Księga gości

 
 
ARCHIWUM WPISÓW


.
4436 wpisów.
MałgM napisał/a 27 października 2023 o 22:50:
Dużo dobrego tu się z nami działo przez tych kilkanaście już lat istnienia strony. Miło pomyśleć! Dziękuję Wam za te wszystkie miłe lata, za myśli, uczucia i tyle dobrych słów! - to rzekłszy, znikam wśród jesiennych krajobrazów, odpoczywając do woli. Trzymajcie się! - Wasza MM
Dużo dobrego tu się z nami działo przez tych kilkanaście już lat istnienia strony. Miło pomyśleć! Dziękuję Wam za te wszystkie miłe lata, za myśli, uczucia i tyle dobrych słów! - to rzekłszy, znikam wśród jesiennych krajobrazów, odpoczywając do woli. Trzymajcie się! - Wasza MM
MałgM napisał/a 26 października 2023 o 12:54:
Miła PaulinoG, dziękuję za tę sympatyczną opinię. Ja sama znalazłam jeszcze w tych nagraniach (kiedy mi je dano do przesłuchania) wiele rzeczy, które warto poprawić. I wciąż to, systematycznie, robimy, wskutek czego tak rzadko tu teraz zaglądam (i właśnie nagrywamy poprawki do "Kłamczuchy"!). Cieszę się, że dobrze Ci się słucha! Pozdrawiam serdecznie Ciebie, trzy córeczki raz Małą Niewiadomą!
Miła PaulinoG, dziękuję za tę sympatyczną opinię. Ja sama znalazłam jeszcze w tych nagraniach (kiedy mi je dano do przesłuchania) wiele rzeczy, które warto poprawić. I wciąż to, systematycznie, robimy, wskutek czego tak rzadko tu teraz zaglądam (i właśnie nagrywamy poprawki do "Kłamczuchy"!). Cieszę się, że dobrze Ci się słucha! Pozdrawiam serdecznie Ciebie, trzy córeczki raz Małą Niewiadomą!
PaulinaG. napisał/a 25 października 2023 o 12:42:
Droga Pani Małgorzato przeczytałam wielokrotnie Jeżycjadę od początku i od końca. Ostatnio wpadłam na pomysł słuchania Pani książek do snu. Sama czytam bardzo dużo moim trzem córeczkom (czwarte maleństwo w drodze, ciekawe czy skończy się jak u Borejków:-)), ale teraz przypomniało mi się jakie to miłe uczucie gdy ktoś czyta, cudny powrót do dzieciństwa. Bardzo dziękuję, jestem pod wrażeniem Pani dykcji, a już dyktando jelitowo-paltowe ciotki Lilki istne cudo. Popłakałam się ze śmiechu. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i ciepło w tę jesienną pluchę.
Droga Pani Małgorzato przeczytałam wielokrotnie Jeżycjadę od początku i od końca. Ostatnio wpadłam na pomysł słuchania Pani książek do snu. Sama czytam bardzo dużo moim trzem córeczkom (czwarte maleństwo w drodze, ciekawe czy skończy się jak u Borejków:-)), ale teraz przypomniało mi się jakie to miłe uczucie gdy ktoś czyta, cudny powrót do dzieciństwa. Bardzo dziękuję, jestem pod wrażeniem Pani dykcji, a już dyktando jelitowo-paltowe ciotki Lilki istne cudo. Popłakałam się ze śmiechu. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i ciepło w tę jesienną pluchę.
MałgM napisał/a 13 października 2023 o 20:28:
Pomyślności, Polu!
Pomyślności, Polu!
Pola z Wrocław napisał/a 13 października 2023 o 20:21:
Bardzo dziękuję! Już zaczęłam obmyślać plan. Czytam teraz książki o "Jeżycjadzie". I dziękuję, przekażę pozdrowienia Pani Polonistce. Pola
Bardzo dziękuję! Już zaczęłam obmyślać plan. Czytam teraz książki o "Jeżycjadzie". I dziękuję, przekażę pozdrowienia Pani Polonistce. Pola
MałgM napisał/a 12 października 2023 o 21:26:
O, to ja też się cieszę, moja miła Polu! Nie przypuszczałam, pisząc Jeżycjadę, że będzie ona miała tak młodziutkie czytelniczki! Ściskam Cię serdecznie, trzymam kciuki za powodzenie Twojego projektu i przesyłam pozdrowienia dla Pani Polonistki (czy może Pana Polonisty?) - MM
O, to ja też się cieszę, moja miła Polu! Nie przypuszczałam, pisząc Jeżycjadę, że będzie ona miała tak młodziutkie czytelniczki! Ściskam Cię serdecznie, trzymam kciuki za powodzenie Twojego projektu i przesyłam pozdrowienia dla Pani Polonistki (czy może Pana Polonisty?) - MM
Pola z Wrocław napisał/a 12 października 2023 o 20:35:
Dzień dobry! Ostatni raz pisałam do Pani latem. Teraz się odzywam, ponieważ dziś w szkole udało mi się zapisać na projekt roczny na temat Pani "Jeżycjady". Będę przez najbliższe miesiące opracowywała Pani książki. Hura!!! Tak bardzo się cieszę! Pola, jedenastolatka
Dzień dobry! Ostatni raz pisałam do Pani latem. Teraz się odzywam, ponieważ dziś w szkole udało mi się zapisać na projekt roczny na temat Pani "Jeżycjady". Będę przez najbliższe miesiące opracowywała Pani książki. Hura!!! Tak bardzo się cieszę! Pola, jedenastolatka
MałgM napisał/a 3 października 2023 o 21:48:
O, niespodzianka na mnie czeka! Deszcz leje jak opętany (dobrze!), więc zajrzałam, a tu miła Magda C i jej zrozumienie! Dziękuję za nie, moja droga, naprawdę pracowite lata (dziesiątki lat) za mną i czas wreszcie nieco przyhamować. Dziękuję też za docenienie "Ciotki zgryzotki"- tak właśnie to zaplanowałam na zamknięcie serii - a Ty wszystko zauważyłaś! Co do audiobooków - spieszę z wiadomością, że po przesłuchaniu wszystkich nagrań i uważnej korekcie znalazłam jeszcze wiele miejsc do poprawy. Teraz jeszcze nad tym pracujemy z panem dźwiękowcem. Ale już niedługo koniec i wszystko będzie OK. Serdeczne uściski dla Ciebie i córki!
O, niespodzianka na mnie czeka! Deszcz leje jak opętany (dobrze!), więc zajrzałam, a tu miła Magda C i jej zrozumienie! Dziękuję za nie, moja droga, naprawdę pracowite lata (dziesiątki lat) za mną i czas wreszcie nieco przyhamować. Dziękuję też za docenienie "Ciotki zgryzotki"- tak właśnie to zaplanowałam na zamknięcie serii - a Ty wszystko zauważyłaś! Co do audiobooków - spieszę z wiadomością, że po przesłuchaniu wszystkich nagrań i uważnej korekcie znalazłam jeszcze wiele miejsc do poprawy. Teraz jeszcze nad tym pracujemy z panem dźwiękowcem. Ale już niedługo koniec i wszystko będzie OK. Serdeczne uściski dla Ciebie i córki!
MagdaC napisał/a 3 października 2023 o 19:06:
Pani Małgorzato, Autorko Ukochana! Właśnie skończyłam słuchać „Ciotkę Zgryzotkę”. Audiobookowa „Jeżycjada” towarzyszyła mi w ostatnich miesiącach niemal codziennie, przesłuchałam wszystkie tomy, niektóre dwukrotnie (bo z córką), a teraz zalewam się łzami, bo to już koniec. Nie odczułam tego tak dotkliwie w styczniu, gdy przeczytałam, że przechodzi Pani w stan zasłużonego odpoczynku, teraz natomiast serce mi pęka, ale i trochę raduje, bo „Ciotka Zgryzotka” naprawdę jest pięknym zamknięciem tej historii. Te weselne sceny z dawno niewidzianymi bohaterami, te nowe dzieciątka, te uściski, to spojrzenie w przyszłość… Dziękuję. Tak po prostu, z głębi serca dziękuję - za spisanie historii Borejków i przyjaciół, a także za jej przeczytanie! Doskonałe zwieńczenie wspaniałej kariery pisarskiej. Dziękuję! ❤️
Pani Małgorzato, Autorko Ukochana! Właśnie skończyłam słuchać „Ciotkę Zgryzotkę”. Audiobookowa „Jeżycjada” towarzyszyła mi w ostatnich miesiącach niemal codziennie, przesłuchałam wszystkie tomy, niektóre dwukrotnie (bo z córką), a teraz zalewam się łzami, bo to już koniec. Nie odczułam tego tak dotkliwie w styczniu, gdy przeczytałam, że przechodzi Pani w stan zasłużonego odpoczynku, teraz natomiast serce mi pęka, ale i trochę raduje, bo „Ciotka Zgryzotka” naprawdę jest pięknym zamknięciem tej historii. Te weselne sceny z dawno niewidzianymi bohaterami, te nowe dzieciątka, te uściski, to spojrzenie w przyszłość… Dziękuję. Tak po prostu, z głębi serca dziękuję - za spisanie historii Borejków i przyjaciół, a także za jej przeczytanie! Doskonałe zwieńczenie wspaniałej kariery pisarskiej. Dziękuję! ❤️
Gio napisał/a 2 października 2023 o 10:48:
"My z Księgi też jesteśmy jak ten mural". Bardzo mi się podoba to spostrzeżenie Jas. Chociaż przestrzennie oddaleni od siebie, stanowimy pewną całość. Nawet jeśli tu i ówdzie coś przyblaknie, wciąż istnieje między nami więź. Trwamy.
"My z Księgi też jesteśmy jak ten mural". Bardzo mi się podoba to spostrzeżenie Jas. Chociaż przestrzennie oddaleni od siebie, stanowimy pewną całość. Nawet jeśli tu i ówdzie coś przyblaknie, wciąż istnieje między nami więź. Trwamy.
Jas napisał/a 1 października 2023 o 19:33:
My z Księgi też jesteśmy jak ten mural. Wielka i ciekawa historia.
My z Księgi też jesteśmy jak ten mural. Wielka i ciekawa historia.
Jas napisał/a 1 października 2023 o 19:21:
Oj, świetny, ten mural, świetny. Jak mi smutno to przypominam sobie stronę z szufladkami, bo jestem wzrokowcem. Pozdrawiam wszystkich
Oj, świetny, ten mural, świetny. Jak mi smutno to przypominam sobie stronę z szufladkami, bo jestem wzrokowcem. Pozdrawiam wszystkich
Bożena napisał/a 28 września 2023 o 23:56:
Och, Pani Małgosiu, jakże się cieszę! To ja dziękuję - za słowa i uściski :). I w poczuciu lunofilskiej wspólnoty i ja wracam do kontemplacji księżycowej nocy. I szepcę sobie strofy Wierzyńskiego: Świat jest z tysiąca jednej nocy przygód, / Westchnień, przywidzeń, marzeń i sekretów, / Świat wniebowzięty w gwiazd wysokich migot, / Świat dla kochanków i świat dla poetów...
Och, Pani Małgosiu, jakże się cieszę! To ja dziękuję - za słowa i uściski :). I w poczuciu lunofilskiej wspólnoty i ja wracam do kontemplacji księżycowej nocy. I szepcę sobie strofy Wierzyńskiego: Świat jest z tysiąca jednej nocy przygód, / Westchnień, przywidzeń, marzeń i sekretów, / Świat wniebowzięty w gwiazd wysokich migot, / Świat dla kochanków i świat dla poetów...
MałgM napisał/a 28 września 2023 o 23:07:
Dziękuję za dobre słowo, Bożenko. Napracowałam się nieźle przy tych audiobookach, a jeszcze wciąż pracuję, bo wynalazłam miejsca do poprawy, co na szczęście da się zrobić. Co do owego quizu z nieocenionych "Labiryntów Jeżycjady" - o widać, widać rękę świetnej polonistki! A skoro o polonistkach mowa: doniesiono mi, że Twoje "Labirynty" służą znakomicie jako pomoc naukowa! Gratuluję! Przesyłam uściski i wracam do okna (księżyc zagląda!)
Dziękuję za dobre słowo, Bożenko. Napracowałam się nieźle przy tych audiobookach, a jeszcze wciąż pracuję, bo wynalazłam miejsca do poprawy, co na szczęście da się zrobić. Co do owego quizu z nieocenionych "Labiryntów Jeżycjady" - o widać, widać rękę świetnej polonistki! A skoro o polonistkach mowa: doniesiono mi, że Twoje "Labirynty" służą znakomicie jako pomoc naukowa! Gratuluję! Przesyłam uściski i wracam do okna (księżyc zagląda!)
Bożena napisał/a 28 września 2023 o 22:32:
Przy okazji, jakimż wspaniałym prezentem jest Jeżycjada w Legimi (słucham, słucham, słucham) i z jakim znakomitym narzędziem mamy tu do czynienia. Szukamy wrony? Proszę bardzo: wystarczy skorzystać z opcji przeszukiwania tekstu i już się nam wyświetla pożądany fragment. Ech, gdybym czymś takim dysponowała przed dwoma laty :)
Przy okazji, jakimż wspaniałym prezentem jest Jeżycjada w Legimi (słucham, słucham, słucham) i z jakim znakomitym narzędziem mamy tu do czynienia. Szukamy wrony? Proszę bardzo: wystarczy skorzystać z opcji przeszukiwania tekstu i już się nam wyświetla pożądany fragment. Ech, gdybym czymś takim dysponowała przed dwoma laty :)
Mimi M. napisał/a 25 września 2023 o 23:52:
Tak, tak, to są słowa Robrojka do Belli :)
Tak, tak, to są słowa Robrojka do Belli :)
MałgM napisał/a 25 września 2023 o 22:49:
Ha! W rzeczy samej!!! (Sama się zdziwiłam)
Ha! W rzeczy samej!!! (Sama się zdziwiłam)
Anette napisał/a 25 września 2023 o 22:41:
'"te rzeczy" to było nasze, z lubością przyswojone na zawsze, porzekadło"- aaaa! Czyli Ignasiowe we "Wnuczce..." kiedy jechał motorynką przez las i wspominał kurhany, pradawne historie, "te rzeczy" to stąd! Dobrze wiedzieć :)
'"te rzeczy" to było nasze, z lubością przyswojone na zawsze, porzekadło"- aaaa! Czyli Ignasiowe we "Wnuczce..." kiedy jechał motorynką przez las i wspominał kurhany, pradawne historie, "te rzeczy" to stąd! Dobrze wiedzieć :)
Zgred napisał/a 25 września 2023 o 14:26:
Dmuchawiec?
Dmuchawiec?
Aka z Łodzi napisał/a 25 września 2023 o 14:18:
Robrojek, oczywiście ;)
Robrojek, oczywiście ;)
mama Isi napisał/a 25 września 2023 o 12:05:
Nie oprę się pokusie i wrzucę mój ulubiony cytat: „Dobroć też jest siłą, chociaż tak często wygląda na słabość.” I kto zgadnie, kto jest Autorem?
Nie oprę się pokusie i wrzucę mój ulubiony cytat: „Dobroć też jest siłą, chociaż tak często wygląda na słabość.” I kto zgadnie, kto jest Autorem?
mama Isi napisał/a 25 września 2023 o 11:59:
Zupełnie się nie umawiałyśmy, a u nas było tak samo! I jeszcze w bezustannym użyciu były: "Na ustach grzechu" z ilustracjami Miklaszewskiego, "W oparach absurdu" oraz "Postępowiec" Mrożka. Tego ostatniego dorwałam na półce w jakiejś zaprzyjaźnionej pracowni krakowskiej, gdzieśmy nocowali jadąc w Tatry i pierwsze pół nocy spędziłam czytając, a drugie pół przepisując co lepsze kawałki.
Zupełnie się nie umawiałyśmy, a u nas było tak samo! I jeszcze w bezustannym użyciu były: "Na ustach grzechu" z ilustracjami Miklaszewskiego, "W oparach absurdu" oraz "Postępowiec" Mrożka. Tego ostatniego dorwałam na półce w jakiejś zaprzyjaźnionej pracowni krakowskiej, gdzieśmy nocowali jadąc w Tatry i pierwsze pół nocy spędziłam czytając, a drugie pół przepisując co lepsze kawałki.
MałgM napisał/a 25 września 2023 o 10:29:
Trzy książki mieliśmy w dzieciństwie, Braciszek i ja, w nieustannym czytaniu. Były to Leśmiana 'Klechdy sezamowe" oraz "Przygody Sindbada Żeglarza", oraz gruby tom dzieł Gałczyńskiego, w znacznej części zawierający teksty "Teatrzyku Zielona Gęś" (umieliśmy je na pamięć!). "I te rzeczy" to było nasze, z lubością przyswojone na zawsze, porzekadło. Wśród wielu innych. Poczucie humoru (absurdalnego) wszczepił nam KIG, jako pierwszy. Byliśmy urzeczeni!
Trzy książki mieliśmy w dzieciństwie, Braciszek i ja, w nieustannym czytaniu. Były to Leśmiana 'Klechdy sezamowe" oraz "Przygody Sindbada Żeglarza", oraz gruby tom dzieł Gałczyńskiego, w znacznej części zawierający teksty "Teatrzyku Zielona Gęś" (umieliśmy je na pamięć!). "I te rzeczy" to było nasze, z lubością przyswojone na zawsze, porzekadło. Wśród wielu innych. Poczucie humoru (absurdalnego) wszczepił nam KIG, jako pierwszy. Byliśmy urzeczeni!
mama Isi napisał/a 25 września 2023 o 10:03:
Brawo! I tamże jakże adekwatny do bieżących okoliczności przyrody wierszyk: "Jesień'' Mgła płynie wśród zalesień. Samotny baran beczy. Publiczność (podchwytuje popularną strofę): Jesień. De facto jesień. Hej, jesień... Ireneusz Indyjski (rozkładając ręce): I te rzeczy.
Brawo! I tamże jakże adekwatny do bieżących okoliczności przyrody wierszyk: "Jesień'' Mgła płynie wśród zalesień. Samotny baran beczy. Publiczność (podchwytuje popularną strofę): Jesień. De facto jesień. Hej, jesień... Ireneusz Indyjski (rozkładając ręce): I te rzeczy.
MałgM napisał/a 25 września 2023 o 09:33:
KIG!!! Teatrzyk "Zielona Gęś"!
KIG!!! Teatrzyk "Zielona Gęś"!
mama Isi napisał/a 25 września 2023 o 06:39:
Asnyk, "Daremne żale". Kto zgadł, zadaję inną zagadkę: "Hej! sowy, puchacze, kruki! Znowu z nas zrobili turka. Szarpajmy syfon na sztuki, Niechaj naga sterczy rurka."
Asnyk, "Daremne żale". Kto zgadł, zadaję inną zagadkę: "Hej! sowy, puchacze, kruki! Znowu z nas zrobili turka. Szarpajmy syfon na sztuki, Niechaj naga sterczy rurka."
MałgM napisał/a 23 września 2023 o 22:54:
No, to pysznie, Rajmundzie. Cieszę się.
No, to pysznie, Rajmundzie. Cieszę się.
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 23 września 2023 o 22:39:
Gra miejska bardzo się podobała. Cały zlot był super. Ja bardzo czekam na kolejny i już nie mogę się doczekać, a wrony zaraz poszukam!
Gra miejska bardzo się podobała. Cały zlot był super. Ja bardzo czekam na kolejny i już nie mogę się doczekać, a wrony zaraz poszukam!
Monika z Warszawa napisał/a 23 września 2023 o 15:43:
Ach z "Opium w rosole" to u mnie jest tak, droga Pani Małgorzato. Mimo, że jestem rocznik 1974, więc sporo pamiętam z dawnych czasów;) to do tego tomu musiałam dorosnąć. Dziś, to jeden z moich ulubionych. Miałam tak zaczytany egzemplarz, że niedawno (podczas kolejnej lektury) zorientowałam się, że tak dalej być nie może i kupiłam sobie nowy. Pozdrawiam wszystkich z deszczowej Warszawy. Monika T.
Ach z "Opium w rosole" to u mnie jest tak, droga Pani Małgorzato. Mimo, że jestem rocznik 1974, więc sporo pamiętam z dawnych czasów;) to do tego tomu musiałam dorosnąć. Dziś, to jeden z moich ulubionych. Miałam tak zaczytany egzemplarz, że niedawno (podczas kolejnej lektury) zorientowałam się, że tak dalej być nie może i kupiłam sobie nowy. Pozdrawiam wszystkich z deszczowej Warszawy. Monika T.
Gio napisał/a 23 września 2023 o 15:32:
"jeszcze milicję wezwie albo to drugie"...
"jeszcze milicję wezwie albo to drugie"...
MałgM napisał/a 23 września 2023 o 13:30:
Jest to jeden z ulubionych wierszy autorki, Mamo Rudziaszka (którą tak miło było poznać pod muralem)! /// Zgredzie, właśnie stwierdziłam, że jedno z dzieci w "Opium" wyśpiewuje "piosenkę o wronie", tę samą. "Zielona wrona, dziób w wężyk szamerowany". Pół Polski to śpiewało.
Jest to jeden z ulubionych wierszy autorki, Mamo Rudziaszka (którą tak miło było poznać pod muralem)! /// Zgredzie, właśnie stwierdziłam, że jedno z dzieci w "Opium" wyśpiewuje "piosenkę o wronie", tę samą. "Zielona wrona, dziób w wężyk szamerowany". Pół Polski to śpiewało.
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 23 września 2023 o 13:15:
Te same słowa o jesieni wpisuje Beata Bitner do swojego brulionu, we wrześniu 1988. To jest fascynujące, jak w świecie Jeżycjady wszystko się przenika i łączy ze sobą siecią subtelnych niteczek.
Te same słowa o jesieni wpisuje Beata Bitner do swojego brulionu, we wrześniu 1988. To jest fascynujące, jak w świecie Jeżycjady wszystko się przenika i łączy ze sobą siecią subtelnych niteczek.
Zgred napisał/a 23 września 2023 o 11:38:
Już dawno proponowałem przypisy. Zapewne nie ja pierwszy i nie ostatni. Ale skoro jeszcze są niemożliwe, to poczekamy. Pamiętam (może się mylę), że któraś z sióstr śpiewała "...skończyła się wolna sobota...". I kto to pamięta? Ja, starzec schylony nad grobem.
Już dawno proponowałem przypisy. Zapewne nie ja pierwszy i nie ostatni. Ale skoro jeszcze są niemożliwe, to poczekamy. Pamiętam (może się mylę), że któraś z sióstr śpiewała "...skończyła się wolna sobota...". I kto to pamięta? Ja, starzec schylony nad grobem.
MałgM napisał/a 23 września 2023 o 11:22:
I ojca Lelujki, Justyno.Tak, tak, tempora mutantur...
I ojca Lelujki, Justyno.Tak, tak, tempora mutantur...
Justyna z Brodnica napisał/a 23 września 2023 o 11:04:
Dzień dobry, jako że dziś pierwszy dzień jesieni przypomina mi się wiersz cytowany przez Idę: "Oto, widzisz,, znowu idzie jesień...". Dalsza część zdecydowanie nie pasuje do słonecznej pogody w Brodnicy, która zachęca do aktywności :⁠-⁠) Chciałabym też zauważyć, że choć interesowałam się historią, przy pierwszej lekturze "Opium w rosole" też nie dostrzegłam politycznych aluzji. Dopiero czytając książkę po raz kolejny, odkryłam dlaczego nie ma taty Borejko i rodziców Kreski. Wszystkim życzę miłego pierwszego dnia jesieni :⁠-⁠)
Dzień dobry, jako że dziś pierwszy dzień jesieni przypomina mi się wiersz cytowany przez Idę: "Oto, widzisz,, znowu idzie jesień...". Dalsza część zdecydowanie nie pasuje do słonecznej pogody w Brodnicy, która zachęca do aktywności :⁠-⁠) Chciałabym też zauważyć, że choć interesowałam się historią, przy pierwszej lekturze "Opium w rosole" też nie dostrzegłam politycznych aluzji. Dopiero czytając książkę po raz kolejny, odkryłam dlaczego nie ma taty Borejko i rodziców Kreski. Wszystkim życzę miłego pierwszego dnia jesieni :⁠-⁠)
MałgM napisał/a 23 września 2023 o 10:03:
Merci, Mamo Isi. U nas róże też się starają, choć z mniejszym przekonaniem niż w czerwcu. Hortensje wyraźnie już zwiastują jesień. No i dobrze. Lubię./// Moniko, taki problem się natomiast rysuje: robię ostatnią korektę "Opium w rosole" i myślę, że większość z politycznych aluzji, starannie tam ukrytych przed cenzurą, z pewnością umyka dzisiejszemu nastolatkowi. Trzeba by chyba specjalnych przypisów, a te z kolei wymagałyby rysu historycznego.Tak więc i w tym przypadku musi zostać, jak jest. Klamka zapadła. Na szczęście ukryte aluzje nie mają wpływu na przebieg akcji i czytać książkę można bez przeszkód. Zabawne, ile rzeczy potrafi umknąć oku kolejnych korektorek, a było ich trochę przez tych kilkadziesiąt lat i tyleż wznowień: na przykład w "Opium" wszyscy przeoczyliśmy, że ta sama roślina, filodendron, parę linijek poniżej występuje jako rododendron!!! Dopiero wczoraj to wyłapałam w tekście!
Merci, Mamo Isi. U nas róże też się starają, choć z mniejszym przekonaniem niż w czerwcu. Hortensje wyraźnie już zwiastują jesień. No i dobrze. Lubię./// Moniko, taki problem się natomiast rysuje: robię ostatnią korektę "Opium w rosole" i myślę, że większość z politycznych aluzji, starannie tam ukrytych przed cenzurą, z pewnością umyka dzisiejszemu nastolatkowi. Trzeba by chyba specjalnych przypisów, a te z kolei wymagałyby rysu historycznego.Tak więc i w tym przypadku musi zostać, jak jest. Klamka zapadła. Na szczęście ukryte aluzje nie mają wpływu na przebieg akcji i czytać książkę można bez przeszkód. Zabawne, ile rzeczy potrafi umknąć oku kolejnych korektorek, a było ich trochę przez tych kilkadziesiąt lat i tyleż wznowień: na przykład w "Opium" wszyscy przeoczyliśmy, że ta sama roślina, filodendron, parę linijek poniżej występuje jako rododendron!!! Dopiero wczoraj to wyłapałam w tekście!
mama Isi napisał/a 23 września 2023 o 07:24:
Jest idealnie, co racja, to racja. Róże dziękują za pozdrowienia i przesyłają wzajemne, a takoż nieco kolczaste uściski. Dołączam się.
Jest idealnie, co racja, to racja. Róże dziękują za pozdrowienia i przesyłają wzajemne, a takoż nieco kolczaste uściski. Dołączam się.
Monika z Warszawa napisał/a 21 września 2023 o 13:50:
I jest idealnie:) MT
I jest idealnie:) MT
MałgM napisał/a 21 września 2023 o 13:48:
Moniko, nie, zdecydowanie. Mam wrażenie, że co napisane, to napisane, i dobrze jest. Postacie powieściowe żyją już swoim autonomicznym życiem i niepodobna się w to teraz wtrącać. W korekcie tekstów kolejnych wydań poprawiam tylko literówki i inne omsknięcia, w nagraniach podobnie (plus moje potknięcia, jako niezawodowej lektorki). Ale nie kusi mnie wymyślanie innych losów moich bohaterów, nawet dla zabawy. Klamka zapadła! Jest jak jest i tak musi pozostać.
Moniko, nie, zdecydowanie. Mam wrażenie, że co napisane, to napisane, i dobrze jest. Postacie powieściowe żyją już swoim autonomicznym życiem i niepodobna się w to teraz wtrącać. W korekcie tekstów kolejnych wydań poprawiam tylko literówki i inne omsknięcia, w nagraniach podobnie (plus moje potknięcia, jako niezawodowej lektorki). Ale nie kusi mnie wymyślanie innych losów moich bohaterów, nawet dla zabawy. Klamka zapadła! Jest jak jest i tak musi pozostać.
Monika z Warszawa napisał/a 21 września 2023 o 11:40:
Pani Małgorzato, napisała Pani, że przesłuchała "Kwiat kalafiora". Już wielokrotnie pisałam, że to moja ukochana część Jeżycjady. I to właśnie nasunęło mi takie pytanie. Czy po tylu latach od wydania książki, po nagraniu teraz jej tekstu, miałaby Pani ochotę coś zmienić? Inaczej poprowadzić losy bohaterów? Dla mnie cała Jeżycjada to arcydzieło (no i ten Kwiat najukochańszy), ale bardzo byłabym ciekawa jakie były Pani odczucia? Chyba, że za bardzo wnikam w tajniki pisarstwa, to wycofuję pytanie:) Ukłony i serdeczności. Monika Trajda
Pani Małgorzato, napisała Pani, że przesłuchała "Kwiat kalafiora". Już wielokrotnie pisałam, że to moja ukochana część Jeżycjady. I to właśnie nasunęło mi takie pytanie. Czy po tylu latach od wydania książki, po nagraniu teraz jej tekstu, miałaby Pani ochotę coś zmienić? Inaczej poprowadzić losy bohaterów? Dla mnie cała Jeżycjada to arcydzieło (no i ten Kwiat najukochańszy), ale bardzo byłabym ciekawa jakie były Pani odczucia? Chyba, że za bardzo wnikam w tajniki pisarstwa, to wycofuję pytanie:) Ukłony i serdeczności. Monika Trajda
MałgM napisał/a 20 września 2023 o 20:21:
Ha! a ja właśnie wczoraj też przesłuchałam "Kwiat kalafiora", bo ciągle jeszcze wynajdujemy drobne poprawki. Uff, to był jednak olbrzymi materiał do przewalenia, więc to i owo nam umknęło. Ale poprawimy wszyściutko! Miłego słuchania, Kasiu!
Ha! a ja właśnie wczoraj też przesłuchałam "Kwiat kalafiora", bo ciągle jeszcze wynajdujemy drobne poprawki. Uff, to był jednak olbrzymi materiał do przewalenia, więc to i owo nam umknęło. Ale poprawimy wszyściutko! Miłego słuchania, Kasiu!
Kasia z Elbląga z Elbląg napisał/a 20 września 2023 o 20:10:
A ja słucham audiobooków jeżycjadowych. Idę po kolei. Obecnie w słuchawkach brzmi "Kwiat kalafiora". Wciągnęłam się bardzo. A że moja praca polega na szydełkowaniu, to mogę bezkarnie słuchać w pracy, czyli pewnie ok. 8 godzin dziennie. Tego jeszcze w moim życiu nie było.
A ja słucham audiobooków jeżycjadowych. Idę po kolei. Obecnie w słuchawkach brzmi "Kwiat kalafiora". Wciągnęłam się bardzo. A że moja praca polega na szydełkowaniu, to mogę bezkarnie słuchać w pracy, czyli pewnie ok. 8 godzin dziennie. Tego jeszcze w moim życiu nie było.
K8 z Wrocław napisał/a 20 września 2023 o 12:47:
Już zdrowieję! I planuję zwiedzanie Poznania!
Już zdrowieję! I planuję zwiedzanie Poznania!
MałgM napisał/a 20 września 2023 o 12:16:
W naturze jest ten mural jeszcze ładniejszy, K8! Potężne wrażenie. Trzymaj ciepło tę mądrą główkę, zdrowiej szybko!
W naturze jest ten mural jeszcze ładniejszy, K8! Potężne wrażenie. Trzymaj ciepło tę mądrą główkę, zdrowiej szybko!
K8 z Wrocław napisał/a 20 września 2023 o 12:03:
Dzień dobry! DUA, jakie krzepiące obrazki z poznańskich Jeżyc. Działają jak plasterek na rozklekotaną głowę (grypa). A tryptyk ze szkoły imienia K.I.G rozbroił mnie do reszty. Lecznicza moc muralu i tryptyku jest niezbadana. Uściski K8
Dzień dobry! DUA, jakie krzepiące obrazki z poznańskich Jeżyc. Działają jak plasterek na rozklekotaną głowę (grypa). A tryptyk ze szkoły imienia K.I.G rozbroił mnie do reszty. Lecznicza moc muralu i tryptyku jest niezbadana. Uściski K8
Mimi M. napisał/a 19 września 2023 o 21:01:
Pani Małgosiu, to my dziękujemy ❤️
Pani Małgosiu, to my dziękujemy ❤️
MałgM napisał/a 19 września 2023 o 13:01:
A ja się cieszę, że jestem z Wami, w tylu różnych miejscach i w różnym czasie! Dziękuję za miłe towarzystwo!
A ja się cieszę, że jestem z Wami, w tylu różnych miejscach i w różnym czasie! Dziękuję za miłe towarzystwo!
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 19 września 2023 o 10:40:
I ja również właśnie czytam Kwiat kalafiora - umila mi podróż pociągiem do pracy. Zawsze jestem głodna przy czytaniu tej książki - zwłaszcza fragmenty ze spotkań grupy ESD. Keks ananasowy z kandyzowanymi wiśniami od Pawełka, mniammm.... :) Czytam różne książki - uwielbiam czytać, ale tylko w Jeżycjadzie jest tyle ciepła, życzliwości i rodzinnej atmosfery.
I ja również właśnie czytam Kwiat kalafiora - umila mi podróż pociągiem do pracy. Zawsze jestem głodna przy czytaniu tej książki - zwłaszcza fragmenty ze spotkań grupy ESD. Keks ananasowy z kandyzowanymi wiśniami od Pawełka, mniammm.... :) Czytam różne książki - uwielbiam czytać, ale tylko w Jeżycjadzie jest tyle ciepła, życzliwości i rodzinnej atmosfery.
MałgM napisał/a 18 września 2023 o 12:12:
Dziękuję, Beatko! Miło mi! Przesyłam uściski!
Dziękuję, Beatko! Miło mi! Przesyłam uściski!
Beata z Kraków napisał/a 16 września 2023 o 22:49:
Kochana Pani Małgorzato! Dziś, mając 35 lat, ponownie przeczytałam ,,Kwiat Kalafiora". Jestem szczerze wzruszona kolejnym spotkaniem z moją ulubioną, poznańską rodzinką. Ile tam ciepła, dobra i uroku! Dziękuję, że dała nam Pani Jeżycjadę. Świetnie pomaga, nawet w najpodlejsze dni. Ściskam mocno i życzę dużo zdrówka!
Kochana Pani Małgorzato! Dziś, mając 35 lat, ponownie przeczytałam ,,Kwiat Kalafiora". Jestem szczerze wzruszona kolejnym spotkaniem z moją ulubioną, poznańską rodzinką. Ile tam ciepła, dobra i uroku! Dziękuję, że dała nam Pani Jeżycjadę. Świetnie pomaga, nawet w najpodlejsze dni. Ściskam mocno i życzę dużo zdrówka!
MałgM napisał/a 16 września 2023 o 09:25:
Majlenko, miło mi pomyśleć o Tobie, łączącej się z nami z przystanku w celu pobrania energii. Witam i ślę wieloładunkowy uśmiech! Vivat energia!
Majlenko, miło mi pomyśleć o Tobie, łączącej się z nami z przystanku w celu pobrania energii. Witam i ślę wieloładunkowy uśmiech! Vivat energia!
Majlenka napisał/a 16 września 2023 o 00:22:
*Dzięki Jeżycjadzie oczywiście ten sam efekt również zostaje osiągnięty, ale na jej lekturze trzeba spędzić trochę wiecej czasu, ponieważ nie sposób się od niej oderwać.
*Dzięki Jeżycjadzie oczywiście ten sam efekt również zostaje osiągnięty, ale na jej lekturze trzeba spędzić trochę wiecej czasu, ponieważ nie sposób się od niej oderwać.
Majlenka napisał/a 16 września 2023 o 00:18:
Jak miło jest tu sobie zajrzeć w trakcie wiru spraw codziennych! Mam tutaj na myśli Księgę Gości, którą bardzo lubię czytać ( ot tak np. przez 5 min kiedy czekam na przystanku.). Efekt pokrzepienia serca natychmiastowy i pokłady energii do optymizmu pobudzone. Dziękuję więc Wam Drodzy Księgowi i Droga Autorko za te pogodne, ubogacające i wartościowe wpisy:)
Jak miło jest tu sobie zajrzeć w trakcie wiru spraw codziennych! Mam tutaj na myśli Księgę Gości, którą bardzo lubię czytać ( ot tak np. przez 5 min kiedy czekam na przystanku.). Efekt pokrzepienia serca natychmiastowy i pokłady energii do optymizmu pobudzone. Dziękuję więc Wam Drodzy Księgowi i Droga Autorko za te pogodne, ubogacające i wartościowe wpisy:)
Bożena napisał/a 14 września 2023 o 22:06:
Ciągle delektuję się muralem, podziwiam całość i smakuję szczegóły. Zwłaszcza przedstawienie postaci mego małego ulubieńca :). Jakiż świetny koncept, by Bobcio trzymał sobie czytnik otwarty na Jeżycjadzie. Mamy tu bohatera literackiego jednocześnie wewnątrz i zewnątrz dzieła! Zewnątrz podwójnie, bo iluzja rzeczywistości jest niezwykła; Bobcio, Borejkowie i ich przyjaciele po prostu są już fizycznie w Poznaniu. Wszystko to kojarzy mi się z niezapomnianą „Purpurową różą z Kairu”.
Ciągle delektuję się muralem, podziwiam całość i smakuję szczegóły. Zwłaszcza przedstawienie postaci mego małego ulubieńca :). Jakiż świetny koncept, by Bobcio trzymał sobie czytnik otwarty na Jeżycjadzie. Mamy tu bohatera literackiego jednocześnie wewnątrz i zewnątrz dzieła! Zewnątrz podwójnie, bo iluzja rzeczywistości jest niezwykła; Bobcio, Borejkowie i ich przyjaciele po prostu są już fizycznie w Poznaniu. Wszystko to kojarzy mi się z niezapomnianą „Purpurową różą z Kairu”.
Monika z Warszawa napisał/a 14 września 2023 o 18:07:
Dziękuję:))) Jest Pani wspaniała. Najwspanialsza:)))
Dziękuję:))) Jest Pani wspaniała. Najwspanialsza:)))
MałgM napisał/a 14 września 2023 o 17:59:
Kokoszanel, dzięki za dobrą wiadomość o Emilkowym "Lapisie"- nie wiedziałyśmy! Ho-ho! /// Mamo Isi, nie żałuj, było bardzo gorąco i dlatego bardzo krótko! Zmęczyłabyś się. Pozdrawiam Twoje róże!
Kokoszanel, dzięki za dobrą wiadomość o Emilkowym "Lapisie"- nie wiedziałyśmy! Ho-ho! /// Mamo Isi, nie żałuj, było bardzo gorąco i dlatego bardzo krótko! Zmęczyłabyś się. Pozdrawiam Twoje róże!
MałgM napisał/a 14 września 2023 o 17:57:
Moniko droga, jakże dobrze Cię rozumiem.Tak, potwierdzam, książki potrafią być niezastąpioną pociechą. Jakże dobrze wiedzieć, że i moje Ci pomagają. I dziękuję za tę wiadomość. Trzymaj się dzielnie!
Moniko droga, jakże dobrze Cię rozumiem.Tak, potwierdzam, książki potrafią być niezastąpioną pociechą. Jakże dobrze wiedzieć, że i moje Ci pomagają. I dziękuję za tę wiadomość. Trzymaj się dzielnie!
Monika z Warszawa napisał/a 14 września 2023 o 17:07:
Pani Małgorzato kochana. Jestem w bardzo trudnym momencie życia (choroba bliskiej osoby). Po co sięgam żeby żyć/pocieszyć się? Po Jeżycjadę! Pani Małgorzato droga, kochana...to co Pani zrobiła dla...jak to napisać? ludzi, czytelników... mądrych, wrażliwych...to jest nie do przecenienia. Ja nigdy nie zdołam się Pani za to odwdzięczyć. Nie chcę zasmucać. Chcę podziękować. Co ja bym teraz zrobiła bez Jeżycjady? Bez Kwiatu kalafiora? Mojej ukochanej książki? Ukłony. Niskie. Monika Trajda
Pani Małgorzato kochana. Jestem w bardzo trudnym momencie życia (choroba bliskiej osoby). Po co sięgam żeby żyć/pocieszyć się? Po Jeżycjadę! Pani Małgorzato droga, kochana...to co Pani zrobiła dla...jak to napisać? ludzi, czytelników... mądrych, wrażliwych...to jest nie do przecenienia. Ja nigdy nie zdołam się Pani za to odwdzięczyć. Nie chcę zasmucać. Chcę podziękować. Co ja bym teraz zrobiła bez Jeżycjady? Bez Kwiatu kalafiora? Mojej ukochanej książki? Ukłony. Niskie. Monika Trajda
mama Isi napisał/a 14 września 2023 o 16:08:
Kochany Starosto, jak jeden maniak różany drugiemu maniakowi uprzejmie donoszę (Panie naczelniku), że zachwyciła mnie róża herbaciana Ladenburg; szkarłatno-pomarańczowa i pachnąca. Kilka dni temu wstawiłam ją do wazonu już rozkwitniętą, a ona wciąż się rozwija i pachnie! Istne cudo! W ogóle powtórne kwitnienie róż przebiega w tym roku bardzo udatnie.// Bez związku z powyższym; wciąż nie mogę odżałować, że nie dałam rady dojechać w ów piątek do Poznania. Ech.
Kochany Starosto, jak jeden maniak różany drugiemu maniakowi uprzejmie donoszę (Panie naczelniku), że zachwyciła mnie róża herbaciana Ladenburg; szkarłatno-pomarańczowa i pachnąca. Kilka dni temu wstawiłam ją do wazonu już rozkwitniętą, a ona wciąż się rozwija i pachnie! Istne cudo! W ogóle powtórne kwitnienie róż przebiega w tym roku bardzo udatnie.// Bez związku z powyższym; wciąż nie mogę odżałować, że nie dałam rady dojechać w ów piątek do Poznania. Ech.
KokoszaNel z Katowice napisał/a 13 września 2023 o 21:15:
Murem za muralem! Tu nikt nie jeży się na Jeżycjadę! Myślę że oglądanie zdjęć nie oddaje pełnej wartości tego dzieła, może będę mieć okazję zobaczyć go kiedyś na żywo. Oglądałam właśnie film z tegorocznej olimpiady z języka polskiego dla szkół podstawowych , występują laureaci i opowiadają o ulubionej literaturze - zachwalają swoich ulubionych poetów, miła młoda Poznanianka z grzywką mówi o Panu Stanisławie Barańczaku polecając pegaza, który zdębiał. Zresztą sami zobaczycie, kto ciekaw. A ja tylko dodam, że w tym roku w wykazie literatury do konkursu znalazła się pozycja Adminki - "Lapis" oraz wiele innych tytułów po które aż mam ochotę sięgnąć.
Murem za muralem! Tu nikt nie jeży się na Jeżycjadę! Myślę że oglądanie zdjęć nie oddaje pełnej wartości tego dzieła, może będę mieć okazję zobaczyć go kiedyś na żywo. Oglądałam właśnie film z tegorocznej olimpiady z języka polskiego dla szkół podstawowych , występują laureaci i opowiadają o ulubionej literaturze - zachwalają swoich ulubionych poetów, miła młoda Poznanianka z grzywką mówi o Panu Stanisławie Barańczaku polecając pegaza, który zdębiał. Zresztą sami zobaczycie, kto ciekaw. A ja tylko dodam, że w tym roku w wykazie literatury do konkursu znalazła się pozycja Adminki - "Lapis" oraz wiele innych tytułów po które aż mam ochotę sięgnąć.
MałgM napisał/a 13 września 2023 o 12:54:
Jakże mi miło, Agnieszko! Dziękuję za dobre słowo! I ściskam serdecznie!
Jakże mi miło, Agnieszko! Dziękuję za dobre słowo! I ściskam serdecznie!
Agnieszka z Warszawa napisał/a 13 września 2023 o 12:19:
Kochana Pani Małgosiu, co ja mam teraz czytać? Jeżycjada się skończyła! Chciałabym zakrzyknąć: Do dzieła!, ale nie wypada(: Senior Borejko widoczny na muralu pewnie jedzie do Warszawy (jak ja jechałam do Poznania) - z czytnikiem, bo już nie ma siły dźwigać w walizce 7 książek, po jednej na każdy dzień wycieczki :) Jeszcze raz dziękuję za cudowne spotkanie z rodziną Borejków. Teraz, po... wielu latach, inaczej odbieram Pani książki, niosąc swój własny bagaż doświadczeń. One są dla każdego, w każdym wieku. Każdy znajdzie tam uśmiech, pogodę ducha i wielką, rodzinną, cudowną więź w połączeniu ze wszystkimi barwami miłości i szczyptą humoru. Na pewno wrócę do Poznania i Pani książek na kolejne spotkania z Borejkami. Pozdrawiam Panią i wszystkich czytaczy Jeżycjady!
Kochana Pani Małgosiu, co ja mam teraz czytać? Jeżycjada się skończyła! Chciałabym zakrzyknąć: Do dzieła!, ale nie wypada(: Senior Borejko widoczny na muralu pewnie jedzie do Warszawy (jak ja jechałam do Poznania) - z czytnikiem, bo już nie ma siły dźwigać w walizce 7 książek, po jednej na każdy dzień wycieczki :) Jeszcze raz dziękuję za cudowne spotkanie z rodziną Borejków. Teraz, po... wielu latach, inaczej odbieram Pani książki, niosąc swój własny bagaż doświadczeń. One są dla każdego, w każdym wieku. Każdy znajdzie tam uśmiech, pogodę ducha i wielką, rodzinną, cudowną więź w połączeniu ze wszystkimi barwami miłości i szczyptą humoru. Na pewno wrócę do Poznania i Pani książek na kolejne spotkania z Borejkami. Pozdrawiam Panią i wszystkich czytaczy Jeżycjady!
MałgM napisał/a 13 września 2023 o 08:59:
A mnie wzrusza to, że przyjechałaś specjalnie aż z Gliwic, Dorothy! Miło było Cię poznać!
A mnie wzrusza to, że przyjechałaś specjalnie aż z Gliwic, Dorothy! Miło było Cię poznać!
Dorothy z Gliwice napisał/a 12 września 2023 o 23:52:
DUA i Księgowi, to byl bardzo piękny dzień. Będę go wspominać, żeby sobie ogrzać serce w zimowe wieczory. Bardzo wzruszające spotkanie.
DUA i Księgowi, to byl bardzo piękny dzień. Będę go wspominać, żeby sobie ogrzać serce w zimowe wieczory. Bardzo wzruszające spotkanie.
MałgM napisał/a 12 września 2023 o 21:08:
Zuzia 12 jest już przecież studentką! Teraz ma wakacje! A szczęściem Patrycji i ja się cieszę. W dodatku - Florian! Ciekawe, czy będzie na razie Bobciem./// Bożenko:), jak miło.
Zuzia 12 jest już przecież studentką! Teraz ma wakacje! A szczęściem Patrycji i ja się cieszę. W dodatku - Florian! Ciekawe, czy będzie na razie Bobciem./// Bożenko:), jak miło.
WiolaT. napisał/a 12 września 2023 o 13:34:
PS: Bardzo ucieszyłam się też z wieści Patrycji i małego Floriana. : ) I od razu mi się pomyślała: co u Zuzi? Cisza tajemnicza jakaś. Rozrasta się "rodzinka Księgowa".
PS: Bardzo ucieszyłam się też z wieści Patrycji i małego Floriana. : ) I od razu mi się pomyślała: co u Zuzi? Cisza tajemnicza jakaś. Rozrasta się "rodzinka Księgowa".
MałgM napisał/a 11 września 2023 o 20:12:
O, przyjemne hasełko, rta!:)
O, przyjemne hasełko, rta!:)
rta napisał/a 11 września 2023 o 19:02:
A ja też murem za wami i Jeżycjadą
A ja też murem za wami i Jeżycjadą
Zgred napisał/a 10 września 2023 o 23:20:
Szkoda, że nie mogliśmy przyjechać. Dobrze, że z miłego powodu. Piękny mural. Należy się Autorce i czytelnikom. Przyszłym też.
Szkoda, że nie mogliśmy przyjechać. Dobrze, że z miłego powodu. Piękny mural. Należy się Autorce i czytelnikom. Przyszłym też.
Bożena napisał/a 9 września 2023 o 23:44:
Od początku byłam ciekawa, co trzyma Bobcio. I proszę - oczywiście czytnik! Zmyślne dziecię: idzie z duchem czasu - i cała Jeżycjada w łapce.
Od początku byłam ciekawa, co trzyma Bobcio. I proszę - oczywiście czytnik! Zmyślne dziecię: idzie z duchem czasu - i cała Jeżycjada w łapce.
Bożena napisał/a 9 września 2023 o 23:41:
Prześliczne zdjęcia, wielka radość zobaczenia i usłyszenia Pani Małgosi - chociaż na filmie, choć na fotografii. Mural - dar dla czytelników i hołd dla Autorki niebywały. Zachwycający, stwarzający iluzję bezpośredniego wejścia w świat Jeżycjady. Jak Pani powiedziała - dzieło czarodziejskie. A ja wczoraj tak żałowałam, że nie mam czarodziejskiego, latającego dywanu...
Prześliczne zdjęcia, wielka radość zobaczenia i usłyszenia Pani Małgosi - chociaż na filmie, choć na fotografii. Mural - dar dla czytelników i hołd dla Autorki niebywały. Zachwycający, stwarzający iluzję bezpośredniego wejścia w świat Jeżycjady. Jak Pani powiedziała - dzieło czarodziejskie. A ja wczoraj tak żałowałam, że nie mam czarodziejskiego, latającego dywanu...
MałgM napisał/a 9 września 2023 o 22:33:
Dziękuję! Jakoś się trzymam, ekhe, ekhe. A na pociechę powiem Ci, Madziu, że dzień, choć piękny, był jednak bardzo upalny./// Kasiu z Elbląga, dzięki za dobre słowo! Nie jestem wszak zawodową lektorką. Ale zapewniam, że dołożyłam starań! ( A jeszcze się poprawię tu i ówdzie...). Pozdrawiam serdecznie! /// Beatuszko, dzięki za przesłane Emilce zdjęcia, jesteś kochana!
Dziękuję! Jakoś się trzymam, ekhe, ekhe. A na pociechę powiem Ci, Madziu, że dzień, choć piękny, był jednak bardzo upalny./// Kasiu z Elbląga, dzięki za dobre słowo! Nie jestem wszak zawodową lektorką. Ale zapewniam, że dołożyłam starań! ( A jeszcze się poprawię tu i ówdzie...). Pozdrawiam serdecznie! /// Beatuszko, dzięki za przesłane Emilce zdjęcia, jesteś kochana!
Magda Z napisał/a 9 września 2023 o 21:05:
Ach, jak żałuję, że jednak nie mogłam być. Taki śliczny, słoneczny dzień, cudne, kolorowe dzieło i - tak pięknie i miło Pani wygląda! :))
Ach, jak żałuję, że jednak nie mogłam być. Taki śliczny, słoneczny dzień, cudne, kolorowe dzieło i - tak pięknie i miło Pani wygląda! :))
Kasia z Elbląga z Elbląg napisał/a 9 września 2023 o 20:33:
W końcu dzisiaj zaczęłam okres próbny na Legimi. Nie ukrywam, że przyciągnęła mnie Jeżycjada, czytana przez Panią Małgorzatę. I już czuję, że to jest jednak nowa Jeżycjada. Kładzie Pani akcenty czasami w innych miejscach niż kiedy sama czytam. Myślę, że znowu odkryję w Pani książkach dla siebie coś nowego. Cieszę się na to i z serca dziękuję. ...A mural przepiękny. Mam nadzieję, że kiedyś zobaczę go na żywo.
W końcu dzisiaj zaczęłam okres próbny na Legimi. Nie ukrywam, że przyciągnęła mnie Jeżycjada, czytana przez Panią Małgorzatę. I już czuję, że to jest jednak nowa Jeżycjada. Kładzie Pani akcenty czasami w innych miejscach niż kiedy sama czytam. Myślę, że znowu odkryję w Pani książkach dla siebie coś nowego. Cieszę się na to i z serca dziękuję. ...A mural przepiękny. Mam nadzieję, że kiedyś zobaczę go na żywo.
WiolaT napisał/a 9 września 2023 o 13:21:
Jaka przemiła niespodzianka tutaj! Uroczo wygląda nasza DUA na tle tego arcydzieła! Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś na żywo obejrzeć to cudo. : ) Jest tyle wdzięczności za każdy tom i zawsze niedosyt i tęsknota za kolejnymi. Możemy sobie wyobrażać, co tam u Borejków słychać. Dziękuję za tyle uśmiechów i wzruszeń, które Pani wywołuje!
Jaka przemiła niespodzianka tutaj! Uroczo wygląda nasza DUA na tle tego arcydzieła! Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś na żywo obejrzeć to cudo. : ) Jest tyle wdzięczności za każdy tom i zawsze niedosyt i tęsknota za kolejnymi. Możemy sobie wyobrażać, co tam u Borejków słychać. Dziękuję za tyle uśmiechów i wzruszeń, które Pani wywołuje!
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 9 września 2023 o 10:29:
Ależ sie wzruszyłam, gdy zobaczyłam relacje z wczorajszego dnia. Pięknie, cudownie! Pozytywnie zazdroszczę wszystkim, którzy mogli tam dotrzeć. Pani Małgosiu to musiało być cudowne zobaczyc tak wspaniałe dzieło, które powstało dzięki Pani i spotkac się z czytelnikami - zwłaszcza z tymi znajomymi z KG. Wspaniale!
Ależ sie wzruszyłam, gdy zobaczyłam relacje z wczorajszego dnia. Pięknie, cudownie! Pozytywnie zazdroszczę wszystkim, którzy mogli tam dotrzeć. Pani Małgosiu to musiało być cudowne zobaczyc tak wspaniałe dzieło, które powstało dzięki Pani i spotkac się z czytelnikami - zwłaszcza z tymi znajomymi z KG. Wspaniale!
Cecylia z Poznań napisał/a 9 września 2023 o 09:37:
Pani Małgosiu! Zamieszczam ten wpis ze szczególnym sentymentem do opublikowania. Pamiętam doskonale, jak mama zabrała mnie do biblioteki pierwszy raz i wypożyczyłyśmy razem połowę Jeżycjady. Mama zawsze mówiła, że chciałaby mi przeczytać szczególnie jedną książkę i była nią "Szósta klepka". Cecylia Niespodziana. Idealnie pasująca charakterem właśnie do mnie! Czytałyśmy zawsze wieczorem, jak kakao stygło w kubku z żyrafami. Uwielbiałam te wieczory i tęsknie za nimi czasem, pewnie ze względu na to, że już trochę dorosłam. Moja mama od pewnego czasu zbiera w domu biblioteczkę z książkami, które jak sama mówi, będzie czytać moim dzieciom. Pomyślałam, że świetnym prezentem byłaby dla niej właśnie "Szósta klepka" z pani dedykacją, oczywiście mam dwa egzemplarze, które czekają z niecierpliwością, przebierając kartkami. Jeżeli byłaby taka możliwość, proszę o kontakt! Z miłością, Niespodziana....w sensie Cecylia ;)
Pani Małgosiu! Zamieszczam ten wpis ze szczególnym sentymentem do opublikowania. Pamiętam doskonale, jak mama zabrała mnie do biblioteki pierwszy raz i wypożyczyłyśmy razem połowę Jeżycjady. Mama zawsze mówiła, że chciałaby mi przeczytać szczególnie jedną książkę i była nią "Szósta klepka". Cecylia Niespodziana. Idealnie pasująca charakterem właśnie do mnie! Czytałyśmy zawsze wieczorem, jak kakao stygło w kubku z żyrafami. Uwielbiałam te wieczory i tęsknie za nimi czasem, pewnie ze względu na to, że już trochę dorosłam. Moja mama od pewnego czasu zbiera w domu biblioteczkę z książkami, które jak sama mówi, będzie czytać moim dzieciom. Pomyślałam, że świetnym prezentem byłaby dla niej właśnie "Szósta klepka" z pani dedykacją, oczywiście mam dwa egzemplarze, które czekają z niecierpliwością, przebierając kartkami. Jeżeli byłaby taka możliwość, proszę o kontakt! Z miłością, Niespodziana....w sensie Cecylia ;)
Anette napisał/a 9 września 2023 o 09:11:
Wspaniałe dzieło, nie mogę przestać się zachwycać muralem!!! I świetnie Pani powiedziała (filmik można było obejrzeć na stronie Głos Wielkopolski), że teraz fani Jeżycjady będą mieć dwa najważniejsze punkty "pielgrzymkowe" - faktyczną kamienicę przy Roosevelta i tę na muralu ❤️ Ps. Czy nowy wpis na stronie głównej to zapowiedź powrotów do regularnych wpisów?! Oby!!!
Wspaniałe dzieło, nie mogę przestać się zachwycać muralem!!! I świetnie Pani powiedziała (filmik można było obejrzeć na stronie Głos Wielkopolski), że teraz fani Jeżycjady będą mieć dwa najważniejsze punkty "pielgrzymkowe" - faktyczną kamienicę przy Roosevelta i tę na muralu ❤️ Ps. Czy nowy wpis na stronie głównej to zapowiedź powrotów do regularnych wpisów?! Oby!!!
mama Isi napisał/a 9 września 2023 o 06:59:
Zachwycający nowy wpis! I piękne zdjęcia! Sama kochana DUA zrobiła nam cudowną niespodziankę! Bardzo, bardzo dziękuję i ściskam!
Zachwycający nowy wpis! I piękne zdjęcia! Sama kochana DUA zrobiła nam cudowną niespodziankę! Bardzo, bardzo dziękuję i ściskam!
Katarzyna z Legionowo napisał/a 9 września 2023 o 06:34:
Dołączam do grona, tych , którzy z radością przyjęli nowy wpis i relację z Poznania. Już marzę o wyprawie aby zobaczyć mural. Pani Małgorzato, jestem pod ogromnym wrażeniem Pani osoby, dorobku literackiego, który mi towarzyszył od wieku nastoletniego ( łezka w oku mi się kręci ). Gratulacje, jeszcze raz gratulacje
Dołączam do grona, tych , którzy z radością przyjęli nowy wpis i relację z Poznania. Już marzę o wyprawie aby zobaczyć mural. Pani Małgorzato, jestem pod ogromnym wrażeniem Pani osoby, dorobku literackiego, który mi towarzyszył od wieku nastoletniego ( łezka w oku mi się kręci ). Gratulacje, jeszcze raz gratulacje
atena napisał/a 9 września 2023 o 05:42:
Kochana Pani Malgosiu, Gratulacje!!! Ktoryz z autorow moze sie poszczycic takin uhonorowaniem jego dziel. Piekne to wszystko, wspanialy pomysl i cudowna realizacja tegoz. Piekne miejsce literackie. Te postacie, te dziela mnie uksztalcily. Mam wielka slabosc do Gieniusi i chetnie przytulilabum sie do tej sciany, taka jest zachecajaco prawdziwa.
Kochana Pani Malgosiu, Gratulacje!!! Ktoryz z autorow moze sie poszczycic takin uhonorowaniem jego dziel. Piekne to wszystko, wspanialy pomysl i cudowna realizacja tegoz. Piekne miejsce literackie. Te postacie, te dziela mnie uksztalcily. Mam wielka slabosc do Gieniusi i chetnie przytulilabum sie do tej sciany, taka jest zachecajaco prawdziwa.
Jadzia z Kraków napisał/a 9 września 2023 o 01:06:
Jak dobrze przeczytać nowy wpis i zobaczyć zdjęcia z dzisiejszego dnia. Dziękuję za nie! A co do opisu muralu, to jeśli Ignacy Borejko ma czytnik, to chyba tylko po to, żeby użyć go jako zakładki do książki.
Jak dobrze przeczytać nowy wpis i zobaczyć zdjęcia z dzisiejszego dnia. Dziękuję za nie! A co do opisu muralu, to jeśli Ignacy Borejko ma czytnik, to chyba tylko po to, żeby użyć go jako zakładki do książki.
MałgM napisał/a 9 września 2023 o 00:44:
O, był, w rzeczy samej, Anette! - choć bardzo upalny. Zapraszam na stronę główną, gdzie zamieściłam wpis i zdjęcia (tak, nini!). Wannabe, Chesterko, TomaszuL , Olu - dziękuję za miłe słowa. /// I uwaga: Patrycja F ma Floriana!!! Gratulacje, Patrycjo!- oj, jakże Ty nam wyrosłaś w KG!- uściski dla maluszka i powodzenia w jutrzejszej zabawie!
O, był, w rzeczy samej, Anette! - choć bardzo upalny. Zapraszam na stronę główną, gdzie zamieściłam wpis i zdjęcia (tak, nini!). Wannabe, Chesterko, TomaszuL , Olu - dziękuję za miłe słowa. /// I uwaga: Patrycja F ma Floriana!!! Gratulacje, Patrycjo!- oj, jakże Ty nam wyrosłaś w KG!- uściski dla maluszka i powodzenia w jutrzejszej zabawie!
Anette napisał/a 8 września 2023 o 22:22:
Pani Małgosiu, zdjęcia z oficjalnego "otwarcia" muralu przepiękne! Mural olśniewający i piękny bukiet Pani otrzymała :) To musiał być wzruszający dzień :)
Pani Małgosiu, zdjęcia z oficjalnego "otwarcia" muralu przepiękne! Mural olśniewający i piękny bukiet Pani otrzymała :) To musiał być wzruszający dzień :)
Chesterka z Gdańsk napisał/a 8 września 2023 o 22:02:
Jak miło było zobaczyć Panią, co prawda na stronie Głosu Wielkopolskiego, ale zawsze! Jakie piękne wydarzenie, a jeszcze bardziej urzekający fresk!
Jak miło było zobaczyć Panią, co prawda na stronie Głosu Wielkopolskiego, ale zawsze! Jakie piękne wydarzenie, a jeszcze bardziej urzekający fresk!
TomaszL z Poznań napisał/a 8 września 2023 o 21:04:
Panią Musierowicz miałem okazję zobaczyć i posłuchać na żywo tylko raz. W 1978 roku została wydana książka dla dzieci "Czerwony Helikopter". W tym samym lub następnym roku Pani Musierowicz miała spotkanie z Małymi Czytelnikami w Bibliotece HCP. Mali Czytelnicy pewnie lepiej rysowali niż czytali, ale "Czerwony Helikopter" można było "czytać ilustracjami". A potem oczywiście Jeżycjada dla młodzieży (i nie tylko). Jeżeli życie ma być Przygodą, to Jeżycjada na pewno jest częścią tej Przygody dla wielu Czytelników. Również Poznań wiele zyskał dzięki Jeżycjadzie, bo miasta chlubią się nie tylko zabytkowymi budowlami, ale także ciekawymi historiami. A historia rodziny Borejków jest wyjątkowa z wielu względów. Z wyrazami szacunku.
Panią Musierowicz miałem okazję zobaczyć i posłuchać na żywo tylko raz. W 1978 roku została wydana książka dla dzieci "Czerwony Helikopter". W tym samym lub następnym roku Pani Musierowicz miała spotkanie z Małymi Czytelnikami w Bibliotece HCP. Mali Czytelnicy pewnie lepiej rysowali niż czytali, ale "Czerwony Helikopter" można było "czytać ilustracjami". A potem oczywiście Jeżycjada dla młodzieży (i nie tylko). Jeżeli życie ma być Przygodą, to Jeżycjada na pewno jest częścią tej Przygody dla wielu Czytelników. Również Poznań wiele zyskał dzięki Jeżycjadzie, bo miasta chlubią się nie tylko zabytkowymi budowlami, ale także ciekawymi historiami. A historia rodziny Borejków jest wyjątkowa z wielu względów. Z wyrazami szacunku.
Beatuszka z Wrocławia napisał/a 8 września 2023 o 20:54:
Co to był za cudowny dzień! Właśnie wróciliśmy z Adamem do domu zmęczeni, ale szczęśliwi. Tyle piękna, dobra i ciepła (nie tylko tego słonecznego) nam się dzisiaj dostało, że do teraz mam radość w sercu i uśmiech na twarzy. Dzień był też historyczny, cieszę się, że mogliśmy tam być. Myślę, że ten uroczy zakątek z muralem zdobędzie nie tylko nasze serca, bo jest niezwykły, a ulubieni bohaterowie literaccy jak żywi i nie ma już fikcji, bo oni tam są, na wyciągnięcie ręki. Czary po prostu. Dziękujemy! Ściskamy mocno nasze obie ukochane Autorki! Beata i Adam
Co to był za cudowny dzień! Właśnie wróciliśmy z Adamem do domu zmęczeni, ale szczęśliwi. Tyle piękna, dobra i ciepła (nie tylko tego słonecznego) nam się dzisiaj dostało, że do teraz mam radość w sercu i uśmiech na twarzy. Dzień był też historyczny, cieszę się, że mogliśmy tam być. Myślę, że ten uroczy zakątek z muralem zdobędzie nie tylko nasze serca, bo jest niezwykły, a ulubieni bohaterowie literaccy jak żywi i nie ma już fikcji, bo oni tam są, na wyciągnięcie ręki. Czary po prostu. Dziękujemy! Ściskamy mocno nasze obie ukochane Autorki! Beata i Adam
Wannabe_Kowalik napisał/a 8 września 2023 o 20:53:
Kochana DUA! Wielkie gratulacje z okazji murali i zlotu fanów! Pochłonęło mnie życie, przegapiłam wydarzenie. Śledzę natomiast on-line (dzięki Gio, to Gio trzyma rękę na pulsie) i bardzo się cieszę ze wszystkich szans, ze wszystkich sukcesów Pani!! Bardzo też DUA słodka na filmiku - właśnie obejrzałam! Wszystkiego dobrego :)
Kochana DUA! Wielkie gratulacje z okazji murali i zlotu fanów! Pochłonęło mnie życie, przegapiłam wydarzenie. Śledzę natomiast on-line (dzięki Gio, to Gio trzyma rękę na pulsie) i bardzo się cieszę ze wszystkich szans, ze wszystkich sukcesów Pani!! Bardzo też DUA słodka na filmiku - właśnie obejrzałam! Wszystkiego dobrego :)
Ola z Poznań napisał/a 8 września 2023 o 18:19:
Odsłonięcie muralu było pięknym wydarzeniem! Bardzo się cieszę, że mogłam tam być, posłuchać osób zaangażowanych w jego powstanie i chwileczkę z Panią porozmawiać. Mural w dzisiejszym słońcu pięknie się prezentował. Nie mogę się doczekać, kiedy mój synek trochę podrośnie i zapyta, kto tu jest namalowany. Będzie co opowiadać! Pozdrawiam serdecznie :)
Odsłonięcie muralu było pięknym wydarzeniem! Bardzo się cieszę, że mogłam tam być, posłuchać osób zaangażowanych w jego powstanie i chwileczkę z Panią porozmawiać. Mural w dzisiejszym słońcu pięknie się prezentował. Nie mogę się doczekać, kiedy mój synek trochę podrośnie i zapyta, kto tu jest namalowany. Będzie co opowiadać! Pozdrawiam serdecznie :)
Agnieszka M. z Warszawa napisał/a 8 września 2023 o 16:54:
Dzień dobry, Pani Małgorzato jak miło, że pamięta Pani o uczniach i składa im życzenia! Do dziś śmiejemy się z córką z fragmentu, gdzie opisana była wizyta szagra u pani "wybobawczyni". A wszystko przez kapelusik Trolli. Moje dziecko bardzo dobrze się uczy (6 klasa), mąż jest nauczycielem w technikum, ale staramy się zachować zdrowy dystans do tego wszystkiego, co przynosi edukacja w szkole. Zresztą "edukować się" można nawet podczas wakacji, odwiedzając piękne miejsca w naszym kraju. Ze zrozumieniem przyjęłam Pani decyzję o zakończeniu Jeżycjady. Dziękuję za wszystkie emocje, które mi towarzyszyły, niektóre tomy czytałam będąc w ciąży. Każdy zasługuje na film! Zdrowia i pomyślności dla Pani. Serdecznie pozdrawiam wszystkuch odwiedzających tę zacną księgę gości.
Dzień dobry, Pani Małgorzato jak miło, że pamięta Pani o uczniach i składa im życzenia! Do dziś śmiejemy się z córką z fragmentu, gdzie opisana była wizyta szagra u pani "wybobawczyni". A wszystko przez kapelusik Trolli. Moje dziecko bardzo dobrze się uczy (6 klasa), mąż jest nauczycielem w technikum, ale staramy się zachować zdrowy dystans do tego wszystkiego, co przynosi edukacja w szkole. Zresztą "edukować się" można nawet podczas wakacji, odwiedzając piękne miejsca w naszym kraju. Ze zrozumieniem przyjęłam Pani decyzję o zakończeniu Jeżycjady. Dziękuję za wszystkie emocje, które mi towarzyszyły, niektóre tomy czytałam będąc w ciąży. Każdy zasługuje na film! Zdrowia i pomyślności dla Pani. Serdecznie pozdrawiam wszystkuch odwiedzających tę zacną księgę gości.
Patrycja F. napisał/a 8 września 2023 o 16:32:
Pani Małgosiu! Pochwalę się (Pani przecież tak kocha dzieci!), że 15 sierpnia urodziłam dorodnego Floriana. Właśnie śpi w moich ramionach, a ja już planuję zabranie go na jutrzejsze Jeżycjadowe wydarzenie. Pozdrawiamy ciepło:)
Pani Małgosiu! Pochwalę się (Pani przecież tak kocha dzieci!), że 15 sierpnia urodziłam dorodnego Floriana. Właśnie śpi w moich ramionach, a ja już planuję zabranie go na jutrzejsze Jeżycjadowe wydarzenie. Pozdrawiamy ciepło:)
Nutka napisał/a 8 września 2023 o 15:54:
Zdolności dedukcyjne mnie zawiodły. Od kilku dni zbierałam poszlaki i dokonywałam prekonstrukcji wydarzeń. Wyszło mi z tego, że odsłanianie muralu będzie jutro. Już miałam pakować Podobnego w teczkę, świeżo po tym jak wrócił ze Szwajcarii. Już miałam wsiadać w sobotę rano w pociąg do Poznania. Aż tu patrzę na internetowe wiadomości i okazuje się, że odsłonięcie było dzisiaj i do tego Szanowna DUA (wyglądająca kwitnąco!) inaugurowała grę miejską. Przyjmuję więc pokornie tę dokładność +/- 1 dzień i ratuję się filmikiem z wydarzenia, który można obejrzeć w sieci.
Zdolności dedukcyjne mnie zawiodły. Od kilku dni zbierałam poszlaki i dokonywałam prekonstrukcji wydarzeń. Wyszło mi z tego, że odsłanianie muralu będzie jutro. Już miałam pakować Podobnego w teczkę, świeżo po tym jak wrócił ze Szwajcarii. Już miałam wsiadać w sobotę rano w pociąg do Poznania. Aż tu patrzę na internetowe wiadomości i okazuje się, że odsłonięcie było dzisiaj i do tego Szanowna DUA (wyglądająca kwitnąco!) inaugurowała grę miejską. Przyjmuję więc pokornie tę dokładność +/- 1 dzień i ratuję się filmikiem z wydarzenia, który można obejrzeć w sieci.
Aka z Łodzi napisał/a 8 września 2023 o 05:02:
Agnieszko Zofio, poczytaj sobie wpisy w Księdze Gości, a także w Aktualnościach archiwalnych wpisy Pani Małgosi (choćby ten z 30 sierpnia 2022), a wszystkiego się dowiesz. Pozdrawiam serdecznie
Agnieszko Zofio, poczytaj sobie wpisy w Księdze Gości, a także w Aktualnościach archiwalnych wpisy Pani Małgosi (choćby ten z 30 sierpnia 2022), a wszystkiego się dowiesz. Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Zofia z Poznan napisał/a 7 września 2023 o 15:13:
Szanowna Pani Małgorzato, Kocham Jeżycjade jako rodowita Poznanianka z dziada pradziada. Dlaczego Chucherko nie powstanie? Z poważaniem Agnieszka
Szanowna Pani Małgorzato, Kocham Jeżycjade jako rodowita Poznanianka z dziada pradziada. Dlaczego Chucherko nie powstanie? Z poważaniem Agnieszka
mama Isi napisał/a 7 września 2023 o 14:32:
Nijak nie dam rady dojechać; kochani, dajcie znać, jak tam było, bardzo proszę!
Nijak nie dam rady dojechać; kochani, dajcie znać, jak tam było, bardzo proszę!
MałgM napisał/a 7 września 2023 o 13:16:
Ach, Rajmundzie, Rajmundzie...:) a Ty swoje! /// Justyno, dzięki, dzień z pewnością będzie pięknie gorący. A jutro będzie jeszcze lepiej, uff..
Ach, Rajmundzie, Rajmundzie...:) a Ty swoje! /// Justyno, dzięki, dzień z pewnością będzie pięknie gorący. A jutro będzie jeszcze lepiej, uff..
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 7 września 2023 o 12:37:
Pani Małgorzato: prawdziwa dama nie musi wychodzić z przyjęcia w tym kulminacyjnym momencie. I nie przestaje być przez to Wielką Damą. Pozdrawiam serdecznie.
Pani Małgorzato: prawdziwa dama nie musi wychodzić z przyjęcia w tym kulminacyjnym momencie. I nie przestaje być przez to Wielką Damą. Pozdrawiam serdecznie.
Justyna z Brodnica napisał/a 7 września 2023 o 10:24:
Dzień dobry, pięknie się wrzesień zaczyna, a z nim kolejny rok szkolny. Tegoroczne wakacje były dla mnie wyjątkowo dobre, z nadzieją wracam do pracy. Życzę wszystkim pięknego dnia :⁠-⁠)
Dzień dobry, pięknie się wrzesień zaczyna, a z nim kolejny rok szkolny. Tegoroczne wakacje były dla mnie wyjątkowo dobre, z nadzieją wracam do pracy. Życzę wszystkim pięknego dnia :⁠-⁠)
MałgM napisał/a 7 września 2023 o 09:51:
"Witaj na świecie, maleńka!"- jak pisała Fannie Flagg. Proszę ode mnie pocałować Lusię w czółko!/// Dorothy, a więc - do zobaczenia! Może - bo uroczystość ma być krótka, pół godziny.
"Witaj na świecie, maleńka!"- jak pisała Fannie Flagg. Proszę ode mnie pocałować Lusię w czółko!/// Dorothy, a więc - do zobaczenia! Może - bo uroczystość ma być krótka, pół godziny.
rta napisał/a 7 września 2023 o 08:04:
W rodzinie urodziła nam się Lusia .ŚLICZNA mala dziewczynka. Będzie kogo w końcu zachęcać do czytania i oglądania dobrych filmów. Jeżycjada już po troszkę gromadzi się na półce.
W rodzinie urodziła nam się Lusia .ŚLICZNA mala dziewczynka. Będzie kogo w końcu zachęcać do czytania i oglądania dobrych filmów. Jeżycjada już po troszkę gromadzi się na półce.
Dorothy z Gliwice napisał/a 6 września 2023 o 23:38:
Kochani DUA i Księgowi! Przede mną pierwsza (da Bóg nie ostatnia) podróż do Poznania! Bilet tam i z powrotem załadowany w telefonie, może nawet zdażymy na przecięcie wstęgi! Jejku, jak się cieszę!
Kochani DUA i Księgowi! Przede mną pierwsza (da Bóg nie ostatnia) podróż do Poznania! Bilet tam i z powrotem załadowany w telefonie, może nawet zdażymy na przecięcie wstęgi! Jejku, jak się cieszę!
MałgM napisał/a 5 września 2023 o 23:27:
Myślę o Twoim Pierwszaczku, Kasiu. Oj, będzie mu gorąco w szkole - upały idą... Ale może pani ich zabierze do parku./// Pozdrawiam wszystkich uczniów i życzę im chlodniejszej pogody!
Myślę o Twoim Pierwszaczku, Kasiu. Oj, będzie mu gorąco w szkole - upały idą... Ale może pani ich zabierze do parku./// Pozdrawiam wszystkich uczniów i życzę im chlodniejszej pogody!
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 5 września 2023 o 23:22:
Kochana Pani Małgosiu, dziękuję za ciepłe słowa i pozdrowienia. Serdecznosci.
Kochana Pani Małgosiu, dziękuję za ciepłe słowa i pozdrowienia. Serdecznosci.
MałgM napisał/a 5 września 2023 o 21:41:
Dziękuję, miłe krakowianki! Jakie to ciekawe, okazuje się, że tych ulubionych scen naprodukowałam całkiem sporo. Pewnie dlatego, że życie w nie obfituje, gdzie spojrzeć - ulubiona scena. Przesyłam Wam obu pozdrowienia, Kasiu i Agato, a Szanownego Pierwszoklasistę serdecznie ściskam na odległość! (Oj, Kasiu, wiem ja dobrze, co przeżywałaś, i jak mocno. Ale cóż, taka jest kolej rzeczy...)
Dziękuję, miłe krakowianki! Jakie to ciekawe, okazuje się, że tych ulubionych scen naprodukowałam całkiem sporo. Pewnie dlatego, że życie w nie obfituje, gdzie spojrzeć - ulubiona scena. Przesyłam Wam obu pozdrowienia, Kasiu i Agato, a Szanownego Pierwszoklasistę serdecznie ściskam na odległość! (Oj, Kasiu, wiem ja dobrze, co przeżywałaś, i jak mocno. Ale cóż, taka jest kolej rzeczy...)
Agata z Kraków napisał/a 5 września 2023 o 20:37:
Dzień dobry Pani! Zaczął nam się wrzesień... Zawsze w wtym czasie myślę o jednej z moich ulubionych scen - z "Brulionu Bebe B.", kiedy Aniela idzie uliczką we wrześniowym słońcu, stuka obcasami o chodnik i niesie śliwki damascenki. Ten opis jest tak cudownie przesycony kolorami i zapachami! Dziękuję Pani za tę scenę i wiele, wiele innych w Jeżycjadzie. Pozdrawiam serdecznie z Krakowa ❤️
Dzień dobry Pani! Zaczął nam się wrzesień... Zawsze w wtym czasie myślę o jednej z moich ulubionych scen - z "Brulionu Bebe B.", kiedy Aniela idzie uliczką we wrześniowym słońcu, stuka obcasami o chodnik i niesie śliwki damascenki. Ten opis jest tak cudownie przesycony kolorami i zapachami! Dziękuję Pani za tę scenę i wiele, wiele innych w Jeżycjadzie. Pozdrawiam serdecznie z Krakowa ❤️
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 5 września 2023 o 16:52:
Serdecznie witam we wrześniu. Pierwszy dzwonek już za nami. Mam w tym roku pierwszoklasistę, więc przeżywałam w tym roku wyjatkowo mocno. Ulubione sceny z Jeżycjady? Oczywiscie całe mnóstwo ich jest :) ale najbardziej lubię przyjazd Kłamczuchy do Kowalików, Baltona i Pulpecja nad jeziorem, pretensje mamy Lisieckiej i wielka klasa mamy Borejko, rozmowa Gabrysi z prof. Dmuchawcem w Nutria i Nerwus.
Serdecznie witam we wrześniu. Pierwszy dzwonek już za nami. Mam w tym roku pierwszoklasistę, więc przeżywałam w tym roku wyjatkowo mocno. Ulubione sceny z Jeżycjady? Oczywiscie całe mnóstwo ich jest :) ale najbardziej lubię przyjazd Kłamczuchy do Kowalików, Baltona i Pulpecja nad jeziorem, pretensje mamy Lisieckiej i wielka klasa mamy Borejko, rozmowa Gabrysi z prof. Dmuchawcem w Nutria i Nerwus.
MałgM napisał/a 4 września 2023 o 22:18:
Aleksandro (z Rybnika), obawiam się, że taka jest prawda. Przytoczę Ci spostrzeżenie bohaterki powieści Laurie R. King - stwierdziła ona, że prawdziwa dama wychodzi z przyjęcia dokładnie w chwili, gdy zabawa jest w punkcie kulminacyjnym. Dziękuję Ci za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie!
Aleksandro (z Rybnika), obawiam się, że taka jest prawda. Przytoczę Ci spostrzeżenie bohaterki powieści Laurie R. King - stwierdziła ona, że prawdziwa dama wychodzi z przyjęcia dokładnie w chwili, gdy zabawa jest w punkcie kulminacyjnym. Dziękuję Ci za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie!
MałgM napisał/a 4 września 2023 o 22:09:
Jak to miło, Magdo, że oto rośnie mi nowa Czytelniczka! Dziękuję za to i przesyłam jej całusa w czółko! A czytanie książek na ławce w parku, tuż obok wózka z niemowlęciem, ja także ciepło wspominam. Piękne chwile życia!
Jak to miło, Magdo, że oto rośnie mi nowa Czytelniczka! Dziękuję za to i przesyłam jej całusa w czółko! A czytanie książek na ławce w parku, tuż obok wózka z niemowlęciem, ja także ciepło wspominam. Piękne chwile życia!
Magda z Białystok napisał/a 4 września 2023 o 21:02:
Szanowna Pani Małgorzato, pragnę podziękować za setki godzin spędzonych z bohaterami Jeżycjady. To już 20 lat (2/3 mojego życia!), odkąd po raz pierwszy sięgnęłam po "Szóstą klepkę" i przepadłam. Obecnie spędzam najmilsze chwile na spacerach z maleńką córeczką, zabierając do torby kolejne tomy do czytania na ławce w parku i wyobrażam sobie, kiedy będę mogła ją zapoznać ze światem literackim stworzonym przez Panią. Życzę Pani dużo zdrowia i samych pięknych dni!
Szanowna Pani Małgorzato, pragnę podziękować za setki godzin spędzonych z bohaterami Jeżycjady. To już 20 lat (2/3 mojego życia!), odkąd po raz pierwszy sięgnęłam po "Szóstą klepkę" i przepadłam. Obecnie spędzam najmilsze chwile na spacerach z maleńką córeczką, zabierając do torby kolejne tomy do czytania na ławce w parku i wyobrażam sobie, kiedy będę mogła ją zapoznać ze światem literackim stworzonym przez Panią. Życzę Pani dużo zdrowia i samych pięknych dni!
Aleksandra z Rybnik napisał/a 4 września 2023 o 14:28:
Droga Pani Małgorzato. Jak co roku , w czasie wakacji leczyłam steraną nauczycielską pracą duszę lekturą "Jeżycjady". Było "Dziecko piątku" , "Feblik" i "Ciotka Zgryzotka". Zajrzawszy na Pani stronę zaniepokoiłam się noworocznym wpisem sugerującym pożegnanie, "retraite" i takie tam...Czyżby zapowiadane na końcu "Ciotki Z." "Chucherko" miało nie powstać??? Proszę tego nie robić!!! Już się zastanawiałam, kto miałby być tym tytułowym "chucherkiem" ? Pozdrawiam serdecznie. Ola
Droga Pani Małgorzato. Jak co roku , w czasie wakacji leczyłam steraną nauczycielską pracą duszę lekturą "Jeżycjady". Było "Dziecko piątku" , "Feblik" i "Ciotka Zgryzotka". Zajrzawszy na Pani stronę zaniepokoiłam się noworocznym wpisem sugerującym pożegnanie, "retraite" i takie tam...Czyżby zapowiadane na końcu "Ciotki Z." "Chucherko" miało nie powstać??? Proszę tego nie robić!!! Już się zastanawiałam, kto miałby być tym tytułowym "chucherkiem" ? Pozdrawiam serdecznie. Ola
MałgM napisał/a 2 września 2023 o 16:15:
Mamo Isi, Bożenko, bardzo dziękuję za te Wasze ulubione sceny. Bardzo to dla mnie ciekawe! /// Mamo Rudziaszka, ja też mam słabość do Bernarda. Śmiałam się w głos przy pisaniu. Dziękuję Ci za docenienie tej postaci./// Olciu, witaj! I Tobie dziękuję. Oj, faktycznie, daleko masz do Poznania, daleko... /// Stanisławie, jakże słuszna jest ta Twoja uwaga o Neronie i zmartwieniach. Trzymajmy się, nie dajmy się!/// Wójcie Wiewiórko, dzięki za wiad.pryw. I Ty się trzymaj!
Mamo Isi, Bożenko, bardzo dziękuję za te Wasze ulubione sceny. Bardzo to dla mnie ciekawe! /// Mamo Rudziaszka, ja też mam słabość do Bernarda. Śmiałam się w głos przy pisaniu. Dziękuję Ci za docenienie tej postaci./// Olciu, witaj! I Tobie dziękuję. Oj, faktycznie, daleko masz do Poznania, daleko... /// Stanisławie, jakże słuszna jest ta Twoja uwaga o Neronie i zmartwieniach. Trzymajmy się, nie dajmy się!/// Wójcie Wiewiórko, dzięki za wiad.pryw. I Ty się trzymaj!
MałgM napisał/a 2 września 2023 o 16:06:
"O, myszy moja!" - absolutnie.
"O, myszy moja!" - absolutnie.
mama Isi napisał/a 2 września 2023 o 12:40:
Wczoraj się zastanawiałyśmy z Isiątkami, jak brzmi wołacz l.poj. od "mysz". O myszy!, a może: O, myszo! A przecież jest dziecięca rymowanka:"Myszy, myszy, która słyszy?/ Która głucha, niech nie słucha!"
Wczoraj się zastanawiałyśmy z Isiątkami, jak brzmi wołacz l.poj. od "mysz". O myszy!, a może: O, myszo! A przecież jest dziecięca rymowanka:"Myszy, myszy, która słyszy?/ Która głucha, niech nie słucha!"
Bożena napisał/a 2 września 2023 o 11:10:
Niestety, Mimi, mysza nie było :(
Niestety, Mimi, mysza nie było :(
Olcia z Długie napisał/a 2 września 2023 o 10:43:
Co do muralu, tak bardzo chciałabym go zobaczyć na żywo, ale przeraża mnie droga do Poznania. Zarówno długościowo (677 km) jak i finansowo (niestety jestem nie zarabiającą studentką). Pocieszam się więc zdjęciami muralu i kolejny raz czytaną „Idą sierpniową“. A Poznań na pewno jeszcze kiedyś odwiedzę.
Co do muralu, tak bardzo chciałabym go zobaczyć na żywo, ale przeraża mnie droga do Poznania. Zarówno długościowo (677 km) jak i finansowo (niestety jestem nie zarabiającą studentką). Pocieszam się więc zdjęciami muralu i kolejny raz czytaną „Idą sierpniową“. A Poznań na pewno jeszcze kiedyś odwiedzę.
Olcia z Długie napisał/a 2 września 2023 o 10:35:
Pozazdrościłam (w pozytywnym sensie) wszystkim wpisów na temat ulubionych scen. Moje ulubione to sceny pierwszego spotkania Laury i Adama („Sprężyna") oraz Doroty i Józinka („Wnuczka do orzechów“). To porozumiewanie się bez słów, ten ogarniający spokój. Cudowne. Chociaż pewnie jakby mnie ktoś za jakiś czas ponownie o to spytał to udzieliłbym innej odpowiedzi, ponieważ w Jeżycjadzie jest mnóstwo przepięknych scen. Pozdrawiam kochaną Autorkę i wszystkich Odwiedzających Księgę Gości.
Pozazdrościłam (w pozytywnym sensie) wszystkim wpisów na temat ulubionych scen. Moje ulubione to sceny pierwszego spotkania Laury i Adama („Sprężyna") oraz Doroty i Józinka („Wnuczka do orzechów“). To porozumiewanie się bez słów, ten ogarniający spokój. Cudowne. Chociaż pewnie jakby mnie ktoś za jakiś czas ponownie o to spytał to udzieliłbym innej odpowiedzi, ponieważ w Jeżycjadzie jest mnóstwo przepięknych scen. Pozdrawiam kochaną Autorkę i wszystkich Odwiedzających Księgę Gości.
mama Isi napisał/a 2 września 2023 o 08:43:
A dzisiaj inna Ulubiona Scena;kiedy Ida dorozumiewa się wreszcie, co znaczy obecność Józinka w domu Dorotki i tak głośno składa Panu Bogu dzięki, że wybudzony z głębokiego snu małżonek wypada przerażony z pokoju. A oszołomione babcie dalej stoją nic nie pojmując. Cudna scena.// No wreszcie i ja zobaczyłam tę pełnię.
A dzisiaj inna Ulubiona Scena;kiedy Ida dorozumiewa się wreszcie, co znaczy obecność Józinka w domu Dorotki i tak głośno składa Panu Bogu dzięki, że wybudzony z głębokiego snu małżonek wypada przerażony z pokoju. A oszołomione babcie dalej stoją nic nie pojmując. Cudna scena.// No wreszcie i ja zobaczyłam tę pełnię.
Mimi M. napisał/a 1 września 2023 o 23:28:
Bożeno, sprawdź aby, czy w serwisie Nowakowskiego nie ma Bobciowego mysza ;) scena z Maćkiem i Kreską - przepiękna. A potem już na zawsze razem :)
Bożeno, sprawdź aby, czy w serwisie Nowakowskiego nie ma Bobciowego mysza ;) scena z Maćkiem i Kreską - przepiękna. A potem już na zawsze razem :)
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 1 września 2023 o 22:18:
Dla mnie może nie ulubione, ale kultowe sceny to te, w których Bernard załatwia sprawy w Liceum im. Żeromskiego. Bernard w bluzeczce skrojonej dla damy o posturze nosorożca, przepasany gumką na biuście. Jego rozmowy z Pirogiem, jak „ślepego z głuchym”. Zawsze zarykuję się (pardon) ze śmiechu. W późniejszych latach, Bernard wpraszający się na romantyczny wyjazd Gabrysi i Grzegorza do domku za miastem („A teraz, moi drodzy, opowiem Wam całe swoje życie”). Kiedyś tam znów, Bernard, który z braku gotówki płaci swoimi obrazkami, po czym szybciutko je zabiera „na przechowanie”, bo nie umie się z nimi rozstać. W ogóle Bernard zawsze mnie bawi, ale jeszcze bardziej wzrusza. To człowiek, przy którym nikogo nie boli życie, hej! A Kłamczucha, jak i wszyscy jego przyjaciele, to wielcy szczęściarze.
Dla mnie może nie ulubione, ale kultowe sceny to te, w których Bernard załatwia sprawy w Liceum im. Żeromskiego. Bernard w bluzeczce skrojonej dla damy o posturze nosorożca, przepasany gumką na biuście. Jego rozmowy z Pirogiem, jak „ślepego z głuchym”. Zawsze zarykuję się (pardon) ze śmiechu. W późniejszych latach, Bernard wpraszający się na romantyczny wyjazd Gabrysi i Grzegorza do domku za miastem („A teraz, moi drodzy, opowiem Wam całe swoje życie”). Kiedyś tam znów, Bernard, który z braku gotówki płaci swoimi obrazkami, po czym szybciutko je zabiera „na przechowanie”, bo nie umie się z nimi rozstać. W ogóle Bernard zawsze mnie bawi, ale jeszcze bardziej wzrusza. To człowiek, przy którym nikogo nie boli życie, hej! A Kłamczucha, jak i wszyscy jego przyjaciele, to wielcy szczęściarze.
Bożena napisał/a 1 września 2023 o 21:56:
I w ramach ekspiacji jeszcze jedna Ulubiona Scena: kiedy Kreska i Maciek cofają w Operze czas. Piękny pomysł: powrót do początku, rytualne odtworzenie i przetworzenie wybranych fragmentów przeszłości, wymazanie sercowej pomyłki, przywrócenie porządku świata. Śliczna Kreska w zielonej sukience, odczarowana operowa przestrzeń i zaczarowany ich własny świat. I już potem staje się jasne, że to nie żaden tombak, a kruszec, z którego obrączki robią…
I w ramach ekspiacji jeszcze jedna Ulubiona Scena: kiedy Kreska i Maciek cofają w Operze czas. Piękny pomysł: powrót do początku, rytualne odtworzenie i przetworzenie wybranych fragmentów przeszłości, wymazanie sercowej pomyłki, przywrócenie porządku świata. Śliczna Kreska w zielonej sukience, odczarowana operowa przestrzeń i zaczarowany ich własny świat. I już potem staje się jasne, że to nie żaden tombak, a kruszec, z którego obrączki robią…
Bożena napisał/a 1 września 2023 o 21:54:
Sowo, wybacz, dopiero teraz czytam, że niechcący przypisano mi tu Twoje zasługi, a ja - nieświadoma nieporozumienia - nie zaoponowałam. Na szczęście DUA czuwa! Pozwolę więc sobie teraz zaserwować Pani Małgorzacie, Tobie i Wszystkim ekspiacyjną, pyszną herbatę - w serwisie Nowakowskiego.
Sowo, wybacz, dopiero teraz czytam, że niechcący przypisano mi tu Twoje zasługi, a ja - nieświadoma nieporozumienia - nie zaoponowałam. Na szczęście DUA czuwa! Pozwolę więc sobie teraz zaserwować Pani Małgorzacie, Tobie i Wszystkim ekspiacyjną, pyszną herbatę - w serwisie Nowakowskiego.
Stan Isław z Skierniewice napisał/a 1 września 2023 o 20:31:
Mimi M. jeśli mówimy o zakochaniu to raczej nie... Choć, może kto wie, czytane ostatnio „Syzyfowe prace” i relacja Borowicza z Anną Stogowską wpłynęły na postrzeganie pewnych spraw. Jest to też poniekąd moja ulubiona scena kiedy to nawzajem patrzą sobie w oczy :). Trochę żałuję, że ominęło mnie wczorajsze perygeum... No, ale prawda jest taka iż sen wziął górę. Mimo to jak Nero przeminął tak i przeminie każde ze zmartwień. To moją radość. Pozdrawiam!
Mimi M. jeśli mówimy o zakochaniu to raczej nie... Choć, może kto wie, czytane ostatnio „Syzyfowe prace” i relacja Borowicza z Anną Stogowską wpłynęły na postrzeganie pewnych spraw. Jest to też poniekąd moja ulubiona scena kiedy to nawzajem patrzą sobie w oczy :). Trochę żałuję, że ominęło mnie wczorajsze perygeum... No, ale prawda jest taka iż sen wziął górę. Mimo to jak Nero przeminął tak i przeminie każde ze zmartwień. To moją radość. Pozdrawiam!
Stan Isław z Skierniewice napisał/a 1 września 2023 o 12:32:
Bardzo dziękuję za wsparcie w okresie dojrzewania/adolescencji/moratorium psychospołecznego (strony naukowe bardzo lubią to ostatnie określenie, a samo słowo „moratorium” naprawdę przyjemnie brzmi). Już jest lepiej, a pewna zbliżającą się data motywuje do działania :).
Bardzo dziękuję za wsparcie w okresie dojrzewania/adolescencji/moratorium psychospołecznego (strony naukowe bardzo lubią to ostatnie określenie, a samo słowo „moratorium” naprawdę przyjemnie brzmi). Już jest lepiej, a pewna zbliżającą się data motywuje do działania :).
Mimi M. napisał/a 31 sierpnia 2023 o 22:53:
Stan Isławie, a mnie jakoś przychodzi do głowy znów niezawodna Jezycjada (ciekawe dlaczego? :)) i empatyczna Natalia. A może ten Twój smutek , taki egzystencjalny, to przejaw zakochania? Zauroczenia młodzieńczego? Kto jak kto, ale Natalia na złożoności uczuć się zna. I wiesz co? Podziwiam Cię za Twoją otwartość, szczerość w mówieniu o swoich stanach i odczuciach. Za to, że odważnie mówisz o swojej pięknej relacji z rodzicami (to nie takie oczywiste u młodych ludzi, prawda?). Co do szkoły i nauki, mam jakoś o Ciebie spokojną głowę;) ciekawa jestem, co Cię szczególnie ujęło w "Syzyfowych pracach"? Ulubiona scena...? Droga Autorko, piękne to słowa i chyba sobie je zapiszę dla pamięci. Że zawsze, mimo chmur i niepogody, na niebie zawsze jest słońce. I księżyc. I Perseidy. (Z tego byłyby świetne słowa na epilog jakiejś powieści!) Pozdrawiam - u mnie ten blue moon pięknie widoczny. Choć raczej w kolorze pink.
Stan Isławie, a mnie jakoś przychodzi do głowy znów niezawodna Jezycjada (ciekawe dlaczego? :)) i empatyczna Natalia. A może ten Twój smutek , taki egzystencjalny, to przejaw zakochania? Zauroczenia młodzieńczego? Kto jak kto, ale Natalia na złożoności uczuć się zna. I wiesz co? Podziwiam Cię za Twoją otwartość, szczerość w mówieniu o swoich stanach i odczuciach. Za to, że odważnie mówisz o swojej pięknej relacji z rodzicami (to nie takie oczywiste u młodych ludzi, prawda?). Co do szkoły i nauki, mam jakoś o Ciebie spokojną głowę;) ciekawa jestem, co Cię szczególnie ujęło w "Syzyfowych pracach"? Ulubiona scena...? Droga Autorko, piękne to słowa i chyba sobie je zapiszę dla pamięci. Że zawsze, mimo chmur i niepogody, na niebie zawsze jest słońce. I księżyc. I Perseidy. (Z tego byłyby świetne słowa na epilog jakiejś powieści!) Pozdrawiam - u mnie ten blue moon pięknie widoczny. Choć raczej w kolorze pink.
MałgM napisał/a 31 sierpnia 2023 o 22:43:
Dobry wieczór, nini!- u nas niebo po burzy się odsłoniło i ujrzeliśmy piękną pełnię, blue moon wielki i złotoróżowy. A grzybki są, wszyscy o tym mówią - że tak ich dużo. Niestety, nie wszyscy mogą je zbierać... /// Beatuszko z Adamem, dziękuję za obszerną wiad.pryw. - miło się o Was dowiadywać tak dobrych i krzepiących rzeczy! Brawa i gratulacje dla Jasia! Hura! Zuch chłopak! Przesyłam Wam uściski! PS- Beatuszko, a więc scena z kanapkami Pulpecji?:) Mogłam się tego domyślić!
Dobry wieczór, nini!- u nas niebo po burzy się odsłoniło i ujrzeliśmy piękną pełnię, blue moon wielki i złotoróżowy. A grzybki są, wszyscy o tym mówią - że tak ich dużo. Niestety, nie wszyscy mogą je zbierać... /// Beatuszko z Adamem, dziękuję za obszerną wiad.pryw. - miło się o Was dowiadywać tak dobrych i krzepiących rzeczy! Brawa i gratulacje dla Jasia! Hura! Zuch chłopak! Przesyłam Wam uściski! PS- Beatuszko, a więc scena z kanapkami Pulpecji?:) Mogłam się tego domyślić!
nini napisał/a 31 sierpnia 2023 o 20:58:
Pełnia nie-do-zobaczenia, ale może grzybki się pokażą?
Pełnia nie-do-zobaczenia, ale może grzybki się pokażą?
Sowa P. napisał/a 31 sierpnia 2023 o 19:22:
Wyrazy wdzięczności należą się grupie Mumio, nie mnie. Ich spektakle skutecznie przeganiają wszelkie smutki.
Wyrazy wdzięczności należą się grupie Mumio, nie mnie. Ich spektakle skutecznie przeganiają wszelkie smutki.
KokoszaNel napisał/a 31 sierpnia 2023 o 19:07:
Dziękuję zatem Sowie, Bożence, kabaretowi Mumio i Pani Małgorzacie - każdemu za co innego. A Stanisława wspieram w bólu dojrzewania empatycznie przeży(u?)wając ów ból jako matka adolescenta - mój syn lat 12 - znany tu jako Kogucik wrócił z obozu koszykówki z męstwem w oczach, nutkami mutacji w głosie oraz - z głupia frant - z dziwną wysypką pod pachą - w poniedziałek termin do dermatologa. Tak więc trzymajmy się, nie dajmy się, dziękujmy -to też pomaga na frustracje i takie tam.
Dziękuję zatem Sowie, Bożence, kabaretowi Mumio i Pani Małgorzacie - każdemu za co innego. A Stanisława wspieram w bólu dojrzewania empatycznie przeży(u?)wając ów ból jako matka adolescenta - mój syn lat 12 - znany tu jako Kogucik wrócił z obozu koszykówki z męstwem w oczach, nutkami mutacji w głosie oraz - z głupia frant - z dziwną wysypką pod pachą - w poniedziałek termin do dermatologa. Tak więc trzymajmy się, nie dajmy się, dziękujmy -to też pomaga na frustracje i takie tam.
MałgM napisał/a 31 sierpnia 2023 o 16:40:
Drogi Stanisławie, rodzice oczywiście mają rację, okres dojrzewania(do dorosłości!) musi wiązać się z umiejętnością odczuwania smutku. I - uwaga!- z umiejętnością radzenia sobie ze smutkiem, a często nawet- z żałobą lub rozpaczą, bo i ją nam niekiedy dorosłe życie przynosi. To "radzenie sobie" to po prostu zwykłe ludzkie męstwo, i ku jego osiągnięciu właśnie zmierzasz. A więc spokojnie, to wszystko jest zaplanowane przez Naturę, po to, byś stał się silnym, odpowiedzialnym dorosłym człowiekiem. Odwagi! I pamiętaj o uśmiechu: on naprawdę potrafi przepłoszyć male smutki. A czasem i większe nawet. Uszy do góry!
Drogi Stanisławie, rodzice oczywiście mają rację, okres dojrzewania(do dorosłości!) musi wiązać się z umiejętnością odczuwania smutku. I - uwaga!- z umiejętnością radzenia sobie ze smutkiem, a często nawet- z żałobą lub rozpaczą, bo i ją nam niekiedy dorosłe życie przynosi. To "radzenie sobie" to po prostu zwykłe ludzkie męstwo, i ku jego osiągnięciu właśnie zmierzasz. A więc spokojnie, to wszystko jest zaplanowane przez Naturę, po to, byś stał się silnym, odpowiedzialnym dorosłym człowiekiem. Odwagi! I pamiętaj o uśmiechu: on naprawdę potrafi przepłoszyć male smutki. A czasem i większe nawet. Uszy do góry!
Stan Isław z Skierniewice napisał/a 31 sierpnia 2023 o 12:14:
Pani Małgorzato. Książki sprawiają, że mogę odpocząć i delektować się nowym słownictwem (zwłaszcza „Syzyfowe prace” Żeromskiego okazały się tą skarbnicą jak i seria „Jeżycjada”, dzięki której poznałem różne zwroty łacińskie). Od kilku dni jednak, odczuwam taki duży smutek, który przychodzi, sam nie wiem skąd, że nawet książki nie pomagają. Rozmawiam z rodzicami na ten temat i oni mówią, że jest to związane z okresem dojrzewania... Naprawdę ich wsparcie jest niesamowite. Obawiam się żeby nie przeszło to na rok szkolny... Sama Pani rozumie: egzaminy, lekcje, sprawdziany... Liczę, że do rozpoczęcia roku szkolnego mi przejdzie, ponieważ to już ósma klasa, zwłaszcza iż przez całe wakacje niczego takiego nie czułem (i NIE, nie jest to smutek z powodu zaczynającej się szkoły). Mimo to określenie „diem perdidi” do mnie nie pasuje. Pozdrawiam
Pani Małgorzato. Książki sprawiają, że mogę odpocząć i delektować się nowym słownictwem (zwłaszcza „Syzyfowe prace” Żeromskiego okazały się tą skarbnicą jak i seria „Jeżycjada”, dzięki której poznałem różne zwroty łacińskie). Od kilku dni jednak, odczuwam taki duży smutek, który przychodzi, sam nie wiem skąd, że nawet książki nie pomagają. Rozmawiam z rodzicami na ten temat i oni mówią, że jest to związane z okresem dojrzewania... Naprawdę ich wsparcie jest niesamowite. Obawiam się żeby nie przeszło to na rok szkolny... Sama Pani rozumie: egzaminy, lekcje, sprawdziany... Liczę, że do rozpoczęcia roku szkolnego mi przejdzie, ponieważ to już ósma klasa, zwłaszcza iż przez całe wakacje niczego takiego nie czułem (i NIE, nie jest to smutek z powodu zaczynającej się szkoły). Mimo to określenie „diem perdidi” do mnie nie pasuje. Pozdrawiam
mama Isi napisał/a 31 sierpnia 2023 o 12:10:
Oj, zaczynam być dystraktem, może jeszcze nie na miarę Ignacego, ale zawsze od czegoś trzeba zacząć. Przepraszam. I dziękuję, Sowo P. // Jakaż to głęboka symbolika tego zachmurzonego nieba, nad którym przecież nadal jest i Słońce, i Księżyc, i Perseidy. Dziękuję, kochany Starosto.
Oj, zaczynam być dystraktem, może jeszcze nie na miarę Ignacego, ale zawsze od czegoś trzeba zacząć. Przepraszam. I dziękuję, Sowo P. // Jakaż to głęboka symbolika tego zachmurzonego nieba, nad którym przecież nadal jest i Słońce, i Księżyc, i Perseidy. Dziękuję, kochany Starosto.
MałgM napisał/a 31 sierpnia 2023 o 11:41:
Turczynko, dziękuję za miły wpis. Ile w nim treści! Zawsze bardzo ciekawe są dla mnie Wasze uwagi, a te szczegółowe są też pouczające. /// Mamo Isi, Mumio poleciła nam Sowa P !!! Niebo i u nas ciężko zachmurzone, nie dane nam były obserwacje.Nic to, nad tymi chmurami jest przecież nadal i Słońce, i Księżyc, i Perseidy.
Turczynko, dziękuję za miły wpis. Ile w nim treści! Zawsze bardzo ciekawe są dla mnie Wasze uwagi, a te szczegółowe są też pouczające. /// Mamo Isi, Mumio poleciła nam Sowa P !!! Niebo i u nas ciężko zachmurzone, nie dane nam były obserwacje.Nic to, nad tymi chmurami jest przecież nadal i Słońce, i Księżyc, i Perseidy.
mama Isi napisał/a 31 sierpnia 2023 o 08:38:
Co i raz inna scena jest moją ulubioną. Akurat teraz wspominam te nocne rozmowy rodzinne przed domkiem podczas obserwowania deszczu Perseid. // Ciało Pedagogiczne zachwycające bez dwóch zdań. Nie znałam. Dzięki, Bożenko// Niestety, prognoza się sprawdziła i nijakiej pełni nie dało się podziwiać.
Co i raz inna scena jest moją ulubioną. Akurat teraz wspominam te nocne rozmowy rodzinne przed domkiem podczas obserwowania deszczu Perseid. // Ciało Pedagogiczne zachwycające bez dwóch zdań. Nie znałam. Dzięki, Bożenko// Niestety, prognoza się sprawdziła i nijakiej pełni nie dało się podziwiać.
tu_jest_turcja napisał/a 31 sierpnia 2023 o 00:14:
Ulubione sceny? Całe mnóstwo ale ze zdziwieniem zauważyłam, że zmieniają się w zależności od nastroju i stanu ducha. Gdy tak straszliwie chciałam się zakochać ( a raczej: żeby to we mnie ktoś się zakochał na śmierć) był to finał "Pulpecji" i wspomniany już dialog Natalii i Nerwusa. Gdy chcę się pośmiać: obowiązkowo butla po napoju Orange ,Kłamczucha w roli gosposi, i Gabrysia wymieniająca korki gdy Maciek zbiega po schodach. Teraz, gdy mój syn ma lat 6, z dziką radością wracam do scen z Bobciem i małym Józinkiem (pardon, Józefem, on nie pozwala się zdrabniać ;-)). Wiele tych książek kojarzy mi się też z określonym osobami i sytuacjami. "Opium..." to już zawsze będzie wspomnienie nieżyjącej już przyjaciółki mojej mamy, która czytała tę książkę na głos swojej córce na naszym wspólnym wyjeździe na Mazury. O "Pulpecję" była rodzinna walka i podchody między mną - wówczas licealistką - mamą a tatą, bo każdy był ciekaw i książkę wygrywaliśmy sobie z rąk itp. Teraz, na łożu boleści, bo letnia angina mnie nie ominęła, zrobiłam sobie właśnie powtórkę. Żegnam się , bowiem "McDusia" łypie na mnie z okładki z wyrzutem, bo piszę zamiast czytać! Dobranoc więc! Ach, gdzie moje maniery, nie przywitałam się na początku, witam się więc teraz ze wszystkim i z panią Pani Małgorzato. Jakim cudem dopiero teraz odkryłam księgę gości?!
Ulubione sceny? Całe mnóstwo ale ze zdziwieniem zauważyłam, że zmieniają się w zależności od nastroju i stanu ducha. Gdy tak straszliwie chciałam się zakochać ( a raczej: żeby to we mnie ktoś się zakochał na śmierć) był to finał "Pulpecji" i wspomniany już dialog Natalii i Nerwusa. Gdy chcę się pośmiać: obowiązkowo butla po napoju Orange ,Kłamczucha w roli gosposi, i Gabrysia wymieniająca korki gdy Maciek zbiega po schodach. Teraz, gdy mój syn ma lat 6, z dziką radością wracam do scen z Bobciem i małym Józinkiem (pardon, Józefem, on nie pozwala się zdrabniać ;-)). Wiele tych książek kojarzy mi się też z określonym osobami i sytuacjami. "Opium..." to już zawsze będzie wspomnienie nieżyjącej już przyjaciółki mojej mamy, która czytała tę książkę na głos swojej córce na naszym wspólnym wyjeździe na Mazury. O "Pulpecję" była rodzinna walka i podchody między mną - wówczas licealistką - mamą a tatą, bo każdy był ciekaw i książkę wygrywaliśmy sobie z rąk itp. Teraz, na łożu boleści, bo letnia angina mnie nie ominęła, zrobiłam sobie właśnie powtórkę. Żegnam się , bowiem "McDusia" łypie na mnie z okładki z wyrzutem, bo piszę zamiast czytać! Dobranoc więc! Ach, gdzie moje maniery, nie przywitałam się na początku, witam się więc teraz ze wszystkim i z panią Pani Małgorzato. Jakim cudem dopiero teraz odkryłam księgę gości?!
MałgM napisał/a 30 sierpnia 2023 o 23:10:
Mala uwaga: wyrazy wdzięczności za Mumio należą się Sowie. A Bożence - za wiele, wiele innych rzeczy. /// Nutko z Podobnym, dziękuję za Ulubione S. (ciekawe to dla mnie, doprawdy) i gratuluję postępów naukowych! Zuchy z Was!
Mala uwaga: wyrazy wdzięczności za Mumio należą się Sowie. A Bożence - za wiele, wiele innych rzeczy. /// Nutko z Podobnym, dziękuję za Ulubione S. (ciekawe to dla mnie, doprawdy) i gratuluję postępów naukowych! Zuchy z Was!
Nutka napisał/a 30 sierpnia 2023 o 16:21:
Bardzo dziękujemy za pozdrowienia, DUA! Obecnie siedzimy razem z Podobnym i piszemy doktoraty (z perspektywą obrony w przyszłym roku). A co do ulubionych scen, to przyłączam się do wskazania "Nutrii i Nerwusa" - oprócz rozmowy przytoczonej przez Bożenę lubię jeszcze siostrzane gotowanie. Chociaż najmilszą sercu sceną chyba na zawsze pozostanie zakończenie "Brulionu Bebe B." - bieg Bebe przez dworzec, zgubione obuwie i wzruszająca scena końcowa. Z kolei Podobny podpytany o sceny, które zapadły mu w pamięć wskazał "Szóstą klepkę" - "Chyba jak ta pilna zamyka się w wieży".
Bardzo dziękujemy za pozdrowienia, DUA! Obecnie siedzimy razem z Podobnym i piszemy doktoraty (z perspektywą obrony w przyszłym roku). A co do ulubionych scen, to przyłączam się do wskazania "Nutrii i Nerwusa" - oprócz rozmowy przytoczonej przez Bożenę lubię jeszcze siostrzane gotowanie. Chociaż najmilszą sercu sceną chyba na zawsze pozostanie zakończenie "Brulionu Bebe B." - bieg Bebe przez dworzec, zgubione obuwie i wzruszająca scena końcowa. Z kolei Podobny podpytany o sceny, które zapadły mu w pamięć wskazał "Szóstą klepkę" - "Chyba jak ta pilna zamyka się w wieży".
MałgM napisał/a 29 sierpnia 2023 o 22:11:
Bożenko, jak miło to przeczytać, dziękuję! Ściskam! Sowo, dzięki za kolejną wiad.pryw.- zdradzę jednak wszystkim tu obecnym, że polecasz mi filmik kabaretu Mumio (za którym wielu z tu obecnych przepada!) - „Sceny z życia szkoły nr 37 im. K.I Gałczyńskiego” , na YT. Nie znałam! Rzuciłam się oglądać - i jak tylko zobaczyłam genialnego Dariusza Basińskiego w roli dyrektora Ciała Pedagogicznego, wrzasnęłam ze szczęścia. Jakie to zabawne! Polecam wszystkim!
Bożenko, jak miło to przeczytać, dziękuję! Ściskam! Sowo, dzięki za kolejną wiad.pryw.- zdradzę jednak wszystkim tu obecnym, że polecasz mi filmik kabaretu Mumio (za którym wielu z tu obecnych przepada!) - „Sceny z życia szkoły nr 37 im. K.I Gałczyńskiego” , na YT. Nie znałam! Rzuciłam się oglądać - i jak tylko zobaczyłam genialnego Dariusza Basińskiego w roli dyrektora Ciała Pedagogicznego, wrzasnęłam ze szczęścia. Jakie to zabawne! Polecam wszystkim!
Bożena napisał/a 29 sierpnia 2023 o 17:40:
"Jedenaście minut czystego piękna". Też ulubione.
"Jedenaście minut czystego piękna". Też ulubione.
Bożena napisał/a 29 sierpnia 2023 o 17:38:
Ulubione Sceny, oczywiście! Jedna z moich najulubieńszych jest również w "Nutrii i Nerwusie", jak u Mimi. To rozmowa Filipa z Zieloną Natalią w ogrodzie państwa Jankowiaków: niby słowa o Tuniu, a tak naprawdę snucie baśniowej wizji własnego (świetne wpadki chłopaka - te ćwiczenia, honoraria) szczęścia: ubogi pokoik, magiczne kwiaty, wspólne słuchanie muzyki, bliskość, a potem czerwone świece, cichy szum czajnika i ta kwitnąca gałązka... Śliczne.
Ulubione Sceny, oczywiście! Jedna z moich najulubieńszych jest również w "Nutrii i Nerwusie", jak u Mimi. To rozmowa Filipa z Zieloną Natalią w ogrodzie państwa Jankowiaków: niby słowa o Tuniu, a tak naprawdę snucie baśniowej wizji własnego (świetne wpadki chłopaka - te ćwiczenia, honoraria) szczęścia: ubogi pokoik, magiczne kwiaty, wspólne słuchanie muzyki, bliskość, a potem czerwone świece, cichy szum czajnika i ta kwitnąca gałązka... Śliczne.
MałgM napisał/a 29 sierpnia 2023 o 17:28:
O, stare dobre Fluidy działają. Nini, wyłaź na dobre! /// Sowo, dzięki za rozkoszną wiad. pryw.
O, stare dobre Fluidy działają. Nini, wyłaź na dobre! /// Sowo, dzięki za rozkoszną wiad. pryw.
nini napisał/a 29 sierpnia 2023 o 15:34:
Miło wydostać się spod regalu, żeby przeczytać dobre wieści. Dziękuję, Pani Małgosiu! A kwartet porwie się na Sinfonia Concertate.. PS. Róże po podlaniu kefirem oszalały!
Miło wydostać się spod regalu, żeby przeczytać dobre wieści. Dziękuję, Pani Małgosiu! A kwartet porwie się na Sinfonia Concertate.. PS. Róże po podlaniu kefirem oszalały!
Zgred napisał/a 29 sierpnia 2023 o 12:58:
Chociaż duet. Concertante.
Chociaż duet. Concertante.
MałgM napisał/a 29 sierpnia 2023 o 11:12:
Byłoby stylowo, ale nic z tego, Sowo. Uroczystość ma być kameralna podobno, więc może kwartet smyczkowy?
Byłoby stylowo, ale nic z tego, Sowo. Uroczystość ma być kameralna podobno, więc może kwartet smyczkowy?
Sowa P. napisał/a 29 sierpnia 2023 o 10:17:
Czy przecinaniu wstęgi będzie towarzyszyć orkiestra dęta?
Czy przecinaniu wstęgi będzie towarzyszyć orkiestra dęta?
MałgM napisał/a 28 sierpnia 2023 o 23:21:
Wklepcie sobie w Googla Redhead Day - co za widoki! Zwłaszcza w scenach zbiorowych widać tę potęgę. Wiwat Rudzielce!
Wklepcie sobie w Googla Redhead Day - co za widoki! Zwłaszcza w scenach zbiorowych widać tę potęgę. Wiwat Rudzielce!
MałgM napisał/a 28 sierpnia 2023 o 23:17:
Jak miło się dowiedzieć, że istnieją Ulubione Sceny! To dla mnie bardzo ciekawe wiadomości.Dziękuję! ( A człowiek ze mnie całkiem normalny, naprawdę).
Jak miło się dowiedzieć, że istnieją Ulubione Sceny! To dla mnie bardzo ciekawe wiadomości.Dziękuję! ( A człowiek ze mnie całkiem normalny, naprawdę).
Mimi M. napisał/a 28 sierpnia 2023 o 22:54:
Zgredzie, a ja widziałam dziś w tv krótki reportaż z przebiegu święta rudzielców - Redhead Day. Rzeczywiście, widoczne były pozytywne fluidy i dobre, ciepłe emocje, jak nasza DUA przewidziała:) Mamo Rudziaszka, naszej Autorce świetnie wyszła ta jesienna scena z dr brr Idą Pałys! Ta i wiele, wiele innych. I te przepiękne, mądre i głębokie słowa o macierzyństwie - Pani Małgosiu, jak Pani to doskonale rozumie! Nie tylko jako mama czwórki, ale i jako cudowny Człowiek. A jedną z moich ulubionych scen jest chyba nocna rozmowa Natalii z Filipem Bratkiem. I rozpoznanie przez nią utworu Francka. W ogóle Natalia to moja ukochana bohaterka.
Zgredzie, a ja widziałam dziś w tv krótki reportaż z przebiegu święta rudzielców - Redhead Day. Rzeczywiście, widoczne były pozytywne fluidy i dobre, ciepłe emocje, jak nasza DUA przewidziała:) Mamo Rudziaszka, naszej Autorce świetnie wyszła ta jesienna scena z dr brr Idą Pałys! Ta i wiele, wiele innych. I te przepiękne, mądre i głębokie słowa o macierzyństwie - Pani Małgosiu, jak Pani to doskonale rozumie! Nie tylko jako mama czwórki, ale i jako cudowny Człowiek. A jedną z moich ulubionych scen jest chyba nocna rozmowa Natalii z Filipem Bratkiem. I rozpoznanie przez nią utworu Francka. W ogóle Natalia to moja ukochana bohaterka.
MałgM napisał/a 28 sierpnia 2023 o 18:27:
Tak, tak, dzieje się, dzieje, i będzie się działo, Mamo Rudziaszka! Dziękuję za wpisanie miłych słów o "Zgryzotce"/// Agnieszko, a i Tobie dziękuję za krzepiące wpisy. Cieszę się, że nagrania się podobają! A Poznań coraz ładniejszy, to fakt.// Nini, już wiem, przecinać się będzie o 12.30 :)
Tak, tak, dzieje się, dzieje, i będzie się działo, Mamo Rudziaszka! Dziękuję za wpisanie miłych słów o "Zgryzotce"/// Agnieszko, a i Tobie dziękuję za krzepiące wpisy. Cieszę się, że nagrania się podobają! A Poznań coraz ładniejszy, to fakt.// Nini, już wiem, przecinać się będzie o 12.30 :)
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 28 sierpnia 2023 o 18:10:
PS. Ho ho, mural, przecinanie wstęgi, spotkanie, co za wieści, Panie tego!
PS. Ho ho, mural, przecinanie wstęgi, spotkanie, co za wieści, Panie tego!
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 28 sierpnia 2023 o 18:06:
„Oto, widzisz, znowu idzie jesień, człowiek tylko leżałby i spał” (…) co roku witam jesień tymi właśnie słowami.(…) Wasza dr brrr już znów kręci się w swym kieracie.” Od wydania Ciotki Zgryzotki, co roku po wakacjach (bo to już, prawie…) czuję przymus spojrzenia na te słowa i na ilustrację, na której Ida na dyżurze, siedzi za biurkiem i wpatruje się w ekran komputera. I tęskni za Ruinką. Ale nostalgia! Wspaniale to Pani wyszło, DUA.
„Oto, widzisz, znowu idzie jesień, człowiek tylko leżałby i spał” (…) co roku witam jesień tymi właśnie słowami.(…) Wasza dr brrr już znów kręci się w swym kieracie.” Od wydania Ciotki Zgryzotki, co roku po wakacjach (bo to już, prawie…) czuję przymus spojrzenia na te słowa i na ilustrację, na której Ida na dyżurze, siedzi za biurkiem i wpatruje się w ekran komputera. I tęskni za Ruinką. Ale nostalgia! Wspaniale to Pani wyszło, DUA.
Agnieszka z Warszawa napisał/a 28 sierpnia 2023 o 16:41:
Droga pani Małgosiu, Tak, to znowu ja. Nie napisałam najważniejszego! W wieku już babcinym, z szydełkiem w ręku zasłuchuję się w czytanych przez Panią ebookach. To wspaniały pomysł żeby to właśnie Pani czytała Jeżycjadę swoim pieknym, spokojnym głosem. Bardzo dziękuję za cudowne książki. Pozdrawiam Panią i wszystkich czytaczy - Jeżycomaników. Agnieszka
Droga pani Małgosiu, Tak, to znowu ja. Nie napisałam najważniejszego! W wieku już babcinym, z szydełkiem w ręku zasłuchuję się w czytanych przez Panią ebookach. To wspaniały pomysł żeby to właśnie Pani czytała Jeżycjadę swoim pieknym, spokojnym głosem. Bardzo dziękuję za cudowne książki. Pozdrawiam Panią i wszystkich czytaczy - Jeżycomaników. Agnieszka
Agnieszka z Warszawa napisał/a 28 sierpnia 2023 o 16:28:
Witam, od 2 dni biegam i zachwycam się Poznaniem. Ale gdzie mnie najpierw poniosły nogi? Oczywiście na Jeżyce. Czuję się tak, jakbym przyjechała do rodziny, oczywiście rodziny Borejków. Dziś Jeżyce po raz drugi, tym razem śladem murali. To nic, że popaduje. Jest wspaniałe. Pani Małgosiu, pierwsze Pani książki czytałam jako nastolatka. Teraz wróciłam do nich, tym razem już zaczytuję się w całej Jeżycjadzie. Dziękuję za te piękne, niosące tyle ciepła i ludzkiej mądrości książki. Biegnę dalej podziwiać Poznań. Już wiem, że to mój pierwszy, ale nie ostatni pobyt w tym pięknym mieście.
Witam, od 2 dni biegam i zachwycam się Poznaniem. Ale gdzie mnie najpierw poniosły nogi? Oczywiście na Jeżyce. Czuję się tak, jakbym przyjechała do rodziny, oczywiście rodziny Borejków. Dziś Jeżyce po raz drugi, tym razem śladem murali. To nic, że popaduje. Jest wspaniałe. Pani Małgosiu, pierwsze Pani książki czytałam jako nastolatka. Teraz wróciłam do nich, tym razem już zaczytuję się w całej Jeżycjadzie. Dziękuję za te piękne, niosące tyle ciepła i ludzkiej mądrości książki. Biegnę dalej podziwiać Poznań. Już wiem, że to mój pierwszy, ale nie ostatni pobyt w tym pięknym mieście.
MałgM napisał/a 27 sierpnia 2023 o 23:06:
Dobry wieczór, Nutko nasza miła! Ponieważ nie ja organizuję, pytania więc kierować należy do Legimi. Na coś się wszelako zanosi. Co tam u Ciebie i Podobnego? Pozdrawiam Was oboje.
Dobry wieczór, Nutko nasza miła! Ponieważ nie ja organizuję, pytania więc kierować należy do Legimi. Na coś się wszelako zanosi. Co tam u Ciebie i Podobnego? Pozdrawiam Was oboje.
Nutka napisał/a 27 sierpnia 2023 o 21:47:
Dobry wieczór DUA, dobry wieczór Wszystkim! Czyżby oprócz muralu czekało nas jeszcze więcej atrakcji? "Uroczyste odsłonięcie muralu nastąpi na przełomie sierpnia i września. Wtedy też zostanie zainaugurowana gra miejska, której scenariusz oparty jest na kultowej serii." (informacja ze strony www.poznan.pl)
Dobry wieczór DUA, dobry wieczór Wszystkim! Czyżby oprócz muralu czekało nas jeszcze więcej atrakcji? "Uroczyste odsłonięcie muralu nastąpi na przełomie sierpnia i września. Wtedy też zostanie zainaugurowana gra miejska, której scenariusz oparty jest na kultowej serii." (informacja ze strony www.poznan.pl)
MałgM napisał/a 27 sierpnia 2023 o 21:16:
O, to musi być coś pięknego! /// Gio, dziękuję za wiad.pryw i serdecznie pozdrawiam!
O, to musi być coś pięknego! /// Gio, dziękuję za wiad.pryw i serdecznie pozdrawiam!
Zgred napisał/a 27 sierpnia 2023 o 21:13:
BBC podaje, że w Tilburgu w Holandii trwa trzydniowy festiwal rudzielców. Podobno przyjechały ich setki z całego świata.
BBC podaje, że w Tilburgu w Holandii trwa trzydniowy festiwal rudzielców. Podobno przyjechały ich setki z całego świata.
Zgred napisał/a 27 sierpnia 2023 o 19:58:
Bardzo dziękujemy, też trzymamy kciuki i pozdrawiamy.
Bardzo dziękujemy, też trzymamy kciuki i pozdrawiamy.
Wójt Wiewiórka napisał/a 27 sierpnia 2023 o 19:04:
Melduję, że działam wytrwale.
Melduję, że działam wytrwale.
MałgM napisał/a 26 sierpnia 2023 o 23:08:
Ech, szczegóły nastąpią, zapewne. Zgredzie, dzięki za wiad.pryw., jak zwykle myślę o Was, trzymam kciuki i pozdrawiam - szczególnie Szarotkę.
Ech, szczegóły nastąpią, zapewne. Zgredzie, dzięki za wiad.pryw., jak zwykle myślę o Was, trzymam kciuki i pozdrawiam - szczególnie Szarotkę.
Zgred napisał/a 26 sierpnia 2023 o 20:34:
Ja natomiast, zajrzawszy na legimi, szczegółów nie poznałem. Ale może jeszcze poznam. To w końcu Poznań.
Ja natomiast, zajrzawszy na legimi, szczegółów nie poznałem. Ale może jeszcze poznam. To w końcu Poznań.
MałgM napisał/a 26 sierpnia 2023 o 19:26:
To chyba nie ja będę przecinać:)... Może raczej autor muralu? Albo i władze miasta? - Nini, jakże miło Cię tu znów zobaczyć. Pozdrawiam Róże i Ciebie!
To chyba nie ja będę przecinać:)... Może raczej autor muralu? Albo i władze miasta? - Nini, jakże miło Cię tu znów zobaczyć. Pozdrawiam Róże i Ciebie!
nini napisał/a 26 sierpnia 2023 o 18:50:
Dzień dobry! Mam nadzieję, że nie będzie Pani przecinać wstęgi wieczorem? Strasznie chciałabym to zobaczyć, a zobowiązania wzywają. Pozdrawiam serdecznie spod róż.
Dzień dobry! Mam nadzieję, że nie będzie Pani przecinać wstęgi wieczorem? Strasznie chciałabym to zobaczyć, a zobowiązania wzywają. Pozdrawiam serdecznie spod róż.
MałgM napisał/a 26 sierpnia 2023 o 09:53:
Oczywiście, Mimi. Spokojnie robić swoje. Mniej gadać, a więcej - wytrwale działać./// McDusiu G. (wiad.pryw.)- wielkiej fety na ul. Słowackiego nie będzie, bo, jak już niżej wspomniałam, przeszkodzi w tym remont tejże ulicy. Ale będzie przecięcie wstęgi przed muralem - 8 września (będę!), a następnego dnia - atrakcja zbiorowa dla czytelników. Szczegóły poznasz, zajrzawszy do Legimi. Pozdrawiam Ciebie i Mamę!
Oczywiście, Mimi. Spokojnie robić swoje. Mniej gadać, a więcej - wytrwale działać./// McDusiu G. (wiad.pryw.)- wielkiej fety na ul. Słowackiego nie będzie, bo, jak już niżej wspomniałam, przeszkodzi w tym remont tejże ulicy. Ale będzie przecięcie wstęgi przed muralem - 8 września (będę!), a następnego dnia - atrakcja zbiorowa dla czytelników. Szczegóły poznasz, zajrzawszy do Legimi. Pozdrawiam Ciebie i Mamę!
Mimi M. napisał/a 25 sierpnia 2023 o 00:38:
DUA, dziękuję za stoicką pointę na temat szerszeni. Rzeczywiście, jeśli odnieść wspomniana scenkę do otaczającej nas rzeczywistości, to jest to najświętsza z prawd. Robić swoje, mimo krążącego wokół zła. Im mniej się o nim "szumi", tym lepiej dla świata. Roztrząsanie dramatów I tragedii, których tyle wokół, budzi jeszcze więcej zawiści, złości i chamstwa. Nie mam tu na myśli udawania, że ich nie ma! Milczenie też nie zawsze oznacza milcząca zgodę na zło... Bardziej chodzi mi o czynienie dobra tam, gdzie to możliwe, czyli począwszy od nas samych, naszego otoczenia.
DUA, dziękuję za stoicką pointę na temat szerszeni. Rzeczywiście, jeśli odnieść wspomniana scenkę do otaczającej nas rzeczywistości, to jest to najświętsza z prawd. Robić swoje, mimo krążącego wokół zła. Im mniej się o nim "szumi", tym lepiej dla świata. Roztrząsanie dramatów I tragedii, których tyle wokół, budzi jeszcze więcej zawiści, złości i chamstwa. Nie mam tu na myśli udawania, że ich nie ma! Milczenie też nie zawsze oznacza milcząca zgodę na zło... Bardziej chodzi mi o czynienie dobra tam, gdzie to możliwe, czyli począwszy od nas samych, naszego otoczenia.
AleksandraG napisał/a 24 sierpnia 2023 o 15:24:
Wszystkie postacie dokładnie obejrzałyśmy, a obok tych przy bramie można stanąć i poczuć się naprawdę jak dobrzy znajomi jeżycjadowych bohaterów. Pomysł z muralem jest naprawdę fenomenalny!
Wszystkie postacie dokładnie obejrzałyśmy, a obok tych przy bramie można stanąć i poczuć się naprawdę jak dobrzy znajomi jeżycjadowych bohaterów. Pomysł z muralem jest naprawdę fenomenalny!
MałgM napisał/a 24 sierpnia 2023 o 11:54:
Aleksandro moja złota, a to ci dopiero! Dziękuję za tę wiadomość! (sama jeszcze muralu nie widziałam na żywo, tylko na zdjęciach - pojadę dopiero na uroczyste odsłonięcie, na początku września). Pomysł, by to właśnie Geniusia witała gości przed wiadomą bramą jest - pochwalę się - mój. A projektant muralu, pan Radosław Barek, dołożył jeszcze inne jeżycjadowe postacie, utykając je to w oknach, to na balkonie, to nawet na daszku (Bobcio z myszą). Ach, co za przygoda!!! Pozdrawiam Adriannę, a Ciebie ściskam!
Aleksandro moja złota, a to ci dopiero! Dziękuję za tę wiadomość! (sama jeszcze muralu nie widziałam na żywo, tylko na zdjęciach - pojadę dopiero na uroczyste odsłonięcie, na początku września). Pomysł, by to właśnie Geniusia witała gości przed wiadomą bramą jest - pochwalę się - mój. A projektant muralu, pan Radosław Barek, dołożył jeszcze inne jeżycjadowe postacie, utykając je to w oknach, to na balkonie, to nawet na daszku (Bobcio z myszą). Ach, co za przygoda!!! Pozdrawiam Adriannę, a Ciebie ściskam!
Aleksandra_G napisał/a 23 sierpnia 2023 o 23:03:
Melduję, że mural na żywo prezentuje się rozkosznie. A zdjęcie z dziadkiem Borejko, Kłamczuchą oraz Genowefą to prawdziwa gratka. Jeżyce przemierzone wzdłuż i wszerz, spacer cienistą Aleją Wielkopolską aż do Parku Sołackiego, Teatralka, odpoczynek przy fontannie, do której tym razem żaden Mucyk nie wpadł i jeszcze kilka innych atrakcji. Znakomite zakończenie wakacji. Pozdrowienia ślą AleksandraG z bratanicą Adrianną
Melduję, że mural na żywo prezentuje się rozkosznie. A zdjęcie z dziadkiem Borejko, Kłamczuchą oraz Genowefą to prawdziwa gratka. Jeżyce przemierzone wzdłuż i wszerz, spacer cienistą Aleją Wielkopolską aż do Parku Sołackiego, Teatralka, odpoczynek przy fontannie, do której tym razem żaden Mucyk nie wpadł i jeszcze kilka innych atrakcji. Znakomite zakończenie wakacji. Pozdrowienia ślą AleksandraG z bratanicą Adrianną
mama Isi napisał/a 23 sierpnia 2023 o 07:40:
Kochana rta, toż to prawdziwa miłość heroiczna!
Kochana rta, toż to prawdziwa miłość heroiczna!
rta napisał/a 22 sierpnia 2023 o 20:44:
Jak ja Was kocham razem z tymi szerszeniami .
Jak ja Was kocham razem z tymi szerszeniami .
MałgM napisał/a 22 sierpnia 2023 o 13:31:
. Może wobec tego, Katarzyno, żeby zakończyć ten wątek i dać mu stosowną puentę, pozwolę sobie zauważyć, że niewzruszone czytanie w letnim ogrodzie pełnym szerszeni ma niejako charakter symboliczny i jest pochwałą postawy stoickiej. Samo życie, można powiedzieć. Musimy spokojnie robić swoje pośród rojących się wokół niebezpieczeństw i rozsądnie unikać furii istot jadowitych oraz innych zagrożeń bezpośrednich, po prostu je ignorując. Co ciekawe: nie tylko nasza praca odbywa się w tych warunkach, ale i odpoczynek po pracy. Widocznie tak już musi być.
. Może wobec tego, Katarzyno, żeby zakończyć ten wątek i dać mu stosowną puentę, pozwolę sobie zauważyć, że niewzruszone czytanie w letnim ogrodzie pełnym szerszeni ma niejako charakter symboliczny i jest pochwałą postawy stoickiej. Samo życie, można powiedzieć. Musimy spokojnie robić swoje pośród rojących się wokół niebezpieczeństw i rozsądnie unikać furii istot jadowitych oraz innych zagrożeń bezpośrednich, po prostu je ignorując. Co ciekawe: nie tylko nasza praca odbywa się w tych warunkach, ale i odpoczynek po pracy. Widocznie tak już musi być.
Katarzyna z Bydgoszcz napisał/a 22 sierpnia 2023 o 12:49:
Miła Pani Małgosiu, Strona gości zamieniła się w stronę wziętą prosto z książek S. Kinga. Straszliwe owady atakujące spokojne białogłowy... Szerszenie mamy u siebie na działce (przylatują z wizytą) i zostawiają nas w spokoju. Natomiast grozą budzą pająki wszelkiej maści i rozmiarów. Jeden był chyba imigrantem przybyłym wraz z bananami - nie znalazłam takiego wśród polskich przedstawicieli. Był mniejszy od ptasznika, ale wystarczająco potworny: czarny, z długimi nogami, brrr... Mąż złapał go do słoika i wypuścił na wolność w lesie. Może odważę się jeszcze kiedyś pójść na spacer nie rozglądając się nerwowo po drzewach i krzewach. No i jeszcze są kleszcze... Czasem naprawdę trudno kochać całą przyrodę. Ale się staram! Serdecznie pozdrawiam. Katarzyna
Miła Pani Małgosiu, Strona gości zamieniła się w stronę wziętą prosto z książek S. Kinga. Straszliwe owady atakujące spokojne białogłowy... Szerszenie mamy u siebie na działce (przylatują z wizytą) i zostawiają nas w spokoju. Natomiast grozą budzą pająki wszelkiej maści i rozmiarów. Jeden był chyba imigrantem przybyłym wraz z bananami - nie znalazłam takiego wśród polskich przedstawicieli. Był mniejszy od ptasznika, ale wystarczająco potworny: czarny, z długimi nogami, brrr... Mąż złapał go do słoika i wypuścił na wolność w lesie. Może odważę się jeszcze kiedyś pójść na spacer nie rozglądając się nerwowo po drzewach i krzewach. No i jeszcze są kleszcze... Czasem naprawdę trudno kochać całą przyrodę. Ale się staram! Serdecznie pozdrawiam. Katarzyna
mama Isi napisał/a 22 sierpnia 2023 o 11:54:
Mimi, wydaje mi się, że wspomniane wyżej szerszenie same znajdują sobie owoce godne ich podniebienia i kelnerska obsługa ich nie obejmuje. Natomiast spotkanie z kłopotkiem nastąpiło tak nagle (w końcu byłam przekonana, że jest dużą ćmą), że nie zdążyłam się heroicznie nastroszyć. Zresztą podejrzewam, że gdybym tylko mogła, zapewne wcale bym się nie ustawiła w pozycji heroicznej, jeno dała nogę. Będąc jednakowoż spętaną w śpiworze nie mogłam się z niego wysupłać. Poza tym był ci on (kłopotek) w moim namiocie, wokól ciemno, choć oko wykol, to niby dokąd miałam pójść, sierota? Niech już lepiej on sobie pójdzie i dalej się gryzie z innymi kłopotkami, co podobno jest jego ulubionym zajęciem.
Mimi, wydaje mi się, że wspomniane wyżej szerszenie same znajdują sobie owoce godne ich podniebienia i kelnerska obsługa ich nie obejmuje. Natomiast spotkanie z kłopotkiem nastąpiło tak nagle (w końcu byłam przekonana, że jest dużą ćmą), że nie zdążyłam się heroicznie nastroszyć. Zresztą podejrzewam, że gdybym tylko mogła, zapewne wcale bym się nie ustawiła w pozycji heroicznej, jeno dała nogę. Będąc jednakowoż spętaną w śpiworze nie mogłam się z niego wysupłać. Poza tym był ci on (kłopotek) w moim namiocie, wokól ciemno, choć oko wykol, to niby dokąd miałam pójść, sierota? Niech już lepiej on sobie pójdzie i dalej się gryzie z innymi kłopotkami, co podobno jest jego ulubionym zajęciem.
Mimi M. napisał/a 22 sierpnia 2023 o 00:54:
Pani Małgosiu droga, wizja Pani czytającej heroicznie pod lipą w otoczeniu szerszeni, które zamiast Panią atakować, podjadają jak niewinne owieczki podrzucane przez Panią śliwki wzbudza we mnie uczucia niemalże nie do opisania! No bo jakoż to być może?! Na sam widok (nie wspomnę już o dźwięku) szerszenia ogarnia mnie przerażenie graniczące z panika, a Pani jak pasterz między owcami potrafi jeszcze heroicznie wśród nich czytać! To przekracza granice mojego pojmowania :) Mamo Isi, brrr! Spotkanie z osobnikiem, o którym piszesz, też chyba wymagalo sporo heroizmu :)
Pani Małgosiu droga, wizja Pani czytającej heroicznie pod lipą w otoczeniu szerszeni, które zamiast Panią atakować, podjadają jak niewinne owieczki podrzucane przez Panią śliwki wzbudza we mnie uczucia niemalże nie do opisania! No bo jakoż to być może?! Na sam widok (nie wspomnę już o dźwięku) szerszenia ogarnia mnie przerażenie graniczące z panika, a Pani jak pasterz między owcami potrafi jeszcze heroicznie wśród nich czytać! To przekracza granice mojego pojmowania :) Mamo Isi, brrr! Spotkanie z osobnikiem, o którym piszesz, też chyba wymagalo sporo heroizmu :)
MałgM napisał/a 21 sierpnia 2023 o 20:15:
O, Zosiu miła, dziękuję Ci bardzo - dobrze wiedzieć, że się komuś pomogło. Sama też mam we wdzięcznej pamięci książki, które mnie pomogły w swoim czasie - zwłaszcza te, które pozwoliły przetrwać trudne lata wczesnej młodości (bo właśnie one są zawsze, tak czy inaczej, bardziej lub mniej, trudne!). Cieszą mnie Twoje słowa tym bardziej, że masz za sobą ten niełatwy rok. Pozdrawiam Cię najserdeczniej i przesyłam uśmiech! Duży!!!
O, Zosiu miła, dziękuję Ci bardzo - dobrze wiedzieć, że się komuś pomogło. Sama też mam we wdzięcznej pamięci książki, które mnie pomogły w swoim czasie - zwłaszcza te, które pozwoliły przetrwać trudne lata wczesnej młodości (bo właśnie one są zawsze, tak czy inaczej, bardziej lub mniej, trudne!). Cieszą mnie Twoje słowa tym bardziej, że masz za sobą ten niełatwy rok. Pozdrawiam Cię najserdeczniej i przesyłam uśmiech! Duży!!!
Zosia z Warszawa napisał/a 21 sierpnia 2023 o 19:02:
Kochana pani Małgosiu, mam 16 lat i już od dobrych czterech jestem wielką fanką pani twórczości. To ona mnie ukształtowała i przynosiła pociechę w gorszych chwilach. Ciągle zachwycam się pani talentem w opisywaniu postaci, ich uczuć i sposobu myślenia. Każda ksiązka ma inny charakter dokładnie tak samo jak bohaterowie okładkowi! Nie wiem jak pani to zrobiła, ale Jeżycjada jest dla mnie najlepszym lekarstwem na wszystko i do tego zawsze tak samo wciąga! Dziękuję pani, bo przy Borejkach czuje się jak w domu a czesto tego potrzebowalam w tym roku szczególnie za granicą!
Kochana pani Małgosiu, mam 16 lat i już od dobrych czterech jestem wielką fanką pani twórczości. To ona mnie ukształtowała i przynosiła pociechę w gorszych chwilach. Ciągle zachwycam się pani talentem w opisywaniu postaci, ich uczuć i sposobu myślenia. Każda ksiązka ma inny charakter dokładnie tak samo jak bohaterowie okładkowi! Nie wiem jak pani to zrobiła, ale Jeżycjada jest dla mnie najlepszym lekarstwem na wszystko i do tego zawsze tak samo wciąga! Dziękuję pani, bo przy Borejkach czuje się jak w domu a czesto tego potrzebowalam w tym roku szczególnie za granicą!
MałgM napisał/a 20 sierpnia 2023 o 21:03:
Stanisławie, zapewne nie zauważyłeś, ale już ten Twój wpis znalazł się w Księdze Gości, spójrz poniżej (14 sierpnia). Mimo to zamieszczam go po raz drugi, bo bardzo, ale to bardzo szanuję i lubię uczniów-erudytów! Brawo za znajomość poezji!
Stanisławie, zapewne nie zauważyłeś, ale już ten Twój wpis znalazł się w Księdze Gości, spójrz poniżej (14 sierpnia). Mimo to zamieszczam go po raz drugi, bo bardzo, ale to bardzo szanuję i lubię uczniów-erudytów! Brawo za znajomość poezji!
Stan Isław z Skierniewice napisał/a 20 sierpnia 2023 o 20:39:
Pani Małgorzato, tak jestem uczniem. Zresztą tak jak każdy niezależnie od wieku. Przecież każdy jest uczniem w Szkole Życia, z której wyniesiemy różne doświadczenia. Można tu przytoczyć fragment wiersza Wisławy Szymborskiej: „Choćbyśmy uczniami byli/Natępszymi w szkole świata/Nie będziemy repetować/Żadnej zimy ani lata”... Wynika tu iż każdy z nas wciąż studiuje życie (a przynajmniej powinien).
Pani Małgorzato, tak jestem uczniem. Zresztą tak jak każdy niezależnie od wieku. Przecież każdy jest uczniem w Szkole Życia, z której wyniesiemy różne doświadczenia. Można tu przytoczyć fragment wiersza Wisławy Szymborskiej: „Choćbyśmy uczniami byli/Natępszymi w szkole świata/Nie będziemy repetować/Żadnej zimy ani lata”... Wynika tu iż każdy z nas wciąż studiuje życie (a przynajmniej powinien).
mama Isi napisał/a 20 sierpnia 2023 o 20:09:
Też mogę wystawić szerszeniom świadectwo moralności; latami miały gniazdo pod dachem i nigdy nikogo nie ucięły. Za to budziły grozę, jak zdarzało im się zbłądzić na pokoje, bo jednak owad tej wielkości budzi grozę. Chociaż z drugiej strony, dajmy na to taka pchła - mimo że nieduża - też budzi. // A, lipa - już gumkuję katalpę i wstawiam lipę do wizji.
Też mogę wystawić szerszeniom świadectwo moralności; latami miały gniazdo pod dachem i nigdy nikogo nie ucięły. Za to budziły grozę, jak zdarzało im się zbłądzić na pokoje, bo jednak owad tej wielkości budzi grozę. Chociaż z drugiej strony, dajmy na to taka pchła - mimo że nieduża - też budzi. // A, lipa - już gumkuję katalpę i wstawiam lipę do wizji.
MałgM napisał/a 20 sierpnia 2023 o 19:54:
FB, kochanie - musisz mi wybaczyć, ale mam zasadę, od której nigdy nie odstępuję: nie oceniam cudzej twórczości, a już zwłaszcza - nie ingeruję w nią. Poza wszystkim, sprawa jest bardzo osobista: pisze się wszak własną duszą, że tak powiem. A w dodatku stworzenie dobrego wiersza jest to na ogół poważne zadanie. Niestety, każdy twórca MUSI sobie radzić sam ze swoimi utworami, powiem więcej: w żadnym wypadku nie powinien przyjmować cudzych rad! Mam tylko jedną, której mogę bez wahania udzielić: pracuj nad sobą i nad swoimi utworami. Samokrytycznie! Bez wytchnienia! Reszta przyjdzie sama.
FB, kochanie - musisz mi wybaczyć, ale mam zasadę, od której nigdy nie odstępuję: nie oceniam cudzej twórczości, a już zwłaszcza - nie ingeruję w nią. Poza wszystkim, sprawa jest bardzo osobista: pisze się wszak własną duszą, że tak powiem. A w dodatku stworzenie dobrego wiersza jest to na ogół poważne zadanie. Niestety, każdy twórca MUSI sobie radzić sam ze swoimi utworami, powiem więcej: w żadnym wypadku nie powinien przyjmować cudzych rad! Mam tylko jedną, której mogę bez wahania udzielić: pracuj nad sobą i nad swoimi utworami. Samokrytycznie! Bez wytchnienia! Reszta przyjdzie sama.
MałgM napisał/a 20 sierpnia 2023 o 19:47:
Pod lipą, Mamo Isi, pod wielką lipą (sama sadziłam - i jak ona już urosła!). A "szyrszyń tyż stworzynie boże", jak się go nie zaczepia, to on nie atakuje. Rzuca się natomiast na śliwki i jabłka. Woli je.
Pod lipą, Mamo Isi, pod wielką lipą (sama sadziłam - i jak ona już urosła!). A "szyrszyń tyż stworzynie boże", jak się go nie zaczepia, to on nie atakuje. Rzuca się natomiast na śliwki i jabłka. Woli je.
mama Isi napisał/a 20 sierpnia 2023 o 17:58:
Widzę tzw. oczyma duszy naszą ukochaną Autorkę pod katalpą, jak heroicznie czyta stronę za stroną, a wokół krąży stado złowrogich szerszeni. I tak godzina za godziną z małą przerwą na posiłek. I zgroza mnie ogarnia.
Widzę tzw. oczyma duszy naszą ukochaną Autorkę pod katalpą, jak heroicznie czyta stronę za stroną, a wokół krąży stado złowrogich szerszeni. I tak godzina za godziną z małą przerwą na posiłek. I zgroza mnie ogarnia.
FB z poezją -wierszem malowane z Wasilków napisał/a 20 sierpnia 2023 o 16:21:
Witam mam prośbę czy mogłaby Pani napisać co mogłabym zmienić w swoich wierszach aby móc wystąpić w konkursie literackim? Pozdrawiam serdecznie.❤️FB z poezją -wierszem malowane.
Witam mam prośbę czy mogłaby Pani napisać co mogłabym zmienić w swoich wierszach aby móc wystąpić w konkursie literackim? Pozdrawiam serdecznie.❤️FB z poezją -wierszem malowane.
MałgM napisał/a 20 sierpnia 2023 o 12:16:
Ech, łono natury! Jakże jest pełne owadówI Ignaś zrozumiałby Twój ból, Mamo Isi, jako i ja rozumiem. U nas - plaga szerszeni. Czytanie w ogrodzie wymaga obecnie pewnego heroizmu.
Ech, łono natury! Jakże jest pełne owadówI Ignaś zrozumiałby Twój ból, Mamo Isi, jako i ja rozumiem. U nas - plaga szerszeni. Czytanie w ogrodzie wymaga obecnie pewnego heroizmu.
mama Isi napisał/a 20 sierpnia 2023 o 07:48:
W najdziwniejszych okolicznościach człowiek dowiaduje się o istnieniu innych istot żywych. Obudziło mnie buczenie. Otworzyłam oczy i zobaczyłam (niewyraźnie, bo ciemno) jakąś dużą ćmę. Chciałam ją delikatnie złapać i wystawić poza namiot i wtedy rzekoma ćma mnie solidnie użarła. Wrzasnęłam,aż się pobudzili pozostali chwilowi mieszkańcy wyspy bezludnej. Dłuższy czas świecąc latarką przeszukiwałam bambetle, aż spomiędzy nich szparko wylazł czarny żuk z wielkimi szczękoczułkami i wlazł do trepa, dzięki czemu udało się go wyekspediować na świeże powietrze, bo jakoś nie było chętnych na łapanie go ręką. Był to niejaki kłopotek czarny. Przyznaję, że wizyta kosmity mniej by mnie przeraziła, szczególnie że kosmici nie gryzą. Przynajmniej mam taką nadzieję.
W najdziwniejszych okolicznościach człowiek dowiaduje się o istnieniu innych istot żywych. Obudziło mnie buczenie. Otworzyłam oczy i zobaczyłam (niewyraźnie, bo ciemno) jakąś dużą ćmę. Chciałam ją delikatnie złapać i wystawić poza namiot i wtedy rzekoma ćma mnie solidnie użarła. Wrzasnęłam,aż się pobudzili pozostali chwilowi mieszkańcy wyspy bezludnej. Dłuższy czas świecąc latarką przeszukiwałam bambetle, aż spomiędzy nich szparko wylazł czarny żuk z wielkimi szczękoczułkami i wlazł do trepa, dzięki czemu udało się go wyekspediować na świeże powietrze, bo jakoś nie było chętnych na łapanie go ręką. Był to niejaki kłopotek czarny. Przyznaję, że wizyta kosmity mniej by mnie przeraziła, szczególnie że kosmici nie gryzą. Przynajmniej mam taką nadzieję.
mama Isi napisał/a 20 sierpnia 2023 o 07:33:
Z wyspy bezludnej nie da się wysłać kartki. To jest właśnie problem z wyspami bezludnymi. Zresztą i w miejscach ludnych coraz mniej kiosków z pocztówkami i znaczkami, a takoż skrzynek pocztowych. Toteż dopiero teraz, ogarnąwszy się z lekka, pozdrawiam i ściskam naszą DUA oraz wszystkich P.T.Księgowych.
Z wyspy bezludnej nie da się wysłać kartki. To jest właśnie problem z wyspami bezludnymi. Zresztą i w miejscach ludnych coraz mniej kiosków z pocztówkami i znaczkami, a takoż skrzynek pocztowych. Toteż dopiero teraz, ogarnąwszy się z lekka, pozdrawiam i ściskam naszą DUA oraz wszystkich P.T.Księgowych.
MałgM napisał/a 19 sierpnia 2023 o 18:24:
A Katarzyna dzieli się z wnuczką! Jak to milo! Dziękuję! Wiolu, a Tobie dziękuję, także gorąco, za dobre słowo i za świadomość, że się moje książki przydają. Dobrze jest o tym się dowiedzieć. I jeszcze - zbiorowe podziękowania za miłe pozdrowienia z wakacji - kartki, widokówki i inne znaki pamięci (Sowo P!:)))) . Uściski dla wszystkich! /// Ooo, jest i Karikari, jak miło Cię tu znów zobaczyć! Wspaniałe wieści o Koziu! (No, zaraz, a jaki ma być, jak nie wspaniały?!) Przesyłam Wam uściski i najlepsze życzenia!
A Katarzyna dzieli się z wnuczką! Jak to milo! Dziękuję! Wiolu, a Tobie dziękuję, także gorąco, za dobre słowo i za świadomość, że się moje książki przydają. Dobrze jest o tym się dowiedzieć. I jeszcze - zbiorowe podziękowania za miłe pozdrowienia z wakacji - kartki, widokówki i inne znaki pamięci (Sowo P!:)))) . Uściski dla wszystkich! /// Ooo, jest i Karikari, jak miło Cię tu znów zobaczyć! Wspaniałe wieści o Koziu! (No, zaraz, a jaki ma być, jak nie wspaniały?!) Przesyłam Wam uściski i najlepsze życzenia!
MałgM napisał/a 19 sierpnia 2023 o 18:21:
"Zasłuchiwaliście się", Magdo? Aaa, miło pomyśleć, że trud ubiegłego roku przynosi pożytek! Cieszę się tym zwłaszcza, że dzielisz się Jeżycjadą z córką!- przesyłam Wam obu uściski!
"Zasłuchiwaliście się", Magdo? Aaa, miło pomyśleć, że trud ubiegłego roku przynosi pożytek! Cieszę się tym zwłaszcza, że dzielisz się Jeżycjadą z córką!- przesyłam Wam obu uściski!
Magda z Kr.Odrz napisał/a 18 sierpnia 2023 o 16:20:
Pani Małgosiu kochana! W te wakacje zabrałam córkę do krainy mojego dzieciństwa! Całą rodzinką zasłuchiwaliśmy się pierwszymi tomami Jeżycjady jeżdżąc na wycieczki do Poznania. Przy Słowackiego w domu z wieżyczką jest teraz kawiarnia z przepysznymi jagodziankami i pistacjowymi croissantami, natomiast w kamienicy przy Roosevelta/Krasińskiego też jest kawiarnia z przepysznymi napojami, więc podczas zwiedzania Jeżyc można się posilić i niemal poczuć towarzystwo Pani bohaterów zaraz obok. Aaa! Przy Noskowskiego mieści się teraz hostel, no muszę tam kiedyś przenocować czytając Kłamczuchę! Uściski dla wszystkich jeżycjadomaniaków! I dla niezawodnej MM ❤️
Pani Małgosiu kochana! W te wakacje zabrałam córkę do krainy mojego dzieciństwa! Całą rodzinką zasłuchiwaliśmy się pierwszymi tomami Jeżycjady jeżdżąc na wycieczki do Poznania. Przy Słowackiego w domu z wieżyczką jest teraz kawiarnia z przepysznymi jagodziankami i pistacjowymi croissantami, natomiast w kamienicy przy Roosevelta/Krasińskiego też jest kawiarnia z przepysznymi napojami, więc podczas zwiedzania Jeżyc można się posilić i niemal poczuć towarzystwo Pani bohaterów zaraz obok. Aaa! Przy Noskowskiego mieści się teraz hostel, no muszę tam kiedyś przenocować czytając Kłamczuchę! Uściski dla wszystkich jeżycjadomaniaków! I dla niezawodnej MM ❤️
Katarzyna z Bydgoszcz napisał/a 16 sierpnia 2023 o 18:53:
Miła Pani Małgosiu, Właśnie odkryłam, że jakiś Ktoś nie oddał pożyczonego dawno "Opium w rosole". To już trzeci egzemplarz tej książki, który wyparował - trudno, niech służy innym czytelnikom. Kupię jeszcze jeden. Inne tomiki jakoś się uchowały i stoją na półce dając się czytać z ogromną przyjemnością. Mimo słusznego wieku (babcinego) co roku wracam do lektury i staram się przekonać do Jeżycjady wnuczkę, która zapowiada się na "pożeraczkę" książek. Dzisiaj, widząc na termometrze zaokiennym jakieś 40st C, pocieszę się którymś z jesienno zimowych tomików. I ciepło pomyślę o autorce, której twórczość jest dobra na każdą pogodę i niepogodę. Serdecznie pozdrawiam. Katarzyna
Miła Pani Małgosiu, Właśnie odkryłam, że jakiś Ktoś nie oddał pożyczonego dawno "Opium w rosole". To już trzeci egzemplarz tej książki, który wyparował - trudno, niech służy innym czytelnikom. Kupię jeszcze jeden. Inne tomiki jakoś się uchowały i stoją na półce dając się czytać z ogromną przyjemnością. Mimo słusznego wieku (babcinego) co roku wracam do lektury i staram się przekonać do Jeżycjady wnuczkę, która zapowiada się na "pożeraczkę" książek. Dzisiaj, widząc na termometrze zaokiennym jakieś 40st C, pocieszę się którymś z jesienno zimowych tomików. I ciepło pomyślę o autorce, której twórczość jest dobra na każdą pogodę i niepogodę. Serdecznie pozdrawiam. Katarzyna
Wiola75 z Debica napisał/a 15 sierpnia 2023 o 20:31:
Kochana Pani Małgosiu!Serdecznie dziękuję za wszystkie Pani książki,które dały mi motywację do życia,choć nie jest ono łatwe.Jest Pani najlepsza!Wszystkiego najwspanialszego dla Pani!
Kochana Pani Małgosiu!Serdecznie dziękuję za wszystkie Pani książki,które dały mi motywację do życia,choć nie jest ono łatwe.Jest Pani najlepsza!Wszystkiego najwspanialszego dla Pani!
Stan Isław z Skierniewice napisał/a 14 sierpnia 2023 o 21:35:
Pani Małgorzato, tak jestem uczniem. Zresztą tak jak każdy niezależnie od wieku. Przecież każdy jest uczniem w Szkole Życia, z której wyniesiemy różne doświadczenia. Można tu przytoczyć fragment wiersza Wisławy Szymborskiej: „Choćbyśmy uczniami byli/Natępszymi w szkole świata/Nie będziemy repetować/Żadnej zimy ani lata”...(Choć tu kontekst jest trochę inny, to jednak odnośnik do faktu, iż każdy z nas jest uczniem, niezależnie od wieku, pojawia się).
Pani Małgorzato, tak jestem uczniem. Zresztą tak jak każdy niezależnie od wieku. Przecież każdy jest uczniem w Szkole Życia, z której wyniesiemy różne doświadczenia. Można tu przytoczyć fragment wiersza Wisławy Szymborskiej: „Choćbyśmy uczniami byli/Natępszymi w szkole świata/Nie będziemy repetować/Żadnej zimy ani lata”...(Choć tu kontekst jest trochę inny, to jednak odnośnik do faktu, iż każdy z nas jest uczniem, niezależnie od wieku, pojawia się).
karikari napisał/a 14 sierpnia 2023 o 11:12:
Dzień dobry! To wspaniały obraz Pani Małgosi odpoczywającej, czytającej w ogrodzie! Pozdrawiamy z Koziem! Kozio ma już 6 lat, rośnie nam wrażliwy, ciekawy świata człowiek. Ostatnio poszliśmy sobie na nocny spacer, żeby popatrzeć na gwiazdy. Wzruszyło mnie, gdy odkrył Kasjopeję, gdy odnalazł Lirę z Wegą, gdy zobaczył spadające gwiazdy, co go ogromnie ucieszyło. Wydaje mi się, że dużo łatwiej niż mnie jest mu pojąć, że gdzieś tam jest ponad 100 miliardów galaktyk (tak przynajmniej podaje „Przewodnik kotki po nocnym niebie”), a my, z naszą Drogą Mleczną i Układem Słonecznym, na tej naszej Ziemi, gdzieś na wsi w Beskidach, jesteśmy mniej niż pyłkiem, ale jednak ważni i potrzebni. Ściskam mocno Panią, Pani Małgosiu, i miłych znajomych z Księgi Gości!
Dzień dobry! To wspaniały obraz Pani Małgosi odpoczywającej, czytającej w ogrodzie! Pozdrawiamy z Koziem! Kozio ma już 6 lat, rośnie nam wrażliwy, ciekawy świata człowiek. Ostatnio poszliśmy sobie na nocny spacer, żeby popatrzeć na gwiazdy. Wzruszyło mnie, gdy odkrył Kasjopeję, gdy odnalazł Lirę z Wegą, gdy zobaczył spadające gwiazdy, co go ogromnie ucieszyło. Wydaje mi się, że dużo łatwiej niż mnie jest mu pojąć, że gdzieś tam jest ponad 100 miliardów galaktyk (tak przynajmniej podaje „Przewodnik kotki po nocnym niebie”), a my, z naszą Drogą Mleczną i Układem Słonecznym, na tej naszej Ziemi, gdzieś na wsi w Beskidach, jesteśmy mniej niż pyłkiem, ale jednak ważni i potrzebni. Ściskam mocno Panią, Pani Małgosiu, i miłych znajomych z Księgi Gości!
Karolina z Ustroń napisał/a 13 sierpnia 2023 o 21:41:
Pani Małgorzato,ja wiem że nie będę oryginalna,lecz odnoszę nieśmiałe wrażenie że nie o to chodzi;-) . Jesteśmy na wakacjach a ja znów z Pani książkami a konkretnie z Feblikiem. Mimo że mam już 44 lata to z dumą siedzę na plaży i czytam. Dziś moja córka Pola ,która należy już do prawie 14 letniej młodzieży,skończyła czytać serię Adama Fabera i zainteresowała się moim /Pani Feblikiem. Kiedyś czytała Jeżycjadę ,potem wyparły ją mangi a dziś ..... wróciła i pyta kto jest kim na nowo i na nowo. Pytamy zatem czy będzie coś dalej...?ślemy serdeczności Karolina i Pola
Pani Małgorzato,ja wiem że nie będę oryginalna,lecz odnoszę nieśmiałe wrażenie że nie o to chodzi;-) . Jesteśmy na wakacjach a ja znów z Pani książkami a konkretnie z Feblikiem. Mimo że mam już 44 lata to z dumą siedzę na plaży i czytam. Dziś moja córka Pola ,która należy już do prawie 14 letniej młodzieży,skończyła czytać serię Adama Fabera i zainteresowała się moim /Pani Feblikiem. Kiedyś czytała Jeżycjadę ,potem wyparły ją mangi a dziś ..... wróciła i pyta kto jest kim na nowo i na nowo. Pytamy zatem czy będzie coś dalej...?ślemy serdeczności Karolina i Pola
MałgM napisał/a 11 sierpnia 2023 o 20:23:
Kochana Polu, jedenastolatko! Bardzo się cieszę, że Jeżycjada potrafiła Cię zainteresować. Dumna jestem z takiej Czytelniczki! Wielkie brawo i mnóstwo podziękowań ode mnie!
Kochana Polu, jedenastolatko! Bardzo się cieszę, że Jeżycjada potrafiła Cię zainteresować. Dumna jestem z takiej Czytelniczki! Wielkie brawo i mnóstwo podziękowań ode mnie!
Pola z Wrocław napisał/a 11 sierpnia 2023 o 14:08:
Dzień dobry, mam 11 i właśnie skończyłam czytać kolejną część "Jeżycjady"- "Feblik". Żałuję, że to przedostatnia część. Przeczytałam 21 książek z tej serii i czuję się, jakbym doskonale znała tych bohaterów. Dziękuję, że Pani napisała "Jeżycjadę"! Pozdrawiam, Pola
Dzień dobry, mam 11 i właśnie skończyłam czytać kolejną część "Jeżycjady"- "Feblik". Żałuję, że to przedostatnia część. Przeczytałam 21 książek z tej serii i czuję się, jakbym doskonale znała tych bohaterów. Dziękuję, że Pani napisała "Jeżycjadę"! Pozdrawiam, Pola
MałgM napisał/a 11 sierpnia 2023 o 09:36:
Odwagi, Mimi M!- pamiętam swoje lęki, kiedy miałam małe dzieci. i co?- i, jak to w Polsce - okazało się, że "jakoś to będzie". Pod warunkiem, że dołożymy wszelkich możliwych starań. Nie jest to łatwe zadanie, ale kto powiedział, że ma być łatwo? Trzymajmy się, nie dajmy się!
Odwagi, Mimi M!- pamiętam swoje lęki, kiedy miałam małe dzieci. i co?- i, jak to w Polsce - okazało się, że "jakoś to będzie". Pod warunkiem, że dołożymy wszelkich możliwych starań. Nie jest to łatwe zadanie, ale kto powiedział, że ma być łatwo? Trzymajmy się, nie dajmy się!
Mimi M. napisał/a 10 sierpnia 2023 o 23:28:
Pani Małgosiu, święta racja - odnośnie Pani słów zarówno o rzeczywistości, jak i o dzieciach. Czasami ta rzeczywistość naprawdę potrafi przerażać. A tak bardzo chciałoby się wychować dzieci na mądrych, wrażliwych, porządnych ludzi! Jakoś uchronić je przed tą falą zła, przewrotności, fałszu... Czasem drżę na myśl, w jakich czasach przyjdzie moim - dziś maluchom - wchodzić w dorosłość...
Pani Małgosiu, święta racja - odnośnie Pani słów zarówno o rzeczywistości, jak i o dzieciach. Czasami ta rzeczywistość naprawdę potrafi przerażać. A tak bardzo chciałoby się wychować dzieci na mądrych, wrażliwych, porządnych ludzi! Jakoś uchronić je przed tą falą zła, przewrotności, fałszu... Czasem drżę na myśl, w jakich czasach przyjdzie moim - dziś maluchom - wchodzić w dorosłość...
MałgM napisał/a 10 sierpnia 2023 o 22:48:
Stanisławie ze Skierniewic, czy dobrze rozumiem, że jesteś uczniem? Domyślam się tego, bo wspominasz o lekturach, czytanych z wyprzedzeniem.
Stanisławie ze Skierniewic, czy dobrze rozumiem, że jesteś uczniem? Domyślam się tego, bo wspominasz o lekturach, czytanych z wyprzedzeniem.
MałgM napisał/a 10 sierpnia 2023 o 22:46:
Dziękuję, Asiu, za tyle miłych słów i za szykowanie mi nowej czytelniczki. Dobrze, że o nią dbasz. My, dorośli, sami nie rozumiemy, jakim to sposobem rzeczywistość nam się tak radykalnie odmieniła. A cóż dopiero mówić o dzieciach, które innej już nie znają! Dbajmy przynajmniej o pamięć. I pilnujmy dzieci!
Dziękuję, Asiu, za tyle miłych słów i za szykowanie mi nowej czytelniczki. Dobrze, że o nią dbasz. My, dorośli, sami nie rozumiemy, jakim to sposobem rzeczywistość nam się tak radykalnie odmieniła. A cóż dopiero mówić o dzieciach, które innej już nie znają! Dbajmy przynajmniej o pamięć. I pilnujmy dzieci!
Asienka712 z Mysłowice napisał/a 10 sierpnia 2023 o 21:22:
Pani Małgosiu. Mam prawie 40 lat z czego 30 spędziłam z Jeżycjadą. Zaczęłam od poleconej mi przez Panią Bibliotekarkę "Kłamczuchy". Potem już "polowałam" na każdą dostępną w Bibliotece. Gdy wychodziła nowa część, to zanim ją przeczytałam, robiłam maraton czytania wszystkich poprzednich. Jako niezarabiająca studentka, po nocach polowałam na aukcjach ("tak, to już były czasy allegro"), żeby skompletować całą serię. Jak już zaczęłam zarabiać to każda nowa część była juz kupowana nowiutka, pachnąca nowością. Na początku tegorocznych wakacji zaczęłam znów mój maraton czytania. Właśnie czytam "Kalamburkę", rozdział z 1997, pielgrzymka Papieża. Kończyłam wtedy 7ą klasę i też uczestniczyłam w niej tylko w Krakowie. Tak czytam o tej radości ludzi, o śpiewach młodzieży, o tej ekscytacji wizytą Papieża Polaka i się zastanawiam jakby to dziś wyglądało. Tegoroczny maraton Jeżycjadowy ciągle skłania mnie do refleksji nad tym co było. Ale też zmotywował do działania. Pierwszy raz w moim prawie 40letnim życiu przybędę zwiedzić Poznań :) zabieram ze sobą 12latkę, która jeszcze nie odkryła "magii" Jeżycjady (na razie przechodzimy bunt - wszystko co poleca matka nie jest godne uwagi ;) , ale wszystko przed nią :) zazdroszczę jej trochę tego, że całe odkrywanie Jeżycjady jeszcze przed nią :) Pani Małgosiu, baaardzo dziękuję za wszystko. Za książki, za mądrość, za życiowe rady, za humor i za normalność w Pani twórczości. Z wyrazami szacunku, Asia :)
Pani Małgosiu. Mam prawie 40 lat z czego 30 spędziłam z Jeżycjadą. Zaczęłam od poleconej mi przez Panią Bibliotekarkę "Kłamczuchy". Potem już "polowałam" na każdą dostępną w Bibliotece. Gdy wychodziła nowa część, to zanim ją przeczytałam, robiłam maraton czytania wszystkich poprzednich. Jako niezarabiająca studentka, po nocach polowałam na aukcjach ("tak, to już były czasy allegro"), żeby skompletować całą serię. Jak już zaczęłam zarabiać to każda nowa część była juz kupowana nowiutka, pachnąca nowością. Na początku tegorocznych wakacji zaczęłam znów mój maraton czytania. Właśnie czytam "Kalamburkę", rozdział z 1997, pielgrzymka Papieża. Kończyłam wtedy 7ą klasę i też uczestniczyłam w niej tylko w Krakowie. Tak czytam o tej radości ludzi, o śpiewach młodzieży, o tej ekscytacji wizytą Papieża Polaka i się zastanawiam jakby to dziś wyglądało. Tegoroczny maraton Jeżycjadowy ciągle skłania mnie do refleksji nad tym co było. Ale też zmotywował do działania. Pierwszy raz w moim prawie 40letnim życiu przybędę zwiedzić Poznań :) zabieram ze sobą 12latkę, która jeszcze nie odkryła "magii" Jeżycjady (na razie przechodzimy bunt - wszystko co poleca matka nie jest godne uwagi ;) , ale wszystko przed nią :) zazdroszczę jej trochę tego, że całe odkrywanie Jeżycjady jeszcze przed nią :) Pani Małgosiu, baaardzo dziękuję za wszystko. Za książki, za mądrość, za życiowe rady, za humor i za normalność w Pani twórczości. Z wyrazami szacunku, Asia :)
Stan Isław z Skierniewice napisał/a 10 sierpnia 2023 o 14:52:
Jeśli chodzi o mnie to teraz czytam książkę K.M Hargrave „Dziewczynka z atramentu i gwiazd”. Jest to naprawdę ciekawa przerwa pomiędzy lekturami, które czytam z wyprzedzeniem: „Panem Tadeuszem” Adama Mickiewicza, a „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza.
Jeśli chodzi o mnie to teraz czytam książkę K.M Hargrave „Dziewczynka z atramentu i gwiazd”. Jest to naprawdę ciekawa przerwa pomiędzy lekturami, które czytam z wyprzedzeniem: „Panem Tadeuszem” Adama Mickiewicza, a „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza.
Zgred napisał/a 9 sierpnia 2023 o 22:19:
Bardzo dziękujemy za życzenia!
Bardzo dziękujemy za życzenia!
MałgM napisał/a 9 sierpnia 2023 o 22:02:
Katarzyno droga, dziękuję za miłe słowa i przytulam Cię świątecznie , bo miłośnicy książek to przecież jedna rodzina!
Katarzyno droga, dziękuję za miłe słowa i przytulam Cię świątecznie , bo miłośnicy książek to przecież jedna rodzina!
Katarzyna z Grudziądz napisał/a 9 sierpnia 2023 o 21:07:
Witam serdecznie Panią Małgorzatę Musierowicz oraz wszystkich fanów Jeżycjady.Dziś jest idealny dzień na wpis tutaj,bo 9 sierpnia to Dzień Miłośników Książek! Ja kocham książki od dziecka a gdy byłam nastolatką,to dostałam od mamy IDĘ SIERPNIOWĄ i pokochałam Rodzinę Borejko.Jako osoba dorosła dowiedziałam się,że to nie jest jedyna książka o Rodzinie Idusi i przeczytałam całą Jeżycjadę! Uwielbiam do niej ciągle wracać i dziś również zajrzę do Rodziny Borejko.Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego świętowania tego szczególnego dnia Drodzy Miłośnicy Książek
Witam serdecznie Panią Małgorzatę Musierowicz oraz wszystkich fanów Jeżycjady.Dziś jest idealny dzień na wpis tutaj,bo 9 sierpnia to Dzień Miłośników Książek! Ja kocham książki od dziecka a gdy byłam nastolatką,to dostałam od mamy IDĘ SIERPNIOWĄ i pokochałam Rodzinę Borejko.Jako osoba dorosła dowiedziałam się,że to nie jest jedyna książka o Rodzinie Idusi i przeczytałam całą Jeżycjadę! Uwielbiam do niej ciągle wracać i dziś również zajrzę do Rodziny Borejko.Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego świętowania tego szczególnego dnia Drodzy Miłośnicy Książek
MałgM napisał/a 9 sierpnia 2023 o 16:39:
Tak jest.
Tak jest.
Stan Isław z Skierniewice napisał/a 9 sierpnia 2023 o 16:04:
Ach, te literówki. DUA, proszę zrozumieć, że zdarzają się i zdarzać będą!
Ach, te literówki. DUA, proszę zrozumieć, że zdarzają się i zdarzać będą!
MałgM napisał/a 9 sierpnia 2023 o 15:56:
Miła Małgosiu z Krakowa, ptaki nie ćwierkają, bo się zmęczyły. Teraz będą odpoczywać. Pozdrawiam mile!
Miła Małgosiu z Krakowa, ptaki nie ćwierkają, bo się zmęczyły. Teraz będą odpoczywać. Pozdrawiam mile!
MałgM napisał/a 9 sierpnia 2023 o 15:54:
Niech żyją miłośnicy książek!!!!/// Sowo (wiad.pryw.) - ależ, ależ. Ucieszyłaś mnie tym cytatem z Pliniusza. I Księgowych także. /// Stanisławie, racja, racja. Dlatego pozwalam sobie poprawić Twój błąd w przytoczonym cytacie. ("Non", a nie"nom").
Niech żyją miłośnicy książek!!!!/// Sowo (wiad.pryw.) - ależ, ależ. Ucieszyłaś mnie tym cytatem z Pliniusza. I Księgowych także. /// Stanisławie, racja, racja. Dlatego pozwalam sobie poprawić Twój błąd w przytoczonym cytacie. ("Non", a nie"nom").
Justyna z Brodnica napisał/a 9 sierpnia 2023 o 13:44:
Dzień dobry, dziś Dzień Miłośników Książek, życzę więc miłego świętowania.
Dzień dobry, dziś Dzień Miłośników Książek, życzę więc miłego świętowania.
Stan Isław z Skierniewice napisał/a 9 sierpnia 2023 o 13:21:
Sowo, pamiętaj jednak, że Internet ma również dobre działanie. Gdyby nie on nigdy, by do wpisów nie dochodziło... (jeśli ktoś chce może dać przetłumaczenie na łacinę: „wszystkiego można używać w dobry i zły sposób”).
Sowo, pamiętaj jednak, że Internet ma również dobre działanie. Gdyby nie on nigdy, by do wpisów nie dochodziło... (jeśli ktoś chce może dać przetłumaczenie na łacinę: „wszystkiego można używać w dobry i zły sposób”).
Stan Isław z Skierniewic napisał/a 9 sierpnia 2023 o 13:14:
„Nom multa sed multum” jeśli już jesteśmy w klimacie mądrości Pliniusza Młodszego. Zawsze warto dopracować swoje wpisy.
„Nom multa sed multum” jeśli już jesteśmy w klimacie mądrości Pliniusza Młodszego. Zawsze warto dopracować swoje wpisy.
Małgosia Kraków napisał/a 9 sierpnia 2023 o 08:23:
Pani Małgosiu (Kochana), dalej niecierpliwie czekam na kolejną książkę Jeżycjady (nie tylko ja, oj nie). Czy ptaki już ćwierkają kiedy Chureko albo coś innego? Bo dosłyszeć nie mogę tu w Krakowie, a ciekawa jestem co u Borejków? Pozdrawiam serdecznie!
Pani Małgosiu (Kochana), dalej niecierpliwie czekam na kolejną książkę Jeżycjady (nie tylko ja, oj nie). Czy ptaki już ćwierkają kiedy Chureko albo coś innego? Bo dosłyszeć nie mogę tu w Krakowie, a ciekawa jestem co u Borejków? Pozdrawiam serdecznie!
Sowa P. napisał/a 8 sierpnia 2023 o 23:41:
Ale korynckie naczynia nie robiły na nim wrażenia. Dziwne, najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, na jakim zabytku jada, he, he.
Ale korynckie naczynia nie robiły na nim wrażenia. Dziwne, najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, na jakim zabytku jada, he, he.
MałgM napisał/a 8 sierpnia 2023 o 23:10:
Spurinna ma chyba właśnie czkawkę tam, w Zaświatach. Tak wiele o nim mówimy i myślimy.
Spurinna ma chyba właśnie czkawkę tam, w Zaświatach. Tak wiele o nim mówimy i myślimy.
Zgred napisał/a 8 sierpnia 2023 o 22:47:
No może to akurat nie jest do końca tym, na czym nam najbardziej zależy. Ale przyjmiemy z dobrodziejstwem inwentarza. Papierowego.
No może to akurat nie jest do końca tym, na czym nam najbardziej zależy. Ale przyjmiemy z dobrodziejstwem inwentarza. Papierowego.
Sowa P. napisał/a 8 sierpnia 2023 o 22:24:
Nago obsychał po kąpieli. A piłką zwalczał starość.
Nago obsychał po kąpieli. A piłką zwalczał starość.
MałgM napisał/a 8 sierpnia 2023 o 22:02:
Z zapałem grał w piłkę nago, w pełnym słońcu? Coraz nowych szczegółów się doczytuję w tym tekście. Bardzo smakowity.
Z zapałem grał w piłkę nago, w pełnym słońcu? Coraz nowych szczegółów się doczytuję w tym tekście. Bardzo smakowity.
MałgM napisał/a 8 sierpnia 2023 o 21:59:
O, ale fajny Fluid!
O, ale fajny Fluid!
MałgM napisał/a 8 sierpnia 2023 o 21:55:
Sowa nożną sobie dopowiedziała, Zgredziku. Napisano: " Z zapałem uprawia grę w piłkę" - oczywiście ręczną. Nożną wymyślili Anglicy, tak przynajmniej twierdzą, choć, jak wszyscy wiemy ("McDusia"), już Aztekowie uprawiali coś w rodzaju futbolu, nie kopiąc wszakże piłki, lecz pęcherz. /// Sowo, dzięki za wiad. pryw. :)
Sowa nożną sobie dopowiedziała, Zgredziku. Napisano: " Z zapałem uprawia grę w piłkę" - oczywiście ręczną. Nożną wymyślili Anglicy, tak przynajmniej twierdzą, choć, jak wszyscy wiemy ("McDusia"), już Aztekowie uprawiali coś w rodzaju futbolu, nie kopiąc wszakże piłki, lecz pęcherz. /// Sowo, dzięki za wiad. pryw. :)
Sowa P. napisał/a 8 sierpnia 2023 o 21:55:
Zgredzie, w chwili gdy wysłałam komentarz, uświadomiłam sobie, że wcale nie nożna, już prędzej ręczna. Najwyraźniej sama sobie tę nogę dopowiedziałam. Ale jeśli było to harpastum (po prawie pięciokilometrowej porannej przechadzce), to Spurinna zasługuje na medal seniora roku.
Zgredzie, w chwili gdy wysłałam komentarz, uświadomiłam sobie, że wcale nie nożna, już prędzej ręczna. Najwyraźniej sama sobie tę nogę dopowiedziałam. Ale jeśli było to harpastum (po prawie pięciokilometrowej porannej przechadzce), to Spurinna zasługuje na medal seniora roku.
Zgred napisał/a 8 sierpnia 2023 o 20:13:
No nie wiem, DUA. Jak dla mnie to argumenty Sowy są nie do odparcia. Sowo, rzesze czytelników będą Ci wdzięczne, a i na mój podziw możesz liczyć. P.S. Skąd wiadomo, że nożna?
No nie wiem, DUA. Jak dla mnie to argumenty Sowy są nie do odparcia. Sowo, rzesze czytelników będą Ci wdzięczne, a i na mój podziw możesz liczyć. P.S. Skąd wiadomo, że nożna?
Sowa P. napisał/a 8 sierpnia 2023 o 12:19:
Czytam różnych, ale nie pod kątem otium. Raczej ze względu na negotium. A teraz zajrzałam do pani Winniczuk. Zawsze jeszcze pozostaje piłka nożna i kąpiele…
Czytam różnych, ale nie pod kątem otium. Raczej ze względu na negotium. A teraz zajrzałam do pani Winniczuk. Zawsze jeszcze pozostaje piłka nożna i kąpiele…
MałgM napisał/a 8 sierpnia 2023 o 11:55:
To się udać nie może, Sowo. Posiłków nikt mi nie podaje, i to "elegancko, lecz skromnie w błyszczącym, starym srebrze". Buty także sama muszę wkładać. Doprawdy!... Warunki zgoła nieporównywalne. A przecież wzrok, słuch, rozwaga etc. dopisują mi w formie wyższej niż u niżej wspomnianego. A swoją drogą, ciekawe: czytasz sobie Pliniuszów? Pochwalam.
To się udać nie może, Sowo. Posiłków nikt mi nie podaje, i to "elegancko, lecz skromnie w błyszczącym, starym srebrze". Buty także sama muszę wkładać. Doprawdy!... Warunki zgoła nieporównywalne. A przecież wzrok, słuch, rozwaga etc. dopisują mi w formie wyższej niż u niżej wspomnianego. A swoją drogą, ciekawe: czytasz sobie Pliniuszów? Pochwalam.
Sowa P. napisał/a 8 sierpnia 2023 o 09:49:
A zatem, czekamy teraz na pełne wdzięku wiersze. Po grecku.
A zatem, czekamy teraz na pełne wdzięku wiersze. Po grecku.
Sowa P. napisał/a 8 sierpnia 2023 o 09:46:
Proszę bardzo, z listu Pliniusza Młodszego do Kalwisjusza: „ Chyba nigdy nie spędziłem czasu przyjemniej jak ostatnio podczas moich odwiedzin u Spurinny, co więcej, nie życzyłbym sobie na starość innego wzoru, o ile w ogóle będzie mi dane dożyć starości. Trudno bowiem o bardziej ustalony tryb życia, a mnie jak podoba się stały bieg ciał niebieskich, tak i regularne życie, zwłaszcza u ludzi starych; albowiem u ludzi w młodszym wieku nie razi w pewnym stopniu nieregularne i zamącone; w życiu ludzi starych powinno być wszystko spokojne i systematyczne, nie jest to bowiem odpowiednia pora na nadmierną aktywność czy ubieganie się o stanowiska. Spurinna przestrzega tej zasady konsekwentnie, tak że nawet sprawy drobne, o ile nie działyby się codziennie, załatwia według ustalonego planu. Rano leży przez pewien czas na sofie, o godzinie drugiej [ok. godz. 7] prosi, by mu podano obuwie, przechodzi spacerkiem 3000 kroków [ok. 4,5 km] zarówno dla odprężenia ogólnego, jak i dla zachowania sprawności fizycznej; jeżeli są u niego jego przyjaciele, toczą się rozmowy na piękne tematy. Jeżeli nie ma nikogo, lektor czyta mu książkę – niekiedy zdarza się to także w obecności przyjaciół, o ile im to odpowiada. Potem siada i znowu lektura albo cenniejsza od lektury rozmowa. Wkrótce zajmuje miejsce w powozie, zabiera z sobą żonę, która jest niezwykłą kobietą, albo któregoś z przyjaciół, jak ostatnio mnie. Jakiż to piękny, jak miły taki bezpośredni kontakt! Ile tam tradycji! O jakich wydarzeniach, o jakich ludziach można usłyszeć! Jakimi przykładami można się nasycić! Jakkolwiek człowiek ten taką skromność w sobie wyrobił, żeby opowiadając o czymś nie robić wrażenia, że chce pouczać. Po przejażdżce, ok. 7000 kroków [ok. 10 km], znowu idzie pieszo tysiąc kroków, po czym siada albo udaje się do swego pokoju i zaczyna pisać. Pisze bowiem, i to w języku greckim, i łacińskim, bardzo dobre wiersze... Czytaj więcej
Proszę bardzo, z listu Pliniusza Młodszego do Kalwisjusza: „ Chyba nigdy nie spędziłem czasu przyjemniej jak ostatnio podczas moich odwiedzin u Spurinny, co więcej, nie życzyłbym sobie na starość innego wzoru, o ile w ogóle będzie mi dane dożyć starości. Trudno bowiem o bardziej ustalony tryb życia, a mnie jak podoba się stały bieg ciał niebieskich, tak i regularne życie, zwłaszcza u ludzi starych; albowiem u ludzi w młodszym wieku nie razi w pewnym stopniu nieregularne i zamącone; w życiu ludzi starych powinno być wszystko spokojne i systematyczne, nie jest to bowiem odpowiednia pora na nadmierną aktywność czy ubieganie się o stanowiska. Spurinna przestrzega tej zasady konsekwentnie, tak że nawet sprawy drobne, o ile nie działyby się codziennie, załatwia według ustalonego planu. Rano leży przez pewien czas na sofie, o godzinie drugiej [ok. godz. 7] prosi, by mu podano obuwie, przechodzi spacerkiem 3000 kroków [ok. 4,5 km] zarówno dla odprężenia ogólnego, jak i dla zachowania sprawności fizycznej; jeżeli są u niego jego przyjaciele, toczą się rozmowy na piękne tematy. Jeżeli nie ma nikogo, lektor czyta mu książkę – niekiedy zdarza się to także w obecności przyjaciół, o ile im to odpowiada. Potem siada i znowu lektura albo cenniejsza od lektury rozmowa. Wkrótce zajmuje miejsce w powozie, zabiera z sobą żonę, która jest niezwykłą kobietą, albo któregoś z przyjaciół, jak ostatnio mnie. Jakiż to piękny, jak miły taki bezpośredni kontakt! Ile tam tradycji! O jakich wydarzeniach, o jakich ludziach można usłyszeć! Jakimi przykładami można się nasycić! Jakkolwiek człowiek ten taką skromność w sobie wyrobił, żeby opowiadając o czymś nie robić wrażenia, że chce pouczać. Po przejażdżce, ok. 7000 kroków [ok. 10 km], znowu idzie pieszo tysiąc kroków, po czym siada albo udaje się do swego pokoju i zaczyna pisać. Pisze bowiem, i to w języku greckim, i łacińskim, bardzo dobre wiersze liryczne. Utwory jego są pełne wdzięku, niezwykłej słodyczy, wykazują poczucie humoru, a cechy te podnosi takt autora. Kiedy nadchodzi pora kąpieli, w zimie – o godzinie dziewiątej [ok. godz. 14], latem o godzinie ósmej [ok. godz. 13] przechadza się nago w słońcu, o ile nie ma wiatru, po czym długo i z zapałem uprawia grę w piłkę, albowiem uprawiając ten sport także zwalcza starość. Po kąpieli kładzie się, a posiłek zjada nieco później. Słucha wtedy lektora, który czyta mu coś lżejszego i przyjemnego. W tym czasie przyjaciele mogą albo robić to samo co on, albo, o ile wolą, coś innego. Nadchodzi pora głównego posiłku, który jest podany elegancko, lecz skromnie w błyszczącym, starym srebrze; są i korynckie naczynia, które Spurinna bardzo lubi, ale nie robią na nim wrażenia. Często urozmaicają posiłek występy aktorów komediowych, ażeby rozkosze podniebienia były też przyprawione strawą duchową; nawet latem zarywa trochę nocy, ale nikomu czas się nie dłuży, w tak miłym nastroju upływa czas przy wieczerzy. Dzięki takim warunkom człowiek ten, który ukończył 77 lat, ma doskonały słuch, bystry wzrok, dzięki temu jest sprawny, żywotny, i zachował wyjątkową jak na starość rozwagę. [...]”
rta napisał/a 8 sierpnia 2023 o 07:12:
Może się komuś narażę ,ale jestem przeciw ekranizacji Jeżycjady. Widziałam dwa zekranizowane tomiki . Nie podobało mi się wcale.Wolę czytać.
Może się komuś narażę ,ale jestem przeciw ekranizacji Jeżycjady. Widziałam dwa zekranizowane tomiki . Nie podobało mi się wcale.Wolę czytać.
Aka z Łodzi napisał/a 7 sierpnia 2023 o 23:23:
Dobry wieczór w tą chłodną noc sierpniową! Bardzo się cieszę, że w środku dużego miasta powstał mural z Jeżycjadą. To generuje kolejne rzesze czytelników. I dobrze. Wychowywanie społeczeństwa na najlepszych wzorcach stwarza obiecującą perspektywę. Ostatnio nawet poznałam pięcioletnią dziewczynkę - inteligentną i myślącą, ale też niezwykle żywiołową. Natomiast ze wszystkich zabawek interesują ją jedynie książki - zapisana już jest do pięciu bibliotek w swojej okolicy. Gdyby ktoś się jeszcze zastanawiał, czy można wychowywać dzieci bez bajek z telewizora czy internetu - to można, sama widziałam. Pozdrawiam serdecznie!
Dobry wieczór w tą chłodną noc sierpniową! Bardzo się cieszę, że w środku dużego miasta powstał mural z Jeżycjadą. To generuje kolejne rzesze czytelników. I dobrze. Wychowywanie społeczeństwa na najlepszych wzorcach stwarza obiecującą perspektywę. Ostatnio nawet poznałam pięcioletnią dziewczynkę - inteligentną i myślącą, ale też niezwykle żywiołową. Natomiast ze wszystkich zabawek interesują ją jedynie książki - zapisana już jest do pięciu bibliotek w swojej okolicy. Gdyby ktoś się jeszcze zastanawiał, czy można wychowywać dzieci bez bajek z telewizora czy internetu - to można, sama widziałam. Pozdrawiam serdecznie!
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 7 sierpnia 2023 o 22:23:
Mural wspaniały, piękny! Cudnie, że takie dzieło powstało w Poznaniu. Teraz naprawdę można spotkać Borejków! :) jest i moja Ida :) A moze kiedyś ekranizacja Jeżycjady...? Czy bylaby Pani za? Pozdrawiam serdecznie.
Mural wspaniały, piękny! Cudnie, że takie dzieło powstało w Poznaniu. Teraz naprawdę można spotkać Borejków! :) jest i moja Ida :) A moze kiedyś ekranizacja Jeżycjady...? Czy bylaby Pani za? Pozdrawiam serdecznie.
MałgM napisał/a 7 sierpnia 2023 o 20:23:
I oto, Sowo luba, wspólnymi silami wracamy do tego samego sedna: Otium cum dignitate. Lub, jak mawiali mniej sławni starożytni Rzymianie: Otium post negotium. Godna sprawa, tak jest.
I oto, Sowo luba, wspólnymi silami wracamy do tego samego sedna: Otium cum dignitate. Lub, jak mawiali mniej sławni starożytni Rzymianie: Otium post negotium. Godna sprawa, tak jest.
Sowa P. napisał/a 7 sierpnia 2023 o 17:02:
Kto wie, co by napisał, gdyby podszedł… Samodoskonalenie i twórczość były jego zdaniem podstawą godnego odpoczynku. // A z reguły jednej kreski dziennie mógłby po roku wyniknąć niezły komiks. Niedaleko bowiem pada komiks od muralu.
Kto wie, co by napisał, gdyby podszedł… Samodoskonalenie i twórczość były jego zdaniem podstawą godnego odpoczynku. // A z reguły jednej kreski dziennie mógłby po roku wyniknąć niezły komiks. Niedaleko bowiem pada komiks od muralu.
MałgM napisał/a 7 sierpnia 2023 o 16:01:
Nie, no skąd, Jak mogłam zapomnieć. Zginął od miecza już w 64 roku życia. Biedny.
Nie, no skąd, Jak mogłam zapomnieć. Zginął od miecza już w 64 roku życia. Biedny.
MałgM napisał/a 7 sierpnia 2023 o 15:54:
O, sześćdziesiąt lat to świetny wiek na pisanie wielkich rozpraw. A co Cycero napisał, jak podchodził pod 80-tkę? Muszę sprawdzić, czy w ogóle podszedł.
O, sześćdziesiąt lat to świetny wiek na pisanie wielkich rozpraw. A co Cycero napisał, jak podchodził pod 80-tkę? Muszę sprawdzić, czy w ogóle podszedł.
Sowa P. napisał/a 7 sierpnia 2023 o 13:19:
A Tuskulanki?
A Tuskulanki?
MałgM napisał/a 7 sierpnia 2023 o 12:34:
Otium cum dignitate (Cicero).
Otium cum dignitate (Cicero).
Sowa P. napisał/a 7 sierpnia 2023 o 12:12:
Jego dzieło jest nieśmiertelne, mimo braku oddechu.
Jego dzieło jest nieśmiertelne, mimo braku oddechu.
MałgM napisał/a 7 sierpnia 2023 o 11:49:
Nie zwalać na Pliniusza! Nie on oddycha.
Nie zwalać na Pliniusza! Nie on oddycha.
Sowa P. napisał/a 7 sierpnia 2023 o 11:26:
To nie ja, to Pliniusz Starszy. Starszych trzeba słuchać.
To nie ja, to Pliniusz Starszy. Starszych trzeba słuchać.
MałgM napisał/a 7 sierpnia 2023 o 09:41:
Czuję na karku gorący oddech Sowy.
Czuję na karku gorący oddech Sowy.
Sowa P. napisał/a 7 sierpnia 2023 o 00:18:
Nulla dies sine linea.
Nulla dies sine linea.
MałgM napisał/a 6 sierpnia 2023 o 22:58:
Aaaa!...(omdlewam)
Aaaa!...(omdlewam)
Babette z Robercin napisał/a 6 sierpnia 2023 o 21:33:
Znając drobną tylko część pomysłowości i energii naszej DUA jestem przekonana, że na zapowiadanych „laurach” długo nie wytrzyma :) Już się cieszę myślą o tym, co nastąpi po zasłużonym odpoczynku.
Znając drobną tylko część pomysłowości i energii naszej DUA jestem przekonana, że na zapowiadanych „laurach” długo nie wytrzyma :) Już się cieszę myślą o tym, co nastąpi po zasłużonym odpoczynku.
Sosna napisał/a 6 sierpnia 2023 o 14:20:
Ogród przy domu to radość dla ciała i ducha. Szkoda, że w miastach często zapomina się o leczniczych wręcz właściwościach obcowania z zielenią. Staram się mieć jego namiastkę na balkonie i obserwować umorusane pyłkiem trzmiele i pszczoły. Mural świetnie oddaje nastrój Jeżycjady. Tu ktoś wyglądaz okna, tam ktoś wybiera się na przechadzkę, ukwiecone balkony, tylko wpaść na herbatkę. Z córką nadal uważamy, że jest ona cyklem jednych z najlepszych młodzieżowych powieści. Ciepłych, pogodnych z humorem i pewnym przesłaniem. Pozdrawiamy serdecznie: )
Ogród przy domu to radość dla ciała i ducha. Szkoda, że w miastach często zapomina się o leczniczych wręcz właściwościach obcowania z zielenią. Staram się mieć jego namiastkę na balkonie i obserwować umorusane pyłkiem trzmiele i pszczoły. Mural świetnie oddaje nastrój Jeżycjady. Tu ktoś wyglądaz okna, tam ktoś wybiera się na przechadzkę, ukwiecone balkony, tylko wpaść na herbatkę. Z córką nadal uważamy, że jest ona cyklem jednych z najlepszych młodzieżowych powieści. Ciepłych, pogodnych z humorem i pewnym przesłaniem. Pozdrawiamy serdecznie: )
MałgM napisał/a 5 sierpnia 2023 o 20:01:
Tak, on nie popłynie, Stan Isławie. Zainwestowano w jakieś niezniszczalne farby podobno. Co do podobizny: uuu, oby nie. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za zaproszenie do Skierniewic, które nota bene znam i lubię. Kiedyś bym przyjechała!
Tak, on nie popłynie, Stan Isławie. Zainwestowano w jakieś niezniszczalne farby podobno. Co do podobizny: uuu, oby nie. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za zaproszenie do Skierniewic, które nota bene znam i lubię. Kiedyś bym przyjechała!
Stan Isław z Skierniewice napisał/a 5 sierpnia 2023 o 19:56:
„Panta rhei” jak powiedział Heraklit z Efezu, jednak podejrzewam, że mural jeszcze długo będzie zdobił blok przy ulicy Słowackiego.
„Panta rhei” jak powiedział Heraklit z Efezu, jednak podejrzewam, że mural jeszcze długo będzie zdobił blok przy ulicy Słowackiego.
Stan Isław z Skierniewice napisał/a 5 sierpnia 2023 o 19:53:
Pani Małgorzato, teraz pozostaje czekać na mural z Pani podobizną. A tak ogólnie liczę na przyjazd Pani do Skierniewic. Wtedy to byłbym pierwszą (a nie jedyną!) osobą, która pojawiłaby się na takim spotkaniu.
Pani Małgorzato, teraz pozostaje czekać na mural z Pani podobizną. A tak ogólnie liczę na przyjazd Pani do Skierniewic. Wtedy to byłbym pierwszą (a nie jedyną!) osobą, która pojawiłaby się na takim spotkaniu.
MałgM napisał/a 5 sierpnia 2023 o 13:48:
Ja też uważam, że to bardzo piękny mural. Jego twórca, pan Radosław Barek (oczywiście z Poznania!) to prawdziwy mistrz! /// Jarosławie, Elizo, dziękuję za miłe słowa i proszę o zrozumienie - teraz będę sobie odpoczywać za wszystkie czasy: czworo dzieci, ponad 40 książek. Ufff. Spocznę ci ja sobie wreszcie na laurach i będę się cieszyć słodkimi owocami życiowego trudu. Kiedy, jak nie teraz?!
Ja też uważam, że to bardzo piękny mural. Jego twórca, pan Radosław Barek (oczywiście z Poznania!) to prawdziwy mistrz! /// Jarosławie, Elizo, dziękuję za miłe słowa i proszę o zrozumienie - teraz będę sobie odpoczywać za wszystkie czasy: czworo dzieci, ponad 40 książek. Ufff. Spocznę ci ja sobie wreszcie na laurach i będę się cieszyć słodkimi owocami życiowego trudu. Kiedy, jak nie teraz?!
Mimi M. napisał/a 4 sierpnia 2023 o 23:59:
Mnie także mural bardzo się podoba! Wspaniała kolorystyka, piękne, wyraziste postacie... Geniusia rzeczywiście bardzo udana (jak zresztą wszyscy), wydaje się zapraszać w tej bramie każdego na obiadek... Ida też chyba byłaby dumna, że ją uwieczniono w kwiecie wieku ;) Pani Małgosiu, jest Pani niewyczerpanym źródłem inspiracji!
Mnie także mural bardzo się podoba! Wspaniała kolorystyka, piękne, wyraziste postacie... Geniusia rzeczywiście bardzo udana (jak zresztą wszyscy), wydaje się zapraszać w tej bramie każdego na obiadek... Ida też chyba byłaby dumna, że ją uwieczniono w kwiecie wieku ;) Pani Małgosiu, jest Pani niewyczerpanym źródłem inspiracji!
Anette napisał/a 4 sierpnia 2023 o 22:27:
Mural jeżycjadowy jest piękny! Ta Geniusia z wyciągnięty rękami! I Ignacy - jeden z filarów sagi. I Idusia na balkonie! I siostry Borejko po lewej. Jestem zachwycona!!! I znów pojawił się kolejny pretekst do odwiedzenia Poznania :)
Mural jeżycjadowy jest piękny! Ta Geniusia z wyciągnięty rękami! I Ignacy - jeden z filarów sagi. I Idusia na balkonie! I siostry Borejko po lewej. Jestem zachwycona!!! I znów pojawił się kolejny pretekst do odwiedzenia Poznania :)
Jarosław z Poznań - Legnica napisał/a 4 sierpnia 2023 o 17:07:
Pani Małgorzato chciałbym Pani podziękować za Jeżycjadę to fenomen jak dla mnie od kiedy przeczytałem 1 książkę nie potrafiłem zostawić nie dotyczytawszy do końca kolejnej .mam 61 lat ale jedno już wiem na pewno jeżeli jesteś w stanie zarwać noc żeby skończyć książkę to znaczy że jest bardzo dobra a w Pani przypadku 22 noce zarwane lecz warto było .Życzę kolejnych sukcesów i czekam niecierpliwie na kolejne części
Pani Małgorzato chciałbym Pani podziękować za Jeżycjadę to fenomen jak dla mnie od kiedy przeczytałem 1 książkę nie potrafiłem zostawić nie dotyczytawszy do końca kolejnej .mam 61 lat ale jedno już wiem na pewno jeżeli jesteś w stanie zarwać noc żeby skończyć książkę to znaczy że jest bardzo dobra a w Pani przypadku 22 noce zarwane lecz warto było .Życzę kolejnych sukcesów i czekam niecierpliwie na kolejne części
Eliza z Łasica napisał/a 4 sierpnia 2023 o 13:43:
Szanowna Pani Małgorzato! Czy znana jest Pani data pojawienia się kolejnej książki z serii Jeżycjada? Czy skończyła już ją Pani pisać? Czekam, czekam i doczekać się nie mogę! Właśnie skończyłam czytać 20 raz wszystkie po kolei i strasznie mi się tęskni za perypetiami Borejków! Proszę o jakieś pocieszenie, pozdrawiam serdecznie
Szanowna Pani Małgorzato! Czy znana jest Pani data pojawienia się kolejnej książki z serii Jeżycjada? Czy skończyła już ją Pani pisać? Czekam, czekam i doczekać się nie mogę! Właśnie skończyłam czytać 20 raz wszystkie po kolei i strasznie mi się tęskni za perypetiami Borejków! Proszę o jakieś pocieszenie, pozdrawiam serdecznie
AleksandraG z Gliwice napisał/a 3 sierpnia 2023 o 22:13:
Przepiękny! Jestem oczarowana. Koniecznie trzeba zobaczyć na żywo :)
Przepiękny! Jestem oczarowana. Koniecznie trzeba zobaczyć na żywo :)
MałgM napisał/a 3 sierpnia 2023 o 12:08:
O, tak, Sebajko! - chyba o to chodzi. Co za piękny i krzepiący obrazek mi tu namalowałaś, i z jakim talentem! Dziękuję i najserdeczniej Was wszystkich pozdrawiam! /// Joanno, mało się już udzielam w tej publicznej przestrzeni, wolę właśnie taki sebajkowy tryb. Wciąż jeszcze nie wiem, kiedy i jak odbędzie się ta feta w Poznaniu, na którą mam się wybrać. Książkę więc najlepiej wysłać na adres wydawnictwa, z prośbą, by mi ją przekazali. Podpiszę i odeślę.
O, tak, Sebajko! - chyba o to chodzi. Co za piękny i krzepiący obrazek mi tu namalowałaś, i z jakim talentem! Dziękuję i najserdeczniej Was wszystkich pozdrawiam! /// Joanno, mało się już udzielam w tej publicznej przestrzeni, wolę właśnie taki sebajkowy tryb. Wciąż jeszcze nie wiem, kiedy i jak odbędzie się ta feta w Poznaniu, na którą mam się wybrać. Książkę więc najlepiej wysłać na adres wydawnictwa, z prośbą, by mi ją przekazali. Podpiszę i odeślę.
Sebajka z Folsztyn napisał/a 3 sierpnia 2023 o 10:44:
A jakże, UA! Onętki MM kwitną! Biskupie i liliowe .. Piaskowe zaginęły po pierwszym sezonie, ale pozostałe same się panoszą, są rozdawane w nasionach, w sadzonkach itd. Dom trzyma się prosto, obrasta winoroślą, winem i bluszczem, las rośnie wkoło wraz z bukowo-grabowym żywopłotem... Miło tak osiadać wraz z gruntem...;)) W gruncie rzeczy, o co więcej chodzi... myślę, że o znalezienie swego miejsca na Ziemi i w sobie.
A jakże, UA! Onętki MM kwitną! Biskupie i liliowe .. Piaskowe zaginęły po pierwszym sezonie, ale pozostałe same się panoszą, są rozdawane w nasionach, w sadzonkach itd. Dom trzyma się prosto, obrasta winoroślą, winem i bluszczem, las rośnie wkoło wraz z bukowo-grabowym żywopłotem... Miło tak osiadać wraz z gruntem...;)) W gruncie rzeczy, o co więcej chodzi... myślę, że o znalezienie swego miejsca na Ziemi i w sobie.
Joanna z Poznań napisał/a 3 sierpnia 2023 o 08:23:
Szanowna Pani Małgorzato, chciałabym prosić o autograf na Pani książce, którą podaruję bliskiej mi osobie (wielka Pani fanka!). Czy można Panią spotkać gdzieś w przestrzeni publicznej? Być może w trakcie jakiegoś wydarzenia, spotkania? A może mogłabym w inny sposób przekazać Pani swój egzemplarz książki z prośbą o autograf?
Szanowna Pani Małgorzato, chciałabym prosić o autograf na Pani książce, którą podaruję bliskiej mi osobie (wielka Pani fanka!). Czy można Panią spotkać gdzieś w przestrzeni publicznej? Być może w trakcie jakiegoś wydarzenia, spotkania? A może mogłabym w inny sposób przekazać Pani swój egzemplarz książki z prośbą o autograf?
MałgM napisał/a 2 sierpnia 2023 o 23:54:
O, co za miła wizyta, dobry wieczór, Sebajko! Dziwne, jak ten czas leci, prawda? Ciekawa jestem, jak tam się spisuje Wasz piękny wiejski dom, zawsze mi się podobał na zdjęciach. A onętki kwitną?
O, co za miła wizyta, dobry wieczór, Sebajko! Dziwne, jak ten czas leci, prawda? Ciekawa jestem, jak tam się spisuje Wasz piękny wiejski dom, zawsze mi się podobał na zdjęciach. A onętki kwitną?
Sebajka z Folsztyn napisał/a 2 sierpnia 2023 o 22:38:
Dzień dobry, DUA... Syn drugorodny mural mi pokazał... Dobrze było znaleźć ten pretekst, żeby znowu, po latach coś tu, w Księdze Gości, wpisać... Pozdrawiam gorąco i dodatkowo informuję, że już cztery lata jestem w gronie babć. A gdy tu pierwszy raz coś wpisałam, szesnaście lat temu, byłam matką trzech synów i przyszłą matką jednej córki... Czy to być może? I tak sobie pomyślałam... Że chyba rzeknę mojemu Jedynemu, że nie ma lepszego prezentu urodzinowego dla żony (albo przyszłościowego dla dziesięcioletniej córki), niż piękny, Jeżycjadowy komplet tomów zebranych. Serdecznie ściskam. Sebajka...
Dzień dobry, DUA... Syn drugorodny mural mi pokazał... Dobrze było znaleźć ten pretekst, żeby znowu, po latach coś tu, w Księdze Gości, wpisać... Pozdrawiam gorąco i dodatkowo informuję, że już cztery lata jestem w gronie babć. A gdy tu pierwszy raz coś wpisałam, szesnaście lat temu, byłam matką trzech synów i przyszłą matką jednej córki... Czy to być może? I tak sobie pomyślałam... Że chyba rzeknę mojemu Jedynemu, że nie ma lepszego prezentu urodzinowego dla żony (albo przyszłościowego dla dziesięcioletniej córki), niż piękny, Jeżycjadowy komplet tomów zebranych. Serdecznie ściskam. Sebajka...
MałgM napisał/a 2 sierpnia 2023 o 21:49:
Basiu B, witaj!- tak, mowa była o takich planach. Ale to znowu nie do mnie pytanie! - w Legimi Ci wszystko lepiej powiedzą. Pozdrawiam jak najmilej! /// Justyno, uściski!
