fot. MM
Jan Brzechwa
ZIMA
Niebo błękitniało, niebo owdowiało,
Owdowiały błękit białym śniegiem spadł,
Co się nagle stało, że tak biało, biało,
Pod nogami mymi zaszeleścił świat?
Włożę lisią czapę, przypnę lisi ogon,
Zmylę wszystkie ślady, zmiotę śnieżny kurz,
Pójdę sobie drogą, pójdę bez nikogo
I do ciebie nigdy nie powrócę już.
fot. MM
Józef Ignacy Kraszewski
ZIMA
(fragment)
Zima. — Na niebie szara rozpostarta szata…
Cicho — spokojnie śnieżek w powietrzu ulata
I wszystko białym swoim całunem odziewa;
Stroją się zeschłe trawy, obumarłe drzewa…
Na tle ciemnem się biało maluje świat wszystek,
Najmniejsze trawy ździebło, najdrobniejszy listek —
Mistrz nad mistrze naturę zamarłą w jesieni —
We mgnieniu oka w nowy, żywy świat zamieni,
Żywy, bo całun to jest, co tuli w swem łonie,
Wszystko, co z wiosną jasną zielenią zapłonie!
fot. MM