3d_wszystko_FIN2

 

Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę, wyd. HarperCollins – do nabycia TUTAJ

Na Jowisza! 2 – Nadal uzupełniam Jeżycjadę, wyd. HarperCollins – do nabycia TUTAJ

Jeżycjada, komplet, edycja limitowana (box), wyd. Akapit Press – do nabycia TUTAJ

Jeżycjada, pojedyncze tomy w wydaniu tradycyjnym, wyd. Akapit Press – do nabycia TUTAJ

 

 

Skrzydła Dedala

Nagrodę Literacką Skrzydła Dedala, przyznawaną przez Bibliotekę Narodową, w 2020 roku otrzymuje Małgorzata Musierowicz, autorka i ilustratorka książek dla dzieci i młodzieży, w tym Jeżycjady.

Jury wyróżniło laureatkę za „całokształt twórczości, w której z odwagą, humorem i przenikliwością uchwycone zostało piękno i dobro codziennego życia w sposób wolny od banału i kiczu. Za pochwałę etosu inteligenta, wysokiej próby kunszt literacki i swadę narracyjną”.

 

Fragmenty laudacji z okazji przyznania Małgorzacie Musierowicz Nagrody Literackiej Biblioteki Narodowej Skrzydła Dedala:

Jury Nagrody Literackiej Skrzydła Dedala, zgodnie z postanowieniami zawartymi w statucie, kieruje się w swoich wyborach przede wszystkim wysokim poziomem artystycznym wyróżnianych dzieł i autorów, ale również ich niezależnością myślenia, odwagą i nonkonformistyczną postawą. (…)

W tym roku Nagroda trafia w ręce Małgorzaty Musierowicz, autorki uprawiającej klasyczną prozę fabularną – prozę nawiązującą do najlepszych tradycji polskiego piśmiennictwa w tym zakresie – a w dodatku szczególną, bo adresowaną w znacznym stopniu do ludzi młodych. (…)

Małgorzata Musierowicz (…) wymyśliła „lepszy świat” na podstawie tego znanego – szarego i nieprzyjaznego. Ale wymyśliła go tak, że nie przestał być sobą, że w dalszym ciągu identyfikowało się go z tym, w którym się żyło. (…)

Projekt ten powiódł się jak mało komu i jak rzadko kiedy. Przede wszystkim świadczą o tym ogromne nakłady kolejnych tomów Autorki. Ale jeszcze ważniejszym świadectwem wartości tej literatury jest to, że stała się ona – już dla kilku pokoleń – formacyjna. Jeżycjada i sama pisarka stały się dla sporej części polskiego społeczeństwa swoistym punktem odniesienia i – drogowskazem. Postrzega się Małgorzatę Musierowicz jako wybitną wychowawczynię – mądrą, wymagającą, ale i życzliwą, a nade wszystko dowcipną. Humor pani Małgorzaty jest powszechnie znany i nie ma co się tu nad nim rozwodzić. Ale ceniona jest ona również za żelazną formę, za świetny, błyskotliwy styl i za swadę narracyjną.

W twórczości Małgorzaty Musierowicz jest wreszcie co najmniej jeden ważny element natury filozoficznej. Otóż dzieło jej jest z gruntu anty-manichejskie. Autorka nie rozgranicza świata na idealną, ale i abstrakcyjną sferę „światła” i na sferę „ciemności”, którą reprezentuje „brudne” życie doczesne. Autorka umie przekonująco pokazać, że dobro jak najbardziej daje się osiągnąć w marnym życiu ziemskim. Trzeba tylko umieć tego dokonać. Przewodnikiem czy wręcz podręcznikiem w tej materii jest 22-tomowy cykl.

Podsumowując tę krótką z konieczności laudację, trzeba powiedzieć, że Jeżycjada wpłynęła na nas wszystkich. Wbrew coraz to groźniejszym ideologicznym i technicznym nowinkom wszechstronna pisarka pokazuje nam świat, w którym osoby są ważniejsze niż przedmioty, relacje między nimi ciekawsze niż najbardziej wyszukane gadżety, a rodzina – nie tylko potrzebna, ale wręcz konieczna i dobra (a nie jedynie „podejrzana” i „przemocowa”). Jeżycjada przekonuje, że świat ten – choć niby oszalały i wymykający się spod kontroli – w dalszym ciągu spajają stare zaklęcia ludzkości: miłość, wierność, przyjaźń, cierpliwość i humor. Aż trudno uwierzyć, że opowieść snuta tak bardzo pod prąd ideologiom i modom może być zupełnie wolna od natrętnej polemiczności, i nie mentorska lub moralizatorska, lecz pełna humoru i wdzięku.