Basiu B, witaj!- tak, mowa była o takich planach. Ale to znowu nie do mnie pytanie! - w Legimi Ci wszystko lepiej powiedzą. Pozdrawiam jak najmilej! /// Justyno, uściski!
MałgM napisał/a 2 sierpnia 2023 o 21:47:
Tego nie wiem, Zgredzie./// Madziu Z, właśnie pytałam o szczegóły i okazuje się, że jeszcze są dopracowywane. Najlepiej pytajcie o nie u źródła, czyli w Legimi!
Tego nie wiem, Zgredzie./// Madziu Z, właśnie pytałam o szczegóły i okazuje się, że jeszcze są dopracowywane. Najlepiej pytajcie o nie u źródła, czyli w Legimi!
Zgred napisał/a 2 sierpnia 2023 o 21:33:
Ten mural musiał powstać. Tym lepiej, że jest taki dobry! Poznań to ma szczęście do dobrych murali! Sapienti sat. Pozdrawiam DUA po skutecznej integracji rodzinnej w górach! P.S. Ciekawe, czy Stanisław Barańczak i Timothy Snyder kiedykolwiek się spotkali i rozmawiali.
Ten mural musiał powstać. Tym lepiej, że jest taki dobry! Poznań to ma szczęście do dobrych murali! Sapienti sat. Pozdrawiam DUA po skutecznej integracji rodzinnej w górach! P.S. Ciekawe, czy Stanisław Barańczak i Timothy Snyder kiedykolwiek się spotkali i rozmawiali.
Basia B z Piaseczno napisał/a 2 sierpnia 2023 o 21:26:
Dobry wieczór! Z radosnym wzruszeniem witam po raz pierwszy moją Ukochaną Autorkę, a także wszystkich miłych Gości. Ileż dobrych chwil i krzepiących myśli Wam zawdzięczam! Dziękuję! No i teraz ten mural -coś wspaniałego. Od razu przyszło mi na myśl: czy Legimi ma w planie także plakaty i/lub obrazki? Z przyjemnością powiesiłabym na ścianie i zerkałabym sobie co chwila☺️ Pozdrawiam serdecznie!
Dobry wieczór! Z radosnym wzruszeniem witam po raz pierwszy moją Ukochaną Autorkę, a także wszystkich miłych Gości. Ileż dobrych chwil i krzepiących myśli Wam zawdzięczam! Dziękuję! No i teraz ten mural -coś wspaniałego. Od razu przyszło mi na myśl: czy Legimi ma w planie także plakaty i/lub obrazki? Z przyjemnością powiesiłabym na ścianie i zerkałabym sobie co chwila☺️ Pozdrawiam serdecznie!
Justyna z Brodnica napisał/a 2 sierpnia 2023 o 19:05:
Dzień dobry, będąc ostatnio w Poznaniu (miałam dwugodzinną przerwę w podróży), chciałam przespacerować się na ul. Roosevelta,niestety nie udało mi się. Patrząc na zdjęcia muralu w Internecie, myślę, że jednak muszę pojechać na spacer po Jeżycach. Miłego wieczoru życzę :⁠-⁠)
Dzień dobry, będąc ostatnio w Poznaniu (miałam dwugodzinną przerwę w podróży), chciałam przespacerować się na ul. Roosevelta,niestety nie udało mi się. Patrząc na zdjęcia muralu w Internecie, myślę, że jednak muszę pojechać na spacer po Jeżycach. Miłego wieczoru życzę :⁠-⁠)
Magda Z napisał/a 2 sierpnia 2023 o 19:05:
Mural prześliczny i zachwycający! Obejrzałam sobie na smartfonie malutkie zdjęcia i moje serce zostało podbite (znów) przez Genowefę Bombkę w uchylonych drzwiach. Ale chyba nie wszystko widzę dokładnie. Chyba po prostu muszę to zobaczyć na własne oczy i w rzeczywistości! A właśnie przeczytałam w Internecie, że oficjalne otwarcie planowane jest na przełom sierpnia i września. Byłby to bardzo szczęśliwy zbieg okoliczności!, ponieważ pod koniec miesiąca mam planowany urlop, który udałoby się przedłużyć pewnie na pierwsze dni wrześniowe, jeśli odpowiednio wcześnie zgłoszę zapotrzebowanie do grafiku w pracy. Zapytam więc naprędce i z wielką nadzieją, czy to jest informacja potwierdzona? Byłoby cudownie ☺️
Mural prześliczny i zachwycający! Obejrzałam sobie na smartfonie malutkie zdjęcia i moje serce zostało podbite (znów) przez Genowefę Bombkę w uchylonych drzwiach. Ale chyba nie wszystko widzę dokładnie. Chyba po prostu muszę to zobaczyć na własne oczy i w rzeczywistości! A właśnie przeczytałam w Internecie, że oficjalne otwarcie planowane jest na przełom sierpnia i września. Byłby to bardzo szczęśliwy zbieg okoliczności!, ponieważ pod koniec miesiąca mam planowany urlop, który udałoby się przedłużyć pewnie na pierwsze dni wrześniowe, jeśli odpowiednio wcześnie zgłoszę zapotrzebowanie do grafiku w pracy. Zapytam więc naprędce i z wielką nadzieją, czy to jest informacja potwierdzona? Byłoby cudownie ☺️
MałgM napisał/a 2 sierpnia 2023 o 16:45:
Kochany Wójciku, kochana Kris, cieszę się i ja! Zielona Ino, dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam, córkę też!
Kochany Wójciku, kochana Kris, cieszę się i ja! Zielona Ino, dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam, córkę też!
MałgM napisał/a 2 sierpnia 2023 o 16:41:
Pani Weroniko z Poznania, gdybym zadośćuczyniła Pani żądaniu, byłaby Pani jedynym na świecie dziennikarzem, który wszedł w posiadanie mojego adresu mailowego i nr tel. I to byłoby niesprawiedliwe. Pardon!
Pani Weroniko z Poznania, gdybym zadośćuczyniła Pani żądaniu, byłaby Pani jedynym na świecie dziennikarzem, który wszedł w posiadanie mojego adresu mailowego i nr tel. I to byłoby niesprawiedliwe. Pardon!
MałgM napisał/a 2 sierpnia 2023 o 16:39:
Bożenko, przymrużenie zostało odebrane natychmiast! ///Muszę jeszcze dodać (Mamo Isi) że autorem muralu jest pan Radek Barek, w którego dorobku jest już kilka wspaniałych dzieł muralowych - na przykład w Poznaniu na Śródce. Mistrz iluzji!
Bożenko, przymrużenie zostało odebrane natychmiast! ///Muszę jeszcze dodać (Mamo Isi) że autorem muralu jest pan Radek Barek, w którego dorobku jest już kilka wspaniałych dzieł muralowych - na przykład w Poznaniu na Śródce. Mistrz iluzji!
Bożena napisał/a 2 sierpnia 2023 o 14:29:
Oczywiście, dzień dobry, dzień bardzo dobry! Chyba mnóstwo osób przyjedzie "zobaczyć to cudo". A przede wszystkim spotkać / choć zobaczyć / usłyszeć Gościa Honorowego imprezy :). Wybieram się! PS - pytanie o lekturę Bobcia winno było się kończyć przymrużeniem oka ;)
Oczywiście, dzień dobry, dzień bardzo dobry! Chyba mnóstwo osób przyjedzie "zobaczyć to cudo". A przede wszystkim spotkać / choć zobaczyć / usłyszeć Gościa Honorowego imprezy :). Wybieram się! PS - pytanie o lekturę Bobcia winno było się kończyć przymrużeniem oka ;)
Wójt Wiewiórka napisał/a 2 sierpnia 2023 o 14:21:
Jaki wielki! Jaki piękny! Marzenie. Jadę do Poznania, natychmiast. Ależ się cieszę! Same wykrzykniki!
Jaki wielki! Jaki piękny! Marzenie. Jadę do Poznania, natychmiast. Ależ się cieszę! Same wykrzykniki!
Weronika z Poznań napisał/a 2 sierpnia 2023 o 13:33:
Dzień dobry jestem dziennikarzem. Poproszę na maila adres mailowy lub nr tel. Chciałabym się skontaktować z Panią Musierowicz w sprawie muralu :)
Dzień dobry jestem dziennikarzem. Poproszę na maila adres mailowy lub nr tel. Chciałabym się skontaktować z Panią Musierowicz w sprawie muralu :)
kris z Cagliari napisał/a 2 sierpnia 2023 o 12:42:
Jaki piekny mural, Pani Malgosiu! Mam nadzieje, ze uda mi sie go kiedys zobaczyc. Pozdrawiam cieplo!
Jaki piekny mural, Pani Malgosiu! Mam nadzieje, ze uda mi sie go kiedys zobaczyc. Pozdrawiam cieplo!
Zielona Ina z Gostyń napisał/a 2 sierpnia 2023 o 12:39:
Dzień dobry i piękny! Oglądam właśnie nowy mural, czytam o nowym muralu i jestem permanentnie zachwycona. Chyba wybiorę się do Poznania, by powspominać czasy studenckie - z przełomu wieków (!) - i obejrzeć żywym okiem to cudo. Ależ się cieszę! Zrobimy sobie córkowo-matkową wycieczkę. Właśnie przypomniało mi się, że kiedyś, na zajęcia z emisji głosu pisałam tekst - Trzy rzeczy, które zabrałabym na bezludną wyspę - który później trzeba było wygłosić, oczywiście w należyty sposób. Na pewno znalazł się tam mój ulubiony przytulaśny, żółty koc i "Jeżycjada" ( oczywiście wszystkie tomy potraktowałam jako jedną spójną całość, bo kto by był drobiazgowy i ją rozbijał ). Nie mogę sobie przypomnieć, co było tą trzecią rzeczą... Pewnie coś mało praktycznego, ale ładnego! Ściskam wirtualnie naszą Szanowną Autorkę wraz z Adminkami oraz rzeszą wielbicieli i czytelników. Zawsze czuję miłe ciepełko, gdy tu zaglądam. Tak samo, gdy wącham majowe bzy. Tak mi się skojarzyło...
Dzień dobry i piękny! Oglądam właśnie nowy mural, czytam o nowym muralu i jestem permanentnie zachwycona. Chyba wybiorę się do Poznania, by powspominać czasy studenckie - z przełomu wieków (!) - i obejrzeć żywym okiem to cudo. Ależ się cieszę! Zrobimy sobie córkowo-matkową wycieczkę. Właśnie przypomniało mi się, że kiedyś, na zajęcia z emisji głosu pisałam tekst - Trzy rzeczy, które zabrałabym na bezludną wyspę - który później trzeba było wygłosić, oczywiście w należyty sposób. Na pewno znalazł się tam mój ulubiony przytulaśny, żółty koc i "Jeżycjada" ( oczywiście wszystkie tomy potraktowałam jako jedną spójną całość, bo kto by był drobiazgowy i ją rozbijał ). Nie mogę sobie przypomnieć, co było tą trzecią rzeczą... Pewnie coś mało praktycznego, ale ładnego! Ściskam wirtualnie naszą Szanowną Autorkę wraz z Adminkami oraz rzeszą wielbicieli i czytelników. Zawsze czuję miłe ciepełko, gdy tu zaglądam. Tak samo, gdy wącham majowe bzy. Tak mi się skojarzyło...
mama Isi napisał/a 2 sierpnia 2023 o 12:17:
Rajmundzie, przyjmij, proszę, wyrazy współczycia. Przechodniami jesteśmy na tej ziemi. Mama już doszła do domu.
Rajmundzie, przyjmij, proszę, wyrazy współczycia. Przechodniami jesteśmy na tej ziemi. Mama już doszła do domu.
mama Isi napisał/a 2 sierpnia 2023 o 12:13:
Na ślepej ścianie czteropiętrowej kamienicy iluzja przestrzenna udająca fasadę kamienicy Borejków! No, to jest mural nad murale! Rewelacja! Pozostaję pod wrażeniem i ściskam entuzjastycznie!
Na ślepej ścianie czteropiętrowej kamienicy iluzja przestrzenna udająca fasadę kamienicy Borejków! No, to jest mural nad murale! Rewelacja! Pozostaję pod wrażeniem i ściskam entuzjastycznie!
MałgM napisał/a 2 sierpnia 2023 o 11:34:
Tak, Bożenko!- dzień dobry!- niespodzianka już ujawniona, wydało się sporo przed terminem - ale jak tu ukryć mural? Uroczyste przecięcie wstęgi jednakże (i stosowna feta !) w pierwszych dniach września, ale dokładną datę dopiero poznamy. Jestem zaproszona, więc oczywiście przyjadę, żeby zobaczyć to cudo. Na razie znam je tylko ze zdjęć. Bardzo mi się podoba! PS - Bobcio chyba tylko ogląda obrazki... PS 2 dla ciekawych: - Łatwo obejrzeć zdjęcia po wpisaniu w wyszukiwarkę: "Jeżycjada w Legimi - mural". Piękny!
Tak, Bożenko!- dzień dobry!- niespodzianka już ujawniona, wydało się sporo przed terminem - ale jak tu ukryć mural? Uroczyste przecięcie wstęgi jednakże (i stosowna feta !) w pierwszych dniach września, ale dokładną datę dopiero poznamy. Jestem zaproszona, więc oczywiście przyjadę, żeby zobaczyć to cudo. Na razie znam je tylko ze zdjęć. Bardzo mi się podoba! PS - Bobcio chyba tylko ogląda obrazki... PS 2 dla ciekawych: - Łatwo obejrzeć zdjęcia po wpisaniu w wyszukiwarkę: "Jeżycjada w Legimi - mural". Piękny!
Bożena napisał/a 2 sierpnia 2023 o 11:02:
A Oblitus miał chyba sen proroczy. Wszak w Poznaniu pojawiła się (może w miejsce tych wyśnionych tabliczek z napisem SKWER BOREJKÓW) muralowa "tabliczka" z napisem JEŻYCJADA W LEGIMI.
A Oblitus miał chyba sen proroczy. Wszak w Poznaniu pojawiła się (może w miejsce tych wyśnionych tabliczek z napisem SKWER BOREJKÓW) muralowa "tabliczka" z napisem JEŻYCJADA W LEGIMI.
Bożena napisał/a 2 sierpnia 2023 o 11:00:
Ach, więc to jest ta niespodzianka! Jakiż wspaniały pomysł! Prześliczny, ogromny, świetnie zaprojektowany i doskonale wkomponowany w otoczenie mural; Jeżycjada jak żywa :). Kamienica przy Roosevelta 5, ażurowe balkony ze słynnym drzewem, Borejkowie i ich przyjaciele. Julia przeciągająca się na balkonie. Przezabawna Ida. Geniusia w swoim wymownym, otwartym na cały świat geście. Z ciekawością zaglądamy w okna, witamy kolejne postaci. Fantazja, lekkość, ciepło i humor; godne uwiecznienie jeżyckiej epopei. Tylko co czyta Bobek?
Ach, więc to jest ta niespodzianka! Jakiż wspaniały pomysł! Prześliczny, ogromny, świetnie zaprojektowany i doskonale wkomponowany w otoczenie mural; Jeżycjada jak żywa :). Kamienica przy Roosevelta 5, ażurowe balkony ze słynnym drzewem, Borejkowie i ich przyjaciele. Julia przeciągająca się na balkonie. Przezabawna Ida. Geniusia w swoim wymownym, otwartym na cały świat geście. Z ciekawością zaglądamy w okna, witamy kolejne postaci. Fantazja, lekkość, ciepło i humor; godne uwiecznienie jeżyckiej epopei. Tylko co czyta Bobek?
Bożena napisał/a 2 sierpnia 2023 o 10:58:
"Można odejść na zawsze / by stale być blisko" (ks. Jan Twardowski). Rajmundzie, współczuję serdecznie.
"Można odejść na zawsze / by stale być blisko" (ks. Jan Twardowski). Rajmundzie, współczuję serdecznie.
Casciolina napisał/a 2 sierpnia 2023 o 09:42:
Kazimierz Wierzyński jednym z patronów przyszłego roku!
Kazimierz Wierzyński jednym z patronów przyszłego roku!
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 1 sierpnia 2023 o 20:50:
Joanno, ależ Cię doskonale rozumiem! Nie byłam nigdy w Poznaniu :( ale już nie raz sobie myślałam, że gdybym tam pojechała to miasto nie byloby mi obce, a na pewno nie Jeżyce! :) Pani Malgorzato to wspaniałe, że tutaj na kartach KG dzieje się coś niesamowitego - te przemyślenia, wspomnienia, sentymenty. No cóż to ja czytam w takim razie dalej - w końcu sierpień :)
Joanno, ależ Cię doskonale rozumiem! Nie byłam nigdy w Poznaniu :( ale już nie raz sobie myślałam, że gdybym tam pojechała to miasto nie byloby mi obce, a na pewno nie Jeżyce! :) Pani Malgorzato to wspaniałe, że tutaj na kartach KG dzieje się coś niesamowitego - te przemyślenia, wspomnienia, sentymenty. No cóż to ja czytam w takim razie dalej - w końcu sierpień :)
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 1 sierpnia 2023 o 20:45:
Rajmundzie, moje najszczerwsze wyrazy współczucia :(
Rajmundzie, moje najszczerwsze wyrazy współczucia :(
asia napisał/a 1 sierpnia 2023 o 16:09:
Rajmundzie, znasz " Kamień " A. Asnyka w wykonaniu Sanah?
Rajmundzie, znasz " Kamień " A. Asnyka w wykonaniu Sanah?
Mimi M. napisał/a 1 sierpnia 2023 o 00:10:
Rajmundzie, składam szczere kondolencje. Usłyszałam kiedyś słowa, że mama zawsze odchodzi za wcześnie. Przejmująco prawdziwe. Myślę jednak, że gdy ból żałoby ucichnie, zostanie krzepiące poczucie, że Mama jest przy Tobie- choć już inaczej. Tak, jak to ujęła pani Małgorzata zarówno tutaj, w KG, jak i w "Ciotce Zgryzotce", wkładając mądre słowa o obcowaniu z drogimi sercu zmarłymi w usta Grzegorza Stryby.
Rajmundzie, składam szczere kondolencje. Usłyszałam kiedyś słowa, że mama zawsze odchodzi za wcześnie. Przejmująco prawdziwe. Myślę jednak, że gdy ból żałoby ucichnie, zostanie krzepiące poczucie, że Mama jest przy Tobie- choć już inaczej. Tak, jak to ujęła pani Małgorzata zarówno tutaj, w KG, jak i w "Ciotce Zgryzotce", wkładając mądre słowa o obcowaniu z drogimi sercu zmarłymi w usta Grzegorza Stryby.
Anette napisał/a 31 lipca 2023 o 20:37:
Rajmundzie - wyrazy głębokiego współczucia. Jeżycjada jak się okazuje pomaga nawet w najtrudniejszych momentach życia.
Rajmundzie - wyrazy głębokiego współczucia. Jeżycjada jak się okazuje pomaga nawet w najtrudniejszych momentach życia.
MałgM napisał/a 31 lipca 2023 o 17:41:
To ja dziękuję, miła Joanno!- i serdecznie pozdrawiam!
To ja dziękuję, miła Joanno!- i serdecznie pozdrawiam!
Joanna z Poznań napisał/a 31 lipca 2023 o 11:40:
Chciałabym Pani podziękować za Jeżycjadę - świat, który jest mi bardzo bliski już od czasów szkoły podstawowej. Gdyby ktoś mnie zapytał o najważniejsze dla mnie książki, bez wahania wskazałabym właśnie tę serię. Kiedy przyjechałam do Poznania na studia z innego miasta, szybko poczułam się jak u siebie - w końcu tyle razy spacerowałam tu w wyobraźni. Jadąc do pracy tramwajem, codziennie patrzę na kamienicę przy Roosevelta 5. W suterenie nadal znajduje się szyld wytwórni kołder, a balkony zdobi piękny motyw drzewa. Moje życie jest mocno wrośnięte w to miasto i czasami wyobrażam sobie, że jestem częścią tych pięknych historii, na których się wychowałam. Jeszcze raz bardzo za to dziękuję.
Chciałabym Pani podziękować za Jeżycjadę - świat, który jest mi bardzo bliski już od czasów szkoły podstawowej. Gdyby ktoś mnie zapytał o najważniejsze dla mnie książki, bez wahania wskazałabym właśnie tę serię. Kiedy przyjechałam do Poznania na studia z innego miasta, szybko poczułam się jak u siebie - w końcu tyle razy spacerowałam tu w wyobraźni. Jadąc do pracy tramwajem, codziennie patrzę na kamienicę przy Roosevelta 5. W suterenie nadal znajduje się szyld wytwórni kołder, a balkony zdobi piękny motyw drzewa. Moje życie jest mocno wrośnięte w to miasto i czasami wyobrażam sobie, że jestem częścią tych pięknych historii, na których się wychowałam. Jeszcze raz bardzo za to dziękuję.
MałgM napisał/a 31 lipca 2023 o 11:16:
Drogi Rajmundzie, przyjmij wyrazy prawdziwego współczucia, czyli współ-odczuwania i pełnego zrozumienia Twojego stanu ducha. Odejście Matki! - niestety, wszyscy musimy tego doświadczyć. Trzeba też nauczyć się żyć dalej z tym bólem utraty, który nigdy nie mija. Na pociechę pozostają dobre wspomnienia, które na szczęście także nie przemijają. Niech Ci też pomoże świadomość, że byłeś dla niej naprawdę dobrym synem. Przesyłam Ci wiele pokrzepiających myśli!
Drogi Rajmundzie, przyjmij wyrazy prawdziwego współczucia, czyli współ-odczuwania i pełnego zrozumienia Twojego stanu ducha. Odejście Matki! - niestety, wszyscy musimy tego doświadczyć. Trzeba też nauczyć się żyć dalej z tym bólem utraty, który nigdy nie mija. Na pociechę pozostają dobre wspomnienia, które na szczęście także nie przemijają. Niech Ci też pomoże świadomość, że byłeś dla niej naprawdę dobrym synem. Przesyłam Ci wiele pokrzepiających myśli!
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 30 lipca 2023 o 17:59:
Witam Pani Małgorzato, Witam cały Ludu Księgi. Dawno mnie tu nie było. A to dlatego, że stało się to, co stać się musiało i co już wcześniej sygnalizowałem. Zmarła moja Mama. I może dlatego, że przeżywam teraz ten szczególny okres, jestem bardziej niż kiedyś uwrażliwiony na pewne fragmenty mojej (naszej) ukochanej "Jeżycjady". Wczytuję się i przeżywam na nowo te wszystkie fragmenty dotyczące pożegnań. Pożegnania Józika z Trollą w "Języku Trolli" i w " Czarnej Polewce ". Pożegnanie Dmuchawca z Gabrysia w " Sprężynie ". Bliska bardziej niż wcześniej stała mi się Aurelia i całe " Dziecko Piątku ". Nie sposób też nie wspomnieć o " McDusi", która cała jest jednym wielkim wpisem o przemijaniu i pożegnaniach. Tak-pożegnaniach. Laura żegna się z domem rodzinnym, bohaterowie przeżywają żałobę po Dmuchawcu, a na koniec to szczególnie smutne (a jakie pożegnanie nie jest smutne?) Pyziaka z Gabrysią. Każde pożegnanie to taka mała śmierć. Ale mnie te fragmenty bardzo pomagają przeżyć swoją żałobę i bardzo pomagają mi się wyciszyć. Dziękuję, że są , że w swoich książkach nie unikała Pani tego najtrudniejszego aspektu ludzkiego życia, jakim jest pożegnanie. I tylko żal, że całą " Jeżycjadę" też już trzeba zamknąć i pożegnać. Jakie to jednak szczęście, że można wracać do tego, co zostało i co jest. Pozdrawiam serdecznie.
Witam Pani Małgorzato, Witam cały Ludu Księgi. Dawno mnie tu nie było. A to dlatego, że stało się to, co stać się musiało i co już wcześniej sygnalizowałem. Zmarła moja Mama. I może dlatego, że przeżywam teraz ten szczególny okres, jestem bardziej niż kiedyś uwrażliwiony na pewne fragmenty mojej (naszej) ukochanej "Jeżycjady". Wczytuję się i przeżywam na nowo te wszystkie fragmenty dotyczące pożegnań. Pożegnania Józika z Trollą w "Języku Trolli" i w " Czarnej Polewce ". Pożegnanie Dmuchawca z Gabrysia w " Sprężynie ". Bliska bardziej niż wcześniej stała mi się Aurelia i całe " Dziecko Piątku ". Nie sposób też nie wspomnieć o " McDusi", która cała jest jednym wielkim wpisem o przemijaniu i pożegnaniach. Tak-pożegnaniach. Laura żegna się z domem rodzinnym, bohaterowie przeżywają żałobę po Dmuchawcu, a na koniec to szczególnie smutne (a jakie pożegnanie nie jest smutne?) Pyziaka z Gabrysią. Każde pożegnanie to taka mała śmierć. Ale mnie te fragmenty bardzo pomagają przeżyć swoją żałobę i bardzo pomagają mi się wyciszyć. Dziękuję, że są , że w swoich książkach nie unikała Pani tego najtrudniejszego aspektu ludzkiego życia, jakim jest pożegnanie. I tylko żal, że całą " Jeżycjadę" też już trzeba zamknąć i pożegnać. Jakie to jednak szczęście, że można wracać do tego, co zostało i co jest. Pozdrawiam serdecznie.
Mimi M. napisał/a 28 lipca 2023 o 20:31:
Takąż właśnie solidna dawkę muzykoterapii zamierzam sobie zafundować w najbliższą niedzielę, podczas pierwszego z letnich koncertów organowych w Tarnowie:)
Takąż właśnie solidna dawkę muzykoterapii zamierzam sobie zafundować w najbliższą niedzielę, podczas pierwszego z letnich koncertów organowych w Tarnowie:)
MałgM napisał/a 27 lipca 2023 o 22:09:
Tak, literatura (i muzyka!) mają tę moc. Potwierdzam - z doświadczenia. Podnoszą na duchu, a to dla zdrowia najważniejsze. Pomyślności!
Tak, literatura (i muzyka!) mają tę moc. Potwierdzam - z doświadczenia. Podnoszą na duchu, a to dla zdrowia najważniejsze. Pomyślności!
Oblitus z Poznań napisał/a 27 lipca 2023 o 19:32:
Bardzo dziękuję! Ma się ku dobremu! A ponieważ jestem przekonany o terapeutycznej mocy literatury, to z wdzięcznością przyznam, że ma też Pani zasługi jako uzdrowicielka! Dobrego czasu!
Bardzo dziękuję! Ma się ku dobremu! A ponieważ jestem przekonany o terapeutycznej mocy literatury, to z wdzięcznością przyznam, że ma też Pani zasługi jako uzdrowicielka! Dobrego czasu!
MałgM napisał/a 27 lipca 2023 o 19:29:
Dziękuję za te miłe słowa i życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Dziękuję za te miłe słowa i życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Oblitus napisał/a 27 lipca 2023 o 19:19:
Ponad czterdzieści lat na karku, do tego mężczyzna, a podczas obłożnej choroby czytam znowu Jeżycjadę. Pozwala zapomnieć o złym samopoczuciu i skryć się w błogiej niemal krainie wspomnień o tym czasie, kiedy pierwsza lektura książek MM splatała się z rzeczywistymi przygodami w poznańskich zaułkach, domach bliskich ludzi na Jeżycach, czy na Starym Mieście... Chyba musiałem minionej nocy gorączkować, bo śniło mi się, że Szanowna Autorka i Drodzy Czytelnicy spotkali się gdzieś na granicy Sołacza i Jeżyc, sadząc na zielonym placu drzewo. Gdy się obróciłem (nadal we śnie) zobaczyłem tabliczki z napisem SKWER BOREJKÓW... Tak oto literatura, wspomnienia, tęsknoty i marzenia senne mieszają się w czasie letniej choroby...
Ponad czterdzieści lat na karku, do tego mężczyzna, a podczas obłożnej choroby czytam znowu Jeżycjadę. Pozwala zapomnieć o złym samopoczuciu i skryć się w błogiej niemal krainie wspomnień o tym czasie, kiedy pierwsza lektura książek MM splatała się z rzeczywistymi przygodami w poznańskich zaułkach, domach bliskich ludzi na Jeżycach, czy na Starym Mieście... Chyba musiałem minionej nocy gorączkować, bo śniło mi się, że Szanowna Autorka i Drodzy Czytelnicy spotkali się gdzieś na granicy Sołacza i Jeżyc, sadząc na zielonym placu drzewo. Gdy się obróciłem (nadal we śnie) zobaczyłem tabliczki z napisem SKWER BOREJKÓW... Tak oto literatura, wspomnienia, tęsknoty i marzenia senne mieszają się w czasie letniej choroby...
Magda Z napisał/a 26 lipca 2023 o 20:27:
Dziękuję! :)
Dziękuję! :)
Magda Z napisał/a 26 lipca 2023 o 17:48:
Dzień dobry, dzień dobry! A co Pani czyta? Czy uchyli Pani rąbka tajemnicy? (Mocno się zaciekawiłam). // Jak to się przyjemnie odpoczywa, kiedy się wykonało tak dużo roboty. A to był taki angażujący i czasochłonny projekt! Należy się Pani całe mnóstwo chwil wytchnienia!
Dzień dobry, dzień dobry! A co Pani czyta? Czy uchyli Pani rąbka tajemnicy? (Mocno się zaciekawiłam). // Jak to się przyjemnie odpoczywa, kiedy się wykonało tak dużo roboty. A to był taki angażujący i czasochłonny projekt! Należy się Pani całe mnóstwo chwil wytchnienia!
Anette napisał/a 26 lipca 2023 o 17:19:
Właśnie "Pnina" czytam, stąd ta refleksja. Zgadzam się, wspaniała powieść; świetny bohater, który wywołuje w czytelniku tak różne odczucia - momentami politowanie, irytację, później współczucie, podziw, aby w końcu zaskarbić sobie jego ogromną sympatię. Jestem po stronie Pninów tego świata!
Właśnie "Pnina" czytam, stąd ta refleksja. Zgadzam się, wspaniała powieść; świetny bohater, który wywołuje w czytelniku tak różne odczucia - momentami politowanie, irytację, później współczucie, podziw, aby w końcu zaskarbić sobie jego ogromną sympatię. Jestem po stronie Pninów tego świata!
MałgM napisał/a 26 lipca 2023 o 16:29:
Magdaleno z Opola, "Czuję się świetnie i młodo, tylko mi się ten kostium tak marszczy pod oczami":))). Nie wychwalaj mnie tak bardzo, bo nie wiem, gdzie oczy podziać. Pozdrawiam mile! /// Mimi M, a jakże , odpoczynek się należy. Całymi dniami czytam w ogrodzie.
Magdaleno z Opola, "Czuję się świetnie i młodo, tylko mi się ten kostium tak marszczy pod oczami":))). Nie wychwalaj mnie tak bardzo, bo nie wiem, gdzie oczy podziać. Pozdrawiam mile! /// Mimi M, a jakże , odpoczynek się należy. Całymi dniami czytam w ogrodzie.
MałgM napisał/a 26 lipca 2023 o 16:25:
Brawo za wyczucie, Anette! Oczywiście, że był to "Pnin"! Nota bene, moje ulubione spośród wszystkich dzieł Nabokowa. Wspaniała powieść.
Brawo za wyczucie, Anette! Oczywiście, że był to "Pnin"! Nota bene, moje ulubione spośród wszystkich dzieł Nabokowa. Wspaniała powieść.
Anette napisał/a 26 lipca 2023 o 13:31:
Pani Małgosiu, mam pytanie z tych zasadniczych: jaką powieść Nabokova czytał Ignacy w "Pulpecji"? Pasowałby mi do niego "Pnin"...
Pani Małgosiu, mam pytanie z tych zasadniczych: jaką powieść Nabokova czytał Ignacy w "Pulpecji"? Pasowałby mi do niego "Pnin"...
Mimi M. napisał/a 25 lipca 2023 o 00:21:
Droga Pani Małgosiu, od dłuższego czasu podczytuje sobie wpisy "na raty" i jakoś nie mogę się zorganizować, by coś napisać. A tu u Pani znów nowości! Gratuluję zakończenia jakże owocnych nagrań (tytaniczna praca!) i życzę udanego, w pełni zasłużonego odpoczynku ❤️ również zaglądałam do "wehikułu czasu" , aby poczytać dawne wpisy - świetnie, że jest taka możliwość! PS . Na prace ogrodowe faktycznie coś ostatnio gorąco ...
Droga Pani Małgosiu, od dłuższego czasu podczytuje sobie wpisy "na raty" i jakoś nie mogę się zorganizować, by coś napisać. A tu u Pani znów nowości! Gratuluję zakończenia jakże owocnych nagrań (tytaniczna praca!) i życzę udanego, w pełni zasłużonego odpoczynku ❤️ również zaglądałam do "wehikułu czasu" , aby poczytać dawne wpisy - świetnie, że jest taka możliwość! PS . Na prace ogrodowe faktycznie coś ostatnio gorąco ...
Magdalena z Opole napisał/a 24 lipca 2023 o 10:05:
Pani Małgosiu, człowiek z pasją tak naprawdę nigdy się nie starzeje... Zmienia się tylko jedynie jego powłoka zewnętrzna... Odnośnie naszej daty ur. - 1 b. mądra osoba patrząc na te datę powiedziała mi tak : "O proszę panią... Urodzeni w ten dzień to są wielcy ludzie... Po prostu wielcy..." i zaczęła wymieniac nasze :) cechy :D, a zaglądając poprzez Pani książki w Pani intelekt i duszę mogę to potwierdzić... Jest Pani Wielkim Człowiekiem, a do tego tak głębokim.... Jestem DUMNA, DUMNA i jeszcze raz DUMNA :)
Pani Małgosiu, człowiek z pasją tak naprawdę nigdy się nie starzeje... Zmienia się tylko jedynie jego powłoka zewnętrzna... Odnośnie naszej daty ur. - 1 b. mądra osoba patrząc na te datę powiedziała mi tak : "O proszę panią... Urodzeni w ten dzień to są wielcy ludzie... Po prostu wielcy..." i zaczęła wymieniac nasze :) cechy :D, a zaglądając poprzez Pani książki w Pani intelekt i duszę mogę to potwierdzić... Jest Pani Wielkim Człowiekiem, a do tego tak głębokim.... Jestem DUMNA, DUMNA i jeszcze raz DUMNA :)
MałgM napisał/a 23 lipca 2023 o 23:11:
Magdaleno, jakże mi miło. Cieszmy się wszelako, że najwyraźniej nie urodziłaś się w tym samym, co ja, roku. Jest on dość odległy czasowo, troszkę nawet za bardzo, rzekłabym. Pozdrawiam Cię serdecznie!/// Rta, wybacz, dziewczyno, ale ja jednak sobie teraz odpocznę. Przesyłam uśmiechy!
Magdaleno, jakże mi miło. Cieszmy się wszelako, że najwyraźniej nie urodziłaś się w tym samym, co ja, roku. Jest on dość odległy czasowo, troszkę nawet za bardzo, rzekłabym. Pozdrawiam Cię serdecznie!/// Rta, wybacz, dziewczyno, ale ja jednak sobie teraz odpocznę. Przesyłam uśmiechy!
rta napisał/a 23 lipca 2023 o 19:54:
Nie ,nie odpoczywajmy.Wyśpimy się po śmierci. Pomyślmy od jakiego zdania zaczynałaby się następna Jeżycjadowa niebywała i cudna historia. Myślę,myślę ,ale już teraz tylko myślę.
Nie ,nie odpoczywajmy.Wyśpimy się po śmierci. Pomyślmy od jakiego zdania zaczynałaby się następna Jeżycjadowa niebywała i cudna historia. Myślę,myślę ,ale już teraz tylko myślę.
Magdalena z Opole napisał/a 23 lipca 2023 o 14:22:
Małgorzata Musierowicz - dziękuję za Jezycjade... Jestem DUMNA z tego, że urodziłam się dokładnie tego samego dnia co Pani :) Autorka tego wspaniałego cyklu... I podobnie jak wielu innych czytelników żałuję, że Borejkowie nie istnieją naprawdę :), gdyby istnieli to już dziś pakowałabym się w podróż do Poznania :)))
Małgorzata Musierowicz - dziękuję za Jezycjade... Jestem DUMNA z tego, że urodziłam się dokładnie tego samego dnia co Pani :) Autorka tego wspaniałego cyklu... I podobnie jak wielu innych czytelników żałuję, że Borejkowie nie istnieją naprawdę :), gdyby istnieli to już dziś pakowałabym się w podróż do Poznania :)))
MałgM napisał/a 23 lipca 2023 o 09:42:
Absolutnie, absolutnie.
Absolutnie, absolutnie.
Sowa P. napisał/a 23 lipca 2023 o 09:21:
Och! Dziękuję bardzo! Od aforyzmu blisko już do pełnej lapidarności. Czynię postępy! Czy wypicie lemoniady limonkowej z miętą dopełni ceremoniału?
Och! Dziękuję bardzo! Od aforyzmu blisko już do pełnej lapidarności. Czynię postępy! Czy wypicie lemoniady limonkowej z miętą dopełni ceremoniału?
MałgM napisał/a 22 lipca 2023 o 22:38:
Zgredzie (wiad.pryw.)- miłych i udanych wakacji życzę całej rodzinie! Gio, przesyłam uściski! Odpoczywajmy!
Zgredzie (wiad.pryw.)- miłych i udanych wakacji życzę całej rodzinie! Gio, przesyłam uściski! Odpoczywajmy!
Gio napisał/a 22 lipca 2023 o 19:37:
Ha! Jeżycjada - fraktalny real, realny fraktal!
Ha! Jeżycjada - fraktalny real, realny fraktal!
MałgM napisał/a 22 lipca 2023 o 16:03:
Sowo, wypowiadasz się niekiedy za pomocą nadzwyczaj celnych aforyzmów. Przyznaję Ci niniejszym Order Uśmiechu. /// Mamo Isi, Wagnera nie słucham, nie mogę. I nie z powodu chaosu, tylko hałasu.
Sowo, wypowiadasz się niekiedy za pomocą nadzwyczaj celnych aforyzmów. Przyznaję Ci niniejszym Order Uśmiechu. /// Mamo Isi, Wagnera nie słucham, nie mogę. I nie z powodu chaosu, tylko hałasu.
mama Isi napisał/a 22 lipca 2023 o 14:37:
A więc i jelita i wątroba Profesora szwankują. Oj, niedobrze, niedobrze. Musi co on spiritualista - jak powiada kolejny Niemiec, niejaki Jägermeister. // Ilekroć słucham muzyki jeszcze innego Niemca - niejakiego Wagnera - mam wrażenie, że chaos w muzyce już został wymyślony. Tylko nie wiem, po co.
A więc i jelita i wątroba Profesora szwankują. Oj, niedobrze, niedobrze. Musi co on spiritualista - jak powiada kolejny Niemiec, niejaki Jägermeister. // Ilekroć słucham muzyki jeszcze innego Niemca - niejakiego Wagnera - mam wrażenie, że chaos w muzyce już został wymyślony. Tylko nie wiem, po co.
Sowa P. napisał/a 22 lipca 2023 o 13:57:
Chaos w muzyce pojawia się cyklicznie, dlatego co jakiś czas trzeba go na nowo organizować.
Chaos w muzyce pojawia się cyklicznie, dlatego co jakiś czas trzeba go na nowo organizować.
Zgred napisał/a 22 lipca 2023 o 13:52:
Profesor ma jelito. To jelito kota.
Profesor ma jelito. To jelito kota.
MałgM napisał/a 22 lipca 2023 o 13:44:
W grę wchodzą więc i jelita profesora. I - jednak - kota. Sowo, a ja myślałam, że chaos w muzyce to już rzecz nienowa. No, chyba że we fraktalnej.
W grę wchodzą więc i jelita profesora. I - jednak - kota. Sowo, a ja myślałam, że chaos w muzyce to już rzecz nienowa. No, chyba że we fraktalnej.
mama Isi napisał/a 22 lipca 2023 o 13:40:
W ostatniej chwili zmieniłam koncepcję i zrobiłam totalnie niefraktalne leczo./ Onże profesor Instytutu Badań Ciężkich Fluidów w Darmstadt wydaje się być - jak kot innego Niemca, niejakiego Schredingera - równocześnie martwy i żywy. Toteż jego stan jest fundamentalnie nieokreślony, co na pewno fatalnie wpływa na jego trawienie. Tzn trawienie profesora, nie kota.
W ostatniej chwili zmieniłam koncepcję i zrobiłam totalnie niefraktalne leczo./ Onże profesor Instytutu Badań Ciężkich Fluidów w Darmstadt wydaje się być - jak kot innego Niemca, niejakiego Schredingera - równocześnie martwy i żywy. Toteż jego stan jest fundamentalnie nieokreślony, co na pewno fatalnie wpływa na jego trawienie. Tzn trawienie profesora, nie kota.
Sowa P. napisał/a 22 lipca 2023 o 13:32:
Żyje, żyje. Ostatnio był widziany na konferencji w Stockhausen dotyczącej możliwości zorganizowania chaosu w muzyce fraktalnej.
Żyje, żyje. Ostatnio był widziany na konferencji w Stockhausen dotyczącej możliwości zorganizowania chaosu w muzyce fraktalnej.
MałgM napisał/a 22 lipca 2023 o 11:17:
Żyw więc, biedaczysko! Pogłoski o wątrobie okazały się przesadzone.
Żyw więc, biedaczysko! Pogłoski o wątrobie okazały się przesadzone.
Zgred napisał/a 22 lipca 2023 o 11:09:
Tak, Sowo! Profesor dziękuje za pamięć i przesyła pozdrowienia. Ostatnio pracuje nad grantem z bazy w Rammstein. "Trzeba się rozwijać".
Tak, Sowo! Profesor dziękuje za pamięć i przesyła pozdrowienia. Ostatnio pracuje nad grantem z bazy w Rammstein. "Trzeba się rozwijać".
MałgM napisał/a 22 lipca 2023 o 10:05:
Sowo luba!:)))...! /// Mamo Isi, mam wrażenie że wspomniany naukowiec nie żyje. Fluidy ciężkie mu zaszkodziły (te niemieckie) na wątrobę. Uważaj na te brokuły.
Sowo luba!:)))...! /// Mamo Isi, mam wrażenie że wspomniany naukowiec nie żyje. Fluidy ciężkie mu zaszkodziły (te niemieckie) na wątrobę. Uważaj na te brokuły.
mama Isi napisał/a 22 lipca 2023 o 10:04:
Nowa moda nastała w nauce. Na fraktale. Absolutnie wszystko, cała materia ożywiona i nieożywiona ma strukturę fraktalną, czyli powtarzalną, nietrywialną, a takoż samopodobną. Daliby choć spokój Jeżycjadzie z tym glajszachtowaniem rzeczywistości. Ściskam zdecydowanie i z pewną taką nieśmiałością przystępuję do gotowania brokuła o strukturze fraktalnej
Nowa moda nastała w nauce. Na fraktale. Absolutnie wszystko, cała materia ożywiona i nieożywiona ma strukturę fraktalną, czyli powtarzalną, nietrywialną, a takoż samopodobną. Daliby choć spokój Jeżycjadzie z tym glajszachtowaniem rzeczywistości. Ściskam zdecydowanie i z pewną taką nieśmiałością przystępuję do gotowania brokuła o strukturze fraktalnej
Sowa P. napisał/a 22 lipca 2023 o 08:51:
Czy profesor Netzflieger nadal pracuje w Instytucie Badań Ciężkich Fluidów w Darmstadt?
Czy profesor Netzflieger nadal pracuje w Instytucie Badań Ciężkich Fluidów w Darmstadt?
MałgM napisał/a 21 lipca 2023 o 23:24:
Przebóg! Fraktalną! Żebym to ja wiedziała! ("Daję słowo, zatem ja już przeszło czterdzieści lat mówię prozą, nie mając o tym żywnego pojęcia! Jestem panu najszczerzej obowiązany, żeś mnie pouczył." - rzekł Pan Jourdain u Moliera). /// Anette, są jeszcze takie dwa spojrzenia Gabrysi, w "Ciotce Zgryzotce": spogląda pożegnalnie, odjeżdżając z mężem, dobytkiem i tablicą, po czym robi objazd w korkach i - tym razem niezauważona - znów spogląda w okno, a ono zostaje zamknięte przez Agę. Przyznasz, że fraktale aż furczą.
Przebóg! Fraktalną! Żebym to ja wiedziała! ("Daję słowo, zatem ja już przeszło czterdzieści lat mówię prozą, nie mając o tym żywnego pojęcia! Jestem panu najszczerzej obowiązany, żeś mnie pouczył." - rzekł Pan Jourdain u Moliera). /// Anette, są jeszcze takie dwa spojrzenia Gabrysi, w "Ciotce Zgryzotce": spogląda pożegnalnie, odjeżdżając z mężem, dobytkiem i tablicą, po czym robi objazd w korkach i - tym razem niezauważona - znów spogląda w okno, a ono zostaje zamknięte przez Agę. Przyznasz, że fraktale aż furczą.
Zgred napisał/a 21 lipca 2023 o 20:51:
Profesor Netzflieger utrzymuje, że Jeżycjada ma strukturę fraktalną, więc przeróżne klamry występują w niej niejako naturalnie.
Profesor Netzflieger utrzymuje, że Jeżycjada ma strukturę fraktalną, więc przeróżne klamry występują w niej niejako naturalnie.
Anette napisał/a 21 lipca 2023 o 13:09:
Uwielbiam takie właśnie klamry w Jeżycjadzie! Na przykład Gaba w "Kwiecie kalafiora" zaglądająca w okna swojego mieszkania w wieczór sylwestrowy z refleksją, że "diabelnie, diabelnie ich wszystkich kocha", a później Gabriela w "McDusi" podobnie zagląda w okna i podobnie myśli o najbliższych, idąc na dworzec po McDusię. PS. Idusia wyściskana :)
Uwielbiam takie właśnie klamry w Jeżycjadzie! Na przykład Gaba w "Kwiecie kalafiora" zaglądająca w okna swojego mieszkania w wieczór sylwestrowy z refleksją, że "diabelnie, diabelnie ich wszystkich kocha", a później Gabriela w "McDusi" podobnie zagląda w okna i podobnie myśli o najbliższych, idąc na dworzec po McDusię. PS. Idusia wyściskana :)
Zgred napisał/a 21 lipca 2023 o 12:43:
Może naukowcy jeszcze coś opracują, żeby dodać sił DUA, żeby na jeszcze kilka tomów starczyło? Taki na przykład Mickiewicz klamrami chyba się nie przejmował, co widać po numeracji "Dziadów". Nie wędzidłem.
Może naukowcy jeszcze coś opracują, żeby dodać sił DUA, żeby na jeszcze kilka tomów starczyło? Taki na przykład Mickiewicz klamrami chyba się nie przejmował, co widać po numeracji "Dziadów". Nie wędzidłem.
MałgM napisał/a 21 lipca 2023 o 10:54:
Dzień dobry w pośpiechu (jeszcze dziś, za chwilę, nagrywamy poprawki)! Rozmarynie, Anette, dziękuję za zauważenie klamer. Celowe, celowe, a jakże! Miło, że ktoś zauważa i docenia trud komponowania serii. Same więc widzicie, że Jeżycjada została zamknięta, nic dodać, nic ująć. Ściskam Was serdecznie i małą Idusię też! /// Mamo Isi, z tym eventem jeszcze nie wiadomo co i kiedy - rzecz się nieco rozbija o niespodziewany remont totalny ul. Słowackiego. Szczegóły poda Legimi w stosownym czasie (sierpień, jak sądzę), a ja oczywiście tu powtórzę.
Dzień dobry w pośpiechu (jeszcze dziś, za chwilę, nagrywamy poprawki)! Rozmarynie, Anette, dziękuję za zauważenie klamer. Celowe, celowe, a jakże! Miło, że ktoś zauważa i docenia trud komponowania serii. Same więc widzicie, że Jeżycjada została zamknięta, nic dodać, nic ująć. Ściskam Was serdecznie i małą Idusię też! /// Mamo Isi, z tym eventem jeszcze nie wiadomo co i kiedy - rzecz się nieco rozbija o niespodziewany remont totalny ul. Słowackiego. Szczegóły poda Legimi w stosownym czasie (sierpień, jak sądzę), a ja oczywiście tu powtórzę.
Anette napisał/a 20 lipca 2023 o 21:37:
Dla mnie klamrą w Jeżycjadzie jest Bobcio - on otwiera "Szóstą klepkę", bawiąc się w Nerona, a w "Ciotce Zgryzotce" pod koniec powieści prowadzi ważną rozmowę ze swoją młodszą, nastoletnią córką.
Dla mnie klamrą w Jeżycjadzie jest Bobcio - on otwiera "Szóstą klepkę", bawiąc się w Nerona, a w "Ciotce Zgryzotce" pod koniec powieści prowadzi ważną rozmowę ze swoją młodszą, nastoletnią córką.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 17 lipca 2023 o 17:14:
Kochana Pani Małgorzato! Drogi Ludu Księgi! Cieszę się bardzo, że ten etap pracy naszej DUA dobiegł końca. Należy się teraz odpoczynek i zbieranie owoców tego wysiłku. Chciałabym się podzielić swoim spostrzeżeniem z ponownej (czwartej czy piątej) lektury "Szóstej klepki". Jak wszystkim fanom wiadomo, jest to początkowa część "Jeżycjady" (jeśli nie liczyć "Małomównego" ) i właśnie przeczytałam ją na głos po raz pierwszy mojej 9-letniej wnuczce i jej 11-letniej koleżance. Obie słuchały jak zaczarowane. Zachwycił je zwłaszcza Bobek (jakżeby nie?), a moja wnuczka Zofia stwierdziła, że rodzina Żaków jest bardzo mądra. Tyle recenzja nowo pozyskanych czytelniczek (a właściwie słuchaczek). Dopiero przy tym czytaniu zorientowałam się, jaką piękną klamrą nasza DUA rozpoczęła i zamknęła całą swoją serię jeżycjadową. Cesia (z "Szóstej klepki") i Nora (z "Ciotki Zgryzotki") dokonują podobnego wspaniałego czynu: pomagają w przyjściu na świat nowej istoty (płci żeńskiej). Czy to przypadek? Nawet jeśli przypadek, to, śmiem twierdzić, "przypadek nieprzypadkowy".
Kochana Pani Małgorzato! Drogi Ludu Księgi! Cieszę się bardzo, że ten etap pracy naszej DUA dobiegł końca. Należy się teraz odpoczynek i zbieranie owoców tego wysiłku. Chciałabym się podzielić swoim spostrzeżeniem z ponownej (czwartej czy piątej) lektury "Szóstej klepki". Jak wszystkim fanom wiadomo, jest to początkowa część "Jeżycjady" (jeśli nie liczyć "Małomównego" ) i właśnie przeczytałam ją na głos po raz pierwszy mojej 9-letniej wnuczce i jej 11-letniej koleżance. Obie słuchały jak zaczarowane. Zachwycił je zwłaszcza Bobek (jakżeby nie?), a moja wnuczka Zofia stwierdziła, że rodzina Żaków jest bardzo mądra. Tyle recenzja nowo pozyskanych czytelniczek (a właściwie słuchaczek). Dopiero przy tym czytaniu zorientowałam się, jaką piękną klamrą nasza DUA rozpoczęła i zamknęła całą swoją serię jeżycjadową. Cesia (z "Szóstej klepki") i Nora (z "Ciotki Zgryzotki") dokonują podobnego wspaniałego czynu: pomagają w przyjściu na świat nowej istoty (płci żeńskiej). Czy to przypadek? Nawet jeśli przypadek, to, śmiem twierdzić, "przypadek nieprzypadkowy".
Zgred napisał/a 17 lipca 2023 o 16:23:
Może i dobrze z tym remontem. Inaczej zaczęlibyśmy od uroczystego palenia najlepszych angielskich kalk na balkonie, a książki do podpisu wkładalibyśmy do koszyka spuszczonego na linie z wieżyczki. Kalki angielskie spotyka się teraz niestety częściej, niż w Szóstej klepce.
Może i dobrze z tym remontem. Inaczej zaczęlibyśmy od uroczystego palenia najlepszych angielskich kalk na balkonie, a książki do podpisu wkładalibyśmy do koszyka spuszczonego na linie z wieżyczki. Kalki angielskie spotyka się teraz niestety częściej, niż w Szóstej klepce.
mama Isi napisał/a 17 lipca 2023 o 07:26:
Tak się cieszę, że roczna harówka zakończona! To było naprawdę herkulesowe wyzwanie. Już teraz przekonałam się osobiście, co to są ambiwalentne uczucia; z jednej strony radość, że będziemy mieli już we wrześniu homerową wersję Jeżycjady, a z drugiej smutek, że przez ten rok nie mieliśmy prawie żadnego kontaktu z naszą DUA. I ogród ucierpiał i my, ale dla dobrej sprawy. Wrześniowy event w Poznaniu nas nęci; może się nam uda być. Ściskam z mocą!
Tak się cieszę, że roczna harówka zakończona! To było naprawdę herkulesowe wyzwanie. Już teraz przekonałam się osobiście, co to są ambiwalentne uczucia; z jednej strony radość, że będziemy mieli już we wrześniu homerową wersję Jeżycjady, a z drugiej smutek, że przez ten rok nie mieliśmy prawie żadnego kontaktu z naszą DUA. I ogród ucierpiał i my, ale dla dobrej sprawy. Wrześniowy event w Poznaniu nas nęci; może się nam uda być. Ściskam z mocą!
MałgM napisał/a 16 lipca 2023 o 15:54:
Robota dobra, to fakt, Anette. Legimi zadowolone! Upał i w Wielkopolsce, a jakże. Poddałam się w kwestii chwastów. Za gorąco./// Zgredzie, zgodnie z faktami i czasem rzeczywistym remont uliczny był i w "Brulionie" (ul. Święty Marcin) i we "Wnuczce do orzechów" (podziemny parking przy Roosevelta). Oba punkty blisko ul. Słowackiego. Jak to dobrze, że już tam nie mieszkamy... PS - kciuki non stop, rzecz oczywista. /// Moniko, i ja ściskam, najserdeczniej !
Robota dobra, to fakt, Anette. Legimi zadowolone! Upał i w Wielkopolsce, a jakże. Poddałam się w kwestii chwastów. Za gorąco./// Zgredzie, zgodnie z faktami i czasem rzeczywistym remont uliczny był i w "Brulionie" (ul. Święty Marcin) i we "Wnuczce do orzechów" (podziemny parking przy Roosevelta). Oba punkty blisko ul. Słowackiego. Jak to dobrze, że już tam nie mieszkamy... PS - kciuki non stop, rzecz oczywista. /// Moniko, i ja ściskam, najserdeczniej !
Anette napisał/a 16 lipca 2023 o 15:36:
Pani Małgorzato - proszę teraz odpoczywać, bo nagranie całej Jeżycjady to kawał dobrej roboty. W Małopolsce upały jak w "Febliku".
Pani Małgorzato - proszę teraz odpoczywać, bo nagranie całej Jeżycjady to kawał dobrej roboty. W Małopolsce upały jak w "Febliku".
Monika z Warszawa napisał/a 16 lipca 2023 o 13:43:
Jak pani nie kochać! Wzruszyłam się. Ukłony i uściski. Monika Trajda
Jak pani nie kochać! Wzruszyłam się. Ukłony i uściski. Monika Trajda
Zgred napisał/a 16 lipca 2023 o 13:29:
To mi przypomina remont uliczny na samym początku Brulionu. Czulibyśmy się może podobnie?
To mi przypomina remont uliczny na samym początku Brulionu. Czulibyśmy się może podobnie?
Zgred napisał/a 16 lipca 2023 o 13:28:
Dzięki, DUA, za kciuki.
Dzięki, DUA, za kciuki.
MałgM napisał/a 16 lipca 2023 o 11:12:
Anno z Łękawicy, Mario z Cieszyna, Marto (z córeczką Różą in spe), Moniko z Warszawy - dziękuję za dobre słowa, jakże potrzebne w dzisiejszym chorym świecie. Podnoszą na duchu! Moniko, skoro tylko podałaś nazwisko, natychmiast je sobie przypomniałam. Coś takiego! KS.Grzegorzu z Żywca, ależ proszę bardzo, miło mi, że sprawiłam Mamie (TAKIEJ Mamie!!!) radość. Wszystkich serdecznie pozdrawiam i rzucam się w gąszcz ogrodowy. Będę wyrywać chwasty.
Anno z Łękawicy, Mario z Cieszyna, Marto (z córeczką Różą in spe), Moniko z Warszawy - dziękuję za dobre słowa, jakże potrzebne w dzisiejszym chorym świecie. Podnoszą na duchu! Moniko, skoro tylko podałaś nazwisko, natychmiast je sobie przypomniałam. Coś takiego! KS.Grzegorzu z Żywca, ależ proszę bardzo, miło mi, że sprawiłam Mamie (TAKIEJ Mamie!!!) radość. Wszystkich serdecznie pozdrawiam i rzucam się w gąszcz ogrodowy. Będę wyrywać chwasty.
MałgM napisał/a 16 lipca 2023 o 11:06:
Asiu, dziękuję. Tyle pracy i czasu mnie to nagrywanie kosztowało, że pochwały mnie bardzo cieszą! Zgredzie, dziękuję za cynk z wehikułem czasu. Zajrzałam! Dziękuję też za list polecony: przeczytałam uważnie i z przejęciem, trzymam kciuki w kwestii wiadomej. Dziękuję też za dobre wiadomości, cieszą! /// Karolino, pozwalam sobie potraktować oba Twoje wpisy tak samo, tzn. jako prywatne, bo mam wrażenie, że taka była Twoja intencja. Miło, że troszczysz się o zbawienie tak moje, jak i moich gości, ale obawy Twoje są bezzasadne, a wynikają z nieuwagi: informacja o "świadomości Ziemi" etc. znalazła się nie w moim nagraniu na YT, tylko w książce "Na Jowisza" i nie moje przekonania wyraża, tylko amerykańskiej dominikanki, a ja je tylko cytuję (nota bene, podobają mi się, są takie poetyckie). A co do zbawienia duszy: jestem przekonana, że każdy powinien zadbać o swoje własne - to i tak wymaga mnóstwa trudu!- a bliźnim pozostawić wolność wyboru i swobodę decyzji. Pozdrawiam!
Asiu, dziękuję. Tyle pracy i czasu mnie to nagrywanie kosztowało, że pochwały mnie bardzo cieszą! Zgredzie, dziękuję za cynk z wehikułem czasu. Zajrzałam! Dziękuję też za list polecony: przeczytałam uważnie i z przejęciem, trzymam kciuki w kwestii wiadomej. Dziękuję też za dobre wiadomości, cieszą! /// Karolino, pozwalam sobie potraktować oba Twoje wpisy tak samo, tzn. jako prywatne, bo mam wrażenie, że taka była Twoja intencja. Miło, że troszczysz się o zbawienie tak moje, jak i moich gości, ale obawy Twoje są bezzasadne, a wynikają z nieuwagi: informacja o "świadomości Ziemi" etc. znalazła się nie w moim nagraniu na YT, tylko w książce "Na Jowisza" i nie moje przekonania wyraża, tylko amerykańskiej dominikanki, a ja je tylko cytuję (nota bene, podobają mi się, są takie poetyckie). A co do zbawienia duszy: jestem przekonana, że każdy powinien zadbać o swoje własne - to i tak wymaga mnóstwa trudu!- a bliźnim pozostawić wolność wyboru i swobodę decyzji. Pozdrawiam!
MałgM napisał/a 16 lipca 2023 o 11:01:
Dzień dobry przy niedzieli! Melduję, że zakończyliśmy nagrywanie całej "Jeżycjady" (z "Małomównym włącznie) i że zajęło nam to prawie 12 miesięcy...ufff! Teraz jeszcze tydzień na drobne i ostatnie już korekty. Od września całość będzie dostępna w Legimi! Mala informacja co do zapowiedzianej niespodzianki wrześniowej: Legimi informuje, że wystąpiły trudności obiektywne (miasto ogłosiło wielki remont ulicy Słowackiego, czyli akurat miejsca tego"eventu"), więc teraz P.T. legimiści myślą nad nowym rozwiązaniem. O którym, rzecz jasna, powiadomią.
Dzień dobry przy niedzieli! Melduję, że zakończyliśmy nagrywanie całej "Jeżycjady" (z "Małomównym włącznie) i że zajęło nam to prawie 12 miesięcy...ufff! Teraz jeszcze tydzień na drobne i ostatnie już korekty. Od września całość będzie dostępna w Legimi! Mala informacja co do zapowiedzianej niespodzianki wrześniowej: Legimi informuje, że wystąpiły trudności obiektywne (miasto ogłosiło wielki remont ulicy Słowackiego, czyli akurat miejsca tego"eventu"), więc teraz P.T. legimiści myślą nad nowym rozwiązaniem. O którym, rzecz jasna, powiadomią.
atena napisał/a 14 lipca 2023 o 17:43:
Zgredzie, alez frajda z ta odnaleziona stona. Prognozy pogody na jutro bardzo sprzyjajace sentymantalnym wspomnieniom. Caly dzien ma padac deszcz. Lepiej byc nie moglo. Dziekuje
Zgredzie, alez frajda z ta odnaleziona stona. Prognozy pogody na jutro bardzo sprzyjajace sentymantalnym wspomnieniom. Caly dzien ma padac deszcz. Lepiej byc nie moglo. Dziekuje
Anna z Łękawica napisał/a 14 lipca 2023 o 13:43:
Kochana Pani Małgorzato! Pozdrawiam wakacyjnie!!!!!! Kolejny raz dziękuję za Pani wspaniałą twórczość! Zabieram się kolejny raz za czytanie Pani powieści :). Mój najstarszy syn, Karol, zachwycony czyta mi dziś od rana ulubione fragmenty z "Tym razem serio" :). Życzę wszystkiego najlepszego! Pozdrawiam serdecznie w imieniu całej rodziny Anna z Łękawicy
Kochana Pani Małgorzato! Pozdrawiam wakacyjnie!!!!!! Kolejny raz dziękuję za Pani wspaniałą twórczość! Zabieram się kolejny raz za czytanie Pani powieści :). Mój najstarszy syn, Karol, zachwycony czyta mi dziś od rana ulubione fragmenty z "Tym razem serio" :). Życzę wszystkiego najlepszego! Pozdrawiam serdecznie w imieniu całej rodziny Anna z Łękawicy
asia napisał/a 13 lipca 2023 o 13:44:
Pani Małgosiu ma Pani talent aktorski:))) Super się słucha - przyszli aktorzy uczcie się jak dać radość i z sensem wykorzystać swój potencjał. Dziękuję i pozdrawiam wakacyjnie.
Pani Małgosiu ma Pani talent aktorski:))) Super się słucha - przyszli aktorzy uczcie się jak dać radość i z sensem wykorzystać swój potencjał. Dziękuję i pozdrawiam wakacyjnie.
KS. Grzegorz z Żywiec napisał/a 13 lipca 2023 o 11:27:
Dzień dobry, Pani Małgorzato. Pragnę bardzo serdecznie podziękować za prezent i życzenia dla mojej Mamy Doroty. Dostarczyła nam Pani wielu wzruszeń. To dla nas niezwykły dar- szczególnie dla Mamy. Życzę wszystkiego, co Dobre i Piękne. KS. Grzegorz
Dzień dobry, Pani Małgorzato. Pragnę bardzo serdecznie podziękować za prezent i życzenia dla mojej Mamy Doroty. Dostarczyła nam Pani wielu wzruszeń. To dla nas niezwykły dar- szczególnie dla Mamy. Życzę wszystkiego, co Dobre i Piękne. KS. Grzegorz
Wójt Wiewiórka napisał/a 10 lipca 2023 o 14:24:
Zgredzie, to już lepiej kojarz fakty w swoim własnym ( całkiem niezłym) tempie i zostań sobą, bo my Cię lubimy dokładnie takim jakim jesteś. A co do KG to dostałam właśnie wink, tfu, cynk, że można do niej wejść. Mnie się udało, ale tylko w dni wpisu, czyli dawne dni szóstkowe.
Zgredzie, to już lepiej kojarz fakty w swoim własnym ( całkiem niezłym) tempie i zostań sobą, bo my Cię lubimy dokładnie takim jakim jesteś. A co do KG to dostałam właśnie wink, tfu, cynk, że można do niej wejść. Mnie się udało, ale tylko w dni wpisu, czyli dawne dni szóstkowe.
Zgred napisał/a 9 lipca 2023 o 23:09:
O pieśni gminna!
O pieśni gminna!
Zgred napisał/a 9 lipca 2023 o 23:08:
Możecie mieć tylko do mnie pretensję, że tak wolno kojarzę fakty. Gdybym kojarzył szybciej, nie byłbym sobą, ale wtedy wpadłbym na to wcześniej. Niestety żadna machina mnie tam nie cofnie. W każdym razie - miło mi. KG się chyba nie da, bo to strony dynamicznie generowane z bazy danych, a nie statyczne, ułaskawcie mojego Francuza.
Możecie mieć tylko do mnie pretensję, że tak wolno kojarzę fakty. Gdybym kojarzył szybciej, nie byłbym sobą, ale wtedy wpadłbym na to wcześniej. Niestety żadna machina mnie tam nie cofnie. W każdym razie - miło mi. KG się chyba nie da, bo to strony dynamicznie generowane z bazy danych, a nie statyczne, ułaskawcie mojego Francuza.
Wójt Wiewiórka napisał/a 9 lipca 2023 o 19:27:
Ale pradawnej KG to się chyba raczej nie da otworzyć, prawda? Jeśli komuś się uda, to poproszę o kultowy już, tak zwany "cynk". Po angielsku: give somebody the wire albo tip somebody the wink. A więc proszę, give me the wink.
Ale pradawnej KG to się chyba raczej nie da otworzyć, prawda? Jeśli komuś się uda, to poproszę o kultowy już, tak zwany "cynk". Po angielsku: give somebody the wire albo tip somebody the wink. A więc proszę, give me the wink.
Wójt Wiewiórka napisał/a 9 lipca 2023 o 19:24:
Ależ wszystkie okrzyki zachwytu należą się wyłącznie Zgredowi, któryż to odkrył tę niezwykłą time machine i się nią z nami podzielił. Niniejszym również wznoszę okrzyk ( bo wcześniej zapomniałam): O wielki Zgredzie, dzięki Ci! A Kochanej Autorce dzięki za to, że mamy do czego wracać i czytać, czytać, czytać.
Ależ wszystkie okrzyki zachwytu należą się wyłącznie Zgredowi, któryż to odkrył tę niezwykłą time machine i się nią z nami podzielił. Niniejszym również wznoszę okrzyk ( bo wcześniej zapomniałam): O wielki Zgredzie, dzięki Ci! A Kochanej Autorce dzięki za to, że mamy do czego wracać i czytać, czytać, czytać.
Sondelani napisał/a 9 lipca 2023 o 18:09:
Kochani, Zgredzie i Wiewójcie, jesteście wielcy!!! Od dwóch dni zniknęłam dla świata! Ileż wzruszeń, wspomnień… Na razie czytam wpisy Starosty i aż się boje otworzyć KG. Serdeczne pozdrowienia dla DUA, Adminkow i Ludu Księgi
Kochani, Zgredzie i Wiewójcie, jesteście wielcy!!! Od dwóch dni zniknęłam dla świata! Ileż wzruszeń, wspomnień… Na razie czytam wpisy Starosty i aż się boje otworzyć KG. Serdeczne pozdrowienia dla DUA, Adminkow i Ludu Księgi
mama Isi napisał/a 9 lipca 2023 o 08:59:
Dzięki, kochany Wójcie! I Zgredziku! Właśnie kliknęłam w 2008 i jadę! Ale radość!
Dzięki, kochany Wójcie! I Zgredziku! Właśnie kliknęłam w 2008 i jadę! Ale radość!
Zgred napisał/a 8 lipca 2023 o 23:35:
W okienku wyszukiwania można też wpisać po prostu musierowicz.com.pl. Potem klikamy w wybrany rok. Pokazuje się wtedy kalendarz dla tego roku. Klikamy w jeden z podświetlonych na jasnoniebiesko dni. Pokazuje się okienko, w którym klikamy godzinę. Następnie klikamy w napis "oficjalna strona Małgorzaty Musierowicz".
W okienku wyszukiwania można też wpisać po prostu musierowicz.com.pl. Potem klikamy w wybrany rok. Pokazuje się wtedy kalendarz dla tego roku. Klikamy w jeden z podświetlonych na jasnoniebiesko dni. Pokazuje się okienko, w którym klikamy godzinę. Następnie klikamy w napis "oficjalna strona Małgorzaty Musierowicz".
Wójt Wiewiórka napisał/a 8 lipca 2023 o 14:34:
Piotrze, ja robię tak: w wyszukiwarce znajduję stronę Wayback Machine, następnie wpisuję na niej ( w okienku wyszukiwania) "Małgorzata Musierowicz strona oficjalna", teraz enter ( na klawiaturze) lub browse ( na stronie). Pokazuje się coś takiego:3683 captures from 2008 to 2016|Site stats. Klikasz w 2008 i jedziesz! Pewnie jest sposób szybszy i łatwiejszy, ale jako że nikt go nie podał do tej pory, to możesz skorzystać z tego.
Piotrze, ja robię tak: w wyszukiwarce znajduję stronę Wayback Machine, następnie wpisuję na niej ( w okienku wyszukiwania) "Małgorzata Musierowicz strona oficjalna", teraz enter ( na klawiaturze) lub browse ( na stronie). Pokazuje się coś takiego:3683 captures from 2008 to 2016|Site stats. Klikasz w 2008 i jedziesz! Pewnie jest sposób szybszy i łatwiejszy, ale jako że nikt go nie podał do tej pory, to możesz skorzystać z tego.
Amatea napisał/a 8 lipca 2023 o 12:16:
Udało mi się! Hura! Cuda! Dziękuję!!!
Udało mi się! Hura! Cuda! Dziękuję!!!
Amatea napisał/a 8 lipca 2023 o 12:11:
Ojej, próbuję tam wejść od przedwczoraj i nie potrafię. Jak Wy to robicie? I ja chcę tam zajrzeć i powspominać. Zgredziku, dzięki za cynk. Mówi się tak, a jakże :-D
Ojej, próbuję tam wejść od przedwczoraj i nie potrafię. Jak Wy to robicie? I ja chcę tam zajrzeć i powspominać. Zgredziku, dzięki za cynk. Mówi się tak, a jakże :-D
Nutka napisał/a 7 lipca 2023 o 20:01:
Zgredzie, Twoja wiadomość jest (jak dla mnie) w TOP 5 wiadomości piętnastolecia niniejszego Szanownego Regału!!! Możliwości internetowej maszyny czasu zapierają dech w piersiach.
Zgredzie, Twoja wiadomość jest (jak dla mnie) w TOP 5 wiadomości piętnastolecia niniejszego Szanownego Regału!!! Możliwości internetowej maszyny czasu zapierają dech w piersiach.
Piotr z Zamość napisał/a 7 lipca 2023 o 15:49:
nie wiem jak wejsc w archiwalne wpisy, czy mozecie dac jakies wskazowki pozdrawiam wakacyjnie
nie wiem jak wejsc w archiwalne wpisy, czy mozecie dac jakies wskazowki pozdrawiam wakacyjnie
Jane napisał/a 7 lipca 2023 o 10:32:
Zgredziku, ile frajdy, dziękuję! (nawet do niektórych szufladek można zajrzeć:))
Zgredziku, ile frajdy, dziękuję! (nawet do niektórych szufladek można zajrzeć:))
Anette napisał/a 6 lipca 2023 o 22:41:
Zgredzie - dzięki za cynk! (Czy jeszcze tak się mówi?) Zerknęłam na stronę w otchłań 2008 roku - miło mieć świadomość, że bywało się tam wówczas :)
Zgredzie - dzięki za cynk! (Czy jeszcze tak się mówi?) Zerknęłam na stronę w otchłań 2008 roku - miło mieć świadomość, że bywało się tam wówczas :)
Gio napisał/a 6 lipca 2023 o 18:11:
Regał! TEN regał! Szufladki! Książniczka Hania! Jak cudnie do tego wrócić! Zgredziku, dziękuję!
Regał! TEN regał! Szufladki! Książniczka Hania! Jak cudnie do tego wrócić! Zgredziku, dziękuję!
Magda Z napisał/a 6 lipca 2023 o 14:16:
Nie do wiary! Zajrzałam i trafiłam znów pod regał wprost do wpisów szparkowych od 2008 roku. Dziękuję, Zgredziku! :))
Nie do wiary! Zajrzałam i trafiłam znów pod regał wprost do wpisów szparkowych od 2008 roku. Dziękuję, Zgredziku! :))
Zgred napisał/a 5 lipca 2023 o 22:45:
Wielu miłych gości ucieszy się z informacji, że za pomocą wyszukiwania frazy "Wayback Machine" można znaleźć usługę internetową, która pozwala oglądać archiwalne wersje stron internetowych. Także niniejszej. Miłego wspominania!
Wielu miłych gości ucieszy się z informacji, że za pomocą wyszukiwania frazy "Wayback Machine" można znaleźć usługę internetową, która pozwala oglądać archiwalne wersje stron internetowych. Także niniejszej. Miłego wspominania!
Maria z Cieszyn napisał/a 4 lipca 2023 o 22:06:
Droga Pani Małgorzato! Właśnie kończę pochłaniać drugą część "Na Jowisza". Przyznać muszę szczerze, Jeżycjadę czytywałam w latach bardziej młodzieńczych wyrywkowo i teraz w kwiecie dojrzalszego wieku niewiele z niej pamiętam (prócz tego cudownego poczucia ciepła, jakim emanowała każda strona), a na "Jowisza" namówiła mnie moja siostra - wierna Pani fanka i propagatorka Pani twórczości wśród naszych dzieci - jako przynęty używając osoby Pani Brata jakże ciekawie przez Panią w owej książce opisywanej (lubuję się teorią przekładu, więc dorobek Pani Brata nie jest mi obcy). Czyta się samo, cudownie jest być zaproszoną do tak gościnnego domu, do Pani miasta, poznać Pani rodzinę i spory kawał historii. No i te róże... Jak wspaniale, że zechciała się Pani podzielić z nami czytelnikami swoją codziennością. Porządna to była dawka i bardzo inspirująca. Aż się chce listy pisać (-: Bardzo, ale to bardzo Pani dziękuję. Pozdrawiam i przesyłam wyrazy szacunku.
Droga Pani Małgorzato! Właśnie kończę pochłaniać drugą część "Na Jowisza". Przyznać muszę szczerze, Jeżycjadę czytywałam w latach bardziej młodzieńczych wyrywkowo i teraz w kwiecie dojrzalszego wieku niewiele z niej pamiętam (prócz tego cudownego poczucia ciepła, jakim emanowała każda strona), a na "Jowisza" namówiła mnie moja siostra - wierna Pani fanka i propagatorka Pani twórczości wśród naszych dzieci - jako przynęty używając osoby Pani Brata jakże ciekawie przez Panią w owej książce opisywanej (lubuję się teorią przekładu, więc dorobek Pani Brata nie jest mi obcy). Czyta się samo, cudownie jest być zaproszoną do tak gościnnego domu, do Pani miasta, poznać Pani rodzinę i spory kawał historii. No i te róże... Jak wspaniale, że zechciała się Pani podzielić z nami czytelnikami swoją codziennością. Porządna to była dawka i bardzo inspirująca. Aż się chce listy pisać (-: Bardzo, ale to bardzo Pani dziękuję. Pozdrawiam i przesyłam wyrazy szacunku.
Justyna z Brodnica napisał/a 4 lipca 2023 o 12:54:
Dzień dobry, czytam regularnie wpisy w księdze gości i co jakiś czas nachodzi mnie chęć, żeby napisać. Dziś, kiedy właśnie kończę pasteryzować kompoty z czereśni, w końcu tej chęci uległam. Zawsze przy okazji robienia zapasów na zimę i eksperymentowania w kuchni, przychodzi mi na myśl Patrycja Górska. Daleko mi do jej rozmachu i umiejętności, ale może kiedyś uda mi się zbliżyć do ideału? Wśród moich postanowień wakacyjnych, jest kolejna lektura całości "Jeżyjady", znów będzie okazja, by przysiąść przy Borejkowskim stole. Życzę wszystkim udanego wypoczynku i ciekawych lektur :⁠-⁠)
Dzień dobry, czytam regularnie wpisy w księdze gości i co jakiś czas nachodzi mnie chęć, żeby napisać. Dziś, kiedy właśnie kończę pasteryzować kompoty z czereśni, w końcu tej chęci uległam. Zawsze przy okazji robienia zapasów na zimę i eksperymentowania w kuchni, przychodzi mi na myśl Patrycja Górska. Daleko mi do jej rozmachu i umiejętności, ale może kiedyś uda mi się zbliżyć do ideału? Wśród moich postanowień wakacyjnych, jest kolejna lektura całości "Jeżyjady", znów będzie okazja, by przysiąść przy Borejkowskim stole. Życzę wszystkim udanego wypoczynku i ciekawych lektur :⁠-⁠)
Monika z Warszawa napisał/a 3 lipca 2023 o 22:26:
Tak, tak... pisała Pani, do mnie też i do dziś przechowuję tę kartkę jak najczulsze wspomnienie. Wiem, że się powtarzam...ale ja tyle Pani zawdzięczam. Nie ja jedna:) A teraz (obok innych lektur, bo kocham czytać) wróciłam do ukochanego Kwiatu kalafiora. Mnóstwo refleksji jak zawsze)... a teraz jeszcze pomyślałam sobie, że Poznań powinien Panią uhonorować najwspanialszymi laurami. To jak Pani rozsławiła to miasto jest nie do przecenienia. Przesyłam ukłony i serdeczności (jak zawsze) Monika Trajda
Tak, tak... pisała Pani, do mnie też i do dziś przechowuję tę kartkę jak najczulsze wspomnienie. Wiem, że się powtarzam...ale ja tyle Pani zawdzięczam. Nie ja jedna:) A teraz (obok innych lektur, bo kocham czytać) wróciłam do ukochanego Kwiatu kalafiora. Mnóstwo refleksji jak zawsze)... a teraz jeszcze pomyślałam sobie, że Poznań powinien Panią uhonorować najwspanialszymi laurami. To jak Pani rozsławiła to miasto jest nie do przecenienia. Przesyłam ukłony i serdeczności (jak zawsze) Monika Trajda
Marta napisał/a 3 lipca 2023 o 11:59:
Droga Pani Małgorzato, jestem 33-letnią mamą Ignacego, Gustawa i Filipa;) ( z wielką nadzieją na córkę Różę). Jeżycjada towarzyszy mi od ponad 20 lat. Zawsze marzyłam o takiej ciepłej, dużej rodzinie i myślę że udało mi się spełnić to marzenie. Aktualnie do poduszki odświeżam sobie "Imieniny". Jak bardzo dotknął mnie fragment gdy Ignacy Borejko sprzeciwia się zakupowi zmywarki jako przejawowi konsumpcjonizmu. Naszła mnie głęboka refleksja dotycząca mojego trybu życia oraz stylu życia współczesnego świata. Dziękuję za Pani życie i Pani dzieła. Książki są wciąż aktualne i bliskie mojemu sercu. Życzę dużo zdrowia i wszelkiej pomyślności:)
Droga Pani Małgorzato, jestem 33-letnią mamą Ignacego, Gustawa i Filipa;) ( z wielką nadzieją na córkę Różę). Jeżycjada towarzyszy mi od ponad 20 lat. Zawsze marzyłam o takiej ciepłej, dużej rodzinie i myślę że udało mi się spełnić to marzenie. Aktualnie do poduszki odświeżam sobie "Imieniny". Jak bardzo dotknął mnie fragment gdy Ignacy Borejko sprzeciwia się zakupowi zmywarki jako przejawowi konsumpcjonizmu. Naszła mnie głęboka refleksja dotycząca mojego trybu życia oraz stylu życia współczesnego świata. Dziękuję za Pani życie i Pani dzieła. Książki są wciąż aktualne i bliskie mojemu sercu. Życzę dużo zdrowia i wszelkiej pomyślności:)
MałgM napisał/a 2 lipca 2023 o 21:40:
Mimi i Kasiu, żałuję wielce, ale w tym roku nie mam czasu na nic, nawet na zajęcia i zdjęcia ogrodowe. Tyle roboty z tym nagrywaniem audiobooków! Ale uwaga! W piątek zakończyliśmy nagrywanie "Ciotki Zgryzotki" i nawet zaczęliśmy "Małomównego", który idzie jako ostatni. Hura! Jeszcze tydzień, a potem jeszcze kolejny (na poprawki i korekty)- i już, daj Boże, będzie koniec całej akcji! Termin mamy do końca sierpnia, więc pochwalcie nas - tempo mamy zawrotne, Wygląda na to, że oddamy całość jeszcze w lipcu. Ale też przyznać muszę, że jestem zmęczona jak górnik po szychcie !/// Co do niespodzianki wrześniowej: to nie ja ją szykuję, tylko Legimi, wydawca e-booków i audiobooków jeżycjadowych. Będzie to coś bardzo okazałego i pięknego, to już mogę chyba powiedzieć. I rozrywkowego też! A termin, jak słyszę, przesunięty został na 9 września. Mam nadzieję, że uda mi się tam pojawić (tam: to znaczy na Jeżycach, gdzie wszystko będzie się rozgrywać). Szczegóły: na stronie Legimi! Tam pytajcie. Uściski! PS A dla Damba - pozdrowienia!
Mimi i Kasiu, żałuję wielce, ale w tym roku nie mam czasu na nic, nawet na zajęcia i zdjęcia ogrodowe. Tyle roboty z tym nagrywaniem audiobooków! Ale uwaga! W piątek zakończyliśmy nagrywanie "Ciotki Zgryzotki" i nawet zaczęliśmy "Małomównego", który idzie jako ostatni. Hura! Jeszcze tydzień, a potem jeszcze kolejny (na poprawki i korekty)- i już, daj Boże, będzie koniec całej akcji! Termin mamy do końca sierpnia, więc pochwalcie nas - tempo mamy zawrotne, Wygląda na to, że oddamy całość jeszcze w lipcu. Ale też przyznać muszę, że jestem zmęczona jak górnik po szychcie !/// Co do niespodzianki wrześniowej: to nie ja ją szykuję, tylko Legimi, wydawca e-booków i audiobooków jeżycjadowych. Będzie to coś bardzo okazałego i pięknego, to już mogę chyba powiedzieć. I rozrywkowego też! A termin, jak słyszę, przesunięty został na 9 września. Mam nadzieję, że uda mi się tam pojawić (tam: to znaczy na Jeżycach, gdzie wszystko będzie się rozgrywać). Szczegóły: na stronie Legimi! Tam pytajcie. Uściski! PS A dla Damba - pozdrowienia!
MałgM napisał/a 2 lipca 2023 o 21:34:
Dobry wieczór przy niedzieli! Moniko, jakże mi miło czytać te słowa. Prawdę mówiąc, sama zauważyłam, i to już kilkanaście lat temu, że z moich czytelniczek i czytelników wyrastają porządni, dobrzy ludzie. Na ogół! Dla równowagi bowiem można zaobserwować, że niektórym się to nie udaje. To przeważnie ci, którzy łatwo ulegają wszelakim wpływom, a więc i zależnościom, podsuwanym przez życie. Trudno! Sami wybrali. ... A więc pisałam do Ciebie przed laty, powiadasz? O, w czasach przedinternetowych zużywałam co roku setki pocztówek, usiłując nadążyć z odpowiedziami. Co za wygoda dzisiaj! Prawda?
Dobry wieczór przy niedzieli! Moniko, jakże mi miło czytać te słowa. Prawdę mówiąc, sama zauważyłam, i to już kilkanaście lat temu, że z moich czytelniczek i czytelników wyrastają porządni, dobrzy ludzie. Na ogół! Dla równowagi bowiem można zaobserwować, że niektórym się to nie udaje. To przeważnie ci, którzy łatwo ulegają wszelakim wpływom, a więc i zależnościom, podsuwanym przez życie. Trudno! Sami wybrali. ... A więc pisałam do Ciebie przed laty, powiadasz? O, w czasach przedinternetowych zużywałam co roku setki pocztówek, usiłując nadążyć z odpowiedziami. Co za wygoda dzisiaj! Prawda?
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 1 lipca 2023 o 23:00:
Pani Moniko - podpisuję się pod tym co Pani napisała! Ooo, ogród Pani Malgorzaty? Chętnie bym zobaczyła te wszystkie kwitnące cudeńka ☺️ Dobrego weekendu.
Pani Moniko - podpisuję się pod tym co Pani napisała! Ooo, ogród Pani Malgorzaty? Chętnie bym zobaczyła te wszystkie kwitnące cudeńka ☺️ Dobrego weekendu.
Mimi M. napisał/a 30 czerwca 2023 o 23:47:
Pani Małgosiu, i ja przyłączam się do konkluzji Moniki. Pani książki i filozofia życiowa, która przenika przez ich karty, jest naprawdę formacyjna. Mądra, głęboka i piękna. Jak idą prace nad nagrywaniem "J"? Chyba już prawie koniec, prawda? (2 września coraz bliżej, cóż tam Pani przygotowuje...??? ) Brakuje mi też zdjęć z Pani ogrodu - musi w nim być teraz pięknie!! ":) Pozdrawiam serdecznie!:)))
Pani Małgosiu, i ja przyłączam się do konkluzji Moniki. Pani książki i filozofia życiowa, która przenika przez ich karty, jest naprawdę formacyjna. Mądra, głęboka i piękna. Jak idą prace nad nagrywaniem "J"? Chyba już prawie koniec, prawda? (2 września coraz bliżej, cóż tam Pani przygotowuje...??? ) Brakuje mi też zdjęć z Pani ogrodu - musi w nim być teraz pięknie!! ":) Pozdrawiam serdecznie!:)))
Monika z Warszawa napisał/a 28 czerwca 2023 o 23:57:
Absolutnie przyłączam się do wpisu Pani Alicji. Ale...Pani Małgorzato, droga, kochana...ja tak bardzo szanuję Pani niezależność i nieuleganie żadnym wpływom. To cudowne! I ja uczę się tego od Pani. Muszę nawet powiedzieć (napisać), że jak mam jakieś wątpliwości to sięgam po... pocztówkę od Pani. Kiedyś (zaledwie 30 lat temu) napisałam do Pani i otrzymałam odpowiedź. I już ciepło na sercu i już wraca dobry punkt odniesienia. Ach! Wychowała Pani (bez fałszywej skromności) przyzwoitych ludzi.
Absolutnie przyłączam się do wpisu Pani Alicji. Ale...Pani Małgorzato, droga, kochana...ja tak bardzo szanuję Pani niezależność i nieuleganie żadnym wpływom. To cudowne! I ja uczę się tego od Pani. Muszę nawet powiedzieć (napisać), że jak mam jakieś wątpliwości to sięgam po... pocztówkę od Pani. Kiedyś (zaledwie 30 lat temu) napisałam do Pani i otrzymałam odpowiedź. I już ciepło na sercu i już wraca dobry punkt odniesienia. Ach! Wychowała Pani (bez fałszywej skromności) przyzwoitych ludzi.
Dambo napisał/a 28 czerwca 2023 o 21:14:
Kamienica przy Słowackiego 18 w Poznaniu również pięknie odrestaurowana po generalnym remoncie. Teraz to taka architektoniczna perełka w żółtej tonacji. Miłych wakacji!
Kamienica przy Słowackiego 18 w Poznaniu również pięknie odrestaurowana po generalnym remoncie. Teraz to taka architektoniczna perełka w żółtej tonacji. Miłych wakacji!
MałgM napisał/a 28 czerwca 2023 o 09:14:
Alicjo... :)
Alicjo... :)
Alicja z Skoczów napisał/a 28 czerwca 2023 o 07:44:
Pani Małgorzato,brakuje mi Pani wpisów na blogu,cudownych zdjęć, rekomendacji książkowych,fragmentów wierszy i reprodukcji obrazów. Ciągle sprawdzam,ale ostatni wpis jest z 1. stycznia...Czy wróci Pani do swoich czytelników choć w takiej formie? Serdeczności z Beskidów.
Pani Małgorzato,brakuje mi Pani wpisów na blogu,cudownych zdjęć, rekomendacji książkowych,fragmentów wierszy i reprodukcji obrazów. Ciągle sprawdzam,ale ostatni wpis jest z 1. stycznia...Czy wróci Pani do swoich czytelników choć w takiej formie? Serdeczności z Beskidów.
MałgM napisał/a 27 czerwca 2023 o 21:21:
To ja dziękuję, miła Olu, za sympatyczny wpis! Jeżyce mocno się zmieniły ostatnimi laty - zważywszy wszystko, raczej na korzyść - więc pewnie lepiej Ci się będzie mieszkało, niż nam kiedyś. (Teraz mieszkam niedaleko Gniezna, wyobraź sobie!). Pozdrawiam Cię serdecznie!
To ja dziękuję, miła Olu, za sympatyczny wpis! Jeżyce mocno się zmieniły ostatnimi laty - zważywszy wszystko, raczej na korzyść - więc pewnie lepiej Ci się będzie mieszkało, niż nam kiedyś. (Teraz mieszkam niedaleko Gniezna, wyobraź sobie!). Pozdrawiam Cię serdecznie!
Ola z Gniezno/Poznań napisał/a 27 czerwca 2023 o 18:10:
Dzień dobry! Jestem studentką, która ma tę możliwość by mieszkać w Poznaniu i to dokładnie na Jeżycach, i chciałam powiedzieć, że jest to niezwykłe doświadczenie! Czytam o tej dzielnicy w książkach, które znam z dzieciństwa i od razu odnoszę wszystkie wydarzenia do prawdziwych, wymienionych miejsc, które są w pobliżu mnie. Klimat Pani książek uderza mnie podwójnie gdy mieszkam tak blisko miejsc ich akcji - one nadały duszę tej dzielnicy. Ponadto czuję, że gdy tu mieszkam równie dobrze mogłabym sama zostać bohaterką jednej z książek. To daje mi radość i przeświadczenie, że życie wśród rodziny i dobrych ludzi jest najcenniejsze - tego się nauczyłam, gdy czytałam Jeżycjadę po raz pierwszy jako dziewczynka i teraz gdy czytam ją po raz drugi:) Dziękuję zatem za wszystko i pozdrawiam serdecznie!
Dzień dobry! Jestem studentką, która ma tę możliwość by mieszkać w Poznaniu i to dokładnie na Jeżycach, i chciałam powiedzieć, że jest to niezwykłe doświadczenie! Czytam o tej dzielnicy w książkach, które znam z dzieciństwa i od razu odnoszę wszystkie wydarzenia do prawdziwych, wymienionych miejsc, które są w pobliżu mnie. Klimat Pani książek uderza mnie podwójnie gdy mieszkam tak blisko miejsc ich akcji - one nadały duszę tej dzielnicy. Ponadto czuję, że gdy tu mieszkam równie dobrze mogłabym sama zostać bohaterką jednej z książek. To daje mi radość i przeświadczenie, że życie wśród rodziny i dobrych ludzi jest najcenniejsze - tego się nauczyłam, gdy czytałam Jeżycjadę po raz pierwszy jako dziewczynka i teraz gdy czytam ją po raz drugi:) Dziękuję zatem za wszystko i pozdrawiam serdecznie!
MałgM napisał/a 27 czerwca 2023 o 17:17:
Dzięki, miła Kasiu.
Dzięki, miła Kasiu.
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 27 czerwca 2023 o 15:23:
Nad morzem wspaniała pogoda - pozdrawiam wszystkich. Zawsze w nadmorakich kurortach przypomina mi się Aniela i Pawełek. Tym razem jednak nie Łeba, ale i tak jest pięknie. Z jednej strony rozumiem decyzję o zakończeniu Jeżycjady, z drugiej jak każdemu jest mi żal. Serdeczności.
Nad morzem wspaniała pogoda - pozdrawiam wszystkich. Zawsze w nadmorakich kurortach przypomina mi się Aniela i Pawełek. Tym razem jednak nie Łeba, ale i tak jest pięknie. Z jednej strony rozumiem decyzję o zakończeniu Jeżycjady, z drugiej jak każdemu jest mi żal. Serdeczności.
MałgM napisał/a 27 czerwca 2023 o 15:15:
Katarzyno Klaro, a cóż za wdzięczny wierszyk! Bardzo dziękuję i przesyłam uściski! /// Rozmarynie, dziękuję za wiadomość prywatną i przytulam krzepiąco. Wiem, co czujesz.
Katarzyno Klaro, a cóż za wdzięczny wierszyk! Bardzo dziękuję i przesyłam uściski! /// Rozmarynie, dziękuję za wiadomość prywatną i przytulam krzepiąco. Wiem, co czujesz.
MałgM napisał/a 27 czerwca 2023 o 15:14:
Dzień dobry, rayy!- przepraszam, że dopiero teraz Ci odpowiadam: rzadziej tu teraz zaglądam (praca i obowiązki rodzinne). Bardzo się cieszę z takiego jak Ty czytelnika. I już odpowiadam na Twoje pytanie: otóż, jak wciąż przypominam, "Jeżycjada" jest już zakończona, a nowej książki na razie nie mam w planach. O koronawirusie oraz innych ponurych aspektach naszej rzeczywistości pisać nie mam ochoty. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i dziękuję za życzliwe zainteresowanie! - MM
Dzień dobry, rayy!- przepraszam, że dopiero teraz Ci odpowiadam: rzadziej tu teraz zaglądam (praca i obowiązki rodzinne). Bardzo się cieszę z takiego jak Ty czytelnika. I już odpowiadam na Twoje pytanie: otóż, jak wciąż przypominam, "Jeżycjada" jest już zakończona, a nowej książki na razie nie mam w planach. O koronawirusie oraz innych ponurych aspektach naszej rzeczywistości pisać nie mam ochoty. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i dziękuję za życzliwe zainteresowanie! - MM
rayy napisał/a 26 czerwca 2023 o 13:05:
Dzień dobry. Mam obecnie lat 13, od kilku lat jestem fanem Jeżycjady i w tej chwili czytam ją drugi raz, jestem na części 15. Wczoraj kupiłxm książkę "Uzupełniam Jeżycjadę" i zaczynam ją czytać. Mam również pytanie: Czy w nowej książce ma być wzmianka o koronawirusie? Jako że wiem, że w starszych częściach było np. o PRLu i innych rzeczach które działy się w czasie akcji książki, podejrzewam, że tak, ale proszę o potwierdzenie.
Dzień dobry. Mam obecnie lat 13, od kilku lat jestem fanem Jeżycjady i w tej chwili czytam ją drugi raz, jestem na części 15. Wczoraj kupiłxm książkę "Uzupełniam Jeżycjadę" i zaczynam ją czytać. Mam również pytanie: Czy w nowej książce ma być wzmianka o koronawirusie? Jako że wiem, że w starszych częściach było np. o PRLu i innych rzeczach które działy się w czasie akcji książki, podejrzewam, że tak, ale proszę o potwierdzenie.
Katarzyna Klara napisał/a 25 czerwca 2023 o 17:03:
Pani Małgorzato! Kilka lat temu napisałam wierszyk na facebook'owy konkurs, w którym mieliśmy wybrać, który z bohaterów Jeżycjady mógłby zostać naszym przyjacielem. Przesyłam mój wiersz, mam nadzieję, że się Pani spodoba. Postawione w tym poście pytanie // to dla mnie bardzo duże wyzwanie. // Jak wśród niesamowitych postaci tak wielu // każdy z nas ma wybrać tylko po jednym przyjacielu? // W Jeżycjadzie liczba cudownych postaci jest taka duża! // Na początek choćby taka Róża - // osoba ciepła, pomocna, kochająca, // o swoich bliskich tak bardzo dbająca. // Albo Ida - wulkan energii, postać żywiołowa, // czasem nawet trochę wybuchowa. // Jest osobą rozgadaną i trochę szaloną, // ale jednocześnie dobrym lekarzem, matką, żoną. // Kolejną osobą, którą chciałabym mieć za przyjaciela // jest oczywiście najstarsza siostra Gabriela. // Konkretna, pracowita, altruistyczna, // pomagająca innym i bardzo sympatyczna. // Również Patrycję chętnie bym w jej domu odwiedzała, // a podczas naszej rozmowy pyszne potrawy zajadała. // Kogo wybrać? - oto jest pytanie. // Ale mój wybór chyba na Łucji stanie. // Tytułowej bohaterce mojej ulubionej lektury, // dzięki tej książce nawet zły dzień przestaje być ponury. // Mądra, elokwentna Łucja z rudą czupryną // chce zostać DOBRYCH wydarzeń sprężyną. // Zainspirowana Łucją mam do Was prośbę: kiedy tylko możecie // zwiększajcie proszę ilość dobra na tym świecie. //
Pani Małgorzato! Kilka lat temu napisałam wierszyk na facebook'owy konkurs, w którym mieliśmy wybrać, który z bohaterów Jeżycjady mógłby zostać naszym przyjacielem. Przesyłam mój wiersz, mam nadzieję, że się Pani spodoba. Postawione w tym poście pytanie // to dla mnie bardzo duże wyzwanie. // Jak wśród niesamowitych postaci tak wielu // każdy z nas ma wybrać tylko po jednym przyjacielu? // W Jeżycjadzie liczba cudownych postaci jest taka duża! // Na początek choćby taka Róża - // osoba ciepła, pomocna, kochająca, // o swoich bliskich tak bardzo dbająca. // Albo Ida - wulkan energii, postać żywiołowa, // czasem nawet trochę wybuchowa. // Jest osobą rozgadaną i trochę szaloną, // ale jednocześnie dobrym lekarzem, matką, żoną. // Kolejną osobą, którą chciałabym mieć za przyjaciela // jest oczywiście najstarsza siostra Gabriela. // Konkretna, pracowita, altruistyczna, // pomagająca innym i bardzo sympatyczna. // Również Patrycję chętnie bym w jej domu odwiedzała, // a podczas naszej rozmowy pyszne potrawy zajadała. // Kogo wybrać? - oto jest pytanie. // Ale mój wybór chyba na Łucji stanie. // Tytułowej bohaterce mojej ulubionej lektury, // dzięki tej książce nawet zły dzień przestaje być ponury. // Mądra, elokwentna Łucja z rudą czupryną // chce zostać DOBRYCH wydarzeń sprężyną. // Zainspirowana Łucją mam do Was prośbę: kiedy tylko możecie // zwiększajcie proszę ilość dobra na tym świecie. //
MałgM napisał/a 24 czerwca 2023 o 13:02:
Dzień dobry przy sobocie! Sabino, dziękuję za jakże miłe słowa, pełne zachęty do pracy... Pewnie, można by było ciągnąć sagę jeżycką w nieskończoność, ale, jak możesz zauważyć w noworocznym wpisie na stronie głównej, doszłam do wniosku, że należy mi się nareszcie trochę zasłużonego odpoczynku. "Ciotka Zgryzotka" jest, jak mi się zdaje, dobrym i zgrabnym, optymistycznym zakończeniem serii - zamyka wszystkie wątki, otwiera nowe, domyślne, a jednak nie wprowadza nieuniknionych zmian typu żałobnego (patrz: coraz bardziej podeszły wiek Mili i Ignacego). "Jeżycjada" kończy się więc wesołą nutą i postanowiłam tak to właśnie pozostawić. Pozdrawiam serdecznie i łączę uściski! MM
Dzień dobry przy sobocie! Sabino, dziękuję za jakże miłe słowa, pełne zachęty do pracy... Pewnie, można by było ciągnąć sagę jeżycką w nieskończoność, ale, jak możesz zauważyć w noworocznym wpisie na stronie głównej, doszłam do wniosku, że należy mi się nareszcie trochę zasłużonego odpoczynku. "Ciotka Zgryzotka" jest, jak mi się zdaje, dobrym i zgrabnym, optymistycznym zakończeniem serii - zamyka wszystkie wątki, otwiera nowe, domyślne, a jednak nie wprowadza nieuniknionych zmian typu żałobnego (patrz: coraz bardziej podeszły wiek Mili i Ignacego). "Jeżycjada" kończy się więc wesołą nutą i postanowiłam tak to właśnie pozostawić. Pozdrawiam serdecznie i łączę uściski! MM
Sabina napisał/a 23 czerwca 2023 o 23:27:
Szanowna Pani Małgorzato! Pisze do Pani, bo uwielbiam Jeżycjadę. Zawsze, jak mi źle, idę do Borejków. Odwiedzam ich jak starych, dobrych, niezawodnych przyjaciół. Spotkania te zawsze wylewają w moje serce nadzieję, przywracają równowagę i wiarę w ludzi. To czytanie to trochę jak listy od bliskich z podróży. Może to tak mało elegancko poganiać Autorkę, ale ja naprawdę już nie mogę się doczekać wieści od nich. Dlatego mam prośbę. Proszę napisać mi co tam u moich przyjaciół? Kiedy kolejna część? Pozdrawiam serdecznie. Z wyrazami szacunku Sabina Zawer
Szanowna Pani Małgorzato! Pisze do Pani, bo uwielbiam Jeżycjadę. Zawsze, jak mi źle, idę do Borejków. Odwiedzam ich jak starych, dobrych, niezawodnych przyjaciół. Spotkania te zawsze wylewają w moje serce nadzieję, przywracają równowagę i wiarę w ludzi. To czytanie to trochę jak listy od bliskich z podróży. Może to tak mało elegancko poganiać Autorkę, ale ja naprawdę już nie mogę się doczekać wieści od nich. Dlatego mam prośbę. Proszę napisać mi co tam u moich przyjaciół? Kiedy kolejna część? Pozdrawiam serdecznie. Z wyrazami szacunku Sabina Zawer
mama Isi napisał/a 23 czerwca 2023 o 11:12:
Niestety, deszcze zaczęły się, ale tylko w prognozach. Ciekawam, co biorą meteorolodzy, żeby mieć takie zachwycające wizje. Według nich, co dzień mamy burze, ulewy i gradobicia. W realu natomiast dalej trwa susza i 30 stopni w cieniu. No i co dzień trzeba podlewać. Za to ślimaki zniknęły i zaczynają się wakacje! // Coraz rzadziej zaglądam do netu, bo wszelkie informacje są jakby z wirtualnego świata cyborgów. Kompletnie odrealnione, śmiertelnie nudne i bardzo serio. // No bo tylko poczucie rzeczywistości łączy się z poczuciem humoru.
Niestety, deszcze zaczęły się, ale tylko w prognozach. Ciekawam, co biorą meteorolodzy, żeby mieć takie zachwycające wizje. Według nich, co dzień mamy burze, ulewy i gradobicia. W realu natomiast dalej trwa susza i 30 stopni w cieniu. No i co dzień trzeba podlewać. Za to ślimaki zniknęły i zaczynają się wakacje! // Coraz rzadziej zaglądam do netu, bo wszelkie informacje są jakby z wirtualnego świata cyborgów. Kompletnie odrealnione, śmiertelnie nudne i bardzo serio. // No bo tylko poczucie rzeczywistości łączy się z poczuciem humoru.
mama Isi napisał/a 18 czerwca 2023 o 08:51:
Nareszcie po ponad miesiącu suszy zaczęły się deszcze. Z jednej strony nie trzeba podlewać, ale z drugiej wylazły ślimaki luzytańskie. Nic nie jest doskonałe, jak powiada klasyk. // Okwitają naparstnice, maki, irysy i orliki, a róże zaczęly panowanie. A klematis wyobraża sobie, że jest w dżungli i zarasta wszystko, jak leci. // Pan Dźwiękowiec brzmi prawie równie dobrze jak NaszPanNauczyciel. Też jestem ciekawa jego preferencji jeżycjadowych. // Ściskam stanowczo
Nareszcie po ponad miesiącu suszy zaczęły się deszcze. Z jednej strony nie trzeba podlewać, ale z drugiej wylazły ślimaki luzytańskie. Nic nie jest doskonałe, jak powiada klasyk. // Okwitają naparstnice, maki, irysy i orliki, a róże zaczęly panowanie. A klematis wyobraża sobie, że jest w dżungli i zarasta wszystko, jak leci. // Pan Dźwiękowiec brzmi prawie równie dobrze jak NaszPanNauczyciel. Też jestem ciekawa jego preferencji jeżycjadowych. // Ściskam stanowczo
MałgM napisał/a 15 czerwca 2023 o 09:57:
Ako, Nutko z Podobnym, dziękuję i ściskam Was! Bożenko, oświadczam, że wciąż emituję! Grzegorzu G. (wiadomość prywatna) - co za wzruszająca prośba! Już się robi, oczywiście, a szczegółami organizacyjnymi się nie przejmuj, to drobiazg. Bardzo serdecznie pozdrawiam, dla siostry łączę najlepsze myśli, a dla Mamy - wyrazy wielkiego szacunku.
Ako, Nutko z Podobnym, dziękuję i ściskam Was! Bożenko, oświadczam, że wciąż emituję! Grzegorzu G. (wiadomość prywatna) - co za wzruszająca prośba! Już się robi, oczywiście, a szczegółami organizacyjnymi się nie przejmuj, to drobiazg. Bardzo serdecznie pozdrawiam, dla siostry łączę najlepsze myśli, a dla Mamy - wyrazy wielkiego szacunku.
Aka z Łodzi napisał/a 14 czerwca 2023 o 14:10:
Pani Małgosiu, spóźnione ale szczere życzenia imieninowe: zdrowia, pogody ducha i dużo sił! A tak na marginesie, czy na koniec nagrań nie udałoby się podpytać Pana Dźwiękowca o jego ulubioną część oraz ulubionego bohatera i/lub bohaterkę. Ciekawa jestem... Ale może nie tylko ja. Miłego dnia dla Wszystkich!
Pani Małgosiu, spóźnione ale szczere życzenia imieninowe: zdrowia, pogody ducha i dużo sił! A tak na marginesie, czy na koniec nagrań nie udałoby się podpytać Pana Dźwiękowca o jego ulubioną część oraz ulubionego bohatera i/lub bohaterkę. Ciekawa jestem... Ale może nie tylko ja. Miłego dnia dla Wszystkich!
Bożena napisał/a 12 czerwca 2023 o 13:22:
Kochana Pani Małgosiu, dziękuję! Tak, radość ogromna. I tak ślicznie literacko puentowana :) A uściski to będzie dla młodych prawdziwa niespodzianka :). Fluidy już działają; niespożyta jest energia DUA. Życzę kolejnej fantastycznej sesji nagraniowej, ściskam gorąco!
Kochana Pani Małgosiu, dziękuję! Tak, radość ogromna. I tak ślicznie literacko puentowana :) A uściski to będzie dla młodych prawdziwa niespodzianka :). Fluidy już działają; niespożyta jest energia DUA. Życzę kolejnej fantastycznej sesji nagraniowej, ściskam gorąco!
Nutka napisał/a 11 czerwca 2023 o 23:21:
Droga Pani Małgosiu, wraz z mężem przesyłamy najserdeczniejsze życzenia imieninowe, uśmiechy i uściski. Życzymy dużo zdrowia i radości! Wszystkiego, wszystkiego naj.
Droga Pani Małgosiu, wraz z mężem przesyłamy najserdeczniejsze życzenia imieninowe, uśmiechy i uściski. Życzymy dużo zdrowia i radości! Wszystkiego, wszystkiego naj.
MałgM napisał/a 11 czerwca 2023 o 21:32:
Bożenko droga, bardzo dziękuję za obszerną wiad.prywatną - zupełnie wspaniała w części pierwszej! Jakże się cieszę! - I jako autorka, i jako - po prostu - także matka. Rzeczywiście, czuje się, że to ma przyszłość i świetne perspektywy! Proszę ode mnie uściskać tych miłych ludzi. Co do części drugiej Twojej wiadomości - ależ oczywiście. Najlepsze fluidy zapewnione, już zaczynam je energicznie emitować! Będzie dobrze, zobaczysz! Gorąco pozdrawiam!
Bożenko droga, bardzo dziękuję za obszerną wiad.prywatną - zupełnie wspaniała w części pierwszej! Jakże się cieszę! - I jako autorka, i jako - po prostu - także matka. Rzeczywiście, czuje się, że to ma przyszłość i świetne perspektywy! Proszę ode mnie uściskać tych miłych ludzi. Co do części drugiej Twojej wiadomości - ależ oczywiście. Najlepsze fluidy zapewnione, już zaczynam je energicznie emitować! Będzie dobrze, zobaczysz! Gorąco pozdrawiam!
Anette napisał/a 11 czerwca 2023 o 19:20:
Bożeno - cytat oczywiście z Mistrzyni, ale tak go pięknie w kontekst wpasowałaś :)
Bożeno - cytat oczywiście z Mistrzyni, ale tak go pięknie w kontekst wpasowałaś :)
Bożena napisał/a 11 czerwca 2023 o 18:51:
Piękne, Anette, wszak to cytat z Mistrzyni :) ❤️
Piękne, Anette, wszak to cytat z Mistrzyni :) ❤️
Sosna napisał/a 11 czerwca 2023 o 18:25:
Wszystkiego dobrego z okazji Imienin , dużo entuzjazmu i zdrowia do realizacji pomysłów twórczych :)
Wszystkiego dobrego z okazji Imienin , dużo entuzjazmu i zdrowia do realizacji pomysłów twórczych :)
GraCy napisał/a 11 czerwca 2023 o 11:42:
Kochana Pani Małgosiu, bardzo dziękuję za miłe słowa :-) W domyśle były oczywiście imieninowe uściski...
Kochana Pani Małgosiu, bardzo dziękuję za miłe słowa :-) W domyśle były oczywiście imieninowe uściski...
Zgred napisał/a 10 czerwca 2023 o 23:52:
A niech DUA uważa z tą autokorektą, bo lubi płatać figle.
A niech DUA uważa z tą autokorektą, bo lubi płatać figle.
MałgM napisał/a 10 czerwca 2023 o 22:45:
Dziękuję i ściskam, Kasiu! - i znikam, muszę jeszcze zrobić przez dzisiaj i jutro autokorektę nagranych odcinków "Wnuczki". W poniedziałek znów sesja nagraniowa. Dobranoc, mili ludziska.
Dziękuję i ściskam, Kasiu! - i znikam, muszę jeszcze zrobić przez dzisiaj i jutro autokorektę nagranych odcinków "Wnuczki". W poniedziałek znów sesja nagraniowa. Dobranoc, mili ludziska.
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 10 czerwca 2023 o 22:31:
Pani Małgosiu kochana najlepsze życzenia! Zdrowia, spokoju, radości, samych wspaniałych chwil.
Pani Małgosiu kochana najlepsze życzenia! Zdrowia, spokoju, radości, samych wspaniałych chwil.
MałgM napisał/a 10 czerwca 2023 o 22:26:
Urocza to i zgrabna, wdzięczna rymowanka, GraCy!- wielkie dzięki! Jane, Anette, Ann - mile osoby, bardzo Wam dziękuję za życzenia i pamięć. Aha, wiadomości z FRA: jesteśmy już po połowie nagrywania "Wnuczki do orzechów". Koniec coraz bliższy. Ufff.
Urocza to i zgrabna, wdzięczna rymowanka, GraCy!- wielkie dzięki! Jane, Anette, Ann - mile osoby, bardzo Wam dziękuję za życzenia i pamięć. Aha, wiadomości z FRA: jesteśmy już po połowie nagrywania "Wnuczki do orzechów". Koniec coraz bliższy. Ufff.
GraCy napisał/a 10 czerwca 2023 o 21:53:
W dowód szacunku i wdzięczności / Dla DUA rymowanka o "-ści". / Oto mój bukiet serdeczności: / samych powodów do radości, / stałej czujności Opatrzności, / maleńkich cudów codzienności, / dobrego zdrówka "po całości", / wokół - najbliższych obecności, / w ogrodzie - kwiatów obfitości, / ciast ulubionych i pyszności (dla podniebienia przyjemności)... / Uśmiechów! Dużej ich ilości! / Przemiłych wpisów w Księdze Gości, / zwyczajnej ludzkiej życzliwości, / całego Nieba przychylności, / "Chucherka", które sobie rości maleńkie prawo do istności... / I na sam koniec (dla pewności): / Li i jedynie: ryb bez ości!
W dowód szacunku i wdzięczności / Dla DUA rymowanka o "-ści". / Oto mój bukiet serdeczności: / samych powodów do radości, / stałej czujności Opatrzności, / maleńkich cudów codzienności, / dobrego zdrówka "po całości", / wokół - najbliższych obecności, / w ogrodzie - kwiatów obfitości, / ciast ulubionych i pyszności (dla podniebienia przyjemności)... / Uśmiechów! Dużej ich ilości! / Przemiłych wpisów w Księdze Gości, / zwyczajnej ludzkiej życzliwości, / całego Nieba przychylności, / "Chucherka", które sobie rości maleńkie prawo do istności... / I na sam koniec (dla pewności): / Li i jedynie: ryb bez ości!
Jane z Łódź napisał/a 10 czerwca 2023 o 20:46:
Kochana pani Małgorzato! Przesyłam najgorętsze życzenia imieninowe - samych słonecznych dni (ale też trochę deszczu - podlewanie!), dużo zdrowia i wszystkiego najlepszego (tego co potrzebne)! (A może jeszcze jakieś okruchy ciasta zostały...). Uściski
Kochana pani Małgorzato! Przesyłam najgorętsze życzenia imieninowe - samych słonecznych dni (ale też trochę deszczu - podlewanie!), dużo zdrowia i wszystkiego najlepszego (tego co potrzebne)! (A może jeszcze jakieś okruchy ciasta zostały...). Uściski
Anette napisał/a 10 czerwca 2023 o 20:03:
Pani Małgosiu, wszystkiego wspaniałego z okazji imienin! Przede wszystkim błogiego odpoczynku po nagraniu wszystkich audiobooków, zdrowia, sił witalnych i jak najwięcej radości. PS. Bożeno - pięknie powiedziane o tym szczęściu ♥️
Pani Małgosiu, wszystkiego wspaniałego z okazji imienin! Przede wszystkim błogiego odpoczynku po nagraniu wszystkich audiobooków, zdrowia, sił witalnych i jak najwięcej radości. PS. Bożeno - pięknie powiedziane o tym szczęściu ♥️
ann napisał/a 10 czerwca 2023 o 18:14:
Kochana Pani Małgosiu, moc imieninowych serdeczności i dobrych myśli, z życzeniami zdrowia, radości, spokoju oraz upojnych chwil spędzonych w ogrodzie przesyłam bukiecik (ciemnoróżowe piwonie, błękitne ostróżki, margaretki i groszek pachnący), ściskam mocno!
Kochana Pani Małgosiu, moc imieninowych serdeczności i dobrych myśli, z życzeniami zdrowia, radości, spokoju oraz upojnych chwil spędzonych w ogrodzie przesyłam bukiecik (ciemnoróżowe piwonie, błękitne ostróżki, margaretki i groszek pachnący), ściskam mocno!
MałgM napisał/a 10 czerwca 2023 o 15:46:
Dziękuję Wam po stokroć, za życzenia i za miłą pamięć, i za obecność tutaj! A dostawszy w prezencie miły link, spieszę podzielić się z Wami. Męski chór z Walii, piękna piosenka we wspaniałej aranżacji i świetnym wykonaniu. Na YT, tutaj ją znajdziecie: Bruno in TEARS over HEAVENLY vocals | Auditions | BGT 2023. Znakomity chór amatorski! Warto się zapoznać z całym ich dorobkiem.
Dziękuję Wam po stokroć, za życzenia i za miłą pamięć, i za obecność tutaj! A dostawszy w prezencie miły link, spieszę podzielić się z Wami. Męski chór z Walii, piękna piosenka we wspaniałej aranżacji i świetnym wykonaniu. Na YT, tutaj ją znajdziecie: Bruno in TEARS over HEAVENLY vocals | Auditions | BGT 2023. Znakomity chór amatorski! Warto się zapoznać z całym ich dorobkiem.
błotowij napisał/a 10 czerwca 2023 o 15:18:
Gorące życzenia imieninowe! Słońca, Miłości, Radości!!!
Gorące życzenia imieninowe! Słońca, Miłości, Radości!!!
mama Isi napisał/a 10 czerwca 2023 o 14:58:
"Oto idziemy zbierając orzeszki i ciesząc się majem". Trzeba przyznać, że Milne podobnie jak Słowacki nie bardzo wiedzieli, kiedy co kwitnie lub owocuje. Ale pisali ładnie. Dołączam się do życzeń imieninowo-majowych i ściskam Solenizantkę z całego serca!
"Oto idziemy zbierając orzeszki i ciesząc się majem". Trzeba przyznać, że Milne podobnie jak Słowacki nie bardzo wiedzieli, kiedy co kwitnie lub owocuje. Ale pisali ładnie. Dołączam się do życzeń imieninowo-majowych i ściskam Solenizantkę z całego serca!
Bożena napisał/a 10 czerwca 2023 o 14:52:
Kochanej Pani Małgosi serdeczne życzenia zdrowia i energii niespożytej, a także owych spokojnych chwil szczęścia, o którym tak pięknie pisała Pani w "Dziecku piątku": w bliskości Męża, Rodziny i przyjaciół, kiedy szumią drzewa, dziecko się śmieje, świeci księżyc. Samych czterolistnych koniczynek!
Kochanej Pani Małgosi serdeczne życzenia zdrowia i energii niespożytej, a także owych spokojnych chwil szczęścia, o którym tak pięknie pisała Pani w "Dziecku piątku": w bliskości Męża, Rodziny i przyjaciół, kiedy szumią drzewa, dziecko się śmieje, świeci księżyc. Samych czterolistnych koniczynek!
Beata z Adamem i Jankiem napisał/a 10 czerwca 2023 o 14:17:
Najukochańszej Autorce wszystkiego najmilszego w dniu imienin. Zdrowia i radości! Wpadamy z bukietem piwonii z naszego ogródka, są różowe, kremowe i te białe z rzucikiem bordo w środku, a pachną jak to tylko one potrafią. Całusy i uściski.
Najukochańszej Autorce wszystkiego najmilszego w dniu imienin. Zdrowia i radości! Wpadamy z bukietem piwonii z naszego ogródka, są różowe, kremowe i te białe z rzucikiem bordo w środku, a pachną jak to tylko one potrafią. Całusy i uściski.
Sondelani napisał/a 10 czerwca 2023 o 13:41:
Najlepsze życzenia imieninowe dla najmilszej DUA - Małgorzaty naszego życia! Zdrowia, zdrowia, zdrowia i miłości❤️ życzą Sondelanki
Najlepsze życzenia imieninowe dla najmilszej DUA - Małgorzaty naszego życia! Zdrowia, zdrowia, zdrowia i miłości❤️ życzą Sondelanki
MałgM napisał/a 10 czerwca 2023 o 13:25:
Aaaa, Madzia się przebiła! Dziękuję, moje złoto! Dziękuję i ściskam!
Aaaa, Madzia się przebiła! Dziękuję, moje złoto! Dziękuję i ściskam!
Magda Z napisał/a 10 czerwca 2023 o 13:23:
Najlepsze i najserdeczniejsze życzenia imieninowe! Zdrowia, radości, wciąż nieustającego optymizmu, samych spokojnych i szczęśliwych dni, rychłego i pomyślnego zakończenia nagrywania, pięknego lata, dobrych niespodzianek od losu. Wszystkiego wspaniałego, Pani Małgosiu ❤️
Najlepsze i najserdeczniejsze życzenia imieninowe! Zdrowia, radości, wciąż nieustającego optymizmu, samych spokojnych i szczęśliwych dni, rychłego i pomyślnego zakończenia nagrywania, pięknego lata, dobrych niespodzianek od losu. Wszystkiego wspaniałego, Pani Małgosiu ❤️
MałgM napisał/a 10 czerwca 2023 o 13:21:
Dziękuję,Gio, Aleksandro, Zgredzie (wiad.pryw.- trzymam kciuki) - dziękuję, dziękuję! Ach, imieniny w czerwcu! Jeszcze tylko majowe mogą się z nimi równać. Rozkwitły i moje róże, Mamo Isi! I ostróżki. I oczywiście piwonie! "Szaleństwo, śpiew i taniec. Jumpa-jumpa-jumpa-pa". Moniko z Warszawy, Kasiu z Krakowa - Bóg zapłać za dobre słowo! Ściskam czule! MadziuZ, życzenia Twoje dotarły do mnie, choć Ty nie mogłaś się dostać na stronę. Adminka mi je przekazała! Dziękuję i ściskam! Anno U. z Warszawy, dziękuję za list z życzeniami i za Mozarta! A przede wszystkim - za pamięć! Pozdrawiam wszystkich!
Dziękuję,Gio, Aleksandro, Zgredzie (wiad.pryw.- trzymam kciuki) - dziękuję, dziękuję! Ach, imieniny w czerwcu! Jeszcze tylko majowe mogą się z nimi równać. Rozkwitły i moje róże, Mamo Isi! I ostróżki. I oczywiście piwonie! "Szaleństwo, śpiew i taniec. Jumpa-jumpa-jumpa-pa". Moniko z Warszawy, Kasiu z Krakowa - Bóg zapłać za dobre słowo! Ściskam czule! MadziuZ, życzenia Twoje dotarły do mnie, choć Ty nie mogłaś się dostać na stronę. Adminka mi je przekazała! Dziękuję i ściskam! Anno U. z Warszawy, dziękuję za list z życzeniami i za Mozarta! A przede wszystkim - za pamięć! Pozdrawiam wszystkich!
Aleksandra_G napisał/a 10 czerwca 2023 o 13:18:
Kochana Pani Małgosiu, najserdeczniejsze życzenia imieninowe! Zasłużonego odpoczynku w wakacyjnym ogrodzie, radości, spokoju i satysfakcji. Ściskam mocno:)
Kochana Pani Małgosiu, najserdeczniejsze życzenia imieninowe! Zasłużonego odpoczynku w wakacyjnym ogrodzie, radości, spokoju i satysfakcji. Ściskam mocno:)
Gio napisał/a 10 czerwca 2023 o 10:41:
Niech nam żyje długie lata nasza Droga Małgorzata!!! ♥ Wszystkiego najpiękniejszego, Ulubiona Autorko!
Niech nam żyje długie lata nasza Droga Małgorzata!!! ♥ Wszystkiego najpiękniejszego, Ulubiona Autorko!
mama Isi napisał/a 9 czerwca 2023 o 15:24:
Ogrody to jest niebiański wynalazek. Oraz książki. W "Listach do Lucyliusza" Seneki pisze autor, aby do książek, które wrastają nam w duszę, wracać, bo to się starym przyjaciołom należy. // Po raz pierwszy zakwitła Zefirine Draughin! A Louise Odier i Graham Thomas to już duże krzewy obsypane kwieciem. Z innych dobrych wieści - w oczku wodnym zakwitły żółte kosaćce; a myślałam że im nasza psica wyżarła kłącza do imentu.// Ściskam wszystkich Księgowych co do jednego ze szczególnym uwzględnieniem naszego kochanego Starosty! I trwam przy nadziei, że po zakończeniu ciężkich robót doczekamy się powrotu DUA do salonu. No bo jak samemu hulać po cudzym salonie? To nie uchodzi nawet makolągwie.
Ogrody to jest niebiański wynalazek. Oraz książki. W "Listach do Lucyliusza" Seneki pisze autor, aby do książek, które wrastają nam w duszę, wracać, bo to się starym przyjaciołom należy. // Po raz pierwszy zakwitła Zefirine Draughin! A Louise Odier i Graham Thomas to już duże krzewy obsypane kwieciem. Z innych dobrych wieści - w oczku wodnym zakwitły żółte kosaćce; a myślałam że im nasza psica wyżarła kłącza do imentu.// Ściskam wszystkich Księgowych co do jednego ze szczególnym uwzględnieniem naszego kochanego Starosty! I trwam przy nadziei, że po zakończeniu ciężkich robót doczekamy się powrotu DUA do salonu. No bo jak samemu hulać po cudzym salonie? To nie uchodzi nawet makolągwie.
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 9 czerwca 2023 o 09:57:
Witam, wszystkich w ten dlugi weekend :) podpisuje się jako fanka Idy, bo to była moja pierwsza książka, którą przeczytałam (jeszcze taka z czerwona okładką). Pozdrawiam Panią Henie, moją polonistkę ze szkoly, która mi ją poleciła :) ale uwielbiam wszystkie części Jeżycjady, ale najbliższe memu sercu są Klamczucha (niebawem jadę do Łeby, hura:)), Kwiat kalafiora, Ida sierpniowa oczywiście, Opium w rosole, Noelka, Pulpecja. Opium w rosole to byla moja lektura w gimnazjum. Nigdy żadna książka nie była tak chętnie omawiana i nie pobudzała do dyskusji całej klasy jak ta! A właśnie przed chwilą na grupie z polecajkami książek ktoś napisał żeby polecić książkę na odstresowanie bo ostatnia była dołująca i ktoś napisał, że poleca książki M. Musierowicz, a tam cala dyskusja, same pozytywy, każdy z zachwytem się wypowiada o Pani książkach, a najlepszy tekst, że nieważne czy sie ma 15 czy 100 lat książki Pani Małgorzaty są zawsze na czasie i zawsze odpowiednie i do przemyśleń i dla poprawienia humoru. To prawda. Pani Małgosiu, w Pani ksiażkach jest MAGIA! Magia przez duże M! Wiem, że nie będzie dalszych części, ale te ktore są stanowią wielkie Arcydzieło. Mówiąc kolokwialnie - dobra robota Pani Małgosiu! :) Pozdrawiam, Kasia
Witam, wszystkich w ten dlugi weekend :) podpisuje się jako fanka Idy, bo to była moja pierwsza książka, którą przeczytałam (jeszcze taka z czerwona okładką). Pozdrawiam Panią Henie, moją polonistkę ze szkoly, która mi ją poleciła :) ale uwielbiam wszystkie części Jeżycjady, ale najbliższe memu sercu są Klamczucha (niebawem jadę do Łeby, hura:)), Kwiat kalafiora, Ida sierpniowa oczywiście, Opium w rosole, Noelka, Pulpecja. Opium w rosole to byla moja lektura w gimnazjum. Nigdy żadna książka nie była tak chętnie omawiana i nie pobudzała do dyskusji całej klasy jak ta! A właśnie przed chwilą na grupie z polecajkami książek ktoś napisał żeby polecić książkę na odstresowanie bo ostatnia była dołująca i ktoś napisał, że poleca książki M. Musierowicz, a tam cala dyskusja, same pozytywy, każdy z zachwytem się wypowiada o Pani książkach, a najlepszy tekst, że nieważne czy sie ma 15 czy 100 lat książki Pani Małgorzaty są zawsze na czasie i zawsze odpowiednie i do przemyśleń i dla poprawienia humoru. To prawda. Pani Małgosiu, w Pani ksiażkach jest MAGIA! Magia przez duże M! Wiem, że nie będzie dalszych części, ale te ktore są stanowią wielkie Arcydzieło. Mówiąc kolokwialnie - dobra robota Pani Małgosiu! :) Pozdrawiam, Kasia
atena napisał/a 7 czerwca 2023 o 20:05:
Witam!!! Konto emailowe mi przypomnialo, ze zalozylam je 15 lat temu, z innego nie dochodzily emaile do Pani Malgosi. Teraz rozummiem dlaczego Jasiek zdawal mature w tym roku, a taki byl maly. Ho Ho, tak tak ...
Witam!!! Konto emailowe mi przypomnialo, ze zalozylam je 15 lat temu, z innego nie dochodzily emaile do Pani Malgosi. Teraz rozummiem dlaczego Jasiek zdawal mature w tym roku, a taki byl maly. Ho Ho, tak tak ...
Mimi M. napisał/a 6 czerwca 2023 o 23:08:
Droga Pani Małgosiu, skoro już "Wnuczka...",to i upragniony odpoczynek majaczy na horyzoncie :) czy w Pani ogrodzie kwitną już piwonie? :) Pozdrawiamy serdecznie i życzymy owocnej pracy oraz częstych chwil wytchnienia. Mimi z rodziną:)
Droga Pani Małgosiu, skoro już "Wnuczka...",to i upragniony odpoczynek majaczy na horyzoncie :) czy w Pani ogrodzie kwitną już piwonie? :) Pozdrawiamy serdecznie i życzymy owocnej pracy oraz częstych chwil wytchnienia. Mimi z rodziną:)
uczniowie klasy 6b z Rumia napisał/a 6 czerwca 2023 o 09:19:
Dzień dobry, na lekcji języka polskiego omawialiśmy Pani ksiązkę pt. " Kwiat kalafiora". Podoba nam się, że książka oddaje realia tamtych czasów i ukazuje problemy aktualne do dziś. Bardzo dziękujemy za tę powieść. Pozdrawiamy, uczniowie klasy 6b Szkoły Podstawowej Nr 4 w Rumi.
Dzień dobry, na lekcji języka polskiego omawialiśmy Pani ksiązkę pt. " Kwiat kalafiora". Podoba nam się, że książka oddaje realia tamtych czasów i ukazuje problemy aktualne do dziś. Bardzo dziękujemy za tę powieść. Pozdrawiamy, uczniowie klasy 6b Szkoły Podstawowej Nr 4 w Rumi.
Monika z Warszawa napisał/a 3 czerwca 2023 o 22:22:
Droga, kochana Pani Małgorzato. Kilkakrotnie już tutaj pisałam, zawsze z podziękowaniami za to, co dała mi Pani wybitna twórczość. A dała mi...zawsze to powtarzam, ukształtowała mnie jako człowieka. Nigdy się za to Pani nie odwdzięczę. Ale dziś chciałabym napisać o czymś innym (choć tamto też!). W maju spełniłam swoje największe marzenie i spędziłam tydzień w Poznaniu. To był Poznań Jeżycjady i Pani śladów. Wiem, Pani już nie w Poznaniu. Ale dla mnie to było takie ważne! I gdy stanęłam na Słowackiego 18 (ależ pięknie odnowiona ta kamienica. Z wieżyczką!) i na Rossevelta 5 (czekamy na remont!)...to byłam tak wzruszona...Pani Małgorzato, ja mam 48 lat, do całej! Jeżycjady wracam raz do roku (za "Kwiat kalafiora" dałabym się pokroić). A tu takie emocje. A potem już inne, tak kochane miejsca. Kino Rialto, Teatralka, Opera, pominik Mickiewicza, Dominikanie, pomnik Moniuszki, Noskowskiego, Krasińskiego, Zacisze ...długo by wymieniać. I to o czym pisała Pani w "Na Jowisza"... z zachwycającym podwórkiem, gdzie mieści się m.in. Biblioteka Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Pani Małgorzato ja nie potrzebowałam przewodnika. Wystarczyła ukochana Jeżycjada (a mieszkałam na Prusa, bo to też było ważne żeby na Jeżycach). I jeszcze o czymś chciałabym wspomnieć. Bo tego pierwszego dnia w Poznaniu padał straszny deszcz. Ale musiałam coś zobaczyć, musiałam przywitać się z Poznaniem. I trafiłam na mural upamiętniający Pani Brata. Wzruszenie. Pani Małgorzato. Dziękuję. Za wszystko. Monika Trajda
Droga, kochana Pani Małgorzato. Kilkakrotnie już tutaj pisałam, zawsze z podziękowaniami za to, co dała mi Pani wybitna twórczość. A dała mi...zawsze to powtarzam, ukształtowała mnie jako człowieka. Nigdy się za to Pani nie odwdzięczę. Ale dziś chciałabym napisać o czymś innym (choć tamto też!). W maju spełniłam swoje największe marzenie i spędziłam tydzień w Poznaniu. To był Poznań Jeżycjady i Pani śladów. Wiem, Pani już nie w Poznaniu. Ale dla mnie to było takie ważne! I gdy stanęłam na Słowackiego 18 (ależ pięknie odnowiona ta kamienica. Z wieżyczką!) i na Rossevelta 5 (czekamy na remont!)...to byłam tak wzruszona...Pani Małgorzato, ja mam 48 lat, do całej! Jeżycjady wracam raz do roku (za "Kwiat kalafiora" dałabym się pokroić). A tu takie emocje. A potem już inne, tak kochane miejsca. Kino Rialto, Teatralka, Opera, pominik Mickiewicza, Dominikanie, pomnik Moniuszki, Noskowskiego, Krasińskiego, Zacisze ...długo by wymieniać. I to o czym pisała Pani w "Na Jowisza"... z zachwycającym podwórkiem, gdzie mieści się m.in. Biblioteka Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Pani Małgorzato ja nie potrzebowałam przewodnika. Wystarczyła ukochana Jeżycjada (a mieszkałam na Prusa, bo to też było ważne żeby na Jeżycach). I jeszcze o czymś chciałabym wspomnieć. Bo tego pierwszego dnia w Poznaniu padał straszny deszcz. Ale musiałam coś zobaczyć, musiałam przywitać się z Poznaniem. I trafiłam na mural upamiętniający Pani Brata. Wzruszenie. Pani Małgorzato. Dziękuję. Za wszystko. Monika Trajda
MałgM napisał/a 3 czerwca 2023 o 20:04:
Przy sobocie, po robocie ("McDusia" nagrana, zaczęliśmy już nagrywać "Wnuczkę do orzechów") - dobry wieczór wszystkim! /// Iwono i Rajmundzie, mamy więc wspólne doświadczenia, tym lepiej Was rozumiem i współczuję. Cieszę się, że zdołałam przynieść Wam choć odrobinę pociechy i wytchnienia. Tego ostatniego, nawiasem mówiąc, sama bardzo potrzebuję - jestem prawdziwie zmęczona (zwłaszcza po tym wyczynie z audiobookami). Nie składam więc żadnych obietnic... proszę mi to wybaczyć. /// Olciu, jak to dobrze, że są jeszcze ludzie, którym wstyd za swoje uczynki - zdawać by się wszak mogło, że raczej bezwstyd zapanował na całego. Wiesz, ten wstyd to po prostu głos sumienia i ciesz się, że - choć przykry - bezbłędnie w Tobie działa. To Ci ustawia drogowskazy - już będziesz wiedziała, czego w dalszym życiu unikać. Pozdrawiam Cię najserdeczniej! /// Kasiu, fanko Idy, miło mi Cię tu gościć. Zwróć uwagę, że Rajmund także - jak Ty - "czyta i wciąż dostrzega coś nowego" ... jakże mi miło widzieć, że zamysł mój się powiódł i że to działa! Hura! Jestem Wam bardzo wdzięczna. /// Kochani Uczniowie Klasy 5B z Rumi, bardzo dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że lektura się Wam podoba (i że nie nudzi...!). Ściskam serdecznie wszystkich i każdego z osobna, dla pani polonistki (czy: pana polonisty?) - łączę podziękowania i pozdrowienia! MM.
Przy sobocie, po robocie ("McDusia" nagrana, zaczęliśmy już nagrywać "Wnuczkę do orzechów") - dobry wieczór wszystkim! /// Iwono i Rajmundzie, mamy więc wspólne doświadczenia, tym lepiej Was rozumiem i współczuję. Cieszę się, że zdołałam przynieść Wam choć odrobinę pociechy i wytchnienia. Tego ostatniego, nawiasem mówiąc, sama bardzo potrzebuję - jestem prawdziwie zmęczona (zwłaszcza po tym wyczynie z audiobookami). Nie składam więc żadnych obietnic... proszę mi to wybaczyć. /// Olciu, jak to dobrze, że są jeszcze ludzie, którym wstyd za swoje uczynki - zdawać by się wszak mogło, że raczej bezwstyd zapanował na całego. Wiesz, ten wstyd to po prostu głos sumienia i ciesz się, że - choć przykry - bezbłędnie w Tobie działa. To Ci ustawia drogowskazy - już będziesz wiedziała, czego w dalszym życiu unikać. Pozdrawiam Cię najserdeczniej! /// Kasiu, fanko Idy, miło mi Cię tu gościć. Zwróć uwagę, że Rajmund także - jak Ty - "czyta i wciąż dostrzega coś nowego" ... jakże mi miło widzieć, że zamysł mój się powiódł i że to działa! Hura! Jestem Wam bardzo wdzięczna. /// Kochani Uczniowie Klasy 5B z Rumi, bardzo dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że lektura się Wam podoba (i że nie nudzi...!). Ściskam serdecznie wszystkich i każdego z osobna, dla pani polonistki (czy: pana polonisty?) - łączę podziękowania i pozdrowienia! MM.
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 3 czerwca 2023 o 00:15:
Kochana Pani Małgorzato, to już mój kolejny post tutaj. Ostatnio łapię się na tym, że zaglądam tu dużo częściej niż dawniej. Jakieś 2-3 razy w tygodniu. Tak po prostu żeby zobaczyć co słychać, czy Pani odpisała, przeczytać spostrzeżenia innych. Takie sentymentalne odwiedziny. Im jestem starsza, tym bardziej doceniam Jeżycjadę, bardziej analizuje, dostrzegam sprawy, na które nie zwróciłam uwagi mając 15 lat. I właśnie teraz otwieram Pulpecje na 1 czerwca 1992 r. :) Pozdrawiam!
Kochana Pani Małgorzato, to już mój kolejny post tutaj. Ostatnio łapię się na tym, że zaglądam tu dużo częściej niż dawniej. Jakieś 2-3 razy w tygodniu. Tak po prostu żeby zobaczyć co słychać, czy Pani odpisała, przeczytać spostrzeżenia innych. Takie sentymentalne odwiedziny. Im jestem starsza, tym bardziej doceniam Jeżycjadę, bardziej analizuje, dostrzegam sprawy, na które nie zwróciłam uwagi mając 15 lat. I właśnie teraz otwieram Pulpecje na 1 czerwca 1992 r. :) Pozdrawiam!
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 2 czerwca 2023 o 20:18:
@Iwona Rzędzian. Pani Iwono - jak czytelnik do czytelniczki: tak bardzo wzruszył mnie Pani post do Pani Małgorzaty, że łzy stanęły mi w oczach. Sam nie umiałbym lepiej oddać swojego przywiązania do książek Pani Musierowicz, do ich znaczenia w moim życiu. Mam tak samo jak Pani. Pani Mama odeszła, a moja szykuje się do odejścia i chwile wytchnienia, ucieczki od trudnej rzeczywistości daje mi właśnie "Jeżycjada" (dosłownie nawiasem mówiąc mam nadzieję,, że moja Mama dożyje jeszcze do 17 czerwca a ja będę mógł przyjechać na tak oczekiwany zlot fanów do Poznania). Czytam kolejne tomy, po raz drugi, trzeci i... zawsze znajduje w nich coś nowego. I wbrew wszelkim znakom na niebie i ziemi, wbrew wszystkim zapowiedziom czekam na następne. Pozdrawiam bardzo serdecznie. Gdyby Pani chciała podyskutować o książkach Pani Małgorzaty, wymienić się spostrzeżeniami, podzielić emocjami na ich temat proszę dać znać. Jakoś znajdziemy zapewne przy dzisiejszej technice możliwość kontaktu - Rajmund.
@Iwona Rzędzian. Pani Iwono - jak czytelnik do czytelniczki: tak bardzo wzruszył mnie Pani post do Pani Małgorzaty, że łzy stanęły mi w oczach. Sam nie umiałbym lepiej oddać swojego przywiązania do książek Pani Musierowicz, do ich znaczenia w moim życiu. Mam tak samo jak Pani. Pani Mama odeszła, a moja szykuje się do odejścia i chwile wytchnienia, ucieczki od trudnej rzeczywistości daje mi właśnie "Jeżycjada" (dosłownie nawiasem mówiąc mam nadzieję,, że moja Mama dożyje jeszcze do 17 czerwca a ja będę mógł przyjechać na tak oczekiwany zlot fanów do Poznania). Czytam kolejne tomy, po raz drugi, trzeci i... zawsze znajduje w nich coś nowego. I wbrew wszelkim znakom na niebie i ziemi, wbrew wszystkim zapowiedziom czekam na następne. Pozdrawiam bardzo serdecznie. Gdyby Pani chciała podyskutować o książkach Pani Małgorzaty, wymienić się spostrzeżeniami, podzielić emocjami na ich temat proszę dać znać. Jakoś znajdziemy zapewne przy dzisiejszej technice możliwość kontaktu - Rajmund.
Uczniowie klasy 5B Szkoły Podstawowej Nr 4 w Rumi z Rumia napisał/a 2 czerwca 2023 o 13:26:
Szanowna Pani, obecnie na języku polskim omawiamy książkę napisaną przez Panią pt. " Kwiat kalafiora". Dziś opisujemy lekcję j.polskiego z profesorem Dmuchawcem i obecnie charakteryzujemy jego wizerunek. Niestety zauważyliśmy , że postać ksiązkowa i filmowa różnią się od siebie, co nas trochę rozczarowało.W książce bardzo podobały nam się najmłodsze dziewczynki, ich zabawy i listy do mamy. Dziękujemy za fajną lekturę i serdecznie pozdrawiamy! Uczniowie klasy 5B
Szanowna Pani, obecnie na języku polskim omawiamy książkę napisaną przez Panią pt. " Kwiat kalafiora". Dziś opisujemy lekcję j.polskiego z profesorem Dmuchawcem i obecnie charakteryzujemy jego wizerunek. Niestety zauważyliśmy , że postać ksiązkowa i filmowa różnią się od siebie, co nas trochę rozczarowało.W książce bardzo podobały nam się najmłodsze dziewczynki, ich zabawy i listy do mamy. Dziękujemy za fajną lekturę i serdecznie pozdrawiamy! Uczniowie klasy 5B
Olcia z Długie napisał/a 2 czerwca 2023 o 13:12:
Dzień dobry! Wczoraj po raz kolejny poczułam to jak bardzo bliskie mi są książki z Jeżycjady (szczególnie „Pulpecja“) i jak bardzo odnajduję w nich siebie. Przypomniałam sobie wieczorem rzecz, którą zrobiłam i z której powodu jest mi do dzisiaj wstyd. Po czym, moim ulubionym zwyczajem, sięgnęłam po pierwszo czerwcowy rozdział „Pulpecji“, a tam takie słowa: „A po drugie - od pięciu dni umierała ze wstydu. Daremnie powtarzała sobie, że nic się właściwie nie stało. Nie pomagało jej to ani trochę.“ I mi to trochę pomogło, że nie tylko ja mam takie sytuacje, którymi się przejmuję i których jest mi wstyd. Pozdrawiam Kochaną Autorkę i wszystkich odwiedzających Księgę Gości! P.S. Moim marzeniem jest spotkać w życiu takiego mojego Floriana.
Dzień dobry! Wczoraj po raz kolejny poczułam to jak bardzo bliskie mi są książki z Jeżycjady (szczególnie „Pulpecja“) i jak bardzo odnajduję w nich siebie. Przypomniałam sobie wieczorem rzecz, którą zrobiłam i z której powodu jest mi do dzisiaj wstyd. Po czym, moim ulubionym zwyczajem, sięgnęłam po pierwszo czerwcowy rozdział „Pulpecji“, a tam takie słowa: „A po drugie - od pięciu dni umierała ze wstydu. Daremnie powtarzała sobie, że nic się właściwie nie stało. Nie pomagało jej to ani trochę.“ I mi to trochę pomogło, że nie tylko ja mam takie sytuacje, którymi się przejmuję i których jest mi wstyd. Pozdrawiam Kochaną Autorkę i wszystkich odwiedzających Księgę Gości! P.S. Moim marzeniem jest spotkać w życiu takiego mojego Floriana.
Iwona z Malbork napisał/a 29 maja 2023 o 18:12:
P.S. "Krystyna, córka Lavransa" to również bardzo ważna książka dla mojej rodziny. , Mama Mamy czytała ją jako pierwsza, Tato mój czytał ją na głos, kiedy Mama mnie karmiła( bardzo podobało się jej imię Gunulf, w związku z tym przez jakiś czas mówiono do mnie "Gunulfie"), "pożarłam" ją osobiście w wieku lat siedemnastu( dobrze, że były wakacje, bo czytałam ją tylko z krótką przerwą na sen. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Panią!
P.S. "Krystyna, córka Lavransa" to również bardzo ważna książka dla mojej rodziny. , Mama Mamy czytała ją jako pierwsza, Tato mój czytał ją na głos, kiedy Mama mnie karmiła( bardzo podobało się jej imię Gunulf, w związku z tym przez jakiś czas mówiono do mnie "Gunulfie"), "pożarłam" ją osobiście w wieku lat siedemnastu( dobrze, że były wakacje, bo czytałam ją tylko z krótką przerwą na sen. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Panią!
Iwona z Malbork napisał/a 29 maja 2023 o 15:32:
Droga Pani Małgorzato! Jestem uzależniona. Od Pani książek, oczywiście. Jestem już trochę po pięćdziesiątce ( ale nie tej procentowej w kieliszku), a w kółko i w kółko czytam, aby dusza odetchnęła, a umysł nabrał dystansu. Tyle pogody jest w Pani książkach, tyle dobra, piękna i ciepła płynącego z tekstu i ilustracji. Dwa miesiące temu odeszła moja Mama. Bardzo byłyśmy zżyte i bardzo przypominała Babi Borejko. Jest mi niezmiernie smutno i tęsknię, ale kiedy siadam do czytania Pani książek, jest mi dużo dużo lżej. Pozdrawiam Panią z całego serca i dziękuję za ten stworzony przez Panią świat. Nadmienię jeszcze, że jestem filologiem klasycznym. Młodzież uczoną przeze mnie zachęcam do lektury Pani książek i staram się wzorować na profesorze Dmuchawcu i Aurelii Bitner, chociaż nie jest łatwo. Na koniec niezręczne pytanie, na które odpowiedzi szukam już od dawna - co z "Chucherkiem"? Czy będzie? Jeśli tak to czy wiadomo kiedy? Jeszcze raz pozdrawiam z całego serducha i życzę wszystkiego co najlepsze ❣️ Z wyrazami szacunku - Iwona Rzędzian
Droga Pani Małgorzato! Jestem uzależniona. Od Pani książek, oczywiście. Jestem już trochę po pięćdziesiątce ( ale nie tej procentowej w kieliszku), a w kółko i w kółko czytam, aby dusza odetchnęła, a umysł nabrał dystansu. Tyle pogody jest w Pani książkach, tyle dobra, piękna i ciepła płynącego z tekstu i ilustracji. Dwa miesiące temu odeszła moja Mama. Bardzo byłyśmy zżyte i bardzo przypominała Babi Borejko. Jest mi niezmiernie smutno i tęsknię, ale kiedy siadam do czytania Pani książek, jest mi dużo dużo lżej. Pozdrawiam Panią z całego serca i dziękuję za ten stworzony przez Panią świat. Nadmienię jeszcze, że jestem filologiem klasycznym. Młodzież uczoną przeze mnie zachęcam do lektury Pani książek i staram się wzorować na profesorze Dmuchawcu i Aurelii Bitner, chociaż nie jest łatwo. Na koniec niezręczne pytanie, na które odpowiedzi szukam już od dawna - co z "Chucherkiem"? Czy będzie? Jeśli tak to czy wiadomo kiedy? Jeszcze raz pozdrawiam z całego serducha i życzę wszystkiego co najlepsze ❣️ Z wyrazami szacunku - Iwona Rzędzian
Wójt Wiewiórka napisał/a 28 maja 2023 o 22:03:
Ach, ach, po wieściach z FRA można wnioskować, że BKNP :)
Ach, ach, po wieściach z FRA można wnioskować, że BKNP :)
MałgM napisał/a 28 maja 2023 o 13:24:
Dzień dobry w śliczną niedzielę! Bzy przekwitają, ale za to pysznią się kaliny. Mamo Isi, nie makolągwij, tylko śmiało wpadaj i raduj lud. /// Miła Anno z Łękawicy, chyba pozostawię te tematy domyślności i wyobraźni Czytelników. Ale- kto wie, kto wie?... /// Beatuszko kochana, najlepsze życzenia i gratulacje dla Maturzysty! Ach, Orwell na maturze...no, no! (swoją drogą, co za niebezpieczny temat, prawda?! - ze względu na skojarzenia, oczywiście). /// Eviku, a jakże, jesteś jedną z zasłużonych Księgowych! Powinnaś dostać order za wytrwałość! /// Rysiu, Kasiu (fanko Idy )- dziękuję i serdecznie pozdrawiam! /// Panie Marku, kolego po piórze - dziękuję za miłe słowa i za palindrom, a dla pani Beaty przesyłam specjalne pozdrowienia i wyrazy wdzięczności za cennego Nowego Czytelnika! /// Aleksandro z Łodzi, dziękuję za te podziękowania i życzenia. Przyjmij uściski i wiele serdeczności od wdzięcznej autorki! /// I na koniec wiadomość z Frontu Robót Audio: "Sprężyna" nagrana, zaczęliśmy "McDusię' i mieliśmy już dwie sesje po 3 godziny. Od poniedziałku c.d., - pewnie całość "McD" nagramy do końca tygodnia. Pozdrawiam wszystkich!
Dzień dobry w śliczną niedzielę! Bzy przekwitają, ale za to pysznią się kaliny. Mamo Isi, nie makolągwij, tylko śmiało wpadaj i raduj lud. /// Miła Anno z Łękawicy, chyba pozostawię te tematy domyślności i wyobraźni Czytelników. Ale- kto wie, kto wie?... /// Beatuszko kochana, najlepsze życzenia i gratulacje dla Maturzysty! Ach, Orwell na maturze...no, no! (swoją drogą, co za niebezpieczny temat, prawda?! - ze względu na skojarzenia, oczywiście). /// Eviku, a jakże, jesteś jedną z zasłużonych Księgowych! Powinnaś dostać order za wytrwałość! /// Rysiu, Kasiu (fanko Idy )- dziękuję i serdecznie pozdrawiam! /// Panie Marku, kolego po piórze - dziękuję za miłe słowa i za palindrom, a dla pani Beaty przesyłam specjalne pozdrowienia i wyrazy wdzięczności za cennego Nowego Czytelnika! /// Aleksandro z Łodzi, dziękuję za te podziękowania i życzenia. Przyjmij uściski i wiele serdeczności od wdzięcznej autorki! /// I na koniec wiadomość z Frontu Robót Audio: "Sprężyna" nagrana, zaczęliśmy "McDusię' i mieliśmy już dwie sesje po 3 godziny. Od poniedziałku c.d., - pewnie całość "McD" nagramy do końca tygodnia. Pozdrawiam wszystkich!
Aleksandra z Łódź napisał/a 27 maja 2023 o 19:41:
Kochana Pani Małgorzato. Tyle mam Pani do przekazania, że aż nie wiem jak to zrobić, by nie wyszło z tego całe wypracowanie. Spróbuję więc krótko... Jeżycjada zawsze będzie w moim sercu i umyśle. Nadal do niej wracam, biorąc z półki tę część, która akurat w tym momencie mnie woła. Choć to raczej moja potrzeba ją wybiera. BARDZO PANI DZIĘKUJĘ za to, co ofiarowała mi Pani specyficznym dowcipem, mądrością życiową i rodzinnym ciepłem tak każdemu potrzebnym. Dla mnie Borejkowie istnieją naprawdę. Bo jakże mogłoby być inaczej... Z całego serca życzę Pani zdrowia i dalszego spełniania się w tym, co dla Pani ważne. Aleksandra z Łodzi
Kochana Pani Małgorzato. Tyle mam Pani do przekazania, że aż nie wiem jak to zrobić, by nie wyszło z tego całe wypracowanie. Spróbuję więc krótko... Jeżycjada zawsze będzie w moim sercu i umyśle. Nadal do niej wracam, biorąc z półki tę część, która akurat w tym momencie mnie woła. Choć to raczej moja potrzeba ją wybiera. BARDZO PANI DZIĘKUJĘ za to, co ofiarowała mi Pani specyficznym dowcipem, mądrością życiową i rodzinnym ciepłem tak każdemu potrzebnym. Dla mnie Borejkowie istnieją naprawdę. Bo jakże mogłoby być inaczej... Z całego serca życzę Pani zdrowia i dalszego spełniania się w tym, co dla Pani ważne. Aleksandra z Łodzi
Marek z Warszawa napisał/a 27 maja 2023 o 17:37:
Pani Małgorzato, dzięki mojej ukochanej żonie Beacie, zabrałem się do lektury Pani książek, mijając właśnie własną siedemdziesiątkę. Jestem literatem, serdecznie doceniam Pani pisanie. Było ratunkiem, w jej młodych latach, dla Beaty, którą poznałem niedawno, pięć lat temu. Nurzam się się z przyjemnością w świecie przedstawionym, pani autorstwa, z piękną zabawą słowem. Niejako w rewanżu posyłam mój autorski palindrom, sprowokowany książką pani brata, Stanisława Barańczaka - "Pegaz zdębiał". Ten palindrom można znaleźć w moich wspomnieniach "Przy stolikach na Francuskiej". Oto palindrom: Tu las, kępy mam o też, obym kulawo łgał, ad rem, unikat, cisza rety! Mamo, ten dom, to ma wieża, kopce, i pukaj no sam, mowa, ba, zadyma, raj! Atut, że tor, tu ja, welodromu huk, ryczą moce i widz, arena, pokazał i samą jazdę na tak solo Otokar But. Ikar o tam! Auta te miną wał. Są, widzę. Już meta zatem żuję z diwą Sławą nim etatu amatora kitu brak, oto o los - kat a nędza ją ma, siła. Zakopane, raz diwie co mą z cyrku, humor dolewa. Jutro też tutaj a ramy da zabawom mason, jak upiec pokaże i wam. Ot modne to mamy teraz (sic!), taki numer dała głowa, luk my, Boże, to mamy pęk. Salut! Pozdrawiam szalenie serdecznie Marek Samselski
Pani Małgorzato, dzięki mojej ukochanej żonie Beacie, zabrałem się do lektury Pani książek, mijając właśnie własną siedemdziesiątkę. Jestem literatem, serdecznie doceniam Pani pisanie. Było ratunkiem, w jej młodych latach, dla Beaty, którą poznałem niedawno, pięć lat temu. Nurzam się się z przyjemnością w świecie przedstawionym, pani autorstwa, z piękną zabawą słowem. Niejako w rewanżu posyłam mój autorski palindrom, sprowokowany książką pani brata, Stanisława Barańczaka - "Pegaz zdębiał". Ten palindrom można znaleźć w moich wspomnieniach "Przy stolikach na Francuskiej". Oto palindrom: Tu las, kępy mam o też, obym kulawo łgał, ad rem, unikat, cisza rety! Mamo, ten dom, to ma wieża, kopce, i pukaj no sam, mowa, ba, zadyma, raj! Atut, że tor, tu ja, welodromu huk, ryczą moce i widz, arena, pokazał i samą jazdę na tak solo Otokar But. Ikar o tam! Auta te miną wał. Są, widzę. Już meta zatem żuję z diwą Sławą nim etatu amatora kitu brak, oto o los - kat a nędza ją ma, siła. Zakopane, raz diwie co mą z cyrku, humor dolewa. Jutro też tutaj a ramy da zabawom mason, jak upiec pokaże i wam. Ot modne to mamy teraz (sic!), taki numer dała głowa, luk my, Boże, to mamy pęk. Salut! Pozdrawiam szalenie serdecznie Marek Samselski
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 26 maja 2023 o 15:27:
Maj piękny miesiąc! :) Dzisiaj wspominam z sentymentem Pulpecje, to moja druga ulubiona cześć po Idzie :) Dzień Matki, oblana matura, pierwsza miłość... Jaki ja mam sentyment do Jeżycjady - mając ponad 30 lat nadal powoduje we mnie wzruszenie i wspniałe wspomnienia! Niestety nigdy nie dotarlam do Poznania żeby pochodzić drogami Borejków. Wszystkiego najlepszedo dla wszystkich MAM!!
Maj piękny miesiąc! :) Dzisiaj wspominam z sentymentem Pulpecje, to moja druga ulubiona cześć po Idzie :) Dzień Matki, oblana matura, pierwsza miłość... Jaki ja mam sentyment do Jeżycjady - mając ponad 30 lat nadal powoduje we mnie wzruszenie i wspniałe wspomnienia! Niestety nigdy nie dotarlam do Poznania żeby pochodzić drogami Borejków. Wszystkiego najlepszedo dla wszystkich MAM!!
Rysia napisał/a 25 maja 2023 o 20:39:
Zdaje się, że mam te dawne "przedwybuchowe" wpisy szóstkowe, zachowane zapobiegawczo w pliku doc. Chętnie udostępnię za pozwoleniem Szanownej Autorki :)
Zdaje się, że mam te dawne "przedwybuchowe" wpisy szóstkowe, zachowane zapobiegawczo w pliku doc. Chętnie udostępnię za pozwoleniem Szanownej Autorki :)
Beatuszka napisał/a 25 maja 2023 o 13:03:
Tysiąc uśmiechów i serdecznych uścisków dla najmilszej Autorki za wszystko! Za trzymanie kciuków też. Nasz maturzysta w poniedziałek zdał ostatni egzamin maturalny - ustny z języka polskiego (30/30 punktów). Między innymi o Orwellu mówił, Jelly by się ucieszyła. Ściskamy mocno razem z Adamem :) Wiewióreczko, i ja pamiętam.
Tysiąc uśmiechów i serdecznych uścisków dla najmilszej Autorki za wszystko! Za trzymanie kciuków też. Nasz maturzysta w poniedziałek zdał ostatni egzamin maturalny - ustny z języka polskiego (30/30 punktów). Między innymi o Orwellu mówił, Jelly by się ucieszyła. Ściskamy mocno razem z Adamem :) Wiewióreczko, i ja pamiętam.
Wójt Wiewiórka napisał/a 24 maja 2023 o 23:25:
Ach nie, mnie nie chodziło o Księgę Gości sprzed wielkiego wybuchu. Tamtą trudno byłoby wskrzesić, to pewne. Jakoś mi się wydawało, że i z tej nowej pierwsze miesiące mi gdzieś zniknęły, ale to pewnie mój Internet pełzał, albo aktualizacji jakiejś nie miałam. Wszystko już teraz widzę, nic nie zniknęło, przepraszam za zamieszanie. Właśnie zapisuję przepis na sałatkę "Bolesław" autorstwa Kochanej Autorki ( ciekawe czy panięta, że taką wymyśliła, hihi). A co do możliwości nowych wpisów ...ach! Jak Kochana Autorka widzi, jeśli chodzi o nas, starych ( pardon) Księgowiczów, to "nadzieja wciąż w serc kapeli na werbelku cicho gra". Wróbelek Walerek miał mały werbelek ... czy serwerek? Kto pamięta, ten pamięta :)
Ach nie, mnie nie chodziło o Księgę Gości sprzed wielkiego wybuchu. Tamtą trudno byłoby wskrzesić, to pewne. Jakoś mi się wydawało, że i z tej nowej pierwsze miesiące mi gdzieś zniknęły, ale to pewnie mój Internet pełzał, albo aktualizacji jakiejś nie miałam. Wszystko już teraz widzę, nic nie zniknęło, przepraszam za zamieszanie. Właśnie zapisuję przepis na sałatkę "Bolesław" autorstwa Kochanej Autorki ( ciekawe czy panięta, że taką wymyśliła, hihi). A co do możliwości nowych wpisów ...ach! Jak Kochana Autorka widzi, jeśli chodzi o nas, starych ( pardon) Księgowiczów, to "nadzieja wciąż w serc kapeli na werbelku cicho gra". Wróbelek Walerek miał mały werbelek ... czy serwerek? Kto pamięta, ten pamięta :)
Evik napisał/a 24 maja 2023 o 18:33:
Och, pamiętam trochę archiwalnych wpisów szóstkowych! Galeria przedmiotu, galeria warkocza... Dobrze, że tutaj na galerie pisanki można popatrzeć. Ale będzie, co będzie. U czekam na niespodziankę przygotowaną przez LEGIMI. Dzięki LEGIMI mogłam jeszcze raz powrócić do Jeżycjady. Jestem wdzięczna bibliotekarce, która wręczyła mi pierwszy kod. Nie chciałam, podchodziłam do tego jak pies do jeża. A teraz wsiąkłam. Lubię sobie włączyć audiobooka i jednocześnie śledzić tekst w prawdziwej książce, np.
Och, pamiętam trochę archiwalnych wpisów szóstkowych! Galeria przedmiotu, galeria warkocza... Dobrze, że tutaj na galerie pisanki można popatrzeć. Ale będzie, co będzie. U czekam na niespodziankę przygotowaną przez LEGIMI. Dzięki LEGIMI mogłam jeszcze raz powrócić do Jeżycjady. Jestem wdzięczna bibliotekarce, która wręczyła mi pierwszy kod. Nie chciałam, podchodziłam do tego jak pies do jeża. A teraz wsiąkłam. Lubię sobie włączyć audiobooka i jednocześnie śledzić tekst w prawdziwej książce, np.
Anna z Łękawica napisał/a 24 maja 2023 o 16:33:
Dzień dobry! :) Kochana Pani Małgorzato! Dziękuję, że Pani odpisała! Dziatwa dziękuje za pozdrowienia i także pozdrawia! Pani Malgorzato, czy mogłaby Pani czasem napisać co słychać u Kochanych Bohaterów? W Jowiszu wspominała Pani, że Ida została babcią :). Takie wieści raz na jakiś czas są wielką osłodą. Zastanawiam się ile dzieci mają Jozinek i Dorotka, czy Łusia wyszła za Jacka itd :). Tak jak Pani Magda, ja także rozumiem dlaczego podjęła Pani taką decyzję. Rodzina zawsze powinna być pierwsza :) Pozdrawiam serdecznie Panią, Pani Rodzinę, Czytelników i Borejków :) Anna z Łękawicy
Dzień dobry! :) Kochana Pani Małgorzato! Dziękuję, że Pani odpisała! Dziatwa dziękuje za pozdrowienia i także pozdrawia! Pani Malgorzato, czy mogłaby Pani czasem napisać co słychać u Kochanych Bohaterów? W Jowiszu wspominała Pani, że Ida została babcią :). Takie wieści raz na jakiś czas są wielką osłodą. Zastanawiam się ile dzieci mają Jozinek i Dorotka, czy Łusia wyszła za Jacka itd :). Tak jak Pani Magda, ja także rozumiem dlaczego podjęła Pani taką decyzję. Rodzina zawsze powinna być pierwsza :) Pozdrawiam serdecznie Panią, Pani Rodzinę, Czytelników i Borejków :) Anna z Łękawicy
mama Isi napisał/a 24 maja 2023 o 12:47:
"jak już minie ten audiobookowy kołowrót, w który wpadłam, może jeszcze będę miała dość sił (i czasu), by kontynuować regularne wpisy." Co za cudowny dzień! Bez regularnych możliwości przycupnięcia w salonie celem ogrzania stroskanego ducha czuję się jak makolągwa. Na Antarktydzie. Na wszelki wypadek sprawdziłam, bo a nuż makolągwy akurat tam bywają na wakacjach. Nie bywają.
"jak już minie ten audiobookowy kołowrót, w który wpadłam, może jeszcze będę miała dość sił (i czasu), by kontynuować regularne wpisy." Co za cudowny dzień! Bez regularnych możliwości przycupnięcia w salonie celem ogrzania stroskanego ducha czuję się jak makolągwa. Na Antarktydzie. Na wszelki wypadek sprawdziłam, bo a nuż makolągwy akurat tam bywają na wakacjach. Nie bywają.
MałgM napisał/a 23 maja 2023 o 23:28:
Aneto, dzięki! - sądząc po reakcji pana dźwiękowca, w wersji czytanej jest to nadal śmieszne. Madziu, bez ogrodu by się nie obeszło. Jestem ogrodowy Feniks. Mamo Rudziaszka, Raszeja oficjalnie przyklepany, więc tak już będzie. Dobranoc, kochani Goście! - Padam na nos, a jutro od rana kolejny seansik. Jak skończymy "Sprężynę", znów tu wpadnę. Pa!
Aneto, dzięki! - sądząc po reakcji pana dźwiękowca, w wersji czytanej jest to nadal śmieszne. Madziu, bez ogrodu by się nie obeszło. Jestem ogrodowy Feniks. Mamo Rudziaszka, Raszeja oficjalnie przyklepany, więc tak już będzie. Dobranoc, kochani Goście! - Padam na nos, a jutro od rana kolejny seansik. Jak skończymy "Sprężynę", znów tu wpadnę. Pa!
Aneta z Skoczów napisał/a 23 maja 2023 o 22:42:
Dobry wieczór. Dawno tutaj nie zaglądałam. Czytam o audiobookach. Jestem niesamowicie ciekawa, jak brzmi fragment książki Brulion Bebe B,, w którym Bernard idzie na wywiadówkę. Ilekroć czytam te sceny, gdy "gumka w bluzeczce nie wytrzymuje" płaczę ze śmiechu. Ciekawe, jak to brzmi w wersji czytanej.. Muszę koniecznie sprawdzić. A tak na marginesie, czy był kiedyś przeprowadzony ranking najzabawniejszych scen, opisanych w Jeżycjadzie? To mogłoby być bardzo ciekawe zestawienie. Pozdrawiam ciepło Aneta
Dobry wieczór. Dawno tutaj nie zaglądałam. Czytam o audiobookach. Jestem niesamowicie ciekawa, jak brzmi fragment książki Brulion Bebe B,, w którym Bernard idzie na wywiadówkę. Ilekroć czytam te sceny, gdy "gumka w bluzeczce nie wytrzymuje" płaczę ze śmiechu. Ciekawe, jak to brzmi w wersji czytanej.. Muszę koniecznie sprawdzić. A tak na marginesie, czy był kiedyś przeprowadzony ranking najzabawniejszych scen, opisanych w Jeżycjadzie? To mogłoby być bardzo ciekawe zestawienie. Pozdrawiam ciepło Aneta
Magda Z napisał/a 23 maja 2023 o 22:16:
"...może jeszcze będę miała dość sił (i czasu), by kontynuować regularne wpisy". Ha! Hura! (wstępnie) Nie dość, że maj, to jeszcze takie miłe wiadomości! Aż się uśmiechnęłam - da się żyć :) // Podzielam wójtowe zainteresowanie księgowymi archiwaliami - ach, zajrzałoby się z przyjemnością, tym bardziej że po wielkim spisie zagadkowym nastąpiło jeszcze parę spotkań w KZ, a po nich spisy kolejne, których sobie nie skopiowałam w całości. (Zapisywałam sobie tylko numery wpisów ze spisem i została mi taka cała lista bezużytecznych numerków). Dobrze jednak pomyśleć, że ta podregałowa Księga być może gdzieś jest jeszcze, choćby i niedostępna szerszemu ogółowi. // No, to już tylko cztery powieści + Małomówny i koniec :) Do późna Pani jednak nagrywa, sądząc po godzinie odpowiedzi. Czy znajduje się choć trochę czasu, żeby mogła Pani odpocząć w majowym ogrodzie?? Uściski najserdeczniejsze!
"...może jeszcze będę miała dość sił (i czasu), by kontynuować regularne wpisy". Ha! Hura! (wstępnie) Nie dość, że maj, to jeszcze takie miłe wiadomości! Aż się uśmiechnęłam - da się żyć :) // Podzielam wójtowe zainteresowanie księgowymi archiwaliami - ach, zajrzałoby się z przyjemnością, tym bardziej że po wielkim spisie zagadkowym nastąpiło jeszcze parę spotkań w KZ, a po nich spisy kolejne, których sobie nie skopiowałam w całości. (Zapisywałam sobie tylko numery wpisów ze spisem i została mi taka cała lista bezużytecznych numerków). Dobrze jednak pomyśleć, że ta podregałowa Księga być może gdzieś jest jeszcze, choćby i niedostępna szerszemu ogółowi. // No, to już tylko cztery powieści + Małomówny i koniec :) Do późna Pani jednak nagrywa, sądząc po godzinie odpowiedzi. Czy znajduje się choć trochę czasu, żeby mogła Pani odpocząć w majowym ogrodzie?? Uściski najserdeczniejsze!
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 23 maja 2023 o 22:10:
Ach, Autorko, zdębiałam! Czy doprawdy nigdy nie było sprecyzowane, że Ida pracuje w Raszei? A dałabym sobie za to wyciąć migdałki…
Ach, Autorko, zdębiałam! Czy doprawdy nigdy nie było sprecyzowane, że Ida pracuje w Raszei? A dałabym sobie za to wyciąć migdałki…
MałgM napisał/a 23 maja 2023 o 21:52:
Dziękuję! Uściski przyjęte i odwzajemnione! Nb, skan poszedł mailem, proszę zajrzeć.
Dziękuję! Uściski przyjęte i odwzajemnione! Nb, skan poszedł mailem, proszę zajrzeć.
Iwona z KRAKOW napisał/a 23 maja 2023 o 21:42:
Droga Pani Małgorzato, dziękuję za ciepłe słowa o naszym podręczniku. Cieszymy się wszyscy niezmiernie i to my jesteśmy zaszczyceni - wszyscy serdecznie pozdrawiamy (z Joanną Graficzką na czele) i naturalnie trzymamy kciuki za dalsze nagrania "Jeżycjady". Troszkę mi wstyd, że odpisuję dopiero dziś, przyznam, że już w weekend odczytałam Pani wpis i nie będę ukrywać, ża aż mi się ciepło zrobiło na sercu :) Jednak nie potrafię odpisywać w pośpiechu, stukając jednym palcem w telefon, wydaje mi się że każda wiadomość powinna być jak rozmowa... dlatego zwlekałam aż do dzisiejszego spokojnego i cudownie pachnącego wiosną wieczoru. Przesyłam najserdeczniejsze uściski!
Droga Pani Małgorzato, dziękuję za ciepłe słowa o naszym podręczniku. Cieszymy się wszyscy niezmiernie i to my jesteśmy zaszczyceni - wszyscy serdecznie pozdrawiamy (z Joanną Graficzką na czele) i naturalnie trzymamy kciuki za dalsze nagrania "Jeżycjady". Troszkę mi wstyd, że odpisuję dopiero dziś, przyznam, że już w weekend odczytałam Pani wpis i nie będę ukrywać, ża aż mi się ciepło zrobiło na sercu :) Jednak nie potrafię odpisywać w pośpiechu, stukając jednym palcem w telefon, wydaje mi się że każda wiadomość powinna być jak rozmowa... dlatego zwlekałam aż do dzisiejszego spokojnego i cudownie pachnącego wiosną wieczoru. Przesyłam najserdeczniejsze uściski!
MałgM napisał/a 23 maja 2023 o 21:26:
Uff, koniec nagrywania na dzisiaj (jesteśmy w połowie "Sprężyny"). Wójciku Wiewiórko, skarbie - bardzo się cieszę, że KG pomogła choć odrobinę. Nie wiem, jak tam z archiwalnymi wpisami z pierwszych lat działalności pierwszej wersji tej strony (tj. aż do wysadzenia jej przez dywersantów), Adminki będą wiedzieli. Natomiast uspokajam, że obecna wersja strony już pozostanie, z archiwalnymi wpisami i archiwalną KG włącznie. Nota bene, jak już minie ten audiobookowy kołowrót, w który wpadłam, może jeszcze będę miała dość sił (i czasu), by kontynuować regularne wpisy. Zobaczymy! Ściskam mocno i zalecam Ci codzienne spacery - śliczna wiosna działa na człowieka jak balsam !/// Miła Rta, dziękuję za uśmiech i odwzajemniam go najserdeczniej! /// Mamo Rudziaszka, właściwie sama nie wiem, w którym szpitalu Ida pracuje. Chyba nigdy tego nie sprecyzowałam. Ale wobec tego, niech będzie, że u Raszei! Przesyłam uściski! Dla Rudziaszka też!
Uff, koniec nagrywania na dzisiaj (jesteśmy w połowie "Sprężyny"). Wójciku Wiewiórko, skarbie - bardzo się cieszę, że KG pomogła choć odrobinę. Nie wiem, jak tam z archiwalnymi wpisami z pierwszych lat działalności pierwszej wersji tej strony (tj. aż do wysadzenia jej przez dywersantów), Adminki będą wiedzieli. Natomiast uspokajam, że obecna wersja strony już pozostanie, z archiwalnymi wpisami i archiwalną KG włącznie. Nota bene, jak już minie ten audiobookowy kołowrót, w który wpadłam, może jeszcze będę miała dość sił (i czasu), by kontynuować regularne wpisy. Zobaczymy! Ściskam mocno i zalecam Ci codzienne spacery - śliczna wiosna działa na człowieka jak balsam !/// Miła Rta, dziękuję za uśmiech i odwzajemniam go najserdeczniej! /// Mamo Rudziaszka, właściwie sama nie wiem, w którym szpitalu Ida pracuje. Chyba nigdy tego nie sprecyzowałam. Ale wobec tego, niech będzie, że u Raszei! Przesyłam uściski! Dla Rudziaszka też!
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 23 maja 2023 o 19:05:
Koleżanka lekarka nie zna Idy Borejko ze szpitala Raszei. „No niemożliwe, niemożliwe. To pielęgniarka czy lekarka? A z którego piętra, oddziału?” Zanim wyjawię jej prawdę, uśmiecham się do wewnątrz. O, jak się cieszę, że Jeżycjada była zawsze jedną z moich życiowych radości. Koleżanka też na pewno miała swoje radości… Ona swoje, a ja swoje. Tak to już jest. Każdy coś innego na swojej drodze odkrywa, z czym innym zostaje. Cieszę się Jeżycjadą już tyle lat. A, i niedawno był Dzień Bibliotekarza. Z tego powodu składam bardzo spóźnione życzenia dla Bibliotekarzy, i ślę dobre myśli do bibliotek- tych w pałacach i tych w piwnicach, tych „po schódkach w górę” i tych „po schódkach w dół”. Pozdrawiam wiosennie Kochaną Autorkę i Lud Księgi!
Koleżanka lekarka nie zna Idy Borejko ze szpitala Raszei. „No niemożliwe, niemożliwe. To pielęgniarka czy lekarka? A z którego piętra, oddziału?” Zanim wyjawię jej prawdę, uśmiecham się do wewnątrz. O, jak się cieszę, że Jeżycjada była zawsze jedną z moich życiowych radości. Koleżanka też na pewno miała swoje radości… Ona swoje, a ja swoje. Tak to już jest. Każdy coś innego na swojej drodze odkrywa, z czym innym zostaje. Cieszę się Jeżycjadą już tyle lat. A, i niedawno był Dzień Bibliotekarza. Z tego powodu składam bardzo spóźnione życzenia dla Bibliotekarzy, i ślę dobre myśli do bibliotek- tych w pałacach i tych w piwnicach, tych „po schódkach w górę” i tych „po schódkach w dół”. Pozdrawiam wiosennie Kochaną Autorkę i Lud Księgi!
rta napisał/a 23 maja 2023 o 17:18:
Aż mnie zamurowało.Pomyje na moją najkochańszą pisarkę .Nie może to być .Czas wychwalać i serdecznie się do Pani się uśmiechać. Uśmiech dla wszystkich ,ja stawiam.
Aż mnie zamurowało.Pomyje na moją najkochańszą pisarkę .Nie może to być .Czas wychwalać i serdecznie się do Pani się uśmiechać. Uśmiech dla wszystkich ,ja stawiam.
Wójt Wiewiórka napisał/a 23 maja 2023 o 11:50:
Kochana Autorko i Adminki, przychodzę z podziękowaniami, a jednocześnie pytaniem. Skąd podziękowania? Ano, że się zbliża rocznica tej oto Księgi Gości, to podziękowania całkiem będą na miejscu, jak sądzę. Otóż widzicie, w ramach pocieszenia się w ciężkich chwilach, zaczęłam Księgę Gości podczytywać od początku. Obecnie jestem na roku 2015 bo materiału jest ogrom! Zapisuję sobie skrzętnie różne przydatne informacje. Przede wszystkim książki, ale też i muzyczne polecanki Sowy.P, i przepisy, i ciekawostki naukowe, i różne inne rzeczy. Chyba nie do końca wszyscy sobie zdają sprawę, jakie kompendium wiedzy zostało tutaj dzięki Kochanej Autorce stworzone, za co właśnie serdecznie dziękuję. Często się zdarza taka sytuacja, kiedy wiewiórki pytają mnie: "A skąd ty to mamo wszystko wiesz?" ( na przykład, że myrmekochor to rodzaj rośliny rozsiewanej przez mrówki). A ja na to: " A z Księgi Gości". No a teraz moje pytanie. Czy jest możliwość odzyskania wcześniejszych wpisów archiwalnych? Bo dostępne są tylko od 2014. A jeśli już nie, to czy Boże broń, nie planuje Administracja i tych obecnych archiwalnych usuwać? Bo ja dopiero na 2015 i trochę jeszcze mi zejdzie :) A co się naśmieję przy czytaniu :D
Kochana Autorko i Adminki, przychodzę z podziękowaniami, a jednocześnie pytaniem. Skąd podziękowania? Ano, że się zbliża rocznica tej oto Księgi Gości, to podziękowania całkiem będą na miejscu, jak sądzę. Otóż widzicie, w ramach pocieszenia się w ciężkich chwilach, zaczęłam Księgę Gości podczytywać od początku. Obecnie jestem na roku 2015 bo materiału jest ogrom! Zapisuję sobie skrzętnie różne przydatne informacje. Przede wszystkim książki, ale też i muzyczne polecanki Sowy.P, i przepisy, i ciekawostki naukowe, i różne inne rzeczy. Chyba nie do końca wszyscy sobie zdają sprawę, jakie kompendium wiedzy zostało tutaj dzięki Kochanej Autorce stworzone, za co właśnie serdecznie dziękuję. Często się zdarza taka sytuacja, kiedy wiewiórki pytają mnie: "A skąd ty to mamo wszystko wiesz?" ( na przykład, że myrmekochor to rodzaj rośliny rozsiewanej przez mrówki). A ja na to: " A z Księgi Gości". No a teraz moje pytanie. Czy jest możliwość odzyskania wcześniejszych wpisów archiwalnych? Bo dostępne są tylko od 2014. A jeśli już nie, to czy Boże broń, nie planuje Administracja i tych obecnych archiwalnych usuwać? Bo ja dopiero na 2015 i trochę jeszcze mi zejdzie :) A co się naśmieję przy czytaniu :D
MałgM napisał/a 23 maja 2023 o 10:22:
Mamo Isi (wiad.pryw., jak sądzę)- ależ, no co też ty, kochana!!! Wszystko gra. - Przesyłam uściski. Doroto (jak wyżej) - zachowam tę wiadomość dla siebie, żeby nie czynić zbędnego szumu i tym samym - reklamy. Ano, u nas już, jak się zdaje, wszystko wolno, pod warunkiem, że jest nieuczciwe i wredne. Nie przejmuj się, tak jak i ja się nie przejmuję. Ileż już na mnie pomyj wylano! - i co? I nie mnie to szkodzi, tylko wylewającym i produkującym pomyje. Zachowajmy wielkoduszność. I współczucie dla nich. Pozdrawiam mile!
Mamo Isi (wiad.pryw., jak sądzę)- ależ, no co też ty, kochana!!! Wszystko gra. - Przesyłam uściski. Doroto (jak wyżej) - zachowam tę wiadomość dla siebie, żeby nie czynić zbędnego szumu i tym samym - reklamy. Ano, u nas już, jak się zdaje, wszystko wolno, pod warunkiem, że jest nieuczciwe i wredne. Nie przejmuj się, tak jak i ja się nie przejmuję. Ileż już na mnie pomyj wylano! - i co? I nie mnie to szkodzi, tylko wylewającym i produkującym pomyje. Zachowajmy wielkoduszność. I współczucie dla nich. Pozdrawiam mile!
MałgM napisał/a 23 maja 2023 o 00:45:
Bardzo mi przykro, Mimi, ale nasz Formularz - niedojda jeden - zamienia tu wszystko na prozę. Szkoda. Nota bene (oczywisty fluid) "Rozmowę wieczorną" właśnie niedawno deklamowałam, we fragmentach, jako Laura Pyziak, bo nagrywaliśmy scenę na plebanii w Brzóstkowie ("Czarna polewka"). A teraz już, ho-ho!- jesteśmy w okolicy połowy "Sprężyny". Uff. /// Kasiu z Elbląga, jakże mi miło, że dostrzegłaś te barwy, a więc ten zabieg, mający na celu ukazanie postrzegania świata przez Agę. Dziękuję za uważne czytanie i pozdrawiam czule! /// Jas, jak tam wyniki poniedziałkowe? Napisz słówko. A Ewa z Warszawy - jakże jej poszły egzaminy? Ciekawa jestem, czy tak dobrze, jak się spodziewałam, trzymając kciuki. Pozdrawiam wszystkich egzaminowanych, z maturzystami na czele!
Bardzo mi przykro, Mimi, ale nasz Formularz - niedojda jeden - zamienia tu wszystko na prozę. Szkoda. Nota bene (oczywisty fluid) "Rozmowę wieczorną" właśnie niedawno deklamowałam, we fragmentach, jako Laura Pyziak, bo nagrywaliśmy scenę na plebanii w Brzóstkowie ("Czarna polewka"). A teraz już, ho-ho!- jesteśmy w okolicy połowy "Sprężyny". Uff. /// Kasiu z Elbląga, jakże mi miło, że dostrzegłaś te barwy, a więc ten zabieg, mający na celu ukazanie postrzegania świata przez Agę. Dziękuję za uważne czytanie i pozdrawiam czule! /// Jas, jak tam wyniki poniedziałkowe? Napisz słówko. A Ewa z Warszawy - jakże jej poszły egzaminy? Ciekawa jestem, czy tak dobrze, jak się spodziewałam, trzymając kciuki. Pozdrawiam wszystkich egzaminowanych, z maturzystami na czele!
Mimi M. napisał/a 22 maja 2023 o 22:59:
1 Z Tobą ja gadam, co królujesz w niebie, A razem gościsz w domku mego ducha; Gdy północ wszystko w ciemnościach zagrzebie I czuwa tylko zgryzota i skrucha, Z Tobą ja gadam! słów nie mam dla Ciebie: Myśl Twoja każdej myśli mej wysłucha; Najdalej władasz i służysz w pobliżu. Król na niebiosach, w sercu mym na krzyżu. I każda dobra myśl, jak promień, wraca Znowu do Ciebie, do źródła, do słońca, I nazad płynąc, znowu mię ozłaca, Śle blask, blask biorę i blask mam za gońca. I każda dobra chęć Ciebie wzbogaca, I znowu za nię płacisz mi bez końca. Jak Ty na niebie, Twój sługa, Twe dziecię Niech się tak cieszy, tak błyszczy na świecie. Tyś król, o cuda! i Tyś mój poddany! Każda myśl podła, jako włócznia nowa, Otwiera Twoje nie zgojone rany, I każda chęć zła jest gąbka octowa, Którą do ust Twych zbliżam zagniewany. Póki Cię moja złość w grobie nie schowa, Cierpisz, jak sługa panu zaprzedany. Jak Ty na krzyżu, Twój pan, Twoje dziecię Niechaj tak cierpi i kocha na świecie. 2 Kiedym bliźniemu odsłonił myśl chorą I wątpliwości raka, co ją toczy, Zły wnet ucieczką ratował się skorą, Dobry zapłakał, lecz odwracał oczy. Lekarzu wielki! Ty najlepiej widzisz Chorobę moją, a mną się nie brzydzisz! Gdym wobec bliźnich dobył z głębi duszy Głos przeraźliwszy niżli jęk cierpienia, Głos wiecznie grzmiący w piekielnej katuszy, Cichy na ziemi - głos złego sumnienia! Sędzio straszliwy! Tyś ognie rozdmuchał Sumnieniu złemu - a Tyś mnie wysłuchał. 3 Gdy mię spokojnym zowią dzieci świata, Burzliwą duszę kryję przed ich okiem, I obojętna duma, jak mgły szata, Wnętrzne pioruny pozłaca obłokiem; I tylko w nocy - cicho - na Twe łono Wylewam burzę, we łzy roztopioną.
1 Z Tobą ja gadam, co królujesz w niebie, A razem gościsz w domku mego ducha; Gdy północ wszystko w ciemnościach zagrzebie I czuwa tylko zgryzota i skrucha, Z Tobą ja gadam! słów nie mam dla Ciebie: Myśl Twoja każdej myśli mej wysłucha; Najdalej władasz i służysz w pobliżu. Król na niebiosach, w sercu mym na krzyżu. I każda dobra myśl, jak promień, wraca Znowu do Ciebie, do źródła, do słońca, I nazad płynąc, znowu mię ozłaca, Śle blask, blask biorę i blask mam za gońca. I każda dobra chęć Ciebie wzbogaca, I znowu za nię płacisz mi bez końca. Jak Ty na niebie, Twój sługa, Twe dziecię Niech się tak cieszy, tak błyszczy na świecie. Tyś król, o cuda! i Tyś mój poddany! Każda myśl podła, jako włócznia nowa, Otwiera Twoje nie zgojone rany, I każda chęć zła jest gąbka octowa, Którą do ust Twych zbliżam zagniewany. Póki Cię moja złość w grobie nie schowa, Cierpisz, jak sługa panu zaprzedany. Jak Ty na krzyżu, Twój pan, Twoje dziecię Niechaj tak cierpi i kocha na świecie. 2 Kiedym bliźniemu odsłonił myśl chorą I wątpliwości raka, co ją toczy, Zły wnet ucieczką ratował się skorą, Dobry zapłakał, lecz odwracał oczy. Lekarzu wielki! Ty najlepiej widzisz Chorobę moją, a mną się nie brzydzisz! Gdym wobec bliźnich dobył z głębi duszy Głos przeraźliwszy niżli jęk cierpienia, Głos wiecznie grzmiący w piekielnej katuszy, Cichy na ziemi - głos złego sumnienia! Sędzio straszliwy! Tyś ognie rozdmuchał Sumnieniu złemu - a Tyś mnie wysłuchał. 3 Gdy mię spokojnym zowią dzieci świata, Burzliwą duszę kryję przed ich okiem, I obojętna duma, jak mgły szata, Wnętrzne pioruny pozłaca obłokiem; I tylko w nocy - cicho - na Twe łono Wylewam burzę, we łzy roztopioną.
Kasia z Elbląga z Elbląg napisał/a 22 maja 2023 o 22:41:
Ostatnie majowe dni spędziłam z Ciotką Zgryzotką. Niesamowicie się odprężyłam. Oczywiście czytam ją już któryś raz. Tym razem zwróciłam uwagę na barwy, plamy, zestawienia kolorystyczne, które widzi Agnieszka. Piękne to jest. Dziękuję. ...Świat ma tyle światła! ...Zgryzotkę czytałam, mając przed sobą widok na pola, zakończone lasem. To też pomogło zachwycić się światem i bardzo korespondowało z książką.
Ostatnie majowe dni spędziłam z Ciotką Zgryzotką. Niesamowicie się odprężyłam. Oczywiście czytam ją już któryś raz. Tym razem zwróciłam uwagę na barwy, plamy, zestawienia kolorystyczne, które widzi Agnieszka. Piękne to jest. Dziękuję. ...Świat ma tyle światła! ...Zgryzotkę czytałam, mając przed sobą widok na pola, zakończone lasem. To też pomogło zachwycić się światem i bardzo korespondowało z książką.
Jas napisał/a 21 maja 2023 o 22:41:
Nasza córcia napisała próbny egzamin z polskiego najlepiej w klasie. Cóż w tym dziwnego, skoro zagląda na tę stronę od 2 roku życia! We wtorek będzie na czysto. Dziękuję wszystkim.
Nasza córcia napisała próbny egzamin z polskiego najlepiej w klasie. Cóż w tym dziwnego, skoro zagląda na tę stronę od 2 roku życia! We wtorek będzie na czysto. Dziękuję wszystkim.
mama Isi napisał/a 21 maja 2023 o 12:20:
Dopiero na stare lata odkryłam "Rozmowę wieczorną" Adama Mickiewicza (incipit: "Z Tobą ja gadam, co królujesz w niebie, A razem gościsz w domku mego ducha;") No ale i tak lepiej późno, niż wcale./ Pozdrowionka dla wszystkich
Dopiero na stare lata odkryłam "Rozmowę wieczorną" Adama Mickiewicza (incipit: "Z Tobą ja gadam, co królujesz w niebie, A razem gościsz w domku mego ducha;") No ale i tak lepiej późno, niż wcale./ Pozdrowionka dla wszystkich
MałgM napisał/a 21 maja 2023 o 10:03:
Dzień dobry przy pięknej i błogiej majowej niedzieli! Wszędzie bzy!!! Magdo i Anno, Kochane Czytelniczki, dziękuję za dobre słowo. Obu Wam dziękuję także za dzielenie się lubianymi książkami z młodszym pokoleniem. To zawsze jest piękne i dobre, a cieszy mnie szczególnie, że i Jeżycjada się w tym celu przydaje. (Czuję się pożyteczna!) Łączę serdeczne pozdrowienia i uściski dla Dziatwy. Magdo, miłego pobytu w Poznaniu życzę!
Dzień dobry przy pięknej i błogiej majowej niedzieli! Wszędzie bzy!!! Magdo i Anno, Kochane Czytelniczki, dziękuję za dobre słowo. Obu Wam dziękuję także za dzielenie się lubianymi książkami z młodszym pokoleniem. To zawsze jest piękne i dobre, a cieszy mnie szczególnie, że i Jeżycjada się w tym celu przydaje. (Czuję się pożyteczna!) Łączę serdeczne pozdrowienia i uściski dla Dziatwy. Magdo, miłego pobytu w Poznaniu życzę!
Magda z Krosno Odrz. napisał/a 19 maja 2023 o 23:26:
Pani Małgorzato, Autorko Kochana! Od tak wielu lat towarzyszą mi Pani książki, a teraz ostatnie tygodnie słucham ich wszystkich czytanych przez Panią - jakież to wzruszające! Jak cudownie usłyszeć te historie z Pani ust! Trochę pękło mi serce, gdy zrozumiałam, że nie będzie nowych tomów Jeżycjady, ale rozumiem decyzję. Teraz ta zapowiadana na 2 września niespodzianka dodała mi trochę otuchy i tak sobie myślę - może to czas, żeby i moją 9-letnią córkę wprowadzić do tego Jeżyckiego świata? Ja miałam 11 czy 12 lat, gdy otrzymałam w prezencie „Kłamczuchę” - mój zaczytany egzemplarz (myślę, że czytany grubo ponad 10 razy) jest ze mną do dziś. Jutro akurat wybieramy się na wycieczkę do Poznania - to chyba idealny moment, by poznać moją Zuzkę z rodziną Żaków, z Bobciem i jego myszą… ach, wzruszyłam się na samą myśl. Jeszcze raz - składam ogromne podziękowania za tyle pięknych chwil przy lekturze Pani książek.
Pani Małgorzato, Autorko Kochana! Od tak wielu lat towarzyszą mi Pani książki, a teraz ostatnie tygodnie słucham ich wszystkich czytanych przez Panią - jakież to wzruszające! Jak cudownie usłyszeć te historie z Pani ust! Trochę pękło mi serce, gdy zrozumiałam, że nie będzie nowych tomów Jeżycjady, ale rozumiem decyzję. Teraz ta zapowiadana na 2 września niespodzianka dodała mi trochę otuchy i tak sobie myślę - może to czas, żeby i moją 9-letnią córkę wprowadzić do tego Jeżyckiego świata? Ja miałam 11 czy 12 lat, gdy otrzymałam w prezencie „Kłamczuchę” - mój zaczytany egzemplarz (myślę, że czytany grubo ponad 10 razy) jest ze mną do dziś. Jutro akurat wybieramy się na wycieczkę do Poznania - to chyba idealny moment, by poznać moją Zuzkę z rodziną Żaków, z Bobciem i jego myszą… ach, wzruszyłam się na samą myśl. Jeszcze raz - składam ogromne podziękowania za tyle pięknych chwil przy lekturze Pani książek.
Anna z Łękawica napisał/a 19 maja 2023 o 09:41:
Kochana Pani Małgorzato! Przeczytałam właśnie Pani wpis, w którym wspomina Pani o dyskretnym wycofaniu się na łono stęsknionej Rodziny. Czy to znaczy, że nie bedzie "Chucherka"?! Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Czytamy rodzinnie tomy "Jeżycjady", a mój syn dopytuje o kolejne tomy :). Czuję zachwyt i wielką wdzięczność za Pani tworczość. Pozdrawiam serdecznie Panią i Pani Rodzinę! Anna z Łękawicy
Kochana Pani Małgorzato! Przeczytałam właśnie Pani wpis, w którym wspomina Pani o dyskretnym wycofaniu się na łono stęsknionej Rodziny. Czy to znaczy, że nie bedzie "Chucherka"?! Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Czytamy rodzinnie tomy "Jeżycjady", a mój syn dopytuje o kolejne tomy :). Czuję zachwyt i wielką wdzięczność za Pani tworczość. Pozdrawiam serdecznie Panią i Pani Rodzinę! Anna z Łękawicy
MałgM napisał/a 18 maja 2023 o 17:06:
Pani Iwono droga, właśnie dotarła do mnie paczka - dziękuję. Podręcznik dla małych obcokrajowców skonstruowany jest bardzo mądrze i pomysłowo - miło mi, że znalazło się miejsce i dla Jeżycjady! Jestem zaszczycona. Karteczka z kwiatami śliczna i miła, a czekoladki piękne i przepyszne! (już się złakomiłam). Czuję się rozpieszczona niezasłużenie i do niemożliwości! Wielkie dzięki! --- Tak, "Czarna polewka" już nagrana, za chwilę siadamy do nagrywania korekt. Ale jeszcze dziś zaczynamy "Sprężynę"! No, już niedługo koniec tej przygody. Przesyłam mocne uściski dla Pani i dla całego zespołu z panią graficzką na czele! - MM
Pani Iwono droga, właśnie dotarła do mnie paczka - dziękuję. Podręcznik dla małych obcokrajowców skonstruowany jest bardzo mądrze i pomysłowo - miło mi, że znalazło się miejsce i dla Jeżycjady! Jestem zaszczycona. Karteczka z kwiatami śliczna i miła, a czekoladki piękne i przepyszne! (już się złakomiłam). Czuję się rozpieszczona niezasłużenie i do niemożliwości! Wielkie dzięki! --- Tak, "Czarna polewka" już nagrana, za chwilę siadamy do nagrywania korekt. Ale jeszcze dziś zaczynamy "Sprężynę"! No, już niedługo koniec tej przygody. Przesyłam mocne uściski dla Pani i dla całego zespołu z panią graficzką na czele! - MM
Iwona z KRAKOW napisał/a 18 maja 2023 o 12:30:
Droga Pani Małgorzato, przesyłka już czeka w paczkomacie - szczegóły w mailu. Pozdrawiam z deszczowego Krakowa, a wieść o tym, że już "Czarna polewka" niemal nagrana od razu rozjaśnia ten pochmurny dzień. Moc serdeczności!
Droga Pani Małgorzato, przesyłka już czeka w paczkomacie - szczegóły w mailu. Pozdrawiam z deszczowego Krakowa, a wieść o tym, że już "Czarna polewka" niemal nagrana od razu rozjaśnia ten pochmurny dzień. Moc serdeczności!
MałgM napisał/a 16 maja 2023 o 21:21:
Dobry wieczór! Znów przepraszam za opóźnienie w odpowiedzi - kończymy już nagrywanie 'Czarnej polewki" i pilnie pracujemy. Miła Ewo, dobrze pamiętam, że pan Tadeusz Kraszewski był w prostej linii potomkiem Józefa Ignacego Kraszewskiego. (Tak mi przynajmniej powiedziano). Jak teraz możemy stwierdzić na Twoim wdzięcznym przykładzie, dobre pisarskie geny funkcjonują wzorowo nawet w kilku kolejnych pokoleniach! O egzaminy etc. jestem spokojna: poradzisz sobie ze śpiewem na ustach! Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie! // Pani Iwono, już wysłałam maila:) /// Paulino, dziękuję za miły wpis i serdecznie pozdrawiam Ciebie oraz córkę! To wzruszające, że moje czytelniczki, stając się mamami, przysparzają mi nowych czytelniczek! Bardzo jestem temu rada! Dziękuję!!!
Dobry wieczór! Znów przepraszam za opóźnienie w odpowiedzi - kończymy już nagrywanie 'Czarnej polewki" i pilnie pracujemy. Miła Ewo, dobrze pamiętam, że pan Tadeusz Kraszewski był w prostej linii potomkiem Józefa Ignacego Kraszewskiego. (Tak mi przynajmniej powiedziano). Jak teraz możemy stwierdzić na Twoim wdzięcznym przykładzie, dobre pisarskie geny funkcjonują wzorowo nawet w kilku kolejnych pokoleniach! O egzaminy etc. jestem spokojna: poradzisz sobie ze śpiewem na ustach! Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie! // Pani Iwono, już wysłałam maila:) /// Paulino, dziękuję za miły wpis i serdecznie pozdrawiam Ciebie oraz córkę! To wzruszające, że moje czytelniczki, stając się mamami, przysparzają mi nowych czytelniczek! Bardzo jestem temu rada! Dziękuję!!!
Ewa z Warszawa napisał/a 15 maja 2023 o 21:44:
Szanowna Pani Małgorzato, bardzo dziękuję za ważną dla mnie odpowiedź i dobre słowo związane ze zbliżającymi się - w zastraszającym tempie - egzaminami :) PS. Pozwolę sobie odpisać także Pani Iwonie. Szanowna Pani Iwono, rzeczywiście z językiem polskim w szkole nie mam problemów, a i pisanie sprawia mi dużo przyjemności :)
Szanowna Pani Małgorzato, bardzo dziękuję za ważną dla mnie odpowiedź i dobre słowo związane ze zbliżającymi się - w zastraszającym tempie - egzaminami :) PS. Pozwolę sobie odpisać także Pani Iwonie. Szanowna Pani Iwono, rzeczywiście z językiem polskim w szkole nie mam problemów, a i pisanie sprawia mi dużo przyjemności :)
Iwona z KRAKOW napisał/a 12 maja 2023 o 11:45:
Droga Pani Małgorzato! To znów ja - autorka "Juniora", którego bohaterowie są miłośnikami "Jeżycjady". Bardzo chciałabym przesłać Pani egzemplarz książki, ale wysłany przeze mnie mail wpadł chyba w jakąś czarną dziurę. Dzięki temu znów poczytałam wpisy na Pani forum i serce mi rośnie, że grono wiernych czytelników wciąż się poszerza. A wszyscy już wiemy, że kto raz sięgnął po Pani książki, zostaje ich miłośnikiem na zawsze :) Będę czekać na wieści od Pani, żeby wiedzieć, dokąd ma powędrować przesyłka. Z serdecznymi pozdrowieniami Iwona S. PS. 1 Dzięki wpisowi ósmoklasistki Ewy pomyślałam, że i mojemu ósmoklasiście podsunę teraz do czytania lub słuchania którąś z książek na odstresowanie przed egzaminami. PS. 2 Pozwolę sobie na dwa słowa do Ewy. Droga Ewo - z Twojego lekkiego pióra wnioskuję, że nie tylko 6 z polskiego gwarantowana, ale także jakieś pisanie w przyszłości się zapowiada. Powodzenia na egzaminach!
Droga Pani Małgorzato! To znów ja - autorka "Juniora", którego bohaterowie są miłośnikami "Jeżycjady". Bardzo chciałabym przesłać Pani egzemplarz książki, ale wysłany przeze mnie mail wpadł chyba w jakąś czarną dziurę. Dzięki temu znów poczytałam wpisy na Pani forum i serce mi rośnie, że grono wiernych czytelników wciąż się poszerza. A wszyscy już wiemy, że kto raz sięgnął po Pani książki, zostaje ich miłośnikiem na zawsze :) Będę czekać na wieści od Pani, żeby wiedzieć, dokąd ma powędrować przesyłka. Z serdecznymi pozdrowieniami Iwona S. PS. 1 Dzięki wpisowi ósmoklasistki Ewy pomyślałam, że i mojemu ósmoklasiście podsunę teraz do czytania lub słuchania którąś z książek na odstresowanie przed egzaminami. PS. 2 Pozwolę sobie na dwa słowa do Ewy. Droga Ewo - z Twojego lekkiego pióra wnioskuję, że nie tylko 6 z polskiego gwarantowana, ale także jakieś pisanie w przyszłości się zapowiada. Powodzenia na egzaminach!
Zgred napisał/a 10 maja 2023 o 22:22:
Nam też będzie miło!
Nam też będzie miło!
Anette napisał/a 10 maja 2023 o 09:48:
Pani Małgorzato, według mnie to świetna inicjatywa - zakotwiczenie fikcyjnej Jeżycjady w realnej przestrzeni. Bardzo jestem ciekawa efektu!
Pani Małgorzato, według mnie to świetna inicjatywa - zakotwiczenie fikcyjnej Jeżycjady w realnej przestrzeni. Bardzo jestem ciekawa efektu!
Paulina z Kraków napisał/a 9 maja 2023 o 19:29:
Pani Małgorzato, od czasów gimnazjalnych jestem wielką miłośniczką Jeżycjady. Moja 11-letnia Córeczka przeczytała już wszystkie tomy i również pokochała Pani twórczość. Bardzo jestem wdzięczna za te ciepłe książki, które pomagają w trudnych chwilach nabrać optymizmu, nadziei oraz czegoś w rodzaju wiary w człowieka. Chciałam również wyrazić wdzięczność i radość z tego,że Pani tu często bywa i ma kontakt z czytelnikami. Życzę Pani dużo sił i wszystkiego dobrego:)Paulina
Pani Małgorzato, od czasów gimnazjalnych jestem wielką miłośniczką Jeżycjady. Moja 11-letnia Córeczka przeczytała już wszystkie tomy i również pokochała Pani twórczość. Bardzo jestem wdzięczna za te ciepłe książki, które pomagają w trudnych chwilach nabrać optymizmu, nadziei oraz czegoś w rodzaju wiary w człowieka. Chciałam również wyrazić wdzięczność i radość z tego,że Pani tu często bywa i ma kontakt z czytelnikami. Życzę Pani dużo sił i wszystkiego dobrego:)Paulina
Anna z Poznan napisał/a 9 maja 2023 o 17:33:
A czy przed 2 września czekają nas jeszcze jakieś niespodzianki?
A czy przed 2 września czekają nas jeszcze jakieś niespodzianki?
MałgM napisał/a 9 maja 2023 o 12:58:
Olciu, to bardzo mnie cieszy i dziękuję Ci za nową Czytelniczkę (a raczej Słuchaczkę!). /// Anette (wiad.pryw.)- tak, to to! Ale jeszcze nie wiem, czy wolno mi ujawniać istotę sprawy. W każdym razie - to się już dzieje. Co do terminu niespodzianki: Zgredzie, 2 września na razie obowiązuje, ale nie wiadomo, czy zdążą na pewno. Poczekaj z rezerwacją! (Miło będzie Cię zobaczyć).
Olciu, to bardzo mnie cieszy i dziękuję Ci za nową Czytelniczkę (a raczej Słuchaczkę!). /// Anette (wiad.pryw.)- tak, to to! Ale jeszcze nie wiem, czy wolno mi ujawniać istotę sprawy. W każdym razie - to się już dzieje. Co do terminu niespodzianki: Zgredzie, 2 września na razie obowiązuje, ale nie wiadomo, czy zdążą na pewno. Poczekaj z rezerwacją! (Miło będzie Cię zobaczyć).
MałgM napisał/a 9 maja 2023 o 12:55:
Ewo, a to ci historia! Tak, ilustrowałam książeczkę Tadeusza Kraszewskiego- i jak to dobrze, że o tym wspomniałam w "Na Jowisza", bo oto mam przyjemność poznać prawnuczkę autora! Niestety, nie miałam okazji go poznać, nie było takiej możliwości zresztą: ot, dano maszynopis tekstu debiutującej ilustratorce i po prostu czekano na efekty. Miło mi, że się tu pojawiłaś, Ewo, i zapewniam, że będę trzymała za Ciebie kciuki w czasie egzaminów! (To skutkuje!)
Ewo, a to ci historia! Tak, ilustrowałam książeczkę Tadeusza Kraszewskiego- i jak to dobrze, że o tym wspomniałam w "Na Jowisza", bo oto mam przyjemność poznać prawnuczkę autora! Niestety, nie miałam okazji go poznać, nie było takiej możliwości zresztą: ot, dano maszynopis tekstu debiutującej ilustratorce i po prostu czekano na efekty. Miło mi, że się tu pojawiłaś, Ewo, i zapewniam, że będę trzymała za Ciebie kciuki w czasie egzaminów! (To skutkuje!)
Ewa z Warszawa napisał/a 8 maja 2023 o 21:11:
Szanowna Pani Małgorzato! Jeżycjadę przeczytałam już kilka lat temu, później z przyjemnością zatopiłam się w lekturze obu części ,,Na Jowisza'' . Od czasu do czasu z wielką przyjemnością wracam do Pani książek, które emanując radością i swego rodzaju swojskością, są jedyne w swoim rodzaju. Od ponad roku śledzę Pani i Czytelników wpisy na tej stronie internetowej, lecz do tej chwili nie miałam odwagi sama do Pani napisać. Ostatnio jednak przejeżdżałam przez Poznań i postanowiłam odważyć się na to. Czytając jedną z części ,,Na Jowisza'' lub przeglądając tę stronę internetową skonstatowałam, iż ilustrowała Pani książkę mojego prapradziadka- Tadeusza Kraszewskiego. Ciekawa jestem czy poznała go Pani. Cieszę się, że w wersji audiobooka będę mogła na nowo poznać Jeżycjadę. Z pewnością, kiedy odetchnę po egzaminach ósmoklasisty, sięgnę po Pani słuchowiska. Nagrywanie tak wielu książek zapewne nie jest łatwe, więc życzę Pani dużo siły, zapału i radości. Ewa
Szanowna Pani Małgorzato! Jeżycjadę przeczytałam już kilka lat temu, później z przyjemnością zatopiłam się w lekturze obu części ,,Na Jowisza'' . Od czasu do czasu z wielką przyjemnością wracam do Pani książek, które emanując radością i swego rodzaju swojskością, są jedyne w swoim rodzaju. Od ponad roku śledzę Pani i Czytelników wpisy na tej stronie internetowej, lecz do tej chwili nie miałam odwagi sama do Pani napisać. Ostatnio jednak przejeżdżałam przez Poznań i postanowiłam odważyć się na to. Czytając jedną z części ,,Na Jowisza'' lub przeglądając tę stronę internetową skonstatowałam, iż ilustrowała Pani książkę mojego prapradziadka- Tadeusza Kraszewskiego. Ciekawa jestem czy poznała go Pani. Cieszę się, że w wersji audiobooka będę mogła na nowo poznać Jeżycjadę. Z pewnością, kiedy odetchnę po egzaminach ósmoklasisty, sięgnę po Pani słuchowiska. Nagrywanie tak wielu książek zapewne nie jest łatwe, więc życzę Pani dużo siły, zapału i radości. Ewa
Zgred napisał/a 8 maja 2023 o 21:10:
Znaczy się, można już rezerwować termin?
Znaczy się, można już rezerwować termin?
Olcia napisał/a 8 maja 2023 o 20:11:
Jeśli chodzi o audiobooki to są one złotem! Dzięki nim moja mama, która nie lubi siedzieć i "nic nie robić", poznaje moją ukochaną Jeżycjadę, jednocześnie będąc w ruchu. I również się w niej zakochuje! Dziękujemy, więc bardzo za tę możliwość!
Jeśli chodzi o audiobooki to są one złotem! Dzięki nim moja mama, która nie lubi siedzieć i "nic nie robić", poznaje moją ukochaną Jeżycjadę, jednocześnie będąc w ruchu. I również się w niej zakochuje! Dziękujemy, więc bardzo za tę możliwość!
Wójt Wiewiórka napisał/a 8 maja 2023 o 19:43:
Do usług Jejmości :) ( zdejmuje wójtowy kapelusz i z szacunkiem się skłania)
Do usług Jejmości :) ( zdejmuje wójtowy kapelusz i z szacunkiem się skłania)
MałgM napisał/a 8 maja 2023 o 13:10:
Dzień dobry! Ależ oczywiście, Olciu, od lat szkolnych mam ten zwyczaj: robię listę książek, które muszę przeczytać, filmów, które koniecznie muszę obejrzeć, i tak dalej. Mam specjalny zeszyt, ale też i specjalny schowek na taką listę, w komputerze. Co do "Żaby"- zabawna zbieżność, nagrywamy teraz audiobooki z tej właśnie powieści i to zgodnie z datami (rozdział z 3 maja na przykład nagrywaliśmy właśnie 3 maja). Jeszcze dwie sesje i koniec "Żaby" będzie, przejdziemy do "Czarnej polewki". Widać już koniec tej potężnej roboty! A co do niespodzianki wrześniowej: nie ode mnie ona będzie. To Legimi robi miłą niespodziankę i Wam, i mnie! Widziałam już wstępny projekt: coś wspaniałego! Cieszę się także, bo będzie to okazja do spotkania się z czytelnikami, i to na Jeżycach! /// Pozdrawiam wszystkich, Gabrielę i Lucynę witam i dziękuję za sympatię! Przesyłam uściski! PS. Wójciku Wiewiórko, dzięki za wiadomość prywatną :) !!! Jesteś moje złoto.
