Shiraume – biała śliwa

Ohara-Koson-e1536914402686

Ohara Koson (1877-1945)  – Kwitnąca śliwa w  nocy

 

*

 

Shiraume-ni

akuru yobakari-to

narinikeri

 

Biało rozkwitła

śliwa – tylko ranek

zbudzi się jasny

 

Buson  [ze zbioru Karahiba, 1784]

 

*

 

Shiraume-ya

ta-ga mukashi-yori

kaki-no soto

 

Biel kwiatów śliwy

czy ktoś już od lat dawnych

za żywopłotem…

 

Buson  [ze zbioru Busonkushû, 1784]

 

*

 

Kono ume-ni

ushi-mo hatsune-to

nakitsu beshi

 

W tych kwiatach śliwy

Nawet krowa zanuci

pierwszy wiosenny śpiew

 

Bashô  [ze zbioru Edoryôginshû, 1676]

 

( Z tomu Haiku, Ossolineum 1983. Z japońskiego przełożyła Agnieszka Żuławska-Umeda)

Kwietniowy księżyc

2 George Inness (1825-1894) Spring Blossoms, Montclair, New Jersey

George Innes (1825-1894) – Wiosenne kwitnienie

 

 

 

Kazimierz Wierzyński

WŚRÓD DRZEW BIELONYCH

 

Wśród drzew bielonych, pani biała,

Chodzisz tak lekko zwiewnym krokiem,

Jakbyś się w cudzie słońca stała

Powiewem wiatru i obłokiem.

 

Sad się ożywia twoim ruchem,

Kołysze, chwieje i rozwiewa,

Gęsto obrosłe kwietnym puchem,

Zda się, wraz z tobą chodzą drzewa.

 

Wonne, kwitnące korowody

W zachwycie serca i w przeźroczu.

O, sadzie czarów i urody,

Umiłowanie moich oczu!

 

(z tomu „Wiosna i wino”, Warszawa 1919)

 

 

 

 

 

Kazimierz Wierzyński

ZAKWITASZ, ŚWIECIE

 

Zakwitasz, świecie, bukietem piękności,

Który cię wkoło, jak wieniec obrasta

I girlandami, jak równik, się wije

Przez puste stepy i przez ludne miasta.

 

Lecz ostatecznym cyplem twej korony,

Ponad biegunem najwyższego szczytu,

Wystrzela w górę, jak serce czerwony,

Kwiat naszych tęsknot wieczności: zachwytu.

 

(z tomu „Wiosna i wino”, Warszawa 1919)

 

 

Poranek po spotkaniu

 

przebisn

 

Oto bajeczne  ciasteczka własnej roboty, które wczoraj dostałam od KC SowyP – muszę natychmiast je Wam pokazać, bo to, że namalowano na nich śliczne przebiśniegi, jest najzupełniej oczywiste i tylko moje zmęczenie wczorajsze spowodowało, że nazwałam je pierwiosnkami!

Dziękuję!

Przenoszę  tu wczorajszy komentarz, który wpisałam na żywo, po powrocie:

Nie, nie odpadła mi ręka, choć złożyłam co najmniej 530 podpisów (tyle bowiem osób zliczył specjalnym aparacikiem pomiarowym pracownik Empiku, a liczono tylko tych, co wytrwali), od godziny 13 do niemal 21. A przecież wiele osób miało po kilka lub kilkanaście egzemplarzy do podpisania!
Jestem bardzo zmęczona i rozpromieniona radością oraz wdzięcznością.Taka ogromna fala przyjaźni, serdeczności, wzruszeń! Dziękuję wszystkim za obecność, cierpliwość, wytrwałość, za tyle dobrych uczuć! Żałuję, że miałam tak mało czasu dla każdego z Was, a przecież jednak czuję, że te króciutkie rozmowy były maksymalnie treściwe, naładowane emocjami, wszystkie ważne!
Jedna dziewczynka powiedziała, że czekała strasznie długo, ale nie żałuje, bo w kolejce byli sami wspaniali ludzie i tak dobrze się wśród nich czuła. I parę osób jeszcze powiedziało coś podobnego. I ja się tak bardzo z tego cieszę!
Bardzo dziękuję za wzruszające prezenty, kwiaty, rysunki, wycinanki, ciasteczka własnej roboty, za Wasze uśmiechy i łzy.
Nota bene,  wszystkie kwiaty przetrwały, stoją już, opatrzone i zadbane, w wazonach i bardzo mnie cieszą.
Dziękuję też za te wszystkie cudowne dzieciaczki, przyniesione lub przyprowadzone przez młode mamusie, za ich śliczne oczka (dzieciątek i mamuś, rzecz jasna!), za buzie rumiane i za jędrne łapki z dołeczkami. Serce rośnie!

Bardzo, bardzo dziękuję Księgowym, którzy tak licznie się stawili (poznałam nareszcie tajemniczą Nini!) i tak wiernie czekali! Ale też mogli poznać się wzajemnie i wymienić adresy.
Zuzia zaprzyjaźniła się z Patrycją F i bardzo się z tego cieszę!
I w ogóle, cieszę się Wami wszystkimi

Wszystko miłe, wzruszające, serdeczne i dobre.

Ależ ciepło nam było wczoraj razem, co?

Dziękuję po stokroć!

 

Wasza – wdzięczna nieopisanie –

Małgorzata Musierowicz

Zapraszam na spotkanie!

Szosta klepka_okladka.indd

 

O, tu już się do Was uśmiecha, z pierwszego szkicu, nasze miłe Chucherko, a ja zapraszam na

sobotę 21 kwietnia do poznańskiego Empiku  (przy Placu Wolności, róg ul. Ratajczaka),

gdzie od godziny 13 będę podpisywać „Ciotkę Zgryzotkę”-  i też się do Was uśmiecham, ale szerzej i bardziej zachęcająco! Chucherko jest delikatne i nieśmiałe, toteż uśmieszek ma powściągliwy,  ale ja bez zastanowienia  się szczerzę od ucha do ucha i wołam: przybywajcie!

Pobędziemy troszkę ze sobą, nacieszymy się, naśmiejemy  i wzajemnie sobie naładujemy nasze potężne emocjonalne akumulatory!

Bardzo się cieszę na to spotkanie – do zobaczenia!- już niebawem!

Wasza

MM

Kwiecień – plecień

IMG_7565 fot. KC Atena

 

I już po Świętach! Ale nie żałujmy: szybko  co prawda minęły, lecz pozostawiły nam poczucie odrodzenia. Wiosna z nami także zostaje.

Powoli w tym roku nadchodzi, wolniej niż zwykle, ale przecież już jedną nogą jest w Polsce!

A na przykład w Branson Missouri , gdzie tydzień temu była nasza KC Atena, już ją mają, już się nią cieszą, wybucha im triumfalnie z każdej gałązki, raduje oczy, zachwyca.

 

IMG_7526

 

Kazimierz Wierzyński

JENO RADOŚCI

 

Jeno radości, radości, radości

Dla serc, i piersi, i oczu, i uszu,

Byśmy się wszyscy, pokorni i prości,

Stali jak ogród w wiosny pióropuszu.

 

Nic się nie zmieni. Będziemy legendą

Tych, co minęli, miłującym echem,

Tylko że odtąd całować się będą

Dusze z duszami, jak uśmiech z uśmiechem.

 

(z tomu „Wiosna i wino”, 1919)