KC Ozdobniczka – jedna z naszych żeglarek! – przysłała zestaw wiosennych zdjęć z własnego ogródka, a wśród nich – portret tajemniczego kwiatka, który w pierwszej chwili wydał mi się owłosionym tulipanem!
Ale tulipan miałby inne liście.
Po namyśle stawiam na sasankę. To ona bywa okryta puchem, a listeczki ma takie właśnie – koronkowe, sam zaś kwiat wyłania się z zielonej krezy.
Tylko kolor się nie zgadza.
Kazimierz Wierzyński (1894-1969)
SASANKI
Sasanki lila, sasanki lila,
Kwietniowy dzień bez troski,
Do twarzy łasi się, przymila,
Całuje wiatr trzpiotowski.
Liliowo wszędzie, liliowo wszędzie,
Do oczu słońce prószy,
Ach, co to jest? Ach, co to będzie?
Prima aprilis duszy.
(Wiosna w Gościeradzu – mal. Leon Wyczółkowski, 1852-1936)
Kazimierz Wierzyński
WŚRÓD DRZEW BIELONYCH
Wśród drzew bielonych, pani biała,
Chodzisz tak lekko zwiewnym krokiem,
Jakbyś się w cudzie słońca stała
Powiewem wiatru i obłokiem.
Sad się ożywia twoim ruchem,
Kołysze, chwieje i rozwiewa,
Gęsto obrosłe kwietnym puchem,
Zda się, wraz z tobą chodzą drzewa.
Wonne, kwitnące korowody
W zachwycie serca i w przeźroczu.
O, sadzie czarów i urody,
Umiłowanie moich oczu!
A tu kwiecień się kończy. Śmiało wkraczajmy w maj!
Będzie pracowity.
Informuję Was, Kochane Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy, że ustaliłam już z moją wydawczynią wstępny termin wydania „Ciotki Zgryzotki”: jesień tego roku. Wytargowałam też trochę dodatkowego czasu na pisanie – a jest mi potrzebny, bo wszystko to, co już o Zgryzotce napisałam, właśnie wczoraj wieczorem wywróciłam do góry nogami. Dokonałam chirurgicznego, odważnego cięcia: wyrzuciłam Japończyków! A to wiele, wiele, bardzo wiele zmienia!!!
Bez Japończyków jest zdecydowanie lżej. Stwarzali – o, dziwo! – bałagan!
Uściski, idę pisać. Może zdążę na termin.
Wasza
MM