Dzień dobry! Ależ oczywiście, Olciu, od lat szkolnych mam ten zwyczaj: robię listę książek, które muszę przeczytać, filmów, które koniecznie muszę obejrzeć, i tak dalej. Mam specjalny zeszyt, ale też i specjalny schowek na taką listę, w komputerze. Co do "Żaby"- zabawna zbieżność, nagrywamy teraz audiobooki z tej właśnie powieści i to zgodnie z datami (rozdział z 3 maja na przykład nagrywaliśmy właśnie 3 maja). Jeszcze dwie sesje i koniec "Żaby" będzie, przejdziemy do "Czarnej polewki". Widać już koniec tej potężnej roboty! A co do niespodzianki wrześniowej: nie ode mnie ona będzie. To Legimi robi miłą niespodziankę i Wam, i mnie! Widziałam już wstępny projekt: coś wspaniałego! Cieszę się także, bo będzie to okazja do spotkania się z czytelnikami, i to na Jeżycach! /// Pozdrawiam wszystkich, Gabrielę i Lucynę witam i dziękuję za sympatię! Przesyłam uściski! PS. Wójciku Wiewiórko, dzięki za wiadomość prywatną :) !!! Jesteś moje złoto.
Olcia napisał/a 8 maja 2023 o 10:21:
Kochana Pani Małgosiu! Ostatnio ponownie wróciłam do Jeżycjady (tym razem czytam zgodnie z porami roku w książkach, więc teraz przede mną "Żaba"). Z każdą kolejną częścią przybywa mi książek na liście "do przeczytania" i zaciekawiło mnie czy Pani zapisuje sobie takie listy książek do przeczytania, książek już przeczytanych? Jeśli tak to w jakiej formie? Pozdrawiam z dziś trochę zachmurzonego Rzeszowa (gdzie studiuję i gdzie, pomimo, że dopiero przyjecham już tęsknię do rodzinnego domu i do ogrodu wokół niego). P.S. Już nie mogę się doczekać 2 września i niespodzianki od Pani
Kochana Pani Małgosiu! Ostatnio ponownie wróciłam do Jeżycjady (tym razem czytam zgodnie z porami roku w książkach, więc teraz przede mną "Żaba"). Z każdą kolejną częścią przybywa mi książek na liście "do przeczytania" i zaciekawiło mnie czy Pani zapisuje sobie takie listy książek do przeczytania, książek już przeczytanych? Jeśli tak to w jakiej formie? Pozdrawiam z dziś trochę zachmurzonego Rzeszowa (gdzie studiuję i gdzie, pomimo, że dopiero przyjecham już tęsknię do rodzinnego domu i do ogrodu wokół niego). P.S. Już nie mogę się doczekać 2 września i niespodzianki od Pani
Gabriela z Ujazd napisał/a 7 maja 2023 o 22:51:
Czekamy na nową książkę ja i moje dziewczyny czyli córki..z utęsknieniem,mamy wszystkie...wierzymy i ufamy,że będą dalsze,ożywcze,dające povera
Czekamy na nową książkę ja i moje dziewczyny czyli córki..z utęsknieniem,mamy wszystkie...wierzymy i ufamy,że będą dalsze,ożywcze,dające povera
Lucyna z Kraków napisał/a 7 maja 2023 o 15:38:
Pani Małgosiu kochana, po raz kolejny wróciłam do Jeżycjady, tym razem SŁUCHAM w zachwycie! Uwielbiam te ksiàżki i Pani poczucie humoru, to balsam na moje smutki i dolegliwości. Pozdrawiam serdecznie! Lucyna (l.64)
Pani Małgosiu kochana, po raz kolejny wróciłam do Jeżycjady, tym razem SŁUCHAM w zachwycie! Uwielbiam te ksiàżki i Pani poczucie humoru, to balsam na moje smutki i dolegliwości. Pozdrawiam serdecznie! Lucyna (l.64)
mama Isi napisał/a 6 maja 2023 o 07:14:
Mimi, Bóg zapłać! Wczoraj obśmiałam się jak norka; słyszę, jak Isiątka idą dziarsko do spowiedzi i zbiegając ze schodów śpiewają: Kiedy szliśmy przez Pacyfik, Way-hey, roluj go! Zwiało nam z pokładu skrzynki Pełne śledzia i sardynki, Kosze krabów, beczkę sera, Kalesony oficera, Sieć jeżowców, jedną żabę, Kapitańską zmyło babę, Beczki rumu nam nie zwiało - Pół załogi ją trzymało! Ref Taki był cholerny sztorm!
Mimi, Bóg zapłać! Wczoraj obśmiałam się jak norka; słyszę, jak Isiątka idą dziarsko do spowiedzi i zbiegając ze schodów śpiewają: Kiedy szliśmy przez Pacyfik, Way-hey, roluj go! Zwiało nam z pokładu skrzynki Pełne śledzia i sardynki, Kosze krabów, beczkę sera, Kalesony oficera, Sieć jeżowców, jedną żabę, Kapitańską zmyło babę, Beczki rumu nam nie zwiało - Pół załogi ją trzymało! Ref Taki był cholerny sztorm!
Mimi M. napisał/a 5 maja 2023 o 22:16:
Mnie też chodzi po głowie od kilku dni ta piękna piosenka Starego Dobrego Małżeństwa:) Pani Małgosiu, rzeczywiście praca wre u Pani! Ciekawe, cóż to za niespodzianka nas czeka 2go września... :) Życzę wszystkiego, co najpiękniejsze, Pani i Ludowi Księgi na ten majowy, cudowny czas :** wszystkich Maturzystów pozdrawiam i trzymam kciuki! Mamo Isi, wiele dobrego dla "białych" Isiątek!
Mnie też chodzi po głowie od kilku dni ta piękna piosenka Starego Dobrego Małżeństwa:) Pani Małgosiu, rzeczywiście praca wre u Pani! Ciekawe, cóż to za niespodzianka nas czeka 2go września... :) Życzę wszystkiego, co najpiękniejsze, Pani i Ludowi Księgi na ten majowy, cudowny czas :** wszystkich Maturzystów pozdrawiam i trzymam kciuki! Mamo Isi, wiele dobrego dla "białych" Isiątek!
Evik napisał/a 4 maja 2023 o 11:09:
DUA Ja również uważam, że "żarówka jest gładka, a usta rozciągliwe". Ale nie będę próbować. Swego czasu obejrzałam odcinek "Pogromcy mitów". Może oni spróbowaliby :P Pozdrowienia dla maturzystów!
DUA Ja również uważam, że "żarówka jest gładka, a usta rozciągliwe". Ale nie będę próbować. Swego czasu obejrzałam odcinek "Pogromcy mitów". Może oni spróbowaliby :P Pozdrowienia dla maturzystów!
mama Isi napisał/a 4 maja 2023 o 07:37:
2 września szansa na koniec nadetatowych obowiązków! Hurra! U nas też fiołki kwitły całymi łatami. Ledwo łażę, bo mi kobyła wyłamała w galopie i grzmotnęłam o czarnoziem, ale ogrodowych obowiązków nie odpuszczam, bo jak powiada Laura, mala herba cito crescit. W sobotą Isiątka do pierwszej Komunii przystępują. A przecież ledwie przedwczoraj uczyły się chodzić. Ściskam i pozdrawiam wiosennie!
2 września szansa na koniec nadetatowych obowiązków! Hurra! U nas też fiołki kwitły całymi łatami. Ledwo łażę, bo mi kobyła wyłamała w galopie i grzmotnęłam o czarnoziem, ale ogrodowych obowiązków nie odpuszczam, bo jak powiada Laura, mala herba cito crescit. W sobotą Isiątka do pierwszej Komunii przystępują. A przecież ledwie przedwczoraj uczyły się chodzić. Ściskam i pozdrawiam wiosennie!
MałgM napisał/a 3 maja 2023 o 21:28:
Ojejku, faktycznie, Wójciku.
Ojejku, faktycznie, Wójciku.
Wójt Wiewiórka napisał/a 3 maja 2023 o 19:07:
Oho! To zaraz " Czarna polewka". Z Bodziem! Oho!.
Oho! To zaraz " Czarna polewka". Z Bodziem! Oho!.
Wójt Wiewiórka napisał/a 3 maja 2023 o 15:54:
Ciekawe co to za niespodzianka ...? Miło, że nastąpi ona 2 września, będzie się czym pocieszyć wracając do obowiązków po wakacjach. Już "Żaba"? Szybko idzie.
Ciekawe co to za niespodzianka ...? Miło, że nastąpi ona 2 września, będzie się czym pocieszyć wracając do obowiązków po wakacjach. Już "Żaba"? Szybko idzie.
Anette napisał/a 3 maja 2023 o 15:03:
Oho, to czekamy na 2 września! To chyba dopiero wtedy Pani odpocznie :) - wyobrażam sobie jaki to ogrom pracy nagrać całą Jeżycjadę.
Oho, to czekamy na 2 września! To chyba dopiero wtedy Pani odpocznie :) - wyobrażam sobie jaki to ogrom pracy nagrać całą Jeżycjadę.
MałgM napisał/a 3 maja 2023 o 13:22:
Aha, Anette, ta sama piosenka siedzi mi w głowie właśnie teraz.To prawda, ogród bajeczny!- drzewa kwitną, tak urosły! Tulipany i szafirki, niezapominajki i tawuły. I barwinki!I wszędzie pełno fiołków! Żałuję, że nie mam czasu na dłuższe pobyty w ogrodzie. Pilnie nagrywamy! (nawet dzisiaj!- właśnie jest to "Żaba" i Wolfi, który się przygotowuje do matury, oraz jego żółte karteluszki na podłodze). 2 września przypada ważny termin pewnej niespodzianki, którą szykuje Legimi - i musimy zdążyć z całością nagrań na tę okazję! Przesyłam uściski!
Aha, Anette, ta sama piosenka siedzi mi w głowie właśnie teraz.To prawda, ogród bajeczny!- drzewa kwitną, tak urosły! Tulipany i szafirki, niezapominajki i tawuły. I barwinki!I wszędzie pełno fiołków! Żałuję, że nie mam czasu na dłuższe pobyty w ogrodzie. Pilnie nagrywamy! (nawet dzisiaj!- właśnie jest to "Żaba" i Wolfi, który się przygotowuje do matury, oraz jego żółte karteluszki na podłodze). 2 września przypada ważny termin pewnej niespodzianki, którą szykuje Legimi - i musimy zdążyć z całością nagrań na tę okazję! Przesyłam uściski!
Anette napisał/a 3 maja 2023 o 11:48:
"A teraz maj dokoła maj, wyświęca ogrody...". Pięknie musi być u Pani w ogrodzie, Pani Małgosiu :) Jak majówka to myślami jestem trochę z Żabą i Laurą w 2004 roku a trochę z maturzystami. Powodzenia dla nich! PS. Ciekawe co jutro będzie "na polskim".
"A teraz maj dokoła maj, wyświęca ogrody...". Pięknie musi być u Pani w ogrodzie, Pani Małgosiu :) Jak majówka to myślami jestem trochę z Żabą i Laurą w 2004 roku a trochę z maturzystami. Powodzenia dla nich! PS. Ciekawe co jutro będzie "na polskim".
MałgM napisał/a 3 maja 2023 o 09:12:
Dzień dobry przy święcie! Wiwat Maj, Trzeci Maj! Agnieszko miła, ależ zgadzam się, próbuj! Jak się do tego zabrać? Po prostu: przełożyć fragment i zaprezentować go wydawcom. Jeśli wyrażą zainteresowanie - ruszać z robotą i tłumaczyć całość. Jeśli nie wyrażą - tłumaczyć sobie wyłącznie dla wprawy i zabawy. A zabawa jest, zapewniam Cię!- tak, jakby się rozwiązywało łamigłówkę. Dziękuję za miłe słowa i łączę czułe pozdrowienia! MM
Dzień dobry przy święcie! Wiwat Maj, Trzeci Maj! Agnieszko miła, ależ zgadzam się, próbuj! Jak się do tego zabrać? Po prostu: przełożyć fragment i zaprezentować go wydawcom. Jeśli wyrażą zainteresowanie - ruszać z robotą i tłumaczyć całość. Jeśli nie wyrażą - tłumaczyć sobie wyłącznie dla wprawy i zabawy. A zabawa jest, zapewniam Cię!- tak, jakby się rozwiązywało łamigłówkę. Dziękuję za miłe słowa i łączę czułe pozdrowienia! MM
Agnieszka z Sør Aurdal, Norwegia napisał/a 2 maja 2023 o 19:28:
Pani Małgosiu! Kocham Panią i Pani książki. Mam taki pomysł od dawna by przetłumaczyć Jezycjade na język norweski. Jeśli dam radę. Czy w ogóle wyraziłaby Pani na to zgodę? Nie mam pojęcia jak się do tego formalnie zabrać. Ale wiem że w tłumaczenie włożyłabym całe serce. Ale bez Pani zgody nie śmiem zaczynać.
Pani Małgosiu! Kocham Panią i Pani książki. Mam taki pomysł od dawna by przetłumaczyć Jezycjade na język norweski. Jeśli dam radę. Czy w ogóle wyraziłaby Pani na to zgodę? Nie mam pojęcia jak się do tego formalnie zabrać. Ale wiem że w tłumaczenie włożyłabym całe serce. Ale bez Pani zgody nie śmiem zaczynać.
MałgM napisał/a 25 kwietnia 2023 o 11:22:
MadziuZ, jakie miłe życzenia i znak pamięci - przesyłam uściski! Przy okazji: już nagrywamy drugą połowę "Języka Trolli". (Pan dźwiękowiec też uważa, że żarówka jest gładka, a usta rozciągliwe. Ale obiecał nie eksperymentować. Wesoło nam się pracuje). Roboty fura, a termin się zbliża, więc daję z siebie wszystko! Wszystkich serdecznie pozdrawiam!
MadziuZ, jakie miłe życzenia i znak pamięci - przesyłam uściski! Przy okazji: już nagrywamy drugą połowę "Języka Trolli". (Pan dźwiękowiec też uważa, że żarówka jest gładka, a usta rozciągliwe. Ale obiecał nie eksperymentować. Wesoło nam się pracuje). Roboty fura, a termin się zbliża, więc daję z siebie wszystko! Wszystkich serdecznie pozdrawiam!
MałgM napisał/a 25 kwietnia 2023 o 11:17:
Marto z Krakowa, dziękuję za tę recenzję i opinię - już się odzywam. Przepraszam za zwłokę.
Marto z Krakowa, dziękuję za tę recenzję i opinię - już się odzywam. Przepraszam za zwłokę.
MałgM napisał/a 25 kwietnia 2023 o 11:16:
Zuzanno z Zielonej Góry, ależ proszę bardzo. Miło, że pytasz (nie wszystkim to się udaje...). Nie mam nic przeciwko temu projektowi graficznej pracy dyplomowej. Powodzenia i najlepszych ocen życzę!
Zuzanno z Zielonej Góry, ależ proszę bardzo. Miło, że pytasz (nie wszystkim to się udaje...). Nie mam nic przeciwko temu projektowi graficznej pracy dyplomowej. Powodzenia i najlepszych ocen życzę!
MałgM napisał/a 25 kwietnia 2023 o 11:13:
Dzień dobry wszystkim! Przepraszam, że z opóźnieniem odpowiadam - rzadziej tu teraz zaglądam. Co do ostatniego wpisu Kamili - wyznaję, że celowo powstrzymuję się przed komentowaniem tu dokonań współcześnie żyjących kolegów po piórze. W przypadku "Ani" przychodzi mi to tym łatwiej, że nawet nie wiedziałam o istnieniu nowego jej przekładu. A generalnie ja też wolę te stare, ulubione wersje. Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam szanowne Dziatki!
Dzień dobry wszystkim! Przepraszam, że z opóźnieniem odpowiadam - rzadziej tu teraz zaglądam. Co do ostatniego wpisu Kamili - wyznaję, że celowo powstrzymuję się przed komentowaniem tu dokonań współcześnie żyjących kolegów po piórze. W przypadku "Ani" przychodzi mi to tym łatwiej, że nawet nie wiedziałam o istnieniu nowego jej przekładu. A generalnie ja też wolę te stare, ulubione wersje. Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam szanowne Dziatki!
Kamila - mama Szymka, Dominiki i Ali z Kęty napisał/a 24 kwietnia 2023 o 22:37:
Dzień dobry, przeczytawszy ze swoimi dziećmi całą Jeżycjadę (co było wspaniałym rodzinnym doświadczeniem) czytam z nimi nowe tłumaczenie "Ani z Zielonego Wzgórza" autorstwa Anny Bańkowskiej. Już konstrukcja pytania zdradza, że - jak wiele pokoleń Polek - wychowałam się na Ani z Zielonego Wzgórza, a nie z Zielonych Szytów... W każdym razie jestem ciekawa, co Pani myśli o tymże nowym tłumaczeniu. Być może już ktoś o wcześniej zadawał to pytanie, jeśli tak, to przepraszam za powtórzenie. Jeśli zechce Pani odpowiedzieć, bardzo dziękuję i czekam na odpowiedź. Dziękując także za wszystkie Pani książki, życząc dużo zdrowia, pozdrawiam najserdeczniej!
Dzień dobry, przeczytawszy ze swoimi dziećmi całą Jeżycjadę (co było wspaniałym rodzinnym doświadczeniem) czytam z nimi nowe tłumaczenie "Ani z Zielonego Wzgórza" autorstwa Anny Bańkowskiej. Już konstrukcja pytania zdradza, że - jak wiele pokoleń Polek - wychowałam się na Ani z Zielonego Wzgórza, a nie z Zielonych Szytów... W każdym razie jestem ciekawa, co Pani myśli o tymże nowym tłumaczeniu. Być może już ktoś o wcześniej zadawał to pytanie, jeśli tak, to przepraszam za powtórzenie. Jeśli zechce Pani odpowiedzieć, bardzo dziękuję i czekam na odpowiedź. Dziękując także za wszystkie Pani książki, życząc dużo zdrowia, pozdrawiam najserdeczniej!
MartaS z Kraków napisał/a 23 kwietnia 2023 o 18:42:
Dzień dobry Pani Małgorzato, Nazywam się Marta Sicińska i jestem... ciężko to określić. Poszukująca, najłatwiej mówiąc. Ale już nie obijam się po omacku po pokoju życia, w zupełnej ciemności, lecz rozpoznałam już pewne kształty i pozostało mi ich zidentyfikowanie. I znalezienie włącznika światła. Tym też ma być pytanie, jakie do Pani kieruję: czy zgodziłaby się Pani na spotkanie, abym mogła napisać reportaż o Pani i Pani twórczości? Od jakiegoś czasu współpracuję z czasopismem "Pressje", półrocznikiem wydawanym przez Klub Jagielloński. W ostatnim numerze ukazał się mój tekst poświęcony twórczości artystycznej Kamili Kansy, tworzącej tzw. fotografię mistyczną. Można go przeczytać tutaj: https://klubjagiellonski.pl/2023/02/02/mistyczna-podroz-od-obojetnosci-do-religijnej-ekstazy/. Współczesna sztuka sakralna jest jednym z moich (licznych, niestety) zainteresowań, choć dopiero niedawnym - tym, które było ze mną od zawsze, jest literatura. A "Jeżycjada" w szczególności :) Teraz, jako młoda dorosła, po raz kolejny czytam całą serię, bogatsza o wiedzę z kilku kierunków studiów, inne książki, seanse filmowe i własne doświadczenia i nie mogę nadziwić się bogactwu, które skrywają w sobie te cieniutkie książki (zapewne jak będę ją czytać w wieku lat czterdziestu odkryję kolejne jej warstwy). Są bogate w historię, odniesienia kulturalne, filozoficzne, filmowe, jedyny w swoim rodzaju język i styl, wreszcie - są kroniką. Przez już niemal 50 lat opisywała Pani zmieniającą się Polskę i jej społeczeństwo przez pryzmat rodziny Borejków i jej licznych przyjaciół, znajomych, osoby pozornie niezwiązane ze sobą, a jednak żyjące zawsze tu i teraz. Jest to ważne dla mnie w kontekście motywu nadchodzących "Pressji", które mają być poświęcone właśnie idei polskości. Wyobrażam sobie ten tekst jako składający się z trzech przeplatających się części: ujęcie "Jeżycjady" jako kroniki polskości, relacja ze spotkania z Panią i moje subiektywne doświadczenie serii. Oprócz motywacji związanej z pisaniem tekstu muszę wyznać, że spotkanie z Panią od zawsze było moim marzeniem, które wróciło do mnie ze zdwojoną siłą po... Czytaj więcej
Dzień dobry Pani Małgorzato, Nazywam się Marta Sicińska i jestem... ciężko to określić. Poszukująca, najłatwiej mówiąc. Ale już nie obijam się po omacku po pokoju życia, w zupełnej ciemności, lecz rozpoznałam już pewne kształty i pozostało mi ich zidentyfikowanie. I znalezienie włącznika światła. Tym też ma być pytanie, jakie do Pani kieruję: czy zgodziłaby się Pani na spotkanie, abym mogła napisać reportaż o Pani i Pani twórczości? Od jakiegoś czasu współpracuję z czasopismem "Pressje", półrocznikiem wydawanym przez Klub Jagielloński. W ostatnim numerze ukazał się mój tekst poświęcony twórczości artystycznej Kamili Kansy, tworzącej tzw. fotografię mistyczną. Można go przeczytać tutaj: https://klubjagiellonski.pl/2023/02/02/mistyczna-podroz-od-obojetnosci-do-religijnej-ekstazy/. Współczesna sztuka sakralna jest jednym z moich (licznych, niestety) zainteresowań, choć dopiero niedawnym - tym, które było ze mną od zawsze, jest literatura. A "Jeżycjada" w szczególności :) Teraz, jako młoda dorosła, po raz kolejny czytam całą serię, bogatsza o wiedzę z kilku kierunków studiów, inne książki, seanse filmowe i własne doświadczenia i nie mogę nadziwić się bogactwu, które skrywają w sobie te cieniutkie książki (zapewne jak będę ją czytać w wieku lat czterdziestu odkryję kolejne jej warstwy). Są bogate w historię, odniesienia kulturalne, filozoficzne, filmowe, jedyny w swoim rodzaju język i styl, wreszcie - są kroniką. Przez już niemal 50 lat opisywała Pani zmieniającą się Polskę i jej społeczeństwo przez pryzmat rodziny Borejków i jej licznych przyjaciół, znajomych, osoby pozornie niezwiązane ze sobą, a jednak żyjące zawsze tu i teraz. Jest to ważne dla mnie w kontekście motywu nadchodzących "Pressji", które mają być poświęcone właśnie idei polskości. Wyobrażam sobie ten tekst jako składający się z trzech przeplatających się części: ujęcie "Jeżycjady" jako kroniki polskości, relacja ze spotkania z Panią i moje subiektywne doświadczenie serii. Oprócz motywacji związanej z pisaniem tekstu muszę wyznać, że spotkanie z Panią od zawsze było moim marzeniem, które wróciło do mnie ze zdwojoną siłą po niedawnej lekturze "Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę". Myślę, że mogę zaliczyć się do grona osób, które zostały uformowane przez Jeżycjadę, a dodatkowo - zrozumiałam dzięki niej, co znaczy przyjaźnić się z bohaterami książek i do czego może doprowadzić rozpoczynanie lektury ukochanej książki o 22 (podpowiedź: następny poranek bywa ciężki). Nauczyłam się pięknej polszczyzny, pokochałam tragiczną miłością filologów klasycznych i nauczyłam się patrzeć na świat i życie jak na opowieść, w której nic nie dzieje się przypadkiem. Z tych wszystkich, i wielu innych, niewymienionych tutaj, bo zajęłoby to zbyt dużo miejsca, względów, chciałabym poprosić Panią o spotkanie. I będę się bardzo, bardzo cieszyć, jeśli się Pani zgodzi. W formularzu podaję swój adres e-mail. Z serdecznymi pozdrowieniami, Marta Sicińska
Magda Z napisał/a 23 kwietnia 2023 o 14:50:
Najlepsze życzenia z okazji Światowego Dnia Książki dla wszystkich miłośników książek i czytania! A szczególnie najlepsze - dla Ulubionej Pisarki, która nam tylu sposobności do wspaniałej lektury przysporzyła: pisząc, czytając i polecając!!! // Czy wszędzie jest taka piękna wiosna?
Najlepsze życzenia z okazji Światowego Dnia Książki dla wszystkich miłośników książek i czytania! A szczególnie najlepsze - dla Ulubionej Pisarki, która nam tylu sposobności do wspaniałej lektury przysporzyła: pisząc, czytając i polecając!!! // Czy wszędzie jest taka piękna wiosna?
Mimi M. napisał/a 20 kwietnia 2023 o 00:26:
Pani Małgosiu, każde słówko od Pani bardzo nas cieszy :) wspaniale, że prace nad nagrywaniem kolejnych tomów "Jezycjady" przebiegają tak sprawnie i szybko. Obawiam się jednak, że na zasłużony odpoczynek wciąż ma Pani mało czasu ;) serdecznie pozdrawiam! Życzę sił i zdrowia, zwłaszcza, że i ogród wzywa! Przy tej okazji pochwalę się, że również i ja doczekałam się ogródka - jesienią nabyliśmy z mężem niewielką działkę rekreacyjną. Cieszymy się, zarówno ze względu na dzieci, które będą miały swoje miejsce zabaw, jak i ze względu na nas samych :) raz jeszcze przesyłam uściski! :)
Pani Małgosiu, każde słówko od Pani bardzo nas cieszy :) wspaniale, że prace nad nagrywaniem kolejnych tomów "Jezycjady" przebiegają tak sprawnie i szybko. Obawiam się jednak, że na zasłużony odpoczynek wciąż ma Pani mało czasu ;) serdecznie pozdrawiam! Życzę sił i zdrowia, zwłaszcza, że i ogród wzywa! Przy tej okazji pochwalę się, że również i ja doczekałam się ogródka - jesienią nabyliśmy z mężem niewielką działkę rekreacyjną. Cieszymy się, zarówno ze względu na dzieci, które będą miały swoje miejsce zabaw, jak i ze względu na nas samych :) raz jeszcze przesyłam uściski! :)
Zuzanna z Zielona Góra napisał/a 19 kwietnia 2023 o 10:28:
Do Sz. P. Małgorzaty Musierowicz: Dzień dobry. Piszę tutaj, ponieważ nie mogę znaleźć adresu e-mail do Pani. Jestem studentką Instytutu Sztuk Wizualnych Uniwersytetu Zielonogórskiego. Kierunek: Sztuki Wizualne, moduł grafiki. Od najmłodszych lat jestem także fanką ,,Jeżycjady". Na studiach szczególnie lubię tworzyć ilustracje, dlatego w ramach artystycznej części mojej pracy magisterskiej postanowiłam wykonać serię okładek do książek, a ,,Jeżycjada" byłaby dla mnie świetną bazą ku temu. Nie planuję oczywiście ,,poprawiać mistrzyni", Pani książki wykorzystane byłyby tylko i wyłącznie w celach edukacyjnych. :) Czy zgodziłaby się Pani na stworzenie okładek w moim stylu i wystawienie ich w Instytucie w ramach obrony pracy magisterskiej w przyszłym roku? Oczywiście z dopiskiem, że jest to tylko i wyłącznie forma ,,fan artu". Jeśli chce Pani odpisać mi na prywatny adres, to podaję go w formularzu. Pozdrawiam, Zuzanna
Do Sz. P. Małgorzaty Musierowicz: Dzień dobry. Piszę tutaj, ponieważ nie mogę znaleźć adresu e-mail do Pani. Jestem studentką Instytutu Sztuk Wizualnych Uniwersytetu Zielonogórskiego. Kierunek: Sztuki Wizualne, moduł grafiki. Od najmłodszych lat jestem także fanką ,,Jeżycjady". Na studiach szczególnie lubię tworzyć ilustracje, dlatego w ramach artystycznej części mojej pracy magisterskiej postanowiłam wykonać serię okładek do książek, a ,,Jeżycjada" byłaby dla mnie świetną bazą ku temu. Nie planuję oczywiście ,,poprawiać mistrzyni", Pani książki wykorzystane byłyby tylko i wyłącznie w celach edukacyjnych. :) Czy zgodziłaby się Pani na stworzenie okładek w moim stylu i wystawienie ich w Instytucie w ramach obrony pracy magisterskiej w przyszłym roku? Oczywiście z dopiskiem, że jest to tylko i wyłącznie forma ,,fan artu". Jeśli chce Pani odpisać mi na prywatny adres, to podaję go w formularzu. Pozdrawiam, Zuzanna
MałgM napisał/a 18 kwietnia 2023 o 09:51:
Dzień dobry! Przepraszam, dopiero dziś tu zajrzałam ("robota, tak wiele roboty"- wczoraj skończyliśmy nagrywanie "Kalamburki"- uff! Dzisiaj już "Język Trolli").) Łukaszu, dziękuję za miły wpis - ucieszyłam się. Czy trafnie się domyślam, że "Opium" masz właśnie w lekturach szkolnych? Hanno, Kasiu, Marto - dziękuję i podskakuję z radości, zwłaszcza na wiadomość, że zamysł mój się powiódł i że "Jeżycjada" zachęca do czytania najpiękniejszych książek świata (a przynajmniej: moich ulubionych). Jas, tak, czas leci! Ta strona w czerwcu skończy 15 lat! - mały jubileusz. /// Barbaro miła, dziękuję za zaproszenie do szkoły, ale... muszę odmówić. Wybacz! Staram się oszczędzać siły, co w moim wieku już jest wielce wskazane, toteż zostawiam przyjemność takich spotkań młodszym kolegom i koleżankom po piórze. Oszczędzam też wzrok, roztropnie stronię od komputera i dlatego rzadziej tu zaglądam. Ale zaglądam! Wszystkich, którzy też zaglądają, serdecznie pozdrawiam!
Dzień dobry! Przepraszam, dopiero dziś tu zajrzałam ("robota, tak wiele roboty"- wczoraj skończyliśmy nagrywanie "Kalamburki"- uff! Dzisiaj już "Język Trolli").) Łukaszu, dziękuję za miły wpis - ucieszyłam się. Czy trafnie się domyślam, że "Opium" masz właśnie w lekturach szkolnych? Hanno, Kasiu, Marto - dziękuję i podskakuję z radości, zwłaszcza na wiadomość, że zamysł mój się powiódł i że "Jeżycjada" zachęca do czytania najpiękniejszych książek świata (a przynajmniej: moich ulubionych). Jas, tak, czas leci! Ta strona w czerwcu skończy 15 lat! - mały jubileusz. /// Barbaro miła, dziękuję za zaproszenie do szkoły, ale... muszę odmówić. Wybacz! Staram się oszczędzać siły, co w moim wieku już jest wielce wskazane, toteż zostawiam przyjemność takich spotkań młodszym kolegom i koleżankom po piórze. Oszczędzam też wzrok, roztropnie stronię od komputera i dlatego rzadziej tu zaglądam. Ale zaglądam! Wszystkich, którzy też zaglądają, serdecznie pozdrawiam!
Łukasz z Skrzyszów napisał/a 13 kwietnia 2023 o 20:50:
Szanowna Pani Małgorzato Musierowicz, Chciałbym złożyć szczere podziękowania za Pani wspaniałą książkę "Opium w rosole". Pragnę podziękować Pani za stworzenie tak wciągającej i inspirującej opowieści, która pozwala czytelnikom zapomnieć o codzienności i przenieść się w świat pełen przygód i emocji. To niesamowite, jak Pani talent literacki pozwala nam odkrywać historie, które wciągają i inspirują. "Opium w rosole" to nie tylko interesująca fabuła, ale także wiele ważnych przesłań, które skłaniają do refleksji i pozytywnych zmian. Chciałbym też podziękować Pani za wspaniałe postacie, które stworzyła Pani w tej książce. Ich charaktery i emocje są tak autentyczne, że trudno nie zapałać sympatią do nich. Czytając tę książkę, czułem, że każdy z bohaterów ma coś do przekazania i nauczenia mnie. Dziękuję!
Szanowna Pani Małgorzato Musierowicz, Chciałbym złożyć szczere podziękowania za Pani wspaniałą książkę "Opium w rosole". Pragnę podziękować Pani za stworzenie tak wciągającej i inspirującej opowieści, która pozwala czytelnikom zapomnieć o codzienności i przenieść się w świat pełen przygód i emocji. To niesamowite, jak Pani talent literacki pozwala nam odkrywać historie, które wciągają i inspirują. "Opium w rosole" to nie tylko interesująca fabuła, ale także wiele ważnych przesłań, które skłaniają do refleksji i pozytywnych zmian. Chciałbym też podziękować Pani za wspaniałe postacie, które stworzyła Pani w tej książce. Ich charaktery i emocje są tak autentyczne, że trudno nie zapałać sympatią do nich. Czytając tę książkę, czułem, że każdy z bohaterów ma coś do przekazania i nauczenia mnie. Dziękuję!
Hanna z Warszawa napisał/a 11 kwietnia 2023 o 22:55:
Dzień dobry, czytam Pani książki od 30 lat. Teraz pierwszy raz czytam je na głos mojej niespełna dziesięcioletniej córce. Ach cóż to za radość, jeszcze większa niż gdy czytałam je sama! Dziękuję!
Dzień dobry, czytam Pani książki od 30 lat. Teraz pierwszy raz czytam je na głos mojej niespełna dziesięcioletniej córce. Ach cóż to za radość, jeszcze większa niż gdy czytałam je sama! Dziękuję!
Marta z Kraków napisał/a 11 kwietnia 2023 o 21:13:
Droga Pani Małgosiu. Pani książki będą mi towarzyszyć zawsze bo mam całą kolekcję Jeżycjady i zawsze będę do nich wracać. Dziękuję. Pierwsza powieść jaką przeczytałam to była lektura Idy sierpniowej która mnie wciągnęła i sprawiła że tak pokochałam Jeżycjadę i nie mogłam się od niej oderwać. Szczególnie pamiętam fragment kiedy zaczytana Ida czytała Dziwne losy Jane Eyre. Ja do tej pory lubię tę powieść. Skoro Pani umieściła ją w książce to znaczy że też ją Pani lubi. Przez pewien czas byłam w Londynie i miałam wyjątkową okazję zobaczyć na żywo sztukę teatralną po angielsku w National Theatre. Ciekawie to przedstawili byłam zachwycona i na końcu długo oklaskiwałam aktorów i nawet wyrwał mi się okrzyk radości że mogłam to zobaczyć. Ekranizacji było wiele a sztuka tylko jedna.
Droga Pani Małgosiu. Pani książki będą mi towarzyszyć zawsze bo mam całą kolekcję Jeżycjady i zawsze będę do nich wracać. Dziękuję. Pierwsza powieść jaką przeczytałam to była lektura Idy sierpniowej która mnie wciągnęła i sprawiła że tak pokochałam Jeżycjadę i nie mogłam się od niej oderwać. Szczególnie pamiętam fragment kiedy zaczytana Ida czytała Dziwne losy Jane Eyre. Ja do tej pory lubię tę powieść. Skoro Pani umieściła ją w książce to znaczy że też ją Pani lubi. Przez pewien czas byłam w Londynie i miałam wyjątkową okazję zobaczyć na żywo sztukę teatralną po angielsku w National Theatre. Ciekawie to przedstawili byłam zachwycona i na końcu długo oklaskiwałam aktorów i nawet wyrwał mi się okrzyk radości że mogłam to zobaczyć. Ekranizacji było wiele a sztuka tylko jedna.
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 11 kwietnia 2023 o 15:33:
Pani Malgorzato, mam nadzieję że święta upłynęły Pani miło i rodzinnie. Wczoraj wspominalam Śmingus Dyngus z Pulpecji w roli gownej Baltona i Tata Borejko :))) A w Ciotce Zgryzotce Ci sami panowie w super komitywie :) Z sentymentem wracam do Jeżycjady. Pozdrawiam :)
Pani Malgorzato, mam nadzieję że święta upłynęły Pani miło i rodzinnie. Wczoraj wspominalam Śmingus Dyngus z Pulpecji w roli gownej Baltona i Tata Borejko :))) A w Ciotce Zgryzotce Ci sami panowie w super komitywie :) Z sentymentem wracam do Jeżycjady. Pozdrawiam :)
Barbara z Poznań napisał/a 11 kwietnia 2023 o 13:28:
Dzień dobry Pani Małgorzato, uwielbiam Pani powieści. Zwłaszcza, że mieszkałam na Mickiewicza, w sąsiedztwie Pani bohaterów Jeżycjady. W każde wakacje zaglądam do wybranej książki z cyklu. Mam pytanie: Czy dałaby się Pani zaprosić na spotkanie z młodzieżą? Jestem nauczycielka w XX LO.
Dzień dobry Pani Małgorzato, uwielbiam Pani powieści. Zwłaszcza, że mieszkałam na Mickiewicza, w sąsiedztwie Pani bohaterów Jeżycjady. W każde wakacje zaglądam do wybranej książki z cyklu. Mam pytanie: Czy dałaby się Pani zaprosić na spotkanie z młodzieżą? Jestem nauczycielka w XX LO.
Mimi M. napisał/a 10 kwietnia 2023 o 23:32:
Kochana Pani Małgosiu, Drodzy Księgowi! Święta Wielkanocne 2023 powoli przechodzą do historii... Przed nami jednak jeszcze cała oktawa Wielkanocna, którą zamknie Święto Miłosierdzia Bożego. Na ten czas i wszystkie inne dni życzę z głębi serca pokoju, pogody ducha, miłości, wiary, niegasnącej nadziei. Wszelkiego dobra i życzliwości od ludzi, a od Zmartwychwstalego - błogosławieństwa Waszym planom, zamierzeniom, tęsknotom i nadziejom. I oczywiście pięknej wiosny!
Kochana Pani Małgosiu, Drodzy Księgowi! Święta Wielkanocne 2023 powoli przechodzą do historii... Przed nami jednak jeszcze cała oktawa Wielkanocna, którą zamknie Święto Miłosierdzia Bożego. Na ten czas i wszystkie inne dni życzę z głębi serca pokoju, pogody ducha, miłości, wiary, niegasnącej nadziei. Wszelkiego dobra i życzliwości od ludzi, a od Zmartwychwstalego - błogosławieństwa Waszym planom, zamierzeniom, tęsknotom i nadziejom. I oczywiście pięknej wiosny!
Jas napisał/a 10 kwietnia 2023 o 19:53:
Pokoju serca, radości i siły! Patrzę po córce, że to już ponad 10 lat mojego zaglądania.
Pokoju serca, radości i siły! Patrzę po córce, że to już ponad 10 lat mojego zaglądania.
kris napisał/a 9 kwietnia 2023 o 19:19:
Zdrowych i radosnych Swiat Wielkiej Nocy! Pelnych Nadziei i Milosci! Pozdrawiam bardzo cieplo.
Zdrowych i radosnych Swiat Wielkiej Nocy! Pelnych Nadziei i Milosci! Pozdrawiam bardzo cieplo.
KokoszaNel z Katowice napisał/a 9 kwietnia 2023 o 13:27:
Wesołych Świąt! KokoszaNel z rodziną
Wesołych Świąt! KokoszaNel z rodziną
Jane napisał/a 9 kwietnia 2023 o 07:52:
Przesyłam dla Wszystkich życzenia radości na ten świąteczny czas, zdrowia i spokoju, otuchy i nadziei.
Przesyłam dla Wszystkich życzenia radości na ten świąteczny czas, zdrowia i spokoju, otuchy i nadziei.
Sosna napisał/a 8 kwietnia 2023 o 23:10:
Radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, niech serce wypełni wiara i nadzieja.
Radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, niech serce wypełni wiara i nadzieja.
Magda Z napisał/a 8 kwietnia 2023 o 20:15:
Błogosławionych Świąt!
Błogosławionych Świąt!
Aleksandra z Gliwice napisał/a 8 kwietnia 2023 o 19:23:
Radości, nadziei, pokoju i dobra na Święta Zmartwychwstania i na każdy kolejny dzień dla Kochanej Pani Małgosi i Wszystkich Księgowych :)
Radości, nadziei, pokoju i dobra na Święta Zmartwychwstania i na każdy kolejny dzień dla Kochanej Pani Małgosi i Wszystkich Księgowych :)
Jadzia napisał/a 8 kwietnia 2023 o 17:34:
Błogosławionych Świąt Wielkiej Nocy!
Błogosławionych Świąt Wielkiej Nocy!
Sondelani napisał/a 8 kwietnia 2023 o 16:00:
Najmilsza DUA, kochane Adminki i wierny Ludu Księgi, zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świat Wielkiej Nocy życzą Sondelanki
Najmilsza DUA, kochane Adminki i wierny Ludu Księgi, zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świat Wielkiej Nocy życzą Sondelanki
Bożena napisał/a 8 kwietnia 2023 o 15:53:
"Nadzieja jest zawsze większa od nas, zawsze nas przerasta" (ks. Jan Twardowski). Kochana Pani Małgosiu, Przyjaciele i Goście Księgi - spokojnych, radosnych, krzepiących nadzieją Świąt.
"Nadzieja jest zawsze większa od nas, zawsze nas przerasta" (ks. Jan Twardowski). Kochana Pani Małgosiu, Przyjaciele i Goście Księgi - spokojnych, radosnych, krzepiących nadzieją Świąt.
rta napisał/a 7 kwietnia 2023 o 21:43:
Dziękuję mojej najfajniejszej pisarce za cudne życzenia ,za piękne wzorce i nie mniej cudne poczucie humoru w jej książkach.
Dziękuję mojej najfajniejszej pisarce za cudne życzenia ,za piękne wzorce i nie mniej cudne poczucie humoru w jej książkach.
Agnieszka z Wrocław napisał/a 7 kwietnia 2023 o 18:37:
Dzień dobry Pani i Czytającym, pozdrawiam serdecznie i życzę Wszystkim radości i ufności we własne siły. Polecam audycje Kingi Krasuskiej w Radiu Nowy Świat o poezji Stanisława Barańczaka i pozdrawiam serdecznie wszystkich Piszących i Czytających, Wesołych Świat, Agnieszka Ps. Przepraszam za brak ogonków
Dzień dobry Pani i Czytającym, pozdrawiam serdecznie i życzę Wszystkim radości i ufności we własne siły. Polecam audycje Kingi Krasuskiej w Radiu Nowy Świat o poezji Stanisława Barańczaka i pozdrawiam serdecznie wszystkich Piszących i Czytających, Wesołych Świat, Agnieszka Ps. Przepraszam za brak ogonków
Zgred napisał/a 7 kwietnia 2023 o 16:00:
Wszystkiego Najlepszego! Dobrych Świąt! Dobrych uczuć! Dobrego czasu!
Wszystkiego Najlepszego! Dobrych Świąt! Dobrych uczuć! Dobrego czasu!
Zgred napisał/a 7 kwietnia 2023 o 15:59:
«Oto czynię wszystko nowe» Ap 21,5
«Oto czynię wszystko nowe» Ap 21,5
MałgM napisał/a 7 kwietnia 2023 o 11:51:
Wszystkim Czytelniczkom i Czytelnikom życzę pięknych, dobrych Świąt Wielkiej Nocy. Niech Wam przyniosą, jak zawsze, radość, nadzieję i otuchę!
Wszystkim Czytelniczkom i Czytelnikom życzę pięknych, dobrych Świąt Wielkiej Nocy. Niech Wam przyniosą, jak zawsze, radość, nadzieję i otuchę!
MałgM napisał/a 7 kwietnia 2023 o 11:48:
W Wielką Noc, w to wielebne święto Związał Pan Bog piekielne książęta I ich wszytkę moc. Nie mogła im żadna chytrość pomoc. [...] Wzniknął z grobu, nie ruszył kamienia Ni pieczęci żadnego znamienia; Stroże zmartwieli Padli na wznak, tak jako siedzieli. * --------------------------------------------------------- *["Nasz Zbawiciel, Pan Bog wszechmogący"], "Średniowieczna pieśń religijna polska", Wrocław 1980 /// (nadesłał p. St. Falkowski)
W Wielką Noc, w to wielebne święto Związał Pan Bog piekielne książęta I ich wszytkę moc. Nie mogła im żadna chytrość pomoc. [...] Wzniknął z grobu, nie ruszył kamienia Ni pieczęci żadnego znamienia; Stroże zmartwieli Padli na wznak, tak jako siedzieli. * --------------------------------------------------------- *["Nasz Zbawiciel, Pan Bog wszechmogący"], "Średniowieczna pieśń religijna polska", Wrocław 1980 /// (nadesłał p. St. Falkowski)
Anette napisał/a 7 kwietnia 2023 o 08:37:
Pani Małgosiu oraz wszyscy Księgowi - spokojnych, radosnych Świąt życzę. PS. U nas śnieżnie, coś ta wiosna mało ofensywna w tym roku. PS2. Usłyszałam dziś w radiu, że Poznań jest najbardziej zielonym miastem w Polsce. Miło to wiedzieć :)
Pani Małgosiu oraz wszyscy Księgowi - spokojnych, radosnych Świąt życzę. PS. U nas śnieżnie, coś ta wiosna mało ofensywna w tym roku. PS2. Usłyszałam dziś w radiu, że Poznań jest najbardziej zielonym miastem w Polsce. Miło to wiedzieć :)
mama Isi napisał/a 7 kwietnia 2023 o 06:51:
Kochani, błogosławionych Świąt Wielkiej Nocy!
Kochani, błogosławionych Świąt Wielkiej Nocy!
babcia gąska z Kraków napisał/a 6 kwietnia 2023 o 15:07:
Najserdeczniejsze życzenia świąteczne- zdrowia i wszelkiej pomyślności od babci gąski z drużyną
Najserdeczniejsze życzenia świąteczne- zdrowia i wszelkiej pomyślności od babci gąski z drużyną
Monika z Warszawa napisał/a 5 kwietnia 2023 o 20:43:
Pani Małgorzato kochana. A ja postanowiłam spełnić swoje największe marzenie. I w maju (jeśli tylko nic nie stanie na przeszkodzie) spędzę tydzień w Poznaniu. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego Poznań i dlaczego trasy moich spacerów (już rozpisane) pokrywają się z Jeżycjadą. Moją ukochaną Jeżycjadą. Pomyślę o Pani najcieplej stojąc na Roosevelta 5. I na Słowackiego. I nie tylko tam. A co tam...ja o Pani myślę najcieplej i w mojej rodzinnej Warszawie. Kłaniam się Pani nisko i najserdeczniej pozdrawiam.
Pani Małgorzato kochana. A ja postanowiłam spełnić swoje największe marzenie. I w maju (jeśli tylko nic nie stanie na przeszkodzie) spędzę tydzień w Poznaniu. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego Poznań i dlaczego trasy moich spacerów (już rozpisane) pokrywają się z Jeżycjadą. Moją ukochaną Jeżycjadą. Pomyślę o Pani najcieplej stojąc na Roosevelta 5. I na Słowackiego. I nie tylko tam. A co tam...ja o Pani myślę najcieplej i w mojej rodzinnej Warszawie. Kłaniam się Pani nisko i najserdeczniej pozdrawiam.
Magda Z napisał/a 3 kwietnia 2023 o 13:32:
Pani pilnie nagrywa, a ja słucham, ku pokrzepieniu, skoro i tak nie mogę za długo czytać, bo zachorowałam sobie na ospę (akurat na same święta). Szósta klepka brzmi bardzo przyjemnie, ale początek Opium zupełnie wymiata. Stan zdrowia mi się nie poprawił, jednak stan ducha i humor tak - przy pierwszej wizycie Geniusi u Lewandowskich popłakałam się ze śmiechu. I to kilkakrotnie. Przezabawnie przeczytane!
Pani pilnie nagrywa, a ja słucham, ku pokrzepieniu, skoro i tak nie mogę za długo czytać, bo zachorowałam sobie na ospę (akurat na same święta). Szósta klepka brzmi bardzo przyjemnie, ale początek Opium zupełnie wymiata. Stan zdrowia mi się nie poprawił, jednak stan ducha i humor tak - przy pierwszej wizycie Geniusi u Lewandowskich popłakałam się ze śmiechu. I to kilkakrotnie. Przezabawnie przeczytane!
Katarzyna z Grudziądz napisał/a 3 kwietnia 2023 o 13:22:
Dzień dobry! Muszę się pochwalić,że udało mi się w końcu kupić wszystkie części Jeżycjady.Zbieranie tych części sprawiło mi wielką radość! Moje ulubione części,to IDA SIERPNIOWA,KWIAT KALAFIORA i KALAMBURKA.Jednak najcenniejsza jest dla mnie książka z autografem Pani Małgorzaty. Mam też pytanie do Pani Małgorzaty: czy może jednak jest jakaś szansa,że powstanie kolejna część Jeżycjady? Bo po przeczytaniu całej Jeżycjady czuję pewien niedosyt(to czują chyba wszyscy czytelnicy Pani książek) . Chciałabym jeszcze więcej czytać o rodzinie Borejko i ich znajomych :)
Dzień dobry! Muszę się pochwalić,że udało mi się w końcu kupić wszystkie części Jeżycjady.Zbieranie tych części sprawiło mi wielką radość! Moje ulubione części,to IDA SIERPNIOWA,KWIAT KALAFIORA i KALAMBURKA.Jednak najcenniejsza jest dla mnie książka z autografem Pani Małgorzaty. Mam też pytanie do Pani Małgorzaty: czy może jednak jest jakaś szansa,że powstanie kolejna część Jeżycjady? Bo po przeczytaniu całej Jeżycjady czuję pewien niedosyt(to czują chyba wszyscy czytelnicy Pani książek) . Chciałabym jeszcze więcej czytać o rodzinie Borejko i ich znajomych :)
MałgM napisał/a 3 kwietnia 2023 o 09:13:
Dziękuję, Anno i Dominiko! I Wam, i wszystkim zaglądającym tu osobom, życzę najserdeczniej radości i czystości wielkanocnej, mądrej siły, pogody ducha i odporności na ataki zła. Ono zawsze przegrywa, a światło zawsze na nowo pokonuje mroki. Więc trwajmy przy swoim i zachowajmy spokój. Wszystkich pozdrawiam! Alleluja! /// PS - tak, kwiatki już kwitną (Trójsylabówko, rta) - krokusy, cebulice i inne dzwoneczki. A ja pilnie nagrywam (Madziu!) - jesteśmy w połowie "Tygrysa i Róży", za dwa - trzy dni "Kalamburka"! Dużo roboty./// Klaso 6 a z Rumi, ściskam wszystkich razem i każdego z osobna. Panią Polonistkę też! /// Miła Moniko, dziękuję za zaproszenie do Muzeum. /// Wszystkich pozdrawiam! WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
Dziękuję, Anno i Dominiko! I Wam, i wszystkim zaglądającym tu osobom, życzę najserdeczniej radości i czystości wielkanocnej, mądrej siły, pogody ducha i odporności na ataki zła. Ono zawsze przegrywa, a światło zawsze na nowo pokonuje mroki. Więc trwajmy przy swoim i zachowajmy spokój. Wszystkich pozdrawiam! Alleluja! /// PS - tak, kwiatki już kwitną (Trójsylabówko, rta) - krokusy, cebulice i inne dzwoneczki. A ja pilnie nagrywam (Madziu!) - jesteśmy w połowie "Tygrysa i Róży", za dwa - trzy dni "Kalamburka"! Dużo roboty./// Klaso 6 a z Rumi, ściskam wszystkich razem i każdego z osobna. Panią Polonistkę też! /// Miła Moniko, dziękuję za zaproszenie do Muzeum. /// Wszystkich pozdrawiam! WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
Anna z Opole napisał/a 2 kwietnia 2023 o 19:33:
Dzień dobry w Palmową Niedzielę! Razem z córką Dominiką lat 15 pozdrawiamy serdecznie naszą ukochaną Autorkę! Czytamy Jeżycjadę razem i kochamy wespół w zespół :) właśnie robimy pierwszy rzut pisanek (na razie drewniane) i na cześć Bobcia i "Szóstej klepki" powstała pisanka z czołgiem i pisanka z Hitlerem :) zamieściłabym zdjęcie, ale się nie da :( Już teraz życzymy radości nieustającej na Wielkanoc i na wieki wieków amen!
Dzień dobry w Palmową Niedzielę! Razem z córką Dominiką lat 15 pozdrawiamy serdecznie naszą ukochaną Autorkę! Czytamy Jeżycjadę razem i kochamy wespół w zespół :) właśnie robimy pierwszy rzut pisanek (na razie drewniane) i na cześć Bobcia i "Szóstej klepki" powstała pisanka z czołgiem i pisanka z Hitlerem :) zamieściłabym zdjęcie, ale się nie da :( Już teraz życzymy radości nieustającej na Wielkanoc i na wieki wieków amen!
Trójsylabówka napisał/a 27 marca 2023 o 15:59:
Pani Małgosiu, duecik dziękuje za uściski! Na wieść o życzeniach zarówno Łucja jak i Matylda postanowiły zrewanżować się wielkim, jeszcze bezzębnym uśmiechem. Łucję pożyczyliśmy od Lewisa, Matyldę zaś od Dahla w nadziei, że wyrosną silne dziewczyny o dobrym sercu. Czy któreś z Pani ukochanych kwiatów puściły już pierwsze listki? Muszę przyznać, że przeskakuję już z nogi na nogę w oczekiwaniu na lawinę zieleni!
Pani Małgosiu, duecik dziękuje za uściski! Na wieść o życzeniach zarówno Łucja jak i Matylda postanowiły zrewanżować się wielkim, jeszcze bezzębnym uśmiechem. Łucję pożyczyliśmy od Lewisa, Matyldę zaś od Dahla w nadziei, że wyrosną silne dziewczyny o dobrym sercu. Czy któreś z Pani ukochanych kwiatów puściły już pierwsze listki? Muszę przyznać, że przeskakuję już z nogi na nogę w oczekiwaniu na lawinę zieleni!
rta napisał/a 27 marca 2023 o 14:43:
Brakuje mi zdjęcia i opisu wiosny.
Brakuje mi zdjęcia i opisu wiosny.
Sylwia z Rumia napisał/a 27 marca 2023 o 11:57:
Dzień dobry! Właśnie rozpoczynamy omawianie Pani powieści "Opium w rosole". Podobało nam się szczególnie Pani poczucie humoru oraz młodzieżowi bohaterowie (dziewczynom - Maciek, a chłopakom - Kreska). Nasza klasa bardzo chciałaby spotkać Gienię i skonsumować z nią obiadek :). Najlepiej rosołek, ale bez opium ;). Pozdrawiamy serdecznie Uczniowie klasy 6a z SP7 w Rumi
Dzień dobry! Właśnie rozpoczynamy omawianie Pani powieści "Opium w rosole". Podobało nam się szczególnie Pani poczucie humoru oraz młodzieżowi bohaterowie (dziewczynom - Maciek, a chłopakom - Kreska). Nasza klasa bardzo chciałaby spotkać Gienię i skonsumować z nią obiadek :). Najlepiej rosołek, ale bez opium ;). Pozdrawiamy serdecznie Uczniowie klasy 6a z SP7 w Rumi
Monika z Warszawa napisał/a 27 marca 2023 o 09:16:
Tak bardzo nie wiem jak zacząć ten wpis, że zacznę po prostu: Dziękuję. Czytam (wreszcie!) "Na Jowisza", przypominam sobie na wyrywki Jeżycjadę (to u mnie częsty objaw na przednówku i wczesną wiosną) i myślę sobie, że nie dałabym sobie rady bez tych książek. Pomogły mi dorosnąć, pomagają mi wychowywać moją trójkę i - na co bardzo liczę - pomogą przejść przez kolejne etapy życia (choć zasadniczo, jak Ida, czuję się w gorszych chwilach jakbym miała lat dwadzieścia pięć a w tych lepszych na szesnaście). Dziękuję też za wszystkie inspiracje czytelnicze porozsiewane po książkach! Gdyby była Pani kiedyś przypadkiem w naszej biednej stolicy - serdecznie zapraszam do Muzeum Warszawy na Rynku, po którym oprowadzam i gdzie prowadzę zajęcia dla dzieci. Byłaby to dla ogromna radość i zaszczyt. Życzę wiele radości, nadziei, wiary i miłości, nie tylko na wiosnę. Monika
Tak bardzo nie wiem jak zacząć ten wpis, że zacznę po prostu: Dziękuję. Czytam (wreszcie!) "Na Jowisza", przypominam sobie na wyrywki Jeżycjadę (to u mnie częsty objaw na przednówku i wczesną wiosną) i myślę sobie, że nie dałabym sobie rady bez tych książek. Pomogły mi dorosnąć, pomagają mi wychowywać moją trójkę i - na co bardzo liczę - pomogą przejść przez kolejne etapy życia (choć zasadniczo, jak Ida, czuję się w gorszych chwilach jakbym miała lat dwadzieścia pięć a w tych lepszych na szesnaście). Dziękuję też za wszystkie inspiracje czytelnicze porozsiewane po książkach! Gdyby była Pani kiedyś przypadkiem w naszej biednej stolicy - serdecznie zapraszam do Muzeum Warszawy na Rynku, po którym oprowadzam i gdzie prowadzę zajęcia dla dzieci. Byłaby to dla ogromna radość i zaszczyt. Życzę wiele radości, nadziei, wiary i miłości, nie tylko na wiosnę. Monika
Magda Z napisał/a 24 marca 2023 o 15:09:
Zainteresowała mnie ta dobra wiadomość, Pani Małgosiu: a pewnie że teraz już z górki! :)) Historyjek Ci u nas dostatek ostatnimi czasy;)
Zainteresowała mnie ta dobra wiadomość, Pani Małgosiu: a pewnie że teraz już z górki! :)) Historyjek Ci u nas dostatek ostatnimi czasy;)
Iwona z Kraków napisał/a 24 marca 2023 o 11:54:
Kochana Pani Małgorzato! Kamień spadł mi z serca! Bardzo dziękuję. Oczywiście może być wieczorem. Premiera podręcznika uratowana :) Przesyłam serdeczności.
Kochana Pani Małgorzato! Kamień spadł mi z serca! Bardzo dziękuję. Oczywiście może być wieczorem. Premiera podręcznika uratowana :) Przesyłam serdeczności.
MałgM napisał/a 24 marca 2023 o 10:44:
Ajaj, pani Iwono, przepraszam! Myślałam, że jeszcze mamy czas - rzadziej teraz zaglądam do komputera, zajęta jestem. Obiecuję, że zajmę się przesyłką dziś wieczorem - może tak być?
Ajaj, pani Iwono, przepraszam! Myślałam, że jeszcze mamy czas - rzadziej teraz zaglądam do komputera, zajęta jestem. Obiecuję, że zajmę się przesyłką dziś wieczorem - może tak być?
Iwona z Kraków napisał/a 24 marca 2023 o 10:41:
Droga Pani Małgorzato! To ja autorka podręcznika dla dzieci... piszę w imieniu swoim i bohaterów ;) - bo wszyscy - jako miłośnicy "Jeżycjady" - bardzo czekamy na fotografie od Pani. Książka już idzie do druku, a ja nie jestem pewna, czy moje maile dochodzą do Pani. Przesyłam ukłony i pozdrowienia od całego zespołu redakcyjnego, nagrywającej młodzieży i już bardzo zestresowanej pani Grafik, która próbuje odstresować się, czytając... "Ciotkę Zgryzotkę". Serdeczności, uśmiechy i...ogromna prośba o kontakt! Iwona Stempek
Droga Pani Małgorzato! To ja autorka podręcznika dla dzieci... piszę w imieniu swoim i bohaterów ;) - bo wszyscy - jako miłośnicy "Jeżycjady" - bardzo czekamy na fotografie od Pani. Książka już idzie do druku, a ja nie jestem pewna, czy moje maile dochodzą do Pani. Przesyłam ukłony i pozdrowienia od całego zespołu redakcyjnego, nagrywającej młodzieży i już bardzo zestresowanej pani Grafik, która próbuje odstresować się, czytając... "Ciotkę Zgryzotkę". Serdeczności, uśmiechy i...ogromna prośba o kontakt! Iwona Stempek
MałgM napisał/a 24 marca 2023 o 10:41:
A właśnie wczoraj to nagrywaliśmy, Ateno! Rozśmieszyłam pana dźwiękowca. Miło./// Ako, pozdrawiam!
A właśnie wczoraj to nagrywaliśmy, Ateno! Rozśmieszyłam pana dźwiękowca. Miło./// Ako, pozdrawiam!
Aka z Łodzi napisał/a 24 marca 2023 o 09:35:
A propos Imienin, to moja bratanica kontynuuje w swojej szkole wywiad zaczęty przez Tygrysa i Pyzę. Niestety, nadal nie wiadomo, kim jest ów homo sapiens.
A propos Imienin, to moja bratanica kontynuuje w swojej szkole wywiad zaczęty przez Tygrysa i Pyzę. Niestety, nadal nie wiadomo, kim jest ów homo sapiens.
atens napisał/a 24 marca 2023 o 03:14:
Jak przez tę ciotkę chlopkę przebrnęliscie?
Jak przez tę ciotkę chlopkę przebrnęliscie?
MałgM napisał/a 23 marca 2023 o 22:53:
A to pewnie zainteresuje Madzię Z. (dzięki za historyjki!): już nagrywamy "Imieniny" czyli jesteśmy po połowie serii. Teraz już pójdzie z górki!
A to pewnie zainteresuje Madzię Z. (dzięki za historyjki!): już nagrywamy "Imieniny" czyli jesteśmy po połowie serii. Teraz już pójdzie z górki!
MałgM napisał/a 23 marca 2023 o 22:52:
Trójsylabówko, przesyłam gratulacje z okazji studniówki i gorące wyrazy pokrzepienia. Jeszcze tego nie wiesz - bo musi minąć trochę czasu - ale oto właśnie przeżywasz najpiękniejsze chwile życia. Naprawdę! Więc co tam zmęczenie i niewyspanie. Furda! (ale oczywiście świetnie wiem, jak się teraz czujesz, i wiem, że ledwo zipiesz!...). Przesyłam uściski dla dueciku, a Ciebie najserdeczniej pozdrawiam i życzę wielu sił! (A jakie rozkoszne będą te wiosenne spacery!)
Trójsylabówko, przesyłam gratulacje z okazji studniówki i gorące wyrazy pokrzepienia. Jeszcze tego nie wiesz - bo musi minąć trochę czasu - ale oto właśnie przeżywasz najpiękniejsze chwile życia. Naprawdę! Więc co tam zmęczenie i niewyspanie. Furda! (ale oczywiście świetnie wiem, jak się teraz czujesz, i wiem, że ledwo zipiesz!...). Przesyłam uściski dla dueciku, a Ciebie najserdeczniej pozdrawiam i życzę wielu sił! (A jakie rozkoszne będą te wiosenne spacery!)
MałgM napisał/a 23 marca 2023 o 22:48:
Dziękuję, Zuziu kochana! To ta nagroda z roku 2020, tylko wręczenie jej przeciągnęło się z powodów epidemiologicznych. Dziękuję też za wiadomość o hasełku. A to ci uciecha! Ściskam Cię czule i życzę dobrego studiowania!
Dziękuję, Zuziu kochana! To ta nagroda z roku 2020, tylko wręczenie jej przeciągnęło się z powodów epidemiologicznych. Dziękuję też za wiadomość o hasełku. A to ci uciecha! Ściskam Cię czule i życzę dobrego studiowania!
Zuzia12 napisał/a 23 marca 2023 o 20:05:
Dobry wieczór! Pani Małgosiu, wielkie gratulacje z okazji otrzymania nagrody Biblioteki Narodowej! Usłyszałam dziś rano w radiu, zaalarmowana Pani nazwiskiem. Jak pięknie powiedziała Pani o tych najmniejszych! Przychodzę z jeszcze jednym promyczkiem. Otóż ostatnio zaskokoczona natknęłam się na Pani słowa wiszące sobie w dziekanacie i uśmiechające się do biednych studentów: "Precz z tanim optymizmem, niech żyje optymizm kosztowny!" Pomyślałam, że to wspaniale świadczy o moim wydziale, skoro wywiesza kartki z tak pięknym przesłaniem. Na ileż nieoczekiwanych sposób Pani działa (i w jak nieoczekiwanych miejscach)! Kiedy wiosna się budzi, zawsze czuję to ze zdwojoną siłą. Jakby powietrze przynosiło nie tylko zapach pierwszego deszczu i śpiew ptaków, ale też obrazy wszystkich bohaterów Jeżycjady stojących na balkonach, idących szybkim krokiem w rozpiętym palcie lub wyjeżdżających nad jezioro za miasto. Czuję, jak mi towarzyszą.
Dobry wieczór! Pani Małgosiu, wielkie gratulacje z okazji otrzymania nagrody Biblioteki Narodowej! Usłyszałam dziś rano w radiu, zaalarmowana Pani nazwiskiem. Jak pięknie powiedziała Pani o tych najmniejszych! Przychodzę z jeszcze jednym promyczkiem. Otóż ostatnio zaskokoczona natknęłam się na Pani słowa wiszące sobie w dziekanacie i uśmiechające się do biednych studentów: "Precz z tanim optymizmem, niech żyje optymizm kosztowny!" Pomyślałam, że to wspaniale świadczy o moim wydziale, skoro wywiesza kartki z tak pięknym przesłaniem. Na ileż nieoczekiwanych sposób Pani działa (i w jak nieoczekiwanych miejscach)! Kiedy wiosna się budzi, zawsze czuję to ze zdwojoną siłą. Jakby powietrze przynosiło nie tylko zapach pierwszego deszczu i śpiew ptaków, ale też obrazy wszystkich bohaterów Jeżycjady stojących na balkonach, idących szybkim krokiem w rozpiętym palcie lub wyjeżdżających nad jezioro za miasto. Czuję, jak mi towarzyszą.
Trójsylabówka z Warszawa napisał/a 23 marca 2023 o 16:05:
Pani Małgosiu, tuż po studniówce (sic!) moich niemowlaków postanowiłam zebrać się na odwagę i napisać tutaj kilka słów. Nie lubię być dłużna, a wiszę Pani furę cudowności. Nauczyła mnie Pani optymizmu. I ten optymizm właśnie przeszedł (i nadal przechodzi) próbę po narodzinach bliźniąt. Gdyby nie powtarzająca się myśl brzmiąca: „Uszy do góry!” chyba dałabym się przytłoczyć nowej rzeczywistości. Z całego serca dziękuję zatem, ślę życzenia zdrowia i mam nadzieję, że wiosna ekscytuje Panią równie mocno, co mnie.
Pani Małgosiu, tuż po studniówce (sic!) moich niemowlaków postanowiłam zebrać się na odwagę i napisać tutaj kilka słów. Nie lubię być dłużna, a wiszę Pani furę cudowności. Nauczyła mnie Pani optymizmu. I ten optymizm właśnie przeszedł (i nadal przechodzi) próbę po narodzinach bliźniąt. Gdyby nie powtarzająca się myśl brzmiąca: „Uszy do góry!” chyba dałabym się przytłoczyć nowej rzeczywistości. Z całego serca dziękuję zatem, ślę życzenia zdrowia i mam nadzieję, że wiosna ekscytuje Panią równie mocno, co mnie.
mama Isi napisał/a 21 marca 2023 o 12:49:
Bardzo jestem ciekawa, jak Feliks Konopka przetłumaczył na francuski "Zemstę" i "Sonety krymskie". Czy ktoś miał w ręku te przekłady?
Bardzo jestem ciekawa, jak Feliks Konopka przetłumaczył na francuski "Zemstę" i "Sonety krymskie". Czy ktoś miał w ręku te przekłady?
Mimi M. napisał/a 20 marca 2023 o 23:02:
Jaka ciekawa dyskusja się tu wywiązała,:) ach, praca tłumacza to praca mozolna, ale ileż musi nieść z sobą satysfakcji! Kiedyś czytałam słowa Sienkiewicza (mam nadzieję, że pamięć mnie nie myli), który podkreślał, że język polski jak żadna inna mowa jest idealny do przekładów. Elastyczne, wspaniale tworzywo! Nawet różnica między "stwarza" a "czyni" - ile sensów nam zmienia! Nb., Droga Pani Małgorzato, spieszę z informacją, że moja rodzinna miejscowość leży o niecałe 2 km od posiadłości Feliksa Konopki w Brniu -Podborzu, w okolicach Tarnowa. A w Jego dawnym dworku (ale nie w Owczarni, gdzie mieszkał, tylko w drugim, położonym w centrum pobliskiego parku) miałam przyjęcie weselne:)
Jaka ciekawa dyskusja się tu wywiązała,:) ach, praca tłumacza to praca mozolna, ale ileż musi nieść z sobą satysfakcji! Kiedyś czytałam słowa Sienkiewicza (mam nadzieję, że pamięć mnie nie myli), który podkreślał, że język polski jak żadna inna mowa jest idealny do przekładów. Elastyczne, wspaniale tworzywo! Nawet różnica między "stwarza" a "czyni" - ile sensów nam zmienia! Nb., Droga Pani Małgorzato, spieszę z informacją, że moja rodzinna miejscowość leży o niecałe 2 km od posiadłości Feliksa Konopki w Brniu -Podborzu, w okolicach Tarnowa. A w Jego dawnym dworku (ale nie w Owczarni, gdzie mieszkał, tylko w drugim, położonym w centrum pobliskiego parku) miałam przyjęcie weselne:)
mama Isi napisał/a 20 marca 2023 o 12:53:
Ma, możesz mieć rację i Mefisto po prostu łże przypisując sobie możliwości stwórcze. Ale jeżeli brać pod uwagę fascynację szatanem, jaką przejawiał Goethe, to mógł go on też osobiście wyposażyć we wszelkie cechy przynależne jeno Bogu.
Ma, możesz mieć rację i Mefisto po prostu łże przypisując sobie możliwości stwórcze. Ale jeżeli brać pod uwagę fascynację szatanem, jaką przejawiał Goethe, to mógł go on też osobiście wyposażyć we wszelkie cechy przynależne jeno Bogu.
Ma z Warszawa napisał/a 19 marca 2023 o 10:36:
DUA, na Panią zawsze można liczyć. Podobnie na Lud Księgi. Jak dobrze zajrzeć tu chociaż na chwilę, pobyć razem. Wlasnie myślałam o Mistrzu i Małgorzacie i Stanisławie Falkowskim, który na zagubionej w mej pamięci świetnej stronie wspominał tę książkę. Tłumaczył rzecz oczywistą, a nie przez wszystkich dostrzeganą - szatan zawsze kłamie.
DUA, na Panią zawsze można liczyć. Podobnie na Lud Księgi. Jak dobrze zajrzeć tu chociaż na chwilę, pobyć razem. Wlasnie myślałam o Mistrzu i Małgorzacie i Stanisławie Falkowskim, który na zagubionej w mej pamięci świetnej stronie wspominał tę książkę. Tłumaczył rzecz oczywistą, a nie przez wszystkich dostrzeganą - szatan zawsze kłamie.
mama Isi napisał/a 17 marca 2023 o 08:33:
No bo język niemiecki będąc zwięzłym jest nieprecyzyjny. Schaffen oznacza zarówno dokonać, czynić, osiągać, dostarczać, jak i stworzyć. Czym chata bogata, tym struje, jak powiada stare, niemieckie przysłowie.
No bo język niemiecki będąc zwięzłym jest nieprecyzyjny. Schaffen oznacza zarówno dokonać, czynić, osiągać, dostarczać, jak i stworzyć. Czym chata bogata, tym struje, jak powiada stare, niemieckie przysłowie.
KokoszaNel z Katowice napisał/a 16 marca 2023 o 16:59:
Ja i Pisklęta pozdrawiamy Panią, Księgowych oraz Robotę! Wiosna idzie! Dobre idzie!
Ja i Pisklęta pozdrawiamy Panią, Księgowych oraz Robotę! Wiosna idzie! Dobre idzie!
Zgred napisał/a 16 marca 2023 o 14:32:
Robota, tak wiele roboty...
Robota, tak wiele roboty...
Zgred napisał/a 16 marca 2023 o 14:31:
Nasz Mały też Panią pozdrawia wzajemnie!
Nasz Mały też Panią pozdrawia wzajemnie!
MałgM napisał/a 16 marca 2023 o 09:58:
Dla porządku - oryginał. Faust: „Nun gut, wer bist du denn?“ / Mephistopheles.: „Ein Teil von jener Kraft, / Die stets das Böse will und stets das Gute schafft.“/// Ciężka jest dola polskiego tłumacza. Goethe był jakże zwięzły! /// Zgredzie, dzięki za wiad.pryw. Trzymam za Was kciuki! Małego serdecznie pozdrawiam./// I już muszę lecieć, robota czeka.
Dla porządku - oryginał. Faust: „Nun gut, wer bist du denn?“ / Mephistopheles.: „Ein Teil von jener Kraft, / Die stets das Böse will und stets das Gute schafft.“/// Ciężka jest dola polskiego tłumacza. Goethe był jakże zwięzły! /// Zgredzie, dzięki za wiad.pryw. Trzymam za Was kciuki! Małego serdecznie pozdrawiam./// I już muszę lecieć, robota czeka.
mama Isi napisał/a 16 marca 2023 o 06:20:
Tak, PT Sztuczna Inteligencja bywa męcząca. Ostatnio zakończyłam maila słowami "Załączam uściski". Kliknęłam "Wyślij", a komputer mi odpowiada: "Nie załączyłaś pliku". I jak ja mam załączyć plik z uściskami? Ściskam stanowczo oczekując z nadzieją na ocieplenie klimatu. Może nie być globalnie, byle w naszym kawałku.
Tak, PT Sztuczna Inteligencja bywa męcząca. Ostatnio zakończyłam maila słowami "Załączam uściski". Kliknęłam "Wyślij", a komputer mi odpowiada: "Nie załączyłaś pliku". I jak ja mam załączyć plik z uściskami? Ściskam stanowczo oczekując z nadzieją na ocieplenie klimatu. Może nie być globalnie, byle w naszym kawałku.
MałgM napisał/a 15 marca 2023 o 16:48:
Dzień dobry, pani Martyno. Wydawcy zawiadomili mnie już, czego dotyczy propozycja "Znaku" - proszę wybaczyć, ale muszę odmówić. Jestem właśnie bardzo mocno zajęta i to jeszcze potrwa parę miesięcy. Nie chcę się zobowiązywać i mobilizować do nowych zadań. Przeciwnie, staram się je ograniczać. Łączę pozdrowienia! - M.Musierowicz
Dzień dobry, pani Martyno. Wydawcy zawiadomili mnie już, czego dotyczy propozycja "Znaku" - proszę wybaczyć, ale muszę odmówić. Jestem właśnie bardzo mocno zajęta i to jeszcze potrwa parę miesięcy. Nie chcę się zobowiązywać i mobilizować do nowych zadań. Przeciwnie, staram się je ograniczać. Łączę pozdrowienia! - M.Musierowicz
MałgM napisał/a 15 marca 2023 o 16:43:
Tak, PT Formularz śmiało sobie poczyna, jeśli idzie o kwalifikowanie spamu., niekoniecznie na zasadzie poprawnościowej. Pardon w jego imieniu. Dzięki za korektę, Mamo Isi, w rzeczy samej się pomyliłam. Twoja uwaga - arcytrafna! Już poprawiłam, I masz też rację, to się właśnie spełnia.
Tak, PT Formularz śmiało sobie poczyna, jeśli idzie o kwalifikowanie spamu., niekoniecznie na zasadzie poprawnościowej. Pardon w jego imieniu. Dzięki za korektę, Mamo Isi, w rzeczy samej się pomyliłam. Twoja uwaga - arcytrafna! Już poprawiłam, I masz też rację, to się właśnie spełnia.
mama Isi napisał/a 15 marca 2023 o 12:47:
Ach, Zgredzie, moje niewinne uwagi o wiośnie też zostały wrzucone do spamu. Najwyraźniej nie były poprawnościowe. To o czym by tu? A co mi tam, zaryzykuję. Mam wrażenie, że ta uwaga Mefista właśnie się spełnia. Pozdrowionka dla wszystkich. P.S. Kochany Starosto, pozwolę sobie pomarudzić. Diabeł nie ma mocy stwórczych, więc nie "stwarza", najwyżej "czyni" dobro. Niejako wbrew samemu sobie.
Ach, Zgredzie, moje niewinne uwagi o wiośnie też zostały wrzucone do spamu. Najwyraźniej nie były poprawnościowe. To o czym by tu? A co mi tam, zaryzykuję. Mam wrażenie, że ta uwaga Mefista właśnie się spełnia. Pozdrowionka dla wszystkich. P.S. Kochany Starosto, pozwolę sobie pomarudzić. Diabeł nie ma mocy stwórczych, więc nie "stwarza", najwyżej "czyni" dobro. Niejako wbrew samemu sobie.
Martyna z KRAKÓW napisał/a 15 marca 2023 o 10:53:
Szanowna Pani Małgorzato, Miesięcznik Znak poszukuje z Panią kontaktu. Próbowaliśmy przez Akapit Press, niestety, bezskutecznie. Czy możemy prosić o bezpośredni / działający kontakt mailowy lub telefoniczny? Pozdrawiamy, redakcja Miesięcznika ZNAK
Szanowna Pani Małgorzato, Miesięcznik Znak poszukuje z Panią kontaktu. Próbowaliśmy przez Akapit Press, niestety, bezskutecznie. Czy możemy prosić o bezpośredni / działający kontakt mailowy lub telefoniczny? Pozdrawiamy, redakcja Miesięcznika ZNAK
Zgred napisał/a 14 marca 2023 o 23:40:
Moje życzenia na dzień Kobiet strona internetowa uznała za spam. Trudno, świetnie.
Moje życzenia na dzień Kobiet strona internetowa uznała za spam. Trudno, świetnie.
MałgM napisał/a 14 marca 2023 o 10:05:
Dziękuję, miła Mimi! Przy okazji: genialny cytat z Goethego, który podałaś w którymś z poprzednich wpisów (a który dodaje mi otuchy przez całe życie), pozwalam sobie przytoczyć w lepszej, moim zdaniem, wersji przekładowej. Otóż, Mefistofeles przedstawia się w niej Faustowi: "Jam jest tej siły cząstką drobną, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro". Nie pamiętam, czyj to jest przekład. (Tłumaczenie Feliksa Konopki jest zaś takie: "Kim jesteś ty? - Tej siły cząstką drobną, co zawsze złego chce i zawsze sprawia dobro" ). Warto o tym zjawisku pamiętać, martwiąc się rzeczywistością. I mieć nadzieję! /// To rzekłszy, znikam na dłużej, uzbrojona w Twoje życzenia.
Dziękuję, miła Mimi! Przy okazji: genialny cytat z Goethego, który podałaś w którymś z poprzednich wpisów (a który dodaje mi otuchy przez całe życie), pozwalam sobie przytoczyć w lepszej, moim zdaniem, wersji przekładowej. Otóż, Mefistofeles przedstawia się w niej Faustowi: "Jam jest tej siły cząstką drobną, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro". Nie pamiętam, czyj to jest przekład. (Tłumaczenie Feliksa Konopki jest zaś takie: "Kim jesteś ty? - Tej siły cząstką drobną, co zawsze złego chce i zawsze sprawia dobro" ). Warto o tym zjawisku pamiętać, martwiąc się rzeczywistością. I mieć nadzieję! /// To rzekłszy, znikam na dłużej, uzbrojona w Twoje życzenia.
Mimi M. napisał/a 13 marca 2023 o 23:30:
Życzymy zdrowia i sił przy pracy :)
Życzymy zdrowia i sił przy pracy :)
MałgM napisał/a 13 marca 2023 o 23:08:
Zielono!- lubię. Ściskam serdecznie i już teraz naprawdę znikam - czeka jeszcze na przesłuchanie i korektę autorską dzisiejszy odcinek "Córki Robrojka". Duużo roboty, oj, dużo, z tymi audiobookami. Ale w nagrodę odzywają mi się takie miłe osoby, jak Ty. No, zmykam, zmykam. Dobranoc!
Zielono!- lubię. Ściskam serdecznie i już teraz naprawdę znikam - czeka jeszcze na przesłuchanie i korektę autorską dzisiejszy odcinek "Córki Robrojka". Duużo roboty, oj, dużo, z tymi audiobookami. Ale w nagrodę odzywają mi się takie miłe osoby, jak Ty. No, zmykam, zmykam. Dobranoc!
Magda z Dublin napisał/a 13 marca 2023 o 22:35:
My też pozdrawiamy, wyjątkowo zielono, bo w piątek narodowe i turystyczne szaleństwo, czyli Dzień Świętego Patryka!
My też pozdrawiamy, wyjątkowo zielono, bo w piątek narodowe i turystyczne szaleństwo, czyli Dzień Świętego Patryka!
MałgM napisał/a 13 marca 2023 o 21:39:
Ej, pewnie już nie najdzie... ale dziękuję, Magdo! Pozdrawiam ogród i synka:).
Ej, pewnie już nie najdzie... ale dziękuję, Magdo! Pozdrawiam ogród i synka:).
Magda z Dublin napisał/a 12 marca 2023 o 23:07:
A jeśli najdzie Panią ochota na odwiedziny Irlandii to oferuje się na przewodniczkę oczywiście.
A jeśli najdzie Panią ochota na odwiedziny Irlandii to oferuje się na przewodniczkę oczywiście.
Magda z Dublin napisał/a 12 marca 2023 o 23:03:
Droga Pani Małgosiu, jak cudownie, że Pani mnie pamięta jeszcze. Ja tu w Dublinie zapuściłam korzenie na dłużej, od 2007 tu jestem. Korzenie zapuściłam doslownie: zasadzilam kilka drzew, ogromne ilości lawendy i innych krzaków i krzaczków, kupiłam dom, mam 12.5 letniego syna. Kto by pomyślał? Ale jak słucham Pani książek, to nadal mam naście lat.
Droga Pani Małgosiu, jak cudownie, że Pani mnie pamięta jeszcze. Ja tu w Dublinie zapuściłam korzenie na dłużej, od 2007 tu jestem. Korzenie zapuściłam doslownie: zasadzilam kilka drzew, ogromne ilości lawendy i innych krzaków i krzaczków, kupiłam dom, mam 12.5 letniego syna. Kto by pomyślał? Ale jak słucham Pani książek, to nadal mam naście lat.
MałgM napisał/a 12 marca 2023 o 20:43:
Witaj, miła Magdo! Wrzos z Haworth wciąż u mnie stoi, oprawiony w malutką rameczkę, na regale obok książki p. Przedpełskiej-Trzeciakowskiej ("Na plebanii w Haworth"). Bardzo się cieszę, że chociaż tym czytaniem mogę Ci się zrewanżować za ów prezent sprzed lat! Pozdrawiam serdecznie!/// SowoP, a jakże, "Małomówny" zostanie nagrany na samym końcu (najpóźniej dostarczono plik do korekty). W piątek skończyłam czytanie "Nutrii i Nerwusa" i zaczęliśmy "Córkę Robrojka". Kiedy ją skończymy, będziemy już w połowie całej roboty. Dużo jej jeszcze, ale już będzie "z górki"!/// Ako P, bardzo dziękuję za wiad. pryw. - doskonałe wiadomości, doprawdy! /// Wszystkich serdecznie pozdrawiam i dziękuję za miłą obecność.
Witaj, miła Magdo! Wrzos z Haworth wciąż u mnie stoi, oprawiony w malutką rameczkę, na regale obok książki p. Przedpełskiej-Trzeciakowskiej ("Na plebanii w Haworth"). Bardzo się cieszę, że chociaż tym czytaniem mogę Ci się zrewanżować za ów prezent sprzed lat! Pozdrawiam serdecznie!/// SowoP, a jakże, "Małomówny" zostanie nagrany na samym końcu (najpóźniej dostarczono plik do korekty). W piątek skończyłam czytanie "Nutrii i Nerwusa" i zaczęliśmy "Córkę Robrojka". Kiedy ją skończymy, będziemy już w połowie całej roboty. Dużo jej jeszcze, ale już będzie "z górki"!/// Ako P, bardzo dziękuję za wiad. pryw. - doskonałe wiadomości, doprawdy! /// Wszystkich serdecznie pozdrawiam i dziękuję za miłą obecność.
Magda z Dublin kiedyś Szczecin i Kraków i Cleveland napisał/a 12 marca 2023 o 18:56:
Droga Pani Małgosiu, słucham właśnie Pani czytającej swoje książki na Legimi. Co za wspaniałości! Dziękuję przeogromnie! Wrzosu z Haworth nie mam już na podorędziu, ale z Howth koło Dublina mogę podesłać z przyjemnością! Pozdrawiam serdecznie! Magda
Droga Pani Małgosiu, słucham właśnie Pani czytającej swoje książki na Legimi. Co za wspaniałości! Dziękuję przeogromnie! Wrzosu z Haworth nie mam już na podorędziu, ale z Howth koło Dublina mogę podesłać z przyjemnością! Pozdrawiam serdecznie! Magda
Sowa P. napisał/a 11 marca 2023 o 18:02:
A czy „Małomówny” też zostanie nagrany?
A czy „Małomówny” też zostanie nagrany?
Aka z Łodzi napisał/a 10 marca 2023 o 10:18:
"Aż pewnej nocy puściły lody Ogrodu serce mocniej zabiło..." Hurra, wiosna!
"Aż pewnej nocy puściły lody Ogrodu serce mocniej zabiło..." Hurra, wiosna!
Mimi M. napisał/a 9 marca 2023 o 22:25:
Kochana Pani Małgosiu i Drogie Księgowe! Duże i małe! Najserdeczniejsze życzenia z okazji Dnia Kobiet: niech Wam się szczęśliwie żyje, bądźcie zdrowe i wspaniałe ❤️💖 Tak, tak, Wisława Szymborska pięknie to ujęła! Czytanie to mądra, cudowna, pouczająca zabawa. Porywa, wciąga, rozpala wyobraźnię. Kochana Anette, a więc kolejny rozdział w Twoim życiu. Ja też już od pewnego czasu godzę pracę z opieką nad dziećmi i zajmowaniem się domem. Czasem idzie oszaleć :) ale jest dobrze! U Ciebie też będzie :* trzymam kciuki! I racja, że czasem bez przeczytania chocby kilku stron książki wieczorem trudno się obyć! :)
Kochana Pani Małgosiu i Drogie Księgowe! Duże i małe! Najserdeczniejsze życzenia z okazji Dnia Kobiet: niech Wam się szczęśliwie żyje, bądźcie zdrowe i wspaniałe ❤️💖 Tak, tak, Wisława Szymborska pięknie to ujęła! Czytanie to mądra, cudowna, pouczająca zabawa. Porywa, wciąga, rozpala wyobraźnię. Kochana Anette, a więc kolejny rozdział w Twoim życiu. Ja też już od pewnego czasu godzę pracę z opieką nad dziećmi i zajmowaniem się domem. Czasem idzie oszaleć :) ale jest dobrze! U Ciebie też będzie :* trzymam kciuki! I racja, że czasem bez przeczytania chocby kilku stron książki wieczorem trudno się obyć! :)
Floater napisał/a 8 marca 2023 o 22:05:
Wszystkiego Dobrego z okazji Dnia Kobiet dla Autorki i Czytelniczek :)
Wszystkiego Dobrego z okazji Dnia Kobiet dla Autorki i Czytelniczek :)
Evik napisał/a 8 marca 2023 o 17:33:
Na przełomie 2022 i 2023 roku udało mi się powrócić do Pani książek. Duża w tym zasługa LEGIMI. Ale czytam i inne książki. Dzięki zagadkom (brak mi ich) oraz pani poznałam wiele fantastycznych książek - G. Durrell, J. Herriot. Sięgnęłam po polecaną mi przez DUA "Życie pasterza". Tak samo pani Emilii nie poznałabym, gdyby nie pani strona. Są książki, do których się wraca. Jednymi z nich są pani książki. A teraz wracam do starych, dobrych "Opowieści z Narni".
Na przełomie 2022 i 2023 roku udało mi się powrócić do Pani książek. Duża w tym zasługa LEGIMI. Ale czytam i inne książki. Dzięki zagadkom (brak mi ich) oraz pani poznałam wiele fantastycznych książek - G. Durrell, J. Herriot. Sięgnęłam po polecaną mi przez DUA "Życie pasterza". Tak samo pani Emilii nie poznałabym, gdyby nie pani strona. Są książki, do których się wraca. Jednymi z nich są pani książki. A teraz wracam do starych, dobrych "Opowieści z Narni".
Agata z Katowice napisał/a 6 marca 2023 o 07:54:
Pozdrawiam wszystkich, a najbardziej i najczulej Panią Małgorzatę... Piszę mając nadzieję, że ktoś z Was pomoże mi znaleźć legendę o tkaniu dywanu ... Legendę czy przysłowie, nie pamiętam. Na bank przczytałam to w którymś z cudnych wpisów Pani Małgorzaty... Tak mi to teraz potrzebne! Czy ktoś może mi pomóc?
Pozdrawiam wszystkich, a najbardziej i najczulej Panią Małgorzatę... Piszę mając nadzieję, że ktoś z Was pomoże mi znaleźć legendę o tkaniu dywanu ... Legendę czy przysłowie, nie pamiętam. Na bank przczytałam to w którymś z cudnych wpisów Pani Małgorzaty... Tak mi to teraz potrzebne! Czy ktoś może mi pomóc?
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 4 marca 2023 o 20:55:
Odnośnie pięknych książek polecam Lapis Emilii Kiereś. Przeczytałam ostatnio i jestem pod wrażeniem.
Odnośnie pięknych książek polecam Lapis Emilii Kiereś. Przeczytałam ostatnio i jestem pod wrażeniem.
Anette napisał/a 4 marca 2023 o 19:05:
Jak dobrze przeczytać słówko od Pani Małgosi! Zdrowia również życzę i pogody ducha! U mnie ostatnio mniej czasu na czytanie, urlop macierzyński dobiegł końca, cudowny rok (z kawałkiem) z małą Idusią za mną, teraz trzeba pogodzić pracę, dom, czas dla Idy itd. Ale wieczorami przynajmniej rozdział, dwa czytam, bo inaczej się uduszę ;)
Jak dobrze przeczytać słówko od Pani Małgosi! Zdrowia również życzę i pogody ducha! U mnie ostatnio mniej czasu na czytanie, urlop macierzyński dobiegł końca, cudowny rok (z kawałkiem) z małą Idusią za mną, teraz trzeba pogodzić pracę, dom, czas dla Idy itd. Ale wieczorami przynajmniej rozdział, dwa czytam, bo inaczej się uduszę ;)
Magda Z napisał/a 4 marca 2023 o 18:01:
To nie ja! To Wisława Szymborska! - ma rację. Jej słowa ☺️
To nie ja! To Wisława Szymborska! - ma rację. Jej słowa ☺️
MałgM napisał/a 4 marca 2023 o 16:00:
Oj,Rajmundzie drogi... A tyle pięknych książek jest na świecie! Nota bene, Magda Z. ma rację w sprawie czytania. Najpiękniejsza zabawa!- obok muzykowania. /// Dziękuję wszystkim za tyle miłych słów! Cieszą!!! I jak jeszcze! /// Joanno ze Swarzewa, ależ, ależ! Obecnie nagrywam "Nutrię i Nerwusa", czyli pracuję w jak zwykle dobrym tempie, nie lenię się. O premierę audiobooka "Brulionu"- już przecież dawno nagranego - pytać musisz w Legimi./// Wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam - MM
Oj,Rajmundzie drogi... A tyle pięknych książek jest na świecie! Nota bene, Magda Z. ma rację w sprawie czytania. Najpiękniejsza zabawa!- obok muzykowania. /// Dziękuję wszystkim za tyle miłych słów! Cieszą!!! I jak jeszcze! /// Joanno ze Swarzewa, ależ, ależ! Obecnie nagrywam "Nutrię i Nerwusa", czyli pracuję w jak zwykle dobrym tempie, nie lenię się. O premierę audiobooka "Brulionu"- już przecież dawno nagranego - pytać musisz w Legimi./// Wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam - MM
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 4 marca 2023 o 13:05:
Tak jak pisze Pani Ania, to ja się pod tym podpisuję obydwiema rękami: mnie Pani też ma na sumieniu. Ja już niczego innego poza "Jeżycjadą" nie czytam. 😊. Pozdrawiam serdecznie Rajmund
Tak jak pisze Pani Ania, to ja się pod tym podpisuję obydwiema rękami: mnie Pani też ma na sumieniu. Ja już niczego innego poza "Jeżycjadą" nie czytam. 😊. Pozdrawiam serdecznie Rajmund
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 3 marca 2023 o 23:33:
Oj jak mnie dotknęła ta Jeżycjada tym razem, jaki sentyment mnie ogarnął. Wiele razy czytałam, ale pierwszy raz udało mi się ciągiem calusieńką bez długich przerw. W miesiąc pochłonęłam całą. Część słuchałam, część czytałam i tak właśnie analizuję, rozmyślam. Właśnie sobie uświadomiłam, że Florian/ Baltona/ Bobcio rozpoczyna pierwsze karty Jeżycjady i w zasadzie kończy! Od małego chłopca, przez młodzieńca do dojrzałego męża i ojca. No wspaniale 😊 Pulpecja to zaraz po Idzie sierpniowej moja druga ulubiona cześć. Pozdrawiam Pani Małgorzato bardzo serdecznie, Życzę dużo zdrowia!
Oj jak mnie dotknęła ta Jeżycjada tym razem, jaki sentyment mnie ogarnął. Wiele razy czytałam, ale pierwszy raz udało mi się ciągiem calusieńką bez długich przerw. W miesiąc pochłonęłam całą. Część słuchałam, część czytałam i tak właśnie analizuję, rozmyślam. Właśnie sobie uświadomiłam, że Florian/ Baltona/ Bobcio rozpoczyna pierwsze karty Jeżycjady i w zasadzie kończy! Od małego chłopca, przez młodzieńca do dojrzałego męża i ojca. No wspaniale 😊 Pulpecja to zaraz po Idzie sierpniowej moja druga ulubiona cześć. Pozdrawiam Pani Małgorzato bardzo serdecznie, Życzę dużo zdrowia!
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 3 marca 2023 o 22:37:
Pani Małgorzato, przygode z Jezycjadą rozpoczęłam w szkole podstawowej 20 latw temu (!) od Idy sierpniowej i nie ukrywam, że mam do niej sentyment 😊 czytalam niezliczoną ilość razy. A właśnie dzisiaj skończyłam ponownie czytać calusieńką Jezycjadę od początku do końca. I tak mi żal, że to już koniec 😒😭 że nie wiemy czy Ida zostala babcią, czy wrócił Fryderyk, czy się urodziło drugie dziecko Laurze i Adamowi czy może wróci córka Grzegorza etcetera. Uwielbiam i tęsknię. Uśmiałam sie przy Ciotce Zgryzotce na wspomnienia o pomalowanych przez Idę Lisieckich😅
Pani Małgorzato, przygode z Jezycjadą rozpoczęłam w szkole podstawowej 20 latw temu (!) od Idy sierpniowej i nie ukrywam, że mam do niej sentyment 😊 czytalam niezliczoną ilość razy. A właśnie dzisiaj skończyłam ponownie czytać calusieńką Jezycjadę od początku do końca. I tak mi żal, że to już koniec 😒😭 że nie wiemy czy Ida zostala babcią, czy wrócił Fryderyk, czy się urodziło drugie dziecko Laurze i Adamowi czy może wróci córka Grzegorza etcetera. Uwielbiam i tęsknię. Uśmiałam sie przy Ciotce Zgryzotce na wspomnienia o pomalowanych przez Idę Lisieckich😅
Joanna z Swarzewo napisał/a 3 marca 2023 o 19:46:
Najmilsza Pani Małgorzato! Wracam marudzić. Kiedy można się spodziewać "Brulionu Bebe B." w wersji audio? Bo już mi się mocno ckni! Pozostawiam życzenia najlepszego zdrowia!
Najmilsza Pani Małgorzato! Wracam marudzić. Kiedy można się spodziewać "Brulionu Bebe B." w wersji audio? Bo już mi się mocno ckni! Pozostawiam życzenia najlepszego zdrowia!
Magda Z napisał/a 3 marca 2023 o 16:15:
Najlepsze życzenia z okazji Międzynarodowego Dnia Pisarzy i Pisarek! Coraz więcej nowych i młodych i zawsze wiernych czytelników oraz czytelniczek 🌻 Czytanie to jest najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła! Wszystkiego dobrego!
Najlepsze życzenia z okazji Międzynarodowego Dnia Pisarzy i Pisarek! Coraz więcej nowych i młodych i zawsze wiernych czytelników oraz czytelniczek 🌻 Czytanie to jest najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła! Wszystkiego dobrego!
K8 z Wrocław napisał/a 2 marca 2023 o 19:52:
Dobry wieczór! Okazało się, że brak wiadomości od astronomicznych księgowych może spowodować kłótnię małżeńską. Mąż twierdził, że widzi dwie wielkie gwiazdy. Ja twierdziłam, że to oświetlenie dźwigu budowlanego. Dziś wyczytałam, że nastąpiła koniunkcja Wenus i Jowisza.
Dobry wieczór! Okazało się, że brak wiadomości od astronomicznych księgowych może spowodować kłótnię małżeńską. Mąż twierdził, że widzi dwie wielkie gwiazdy. Ja twierdziłam, że to oświetlenie dźwigu budowlanego. Dziś wyczytałam, że nastąpiła koniunkcja Wenus i Jowisza.
mama Isi napisał/a 2 marca 2023 o 11:28:
Chyba też sięgnę po "Ciotkę Z.", żeby się nie załamać moralnie. 19 dni do równonocy, a w nocy wciąż przymrozki i w ogrodzie śnieg leży. Po prostu świństwo!
Chyba też sięgnę po "Ciotkę Z.", żeby się nie załamać moralnie. 19 dni do równonocy, a w nocy wciąż przymrozki i w ogrodzie śnieg leży. Po prostu świństwo!
ANIA z Warszawa napisał/a 2 marca 2023 o 09:35:
Szanowna Pani Małgorzato, Szanowna Wspaniała Autorko, Uwielbiam Panią! Właściwie to ma mnie Pani na sumieniu, ponieważ zupełnie przestałam czytać inne książki, czytam na okrągło Pani książki i próbuje też czytać te, które Pani proponuję w swoich książkach. Pani książki czyta też już moja Mama, w prawie podobnym wieku, co Pani i jej koleżanka:) Z Pani książek płynie dla mnie pogoda ducha a może nawet Ducha! Człowiek inaczej zaczyna patrzeć na świat, uzmysławia sobie, jak bardzo kocha bliskich i chce być dobrym dla innych. Pani książki to MISTRZOSTWO ŚWIATA!!!!! Czytałam.kiedyś jakąś Pani książkę jak byłam nastolatką, bardzo mi się podobała, ale teraz koleżanka mi pożyczyła, która ma całą Jezycjadę i tak to się zaczęło, a mam już syna studenta:) więc odkryłam Pani twórczość na nowo po tylu latach! Pozdrawiam Panią najserdeczniej, wspaniały to jest też pomysł, że mogę do Pani napisać:) Czytałam też książkę Pani córki, bardzo ciekawa! Ania z Warszawy
Szanowna Pani Małgorzato, Szanowna Wspaniała Autorko, Uwielbiam Panią! Właściwie to ma mnie Pani na sumieniu, ponieważ zupełnie przestałam czytać inne książki, czytam na okrągło Pani książki i próbuje też czytać te, które Pani proponuję w swoich książkach. Pani książki czyta też już moja Mama, w prawie podobnym wieku, co Pani i jej koleżanka:) Z Pani książek płynie dla mnie pogoda ducha a może nawet Ducha! Człowiek inaczej zaczyna patrzeć na świat, uzmysławia sobie, jak bardzo kocha bliskich i chce być dobrym dla innych. Pani książki to MISTRZOSTWO ŚWIATA!!!!! Czytałam.kiedyś jakąś Pani książkę jak byłam nastolatką, bardzo mi się podobała, ale teraz koleżanka mi pożyczyła, która ma całą Jezycjadę i tak to się zaczęło, a mam już syna studenta:) więc odkryłam Pani twórczość na nowo po tylu latach! Pozdrawiam Panią najserdeczniej, wspaniały to jest też pomysł, że mogę do Pani napisać:) Czytałam też książkę Pani córki, bardzo ciekawa! Ania z Warszawy
Wójt Wiewiórka napisał/a 1 marca 2023 o 13:26:
Aż mi się zachciało na nowo sięgnąć po "Ciotkę Zgryzotkę". Wszak jest to ta część, którą przeczytałam najmniejszą ilość razy, jeśli przyjąć metodę, że z każdą nową powieścią serię czyta się znów od początku. Nie liczę już ( bo się nie da tego zliczyć) czytania wyrywkowego tej czy innej części, bo akurat coś się przypomniało i trzeba koniecznie sprawdzić, jak to było dokładnie.
Aż mi się zachciało na nowo sięgnąć po "Ciotkę Zgryzotkę". Wszak jest to ta część, którą przeczytałam najmniejszą ilość razy, jeśli przyjąć metodę, że z każdą nową powieścią serię czyta się znów od początku. Nie liczę już ( bo się nie da tego zliczyć) czytania wyrywkowego tej czy innej części, bo akurat coś się przypomniało i trzeba koniecznie sprawdzić, jak to było dokładnie.
Ann Kurz z Bydgoszcz napisał/a 1 marca 2023 o 11:05:
Kochana Autorko! Siedzę i łez nie mogę pohamować! Połknęłam właśnie "Ciotkę Zgryzotkę"! A jest to w moim przypadku wyczyn, gdyż matkowanie przeżarło mi styki i trudno o koncentrację, a co dopiero o czas na spokojne (i najlepiej nieprzerwane) czytanie. Do trzeciej nad ranem to pochlipywałam, to śmiałam się. Wydawszy dzieciom śniadanie, dokończyłam i dalej to pochlipuję, to się uśmiecham. Ile w tej historii mądrości! Ile ciepła! Ile wartości! Och, Autorko Najdroższa! Twe książki towarzyszyły mi w okresie dojrzewania, kształtowały mnie, moje wybory (na dobranoc w podstawówce czytałam Słownik Wyrazów Obcych Kopalińskiego, a w gimnazjum założyłam kółko łacińskie!). Były też poniekąd pomostem między mną, a o wiele starszym rodzeństwem, którego lata młodzieńcze toczyły się w PRLu, a ja urodziłam się już po transformacji i nie miałabym możliwości zrozumieć ich wspomnień inaczej niż poprzez współprzeżywanie losów bohaterów z Jeżyc. Nie wyrosłam z "Jeżycjady" nigdy. Jej bohaterowie są moją rodziną - taką OD SERCA. Ale "Ciotka Zgryzotka"? To ucieleśnienie mnie w latach nastoletnich (Nora), tęsknota za wiejskim życiem (Pulpa i Florek), macierzyńskie (trudne) początki (Aga), lęki o nestora rodu (wszyscy) i... długo mogłabym wymieniać. Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! I pochlipując, zamykam komputer, by wrócić do swej dziatwy. Oby i oni pokochali serię, wychowali się na niej na wspaniałych ludzi, a może nawet polubili się z łaciną hihi Semper fidelis, AK
Kochana Autorko! Siedzę i łez nie mogę pohamować! Połknęłam właśnie "Ciotkę Zgryzotkę"! A jest to w moim przypadku wyczyn, gdyż matkowanie przeżarło mi styki i trudno o koncentrację, a co dopiero o czas na spokojne (i najlepiej nieprzerwane) czytanie. Do trzeciej nad ranem to pochlipywałam, to śmiałam się. Wydawszy dzieciom śniadanie, dokończyłam i dalej to pochlipuję, to się uśmiecham. Ile w tej historii mądrości! Ile ciepła! Ile wartości! Och, Autorko Najdroższa! Twe książki towarzyszyły mi w okresie dojrzewania, kształtowały mnie, moje wybory (na dobranoc w podstawówce czytałam Słownik Wyrazów Obcych Kopalińskiego, a w gimnazjum założyłam kółko łacińskie!). Były też poniekąd pomostem między mną, a o wiele starszym rodzeństwem, którego lata młodzieńcze toczyły się w PRLu, a ja urodziłam się już po transformacji i nie miałabym możliwości zrozumieć ich wspomnień inaczej niż poprzez współprzeżywanie losów bohaterów z Jeżyc. Nie wyrosłam z "Jeżycjady" nigdy. Jej bohaterowie są moją rodziną - taką OD SERCA. Ale "Ciotka Zgryzotka"? To ucieleśnienie mnie w latach nastoletnich (Nora), tęsknota za wiejskim życiem (Pulpa i Florek), macierzyńskie (trudne) początki (Aga), lęki o nestora rodu (wszyscy) i... długo mogłabym wymieniać. Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! I pochlipując, zamykam komputer, by wrócić do swej dziatwy. Oby i oni pokochali serię, wychowali się na niej na wspaniałych ludzi, a może nawet polubili się z łaciną hihi Semper fidelis, AK
atena napisał/a 22 lutego 2023 o 15:50:
Pora na "Listy starego diabla do mlodego". Moja tradycja. Pozdrawiam Ludu.
Pora na "Listy starego diabla do mlodego". Moja tradycja. Pozdrawiam Ludu.
dobrywieczorek z Warszawa napisał/a 20 lutego 2023 o 09:37:
DUA, słucham z radością Opium w rosole - jakże pokrzepiająca jest rozmowa Dmuchawca z Gabrysią w kontekście tego wszystkiego, co dookoła - "życie bez cierpienia jest jak jedzenie bez soli..." Dziękuję za te słowa niosące nadzieję, że nawet w obliczu wielkich cierpień, ciągle można coś dobrego robić 🙂
DUA, słucham z radością Opium w rosole - jakże pokrzepiająca jest rozmowa Dmuchawca z Gabrysią w kontekście tego wszystkiego, co dookoła - "życie bez cierpienia jest jak jedzenie bez soli..." Dziękuję za te słowa niosące nadzieję, że nawet w obliczu wielkich cierpień, ciągle można coś dobrego robić 🙂
mama Isi napisał/a 19 lutego 2023 o 14:50:
Pozdrawiam wszystkich i śpieszę z dobrą nowiną! Widziałam dziś pierwszy klucz dzikich gęsi wracających z ciepłych krajów! No i zaczęły się wiosenne sztormy i huragany. Nb. ten ostatni imieniem Otto oberwał nam szczyt sosny, padalec jeden.
Pozdrawiam wszystkich i śpieszę z dobrą nowiną! Widziałam dziś pierwszy klucz dzikich gęsi wracających z ciepłych krajów! No i zaczęły się wiosenne sztormy i huragany. Nb. ten ostatni imieniem Otto oberwał nam szczyt sosny, padalec jeden.
Anna z Gniezno napisał/a 18 lutego 2023 o 22:40:
Właśnie odkryłam noworoczny wpis o zakończeniu serii. Rozumiem powody i szanuję decyzję. Ale błagam, proszę tego nie robić "Chucherku"! Niech się dzieje przed pandemią, w pandemii albo jakkolwiek, ale niech się ukaże! Co to znaczy, że jest nieaktualne? Do dziś mam w głowie cytat "wiatr rozwiewał podarte plakaty z napisem "siła spokoju"" - to właśnie było największą siłą Jeżycjady - kronikarstwo. No i po ludzku rzecz biorąc - szkoda tego, co Pani do tej pory napisała. Więc zakończenie serii - OK, ale Chucherko niech się jeszcze przez tę zamykającą się bramę przeciśnie.
Właśnie odkryłam noworoczny wpis o zakończeniu serii. Rozumiem powody i szanuję decyzję. Ale błagam, proszę tego nie robić "Chucherku"! Niech się dzieje przed pandemią, w pandemii albo jakkolwiek, ale niech się ukaże! Co to znaczy, że jest nieaktualne? Do dziś mam w głowie cytat "wiatr rozwiewał podarte plakaty z napisem "siła spokoju"" - to właśnie było największą siłą Jeżycjady - kronikarstwo. No i po ludzku rzecz biorąc - szkoda tego, co Pani do tej pory napisała. Więc zakończenie serii - OK, ale Chucherko niech się jeszcze przez tę zamykającą się bramę przeciśnie.
zg-Aga z Radlin napisał/a 18 lutego 2023 o 22:23:
Wszystkiego dobrego!
Wszystkiego dobrego!
Mimi M. napisał/a 17 lutego 2023 o 21:02:
Ako, i ja się podpisuję pod Twoimi słowami! Wydaje mi się, że z dobrem jest trochę tak, jak z jakimś wszędobylskim nasionkiem, które wszędzie wyrośnie. Tam, gdzie pleni się zło, zawsze momentalnie wykwitają jakieś drobinki dobra. Masz rację, że często bywają małe, niepozorne - ale z czasem zdobywają sobie przewagę i budują nowy, lepszy świat! To trochę tak, jak przedstawia siebie diabeł w Fauście: "jam częścią tej siły, / która wiecznie zła pragnąc, ciągle czyni dobro". Pani Małgorzato , dziękuję za informację o etapie nagrań :* cieszę się, że u Pani wszystko dobrze ❤️❣️😀
Ako, i ja się podpisuję pod Twoimi słowami! Wydaje mi się, że z dobrem jest trochę tak, jak z jakimś wszędobylskim nasionkiem, które wszędzie wyrośnie. Tam, gdzie pleni się zło, zawsze momentalnie wykwitają jakieś drobinki dobra. Masz rację, że często bywają małe, niepozorne - ale z czasem zdobywają sobie przewagę i budują nowy, lepszy świat! To trochę tak, jak przedstawia siebie diabeł w Fauście: "jam częścią tej siły, / która wiecznie zła pragnąc, ciągle czyni dobro". Pani Małgorzato , dziękuję za informację o etapie nagrań :* cieszę się, że u Pani wszystko dobrze ❤️❣️😀
Blanka napisał/a 17 lutego 2023 o 10:08:
Ako, święta racja! To nasze zadanie- podejmować codziennie trud wydobywania z codzienności dobra, piękna, nadziei. To nasz ratunek. I jak dobrze, że wiosna idzie i dzień dłuższy, Mamo Isi. Wszystkich ciepło pozdrawiam
Ako, święta racja! To nasze zadanie- podejmować codziennie trud wydobywania z codzienności dobra, piękna, nadziei. To nasz ratunek. I jak dobrze, że wiosna idzie i dzień dłuższy, Mamo Isi. Wszystkich ciepło pozdrawiam
Milena z Szkocja napisał/a 16 lutego 2023 o 22:23:
Dzien dobry, Ako, trafne bardzo, co napisalas. Ale, za pozwoleniem, dobro zwycieza za kazdym razem, wtedy wlasnie, gdy spelnia sie dobry uczynek, kiedy doklada sie nawet najmniejsza cegielke do jego budowy. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, na czele, rzecz jasna, z Pania Malgorzata. Uklony Milena
Dzien dobry, Ako, trafne bardzo, co napisalas. Ale, za pozwoleniem, dobro zwycieza za kazdym razem, wtedy wlasnie, gdy spelnia sie dobry uczynek, kiedy doklada sie nawet najmniejsza cegielke do jego budowy. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, na czele, rzecz jasna, z Pania Malgorzata. Uklony Milena
MałgM napisał/a 15 lutego 2023 o 22:32:
W piątek kończymy nagrywanie "Dziecka piątku" i pracowicie zaczynamy "Nutrię i Nerwusa". Ta pójdzie szybko - jest cienka! Oj, Madziu, ile to jeszcze tych słów do przeczytania... no, ale już idzie z górki. Dzięki za wiad. pryw. - nie przejmuj się, ignoruj. To jedyny sposób. Pozdrawiam jak najmilej!// Ako, dzięki za dobre słowo. Obyś miała rację! Łączę uściski i podziękowania dla wszystkich miłych gości!
W piątek kończymy nagrywanie "Dziecka piątku" i pracowicie zaczynamy "Nutrię i Nerwusa". Ta pójdzie szybko - jest cienka! Oj, Madziu, ile to jeszcze tych słów do przeczytania... no, ale już idzie z górki. Dzięki za wiad. pryw. - nie przejmuj się, ignoruj. To jedyny sposób. Pozdrawiam jak najmilej!// Ako, dzięki za dobre słowo. Obyś miała rację! Łączę uściski i podziękowania dla wszystkich miłych gości!
Magda Z napisał/a 15 lutego 2023 o 20:40:
A który tom teraz Pani nagrywa??? Serdecznie pozdrawiam!
A który tom teraz Pani nagrywa??? Serdecznie pozdrawiam!
Aka z Łodzi napisał/a 10 lutego 2023 o 19:52:
Droga Pani Małgosiu, Drodzy Księgowi! Chcę się podzielić z Wami moimi wrażeniami z lektury "Opium w rosole" - obecnie tę część czytamy na głos w samochodzie. Kojarzycie tę scenę, gdy Gabrysia spiera się ostro z Piotrem Ogorzałką? Piotr pisze wówczas kronikę, która wygląda trochę jak kronika kryminalna, bo zapisuje wszystkie według niego ważne wydarzenia na świecie, a wybiera niestety tylko te negatywne. Natomiast Gabriela zauważa budzących się ludzi i ogromne przemiany w ich sercach. I znowu dostrzegam w tym fragmencie geniusz naszej Drogiej Autorki, jak i ponadczasowość przesłania. Bo czyż nie dzieje się to teraz właśnie? Mimo tego, co nam pokazują mass media, wokół siebie widzimy co innego. Widzimy życzliwość, miłość, odruchy serca, radość ze zwykłych rzeczy. I to, że każdego dnia możemy coś dobrego zrobić, coś, co wytrąci broń z ręki tym, którzy próbują nas skłócić między sobą. I tak budujemy nowy świat, dzień po dniu, po prostu: dobrymi uczynkami, pozytywnym myśleniem, zachwytem nad przyrodą, tworzeniem pięknych rzeczy. To oczywiście nie jest tak spektakularne jak różne tragedie, robiące wiele hałasu. Ale dobra, piękna i miłości jest więcej. A jeśli jest więcej, to na pewno w końcu zwyciężą.
Droga Pani Małgosiu, Drodzy Księgowi! Chcę się podzielić z Wami moimi wrażeniami z lektury "Opium w rosole" - obecnie tę część czytamy na głos w samochodzie. Kojarzycie tę scenę, gdy Gabrysia spiera się ostro z Piotrem Ogorzałką? Piotr pisze wówczas kronikę, która wygląda trochę jak kronika kryminalna, bo zapisuje wszystkie według niego ważne wydarzenia na świecie, a wybiera niestety tylko te negatywne. Natomiast Gabriela zauważa budzących się ludzi i ogromne przemiany w ich sercach. I znowu dostrzegam w tym fragmencie geniusz naszej Drogiej Autorki, jak i ponadczasowość przesłania. Bo czyż nie dzieje się to teraz właśnie? Mimo tego, co nam pokazują mass media, wokół siebie widzimy co innego. Widzimy życzliwość, miłość, odruchy serca, radość ze zwykłych rzeczy. I to, że każdego dnia możemy coś dobrego zrobić, coś, co wytrąci broń z ręki tym, którzy próbują nas skłócić między sobą. I tak budujemy nowy świat, dzień po dniu, po prostu: dobrymi uczynkami, pozytywnym myśleniem, zachwytem nad przyrodą, tworzeniem pięknych rzeczy. To oczywiście nie jest tak spektakularne jak różne tragedie, robiące wiele hałasu. Ale dobra, piękna i miłości jest więcej. A jeśli jest więcej, to na pewno w końcu zwyciężą.
mama Isi napisał/a 9 lutego 2023 o 08:56:
Zima powoli odpuszcza; jak by nie było dzionek jest już dłuższy o 98 minut od najkrótszego (wyliczone skrzętnie przez Isiątka). Pozdrawiam i ściskam!
Zima powoli odpuszcza; jak by nie było dzionek jest już dłuższy o 98 minut od najkrótszego (wyliczone skrzętnie przez Isiątka). Pozdrawiam i ściskam!
Martyna z Kraków napisał/a 8 lutego 2023 o 11:27:
Dzień dobry , piszę z okazji bardzo ważnego dnia! Dziś są urodziny Natalii ! Mojej pięknej przyjaciółki ,która kończy 22 lata! Jeżycjada, bohaterowie oraz pani towarzyszą nam dziś,ale też w codzienności. ,Chciałabym dziś podzielić się naszymi dwoma ulubionymi fragmentami (te dwa nas łączą,ale też każda z nas ma swoje ulubione osobno). "Może być przecież tak, że nie tego konkretnego człowieka szukamy, tylko samej miłości. A drugi człowiek jest jej nośnikiem. Nie, źle mówię, jest raczej kontaktem - z nią. I może jeden lepiej kontaktuje, a drugi gorzej. I czasem ten kontakt zawodzi. Wtedy nam się wydaje, że straciliśmy miłość. A tak naprawdę straciliśmy tylko kontakt" "- «Biję zegar godziny, my wtedy mawiamy -Jak ten czas szybko mija! A to my mijamy.» -Jachowicz -Tak,wszystko mija ,nieustannie mija. -Wszystko trwa - stanowczo rzekła Mila-Tylko się zmienia, nieustannie zmienia.Ale mimo tych ciągłych zmian nadal jest sobą.I to jest zadziwiające . Patrzę na tego łysego staruszka -Proszę?!....? -... a widzę ciebie.Zmieniłeś się i ja się zmieniłam ,ale zarazem wciąż jesteśmy sobą-Ignacym i Miłą.Nasz dom się zestarzał,ale wciąż jest naszym domem .Nasze miasto zmieniło się ,rozrosło a przecież wiemy,że to ono.Nasz kraj się zmienił a czujemy ,że to Polska ,wciąż ona.Zmieniły się nasze córki,ale to wciąż one . Zmiany są w właściwie nieistotne skoro nie zmienia się istota rzeczy . -Wiem,co chcesz mi powiedzieć Milu- uśmiechnął się wzruszony Ignacy Borejko- Żebym się nie bał śmierci. -Ja się nie boję,więc i ty się nie bój.Co się stało to się nie odstanie -jak mądrze zauważył lud. -To nie jest bardzo krzepiące powiedzenie. -Wręcz przeciwnie. -Stało się, więc przepadło. -Nie, stało się więc nie może przepaść. Coś co zaistniało -znika,ale to nie oznacza,że tego czegoś już nie ma.Jest!-tylko inaczej usytuowane .Już się nie odstanie.Jest na zawsze. -Jak Twój złoty warkocz. -Jak rudy Ignaś Borejko .Będzie trwał ,nawet gdy... Czytaj więcej
Dzień dobry , piszę z okazji bardzo ważnego dnia! Dziś są urodziny Natalii ! Mojej pięknej przyjaciółki ,która kończy 22 lata! Jeżycjada, bohaterowie oraz pani towarzyszą nam dziś,ale też w codzienności. ,Chciałabym dziś podzielić się naszymi dwoma ulubionymi fragmentami (te dwa nas łączą,ale też każda z nas ma swoje ulubione osobno). "Może być przecież tak, że nie tego konkretnego człowieka szukamy, tylko samej miłości. A drugi człowiek jest jej nośnikiem. Nie, źle mówię, jest raczej kontaktem - z nią. I może jeden lepiej kontaktuje, a drugi gorzej. I czasem ten kontakt zawodzi. Wtedy nam się wydaje, że straciliśmy miłość. A tak naprawdę straciliśmy tylko kontakt" "- «Biję zegar godziny, my wtedy mawiamy -Jak ten czas szybko mija! A to my mijamy.» -Jachowicz -Tak,wszystko mija ,nieustannie mija. -Wszystko trwa - stanowczo rzekła Mila-Tylko się zmienia, nieustannie zmienia.Ale mimo tych ciągłych zmian nadal jest sobą.I to jest zadziwiające . Patrzę na tego łysego staruszka -Proszę?!....? -... a widzę ciebie.Zmieniłeś się i ja się zmieniłam ,ale zarazem wciąż jesteśmy sobą-Ignacym i Miłą.Nasz dom się zestarzał,ale wciąż jest naszym domem .Nasze miasto zmieniło się ,rozrosło a przecież wiemy,że to ono.Nasz kraj się zmienił a czujemy ,że to Polska ,wciąż ona.Zmieniły się nasze córki,ale to wciąż one . Zmiany są w właściwie nieistotne skoro nie zmienia się istota rzeczy . -Wiem,co chcesz mi powiedzieć Milu- uśmiechnął się wzruszony Ignacy Borejko- Żebym się nie bał śmierci. -Ja się nie boję,więc i ty się nie bój.Co się stało to się nie odstanie -jak mądrze zauważył lud. -To nie jest bardzo krzepiące powiedzenie. -Wręcz przeciwnie. -Stało się, więc przepadło. -Nie, stało się więc nie może przepaść. Coś co zaistniało -znika,ale to nie oznacza,że tego czegoś już nie ma.Jest!-tylko inaczej usytuowane .Już się nie odstanie.Jest na zawsze. -Jak Twój złoty warkocz. -Jak rudy Ignaś Borejko .Będzie trwał ,nawet gdy już nikt nie będzie o nim pamiętać. Będzie wbudowany w czas. -W którąś z warstw czasu.-Skorygował żonę Ignacy- bo ich jest nieskończenie wiele.A wszystkie razem tworzą wieczność." Serdecznie pozdrawiam z Krakowa!
KokoszaNel z Katowice napisał/a 7 lutego 2023 o 21:32:
Oj, to dobrze, bo mi się fiołki śniły :)
Oj, to dobrze, bo mi się fiołki śniły :)
MałgM napisał/a 7 lutego 2023 o 20:11:
Dziękuję, miła Mimi! Wszystko u mnie dobrze, zaiste. Nagrywamy aż furczy! A w ogrodzie życie już się budzi na dobre - roślinki cebulowe wystawiają zielone pędy ponad śnieg: wiosna blisko! Pozdrawiam serdecznie wszystkich. Dzięki za wiadomości prywatne!
Dziękuję, miła Mimi! Wszystko u mnie dobrze, zaiste. Nagrywamy aż furczy! A w ogrodzie życie już się budzi na dobre - roślinki cebulowe wystawiają zielone pędy ponad śnieg: wiosna blisko! Pozdrawiam serdecznie wszystkich. Dzięki za wiadomości prywatne!
Mimi M. napisał/a 6 lutego 2023 o 23:47:
Dobry wieczór Drogiej Pani Małgosi i wszystkim Księgowym! Ciekawa jestem, co nowego, dobrego słychać u Pani? Jak idzie nagrywanie kolejnych części "Jeżycjady"? Mam nadzieję, że czas odpoczynku wśród bliskich jest dla Pani owocny i daje wiele radości. Pozdrawiam serdecznie!
Dobry wieczór Drogiej Pani Małgosi i wszystkim Księgowym! Ciekawa jestem, co nowego, dobrego słychać u Pani? Jak idzie nagrywanie kolejnych części "Jeżycjady"? Mam nadzieję, że czas odpoczynku wśród bliskich jest dla Pani owocny i daje wiele radości. Pozdrawiam serdecznie!
Alek napisał/a 5 lutego 2023 o 20:47:
Odnosząc się do listu czytelniczki Łucji, wynika z tego również, że "kiedyś" było całkiem dobrze żyć :-)
Odnosząc się do listu czytelniczki Łucji, wynika z tego również, że "kiedyś" było całkiem dobrze żyć :-)
Kasia z Warszawa napisał/a 5 lutego 2023 o 11:03:
Szanowna Pani! Jestem mamą czwartoklasistki, która w szkole miała zadanie, by napisać list do ulubionego autora lub autorki. I wybrała Panią! Pomyślałam, że jej liścik wpiszemy i tu, żeby naprawdę dotarł do adresatki. List przepisujemy poniżej. Kasia Szanowna Pani! Mam na imię Łucja i mam 10 lat. Od niedawna czytam Pani książki, a obecnie kończę szóstą część sagi: „Brulion Bebe B.”. Kiedy moja mama była w moim wieku, także czytała te książki. Mówi, że zna całą „Jeżycjadę” na pamięć. Moją ulubioną bohaterką jest Gabrysia Borejko, a ulubioną książką „Kwiat kalafiora”. Bardzo lubię czytać tę serię książek, ponieważ uświadamiają mi, jak było kiedyś. Z poważaniem, Pani czytelniczka Łucja
Szanowna Pani! Jestem mamą czwartoklasistki, która w szkole miała zadanie, by napisać list do ulubionego autora lub autorki. I wybrała Panią! Pomyślałam, że jej liścik wpiszemy i tu, żeby naprawdę dotarł do adresatki. List przepisujemy poniżej. Kasia Szanowna Pani! Mam na imię Łucja i mam 10 lat. Od niedawna czytam Pani książki, a obecnie kończę szóstą część sagi: „Brulion Bebe B.”. Kiedy moja mama była w moim wieku, także czytała te książki. Mówi, że zna całą „Jeżycjadę” na pamięć. Moją ulubioną bohaterką jest Gabrysia Borejko, a ulubioną książką „Kwiat kalafiora”. Bardzo lubię czytać tę serię książek, ponieważ uświadamiają mi, jak było kiedyś. Z poważaniem, Pani czytelniczka Łucja
kris napisał/a 3 lutego 2023 o 23:21:
Kochana DUA, przesylam cieple pozdrowienia! Tez sie podpisuje pod dwoma ostatnimi zdaniami, ktore napisal Wojt 😘 Madziu, cudny limeryk!
Kochana DUA, przesylam cieple pozdrowienia! Tez sie podpisuje pod dwoma ostatnimi zdaniami, ktore napisal Wojt 😘 Madziu, cudny limeryk!
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 1 lutego 2023 o 21:53:
Szanowna Pani Małgorzato. Miałem już tego nie robić, miałem nie być namolny, ale ośmielony kilkoma poprzednimi wpisami znowu poproszę o "Chucherko". O jeszcze tę jedną książkę. Niechby faktycznie była ostatnia. Kłaniam się nisko...
Szanowna Pani Małgorzato. Miałem już tego nie robić, miałem nie być namolny, ale ośmielony kilkoma poprzednimi wpisami znowu poproszę o "Chucherko". O jeszcze tę jedną książkę. Niechby faktycznie była ostatnia. Kłaniam się nisko...
Bakalia z Pobiedziska napisał/a 1 lutego 2023 o 16:36:
Czytelnicy Pani książek coś przez te lata dostali. Proszę się cieszyć emeryturą Kochana Dano, jako wyżej Autiorka Ulubiona nagrywa teraz audioboki, te podziękowania oznaczają, iż uwaga nie będzie Chucherka! To już formalnie koniec Jeżycjady albo zapowiadanej Bukolandii i pisano o powodach wielokrotnie. Każdy pisarz ma prawo nie chcieć umieszczać swoich bohaterów w wojnie na Ukrainie i pandemii. Serdecznie polecam Ci spotkanie z Miłości do Jeżycjady dostępne na YouTube.
Czytelnicy Pani książek coś przez te lata dostali. Proszę się cieszyć emeryturą Kochana Dano, jako wyżej Autiorka Ulubiona nagrywa teraz audioboki, te podziękowania oznaczają, iż uwaga nie będzie Chucherka! To już formalnie koniec Jeżycjady albo zapowiadanej Bukolandii i pisano o powodach wielokrotnie. Każdy pisarz ma prawo nie chcieć umieszczać swoich bohaterów w wojnie na Ukrainie i pandemii. Serdecznie polecam Ci spotkanie z Miłości do Jeżycjady dostępne na YouTube.
Dewajtis napisał/a 29 stycznia 2023 o 14:14:
Droga Pani Małgosiu, dziękuję za ogrom miłości, mądrości i ciepła w Pani książkach i tutaj na stronie. Dorastałam z Jeżycjadą i dalej do niej wracam, gdy mi smutno i źle. Cieszę się, że będzie się tu Pani odzywała od czasu do czasu - jakoś nie wyobrażam sobie Całkowitego Milczenia (to byłoby okropne). PS Zapadłam na polecaną tu, w Księdze, serię o Molly Murphy. Czy Szanowni Księgowi mogliby się ze mną podzielić, gdzie w internecie kupowali kolejne powieści? Pozdrawiam wszystkich ciepło w to zimne popołudnie.
Droga Pani Małgosiu, dziękuję za ogrom miłości, mądrości i ciepła w Pani książkach i tutaj na stronie. Dorastałam z Jeżycjadą i dalej do niej wracam, gdy mi smutno i źle. Cieszę się, że będzie się tu Pani odzywała od czasu do czasu - jakoś nie wyobrażam sobie Całkowitego Milczenia (to byłoby okropne). PS Zapadłam na polecaną tu, w Księdze, serię o Molly Murphy. Czy Szanowni Księgowi mogliby się ze mną podzielić, gdzie w internecie kupowali kolejne powieści? Pozdrawiam wszystkich ciepło w to zimne popołudnie.
Dana z Wieś napisał/a 28 stycznia 2023 o 21:51:
Pani Małgosiu proszę o Chucherko, niech już się ukaże, taka długa przerwa ,już nie mogę się doczekać...Chcemy Chucherka,bardzo bardzo chcemy...
Pani Małgosiu proszę o Chucherko, niech już się ukaże, taka długa przerwa ,już nie mogę się doczekać...Chcemy Chucherka,bardzo bardzo chcemy...
MałgM napisał/a 27 stycznia 2023 o 11:55:
Dzięki, Madziu, idzie bardzo dobrze. Wczoraj skończyliśmy pracowite nagrywanie "Pulpecji", dziś startujemy z "Dzieckiem piątku". Ale cały materiał realizatorzy muszą jeszcze "obrobić", więc na gotowe audiobooki trzeba będzie troszkę poczekać. Pozdrawiam! Ciebie i wszystkich!// Eviku, bardzo mi miło!
Dzięki, Madziu, idzie bardzo dobrze. Wczoraj skończyliśmy pracowite nagrywanie "Pulpecji", dziś startujemy z "Dzieckiem piątku". Ale cały materiał realizatorzy muszą jeszcze "obrobić", więc na gotowe audiobooki trzeba będzie troszkę poczekać. Pozdrawiam! Ciebie i wszystkich!// Eviku, bardzo mi miło!
Evik napisał/a 26 stycznia 2023 o 17:35:
Droga pani Małgosiu! Dzięki Legimi po 10 latach (w przypadku pierwszych części) i po niespełna pięciu (w przypadku "Ciotki Zgryzotki") miałam okazję powrócić do Jeżycjady. I aż mi szkoda, że to już koniec. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się wrócić do pani książek. Wiem, że jest mnóstwo innych wartych przeczytania pozycji, ale jak pani w jednym z tomów Jeżycjady napisała (sparafrazuję), że powrót do już przeczytanej książki to jak spotkanie ze starym, od lat niewidzianym przyjacielem. Tym razem w komórce starałam się zaznaczyć wszystkie książki, jakie czytali bohaterowie Jeżycjady. W kwestii "Chucherka" mówię będzie, co będzie. Zawsze można mieć nadzieję. Życzę, żeby pani jeszcze wiele lat pozostała z nami.
Droga pani Małgosiu! Dzięki Legimi po 10 latach (w przypadku pierwszych części) i po niespełna pięciu (w przypadku "Ciotki Zgryzotki") miałam okazję powrócić do Jeżycjady. I aż mi szkoda, że to już koniec. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się wrócić do pani książek. Wiem, że jest mnóstwo innych wartych przeczytania pozycji, ale jak pani w jednym z tomów Jeżycjady napisała (sparafrazuję), że powrót do już przeczytanej książki to jak spotkanie ze starym, od lat niewidzianym przyjacielem. Tym razem w komórce starałam się zaznaczyć wszystkie książki, jakie czytali bohaterowie Jeżycjady. W kwestii "Chucherka" mówię będzie, co będzie. Zawsze można mieć nadzieję. Życzę, żeby pani jeszcze wiele lat pozostała z nami.
MałgM napisał/a 25 stycznia 2023 o 09:53:
Ależ zaglądam!...:) I cieszę się Waszymi słowami. I dziękuję za nie z całego serca!
Ależ zaglądam!...:) I cieszę się Waszymi słowami. I dziękuję za nie z całego serca!
Marigold z Braunschweig napisał/a 25 stycznia 2023 o 05:17:
Kochana Autorko, bardzo Pani dziękuję za wszystko. Miała Pani zawsze ogromny, pozytywny wpływ na moje życie. Pani książki poprawiały mi humor w wielu trudnych chwilach. Nie będę tu wymieniać wszystkich ważnych decyzji, jakie podjęłam pod wpływem Pani książek. Dołączam się do słów Wójta Wiewiórki: My Panią kochamy i potrzebujemy Pani mądrych słów, więc bardzo proszę tu do nas chociaż czasami zajrzeć. Wszystkiego dobrego i dużo zdrowia z okazji urodzin!
Kochana Autorko, bardzo Pani dziękuję za wszystko. Miała Pani zawsze ogromny, pozytywny wpływ na moje życie. Pani książki poprawiały mi humor w wielu trudnych chwilach. Nie będę tu wymieniać wszystkich ważnych decyzji, jakie podjęłam pod wpływem Pani książek. Dołączam się do słów Wójta Wiewiórki: My Panią kochamy i potrzebujemy Pani mądrych słów, więc bardzo proszę tu do nas chociaż czasami zajrzeć. Wszystkiego dobrego i dużo zdrowia z okazji urodzin!
rta napisał/a 21 stycznia 2023 o 17:20:
Widać tu jak bardzo wszyscy potrzebują kontaktu z takimi osobami ,jak Pani .Jest Pani niezastąpiona.
Widać tu jak bardzo wszyscy potrzebują kontaktu z takimi osobami ,jak Pani .Jest Pani niezastąpiona.
Joanna (wisienka) napisał/a 21 stycznia 2023 o 13:29:
Szanowna Pani Małgorzato! DZIĘKUJĘ <3
Szanowna Pani Małgorzato! DZIĘKUJĘ <3
Alicja Anna z Miami napisał/a 20 stycznia 2023 o 09:14:
Droga Pani Małgosiu Nawet nie wiem jak pani dziękować za tyle lat ciężkiej pracy. Siedząc teraz daleko, daleko od domu właśnie skończyłam znów czytać całą Jeżycjadę. Po raz tysięczny. Te książki zawsze tchnęły dla mnie nie tylko miłością i spokojem ale także zawsze mi pomagały śledzić postęp naszej kultury i ukochanego Poznania. Czerpię wiele satysfakcji czytając jak przez ostatnie 25 lat zmieniły się ulice, obyczaje, gwara i realia w Polsce. To zabawne ale spotkałam panią dwa razy w życiu. Raz czytała Pani fragment „Brulion Bebe B” w bibliotece na osiedlu Pod Lipami (Bernard idzie na wywiadówkę) a drugi raz gdy wygrałam konkurs wiedzy o Pani twórczości i razem przespacerowałyśmy z zamku aż do Roosevelta 5 by niespodziewanie zadzwonić do mieszkania Borejków. Wpuścili nas! Haha. I do teraz to pamietam choć już mam sporo latek. Dziękuje jeszcze raz za wspaniały sposób wiążący mnie z krajem, miastem i nawet szkołą bo tez do Marcinka chodziłam. Pozdrawiam i całuje a jak by się Pani chciało pod palmy to serdecznie zapraszam. Alicja
Droga Pani Małgosiu Nawet nie wiem jak pani dziękować za tyle lat ciężkiej pracy. Siedząc teraz daleko, daleko od domu właśnie skończyłam znów czytać całą Jeżycjadę. Po raz tysięczny. Te książki zawsze tchnęły dla mnie nie tylko miłością i spokojem ale także zawsze mi pomagały śledzić postęp naszej kultury i ukochanego Poznania. Czerpię wiele satysfakcji czytając jak przez ostatnie 25 lat zmieniły się ulice, obyczaje, gwara i realia w Polsce. To zabawne ale spotkałam panią dwa razy w życiu. Raz czytała Pani fragment „Brulion Bebe B” w bibliotece na osiedlu Pod Lipami (Bernard idzie na wywiadówkę) a drugi raz gdy wygrałam konkurs wiedzy o Pani twórczości i razem przespacerowałyśmy z zamku aż do Roosevelta 5 by niespodziewanie zadzwonić do mieszkania Borejków. Wpuścili nas! Haha. I do teraz to pamietam choć już mam sporo latek. Dziękuje jeszcze raz za wspaniały sposób wiążący mnie z krajem, miastem i nawet szkołą bo tez do Marcinka chodziłam. Pozdrawiam i całuje a jak by się Pani chciało pod palmy to serdecznie zapraszam. Alicja
Anna napisał/a 20 stycznia 2023 o 09:07:
Szanowna Pani, Byłam czytelniczką Jeżycjady w wieku lat kilkunastu. Przeżywałam rozterki miłosne razem z kolejnymi bohaterkami, całym sercem podzielając ich emocje. Z perspektywy lat widzę, jak ważny był wtedy dla mnie także wątek rodzinny i jak kojący był dla mnie wgląd w ciepło i szczerość relacji w tej kochającej okołoborejkowej społeczności. Może przez kontrast z własnymi burzliwymi wtedy relacjami z najbliższymi... Teraz czytam "Na Jowisza!2". Miesiąc stał sobie ten Jowisz na półce - nie chciałam zacząć go czytać, odwlekając tą przyjemność tak samo, jak w dzieciństwie najsmaczniejsze kawałki obiadu zostawiając na sam koniec. I teraz będąc w połowie książki znów jak lata temu zobaczyłam odbicie własnych emocji, własnych przemyśleń i zmagań. Pisze Pani częściowo o świecie, którego nie ma. Te czcionki w drukarni i secesyjne wzory, te anioły na choinkę i sentyment do zabytkowych kościołów, ta dzielnica, w której wszyscy mieszkają blisko siebie i bliscy sobie są. Jestem urodzona w latach '80 (sierpień '80!). Jednak podobnie jak Pani jeżdżę po starych kościołach, ciągam swoich chłopców (dwóch synów i cierpliwego męża) po zamkach krzyżackich północnej Polski, opłakuję zniszczoną babciną maszynę do szycia. Mam zupełnie niemodnie kolorową choinkę z wszelkimi dziecinnymi ozdobami, a ostatnio ku swej radości znalazłam w sklepie bombki muchomorki, jakie pamiętam z mojego dzieciństwa- pamięta je Pani? I jako ostatnie - jak bardzo doskwiera mi szczątkowy dzisiaj stopień komunikacji między sąsiadami, rodziną, przyjaciółmi... Po raz kolejny dzisiaj, jak prawie 30 lat temu, znajduję w Pani książce ukojenie w poczuciu, że nie jestem sama w moim myśleniu i wspominaniu. Pani książki są dla mnie jak rodzinne historie opowiadane przez moją babcię wieczorem nad ciastem drożdżowym i szklanką mleka, z tykającym zegarem w tle. Dają mi inspirację, by pomimo zmieniającego się świata i uciekającej wartości wspomnień i opowieści siadać z moimi dziećmi i snuć je z nimi, budując wspólne rytuały i... Czytaj więcej
Szanowna Pani, Byłam czytelniczką Jeżycjady w wieku lat kilkunastu. Przeżywałam rozterki miłosne razem z kolejnymi bohaterkami, całym sercem podzielając ich emocje. Z perspektywy lat widzę, jak ważny był wtedy dla mnie także wątek rodzinny i jak kojący był dla mnie wgląd w ciepło i szczerość relacji w tej kochającej okołoborejkowej społeczności. Może przez kontrast z własnymi burzliwymi wtedy relacjami z najbliższymi... Teraz czytam "Na Jowisza!2". Miesiąc stał sobie ten Jowisz na półce - nie chciałam zacząć go czytać, odwlekając tą przyjemność tak samo, jak w dzieciństwie najsmaczniejsze kawałki obiadu zostawiając na sam koniec. I teraz będąc w połowie książki znów jak lata temu zobaczyłam odbicie własnych emocji, własnych przemyśleń i zmagań. Pisze Pani częściowo o świecie, którego nie ma. Te czcionki w drukarni i secesyjne wzory, te anioły na choinkę i sentyment do zabytkowych kościołów, ta dzielnica, w której wszyscy mieszkają blisko siebie i bliscy sobie są. Jestem urodzona w latach '80 (sierpień '80!). Jednak podobnie jak Pani jeżdżę po starych kościołach, ciągam swoich chłopców (dwóch synów i cierpliwego męża) po zamkach krzyżackich północnej Polski, opłakuję zniszczoną babciną maszynę do szycia. Mam zupełnie niemodnie kolorową choinkę z wszelkimi dziecinnymi ozdobami, a ostatnio ku swej radości znalazłam w sklepie bombki muchomorki, jakie pamiętam z mojego dzieciństwa- pamięta je Pani? I jako ostatnie - jak bardzo doskwiera mi szczątkowy dzisiaj stopień komunikacji między sąsiadami, rodziną, przyjaciółmi... Po raz kolejny dzisiaj, jak prawie 30 lat temu, znajduję w Pani książce ukojenie w poczuciu, że nie jestem sama w moim myśleniu i wspominaniu. Pani książki są dla mnie jak rodzinne historie opowiadane przez moją babcię wieczorem nad ciastem drożdżowym i szklanką mleka, z tykającym zegarem w tle. Dają mi inspirację, by pomimo zmieniającego się świata i uciekającej wartości wspomnień i opowieści siadać z moimi dziećmi i snuć je z nimi, budując wspólne rytuały i wrażliwość na historię. Czy czytała Pani "I w sto koni nie dogoni" Porazińskiej? Moja jedna z ukochanych książek na smutne dni. Autorka pisze "gawędę o swoim dzieciństwie" tak: "Dawne to, bardzo dawne lata. Odbiegły i nie dogonisz ich ani na rączym koniu, ani na skrzydłach, ani rakietą księżycową. Tylko myśl ludzka, najszybsza, w jednej sekundzie może się tam przerzucić." Dziękuję Pani za umiejętność przenoszenia mnie w czasie i rzeczywistości. Serdeczności, Anna
Józefina napisał/a 19 stycznia 2023 o 22:25:
Pani Małgorzato! Człowiek w takim momencie czuje potrzebę podsumowań i przesłania jakichś takich podziękowań za stworzenie tej potężnej literackiej szarlotki (szarlotka jako symbol, bo domowa, ciepła, świetlna, kuchenno-lubna) – Jeżycjady. Rozpisała nam Pani świat, który stąpa tak blisko naszego, że wydaje się czasem, że to te same kroki na tych samych ulicach. I chyba dlatego jest tak łatwo zamieszkać między stronami tych historii, bo one są tak bardzo: sąsiedzkie, przyjacielskie, zza-ścianowe. Łatwo rozgościć się w przygodach, które dzieją się w dniach, które mijają naprawdę, w miejscach, które znajdziemy podczas spacerów i eskapad. Żeglowanie przez kolejne etapy życia z Jeżycjadą jako latarnią morską było wielką przyjemnością. Dziękuję i życzę wszystkiego dobrego! Niech Pani czerpie teraz z codzienności troszkę więcej spokoju, troszkę więcej czasu dla siebie i rodziny. A! I super ta sprawa z audiobookami. Udało się i w nich ulokować zdrową dawkę pokrzepienia. Pozdrawiam serdecznie!
Pani Małgorzato! Człowiek w takim momencie czuje potrzebę podsumowań i przesłania jakichś takich podziękowań za stworzenie tej potężnej literackiej szarlotki (szarlotka jako symbol, bo domowa, ciepła, świetlna, kuchenno-lubna) – Jeżycjady. Rozpisała nam Pani świat, który stąpa tak blisko naszego, że wydaje się czasem, że to te same kroki na tych samych ulicach. I chyba dlatego jest tak łatwo zamieszkać między stronami tych historii, bo one są tak bardzo: sąsiedzkie, przyjacielskie, zza-ścianowe. Łatwo rozgościć się w przygodach, które dzieją się w dniach, które mijają naprawdę, w miejscach, które znajdziemy podczas spacerów i eskapad. Żeglowanie przez kolejne etapy życia z Jeżycjadą jako latarnią morską było wielką przyjemnością. Dziękuję i życzę wszystkiego dobrego! Niech Pani czerpie teraz z codzienności troszkę więcej spokoju, troszkę więcej czasu dla siebie i rodziny. A! I super ta sprawa z audiobookami. Udało się i w nich ulokować zdrową dawkę pokrzepienia. Pozdrawiam serdecznie!
Katarzynka z Kraków napisał/a 19 stycznia 2023 o 14:41:
Kolejny raz wracam do Jeżycjady, już nie pamiętam który 😊 ale tym razem inaczej, bo słucham 😊 właśnie skończyłam Idę sierpniową. Zdecydowanie moja ulubiona, być może dlatego że od niej zaczęła się moja przygoda z Jeżycjadą. Pozdrawiam!!
Kolejny raz wracam do Jeżycjady, już nie pamiętam który 😊 ale tym razem inaczej, bo słucham 😊 właśnie skończyłam Idę sierpniową. Zdecydowanie moja ulubiona, być może dlatego że od niej zaczęła się moja przygoda z Jeżycjadą. Pozdrawiam!!
dobrywieczorek z Warszawa napisał/a 19 stycznia 2023 o 08:09:
DUA, Kochana Pani Małgorzato, Właśnie wysłuchałam trzech pierwszych audiobooków i zakosztowałam na nowo przyjemności wejścia w świat Jeżycjady. Przypomniały mi się słuchowiska z radiowej jedynki w dzieciństwie - niezapomniana Irena Kwiatkowska czytała Mikołajka. Słuchanie Jeżycjady w Pani wykonaniu to także uczta dla ucha i serca i wydobywa nieznane mi wcześniej smaczki :-) Dziękuję za Pani pracowitą emeryturę - nagranie całości jeszcze sporo zajmie. Zresztą skoro będzie się Pani tu nam udzielać, to jest do dyspozycji mnóstwo materiałów na kolejne tomy "Na Jowisza" - niewątpliwie ktoś się tym zajmie (ukłony dla Adminków). Niech ten Nowy Rok będzie dla kochanej Jubilatki i całego Ludu Księgi lepszy od poprzedniego. Czasy mogą być złe, ale jak każda zima w końcu przeminą, a zasiane przez Panią dobro po cichutku trwa, kiełkuje i wydaje plon.
DUA, Kochana Pani Małgorzato, Właśnie wysłuchałam trzech pierwszych audiobooków i zakosztowałam na nowo przyjemności wejścia w świat Jeżycjady. Przypomniały mi się słuchowiska z radiowej jedynki w dzieciństwie - niezapomniana Irena Kwiatkowska czytała Mikołajka. Słuchanie Jeżycjady w Pani wykonaniu to także uczta dla ucha i serca i wydobywa nieznane mi wcześniej smaczki :-) Dziękuję za Pani pracowitą emeryturę - nagranie całości jeszcze sporo zajmie. Zresztą skoro będzie się Pani tu nam udzielać, to jest do dyspozycji mnóstwo materiałów na kolejne tomy "Na Jowisza" - niewątpliwie ktoś się tym zajmie (ukłony dla Adminków). Niech ten Nowy Rok będzie dla kochanej Jubilatki i całego Ludu Księgi lepszy od poprzedniego. Czasy mogą być złe, ale jak każda zima w końcu przeminą, a zasiane przez Panią dobro po cichutku trwa, kiełkuje i wydaje plon.
urzeczona łaciną napisał/a 18 stycznia 2023 o 23:23:
Droga Pani Małgosiu, chciałabym Pani serdecznie podziękować za rozpalenie we mnie miłości do łaciny. Czytając Jeżycjadę z początku nie byłam świadoma tego procesu, zachodził on mimowolnie. A jutro będę mogła zmierzyć się ze zdobytą wiedzą o tym niezwykłym języku w drugim etapie olimpiady. A to dzięki Pani! Jestem bardzo wdzięczna. Proszę trzymać kciuki :)
Droga Pani Małgosiu, chciałabym Pani serdecznie podziękować za rozpalenie we mnie miłości do łaciny. Czytając Jeżycjadę z początku nie byłam świadoma tego procesu, zachodził on mimowolnie. A jutro będę mogła zmierzyć się ze zdobytą wiedzą o tym niezwykłym języku w drugim etapie olimpiady. A to dzięki Pani! Jestem bardzo wdzięczna. Proszę trzymać kciuki :)
MałgM napisał/a 18 stycznia 2023 o 23:18:
Dzięki, Madziu!:)
Dzięki, Madziu!:)
Magda Z napisał/a 18 stycznia 2023 o 22:36:
Bardzo się cieszę! Że Pani powraca czasem. :)) Dobrego nagrywania!
Bardzo się cieszę! Że Pani powraca czasem. :)) Dobrego nagrywania!
Małgorzata Musierowicz napisał/a 18 stycznia 2023 o 21:10:
Kochane Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy! I jak tu się znów nie odezwać, nie podziękować za tyle dobrych uczuć, myśli i słów? - a miałam już stronić od komputera (nareszcie), jak na starowinę przystało, i oszczędzać wzrok, pozostawiając moderowanie strony Admince... Wpis p. Katarzyny Olbrycht przeważył szalę - musiałam zobaczyć na własne oczy ten delikatny wyrzut. Nie tylko ten zresztą. Wszystko przeczytałam! - A więc dobrze, będę oczywiście tu zaglądać. A co do przechodzenia na emeryturę: ojejku, przecież przeszłam na nią już dawno temu i nikt tego nie zauważył, nawet ja sama (tak jest malutka). Więc nie ma nad czym ubolewać, Kochane Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy. To, że się dyskretnie usuwam na stronę, nie znaczy przecież, że definitywnie znikam w niebycie i nieróbstwie! Ho-ho, daleko mi do tego! (wciąż nagrywam audiobooki dla Legimi, dziś była w robocie "Pulpecja"). Jak będzie coś ważnego do powiedzenia, to się oczywiście odezwę, jakże by nie! Raz jeszcze dziękuję za te gorące wpisy - i te, jakże liczne, wiadomości prywatne - i ściskam Was naprawdę mocno a czule! Pozdrowienia dla wszystkich! Wasza - MM
Kochane Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy! I jak tu się znów nie odezwać, nie podziękować za tyle dobrych uczuć, myśli i słów? - a miałam już stronić od komputera (nareszcie), jak na starowinę przystało, i oszczędzać wzrok, pozostawiając moderowanie strony Admince... Wpis p. Katarzyny Olbrycht przeważył szalę - musiałam zobaczyć na własne oczy ten delikatny wyrzut. Nie tylko ten zresztą. Wszystko przeczytałam! - A więc dobrze, będę oczywiście tu zaglądać. A co do przechodzenia na emeryturę: ojejku, przecież przeszłam na nią już dawno temu i nikt tego nie zauważył, nawet ja sama (tak jest malutka). Więc nie ma nad czym ubolewać, Kochane Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy. To, że się dyskretnie usuwam na stronę, nie znaczy przecież, że definitywnie znikam w niebycie i nieróbstwie! Ho-ho, daleko mi do tego! (wciąż nagrywam audiobooki dla Legimi, dziś była w robocie "Pulpecja"). Jak będzie coś ważnego do powiedzenia, to się oczywiście odezwę, jakże by nie! Raz jeszcze dziękuję za te gorące wpisy - i te, jakże liczne, wiadomości prywatne - i ściskam Was naprawdę mocno a czule! Pozdrowienia dla wszystkich! Wasza - MM
Katarzyna z Bydgoszcz napisał/a 17 stycznia 2023 o 17:00:
Miła Pani Małgorzato, Przeczytałam kolejny raz ostatni wpis w Aktualnościach i powoli zaczyna do mnie docierać, że rzeczywiście myśli Pani o emeryturze. Nie wiem tylko, czy jeżeli ma się tak wielu czytelników, którzy, podejrzewam, w ogień by skoczyli za ukochaną Autorką, można przestać pisać o ludziach, którzy właściwie kierują poczynaniami ich twórczyni (czy to jest rodzaj żeński rzeczownika "twórca"?). Mam nadzieję, że żadne złe losy nie spotkają nikogo z nich, a kolejne pokolenia czytelników zaprzyjaźnią się z nimi równie mocno jak my. Życzę Pani radości, pogody ducha i samych uśmiechniętych dni. Katarzyna
Miła Pani Małgorzato, Przeczytałam kolejny raz ostatni wpis w Aktualnościach i powoli zaczyna do mnie docierać, że rzeczywiście myśli Pani o emeryturze. Nie wiem tylko, czy jeżeli ma się tak wielu czytelników, którzy, podejrzewam, w ogień by skoczyli za ukochaną Autorką, można przestać pisać o ludziach, którzy właściwie kierują poczynaniami ich twórczyni (czy to jest rodzaj żeński rzeczownika "twórca"?). Mam nadzieję, że żadne złe losy nie spotkają nikogo z nich, a kolejne pokolenia czytelników zaprzyjaźnią się z nimi równie mocno jak my. Życzę Pani radości, pogody ducha i samych uśmiechniętych dni. Katarzyna
Katarzyna z Cieszyn napisał/a 17 stycznia 2023 o 13:06:
Szanowna Pani Małgorzato, Droga Autorko, dołączam swoje życzenia, wyrazy wdzięczności i ciepłe myśli do wszystkich wpisanych w tę Księgę z okazji Pani podwójnego Jubileuszu - Urodzin i początku Jeżycjady. Jestem pedagogiem , już na emeryturze ale jeszcze trochę pracującym ze studentami na Uniwersytecie Śląskim. Nie tylko mam w domowej bibliotece wszystkie tomy Jeżycjady, zdobywane z satysfakcją jak tylko się ukazywały, ale cieszę się, że przez lata mogłam je polecać kolejnym pokoleniom studentów, absolwentów i współpracowników, którzy tę pałeczkę podawali dalej. Wyniknęło z tego, oprócz prywatnych radości, wiele ciekawych rozmów, dyskusji a i seminaryjnych prac. Teraz z tą samą intencją - nabierania ducha i wzmacniania się zachwytem pięknem - polecam Pani stronę. Mam nadzieję, że ta będzie trwała, bo jest bardzo ważna, a nawet, myślę, coraz ważniejsza! Z wyrazami głębokiego szacunku, wdzięczności i serdecznej sympatii Katarzyna Olbrycht
Szanowna Pani Małgorzato, Droga Autorko, dołączam swoje życzenia, wyrazy wdzięczności i ciepłe myśli do wszystkich wpisanych w tę Księgę z okazji Pani podwójnego Jubileuszu - Urodzin i początku Jeżycjady. Jestem pedagogiem , już na emeryturze ale jeszcze trochę pracującym ze studentami na Uniwersytecie Śląskim. Nie tylko mam w domowej bibliotece wszystkie tomy Jeżycjady, zdobywane z satysfakcją jak tylko się ukazywały, ale cieszę się, że przez lata mogłam je polecać kolejnym pokoleniom studentów, absolwentów i współpracowników, którzy tę pałeczkę podawali dalej. Wyniknęło z tego, oprócz prywatnych radości, wiele ciekawych rozmów, dyskusji a i seminaryjnych prac. Teraz z tą samą intencją - nabierania ducha i wzmacniania się zachwytem pięknem - polecam Pani stronę. Mam nadzieję, że ta będzie trwała, bo jest bardzo ważna, a nawet, myślę, coraz ważniejsza! Z wyrazami głębokiego szacunku, wdzięczności i serdecznej sympatii Katarzyna Olbrycht
Kasia z Elbląga z Elbląg napisał/a 14 stycznia 2023 o 22:27:
Pani Małgorzato, wystarczająco dużo Pani napisała, żeby można było wciąż na nowo czytać w nowych okolicznościach życia i cieszyć się darem Pani książek, czerpać z nich mądrość i dobro. Z serca dziękuję. Dobrego kolejnego kawałka życia życzę.
Pani Małgorzato, wystarczająco dużo Pani napisała, żeby można było wciąż na nowo czytać w nowych okolicznościach życia i cieszyć się darem Pani książek, czerpać z nich mądrość i dobro. Z serca dziękuję. Dobrego kolejnego kawałka życia życzę.
Mama Kniżki z Kraków napisał/a 14 stycznia 2023 o 11:45:
Kochana Pani Małgorzato! Przybiegam ze spóźnionymi, ale serdecznymi życzeniami i gratuluję pięknego jubileuszu: i życiowego, i twórczego. W Pani książkach i opowiadaniach są niewyczerpane pokłady dobra i radości. Możemy je sobie przecież czytać w kółko (co też większość z nas czyni). Dziękuję za Pani piękne książki i za każde słowo :) Błogosławionego całego nowego roku dla Pani i Pani Rodziny!
Kochana Pani Małgorzato! Przybiegam ze spóźnionymi, ale serdecznymi życzeniami i gratuluję pięknego jubileuszu: i życiowego, i twórczego. W Pani książkach i opowiadaniach są niewyczerpane pokłady dobra i radości. Możemy je sobie przecież czytać w kółko (co też większość z nas czyni). Dziękuję za Pani piękne książki i za każde słowo :) Błogosławionego całego nowego roku dla Pani i Pani Rodziny!
Blanka napisał/a 13 stycznia 2023 o 20:53:
Jak to u siostry Borkowskiej- mądry mówi krótko, więc : po prostu kocham Panią, i dziękuję, życząc wszystkiego najlepszego. Tyle dobra jest w Pani dziele- można czerpać wciąż i wciąż. Jak dobrze, że odkryłam kiedyś Jeżycjadę! Ściskam Panią, jak ukochaną ciocię i dziękuję, że była i jest Pani tak blisko nas.
Jak to u siostry Borkowskiej- mądry mówi krótko, więc : po prostu kocham Panią, i dziękuję, życząc wszystkiego najlepszego. Tyle dobra jest w Pani dziele- można czerpać wciąż i wciąż. Jak dobrze, że odkryłam kiedyś Jeżycjadę! Ściskam Panią, jak ukochaną ciocię i dziękuję, że była i jest Pani tak blisko nas.
Magda Z napisał/a 13 stycznia 2023 o 18:24:
To była niepoważna twórczość limerykowa. A poważnie: jeśli czuje Pani, że powinna odpocząć, to naprawdę proszę odpocząć. Samo nagrywanie audiobooków (tysiące stron! i jeszcze z pół roku!) może zmęczyć. Również pracuję głosem, więc wiem na pewno ;) A kręgosłup! A obowiązki rodzinne!...
To była niepoważna twórczość limerykowa. A poważnie: jeśli czuje Pani, że powinna odpocząć, to naprawdę proszę odpocząć. Samo nagrywanie audiobooków (tysiące stron! i jeszcze z pół roku!) może zmęczyć. Również pracuję głosem, więc wiem na pewno ;) A kręgosłup! A obowiązki rodzinne!...
Magda Z napisał/a 13 stycznia 2023 o 18:24:
Przed zniknięciem Pisarki z Poznania // Lud Księgowy poniekąd się wzbrania. // Bo czyż jest w tym logika, // że Autorka unika// twórczych słów swych Ludowi poznania?
Przed zniknięciem Pisarki z Poznania // Lud Księgowy poniekąd się wzbrania. // Bo czyż jest w tym logika, // że Autorka unika// twórczych słów swych Ludowi poznania?
mama Isi napisał/a 13 stycznia 2023 o 16:09:
Pod ostatnimi dwoma zdaniami Wójta podpisuję się obiema rękami! Święte słowa!
Pod ostatnimi dwoma zdaniami Wójta podpisuję się obiema rękami! Święte słowa!
Agnieszka z Klembów napisał/a 13 stycznia 2023 o 15:17:
Pani Małgosiu...proszę odpoczywać, pielęgnować róże, i czasami tu do nas zaglądać. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Ślę serdeczności🌹
Pani Małgosiu...proszę odpoczywać, pielęgnować róże, i czasami tu do nas zaglądać. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Ślę serdeczności🌹
Wójt Wiewiórka napisał/a 13 stycznia 2023 o 14:33:
Ponieważ wydaje się, że wszyscy którzy mieli złożyć życzenia, już je złożyli, pozwolę sobie napisać w temacie poza - życzeniowym. Mimo że całym sercem popieram zachęcające sugestie Alka ( kryminał lub cokolwiek innego), to się jednak przy tym nie upieram. Każdemu absolutnie należy się emeryturka ( prawdziwa, a nie udawana). Praca pisarza, wbrew temu co niektórzy sobie wyobrażają, jest także bardzo wyczerpująca fizycznie. Przy dłuższym pisaniu bolą palce i dłonie, dokuczają nadgarstki, a kręgosłup to już w ogóle. Tak więc odpoczynek - w pełni zasłużony! Mam tylko nadzieję, że Kochana Autorka będzie tu do nas zaglądała, bo wciąż potrzebujemy mądrych, trzeźwych, dobrych słów, które płyną z tego złotego serca. Bo my Cię kochamy, Droga Autorko!
Ponieważ wydaje się, że wszyscy którzy mieli złożyć życzenia, już je złożyli, pozwolę sobie napisać w temacie poza - życzeniowym. Mimo że całym sercem popieram zachęcające sugestie Alka ( kryminał lub cokolwiek innego), to się jednak przy tym nie upieram. Każdemu absolutnie należy się emeryturka ( prawdziwa, a nie udawana). Praca pisarza, wbrew temu co niektórzy sobie wyobrażają, jest także bardzo wyczerpująca fizycznie. Przy dłuższym pisaniu bolą palce i dłonie, dokuczają nadgarstki, a kręgosłup to już w ogóle. Tak więc odpoczynek - w pełni zasłużony! Mam tylko nadzieję, że Kochana Autorka będzie tu do nas zaglądała, bo wciąż potrzebujemy mądrych, trzeźwych, dobrych słów, które płyną z tego złotego serca. Bo my Cię kochamy, Droga Autorko!
Iskra napisał/a 12 stycznia 2023 o 00:35:
Pani Małgosiu, ilość dobra jaką w tym świecie Pani rozdała i ulokowała w ludzkich sercach niech wraca do Pani pomnożona wielokrotnie, szczególnie wtedy, kiedy będzie bardzo, bardzo potrzebna - życzy Iskra
Pani Małgosiu, ilość dobra jaką w tym świecie Pani rozdała i ulokowała w ludzkich sercach niech wraca do Pani pomnożona wielokrotnie, szczególnie wtedy, kiedy będzie bardzo, bardzo potrzebna - życzy Iskra
Julia z Września napisał/a 11 stycznia 2023 o 07:27:
Droga Pani Małgorzato! Opium w rosole jest piękną książką,ponieważ niesie w sobie wspaniałą lekcje życia. Książka bardzo mi się podobała i będę sięgać po następne. Życzę miłego dnia:)
Droga Pani Małgorzato! Opium w rosole jest piękną książką,ponieważ niesie w sobie wspaniałą lekcje życia. Książka bardzo mi się podobała i będę sięgać po następne. Życzę miłego dnia:)
Agata z Warszawa napisał/a 11 stycznia 2023 o 00:21:
Spieszę ze spóźnionymi, ale gorącymi i szczerymi życzeniami! Niech będzie Pani jak najlepiej w życiu! Niech się spełni to, o czym Pani marzy i co się jeszcze nie spełniło. A w prezencie przynoszę...lata wzruszeń, które przeżyłam nad Pani książkami, wszystkie łzy wylane z poruszeń i wzruszeń, wszystkie uśmiechy i radości, które mi one przyniosły, całe dobro, które we mnie wzbudziły. Wychowała mnie Pani tymi książkami i otworzyła mi Pani oczy na prawdziwe piękno i dobro w tym świecie i za to dziękuję. Za to, że pozwoliła mi Pani spojrzeć na świat swoimi oczami - piękne ma Pani oczy i piękną duszę. Pierwszą książkę jeżycjadową przeczytałam mając 9 lat (wcześniej czytałam albo czytano mi opowiadania np. "Boję się") i się zakochałam. Mój prawie 70 letni Tato sięgnął niedawno po "Szóstą klepkę" i wzruszył się bardzo, czytał mojej mamie fragmenty, bardzo poruszony, i stwierdził pod koniec, że to piękna książka. Jest Pani cudotwórcą - jednoczy Pani i porusza kolejne pokolenia. To Boży dar. Niech Bóg Pani błogosławi łaskami i dobrymi ludźmi, których Pani potrzebuje. Dziękuję jeszcze raz, za mój piękniejszy świat.
Spieszę ze spóźnionymi, ale gorącymi i szczerymi życzeniami! Niech będzie Pani jak najlepiej w życiu! Niech się spełni to, o czym Pani marzy i co się jeszcze nie spełniło. A w prezencie przynoszę...lata wzruszeń, które przeżyłam nad Pani książkami, wszystkie łzy wylane z poruszeń i wzruszeń, wszystkie uśmiechy i radości, które mi one przyniosły, całe dobro, które we mnie wzbudziły. Wychowała mnie Pani tymi książkami i otworzyła mi Pani oczy na prawdziwe piękno i dobro w tym świecie i za to dziękuję. Za to, że pozwoliła mi Pani spojrzeć na świat swoimi oczami - piękne ma Pani oczy i piękną duszę. Pierwszą książkę jeżycjadową przeczytałam mając 9 lat (wcześniej czytałam albo czytano mi opowiadania np. "Boję się") i się zakochałam. Mój prawie 70 letni Tato sięgnął niedawno po "Szóstą klepkę" i wzruszył się bardzo, czytał mojej mamie fragmenty, bardzo poruszony, i stwierdził pod koniec, że to piękna książka. Jest Pani cudotwórcą - jednoczy Pani i porusza kolejne pokolenia. To Boży dar. Niech Bóg Pani błogosławi łaskami i dobrymi ludźmi, których Pani potrzebuje. Dziękuję jeszcze raz, za mój piękniejszy świat.
Alek napisał/a 10 stycznia 2023 o 23:53:
Miła Autorko, przesyłam trochę spóźnione życzenia, wszystko przez robotę, niektórym naukowcom teraz dopiero kończy się rok i zarywają noce. Już od dawna tak zarywam, rude kocisko leży na kolanach i krępuje ruchy, dając wzrokiem do zrozumienia, że powinienem się opamiętać i nie stukać w klawisze, kiedy się śpi. Będę długo jeszcze stukał, ale życzenia przekazuję już. Ze wstępu Romain Rollanda do "Colasa" pamiętam, jak autor uskarżał się na pancerz "Jana Krzysztofa", zrazu wygodny i zrobiony przez autora na własną miarę, który jednak w miarę pisania kolejnych tomów stał się zbyt niewygodny i ciasny. I że z ulgą się z niego uwolnił, gdy głos wewnętrzny go pogonił do zupełnie innej pracy. W związku z tym liczę po cichu na te kryminały pisane pod pseudonimem, o których kiedyś mówiliśmy. Łączę serdeczne ukłony.
Miła Autorko, przesyłam trochę spóźnione życzenia, wszystko przez robotę, niektórym naukowcom teraz dopiero kończy się rok i zarywają noce. Już od dawna tak zarywam, rude kocisko leży na kolanach i krępuje ruchy, dając wzrokiem do zrozumienia, że powinienem się opamiętać i nie stukać w klawisze, kiedy się śpi. Będę długo jeszcze stukał, ale życzenia przekazuję już. Ze wstępu Romain Rollanda do "Colasa" pamiętam, jak autor uskarżał się na pancerz "Jana Krzysztofa", zrazu wygodny i zrobiony przez autora na własną miarę, który jednak w miarę pisania kolejnych tomów stał się zbyt niewygodny i ciasny. I że z ulgą się z niego uwolnił, gdy głos wewnętrzny go pogonił do zupełnie innej pracy. W związku z tym liczę po cichu na te kryminały pisane pod pseudonimem, o których kiedyś mówiliśmy. Łączę serdeczne ukłony.
Marcysia z Września napisał/a 10 stycznia 2023 o 20:38:
Droga Pani Małgorzato! Miło mi, że mogę do Pani napisać. Chciałabym powiedzieć, że Pani seria Jeżycjady jest wspaniała. Czytałam tylko jedną książkę ,,Opium w rosole", ale bardzo mi się podobała. W planach mam przeczytać kolejne książki Pani autorstwa. Dołączam również najserdeczniejsze życzenia urodzinowe:)
Droga Pani Małgorzato! Miło mi, że mogę do Pani napisać. Chciałabym powiedzieć, że Pani seria Jeżycjady jest wspaniała. Czytałam tylko jedną książkę ,,Opium w rosole", ale bardzo mi się podobała. W planach mam przeczytać kolejne książki Pani autorstwa. Dołączam również najserdeczniejsze życzenia urodzinowe:)
Beatuszka z Wrocławia napisał/a 10 stycznia 2023 o 19:49:
Ojej, jakie tu przyjęcie urodzinowe trwa od wczoraj. Przeczytałam wszystkie wpisy z nowego roku. Tyle pięknych słów! Pod wieloma mogłabym się podpisać obiema rękami. Tyle tu bratnich i siostrzanych dusz. Jeszcze raz razem z Adamem ślemy najlepsze życzenia i najmocniejsze uściski. A torcik jaki wspaniały - pyszności! Capnęliśmy po malutkim kawałeczku, żeby dla wszystkich starczyło, mmm...
Ojej, jakie tu przyjęcie urodzinowe trwa od wczoraj. Przeczytałam wszystkie wpisy z nowego roku. Tyle pięknych słów! Pod wieloma mogłabym się podpisać obiema rękami. Tyle tu bratnich i siostrzanych dusz. Jeszcze raz razem z Adamem ślemy najlepsze życzenia i najmocniejsze uściski. A torcik jaki wspaniały - pyszności! Capnęliśmy po malutkim kawałeczku, żeby dla wszystkich starczyło, mmm...
Wójt Wiewiórka napisał/a 10 stycznia 2023 o 13:56:
Kochanej Autorce, wielu cudownych chwil w ogrodzie, rozkosznych odkryć książkowych, delektowania się zasłużonym odpoczynkiem ( wreszcie bez terminów i męczącego poczucia że "powinnam pisać") oraz wielu pogodnych dni w otoczeniu kochających Najbliższych, życzy trochę spóźniony ale zawsze wierny wójt z rodziną.
Kochanej Autorce, wielu cudownych chwil w ogrodzie, rozkosznych odkryć książkowych, delektowania się zasłużonym odpoczynkiem ( wreszcie bez terminów i męczącego poczucia że "powinnam pisać") oraz wielu pogodnych dni w otoczeniu kochających Najbliższych, życzy trochę spóźniony ale zawsze wierny wójt z rodziną.
Justyna z Brodnica napisał/a 10 stycznia 2023 o 07:02:
Bożego błogosławieństwa z okazji urodzin, samych pięknych chwil :⁠-⁠)
Bożego błogosławieństwa z okazji urodzin, samych pięknych chwil :⁠-⁠)
Irys z Wrocław napisał/a 10 stycznia 2023 o 04:02:
Kochana Autorko! Przyjmij proszę urodzinowy bukiet kolorowych irysów z życzeniami wszelkiego dobra, radości, zdrowia, siły i młodego, twórczego ducha. Dziękuję za wszystko, za mądrość, prawość, humor i ciepło, które podarowałaś nam nie tylko w swoich książkach ale i w ilustracjach. Jeszcze raz dziękuję, za pyszny torcik też:)
Kochana Autorko! Przyjmij proszę urodzinowy bukiet kolorowych irysów z życzeniami wszelkiego dobra, radości, zdrowia, siły i młodego, twórczego ducha. Dziękuję za wszystko, za mądrość, prawość, humor i ciepło, które podarowałaś nam nie tylko w swoich książkach ale i w ilustracjach. Jeszcze raz dziękuję, za pyszny torcik też:)
atena napisał/a 9 stycznia 2023 o 23:10:
Zycze dobra i milosci, dzisiaj, takze kazdego dnia. Dziekuje
Zycze dobra i milosci, dzisiaj, takze kazdego dnia. Dziekuje
GraCy napisał/a 9 stycznia 2023 o 23:08:
78 urodzinowych serdeczności z głębi wdzięcznego czytelniczego serca :-) PS: Dla pewności policzyłam świeczki na torcie; jest ich dokładnie tyle, ile "się należy"...
78 urodzinowych serdeczności z głębi wdzięcznego czytelniczego serca :-) PS: Dla pewności policzyłam świeczki na torcie; jest ich dokładnie tyle, ile "się należy"...
Dorothy z Gliwice napisał/a 9 stycznia 2023 o 23:01:
Uff, jeszcze zdążyłam! Jakie życzenia mogłabym złożyć, biorąc pod uwagę, że co roku, choćby się nie wiem jak starać, wychodzą takie same, znaczy samolubne? A mianowicie, żeby Ci Droga Ulubiona Autorko, nie zabrakło weny twórczej i sił na kolejne powieści. Ale z drugiej strony.. Jacy okropnie męczący musimy być z tym "chcemy więcej"! Musi Pani mieć świętą cierpliwość. Lepiej już nic nie powiem i siądę w kąciku przy regale, zapchawszy buzię kawałkiem tortu.
Uff, jeszcze zdążyłam! Jakie życzenia mogłabym złożyć, biorąc pod uwagę, że co roku, choćby się nie wiem jak starać, wychodzą takie same, znaczy samolubne? A mianowicie, żeby Ci Droga Ulubiona Autorko, nie zabrakło weny twórczej i sił na kolejne powieści. Ale z drugiej strony.. Jacy okropnie męczący musimy być z tym "chcemy więcej"! Musi Pani mieć świętą cierpliwość. Lepiej już nic nie powiem i siądę w kąciku przy regale, zapchawszy buzię kawałkiem tortu.
Artefakt napisał/a 9 stycznia 2023 o 22:47:
Plurimos annos plurimos, DUA (czy raczej z łacińska: CA).
Plurimos annos plurimos, DUA (czy raczej z łacińska: CA).
Joanna z Poznań napisał/a 9 stycznia 2023 o 22:42:
Pani Małgorzato, Pierwszą Pani książką przeczytaną przeze mnie była "Małomówny i rodzina", a otrzymałam ją jako nagrodę za świadectwo w szkole podstawowej. Kolejną "Noelka" , którą dostałam od rodziców na Boże Narodzenie. Przeczytałam ją tyle razy, że w końcu wszystkie strony wypadły... Kiedy dowiedziałam się o Jeżycjadzie, pochłonęłam wiele jej części, w prawidłowej kolejności, a później zrobiłam sobie dłuższą przerwę. Dzisiaj mam 40 lat i właśnie przeczytałam Czarną Polewkę, Sprężynę i Mcdusię, tym razem na Kindlu. Teraz na pewno nie pogubię stron. W kolejce czekają następne tomy. Jak wspaniale powrócić do ukochanych postaci po latach! Pozdrawiam
Pani Małgorzato, Pierwszą Pani książką przeczytaną przeze mnie była "Małomówny i rodzina", a otrzymałam ją jako nagrodę za świadectwo w szkole podstawowej. Kolejną "Noelka" , którą dostałam od rodziców na Boże Narodzenie. Przeczytałam ją tyle razy, że w końcu wszystkie strony wypadły... Kiedy dowiedziałam się o Jeżycjadzie, pochłonęłam wiele jej części, w prawidłowej kolejności, a później zrobiłam sobie dłuższą przerwę. Dzisiaj mam 40 lat i właśnie przeczytałam Czarną Polewkę, Sprężynę i Mcdusię, tym razem na Kindlu. Teraz na pewno nie pogubię stron. W kolejce czekają następne tomy. Jak wspaniale powrócić do ukochanych postaci po latach! Pozdrawiam
Małgorzata z Sochaczew napisał/a 9 stycznia 2023 o 22:42:
Pani Małgorzato, z okazji urodzin wszystkiego co najlepsze.
Pani Małgorzato, z okazji urodzin wszystkiego co najlepsze.
Jadzia napisał/a 9 stycznia 2023 o 22:10:
Droga Ulubiona Autorko, wszystkiego najlepszego w dniu urodzin! Niech czas spędzony z rodziną będzie dla Pani jak najmilszy. Oby zawsze pod ręką była smakowita książka, z herbatką oczywiście. Torcik jest piękny i przepyszny! Przy okazji, chciałam podziękować. Poprzez książki towarzyszyła mi Pani od wczesnych lat nastoletnich i myślę, że to się nie zmieni. Dziękuję za to wsparcie i ciepło, które Pani przekazuje w swoich książkach. PS. Nie miałam jeszcze okazji słuchać audiobooków, ale będę musiała. Ciekawa jestem jak brzmią bohaterowie z Pani głosem. I jak Pani dała radę w "Kłamczusze" czytać dialog o Dorocie, która ma palto. Niedawno próbowałam przeczytać to mężowi, ale popłakałam się ze śmiechu w połowie. ;)
Droga Ulubiona Autorko, wszystkiego najlepszego w dniu urodzin! Niech czas spędzony z rodziną będzie dla Pani jak najmilszy. Oby zawsze pod ręką była smakowita książka, z herbatką oczywiście. Torcik jest piękny i przepyszny! Przy okazji, chciałam podziękować. Poprzez książki towarzyszyła mi Pani od wczesnych lat nastoletnich i myślę, że to się nie zmieni. Dziękuję za to wsparcie i ciepło, które Pani przekazuje w swoich książkach. PS. Nie miałam jeszcze okazji słuchać audiobooków, ale będę musiała. Ciekawa jestem jak brzmią bohaterowie z Pani głosem. I jak Pani dała radę w "Kłamczusze" czytać dialog o Dorocie, która ma palto. Niedawno próbowałam przeczytać to mężowi, ale popłakałam się ze śmiechu w połowie. ;)
Dag napisał/a 9 stycznia 2023 o 22:08:
DUA, już późno, ale jeszcze zdążyłam! Ze snopem róż takim, jaki woził Baltona i morzem kwiatów, który wysypał się z furgonetki Przeszczepa! Życzę wszystkiego co najwspanialsze i za wszystko z całego serca dziękuję❤️ Torcikiem chętnie się poczęstuję, chociaż ze wszystkich łakoci najbardziej lubię boczek:)
DUA, już późno, ale jeszcze zdążyłam! Ze snopem róż takim, jaki woził Baltona i morzem kwiatów, który wysypał się z furgonetki Przeszczepa! Życzę wszystkiego co najwspanialsze i za wszystko z całego serca dziękuję❤️ Torcikiem chętnie się poczęstuję, chociaż ze wszystkich łakoci najbardziej lubię boczek:)
Ilona z Knurów napisał/a 9 stycznia 2023 o 22:01:
Ukochana autorko, Pani Małgosiu, wszystkiego co dobre i piękne. Niech los się do Pani uśmiecha tak, jak Pani do nas ze stronic Pani książek. Serdeczności na każdy dzień ❤
Ukochana autorko, Pani Małgosiu, wszystkiego co dobre i piękne. Niech los się do Pani uśmiecha tak, jak Pani do nas ze stronic Pani książek. Serdeczności na każdy dzień ❤
Katarzynka z Kraków napisał/a 9 stycznia 2023 o 21:56:
Kochana Autorko wspaniałej Jeżycjady! Dużo zdrowia, radości, optymizmu i wspaniałego tortu jak ten Gabrysi Borejko dla taty na imieniny 😊
Kochana Autorko wspaniałej Jeżycjady! Dużo zdrowia, radości, optymizmu i wspaniałego tortu jak ten Gabrysi Borejko dla taty na imieniny 😊
Elżbieta z Kielce napisał/a 9 stycznia 2023 o 21:46:
Szanowna Pani Małgorzato, spieszę z najserdeczniejszymi życzeniami urodzinowymi mnóstwa zdrowia, pogody ducha, niesłabnącego poczucia humoru i zaznawania ciężko zapracowanej, niczym nieograniczonej swobody. Chciałabym także zapewnić, że jest Pani potrzebna nam - wielbicielom Pani Wielkiego Talentu i niepowtarzalnej Osobowości - jak tlen i najbardziej skuteczny antydepresant :) z wyrazami głębokiego szacunku i ogromnego podziwu, niezmiennie wdzięczna Elżbieta Rewucka
Szanowna Pani Małgorzato, spieszę z najserdeczniejszymi życzeniami urodzinowymi mnóstwa zdrowia, pogody ducha, niesłabnącego poczucia humoru i zaznawania ciężko zapracowanej, niczym nieograniczonej swobody. Chciałabym także zapewnić, że jest Pani potrzebna nam - wielbicielom Pani Wielkiego Talentu i niepowtarzalnej Osobowości - jak tlen i najbardziej skuteczny antydepresant :) z wyrazami głębokiego szacunku i ogromnego podziwu, niezmiennie wdzięczna Elżbieta Rewucka
AleksandraG z Gliwice napisał/a 9 stycznia 2023 o 21:26:
Kochana Pani Małgosiu! Najserdeczniejsze życzenia urodzinowe, niech Panią wciąż otacza dobro, piękno i miłość. Zawsze i wszędzie wdzięczna za wszystkie słowa, obrazy i gesty Aleksandra PS Torcik przepyszny. Połączenie gorzkiej czekolady i pomarańczy - poezja!
Kochana Pani Małgosiu! Najserdeczniejsze życzenia urodzinowe, niech Panią wciąż otacza dobro, piękno i miłość. Zawsze i wszędzie wdzięczna za wszystkie słowa, obrazy i gesty Aleksandra PS Torcik przepyszny. Połączenie gorzkiej czekolady i pomarańczy - poezja!
B. napisał/a 9 stycznia 2023 o 21:21:
Kochana Pani Małgorzato, Błogosławieństwa Bożego, dużo, dużo zdrowia, dobra , które do Pani wróci w niebywałej ilości, bo hojnie je Pani rozdaje. Wracam dzisiaj do słów o. Janusza Pydy OP , który napisał w laudacji z okazji przyznania Pani Nagrody Literackiej Skrzydła Dedala: " Autorka umie przekonująco pokazać, że dobro jak najbardziej daje się osiągnąć w marnym życiu ziemskim. Trzeba tylko umieć tego dokonać. Przewodnikiem czy wręcz podręcznikiem w tej materii jest 22-cykl. (...) świadectwem wartości tej literatury jest to, że stała się ona - już dla kilku pokoleń - formacyjna. Jeżycjada i sama Pisarka stały się dla sporej części polskiego społeczeństwa swoistym punktem odniesienia i - drogowskazem." Z całego serca Pani za to dziękuję, z nadzieją, że nadal będzie Pani z nami na naszych drogach.
Kochana Pani Małgorzato, Błogosławieństwa Bożego, dużo, dużo zdrowia, dobra , które do Pani wróci w niebywałej ilości, bo hojnie je Pani rozdaje. Wracam dzisiaj do słów o. Janusza Pydy OP , który napisał w laudacji z okazji przyznania Pani Nagrody Literackiej Skrzydła Dedala: " Autorka umie przekonująco pokazać, że dobro jak najbardziej daje się osiągnąć w marnym życiu ziemskim. Trzeba tylko umieć tego dokonać. Przewodnikiem czy wręcz podręcznikiem w tej materii jest 22-cykl. (...) świadectwem wartości tej literatury jest to, że stała się ona - już dla kilku pokoleń - formacyjna. Jeżycjada i sama Pisarka stały się dla sporej części polskiego społeczeństwa swoistym punktem odniesienia i - drogowskazem." Z całego serca Pani za to dziękuję, z nadzieją, że nadal będzie Pani z nami na naszych drogach.
Zgred napisał/a 9 stycznia 2023 o 21:15:
Wiosną pomysły rosną.
Wiosną pomysły rosną.
Bożena z Pustelnikiem i Dużymi Dziećmi napisał/a 9 stycznia 2023 o 21:14:
Kochanej Pani Małgosi życzymy w dniu urodzin, aby w Pani sercu zawsze była wiosna. I życzymy czasu spokojnego w rodzinnym gronie, i w harmonii z naturą, w Pani pięknym ogrodzie, zawsze z darem afirmacji świata. I głębokiej satysfakcji ze swego dzieła, i radosnych niespodzianek losu. Delicyj lekturowych i kulinarnych (ach, co za tort! wieloznaczeniowy!), smakowanych niespiesznie i do woli. A na lunofilskich spacerach pod gwiaździstym niebem niech przed chłodem chroni Panią woal, utkany ze wszystkich serdecznych, pełnych wdzięczności słów i myśli Pani czytelników. Wszystkiego Najlepszego!
Kochanej Pani Małgosi życzymy w dniu urodzin, aby w Pani sercu zawsze była wiosna. I życzymy czasu spokojnego w rodzinnym gronie, i w harmonii z naturą, w Pani pięknym ogrodzie, zawsze z darem afirmacji świata. I głębokiej satysfakcji ze swego dzieła, i radosnych niespodzianek losu. Delicyj lekturowych i kulinarnych (ach, co za tort! wieloznaczeniowy!), smakowanych niespiesznie i do woli. A na lunofilskich spacerach pod gwiaździstym niebem niech przed chłodem chroni Panią woal, utkany ze wszystkich serdecznych, pełnych wdzięczności słów i myśli Pani czytelników. Wszystkiego Najlepszego!
Just z Rzym napisał/a 9 stycznia 2023 o 21:10:
Kochanej Pani Małgosi przesyłam najlepsze życzenia urodzinowe, wielu szczęśliwych chwil, dobrego zdrowia i nieustającej wewnętrznej radości. Dołączam też życzenia Do Siego Roku! Cieplutko ściskam i dziękuję bardzo za porcję tortu ( gorzka czekolada to coś co lubię).
Kochanej Pani Małgosi przesyłam najlepsze życzenia urodzinowe, wielu szczęśliwych chwil, dobrego zdrowia i nieustającej wewnętrznej radości. Dołączam też życzenia Do Siego Roku! Cieplutko ściskam i dziękuję bardzo za porcję tortu ( gorzka czekolada to coś co lubię).
Zgred napisał/a 9 stycznia 2023 o 20:53:
Cium, cium, pyszulka. // Ogry mają warstwy. Torty mają warstwy. Dobra literatura ma warstwy. // Na herbatce (5 p.m.) u Królowej można zjeść tylko tyle, co Ona, więc mam nadzieję, że UA i w tym jest dla nas łaskawa.
Cium, cium, pyszulka. // Ogry mają warstwy. Torty mają warstwy. Dobra literatura ma warstwy. // Na herbatce (5 p.m.) u Królowej można zjeść tylko tyle, co Ona, więc mam nadzieję, że UA i w tym jest dla nas łaskawa.
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 9 stycznia 2023 o 20:48:
Kochana Ulubiona Autorko, z całego serca- spełnienia najskrytszych marzeń! A gdyby tak szalony Bernard spieszył dziś do Lublina, i pomylił torty, to co też byłoby napisane na torcie, który przywiózł dla Pani? Może jakieś miłe a przekorne proroctwo? Ciekawam… ściskam!
Kochana Ulubiona Autorko, z całego serca- spełnienia najskrytszych marzeń! A gdyby tak szalony Bernard spieszył dziś do Lublina, i pomylił torty, to co też byłoby napisane na torcie, który przywiózł dla Pani? Może jakieś miłe a przekorne proroctwo? Ciekawam… ściskam!
Kama z Warszawa napisał/a 9 stycznia 2023 o 20:38:
Pani Małgosiu, czule ściskam i życzę przygód w nowej roli, jakby nie było wspaniale ,że coś ciągle przed Panią:) serdeczności!!!
Pani Małgosiu, czule ściskam i życzę przygód w nowej roli, jakby nie było wspaniale ,że coś ciągle przed Panią:) serdeczności!!!
Martyna E. napisał/a 9 stycznia 2023 o 19:17:
Kochana Pani Małgorzato, w dniu tak pięknym, życzę mnóstwa uśmiechu, całego morza dobrego zdrowia, samych uroczych chwil, słodkich, jak tort!
Kochana Pani Małgorzato, w dniu tak pięknym, życzę mnóstwa uśmiechu, całego morza dobrego zdrowia, samych uroczych chwil, słodkich, jak tort!
Monika z Warszawa napisał/a 9 stycznia 2023 o 19:09:
Pani Małgosiu kochana! Pięknego urodzinowego wieczoru. Serdeczności i...dziękuję, że Pani jest!!!
Pani Małgosiu kochana! Pięknego urodzinowego wieczoru. Serdeczności i...dziękuję, że Pani jest!!!
Viburnum napisał/a 9 stycznia 2023 o 18:54:
Droga Ulubiona Autorko, składam serdeczne życzenia urodzinowe - miłości, radości i wszelkiej pomyślności!
Droga Ulubiona Autorko, składam serdeczne życzenia urodzinowe - miłości, radości i wszelkiej pomyślności!
KokoszaNel z Katowice napisał/a 9 stycznia 2023 o 18:48:
I my się przyłączamy do gromkiego sto lat! Śpiewamy radośnie i na całe gardło: niech żyje! Dziękując po stokroć i pałaszując torcik, mniam!
I my się przyłączamy do gromkiego sto lat! Śpiewamy radośnie i na całe gardło: niech żyje! Dziękując po stokroć i pałaszując torcik, mniam!
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 9 stycznia 2023 o 18:16:
Najmilsza Autorko. Z okazji urodzin życzę Pani wszystkiego co najlepsze, uśmiechu, miłości, radości, słońca i pogody ducha.
Najmilsza Autorko. Z okazji urodzin życzę Pani wszystkiego co najlepsze, uśmiechu, miłości, radości, słońca i pogody ducha.
Sowa P. napisał/a 9 stycznia 2023 o 17:46:
To ja poproszę po łyżeczce każdej wieloznaczeniowej warstwy i każdego kremu. Życzę, by obowiązków ubywało, a nie przybywało! I dziękuję za całe otrzymane Dobro.
To ja poproszę po łyżeczce każdej wieloznaczeniowej warstwy i każdego kremu. Życzę, by obowiązków ubywało, a nie przybywało! I dziękuję za całe otrzymane Dobro.
błotowij napisał/a 9 stycznia 2023 o 17:20:
Kochana Ulubiona! Zdrowia, zdrowia, zdrowia i duuużo czasu na wszystko co najlepsze i najpiękniejsze ♥♥♥
Kochana Ulubiona! Zdrowia, zdrowia, zdrowia i duuużo czasu na wszystko co najlepsze i najpiękniejsze ♥♥♥
Agnieszka O z Rzeszów napisał/a 9 stycznia 2023 o 16:48:
Psianka napisał/a 9 stycznia 2023 o 16:45:
Nutko ! Piękne podsumowanie. Chyba wszyscy myślimy tu podobnie ...
Nutko ! Piękne podsumowanie. Chyba wszyscy myślimy tu podobnie ...
Jane napisał/a 9 stycznia 2023 o 16:00:
Kochana Pani Małgosiu! Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin i zawsze! Z całego serca dziękuję i mocno Panią ściskam! Jak dobrze, że Pani jest (a już szczególnie dziękuję za ciepły, miły głosik, z nutkami humoru - prawdziwy ratunek na trudne i pochmurne dni).
Kochana Pani Małgosiu! Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin i zawsze! Z całego serca dziękuję i mocno Panią ściskam! Jak dobrze, że Pani jest (a już szczególnie dziękuję za ciepły, miły głosik, z nutkami humoru - prawdziwy ratunek na trudne i pochmurne dni).
Agnieszka Lu z Tychy napisał/a 9 stycznia 2023 o 15:58:
Najpiękniejsze życzenia urodzinowe dla Pani MM :) Uwielbiam Pani książki i ciągle do nich wracam :)
Najpiękniejsze życzenia urodzinowe dla Pani MM :) Uwielbiam Pani książki i ciągle do nich wracam :)
Piętaszek napisał/a 9 stycznia 2023 o 15:45:
Droga Ulubiona Autorko. W dniu urodzin oraz na Nowej Drodze Życia, życzę Pani SZCZĘŚCIA, bo w tym pojęciu jak mniemam mieści się WSZYSTKO i już nie przeszkadzam, mając nieśmiałą nadzieję na jakiś, zamieszczony od czasu do czasu choćby na tej stronie,LITERACKI KLEJNOCIK, jakąś refleksyjkę, bądź recenzyjkę itp. Itd... Ślę..."pęk czerwonych melancholii".
Droga Ulubiona Autorko. W dniu urodzin oraz na Nowej Drodze Życia, życzę Pani SZCZĘŚCIA, bo w tym pojęciu jak mniemam mieści się WSZYSTKO i już nie przeszkadzam, mając nieśmiałą nadzieję na jakiś, zamieszczony od czasu do czasu choćby na tej stronie,LITERACKI KLEJNOCIK, jakąś refleksyjkę, bądź recenzyjkę itp. Itd... Ślę..."pęk czerwonych melancholii".
Psianka napisał/a 9 stycznia 2023 o 15:25:
Życzę Jubilatce nowych odkryć czytelniczych oraz radosnego odpoczynku na łonie rodziny i natury ... ale chyba przekaz maminy "bycia pożyteczną" nie pozwoli DUA tak całkiem spocząć na laurach :), co widzę po mojej mamie i teściowej. Bardzo mnie ujął wpis Mamy Isi o ptaszętach i ich trelach :) Zresztą potwierdzam, że także emerytki wokół mnie ciągle pędzą i nie mają na nic czasu ...
Życzę Jubilatce nowych odkryć czytelniczych oraz radosnego odpoczynku na łonie rodziny i natury ... ale chyba przekaz maminy "bycia pożyteczną" nie pozwoli DUA tak całkiem spocząć na laurach :), co widzę po mojej mamie i teściowej. Bardzo mnie ujął wpis Mamy Isi o ptaszętach i ich trelach :) Zresztą potwierdzam, że także emerytki wokół mnie ciągle pędzą i nie mają na nic czasu ...
Nutka napisał/a 9 stycznia 2023 o 15:22:
Droga Pani Małgosiu! W dniu, w którym świętuje Pani swoje urodziny składamy, ja i mąż, najserdeczniejsze życzenia - niech Pan Bóg Pani błogosławi, obdarza zdrowiem, siłami i wszystkimi potrzebnymi łaskami. Dobrych dni, pięknego i dobrego świata wokół. Pod koniec roku słuchaliśmy z mężem "Szóstej klepki" czytanej przez Panią i świetnie się bawiliśmy. Możliwość posłuchania autorskiej interpretacji to prawdziwy skarb - bardzo za niego dziękujemy. Mąż poprosił mnie również o uzupełnienie mojej historyjki o naszej literackiej wymianie (wspólne głośne czytanie Jeżycjady w zamian za czytanie książek z jego półki, np. Scrutona) o pewien istotny szczegół - mianowicie, nie przeczytałam jeszcze żadnej ze wskazanych przez niego książek, podczas gdy czytamy już wspólnie "Imieniny". Bardzo skrupulatny z niego człowiek, nie ma względu na to, że tak mnie publicznie demaskuje. Oczywiście żartuję i cieszę się na ten 2023 rok pod znakiem jego literackiego zakątka. :) A co do Pani decyzji, przekazanej nam, czytelnikom, 1 stycznia - jakoś tak wewnętrznie było czuć, że nadchodzi. I tak jak we wszystkim co Pani robiła poprzez swoją Twórczość, tak i z tego płynie dla nas nauka. Dziękujemy Pani za całą twórczą pracę - za pisanie, ilustrowanie i tłumaczenie. A przede wszystkim za ciepło i życiowe prawdy, które płyną z Pani książek. Za to, że wychowała Pani całe pokolenia. I że to wskazywanie drogi dobra, miłości i nieuległości światu nie zakończy się, tylko będzie trwać w Pani Twórczości. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości.
Droga Pani Małgosiu! W dniu, w którym świętuje Pani swoje urodziny składamy, ja i mąż, najserdeczniejsze życzenia - niech Pan Bóg Pani błogosławi, obdarza zdrowiem, siłami i wszystkimi potrzebnymi łaskami. Dobrych dni, pięknego i dobrego świata wokół. Pod koniec roku słuchaliśmy z mężem "Szóstej klepki" czytanej przez Panią i świetnie się bawiliśmy. Możliwość posłuchania autorskiej interpretacji to prawdziwy skarb - bardzo za niego dziękujemy. Mąż poprosił mnie również o uzupełnienie mojej historyjki o naszej literackiej wymianie (wspólne głośne czytanie Jeżycjady w zamian za czytanie książek z jego półki, np. Scrutona) o pewien istotny szczegół - mianowicie, nie przeczytałam jeszcze żadnej ze wskazanych przez niego książek, podczas gdy czytamy już wspólnie "Imieniny". Bardzo skrupulatny z niego człowiek, nie ma względu na to, że tak mnie publicznie demaskuje. Oczywiście żartuję i cieszę się na ten 2023 rok pod znakiem jego literackiego zakątka. :) A co do Pani decyzji, przekazanej nam, czytelnikom, 1 stycznia - jakoś tak wewnętrznie było czuć, że nadchodzi. I tak jak we wszystkim co Pani robiła poprzez swoją Twórczość, tak i z tego płynie dla nas nauka. Dziękujemy Pani za całą twórczą pracę - za pisanie, ilustrowanie i tłumaczenie. A przede wszystkim za ciepło i życiowe prawdy, które płyną z Pani książek. Za to, że wychowała Pani całe pokolenia. I że to wskazywanie drogi dobra, miłości i nieuległości światu nie zakończy się, tylko będzie trwać w Pani Twórczości. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości.
Sosna napisał/a 9 stycznia 2023 o 15:19:
Z okazji urodzin nieustającego optymizmu i zachwytu nad cudami otaczającego świata. Jak również zdrowia do realizowania różnych ciekawych pomysłów. Niech pasja do tworzenia daje wiele radości.
Z okazji urodzin nieustającego optymizmu i zachwytu nad cudami otaczającego świata. Jak również zdrowia do realizowania różnych ciekawych pomysłów. Niech pasja do tworzenia daje wiele radości.
Sondelani napisał/a 9 stycznia 2023 o 14:58:
Najmilsza DUA, najlepsze życzenia urodzinowe z serdecznymi uściskami przesyłają Sondelanki
Najmilsza DUA, najlepsze życzenia urodzinowe z serdecznymi uściskami przesyłają Sondelanki
Evik napisał/a 9 stycznia 2023 o 14:49:
Wszystkiego najlepszego pani Małgosiu! Dużo zdrowia i wielu łask Bożych! Dziękuję za pani książki. Teraz po dość długiej przerwie do nich wracam i jestem przekonana, że to nie ostatni raz.
Wszystkiego najlepszego pani Małgosiu! Dużo zdrowia i wielu łask Bożych! Dziękuję za pani książki. Teraz po dość długiej przerwie do nich wracam i jestem przekonana, że to nie ostatni raz.
Czytelnicy z Zagórza napisał/a 9 stycznia 2023 o 13:32:
Szanowna Pani Małgorzato, z okazji urodzin składamy najserdeczniejsze życzenia. Cieszymy się z możliwości czytania Pani książek, które w humorystyczny sposób pokazują bliskie nam prawdy - odpowiedzialności, wrażliwości na potrzeby innych, umiejętności opowiadania się po stronie dobra.
Szanowna Pani Małgorzato, z okazji urodzin składamy najserdeczniejsze życzenia. Cieszymy się z możliwości czytania Pani książek, które w humorystyczny sposób pokazują bliskie nam prawdy - odpowiedzialności, wrażliwości na potrzeby innych, umiejętności opowiadania się po stronie dobra.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 9 stycznia 2023 o 13:03:
Droga Jubilatko! Życzę Pani spokojnych chwil na łonie rodziny, ale także możliwości zaszycia się w kąciku (już bez rodziny), by "robić swoje" czyli dalej obmyślać nowe sposoby na przekazanie innym tego, co Pani wie i rozumie. Wszak o to przecież chyba chodzi na tym świecie, by dawać innym to, co mamy najlepszego i co innym może pomóc. Każdy ma to coś, czym może wesprzeć drugiego bez względu na wiek, kondycję fizyczną, narodowość, kolor skóry czy wyznanie. Życzę Pani zatem, by wiek nie był przeszkodą w dostarczaniu nam jeszcze duchowego pokarmu, w jakiejkolwiek formie. Chętnie dam coś w zamian, jeśli tylko czymś takim dysponuję. Bardzo serdeczne uściski od wiernej czytelniczki.
Droga Jubilatko! Życzę Pani spokojnych chwil na łonie rodziny, ale także możliwości zaszycia się w kąciku (już bez rodziny), by "robić swoje" czyli dalej obmyślać nowe sposoby na przekazanie innym tego, co Pani wie i rozumie. Wszak o to przecież chyba chodzi na tym świecie, by dawać innym to, co mamy najlepszego i co innym może pomóc. Każdy ma to coś, czym może wesprzeć drugiego bez względu na wiek, kondycję fizyczną, narodowość, kolor skóry czy wyznanie. Życzę Pani zatem, by wiek nie był przeszkodą w dostarczaniu nam jeszcze duchowego pokarmu, w jakiejkolwiek formie. Chętnie dam coś w zamian, jeśli tylko czymś takim dysponuję. Bardzo serdeczne uściski od wiernej czytelniczki.
Paulina Maria z Bór napisał/a 9 stycznia 2023 o 12:42:
Szanowna Pani Małgorzato Musierowicz, też życzę Pani pięknych kolejnych lat życia, wiele uśmiechu i błogosławieństwa Bożego we wszystkim co Pani będzie robić. Bardzo dziękuję za Pani wszystkie książki, są bardzo drogie memu sercu. Zaczęłam je czytać w podstawówce, a za podzielenie się sympatią do Jeżycjady i kolejnymi tomami cyklu, jestem bardzo wdzięczna mojej wspaniałej pani polonistce Katarzynie, a oficjalnie Anecie, ze Szczecinka z SP nr 3 im KK.B (ślę ciepłe uściski jeśli Pani tu zagląda i wielkie podziękowanie za wszystko, czego mnie pani nauczyła). Teraz jestem mamą 3 córek i przeczytałam Jeżycjadę kilka razy i w przód i wspak. Daje ukojenie i wiele śmiechu. I za każdym razem odnajduję coś, czego jeszcze wcześniej nie zauważyłam, małą perełkę mądrości. Jeszcze raz bardzo Pani Małgorzacie dziękuję za Borejków, za taki trud pisania przez tyle lat. Bo, żeby tak wszystko ładnie po polsku, mądrze i zabawnie ująć to nie lada sztuka. Wcale się nie dziwię, że chce Pani odpocząć. Poza tym Ciotka Zgryzotka ma doskonałe zakończenie całego cyklu. Życzę cierpliwości i wyrozumiałości do swoich wielbicieli, którzy mimo Pani jasnych deklaracji nadal Panią nagabują i dręczą o kolejne tomy :). Pozdrawiam serdecznie i mam cichą nadzieję, że uda mi się z Panią osobiście porozmawiać i wpaść na herbatkę już w Niebie :-)
Szanowna Pani Małgorzato Musierowicz, też życzę Pani pięknych kolejnych lat życia, wiele uśmiechu i błogosławieństwa Bożego we wszystkim co Pani będzie robić. Bardzo dziękuję za Pani wszystkie książki, są bardzo drogie memu sercu. Zaczęłam je czytać w podstawówce, a za podzielenie się sympatią do Jeżycjady i kolejnymi tomami cyklu, jestem bardzo wdzięczna mojej wspaniałej pani polonistce Katarzynie, a oficjalnie Anecie, ze Szczecinka z SP nr 3 im KK.B (ślę ciepłe uściski jeśli Pani tu zagląda i wielkie podziękowanie za wszystko, czego mnie pani nauczyła). Teraz jestem mamą 3 córek i przeczytałam Jeżycjadę kilka razy i w przód i wspak. Daje ukojenie i wiele śmiechu. I za każdym razem odnajduję coś, czego jeszcze wcześniej nie zauważyłam, małą perełkę mądrości. Jeszcze raz bardzo Pani Małgorzacie dziękuję za Borejków, za taki trud pisania przez tyle lat. Bo, żeby tak wszystko ładnie po polsku, mądrze i zabawnie ująć to nie lada sztuka. Wcale się nie dziwię, że chce Pani odpocząć. Poza tym Ciotka Zgryzotka ma doskonałe zakończenie całego cyklu. Życzę cierpliwości i wyrozumiałości do swoich wielbicieli, którzy mimo Pani jasnych deklaracji nadal Panią nagabują i dręczą o kolejne tomy :). Pozdrawiam serdecznie i mam cichą nadzieję, że uda mi się z Panią osobiście porozmawiać i wpaść na herbatkę już w Niebie :-)
Anette napisał/a 9 stycznia 2023 o 12:30:
Pani Małgosiu, wszystkiego co najlepsze z okazji urodzin. Zdrowia przede wszystkim, spokoju, pogody ducha, zasłużonego odpoczynku i jak najwięcej dobrych, pogodnych chwil w towarzystwie bliskich, książek, muzyki i kwiatów 💐
Pani Małgosiu, wszystkiego co najlepsze z okazji urodzin. Zdrowia przede wszystkim, spokoju, pogody ducha, zasłużonego odpoczynku i jak najwięcej dobrych, pogodnych chwil w towarzystwie bliskich, książek, muzyki i kwiatów 💐
Marta z Poznań napisał/a 9 stycznia 2023 o 12:27:
🌹🌹🌹 Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Życzę Pani błogosławieństwa Bożego, aby była Pani otoczona miłością i by tę miłość rozsiewała Pani dalej. 🌹🌹🌹 Jest Pani moją ulubioną autorką, do której książek co jakiś czas wracam. Pani książki stanowiły inspirację (nie jedyną;) dla imion moich chłopców: Józka oraz Ignasia. Po przeczytaniu Pani wpisu ogarnął mnie smutek, że w kolejnych Pani książkach nie spotkam imion moich córek: Helenki i Klary. 😉 Pozdrawiam serdecznie ☺
🌹🌹🌹 Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Życzę Pani błogosławieństwa Bożego, aby była Pani otoczona miłością i by tę miłość rozsiewała Pani dalej. 🌹🌹🌹 Jest Pani moją ulubioną autorką, do której książek co jakiś czas wracam. Pani książki stanowiły inspirację (nie jedyną;) dla imion moich chłopców: Józka oraz Ignasia. Po przeczytaniu Pani wpisu ogarnął mnie smutek, że w kolejnych Pani książkach nie spotkam imion moich córek: Helenki i Klary. 😉 Pozdrawiam serdecznie ☺
Zgred napisał/a 9 stycznia 2023 o 12:27:
Z powinszowaniem urodzin! Wszystkiego najlepszego! Tak sobie miarkuję, że ino zwiesna przyńdzie, a Starosta jakowymś ogrodowym żelastwem w ziemi dłubać pocznie, to mu i koncepcyje wszelakie kiełkować zaczną i na powierzchnię wychodzić. A i od trudów emerytury (przez mamę Isi celnie wspomnianych) do zacisznego gabinetu dobrze uciec. Miłego świętowania!
Z powinszowaniem urodzin! Wszystkiego najlepszego! Tak sobie miarkuję, że ino zwiesna przyńdzie, a Starosta jakowymś ogrodowym żelastwem w ziemi dłubać pocznie, to mu i koncepcyje wszelakie kiełkować zaczną i na powierzchnię wychodzić. A i od trudów emerytury (przez mamę Isi celnie wspomnianych) do zacisznego gabinetu dobrze uciec. Miłego świętowania!
Anna z Janów Lubelski napisał/a 9 stycznia 2023 o 11:07:
Wszystkiego co piękne i dobre na kolejne dni od czytelników Biblioteki Pedagogicznej w Janowie Lubelskim. Zdrowia, szczęścia, pomyślności, w każdej chwili moc radości. Niechaj pachną róży kwiaty i wydają w rytm wiwaty! Moc ciepłych pozdrowień!
Wszystkiego co piękne i dobre na kolejne dni od czytelników Biblioteki Pedagogicznej w Janowie Lubelskim. Zdrowia, szczęścia, pomyślności, w każdej chwili moc radości. Niechaj pachną róży kwiaty i wydają w rytm wiwaty! Moc ciepłych pozdrowień!
Magda Z napisał/a 9 stycznia 2023 o 10:16:
Wszystkiego najlepszego, Pani Małgosiu! Zdrowia, spokoju, odpoczynku, szczęścia rodzinnego. Wielu dobrych, pomyślnych lat - wciąż "na fleku"💝🌹🌹🌹
Wszystkiego najlepszego, Pani Małgosiu! Zdrowia, spokoju, odpoczynku, szczęścia rodzinnego. Wielu dobrych, pomyślnych lat - wciąż "na fleku"💝🌹🌹🌹
mama Isi napisał/a 9 stycznia 2023 o 09:24:
Z okazji tych feralnych 78-ych urodzin, które doprowadziły naszą kochaną UA do tak straszliwych (dla nas) decyzji - melduję się z różnokolorowym bukiecikiem frezji z całego wdzięcznego serca życząc Jubilatce błogosławieństwa Bozego i Jegoż opieki. // Ech, emerytura - sądząc po znanych mi emerytach - teraz to dopiero nasz Starosta nie będzie miał na nic czasu.
