Niedziela Palmowa

PLorenzetti

Wjazd Chrystusa do Jerozolimy   –  mal. Pietro Lorenzetti (1280-1348)

 

W Niedzielę Palmową składam Wam wszystkim najlepsze życzenia i przesyłam najcieplejsze myśli.

Dziękuję za Waszą pamięć i nieustającą życzliwość!

Niech święta Zmartwychwstania będą pełne Światła, które zawsze przecież jest tam, gdzie ludzie są dla siebie nawzajem dobrzy. I niech nam te świąteczne uczucia pomagają w dalszych, powszednich dniach, tygodniach i miesiącach.

Radości, dobroci, pogody życzę z całego serca!  –

Małgorzata Musierowicz

 

Pierwszy dzień wiosny

Francisco Castro

                                                            malował Francisco Castro

 

 

Kazimierz Wierzyński

 

ZAPISANY

 

Nauczcie mnie liści,

Nauczcie mnie drzew,

Jeszcze raz proszę,

W górach są pnie prostopadłe,

Wzrost i szyje wyniosłe

I karkonosze.

 

Mówicie: wiosna.

A ileż to pracy

Muszą wykonać lasy!

Zapiszcie mnie w słoju dębowym

Pomiędzy stare i nowe

Niewyczerpane czasy.

 

Zapiszcie na brzegu,

Nożem pod korą

W palimpseście istnienia:

Liście, góry i człowiek,

Wszystko, wszystko

Jest pochwałą stworzenia.

 

(z tomu Kufer na plecach, Paryż, 1964)

 

 

 

                                             

Z dzidziusiem

s_216_calostronicowa_mala

 

Z tej ilustracji do „Ciotki Zgryzotki” jestem najbardziej zadowolona.

Porządnie narysowana, ale ma jeszcze ładunek emocjonalny – dokładnie pamiętam własne uczucia, kiedy to, będąc mniej więcej w wieku Nory, wzięłam na ręce malutką kuzyneczkę. (Nazywano ją: Kociubka). Byłam wtedy na wakacjach u jej mamy, czyli mojej kochanej cioci, i tak się przywiązałam do tego dzidziusia, że musiano mnie siłą nakłaniać do powrotu w poznańskie pielesze. Płakałam jak bóbr przy rozstaniu, jakbyśmy miały nigdy się już nie zobaczyć, ona i ja! Ale coś w tym rozżaleniu  było, bo kiedy przyjechałam na kolejne wakacje, z Kociubki zrobiła się Kociuba, bardzo zajęta osóbka z charakterkiem, która nawet mnie nie rozpoznała!

Teraz bliższa jestem (nieco, nieco!) takiej wersji przytulania  (i to jest ilustracja druga w rankingu):

s_215_2_calostronicowa_mala

 

Ale, co ciekawe, siła uczuć jest ta sama co za młodu, choć nie ma już onieśmielenia, tylko sam zachwyt i czułość.

Wszystkim Czytelniczkom, które  oczekują  na przybycie siostrzyczki, braciszka, kuzynki, albo wręcz własnego dzidziusia (lub już się doczekały!) – przesyłam wyrazy cichej zazdrości i serdeczne gratulacje!

Wasza

MM

 

Marzec

2df620aa0c44bc3a0956d9efbb706190

                                                                                        Las II – akwarela (malował Francisco Castro)

 

 

Kazimierz Wierzyński

MARZEC

 

Na miłość boską, patrzcie, co też tu się dzieje!

Powietrze gra na skrzypcach, świat jest pełny nieba,

Po nocach skądś ciepłymi narcyzami wieje,

A ja już kwitnę, kwitnę – co więcej potrzeba?

 

O, wietrze po odwilży, bociany, stokrocie,

O, łaskotki uśmiechów, bazie na wierzbinach,

I ty najdroższa sroko tańcząca na płocie,

O, marcu, marcu cały w moich imieninach!

 

( z tomu „Wróble na dachu”, Warszawa 1921)

 

 

„Przeczucie skowronka”

 d03i0059
 .
Skowronek polny, Alauda arvensis,

ptak polny z rzędu wróblowych;

 dł. 18 cm; upierzenie szarobrunatne; zwiastun wiosny (melodyjny śpiew)
(ryc.: encyklopedia PWN)
 .
Uwaga, uwaga!
Alauda arvensis  już od dziś jest z nami!
To właśnie dzisiaj święta Agnieszka wypuściła go z mieszka!
I to nieodwołalnie!
Hura!!
Dla wszystkich Agnieszek i dla wszystkich stęsknionych wiosny – mały potrójny upominek:
 .
 .
Ignacy Krasicki
 
SKOWRONEK
 .

W czasy gorące
 Na łące,
 Pasły się społem
 Osieł z wołem:
 Tamten chróstem, ten trawą;
 A pomiędzy murawą,
 Tam, gdzie kwiaty i ziołka,
 Pszczołka.
 Chwytając motyliki, zbierając robaczki,
 Bujał skowronek nad krzaczki.
 Na jednej łące wszystko się działo.
Pszczołka brzęcząc w ul niosła zdobycz okazałą.
 Chwast z trawą to użyczał;
 Osieł beczał, wół ryczał.
 Skowronek wzbijając się czule i radośnie,
 Dawał wdzięk wiośnie.

.
*
 .
Leopold Staff
 .
PRZECZUCIE SKOWRONKA
.
Wesoły szał ogarnia drzewa,
w przeczuciu, że skowronek bliski,
I w jego braku wiatr sam śpiewa.
Gałęzie biorą się w uściski.
 .
Chmury w miłosny kłąb się plotą
I błękit spośród nich wyziera,
I ukradkowe słońca złoto
Na chwilę błyśnie i umiera.
.
Ale wiatr robi już porządek
I wstrząsa liśćmi uwiędłemi,
Wskazując, gdzie wśród skib i grządek
Skowronek ma mieć gniazdko w ziemi.
 .
*
 .
Jan Lechoń
 .
SKOWRONEK
 .
Padł granat i rozburzył ten stary kantorek,
Przy którym płakał Gustaw po stracie kochanki,
Spłonął w Września płomieniach kolumnowy dworek,
Ten z czarnym fortepianem dworek z „Warszawianki”.
.

Ciche domy dzieciństwa, gdzie się błogo śniło,
Książki niegdyś czytane z płomieniem na twarzy,
Wszystko, wszystko, co nasze, do kości z cmentarzy,
Wydane na zagładę lub w proch się zmieniło.
.

I tylko tak jak zawsze, kiedy błyśnie dzionek,
Nad rolę we mgłach całą i nad stare drzewa,
Wysoko, aż do nieba wznosi się skowronek
I tę samą co zawsze piosnkę swoją śpiewa.
.

O! ptaszku, który śpiewasz w Żelazowej Woli!
Niech głos twój dzwoni ciągle nad wiosenną ciszą,
Nad każdym, który cierpi, nad wszystkim, co boli –
Szczęśliwi, ach,  szczęśliwi, którzy ciebie słyszą!