Dzień Matki!

Emil_Osterman__Mother_and_Child

                                                                                                           (malował Emil Österman – 1870-1927)

 

 

Nic nie musisz zrobić, aby być kochanym – miłość matki nie jest obwarowana żadnym warunkiem. Nie trzeba jej zdobywać. – Erich Fromm

 

Wszystkim Mamom składam najlepsze życzenia z okazji ich święta, a także – wyrazy szacunku.

Nikt się nigdy nie dowie o większości Waszych poświęceń, ofiar, trosk i obaw, zresztą  tego wszystkiego nie da się objąć rozumem.

Nie poświęcacie się jednak dla uznania,  zrozumienia, czy nagrody, zresztą  nic nie jest w stanie Wam w pełni wynagrodzić tego, czego dokonałyście. Poza jednym tylko: poza widokiem mądrego, mocnego, samodzielnego, szczęśliwego człowieka, który ostatecznie odchodzi od Was, pewnym krokiem, w świat.

 

Ale kwiatek może być.

 

ann

(fot. KC ann )

Dzień Niezapominajki

niezap

(fot. KC ann)

 

Był wczoraj, a myśmy o nim zapomnieli!

Ale to nic, jeszcze zdążymy uczcić ten śliczny kwiatek, prawdziwe maleńkie arcydzieło.  Na szczęście mam w zapasie wiele Waszych zdjęć (Nini, pamiętam!) i na każdą właściwie okazję znaleźć mogę odpowiednią ilustrację.

 

E92805m

(fot. DC Rysiek)

 

I zawsze mam w zapasie stosowne wiersze. Całe regały stosownych wierszy!

 

Leopold Staff

DESZCZ WIOSENNY

 

W tle nieba, gdzie jest więcej srebra niż błękitu,

Puch pierwszych liści dymem zielonym się pieni

I jedynie nalotem lekkim malachitu

Odróżnia czas przedwiośnia od szarej jesieni.

 

Zaspany i niemrawy, nudny dzień powszedni

Cierpliwy jak dorożkarz na miejskim postoju,

Ma w sobie uroczystą nutę przepowiedni

Czegoś, co się jak święto rodzi w niepokoju.

 

Wiatr niesie chmury, zwiastun ulewy wysłańczy,

Co drzewa w tłum chorągwi rozwinie bogaty:

Deszcz majowy srebrnymi stopami już tańczy

Na ziemi od rzęsistych kropel piegowatej.

 

 

 

krople

(fot. KC Gio)

 

Czytajmy tomiki poetyckie! Są pełne znaczących niespodzianek. Oto, jaki wiersz wpadł mi w tej chwili w ręce – przypadkowo, a więc na pewno nie bez powodu:

 

Leopold Staff

RZECZYWISTOŚĆ

 

Niewiara w miłość ma się wstydzi:

Oczy mi skrywa róż dwulistkiem.

Bowiem to, czego się nie widzi,

Istnieje przecie przede wszystkiem.

 

Szczęście przemija, jak dym ginie,

nikną ułudy mgliste kraje,

rzeczywistością jest jedynie

To, co po wszystkim pozostaje.

Alchemilla mollis

alchemilla-mollis-

 

 

Tak właśnie to wygląda.

„Roślina ta jest szczególnie ceniona za wygląd liści przy mokrej pogodzie, gdy kropelki wody układają się w koraliki wodne i pięknie błyszczą. Wynika to z niezwykłych właściwości odbijania wody przez liście Alchemilli. Powierzchnia styku między wodą a liśćmi jest tak odchylona, że cienka warstwa powietrza przenika miedzy nimi, tworząc perełki, uważane przez alchemików za najczystszą formę wody. Alchemicy używali takiej właśnie wody w swoich doświadczeniach zamiany metali w złoto. Stąd też nazwa Alchemilla” – przekazała nam KC Justysia.

Wyobraźnia alchemików (ciekawi to musieli być ludzie, swoją drogą – zarówno interesujący sami w sobie, jak i ciekawi świata) z pewnością była poruszona tymi perełkami.

Maleńkie soczewki, a w każdej z nich – odbicie światła.

Świat jest przepełniony cudami!

A ponieważ jest ich tak niezmierzona ilość, wydają nam się zjawiskami całkiem codziennymi i zwyczajnymi. Tymczasem, jak pisze Mistrz Eckhart z Hochheim w swoich „Pouczeniach duchowych” (wyd. W drodze, Poznań 2001):

„Im coś szlachetniejsze, tym powszechniejsze.

Zmysły mam wspólne ze zwierzętami, życie – z drzewami. Istnienie jest mi czymś jeszcze bardziej wewnętrznym, a mam je razem z wszystkimi stworzeniami. Niebo obejmuje więcej rzeczy niż to, co jest pod nim, dlatego jest szlachetniejsze. Im szlachetniejsze są rzeczy, tym większy mają zasięg, tym są powszechniejsze. Miłość jest szlachetna, ponieważ ogarnia wszystko.”

(przełożył Wiesław Szymona OP)

 

 

Kazimierz Wierzyński

ZAKWITASZ, ŚWIECIE

 

Zakwitasz, świecie, bukietem piękności,

Który cię wkoło,  jak wieniec, obrasta

I girlandami,  jak równik, się wije

Przez puste stepy i przez ludne miasta.

 

Lecz ostatecznym cyplem twej korony,

Ponad biegunem najwyższego szczytu,

Wystrzela w górę,  jak serce, czerwony

Kwiat naszych tęsknot wieczności: zachwytu.

(z tomu Wiosna i wino, Warszawa, 1919)

 

 

 

 

Na koniec, specjalnie dla tych  Czytelniczek, które, jak ja, posadziły przed paru laty słynną jabłoń literacką Ananas Berżenicki – taki obrazek.

 

jabł

(fot: Adminka)

U mnie w tym roku nareszcie zakwitła! Jestem uszczęśliwiona.

Vivat maj!

Vivat ten Świat!

 

Vivat maj, 3 maj…

stokrotka

…czyli rozetka ze stokrotki.

CHWALCIE ŁĄKI UMAJONE!

 

 

Karol Antoniewicz (1807-1852):

 

Chwalcie łąki umajone,
Góry, doliny zielone.
Chwalcie, cieniste gaiki,
Źródła i kręte strumyki!

Co igra z morza falami,
W powietrzu buja skrzydłami,
Chwalcie z nami Panią Świata,
Jej dłoń nasza wieniec splata.

Ona, dzieł Boskich korona,
Nad Anioły wywyższona;
Choć jest Panią nieba, ziemi,
Nie gardzi dary naszemi.

Wdzięcznym strumyki mruczeniem,
Ptaszęta słodkim kwileniem,
I co czuje, i co żyje,
Niech z nami sławi Maryję!