Z okazji tych feralnych 78-ych urodzin, które doprowadziły naszą kochaną UA do tak straszliwych (dla nas) decyzji - melduję się z różnokolorowym bukiecikiem frezji z całego wdzięcznego serca życząc Jubilatce błogosławieństwa Bozego i Jegoż opieki. // Ech, emerytura - sądząc po znanych mi emerytach - teraz to dopiero nasz Starosta nie będzie miał na nic czasu.
Rozalia napisał/a 9 stycznia 2023 o 08:08:
Wszystkiego najlepszego z Okazji Urodzin ! Składamy serdeczne życzenia zdrowia, szczęścia, wielu czytelników, mnóstwa ciekawych pięknych książek oraz spełnienie najskrytszych marzeń !
Wszystkiego najlepszego z Okazji Urodzin ! Składamy serdeczne życzenia zdrowia, szczęścia, wielu czytelników, mnóstwa ciekawych pięknych książek oraz spełnienie najskrytszych marzeń !
Amor87 z Tarnowskie Góry napisał/a 9 stycznia 2023 o 03:27:
Droga Pani Małgorzato, Po pierwsze, chciałabym Pani złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji urodzin - dużo zdrowia, radości, szczęścia i spełnienia. Dopiero dziś przeczytałam Pani wpis i chciałabym wyrazić wdzięczność i podziękować za Pani książki, ilustracje, za tę stronę i Pani kontakt z czytelnikami, za Pani dobroć i szlachetność którymi obdarzała nas Pani przez te lata z książek ale i z Pani osobistych wpisów. Zawsze czułam się tu jak w domu. Czytam Pani książki ponad 30 lat i jestem szczęśliwa, że Pani książeczki były w moim rodzinnym domu, że moja mama kupiła mi kiedyś "Kwiat Kalafiora". Przyznam, że nie pamiętam ile razy czytałam całą serię (było ich mnóstwo, przy każdym nowym tomie powtarzałam całość), mam też swój rytuał - czytam co roku "Noelke" w okresie Świąt, nie wyobrażam sobie tego czasu bez właśnie tej książki. Chciałabym Pani podziękować za to że Pani książki uczyły mnie życia, wiary w dobroć ludzką i miłość, dostarczyły mi wielu chwil radości, łez ze śmiechu i wzruszenia, zadumy, refleksji, pomagały w samotności i dojrzewały wraz ze mną. Szczególnie pragnę Pani podziękować za to, że Pani książki pomogły mi przejść przez ciemność i przetrwać żałobę po ukochanej osobie - pamiętam, że w dniu pogrzebu zaczęłam czytać "Szóstą klepkę" i dało mi to ogromną siłę i ukojenie. Przez kolejne dni i noce czytałam Jeżycjadę i uratowało mnie to - czułam, że świat Pani książek daje mi bezpieczeństwo i oparcie by nie zatopić się w "otchłani rozpaczy". To było jakbym wróciła kolejny raz do domu - dobroć bijąca z Pani książek podnosiła mnie na duchu przez całe moje czytelnicze życie. Odnajdywałam się w Gieniusi - byłyśmy bardzo podobne do siebie, co dawało mi siłę. Jeżycjada ukształtowała moje dzieciństwo, młodość i dorosłość - dawała mi siłę w trudnych momentach, pomagała w samotności i cierpieniu. Dziękuję Pani za to - uratowała... Czytaj więcej
Droga Pani Małgorzato, Po pierwsze, chciałabym Pani złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji urodzin - dużo zdrowia, radości, szczęścia i spełnienia. Dopiero dziś przeczytałam Pani wpis i chciałabym wyrazić wdzięczność i podziękować za Pani książki, ilustracje, za tę stronę i Pani kontakt z czytelnikami, za Pani dobroć i szlachetność którymi obdarzała nas Pani przez te lata z książek ale i z Pani osobistych wpisów. Zawsze czułam się tu jak w domu. Czytam Pani książki ponad 30 lat i jestem szczęśliwa, że Pani książeczki były w moim rodzinnym domu, że moja mama kupiła mi kiedyś "Kwiat Kalafiora". Przyznam, że nie pamiętam ile razy czytałam całą serię (było ich mnóstwo, przy każdym nowym tomie powtarzałam całość), mam też swój rytuał - czytam co roku "Noelke" w okresie Świąt, nie wyobrażam sobie tego czasu bez właśnie tej książki. Chciałabym Pani podziękować za to że Pani książki uczyły mnie życia, wiary w dobroć ludzką i miłość, dostarczyły mi wielu chwil radości, łez ze śmiechu i wzruszenia, zadumy, refleksji, pomagały w samotności i dojrzewały wraz ze mną. Szczególnie pragnę Pani podziękować za to, że Pani książki pomogły mi przejść przez ciemność i przetrwać żałobę po ukochanej osobie - pamiętam, że w dniu pogrzebu zaczęłam czytać "Szóstą klepkę" i dało mi to ogromną siłę i ukojenie. Przez kolejne dni i noce czytałam Jeżycjadę i uratowało mnie to - czułam, że świat Pani książek daje mi bezpieczeństwo i oparcie by nie zatopić się w "otchłani rozpaczy". To było jakbym wróciła kolejny raz do domu - dobroć bijąca z Pani książek podnosiła mnie na duchu przez całe moje czytelnicze życie. Odnajdywałam się w Gieniusi - byłyśmy bardzo podobne do siebie, co dawało mi siłę. Jeżycjada ukształtowała moje dzieciństwo, młodość i dorosłość - dawała mi siłę w trudnych momentach, pomagała w samotności i cierpieniu. Dziękuję Pani za to - uratowała Pani moje życie. Postanowiłam kolejny raz wrócić do świata Jeżycjady dzięki Legimi i Pani audiobookom, dziękuję za tę możliwość. Wysyłam Pani moc dobrych i ciepłych myśli. Rozumiem Pani decyzję i tym bardziej jestem wdzięczna za całą Pani twórczość. Jest Pani z osób, które "znają Józefa", zawsze będzie Pani dla mnie kimś szczególnie bliskim. Dziękuję, A.
Diana z Paryż napisał/a 9 stycznia 2023 o 00:28:
Ulubiona autorko, najlepsze życzenia urodzinowe. Trudno się pogodzić z tym że nie będzie nowego tomu jeżycjady, którego zawsze wypatrywałam z niecierpliwością. Ale miło pomyśleć ze spędzi Pani teraz więcej czasu z rodziną. Książki to często jak przyjaciele, a Pani książki to jak wierni przyjaciele którzy podnoszą na duchu kiedy się ma trudny dzień. Dziękuję i życzę Pani wiele szczęśliwych chwil.
Ulubiona autorko, najlepsze życzenia urodzinowe. Trudno się pogodzić z tym że nie będzie nowego tomu jeżycjady, którego zawsze wypatrywałam z niecierpliwością. Ale miło pomyśleć ze spędzi Pani teraz więcej czasu z rodziną. Książki to często jak przyjaciele, a Pani książki to jak wierni przyjaciele którzy podnoszą na duchu kiedy się ma trudny dzień. Dziękuję i życzę Pani wiele szczęśliwych chwil.
Monika z Kraków , pl oraz Norwegia napisał/a 8 stycznia 2023 o 21:30:
Najlepsze życzenia urodzinwe. Czytam Pani książki od dziecka, póżniej polecam je moim dzieciom. I mężowi, który chyba uważa, że ja żyję Jeżycjadą. Tak jak ktoś już wczesniej napisał, Pani książki pozwalają przetrwać trudne chwile. Zgadzam się z tym. Nie znalazłam innych tak bliskich mi książek i bohaterów, do których mogłabym powracać w każdym momencie, jak to ma miejsce w przypadku Jeżycjady. Może jednak powstanie jeszcze jedna książka? Pozdrawiam, Monika KS
Najlepsze życzenia urodzinwe. Czytam Pani książki od dziecka, póżniej polecam je moim dzieciom. I mężowi, który chyba uważa, że ja żyję Jeżycjadą. Tak jak ktoś już wczesniej napisał, Pani książki pozwalają przetrwać trudne chwile. Zgadzam się z tym. Nie znalazłam innych tak bliskich mi książek i bohaterów, do których mogłabym powracać w każdym momencie, jak to ma miejsce w przypadku Jeżycjady. Może jednak powstanie jeszcze jedna książka? Pozdrawiam, Monika KS
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 8 stycznia 2023 o 21:02:
Pani Małgorzato. Mam jeszcze jedno pytanie: czy Pani odejście na emeryturę oznacza nie tylko to, że nie będzie Pani już pisała książek, ale przestanie się też Pani odzywać do nas, swoich fanów? Proszę nam tego nie robić! Już rezygnacja z pisania książek jest dla nas wystarczającym ciosem. Przy okazji: Wiele miłości i moc życzeń serdecznych z okazji Pani Urodzin...
Pani Małgorzato. Mam jeszcze jedno pytanie: czy Pani odejście na emeryturę oznacza nie tylko to, że nie będzie Pani już pisała książek, ale przestanie się też Pani odzywać do nas, swoich fanów? Proszę nam tego nie robić! Już rezygnacja z pisania książek jest dla nas wystarczającym ciosem. Przy okazji: Wiele miłości i moc życzeń serdecznych z okazji Pani Urodzin...
Wójt Wiewiórka napisał/a 8 stycznia 2023 o 17:56:
Od tygodnia próbuję coś napisać, ale wszystko co mi przychodzi do głowy jest albo patetyczne, albo niewystarczające. Jednak coś napisać muszę. Więc tak, myślę że pokrewne dusze nie potrzebują wiele słów, a prostota jest tu jedynym rozwiązaniem. Dlatego, po prostu: Dziękuję! Za wszystko.
Od tygodnia próbuję coś napisać, ale wszystko co mi przychodzi do głowy jest albo patetyczne, albo niewystarczające. Jednak coś napisać muszę. Więc tak, myślę że pokrewne dusze nie potrzebują wiele słów, a prostota jest tu jedynym rozwiązaniem. Dlatego, po prostu: Dziękuję! Za wszystko.
Małgorzata z Gdańsk napisał/a 8 stycznia 2023 o 17:55:
Kochana Pani Małgosiu! Serdecznie gratuluję zakończenia kariery w pięknym stylu i we właściwym momencie życiowym. To zawsze jest trudna decyzja. Bardzo dziękuję za całokształt Pani twórczości. Z Jeżycjadą zetknęłam się jeszcze na studiach, ale polubiłam na dobre będąc mężatką z trójką dzieci, które też czytały. Z trudem porzucam nadzieję na „Chucherko”, w którym zapewne dowiedziałabym się, co słychać u mojej ulubionej pary: Józinka i Dorotki. W wigilię Pani urodzin życzę spokojnego wytchnienia i złagodzonej tęsknoty za pisaniem. Gdyby jednak była przemożna i zaowocowała nową powieścią, z radością powitamy Pani „come back”. Małgorzata – babcia Siunia
Kochana Pani Małgosiu! Serdecznie gratuluję zakończenia kariery w pięknym stylu i we właściwym momencie życiowym. To zawsze jest trudna decyzja. Bardzo dziękuję za całokształt Pani twórczości. Z Jeżycjadą zetknęłam się jeszcze na studiach, ale polubiłam na dobre będąc mężatką z trójką dzieci, które też czytały. Z trudem porzucam nadzieję na „Chucherko”, w którym zapewne dowiedziałabym się, co słychać u mojej ulubionej pary: Józinka i Dorotki. W wigilię Pani urodzin życzę spokojnego wytchnienia i złagodzonej tęsknoty za pisaniem. Gdyby jednak była przemożna i zaowocowała nową powieścią, z radością powitamy Pani „come back”. Małgorzata – babcia Siunia
Joanna z Leszno napisał/a 8 stycznia 2023 o 16:31:
To i ja coś napiszę. Dziękuję! Pierwsze tomy Jezycjady dostałam lata temu od Gwiazdora. Były to Kwiat Kalafiora i Klamczucha. Pamiętam do dziś! I były to chyba pierwsze przeczytane przeze mnie książki nie będące lekturami. Potem będąc dzieckiem wylądowałam w szpitalu i mama przyniosła mi Opium w rosole. Byłam wtedy w podstawówce. Dziś mam 36 lat. Jestem żona, mama trójki dzieci, lekarzem. I nie wyobrażam sobie nie moc sięgnąć bo Pani książki. Jest w nich tyle dobra. Takiego prostego dobra. Kilka cytatów noszę przy sobie w portfelu. Kilka cytatów pomogło mi odpowiedzieć sobie na trudne pytania. Mam nadzieję że moje dzieci też kiedyś wyniosą z Pani książek tyle dobra ile ja wyniosłam dla siebie. Dziękuję. Kłaniam się w pas. :-)
To i ja coś napiszę. Dziękuję! Pierwsze tomy Jezycjady dostałam lata temu od Gwiazdora. Były to Kwiat Kalafiora i Klamczucha. Pamiętam do dziś! I były to chyba pierwsze przeczytane przeze mnie książki nie będące lekturami. Potem będąc dzieckiem wylądowałam w szpitalu i mama przyniosła mi Opium w rosole. Byłam wtedy w podstawówce. Dziś mam 36 lat. Jestem żona, mama trójki dzieci, lekarzem. I nie wyobrażam sobie nie moc sięgnąć bo Pani książki. Jest w nich tyle dobra. Takiego prostego dobra. Kilka cytatów noszę przy sobie w portfelu. Kilka cytatów pomogło mi odpowiedzieć sobie na trudne pytania. Mam nadzieję że moje dzieci też kiedyś wyniosą z Pani książek tyle dobra ile ja wyniosłam dla siebie. Dziękuję. Kłaniam się w pas. :-)
Sosna napisał/a 7 stycznia 2023 o 12:17:
Artysta zawsze zostaje artystą, dlatego mamy nadzieję, że jeszcze powstanie nowy tom. Pani książki niosą duże pokłady ciepła. Ukryty w nich humor jest jedyny w swoim rodzaju. Wczoraj córka mówiła , że brakuje tego typu książek. Nawet cytowałyśmy sobie ostatnio wiersz Danusi , nadawałby się na tekst piosenki:) Pozdrawiamy serdecznie
Artysta zawsze zostaje artystą, dlatego mamy nadzieję, że jeszcze powstanie nowy tom. Pani książki niosą duże pokłady ciepła. Ukryty w nich humor jest jedyny w swoim rodzaju. Wczoraj córka mówiła , że brakuje tego typu książek. Nawet cytowałyśmy sobie ostatnio wiersz Danusi , nadawałby się na tekst piosenki:) Pozdrawiamy serdecznie
MamaFraniaiAnieli z Mirfield, UK napisał/a 7 stycznia 2023 o 01:19:
Pani Małgosiu Kochana,spoznione, ale z serca życzenia wszystkiego co najlepsze z okazji kolejnych urodzin i przede wszystkim dużo zdrowia oraz jak najmniej trosk w Nowym Roku. Oby przyniósł Pani i światu wytchnienie, otrzezwienie, spokój i pokój. Dla mnie najpiekniejszym prezentem jeszcze w Sylwestra bylo kilka przeczytanych stron ze świeżo dostarczonej "Ciotki Zgryzotki" i az serce sie raduje na kolejna chwile z Borejkami, Gorskimi, Palysami i Gabrysiami, ze o Robrojkach nie wspomne. W rok przeczytalismy z dziecmi (poki co moim glosem i oczyma) wszystkie tomy Jezycjady i chyba zaraz zaczniemy od nowa. Tak juz mam, ze ledwo skoncze jeden tom, juz lakomie zabieram sie za kolejny niepomna zarwanej nocy i zaniedbanych obowiazkow domowych. Jak wszyscy wierni fani i czytelnicy, czekam na dalsza twórczość Pani. Tyle dobra i mądrości, miłości wyplywa z kazdej strony Pani ksiazek. Tego nie da sie zapomniec, pomaga przetrwać zle chwile, smutki i troski jak w kazdej rodzinie. Wiem, ze ta kolejna powiesc juz gdzies tam czai sie, juz coraz wyrazniej to co chce Pani napisac, wkrotce wyklaruje sie, wyostrzy. Da Bog, napisze Pani jeszcze niejedną książkę
Pani Małgosiu Kochana,spoznione, ale z serca życzenia wszystkiego co najlepsze z okazji kolejnych urodzin i przede wszystkim dużo zdrowia oraz jak najmniej trosk w Nowym Roku. Oby przyniósł Pani i światu wytchnienie, otrzezwienie, spokój i pokój. Dla mnie najpiekniejszym prezentem jeszcze w Sylwestra bylo kilka przeczytanych stron ze świeżo dostarczonej "Ciotki Zgryzotki" i az serce sie raduje na kolejna chwile z Borejkami, Gorskimi, Palysami i Gabrysiami, ze o Robrojkach nie wspomne. W rok przeczytalismy z dziecmi (poki co moim glosem i oczyma) wszystkie tomy Jezycjady i chyba zaraz zaczniemy od nowa. Tak juz mam, ze ledwo skoncze jeden tom, juz lakomie zabieram sie za kolejny niepomna zarwanej nocy i zaniedbanych obowiazkow domowych. Jak wszyscy wierni fani i czytelnicy, czekam na dalsza twórczość Pani. Tyle dobra i mądrości, miłości wyplywa z kazdej strony Pani ksiazek. Tego nie da sie zapomniec, pomaga przetrwać zle chwile, smutki i troski jak w kazdej rodzinie. Wiem, ze ta kolejna powiesc juz gdzies tam czai sie, juz coraz wyrazniej to co chce Pani napisac, wkrotce wyklaruje sie, wyostrzy. Da Bog, napisze Pani jeszcze niejedną książkę
Bożena napisał/a 6 stycznia 2023 o 23:00:
Piękny jubileusz Jeżycjady i bilans tak przyjemny, zaszczytne nagrody i kapelusz z piórami… Czytam wiersz-wpis po raz kolejny i z trudem znajduję słowa. Spełnionej Twórczyni należy się zasłużony wypoczynek, czas spokojny na łonie stęsknionej Rodziny. Niby wiemy to, a jednak jak nie westchnąć z melancholią… Dziękując za wspólne lata, za wspólną przestrzeń wartości i wyobraźni, już teraz ze świadomością, że Jeżycjada stała się oficjalnie zamkniętą całością, podejmuję grę profesora Dmuchawca „Co zostanie?”. Li i jedynie, fubrawiec, herbatka. Obiadki Geniusi, Seneka, świeże firanki w kruchym domku na wulkanie. I to, że chrzanimy ich czekoladę. I że zawsze można (trzeba!) myśleć – wybierać – walczyć – doskonalić się – kochać. I codzienne kuchenne czarowanie. Jakiż ogrom skojarzeń, jeżycjadowych impulsów, które będą rozbłyskiwać w okruchach codzienności. Nadszedł nowy etap, nowa relacja, nowy początek. A, jak powiada Wisława Szymborska, "każdy przecież początek / to tylko ciąg dalszy / a księga zdarzeń / zawsze otwarta w połowie". Samych szczęśliwych kart w Pani Księdze Zdarzeń, Pani Małgosiu.
Piękny jubileusz Jeżycjady i bilans tak przyjemny, zaszczytne nagrody i kapelusz z piórami… Czytam wiersz-wpis po raz kolejny i z trudem znajduję słowa. Spełnionej Twórczyni należy się zasłużony wypoczynek, czas spokojny na łonie stęsknionej Rodziny. Niby wiemy to, a jednak jak nie westchnąć z melancholią… Dziękując za wspólne lata, za wspólną przestrzeń wartości i wyobraźni, już teraz ze świadomością, że Jeżycjada stała się oficjalnie zamkniętą całością, podejmuję grę profesora Dmuchawca „Co zostanie?”. Li i jedynie, fubrawiec, herbatka. Obiadki Geniusi, Seneka, świeże firanki w kruchym domku na wulkanie. I to, że chrzanimy ich czekoladę. I że zawsze można (trzeba!) myśleć – wybierać – walczyć – doskonalić się – kochać. I codzienne kuchenne czarowanie. Jakiż ogrom skojarzeń, jeżycjadowych impulsów, które będą rozbłyskiwać w okruchach codzienności. Nadszedł nowy etap, nowa relacja, nowy początek. A, jak powiada Wisława Szymborska, "każdy przecież początek / to tylko ciąg dalszy / a księga zdarzeń / zawsze otwarta w połowie". Samych szczęśliwych kart w Pani Księdze Zdarzeń, Pani Małgosiu.
Krysia z Łódź napisał/a 6 stycznia 2023 o 17:35:
Pani Małgorzato, Chciałam wyrazić wdzięczność, bo dzięki Pani twórczości mogłam przysiąść się cichutko do stołu w kuchni Borejków i odnaleźć dom. Bożego błogosławieństwa!
Pani Małgorzato, Chciałam wyrazić wdzięczność, bo dzięki Pani twórczości mogłam przysiąść się cichutko do stołu w kuchni Borejków i odnaleźć dom. Bożego błogosławieństwa!
babcia gąska z Kraków napisał/a 6 stycznia 2023 o 14:59:
Ja tylko uściski zostawię
Ja tylko uściski zostawię
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 6 stycznia 2023 o 13:47:
@Niezapominajka. Jaki piękny wiersz! Autentycznie się wzruszyłem. Pozdrawiam serdecznie ❤️❤️❤️
@Niezapominajka. Jaki piękny wiersz! Autentycznie się wzruszyłem. Pozdrawiam serdecznie ❤️❤️❤️
asia napisał/a 6 stycznia 2023 o 12:03:
Szanowna Autorko, połamałam obcasy i musiałam Panią znaleźć i rozwikłać wszystko co się poplątało. Potem nastąpił cud- zamiast buntu- radość, zamiast złości-...( cichutko, bo to dopiero początek!). To wszystko dzięki możliwości przebywania w gronie Pani przyjaciół i orbicie Pani przemożnego, mądrego wpływu- otoczonego dystansem i humorem. I Pani zadziwiająca skromność w przypisywaniu sobie zasług wzmacniana wskazówką : dalej sama! Jak mi teraz smakuje wolność kontrolowana i ile daje siły a skutkiem ubocznym, szczęśliwsi ludzie wokół mnie. Dziękuję Pani za wszystko. P.S. Na obrazie, za zakrętem schodów to światło wiele obiecuje :)
Szanowna Autorko, połamałam obcasy i musiałam Panią znaleźć i rozwikłać wszystko co się poplątało. Potem nastąpił cud- zamiast buntu- radość, zamiast złości-...( cichutko, bo to dopiero początek!). To wszystko dzięki możliwości przebywania w gronie Pani przyjaciół i orbicie Pani przemożnego, mądrego wpływu- otoczonego dystansem i humorem. I Pani zadziwiająca skromność w przypisywaniu sobie zasług wzmacniana wskazówką : dalej sama! Jak mi teraz smakuje wolność kontrolowana i ile daje siły a skutkiem ubocznym, szczęśliwsi ludzie wokół mnie. Dziękuję Pani za wszystko. P.S. Na obrazie, za zakrętem schodów to światło wiele obiecuje :)
mama Isi napisał/a 6 stycznia 2023 o 11:52:
Takoż w stylu Ogdena Nasha // Z potrójnej okazji: urodzin, 45-lecia Jeżycjady. a takoż rozpoczęcia 2023 roku, Który to rok ma być rokiem przejścia DUA na literacką emeryturę, czyli bardzo zdecydowanego kroku.// Bardzom ciekawa, jak to powzinanie postanowień się uda. Jako że pierwszy raz słyszę, aby ptaszyna oznajmiała, że dzioba więcj nie otworzy i od jutra przestaje śpiewać. To ułuda. // Przecie nie śpiewała dotąd jeno "ku radości tych i bezsilnej furii owych", lecz jak to zwykle bywa ze zjawiskami z gatunku nadprzyrodzonych - z przyczyn niedocieczonych, jako że niezgłębionych.// Toteż liczę na prawo natury, które powiada słowem mnogiem, że jeszcze się taki twórca nie narodził, który by zamilkł znienacka - pióra, pędzle, skrzypce i fortepiany zostawiwszy odłogiem.// A póki co zaś siedzimy w osłupieniu cisi - wszyscy wdzięczni P.T.Księgowi oraz Mama Isi
Takoż w stylu Ogdena Nasha // Z potrójnej okazji: urodzin, 45-lecia Jeżycjady. a takoż rozpoczęcia 2023 roku, Który to rok ma być rokiem przejścia DUA na literacką emeryturę, czyli bardzo zdecydowanego kroku.// Bardzom ciekawa, jak to powzinanie postanowień się uda. Jako że pierwszy raz słyszę, aby ptaszyna oznajmiała, że dzioba więcj nie otworzy i od jutra przestaje śpiewać. To ułuda. // Przecie nie śpiewała dotąd jeno "ku radości tych i bezsilnej furii owych", lecz jak to zwykle bywa ze zjawiskami z gatunku nadprzyrodzonych - z przyczyn niedocieczonych, jako że niezgłębionych.// Toteż liczę na prawo natury, które powiada słowem mnogiem, że jeszcze się taki twórca nie narodził, który by zamilkł znienacka - pióra, pędzle, skrzypce i fortepiany zostawiwszy odłogiem.// A póki co zaś siedzimy w osłupieniu cisi - wszyscy wdzięczni P.T.Księgowi oraz Mama Isi
Aka z Łodzi napisał/a 5 stycznia 2023 o 14:49:
Ukochana Autorko -po ogromnie pracowitym przez Panią roku nastąpił czas na wypoczynek. Doskonale rozumiem, że rodzina mogła poczuć się niedoceniona i zaprotestowała. A że jest ona liczna (i coraz liczniejsza) okrzyki sprzeciwu nie pozostały bez echa. My, wierni czytelnicy, ustępujemy więc pola, z nieśmiałą nadzieją na jakiś odzew w bliżej nieokreślonej przyszłości. Z najlepszymi życzeniami noworocznymi, Aka
Ukochana Autorko -po ogromnie pracowitym przez Panią roku nastąpił czas na wypoczynek. Doskonale rozumiem, że rodzina mogła poczuć się niedoceniona i zaprotestowała. A że jest ona liczna (i coraz liczniejsza) okrzyki sprzeciwu nie pozostały bez echa. My, wierni czytelnicy, ustępujemy więc pola, z nieśmiałą nadzieją na jakiś odzew w bliżej nieokreślonej przyszłości. Z najlepszymi życzeniami noworocznymi, Aka
Monika z Warszawa napisał/a 5 stycznia 2023 o 09:12:
Pani Małgorzato, bardzo szanuję Pani decyzję (choć serce boli). Serce boli, bo Jeżycjada towarzyszy mi przez całe życie, wracam raz do roku do całości (obecnie czytam "Imieniny"). Mam 48 lat i uważam, że Pani książki ukształtowały mnie jako człowieka. Nigdy nie zdołam się Pani za to odwdzięczyć. A decyzję Pani szanuję, zawsze imponowała mi Pani niezależność i nieuleganie wpływom (co widać chociażby w dwóch tomach "Na Jowisza"). Kłaniam się nisko i za wszystko dziękuję.
Pani Małgorzato, bardzo szanuję Pani decyzję (choć serce boli). Serce boli, bo Jeżycjada towarzyszy mi przez całe życie, wracam raz do roku do całości (obecnie czytam "Imieniny"). Mam 48 lat i uważam, że Pani książki ukształtowały mnie jako człowieka. Nigdy nie zdołam się Pani za to odwdzięczyć. A decyzję Pani szanuję, zawsze imponowała mi Pani niezależność i nieuleganie wpływom (co widać chociażby w dwóch tomach "Na Jowisza"). Kłaniam się nisko i za wszystko dziękuję.
Dorota Z Topazem napisał/a 4 stycznia 2023 o 22:22:
Pani Małgorzato… serce się ściska… Ale tą decyzją (i tą poezją) znowu uczy Pani nas jak żyć, zamykać rozdziały, podejmować decyzje… Jak odchodzić na paluszkach. Czytelnikom, wdzięcznym i darzącym Panią szacunkiem, pozostaje tylko przesłać wyrazy podziękowania za Pani książki i osobowość, niezwykły format intelektualny, duchowy, kulturowy. Możemy też obiecać wierność Pani przesłaniu, które odczytuję jako nieustawanie w wysiłkach tworzenia między ludźmi, w naszych rodzinach takiego świata, który nas pociąga pięknem, dobrem i prawdą. Przepraszam za patos. Pani by go zaraz się pozbyła, wprowadzając passusy o krojeniu migdałów, smażeniu jajka lub wyciąganiu z pary klusek. Jakie to ciekawe, że u Pani rzeczywistość nie skrzeczy…Możemy więc obiecać tę wierność, co w imieniu córek, syna, męża, uczniów i studentów oraz własnym - z radością - …! Jest Pani odpowiedzią na Różewiczowskie wołanie o nauczyciela i mistrza. Serio.
Pani Małgorzato… serce się ściska… Ale tą decyzją (i tą poezją) znowu uczy Pani nas jak żyć, zamykać rozdziały, podejmować decyzje… Jak odchodzić na paluszkach. Czytelnikom, wdzięcznym i darzącym Panią szacunkiem, pozostaje tylko przesłać wyrazy podziękowania za Pani książki i osobowość, niezwykły format intelektualny, duchowy, kulturowy. Możemy też obiecać wierność Pani przesłaniu, które odczytuję jako nieustawanie w wysiłkach tworzenia między ludźmi, w naszych rodzinach takiego świata, który nas pociąga pięknem, dobrem i prawdą. Przepraszam za patos. Pani by go zaraz się pozbyła, wprowadzając passusy o krojeniu migdałów, smażeniu jajka lub wyciąganiu z pary klusek. Jakie to ciekawe, że u Pani rzeczywistość nie skrzeczy…Możemy więc obiecać tę wierność, co w imieniu córek, syna, męża, uczniów i studentów oraz własnym - z radością - …! Jest Pani odpowiedzią na Różewiczowskie wołanie o nauczyciela i mistrza. Serio.
Niezapominajka napisał/a 4 stycznia 2023 o 22:08:
Droga Pani Małgosiu! Trudno mi znaleźć słowa, żeby w pełni podziękować Pani za radość, jaką dostarczały mi Pani książki. Dlatego poszłam za Pani przykładem i napisałam wiersz: Gdy wieżyczkę domu Żaków Przysłaniają ciemne chmury, Jest to znak by się pokrzepić, Zasiadając do lektury. Zacznij czytać, by się przenieść Do Poznania – piękne miasto! Chodź do kuchni na Roosevelta, Mila właśnie piecze ciasto! Zaraz wejdą Ida, Gaba, Za nią Nutria i Pulpecja, Oto przyszedł i Ignacy! Czeka nas łaciny lekcja. Żal me serce atakuje, Gdy ostatnią kończę stronę. Lecz mam jeszcze inne części Jeżycjady na obronę! Pani Małgosiu kochana! Dziś do Pani ślę ukłony, Słowa wdzięczne i życzenia Jak najlepsze z mojej strony :)
Droga Pani Małgosiu! Trudno mi znaleźć słowa, żeby w pełni podziękować Pani za radość, jaką dostarczały mi Pani książki. Dlatego poszłam za Pani przykładem i napisałam wiersz: Gdy wieżyczkę domu Żaków Przysłaniają ciemne chmury, Jest to znak by się pokrzepić, Zasiadając do lektury. Zacznij czytać, by się przenieść Do Poznania – piękne miasto! Chodź do kuchni na Roosevelta, Mila właśnie piecze ciasto! Zaraz wejdą Ida, Gaba, Za nią Nutria i Pulpecja, Oto przyszedł i Ignacy! Czeka nas łaciny lekcja. Żal me serce atakuje, Gdy ostatnią kończę stronę. Lecz mam jeszcze inne części Jeżycjady na obronę! Pani Małgosiu kochana! Dziś do Pani ślę ukłony, Słowa wdzięczne i życzenia Jak najlepsze z mojej strony :)
Robert z Tarnów napisał/a 4 stycznia 2023 o 21:50:
Dzień dobry, jak miło, że można tu po sobie zostawić ślad. Pozdrawiam z Tarnowa.
Dzień dobry, jak miło, że można tu po sobie zostawić ślad. Pozdrawiam z Tarnowa.
K8 z Wrocław napisał/a 4 stycznia 2023 o 21:05:
Ulubiona Autorko, Kochana Pani Małgosiu, dziękuję bardzo za możliwość poczucia domowego ciepła bijącego od Borejków i pociechy płynącej z Pani książek. Wszystkie dobre fluidy przekazywane w Pani twórczości zostały wyłapane i spożytkowane przez nastoletnią Kasię. Jeszcze raz dziękuję Pani za wsparcie, które płynęło i płynie do mnie wartkim strumieniem poprzez Jeżycjadę. I za możliwość dołączenia do społeczności Księgowych w dorosłym życiu, za to również dziękuję. Gratuluję wspaniałej rocznicy! Uściski K8
Ulubiona Autorko, Kochana Pani Małgosiu, dziękuję bardzo za możliwość poczucia domowego ciepła bijącego od Borejków i pociechy płynącej z Pani książek. Wszystkie dobre fluidy przekazywane w Pani twórczości zostały wyłapane i spożytkowane przez nastoletnią Kasię. Jeszcze raz dziękuję Pani za wsparcie, które płynęło i płynie do mnie wartkim strumieniem poprzez Jeżycjadę. I za możliwość dołączenia do społeczności Księgowych w dorosłym życiu, za to również dziękuję. Gratuluję wspaniałej rocznicy! Uściski K8
Dorota napisał/a 4 stycznia 2023 o 08:27:
Dziękuję z całego serca! Za wszystko...
Dziękuję z całego serca! Za wszystko...
Antek z Radom napisał/a 3 stycznia 2023 o 22:19:
Dzień dobry Pani Małgorzato, rodzina Borejków wspera przez całe życie moją mamę, która później wciągnęła mnie w ten piękny świat. Właśnie skończyłem czytać „Ciotkę Zgryzotkę” i zobaczyłem Pani wpis na blogu, w którym to Pani napisała że chce już odpocząć. Mam takie pytanie (które pewnie Pani już zna na pamięć ale muszę je zadać), czy będzie jeszcze jedna książka Jeżycjady? Pozdrawiam z noworocznymi życzeniami i wytrwale czekam Antek
Dzień dobry Pani Małgorzato, rodzina Borejków wspera przez całe życie moją mamę, która później wciągnęła mnie w ten piękny świat. Właśnie skończyłem czytać „Ciotkę Zgryzotkę” i zobaczyłem Pani wpis na blogu, w którym to Pani napisała że chce już odpocząć. Mam takie pytanie (które pewnie Pani już zna na pamięć ale muszę je zadać), czy będzie jeszcze jedna książka Jeżycjady? Pozdrawiam z noworocznymi życzeniami i wytrwale czekam Antek
Mimi M. z Tarnów napisał/a 3 stycznia 2023 o 20:52:
Droga Pani Małgorzato, serdecznie dziękuję za ogrom pracy, jaki włożyła Pani - i nadal wkłada - w to, by podnosić nas na duchu, przypominać o najważniejszych wartościach. Nie znajdę nigdy słów podziękowania za wszystko, czym była, jest i będzie dla mnie Pani twórczość. Za to, jak wywołuje uśmiech, pomaga podnieść głowę, dodaje siły i wiary w ludzi. Za to, że prowadzi po "jasnej drodze", mimo że dziś chyba coraz bardziej ona niemodna. Czuję się zaszczycona, że miałam tę ogromną przyjemność móc być tutaj w kontakcie z Panią i Drogimi Księgowymi (jesteście, jak już kiedyś pisałam, wielką rodziną w Słowie). Za wszystko z serca dziękuję! To w wielkiej mierze dzięki Pani jestem dziś tym, kim jestem; z taką, a nie inną wrażliwością i systemem wartości. Rozumiem jednak Pani decyzję i życzę wszelkiego szczęścia, radości i satysfakcji płynącej z przebywania blisko Rodziny. Niech Pani będzie zdrowa, szczęśliwa, otoczona miłością. Wszystkiego najlepszego! ❤️
Droga Pani Małgorzato, serdecznie dziękuję za ogrom pracy, jaki włożyła Pani - i nadal wkłada - w to, by podnosić nas na duchu, przypominać o najważniejszych wartościach. Nie znajdę nigdy słów podziękowania za wszystko, czym była, jest i będzie dla mnie Pani twórczość. Za to, jak wywołuje uśmiech, pomaga podnieść głowę, dodaje siły i wiary w ludzi. Za to, że prowadzi po "jasnej drodze", mimo że dziś chyba coraz bardziej ona niemodna. Czuję się zaszczycona, że miałam tę ogromną przyjemność móc być tutaj w kontakcie z Panią i Drogimi Księgowymi (jesteście, jak już kiedyś pisałam, wielką rodziną w Słowie). Za wszystko z serca dziękuję! To w wielkiej mierze dzięki Pani jestem dziś tym, kim jestem; z taką, a nie inną wrażliwością i systemem wartości. Rozumiem jednak Pani decyzję i życzę wszelkiego szczęścia, radości i satysfakcji płynącej z przebywania blisko Rodziny. Niech Pani będzie zdrowa, szczęśliwa, otoczona miłością. Wszystkiego najlepszego! ❤️
Psianka z Dąbrówka Łubniańska napisał/a 3 stycznia 2023 o 12:59:
DUA - podziwiam Pani hart ducha i wypracowany optymizm. Dopiero lektura felietonu w pełni mi uświadomiła jak krytyka ogólnoludzkich wartości może być przykra dla autora, który takie wartości przekazuje. Podobnie jak Nina przyznaję też, że Pani wpływ na moje życie poprzez lekturę Jeżycjady był ogromny i właściwie w pełni mnie ukształtował. Bardzo dziękuję !!! Wszystkie dobre myśli próbuję teraz przekazywać dalej, co jest wspaniałe i pokazuje jak praca jednego człowieka wpływa na tysiące, a nawet setki tysięcy. To fascynujące i dające nadzieję ... Poza tym wydaje mi się, że Pani nie wytrzyma długo bez pisania :) Mimo wszystko. Chyba, że planuje Pani coś bardziej osobistego, rodzinnego w tej dziedzinie ... Serdecznie pozdrawiam i życzę w Nowym Roku pogłębiania satysfakcji i szczęścia rodzinnego.
DUA - podziwiam Pani hart ducha i wypracowany optymizm. Dopiero lektura felietonu w pełni mi uświadomiła jak krytyka ogólnoludzkich wartości może być przykra dla autora, który takie wartości przekazuje. Podobnie jak Nina przyznaję też, że Pani wpływ na moje życie poprzez lekturę Jeżycjady był ogromny i właściwie w pełni mnie ukształtował. Bardzo dziękuję !!! Wszystkie dobre myśli próbuję teraz przekazywać dalej, co jest wspaniałe i pokazuje jak praca jednego człowieka wpływa na tysiące, a nawet setki tysięcy. To fascynujące i dające nadzieję ... Poza tym wydaje mi się, że Pani nie wytrzyma długo bez pisania :) Mimo wszystko. Chyba, że planuje Pani coś bardziej osobistego, rodzinnego w tej dziedzinie ... Serdecznie pozdrawiam i życzę w Nowym Roku pogłębiania satysfakcji i szczęścia rodzinnego.
Łobuzek z Olkusz napisał/a 2 stycznia 2023 o 22:30:
Ukochana moja Autorko, Pani książki towarzyszą mi i kształtują moje życie od dokładnie 31 lat. Zaczęło się od zachwytu "Opium w rosole" w wieku 13 lat, poprzez wybór studiów polonistycznych w Poznaniu. Spełniając to marzenie, poznałam wspaniałych ludzi, z którymi do dziś łączy mnie przyjaźń. Uwierzyłam też, że jestem w stanie spełnić swoje marzenia. Cieszę się też, że miałam szczęście kilka razy z Panią rozmawiać, raz nawet u Pani w pracowni - to są wspaniałe wspomnienia, do których będę dalej często wracać. Jestem wdzięczna za ciepło i życzliwość, jakie okazuje Pani swoim czytelnikom (i zapewne reszcie świata, bo myślę, że inaczej Pani nie potrafi). Dziękuję z całego serca za ten trud, serce i pogodę, jakie włożyła Pani w swoją twórczość - dzięki nim tak bardzo potrafi ona podnieść na duchu nawet w bardzo trudnych chwilach, a przy okazji może być punktem odniesienia i drogowskazem w momentach ważnych wyborów. Dziękuję i życzę Pani wszystkiego najlepszego, spełniania nowych marzeń i planów (z malutką nadzieją, że będzie Pani dalej tworzyć dla nas - KC).
Ukochana moja Autorko, Pani książki towarzyszą mi i kształtują moje życie od dokładnie 31 lat. Zaczęło się od zachwytu "Opium w rosole" w wieku 13 lat, poprzez wybór studiów polonistycznych w Poznaniu. Spełniając to marzenie, poznałam wspaniałych ludzi, z którymi do dziś łączy mnie przyjaźń. Uwierzyłam też, że jestem w stanie spełnić swoje marzenia. Cieszę się też, że miałam szczęście kilka razy z Panią rozmawiać, raz nawet u Pani w pracowni - to są wspaniałe wspomnienia, do których będę dalej często wracać. Jestem wdzięczna za ciepło i życzliwość, jakie okazuje Pani swoim czytelnikom (i zapewne reszcie świata, bo myślę, że inaczej Pani nie potrafi). Dziękuję z całego serca za ten trud, serce i pogodę, jakie włożyła Pani w swoją twórczość - dzięki nim tak bardzo potrafi ona podnieść na duchu nawet w bardzo trudnych chwilach, a przy okazji może być punktem odniesienia i drogowskazem w momentach ważnych wyborów. Dziękuję i życzę Pani wszystkiego najlepszego, spełniania nowych marzeń i planów (z malutką nadzieją, że będzie Pani dalej tworzyć dla nas - KC).
Rysia napisał/a 2 stycznia 2023 o 20:59:
Wszystko zostało tu już pięknie powiedziane, więc za Paddingtonem misiem powiem tylko : Thank you Ma'am - For everything.
Wszystko zostało tu już pięknie powiedziane, więc za Paddingtonem misiem powiem tylko : Thank you Ma'am - For everything.
Rajmund z Boguszów Gorce napisał/a 2 stycznia 2023 o 20:21:
Pani Małgorzato. Ja tak samo, jak jedna z moich przedmówczyń, nie umiem nie prosić o więcej 😪. Niech Pani jeszcze nie kończy. Niech Pani jeszcze dla Nas coś napisze. Pozdrawiam bardzo serdecznie i dużo szczęścia w tym Nowym Roku życzę.
Pani Małgorzato. Ja tak samo, jak jedna z moich przedmówczyń, nie umiem nie prosić o więcej 😪. Niech Pani jeszcze nie kończy. Niech Pani jeszcze dla Nas coś napisze. Pozdrawiam bardzo serdecznie i dużo szczęścia w tym Nowym Roku życzę.
kris napisał/a 2 stycznia 2023 o 18:51:
Kochana Pani Malgosiu, ja również dolaczam sie do podziekowan. Moglabym dlugo pisac, ale skupie sie na tym, co najwazniejsze... Dziekuje z calego serca za cieplo, zrozumienie i inspiracje ♥️ Nie zdazylam tez tu jeszcze wspomniec, ile emocji dostarczyla mi lektura "Na Jowisza 2" - zwlaszcza rozdzial o wiezi z Pani Mama. Dziekuje i przytulam Pania mocno! Mamo Isi, Magdo Z. - dziekuje za piekne i wazne noworoczne cytaty.
Kochana Pani Malgosiu, ja również dolaczam sie do podziekowan. Moglabym dlugo pisac, ale skupie sie na tym, co najwazniejsze... Dziekuje z calego serca za cieplo, zrozumienie i inspiracje ♥️ Nie zdazylam tez tu jeszcze wspomniec, ile emocji dostarczyla mi lektura "Na Jowisza 2" - zwlaszcza rozdzial o wiezi z Pani Mama. Dziekuje i przytulam Pania mocno! Mamo Isi, Magdo Z. - dziekuje za piekne i wazne noworoczne cytaty.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 2 stycznia 2023 o 16:47:
Droga nasza Autorko i Nauczycielko życia, ja także, jak Zuzanna, chcę Pani podziękować za całą mądrość i całe dobro, jakie Pani zawarła w swoich z pozoru lekkich książkach. Czyta się je łatwo i szybko i przyjemnie. Ale działają trochę jak narkotyk i chce się do nich wracać znów i znów. I przy kolejnej lekturze odkrywa się coraz nowe rzeczy, bo Pani "powieści dla podlotków" są aż gęste od dobrych i pięknych myśli. Więc jeszcze raz dziękuję i życzę spokojnych i dobrych chwil w prywatnym zaciszu, mając wszakże nadzieję na kilka słów od Pani do wszystkich Gości Księgi, od czasu do czasu, nie za często i nie za rzadko!. Do Siego Roku!
Droga nasza Autorko i Nauczycielko życia, ja także, jak Zuzanna, chcę Pani podziękować za całą mądrość i całe dobro, jakie Pani zawarła w swoich z pozoru lekkich książkach. Czyta się je łatwo i szybko i przyjemnie. Ale działają trochę jak narkotyk i chce się do nich wracać znów i znów. I przy kolejnej lekturze odkrywa się coraz nowe rzeczy, bo Pani "powieści dla podlotków" są aż gęste od dobrych i pięknych myśli. Więc jeszcze raz dziękuję i życzę spokojnych i dobrych chwil w prywatnym zaciszu, mając wszakże nadzieję na kilka słów od Pani do wszystkich Gości Księgi, od czasu do czasu, nie za często i nie za rzadko!. Do Siego Roku!
Anette napisał/a 2 stycznia 2023 o 10:51:
Zuzanno - piękny wpis, myślę, że oddaje myśli wielu czytelników Jeżycjady.
Zuzanno - piękny wpis, myślę, że oddaje myśli wielu czytelników Jeżycjady.
Zuzanna napisał/a 1 stycznia 2023 o 23:05:
Kochana Autorko, po rozłące niemal 20-letniej powróciłam do Jeżycjady na życiowym zakręcie i od pół roku piszę w głowie list,którego pewnie nigdy nie napiszę. Przede wszystkim nie zmieści się w tej księdze gości...ale i po latach, patrząc z innej perspektywy, wiem, że tym,o czym Pani marzy, nie są długaśne,entuzjastyczne listy,którymi zasypywałam Panią w wieku szkolnym, a na które Pani w swej szczodrobliwości raczyła odpowiadać, w karuzeli obowiązków znajdując czas, aby np wysłać kartkę, by dodać mi otuchy przed egzaminem z wiolonczeli... Będąc obecnie mamą trójki dzieci i z trudem radząc sobie z tak prozaicznymi czynnościami jak wysłanie kilku kartek na Święta, myślę jaką niezwykłą,nie-z-tego-swiata siłą jest zwykła, ludzka życzliwość, którą Pani opisuje w książkach,i praktykuje - w życiu. Pamiętam,że impulsem do napisania do Pani przed laty było zdanie z "Tym razem serio",że nie ma już prawdziwych nauczycieli- z oburzeniem zaprzeczyłam. Przed kilku laty, gdy znalazłam w Gazecie Lekarskiej wspomnienie o Pani Mamie, opisanej serdecznie jako właśnie taki niezapomniany Nauczyciel, z tych wielkich cichą, zwykłą dobrocią, z tych, których już nie ma, poczułam, że to ciąg dalszy tego dialogu sprzed lat, chciałam wyciąć ten artykuł i wysłać Pani- ale adres już był nieaktualny, a codzienne troski sprawiły,że zapomniałam o tym, artykuł zapodziałam. Gdy przed kilkoma miesiącami rzuciłam się w wir czytania Jeżycjady,ale także podążania jej tropami literackimi i muzycznymi, z wielką radością powracając do zarzuconych przez lata nauki do specjalizacji lekarskiej lektur tak mi kiedyś bliskich -Szekspira, wierszy Baranczaka, ze smakiem zaczytując się "Panem Tadeuszem", słuchając Mozarta...pomyślałam z wdzięcznością o tym, że chyba nigdy w latach szkolnych nie pomyślałam o tym, że to Pani jest takim Nauczycielem dla nas- Czytelników. I że nigdy Pani za to nie podziękowałam. Znalazłam wówczas tę stronę,o której wcześniej nie miałam pojęcia. Przeglądając komentarze o czytelnikach tęskniących za "Chucherkiem", pomyślałam, że scena weselna z "Ciotki Zgryzotki",... Czytaj więcej
Kochana Autorko, po rozłące niemal 20-letniej powróciłam do Jeżycjady na życiowym zakręcie i od pół roku piszę w głowie list,którego pewnie nigdy nie napiszę. Przede wszystkim nie zmieści się w tej księdze gości...ale i po latach, patrząc z innej perspektywy, wiem, że tym,o czym Pani marzy, nie są długaśne,entuzjastyczne listy,którymi zasypywałam Panią w wieku szkolnym, a na które Pani w swej szczodrobliwości raczyła odpowiadać, w karuzeli obowiązków znajdując czas, aby np wysłać kartkę, by dodać mi otuchy przed egzaminem z wiolonczeli... Będąc obecnie mamą trójki dzieci i z trudem radząc sobie z tak prozaicznymi czynnościami jak wysłanie kilku kartek na Święta, myślę jaką niezwykłą,nie-z-tego-swiata siłą jest zwykła, ludzka życzliwość, którą Pani opisuje w książkach,i praktykuje - w życiu. Pamiętam,że impulsem do napisania do Pani przed laty było zdanie z "Tym razem serio",że nie ma już prawdziwych nauczycieli- z oburzeniem zaprzeczyłam. Przed kilku laty, gdy znalazłam w Gazecie Lekarskiej wspomnienie o Pani Mamie, opisanej serdecznie jako właśnie taki niezapomniany Nauczyciel, z tych wielkich cichą, zwykłą dobrocią, z tych, których już nie ma, poczułam, że to ciąg dalszy tego dialogu sprzed lat, chciałam wyciąć ten artykuł i wysłać Pani- ale adres już był nieaktualny, a codzienne troski sprawiły,że zapomniałam o tym, artykuł zapodziałam. Gdy przed kilkoma miesiącami rzuciłam się w wir czytania Jeżycjady,ale także podążania jej tropami literackimi i muzycznymi, z wielką radością powracając do zarzuconych przez lata nauki do specjalizacji lekarskiej lektur tak mi kiedyś bliskich -Szekspira, wierszy Baranczaka, ze smakiem zaczytując się "Panem Tadeuszem", słuchając Mozarta...pomyślałam z wdzięcznością o tym, że chyba nigdy w latach szkolnych nie pomyślałam o tym, że to Pani jest takim Nauczycielem dla nas- Czytelników. I że nigdy Pani za to nie podziękowałam. Znalazłam wówczas tę stronę,o której wcześniej nie miałam pojęcia. Przeglądając komentarze o czytelnikach tęskniących za "Chucherkiem", pomyślałam, że scena weselna z "Ciotki Zgryzotki", przywołująca portrety wielu postaci jezycjadowych po latach,jest piękną klamrą, jak w "Panu Tadeuszu" Wajdy, gdzie w rytm poloneza, w zwolnionym tempie, jeszcze raz oglądamy wszystkich bohaterów.A uchylenie na mgnienie oka tajemnicy przyszłości głównej bohaterki powoduje,że nie trzeba już nic więcej dodawać... I te ostatnie rysunki, w których wszystkie pokolenia właśnie po-kolei trzymają w ramionach maleńkie dziecko... Pomyślałam, że to piękne podsumowanie Jeżycjady. A słowa z "Burzy" przytoczone w "Na Jowisza 2" utwierdziły mnie w przekonaniu,że Autorka tak wielu wspaniałych książek, których nam, czytelnikom, nigdy dość, w pięknym stylu się z nami żegna. Dziś przeczytałam Pani wpis, który potwierdził moje przypuszczenia. Zmobilizował mnie w końcu do napisania. I wlaśnie teraz brak mi słów. Z całego serca Pani dziękuję. I życzę noworocznie i urodzinowo wszelkiego dobra.
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 1 stycznia 2023 o 22:37:
Kochana Pani Małgorzato, pierwszy stycznia się kończy, a przed szarym człowiekiem rozciąga się długi tydzień pracy. Czas iść spać. Jeszcze tylko sięgnę po coś z mojej „półki mocy” nad biurkiem. Jest tam Jeżycjada i Jowisze. Pokrzepię się. Często się ostatnio zastanawiałam, jak to jest być Panią. Spojrzeć na swoje życie i pracę i zobaczyć, że się udały, i że są dobre. I oto jest odpowiedź- Pani wiersz. Dziękuję za Pani dobre, pracowite życie. Proszę jednak jeszcze nie zamiatać ziemi piórami z kapelusza… proszę jeszcze nie znikać we wnętrzu domu, jak ta kobieca postać z obrazu Friedricha. Wychowywała nas Pani, przygarniała, razem z rodziną, szkołą, podwórkiem, wsią czy miastem. Naprawiała wszelkie tego dorastania niedostatki. Tak to widzę. Dlatego zawsze będzie Pani miała miejsce w moim sercu. I choć wiem, że proszę o zbyt wiele, to nie umiem nie poprosić o więcej. Nie, gdy wszystko tak się udało, i gdy jest takie dobre, dobre…
Kochana Pani Małgorzato, pierwszy stycznia się kończy, a przed szarym człowiekiem rozciąga się długi tydzień pracy. Czas iść spać. Jeszcze tylko sięgnę po coś z mojej „półki mocy” nad biurkiem. Jest tam Jeżycjada i Jowisze. Pokrzepię się. Często się ostatnio zastanawiałam, jak to jest być Panią. Spojrzeć na swoje życie i pracę i zobaczyć, że się udały, i że są dobre. I oto jest odpowiedź- Pani wiersz. Dziękuję za Pani dobre, pracowite życie. Proszę jednak jeszcze nie zamiatać ziemi piórami z kapelusza… proszę jeszcze nie znikać we wnętrzu domu, jak ta kobieca postać z obrazu Friedricha. Wychowywała nas Pani, przygarniała, razem z rodziną, szkołą, podwórkiem, wsią czy miastem. Naprawiała wszelkie tego dorastania niedostatki. Tak to widzę. Dlatego zawsze będzie Pani miała miejsce w moim sercu. I choć wiem, że proszę o zbyt wiele, to nie umiem nie poprosić o więcej. Nie, gdy wszystko tak się udało, i gdy jest takie dobre, dobre…
Kama z Warszawa napisał/a 1 stycznia 2023 o 21:25:
Pani Małgorzato, z całego serca życzymy aby kolejny rok był dla Pani cudem. Proszę słuchać przede wszystkim siebie, tego czego Pani potrzebuje,na co Pani czeka i za czym tęskni. Uwielbiam Jeżycjadę, z radością i wzruszeniem do niej wracam, ona dla mnie nigdy się nie skończyła. Ilekroć wracam do niej zastanawiam się co też robią teraz bohaterowie, gdzie i jak żyją. Jeżycjada siedzi sobie we mnie i dobrze mi z nią! Serdecznie dziękuję za Pani pracę i ogrom mądrości i normalności, który przelała pani na papier. Życzę zdrowia i kolejnych siwych włosów z, którymi Pani bardzo do twarzy:) Serdeczności!!!
Pani Małgorzato, z całego serca życzymy aby kolejny rok był dla Pani cudem. Proszę słuchać przede wszystkim siebie, tego czego Pani potrzebuje,na co Pani czeka i za czym tęskni. Uwielbiam Jeżycjadę, z radością i wzruszeniem do niej wracam, ona dla mnie nigdy się nie skończyła. Ilekroć wracam do niej zastanawiam się co też robią teraz bohaterowie, gdzie i jak żyją. Jeżycjada siedzi sobie we mnie i dobrze mi z nią! Serdecznie dziękuję za Pani pracę i ogrom mądrości i normalności, który przelała pani na papier. Życzę zdrowia i kolejnych siwych włosów z, którymi Pani bardzo do twarzy:) Serdeczności!!!
Anette napisał/a 1 stycznia 2023 o 21:00:
Noworoczny wiersz Pani Małgorzaty zrozumiałam podobnie jak WiolaM (czy to już wszystko?) i smutno mi się zrobiło. Jednocześnie mam świadomość, jakie pracowite były dla Pani ostatnie lata - Ciotka Zgryzotka, dwa Jowisze, edycja limitowana, ebooki, nagrywanie audiobooków w toku. Dziękuję za to wszystko!!!
Noworoczny wiersz Pani Małgorzaty zrozumiałam podobnie jak WiolaM (czy to już wszystko?) i smutno mi się zrobiło. Jednocześnie mam świadomość, jakie pracowite były dla Pani ostatnie lata - Ciotka Zgryzotka, dwa Jowisze, edycja limitowana, ebooki, nagrywanie audiobooków w toku. Dziękuję za to wszystko!!!
WiolaM. napisał/a 1 stycznia 2023 o 19:46:
Niech Wam błogosławi Pan i niechaj Was strzeże! Z muzycznym dodatkiem YT "Błogosławieństwo" Exodus 15. (nie jestem pewna, czy dobrze zrozumiałam ostatni Pani wpis, dość już pisania?? Wszystko, co wyszło spod Pani pióra przepiękne, i chciałoby się jeszcze, i jeszcze... ale rozumiem. Bliscy także nareszcie chcieliby Panią "mieć" w pełni. I w pełni to zasłużone!! Z podziękowaniem : ).
Niech Wam błogosławi Pan i niechaj Was strzeże! Z muzycznym dodatkiem YT "Błogosławieństwo" Exodus 15. (nie jestem pewna, czy dobrze zrozumiałam ostatni Pani wpis, dość już pisania?? Wszystko, co wyszło spod Pani pióra przepiękne, i chciałoby się jeszcze, i jeszcze... ale rozumiem. Bliscy także nareszcie chcieliby Panią "mieć" w pełni. I w pełni to zasłużone!! Z podziękowaniem : ).
Gio napisał/a 1 stycznia 2023 o 19:13:
Skoro to dzień dziękowania, / Gio z wdzięcznością się kłania. / Ulubiona Autorko, niech się Pani darzy / we wszystkim, o czym Pani zamarzy. ♥
Skoro to dzień dziękowania, / Gio z wdzięcznością się kłania. / Ulubiona Autorko, niech się Pani darzy / we wszystkim, o czym Pani zamarzy. ♥
Zgred napisał/a 1 stycznia 2023 o 19:12:
Kochana Pani Małgorzato! Dziękując za tyle pobudzeń i obudzeń, płynących z Pani książek, składamy najserdeczniejsze życzenia noworoczne. Zegar z czeczotki niech dalej wybija same szczęśliwe godziny. Każde przejście też ma potencjał. Będzie dobrze. "Ty nas uczyłaś bardzo znakomicie, i my już teraz pamiętamy wszystko".
Kochana Pani Małgorzato! Dziękując za tyle pobudzeń i obudzeń, płynących z Pani książek, składamy najserdeczniejsze życzenia noworoczne. Zegar z czeczotki niech dalej wybija same szczęśliwe godziny. Każde przejście też ma potencjał. Będzie dobrze. "Ty nas uczyłaś bardzo znakomicie, i my już teraz pamiętamy wszystko".
kris z Lucca napisał/a 1 stycznia 2023 o 18:37:
Kochana Pani Malgosiu, drodzy Ksiegowi, zycze Wam dobrego Roku, spokoju, zdrowia i milosci!
Kochana Pani Malgosiu, drodzy Ksiegowi, zycze Wam dobrego Roku, spokoju, zdrowia i milosci!
Nina z Warszawa napisał/a 1 stycznia 2023 o 15:36:
Kochana Pani Małgorzato, czytam książki Pani od 45 lat i mogę z całą pewnością powiedzieć, że bez nich moje życie wyglądałoby inaczej. Stworzyła Pani dobry, jasny, prawdziwie europejski świat, w którym zawsze można się schronić i cieszyć nie tylko mądrością klasyków, ale i humorem, smakami, zapachami, ogrodami, fizyką kwantową, istnieniem "najmniejszych chrobocków"... Długo można by tak wymieniać ... Ten wspaniały świat będzie trwał, nawet jeśli zakończy Pani jeżycjadowy cykl (choć oczywiście mam nadzieję, że tak nie będzie). Dziękuję Pani za podarowane nam wszystkim piękno i życzę dobrego, spokojnego roku.
Kochana Pani Małgorzato, czytam książki Pani od 45 lat i mogę z całą pewnością powiedzieć, że bez nich moje życie wyglądałoby inaczej. Stworzyła Pani dobry, jasny, prawdziwie europejski świat, w którym zawsze można się schronić i cieszyć nie tylko mądrością klasyków, ale i humorem, smakami, zapachami, ogrodami, fizyką kwantową, istnieniem "najmniejszych chrobocków"... Długo można by tak wymieniać ... Ten wspaniały świat będzie trwał, nawet jeśli zakończy Pani jeżycjadowy cykl (choć oczywiście mam nadzieję, że tak nie będzie). Dziękuję Pani za podarowane nam wszystkim piękno i życzę dobrego, spokojnego roku.
AleksandraG napisał/a 1 stycznia 2023 o 00:52:
Dobrego, pełnego jasności roku 2023 dla Wszystkich.
Dobrego, pełnego jasności roku 2023 dla Wszystkich.
Martyna E. napisał/a 31 grudnia 2022 o 22:10:
Mamo Isi, piękne podsumowanie, dziękuję, że przypomniałaś nam te słowa. Drodzy, życzę wszystkim dwunastu miesięcy pełnych sił do pokonywania każdej możliwej przeciwności. I zdrowia, zdrowia!
Mamo Isi, piękne podsumowanie, dziękuję, że przypomniałaś nam te słowa. Drodzy, życzę wszystkim dwunastu miesięcy pełnych sił do pokonywania każdej możliwej przeciwności. I zdrowia, zdrowia!
mama Isi napisał/a 31 grudnia 2022 o 14:57:
Błogosławiony kardynał Stefan Wyszyński podsumował rok najlepiej: "Tyle wart jest nasz rok, ile zdołaliśmy przezwyciężyć w sobie niechęci, ile zdołaliśmy przełamać ludzkiej złości i gniewu. Tyle wart jest nasz rok, ile ludziom zdołaliśmy zaoszczędzić smutku, cierpień, przeciwności. Tyle wart jest nasz rok, ile zdołaliśmy okazać ludziom serca, bliskości, współczucia, dobroci i pociechy. Tyle wart jest nasz rok, ile zdołaliśmy zapłacić dobrem za wyrządzane nam zło."// Błogosławionego nowego roku!
Błogosławiony kardynał Stefan Wyszyński podsumował rok najlepiej: "Tyle wart jest nasz rok, ile zdołaliśmy przezwyciężyć w sobie niechęci, ile zdołaliśmy przełamać ludzkiej złości i gniewu. Tyle wart jest nasz rok, ile ludziom zdołaliśmy zaoszczędzić smutku, cierpień, przeciwności. Tyle wart jest nasz rok, ile zdołaliśmy okazać ludziom serca, bliskości, współczucia, dobroci i pociechy. Tyle wart jest nasz rok, ile zdołaliśmy zapłacić dobrem za wyrządzane nam zło."// Błogosławionego nowego roku!
Piętaszek napisał/a 31 grudnia 2022 o 14:28:
Dziękujemy za życzenia i odwzajemniamy je. O tak, otaczajmy się ludźmi szczerymi, uczciwymi i pozbawionymi chęci manipulacji innymi ludźmi choćby w szczytnym celu. A dodatkowo dbajmy o naszych braci mniejszych. Szczególnie dziś. Nie odpalajmy fajerwerków, bo dla niektórych zwierzaków to sprawa życia lub śmierci. Wszystkiego dobrego !:)
Dziękujemy za życzenia i odwzajemniamy je. O tak, otaczajmy się ludźmi szczerymi, uczciwymi i pozbawionymi chęci manipulacji innymi ludźmi choćby w szczytnym celu. A dodatkowo dbajmy o naszych braci mniejszych. Szczególnie dziś. Nie odpalajmy fajerwerków, bo dla niektórych zwierzaków to sprawa życia lub śmierci. Wszystkiego dobrego !:)
GraCy napisał/a 31 grudnia 2022 o 13:27:
Droga UA, uprzejmie donoszę: ostatniej nocy śniło mi się, iż gościła Pani w moim domu! (przebiegu samej wizyty niestety nie pomnę, chyba nie była ona zbyt długa :-( Lepiej zapamiętałam natomiast ciąg dalszy, w którym odbyłyśmy wspólnie - DUA i ja - dość dziwną wycieczkę: podróżowałyśmy bowiem dwukrzesełkowym pojazdem, który poruszał się po torach (własnym napędem); trasa wiodła m.in. poprzez pola wysokiej, zielonej kukurydzy, której liście momentami wręcz smagały twarze "dzielnych podróżniczek"... I to by było na tyle... Nie wiem, skąd ta kukurydza i takie "okoliczności przyrody"... ale dziękuję za te "odwiedziny" :-) I w ogóle za cały kolejny rok bycia z nami. Za każde skierowane do mnie /do nas/ słowo. Niech Niebo czuwa i błogosławi ! DO SIEGO ROKU !!!
Droga UA, uprzejmie donoszę: ostatniej nocy śniło mi się, iż gościła Pani w moim domu! (przebiegu samej wizyty niestety nie pomnę, chyba nie była ona zbyt długa :-( Lepiej zapamiętałam natomiast ciąg dalszy, w którym odbyłyśmy wspólnie - DUA i ja - dość dziwną wycieczkę: podróżowałyśmy bowiem dwukrzesełkowym pojazdem, który poruszał się po torach (własnym napędem); trasa wiodła m.in. poprzez pola wysokiej, zielonej kukurydzy, której liście momentami wręcz smagały twarze "dzielnych podróżniczek"... I to by było na tyle... Nie wiem, skąd ta kukurydza i takie "okoliczności przyrody"... ale dziękuję za te "odwiedziny" :-) I w ogóle za cały kolejny rok bycia z nami. Za każde skierowane do mnie /do nas/ słowo. Niech Niebo czuwa i błogosławi ! DO SIEGO ROKU !!!
Magda Z napisał/a 31 grudnia 2022 o 13:25:
Kiedy przeczytałam Pani świetliste życzenia noworoczne i spojrzałam na przepiękny obraz (światełko w mroku), natychmiast przypomniał mi się ten - ukochany w młodości - wiersz ks. Jana Twardowskiego. I jeszcze słowa z innego ulubionego: "gdyby wszyscy mieli po równo/ nikt nikomu nie byłby potrzebny". Bądźmy sobie potrzebni! Niech jasne drogi prowadzą nas daleko i z dala od manowców. Szczęśliwego Nowego Roku! I wszystkiego dobrego w nowym roku -2023. Pokoju w sercach ❤️
Kiedy przeczytałam Pani świetliste życzenia noworoczne i spojrzałam na przepiękny obraz (światełko w mroku), natychmiast przypomniał mi się ten - ukochany w młodości - wiersz ks. Jana Twardowskiego. I jeszcze słowa z innego ulubionego: "gdyby wszyscy mieli po równo/ nikt nikomu nie byłby potrzebny". Bądźmy sobie potrzebni! Niech jasne drogi prowadzą nas daleko i z dala od manowców. Szczęśliwego Nowego Roku! I wszystkiego dobrego w nowym roku -2023. Pokoju w sercach ❤️
Magda Z napisał/a 31 grudnia 2022 o 13:21:
Zaufałem drodze/ Wąskiej/ takiej na łeb na szyję/ z dziurami po kolana/ takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki/ i wyszedłem na łąkę/ stała św. Agnieszka/ Nareszcie - powiedziała/ martwiłam się już/ że poszedłeś inaczej/ prościej/ po asfalcie/ autostradą do nieba - z nagrodą od ministra/ i że cię diabli wzięli
Zaufałem drodze/ Wąskiej/ takiej na łeb na szyję/ z dziurami po kolana/ takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki/ i wyszedłem na łąkę/ stała św. Agnieszka/ Nareszcie - powiedziała/ martwiłam się już/ że poszedłeś inaczej/ prościej/ po asfalcie/ autostradą do nieba - z nagrodą od ministra/ i że cię diabli wzięli
MałgM napisał/a 30 grudnia 2022 o 23:24:
Edi, dobra wiadomość o pierniku!- u nas też był tego roku, i też udany. Z powidłami własnej roboty! Dziękuję za tyle sympatii - Tobie i przyjaciółce Joasi. A swoją drogą polecam dla urozmaicenia audiobooki jeżycjadowe w Legimi - już przeczytałam sześć tomów, teraz kończymy nagrywać "Brulion Bebe B". Idzie dobrze! Pomyślności w nowym roku! Pozdrawiam serdecznie!
Edi, dobra wiadomość o pierniku!- u nas też był tego roku, i też udany. Z powidłami własnej roboty! Dziękuję za tyle sympatii - Tobie i przyjaciółce Joasi. A swoją drogą polecam dla urozmaicenia audiobooki jeżycjadowe w Legimi - już przeczytałam sześć tomów, teraz kończymy nagrywać "Brulion Bebe B". Idzie dobrze! Pomyślności w nowym roku! Pozdrawiam serdecznie!
MałgM napisał/a 30 grudnia 2022 o 23:07:
Saro K, mam wrażenie, że najciekawsze opowieści pisze samo życie. Może byś więc spróbowała wyciągnąć babcię lub dziadka na dłuższą pogawędkę? Starsi państwo zawsze mają wiele do opowiedzenia - po prostu dłużej żyli i mają bogatsze niż Ty doświadczenia. Poproś dziadka, na przykład, żeby opowiedział, jaki był najważniejszy dzień w jego życiu. Albo: najpiękniejszy. Zanotuj to sobie w pamięci (lub w zeszycie) i usiadłszy spokojnie, napisz tę historię własnymi, pięknymi i starannie dobranymi słowami. A potem dodaj, co - Twoim zdaniem - wynika z tej opowieści, albo: jak ona na Ciebie oddziałała. Albo: jak można by ją, przy użyciu wyobraźni, zakończyć inaczej, szczęśliwiej może? I już masz utwór literacki na konkurs! Powodzenia! - na konkursie i w nowym roku!
Saro K, mam wrażenie, że najciekawsze opowieści pisze samo życie. Może byś więc spróbowała wyciągnąć babcię lub dziadka na dłuższą pogawędkę? Starsi państwo zawsze mają wiele do opowiedzenia - po prostu dłużej żyli i mają bogatsze niż Ty doświadczenia. Poproś dziadka, na przykład, żeby opowiedział, jaki był najważniejszy dzień w jego życiu. Albo: najpiękniejszy. Zanotuj to sobie w pamięci (lub w zeszycie) i usiadłszy spokojnie, napisz tę historię własnymi, pięknymi i starannie dobranymi słowami. A potem dodaj, co - Twoim zdaniem - wynika z tej opowieści, albo: jak ona na Ciebie oddziałała. Albo: jak można by ją, przy użyciu wyobraźni, zakończyć inaczej, szczęśliwiej może? I już masz utwór literacki na konkurs! Powodzenia! - na konkursie i w nowym roku!
MałgM napisał/a 30 grudnia 2022 o 23:00:
Patrycjo F (wiad.pryw.)- przede wszystkim serdecznie Ci gratuluję! Wspaniała wiadomość! Niech ten nowy rok przyniesie Tobie - to znaczy: Wam trojgu!!!-wiele szczęścia. Tak zresztą będzie niezależnie od moich życzeń... tak to już Natura urządziła. Po drugie: absolutnie się nie przejmuj sceną, którą opisałaś, jak też innymi przejawami oportunizmu i konformizmu. Jestem poddawana wciąż tej samej obróbce niemal od chwili, gdy się ukazało "Opium w rosole" (patrz: "Na Jowisza 2") - i jakoś żyję. Kto wie, może mi to nawet i pomogło? - niewątpliwie charakter się człowiekowi wyrabia od takich ucisków... Klarują się też i umacniają poglądy oraz przekonania. Słowem, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło .Pozdrowienia załączam, trzymaj się dzielnie!
Patrycjo F (wiad.pryw.)- przede wszystkim serdecznie Ci gratuluję! Wspaniała wiadomość! Niech ten nowy rok przyniesie Tobie - to znaczy: Wam trojgu!!!-wiele szczęścia. Tak zresztą będzie niezależnie od moich życzeń... tak to już Natura urządziła. Po drugie: absolutnie się nie przejmuj sceną, którą opisałaś, jak też innymi przejawami oportunizmu i konformizmu. Jestem poddawana wciąż tej samej obróbce niemal od chwili, gdy się ukazało "Opium w rosole" (patrz: "Na Jowisza 2") - i jakoś żyję. Kto wie, może mi to nawet i pomogło? - niewątpliwie charakter się człowiekowi wyrabia od takich ucisków... Klarują się też i umacniają poglądy oraz przekonania. Słowem, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło .Pozdrowienia załączam, trzymaj się dzielnie!
Sara K napisał/a 30 grudnia 2022 o 18:23:
I jeszcze życzę udanego nowego roku ;)
I jeszcze życzę udanego nowego roku ;)
Sara K napisał/a 30 grudnia 2022 o 18:22:
Pani Małgorzato ! W szkole biorę udział w konkursie pisarskim. Ale nie wiem o czym napisać ! Dla tego zwracam się do Pani ! W całym swoim życiu napisała Pani przecież tyle książek czy opowiadań więc chcę o coś zapytać. Skąd bierze Pani na to wszystko pomysły ? Jestem Pani wierną czytelniczką, jest Pani dla mnie autorytetem więc będę zaszczycona gdyby Pani mi odpowiedziała Z góry dziękuję i pozdrawiam- Sara K
Pani Małgorzato ! W szkole biorę udział w konkursie pisarskim. Ale nie wiem o czym napisać ! Dla tego zwracam się do Pani ! W całym swoim życiu napisała Pani przecież tyle książek czy opowiadań więc chcę o coś zapytać. Skąd bierze Pani na to wszystko pomysły ? Jestem Pani wierną czytelniczką, jest Pani dla mnie autorytetem więc będę zaszczycona gdyby Pani mi odpowiedziała Z góry dziękuję i pozdrawiam- Sara K
Edi z Kraków napisał/a 30 grudnia 2022 o 10:51:
Szanowna i Droga Pani Małgosiu, Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę zdrowia, spokoju i radości na Nowy Rok 2023! Pani książki są ze mną już tyle lat, mam wszystkie pierwsze wydania Pani powieści ("Szóstą klepkę" dostałam od Mamy) i cieszę się na kolejne. Dla mnie i Mojej Przyjaciółki Joasi jest Pani Bardzo Ważną Osobą już od 37 lat. Superpiernik Mamy Żakowej udał się jak zawsze. Ślę uściski i ukłony. Edi
Szanowna i Droga Pani Małgosiu, Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę zdrowia, spokoju i radości na Nowy Rok 2023! Pani książki są ze mną już tyle lat, mam wszystkie pierwsze wydania Pani powieści ("Szóstą klepkę" dostałam od Mamy) i cieszę się na kolejne. Dla mnie i Mojej Przyjaciółki Joasi jest Pani Bardzo Ważną Osobą już od 37 lat. Superpiernik Mamy Żakowej udał się jak zawsze. Ślę uściski i ukłony. Edi
Katarzyna z Bydgoszcz napisał/a 28 grudnia 2022 o 22:46:
Miła Pani Małgosiu, Tym razem nie mam żadnych skojarzeń ani poplątań losu. Chcę po prostu życzyć Pani dobrego, spokojnego roku; czasu, w którym nie będzie miejsca na zło, w którym nie będą płakać dzieci, a rodziny zapomną o swarach i problemach. Może wtedy pojawi się wreszcie Chucherko ...? Przydałaby się potężna dawka optymizmu Borejków. Lektury jakimi karmiłam się w święta nie należały do pogodnych... chociaż lektura powieści Isabelle Allende "Córka fortuny" sprawiła mi dużą przyjemność. Jednym z powodów, który cieszył był język - piękny, jasny i prosty polski. To, co z polszczyzną robią współcześni młodzi i gniewni woła o pomstę do nieba. Zrobiłam kiedyś porównanie ilości wulgaryzmów i normalnych wyrażeń u bohaterów pewnej powieści. Zgroza. Już przestaję narzekać. Idę poczytać Kubusia Puchatka - to dobrze robi wieczorem. Serdecznie Panią pozdrawiam i jeszcze raz życzę wspaniałego NOWEGO ROKU. Katarzyna W.
Miła Pani Małgosiu, Tym razem nie mam żadnych skojarzeń ani poplątań losu. Chcę po prostu życzyć Pani dobrego, spokojnego roku; czasu, w którym nie będzie miejsca na zło, w którym nie będą płakać dzieci, a rodziny zapomną o swarach i problemach. Może wtedy pojawi się wreszcie Chucherko ...? Przydałaby się potężna dawka optymizmu Borejków. Lektury jakimi karmiłam się w święta nie należały do pogodnych... chociaż lektura powieści Isabelle Allende "Córka fortuny" sprawiła mi dużą przyjemność. Jednym z powodów, który cieszył był język - piękny, jasny i prosty polski. To, co z polszczyzną robią współcześni młodzi i gniewni woła o pomstę do nieba. Zrobiłam kiedyś porównanie ilości wulgaryzmów i normalnych wyrażeń u bohaterów pewnej powieści. Zgroza. Już przestaję narzekać. Idę poczytać Kubusia Puchatka - to dobrze robi wieczorem. Serdecznie Panią pozdrawiam i jeszcze raz życzę wspaniałego NOWEGO ROKU. Katarzyna W.
MałgM napisał/a 27 grudnia 2022 o 22:59:
Ach, dziękuję, Ako! Co za sympatyczny obrazek! Pozdrawiam wszystkich dyskutantów!
Ach, dziękuję, Ako! Co za sympatyczny obrazek! Pozdrawiam wszystkich dyskutantów!
Aka z Łodzi napisał/a 27 grudnia 2022 o 22:55:
Śpieszę donieść, że przy świątecznym stole odbyliśmy bardzo przyjemną rozmowę o Jeżycjadzie. Biesiadnicy z różnych pokoleń (nie tylko kobiety!), w wieku od lat 10 do 70, wymieniali się poglądami na temat ich ulubionych części. Pozdrawiam bardzo serdecznie naszą ukochaną autorkę!
Śpieszę donieść, że przy świątecznym stole odbyliśmy bardzo przyjemną rozmowę o Jeżycjadzie. Biesiadnicy z różnych pokoleń (nie tylko kobiety!), w wieku od lat 10 do 70, wymieniali się poglądami na temat ich ulubionych części. Pozdrawiam bardzo serdecznie naszą ukochaną autorkę!
MałgM napisał/a 27 grudnia 2022 o 21:38:
Pozdrawiam chorą Osóbkę. A Mama niech się nie smuci.
Pozdrawiam chorą Osóbkę. A Mama niech się nie smuci.
KokoszaNel z Katowice napisał/a 27 grudnia 2022 o 21:15:
I tego sobie życzymy, żeby rzeczywistość wzięła górę nad fikcją! U nas smutno - Pisklątko chore :( jakiś wirus - pogromca przedszkolnych misiów grasuje, ale nie damy się!
I tego sobie życzymy, żeby rzeczywistość wzięła górę nad fikcją! U nas smutno - Pisklątko chore :( jakiś wirus - pogromca przedszkolnych misiów grasuje, ale nie damy się!
MałgM napisał/a 27 grudnia 2022 o 20:14:
Dziękuję bardzo za te słowa, Olimpio - cieszę się, że moje książki się przydają. Pozdrawiam mile.
Dziękuję bardzo za te słowa, Olimpio - cieszę się, że moje książki się przydają. Pozdrawiam mile.
Olimpia z Miłkowice napisał/a 27 grudnia 2022 o 20:01:
Pani Małgosiu, bardzo dziękuję za całą Jeżycjadę. Mimo, iż mam już 44 lata co jakiś czas chętnie wracam do tych opowieści i za każdym razem porusza i bawi mnie co innego. Nie umiem pięknie pisać ani nawet ubrać w słowa tych uczuć, które towarzyszą mi przy czytaniu o losach stworzonych przez Panią bohaterek i bohaterów. Są to na pewno uczucia bardzo pozytywne. Cieszą mnie również łacińskie sentencje i przemycanie wiedzy o literaturze i historii. Z całego serca dziękuję za Jeżycjadę , która towarzyszy mi od 34 lat. Pozdrawiam Olimpia Tas-Dobrołowicz
Pani Małgosiu, bardzo dziękuję za całą Jeżycjadę. Mimo, iż mam już 44 lata co jakiś czas chętnie wracam do tych opowieści i za każdym razem porusza i bawi mnie co innego. Nie umiem pięknie pisać ani nawet ubrać w słowa tych uczuć, które towarzyszą mi przy czytaniu o losach stworzonych przez Panią bohaterek i bohaterów. Są to na pewno uczucia bardzo pozytywne. Cieszą mnie również łacińskie sentencje i przemycanie wiedzy o literaturze i historii. Z całego serca dziękuję za Jeżycjadę , która towarzyszy mi od 34 lat. Pozdrawiam Olimpia Tas-Dobrołowicz
MałgM napisał/a 27 grudnia 2022 o 18:33:
Spokojnie, miła Aniu. I ten medialny obłęd minie, jak tylko sam się ośmieszy, co niechybnie nastąpi. Rzeczywistość zawsze bierze górę nad fikcją. Niech ten uśmiech i ten spokój pozostaną z Tobą na długo! - tego serdecznie Ci życzę. //Anno z Rzeszowa, a także wszystkie miłe Osoby, które tu się wpisały ostatnio!- dziękuję za takie dobre życzenia świąteczne. Ho-ho, a już za chwilę będą noworoczne! Szykujmy się!
Spokojnie, miła Aniu. I ten medialny obłęd minie, jak tylko sam się ośmieszy, co niechybnie nastąpi. Rzeczywistość zawsze bierze górę nad fikcją. Niech ten uśmiech i ten spokój pozostaną z Tobą na długo! - tego serdecznie Ci życzę. //Anno z Rzeszowa, a także wszystkie miłe Osoby, które tu się wpisały ostatnio!- dziękuję za takie dobre życzenia świąteczne. Ho-ho, a już za chwilę będą noworoczne! Szykujmy się!
Ania z Rzeszow napisał/a 27 grudnia 2022 o 16:48:
Kochana Pani Małgosiu - wszędzie widzę artykuły o tym jak to strasznie mieć dzieci, jakie to nieszczęście dla kobiety i rodziny - az sama się przestraszyłam ! Ale na szczęście wpadłam na artykuł o Pani książkach i przypomniałam sobie Jezycjade, a kiedy weszłam na bloga i zobaczyłam ostatni wpis - jakoś się uspokoiłam i nawet uśmiechnęłam w duchu do siebie. Chyba po dobrych 10 latach wrócę do Jezycjady żeby pobyć trochę w normalności i się uspokoić …
Kochana Pani Małgosiu - wszędzie widzę artykuły o tym jak to strasznie mieć dzieci, jakie to nieszczęście dla kobiety i rodziny - az sama się przestraszyłam ! Ale na szczęście wpadłam na artykuł o Pani książkach i przypomniałam sobie Jezycjade, a kiedy weszłam na bloga i zobaczyłam ostatni wpis - jakoś się uspokoiłam i nawet uśmiechnęłam w duchu do siebie. Chyba po dobrych 10 latach wrócę do Jezycjady żeby pobyć trochę w normalności i się uspokoić …
Anna z Rzeszów napisał/a 27 grudnia 2022 o 15:49:
Kochana Pani Małgorzato Wszystkiego najlepszego z Okazji Świąt! Dziękujemy :)
Kochana Pani Małgorzato Wszystkiego najlepszego z Okazji Świąt! Dziękujemy :)
KokoszaNel z Katowice napisał/a 26 grudnia 2022 o 17:39:
Święta już powoli zbliżają się ku końcowi, życzę więc żeby Boże Narodzenie trwało nadal w naszych sercach. Życzę również miłego czytania, słuchania, oglądania, wąchania, przymierzalnia i (...) - tu można wpisać brakujący rzeczownik odczasownikowy - prezentów! KokoszaNel z rodzinką.
Święta już powoli zbliżają się ku końcowi, życzę więc żeby Boże Narodzenie trwało nadal w naszych sercach. Życzę również miłego czytania, słuchania, oglądania, wąchania, przymierzalnia i (...) - tu można wpisać brakujący rzeczownik odczasownikowy - prezentów! KokoszaNel z rodzinką.
Martyna E. napisał/a 26 grudnia 2022 o 00:13:
Z leciutkim spóźnieniem, ale szczerymi intencjami, z okazji Bożego Narodzenia życzę p. Małgosi oraz wszystkim czytelnikom dużo zdrowia, mnóstwa uśmiechu na twarzach oraz sił do pokonywania każdej przeciwności!
Z leciutkim spóźnieniem, ale szczerymi intencjami, z okazji Bożego Narodzenia życzę p. Małgosi oraz wszystkim czytelnikom dużo zdrowia, mnóstwa uśmiechu na twarzach oraz sił do pokonywania każdej przeciwności!
Kala napisał/a 25 grudnia 2022 o 23:19:
Niech nowonarodzona Maleńka (a jednak Największa) Miłość przynosić nam Pokój - w sercach i na całym świecie!
Niech nowonarodzona Maleńka (a jednak Największa) Miłość przynosić nam Pokój - w sercach i na całym świecie!
Justyna z Brodnica napisał/a 25 grudnia 2022 o 22:59:
Błogosławieństwa Bożej Dzieciny!
Błogosławieństwa Bożej Dzieciny!
Alek napisał/a 25 grudnia 2022 o 21:25:
Wy tu o wesołych Świętach, a nam sernik nie wyszedł! Radamsa, radamsa... Życzę Ludowi Księgi i Ulubionej Autorce, żeby w nadchodzącym Nowym Roku wszystkie nasze serniki się udawały.
Wy tu o wesołych Świętach, a nam sernik nie wyszedł! Radamsa, radamsa... Życzę Ludowi Księgi i Ulubionej Autorce, żeby w nadchodzącym Nowym Roku wszystkie nasze serniki się udawały.
błotowij napisał/a 25 grudnia 2022 o 15:44:
Radosnego świętowania Bożego Narodzenia!
Radosnego świętowania Bożego Narodzenia!
Mimi M. napisał/a 25 grudnia 2022 o 00:14:
Kochanej Pani Małgosi wraz z całą Jej Rodziną oraz Ludowi Księgi - mojej Rodzinie w Słowie - życzę zdrowych, przeżytych w pokoju i miłości Świąt Bożego Narodzenia. Niech błogosławieństwo Bożego Dziecięcia towarzyszy Wam na każdy dzień, niech spełnią się Wasze marzenia, zrealizują plany... Bądźcie szczęśliwi, otoczeni miłością, życzliwością od ludzi. Niech w Waszych sercach zawsze trwa Boże Narodzenie. Mimi M. z rodziną ❤️
Kochanej Pani Małgosi wraz z całą Jej Rodziną oraz Ludowi Księgi - mojej Rodzinie w Słowie - życzę zdrowych, przeżytych w pokoju i miłości Świąt Bożego Narodzenia. Niech błogosławieństwo Bożego Dziecięcia towarzyszy Wam na każdy dzień, niech spełnią się Wasze marzenia, zrealizują plany... Bądźcie szczęśliwi, otoczeni miłością, życzliwością od ludzi. Niech w Waszych sercach zawsze trwa Boże Narodzenie. Mimi M. z rodziną ❤️
Helena napisał/a 24 grudnia 2022 o 23:27:
Życzę wszystkim zdrowych i wesołych świąt!
Życzę wszystkim zdrowych i wesołych świąt!
Blanka napisał/a 24 grudnia 2022 o 22:55:
Serdeczne życzenia radosnych świąt dla Pani Małgosi, Jej bliskim i całemu ludowi księgi!
Serdeczne życzenia radosnych świąt dla Pani Małgosi, Jej bliskim i całemu ludowi księgi!
babcia gąska z Kraków napisał/a 24 grudnia 2022 o 20:57:
W tę magiczną noc- wszystkiego, co dobre, najlepsze. Uściski- babcia g.
W tę magiczną noc- wszystkiego, co dobre, najlepsze. Uściski- babcia g.
Sowa P. napisał/a 24 grudnia 2022 o 20:32:
Bożego narodzenia!
Bożego narodzenia!
atena napisał/a 24 grudnia 2022 o 16:46:
Kochani wszyscy dobrzy ludzie!!! Radości, nadziei, miłości i umiejętności dostrzegania pozytywów tam gdzie o nie ciężko. Ciepła rodzinnego, serdeczności przyjaciół i ciągłej opieki Bożej. Ściskam
Kochani wszyscy dobrzy ludzie!!! Radości, nadziei, miłości i umiejętności dostrzegania pozytywów tam gdzie o nie ciężko. Ciepła rodzinnego, serdeczności przyjaciół i ciągłej opieki Bożej. Ściskam
Sondelani napisał/a 24 grudnia 2022 o 15:49:
Dla najmilszej DUA, dla najmilszych Adminkow i dla najmilszego Ludu Ksiagi - życzenia zdrowych, spokojnych Świat Bożego Narodzenia i dobrego Nowego Roku 2023❤️🎄☃️❄️❤️
Dla najmilszej DUA, dla najmilszych Adminkow i dla najmilszego Ludu Ksiagi - życzenia zdrowych, spokojnych Świat Bożego Narodzenia i dobrego Nowego Roku 2023❤️🎄☃️❄️❤️
kris napisał/a 24 grudnia 2022 o 15:46:
Kochana Pani Malgosiu, zycze Pani oraz Pani Rodzinie zdrowych, radosnych i pelnych nadziei Swiat Bozego Narodzenia! (Przesylka swiateczna w drodze, mam nadzieje, ze szybko dotrze). Najlepsze zyczenia rowniez dla wszystkich Ksiegowych!
Kochana Pani Malgosiu, zycze Pani oraz Pani Rodzinie zdrowych, radosnych i pelnych nadziei Swiat Bozego Narodzenia! (Przesylka swiateczna w drodze, mam nadzieje, ze szybko dotrze). Najlepsze zyczenia rowniez dla wszystkich Ksiegowych!
Bożena napisał/a 24 grudnia 2022 o 15:28:
Spokojnych, niosących nadzieję, radosnych Świąt w gronie tych, których kochamy. Obyśmy umocnili - lub znaleźli - w sobie ufność w Dobry Plan tego świata.
Spokojnych, niosących nadzieję, radosnych Świąt w gronie tych, których kochamy. Obyśmy umocnili - lub znaleźli - w sobie ufność w Dobry Plan tego świata.
Wójt Wiewiórka napisał/a 24 grudnia 2022 o 13:47:
Wesołych Świąt dla Kochanej Autorki, Adminków i wszystkich Księgowych.
Wesołych Świąt dla Kochanej Autorki, Adminków i wszystkich Księgowych.
Tatiana napisał/a 24 grudnia 2022 o 10:33:
Wszystkim Księgowym i Ulubionej Autorce życzę zdrowych, wesołych i zaczytanych Świąt Bożego Narodzenia!
Wszystkim Księgowym i Ulubionej Autorce życzę zdrowych, wesołych i zaczytanych Świąt Bożego Narodzenia!
AleksandraG napisał/a 24 grudnia 2022 o 07:23:
Radości, pokoju i nadziei na dni świąteczne i na wszystkie kolejne. Niech miłość i dobroć nigdy nas nie opuszcza.
Radości, pokoju i nadziei na dni świąteczne i na wszystkie kolejne. Niech miłość i dobroć nigdy nas nie opuszcza.
Jane z Łódź napisał/a 24 grudnia 2022 o 07:22:
Kochanej Pani Małgorzacie i drogiemu Ludowi Księgi, składam życzenia zdrowych, spokojnych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia. Dziękuję, że jesteście.
Kochanej Pani Małgorzacie i drogiemu Ludowi Księgi, składam życzenia zdrowych, spokojnych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia. Dziękuję, że jesteście.
Sosna napisał/a 23 grudnia 2022 o 23:45:
Radosnych Świąt Bożego Narodzenia, miłego kolędowania, smacznych potraw kosztowania. Wszystkiego co dobre i pełne miłości.
Radosnych Świąt Bożego Narodzenia, miłego kolędowania, smacznych potraw kosztowania. Wszystkiego co dobre i pełne miłości.
Aka z Łodzi napisał/a 23 grudnia 2022 o 23:06:
Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia! I pamiętajmy, że najwspanialsze prezenty to nasze dobre myśli, serdeczność i miłość okazywana innym. I samemu sobie również.
Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia! I pamiętajmy, że najwspanialsze prezenty to nasze dobre myśli, serdeczność i miłość okazywana innym. I samemu sobie również.
Monika napisał/a 23 grudnia 2022 o 22:37:
Dobry wieczór, życzę pięknego, radosnego świętowania Bożego Narodzenia. Wszystkiego najważniejszego i najpotrzebniejszego do szczęścia! Jeszcze "dopowiem", że mam podchoinkowo zapakowaną "Jeżycjadę" - prezent podpisany- "Dla całej Rodziny". Wreszcie mamy komplecik:)Niby dla dzieci, ale mamusia kolejny raz poczyta na raty...
Dobry wieczór, życzę pięknego, radosnego świętowania Bożego Narodzenia. Wszystkiego najważniejszego i najpotrzebniejszego do szczęścia! Jeszcze "dopowiem", że mam podchoinkowo zapakowaną "Jeżycjadę" - prezent podpisany- "Dla całej Rodziny". Wreszcie mamy komplecik:)Niby dla dzieci, ale mamusia kolejny raz poczyta na raty...
Zgred napisał/a 23 grudnia 2022 o 22:15:
Choinka ubrana. Płyta "Jezu, śliczny kwiecie" przesłuchana dwa razy. Święta! Wreszcie.
Choinka ubrana. Płyta "Jezu, śliczny kwiecie" przesłuchana dwa razy. Święta! Wreszcie.
Evu z Ryki napisał/a 23 grudnia 2022 o 21:20:
Sernik Kłamczuchy już się studzi! Miłe to móc skorzystać z Pani przepisu, który najpewniej króluje w wielu domach. Przesyłam więc tym cieplejsze życzenia świąteczne: szczęścia, spokoju ducha, nadziei na przyszłość i ciepła w sercu wprost ze stajenki, które rozpogodzi każdy dzień kolejnego Nowego Roku. Oby był jak najlepszy. Dużo zdrowia i wesołych Świąt życzy Ewa
Sernik Kłamczuchy już się studzi! Miłe to móc skorzystać z Pani przepisu, który najpewniej króluje w wielu domach. Przesyłam więc tym cieplejsze życzenia świąteczne: szczęścia, spokoju ducha, nadziei na przyszłość i ciepła w sercu wprost ze stajenki, które rozpogodzi każdy dzień kolejnego Nowego Roku. Oby był jak najlepszy. Dużo zdrowia i wesołych Świąt życzy Ewa
Alek napisał/a 23 grudnia 2022 o 20:40:
Odrywając się na chwilę od gotowania (robiłem właśnie sałatkę na po wigilii oraz gotuje mi się właśnie Bœuf bourguignon, również na po Wigilii), składam wszystkim obecnym ze szczególnym uwzględnieniem Madame Autorki strasznie serdeczne życzenia świąteczne. Na wypadek niepokojów wyjaśniam - za dania wigilijne odpowiada reszta rodziny, ja tam tego karpia serdecznie nie lubię. Umiem gotować tylko te rzeczy, które potem lubię jeść. Ale myślę, że wszyscy w mniejszym lub większym stopniu na to cierpią, co? No, teraz lecę dodać rozmarynu.
Odrywając się na chwilę od gotowania (robiłem właśnie sałatkę na po wigilii oraz gotuje mi się właśnie Bœuf bourguignon, również na po Wigilii), składam wszystkim obecnym ze szczególnym uwzględnieniem Madame Autorki strasznie serdeczne życzenia świąteczne. Na wypadek niepokojów wyjaśniam - za dania wigilijne odpowiada reszta rodziny, ja tam tego karpia serdecznie nie lubię. Umiem gotować tylko te rzeczy, które potem lubię jeść. Ale myślę, że wszyscy w mniejszym lub większym stopniu na to cierpią, co? No, teraz lecę dodać rozmarynu.
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 23 grudnia 2022 o 20:02:
Boże Narodzenie. Niech nas naprawia, niech nas uzdrawia. Dobrych Świąt!
Boże Narodzenie. Niech nas naprawia, niech nas uzdrawia. Dobrych Świąt!
Mirek K. z Ustka napisał/a 23 grudnia 2022 o 19:44:
Witam! Nazywam się Mirosław Kulka, jestem mieszkańcem Ustki. Niektóre Pani książki przeczytałem w dzieciństwie, jednak chodzi mi obecnie o tę, którą przeczytałem zupełnie niedawno, mianowicie o "Kłamczuchę". Dlaczego przeczytałem ją teraz? Otóż, tworzę opracowanie na temat znanych osób, które odwiedziły moją miejscowość. Tymczasem w 1982 r. w Ustce realizowane były pierwsze sceny filmu według tejże powieści, mimo że w książce bohaterka pochodzi z Łeby. Do różnic między książką a filmem należy też scena na rozpoczęciu roku szkolnego, kiedy koleżanki śmieją się, że to widać, iż dziewczyna pochodzi z prowincjonalnej Ustki, czego w książce nie ma. Chciałbym spytać, z czego te różnice wynikają? No i czy była Pani w Ustce, kiedy, oraz jakie odniosła wrażenia? Życzę jeszcze wielu sukcesów i wspaniałych książek! Pozdrawiam w ten świąteczny czas!
Witam! Nazywam się Mirosław Kulka, jestem mieszkańcem Ustki. Niektóre Pani książki przeczytałem w dzieciństwie, jednak chodzi mi obecnie o tę, którą przeczytałem zupełnie niedawno, mianowicie o "Kłamczuchę". Dlaczego przeczytałem ją teraz? Otóż, tworzę opracowanie na temat znanych osób, które odwiedziły moją miejscowość. Tymczasem w 1982 r. w Ustce realizowane były pierwsze sceny filmu według tejże powieści, mimo że w książce bohaterka pochodzi z Łeby. Do różnic między książką a filmem należy też scena na rozpoczęciu roku szkolnego, kiedy koleżanki śmieją się, że to widać, iż dziewczyna pochodzi z prowincjonalnej Ustki, czego w książce nie ma. Chciałbym spytać, z czego te różnice wynikają? No i czy była Pani w Ustce, kiedy, oraz jakie odniosła wrażenia? Życzę jeszcze wielu sukcesów i wspaniałych książek! Pozdrawiam w ten świąteczny czas!
Magda Z napisał/a 23 grudnia 2022 o 17:29:
Wesołych świąt! Wszystkiego dobrego dla Gospodyni i Gości Księgi (wraz z rodzinami). Pokój ludziom dobrej woli!
Wesołych świąt! Wszystkiego dobrego dla Gospodyni i Gości Księgi (wraz z rodzinami). Pokój ludziom dobrej woli!
Casciolina napisał/a 23 grudnia 2022 o 15:53:
Melduję, że zabieram się zaraz po raz pierwszy w życiu za piernik Mamy Żakowej. Życzę wszystkim tu zaglądającym spokojnych, przyjemnych przygotowań i Świąt pełnych czułości i głębokiego przekonania, że to, co mamy, jest wystarczające, żeby przyjąć Nowonarodzonego.
Melduję, że zabieram się zaraz po raz pierwszy w życiu za piernik Mamy Żakowej. Życzę wszystkim tu zaglądającym spokojnych, przyjemnych przygotowań i Świąt pełnych czułości i głębokiego przekonania, że to, co mamy, jest wystarczające, żeby przyjąć Nowonarodzonego.
MałgM napisał/a 23 grudnia 2022 o 12:11:
Dziękuję za życzenia!- i witam serdecznie nowych gości! Jak to miło, że z okazji Bożego Narodzenia pojawiacie się tutaj! Radosnych Świąt życzę i Wam!
Dziękuję za życzenia!- i witam serdecznie nowych gości! Jak to miło, że z okazji Bożego Narodzenia pojawiacie się tutaj! Radosnych Świąt życzę i Wam!
Marta K. napisał/a 23 grudnia 2022 o 11:03:
Wyszukałam Pani imię i nazwisko w Googlach i ku mojej radości mogę pani serdecznie podziekować za lekturę! :) Myślałam o 'Opium w rosole' już od dawna. Znalazłam, więc czytam. Jest niesamowita pod każdym względem! Jeszcze bardziej niezwykła, kiedy czyta się ja po 30-stce. Pozdrawiam Panią serdecznie i życzę dużo zdrowia, radości i kreatywności w nowym roku.
Wyszukałam Pani imię i nazwisko w Googlach i ku mojej radości mogę pani serdecznie podziekować za lekturę! :) Myślałam o 'Opium w rosole' już od dawna. Znalazłam, więc czytam. Jest niesamowita pod każdym względem! Jeszcze bardziej niezwykła, kiedy czyta się ja po 30-stce. Pozdrawiam Panią serdecznie i życzę dużo zdrowia, radości i kreatywności w nowym roku.
Joanna (wisienka) napisał/a 23 grudnia 2022 o 10:44:
Dziękuję za piękne życzenia, jakie proste! A jednak jakie pełne znaczenia! Do dobroci i miłości dodaję jeszcze nadzieję i wiarę - że wszystko dobrze się skończy, że jest sens podejmować trud. Tego życzę pani Małgosi, Wam drodzy, empatyczni i wrażliwi ludzie księgi gości jak i również sobie.
Dziękuję za piękne życzenia, jakie proste! A jednak jakie pełne znaczenia! Do dobroci i miłości dodaję jeszcze nadzieję i wiarę - że wszystko dobrze się skończy, że jest sens podejmować trud. Tego życzę pani Małgosi, Wam drodzy, empatyczni i wrażliwi ludzie księgi gości jak i również sobie.
Zgred napisał/a 23 grudnia 2022 o 10:04:
La Sagrada Familia.
La Sagrada Familia.
Józefina napisał/a 23 grudnia 2022 o 00:10:
Pani Małgorzato i wszystkie tu zgromadzone Drogie Osoby, wszystkiego dobrego na Ten Czas. Niech obfituje on w radości, ciepło domowe, zdrowie i smaczne jedzenie. Dzielę się pewnym zjawiskiem: dowiedziałam się dziś od mojej koleżanki, że u niej jada się susz w formie słodkiej zupy z makaronem! Rzecz dla mnie (jako osoby wychowanej w domu, gdzie charakter suszu jest niepodważalnie „kompotowaty”) niezwykle szokująca. Życie jest, mimo wszystko, pękate od niespodzianek. To pokrzepiające! Wesołych Świąt!
Pani Małgorzato i wszystkie tu zgromadzone Drogie Osoby, wszystkiego dobrego na Ten Czas. Niech obfituje on w radości, ciepło domowe, zdrowie i smaczne jedzenie. Dzielę się pewnym zjawiskiem: dowiedziałam się dziś od mojej koleżanki, że u niej jada się susz w formie słodkiej zupy z makaronem! Rzecz dla mnie (jako osoby wychowanej w domu, gdzie charakter suszu jest niepodważalnie „kompotowaty”) niezwykle szokująca. Życie jest, mimo wszystko, pękate od niespodzianek. To pokrzepiające! Wesołych Świąt!
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 22 grudnia 2022 o 21:03:
Najmilszej Autorce i całemu Ludowi zdrowych, spokojnych i błogosławionych Świąt, miłości, nadziei i spotkań w rodzinnym gronie.
Najmilszej Autorce i całemu Ludowi zdrowych, spokojnych i błogosławionych Świąt, miłości, nadziei i spotkań w rodzinnym gronie.
WiolaM. napisał/a 22 grudnia 2022 o 20:43:
Błogosławionych Świąt wszystkim! Narodzenia Pana Jezusa w sercach na nowo, z jeszcze większą Miłością. I radosnego domowego krzątania. : ) Zerknęłam na szybko do jednej piernikowej galerii, aż mi zapachniały pierniczki!
Błogosławionych Świąt wszystkim! Narodzenia Pana Jezusa w sercach na nowo, z jeszcze większą Miłością. I radosnego domowego krzątania. : ) Zerknęłam na szybko do jednej piernikowej galerii, aż mi zapachniały pierniczki!
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 22 grudnia 2022 o 20:25:
Dobry wieczór! Zastanawiam się, czy też macie podobne dylematy jak ja: czytać nowe książki, których jest długa, apetyczna lista, czy wracać do starych, ulubionych? Przez dłuższy czas do tych przeczytanych wracałam tylko patrząc na ich grzbiety, ale w grudniu się przełamałam i jestem po przeczytaniu drugi raz Haczyka a teraz zaczynam kolejny raz McDusię. Wszystkiego dobrego na Bożonarodzeniowy Czas, bliskich blisko...
Dobry wieczór! Zastanawiam się, czy też macie podobne dylematy jak ja: czytać nowe książki, których jest długa, apetyczna lista, czy wracać do starych, ulubionych? Przez dłuższy czas do tych przeczytanych wracałam tylko patrząc na ich grzbiety, ale w grudniu się przełamałam i jestem po przeczytaniu drugi raz Haczyka a teraz zaczynam kolejny raz McDusię. Wszystkiego dobrego na Bożonarodzeniowy Czas, bliskich blisko...
Agnieszka z Warszawa napisał/a 22 grudnia 2022 o 18:53:
Szanowna Pani Małgorzato! Czytelicy i Czytelniczki Jeżycjady! Cieszę się, że Boże Narodzenie jest okazją do mojego skromnego debiutu w księdze gości. Niech wszystkim nadchodzące Święta przyniosą pokój i radość, a rok 2023 będzie pomyślny! Dziękuję za ciepłą atmosferę, która zawsze mnie otacza, gdy sięgam po Pani książki, wzruszenia mojej mamy nad nimi i radość córki. Dzięki tej ostatniej "na nowo" odkryłam niektóre tomy. Przesyłam serdeczne pozdrowienia!
Szanowna Pani Małgorzato! Czytelicy i Czytelniczki Jeżycjady! Cieszę się, że Boże Narodzenie jest okazją do mojego skromnego debiutu w księdze gości. Niech wszystkim nadchodzące Święta przyniosą pokój i radość, a rok 2023 będzie pomyślny! Dziękuję za ciepłą atmosferę, która zawsze mnie otacza, gdy sięgam po Pani książki, wzruszenia mojej mamy nad nimi i radość córki. Dzięki tej ostatniej "na nowo" odkryłam niektóre tomy. Przesyłam serdeczne pozdrowienia!
Zgred napisał/a 22 grudnia 2022 o 17:53:
Kochana Pani Małgorzato! Życzymy (wszystkim i sobie też), żeby przyszły rok przyniósł więcej pokoju w nas i na świecie. Radosnych i zdrowych Świąt!
Kochana Pani Małgorzato! Życzymy (wszystkim i sobie też), żeby przyszły rok przyniósł więcej pokoju w nas i na świecie. Radosnych i zdrowych Świąt!
MałgM napisał/a 21 grudnia 2022 o 19:46:
Dziękuję za życzenia!// Grzegżółko, tyżeś to, naprawdę? Witam Cię tu najserdeczniej - a przypominać się nie trzeba, bo doskonale Cię pamiętam! Wesołych i dobrych Świąt!!! Uściski!
Dziękuję za życzenia!// Grzegżółko, tyżeś to, naprawdę? Witam Cię tu najserdeczniej - a przypominać się nie trzeba, bo doskonale Cię pamiętam! Wesołych i dobrych Świąt!!! Uściski!
Rozmaryn z Łódź napisał/a 21 grudnia 2022 o 15:51:
Dla drogiej Pani Małgorzaty i wszystkich tu obecnych: dużo Miłości, Nadziei i Wiary! Niech te trzy Panie wraz z czwartą - Siłą - wspierają nas w każdej chwili.
Dla drogiej Pani Małgorzaty i wszystkich tu obecnych: dużo Miłości, Nadziei i Wiary! Niech te trzy Panie wraz z czwartą - Siłą - wspierają nas w każdej chwili.
GraCy napisał/a 21 grudnia 2022 o 14:32:
No to chyżo przechodzę i ja. Do składania życzeń. Niech Wam wszystkim, którzy czytacie te słowa, przypadnie w udziale najwspanialsze Boże Narodzenie - zarówno w wymiarze duchowym, jak i tym "przyziemnym". A na czas przygotowań - polecam i dedykuję Wam stary świąteczny utwór Skaldów (i Alibabek) "Będzie kolęda" (słowa: Wojciech Młynarski), niech wprawi was w dobry nastrój i ułatwi wszelkie prace. Trzymajcie się ciepło!
No to chyżo przechodzę i ja. Do składania życzeń. Niech Wam wszystkim, którzy czytacie te słowa, przypadnie w udziale najwspanialsze Boże Narodzenie - zarówno w wymiarze duchowym, jak i tym "przyziemnym". A na czas przygotowań - polecam i dedykuję Wam stary świąteczny utwór Skaldów (i Alibabek) "Będzie kolęda" (słowa: Wojciech Młynarski), niech wprawi was w dobry nastrój i ułatwi wszelkie prace. Trzymajcie się ciepło!
Piętaszek napisał/a 21 grudnia 2022 o 14:25:
Kochanej Autorce, naszej (za pozwoleniem) Światłolicji Weselicji Potrzebnej, cudownych ,rodzinnych Świąt oraz pięknych prezentów pod choinką życzą Piętaszkowie.
Kochanej Autorce, naszej (za pozwoleniem) Światłolicji Weselicji Potrzebnej, cudownych ,rodzinnych Świąt oraz pięknych prezentów pod choinką życzą Piętaszkowie.
mama Isi napisał/a 21 grudnia 2022 o 13:53:
Lorenzo Monaco! W Galerii Malarstwa i Rzeźby Muzeum Narodowego w Poznaniu jest jego Pokłon Trzech Króli. // Życzę, aby w każdym z nas spełniły się słowa Williama Blake'a: "Gdzie Dobroć, Litość, Pokój, Miłość - Tam płyną nasze modły: Żadnej znękanej ludzkiej duszy Te cnoty nie zawiodły." // Bo "Gdzie Dobroć, Miłość, Litość mieszka, Tam Bóg ma swe mieszkanie."
Lorenzo Monaco! W Galerii Malarstwa i Rzeźby Muzeum Narodowego w Poznaniu jest jego Pokłon Trzech Króli. // Życzę, aby w każdym z nas spełniły się słowa Williama Blake'a: "Gdzie Dobroć, Litość, Pokój, Miłość - Tam płyną nasze modły: Żadnej znękanej ludzkiej duszy Te cnoty nie zawiodły." // Bo "Gdzie Dobroć, Miłość, Litość mieszka, Tam Bóg ma swe mieszkanie."
MałgM napisał/a 21 grudnia 2022 o 12:53:
O, tak. Już czas przejść do życzeń bożonarodzeniowych. Nie wiem, jak Wy, ale ja już przeszłam! - na stronie głównej. Radosnych Świąt! (Zawsze jest czym się cieszyć!)
O, tak. Już czas przejść do życzeń bożonarodzeniowych. Nie wiem, jak Wy, ale ja już przeszłam! - na stronie głównej. Radosnych Świąt! (Zawsze jest czym się cieszyć!)
Alek napisał/a 21 grudnia 2022 o 11:53:
To się musi skończyć. To mówię ja, wasz Aleksander Kot-Uczony.
To się musi skończyć. To mówię ja, wasz Aleksander Kot-Uczony.
Zgred napisał/a 21 grudnia 2022 o 11:52:
Gladiola Puklerz-Arcydzielna.
Gladiola Puklerz-Arcydzielna.
Zgred napisał/a 21 grudnia 2022 o 11:50:
Glacja Morena-Czołowa.
Glacja Morena-Czołowa.
Zgred napisał/a 21 grudnia 2022 o 11:47:
Silencja Stentor-Surma
Silencja Stentor-Surma
GraCy napisał/a 21 grudnia 2022 o 10:46:
O tak, terminologia przyrodnicza jest świetna. Ot, chociażby taka DIZYGOTHECA ELEGANTISSIMA :-) (roślina doniczkowa, którą onegdaj posiadałam...)
O tak, terminologia przyrodnicza jest świetna. Ot, chociażby taka DIZYGOTHECA ELEGANTISSIMA :-) (roślina doniczkowa, którą onegdaj posiadałam...)
Piętaszek napisał/a 21 grudnia 2022 o 01:39:
Jaromira Ukiś - Rondel. Stanisława Omlet - Zawijas. Mimi :)
Jaromira Ukiś - Rondel. Stanisława Omlet - Zawijas. Mimi :)
Grzegzolka z wioska LE PIZOU (Francja) napisał/a 21 grudnia 2022 o 01:24:
Przypominam sie i pozdrawiam serdecznie
Przypominam sie i pozdrawiam serdecznie
Mimi M. napisał/a 21 grudnia 2022 o 00:04:
Katarzyna Nieżyt -Nosa :)
Katarzyna Nieżyt -Nosa :)
Mimi M napisał/a 20 grudnia 2022 o 23:33:
Koligacja Miecz-Kadziel!!! Pozdrawiam wszystkich, u których po pierwszej turze pierniczków pozostało już tylko wspomnienie (Pietaszku :)) ja piekłam w tym roku z podwójnej porcji, więc oprócz wspomnienia zostało jeszcze kilkanaście sztuk :D
Koligacja Miecz-Kadziel!!! Pozdrawiam wszystkich, u których po pierwszej turze pierniczków pozostało już tylko wspomnienie (Pietaszku :)) ja piekłam w tym roku z podwójnej porcji, więc oprócz wspomnienia zostało jeszcze kilkanaście sztuk :D
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 20 grudnia 2022 o 20:39:
W dzieciństwie wymyśliłam sobie imię Frędzelia. Więc może: Frędzelia Lambrekin? O mamuńciu, no przestać nie można. Zaraźliwe to…😁
W dzieciństwie wymyśliłam sobie imię Frędzelia. Więc może: Frędzelia Lambrekin? O mamuńciu, no przestać nie można. Zaraźliwe to…😁
Alek napisał/a 20 grudnia 2022 o 20:16:
Niektóre propozycje mogą sporo uzyskać na dalszym ubarwieniu. Na przykład Oceana aż się prosi, żeby był Sucha-Przestwór. Dobre są też miana wzięte bezpośrednio z terminologii przyrodniczej, na przykład kolega mój nosił wśród studentów naukowy przydomek Doskwier Bydlęcy (zresztą dał sobie na drzwiach gabinetu taką tabliczkę).
Niektóre propozycje mogą sporo uzyskać na dalszym ubarwieniu. Na przykład Oceana aż się prosi, żeby był Sucha-Przestwór. Dobre są też miana wzięte bezpośrednio z terminologii przyrodniczej, na przykład kolega mój nosił wśród studentów naukowy przydomek Doskwier Bydlęcy (zresztą dał sobie na drzwiach gabinetu taką tabliczkę).
Kala napisał/a 20 grudnia 2022 o 20:01:
Słyszałam o nazwisku Lizak-Niesłony...
Słyszałam o nazwisku Lizak-Niesłony...
Zgred napisał/a 20 grudnia 2022 o 18:38:
Complicita Plot-Różyczka.
Complicita Plot-Różyczka.
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 20 grudnia 2022 o 17:15:
Oceana (Ołszjana) Przestwór.
Oceana (Ołszjana) Przestwór.
GraCy napisał/a 20 grudnia 2022 o 14:11:
Dualita Favorita, Ignatia Latina, Koligacja Miecz-Kądziel, Ilona Tasiemiec-Uzbrojona, Area Menisk-Wypukła, Silencia Grzmot, Allegra Non Troppo, Camera Obscura, Gregoria Brzęczyszczykiewicz...
Dualita Favorita, Ignatia Latina, Koligacja Miecz-Kądziel, Ilona Tasiemiec-Uzbrojona, Area Menisk-Wypukła, Silencia Grzmot, Allegra Non Troppo, Camera Obscura, Gregoria Brzęczyszczykiewicz...
Zgred napisał/a 20 grudnia 2022 o 12:05:
Complicita Plot.
Complicita Plot.
KokoszaNel z Katowice napisał/a 20 grudnia 2022 o 11:42:
A może na słodko? Michał Cukierek, Grzegorz Wafel, Paweł Baton, Danuta Czekoladka-Wawel. Nasze znane na świecie słodycze lubią być imienne.
A może na słodko? Michał Cukierek, Grzegorz Wafel, Paweł Baton, Danuta Czekoladka-Wawel. Nasze znane na świecie słodycze lubią być imienne.
Zgred napisał/a 20 grudnia 2022 o 10:22:
Alku, podoba mi się. A zauważ, że tłumaczenie zachowuje wiele cech oryginału: Ophelia Breast-Stroke. To chyba dość rzadkie.
Alku, podoba mi się. A zauważ, że tłumaczenie zachowuje wiele cech oryginału: Ophelia Breast-Stroke. To chyba dość rzadkie.
Casciolina napisał/a 20 grudnia 2022 o 10:04:
Malina Marchew/Marchwińska. Wtedy inicjały będą się zgadzać.
Malina Marchew/Marchwińska. Wtedy inicjały będą się zgadzać.
GraCy napisał/a 20 grudnia 2022 o 10:01:
Ignatia Latina, Dualita Favorita...
Ignatia Latina, Dualita Favorita...
GraCy napisał/a 20 grudnia 2022 o 09:41:
Słyszałam od kolegi o osobie, która jakiś czas temu na antenie radiowej opowiadała o swoim imieniu i nazwisku: Maja Pszczółka. Rodzice owej pani wykazali się oczywiście poczuciem humoru przy wyborze jej imienia :-) lecz ona sama bywa często w takiej sytuacji, że musi wyjaśniać, iż przedstawiając się, nie robi sobie żartów z rozmówcy.
Słyszałam od kolegi o osobie, która jakiś czas temu na antenie radiowej opowiadała o swoim imieniu i nazwisku: Maja Pszczółka. Rodzice owej pani wykazali się oczywiście poczuciem humoru przy wyborze jej imienia :-) lecz ona sama bywa często w takiej sytuacji, że musi wyjaśniać, iż przedstawiając się, nie robi sobie żartów z rozmówcy.
Piętaszek napisał/a 20 grudnia 2022 o 00:10:
Hildegarda Rosołek. Druga tura pierniczków w pieczeniu, bo po pierwszej pozostało jedynie wspomnienie.
Hildegarda Rosołek. Druga tura pierniczków w pieczeniu, bo po pierwszej pozostało jedynie wspomnienie.
Alek napisał/a 19 grudnia 2022 o 23:15:
Zgredzie, co tam kraul. Ofelia Żabka-Kryta.
Zgredzie, co tam kraul. Ofelia Żabka-Kryta.
Jusia K. z Leszno napisał/a 19 grudnia 2022 o 23:03:
Dziękuję bardzo Pani Małgorzato! Z przyjemnoscią przekażę! Wysyłam też z Leszna dużo dobrych życzeń - przede wszystkim zdrowia! Niech święta i cały następny rok będą radosne i spokojne :)
Dziękuję bardzo Pani Małgorzato! Z przyjemnoscią przekażę! Wysyłam też z Leszna dużo dobrych życzeń - przede wszystkim zdrowia! Niech święta i cały następny rok będą radosne i spokojne :)
Magda Z napisał/a 19 grudnia 2022 o 19:20:
Fantazja Zwyczajna, Imogena Prozaiczna...///Mam koleżankę, która po zamążpójściu nazywa się Kozioł - Bek. (Trochę się jej dziwię).
Fantazja Zwyczajna, Imogena Prozaiczna...///Mam koleżankę, która po zamążpójściu nazywa się Kozioł - Bek. (Trochę się jej dziwię).
MałgM napisał/a 19 grudnia 2022 o 18:19:
Ido, dobry wieczór - nie, z racji wieku, jakby nie było - emerytalnego, dałam sobie już spokój z wyjazdami, targami, spotkaniami autorskimi etc. Ale nie masz czego żałować - całkiem zwykła ze mnie kobita, nic ciekawego. Znacznie lepiej i ciekawiej prezentuję się w moich książkach.
Ido, dobry wieczór - nie, z racji wieku, jakby nie było - emerytalnego, dałam sobie już spokój z wyjazdami, targami, spotkaniami autorskimi etc. Ale nie masz czego żałować - całkiem zwykła ze mnie kobita, nic ciekawego. Znacznie lepiej i ciekawiej prezentuję się w moich książkach.
Ida z Kraków/Świdnica napisał/a 19 grudnia 2022 o 18:07:
Dzień dobry! Pani Małgorzato, czy istnieje szansa na spotkanie Panią na żywo w 2023 roku na jakimś wydarzeniu? Od dłuższego czasu sprawdzam w sieci zapowiedzi spotkań autorskich z Panią, ale że niczego nie znajduję, postanowiłam zapytać u Źródła :) Mam wielką nadzieję, że wśród swoich licznych zaangażowań i obowiązków zawodowych znajdzie Pani czas i siłę na spotkanie z czytelnikami! Przy okazji - ogromnie ucieszyłam się z wiadomości, że postanowiła Pani osobiście nagrać audiobooki swoich książek! Życzę sprawnych nagrań, dużo sił, zdrowia i satysfakcji z efektu końcowego :)
Dzień dobry! Pani Małgorzato, czy istnieje szansa na spotkanie Panią na żywo w 2023 roku na jakimś wydarzeniu? Od dłuższego czasu sprawdzam w sieci zapowiedzi spotkań autorskich z Panią, ale że niczego nie znajduję, postanowiłam zapytać u Źródła :) Mam wielką nadzieję, że wśród swoich licznych zaangażowań i obowiązków zawodowych znajdzie Pani czas i siłę na spotkanie z czytelnikami! Przy okazji - ogromnie ucieszyłam się z wiadomości, że postanowiła Pani osobiście nagrać audiobooki swoich książek! Życzę sprawnych nagrań, dużo sił, zdrowia i satysfakcji z efektu końcowego :)
MałgM napisał/a 19 grudnia 2022 o 16:08:
Jusiu, bardzo się ucieszyłam tą przedświąteczną wiadomością. O, będzie miło tam u Was! Bardzo proszę o przekazanie wszystkim uczestnikom spotkania moich najlepszych życzeń na Boże Narodzenie i na Nowy Rok! Pomyślności! Radości! Odwagi! Plus odpowiednia ilość całusów. A całusków nawet jeszcze więcej!
Jusiu, bardzo się ucieszyłam tą przedświąteczną wiadomością. O, będzie miło tam u Was! Bardzo proszę o przekazanie wszystkim uczestnikom spotkania moich najlepszych życzeń na Boże Narodzenie i na Nowy Rok! Pomyślności! Radości! Odwagi! Plus odpowiednia ilość całusów. A całusków nawet jeszcze więcej!
MałgM napisał/a 19 grudnia 2022 o 16:05:
Marcinie, bardzo dziękuję za tak miły wpis i uśmiecham się do córeczki! Co to za przyjemność dla autorki, dowiadywać się o takim oczarowaniu. Oczywiście, jak najchętniej wypiszę jej wszelkie możliwe autografy i miłe słowa. Odezwiemy się niebawem. Łączę pozdrowienia dla całej rodziny i najlepsze życzenia świąteczne oraz noworoczne!
Marcinie, bardzo dziękuję za tak miły wpis i uśmiecham się do córeczki! Co to za przyjemność dla autorki, dowiadywać się o takim oczarowaniu. Oczywiście, jak najchętniej wypiszę jej wszelkie możliwe autografy i miłe słowa. Odezwiemy się niebawem. Łączę pozdrowienia dla całej rodziny i najlepsze życzenia świąteczne oraz noworoczne!
MałgM napisał/a 19 grudnia 2022 o 16:02:
Dzień dobry! - dopiero teraz, bo dziś nagrywaliśmy już "Brulion Bebe B". Dziękuję za nowe pseudonimy! - same śliczności, bardzo zabawne! - tak, brać i wybrać, i pisać kryminały oraz - w zależności od pseudonimu - romanse historyczne lub też nawet i współczesne.
Dzień dobry! - dopiero teraz, bo dziś nagrywaliśmy już "Brulion Bebe B". Dziękuję za nowe pseudonimy! - same śliczności, bardzo zabawne! - tak, brać i wybrać, i pisać kryminały oraz - w zależności od pseudonimu - romanse historyczne lub też nawet i współczesne.
Jusia K. z Leszno napisał/a 19 grudnia 2022 o 14:35:
Pani Malgorzato Pozdrawiam serdecznie z Leszna. :) W przedświąteczny wtorek planujemy w szkolnej Bibliotece "Świąteczne spotkanie z Borejkami". Międzypokoleniowe, oczywiście. Będą uczniowie oraz ich dziadkowie, rodzice I nauczyciele. Zapowiedzieli się też absolwenci:) Najpierw upieczemy wspólnie ciasteczka- całuski Ciotuni, a potem będziemy czytać . Zapowiada się uczta dla ciała i ducha :)
Pani Malgorzato Pozdrawiam serdecznie z Leszna. :) W przedświąteczny wtorek planujemy w szkolnej Bibliotece "Świąteczne spotkanie z Borejkami". Międzypokoleniowe, oczywiście. Będą uczniowie oraz ich dziadkowie, rodzice I nauczyciele. Zapowiedzieli się też absolwenci:) Najpierw upieczemy wspólnie ciasteczka- całuski Ciotuni, a potem będziemy czytać . Zapowiada się uczta dla ciała i ducha :)
Gio napisał/a 19 grudnia 2022 o 14:16:
Letycja Niesmutek ;-)
Letycja Niesmutek ;-)
Gio napisał/a 19 grudnia 2022 o 13:39:
Ambrozja Pióro, Inskrypcja Wiekopomna
Ambrozja Pióro, Inskrypcja Wiekopomna
Sowa P. napisał/a 19 grudnia 2022 o 13:28:
Nana de Bergenique
Nana de Bergenique
Alek napisał/a 19 grudnia 2022 o 08:57:
Nawiasem mówiąc, kumpel mój serdeczny przysięgał kiedyś na wszystkie świętości, że zetknął się z osobą nazwiskiem Kiełbasa-Toruńska. Osoba o historycznym i magnackim (występuje u Długosza) nazwisku Kiełbasa wyszła za niejakiego Toruńskiego i tak to wyszło. Ale coś podobnego jest możliwe tylko w życiu, w literaturze odebrane by zostało jako nazbyt już nieprawdopodobne. A na przykład taką Balbinę Gąskę inny mój koleżka znał osobiście. Niektórzy rodzice za taki poziom dowcipów powinni być topieni w kołysce.
Nawiasem mówiąc, kumpel mój serdeczny przysięgał kiedyś na wszystkie świętości, że zetknął się z osobą nazwiskiem Kiełbasa-Toruńska. Osoba o historycznym i magnackim (występuje u Długosza) nazwisku Kiełbasa wyszła za niejakiego Toruńskiego i tak to wyszło. Ale coś podobnego jest możliwe tylko w życiu, w literaturze odebrane by zostało jako nazbyt już nieprawdopodobne. A na przykład taką Balbinę Gąskę inny mój koleżka znał osobiście. Niektórzy rodzice za taki poziom dowcipów powinni być topieni w kołysce.
Alek napisał/a 19 grudnia 2022 o 08:52:
To teraz pozostaje najłatwiejsza część: napisanie książek pod tymi wszystkimi co do jednego pseudonimami.
To teraz pozostaje najłatwiejsza część: napisanie książek pod tymi wszystkimi co do jednego pseudonimami.
Marcin napisał/a 18 grudnia 2022 o 23:26:
Szanowna Pani Małgorzato, Przygotowując się do kuratoryjnego konkursu z języka polskiego córka przeczytała "Opium w rosole" i była po prostu oczarowana. Teraz powiedziała, że rozpocznie od samego początku, a ponieważ jest "połykaczką książek" (ma to po swojej mamie) to myślę, że - uwzględniając czas potrzebny na lektury szkolne - cała Jeżycjada zajmie jej rok z małym okładem. Mam do Pani ogromną prośbę: Czy jest jakaś szansa na uatrakcyjnienie i umilenie jej czytania poprzez złożenie autografu z dedykacją na książkach? Byłbym niezmiernie wdzięczny za odpowiedź na adres mailowy podany przy wypełnianiu formularza. Dziękuję, że swoją książką dostarczyła Pani mojej córeczce pięknych chwil i już się cieszę, na myśl ile jeszcze tych chwil będzie. Wszak do przeczytania ma jeszcze 22. Życzę Pani Wesołych Świąt, dużo zdrowia i uśmiechu!
Szanowna Pani Małgorzato, Przygotowując się do kuratoryjnego konkursu z języka polskiego córka przeczytała "Opium w rosole" i była po prostu oczarowana. Teraz powiedziała, że rozpocznie od samego początku, a ponieważ jest "połykaczką książek" (ma to po swojej mamie) to myślę, że - uwzględniając czas potrzebny na lektury szkolne - cała Jeżycjada zajmie jej rok z małym okładem. Mam do Pani ogromną prośbę: Czy jest jakaś szansa na uatrakcyjnienie i umilenie jej czytania poprzez złożenie autografu z dedykacją na książkach? Byłbym niezmiernie wdzięczny za odpowiedź na adres mailowy podany przy wypełnianiu formularza. Dziękuję, że swoją książką dostarczyła Pani mojej córeczce pięknych chwil i już się cieszę, na myśl ile jeszcze tych chwil będzie. Wszak do przeczytania ma jeszcze 22. Życzę Pani Wesołych Świąt, dużo zdrowia i uśmiechu!
Zgred napisał/a 18 grudnia 2022 o 23:25:
Ofelia Kraul.
Ofelia Kraul.
Zgred napisał/a 18 grudnia 2022 o 23:21:
A kto nas takimi wychował?
A kto nas takimi wychował?
MałgM napisał/a 18 grudnia 2022 o 22:52:
Jesteście genialni!!! Pękam ze śmiechu! Brawo za pomysłowość!
Jesteście genialni!!! Pękam ze śmiechu! Brawo za pomysłowość!
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 18 grudnia 2022 o 22:28:
Kassandra Poniewczas. Nadzieja Stypka. Gryzelda Próchnica…
Kassandra Poniewczas. Nadzieja Stypka. Gryzelda Próchnica…
Alek napisał/a 18 grudnia 2022 o 20:25:
Ambiwalencja Grób-Żywny?
Ambiwalencja Grób-Żywny?
Zgred napisał/a 18 grudnia 2022 o 17:28:
Lee Iye-Dynie. Laura Deńda.
Lee Iye-Dynie. Laura Deńda.
Majlenka napisał/a 18 grudnia 2022 o 17:01:
Dziękuję za piękne i podnoszące na duchu wpisy! Bardzo miło się je czyta (mam tu na myśli wpisy Drogiej Autorki i Księgowych).
Dziękuję za piękne i podnoszące na duchu wpisy! Bardzo miło się je czyta (mam tu na myśli wpisy Drogiej Autorki i Księgowych).
Zgred napisał/a 18 grudnia 2022 o 16:53:
Ezra Dime. Vivien Dead.
Ezra Dime. Vivien Dead.
Zgred napisał/a 18 grudnia 2022 o 16:44:
Imaginacja Użyta, Sowo!
Imaginacja Użyta, Sowo!
MałgM napisał/a 18 grudnia 2022 o 16:28:
Hi-hi, Wójciku.
Hi-hi, Wójciku.
Wójt Wiewiórka napisał/a 18 grudnia 2022 o 16:25:
Karpa Diem :D :D:D Padłam! Bardzo na czasie :D
Karpa Diem :D :D:D Padłam! Bardzo na czasie :D
Sowa P. napisał/a 18 grudnia 2022 o 16:04:
Venny Brack
Venny Brack
Zgred napisał/a 18 grudnia 2022 o 15:31:
Tak, DUA!
Tak, DUA!
MałgM napisał/a 18 grudnia 2022 o 15:21:
Karpa Diem.// Aha, tak, to u Witkacego przecież była Świńtusia Macabrescu?
Karpa Diem.// Aha, tak, to u Witkacego przecież była Świńtusia Macabrescu?
MałgM napisał/a 18 grudnia 2022 o 15:20:
Aaa, co za cudeńka!!!
Aaa, co za cudeńka!!!
Zgred napisał/a 18 grudnia 2022 o 15:07:
Penitencja Bezkarny. Perfidia Probus. Perpetua Moment, Felicyta Grób.
Penitencja Bezkarny. Perfidia Probus. Perpetua Moment, Felicyta Grób.
Zgred napisał/a 18 grudnia 2022 o 15:06:
Locja Czech-Krecik.
Locja Czech-Krecik.
Zgred napisał/a 18 grudnia 2022 o 13:24:
Stella Hermes, Wanda Niemiec, Kalina Akermańska, Beatrycze Istny, Imogena Niemożebny, Roma Finita.
Stella Hermes, Wanda Niemiec, Kalina Akermańska, Beatrycze Istny, Imogena Niemożebny, Roma Finita.
Piętaszek napisał/a 18 grudnia 2022 o 12:55:
Kokoszo, istotnie. Genowefa Gombke, Dentastycja Zgryzik, Weselicja Podaż. Dzień dobry .
Kokoszo, istotnie. Genowefa Gombke, Dentastycja Zgryzik, Weselicja Podaż. Dzień dobry .
Zgred napisał/a 18 grudnia 2022 o 12:32:
Sofistycja Siermiężna, Amicycja Obojętna, Meliflua Dziegieć, Lilibet Kopiec, Sofonisba Dalton, Artemizja Szpadel, Scholastyka Rozmyty, Barbara Karbonariusz, Strelicja Pleśniawiec, Partycja Atomos, Permisja Odmowna.
Sofistycja Siermiężna, Amicycja Obojętna, Meliflua Dziegieć, Lilibet Kopiec, Sofonisba Dalton, Artemizja Szpadel, Scholastyka Rozmyty, Barbara Karbonariusz, Strelicja Pleśniawiec, Partycja Atomos, Permisja Odmowna.
Bożena napisał/a 18 grudnia 2022 o 11:38:
Rysiu, Laboriozja Ffoła raczej nie jest muminkiem, chociaż zaraz, zaraz, skoro Tatuś Muminka pisał pamiętniki… LF: w wolnym tłumaczeniu Pracowita Jak Pszczoła. Albo Pszczółka. Etymologia: laboriosus (z łaciny) - pracowity; ffoła (z Gburka) - "Ugływła me ffoła"). Skojarzenia z muminkami były w bonusie :).
Rysiu, Laboriozja Ffoła raczej nie jest muminkiem, chociaż zaraz, zaraz, skoro Tatuś Muminka pisał pamiętniki… LF: w wolnym tłumaczeniu Pracowita Jak Pszczoła. Albo Pszczółka. Etymologia: laboriosus (z łaciny) - pracowity; ffoła (z Gburka) - "Ugływła me ffoła"). Skojarzenia z muminkami były w bonusie :).
dobrywieczorek z Warszawa napisał/a 18 grudnia 2022 o 08:50:
Dziękuję za leczniczą dawkę ciepła i humoru, DUA i Ludu Księgi - wspaniała zabawa pseudonimami. Po lekturze "Na Jowisza" Prudencja Szałaput byłaby natychmiast zdemaskowana jako DUA :)
Dziękuję za leczniczą dawkę ciepła i humoru, DUA i Ludu Księgi - wspaniała zabawa pseudonimami. Po lekturze "Na Jowisza" Prudencja Szałaput byłaby natychmiast zdemaskowana jako DUA :)
Zgred napisał/a 18 grudnia 2022 o 00:19:
Inkwizycja Wyluzuj. Prudencja Ryzykant. Klementyna Paw. Audacja Tchórz. Licencja Poetica. Morticia Wiwant. Klara Nebula. Alma Mater. Irena Dies.
Inkwizycja Wyluzuj. Prudencja Ryzykant. Klementyna Paw. Audacja Tchórz. Licencja Poetica. Morticia Wiwant. Klara Nebula. Alma Mater. Irena Dies.
KokoszaNel z Katowice napisał/a 17 grudnia 2022 o 17:39:
Klawesyna Nietakt? Do pary z Perfekcją Gafą.
Klawesyna Nietakt? Do pary z Perfekcją Gafą.
Rysia napisał/a 17 grudnia 2022 o 17:19:
Laboriozja Ffoła jest muminkiem? Pytam, bo brzmi jak Topik i Topcia :)
Laboriozja Ffoła jest muminkiem? Pytam, bo brzmi jak Topik i Topcia :)
Piętaszek napisał/a 17 grudnia 2022 o 16:18:
Bożenko, dzięki :). Prudencja Szałaput? Hi, Hi. A co powiecie na Klawesynię Nietakt?
Bożenko, dzięki :). Prudencja Szałaput? Hi, Hi. A co powiecie na Klawesynię Nietakt?
Zgred napisał/a 17 grudnia 2022 o 16:11:
Brakuje tu Witkacego. Na pewno by coś wymyślił.
Brakuje tu Witkacego. Na pewno by coś wymyślił.
KokoszaNel z Katowice napisał/a 17 grudnia 2022 o 15:36:
Edit: "Mila Alekonsa" było by lepiej.
Edit: "Mila Alekonsa" było by lepiej.
KokoszaNel z Katowice napisał/a 17 grudnia 2022 o 15:16:
Mila Alekąsek
Mila Alekąsek
KokoszaNel z Katowice napisał/a 17 grudnia 2022 o 15:08:
Pulchna Pulcheria, Cyniczna Cyntia, Senna Ksymenna, Agnieszka Śmieszek, Zyta Zgryzik albo klasycznie : Lojalna Jola.
Pulchna Pulcheria, Cyniczna Cyntia, Senna Ksymenna, Agnieszka Śmieszek, Zyta Zgryzik albo klasycznie : Lojalna Jola.
MałgM napisał/a 17 grudnia 2022 o 10:18:
Uwaga, Eremizja Birbant wysuwa się na prowadzenie! // Klara Mrocznawa też ma sporo punktów (witamy Kalę!).
Uwaga, Eremizja Birbant wysuwa się na prowadzenie! // Klara Mrocznawa też ma sporo punktów (witamy Kalę!).
mama Isi napisał/a 17 grudnia 2022 o 09:50:
Zefiryna Dogłębna! Tylko wonczas musiałaby nasza DUA popełnić jakąś tragedię we trzech aktach z prologiem i intermedium.
Zefiryna Dogłębna! Tylko wonczas musiałaby nasza DUA popełnić jakąś tragedię we trzech aktach z prologiem i intermedium.
mama Isi napisał/a 17 grudnia 2022 o 09:47:
Nb. co to są dzwonki holenderskie i dlaczego zostały tak wyróżnione? Może ktoś wie?
Nb. co to są dzwonki holenderskie i dlaczego zostały tak wyróżnione? Może ktoś wie?
mama Isi napisał/a 17 grudnia 2022 o 09:45:
Zdziwiłam się, skąd w Poznaniu muzeum Kraszewskiego; przecież nijak nie był związany z Poznaniem. A to Poznań zawdzięcza prywatnemu kolekcjonerowi i to całkiem współczesnemu, p.Marianowi Walczakowi! "Przez czterdzieści lat kolekcjonowania zbiorów związanych z Kraszewskim, Walczak zebrał m.in. 15.000 tomów bibliografii i bibliologii oraz 2500 tomów dzieł pisarza i o pisarzu. W kolekcji znalazły się też obrazy, portrety, popiersia, medaliony, drzeworyty i inne pamiątki związane z pisarzem. Oprócz przedmiotów związanych z Kraszewskim zbierał też dzwonki holenderskie i wypchane sowy z różnych zakątków świata. Od 1978 był wiceprezesem Wielkopolskiego Towarzystwa Przyjaciół Książki."(Grażyna Banaszkiewicz, Nagrody Miasta Poznania w dziedzinie kultury i sztuki za rok 1984. Dokończenie, w: Kronika Miasta Poznania, nr 4/1985, s.89-90) 3 maja 1979 przekazał całość swoich zbiorów Poznaniowi, na ręce prezydenta Andrzeja Wituskiego. Darowizna stała się podstawą stworzenia Pracowni-Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego przy ul. Wronieckiej (1986)[
Zdziwiłam się, skąd w Poznaniu muzeum Kraszewskiego; przecież nijak nie był związany z Poznaniem. A to Poznań zawdzięcza prywatnemu kolekcjonerowi i to całkiem współczesnemu, p.Marianowi Walczakowi! "Przez czterdzieści lat kolekcjonowania zbiorów związanych z Kraszewskim, Walczak zebrał m.in. 15.000 tomów bibliografii i bibliologii oraz 2500 tomów dzieł pisarza i o pisarzu. W kolekcji znalazły się też obrazy, portrety, popiersia, medaliony, drzeworyty i inne pamiątki związane z pisarzem. Oprócz przedmiotów związanych z Kraszewskim zbierał też dzwonki holenderskie i wypchane sowy z różnych zakątków świata. Od 1978 był wiceprezesem Wielkopolskiego Towarzystwa Przyjaciół Książki."(Grażyna Banaszkiewicz, Nagrody Miasta Poznania w dziedzinie kultury i sztuki za rok 1984. Dokończenie, w: Kronika Miasta Poznania, nr 4/1985, s.89-90) 3 maja 1979 przekazał całość swoich zbiorów Poznaniowi, na ręce prezydenta Andrzeja Wituskiego. Darowizna stała się podstawą stworzenia Pracowni-Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego przy ul. Wronieckiej (1986)[
Bożena napisał/a 17 grudnia 2022 o 09:31:
Zgredzie, z myślą o Tobie przymierzałam się do ułożenia quizu :). Anette, cieszę się. Tropienie tropów bywa ekscytujące, czy to literackich, czy to np. łasicy. Jak również łasicy literackiej. // Piętaszku, Somnambulia Srebrzyk prześliczna. // Prudencja Szałaput? Rezolutta Konfuzek? Eremisia Birbant? Facecja Smętek? A bez ambiwalencji: Laboriozja Ffoła albo zgoła Librosława Wielka.
Zgredzie, z myślą o Tobie przymierzałam się do ułożenia quizu :). Anette, cieszę się. Tropienie tropów bywa ekscytujące, czy to literackich, czy to np. łasicy. Jak również łasicy literackiej. // Piętaszku, Somnambulia Srebrzyk prześliczna. // Prudencja Szałaput? Rezolutta Konfuzek? Eremisia Birbant? Facecja Smętek? A bez ambiwalencji: Laboriozja Ffoła albo zgoła Librosława Wielka.
Wójt Wiewiórka napisał/a 17 grudnia 2022 o 00:51:
Kal Amburka.
Kal Amburka.
Kala z Łóżkowice ;) napisał/a 17 grudnia 2022 o 00:46:
Tak tylko na chybcika spod regału: może Carbona Niedostępna albo Klara Mrocznawa? / Dobrej nocy!
Tak tylko na chybcika spod regału: może Carbona Niedostępna albo Klara Mrocznawa? / Dobrej nocy!
Zgred napisał/a 16 grudnia 2022 o 22:05:
Kojarzy mi się Teofil Bossmann u Niziurskiego i siostra Odorata z zakonu Solenizantek (Przybora).
Kojarzy mi się Teofil Bossmann u Niziurskiego i siostra Odorata z zakonu Solenizantek (Przybora).
Alek napisał/a 16 grudnia 2022 o 20:41:
Prokrastyna Rozpędek?
Prokrastyna Rozpędek?
Wójt Wiewiórka napisał/a 16 grudnia 2022 o 20:17:
Nie chcę umniejszać zasług Kraszewskiego, no ale on jednak nie był matką, ani tym bardziej babcią. Co do Victorii Holt to nie wiem, ale przypuszczam, że też nie. Jakoś tak się składa, że te autorki z mnóstwem wydanych książek to albo bezdzietne, albo dzietne ale z daleka. Matkują ze statku, z orient expresu albo z egzotycznych krajów. Zwłaszcza Angielki miewały takie luźne podejście do macierzyństwa.
Nie chcę umniejszać zasług Kraszewskiego, no ale on jednak nie był matką, ani tym bardziej babcią. Co do Victorii Holt to nie wiem, ale przypuszczam, że też nie. Jakoś tak się składa, że te autorki z mnóstwem wydanych książek to albo bezdzietne, albo dzietne ale z daleka. Matkują ze statku, z orient expresu albo z egzotycznych krajów. Zwłaszcza Angielki miewały takie luźne podejście do macierzyństwa.
Rysia aka Modest Nieskromny z Lancaster napisał/a 16 grudnia 2022 o 20:07:
A niekoniecznie, niekoniecznie. Wszak znane są przypadki pisarek używających męskich pseudonimów. Więc skoro Amantine Lucile Aurore Dupin de Francueil mogła sobie być George'm Sandem to i MM może zostać Atencjuszem. Atencja, mym skromnym zdaniem, wydaje się być zbyt oczywista.
A niekoniecznie, niekoniecznie. Wszak znane są przypadki pisarek używających męskich pseudonimów. Więc skoro Amantine Lucile Aurore Dupin de Francueil mogła sobie być George'm Sandem to i MM może zostać Atencjuszem. Atencja, mym skromnym zdaniem, wydaje się być zbyt oczywista.
Anette napisał/a 16 grudnia 2022 o 19:40:
Krzyżówka KC Bożeny o Mickiewiczu pozwoliła mi odkryć kolejne tropy/ cytaty literackie w Jeżycjadzie! Uwielbiam je odkrywać.
Krzyżówka KC Bożeny o Mickiewiczu pozwoliła mi odkryć kolejne tropy/ cytaty literackie w Jeżycjadzie! Uwielbiam je odkrywać.
MałgM napisał/a 16 grudnia 2022 o 19:28:
Biorę, Rysiu! Śliczne! Z tym że musiałaby to być raczej Atencja Nieśmiałek.
Biorę, Rysiu! Śliczne! Z tym że musiałaby to być raczej Atencja Nieśmiałek.
Rysia z Lancaster napisał/a 16 grudnia 2022 o 18:17:
Somnabulia bardzo świetlista, zaś Teofila się nada przy pisaniu poważnych rozpraw teologicznych, jeśli DUA zechcesz popełnić takowe. Atencjusza Nieśmiałka w temacie ambiwalentnym polecam również.
Somnabulia bardzo świetlista, zaś Teofila się nada przy pisaniu poważnych rozpraw teologicznych, jeśli DUA zechcesz popełnić takowe. Atencjusza Nieśmiałka w temacie ambiwalentnym polecam również.
Evik napisał/a 16 grudnia 2022 o 17:38:
Zajrzałam dzisiaj na LEGIMI i co za niespodzianka! Cieszę się, że mogę znowu zanurzyć się w świat Jeżyc. Już dawno planowałam powrót. Cenię książki i takie i takie. Aplikacja wiele ułatwia, zwłaszcza, jak najbliższa biblioteka ma skontrum i pogoda trochę zniechęca do wypraw do centrum miasta (zasypało nas) . Spacer z psem wystarczy, by delektować się śniegiem :)
Zajrzałam dzisiaj na LEGIMI i co za niespodzianka! Cieszę się, że mogę znowu zanurzyć się w świat Jeżyc. Już dawno planowałam powrót. Cenię książki i takie i takie. Aplikacja wiele ułatwia, zwłaszcza, jak najbliższa biblioteka ma skontrum i pogoda trochę zniechęca do wypraw do centrum miasta (zasypało nas) . Spacer z psem wystarczy, by delektować się śniegiem :)
MałgM napisał/a 16 grudnia 2022 o 12:32:
Bo byłoby ich dwóch, Mamo Isi, w tym - autor "Doktora Żywago".
Bo byłoby ich dwóch, Mamo Isi, w tym - autor "Doktora Żywago".
Piętaszek napisał/a 16 grudnia 2022 o 11:54:
O, to się cieszę:). Dzień dobry. Choć mamy teraz czas noelkowy, ja jakoś zatęskniłam za Opium.
O, to się cieszę:). Dzień dobry. Choć mamy teraz czas noelkowy, ja jakoś zatęskniłam za Opium.
mama Isi napisał/a 16 grudnia 2022 o 11:50:
Przeliczyłam! Nasza kochana DUA ma na koncie 49 dzieł! O jedną pozycję więcej niż Norwid;)// Dlaczego dobrze, że nie Borys Pasternak?
Przeliczyłam! Nasza kochana DUA ma na koncie 49 dzieł! O jedną pozycję więcej niż Norwid;)// Dlaczego dobrze, że nie Borys Pasternak?
MałgM napisał/a 16 grudnia 2022 o 11:25:
Jeszcze słówko do Mamy Rudziaszka, której dziękuję za miły wpis. Tak, realia ściśle się zgadzają, chyba że w międzyczasie to i owo znikło, jak na przykład niebiesko-żółta budka Toto- Lotka, która stała w ślepym zakończeniu ulicy Krasińskiego, przytykając dłuższym bokiem do chodnika ul. Roosevelta. Nota bene, dowiedziałam się niedawno, że poznański oddział PTTK organizuje zbiorowe wycieczki po Jeżycach, śladami Jeżycjady. Pani, która bierze w nich regularnie udział, powiedziała mi, że obiekty tych badań są zmienne i że stale wystarcza materiału na nowe spotkania. A to historia!
Jeszcze słówko do Mamy Rudziaszka, której dziękuję za miły wpis. Tak, realia ściśle się zgadzają, chyba że w międzyczasie to i owo znikło, jak na przykład niebiesko-żółta budka Toto- Lotka, która stała w ślepym zakończeniu ulicy Krasińskiego, przytykając dłuższym bokiem do chodnika ul. Roosevelta. Nota bene, dowiedziałam się niedawno, że poznański oddział PTTK organizuje zbiorowe wycieczki po Jeżycach, śladami Jeżycjady. Pani, która bierze w nich regularnie udział, powiedziała mi, że obiekty tych badań są zmienne i że stale wystarcza materiału na nowe spotkania. A to historia!
MałgM napisał/a 16 grudnia 2022 o 11:16:
Dobrze, że nie Borys Pasternak, Mamo Isi... Ale racja, tytanem był pracy!- gdzie Victorii do Kaszewskiego! w dodatku lwią część swoich dzieł napisał - uwaga!- ręcznie!!! Dopiero w sile wieku będąc otrzymał od wdzięcznego narodu dar składkowy w postaci maszyny do pisania (nie wiem, czy z niego skorzystał). Jest ona teraz eksponatem w Muzeum Literatury w Poznaniu (ul. Wroniecka)./// Piętaszku, tak, Somnambulia Srebrzyk jest znakomitym pseudonimem, zwłaszcza dla autorki poetycznych romansów.
Dobrze, że nie Borys Pasternak, Mamo Isi... Ale racja, tytanem był pracy!- gdzie Victorii do Kaszewskiego! w dodatku lwią część swoich dzieł napisał - uwaga!- ręcznie!!! Dopiero w sile wieku będąc otrzymał od wdzięcznego narodu dar składkowy w postaci maszyny do pisania (nie wiem, czy z niego skorzystał). Jest ona teraz eksponatem w Muzeum Literatury w Poznaniu (ul. Wroniecka)./// Piętaszku, tak, Somnambulia Srebrzyk jest znakomitym pseudonimem, zwłaszcza dla autorki poetycznych romansów.
mama Isi napisał/a 16 grudnia 2022 o 06:33:
I tak nasz Kraszewski był lepszy od Victorii Holt. W ciągu 57 lat napisał 232 powieści (wg Wiki nawet 273), w tym 144 społeczne, obyczajowe i ludowe i 88 historycznych. Był też malarzem (akwarele i oleje), grafikiem, rysował portrety, był też zręcznym akwaforcistą. Miał też więcej pseudonimów od p.Holt: Bogdan Bolesławita, Kaniowa, Dr Omega, Kleofas Fakund Pasternak, JIK, B.B. i inne. Niestety, nigdzie nie mogę znaleźć tych innych. No ale przecież były.
I tak nasz Kraszewski był lepszy od Victorii Holt. W ciągu 57 lat napisał 232 powieści (wg Wiki nawet 273), w tym 144 społeczne, obyczajowe i ludowe i 88 historycznych. Był też malarzem (akwarele i oleje), grafikiem, rysował portrety, był też zręcznym akwaforcistą. Miał też więcej pseudonimów od p.Holt: Bogdan Bolesławita, Kaniowa, Dr Omega, Kleofas Fakund Pasternak, JIK, B.B. i inne. Niestety, nigdzie nie mogę znaleźć tych innych. No ale przecież były.
Piętaszek napisał/a 16 grudnia 2022 o 01:11:
Dobry wieczór DUA. Nie wypada tak po nocy, ale zrobiłam właśnie małą przerwę w robieniu porządków ( myłam okna i kąpałam kwiaty). I czy... Somnambulia Srebrzyk się kwalifikuje? Dobrej nocy Wszystkim.
Dobry wieczór DUA. Nie wypada tak po nocy, ale zrobiłam właśnie małą przerwę w robieniu porządków ( myłam okna i kąpałam kwiaty). I czy... Somnambulia Srebrzyk się kwalifikuje? Dobrej nocy Wszystkim.
MałgM napisał/a 15 grudnia 2022 o 20:19:
Hi-hi, akceptuję.
Hi-hi, akceptuję.
Zgred napisał/a 15 grudnia 2022 o 20:05:
To taka, co lubi wiedzieć.
To taka, co lubi wiedzieć.
Zgred napisał/a 15 grudnia 2022 o 20:01:
A Pytia Niebołądź, DUA? // Dzięki, Bożeno, za krzyżówki.
A Pytia Niebołądź, DUA? // Dzięki, Bożeno, za krzyżówki.
MałgM napisał/a 15 grudnia 2022 o 18:11:
OK, Rysiu. Wpisuję Elektrę na pierwsze miejsce świeżo utworzonej listy przydatnych pseudonimów. Robię to tylko dla Ciebie! A jak Ci się podoba Teofila Bezbożek? Bo mnie się właśnie spodobała - taka ambiwalentna.
OK, Rysiu. Wpisuję Elektrę na pierwsze miejsce świeżo utworzonej listy przydatnych pseudonimów. Robię to tylko dla Ciebie! A jak Ci się podoba Teofila Bezbożek? Bo mnie się właśnie spodobała - taka ambiwalentna.
Rysia z Lancaster napisał/a 15 grudnia 2022 o 17:53:
Ja się tu jakoś niewiele odzywam od dłuższego czasu ale ostatni wpis mnie że tak powiem zelektryzował - absolutnie głosuję za Elektrą Żarówką. Elektra to jak mniemam skrót od Elektrownia, co razem z nazwiskiem bardzo jest nie tylko nomen omen rozświetlające ale i jakie na czasie. Elektra, koniecznie!
Ja się tu jakoś niewiele odzywam od dłuższego czasu ale ostatni wpis mnie że tak powiem zelektryzował - absolutnie głosuję za Elektrą Żarówką. Elektra to jak mniemam skrót od Elektrownia, co razem z nazwiskiem bardzo jest nie tylko nomen omen rozświetlające ale i jakie na czasie. Elektra, koniecznie!
MałgM napisał/a 15 grudnia 2022 o 17:44:
Bożenko, na zdrowie! Mały tu jak zwykle ruch przed Świętami, ale spodziewam się, że niebawem zgłoszą się liczni chętni do łamania główek za pomocą krzyżówek.
Bożenko, na zdrowie! Mały tu jak zwykle ruch przed Świętami, ale spodziewam się, że niebawem zgłoszą się liczni chętni do łamania główek za pomocą krzyżówek.
MałgM napisał/a 15 grudnia 2022 o 17:41:
He, he, Alku, Tak, tak - wiem, że jestem ci ja solą w niejednym oku. Jeżycjada wszelako ma zawsze akurat tyle tomów, ile powinna mieć. (Na szczęście nikt nie wie tego lepiej niż ja). Aha, dodam, że nigdy nie pisałam pod pseudonimem. Jakże teraz żałuję. Wymyślałabym sobie takie ładne i frapujące! Filomena Hak na przykład. Albo Elektra Żarówka. Albo Tekla Kwacz. Albo Milena Kafka. No, właściwie - mogę jeszcze spróbować, a co.
He, he, Alku, Tak, tak - wiem, że jestem ci ja solą w niejednym oku. Jeżycjada wszelako ma zawsze akurat tyle tomów, ile powinna mieć. (Na szczęście nikt nie wie tego lepiej niż ja). Aha, dodam, że nigdy nie pisałam pod pseudonimem. Jakże teraz żałuję. Wymyślałabym sobie takie ładne i frapujące! Filomena Hak na przykład. Albo Elektra Żarówka. Albo Tekla Kwacz. Albo Milena Kafka. No, właściwie - mogę jeszcze spróbować, a co.
Alek napisał/a 15 grudnia 2022 o 17:12:
191 powieści. A są tacy którzy narzekają, że Jeżycjada to sobie za dużo tomów liczy i jak tak można, tyle pisać, kto to da radę. A przecież nikt nie wie, ile jeszcze książek Małgorzata Musierowicz wydała pod pseudonimem! Przypomniało mi się odpowiedź, jakiej udzielił Feliks W. Kres, będąc członkiem albo przewodniczącym kapituły nagrody literackiej, przyznawanej za twórczość z dziedziny fantastyki. Zapytano go, dlaczego tej nagrody nie otrzymał bardzo popularny pisarz Andrzej Pilipiuk, znany z ogromnej produkcji (również pod pseudonimami). Odpowiedź brzmiała, że dopóki to od niego będzie zależało, to nie przyzna nagrody za książki powstające w czymś w rodzaju jednoosobowego obozu pracy.
191 powieści. A są tacy którzy narzekają, że Jeżycjada to sobie za dużo tomów liczy i jak tak można, tyle pisać, kto to da radę. A przecież nikt nie wie, ile jeszcze książek Małgorzata Musierowicz wydała pod pseudonimem! Przypomniało mi się odpowiedź, jakiej udzielił Feliks W. Kres, będąc członkiem albo przewodniczącym kapituły nagrody literackiej, przyznawanej za twórczość z dziedziny fantastyki. Zapytano go, dlaczego tej nagrody nie otrzymał bardzo popularny pisarz Andrzej Pilipiuk, znany z ogromnej produkcji (również pod pseudonimami). Odpowiedź brzmiała, że dopóki to od niego będzie zależało, to nie przyzna nagrody za książki powstające w czymś w rodzaju jednoosobowego obozu pracy.
Bożena napisał/a 15 grudnia 2022 o 10:19:
Pani Małgosi i Ludowi Księgi dziękuję za inspirację. Jolka romantyczna zwizualizowała mi się po serii wpisów w Księdze Gości na temat – między innymi – „Pana Tadeusza”. I powstał taki romantyczny akcent w sam raz na finał Roku Romantyzmu Polskiego :). Natomiast krzyżówka gwiazdkowa wymaga słówka wyjaśnienia: w dużej mierze opiera się ona na materiałach zaczerpniętych z rozmaitych miejsc „Labiryntów” – to raczej taka odświeżająca przypominajka, mały akcent świąteczny. Mam nadzieję, że krzyżówki dostarczą Czytelnikom Jeżycjady chwil owego - według słów DUA - „rozkosznego łamania głowy” :).
Pani Małgosi i Ludowi Księgi dziękuję za inspirację. Jolka romantyczna zwizualizowała mi się po serii wpisów w Księdze Gości na temat – między innymi – „Pana Tadeusza”. I powstał taki romantyczny akcent w sam raz na finał Roku Romantyzmu Polskiego :). Natomiast krzyżówka gwiazdkowa wymaga słówka wyjaśnienia: w dużej mierze opiera się ona na materiałach zaczerpniętych z rozmaitych miejsc „Labiryntów” – to raczej taka odświeżająca przypominajka, mały akcent świąteczny. Mam nadzieję, że krzyżówki dostarczą Czytelnikom Jeżycjady chwil owego - według słów DUA - „rozkosznego łamania głowy” :).
Bożena napisał/a 15 grudnia 2022 o 10:15:
Kochana Pani Małgosiu, to ja dziękuję! Za radości, refleksje i wzruszenia nad lekturą Jeżycjady, za przyjemność wymyślania i układania jeżycjadowych łamigłówek, za możliwość podzielenia się tutaj tą przyjemnością. Pani słowa są dla mnie najmilszą nagrodą, prawdziwym gwiazdkowym prezentem. Gościć na Pani stronie, czytać taki wpis :). „(…) życie jest piękne. Li i jedynie”.
Kochana Pani Małgosiu, to ja dziękuję! Za radości, refleksje i wzruszenia nad lekturą Jeżycjady, za przyjemność wymyślania i układania jeżycjadowych łamigłówek, za możliwość podzielenia się tutaj tą przyjemnością. Pani słowa są dla mnie najmilszą nagrodą, prawdziwym gwiazdkowym prezentem. Gościć na Pani stronie, czytać taki wpis :). „(…) życie jest piękne. Li i jedynie”.
Justyna z Brodnica napisał/a 15 grudnia 2022 o 07:50:
Dzień dobry, dziś Dzień Herbaty. To chyba napój, który nierozerwalnie kojarzy mi się z Borejkami. Wieczorem z pewnością zaparzę sobie zimowej herbatki. Miłego dnia :)
Dzień dobry, dziś Dzień Herbaty. To chyba napój, który nierozerwalnie kojarzy mi się z Borejkami. Wieczorem z pewnością zaparzę sobie zimowej herbatki. Miłego dnia :)
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 14 grudnia 2022 o 20:45:
Melduję, że Noelka przedświątecznie przeczytana. Gdy każdą z części sagi przeczytało się kilkukrotnie, uwagę zwraca się na trzeci, czwaty plan. Kochana Autorko, zaiste jest Pani Homerem Jeżyc. Rozczuliło mnie odkrycie, że dwa drzewa w ogródku Elki- do dziś są wciąż te same. Dzięki takim szczególikom można poczuć, że kroki Tomka i Elki jeszcze nie przebrzmiały, a chwila sprzed trzydziestu lat zawisła w eterze. I wtedy dzieje się to, co z Mikołajem. Jak tu ktoś napisał: „nieprawdziwy, a przyszedł”. I oni też tak właśnie przychodzą- bohaterowie Jeżycjady. Dzięki mistrzowskiemu osadzeniu w rzeczywistości. Jestem takim trochę „jeżycjadowym archeologiem”, zdarza mi się zastanawiać, gdzie stał kiosk czy budka telefoniczna, które zniknęły bez śladu, a zostały wspomniane w Jeżycjadzie. Lub stwierdzam, że gdzieś rozrósł się drzewostan🙂Nieszkodliwa to, a przyjemna mania. Wiele mam też radości ze śledzenia opisanych zwyczajów i przedmiotów, o bardzo krótkim a charakterystycznym żywocie, po których z uśmiechem identyfikuje się lata. Do epitetu „Homera” dodałabym więc dla Pani i „Jędrzeja Kitowicza”.
Melduję, że Noelka przedświątecznie przeczytana. Gdy każdą z części sagi przeczytało się kilkukrotnie, uwagę zwraca się na trzeci, czwaty plan. Kochana Autorko, zaiste jest Pani Homerem Jeżyc. Rozczuliło mnie odkrycie, że dwa drzewa w ogródku Elki- do dziś są wciąż te same. Dzięki takim szczególikom można poczuć, że kroki Tomka i Elki jeszcze nie przebrzmiały, a chwila sprzed trzydziestu lat zawisła w eterze. I wtedy dzieje się to, co z Mikołajem. Jak tu ktoś napisał: „nieprawdziwy, a przyszedł”. I oni też tak właśnie przychodzą- bohaterowie Jeżycjady. Dzięki mistrzowskiemu osadzeniu w rzeczywistości. Jestem takim trochę „jeżycjadowym archeologiem”, zdarza mi się zastanawiać, gdzie stał kiosk czy budka telefoniczna, które zniknęły bez śladu, a zostały wspomniane w Jeżycjadzie. Lub stwierdzam, że gdzieś rozrósł się drzewostan🙂Nieszkodliwa to, a przyjemna mania. Wiele mam też radości ze śledzenia opisanych zwyczajów i przedmiotów, o bardzo krótkim a charakterystycznym żywocie, po których z uśmiechem identyfikuje się lata. Do epitetu „Homera” dodałabym więc dla Pani i „Jędrzeja Kitowicza”.
mama Isi napisał/a 14 grudnia 2022 o 17:26:
Ach, jak się cieszę, że udała sie niespodzianka! Dopiero jak się poczyta te recenzje widać, co straciliśmy. Wzajemnie ściskam z całego serca!
Ach, jak się cieszę, że udała sie niespodzianka! Dopiero jak się poczyta te recenzje widać, co straciliśmy. Wzajemnie ściskam z całego serca!
Diana z Paryż napisał/a 14 grudnia 2022 o 17:07:
Dziękuje bardzo za odpowiedz i życzenia, z chęcią przekaże życzenia Mamie, która tez Pani książki czytała już wiele razy. A ze obydwie mamy zwyczaj czytać Noelkę w okolicy Świąt Bożego Narodzenia, to ta książka wędrowała najczęściej w walizkach na trasie Ateny-Paryż (pewnie, że można by kupić drugi egzemplarz ale chyba za bardzo jestem przywiązana do tego „starego” wydania). Oby Pani jeszcze długo tworzyła! Pozdrawiam, Diana
Dziękuje bardzo za odpowiedz i życzenia, z chęcią przekaże życzenia Mamie, która tez Pani książki czytała już wiele razy. A ze obydwie mamy zwyczaj czytać Noelkę w okolicy Świąt Bożego Narodzenia, to ta książka wędrowała najczęściej w walizkach na trasie Ateny-Paryż (pewnie, że można by kupić drugi egzemplarz ale chyba za bardzo jestem przywiązana do tego „starego” wydania). Oby Pani jeszcze długo tworzyła! Pozdrawiam, Diana
MałgM napisał/a 14 grudnia 2022 o 16:00:
Diano z Paryża, dziękuję za tak miły wpis! Cieszę się ogromnie z takiej wiernej czytelniczki! I oczywiście z tego, że "Kłamczcha" pomogła Ci w rozwijaniu znajomości języka polskiego! Brawo dla Ciebie!- z pewnością nie było łatwe to pierwsze podejście do czytania po polsku. Tak oto dziewczynka z charakterem powędrowała dzielnie z Aten - w kierunku doktoratu. Moje gratulacje! Przy okazji bardzo proszę pozdrowić Mamę - to jej zawdzięczam przecież taką miłą Czytelniczkę! Łączę serdeczne pozdrowienia i najlepsze życzenia świąteczne dla Ciebie i Twoich bliskich. MM
Diano z Paryża, dziękuję za tak miły wpis! Cieszę się ogromnie z takiej wiernej czytelniczki! I oczywiście z tego, że "Kłamczcha" pomogła Ci w rozwijaniu znajomości języka polskiego! Brawo dla Ciebie!- z pewnością nie było łatwe to pierwsze podejście do czytania po polsku. Tak oto dziewczynka z charakterem powędrowała dzielnie z Aten - w kierunku doktoratu. Moje gratulacje! Przy okazji bardzo proszę pozdrowić Mamę - to jej zawdzięczam przecież taką miłą Czytelniczkę! Łączę serdeczne pozdrowienia i najlepsze życzenia świąteczne dla Ciebie i Twoich bliskich. MM
MałgM napisał/a 14 grudnia 2022 o 15:53:
Dzień dobry! Wpadam tu znad przedostatniej korekty - jeszcze tylko "Ciotka Zgryzotka" i wszystkie e-booki będą gotowe pod choinkę! Aaależ było z tym roboty, i w jakim tempie!// Mamo Isi, to się cieszę, że dublecik sprawił przyjemność. Tak, autorka nieprawdopodobnie płodna, jej twórczość z trudem mieści się w latach życia. Albo pisała w iście zawrotnym tempie, albo... miała licznych pomocników. Kilka jej powieści przeczytałam - poziom niejednolity. Jedne niezłe, inne zgoła słabiutkie i faktycznie jakby nie jedną ręką (i głową) pisane. Ale co tam, ich angielszczyzna jest wzorowa, więc korzyść wyniosłam niewątpliwą. A ja z kolei składam wielkie dzięki za Twój prezent!- nie, nie miałam tych recenzji teatralnych Wierzyńskiego i nigdy ich nie czytałam! Duża radość, bardzo Ci jestem wdzięczna za tego białego kruka! Ściskam najczulej!
Dzień dobry! Wpadam tu znad przedostatniej korekty - jeszcze tylko "Ciotka Zgryzotka" i wszystkie e-booki będą gotowe pod choinkę! Aaależ było z tym roboty, i w jakim tempie!// Mamo Isi, to się cieszę, że dublecik sprawił przyjemność. Tak, autorka nieprawdopodobnie płodna, jej twórczość z trudem mieści się w latach życia. Albo pisała w iście zawrotnym tempie, albo... miała licznych pomocników. Kilka jej powieści przeczytałam - poziom niejednolity. Jedne niezłe, inne zgoła słabiutkie i faktycznie jakby nie jedną ręką (i głową) pisane. Ale co tam, ich angielszczyzna jest wzorowa, więc korzyść wyniosłam niewątpliwą. A ja z kolei składam wielkie dzięki za Twój prezent!- nie, nie miałam tych recenzji teatralnych Wierzyńskiego i nigdy ich nie czytałam! Duża radość, bardzo Ci jestem wdzięczna za tego białego kruka! Ściskam najczulej!
mama Isi napisał/a 14 grudnia 2022 o 14:29:
Alku, Doliny Węży nie poznałam, ale może to i lepiej. Socjalistyczny Wietnam jakoś mnie nie nęci.
Alku, Doliny Węży nie poznałam, ale może to i lepiej. Socjalistyczny Wietnam jakoś mnie nie nęci.
mama Isi napisał/a 14 grudnia 2022 o 14:23:
Skończyłam The Curse of the Kings. Ależ autorka potrafi budować napięcie! Prowadziła bardzo regularny tryb życia. Rano przez 5 godzin pisała, po południu grała w szachy, a wieczorami brała udział w rozrywkach na pokładzie, jako że połowę roku spędzała na statku podróżując. Pisywała wtedy jako Victoria Holt, bo do powieści nie potrzebowała dostępu do bibliotek. I tak sobie żyjąc napisała 191 powieści pod ośmioma pseudonimami: Eleanor Burford, Jean Plaidy, Elbur Ford, Kathleen Kellow, Ellalice Tate, Anna Percival, Victoria Holt i Philippa Carr. Szalona kobieta! Znałam tylko kilka jej rzeczy historycznych pisanych pod pseudonimem Jean Plaidy. Ale czuję, że teraz sięgnę po dalsze.
Skończyłam The Curse of the Kings. Ależ autorka potrafi budować napięcie! Prowadziła bardzo regularny tryb życia. Rano przez 5 godzin pisała, po południu grała w szachy, a wieczorami brała udział w rozrywkach na pokładzie, jako że połowę roku spędzała na statku podróżując. Pisywała wtedy jako Victoria Holt, bo do powieści nie potrzebowała dostępu do bibliotek. I tak sobie żyjąc napisała 191 powieści pod ośmioma pseudonimami: Eleanor Burford, Jean Plaidy, Elbur Ford, Kathleen Kellow, Ellalice Tate, Anna Percival, Victoria Holt i Philippa Carr. Szalona kobieta! Znałam tylko kilka jej rzeczy historycznych pisanych pod pseudonimem Jean Plaidy. Ale czuję, że teraz sięgnę po dalsze.
Diana z Paryz napisał/a 14 grudnia 2022 o 13:10:
Szanowna Pani Małgorzato, Prepraszam za ewentualne błędy w tekście poniewaz rzadko piszę po polsku. Jestem wierną czytelniczką od wielu lat i chciałam Pani podziękować za to, ze przyczyniła się Pani do tego że nie zapomniałam języka polskiego. Moja mama jest Polką i ja sama się urodziłam w Polsce, ale w wieku lat trzech wyjechaliśmy do Grecji (skąd pochodzi mój tata) i do ukończenia studiów żyłam w Atenach. Do rodziny z Polski przyjeżdżaliśmy co drugie lato, mam więc z Polski dużo miłych wspomnień, ale poza tymy wyjazdami, będąc w greckiej szkole i mając młodsze rodzeństwo które nie mówiło biegle po polsku, nie było codziennie okazji by mówić po polsku. Mama, miłośniczka książek, pomogła mi nauczyć się czytać po polsku i na którychś wakacjach kupiła jedną z Pani książek (zdaję mi się, że była to Kłamczucha). Dla mnie wtedy nie było tak łatwo ją przeczytać, ale dotarłam do końca i to właśnie mnie przekonało ze potrafię czytać literaturę po polsku! (A po za tym świetnie się przy lekturze bawiłam). Odtąd kupowałam po kolej wszystkie książki Jeżycjady, czytałam je wielokrotnie (mama też) i powędrowały ze mną aż do Paryża kiedy się tu wybrałam na doktorat (mieszkam tu do dziś). Jak sobie może Pani wyobrazić, teraz okazji do użycia polskiego jest jeszcze mniej, bo żonglujemy raczej między greckim i francuskim w naszej codzienności, ale Pani książki są zawsze okazją żeby poczytać sobie po polsku, i przy okazji podnieść się na duchu. Dwa tomy „Na Jowisza!” znalazłam ostatnio w polskiej księgarni w Paryżu i bardzo się ucieszyłam. Bardzo Pani dziękuję z głębi serca i życzę Pięknych Świąt pełnych radości i pokoju. Gdyby się kiedyś znalazła Pani w Paryżu, zapraszam na polsko-grecki-francuski poczęstunek :)
Szanowna Pani Małgorzato, Prepraszam za ewentualne błędy w tekście poniewaz rzadko piszę po polsku. Jestem wierną czytelniczką od wielu lat i chciałam Pani podziękować za to, ze przyczyniła się Pani do tego że nie zapomniałam języka polskiego. Moja mama jest Polką i ja sama się urodziłam w Polsce, ale w wieku lat trzech wyjechaliśmy do Grecji (skąd pochodzi mój tata) i do ukończenia studiów żyłam w Atenach. Do rodziny z Polski przyjeżdżaliśmy co drugie lato, mam więc z Polski dużo miłych wspomnień, ale poza tymy wyjazdami, będąc w greckiej szkole i mając młodsze rodzeństwo które nie mówiło biegle po polsku, nie było codziennie okazji by mówić po polsku. Mama, miłośniczka książek, pomogła mi nauczyć się czytać po polsku i na którychś wakacjach kupiła jedną z Pani książek (zdaję mi się, że była to Kłamczucha). Dla mnie wtedy nie było tak łatwo ją przeczytać, ale dotarłam do końca i to właśnie mnie przekonało ze potrafię czytać literaturę po polsku! (A po za tym świetnie się przy lekturze bawiłam). Odtąd kupowałam po kolej wszystkie książki Jeżycjady, czytałam je wielokrotnie (mama też) i powędrowały ze mną aż do Paryża kiedy się tu wybrałam na doktorat (mieszkam tu do dziś). Jak sobie może Pani wyobrazić, teraz okazji do użycia polskiego jest jeszcze mniej, bo żonglujemy raczej między greckim i francuskim w naszej codzienności, ale Pani książki są zawsze okazją żeby poczytać sobie po polsku, i przy okazji podnieść się na duchu. Dwa tomy „Na Jowisza!” znalazłam ostatnio w polskiej księgarni w Paryżu i bardzo się ucieszyłam. Bardzo Pani dziękuję z głębi serca i życzę Pięknych Świąt pełnych radości i pokoju. Gdyby się kiedyś znalazła Pani w Paryżu, zapraszam na polsko-grecki-francuski poczęstunek :)
Alek napisał/a 13 grudnia 2022 o 22:11:
Isi Maman, to niemożliwe by było, bo zasadniczo Klątwa była przecież Doliny Węży! Na pewno nie byłaś w Dolinie Węży, bo owa znajdowała się w socjalistycznym Wietnamie.
Isi Maman, to niemożliwe by było, bo zasadniczo Klątwa była przecież Doliny Węży! Na pewno nie byłaś w Dolinie Węży, bo owa znajdowała się w socjalistycznym Wietnamie.
MałgM napisał/a 12 grudnia 2022 o 23:55:
Olu, bardzo dziękuję za miły wpis i miłe słowa. Zawsze mnie tak samo cieszą i dają poczucie sensu. Dziękuję też za świąteczne życzenia!- tak, już pora zacząć je sobie składać, więc te Twoje serdecznie odwzajemniam!
Olu, bardzo dziękuję za miły wpis i miłe słowa. Zawsze mnie tak samo cieszą i dają poczucie sensu. Dziękuję też za świąteczne życzenia!- tak, już pora zacząć je sobie składać, więc te Twoje serdecznie odwzajemniam!
Ola z Rybnik napisał/a 12 grudnia 2022 o 19:23:
Szanowna Pani Małgorzato, Jestem fanką "Jeżycjady" od kilkunastu lat, choć wiekowo blisko mi do Idy. Odkryłam ją dość późno, ale "wsiąkłam" bezpowrotnie i czytam poszczególne części albo na początku wakacji - jako detoks po trudach pracy nauczycielskiej, albo w okresie Bożego Narodzenia - dla cudownej atmosfery opisanej w"Noelce","Kalamburce","Pulpecji" i "MacDusi". Pochłonęłam też obie części "Na Jowisza" i czekam z niecierpliwością na kolejną, po "Ciotce Zgryzotce" część. Mam nadzieję, że już sie pisze ;-) . Dziękuję za ten niezwykły ładunek dobra, pozytywnych emocji i nadziei płynącej z Pani książek. Pozdrawiam i życzę radosnych świąt.
Szanowna Pani Małgorzato, Jestem fanką "Jeżycjady" od kilkunastu lat, choć wiekowo blisko mi do Idy. Odkryłam ją dość późno, ale "wsiąkłam" bezpowrotnie i czytam poszczególne części albo na początku wakacji - jako detoks po trudach pracy nauczycielskiej, albo w okresie Bożego Narodzenia - dla cudownej atmosfery opisanej w"Noelce","Kalamburce","Pulpecji" i "MacDusi". Pochłonęłam też obie części "Na Jowisza" i czekam z niecierpliwością na kolejną, po "Ciotce Zgryzotce" część. Mam nadzieję, że już sie pisze ;-) . Dziękuję za ten niezwykły ładunek dobra, pozytywnych emocji i nadziei płynącej z Pani książek. Pozdrawiam i życzę radosnych świąt.
Anette napisał/a 12 grudnia 2022 o 18:02:
Mimi M. - dziękuję za miłe słowa! Również czuję, że ta bliskość geograficzna ma przełożenie na bliskość innego wymiaru :) Mam nadzieję, że u Twojej Córeczki i Synka wszystko w porządku.
Mimi M. - dziękuję za miłe słowa! Również czuję, że ta bliskość geograficzna ma przełożenie na bliskość innego wymiaru :) Mam nadzieję, że u Twojej Córeczki i Synka wszystko w porządku.
mama Isi napisał/a 12 grudnia 2022 o 17:08:
Wzajemnie ściskamy z całych sił! Już się wgryzam w straszliwą historię o przekleństwie skrywającym się w grobowcach faraonów! Że też jak byłyśmy w Dolinie Królów nijakie przekleństwo się do nas nie przykleiło, tylko omal nie padłam na udar cieplny. Ale może to właśnie przez przekleństwo?
Wzajemnie ściskamy z całych sił! Już się wgryzam w straszliwą historię o przekleństwie skrywającym się w grobowcach faraonów! Że też jak byłyśmy w Dolinie Królów nijakie przekleństwo się do nas nie przykleiło, tylko omal nie padłam na udar cieplny. Ale może to właśnie przez przekleństwo?
MałgM napisał/a 12 grudnia 2022 o 13:45:
Mamo Isi, dzięki za wiad.pryw. A więc wszystko w porządku. Cieszę się i ściskam wszystkich przedświątecznie!
Mamo Isi, dzięki za wiad.pryw. A więc wszystko w porządku. Cieszę się i ściskam wszystkich przedświątecznie!
Adminka napisał/a 12 grudnia 2022 o 10:38:
Mamo Isi, pomyłka niemożliwa - Emilka wysyłała ;) Adres podany na przesyłce był prawidłowy. Niemniej kurier odezwał się i do mnie w tej sprawie (że niby nieprawidłowy), zaraz będę działać, może się uda wszystko odkręcić (błąd po ich stronie, tak czy siak).
Mamo Isi, pomyłka niemożliwa - Emilka wysyłała ;) Adres podany na przesyłce był prawidłowy. Niemniej kurier odezwał się i do mnie w tej sprawie (że niby nieprawidłowy), zaraz będę działać, może się uda wszystko odkręcić (błąd po ich stronie, tak czy siak).
Mimi M napisał/a 11 grudnia 2022 o 23:48:
Ha, ha, Anette! Oczywiście Bobcio bawił się w Nerona i podpalał "Rzym" 😂😂 czyli kalki Żaczka:) ciekawe, czy dziś młodzież wie, co to kalki? :)) I pamiętam Twój wpis po urodzeniu Idusi ❤️ czekałam i trzymałam kciuki! Chyba też trochę tu zadziałała ta nasza wspólna "mała ojczyzna", jakoś mi tak do Ciebie blisko :)
Ha, ha, Anette! Oczywiście Bobcio bawił się w Nerona i podpalał "Rzym" 😂😂 czyli kalki Żaczka:) ciekawe, czy dziś młodzież wie, co to kalki? :)) I pamiętam Twój wpis po urodzeniu Idusi ❤️ czekałam i trzymałam kciuki! Chyba też trochę tu zadziałała ta nasza wspólna "mała ojczyzna", jakoś mi tak do Ciebie blisko :)
MałgM napisał/a 11 grudnia 2022 o 20:56:
Tatiano, doskonale! Pozdrawiam mile! Mamo Isi (wiad.pryw.) - pomyłka możliwa - Emilka wysyłała. Nie przejmuj się, wróci, to znów wyślę.:)
Tatiano, doskonale! Pozdrawiam mile! Mamo Isi (wiad.pryw.) - pomyłka możliwa - Emilka wysyłała. Nie przejmuj się, wróci, to znów wyślę.:)
Tatiana napisał/a 11 grudnia 2022 o 16:25:
A ja właśnie wczoraj zaczęłam czytać "Szóstą klepkę"! Idealne wyczucie czasu:). I melduję, że "Pan Tadeusz" też przeczytany. Test z lektury również napisany.
A ja właśnie wczoraj zaczęłam czytać "Szóstą klepkę"! Idealne wyczucie czasu:). I melduję, że "Pan Tadeusz" też przeczytany. Test z lektury również napisany.
Anette napisał/a 11 grudnia 2022 o 10:03:
Pani Małgosiu, dziękuję i ucałuję na pewno :)
Pani Małgosiu, dziękuję i ucałuję na pewno :)
MałgM napisał/a 10 grudnia 2022 o 23:14:
O, ja nie pamiętałam! - a to ci dopiero. Anette, proszę pocałować Idusię ode mnie w pachnące czółko!
O, ja nie pamiętałam! - a to ci dopiero. Anette, proszę pocałować Idusię ode mnie w pachnące czółko!
Anette napisał/a 10 grudnia 2022 o 22:06:
Dziś 10 grudnia, a wszyscy pamiętamy, co zaczęło się 10 grudnia 1975 roku o godzinie piątej rano na balkonie domu z wieżyczką przy ulicy Słowackiego w Poznaniu ♥ PS. A za 4 dni moja mała Ida kończy roczek! Nie mam pojęcia, kiedy to zleciało...
Dziś 10 grudnia, a wszyscy pamiętamy, co zaczęło się 10 grudnia 1975 roku o godzinie piątej rano na balkonie domu z wieżyczką przy ulicy Słowackiego w Poznaniu ♥ PS. A za 4 dni moja mała Ida kończy roczek! Nie mam pojęcia, kiedy to zleciało...
Zgred napisał/a 10 grudnia 2022 o 20:13:
Nie, Alku. To była moja wyrozumiała żona.
Nie, Alku. To była moja wyrozumiała żona.
Alek napisał/a 10 grudnia 2022 o 16:08:
Zgredzie, czy ten Mikołaj to nie był aby Billy Bob Thornton?
Zgredzie, czy ten Mikołaj to nie był aby Billy Bob Thornton?
Zgred napisał/a 9 grudnia 2022 o 20:16:
Wójcie! Święty Mikołaj nie może się mylić. A to on przyniósł mi chipsy.
Wójcie! Święty Mikołaj nie może się mylić. A to on przyniósł mi chipsy.
MałgM napisał/a 9 grudnia 2022 o 18:55:
Ba! To się samo tłumaczy.
Ba! To się samo tłumaczy.
mama Isi napisał/a 9 grudnia 2022 o 17:39:
Ciekawe, dlaczego Wójcicki pominął te trzy zwrotki w "Miejmy nadzieję" Asnyka: (...)Miejmy nadzieję!… nie tę chciwą złudzeń, Ślepego szczęścia płochą zalotnicę, Lecz tę, co w grobach czeka dnia przebudzeń, I przechowuje oręż i przyłbicę.// (...)Miejmy pogardę dla wrzekomej sławy, I dla bezprawia potęgi zwodniczej, Lecz się nie strójmy w płaszcz męczeństwa krwawy, I nie brząkajmy w łańcuch niewolniczy. // Miejmy pogardę dla pychy zwycięskiej, I przyklaskiwać przemocy nie idźmy! Ale nie wielbmy poniesionej klęski, I ze słabości swojej się nie szczyćmy. (...)
Ciekawe, dlaczego Wójcicki pominął te trzy zwrotki w "Miejmy nadzieję" Asnyka: (...)Miejmy nadzieję!… nie tę chciwą złudzeń, Ślepego szczęścia płochą zalotnicę, Lecz tę, co w grobach czeka dnia przebudzeń, I przechowuje oręż i przyłbicę.// (...)Miejmy pogardę dla wrzekomej sławy, I dla bezprawia potęgi zwodniczej, Lecz się nie strójmy w płaszcz męczeństwa krwawy, I nie brząkajmy w łańcuch niewolniczy. // Miejmy pogardę dla pychy zwycięskiej, I przyklaskiwać przemocy nie idźmy! Ale nie wielbmy poniesionej klęski, I ze słabości swojej się nie szczyćmy. (...)
Evik napisał/a 9 grudnia 2022 o 16:03:
Jas Ja również usłyszałam śpiewany wiersz W. Szymborskiej w radiu. I się wsłuchałam. A poezja śpiewana? Wystarczy sobie przypomnieć "Miejcie nadzieję..." śpiewaną przez J. Wójcickiego. Uwielbiam wracać.
Jas Ja również usłyszałam śpiewany wiersz W. Szymborskiej w radiu. I się wsłuchałam. A poezja śpiewana? Wystarczy sobie przypomnieć "Miejcie nadzieję..." śpiewaną przez J. Wójcickiego. Uwielbiam wracać.
Evik napisał/a 9 grudnia 2022 o 16:00:
Alku I przypomina mi się baśń braci Grimm i wyznanie miłości "kocham cię jak sól" :)
Alku I przypomina mi się baśń braci Grimm i wyznanie miłości "kocham cię jak sól" :)
Wójt Wiewiórka napisał/a 9 grudnia 2022 o 14:45:
Jeśli zaś mowa o Stanisławie Barańczaku, to właśnie niedawno zrzuciłyśmy się z moja starszą wiewiórką ( lingwistyka stosowana) na "Ocalone w tłumaczeniu". Ja zrzuciłam się mocniej. Oczywiście dostępne tylko używane, z wiadomego portalu o wysokich cenach. Od razu po odebraniu przesyłki, książka trafiła na balkon, do wietrzenia, a następnie do piekarnika na suszenie ( bo na balkonie przesiąkła wilgocią). Teraz już ma neutralny zapach i wiewiórka zaczytuje się do utraty tchu. " Mamo, jakie to genialne!".
Jeśli zaś mowa o Stanisławie Barańczaku, to właśnie niedawno zrzuciłyśmy się z moja starszą wiewiórką ( lingwistyka stosowana) na "Ocalone w tłumaczeniu". Ja zrzuciłam się mocniej. Oczywiście dostępne tylko używane, z wiadomego portalu o wysokich cenach. Od razu po odebraniu przesyłki, książka trafiła na balkon, do wietrzenia, a następnie do piekarnika na suszenie ( bo na balkonie przesiąkła wilgocią). Teraz już ma neutralny zapach i wiewiórka zaczytuje się do utraty tchu. " Mamo, jakie to genialne!".
Wójt Wiewiórka napisał/a 9 grudnia 2022 o 14:39:
Alku, ja bym tę małą z kartoflem zrozumiała, sama lubię kartofelki. Ale Ciebie Zgredzie to by Ida zbeształa. Chipsy!? Zgroza. No chyba, że domowe.
Alku, ja bym tę małą z kartoflem zrozumiała, sama lubię kartofelki. Ale Ciebie Zgredzie to by Ida zbeształa. Chipsy!? Zgroza. No chyba, że domowe.
Zgred napisał/a 9 grudnia 2022 o 00:16:
To mi przypomina, jak ktoś (może nawet sam Stanisław Barańczak) przy okazji tłumaczenia utworów Seamusa Heaney'a napisał, że narody polski i irlandzki dzielą wspólne upodobanie do ziemniaków i ich przetworów. Piszę to spożywając takie przetwory. A mianowicie chipsy. Pyszulka.
To mi przypomina, jak ktoś (może nawet sam Stanisław Barańczak) przy okazji tłumaczenia utworów Seamusa Heaney'a napisał, że narody polski i irlandzki dzielą wspólne upodobanie do ziemniaków i ich przetworów. Piszę to spożywając takie przetwory. A mianowicie chipsy. Pyszulka.
Mimi M napisał/a 8 grudnia 2022 o 23:46:
Zastanawiam się, Alku, dlaczego dorośli tak często przypisują dzieciom złe intencje... Czasem wystarczyłoby po prostu zapytać, skąd taki pomysł; spróbować spojrzeć na świat oczami dziecka :** a z własnymi więcej rozmawiać.
Zastanawiam się, Alku, dlaczego dorośli tak często przypisują dzieciom złe intencje... Czasem wystarczyłoby po prostu zapytać, skąd taki pomysł; spróbować spojrzeć na świat oczami dziecka :** a z własnymi więcej rozmawiać.
Alek napisał/a 8 grudnia 2022 o 23:14:
Wójcie, co do kartofelków: znajome dziecko lat dziesięć w klasie, gdy zażądano, żeby każdy powiedział koleżance/koledze coś miłego, powiedziała "jesteś moim kartoflem". Afera, szkoła zawiadamia ośrodek o skandalicznym zachowaniu (dziecko jest obecnie w tzw. domu dziecka, żeby go piekło pochłonęło). Nikt poza matką dziecka (oraz samym dzieckiem) nie wiedział prostej rzeczy: że mała ma fazę na kartofle, które aktualnie uwielbia i w związku z tym wypowiedziała największy komplement, jaki wpadł jej do głowy...
Wójcie, co do kartofelków: znajome dziecko lat dziesięć w klasie, gdy zażądano, żeby każdy powiedział koleżance/koledze coś miłego, powiedziała "jesteś moim kartoflem". Afera, szkoła zawiadamia ośrodek o skandalicznym zachowaniu (dziecko jest obecnie w tzw. domu dziecka, żeby go piekło pochłonęło). Nikt poza matką dziecka (oraz samym dzieckiem) nie wiedział prostej rzeczy: że mała ma fazę na kartofle, które aktualnie uwielbia i w związku z tym wypowiedziała największy komplement, jaki wpadł jej do głowy...
Bożena napisał/a 8 grudnia 2022 o 20:31:
To ja dziękuję! I bardzo, bardzo się cieszę. Jeżycjada jest najwyraźniej skarbnicą inspiracji bez dna :)
To ja dziękuję! I bardzo, bardzo się cieszę. Jeżycjada jest najwyraźniej skarbnicą inspiracji bez dna :)
MałgM napisał/a 8 grudnia 2022 o 12:40:
Bożenko (wiad.pryw.)- ależ oczywiście, zgadzam się! Gratuluję nowych pomysłów i cieszę się na rozwiązywanie nowych zadań. I dziękuję za pochwałę!
Bożenko (wiad.pryw.)- ależ oczywiście, zgadzam się! Gratuluję nowych pomysłów i cieszę się na rozwiązywanie nowych zadań. I dziękuję za pochwałę!
Jas napisał/a 8 grudnia 2022 o 11:01:
Ulubienica młodzieży Pani Sannah śpiewa np. "Hymn" Słowackiego, utwór Szymborskiej i inne wiersze. No, no, mocium Panie...
Ulubienica młodzieży Pani Sannah śpiewa np. "Hymn" Słowackiego, utwór Szymborskiej i inne wiersze. No, no, mocium Panie...
Bożena napisał/a 7 grudnia 2022 o 23:39:
Jeśli wolno mi tak napisać, myślę, Justyno, że Twoja nieśmiała intuicja była tutaj bardzo miłym dowodem na dobrą moc jeżycjadowego słowa :).
Jeśli wolno mi tak napisać, myślę, Justyno, że Twoja nieśmiała intuicja była tutaj bardzo miłym dowodem na dobrą moc jeżycjadowego słowa :).
Justyna z Brodnica napisał/a 7 grudnia 2022 o 19:32:
Dziękuję, Bożeno. Tak czułam, że to z "Jeżycjady', dlatego pytałam nieśmiało. Powinnam rozpoznać.
Dziękuję, Bożeno. Tak czułam, że to z "Jeżycjady', dlatego pytałam nieśmiało. Powinnam rozpoznać.
Bożena napisał/a 7 grudnia 2022 o 17:06:
Justyno, tak, cytat piękny. A są to słowa Gwiazdora z "Noelki" :). I scena, w której padają, nagle poważna i wzruszająca.
Justyno, tak, cytat piękny. A są to słowa Gwiazdora z "Noelki" :). I scena, w której padają, nagle poważna i wzruszająca.
Justyna z Brodnica napisał/a 7 grudnia 2022 o 08:44:
Dzień dobry, Bożeno, piękny cytat. Nieco nieśmiało pytam, skąd pochodzą te słowa? Swoją drogą, wczoraj bardzo mocno odczułam, jak wiele radości daje obdarowywanie innych. Niech wczorajsza życzliwość trwa!
Dzień dobry, Bożeno, piękny cytat. Nieco nieśmiało pytam, skąd pochodzą te słowa? Swoją drogą, wczoraj bardzo mocno odczułam, jak wiele radości daje obdarowywanie innych. Niech wczorajsza życzliwość trwa!
Mimi M napisał/a 6 grudnia 2022 o 22:56:
Dobry wieczór! Reakcje dzieci na sw. Mikołaja są najróżniejsze, to fakt. Uściski dla Małej Zawiedzionej! Moja Córeczka dziś także przeżyła moment smutku, gdy w osobie Świętego rozpoznała Pana Krzysia z przedszkola! Mimo to widzę, że nie rozpacza nad tym zbytnio:) czym prędzej wyjaśniłam, że dziś sw. Mikołaj ma tyyyle pracy, że musiał wysłać w niektóre miejsca pomocników:D Casciolino, podoba mi się Twoja metafora "sztafety miłości". To piękne i prawdziwe określenie . Wiara w Mikołaja to więcej niż wiara w brodatego dziadzia, rozdającego prezenty. To wiara w ludzi, w dobro, w miłość. I część świątecznej magii.
Dobry wieczór! Reakcje dzieci na sw. Mikołaja są najróżniejsze, to fakt. Uściski dla Małej Zawiedzionej! Moja Córeczka dziś także przeżyła moment smutku, gdy w osobie Świętego rozpoznała Pana Krzysia z przedszkola! Mimo to widzę, że nie rozpacza nad tym zbytnio:) czym prędzej wyjaśniłam, że dziś sw. Mikołaj ma tyyyle pracy, że musiał wysłać w niektóre miejsca pomocników:D Casciolino, podoba mi się Twoja metafora "sztafety miłości". To piękne i prawdziwe określenie . Wiara w Mikołaja to więcej niż wiara w brodatego dziadzia, rozdającego prezenty. To wiara w ludzi, w dobro, w miłość. I część świątecznej magii.
WiolaM. napisał/a 6 grudnia 2022 o 21:48:
U nas też było Mikołajowe zamieszanie. Jedno dziewczę upierało się, że to nie Mikołaj, a jej dziadek przybył, inne dzieci chyba nie były pewne, co o tym myśleć. (a rzeczywiście w naszej grupie przebrał się dziadek tej dziewczynki : ) Sama dawno temu rozpoznałam tatę, u nas zawsze kiedy Mikołaj przychodził tata szedł palić w piecu. I dziwne, że w tym czasie wchodził Mikołaj w tatowych kapciach. ; ) A dzień przed mikołajkami buty pastowane do błysku!
U nas też było Mikołajowe zamieszanie. Jedno dziewczę upierało się, że to nie Mikołaj, a jej dziadek przybył, inne dzieci chyba nie były pewne, co o tym myśleć. (a rzeczywiście w naszej grupie przebrał się dziadek tej dziewczynki : ) Sama dawno temu rozpoznałam tatę, u nas zawsze kiedy Mikołaj przychodził tata szedł palić w piecu. I dziwne, że w tym czasie wchodził Mikołaj w tatowych kapciach. ; ) A dzień przed mikołajkami buty pastowane do błysku!
Bożena napisał/a 6 grudnia 2022 o 21:05:
"Tak! To dlatego daje się prezenty! Żeby dać wyraz miłości".
"Tak! To dlatego daje się prezenty! Żeby dać wyraz miłości".
KokoszaNel z Katowice napisał/a 6 grudnia 2022 o 17:12:
Pisklątko wracając z przedszkola zawsze pyta gdzie tata. A tata w biurze. -Jakim biurze?-drąży. - Tam gdzie był Mikołaj - odpowiadam (w sobotę w biurze taty było spotkanie z Mikołajem dla dzieci pracowników). -Tata pracuje u Mikołaja??? :D
Pisklątko wracając z przedszkola zawsze pyta gdzie tata. A tata w biurze. -Jakim biurze?-drąży. - Tam gdzie był Mikołaj - odpowiadam (w sobotę w biurze taty było spotkanie z Mikołajem dla dzieci pracowników). -Tata pracuje u Mikołaja??? :D
Piętaszek napisał/a 6 grudnia 2022 o 14:47:
Jeżeli "nie jest prawdziwy, a przyszedł", to istotnie lepiej zostać w domu. No bo trzeba ochłonąć trochę po tym wstrząsającym wydarzeniu. I nie wiadomo czego jeszcze można się po NIM spodziewać.
Jeżeli "nie jest prawdziwy, a przyszedł", to istotnie lepiej zostać w domu. No bo trzeba ochłonąć trochę po tym wstrząsającym wydarzeniu. I nie wiadomo czego jeszcze można się po NIM spodziewać.
Casciolina napisał/a 6 grudnia 2022 o 14:17:
Wzruszyły mnie te słowa. Nasi rodzice- nam, my- naszym dzieciom, dajemy prezenty, dajemy radość. Sztafeta miłości.
Wzruszyły mnie te słowa. Nasi rodzice- nam, my- naszym dzieciom, dajemy prezenty, dajemy radość. Sztafeta miłości.
KokoszaNel napisał/a 6 grudnia 2022 o 14:09:
Wójcie , przekażę Twoje rady Kogucikowi - on czyta pod ławką lub na ławce od dawna. Dziękuję za miły wpis mikołajkowy! Nie mamy już ziemniaków to może ryżem sypniemy na szczęście?
Wójcie , przekażę Twoje rady Kogucikowi - on czyta pod ławką lub na ławce od dawna. Dziękuję za miły wpis mikołajkowy! Nie mamy już ziemniaków to może ryżem sypniemy na szczęście?
Wójt Wiewiórka napisał/a 6 grudnia 2022 o 13:31:
Co do prokrastynacji czytelniczej, posunęłam się nawet dalej niż czytanie zamiast odrabiania lekcji po powrocie do domu. Otóż nie czekałam aż wrócę do domu. Czytałam na lekcjach opierając zręcznie książkę o ławkę i kolana. Młodzieży, proszę mnie nie naśladować. Chociaż, jeśli nie przeszkadzacie w zajęciach, a chociaż jedną trzecią ucha słuchacie, to właściwie ... Jako nauczyciel jednak doradzę zastosować jedną sztuczkę. Wyrwani nagle do odpowiedzi, pozbądźcie się nieprzytomnego wyrazu twarzy ( może być mylnie uznany za tępotę) i nie pytajcie: " A ..a...ale o co chodzi?". To bardzo źle wpływa na wizerunek. Raczej natychmiast przybierzcie inteligentną minę i udawajcie, że się zastanawiacie nad odpowiedzią. To robi zdecydowanie lepsze wrażenie.
Co do prokrastynacji czytelniczej, posunęłam się nawet dalej niż czytanie zamiast odrabiania lekcji po powrocie do domu. Otóż nie czekałam aż wrócę do domu. Czytałam na lekcjach opierając zręcznie książkę o ławkę i kolana. Młodzieży, proszę mnie nie naśladować. Chociaż, jeśli nie przeszkadzacie w zajęciach, a chociaż jedną trzecią ucha słuchacie, to właściwie ... Jako nauczyciel jednak doradzę zastosować jedną sztuczkę. Wyrwani nagle do odpowiedzi, pozbądźcie się nieprzytomnego wyrazu twarzy ( może być mylnie uznany za tępotę) i nie pytajcie: " A ..a...ale o co chodzi?". To bardzo źle wpływa na wizerunek. Raczej natychmiast przybierzcie inteligentną minę i udawajcie, że się zastanawiacie nad odpowiedzią. To robi zdecydowanie lepsze wrażenie.
Wójt Wiewiórka napisał/a 6 grudnia 2022 o 13:22:
Osobiście uważam, że każdy młody człowiek powinien dziś dostać po dobrym kilogramie kartofelków ( albo nawet i dwa). Kartofle zawierają całą masę magnezu, a ten jest budulcem zębów i kości. Jak wiadomo młody organizm wciąż się rozwija, więc magnez jak znalazł. Kartofel - wyrazem miłości.
Osobiście uważam, że każdy młody człowiek powinien dziś dostać po dobrym kilogramie kartofelków ( albo nawet i dwa). Kartofle zawierają całą masę magnezu, a ten jest budulcem zębów i kości. Jak wiadomo młody organizm wciąż się rozwija, więc magnez jak znalazł. Kartofel - wyrazem miłości.
GraCy napisał/a 6 grudnia 2022 o 12:37:
No cóż... Ja także robiłam tak, jak spora część TU obecnych... Czytanie (bardzo często kolejnych nowych tomów "Jeżycjady" tudzież do nich powracanie) zamiast odrabiania lekcji... Guilty pleasure...
No cóż... Ja także robiłam tak, jak spora część TU obecnych... Czytanie (bardzo często kolejnych nowych tomów "Jeżycjady" tudzież do nich powracanie) zamiast odrabiania lekcji... Guilty pleasure...
Magda Z napisał/a 6 grudnia 2022 o 10:18:
Mnie też szczerze zaskoczyła logika dziecięca i tok rozumowania w tym przypadku, zwłaszcza, że bardzo dobrze pamiętam ten bolesny moment i łzy w oczach sprzed wielu lat, kiedy dowiedziałam się, że Mikołaja nie ma. // Och, no oczywiście, także czytałam zamiast odrabiać, cierpiąc już wtedy na prokrastynację - ale ostatecznie konieczność przygotowania się do lekcji ciążyła nade mną jak miecz Damoklesa. Nie zawsze przyjemne to uczucie; poczucie obowiązku.
Mnie też szczerze zaskoczyła logika dziecięca i tok rozumowania w tym przypadku, zwłaszcza, że bardzo dobrze pamiętam ten bolesny moment i łzy w oczach sprzed wielu lat, kiedy dowiedziałam się, że Mikołaja nie ma. // Och, no oczywiście, także czytałam zamiast odrabiać, cierpiąc już wtedy na prokrastynację - ale ostatecznie konieczność przygotowania się do lekcji ciążyła nade mną jak miecz Damoklesa. Nie zawsze przyjemne to uczucie; poczucie obowiązku.
Babette napisał/a 6 grudnia 2022 o 09:55:
U nas Święty Mikołaj przybył w nocy (aktualnie wszyscy są pełnoletni :) W związku z tym też wszyscy zaspali… W kwestii czytania, to zdecydowanie na początku jest Słowo, a za Nim niekończący się zbiór dobrych książek. A jeśli chodzi o kucharzenie, to dzisiaj bez wątpienia jest to mój język miłości, za chwilę wstawiam ciasto na pierniczki.
U nas Święty Mikołaj przybył w nocy (aktualnie wszyscy są pełnoletni :) W związku z tym też wszyscy zaspali… W kwestii czytania, to zdecydowanie na początku jest Słowo, a za Nim niekończący się zbiór dobrych książek. A jeśli chodzi o kucharzenie, to dzisiaj bez wątpienia jest to mój język miłości, za chwilę wstawiam ciasto na pierniczki.
MałgM napisał/a 6 grudnia 2022 o 09:36:
Magdo, jestem zaintrygowana - takiego aspektu problemów z Mikołajem nie znałam jeszcze. "Nie jest prawdziwy, a przyszedł". O, ciekawy człowieczek z tej Oli!
Magdo, jestem zaintrygowana - takiego aspektu problemów z Mikołajem nie znałam jeszcze. "Nie jest prawdziwy, a przyszedł". O, ciekawy człowieczek z tej Oli!
MałgM napisał/a 6 grudnia 2022 o 09:33:
Dzień dobry! Wyznaję, że ja też, jak Magda i Alek, czytałam zamiast odrabiać lekcje. Mama napisała nawet specjalny wierszyk dydaktyczno-ostrzegawczy, żeby mnie z tego nałogu wyzwolić. I nie pomogło.// Katarzyno z Grudziądza, to nie jest o Borejkach. to jest o Gwiazdce - w naszym domu i w ogóle. Są przepisy.
Dzień dobry! Wyznaję, że ja też, jak Magda i Alek, czytałam zamiast odrabiać lekcje. Mama napisała nawet specjalny wierszyk dydaktyczno-ostrzegawczy, żeby mnie z tego nałogu wyzwolić. I nie pomogło.// Katarzyno z Grudziądza, to nie jest o Borejkach. to jest o Gwiazdce - w naszym domu i w ogóle. Są przepisy.
mama Isi napisał/a 6 grudnia 2022 o 09:20:
Wpis Mikołajkowy z freskiem Fra Angelico! Dzięki! Relikwie błogosławionego Brata Anielskiego zostały sprowadzone 18 lutego 2016 roku do kościoła ojców dominikanów na warszawskim Służewie. Patron artystów.
Wpis Mikołajkowy z freskiem Fra Angelico! Dzięki! Relikwie błogosławionego Brata Anielskiego zostały sprowadzone 18 lutego 2016 roku do kościoła ojców dominikanów na warszawskim Służewie. Patron artystów.
Alek napisał/a 6 grudnia 2022 o 00:50:
Magdo, ja czytałem zamiast odrabiania lekcji. I to mi zostało, właśnie czytam zamiast przygotowywać bardzo ważny referat. Albowiem, jak wiadomo, cechy osobowości z wiekiem utrwalają się, czyli można powiedzieć ulegają zwapnieniu.
Magdo, ja czytałem zamiast odrabiania lekcji. I to mi zostało, właśnie czytam zamiast przygotowywać bardzo ważny referat. Albowiem, jak wiadomo, cechy osobowości z wiekiem utrwalają się, czyli można powiedzieć ulegają zwapnieniu.
Magda Z napisał/a 5 grudnia 2022 o 23:29:
Moich rodzonych siostrzeńców św. Mikołaj odwiedził już w sobotę. (Tatuś był w pełnym rynsztunku, z doczepioną brodą, w czapce mikołajowej i w ogóle). Trzylatka jednakże na widok Mikołaja popadła w spazmy. Przeszlochała całą wizytę, nie rozpakowała prezentów (początkowo zawtórował jej niespełna dwuletni braciszek, który jednakże szybko się pocieszył i zaczął rozrywać papiery ozdobne). Zgromadzone grono rodzinne nie mogło początkowo wydedukować w czym rzecz, aż w końcu dowiedzieli się, iż dziecko myślało, że "Mikołaj nie jest prawdziwy, a on przyszedł". // Spodziewam się jednakże, że jutro może być powtórka, bo Mikołaj ma jeszcze raz pojawić się w gronie dzieci znajomych, a Ola już zapowiedziała, że ona będzie płakać znowu, a w ogóle to nigdzie nie idzie i zostaje w domu. Śama.