Jury Nagrody Literackiej Skrzydła Dedala, wyróżniając dziś i chwaląc Autorkę i jej dzieło, ma jednocześnie ogromną przyjemność złożyć Jej wyrazy wdzięczności – w imieniu kilku pokoleń polskich czytelników, którzy dzięki Jeżycjadzie doświadczyli tego, co w literaturze najcenniejsze: mocy opowieści, która potrafi ocalać świat, przywracając należną mu równowagę.

 

 

Róża już wie!

IMG_20220210_121621

 zdjęcia:MM, AM

 

Mrozik, szronik, zimny wiatr, człowiek by tylko siedział przy kominku, nosa na dwór nie wytykał i czytał – a tymczasem ona już działa, cicho, spokojnie, z niewzruszoną pewnością. Z tych pąków będą liście, i – czy uwierzycie, że ten jeszcze goły, zielony patyk wytworzy w czerwcu śliczne, pełne, czerwone róże?

Hura! Przedwiośnie!!! Już na pewno!

 

IMG_20220210_120458

 

Przebiśniegi też to wiedzą: wylazły! (Na razie tylko te najodważniejsze, nie to co u Ryśka, we Wrocławiu – tam jest cieplej! Ryśku, dziękuję za – jak zwykle miłe – wiadomości z Waszego ogrodu!)

 

IMG_20220210_121451

 

I – jak co roku na przedwiośniu – wczesna kalina, ta ślicznie pachnąca, szykuje się do skoku!

 

W lesie niby to szaro, ale zieleń się przebija, a nad samym jeziorem kwitnie już leszczyna – jej bazie wyglądają jak takie miłe, zielonożółte gąsieniczki.

 

IMG_20200219_121209

 

Naszego pieska wyraźnie ciągnie na długie, coraz dłuższe spacery – wędruje więc daleko ze swym panem, a tu ma punkt widokowy: jelenie i sarny już brykają w najlepsze w rozległej dolince.

 

273674037_631541871479462_6152399954542518482_n

 

Dewajtis, Anette, tak jest, ptaki śpiewają już inaczej, zgadzam się! Są wyraźnie w lepszym humorze.

Życie się budzi z uśpienia!

A ludziom dzieci się rodzą! Jak to dobrze, jak wspaniale! Gratuluję naszej miłej Mimi M, która ostatnio w Księdze Gości pochwaliła się nowiutkim synkiem! Dużo zdrowia i szczęścia, kochani, niech Wam się wiedzie! Chłopczyka całuję w pachnące czółko, a inne nasze księgowe mamy i dzieci niech też przyjmą moje serdeczne myśli.

Ulko z NS – najlepsze i najmilsze życzenia z okazji bliskiego już ślubu!

Olu z Lublina – a jakże, znam okładki Niemanna, chyba najbardziej podoba mi się „Rainy Day”: mistrzostwo!

Magdo Z, wspaniały ten cytat z Ionesco, dzięki! Zgadzam się z nim całkowicie!

Zuzanno Małgorzato z Poznania – filologia polska dopiero od niedawna mieści się w pięknym starym gmachu Collegium Medicum. Tak, przedtem była to siedziba Akademii Medycznej i jako taka wystąpiła przecież w Jeżycjadzie, i to nie raz! Co do Poznania: no, owszem, mam jakiś sentyment do niego, ale niewielki w istocie. Odkąd mieszkam wśród przyrody, zupełnie mnie nie ciągnie do miasta. Tu, na wsi, tyle się dzieje! I jest tak pięknie, tak spokojnie! I pewnie dlatego opisuję Poznań bez entuzjazmu. (Nota bene, nigdy go nie przejawiałam! – głównie ze względu na hałas i spaliny)

Zakochani! Przecież to dziś Walentynki! Pięknego dnia Wam życzę!

 

Na zakończenie dziękuję jak zwykle wszystkim Gościom za tyle miłych, dobrych słów i łączę uściski dla wszystkich!

Wasza

MM