Puk, puk! – Kto tam?

20220710_184817

Kołatka z Santiago de Compostela – fot. Jakub

 

 

Piękna mosiężna dłoń, trzymająca jabłuszko (co za wdzięczny a przewrotny pomysł na kołatkę, prawda?), a pod spodem – bezpieczne okienko do wyzierania i sprawdzania, kto to tak głośno puka do drzwi. Czy nie zbój jaki?

Spokojnie, to tylko ja – z obiecaną Kamilowi wiadomością!

Wygadałam się z nią już wcześniej, mianowicie 30 sierpnia, w powakacyjnym wpisie, ale musiałam ją zaraz wycofać, ponieważ miała to być do ostatniej chwili niespodzianka; poproszono mnie, bym jeszcze zaczekała z tej wiadomości ogłaszaniem.

I oto – już mogę!

A więc, Kamilu i kochana żono jego, tak się złożyło, że akurat kiedy wpisaliście do Księgi Gości swoje życzenie – żebym wreszcie się zgodziła  na wydanie Jeżycjady w formie e-booków – ja właśnie otrzymałam zaproszenie w tej sprawie od sympatycznej, energicznej, młodej a już słynnej ekipy LEGIMI. Dotąd odmawiałam takim zaproszeniom, to jednakże było wyjątkowo miłe, a towarzyszyło mu (oprócz dwojga uroczych dzieci) najbardziej ponętne zapewnienie: o pełnej kontroli nad nagraniami i o uniemożliwianiu piratom internetowym ich niecnego procederu.

Zaproszenie obejmuje wszystkie tomy Jeżycjady, z „Małomównym” włącznie; zostaną one wydane na trzy sposoby: w formie e-booków, audiobooków i synchrobooków.

Audiobooki (a tym samym i synchrobooki, które stanowią udany mariaż audiobooka z e-bookiem) mają zawierać wszystkie tomy Jeżycjady, w moim własnym wykonaniu. O, rety, rety, co za wyzwanie i co za przygoda! Czy też podołam? Uprzejmie urządzono mi w domu wygodne a profesjonalne studio dźwiękowe i oto nagraliśmy już w całości „Szóstą klepkę”, a do nagrania końcówki „Kłamczuchy” brakuje doprawdy niewiele. Muszę dodać, że doskonale się bawię! – co nie zawsze jest korzystne: czasem prycham nagłym śmiechem, głos mi od tego śmieszkowania długo drży i musimy powtarzać cały fragment tekstu od nowa.

Cieszę się bardzo z tego, że sama mogę dla Was przeczytać moje książki. Któż inny wiedziałby, na przykład, w jakim rytmie Mamerciątka wyśpiewywały swą ponurą pieśń „Jedna myszka drugiej myszce deptała po kiszce”? Albo –  jakim tonem Tomcio Kowalik mówił: „Dorota ma jelito”? Ja to wiem. Miałam kiedyś takich typków w domu.

A więc – uwaga, uwaga!

 

Premiera Jeżycjady w LEGIMI już dzisiaj! – pierwsze sześć e-booków oraz gotowy już audiobook „Szóstej klepki”!

 

Do końca roku LEGIMI planuje wydać wszystkie tomy Jeżycjady w formie e-booków, a także cztery audiobooki – „o dostępności kolejnych będziemy informować na bieżąco” – zapewniają.

I dorzucają jeszcze, wraz z pozdrowieniami dla wszystkich gości tej strony, link prowadzący do specjalnego materiału filmowego poświęconego Jeżycjadzie: TUTAJ.

 

 

A tu – przesłane przez LEGIMI linki:

Szósta klepka

Kłamczucha

Kwiat kalafiora

Ida sierpniowa

Opium w rosole 

Brulion Bebe B.

 

A TUTAJ całość zebrana w jednym miejscu.

 

Ciąg dalszy nastąpi, czyli – jak mawiali dawni Polacy – „reszta potem”!

Co rzekłszy, wracam przed mikrofon. Dziś: „Dorota ma jelito. To jelito Inki”. I tak dalej, poprzez wizytę św. Mikołaja, potem groźnego Gwiazdora – aż do finału. Następny w kolejności  czeka już „Kwiat kalafiora”! Mnóstwo, mnóstwo roboty przede mną, ale sami wiecie: lubię ją, więc tylko się cieszę.

Ściskam Was serdecznie!

Wasza

ochoczo zapracowana –

MM

 

PS to na tej właśnie uliczce z podcieniami znalazł nasz Jakub w Santiago ową śliczną kołatkę, o której tak pisze:

Z pewnością to piękne dzieło, daje dużo do myślenia, i ma wiele znaczeń szczególnie w Hiszpanii i nie tylko. Forma kołatki w kształcie dłoni nawiązuje do Hamsy. Symbol ten nazywany jest także ręką Miriam, ręką Marii lub ręką Fatimy. Każda religia nadała mu inną nazwę. W Islamie Hamsa nazywana jest ręką Fatimy aby upamiętnić córkę Muhammada Fatimę. Chrześcijanie nazywają ten znak ręką Marii, zaś Żydzi nazwali ten symbol ręką Miriam na pamiątkę biblijnej Miriam, siostry Aarona.”

Dziękuję, Jakubie!

 

20220710_184913