Moich rodzonych siostrzeńców św. Mikołaj odwiedził już w sobotę. (Tatuś był w pełnym rynsztunku, z doczepioną brodą, w czapce mikołajowej i w ogóle). Trzylatka jednakże na widok Mikołaja popadła w spazmy. Przeszlochała całą wizytę, nie rozpakowała prezentów (początkowo zawtórował jej niespełna dwuletni braciszek, który jednakże szybko się pocieszył i zaczął rozrywać papiery ozdobne). Zgromadzone grono rodzinne nie mogło początkowo wydedukować w czym rzecz, aż w końcu dowiedzieli się, iż dziecko myślało, że "Mikołaj nie jest prawdziwy, a on przyszedł". // Spodziewam się jednakże, że jutro może być powtórka, bo Mikołaj ma jeszcze raz pojawić się w gronie dzieci znajomych, a Ola już zapowiedziała, że ona będzie płakać znowu, a w ogóle to nigdzie nie idzie i zostaje w domu. Śama.
Magda Z napisał/a 5 grudnia 2022 o 23:14:
A ja z kolei marzyłam o tym, żeby raz wreszcie wrócić do domu i w spokoju do woli poczytać, nie mając przed sobą przymusu odrabiania lekcji. No to już mogę, do woli. Z tym, że nie ze szkoły wracam a z pracy. Na marzenia trzeba uważać ;) Czasem się spełniają.
A ja z kolei marzyłam o tym, żeby raz wreszcie wrócić do domu i w spokoju do woli poczytać, nie mając przed sobą przymusu odrabiania lekcji. No to już mogę, do woli. Z tym, że nie ze szkoły wracam a z pracy. Na marzenia trzeba uważać ;) Czasem się spełniają.
Babette napisał/a 5 grudnia 2022 o 21:42:
Dzisiaj niezwykła noc. Wiele radości z obdarowywania się miłością!
Dzisiaj niezwykła noc. Wiele radości z obdarowywania się miłością!
Babette napisał/a 5 grudnia 2022 o 21:37:
Natomiast ja marzyłam o tym, żeby być kucharką w przedszkolu. Taką, jak kochana pani Basia. Kiedy się bałam lub tęskniłam za domem, to mogłam być z nią w kuchni. WIDZIAŁA mnie i lubiła, jaką byłam. Bezcenne przeżycie.
Natomiast ja marzyłam o tym, żeby być kucharką w przedszkolu. Taką, jak kochana pani Basia. Kiedy się bałam lub tęskniłam za domem, to mogłam być z nią w kuchni. WIDZIAŁA mnie i lubiła, jaką byłam. Bezcenne przeżycie.
Aka z Łodzi napisał/a 5 grudnia 2022 o 12:55:
Moim marzeniem z dzieciństwa było zostać dozorcą i długą miotłą zamiatać liście. A czytając książki naszej UA coraz częściej łapię się na tym, że dziwię się, że jej bohaterowie nie czytają Jeżycjady. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie!
Moim marzeniem z dzieciństwa było zostać dozorcą i długą miotłą zamiatać liście. A czytając książki naszej UA coraz częściej łapię się na tym, że dziwię się, że jej bohaterowie nie czytają Jeżycjady. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie!
Wójt Wiewiórka napisał/a 4 grudnia 2022 o 23:58:
Po pierwsze: jak to by było przyjemnie być na Targach Książki i zobaczyć się z Emilią! Zazdroszczę miłego spotkania. Po drugie: Alku, też mi to przyszło do głowy, ale dopiero w dorosłym życiu. Po trzecie: tak, Katarzyno z Grudziądza, czekamy na spotkanie z Borejkami, tak jak się czeka na spotkanie ze starymi przyjaciółmi.
Po pierwsze: jak to by było przyjemnie być na Targach Książki i zobaczyć się z Emilią! Zazdroszczę miłego spotkania. Po drugie: Alku, też mi to przyszło do głowy, ale dopiero w dorosłym życiu. Po trzecie: tak, Katarzyno z Grudziądza, czekamy na spotkanie z Borejkami, tak jak się czeka na spotkanie ze starymi przyjaciółmi.
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 4 grudnia 2022 o 20:11:
O to to Sowo miła. Mnie bardzo ucieszyła ilość ludzi na Targach Książki. Mimo ścisku i ciągłego poszturchiwania, radowało się me serce, że taki ogrom ludzi łaknie książek, spotkań z autorami, autografów. Najbardziej rozczulały mnie dzieciaczki z torbami książek. Spotkanie z Emilką przemiłe. Miłego wieczoru. Pozdrawiam
O to to Sowo miła. Mnie bardzo ucieszyła ilość ludzi na Targach Książki. Mimo ścisku i ciągłego poszturchiwania, radowało się me serce, że taki ogrom ludzi łaknie książek, spotkań z autorami, autografów. Najbardziej rozczulały mnie dzieciaczki z torbami książek. Spotkanie z Emilką przemiłe. Miłego wieczoru. Pozdrawiam
Katarzyna z Grudziądz napisał/a 4 grudnia 2022 o 19:22:
Witam Pani Małgorzato! Mam dwa pytania. Jedno do Pani i jedno do fanów Jeżycjady :) Pytanie do Pani: o czym jest Pani książka pt. "Na Gwiazdkę".Czy tam są przepisy na Boże Narodzenie,czy to książka o Rodzinie Borejko i ich znajomych? I pytanie do czytelników Jeżycjady:czy wy też czytając kolejne tomy podświadomie czekacie na wątek o rodzinie Borejko? Bo ja tak:)
Witam Pani Małgorzato! Mam dwa pytania. Jedno do Pani i jedno do fanów Jeżycjady :) Pytanie do Pani: o czym jest Pani książka pt. "Na Gwiazdkę".Czy tam są przepisy na Boże Narodzenie,czy to książka o Rodzinie Borejko i ich znajomych? I pytanie do czytelników Jeżycjady:czy wy też czytając kolejne tomy podświadomie czekacie na wątek o rodzinie Borejko? Bo ja tak:)
Alek napisał/a 4 grudnia 2022 o 17:54:
Wójcie, czy tych dwóch atrakcji nie można było połączyć? Zemdlenie małej dziewczynki aresztowanej przez milicjantów wydaje się naturalne. Element realizmu w tym oniryzmie.
Wójcie, czy tych dwóch atrakcji nie można było połączyć? Zemdlenie małej dziewczynki aresztowanej przez milicjantów wydaje się naturalne. Element realizmu w tym oniryzmie.
Beatuszka napisał/a 4 grudnia 2022 o 16:10:
Ach, jak miło było zobaczyć naszą Adminkę i porozmawiać choć chwilkę! Pozdrawiamy raz jeszcze duzi i mali :-) A Sowa zdradziła mi gdzie zdobyć kod do Legimi i już od wczoraj cieszę się "Szóstą klepką" czytaną osobiście przez Ukochaną Autorkę. Co za radość słuchania. Delicje! Dziękuję!
Ach, jak miło było zobaczyć naszą Adminkę i porozmawiać choć chwilkę! Pozdrawiamy raz jeszcze duzi i mali :-) A Sowa zdradziła mi gdzie zdobyć kod do Legimi i już od wczoraj cieszę się "Szóstą klepką" czytaną osobiście przez Ukochaną Autorkę. Co za radość słuchania. Delicje! Dziękuję!
Wójt Wiewiórka napisał/a 4 grudnia 2022 o 14:52:
Zgredzie, dlatego ( na przykład że się nie pamięta wszystkiego z Zagadek), trzeba mieć dużo różnych notesików. Mamo Isi, jako mała dziewczynka marzyłam o dwóch rzeczach: żeby zemdleć i żeby mnie złapała Policja, a właściwie wówczas Milicja. Nie mam pojęcia dlaczego.
Zgredzie, dlatego ( na przykład że się nie pamięta wszystkiego z Zagadek), trzeba mieć dużo różnych notesików. Mamo Isi, jako mała dziewczynka marzyłam o dwóch rzeczach: żeby zemdleć i żeby mnie złapała Policja, a właściwie wówczas Milicja. Nie mam pojęcia dlaczego.
Alek napisał/a 4 grudnia 2022 o 00:08:
Dobry wieczór Państwu. Pod wpływem uwagi kolegi Zgreda zacząłem się zastanawiać, gdzie jest doktor i przez chwilę poczułem lekką panikę. Ale przypomniałem sobie, że prysnął tylko na tydzień do rodziny, więc nie będę pozbawiony pamięci podręcznej na zawsze. Co za ulga. Doktor jest bardzo przydatny, pozyskałem go na drodze wrogiego przejęcia z uniwersytetu w Bristolu. Obiecuję sobie po nim bardzo wiele.
Dobry wieczór Państwu. Pod wpływem uwagi kolegi Zgreda zacząłem się zastanawiać, gdzie jest doktor i przez chwilę poczułem lekką panikę. Ale przypomniałem sobie, że prysnął tylko na tydzień do rodziny, więc nie będę pozbawiony pamięci podręcznej na zawsze. Co za ulga. Doktor jest bardzo przydatny, pozyskałem go na drodze wrogiego przejęcia z uniwersytetu w Bristolu. Obiecuję sobie po nim bardzo wiele.
Sowa P. napisał/a 3 grudnia 2022 o 20:44:
Dobrze, że nam Adminki nie zgnietli na Targach. Straszne były dziś tłumy! Ja nie wiem, skąd taki pogląd, że nasz naród nie czyta.
Dobrze, że nam Adminki nie zgnietli na Targach. Straszne były dziś tłumy! Ja nie wiem, skąd taki pogląd, że nasz naród nie czyta.
Zgred napisał/a 3 grudnia 2022 o 19:50:
Ależ DUA, to miała być refleksja nad kondycją ludzką. // 30 lat temu wyszło "Ocalone w tłumaczeniu". Teraz idzie serial, który nawiązuje do okładki.
Ależ DUA, to miała być refleksja nad kondycją ludzką. // 30 lat temu wyszło "Ocalone w tłumaczeniu". Teraz idzie serial, który nawiązuje do okładki.
MałgM napisał/a 3 grudnia 2022 o 19:32:
Bardzo dziękuję za pozdrowienia, które mi przywiozła Emilia z Targów Książki we Wrocławiu. Sowo, Beatuszko, Jesienna Ado i wszystkie inne miłe osoby, duże i małe - serdeczne dzięki i uściski Wam przesyłam! /// Zgredziku, tylko bez samobiczowania, proszę.
Bardzo dziękuję za pozdrowienia, które mi przywiozła Emilia z Targów Książki we Wrocławiu. Sowo, Beatuszko, Jesienna Ado i wszystkie inne miłe osoby, duże i małe - serdeczne dzięki i uściski Wam przesyłam! /// Zgredziku, tylko bez samobiczowania, proszę.
Zgred napisał/a 3 grudnia 2022 o 18:58:
Profesor musi wiedzieć, gdzie jest doktor ;-) Ja też, choć nie jestem doktorem. Doktor ma wrócić za godzinę po zajęciach dydaktycznych. Oby wróciła na czas. A propos Alzheimera, to ja już niestety zapominam wiele rzeczy z dawnych tutejszych zagadek. I to jest smutne.
Profesor musi wiedzieć, gdzie jest doktor ;-) Ja też, choć nie jestem doktorem. Doktor ma wrócić za godzinę po zajęciach dydaktycznych. Oby wróciła na czas. A propos Alzheimera, to ja już niestety zapominam wiele rzeczy z dawnych tutejszych zagadek. I to jest smutne.
mama Isi napisał/a 3 grudnia 2022 o 15:39:
Ach, Mimi, na władzę mam alergię, toteż mój anioł stróż przez cały czas dusił poduszką mój zmysł polemiczny, żeby przypadkiem cholernikowi nie wymknęła się jakaś cięta riposta, po której władza poczułaby się zmuszoną do gwałtownej reakcji. Bowiem kopanie się z koniem nie ma specjalnego sensu.
Ach, Mimi, na władzę mam alergię, toteż mój anioł stróż przez cały czas dusił poduszką mój zmysł polemiczny, żeby przypadkiem cholernikowi nie wymknęła się jakaś cięta riposta, po której władza poczułaby się zmuszoną do gwałtownej reakcji. Bowiem kopanie się z koniem nie ma specjalnego sensu.
mama Isi napisał/a 3 grudnia 2022 o 15:30:
Nie znałam "Panieneczki z pudełeczka"! Przeczytałam z ukontentowaniem. Co prawda na początku kot jest czarny i puszysty, a w środku już jest bury, ale w świecie bajek nie takie cuda sie zdarzają.
Nie znałam "Panieneczki z pudełeczka"! Przeczytałam z ukontentowaniem. Co prawda na początku kot jest czarny i puszysty, a w środku już jest bury, ale w świecie bajek nie takie cuda sie zdarzają.
MałgM napisał/a 3 grudnia 2022 o 14:55:
Mimi, podoba mi się ta charakterystyka Bernarda!// Alku, dzięki za podanie źródła. Słuchaj, ale jak Ty wobec tego doszedłeś na sam szczyt drabiny naukowej? Jasny dowód, że PT Matka się myliła. Zresztą, poznałam Cię korespondencyjnie jako utalentowanego pisarsko nastolatka. Byłeś bystry, bardzo bystry (całkiem jak ŁusiaP.).
Mimi, podoba mi się ta charakterystyka Bernarda!// Alku, dzięki za podanie źródła. Słuchaj, ale jak Ty wobec tego doszedłeś na sam szczyt drabiny naukowej? Jasny dowód, że PT Matka się myliła. Zresztą, poznałam Cię korespondencyjnie jako utalentowanego pisarsko nastolatka. Byłeś bystry, bardzo bystry (całkiem jak ŁusiaP.).
Alek napisał/a 3 grudnia 2022 o 11:47:
Madame, mój Alzheimer nie jest aż tak łaskawy (kiedy miałem 10 lat, matka twierdziła, że mam po prostu sklerozę, nadal tak twierdzi). Czyli pamięć nie ma tu wiele do rzeczy. Znalazłem to gdzieś w czeluściach sieci, a jest to długaśna rymowana bajka Brzechwy, zatytułowana "Panieneczka z pudełeczka".
Madame, mój Alzheimer nie jest aż tak łaskawy (kiedy miałem 10 lat, matka twierdziła, że mam po prostu sklerozę, nadal tak twierdzi). Czyli pamięć nie ma tu wiele do rzeczy. Znalazłem to gdzieś w czeluściach sieci, a jest to długaśna rymowana bajka Brzechwy, zatytułowana "Panieneczka z pudełeczka".
Mimi M. napisał/a 3 grudnia 2022 o 11:14:
"Wiosną pieniądze rosną". Zimą pieniądze giną:) Bernard to człowiek tak obrotny, że kryzysu się nie boi. To kryzys boi się jego. Mamo Isi, współczuję przykrej sytuacji drogowej❤️ osobiscie zawsze nieco obawiam się spotkania z policją, choć staram się jeździć przepisowo i nie popełniać wykroczeń. Jakoś mimo to osoba policjanta napawa mnie niejasnym lękiem:)
"Wiosną pieniądze rosną". Zimą pieniądze giną:) Bernard to człowiek tak obrotny, że kryzysu się nie boi. To kryzys boi się jego. Mamo Isi, współczuję przykrej sytuacji drogowej❤️ osobiscie zawsze nieco obawiam się spotkania z policją, choć staram się jeździć przepisowo i nie popełniać wykroczeń. Jakoś mimo to osoba policjanta napawa mnie niejasnym lękiem:)
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 2 grudnia 2022 o 21:11:
Dziękuję, Droga Autorko! Tak. To wszystko zdecydowanie pasuje do Mężczyzny z tortami.
Dziękuję, Droga Autorko! Tak. To wszystko zdecydowanie pasuje do Mężczyzny z tortami.
MałgM napisał/a 2 grudnia 2022 o 20:56:
No, widzisz, Mamo Rudziaszka, dobrze jest z lekkim zawieszeniem zakończyć serię powieści: to daje ogromne pole do domysłów. Na przykład, że Bernard założył niedużą cukierenkę i sprzedaje najpiękniejsze torty. Ale co mu przyniesie obecny kryzys, nie wiem. Myślę, że mimo wszystko nie straci dobrego humoru (choćby i stracił cukierenkę).
No, widzisz, Mamo Rudziaszka, dobrze jest z lekkim zawieszeniem zakończyć serię powieści: to daje ogromne pole do domysłów. Na przykład, że Bernard założył niedużą cukierenkę i sprzedaje najpiękniejsze torty. Ale co mu przyniesie obecny kryzys, nie wiem. Myślę, że mimo wszystko nie straci dobrego humoru (choćby i stracił cukierenkę).
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 2 grudnia 2022 o 20:42:
Mrozik ciągnie od ziemi, a ja myślę o ogródku babci Jedwabińskiej- jak może prezentować się o tej porze roku? I o Grzegorzu i Gabrieli- jak upływa im czas w małym domku na wsi? Scena, w której odjeżdżali „bezdomni” z Roosevelta na zawsze, z korkową tablicą spakowaną w worek, była tak po mistrzowsku wymowna… I myślę jeszcze o moim najulubieńszym ulubieńcu, szalonym Bernardzie Ż. Co też on teraz porabia na życie? Czy nadal można spotkać go na Jeżycach? Może Droga Autorka ma jakieś wieści od nich?
Mrozik ciągnie od ziemi, a ja myślę o ogródku babci Jedwabińskiej- jak może prezentować się o tej porze roku? I o Grzegorzu i Gabrieli- jak upływa im czas w małym domku na wsi? Scena, w której odjeżdżali „bezdomni” z Roosevelta na zawsze, z korkową tablicą spakowaną w worek, była tak po mistrzowsku wymowna… I myślę jeszcze o moim najulubieńszym ulubieńcu, szalonym Bernardzie Ż. Co też on teraz porabia na życie? Czy nadal można spotkać go na Jeżycach? Może Droga Autorka ma jakieś wieści od nich?
MałgM napisał/a 2 grudnia 2022 o 19:59:
Alku, ach! Znasz Brzechwę na pamięć! Znam to i ja, ale nie pamiętam, skąd wiersz pochodzi. Czy z "Pana Dropsa"?
Alku, ach! Znasz Brzechwę na pamięć! Znam to i ja, ale nie pamiętam, skąd wiersz pochodzi. Czy z "Pana Dropsa"?
Zuzia12 napisał/a 2 grudnia 2022 o 19:04:
Dobry wieczór! Wiedziałam, że skoro przyszedł adwent i od czasu do czasu popaduje śnieg, to najlepsze co można zrobić, to zajrzeć do Księgi. Już czuć ten nastrój! I wiersze prześliczne!
Dobry wieczór! Wiedziałam, że skoro przyszedł adwent i od czasu do czasu popaduje śnieg, to najlepsze co można zrobić, to zajrzeć do Księgi. Już czuć ten nastrój! I wiersze prześliczne!
Alek napisał/a 2 grudnia 2022 o 18:54:
Ja również sądzę, że "kręcone" odnosiło się do efektu "kręcenia" lub podkręcania wąsów. To nawet narodowy bohater nasz, Michał Wołodyjowski, swego owsianego wąsika podkręcał. Poza tym: "Lalka staje cała w pąsach, A generał kręci wąsa I powiada: "Piękna pani, Oto moi są ułani, Zechciej, pani, bez urazy Przyjąć ich pod swe rozkazy. Tak jak ułan - nikt nie pląsa!" I podkręcił dumnie wąsa" (Brzechwa) Jak widać, generał kręcił lub podkręcał zależnie od tego, co do metrum pasowało. Znaczy wszystko to jedno, zaś wąs poddany kręceniu był bez wątpienia kręcony.
Ja również sądzę, że "kręcone" odnosiło się do efektu "kręcenia" lub podkręcania wąsów. To nawet narodowy bohater nasz, Michał Wołodyjowski, swego owsianego wąsika podkręcał. Poza tym: "Lalka staje cała w pąsach, A generał kręci wąsa I powiada: "Piękna pani, Oto moi są ułani, Zechciej, pani, bez urazy Przyjąć ich pod swe rozkazy. Tak jak ułan - nikt nie pląsa!" I podkręcił dumnie wąsa" (Brzechwa) Jak widać, generał kręcił lub podkręcał zależnie od tego, co do metrum pasowało. Znaczy wszystko to jedno, zaś wąs poddany kręceniu był bez wątpienia kręcony.
KokoszaNel z Katowice napisał/a 2 grudnia 2022 o 17:47:
Mamo Isi, oni myśleli że gonią groźnych przestępców a tu w aucie babcia z wnuczętami. Więc co? Głupio tak po prostu powiedzieć: Przepraszamy! Pomyłka, proszę dalej gnać po estakadzie jakgdybynigdynic. Tylko ostrożnie, bo tu grasują groźni przestępcy! Zatem służbowo poburczeli, dokumenty sprawdzili, bo jak nie wiedzą co zrobić zawsze sprawdzają dokumenty (jak wiedzą to też sprawdzają - takie procedury). A wąs kręcony, dandysi zawsze będzie mi się kojarzył z Mr Poirrot.
Mamo Isi, oni myśleli że gonią groźnych przestępców a tu w aucie babcia z wnuczętami. Więc co? Głupio tak po prostu powiedzieć: Przepraszamy! Pomyłka, proszę dalej gnać po estakadzie jakgdybynigdynic. Tylko ostrożnie, bo tu grasują groźni przestępcy! Zatem służbowo poburczeli, dokumenty sprawdzili, bo jak nie wiedzą co zrobić zawsze sprawdzają dokumenty (jak wiedzą to też sprawdzają - takie procedury). A wąs kręcony, dandysi zawsze będzie mi się kojarzył z Mr Poirrot.
Sowa P. napisał/a 2 grudnia 2022 o 11:58:
Dla służby, mamo Isi, dla służby.
Dla służby, mamo Isi, dla służby.
mama Isi napisał/a 2 grudnia 2022 o 10:55:
Podkręcone do góry wąsy kojarzę, bo takież ma na zdjęciu pradziadek, zacny asesor c.k. sądu nowotarskiego i później polskiego. Zapewne musiał dla utrzymania ich kształtu używać fiksatuaru i na noc bindy. // Ale doczytałam się, że były i kręcone wąsy, które panowie nawijali na noc na wałki. Myślę jednakowoż, że zbójcy nie mieli czasu ani możliwości, aby oddawać się takim fanaberiom. // Mickiewicz jest bezwąsy, więc zapewne nie był ekspertem w kwestii. Bo co mu szkodziło napisać miast "kręcone" - sumiaste?
Podkręcone do góry wąsy kojarzę, bo takież ma na zdjęciu pradziadek, zacny asesor c.k. sądu nowotarskiego i później polskiego. Zapewne musiał dla utrzymania ich kształtu używać fiksatuaru i na noc bindy. // Ale doczytałam się, że były i kręcone wąsy, które panowie nawijali na noc na wałki. Myślę jednakowoż, że zbójcy nie mieli czasu ani możliwości, aby oddawać się takim fanaberiom. // Mickiewicz jest bezwąsy, więc zapewne nie był ekspertem w kwestii. Bo co mu szkodziło napisać miast "kręcone" - sumiaste?
MałgM napisał/a 2 grudnia 2022 o 10:00:
Tak, skojarzenie prawidłowe, Mamo Isi. "Hej, dziewczyno, hej, niebogo, jakieś wojsko pędzi drogą", znana dawniej piosenka ułańska. Co do wąsisk: ależ jak najbardziej można je podkręcać, i o to wieszczowi zapewne chodziło. Niektórzy (w tym i zbójcy) nosili wąsy sumiaste - czyli opadające smętnie, jak u suma, inni zaś podkręcali je z fasonem koniuszkami ku górze, wspomagając się nawet specjalnym preparatem. A na dawnych portretach widujemy też wąsy fryzowane, długie, spiralnie skręcone. Ale zapracowani właściciele sukien plugawych nie mieli czasu na fryzowanie, więc nie o to Mickiewiczowi szło.
Tak, skojarzenie prawidłowe, Mamo Isi. "Hej, dziewczyno, hej, niebogo, jakieś wojsko pędzi drogą", znana dawniej piosenka ułańska. Co do wąsisk: ależ jak najbardziej można je podkręcać, i o to wieszczowi zapewne chodziło. Niektórzy (w tym i zbójcy) nosili wąsy sumiaste - czyli opadające smętnie, jak u suma, inni zaś podkręcali je z fasonem koniuszkami ku górze, wspomagając się nawet specjalnym preparatem. A na dawnych portretach widujemy też wąsy fryzowane, długie, spiralnie skręcone. Ale zapracowani właściciele sukien plugawych nie mieli czasu na fryzowanie, więc nie o to Mickiewiczowi szło.
mama Isi napisał/a 2 grudnia 2022 o 08:37:
Przypomniałam sobie, z czym mi się kojarzy owo "Strzeż się, strzeż": //Strzeż się tego, co na przedzie, co na karym koniu jedzie, oficyjera, oficyjera, strzeż się, strzeż, strzeż się, strzeż.// "Hej dziewczyno, hej niebogo", bardzo dobre do śpiewania w wannie.
Przypomniałam sobie, z czym mi się kojarzy owo "Strzeż się, strzeż": //Strzeż się tego, co na przedzie, co na karym koniu jedzie, oficyjera, oficyjera, strzeż się, strzeż, strzeż się, strzeż.// "Hej dziewczyno, hej niebogo", bardzo dobre do śpiewania w wannie.
mama Isi napisał/a 2 grudnia 2022 o 08:32:
A właściwie jak można mieć kręcone wąsiska?
A właściwie jak można mieć kręcone wąsiska?
mama Isi napisał/a 2 grudnia 2022 o 08:30:
A co do pierniczków, to Isiątka by nie odpuściły. Wiolu, wspólnymi siłami (z Isiątkami) wyrobiłyśmy kulę ciasta o wadze 6,7 kg i już były dwie sesje pieczenia. Jeżeli ciasto będzie schodzić w tym tempie (zostało 4,2 kg), to przed Bożym Narodzeniem trzeba będzie wyrabiać następne.
A co do pierniczków, to Isiątka by nie odpuściły. Wiolu, wspólnymi siłami (z Isiątkami) wyrobiłyśmy kulę ciasta o wadze 6,7 kg i już były dwie sesje pieczenia. Jeżeli ciasto będzie schodzić w tym tempie (zostało 4,2 kg), to przed Bożym Narodzeniem trzeba będzie wyrabiać następne.
mama Isi napisał/a 2 grudnia 2022 o 08:23:
W oczach malowała mi się głównie starannie symulowana życzliwość dla władzy, żeby się wreszcie od nas odczepili i poszli się bawić gdzie indziej w policjantów i złodziei. Ale może Kozio miał rację i ból istnienia też tam gdzieś był, kto go tam wie.
W oczach malowała mi się głównie starannie symulowana życzliwość dla władzy, żeby się wreszcie od nas odczepili i poszli się bawić gdzie indziej w policjantów i złodziei. Ale może Kozio miał rację i ból istnienia też tam gdzieś był, kto go tam wie.
Anna z Żywiec napisał/a 2 grudnia 2022 o 07:19:
Uśmiałam się serdecznie z przygody policyjnej mamy Isi, choć wcale wesoła ona nie była. Ale komentarze już tak:) Dziękuję Wam za to.
Uśmiałam się serdecznie z przygody policyjnej mamy Isi, choć wcale wesoła ona nie była. Ale komentarze już tak:) Dziękuję Wam za to.
Zgred napisał/a 1 grudnia 2022 o 23:27:
"To nie ja napisałem te wszystkie bestsellery."
"To nie ja napisałem te wszystkie bestsellery."
MałgM napisał/a 1 grudnia 2022 o 22:52:
A gdzie cudzysłów, mociumpanie? :)))
A gdzie cudzysłów, mociumpanie? :)))
Zgred napisał/a 1 grudnia 2022 o 22:23:
-Oczy są najważniejsze - oznajmił. - W oczach jest ten, jak to się nazywa, ból istnienia.
-Oczy są najważniejsze - oznajmił. - W oczach jest ten, jak to się nazywa, ból istnienia.
MałgM napisał/a 1 grudnia 2022 o 20:26:
Wiolu, bohaterka nie, ale autorka już tak. Bukiet z róż czerwcowych oczywiście?// Mamo Isi, zwłaszcza wzrok Twój dziki tak przyciąga uwagę... Strzeż się, strzeż!
Wiolu, bohaterka nie, ale autorka już tak. Bukiet z róż czerwcowych oczywiście?// Mamo Isi, zwłaszcza wzrok Twój dziki tak przyciąga uwagę... Strzeż się, strzeż!
WiolaM. napisał/a 1 grudnia 2022 o 19:50:
Dziękuję za odpowiedź. Coś mi się błędnie skojarzyło, że cała "Jeżycjada" jest już po włosku, kiedyś były tu takie rozmowy. A to może właśnie o tym jednym tomie. Moje życiowe zmiany w czerwcu. Chyba żadna z bohaterek nie miała wtedy ślubu. : ) W szkolnej bibliotece dorwałam książkę "M. na gwiazdkę" i pokrzepiam się tym wieczorami. PS: Mama Lubego chyba wsiąknie w wiadome książki, jakiś czas temu "sprzedałam" "Szóstą klepkę". ; ) PS.2: Czy u kogoś pachnie już pierniczkami?
Dziękuję za odpowiedź. Coś mi się błędnie skojarzyło, że cała "Jeżycjada" jest już po włosku, kiedyś były tu takie rozmowy. A to może właśnie o tym jednym tomie. Moje życiowe zmiany w czerwcu. Chyba żadna z bohaterek nie miała wtedy ślubu. : ) W szkolnej bibliotece dorwałam książkę "M. na gwiazdkę" i pokrzepiam się tym wieczorami. PS: Mama Lubego chyba wsiąknie w wiadome książki, jakiś czas temu "sprzedałam" "Szóstą klepkę". ; ) PS.2: Czy u kogoś pachnie już pierniczkami?
mama Isi napisał/a 1 grudnia 2022 o 19:41:
Wzrok miałyśmy dziki, suknie plugawe i kręcone wąsiska. Nic dziwnego, że się pomylili.
Wzrok miałyśmy dziki, suknie plugawe i kręcone wąsiska. Nic dziwnego, że się pomylili.
MałgM napisał/a 1 grudnia 2022 o 19:35:
Musiałaś chyba dzisiaj wyglądać bardzo złowrogo. Isiątka tym bardziej.
Musiałaś chyba dzisiaj wyglądać bardzo złowrogo. Isiątka tym bardziej.
mama Isi napisał/a 1 grudnia 2022 o 18:23:
Dziękuję za wyrazy pokrzepienia. Żadnych racji nie przedłożyli. Oni się chyba pomylili co do adresata. // Nb. małżonek uspokaja się oglądając amerykańskie filmy, w których wszyscy bardzo szybko jeżdżą samochodami i strzelają do czego popadnie. My nie. Zdecydowanie.
Dziękuję za wyrazy pokrzepienia. Żadnych racji nie przedłożyli. Oni się chyba pomylili co do adresata. // Nb. małżonek uspokaja się oglądając amerykańskie filmy, w których wszyscy bardzo szybko jeżdżą samochodami i strzelają do czego popadnie. My nie. Zdecydowanie.
MałgM napisał/a 1 grudnia 2022 o 17:54:
Ścigali was bez powodu?! Zatrzymali bez dania racji?! Całkiem jak w filmie amerykańskim. Ślę wyrazy pokrzepienia. Życie jest kolczaste. Biedne Isiątka.
Ścigali was bez powodu?! Zatrzymali bez dania racji?! Całkiem jak w filmie amerykańskim. Ślę wyrazy pokrzepienia. Życie jest kolczaste. Biedne Isiątka.
mama Isi napisał/a 1 grudnia 2022 o 17:37:
Ja nie wiem, co się na tym świecie wyrabia. Wracałam z Isiątkami z zajęć dodatkowych, kiedy z wyciem i świeceniem naścignął nas radiowóz i zablokował nam drogę. Wypadły dwie sztuki policjantów; jedna sztuka obfotografowała samochód, a druga zażądała dokumentów. Po czym obie zniknęły w radiowozie, skąd po jakimś czasie wyszła jedna sztuka i oddała moje prawo jazdy zaznaczając, że mogłaby nas mandatować za brak natychmiastowego zatrzymania się (na środku ruchliwej estakady), ale nie jest z drogówki. Rozumiem, że zostaliśmy wzięci za jakichś straszliwych zbrodniarzy, ale nigdy nie sądziłam, że zbrodniarze mogą wyglądać tak jak my. Dzieci są wstrząśnięte. Ja też. Idę po dowolny tom Jeżycjady, żeby ukoić wzburzone flukta.
Ja nie wiem, co się na tym świecie wyrabia. Wracałam z Isiątkami z zajęć dodatkowych, kiedy z wyciem i świeceniem naścignął nas radiowóz i zablokował nam drogę. Wypadły dwie sztuki policjantów; jedna sztuka obfotografowała samochód, a druga zażądała dokumentów. Po czym obie zniknęły w radiowozie, skąd po jakimś czasie wyszła jedna sztuka i oddała moje prawo jazdy zaznaczając, że mogłaby nas mandatować za brak natychmiastowego zatrzymania się (na środku ruchliwej estakady), ale nie jest z drogówki. Rozumiem, że zostaliśmy wzięci za jakichś straszliwych zbrodniarzy, ale nigdy nie sądziłam, że zbrodniarze mogą wyglądać tak jak my. Dzieci są wstrząśnięte. Ja też. Idę po dowolny tom Jeżycjady, żeby ukoić wzburzone flukta.
MałgM napisał/a 29 listopada 2022 o 22:54:
Ho-ho, Wiolu! Gratulacje na zapas! Co do przekładów na włoski: dopiero są w projekcie. Na razie przełożono i wydano (już dwukrotnie) tylko "Język Trolli". Wydanie całej Jeżycjady, co jest w planach wydawnictwa, zajmie jednak trochę czasu. Jak kupić włoskie książki? Polecam polskie internetowe księgarnie obcojęzyczne (Bookcity, Kraina Ksiażek, Libristo itd.). Bardzo sprawne. Sprowadzą Ci wszystko. Trzeba tylko cierpliwie poczekać (z miesiąc), aż zamówiona książka dotrze do Polski.
Ho-ho, Wiolu! Gratulacje na zapas! Co do przekładów na włoski: dopiero są w projekcie. Na razie przełożono i wydano (już dwukrotnie) tylko "Język Trolli". Wydanie całej Jeżycjady, co jest w planach wydawnictwa, zajmie jednak trochę czasu. Jak kupić włoskie książki? Polecam polskie internetowe księgarnie obcojęzyczne (Bookcity, Kraina Ksiażek, Libristo itd.). Bardzo sprawne. Sprowadzą Ci wszystko. Trzeba tylko cierpliwie poczekać (z miesiąc), aż zamówiona książka dotrze do Polski.
WiolaM. napisał/a 29 listopada 2022 o 22:23:
Moi Drodzy, a mnie od jakiegoś czasu zastanawia, w jaki sposób kupić tutaj u nas w Polsce któryś z tomów "Jeżycjady" tłumaczony na język włoski? Najlepiej "Noelkę". : ) Moc pozdrowień dla DUA i Was wszystkich! Nie odzywam się, ale często tu zaglądam. Przygotowując się powoli do życiowych zmian, jak kolejne dziewczęta od Borejków. ; )
Moi Drodzy, a mnie od jakiegoś czasu zastanawia, w jaki sposób kupić tutaj u nas w Polsce któryś z tomów "Jeżycjady" tłumaczony na język włoski? Najlepiej "Noelkę". : ) Moc pozdrowień dla DUA i Was wszystkich! Nie odzywam się, ale często tu zaglądam. Przygotowując się powoli do życiowych zmian, jak kolejne dziewczęta od Borejków. ; )
MałgM napisał/a 29 listopada 2022 o 15:39:
A, Piętaszku! Celne skojarzenie. Tak, to jeden z najpiękniejszych obrazów tego malarza, być może jego najlepszy. Piorunujące wrażenie, kiedy "Spowiedź" po raz pierwszy zobaczyłam - w młodości. I tak został ze mną przez dalsze lata, aż do teraz. Potęga malarstwa!
A, Piętaszku! Celne skojarzenie. Tak, to jeden z najpiękniejszych obrazów tego malarza, być może jego najlepszy. Piorunujące wrażenie, kiedy "Spowiedź" po raz pierwszy zobaczyłam - w młodości. I tak został ze mną przez dalsze lata, aż do teraz. Potęga malarstwa!
mama Isi napisał/a 29 listopada 2022 o 15:21:
Ależ zupełnie nie ma za co! Tak mi się co chwila napatacza jakaś postać, którą chciałabym uratować od niepamięci.
Ależ zupełnie nie ma za co! Tak mi się co chwila napatacza jakaś postać, którą chciałabym uratować od niepamięci.
Piętaszek napisał/a 29 listopada 2022 o 15:08:
Vlastimil Hofman, " Spowiedź", 1906
Vlastimil Hofman, " Spowiedź", 1906
mama Isi napisał/a 29 listopada 2022 o 14:57:
Ostatnio przeleciałam przez spis telefonów w mojej komórce i ze zgrozą stwierdziłam, ilu bliskich odeszło z tego świata. Powinnam wykasować te telefony, ale to tak, jak bym zamiatała po nich ślady. Niech zostaną. // Ten doktor, któremu K.I.G. dedykował wiersz - też zupełnie utonąłby w niepamięci, gdyby nie zginął podczas powstania warszawskiego pracując w szpitalu polowym na Miodowej, dzięki czemu jest w archiwum Muzeum Powstania.
Ostatnio przeleciałam przez spis telefonów w mojej komórce i ze zgrozą stwierdziłam, ilu bliskich odeszło z tego świata. Powinnam wykasować te telefony, ale to tak, jak bym zamiatała po nich ślady. Niech zostaną. // Ten doktor, któremu K.I.G. dedykował wiersz - też zupełnie utonąłby w niepamięci, gdyby nie zginął podczas powstania warszawskiego pracując w szpitalu polowym na Miodowej, dzięki czemu jest w archiwum Muzeum Powstania.
Magda Z napisał/a 29 listopada 2022 o 14:05:
Sygnalizuję (po krótkim namyśle), że może po Nowym Roku? Mam jeszcze kilka pożyczonych książek anglojęzycznych (wśród nich np. Ruth Rendell i Dorothy L. Sayers) i dobrze byłoby wywiązać się ew. z wcześniejszych zobowiązań. A jak wiadomo: czas - trochę podobnie jak półeczki na książki - nie jest z gumy. Dziękuję raz jeszcze, Pani Małgosiu, za miłą propozycję i gest! Bardzo się ucieszyłam! :)))
Sygnalizuję (po krótkim namyśle), że może po Nowym Roku? Mam jeszcze kilka pożyczonych książek anglojęzycznych (wśród nich np. Ruth Rendell i Dorothy L. Sayers) i dobrze byłoby wywiązać się ew. z wcześniejszych zobowiązań. A jak wiadomo: czas - trochę podobnie jak półeczki na książki - nie jest z gumy. Dziękuję raz jeszcze, Pani Małgosiu, za miłą propozycję i gest! Bardzo się ucieszyłam! :)))
Casciolina napisał/a 29 listopada 2022 o 14:05:
Miodowa 24... Wiedziałam, że znam ten adres. Tam mieści się dzisiaj warszawska Akademia Teatralna. Fascynujące są dzieje tego budynku (dla ciekawych, można poczytać o historii Collegium Nobilium, wyższej szkole założonej przez pijarów).
Miodowa 24... Wiedziałam, że znam ten adres. Tam mieści się dzisiaj warszawska Akademia Teatralna. Fascynujące są dzieje tego budynku (dla ciekawych, można poczytać o historii Collegium Nobilium, wyższej szkole założonej przez pijarów).
MałgM napisał/a 29 listopada 2022 o 13:37:
O, tak, i ja dziękuję Mamie Isi, a Ciebie, Madziu, proszę o sygnał, kiedy tylko zapragniesz czytać kolejne dzieło M.A.// I bardzo serdecznie witam OlęzOpola, dziękując jej za miłe słówko.
O, tak, i ja dziękuję Mamie Isi, a Ciebie, Madziu, proszę o sygnał, kiedy tylko zapragniesz czytać kolejne dzieło M.A.// I bardzo serdecznie witam OlęzOpola, dziękując jej za miłe słówko.
Magda Z. napisał/a 29 listopada 2022 o 13:22:
Śliczny wieniec! Śliczne płomyczki miechunek. I te światełka w ciemności. "...i każdemu z woli Boga powinąć się może noga" kołacze mi się wytrwale w głowie od dwóch dni, napawając - paradoks - zarazem grozą i otuchą. Podoba mi się ten - nieznany wcześniej - wiersz jako piękny prolog do Adwentu. Dziękuję; także Mamie Isi za jakże wymowny kontekst.
Śliczny wieniec! Śliczne płomyczki miechunek. I te światełka w ciemności. "...i każdemu z woli Boga powinąć się może noga" kołacze mi się wytrwale w głowie od dwóch dni, napawając - paradoks - zarazem grozą i otuchą. Podoba mi się ten - nieznany wcześniej - wiersz jako piękny prolog do Adwentu. Dziękuję; także Mamie Isi za jakże wymowny kontekst.
mama Isi napisał/a 29 listopada 2022 o 11:24:
Skończyłam "Między Dnieprem i Tybrem" Wandy Wyhowskiej de Andreis. Ależ Polaków rozgania po świecie tzw. wiatr historii. Bo przecież gdyby był spokój, autorka zapewne spędziłaby szczęśliwe życie w swoim majątku na szlaku kuczmańskim. Nb.chętnie bym przeczytała memuary kogoś, kto żył sobie na swoich śmieciach nie miotając się przymusowo po całym świecie.
Skończyłam "Między Dnieprem i Tybrem" Wandy Wyhowskiej de Andreis. Ależ Polaków rozgania po świecie tzw. wiatr historii. Bo przecież gdyby był spokój, autorka zapewne spędziłaby szczęśliwe życie w swoim majątku na szlaku kuczmańskim. Nb.chętnie bym przeczytała memuary kogoś, kto żył sobie na swoich śmieciach nie miotając się przymusowo po całym świecie.
mama Isi napisał/a 29 listopada 2022 o 09:51:
Ze względu na doktora podaję całość wiersza K.I.G.:// "Lekarzowi, dobrodziejowi mojemu, Doktorowi Jarosławowi Neczaj-Hruzewiczowi Drogi Panie Redaktorze, rękopis w spóźnionej porze wysyłam za miesiąc Grudzień, wierząc, że mi jakoś ujdzie. Onego spóźnienia powód tłumaczy się złą chorobą, co mnie od tygodni trapi, a nad łóżkiem wisi napis: "K. I. Gałczyński. Poeta. Szaleństwo. Ścisła dieta". Szczeblując do gwiezdnych powal, niejeden liryk zwariował, liryk, ten srebrzysty atom... Odpuśćmy grzechy wariatom. A ty, panie czytelniku, nie chełp się ze swą podwiką, żeście zdrowi i rumiani! Wszyscyśmy blisko otchłani i każdemu z woli Boga powinąć się może noga, lecz wiedz: diabeł spęta w lesie, Jezus na światłość wyniesie. A światłość już niedaleko: w Grudniu się narodzi Dziecko, co jednym wzniesieniem dłoni świat ku światłości nakłoni. Spójrzcie, jak pierzchają cienie! Płynie Boże Narodzenie! W purpurze, w złocie, w lazurze Anioł dmie w trąbę na chmurze; radość, radość niedaleko, radość, co pychę uśmierca... "Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serca nasze według serca Twego"// 1938// dr Jarosław Hruzewicz-Neczaj// Pseudonim: "Pobóg" ur.1899-05-24// Data śmierci:1944-08-00 Oddział:"Bakcyl" (Sanitariat Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej) - Grupa "Północ" - Szpital Polowy ul. Miodowa 24 Dzielnica:Stare Miasto. Poległ w sierpniu 1944 r. na ul. Miodowej 24// Miejsce pochówku :Cmentarz Wojskowy na Powązkach, kwatera D10, rząd IV, miejsce 4// Świeć, Panie nad jego duszą
Ze względu na doktora podaję całość wiersza K.I.G.:// "Lekarzowi, dobrodziejowi mojemu, Doktorowi Jarosławowi Neczaj-Hruzewiczowi Drogi Panie Redaktorze, rękopis w spóźnionej porze wysyłam za miesiąc Grudzień, wierząc, że mi jakoś ujdzie. Onego spóźnienia powód tłumaczy się złą chorobą, co mnie od tygodni trapi, a nad łóżkiem wisi napis: "K. I. Gałczyński. Poeta. Szaleństwo. Ścisła dieta". Szczeblując do gwiezdnych powal, niejeden liryk zwariował, liryk, ten srebrzysty atom... Odpuśćmy grzechy wariatom. A ty, panie czytelniku, nie chełp się ze swą podwiką, żeście zdrowi i rumiani! Wszyscyśmy blisko otchłani i każdemu z woli Boga powinąć się może noga, lecz wiedz: diabeł spęta w lesie, Jezus na światłość wyniesie. A światłość już niedaleko: w Grudniu się narodzi Dziecko, co jednym wzniesieniem dłoni świat ku światłości nakłoni. Spójrzcie, jak pierzchają cienie! Płynie Boże Narodzenie! W purpurze, w złocie, w lazurze Anioł dmie w trąbę na chmurze; radość, radość niedaleko, radość, co pychę uśmierca... "Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serca nasze według serca Twego"// 1938// dr Jarosław Hruzewicz-Neczaj// Pseudonim: "Pobóg" ur.1899-05-24// Data śmierci:1944-08-00 Oddział:"Bakcyl" (Sanitariat Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej) - Grupa "Północ" - Szpital Polowy ul. Miodowa 24 Dzielnica:Stare Miasto. Poległ w sierpniu 1944 r. na ul. Miodowej 24// Miejsce pochówku :Cmentarz Wojskowy na Powązkach, kwatera D10, rząd IV, miejsce 4// Świeć, Panie nad jego duszą
mama Isi napisał/a 29 listopada 2022 o 09:44:
Cały czas jest ciemno, zimno i mokro, a dni są coraz krótsze; pogrzeję się tutaj i nafutruję miłymi wieściami, coby nie uświerknąć. // Zupełnie zapomniałam o miechunkach! Dopiero wczoraj zmonitowana wpisem pognałam po nie do ogrodu. Śliczny ten adwentowy wieniec!//
Cały czas jest ciemno, zimno i mokro, a dni są coraz krótsze; pogrzeję się tutaj i nafutruję miłymi wieściami, coby nie uświerknąć. // Zupełnie zapomniałam o miechunkach! Dopiero wczoraj zmonitowana wpisem pognałam po nie do ogrodu. Śliczny ten adwentowy wieniec!//
OlazOpola z Opole napisał/a 29 listopada 2022 o 09:22:
Dzień dobry Pani Małgosiu! Jak tu u Pani na stronie miło i przytulnie. Dziękuję za Pani książki, są ze mną od dawna. Życzę Pani wszelkiej pomyślności! Pozdrawiam serdecznie Ola
Dzień dobry Pani Małgosiu! Jak tu u Pani na stronie miło i przytulnie. Dziękuję za Pani książki, są ze mną od dawna. Życzę Pani wszelkiej pomyślności! Pozdrawiam serdecznie Ola
MałgM napisał/a 28 listopada 2022 o 22:27:
Aaa! Co za dobra nowina, Tatiano! Czułam, czułam, że Ci się spodoba! Ściskam serdecznie!
Aaa! Co za dobra nowina, Tatiano! Czułam, czułam, że Ci się spodoba! Ściskam serdecznie!
Tatiana napisał/a 28 listopada 2022 o 21:07:
Informuję, że czytam "Pana Tadeusza":). Czytam i owszem, zachwycam się. I nawet zapomniałam, że to lektura.
Informuję, że czytam "Pana Tadeusza":). Czytam i owszem, zachwycam się. I nawet zapomniałam, że to lektura.
MałgM napisał/a 28 listopada 2022 o 18:51:
Miła Joanno, na Targach nie będę, ale książkę z autografem bez trudu kupisz w wydawnictwie Akapit Press - podpisałam im na zapas sporo egzemplarzy. Wystarczy do nich napisać. Pozdrawiam serdecznie!
Miła Joanno, na Targach nie będę, ale książkę z autografem bez trudu kupisz w wydawnictwie Akapit Press - podpisałam im na zapas sporo egzemplarzy. Wystarczy do nich napisać. Pozdrawiam serdecznie!
Joanna napisał/a 28 listopada 2022 o 18:29:
Dzień dobry. Joanna z Piły. Droga Pani Małgorzato, od czasów szkoły podstawowej do teraz czytam Pani książki. Ich bohaterowie są jakby moimi przyjaciółmi. Bardzo chciałabym zdobyć Pani autograf. Dlatego chciałam zapytać, czy na Targach Książki w Poznaniu 10-12.03.2023 będzie Pani podpisywać swoje książki. Z serdecznymi pozdrowieniami. Joanna
Dzień dobry. Joanna z Piły. Droga Pani Małgorzato, od czasów szkoły podstawowej do teraz czytam Pani książki. Ich bohaterowie są jakby moimi przyjaciółmi. Bardzo chciałabym zdobyć Pani autograf. Dlatego chciałam zapytać, czy na Targach Książki w Poznaniu 10-12.03.2023 będzie Pani podpisywać swoje książki. Z serdecznymi pozdrowieniami. Joanna
MałgM napisał/a 28 listopada 2022 o 11:53:
To jest urocza roślinka - bardzo ją lubię. Zawsze zdobi! Mam zwyczaj nakładać te "płomyki" na male lampki choinkowe - ślicznie się żarzą takie lampioniki!
To jest urocza roślinka - bardzo ją lubię. Zawsze zdobi! Mam zwyczaj nakładać te "płomyki" na male lampki choinkowe - ślicznie się żarzą takie lampioniki!
GraCy napisał/a 28 listopada 2022 o 09:48:
Dzień dobry! Płomyki miechunki w wieńcu adwentowym... Jak miłoładnie...
Dzień dobry! Płomyki miechunki w wieńcu adwentowym... Jak miłoładnie...
MałgM napisał/a 28 listopada 2022 o 08:23:
Ech, Agata to jeszcze nic, było jeszcze co najmniej kilkunastu wspaniałych pisarzy (często wykładowców Oxfordu), którzy dla intelektualnej zabawy zajęli się pisaniem powieści detektywistycznych. Co za pióra! Co za czasy! Co za przyjemność czytania!
Ech, Agata to jeszcze nic, było jeszcze co najmniej kilkunastu wspaniałych pisarzy (często wykładowców Oxfordu), którzy dla intelektualnej zabawy zajęli się pisaniem powieści detektywistycznych. Co za pióra! Co za czasy! Co za przyjemność czytania!
K,8 napisał/a 28 listopada 2022 o 07:39:
Dzień dobry, UA zaraziła mnie Pani miłością do klasycznych angielskich kryminałów. Raz na miesiąc zażywam Agatę, wybierając tytuł zgodnie z okolicznościami przyrody lub według innych skojarzeń z aktualną sytuacją. Polubiłam Herkulesa. Pozdrawiam wszystkich stoików z księgi i również wielbicieli innych filozofii życiowych. Miłego poniedziałku!
Dzień dobry, UA zaraziła mnie Pani miłością do klasycznych angielskich kryminałów. Raz na miesiąc zażywam Agatę, wybierając tytuł zgodnie z okolicznościami przyrody lub według innych skojarzeń z aktualną sytuacją. Polubiłam Herkulesa. Pozdrawiam wszystkich stoików z księgi i również wielbicieli innych filozofii życiowych. Miłego poniedziałku!
Wójt Wiewiórka napisał/a 27 listopada 2022 o 16:49:
Tak jest, Stoicka Sowo!
Tak jest, Stoicka Sowo!
Sowa P. napisał/a 27 listopada 2022 o 13:13:
Podeszłabym do sprawy stoicko, Moniko. Jeśli jest deficyt na rynku na jakiś towar, kwestią czasu jest, kiedy wytworzy się na niego moda. A jak będzie moda, to biznes natychmiast zareaguje. Doczekaliśmy się wznowienia Wierzyńskiego (mówiłam!), doczekamy się i przekładów poezji S. Barańczaka. Tymczasem, w oczekiwaniu na wznowienie tychże, należy rozsądnie uzupełniać wciąż istniejące braki na innych odcinkach. Można na przykład zakupić komplet przekładów komedii i tragedii Szekspira. To już drugie wydanie, a nie wiadomo, kiedy i ono się skończy.
Podeszłabym do sprawy stoicko, Moniko. Jeśli jest deficyt na rynku na jakiś towar, kwestią czasu jest, kiedy wytworzy się na niego moda. A jak będzie moda, to biznes natychmiast zareaguje. Doczekaliśmy się wznowienia Wierzyńskiego (mówiłam!), doczekamy się i przekładów poezji S. Barańczaka. Tymczasem, w oczekiwaniu na wznowienie tychże, należy rozsądnie uzupełniać wciąż istniejące braki na innych odcinkach. Można na przykład zakupić komplet przekładów komedii i tragedii Szekspira. To już drugie wydanie, a nie wiadomo, kiedy i ono się skończy.
MałgM napisał/a 26 listopada 2022 o 22:21:
Ależ oczywiście! Czytajcie w oryginale! Wtedy to jest najpierw nauka, a potem dopiero rozrywka. Tłumaczenia nie dają pojęcia o wartości książki, dość przywołać przykład powieści M.A. "Jak najwięcej grobów". W oryginale to jest całkiem inna rzecz! (oczywiście znacznie lepsza). Aha, małe sprostowanie: mam nie wszystkie dzieła M.A. tylko komplet (kilkanaście) powieści z serii o Albercie Campionie. Opowiadań z reguły nie kupuję, a ona napisała ich mnóstwo.
Ależ oczywiście! Czytajcie w oryginale! Wtedy to jest najpierw nauka, a potem dopiero rozrywka. Tłumaczenia nie dają pojęcia o wartości książki, dość przywołać przykład powieści M.A. "Jak najwięcej grobów". W oryginale to jest całkiem inna rzecz! (oczywiście znacznie lepsza). Aha, małe sprostowanie: mam nie wszystkie dzieła M.A. tylko komplet (kilkanaście) powieści z serii o Albercie Campionie. Opowiadań z reguły nie kupuję, a ona napisała ich mnóstwo.
Magda Z napisał/a 26 listopada 2022 o 22:10:
Och! Bardzo, bardzo dziękuję!// Jedną z powieści -"Mystery mile" - już Ktoś mi pożyczył. Właśnie zabieram się za lekturę, powolną - w jednej ręce dzierżę książkę, a drugą wystukuję na klawiaturze różne słówka: te całkiem nieznane i te, które podejrzanie zdradzają w kontekście nowe odcienie znaczeniowe. Lektura ze słownikiem internetowym jest (mówiąc eufemistycznie) nieśpieszna, ale za to jakże dokładna! W dodatku przyjemna oraz satysfakcjonująca - kiedy się tak czasem namozolę nad jakimś akapitem i dopasuję sobie wszystkie znaczenia, trochę jak w układance, to świat przedstawiony w powieści od razu jest bardziej plastyczny, wyrazisty i zapadający w pamięć. (Bardziej nawet niż kiedy na chybcika czyta się rozrywkowo w języku ojczystym). Chociaż możliwe, że ta obrazowość i wyrazistość jest też efektem pracy dobrego autora. (Złota era brytyjskiego kryminału ostatnio - poniekąd zgodnie z radą). :))
Och! Bardzo, bardzo dziękuję!// Jedną z powieści -"Mystery mile" - już Ktoś mi pożyczył. Właśnie zabieram się za lekturę, powolną - w jednej ręce dzierżę książkę, a drugą wystukuję na klawiaturze różne słówka: te całkiem nieznane i te, które podejrzanie zdradzają w kontekście nowe odcienie znaczeniowe. Lektura ze słownikiem internetowym jest (mówiąc eufemistycznie) nieśpieszna, ale za to jakże dokładna! W dodatku przyjemna oraz satysfakcjonująca - kiedy się tak czasem namozolę nad jakimś akapitem i dopasuję sobie wszystkie znaczenia, trochę jak w układance, to świat przedstawiony w powieści od razu jest bardziej plastyczny, wyrazisty i zapadający w pamięć. (Bardziej nawet niż kiedy na chybcika czyta się rozrywkowo w języku ojczystym). Chociaż możliwe, że ta obrazowość i wyrazistość jest też efektem pracy dobrego autora. (Złota era brytyjskiego kryminału ostatnio - poniekąd zgodnie z radą). :))
MałgM napisał/a 26 listopada 2022 o 21:43:
Tak, Madziu! Wszystkie, w oryginale, i to w kolejności chronologicznej, tak, jak lubię. Te najwcześniejsze są z lekka nudnawe, ale jakże się ona rozkręciła potem! Mam cały komplet jej dzieł - nie kupuj, teraz szkoda pieniędzy. Pożyczę Ci!
Tak, Madziu! Wszystkie, w oryginale, i to w kolejności chronologicznej, tak, jak lubię. Te najwcześniejsze są z lekka nudnawe, ale jakże się ona rozkręciła potem! Mam cały komplet jej dzieł - nie kupuj, teraz szkoda pieniędzy. Pożyczę Ci!
Magda Z napisał/a 26 listopada 2022 o 21:25:
Dobry wieczór, wpadłam, poczytałam i się (biznes nie biznes) do Państwa uśmiecham :))) Wbrew listopadowej plusze (pada deszcz) i zdumiewająco wysokim cenom dobrych książek na rynku wtórnym (z powodu których to cen sama niejednokrotnie zagryzałam usta) i wszystkim innym niesprzyjającym okolicznościom, niespodziewanie poprawił mi się humor. Może dlatego, że to już Adwent, a Boże Narodzenie tuż, tuż, za pasem?/// A wpadając, mam jeszcze pytanie: Pani Małgosiu, czy czytała Pani powieści Margery Allingham? :)
Dobry wieczór, wpadłam, poczytałam i się (biznes nie biznes) do Państwa uśmiecham :))) Wbrew listopadowej plusze (pada deszcz) i zdumiewająco wysokim cenom dobrych książek na rynku wtórnym (z powodu których to cen sama niejednokrotnie zagryzałam usta) i wszystkim innym niesprzyjającym okolicznościom, niespodziewanie poprawił mi się humor. Może dlatego, że to już Adwent, a Boże Narodzenie tuż, tuż, za pasem?/// A wpadając, mam jeszcze pytanie: Pani Małgosiu, czy czytała Pani powieści Margery Allingham? :)
MałgM napisał/a 26 listopada 2022 o 20:52:
Ano właśnie, Moniko. I tu trzeba by się zastanowić nad przyczynami tego stanu rzeczy. I nad celem takich działań. Oraz nad tym, czy aby na pewno rozumiemy zasady działania biznesu .:)))
Ano właśnie, Moniko. I tu trzeba by się zastanowić nad przyczynami tego stanu rzeczy. I nad celem takich działań. Oraz nad tym, czy aby na pewno rozumiemy zasady działania biznesu .:)))
Piętaszek napisał/a 26 listopada 2022 o 20:33:
Ciocie - babcie, to bardzo przyjemny wynalazek. Ja miałam dwie. Były to - starsza i młodsza - siostry mojej Babci. Ciocia Katarzyna mieszkała już samotnie w starej kamienicy, otoczona stylowymi meblami z czasów swej młodości. Zawsze pogodna, z uśmiechem na twarzy częstowała pysznymi landrynkami z pięknej szklanej ,błękitnej cukiernicy . Mieszkanie było nieco mroczne i tajemnicze. Mam kilka pamiątek po cioci Katarzynie. Dom drugiej cioci - babci , Władki był zupełnie odmienny - tętnił życiem, pachniał pysznościami i miał dwa cudowne wyjścia- jedno do parku a drugie do ogrodu. Posiłki spożywano w kuchni przy stojącym na środku stole. Pamiętam wiszący z boku kredensu ręczny, ceramiczny młynek do kawy i urocze wakacje, które tam spędzałam.
Ciocie - babcie, to bardzo przyjemny wynalazek. Ja miałam dwie. Były to - starsza i młodsza - siostry mojej Babci. Ciocia Katarzyna mieszkała już samotnie w starej kamienicy, otoczona stylowymi meblami z czasów swej młodości. Zawsze pogodna, z uśmiechem na twarzy częstowała pysznymi landrynkami z pięknej szklanej ,błękitnej cukiernicy . Mieszkanie było nieco mroczne i tajemnicze. Mam kilka pamiątek po cioci Katarzynie. Dom drugiej cioci - babci , Władki był zupełnie odmienny - tętnił życiem, pachniał pysznościami i miał dwa cudowne wyjścia- jedno do parku a drugie do ogrodu. Posiłki spożywano w kuchni przy stojącym na środku stole. Pamiętam wiszący z boku kredensu ręczny, ceramiczny młynek do kawy i urocze wakacje, które tam spędzałam.
Monika napisał/a 26 listopada 2022 o 20:12:
Rozumiem zasady prowadzenia biznesu, jednak ta poezja jest i będzie czytana! Niestety, nawet biblioteki mają niewielkie zbiory poezji, a niektóre wydania na platformach sprzedażowych kosztują fortunę. Bliska mi osoba pracuje w wydawnictwie stąd wiem, że ceny papieru oszalały. Koszty druku papierowej książki są bardzo wysokie.
Rozumiem zasady prowadzenia biznesu, jednak ta poezja jest i będzie czytana! Niestety, nawet biblioteki mają niewielkie zbiory poezji, a niektóre wydania na platformach sprzedażowych kosztują fortunę. Bliska mi osoba pracuje w wydawnictwie stąd wiem, że ceny papieru oszalały. Koszty druku papierowej książki są bardzo wysokie.
Katarzyna z Grudziądz napisał/a 26 listopada 2022 o 20:08:
Dzień dobry Pani Małgorzato! Dziękuję za odpowiedź.Na pewno upiekę te ciasta,które Pani poleca.Dzięki temu Święta będą pyszne:) A ja dalej czytam Jeżycjadę i jednego tylko żałuję;że nie należę do rodziny Borejko. U nich jest takie niesamowite ciepło i rodzinna atmosfera. Wpadłabym do nich chociażby na samą tylko herbatę.
Dzień dobry Pani Małgorzato! Dziękuję za odpowiedź.Na pewno upiekę te ciasta,które Pani poleca.Dzięki temu Święta będą pyszne:) A ja dalej czytam Jeżycjadę i jednego tylko żałuję;że nie należę do rodziny Borejko. U nich jest takie niesamowite ciepło i rodzinna atmosfera. Wpadłabym do nich chociażby na samą tylko herbatę.
Alek napisał/a 26 listopada 2022 o 19:49:
Wracając na chwilę jeszcze do postawy stoickiej, wyżyny osiągnęła chyba Nadieżda Mandelsztam, bardzo już wtedy sędziwa, która (chyba w rozmowie z Andrzejem Drawiczem) stwierdziła trzeźwo: "Co oni mi takiego mogą zrobić? Najwyżej dadzą mi raz w mordę i umrę". Chodziło rzecz jasna o możliwe konsekwencje jej zaangażowania w działalność podziemną w późnym ZSRR.
Wracając na chwilę jeszcze do postawy stoickiej, wyżyny osiągnęła chyba Nadieżda Mandelsztam, bardzo już wtedy sędziwa, która (chyba w rozmowie z Andrzejem Drawiczem) stwierdziła trzeźwo: "Co oni mi takiego mogą zrobić? Najwyżej dadzą mi raz w mordę i umrę". Chodziło rzecz jasna o możliwe konsekwencje jej zaangażowania w działalność podziemną w późnym ZSRR.
MałgM napisał/a 26 listopada 2022 o 19:36:
Mnie też to martwi, Moniko. Ale pytanie w istocie nie do mnie! - trzeba pytać wydawców. Niestety,w tych ciężkich czasach, jakie (po raz kolejny) przeżywamy, jest papier i są moce przerobowe na wszystko, tylko nie na ambitną literaturę z wysokiej półki.
Mnie też to martwi, Moniko. Ale pytanie w istocie nie do mnie! - trzeba pytać wydawców. Niestety,w tych ciężkich czasach, jakie (po raz kolejny) przeżywamy, jest papier i są moce przerobowe na wszystko, tylko nie na ambitną literaturę z wysokiej półki.
Monika napisał/a 26 listopada 2022 o 19:31:
Dobry wieczór! Nie chcę przerywać tak miłej konwersacji, ale mam pytanie do Pani Małgorzaty. Chodzi ono za mną od 2 lat. Mam nadzieję, że nie jest nazbyt prywatne. Czy może ma Pani informację, czy my-czytelnicy możemy liczyć na to, że przekłady poezji amerykańskiej i angielskiej Pana Barańczaka zostaną wznowione? Napawa mnie smutkiem, a wręcz złością, że nie mamy możliwości czytania wspaniałej poezji w tłumaczeniu Pana Barańczaka. Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego... Dziękuję i pozdrawiam ciepło.
Dobry wieczór! Nie chcę przerywać tak miłej konwersacji, ale mam pytanie do Pani Małgorzaty. Chodzi ono za mną od 2 lat. Mam nadzieję, że nie jest nazbyt prywatne. Czy może ma Pani informację, czy my-czytelnicy możemy liczyć na to, że przekłady poezji amerykańskiej i angielskiej Pana Barańczaka zostaną wznowione? Napawa mnie smutkiem, a wręcz złością, że nie mamy możliwości czytania wspaniałej poezji w tłumaczeniu Pana Barańczaka. Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego... Dziękuję i pozdrawiam ciepło.
Bożena napisał/a 26 listopada 2022 o 16:34:
Jak tu śnieżnie i poetycko. A ja nurzam się ostatnio w poezji Urszuli Kozioł. Jest i u niej śnieżny "Raport": Niebo już nie może niżej / zniżyć się do mnie / krociopalce / posyła w swoim zastępstwie / płatki śniegu / dotknięta niebem / niebieścieję / anieleję / cichnę / wniebowzięta
Jak tu śnieżnie i poetycko. A ja nurzam się ostatnio w poezji Urszuli Kozioł. Jest i u niej śnieżny "Raport": Niebo już nie może niżej / zniżyć się do mnie / krociopalce / posyła w swoim zastępstwie / płatki śniegu / dotknięta niebem / niebieścieję / anieleję / cichnę / wniebowzięta
atena napisał/a 26 listopada 2022 o 15:49:
Tak, oglądam mecz.
Tak, oglądam mecz.
atena napisał/a 26 listopada 2022 o 15:38:
Alku pewnie pomogło. „Nie lękajcie się”, tez zawsze pomaga. Tymczasem przygotowałam świecznik adwentowy.
Alku pewnie pomogło. „Nie lękajcie się”, tez zawsze pomaga. Tymczasem przygotowałam świecznik adwentowy.
atena napisał/a 26 listopada 2022 o 15:36:
„Pył Śnieżny” Sposób, w jaki byłem, Przechodząc pod sosną, Ośnieżony pyłem Przez wronę - z pewnością Taktu w sobie nie miał Zbyt wiele, lecz sercu Przywrócił dzień, niemal Pozbawiony sensu. Rober Frost, tłumaczenie Stanisław Barańczak
„Pył Śnieżny” Sposób, w jaki byłem, Przechodząc pod sosną, Ośnieżony pyłem Przez wronę - z pewnością Taktu w sobie nie miał Zbyt wiele, lecz sercu Przywrócił dzień, niemal Pozbawiony sensu. Rober Frost, tłumaczenie Stanisław Barańczak
Zgred napisał/a 26 listopada 2022 o 15:34:
A ja ostatnio obejrzałem na YT serię wykładów "Timothy Snyder: The Making of Modern Ukraine". Trudno się oderwać, choć są to zapisy normalnych uczelnianych wykładów z historii na Uniwersytecie Yale. Prowadzący mówi ze swadą i humorem. Historia jest pokazana między innymi jako współzależności pomiędzy sąsiadami, więc i o historii Polski jest też przy tej okazji mowa. A paryską "Kulturę" wykładowca uznał za tak w tym kontekście ważną, że zapowiedział, że na 100% będzie na egzaminie. Ach, gdybym był młodszy, jak powiedział pewien Francuz w pewnych wspomnieniach....
A ja ostatnio obejrzałem na YT serię wykładów "Timothy Snyder: The Making of Modern Ukraine". Trudno się oderwać, choć są to zapisy normalnych uczelnianych wykładów z historii na Uniwersytecie Yale. Prowadzący mówi ze swadą i humorem. Historia jest pokazana między innymi jako współzależności pomiędzy sąsiadami, więc i o historii Polski jest też przy tej okazji mowa. A paryską "Kulturę" wykładowca uznał za tak w tym kontekście ważną, że zapowiedział, że na 100% będzie na egzaminie. Ach, gdybym był młodszy, jak powiedział pewien Francuz w pewnych wspomnieniach....
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 26 listopada 2022 o 12:37:
Mam jeszcze dobry przykład stoicyzmu pochodzący od drugiej naszej polskiej noblistki. Przedstawię go w wersji pewnie trochę niedokładnej, tak jak wszedł do moich powiedzonek. A jest częścią rozmyślania o grzybach: „I coż mi mogą zrobić. Najwyżej poszatkować, usmażyć i zjeść”🙂
Mam jeszcze dobry przykład stoicyzmu pochodzący od drugiej naszej polskiej noblistki. Przedstawię go w wersji pewnie trochę niedokładnej, tak jak wszedł do moich powiedzonek. A jest częścią rozmyślania o grzybach: „I coż mi mogą zrobić. Najwyżej poszatkować, usmażyć i zjeść”🙂
MałgM napisał/a 26 listopada 2022 o 10:33:
Piękny przykład postawy stoickiej, prawda? Musiał pomóc, Alku, to pewne. A wielu z nas ma jeszcze w pamięci owo "Nie lękajcie się!".
Piękny przykład postawy stoickiej, prawda? Musiał pomóc, Alku, to pewne. A wielu z nas ma jeszcze w pamięci owo "Nie lękajcie się!".
Alek napisał/a 25 listopada 2022 o 23:20:
"Czemu ty sie, zła godzino, Z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś- a więc musisz minąć. Miniesz- a więc to jest piękne" Napisałem to komuś niedawno. Ale jeszcze nie wiem, czy pomogło.
"Czemu ty sie, zła godzino, Z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś- a więc musisz minąć. Miniesz- a więc to jest piękne" Napisałem to komuś niedawno. Ale jeszcze nie wiem, czy pomogło.
K8 z Wrocław napisał/a 25 listopada 2022 o 21:41:
Dobry wieczór! Wracając do poezji i jej popularność, to mam dobre wieści. Od kilku tygodni jednym z najpopularniejszych utwór granych w Polsce, w pewnym znanym serwisie muzycznym, jest śpiewany przez Sanah wiersz Wisławy Szymborskiej. Słucham z upodobaniem. Polecam równie pięknie wyśpiewany przez tą samą artystkę, hymn "Smutno mi Boże" Słowackiego. Mnie chwyta za gardło i serce. Wreszcie po wielu latach, bez konieczności interpretacji słowo po słowie rozumiem co miał na myśli poeta. A właściwie czuję.
Dobry wieczór! Wracając do poezji i jej popularność, to mam dobre wieści. Od kilku tygodni jednym z najpopularniejszych utwór granych w Polsce, w pewnym znanym serwisie muzycznym, jest śpiewany przez Sanah wiersz Wisławy Szymborskiej. Słucham z upodobaniem. Polecam równie pięknie wyśpiewany przez tą samą artystkę, hymn "Smutno mi Boże" Słowackiego. Mnie chwyta za gardło i serce. Wreszcie po wielu latach, bez konieczności interpretacji słowo po słowie rozumiem co miał na myśli poeta. A właściwie czuję.
Wójt Wiewiórka napisał/a 25 listopada 2022 o 21:40:
Ależ ja właśnie chciałam Mistrzynię tak przebiegle oraz aluzyjnie zachęcić :)
Ależ ja właśnie chciałam Mistrzynię tak przebiegle oraz aluzyjnie zachęcić :)
MałgM napisał/a 25 listopada 2022 o 20:45:
To samo pomyślałam, Wiewióreczko. Dalejże, bierz do dzieła!
To samo pomyślałam, Wiewióreczko. Dalejże, bierz do dzieła!
Wójt Wiewiórka napisał/a 25 listopada 2022 o 20:39:
Z orzeszkami to ja lubię wszystko, Kochana Autorko! Się wie. Jak również same orzechy wszelkiej maści. Ale serniczek Kłamczuchy to nawet bez orzeszków. Pani Lalka, ciotka Alka, wydaje się niezmiernie barwną osobą, ciśnie się wręcz po pióro.
Z orzeszkami to ja lubię wszystko, Kochana Autorko! Się wie. Jak również same orzechy wszelkiej maści. Ale serniczek Kłamczuchy to nawet bez orzeszków. Pani Lalka, ciotka Alka, wydaje się niezmiernie barwną osobą, ciśnie się wręcz po pióro.
MałgM napisał/a 25 listopada 2022 o 19:29:
Bardzo stylowa osoba...
Bardzo stylowa osoba...
Alek napisał/a 25 listopada 2022 o 17:35:
Ja osobiście ciotkę Lalkę znałem już jako ustatkowaną żonę dyrektora banku, czyli wuja Henryka. W istocie była to ciocia-babcia, starsza siostra mojej rodzonej babki, Ireny. Ale przed wojną była pożogą towarzyską Zakopanego, był też szalony ślub z modnym wówczas automobilistą czy innym dżokejem-dżentelmenem, podczas którego babka Irenka, wówczas lat 16, pod naciskiem starszej siostrzyczki wystąpiła jako druhna (chyba z fałszywymi papierami albo na słowo honoru, że pełnoletnia).
Ja osobiście ciotkę Lalkę znałem już jako ustatkowaną żonę dyrektora banku, czyli wuja Henryka. W istocie była to ciocia-babcia, starsza siostra mojej rodzonej babki, Ireny. Ale przed wojną była pożogą towarzyską Zakopanego, był też szalony ślub z modnym wówczas automobilistą czy innym dżokejem-dżentelmenem, podczas którego babka Irenka, wówczas lat 16, pod naciskiem starszej siostrzyczki wystąpiła jako druhna (chyba z fałszywymi papierami albo na słowo honoru, że pełnoletnia).
MałgM napisał/a 25 listopada 2022 o 17:20:
Tak! I różowe świnki z rzekomego marcepanu. Pamiętam doskonale te sklepiki! W Poznaniu jeden z nich mieścił się przy ul. Słowackiego - opisałam go w "Kalamburce" jako sklep pana Rudzika. Tak. Alku, ta ciocia wydaje się uroczą osobą.
Tak! I różowe świnki z rzekomego marcepanu. Pamiętam doskonale te sklepiki! W Poznaniu jeden z nich mieścił się przy ul. Słowackiego - opisałam go w "Kalamburce" jako sklep pana Rudzika. Tak. Alku, ta ciocia wydaje się uroczą osobą.
Alek napisał/a 25 listopada 2022 o 12:36:
Nie pamiętam żadnego ciasta, więc niewykluczone. Ciotka Lalka wprawdzie Kłamczuchą nie była, ale z tego co mi wiadomo, przed wojną było z niej ziółko. Dopiero potem się ustatkowała i przeszła do serników, a także tortów, nie mówiąc o mistrzowskim bigosie. A sernik był zdobiony malusieńkimi kuleczkami cukierkowymi, które świeciły różnymi kolorami na tle tego pudru. Lalka nabywała je w tak zwanym wówczas "sklepie ogólnospożywczym". Tak się urzędowo nazywały w PRL malutkie prywatne sklepiki, w których sprzedawano zagraniczne cymelia z importu prywatnego: ananasy w puszkach, "kartofelki marcepanowe", gumę do żucia itp. Ciotka bez tych sklepów chyba by nie przeżyła.
Nie pamiętam żadnego ciasta, więc niewykluczone. Ciotka Lalka wprawdzie Kłamczuchą nie była, ale z tego co mi wiadomo, przed wojną było z niej ziółko. Dopiero potem się ustatkowała i przeszła do serników, a także tortów, nie mówiąc o mistrzowskim bigosie. A sernik był zdobiony malusieńkimi kuleczkami cukierkowymi, które świeciły różnymi kolorami na tle tego pudru. Lalka nabywała je w tak zwanym wówczas "sklepie ogólnospożywczym". Tak się urzędowo nazywały w PRL malutkie prywatne sklepiki, w których sprzedawano zagraniczne cymelia z importu prywatnego: ananasy w puszkach, "kartofelki marcepanowe", gumę do żucia itp. Ciotka bez tych sklepów chyba by nie przeżyła.
MałgM napisał/a 24 listopada 2022 o 23:53:
Jeżeli przy tym się składał wyłącznie z masy serowej, bez żadnego ciasta, to - mój chłopcze - był właśnie Sernik Kłamczuchy. Nazwany tak został dlatego, że tylko ten sernik umiała ona upiec. Jest to przepis bardzo łatwy i szybki w wykonaniu, a przy tym dający gwarancję błyskotliwego efektu. Coś dla Anieli! // Wójciku, ależ nie tłumacz się. Wszyscy wiemy, że lubisz pierniki! Z orzeszkami!
Jeżeli przy tym się składał wyłącznie z masy serowej, bez żadnego ciasta, to - mój chłopcze - był właśnie Sernik Kłamczuchy. Nazwany tak został dlatego, że tylko ten sernik umiała ona upiec. Jest to przepis bardzo łatwy i szybki w wykonaniu, a przy tym dający gwarancję błyskotliwego efektu. Coś dla Anieli! // Wójciku, ależ nie tłumacz się. Wszyscy wiemy, że lubisz pierniki! Z orzeszkami!
Alek napisał/a 24 listopada 2022 o 23:31:
Sernik Kłamczuchy to jakiś taki fantazyjny jest? Kłamczucha jest mocno ekspresyjna. A ja wciąż wspominam sernik mojej ciotki Lalki, który był nie za puszysty, nie napchany rodzynkami, z lekkim pomarańczowym aromatem i posypany odrobiną cukru pudru.
Sernik Kłamczuchy to jakiś taki fantazyjny jest? Kłamczucha jest mocno ekspresyjna. A ja wciąż wspominam sernik mojej ciotki Lalki, który był nie za puszysty, nie napchany rodzynkami, z lekkim pomarańczowym aromatem i posypany odrobiną cukru pudru.
Wójt Wiewiórka napisał/a 24 listopada 2022 o 21:55:
Superpiernik i u mnie już od dawna jest stałym punktem menu świątecznego. Nie wyobrażam sobie świąt bez niego. Nie, no w sumie sobie wyobrażam, bo jednak nie jedzenie jest najważniejsze. Ale co tu kryć, z superpiernikiem jest dużo przyjemniej niż bez :)
Superpiernik i u mnie już od dawna jest stałym punktem menu świątecznego. Nie wyobrażam sobie świąt bez niego. Nie, no w sumie sobie wyobrażam, bo jednak nie jedzenie jest najważniejsze. Ale co tu kryć, z superpiernikiem jest dużo przyjemniej niż bez :)
Mimi M. napisał/a 24 listopada 2022 o 19:52:
Justyno, tak, wiem, że też zainspirowała się czyims pomysłem. Ale chyba to, że sama czerpiesz z tego radość, jest także ważne! Wtedy siłą rzeczy zarazasz uczniów swoim entuzjazmem, a to się potrafi udzielać :) Pani Małgorzato, mmmm!! Ślinka cieknie na takie przysmaki 😄
Justyno, tak, wiem, że też zainspirowała się czyims pomysłem. Ale chyba to, że sama czerpiesz z tego radość, jest także ważne! Wtedy siłą rzeczy zarazasz uczniów swoim entuzjazmem, a to się potrafi udzielać :) Pani Małgorzato, mmmm!! Ślinka cieknie na takie przysmaki 😄
MałgM napisał/a 24 listopada 2022 o 19:38:
Kasiu, wszystkie przepisy są wypróbowane po wielekroć, znane z naszej domowej praktyki. Szczególnie polecam: makowiec, babkę oraz superpiernik mamy Żakowej i sernik Kłamczuchy. Sama zresztą upiekę ten właśnie superpiernik na Gwiazdkę. Wspaniały, zwłaszcza gdy go przełożyć domowymi powidłami i warstwą marcepanu.
Kasiu, wszystkie przepisy są wypróbowane po wielekroć, znane z naszej domowej praktyki. Szczególnie polecam: makowiec, babkę oraz superpiernik mamy Żakowej i sernik Kłamczuchy. Sama zresztą upiekę ten właśnie superpiernik na Gwiazdkę. Wspaniały, zwłaszcza gdy go przełożyć domowymi powidłami i warstwą marcepanu.
Katarzyna z Grudziądz napisał/a 24 listopada 2022 o 19:07:
Dziś odebrałam moją "jeżycjową" przesyłkę.Zawiera ona wiele pysznych przepisów.Tak,chodzi o Łasucha Literackiego.Gdy niedawno przeczytałam w necie,że taka książka powstała,to od razu ją kupiłam:! :))) Myślę ,że najpierw zrobię Buchty drożdżowe Basi,bo Ida mi takiego smaka nimi narobiła :)) Koniecznie zrobię też pasty kanapkowe Mamy Borejko.
Dziś odebrałam moją "jeżycjową" przesyłkę.Zawiera ona wiele pysznych przepisów.Tak,chodzi o Łasucha Literackiego.Gdy niedawno przeczytałam w necie,że taka książka powstała,to od razu ją kupiłam:! :))) Myślę ,że najpierw zrobię Buchty drożdżowe Basi,bo Ida mi takiego smaka nimi narobiła :)) Koniecznie zrobię też pasty kanapkowe Mamy Borejko.
Justyna z Brodnica napisał/a 24 listopada 2022 o 06:35:
Mimi, myślę, że warto szukać sposobów, by uczniowie mogli "posmakować" poezji. Tylko tak jak napisałam wcześniej, to nie mój pomysł. Swoją drogą, mam dużo radości przy okazji szukania wierszy na kolejne dni.
Mimi, myślę, że warto szukać sposobów, by uczniowie mogli "posmakować" poezji. Tylko tak jak napisałam wcześniej, to nie mój pomysł. Swoją drogą, mam dużo radości przy okazji szukania wierszy na kolejne dni.
Mimi M. napisał/a 23 listopada 2022 o 23:34:
Justyno, jeśli pozwolisz, chętnie zainspiruję się Twoim pomysłem :) albo przynajmniej nabiorę motywacji, by zrealizować plan, który kiedyś wymyśliłam. Wymyśliłam sobie otóż "poetę miesiąca"- na każdy miesiąc inny twórca. Ciekawostki na jego temat, kilka najważniejszych wierszy, różne konkursy, prace plastyczne itp:) później jakoś tak ten pomysł wpadł na dno szuflady, ale może, natchniona przez Justynę, trochę go przewietrzę...?
Justyno, jeśli pozwolisz, chętnie zainspiruję się Twoim pomysłem :) albo przynajmniej nabiorę motywacji, by zrealizować plan, który kiedyś wymyśliłam. Wymyśliłam sobie otóż "poetę miesiąca"- na każdy miesiąc inny twórca. Ciekawostki na jego temat, kilka najważniejszych wierszy, różne konkursy, prace plastyczne itp:) później jakoś tak ten pomysł wpadł na dno szuflady, ale może, natchniona przez Justynę, trochę go przewietrzę...?
Justyna z Brodnica napisał/a 23 listopada 2022 o 13:44:
Droga Pani Małgorzato, uczciwie muszę przyznać, że to nie mój pomysł. Podpowiedziała mi go znajoma polonistka, która kiedyś pracowała w tej szkole, co ja. I równie uczciwie muszę powiedzieć, że nie zawsze uczniowie są zadowoleni, ale wierzę, że przynajmniej do jakiejś części dotrę. Chcę dzielić się z nimi swoją pasją. Dobrego dnia.
Droga Pani Małgorzato, uczciwie muszę przyznać, że to nie mój pomysł. Podpowiedziała mi go znajoma polonistka, która kiedyś pracowała w tej szkole, co ja. I równie uczciwie muszę powiedzieć, że nie zawsze uczniowie są zadowoleni, ale wierzę, że przynajmniej do jakiejś części dotrę. Chcę dzielić się z nimi swoją pasją. Dobrego dnia.
MałgM napisał/a 23 listopada 2022 o 00:25:
Ciekawe, zaiste... Dobranoc, moje śnieżynki lube. Wójciku, dla ciebie osobny uścisk, zbieram się do odpisania i zbieram. /// Justyno, nie masz pojęcia, jak się ucieszyłam tym, że czytasz swoim uczniom wiersze. Cieszmy się razem, bo oto wychowujesz ludzi wrażliwych na piękno, wszczepiasz im dobry smak i - co najważniejsze - poczucie miary. Jeszcze wiele razy w życiu to się im przyda! A ich życie będzie o ileż bogatsze. Wielka zasługa!
Ciekawe, zaiste... Dobranoc, moje śnieżynki lube. Wójciku, dla ciebie osobny uścisk, zbieram się do odpisania i zbieram. /// Justyno, nie masz pojęcia, jak się ucieszyłam tym, że czytasz swoim uczniom wiersze. Cieszmy się razem, bo oto wychowujesz ludzi wrażliwych na piękno, wszczepiasz im dobry smak i - co najważniejsze - poczucie miary. Jeszcze wiele razy w życiu to się im przyda! A ich życie będzie o ileż bogatsze. Wielka zasługa!
Alek napisał/a 22 listopada 2022 o 22:53:
Wiersza Mickiewicza już nie będę cytował, ktoś mnie ubiegł, cytując go w swojej książce. Ciekawe, kto to był?
Wiersza Mickiewicza już nie będę cytował, ktoś mnie ubiegł, cytując go w swojej książce. Ciekawe, kto to był?
Wójt Wiewiórka napisał/a 22 listopada 2022 o 22:50:
" A skoro jeno przedzwonili na południe, zmroczało się nieco i jął padać śnieg dużymi płatami, a sypał gęsty, bo wnet opierzył wszystkie drzewa i wyniosłości. ... Na świtaniu było już śniegu na dobre trzy piędzie, do cna przyokrył kożuchem ziemię i przesłonił świat cały modrawą białnością, a leciał wciąż bez przestanku."
" A skoro jeno przedzwonili na południe, zmroczało się nieco i jął padać śnieg dużymi płatami, a sypał gęsty, bo wnet opierzył wszystkie drzewa i wyniosłości. ... Na świtaniu było już śniegu na dobre trzy piędzie, do cna przyokrył kożuchem ziemię i przesłonił świat cały modrawą białnością, a leciał wciąż bez przestanku."
MałgM napisał/a 22 listopada 2022 o 22:01:
Kochana Marysiu- Merynosie! Dziękuję za wiad.pryw. - cieszę się z tego, że tak mile witasz nagrania "J." Pochwała z Twoich ust ma swoją wagę! Tak, kisielek i jego dobroczynne działanie już odkryłam, a za przestrogę co do herbaty bardzo jestem wdzięczna. Ściskam mocno Ciebie i Mamę!
Kochana Marysiu- Merynosie! Dziękuję za wiad.pryw. - cieszę się z tego, że tak mile witasz nagrania "J." Pochwała z Twoich ust ma swoją wagę! Tak, kisielek i jego dobroczynne działanie już odkryłam, a za przestrogę co do herbaty bardzo jestem wdzięczna. Ściskam mocno Ciebie i Mamę!
Justyna z Brodnica napisał/a 22 listopada 2022 o 12:43:
Dzień dobry, jak dobrze, że pojawia się tyle pięknych wierszy. Od kilku miesięcy staram się uczniom czytać na początku lekcji wiersz, żeby choć troszkę posmakowali poezji. Będę miała sporo zimowych do wyboru. Dobrego dnia.
Dzień dobry, jak dobrze, że pojawia się tyle pięknych wierszy. Od kilku miesięcy staram się uczniom czytać na początku lekcji wiersz, żeby choć troszkę posmakowali poezji. Będę miała sporo zimowych do wyboru. Dobrego dnia.
Wójt Wiewiórka napisał/a 22 listopada 2022 o 11:58:
Phi, kto by nie znał? Styl nie do podrobienia,jedyny w swoim rodzaju i rozpoznawalny od pierwszego zdania.
Phi, kto by nie znał? Styl nie do podrobienia,jedyny w swoim rodzaju i rozpoznawalny od pierwszego zdania.
MałgM napisał/a 22 listopada 2022 o 11:16:
Hm. Skądś to znam...
Hm. Skądś to znam...
Zgred napisał/a 22 listopada 2022 o 10:30:
"W nocy spadł olbrzymi śnieg. Teraz, w południe, niebo było już czyste: wysokie, szafirowe i pełne chwały. Mróz jak triumfalne solo na piszczałce przeszywał powietrze, a słońce z euforią krzesało w płaszczyznach śniegu całe chmary zimnych, tańczących, oślepiających płomyczków." :-)
"W nocy spadł olbrzymi śnieg. Teraz, w południe, niebo było już czyste: wysokie, szafirowe i pełne chwały. Mróz jak triumfalne solo na piszczałce przeszywał powietrze, a słońce z euforią krzesało w płaszczyznach śniegu całe chmary zimnych, tańczących, oślepiających płomyczków." :-)
mama Isi napisał/a 22 listopada 2022 o 06:17:
Góry rozsnute na świetle księżyca Rosną jak gdyby na powierzchni blasku Bezmierna przestrzeń niebo skroś przesyca I śnieg jest jakby z zielonego piasku. Na szczytach świerki z japońskiego tuszu Czarne, wycięte w tarczy księżycowej Stoją w płonącym światła pióropuszu Jak w aureoli naokoło głowy. Świat jest z tysiąca jednej nocy przygód, Westchnień, przywidzeń, marzeń i sekretów, Świat wniebowzięty w gwiazd wysokich migot, Świat dla kochanków i świat dla poetów. Kazimierz Wierzyński – “Zima zakopiańska”
Góry rozsnute na świetle księżyca Rosną jak gdyby na powierzchni blasku Bezmierna przestrzeń niebo skroś przesyca I śnieg jest jakby z zielonego piasku. Na szczytach świerki z japońskiego tuszu Czarne, wycięte w tarczy księżycowej Stoją w płonącym światła pióropuszu Jak w aureoli naokoło głowy. Świat jest z tysiąca jednej nocy przygód, Westchnień, przywidzeń, marzeń i sekretów, Świat wniebowzięty w gwiazd wysokich migot, Świat dla kochanków i świat dla poetów. Kazimierz Wierzyński – “Zima zakopiańska”
mama Isi napisał/a 22 listopada 2022 o 06:14:
„teraz zamknij oczy spadnie śnieg zgasi zielone płomyki drzew wieżę czerwoną pod śniegiem jest noc z błyszczącym zegarem na szczycie sową krajobrazu” (Herbert, "Pudełko zwane wyobraźnią" z tomu Hermes pies i gwiazda)
„teraz zamknij oczy spadnie śnieg zgasi zielone płomyki drzew wieżę czerwoną pod śniegiem jest noc z błyszczącym zegarem na szczycie sową krajobrazu” (Herbert, "Pudełko zwane wyobraźnią" z tomu Hermes pies i gwiazda)
MałgM napisał/a 21 listopada 2022 o 23:59:
I Hemar, Madziu - "Całą noc padał śnieg...".
I Hemar, Madziu - "Całą noc padał śnieg...".
Magda Z napisał/a 21 listopada 2022 o 22:00:
"Na całej połaci śnieg..."
"Na całej połaci śnieg..."
MałgM napisał/a 21 listopada 2022 o 21:41:
KIG. Tak jest, Zgredzie - i byłeś wtedy mały jak muszelka...
KIG. Tak jest, Zgredzie - i byłeś wtedy mały jak muszelka...
Zgred napisał/a 21 listopada 2022 o 21:40:
"Ona mi pierwsza pokazała księżyc // i pierwszy śnieg na świerkach"
"Ona mi pierwsza pokazała księżyc // i pierwszy śnieg na świerkach"
MałgM napisał/a 21 listopada 2022 o 21:39:
Aniu (wiad.pryw.)- wybacz, kochanie, ale mam naprawdę bardzo, bardzo dużo do czytania... i to pilnego. Zresztą, wiesz - właśnie na tej surowej samokontroli polega w dużej mierze sztuka pisania. "Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem!". Osoby, poproszone o opinię w sprawie prób literackich, zazwyczaj są przede wszystkim uprzejme, a dopiero potem szczere. Tak więc konstruktywną krytykę musisz sobie zapewnić sama. To naprawdę najlepsze! Ściskam serdecznie - i teraz już siadaj do wypracowania! Trzymam z daleka kciuki! Musi się udać!
Aniu (wiad.pryw.)- wybacz, kochanie, ale mam naprawdę bardzo, bardzo dużo do czytania... i to pilnego. Zresztą, wiesz - właśnie na tej surowej samokontroli polega w dużej mierze sztuka pisania. "Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem!". Osoby, poproszone o opinię w sprawie prób literackich, zazwyczaj są przede wszystkim uprzejme, a dopiero potem szczere. Tak więc konstruktywną krytykę musisz sobie zapewnić sama. To naprawdę najlepsze! Ściskam serdecznie - i teraz już siadaj do wypracowania! Trzymam z daleka kciuki! Musi się udać!
MałgM napisał/a 21 listopada 2022 o 21:30:
Kajetanie, dobry wieczór. Dziękuję za jakże miły komunikat z frontu lektur. Co do ciasteczek owsianych: dzielę to upodobanie z p. Ignacym (zresztą, ciasteczka nie muszą być koniecznie owsiane, byle były). Ale, w odróżnieniu od niego, dzielenie się ciasteczkami przychodzi mi bez trudu! Pozdrawiam całą miłą rodzinę i przesyłam uśmiech!
Kajetanie, dobry wieczór. Dziękuję za jakże miły komunikat z frontu lektur. Co do ciasteczek owsianych: dzielę to upodobanie z p. Ignacym (zresztą, ciasteczka nie muszą być koniecznie owsiane, byle były). Ale, w odróżnieniu od niego, dzielenie się ciasteczkami przychodzi mi bez trudu! Pozdrawiam całą miłą rodzinę i przesyłam uśmiech!
MałgM napisał/a 21 listopada 2022 o 21:27:
Aaa, Leśmian oczywiście! Dzięki, Mimimiła./// Blablubo, jak to przyjemnie, że wpadłaś i znów jesteś z nami! Pozostań!
Aaa, Leśmian oczywiście! Dzięki, Mimimiła./// Blablubo, jak to przyjemnie, że wpadłaś i znów jesteś z nami! Pozostań!
Mimi M. napisał/a 21 listopada 2022 o 21:19:
A mnie się ten wiersz Brzechwy kojarzy z wierszem innego poety, jakże mu bliskiego: "Mrok na schodach, pustka w domu/ Nie pomoże nikt nikomu./ Ślady twoje śnieg zaprószył,/ Żal się w śniegu zawieruszył./ Trzeba teraz w śnieg uwierzyć,/ I tym śniegiem się ośnieżyć,/ I ocienić się tym cieniem,/ I pomilczeć tym milczeniem..." . Dobrego wieczoru dla wszystkich 💝
A mnie się ten wiersz Brzechwy kojarzy z wierszem innego poety, jakże mu bliskiego: "Mrok na schodach, pustka w domu/ Nie pomoże nikt nikomu./ Ślady twoje śnieg zaprószył,/ Żal się w śniegu zawieruszył./ Trzeba teraz w śnieg uwierzyć,/ I tym śniegiem się ośnieżyć,/ I ocienić się tym cieniem,/ I pomilczeć tym milczeniem..." . Dobrego wieczoru dla wszystkich 💝
Blabluba z Kraków napisał/a 21 listopada 2022 o 21:12:
Pani Małgorzato, Szanowni Goście! Jak ja tu dawno nie zaglądałam! Aż coś mnie dziś wzięło z nagła, weszłam i podczytuję radośnie. Dobrze, że jesteście, ubierajcie się ciepło (szalik obowiązkowy, mróz!)
Pani Małgorzato, Szanowni Goście! Jak ja tu dawno nie zaglądałam! Aż coś mnie dziś wzięło z nagła, weszłam i podczytuję radośnie. Dobrze, że jesteście, ubierajcie się ciepło (szalik obowiązkowy, mróz!)
Kajetan z Łódź napisał/a 21 listopada 2022 o 21:00:
Witam Panią, serdecznie dziękujemy za cykl Jeżycjdy. Czytaliśmy go całą rodziną. Pozostała nam tylko "Ciotka Zgryzotka". Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy że gdy już ją przeczytamy będzie nam brakowało wspólnych wieczorów z rodziną Borejków (Cała nasza piątka zastanawiała się czy senior rodu podarował jeszcze jakieś ciasteczko owsiane z pozostałych trzech? 🙂)
Witam Panią, serdecznie dziękujemy za cykl Jeżycjdy. Czytaliśmy go całą rodziną. Pozostała nam tylko "Ciotka Zgryzotka". Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy że gdy już ją przeczytamy będzie nam brakowało wspólnych wieczorów z rodziną Borejków (Cała nasza piątka zastanawiała się czy senior rodu podarował jeszcze jakieś ciasteczko owsiane z pozostałych trzech? 🙂)
rta napisał/a 21 listopada 2022 o 20:37:
Jaki cudny wpis o świętach Mamo Isi .Nareszcie chwile wspomnień i radości.
Jaki cudny wpis o świętach Mamo Isi .Nareszcie chwile wspomnień i radości.
MałgM napisał/a 21 listopada 2022 o 16:48:
O, dziękuję, Mamo Isi! Jeszcze jeden piękny polski wiersz o śniegu! Jak mogłam o nim zapomnieć!
O, dziękuję, Mamo Isi! Jeszcze jeden piękny polski wiersz o śniegu! Jak mogłam o nim zapomnieć!
mama Isi napisał/a 21 listopada 2022 o 13:11:
Pierwszy śnieg, który jednak zaraz prawie taje, i torba pachnąca świętym Mikołajem.// Znowu śnieg i matowy poblask na suficie. Piec, w którym się pali wieczór i o świcie...// Do szyb przymarzły płasko zimy sen liściaty, niebieska pustka ulic, mroźny wiatr, roraty,// organista z opłatkiem, snop w kącie, a potem kolędy wonne mirrą, żywicą i złotem;// rojem wąskich płomyków drzewko się dojarza... Sylwester... i ostatnia kartka kalendarza...// Beata Obertyńska, Grudzień, ze zbioru "Pszczoły w słoneczniku" (1927)
Pierwszy śnieg, który jednak zaraz prawie taje, i torba pachnąca świętym Mikołajem.// Znowu śnieg i matowy poblask na suficie. Piec, w którym się pali wieczór i o świcie...// Do szyb przymarzły płasko zimy sen liściaty, niebieska pustka ulic, mroźny wiatr, roraty,// organista z opłatkiem, snop w kącie, a potem kolędy wonne mirrą, żywicą i złotem;// rojem wąskich płomyków drzewko się dojarza... Sylwester... i ostatnia kartka kalendarza...// Beata Obertyńska, Grudzień, ze zbioru "Pszczoły w słoneczniku" (1927)
mama Isi napisał/a 21 listopada 2022 o 09:51:
Jakie śliczne te czerwone jabłuszka w śniegowych czapeczkach!
Jakie śliczne te czerwone jabłuszka w śniegowych czapeczkach!
Alek napisał/a 21 listopada 2022 o 06:44:
Tombe la neige...
Tombe la neige...
Evik napisał/a 20 listopada 2022 o 23:24:
U mnie w mieście znajduje się ławeczka J. I. Kraszewskiego. To już nie jest tajemnicą, gdzie mieszkam :D
U mnie w mieście znajduje się ławeczka J. I. Kraszewskiego. To już nie jest tajemnicą, gdzie mieszkam :D
Magda Z napisał/a 20 listopada 2022 o 23:07:
Prawda! Wiersz Kraszewskiego jest w pełni optymistyczny i jakże zgodny z moim poglądem na temat nadziei jaką niesie świeży, niezbrukany śnieg (płomień wiosennej, jasnej zieleni w puencie). A jednak! - z dwóch zim to ta w utworze Brzechwy jest moim poetyckim faworytem. Zastanawiające ;) // Ładnie napadało w Wielkopolsce. U nas nie ma tak dobrze.
Prawda! Wiersz Kraszewskiego jest w pełni optymistyczny i jakże zgodny z moim poglądem na temat nadziei jaką niesie świeży, niezbrukany śnieg (płomień wiosennej, jasnej zieleni w puencie). A jednak! - z dwóch zim to ta w utworze Brzechwy jest moim poetyckim faworytem. Zastanawiające ;) // Ładnie napadało w Wielkopolsce. U nas nie ma tak dobrze.
MałgM napisał/a 20 listopada 2022 o 22:50:
Bo też to był prawdziwy poeta, Madziu. Tyle, że dużo swojego talentu podarował dzieciom. I to jak wielu!!! Nota bene, niech Cię nie zasmuca jego obietnica, on tylko tak się odgraża, moim zdaniem. Wiersz Kraszewskiego za to jest w pełni optymistyczny. /// Aniu (wiad.pryw.) - może jesteś po prostu zmęczona listopadem? Ale pocieszę Cię: pisać można zawsze - to tylko zły nastrój sprawia, że się człowiekowi nie chce. Ważne, żeby nam się "chciało chcieć"! Idź na długi spacer, a potem siadaj z rozmachem do wypracowania i tak długo nad nim siedź, aż spodoba Ci się to, co napisałaś. Innej rady nie mam. Powodzenia! PS - zepsuj telewizor!
Bo też to był prawdziwy poeta, Madziu. Tyle, że dużo swojego talentu podarował dzieciom. I to jak wielu!!! Nota bene, niech Cię nie zasmuca jego obietnica, on tylko tak się odgraża, moim zdaniem. Wiersz Kraszewskiego za to jest w pełni optymistyczny. /// Aniu (wiad.pryw.) - może jesteś po prostu zmęczona listopadem? Ale pocieszę Cię: pisać można zawsze - to tylko zły nastrój sprawia, że się człowiekowi nie chce. Ważne, żeby nam się "chciało chcieć"! Idź na długi spacer, a potem siadaj z rozmachem do wypracowania i tak długo nad nim siedź, aż spodoba Ci się to, co napisałaś. Innej rady nie mam. Powodzenia! PS - zepsuj telewizor!
Magda Z napisał/a 20 listopada 2022 o 22:29:
Szeleszczący świat - jakie to ładne. Zmylenie śladów i kategoryczne zapewnienie o ostatecznym odejściu ("nigdy nie powrócę już") - smutne okrutnie i takie ostateczne. Świeży śnieg kojarzył mi się raczej zawsze z łagodnością i obietnicą czegoś dobrego (w końcu tak ślicznie skrywa szarobury, bezlistny pejzaż), a tu masz! Ale i tak nieznany mi wcześniej wiersz Brzechwy zachwyca i jakoś tak chwyta za serce.
Szeleszczący świat - jakie to ładne. Zmylenie śladów i kategoryczne zapewnienie o ostatecznym odejściu ("nigdy nie powrócę już") - smutne okrutnie i takie ostateczne. Świeży śnieg kojarzył mi się raczej zawsze z łagodnością i obietnicą czegoś dobrego (w końcu tak ślicznie skrywa szarobury, bezlistny pejzaż), a tu masz! Ale i tak nieznany mi wcześniej wiersz Brzechwy zachwyca i jakoś tak chwyta za serce.
Evik napisał/a 20 listopada 2022 o 14:16:
DUA, przepraszam, że spamuję :P Odnośnie stóp (śledzę dyskusję i akurat czytam "Noelkę") jestem właścicielką małej stopy (35) i też mam trudności z kupieniem ładnych, dorosłych butów. Takie z "Elzą z Krainy Lodu" już jakoś średnio mi odpowiadają ;). Zimowe mogą być numer większe. Ale wiosenne już raczej nie.
DUA, przepraszam, że spamuję :P Odnośnie stóp (śledzę dyskusję i akurat czytam "Noelkę") jestem właścicielką małej stopy (35) i też mam trudności z kupieniem ładnych, dorosłych butów. Takie z "Elzą z Krainy Lodu" już jakoś średnio mi odpowiadają ;). Zimowe mogą być numer większe. Ale wiosenne już raczej nie.
Evik napisał/a 20 listopada 2022 o 14:10:
Odnośnie Legimi (jeszcze) - Niektóre książki są dostępne za darmo. Ja sobie pobrałam "Lalkę", "Quo vadis". Książki te mam także w wersji papierowej, ale te na komórce ulatwiają literackie powroty. - Czasami Legimi daje prezenty, np. z okazji rocznicy powstania portalu można było pobrać książkę gratis (niestety, wybór ograniczony) - Legimi zorganizowało akcję "czytamy dla Ukrainy" - można było pobrać dwie spośród kilkunastu książek na temat Rosji, (także za darmo) Legimi przekazywało wtedy 10 zł na pomoc Ukrainie. Nie wiem, czy jeszcze to działa, ale możesz Marto spróbować (wpisać w Google Legimi dla Ukrainy, np.). Ja na razie mam prezent z biblioteki, co miesiąc dostaję kod. Za jakiś czas będę musiała pomyśleć o abonamencie. Inaczej stracę dostęp do wszystkich przeczytanych książek (poza tymi darmowymi) :).
Odnośnie Legimi (jeszcze) - Niektóre książki są dostępne za darmo. Ja sobie pobrałam "Lalkę", "Quo vadis". Książki te mam także w wersji papierowej, ale te na komórce ulatwiają literackie powroty. - Czasami Legimi daje prezenty, np. z okazji rocznicy powstania portalu można było pobrać książkę gratis (niestety, wybór ograniczony) - Legimi zorganizowało akcję "czytamy dla Ukrainy" - można było pobrać dwie spośród kilkunastu książek na temat Rosji, (także za darmo) Legimi przekazywało wtedy 10 zł na pomoc Ukrainie. Nie wiem, czy jeszcze to działa, ale możesz Marto spróbować (wpisać w Google Legimi dla Ukrainy, np.). Ja na razie mam prezent z biblioteki, co miesiąc dostaję kod. Za jakiś czas będę musiała pomyśleć o abonamencie. Inaczej stracę dostęp do wszystkich przeczytanych książek (poza tymi darmowymi) :).
Justyna z Brodnica napisał/a 20 listopada 2022 o 13:40:
Dzień dobry, nie sądziłam, że aż tyle osób nie tylko kojarzy Brodnicę, ale jest z nią związana. Dobrego dnia życzę.
Dzień dobry, nie sądziłam, że aż tyle osób nie tylko kojarzy Brodnicę, ale jest z nią związana. Dobrego dnia życzę.
Evik napisał/a 20 listopada 2022 o 08:32:
Marto, wydaje mi się, że nie trzeba mieć rocznego abonamentu. Ja co miesiąc odnawiam. Pozdrawiam.
Marto, wydaje mi się, że nie trzeba mieć rocznego abonamentu. Ja co miesiąc odnawiam. Pozdrawiam.
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 19 listopada 2022 o 21:14:
Justyno i Katarzyno, ja również pochodzę z Brodnicy i we Wigilię przychodził do nas Gwiazdor. Ale dziś, w Poznaniu, do mojego Rudziaszka dwa razy w grudniu przychodzi Mikołaj. Wolę wpuszczać do domu Mikołaja, w końcu święty. A Gwiazdor stał się dla mnie jakiś podejrzany, to brzmi jakby był z telewizji… Skomplikowane te nasze tradycje. Co domek, to inna.
Justyno i Katarzyno, ja również pochodzę z Brodnicy i we Wigilię przychodził do nas Gwiazdor. Ale dziś, w Poznaniu, do mojego Rudziaszka dwa razy w grudniu przychodzi Mikołaj. Wolę wpuszczać do domu Mikołaja, w końcu święty. A Gwiazdor stał się dla mnie jakiś podejrzany, to brzmi jakby był z telewizji… Skomplikowane te nasze tradycje. Co domek, to inna.
Justyna z Brodnica napisał/a 19 listopada 2022 o 20:31:
Bardzo dziękuję za pozdrowienia, Katarzyno. Brodnica też dziś zaśnieżona Jak miło, że ktoś tak dobrze kojarzy moje rodzinne miasteczko. Swoją drogą, często się zastanawiam, skąd ta tradycja nazywania Gwiazdora właśnie w taki sposób. Być może jest ona związana z tym, że rodzina mamy pochodzi z Wielkopolski?
Bardzo dziękuję za pozdrowienia, Katarzyno. Brodnica też dziś zaśnieżona Jak miło, że ktoś tak dobrze kojarzy moje rodzinne miasteczko. Swoją drogą, często się zastanawiam, skąd ta tradycja nazywania Gwiazdora właśnie w taki sposób. Być może jest ona związana z tym, że rodzina mamy pochodzi z Wielkopolski?
Alek napisał/a 19 listopada 2022 o 20:04:
Wójcie, widzę tutaj opcję na nowa parę mieszaną do roznoszenia prezentów świątecznych: Gwiazdozbiór i Mgławica. Zamiast Dziadka Mroza i Traktorzystki.
Wójcie, widzę tutaj opcję na nowa parę mieszaną do roznoszenia prezentów świątecznych: Gwiazdozbiór i Mgławica. Zamiast Dziadka Mroza i Traktorzystki.
Wójt Wiewiórka napisał/a 19 listopada 2022 o 18:34:
Niedawno jedna z moich wiewiórek chciała mi dać do zrozumienia czego by sobie życzyła w prezencie na święta, więc zaczęła tak: "Mamo, bo wiesz, jakby Mikołaj chciał wiedzieć, czy też ten ... no jak on się nazywa ... Gwiazdozbiór?". Ale to dlatego, że wiewiórka wychowała się we wschodniej części Polski, ale mamy też rodzinę we Wrocławiu, więc coś jej tam się obiło o uszy...
Niedawno jedna z moich wiewiórek chciała mi dać do zrozumienia czego by sobie życzyła w prezencie na święta, więc zaczęła tak: "Mamo, bo wiesz, jakby Mikołaj chciał wiedzieć, czy też ten ... no jak on się nazywa ... Gwiazdozbiór?". Ale to dlatego, że wiewiórka wychowała się we wschodniej części Polski, ale mamy też rodzinę we Wrocławiu, więc coś jej tam się obiło o uszy...
Zgred napisał/a 19 listopada 2022 o 18:22:
Gwiazdor to będzie chyba Super Trouper?
Gwiazdor to będzie chyba Super Trouper?
Katarzyna z Grudziądz napisał/a 19 listopada 2022 o 16:46:
Witaj Justyno z Brodnicy! Fajnie,że też mówisz Gwiazdor na tego Pana związanego ze Świętami. W Grudziądzu też chyba też mało kto mówi inaczej niż Mikołaj. Mój mąż jest z Grudziądza i on nie znał nazwy Gwiazdor,tylko Mikołaj. Justyno,tym bardziej się cieszę,że w Twojej Rodzinie mówi się Gwiazdor,bo ja uwielbiam Brodnicę. Tam mieszkali moi Dziadkowie(rodzice Taty).Pozdrawiam Cię z zaśnieżonego od dzisiaj Grudziądza :)
Witaj Justyno z Brodnicy! Fajnie,że też mówisz Gwiazdor na tego Pana związanego ze Świętami. W Grudziądzu też chyba też mało kto mówi inaczej niż Mikołaj. Mój mąż jest z Grudziądza i on nie znał nazwy Gwiazdor,tylko Mikołaj. Justyno,tym bardziej się cieszę,że w Twojej Rodzinie mówi się Gwiazdor,bo ja uwielbiam Brodnicę. Tam mieszkali moi Dziadkowie(rodzice Taty).Pozdrawiam Cię z zaśnieżonego od dzisiaj Grudziądza :)
Justyna z Brodnica napisał/a 19 listopada 2022 o 14:02:
Dzień dobry, u mnie w rodzinie też mówiliśmy Gwiazdor, ale w moim regionie to nie jest często spotykana nazwa. Miłego dnia
Dzień dobry, u mnie w rodzinie też mówiliśmy Gwiazdor, ale w moim regionie to nie jest często spotykana nazwa. Miłego dnia
MałgM napisał/a 19 listopada 2022 o 00:05:
Alku...:)! Jesteś naprawdę miłym Nietoperzem. // Katarzyno, dziękuję za wpis, a zwłaszcza za ciekawą wiadomość, że PT Gwiazdor pojawia się także w Grudziądzu. Myślałam, że tylko w Wielkopolsce! Człowiek się uczy do końca życia.
Alku...:)! Jesteś naprawdę miłym Nietoperzem. // Katarzyno, dziękuję za wpis, a zwłaszcza za ciekawą wiadomość, że PT Gwiazdor pojawia się także w Grudziądzu. Myślałam, że tylko w Wielkopolsce! Człowiek się uczy do końca życia.
Alek napisał/a 18 listopada 2022 o 23:07:
Kasiu, to dobrze, że nie nosisz rozmiaru 49. Nikt nie ma rozmiaru 49, nawet ja, chociaż trzeba przyznać, że się starałem. Ale nie dociągnąłem i na szczęście, bo miałbym poważny problem z nabyciem butów. Osobiście sądzę (jako człowiek, o którego butach mówiono w szkole, że to kajaki), że twoje czterdzieści jeden jest absolutnie w sam raz.
Kasiu, to dobrze, że nie nosisz rozmiaru 49. Nikt nie ma rozmiaru 49, nawet ja, chociaż trzeba przyznać, że się starałem. Ale nie dociągnąłem i na szczęście, bo miałbym poważny problem z nabyciem butów. Osobiście sądzę (jako człowiek, o którego butach mówiono w szkole, że to kajaki), że twoje czterdzieści jeden jest absolutnie w sam raz.
Katarzyna z Grudziądz napisał/a 18 listopada 2022 o 20:28:
Witam Pani Małgorzato! Ja cały czas uzupełniam moją kolekcję Jeżycjady. Jest po prostu niesamowita! Jak zacznę czytać którąś część Jeżycjady,to nie mogę się od niej oderwać. Moim zdaniem jest Pani Genialną Pisarką. W tylu częściach potrafiła Pani powiązać ze sobą dzieje bohaterów i różne wydarzenia z ich życia.Super się te książki czyta. Gdy czytałam Kwiat Kalafiora i tam był profesor Dmuchawiec a potem w innej części profesor pojawił się również,to bardzo się wzruszyłam;bo to jakbym spotkała dawnego znajomego.Zbliżają się Święta,więc z tej okazji kupiłam "McDusię" i "Noelkę".Tak,żeby poczuć już magię Świąt. Taki wcześniejszy prezent od Gwiazdora.Tak,u mnie w Rodzinie mówiło się Gwiazdor a nie Mikołaj.Super,że w Poznaniu też tak się mówi.To mnie sprawia,że znów się wzruszam,bo Gwiazdor+ Święta u moich ukochanych Dziadków,to dla mnie cudowne wspomnienia z dzieciństwa:) .No,dzisiaj zabieram się za czytanie Noelki.
Witam Pani Małgorzato! Ja cały czas uzupełniam moją kolekcję Jeżycjady. Jest po prostu niesamowita! Jak zacznę czytać którąś część Jeżycjady,to nie mogę się od niej oderwać. Moim zdaniem jest Pani Genialną Pisarką. W tylu częściach potrafiła Pani powiązać ze sobą dzieje bohaterów i różne wydarzenia z ich życia.Super się te książki czyta. Gdy czytałam Kwiat Kalafiora i tam był profesor Dmuchawiec a potem w innej części profesor pojawił się również,to bardzo się wzruszyłam;bo to jakbym spotkała dawnego znajomego.Zbliżają się Święta,więc z tej okazji kupiłam "McDusię" i "Noelkę".Tak,żeby poczuć już magię Świąt. Taki wcześniejszy prezent od Gwiazdora.Tak,u mnie w Rodzinie mówiło się Gwiazdor a nie Mikołaj.Super,że w Poznaniu też tak się mówi.To mnie sprawia,że znów się wzruszam,bo Gwiazdor+ Święta u moich ukochanych Dziadków,to dla mnie cudowne wspomnienia z dzieciństwa:) .No,dzisiaj zabieram się za czytanie Noelki.
KokoszaNel z Katowice napisał/a 18 listopada 2022 o 20:20:
Więc trzeba dojść do wniosku, Że w tym właśnie jest uroda, Że piegi są na nosku. Moje Pisklątko się też ucieszy z rysunku konia! Kocha konie od zawsze!
Więc trzeba dojść do wniosku, Że w tym właśnie jest uroda, Że piegi są na nosku. Moje Pisklątko się też ucieszy z rysunku konia! Kocha konie od zawsze!
MałgM napisał/a 18 listopada 2022 o 17:22:
Kochana Kasiu, a jakże, pamiętam doskonale problem stopy nr 49! Dziękuję Ci za miłe słówko. Tak, to całe szczęście, że masz przynajmniej piegi! Aż Ci zazdroszczę: piegi są takie urocze i twarzowe! Co do reszty spraw: pozwól, że odpowiem Ci za jakiś czas, kiedy już będę mniej zajęta - dobrze? Uściski! PS - o rysunku Konia też będę pamiętać!
Kochana Kasiu, a jakże, pamiętam doskonale problem stopy nr 49! Dziękuję Ci za miłe słówko. Tak, to całe szczęście, że masz przynajmniej piegi! Aż Ci zazdroszczę: piegi są takie urocze i twarzowe! Co do reszty spraw: pozwól, że odpowiem Ci za jakiś czas, kiedy już będę mniej zajęta - dobrze? Uściski! PS - o rysunku Konia też będę pamiętać!
Kasia Adamczak napisał/a 18 listopada 2022 o 16:12:
Dzień dobry pani Małgosiu. Pamięta pani jak ostatnio pisałam? Pomyliłam się;), wtedy miałam stopę 39, nie 49. Teraz mam 41. Czy będzie chucherko? I bukoliada? Ja już nie mam co czytać!!! A moja Jeżycjada jest już taka stara, że najstarsze części trzeba kleić taśmą:(. Czytałam też jedną książkę Emili Kiereś-Lapis, i bardzo mi się podobała. Uwielbiam pani rysunki- czy mogłaby pani narysować Konia? I wrzucić na stronę? A poza tym, niewiem czy pani pamięta- ja mam 11 lat, dwadzieścia kilka lat temu była pani w Krakowie, w liceum nr5. A mój tata , dał swojej koleżance Kwiat Kalafiora do podpisania przez panią, dla mojej cioci. I mam teraz książkę z pani podpisem;) , jest to dla mnie bardzo ważne.Dziękuje za pisanie takich pięknych książek. P.S. Zawsze chciałam być ruda! Ale jestem na szczęście bardzo piegowata:) Kasia.
Dzień dobry pani Małgosiu. Pamięta pani jak ostatnio pisałam? Pomyliłam się;), wtedy miałam stopę 39, nie 49. Teraz mam 41. Czy będzie chucherko? I bukoliada? Ja już nie mam co czytać!!! A moja Jeżycjada jest już taka stara, że najstarsze części trzeba kleić taśmą:(. Czytałam też jedną książkę Emili Kiereś-Lapis, i bardzo mi się podobała. Uwielbiam pani rysunki- czy mogłaby pani narysować Konia? I wrzucić na stronę? A poza tym, niewiem czy pani pamięta- ja mam 11 lat, dwadzieścia kilka lat temu była pani w Krakowie, w liceum nr5. A mój tata , dał swojej koleżance Kwiat Kalafiora do podpisania przez panią, dla mojej cioci. I mam teraz książkę z pani podpisem;) , jest to dla mnie bardzo ważne.Dziękuje za pisanie takich pięknych książek. P.S. Zawsze chciałam być ruda! Ale jestem na szczęście bardzo piegowata:) Kasia.
MałgM napisał/a 17 listopada 2022 o 16:30:
Bardzo dziękuję za miłe słówko, Marto - i cieszę się! Dziś minęliśmy w nagrywaniu 2/3 "Opium w rosole"- jeszcze dwie sesje i będzie nagrana całość. Natomiast w korekcie do e-booka mam teraz "Kalamburkę". Legimi chce wydać e-booki wszystkich tomów Jeżycjady do końca roku. Więc robota pali się nam w rękach! W tym całym zamęcie dobrze jest pomyśleć o czekających, jak Ty, miłych czytelniczkach!
Bardzo dziękuję za miłe słówko, Marto - i cieszę się! Dziś minęliśmy w nagrywaniu 2/3 "Opium w rosole"- jeszcze dwie sesje i będzie nagrana całość. Natomiast w korekcie do e-booka mam teraz "Kalamburkę". Legimi chce wydać e-booki wszystkich tomów Jeżycjady do końca roku. Więc robota pali się nam w rękach! W tym całym zamęcie dobrze jest pomyśleć o czekających, jak Ty, miłych czytelniczkach!
Marta z koło Krakowa napisał/a 17 listopada 2022 o 14:06:
Witam w ten deszczowy dzień. Jak cudownie jest słuchać Pani głosu w audiobooku i widzieć w wyobraźni Pani twarz! To bardzo miłe uczucie, kiedy ulubiona pisarka czyta swoją powieść.
Witam w ten deszczowy dzień. Jak cudownie jest słuchać Pani głosu w audiobooku i widzieć w wyobraźni Pani twarz! To bardzo miłe uczucie, kiedy ulubiona pisarka czyta swoją powieść.
MałgM napisał/a 16 listopada 2022 o 23:36:
Ależ oczywiście,Alku, że warto. Toteż przeczytałam wszyściutkie jej dzieła, w porządku chronologicznym (i w oryginale), co dało mi wiele do myślenia. Dorothy Sayers wspaniale rozwinęła warsztat, kto wie, czy i nie pod wpływem innych członków Klubu Detektywistycznego - kwitła tam twórcza współpraca, koleżeńska rywalizacja i musowało ogólne ożywienie intelektualne, zaś pani Sayers przez pewien czas przewodniczyła tej grupie autorów (w sporej części wykładowców Oxfordu), piszących znakomite powieści kryminalne. Była też dla Klubu prawdziwym autorytetem i wnikliwym krytykiem. Efekt ogólny: złota era angielskiej powieści detektywistycznej. Coś pysznego! Zgłębiam z przyjemnością i zapałem.
Ależ oczywiście,Alku, że warto. Toteż przeczytałam wszyściutkie jej dzieła, w porządku chronologicznym (i w oryginale), co dało mi wiele do myślenia. Dorothy Sayers wspaniale rozwinęła warsztat, kto wie, czy i nie pod wpływem innych członków Klubu Detektywistycznego - kwitła tam twórcza współpraca, koleżeńska rywalizacja i musowało ogólne ożywienie intelektualne, zaś pani Sayers przez pewien czas przewodniczyła tej grupie autorów (w sporej części wykładowców Oxfordu), piszących znakomite powieści kryminalne. Była też dla Klubu prawdziwym autorytetem i wnikliwym krytykiem. Efekt ogólny: złota era angielskiej powieści detektywistycznej. Coś pysznego! Zgłębiam z przyjemnością i zapałem.
Alek napisał/a 16 listopada 2022 o 22:45:
Łaskawa Pani, muszę zgodzić się, że nie wszystkie książki Sayers są na tak samo wysokim poziomie, czego dowodem właśnie świeżo wydane "Zastępy świadków" ("Clouds of witness"). Przydługie. Ale oczywiście warto przeczytać informacyjnie, bo ta historia z oskarżeniem brata Petera Wimsey'a o morderstwo wraca w innych książkach, a tak przynajmniej wiadomo, jak to było. No i jest to początek znajomości lady Mary i inspektora Parkera.
Łaskawa Pani, muszę zgodzić się, że nie wszystkie książki Sayers są na tak samo wysokim poziomie, czego dowodem właśnie świeżo wydane "Zastępy świadków" ("Clouds of witness"). Przydługie. Ale oczywiście warto przeczytać informacyjnie, bo ta historia z oskarżeniem brata Petera Wimsey'a o morderstwo wraca w innych książkach, a tak przynajmniej wiadomo, jak to było. No i jest to początek znajomości lady Mary i inspektora Parkera.
MałgM napisał/a 16 listopada 2022 o 19:42:
Marto miła, przykro mi, ale nic nie wiem o systemie organizacyjnym Legimi. sądzę jednak, że będzie potrzebny taki abonament - ale lepiej jeszcze się upewnij na stronie Legimi, dobrze?
Marto miła, przykro mi, ale nic nie wiem o systemie organizacyjnym Legimi. sądzę jednak, że będzie potrzebny taki abonament - ale lepiej jeszcze się upewnij na stronie Legimi, dobrze?
MałgM napisał/a 16 listopada 2022 o 19:39:
Mamo Rudziaszka, pp. Kowalscy to byli znakomici artyści - architekci wnętrz, pan wykładał projektowanie mebla na naszej PWSSP, pani była świetną malarką i architektem wnętrz także. A mieszkali o dwa kroki od nas, przy sąsiedniej ul. Sienkiewicza, blisko tego bloku, w którym wynajmował pokoik Jerzy Hajduk!
Mamo Rudziaszka, pp. Kowalscy to byli znakomici artyści - architekci wnętrz, pan wykładał projektowanie mebla na naszej PWSSP, pani była świetną malarką i architektem wnętrz także. A mieszkali o dwa kroki od nas, przy sąsiedniej ul. Sienkiewicza, blisko tego bloku, w którym wynajmował pokoik Jerzy Hajduk!
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 16 listopada 2022 o 19:17:
Wypożyczyłam dziś z biblioteki książkę pt. „Meble Kowalskich”, o polskim designie lat 60, otwieram na chybił-trafił, a tu, na stronie 199: „Meble Kowalskich w Jeżycjadzie”. I opis wnętrz Żaków. Ach, jak ja uwielbiam zaglądać do tych cudzych jeżycjadowych domów. A do mieszkania Żaków, pełnego nieoczywistych skrytek, szczególnie. I jak widać, nie tylko ja.
Wypożyczyłam dziś z biblioteki książkę pt. „Meble Kowalskich”, o polskim designie lat 60, otwieram na chybił-trafił, a tu, na stronie 199: „Meble Kowalskich w Jeżycjadzie”. I opis wnętrz Żaków. Ach, jak ja uwielbiam zaglądać do tych cudzych jeżycjadowych domów. A do mieszkania Żaków, pełnego nieoczywistych skrytek, szczególnie. I jak widać, nie tylko ja.
Marta z koło Krakowa napisał/a 16 listopada 2022 o 15:45:
Dzień dobry. Założyłam konto na legimi ze względu na Pani ebooki i audiobooki. Na początku mam 7dni za darmo więc mogę słuchać i czytać, ale potem zaznaczyłam ebooki i audiobooki bez limitu, ale bez umowy. Czy wtedy będę mogła słuchać Pani audiobooków czy będzie to możliwe tylko i wyłącznie z abonamentem rocznym?
Dzień dobry. Założyłam konto na legimi ze względu na Pani ebooki i audiobooki. Na początku mam 7dni za darmo więc mogę słuchać i czytać, ale potem zaznaczyłam ebooki i audiobooki bez limitu, ale bez umowy. Czy wtedy będę mogła słuchać Pani audiobooków czy będzie to możliwe tylko i wyłącznie z abonamentem rocznym?
MałgM napisał/a 16 listopada 2022 o 00:00:
Dzięki, Alku, za wiadomość - "Whose Body" nie jest najlepszą z kryminalnych powieści znakomitej autorki. Następnych parę - cóż, też nieszczególnie zajmujące, miejscami wręcz nudnawe. Ale te późniejsze - ho, ho! Przeczytałam wszystkie chronologicznie, więc mogę to stwierdzić z pełną odpowiedzialnością. Co do "nowych przekładów"- unikam ich. Wiesz z pewnością, dlaczego.
Dzięki, Alku, za wiadomość - "Whose Body" nie jest najlepszą z kryminalnych powieści znakomitej autorki. Następnych parę - cóż, też nieszczególnie zajmujące, miejscami wręcz nudnawe. Ale te późniejsze - ho, ho! Przeczytałam wszystkie chronologicznie, więc mogę to stwierdzić z pełną odpowiedzialnością. Co do "nowych przekładów"- unikam ich. Wiesz z pewnością, dlaczego.
Alek napisał/a 15 listopada 2022 o 22:38:
Łaskawa Drużyno oraz Ty, UA. Chciałbym podzielić się informacją, która już może tutaj się pojawiła, a ja przegapiłem, otóż "Znak" niedawno zaczął wydawać książki Dorothy Sayers. Oczywiście te, co już się ukazały, będą MUSOWO w nowych tłumaczeniach ("Whose Body" zdążyli już wydać pod nadmiernie bezpretensjonalnym tytułem "Trup w wannie"), jednak tak czy inaczej wiadomość dobra. Po tym jak kilka lat temu wyszedł nieduży, ale przyjemny wybór książek Reksa Stouta, jest to druga oznaka, że polscy wydawcy powoli orientują się, że Agatha Christie nie była samotną sierotką klasycznego kryminału. Może kiedyś w kraju nad Wisłą szerzej zaistnieje nawet Ellery Quinn?
Łaskawa Drużyno oraz Ty, UA. Chciałbym podzielić się informacją, która już może tutaj się pojawiła, a ja przegapiłem, otóż "Znak" niedawno zaczął wydawać książki Dorothy Sayers. Oczywiście te, co już się ukazały, będą MUSOWO w nowych tłumaczeniach ("Whose Body" zdążyli już wydać pod nadmiernie bezpretensjonalnym tytułem "Trup w wannie"), jednak tak czy inaczej wiadomość dobra. Po tym jak kilka lat temu wyszedł nieduży, ale przyjemny wybór książek Reksa Stouta, jest to druga oznaka, że polscy wydawcy powoli orientują się, że Agatha Christie nie była samotną sierotką klasycznego kryminału. Może kiedyś w kraju nad Wisłą szerzej zaistnieje nawet Ellery Quinn?
Mimi M. napisał/a 15 listopada 2022 o 22:13:
Pani Małgosiu , toż to istny "jezycjadoholizm" :) to jest poniekąd zaraźliwe. Bo choć my nie nagrywamy, to z przyjemnością się zatapiamy w lekturze :-)
Pani Małgosiu , toż to istny "jezycjadoholizm" :) to jest poniekąd zaraźliwe. Bo choć my nie nagrywamy, to z przyjemnością się zatapiamy w lekturze :-)
Jas napisał/a 15 listopada 2022 o 16:33:
Ciekawe, bo córka robi ziemniaczki podobne do Pommes dauphine. Przepis L.M. Mongomery z książki "Kuchnia z Zielonego Wzgórza".
Ciekawe, bo córka robi ziemniaczki podobne do Pommes dauphine. Przepis L.M. Mongomery z książki "Kuchnia z Zielonego Wzgórza".
mama Isi napisał/a 15 listopada 2022 o 13:20:
Chyba też sobie poczytam Jeżycjadę; nie ma to jak dobry przykład.
Chyba też sobie poczytam Jeżycjadę; nie ma to jak dobry przykład.
MałgM napisał/a 14 listopada 2022 o 23:39:
Cha, cha, Ako! Pracę mam wspaniałą, to prawda, i nadzwyczajnie ją lubię (a jeszcze mi za to płacą!), ale są chwile - takie jak teraz właśnie - że wolałabym poczytać coś zupełnie innego. Na przykład Rhys Bowen.
Cha, cha, Ako! Pracę mam wspaniałą, to prawda, i nadzwyczajnie ją lubię (a jeszcze mi za to płacą!), ale są chwile - takie jak teraz właśnie - że wolałabym poczytać coś zupełnie innego. Na przykład Rhys Bowen.
Aka z Łodzi napisał/a 14 listopada 2022 o 22:49:
Ach, Pani Małgosiu, czy Pani zdaje sobie sprawę, że ma Pani najprzyjemniejszą pracę na świecie? Przed południem czytanie Jeżycjady na głos, po południu czytanie Jeżycjady po cichu. Coś wspaniałego!
Ach, Pani Małgosiu, czy Pani zdaje sobie sprawę, że ma Pani najprzyjemniejszą pracę na świecie? Przed południem czytanie Jeżycjady na głos, po południu czytanie Jeżycjady po cichu. Coś wspaniałego!
MałgM napisał/a 14 listopada 2022 o 21:36:
Aaa, nie - książka jeszcze do mnie nie dotarła. Jestem zajęta po prostu - nagrywamy "Opium w rosole". A dzień taki krótki!- Dopiero teraz tu zajrzałam. Przed południem nagrywanie audiobooka, po południu - korekta e-booka "Tygrysa i Róży". Praca wre!
Aaa, nie - książka jeszcze do mnie nie dotarła. Jestem zajęta po prostu - nagrywamy "Opium w rosole". A dzień taki krótki!- Dopiero teraz tu zajrzałam. Przed południem nagrywanie audiobooka, po południu - korekta e-booka "Tygrysa i Róży". Praca wre!
mama Isi napisał/a 14 listopada 2022 o 20:07:
Drugi dzień cisza; czuję że nasza DUA ugrzęzła w "Peril in Paris". Póki bohaterka na ostatnich stronicach książki nadludzkim wysiłkiem woli nie wydostanie się z tarapatów, nici z kontaktów.
Drugi dzień cisza; czuję że nasza DUA ugrzęzła w "Peril in Paris". Póki bohaterka na ostatnich stronicach książki nadludzkim wysiłkiem woli nie wydostanie się z tarapatów, nici z kontaktów.
Zgred napisał/a 13 listopada 2022 o 22:54:
Czytam "Wszystkie lektury nadobowiązkowe".
Czytam "Wszystkie lektury nadobowiązkowe".
Mimi M. napisał/a 12 listopada 2022 o 20:18:
Tatiano, hurra! Czytaj i się delektuj :D
Tatiano, hurra! Czytaj i się delektuj :D
Mimi M napisał/a 12 listopada 2022 o 20:16:
Zgredzie, tak. "Młodzież" tyczy się młodych mężczyzn, zaś młode kobiety określa się damami lub pannami. Czemu tak jest, nie wiem :-)
Zgredzie, tak. "Młodzież" tyczy się młodych mężczyzn, zaś młode kobiety określa się damami lub pannami. Czemu tak jest, nie wiem :-)
Sowa P. napisał/a 12 listopada 2022 o 20:15:
Kto by się tym przejmował.
Kto by się tym przejmował.
mama Isi napisał/a 12 listopada 2022 o 20:03:
Tak, zdecydowanie ciężkostrawny i tłusty obiadek; jakoś nigdy mi się nie zdarzyło, żebym po przeczytaniu opisu leciała do kuchni, żeby to właśnie danie przygotować.
Tak, zdecydowanie ciężkostrawny i tłusty obiadek; jakoś nigdy mi się nie zdarzyło, żebym po przeczytaniu opisu leciała do kuchni, żeby to właśnie danie przygotować.
MałgM napisał/a 12 listopada 2022 o 19:50:
Uuuu, ależ niezdrowe danie.
Uuuu, ależ niezdrowe danie.
mama Isi napisał/a 12 listopada 2022 o 18:38:
Mniam, mniam. Jak to u Rhys Bowen, wszystkie posiłki opisane akuratnie. Bez chwili przerwy muszę sprawdzać, bo pojęcia nie mam, czym się obżera. Właśnie bohaterka podjada obiedek: creamed turnip soup followed by a terrine, poached fillet of sole with pommes dauphine and finally a baba au rhum and coffee. Musiałam sprawdzić, co to jest terrine oraz pommes dauphine. Te ostatnie bardzo apetyczne: Pommes dauphine to chrupiące kulki ziemniaczane powstałe w wyniku zmieszania tłuczonych ziemniaków z pikantnym ciastem parzonym, uformowania mieszanki w elipsoidy, a następnie smażenia ich w głębokim tłuszczu w temperaturze od 170 do 180 °C.
Mniam, mniam. Jak to u Rhys Bowen, wszystkie posiłki opisane akuratnie. Bez chwili przerwy muszę sprawdzać, bo pojęcia nie mam, czym się obżera. Właśnie bohaterka podjada obiedek: creamed turnip soup followed by a terrine, poached fillet of sole with pommes dauphine and finally a baba au rhum and coffee. Musiałam sprawdzić, co to jest terrine oraz pommes dauphine. Te ostatnie bardzo apetyczne: Pommes dauphine to chrupiące kulki ziemniaczane powstałe w wyniku zmieszania tłuczonych ziemniaków z pikantnym ciastem parzonym, uformowania mieszanki w elipsoidy, a następnie smażenia ich w głębokim tłuszczu w temperaturze od 170 do 180 °C.
MałgM napisał/a 12 listopada 2022 o 17:09:
Mniam, mniam.
Mniam, mniam.
mama Isi napisał/a 12 listopada 2022 o 16:42:
Do mnie już doszło i właśnie pożeram! Smakowite bardzo. Paryż lat trzydziestych.
Do mnie już doszło i właśnie pożeram! Smakowite bardzo. Paryż lat trzydziestych.
MałgM napisał/a 12 listopada 2022 o 12:37:
Tatiano, bardzo się cieszę!// Zgredziku, a do mnie już idzie najnowsze dzieło Rhys Bowen - "Peril in Paris". No, ciekawa jestem.
Tatiano, bardzo się cieszę!// Zgredziku, a do mnie już idzie najnowsze dzieło Rhys Bowen - "Peril in Paris". No, ciekawa jestem.
Zgred napisał/a 12 listopada 2022 o 08:34:
Mam wrażenie, że w Panu Tadeuszu słowo "młodzież" oznacza trochę co innego, niż obecnie, a mianowicie młodzież wyłącznie męską. // Dziś skończyłem "The Last Mrs. Summers". Bardzo dziękuję DUA za polecenie tej serii.
Mam wrażenie, że w Panu Tadeuszu słowo "młodzież" oznacza trochę co innego, niż obecnie, a mianowicie młodzież wyłącznie męską. // Dziś skończyłem "The Last Mrs. Summers". Bardzo dziękuję DUA za polecenie tej serii.
Tatiana napisał/a 12 listopada 2022 o 08:32:
Czytając tyle zachęcających do czytania "Pana Tadeusza" wpisów zaraz wezmę się do czytania. Bo czytać lubię i czytam lektury, ale ma Pani rację-po prostu świadomość że to lektura trochę zniechęca, niestety...
Czytając tyle zachęcających do czytania "Pana Tadeusza" wpisów zaraz wezmę się do czytania. Bo czytać lubię i czytam lektury, ale ma Pani rację-po prostu świadomość że to lektura trochę zniechęca, niestety...
mama Isi napisał/a 12 listopada 2022 o 07:19:
Ach, Zgredziku, też Mamie czytałyśmy "Pana Tadeusza", kiedy leżała na OIOMie. I mimo śpiączki słyszała to.// Mimi, oczywiście, drachma! Dziękuję!
Ach, Zgredziku, też Mamie czytałyśmy "Pana Tadeusza", kiedy leżała na OIOMie. I mimo śpiączki słyszała to.// Mimi, oczywiście, drachma! Dziękuję!
Mimi M. napisał/a 11 listopada 2022 o 22:51:
O tak, Pani Małgosiu, "Pan Tadeusz" jest idealny na dzisiejsze święto:)
O tak, Pani Małgosiu, "Pan Tadeusz" jest idealny na dzisiejsze święto:)
Mimi M. napisał/a 11 listopada 2022 o 22:50:
To była drachma, Mamo Isi :)
To była drachma, Mamo Isi :)
MałgM napisał/a 11 listopada 2022 o 22:20:
Jaka dobra lektura na dziś, prawda? I na co dzień też. I jak się cieszę, że Aka odkryła Andriollego!
Jaka dobra lektura na dziś, prawda? I na co dzień też. I jak się cieszę, że Aka odkryła Andriollego!
Zgred napisał/a 11 listopada 2022 o 19:35:
Też Mamie czytałem.
Też Mamie czytałem.
mama Isi napisał/a 11 listopada 2022 o 19:27:
Znalazłam "Pana Tadeusza" z ilustracjami Andriollego! Niesłusznie oczerniłam Isię, bo sama go tam wepchnęłam, kiedy usiłowałam zmieścić na regale kolejną stertę książek. No ale teraz cieszę się, jak ta niewiasta z przypowieści biblijnej, co to odnalazła denara (był to denar, czy inna jednostka monetarna?)
Znalazłam "Pana Tadeusza" z ilustracjami Andriollego! Niesłusznie oczerniłam Isię, bo sama go tam wepchnęłam, kiedy usiłowałam zmieścić na regale kolejną stertę książek. No ale teraz cieszę się, jak ta niewiasta z przypowieści biblijnej, co to odnalazła denara (był to denar, czy inna jednostka monetarna?)
Wójt Wiewiórka napisał/a 11 listopada 2022 o 17:29:
Ach, "Pan Tadeusz" jest jak łyk czystej wody w upał, jak powiew czystego powietrza, gdy człowieka zewsząd osacza smog. Idę sobie poczytam. Zawsze przypomina mi się ten fragment Jeżycjady, gdy Gabrysia leżała w szpitalu po wypadku, a tata czytał jej "Pana Tadeusza". Jakie to jest piękne!
Ach, "Pan Tadeusz" jest jak łyk czystej wody w upał, jak powiew czystego powietrza, gdy człowieka zewsząd osacza smog. Idę sobie poczytam. Zawsze przypomina mi się ten fragment Jeżycjady, gdy Gabrysia leżała w szpitalu po wypadku, a tata czytał jej "Pana Tadeusza". Jakie to jest piękne!
mama Isi napisał/a 11 listopada 2022 o 17:18:
Dzisiaj św.Marcina z Tours, czyli dzisiaj można w Poznaniu pożreć rogale świętomarcińskie. Kształt rogala nawiązuje, jak głosi legenda, do kształtu podkowy zgubionej przez siwego konia św. Marcina. To już siedem lat od pamiętnego spotkania w Poznaniu w klubie Empik. Piękne to wspomnienie.
Dzisiaj św.Marcina z Tours, czyli dzisiaj można w Poznaniu pożreć rogale świętomarcińskie. Kształt rogala nawiązuje, jak głosi legenda, do kształtu podkowy zgubionej przez siwego konia św. Marcina. To już siedem lat od pamiętnego spotkania w Poznaniu w klubie Empik. Piękne to wspomnienie.
Aka z Łodzi napisał/a 11 listopada 2022 o 15:37:
Wiedziona dobrym przykładem zabrałam ze sobą Pana Tadeusza do poduszki. A dzisiaj, ubolewając, że książka nie ma żadnych ilustracji, poszukałam na regałach i znalazłam jeszcze jeden egzemplarz. Tym razem z rycinami Andriollego! Niech żyje Polska i piękny język polski!
Wiedziona dobrym przykładem zabrałam ze sobą Pana Tadeusza do poduszki. A dzisiaj, ubolewając, że książka nie ma żadnych ilustracji, poszukałam na regałach i znalazłam jeszcze jeden egzemplarz. Tym razem z rycinami Andriollego! Niech żyje Polska i piękny język polski!
Justyna z Brodnica napisał/a 11 listopada 2022 o 12:48:
Drodzy Księgowi, myślę, że może tu znajdę odpowiedź. Dziś znalazłam takie przysłowie: "Kiedy Marcin z chmurami, pogoda niestałeczna przed nami". Nie mogę znaleźć, co znaczy "niestałeczna"? Czy ktoś wie?
Drodzy Księgowi, myślę, że może tu znajdę odpowiedź. Dziś znalazłam takie przysłowie: "Kiedy Marcin z chmurami, pogoda niestałeczna przed nami". Nie mogę znaleźć, co znaczy "niestałeczna"? Czy ktoś wie?
mama Isi napisał/a 11 listopada 2022 o 11:04:
Ilustracje Szancera też bardzo lubię. W kwestii cytatu: u nas co prawda mgła nie wisi, "jak strzecha ze słomy Nad ubogą Litwina chatką", ale wilgotny ziąb jest dojmujący, a o słońcu można zapomnieć. Brr. Idę napalić w kominku, to znaczy po prawdzie w kozie Jotula.
Ilustracje Szancera też bardzo lubię. W kwestii cytatu: u nas co prawda mgła nie wisi, "jak strzecha ze słomy Nad ubogą Litwina chatką", ale wilgotny ziąb jest dojmujący, a o słońcu można zapomnieć. Brr. Idę napalić w kominku, to znaczy po prawdzie w kozie Jotula.
MałgM napisał/a 11 listopada 2022 o 10:37:
Mam takie wydanie - przedwojenne, pożółkłe, właśnie z rycinami Andriollego. Nikt nigdy lepiej nie zilustrował "Pana Tadeusza"! A widziałam wiele prób, z których godne uwagi są piękne akwarele Tadeusza Gronowskiego. I mam chyba gdzieś nawet album, zawierający różne ilustracje do tego dzieła - można sobie porównać. Andriolli bije ich wszystkich. // Mimi, chwała Ci za tę orkę na ugorze.
Mam takie wydanie - przedwojenne, pożółkłe, właśnie z rycinami Andriollego. Nikt nigdy lepiej nie zilustrował "Pana Tadeusza"! A widziałam wiele prób, z których godne uwagi są piękne akwarele Tadeusza Gronowskiego. I mam chyba gdzieś nawet album, zawierający różne ilustracje do tego dzieła - można sobie porównać. Andriolli bije ich wszystkich. // Mimi, chwała Ci za tę orkę na ugorze.
mama Isi napisał/a 11 listopada 2022 o 08:33:
 A dzisiaj dzionek zupełnie jak na początku Księgi Szóstej: "Nieznacznie z wilgotnego wykradał się mroku Świt bez rumieńca, wiodąc dzień bez światła w oku. Dawno wszedł dzień, a jeszcze ledwie jest widomy. Mgła wisiała nad ziemią, jak strzecha ze słomy Nad ubogą Litwina chatką; w stronie Wschodu Widać z bielszego nieco na niebie obwodu, Że słońce wstało, tędy ma zstąpić na ziemię, Lecz idzie niewesoło i po drodze drzemie."
 A dzisiaj dzionek zupełnie jak na początku Księgi Szóstej: "Nieznacznie z wilgotnego wykradał się mroku Świt bez rumieńca, wiodąc dzień bez światła w oku. Dawno wszedł dzień, a jeszcze ledwie jest widomy. Mgła wisiała nad ziemią, jak strzecha ze słomy Nad ubogą Litwina chatką; w stronie Wschodu Widać z bielszego nieco na niebie obwodu, Że słońce wstało, tędy ma zstąpić na ziemię, Lecz idzie niewesoło i po drodze drzemie."
mama Isi napisał/a 11 listopada 2022 o 08:27:
Tak wciąż szukam źródłosłowu tego rąbka. Może to od słowa obrębić, czyli zagiąć i przyszyć brzeg tkaniny lub obszyć go nićmi, zabezpieczając materiał przed strzępieniem. Czyli byłby obrąbek skrócony na rąbek. / Chciałam sięgnąć po "Pana Tadeusza" z ilustracjami Andriollego i nie ma go tam, gdzie zawsze leżał; chyba go Isia zabrała na górę. Masz ci los.
Tak wciąż szukam źródłosłowu tego rąbka. Może to od słowa obrębić, czyli zagiąć i przyszyć brzeg tkaniny lub obszyć go nićmi, zabezpieczając materiał przed strzępieniem. Czyli byłby obrąbek skrócony na rąbek. / Chciałam sięgnąć po "Pana Tadeusza" z ilustracjami Andriollego i nie ma go tam, gdzie zawsze leżał; chyba go Isia zabrała na górę. Masz ci los.
Mimi M. napisał/a 11 listopada 2022 o 00:00:
Tak, ja również uczyłam się na pamięć. Pierwsze fragmenty - jeszcze w podstawówce. Ten o obłokach, i ten zacytowany przez Mamę Isi. A także inne :) Kocham "Pana Tadeusza" i zgadzam się, że każde kolejne odczytanie odsłania nowe uroki. Ale tym właśnie, zdaje się, mierzy się wielkie dzieła (nota bene, czytając "Jezycjadę" mam to samo ☺️). Tylko trochę smutno, że dziś uczniom jakoś trudno "Pana Tadeusza" zrozumieć i polubić. Kiedyś na moje pytanie, czy wiedzą, czym jest psiarnia, jeden z chłopców odpowiedział z całą powaga: "Policja"... Zawsze zachęcam moich podopiecznych, żeby czytając, wyłączyli telewizory, telefony, internety i wszystkie inne "rozpraszacze", a pozwolili Mistrzowi w pełni wybrzmieć.
Tak, ja również uczyłam się na pamięć. Pierwsze fragmenty - jeszcze w podstawówce. Ten o obłokach, i ten zacytowany przez Mamę Isi. A także inne :) Kocham "Pana Tadeusza" i zgadzam się, że każde kolejne odczytanie odsłania nowe uroki. Ale tym właśnie, zdaje się, mierzy się wielkie dzieła (nota bene, czytając "Jezycjadę" mam to samo ☺️). Tylko trochę smutno, że dziś uczniom jakoś trudno "Pana Tadeusza" zrozumieć i polubić. Kiedyś na moje pytanie, czy wiedzą, czym jest psiarnia, jeden z chłopców odpowiedział z całą powaga: "Policja"... Zawsze zachęcam moich podopiecznych, żeby czytając, wyłączyli telewizory, telefony, internety i wszystkie inne "rozpraszacze", a pozwolili Mistrzowi w pełni wybrzmieć.
Mimi M. napisał/a 10 listopada 2022 o 23:10:
Jednak pamięć bywa zawodna : "Wszystkie białe jak srebro, zmieszały się. Nagle Z ich karków rosną maszty, z grzyw szerokie żagle. Tabun zmienia się w okręt i wspaniale płynie, Cicho, z wolna, po niebios błękitnej równinie!" :)
Jednak pamięć bywa zawodna : "Wszystkie białe jak srebro, zmieszały się. Nagle Z ich karków rosną maszty, z grzyw szerokie żagle. Tabun zmienia się w okręt i wspaniale płynie, Cicho, z wolna, po niebios błękitnej równinie!" :)
MałgM napisał/a 10 listopada 2022 o 22:51:
Dobry pomysł, Justyno. Za każdym powrotem "Pan Tadeusz", choć mile znajomy, ukazuje wciąż nowe uroki. // Mimi, o, właśnie, właśnie. Znam to (i nie tylko to) na pamięć (w liceum kazali się nauczyć) - i bardzo mi z tym dobrze!// Zgredzie, no wiesz!...!!!
Dobry pomysł, Justyno. Za każdym powrotem "Pan Tadeusz", choć mile znajomy, ukazuje wciąż nowe uroki. // Mimi, o, właśnie, właśnie. Znam to (i nie tylko to) na pamięć (w liceum kazali się nauczyć) - i bardzo mi z tym dobrze!// Zgredzie, no wiesz!...!!!
Mimi M. napisał/a 10 listopada 2022 o 22:26:
"U nas dość głowę podnieść! Ileż to widoków! Ileż scen i obrazów z samej gry obłoków! Bo każda chmura inna: na przykład jesienna Pełznie jak żółw leniwa, ulewą brzemienna. I z nieba aż do ziemi spuszcza długie smugi Jak rozwite warkocze; to są deszczu strugi. Chmura z gradem, jak balon, szybko z wiatrem leci, Krągła, ciemnobłękitna, w środku żółto świeci. Szum wielki słychać wkoło; nawet te codzienne, Patrzcie Państwo! Te białe chmurki, jak odmienne: Zrazu jak stado dzikich gęsi lub łabędzi, A z tyłu wiatr jak sokół do kupy je pędzi. Ściskają się, grubieją, rosną, nowe dziwy: Dostają krzywych karków, rozpuszczają grzywy, Wypuszczają nóg rzędy i po niebios sklepie Przelatują jak tabun rumaków po stepie. Tabun zmienia się w okręt i wspaniale płynie, Cicho, z wolna, po niebios błękitnej równinie!"
"U nas dość głowę podnieść! Ileż to widoków! Ileż scen i obrazów z samej gry obłoków! Bo każda chmura inna: na przykład jesienna Pełznie jak żółw leniwa, ulewą brzemienna. I z nieba aż do ziemi spuszcza długie smugi Jak rozwite warkocze; to są deszczu strugi. Chmura z gradem, jak balon, szybko z wiatrem leci, Krągła, ciemnobłękitna, w środku żółto świeci. Szum wielki słychać wkoło; nawet te codzienne, Patrzcie Państwo! Te białe chmurki, jak odmienne: Zrazu jak stado dzikich gęsi lub łabędzi, A z tyłu wiatr jak sokół do kupy je pędzi. Ściskają się, grubieją, rosną, nowe dziwy: Dostają krzywych karków, rozpuszczają grzywy, Wypuszczają nóg rzędy i po niebios sklepie Przelatują jak tabun rumaków po stepie. Tabun zmienia się w okręt i wspaniale płynie, Cicho, z wolna, po niebios błękitnej równinie!"
Zgred napisał/a 10 listopada 2022 o 22:19:
No cóż. A ja myślałem, że rąbek, to miejsce odrąbania. Typowo męska logika. I że te firanki mają od tego rąbnięcia ząbkowane brzegi. Ale - nie, bo przecież one nie są ząbkowane, tylko rąbkowe. Excuse my fever.
No cóż. A ja myślałem, że rąbek, to miejsce odrąbania. Typowo męska logika. I że te firanki mają od tego rąbnięcia ząbkowane brzegi. Ale - nie, bo przecież one nie są ząbkowane, tylko rąbkowe. Excuse my fever.
Justyna z Brodnica napisał/a 10 listopada 2022 o 22:06:
Dobry wieczór, właśnie zastanawiałam się, po jaką książkę sięgnąć po skończeniu ostatniej, a tu pomysł przyszedł niespodziewanie. Bardzo lubię "Pana Tadeusza", a że go dawno nie czytałam, to z przyjemnością zanurzę się w kolejnych wersach. Dziękuję za podpowiedź i życzę miłego świętowania.
Dobry wieczór, właśnie zastanawiałam się, po jaką książkę sięgnąć po skończeniu ostatniej, a tu pomysł przyszedł niespodziewanie. Bardzo lubię "Pana Tadeusza", a że go dawno nie czytałam, to z przyjemnością zanurzę się w kolejnych wersach. Dziękuję za podpowiedź i życzę miłego świętowania.
MałgM napisał/a 10 listopada 2022 o 16:31:
Ann, skarbie, dzięki za Głos Historyka! Teraz już wiemy na pewno, co to firanki rąbkowe. A swoją drogą, rąbek spódnicy to po prostu jej skraj, krawędź, z kolei zaś uchylanie rąbka tajemnicy, to raczej zaglądanie przez szparkę w zasłonie.
Ann, skarbie, dzięki za Głos Historyka! Teraz już wiemy na pewno, co to firanki rąbkowe. A swoją drogą, rąbek spódnicy to po prostu jej skraj, krawędź, z kolei zaś uchylanie rąbka tajemnicy, to raczej zaglądanie przez szparkę w zasłonie.
mama Isi napisał/a 10 listopada 2022 o 16:21:
A swoją drogą u nas głogi były "oplatane dzikich chmielów wieńcem" i musiałam zerwać ten pieroński chmiel, bo by je zdusił.
A swoją drogą u nas głogi były "oplatane dzikich chmielów wieńcem" i musiałam zerwać ten pieroński chmiel, bo by je zdusił.
ann napisał/a 10 listopada 2022 o 16:20:
W przelocie rzucę, że rąbek to prawie przezroczysta, cienka i rzadko tkana lniana tkanina o splocie płóciennym, gorszej jakości i tańsza niźli wykwintny batyst. Na firanki jak znalazł. Mniej się człowiek namęczy stojąc na drabinie. Cześć i czołem Ludu i DUA, dobrego popołudnia i wieczoru!
W przelocie rzucę, że rąbek to prawie przezroczysta, cienka i rzadko tkana lniana tkanina o splocie płóciennym, gorszej jakości i tańsza niźli wykwintny batyst. Na firanki jak znalazł. Mniej się człowiek namęczy stojąc na drabinie. Cześć i czołem Ludu i DUA, dobrego popołudnia i wieczoru!
mama Isi napisał/a 10 listopada 2022 o 16:18:
Ach, widzę oczyma duszy te chmurki przejrzyste, a po wierzchu perłowe... Jakoś pamiętałam tylko przysłowie, że "Złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek u spódnicy." Jest to zapewne spódnica z tegoż płótna rąbkowego, ale dalej nie wiem, co to jest ten rąbek, który jej przeszkadza??
Ach, widzę oczyma duszy te chmurki przejrzyste, a po wierzchu perłowe... Jakoś pamiętałam tylko przysłowie, że "Złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek u spódnicy." Jest to zapewne spódnica z tegoż płótna rąbkowego, ale dalej nie wiem, co to jest ten rąbek, który jej przeszkadza??
MałgM napisał/a 10 listopada 2022 o 15:42:
Firanki rąbkowe to te przejrzyste, sfałdowane, po wierzchu perłowe, przecież to oczywiste.( A pamiętasz, czym zostało okryte Dziecię? "Bo ubogą była, rąbek z głowy zdjęła, którym Dziecię owinąwszy..."). Ale poważniej: niezawodny słownik Doroszewskiego wyjaśnia pod hasłem "rąbkowy" (nb używając m.in. tego właśnie cytatu jako przykładu), że istniało p ł ó t n o r ą b k o w e, Mickiewiczowi chodzi więc o firanki uszyte z owego gatunku płótna. Z niego też zapewne było owo kolędowe nakrycie głowy.
Firanki rąbkowe to te przejrzyste, sfałdowane, po wierzchu perłowe, przecież to oczywiste.( A pamiętasz, czym zostało okryte Dziecię? "Bo ubogą była, rąbek z głowy zdjęła, którym Dziecię owinąwszy..."). Ale poważniej: niezawodny słownik Doroszewskiego wyjaśnia pod hasłem "rąbkowy" (nb używając m.in. tego właśnie cytatu jako przykładu), że istniało p ł ó t n o r ą b k o w e, Mickiewiczowi chodzi więc o firanki uszyte z owego gatunku płótna. Z niego też zapewne było owo kolędowe nakrycie głowy.
mama Isi napisał/a 10 listopada 2022 o 13:37:
Natychmiast rzuciłam "Faute de choix" Patricii Wentworth i chwyciłam "Pana Tadeusza"./ „Słońce już gasło, wieczór był ciepły i cichy, Okrąg niebios gdzieniegdzie chmurkami zasłany, U góry błękitnawy, na zachód różany; Chmurki wróżą pogodę, lekkie i świecące, Tam jako trzody na murawie śpiące, Ówdzie nieco drobniejsze, jak stada cyranek, Na zachód obok na kształt rąbkowych firanek, Przejrzysty, sfałdowany, po wierzchu perłowy, Po brzegach pozłacany, w głębi purpurowy, Jeszcze blaskiem zachodu tlił się i rozżarzał: Słońce spuściło głowę, obłok zasunęło I raz ciepłym powiewem westchnąwszy – usnęło.” [Ks. XII, 843-855] No i niech mi kto powie, co to są rąbkowe firanki?
Natychmiast rzuciłam "Faute de choix" Patricii Wentworth i chwyciłam "Pana Tadeusza"./ „Słońce już gasło, wieczór był ciepły i cichy, Okrąg niebios gdzieniegdzie chmurkami zasłany, U góry błękitnawy, na zachód różany; Chmurki wróżą pogodę, lekkie i świecące, Tam jako trzody na murawie śpiące, Ówdzie nieco drobniejsze, jak stada cyranek, Na zachód obok na kształt rąbkowych firanek, Przejrzysty, sfałdowany, po wierzchu perłowy, Po brzegach pozłacany, w głębi purpurowy, Jeszcze blaskiem zachodu tlił się i rozżarzał: Słońce spuściło głowę, obłok zasunęło I raz ciepłym powiewem westchnąwszy – usnęło.” [Ks. XII, 843-855] No i niech mi kto powie, co to są rąbkowe firanki?
MałgM napisał/a 10 listopada 2022 o 08:40:
Kochana Leno, a cóż za radosna wiadomość od rana! No, dobrze, to nie wyrastaj. Bardzo mi miło. Mocne uściski przesyłam - wraz z pokrzepieniem na ten dzień i na wszystkie kolejne!
Kochana Leno, a cóż za radosna wiadomość od rana! No, dobrze, to nie wyrastaj. Bardzo mi miło. Mocne uściski przesyłam - wraz z pokrzepieniem na ten dzień i na wszystkie kolejne!
Lena z Poznań napisał/a 10 listopada 2022 o 07:07:
A mnie się takie uzależnienie podoba i myślę, że nigdy z tego nie wyrosnę. Pani książki są genialne. Ten humor zawarty w książkach jest rozbrajający. Jeżycjada to arcydzieło. W przyszłości będę ją podsuwać moim dzieciom i wnukom. W celu oszczędności prądu postaram się szybciej gasić światło, ale mam jeszcze w pokoju latarkę! Kochana Pani Malgorzato, uwielbiam Panią! Lena
A mnie się takie uzależnienie podoba i myślę, że nigdy z tego nie wyrosnę. Pani książki są genialne. Ten humor zawarty w książkach jest rozbrajający. Jeżycjada to arcydzieło. W przyszłości będę ją podsuwać moim dzieciom i wnukom. W celu oszczędności prądu postaram się szybciej gasić światło, ale mam jeszcze w pokoju latarkę! Kochana Pani Malgorzato, uwielbiam Panią! Lena
MałgM napisał/a 9 listopada 2022 o 21:48:
O, Tatiano! O! Nie rób mi tego... Proszę, odłóż "McDusię", a weź się za "Pana Tadeusza". To takie piękne! Wierz mi! Tylko zapomnij, że to lektura obowiązkowa. (Sama świadomość przymusu może człowieka nieco zniechęcić). Zanurz się po uszy w tym oceanie pięknych, muzycznych słów, szukaj tego piękna - i znajdziesz je na pewno! Z tych słów zbudowany jest cały prześliczny, żywy, ciepły świat. "Czeremchy oplatane dzikich chmielów wieńcem. jarzębiny ze świeżym pasterskim rumieńcem, leszczyna jak menada z zielonymi berły, ubranymi jak w grona, w orzechowe perły; a niżej dziatwa leśna: głóg w objęciach kalin, ożyna czarne usta tuląca do malin..." i tak dalej. Czytaj, czytaj!
O, Tatiano! O! Nie rób mi tego... Proszę, odłóż "McDusię", a weź się za "Pana Tadeusza". To takie piękne! Wierz mi! Tylko zapomnij, że to lektura obowiązkowa. (Sama świadomość przymusu może człowieka nieco zniechęcić). Zanurz się po uszy w tym oceanie pięknych, muzycznych słów, szukaj tego piękna - i znajdziesz je na pewno! Z tych słów zbudowany jest cały prześliczny, żywy, ciepły świat. "Czeremchy oplatane dzikich chmielów wieńcem. jarzębiny ze świeżym pasterskim rumieńcem, leszczyna jak menada z zielonymi berły, ubranymi jak w grona, w orzechowe perły; a niżej dziatwa leśna: głóg w objęciach kalin, ożyna czarne usta tuląca do malin..." i tak dalej. Czytaj, czytaj!
Tatiana napisał/a 9 listopada 2022 o 21:14:
Ja też czytam Jeżycjadę non stop, wszystkie części już znam na pamięć. Przy Jeżycjadzie wszystkie lektury szkolne idą w kąt i czekają na lepsze czasy. Właśnie chcę znowu przeczytać "McDusię", więc chyba "Pan Tadeusz" musi jeszcze postać na półce...
Ja też czytam Jeżycjadę non stop, wszystkie części już znam na pamięć. Przy Jeżycjadzie wszystkie lektury szkolne idą w kąt i czekają na lepsze czasy. Właśnie chcę znowu przeczytać "McDusię", więc chyba "Pan Tadeusz" musi jeszcze postać na półce...
MałgM napisał/a 9 listopada 2022 o 20:48:
Mimi, jestem tak zajęta, że nawet nie sprawdzam, co się ukazuje. Wiem tylko, że właśnie skończyliśmy uroczyście nagrywanie "Idy" (dostałam brawa od pana dźwiękowca!), a już w poniedziałek zabieramy się za "Opium". Rzeczywiście, idzie nam coraz sprawniej.
Mimi, jestem tak zajęta, że nawet nie sprawdzam, co się ukazuje. Wiem tylko, że właśnie skończyliśmy uroczyście nagrywanie "Idy" (dostałam brawa od pana dźwiękowca!), a już w poniedziałek zabieramy się za "Opium". Rzeczywiście, idzie nam coraz sprawniej.
MałgM napisał/a 9 listopada 2022 o 20:45:
Sylwio, ja się bardzo cieszę z takich uzależnień, ale to z czasem minie. Jest tyle cudownych książek na świecie, trzeba przecież jak najwięcej przeczytać, a i tak się nie zdąży. Lena to niebawem zrozumie. Pozdrawiam Was obie!
Sylwio, ja się bardzo cieszę z takich uzależnień, ale to z czasem minie. Jest tyle cudownych książek na świecie, trzeba przecież jak najwięcej przeczytać, a i tak się nie zdąży. Lena to niebawem zrozumie. Pozdrawiam Was obie!
Sylwia z Poznań napisał/a 9 listopada 2022 o 20:01:
Droga Pani Małgorzato, chciałam złożyć zażalenie :) Moja 14-letnia córka Lena od kilku już lat jest uzależniona, uzależniona od Jeżycjady. Całą serię przeczytała co najmniej 5 razy i ciągle do niej powraca. Poszczególnymi tomami przeplata wszelkie inne książki, jakie czyta. Jeżycjada przesuwa czytanie lektur szkolnych na ostatni dzień i obawiam się, że też uszkadza słuch, bo co wieczór moje słowa: „zgaś już lampkę i kładź się spać” zdają się trafiać w próżnię. Czy jest na to jakieś lekarstwo?? Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego!
Droga Pani Małgorzato, chciałam złożyć zażalenie :) Moja 14-letnia córka Lena od kilku już lat jest uzależniona, uzależniona od Jeżycjady. Całą serię przeczytała co najmniej 5 razy i ciągle do niej powraca. Poszczególnymi tomami przeplata wszelkie inne książki, jakie czyta. Jeżycjada przesuwa czytanie lektur szkolnych na ostatni dzień i obawiam się, że też uszkadza słuch, bo co wieczór moje słowa: „zgaś już lampkę i kładź się spać” zdają się trafiać w próżnię. Czy jest na to jakieś lekarstwo?? Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego!
Mimi M. napisał/a 9 listopada 2022 o 19:36:
DUA, mam wrażenie, że nagrywanie poszczególnych części Jeżycjady nabiera tempa! Jestem bardzo, bardzo ciekawa wszystkich części, nawet nie umiałabym powiedzieć , której najbardziej. Czy dobrze rozumiem, że te do tej pory nagrane są już dostępne na stronie Legimi?
DUA, mam wrażenie, że nagrywanie poszczególnych części Jeżycjady nabiera tempa! Jestem bardzo, bardzo ciekawa wszystkich części, nawet nie umiałabym powiedzieć , której najbardziej. Czy dobrze rozumiem, że te do tej pory nagrane są już dostępne na stronie Legimi?
MałgM napisał/a 9 listopada 2022 o 17:41:
Łusiu, a ja lubię te wiersze nieustannie.Tyle w nich mądrości i liryzmu.// Zgredziku, uwaga, chrzanimy ich czekoladę, a nie garniturek.
Łusiu, a ja lubię te wiersze nieustannie.Tyle w nich mądrości i liryzmu.// Zgredziku, uwaga, chrzanimy ich czekoladę, a nie garniturek.
ŁusiaPRysuje z Tczew napisał/a 9 listopada 2022 o 16:12:
Tak Pani Małgorzato , chodzi mi o ten wiersz. Kiedyś bardzo lubiłam wiersze ks. Twardowskiego, a zwłaszcza "Zeszyt w kratkę".
Tak Pani Małgorzato , chodzi mi o ten wiersz. Kiedyś bardzo lubiłam wiersze ks. Twardowskiego, a zwłaszcza "Zeszyt w kratkę".
Zgred napisał/a 7 listopada 2022 o 21:39:
Chrzanić garniturek!
Chrzanić garniturek!
MałgM napisał/a 7 listopada 2022 o 19:55:
Dziękuję, kochane dziewczyny!
Dziękuję, kochane dziewczyny!
Weronika napisał/a 7 listopada 2022 o 16:56:
Wracam do Szóstej Klepki, czytanej przez Panią, i od razu jestem na wieżyczce, urządzonej tak, jak sobie wyobrażałam dokładnie 20 lat temu. To było miejsce, do którego uciekałam w myślach, marząc o mojej własnej bezpiecznej dziupli, pełnej kochanych przyjaciółek, muzyki i marzeń. Dziękuję za to miejsce i za te przyjaciółki.
Wracam do Szóstej Klepki, czytanej przez Panią, i od razu jestem na wieżyczce, urządzonej tak, jak sobie wyobrażałam dokładnie 20 lat temu. To było miejsce, do którego uciekałam w myślach, marząc o mojej własnej bezpiecznej dziupli, pełnej kochanych przyjaciółek, muzyki i marzeń. Dziękuję za to miejsce i za te przyjaciółki.
Joanna z Swarzewo napisał/a 7 listopada 2022 o 16:13:
Droga Pani Małgorzato! Miód to na me uszy! Czekam zatem i już się uśmiecham. Nawiasem, dziwi mnie, że się niektórzy czytacze na greckich filozofów nie poobrażali, których to niepoprawne opinie o "kościstych" zostały przez Panią zgrabnie wplecione w jeżycjadowe opowieści. Ci poprawni nie byli za nic. A co dalej? Co z pisanką z Hitlerem otoczonym kwiatkami? Co z pisanką z wozami bojowymi oraz bombami? Jak Pani mogła?! Niektórzy po tym tydzień nie spali, albo i wymagali terapii. Nabawili się PTSD. Tak podejrzewam. Ja się z tych pisanek nigdy nie przestanę śmiać. Jak i z wierszyka Aurelki: "Stary jesteś, śmierć cię czeka..." Serdeczności!
Droga Pani Małgorzato! Miód to na me uszy! Czekam zatem i już się uśmiecham. Nawiasem, dziwi mnie, że się niektórzy czytacze na greckich filozofów nie poobrażali, których to niepoprawne opinie o "kościstych" zostały przez Panią zgrabnie wplecione w jeżycjadowe opowieści. Ci poprawni nie byli za nic. A co dalej? Co z pisanką z Hitlerem otoczonym kwiatkami? Co z pisanką z wozami bojowymi oraz bombami? Jak Pani mogła?! Niektórzy po tym tydzień nie spali, albo i wymagali terapii. Nabawili się PTSD. Tak podejrzewam. Ja się z tych pisanek nigdy nie przestanę śmiać. Jak i z wierszyka Aurelki: "Stary jesteś, śmierć cię czeka..." Serdeczności!
MałgM napisał/a 6 listopada 2022 o 19:51:
Joanno droga, bardzo, ale to bardzo się cieszę, że mogłam Ci sprawić trochę radości! Teraz będę nagrywać z jeszcze większym zapałem, z myślą o tych, którzy czytać nie mogą. Co do poprawności politycznej - jakoś nigdy w życiu się jej nie poddawałam, nawet w naprawdę złych czasach. Nie lubię być do czegokolwiek zmuszana, wolny duch jestem. Pozdrawiam Cię z uśmiechem! PS -W tym tygodniui kończymy nagrywanie "Idy sierpniowej' i zabieramy się za "Opium w rosole".
Joanno droga, bardzo, ale to bardzo się cieszę, że mogłam Ci sprawić trochę radości! Teraz będę nagrywać z jeszcze większym zapałem, z myślą o tych, którzy czytać nie mogą. Co do poprawności politycznej - jakoś nigdy w życiu się jej nie poddawałam, nawet w naprawdę złych czasach. Nie lubię być do czegokolwiek zmuszana, wolny duch jestem. Pozdrawiam Cię z uśmiechem! PS -W tym tygodniui kończymy nagrywanie "Idy sierpniowej' i zabieramy się za "Opium w rosole".
Joanna z Swarzewo napisał/a 6 listopada 2022 o 17:49:
Najmilsza Moja Autorko! Wracam po odsłuchaniu "Kłamczuchy". Ależ to była uczta! Nawiasem, nie wiem, czy wspominałam, że gdyby nie Pani decyzja o publikacji Jeżycjady w formatach cyfrowych, zwłaszcza audio, nie dany byłby mi powrót do tych wspaniałych książek. Od kilku lat czytam tylko uchem i chwała komuś, że choć uszy mi łaskawie nie nawalają. Czekając na "Kwiat kalafiora" I resztę dumam nad "Kłamczuchą". Jakie to były piękne literacko czasy bez poprawności politycznej. Dziecko mogło dostać klapa i nikt Autora nie biczował, od czci i wiary nie odsądzał. "Tłusta Marzenka leżała na dywanie" i tłustość Marzenki była stwierdzeniem faktu, a nie stygmatyzacją otyłości. Dzisiaj pisarze mają związane słowa. Nie ma grubych, chudych, kulawych i ślepych. Nie wiadomo co jest. Zadanie dla Państwa: napiszcie o tłustej Marzence tak, by było zgodnie z dzisiejszą tendencją. Nie da się. Ja jestem aktualnie ślepa i tłusta. Po prostu. Czy wiecie, jak często słyszę, że nie wolno mi w ten sposób mówić o sobie? Podobno robię sobie krzywdę. Prawda mnie krzywdzi? Padliśmy ofiarą poprawności politycznej. Wszyscy, ale w najtrudniejszej sytuacji są jednak artyści, zwłaszcza artyści rzeźbiący w słowie. Proszę wybaczyć elaborat. Uściski dla Autorki!
Najmilsza Moja Autorko! Wracam po odsłuchaniu "Kłamczuchy". Ależ to była uczta! Nawiasem, nie wiem, czy wspominałam, że gdyby nie Pani decyzja o publikacji Jeżycjady w formatach cyfrowych, zwłaszcza audio, nie dany byłby mi powrót do tych wspaniałych książek. Od kilku lat czytam tylko uchem i chwała komuś, że choć uszy mi łaskawie nie nawalają. Czekając na "Kwiat kalafiora" I resztę dumam nad "Kłamczuchą". Jakie to były piękne literacko czasy bez poprawności politycznej. Dziecko mogło dostać klapa i nikt Autora nie biczował, od czci i wiary nie odsądzał. "Tłusta Marzenka leżała na dywanie" i tłustość Marzenki była stwierdzeniem faktu, a nie stygmatyzacją otyłości. Dzisiaj pisarze mają związane słowa. Nie ma grubych, chudych, kulawych i ślepych. Nie wiadomo co jest. Zadanie dla Państwa: napiszcie o tłustej Marzence tak, by było zgodnie z dzisiejszą tendencją. Nie da się. Ja jestem aktualnie ślepa i tłusta. Po prostu. Czy wiecie, jak często słyszę, że nie wolno mi w ten sposób mówić o sobie? Podobno robię sobie krzywdę. Prawda mnie krzywdzi? Padliśmy ofiarą poprawności politycznej. Wszyscy, ale w najtrudniejszej sytuacji są jednak artyści, zwłaszcza artyści rzeźbiący w słowie. Proszę wybaczyć elaborat. Uściski dla Autorki!
Marta z koło Krakowa napisał/a 6 listopada 2022 o 11:54:
Zabawa ze słowami. Natchnienie, kiedy przychodzi znienacka, jest bardzo przyjemne. Szczególnie wtedy, gdy niespodziewanie do głowy przychodzą myśli, które same układają się w gotowe zdania, słowa, które przelewamy na papier, żeby nam nie uciekły, bo one jak motyle szybko potrafią odlecieć. Nie zostają z nami na zawsze. Kiedy natchnienie przychodzi ogarnia nas przyjemne uczucie. Słowa są przyjemne, powinniśmy się nimi bawić a nie ranić.
Zabawa ze słowami. Natchnienie, kiedy przychodzi znienacka, jest bardzo przyjemne. Szczególnie wtedy, gdy niespodziewanie do głowy przychodzą myśli, które same układają się w gotowe zdania, słowa, które przelewamy na papier, żeby nam nie uciekły, bo one jak motyle szybko potrafią odlecieć. Nie zostają z nami na zawsze. Kiedy natchnienie przychodzi ogarnia nas przyjemne uczucie. Słowa są przyjemne, powinniśmy się nimi bawić a nie ranić.
asia napisał/a 6 listopada 2022 o 08:04:
Błędy popełnione poza świadomością były koniecznością aby w końcu stać się nieskończoną możliwością. Wciąż jesteśmy nieporadnymi uczniami w szkole Życia - a to taka radosna myśl :)
Błędy popełnione poza świadomością były koniecznością aby w końcu stać się nieskończoną możliwością. Wciąż jesteśmy nieporadnymi uczniami w szkole Życia - a to taka radosna myśl :)
Mimi M. napisał/a 5 listopada 2022 o 13:24:
Dzień dobry Drogim Księgowym! W Małopolsce zimno i deszczowo, taka typowa słota jesienna. Ale też ma swój urok, listopadowy! :) Dziękuję za wiersz Ogdena Nasha, taki pobudzający do refleksji. Będę go przywoływać pamięcią, ilekroć pociągnę za klamkę drzwi z napisem "PCHAĆ" - z miłą, pokrzepiająca świadomością, że nawet wielkim ludziom się to zdarzało :D bo w istocie rzeczywistość ze swoimi paradoksami, dziwnością, a nieraz wręcz -u licha! - złośliwościami jest czymś więcej ponad ich zbiór. No i przecież był Shelley. I Barańczak:D nigdy nie wyjdę z podziwu nad Jego kunsztem poetycko-translatorskim i niebywałym wyczuciem Słowa. Pani Małgosiu -Pani wie, jak nas ogrzać mentalnie :)) mamo Isi, też zwróciłam uwagę na zamianę nazwisk kompozytorów i znaczne rozbudowanie tego właśnie fragmentu przez Barańczaka. Genialne! Przemawia też do mnie fragment o rodzicielskiej - błędnej -diagnozie stanu dziecka. Życie weryfikuje.
Dzień dobry Drogim Księgowym! W Małopolsce zimno i deszczowo, taka typowa słota jesienna. Ale też ma swój urok, listopadowy! :) Dziękuję za wiersz Ogdena Nasha, taki pobudzający do refleksji. Będę go przywoływać pamięcią, ilekroć pociągnę za klamkę drzwi z napisem "PCHAĆ" - z miłą, pokrzepiająca świadomością, że nawet wielkim ludziom się to zdarzało :D bo w istocie rzeczywistość ze swoimi paradoksami, dziwnością, a nieraz wręcz -u licha! - złośliwościami jest czymś więcej ponad ich zbiór. No i przecież był Shelley. I Barańczak:D nigdy nie wyjdę z podziwu nad Jego kunsztem poetycko-translatorskim i niebywałym wyczuciem Słowa. Pani Małgosiu -Pani wie, jak nas ogrzać mentalnie :)) mamo Isi, też zwróciłam uwagę na zamianę nazwisk kompozytorów i znaczne rozbudowanie tego właśnie fragmentu przez Barańczaka. Genialne! Przemawia też do mnie fragment o rodzicielskiej - błędnej -diagnozie stanu dziecka. Życie weryfikuje.
Zgred napisał/a 5 listopada 2022 o 13:12:
„Literatura jest także po to, żeby godzić człowieka z życiem”- napisał prof. Zbigniew Raszewski w swoich „Listach”. Wielka Sztuka jest zawsze aktualna. Ogden Nash jest nasz. Pisze o nas. Chciałbym tylko dodać, że z własnego dośwadczenia wiem, że nasze błędy mogą mieć tragiczne w skutkach konsekwencje. Nawet, jeżeli ktoś uważa nas za pięknego, bezradnego anioła.
„Literatura jest także po to, żeby godzić człowieka z życiem”- napisał prof. Zbigniew Raszewski w swoich „Listach”. Wielka Sztuka jest zawsze aktualna. Ogden Nash jest nasz. Pisze o nas. Chciałbym tylko dodać, że z własnego dośwadczenia wiem, że nasze błędy mogą mieć tragiczne w skutkach konsekwencje. Nawet, jeżeli ktoś uważa nas za pięknego, bezradnego anioła.
Katarzyna z Grudziądz napisał/a 4 listopada 2022 o 22:30:
Pani Małgorzato! Dzięki za radę! Kupiłam niedawno Szóstą Klepkę i Kłamczuchę. I dziś zabieram się za czytanie. Udało mi się też kupić Dziecko Piątku.Narazie mam 9 książek z Jeżycjady.Powoli kolekcja się powiększa... :) Muszę coś napisać zabawnego. Takie wspomnienie z czasów,gdy byłam nastolatką.Wtedy moją pierwszą książką z Jeżycjady była Ida sierpniowa. Najbardziej zapamiętałam z tej książki to, nad czym bolała Ida:że jej ciało zgniło by zapewne zanim ktoś by je znalazł.Moja wyobraźnia wtedy zadziałała na maxa i po prostu widziałam oczami wyobraźni zgniłe ciało Idy zwisające z krzesła :))) Takie zabawne wspomnienie na udany piątek :)))
Pani Małgorzato! Dzięki za radę! Kupiłam niedawno Szóstą Klepkę i Kłamczuchę. I dziś zabieram się za czytanie. Udało mi się też kupić Dziecko Piątku.Narazie mam 9 książek z Jeżycjady.Powoli kolekcja się powiększa... :) Muszę coś napisać zabawnego. Takie wspomnienie z czasów,gdy byłam nastolatką.Wtedy moją pierwszą książką z Jeżycjady była Ida sierpniowa. Najbardziej zapamiętałam z tej książki to, nad czym bolała Ida:że jej ciało zgniło by zapewne zanim ktoś by je znalazł.Moja wyobraźnia wtedy zadziałała na maxa i po prostu widziałam oczami wyobraźni zgniłe ciało Idy zwisające z krzesła :))) Takie zabawne wspomnienie na udany piątek :)))
MałgM napisał/a 4 listopada 2022 o 20:38:
Łusiu, masz zapewne na myśli wiersz ks Twardowskiego? On rzeczywiście wzrusza. //Mamo Isi, dzięki za wypisy.
Łusiu, masz zapewne na myśli wiersz ks Twardowskiego? On rzeczywiście wzrusza. //Mamo Isi, dzięki za wypisy.
ŁusiaPRysuje z Tczew napisał/a 4 listopada 2022 o 19:02:
Pani Małgorzato, dziękuję za ten piękny wiersz.Wzruszyłam się.
Pani Małgorzato, dziękuję za ten piękny wiersz.Wzruszyłam się.
mama Isi napisał/a 4 listopada 2022 o 18:02:
Zachwycający wiersz Ogdena Nasha!/ A najbardziej podoba mi się rozbudowany fragment tłumaczenia:/ "Life is a concert with a trombone soloist filling in for Yehudi Menuhin."/ "(Życie jest) recitalem, na którym niedysponowanego Vladimira Horovitza zastępuje miejscowy puzonista i w dodatku wykonuje z całą sumiennością zapowiedziany program złożony z wszystkich sonat Scarlattiego." / Barańczak genialnie tłumaczy Nasha! Kawa się nadawa, lecz gorzała szybciej działa./ Candy Is dandy; But liquor Is quicker. "Refleksje na temat przełamywania lodów przy nawiązywaniu stosunków towarzyskich", tłum. Stanisław Barańczak / Psa zdefiniuję jednym słowem: Pies jest stworzeniem uczuciowem. Wiem też (z doświadczeń własnych, owszem): Pies mokry jest najuczuciowszem. "Pies" tłum. Stanisław Barańczak / Wiek średni: siedzisz w domu w sobotni wieczór, dzwoni telefon, a ty masz nadzieję, że to nie do ciebie.
Zachwycający wiersz Ogdena Nasha!/ A najbardziej podoba mi się rozbudowany fragment tłumaczenia:/ "Life is a concert with a trombone soloist filling in for Yehudi Menuhin."/ "(Życie jest) recitalem, na którym niedysponowanego Vladimira Horovitza zastępuje miejscowy puzonista i w dodatku wykonuje z całą sumiennością zapowiedziany program złożony z wszystkich sonat Scarlattiego." / Barańczak genialnie tłumaczy Nasha! Kawa się nadawa, lecz gorzała szybciej działa./ Candy Is dandy; But liquor Is quicker. "Refleksje na temat przełamywania lodów przy nawiązywaniu stosunków towarzyskich", tłum. Stanisław Barańczak / Psa zdefiniuję jednym słowem: Pies jest stworzeniem uczuciowem. Wiem też (z doświadczeń własnych, owszem): Pies mokry jest najuczuciowszem. "Pies" tłum. Stanisław Barańczak / Wiek średni: siedzisz w domu w sobotni wieczór, dzwoni telefon, a ty masz nadzieję, że to nie do ciebie.
MałgM napisał/a 4 listopada 2022 o 17:36:
Martyno, naprawdę bardzo mi miło! Dziękuję za dobre słowo i ściskam Cię serdecznie!
Martyno, naprawdę bardzo mi miło! Dziękuję za dobre słowo i ściskam Cię serdecznie!
MałgM napisał/a 4 listopada 2022 o 17:32:
Miła Marto, ależ mowy nie ma o wydawaniu gorzkich pigułek! Nie ośmieliłabym się zresztą, bo sama wciąż jeszcze uważam się za terminatora, a nie - mistrza. Powiem tylko, że - moim zdaniem - kto ma potrzebę pisać wiersze, ten pisać powinien koniecznie, bo tego najwyraźniej domaga się jego dusza. I nikomu nic do tego! Życzę pomyślności i natchnienia, serdecznie pozdrawiam!
Miła Marto, ależ mowy nie ma o wydawaniu gorzkich pigułek! Nie ośmieliłabym się zresztą, bo sama wciąż jeszcze uważam się za terminatora, a nie - mistrza. Powiem tylko, że - moim zdaniem - kto ma potrzebę pisać wiersze, ten pisać powinien koniecznie, bo tego najwyraźniej domaga się jego dusza. I nikomu nic do tego! Życzę pomyślności i natchnienia, serdecznie pozdrawiam!
Marta z koło Krakowa napisał/a 4 listopada 2022 o 14:23:
Witam. Liczba 40. Pozdrawiam serdecznie. PS Od Pani przyjmę nawet krytykę przełknę gorzką pigułkę :)
Witam. Liczba 40. Pozdrawiam serdecznie. PS Od Pani przyjmę nawet krytykę przełknę gorzką pigułkę :)
Martyna napisał/a 4 listopada 2022 o 13:49:
Pani Małgorzato, postanowiłam napisać kilka słów. Po Pani twórczość sięgnęłam po raz pierwszy w czwartej klasie szkoły podstawowej, wypożyczając ze szkolnej biblioteki „Opium w rosole”. I zaprzestałam czytania, ponieważ do innych tomów nie sposób było się dopchać! Lata minęły, a ja, już dwudziestodziewięcioletnia, po raz pierwszy odkrywam wszystkie te książki. Jestem zachwycona, jakbym ponownie mogła zadbać o swoje „wewnętrzne dziecko”, co cieszy dodatkowo, gdy właśnie przeżywam żałobę po Mamie. Wszyscy Pani bohaterowie stają się moimi dobrymi przyjaciółmi. Jak widać, nigdy nie jest za późno na „nowe” odkrycia. Pozdrawiam ciepło w chłodne popołudnie!
Pani Małgorzato, postanowiłam napisać kilka słów. Po Pani twórczość sięgnęłam po raz pierwszy w czwartej klasie szkoły podstawowej, wypożyczając ze szkolnej biblioteki „Opium w rosole”. I zaprzestałam czytania, ponieważ do innych tomów nie sposób było się dopchać! Lata minęły, a ja, już dwudziestodziewięcioletnia, po raz pierwszy odkrywam wszystkie te książki. Jestem zachwycona, jakbym ponownie mogła zadbać o swoje „wewnętrzne dziecko”, co cieszy dodatkowo, gdy właśnie przeżywam żałobę po Mamie. Wszyscy Pani bohaterowie stają się moimi dobrymi przyjaciółmi. Jak widać, nigdy nie jest za późno na „nowe” odkrycia. Pozdrawiam ciepło w chłodne popołudnie!
Evik napisał/a 4 listopada 2022 o 12:45:
Magdo Z Odnoszę się do Twojego wpisu z 13 października. Ja również byłam sceptycznie nastawiona do Legimi. Bibliotekarka na siłę wcisnęła mi kod, mimo sugestii, że należy się on innemu. Z aktywacją czekałam prawie 3 tygodnie (bałam się, ale pomyślałam, że nie powinnam odrzucać prezentu i choć spróbować) i... wsiąkłam. Bibliotekarce jestem bardzo wdzięczna. Co do audiobooków - sporo w tym prawdy. Też za nimi nie przepadam. Ale zrobiłam sobie prywatnego synchronbooka. Włączyłam audiobook i śledziłam tekst. Bardzo mi to pomogło zmierzenie się z księgą Goldsteina (Rok 1984), nie mogłam przez nią przebrnąć. I wiesz, co się okazało? Że lektor opuścił jeden akapit :(
Magdo Z Odnoszę się do Twojego wpisu z 13 października. Ja również byłam sceptycznie nastawiona do Legimi. Bibliotekarka na siłę wcisnęła mi kod, mimo sugestii, że należy się on innemu. Z aktywacją czekałam prawie 3 tygodnie (bałam się, ale pomyślałam, że nie powinnam odrzucać prezentu i choć spróbować) i... wsiąkłam. Bibliotekarce jestem bardzo wdzięczna. Co do audiobooków - sporo w tym prawdy. Też za nimi nie przepadam. Ale zrobiłam sobie prywatnego synchronbooka. Włączyłam audiobook i śledziłam tekst. Bardzo mi to pomogło zmierzenie się z księgą Goldsteina (Rok 1984), nie mogłam przez nią przebrnąć. I wiesz, co się okazało? Że lektor opuścił jeden akapit :(
MałgM napisał/a 3 listopada 2022 o 23:12:
Marto, bardzo dziękuję za podzielenie się z nami fragmentami Twojej twórczości. Czy mogę się się dowiedzieć, w jakim wieku jesteś?
Marto, bardzo dziękuję za podzielenie się z nami fragmentami Twojej twórczości. Czy mogę się się dowiedzieć, w jakim wieku jesteś?
Marta z koło Krakowa napisał/a 3 listopada 2022 o 23:06:
Witam, Pani Małgorzato. Wcześniej wspomniałam, że piszę wiersze i próbuję swoich sił w tworzeniu powieści. Chciałam się z Panią podzielić moją małą twórczością. Na początek tylko 3 krótkie wiersze spośród wielu. Zależy mi na szczerej opinii i wrażeniach pisarki, którą podziwiam. Takie zdanie zawsze jest ważne. Jeżeli kiedyś uda mi się napisać powieść z wielką przyjemnością podzielę się z Panią. "Dziewczyna wiatru". Pędzi przez łąki, przez pola, przez góry i lasy, nikt jej nie dogoni, nikt jej nie powstrzyma, ucieknie każdemu. To dziewczyna wiatru. "Pegaz" Śnił mi się Pegaz skrzydlaty koń marzeń. Potrząsał swą białą, lśniącą grzywą i biegł w moją stronę. Wyciągnęłam rękę, by go dotknąć... i wtedy się obudziłam. "Rozstanie". Ona pakowała swoje rzeczy w ciszy i pośpiechu, by nie widział jej drżenia. On stał odwrócony plecami, po jej wyjściu po jego policzku spłynęła pojedyncza łza. Ona musiała przytrzymać się ściany, cichy płacz zamienił się w łkanie, szloch - w coraz głośniejsze wycie. Świat stał się dla niej ciemnością. P.S. Pomysł z czytaniem audiobooków przez Panią jest cudowny! To po prostu niesamowite słyszeć Pani głos!
Witam, Pani Małgorzato. Wcześniej wspomniałam, że piszę wiersze i próbuję swoich sił w tworzeniu powieści. Chciałam się z Panią podzielić moją małą twórczością. Na początek tylko 3 krótkie wiersze spośród wielu. Zależy mi na szczerej opinii i wrażeniach pisarki, którą podziwiam. Takie zdanie zawsze jest ważne. Jeżeli kiedyś uda mi się napisać powieść z wielką przyjemnością podzielę się z Panią. "Dziewczyna wiatru". Pędzi przez łąki, przez pola, przez góry i lasy, nikt jej nie dogoni, nikt jej nie powstrzyma, ucieknie każdemu. To dziewczyna wiatru. "Pegaz" Śnił mi się Pegaz skrzydlaty koń marzeń. Potrząsał swą białą, lśniącą grzywą i biegł w moją stronę. Wyciągnęłam rękę, by go dotknąć... i wtedy się obudziłam. "Rozstanie". Ona pakowała swoje rzeczy w ciszy i pośpiechu, by nie widział jej drżenia. On stał odwrócony plecami, po jej wyjściu po jego policzku spłynęła pojedyncza łza. Ona musiała przytrzymać się ściany, cichy płacz zamienił się w łkanie, szloch - w coraz głośniejsze wycie. Świat stał się dla niej ciemnością. P.S. Pomysł z czytaniem audiobooków przez Panią jest cudowny! To po prostu niesamowite słyszeć Pani głos!
MałgM napisał/a 3 listopada 2022 o 21:38:
Aleksandro G, dzięki za wiadomość prywatną! Cieszę się bardzo! "Razem przetrwamy wszystko"- piszesz. Tak jest! Trzymajmy się, nie dajmy się, i nie zapominajmy o tym, co najważniejsze. Pozdrawiam serdecznie!
Aleksandro G, dzięki za wiadomość prywatną! Cieszę się bardzo! "Razem przetrwamy wszystko"- piszesz. Tak jest! Trzymajmy się, nie dajmy się, i nie zapominajmy o tym, co najważniejsze. Pozdrawiam serdecznie!
Casciolina napisał/a 3 listopada 2022 o 08:06:
"po tym, że serce pęka i świat nie ustaje"
"po tym, że serce pęka i świat nie ustaje"
Ma z Warszawa napisał/a 2 listopada 2022 o 21:45:
Ludu Księgi, w niecierpliwym oczekiwaniu na Anielkę można posłuchać na youtube ,, Dumy i uprzedzenia ''. Czyta Jennifer Ehle, więc dla mnie miód na serce. Bardzo lubię ekranizację z 1995 roku.
Ludu Księgi, w niecierpliwym oczekiwaniu na Anielkę można posłuchać na youtube ,, Dumy i uprzedzenia ''. Czyta Jennifer Ehle, więc dla mnie miód na serce. Bardzo lubię ekranizację z 1995 roku.
mama Isi napisał/a 2 listopada 2022 o 14:37:
„Śmierć nadaje piękno życiu. Tylko sztuczne kwiaty nie umierają." , MM,Nutria i Nerwus
„Śmierć nadaje piękno życiu. Tylko sztuczne kwiaty nie umierają." , MM,Nutria i Nerwus
MałgM napisał/a 2 listopada 2022 o 09:44:
Mario Anno (wiad.pryw.), dopiero teraz opowiadam, bo nie zaglądałam tu przez jakiś czas. Dziękuję za wszystko! - i nie śmiem prosić o więcej. Pozdrawiam wszystkich!
Mario Anno (wiad.pryw.), dopiero teraz opowiadam, bo nie zaglądałam tu przez jakiś czas. Dziękuję za wszystko! - i nie śmiem prosić o więcej. Pozdrawiam wszystkich!
MałgM napisał/a 2 listopada 2022 o 09:42:
Dzień dobry! Tak, Ma. To się liczy. "Miej serce i patrzaj w serce". Co do wiad. pryw. - pełna zgoda. Filmu nie widziałam, ale mogę to sobie wyobrazić. Na szczęście w ostatecznym rozrachunku zazwyczaj zwycięża zdrowy rozsądek oraz obserwacja rzeczywistości.
Dzień dobry! Tak, Ma. To się liczy. "Miej serce i patrzaj w serce". Co do wiad. pryw. - pełna zgoda. Filmu nie widziałam, ale mogę to sobie wyobrazić. Na szczęście w ostatecznym rozrachunku zazwyczaj zwycięża zdrowy rozsądek oraz obserwacja rzeczywistości.
Ma z Warszawa napisał/a 2 listopada 2022 o 06:01:
Tak, dużo ciepłych uczuć i radość, bo żaden grób nie został bez światła. Często na tych, na które od lat nikt nie przychodzi, we Wszystkich Świętych i w Zaduszki pali się nawet po kilka. Takie zjednoczenie zawsze podnosi na duchu. Podobnie jak intencje przy wypominkach - za dusze, za które się nikt nie modli. I nie szkodzi, że za każdym razem korygowane - Kościół modli się za wszystkich. Liczy się serce.
Tak, dużo ciepłych uczuć i radość, bo żaden grób nie został bez światła. Często na tych, na które od lat nikt nie przychodzi, we Wszystkich Świętych i w Zaduszki pali się nawet po kilka. Takie zjednoczenie zawsze podnosi na duchu. Podobnie jak intencje przy wypominkach - za dusze, za które się nikt nie modli. I nie szkodzi, że za każdym razem korygowane - Kościół modli się za wszystkich. Liczy się serce.
MałgM napisał/a 1 listopada 2022 o 18:47:
Dziękuję, Rajmundzie. Jeśli tak jest, to pewnie dlatego, że lubię ludzi. Zwłaszcza dzisiaj. Właśnie wróciliśmy z tutejszego cmentarza, gdzie spoczywa moja Mama. Ogromna, ogromna ilość światełek wszędzie - i tak jest przecież dzisiaj w całej Polsce. Tyle dobrych myśli i dobrej pamięci, tyle uczuć w tym cichym, ciepłym powietrzu ponad krajem.
Dziękuję, Rajmundzie. Jeśli tak jest, to pewnie dlatego, że lubię ludzi. Zwłaszcza dzisiaj. Właśnie wróciliśmy z tutejszego cmentarza, gdzie spoczywa moja Mama. Ogromna, ogromna ilość światełek wszędzie - i tak jest przecież dzisiaj w całej Polsce. Tyle dobrych myśli i dobrej pamięci, tyle uczuć w tym cichym, ciepłym powietrzu ponad krajem.
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 31 października 2022 o 21:14:
Pani Małgorzato. Muszę Pani napisać coś, co już dawno mi chodziło po głowie, a mianowicie, że podziwiam Panią i zazdroszczę umiejętności opisywania i kreowania postaci. Tego, jak w kilku zdaniach a czasami nawet w słowach potrafi Pani zobrazować człowieka. Opis Idy, który rozpoczyna "Idę Sierpniową" to prawdziwy majstersztyk. Józek Pałys z "McDusi" to kolejny przykład. Aż "czuje się" i widzi Natalię - Nutrię, z tymi jej za długimi rękami i nogami i ruchami młodego źrebaka. A jak wspaniałe kreuje Pani emocje! Zawsze wzruszam się gdy czytam opis pożegnania Józka z Trollą w "Czarnej polewce". Równie pięknie opisuje Pani jego uczucia do Trolli i krótkie chwile wspólnych spotkań we wspomnianej "McDusi". O Laurze "Tygrysie" nawet nie wspomnę, bo to wartość sama w sobie. To nieprawda, że czuje Pani, rozumie i opisuje po mistrzowsku tylko kobiece dusze i emocje. Męskie też. Pozdrawiam serdecznie.
Pani Małgorzato. Muszę Pani napisać coś, co już dawno mi chodziło po głowie, a mianowicie, że podziwiam Panią i zazdroszczę umiejętności opisywania i kreowania postaci. Tego, jak w kilku zdaniach a czasami nawet w słowach potrafi Pani zobrazować człowieka. Opis Idy, który rozpoczyna "Idę Sierpniową" to prawdziwy majstersztyk. Józek Pałys z "McDusi" to kolejny przykład. Aż "czuje się" i widzi Natalię - Nutrię, z tymi jej za długimi rękami i nogami i ruchami młodego źrebaka. A jak wspaniałe kreuje Pani emocje! Zawsze wzruszam się gdy czytam opis pożegnania Józka z Trollą w "Czarnej polewce". Równie pięknie opisuje Pani jego uczucia do Trolli i krótkie chwile wspólnych spotkań we wspomnianej "McDusi". O Laurze "Tygrysie" nawet nie wspomnę, bo to wartość sama w sobie. To nieprawda, że czuje Pani, rozumie i opisuje po mistrzowsku tylko kobiece dusze i emocje. Męskie też. Pozdrawiam serdecznie.
MałgM napisał/a 31 października 2022 o 08:57:
A nie, bo tylko cztery. Mamo Isi, wiad.pryw. przekazałam.// Aniu z Olsztyna, miło mi Cię tu widzieć, dzień dobry! Na razie nagrywam i robię korekty całkiem nowych składów Jeżycjady, dla Legimi. Dużo roboty! Pozdrawiam Ciebie i rodzinę! //Katarzyno z Bydgoszczy, uściski i dla Ciebie!
A nie, bo tylko cztery. Mamo Isi, wiad.pryw. przekazałam.// Aniu z Olsztyna, miło mi Cię tu widzieć, dzień dobry! Na razie nagrywam i robię korekty całkiem nowych składów Jeżycjady, dla Legimi. Dużo roboty! Pozdrawiam Ciebie i rodzinę! //Katarzyno z Bydgoszczy, uściski i dla Ciebie!
mama Isi napisał/a 31 października 2022 o 07:24:
Poczekam sobie do Bożego Narodzenia i pod choinkę sprawię sobie dziką frajdę odsłuchania Jeżycjady czytanej przez naszą kochaną UA. I wtedy usłyszę, jak Aniela jest Duchem i Hamletem. Szczególnie, że do tego czasu pewnie będzie dostępne już z dziesięć tomów.
Poczekam sobie do Bożego Narodzenia i pod choinkę sprawię sobie dziką frajdę odsłuchania Jeżycjady czytanej przez naszą kochaną UA. I wtedy usłyszę, jak Aniela jest Duchem i Hamletem. Szczególnie, że do tego czasu pewnie będzie dostępne już z dziesięć tomów.
Ania z Olsztyn napisał/a 30 października 2022 o 14:47:
Dzień dobry, Cóż za miła wiadomość! Jeżycjada w formie audiobooków! A czy Droga Autorka ma w planach jeszcze powrót do kontynuowania serii książkowej? Czy wydanie "Chucherka" jest wciąż aktualne? Pozdrawiam serdecznie, Ania
Dzień dobry, Cóż za miła wiadomość! Jeżycjada w formie audiobooków! A czy Droga Autorka ma w planach jeszcze powrót do kontynuowania serii książkowej? Czy wydanie "Chucherka" jest wciąż aktualne? Pozdrawiam serdecznie, Ania
Katarzyna z Bydgoszcz napisał/a 30 października 2022 o 00:31:
Dobry wieczór, Cieszę się, że zgodziła się Pani z moim odkryciem zbiegów okoliczności. Jest jeszcze jeden, o którym zapomniałam - do ubiegłego roku miałam naturalnie rude włosy. Niestety, nieubłagany czas zmienił to, a szkoda. Z ogromną przyjemnością czytam wpisy w Księdze gości. Dobrze jest wiedzieć, że są jeszcze ludzie, którzy czytają książki dla samej radości czytania. Mimo wszystko, mam nadzieję, że Chucherko jeszcze taką radość przyniesie. Serdecznie Panią pozdrawiam. Katarzyna
Dobry wieczór, Cieszę się, że zgodziła się Pani z moim odkryciem zbiegów okoliczności. Jest jeszcze jeden, o którym zapomniałam - do ubiegłego roku miałam naturalnie rude włosy. Niestety, nieubłagany czas zmienił to, a szkoda. Z ogromną przyjemnością czytam wpisy w Księdze gości. Dobrze jest wiedzieć, że są jeszcze ludzie, którzy czytają książki dla samej radości czytania. Mimo wszystko, mam nadzieję, że Chucherko jeszcze taką radość przyniesie. Serdecznie Panią pozdrawiam. Katarzyna
Wójt Wiewiórka napisał/a 29 października 2022 o 20:41:
Ta opowieść Mamy Isi o róży kwitnącej na kompostowniku, i dwóch niekwitnących choć zadbanych to jak bajka o Kopciuszku.
Ta opowieść Mamy Isi o róży kwitnącej na kompostowniku, i dwóch niekwitnących choć zadbanych to jak bajka o Kopciuszku.
mama Isi napisał/a 29 października 2022 o 10:37:
Ta nieznana róża to Louise Odier! Dawno, dawno temu, kiedy posadziłam pierwszą Louise, nasza zwariowana psica natychmiast odgryzła jej pierwszy pęd. Bez większych nadziei potraktowałam go ukorzeniaczem i posadziłam ją (nie psicę, tylko różę) na miejscu, gdzie był dawniej kompostownik. I teraz ta odgryziona Louise kwitnie (rozpoznałam ją dopiero jak się rozwinęły kwiaty z pąka), a dwie porządnie posadzone i zadbane - nie. I bądź tu człowieku mądry.
Ta nieznana róża to Louise Odier! Dawno, dawno temu, kiedy posadziłam pierwszą Louise, nasza zwariowana psica natychmiast odgryzła jej pierwszy pęd. Bez większych nadziei potraktowałam go ukorzeniaczem i posadziłam ją (nie psicę, tylko różę) na miejscu, gdzie był dawniej kompostownik. I teraz ta odgryziona Louise kwitnie (rozpoznałam ją dopiero jak się rozwinęły kwiaty z pąka), a dwie porządnie posadzone i zadbane - nie. I bądź tu człowieku mądry.
Zgred napisał/a 28 października 2022 o 18:28:
A Duch był królem, choć to nie Słowacki.
A Duch był królem, choć to nie Słowacki.
MałgM napisał/a 28 października 2022 o 15:21:
O, była zabawa, Zgredziku! W istocie - pełna gama aktorskich wyzwań, bo i Pawełek był Hamletem, i Danusia Ofelią, i Hajduk Horacjem, zaś Aniela i Duchem, i Hamletem. Niezła gimnastyka.
O, była zabawa, Zgredziku! W istocie - pełna gama aktorskich wyzwań, bo i Pawełek był Hamletem, i Danusia Ofelią, i Hajduk Horacjem, zaś Aniela i Duchem, i Hamletem. Niezła gimnastyka.
Zgred napisał/a 28 października 2022 o 14:51:
Ach, ciekaw też jestem Hamleta w wykonaniu Anielli. Zwłaszcza na próbie z Dmuchawcem.
Ach, ciekaw też jestem Hamleta w wykonaniu Anielli. Zwłaszcza na próbie z Dmuchawcem.
Sowa P. napisał/a 28 października 2022 o 08:52:
O, świetnie. Dodatkowa sekunda ciszy w mowie (i w muzyce) potrafi zdziałać cuda.
O, świetnie. Dodatkowa sekunda ciszy w mowie (i w muzyce) potrafi zdziałać cuda.
MałgM napisał/a 27 października 2022 o 23:52:
Chyba najlepiej zacząć od "Szóstej klepki", Kasiu. Akcja będzie się rozwijać w czasie, a bohaterowie będą dorastali w stosownym tempie i zgodnie z logiką./// Alku, z uśmiechem przyjmuję Twoją wiadomość i traktuję ją oczywiście jako prywatną.:)
Chyba najlepiej zacząć od "Szóstej klepki", Kasiu. Akcja będzie się rozwijać w czasie, a bohaterowie będą dorastali w stosownym tempie i zgodnie z logiką./// Alku, z uśmiechem przyjmuję Twoją wiadomość i traktuję ją oczywiście jako prywatną.:)
Katarzyna z Grudziądz napisał/a 27 października 2022 o 23:22:
Dzisiaj otrzymałam (zakupione kilka dni temu) dwie książki Pani Małgorzaty Musierowicz 😊 Moja kolekcja Jeżycjady się powoli powiększa!:) Zastanawiam się,którą książkę zacząć czytać pierwszą. Chyba Pulpecję,bo pamiętam ją z książek IDA SIERPNIOWA i KWIAT KALAFIORA.Pozdrawiam Panią Musierowicz!
Dzisiaj otrzymałam (zakupione kilka dni temu) dwie książki Pani Małgorzaty Musierowicz 😊 Moja kolekcja Jeżycjady się powoli powiększa!:) Zastanawiam się,którą książkę zacząć czytać pierwszą. Chyba Pulpecję,bo pamiętam ją z książek IDA SIERPNIOWA i KWIAT KALAFIORA.Pozdrawiam Panią Musierowicz!
MałgM napisał/a 27 października 2022 o 22:50:
Co miłe, nie jest przyciężkie. Proszę żartować do woli!
Co miłe, nie jest przyciężkie. Proszę żartować do woli!
mama Isi napisał/a 27 października 2022 o 18:27:
Oj, biedny Starostowy grzbiecik! Już nie obciążam go swoimi przyciężkawymi żartami, ściskam i przytulam!
Oj, biedny Starostowy grzbiecik! Już nie obciążam go swoimi przyciężkawymi żartami, ściskam i przytulam!
MałgM napisał/a 27 października 2022 o 17:43:
Tak jest, Sowo luba, nowa jakość, mkniemy naprzód wraz z Postępem. Aha, pan dźwiękowiec przyjął do wiadomości Twój postulacik w sprawie przerw. Teraz będą ciut dłuższe - obiecał. Nota bene, współpracuje nam się znakomicie. Jeszcze jeden seansik, i "Ida" będzie nagrana. I zaczniemy nagrywać "Opium". Dostaję z powodu audiobooków radosne komunikaty od osób niewidzących lub słabo widzących - i mam z tego sporo satysfakcji.
Tak jest, Sowo luba, nowa jakość, mkniemy naprzód wraz z Postępem. Aha, pan dźwiękowiec przyjął do wiadomości Twój postulacik w sprawie przerw. Teraz będą ciut dłuższe - obiecał. Nota bene, współpracuje nam się znakomicie. Jeszcze jeden seansik, i "Ida" będzie nagrana. I zaczniemy nagrywać "Opium". Dostaję z powodu audiobooków radosne komunikaty od osób niewidzących lub słabo widzących - i mam z tego sporo satysfakcji.
Sowa P. napisał/a 27 października 2022 o 17:29:
W bakłażana można odziać Chucherko, bo oberżyna z fiołkiem też współgra. // Tymczasem finiszuję pierwszego synchrobooka. Nowa jakość, panie tego. Mihi placet!
W bakłażana można odziać Chucherko, bo oberżyna z fiołkiem też współgra. // Tymczasem finiszuję pierwszego synchrobooka. Nowa jakość, panie tego. Mihi placet!
MałgM napisał/a 27 października 2022 o 17:03:
Eh bien, Mamo Isi, niektórzy są po prostu mocno przepracowani. Aż im się ten stary grzbiet ugina.
Eh bien, Mamo Isi, niektórzy są po prostu mocno przepracowani. Aż im się ten stary grzbiet ugina.
mama Isi napisał/a 27 października 2022 o 16:25:
Podobne jak Gio, jestem niepocieszona, że nie będzie "Na Jowisza III" w okładce koloru bakłażana. A już się zdążyłam przywiązać doń, już mościłam miejsce na półce, już liczyłam miesiące do spotkania, a tu takie okrutne rozczarowanie. I kto tu nie ma sumnienia, ja się zapytowuję?
Podobne jak Gio, jestem niepocieszona, że nie będzie "Na Jowisza III" w okładce koloru bakłażana. A już się zdążyłam przywiązać doń, już mościłam miejsce na półce, już liczyłam miesiące do spotkania, a tu takie okrutne rozczarowanie. I kto tu nie ma sumnienia, ja się zapytowuję?
mama Isi napisał/a 27 października 2022 o 16:19:
Paczko Chusteczek, Mama już doszła do domu Ojca; my wciąż tam idziemy. Ale Benedykt XVI w Spe Salvi napisał, że miłość dociera aż na tamten świat, że jest możliwe wzajemne obdarowanie, w którym jesteśmy połączeni więzami uczucia poza granice śmierci. W obcowaniu dusz zwykły czas ziemski po prostu zostaje przekroczony.
Paczko Chusteczek, Mama już doszła do domu Ojca; my wciąż tam idziemy. Ale Benedykt XVI w Spe Salvi napisał, że miłość dociera aż na tamten świat, że jest możliwe wzajemne obdarowanie, w którym jesteśmy połączeni więzami uczucia poza granice śmierci. W obcowaniu dusz zwykły czas ziemski po prostu zostaje przekroczony.
ŁusiaPRysuje z Tczew napisał/a 26 października 2022 o 20:02:
Dziękuję bardzo 😊
Dziękuję bardzo 😊
Gio napisał/a 26 października 2022 o 19:45:
Ech, ech... a już to sobie zwizualizowałam na półeczce... ;-) Ale mówi się "trudno" i kocha się dalej.
Ech, ech... a już to sobie zwizualizowałam na półeczce... ;-) Ale mówi się "trudno" i kocha się dalej.
MałgM napisał/a 26 października 2022 o 19:33:
Gio, Gio... nie, nie. // ŁusiuP, wpisz po prostu swoją wiadomość jak zwykle, tylko dodaj, że jest ona prywatna. To wystarczy. Nie ukaże się ona, ale ją przeczytam, a jeśli odpowiem, to dyskretnie.
Gio, Gio... nie, nie. // ŁusiuP, wpisz po prostu swoją wiadomość jak zwykle, tylko dodaj, że jest ona prywatna. To wystarczy. Nie ukaże się ona, ale ją przeczytam, a jeśli odpowiem, to dyskretnie.
Gio napisał/a 26 października 2022 o 19:09:
"Na Jowisza 3"? I to z grzbietem w kolorze bakłażana? Kupuję od razu!
"Na Jowisza 3"? I to z grzbietem w kolorze bakłażana? Kupuję od razu!
ŁusiaPRysuje z Tczew napisał/a 26 października 2022 o 17:59:
Dzień dobry, mam pytanie,jak wysłać wiadomość prywatną?
Dzień dobry, mam pytanie,jak wysłać wiadomość prywatną?
MałgM napisał/a 26 października 2022 o 08:18:
A i owszem! Właśnie wczoraj Lisieccy przywiązali go do drzewa. Dziś będzie malowany na zielono.
A i owszem! Właśnie wczoraj Lisieccy przywiązali go do drzewa. Dziś będzie malowany na zielono.
Paczka Chusteczek napisał/a 25 października 2022 o 22:10:
Dziękuję! To zawsze jest za wcześnie, ale tak trudno w to uwierzyć. Mam nadzieję że Jezycjada pomoże w najtrudniejszych momentach...! P.S. Czy wycie psa pana Paszkieta też już było nagrywane? ;))
Dziękuję! To zawsze jest za wcześnie, ale tak trudno w to uwierzyć. Mam nadzieję że Jezycjada pomoże w najtrudniejszych momentach...! P.S. Czy wycie psa pana Paszkieta też już było nagrywane? ;))
MałgM napisał/a 25 października 2022 o 16:12:
To ja dziękuję, Kasiu miła - za te słowa. Pozdrawiam Cię najserdeczniej!
To ja dziękuję, Kasiu miła - za te słowa. Pozdrawiam Cię najserdeczniej!
Kasia z Wrocław napisał/a 25 października 2022 o 15:57:
Zaczełam czytać Pani książki jako mała dziewczynka. Co wakacje, czytałam całą serie Jeżycjady od nowa. Moja ukochana ksiązka to Opium w rosole. Chciałam Pani bardzo podziękować, dzięki Pani książkom zawsze odnajdywałam ukojnie.
Zaczełam czytać Pani książki jako mała dziewczynka. Co wakacje, czytałam całą serie Jeżycjady od nowa. Moja ukochana ksiązka to Opium w rosole. Chciałam Pani bardzo podziękować, dzięki Pani książkom zawsze odnajdywałam ukojnie.
MałgM napisał/a 25 października 2022 o 15:37:
To takie smutne - stracić Mamę. Ściskam Cię bardzo serdecznie, z pełnym współczuciem i pełnym zrozumieniem. Co do Krakowa: nie, nie wybieram się na Targi. Co do audiobooków: nagrywamy stale, a kolejno. Dziś zakończyliśmy równiutko połowę "Idy". Uff.
To takie smutne - stracić Mamę. Ściskam Cię bardzo serdecznie, z pełnym współczuciem i pełnym zrozumieniem. Co do Krakowa: nie, nie wybieram się na Targi. Co do audiobooków: nagrywamy stale, a kolejno. Dziś zakończyliśmy równiutko połowę "Idy". Uff.
Paczka Chusteczek z Kraków napisał/a 25 października 2022 o 14:49:
Dzień dobry! Dawno mnie tu nie było, ale cieszę się bardzo na te audiobooki! Już nie mogę doczekać się tych interpretacji, to będzie lepsze od filmów! W tym roku wreszcie odwiedziłam Poznań szlakami Jeżycjady (czy kiedyś powstanie kawiarnia z wypiekami Rodziny Borejko?), miły Pan nawet oprowadził nas po borejkowskim mieszkaniu. Dzięki temu podczas czytania widzę już konkretne budynki i uliczki, a wyobraźnia dopowiada resztę. Z interpretacją Autorki to będzie prawdziwy majstersztyk! A właśnie, czy DUA planuje pojawić się na tegorocznych Targach w Krakowie? Ja w tym roku, mimo że mogłabym, raczej nie dotrę, zawsze wybierałyśmy się tam z Mamą i siostrą, wygrzebując z kieszeni ostatnie drobne na jeszcze jedną książkę. A teraz moja Mama niedawno odeszła, wczoraj Ją pochowaliśmy, ale mnie się ciągle wydaje, że Ona niedługo wróci, bo tylko wyjechała gdzieś niedaleko, na kilka dni... pozdrawiam cieplutko wszystkich odwiedzających Księgę, uściskajcie dziś mocno swoje Mamy!
Dzień dobry! Dawno mnie tu nie było, ale cieszę się bardzo na te audiobooki! Już nie mogę doczekać się tych interpretacji, to będzie lepsze od filmów! W tym roku wreszcie odwiedziłam Poznań szlakami Jeżycjady (czy kiedyś powstanie kawiarnia z wypiekami Rodziny Borejko?), miły Pan nawet oprowadził nas po borejkowskim mieszkaniu. Dzięki temu podczas czytania widzę już konkretne budynki i uliczki, a wyobraźnia dopowiada resztę. Z interpretacją Autorki to będzie prawdziwy majstersztyk! A właśnie, czy DUA planuje pojawić się na tegorocznych Targach w Krakowie? Ja w tym roku, mimo że mogłabym, raczej nie dotrę, zawsze wybierałyśmy się tam z Mamą i siostrą, wygrzebując z kieszeni ostatnie drobne na jeszcze jedną książkę. A teraz moja Mama niedawno odeszła, wczoraj Ją pochowaliśmy, ale mnie się ciągle wydaje, że Ona niedługo wróci, bo tylko wyjechała gdzieś niedaleko, na kilka dni... pozdrawiam cieplutko wszystkich odwiedzających Księgę, uściskajcie dziś mocno swoje Mamy!
Helena napisał/a 24 października 2022 o 20:30:
Skończyłam kilka dni temu Ciotkę Zgryzotkę i czuję ogromny niedosyt, na szczęście mam jeszcze ,,Na Jowisza". Zaczęłam czytać tę książkę i są tam poruszone tematy nad, którymi wiele rozmyślałam, ale i te, które nawet nie wpadły mi do głowy! To tak bardzo podoba mi się w tej książce. O stylu pisania Pani Małgorzaty i wydaniu już nawet nie wspomnę, bo jest świetna! Do tego, za Pani radą przekonałam się do lektury i ją przeczytałam. Dziś miałam z niej kartkówkę i całkiem dobrze mi poszło. Czytałam ostatnio przesłane tutaj wiadomości i natknęłam się na wypowiedź, w której ktoś pisał, że jako lekturę ma właśnie ,,Opium w rosole". Nawiązując do mojego poprzedniego listu, w którym napisałam, że szkoda, iż Jeżycjady nie ma w kanonie lektur. Przepraszam za pomyłkę, powinnam to sprawdzić przed napisaniem o tym tutaj. Omawianie ,,Opium w rosole" byłoby czystą przyjemnością, nawet pisanie kartkówki z tej książki, a ja naprawdę nie lubię testów wiedzy (zresztą, kto lubi?). Teraz zmierzam do łóżka, aby zagłębić się w ciekawostkach o Jeżycjadzie. Miłego wieczoru wszystkim, którzy to czytają. Helena
Skończyłam kilka dni temu Ciotkę Zgryzotkę i czuję ogromny niedosyt, na szczęście mam jeszcze ,,Na Jowisza". Zaczęłam czytać tę książkę i są tam poruszone tematy nad, którymi wiele rozmyślałam, ale i te, które nawet nie wpadły mi do głowy! To tak bardzo podoba mi się w tej książce. O stylu pisania Pani Małgorzaty i wydaniu już nawet nie wspomnę, bo jest świetna! Do tego, za Pani radą przekonałam się do lektury i ją przeczytałam. Dziś miałam z niej kartkówkę i całkiem dobrze mi poszło. Czytałam ostatnio przesłane tutaj wiadomości i natknęłam się na wypowiedź, w której ktoś pisał, że jako lekturę ma właśnie ,,Opium w rosole". Nawiązując do mojego poprzedniego listu, w którym napisałam, że szkoda, iż Jeżycjady nie ma w kanonie lektur. Przepraszam za pomyłkę, powinnam to sprawdzić przed napisaniem o tym tutaj. Omawianie ,,Opium w rosole" byłoby czystą przyjemnością, nawet pisanie kartkówki z tej książki, a ja naprawdę nie lubię testów wiedzy (zresztą, kto lubi?). Teraz zmierzam do łóżka, aby zagłębić się w ciekawostkach o Jeżycjadzie. Miłego wieczoru wszystkim, którzy to czytają. Helena
MałgM napisał/a 24 października 2022 o 19:57:
Mamo Isi, przytulam Cię serdecznie, przygładzając zarazem swoje porozciągane z lekka konsekwencje.// GraCy, ten kolor jest naprawdę piękny. Wspaniale wygląda w zestawieniu z ciemną zielenią. Albo i jasną. Albo ze srebrem. // Anette, dziwi mnie to. Tylko druga willa od prawej ma półokrągły balkon i ciemny tynk, i piaskownicę pod oknami. I w dodatku Emilka ją sfotografowała - dla "Jowisza" - en face. // Maaario, a to ci mąż, słowo daję! Proszę go ode mnie pozdrowić i podziękować. Pozdrawiam i Ciebie, także ciepło!
Mamo Isi, przytulam Cię serdecznie, przygładzając zarazem swoje porozciągane z lekka konsekwencje.// GraCy, ten kolor jest naprawdę piękny. Wspaniale wygląda w zestawieniu z ciemną zielenią. Albo i jasną. Albo ze srebrem. // Anette, dziwi mnie to. Tylko druga willa od prawej ma półokrągły balkon i ciemny tynk, i piaskownicę pod oknami. I w dodatku Emilka ją sfotografowała - dla "Jowisza" - en face. // Maaario, a to ci mąż, słowo daję! Proszę go ode mnie pozdrowić i podziękować. Pozdrawiam i Ciebie, także ciepło!
mama Isi napisał/a 24 października 2022 o 19:48:
Bo Starostowe wspomnienia ogrzewają człowieka od środka. Miło się do nich przytulić.
Bo Starostowe wspomnienia ogrzewają człowieka od środka. Miło się do nich przytulić.
Maaaria z Olsztyn napisał/a 24 października 2022 o 19:39:
Kiedy na bardzo dorosłe urodziny dostałam od męża caaałą Jeżycjadę, pomyślałam, że to najbardziej trafiony prezent ze wszystkich "praktycznych", którymi mnie obdarował. Jesień szaleje za oknem, a ja świętuję Imieniny. Nie mam wielkiego wpływu na glob, ale na podtrzymanie ciepła w sobie i w moim domu już tak. Duuużo ciepła ślę wszystkim.
Kiedy na bardzo dorosłe urodziny dostałam od męża caaałą Jeżycjadę, pomyślałam, że to najbardziej trafiony prezent ze wszystkich "praktycznych", którymi mnie obdarował. Jesień szaleje za oknem, a ja świętuję Imieniny. Nie mam wielkiego wpływu na glob, ale na podtrzymanie ciepła w sobie i w moim domu już tak. Duuużo ciepła ślę wszystkim.
GraCy napisał/a 24 października 2022 o 19:38:
Dokładnie! Kochanego Starostę! - potwierdzam za Mamą Isi! Dzisiaj przyjrzałam się grzbietom poprzednich tomów i uznałam, że wskazany przeze mnie kolor (tak przy okazji, DUA, jest również jednym z moich ulubionych) bardzo by konweniował z zielonym i pomarańczowym.. Wszak do trzech (przynajmniej!!!) razy sztuka :-)
Dokładnie! Kochanego Starostę! - potwierdzam za Mamą Isi! Dzisiaj przyjrzałam się grzbietom poprzednich tomów i uznałam, że wskazany przeze mnie kolor (tak przy okazji, DUA, jest również jednym z moich ulubionych) bardzo by konweniował z zielonym i pomarańczowym.. Wszak do trzech (przynajmniej!!!) razy sztuka :-)
Anette napisał/a 24 października 2022 o 19:08:
Jowisz 3 to byłaby fantastyczna sprawa! Popieram! Ależ to byłaby gratka! Przecież tyle spraw jest jeszcze niewyjaśnionych, tyle detali wartych wyjaśnienia (np. mnie się marzy zdjęcie willi Kowalików z bliska, "drugiej od prawej", bo wszyscy w zakamarkach internetu są przekonani, że to willa pierwsza od prawej...)
Jowisz 3 to byłaby fantastyczna sprawa! Popieram! Ależ to byłaby gratka! Przecież tyle spraw jest jeszcze niewyjaśnionych, tyle detali wartych wyjaśnienia (np. mnie się marzy zdjęcie willi Kowalików z bliska, "drugiej od prawej", bo wszyscy w zakamarkach internetu są przekonani, że to willa pierwsza od prawej...)
mama Isi napisał/a 24 października 2022 o 17:40:
Nie starego, tylko naszego kochanego, młodego Starostę. Będziemy ciągnąć. Do skutku.
Nie starego, tylko naszego kochanego, młodego Starostę. Będziemy ciągnąć. Do skutku.
MałgM napisał/a 24 października 2022 o 17:00:
Starego Starostę?! "Sumnienia, ludzie, nie macie, sumnienia!".
Starego Starostę?! "Sumnienia, ludzie, nie macie, sumnienia!".
mama Isi napisał/a 24 października 2022 o 14:55:
Tak jest! Złapiemy kochanego Starostę za słowo i będziemy ciągnąć za konsekwencje! Aż do skutku.
Tak jest! Złapiemy kochanego Starostę za słowo i będziemy ciągnąć za konsekwencje! Aż do skutku.
MałgM napisał/a 24 października 2022 o 14:43:
Przebóg! Omdlewam. Znów mnie chcą złapać za przysłowiowe słowo.
Przebóg! Omdlewam. Znów mnie chcą złapać za przysłowiowe słowo.
mama Isi napisał/a 24 października 2022 o 14:37:
Skoro ustalony został kolor okładki, połowa roboty za nami! Hip hip hurra!
Skoro ustalony został kolor okładki, połowa roboty za nami! Hip hip hurra!
MałgM napisał/a 24 października 2022 o 14:19:
Och, och! - to jeden z moich ulubionych kolorów...
Och, och! - to jeden z moich ulubionych kolorów...
GraCy napisał/a 24 października 2022 o 12:34:
Podbijam temat "Na Jowisza! 3". Powstanie kolejnej części to prawie konieczność dziejowa... Jeszcze tylu rzeczy chcielibyśmy się dowiedzieć! Niechaj DUA przemyśli sprawę - biorąc pod uwagę coraz liczniejsze napomknienia bywalców Księgi... (A grzbiet proponuję np. w kolorze oberżyny; he, he :-)
Podbijam temat "Na Jowisza! 3". Powstanie kolejnej części to prawie konieczność dziejowa... Jeszcze tylu rzeczy chcielibyśmy się dowiedzieć! Niechaj DUA przemyśli sprawę - biorąc pod uwagę coraz liczniejsze napomknienia bywalców Księgi... (A grzbiet proponuję np. w kolorze oberżyny; he, he :-)
Ma z Warszawa napisał/a 24 października 2022 o 07:48:
DUA, ,, Na Jowisza 3 '' to by chyba była jedna z najbardziej oczekiwanych książek ! Cóż to za przedziwne pomysły - za dużo o sobie ! Minimalnie, niestety, co uroku nie ujmuje, ale...Tęsknimy za DUA, chociaż przecież twórcę najlepiej widać przez jego dzieła. To co o innych - szkoła patrzenia na ludzi, z tą cudowną przenikliwością, ciepłem i humorem. Jak to było? Człowiek się śmieje z tego, co kocha. Film na Youtube widziałam, DUA królewska, a patent na trzymanie książek na widoku nie do przecenienia.
DUA, ,, Na Jowisza 3 '' to by chyba była jedna z najbardziej oczekiwanych książek ! Cóż to za przedziwne pomysły - za dużo o sobie ! Minimalnie, niestety, co uroku nie ujmuje, ale...Tęsknimy za DUA, chociaż przecież twórcę najlepiej widać przez jego dzieła. To co o innych - szkoła patrzenia na ludzi, z tą cudowną przenikliwością, ciepłem i humorem. Jak to było? Człowiek się śmieje z tego, co kocha. Film na Youtube widziałam, DUA królewska, a patent na trzymanie książek na widoku nie do przecenienia.
MałgM napisał/a 23 października 2022 o 22:07:
Zacna Wiewióreczko, jakże to pocieszające... /// Sowo (wiad.pryw.) - ja też nie wiem, jaka jest praktyka. Sama się z produktem jeszcze nie zapoznałam. Ale dzięki za cynk. Rzecz jest istotna.
Zacna Wiewióreczko, jakże to pocieszające... /// Sowo (wiad.pryw.) - ja też nie wiem, jaka jest praktyka. Sama się z produktem jeszcze nie zapoznałam. Ale dzięki za cynk. Rzecz jest istotna.
Wójt Wiewiórka napisał/a 23 października 2022 o 20:23:
Swoją drogą, ja też kiedyś popełniłam sukienkę z wykroju z Burdy. Wszyściutko zrobiłam tak jak było w instrukcji i nigdy nie zrozumiem dlaczego się w tę suknię potem za nic nie mogłam wbić. Myślę, że Burda mnie oszukała.
Swoją drogą, ja też kiedyś popełniłam sukienkę z wykroju z Burdy. Wszyściutko zrobiłam tak jak było w instrukcji i nigdy nie zrozumiem dlaczego się w tę suknię potem za nic nie mogłam wbić. Myślę, że Burda mnie oszukała.
Wójt Wiewiórka napisał/a 23 października 2022 o 20:20:
O, i takie właśnie historie jak "Historia malinowej koszuli", byłyby mocno pożądane w "Na Jowisza 3". Ale pewnie Kochana Autorka uznałaby to za zbyt wiele już "gadania o sobie". Lecz jak kiedyś już rzekłam, ta oto Księga Gości sama w sobie jest " Na Jowiszem 3", więc cieszmy się i radujmy aktywnością Autorki w tym oto miejscu. Bo przecież mogłaby nie być aktywna, a jest. "I to zapiera dech, że jest coś a nie nic...", że się tak posłużę ulubionym fragmentem ulubionego utworu ulubionego ostatnio zespołu.
O, i takie właśnie historie jak "Historia malinowej koszuli", byłyby mocno pożądane w "Na Jowisza 3". Ale pewnie Kochana Autorka uznałaby to za zbyt wiele już "gadania o sobie". Lecz jak kiedyś już rzekłam, ta oto Księga Gości sama w sobie jest " Na Jowiszem 3", więc cieszmy się i radujmy aktywnością Autorki w tym oto miejscu. Bo przecież mogłaby nie być aktywna, a jest. "I to zapiera dech, że jest coś a nie nic...", że się tak posłużę ulubionym fragmentem ulubionego utworu ulubionego ostatnio zespołu.
MałgM napisał/a 23 października 2022 o 18:54:
Sowo, dzięki. Tam, gdzie wchodzi w grę klej i papier, nieco odżywam. Muszę jednak wyznać dla równowagi, że w dawnych czasach uszyłam kiedyś narzeczonemu - wg wykroju z Burdy - piękną (w zamiarze) koszulę z grubej, ciepłej tkaniny w kolorze malinowym. Miał ją nosić podczas swych wysokogórskich wypraw, toteż uznałam, że moje drobne wpadki krawieckie ujdą płazem. Pan Musierowicz przyjął ten dar serca z zachwytem, natomiast babcia, mama i jej siostra, oglądając moje dzieło to wznosiły oczy do nieba, to wybuchały niekontrolowanym śmiechem. Wpadki bowiem nie były drobne (zwłaszcza na styku rękawów z resztą). Od tej pory ambitnie już nic nie szyłam. A koszulę malinową po cichutku usunęłam z pola widzenia, a potem dyskretnie wyrzuciłam. (Nikt nie przejawił żalu)
Sowo, dzięki. Tam, gdzie wchodzi w grę klej i papier, nieco odżywam. Muszę jednak wyznać dla równowagi, że w dawnych czasach uszyłam kiedyś narzeczonemu - wg wykroju z Burdy - piękną (w zamiarze) koszulę z grubej, ciepłej tkaniny w kolorze malinowym. Miał ją nosić podczas swych wysokogórskich wypraw, toteż uznałam, że moje drobne wpadki krawieckie ujdą płazem. Pan Musierowicz przyjął ten dar serca z zachwytem, natomiast babcia, mama i jej siostra, oglądając moje dzieło to wznosiły oczy do nieba, to wybuchały niekontrolowanym śmiechem. Wpadki bowiem nie były drobne (zwłaszcza na styku rękawów z resztą). Od tej pory ambitnie już nic nie szyłam. A koszulę malinową po cichutku usunęłam z pola widzenia, a potem dyskretnie wyrzuciłam. (Nikt nie przejawił żalu)
mama Isi napisał/a 23 października 2022 o 17:24:
I tu bym się zgodziła z Wójtem. "Gadać o sobie", akurat! I nijakiego lekkiego niedosytu nie odczuwam, jeno całkiem solidny. Nieznana róża wraz ze znanymi różami przesyłają pokłony, ścielą się do stóp, ściskają etc. Takoż samo ja.
I tu bym się zgodziła z Wójtem. "Gadać o sobie", akurat! I nijakiego lekkiego niedosytu nie odczuwam, jeno całkiem solidny. Nieznana róża wraz ze znanymi różami przesyłają pokłony, ścielą się do stóp, ściskają etc. Takoż samo ja.
Sowa P. napisał/a 23 października 2022 o 16:05:
No, chyba że papierowe laleczki lub choinkowe ptaszynki. Te wychodzą jak spod igły…
No, chyba że papierowe laleczki lub choinkowe ptaszynki. Te wychodzą jak spod igły…
MałgM napisał/a 23 października 2022 o 15:25:
I tu się, Wójciku, zgodzę: robótki ręczne - uuu, nic a nic.
I tu się, Wójciku, zgodzę: robótki ręczne - uuu, nic a nic.
Wójt Wiewiórka napisał/a 23 października 2022 o 15:13:
Haha, o sobie! A to się ubawiłam. No już w tych "Jowiszach" to jest najmniej " o sobie", za to mnóstwo o innych ( nawet o nas, księgowych i innych czytelnikach) o literaturze, sztuce, wielu wspaniałych ludziach, i tak dalej. Jakoś Kochanej Autorce gadanie o sobie nie wychodzi, niestety, niestety. To chyba zresztą jedyna rzecz, która jej nie wychodzi. No może jeszcze robótki ręczne :)
Haha, o sobie! A to się ubawiłam. No już w tych "Jowiszach" to jest najmniej " o sobie", za to mnóstwo o innych ( nawet o nas, księgowych i innych czytelnikach) o literaturze, sztuce, wielu wspaniałych ludziach, i tak dalej. Jakoś Kochanej Autorce gadanie o sobie nie wychodzi, niestety, niestety. To chyba zresztą jedyna rzecz, która jej nie wychodzi. No może jeszcze robótki ręczne :)
MałgM napisał/a 23 października 2022 o 14:04:
Dzięki za wsparcie, mój Zgredziku. Mamo Isi, ależ, no ile można gadać o sobie! Dwa tomy to i tak dużo. Zresztą, lepszy lekki niedosyt, niż lekki nawet przesyt. Umiar, umiar, oto co nadaje smak wszystkiemu. /// Pozdrawiam nieznaną różę!
Dzięki za wsparcie, mój Zgredziku. Mamo Isi, ależ, no ile można gadać o sobie! Dwa tomy to i tak dużo. Zresztą, lepszy lekki niedosyt, niż lekki nawet przesyt. Umiar, umiar, oto co nadaje smak wszystkiemu. /// Pozdrawiam nieznaną różę!
Zgred napisał/a 23 października 2022 o 12:40:
Kochana Pani Małgorzato! Wspieramy Panią! Sami rozumiejąc sytuację. Chociaż słowo "sytuacja" pewnie wywodzi się od siedzenia. A tu chyba bardziej pasuje "legacja". I, niestety, do tego, turpizm. How's about Lenin's theory of burping?
Kochana Pani Małgorzato! Wspieramy Panią! Sami rozumiejąc sytuację. Chociaż słowo "sytuacja" pewnie wywodzi się od siedzenia. A tu chyba bardziej pasuje "legacja". I, niestety, do tego, turpizm. How's about Lenin's theory of burping?
mama Isi napisał/a 23 października 2022 o 12:23:
Tak mówiąc między nami miast "Chucherka"oczekiwałabym raczej ciągu dalszego "Na Jowisza", bo głowę daję, że w drugiej części nie zmieściło się wszystko, a jak wiemy dobrej gospodyni nic się nie może zmarnować. // Czytam sobie "Ciotkę Zgryzotkę" celem podparcia na duchu i już jest mi cieplej.// Kwitnie powtórnie Ladenburg, Graham Thomas, Arthur Bell i ślicznie pachnąca różowa, której nie umiem zidentyfikować. Nareszcie rozumiem, dlaczego w rozariach staroświeckich pod krzaczkiem umieszczano mosiężne tabliczki z nazwami.
Tak mówiąc między nami miast "Chucherka"oczekiwałabym raczej ciągu dalszego "Na Jowisza", bo głowę daję, że w drugiej części nie zmieściło się wszystko, a jak wiemy dobrej gospodyni nic się nie może zmarnować. // Czytam sobie "Ciotkę Zgryzotkę" celem podparcia na duchu i już jest mi cieplej.// Kwitnie powtórnie Ladenburg, Graham Thomas, Arthur Bell i ślicznie pachnąca różowa, której nie umiem zidentyfikować. Nareszcie rozumiem, dlaczego w rozariach staroświeckich pod krzaczkiem umieszczano mosiężne tabliczki z nazwami.
MałgM napisał/a 23 października 2022 o 09:46:
Witam z uśmiechem obie Katarzyny, w niedzielę chmurną, mglistą i jesienną. Trzymajmy się, nie dajmy się! Dziękuję Wam za miłe słowa. Katarzyno z Grudziądza, wygląda na to, że zaczęłaś czytanie od powieści, która miała być ostatnim tej serii tomem. Tak zakładałam, pisząc "Kalamburkę". Ku własnemu zaskoczeniu napisałam potem jeszcze osiem tomów. Tak więc, Katarzyno z Gdyni, rację miał Musset, pisząc: "Nie trzeba się zarzekać". Tym razem ostatnia miała być "Ciotka Zgryzotka" i w dodatku udało mi się zgrabnie zakończyć Jeżycjadę, pisząc oba tomy "Na Jowisza". Ale niecierpliwy wydawca wycisnął ze mnie nową okładkę i nowy tytuł -"Chucherko". Nie jestem jednak przekonana, czy w nowych warunkach politycznych i ekonomicznych znajdę w sobie dość dobrego nastroju, by tę książkę napisać. Raczej nie, bo zaniosło się na dłużej. Ale, pamiętajmy, "nie trzeba się zarzekać", więc kwestię pozostawiam z lekka otwartą. Będzie, co będzie. Pozdrawiam serdecznie Was obie! MM
Witam z uśmiechem obie Katarzyny, w niedzielę chmurną, mglistą i jesienną. Trzymajmy się, nie dajmy się! Dziękuję Wam za miłe słowa. Katarzyno z Grudziądza, wygląda na to, że zaczęłaś czytanie od powieści, która miała być ostatnim tej serii tomem. Tak zakładałam, pisząc "Kalamburkę". Ku własnemu zaskoczeniu napisałam potem jeszcze osiem tomów. Tak więc, Katarzyno z Gdyni, rację miał Musset, pisząc: "Nie trzeba się zarzekać". Tym razem ostatnia miała być "Ciotka Zgryzotka" i w dodatku udało mi się zgrabnie zakończyć Jeżycjadę, pisząc oba tomy "Na Jowisza". Ale niecierpliwy wydawca wycisnął ze mnie nową okładkę i nowy tytuł -"Chucherko". Nie jestem jednak przekonana, czy w nowych warunkach politycznych i ekonomicznych znajdę w sobie dość dobrego nastroju, by tę książkę napisać. Raczej nie, bo zaniosło się na dłużej. Ale, pamiętajmy, "nie trzeba się zarzekać", więc kwestię pozostawiam z lekka otwartą. Będzie, co będzie. Pozdrawiam serdecznie Was obie! MM
Katarzyna Alicja z Gdynia napisał/a 23 października 2022 o 07:33:
Szanowna Pani Małgorzato, Z wielką nadzieją i oczekiwaniem wnoszę ten wpis do Księgi Gości. Zwracam się z pytaniem o kolejne tomy „Jeżycjady” wraz z jej pozostałymi Fanami. Czy będzie jeszcze przedłużenie tej niezwykłej serii? Czy doznamy kolejnych uśmiechów i wzruszeń wraz z nowymi lub dawno niewidzianymi bohaterami? Tęsknimy za nimi bardzo, jak za dobrze znanym starym znajomym. Cieszymy się z możliwości czytania jej w każdej formie, czy to papierowej czy elektronicznej, a tym bardziej przeczytanej przez samą Autorkę! Już bieżę, aby koniecznie kupić ten Unikat! Jednakże wciąż mając nadzieję na kolejne losy i chwile ciepła z tak nietuzinkowymi postaciami. Życzę dużo zdrowia, radości i szczęścia w drobnych chwilach ❤️
Szanowna Pani Małgorzato, Z wielką nadzieją i oczekiwaniem wnoszę ten wpis do Księgi Gości. Zwracam się z pytaniem o kolejne tomy „Jeżycjady” wraz z jej pozostałymi Fanami. Czy będzie jeszcze przedłużenie tej niezwykłej serii? Czy doznamy kolejnych uśmiechów i wzruszeń wraz z nowymi lub dawno niewidzianymi bohaterami? Tęsknimy za nimi bardzo, jak za dobrze znanym starym znajomym. Cieszymy się z możliwości czytania jej w każdej formie, czy to papierowej czy elektronicznej, a tym bardziej przeczytanej przez samą Autorkę! Już bieżę, aby koniecznie kupić ten Unikat! Jednakże wciąż mając nadzieję na kolejne losy i chwile ciepła z tak nietuzinkowymi postaciami. Życzę dużo zdrowia, radości i szczęścia w drobnych chwilach ❤️
Katarzyna z Grudziądz napisał/a 22 października 2022 o 21:37:
Witam! dzisiaj dokończyłam czytanie Kalamburki! Niesamowita książka,aż szkoda że już się skończyła (bo ja lubię czytać grube książki). Pierwszy raz czytałam książkę,w której pisarz opisuje wydarzenia cofając się do tyłu. Fajnie się to czytało.Na początku książki poznaje się Milę Borejko jako dorosłą kobietę,mamę i babcię.A czytając dalej cofamy się do młodości,dzieciństwa,a nawet do samego urodzenia się Mili. To był świetny pomysł,aby tak przedstawić życie Mili Borejko. Ja już myślę o książkach pt. "Pulpecja" i "Nutria i nerwus". Oczywiście potem następne tomy Jeżycjady... :)
Witam! dzisiaj dokończyłam czytanie Kalamburki! Niesamowita książka,aż szkoda że już się skończyła (bo ja lubię czytać grube książki). Pierwszy raz czytałam książkę,w której pisarz opisuje wydarzenia cofając się do tyłu. Fajnie się to czytało.Na początku książki poznaje się Milę Borejko jako dorosłą kobietę,mamę i babcię.A czytając dalej cofamy się do młodości,dzieciństwa,a nawet do samego urodzenia się Mili. To był świetny pomysł,aby tak przedstawić życie Mili Borejko. Ja już myślę o książkach pt. "Pulpecja" i "Nutria i nerwus". Oczywiście potem następne tomy Jeżycjady... :)
mama Isi napisał/a 22 października 2022 o 19:37:
Muszę sobie posłuchać Jane Cho, bo jakoś mi umknęła.// Nasz kocur pożarł się z kotem sąsiadów o terytorium (we własnym ogrodzie tamtego), został pogryziony, a teraz my z Isią musimy dzień w dzień wozić go na zastrzyki antybiotyku. I oczywiście według kota to my jesteśmy wszystkiemu winne.
Muszę sobie posłuchać Jane Cho, bo jakoś mi umknęła.// Nasz kocur pożarł się z kotem sąsiadów o terytorium (we własnym ogrodzie tamtego), został pogryziony, a teraz my z Isią musimy dzień w dzień wozić go na zastrzyki antybiotyku. I oczywiście według kota to my jesteśmy wszystkiemu winne.
MałgM napisał/a 22 października 2022 o 16:18:
Dzień dobry, Rajmundzie! Rzeczywiście, Oracabessa to nazwisko wymyślone - lecz przez młodego czytelnika, który życzliwie udzielał mi podczas pisania "Języka Trolli" rzetelnych rad co do muzyki reggae oraz drobnych realiów z życia rastafarian, z ulubionymi kolorami włącznie. Imię Helmut dodałam już sama, żeby było zabawniej. Ale Schoppe, jeśli dobrze pamiętam, był w książce telefonicznej.
Dzień dobry, Rajmundzie! Rzeczywiście, Oracabessa to nazwisko wymyślone - lecz przez młodego czytelnika, który życzliwie udzielał mi podczas pisania "Języka Trolli" rzetelnych rad co do muzyki reggae oraz drobnych realiów z życia rastafarian, z ulubionymi kolorami włącznie. Imię Helmut dodałam już sama, żeby było zabawniej. Ale Schoppe, jeśli dobrze pamiętam, był w książce telefonicznej.
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 22 października 2022 o 14:01:
Pani Małgorzato: czy nazwiska Schoppe i Oracabessa też wzięła Pani z książki telefonicznej? 😊No, e Schoppe to jeszcze mogę uwierzyć, ale przesympatyczny Helmut to chyba od początku do końca, łącznie z nazwiskiem, to Pani dzieło 😊
Pani Małgorzato: czy nazwiska Schoppe i Oracabessa też wzięła Pani z książki telefonicznej? 😊No, e Schoppe to jeszcze mogę uwierzyć, ale przesympatyczny Helmut to chyba od początku do końca, łącznie z nazwiskiem, to Pani dzieło 😊
MałgM napisał/a 22 października 2022 o 12:43:
A rzeczywiście, mamo Isi! Rzeczywiście!/// O, emocji było sporo, SowoP, zwłaszcza przy Mozarcie. A jury za nas niejako wyszukało największą indywidualność - właśnie Hinę, Osobowość bez wątpienia, ukryta w niepozornej i nieco jakby infantylnej postaci - bardzo mocna i radosna, zdolna też do silnych emocji i wzruszeń (a nie mówię tu oczywiście o strojeniu sentymentalnych min, tylko o autentycznych emocjach, czytelnych i w muzyce, i w mowie ciała). I to tym właśnie wygrała, bo muzycznie świetni byli wszyscy finaliści, moim skromnym zdaniem laika.
A rzeczywiście, mamo Isi! Rzeczywiście!/// O, emocji było sporo, SowoP, zwłaszcza przy Mozarcie. A jury za nas niejako wyszukało największą indywidualność - właśnie Hinę, Osobowość bez wątpienia, ukryta w niepozornej i nieco jakby infantylnej postaci - bardzo mocna i radosna, zdolna też do silnych emocji i wzruszeń (a nie mówię tu oczywiście o strojeniu sentymentalnych min, tylko o autentycznych emocjach, czytelnych i w muzyce, i w mowie ciała). I to tym właśnie wygrała, bo muzycznie świetni byli wszyscy finaliści, moim skromnym zdaniem laika.
mama Isi napisał/a 22 października 2022 o 11:04:
Prawdziwa uczta dla ucha. I dopiero się doczytałam, że gra na Stradivariusie. Przypomina mi śmiejącą się Regelindę.
Prawdziwa uczta dla ucha. I dopiero się doczytałam, że gra na Stradivariusie. Przypomina mi śmiejącą się Regelindę.
Sowa P. napisał/a 22 października 2022 o 10:56:
Zleci, w rzeczy samej. // Cieszę się, że Konkurs dostarczył ostatecznie trochę emocji i Pani. Ja żałuję Hany - że dostała tylko wyróżnienie.
Zleci, w rzeczy samej. // Cieszę się, że Konkurs dostarczył ostatecznie trochę emocji i Pani. Ja żałuję Hany - że dostała tylko wyróżnienie.
MałgM napisał/a 22 października 2022 o 10:42:
I gra z prawdziwą pasją, z prawdziwymi emocjami. Subtelne cieniowanie przy tym. Finezja. Ale żal mi Jane Cho, jest bardzo dobra także.
I gra z prawdziwą pasją, z prawdziwymi emocjami. Subtelne cieniowanie przy tym. Finezja. Ale żal mi Jane Cho, jest bardzo dobra także.
mama Isi napisał/a 22 października 2022 o 09:44:
Dzięki, kochany Starosto. Zastosuję niezwłocznie. Jakie pardon? Naturalia non sunt turpia. // Zaraz odsłucham koncert laureatów, bo wczoraj nie dałam rady. // Hina Maeda jest urocza; albo się śmieje, albo płacze ze szczęścia.
Dzięki, kochany Starosto. Zastosuję niezwłocznie. Jakie pardon? Naturalia non sunt turpia. // Zaraz odsłucham koncert laureatów, bo wczoraj nie dałam rady. // Hina Maeda jest urocza; albo się śmieje, albo płacze ze szczęścia.
MałgM napisał/a 21 października 2022 o 22:00:
Szybko zleci, Sowo.
Szybko zleci, Sowo.
MałgM napisał/a 21 października 2022 o 21:59:
Hida WSPANIALE zagrała koncert Wieniawskiego. Mam wrażenie, że to było najlepsze jego wykonanie, jakie słyszałam. Fantastycznie!
Hida WSPANIALE zagrała koncert Wieniawskiego. Mam wrażenie, że to było najlepsze jego wykonanie, jakie słyszałam. Fantastycznie!
Sowa P. napisał/a 21 października 2022 o 21:38:
Już za rok Chopin na Instrumentach Historycznych.
Już za rok Chopin na Instrumentach Historycznych.
MałgM napisał/a 21 października 2022 o 20:19:
Psiakrostka (tak mawiał mój dziadek) Mamo Isi, w sprawie róż odpowiem Ci krótko i trywialnie: obornik granulowany, pardon.
Psiakrostka (tak mawiał mój dziadek) Mamo Isi, w sprawie róż odpowiem Ci krótko i trywialnie: obornik granulowany, pardon.
mama Isi napisał/a 21 października 2022 o 19:43:
Ale nie jest czyste, psiakostka. Ech.
Ale nie jest czyste, psiakostka. Ech.
mama Isi napisał/a 21 października 2022 o 10:54:
Jeżeli niebo będzie czyste, można dziś oglądać Orionidy – rój meteorów związany z kometą Halleya. Radiant znajduje się na pograniczu konstelacji Oriona i Bliźniąt. Rój jest widoczny pomiędzy 2 października a 7 listopada. Maksimum ma miejsce 21 października. W jego trakcie możemy obserwować ok. 20-30 meteorów na godzinę. Prędkość roju wynosi 66 km/s.
Jeżeli niebo będzie czyste, można dziś oglądać Orionidy – rój meteorów związany z kometą Halleya. Radiant znajduje się na pograniczu konstelacji Oriona i Bliźniąt. Rój jest widoczny pomiędzy 2 października a 7 listopada. Maksimum ma miejsce 21 października. W jego trakcie możemy obserwować ok. 20-30 meteorów na godzinę. Prędkość roju wynosi 66 km/s.
mama Isi napisał/a 21 października 2022 o 10:23:
Znakomicie typowała; gratulacje dla Sowy! I Hina i Meruert grały bardzo po męsku nb.// Starosto kochany, czy zasilasz róże jesienią?
Znakomicie typowała; gratulacje dla Sowy! I Hina i Meruert grały bardzo po męsku nb.// Starosto kochany, czy zasilasz róże jesienią?
MałgM napisał/a 21 października 2022 o 09:41:
Rzeczywiście. Panie górą, nawiasem mówiąc. Sympatycznie! A SowaP znakomicie typowała, co?
Rzeczywiście. Panie górą, nawiasem mówiąc. Sympatycznie! A SowaP znakomicie typowała, co?
mama Isi napisał/a 21 października 2022 o 06:26:
Dzieńdoberek! Miejsce 1.: Hina Maeda (Japonia) Miejsce 2.: Meruert Karmenova (Kozachstan) Miejsce 3.: Qingzhu Weng (Chiny) Bardzo porządny werdykt.
Dzieńdoberek! Miejsce 1.: Hina Maeda (Japonia) Miejsce 2.: Meruert Karmenova (Kozachstan) Miejsce 3.: Qingzhu Weng (Chiny) Bardzo porządny werdykt.
MałgM napisał/a 20 października 2022 o 21:44:
Jednego wszakże nie dało się przeczytać do nagrania: tabelki wyników ESD z "Kwiatu kalafiora". Ale i na to znalazł się sposób! Przepisałam tabelkę ręcznie, dorysowując kwiatek, i w ten oto sposób została ona ilustracją. I nie trzeba jej czytać./// Co do werdyktu jury skrzypcowego: nie zaangażowałam się uczuciowo i nadal nie wiem, komu kibicować. Tym samym zachowuję stoicki spokój, ciekawość mnie nie zżera i spokojnie udam się na spoczynek, jak Mama Isi. Jutro się okaże.
Jednego wszakże nie dało się przeczytać do nagrania: tabelki wyników ESD z "Kwiatu kalafiora". Ale i na to znalazł się sposób! Przepisałam tabelkę ręcznie, dorysowując kwiatek, i w ten oto sposób została ona ilustracją. I nie trzeba jej czytać./// Co do werdyktu jury skrzypcowego: nie zaangażowałam się uczuciowo i nadal nie wiem, komu kibicować. Tym samym zachowuję stoicki spokój, ciekawość mnie nie zżera i spokojnie udam się na spoczynek, jak Mama Isi. Jutro się okaże.
MałgM napisał/a 20 października 2022 o 21:40:
KokoszaNel, już to przeczytałam! Poradziłam sobie! Dołożyłam starań. Pan dźwiękowiec zadowolony, że dało się słyszeć nawet różnicę między "ó" i"u"!/// Katarzyno z Grudziądza, no, to szybko poszło! Brawo dla poczty! /// Wójcie Wiewiórko, prosimy bez samokrytycyzmu. I tak wiadomo, że jesteś Uroczą Wiewiórką.
KokoszaNel, już to przeczytałam! Poradziłam sobie! Dołożyłam starań. Pan dźwiękowiec zadowolony, że dało się słyszeć nawet różnicę między "ó" i"u"!/// Katarzyno z Grudziądza, no, to szybko poszło! Brawo dla poczty! /// Wójcie Wiewiórko, prosimy bez samokrytycyzmu. I tak wiadomo, że jesteś Uroczą Wiewiórką.
Wójt Wiewiórka napisał/a 20 października 2022 o 21:29:
No tak, Zgredzie, tak. Prędzej czy później...
No tak, Zgredzie, tak. Prędzej czy później...
Sowa P. napisał/a 20 października 2022 o 21:09:
Albo i nie. No, jestem bardzo ciekawa werdyktu.
Albo i nie. No, jestem bardzo ciekawa werdyktu.
KokoszaNel napisał/a 20 października 2022 o 21:01:
No właśnie, właśnie. A jak przeczytać błędy ortograficzne? Pulpa mówi, że rzaba pisze się przez "ż". Morzliwe. Jakoś tak pamiętam.
No właśnie, właśnie. A jak przeczytać błędy ortograficzne? Pulpa mówi, że rzaba pisze się przez "ż". Morzliwe. Jakoś tak pamiętam.
Katarzyna z Grudziądz napisał/a 20 października 2022 o 20:41:
Witam gorąco Panią Małgorzatę Musierowicz. Dziś moje marzenie się spełniło i zdobyłam Pani autograf:) Razem z książką pt. Kalabmurka. Jestem bardzo szczęśliwa i dziś zabieram się za czytanie Kalamburki. Dziękuję za adres pod który można było napisać prośbę o Pani autograf. Pozdrawiam gorąco! :)
Witam gorąco Panią Małgorzatę Musierowicz. Dziś moje marzenie się spełniło i zdobyłam Pani autograf:) Razem z książką pt. Kalabmurka. Jestem bardzo szczęśliwa i dziś zabieram się za czytanie Kalamburki. Dziękuję za adres pod który można było napisać prośbę o Pani autograf. Pozdrawiam gorąco! :)
Sowa P. napisał/a 20 października 2022 o 20:39:
Oj, chyba będzie mała roszada na szczycie…
Oj, chyba będzie mała roszada na szczycie…
mama Isi napisał/a 20 października 2022 o 20:32:
Gęś by to kopła; werdykt jury po 22, czyli pewnie koło północy. Widać, że nikt z wysokiego jury nie zwykł wstawać o 6 rano. Trudno, świetnie, dowiem się jutro, co wykombinowali. Hina gra genialnie. Qingzhu też. Dosłucham do końca i idę spać. Dobranoc.
Gęś by to kopła; werdykt jury po 22, czyli pewnie koło północy. Widać, że nikt z wysokiego jury nie zwykł wstawać o 6 rano. Trudno, świetnie, dowiem się jutro, co wykombinowali. Hina gra genialnie. Qingzhu też. Dosłucham do końca i idę spać. Dobranoc.
Zgred napisał/a 20 października 2022 o 20:01:
Wójcie! To jest samospełniająca się przepowiednia, obawiam się. Przynajmniej częściowo.
Wójcie! To jest samospełniająca się przepowiednia, obawiam się. Przynajmniej częściowo.
Wójt Wiewiórka napisał/a 20 października 2022 o 18:42:
Oho! Autorka czyta, pewnie cały dzień. Ćśś, nie przeszkadzajmy. Ruuuudy koooościotrup!!! Kiedyś uważałam, że to jest dokładna i zwięzła charakterystyka mojej własnej osoby. Teraz już niestety się zdezaktualizowała. Zwłaszcza to o kościotrupie.
Oho! Autorka czyta, pewnie cały dzień. Ćśś, nie przeszkadzajmy. Ruuuudy koooościotrup!!! Kiedyś uważałam, że to jest dokładna i zwięzła charakterystyka mojej własnej osoby. Teraz już niestety się zdezaktualizowała. Zwłaszcza to o kościotrupie.
MałgM napisał/a 19 października 2022 o 21:34:
Dobry wieczór, Maurycy! Dziękuję! Czuję się zaszczycona Twoimi słowami. I bardzo, bardzo się cieszę! To trochę tak, jakbyś mi właśnie przypiął order...Takie właśnie ordery bardzo lubię. Innych - nie! Pozdrawiam Cię serdecznie!
Dobry wieczór, Maurycy! Dziękuję! Czuję się zaszczycona Twoimi słowami. I bardzo, bardzo się cieszę! To trochę tak, jakbyś mi właśnie przypiął order...Takie właśnie ordery bardzo lubię. Innych - nie! Pozdrawiam Cię serdecznie!
MałgM napisał/a 19 października 2022 o 21:29:
Aniu, jak w większości przypadków, dotyczących twórczości, tak i w tym recepta jest prosta: pracuj! Dużo pracuj! Nad sobą, nad pisaniem, nad stylem, nad jakością. No, nie ma innej rady... Bardzo dobrze, że zdolna jesteś do samokrytycyzmu i że widzisz, kiedy ulegasz cudzym wpływom. Z tym trzeba, rzecz jasna, walczyć. Twórczość Twoja ma w y r a ż a ć Ciebie i wyłącznie Twoje widzenie świata - a więc: czytaj dużo, pisz dużo i śmiało skreślaj oraz wyrzucaj, zwłaszcza to, co jest zbyt podobne do twórczości innych. Trzeba się nad sobą nie użalać, a wobec tego, co się tworzy, być bezlitosnym sędzią. PS - tak, to ciężki kawałek chleba. Cóż począć.
Aniu, jak w większości przypadków, dotyczących twórczości, tak i w tym recepta jest prosta: pracuj! Dużo pracuj! Nad sobą, nad pisaniem, nad stylem, nad jakością. No, nie ma innej rady... Bardzo dobrze, że zdolna jesteś do samokrytycyzmu i że widzisz, kiedy ulegasz cudzym wpływom. Z tym trzeba, rzecz jasna, walczyć. Twórczość Twoja ma w y r a ż a ć Ciebie i wyłącznie Twoje widzenie świata - a więc: czytaj dużo, pisz dużo i śmiało skreślaj oraz wyrzucaj, zwłaszcza to, co jest zbyt podobne do twórczości innych. Trzeba się nad sobą nie użalać, a wobec tego, co się tworzy, być bezlitosnym sędzią. PS - tak, to ciężki kawałek chleba. Cóż począć.
Maurycy z Wrocław napisał/a 19 października 2022 o 21:24:
Dobry wieczór, właśnie w szkolę przerabiamy jako lekturę "Opium w rosole", więc stwierdziłem, że dobrym pomysłem będzie napisanie tutaj. Jest Pani w mojej opinii jedną z najlepszych polskich autorek. Opium w rosole jest już podejrzewam 4 książką z "jeżycjady" którą czytam. Nigdy nie lubiłem czytać polskich książek, a książki Pani autorstwa są wyjątkiem. Pozdrawiam.
Dobry wieczór, właśnie w szkolę przerabiamy jako lekturę "Opium w rosole", więc stwierdziłem, że dobrym pomysłem będzie napisanie tutaj. Jest Pani w mojej opinii jedną z najlepszych polskich autorek. Opium w rosole jest już podejrzewam 4 książką z "jeżycjady" którą czytam. Nigdy nie lubiłem czytać polskich książek, a książki Pani autorstwa są wyjątkiem. Pozdrawiam.
Ania z Głogów napisał/a 19 października 2022 o 20:48:
Dziękuję, że Pani tak szybciutko odpowiedziała, nie spodziewałam się tego. Jestem Pani WIELKĄ fanką. Sama czasem pisuję sobie jakieś opowiadania "do szuflady " tak dla przyjemności. Ale mam problem, ponieważ mam wrażenie, że treść I styl mojej pracy w bardzo dużym stopniu zależy od ostatnio przeczytanej książki albo oglądniętego filmu. Nie podoba mi się to. Ma Pani może jakis pomysł jak to zmienić? Jak udoskonalić trochę styl swojego pisania? Jak Pani znalazła swój własny taki cieply i miły styl?
Dziękuję, że Pani tak szybciutko odpowiedziała, nie spodziewałam się tego. Jestem Pani WIELKĄ fanką. Sama czasem pisuję sobie jakieś opowiadania "do szuflady " tak dla przyjemności. Ale mam problem, ponieważ mam wrażenie, że treść I styl mojej pracy w bardzo dużym stopniu zależy od ostatnio przeczytanej książki albo oglądniętego filmu. Nie podoba mi się to. Ma Pani może jakis pomysł jak to zmienić? Jak udoskonalić trochę styl swojego pisania? Jak Pani znalazła swój własny taki cieply i miły styl?
Zgred napisał/a 19 października 2022 o 20:47:
Plus, ewentualnie, hakerzy.
Plus, ewentualnie, hakerzy.
MałgM napisał/a 19 października 2022 o 20:27:
Miła Aniu, mam niewiarygodnie przeładowaną skrzynkę mailową, nie nadążam z odpowiadaniem - dlatego o wiele łatwiej skontaktować się ze mną tutaj. Wystarczy, że zastrzeżesz sobie, iż wiadomość, jaką wpisujesz, ma zostać prywatna - a na pewno przeczytam ją tylko ja, nikt inny - i postaram się zaraz tu odpowiedzieć, dyskretnie, rzecz jasna.
Miła Aniu, mam niewiarygodnie przeładowaną skrzynkę mailową, nie nadążam z odpowiadaniem - dlatego o wiele łatwiej skontaktować się ze mną tutaj. Wystarczy, że zastrzeżesz sobie, iż wiadomość, jaką wpisujesz, ma zostać prywatna - a na pewno przeczytam ją tylko ja, nikt inny - i postaram się zaraz tu odpowiedzieć, dyskretnie, rzecz jasna.
Ania z Głogów napisał/a 19 października 2022 o 20:00:
Dzien dobry. Ostatnio udało mi się dorwać i kupić nareszcie "Frywolitki". I tak czytam, i czytam, i się zastanawiam, jakbym na przykład chciała jak inni Czytelnicy napisać do Pani, to jest jakiś e-mail, na którym można tak normalnie z Panią bezpośrednio skontaktować?
Dzien dobry. Ostatnio udało mi się dorwać i kupić nareszcie "Frywolitki". I tak czytam, i czytam, i się zastanawiam, jakbym na przykład chciała jak inni Czytelnicy napisać do Pani, to jest jakiś e-mail, na którym można tak normalnie z Panią bezpośrednio skontaktować?
Zgred napisał/a 19 października 2022 o 19:46:
Laikom należy się wyjaśnienie, że nazwiska w Jeżycjadzie bywają znaczące, np. Wiśniak, Kraniak. Ale imiona też bywają znaczące, np. Janusz. // PS. Ja na miodach się nie znam, ale dla mnie liczy się tylko tyle, żeby był stały, a nie - niestały.
Laikom należy się wyjaśnienie, że nazwiska w Jeżycjadzie bywają znaczące, np. Wiśniak, Kraniak. Ale imiona też bywają znaczące, np. Janusz. // PS. Ja na miodach się nie znam, ale dla mnie liczy się tylko tyle, żeby był stały, a nie - niestały.
mama Isi napisał/a 19 października 2022 o 19:00:
Meruert świetnie gra Wieniawskiego!
Meruert świetnie gra Wieniawskiego!
MałgM napisał/a 19 października 2022 o 17:56:
Aaa, mam taki stary-stareńki (lata 70), wytarty i wyszmulany kalendarzyk Domu Książki. Z tyłu tej książeczki jest spis wszystkich imion używanych w Polsce, z terminami występowania. Najprzedziwniejsze cuda można tam znaleźć! Wybieram imiona bohaterów bardzo starannie, tak, żeby pasowały do ich osobowości, a także troszcząc się o to, by nie były podobne do siebie, żeby nawet nie miały wspólnej litery początkowej (bo wtedy czytelnikowi postacie mogą się mylić!). Nazwiska natomiast brałam zawsze z książki telefonicznej.
Aaa, mam taki stary-stareńki (lata 70), wytarty i wyszmulany kalendarzyk Domu Książki. Z tyłu tej książeczki jest spis wszystkich imion używanych w Polsce, z terminami występowania. Najprzedziwniejsze cuda można tam znaleźć! Wybieram imiona bohaterów bardzo starannie, tak, żeby pasowały do ich osobowości, a także troszcząc się o to, by nie były podobne do siebie, żeby nawet nie miały wspólnej litery początkowej (bo wtedy czytelnikowi postacie mogą się mylić!). Nazwiska natomiast brałam zawsze z książki telefonicznej.
Aka z Łodzi napisał/a 19 października 2022 o 16:59:
Dzień dobry! A ja bym chciała dopytać, skąd bierze Pani imiona dla bohaterów? Bo że nie od własnej rodziny, to już pewne :)
Dzień dobry! A ja bym chciała dopytać, skąd bierze Pani imiona dla bohaterów? Bo że nie od własnej rodziny, to już pewne :)
MałgM napisał/a 19 października 2022 o 14:27:
Rajmundzie, postać prof. Dmuchawca ulepiona jest z cech moich obu licealnych wychowawców. Najpierw był wychowawcą naszej klasy prof. Marian Węgrzynowicz, fizyk , a po jego przejściu na emeryturę stanowisko to objął prof. Czesław Latawiec, polonista. Obaj świetni nauczyciele i oddani wychowawcy - zawdzięczam im BARDZO wiele.
Rajmundzie, postać prof. Dmuchawca ulepiona jest z cech moich obu licealnych wychowawców. Najpierw był wychowawcą naszej klasy prof. Marian Węgrzynowicz, fizyk , a po jego przejściu na emeryturę stanowisko to objął prof. Czesław Latawiec, polonista. Obaj świetni nauczyciele i oddani wychowawcy - zawdzięczam im BARDZO wiele.
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 19 października 2022 o 13:53:
Pani Małgorzato: jeżeli dobrze Panią zrozumiałem to prof. Dmuchawiec miał swój autentyczny pierwowzór?
Pani Małgorzato: jeżeli dobrze Panią zrozumiałem to prof. Dmuchawiec miał swój autentyczny pierwowzór?
Sowa P. napisał/a 19 października 2022 o 11:12:
I dobrze. W dziedzinie piękna nie powinno być rywalizacji. Tylko kontemplacja. A Wybitna Osobowość też obroni się sama.
I dobrze. W dziedzinie piękna nie powinno być rywalizacji. Tylko kontemplacja. A Wybitna Osobowość też obroni się sama.
MałgM napisał/a 19 października 2022 o 08:51:
Ha, miła Ma! Zadbałam o miód, jak co roku. Nabyłam lipowy, akacjowy, wrzosowy, gryczany i wielokwiatowy. Miody pochodzą z Mazur i są szczerozłote, naturalne, wonne i niezafałszowane (znam się na tym, brat Mamy był pszczelarzem). Bez miodu ani rusz!- a przed nami zima. Ma, dziękuję za wiad. pryw. i za przesyłkę, zapewne wkrótce dotrze./// Sowo, no to czekamy - rzecz dziwna, w tym roku bez dużych emocji.
Ha, miła Ma! Zadbałam o miód, jak co roku. Nabyłam lipowy, akacjowy, wrzosowy, gryczany i wielokwiatowy. Miody pochodzą z Mazur i są szczerozłote, naturalne, wonne i niezafałszowane (znam się na tym, brat Mamy był pszczelarzem). Bez miodu ani rusz!- a przed nami zima. Ma, dziękuję za wiad. pryw. i za przesyłkę, zapewne wkrótce dotrze./// Sowo, no to czekamy - rzecz dziwna, w tym roku bez dużych emocji.
Sowa P. napisał/a 19 października 2022 o 07:35:
Laureaci zagrają dopiero jutro. Dzień dobry wszystkim!
Laureaci zagrają dopiero jutro. Dzień dobry wszystkim!
Ma z Warszawa napisał/a 18 października 2022 o 23:38:
DUA, dziękuję. Piątoklasistka wniebowzięta. Mam nadzieję, że kiedyś tu trafi. Wciąż nie mogę się nacieszyć możliwością słuchania Jeżycjady w takim wykonaniu. Teraz chyba pora na szukanie zacnych miodów dla naszej DUA. Wiem, pamiętam, będzie trudno. Trzeba jednak dbać o gardło jak się nim tyle pracuje. Wiem co mówię, jakem stary praktyk, nawet w autokarach bez mikrofonu i zupełny nowicjusz w klasie. Dobrej nocy Ludu Księgi !
DUA, dziękuję. Piątoklasistka wniebowzięta. Mam nadzieję, że kiedyś tu trafi. Wciąż nie mogę się nacieszyć możliwością słuchania Jeżycjady w takim wykonaniu. Teraz chyba pora na szukanie zacnych miodów dla naszej DUA. Wiem, pamiętam, będzie trudno. Trzeba jednak dbać o gardło jak się nim tyle pracuje. Wiem co mówię, jakem stary praktyk, nawet w autokarach bez mikrofonu i zupełny nowicjusz w klasie. Dobrej nocy Ludu Księgi !
MałgM napisał/a 18 października 2022 o 23:07:
O, dzięki, Wojciku luby. Koncertu wysłuchałam z przyjemnością (ja z kolei, Mamo Isi, mam piękne wspomnienia związane z tym koncertem Beethovena), ale chyba nie typuję na razie laureata I nagrody.
O, dzięki, Wojciku luby. Koncertu wysłuchałam z przyjemnością (ja z kolei, Mamo Isi, mam piękne wspomnienia związane z tym koncertem Beethovena), ale chyba nie typuję na razie laureata I nagrody.
Wójt Wiewiórka napisał/a 18 października 2022 o 21:41:
Oświadczam, że ja też czekam na głos Kochanej Autorki czytający "Jeżycjadę". Oświadczam też, że Kochana Autorka moim zdaniem zawsze zasługuje na posłuchanie koncertu, nie tylko po dzisiejszym dniu, ale ogólnie po wielu latach pracy. Zatem, przyjemnego odbioru, przyjemnego wieczoru, jak to ktoś kiedyś komuś życzył odrobinę sarkastycznie chyba. A ja bez sarkazmu, z głębi serca za to.
Oświadczam, że ja też czekam na głos Kochanej Autorki czytający "Jeżycjadę". Oświadczam też, że Kochana Autorka moim zdaniem zawsze zasługuje na posłuchanie koncertu, nie tylko po dzisiejszym dniu, ale ogólnie po wielu latach pracy. Zatem, przyjemnego odbioru, przyjemnego wieczoru, jak to ktoś kiedyś komuś życzył odrobinę sarkastycznie chyba. A ja bez sarkazmu, z głębi serca za to.
mama Isi napisał/a 18 października 2022 o 20:58:
Ach, Violin Concerto No. 2 in D Minor, Op. 22 Wieniawskiego przenosi mnie w czas dzieciństwa. Rodzice bardzo ten koncert lubili i często tę płytę nastawiali. Jak to miło, że Hana Chang akurat ten koncert wybrała. Co prawda, dużego wyboru nie miała. Ale ten drugi zupełnie mi nie leży.
Ach, Violin Concerto No. 2 in D Minor, Op. 22 Wieniawskiego przenosi mnie w czas dzieciństwa. Rodzice bardzo ten koncert lubili i często tę płytę nastawiali. Jak to miło, że Hana Chang akurat ten koncert wybrała. Co prawda, dużego wyboru nie miała. Ale ten drugi zupełnie mi nie leży.
MałgM napisał/a 18 października 2022 o 14:40:
SowoP, dzięki za wiad. pryw. Tak, dziś zasłużyłam na przyjemną nagrodę i z całą pewnością posłucham koncertu.
SowoP, dzięki za wiad. pryw. Tak, dziś zasłużyłam na przyjemną nagrodę i z całą pewnością posłucham koncertu.
MałgM napisał/a 18 października 2022 o 14:39:
Miła Joanno ze Swarzewa, z przyjemnością zawiadamiam Cię, że właśnie dziś zakończyliśmy nagrywanie "Kwiatu kalafiora"! Zachęcona przez Ciebie, .od razu zabieram się za "Idę". Miło pomyśleć, że ktoś na to czeka tak niecierpliwie! Dziękuję za zachętę i ściskam Cię serdecznie!
Miła Joanno ze Swarzewa, z przyjemnością zawiadamiam Cię, że właśnie dziś zakończyliśmy nagrywanie "Kwiatu kalafiora"! Zachęcona przez Ciebie, .od razu zabieram się za "Idę". Miło pomyśleć, że ktoś na to czeka tak niecierpliwie! Dziękuję za zachętę i ściskam Cię serdecznie!
Joanna z Swarzewo napisał/a 18 października 2022 o 09:34:
Najwspanialsza Autorko! Czytam Pani odpowiedź i czuję się tak szczęśliwa! Tak uszczęśliwiona! Dziękuję z głębi serca w imieniu własnym i całej rzeszy entuzjastów Jeżycjady i Pani lektoratu. Niech się Pani darzy! Wszystkiego najcieplejszego!
Najwspanialsza Autorko! Czytam Pani odpowiedź i czuję się tak szczęśliwa! Tak uszczęśliwiona! Dziękuję z głębi serca w imieniu własnym i całej rzeszy entuzjastów Jeżycjady i Pani lektoratu. Niech się Pani darzy! Wszystkiego najcieplejszego!
MałgM napisał/a 18 października 2022 o 08:20:
Joanno droga, tak brzmi zamówienie Legimi: że przeczytam całość "Jeżyjady". Są wszelkie szanse dla realizacji tego zamiaru, a mnie na tym też bardzo zależy. Ale, jak wiadomo, nigdy nic nie wiadomo i jeszcze różnie może być (odpukać!). Pozdrawiam Cię najserdeczniej i idę nagrywać przedostatni odcinek "Kwiatu kalafiora". Pojutrze - "Ida sierpniowa"! W kolejce czekają już następne tomy.
Joanno droga, tak brzmi zamówienie Legimi: że przeczytam całość "Jeżyjady". Są wszelkie szanse dla realizacji tego zamiaru, a mnie na tym też bardzo zależy. Ale, jak wiadomo, nigdy nic nie wiadomo i jeszcze różnie może być (odpukać!). Pozdrawiam Cię najserdeczniej i idę nagrywać przedostatni odcinek "Kwiatu kalafiora". Pojutrze - "Ida sierpniowa"! W kolejce czekają już następne tomy.
Joanna z Swarzewo napisał/a 18 października 2022 o 04:26:
Kochana, Najmilsza Pani Małgorzato! Niech Pani powie, że będą wszystkie audiobooki! Wszystkie wszystkie! Bo jeśli nie będą, to ja już nigdy nie przeczytam nic a nic. Li i jedynie! "Szòsta klepka" TAK czytana! A co dalej? Co dalej, Panie tego? Moje oko już nie wróci do Jeżycjady. Choć jest na półce. Jeżycjada jest na pólce, nie oko, Panie tego! Nadzieja w uchu, jeśli dar dostanie. W postaci tomów wszystkich przeczytanych. Pani Małgorzato! Niechże nam, ślepym, ktoś ten dar przyniesie. Przeczyta. Pani i Dobre Duchy! Czytajcie! Inaczej tylko wspomnienia! Tylko!
Kochana, Najmilsza Pani Małgorzato! Niech Pani powie, że będą wszystkie audiobooki! Wszystkie wszystkie! Bo jeśli nie będą, to ja już nigdy nie przeczytam nic a nic. Li i jedynie! "Szòsta klepka" TAK czytana! A co dalej? Co dalej, Panie tego? Moje oko już nie wróci do Jeżycjady. Choć jest na półce. Jeżycjada jest na pólce, nie oko, Panie tego! Nadzieja w uchu, jeśli dar dostanie. W postaci tomów wszystkich przeczytanych. Pani Małgorzato! Niechże nam, ślepym, ktoś ten dar przyniesie. Przeczyta. Pani i Dobre Duchy! Czytajcie! Inaczej tylko wspomnienia! Tylko!
Zgred napisał/a 17 października 2022 o 20:08:
Nie widziałem o Rzece. Super!
Nie widziałem o Rzece. Super!
Helena z Warszawa napisał/a 17 października 2022 o 20:01:
Pani Małgosiu ! Właśnie odkryłam książki ,,Na Jowisza ! uzupełniam Jeżycjade ".Choć nie czytałam (Dopiero teraz dowidziałam się o ich istnieniu) to już się w nich zakochałam. Bo przeczytałam opis (No , chyba nie będę się mogła skupić na lekcji) pozdrawiam Helena P.S Borejkowie by zrozumieli
Pani Małgosiu ! Właśnie odkryłam książki ,,Na Jowisza ! uzupełniam Jeżycjade ".Choć nie czytałam (Dopiero teraz dowidziałam się o ich istnieniu) to już się w nich zakochałam. Bo przeczytałam opis (No , chyba nie będę się mogła skupić na lekcji) pozdrawiam Helena P.S Borejkowie by zrozumieli
Alek napisał/a 17 października 2022 o 20:00:
"Z głowy, czyli z niczego" - któż to powiedział...?
"Z głowy, czyli z niczego" - któż to powiedział...?
MałgM napisał/a 17 października 2022 o 17:30:
Helenko ze Świętochłowic, dopiero teraz odpowiadam na Twoje pytania, bo byłam mocno zajęta. A pytania te są niełatwe, zaś odpowiedzi na nie - całkiem nie romantyczne. Co mnie skłoniło do napisania Jeżycjady... cóż, potrzeby finansowe, mówiąc szczerze, czyli zupełne bezrobocie w tamtych ciężkich czasach. Dalej: z malutkimi wyjątkami (profesor Dmuchawiec, ojciec Krzysztof) wymyślałam całkiem sama wszystkie postacie, a także ich perypetie. A skąd mi się biorą te wszystkie pomysły? Ba! A skądże by? Z głowy! A skąd znajdują się w głowie? A, tego nie wiem.
Helenko ze Świętochłowic, dopiero teraz odpowiadam na Twoje pytania, bo byłam mocno zajęta. A pytania te są niełatwe, zaś odpowiedzi na nie - całkiem nie romantyczne. Co mnie skłoniło do napisania Jeżycjady... cóż, potrzeby finansowe, mówiąc szczerze, czyli zupełne bezrobocie w tamtych ciężkich czasach. Dalej: z malutkimi wyjątkami (profesor Dmuchawiec, ojciec Krzysztof) wymyślałam całkiem sama wszystkie postacie, a także ich perypetie. A skąd mi się biorą te wszystkie pomysły? Ba! A skądże by? Z głowy! A skąd znajdują się w głowie? A, tego nie wiem.
MałgM napisał/a 17 października 2022 o 17:23:
Moniko, dziękuję za miłe słowa i spieszę z odpowiedzią na pytanie zasadnicze. Buteleczki z pipetkami (lub też z zakrętkami) to tusze akwarelowe Ecoline znanej holenderskiej firmy Talens. Znakomite! Natomiast jeśli chodzi o plakatówki w słoiczkach, to oprócz Talensa wytwarza je jeszcze wiele innych, nie tak sławnych firm, i szczerze mówiąc - jak na pierwsze kroki w tej dziedzinie, wystarczą zupełnie polskie szkolne farby plakatowe. Bardzo polecam takie zajęcia plastyczne z dziećmi! To je zajmuje, uspokaja, a przede wszystkim - poszerza ich wyobraźnię, uczy precyzji i staranności, a nawet działa terapeutycznie, w razie potrzeby. Powodzenia!
Moniko, dziękuję za miłe słowa i spieszę z odpowiedzią na pytanie zasadnicze. Buteleczki z pipetkami (lub też z zakrętkami) to tusze akwarelowe Ecoline znanej holenderskiej firmy Talens. Znakomite! Natomiast jeśli chodzi o plakatówki w słoiczkach, to oprócz Talensa wytwarza je jeszcze wiele innych, nie tak sławnych firm, i szczerze mówiąc - jak na pierwsze kroki w tej dziedzinie, wystarczą zupełnie polskie szkolne farby plakatowe. Bardzo polecam takie zajęcia plastyczne z dziećmi! To je zajmuje, uspokaja, a przede wszystkim - poszerza ich wyobraźnię, uczy precyzji i staranności, a nawet działa terapeutycznie, w razie potrzeby. Powodzenia!
Monika z Gdynia napisał/a 17 października 2022 o 13:34:
Dzień dobry wszystkim :) od dawna jestem fanką Jeżycjady, wszystkie książki posiadam i chętnie wracam do nich. Czytam aktualnie ze swoją starszą 11 córką - tak wiem, mogłaby by czytać sama już, ale przyznam szczerze, że jest to cudowny sposób na spędzenie razem czasu, zbliżenie się do siebie... często wówczas przychodzą do nas tematy, które poruszamy, zwierzenia... Wpisy w Księdze gości czytam od dawna, często się uśmiecham do ekranu komputera za co wszystkim, którzy się wpisują dziękuję :) Pani Małgosiu mam do Pani pytanie jeśli się uda będę wdzięczna za odpowiedź. Obejrzałam z przyjemnością filmik poświęcony Jeżycjadzie i nie ukrywam, że cudne to były dla mnie odwiedziny u Pani :) Chciałabym się podpytać o farby, którymi maluje Pani z dziećmi... jedne w słoiczku, inne z pipetką... Czy ma Pani swoje ulubione marki, firmy? Tak poczułam, że może z moimi córkami spróbowałabym też zanurzyć się w świat kolorów :) Pozdrawiam serdecznie... Dobrego dnia :)
Dzień dobry wszystkim :) od dawna jestem fanką Jeżycjady, wszystkie książki posiadam i chętnie wracam do nich. Czytam aktualnie ze swoją starszą 11 córką - tak wiem, mogłaby by czytać sama już, ale przyznam szczerze, że jest to cudowny sposób na spędzenie razem czasu, zbliżenie się do siebie... często wówczas przychodzą do nas tematy, które poruszamy, zwierzenia... Wpisy w Księdze gości czytam od dawna, często się uśmiecham do ekranu komputera za co wszystkim, którzy się wpisują dziękuję :) Pani Małgosiu mam do Pani pytanie jeśli się uda będę wdzięczna za odpowiedź. Obejrzałam z przyjemnością filmik poświęcony Jeżycjadzie i nie ukrywam, że cudne to były dla mnie odwiedziny u Pani :) Chciałabym się podpytać o farby, którymi maluje Pani z dziećmi... jedne w słoiczku, inne z pipetką... Czy ma Pani swoje ulubione marki, firmy? Tak poczułam, że może z moimi córkami spróbowałabym też zanurzyć się w świat kolorów :) Pozdrawiam serdecznie... Dobrego dnia :)
Sowa P. napisał/a 17 października 2022 o 12:55:
Posłuchałam jeszcze raz i już nie mam wątpliwości: Qingzhu nr 1, Hina nr 2. Reszta wyklaruje się w tym tygodniu.
Posłuchałam jeszcze raz i już nie mam wątpliwości: Qingzhu nr 1, Hina nr 2. Reszta wyklaruje się w tym tygodniu.
Sowa P. napisał/a 17 października 2022 o 08:51:
Nie, po prostu słucham od początku i mam pełniejszy obraz. Max miał dobrego Mozarta, ale najwyraźniej to za mało. Przed Mozartem nie brałam go w ogóle pod uwagę. Wojtka żal, tak pięknie grał…
Nie, po prostu słucham od początku i mam pełniejszy obraz. Max miał dobrego Mozarta, ale najwyraźniej to za mało. Przed Mozartem nie brałam go w ogóle pod uwagę. Wojtka żal, tak pięknie grał…
MałgM napisał/a 17 października 2022 o 08:09:
W rzeczy samej, Sowa idealnie przewidziała! Ale gdzie jest Max????
W rzeczy samej, Sowa idealnie przewidziała! Ale gdzie jest Max????
mama Isi napisał/a 17 października 2022 o 06:22:
Sowa: Meruert, Hanę, Hinę, Wojtka, Maxa lub Jane. Jury:1. Hana Chang (Japonia / Singapur / USA) 2. Jane Hyeonjin Cho (Korea Południowa) 3. Meruert Karmenova (Kazachstan) 4. Hina Maeda (Japonia) 5. Qingzhu Weng (Chiny) 6. Dayoon You (Korea Południowa)// Sowo, jesteś genialna!
Sowa: Meruert, Hanę, Hinę, Wojtka, Maxa lub Jane. Jury:1. Hana Chang (Japonia / Singapur / USA) 2. Jane Hyeonjin Cho (Korea Południowa) 3. Meruert Karmenova (Kazachstan) 4. Hina Maeda (Japonia) 5. Qingzhu Weng (Chiny) 6. Dayoon You (Korea Południowa)// Sowo, jesteś genialna!
Sowa P. napisał/a 16 października 2022 o 23:08:
No! Dobranoc.
No! Dobranoc.
Helena z Świętochłowice napisał/a 16 października 2022 o 23:05:
Dziękuję za odpowiedź, mama też pozdrawia:). Mam do Pani parę pytań, których zapomniałam w zawrzeć w poprzednim liście- co Panią zainspirowało do napisania Jeżycjady? Czy wymyślając postacie wzorowała się Pani na pewnych osobach? Bardzo ciekawi mnie etap powstawania książek, skąd autorom bierze się tyle pomysłów w głowach, że potrafią napisać tak długie serie? Mam wrażenie, że Pani pomysły się nie kończą! Dobranoc, Helena.
Dziękuję za odpowiedź, mama też pozdrawia:). Mam do Pani parę pytań, których zapomniałam w zawrzeć w poprzednim liście- co Panią zainspirowało do napisania Jeżycjady? Czy wymyślając postacie wzorowała się Pani na pewnych osobach? Bardzo ciekawi mnie etap powstawania książek, skąd autorom bierze się tyle pomysłów w głowach, że potrafią napisać tak długie serie? Mam wrażenie, że Pani pomysły się nie kończą! Dobranoc, Helena.
MałgM napisał/a 16 października 2022 o 22:50:
Nie, niestety, Aniu, nie słyszałam o takiej książce w języku polskim. Po angielsku natomiast na pewno się jakaś ukazała. /// Sowo, Alku, to czekajcie (mówiłam, spóźniają się!) - ja idę spać, bo od rana mam nagrywanie. Dobranoc!
Nie, niestety, Aniu, nie słyszałam o takiej książce w języku polskim. Po angielsku natomiast na pewno się jakaś ukazała. /// Sowo, Alku, to czekajcie (mówiłam, spóźniają się!) - ja idę spać, bo od rana mam nagrywanie. Dobranoc!
Ania napisał/a 16 października 2022 o 22:41:
Chciałabym zapytać czy zna Pani i mogłaby polecić jakąś książkę w języku polskim o Luisie May-Alcott - autorce Małych kobietek. Ta postać mnie fascynuje i chciałabym dowiedzieć się o niej czegoś więcej.
Chciałabym zapytać czy zna Pani i mogłaby polecić jakąś książkę w języku polskim o Luisie May-Alcott - autorce Małych kobietek. Ta postać mnie fascynuje i chciałabym dowiedzieć się o niej czegoś więcej.
Alek napisał/a 16 października 2022 o 22:33:
No, też jestem ciekaw, co jury. Siedzę sobie i pracuję jeszcze, może się dowiem. Sinfonii Concertante też się nasłuchałem do woli. Co do odtrutki, to chyba walnę między oczy kapitanem Nemo. Ktoś taki może stanowić antidotum na "akceleratory genetyczne", panią genetyk w stopniu porucznika oraz na wodorosty zagryzające i rozpuszczające członków załogi łodzi podwodnej (wykonanej z byle czego w studio).
No, też jestem ciekaw, co jury. Siedzę sobie i pracuję jeszcze, może się dowiem. Sinfonii Concertante też się nasłuchałem do woli. Co do odtrutki, to chyba walnę między oczy kapitanem Nemo. Ktoś taki może stanowić antidotum na "akceleratory genetyczne", panią genetyk w stopniu porucznika oraz na wodorosty zagryzające i rozpuszczające członków załogi łodzi podwodnej (wykonanej z byle czego w studio).
Sowa P. napisał/a 16 października 2022 o 22:02:
Jury pójdzie na kompromis, bo co ma zrobić.
Jury pójdzie na kompromis, bo co ma zrobić.
Sowa. P napisał/a 16 października 2022 o 22:00:
Czekam, czekam.
Czekam, czekam.
MałgM napisał/a 16 października 2022 o 21:43:
Alku, a może Juliusz Verne do poduszki? On wierzył w naukę. Co prawda było to dawno, ale przekonuje nadal.// SowoP, czy czekasz na wyniki, czy idziesz spać? Obstawiam, że jury nie da rady do 22.30, będą się spierać do północy, albo i dłużej.
Alku, a może Juliusz Verne do poduszki? On wierzył w naukę. Co prawda było to dawno, ale przekonuje nadal.// SowoP, czy czekasz na wyniki, czy idziesz spać? Obstawiam, że jury nie da rady do 22.30, będą się spierać do północy, albo i dłużej.
MałgM napisał/a 16 października 2022 o 21:39:
Ojejku, Rajmudzie - efekt zgoła nieprzewidziany! Pozdrawiam serdecznie i dziękuję. //Kocimiętko kochana, dziękuję najpierw za długą wiadomość prywatną - uśmiecham się do Twoich rodziców i dziękuję im za miłe pozdrowienia. Cieszę się, że tak się Wam udał pobyt w Poznaniu, a jeszcze bardziej mnie radują Twoje wrażenia z koncertu. Miałam nadzieję, że się zachwycisz! Szukałam Cię wzrokiem wśród publiczności, ale ponieważ nigdy Cię jeszcze nie widziałam, trudno mi było się zdecydować, którą to panienkę z rodzicami i rodzeństwem właśnie oglądam. A może w ogóle siedziałaś gdzieś daleko, poza zasięgiem kamer. Co do Sinfonii concertante: jest to utwór niezwykle mi bliski, mogę jej słuchać bez końca i szczęśliwa jestem, że ją właśnie wybrano na drugi etap konkursu. Nasłuchałam się do syta (a jeszcze bym mogła!) i dzięki temu wzbogaciłam znacznie swoją wiedzę o tym dziele. PS. Uściskaj braciszka.:)
Ojejku, Rajmudzie - efekt zgoła nieprzewidziany! Pozdrawiam serdecznie i dziękuję. //Kocimiętko kochana, dziękuję najpierw za długą wiadomość prywatną - uśmiecham się do Twoich rodziców i dziękuję im za miłe pozdrowienia. Cieszę się, że tak się Wam udał pobyt w Poznaniu, a jeszcze bardziej mnie radują Twoje wrażenia z koncertu. Miałam nadzieję, że się zachwycisz! Szukałam Cię wzrokiem wśród publiczności, ale ponieważ nigdy Cię jeszcze nie widziałam, trudno mi było się zdecydować, którą to panienkę z rodzicami i rodzeństwem właśnie oglądam. A może w ogóle siedziałaś gdzieś daleko, poza zasięgiem kamer. Co do Sinfonii concertante: jest to utwór niezwykle mi bliski, mogę jej słuchać bez końca i szczęśliwa jestem, że ją właśnie wybrano na drugi etap konkursu. Nasłuchałam się do syta (a jeszcze bym mogła!) i dzięki temu wzbogaciłam znacznie swoją wiedzę o tym dziele. PS. Uściskaj braciszka.:)
Alek napisał/a 16 października 2022 o 21:33:
Zrobiłem sobie okropną rzecz, a właściwie M. zrobiła. Po słuchaniu dzisiejszego konkursu włączyliśmy sobie film i najpierw spokojnie oglądaliśmy "Expendables", uroczą ramotkę z Sylvestrem Stallone i całą resztą, a potem M. sięgnęła do zasobów klasy Z (ma taki specjalny katalog) i włączyła film, w którym dzielni uczeni walczą na głębokości 10 km pod wodą ze zmutowanymi wodorostami. Wyniosłem z tego przekonanie, że nauka to bzdura, genetyka to bzdura, wszystko to bzdura i jeszcze że można na 10 kilometrach pływać sobie w akwalungu. Ratunku. Muszę natychmiast coś zrobić, żeby się odgłupić.
Zrobiłem sobie okropną rzecz, a właściwie M. zrobiła. Po słuchaniu dzisiejszego konkursu włączyliśmy sobie film i najpierw spokojnie oglądaliśmy "Expendables", uroczą ramotkę z Sylvestrem Stallone i całą resztą, a potem M. sięgnęła do zasobów klasy Z (ma taki specjalny katalog) i włączyła film, w którym dzielni uczeni walczą na głębokości 10 km pod wodą ze zmutowanymi wodorostami. Wyniosłem z tego przekonanie, że nauka to bzdura, genetyka to bzdura, wszystko to bzdura i jeszcze że można na 10 kilometrach pływać sobie w akwalungu. Ratunku. Muszę natychmiast coś zrobić, żeby się odgłupić.
Zgred napisał/a 16 października 2022 o 21:28:
Królowa Dydo, jak mówi Wieszcz.
Królowa Dydo, jak mówi Wieszcz.
Kocimiętka z (już) Słupsk napisał/a 16 października 2022 o 21:18:
Uff, wreszcie mam chwilkę, żeby odpisać na Pani przemiłe wiadomości. Tak mi się ciepło na serduszku zrobiło jak przeczytałam, że Pani pamiętała o mnie oglądając wczorajszą transmisję! Było wspaniale! Symfonia concertante jest takim arcydziełem, że słuchając go nawet kilka razy pod rząd odkrywa się nowe, zaskakujące, piękne fragmenty, na które wcześniej nie zwróciło się uwagi. Nie dało się nudzić kiedy co chwilę dotykało mnie coś nowego! Na pewno nie prędko zapomnę ten wieczór!
Uff, wreszcie mam chwilkę, żeby odpisać na Pani przemiłe wiadomości. Tak mi się ciepło na serduszku zrobiło jak przeczytałam, że Pani pamiętała o mnie oglądając wczorajszą transmisję! Było wspaniale! Symfonia concertante jest takim arcydziełem, że słuchając go nawet kilka razy pod rząd odkrywa się nowe, zaskakujące, piękne fragmenty, na które wcześniej nie zwróciło się uwagi. Nie dało się nudzić kiedy co chwilę dotykało mnie coś nowego! Na pewno nie prędko zapomnę ten wieczór!
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 16 października 2022 o 21:02:
Pani Małgorzato. Dziękuję za filmik. Nawet Pani nie wie, jakie to było przeżycie dla mnie zobaczyć Panią i posłuchać! Wzruszyłem się jak dziecko. 😊
Pani Małgorzato. Dziękuję za filmik. Nawet Pani nie wie, jakie to było przeżycie dla mnie zobaczyć Panią i posłuchać! Wzruszyłem się jak dziecko. 😊
MałgM napisał/a 16 października 2022 o 20:37:
Ten samiutki problem będzie miało jury, Sowo.// Rajmundzie, zerknij pod "Aktualności", jest tam, we wpisie, zakamuflowany pod słówkiem TUTAJ link do filmu oraz linki do Legimi.
Ten samiutki problem będzie miało jury, Sowo.// Rajmundzie, zerknij pod "Aktualności", jest tam, we wpisie, zakamuflowany pod słówkiem TUTAJ link do filmu oraz linki do Legimi.
Sowa P. napisał/a 16 października 2022 o 20:36:
Alku, w pełni się z Tobą zgadzam. Szczególnie w sprawie wątpliwości co do skarpetek. Ale są też zmiany in plus: na przykład „Rzeka”.
Alku, w pełni się z Tobą zgadzam. Szczególnie w sprawie wątpliwości co do skarpetek. Ale są też zmiany in plus: na przykład „Rzeka”.
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 16 października 2022 o 20:35:
Witam. Gdzie można zobaczyć filmik z Pani udziałem? Jaki nosi tytuł? Pozdrawiam serdecznie
Witam. Gdzie można zobaczyć filmik z Pani udziałem? Jaki nosi tytuł? Pozdrawiam serdecznie
Sowa P. napisał/a 16 października 2022 o 20:22:
A ja w finale usłyszałabym chętnie: Qingzhu, Meruert, Hanę, Hinę, Wojtka, Maxa lub Jane. Jednakże wciąż nie mam faworyta na pierwszą nagrodę.
A ja w finale usłyszałabym chętnie: Qingzhu, Meruert, Hanę, Hinę, Wojtka, Maxa lub Jane. Jednakże wciąż nie mam faworyta na pierwszą nagrodę.
mama Isi napisał/a 16 października 2022 o 19:52:
Shihan Wang też świetny!
Shihan Wang też świetny!
mama Isi napisał/a 16 października 2022 o 19:08:
Przekażę, a jakże!
Przekażę, a jakże!
mama Isi napisał/a 16 października 2022 o 19:07:
Tak, Max Tan zdecydowanie!
Tak, Max Tan zdecydowanie!
MałgM napisał/a 16 października 2022 o 19:03:
Mamo Isi, przekaż wnuczce całusa ode mnie. W czółko, jeśli wolno.// Alku, Helenka nr 2 jest już chyba poza klasą III, tak mi się zdaje. W lekturach ma już może "Kamienie na szaniec". Ale poza tym masz rację. Wiwat mole książkowe!
Mamo Isi, przekaż wnuczce całusa ode mnie. W czółko, jeśli wolno.// Alku, Helenka nr 2 jest już chyba poza klasą III, tak mi się zdaje. W lekturach ma już może "Kamienie na szaniec". Ale poza tym masz rację. Wiwat mole książkowe!
MałgM napisał/a 16 października 2022 o 18:58:
Przerwa w koncertowaniu. Do listy faworytów dopisuję: Max Tan! Ale też może Karen Su.
Przerwa w koncertowaniu. Do listy faworytów dopisuję: Max Tan! Ale też może Karen Su.
mama Isi napisał/a 16 października 2022 o 18:33:
Dopiero dzisiaj doczytałam, że Isiątka w swoich kostiumach wystąpią na stronie w sesji karnawałowej; bardzo są tym przejęte.// Zosia wczoraj wyrecytowała nam przygotowywaną na konkurs "Piosenkę spod podłogi" tak, że aż żeśmy się z Isią wzruszyły. To nie jest prosty tekst, a ona ma dopiero 9 lat. // "Ani piekło ani nawet więzienie Ani drut kolczasty ani stryk: Tylko jedno wielkie zadziwienie Tylko jeden gromki śmiechu ryk Ani trzasnąć kułakiem w blat stołu Ani zakląć ani w twarz im dać Zamiast oddać cios pukną się w czoło Zamiast przekląć cię będą się śmiać Tylko usta otwórz Tylko powiedz Że to kłamstwo wszystko Że masz dość A obrócą się zdziwione głowy Co za maniak Co za śmieszny gość Cały zysk że z roboty wylecisz: Co za dureń Po co ci ten wrzask Czyś pomyślał że żona że dzieci Możesz jeszcze narazić i nas Ani piekło ani nawet więzienie Ani drut kolczasty ani śmierć Tylko jedno wielkie ośmieszenie Tylko wielki i szyderczy śmiech." Stanisław Barańczak, Piosenka spod podłogi
Dopiero dzisiaj doczytałam, że Isiątka w swoich kostiumach wystąpią na stronie w sesji karnawałowej; bardzo są tym przejęte.// Zosia wczoraj wyrecytowała nam przygotowywaną na konkurs "Piosenkę spod podłogi" tak, że aż żeśmy się z Isią wzruszyły. To nie jest prosty tekst, a ona ma dopiero 9 lat. // "Ani piekło ani nawet więzienie Ani drut kolczasty ani stryk: Tylko jedno wielkie zadziwienie Tylko jeden gromki śmiechu ryk Ani trzasnąć kułakiem w blat stołu Ani zakląć ani w twarz im dać Zamiast oddać cios pukną się w czoło Zamiast przekląć cię będą się śmiać Tylko usta otwórz Tylko powiedz Że to kłamstwo wszystko Że masz dość A obrócą się zdziwione głowy Co za maniak Co za śmieszny gość Cały zysk że z roboty wylecisz: Co za dureń Po co ci ten wrzask Czyś pomyślał że żona że dzieci Możesz jeszcze narazić i nas Ani piekło ani nawet więzienie Ani drut kolczasty ani śmierć Tylko jedno wielkie ośmieszenie Tylko wielki i szyderczy śmiech." Stanisław Barańczak, Piosenka spod podłogi
Alek napisał/a 16 października 2022 o 18:21:
Lektury... "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek"... (klasy I-III). Nie czytałem, może to jest Nobel, ale wątpliwości pozostają. Komiks Christy (kiedy w tej samej konwencji jest znacznie lepszy Asterix), nudny Longin Jan Okoń (zamiast Karola Maya), Ossendowski, który kwalifikuje się raczej do historii literatury... Oczywiście, są tam i prawdziwe książki, książki z klasą, ale sądzę, że wciąż najbardziej bezpieczna dla młodego umysłu jest nasza stara metoda: czytać wszystko co wpadnie w rękę, na listę lektur się nie oglądając. Kierowaliśmy się tym, my książkowe mole, przez swoje lata szkolne, i nigdy się nie zawiedliśmy. Lista lektur to tylko jakieś uzupełnienie, wskazówka niekoniecznie nawet trafna.
Lektury... "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek"... (klasy I-III). Nie czytałem, może to jest Nobel, ale wątpliwości pozostają. Komiks Christy (kiedy w tej samej konwencji jest znacznie lepszy Asterix), nudny Longin Jan Okoń (zamiast Karola Maya), Ossendowski, który kwalifikuje się raczej do historii literatury... Oczywiście, są tam i prawdziwe książki, książki z klasą, ale sądzę, że wciąż najbardziej bezpieczna dla młodego umysłu jest nasza stara metoda: czytać wszystko co wpadnie w rękę, na listę lektur się nie oglądając. Kierowaliśmy się tym, my książkowe mole, przez swoje lata szkolne, i nigdy się nie zawiedliśmy. Lista lektur to tylko jakieś uzupełnienie, wskazówka niekoniecznie nawet trafna.
mama Isi napisał/a 16 października 2022 o 17:54:
Wyników tego etapu spodziewają się ok. 22:00 // W kwestii krytycznej uwagi Helenki (że nikt tu nie ujawnia swojego wieku) śpieszę zaznaczyć, że gdybym miała 10 lat i 4 miesiące, też bym to ujawniła. Ale jak się ma skończone osiemnaście, to już człowiek nie jest taki wyrywny.
Wyników tego etapu spodziewają się ok. 22:00 // W kwestii krytycznej uwagi Helenki (że nikt tu nie ujawnia swojego wieku) śpieszę zaznaczyć, że gdybym miała 10 lat i 4 miesiące, też bym to ujawniła. Ale jak się ma skończone osiemnaście, to już człowiek nie jest taki wyrywny.
Zgred napisał/a 16 października 2022 o 17:44:
Jak to robimy kilka razy w roku, poszliśmy na nasz ulubiony leśny spacer: obrzeżami Obszaru ochrony ścisłej Cyganka. Tym razem zaskoczenie spotkało mnie w domu, bo na mojej podkolanówce odkryłem ciemnobrązowego owada, najwyraźniej leśnego, wyglądającego, jakby należał do pluskwiaków. Na drugiej skarpecie był drugi. Nie mam pojęcia, jak mogły się tam dostać. Wypuściłem je na balkon. Tym razem nie widzieliśmy szerszeni, zaskrońców ani chruścików.
Jak to robimy kilka razy w roku, poszliśmy na nasz ulubiony leśny spacer: obrzeżami Obszaru ochrony ścisłej Cyganka. Tym razem zaskoczenie spotkało mnie w domu, bo na mojej podkolanówce odkryłem ciemnobrązowego owada, najwyraźniej leśnego, wyglądającego, jakby należał do pluskwiaków. Na drugiej skarpecie był drugi. Nie mam pojęcia, jak mogły się tam dostać. Wypuściłem je na balkon. Tym razem nie widzieliśmy szerszeni, zaskrońców ani chruścików.
MałgM napisał/a 16 października 2022 o 16:59:
Droga Helenko ze Świętochłowic! (Miło mieć taki urodzaj na Helenki, doprawdy). Dziękuję za list. Zastanawiam się, jak by Ci tu uprzytomnić, po co właściwie są lektury szkolne. Widzisz, popełniasz mały błąd, sądząc, że powinny one dostarczać rozrywki. Tak nie jest! Wybrane z dorobku światowej i polskiej kultury, teksty lektur mają dostarczyć Ci wiedzy o najważniejszych sprawach świata i o tym, jak trzeba stawiać im czoła. I to wcale niekoniecznie musi być zabawne, czy szczególnie porywające. Ale bez takiej wiedzy byłabyś o wiele uboższa, mniej rozgarnięta, znacznie gorzej pojmowałabyś prawidła świata, na którym żyjesz. (Na pewno też nie mogłabyś bez niej stać się w przyszłości dobrą pisarką!). Dodam, że Jeżycjada jest na liście lektur szkolnych (w większości nadobowiązkowych, mam wrażenie) i bardzo jestem dumna z tego powodu, bo to znaczy, że uznano moje książki za coś więcej niż tylko rozrywkę! Aha, muszę Ci powiedzieć, że ucieszyła mnie wiadomość o tak korzystnym wpływie Łusi. Niech inspiruje, bardzo dobrze! Tak właśnie miało być. Pozdrawiam Cie serdecznie i proszę o przekazanie pozdrowień Mamie, wraz z podziękowaniami za to, że dzięki niej mam jeszcze jedną czytelniczkę! - MM. PS - książki, które zapełniają pustkę w sercu odnajdą Cię same, zobaczysz!
Droga Helenko ze Świętochłowic! (Miło mieć taki urodzaj na Helenki, doprawdy). Dziękuję za list. Zastanawiam się, jak by Ci tu uprzytomnić, po co właściwie są lektury szkolne. Widzisz, popełniasz mały błąd, sądząc, że powinny one dostarczać rozrywki. Tak nie jest! Wybrane z dorobku światowej i polskiej kultury, teksty lektur mają dostarczyć Ci wiedzy o najważniejszych sprawach świata i o tym, jak trzeba stawiać im czoła. I to wcale niekoniecznie musi być zabawne, czy szczególnie porywające. Ale bez takiej wiedzy byłabyś o wiele uboższa, mniej rozgarnięta, znacznie gorzej pojmowałabyś prawidła świata, na którym żyjesz. (Na pewno też nie mogłabyś bez niej stać się w przyszłości dobrą pisarką!). Dodam, że Jeżycjada jest na liście lektur szkolnych (w większości nadobowiązkowych, mam wrażenie) i bardzo jestem dumna z tego powodu, bo to znaczy, że uznano moje książki za coś więcej niż tylko rozrywkę! Aha, muszę Ci powiedzieć, że ucieszyła mnie wiadomość o tak korzystnym wpływie Łusi. Niech inspiruje, bardzo dobrze! Tak właśnie miało być. Pozdrawiam Cie serdecznie i proszę o przekazanie pozdrowień Mamie, wraz z podziękowaniami za to, że dzięki niej mam jeszcze jedną czytelniczkę! - MM. PS - książki, które zapełniają pustkę w sercu odnajdą Cię same, zobaczysz!
Helena z Świętochłowice napisał/a 16 października 2022 o 16:14:
Droga Pani Małgorzato! Tak samo jak moja poprzedniczka-imienniczka moją wiadomość postanowiłam napisać w formie listu. Dziś odkryłam tę stronę i jestem dumna z tego powodu. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z autorem/autorką książek, która ma TAK dobry kontakt z czytelnikami jak Pani. Aktualnie czytam McDusię i dociera do mnie, że powoli kończę Jeżycjadę :(. Powinnam czytać teraz lekturę, ale strasznie mnie ona nudzi. Dlaczego Pani książki nie są lekturami?! Jak dla mnie byłyby to wiele większa rozrywka niż, to co szkoła każe nam czytać. Przynajmniej w moim podręczniku do polskiego pojawia się fragment Noelki. Czekam na moment, kiedy będziemy rozmawiać o tym tekście. Moja przygoda z Jeżycjadą na poważnie (mam na myśli, że od pierwszego tomu i po kolei) rozpoczęła się w lipcu, dzięki mojej mamie, która przywiozła mi 14 tomów. Znalazła je na półkach z książkami w domu babci. Bardzo się wciągnęłam mimo że na początku nie byłam pewna czy mi się spodoba. Kilka lat temu dostałam od cioci na urodziny Ciotkę Zgryzotkę i nie miałam pojęcia, że jest to ostatni tom Jeżycjady! Dowiedziałam się dopiero po sprawdzeniu w internecie. Przeczytałam do połowy, ale na szczęście już nic nie pamiętam, więc mogę ponownie delektować się nią jakbym jej nigdy nie czytała. Zazwyczaj, gdy czytam tak długą serie to po 7/8 części już mi się nudzi. Tutaj absolutnie tego nie odczuwam. Ta seria dodatkowo wcale się nie starzeje! Pani książki zawsze poprawiają mi humor. Jest Pani dla mnie autorytetem. Ja też chciałabym być pisarką. Czasami piszę opowiadania, a ostatnio nawet napisałam wiersz. Zainspirowała mnie Łusia :D. Pozdrawiam, Helena PS Kiedy i gdzie będzie dostępne Chucherko, bo, za pozwoleniem, nie mogę się doczekać!!! PPS Czy mogłaby Pani proszę polecić mi książki podobne do Jeżycjady by w przyszłości zapełnić pustkę w moim sercu?
Droga Pani Małgorzato! Tak samo jak moja poprzedniczka-imienniczka moją wiadomość postanowiłam napisać w formie listu. Dziś odkryłam tę stronę i jestem dumna z tego powodu. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z autorem/autorką książek, która ma TAK dobry kontakt z czytelnikami jak Pani. Aktualnie czytam McDusię i dociera do mnie, że powoli kończę Jeżycjadę :(. Powinnam czytać teraz lekturę, ale strasznie mnie ona nudzi. Dlaczego Pani książki nie są lekturami?! Jak dla mnie byłyby to wiele większa rozrywka niż, to co szkoła każe nam czytać. Przynajmniej w moim podręczniku do polskiego pojawia się fragment Noelki. Czekam na moment, kiedy będziemy rozmawiać o tym tekście. Moja przygoda z Jeżycjadą na poważnie (mam na myśli, że od pierwszego tomu i po kolei) rozpoczęła się w lipcu, dzięki mojej mamie, która przywiozła mi 14 tomów. Znalazła je na półkach z książkami w domu babci. Bardzo się wciągnęłam mimo że na początku nie byłam pewna czy mi się spodoba. Kilka lat temu dostałam od cioci na urodziny Ciotkę Zgryzotkę i nie miałam pojęcia, że jest to ostatni tom Jeżycjady! Dowiedziałam się dopiero po sprawdzeniu w internecie. Przeczytałam do połowy, ale na szczęście już nic nie pamiętam, więc mogę ponownie delektować się nią jakbym jej nigdy nie czytała. Zazwyczaj, gdy czytam tak długą serie to po 7/8 części już mi się nudzi. Tutaj absolutnie tego nie odczuwam. Ta seria dodatkowo wcale się nie starzeje! Pani książki zawsze poprawiają mi humor. Jest Pani dla mnie autorytetem. Ja też chciałabym być pisarką. Czasami piszę opowiadania, a ostatnio nawet napisałam wiersz. Zainspirowała mnie Łusia :D. Pozdrawiam, Helena PS Kiedy i gdzie będzie dostępne Chucherko, bo, za pozwoleniem, nie mogę się doczekać!!! PPS Czy mogłaby Pani proszę polecić mi książki podobne do Jeżycjady by w przyszłości zapełnić pustkę w moim sercu?
Helena z Warszawa napisał/a 15 października 2022 o 23:24:
Dziękuję Pani za odpowiedź :)
Dziękuję Pani za odpowiedź :)
MałgM napisał/a 15 października 2022 o 23:10:
Droga Helenko! Dziękuję Ci za ten list. Rzeczywiście, zaskoczyło mnie (mile!), że osoba tak sprawnie się wypowiadająca na piśmie jest taka młodziutka. Brawo dla Ciebie! Dumna jestem z takiej mądrej czytelniczki! Cieszę się zwłaszcza z tego, że moje książki Cię nie nudzą (to byłoby okropne), ale także i z tego, że dają Ci do myślenia. Czy może być większa radość dla autorki takiej jak ja? Pytasz o to, czy bywam w Warszawie - już raczej nie, wolę teraz siedzieć w domu i w ogrodzie (przywilej babci!). Ale jeśli zależy Ci na autografie, spróbuj skontaktować się z wydawnictwem Akapit Press, oni znajdą sposób. Wspaniale, że lubisz czytać! To dobrze wróży na przyszłość! Wyrośniesz na mądrą, niezależną i myślącą kobietę. Więc czytaj nadal, jak najwięcejl! Życzę Ci wspaniałych, nowych przygód książkowych - jeszcze masz tak wiele skarbów do odkrycia! Przesyłam uściski - MM /// PS - z gramatyką poradziłaś sobie znakomicie, ale Łusia dodaje mi tu z boczku, że "napisałabym", "niezliczenie dużo" i "ponadprzeciętnie" pisać trzeba razem. Łatwo jej się wymądrzać, prawda? Jak była w twoim wieku, miała podobne problemy. Zauważyła też literówkę w słowie "antonim" i twierdzi, że lepiej byłoby tu użyć słowa "przeciwieństwo". Powiem jej, żeby pilnowała własnego nosa. Każdemu przecież się może przydarzyć literówka, mnie także. Kończąc, Helenko, pozdrawiam Twoich Rodziców, a Ciebie serdecznie ściskam! Dobranoc! (Nie chodź tak późno spać)
Droga Helenko! Dziękuję Ci za ten list. Rzeczywiście, zaskoczyło mnie (mile!), że osoba tak sprawnie się wypowiadająca na piśmie jest taka młodziutka. Brawo dla Ciebie! Dumna jestem z takiej mądrej czytelniczki! Cieszę się zwłaszcza z tego, że moje książki Cię nie nudzą (to byłoby okropne), ale także i z tego, że dają Ci do myślenia. Czy może być większa radość dla autorki takiej jak ja? Pytasz o to, czy bywam w Warszawie - już raczej nie, wolę teraz siedzieć w domu i w ogrodzie (przywilej babci!). Ale jeśli zależy Ci na autografie, spróbuj skontaktować się z wydawnictwem Akapit Press, oni znajdą sposób. Wspaniale, że lubisz czytać! To dobrze wróży na przyszłość! Wyrośniesz na mądrą, niezależną i myślącą kobietę. Więc czytaj nadal, jak najwięcejl! Życzę Ci wspaniałych, nowych przygód książkowych - jeszcze masz tak wiele skarbów do odkrycia! Przesyłam uściski - MM /// PS - z gramatyką poradziłaś sobie znakomicie, ale Łusia dodaje mi tu z boczku, że "napisałabym", "niezliczenie dużo" i "ponadprzeciętnie" pisać trzeba razem. Łatwo jej się wymądrzać, prawda? Jak była w twoim wieku, miała podobne problemy. Zauważyła też literówkę w słowie "antonim" i twierdzi, że lepiej byłoby tu użyć słowa "przeciwieństwo". Powiem jej, żeby pilnowała własnego nosa. Każdemu przecież się może przydarzyć literówka, mnie także. Kończąc, Helenko, pozdrawiam Twoich Rodziców, a Ciebie serdecznie ściskam! Dobranoc! (Nie chodź tak późno spać)
Helena z Warszawa napisał/a 15 października 2022 o 22:45:
Warszawa 15.10.22r. Droga Pani Małgorzato Z chęcią napisałam bym do Pani list tradycyjny (Zwłaszcza po przeczytaniu Pani książek), ale nie znam Pani adresu. Zresztą, pewnie tak Pani wygodniej. Poczytałam trochę inne wpisy, i nikt nie ujawniał swojego wieku, ale ja ujawnię. Mam 10 lat i 4 miesiące. Bardzo prawdopodobne ,że jest Pani tym faktem zaskoczona. Chyba każdy jest. Ale z czytaniem zawsze byłam do przodu. Czytać umiałam z wyprzedzeniem 2 letnim. W związku z tym jestem o 2 lata z kanonem lektur do przodu. Do tego (Każdy to zauważa) czytam ponad przeciętnie szybko w porównaniu z moimi rówieśnikami. Przeczytałam prawie wszystkie Pani książki z serii ,, Jeżycjada " ( jestem na ,, Wnuczce od orzechów"). Nikt z mojej klasy nie zna Pani twórczości (Niech żałują !), choć mojej przyjaciółce nagadałam o Pani książkach nie zliczenie dużo słów. Mimo, że kocham czytać, to nie wszystkie książki mnie interesują. Niektóre książki ,,idealne dla mojego wieku" są dla mnie za łatwe, banalne i nudne !. Nie da się tego powiedzieć o Pani książkach !. Te trzy przymiotniki to anonimy przymiotników opisujących Pani książki. Są one napisane stylem tak przyjemnym, że aż nie da się nie czytać. Jak przez lata minione w książkach postacie się zmieniają, rzeczywistość dorastania kolejnych pokoleń się zmienia , kiedy dzieci, dzieci mają dzieci , a styl nadany słowom się nie zmienia. Jak bohaterzy książek rosną, i zmieniają się, ale charakter ich nie. Jak płyną lata. To pokazują pani książki. Uwielbiam je. Pani wierna czytelniczka- Helena P.S. Czy można się starać o Pani autograf ? Bywa Pani w Warszawie ? Albo w okolicach ? P.P.S. Ciągle mi chodzi po głowie to zdanie Ignacego Borejko: Czy można lepiej poznać autora, niż po tym co napisał P.P.P.S. Czy dobrze poradziłam sobie z gramatyką ? trzeba by zapytać Łusię
Warszawa 15.10.22r. Droga Pani Małgorzato Z chęcią napisałam bym do Pani list tradycyjny (Zwłaszcza po przeczytaniu Pani książek), ale nie znam Pani adresu. Zresztą, pewnie tak Pani wygodniej. Poczytałam trochę inne wpisy, i nikt nie ujawniał swojego wieku, ale ja ujawnię. Mam 10 lat i 4 miesiące. Bardzo prawdopodobne ,że jest Pani tym faktem zaskoczona. Chyba każdy jest. Ale z czytaniem zawsze byłam do przodu. Czytać umiałam z wyprzedzeniem 2 letnim. W związku z tym jestem o 2 lata z kanonem lektur do przodu. Do tego (Każdy to zauważa) czytam ponad przeciętnie szybko w porównaniu z moimi rówieśnikami. Przeczytałam prawie wszystkie Pani książki z serii ,, Jeżycjada " ( jestem na ,, Wnuczce od orzechów"). Nikt z mojej klasy nie zna Pani twórczości (Niech żałują !), choć mojej przyjaciółce nagadałam o Pani książkach nie zliczenie dużo słów. Mimo, że kocham czytać, to nie wszystkie książki mnie interesują. Niektóre książki ,,idealne dla mojego wieku" są dla mnie za łatwe, banalne i nudne !. Nie da się tego powiedzieć o Pani książkach !. Te trzy przymiotniki to anonimy przymiotników opisujących Pani książki. Są one napisane stylem tak przyjemnym, że aż nie da się nie czytać. Jak przez lata minione w książkach postacie się zmieniają, rzeczywistość dorastania kolejnych pokoleń się zmienia , kiedy dzieci, dzieci mają dzieci , a styl nadany słowom się nie zmienia. Jak bohaterzy książek rosną, i zmieniają się, ale charakter ich nie. Jak płyną lata. To pokazują pani książki. Uwielbiam je. Pani wierna czytelniczka- Helena P.S. Czy można się starać o Pani autograf ? Bywa Pani w Warszawie ? Albo w okolicach ? P.P.S. Ciągle mi chodzi po głowie to zdanie Ignacego Borejko: Czy można lepiej poznać autora, niż po tym co napisał P.P.P.S. Czy dobrze poradziłam sobie z gramatyką ? trzeba by zapytać Łusię
MałgM napisał/a 15 października 2022 o 22:00:
Katarzyno z Grudziądza, dziękuję za miłe słowa. W sprawie autografu najprościej będzie zwrócić się do wydawnictwa Akapit Press, które uprzejmie pośredniczy w takich sprawach. Pozdrawiam Cię serdecznie!
Katarzyno z Grudziądza, dziękuję za miłe słowa. W sprawie autografu najprościej będzie zwrócić się do wydawnictwa Akapit Press, które uprzejmie pośredniczy w takich sprawach. Pozdrawiam Cię serdecznie!
MałgM napisał/a 15 października 2022 o 21:57:
Mamo Rudziaszka, kochana z Ciebie dziewczyna. Dziękuję za tyle serca. Ale spieszę Cię uspokoić, nie taka znów krucha jestem, kawał siekiery ze mnie. Tyle że ta siekiera nieco jest zardzewiała. Ale to przecież fraszka./// Alku, Purcell to uczta dla ucha i ducha.
Mamo Rudziaszka, kochana z Ciebie dziewczyna. Dziękuję za tyle serca. Ale spieszę Cię uspokoić, nie taka znów krucha jestem, kawał siekiery ze mnie. Tyle że ta siekiera nieco jest zardzewiała. Ale to przecież fraszka./// Alku, Purcell to uczta dla ucha i ducha.
Alek napisał/a 15 października 2022 o 21:44:
Wiedziałem, że to mam. Purcell "Dydona i Eneasz".
Wiedziałem, że to mam. Purcell "Dydona i Eneasz".
Alek napisał/a 15 października 2022 o 21:31:
No nie, znam to przecież...
No nie, znam to przecież...
Alek napisał/a 15 października 2022 o 21:26:
U mnie konkurs się skończył i jakoś tak niezauważalnie zaczęła się opera. Zalety słuchania radia, zawsze same niespodzianki. Niestety, nie dosłyszałem, co to leci, ale przyjemne.
U mnie konkurs się skończył i jakoś tak niezauważalnie zaczęła się opera. Zalety słuchania radia, zawsze same niespodzianki. Niestety, nie dosłyszałem, co to leci, ale przyjemne.
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 15 października 2022 o 21:15:
Kochana Pani Małgosiu, dopiero teraz obejrzałam filmik na youtube. Jak wspaniale jest zobaczyć Panią, ogrzać się tym ciepłem! No, poleciała łezka. Wydała mi się Pani taka krucha i delikatna, a my wciąż tyle wymagamy… Czułam się, jakbym była jeszcze jednym z tych dzieci na kanapie. Ściskam Panią czule!
Kochana Pani Małgosiu, dopiero teraz obejrzałam filmik na youtube. Jak wspaniale jest zobaczyć Panią, ogrzać się tym ciepłem! No, poleciała łezka. Wydała mi się Pani taka krucha i delikatna, a my wciąż tyle wymagamy… Czułam się, jakbym była jeszcze jednym z tych dzieci na kanapie. Ściskam Panią czule!
Katarzyna z Grudziądz napisał/a 15 października 2022 o 21:08:
Witam!Uwielbiam rodzinę Borejko.Są rodziną,którą zawsze chciałam mieć.Moją pierwszą książkę o rodzinie Borejko była IDA SIERPNIOWA.Moim celem jest zdobycie wszystkich książek Pani Musierowicz.Książki tej pisarki są tak fajnę,że poprostu w wyobraźni widzi się rodzinę Idy,Gaby,Pulpecji i Nutrii.I tu mam pytanie:czy można w jakiś sposób zdobyć autograf Pani Małgorzaty Musierowicz?Bardzo proszę o o odpowiedź☺
Witam!Uwielbiam rodzinę Borejko.Są rodziną,którą zawsze chciałam mieć.Moją pierwszą książkę o rodzinie Borejko była IDA SIERPNIOWA.Moim celem jest zdobycie wszystkich książek Pani Musierowicz.Książki tej pisarki są tak fajnę,że poprostu w wyobraźni widzi się rodzinę Idy,Gaby,Pulpecji i Nutrii.I tu mam pytanie:czy można w jakiś sposób zdobyć autograf Pani Małgorzaty Musierowicz?Bardzo proszę o o odpowiedź☺
Zgred napisał/a 15 października 2022 o 20:56:
O białoskrzydła morska pławaczko...
O białoskrzydła morska pławaczko...
Sowa P. napisał/a 15 października 2022 o 20:54:
Dobrze, dobrze :)
Dobrze, dobrze :)
MałgM napisał/a 15 października 2022 o 20:40:
Do końca już raczej nie drgnęła, Sowo, chyba żeby uwzględnić altowiolistę, Ryszarda Groblewskiego. Vox populi na pasku czatowym (na YT) orzekł, że "Rysiek wszystkich pozamiatał", a także sugeruje nadal, że altowiolista ów powinien dostać specjalną nagrodę. To prawda, był znakomity. Ciekawa jestem jutra, zwłaszcza - reprezentanta Polski.
Do końca już raczej nie drgnęła, Sowo, chyba żeby uwzględnić altowiolistę, Ryszarda Groblewskiego. Vox populi na pasku czatowym (na YT) orzekł, że "Rysiek wszystkich pozamiatał", a także sugeruje nadal, że altowiolista ów powinien dostać specjalną nagrodę. To prawda, był znakomity. Ciekawa jestem jutra, zwłaszcza - reprezentanta Polski.
Sowa.P napisał/a 15 października 2022 o 19:56:
I jak tam starostowa lista faworytów? :)
I jak tam starostowa lista faworytów? :)
Alek napisał/a 15 października 2022 o 19:24:
O, już właśnie leci...
O, już właśnie leci...
Alek napisał/a 15 października 2022 o 19:09:
Dziękuję, UA, ale transmisję z YouTube miałbym za pośrednictwem małego głośniczka w komputerze, który obcina część pasma, z kolei w słuchawkach długo siedzieć niewygodnie, a tak mam wprawdzie z pewnej odległości, ale jednak z grubsza całość dźwięku. Tak że raczej się nie przestawię, dobrze jest, jak jest. Podkręcę nieco głośniej i już mam ryk smyczków jak się patrzy.
Dziękuję, UA, ale transmisję z YouTube miałbym za pośrednictwem małego głośniczka w komputerze, który obcina część pasma, z kolei w słuchawkach długo siedzieć niewygodnie, a tak mam wprawdzie z pewnej odległości, ale jednak z grubsza całość dźwięku. Tak że raczej się nie przestawię, dobrze jest, jak jest. Podkręcę nieco głośniej i już mam ryk smyczków jak się patrzy.
Sowa P. napisał/a 15 października 2022 o 19:04:
He, he, he! Słuchajmy, oglądajmy.
He, he, he! Słuchajmy, oglądajmy.
MałgM napisał/a 15 października 2022 o 18:58:
Gio, brawo za przygarnięcie Zambrzyckiego! Też bym to zrobiła, żeby się nie poniewierał. Pozdrawiam serdecznie!
Gio, brawo za przygarnięcie Zambrzyckiego! Też bym to zrobiła, żeby się nie poniewierał. Pozdrawiam serdecznie!
MałgM napisał/a 15 października 2022 o 18:56:
Pani Karmenova zagrała wprost wspaniale. Może by i ją dołączyć do faworytów? Zrobię to! /// Alku, na YT jest transmisja na żywo, miło jest widzieć solistów i się przywiązywać lub nie. Teraz przerwa, zdążysz się przestawić.
Pani Karmenova zagrała wprost wspaniale. Może by i ją dołączyć do faworytów? Zrobię to! /// Alku, na YT jest transmisja na żywo, miło jest widzieć solistów i się przywiązywać lub nie. Teraz przerwa, zdążysz się przestawić.
mama Isi napisał/a 15 października 2022 o 18:36:
Bardzo mi się podoba gra Meruert Karmenovej, ale Yiyang Hou też mi się podobała, podobnie jak Natsuki Gunji. I Hyeonjin Cho też. Oraz Hana Chang. Jak dobrze, że nie jestem w jury, bo bym zwariowała.
Bardzo mi się podoba gra Meruert Karmenovej, ale Yiyang Hou też mi się podobała, podobnie jak Natsuki Gunji. I Hyeonjin Cho też. Oraz Hana Chang. Jak dobrze, że nie jestem w jury, bo bym zwariowała.
Alek napisał/a 15 października 2022 o 18:25:
Mimo że zajęty robotą, włączyłem na parterze transmisję "Dwójki" i odgłos smyczków dobiega mnie teraz po schodach. Mam tam radio Yamahy sprzed 30 lat wpięte w cały system i ono wciąż daje świetnie radę. W każdym razie Wieniawski się nie uskarża. Ponieważ M. poszła do teatru ze swoim damskim teamem, mam cały dom do dyspozycji i mogę go zalać powodzią subtelnych tonów.
Mimo że zajęty robotą, włączyłem na parterze transmisję "Dwójki" i odgłos smyczków dobiega mnie teraz po schodach. Mam tam radio Yamahy sprzed 30 lat wpięte w cały system i ono wciąż daje świetnie radę. W każdym razie Wieniawski się nie uskarża. Ponieważ M. poszła do teatru ze swoim damskim teamem, mam cały dom do dyspozycji i mogę go zalać powodzią subtelnych tonów.
Gio napisał/a 15 października 2022 o 18:01:
Puk, puk! /jakiś mój wpis zaginął był, ale spróbuję znów/ Filmik rarytas! Od minuty 7.42 (chyba) oglądałam oczarowana i nie powiem, że bez zazdrości. ;-) Jasno, kolorowo, przytulnie, swobodnie (i zapewne bardzo smacznie :-D). Przypuszczam, że dla tych młodych gości to będzie kiedyś jedno z najmilszych wspomnień. :-) Co do nowinek wydawniczych - myślę, że dzięki nim Jeżycjada poszerzy zasięgi. Znam osoby, które czytają głównie e-booki (bo taniej, bo wygodniej). Mnie kusiłyby te audio- z głosem DUA. Ale popytałam, poczytałam i okazało się, że nie spełniam warunków technicznych. Cóż, nie można mieć wszystkiego. :-) PS DUA, to zdanie o książkach jako istotach - tak, tak, to jest to!!! Pomyślałam teraz o Schronisku Książek (mam takie ulubione, przy Bibliotece na Koszykowej); jedną z tych istot ostatnio przeze mnie przygarniętych była "Nasza Pani Radosna" (podniszczona, przybrudzona, ale wzięłam, chociaż w domu miałam już dwie :-D).
Puk, puk! /jakiś mój wpis zaginął był, ale spróbuję znów/ Filmik rarytas! Od minuty 7.42 (chyba) oglądałam oczarowana i nie powiem, że bez zazdrości. ;-) Jasno, kolorowo, przytulnie, swobodnie (i zapewne bardzo smacznie :-D). Przypuszczam, że dla tych młodych gości to będzie kiedyś jedno z najmilszych wspomnień. :-) Co do nowinek wydawniczych - myślę, że dzięki nim Jeżycjada poszerzy zasięgi. Znam osoby, które czytają głównie e-booki (bo taniej, bo wygodniej). Mnie kusiłyby te audio- z głosem DUA. Ale popytałam, poczytałam i okazało się, że nie spełniam warunków technicznych. Cóż, nie można mieć wszystkiego. :-) PS DUA, to zdanie o książkach jako istotach - tak, tak, to jest to!!! Pomyślałam teraz o Schronisku Książek (mam takie ulubione, przy Bibliotece na Koszykowej); jedną z tych istot ostatnio przeze mnie przygarniętych była "Nasza Pani Radosna" (podniszczona, przybrudzona, ale wzięłam, chociaż w domu miałam już dwie :-D).
MałgM napisał/a 15 października 2022 o 17:34:
Kocimiętko, żebyś wiedziała: słucham teraz i oglądam, pamiętając, że i Ty tam jesteś! Razem sobie słuchamy, co?
Kocimiętko, żebyś wiedziała: słucham teraz i oglądam, pamiętając, że i Ty tam jesteś! Razem sobie słuchamy, co?
mama Isi napisał/a 15 października 2022 o 16:52:
Itzhak Perlman, Pinchas Zukerman, Zubin Mehta - Mozart Sinfonia Concertante - wysłuchałam zanim poszłam do ogrodu i pozostaję pod wrażeniem. // Kocimiętko, zazdroszczę, ach, jak zazdroszczę! Baw się dobrze!
Itzhak Perlman, Pinchas Zukerman, Zubin Mehta - Mozart Sinfonia Concertante - wysłuchałam zanim poszłam do ogrodu i pozostaję pod wrażeniem. // Kocimiętko, zazdroszczę, ach, jak zazdroszczę! Baw się dobrze!
MałgM napisał/a 15 października 2022 o 16:32:
Mamo Isi, Nini - dziękuję Wam za zdjęcia, przesłane na adres Administracji. Dopiero teraz do mnie trafiły. Isiątka w przebraniach spróbuję pokazać z okazji karnawałowej (cuda!!!). Nini, jak to być może, że wpisy Twoje przepadają? Nie trafiają tutaj, nawet do spamu. Nigdzie ich nie widzę. Może coś źle wpisujesz? A może pokazuje Ci jakiś error? Nie poddawaj się, tylko próbuj uparcie! Za zdjęcia afrykańskie dziękuję - sama je zrobiłaś? Słoniątka rozczulające. Pozdrawiam czule!
Mamo Isi, Nini - dziękuję Wam za zdjęcia, przesłane na adres Administracji. Dopiero teraz do mnie trafiły. Isiątka w przebraniach spróbuję pokazać z okazji karnawałowej (cuda!!!). Nini, jak to być może, że wpisy Twoje przepadają? Nie trafiają tutaj, nawet do spamu. Nigdzie ich nie widzę. Może coś źle wpisujesz? A może pokazuje Ci jakiś error? Nie poddawaj się, tylko próbuj uparcie! Za zdjęcia afrykańskie dziękuję - sama je zrobiłaś? Słoniątka rozczulające. Pozdrawiam czule!
MałgM napisał/a 15 października 2022 o 16:25:
Oho-ho - Kocimiętko, wspaniały wieczór przed Tobą! Mam nadzieję, że Sinfonia concertante zachwyci Cię raz na zawsze. Brawo dla Rodziców, jacy wspaniali! Urządzili Wam świetny weekend. I do tego zwiedzasz Poznań! Aha! Z wiadomości prywatnej wnioskuję, że to może być właśnie ta willa, w której mieszkali Mamertowie. Druga od prawej, licząc od Opery, czy tak? Życzę niezapomnianego wieczoru i pozdrawiam Was wszystkich gorąco!
Oho-ho - Kocimiętko, wspaniały wieczór przed Tobą! Mam nadzieję, że Sinfonia concertante zachwyci Cię raz na zawsze. Brawo dla Rodziców, jacy wspaniali! Urządzili Wam świetny weekend. I do tego zwiedzasz Poznań! Aha! Z wiadomości prywatnej wnioskuję, że to może być właśnie ta willa, w której mieszkali Mamertowie. Druga od prawej, licząc od Opery, czy tak? Życzę niezapomnianego wieczoru i pozdrawiam Was wszystkich gorąco!
Kocimiętka z Poznań(!) napisał/a 15 października 2022 o 16:06:
Dzień dobry! Dawno się nie odzywałam, niestety dużo nauki w szkole ostatnio. Na szczęście, udało nam się wyrwać z rodziną, na weekend do Poznania. Głównym powodem jest konkurs Wieniawskiego. Idziemy dzisiaj, za niecałą już godzinę, posłuchać symfonii koncertującej Es-dur Mozarta! Nawet nie musimy w samochód wsiadać, bo bliziutko. Pozwiedzałyśmy już z siostrą wszystkie prawie punkty z mapki z Na Jowisza! Miło jest widzieć miejsca w których mieszkają jeżycjadowi bohaterowie i wyobrażać sobie jak spacerują po tych ulicach. Pozdrawiam ciepło i jesiennie, Kocimiętka z rodziną
Dzień dobry! Dawno się nie odzywałam, niestety dużo nauki w szkole ostatnio. Na szczęście, udało nam się wyrwać z rodziną, na weekend do Poznania. Głównym powodem jest konkurs Wieniawskiego. Idziemy dzisiaj, za niecałą już godzinę, posłuchać symfonii koncertującej Es-dur Mozarta! Nawet nie musimy w samochód wsiadać, bo bliziutko. Pozwiedzałyśmy już z siostrą wszystkie prawie punkty z mapki z Na Jowisza! Miło jest widzieć miejsca w których mieszkają jeżycjadowi bohaterowie i wyobrażać sobie jak spacerują po tych ulicach. Pozdrawiam ciepło i jesiennie, Kocimiętka z rodziną
Sowa P. napisał/a 15 października 2022 o 13:47:
Faworytów na finał to ja mam kilku, ale wszyscy oni są nierówni. Dlatego muszę zobaczyć całość. Ale co do Cho, na ten moment powiem tylko - dobry wybór:) // Lirę korbową sugerował Alek. Wizja ta napełniła mnie grozą.
Faworytów na finał to ja mam kilku, ale wszyscy oni są nierówni. Dlatego muszę zobaczyć całość. Ale co do Cho, na ten moment powiem tylko - dobry wybór:) // Lirę korbową sugerował Alek. Wizja ta napełniła mnie grozą.
MałgM napisał/a 15 października 2022 o 13:26:
Tak, w istocie, trzeba obejrzeć wszystko, Sowo, żeby wyrokować, ale obstawiać moją faworytkę już mogę. Jane Cho.
Tak, w istocie, trzeba obejrzeć wszystko, Sowo, żeby wyrokować, ale obstawiać moją faworytkę już mogę. Jane Cho.
MałgM napisał/a 15 października 2022 o 13:24:
Nie, nie korbowa, Sowo! Ta dwuramienna, którą wynalazł Apollo i z którą, jako ze swym atrybutem, jest malowany oraz rzeźbiony. No, może być ewentualnie nawet taka prymitywna, wykonana ze skorupy żółwia. Może Homer miał właśnie taką?
Nie, nie korbowa, Sowo! Ta dwuramienna, którą wynalazł Apollo i z którą, jako ze swym atrybutem, jest malowany oraz rzeźbiony. No, może być ewentualnie nawet taka prymitywna, wykonana ze skorupy żółwia. Może Homer miał właśnie taką?
Sowa.P napisał/a 15 października 2022 o 13:04:
Autokorekta: w niedzielę.
Autokorekta: w niedzielę.
Sowa P. napisał/a 15 października 2022 o 13:03:
Dziś o 17.00 występ Polaka. Altówka - Katarzyna Budnik. Powinno być ładnie.
Dziś o 17.00 występ Polaka. Altówka - Katarzyna Budnik. Powinno być ładnie.
Sowa P. napisał/a 15 października 2022 o 12:58:
Nie uprzedzajmy faktów. Jeszcze dwa wieczory Mozarta przed nami. // Jeżycjada przy akompaniamencie liry korbowej?? O rety, rety…
Nie uprzedzajmy faktów. Jeszcze dwa wieczory Mozarta przed nami. // Jeżycjada przy akompaniamencie liry korbowej?? O rety, rety…
MałgM napisał/a 15 października 2022 o 12:17:
Nadal nadrabiam zaległości wieniawskie i w trakcie słuchania dalszego ciągu koncertu (Stage 2.2 Evening Session, 14.10.2022) już wiedziałam na pewno, kogo będę odtąd obstawiać i komu gorąco kibicować: Jane (Hyeonjin) Cho (South Korea)! Po finale zauważyłam też, że i publiczność, i jury, są także pełni uznania. Znakomita skrzypaczka i osobowość pełna uroku. Chyba Mozart się cieszy! (Z pana Groblewskiego, altowiolisty, też, na pewno! - świetny) //// A pamiętacie, jak w poprzednim Konkursie W. obstawiałam tę gruzińską skrzypaczkę? I okazało się, że trafnie! Więc teraz patrzcie na Jane Cho!
Nadal nadrabiam zaległości wieniawskie i w trakcie słuchania dalszego ciągu koncertu (Stage 2.2 Evening Session, 14.10.2022) już wiedziałam na pewno, kogo będę odtąd obstawiać i komu gorąco kibicować: Jane (Hyeonjin) Cho (South Korea)! Po finale zauważyłam też, że i publiczność, i jury, są także pełni uznania. Znakomita skrzypaczka i osobowość pełna uroku. Chyba Mozart się cieszy! (Z pana Groblewskiego, altowiolisty, też, na pewno! - świetny) //// A pamiętacie, jak w poprzednim Konkursie W. obstawiałam tę gruzińską skrzypaczkę? I okazało się, że trafnie! Więc teraz patrzcie na Jane Cho!
mama Isi napisał/a 15 października 2022 o 11:55:
A wracając do ryczących smoków znalazłam filmik SONIDOS DEL COCODRILO i muszę stwierdzić, że to ryczenie takie marne. Natomiast jakby taki tyranozaurus wziął i zasyczał, to dopiero byłoby!
A wracając do ryczących smoków znalazłam filmik SONIDOS DEL COCODRILO i muszę stwierdzić, że to ryczenie takie marne. Natomiast jakby taki tyranozaurus wziął i zasyczał, to dopiero byłoby!
mama Isi napisał/a 15 października 2022 o 11:46:
Oba chordofony proweniencji starogreckiej, więc wybieraj, kochany Starosto, wedle tego, co Ci w duszy gra.// Dewajtis, nasz kogut nie był wybredny, mordował wszystko, jak leci. Ale do sąsiadów się nie wypuszczał.
Oba chordofony proweniencji starogreckiej, więc wybieraj, kochany Starosto, wedle tego, co Ci w duszy gra.// Dewajtis, nasz kogut nie był wybredny, mordował wszystko, jak leci. Ale do sąsiadów się nie wypuszczał.
Alek napisał/a 15 października 2022 o 09:36:
"Hardy lirnik podlaski" (to Osiecka). W tej sytuacji ja bym się jednak skłaniał ku Homerowi.
"Hardy lirnik podlaski" (to Osiecka). W tej sytuacji ja bym się jednak skłaniał ku Homerowi.
Dewajtis napisał/a 15 października 2022 o 09:30:
Mamo Isi, kogut bojowy, o którym pisałam, atakował wszystkich, a zwłaszcza dzieci. Wypuszczał się też do sąsiadów, w niecnych celach oczywiście.
Mamo Isi, kogut bojowy, o którym pisałam, atakował wszystkich, a zwłaszcza dzieci. Wypuszczał się też do sąsiadów, w niecnych celach oczywiście.
MałgM napisał/a 15 października 2022 o 09:28:
Jaka cytra, taki Homer. Ale, ale - ja bym raczej się skłaniała ku lirze.
Jaka cytra, taki Homer. Ale, ale - ja bym raczej się skłaniała ku lirze.
mama Isi napisał/a 15 października 2022 o 08:09:
Zuziu, o ile dobrze pamiętam, Homerem Jeżyc nazwał naszą DUA świętej pamięci profesor Raszewski. Tak więc moja wypowiedź jest wtórna. Ale oczyma duszy widzę kochaną autorkę, jak w wieńcu na głowie, z cytrą w dłoni, odziana w białe peplum, czyta półśpiewnie Jeżycjadę. "Muzo, męża opiewaj. Dnia tego pamiętnego Ignacy Borejko etc etc."
Zuziu, o ile dobrze pamiętam, Homerem Jeżyc nazwał naszą DUA świętej pamięci profesor Raszewski. Tak więc moja wypowiedź jest wtórna. Ale oczyma duszy widzę kochaną autorkę, jak w wieńcu na głowie, z cytrą w dłoni, odziana w białe peplum, czyta półśpiewnie Jeżycjadę. "Muzo, męża opiewaj. Dnia tego pamiętnego Ignacy Borejko etc etc."
mama Isi napisał/a 15 października 2022 o 08:02:
Ze spotkań z drobiem najbardziej w pamięć wbił mi się atak lotem koszącym białego koguta, na którego podwórko wkroczyłam nieświadoma zagrożenia. Gdyby nie ciocia, która wypadła z parasolem, żeby mnie ocalić, nie uszłabym z życiem. A siniak na udzie od dziobnięcia goił się ponad dwa miesiące. Nie nalezy lekce sobie ważyć drobiu, o nie.
Ze spotkań z drobiem najbardziej w pamięć wbił mi się atak lotem koszącym białego koguta, na którego podwórko wkroczyłam nieświadoma zagrożenia. Gdyby nie ciocia, która wypadła z parasolem, żeby mnie ocalić, nie uszłabym z życiem. A siniak na udzie od dziobnięcia goił się ponad dwa miesiące. Nie nalezy lekce sobie ważyć drobiu, o nie.
MałgM napisał/a 14 października 2022 o 23:42:
Och, Zuziu moja, dziękuję Ci za tę miłą przesadę. Nie czuję się bynajmniej piękna - nigdy zresztą nie byłam, i całe szczęście. Mogłabym wylądować jak Julia Żak, która na zgorszony okrzyk ojca:- Litości! Czegoś ty się uczyła w szkole?! - odpowiadała z prostotą: - Niczego. Uważałam, że jestem na to za ładna! --- Nagrywając audiobook, starałam się nadać temu wyznaniu mnóstwo wyrazu i znaczenia, ze względów wychowawczych... /// Co do zmęczenia: - O, biedaczku. Już? Nieźle Was tam dociskają w pierwszym miesiącu nauki. Cóż robić, droga do wiedzy zawsze jest żmudna. Ale jakie to budujące (zwłaszcza charakter!). /// Co do Homera: tak, wszyscy opowiadacze przecież zaspokajają tę samą, odwieczną, nienasyconą potrzebę ludzkości. Coś mi się zdaje, że i Ty kiedyś zaczniesz nam opowiadać coś pięknego: masz wszelkie narzędzia po temu. Ściskam Cię serdecznie i trzymam kciuki za Twoją pomyślność i sukcesy, najpierw - naukowe!
Och, Zuziu moja, dziękuję Ci za tę miłą przesadę. Nie czuję się bynajmniej piękna - nigdy zresztą nie byłam, i całe szczęście. Mogłabym wylądować jak Julia Żak, która na zgorszony okrzyk ojca:- Litości! Czegoś ty się uczyła w szkole?! - odpowiadała z prostotą: - Niczego. Uważałam, że jestem na to za ładna! --- Nagrywając audiobook, starałam się nadać temu wyznaniu mnóstwo wyrazu i znaczenia, ze względów wychowawczych... /// Co do zmęczenia: - O, biedaczku. Już? Nieźle Was tam dociskają w pierwszym miesiącu nauki. Cóż robić, droga do wiedzy zawsze jest żmudna. Ale jakie to budujące (zwłaszcza charakter!). /// Co do Homera: tak, wszyscy opowiadacze przecież zaspokajają tę samą, odwieczną, nienasyconą potrzebę ludzkości. Coś mi się zdaje, że i Ty kiedyś zaczniesz nam opowiadać coś pięknego: masz wszelkie narzędzia po temu. Ściskam Cię serdecznie i trzymam kciuki za Twoją pomyślność i sukcesy, najpierw - naukowe!
Zuzia12 napisał/a 14 października 2022 o 22:53:
Dobry wieczór! Wszyscy się rozpływają, rozpływam się i ja! Co za ciepło, co za energia! A jaka Pani piękna! Nawet zmęczenie natychmiast ulatuje po spotkaniu z Panią, choćby takim wirtualnym. Wracają wspomnienia z poznańskich spotkań, lecz tutaj obraz jest wzbogacony o domowe zacisze, a Pani występuje jako prawdziwa Gospodyni. Pomyślałam też sobie, że jednak ma Pani coś z wywołanego przed Mamę Isi Homera i to coś kryje się w umiejętności opowiadania historii, właśnie tych mówionych. Tak bardzo tego ostatnio brakuje, ludzie tak często już tylko mówią, a nie opowiadają sobie historie, pięknie skonstruowane, z odpowiednią intonacją, głosem, który czaruje i uruchamia wyobraźnię. Z serca dziękuję za przyjęcie nas do siebie i uśmiecham się szeroko! Dobrej nocy!
Dobry wieczór! Wszyscy się rozpływają, rozpływam się i ja! Co za ciepło, co za energia! A jaka Pani piękna! Nawet zmęczenie natychmiast ulatuje po spotkaniu z Panią, choćby takim wirtualnym. Wracają wspomnienia z poznańskich spotkań, lecz tutaj obraz jest wzbogacony o domowe zacisze, a Pani występuje jako prawdziwa Gospodyni. Pomyślałam też sobie, że jednak ma Pani coś z wywołanego przed Mamę Isi Homera i to coś kryje się w umiejętności opowiadania historii, właśnie tych mówionych. Tak bardzo tego ostatnio brakuje, ludzie tak często już tylko mówią, a nie opowiadają sobie historie, pięknie skonstruowane, z odpowiednią intonacją, głosem, który czaruje i uruchamia wyobraźnię. Z serca dziękuję za przyjęcie nas do siebie i uśmiecham się szeroko! Dobrej nocy!
MałgM napisał/a 14 października 2022 o 22:10:
Tak, to jasne, Sowo, oczywiście. Nota bene altowiolista pan Groblewski też znakomity. Współpracę, rzecz jasna, zauważyłam. Świetna. Po wymianę znaczących błysków oka włącznie. Miło się opiekują starsi polscy koledzy tymi młodzikami. /// Dewajtis, dzięki za krzepiące słowa. A to ci cenne wspomnienia masz, z drobiem związane! Pozdrawiam mile!
Tak, to jasne, Sowo, oczywiście. Nota bene altowiolista pan Groblewski też znakomity. Współpracę, rzecz jasna, zauważyłam. Świetna. Po wymianę znaczących błysków oka włącznie. Miło się opiekują starsi polscy koledzy tymi młodzikami. /// Dewajtis, dzięki za krzepiące słowa. A to ci cenne wspomnienia masz, z drobiem związane! Pozdrawiam mile!
Sowa P. napisał/a 14 października 2022 o 21:36:
Od altowiolisty wiele tu zależy. W konkursie - żeby umiał doskonale współpracować. Wyjątkowa osobowość to zjawisko niezależne od edukacji i z natury rzeczy musi być rzadkie. A Jury ma prawo nie przyznać pierwszej nagrody, jeśli zechce… o ile uważa, że nadrzędnym celem konkursu jest wyłonienie wybitnej osobowości.
Od altowiolisty wiele tu zależy. W konkursie - żeby umiał doskonale współpracować. Wyjątkowa osobowość to zjawisko niezależne od edukacji i z natury rzeczy musi być rzadkie. A Jury ma prawo nie przyznać pierwszej nagrody, jeśli zechce… o ile uważa, że nadrzędnym celem konkursu jest wyłonienie wybitnej osobowości.
Dewajtis napisał/a 14 października 2022 o 21:27:
Moje najwspanialsze wakacje w dzieciństwie to lato u rodziny w Beskidzie Sądeckim. Z domu i ogrodu rozciągał się widok na pasma gór, w dolinie płynęła rzeka Biała. Stodoła też była, a jakże, oraz kurnik. Każdej kurze nadawałam imię (fluid z Rzodkiewką), a nietóre z nich osobiście wypiastowałam od kurczęcia - jedno wyrosło na koguta bojowego. Piękny, piękny film, pełen ciepła i chciałoby się wskoczyć tam, do środka. Bardzo ładnie Pani wygląda, jakby wróżka wyskoczyła z którejś z książek na regale i podaje herbatę.
Moje najwspanialsze wakacje w dzieciństwie to lato u rodziny w Beskidzie Sądeckim. Z domu i ogrodu rozciągał się widok na pasma gór, w dolinie płynęła rzeka Biała. Stodoła też była, a jakże, oraz kurnik. Każdej kurze nadawałam imię (fluid z Rzodkiewką), a nietóre z nich osobiście wypiastowałam od kurczęcia - jedno wyrosło na koguta bojowego. Piękny, piękny film, pełen ciepła i chciałoby się wskoczyć tam, do środka. Bardzo ładnie Pani wygląda, jakby wróżka wyskoczyła z którejś z książek na regale i podaje herbatę.
MałgM napisał/a 14 października 2022 o 21:04:
Ach, ulga. Alek wrócił i dostanie w domu babeczki, jeśli tylko zechce. Co do Pruszkowskiej: tak, teraz sobie przypominam te nazwania, właśnie z zagadek - chyba Babci Gąski? /// Sowo P, ale przyznajmy, że pan Michał Bryla, grający z solistami partie altówkowe, jest znakomity. I ma osobowość. Właśnie sobie przesłuchuję raz jeszcze. Piękny głos altówki, piękny./// Wójciiku, i to właśnie jest ideał wakacji dla dzieci: prawdziwe stare gospodarstwo wiejskie.
Ach, ulga. Alek wrócił i dostanie w domu babeczki, jeśli tylko zechce. Co do Pruszkowskiej: tak, teraz sobie przypominam te nazwania, właśnie z zagadek - chyba Babci Gąski? /// Sowo P, ale przyznajmy, że pan Michał Bryla, grający z solistami partie altówkowe, jest znakomity. I ma osobowość. Właśnie sobie przesłuchuję raz jeszcze. Piękny głos altówki, piękny./// Wójciiku, i to właśnie jest ideał wakacji dla dzieci: prawdziwe stare gospodarstwo wiejskie.
Alek napisał/a 14 października 2022 o 20:49:
Madame, właśnie wróciłem z turzycowisk Biebrzy, skonany i pokryty zakwasami od góry do dołu. My tam mamy teraz fizyczną robotę i kiedy tak patrzyłem na nasz dzielny trzyosobowy zespół, próbujący sforsować rzeczkę Kopytkówkę bez nabierania wody w walonki, przyszło mi na myśl, że jesteśmy jednostką typowo kadrową. Trzech profesorów w błocie. Gdzie ci asystenci i adiunkci, ja się pytam. O studentów już nawet nie próbuję. Wracając do Pruszkowskiej, "Księżycowymi darami" określano tam półkę z książkami, do których nikt jakoś nie czuł osobistego stosunku i których dyskretne zniknięcia nie stanowiłyby powodu do zmartwienia. Natomiast księgi drogie sercu i nie pożyczane nigdy, stały na półkach noszących nazwę "Miesiąc zatajony".
Madame, właśnie wróciłem z turzycowisk Biebrzy, skonany i pokryty zakwasami od góry do dołu. My tam mamy teraz fizyczną robotę i kiedy tak patrzyłem na nasz dzielny trzyosobowy zespół, próbujący sforsować rzeczkę Kopytkówkę bez nabierania wody w walonki, przyszło mi na myśl, że jesteśmy jednostką typowo kadrową. Trzech profesorów w błocie. Gdzie ci asystenci i adiunkci, ja się pytam. O studentów już nawet nie próbuję. Wracając do Pruszkowskiej, "Księżycowymi darami" określano tam półkę z książkami, do których nikt jakoś nie czuł osobistego stosunku i których dyskretne zniknięcia nie stanowiłyby powodu do zmartwienia. Natomiast księgi drogie sercu i nie pożyczane nigdy, stały na półkach noszących nazwę "Miesiąc zatajony".
Wójt Wiewiórka napisał/a 14 października 2022 o 20:41:
Fluid jeśli chodzi o spostrzeżenie związane z kurczeniem się rzeczywistej przestrzeni i rzeczy, które w naszych wspomnieniach z dzieciństwa wyglądają na wielkie. Jako mała dziewczynka ( 5 lub 6 lat) spędzałam lato na wsi, w takim prawdziwym starym gospodarstwie wiejskim. Podwórko i zabudowania wydawały mi się ogromną przestrzenią, a stodoła to już w ogóle był a niebosiężna budowla. Spacer z domu do stodoły stanowił nie lada przedsięwzięcie turystyczne . Teraz gdy zwiedzam skanseny, podobne zabudowania z obórkami, stajniami i stodołą wydają mi się takie małe! A przestrzeń z domu do stodoły pokonuje się kilkoma krokami.
Fluid jeśli chodzi o spostrzeżenie związane z kurczeniem się rzeczywistej przestrzeni i rzeczy, które w naszych wspomnieniach z dzieciństwa wyglądają na wielkie. Jako mała dziewczynka ( 5 lub 6 lat) spędzałam lato na wsi, w takim prawdziwym starym gospodarstwie wiejskim. Podwórko i zabudowania wydawały mi się ogromną przestrzenią, a stodoła to już w ogóle był a niebosiężna budowla. Spacer z domu do stodoły stanowił nie lada przedsięwzięcie turystyczne . Teraz gdy zwiedzam skanseny, podobne zabudowania z obórkami, stajniami i stodołą wydają mi się takie małe! A przestrzeń z domu do stodoły pokonuje się kilkoma krokami.
Piętaszek napisał/a 14 października 2022 o 20:41:
Ach, oczywiście. Najmilsze wspomnienie musi się wiązać z Mamą.
Ach, oczywiście. Najmilsze wspomnienie musi się wiązać z Mamą.
MałgM napisał/a 14 października 2022 o 20:39:
KokoszaNel, ty lunofilko jedna!
KokoszaNel, ty lunofilko jedna!
KokoszaNel z Katowice napisał/a 14 października 2022 o 20:34:
Za pozwoleniem - tak, zauważyłam! I piękny serwis i te babeczki jak żywcem wzięte z Pani rysunków! Wielki księżyc robi wielkie wrażenie, rzadko się taki zdarza a jak się zdarzy to pozostaje w sercu na zawsze.
Za pozwoleniem - tak, zauważyłam! I piękny serwis i te babeczki jak żywcem wzięte z Pani rysunków! Wielki księżyc robi wielkie wrażenie, rzadko się taki zdarza a jak się zdarzy to pozostaje w sercu na zawsze.
Wójt Wiewiórka napisał/a 14 października 2022 o 20:33:
Haha! Też mi się w oczy rzuciło to strzelanie z palców! Jak ja to dobrze znam! Kiedy mi tak na lekcji dzieci zaczynają strzelać z palców, gadać sami do siebie, kręcić młynki długopisami, to znak, że trzeba przerwać trudny temat i trochę poskakać. Oczywiście w młodszych grupach, bo w starszych to jednak muszą się uczyć panowania nad sobą.
Haha! Też mi się w oczy rzuciło to strzelanie z palców! Jak ja to dobrze znam! Kiedy mi tak na lekcji dzieci zaczynają strzelać z palców, gadać sami do siebie, kręcić młynki długopisami, to znak, że trzeba przerwać trudny temat i trochę poskakać. Oczywiście w młodszych grupach, bo w starszych to jednak muszą się uczyć panowania nad sobą.
MałgM napisał/a 14 października 2022 o 20:31:
Ha, Alku, wciąż nie czytałam tej książki Pruszkowskiej. Ale z naszych zagadek wiem, że są to wspomnienia bibliofilki i bratniej duszy - a więc oczywiste być musi, że o książkach mówimy podobnie. Co do babeczek, narybek pochłonął je w dużej ilości (specjalnie upiekłam malutkie, żeby pomieściły się w małych łapkach) i robił to z wielkim a pochlebnym dla mnie zapałem. Czekoladowe! Z różnymi lukrami. Jedne były z winogronkiem, a drugie z kwiatkiem hortensji. Oj! Czy już jesteś w domu, czy nadal moczysz nogi w zimnych bagnach biebrzańskich? Bo może nietaktownie opisuję te babeczki, podczas gdy ty masz do jedzenia tylko żaby?
Ha, Alku, wciąż nie czytałam tej książki Pruszkowskiej. Ale z naszych zagadek wiem, że są to wspomnienia bibliofilki i bratniej duszy - a więc oczywiste być musi, że o książkach mówimy podobnie. Co do babeczek, narybek pochłonął je w dużej ilości (specjalnie upiekłam malutkie, żeby pomieściły się w małych łapkach) i robił to z wielkim a pochlebnym dla mnie zapałem. Czekoladowe! Z różnymi lukrami. Jedne były z winogronkiem, a drugie z kwiatkiem hortensji. Oj! Czy już jesteś w domu, czy nadal moczysz nogi w zimnych bagnach biebrzańskich? Bo może nietaktownie opisuję te babeczki, podczas gdy ty masz do jedzenia tylko żaby?
MałgM napisał/a 14 października 2022 o 20:19:
Ann, dziękuję za wiadomość prywatną! Dzieło, które w nim określasz słowem "fantastycznie" jest moje własnoręczne, he, he. Przechodzę na samowystarczalność!:))) Co zaś do herbatki, jest to ulubiona English Afternoon Ahmada.Całus w czółko wysyłam. /// Wójciku, brawo za znajomość psychologii dziecięcej, ten facecik oczywiście zrywał się i biegał w kółko, nawet przez czas dłuższy. Moja ulubiona scena jest w finale filmiku - ja tam coś nudno gadam, a on u mego boku szaleje, strzela z palców jak z coltów, łapie się za głowę, pogrążony w jakichś myślach, wymachuje nogami etc. Nie mogę się napatrzyć na niego!/// Piętaszku, to miało być pierwsze wspomnienie. Najmilsze wspomnienie z dzieciństwa jest inne, związane z mamą.
Ann, dziękuję za wiadomość prywatną! Dzieło, które w nim określasz słowem "fantastycznie" jest moje własnoręczne, he, he. Przechodzę na samowystarczalność!:))) Co zaś do herbatki, jest to ulubiona English Afternoon Ahmada.Całus w czółko wysyłam. /// Wójciku, brawo za znajomość psychologii dziecięcej, ten facecik oczywiście zrywał się i biegał w kółko, nawet przez czas dłuższy. Moja ulubiona scena jest w finale filmiku - ja tam coś nudno gadam, a on u mego boku szaleje, strzela z palców jak z coltów, łapie się za głowę, pogrążony w jakichś myślach, wymachuje nogami etc. Nie mogę się napatrzyć na niego!/// Piętaszku, to miało być pierwsze wspomnienie. Najmilsze wspomnienie z dzieciństwa jest inne, związane z mamą.
Sowa P. napisał/a 14 października 2022 o 20:18:
W tym roku jest wielu fantastycznych skrzypków, ale żadnej Wybitnej Osobowości, moim zdaniem.
W tym roku jest wielu fantastycznych skrzypków, ale żadnej Wybitnej Osobowości, moim zdaniem.
Alek napisał/a 14 października 2022 o 20:18:
Ciekawe... Nawiązując do filmu: zauważyłem, że sposób, w jaki UA przedstawiła zbiór książek (widoczny w pierwszych scenach spotkania z tym młodym narybkiem wcinającym babeczki) całkiem dokładnie odpowiada "Darom księżycowym" z powieści Marii Pruszkowskiej.
Ciekawe... Nawiązując do filmu: zauważyłem, że sposób, w jaki UA przedstawiła zbiór książek (widoczny w pierwszych scenach spotkania z tym młodym narybkiem wcinającym babeczki) całkiem dokładnie odpowiada "Darom księżycowym" z powieści Marii Pruszkowskiej.
Piętaszek napisał/a 14 października 2022 o 20:02:
Dobry wieczór DUA :) Spod regału słówko pisnąć muszę - bardzo dziękuję za podzielenie się najmilszym wspomnieniem z dzieciństwa tj. za przedszkole jak pałac na tle fiołkowego nieba z pięknym księżycem. Mam bardzo podobne wspomnienie związane z domem, w którym mieszkałam do piątego roku życia. I on się jakoś "skurczył" gdy patrzyłam na niego oczami nastolatki. Było mi bardzo miło u Pani gościć. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Dobry wieczór DUA :) Spod regału słówko pisnąć muszę - bardzo dziękuję za podzielenie się najmilszym wspomnieniem z dzieciństwa tj. za przedszkole jak pałac na tle fiołkowego nieba z pięknym księżycem. Mam bardzo podobne wspomnienie związane z domem, w którym mieszkałam do piątego roku życia. I on się jakoś "skurczył" gdy patrzyłam na niego oczami nastolatki. Było mi bardzo miło u Pani gościć. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Wójt Wiewiórka napisał/a 14 października 2022 o 19:31:
Co do dzieci, to uwagę przykuwa ten ruchliwy facecik w popielatych spodenkach. Oczka żywe, inteligentne. A jak słucha! Do czasu ... hehe :) W pewnej chwili widać, że ma ochotę zerwać się z kanapy i pobiegać w kółko po pokoju. Potem znów mógłby słuchać ze skupieniem. Lubi rywalizację!
Co do dzieci, to uwagę przykuwa ten ruchliwy facecik w popielatych spodenkach. Oczka żywe, inteligentne. A jak słucha! Do czasu ... hehe :) W pewnej chwili widać, że ma ochotę zerwać się z kanapy i pobiegać w kółko po pokoju. Potem znów mógłby słuchać ze skupieniem. Lubi rywalizację!
Wójt Wiewiórka napisał/a 14 października 2022 o 19:26:
Obejrzałam filmik. Nie będę się już powtarzała z komplementami o wewnętrznej młodości i tak dalej. Napiszę krótko: jest dobrze. Tak w ogóle to jak tak patrzę na Ukochaną Autorkę to wygląda ona jakby wyszła żywcem ze swojej własnej powieści, a nawet ze swojej własnej ilustracji ( ale nie tej przedstawiającej łysego ojca Borejko, broń Boże). Nie wiem dokładnie na czym to polega, ale no po prostu aż widzę DUA jako grafikę w powieści Małgorzaty Musierowicz. Czy jestem dziwna? Sweterek pierwsza klasa, chyba milusi co? A serwis do herbatki wręcz prześliczny!
Obejrzałam filmik. Nie będę się już powtarzała z komplementami o wewnętrznej młodości i tak dalej. Napiszę krótko: jest dobrze. Tak w ogóle to jak tak patrzę na Ukochaną Autorkę to wygląda ona jakby wyszła żywcem ze swojej własnej powieści, a nawet ze swojej własnej ilustracji ( ale nie tej przedstawiającej łysego ojca Borejko, broń Boże). Nie wiem dokładnie na czym to polega, ale no po prostu aż widzę DUA jako grafikę w powieści Małgorzaty Musierowicz. Czy jestem dziwna? Sweterek pierwsza klasa, chyba milusi co? A serwis do herbatki wręcz prześliczny!
ann napisał/a 14 października 2022 o 19:19:
Jakie wspaniałe jeżycjadowe wieści! Dla wielu czytelników to na pewno wytęskniona wiadomość, a audiobooki szczególnie dla osób ze słabym wzrokiem to czyste błogosławieństwo. Film to klinek na splinek, tak dobrze pobyć chwilę z pewną Energiczną Istotą władającą biegle pędzlem i słowem! Tak sobie myślę, że herbatka to na pewno Earl Grey, li i jedynie.
Jakie wspaniałe jeżycjadowe wieści! Dla wielu czytelników to na pewno wytęskniona wiadomość, a audiobooki szczególnie dla osób ze słabym wzrokiem to czyste błogosławieństwo. Film to klinek na splinek, tak dobrze pobyć chwilę z pewną Energiczną Istotą władającą biegle pędzlem i słowem! Tak sobie myślę, że herbatka to na pewno Earl Grey, li i jedynie.
MałgM napisał/a 14 października 2022 o 19:09:
Kokoszanel, całuję w czółka tylko za pozwoleniem. Nie wszystkie dzieci to tolerują, więc wolę zawsze zapytać. O, Atena sama poprosiła, więc już się robi: wystaw czółko, Ateno! Całus w drodze!
Kokoszanel, całuję w czółka tylko za pozwoleniem. Nie wszystkie dzieci to tolerują, więc wolę zawsze zapytać. O, Atena sama poprosiła, więc już się robi: wystaw czółko, Ateno! Całus w drodze!
MałgM napisał/a 14 października 2022 o 19:06:
Mamo Isi, przy robieniu kolejnych korekt - tym razem dla Legimi - zauważyłam, że przecież w "Opium" profesor Dmuchawiec też słuchał tego właśnie utworu, tuż przed pierwszą wizytą Gabrysi. Tylko że nie podał jego nazwy.
Mamo Isi, przy robieniu kolejnych korekt - tym razem dla Legimi - zauważyłam, że przecież w "Opium" profesor Dmuchawiec też słuchał tego właśnie utworu, tuż przed pierwszą wizytą Gabrysi. Tylko że nie podał jego nazwy.
MałgM napisał/a 14 października 2022 o 19:03:
Zdołałam się załapać tylko na sesję popołudniową. Wszyscy świetnie grają, ale nie wiem dlaczego żaden z uczestników nie zagrał tak, jak bym lubiła. Czegoś mi w ich popisach brak. Mam kilka nagrań - ulubionych - ulubionej Sinfonii concertante K.364, ale z nich najwspanialsze pod każdym względem jest to pod dyrekcją Zubina Mehty, z Itzhakiem Perlmanem (skrzypce) i Pinchasem Zuckermanem (altówka). Niebiańskie. I najwyraźniej niedoścignione.
Zdołałam się załapać tylko na sesję popołudniową. Wszyscy świetnie grają, ale nie wiem dlaczego żaden z uczestników nie zagrał tak, jak bym lubiła. Czegoś mi w ich popisach brak. Mam kilka nagrań - ulubionych - ulubionej Sinfonii concertante K.364, ale z nich najwspanialsze pod każdym względem jest to pod dyrekcją Zubina Mehty, z Itzhakiem Perlmanem (skrzypce) i Pinchasem Zuckermanem (altówka). Niebiańskie. I najwyraźniej niedoścignione.
mama Isi napisał/a 14 października 2022 o 18:26:
W etapie 2.2 Sinfonia Concertante Es-­dur Mozarta; przypomina się pierwsze spotkanie Laury i Adama. Muszę sięgnąć po "Sprężynę".
W etapie 2.2 Sinfonia Concertante Es-­dur Mozarta; przypomina się pierwsze spotkanie Laury i Adama. Muszę sięgnąć po "Sprężynę".
Sowa P. napisał/a 14 października 2022 o 17:33:
Słuchajcie Mozarta!
Słuchajcie Mozarta!
KokoszaNel z Katowice napisał/a 14 października 2022 o 17:29:
Bo smok ma wielkie oczy, a filmik jest uroczy! Pani Małgosiu, będę go puszczać na poprawę nastroju - zwłaszcza wzruszające jest całowanie w czółka! Ja z czytnikiem taka doprzodowa byłam, że teraz mój czytnik jest przestarzały i nie wiem czy się z legimi polubią. Nic to! Podołamy!
Bo smok ma wielkie oczy, a filmik jest uroczy! Pani Małgosiu, będę go puszczać na poprawę nastroju - zwłaszcza wzruszające jest całowanie w czółka! Ja z czytnikiem taka doprzodowa byłam, że teraz mój czytnik jest przestarzały i nie wiem czy się z legimi polubią. Nic to! Podołamy!
atena napisał/a 14 października 2022 o 17:16:
Niezmiernie milo bylo goscic w domu UA. Piekna szesnastolatka w slicznym golfie, otwiera progi, dla sympatycznych dzieci i dla nas. ( Mlodosc sie przebija przez kostium.) Tez bym tak pobuszowala w ksiazkach. ( Poprosze o calusa w czolko i o pysznosci.)
Niezmiernie milo bylo goscic w domu UA. Piekna szesnastolatka w slicznym golfie, otwiera progi, dla sympatycznych dzieci i dla nas. ( Mlodosc sie przebija przez kostium.) Tez bym tak pobuszowala w ksiazkach. ( Poprosze o calusa w czolko i o pysznosci.)
MałgM napisał/a 14 października 2022 o 16:50:
Nutko droga, dziękuję za przełamanie się - zawsze tu jesteś miłym gościem, dziecino znana mi od czasów nastoletnich. Ściskam Cię serdecznie i proszę o pozdrowienie męża - jakąż ważną książkę dał Ci właśnie do czytania rewanżowego! Miło mi, że brałam udział w tej zamianie. Czytajcie Scrutona!
Nutko droga, dziękuję za przełamanie się - zawsze tu jesteś miłym gościem, dziecino znana mi od czasów nastoletnich. Ściskam Cię serdecznie i proszę o pozdrowienie męża - jakąż ważną książkę dał Ci właśnie do czytania rewanżowego! Miło mi, że brałam udział w tej zamianie. Czytajcie Scrutona!
MałgM napisał/a 14 października 2022 o 16:46:
Dziękuję za wszystkie miłe wpisy - krzepią niewątpliwie, bo irytuje mnie ta mocno dojrzała postać, snująca się w filmiku, podczas gdy ja sama mam jak zwykle około 16 lat. Jakieś nieporozumienie. /// Rozmarynie, odżegnuję się od ukazanej przez ciebie starczej postawy. Jestem na bieżąco z techniką i żadnych problemów z nią związanych nie mam - oczywiście dzięki dzieciom, zięciom i wnukom. Douczają mnie na bieżąco. Gdzie kupić audiobooki?- nie wiem. Po pierwsze, dopiero je nagrywam, po drugie, przez pewien czas będą one do ściągnięcia tylko w Legimi. Co potem? - czas pokaże. Pozdrawiam Cię mile!
Dziękuję za wszystkie miłe wpisy - krzepią niewątpliwie, bo irytuje mnie ta mocno dojrzała postać, snująca się w filmiku, podczas gdy ja sama mam jak zwykle około 16 lat. Jakieś nieporozumienie. /// Rozmarynie, odżegnuję się od ukazanej przez ciebie starczej postawy. Jestem na bieżąco z techniką i żadnych problemów z nią związanych nie mam - oczywiście dzięki dzieciom, zięciom i wnukom. Douczają mnie na bieżąco. Gdzie kupić audiobooki?- nie wiem. Po pierwsze, dopiero je nagrywam, po drugie, przez pewien czas będą one do ściągnięcia tylko w Legimi. Co potem? - czas pokaże. Pozdrawiam Cię mile!
Rozmaryn z Łódź napisał/a 14 października 2022 o 15:43:
Jak kupić audiobooki z "Jeżycjadą"? I proszę nie mówić, że przez aplikację, bo mam archaiczny telefon komórkowy (w ramach zasady: "Dopóki działa - nie wyrzucaj!") i żadnych apek nie ściągam. Poratujcie! Gratulacje dla DUA, że się ugięła i podąża za nowościami technologicznymi. "My zawsze z młodzieżą" (z czego ten cytat?). Mówiąc serio, dobrze jest chociaż próbować podążać, bo wtedy łatwiej starszym wejść w świat młodszych i ich zrozumieć. Najgorsze u starszych (a do takich sama się zaliczam) to: "Za moich czasów nie było telefonów komórkowych, a jakoś żyliśmy" albo "Co też za cudeńka teraz wymyślają - jakby bez tego się nie dało żyć!". Osobiście bardzo się cieszę, że będę mogła słuchać Starosty czytającego, kiedy wzrok mi już wysiądzie i nie będę mogła po raz dwudziesty przeczytać "Jeżycjady".
Jak kupić audiobooki z "Jeżycjadą"? I proszę nie mówić, że przez aplikację, bo mam archaiczny telefon komórkowy (w ramach zasady: "Dopóki działa - nie wyrzucaj!") i żadnych apek nie ściągam. Poratujcie! Gratulacje dla DUA, że się ugięła i podąża za nowościami technologicznymi. "My zawsze z młodzieżą" (z czego ten cytat?). Mówiąc serio, dobrze jest chociaż próbować podążać, bo wtedy łatwiej starszym wejść w świat młodszych i ich zrozumieć. Najgorsze u starszych (a do takich sama się zaliczam) to: "Za moich czasów nie było telefonów komórkowych, a jakoś żyliśmy" albo "Co też za cudeńka teraz wymyślają - jakby bez tego się nie dało żyć!". Osobiście bardzo się cieszę, że będę mogła słuchać Starosty czytającego, kiedy wzrok mi już wysiądzie i nie będę mogła po raz dwudziesty przeczytać "Jeżycjady".
Nutka napisał/a 14 października 2022 o 14:07:
Kochana Pani Małgosiu! Już od dłuższego czasu ilekroć chcę się wpisać do Księgi, to coś mnie powstrzymuje. Albo zrobiłam się nieśmiała albo po prostu to, że uśmiechnę się do Wszystkich w duchu mi wystarczy. Tak bez słów. Ale po szybkim rzucie okiem na filmik nie umiem trwać w milczeniu - jest w nim tyle dobrej energii, a Pani jest taka świetlista (nie tylko promienna - świetlista!), że ogarnęło mnie wręcz wzruszenie. Dobrze, że jestem sama w naszym doktoranckim pokoju, bo mogła mi się nawet zakręcić łza czy dwie w oku (ale w tym drugim, nie tym którym rzucałam)... Nawiązując do audiobooków - ostatnio u nas w domu za lektora robię ja i czytamy sobie w ten sposób z Mężem kolejne tomy Jeżycjady. Aktualnie jesteśmy na "Imieninach", a za każdy przeczytany na głos tom wydłuża się lista książek, które powinnam przeczytać w ramach rewanżu z półki Męża ("Imieniny" zostały wymienione za "Piękno" Scrutona). Nie, żeby Mąż nie lubił Pani książek, co to to nie! Chyba znalazł po prostu sposób na zaznajomienie mnie ze swoją częścią księgozbioru, bo pomimo iż wiem co na siebie ściągam (a mianowicie wydłużenie już i tak zbyt długiej listy książek do przeczytania), to nie umiem nie sięgnąć po kolejną część Jeżycjady. Dziś wieczorem obejrzymy pewnie filmik razem i będziemy się do Pani oboje uśmiechać.
Kochana Pani Małgosiu! Już od dłuższego czasu ilekroć chcę się wpisać do Księgi, to coś mnie powstrzymuje. Albo zrobiłam się nieśmiała albo po prostu to, że uśmiechnę się do Wszystkich w duchu mi wystarczy. Tak bez słów. Ale po szybkim rzucie okiem na filmik nie umiem trwać w milczeniu - jest w nim tyle dobrej energii, a Pani jest taka świetlista (nie tylko promienna - świetlista!), że ogarnęło mnie wręcz wzruszenie. Dobrze, że jestem sama w naszym doktoranckim pokoju, bo mogła mi się nawet zakręcić łza czy dwie w oku (ale w tym drugim, nie tym którym rzucałam)... Nawiązując do audiobooków - ostatnio u nas w domu za lektora robię ja i czytamy sobie w ten sposób z Mężem kolejne tomy Jeżycjady. Aktualnie jesteśmy na "Imieninach", a za każdy przeczytany na głos tom wydłuża się lista książek, które powinnam przeczytać w ramach rewanżu z półki Męża ("Imieniny" zostały wymienione za "Piękno" Scrutona). Nie, żeby Mąż nie lubił Pani książek, co to to nie! Chyba znalazł po prostu sposób na zaznajomienie mnie ze swoją częścią księgozbioru, bo pomimo iż wiem co na siebie ściągam (a mianowicie wydłużenie już i tak zbyt długiej listy książek do przeczytania), to nie umiem nie sięgnąć po kolejną część Jeżycjady. Dziś wieczorem obejrzymy pewnie filmik razem i będziemy się do Pani oboje uśmiechać.
kris z Cagliari napisał/a 14 października 2022 o 12:49:
Wlasnie obejrzalam filmik, jak milo Pania zobaczyc i Pani posluchac! Przyjemnie bylo pobyc choc przez chwile w Pani mieszkaniu, pelnym ciepla, przy ksiazkach i herbatce! Bardzo ladnie sfilmowano Jezyce, mam nadzieje, ze sie kiedys w koncu tam wybiore...
Wlasnie obejrzalam filmik, jak milo Pania zobaczyc i Pani posluchac! Przyjemnie bylo pobyc choc przez chwile w Pani mieszkaniu, pelnym ciepla, przy ksiazkach i herbatce! Bardzo ladnie sfilmowano Jezyce, mam nadzieje, ze sie kiedys w koncu tam wybiore...
Mimi M. napisał/a 14 października 2022 o 12:16:
Dzień dobry, dzień dobry wszystkim, a szczególnie Nauczycielom w dniu Ich Święta! Pani Małgosiu, nie było mnie tu ładnych parę dni, więc wiadomości i komentarze wszystkie dziś dopiero nadrabiam, ale z ochotą przyłączam się do wszystkich okrzyków radości i zachwytu! To jest naprawdę wydarzenie epokowe, usłyszeć Pani głos to nie lada przyjemność :) zgadzam się z Drogą Bożeną, która już nie może się doczekać różnych smaczków autorskiego czytania, drżeń głosu itp. I z jeszcze innym Księgowym (proszę wybaczyć zawodną pamięć), którzy podkreślają, że to będzie jak zaproszenie Pani do domu . Przepraszam za chaos wypowiedzi, ale jestem bardzo podekscytowana!
Dzień dobry, dzień dobry wszystkim, a szczególnie Nauczycielom w dniu Ich Święta! Pani Małgosiu, nie było mnie tu ładnych parę dni, więc wiadomości i komentarze wszystkie dziś dopiero nadrabiam, ale z ochotą przyłączam się do wszystkich okrzyków radości i zachwytu! To jest naprawdę wydarzenie epokowe, usłyszeć Pani głos to nie lada przyjemność :) zgadzam się z Drogą Bożeną, która już nie może się doczekać różnych smaczków autorskiego czytania, drżeń głosu itp. I z jeszcze innym Księgowym (proszę wybaczyć zawodną pamięć), którzy podkreślają, że to będzie jak zaproszenie Pani do domu . Przepraszam za chaos wypowiedzi, ale jestem bardzo podekscytowana!
Sosna napisał/a 14 października 2022 o 12:07:
Mój ulubiony wierszyk " Jedna babcia drugiej babci napluła do kapci", a córka przytoczyła mądrość dotyczącą Tygryska , że jak się człowiek ujawni z zdolnościami to od niego ludzie od razu coś chcą. Pozdrawiamy:)
Mój ulubiony wierszyk " Jedna babcia drugiej babci napluła do kapci", a córka przytoczyła mądrość dotyczącą Tygryska , że jak się człowiek ujawni z zdolnościami to od niego ludzie od razu coś chcą. Pozdrawiamy:)
mama Isi napisał/a 14 października 2022 o 10:28:
"Piątek pod znakiem chmur." Ech, ci żurnaliści. Znaków im się zachciało.// Sowo, masz rację. Nie szukam ci ja więcej faworytów, szczególnie że wysokie jury zawsze odrzuca moich kandydatów; dopuszczam, że mogą się lepiej znać na muzyce, ale i tak jestem oburzona i straumatyzowana takim traktowaniem.
"Piątek pod znakiem chmur." Ech, ci żurnaliści. Znaków im się zachciało.// Sowo, masz rację. Nie szukam ci ja więcej faworytów, szczególnie że wysokie jury zawsze odrzuca moich kandydatów; dopuszczam, że mogą się lepiej znać na muzyce, ale i tak jestem oburzona i straumatyzowana takim traktowaniem.
Sowa P. napisał/a 14 października 2022 o 10:26:
Dopiero dotarło do mnie, że babeczki z hortensjami nie są nimi sensu stricto. He, he.
Dopiero dotarło do mnie, że babeczki z hortensjami nie są nimi sensu stricto. He, he.
mama Isi napisał/a 14 października 2022 o 10:13:
Jakaż wytworna, zamaszysta dama na filmiku! Mniej więcej tak sobie wyobrażałam ciotkę Lilę; chociaż nie sądzę, aby ciotka Lila pozwoliła dzieciom buszować w swoich farbach i pędzelkach.// U nas też Graham Thomas powtarza kwitnienie. Miło posiedzieć w domku u Starosty kochanego.
Jakaż wytworna, zamaszysta dama na filmiku! Mniej więcej tak sobie wyobrażałam ciotkę Lilę; chociaż nie sądzę, aby ciotka Lila pozwoliła dzieciom buszować w swoich farbach i pędzelkach.// U nas też Graham Thomas powtarza kwitnienie. Miło posiedzieć w domku u Starosty kochanego.
Zgred napisał/a 13 października 2022 o 23:36:
Uśmiałem się! Dobranoc! Hi, hi!
Uśmiałem się! Dobranoc! Hi, hi!
AleksandraG napisał/a 13 października 2022 o 23:22:
Uroczy filmik!
Uroczy filmik!
MałgM napisał/a 13 października 2022 o 22:55:
Anette, dziękuję za miłe słowa. To już było moje drugie popołudnie z tymi ślicznymi dziećmi - pierwsze spędziliśmy na etapie rozmów wstępnych z Legimi. Dzieci przeważyły szalę. /// Zgredziku, sonet nie będzie trudny w nagrywaniu, więc się nie boję. Obiecuję, że będę o Tobie myślała, recytując (wzniośle). Mam nadzieję, że nie ryknę nagłym śmiechem. Dziękuję wszystkim za życzliwość i oddalam się na spoczynek (jutro od wczesnego rana nagrywamy ciąg dalszy "Kk"!). Dobranoc, Ludu miły a wyrozumiały!
Anette, dziękuję za miłe słowa. To już było moje drugie popołudnie z tymi ślicznymi dziećmi - pierwsze spędziliśmy na etapie rozmów wstępnych z Legimi. Dzieci przeważyły szalę. /// Zgredziku, sonet nie będzie trudny w nagrywaniu, więc się nie boję. Obiecuję, że będę o Tobie myślała, recytując (wzniośle). Mam nadzieję, że nie ryknę nagłym śmiechem. Dziękuję wszystkim za życzliwość i oddalam się na spoczynek (jutro od wczesnego rana nagrywamy ciąg dalszy "Kk"!). Dobranoc, Ludu miły a wyrozumiały!
Zgred napisał/a 13 października 2022 o 22:49:
Fajny film! I wstęp dobry, i Jeżyce, i park przed Operą. I rozmowa z panią z biblioteki. I wizyta u DUA. P.S. Wszyscy jesteśmy w tym samym wieku. Bardzo to miłe! Muszę usłyszeć sonet do Polonisty.
Fajny film! I wstęp dobry, i Jeżyce, i park przed Operą. I rozmowa z panią z biblioteki. I wizyta u DUA. P.S. Wszyscy jesteśmy w tym samym wieku. Bardzo to miłe! Muszę usłyszeć sonet do Polonisty.
Anette napisał/a 13 października 2022 o 22:41:
Pani Małgosiu, Magdo Z - dziękuję za informację, filmik obejrzałam - dzieci urocze, ale Pani, Pani Małgorzato, jest ujmująca :) Pomyślałam sobie, że te dzieciaczki nie mają pojęcia jakiego zaszczytu dostąpiły i jakie mają ogromne szczęście, że mogły spędzić z Panią popołudnie! Mnie było dane porozmawiać z Panią chwilkę podczas spotkania w Poznaniu po wydaniu "Ciotki Zgryzotki" i zapamiętam ten moment na zawsze :)
Pani Małgosiu, Magdo Z - dziękuję za informację, filmik obejrzałam - dzieci urocze, ale Pani, Pani Małgorzato, jest ujmująca :) Pomyślałam sobie, że te dzieciaczki nie mają pojęcia jakiego zaszczytu dostąpiły i jakie mają ogromne szczęście, że mogły spędzić z Panią popołudnie! Mnie było dane porozmawiać z Panią chwilkę podczas spotkania w Poznaniu po wydaniu "Ciotki Zgryzotki" i zapamiętam ten moment na zawsze :)
Sowa P. napisał/a 13 października 2022 o 22:36:
Książki nałogowo kupuję i ja. Ale dzięki czytnikom nie muszę już kupować książek jednokrotnego użytku. To ważne, gdy nałogowo kupuje się również nuty i płyty. O, audiobooki z Jeżycjadą też bym kupiła na własność, gdyby się dało. // Mamo Isi, nie szukaj faworyta. Szkoda zdrowia.
Książki nałogowo kupuję i ja. Ale dzięki czytnikom nie muszę już kupować książek jednokrotnego użytku. To ważne, gdy nałogowo kupuje się również nuty i płyty. O, audiobooki z Jeżycjadą też bym kupiła na własność, gdyby się dało. // Mamo Isi, nie szukaj faworyta. Szkoda zdrowia.
MałgM napisał/a 13 października 2022 o 22:30:
Był to więc klasyczny Fluid, Madziu. //// Babciu Gąsko, zacna z waćpani białogłowa.:)
Był to więc klasyczny Fluid, Madziu. //// Babciu Gąsko, zacna z waćpani białogłowa.:)
Magda Z napisał/a 13 października 2022 o 22:08:
Ha! A wie Pani, że taki mniej więcej wniosek powstał w mojej głowie, kiedy kończyłam swój smoczy wpis? Przypominam sobie zapisany kiedyś cytat: "Strach przed niebezpieczeństwem gorszy jest po tysiąckroć od samego niebezpieczeństwa, gdy je naocznie oglądamy. Przekonujemy się także, iż ciężar niepokoju znacznie jest większy i trudniejszy do zniesienia aniżeli zło, którego się lękamy".
Ha! A wie Pani, że taki mniej więcej wniosek powstał w mojej głowie, kiedy kończyłam swój smoczy wpis? Przypominam sobie zapisany kiedyś cytat: "Strach przed niebezpieczeństwem gorszy jest po tysiąckroć od samego niebezpieczeństwa, gdy je naocznie oglądamy. Przekonujemy się także, iż ciężar niepokoju znacznie jest większy i trudniejszy do zniesienia aniżeli zło, którego się lękamy".
babcia gąska z Kraków napisał/a 13 października 2022 o 21:40:
Ja tam, za pozwoleniem, nie widzę żadnej staruszki. Może mam jakąś inną wersję? W tej mojej jest uroczo
Ja tam, za pozwoleniem, nie widzę żadnej staruszki. Może mam jakąś inną wersję? W tej mojej jest uroczo
MałgM napisał/a 13 października 2022 o 21:35:
...dobrze ukrytej.:))) Madziu, tym dzieciom należałoby poświęcić dłuższy filmik. Ten nie daje pełnego pojęcia o ich zaletach. Spędziliśmy bardzo miłe popołudnie./// Madziu, wiesz więc, że najstraszniejsze jest nie to, co straszne, tylko to, czego się najbardziej obawiamy. Myśl do zastosowania także i w obecnym czasie.
...dobrze ukrytej.:))) Madziu, tym dzieciom należałoby poświęcić dłuższy filmik. Ten nie daje pełnego pojęcia o ich zaletach. Spędziliśmy bardzo miłe popołudnie./// Madziu, wiesz więc, że najstraszniejsze jest nie to, co straszne, tylko to, czego się najbardziej obawiamy. Myśl do zastosowania także i w obecnym czasie.
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 13 października 2022 o 21:18:
Właśnie obejrzałam filmik. Ależ miło Panią zobaczyć! Ma Pani w sobie bardzo dużo młodości.
Właśnie obejrzałam filmik. Ależ miło Panią zobaczyć! Ma Pani w sobie bardzo dużo młodości.
Magda Z napisał/a 13 października 2022 o 21:15:
Dzieci rzeczywiście przemiłe! (A z jakim zapałem malowały zachęcane przez przemiłą, siwą panią). Mnóstwo uroku ma ten zapis filmowy z wizyty :)
Dzieci rzeczywiście przemiłe! (A z jakim zapałem malowały zachęcane przez przemiłą, siwą panią). Mnóstwo uroku ma ten zapis filmowy z wizyty :)
Magda Z napisał/a 13 października 2022 o 21:07:
Mamo Isi, ten smok najstraszniej ryczał w mojej wyobraźni, kiedy lektor zapowiadał jego występ. Gdy nabrałam odwagi i pozwoliłam wreszcie wydać mu smoczy głos, efekt nie wywarł już na mnie większego wrażenia. Ale wcześniej spodziewałam się najgorszego.
Mamo Isi, ten smok najstraszniej ryczał w mojej wyobraźni, kiedy lektor zapowiadał jego występ. Gdy nabrałam odwagi i pozwoliłam wreszcie wydać mu smoczy głos, efekt nie wywarł już na mnie większego wrażenia. Ale wcześniej spodziewałam się najgorszego.
mama Isi napisał/a 13 października 2022 o 21:05:
Wciąż nadganiam przedsłuchania konkursowe. Ależ poziom! I z trzema wyjątkami to wszystko przedstawiciele wschodniej Azji.
Wciąż nadganiam przedsłuchania konkursowe. Ależ poziom! I z trzema wyjątkami to wszystko przedstawiciele wschodniej Azji.
MałgM napisał/a 13 października 2022 o 20:57:
A jeszcze dzieci pilnował, kiedy pisałam, Agnieszko! Zasługi ma olbrzymie!/// O, Admineczka już wstawiła link do wpisu. Dzięki!
A jeszcze dzieci pilnował, kiedy pisałam, Agnieszko! Zasługi ma olbrzymie!/// O, Admineczka już wstawiła link do wpisu. Dzięki!
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 13 października 2022 o 20:53:
Nie wiedziałam, że Pan Musierowicz miał taki wkład w Jeżycjadę. Doceniam i pozdrawiam serdecznie :)
Nie wiedziałam, że Pan Musierowicz miał taki wkład w Jeżycjadę. Doceniam i pozdrawiam serdecznie :)
MałgM napisał/a 13 października 2022 o 20:44:
Sowo, dzięki za miłą recenzyjkę jednozdaniową. Powiem Ci w sekrecie, że ja do dziś nie mam przekonania do książek w telefonie czy czytniku, zupełnie jak Babcia Gąska. I nadal czytam tylko papierowe, kupując je bez ustanku i zapychając sobie nimi cały dom. Trudno, to się już nie zmieni. Ale rozumiem, że są sytuacje, kiedy e-book jest poręczny, a audioboook stanowi jedyne rozwiązanie.
Sowo, dzięki za miłą recenzyjkę jednozdaniową. Powiem Ci w sekrecie, że ja do dziś nie mam przekonania do książek w telefonie czy czytniku, zupełnie jak Babcia Gąska. I nadal czytam tylko papierowe, kupując je bez ustanku i zapychając sobie nimi cały dom. Trudno, to się już nie zmieni. Ale rozumiem, że są sytuacje, kiedy e-book jest poręczny, a audioboook stanowi jedyne rozwiązanie.
MałgM napisał/a 13 października 2022 o 20:40:
O, Legimi właśnie przysłało mi linka do filmu. Zaraz go umieścimy na stronie głównej, we wpisie, tam gdzie jego miejsce. Zobaczycie te przemiłe dzieci, którym niepotrzebnie przerywa jakaś siwa staruszka. Skąd ona tam się w ogóle wzięła?! ////Mamo Isi (wiad.pryw.) - ależ oczywiście, zrobię to, i nie raz. Odwagi, dobrze będzie! Nie takie ciężkie czasy już były, a przetrwaliśmy i nawet się wewnętrznie wzbogaciliśmy. Byle razem! Pozdrawiam Isiątka i ich rodziców, Ciebie ściskam mocno.
O, Legimi właśnie przysłało mi linka do filmu. Zaraz go umieścimy na stronie głównej, we wpisie, tam gdzie jego miejsce. Zobaczycie te przemiłe dzieci, którym niepotrzebnie przerywa jakaś siwa staruszka. Skąd ona tam się w ogóle wzięła?! ////Mamo Isi (wiad.pryw.) - ależ oczywiście, zrobię to, i nie raz. Odwagi, dobrze będzie! Nie takie ciężkie czasy już były, a przetrwaliśmy i nawet się wewnętrznie wzbogaciliśmy. Byle razem! Pozdrawiam Isiątka i ich rodziców, Ciebie ściskam mocno.
mama Isi napisał/a 13 października 2022 o 20:38:
Magdo Z., dzięki za zachętę, ale mam tak głębokie przekonanie, że sama na pewno coś nachachmęcę, że poczekam, aż dzieci przebrną za mnie przez te techniczne trudności. W kwestii smoków - ciekawe, jak one ryczały. Pewnie jak krokodyle. No bo reszta gadów raczej syczy.
Magdo Z., dzięki za zachętę, ale mam tak głębokie przekonanie, że sama na pewno coś nachachmęcę, że poczekam, aż dzieci przebrną za mnie przez te techniczne trudności. W kwestii smoków - ciekawe, jak one ryczały. Pewnie jak krokodyle. No bo reszta gadów raczej syczy.
Magda Z napisał/a 13 października 2022 o 20:04:
Obejrzałam właśnie zapowiadany film o Jeżycjadzie. Już można! - na YouTube, Anette.
Obejrzałam właśnie zapowiadany film o Jeżycjadzie. Już można! - na YouTube, Anette.
Sowa P. napisał/a 13 października 2022 o 19:06:
Ha! Do książek w smartfonie przekonałam się i ja. Człowiek spędza bezczynnie tyle czasu, na przykład jadąc tramwajem dookoła rozkopanego miasta. Nie zawsze ma się papierową książkę przy sobie, a telefon jednak tak. I wtedy nawet chce się, żeby tramwaj jechał dłużej, nawet bez końca, gdy do ucha tak miło szepcze DUA. Może też naszeptywać w czasie zmywania, wyrywania chwastów, grabienia albo innych niezbędnych życiowo a monotonnych czynności.
Ha! Do książek w smartfonie przekonałam się i ja. Człowiek spędza bezczynnie tyle czasu, na przykład jadąc tramwajem dookoła rozkopanego miasta. Nie zawsze ma się papierową książkę przy sobie, a telefon jednak tak. I wtedy nawet chce się, żeby tramwaj jechał dłużej, nawet bez końca, gdy do ucha tak miło szepcze DUA. Może też naszeptywać w czasie zmywania, wyrywania chwastów, grabienia albo innych niezbędnych życiowo a monotonnych czynności.
babcia gąska z Kraków napisał/a 13 października 2022 o 18:59:
Mól to mól- zgadza się. Nic nie przebije przyjemniutkiego papieru, szeleszczących stron i znajomej okładki. Ale fakt- do wanny czytnik lepszy (zwłaszcza po tym jak "Wielcy pisarze amerykańscy" wpadli mi kiedyś do wody. Smuteczek był. Prasowałam każdą kartkę osobno. Zajęło mi to dwa tygodnie, bo książka była/jest gruba).
Mól to mól- zgadza się. Nic nie przebije przyjemniutkiego papieru, szeleszczących stron i znajomej okładki. Ale fakt- do wanny czytnik lepszy (zwłaszcza po tym jak "Wielcy pisarze amerykańscy" wpadli mi kiedyś do wody. Smuteczek był. Prasowałam każdą kartkę osobno. Zajęło mi to dwa tygodnie, bo książka była/jest gruba).
mama Isi napisał/a 13 października 2022 o 18:19:
Mól to mól i nic, co ludzkie, nie jest mu obce, fakt. Ale ja chcę usłyszeć głos DUA czytającej Jeżycjadę. Co tam chcę, muszę! Muszę, bo się uduszę, jak powiada znajomy mechanik. // Żebyż mi obiecali Odyseję czytaną osobiście przez Homera, tak bym nie chciała, jak chcę Jeżycjadę czytaną przez kochaną Autorkę. No ale z czystej ciekawości bym posłuchała, choć nie znam greki. Podobno to był półśpiew z towarzyszeniem instrumentu.
Mól to mól i nic, co ludzkie, nie jest mu obce, fakt. Ale ja chcę usłyszeć głos DUA czytającej Jeżycjadę. Co tam chcę, muszę! Muszę, bo się uduszę, jak powiada znajomy mechanik. // Żebyż mi obiecali Odyseję czytaną osobiście przez Homera, tak bym nie chciała, jak chcę Jeżycjadę czytaną przez kochaną Autorkę. No ale z czystej ciekawości bym posłuchała, choć nie znam greki. Podobno to był półśpiew z towarzyszeniem instrumentu.
Magda Z napisał/a 13 października 2022 o 18:01:
Nie ma za co. Sama prawda. ☺️
Nie ma za co. Sama prawda. ☺️
MałgM napisał/a 13 października 2022 o 17:44:
Madziu, dziękuję Ci za to stanowcze zapewnienie w kwestii smoczej.
Madziu, dziękuję Ci za to stanowcze zapewnienie w kwestii smoczej.
MałgM napisał/a 13 października 2022 o 17:40:
Wójcie Wiewiórko, oj, zabiłaś mi ćwieka! Jak ja to wyskanduję?! I żeby mi się tylko plęzyk nie jątał przy związkach frazeologicznych pana Oracabessy! Trzymaj się i jednak nie przemęczaj się! //// Mamo Isi, ależ wcale nawet nie musisz się do tego wynalazku nakłaniać! Nie masz jak prawdziwa książka, z kartkami, okładką i zakładką. My to wiemy, no nie? - dwa mole książkowe. Mól to mól.
Wójcie Wiewiórko, oj, zabiłaś mi ćwieka! Jak ja to wyskanduję?! I żeby mi się tylko plęzyk nie jątał przy związkach frazeologicznych pana Oracabessy! Trzymaj się i jednak nie przemęczaj się! //// Mamo Isi, ależ wcale nawet nie musisz się do tego wynalazku nakłaniać! Nie masz jak prawdziwa książka, z kartkami, okładką i zakładką. My to wiemy, no nie? - dwa mole książkowe. Mól to mól.
MałgM napisał/a 13 października 2022 o 17:34:
Ma, cieszę się, że Twoja Mama też skorzysta. Miło pomyśleć. Co do wiad.pryw. - tak, potwierdzam z doświadczenia, masz całkowitą rację, to bardzo ważne w terapii. I dziękuję Ci za ten obrazek ze szkoły! I za przyznawanie się do przynależności, jakże miłej. Proszę ode mnie pozdrowić Piątoklasistkę! Mamie życzę zdrowia i siły, a Tobie - powodzenia i siły także. Łączę uściski!
Ma, cieszę się, że Twoja Mama też skorzysta. Miło pomyśleć. Co do wiad.pryw. - tak, potwierdzam z doświadczenia, masz całkowitą rację, to bardzo ważne w terapii. I dziękuję Ci za ten obrazek ze szkoły! I za przyznawanie się do przynależności, jakże miłej. Proszę ode mnie pozdrowić Piątoklasistkę! Mamie życzę zdrowia i siły, a Tobie - powodzenia i siły także. Łączę uściski!
MałgM napisał/a 13 października 2022 o 17:27:
Ooo, cześć i czołem, Gąsko luba! Cieszę się, że Gąsiątko nr 1 skorzysta. No i pokrewne mu istoty. Nawet w wannie skorzystają, jak Ola z Eindhoven, jeśli mają wodoodporny czytnik.
Ooo, cześć i czołem, Gąsko luba! Cieszę się, że Gąsiątko nr 1 skorzysta. No i pokrewne mu istoty. Nawet w wannie skorzystają, jak Ola z Eindhoven, jeśli mają wodoodporny czytnik.
babcia gąska z Kraków napisał/a 13 października 2022 o 17:08:
Cześć i czołem! Tylko dodam, że istnieją takie osoby /z jedną nawet mieszkam/, które żyją wyłącznie na audiobookach /takich profesjonalnych lub analogowych= matka czyta/. Tak że takiej informacji wyczekiwały jak kania dżdżu. Uściski i gratulacje
Cześć i czołem! Tylko dodam, że istnieją takie osoby /z jedną nawet mieszkam/, które żyją wyłącznie na audiobookach /takich profesjonalnych lub analogowych= matka czyta/. Tak że takiej informacji wyczekiwały jak kania dżdżu. Uściski i gratulacje
Magda Z napisał/a 13 października 2022 o 14:14:
Mamo Isi, Wiewióreczko - użytkowanie Legimi jest niewątpliwie bardzo proste. Nic trudniejszego od - dajmy na to - Księgi Gości albo księgarni internetowej. Wiem co mówię, bo długotrwale korzystam z serwisu - nie chciałam się przekonać, ale kiedyś w ramach podziękowań i nagród za gorliwe korzystanie z zasobów lokalnej biblioteki otrzymałam taki prezent w postaci rocznego kodu do zasobów. Zdążyłam już przywyknąć do ebooków - bardzo praktyczne w podróży na przykład. Audiobooków z zasady nie słuchałam. Wygląda na to, że audiobook z głosem pani Małgosi będzie pierwszym wysłuchanym do końca od ponad trzydziestu lat, kiedy to jakie małe dziecko bałam się nieco legendy o smoku wawelskim nagranej na kasetę. (Smok miał ryknąć, a ja wtedy wyłączam magnetofon. Ostatecznie się przełamałam z pomocą młodszej siostrzyczki). Pani Małgosia wcale nie przypomina smoka - czyta bardzo wesoło, jakby miała za chwilę sama się roześmiać nad lekturą i brzmi to tak jakby Autorka pysznie się bawiła tekstem. Miło się słucha, bardzo mi się podoba, chociaż - zaznaczam - odsluchalam na razie tylko małego fragmentu. Będę sobie bowiem dawkować tę frajdę po troszeczku.
Mamo Isi, Wiewióreczko - użytkowanie Legimi jest niewątpliwie bardzo proste. Nic trudniejszego od - dajmy na to - Księgi Gości albo księgarni internetowej. Wiem co mówię, bo długotrwale korzystam z serwisu - nie chciałam się przekonać, ale kiedyś w ramach podziękowań i nagród za gorliwe korzystanie z zasobów lokalnej biblioteki otrzymałam taki prezent w postaci rocznego kodu do zasobów. Zdążyłam już przywyknąć do ebooków - bardzo praktyczne w podróży na przykład. Audiobooków z zasady nie słuchałam. Wygląda na to, że audiobook z głosem pani Małgosi będzie pierwszym wysłuchanym do końca od ponad trzydziestu lat, kiedy to jakie małe dziecko bałam się nieco legendy o smoku wawelskim nagranej na kasetę. (Smok miał ryknąć, a ja wtedy wyłączam magnetofon. Ostatecznie się przełamałam z pomocą młodszej siostrzyczki). Pani Małgosia wcale nie przypomina smoka - czyta bardzo wesoło, jakby miała za chwilę sama się roześmiać nad lekturą i brzmi to tak jakby Autorka pysznie się bawiła tekstem. Miło się słucha, bardzo mi się podoba, chociaż - zaznaczam - odsluchalam na razie tylko małego fragmentu. Będę sobie bowiem dawkować tę frajdę po troszeczku.
Ola z Eindhoven napisał/a 13 października 2022 o 13:09:
Jaki zbieg okoliczności! Wczoraj ze łzami w oczach skończyłam (po raz enty) czytać Kalamburkę i z tymi łzami poszłam do męża z zamiarem zapędzenia go do poszukiwań. Powiedziałam "Mężu mój, potrzebuję Jeżycjady w ebookach! Zrób coś!". Rzecz jasna wiedziałam, że jest to zadanie awykonalne, bowiem do tej pory ebooków nigdy nie było w planie, niemniej mąż zawsze ambitnie podchodzi do różnych zadań, tym bardziej awykonalnych. A dziś zaglądam do aktualności i poczułam ten przyjemny dreszczyk czytając wpis o ebookach... Rączki mnie świerzbią, mąż będzie wyzwolony z poszukiwań a ja będę mogła spokojnie czytać Jeżycjadę w wannie nie bojąc się o zamoczenie książek, bo czytnik mam wodoodporny (dzięki Ci, mężu!) :) A do tego jeszcze audiobooki! Na Jowisza, jaka rozpusta! Czy to wszystko aby nie przyjemny zbieg okoliczności?! Pani Małgorzato, dziękuję! Za Kalamburkę przede wszystkim.
Jaki zbieg okoliczności! Wczoraj ze łzami w oczach skończyłam (po raz enty) czytać Kalamburkę i z tymi łzami poszłam do męża z zamiarem zapędzenia go do poszukiwań. Powiedziałam "Mężu mój, potrzebuję Jeżycjady w ebookach! Zrób coś!". Rzecz jasna wiedziałam, że jest to zadanie awykonalne, bowiem do tej pory ebooków nigdy nie było w planie, niemniej mąż zawsze ambitnie podchodzi do różnych zadań, tym bardziej awykonalnych. A dziś zaglądam do aktualności i poczułam ten przyjemny dreszczyk czytając wpis o ebookach... Rączki mnie świerzbią, mąż będzie wyzwolony z poszukiwań a ja będę mogła spokojnie czytać Jeżycjadę w wannie nie bojąc się o zamoczenie książek, bo czytnik mam wodoodporny (dzięki Ci, mężu!) :) A do tego jeszcze audiobooki! Na Jowisza, jaka rozpusta! Czy to wszystko aby nie przyjemny zbieg okoliczności?! Pani Małgorzato, dziękuję! Za Kalamburkę przede wszystkim.
mama Isi napisał/a 13 października 2022 o 10:23:
Ach, Wiewiórko kochana, dziękuję za przyznanie się, że nie wiesz, jak skorzystać z tych cudowności! Ja też, niestety. I muszę doczekać chwili, kiedy Isia z Piotrem będą mieli choć jedną takową wolną. Tak to jest, jak się jest nogą techniczną. Jakoś nigdy nie korzystałam z audiobooków, ni e-booków, w dodatku pojęcia nie mam, co to są synchrobooki. Będę musiała nadrobic braki w wykształceniu. Póki co nadrabiam zaległości konkursowe, bo strasznie krótko są filmiki z przesłuchań na you tube; tylko do końca każdego etapu. Ale kto mi zabroni się cieszyć, że nam nasza kochana UA sprawiła taką nadzwyczajną radość i w niewątpliwej bliższej lub dalszej przyszłości i ja się dorwę do tych skarbów! Nikt!
Ach, Wiewiórko kochana, dziękuję za przyznanie się, że nie wiesz, jak skorzystać z tych cudowności! Ja też, niestety. I muszę doczekać chwili, kiedy Isia z Piotrem będą mieli choć jedną takową wolną. Tak to jest, jak się jest nogą techniczną. Jakoś nigdy nie korzystałam z audiobooków, ni e-booków, w dodatku pojęcia nie mam, co to są synchrobooki. Będę musiała nadrobic braki w wykształceniu. Póki co nadrabiam zaległości konkursowe, bo strasznie krótko są filmiki z przesłuchań na you tube; tylko do końca każdego etapu. Ale kto mi zabroni się cieszyć, że nam nasza kochana UA sprawiła taką nadzwyczajną radość i w niewątpliwej bliższej lub dalszej przyszłości i ja się dorwę do tych skarbów! Nikt!
Zgred napisał/a 13 października 2022 o 09:25:
Książki ratowałem nie przed wodą, ale przed sprzedaniem. Zawsze myślałem, że nigdy nie tknę tych nowoczesnych bezbożności, jak audiobeki i inne książki bez papieru, bo wyznaję dwoistą naturę książki i nikt mi nie będzie za mnie decydował, w jakim tempie czytam i jak długo smakuję każde zdanie. Ale jednak skoro DUA, no to może zrobię wyjątek...
Książki ratowałem nie przed wodą, ale przed sprzedaniem. Zawsze myślałem, że nigdy nie tknę tych nowoczesnych bezbożności, jak audiobeki i inne książki bez papieru, bo wyznaję dwoistą naturę książki i nikt mi nie będzie za mnie decydował, w jakim tempie czytam i jak długo smakuję każde zdanie. Ale jednak skoro DUA, no to może zrobię wyjątek...
Aga z Hedalen, Norwegia napisał/a 13 października 2022 o 07:56:
Pani Małgosiu! Ogromnie się cieszę że będą audiobooki czytane przez PANIĄ!!iiiii jaki cudny pomysł! Toż to jest genialne! Szkoda że nie będzie póki co Chucherka, rozumiem poniekąd dlaczego.Ale jednocześnie myślę że w takim świecie tym bardziej potrzebne są Pani książki, jak najwięcej Pani książek aby móc się w nich zatracić i choć chwilami żyć w tej lepszej, bezpieczniejszej, alternatywnej, jeżycjadowej rzeczywistości. No ale wiem, wiem jak się nie da to się nie da. Życzę Pani wspaniałego, spokojnego dnia 💚💚💚💚
Pani Małgosiu! Ogromnie się cieszę że będą audiobooki czytane przez PANIĄ!!iiiii jaki cudny pomysł! Toż to jest genialne! Szkoda że nie będzie póki co Chucherka, rozumiem poniekąd dlaczego.Ale jednocześnie myślę że w takim świecie tym bardziej potrzebne są Pani książki, jak najwięcej Pani książek aby móc się w nich zatracić i choć chwilami żyć w tej lepszej, bezpieczniejszej, alternatywnej, jeżycjadowej rzeczywistości. No ale wiem, wiem jak się nie da to się nie da. Życzę Pani wspaniałego, spokojnego dnia 💚💚💚💚
Ma z Warszawa napisał/a 13 października 2022 o 03:09:
Agnieszko O. ! Ja również wolę książki papierowe, nie wyobrażam sobie bez nich prawdziwego, wymarzonego domu, ale pamiętajmy - starożytni czytali na głos. Ponoć dopiero mnisi w średniowieczu ( chwała im za to ! ) zmienili metodę, żeby nie przeszkadzać sobie w medytacjach. Przecież do dziś istnieją domy, nie tylko Borejków, gdzie praktykuje się wspólne, głośne czytanie. Wiem, żywy człowiek obok to nie głos z maszyny, ale... W dodatku taki głos ! Cieszmy się więc.
Agnieszko O. ! Ja również wolę książki papierowe, nie wyobrażam sobie bez nich prawdziwego, wymarzonego domu, ale pamiętajmy - starożytni czytali na głos. Ponoć dopiero mnisi w średniowieczu ( chwała im za to ! ) zmienili metodę, żeby nie przeszkadzać sobie w medytacjach. Przecież do dziś istnieją domy, nie tylko Borejków, gdzie praktykuje się wspólne, głośne czytanie. Wiem, żywy człowiek obok to nie głos z maszyny, ale... W dodatku taki głos ! Cieszmy się więc.
Ma z Warszawa napisał/a 13 października 2022 o 03:03:
DUA! Moja wdzięczność za Pani zgodę na propozycję LEGIMI nie ma granic. Weszłam tu, żeby napisać co innego, ale to za chwilę. Nawet Pani nie wie, jaką radość sprawi Pani wszystkim, którzy tracą wzrok a nie znają Braille'a. Tak, jak moja Mama, która co roku powtarza sobie cykl Jeżycjady. Dziękuję ! Teraz ab ovo. Dawno mnie tu nie było, bo mam surowy zakaz częstego korzystania z komputera, co jest oczywiście niewykonalne, bo na komputerze się pracuje. Przyjemności więc sobie zabroniłam, ale radością muszę się podzielić. DUA, wychowała Pani ludzi, którzy poznają się bez słów. Po czym, to doprawdy nie mam pojęcia. Otóż moi drodzy zaczęłam pracę w szkole ( tak ! ) i szalenie mi się podoba. Co prawda nie uczę historii sztuki jak marzyłam, wykorzystuję drugi kierunek, który robiłam z myślą o dziale oświatowym w muzeum, ale przemycam co mogę. Na drugi dzień, podkreślam na drugi, podeszła do mnie piątoklasistka i bez cienia wątpliwości oznajmiła: pani to musi lubić Jeżycjadę, zupełnie jak moja Mama. Przysięgam, nie użyłam w ciągu tych dwóch dni ani jednego cytatu. Dobrze pamiętam. Nie wiem, co sprawiło mi większą radość, Jeżycjada czy Mama. Chyba jednakową. DUA i kochany Ludu Księgi, nawet jak się nie znamy, to jesteśmy z jednego domu, wszyscy znamy Józefa, Józefinę a nawet Józinka. Dziękuję !
DUA! Moja wdzięczność za Pani zgodę na propozycję LEGIMI nie ma granic. Weszłam tu, żeby napisać co innego, ale to za chwilę. Nawet Pani nie wie, jaką radość sprawi Pani wszystkim, którzy tracą wzrok a nie znają Braille'a. Tak, jak moja Mama, która co roku powtarza sobie cykl Jeżycjady. Dziękuję ! Teraz ab ovo. Dawno mnie tu nie było, bo mam surowy zakaz częstego korzystania z komputera, co jest oczywiście niewykonalne, bo na komputerze się pracuje. Przyjemności więc sobie zabroniłam, ale radością muszę się podzielić. DUA, wychowała Pani ludzi, którzy poznają się bez słów. Po czym, to doprawdy nie mam pojęcia. Otóż moi drodzy zaczęłam pracę w szkole ( tak ! ) i szalenie mi się podoba. Co prawda nie uczę historii sztuki jak marzyłam, wykorzystuję drugi kierunek, który robiłam z myślą o dziale oświatowym w muzeum, ale przemycam co mogę. Na drugi dzień, podkreślam na drugi, podeszła do mnie piątoklasistka i bez cienia wątpliwości oznajmiła: pani to musi lubić Jeżycjadę, zupełnie jak moja Mama. Przysięgam, nie użyłam w ciągu tych dwóch dni ani jednego cytatu. Dobrze pamiętam. Nie wiem, co sprawiło mi większą radość, Jeżycjada czy Mama. Chyba jednakową. DUA i kochany Ludu Księgi, nawet jak się nie znamy, to jesteśmy z jednego domu, wszyscy znamy Józefa, Józefinę a nawet Józinka. Dziękuję !
Wójt Wiewiórka napisał/a 12 października 2022 o 23:58:
Gdybym nie była tak strasznie zmęczona i nie miała jeszcze przed sobą pracy, to bym napisała JAK strasznie się cieszę ( I gdy śpię, i gdy pracuję skupiona, i w kapeluszu i w berecie), a tak to tylko napiszę, że bardzo się cieszę. I gratuluję! Na razie nie mam pojęcia jak z tego skorzystać, ale jakoś do tego dojdę, może w weekend. Jestem ciekawa wielu rzeczy, ale najbardziej, najbardziej na świecie jestem ciekawa czy Kochana Lektorka przeczyta ( a raczej wyskanduje) to tak jak brzmi w mojej głowie : " Yes taka sprawa, żes tanisława – ... Yeah, yeah, yes! Taka sprawa, żes tanisława."
Gdybym nie była tak strasznie zmęczona i nie miała jeszcze przed sobą pracy, to bym napisała JAK strasznie się cieszę ( I gdy śpię, i gdy pracuję skupiona, i w kapeluszu i w berecie), a tak to tylko napiszę, że bardzo się cieszę. I gratuluję! Na razie nie mam pojęcia jak z tego skorzystać, ale jakoś do tego dojdę, może w weekend. Jestem ciekawa wielu rzeczy, ale najbardziej, najbardziej na świecie jestem ciekawa czy Kochana Lektorka przeczyta ( a raczej wyskanduje) to tak jak brzmi w mojej głowie : " Yes taka sprawa, żes tanisława – ... Yeah, yeah, yes! Taka sprawa, żes tanisława."
MałgM napisał/a 12 października 2022 o 23:04:
Ojejku, piwnicę zalało? Martwię się o te książki. Dobranoc, jutro wcześnie pobudka. Oddalam się, myśląc o Bodziu. Tak, to będzie wyzwanie. Uau.
Ojejku, piwnicę zalało? Martwię się o te książki. Dobranoc, jutro wcześnie pobudka. Oddalam się, myśląc o Bodziu. Tak, to będzie wyzwanie. Uau.
Zgred napisał/a 12 października 2022 o 22:46:
A to Ci dopiero! Ciekawe, jaki będzie Bodzio, nemesis moja. Dziś ratowałem książki z piwnicy teściów, a tu jeszcze tyle do roboty w domu. Na razie nie ma kiedy czytać.
A to Ci dopiero! Ciekawe, jaki będzie Bodzio, nemesis moja. Dziś ratowałem książki z piwnicy teściów, a tu jeszcze tyle do roboty w domu. Na razie nie ma kiedy czytać.
Alek napisał/a 12 października 2022 o 22:42:
"Karpie mi ciekną"?
"Karpie mi ciekną"?
MałgM napisał/a 12 października 2022 o 22:37:
A to ci dopiero, Kasiu!!!
A to ci dopiero, Kasiu!!!
Kasia z Dębica napisał/a 12 października 2022 o 22:35:
Dzień dobry :) Pani Małgosiu, na fb jest taka strona: "Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka". Jest na niej pytanie o trafny cytat, który przeczytaliśmy i został z nami, często go używamy :) sporo z 500 odpowiedzi zawiera cytaty z Jeżycjady, np "Li i jedynie" , "Ze wszystkich łakoci najbardziej lubię boczek", itd :)
Dzień dobry :) Pani Małgosiu, na fb jest taka strona: "Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka". Jest na niej pytanie o trafny cytat, który przeczytaliśmy i został z nami, często go używamy :) sporo z 500 odpowiedzi zawiera cytaty z Jeżycjady, np "Li i jedynie" , "Ze wszystkich łakoci najbardziej lubię boczek", itd :)
MałgM napisał/a 12 października 2022 o 22:26:
Helenko!!! Ależ spotkanie! Pamiętam Cię bardzo dobrze - śliczną, rumianą uczenniczkę, taką grzeczną i spokojną, mile uśmiechniętą. Siostry bardzo chwaliły Twoja pilność i postępy w nauce. (Czy dobrze pamiętam, że miałaś złoty warkocz?). O, a teraz jesteś w Londynie! Życzę powodzenia! I serdecznie pozdrawiam!
Helenko!!! Ależ spotkanie! Pamiętam Cię bardzo dobrze - śliczną, rumianą uczenniczkę, taką grzeczną i spokojną, mile uśmiechniętą. Siostry bardzo chwaliły Twoja pilność i postępy w nauce. (Czy dobrze pamiętam, że miałaś złoty warkocz?). O, a teraz jesteś w Londynie! Życzę powodzenia! I serdecznie pozdrawiam!
Elena Koutepova (Helena) z London napisał/a 12 października 2022 o 22:13:
Droga Pani Malgorzato! Bardzo czesto o Pani wspominam, i mam w sobie ogromne uczucie wdziecznosci za te lata pomocy gdy bylam w szkole Urszulanek taka zagubiona dziewczynka - to juz ponad 20 lat temu! Dopiero pod koniec dowiedzialam sie przypadkiem kto jest moim "aniolem strozem". Chcialam powiedziec spoznione DZIEKUJE! Nie tylko Pani pisze wspaniale ksiazki, ale jest tez jest WSPANIALYM czlowiekiem! Serdecznie pozdrawiam! Helena
Droga Pani Malgorzato! Bardzo czesto o Pani wspominam, i mam w sobie ogromne uczucie wdziecznosci za te lata pomocy gdy bylam w szkole Urszulanek taka zagubiona dziewczynka - to juz ponad 20 lat temu! Dopiero pod koniec dowiedzialam sie przypadkiem kto jest moim "aniolem strozem". Chcialam powiedziec spoznione DZIEKUJE! Nie tylko Pani pisze wspaniale ksiazki, ale jest tez jest WSPANIALYM czlowiekiem! Serdecznie pozdrawiam! Helena
MałgM napisał/a 12 października 2022 o 21:58:
Ależ oczywiście, Agnieszko! Wymyślił mi nawet kilka dobrych tytułów powieściowych ("Szósta klepka" n.p.) oraz służył pomocą przy ustalaniu różnych technicznych i motoryzacyjnych realiów. Aha, to on stworzył Zasadę Szwungszajby! Co zaś do książek w formie elektronicznej: wobec braku (i zawrotnych cen) papieru oraz rosnących kosztów usług drukarskich, przyszłość e-booków wydaje się wręcz świetlana.
Ależ oczywiście, Agnieszko! Wymyślił mi nawet kilka dobrych tytułów powieściowych ("Szósta klepka" n.p.) oraz służył pomocą przy ustalaniu różnych technicznych i motoryzacyjnych realiów. Aha, to on stworzył Zasadę Szwungszajby! Co zaś do książek w formie elektronicznej: wobec braku (i zawrotnych cen) papieru oraz rosnących kosztów usług drukarskich, przyszłość e-booków wydaje się wręcz świetlana.
Agnieszka O z Rzeszów napisał/a 12 października 2022 o 21:09:
Dobry wieczór! Dla mnie książka od zawsze była papierowa i myślałam, że tak pozostanie, bo książki umówione to nie książki i mocno mogłabym to argumentować, ale .... ostatni wpis Pani Małgorzaty sprawił, że jednak przełamię się i będę słuchać i cieszę się na to :) Proszę pozdrowić Panów Dzwiękowców. Fajni są! I jeszcze przyszło mi do głowy pytanie: czy Pan Musierowicz przeczytał Jeżycjadę?
Dobry wieczór! Dla mnie książka od zawsze była papierowa i myślałam, że tak pozostanie, bo książki umówione to nie książki i mocno mogłabym to argumentować, ale .... ostatni wpis Pani Małgorzaty sprawił, że jednak przełamię się i będę słuchać i cieszę się na to :) Proszę pozdrowić Panów Dzwiękowców. Fajni są! I jeszcze przyszło mi do głowy pytanie: czy Pan Musierowicz przeczytał Jeżycjadę?
Sowa P. napisał/a 12 października 2022 o 20:39:
Zaczekajmy na Mozarta.
Zaczekajmy na Mozarta.
Alek napisał/a 12 października 2022 o 20:07:
UA, niekoniecznie aż taki wierny czytelnik, Broszkiewicz ma na również koncie rzeczy słabo czytable, ale ja mam pamięć jak wybiórczy słoń i jak przeczytałem książkę w wieku 12 lat, to różne bon moty mi zostają, zaśmiecając zwoje. A przecież mógłbym to miejsce poświęcić na filozofię Heideggera (za żadne skarby!). Dobry wieczór wszystkim...
UA, niekoniecznie aż taki wierny czytelnik, Broszkiewicz ma na również koncie rzeczy słabo czytable, ale ja mam pamięć jak wybiórczy słoń i jak przeczytałem książkę w wieku 12 lat, to różne bon moty mi zostają, zaśmiecając zwoje. A przecież mógłbym to miejsce poświęcić na filozofię Heideggera (za żadne skarby!). Dobry wieczór wszystkim...
Anette napisał/a 12 października 2022 o 19:10:
Pani Małgosiu, dziękuję za informacje.
Pani Małgosiu, dziękuję za informacje.
MałgM napisał/a 12 października 2022 o 19:08:
Alku, pan Broszkiewicz z pewnością raduje się w owym Innym Wymiarze z tak wiernego czytelnika. Nie pierwszy to raz o nim wspominasz. /// Słuchałam dziś sobie na YT nagrań i nawet transmisji z Konkursu Skrzypcowego (nie mam jeszcze żadnego faworyta, wszyscy tacy świetni!). Przy okazji natknęłam się na coś takiego: WillsKeyboardSink. Coś dla młodych melomanów! (i starszych też). Ten chłopak (Japończyk? Chińczyk?) gra wspaniale, a przy tym jest dowcipny (patrz: jego komentarze na pasku u dołu) - wszystko razem zabawne i bardzo pouczające. Jest sporo odcinków, warto obejrzeć wszystkie!
Alku, pan Broszkiewicz z pewnością raduje się w owym Innym Wymiarze z tak wiernego czytelnika. Nie pierwszy to raz o nim wspominasz. /// Słuchałam dziś sobie na YT nagrań i nawet transmisji z Konkursu Skrzypcowego (nie mam jeszcze żadnego faworyta, wszyscy tacy świetni!). Przy okazji natknęłam się na coś takiego: WillsKeyboardSink. Coś dla młodych melomanów! (i starszych też). Ten chłopak (Japończyk? Chińczyk?) gra wspaniale, a przy tym jest dowcipny (patrz: jego komentarze na pasku u dołu) - wszystko razem zabawne i bardzo pouczające. Jest sporo odcinków, warto obejrzeć wszystkie!
Alek napisał/a 12 października 2022 o 16:47:
Babka-analfabetka ma tę siłę. Przypomina mi się z książki Broszkiewicza: "...mój dziadek, słynny zdun z Myczkowiec..."
Babka-analfabetka ma tę siłę. Przypomina mi się z książki Broszkiewicza: "...mój dziadek, słynny zdun z Myczkowiec..."
MałgM napisał/a 12 października 2022 o 15:57:
Na razie powstają zdjęcia, Ateno. Ale poważne, profesjonalne takie. Ciotka-analfabetka z Podlasia będzie przyjemna w głośnym czytaniu, czuję to. /// Anette, nie wiem właściwie. Ma to być chyba w magazynie LEGIMI "Prolog", ale coś się z tym spóźniają chyba. Filmik widziałam już zmontowany, ładnie wypadły Jeżyce, a wizyta u mnie w domu (babeczki z hortensjami i urocze dzieci) też malownicza. Popytaj w Legimi.
Na razie powstają zdjęcia, Ateno. Ale poważne, profesjonalne takie. Ciotka-analfabetka z Podlasia będzie przyjemna w głośnym czytaniu, czuję to. /// Anette, nie wiem właściwie. Ma to być chyba w magazynie LEGIMI "Prolog", ale coś się z tym spóźniają chyba. Filmik widziałam już zmontowany, ładnie wypadły Jeżyce, a wizyta u mnie w domu (babeczki z hortensjami i urocze dzieci) też malownicza. Popytaj w Legimi.
Anette napisał/a 12 października 2022 o 15:55:
Pani Małgosiu, a gdzie można obejrzeć filmowy materiał o Jeżycjadzie, zapowiedziany we wpisie?
Pani Małgosiu, a gdzie można obejrzeć filmowy materiał o Jeżycjadzie, zapowiedziany we wpisie?
atena napisał/a 12 października 2022 o 15:53:
Bardzo sie ciesze, wkrotce poslucham. Ciekawe czy panowie dzwiekowcy beda mieli ochote sprawdzic te zarowke, moze jednak sie uda ja wyciagnac z ust. Jak wy przejdziecie przez ciotke chlopke Bernarda. Powinien powstac film z nagrywania.
Bardzo sie ciesze, wkrotce poslucham. Ciekawe czy panowie dzwiekowcy beda mieli ochote sprawdzic te zarowke, moze jednak sie uda ja wyciagnac z ust. Jak wy przejdziecie przez ciotke chlopke Bernarda. Powinien powstac film z nagrywania.
MałgM napisał/a 12 października 2022 o 14:55:
Aaa, Magdo, chyba jednak przypominam sobie miłą dziewczynę z Kinepolis, która do mnie zagadała tak sympatycznie. Takie chwile się pamięta! Popatrz, popatrz... Pozdrawiam serdecznie! PS - w dziale "Aktualności" znajdziesz linki do e-booków. Już są! Audiobook jeden też.
Aaa, Magdo, chyba jednak przypominam sobie miłą dziewczynę z Kinepolis, która do mnie zagadała tak sympatycznie. Takie chwile się pamięta! Popatrz, popatrz... Pozdrawiam serdecznie! PS - w dziale "Aktualności" znajdziesz linki do e-booków. Już są! Audiobook jeden też.
Magda z Lipsk napisał/a 12 października 2022 o 14:11:
Co za piekny dzien! Wlasnie przeczytalam w ksiedze gosci, ze beda audiobooki, a teraz czytam, ze i ksiazki w formie elektronicznej. Bardzo sie ciesze! Powodzenia i wiele uciechy przy dalszym nagrywaniu. PS. Pani zapewne tego nie pamieta, ale dla mnie to nadal wielkie przezycie, mimo ze minelo 20 lat. Kiedys kupowala Pani u mnie w Kinepolis bilet na seans. Byla Pani z corka. Ja taka przejeta, a Pani taka przemila. Dziekuje za to krotkie spotkanie :-)
Co za piekny dzien! Wlasnie przeczytalam w ksiedze gosci, ze beda audiobooki, a teraz czytam, ze i ksiazki w formie elektronicznej. Bardzo sie ciesze! Powodzenia i wiele uciechy przy dalszym nagrywaniu. PS. Pani zapewne tego nie pamieta, ale dla mnie to nadal wielkie przezycie, mimo ze minelo 20 lat. Kiedys kupowala Pani u mnie w Kinepolis bilet na seans. Byla Pani z corka. Ja taka przejeta, a Pani taka przemila. Dziekuje za to krotkie spotkanie :-)
MałgM napisał/a 12 października 2022 o 13:23:
Dziękuję, Kris! Dziś - przed godziną - zakończyliśmy nagrywanie "Kłamczuchy", a zaczęliśmy "Kwiat kalafiora". Arystoteles, pośladki wąskie i kościste, odkurzacz, te rzeczy. Dobrze idzie. /// Tosieńko, cieszę się!
Dziękuję, Kris! Dziś - przed godziną - zakończyliśmy nagrywanie "Kłamczuchy", a zaczęliśmy "Kwiat kalafiora". Arystoteles, pośladki wąskie i kościste, odkurzacz, te rzeczy. Dobrze idzie. /// Tosieńko, cieszę się!
kris napisał/a 12 października 2022 o 13:01:
Jaki mily Fluid, Kochana Pani Malgosiu! Zycze milego dalszego nagrywania!
Jaki mily Fluid, Kochana Pani Malgosiu! Zycze milego dalszego nagrywania!
Tosieńka z Gniezno napisał/a 12 października 2022 o 12:39:
Kochana Pani Małgosiu! Tak dawno mnie tu już nie było, ale muszę coś napisać w związku z wydaniem Jeżycjady w formie audiobooków. Jest to świetna wiadomość! Szczególnie, jeżeli chodzi o osoby np. z dysleksją dla których taka forma tekstu jest o wiele prostsza i ciekawsza do przyswojenia. Uważam, że to bardzo dobra decyzja i dziękuję za nią z całego serca. Pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło życząc pięknej jesieni.
Kochana Pani Małgosiu! Tak dawno mnie tu już nie było, ale muszę coś napisać w związku z wydaniem Jeżycjady w formie audiobooków. Jest to świetna wiadomość! Szczególnie, jeżeli chodzi o osoby np. z dysleksją dla których taka forma tekstu jest o wiele prostsza i ciekawsza do przyswojenia. Uważam, że to bardzo dobra decyzja i dziękuję za nią z całego serca. Pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło życząc pięknej jesieni.
Dewajtis napisał/a 12 października 2022 o 11:45:
Alku :)))) zajęcia i wykłady z tzw. GOJP-u prowadziła u nas sympatyczna pani profesor o miłej fizjonomii. PRAWIE ten przedmiot polubiłam i zdałam chyba dość nieźle (choć bez przekonania). Jednakże na myśl, że ktoś miałby mi go zaserwować na I roku, poczułam falę współczucia. Co do tego, że Zuzia da radę, nie mam najmniejszych wątpliwości.
Alku :)))) zajęcia i wykłady z tzw. GOJP-u prowadziła u nas sympatyczna pani profesor o miłej fizjonomii. PRAWIE ten przedmiot polubiłam i zdałam chyba dość nieźle (choć bez przekonania). Jednakże na myśl, że ktoś miałby mi go zaserwować na I roku, poczułam falę współczucia. Co do tego, że Zuzia da radę, nie mam najmniejszych wątpliwości.
Anette napisał/a 12 października 2022 o 09:33:
Zuziu - powodzenia na polonistyce! I jak najwięcej zachwytów czytelniczych! Pamiętam, że u mnie na polonistyce (15 lat temu... Jak to brzmi!) gramatyka opisowa była na pierwszym roku i straszono nas, że profesor tego przedmiotu podczas egzaminu "odsieje" tych, którzy się nadają na studentów polonistyki od tych, którzy się nie nadają... PS. Posłuchałam fragmentu audiobooka "Szóstej klepki" - ciepło promieniuje z Pani głosu jak z całej Jeżycjady.
Zuziu - powodzenia na polonistyce! I jak najwięcej zachwytów czytelniczych! Pamiętam, że u mnie na polonistyce (15 lat temu... Jak to brzmi!) gramatyka opisowa była na pierwszym roku i straszono nas, że profesor tego przedmiotu podczas egzaminu "odsieje" tych, którzy się nadają na studentów polonistyki od tych, którzy się nie nadają... PS. Posłuchałam fragmentu audiobooka "Szóstej klepki" - ciepło promieniuje z Pani głosu jak z całej Jeżycjady.
MałgM napisał/a 12 października 2022 o 08:35:
Krwawą i mściwą. Ale nic to, Alku, Zuzia da radę!
Krwawą i mściwą. Ale nic to, Alku, Zuzia da radę!
Alek napisał/a 12 października 2022 o 08:15:
W tym przeniesieniu gramatyki opisowej dostrzegam krwawą rękę docent Almy Pyziak.
W tym przeniesieniu gramatyki opisowej dostrzegam krwawą rękę docent Almy Pyziak.
Dewajtis z Warszawa napisał/a 11 października 2022 o 22:54:
Zuziu12, Twój wpis przywołał moje wspomnienia z tego samego wydziału, w tym samym mieście! Życzę Ci pięknej podróży przez kolejne wieki naszej literatury. PS Czyli teraz przenieśli gramatykę opisową na I rok? A to dopiero. U mnie była dopiero na III.
Zuziu12, Twój wpis przywołał moje wspomnienia z tego samego wydziału, w tym samym mieście! Życzę Ci pięknej podróży przez kolejne wieki naszej literatury. PS Czyli teraz przenieśli gramatykę opisową na I rok? A to dopiero. U mnie była dopiero na III.
MałgM napisał/a 11 października 2022 o 22:48:
O, to się bardzo cieszę, Zuziu kochana! A Staś pewnie się do Ciebie uśmiecha gdzieś z zaświatów. Powodzenia Ci życzę! Radości!
O, to się bardzo cieszę, Zuziu kochana! A Staś pewnie się do Ciebie uśmiecha gdzieś z zaświatów. Powodzenia Ci życzę! Radości!
Zuzia12 z Dąbrowa Chotomowska napisał/a 11 października 2022 o 22:30:
Podoba się, podoba i to jak! Wszystkie przedmioty ciekawe, prowadzący sympatyczni i otwarci, a i sama atmosfera uniwersytetu robi swoje - stare schody, stare książki, liście na Krakowskim Przedmieściu i spacer na Powiśle do biblioteki. Pierwszy tydzień w swej specyfice zawsze jest trochę przytłaczającym wyzwaniem, tyle nowości, tyle emocji, odrobina zagubienia w swoich własnych oczekiwaniach i wyobrażeniach. Ale potem człowiek siada w ciszy biblioteki nad opracowaniem do Bogurodzicy, słońce wpada przez okno i oświetla tekst, i już wiadomo, że jest się na swoim miejscu. Jak na razie największym wyzwaniem jest dla mnie gramatyka opisowa, dosyć chaotycznie prowadzona. Nadal się nie dowiedziałam, czym jest morfem. Dziękuję, że Pani pyta, bardzo mi miło z tego powodu. A radę Pani brata mam teraz nad biurkiem i zamierzam się stosować. "Tylko tak dalej"
Podoba się, podoba i to jak! Wszystkie przedmioty ciekawe, prowadzący sympatyczni i otwarci, a i sama atmosfera uniwersytetu robi swoje - stare schody, stare książki, liście na Krakowskim Przedmieściu i spacer na Powiśle do biblioteki. Pierwszy tydzień w swej specyfice zawsze jest trochę przytłaczającym wyzwaniem, tyle nowości, tyle emocji, odrobina zagubienia w swoich własnych oczekiwaniach i wyobrażeniach. Ale potem człowiek siada w ciszy biblioteki nad opracowaniem do Bogurodzicy, słońce wpada przez okno i oświetla tekst, i już wiadomo, że jest się na swoim miejscu. Jak na razie największym wyzwaniem jest dla mnie gramatyka opisowa, dosyć chaotycznie prowadzona. Nadal się nie dowiedziałam, czym jest morfem. Dziękuję, że Pani pyta, bardzo mi miło z tego powodu. A radę Pani brata mam teraz nad biurkiem i zamierzam się stosować. "Tylko tak dalej"
MałgM napisał/a 11 października 2022 o 22:17:
Dziękuję, Ewo, Sosno i Zuziu! Jak mi się wraca do moich dziel - pytasz, Zuziu. Cóż, właściwie wcale mi się nie wraca, bo stale z nimi jestem - od prawie pół wieku (!!!) wciąż wznawiane, wymagają stałego dozoru i nowych korekt. Zwłaszcza wydanie kolekcji zmusiło mnie do uważnego przeczytania wszystkiego raz jeszcze. Natomiast do mikrofonu czyta się je jakby od nowa, zwłaszcza gdy publiczność męska - w osobie panów dźwiękowców, którzy pilnują nagrań - żywo reaguje, w nieoczekiwanych czasem miejscach tekstu. Czasem się razem śmiejemy, a czasem słyszę od nich pytania, bo literatura dla dziewcząt dotąd ich nie interesowała. I to jest bardzo ciekawe, taki inny punkt widzenia. Ale podoba im się to, co słyszą. To miłe. --- Zuziu, a jak tam studia? Jesteś zadowolona? ----- Dobry wieczór, Alku. Proszę pozdrowić biebrzańskie ostępy! I nie przeziębiać mi się w tych bagnach!
Dziękuję, Ewo, Sosno i Zuziu! Jak mi się wraca do moich dziel - pytasz, Zuziu. Cóż, właściwie wcale mi się nie wraca, bo stale z nimi jestem - od prawie pół wieku (!!!) wciąż wznawiane, wymagają stałego dozoru i nowych korekt. Zwłaszcza wydanie kolekcji zmusiło mnie do uważnego przeczytania wszystkiego raz jeszcze. Natomiast do mikrofonu czyta się je jakby od nowa, zwłaszcza gdy publiczność męska - w osobie panów dźwiękowców, którzy pilnują nagrań - żywo reaguje, w nieoczekiwanych czasem miejscach tekstu. Czasem się razem śmiejemy, a czasem słyszę od nich pytania, bo literatura dla dziewcząt dotąd ich nie interesowała. I to jest bardzo ciekawe, taki inny punkt widzenia. Ale podoba im się to, co słyszą. To miłe. --- Zuziu, a jak tam studia? Jesteś zadowolona? ----- Dobry wieczór, Alku. Proszę pozdrowić biebrzańskie ostępy! I nie przeziębiać mi się w tych bagnach!
Alek napisał/a 11 października 2022 o 22:15:
Dobry wieczór UA oraz Ludu. Pozdrowienia z bagien biebrzańskich, gdzie myszy łowię. Nie na zupę, bardziej na doktorat, jakby to powiedział Jan K. Kelus.
Dobry wieczór UA oraz Ludu. Pozdrowienia z bagien biebrzańskich, gdzie myszy łowię. Nie na zupę, bardziej na doktorat, jakby to powiedział Jan K. Kelus.
Ewa z Kazimierczyk napisał/a 11 października 2022 o 21:39:
WSPANIAŁA WIADOMOŚĆ !
WSPANIAŁA WIADOMOŚĆ !
Sosna napisał/a 11 października 2022 o 21:23:
Miło będzie posłuchać interpretacji samej Autorki tekstu. Świetna sprawa zwłaszcza , gdy już oczy zmęczone.
Miło będzie posłuchać interpretacji samej Autorki tekstu. Świetna sprawa zwłaszcza , gdy już oczy zmęczone.
Zuzia12 napisał/a 11 października 2022 o 21:18:
Dobry wieczór! Jaka miła wiadomość! Jaka entuzjastyczna! Dopiero to do mnie dotarło, choć już przy poprzednim wpisie wiadomość zaistniała w mojej świadomości, lecz jakoś bez uzmysłowienia sobie, cóż to za wyjątkowa okazja posłuchać książki w interpretacji samej Autorki! A przy tym jak wspaniale będzie usłyszeć Pani głos. Na samą myśl w środku rozchodzi się ciepło. Mam ochotę zaraz sięgnąć, choć do tej pory wcale nie korzystałam z audiobooków. A jak się Pani, Pani Małgosiu, wraca do swoich dzieł, od początku do końca i po kolei do każdej?
Dobry wieczór! Jaka miła wiadomość! Jaka entuzjastyczna! Dopiero to do mnie dotarło, choć już przy poprzednim wpisie wiadomość zaistniała w mojej świadomości, lecz jakoś bez uzmysłowienia sobie, cóż to za wyjątkowa okazja posłuchać książki w interpretacji samej Autorki! A przy tym jak wspaniale będzie usłyszeć Pani głos. Na samą myśl w środku rozchodzi się ciepło. Mam ochotę zaraz sięgnąć, choć do tej pory wcale nie korzystałam z audiobooków. A jak się Pani, Pani Małgosiu, wraca do swoich dzieł, od początku do końca i po kolei do każdej?
MałgM napisał/a 11 października 2022 o 20:41:
Oho! dobrywieczorek wyjeżdża w dalekie kraje! Czy znów do Afryki? Mam jeszcze ten śliczny kolorowy obrazek gwiazdkowy od Ciebie! - ten malowany przez dziecko.
Oho! dobrywieczorek wyjeżdża w dalekie kraje! Czy znów do Afryki? Mam jeszcze ten śliczny kolorowy obrazek gwiazdkowy od Ciebie! - ten malowany przez dziecko.
dobrywieczorek z Warszawa napisał/a 11 października 2022 o 20:36:
O! Jakże się cieszę! To teraz można swobodnie wyjeżdżać w dalekie kraje, wiedząc, że apteczka na rany duszy skompletowana dzięki MM i Legimi. Wiwat! Serdeczne dzięki za ten pomysł ekipie Legimi i jego realizację Pani Małgorzacie!
O! Jakże się cieszę! To teraz można swobodnie wyjeżdżać w dalekie kraje, wiedząc, że apteczka na rany duszy skompletowana dzięki MM i Legimi. Wiwat! Serdeczne dzięki za ten pomysł ekipie Legimi i jego realizację Pani Małgorzacie!
MałgM napisał/a 11 października 2022 o 20:32:
Wierna Czytelniczko z Węgorzewa - dziękuję serdecznie za te ciepłe słowa. Jak miło jest się dowiedzieć, że się człowiek na coś ludziom przydał! Przesyłam uściski!
Wierna Czytelniczko z Węgorzewa - dziękuję serdecznie za te ciepłe słowa. Jak miło jest się dowiedzieć, że się człowiek na coś ludziom przydał! Przesyłam uściski!
MałgM napisał/a 11 października 2022 o 20:29:
Cha, cha, Kris, a to ci Fluid!- właśnie dziś przed południem wcielałam się w Dankę, czytając jej nosowym (trzeci migdał!) głosem poemat "Gdzie byłeś wczoraj". A już jutro, jeśli dobrze pójdzie, kończymy nagrywanie "Kłamczuchy". Pojutrze zaś startujemy z "Kwiatem kalafiora"!
Cha, cha, Kris, a to ci Fluid!- właśnie dziś przed południem wcielałam się w Dankę, czytając jej nosowym (trzeci migdał!) głosem poemat "Gdzie byłeś wczoraj". A już jutro, jeśli dobrze pójdzie, kończymy nagrywanie "Kłamczuchy". Pojutrze zaś startujemy z "Kwiatem kalafiora"!
kris napisał/a 11 października 2022 o 19:09:
Wspaniale wiesci, DUA, gratuluje premiery! Na pewno wyslucham Jezycjady czytanej przez Pania, bardzo sie na to ciesze! Ciekawa jestem np. tonu, jakim Danusia czyta swoje poezje oraz tonu barwnych wypowiedzi Bernarda ("Aniello", "Izabello"), hehe :)
Wspaniale wiesci, DUA, gratuluje premiery! Na pewno wyslucham Jezycjady czytanej przez Pania, bardzo sie na to ciesze! Ciekawa jestem np. tonu, jakim Danusia czyta swoje poezje oraz tonu barwnych wypowiedzi Bernarda ("Aniello", "Izabello"), hehe :)
WiernaCzytelniczka z Węgorzewo napisał/a 11 października 2022 o 19:08:
Droga pani Małgorzato. Od lat jestem wierną czytelniczką Pani książek, od lat pocieszają mnie one w trudnych chwilach i pokrzepiają w dobrych czasach. Uwielbiam je za ciepło, które Pani wnosi swoim pisaniem, są mi jak rodzina. Dlatego bardzo, bardzo się cieszę, że zdecydowała się Pani na współpracę z Legimi. Mam co prawda wersję papierową Pani książek, ale teraz będą mi towarzyszyły również w wersji elektronicznej. Czytane przez Panią stanowią nie lada gratkę. A myślałam że już po "Na Jowisza" nic mnie tak nie ucieszy. Bardzo Pani dziękuję za wnoszenie odrobiny ciepła i humoru w codzienność i życzę wielu lat w zdrowiu.
Droga pani Małgorzato. Od lat jestem wierną czytelniczką Pani książek, od lat pocieszają mnie one w trudnych chwilach i pokrzepiają w dobrych czasach. Uwielbiam je za ciepło, które Pani wnosi swoim pisaniem, są mi jak rodzina. Dlatego bardzo, bardzo się cieszę, że zdecydowała się Pani na współpracę z Legimi. Mam co prawda wersję papierową Pani książek, ale teraz będą mi towarzyszyły również w wersji elektronicznej. Czytane przez Panią stanowią nie lada gratkę. A myślałam że już po "Na Jowisza" nic mnie tak nie ucieszy. Bardzo Pani dziękuję za wnoszenie odrobiny ciepła i humoru w codzienność i życzę wielu lat w zdrowiu.
MałgM napisał/a 11 października 2022 o 17:19:
Dzięki, Casciolino, za dobre słowo, które w Twoich, dykcyjnie nienagannych ustach śpiewaczki ma swoją wagę. Ale... wiem, że do doskonałości mi jeszcze daleko. A to nagrywanie wymaga ode mnie cierpliwości. Zwykle mówię cicho i szybko, i to właśnie musiałam zmienić.
Dzięki, Casciolino, za dobre słowo, które w Twoich, dykcyjnie nienagannych ustach śpiewaczki ma swoją wagę. Ale... wiem, że do doskonałości mi jeszcze daleko. A to nagrywanie wymaga ode mnie cierpliwości. Zwykle mówię cicho i szybko, i to właśnie musiałam zmienić.
Casciolina napisał/a 11 października 2022 o 16:43:
Och, to jest czytelnicza wiadomość roku! Zaczęłam już słuchać, ale postanowiłam dawkować sobie tę niezwykłą przyjemność. DUA, jestem pełna podziwu! Nienaganna dykcja, piękne "ę", tempo w sam raz. Nikt, naprawdę nikt inny nie mógłby nagrać "Jeżycjady" w tak mistrzowski sposób.
Och, to jest czytelnicza wiadomość roku! Zaczęłam już słuchać, ale postanowiłam dawkować sobie tę niezwykłą przyjemność. DUA, jestem pełna podziwu! Nienaganna dykcja, piękne "ę", tempo w sam raz. Nikt, naprawdę nikt inny nie mógłby nagrać "Jeżycjady" w tak mistrzowski sposób.
MałgM napisał/a 11 października 2022 o 13:53:
Małgorzato Z.S, ucieszyłam się bardzo Twoim wpisem - tak mi miło, że dzięki Legimi mogę tak być tam z Tobą i dodawać Ci otuchy. Wiem, że Ci nielekko (pamiętam jakże dobrze te chwile) - ale wierzę, że wszystko pójdzie jak z płatka! Pierwsi synkowie mają zwyczaj się spóźniać, nic nie szkodzi! Nie martw się przypadkiem, będzie bardzo dobrze! /A wszystkim bardzo dziękuję za miłe przyjęcie nowych form mojej działalności. Ściskam najserdeczniej!
Małgorzato Z.S, ucieszyłam się bardzo Twoim wpisem - tak mi miło, że dzięki Legimi mogę tak być tam z Tobą i dodawać Ci otuchy. Wiem, że Ci nielekko (pamiętam jakże dobrze te chwile) - ale wierzę, że wszystko pójdzie jak z płatka! Pierwsi synkowie mają zwyczaj się spóźniać, nic nie szkodzi! Nie martw się przypadkiem, będzie bardzo dobrze! /A wszystkim bardzo dziękuję za miłe przyjęcie nowych form mojej działalności. Ściskam najserdeczniej!
Bożena napisał/a 11 października 2022 o 13:18:
Małgorzato Z.S., słonecznej mocy dla Twojego Synka.
Małgorzato Z.S., słonecznej mocy dla Twojego Synka.
Bożena napisał/a 11 października 2022 o 13:17:
I ja już słucham i uśmiecham się do Autorki - Lektorki - tak jak pisze Dewajtis, ma się wrażenie, że odwiedza nas Pani w domu :) I jak odświeżająco się Pani słucha, jak razem smakuje słowa, jak łakomie łowi się modulacje głosu, pauzy, akcenty, smaczki! Ależ przyjemność.
I ja już słucham i uśmiecham się do Autorki - Lektorki - tak jak pisze Dewajtis, ma się wrażenie, że odwiedza nas Pani w domu :) I jak odświeżająco się Pani słucha, jak razem smakuje słowa, jak łakomie łowi się modulacje głosu, pauzy, akcenty, smaczki! Ależ przyjemność.
Sowa P. napisał/a 11 października 2022 o 11:49:
Ha, ha, a ja już słucham! Jednym uchem, bo do drugiego płyną kaprysy. Co za miły poranek!
Ha, ha, a ja już słucham! Jednym uchem, bo do drugiego płyną kaprysy. Co za miły poranek!
Zofia z Warszawa napisał/a 11 października 2022 o 10:49:
O jeju, o jeju, o jeju! Strasznie cieszę się na te audiobooki!
O jeju, o jeju, o jeju! Strasznie cieszę się na te audiobooki!
Małgorzata Z. S. z Kraków napisał/a 11 października 2022 o 09:57:
Ach co za cudowna wiadomość! Niczym promień jesiennego słońca w szpitalnej sali, gdzie obecnie jestem w oczekiwaniu na mojego synka, który nie może sie zdecydować, żeby w końcu się spotkać ze swoimi rodzicami po tej stronie. Cierpliwość i elastyczność rodzicielska wystawiona na mocną próbę na sam początek. Teraz oczekiwanie będzie płynąć zdecydowanie milej niż do tej pory. Bardzo dziękuję DUA MM i ekipie Legimi!
Ach co za cudowna wiadomość! Niczym promień jesiennego słońca w szpitalnej sali, gdzie obecnie jestem w oczekiwaniu na mojego synka, który nie może sie zdecydować, żeby w końcu się spotkać ze swoimi rodzicami po tej stronie. Cierpliwość i elastyczność rodzicielska wystawiona na mocną próbę na sam początek. Teraz oczekiwanie będzie płynąć zdecydowanie milej niż do tej pory. Bardzo dziękuję DUA MM i ekipie Legimi!
Dewajtis z Warszawa napisał/a 11 października 2022 o 09:54:
Wspaniała wiadomość, co za radość! Do tej pory nigdy nie korzystałam z audiobooków, wolałam tradycyjne książki, ale Jeżycjady, którą Pani czyta, nie mogę się doczekać! Nie wyobrażam sobie, że mógłby czytać ją kto inny (zgroza). A tak- będzie się miało wrażenie, że Pani nas odwiedziła w domu i czyta dla nas. Szkoda, że trzeba było usunąć fragmenty, w których "drży głos" - to by było dobre, choć jednocześnie rozumiem. Piękny pomysł i przebieram nogami, żeby zacząć słuchać.
Wspaniała wiadomość, co za radość! Do tej pory nigdy nie korzystałam z audiobooków, wolałam tradycyjne książki, ale Jeżycjady, którą Pani czyta, nie mogę się doczekać! Nie wyobrażam sobie, że mógłby czytać ją kto inny (zgroza). A tak- będzie się miało wrażenie, że Pani nas odwiedziła w domu i czyta dla nas. Szkoda, że trzeba było usunąć fragmenty, w których "drży głos" - to by było dobre, choć jednocześnie rozumiem. Piękny pomysł i przebieram nogami, żeby zacząć słuchać.
Anette napisał/a 11 października 2022 o 09:45:
Wspaniale, że wiadomości z 30.08 potwierdziły się. Czekam na audiobooka - bardzo jestem ciekawa jak narrator i bohaterowie przemówią głosem Pani Małgorzaty.
Wspaniale, że wiadomości z 30.08 potwierdziły się. Czekam na audiobooka - bardzo jestem ciekawa jak narrator i bohaterowie przemówią głosem Pani Małgorzaty.
Justyna z Brodnica napisał/a 10 października 2022 o 23:43:
Dobry wieczór, nowy wpis mnie bardzo intryguje. Lubię tak na coś czekać.
Dobry wieczór, nowy wpis mnie bardzo intryguje. Lubię tak na coś czekać.
Alek napisał/a 10 października 2022 o 22:16:
Cascio, teraz jest jesień. Może coś się zacznie.
Cascio, teraz jest jesień. Może coś się zacznie.
MałgM napisał/a 10 października 2022 o 22:05:
He, he, Mamo Isi, mam też predylekcję do wszystkich innych dni w roku. "Lubię ziemniaczki. Wszystko lubię." Koniunkcję obserwowałam (przez chwilę, ale jednak), lecz Charlottę przegapiłam, ale to naprawię, jak tylko złapię trochę wolnego czasu! Przygotowałam też nowy wpis i zamieszczę go jutro. Tymczasem dobranoc! / PS - pyreczko Patrycjo, dziękuję za miły wpisik i pozdrawiam!
He, he, Mamo Isi, mam też predylekcję do wszystkich innych dni w roku. "Lubię ziemniaczki. Wszystko lubię." Koniunkcję obserwowałam (przez chwilę, ale jednak), lecz Charlottę przegapiłam, ale to naprawię, jak tylko złapię trochę wolnego czasu! Przygotowałam też nowy wpis i zamieszczę go jutro. Tymczasem dobranoc! / PS - pyreczko Patrycjo, dziękuję za miły wpisik i pozdrawiam!
mama Isi napisał/a 10 października 2022 o 18:59:
Casciolino, to szalenie ciekawe spostrzeżenie; skąd u naszej DUA taka predylekcja do 31 grudnia?
Casciolino, to szalenie ciekawe spostrzeżenie; skąd u naszej DUA taka predylekcja do 31 grudnia?
mama Isi napisał/a 10 października 2022 o 18:57:
Przegapiłam koniunkcję Jowisza i Księżyca, a także pierwsze dni Konkursu, ale nie przegapiłam dzisiaj Charlotte Spruit - właśnie gra! Rewelacja! Gra na 18th-century anonymous Italian violin, kindly on loan from the Dutch Musical Instruments Foundation.
Przegapiłam koniunkcję Jowisza i Księżyca, a także pierwsze dni Konkursu, ale nie przegapiłam dzisiaj Charlotte Spruit - właśnie gra! Rewelacja! Gra na 18th-century anonymous Italian violin, kindly on loan from the Dutch Musical Instruments Foundation.
Alek napisał/a 9 października 2022 o 22:24:
"Kreska piętnastoletnia w środku zimy".
"Kreska piętnastoletnia w środku zimy".
Casciolina napisał/a 9 października 2022 o 21:04:
Z ciekawości sprawdziłam jaka jest najbardziej popularna jeżycjadowa pora roku: okazuje się, że dziesięć części rozpoczyna się zimą (w tym aż trzy 31 grudnia), dziewięć latem, dwie wiosną i tylko jedna jesienią. Mam teraz taki plan, żeby przeczytać całość zgodnie z aktualną porą roku.
Z ciekawości sprawdziłam jaka jest najbardziej popularna jeżycjadowa pora roku: okazuje się, że dziesięć części rozpoczyna się zimą (w tym aż trzy 31 grudnia), dziewięć latem, dwie wiosną i tylko jedna jesienią. Mam teraz taki plan, żeby przeczytać całość zgodnie z aktualną porą roku.
Patrycja z Poznan napisał/a 9 października 2022 o 13:24:
Witam wiaruchno moja kochana. W związku z pięknym październikiem po raz kolejny zasiadłam do Jeżycjady. Dziwnym trafem, za każdym razem jak ją czytam odkrywam nowe rzeczy czy nowe miejsca. Czy wy też tak macie? Pierwszy raz miałam styczność z ta piekna seria ponad 25 lat temu. Za każdym razem jestem podekscytowana tak jak wtedy, gdy moja kochana pani z biblioteki poleciła mi tą właśnie serie. I za każdym razem odkrywam ja na nowo. Uwielbiam Jeżycjade i zawsze bede jej wierna. Ściskam was mocno. Wasza pyrka Patrycja
Witam wiaruchno moja kochana. W związku z pięknym październikiem po raz kolejny zasiadłam do Jeżycjady. Dziwnym trafem, za każdym razem jak ją czytam odkrywam nowe rzeczy czy nowe miejsca. Czy wy też tak macie? Pierwszy raz miałam styczność z ta piekna seria ponad 25 lat temu. Za każdym razem jestem podekscytowana tak jak wtedy, gdy moja kochana pani z biblioteki poleciła mi tą właśnie serie. I za każdym razem odkrywam ja na nowo. Uwielbiam Jeżycjade i zawsze bede jej wierna. Ściskam was mocno. Wasza pyrka Patrycja
Evik napisał/a 8 października 2022 o 20:45:
Na Jowisza! Właśnie dzisiaj jest koniunkcja Księżyca i Jowisza. U mnie pogoda dopisuje, nawet zrobiłam komórką mizerną fotkę :)
Na Jowisza! Właśnie dzisiaj jest koniunkcja Księżyca i Jowisza. U mnie pogoda dopisuje, nawet zrobiłam komórką mizerną fotkę :)
Alek napisał/a 8 października 2022 o 14:41:
"Dzieńdoberek, braciszkowie!" (brat Tuck u Howarda Pyle'a). Czytam właśnie "Skandalistę, czyli wieczory na Ostrowie Wasilewskim" Kawierina, książkę nie tyle u nas zapomnianą, ile chyba całkiem zapoznaną. Wyszła w Wydawnictwie Literackim w 1985 roku, kiedy mało kto miał głowę do czytania jakiejś nowowydanej literatury tzw. radzieckiej. Kawierin zresztą znany był u nas głównie z późniejszej twórczości (różnej klasy), ale ta książka, wydana w 1928 roku, pokazuje jaki to był twórca w czasach przedstalinowskich, członek grupy Bracia Serafiońscy, oczywiście stopniowo rozwalonej przez władze Kraju Rad. Książka jest bardzo czytable, eksperymenty formalne z naszego współczesnego punktu widzenia są bardzo łagodne, lubię ją czytać mimo mało pogodnej treści. A Kawierin ma u mnie jeszcze dużo punktów za skierowaną niby w zasadzie do dzieci książeczkę "Werlioka", której jedną z bohaterek jest Iwa do kwadratu, czyli Iwa Iwanowa.
"Dzieńdoberek, braciszkowie!" (brat Tuck u Howarda Pyle'a). Czytam właśnie "Skandalistę, czyli wieczory na Ostrowie Wasilewskim" Kawierina, książkę nie tyle u nas zapomnianą, ile chyba całkiem zapoznaną. Wyszła w Wydawnictwie Literackim w 1985 roku, kiedy mało kto miał głowę do czytania jakiejś nowowydanej literatury tzw. radzieckiej. Kawierin zresztą znany był u nas głównie z późniejszej twórczości (różnej klasy), ale ta książka, wydana w 1928 roku, pokazuje jaki to był twórca w czasach przedstalinowskich, członek grupy Bracia Serafiońscy, oczywiście stopniowo rozwalonej przez władze Kraju Rad. Książka jest bardzo czytable, eksperymenty formalne z naszego współczesnego punktu widzenia są bardzo łagodne, lubię ją czytać mimo mało pogodnej treści. A Kawierin ma u mnie jeszcze dużo punktów za skierowaną niby w zasadzie do dzieci książeczkę "Werlioka", której jedną z bohaterek jest Iwa do kwadratu, czyli Iwa Iwanowa.
MałgM napisał/a 8 października 2022 o 10:14:
Dzień dobry! Magdaleno, będę śledzić, oczywiście! Obawiam się, co prawda, że w natłoku obecnych obowiązków (o których wszystko będę mogła zdradzić już w najbliższy wtorek - zrobię specjalny wpis!) uda mi się obejrzeć i wysłuchać tylko cowieczorne sprawozdania lub filmiki na YT. Ale cieszę się nawet i na to!
Dzień dobry! Magdaleno, będę śledzić, oczywiście! Obawiam się, co prawda, że w natłoku obecnych obowiązków (o których wszystko będę mogła zdradzić już w najbliższy wtorek - zrobię specjalny wpis!) uda mi się obejrzeć i wysłuchać tylko cowieczorne sprawozdania lub filmiki na YT. Ale cieszę się nawet i na to!
Magdalena z Rydzewska napisał/a 7 października 2022 o 23:51:
Dzisiaj rozpoczął się Konkurs Wieniawskiego, który jest dla mnie niezwykle sentymentalnym wydarzeniem, bo to dzięki niemu pokochałam muzykę klasyczną. Czy będzie Pani śledzić zmagania tegorocznych artystów? Ja tylko na myśl o tych wszystkich niezwykłych emocjach się dogłębnie wzruszam!
Dzisiaj rozpoczął się Konkurs Wieniawskiego, który jest dla mnie niezwykle sentymentalnym wydarzeniem, bo to dzięki niemu pokochałam muzykę klasyczną. Czy będzie Pani śledzić zmagania tegorocznych artystów? Ja tylko na myśl o tych wszystkich niezwykłych emocjach się dogłębnie wzruszam!
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 6 października 2022 o 22:21:
Mamo Isi. Pięknie dziękuję za dokładny opis, aż mi się ciepło zrobiło. A zdjęcie, jeśli miła Autorka pozwoli, chętnie, jak najbardziej. Pozdrawiam
Mamo Isi. Pięknie dziękuję za dokładny opis, aż mi się ciepło zrobiło. A zdjęcie, jeśli miła Autorka pozwoli, chętnie, jak najbardziej. Pozdrawiam
mama Isi napisał/a 6 października 2022 o 11:24:
I tak to jest, jak się przypisze danemu słowu inny zakres znaczeniowy. Według słownika synonimów "gdzieniegdzie" to: rzadko, w dużych odstępach, regionalnie, luźno, w rozproszeniu, miejscami, lokalnie, z rzadka, tu i tam, tu i ówdzie, w dużych odstępach od siebie. W ramach ekspiacji idę do ogrodu i sobie gdzieniegdzie pokraczę.
I tak to jest, jak się przypisze danemu słowu inny zakres znaczeniowy. Według słownika synonimów "gdzieniegdzie" to: rzadko, w dużych odstępach, regionalnie, luźno, w rozproszeniu, miejscami, lokalnie, z rzadka, tu i tam, tu i ówdzie, w dużych odstępach od siebie. W ramach ekspiacji idę do ogrodu i sobie gdzieniegdzie pokraczę.
MałgM napisał/a 6 października 2022 o 10:47:
Dzień dobry, Marto, dziękuję za miłe słówko. Liceum Poligraficzno-Księgarskie! O, to pewnie poczułaś niejaką więź z Anielą. Bardzo starannie przygotowałam ten wątek "Kłamczuchy" - wyobraź sobie, podczas praktyk studenckich w drukarni poznałam miłą Halinkę, która tam od niedawna pracowała. Przypomniałam sobie o niej, kiedy zaczynałam pisanie "Kłamczuchy", bo oczywiście H. była absolwentką takiego liceum w Poznaniu. Bardzo uprzejmie oprowadziła mnie po całym jego budynku, przedstawiła swoich byłych nauczycieli (w tym: Truskawę!) i nawet pożyczyła dla mnie kilka zeszytów z maszynoznawstwa i innych przedmiotów. Ale to już było później, bo zaczęłyśmy to zwiedzanie od uroczystego rozpoczęcia roku szkolnego - byłam tam i dzięki temu mogłam wszystko tak dokładnie opisać w powieści. A więc, można powiedzieć, nie byłoby "Kłamczuchy" bez Halinki! Teraz co do Twojej twórczości: ta pisarka miała oczywiście rację: talent to jedno, ale bardzo liczy się wytrwała praca, nad tekstem i nad sobą. Życzę Ci powodzenia!
Dzień dobry, Marto, dziękuję za miłe słówko. Liceum Poligraficzno-Księgarskie! O, to pewnie poczułaś niejaką więź z Anielą. Bardzo starannie przygotowałam ten wątek "Kłamczuchy" - wyobraź sobie, podczas praktyk studenckich w drukarni poznałam miłą Halinkę, która tam od niedawna pracowała. Przypomniałam sobie o niej, kiedy zaczynałam pisanie "Kłamczuchy", bo oczywiście H. była absolwentką takiego liceum w Poznaniu. Bardzo uprzejmie oprowadziła mnie po całym jego budynku, przedstawiła swoich byłych nauczycieli (w tym: Truskawę!) i nawet pożyczyła dla mnie kilka zeszytów z maszynoznawstwa i innych przedmiotów. Ale to już było później, bo zaczęłyśmy to zwiedzanie od uroczystego rozpoczęcia roku szkolnego - byłam tam i dzięki temu mogłam wszystko tak dokładnie opisać w powieści. A więc, można powiedzieć, nie byłoby "Kłamczuchy" bez Halinki! Teraz co do Twojej twórczości: ta pisarka miała oczywiście rację: talent to jedno, ale bardzo liczy się wytrwała praca, nad tekstem i nad sobą. Życzę Ci powodzenia!
Marta z Kraków napisał/a 6 października 2022 o 09:26:
Witam serdecznie, Pani Musierowicz! Jest Pani moją ulubioną pisarką już od czasów podstawówki, kiedy to po raz pierwszy przeczytałam "Idę sierpniową" jako lekturę szkolną. Chodziłam do Liceum Księgarskiego w Zespole Szkół Poligraficzno-Księgarskich w Krakowie. Napisałam obszerną pracę dyplomową o Pani. Mam cały komplet Pani książek. Cieszyłam się bardzo kiedy na Targach Książki w Krakowie udało mi się uścisnąć Pani dłoń i otrzymać autograf. Sama też piszę wiersze (w zależności od weny) a nawet próbuję pisać książkę. Pewna pisarka przeczytała to, co napisałam i powiedziała, że mam prawdziwy talent, ale oczywiście trzeba nad nim pracować. Kiedyś pojechałam do Poznania, żeby zobaczyć słynną kamienicę Roosevelta 5, Pegaza na dachu opery. Fajnie było wędrować szlakiem Jeżycjady. Cieszę się, że mogę skontaktować się z Panią poprzez tę stronę. Pisze Pani cudowne książki, które wciągają od pierwszej strony. Postacie są tak sympatyczne, że od razu je lubię (oprócz Lisieckich he he). Pozdrawiam Panią bardzo bardzo ciepło i przesyłam najcieplejszy mentalny uśmiech.
Witam serdecznie, Pani Musierowicz! Jest Pani moją ulubioną pisarką już od czasów podstawówki, kiedy to po raz pierwszy przeczytałam "Idę sierpniową" jako lekturę szkolną. Chodziłam do Liceum Księgarskiego w Zespole Szkół Poligraficzno-Księgarskich w Krakowie. Napisałam obszerną pracę dyplomową o Pani. Mam cały komplet Pani książek. Cieszyłam się bardzo kiedy na Targach Książki w Krakowie udało mi się uścisnąć Pani dłoń i otrzymać autograf. Sama też piszę wiersze (w zależności od weny) a nawet próbuję pisać książkę. Pewna pisarka przeczytała to, co napisałam i powiedziała, że mam prawdziwy talent, ale oczywiście trzeba nad nim pracować. Kiedyś pojechałam do Poznania, żeby zobaczyć słynną kamienicę Roosevelta 5, Pegaza na dachu opery. Fajnie było wędrować szlakiem Jeżycjady. Cieszę się, że mogę skontaktować się z Panią poprzez tę stronę. Pisze Pani cudowne książki, które wciągają od pierwszej strony. Postacie są tak sympatyczne, że od razu je lubię (oprócz Lisieckich he he). Pozdrawiam Panią bardzo bardzo ciepło i przesyłam najcieplejszy mentalny uśmiech.
Alek napisał/a 6 października 2022 o 09:23:
Mimi, w moim gabinecie można znaleźć wszystko, sądzę, ze Ignacy Borejko niejedną membranę by tam odkrył. Na podłodze ledwo jest miejsce na postawienie kroku, a gdzieś na półce leży między innymi magnetofon typu, jakiego używano jako rezerwowego w misjach Apollo (głównymi rejestratorami były magnetofony Lockheed/Racal, a jako zapasowe trzymano podobno właśnie kasetowe Uhery CR). To jest jaskinia pełna niespodzianek. Kiedy niedawno wpadła do mnie tam przyjaciółka z trójką dzieci, było kompletne szaleństwo: jedno nie mogło oderwać się od mikroskopu, drugie znalazło jakąś czaszkę, a trzecie wygrzebało w pakamerze strzelbę do usypiania, w dodatku w ogóle nie moją... Fajne dzieciaki, lubię je bardzo.
Mimi, w moim gabinecie można znaleźć wszystko, sądzę, ze Ignacy Borejko niejedną membranę by tam odkrył. Na podłodze ledwo jest miejsce na postawienie kroku, a gdzieś na półce leży między innymi magnetofon typu, jakiego używano jako rezerwowego w misjach Apollo (głównymi rejestratorami były magnetofony Lockheed/Racal, a jako zapasowe trzymano podobno właśnie kasetowe Uhery CR). To jest jaskinia pełna niespodzianek. Kiedy niedawno wpadła do mnie tam przyjaciółka z trójką dzieci, było kompletne szaleństwo: jedno nie mogło oderwać się od mikroskopu, drugie znalazło jakąś czaszkę, a trzecie wygrzebało w pakamerze strzelbę do usypiania, w dodatku w ogóle nie moją... Fajne dzieciaki, lubię je bardzo.
Anna z Żywiec napisał/a 6 października 2022 o 09:04:
Pomyłka, to mama Isi dociekała, jak można krakac gdzieniegdzie. Proszę wpisać odpowiedni wołacz, gdyby szło do druku. Dziękuję.
Pomyłka, to mama Isi dociekała, jak można krakac gdzieniegdzie. Proszę wpisać odpowiedni wołacz, gdyby szło do druku. Dziękuję.
Anna z Żywiec napisał/a 6 października 2022 o 09:02:
Potwierdzam krakanie gdzieniegdzie. Słyszę go codziennie z mojej rezydencji. Dokładnie gdzieniegdzie go słyszę :) Alku, krakacze mają widać swoje sposoby.
Potwierdzam krakanie gdzieniegdzie. Słyszę go codziennie z mojej rezydencji. Dokładnie gdzieniegdzie go słyszę :) Alku, krakacze mają widać swoje sposoby.
mama Isi napisał/a 6 października 2022 o 07:58:
Męczy mnie, jak można krakać "gdzieniegdzie".
Męczy mnie, jak można krakać "gdzieniegdzie".
Mimi M. napisał/a 6 października 2022 o 00:08:
Alku, wydajesz się wcieleniem stoicyzmu :) Ignacy Borejko pewnie dałby się zamknąć razem z Tobą w owym biurze :) choć, kto go tam wie, może zacząłby szukać klasycznej słuchawki z prawdziwą membraną, by zawiadomić żonę...
Alku, wydajesz się wcieleniem stoicyzmu :) Ignacy Borejko pewnie dałby się zamknąć razem z Tobą w owym biurze :) choć, kto go tam wie, może zacząłby szukać klasycznej słuchawki z prawdziwą membraną, by zawiadomić żonę...
Alek napisał/a 5 października 2022 o 22:51:
Jakoś niemrawo się budzi, niewiele zapału dostrzegam. Ludu, obudź się.
Jakoś niemrawo się budzi, niewiele zapału dostrzegam. Ludu, obudź się.
Zgred napisał/a 5 października 2022 o 21:54:
Opadły mgły i miasto ze snu się budzi...
Opadły mgły i miasto ze snu się budzi...
Alek napisał/a 5 października 2022 o 19:09:
No, jak się napracowałem (a dzisiaj też odwiedziłem firmę, żeby przepchać stosy papierów z jednej strony biurka na drugą), więc jak już się tak napracowałem, to teraz gotuję flaki dla siebie i dla M., jak już wróci z jakichś swoich ląfrów. Zapach z dołu dobiega, więc rzecz jest na dobrej drodze. Mam nadzieję na osiągnięcie efektu, opisanego w odniesieniu do flaków w "Dzienniku 1954" Tyrmanda: "nie mogłem się oderwać".
No, jak się napracowałem (a dzisiaj też odwiedziłem firmę, żeby przepchać stosy papierów z jednej strony biurka na drugą), więc jak już się tak napracowałem, to teraz gotuję flaki dla siebie i dla M., jak już wróci z jakichś swoich ląfrów. Zapach z dołu dobiega, więc rzecz jest na dobrej drodze. Mam nadzieję na osiągnięcie efektu, opisanego w odniesieniu do flaków w "Dzienniku 1954" Tyrmanda: "nie mogłem się oderwać".
rta napisał/a 5 października 2022 o 18:49:
Podziwiam Alka.Pogodzony z nieoczekiwanym ,choć może powinien rozesłać maile do świata Ale co światu po zwykłym zjadaczu chleba i tak ma sporo problemów z innymi.
Podziwiam Alka.Pogodzony z nieoczekiwanym ,choć może powinien rozesłać maile do świata Ale co światu po zwykłym zjadaczu chleba i tak ma sporo problemów z innymi.
mama Isi napisał/a 5 października 2022 o 18:36:
Identyczne okoliczności przyrody. Wszystko się zgadza. "Ciemno, wietrzno, ponuro. Wrona gdzieniegdzie kracze. I puchają puchacze." A tej pani, co zabiła pana gdzieś tam po drodze nie było?
Identyczne okoliczności przyrody. Wszystko się zgadza. "Ciemno, wietrzno, ponuro. Wrona gdzieniegdzie kracze. I puchają puchacze." A tej pani, co zabiła pana gdzieś tam po drodze nie było?
Alek napisał/a 5 października 2022 o 17:42:
Zgadza się z grubsza, Ici-Maman. Weź pod uwagę, że również puchają puchacze.
Zgadza się z grubsza, Ici-Maman. Weź pod uwagę, że również puchają puchacze.
MałgM napisał/a 5 października 2022 o 09:56:
Co za pomyślna wieść od rana. Nocny marek przeżył. Wypuśćmy zatrzymany oddech.
Co za pomyślna wieść od rana. Nocny marek przeżył. Wypuśćmy zatrzymany oddech.
mama Isi napisał/a 5 października 2022 o 06:32:
Po odzyskaniu wolności idzie przed się traumatycznie wpatrując się w szarzejący przedświt. Gdzieniegdzie na linii wzroku przesuwaja się nietoperze. I sowy. Wilcy wyją. Gdzieś daleko hen słychać hurgot śmieciarki.
Po odzyskaniu wolności idzie przed się traumatycznie wpatrując się w szarzejący przedświt. Gdzieniegdzie na linii wzroku przesuwaja się nietoperze. I sowy. Wilcy wyją. Gdzieś daleko hen słychać hurgot śmieciarki.
Alek napisał/a 4 października 2022 o 23:54:
Przeżyłem, Baronowo, oraz Ty, Ludu. Już dawno się nie zdarzyło, żeby ochrona zamknęła mnie w moim biurze, zwykle przychodził któryś o północy, zaglądał, mówił: "A, to pan" i sobie szedł, uspokojony. Widocznie trafił się nowy pracownik. Popracowałem sobie i poszedłem spać, w końcu nie pierwszy raz zostałem dłużej w pracy.
Przeżyłem, Baronowo, oraz Ty, Ludu. Już dawno się nie zdarzyło, żeby ochrona zamknęła mnie w moim biurze, zwykle przychodził któryś o północy, zaglądał, mówił: "A, to pan" i sobie szedł, uspokojony. Widocznie trafił się nowy pracownik. Popracowałem sobie i poszedłem spać, w końcu nie pierwszy raz zostałem dłużej w pracy.
MałgM napisał/a 4 października 2022 o 22:40:
Albo odsypia. Całą noc siedział przy komputerze, to teraz nawet nie może spojrzeć w jego kierunku. Przesyt.
Albo odsypia. Całą noc siedział przy komputerze, to teraz nawet nie może spojrzeć w jego kierunku. Przesyt.
atena napisał/a 4 października 2022 o 21:19:
Odemkneli go i zapomnial zabrac komputera.
Odemkneli go i zapomnial zabrac komputera.
Zgred napisał/a 4 października 2022 o 21:14:
Może nocą na poddaszu badał lokalną ssaczą faunę latającą i teraz na gorąco zapisuje naukowe wyniki?
Może nocą na poddaszu badał lokalną ssaczą faunę latającą i teraz na gorąco zapisuje naukowe wyniki?
MałgM napisał/a 4 października 2022 o 19:38:
Cisza...Osłabły, omdlały, leży obok komputera? Ale chyba rano go odemknęli?
Cisza...Osłabły, omdlały, leży obok komputera? Ale chyba rano go odemknęli?
Wójt Wiewiórka napisał/a 4 października 2022 o 18:49:
Alku ...?
Alku ...?
asia z Wrocław napisał/a 4 października 2022 o 11:53:
Już się ucieszyłam, że poczytam ale jednak nie... Nie szkodzi, posłucham jeszcze raz albo wybiorę się do teatru. I jeszcze za pamięci- " Dowcip " z Emmą Thompson. I pozdrowienia :)
Już się ucieszyłam, że poczytam ale jednak nie... Nie szkodzi, posłucham jeszcze raz albo wybiorę się do teatru. I jeszcze za pamięci- " Dowcip " z Emmą Thompson. I pozdrowienia :)
asia z Wrocław napisał/a 4 października 2022 o 11:40:
Jak o pięknie, to w Jedynce PR można wysłuchać słuchowiska "Boże mój", albo sięgnąć po książkę Anat Gov.
Jak o pięknie, to w Jedynce PR można wysłuchać słuchowiska "Boże mój", albo sięgnąć po książkę Anat Gov.
MałgM napisał/a 4 października 2022 o 11:05:
O, zgrozo! Biedny Alek zamknięty na całą noc przez pomyłkę - i żadnej od nas nie doznał pociechy ni rozrywki! Zbyt wcześnie wczoraj wyłączyłam komputer. Ciekawe, czy przetrwał, biedaczysko, i w jakim stanie. Prosimy o wiadomość.
O, zgrozo! Biedny Alek zamknięty na całą noc przez pomyłkę - i żadnej od nas nie doznał pociechy ni rozrywki! Zbyt wcześnie wczoraj wyłączyłam komputer. Ciekawe, czy przetrwał, biedaczysko, i w jakim stanie. Prosimy o wiadomość.
Alek napisał/a 3 października 2022 o 22:49:
Dobry wieczór, Łaskawi Państwo oraz Ty, UA. Albo dzień dobry, zależnie od punktu widzenia. Ja sobie pracuję i tak czasem zaglądam. Zamknęli mnie w budynku przez pomyłkę, to tak siedzę przy komputerze, bo co mam robić?
Dobry wieczór, Łaskawi Państwo oraz Ty, UA. Albo dzień dobry, zależnie od punktu widzenia. Ja sobie pracuję i tak czasem zaglądam. Zamknęli mnie w budynku przez pomyłkę, to tak siedzę przy komputerze, bo co mam robić?
mama Isi napisał/a 3 października 2022 o 06:52:
Bermyca gwardzisty i dach Big Bena stanowiły niewątpliwie największe wyzwanie, ale Isia z Piotrem się nie poddali. Już podaję przepis na bermycę. Bierzemy czapkę uszankę podbitą czarnym futerkiem, wywracamy na lewą stronę, doszywamy poszewkę z futerka (oba elementy zdobyte w ciucholandku, futerko nb. sztuczne), dodajemy szkielet wewnętrzny z kartonu modelarskiego. Takoż z białego kartonu modelarskiego Piotr wykonał dach Big Bena. Najpierw zrobił projekt, wyciął elementy, skleił, pomalował, dodał wewnętrzny element, żeby można ów dach było umieścić na głowie Asieńki. Może jednak najprościej będzie, jeśli podeślę zdjęcia, bo akurat podczas wykonywania kostiumów rozłożyłam się na całego.
Bermyca gwardzisty i dach Big Bena stanowiły niewątpliwie największe wyzwanie, ale Isia z Piotrem się nie poddali. Już podaję przepis na bermycę. Bierzemy czapkę uszankę podbitą czarnym futerkiem, wywracamy na lewą stronę, doszywamy poszewkę z futerka (oba elementy zdobyte w ciucholandku, futerko nb. sztuczne), dodajemy szkielet wewnętrzny z kartonu modelarskiego. Takoż z białego kartonu modelarskiego Piotr wykonał dach Big Bena. Najpierw zrobił projekt, wyciął elementy, skleił, pomalował, dodał wewnętrzny element, żeby można ów dach było umieścić na głowie Asieńki. Może jednak najprościej będzie, jeśli podeślę zdjęcia, bo akurat podczas wykonywania kostiumów rozłożyłam się na całego.
Sowa P. napisał/a 2 października 2022 o 21:35:
Może z kartonu? / McDusia doczekała się kłódkowego krasnala na Moście Tumskim.
Może z kartonu? / McDusia doczekała się kłódkowego krasnala na Moście Tumskim.
MałgM napisał/a 2 października 2022 o 21:24:
Jesienna Ado, ja za to nie mogę sobie wyobrazić kostiumu w formie Big Bena. Przede wszystkim: z czego ci wierni rodzice go zrobili? Przecież nie z papieru?
Jesienna Ado, ja za to nie mogę sobie wyobrazić kostiumu w formie Big Bena. Przede wszystkim: z czego ci wierni rodzice go zrobili? Przecież nie z papieru?
MałgM napisał/a 2 października 2022 o 21:22:
Czule zareagowałam na nazwę Gorce, Rajmundzie, ale Sudety też piękne, to prawda. Nie ma niepięknych gór - tu się w pełni zgadzamy. A więc jest ich tam tyle, i niedaleko zamek Książ! I piękne widoki z okna! No, naprawdę, realia w sam raz do powieści. I jak to miło, że rocznikowo jesteście z Kreską tak blisko.
Czule zareagowałam na nazwę Gorce, Rajmundzie, ale Sudety też piękne, to prawda. Nie ma niepięknych gór - tu się w pełni zgadzamy. A więc jest ich tam tyle, i niedaleko zamek Książ! I piękne widoki z okna! No, naprawdę, realia w sam raz do powieści. I jak to miło, że rocznikowo jesteście z Kreską tak blisko.
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 2 października 2022 o 20:58:
PS (kolejny już dzisiaj). Boguszów Gorce leży też około 80 km. od Wrocławia. Miasta, z którego pochodzili Kreska i Dambo, gdzie miłosne perypetie przeżywała jej córka McDusia. Może też bliskość tego miasta, w którym studiowałem i tak często bywam ma też wpływ na to, że wspomniana Kreska jest mi tak bliska. I ona i ja jesteśmy z tego samego rocznika i jesteśmy z pokolenia Stanu Wojennego...
PS (kolejny już dzisiaj). Boguszów Gorce leży też około 80 km. od Wrocławia. Miasta, z którego pochodzili Kreska i Dambo, gdzie miłosne perypetie przeżywała jej córka McDusia. Może też bliskość tego miasta, w którym studiowałem i tak często bywam ma też wpływ na to, że wspomniana Kreska jest mi tak bliska. I ona i ja jesteśmy z tego samego rocznika i jesteśmy z pokolenia Stanu Wojennego...
Rajmund z Boguszów Gorce napisał/a 2 października 2022 o 20:53:
Pani Małgorzato. To nie te Gorce, które zapewne Pani ma na myśli! Czyli nie pasmo górskie, które skądinąd znam. Boguszów Gorce to miejscowość na Dolnym Śląsku powstała w 1975 r. z dwóch, a właściwie trzech miejscowości: Boguszowa, Gorc i Kuźnic Świdnickich. To "trójmiasto" liczy sobie w porywach około 15 tysięcy mieszkańców. Ale mimo wszystko niezupełnie się tak Pani pomyliła! Moje miasteczko leży w pięknych górach (czy są niepiękne góry?) Sudetach. Od północy pilnują go Góry Wałbrzyskie (dla lepszej orientacji Boguszów Gorce leżą 7 km. od Wałbrzycha) a od południa Góry Kamienne. Ale to nie wszystko! Przy dobrej pogodzie widzę z okna odległą o 45 km. Królową Sudetów Śnieżkę! Serdecznie zapraszam w moje strony, a zwłaszcza do odwiedzenia wspaniałego trzeciego co do wielkości w Polsce zamku Książ. Myślę, że esteta Ignacy Grzegorz Stryba oraz jego małżonka byliby Książem oraz postacią księżnej Daisy zachwyceni. I chyba nie tylko oni. Jak pięknie brzmiałby głos Laury w zamkowych komnatach. Albo jak dostojnie brzmiałby w murach zamku łacińskie sentencje seniora rodu Borejków. Czy Pani widzi, że kuszę Panią pomysłem na nową powieść? 😉
Pani Małgorzato. To nie te Gorce, które zapewne Pani ma na myśli! Czyli nie pasmo górskie, które skądinąd znam. Boguszów Gorce to miejscowość na Dolnym Śląsku powstała w 1975 r. z dwóch, a właściwie trzech miejscowości: Boguszowa, Gorc i Kuźnic Świdnickich. To "trójmiasto" liczy sobie w porywach około 15 tysięcy mieszkańców. Ale mimo wszystko niezupełnie się tak Pani pomyliła! Moje miasteczko leży w pięknych górach (czy są niepiękne góry?) Sudetach. Od północy pilnują go Góry Wałbrzyskie (dla lepszej orientacji Boguszów Gorce leżą 7 km. od Wałbrzycha) a od południa Góry Kamienne. Ale to nie wszystko! Przy dobrej pogodzie widzę z okna odległą o 45 km. Królową Sudetów Śnieżkę! Serdecznie zapraszam w moje strony, a zwłaszcza do odwiedzenia wspaniałego trzeciego co do wielkości w Polsce zamku Książ. Myślę, że esteta Ignacy Grzegorz Stryba oraz jego małżonka byliby Książem oraz postacią księżnej Daisy zachwyceni. I chyba nie tylko oni. Jak pięknie brzmiałby głos Laury w zamkowych komnatach. Albo jak dostojnie brzmiałby w murach zamku łacińskie sentencje seniora rodu Borejków. Czy Pani widzi, że kuszę Panią pomysłem na nową powieść? 😉
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 2 października 2022 o 20:50:
Mamo Isi. Intryguje mnie ten strój gwardzisty królewskiego. Spore wyzwanie. Big Bena mogę sobie wyobrazić, ale ta czapa zsunięta na nos?, jak oni w ogóle widzą. W całej swej powadze śmiesznie to wygląda. Alku. Dziękuję za Hetty and the Jazzato Band, pyszne. Miłego wieczoru.
Mamo Isi. Intryguje mnie ten strój gwardzisty królewskiego. Spore wyzwanie. Big Bena mogę sobie wyobrazić, ale ta czapa zsunięta na nos?, jak oni w ogóle widzą. W całej swej powadze śmiesznie to wygląda. Alku. Dziękuję za Hetty and the Jazzato Band, pyszne. Miłego wieczoru.
MałgM napisał/a 2 października 2022 o 20:09:
Ha, Rajmundzie! Tak się skupiłam na odpowiedzi, że nawet nie zauważyłam pomyłki. Ale to drobiazg przecież, nie jesteśmy małostkowi. Proszę ode mnie pozdrowić piękne Gorce! Jak tam musi być ładnie jesienią!
Ha, Rajmundzie! Tak się skupiłam na odpowiedzi, że nawet nie zauważyłam pomyłki. Ale to drobiazg przecież, nie jesteśmy małostkowi. Proszę ode mnie pozdrowić piękne Gorce! Jak tam musi być ładnie jesienią!
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 2 października 2022 o 19:41:
Pani Małgorzato - dziękuję za odpowiedź. Czytanie Pani wpisów do mnie skierowanych to prawdziwa przyjemność. I zaszczyt. I jeszcze muszę podziękować, że nie wytknęła mi Pani fatalnej pomyłki merytorycznej! Pomyłki niegodnej fana tej wspaniałej serii! Wspominając o małżeńskich randkach Gabrieli pomyliłem imię jej męża! Oczywiście - miałem na myśli Grzegorza! Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam. 😀
Pani Małgorzato - dziękuję za odpowiedź. Czytanie Pani wpisów do mnie skierowanych to prawdziwa przyjemność. I zaszczyt. I jeszcze muszę podziękować, że nie wytknęła mi Pani fatalnej pomyłki merytorycznej! Pomyłki niegodnej fana tej wspaniałej serii! Wspominając o małżeńskich randkach Gabrieli pomyliłem imię jej męża! Oczywiście - miałem na myśli Grzegorza! Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam. 😀
MałgM napisał/a 2 października 2022 o 19:12:
Och, Rajmundzie, Rajmundzie...! Dziękując za tyle pochwał, muszę odnieść się i do reklamacji, oczywiście. Otóż, kłopot z wielotomową sagą jest taki, że żaden autor nie jest w stanie w sposób stały koncentrować w niej uwagi na wszystkich stworzonych przez siebie postaciach. Siłą rzeczy to te, to znów inne znajdują się w punktowym świetle reflektora. W moim przypadku należy też uwzględnić okoliczność, że Jeżycjada z założenia przeznaczona jest dla młodzieży, toteż w każdej kolejnej powieści musi się pojawić nowa nastoletnia osoba w roli głównej. Z osobą wiąże się jej świat, jej znajomi, jej środowisko, jej kłopoty i uczucia - więc też siłą rzeczy dawniejsi bohaterowie, którzy już dorośli, przesuwają się nieco w głąb planu. Pamiętając wszakże o przywiązaniu moich czytelników, wyrażanym wobec poszczególnych postaci, starałam się je wprowadzać do akcji kolejnych powieści, lub przynajmniej o nich napomykać. Utrzymanie tego wszystkiego w ryzach to zadanie nie lada i po jakże wielu wysiłkach organizacyjnych oraz pracach dyscyplinujących mogę oznajmić, że jestem zadowolona z rezultatu. To, że czytelnik pozostaje z tęsknym niedosytem, cieszy mnie oczywiście bardziej, niż gdyby miał odczuwać przesyt. Pozdrawiam serdecznie, Rajmundzie! I dziękuję!
Och, Rajmundzie, Rajmundzie...! Dziękując za tyle pochwał, muszę odnieść się i do reklamacji, oczywiście. Otóż, kłopot z wielotomową sagą jest taki, że żaden autor nie jest w stanie w sposób stały koncentrować w niej uwagi na wszystkich stworzonych przez siebie postaciach. Siłą rzeczy to te, to znów inne znajdują się w punktowym świetle reflektora. W moim przypadku należy też uwzględnić okoliczność, że Jeżycjada z założenia przeznaczona jest dla młodzieży, toteż w każdej kolejnej powieści musi się pojawić nowa nastoletnia osoba w roli głównej. Z osobą wiąże się jej świat, jej znajomi, jej środowisko, jej kłopoty i uczucia - więc też siłą rzeczy dawniejsi bohaterowie, którzy już dorośli, przesuwają się nieco w głąb planu. Pamiętając wszakże o przywiązaniu moich czytelników, wyrażanym wobec poszczególnych postaci, starałam się je wprowadzać do akcji kolejnych powieści, lub przynajmniej o nich napomykać. Utrzymanie tego wszystkiego w ryzach to zadanie nie lada i po jakże wielu wysiłkach organizacyjnych oraz pracach dyscyplinujących mogę oznajmić, że jestem zadowolona z rezultatu. To, że czytelnik pozostaje z tęsknym niedosytem, cieszy mnie oczywiście bardziej, niż gdyby miał odczuwać przesyt. Pozdrawiam serdecznie, Rajmundzie! I dziękuję!
Rajmund z Boguszów Gorce napisał/a 2 października 2022 o 18:43:
PS. Podsumowując całą "Jeżycjadę" (pokrótce) to dwóch rzeczy nie mogę Pani wybaczyć 😉. Pierwsza to "Chucherko" (no dobra już wiem, że jestem monotematyczny i namolny), a druga, to że Pani wysłała moich ukochanych Kreskę i Maćka do Paryża. Na stałe!!! A ja ich kocham prawie tak samo mocno, jak Aurelia i równie mocno za nimi tęsknię. Może kiedyś wróci Pani jeszcze do dojrzałych Ogorzałków? Może to byłoby takie piękne zakończenie - takie domknięcie serii? No bo skoro po iluś tam latach Gaba i Ignacy wyjechali wreszcie na romantyczną randkę ("Ciotka Zgryzotka" - przypominam 😉), i tym razem żaden namolny, inwazyjny Bernard Żeromski im już nie przeszkodził ("Imieniny"), to może i Kreska ze swoim Maćkiem, dziećmi (a może i wnukami) na resztę życia wróciliby na Ojczyzny łono?....
PS. Podsumowując całą "Jeżycjadę" (pokrótce) to dwóch rzeczy nie mogę Pani wybaczyć 😉. Pierwsza to "Chucherko" (no dobra już wiem, że jestem monotematyczny i namolny), a druga, to że Pani wysłała moich ukochanych Kreskę i Maćka do Paryża. Na stałe!!! A ja ich kocham prawie tak samo mocno, jak Aurelia i równie mocno za nimi tęsknię. Może kiedyś wróci Pani jeszcze do dojrzałych Ogorzałków? Może to byłoby takie piękne zakończenie - takie domknięcie serii? No bo skoro po iluś tam latach Gaba i Ignacy wyjechali wreszcie na romantyczną randkę ("Ciotka Zgryzotka" - przypominam 😉), i tym razem żaden namolny, inwazyjny Bernard Żeromski im już nie przeszkodził ("Imieniny"), to może i Kreska ze swoim Maćkiem, dziećmi (a może i wnukami) na resztę życia wróciliby na Ojczyzny łono?....
Rajmund z Boguszów Gorce napisał/a 2 października 2022 o 18:24:
Szanowna Pani Małgorzato i Wy wszyscy odwiedzający tę stronę: kończę "Ciotkę Zgryzotkę". Bardzo, ale to bardzo przypadła mi do gustu. Wspaniale i lekko się ją czyta. No właśnie - za wspaniale i za lekko 😪. I co ja mam robić, kiedy skończę czytać ostatnią stronę, a tym samym skończę tę wspaniałą 22-tomową epopeję? Co? 😪😪😪
Szanowna Pani Małgorzato i Wy wszyscy odwiedzający tę stronę: kończę "Ciotkę Zgryzotkę". Bardzo, ale to bardzo przypadła mi do gustu. Wspaniale i lekko się ją czyta. No właśnie - za wspaniale i za lekko 😪. I co ja mam robić, kiedy skończę czytać ostatnią stronę, a tym samym skończę tę wspaniałą 22-tomową epopeję? Co? 😪😪😪
mama Isi napisał/a 2 października 2022 o 11:14:
Ano właśnie, SowoP. Klarnecik prima sort. Jak to możliwe, że ówczesne teksty piosenek były tak urocze, a wykonanie pełne kultury? "Hang on little tomato" - The sun has left and forgotten me It?s dark, I cannot see Why does this rain pour down I'm gonna drown In a sea Of deep confusion Somebody told me, I don't know who Whenever you are sad and blue And you're feeling all alone and left behind Just take a look inside and you will find You gotta hold on, hold on through the night Hang on, things will be all right Even when it's dark And not a bit of sparkling Sing-song sunshine from above Spreading rays of sunny love Just hang on, hang on to the vine Stay on, soon you'll be divine If you start to cry, look up to the sky Something's coming up ahead To turn your tears to dew instead And so I hold on to his advice When change is hard and not so nice You listen to your heart the whole night through Your sunny someday will come one day soon to you
Ano właśnie, SowoP. Klarnecik prima sort. Jak to możliwe, że ówczesne teksty piosenek były tak urocze, a wykonanie pełne kultury? "Hang on little tomato" - The sun has left and forgotten me It?s dark, I cannot see Why does this rain pour down I'm gonna drown In a sea Of deep confusion Somebody told me, I don't know who Whenever you are sad and blue And you're feeling all alone and left behind Just take a look inside and you will find You gotta hold on, hold on through the night Hang on, things will be all right Even when it's dark And not a bit of sparkling Sing-song sunshine from above Spreading rays of sunny love Just hang on, hang on to the vine Stay on, soon you'll be divine If you start to cry, look up to the sky Something's coming up ahead To turn your tears to dew instead And so I hold on to his advice When change is hard and not so nice You listen to your heart the whole night through Your sunny someday will come one day soon to you
Sowa P. napisał/a 2 października 2022 o 11:02:
A dla Madzi Z., na poprawę humoru przypominam: Joe Hisaishi i London Symphony Orchestra - „Summer”. Podobno będzie jeszcze w tym roku Babie Lato…
A dla Madzi Z., na poprawę humoru przypominam: Joe Hisaishi i London Symphony Orchestra - „Summer”. Podobno będzie jeszcze w tym roku Babie Lato…
Sowa P. napisał/a 2 października 2022 o 10:33:
Pozostając w klarnetowych klimatach: Pink Martini - „Hang on little tomato”.
Pozostając w klarnetowych klimatach: Pink Martini - „Hang on little tomato”.
mama Isi napisał/a 2 października 2022 o 08:54:
Obejrzałam i zachwycającą klarnecistkę poleconą przez Alka - świetna! A takoż wielki kontrabas w uprzednio polecanej piosence. Oka nie można oderwać. Jestem pod wrażeniem. Ech, gdzie te czasy.
Obejrzałam i zachwycającą klarnecistkę poleconą przez Alka - świetna! A takoż wielki kontrabas w uprzednio polecanej piosence. Oka nie można oderwać. Jestem pod wrażeniem. Ech, gdzie te czasy.
mama Isi napisał/a 2 października 2022 o 08:45:
Wielkie dzięki! Też przepadam. Dobrze, że można tę niepowrotną przeszłość choć przywołać pamięci. / Quand je pense à toi, aussitôt je vois, je ne sais pourquoi, le balcon fleuri, où tu m'as souri, quand je suis parti, souviens-toi, depuis ce temps je voyage, et sur toutes les routes, à tout jamais ton doux visage, qu'un rêve effleure, demeure car le temps qui fuit, au vent de l'oubli, passera sans bruit, sans rien effacer, maman tu le sais, rien ne peut briser le passé, je me souviendrai, d tes yeux jusqu'à mon dernier jour, maman, mon plus tendre amour.
Wielkie dzięki! Też przepadam. Dobrze, że można tę niepowrotną przeszłość choć przywołać pamięci. / Quand je pense à toi, aussitôt je vois, je ne sais pourquoi, le balcon fleuri, où tu m'as souri, quand je suis parti, souviens-toi, depuis ce temps je voyage, et sur toutes les routes, à tout jamais ton doux visage, qu'un rêve effleure, demeure car le temps qui fuit, au vent de l'oubli, passera sans bruit, sans rien effacer, maman tu le sais, rien ne peut briser le passé, je me souviendrai, d tes yeux jusqu'à mon dernier jour, maman, mon plus tendre amour.
Mimi M. napisał/a 2 października 2022 o 00:19:
Dziękuję, Droga Pani Małgosiu, przytulam! 💞
Dziękuję, Droga Pani Małgosiu, przytulam! 💞
MałgM napisał/a 1 października 2022 o 23:55:
To jeszcze na dobranoc dla Zgeda i Mimi, na YT: Si Tu Vois Ma Mère (Sidney Bechet) – Tatiana Eva-Marie & Avalon Jazz Band. Przepadam!
To jeszcze na dobranoc dla Zgeda i Mimi, na YT: Si Tu Vois Ma Mère (Sidney Bechet) – Tatiana Eva-Marie & Avalon Jazz Band. Przepadam!
Zgred napisał/a 1 października 2022 o 23:45:
Tak! Ignacy przesiąkł tym szacunkiem dla słowa w domu, gdzie nawet Laura lubiła, kiedy słowa coś znaczą (mam wrażenie, że to słowa z "Tygrysa i Róży"). Dobranoc!
Tak! Ignacy przesiąkł tym szacunkiem dla słowa w domu, gdzie nawet Laura lubiła, kiedy słowa coś znaczą (mam wrażenie, że to słowa z "Tygrysa i Róży"). Dobranoc!
Mimi M. napisał/a 1 października 2022 o 23:20:
Pani Małgorzato, tu u Pani jak zawsze ciepło i przytulnie, jakby człowieka otulał taki mentalny kocyk :) Jestem trochę zaskoczona, że pełne imię Masi brzmiało Emilia - spodziewałam się podświadomie Marii albo Marianny :) a tu Emilia, proszę, jak ładnie :) no i pani Emilia, latorośl Drogiej Autorki, także uzdolniona pisarka - może imię dostała w spadku? :) Czytam tu sobie Wasze wpisy, drogi Ludu Księgi, i grzeję się na sercu 😊 cudownie, że jest takie miejsce jak to. Bożeno, dziękuję, że zinterpretowałas myśl Ignacego o tworzeniu piękna! To prawda, że słowa dobierał on zawsze z wielkim rozmysłem. Ignacy ma rację, że trzeba dbać o słowa, by ich nie fałszować, używać rozważnie. Dziś świat zarzuca nas skrótem, niedomowieniem, plotka, hejtem. A, jak mówił Ignas, "to ważne, co się mówi. I pisze".
Pani Małgorzato, tu u Pani jak zawsze ciepło i przytulnie, jakby człowieka otulał taki mentalny kocyk :) Jestem trochę zaskoczona, że pełne imię Masi brzmiało Emilia - spodziewałam się podświadomie Marii albo Marianny :) a tu Emilia, proszę, jak ładnie :) no i pani Emilia, latorośl Drogiej Autorki, także uzdolniona pisarka - może imię dostała w spadku? :) Czytam tu sobie Wasze wpisy, drogi Ludu Księgi, i grzeję się na sercu 😊 cudownie, że jest takie miejsce jak to. Bożeno, dziękuję, że zinterpretowałas myśl Ignacego o tworzeniu piękna! To prawda, że słowa dobierał on zawsze z wielkim rozmysłem. Ignacy ma rację, że trzeba dbać o słowa, by ich nie fałszować, używać rozważnie. Dziś świat zarzuca nas skrótem, niedomowieniem, plotka, hejtem. A, jak mówił Ignas, "to ważne, co się mówi. I pisze".
MałgM napisał/a 1 października 2022 o 23:16:
Cha, cha, obejrzałam filmik rekomendowany przez Alka. No, odlotowej klarnecistki trudno nie dostrzec - zdecydowanie wybija się na plan pierwszy i od niechcenia kradnie show cienkogłosej solistce z różą w puklach. W innych filmikach tego zespołu jest podobnie - co za ujmująca osoba z poczuciem humoru! Dzięki za uśmiech na dobranoc, Alku. Dobranoc wszystkim!
Cha, cha, obejrzałam filmik rekomendowany przez Alka. No, odlotowej klarnecistki trudno nie dostrzec - zdecydowanie wybija się na plan pierwszy i od niechcenia kradnie show cienkogłosej solistce z różą w puklach. W innych filmikach tego zespołu jest podobnie - co za ujmująca osoba z poczuciem humoru! Dzięki za uśmiech na dobranoc, Alku. Dobranoc wszystkim!
MałgM napisał/a 1 października 2022 o 23:02:
Dziękuję Wam, Hanno, Kasiu i Anno, za tyle miłych słów! W rzeczy samej, Anno, i ja nieraz myślę o tym, co przepada w owych otchłaniach. Ale na szczęście trochę jeszcze tych papierowych pamiątek można uzbierać. A warto! ----- Kasiu, pozdrów ode mnie Babcię i podziękuj jej w moim imieniu za nową czytelniczkę! Co do numeru stopy: naprawdę 49 ?!!! Gwałtu rety, Ida miała tylko 41 ! ---- Hanno z Wejherowa, muszę Cię zmartwić: najlepsze powieści Ellery'ego Q. nie zostały przełożone na język polski. Wielka szkoda.
Dziękuję Wam, Hanno, Kasiu i Anno, za tyle miłych słów! W rzeczy samej, Anno, i ja nieraz myślę o tym, co przepada w owych otchłaniach. Ale na szczęście trochę jeszcze tych papierowych pamiątek można uzbierać. A warto! ----- Kasiu, pozdrów ode mnie Babcię i podziękuj jej w moim imieniu za nową czytelniczkę! Co do numeru stopy: naprawdę 49 ?!!! Gwałtu rety, Ida miała tylko 41 ! ---- Hanno z Wejherowa, muszę Cię zmartwić: najlepsze powieści Ellery'ego Q. nie zostały przełożone na język polski. Wielka szkoda.
Anna z Warszawa napisał/a 1 października 2022 o 20:14:
Szanowna Pani Małgorzato, Po raz drugi, po ponad 30 latach czytam "Brulion Bebe". Rok 1988 - moja matura. Pani książki czytałam po raz pierwszy już jako 20-latka a nie nastolatka ale potem w samą porę poleciłam je swojej córce. Ja delektuję się nimi do dzisiaj. To dla mnie wielka przyjemność i celebracja gdy w wolnej chwili biorę którąś z Pani książek do ręki, czy będą to Frywolitki czy Jeżycjada. Ja Pani bardzo dziękuję za to, że mogę się tak napawać pięknym językiem, jego obrazowością, powracać do czasów mojej młodości. Wszystkie wzruszenia, wybuchy śmiechu i uśmiechu jakie pojawiają się na mojej twarzy w trakcie czytania to reakcja na owoc Pani pracy. Ileż tam odniesień, sprytnie przemycanych rekomendacji (z których do dziś korzystam). Kiedy jest mi źle sięgam po Pani książki bo tam odnajduję świat, w którym jest mi dobrze. Podróż sentymentalną rozpoczęłam od "Brulionu Bebe" i od razu wyjęłam z piwnicy skrzyneczkę z niezliczoną ilością listów, pocztówek, karteczek, notatek, liścików, które pisane ukradkiem na lekcjach w liceum lub przesyłane z wakacji zgromadziłam jeszcze w czasach gdy nie było smartfonów i wiadomości przepadających gdzieś bezpowrotnie w otchłaniach wirtualnej rzeczywistości. O ileż ubożsi są w tym względzie dziś moi licealni uczniowie, których uczę języka angielskiego. Jeszcze raz dziękuję, życzę dużo zdrowia i proszę o więcej.
Szanowna Pani Małgorzato, Po raz drugi, po ponad 30 latach czytam "Brulion Bebe". Rok 1988 - moja matura. Pani książki czytałam po raz pierwszy już jako 20-latka a nie nastolatka ale potem w samą porę poleciłam je swojej córce. Ja delektuję się nimi do dzisiaj. To dla mnie wielka przyjemność i celebracja gdy w wolnej chwili biorę którąś z Pani książek do ręki, czy będą to Frywolitki czy Jeżycjada. Ja Pani bardzo dziękuję za to, że mogę się tak napawać pięknym językiem, jego obrazowością, powracać do czasów mojej młodości. Wszystkie wzruszenia, wybuchy śmiechu i uśmiechu jakie pojawiają się na mojej twarzy w trakcie czytania to reakcja na owoc Pani pracy. Ileż tam odniesień, sprytnie przemycanych rekomendacji (z których do dziś korzystam). Kiedy jest mi źle sięgam po Pani książki bo tam odnajduję świat, w którym jest mi dobrze. Podróż sentymentalną rozpoczęłam od "Brulionu Bebe" i od razu wyjęłam z piwnicy skrzyneczkę z niezliczoną ilością listów, pocztówek, karteczek, notatek, liścików, które pisane ukradkiem na lekcjach w liceum lub przesyłane z wakacji zgromadziłam jeszcze w czasach gdy nie było smartfonów i wiadomości przepadających gdzieś bezpowrotnie w otchłaniach wirtualnej rzeczywistości. O ileż ubożsi są w tym względzie dziś moi licealni uczniowie, których uczę języka angielskiego. Jeszcze raz dziękuję, życzę dużo zdrowia i proszę o więcej.
Kasia Adamczak napisał/a 1 października 2022 o 16:34:
Dzień dobry pani Małgosiu! Kocham Jeżycjadę, jak jestem zła to zawsze po nią sięgam. Zwłaszcza-po. Wnuczkę do orzechów, to moja ukochana część. Lubię Dorotkę, lubię drzewa i zwierzęta, nie lubię bogatki i-chyba najważniejsze, kocham konie. Dziękuję że dodała pani te zwierzęta do Jeżycjady. Ida coraz lepsza, im starsza tym bardziej śmieszna i ironiczna, Józka lubię coraz bardziej, należało się Dorocie. Ale- jeszcze jedna prośba. Mała. Pani Małgosiu, jestem osobą która pochłania jedną część jeżycjady, w jedną godzinę. (Tak jest też z resztą książek). I od kiedy w jesieni zeszłego roku przeczytałam Ciotkę Zgryzotkę, (moja babcia podarowała mi całą Jeżycjadę, zbieraną przez lata, na bieżąco),jest mi smutno że na razie nie ma więcej częśći jeżycjady. Więc proszę, niech wreszcie będzie to Chucherko. P.S. W lecie bardzo urosła mi stopa, mam teraz numer 49 jak Ida!
Dzień dobry pani Małgosiu! Kocham Jeżycjadę, jak jestem zła to zawsze po nią sięgam. Zwłaszcza-po. Wnuczkę do orzechów, to moja ukochana część. Lubię Dorotkę, lubię drzewa i zwierzęta, nie lubię bogatki i-chyba najważniejsze, kocham konie. Dziękuję że dodała pani te zwierzęta do Jeżycjady. Ida coraz lepsza, im starsza tym bardziej śmieszna i ironiczna, Józka lubię coraz bardziej, należało się Dorocie. Ale- jeszcze jedna prośba. Mała. Pani Małgosiu, jestem osobą która pochłania jedną część jeżycjady, w jedną godzinę. (Tak jest też z resztą książek). I od kiedy w jesieni zeszłego roku przeczytałam Ciotkę Zgryzotkę, (moja babcia podarowała mi całą Jeżycjadę, zbieraną przez lata, na bieżąco),jest mi smutno że na razie nie ma więcej częśći jeżycjady. Więc proszę, niech wreszcie będzie to Chucherko. P.S. W lecie bardzo urosła mi stopa, mam teraz numer 49 jak Ida!
Wójt Wiewiórka napisał/a 1 października 2022 o 14:58:
Hanno z Wejherowa, ładną tam macie złotą rynnę i tabliczkę przy niej :)
Hanno z Wejherowa, ładną tam macie złotą rynnę i tabliczkę przy niej :)
Hanna z Wejherowa napisał/a 1 października 2022 o 12:50:
Dzień dobry Państwu! Na północy kraju złota, wspaniała jesień. Tym bardziej się zachwycam, że udało mi się zgrać ponowną lekturę "Ciotki Zgryzotki" z kalendarzem. A tu: "Oto widzisz, znowu idzie jesień - człowiek tylko leżałby i spał...". Teraz poszukuję szmaragdowego pierścienia :) Przy powrocie do ostatnich trzech części "Jeżycjady", zainspirowana zachwytami Gaby i Idy, sięgnęłam też po Ellery'ego Queena. W połowie "Przeklętego miasta" nieco zwątpiłam, ale dotrwałam do końca i muszę przyznać, że było zaskakująco. Planuję zanurzyć się w kolejne! A do jesiennej playlisty proponuję dorzucić "My favorite things" w wykonaniu Johna Coltrane'a. Dużo dobrej energii dla wszystkich!
Dzień dobry Państwu! Na północy kraju złota, wspaniała jesień. Tym bardziej się zachwycam, że udało mi się zgrać ponowną lekturę "Ciotki Zgryzotki" z kalendarzem. A tu: "Oto widzisz, znowu idzie jesień - człowiek tylko leżałby i spał...". Teraz poszukuję szmaragdowego pierścienia :) Przy powrocie do ostatnich trzech części "Jeżycjady", zainspirowana zachwytami Gaby i Idy, sięgnęłam też po Ellery'ego Queena. W połowie "Przeklętego miasta" nieco zwątpiłam, ale dotrwałam do końca i muszę przyznać, że było zaskakująco. Planuję zanurzyć się w kolejne! A do jesiennej playlisty proponuję dorzucić "My favorite things" w wykonaniu Johna Coltrane'a. Dużo dobrej energii dla wszystkich!
MałgM napisał/a 30 września 2022 o 22:37:
Kate Davis z kontrabasem okazała się rzeczywiście pełna wdzięku, a piosenka natychmiast wpadła mi w ucho i prosta jej melodia do teraz mnie nawiedza. Optymistyczna i zabawna!
Kate Davis z kontrabasem okazała się rzeczywiście pełna wdzięku, a piosenka natychmiast wpadła mi w ucho i prosta jej melodia do teraz mnie nawiedza. Optymistyczna i zabawna!
Alek napisał/a 30 września 2022 o 20:26:
Madame, trochę mi lepiej, test jeszcze wychodzi pozytywny, ale wyraźnie lepiej. I znacznie lepiej przeszedłem, niż za pierwszym razem. I hej! żadnej mgły mózgowej! Nawiązując jeszcze do muzyki, polecam "Tu Vuo' Fa' L'Americano" w wykonaniu Hetty and the Jazzato Band. I warto zwrócić uwagę na klarnecistkę (Charly Jolly), niezapomniane przeżycie.
Madame, trochę mi lepiej, test jeszcze wychodzi pozytywny, ale wyraźnie lepiej. I znacznie lepiej przeszedłem, niż za pierwszym razem. I hej! żadnej mgły mózgowej! Nawiązując jeszcze do muzyki, polecam "Tu Vuo' Fa' L'Americano" w wykonaniu Hetty and the Jazzato Band. I warto zwrócić uwagę na klarnecistkę (Charly Jolly), niezapomniane przeżycie.
Sosna napisał/a 30 września 2022 o 18:33:
Tak to niestety bywa jesienią, że deszczyk kapie z chmur i nosa. Dla tych co nie mogą jeść czosnku polecam buraczka we wszelkiej postaci. Do tego książka, podusia i od razu lepiej.
Tak to niestety bywa jesienią, że deszczyk kapie z chmur i nosa. Dla tych co nie mogą jeść czosnku polecam buraczka we wszelkiej postaci. Do tego książka, podusia i od razu lepiej.
KokoszaNel z Katowice napisał/a 30 września 2022 o 16:38:
Bosman Nowicki najchętniej rum Jamajka. Ja Szklarskiego nie czytałam, za to Kogucik całą serię, stąd znam poniekąd Nowickiego i jego upodobania trunkowe. Zdrowia chorym, sił pracującym, miłej uszom muzyki słuchającym!
Bosman Nowicki najchętniej rum Jamajka. Ja Szklarskiego nie czytałam, za to Kogucik całą serię, stąd znam poniekąd Nowickiego i jego upodobania trunkowe. Zdrowia chorym, sił pracującym, miłej uszom muzyki słuchającym!
MałgM napisał/a 30 września 2022 o 15:11:
Będzie dużo do słuchania. No, jak tam, Alku? Już lepiej dzisiaj? ------Zgredziku, ciepło się trzymaj, prędko wyzdrowiej!
Będzie dużo do słuchania. No, jak tam, Alku? Już lepiej dzisiaj? ------Zgredziku, ciepło się trzymaj, prędko wyzdrowiej!
Alek napisał/a 30 września 2022 o 14:02:
Skoro zeszło na bas, właśnie słuchałem sobie i oglądałem Kate Davis w "All about that upright bass". Dużo muzycznego wdzięku i bardzo duży kontrabas. Dzień dobry wszystkim.
Skoro zeszło na bas, właśnie słuchałem sobie i oglądałem Kate Davis w "All about that upright bass". Dużo muzycznego wdzięku i bardzo duży kontrabas. Dzień dobry wszystkim.
Zgred napisał/a 30 września 2022 o 13:35:
Cześć i Czołem! Jam też niezdrów. Odwiedził mnie nawet sam Książę Furagin. Jednak ankohol nie idzie zanadto w parze z moimi najbliższymi planami, toteż popadłem w abstynencję. BTW, nie tylko piraci, bosman Nowicki też.
Cześć i Czołem! Jam też niezdrów. Odwiedził mnie nawet sam Książę Furagin. Jednak ankohol nie idzie zanadto w parze z moimi najbliższymi planami, toteż popadłem w abstynencję. BTW, nie tylko piraci, bosman Nowicki też.
MałgM napisał/a 30 września 2022 o 12:05:
Wysłuchałam, Mamo Isi. O, fajne. Nie znałam ich wcale.
Wysłuchałam, Mamo Isi. O, fajne. Nie znałam ich wcale.
mama Isi napisał/a 30 września 2022 o 11:27:
Mechanicy Szanty. Śpiewali, znaczy. Nikt tak jak oni nie śpiewa "Płyńmy w dól do starej Maui". Ten bas!
Mechanicy Szanty. Śpiewali, znaczy. Nikt tak jak oni nie śpiewa "Płyńmy w dól do starej Maui". Ten bas!
MałgM napisał/a 30 września 2022 o 08:59:
Nie piraci? A kto? Tylko oni. Mamo Isi, kuruj się! Dziękuję za link w wiad.pryw. Obejrzę!
Nie piraci? A kto? Tylko oni. Mamo Isi, kuruj się! Dziękuję za link w wiad.pryw. Obejrzę!
KokoszaNel z Katowice napisał/a 30 września 2022 o 08:54:
Beczki rumu nam nie zwiało Pół załogi ją trzymało Taki był cholerny sztorm Ale to chyba nie śpiewali piraci...
Beczki rumu nam nie zwiało Pół załogi ją trzymało Taki był cholerny sztorm Ale to chyba nie śpiewali piraci...
mama Isi napisał/a 30 września 2022 o 07:34:
Dzieńdoberek! Pierwsza spokojna noc za mną, ale dziś jeszcze nie mam z czym udać się na próbę chóru, bo wydaję z siebie jeno coś, bliżej nie określonego, a skrzypiącego. Tym niemniej polecam napar z imbiru i czosnku, który słodzi się miodem i kwasi cytryną. Umarłego postawi na nogi!
Dzieńdoberek! Pierwsza spokojna noc za mną, ale dziś jeszcze nie mam z czym udać się na próbę chóru, bo wydaję z siebie jeno coś, bliżej nie określonego, a skrzypiącego. Tym niemniej polecam napar z imbiru i czosnku, który słodzi się miodem i kwasi cytryną. Umarłego postawi na nogi!
MałgM napisał/a 30 września 2022 o 00:35:
Cóż począć, trwa coroczny sezon grypowy. Trzymaj się, Alku, pij gorącą herbatkę z dobrym rumem, cytryną i miodem. A rumu nie żałuj! Rum ma wiele dodatnich konotacji literackich. Co pili najsławniejsi piraci, pytam? No, właśnie. ("Ahoj, i butelkę rumu!").
Cóż począć, trwa coroczny sezon grypowy. Trzymaj się, Alku, pij gorącą herbatkę z dobrym rumem, cytryną i miodem. A rumu nie żałuj! Rum ma wiele dodatnich konotacji literackich. Co pili najsławniejsi piraci, pytam? No, właśnie. ("Ahoj, i butelkę rumu!").
Alek napisał/a 29 września 2022 o 20:23:
Dobry wieczór, Autorko, oraz ty, Ludu. Przepraszam za kontakt przerywany, ale covid mnie męczy. Nie letalnie, ale niewygodnie.
Dobry wieczór, Autorko, oraz ty, Ludu. Przepraszam za kontakt przerywany, ale covid mnie męczy. Nie letalnie, ale niewygodnie.
MałgM napisał/a 28 września 2022 o 21:05:
Z listu, Madziu, dobrze pamiętasz. Tak,"słuchaj starszych, dobrze radzą" etc. Słowem, uszka do góry!
Z listu, Madziu, dobrze pamiętasz. Tak,"słuchaj starszych, dobrze radzą" etc. Słowem, uszka do góry!
Magda Z napisał/a 28 września 2022 o 19:36:
Cytat z listu (z listu, prawda?) profesora Raszewskiego mam od dawna wyryty w pamięci. Natomiast rozsądne słowa niani biorę sobie do serca!
Cytat z listu (z listu, prawda?) profesora Raszewskiego mam od dawna wyryty w pamięci. Natomiast rozsądne słowa niani biorę sobie do serca!
Sowa P. napisał/a 27 września 2022 o 23:14:
Tak, masz rację, Bożeno. Jednak myśl, że wszystko, co się robi, i tak skończy się przegraną jest na wskroś tragiczna. I, na szczęście, myśl ta jest nieprawdziwa. To tylko nasza ludzka, krótka perspektywa każe nam tak sądzić. Gdyby nasze wysiłki były z góry skazane na porażkę, gdybyśmy czynili dobro po nic, to i piękno byłoby nam marną pociechą. Ale za pięknem i dobrem podąża większa Tajemnica. Wiedział o tym i Dostojewski! I dlatego też opowiadanie się za dobrem i pięknem nieraz wymaga od nas męstwa… Jakoś tędy biegnie moja myśl. Dobranoc, dobrzy i piękni ludzie.
Tak, masz rację, Bożeno. Jednak myśl, że wszystko, co się robi, i tak skończy się przegraną jest na wskroś tragiczna. I, na szczęście, myśl ta jest nieprawdziwa. To tylko nasza ludzka, krótka perspektywa każe nam tak sądzić. Gdyby nasze wysiłki były z góry skazane na porażkę, gdybyśmy czynili dobro po nic, to i piękno byłoby nam marną pociechą. Ale za pięknem i dobrem podąża większa Tajemnica. Wiedział o tym i Dostojewski! I dlatego też opowiadanie się za dobrem i pięknem nieraz wymaga od nas męstwa… Jakoś tędy biegnie moja myśl. Dobranoc, dobrzy i piękni ludzie.
Anna z Żywiec napisał/a 27 września 2022 o 21:57:
Hymn wieczorny - przepiękny, nie znałam wcześniej. Wzruszyłam się ogromnie, dziękuję.
Hymn wieczorny - przepiękny, nie znałam wcześniej. Wzruszyłam się ogromnie, dziękuję.
Bożena napisał/a 27 września 2022 o 21:15:
Powinnam była napisać "nagrody", nie "pochwały" :) Chyba odezwało się moje Wewnętrzne Dziecko :). A zrozumienie i bliskość - jakże bardzo dziękuję za te słowa - wspiera nić dodatkowa: głęboka więź z twórczością Pani Wspaniałego Brata. Dzisiaj jest ze mną "Hymn wieczorny" Stanisława Barańczaka: Ponad głowami i ponad słowami / Ponad domami i ponad dymami / Ponad dachami ponad oddechami / Zapada noc // Nad zmaganiami i nad zmęczeniami / Nad rozkoszami i nad rozpaczami / Nad mdłymi dniami i nad złymi snami / Zapada noc // Nad drżeniem ziemi i nad drżeniem dłoni / Nad pulsem miasta i nad pulsem skroni / Nad biciem serca i nad biciem w dzwony / Zapada noc …
Powinnam była napisać "nagrody", nie "pochwały" :) Chyba odezwało się moje Wewnętrzne Dziecko :). A zrozumienie i bliskość - jakże bardzo dziękuję za te słowa - wspiera nić dodatkowa: głęboka więź z twórczością Pani Wspaniałego Brata. Dzisiaj jest ze mną "Hymn wieczorny" Stanisława Barańczaka: Ponad głowami i ponad słowami / Ponad domami i ponad dymami / Ponad dachami ponad oddechami / Zapada noc // Nad zmaganiami i nad zmęczeniami / Nad rozkoszami i nad rozpaczami / Nad mdłymi dniami i nad złymi snami / Zapada noc // Nad drżeniem ziemi i nad drżeniem dłoni / Nad pulsem miasta i nad pulsem skroni / Nad biciem serca i nad biciem w dzwony / Zapada noc …
MałgM napisał/a 27 września 2022 o 20:38:
A więc cieszymy się razem!
A więc cieszymy się razem!
Bożena napisał/a 27 września 2022 o 20:31:
Nie ma większej pochwały i większej radości dla czytelniczki niż usłyszeć (wszak to rozmowa, Spotkanie) takie słowa z ust Autorki...
Nie ma większej pochwały i większej radości dla czytelniczki niż usłyszeć (wszak to rozmowa, Spotkanie) takie słowa z ust Autorki...
MałgM napisał/a 27 września 2022 o 19:38:
Mimi, Masia miała na imię Emilia.:)----- Bożenko, jak to dobrze mieć taką, jak Ty, Czytelniczkę! Rozumiesz wszystko, po prostu wszystko! Wspaniała rzecz - takie zrozumienie, a tym samym bliskość.
Mimi, Masia miała na imię Emilia.:)----- Bożenko, jak to dobrze mieć taką, jak Ty, Czytelniczkę! Rozumiesz wszystko, po prostu wszystko! Wspaniała rzecz - takie zrozumienie, a tym samym bliskość.
Bożena napisał/a 27 września 2022 o 19:09:
Oczywiście, Sowo, zachwyt też jest po coś, jakżeby inaczej! Natomiast myślę, że wymowa słów Ignasia jest tu głębsza; on nie mówi o pięknie, że jest po nic, ale raczej o "tworzeniu piękna po nic" - czyli bezinteresownie, po nic w sensie odrzucenia przyziemnych, bardziej materialnych korzyści. Tworzyć po to, żeby zachwycało - wbrew wszystkiemu, i uwaga, wbrew WIEDZY, że wszystko, co się robi, i tak skończy się przegraną… Ignaś, zawsze tak świadomie, precyzyjnie używający języka, nie mówi "obawiać się" czy "podejrzewać"; on sięga po kategoryczne "wiedzieć". Jakież tu na moment odsłaniają się czarne otchłanie! W kilku zdaniach zawarto potężny ładunek emocjonalny - i dlatego ten fragment tak mnie kiedyś poruszył. Ale nie ma tu klęski - Ignacy Grzegorz mówi o męstwie życia i męstwie tworzenia, a zarazem - o ocalającej mocy piękna. Ten młody erudyta z pewnością zetknął się z owym wielkim motywem literatury, tematem dysput filozofów i teologów, jakim jest piękno jako moc ocalająca człowieka i człowieczeństwo. Wszak "piękno zbawi świat"…
Oczywiście, Sowo, zachwyt też jest po coś, jakżeby inaczej! Natomiast myślę, że wymowa słów Ignasia jest tu głębsza; on nie mówi o pięknie, że jest po nic, ale raczej o "tworzeniu piękna po nic" - czyli bezinteresownie, po nic w sensie odrzucenia przyziemnych, bardziej materialnych korzyści. Tworzyć po to, żeby zachwycało - wbrew wszystkiemu, i uwaga, wbrew WIEDZY, że wszystko, co się robi, i tak skończy się przegraną… Ignaś, zawsze tak świadomie, precyzyjnie używający języka, nie mówi "obawiać się" czy "podejrzewać"; on sięga po kategoryczne "wiedzieć". Jakież tu na moment odsłaniają się czarne otchłanie! W kilku zdaniach zawarto potężny ładunek emocjonalny - i dlatego ten fragment tak mnie kiedyś poruszył. Ale nie ma tu klęski - Ignacy Grzegorz mówi o męstwie życia i męstwie tworzenia, a zarazem - o ocalającej mocy piękna. Ten młody erudyta z pewnością zetknął się z owym wielkim motywem literatury, tematem dysput filozofów i teologów, jakim jest piękno jako moc ocalająca człowieka i człowieczeństwo. Wszak "piękno zbawi świat"…
Mimi M napisał/a 27 września 2022 o 18:53:
Wójcie, świetny pomysł z indywidualnym Jowiszem:) DUA, jakże piękne i mądre słowa profesora Raszewskiego! I Masi, ponadczasowe:) a czy w "Jowiszach" pojawiło się może pełne imię Masi? Bo nie mogę sobie przypomnieć, a akurat obydwa "Jowisze" wypuścilam w obieg :)
Wójcie, świetny pomysł z indywidualnym Jowiszem:) DUA, jakże piękne i mądre słowa profesora Raszewskiego! I Masi, ponadczasowe:) a czy w "Jowiszach" pojawiło się może pełne imię Masi? Bo nie mogę sobie przypomnieć, a akurat obydwa "Jowisze" wypuścilam w obieg :)
MałgM napisał/a 27 września 2022 o 15:45:
Tak, wcześniej była "Muzyka jest ważna", ale to całkiem inna książka, też zachwycająca. Dostałam ją od p. Katarzyny Marczak, tłumaczki także i tej książki. (przy okazji wtrącę z dumą, że p. Katarzyna jest KC i że wpisywała się kilkakrotnie do Księgi Gości :) ). Wykłady Rogera Scrutona natomiast - także te o Pięknie - można znaleźć na YT. Uczta! ___-SowoP, dzięki za zwrócenie uwagi, paluszek mi się omsknął.
Tak, wcześniej była "Muzyka jest ważna", ale to całkiem inna książka, też zachwycająca. Dostałam ją od p. Katarzyny Marczak, tłumaczki także i tej książki. (przy okazji wtrącę z dumą, że p. Katarzyna jest KC i że wpisywała się kilkakrotnie do Księgi Gości :) ). Wykłady Rogera Scrutona natomiast - także te o Pięknie - można znaleźć na YT. Uczta! ___-SowoP, dzięki za zwrócenie uwagi, paluszek mi się omsknął.
Sowa P. napisał/a 27 września 2022 o 15:17:
I jeszcze polecam uwadze książkę Scrutona „Piękno”.
I jeszcze polecam uwadze książkę Scrutona „Piękno”.
Sowa P. napisał/a 27 września 2022 o 15:13:
Po polsku ukazała się także inna (wcześniejsza) książka Scrutona - „Muzyka jest ważna”. / wiad.pryw. Uwaga na literówkę w nazwisku: p. Marczak.
Po polsku ukazała się także inna (wcześniejsza) książka Scrutona - „Muzyka jest ważna”. / wiad.pryw. Uwaga na literówkę w nazwisku: p. Marczak.
Otz napisał/a 27 września 2022 o 14:41:
Dzień dobry! Zuziu, polonistyka to świetny wybór, najlepszy! Mówię z doświadczenia :) Nie zniechęcaj się tylko niektórymi profesorami, nie wszyscy zasługują na miano autorytetu i Prawdziwego Pedagoga. Niby oczywiste, ale jednak człowiek ma nadzieję na spotkanie z ludźmi godnymi podziwu, kierującymi się w życiu Prawdą, Pięknem i Dobrem i chciałby być kształcony przede wszystkim przez takich. Spotkanie z literaturą wynagradza jednak wszystkie spotkane na uniwersytecie braki :). Ale pewnie Ty i tak już to wszystko wiesz :). / SowoP., uszy w trakcie strojenia i już przebieram nimi z niecierpliwością. Pamiętam, gdy będąc w gimnazjum dowiedziałam się tutaj o Konkursie i śledziłam przebieg z zapartym tchem, a teraz będzie mi dane wysłuchać części przesłuchań na żywo! To dopiero będzie dawka piękna. W ramach nastrajania zamówiłam sobie też przed chwilą książkę z polecenia Pani Małgosi. :) Pozdrawiam Was wszystkich bardzo, bardzo!
Dzień dobry! Zuziu, polonistyka to świetny wybór, najlepszy! Mówię z doświadczenia :) Nie zniechęcaj się tylko niektórymi profesorami, nie wszyscy zasługują na miano autorytetu i Prawdziwego Pedagoga. Niby oczywiste, ale jednak człowiek ma nadzieję na spotkanie z ludźmi godnymi podziwu, kierującymi się w życiu Prawdą, Pięknem i Dobrem i chciałby być kształcony przede wszystkim przez takich. Spotkanie z literaturą wynagradza jednak wszystkie spotkane na uniwersytecie braki :). Ale pewnie Ty i tak już to wszystko wiesz :). / SowoP., uszy w trakcie strojenia i już przebieram nimi z niecierpliwością. Pamiętam, gdy będąc w gimnazjum dowiedziałam się tutaj o Konkursie i śledziłam przebieg z zapartym tchem, a teraz będzie mi dane wysłuchać części przesłuchań na żywo! To dopiero będzie dawka piękna. W ramach nastrajania zamówiłam sobie też przed chwilą książkę z polecenia Pani Małgosi. :) Pozdrawiam Was wszystkich bardzo, bardzo!
MałgM napisał/a 27 września 2022 o 12:09:
Dziękuję, Wójciku, dziękuję, Asiu! (Miło mi, Asiu, że tu zaglądasz, zapraszam nieustannie!). / Pędzę z doskonałą wiadomością: ukazała się wspaniała książka Rogera Scrutona "Zrozumieć muzykę". Byłabym ją przegapiła, ale na szczęście mi ją przysłano. Mądra, niezwykła i wnikliwa książka, przepięknie napisana (i świetnie przełożona przez p. Katarzynę Marczak!) - zupełna rozkosz czytania! Dla melomanów i muzyków lektura obowiązkowa i jakże wzbogacająca ducha!
Dziękuję, Wójciku, dziękuję, Asiu! (Miło mi, Asiu, że tu zaglądasz, zapraszam nieustannie!). / Pędzę z doskonałą wiadomością: ukazała się wspaniała książka Rogera Scrutona "Zrozumieć muzykę". Byłabym ją przegapiła, ale na szczęście mi ją przysłano. Mądra, niezwykła i wnikliwa książka, przepięknie napisana (i świetnie przełożona przez p. Katarzynę Marczak!) - zupełna rozkosz czytania! Dla melomanów i muzyków lektura obowiązkowa i jakże wzbogacająca ducha!
Wójt Wiewiórka napisał/a 27 września 2022 o 11:47:
Nie żałuj Kochana Autorko, żeś nie zamieściła Masi w "Na Jowisza". Moim zdaniem ta strona to jest ogromne "Na Jowisza 3". Kto zechce, znajdzie tu całe bogactwo optymizmu, mądrości, piękna i innych dobrych rzeczy. Wystarczy zacząć czytać od początku :) A komu naprawdę zależy, żeby te wszystkie wspaniałości zatrzymać i mieć pod ręką, to sobie założy zeszycik do zapisywania i będzie miał własne "Na Jowisza 3" pisane wespół z Autorką i Księgowymi. Rekomenduję takie rozwiązanie.
Nie żałuj Kochana Autorko, żeś nie zamieściła Masi w "Na Jowisza". Moim zdaniem ta strona to jest ogromne "Na Jowisza 3". Kto zechce, znajdzie tu całe bogactwo optymizmu, mądrości, piękna i innych dobrych rzeczy. Wystarczy zacząć czytać od początku :) A komu naprawdę zależy, żeby te wszystkie wspaniałości zatrzymać i mieć pod ręką, to sobie założy zeszycik do zapisywania i będzie miał własne "Na Jowisza 3" pisane wespół z Autorką i Księgowymi. Rekomenduję takie rozwiązanie.
asia napisał/a 27 września 2022 o 09:47:
Pani Małgosiu, jak Pani subtelnie, delikatnie sugeruje i pomaga :)) Jest Pani darem Nieba. Pozdrawiam i nadal podglądam z wdzięcznością.
Pani Małgosiu, jak Pani subtelnie, delikatnie sugeruje i pomaga :)) Jest Pani darem Nieba. Pozdrawiam i nadal podglądam z wdzięcznością.
MałgM napisał/a 27 września 2022 o 09:27:
Madziu, jeszcze jeden cytacik dla Ciebie: "Literatura jest także po to, żeby godzić człowieka z życiem".-prof. Zbigniew Raszewski. I drugi: "Diaboł lubi, jak człowiek się kłóci, ale jeszczy bardzi lubi, jak człowiek jest markotny" (to słowa naszej niani, Masi, o której też jest mowa w "Jowiszu", Szkoda, że ich nie przytoczyłam w rozdziale "Optymizm"). ------ Blanko, podziwiam ten notatnik z daleka i na niewidziane. Co za uroczy pomysł!
Madziu, jeszcze jeden cytacik dla Ciebie: "Literatura jest także po to, żeby godzić człowieka z życiem".-prof. Zbigniew Raszewski. I drugi: "Diaboł lubi, jak człowiek się kłóci, ale jeszczy bardzi lubi, jak człowiek jest markotny" (to słowa naszej niani, Masi, o której też jest mowa w "Jowiszu", Szkoda, że ich nie przytoczyłam w rozdziale "Optymizm"). ------ Blanko, podziwiam ten notatnik z daleka i na niewidziane. Co za uroczy pomysł!
Magda Z napisał/a 27 września 2022 o 00:06:
A pewnie, że pomagają! - umiejętnie przekazywane przez Panią. Cieszę się, że mnie Zuzia zachęciła do sięgnięcia - okropnie jest być własnym dosmucaczem. //Dobranoc! :))
A pewnie, że pomagają! - umiejętnie przekazywane przez Panią. Cieszę się, że mnie Zuzia zachęciła do sięgnięcia - okropnie jest być własnym dosmucaczem. //Dobranoc! :))
MałgM napisał/a 26 września 2022 o 23:20:
Madziu, cieszę się, że optymistyczne słowa mojej Mamy nadal pomagają. / Mimi M., tak, Zuzia wybrała właściwy kierunek studiów. Rzecz jest oczywista - choć równie jasne jest, że byłaby szczęśliwa i na filologii łacińskiej, i na astronomii, i na medycynie. Otwarty ma umysł i prawdziwy głód wiedzy. / A teraz idźmy grzecznie spać, z utrwalonym pod powiekami obrazem małego wielorybka, który pluska i popisuje się przed Ateną. Nasza Bogini ma szczęście do takich wydarzeń: chyba dwukrotnie spotkała w górach małego niedźwiadka. Teraz wielorybek. Ciekawa jestem, co będzie jeszcze?! Male słoniątko?
Madziu, cieszę się, że optymistyczne słowa mojej Mamy nadal pomagają. / Mimi M., tak, Zuzia wybrała właściwy kierunek studiów. Rzecz jest oczywista - choć równie jasne jest, że byłaby szczęśliwa i na filologii łacińskiej, i na astronomii, i na medycynie. Otwarty ma umysł i prawdziwy głód wiedzy. / A teraz idźmy grzecznie spać, z utrwalonym pod powiekami obrazem małego wielorybka, który pluska i popisuje się przed Ateną. Nasza Bogini ma szczęście do takich wydarzeń: chyba dwukrotnie spotkała w górach małego niedźwiadka. Teraz wielorybek. Ciekawa jestem, co będzie jeszcze?! Male słoniątko?
Mimi M. napisał/a 26 września 2022 o 20:24:
Jak miło przeczytać, że nasza droga Zuzia wybrała polonistykę:-) życzę wiele szczęścia i spotkania mądrych, inspirujących ludzi. A pod słowami Białej Polewki mogłabym się podpisać obiema rękami, gdybym tę sztukę opanowała. Kochana Autorko, Pani twórczość to skarb!
Jak miło przeczytać, że nasza droga Zuzia wybrała polonistykę:-) życzę wiele szczęścia i spotkania mądrych, inspirujących ludzi. A pod słowami Białej Polewki mogłabym się podpisać obiema rękami, gdybym tę sztukę opanowała. Kochana Autorko, Pani twórczość to skarb!
Magda Z napisał/a 26 września 2022 o 19:29:
Zuzia tak pięknie (!) i z takim smakiem napisała o "Na Jowisza", że nie wytrzymałam i sięgnęłam na półkę. Najpierw zajrzałam pod "Musujący kontakt", a potem do tekstu "Mozart i inni" i jeszcze do "Mętnego rosołu" i pod hasło "Optymizm". Mała dawka acz - działa. (Po jesiennej chandrze zostało niezbyt przyjemne wspomnienie). Wprawdzie nadal jest zimno, ponuro i brzydko, ale przecież "Za tymi chmurami jest mnóstwo słońca". Dziękuję za antidotum! I za bodziec!
Zuzia tak pięknie (!) i z takim smakiem napisała o "Na Jowisza", że nie wytrzymałam i sięgnęłam na półkę. Najpierw zajrzałam pod "Musujący kontakt", a potem do tekstu "Mozart i inni" i jeszcze do "Mętnego rosołu" i pod hasło "Optymizm". Mała dawka acz - działa. (Po jesiennej chandrze zostało niezbyt przyjemne wspomnienie). Wprawdzie nadal jest zimno, ponuro i brzydko, ale przecież "Za tymi chmurami jest mnóstwo słońca". Dziękuję za antidotum! I za bodziec!
Blanka z Warszawa napisał/a 26 września 2022 o 19:02:
W internecie można znaleźć tylko zdjęcia z wystawy, na stronie muzeum.nifc , jednak widać niewiele. Mam z tej wystawy pamiątkę- śliczny notatnik, który po wewnętrznej stronie okładki ma „okienko” z nasionkami kwiatów. Urocze. Wysieję w lutym do doniczki.
W internecie można znaleźć tylko zdjęcia z wystawy, na stronie muzeum.nifc , jednak widać niewiele. Mam z tej wystawy pamiątkę- śliczny notatnik, który po wewnętrznej stronie okładki ma „okienko” z nasionkami kwiatów. Urocze. Wysieję w lutym do doniczki.
atena napisał/a 26 września 2022 o 19:01:
Tak, juz wrocilam. Piekno widzialam w wielu odslonach, jedna z nich byl maly wieloryb ( wedlug znawcy) ktory sobie raczyl pluskac, akurat kiedy wracalam z pewnej wyspy. Jesli nie wystarczy, bede zmuszona podziwiac piekno zimy.
Tak, juz wrocilam. Piekno widzialam w wielu odslonach, jedna z nich byl maly wieloryb ( wedlug znawcy) ktory sobie raczyl pluskac, akurat kiedy wracalam z pewnej wyspy. Jesli nie wystarczy, bede zmuszona podziwiac piekno zimy.
Sowa P. napisał/a 26 września 2022 o 18:20:
Taka Zuzia to skarb! / Akwarele rzeczywiście piękne, dużo w nich delikatności. Jest jeszcze trochę zdjęć z wystawy na stronie NIFC. / Świat jest głodny piękna, ale z jakiejś przyczyny nie ma odwagi go szukać i o nim mówić… I wcale nie wiem, czy Ignac ma rację mówiąc, że piękno jest po nic. Nie dla samego zachwytu istnieje, moim zdaniem… Bo zachwyt też jest po coś.
Taka Zuzia to skarb! / Akwarele rzeczywiście piękne, dużo w nich delikatności. Jest jeszcze trochę zdjęć z wystawy na stronie NIFC. / Świat jest głodny piękna, ale z jakiejś przyczyny nie ma odwagi go szukać i o nim mówić… I wcale nie wiem, czy Ignac ma rację mówiąc, że piękno jest po nic. Nie dla samego zachwytu istnieje, moim zdaniem… Bo zachwyt też jest po coś.
MałgM napisał/a 26 września 2022 o 17:55:
Ateno nasza najlepsza, jasne, że piękno leczy. Czy już wróciłaś z wysokich gór? I czy dużo tam piękna przyswoiłaś? I czy starczy na całą chicagowską zimę?
Ateno nasza najlepsza, jasne, że piękno leczy. Czy już wróciłaś z wysokich gór? I czy dużo tam piękna przyswoiłaś? I czy starczy na całą chicagowską zimę?
MałgM napisał/a 26 września 2022 o 17:53:
Mamo Isi, ja też znalazłam tylko te trzy. Ale już wiem, że ta miła, smutna pani ma talent! I smak!
Mamo Isi, ja też znalazłam tylko te trzy. Ale już wiem, że ta miła, smutna pani ma talent! I smak!
MałgM napisał/a 26 września 2022 o 17:52:
Biała Polewko! :) (co za pomysłowy nick) - ucieszyłam się Twoim wpisem! Baaardzo lubię urozmaicać dzieciństwo. To jest chyba moje właściwe życiowe powołanie. Pozdrawiam Cię i ściskam serdecznie!
Biała Polewko! :) (co za pomysłowy nick) - ucieszyłam się Twoim wpisem! Baaardzo lubię urozmaicać dzieciństwo. To jest chyba moje właściwe życiowe powołanie. Pozdrawiam Cię i ściskam serdecznie!
białapolewka z Drezdenko napisał/a 26 września 2022 o 16:35:
Kochana Pani Autorko! Serdecznie dziękuję Pani za „Jeżycjadę”! Nawet nie wie Pani, jak bardzo urozmaiciła mi Pani dzieciństwo (kończę niedługo 18. lat). Serdecznie pozdrowienia!
Kochana Pani Autorko! Serdecznie dziękuję Pani za „Jeżycjadę”! Nawet nie wie Pani, jak bardzo urozmaiciła mi Pani dzieciństwo (kończę niedługo 18. lat). Serdecznie pozdrowienia!
mama Isi napisał/a 26 września 2022 o 16:30:
Zajrzałam do "Ogrodu mojego Botanicznego" i też się zachwycam. Ale są tam tylko trzy akwarelki. Czy gdzieś można znaleźć więcej?
Zajrzałam do "Ogrodu mojego Botanicznego" i też się zachwycam. Ale są tam tylko trzy akwarelki. Czy gdzieś można znaleźć więcej?
atena napisał/a 26 września 2022 o 16:24:
Piekno leczy. ( Krzepi tez, a zupelnie nie jest cukrem.)
Piekno leczy. ( Krzepi tez, a zupelnie nie jest cukrem.)
MałgM napisał/a 26 września 2022 o 12:50:
Aaa! Znalazłam! ASP je pokazuje - prześliczne! Utrzymane w stylu dawnych rycin, a jednak osobiste, misterne i piękne. Podobałyby się Sowie P.
Aaa! Znalazłam! ASP je pokazuje - prześliczne! Utrzymane w stylu dawnych rycin, a jednak osobiste, misterne i piękne. Podobałyby się Sowie P.
MałgM napisał/a 26 września 2022 o 11:51:
Wójcie Wiewiórko, to nie pokora, tylko poczucie realizmu. Ale dzięki za słówko. Blanko, a więc mamy bratnią duszę w Żelazowej Woli! Poszukam obrazków tej pani w internecie, ciekawa ich jestem.
Wójcie Wiewiórko, to nie pokora, tylko poczucie realizmu. Ale dzięki za słówko. Blanko, a więc mamy bratnią duszę w Żelazowej Woli! Poszukam obrazków tej pani w internecie, ciekawa ich jestem.
Blanka z Warszawa napisał/a 26 września 2022 o 08:52:
Jakże tu jasno, ciepło i dobrze...Sowa, i Zuzia a nawet Alek, hoho! I taki cudny wpis DUA, a za tym tyle poezji w KG się rozlało. W wakacje miałam przyjemność podziwiać śliczną wystawę akwareli w Żelazowej Woli, autorstwa Pani Diany Długosz-Jasińskiej - "Ogród mój Botaniczny". Piękne akwarelowe kwiaty można podziwiać do końca października. Cyt:"Te prace to próba uchwycenia piękna z pełną świadomością, że ono i tak będzie niedoścignione. To doszukiwanie się piękna jest jednocześnie szukaniem promyków nadziei, prawdziwości i szczerości natury wobec zalewającej szarości i ciemności." - takie oto refleksje autorki można przeczytać na wystawie. (...) " Malowanie kwiatów w nawiązaniu do twórczości z przełomu XVIII i XIX wieku jest dla mnie zarazem ćwiczeniem warsztatu jak i chęcią (i próbą) przyglądania się temu, co nas otacza z bliska, wyszukiwaniem tych "błysków piękna" w rzeczach drobnych, w detalach, w naturze i w sobie samej."
Jakże tu jasno, ciepło i dobrze...Sowa, i Zuzia a nawet Alek, hoho! I taki cudny wpis DUA, a za tym tyle poezji w KG się rozlało. W wakacje miałam przyjemność podziwiać śliczną wystawę akwareli w Żelazowej Woli, autorstwa Pani Diany Długosz-Jasińskiej - "Ogród mój Botaniczny". Piękne akwarelowe kwiaty można podziwiać do końca października. Cyt:"Te prace to próba uchwycenia piękna z pełną świadomością, że ono i tak będzie niedoścignione. To doszukiwanie się piękna jest jednocześnie szukaniem promyków nadziei, prawdziwości i szczerości natury wobec zalewającej szarości i ciemności." - takie oto refleksje autorki można przeczytać na wystawie. (...) " Malowanie kwiatów w nawiązaniu do twórczości z przełomu XVIII i XIX wieku jest dla mnie zarazem ćwiczeniem warsztatu jak i chęcią (i próbą) przyglądania się temu, co nas otacza z bliska, wyszukiwaniem tych "błysków piękna" w rzeczach drobnych, w detalach, w naturze i w sobie samej."
Wójt Wiewiórka napisał/a 25 września 2022 o 22:55:
Kochana Autorka może mówić o sobie, co chce ( pokora wobec własnych zasług i osiągnięć tylko świadczy o wielkości osoby pokornej) , a ja i tak się cieszę, że też mam KONTAKT z Taką Osobą. I tak jak Zuzia czuję wdzięczność. Ładnie to wszystko Zuzia ujęła. Będzie z niej polonistka, że hoho.
Kochana Autorka może mówić o sobie, co chce ( pokora wobec własnych zasług i osiągnięć tylko świadczy o wielkości osoby pokornej) , a ja i tak się cieszę, że też mam KONTAKT z Taką Osobą. I tak jak Zuzia czuję wdzięczność. Ładnie to wszystko Zuzia ujęła. Będzie z niej polonistka, że hoho.
MałgM napisał/a 25 września 2022 o 22:02:
Jeszcze jedno, Zuziu: ta "Panorama" jest już księgą nieco przestarzałą, nieco zdezaktualizowaną, z konieczności powierzchowną, o czym w "Jowiszu" uprzedzałam lojalnie, więc - nie rozczaruj się aby! (Ale i tak mi miło, że poszukałaś sobie tej książki!).
Jeszcze jedno, Zuziu: ta "Panorama" jest już księgą nieco przestarzałą, nieco zdezaktualizowaną, z konieczności powierzchowną, o czym w "Jowiszu" uprzedzałam lojalnie, więc - nie rozczaruj się aby! (Ale i tak mi miło, że poszukałaś sobie tej książki!).
MałgM napisał/a 25 września 2022 o 21:56:
O, Zuziu, jak najchętniej się pochwalę przed światem taką wspaniałą Czytelniczką, która dobrze zrozumiała, o co mi przy pisaniu chodziło. "Bawiąc - uczyć!"- no, pewnie! To najlepszy sposób, a z pewnością - najprzyjemniejszy. Aha, a co do bycia Taką Osobą - nie, nie, jakoś się nią nie czuję. "Mędrzec wie, kim jest". A ja wiem, że jestem, przede wszystkim i do głębi, po prostu - zwykłą Mamą. I tyle. Aż tyle! :) Ściskam Cię serdecznie i życzę wspaniałych lat na studiach!
O, Zuziu, jak najchętniej się pochwalę przed światem taką wspaniałą Czytelniczką, która dobrze zrozumiała, o co mi przy pisaniu chodziło. "Bawiąc - uczyć!"- no, pewnie! To najlepszy sposób, a z pewnością - najprzyjemniejszy. Aha, a co do bycia Taką Osobą - nie, nie, jakoś się nią nie czuję. "Mędrzec wie, kim jest". A ja wiem, że jestem, przede wszystkim i do głębi, po prostu - zwykłą Mamą. I tyle. Aż tyle! :) Ściskam Cię serdecznie i życzę wspaniałych lat na studiach!
Zuzia12 napisał/a 25 września 2022 o 21:01:
Droga Pani Małgosiu, za Pani poleceniem urządziłam sobie powtórkowy wieczór z "Na Jowisza 2", by odnaleźć złote rady samego Stanisława Barańczaka na temat polonistyki i zdałam sobie sprawę z dwóch rzeczy. Pierwsza jest taka, że gdy drugie "Na Jowisza" się ukazało, nawet słówkiem nie wyraziłam mojego zachwytu i ogromnej wdzięczności, a pamiętam, że gdy pożerałam hasła jedno po drugim, towarzyszyło mi wrażenie, że pragnie Pani pokazać nam, młodym czytelnikom przede wszystkim, piękno i niepoliczalną wartość, które wyłaniają się z tylu stron, dziedzin, aspektów życia. Powstał niejako poradnik, jak nie zmarnować życia, jak zrobić z niego pożytek. Widzę to w "Sztuce epistolarnej", w tak wielu rozdziałach poświęconych wartości wiedzy, nauki, bo przecież tłumaczyła Pani stoicyzm, pisała o Pascalu. A gdy tylko przeczytałam opowieść spod hasła "Musujący kontakt" zamówiłam w antykwariacie "Panoramę myśli współczesnej". Podała Pani w tej książce tak wiele podpowiedzi, gdzie mamy szukać Wiedzy i Mądrości, u kogo ich szukać, by to, co tylu przed nami nosiło w sobie, nie zginęło, a szło dalej. Czuję się zainspirowana. Drugą rzeczą są Osoby, którym poświęciła Pani miejsce w książce. Oni także są tym źródłem, z którego płynie inspiracja. Czytając teraz "Sztukę epistolarną", z niedowierzaniem uświadamiałam sobie, z jakimi osobami miała Pani szanse nawiązać kontakt, relacje. Po czym nagłe olśnienie - nie tyle kontakt, przecież Pani jest TAKĄ Osobą, Pani jest wśród Nich. Więc mój zachwyt i wdzięczność wyrażam teraz. (Wiadomość może być prywatna, jeśli tak Pani uzna)
Droga Pani Małgosiu, za Pani poleceniem urządziłam sobie powtórkowy wieczór z "Na Jowisza 2", by odnaleźć złote rady samego Stanisława Barańczaka na temat polonistyki i zdałam sobie sprawę z dwóch rzeczy. Pierwsza jest taka, że gdy drugie "Na Jowisza" się ukazało, nawet słówkiem nie wyraziłam mojego zachwytu i ogromnej wdzięczności, a pamiętam, że gdy pożerałam hasła jedno po drugim, towarzyszyło mi wrażenie, że pragnie Pani pokazać nam, młodym czytelnikom przede wszystkim, piękno i niepoliczalną wartość, które wyłaniają się z tylu stron, dziedzin, aspektów życia. Powstał niejako poradnik, jak nie zmarnować życia, jak zrobić z niego pożytek. Widzę to w "Sztuce epistolarnej", w tak wielu rozdziałach poświęconych wartości wiedzy, nauki, bo przecież tłumaczyła Pani stoicyzm, pisała o Pascalu. A gdy tylko przeczytałam opowieść spod hasła "Musujący kontakt" zamówiłam w antykwariacie "Panoramę myśli współczesnej". Podała Pani w tej książce tak wiele podpowiedzi, gdzie mamy szukać Wiedzy i Mądrości, u kogo ich szukać, by to, co tylu przed nami nosiło w sobie, nie zginęło, a szło dalej. Czuję się zainspirowana. Drugą rzeczą są Osoby, którym poświęciła Pani miejsce w książce. Oni także są tym źródłem, z którego płynie inspiracja. Czytając teraz "Sztukę epistolarną", z niedowierzaniem uświadamiałam sobie, z jakimi osobami miała Pani szanse nawiązać kontakt, relacje. Po czym nagłe olśnienie - nie tyle kontakt, przecież Pani jest TAKĄ Osobą, Pani jest wśród Nich. Więc mój zachwyt i wdzięczność wyrażam teraz. (Wiadomość może być prywatna, jeśli tak Pani uzna)
Sowa P. napisał/a 25 września 2022 o 20:44:
Dodajmy, oczywiście. A czy szanowny Lud nastroił już uszy na październikową ucztę muzyczną?
Dodajmy, oczywiście. A czy szanowny Lud nastroił już uszy na październikową ucztę muzyczną?
MałgM napisał/a 25 września 2022 o 20:36:
Bożenko!... Dzięki za pamięć i za zrozumienie. / Sowo P, dodajmy, że to oczywiście Staff. "Czucie niewinne".
Bożenko!... Dzięki za pamięć i za zrozumienie. / Sowo P, dodajmy, że to oczywiście Staff. "Czucie niewinne".
Bożena napisał/a 25 września 2022 o 19:46:
Mówią poeci, że Natura jest objawieniem Boga, Sztuka objawieniem człowieka… ("Nature is a revelation of God; Art a revelation of man", H.W. Longfellow). W kontekście rozważań o Pięknie przypominają mi się również słowa Ignacego Grzegorza, wypowiedziane w "Febliku" (kiedyś bardzo mnie poruszyły): "– Wiesz, życie wymaga męstwa. Nie uwierzysz, ale tego głównie się uczę na historii sztuki. To jest historia ludzkiego męstwa. Wiedzieć, że wszystko, co robimy, i tak skończy się przegraną, a jednak, wbrew temu, tworzyć piękno! Po nic! Po to, żeby zachwycało…".
Mówią poeci, że Natura jest objawieniem Boga, Sztuka objawieniem człowieka… ("Nature is a revelation of God; Art a revelation of man", H.W. Longfellow). W kontekście rozważań o Pięknie przypominają mi się również słowa Ignacego Grzegorza, wypowiedziane w "Febliku" (kiedyś bardzo mnie poruszyły): "– Wiesz, życie wymaga męstwa. Nie uwierzysz, ale tego głównie się uczę na historii sztuki. To jest historia ludzkiego męstwa. Wiedzieć, że wszystko, co robimy, i tak skończy się przegraną, a jednak, wbrew temu, tworzyć piękno! Po nic! Po to, żeby zachwycało…".
mama Isi napisał/a 25 września 2022 o 16:30:
Bo nie jest światło, by pod korcem stało,/ Ani sól ziemi do przypraw kuchennych,/ Bo piękno na to jest, by zachwycało/ Do pracy - praca, by się zmartwychwstało./ Cyprian Kamil Norwid, Promethidion. Rzecz w dwóch dialogach z epilogiem
Bo nie jest światło, by pod korcem stało,/ Ani sól ziemi do przypraw kuchennych,/ Bo piękno na to jest, by zachwycało/ Do pracy - praca, by się zmartwychwstało./ Cyprian Kamil Norwid, Promethidion. Rzecz w dwóch dialogach z epilogiem
Sowa P. napisał/a 25 września 2022 o 13:15:
„Łąkami idę. W krąg kwiaty/ I słychać brzęki pszczelne./ W powietrzu modro-złotym/ Śni próżnowanie niedzielne./ (…) Najpiękniej bowiem jest, kiedy Piękna nie czuje się zgoła/ I tylko jest się, po prostu/ Tak, jak jest wszystko dokoła./„
„Łąkami idę. W krąg kwiaty/ I słychać brzęki pszczelne./ W powietrzu modro-złotym/ Śni próżnowanie niedzielne./ (…) Najpiękniej bowiem jest, kiedy Piękna nie czuje się zgoła/ I tylko jest się, po prostu/ Tak, jak jest wszystko dokoła./„
Aka z Łodzi napisał/a 25 września 2022 o 10:41:
Pani Małgosiu, Gaździna rzeczywiście niezwykła. W zeszłym roku cytowała z głowy fragment książki " Popiół i diament". Dobrej niedzieli!
Pani Małgosiu, Gaździna rzeczywiście niezwykła. W zeszłym roku cytowała z głowy fragment książki " Popiół i diament". Dobrej niedzieli!
Sowa P. napisał/a 25 września 2022 o 00:21:
Sowy też jeszcze nie śpią, ale w niedzielę już nie pracują. W niedzielę kontemplują piękno. Dobranoc, spracowany Ludu.
Sowy też jeszcze nie śpią, ale w niedzielę już nie pracują. W niedzielę kontemplują piękno. Dobranoc, spracowany Ludu.
Evik napisał/a 25 września 2022 o 00:16:
Zgredzie i DUA Bardzo lubię zielony, aczkolwiek wizja takiego nieba chyba mi nie odpowiada :P Niebieski także lubię. Przypomniała mi się książka Doroty Terakowskiej "Lustro pana Grymsa". Przedstawiona jest tam wizja świata, z którego znikł kolor czerwony. PS. W trakcie pisania przypomniała mi się tańcząca zorza polarna - chyba najczęściej jest koloru zielonego.
Zgredzie i DUA Bardzo lubię zielony, aczkolwiek wizja takiego nieba chyba mi nie odpowiada :P Niebieski także lubię. Przypomniała mi się książka Doroty Terakowskiej "Lustro pana Grymsa". Przedstawiona jest tam wizja świata, z którego znikł kolor czerwony. PS. W trakcie pisania przypomniała mi się tańcząca zorza polarna - chyba najczęściej jest koloru zielonego.
MałgM napisał/a 24 września 2022 o 23:31:
"Wyżej podnieście strop, cieśle!". Dobranoc wszystkim, a my z Alkiem popracujemy sobie do drugiej, jak na nocne marki przystało. Ja - nad korektą kolejnego wydania "Opium" oczy męczę. Jaka szkoda, że nie palę fajki.------Ako, z tą gaździną mogłabym się zaprzyjaźnić. Wspaniałe ma podejście do życia. Hej, rowerem przez Pieniny!!! Miłych wycieczek Ci życzę!
"Wyżej podnieście strop, cieśle!". Dobranoc wszystkim, a my z Alkiem popracujemy sobie do drugiej, jak na nocne marki przystało. Ja - nad korektą kolejnego wydania "Opium" oczy męczę. Jaka szkoda, że nie palę fajki.------Ako, z tą gaździną mogłabym się zaprzyjaźnić. Wspaniałe ma podejście do życia. Hej, rowerem przez Pieniny!!! Miłych wycieczek Ci życzę!
MałgM napisał/a 24 września 2022 o 23:28:
Zuziu, już chciałam napisać coś w rodzaju"o, będzie dużo czytania!", ale lepiej zaproszę Cię do drugiego tomu "Na Jowisza", gdzie na str.234, w dziale "Sztuka epistolarna" znajdziesz dobre rady dla świeżo upieczonej studentki polonistyki - udzielane Emilce przez jej wujaszka (a mojego brata Stanisława). Było tych rad więcej, ale nie na piśmie, a szkoda!
Zuziu, już chciałam napisać coś w rodzaju"o, będzie dużo czytania!", ale lepiej zaproszę Cię do drugiego tomu "Na Jowisza", gdzie na str.234, w dziale "Sztuka epistolarna" znajdziesz dobre rady dla świeżo upieczonej studentki polonistyki - udzielane Emilce przez jej wujaszka (a mojego brata Stanisława). Było tych rad więcej, ale nie na piśmie, a szkoda!
Zuzia12 napisał/a 24 września 2022 o 23:08:
Dobry wieczór! Pani Małgosiu, tak, wybieram się tam, gdzie chciałam. Filologia polska, wybór raczej niezaskakujący w tym gronie. Było trochę wątpliwości, obaw, że przecież tyle wspaniałych, interesujących rzeczy można zgłębiać, że może zbyt przyzwyczaiłam się do myśli o polonistyce i przez to zamknęłam na jakieś inne opcje, które mogły pojawić się po drodze, ale prawda jest taka, że widzę to jako jedyną drogę (dla mnie) stania się takim człowiekiem, jakim chciałabym być. Teraz już nie mogę się doczekać na to, co przede mną, choć wspaniałe jest wakacyjne bycie panem swojego czasu.
Dobry wieczór! Pani Małgosiu, tak, wybieram się tam, gdzie chciałam. Filologia polska, wybór raczej niezaskakujący w tym gronie. Było trochę wątpliwości, obaw, że przecież tyle wspaniałych, interesujących rzeczy można zgłębiać, że może zbyt przyzwyczaiłam się do myśli o polonistyce i przez to zamknęłam na jakieś inne opcje, które mogły pojawić się po drodze, ale prawda jest taka, że widzę to jako jedyną drogę (dla mnie) stania się takim człowiekiem, jakim chciałabym być. Teraz już nie mogę się doczekać na to, co przede mną, choć wspaniałe jest wakacyjne bycie panem swojego czasu.
Alek napisał/a 24 września 2022 o 22:28:
Nie wiem, jak reszta Ludu Księgi, ale ja dzisiaj jeszcze trochę posiedzę, jak Buddy Glass nad portretem Seymoura, z fajką. Ktoś kiedyś zauważył (chyba nawet ja to byłem), że przywilej pracy nocami i w weekendy otrzymujemy, aby wreszcie zapracować na nasze wysokie pobory.
Nie wiem, jak reszta Ludu Księgi, ale ja dzisiaj jeszcze trochę posiedzę, jak Buddy Glass nad portretem Seymoura, z fajką. Ktoś kiedyś zauważył (chyba nawet ja to byłem), że przywilej pracy nocami i w weekendy otrzymujemy, aby wreszcie zapracować na nasze wysokie pobory.
Sowa P. napisał/a 24 września 2022 o 21:45:
Trochę pachnie, mamo Isi, ale bez przesady.
Trochę pachnie, mamo Isi, ale bez przesady.
Aka z Łodzi napisał/a 24 września 2022 o 21:29:
A my właśnie jesteśmy w Pieninach. Na rowerach, oczywiście. Na moją uwagę o zimnej nocy, nasza Gaździna z pełną powagą rzekła: "Nie było zimno. Było trzy stopnie ciepła." A że jest dwa razy starsza ode mnie, więc nie dyskutuję, tylko podziwiam... Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
A my właśnie jesteśmy w Pieninach. Na rowerach, oczywiście. Na moją uwagę o zimnej nocy, nasza Gaździna z pełną powagą rzekła: "Nie było zimno. Było trzy stopnie ciepła." A że jest dwa razy starsza ode mnie, więc nie dyskutuję, tylko podziwiam... Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
MałgM napisał/a 24 września 2022 o 21:19:
No, to odetchnęłam, Alku. Tak, czasu jest nam wciąż za mało, dziwna sprawa. Myślałam, że na stare latka sytuacja się poprawi, ale gdzie tam! Czas bynajmniej nie zwalnia, tylko nadal ucieka, a roboty wciąż mnóstwo. Ale to nic, ja tam to lubię. Pozdrowienia dla M.! ------- Zgredzie, kompletnie nie pamiętam tej zieleni (A co takiego? Znów do czegoś pijesz?) Muszę tam zajrzeć.
No, to odetchnęłam, Alku. Tak, czasu jest nam wciąż za mało, dziwna sprawa. Myślałam, że na stare latka sytuacja się poprawi, ale gdzie tam! Czas bynajmniej nie zwalnia, tylko nadal ucieka, a roboty wciąż mnóstwo. Ale to nic, ja tam to lubię. Pozdrowienia dla M.! ------- Zgredzie, kompletnie nie pamiętam tej zieleni (A co takiego? Znów do czegoś pijesz?) Muszę tam zajrzeć.
Zgred napisał/a 24 września 2022 o 21:18:
Jak tak DUA napisała o ulubieniu zieleni, to mi się przypomniał pewien wpis DUA z lutego 2009. Też było o zieleni. No co ja na to poradzę, że mam taką wybiórczą pamięć?
Jak tak DUA napisała o ulubieniu zieleni, to mi się przypomniał pewien wpis DUA z lutego 2009. Też było o zieleni. No co ja na to poradzę, że mam taką wybiórczą pamięć?
Alek napisał/a 24 września 2022 o 20:57:
Madame, rodzina wciąż na chodzie, zdrowie może być, kowidy przeszedłem ze dwa razy, zaś M. całkiem ulgowo. Niedawno troje domowych z Ukrainy przeniosło się w inne miejsce i zaskakuje nas nieznana od dawna przestrzenność naszego pałacu. Poza tym cóż, nie warto pisać o sytuacji polskiej nauki, jak sądzę? Poza tym, życie wciąż roztacza przede mną swój codzienny urok, tylko czasu na czytanie nowych książek brakuje. Zadowalam się więc starymi znajomymi, M. zaś czyta jakieś okropne współczesne kryminały, w których wszyscy marzną (zapewne zbyt cienko się ubierają) i wszystko źle się kończy. Ja nie marznę, bo mam wełniany sweter, co szczerze polecam.
Madame, rodzina wciąż na chodzie, zdrowie może być, kowidy przeszedłem ze dwa razy, zaś M. całkiem ulgowo. Niedawno troje domowych z Ukrainy przeniosło się w inne miejsce i zaskakuje nas nieznana od dawna przestrzenność naszego pałacu. Poza tym cóż, nie warto pisać o sytuacji polskiej nauki, jak sądzę? Poza tym, życie wciąż roztacza przede mną swój codzienny urok, tylko czasu na czytanie nowych książek brakuje. Zadowalam się więc starymi znajomymi, M. zaś czyta jakieś okropne współczesne kryminały, w których wszyscy marzną (zapewne zbyt cienko się ubierają) i wszystko źle się kończy. Ja nie marznę, bo mam wełniany sweter, co szczerze polecam.
MałgM napisał/a 24 września 2022 o 19:57:
Dobry wieczór, Nietoperzu luby! Jakże dawno Cię tu nie było! Aż się niepokoiłam, co u Was. Jak zdrowie? "A jak ciotunia, domowi?"
Dobry wieczór, Nietoperzu luby! Jakże dawno Cię tu nie było! Aż się niepokoiłam, co u Was. Jak zdrowie? "A jak ciotunia, domowi?"
Alek napisał/a 24 września 2022 o 19:40:
Dobry wieczór, Ludu Księgi i ty, Autorko luba. Cieszę się, że UA nie wytrwała w milczeniu. Poza wszystkim innym, świat jakiś taki paskudny się zrobił ostatnio, to tym lepiej pogadać. A jeszcze wpis s. Małgorzaty Borkowskiej widzę tutaj... Ciekawie się dzieje.
Dobry wieczór, Ludu Księgi i ty, Autorko luba. Cieszę się, że UA nie wytrwała w milczeniu. Poza wszystkim innym, świat jakiś taki paskudny się zrobił ostatnio, to tym lepiej pogadać. A jeszcze wpis s. Małgorzaty Borkowskiej widzę tutaj... Ciekawie się dzieje.
Wójt Wiewiórka napisał/a 24 września 2022 o 18:10:
Wpis o pięknie bardzo krzepiący, dziękuję za niego. To zdjęcie i ten wpis! Od razu przypomniał mi się taki fragment: " ... potem trafiłam do obozu koncentracyjnego w Renensbruk. Przydzielono mnie na blok jedenasty i tam poznałam Elizabeth ( ....) Pewnego wieczoru ona podeszła do mnie i zwróciła się do mnie po imieniu. Już tym samym sprawiła mi radość. - Chodź ze mną - powiedziała. - Mam dla ciebie wspaniałą niespodziankę. Nie miałam pojęcia o co chodzi, ale poszłam za nią w głąb baraku. Było tam wybite okno, zatkane papierami. Wyciągnęła je, wyszłyśmy na zewnątrz i pobiegłyśmy główną uliczką obozu. Wtedy zobaczyłam ową wspaniałą niespodziankę. Niebo w oddali dosłownie płonęło: nisko nad ziemią wisiały purpurowe chmury, od spodu podświetlone - ciemnozłote, nieustannie zmieniające odcienie i kształty, na wyścigi pędzące po niebie. Trzymając się za ręce stałyśmy i patrzyłyśmy , dopóki nie zapadły ciemności. Kto tam nie był, nigdy nie zrozumie, co dla nas znaczyły takie chwile." M. A. Shaffer i A. Barrows. " Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek".
Wpis o pięknie bardzo krzepiący, dziękuję za niego. To zdjęcie i ten wpis! Od razu przypomniał mi się taki fragment: " ... potem trafiłam do obozu koncentracyjnego w Renensbruk. Przydzielono mnie na blok jedenasty i tam poznałam Elizabeth ( ....) Pewnego wieczoru ona podeszła do mnie i zwróciła się do mnie po imieniu. Już tym samym sprawiła mi radość. - Chodź ze mną - powiedziała. - Mam dla ciebie wspaniałą niespodziankę. Nie miałam pojęcia o co chodzi, ale poszłam za nią w głąb baraku. Było tam wybite okno, zatkane papierami. Wyciągnęła je, wyszłyśmy na zewnątrz i pobiegłyśmy główną uliczką obozu. Wtedy zobaczyłam ową wspaniałą niespodziankę. Niebo w oddali dosłownie płonęło: nisko nad ziemią wisiały purpurowe chmury, od spodu podświetlone - ciemnozłote, nieustannie zmieniające odcienie i kształty, na wyścigi pędzące po niebie. Trzymając się za ręce stałyśmy i patrzyłyśmy , dopóki nie zapadły ciemności. Kto tam nie był, nigdy nie zrozumie, co dla nas znaczyły takie chwile." M. A. Shaffer i A. Barrows. " Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek".
mama Isi napisał/a 24 września 2022 o 17:22:
Brak mocy sprawczych - sama nie wiem, czy mi jej tak brakuje. Bardzo by to była niebezpieczna moc. Uczeń czarnoksięznika się na niej niewąsko przejechał. / Życie artysty dnia codziennego bez względu na stan zdrowia nie jest łatwe. Isia z Piotrem właśnie kończą dwa kostiumy: gwardzisty królewskiego i Big Bena. Isiątka sobie je zawinszowały z okazji wylosowanego przez ich klasę dnia brytyjskiego (dzień języków obcych). Asia będzie Big Benem, Zosia - gwardzistą (z tą czarną futrzaną bermycą)./ Sowo, czy Eden Rose pachnie? Jest przepiękna.
Brak mocy sprawczych - sama nie wiem, czy mi jej tak brakuje. Bardzo by to była niebezpieczna moc. Uczeń czarnoksięznika się na niej niewąsko przejechał. / Życie artysty dnia codziennego bez względu na stan zdrowia nie jest łatwe. Isia z Piotrem właśnie kończą dwa kostiumy: gwardzisty królewskiego i Big Bena. Isiątka sobie je zawinszowały z okazji wylosowanego przez ich klasę dnia brytyjskiego (dzień języków obcych). Asia będzie Big Benem, Zosia - gwardzistą (z tą czarną futrzaną bermycą)./ Sowo, czy Eden Rose pachnie? Jest przepiękna.
Sowa P. napisał/a 24 września 2022 o 15:53:
Powołaniem człowieka jest twórczość - każdego. Można (a nawet należy) być artystą życia codziennego./ Mamo Isi, głęboki róż. A jeśli chodzi o róże, to po raz trzeci w tym sezonie do kwitnienia zabiera się Eden Rose.
Powołaniem człowieka jest twórczość - każdego. Można (a nawet należy) być artystą życia codziennego./ Mamo Isi, głęboki róż. A jeśli chodzi o róże, to po raz trzeci w tym sezonie do kwitnienia zabiera się Eden Rose.
MałgM napisał/a 24 września 2022 o 15:44:
Wizja zielonego nieba bardzo mi się podoba. W ogóle, bez zieleni byłoby źle (ostatnio jest to mój ulubiony kolor). ____ Sowo P, (wiad.pryw.) - dzięki za namiarek. Sympatyczne stowarzyszenie i takież cele jego.
Wizja zielonego nieba bardzo mi się podoba. W ogóle, bez zieleni byłoby źle (ostatnio jest to mój ulubiony kolor). ____ Sowo P, (wiad.pryw.) - dzięki za namiarek. Sympatyczne stowarzyszenie i takież cele jego.
Zgred napisał/a 24 września 2022 o 14:39:
Przyznaję uczciwie, że każdy może się mylić. Ale w zielonym niebie zyskamy pełną perspektywę. Jakoś może mi się kojarzy obrona Głogowa. Zresztą najważniejsze, że zgadzamy się co do celów, nawet jeśli nie znamy środków do ich realizacji. Zazdroszczę Jakubowi drogi do imiennika. I artystom też. Nawet jeśli są przy tym rzemieślnikami.
Przyznaję uczciwie, że każdy może się mylić. Ale w zielonym niebie zyskamy pełną perspektywę. Jakoś może mi się kojarzy obrona Głogowa. Zresztą najważniejsze, że zgadzamy się co do celów, nawet jeśli nie znamy środków do ich realizacji. Zazdroszczę Jakubowi drogi do imiennika. I artystom też. Nawet jeśli są przy tym rzemieślnikami.
MałgM napisał/a 24 września 2022 o 13:32:
Walka o zmartwychwstanie systemu edukacji - poprzez wielomiesięczne zaniechanie tejże? Hm, Zgredziku. Wątpliwa metoda (zwłaszcza z punktu widzenia nieedukowanych), przyznaj to uczciwie. Ale raczej pod przyłbicą, s'il vous plait, bowiem polityczne dyskusje - wobec braku (niestety!) jakiejkolwiek mocy sprawczej z naszej strony - nie mają tu sensu. Co do widoku na drzewa i niebo: o tak, bardzo jest podnoszący na duchu. Jakby się patrzało na stale obecnych, wiernych przyjaciół. ----- Uwaga! DC Jakub nadesłał mi dziś nowe, piękne zdjęcie z trasy . Pokażę je niezawodnie w następnym wpisie! -----PS - to konsekracja katedry odbyła się w roku 1211, ona sama zaś jest oczywiście dużo starsza - rujnowana, odnawiana, przebudowywana etc.
Walka o zmartwychwstanie systemu edukacji - poprzez wielomiesięczne zaniechanie tejże? Hm, Zgredziku. Wątpliwa metoda (zwłaszcza z punktu widzenia nieedukowanych), przyznaj to uczciwie. Ale raczej pod przyłbicą, s'il vous plait, bowiem polityczne dyskusje - wobec braku (niestety!) jakiejkolwiek mocy sprawczej z naszej strony - nie mają tu sensu. Co do widoku na drzewa i niebo: o tak, bardzo jest podnoszący na duchu. Jakby się patrzało na stale obecnych, wiernych przyjaciół. ----- Uwaga! DC Jakub nadesłał mi dziś nowe, piękne zdjęcie z trasy . Pokażę je niezawodnie w następnym wpisie! -----PS - to konsekracja katedry odbyła się w roku 1211, ona sama zaś jest oczywiście dużo starsza - rujnowana, odnawiana, przebudowywana etc.
Zgred napisał/a 24 września 2022 o 12:32:
Ja się na tym nie znam i dlatego mogę być obiektywny ;-) Ciekawe, czy to cytat z "Rejsu"?. Aby nie siać zamętu w głowach młodzieży, chciałbym przypomnieć, coś co jest oczywiste, a mianowicie to, że fasada katedry, którą widzimy na zdjęciu nosi wszelkie znamiona baroku, więc musiała zostać dodana do katedry grubo po 1211. Ale kręgosłup jest najważniejszy. Życzę chorym zdrowia etc. U dwu bliskich mi rodzin jest akurat COVID. A skoro DUA chciała, żebym podniósł przyłbicę, no to powiem, że walka o zmartwychwstanie systemu edukacji jest walką o dobro młodzieży właśnie. Może tyle wystarczy. Fajnie mieć zachodnie okna. Widać zachody słońca. Odbite od ciemnej zieleni Puszczy Kampinoskiej niebo bywa zielone. Może wolałbym być w zielonym niebie? Pięknie tu wszyscy piszą o pięknie.
Ja się na tym nie znam i dlatego mogę być obiektywny ;-) Ciekawe, czy to cytat z "Rejsu"?. Aby nie siać zamętu w głowach młodzieży, chciałbym przypomnieć, coś co jest oczywiste, a mianowicie to, że fasada katedry, którą widzimy na zdjęciu nosi wszelkie znamiona baroku, więc musiała zostać dodana do katedry grubo po 1211. Ale kręgosłup jest najważniejszy. Życzę chorym zdrowia etc. U dwu bliskich mi rodzin jest akurat COVID. A skoro DUA chciała, żebym podniósł przyłbicę, no to powiem, że walka o zmartwychwstanie systemu edukacji jest walką o dobro młodzieży właśnie. Może tyle wystarczy. Fajnie mieć zachodnie okna. Widać zachody słońca. Odbite od ciemnej zieleni Puszczy Kampinoskiej niebo bywa zielone. Może wolałbym być w zielonym niebie? Pięknie tu wszyscy piszą o pięknie.
mama Isi napisał/a 24 września 2022 o 11:47:
Dziękuję z całego serca; mam gdzieś zachomikowane "Z Tobą więc ze wszystkim", ale co innego mieć, a co innego wiedzieć, gdzie się ma. Nic to, wpisuję na domowy list gończy. Cudowny pomysł, żeby "Proroctwa niewinności" umieścić w następnym wpisie! / Sowo, lagerstremia zakwitła! W jakim kolorze? Naszą na zimę zamierzam zabrać z ogrodu, ale ładnie rośnie, więc może w przyszłym roku też zrobi nam niespodziankę.
Dziękuję z całego serca; mam gdzieś zachomikowane "Z Tobą więc ze wszystkim", ale co innego mieć, a co innego wiedzieć, gdzie się ma. Nic to, wpisuję na domowy list gończy. Cudowny pomysł, żeby "Proroctwa niewinności" umieścić w następnym wpisie! / Sowo, lagerstremia zakwitła! W jakim kolorze? Naszą na zimę zamierzam zabrać z ogrodu, ale ładnie rośnie, więc może w przyszłym roku też zrobi nam niespodziankę.
Anette z Żabno napisał/a 24 września 2022 o 11:12:
Pani Małgosiu, dziękuję, Idusia już się czuje lepiej a to najważniejsze. Mamo Isi - również życzę zdrowia!
Pani Małgosiu, dziękuję, Idusia już się czuje lepiej a to najważniejsze. Mamo Isi - również życzę zdrowia!
Sowa P. napisał/a 24 września 2022 o 10:45:
Mamo Isi, u mnie zakwitł wreszcie bez południa. We wrześniu!! Dwa miesiące czekał, aż uznał, że trwający tyle czasu upał jest wystarczający, by podzielić się ze światem swoim ukrytym pięknem. I miał czym, zapewniam. Jest zatem nadzieja, że ostatecznie ta miła roślinka zadomowi się i w naszym klimacie.
Mamo Isi, u mnie zakwitł wreszcie bez południa. We wrześniu!! Dwa miesiące czekał, aż uznał, że trwający tyle czasu upał jest wystarczający, by podzielić się ze światem swoim ukrytym pięknem. I miał czym, zapewniam. Jest zatem nadzieja, że ostatecznie ta miła roślinka zadomowi się i w naszym klimacie.
Sowa P. napisał/a 24 września 2022 o 10:38:
Claritas. Moja ulubiona kategoria przynależna pięknu.
Claritas. Moja ulubiona kategoria przynależna pięknu.
MałgM napisał/a 24 września 2022 o 10:28:
Szkoda, że formularz tej strony, z racji jego awersji do akapitowania, nie przewiduje wpisywania wierszy, prozaiczny jest bardzo. Ale na pewno mogę zamieścić "Proroctwa niewinności" w następnym wpisie. Mam je w dwóch antologiach Stasia: "Od Chaucera do Larkina - 400 nieśmiertelnych wierszy 125 poetów anglojęzycznych z 8 stuleci" oraz "Z Tobą więc ze wszystkim - 222 arcydzieła angielskiej i amerykańskiej poezji religijnej". Raczej już niedostępne w sprzedaży, ale bardzo warto ich poszukać po antykwariatach itp. *** ------ *** Sowo P., dziękuję za cytat z tego wspaniałego "Listu", który mam i często czytam, podobnie jak "List do młodzieży".
Szkoda, że formularz tej strony, z racji jego awersji do akapitowania, nie przewiduje wpisywania wierszy, prozaiczny jest bardzo. Ale na pewno mogę zamieścić "Proroctwa niewinności" w następnym wpisie. Mam je w dwóch antologiach Stasia: "Od Chaucera do Larkina - 400 nieśmiertelnych wierszy 125 poetów anglojęzycznych z 8 stuleci" oraz "Z Tobą więc ze wszystkim - 222 arcydzieła angielskiej i amerykańskiej poezji religijnej". Raczej już niedostępne w sprzedaży, ale bardzo warto ich poszukać po antykwariatach itp. *** ------ *** Sowo P., dziękuję za cytat z tego wspaniałego "Listu", który mam i często czytam, podobnie jak "List do młodzieży".
Sowa P. napisał/a 24 września 2022 o 10:25:
„Każda autentyczna inspiracja artystyczna wykracza bowiem poza to, co postrzegają zmysły, i przenikając rzeczywistość stara się wyjaśnić jej ukrytą tajemnicę. Ma swoje źródło w głębi ludzkiej duszy — tam, gdzie pragnienie nadania sensu własnemu życiu łączy się z nieuchwytnym doznaniem piękna i tajemniczej jedności rzeczy. Wszyscy artyści zdają sobie sprawę, jak głęboka przepaść istnieje między dziełem ich rąk, nawet najbardziej udanym, a olśniewającą doskonałością piękna, dostrzeżonego w chwili twórczego uniesienia: wszystko, co zdołają wyrazić malując, rzeźbiąc i tworząc, jest jedynie przebłyskiem owej światłości, która na kilka chwil zajaśniała oczom ich duszy”. JPII, „List do artystów”.
„Każda autentyczna inspiracja artystyczna wykracza bowiem poza to, co postrzegają zmysły, i przenikając rzeczywistość stara się wyjaśnić jej ukrytą tajemnicę. Ma swoje źródło w głębi ludzkiej duszy — tam, gdzie pragnienie nadania sensu własnemu życiu łączy się z nieuchwytnym doznaniem piękna i tajemniczej jedności rzeczy. Wszyscy artyści zdają sobie sprawę, jak głęboka przepaść istnieje między dziełem ich rąk, nawet najbardziej udanym, a olśniewającą doskonałością piękna, dostrzeżonego w chwili twórczego uniesienia: wszystko, co zdołają wyrazić malując, rzeźbiąc i tworząc, jest jedynie przebłyskiem owej światłości, która na kilka chwil zajaśniała oczom ich duszy”. JPII, „List do artystów”.
mama Isi napisał/a 24 września 2022 o 07:06:
O, właśnie, wielkie dzięki za sugestię; gdzie je (tłumaczenie) znajdę? / Zuzia już na studiach! Ależ ten czas ze świstem przeminął. Już ze sto lat nie byłam w Tatrach. Ech.
O, właśnie, wielkie dzięki za sugestię; gdzie je (tłumaczenie) znajdę? / Zuzia już na studiach! Ależ ten czas ze świstem przeminął. Już ze sto lat nie byłam w Tatrach. Ech.
MałgM napisał/a 23 września 2022 o 23:51:
Zuziu, ale powiedz, bo mnie to bardzo zajmuje: czy będziesz studiowała tam, gdzie chciałaś? Prawdę mówiąc, wierzę, że tak.
Zuziu, ale powiedz, bo mnie to bardzo zajmuje: czy będziesz studiowała tam, gdzie chciałaś? Prawdę mówiąc, wierzę, że tak.
Zuzia12 napisał/a 23 września 2022 o 22:21:
Grupa niemalże studencka - wyjazd był z duszpasterstwa dla maturzystów tegorocznych, więc podzielaliśmy nastrój ciekawego momentu w życiu, choć każdy trochę w inną stronę się kieruje.
Grupa niemalże studencka - wyjazd był z duszpasterstwa dla maturzystów tegorocznych, więc podzielaliśmy nastrój ciekawego momentu w życiu, choć każdy trochę w inną stronę się kieruje.
MałgM napisał/a 23 września 2022 o 22:10:
O, nasza miła Zuzia wspina się "z grupą"- czy to znaczy, że już studencką? Dziękuję za piękny wpisik o Pięknie! Pozdrawiam czule! ------- Mamo Isi, czy potrzeba Ci też całości przekładu?
O, nasza miła Zuzia wspina się "z grupą"- czy to znaczy, że już studencką? Dziękuję za piękny wpisik o Pięknie! Pozdrawiam czule! ------- Mamo Isi, czy potrzeba Ci też całości przekładu?
mama Isi napisał/a 23 września 2022 o 21:17:
O dziękuję, kochana Małgosiu, za tłumaczenie autorstwa Brata; nie mogłam go znaleźć, a inne mi się nie podobają. / W ogrodzie malinówka ma na jednej gałęzi i czerwone jabłuszko, i kwiaty - nie mogę się napatrzeć. Co by miało zwiastować to zapętlenie natury - pojęcia nie mam. / Anette, u nas też istny dom zadżumionych - wszyscy przeziębieni i rzężą. Życzę zdrowia!
O dziękuję, kochana Małgosiu, za tłumaczenie autorstwa Brata; nie mogłam go znaleźć, a inne mi się nie podobają. / W ogrodzie malinówka ma na jednej gałęzi i czerwone jabłuszko, i kwiaty - nie mogę się napatrzeć. Co by miało zwiastować to zapętlenie natury - pojęcia nie mam. / Anette, u nas też istny dom zadżumionych - wszyscy przeziębieni i rzężą. Życzę zdrowia!
Zuzia12 z Dąbrowa Chotomowska napisał/a 23 września 2022 o 21:14:
Dobry wieczór! Wielkie podziękowanie za ten wpis i płynącą z niego otuchę. Piękno sobie trwa, niezmiennie. Zaledwie parę dni temu doświadczyłam tego, gdy grupą wspinaliśmy się na Ornak. Z każdym metrem w górę krajobraz powoli się zmieniał, woda skapująca z drzew zmieniała się w ośnieżone ścieżki, aż na szczycie czekał nas widok jak z bieguna północnego. Z każdej strony śniegu po kolona, nienaruszona biel ciągnącą się kilometrami. Ale to jeszcze nie wszystko. Najwspanialsze było towarzyszące nam poczucie przygody, przygody życia, radosnego brnięcia przez śnieg. Kanapki smakowały jak nigdy, uśmiechy nie schodziły z twarzy. W Piękno chyba nie da się zwątpić. Było przecież i w nas! W naszej radości z bycia razem, w każdym kroku zmęczonych nóg. A dzisiaj taki wpis. Idealnie. Uściski dla Pani, Pani Małgosiu!
Dobry wieczór! Wielkie podziękowanie za ten wpis i płynącą z niego otuchę. Piękno sobie trwa, niezmiennie. Zaledwie parę dni temu doświadczyłam tego, gdy grupą wspinaliśmy się na Ornak. Z każdym metrem w górę krajobraz powoli się zmieniał, woda skapująca z drzew zmieniała się w ośnieżone ścieżki, aż na szczycie czekał nas widok jak z bieguna północnego. Z każdej strony śniegu po kolona, nienaruszona biel ciągnącą się kilometrami. Ale to jeszcze nie wszystko. Najwspanialsze było towarzyszące nam poczucie przygody, przygody życia, radosnego brnięcia przez śnieg. Kanapki smakowały jak nigdy, uśmiechy nie schodziły z twarzy. W Piękno chyba nie da się zwątpić. Było przecież i w nas! W naszej radości z bycia razem, w każdym kroku zmęczonych nóg. A dzisiaj taki wpis. Idealnie. Uściski dla Pani, Pani Małgosiu!
MałgM napisał/a 23 września 2022 o 20:54:
"W Ziarnku Piasku ujrzeć Świat cały/ Całe Niebo - w Kwiatku Koniczyny/ Nieskończoność zmieścić w dłoni małej / Wieczność poznać w ciągu godziny." (William Blake - "Proroctwa niewinności", tłum S.B.). Dzięki, Mamo Isi! * --------- * Anette, Melchior Wańkowicz w "Zielu na kraterze" wspomina, jak ratował się w chwilach ciemnych: zakradał się do pokoju, gdzie spała mała Tili i długo trzymał jej różową piętkę. "Z małego uśpionego grubasa promieniowało ciepło i otucha"- jeśli dobrze pamiętam cytat. Coś w tym jest, prawda? A Twojemu uśpionemu stworzonku życzę zdrowia! Wam obojgu też! Uszy do góry!
"W Ziarnku Piasku ujrzeć Świat cały/ Całe Niebo - w Kwiatku Koniczyny/ Nieskończoność zmieścić w dłoni małej / Wieczność poznać w ciągu godziny." (William Blake - "Proroctwa niewinności", tłum S.B.). Dzięki, Mamo Isi! * --------- * Anette, Melchior Wańkowicz w "Zielu na kraterze" wspomina, jak ratował się w chwilach ciemnych: zakradał się do pokoju, gdzie spała mała Tili i długo trzymał jej różową piętkę. "Z małego uśpionego grubasa promieniowało ciepło i otucha"- jeśli dobrze pamiętam cytat. Coś w tym jest, prawda? A Twojemu uśpionemu stworzonku życzę zdrowia! Wam obojgu też! Uszy do góry!
Anette napisał/a 23 września 2022 o 19:48:
Pani Małgosiu, Pani zawsze potrafi pokrzepić :) Leżąc chora z moją chorą Idusią (mąż również chory... ) wyliczałam w myślach jakie objawy Piękna mogę dostrzec nawet w chorobie - słońce za oknem, muzyka, książka, widok śpiącego dziecka.
Pani Małgosiu, Pani zawsze potrafi pokrzepić :) Leżąc chora z moją chorą Idusią (mąż również chory... ) wyliczałam w myślach jakie objawy Piękna mogę dostrzec nawet w chorobie - słońce za oknem, muzyka, książka, widok śpiącego dziecka.
mama Isi napisał/a 23 września 2022 o 18:45:
"To see a World in a Grain of Sand And a Heaven in a Wild Flower Hold Infinity in the palm of your hand And Eternity in an hour."/ Auguries of Innocence by William Blake
"To see a World in a Grain of Sand And a Heaven in a Wild Flower Hold Infinity in the palm of your hand And Eternity in an hour."/ Auguries of Innocence by William Blake
MałgM napisał/a 23 września 2022 o 16:22:
Trudno o trafniejsze słowa, prawda, Błotowijku miły?
Trudno o trafniejsze słowa, prawda, Błotowijku miły?
błotowij z Częstochowa napisał/a 23 września 2022 o 16:18:
Piękny wpis o Pięknie. I piękne zdjęcia. Bo jak pisał wielki Norwid: "Kształtem miłości piękno jest - i tyle, Ile ją człowiek oglądał na świecie, W ogromnym Bogu albo w sobie-pyle,(...) Tyle o pięknem człowiek wie i głosi - Choć każdy w sobie cień pięknego nosi I każdy - każdy z nas - tym piękna pyłem."
Piękny wpis o Pięknie. I piękne zdjęcia. Bo jak pisał wielki Norwid: "Kształtem miłości piękno jest - i tyle, Ile ją człowiek oglądał na świecie, W ogromnym Bogu albo w sobie-pyle,(...) Tyle o pięknem człowiek wie i głosi - Choć każdy w sobie cień pięknego nosi I każdy - każdy z nas - tym piękna pyłem."
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 22 września 2022 o 12:36:
Pani Małgorzato - oczywiście, że się nie gniewam. I rozumiem. Pozdrawiam bardzo serdecznie 😊
Pani Małgorzato - oczywiście, że się nie gniewam. I rozumiem. Pozdrawiam bardzo serdecznie 😊
mama Isi napisał/a 22 września 2022 o 11:11:
Zawsze wzajemnie ściskamy całorodzinnie z całej siły!
Zawsze wzajemnie ściskamy całorodzinnie z całej siły!
MałgM napisał/a 22 września 2022 o 10:40:
Zawsze chciwie wchłaniam takie wiadomości. Dziękuję, Mamo Isi! Pozdrawiam te duże już Isiątka!
Zawsze chciwie wchłaniam takie wiadomości. Dziękuję, Mamo Isi! Pozdrawiam te duże już Isiątka!
mama Isi napisał/a 22 września 2022 o 06:42:
Isiątka do konkursu recytatorskiego same wybrały sobie wiersze spośród zapodanych dwudziestu. Zosia - Stanisława Barańczaka "Piosenkę spod podłogi", a Asia - Zbigniewa Herberta "Kołatkę". Muszę je przydusić w wolnej chwili, czym się kierowały. To jest konkurs pt. "Święty Jan Paweł II i wielkie tematy." Wiersze do wyboru podzielono na dwie części: cz.I Ciemność kłamstwa i cz.II Blask prawdy. Oba wybrane wiersze są z z drugiej części.
Isiątka do konkursu recytatorskiego same wybrały sobie wiersze spośród zapodanych dwudziestu. Zosia - Stanisława Barańczaka "Piosenkę spod podłogi", a Asia - Zbigniewa Herberta "Kołatkę". Muszę je przydusić w wolnej chwili, czym się kierowały. To jest konkurs pt. "Święty Jan Paweł II i wielkie tematy." Wiersze do wyboru podzielono na dwie części: cz.I Ciemność kłamstwa i cz.II Blask prawdy. Oba wybrane wiersze są z z drugiej części.
Wójt Wiewiórka napisał/a 22 września 2022 o 01:23:
No właśnie, Zgredzie. Zdezorientowałam się od tych przyłbic i Zawiszów. A wolę być raczej zorientowana niż odwrotnie.
No właśnie, Zgredzie. Zdezorientowałam się od tych przyłbic i Zawiszów. A wolę być raczej zorientowana niż odwrotnie.
Zgred napisał/a 22 września 2022 o 00:25:
Dobranoc!!
Dobranoc!!
MałgM napisał/a 22 września 2022 o 00:00:
Zachęcałam Cię, żebyś wszystkich tu cieszył swymi wpisami, nie tylko mnie, Zawiszo jeden. Dobranoc!
Zachęcałam Cię, żebyś wszystkich tu cieszył swymi wpisami, nie tylko mnie, Zawiszo jeden. Dobranoc!
Zgred napisał/a 21 września 2022 o 23:47:
Ze Szwajcarią zrozumiałem. Ale nie wiem, którą to mianowicie przyłbicę miałbym podnieść. I komu. ;-)
Ze Szwajcarią zrozumiałem. Ale nie wiem, którą to mianowicie przyłbicę miałbym podnieść. I komu. ;-)
MałgM napisał/a 21 września 2022 o 23:23:
Kochana Olu, oddaję uśmiech!
Kochana Olu, oddaję uśmiech!
MałgM napisał/a 21 września 2022 o 23:18:
Zgredziku, masz rację, "Zawisza Czarny" wzrusza i zachwyca. Jakaż to by była wspaniała sztuka, gdyby ją Słowacki dokończył. Ale może tak miało być - zapiski i fragmenty, które ocalały, tym silniej może przemawiają do serca i wyobraźni. Co do Śląska: pytałeś (w w.pryw.) o Szwajcarię, więc już wiesz, że to nie tam.
Zgredziku, masz rację, "Zawisza Czarny" wzrusza i zachwyca. Jakaż to by była wspaniała sztuka, gdyby ją Słowacki dokończył. Ale może tak miało być - zapiski i fragmenty, które ocalały, tym silniej może przemawiają do serca i wyobraźni. Co do Śląska: pytałeś (w w.pryw.) o Szwajcarię, więc już wiesz, że to nie tam.
AleksandraG napisał/a 21 września 2022 o 23:17:
Pani Małgosiu, uśmiecham się do Pani. Tak jakoś mi się ciepło na sercu zrobiło 🙂
Pani Małgosiu, uśmiecham się do Pani. Tak jakoś mi się ciepło na sercu zrobiło 🙂
MałgM napisał/a 21 września 2022 o 23:11:
Rajmundzie, bardzo wdzięczna jestem za dobre słowo o "Kalamburce". Napracowałam się nad nią tak bardzo i tak długo, że po oddaniu tekstu wydawnictwu natychmiast ciężko się rozchorowałam. Po prostu ze zmęczenia i nerwów! Pierwszy raz w życiu tak mi się zdarzyło. Cieszę się więc, że powieść ta się podoba, to bardzo miłe. Równie miłe, jak to, że Czytelnik zechciał się ze mną podzielić wrażeniami po lekturze. Co do korespondencji: przepraszam, nie daję rady. Ta strona powstała właśnie dlatego, że nie nadążałam już z odpisywaniem na tysiące listów i maili. A teraz jestem starsza o 21 lat (ho, ho, ależ to zleciało!...), więc tym bardziej nie nadążam. Proszę się nie gniewać i zaglądać tutaj. Pozdrawiam mile!
Rajmundzie, bardzo wdzięczna jestem za dobre słowo o "Kalamburce". Napracowałam się nad nią tak bardzo i tak długo, że po oddaniu tekstu wydawnictwu natychmiast ciężko się rozchorowałam. Po prostu ze zmęczenia i nerwów! Pierwszy raz w życiu tak mi się zdarzyło. Cieszę się więc, że powieść ta się podoba, to bardzo miłe. Równie miłe, jak to, że Czytelnik zechciał się ze mną podzielić wrażeniami po lekturze. Co do korespondencji: przepraszam, nie daję rady. Ta strona powstała właśnie dlatego, że nie nadążałam już z odpisywaniem na tysiące listów i maili. A teraz jestem starsza o 21 lat (ho, ho, ależ to zleciało!...), więc tym bardziej nie nadążam. Proszę się nie gniewać i zaglądać tutaj. Pozdrawiam mile!
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 21 września 2022 o 22:11:
Pani Małgorzato. Bardzo serdecznie chciałbym Pani podziękować za "Kalamburkę". To piękna powieść. Na początku nie byłem do niej przekonany. Tak inna od pozostałych części "Jeżycjady". O ile inne książki serii pochłaniałem w 2-3 dni, to "Kalamburka" zajęła mi znacznie więcej czasu. Nie powiem - jedne rozdziały podobały mi się bardziej, inne mniej, ale całość jest zachwycająca. A już szczególnie ostatnie trzy rozdziały wzruszyły mnie najbardziej. To książka dobra, ważna, pełna ciepła i miłości do ludzi i bardzo potrzebna. Raz jeszcze gorąco za nią dziękuję. PS. Bardzo chętnie pokorespondowałbym z Panią prywatnie. Nie wiem jaka jest do tego droga.
Pani Małgorzato. Bardzo serdecznie chciałbym Pani podziękować za "Kalamburkę". To piękna powieść. Na początku nie byłem do niej przekonany. Tak inna od pozostałych części "Jeżycjady". O ile inne książki serii pochłaniałem w 2-3 dni, to "Kalamburka" zajęła mi znacznie więcej czasu. Nie powiem - jedne rozdziały podobały mi się bardziej, inne mniej, ale całość jest zachwycająca. A już szczególnie ostatnie trzy rozdziały wzruszyły mnie najbardziej. To książka dobra, ważna, pełna ciepła i miłości do ludzi i bardzo potrzebna. Raz jeszcze gorąco za nią dziękuję. PS. Bardzo chętnie pokorespondowałbym z Panią prywatnie. Nie wiem jaka jest do tego droga.
Zgred napisał/a 21 września 2022 o 21:59:
P.S. "Dratewka nie rozumiał"
P.S. "Dratewka nie rozumiał"
Zgred napisał/a 21 września 2022 o 21:52:
Przyłbica + Czarny --> Wiersz, o którym DUA pisała - o Zawiszy Czarnym. Wzruszający.
Przyłbica + Czarny --> Wiersz, o którym DUA pisała - o Zawiszy Czarnym. Wzruszający.
MałgM napisał/a 21 września 2022 o 21:39:
Zgredzie (kolejna wiad.pryw.) - Czarny Śląsk. Dalejże, podnieś tę przyłbicę!
Zgredzie (kolejna wiad.pryw.) - Czarny Śląsk. Dalejże, podnieś tę przyłbicę!
MałgM napisał/a 21 września 2022 o 21:36:
Imienniczko z Wrocławia, bardzo dziękuję za te słowa i za tę reakcję, podobną zresztą do mojej. Ciekawa jestem - który to wiersz Stasia? Łączę uściski!
Imienniczko z Wrocławia, bardzo dziękuję za te słowa i za tę reakcję, podobną zresztą do mojej. Ciekawa jestem - który to wiersz Stasia? Łączę uściski!
Małgorzata z Wroclaw napisał/a 21 września 2022 o 20:23:
Przeczytałam u mego syna w książce wiersz Pani brata i sie rozbeczałam. I pomyślałam że to Pani brat, ta drogą pomyślałam o Pani, jak wielką rolę Pani i Pani książki i ilustracje odegrały w moim zyciu. Więc serdecznie od serca pozdrawiam z Wrocławia.
Przeczytałam u mego syna w książce wiersz Pani brata i sie rozbeczałam. I pomyślałam że to Pani brat, ta drogą pomyślałam o Pani, jak wielką rolę Pani i Pani książki i ilustracje odegrały w moim zyciu. Więc serdecznie od serca pozdrawiam z Wrocławia.
MałgM napisał/a 21 września 2022 o 19:40:
Joanna S pyta (prywatnie, rzecz jasna - coś dzisiaj wszyscy prywatni tacy...) - co z tą wrześniową niespodzianką, co to miała być, a jej nie ma. Ba! Sama czekam, aż ogłoszą. Ja swoją (pierwszą) część roboty zakończyłam pomyślnie. Trudno, czekamy razem. Pozdrawiam!
Joanna S pyta (prywatnie, rzecz jasna - coś dzisiaj wszyscy prywatni tacy...) - co z tą wrześniową niespodzianką, co to miała być, a jej nie ma. Ba! Sama czekam, aż ogłoszą. Ja swoją (pierwszą) część roboty zakończyłam pomyślnie. Trudno, czekamy razem. Pozdrawiam!
MałgM napisał/a 21 września 2022 o 19:35:
Co za miła wiadomość prywatna, Zgredziku! Bardzo, bardzo dziękuję. A nasza Aleksandra G. jest, jak wiemy, nauczycielką, i to świetną. Wie, co mówi. Możesz przypadkiem nie mieć racji. Ale co tam racje!- mało ważne w zasadzie. Pozdrawiam czule.
Co za miła wiadomość prywatna, Zgredziku! Bardzo, bardzo dziękuję. A nasza Aleksandra G. jest, jak wiemy, nauczycielką, i to świetną. Wie, co mówi. Możesz przypadkiem nie mieć racji. Ale co tam racje!- mało ważne w zasadzie. Pozdrawiam czule.
MałgM napisał/a 21 września 2022 o 18:34:
Kochana Olu (czyli AleksandroG) bardzo dziękuję za słowa poparcia i za takt zarazem. Cieszę się! A ponieważ masz zupełną rację, przypominając, że nie prowadzimy tu forum politycznego, usuwam niniejszym wpis p. Iwony z Lublina, a także moją dla niej odpowiedź. Twoją zaś wiadomość traktuję, jak zasugerowałaś, jako prywatną. Pozdrawiam najserdeczniej!
Kochana Olu (czyli AleksandroG) bardzo dziękuję za słowa poparcia i za takt zarazem. Cieszę się! A ponieważ masz zupełną rację, przypominając, że nie prowadzimy tu forum politycznego, usuwam niniejszym wpis p. Iwony z Lublina, a także moją dla niej odpowiedź. Twoją zaś wiadomość traktuję, jak zasugerowałaś, jako prywatną. Pozdrawiam najserdeczniej!
rozmaryn napisał/a 19 września 2022 o 20:08:
Administracjo Droga, jaka natychmiastowa odpowiedź! Dziękuję serdecznie! Ucałowania dla zajętej MM.
Administracjo Droga, jaka natychmiastowa odpowiedź! Dziękuję serdecznie! Ucałowania dla zajętej MM.
mama Isi napisał/a 19 września 2022 o 19:03:
Nie jestem pewna, ale chyba Chopin napisał swój marsz pogrzebowy nie na trąbę i bęben.
Nie jestem pewna, ale chyba Chopin napisał swój marsz pogrzebowy nie na trąbę i bęben.
Administracja napisał/a 19 września 2022 o 18:20:
MM zajęta, więc odpowiedź będzie od nas. Rozmarynie, wiersz lorda Tennysona, o którym wspominasz, to zapewne "Poprzez pas mielizn". Znalazł się on we wpisie "Nawigator" z dnia 8 listopada 2021.
MM zajęta, więc odpowiedź będzie od nas. Rozmarynie, wiersz lorda Tennysona, o którym wspominasz, to zapewne "Poprzez pas mielizn". Znalazł się on we wpisie "Nawigator" z dnia 8 listopada 2021.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 19 września 2022 o 16:15:
Trochę prywaty: czy można prosić DUA o przypomnienie wiersza Tennysona "Sternik" w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka? Kolekcjonuję najpiękniejsze wiersze w różnych tłumaczeniach. Mam przekład Zygmunta Kubiaka, a tamtej wersji nie mogę znaleźć.
Trochę prywaty: czy można prosić DUA o przypomnienie wiersza Tennysona "Sternik" w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka? Kolekcjonuję najpiękniejsze wiersze w różnych tłumaczeniach. Mam przekład Zygmunta Kubiaka, a tamtej wersji nie mogę znaleźć.
Julia z Warszawa napisał/a 19 września 2022 o 15:05:
"zawsze, kiedy nie można już dłużej czegoś wytrzymać, następuje przełom i oczyszczenie. Jakże mądrze urządzony jest świat!" - dziadek Borejko do żony, str. 250 Feblika 🙂 Pozdrawiam serdecznie wszystkich, a szczególnie panią Małgorzatę w oczekiwaniu na przełom.
"zawsze, kiedy nie można już dłużej czegoś wytrzymać, następuje przełom i oczyszczenie. Jakże mądrze urządzony jest świat!" - dziadek Borejko do żony, str. 250 Feblika 🙂 Pozdrawiam serdecznie wszystkich, a szczególnie panią Małgorzatę w oczekiwaniu na przełom.
Wójt Wiewiórka napisał/a 18 września 2022 o 18:02:
Czyli po prostu, cytując Klasyka: trudno, świetnie.
Czyli po prostu, cytując Klasyka: trudno, świetnie.
Aka z Łodzi napisał/a 18 września 2022 o 13:03:
U nas, na podobne okoliczności, funkcjonuje takie powiedzenie: I co zrobisz, jak nic nie zrobisz? Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
U nas, na podobne okoliczności, funkcjonuje takie powiedzenie: I co zrobisz, jak nic nie zrobisz? Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
MałgM napisał/a 17 września 2022 o 16:57:
Zwłaszcza że nie mamy żadnej mocy decyzyjnej...
Zwłaszcza że nie mamy żadnej mocy decyzyjnej...
Zgred napisał/a 17 września 2022 o 16:52:
Zgadzam się z tym stoickim podejściem i nawet je stosuję, o ile mogę i muszę. "Praw fizyki pan nie zmienisz".
Zgadzam się z tym stoickim podejściem i nawet je stosuję, o ile mogę i muszę. "Praw fizyki pan nie zmienisz".
mama Isi napisał/a 17 września 2022 o 16:13:
Przeżyłam trzy reformy ortograficzne i mam tego serdecznie dość. Czy oni w tych gremiach decyzyjnych nie mogliby się zająć czymś innym np. spisywaniem ulic zaczynających się na literę A. Albo czymś w tym rodzaju.
Przeżyłam trzy reformy ortograficzne i mam tego serdecznie dość. Czy oni w tych gremiach decyzyjnych nie mogliby się zająć czymś innym np. spisywaniem ulic zaczynających się na literę A. Albo czymś w tym rodzaju.
MałgM napisał/a 17 września 2022 o 16:06:
Niby racja, Zgredziku luby, lecz przypominam o postawie stoickiej, która zaleca niewzruszony spokój wobec zmian, niesionych przez niemożliwe do przewalczenia okoliczności, choćby nam się te zmiany bardzo nie podobały. Lud wyraża tę postawę celnym porzekadłem: "A co się pan będziesz kopać z koniem?!".
Niby racja, Zgredziku luby, lecz przypominam o postawie stoickiej, która zaleca niewzruszony spokój wobec zmian, niesionych przez niemożliwe do przewalczenia okoliczności, choćby nam się te zmiany bardzo nie podobały. Lud wyraża tę postawę celnym porzekadłem: "A co się pan będziesz kopać z koniem?!".
Zgred napisał/a 17 września 2022 o 13:23:
Gdyby był nie tylko humanistą, mógłby powiedzieć: "Et tu Newtonie contra me?".
Gdyby był nie tylko humanistą, mógłby powiedzieć: "Et tu Newtonie contra me?".
Zgred napisał/a 17 września 2022 o 12:22:
Najwyraźniej DUA jest bardziej odmłodzona ode mnie. Może chociaż Mama Isi zgodzi się ze mną, że nie jest dobrze, kiedy jakieś gremium obniża poprzeczkę. I obyśmy tylko takie problemy mieli.
Najwyraźniej DUA jest bardziej odmłodzona ode mnie. Może chociaż Mama Isi zgodzi się ze mną, że nie jest dobrze, kiedy jakieś gremium obniża poprzeczkę. I obyśmy tylko takie problemy mieli.
MałgM napisał/a 17 września 2022 o 11:56:
Eviku (wiad.pryw.) - już jest. Basiu (wiad,pryw.)- cytat z Owidiusza tłumaczy się tak oto: "Kropla drąży kamień nie siłą lecz częstym spadaniem". A użył tego cytatu, rzeczywiście, i to w wersji oryginalnej, Ignacy Borejko, kiedy spadł z drabiny. Tak mu się skojarzyło!
Eviku (wiad.pryw.) - już jest. Basiu (wiad,pryw.)- cytat z Owidiusza tłumaczy się tak oto: "Kropla drąży kamień nie siłą lecz częstym spadaniem". A użył tego cytatu, rzeczywiście, i to w wersji oryginalnej, Ignacy Borejko, kiedy spadł z drabiny. Tak mu się skojarzyło!
Evik napisał/a 17 września 2022 o 10:05:
DUA Pamiętam, jak w niektórych książkach spotykałam się z pisownią "nie opodal". I jak mnie to raziło. Aż przeczytałam w SJP o ujednoliceniu pisowni. Poza tym mam w domu "Nie kończącą się historię" (!!!) M. Endego.
DUA Pamiętam, jak w niektórych książkach spotykałam się z pisownią "nie opodal". I jak mnie to raziło. Aż przeczytałam w SJP o ujednoliceniu pisowni. Poza tym mam w domu "Nie kończącą się historię" (!!!) M. Endego.
MałgM napisał/a 16 września 2022 o 23:59:
Rajmundzie, ależ nie szkodzi. Zawsze miło tu Pana widzieć. Magdaleno, otóż właśnie tak, masz rację! Zmiany w pisowni wyrazów z "nie" są niezbyt dawnej daty, więc też w wydaniach późniejszych korekta mniej lub bardziej skrzętnie je wprowadzała. Całkiem sporo tych zmian różnego rodzaju życie przynosi, trzeba więc stale być na bieżąco. Ale to dobrze, to odmładza!
Rajmundzie, ależ nie szkodzi. Zawsze miło tu Pana widzieć. Magdaleno, otóż właśnie tak, masz rację! Zmiany w pisowni wyrazów z "nie" są niezbyt dawnej daty, więc też w wydaniach późniejszych korekta mniej lub bardziej skrzętnie je wprowadzała. Całkiem sporo tych zmian różnego rodzaju życie przynosi, trzeba więc stale być na bieżąco. Ale to dobrze, to odmładza!
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 16 września 2022 o 23:06:
Przepraszam za błąd ortograficzny. "Nieczuła" pisze się przecież razem. Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko, że tym razem telefon zabawił mi się w chochlika. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie. 😊
Przepraszam za błąd ortograficzny. "Nieczuła" pisze się przecież razem. Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko, że tym razem telefon zabawił mi się w chochlika. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie. 😊
Magdalena z Kraków napisał/a 16 września 2022 o 21:31:
Droga Autorko! ‚Na fali’ lektury ‚Na Jowisza. Uzupełniam Jeżycjadę’ zabrałam się ponownie za ‚Szóstą klepkę’ i uderza mnie pisownia ‚nie’ z przymiotnikami np. ‚Cesia miała chandrę wprost grobową. Powód był jej nie znany.’ I to nie jest jedyny przykład (nie zapisałam innych cytatów) Proszę o wyjaśnienie, czy zasady pisowni w czasach powstania ‚Szóstej klepki’ były inne od tych dzisiejszych? Rada Języka Polskiego robi czasem takie rzeczy, stąd moje pytanie. Czytam wydanie z 1993 roku (Akapit Press). Przy okazji chciałam podziękować Pani za umilanie mi życia (swoimi książkami) w młodości i w wieku dojrzałym. Dziękuję!
Droga Autorko! ‚Na fali’ lektury ‚Na Jowisza. Uzupełniam Jeżycjadę’ zabrałam się ponownie za ‚Szóstą klepkę’ i uderza mnie pisownia ‚nie’ z przymiotnikami np. ‚Cesia miała chandrę wprost grobową. Powód był jej nie znany.’ I to nie jest jedyny przykład (nie zapisałam innych cytatów) Proszę o wyjaśnienie, czy zasady pisowni w czasach powstania ‚Szóstej klepki’ były inne od tych dzisiejszych? Rada Języka Polskiego robi czasem takie rzeczy, stąd moje pytanie. Czytam wydanie z 1993 roku (Akapit Press). Przy okazji chciałam podziękować Pani za umilanie mi życia (swoimi książkami) w młodości i w wieku dojrzałym. Dziękuję!
Evik napisał/a 16 września 2022 o 19:25:
Będzie, co będzie Rajmundzie :) Nie straciłam całkiem nadziei, ale nie mam wielkiego wpływu na losy „Chucherka''. Póki co pozostaje korzystać z tutejszych polecajek - jakiś czas temu sięgnęłam po „Życie pasterza'' polecaną przez DUA. A i niektórzy czytelnicy też zostali autorami :) .
Będzie, co będzie Rajmundzie :) Nie straciłam całkiem nadziei, ale nie mam wielkiego wpływu na losy „Chucherka''. Póki co pozostaje korzystać z tutejszych polecajek - jakiś czas temu sięgnęłam po „Życie pasterza'' polecaną przez DUA. A i niektórzy czytelnicy też zostali autorami :) .
Wójt Wiewiórka napisał/a 16 września 2022 o 19:18:
Wszyscy o " Chucherku", a ja ( chociaż też skakałabym z radości na wieść o nowej części) na razie skupiam się na tej zapowiedzianej niespodziance i czekam na wieści, bo miały się pojawić we wrześniu. I jak to miło usłyszeć wieści od starych znajomych ( starych w sensie symbolicznym, of course), Kris, Sebajko. Oraz poczytać tych stałych, Mamo Isi, Zgredzie! I w ogóle jak miło spotkać tu wszystkich Księgowych razem wziętych. Jak w domu.
Wszyscy o " Chucherku", a ja ( chociaż też skakałabym z radości na wieść o nowej części) na razie skupiam się na tej zapowiedzianej niespodziance i czekam na wieści, bo miały się pojawić we wrześniu. I jak to miło usłyszeć wieści od starych znajomych ( starych w sensie symbolicznym, of course), Kris, Sebajko. Oraz poczytać tych stałych, Mamo Isi, Zgredzie! I w ogóle jak miło spotkać tu wszystkich Księgowych razem wziętych. Jak w domu.
KokoszaNel z Spod Spodka napisał/a 16 września 2022 o 18:42:
No to: kap, kap... ;)
No to: kap, kap... ;)
Zgred napisał/a 16 września 2022 o 18:39:
Ab Ovidio, jak mawiali starożytni. Może warto sięgnąć po "Barbarzyńcę w ogrodzie"? Ale historyk sztuki pewnie ma to w pamięci.
Ab Ovidio, jak mawiali starożytni. Może warto sięgnąć po "Barbarzyńcę w ogrodzie"? Ale historyk sztuki pewnie ma to w pamięci.
MałgM napisał/a 16 września 2022 o 17:44:
"Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo" - Owidiusz. Rajmundzie, Eviku, mądrość starożytnych aktualna jest i funkcjonuje po dziś dzień, także w polskim przekładzie. Miło to widzieć. :) Kris, dziękuję za ciekawe wieści i nowiny. Co za wspaniałe miejsce wybraliście do życia! I dzieci wzrastające wśród skarbów Toskanii, z mamą-historykiem sztuki ! Wspaniałe perspektywy!
"Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo" - Owidiusz. Rajmundzie, Eviku, mądrość starożytnych aktualna jest i funkcjonuje po dziś dzień, także w polskim przekładzie. Miło to widzieć. :) Kris, dziękuję za ciekawe wieści i nowiny. Co za wspaniałe miejsce wybraliście do życia! I dzieci wzrastające wśród skarbów Toskanii, z mamą-historykiem sztuki ! Wspaniałe perspektywy!
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 15 września 2022 o 23:27:
Evik. A ja jednak wierzę, że "Chucherko" będzie. Nie wierzę,,l żeby Pani Małgorzata pozostała tak kompletnie nie czuła na nasze prośby. Kropla drąży skałę. Pozdrawiam serdecznie 😊
Evik. A ja jednak wierzę, że "Chucherko" będzie. Nie wierzę,,l żeby Pani Małgorzata pozostała tak kompletnie nie czuła na nasze prośby. Kropla drąży skałę. Pozdrawiam serdecznie 😊
Evik napisał/a 15 września 2022 o 11:50:
Pozdrawiam wszystkich! Mnie również trochę smutno, że nie będzie "Chucherka", ale szanuję decyzję autorki. Jeżycjada jest jedną z serii, do której co parę lat czas wracam. Jedna z serii, którą chciałabym mieć na bezludnej wyspie. I wszystkim uczniom życzę jak najmniej zdalnego. Nauczanie zdalne, w przeciwieństwie do domowego to zło. Znam fajna rodzinkę, która uczy domowo swoje dzieci.
Pozdrawiam wszystkich! Mnie również trochę smutno, że nie będzie "Chucherka", ale szanuję decyzję autorki. Jeżycjada jest jedną z serii, do której co parę lat czas wracam. Jedna z serii, którą chciałabym mieć na bezludnej wyspie. I wszystkim uczniom życzę jak najmniej zdalnego. Nauczanie zdalne, w przeciwieństwie do domowego to zło. Znam fajna rodzinkę, która uczy domowo swoje dzieci.
kris napisał/a 13 września 2022 o 18:07:
Kochana Pani Malgosiu, przepraszam, ze dopiero teraz odpisuje, ale nie mialam ostatnio okazji zagladnac do KG - bylam z dwojka mlodszych Pociech w Polsce, a teraz jestesmy juz z powrotem w Toskanii i juz za dwa dni rozpocznie sie rok szkolny, co oznacza dla naszej Rodziny poczatek przygody w trzech nowych szkolach. :) Zajmujemy sie wiec ostatnimi kwestiami organizacyjnymi. Do Toskanii, a dokladnie do przepieknej Lukki (tuz obok Pizy) przeprowadzilismy sie w lipcu, po ponad 12 latach spedzonych na Sardynii! Powodem naszej decyzji byla poniekad sytuacja zawodowa, ale tez w duzej mierze perspektywy dla dorastajacych Dzieci. W Toskanii sa bardzo dobre szkoly i uniwersytety, stad mozna tez latwo dojechac do wielu innych miast, na Sardynii bylismy nieco odizolowani (co dotad nie bylo specjalnie odczuwalne, ale przy starszych Dzieciach sytuacja troche sie zmienia). Poza tym w Toskanii jest tak pieknie i tyle jest do zobaczenia! Dziela sztuki na kazdym kroku, juz w samej Lukce. O Pizie juz wspomnialam, zwiedzilismy tez przepiekne Arezzo, San Sepolcro ze wspanialymi dzielami Piero della Francesca, Vinci - miasto Leonarda, w najblizszym czasie wybieramy sie do Florencji i Sieny. Na razie jeszcze troche dochodzimy do siebie po meczacej przeprowadzce, na szczescie wrzesien nie juz tak upalny (choc nadal jest goraco), nareszcie zbliza sie jesien, to moja ulubiona pora roku we Wloszech. Co do "Chucherka", to wierze ze powstanie, na spokojnie - wtedy, kiedy ma powstac. Pozdrawiam bardzo cieplo!
Kochana Pani Malgosiu, przepraszam, ze dopiero teraz odpisuje, ale nie mialam ostatnio okazji zagladnac do KG - bylam z dwojka mlodszych Pociech w Polsce, a teraz jestesmy juz z powrotem w Toskanii i juz za dwa dni rozpocznie sie rok szkolny, co oznacza dla naszej Rodziny poczatek przygody w trzech nowych szkolach. :) Zajmujemy sie wiec ostatnimi kwestiami organizacyjnymi. Do Toskanii, a dokladnie do przepieknej Lukki (tuz obok Pizy) przeprowadzilismy sie w lipcu, po ponad 12 latach spedzonych na Sardynii! Powodem naszej decyzji byla poniekad sytuacja zawodowa, ale tez w duzej mierze perspektywy dla dorastajacych Dzieci. W Toskanii sa bardzo dobre szkoly i uniwersytety, stad mozna tez latwo dojechac do wielu innych miast, na Sardynii bylismy nieco odizolowani (co dotad nie bylo specjalnie odczuwalne, ale przy starszych Dzieciach sytuacja troche sie zmienia). Poza tym w Toskanii jest tak pieknie i tyle jest do zobaczenia! Dziela sztuki na kazdym kroku, juz w samej Lukce. O Pizie juz wspomnialam, zwiedzilismy tez przepiekne Arezzo, San Sepolcro ze wspanialymi dzielami Piero della Francesca, Vinci - miasto Leonarda, w najblizszym czasie wybieramy sie do Florencji i Sieny. Na razie jeszcze troche dochodzimy do siebie po meczacej przeprowadzce, na szczescie wrzesien nie juz tak upalny (choc nadal jest goraco), nareszcie zbliza sie jesien, to moja ulubiona pora roku we Wloszech. Co do "Chucherka", to wierze ze powstanie, na spokojnie - wtedy, kiedy ma powstac. Pozdrawiam bardzo cieplo!
Maryś napisał/a 12 września 2022 o 21:38:
Cześć i czołem! Dziękuję za polecenie "Her Royal Spyness" - wsiąknęłam zupełnie. Nawiasem mówiąc, przemiła właścicielka antykwariatu poleciła mi przy okazji serię "The No. 1 Ladies' Detective Agency", autorstwa Alexandra McCalla Smitha. Ktoś czytał? Bardzo jestem ciekawa Waszych wrażeń!
Cześć i czołem! Dziękuję za polecenie "Her Royal Spyness" - wsiąknęłam zupełnie. Nawiasem mówiąc, przemiła właścicielka antykwariatu poleciła mi przy okazji serię "The No. 1 Ladies' Detective Agency", autorstwa Alexandra McCalla Smitha. Ktoś czytał? Bardzo jestem ciekawa Waszych wrażeń!
MałgM napisał/a 12 września 2022 o 16:02:
Pani Thirkell też niezbyt rozrywkowa, mamo Isi. Brak wartkości akcji. Czyta się miło i równie miło przy tym się zasypia. Trzymaj się raczej Rhys Bowen, ona mnóstwo napisała. Wszystko mam, w oryginałach, już połknęłam zresztą. Poziom różny, ale rzecz sama zawsze smakowita. Boski Zgredzie, cieszę się, że podsunęłam Ci przyjemną lekturę.
Pani Thirkell też niezbyt rozrywkowa, mamo Isi. Brak wartkości akcji. Czyta się miło i równie miło przy tym się zasypia. Trzymaj się raczej Rhys Bowen, ona mnóstwo napisała. Wszystko mam, w oryginałach, już połknęłam zresztą. Poziom różny, ale rzecz sama zawsze smakowita. Boski Zgredzie, cieszę się, że podsunęłam Ci przyjemną lekturę.
mama Isi napisał/a 12 września 2022 o 15:48:
Myśl o prawnuczkach jest ożywcza! Dziękuję!
Myśl o prawnuczkach jest ożywcza! Dziękuję!
mama Isi napisał/a 12 września 2022 o 15:47:
Od której Angeli Thirkell byś radziła zacząć? Czytam "Pamiętniki gapia", ale to mało rozrywkowe dzieło, mimo że świetnie napisane, więc wolno idzie. Doszłam do połowy i teraz bym chętnie zrobiła sobie antrakt i coś lżejszego na ząb wzięła.
Od której Angeli Thirkell byś radziła zacząć? Czytam "Pamiętniki gapia", ale to mało rozrywkowe dzieło, mimo że świetnie napisane, więc wolno idzie. Doszłam do połowy i teraz bym chętnie zrobiła sobie antrakt i coś lżejszego na ząb wzięła.
Zgred napisał/a 12 września 2022 o 15:10:
Ha! Ja zatrzymałem się jakiś czas temu po 4 Funerals, ale to nie z powodu braku chęci, o nie! Chciałem po prostu uniknąć syndromu Latarnika. Ale przyjdą wolne dni, to się zaopatrzę na zimę. Wartka akcja. Kultura. Elegancja wypowiedzi. Understatement. Realia historyczne. Niektóre bardzo interesujące z punktu widzenia późniejszych losów Polski. Nawiasem mówiąc, sporo nawiązań do literatury. Na przykład do pewnego znanego na całym świecie cyklu książek. Dużo ich jest w 12 Clues, ale w Royal Pain i na początku Love and Death są wręcz cytaty. Miło mi słyszeć, że królewska seria jest dalej in statu nascendi. Pyszotka!
Ha! Ja zatrzymałem się jakiś czas temu po 4 Funerals, ale to nie z powodu braku chęci, o nie! Chciałem po prostu uniknąć syndromu Latarnika. Ale przyjdą wolne dni, to się zaopatrzę na zimę. Wartka akcja. Kultura. Elegancja wypowiedzi. Understatement. Realia historyczne. Niektóre bardzo interesujące z punktu widzenia późniejszych losów Polski. Nawiasem mówiąc, sporo nawiązań do literatury. Na przykład do pewnego znanego na całym świecie cyklu książek. Dużo ich jest w 12 Clues, ale w Royal Pain i na początku Love and Death są wręcz cytaty. Miło mi słyszeć, że królewska seria jest dalej in statu nascendi. Pyszotka!
MałgM napisał/a 12 września 2022 o 14:05:
Warto! Jeszcze dla prawnuczek będzie. Dziękuję za wiadomość, zaraz sobie poszukam tego Paryża. Teraz tonę w miłej prozie obyczajowej Angeli Thirkell - wydano w Anglii cały wielki zestaw jej dzieł. Miła, spokojna i zabawna lektura: angielska prowincja, pyszne charaktery. Pisane to było przed II wojną i - uwaga!- w czasie wojny, na bieżąco. Bardzo ciekawe szczegóły i małe realia tego okresu. O Angeli Thirkell już tu kiedyś chyba wspominałam: urocza lady z koneksjami artystycznymi, wnuczka malarza Edwarda Burne-Jonesa, krewna Rudyarda Kiplinga. Jej chrzestnym ojcem był J.M.Barrie, twórca "Piotrusia Pana". Ta pani umiała pisać! Ale Rhys Bowen też umie, a przy tym lepiej rozrywa.
Warto! Jeszcze dla prawnuczek będzie. Dziękuję za wiadomość, zaraz sobie poszukam tego Paryża. Teraz tonę w miłej prozie obyczajowej Angeli Thirkell - wydano w Anglii cały wielki zestaw jej dzieł. Miła, spokojna i zabawna lektura: angielska prowincja, pyszne charaktery. Pisane to było przed II wojną i - uwaga!- w czasie wojny, na bieżąco. Bardzo ciekawe szczegóły i małe realia tego okresu. O Angeli Thirkell już tu kiedyś chyba wspominałam: urocza lady z koneksjami artystycznymi, wnuczka malarza Edwarda Burne-Jonesa, krewna Rudyarda Kiplinga. Jej chrzestnym ojcem był J.M.Barrie, twórca "Piotrusia Pana". Ta pani umiała pisać! Ale Rhys Bowen też umie, a przy tym lepiej rozrywa.
mama Isi napisał/a 12 września 2022 o 13:20:
Tak błyszczą, że jak nienasycona sroka nie oparłam się pokusie i w przedsprzedaży kupiłam na amazonie kolejny tom serii: "Peril in Paris". Ma się pojawić 15 listopada. Winszują sobie, jak Cygan za matkę, ale raz się żyje!
Tak błyszczą, że jak nienasycona sroka nie oparłam się pokusie i w przedsprzedaży kupiłam na amazonie kolejny tom serii: "Peril in Paris". Ma się pojawić 15 listopada. Winszują sobie, jak Cygan za matkę, ale raz się żyje!
MałgM napisał/a 12 września 2022 o 12:45:
Mamo Isi, mam to samo uczucie i też o tych książkach pomyślałam. Prawda, że błyszczą w swoim gatunku?
Mamo Isi, mam to samo uczucie i też o tych książkach pomyślałam. Prawda, że błyszczą w swoim gatunku?
MałgM napisał/a 12 września 2022 o 12:44:
A, jak to miło, Sebajko! Tak, onętki wytwarzają ogromne ilości nasion, szkoda ich nie wysiać! W tym sezonie kwitną u mnie całkiem nowe odmiany (kupiłam przez internet, Legutko) - widzisz je na zdjęciu we wpisie. Są pierzaste, podwójne, potrójne, pomarszczone ozdobnie, w nowym, żywym ubarwieniu, nawet mieszanym. I też wyrastają bardzo wysoko! Polecam także onętki siarkowe! - mocny, ciepły kolor żółty, niekiedy pomarańczowy. (Widzisz jednego obok żółtych róż, na zdjęciu nr 2). Właśnie teraz zakwitają w najlepsze, wraz z kolejnymi nagietkami. Pozdrawiam całą rodzinę i Wasz piękny wiejski dom!
A, jak to miło, Sebajko! Tak, onętki wytwarzają ogromne ilości nasion, szkoda ich nie wysiać! W tym sezonie kwitną u mnie całkiem nowe odmiany (kupiłam przez internet, Legutko) - widzisz je na zdjęciu we wpisie. Są pierzaste, podwójne, potrójne, pomarszczone ozdobnie, w nowym, żywym ubarwieniu, nawet mieszanym. I też wyrastają bardzo wysoko! Polecam także onętki siarkowe! - mocny, ciepły kolor żółty, niekiedy pomarańczowy. (Widzisz jednego obok żółtych róż, na zdjęciu nr 2). Właśnie teraz zakwitają w najlepsze, wraz z kolejnymi nagietkami. Pozdrawiam całą rodzinę i Wasz piękny wiejski dom!
Sebajka z Wieleń napisał/a 12 września 2022 o 09:59:
DUA Najlepsza... Niegdyś (z 13 lat temu) wysłała mi Pani nasiona onętków. Są u mnie wciąż ich dzieci, wnuki, prawnuki... Rosną na dwa metry czasem i zdobią cały nasz ogród. Dziękuję.
DUA Najlepsza... Niegdyś (z 13 lat temu) wysłała mi Pani nasiona onętków. Są u mnie wciąż ich dzieci, wnuki, prawnuki... Rosną na dwa metry czasem i zdobią cały nasz ogród. Dziękuję.
Zgred napisał/a 12 września 2022 o 00:02:
O pieśni gminna...
O pieśni gminna...
mama Isi napisał/a 11 września 2022 o 20:23:
Mam poczucie, jakbym wysiadła z wehikułu czasu. Dopiero co skończyłam czytać Her Royal Spyness, gdzie księżniczka Elżbieta jest jeszcze smarkatą panienką, a tu Her Royal Majesty odeszła z tego świata.
Mam poczucie, jakbym wysiadła z wehikułu czasu. Dopiero co skończyłam czytać Her Royal Spyness, gdzie księżniczka Elżbieta jest jeszcze smarkatą panienką, a tu Her Royal Majesty odeszła z tego świata.
mama Isi napisał/a 11 września 2022 o 20:18:
Na podstawie bukiecików zamieszczonych w tekście - przepięknie się ogród chyli ku jesieni.
Na podstawie bukiecików zamieszczonych w tekście - przepięknie się ogród chyli ku jesieni.
MałgM napisał/a 11 września 2022 o 17:18:
Stan zdrowia - niezgorzej, dzięki. Ogród chyli się ku jesieni. Róże Graham Thomas kwitną powtórnie.
Stan zdrowia - niezgorzej, dzięki. Ogród chyli się ku jesieni. Róże Graham Thomas kwitną powtórnie.
mama Isi napisał/a 11 września 2022 o 14:50:
Któż nie zna tej zarazy? Charakterek piekielny. / Bez związku z powyższym - po raz pierwszy zakwitła w ogrodzie YELLOW CHARLES AUSTIN! Co za przepiękny zapach! Zaś magnolia Soulange'a właśnie powtarza kwitnienie. A co w zaczarowanym Starostowym ogrodzie? I przede wszystkim, jak się ma szlachetne zdrowie?
Któż nie zna tej zarazy? Charakterek piekielny. / Bez związku z powyższym - po raz pierwszy zakwitła w ogrodzie YELLOW CHARLES AUSTIN! Co za przepiękny zapach! Zaś magnolia Soulange'a właśnie powtarza kwitnienie. A co w zaczarowanym Starostowym ogrodzie? I przede wszystkim, jak się ma szlachetne zdrowie?
MałgM napisał/a 11 września 2022 o 12:29:
Ooo, znam ją, znam!
Ooo, znam ją, znam!
mama Isi napisał/a 11 września 2022 o 09:02:
Ściskam wzajemnie z całego serca! Skoro film dorobił się nazwy dziesiątej muzy, telewizja – jedenastej, zaś internet dwunastej, to moja muza jest trzynasta - najbardziej popularna wśród moli książkowych muza, niejaka Errata. Wyjątkowo trudny charakter. Tam gdzie inne muzy mdleją, ona gryzie w łydkę i warczy ponuro.
Ściskam wzajemnie z całego serca! Skoro film dorobił się nazwy dziesiątej muzy, telewizja – jedenastej, zaś internet dwunastej, to moja muza jest trzynasta - najbardziej popularna wśród moli książkowych muza, niejaka Errata. Wyjątkowo trudny charakter. Tam gdzie inne muzy mdleją, ona gryzie w łydkę i warczy ponuro.
MałgM napisał/a 10 września 2022 o 22:32:
Śpijmy.:) Mamo Isi, Twoje Muzy nadal na chodzie, jak widać. Uściski na dobranoc!
Śpijmy.:) Mamo Isi, Twoje Muzy nadal na chodzie, jak widać. Uściski na dobranoc!
KokoszaNel z Spod Spodka napisał/a 10 września 2022 o 22:03:
A Apollo stołeczny tylko wąsa podkręca KokoszaNel już wkręcił Muzy dalej nakręca O niezmordowany! Muzy pierzchły w nieznane, Śpimy więc. Jutro ranek Muzy lepsze wyspane.
A Apollo stołeczny tylko wąsa podkręca KokoszaNel już wkręcił Muzy dalej nakręca O niezmordowany! Muzy pierzchły w nieznane, Śpimy więc. Jutro ranek Muzy lepsze wyspane.
MałgM napisał/a 10 września 2022 o 21:07:
Apollo nasz mieszka w stolicy, a przy tym nie chodzi w spódnicy!
Apollo nasz mieszka w stolicy, a przy tym nie chodzi w spódnicy!
KokoszaNel z Spod Spodka napisał/a 10 września 2022 o 20:43:
Nasz piękny Apollo z Pomorza i w dodatku w spódnicy znów w formie! I jak umie przywołać muzy do porządku :) A my ciałem i sercem całem blisko naszych w Spodku. Bilety zejszły tak na pniu, że aż korzenie widać - trudno. Pięknie grali!
Nasz piękny Apollo z Pomorza i w dodatku w spódnicy znów w formie! I jak umie przywołać muzy do porządku :) A my ciałem i sercem całem blisko naszych w Spodku. Bilety zejszły tak na pniu, że aż korzenie widać - trudno. Pięknie grali!
mama Isi napisał/a 10 września 2022 o 18:39:
I muza (kwaśno): O, sam Apollo się do nas pofatygował./ II muza (sarkastycznie): Tiaak, chce prowadzić z nami rozmowy w serdecznej atmosferze wzajemnego zrozumienia. I współpracy. / Apollo zagaja entuzjastycznie: Derogie koleżanki, realizacja nakreślonych zadań programowych zmusza nas do przeanalizowania istniejących warunków oraz realizacji nakreślonych zadań programowych. Konsultacja z szerokim aktywem olimpijskim pociąga za sobą proces wdrażania i unowocześniania procesu twórczego oraz form oddziaływania... (tu celnie ciśnięty puchar z ambrozją przerywa mu słowotok. Zanim zdążył obetrzeć zalane ambrozją oczy, muzy dały nogę w nieznanym kierunku).
I muza (kwaśno): O, sam Apollo się do nas pofatygował./ II muza (sarkastycznie): Tiaak, chce prowadzić z nami rozmowy w serdecznej atmosferze wzajemnego zrozumienia. I współpracy. / Apollo zagaja entuzjastycznie: Derogie koleżanki, realizacja nakreślonych zadań programowych zmusza nas do przeanalizowania istniejących warunków oraz realizacji nakreślonych zadań programowych. Konsultacja z szerokim aktywem olimpijskim pociąga za sobą proces wdrażania i unowocześniania procesu twórczego oraz form oddziaływania... (tu celnie ciśnięty puchar z ambrozją przerywa mu słowotok. Zanim zdążył obetrzeć zalane ambrozją oczy, muzy dały nogę w nieznanym kierunku).
MałgM napisał/a 10 września 2022 o 17:55:
Mój Apollinie! Jesteś naprawdę boski: jak Ty świetnie rozumiesz, o co chodzi!
Mój Apollinie! Jesteś naprawdę boski: jak Ty świetnie rozumiesz, o co chodzi!
Apollo z Olimpu napisał/a 10 września 2022 o 16:48:
No więc złożyłem niezapowiedzianą gospodarską wizytę w siedzibie muz. Rozmowy odbyły się w atmosferze wzajemnego zrozumienia. Omawialiśmy palące problemy na odcinku kultury. Muzy powiedziały mi, że diabeł, czyli ten, który dzieli, tak śmiertelnych podzielił, że prawie niepodobna jest tworzyć tak, aby tego podziału nie pogłębiać. Powiedziałem im, że przekażę to Gromowładnemu, ale chyba nie będzie zachwycony, więc niech lepiej się postarają i coś wymyślą.
No więc złożyłem niezapowiedzianą gospodarską wizytę w siedzibie muz. Rozmowy odbyły się w atmosferze wzajemnego zrozumienia. Omawialiśmy palące problemy na odcinku kultury. Muzy powiedziały mi, że diabeł, czyli ten, który dzieli, tak śmiertelnych podzielił, że prawie niepodobna jest tworzyć tak, aby tego podziału nie pogłębiać. Powiedziałem im, że przekażę to Gromowładnemu, ale chyba nie będzie zachwycony, więc niech lepiej się postarają i coś wymyślą.
MałgM napisał/a 10 września 2022 o 15:39:
Pewnie nic sobie nie myślą, mój boski Apollinie. Po prostu, jak to one, poddają się nastrojom chwili.
Pewnie nic sobie nie myślą, mój boski Apollinie. Po prostu, jak to one, poddają się nastrojom chwili.
Apollo z Olimpu napisał/a 10 września 2022 o 14:36:
Już ja sobie porozmawiam z muzami! Co one sobie myślą w ogóle?!
Już ja sobie porozmawiam z muzami! Co one sobie myślą w ogóle?!
MałgM napisał/a 10 września 2022 o 11:00:
Asiu Niemier (też z Poznania)- może po prostu dlatego Muzy moje teraz milczą, że nie mam już niemowląt do przewijania i wyżywienia? I nie ma już mojej Mamy, która powtarzała surowo: "Pisz, pisz! Praca jest lekarstwem na wszystko!". A może, po prostu, tak jak ja, Muzy nie znoszą narastającej atmosfery totalnego kłamstwa, hipokryzji i nachalnej propagandy? Kto by lubił takie paskudztwa?- Chyba tylko ich wytwórcy. Wiesz, do malowania - nawet niekoniecznie, ale do pisania trzeba mieć odpowiednie warunki. Duchowe! Jak tylko atmosfera się przeczyści, a przecież kiedyś musi, bo rzeczywistość jest na dłuższą metę silniejsza niż kłamstwo i pozory, Muzy się pewnie ożywią i przemówią. Miło mi, że tyle osób tęskni za efektami ich (i mojej) działalności i obiecuję o tym pamiętać! Pozdrawiam Cię równie słonecznie! PS. Twoje argumenty są bardzo mocne, dziękuję za to przywołanie do porządku!
Asiu Niemier (też z Poznania)- może po prostu dlatego Muzy moje teraz milczą, że nie mam już niemowląt do przewijania i wyżywienia? I nie ma już mojej Mamy, która powtarzała surowo: "Pisz, pisz! Praca jest lekarstwem na wszystko!". A może, po prostu, tak jak ja, Muzy nie znoszą narastającej atmosfery totalnego kłamstwa, hipokryzji i nachalnej propagandy? Kto by lubił takie paskudztwa?- Chyba tylko ich wytwórcy. Wiesz, do malowania - nawet niekoniecznie, ale do pisania trzeba mieć odpowiednie warunki. Duchowe! Jak tylko atmosfera się przeczyści, a przecież kiedyś musi, bo rzeczywistość jest na dłuższą metę silniejsza niż kłamstwo i pozory, Muzy się pewnie ożywią i przemówią. Miło mi, że tyle osób tęskni za efektami ich (i mojej) działalności i obiecuję o tym pamiętać! Pozdrawiam Cię równie słonecznie! PS. Twoje argumenty są bardzo mocne, dziękuję za to przywołanie do porządku!
MałgM napisał/a 10 września 2022 o 10:47:
Patrycjo, miła poznańska pyreczko, jakże się cieszę, że choć trochę pomogłam! Dziękuję za te słowa. Mam nadzieję, że teraz, kiedy już oswoiłaś stan emigracji, życie zacznie wyglądać nieco weselej! Życzę Ci tego serdecznie! A zaglądaj do nas, zapraszam! My tu lubimy się przyjaźnić!
Patrycjo, miła poznańska pyreczko, jakże się cieszę, że choć trochę pomogłam! Dziękuję za te słowa. Mam nadzieję, że teraz, kiedy już oswoiłaś stan emigracji, życie zacznie wyglądać nieco weselej! Życzę Ci tego serdecznie! A zaglądaj do nas, zapraszam! My tu lubimy się przyjaźnić!
Patrycja z Poznań napisał/a 10 września 2022 o 10:06:
Witam. Chciałam z całego serca podziekowac Pani za to, ze jest i że napisała cudowne książki. Pochodze z Poznania. Jeżycki fyrtel jest mi bardzo dobrze znany. Niestety brak perspektyw, zmusił mnie do emigracji ponad 15 lat temu. Dzięki Pani książkom przetrwałam brak przyjaciół, gorsze momenty w życiu jak utrata pracy(wbrew pozorom emigracja nie jest taka super). Mimo wielu ciężkich momentów przetrwałam dzięki Jeżycjadzie. To ona podnosiła mnie na duchu. To ona przypominała mi o beztroskim dzieciństwie. To ona pomagała mi i dalej to robi gdy tęsknie za domem, a tęsknie często tylko staram się o tym za bardzo nie myśleć, żeby nie oszaleć. W pewnym sensie moge powiedzieć, że Jeżycjada uratowała mnie przed wiecznym smutkiem. Dziękuje za wszystko. Ściskam mocno. Poznańska pyra Patrycja
Witam. Chciałam z całego serca podziekowac Pani za to, ze jest i że napisała cudowne książki. Pochodze z Poznania. Jeżycki fyrtel jest mi bardzo dobrze znany. Niestety brak perspektyw, zmusił mnie do emigracji ponad 15 lat temu. Dzięki Pani książkom przetrwałam brak przyjaciół, gorsze momenty w życiu jak utrata pracy(wbrew pozorom emigracja nie jest taka super). Mimo wielu ciężkich momentów przetrwałam dzięki Jeżycjadzie. To ona podnosiła mnie na duchu. To ona przypominała mi o beztroskim dzieciństwie. To ona pomagała mi i dalej to robi gdy tęsknie za domem, a tęsknie często tylko staram się o tym za bardzo nie myśleć, żeby nie oszaleć. W pewnym sensie moge powiedzieć, że Jeżycjada uratowała mnie przed wiecznym smutkiem. Dziękuje za wszystko. Ściskam mocno. Poznańska pyra Patrycja
Asia Niemier z Poznań napisał/a 10 września 2022 o 08:10:
"Nie umiem żyć ze świadomością tego, co się dzieje. Tuż obok giną całe narody - a ja co? Przewijam dziecko i gotuję obiad. Mogę tylko dać składkę albo podpisać petycję. - Wiem - pokiwał głową Dmuchawiec. - Mnie tak samo dręczy ta moja bezsilność. Próbuję się pocieszać, robiąc, co się da. - A co się da? - To, co robisz. Żyć i działać. Ważne, żeby nie dla siebie, ale dla innych. To ma być - dla innych. Pomalutku, po troszeczku, po cegiełce - i już się coś buduje". Rozmowa Gabrieli z profesorem Dmuchawcem Pani Małgorzato....w tym kontekście nie rozumiem,dlaczego Muzy milczą w czasie wojny ...Potrzeba nam otuchy, zwykłej, ciepłej codzienności ku pokrzepieniu serc..... Jeśli to brak serca do pisania to rozumiem, jeśli upór, że czegoś nie wypada,bo czasy smutne-nie....Zawsze czasy są jakieś.....czy jak pusty talerz u Borejkow symbolizował komunistyczne represje,to było weselnej?Bardzo tęsknię za nowymi przygodami bohaterów Jezycjady.... To tak,jakby nie mieć wieści od kochanych przyjaciół od bardzo dawna.Pozdrawiam słonecznie 🌞 🌞🌞
"Nie umiem żyć ze świadomością tego, co się dzieje. Tuż obok giną całe narody - a ja co? Przewijam dziecko i gotuję obiad. Mogę tylko dać składkę albo podpisać petycję. - Wiem - pokiwał głową Dmuchawiec. - Mnie tak samo dręczy ta moja bezsilność. Próbuję się pocieszać, robiąc, co się da. - A co się da? - To, co robisz. Żyć i działać. Ważne, żeby nie dla siebie, ale dla innych. To ma być - dla innych. Pomalutku, po troszeczku, po cegiełce - i już się coś buduje". Rozmowa Gabrieli z profesorem Dmuchawcem Pani Małgorzato....w tym kontekście nie rozumiem,dlaczego Muzy milczą w czasie wojny ...Potrzeba nam otuchy, zwykłej, ciepłej codzienności ku pokrzepieniu serc..... Jeśli to brak serca do pisania to rozumiem, jeśli upór, że czegoś nie wypada,bo czasy smutne-nie....Zawsze czasy są jakieś.....czy jak pusty talerz u Borejkow symbolizował komunistyczne represje,to było weselnej?Bardzo tęsknię za nowymi przygodami bohaterów Jezycjady.... To tak,jakby nie mieć wieści od kochanych przyjaciół od bardzo dawna.Pozdrawiam słonecznie 🌞 🌞🌞
Sylwia z Marianowo napisał/a 8 września 2022 o 07:45:
Ja również dziękuję z całego serca za link do nagrania siostry Małgorzaty - rozesłałam w świat i zamierzam sięgnąć po więcej
Ja również dziękuję z całego serca za link do nagrania siostry Małgorzaty - rozesłałam w świat i zamierzam sięgnąć po więcej
MałgM napisał/a 7 września 2022 o 19:32:
Blanko, cieszę się, że skorzystałaś z linka. A ja właśnie dziś dostałam prześliczny list od s. Małgorzaty. Co za pióro! Jaki dowcip i wdzięk! Wraz z listem przybyła książka s. Małgorzaty Borkowskiej: "Wiślanym szlakiem. Opowieść o jednookiej ksieni Mortęskiej"- i tu uwaga: ta opowieść jest napisana w całości przepiękną, szlachetną staropolszczyzną! Bardzo się nią zachwycam.
Blanko, cieszę się, że skorzystałaś z linka. A ja właśnie dziś dostałam prześliczny list od s. Małgorzaty. Co za pióro! Jaki dowcip i wdzięk! Wraz z listem przybyła książka s. Małgorzaty Borkowskiej: "Wiślanym szlakiem. Opowieść o jednookiej ksieni Mortęskiej"- i tu uwaga: ta opowieść jest napisana w całości przepiękną, szlachetną staropolszczyzną! Bardzo się nią zachwycam.
MałgM napisał/a 7 września 2022 o 19:20:
Przebóg! Jestem prawdziwie onieśmielona. Dziękuję Księdzu za uznanie, ale muszę wyznać, że troszkę się obawiam, czy figlarne książki moje sprostają takim okolicznościom. Myślę o tym z tremą. Bardzo serdecznie pozdrawiam Księdza, a dla miłych Czytelniczek Marii, Basi i Sylwii łączę podziękowania za dobre słowa. Plus uściski! Aha, Mario: odwagi! Uszy do góry! Będzie dobrze, zobaczysz! Matka wielodzietna Ci to mówi.:)
Przebóg! Jestem prawdziwie onieśmielona. Dziękuję Księdzu za uznanie, ale muszę wyznać, że troszkę się obawiam, czy figlarne książki moje sprostają takim okolicznościom. Myślę o tym z tremą. Bardzo serdecznie pozdrawiam Księdza, a dla miłych Czytelniczek Marii, Basi i Sylwii łączę podziękowania za dobre słowa. Plus uściski! Aha, Mario: odwagi! Uszy do góry! Będzie dobrze, zobaczysz! Matka wielodzietna Ci to mówi.:)
Ksiądz Grzegorz z Żywiec napisał/a 7 września 2022 o 16:31:
Droga Pani Małgorzato. Jestem Księdzem i od lat Pani wiernym czytelnikiem. Krótko mówiąc, Pani literatura jest dla mnie odpoczynkiem i odejściem od pogmatwanego świata i osobistych problemów. Zaszczepiłem w moich uczniach miłość i sympatię do czytania i książek, a o Pani książkach mówię również na katechezie i w homiliach. Chciałbym do Pani napisać list, ale rozumiem potrzebę pewnego ukrycia się. Może będzie ku temu okazja. Wdzięczny za duchową i czytelnicza wspólnotę KS. Grzegorz z Żywca
Droga Pani Małgorzato. Jestem Księdzem i od lat Pani wiernym czytelnikiem. Krótko mówiąc, Pani literatura jest dla mnie odpoczynkiem i odejściem od pogmatwanego świata i osobistych problemów. Zaszczepiłem w moich uczniach miłość i sympatię do czytania i książek, a o Pani książkach mówię również na katechezie i w homiliach. Chciałbym do Pani napisać list, ale rozumiem potrzebę pewnego ukrycia się. Może będzie ku temu okazja. Wdzięczny za duchową i czytelnicza wspólnotę KS. Grzegorz z Żywca
Maria z Gdańsk napisał/a 7 września 2022 o 15:02:
Szanowna Pani Małgorzato! Tak się cieszę, że przemyśli Pani sprawę nowej książki. To daje mi nadzieję. Obecnie jestem w ciąży z moim drugim Maluszkiem, Pani dzieła niosły mnie przez najcięższe godziny mdłości i zwątpienia. Dla mnie, dla nas, młodych matek, młodych kobiet potrzebne są świadectwa odnajdywania światła w mroku. To właśnie odkrywałam w Pani książkach. Wierzę, że obecne mroki również miną i staram się z odwagą patrzeć w przyszłość. Nawet jeśli do "Chucherka" jeszcze daleko to dobrze jest mieć świadomość, że ono gdzieś tam dojrzewa :) Życzę wszystkiego dobrego na wszelkich Pani drogach i dziękuję za całe dobro wyświadczone mi i mojej Mamie (która pokazała mi Pani twórczość) w formie tych wspaniałych książek. Ich łagodne i głębokie treści na zawsze będą we mnie.
Szanowna Pani Małgorzato! Tak się cieszę, że przemyśli Pani sprawę nowej książki. To daje mi nadzieję. Obecnie jestem w ciąży z moim drugim Maluszkiem, Pani dzieła niosły mnie przez najcięższe godziny mdłości i zwątpienia. Dla mnie, dla nas, młodych matek, młodych kobiet potrzebne są świadectwa odnajdywania światła w mroku. To właśnie odkrywałam w Pani książkach. Wierzę, że obecne mroki również miną i staram się z odwagą patrzeć w przyszłość. Nawet jeśli do "Chucherka" jeszcze daleko to dobrze jest mieć świadomość, że ono gdzieś tam dojrzewa :) Życzę wszystkiego dobrego na wszelkich Pani drogach i dziękuję za całe dobro wyświadczone mi i mojej Mamie (która pokazała mi Pani twórczość) w formie tych wspaniałych książek. Ich łagodne i głębokie treści na zawsze będą we mnie.
Blanka z Warszawa napisał/a 7 września 2022 o 10:37:
Pani Małgosiu, dziękuję za polecenie nagrań siostry Borkowskiej. Wspaniałe treści, zaiste. Ciepło pozdrawiam Panią, Adminkę i lud księgi.
Pani Małgosiu, dziękuję za polecenie nagrań siostry Borkowskiej. Wspaniałe treści, zaiste. Ciepło pozdrawiam Panią, Adminkę i lud księgi.
Basia z Dublin napisał/a 6 września 2022 o 18:53:
Pani Malgosiu..czytalam Jezycjade jako nastolatka. Dzis mam 46 lat od nastu lat mieszkam zagranica..chetnie wracam do Jezycjady..podnosi mnie na duchu..zwlaszcza kiedy tesknie za Polska a nie mam mozliwosci poleciec tam Poza tym pracowalam w Poznaniu w klinice na ul.Polnej takze ulicami Jezyc chodzilam czesto ☺ Pozdrawiam Pania serdecznie i dziekuje ze pisze Pani dla nas. B
Pani Malgosiu..czytalam Jezycjade jako nastolatka. Dzis mam 46 lat od nastu lat mieszkam zagranica..chetnie wracam do Jezycjady..podnosi mnie na duchu..zwlaszcza kiedy tesknie za Polska a nie mam mozliwosci poleciec tam Poza tym pracowalam w Poznaniu w klinice na ul.Polnej takze ulicami Jezyc chodzilam czesto ☺ Pozdrawiam Pania serdecznie i dziekuje ze pisze Pani dla nas. B
Sylwia z Marianowo napisał/a 6 września 2022 o 10:37:
Witam Szanowna Pani Małgosiu! Pozwolę sobie napisać kilka słów po odczytaniu Pani wpisu dotyczącego "Chucherka". Bardzo szanuję Pani wolę i daleka jestem od narzucania swojej komukolwiek, a Pani osobie, którą poważam i szanuję, w szczególności. Jednakże pozwolę sobie podzielić się refleksją wiernej czytelniczki - otóż chciałabym zauważyć, że oprócz sporej dawki humoru w Jeżycjadzie można znaleźć równie sporą (jeśli nie większą) dawkę mądrości życiowej. I obie te wartości dodają nam (czytelnikom) skrzydeł i sił. Nie wolno Pani zapominać o tym Pani Małgosiu. Pani humor nigdy nie był pustym śmiechem, ale dawką szczerej radości - jeśli jej w nas zabraknie, czym będziemy dzielić się z bliźnimi - tymi za wschodniej granicy również? Proszę jeszcze przemyśleć swoją decyzję patrząc przez pryzmat misji, jaką pełnią Pani książki - my ich naprawdę potrzebujemy i wyczekujemy! Serdecznie pozdrawiam :)
Witam Szanowna Pani Małgosiu! Pozwolę sobie napisać kilka słów po odczytaniu Pani wpisu dotyczącego "Chucherka". Bardzo szanuję Pani wolę i daleka jestem od narzucania swojej komukolwiek, a Pani osobie, którą poważam i szanuję, w szczególności. Jednakże pozwolę sobie podzielić się refleksją wiernej czytelniczki - otóż chciałabym zauważyć, że oprócz sporej dawki humoru w Jeżycjadzie można znaleźć równie sporą (jeśli nie większą) dawkę mądrości życiowej. I obie te wartości dodają nam (czytelnikom) skrzydeł i sił. Nie wolno Pani zapominać o tym Pani Małgosiu. Pani humor nigdy nie był pustym śmiechem, ale dawką szczerej radości - jeśli jej w nas zabraknie, czym będziemy dzielić się z bliźnimi - tymi za wschodniej granicy również? Proszę jeszcze przemyśleć swoją decyzję patrząc przez pryzmat misji, jaką pełnią Pani książki - my ich naprawdę potrzebujemy i wyczekujemy! Serdecznie pozdrawiam :)
MałgM napisał/a 5 września 2022 o 23:37:
Kobieta Pierwotna dziękuje za te dobre słowa. :) Dobranoc wszystkim!
Kobieta Pierwotna dziękuje za te dobre słowa. :) Dobranoc wszystkim!
Dewajtis z Warszaw napisał/a 5 września 2022 o 20:48:
Mnie też niejednokrotnie, w różnych życiowych terminach Jeżycjada krzepiła i dodawała ducha. Ja to widzę tak, że nasza Gospodyni, niczym Kobieta Pierwotna (przepraszam, ale zapadło mi to w pamięć po przeczytaniu słowotoku Idy), roznieca nam, czytelnikom, ognisko lub też ogień w kominku, a istoty ludzkie, spragnione ciepła, bezpieczeństwa i wspólnoty, a także strawy duchowej, zbiegły się i ani myślą się rozejść.
Mnie też niejednokrotnie, w różnych życiowych terminach Jeżycjada krzepiła i dodawała ducha. Ja to widzę tak, że nasza Gospodyni, niczym Kobieta Pierwotna (przepraszam, ale zapadło mi to w pamięć po przeczytaniu słowotoku Idy), roznieca nam, czytelnikom, ognisko lub też ogień w kominku, a istoty ludzkie, spragnione ciepła, bezpieczeństwa i wspólnoty, a także strawy duchowej, zbiegły się i ani myślą się rozejść.
Zgred z karmnika napisał/a 5 września 2022 o 20:08:
Jeśli chodzi o łacinę, to znamy się tylko z widzenia. I jedno o drugim nic nie wie. Chociaż nie - łacina coś jednak o mnie wie o mnie, na przykład to: Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Przykładem łaciny na moim poziomie są słowa wypowiadane w scenie wyprowadzania skazańca na egzekucję w filmie "Top Secret!" z 1984 roku. W tym filmie grał ten sam Jim Carter, co Downton Abbey.
Jeśli chodzi o łacinę, to znamy się tylko z widzenia. I jedno o drugim nic nie wie. Chociaż nie - łacina coś jednak o mnie wie o mnie, na przykład to: Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Przykładem łaciny na moim poziomie są słowa wypowiadane w scenie wyprowadzania skazańca na egzekucję w filmie "Top Secret!" z 1984 roku. W tym filmie grał ten sam Jim Carter, co Downton Abbey.
Kasia napisał/a 5 września 2022 o 15:45:
Książki, które Pani pisze, ta cała "twórczość niepoważna" (dzięki Bogu), robią coś takiego z moim sercem, co w jednym z wierszy swoich jeden z poetów ulubionych ujął tak: "żebym serce miał znowu czerwone, a nie czarne i zatrwożone". Tak mi się to wbiło w głowę i przypomina często, jak sobie otwieram którąś z Pani książek i poczytam chwilę. Tak więc, dziękuję bardzo. I Pani, pani Małgorzato, i Sile Wyższej, która tak działa przez ludzi i na ludzi.
Książki, które Pani pisze, ta cała "twórczość niepoważna" (dzięki Bogu), robią coś takiego z moim sercem, co w jednym z wierszy swoich jeden z poetów ulubionych ujął tak: "żebym serce miał znowu czerwone, a nie czarne i zatrwożone". Tak mi się to wbiło w głowę i przypomina często, jak sobie otwieram którąś z Pani książek i poczytam chwilę. Tak więc, dziękuję bardzo. I Pani, pani Małgorzato, i Sile Wyższej, która tak działa przez ludzi i na ludzi.
Zgred z karmnika napisał/a 5 września 2022 o 12:06:
Za pozwoleniem, jestem zdania, że są to "doniosłe dzieła opowiadające o życiowych tragediach czy ważkich wydarzeniach". Kalamburka, Opium, Brulion, Noelka. I nowsze też, gdzie obydwie zarówno.
Za pozwoleniem, jestem zdania, że są to "doniosłe dzieła opowiadające o życiowych tragediach czy ważkich wydarzeniach". Kalamburka, Opium, Brulion, Noelka. I nowsze też, gdzie obydwie zarówno.
rta napisał/a 5 września 2022 o 11:57:
Zgred też jest mądry i pokrzepiający.I jeszcze do tego zna łacinę. Ciekawe jak po łacinie koniec lata wkrótce
Zgred też jest mądry i pokrzepiający.I jeszcze do tego zna łacinę. Ciekawe jak po łacinie koniec lata wkrótce
mama Isi napisał/a 5 września 2022 o 10:19:
A z marudzeniem w sprawie "Chucherka" to jest tak, jak to powiedział Lis do Małego Księcia. "Na zawsze bierzesz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś. " I to my, wierni czytelnicy, jesteśmy tą gromadką oswojonych wróbli, które nic tylko przylatują do okna i domagają się kolejnych garści pokarmu duchowego.
A z marudzeniem w sprawie "Chucherka" to jest tak, jak to powiedział Lis do Małego Księcia. "Na zawsze bierzesz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś. " I to my, wierni czytelnicy, jesteśmy tą gromadką oswojonych wróbli, które nic tylko przylatują do okna i domagają się kolejnych garści pokarmu duchowego.
mama Isi napisał/a 5 września 2022 o 10:14:
Jakieś ćwierć wieku temu, albo i dawniej odwiedziłam klasztor w Żarnowcu i zapamiętałam wspaniale haftowane ornaty ze skarbca. Ale o siostrze Małgorzacie dowiedziałam się dopiero teraz, kiedy się wpisała do Księgi Gości; dziękuję z całego serca, DUA, za linka! Słucham sobie pomalutku Jej konferencji i się cieszę, że jest.
Jakieś ćwierć wieku temu, albo i dawniej odwiedziłam klasztor w Żarnowcu i zapamiętałam wspaniale haftowane ornaty ze skarbca. Ale o siostrze Małgorzacie dowiedziałam się dopiero teraz, kiedy się wpisała do Księgi Gości; dziękuję z całego serca, DUA, za linka! Słucham sobie pomalutku Jej konferencji i się cieszę, że jest.
Panna Oscar z Szczecin napisał/a 4 września 2022 o 23:01:
Szanowna Pani Małgorzato, również i ja zapewniam, że Pani książki podnoszą na duchu, a mnie osobiście przyniosły ogromną pociechę w tych pierwszych dniach wojny, kiedy na wielu z nas padł nagły strach, a ja dodatkowo odzyskiwałam siły po operacji i byłam w związku z tym w dużej mierze wyłączona z życia. Mam też nadzieję, że wybaczy mi Pani, jeśli nie zgodzę się z nazywaniem Jej powieści "niepoważną twórczością". Nie są to może doniosłe dzieła opowiadające o życiowych tragediach czy ważkich wydarzeniach, nie brak też w nich humoru, ale przecież u ich podstaw leży wiele istotnych wartości, takich jak rodzina, miłość, obowiązek, oddanie, nie brakuje w nich również - czy to przemycanych chyłkiem, czy poruszanych otwartym tekstem - poważniejszych tematów (jak chociażby we wspominanym niżej Opium w Rosole). To, że nawet najbardziej przygnębionym bohaterom zmagającym się z ciężkimi problemami udaje się odnaleźć nadzieję i szczęście, tym bardziej stanowi o ich sile i wadze. Przy okazji: wpisy tutaj przekonały mnie do sprezentowania sobie Jeżycjadowych łamigłówek, a że świetnie się przy nich bawię, dziękuję wszystkim, którzy o nich wspominali.
Szanowna Pani Małgorzato, również i ja zapewniam, że Pani książki podnoszą na duchu, a mnie osobiście przyniosły ogromną pociechę w tych pierwszych dniach wojny, kiedy na wielu z nas padł nagły strach, a ja dodatkowo odzyskiwałam siły po operacji i byłam w związku z tym w dużej mierze wyłączona z życia. Mam też nadzieję, że wybaczy mi Pani, jeśli nie zgodzę się z nazywaniem Jej powieści "niepoważną twórczością". Nie są to może doniosłe dzieła opowiadające o życiowych tragediach czy ważkich wydarzeniach, nie brak też w nich humoru, ale przecież u ich podstaw leży wiele istotnych wartości, takich jak rodzina, miłość, obowiązek, oddanie, nie brakuje w nich również - czy to przemycanych chyłkiem, czy poruszanych otwartym tekstem - poważniejszych tematów (jak chociażby we wspominanym niżej Opium w Rosole). To, że nawet najbardziej przygnębionym bohaterom zmagającym się z ciężkimi problemami udaje się odnaleźć nadzieję i szczęście, tym bardziej stanowi o ich sile i wadze. Przy okazji: wpisy tutaj przekonały mnie do sprezentowania sobie Jeżycjadowych łamigłówek, a że świetnie się przy nich bawię, dziękuję wszystkim, którzy o nich wspominali.
Mimi M. napisał/a 3 września 2022 o 21:52:
Tak, Pani Małgosiu, Pani książki naprawdę niosą pokrzepienie. I dają nadzieję:)
Tak, Pani Małgosiu, Pani książki naprawdę niosą pokrzepienie. I dają nadzieję:)
Zgred napisał/a 3 września 2022 o 19:07:
Albowiem dając, otrzymujemy
Albowiem dając, otrzymujemy
MałgM napisał/a 3 września 2022 o 18:59:
Dziękuję więc przyjaciółce Twojej mamy, miła Haniu, za krzepiący apel. Przekaż i ode mnie wiadomość: przemyślę sprawę. Teraz jestem naprawdę bardzo mocno zajęta (a zaniosło się na dłuższy czas!). Bliższe szczegóły - jeszcze we wrześniu! Przesyłam miłe pozdrowienia Tobie, mamie i jej przyjaciółce. Coś jest na rzeczy z tym podnoszeniem się na duchu - to działa w obie strony, zauważyłaś? Tajemnicza sprawa.
Dziękuję więc przyjaciółce Twojej mamy, miła Haniu, za krzepiący apel. Przekaż i ode mnie wiadomość: przemyślę sprawę. Teraz jestem naprawdę bardzo mocno zajęta (a zaniosło się na dłuższy czas!). Bliższe szczegóły - jeszcze we wrześniu! Przesyłam miłe pozdrowienia Tobie, mamie i jej przyjaciółce. Coś jest na rzeczy z tym podnoszeniem się na duchu - to działa w obie strony, zauważyłaś? Tajemnicza sprawa.
Hania napisał/a 3 września 2022 o 18:44:
Przyjaciółka mojej mamy mówi, że warto pisać „Chucherko” w tych czasach, albowiem Pani książki podnoszą ludzi na duchu i człowiek ma nadzieję jak je przeczyta.
Przyjaciółka mojej mamy mówi, że warto pisać „Chucherko” w tych czasach, albowiem Pani książki podnoszą ludzi na duchu i człowiek ma nadzieję jak je przeczyta.
MałgM napisał/a 3 września 2022 o 13:31:
GraCy, dziękuję! To mnie podnosi na duchu! Zgredzie, masz oczywiście rację.
GraCy, dziękuję! To mnie podnosi na duchu! Zgredzie, masz oczywiście rację.
MałgM napisał/a 3 września 2022 o 13:29:
Ach, Historynko, i ja pamiętam tę chwilę, kiedy mi dałaś malutką i pachnącą Ulę w objęcia! Jakże ona już urosła, co? Masz wszelkie powody do dumy - jej chęć do czytania to Twoja zasługa! Aha, wybacz małą korektę, wydawnictwo prosi, by to jeszcze była niespodzianka - ale już niezbyt długo!
Ach, Historynko, i ja pamiętam tę chwilę, kiedy mi dałaś malutką i pachnącą Ulę w objęcia! Jakże ona już urosła, co? Masz wszelkie powody do dumy - jej chęć do czytania to Twoja zasługa! Aha, wybacz małą korektę, wydawnictwo prosi, by to jeszcze była niespodzianka - ale już niezbyt długo!
Historynka napisał/a 3 września 2022 o 13:24:
Droga Ulubiona Autorko serdecznie dziękuję za tą decyzję w imieniu swoim i mojej już 10 letniej Uli (właśnie jej pokazywałam zdjęcie, na którym trzyma ją Pani na kolanach). Ula już się nie może doczekać, będzie słuchać a ja będę czytać na czytniku. Mam od dawna abonament w X. A przy okazji się pochwalę: Ula pochłania książki w formie audiobooków w ilościach hurtowych, a w formie tradycyjnej już też, ale jednak dużo wolniej, oczy jej się jeszcze bardzo szybko męczą, ale i tak papierowa książka sprawia jej ogromną radość. Dumna z niej jestem.
Droga Ulubiona Autorko serdecznie dziękuję za tą decyzję w imieniu swoim i mojej już 10 letniej Uli (właśnie jej pokazywałam zdjęcie, na którym trzyma ją Pani na kolanach). Ula już się nie może doczekać, będzie słuchać a ja będę czytać na czytniku. Mam od dawna abonament w X. A przy okazji się pochwalę: Ula pochłania książki w formie audiobooków w ilościach hurtowych, a w formie tradycyjnej już też, ale jednak dużo wolniej, oczy jej się jeszcze bardzo szybko męczą, ale i tak papierowa książka sprawia jej ogromną radość. Dumna z niej jestem.
Zgred napisał/a 3 września 2022 o 13:13:
Tempora mutantur, et nos mutamur in illis.
Tempora mutantur, et nos mutamur in illis.
GraCy napisał/a 3 września 2022 o 12:55:
W nawiązaniu do wypowiedzi Rajmunda pragnę dodać, iż "Jeżycjada" była i jest dla mnie tym, czym była kiedyś w zamyśle Sienkiewicza jego Trylogia (dla mu współczesnych). Zdarzały się w moim życiu takie momenty, w których Pani książki, DUA, czytałam "ku pokrzepieniu serca"... Nie traktowałam ich jako niepoważnych. Dziękuję za to pokrzepienie.
W nawiązaniu do wypowiedzi Rajmunda pragnę dodać, iż "Jeżycjada" była i jest dla mnie tym, czym była kiedyś w zamyśle Sienkiewicza jego Trylogia (dla mu współczesnych). Zdarzały się w moim życiu takie momenty, w których Pani książki, DUA, czytałam "ku pokrzepieniu serca"... Nie traktowałam ich jako niepoważnych. Dziękuję za to pokrzepienie.
MałgM napisał/a 3 września 2022 o 12:30:
Rajmundzie, dziękuję za przypomnienie tej myśli wielkiego malarza. Trafiła mi do przekonania! A co do pisania w złych czasach, nieśmiało napomknę, że tworzenie "Opium w rosole" zajęło mi ponad sześć lat! Cała trudność polega na tym, że od moich książek oczekuje się nie tyle wiernego odzwierciedlenia rzeczywistości, co pociechy i pokrzepienia. A żeby napisać coś takiego, muszę najpierw sama siebie pocieszyć i pokrzepić (bo inaczej moja opowieść brzmiałaby fałszywie). Wobec tego, co się dzieje na świecie, jest to więc zadanie coraz bardziej i bardziej złożone, powiedziałabym oględnie. Musiałabym chyba sobie wypracować nowy modus operandi. Przesyłam na razie krzepiący uśmiech. :)
Rajmundzie, dziękuję za przypomnienie tej myśli wielkiego malarza. Trafiła mi do przekonania! A co do pisania w złych czasach, nieśmiało napomknę, że tworzenie "Opium w rosole" zajęło mi ponad sześć lat! Cała trudność polega na tym, że od moich książek oczekuje się nie tyle wiernego odzwierciedlenia rzeczywistości, co pociechy i pokrzepienia. A żeby napisać coś takiego, muszę najpierw sama siebie pocieszyć i pokrzepić (bo inaczej moja opowieść brzmiałaby fałszywie). Wobec tego, co się dzieje na świecie, jest to więc zadanie coraz bardziej i bardziej złożone, powiedziałabym oględnie. Musiałabym chyba sobie wypracować nowy modus operandi. Przesyłam na razie krzepiący uśmiech. :)
MałgM napisał/a 3 września 2022 o 12:16:
Rta, wygląda na to, że masz rację, choć bynajmniej nie we wszystkim (zapewniam Cię, że są pisarze i mądrzejsi, i bardziej utalentowani! A jest ich wielu!). "Czasami trzeba czasu żeby rzeczy zaczęły się dziać."- i tu się z Tobą zgadzam!
Rta, wygląda na to, że masz rację, choć bynajmniej nie we wszystkim (zapewniam Cię, że są pisarze i mądrzejsi, i bardziej utalentowani! A jest ich wielu!). "Czasami trzeba czasu żeby rzeczy zaczęły się dziać."- i tu się z Tobą zgadzam!
Rajmund z Boguszów Gorce napisał/a 3 września 2022 o 10:42:
Szanowna Pani Małgorzato. Przepięknie dziękuję za osobistą odpowiedź wprost skierowaną do mnie. Naprawdę - w najśmielszych snach nie sądziłem, że kiedyś będę bezpośrednio wymieniał korespondencję z ulubioną autorką. Sprawiła mi Pani ogromną radość. Szanuję bardzo Pani zdanie, dziękuję za nadzieję, że kwestia "Chucherka" nie jest definitywnie zamknięta. Co zaś do kwestii trudnych, czy też wręcz złych czasów i oczekiwania na te lepsze, przychodzi mi do głowy znakomita maksyma Francisco Goyi, dotycząca podobnego zagadnienia: "Gdyby malarze, mieli malować tylko pod sprawiedliwymi rządami, na świecie nie powstałby ani jeden obraz". Jeszcze raz pięknie dziękuję za odpowiedź. Mam nadzieję,, że nie jest to nasza ostatnia wymiana zdań. Jeszcze raz bardzo serdecznie i z całego serca Panią pozdrawiam - Rajmund
Szanowna Pani Małgorzato. Przepięknie dziękuję za osobistą odpowiedź wprost skierowaną do mnie. Naprawdę - w najśmielszych snach nie sądziłem, że kiedyś będę bezpośrednio wymieniał korespondencję z ulubioną autorką. Sprawiła mi Pani ogromną radość. Szanuję bardzo Pani zdanie, dziękuję za nadzieję, że kwestia "Chucherka" nie jest definitywnie zamknięta. Co zaś do kwestii trudnych, czy też wręcz złych czasów i oczekiwania na te lepsze, przychodzi mi do głowy znakomita maksyma Francisco Goyi, dotycząca podobnego zagadnienia: "Gdyby malarze, mieli malować tylko pod sprawiedliwymi rządami, na świecie nie powstałby ani jeden obraz". Jeszcze raz pięknie dziękuję za odpowiedź. Mam nadzieję,, że nie jest to nasza ostatnia wymiana zdań. Jeszcze raz bardzo serdecznie i z całego serca Panią pozdrawiam - Rajmund
rta napisał/a 3 września 2022 o 10:23:
Wszystko będzie ,tak jak nasza pisarka najmądrzejsza i najbardziej utalentowana zadecyduje.Czasami trzeba czasu żeby rzeczy zaczęły się dziać.
Wszystko będzie ,tak jak nasza pisarka najmądrzejsza i najbardziej utalentowana zadecyduje.Czasami trzeba czasu żeby rzeczy zaczęły się dziać.
MałgM napisał/a 2 września 2022 o 23:13:
Drogi Czytelniku Rajmundzie! Proszę mi wierzyć, bardzo chciałabym sprostać takiemu zadaniu (a jest wyjątkowo trudne!), ale chyba wolę poczekać na lepsze czasy. Przecież w końcu nadejdą! Tak przynajmniej pokrzepiwszy siebie i Pana, pozdrawiam najserdeczniej! MM
Drogi Czytelniku Rajmundzie! Proszę mi wierzyć, bardzo chciałabym sprostać takiemu zadaniu (a jest wyjątkowo trudne!), ale chyba wolę poczekać na lepsze czasy. Przecież w końcu nadejdą! Tak przynajmniej pokrzepiwszy siebie i Pana, pozdrawiam najserdeczniej! MM
Rajmund z BOGUSZÓW GORCE napisał/a 2 września 2022 o 22:10:
Szanowna Pani Małgorzato. Pewnie się Pani zdziwi, bo Pani fanem jest mężczyzna. I jeszcze bardziej Pani się zdziwi gdy napiszę,, że ten mężczyzna potrafi być fanem tak odległych od siebie autorów jak Waldemar Łysiak i Pani właśnie. "Jeżycjadę rozpocząłem od" Opium w rosole ". Jak dla mnie najlepszej, najpiękniejszej Pani książki. Tym bardziej,, że jestem, a w czasach akcji powieści byłem w wieku jej bohaterów. Teraz czytam już 18 tom serii. Nie za porządkiem, ale wcale mi to nie przeszkadza. I tylko ze smutkiem czekam na dzień, kiedy przeczytam ostatni tom... Ze smutkiem(kolejny raz) przeczytałem Pani informację co do "Chucherka". Pani Małgorzato l: w "Opium " tak sugestywnie opisała Pani jeden z najbardziej mrocznych epizodów w historii Polski jakim był Stan Wojenny. Czy naprawdę wojna na Ukrainie jest aż taką przeszkodą żeby napisać powieść toczącą się w tym czasie? Pani przecież potrafi poruszać trudne, bolesne i smutne tematy. Wojna mogłaby być pretekstem do pokazania tyłu pięknych, wzniosłych i krzepiących postaw. Proszę Panią: Czekam na "Chucherko". Pozdrawiam Rajmund
Szanowna Pani Małgorzato. Pewnie się Pani zdziwi, bo Pani fanem jest mężczyzna. I jeszcze bardziej Pani się zdziwi gdy napiszę,, że ten mężczyzna potrafi być fanem tak odległych od siebie autorów jak Waldemar Łysiak i Pani właśnie. "Jeżycjadę rozpocząłem od" Opium w rosole ". Jak dla mnie najlepszej, najpiękniejszej Pani książki. Tym bardziej,, że jestem, a w czasach akcji powieści byłem w wieku jej bohaterów. Teraz czytam już 18 tom serii. Nie za porządkiem, ale wcale mi to nie przeszkadza. I tylko ze smutkiem czekam na dzień, kiedy przeczytam ostatni tom... Ze smutkiem(kolejny raz) przeczytałem Pani informację co do "Chucherka". Pani Małgorzato l: w "Opium " tak sugestywnie opisała Pani jeden z najbardziej mrocznych epizodów w historii Polski jakim był Stan Wojenny. Czy naprawdę wojna na Ukrainie jest aż taką przeszkodą żeby napisać powieść toczącą się w tym czasie? Pani przecież potrafi poruszać trudne, bolesne i smutne tematy. Wojna mogłaby być pretekstem do pokazania tyłu pięknych, wzniosłych i krzepiących postaw. Proszę Panią: Czekam na "Chucherko". Pozdrawiam Rajmund
Sosna napisał/a 1 września 2022 o 07:38:
Niech ten nowy rok szkolny przyniesie wszystkim uczniom wiele radosnych chwil, a poznawanie świata stanie się wielką przygodą.
Niech ten nowy rok szkolny przyniesie wszystkim uczniom wiele radosnych chwil, a poznawanie świata stanie się wielką przygodą.
Bożena napisał/a 31 sierpnia 2022 o 20:17:
Ależ niespodzianka! Cóż to będzie za doświadczenie: nowy, odświeżony, bardzo osobisty obraz Jeżycjady, bo przecież dany nam głosem samej Autorki. I zarazem bardzo bliski, niemal bezpośredni, żywo odczuwalny kontakt z Autorką. I będzie, jakby się razem, w gronie przyjaciół, siadło przy kominku i słuchało ulubionej gawędy. Wspaniały pomysł.
Ależ niespodzianka! Cóż to będzie za doświadczenie: nowy, odświeżony, bardzo osobisty obraz Jeżycjady, bo przecież dany nam głosem samej Autorki. I zarazem bardzo bliski, niemal bezpośredni, żywo odczuwalny kontakt z Autorką. I będzie, jakby się razem, w gronie przyjaciół, siadło przy kominku i słuchało ulubionej gawędy. Wspaniały pomysł.
MałgM napisał/a 31 sierpnia 2022 o 14:15:
Kochany Ludu, przepraszam za małą korektę - poproszono mnie o dyskrecję. Cieszę się, że znowu sobie mogę z Wami pogadać! Kris, jak to, już nie Wyspa, tylko Toskania?
Kochany Ludu, przepraszam za małą korektę - poproszono mnie o dyskrecję. Cieszę się, że znowu sobie mogę z Wami pogadać! Kris, jak to, już nie Wyspa, tylko Toskania?
Sowa P. napisał/a 31 sierpnia 2022 o 01:26:
Aż musiałam sprawdzić, co to takiego te synchrobooki. Ech, świat idzie do przodu, a ja - jakbym stała w miejscu.
Aż musiałam sprawdzić, co to takiego te synchrobooki. Ech, świat idzie do przodu, a ja - jakbym stała w miejscu.
Mimi M napisał/a 31 sierpnia 2022 o 00:13:
Ojojoj, Pani Małgosiu, co za cudowne wiadomości! Przyłączam się do ogólnego entuzjazmu, ! Ależ nam Pani zgotowała niespodziankę po wakacjach! Bardzo, bardzo serdecznie ściskam i cieszę się, że już mamy Panią z powrotem ❤️
Ojojoj, Pani Małgosiu, co za cudowne wiadomości! Przyłączam się do ogólnego entuzjazmu, ! Ależ nam Pani zgotowała niespodziankę po wakacjach! Bardzo, bardzo serdecznie ściskam i cieszę się, że już mamy Panią z powrotem ❤️
kris napisał/a 30 sierpnia 2022 o 23:41:
Kochana Pani Malgosiu, jak milo przeczytac tak ciekawe i obiecujace wiesci od Pani pod koniec lata! Wspaniala uczta sie szykuje - Jezycjada czytana przez Kochana Autorke! Piekny pomysl. Pozdrawiam cieplo ze slonecznej (i tego lata zdecydowanie zbyt goracej) Toskanii, za pare dni bede sie "chlodzic" w Polsce. Zycze wszystkim ksiegowym uczniom i nauczycielom dobrego roku szkolnego! We Wloszech szkola zacznie sie 15 wrzesnia, moje Pociechy beda w 3 nowych szkolach, wiec bedzie pewnie sporo nowych wrazen...
Kochana Pani Malgosiu, jak milo przeczytac tak ciekawe i obiecujace wiesci od Pani pod koniec lata! Wspaniala uczta sie szykuje - Jezycjada czytana przez Kochana Autorke! Piekny pomysl. Pozdrawiam cieplo ze slonecznej (i tego lata zdecydowanie zbyt goracej) Toskanii, za pare dni bede sie "chlodzic" w Polsce. Zycze wszystkim ksiegowym uczniom i nauczycielom dobrego roku szkolnego! We Wloszech szkola zacznie sie 15 wrzesnia, moje Pociechy beda w 3 nowych szkolach, wiec bedzie pewnie sporo nowych wrazen...
atena napisał/a 30 sierpnia 2022 o 21:58:
Jezycjada czytana przez Autorke, nawet nie mialam smialosci marzyc. Jakub wymodlil!!! Dobrze, ze jestescie!
Jezycjada czytana przez Autorke, nawet nie mialam smialosci marzyc. Jakub wymodlil!!! Dobrze, ze jestescie!
mama Isi napisał/a 30 sierpnia 2022 o 21:12:
Szkoda, że ich (tzn wydawnictwa ) nie było pod ręką w czasach Homera; wyobrażacie sobie Iliadę i Odyseję w tej postaci! A przecież tak właśnie wyglądała postać oryginalna!
Szkoda, że ich (tzn wydawnictwa ) nie było pod ręką w czasach Homera; wyobrażacie sobie Iliadę i Odyseję w tej postaci! A przecież tak właśnie wyglądała postać oryginalna!
mama Isi napisał/a 30 sierpnia 2022 o 21:10:
Jeżycjada czytana przez samą Autorkę! Genialne! Hip, hip, hurra! Niech żyje! Zbliżamy się do absolutnego ideału książki jako takiej! Uwielbiam wydawnictwo za to, że wpadło na ten pomysł, skłoniło Autorkę tworząc Jej studio nagrań na miejscu, a nade wszystko, że Ją namówiło do osobistego stworzenia audiobooka!
Jeżycjada czytana przez samą Autorkę! Genialne! Hip, hip, hurra! Niech żyje! Zbliżamy się do absolutnego ideału książki jako takiej! Uwielbiam wydawnictwo za to, że wpadło na ten pomysł, skłoniło Autorkę tworząc Jej studio nagrań na miejscu, a nade wszystko, że Ją namówiło do osobistego stworzenia audiobooka!
Renata napisał/a 30 sierpnia 2022 o 16:44:
Yupiiiii! Jeżycjada czytana przez samą Autorkę! Cudowna wiadomość! Ale będzie się miło słuchało Pani głosu wieczorami.
Yupiiiii! Jeżycjada czytana przez samą Autorkę! Cudowna wiadomość! Ale będzie się miło słuchało Pani głosu wieczorami.
Magda Z napisał/a 30 sierpnia 2022 o 15:54:
Dzień dobry! Dzień dobry! Z Chucherkiem czy bez - zawsze miło Panią widzieć, tzn. czytać. Tak się cieszę! ❤️
Dzień dobry! Dzień dobry! Z Chucherkiem czy bez - zawsze miło Panią widzieć, tzn. czytać. Tak się cieszę! ❤️
Wannabe_Kowalik napisał/a 30 sierpnia 2022 o 15:50:
Droga DUA, cóż za powrót! Gratuluję podjęcia decyzji o audiobookach. Naprawdę mnie to cieszy! Wbrew pozorom to właśnie stała obecność w internecie chroni twórców przed ogołoceniem z twórczości. W ogóle tyle ciekawostek wokół DUA, że pewnie i jakiś podcast by się dobry nagrało! Miłe czasy, w których każdy z nas może podzielić się wartościami właśnie z przysłowiowej „kuchni”. Trzymam kciuki za nowe produkcje, aby trwały i przynosiły otuchę kolejnym pokoleniom. Pozdrawiam!
Droga DUA, cóż za powrót! Gratuluję podjęcia decyzji o audiobookach. Naprawdę mnie to cieszy! Wbrew pozorom to właśnie stała obecność w internecie chroni twórców przed ogołoceniem z twórczości. W ogóle tyle ciekawostek wokół DUA, że pewnie i jakiś podcast by się dobry nagrało! Miłe czasy, w których każdy z nas może podzielić się wartościami właśnie z przysłowiowej „kuchni”. Trzymam kciuki za nowe produkcje, aby trwały i przynosiły otuchę kolejnym pokoleniom. Pozdrawiam!
Wójt Wiewiórka z Lublin napisał/a 30 sierpnia 2022 o 14:20:
Ha! To się zowie niespodzianka! No, co tu dużo gadać, tę pracę "dla dobra uczniów" lżej będzie zaczynać z taką zapowiedzią. Jeżycjadę co prawda znam na pamięć ( prawie), więc mogę sobie ją odtwarzać w głowie, ale głosu Ukochanej Autorki nie odtworzę. A tu, proszę, co się nam szykuje. Nie wyobrażam sobie zresztą, żeby ktokolwiek inny czytał Jeżycjadę i profanował ton głosu, akcent, kropki i przecinki. Tylko Autorka wie JAK to bohaterowie mówili. No, może jeszcze jedyna Adminka dałaby radę, bo one przecież czytają sobie w myślach :) Super wiadomość, super pomysł!
Ha! To się zowie niespodzianka! No, co tu dużo gadać, tę pracę "dla dobra uczniów" lżej będzie zaczynać z taką zapowiedzią. Jeżycjadę co prawda znam na pamięć ( prawie), więc mogę sobie ją odtwarzać w głowie, ale głosu Ukochanej Autorki nie odtworzę. A tu, proszę, co się nam szykuje. Nie wyobrażam sobie zresztą, żeby ktokolwiek inny czytał Jeżycjadę i profanował ton głosu, akcent, kropki i przecinki. Tylko Autorka wie JAK to bohaterowie mówili. No, może jeszcze jedyna Adminka dałaby radę, bo one przecież czytają sobie w myślach :) Super wiadomość, super pomysł!
Kamil z Warszawa napisał/a 30 sierpnia 2022 o 01:17:
Pani Małgosiu! Tak się jakoś złożyło, że przez wiele lat na dobranoc czytam swojej ukochanej żonie Ani po kolei każdy tom Jeżycjady. Skończę tom ostatni, i znów zaczynam od nowa. I tak już od kilku lat. Nigdy wcześniej nie myślałem, że Jeżycjada wciągnie i mnie, a jednak:) Czekam(y) na kolejną powieść o losach rodziny Borejków i ich znajomych, ale od siebie chciałbym zapytać, kiedy Jeżycjada formalnie ukaże się w wersji elektronicznej e-book. Pytam, bo czytanie w nocy przy lampce jest fajne, ale jednak Pani książki na czytniku z delikatnym oświetleniem ekranu pewnie sprawiłyby mojej żonie (kocham Ją:) jeszcze więcej frajdy. Pozdrawiam(y) serdecznie, Kamil i Ania
Pani Małgosiu! Tak się jakoś złożyło, że przez wiele lat na dobranoc czytam swojej ukochanej żonie Ani po kolei każdy tom Jeżycjady. Skończę tom ostatni, i znów zaczynam od nowa. I tak już od kilku lat. Nigdy wcześniej nie myślałem, że Jeżycjada wciągnie i mnie, a jednak:) Czekam(y) na kolejną powieść o losach rodziny Borejków i ich znajomych, ale od siebie chciałbym zapytać, kiedy Jeżycjada formalnie ukaże się w wersji elektronicznej e-book. Pytam, bo czytanie w nocy przy lampce jest fajne, ale jednak Pani książki na czytniku z delikatnym oświetleniem ekranu pewnie sprawiłyby mojej żonie (kocham Ją:) jeszcze więcej frajdy. Pozdrawiam(y) serdecznie, Kamil i Ania
Gio napisał/a 29 sierpnia 2022 o 21:45:
Też się stęskniłam.
Też się stęskniłam.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 28 sierpnia 2022 o 20:37:
Bardzo się stęskniłam za Borejkami i ich krewnymi i znajomymi. Jak byłoby dobrze pobyć znów z nimi, posłuchać, co się u nich działo od narodzin latorośli "Miągwy" Ignacego i Agnieszki, jak się czują seniorzy i ich cztery dojrzałe już córy itp itd. Ach, rozmarzyłam się... Pomimo burzy wkoło życie toczy się dalej. I tak ma być!
Bardzo się stęskniłam za Borejkami i ich krewnymi i znajomymi. Jak byłoby dobrze pobyć znów z nimi, posłuchać, co się u nich działo od narodzin latorośli "Miągwy" Ignacego i Agnieszki, jak się czują seniorzy i ich cztery dojrzałe już córy itp itd. Ach, rozmarzyłam się... Pomimo burzy wkoło życie toczy się dalej. I tak ma być!
Aka z Łodzi napisał/a 26 sierpnia 2022 o 21:09:
Napięcie rośnie... jak na świetną pisarkę przystało. P. S. Moje bratanice też już wciągnęła Jeżycjada - moja mama czytała im na głos w pociągu nad morze, na plaży, przed snem, aż trzeba było szybko organizować kolejną część na powrót. Pozdrawiam wakacyjnie!
Napięcie rośnie... jak na świetną pisarkę przystało. P. S. Moje bratanice też już wciągnęła Jeżycjada - moja mama czytała im na głos w pociągu nad morze, na plaży, przed snem, aż trzeba było szybko organizować kolejną część na powrót. Pozdrawiam wakacyjnie!
rta napisał/a 26 sierpnia 2022 o 19:58:
Oczywiście nasza najkochańsza autorka z wrodzonym sobie wdziękiem i taktem powiadomi nas zapewne o tym ,co istotne a czekanie najfajniejszą stroną otrzymywania podarunku w postaci Chucherka
Oczywiście nasza najkochańsza autorka z wrodzonym sobie wdziękiem i taktem powiadomi nas zapewne o tym ,co istotne a czekanie najfajniejszą stroną otrzymywania podarunku w postaci Chucherka
Staś z Skierniewice napisał/a 26 sierpnia 2022 o 17:06:
Dzień Dobry! Pani Małgorzato, ładna pogoda za moim oknem oraz koniec wakacji zmotywowały mnie, aby stworzyć ten wpis. Z powyższych informacji wynika, że mam na imię Staś. Bardzo też lubię czytać. Między innymi Pani książki. Znaną serię Jeżycjada zacząłem od Brulionu Bebe.B (gdzie główna bohaterka też lubiła czytać), kończąc, paradoksalnie na startowym tomie serii: Małomównym i rodzinie. Muszę wyznać, że najbardziej zżyłem się z dziećmi Gabrysi: Różą i Ignacym Grzegorzem. Odnośnie siostry rodzeństwa, Laury nie wiem, czy bym za nią nadążył... Mimo,iż każda z postaci posiadała w sobie coś, co zapamiętam. Przykładowo zawsze rozbawia mnie fragment Noelki, kiedy go wspominam, w którym to Ignacy Borejko szuka telefonicznie dla swojej córki obuwia, słysząc jedynie propozycję zielonych kaloszy... Przy okazji chciałem Pani zadać kilka pytań: 1. Skąd wziął się pomysł na charakterystyczne okienka rozpoczynające w książce nowy rozdział? 2. Czy występujące w Jeżycjadzie cytaty w języku łacińskim są spowodowane zainteresowaniem językiem? Czy używaniem go na potrzeby postaci? 3. Jaki autor bądź autorka najbradziej inspiruje Panią w trakcie tworzenia (sam kilku posiadam i pewne motywy z ich dzieł lubię sprawdzić w swoich własnych utworach)? Pozdrawiam
Dzień Dobry! Pani Małgorzato, ładna pogoda za moim oknem oraz koniec wakacji zmotywowały mnie, aby stworzyć ten wpis. Z powyższych informacji wynika, że mam na imię Staś. Bardzo też lubię czytać. Między innymi Pani książki. Znaną serię Jeżycjada zacząłem od Brulionu Bebe.B (gdzie główna bohaterka też lubiła czytać), kończąc, paradoksalnie na startowym tomie serii: Małomównym i rodzinie. Muszę wyznać, że najbardziej zżyłem się z dziećmi Gabrysi: Różą i Ignacym Grzegorzem. Odnośnie siostry rodzeństwa, Laury nie wiem, czy bym za nią nadążył... Mimo,iż każda z postaci posiadała w sobie coś, co zapamiętam. Przykładowo zawsze rozbawia mnie fragment Noelki, kiedy go wspominam, w którym to Ignacy Borejko szuka telefonicznie dla swojej córki obuwia, słysząc jedynie propozycję zielonych kaloszy... Przy okazji chciałem Pani zadać kilka pytań: 1. Skąd wziął się pomysł na charakterystyczne okienka rozpoczynające w książce nowy rozdział? 2. Czy występujące w Jeżycjadzie cytaty w języku łacińskim są spowodowane zainteresowaniem językiem? Czy używaniem go na potrzeby postaci? 3. Jaki autor bądź autorka najbradziej inspiruje Panią w trakcie tworzenia (sam kilku posiadam i pewne motywy z ich dzieł lubię sprawdzić w swoich własnych utworach)? Pozdrawiam
ANNA BORKOWSKA z WIEŚ: ZARNOWIEC napisał/a 26 sierpnia 2022 o 12:20:
ŻARTOBLIWEJ PEŁNA WENY, PODSTOLINO, PÓŁ ANIOŁA! PO PRZECZYTANIU "NA JOWISZA" NAJCHĘTNIEJ ZOSTAŁABYM PANI SIOSTRĄ, GDYBY TO JESZCZE MOŻNA. JAKA SZKODA, ŻE NASZE DOMY NIE STAŁY OBOK SIEBIE! WIEK MNIEJ WIĘCEJ PASUJE, MAM LAT 83, ALE DZIECIŃSTWO W WARSZAWIE. TERAZ MIESZKAM W KLASZTORZE JAKO S. MAŁGORZATA, A PRYWATNIE NIEDŹWIEDŹ. ZNAM S. HIERONIMĘ Z LASEK. JEŻYCJADY MAMY TU ZALEDWIE KILKA TOMÓW, ALE KOCHAM JĄ I TAK OD DAWNA. ALE TO WIELKIE TOMISKO, KTÓRE DOSŁOWNIE POŁKNĘŁAM, TO COŚ JESZCZE WIĘCEJ; TAM JEST WŁAŚNIE KTOŚ, Z KIM TAK BY MI SIĘ DOBRZE MÓWIŁO! NO TRUDNO. INO POMALUTKU, BOŚWA STARE... DOBRZE CHOĆ CZYTAĆ. SERDECZNOŚCI NIEDŹWIEDZIE!
ŻARTOBLIWEJ PEŁNA WENY, PODSTOLINO, PÓŁ ANIOŁA! PO PRZECZYTANIU "NA JOWISZA" NAJCHĘTNIEJ ZOSTAŁABYM PANI SIOSTRĄ, GDYBY TO JESZCZE MOŻNA. JAKA SZKODA, ŻE NASZE DOMY NIE STAŁY OBOK SIEBIE! WIEK MNIEJ WIĘCEJ PASUJE, MAM LAT 83, ALE DZIECIŃSTWO W WARSZAWIE. TERAZ MIESZKAM W KLASZTORZE JAKO S. MAŁGORZATA, A PRYWATNIE NIEDŹWIEDŹ. ZNAM S. HIERONIMĘ Z LASEK. JEŻYCJADY MAMY TU ZALEDWIE KILKA TOMÓW, ALE KOCHAM JĄ I TAK OD DAWNA. ALE TO WIELKIE TOMISKO, KTÓRE DOSŁOWNIE POŁKNĘŁAM, TO COŚ JESZCZE WIĘCEJ; TAM JEST WŁAŚNIE KTOŚ, Z KIM TAK BY MI SIĘ DOBRZE MÓWIŁO! NO TRUDNO. INO POMALUTKU, BOŚWA STARE... DOBRZE CHOĆ CZYTAĆ. SERDECZNOŚCI NIEDŹWIEDZIE!
Zgred napisał/a 26 sierpnia 2022 o 11:14:
nasze ciała przybrały kolor ziemi?
nasze ciała przybrały kolor ziemi?
GraCy napisał/a 26 sierpnia 2022 o 09:44:
Księga gości zawiera tak wiele zapytań (zadanych w bardziej lub mniej subtelnej formie) o jakże wyczekiwane "Chucherko"... DUA, bardzo prosimy, niech się Pani nie irytuje z tego powodu, to nie brak taktu z naszej (= wiernych czytelników) strony, a jedynie wyraz tęsknoty za jeżycjadowym światem... Oczywiście cieszylibyśmy się niezmiernie, gdyby wkrótce został uchylony rąbek tajemnicy... Tymczasem pozostajemy w pełnym nadziei oczekiwaniu, życząc Pani i sobie nawzajem wszelkiego dobra.
Księga gości zawiera tak wiele zapytań (zadanych w bardziej lub mniej subtelnej formie) o jakże wyczekiwane "Chucherko"... DUA, bardzo prosimy, niech się Pani nie irytuje z tego powodu, to nie brak taktu z naszej (= wiernych czytelników) strony, a jedynie wyraz tęsknoty za jeżycjadowym światem... Oczywiście cieszylibyśmy się niezmiernie, gdyby wkrótce został uchylony rąbek tajemnicy... Tymczasem pozostajemy w pełnym nadziei oczekiwaniu, życząc Pani i sobie nawzajem wszelkiego dobra.
Mimi M. napisał/a 24 sierpnia 2022 o 22:59:
Pani Małgosiu, wypatrujemy Pani z niecierpliwością! ❤️
Pani Małgosiu, wypatrujemy Pani z niecierpliwością! ❤️
WiolaM napisał/a 24 sierpnia 2022 o 19:13:
Żurawie odlatują, urlopowicze wracają, może i nasza Droga Autorka niedługo się zjawi?... Borejkowie chyba też zagrzebani w książkach po uszy lub gdzieś odpoczywają, na nikogo z nich nie natknęłam się na Roosevelta, no i powróciłam w swoje odległe zakątki.
Żurawie odlatują, urlopowicze wracają, może i nasza Droga Autorka niedługo się zjawi?... Borejkowie chyba też zagrzebani w książkach po uszy lub gdzieś odpoczywają, na nikogo z nich nie natknęłam się na Roosevelta, no i powróciłam w swoje odległe zakątki.
Maryś napisał/a 23 sierpnia 2022 o 20:39:
Cześć i czołem! Też czekam z utęsknieniem na jesienny powrót Księgowego gwaru! Nawiasem mówiąc, czy ktoś czytał serię "The No. 1 Ladies' Detective Agency"? Autor: Alexander McCall Smith. Bardzo jestem ciekawa Waszych wrażeń!
Cześć i czołem! Też czekam z utęsknieniem na jesienny powrót Księgowego gwaru! Nawiasem mówiąc, czy ktoś czytał serię "The No. 1 Ladies' Detective Agency"? Autor: Alexander McCall Smith. Bardzo jestem ciekawa Waszych wrażeń!
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 22 sierpnia 2022 o 13:59:
Po powrocie z wakacji znów z radością witam wszystko co nasze, moje. Z naszego horyzontu zdarzeń. Wystawiam twarz na deszcz. I zanurzam się w Jeżycjadzie. Zawsze, kiedy czytam „Szóstą klepkę” mam wrażenie podobieństwa do czeskiej rodziny Homolków ze starej serii TV. Nawet „podstawiam ich” sobie. Skład się nie zgadza, ale już atmosfera i humor tryskający z dialogów- Panie tego, ten sam! Czy ktoś też pomyślał podobnie? Życzę wszystkim miłej reszty lata.
Po powrocie z wakacji znów z radością witam wszystko co nasze, moje. Z naszego horyzontu zdarzeń. Wystawiam twarz na deszcz. I zanurzam się w Jeżycjadzie. Zawsze, kiedy czytam „Szóstą klepkę” mam wrażenie podobieństwa do czeskiej rodziny Homolków ze starej serii TV. Nawet „podstawiam ich” sobie. Skład się nie zgadza, ale już atmosfera i humor tryskający z dialogów- Panie tego, ten sam! Czy ktoś też pomyślał podobnie? Życzę wszystkim miłej reszty lata.
mama Isi napisał/a 21 sierpnia 2022 o 09:26:
Ech, żurawie już odlatują, a tu cisza, jak makiem zasiał; ani śladu Gospodyni.
Ech, żurawie już odlatują, a tu cisza, jak makiem zasiał; ani śladu Gospodyni.
Nina z Warszawa napisał/a 18 sierpnia 2022 o 21:34:
Szanowna, Kochana Pani Małgorzato, kiedy wyłoni się Pani z zieleni? Czekamy z utęsknieniem, na pociechę czytając Alana Bennetta "Czytelniczkę znakomitą" i Carstena Henna "Spacerującego z książkami". Ale to tylko namiastki ...
Szanowna, Kochana Pani Małgorzato, kiedy wyłoni się Pani z zieleni? Czekamy z utęsknieniem, na pociechę czytając Alana Bennetta "Czytelniczkę znakomitą" i Carstena Henna "Spacerującego z książkami". Ale to tylko namiastki ...
Anette napisał/a 18 sierpnia 2022 o 11:29:
Mam cichą nadzieję, że we wpisie powakacyjnym nasza Autorka ujawni coś niecoś na temat "Chucherka". Czy któraś z dwóch wersji (o których była mowa podczas rozmowy online) nabiera kształtu? A tak w ogóle to "popołudnia w sierpniu pachną już jesienią". Da się zauważyć pierwsze żółte liście na drzewach, a bele siana po żniwach sprawiają melancholijne wrażenie.
Mam cichą nadzieję, że we wpisie powakacyjnym nasza Autorka ujawni coś niecoś na temat "Chucherka". Czy któraś z dwóch wersji (o których była mowa podczas rozmowy online) nabiera kształtu? A tak w ogóle to "popołudnia w sierpniu pachną już jesienią". Da się zauważyć pierwsze żółte liście na drzewach, a bele siana po żniwach sprawiają melancholijne wrażenie.
Zgred napisał/a 17 sierpnia 2022 o 17:30:
Jeżycjada jest trenerem. Pierwszej klasy.
Jeżycjada jest trenerem. Pierwszej klasy.
rta napisał/a 16 sierpnia 2022 o 17:33:
Dowiedziałam się ,że osoba ,która była prawdziwym chucherkiem w dzieciństwie zmężniała i już chucherka nie przypomina. Czas zmienił chucherko w prawdziwego trenera sportowców.Przyszło mi do głowy ,że może "Chucherko" też się jakoś zmienia i już jest nie do poznania.
Dowiedziałam się ,że osoba ,która była prawdziwym chucherkiem w dzieciństwie zmężniała i już chucherka nie przypomina. Czas zmienił chucherko w prawdziwego trenera sportowców.Przyszło mi do głowy ,że może "Chucherko" też się jakoś zmienia i już jest nie do poznania.
J z ... napisał/a 14 sierpnia 2022 o 06:47:
Dzień dobry, bardzo proszę nie uśmiercać jeszcze Ignaca. Ma on dopiero 83 lata, a w dzisiejszych czasach może jeszcze spokojnie pożyc książkę lub dwie.
Dzień dobry, bardzo proszę nie uśmiercać jeszcze Ignaca. Ma on dopiero 83 lata, a w dzisiejszych czasach może jeszcze spokojnie pożyc książkę lub dwie.
Justyna z Ełk/ Londyn napisał/a 14 sierpnia 2022 o 00:46:
Kochana Pani Małgorzato! Dziękuję za Jeżycjadę. Czytałam ją jako dziecko, ale nigdy nie dobrnelam do końca. W tamtym roku, Gwiazdorek przyniósł mi całą kolekcję! Dzisiaj już jestem po lekturze wszystkich części. Trochę smutno, że to już koniec, że nie ma kolejnych części. Może da się Pani skusić jeszcze na kilka? Ale nawet jeśli nie, szanuje Pani decyzje i dziękuję mimo wszystko za tyle chwil, nocy, tygodni, które mogłam spędzić z rodziną Borejkow! Były to niezapomniane momenty, z wieloma wzruszeniami, śmiechem i zapomnieniem o problemach, choc na ten krótki czas! Pozdrawiam Panią. Justyna Narewska @mama_dziennikarka
Kochana Pani Małgorzato! Dziękuję za Jeżycjadę. Czytałam ją jako dziecko, ale nigdy nie dobrnelam do końca. W tamtym roku, Gwiazdorek przyniósł mi całą kolekcję! Dzisiaj już jestem po lekturze wszystkich części. Trochę smutno, że to już koniec, że nie ma kolejnych części. Może da się Pani skusić jeszcze na kilka? Ale nawet jeśli nie, szanuje Pani decyzje i dziękuję mimo wszystko za tyle chwil, nocy, tygodni, które mogłam spędzić z rodziną Borejkow! Były to niezapomniane momenty, z wieloma wzruszeniami, śmiechem i zapomnieniem o problemach, choc na ten krótki czas! Pozdrawiam Panią. Justyna Narewska @mama_dziennikarka
Patrycja z Dąbrowa Górnicza napisał/a 12 sierpnia 2022 o 15:46:
Witam serdecznie Panią Małgorzatę oraz wszystkich fanów Jeżycjady! Mimo, że od dziecka kocham czytać książki, po Jeżycjadę sięgnęłam dopiero dwa lata temu (a mam już 35 lat) dzięki poleceniu przez pewną mamę z Instagrama ;-) Właśnie skończyłam czytać "Sprężynę" i niebawem wypożyczę kolejną część z biblioteki. Przyznam szczerze, że przepadłam. Czas spędzony z książkami Pani Małgorzaty, a także z wielopokoleniową rodziną Borejków i ich przyjaciółmi jest niezwykle wartościowy, piękny i zabawny. Bardzo za to szanownej autorce dziękuję, wiem na pewno, jak tylko skończę czytać całą serię - zacznę na nowo od początku :-) Razem z Lucy Maud Montgomery, jesteście Panie moimi ulubionymi pisarkami. Przyznam szczerze, że nie czytam książek dla dorosłych, zbyt wiele w nich zła, zdrad i romansów, nie umiem się w nich odnaleźć. Natomiast Jeżycjada zachwyca mnie swoim ciepłem, rodzinną atmosferą, wartościami, świetnym humorem a także miłością jej bohaterów do literatury i muzyki klasycznej. Teraz kiedy są wakacje, mogę usiąść sobie na starej drewnianej ławce z żeliwnymi nogami pod ulubioną wiśnią w ogrodzie i czytać do woli, kiedy dzieci (cała czwórka) spędzają czas na wspólnej zabawie i harcach (czasem bijatykach, nie ma co ukrywać). Pozdrawiam serdecznie! :-)
Witam serdecznie Panią Małgorzatę oraz wszystkich fanów Jeżycjady! Mimo, że od dziecka kocham czytać książki, po Jeżycjadę sięgnęłam dopiero dwa lata temu (a mam już 35 lat) dzięki poleceniu przez pewną mamę z Instagrama ;-) Właśnie skończyłam czytać "Sprężynę" i niebawem wypożyczę kolejną część z biblioteki. Przyznam szczerze, że przepadłam. Czas spędzony z książkami Pani Małgorzaty, a także z wielopokoleniową rodziną Borejków i ich przyjaciółmi jest niezwykle wartościowy, piękny i zabawny. Bardzo za to szanownej autorce dziękuję, wiem na pewno, jak tylko skończę czytać całą serię - zacznę na nowo od początku :-) Razem z Lucy Maud Montgomery, jesteście Panie moimi ulubionymi pisarkami. Przyznam szczerze, że nie czytam książek dla dorosłych, zbyt wiele w nich zła, zdrad i romansów, nie umiem się w nich odnaleźć. Natomiast Jeżycjada zachwyca mnie swoim ciepłem, rodzinną atmosferą, wartościami, świetnym humorem a także miłością jej bohaterów do literatury i muzyki klasycznej. Teraz kiedy są wakacje, mogę usiąść sobie na starej drewnianej ławce z żeliwnymi nogami pod ulubioną wiśnią w ogrodzie i czytać do woli, kiedy dzieci (cała czwórka) spędzają czas na wspólnej zabawie i harcach (czasem bijatykach, nie ma co ukrywać). Pozdrawiam serdecznie! :-)
Beata z Białystok- New Jersey USA napisał/a 10 sierpnia 2022 o 12:34:
Droga Pani Małgorzato, Od lat zachwyca mnie Jezycjada. Dorastałam razem z jej bohaterami. Pani erudycja i piękna polszczyzna zawsze wyróżniała ( i wyróżnia) Pani twórczośc spośród innych „ literatów”. Z niecierpliwością czekam na kolejna książkę z serii Jezycjady. Żaden z księgarzy nie potrafi odpowiedzieć na pytanie - kiedy? Mogłaby Pani odpowiedzieć na to pytanie, które, mysle, nurtuje wszystkich czytelników?
Droga Pani Małgorzato, Od lat zachwyca mnie Jezycjada. Dorastałam razem z jej bohaterami. Pani erudycja i piękna polszczyzna zawsze wyróżniała ( i wyróżnia) Pani twórczośc spośród innych „ literatów”. Z niecierpliwością czekam na kolejna książkę z serii Jezycjady. Żaden z księgarzy nie potrafi odpowiedzieć na pytanie - kiedy? Mogłaby Pani odpowiedzieć na to pytanie, które, mysle, nurtuje wszystkich czytelników?
Bożena napisał/a 6 sierpnia 2022 o 20:45:
Drogą Panią Małgorzatę i jeżycjadowych Przyjaciół pozdrawiam znad Jeziora Powidzkiego. Jak zawsze, kiedy jestem w Wielkopolsce, oplata mnie sieć jeżycjadowych skojarzeń. Czasem czuję się tu tak, jakbym miała za chwilę kogoś z powieściowych bohaterów spotkać. Anastazjo, Kasiu, mam nadzieję, że spędzicie przyjemne chwile nad łamigłówkami i krzyżówkami. Ja, układając i dopieszczając je, Wy - rozwiązując, razem dzielimy się jeżycjadową radością.
Drogą Panią Małgorzatę i jeżycjadowych Przyjaciół pozdrawiam znad Jeziora Powidzkiego. Jak zawsze, kiedy jestem w Wielkopolsce, oplata mnie sieć jeżycjadowych skojarzeń. Czasem czuję się tu tak, jakbym miała za chwilę kogoś z powieściowych bohaterów spotkać. Anastazjo, Kasiu, mam nadzieję, że spędzicie przyjemne chwile nad łamigłówkami i krzyżówkami. Ja, układając i dopieszczając je, Wy - rozwiązując, razem dzielimy się jeżycjadową radością.
Julia napisał/a 3 sierpnia 2022 o 15:48:
Dzień dobry, kiedy wyjdzie 23. część mojej ukochanej serii, Jeżycjady? Pozdrawiam serdecznie, wierna fanka.
Dzień dobry, kiedy wyjdzie 23. część mojej ukochanej serii, Jeżycjady? Pozdrawiam serdecznie, wierna fanka.
Aga z Lublin napisał/a 2 sierpnia 2022 o 16:09:
Dzień dobry! Leżę tak sobie na sofie na pięknej mojej werandzie i czytam " Wnuczkę do orzechów", odkrywam smaczki humorystyczno- lingwistyczne i zaśmiewam się mocno! Obgryzam słonecznika i piję lemoniadę. U mnie też zielono, ptaki śpiewają, osy latają, tylko Chrobota brak.Naszła mnie taka refkeksja- czy miałam lat 15, 17 czy..yyy..wiecej, to najlepszym sposobem na spędzanie wakacji była ksiażka! Góry książek, morze kartek, jeziora myśli i cytatówI I tak pozostało! Czuję, że spędzę tak cały sierpień! Miłego czytania, Kochani, udanego odpoczynku Kochana Autorko!
Dzień dobry! Leżę tak sobie na sofie na pięknej mojej werandzie i czytam " Wnuczkę do orzechów", odkrywam smaczki humorystyczno- lingwistyczne i zaśmiewam się mocno! Obgryzam słonecznika i piję lemoniadę. U mnie też zielono, ptaki śpiewają, osy latają, tylko Chrobota brak.Naszła mnie taka refkeksja- czy miałam lat 15, 17 czy..yyy..wiecej, to najlepszym sposobem na spędzanie wakacji była ksiażka! Góry książek, morze kartek, jeziora myśli i cytatówI I tak pozostało! Czuję, że spędzę tak cały sierpień! Miłego czytania, Kochani, udanego odpoczynku Kochana Autorko!
Kasia z Łódź napisał/a 1 sierpnia 2022 o 21:52:
Chyba pierwszy raz wpisuję się do księgi gości:) Bardzo chciałam podzielić się miłością do Jeżycjady, na której po części się wychowałam, którą cyklicznie sobie odświeżam, w tym nie tak dawno po raz kolejny przeczytałam cały cykl, i nic z czasem się nie zmienia:) Poza tym tydzień temu na urodziny dostałam obie części "Na Jowisza!Uzupełniam Jeżycjadę" razem z łamigłówkami, i tu dopiero mam smaczki:) Proszę nie przestawać pisać, czekam na kolejne części! Pozdrawiam serdecznie, Kasia
Chyba pierwszy raz wpisuję się do księgi gości:) Bardzo chciałam podzielić się miłością do Jeżycjady, na której po części się wychowałam, którą cyklicznie sobie odświeżam, w tym nie tak dawno po raz kolejny przeczytałam cały cykl, i nic z czasem się nie zmienia:) Poza tym tydzień temu na urodziny dostałam obie części "Na Jowisza!Uzupełniam Jeżycjadę" razem z łamigłówkami, i tu dopiero mam smaczki:) Proszę nie przestawać pisać, czekam na kolejne części! Pozdrawiam serdecznie, Kasia
Anastazja z Toruń napisał/a 31 lipca 2022 o 14:10:
Dzień dobry wszystkim. Wczoraj z okazji urodzin dostałam ,,Uzupełniam Jeżycjadę 2" i przypomniałam sobie, że około rok temu skończyłam maraton Jeżycjady. Zastanawiam się czy może znów nie zaczac od poczatku? Przy okazji pytam o ,,Chucherko'', a to deszczowe popołudnie spędzę z Jeżycjadowymi łamigłówkami. Pozdrawiam i śle życzenia wszystkim dzisiejszym solenizantom.
Dzień dobry wszystkim. Wczoraj z okazji urodzin dostałam ,,Uzupełniam Jeżycjadę 2" i przypomniałam sobie, że około rok temu skończyłam maraton Jeżycjady. Zastanawiam się czy może znów nie zaczac od poczatku? Przy okazji pytam o ,,Chucherko'', a to deszczowe popołudnie spędzę z Jeżycjadowymi łamigłówkami. Pozdrawiam i śle życzenia wszystkim dzisiejszym solenizantom.
Marta a w zasadzie Kurka Domowa z Kraków napisał/a 26 lipca 2022 o 16:53:
U nas też" Małomówny "...był spakowany do plecaka .Niestety nie pojedzie z nami nad morze. Nie wytrzymałyśmy z córką i przeczytałyśmy w domu przed wyjazdem. Czytałyśmy na głos śmiejąc się przy tym nieprzytomnie.Niektóre dialogi ćwiczyłyśmy po parę razy. Czytałyśmy bowiem z aktorską intonacją tzn.starałyśmy się i to dopiero było śmieszne. Teraz czytamy"Idę Sierpniową" . Podoba się również ale co jakiś czas córeczka pyta czy Franuś też tu będzie bo bardzo za nim tęskni. Ach i dodam że Ala kategorycznie odmówiła jedzenia Franusiów zarówno dużych jak i małych do odwołania. Pozdrawiamy wszystkich wakacyjnie .
U nas też" Małomówny "...był spakowany do plecaka .Niestety nie pojedzie z nami nad morze. Nie wytrzymałyśmy z córką i przeczytałyśmy w domu przed wyjazdem. Czytałyśmy na głos śmiejąc się przy tym nieprzytomnie.Niektóre dialogi ćwiczyłyśmy po parę razy. Czytałyśmy bowiem z aktorską intonacją tzn.starałyśmy się i to dopiero było śmieszne. Teraz czytamy"Idę Sierpniową" . Podoba się również ale co jakiś czas córeczka pyta czy Franuś też tu będzie bo bardzo za nim tęskni. Ach i dodam że Ala kategorycznie odmówiła jedzenia Franusiów zarówno dużych jak i małych do odwołania. Pozdrawiamy wszystkich wakacyjnie .
Anette napisał/a 5 lipca 2022 o 17:47:
Jakie piękne te wakacyjne wpisy w Księdze Gości, pełne wdzięczności dla naszej Autorki :) Ja przy Idusi nie jestem w stanie oddać się błogiemu lenistwu i wrócić do kontemplacyjnego czytania Jeżycjady, ale cały czas mam ją w głowie - a to w czasie upałów myślałam intensywnie o Nutrii i Nerwusie, a to widząc rosnące jabłka przychodzi mi na myśl sad Florków, a dziś z ukojeniem słuchając padającego deszczu myślałam oczywiście o "Idzie sierpniowej" ;)
Jakie piękne te wakacyjne wpisy w Księdze Gości, pełne wdzięczności dla naszej Autorki :) Ja przy Idusi nie jestem w stanie oddać się błogiemu lenistwu i wrócić do kontemplacyjnego czytania Jeżycjady, ale cały czas mam ją w głowie - a to w czasie upałów myślałam intensywnie o Nutrii i Nerwusie, a to widząc rosnące jabłka przychodzi mi na myśl sad Florków, a dziś z ukojeniem słuchając padającego deszczu myślałam oczywiście o "Idzie sierpniowej" ;)
Małgorzata z Gdańsk napisał/a 5 lipca 2022 o 10:01:
Dziś, w uroczej miejscowości Koutzoura na Krecie wyjęłam z plecaka Małomównego i rodzinę (wyd 1990-poprawione:(). Czytałam na głos córkom ( Janka 11lat,Tosia 9 lat). I.... żyjemy losami Ptaszkowskich i Śmietankowa. Janka ma pretensje dlaczego nie wzięłam całej Jeżycjady na wakacje. Miałam ciche marzenie,że dziewczynkom ,tak jak i mnie Borejkowie i reszta będą towarzyszyć w życiu i chyba się zaczyna ziszczać. Dziękuję. Pani Małgorzato, jest Pani moją Guru. Namaste:)
Dziś, w uroczej miejscowości Koutzoura na Krecie wyjęłam z plecaka Małomównego i rodzinę (wyd 1990-poprawione:(). Czytałam na głos córkom ( Janka 11lat,Tosia 9 lat). I.... żyjemy losami Ptaszkowskich i Śmietankowa. Janka ma pretensje dlaczego nie wzięłam całej Jeżycjady na wakacje. Miałam ciche marzenie,że dziewczynkom ,tak jak i mnie Borejkowie i reszta będą towarzyszyć w życiu i chyba się zaczyna ziszczać. Dziękuję. Pani Małgorzato, jest Pani moją Guru. Namaste:)
Katarzyna z Bydgoszcz napisał/a 3 lipca 2022 o 20:21:
Miła Pani Małgosiu, Właśnie przed chwilą komputer połknął częściowo napisany tekst. Trudno, napiszę to jeszcze raz, może dostanie Pani obie wersje. Mimo, że dawno wyrosłam z wieku lat ...nastu, wciąż czytuję Jeżycjadę -żeby poprawić sobie humor, pobyć wśród sympatycznych ludzi, spojrzeć z optymizmem na "jakiś taki nie taki ten byt". Jednak po ponownej lekturze biograficznej książki "Tym razem serio" przyszło mi do głowy, żeby podzielić się z Panią refleksją nad wydarzeniami, które miały miejsce. Nasze Mamy studiowały na tym samym kierunku (Uniwersytet Poznański, medycyna, stomatologia) w tym samym okresie. Rodzice znaleźli się w Poznaniu po Powstaniu Warszawskim, zaliczono im trzy lata studiów w Szkole Zaorskiego- Mama uzyskała dyplom w 1946 roku. Niestety, nie pamiętała już koleżanek z roku ani z pracy w klinice. Urodziłam się w 1948 roku na Polnej. W 1952 roku Rodzice przeprowadzili się do Bydgoszczy. Z Poznaniem zaprzyjaźniłam się w 1966 roku, kiedy zaczęłam studia na filologii angielskiej. W marcu '68 po raz pierwszy zetknęłam się z nazwiskiem Barańczak. Zaimponował mi chłopak odwagą - teraz mamy w domu całą półkę z Jego książkami. W czasie studiów pomieszkiwałam na Mylnej (Jeżyce!), i prawie wszystkie opisane przez Panią ulice i kamienice znam. Jeszcze jeden fakt powoduje, że myślę, że mamy podobne doświadczenia - moi Rodzice chorowali wiele lat na tę samą chorobę, która męczyła Pani brata, a jako, że podobno nie jest ona dziedziczna, tylko może być "rodzinna", to mnie też dopadła. Prawda, że plączą się życiorysy? Chyba teraz wezmę do ręki któryś z tomików Jeżycjady i przy herbatce wpadnę w pogodny nastrój. Serdecznie Panią pozdrawiam. Katarzyna W.
Miła Pani Małgosiu, Właśnie przed chwilą komputer połknął częściowo napisany tekst. Trudno, napiszę to jeszcze raz, może dostanie Pani obie wersje. Mimo, że dawno wyrosłam z wieku lat ...nastu, wciąż czytuję Jeżycjadę -żeby poprawić sobie humor, pobyć wśród sympatycznych ludzi, spojrzeć z optymizmem na "jakiś taki nie taki ten byt". Jednak po ponownej lekturze biograficznej książki "Tym razem serio" przyszło mi do głowy, żeby podzielić się z Panią refleksją nad wydarzeniami, które miały miejsce. Nasze Mamy studiowały na tym samym kierunku (Uniwersytet Poznański, medycyna, stomatologia) w tym samym okresie. Rodzice znaleźli się w Poznaniu po Powstaniu Warszawskim, zaliczono im trzy lata studiów w Szkole Zaorskiego- Mama uzyskała dyplom w 1946 roku. Niestety, nie pamiętała już koleżanek z roku ani z pracy w klinice. Urodziłam się w 1948 roku na Polnej. W 1952 roku Rodzice przeprowadzili się do Bydgoszczy. Z Poznaniem zaprzyjaźniłam się w 1966 roku, kiedy zaczęłam studia na filologii angielskiej. W marcu '68 po raz pierwszy zetknęłam się z nazwiskiem Barańczak. Zaimponował mi chłopak odwagą - teraz mamy w domu całą półkę z Jego książkami. W czasie studiów pomieszkiwałam na Mylnej (Jeżyce!), i prawie wszystkie opisane przez Panią ulice i kamienice znam. Jeszcze jeden fakt powoduje, że myślę, że mamy podobne doświadczenia - moi Rodzice chorowali wiele lat na tę samą chorobę, która męczyła Pani brata, a jako, że podobno nie jest ona dziedziczna, tylko może być "rodzinna", to mnie też dopadła. Prawda, że plączą się życiorysy? Chyba teraz wezmę do ręki któryś z tomików Jeżycjady i przy herbatce wpadnę w pogodny nastrój. Serdecznie Panią pozdrawiam. Katarzyna W.
Joanna z Warszawa napisał/a 1 lipca 2022 o 23:31:
Szanowna Pani Małgorzato! Czytam Pani książki od 25 lat. Jakoś tak w połowie lat 90. XX wieku, kiedy byłam nastoletnią dziewczynką, zaczęła mi je dawać na różne okazje moja ciocia. Nota bene poznanianka. Nota bene Małgorzata. ;-) Ale ja na początku grzecznie dziękowałam, po czym odkładałam książki na półkę. I wtedy zaczęłam obserwować ciekawe zjawisko. Po kolejne tomy Jeżycjady zaczęła sięgać moja babcia. Czytała i zaśmiewała się. ;-) A ja na nią patrzyłam wielkimi oczami i miałam w głowie znak zapytania. I w końcu sięgnęłam po Jeżycjadę! Tylko nie pamiętam od którego tomu zaczęłam... Pewnie od „Szóstej Klepki”. I poleciało! Czytałam i czytałam. Było mi całkiem dobrze z tym, że miałam tyle zaległości, bo czytało mi się cudownie. Tylko około 2010 roku zapauzowałam, bo miałam dużo obowiązków jako mama. Ale od dwóch lat czytam Jeżycjadę znowu, po trochu. Właśnie jestem w połowie „McDusi”. :-) A wszystkie kolejne tomy już czekają na mnie na półce. :-D Historia lubi się powtarzać. Szczególnie w jednej rodzinie. ;-) Wiedząc już, jak bogaty jest świat Jeżycjady, starałam się namówić moją starszą córkę, żeby zaczęła czytać Jeżycjadę, albo żebym chociaż mogła jej poczytać. Nie. Córka nie chciała. Przełom nastąpił, gdy rok temu – w trzeciej klasie lekturą był „Małomówny i Rodzina”. Po przeczytaniu córka zapytała: „Mamo, a czy można gdzieś przeczytać o dalszych losach tej rodziny?”. No to chwyciłyśmy za „Nutrię i Nerwusa”. I tak czytamy. :-) Aktualnie jesteśmy na „Kalamburce”. A w międzyczasie w wieczorne słuchanie Jeżycjady wciągnęła się moja młodsza córka. Ona uwielbia słuchać różnych historii. :-) Wieczorami czytamy córkom na zmianę – mój mąż i ja. I mój mąż też wsiąkł. ;-) Tylko mój najstarszy syn nie jest zainteresowany Jeżycjadą. (O ile zawsze mnie jeżyło nazywanie Pani książek „powieściami dla dziewcząt”, o tyle muszę przyznać patrząc na syna, że chyba faktycznie chłopców nie... Czytaj więcej
Szanowna Pani Małgorzato! Czytam Pani książki od 25 lat. Jakoś tak w połowie lat 90. XX wieku, kiedy byłam nastoletnią dziewczynką, zaczęła mi je dawać na różne okazje moja ciocia. Nota bene poznanianka. Nota bene Małgorzata. ;-) Ale ja na początku grzecznie dziękowałam, po czym odkładałam książki na półkę. I wtedy zaczęłam obserwować ciekawe zjawisko. Po kolejne tomy Jeżycjady zaczęła sięgać moja babcia. Czytała i zaśmiewała się. ;-) A ja na nią patrzyłam wielkimi oczami i miałam w głowie znak zapytania. I w końcu sięgnęłam po Jeżycjadę! Tylko nie pamiętam od którego tomu zaczęłam... Pewnie od „Szóstej Klepki”. I poleciało! Czytałam i czytałam. Było mi całkiem dobrze z tym, że miałam tyle zaległości, bo czytało mi się cudownie. Tylko około 2010 roku zapauzowałam, bo miałam dużo obowiązków jako mama. Ale od dwóch lat czytam Jeżycjadę znowu, po trochu. Właśnie jestem w połowie „McDusi”. :-) A wszystkie kolejne tomy już czekają na mnie na półce. :-D Historia lubi się powtarzać. Szczególnie w jednej rodzinie. ;-) Wiedząc już, jak bogaty jest świat Jeżycjady, starałam się namówić moją starszą córkę, żeby zaczęła czytać Jeżycjadę, albo żebym chociaż mogła jej poczytać. Nie. Córka nie chciała. Przełom nastąpił, gdy rok temu – w trzeciej klasie lekturą był „Małomówny i Rodzina”. Po przeczytaniu córka zapytała: „Mamo, a czy można gdzieś przeczytać o dalszych losach tej rodziny?”. No to chwyciłyśmy za „Nutrię i Nerwusa”. I tak czytamy. :-) Aktualnie jesteśmy na „Kalamburce”. A w międzyczasie w wieczorne słuchanie Jeżycjady wciągnęła się moja młodsza córka. Ona uwielbia słuchać różnych historii. :-) Wieczorami czytamy córkom na zmianę – mój mąż i ja. I mój mąż też wsiąkł. ;-) Tylko mój najstarszy syn nie jest zainteresowany Jeżycjadą. (O ile zawsze mnie jeżyło nazywanie Pani książek „powieściami dla dziewcząt”, o tyle muszę przyznać patrząc na syna, że chyba faktycznie chłopców nie bardzo interesuje śledzenie zawiłych losów członków dużej rodziny...) Bardzo Pani dziękuję za wszystkie Pani książki! Od 25 lat dają mi nadzieję, otuchę, podnoszą na duchu, dają bezpieczny świat, do którego mogę wejść, kiedy chcę i bawią do łez. DZIĘKUJĘ!
Dagmara z Opole napisał/a 1 lipca 2022 o 12:20:
Wczoraj pomknęłam do empiku po świeżo zakupione oba tomy "Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę!". Nie mogąc się doczekać, wyjęłam smakowity tom pierwszy już w autobusie. Obok mnie siedziała pewna Pani wraz z swym synkiem, który widząc na chodniku gołębia, głośno zakrzyknął i wybuchł perlistym śmiechem. Jak można się domyślić dźwięk ten zdołał mnie na moment oderwać od książki i spojrzałam z uśmiechem na młodego człowieka. Jego mama widząc uśmiech (a nie, o zgrozo zgorszenie) również się uśmiechnęła i powiedziała nieśmiało, że mam piękną książkę i że to chyba jakaś nowość. Zbita z tropu, uśmiechnęłam się i zaczęłam tłumaczyć co za książka, na co Pani do mnie mówi "och tak, oczywiście, że znam Małgorzatę Musierowicz, właśnie kończę czytać Jeżycjadę". Ze zdumienia otworzyłam oczy, ponieważ ja skończyłam (nie zliczę już po raz który) czytać całą serię tydzień temu. Wymieniłyśmy się poglądami odnośnie ulubionych postaci i części - wiadomo, że doszłyśmy do tego samego wniosku- nie da się mieć jednej ulubionej, wszystkie kocha się tak samo! Kończąc tą przydługą opowieść, chciałam Pani podziękować z całego serca za Jeżycjadę, dzięki, której nauczyłam się wielu rzeczy, sięgnęłam po cudowne lektury i poznałam nową koleżankę w autobusie. Życzę Pani dużo ciepła i uśmiechu pozdrawiam <3
Wczoraj pomknęłam do empiku po świeżo zakupione oba tomy "Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę!". Nie mogąc się doczekać, wyjęłam smakowity tom pierwszy już w autobusie. Obok mnie siedziała pewna Pani wraz z swym synkiem, który widząc na chodniku gołębia, głośno zakrzyknął i wybuchł perlistym śmiechem. Jak można się domyślić dźwięk ten zdołał mnie na moment oderwać od książki i spojrzałam z uśmiechem na młodego człowieka. Jego mama widząc uśmiech (a nie, o zgrozo zgorszenie) również się uśmiechnęła i powiedziała nieśmiało, że mam piękną książkę i że to chyba jakaś nowość. Zbita z tropu, uśmiechnęłam się i zaczęłam tłumaczyć co za książka, na co Pani do mnie mówi "och tak, oczywiście, że znam Małgorzatę Musierowicz, właśnie kończę czytać Jeżycjadę". Ze zdumienia otworzyłam oczy, ponieważ ja skończyłam (nie zliczę już po raz który) czytać całą serię tydzień temu. Wymieniłyśmy się poglądami odnośnie ulubionych postaci i części - wiadomo, że doszłyśmy do tego samego wniosku- nie da się mieć jednej ulubionej, wszystkie kocha się tak samo! Kończąc tą przydługą opowieść, chciałam Pani podziękować z całego serca za Jeżycjadę, dzięki, której nauczyłam się wielu rzeczy, sięgnęłam po cudowne lektury i poznałam nową koleżankę w autobusie. Życzę Pani dużo ciepła i uśmiechu pozdrawiam <3
Wisienka napisał/a 30 czerwca 2022 o 11:33:
I znów lato, znów wakacje, które to już? Jeśli liczyć lata szkolne to 33 i ciągle związane ze szkołą. I znów dziękuję pani Małgorzato. Tym razem za to, ze dzięki Pani można znów odkryć swoją wrażliwość, którą tak łatwo zakopać w tym smutnym i trudnym świecie. I za to, ze zaglądając do Jeżycjady, za każdym razem staję się odrobinę lepszym człowiekiem. To jest metafizyczne <3 Dziękuję i życzę przepięknego lata.
I znów lato, znów wakacje, które to już? Jeśli liczyć lata szkolne to 33 i ciągle związane ze szkołą. I znów dziękuję pani Małgorzato. Tym razem za to, ze dzięki Pani można znów odkryć swoją wrażliwość, którą tak łatwo zakopać w tym smutnym i trudnym świecie. I za to, ze zaglądając do Jeżycjady, za każdym razem staję się odrobinę lepszym człowiekiem. To jest metafizyczne <3 Dziękuję i życzę przepięknego lata.
Damian napisał/a 27 czerwca 2022 o 13:05:
Jak dobrze wiemy, mamy lato. Przyszło trochę czasu wolnego w moim życiu, a ostatni raz, kiedy przewracałem kartki Jeżycjady minęło ponad 10 lat. Pomknąłem któregoś dnia do biblioteki, poprosiłem o Szóstą Klepkę, bibliotekarka zapytała, czy aby nie jestem na to za stary. Powiedziałem, że na Jeżycjadę nikt nie jest za stary i czy masz lat 12, czy 80 - dalej znajdzie się miejsce przy Borejkowym stole. Czytanie idzie mi dość szybko, ale dziś czytając McDusię z oczu popłynęły łzy (śmierć Dmuchawca). Chciałem podziękować z całego serca Pani Małgorzacie - za to, że dała mi tyle książkowych przeżyć, za te emocje, za to, że przy stole na Roosevelta 5 znajduję pokój ducha, wyciszenie, zrozumienie, kiedyś w dzieciństwie bardzo potrzebne, aż po dziś dzień, gdy kończę lat 27. <3
Jak dobrze wiemy, mamy lato. Przyszło trochę czasu wolnego w moim życiu, a ostatni raz, kiedy przewracałem kartki Jeżycjady minęło ponad 10 lat. Pomknąłem któregoś dnia do biblioteki, poprosiłem o Szóstą Klepkę, bibliotekarka zapytała, czy aby nie jestem na to za stary. Powiedziałem, że na Jeżycjadę nikt nie jest za stary i czy masz lat 12, czy 80 - dalej znajdzie się miejsce przy Borejkowym stole. Czytanie idzie mi dość szybko, ale dziś czytając McDusię z oczu popłynęły łzy (śmierć Dmuchawca). Chciałem podziękować z całego serca Pani Małgorzacie - za to, że dała mi tyle książkowych przeżyć, za te emocje, za to, że przy stole na Roosevelta 5 znajduję pokój ducha, wyciszenie, zrozumienie, kiedyś w dzieciństwie bardzo potrzebne, aż po dziś dzień, gdy kończę lat 27. <3
Jakub z Montreal napisał/a 24 czerwca 2022 o 15:59:
Pamiętam o naszej drogiej pani Małgorzacie i o wszystkich znajomych z księgi gości na tej szczególnej drodze do Santiago.Trochę łatwiej niż w wierszu kierując się gwiazdami.Pozdrawiam serdecznie.
Pamiętam o naszej drogiej pani Małgorzacie i o wszystkich znajomych z księgi gości na tej szczególnej drodze do Santiago.Trochę łatwiej niż w wierszu kierując się gwiazdami.Pozdrawiam serdecznie.
Kinga z Kielce napisał/a 23 czerwca 2022 o 23:12:
Witam zobaczyłam dziś ilustracje z wpisu z Dnia Dziecka a tam dwóch chłopców.. Identyczni jak moi synowie. W tym samym wieku tak samo wyglądają jak na zdjęciu Pani Małgosiu Dziękuję jako dziecko i nastolatka pochłaniałam Pani książki ❤️
Witam zobaczyłam dziś ilustracje z wpisu z Dnia Dziecka a tam dwóch chłopców.. Identyczni jak moi synowie. W tym samym wieku tak samo wyglądają jak na zdjęciu Pani Małgosiu Dziękuję jako dziecko i nastolatka pochłaniałam Pani książki ❤️
Ewelina napisał/a 22 czerwca 2022 o 10:24:
Kochana Autorko! 4 miesiące temu na świat przyszła nasza córka. Długo z mężem nie mogliśmy się zdecydować jak ją nazwać. Będąc w ciąży po raz kolejny wróciłam do czytania Jeżycjady. Czasami przed spaniem kolejne rozdziały na głos czytał mój mąż. Po jakimś czasie już wiedzieliśmy - to maleństwo o ciemnych oczach będzie miało na imię Gabriela. Dziękujemy za całą serię i za to ile ciepła wnosi ona w nasze życie!
Kochana Autorko! 4 miesiące temu na świat przyszła nasza córka. Długo z mężem nie mogliśmy się zdecydować jak ją nazwać. Będąc w ciąży po raz kolejny wróciłam do czytania Jeżycjady. Czasami przed spaniem kolejne rozdziały na głos czytał mój mąż. Po jakimś czasie już wiedzieliśmy - to maleństwo o ciemnych oczach będzie miało na imię Gabriela. Dziękujemy za całą serię i za to ile ciepła wnosi ona w nasze życie!
Magda Z napisał/a 21 czerwca 2022 o 22:30:
Mamo Isi, nawet najpiękniejsze lato kiedyś się kończy:) A powroty bywają szczęśliwe:) \\ Moda modą, ale jak to mówiła siedemnastoletnia Gabrysia w KK "w nosie mam kolory ziemi".
Mamo Isi, nawet najpiękniejsze lato kiedyś się kończy:) A powroty bywają szczęśliwe:) \\ Moda modą, ale jak to mówiła siedemnastoletnia Gabrysia w KK "w nosie mam kolory ziemi".
mama Isi napisał/a 21 czerwca 2022 o 20:38:
Piękny wiersz i piękne tłumaczenie - dzięki za przypomnienie!/ Róże zaczęły kwitnąć; coż to za wspaniały, najpiękniejszy i niezastąpiony kwiat w ogrodzie. Nie pojmuję, dlaczego podobno wyszedł z mody. Jeżeli to prawda, to szanowna pani Moda może się wypchać ze swoimi pomysłami. / Już wakacje i znowu rozstanie na najmarniej dwa miesiące. Ech, smutno.
Piękny wiersz i piękne tłumaczenie - dzięki za przypomnienie!/ Róże zaczęły kwitnąć; coż to za wspaniały, najpiękniejszy i niezastąpiony kwiat w ogrodzie. Nie pojmuję, dlaczego podobno wyszedł z mody. Jeżeli to prawda, to szanowna pani Moda może się wypchać ze swoimi pomysłami. / Już wakacje i znowu rozstanie na najmarniej dwa miesiące. Ech, smutno.
Gosza z stalowa wola napisał/a 21 czerwca 2022 o 13:25:
Pani Małgosiu to fantastycznie że cała Jeżycjada ukaże się we Włoszech - gratulacje, życzę pięknego, słonecznego, letniego czasu... róże cudowne i ja w tym roku w ogródku mogę podziwiać i napawać się codziennie różami, o które tak pieczołowicie dba mama męża, mam nadzieję że z jej pomocą ale już pod moją ręką będą kwitły równie pięknie - złapałam ogrodowego bakcyla pozdrawiam serdecznie =)
Pani Małgosiu to fantastycznie że cała Jeżycjada ukaże się we Włoszech - gratulacje, życzę pięknego, słonecznego, letniego czasu... róże cudowne i ja w tym roku w ogródku mogę podziwiać i napawać się codziennie różami, o które tak pieczołowicie dba mama męża, mam nadzieję że z jej pomocą ale już pod moją ręką będą kwitły równie pięknie - złapałam ogrodowego bakcyla pozdrawiam serdecznie =)
Magdalena z Sosnowiec napisał/a 19 czerwca 2022 o 18:19:
Dzień dobry! Dopiero drugą moją Córkę Zosię udało mi się zarazić miłością do Pani książek i ich bohaterów. We wrześniu 2021r. postanowiłyśmy pojechać do Poznania na wycieczkę "śladami Jeżycjady". Wreszcie nadszedł ten czas, nagroda za ósmą klasę, upragniony odpoczynek i radość: 24 czerwca już będziemy w Poznaniu! Życzymy Pani i sobie (nie ma co ukrywać, że chyba nawet bardziej) następnych tak wspaniałych powieści! Magdalena Krauzowicz-Bryś
Dzień dobry! Dopiero drugą moją Córkę Zosię udało mi się zarazić miłością do Pani książek i ich bohaterów. We wrześniu 2021r. postanowiłyśmy pojechać do Poznania na wycieczkę "śladami Jeżycjady". Wreszcie nadszedł ten czas, nagroda za ósmą klasę, upragniony odpoczynek i radość: 24 czerwca już będziemy w Poznaniu! Życzymy Pani i sobie (nie ma co ukrywać, że chyba nawet bardziej) następnych tak wspaniałych powieści! Magdalena Krauzowicz-Bryś
Rozmaryn napisał/a 19 czerwca 2022 o 15:11:
Droga Pani Małgorzato, dziękuję za ilustracje do "Cynowego rycerzyka". Są kwintesencją lata. I przywołują wspomnienia z dzieciństwa. Życzę spokojnego, niezbyt upalnego lata w dobrym zdrowiu. A potem owoców, i w sensie dosłownym, i w przenośnym. Piszę to niezbyt altruistycznie, a Pani już na pewno domyśli się, o co chodzi. Nie jestem w tym życzeniu jedyna...
Droga Pani Małgorzato, dziękuję za ilustracje do "Cynowego rycerzyka". Są kwintesencją lata. I przywołują wspomnienia z dzieciństwa. Życzę spokojnego, niezbyt upalnego lata w dobrym zdrowiu. A potem owoców, i w sensie dosłownym, i w przenośnym. Piszę to niezbyt altruistycznie, a Pani już na pewno domyśli się, o co chodzi. Nie jestem w tym życzeniu jedyna...
Darek z Warszawa napisał/a 19 czerwca 2022 o 13:50:
Bez Pani, Polska literatura młodzieżowa nie byłaby jedną z najlepszych na świecie. Wbrew pozorom nie tylko dla dziewcząt:)
Bez Pani, Polska literatura młodzieżowa nie byłaby jedną z najlepszych na świecie. Wbrew pozorom nie tylko dla dziewcząt:)
Mimi M. napisał/a 19 czerwca 2022 o 00:06:
Pani Małgosiu, życzę błogiego letniego wypoczynku i samych szczęśliwych dróg, kryjących miłe niespodzianki za każdym zakrętem. Dziękuję za wszystkie zacytowane tu piękne wiersze - i Frosta, którego uwielbiam, i Goszczyńskiego, który obecnie wybrzmiewa z tym większą siłą... Życzę także wszystkim Drogim Księgowym udanego, owocnego wypoczynku :) Zgadzam się ze Zgredem, że droga nas kształtuje - jest wszakże metaforą naszego życia. "Navigare necesse est..."
Pani Małgosiu, życzę błogiego letniego wypoczynku i samych szczęśliwych dróg, kryjących miłe niespodzianki za każdym zakrętem. Dziękuję za wszystkie zacytowane tu piękne wiersze - i Frosta, którego uwielbiam, i Goszczyńskiego, który obecnie wybrzmiewa z tym większą siłą... Życzę także wszystkim Drogim Księgowym udanego, owocnego wypoczynku :) Zgadzam się ze Zgredem, że droga nas kształtuje - jest wszakże metaforą naszego życia. "Navigare necesse est..."
Iwona z Wrocław napisał/a 18 czerwca 2022 o 18:41:
Przypadkiem trafiłam na Pani stronę i nie mogę się oprzeć by nie podziękować za te wszystkie chwile spędzone nad Pani książkami :) Trafiłam tu poszukując pani książek - książek z "dzieciństwa" którymi zamiar mam zarazić właśnie swoją córkę. Dziękuję, że Pani była, jest i będzie. Serdecznie pozdrawiamy - obie :)
Przypadkiem trafiłam na Pani stronę i nie mogę się oprzeć by nie podziękować za te wszystkie chwile spędzone nad Pani książkami :) Trafiłam tu poszukując pani książek - książek z "dzieciństwa" którymi zamiar mam zarazić właśnie swoją córkę. Dziękuję, że Pani była, jest i będzie. Serdecznie pozdrawiamy - obie :)
Sondelani napisał/a 17 czerwca 2022 o 15:36:
Najmilsza DUA, dobrego odpoczynku i ciekawych przygód na „bocznych drogach” życzą Sondelanki z kwitnącego, letniego ogrodu.
Najmilsza DUA, dobrego odpoczynku i ciekawych przygód na „bocznych drogach” życzą Sondelanki z kwitnącego, letniego ogrodu.
rta napisał/a 17 czerwca 2022 o 07:12:
To już wakacje ? Czas szykować książki do czytania.Marzyć o tym co przydarzy się Chucherku.
To już wakacje ? Czas szykować książki do czytania.Marzyć o tym co przydarzy się Chucherku.
Zgred napisał/a 16 czerwca 2022 o 19:18:
O, wybieranie dróg mniej uczęszczanych jest całkowicie zrozumiałe, zwłaszcza okresie tłocznej turystyki. Droga nas kształtuje. Miłych wakacji! Odpoczynku!
O, wybieranie dróg mniej uczęszczanych jest całkowicie zrozumiałe, zwłaszcza okresie tłocznej turystyki. Droga nas kształtuje. Miłych wakacji! Odpoczynku!
Magda Z napisał/a 16 czerwca 2022 o 18:16:
Najpiękniejszego lata!
Najpiękniejszego lata!
MałgM napisał/a 15 czerwca 2022 o 08:48:
Widziałam! Dziękuję! Lunofilka
Widziałam! Dziękuję! Lunofilka
Mimi M. napisał/a 14 czerwca 2022 o 23:02:
Wczoraj rzęsiście lunęło, a dziś podziwiamy truskawkową pełnię. Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich Lunofili:)
Wczoraj rzęsiście lunęło, a dziś podziwiamy truskawkową pełnię. Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich Lunofili:)
asia napisał/a 14 czerwca 2022 o 11:25:
Tak, deszcz jest powodem do radości- jak również truskawkowy księżyc. P.S. Uśmiecham się i nie mogłam się powstrzymać.
Tak, deszcz jest powodem do radości- jak również truskawkowy księżyc. P.S. Uśmiecham się i nie mogłam się powstrzymać.
rta napisał/a 14 czerwca 2022 o 09:02:
Brakuje deszczu i dobrych ludzi ,dlatego tu zaglądam
Brakuje deszczu i dobrych ludzi ,dlatego tu zaglądam
Magda Z napisał/a 13 czerwca 2022 o 19:53:
Niestety niebo zasnuło się zawiesistymi chmurami i mamy potężną ulewę. Nie zapowiada się, żeby można było dziś zobaczyć księżyc 🌙. Ale że pada intensywnie po raz pierwszy od ponad miesiąca, to chyba trzeba się z tego cieszyć. Ziemia bowiem przestawała przypominać ziemię, a zaczynała upodoniać się do skały.
Niestety niebo zasnuło się zawiesistymi chmurami i mamy potężną ulewę. Nie zapowiada się, żeby można było dziś zobaczyć księżyc 🌙. Ale że pada intensywnie po raz pierwszy od ponad miesiąca, to chyba trzeba się z tego cieszyć. Ziemia bowiem przestawała przypominać ziemię, a zaczynała upodoniać się do skały.
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 13 czerwca 2022 o 15:27:
O właśnie Mamo Isi, też czekam na truskawkowy księżyc. Tyle lat spoglądałam ku górze i dopiero od Was dowiedziałam się, że jestem lunofilem. No proszę, czego to się człowiek może o sobie dowiedzieć. A niebo o przed 5.oo rano, które to oglądam codziennie od miesiąca, zapiera dech w piersiach, codziennie inne, codziennie cudne. Pozdrawiam, miłego dnia.
O właśnie Mamo Isi, też czekam na truskawkowy księżyc. Tyle lat spoglądałam ku górze i dopiero od Was dowiedziałam się, że jestem lunofilem. No proszę, czego to się człowiek może o sobie dowiedzieć. A niebo o przed 5.oo rano, które to oglądam codziennie od miesiąca, zapiera dech w piersiach, codziennie inne, codziennie cudne. Pozdrawiam, miłego dnia.
mama Isi napisał/a 13 czerwca 2022 o 06:23:
Dobra wiadomość! We wtorek 14 czerwca przypadnie perygeum (superpełnia) Księżyca (jest do 14% większy i świeci do 30% jaśniej niż, gdyby znajdował się w apogeum), a kilkanaście godzin później przejdzie przez najbliższy Ziemi punkt swojej orbity. Odległość, jaka będzie dzielić Ziemię od Księżyca, wyniesie wtedy 357 438,4 km. Księżyc wzejdzie 13 czerwca o godz. 20.12, zajdzie 14 czerwca o 3.39, następnie wzejdzie 14 czerwca o godz. 21.38 i zajdzie 15 czerwca o godz. 4.30. Chyba popatrzę.
Dobra wiadomość! We wtorek 14 czerwca przypadnie perygeum (superpełnia) Księżyca (jest do 14% większy i świeci do 30% jaśniej niż, gdyby znajdował się w apogeum), a kilkanaście godzin później przejdzie przez najbliższy Ziemi punkt swojej orbity. Odległość, jaka będzie dzielić Ziemię od Księżyca, wyniesie wtedy 357 438,4 km. Księżyc wzejdzie 13 czerwca o godz. 20.12, zajdzie 14 czerwca o 3.39, następnie wzejdzie 14 czerwca o godz. 21.38 i zajdzie 15 czerwca o godz. 4.30. Chyba popatrzę.
Tatiana napisał/a 12 czerwca 2022 o 15:50:
Niedawno byłam w bibliotece i zobaczyłam na półce "Klechdy sezamowe". Przypomniał mi się Robrojek i Nutria. Wypożyczyłam i czytam, bardzo mi się spodobały!
Niedawno byłam w bibliotece i zobaczyłam na półce "Klechdy sezamowe". Przypomniał mi się Robrojek i Nutria. Wypożyczyłam i czytam, bardzo mi się spodobały!
Sowa P. napisał/a 11 czerwca 2022 o 15:29:
A ja jestem bardzo wdzięczna pani Emilii za słowa o tym, żeby piszący dla dzieci nie zapominali o dziecięcej wrażliwości, o sile słowa i potrzebie piękna języka literackiego. Bardzo trudno o to teraz - z co drugiej książki dla dzieci wieje smutkiem, tematy (i żarty) są za dorosłe, a o język się nie dba, czy też raczej dba się o to, by był celowo niedbały („młodzieżowy”) i łatwo przyswajalny młodym odbiorcom. Trzeba o tym mówić, bo to jest powszechne zjawisko, niestety. *** Z czereśnią trudno, kupię sobie gotowe deseczki lipowe.
A ja jestem bardzo wdzięczna pani Emilii za słowa o tym, żeby piszący dla dzieci nie zapominali o dziecięcej wrażliwości, o sile słowa i potrzebie piękna języka literackiego. Bardzo trudno o to teraz - z co drugiej książki dla dzieci wieje smutkiem, tematy (i żarty) są za dorosłe, a o język się nie dba, czy też raczej dba się o to, by był celowo niedbały („młodzieżowy”) i łatwo przyswajalny młodym odbiorcom. Trzeba o tym mówić, bo to jest powszechne zjawisko, niestety. *** Z czereśnią trudno, kupię sobie gotowe deseczki lipowe.
MałgM napisał/a 11 czerwca 2022 o 11:36:
Mamo Isi, miód na serce matki lejesz waćpani. Dzięki! *** Beato, dziękuję i mile pozdrawiam!
Mamo Isi, miód na serce matki lejesz waćpani. Dzięki! *** Beato, dziękuję i mile pozdrawiam!
mama Isi napisał/a 11 czerwca 2022 o 10:52:
Specjalnie wybrałam się do gdyńskiego empiku, zeby nabyć majowy numer miesięcznika Nowe Książki z wywiadem Emilki. I co? I nico. Siedzieli jeszcze na stercie kwietniowych z Tokarczuk i zawiadomili mnie, że muszą najpierw wycofać te i wtedy mogą zamówić majowe. Zapewne zdążą do Bożego Narodzenia, ale nic pewnego. Toteż zamówiłam rzecz przez internet. Piękny, mądry wywiad. Teraz rozumiem, skąd się wzięła ta mroczność w powieściach Emilki jest zapewne skutkiem obczytywania się baśniami Grimma w dzieciństwie; w końcu samo przeczytanie "Hänsel und Gretel", czy "Spółki kota z myszą" skutkować może u człowieka długoletnią traumą;) Ach, ta osławiona germańska kultura - czyste lukrowane okrucieństwo. / Święta racja, że baśń i powieść jako gatunki literackie mają się znakomicie, rosną i wciąż wypuszczają nowe gałązki; to są gatunki nieśmiertelne. Bardzo ciekawe, że Emilka tworząc czyta swoje baśniowe opowieści - czyli wraca do źródeł, bo przecież baśnie się opowiadało. Bo baśń się musi toczyć. / Szalenie ciekawe wypowiedzi o naszym czwartym wymiarze; mocno on niedoceniany i Bogu dzięki, że znalazła się Autorka, która osadziła Czas na tronie. / W sumie - świetny wywiad, chyba przeczytam go raz jeszcze, żeby zobaczyć, co przegapiłam. Dzięki!
Specjalnie wybrałam się do gdyńskiego empiku, zeby nabyć majowy numer miesięcznika Nowe Książki z wywiadem Emilki. I co? I nico. Siedzieli jeszcze na stercie kwietniowych z Tokarczuk i zawiadomili mnie, że muszą najpierw wycofać te i wtedy mogą zamówić majowe. Zapewne zdążą do Bożego Narodzenia, ale nic pewnego. Toteż zamówiłam rzecz przez internet. Piękny, mądry wywiad. Teraz rozumiem, skąd się wzięła ta mroczność w powieściach Emilki jest zapewne skutkiem obczytywania się baśniami Grimma w dzieciństwie; w końcu samo przeczytanie "Hänsel und Gretel", czy "Spółki kota z myszą" skutkować może u człowieka długoletnią traumą;) Ach, ta osławiona germańska kultura - czyste lukrowane okrucieństwo. / Święta racja, że baśń i powieść jako gatunki literackie mają się znakomicie, rosną i wciąż wypuszczają nowe gałązki; to są gatunki nieśmiertelne. Bardzo ciekawe, że Emilka tworząc czyta swoje baśniowe opowieści - czyli wraca do źródeł, bo przecież baśnie się opowiadało. Bo baśń się musi toczyć. / Szalenie ciekawe wypowiedzi o naszym czwartym wymiarze; mocno on niedoceniany i Bogu dzięki, że znalazła się Autorka, która osadziła Czas na tronie. / W sumie - świetny wywiad, chyba przeczytam go raz jeszcze, żeby zobaczyć, co przegapiłam. Dzięki!
mama Isi napisał/a 11 czerwca 2022 o 06:55:
Powiadasz, kochana Solenizantko, że mamy papierowy kryzys; oby, oby, mam nadzieję, ze prorocze to słowa;)/ Wiewiórko, gwadelupa jest w ostatniej zwrotce: "Moje prawo, moja racja. Co się czepia mnie ta makrela, dedykacja? Jej na pewno to się przyda. To rebelia, artemida. To pretensja, to elida. Ty jej nie znasz, Boże mój. Niech na przyszłość nie zaczyna, Anomalia, morwa jedna, witamina. To plastyka, to angina. Gwadelupa, z przeproszeniem, tfuj!"/ Sowo, żeby drewno nadawało się do rzeźbienia, drzewo musi być ścięte w lutym, kiedy soki zeszły do korzeni. Inaczej będzie pękać. Na składzie mamy jeno pień gruszy ścięty w niewłaściwym czasie i zaprzyjaźniony rzeźbiarz go przez to nie chciał, niestety. Z drzewami jak z ostrygami, ot co.
Powiadasz, kochana Solenizantko, że mamy papierowy kryzys; oby, oby, mam nadzieję, ze prorocze to słowa;)/ Wiewiórko, gwadelupa jest w ostatniej zwrotce: "Moje prawo, moja racja. Co się czepia mnie ta makrela, dedykacja? Jej na pewno to się przyda. To rebelia, artemida. To pretensja, to elida. Ty jej nie znasz, Boże mój. Niech na przyszłość nie zaczyna, Anomalia, morwa jedna, witamina. To plastyka, to angina. Gwadelupa, z przeproszeniem, tfuj!"/ Sowo, żeby drewno nadawało się do rzeźbienia, drzewo musi być ścięte w lutym, kiedy soki zeszły do korzeni. Inaczej będzie pękać. Na składzie mamy jeno pień gruszy ścięty w niewłaściwym czasie i zaprzyjaźniony rzeźbiarz go przez to nie chciał, niestety. Z drzewami jak z ostrygami, ot co.
Sosna napisał/a 10 czerwca 2022 o 23:33:
Wspólne czytanie to niesamowita frajda. Każda z nas w nieco inny sposób postrzega bohatera. Inne fragmenty książki zapadają w pamięci. Nie ma to jak dobra książka i herbatka, jeszcze raz sto lat!
Wspólne czytanie to niesamowita frajda. Każda z nas w nieco inny sposób postrzega bohatera. Inne fragmenty książki zapadają w pamięci. Nie ma to jak dobra książka i herbatka, jeszcze raz sto lat!
Beata z Olsztyn napisał/a 10 czerwca 2022 o 23:22:
Jeszcze zdążę, dopiero godzina 23.20 w dniu czerwca dziesiątego. Uściski imieninowe Pani Małgosiu:) Czytam te cudne wpisy i stwierdzam, że wyjątkowych ma Pani Czytelników
Jeszcze zdążę, dopiero godzina 23.20 w dniu czerwca dziesiątego. Uściski imieninowe Pani Małgosiu:) Czytam te cudne wpisy i stwierdzam, że wyjątkowych ma Pani Czytelników
MałgM napisał/a 10 czerwca 2022 o 22:57:
Sosno, dzięki za wiad.pryw. Jak to, jak to, już do liceum? To być nie może. Jak ten czas galopuje... Pozdrawiam mile! I cieszę się jak zwykle z tego, że mamy czytają z córkami.
Sosno, dzięki za wiad.pryw. Jak to, jak to, już do liceum? To być nie może. Jak ten czas galopuje... Pozdrawiam mile! I cieszę się jak zwykle z tego, że mamy czytają z córkami.
Sowa P. napisał/a 10 czerwca 2022 o 21:51:
A jeszcze donoszę uprzejmie, że można już kupić polskie tłumaczenie pierwszej (?) powieści Dorothy L. Sayers („Trup w szafie”), gdyby ktoś miał taką potrzebę.
A jeszcze donoszę uprzejmie, że można już kupić polskie tłumaczenie pierwszej (?) powieści Dorothy L. Sayers („Trup w szafie”), gdyby ktoś miał taką potrzebę.
Beatuszka napisał/a 10 czerwca 2022 o 21:50:
Och, to bardzo się cieszę. Na zdrowie!
Och, to bardzo się cieszę. Na zdrowie!
Sowa P. napisał/a 10 czerwca 2022 o 21:46:
O, tak, tak, Beatuszka to jest zdolna piekarka. A jakie chleby piecze! Kto jadł, ten wie. Podczytywałam dziś archiwalne wpisy na stronie. Mama Isi zgłaszała sześć lat temu, że od dwóch lat ma w ogrodzie uschłą czereśnię. Czy to ta sama, która się rozsypała zeszłego lata? A pamiętasz, mamo Isi, że Twoja czereśnia miała zostać przerobiona na formy piernikowe? DUA prawie dłuto kupowała, Adam też miał dłubać. I co, ktoś już jakąś foremkę wydłubał? Znalazłam niedawno we własnej piwnicy snycerskie dłutka, leżały tam nieużywane dobre pół wieku. Nie wiem, kto i po co je kupił, ale dobrze zrobił, że kupił. No to teraz szukam kawałka dobrze obsuszonej czereśni.
O, tak, tak, Beatuszka to jest zdolna piekarka. A jakie chleby piecze! Kto jadł, ten wie. Podczytywałam dziś archiwalne wpisy na stronie. Mama Isi zgłaszała sześć lat temu, że od dwóch lat ma w ogrodzie uschłą czereśnię. Czy to ta sama, która się rozsypała zeszłego lata? A pamiętasz, mamo Isi, że Twoja czereśnia miała zostać przerobiona na formy piernikowe? DUA prawie dłuto kupowała, Adam też miał dłubać. I co, ktoś już jakąś foremkę wydłubał? Znalazłam niedawno we własnej piwnicy snycerskie dłutka, leżały tam nieużywane dobre pół wieku. Nie wiem, kto i po co je kupił, ale dobrze zrobił, że kupił. No to teraz szukam kawałka dobrze obsuszonej czereśni.
MałgM napisał/a 10 czerwca 2022 o 21:34:
A tymczasem to Ty go mi dałaś, kochanie - prezent, nie medal. A może to i medal? Przepyszny! Takie medale lubię. Raz jeszcze dziękuję i strzepuję z warg lube okruszki (zjadłam 2 ciasteczka na kolację; dawkuję je sobie!). *** Blanko, Błotowijku, Sondelani i Nutko! I wszyscy! Dziękuję za ciepło i pamięć! Przesyłam uściski!
A tymczasem to Ty go mi dałaś, kochanie - prezent, nie medal. A może to i medal? Przepyszny! Takie medale lubię. Raz jeszcze dziękuję i strzepuję z warg lube okruszki (zjadłam 2 ciasteczka na kolację; dawkuję je sobie!). *** Blanko, Błotowijku, Sondelani i Nutko! I wszyscy! Dziękuję za ciepło i pamięć! Przesyłam uściski!
Beatuszka napisał/a 10 czerwca 2022 o 21:13:
Dziękuję za wszystkie dobre i ciepłe słowa. Uśmiecham się szeroko i czuję jakbym dostała dzisiaj prezent. I medal.
Dziękuję za wszystkie dobre i ciepłe słowa. Uśmiecham się szeroko i czuję jakbym dostała dzisiaj prezent. I medal.
Wójt Wiewiórka napisał/a 10 czerwca 2022 o 20:39:
Jasne, Kochana Solenizantko, że każdy kryzys kiedyś mija, papierowy też. Mamo Isi, a gwadelupy nie widzę w tym cytacie. Może chociaż gwadelupa jest Twoja?
Jasne, Kochana Solenizantko, że każdy kryzys kiedyś mija, papierowy też. Mamo Isi, a gwadelupy nie widzę w tym cytacie. Może chociaż gwadelupa jest Twoja?
Blanka z Warszawa napisał/a 10 czerwca 2022 o 20:25:
Kochana Ulubiona Autorko, przesyłam najserdeczniejsze życzenia imieninowe. Uściski!
Kochana Ulubiona Autorko, przesyłam najserdeczniejsze życzenia imieninowe. Uściski!
błotowij napisał/a 10 czerwca 2022 o 19:30:
Najserdeczniejsze życzenia dla Najmilszej Autorki. Z bukietami pachnących piwonii, groszku i róż. I z wdzięcznością ♥
Najserdeczniejsze życzenia dla Najmilszej Autorki. Z bukietami pachnących piwonii, groszku i róż. I z wdzięcznością ♥
Sondelani napisał/a 10 czerwca 2022 o 19:22:
Najmilsza DUA, jeszcze raz - najlepszego urodzinowego! Serdeczne usciski od Sondelankow
Najmilsza DUA, jeszcze raz - najlepszego urodzinowego! Serdeczne usciski od Sondelankow
nutka napisał/a 10 czerwca 2022 o 19:15:
Po głębszym zastanowieniu - może i w "Języku Trolli" nikt nie jeździł na łyżwach, ale jeśli spojrzymy na okładkę symbolicznie jako na stąpanie po niepewnym i cienkim lodzie uczuć, młodości i nastoletniego życia, to kto wie? Może jednak jest wystarczająco adekwatna? A na pewno najważniejsze jest to, że należą się Pani, DUA, gratulacje w związku ze wznowieniem i perspektywami wydawniczymi. :)
Po głębszym zastanowieniu - może i w "Języku Trolli" nikt nie jeździł na łyżwach, ale jeśli spojrzymy na okładkę symbolicznie jako na stąpanie po niepewnym i cienkim lodzie uczuć, młodości i nastoletniego życia, to kto wie? Może jednak jest wystarczająco adekwatna? A na pewno najważniejsze jest to, że należą się Pani, DUA, gratulacje w związku ze wznowieniem i perspektywami wydawniczymi. :)
nutka napisał/a 10 czerwca 2022 o 19:08:
Kochana Pani Małgosiu! Przyłączamy się z Mężem do najserdeczniejszych życzeń imieninowych, życząc obfitości łask Bożych, dużo zdrowia i wszystkiego, wszystkiego co najlepsze! Ściskamy Panią serdecznie. Nawiązując do okładek nowo wydawanych książek - czy zwróciliście również uwagę na tytuły? Coraz więcej książek przeznaczonych dla młodzieży (przynajmniej z zamysłu, bo po przeczytaniu opisów na okładce można mieć mnóstwo wątpliwości co do ich treści) i szeroko promowanych w internecie, zachowuje oryginalne tytuły, które są najczęściej w języku angielskim. Co stało się z dobrym zwyczajem tłumaczeń? Ja natomiast, zainspirowana wpisami Księgowych, kupiłam ostatnio "Miasteczko Middlemarch". Jeszcze nie miałam okazji przeczytać, ale oba tomy już leżą na półce i na mnie zerkają. Muszą się, niestety, ustawić w dłuuugiej kolejce. :)
Kochana Pani Małgosiu! Przyłączamy się z Mężem do najserdeczniejszych życzeń imieninowych, życząc obfitości łask Bożych, dużo zdrowia i wszystkiego, wszystkiego co najlepsze! Ściskamy Panią serdecznie. Nawiązując do okładek nowo wydawanych książek - czy zwróciliście również uwagę na tytuły? Coraz więcej książek przeznaczonych dla młodzieży (przynajmniej z zamysłu, bo po przeczytaniu opisów na okładce można mieć mnóstwo wątpliwości co do ich treści) i szeroko promowanych w internecie, zachowuje oryginalne tytuły, które są najczęściej w języku angielskim. Co stało się z dobrym zwyczajem tłumaczeń? Ja natomiast, zainspirowana wpisami Księgowych, kupiłam ostatnio "Miasteczko Middlemarch". Jeszcze nie miałam okazji przeczytać, ale oba tomy już leżą na półce i na mnie zerkają. Muszą się, niestety, ustawić w dłuuugiej kolejce. :)
mama Isi napisał/a 10 czerwca 2022 o 18:29:
Miała baba żyrafę, żyrafę, żyrafę / Wsadziła ją za szafę, za szafę, bęc./
Miała baba żyrafę, żyrafę, żyrafę / Wsadziła ją za szafę, za szafę, bęc./
mama Isi napisał/a 10 czerwca 2022 o 18:28:
Lubię komplementa, ale muszę się przyznać, że to są złorzeczenia autorstwa Jurandota z utworu"Nie przeproszę": "Nie przeproszę. Nie przeproszę, niech mnie skarżą mogą mówić, przekonywać aż do jutra./ Żeby znowu wyjeżdżała do mnie z twarzą Zwykła flądra, ordynarna bramaputra? / Nie przeproszę. Zresztą nawet nie powinnam, niech nie myśli, że honoru we mnie brak./ A poza tym, przecież sama sobie winna, zaraz Państwu wytłumaczę, było tak:/ Ona pierwsza się czepiała, ta szantrapa, ta walpurgia, ta grzymała./ To sodoma, to gomora! Do mnie z twarzą? Bezwstydnica, wernyhora!!! " etc etc. Wykonywała to Bielicka.
Lubię komplementa, ale muszę się przyznać, że to są złorzeczenia autorstwa Jurandota z utworu"Nie przeproszę": "Nie przeproszę. Nie przeproszę, niech mnie skarżą mogą mówić, przekonywać aż do jutra./ Żeby znowu wyjeżdżała do mnie z twarzą Zwykła flądra, ordynarna bramaputra? / Nie przeproszę. Zresztą nawet nie powinnam, niech nie myśli, że honoru we mnie brak./ A poza tym, przecież sama sobie winna, zaraz Państwu wytłumaczę, było tak:/ Ona pierwsza się czepiała, ta szantrapa, ta walpurgia, ta grzymała./ To sodoma, to gomora! Do mnie z twarzą? Bezwstydnica, wernyhora!!! " etc etc. Wykonywała to Bielicka.
Magda Z napisał/a 10 czerwca 2022 o 18:03:
Niestety ta pluszowa i ta z klocków lego ewidentnie jej nie satysfakcjonują. Trzeba by najpierw zainwestować w mieszkanie powyżej, żeby to biedne zwierzę mogło rozprostować szyję w bloku.
Niestety ta pluszowa i ta z klocków lego ewidentnie jej nie satysfakcjonują. Trzeba by najpierw zainwestować w mieszkanie powyżej, żeby to biedne zwierzę mogło rozprostować szyję w bloku.
MałgM napisał/a 10 czerwca 2022 o 17:51:
Lubię złorzeczenia Mamy Isi.*** Sowo, to są arcydzieła smaku, te ciasteczka Beatuszki. Pełen kunszt, zmysł artystyczny, serce i ta właściwa Beatce troskliwa czułość, obecna we wszystkim, co robi. ***Jane a to się cieszę, że masz Louise. Ta francuska róża jest urocza pod każdym względem. A jak pachnie! Jak wiesz, pochodzi z XIX wieku - tworzone wtedy odmiany musiały pachnieć! Polecam też odmianę Rambling Rector, to ta biała pnąca na zdjęciu, w głębi (Anglia, w. XIX). Rośnie jak szalona. Zapach inny niż u Louise, ale cudowny również: słodko-orzeźwiająco-cynamonowy.*** Anette, a tak, teraz pamiętam: Idusia!!! Przesyłam jeszcze jednego całuska.*** Madziu, kupcie dziecku żyrafę! *** Wójciku, witaj, lube stworzonko! Tak, chcą wydawać, aż piszczą, i mają wielkie plany promocyjne, ale na razie kryzys z papierem zaczyna i im zagrażać. Poczekamy. Każdy kryzys kiedyś mija.*** Dziękuję wszystkim!!!
Lubię złorzeczenia Mamy Isi.*** Sowo, to są arcydzieła smaku, te ciasteczka Beatuszki. Pełen kunszt, zmysł artystyczny, serce i ta właściwa Beatce troskliwa czułość, obecna we wszystkim, co robi. ***Jane a to się cieszę, że masz Louise. Ta francuska róża jest urocza pod każdym względem. A jak pachnie! Jak wiesz, pochodzi z XIX wieku - tworzone wtedy odmiany musiały pachnieć! Polecam też odmianę Rambling Rector, to ta biała pnąca na zdjęciu, w głębi (Anglia, w. XIX). Rośnie jak szalona. Zapach inny niż u Louise, ale cudowny również: słodko-orzeźwiająco-cynamonowy.*** Anette, a tak, teraz pamiętam: Idusia!!! Przesyłam jeszcze jednego całuska.*** Madziu, kupcie dziecku żyrafę! *** Wójciku, witaj, lube stworzonko! Tak, chcą wydawać, aż piszczą, i mają wielkie plany promocyjne, ale na razie kryzys z papierem zaczyna i im zagrażać. Poczekamy. Każdy kryzys kiedyś mija.*** Dziękuję wszystkim!!!
Wójt Wiewiórka napisał/a 10 czerwca 2022 o 17:46:
A co do okładki, to od razu miałam takie samo wrażenie jak Droga Autorka. Okładka przyjemna w odbiorze i naprawdę ładna w swojej prostocie, jeno ciut nieadekwatna. Ale co tam, ważne że Jeżycjada się podoba i że chcą wydawać.
A co do okładki, to od razu miałam takie samo wrażenie jak Droga Autorka. Okładka przyjemna w odbiorze i naprawdę ładna w swojej prostocie, jeno ciut nieadekwatna. Ale co tam, ważne że Jeżycjada się podoba i że chcą wydawać.
Wójt Wiewiórka napisał/a 10 czerwca 2022 o 17:43:
Najserdeczniejsze życzenia dla Kochanej Autorki. No już sama nie wiem czego życzyć po tych wszystkich pięknych życzeniach. Życzę więc żeby się wszyściutkie hurtem spełniły. A potem jeszcze więcej radości, nadziei i jeszcze więcej pięknych książek i kwiatów, i wszystkiego co dobre.
Najserdeczniejsze życzenia dla Kochanej Autorki. No już sama nie wiem czego życzyć po tych wszystkich pięknych życzeniach. Życzę więc żeby się wszyściutkie hurtem spełniły. A potem jeszcze więcej radości, nadziei i jeszcze więcej pięknych książek i kwiatów, i wszystkiego co dobre.
mama Isi napisał/a 10 czerwca 2022 o 17:05:
Kompletne bramaputry z tych wydawców; równie dobrze mogliby wydać "Kubusia Puchatka" bez ilustracji i z okładką, na której malowałby się udatny widoczek z Transylwanii.
Kompletne bramaputry z tych wydawców; równie dobrze mogliby wydać "Kubusia Puchatka" bez ilustracji i z okładką, na której malowałby się udatny widoczek z Transylwanii.
Sowa P. napisał/a 10 czerwca 2022 o 16:40:
Wszystkiego najlepszego z okazji imienin! Oby duch załamywał się jak najrzadziej, a najlepiej wcale („Ducha nie gaście”)! Wyobrażam sobie te ciasteczka Beatuszki…
Wszystkiego najlepszego z okazji imienin! Oby duch załamywał się jak najrzadziej, a najlepiej wcale („Ducha nie gaście”)! Wyobrażam sobie te ciasteczka Beatuszki…
Anette napisał/a 10 czerwca 2022 o 14:29:
Pani Małgosiu, dziękuję! Mała Ida właśnie drzemie na moich rękach i na pewno czuje dobre fluidy :)
Pani Małgosiu, dziękuję! Mała Ida właśnie drzemie na moich rękach i na pewno czuje dobre fluidy :)
Magda Z napisał/a 10 czerwca 2022 o 14:11:
A ja do bukietu życzeń dołączę dla Pani anegdotę z dzieckiem w roli głównej. Moja siostrzenica (lat 2,5) chce mieć kota. Obiecali jej rodzice, że kota dostanie, tylko musi poczekać aż braciszek (14 miesięcy) podrośnie. Ola to oczywiście pamięta, rodzicom też nie pozwala zapomnieć, co jakiś czas dowiadując się, kiedy to będzie. Aż raz przybiega zaaferowana do swojej mamy i z miną zupełnie poważną pyta: "A może zamiast kota kupimy żyrafę"??
A ja do bukietu życzeń dołączę dla Pani anegdotę z dzieckiem w roli głównej. Moja siostrzenica (lat 2,5) chce mieć kota. Obiecali jej rodzice, że kota dostanie, tylko musi poczekać aż braciszek (14 miesięcy) podrośnie. Ola to oczywiście pamięta, rodzicom też nie pozwala zapomnieć, co jakiś czas dowiadując się, kiedy to będzie. Aż raz przybiega zaaferowana do swojej mamy i z miną zupełnie poważną pyta: "A może zamiast kota kupimy żyrafę"??
Jane z Łódź napisał/a 10 czerwca 2022 o 13:54:
Kochana Pani Małgorzato! Nieodmiennie dziękuję za wszystko! (tym razem za polecenie Louis Odier - jest moją radością - patrząc na nią, myślę ciepło o Pani). Najlepsze życzenia imieninowe. Z uściskami. Jane
Kochana Pani Małgorzato! Nieodmiennie dziękuję za wszystko! (tym razem za polecenie Louis Odier - jest moją radością - patrząc na nią, myślę ciepło o Pani). Najlepsze życzenia imieninowe. Z uściskami. Jane
MałgM napisał/a 10 czerwca 2022 o 13:21:
Anette, dziękuję. Lubię krzepić. Najpierw jednak muszę odczekać, żeby umocnić samą siebie w chwili załamania ducha. A potem już mogę się brać do krzepienia.:) Aha! Czułe uściski dla PT Dzidziusia! *** Ako, wcale nie dali ilustracji, wyobraź sobie. Bo oni do literatury młodzieżowej nie dają. Tylko do dziecięcej. *** A okładka, Mamo Isi, całkiem ładna, moim zdaniem. Tylko że w powieści, taki drobiazg, nikt nawet nie był na ślizgawce...*** Mario Anno (wiad.pryw.) - dziękuję i ściskam! Piwonie i u nas ogromne tego lata. Pozdrawiam Was in toto!
Anette, dziękuję. Lubię krzepić. Najpierw jednak muszę odczekać, żeby umocnić samą siebie w chwili załamania ducha. A potem już mogę się brać do krzepienia.:) Aha! Czułe uściski dla PT Dzidziusia! *** Ako, wcale nie dali ilustracji, wyobraź sobie. Bo oni do literatury młodzieżowej nie dają. Tylko do dziecięcej. *** A okładka, Mamo Isi, całkiem ładna, moim zdaniem. Tylko że w powieści, taki drobiazg, nikt nawet nie był na ślizgawce...*** Mario Anno (wiad.pryw.) - dziękuję i ściskam! Piwonie i u nas ogromne tego lata. Pozdrawiam Was in toto!
MałgM napisał/a 10 czerwca 2022 o 13:17:
Dziękuję, kochane Istoty Ludzkie!!!! Jaki piękny mam dzień od samego rana! I właśnie przybyła paczuszka, a w niej absolutnie doskonałe, chrupiące, aromatyczne, naładowane bakaliami, ziarenkami i czekoladą, boskie ciasteczka owsiane wypieczone przez Beatuszkę! Zajadam i błogość mnie opromienia oraz ogarnia! Dziękuję też Sondelani za zielonego anioła! Ale przede wszystkim - dziękuję za pamięć i dobre uczucia!
Dziękuję, kochane Istoty Ludzkie!!!! Jaki piękny mam dzień od samego rana! I właśnie przybyła paczuszka, a w niej absolutnie doskonałe, chrupiące, aromatyczne, naładowane bakaliami, ziarenkami i czekoladą, boskie ciasteczka owsiane wypieczone przez Beatuszkę! Zajadam i błogość mnie opromienia oraz ogarnia! Dziękuję też Sondelani za zielonego anioła! Ale przede wszystkim - dziękuję za pamięć i dobre uczucia!
Aka z Łodzi napisał/a 10 czerwca 2022 o 12:47:
Wszystkiego najpiękniejszego Kochanej Solenizantce! Łask Bożych i opieki Bożej na każdy dzień! P.S. Uważam, że ilustracje są integralną częścią Jeżycjady. Ciekawe czyje umieścili w środku.
Wszystkiego najpiękniejszego Kochanej Solenizantce! Łask Bożych i opieki Bożej na każdy dzień! P.S. Uważam, że ilustracje są integralną częścią Jeżycjady. Ciekawe czyje umieścili w środku.
MaryMeg z Wrocław napisał/a 10 czerwca 2022 o 12:06:
Dziękując serdecznie za nowe, krzepiące i tchnące nadzieją wpisy, za piękne zdjęcia i ilustracje i ja spieszę z najlepszymi życzeniami - wszelkiego Dobra, dużo sił (i ducha i ciała), zdrowia, nieustającej radości z życia, z bliskich i z... nas, wdzięcznych czytelniczek i czytelników. :)
Dziękując serdecznie za nowe, krzepiące i tchnące nadzieją wpisy, za piękne zdjęcia i ilustracje i ja spieszę z najlepszymi życzeniami - wszelkiego Dobra, dużo sił (i ducha i ciała), zdrowia, nieustającej radości z życia, z bliskich i z... nas, wdzięcznych czytelniczek i czytelników. :)
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 10 czerwca 2022 o 11:59:
Najmilsza Autorko. Spieszę z bukietem herbacianych róż życząc samych pogodnych dni, uśmiechu, zdrowia, miłości i opieki Matki Bożej. Miłego dnia.
Najmilsza Autorko. Spieszę z bukietem herbacianych róż życząc samych pogodnych dni, uśmiechu, zdrowia, miłości i opieki Matki Bożej. Miłego dnia.
Samuele z Wrocławia napisał/a 10 czerwca 2022 o 11:34:
Ślemy najlepsze życzenia imieninowe i najmocniejsze uściski! A my podśpiewujemy ten wiersz za każdym razem, kiedy sadzimy kwiaty na działce :) Całuski! Dołączamy też bukiet piwonii tych białych z czerwonym rzucikiem w środku i tych jasnoróżowych, bo najpiękniej pachną.
Ślemy najlepsze życzenia imieninowe i najmocniejsze uściski! A my podśpiewujemy ten wiersz za każdym razem, kiedy sadzimy kwiaty na działce :) Całuski! Dołączamy też bukiet piwonii tych białych z czerwonym rzucikiem w środku i tych jasnoróżowych, bo najpiękniej pachną.
Anette napisał/a 10 czerwca 2022 o 10:59:
Pani Małgosiu, ślę najlepsze życzenia imieninowe wraz z bukietem z maków, chabrów i rumianku! Zdrowia, pogody ducha każdego dnia mimo wszystko! Wiersz o różach krzepiący. Jak również wpisy "Taksówkarze" i "Szpital Raszei" z Jowisza 2, które sobie wczoraj przypominałam. Potrafi Pani krzepić i dodawać siły jak nikt!!! Dziękuję ♥
Pani Małgosiu, ślę najlepsze życzenia imieninowe wraz z bukietem z maków, chabrów i rumianku! Zdrowia, pogody ducha każdego dnia mimo wszystko! Wiersz o różach krzepiący. Jak również wpisy "Taksówkarze" i "Szpital Raszei" z Jowisza 2, które sobie wczoraj przypominałam. Potrafi Pani krzepić i dodawać siły jak nikt!!! Dziękuję ♥
mama Isi napisał/a 10 czerwca 2022 o 06:33:
Lecę, lecę! Z bukietem maków wschodnich, margaretek i irysów syberyjskich pędzę do kochanej Solenizantki celem uściskania Wyżej Wzmiankowanej z całych sił oraz złożenia życzeń wszelenijakich! Błogosławieństwa Bożego! Pokoju! Zdrowia! / Nowy wpis! Choć zapewne zaraz sie okaże, że to znowu tylko to lub owo, a nie wpis. Ot, życje./ Okładka zdecydowanie do niczego; żeby choć była ładna sama w sobie, ale i to nie; nie mogli to, gwadelupy jedne, dać oryginalnej okładki MM?
Lecę, lecę! Z bukietem maków wschodnich, margaretek i irysów syberyjskich pędzę do kochanej Solenizantki celem uściskania Wyżej Wzmiankowanej z całych sił oraz złożenia życzeń wszelenijakich! Błogosławieństwa Bożego! Pokoju! Zdrowia! / Nowy wpis! Choć zapewne zaraz sie okaże, że to znowu tylko to lub owo, a nie wpis. Ot, życje./ Okładka zdecydowanie do niczego; żeby choć była ładna sama w sobie, ale i to nie; nie mogli to, gwadelupy jedne, dać oryginalnej okładki MM?
AleksandraG napisał/a 10 czerwca 2022 o 06:31:
Najlepsze życzenia imieninowe. Dobra, piękna, nadziei zawsze i wszędzie, wbrew temu co dokoła.
Najlepsze życzenia imieninowe. Dobra, piękna, nadziei zawsze i wszędzie, wbrew temu co dokoła.
Zgred napisał/a 9 czerwca 2022 o 22:56:
Wszystkiego najlepszego z okazji imienin! Bardzo dziękujemy za wiersz Goszczyńskiego. Podnosi na duchu i pokazuje perspektywę naszych działań. Róże też dziwnej urody.
Wszystkiego najlepszego z okazji imienin! Bardzo dziękujemy za wiersz Goszczyńskiego. Podnosi na duchu i pokazuje perspektywę naszych działań. Róże też dziwnej urody.
Sowa P. napisał/a 9 czerwca 2022 o 19:27:
Rambling Rector i Sympatia też poszły w górę, razem z ostróżkami!
Rambling Rector i Sympatia też poszły w górę, razem z ostróżkami!
MałgM napisał/a 9 czerwca 2022 o 13:15:
Dziękuję, Madziu!:)
Dziękuję, Madziu!:)
Magda Z napisał/a 9 czerwca 2022 o 13:02:
Ogromnie się cieszę, że szklany prezencik się Pani spodobał i został uznany za śliczny ☺️ I jeszcze raz - choć nieco przedwcześnie - życzę Pani wszystkiego najlepszego imieninowo🌹🌹🌹
Ogromnie się cieszę, że szklany prezencik się Pani spodobał i został uznany za śliczny ☺️ I jeszcze raz - choć nieco przedwcześnie - życzę Pani wszystkiego najlepszego imieninowo🌹🌹🌹
Mimi M. napisał/a 8 czerwca 2022 o 19:55:
Lepiej się Pan zastosujcie! :)
Lepiej się Pan zastosujcie! :)
Aka z Łodzi napisał/a 8 czerwca 2022 o 13:01:
Pani Małgosiu i Drodzy Księgowi, to już nie humor z zeszytu, ale cytat z najprawdziwszego wezwania z Urzędu Skarbowego: "Jeżeli nie zastosujecie się Pan do tego wezwania, możecie Pan zostać ukarany grzywną." Pozdrawiam serdecznie i cieszę się z nowego wpisu.
Pani Małgosiu i Drodzy Księgowi, to już nie humor z zeszytu, ale cytat z najprawdziwszego wezwania z Urzędu Skarbowego: "Jeżeli nie zastosujecie się Pan do tego wezwania, możecie Pan zostać ukarany grzywną." Pozdrawiam serdecznie i cieszę się z nowego wpisu.
Grażyna z Wasilków k. Białegostoku napisał/a 7 czerwca 2022 o 21:27:
Droga Pani Małgorzato, fanką Jeżycjady zostałam mając 52 lata. Przed 16 laty przechodziłam na emeryturę (wcześniejszą, nauczycielską) i koleżanka- bibliotekarka poradziła mi tę lekturę. No i wpadłam. Do dziś przeczytałam wszystko czterokrotnie. Za każdym razem bawi mnie tak samo. Przeczytałam również dwa tomy "Na Jowisza. ..." A w tym miesiącu z przyjaciółką i mężem wyjeżdżamy do Poznania. Powodem wyjazdu jest szlak Borejków. Już jesteśmy umówieni z panią przewodniczką. Oczywiście pozwiedzamy też inne miejsca. Dziękuję pięknie P. Małgorzacie za wszystkie radości, jakie sprawiła mi swoimi książkami. Serdecznie pozdrawiam. Grażyna
Droga Pani Małgorzato, fanką Jeżycjady zostałam mając 52 lata. Przed 16 laty przechodziłam na emeryturę (wcześniejszą, nauczycielską) i koleżanka- bibliotekarka poradziła mi tę lekturę. No i wpadłam. Do dziś przeczytałam wszystko czterokrotnie. Za każdym razem bawi mnie tak samo. Przeczytałam również dwa tomy "Na Jowisza. ..." A w tym miesiącu z przyjaciółką i mężem wyjeżdżamy do Poznania. Powodem wyjazdu jest szlak Borejków. Już jesteśmy umówieni z panią przewodniczką. Oczywiście pozwiedzamy też inne miejsca. Dziękuję pięknie P. Małgorzacie za wszystkie radości, jakie sprawiła mi swoimi książkami. Serdecznie pozdrawiam. Grażyna
Agnieszka z Olsztyn napisał/a 7 czerwca 2022 o 16:14:
Jestem Agnieszka i mam 13 lat. Czytam bardzo dużo książek a ,, Jeżycjada" jest jedną z serii moich ulubionych książek. Dzięki tym książkom częściowo dowiedziałam się jak wyglądało życie w PRL-u. DZIĘKUJĘ! ❤️
Jestem Agnieszka i mam 13 lat. Czytam bardzo dużo książek a ,, Jeżycjada" jest jedną z serii moich ulubionych książek. Dzięki tym książkom częściowo dowiedziałam się jak wyglądało życie w PRL-u. DZIĘKUJĘ! ❤️
Sowa P. napisał/a 6 czerwca 2022 o 15:42:
Róże, róże, wszędzie róże!
Róże, róże, wszędzie róże!
MałgM napisał/a 5 czerwca 2022 o 23:13:
Beato, Majleno, pozdrawiam Was i dziękuję!
Beato, Majleno, pozdrawiam Was i dziękuję!
MałgM napisał/a 5 czerwca 2022 o 22:56:
Marysiu z Olsztyna, jak ja się cieszę, że Twoja Mama wychowała mi taką świetną, małą Czytelniczkę! I jeszcze się cieszę z tego, że Jeżycjada Ci się podoba! I ściskam serdecznie Was obie!
Marysiu z Olsztyna, jak ja się cieszę, że Twoja Mama wychowała mi taką świetną, małą Czytelniczkę! I jeszcze się cieszę z tego, że Jeżycjada Ci się podoba! I ściskam serdecznie Was obie!
MałgM napisał/a 5 czerwca 2022 o 22:54:
Ba, Zgredziku! Ba! :) A więc już trzeci tom, powiadasz? Przeczytasz wszystkie, zobaczysz. Ja obecnie, po połknięciu całej twórczości Rhys Bowen, czytam z zachwytem wszystkie dzieła Angeli Thirkell. Urocza osoba, wnuczka Edwarda Burne-Jonesa , krewna Rudyarda Kiplinga. Jej ojcem chrzestnym był J.M. Barrie, autor "Piotrusia Pana". Dowcipne, kpiące, kojące powieści obyczajowe o miłych ludziach i ich sąsiadach, lata 30te, prowincja angielska. Sam smak! Wielka szkoda, że nie ma polskich przekładów, ale i w Anglii dopiero niedawno sobie o twórczości pani Thirkell przypomniano. Teraz święci triumfy, pośmiertnie.
Ba, Zgredziku! Ba! :) A więc już trzeci tom, powiadasz? Przeczytasz wszystkie, zobaczysz. Ja obecnie, po połknięciu całej twórczości Rhys Bowen, czytam z zachwytem wszystkie dzieła Angeli Thirkell. Urocza osoba, wnuczka Edwarda Burne-Jonesa , krewna Rudyarda Kiplinga. Jej ojcem chrzestnym był J.M. Barrie, autor "Piotrusia Pana". Dowcipne, kpiące, kojące powieści obyczajowe o miłych ludziach i ich sąsiadach, lata 30te, prowincja angielska. Sam smak! Wielka szkoda, że nie ma polskich przekładów, ale i w Anglii dopiero niedawno sobie o twórczości pani Thirkell przypomniano. Teraz święci triumfy, pośmiertnie.
Zgred napisał/a 5 czerwca 2022 o 20:52:
Kochana DUA, po przeczytaniu trzeciego tomu z serii Her Royal Spyness coś zauważyłem. Głowna bohaterka, żeby zarobić na utrzymanie w wielkim mieście, podejmuje pracę sprzątaczki. Musi pracować w przebraniu, żeby ukryć swoją tożsamość. Grozi jej ujawnienie, bo może zostać rozpoznana pomimo przebrania. Czy ja już czegoś takiego nie czytałem? I to w książce napisanej wiele lat wcześniej? Bob's your uncle!
Kochana DUA, po przeczytaniu trzeciego tomu z serii Her Royal Spyness coś zauważyłem. Głowna bohaterka, żeby zarobić na utrzymanie w wielkim mieście, podejmuje pracę sprzątaczki. Musi pracować w przebraniu, żeby ukryć swoją tożsamość. Grozi jej ujawnienie, bo może zostać rozpoznana pomimo przebrania. Czy ja już czegoś takiego nie czytałem? I to w książce napisanej wiele lat wcześniej? Bob's your uncle!
Marysia z Olsztyn napisał/a 5 czerwca 2022 o 12:41:
Dzień dobry, mam na imię Marysia i mam 9 lat. Zaczęłam czytać książki Pani Musierowicz z mamą. Są ciekawe i emocjonujące. Jestem na Idzie Sierpniowej. Zaczęłyśmy w marcu. Ja zawsze robię rysunki głównej postaci z okładki.
Dzień dobry, mam na imię Marysia i mam 9 lat. Zaczęłam czytać książki Pani Musierowicz z mamą. Są ciekawe i emocjonujące. Jestem na Idzie Sierpniowej. Zaczęłyśmy w marcu. Ja zawsze robię rysunki głównej postaci z okładki.
Majlena napisał/a 4 czerwca 2022 o 22:34:
Oh! Przyłączam się do opinii Księgowych... Jak fajnie i miło, że umieściła Pani nowy wpis! Przynosi on nadzieję i radość. Jak wszystkie Pani książki... A nadzieja i radość zmieniają przecież świat na lepsze...
Oh! Przyłączam się do opinii Księgowych... Jak fajnie i miło, że umieściła Pani nowy wpis! Przynosi on nadzieję i radość. Jak wszystkie Pani książki... A nadzieja i radość zmieniają przecież świat na lepsze...
Beata z Olsztyn napisał/a 4 czerwca 2022 o 22:00:
Pani Małgosiu, Ogromne dzięki, że Pani jest z nami. Poznałam Pani twórczość w ósmej klasie, dzięki mojej kochanej polonistce:) A teraz wracam do Jeżycjady jako mama czworga Dzieci, choć nie identycznie jak u Borejków, ponieważ u nas 3 córki i syn. Cudownie czyta się Pani książki. Teraz jako mama czytam je z innej perspektywy:) i czytam razem z Córkami:) Dziękuję:))))
Pani Małgosiu, Ogromne dzięki, że Pani jest z nami. Poznałam Pani twórczość w ósmej klasie, dzięki mojej kochanej polonistce:) A teraz wracam do Jeżycjady jako mama czworga Dzieci, choć nie identycznie jak u Borejków, ponieważ u nas 3 córki i syn. Cudownie czyta się Pani książki. Teraz jako mama czytam je z innej perspektywy:) i czytam razem z Córkami:) Dziękuję:))))
MałgM napisał/a 3 czerwca 2022 o 20:14:
Asiu z Nekli, bardzo się cieszę z takiej młodziutkiej czytelniczki! Pozdrawiam Cię najserdeczniej! *** Cześć i czołem, Gabi! (Widzę, że to zawołanie przyjęło się szeroko :) ...) Dziękuję za wiadomość prywatną. Gratuluję Ci nagrody w konkursie literackim - na pewno cała szkoła jest z Ciebie dumna! Ja też!
Asiu z Nekli, bardzo się cieszę z takiej młodziutkiej czytelniczki! Pozdrawiam Cię najserdeczniej! *** Cześć i czołem, Gabi! (Widzę, że to zawołanie przyjęło się szeroko :) ...) Dziękuję za wiadomość prywatną. Gratuluję Ci nagrody w konkursie literackim - na pewno cała szkoła jest z Ciebie dumna! Ja też!
Zgred napisał/a 2 czerwca 2022 o 21:38:
DUA, "Rude cudo", jak mówi Poeta. Ściskam!
DUA, "Rude cudo", jak mówi Poeta. Ściskam!
Asia B z Nekla napisał/a 2 czerwca 2022 o 21:28:
Dzień dobry, mam na imię Asia i mam 10 lat. Mieszkam w Nekli, niedaleko Tekli. Na Dzień Dziecka dostałam dwie ostatnie części Jeżycjady, których mi brakowało, "Noelkę" i "Tygrys i Róża". Teraz mam już wszystkie. Bardzo lubię czytać Pani książki, a najbardziej podobają mi się "Kwiat kalafiora" i "Kłamczucha". Pozdrawiam, Asia.
Dzień dobry, mam na imię Asia i mam 10 lat. Mieszkam w Nekli, niedaleko Tekli. Na Dzień Dziecka dostałam dwie ostatnie części Jeżycjady, których mi brakowało, "Noelkę" i "Tygrys i Róża". Teraz mam już wszystkie. Bardzo lubię czytać Pani książki, a najbardziej podobają mi się "Kwiat kalafiora" i "Kłamczucha". Pozdrawiam, Asia.
MałgM napisał/a 2 czerwca 2022 o 19:40:
To tylko życzenia, Mamo Isi i Mamo Rudziaszka. Niestety nie gwarantuję, że coś pomogą i że faktycznie "pójdzie ku lepszemu". Mam tylko nadzieję. Rudziaszkowi przesyłam całusa w czółko! Rudziaszki są miłe.*** Wszystkim dziękuję za miły odzew. Miło mi, że się obrazki do "Rycerzyka" podobają!
To tylko życzenia, Mamo Isi i Mamo Rudziaszka. Niestety nie gwarantuję, że coś pomogą i że faktycznie "pójdzie ku lepszemu". Mam tylko nadzieję. Rudziaszkowi przesyłam całusa w czółko! Rudziaszki są miłe.*** Wszystkim dziękuję za miły odzew. Miło mi, że się obrazki do "Rycerzyka" podobają!
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 2 czerwca 2022 o 18:13:
Jakie miłe, miłe słowa na Dzień Dziecka! Miód na serce. Moje wewnętrzne dziecko szamoce się we mnie z radości:)
Jakie miłe, miłe słowa na Dzień Dziecka! Miód na serce. Moje wewnętrzne dziecko szamoce się we mnie z radości:)
mama Isi napisał/a 2 czerwca 2022 o 08:44:
Nowy wpis, o radości! No to zdecydowanie idzie ku lepszemu!
Nowy wpis, o radości! No to zdecydowanie idzie ku lepszemu!
mama Isi napisał/a 2 czerwca 2022 o 06:31:
Ano właśnie, Dobrywieczorku. W "Kłopotach Kacperka góreckiego skrzata" Zofia Kossak-Szczucka pisze, że tylko dobro jest nieograniczone; zło jest ograniczone. /Nb. ta książka jest lekturą do klasy trzeciej! Isiątka będą miały ją w nadchodzącym roku szkolnym.
Ano właśnie, Dobrywieczorku. W "Kłopotach Kacperka góreckiego skrzata" Zofia Kossak-Szczucka pisze, że tylko dobro jest nieograniczone; zło jest ograniczone. /Nb. ta książka jest lekturą do klasy trzeciej! Isiątka będą miały ją w nadchodzącym roku szkolnym.
Mimi M. napisał/a 1 czerwca 2022 o 21:56:
Pani Małgosiu, dziękuję za wpis :) piękne, mądre słowa! Od razu robi się cieplej na sercu ❤️💖
Pani Małgosiu, dziękuję za wpis :) piękne, mądre słowa! Od razu robi się cieplej na sercu ❤️💖
dobrywieczorek z Warszawa napisał/a 1 czerwca 2022 o 21:42:
O, jak miło przeczytać nowy wpis! Dziękuję, DUA (Droga Ukochana Autorko). Zachwyciły mnie misterne obrazki do Cynowego Rycerzyka - pięknie zestawione kolory, drobne szczegóły, a przede wszystkim tchnący z nich spokój. Trzeba nam ciągle tworzyć wyspy w tym szalonym świecie i cieszyć się każdym kawałkiem dobra - ono przecież jest i rozprzestrzenia się, choć zło wydaje się być krzykliwsze, to nie ono ma ostateczne słowo 🙂
O, jak miło przeczytać nowy wpis! Dziękuję, DUA (Droga Ukochana Autorko). Zachwyciły mnie misterne obrazki do Cynowego Rycerzyka - pięknie zestawione kolory, drobne szczegóły, a przede wszystkim tchnący z nich spokój. Trzeba nam ciągle tworzyć wyspy w tym szalonym świecie i cieszyć się każdym kawałkiem dobra - ono przecież jest i rozprzestrzenia się, choć zło wydaje się być krzykliwsze, to nie ono ma ostateczne słowo 🙂
Tatiana napisał/a 1 czerwca 2022 o 21:41:
Bardzo dziękuję za pozdrowienia! Jutro zwiedzamy Poznań. Stary Rynek z koziołkami i coś z rogalami świętomarcińskimi. Już się nie mogę doczekać!
Bardzo dziękuję za pozdrowienia! Jutro zwiedzamy Poznań. Stary Rynek z koziołkami i coś z rogalami świętomarcińskimi. Już się nie mogę doczekać!
MałgM napisał/a 1 czerwca 2022 o 20:02:
O, jaki miły odzew!... To ja dziękuję Wam wszystkim. Kochana Weroniko, jak straszą, to się nie przejmuj: widocznie to im źle idzie, a nie Tobie! Dasz radę, pamiętaj!
O, jaki miły odzew!... To ja dziękuję Wam wszystkim. Kochana Weroniko, jak straszą, to się nie przejmuj: widocznie to im źle idzie, a nie Tobie! Dasz radę, pamiętaj!
Magdalena Ismena napisał/a 1 czerwca 2022 o 18:53:
Nowy wpis tak bardzo mnie wzruszył, dziękuje!
Nowy wpis tak bardzo mnie wzruszył, dziękuje!
Dewajtis z Warszawa napisał/a 1 czerwca 2022 o 18:14:
Od rana sprawdzałam stronę w nadziei, że będzie wpis i doczekałam się. Ucieszyłam się jak dziecko!
Od rana sprawdzałam stronę w nadziei, że będzie wpis i doczekałam się. Ucieszyłam się jak dziecko!
Weronika napisał/a 1 czerwca 2022 o 17:15:
Dziękujemy Kochanej Autorce za wspaniałe życzenia. Dawno mnie tu nie było ale dzisiaj coś mnie natchnęło, żeby tu wejść i się udało. A to wszystko z powodu nauki. Koniec 6 klasy jest straszny, a nauczyciele straszą 7. Ale, po co przejmować się przyszłością, przecież to dopiero będzie. A szczególnie w dzień dziecka, trzeba się cieszyć, nie przejmować! Pozdrawiamy serdecznie, Weronika z siostrą Asią. (Asia jest obecnie na Idzie Sierpniowej, próbowała czytać w 1, ale niewiele rozumiała. Teraz, na koniec 3 pochłania Jeżycjadę, jak ja).
Dziękujemy Kochanej Autorce za wspaniałe życzenia. Dawno mnie tu nie było ale dzisiaj coś mnie natchnęło, żeby tu wejść i się udało. A to wszystko z powodu nauki. Koniec 6 klasy jest straszny, a nauczyciele straszą 7. Ale, po co przejmować się przyszłością, przecież to dopiero będzie. A szczególnie w dzień dziecka, trzeba się cieszyć, nie przejmować! Pozdrawiamy serdecznie, Weronika z siostrą Asią. (Asia jest obecnie na Idzie Sierpniowej, próbowała czytać w 1, ale niewiele rozumiała. Teraz, na koniec 3 pochłania Jeżycjadę, jak ja).
MałgM napisał/a 1 czerwca 2022 o 17:10:
Dobre oko, Ateno! Tak, to bzy, bo akcja "Rycerzyka" rozgrywa się w maju!
Dobre oko, Ateno! Tak, to bzy, bo akcja "Rycerzyka" rozgrywa się w maju!
atena napisał/a 1 czerwca 2022 o 16:52:
Jak zawsze chcialoby sie wskoczyc w pejzaz. Czyzby to kwitly bzy, pieknie tam.
Jak zawsze chcialoby sie wskoczyc w pejzaz. Czyzby to kwitly bzy, pieknie tam.
atena napisał/a 1 czerwca 2022 o 15:32:
Od razu lepiej i piekniej na swiecie !! Dziekuje serdecznie :-) Robmy swoje!
Od razu lepiej i piekniej na swiecie !! Dziekuje serdecznie :-) Robmy swoje!
Jadzia z Kraków napisał/a 1 czerwca 2022 o 12:18:
Bardzo dziękuję za dzisiejszy wpis! Zaglądam tu już od miesiąca i podczytuję miłe rozmowy, a sam wpis jest jeszcze milej przeczytać. I chciałabym wszystkim życzyć dokładnie tego, co Pani. A z okazji dnia dziecka moi siostrzeńcy dostaną ode mnie "Cynowego rycerzyka" - pozostałe części bardzo lubią, więc myślę, że im się spodoba. :)
Bardzo dziękuję za dzisiejszy wpis! Zaglądam tu już od miesiąca i podczytuję miłe rozmowy, a sam wpis jest jeszcze milej przeczytać. I chciałabym wszystkim życzyć dokładnie tego, co Pani. A z okazji dnia dziecka moi siostrzeńcy dostaną ode mnie "Cynowego rycerzyka" - pozostałe części bardzo lubią, więc myślę, że im się spodoba. :)
Anette napisał/a 1 czerwca 2022 o 11:13:
Pani Małgosiu, dziękujemy za wpis! ♥
Pani Małgosiu, dziękujemy za wpis! ♥
Magda Z napisał/a 1 czerwca 2022 o 10:22:
Jest wpis! I już mi nic nie brakuje ❤️A za specjalne pozdrowienia bardzo dziękuję ☺️
Jest wpis! I już mi nic nie brakuje ❤️A za specjalne pozdrowienia bardzo dziękuję ☺️
Małgosia z Krakowa z Kraków napisał/a 1 czerwca 2022 o 08:36:
Pani Małgosou kochana! Kiedy Chucherko?
Pani Małgosou kochana! Kiedy Chucherko?
Mimi M. napisał/a 31 maja 2022 o 23:57:
Podpisuję się skromniutko pod Panią Małgosią, Mamą Isi i Magdą Z.: Książka, książka zdecydowanie! Za jej fakturę, zapach, miękkość papieru, za szeleszczące kartki, zakładki, karteczki, karteluszki, notatki na marginesach i dedykacje na pierwszych stronach :) a przede wszystkim za wspaniałe światy, do których nas przenosi. I gratulacje dla Pani Emilii- niedaleko pada jabłko od jabłoni:) jaka Matka, taka Córka!
Podpisuję się skromniutko pod Panią Małgosią, Mamą Isi i Magdą Z.: Książka, książka zdecydowanie! Za jej fakturę, zapach, miękkość papieru, za szeleszczące kartki, zakładki, karteczki, karteluszki, notatki na marginesach i dedykacje na pierwszych stronach :) a przede wszystkim za wspaniałe światy, do których nas przenosi. I gratulacje dla Pani Emilii- niedaleko pada jabłko od jabłoni:) jaka Matka, taka Córka!
MałgM napisał/a 31 maja 2022 o 22:57:
Tak!!!
Tak!!!
Sowa P. napisał/a 31 maja 2022 o 22:46:
O, "Nowe książki" zamówiłam i ja! Razem z "Cynowym rycerzykiem", Rhys Bowen, George Eliot i "Niewidzialnymi bibliotekami". Jutro jest Dzień Dziecka, tego wewnętrznego również.
O, "Nowe książki" zamówiłam i ja! Razem z "Cynowym rycerzykiem", Rhys Bowen, George Eliot i "Niewidzialnymi bibliotekami". Jutro jest Dzień Dziecka, tego wewnętrznego również.
Magda Z napisał/a 31 maja 2022 o 21:20:
Prawda! Że inspirujące. Toteż piszę, że wywiad świetny, a nie tylko odpowiedzi 😀 // A ja lubię zarówno "Lapis" jak i serię o czasie. Wracając do przeszłości (zdarza mi się): pisanie "Kwadransa" zbiegło się w czasie z moimi przemyśleniami na ten temat, którym dałam wyraz przed laty, tu w Księdze Gości, dowiadując się od jednej z KC, że podoba jej się moja filozofia życia oparta na szacunku do czasu. Pani mi też wtedy napisała, że czas, który nam dano jest najważniejszy, ważniejszy nawet niż zdrowie. Trochę chyba upraszczam, ale coś w tym jest, zdecydowanie!// A jeśli jeszcze mogę o książkach E. K. - dzięki z kolei "Przepowiedni" dostałam szansę zapoznania się z nieznaną mi wcześniej pracą Jerzego Ficowskiego nad kulturą i życiem cygańskim. Już podczas lektury opowieści, bądź co bądź, przeznaczonej głównie dla dzieci - zwróciłam uwagę na bogactwo materiału, z którym zapoznała się przy pisaniu Autorka - a ta zapytana zdradziła kilka nazwisk i tytułów. Wniosek: książki dla dzieci mogą być pożyteczne i dla trochę starszych. To tak nieco a propos jutrzejszego święta. Będzie mi jutro brakowało Pani wpisu ❤
Prawda! Że inspirujące. Toteż piszę, że wywiad świetny, a nie tylko odpowiedzi 😀 // A ja lubię zarówno "Lapis" jak i serię o czasie. Wracając do przeszłości (zdarza mi się): pisanie "Kwadransa" zbiegło się w czasie z moimi przemyśleniami na ten temat, którym dałam wyraz przed laty, tu w Księdze Gości, dowiadując się od jednej z KC, że podoba jej się moja filozofia życia oparta na szacunku do czasu. Pani mi też wtedy napisała, że czas, który nam dano jest najważniejszy, ważniejszy nawet niż zdrowie. Trochę chyba upraszczam, ale coś w tym jest, zdecydowanie!// A jeśli jeszcze mogę o książkach E. K. - dzięki z kolei "Przepowiedni" dostałam szansę zapoznania się z nieznaną mi wcześniej pracą Jerzego Ficowskiego nad kulturą i życiem cygańskim. Już podczas lektury opowieści, bądź co bądź, przeznaczonej głównie dla dzieci - zwróciłam uwagę na bogactwo materiału, z którym zapoznała się przy pisaniu Autorka - a ta zapytana zdradziła kilka nazwisk i tytułów. Wniosek: książki dla dzieci mogą być pożyteczne i dla trochę starszych. To tak nieco a propos jutrzejszego święta. Będzie mi jutro brakowało Pani wpisu ❤
MałgM napisał/a 31 maja 2022 o 20:59:
Agnieszko O, najwyraźniej i autorka "Haczyka" miewa takie tęsknoty. Jest to cenny i bardzo swoisty jej rys, nie po mnie, a po tacie odziedziczony. (Bardzo nie lubię patrzeć wstecz! Energia wiecznie gna mnie do przodu!)
Agnieszko O, najwyraźniej i autorka "Haczyka" miewa takie tęsknoty. Jest to cenny i bardzo swoisty jej rys, nie po mnie, a po tacie odziedziczony. (Bardzo nie lubię patrzeć wstecz! Energia wiecznie gna mnie do przodu!)
MałgM napisał/a 31 maja 2022 o 20:56:
Zgadzam się, Magdo B.Duszo! wywiad jest świetny. Ale trzeba też przyznać, że pytania zadano Emilii bardzo inspirujące.* Gio, ściskam serdecznie i dziękuję za te słowa!
Zgadzam się, Magdo B.Duszo! wywiad jest świetny. Ale trzeba też przyznać, że pytania zadano Emilii bardzo inspirujące.* Gio, ściskam serdecznie i dziękuję za te słowa!
Magda Z napisał/a 31 maja 2022 o 19:02:
PS. Nie śmiem pretendować do Bratnich Dusz, ale ja też lubię książkę jako istotę. Pasjami lubię, prawdę mówiąc. I dzieci - zwłaszcza małe i malutkie. Choć ze starszymi też się można miło dogadać - co wiem na pewno i z autopsji.
PS. Nie śmiem pretendować do Bratnich Dusz, ale ja też lubię książkę jako istotę. Pasjami lubię, prawdę mówiąc. I dzieci - zwłaszcza małe i malutkie. Choć ze starszymi też się można miło dogadać - co wiem na pewno i z autopsji.
Magda Z napisał/a 31 maja 2022 o 18:59:
A właśnie przed godzinką odebrałam z Empiku zamówione "Nowe Książki" - z pięknym zdjęciem na okładce - i jestem świeżutko po lekturze świetnego wywiadu z Emilią Kiereś. Ileż ciekawych tajników warsztatowych Autorka zdradza! I jak pięknie Córka mówi o Matce. A także o tym, co ją w literaturze najbardziej fascynuje. Spodobały mi się też fragmenty wywiadu poświęcone rozmyślaniom o czasie. I puenta "Nie można siedzieć z założonymi rękami" - znać, że Wielkopolanka! Wszystko mi się zresztą spodobało; chyba sobie przeczytam drugi raz.
A właśnie przed godzinką odebrałam z Empiku zamówione "Nowe Książki" - z pięknym zdjęciem na okładce - i jestem świeżutko po lekturze świetnego wywiadu z Emilią Kiereś. Ileż ciekawych tajników warsztatowych Autorka zdradza! I jak pięknie Córka mówi o Matce. A także o tym, co ją w literaturze najbardziej fascynuje. Spodobały mi się też fragmenty wywiadu poświęcone rozmyślaniom o czasie. I puenta "Nie można siedzieć z założonymi rękami" - znać, że Wielkopolanka! Wszystko mi się zresztą spodobało; chyba sobie przeczytam drugi raz.
Gio napisał/a 31 maja 2022 o 18:46:
Droga UA – uśmiecham się do Pani. :-) Co do "Lapisu" – bardzo lubię! Nawet pewna Poczwara wzbudziła moją sympatię... ku zdziwieniu Autorki. :-D No, może "sympatię" nie do końca, ale na pewno współczucie. "Lapis" to jedna z moich ulubionych książek Emilii – i jedna z najpiękniejszych, jakie czytałam. Tak w ogóle to taką naczelną cechą książek Emilii jest – moim zdaniem – właśnie piękno. Piękno formy, piękno treści, piękno oprawy (ilustracje, winietki, wyklejki – ach! sam smak!). "Cynowy rycerzyk" też to potwierdza – te trzy warstwy (forma, treść, oprawa) układają się w taką piękną całość. Z Baltazarem jako "wisienką na torcie"… ;-)
Droga UA – uśmiecham się do Pani. :-) Co do "Lapisu" – bardzo lubię! Nawet pewna Poczwara wzbudziła moją sympatię... ku zdziwieniu Autorki. :-D No, może "sympatię" nie do końca, ale na pewno współczucie. "Lapis" to jedna z moich ulubionych książek Emilii – i jedna z najpiękniejszych, jakie czytałam. Tak w ogóle to taką naczelną cechą książek Emilii jest – moim zdaniem – właśnie piękno. Piękno formy, piękno treści, piękno oprawy (ilustracje, winietki, wyklejki – ach! sam smak!). "Cynowy rycerzyk" też to potwierdza – te trzy warstwy (forma, treść, oprawa) układają się w taką piękną całość. Z Baltazarem jako "wisienką na torcie"… ;-)
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 31 maja 2022 o 17:56:
Skoro o Pani Emilii mowa, to moja 9-letnia bratanica, otrzymaną ode mnie na urodziny "Przepowiednię", oceniła na 10/10! I wcale nie była to wymuszona odpowiedź po pytaniach, czy prezent trafiony. Z kolei w mój gust bardzo bardzo trafił "Haczyk". To przenikanie teraźniejszości i przeszłości bardzo mnie wzruszało, bo mam takie tęsknoty, aby przenieść się na chwilę np. do domu moich pradziadków i do ich życia w tamtych czasach... Dziękuję i pozdrawiam :)
Skoro o Pani Emilii mowa, to moja 9-letnia bratanica, otrzymaną ode mnie na urodziny "Przepowiednię", oceniła na 10/10! I wcale nie była to wymuszona odpowiedź po pytaniach, czy prezent trafiony. Z kolei w mój gust bardzo bardzo trafił "Haczyk". To przenikanie teraźniejszości i przeszłości bardzo mnie wzruszało, bo mam takie tęsknoty, aby przenieść się na chwilę np. do domu moich pradziadków i do ich życia w tamtych czasach... Dziękuję i pozdrawiam :)
MałgM napisał/a 31 maja 2022 o 14:36:
Czule oddaję uścisk, w imieniu nas obu! A przy okazji polecam majowy numer "Nowych książek", z Emilią Kiereś na okładce i w środku! Duma z córki mnie przepełnia!!!
Czule oddaję uścisk, w imieniu nas obu! A przy okazji polecam majowy numer "Nowych książek", z Emilią Kiereś na okładce i w środku! Duma z córki mnie przepełnia!!!
mama Isi napisał/a 31 maja 2022 o 13:13:
No i tylko popatrz, Bratnia Duszo, istny fluid: KSIĄŻKA to też moja ulubiona Istota. Ściskam obie ulubione Autorki!
No i tylko popatrz, Bratnia Duszo, istny fluid: KSIĄŻKA to też moja ulubiona Istota. Ściskam obie ulubione Autorki!
MałgM napisał/a 31 maja 2022 o 12:07:
Miłego zwiedzania, Tatiano! Pozdrowienia dla wszystkich obecnych!:)- MM
Miłego zwiedzania, Tatiano! Pozdrowienia dla wszystkich obecnych!:)- MM
Tatiana napisał/a 31 maja 2022 o 11:44:
Dzień dobry, jestem na wycieczce szkolnej do Poznania i Torunia. Mam nadzieję że zobaczę jakieś miejsca Jeżycjadowe!
Dzień dobry, jestem na wycieczce szkolnej do Poznania i Torunia. Mam nadzieję że zobaczę jakieś miejsca Jeżycjadowe!
MałgM napisał/a 30 maja 2022 o 21:01:
Kochana i wierna Gio (i inne Osóbki) - dziękuję za pozdrowienia, przekazane przez Emilkę, która wczoraj wróciła z Targów Książki w Warszawie, gdzie podpisywała "Lapis". Przesyłam uściski!
Kochana i wierna Gio (i inne Osóbki) - dziękuję za pozdrowienia, przekazane przez Emilkę, która wczoraj wróciła z Targów Książki w Warszawie, gdzie podpisywała "Lapis". Przesyłam uściski!
MałgM napisał/a 30 maja 2022 o 20:57:
Magdaleno Ismeno, otóż to! Nie pachnie. A w dodatku oczy od takiego czytnika bolą. A poza wszystkim - nic mnie nie skłoni do zdrady: KSIĄŻKA to moja ulubiona Istota. Nie, ani Ignaś, ani Mila nie używali czytnika. Ale może ktoś inny z bohaterów J. użył go w przelocie, a ja nie zwróciłam na to uwagi? PS - OK, trzymam kciuki! A wybierz dobrze!
Magdaleno Ismeno, otóż to! Nie pachnie. A w dodatku oczy od takiego czytnika bolą. A poza wszystkim - nic mnie nie skłoni do zdrady: KSIĄŻKA to moja ulubiona Istota. Nie, ani Ignaś, ani Mila nie używali czytnika. Ale może ktoś inny z bohaterów J. użył go w przelocie, a ja nie zwróciłam na to uwagi? PS - OK, trzymam kciuki! A wybierz dobrze!
MałgM napisał/a 30 maja 2022 o 20:53:
A w dodatku Mama Isi sama pięknie pisze i tłumaczy! Dziękujemy obie, Mamo Isi, za pochwałę tak miłą.
A w dodatku Mama Isi sama pięknie pisze i tłumaczy! Dziękujemy obie, Mamo Isi, za pochwałę tak miłą.
Adminka napisał/a 30 maja 2022 o 18:37:
Mamo Isi, dziękuję za dobre słowo! Rekomendacja z ust bibliologa to jest coś!
Mamo Isi, dziękuję za dobre słowo! Rekomendacja z ust bibliologa to jest coś!
Magdalena Ismena Suzuki z Skoczów napisał/a 30 maja 2022 o 16:20:
Dzień dobry, piszę z może prostym pytaniem, ale nurtowało mnie czy korzysta Pani z czytnika ebooków? Wydaje mi się, że w którejś z najnowszych części Jeżycjady Ignacy i Mila zaczęli czytać na nim książki i pomyślałam, że może wpływ na to miało Pani życie codzienne. Oczywiście mogło mi się coś pomieszać i wszystko zmyśliłam, ale co szkodzi zapytać :) Dziękuję, że Pani dla nas tutaj jest! Dla mnie to bardzo dużo znaczy. Myślę o Pani ciepło i proszę o trzymanie za mnie kciuków - przede mną wybór studiów :). Przez długi myślałam o japonistyce, zainspirowana rzecz jasna Jeżycjadą, ale to chyba jednak nie dla mnie. Życzę wielu możliwości spędzania czasu w ogrodzie i wszystkiego co najlepsze PS. Korzystam z czytnika i dla mnie jest to ogromne ułatwienie, ale wiem, że niektórym trudno się przekonać, bo np. nie pachnie książkowo :)
Dzień dobry, piszę z może prostym pytaniem, ale nurtowało mnie czy korzysta Pani z czytnika ebooków? Wydaje mi się, że w którejś z najnowszych części Jeżycjady Ignacy i Mila zaczęli czytać na nim książki i pomyślałam, że może wpływ na to miało Pani życie codzienne. Oczywiście mogło mi się coś pomieszać i wszystko zmyśliłam, ale co szkodzi zapytać :) Dziękuję, że Pani dla nas tutaj jest! Dla mnie to bardzo dużo znaczy. Myślę o Pani ciepło i proszę o trzymanie za mnie kciuków - przede mną wybór studiów :). Przez długi myślałam o japonistyce, zainspirowana rzecz jasna Jeżycjadą, ale to chyba jednak nie dla mnie. Życzę wielu możliwości spędzania czasu w ogrodzie i wszystkiego co najlepsze PS. Korzystam z czytnika i dla mnie jest to ogromne ułatwienie, ale wiem, że niektórym trudno się przekonać, bo np. nie pachnie książkowo :)
mama Isi napisał/a 30 maja 2022 o 08:11:
Przeczytałam szybko "Cynowego rycerzyka", żeby zdążyć przed Dniem Dziecka, kiedy to książkę dostaną Isiątka. Śliczna rzecz! Począwszy od tego, jak miło książkę trzymać w ręce (bardzo miła w dotyku okładka, już nie mówiąc o portreciku Staśka), ale i format i czcionka, no i nade wszystko treść i ilustracje! Chociam nie wójt, jeno bibliolog, ale to wama mówię i wierzcie. Cudeńko!
Przeczytałam szybko "Cynowego rycerzyka", żeby zdążyć przed Dniem Dziecka, kiedy to książkę dostaną Isiątka. Śliczna rzecz! Począwszy od tego, jak miło książkę trzymać w ręce (bardzo miła w dotyku okładka, już nie mówiąc o portreciku Staśka), ale i format i czcionka, no i nade wszystko treść i ilustracje! Chociam nie wójt, jeno bibliolog, ale to wama mówię i wierzcie. Cudeńko!
MałgM napisał/a 28 maja 2022 o 19:33:
Dziękuję, Agnieszko! Miło jest być pożyteczną, choćby nawet kulinarnie...Pozdrawiam mile!
Dziękuję, Agnieszko! Miło jest być pożyteczną, choćby nawet kulinarnie...Pozdrawiam mile!
Agnieszka z Kwidzyn napisał/a 28 maja 2022 o 17:00:
Dzień dobry, bardzo lubię napisane przez Panią gawędy kulinarne. Wiele przepisów już wypróbowałam. Niedawno przeczytałam „Na Jowisza 2”. Bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam kilka nowych przepisów. Ostatnio upiekłam placek drożdżowy według Pani receptury. Wyszedł bardzo smaczny. Dzięki Pani polubiłam gotowanie i pieczenie. Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie!
Dzień dobry, bardzo lubię napisane przez Panią gawędy kulinarne. Wiele przepisów już wypróbowałam. Niedawno przeczytałam „Na Jowisza 2”. Bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam kilka nowych przepisów. Ostatnio upiekłam placek drożdżowy według Pani receptury. Wyszedł bardzo smaczny. Dzięki Pani polubiłam gotowanie i pieczenie. Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie!
mama Isi napisał/a 28 maja 2022 o 16:30:
Jass, słucham sobie akurat piosenki sprzed wieków w wykonaniu Cala Smitha pt. Country bumpkin. Ładne ma słowa i bumpkin też rymuje się z pumpkin:/ He walked up to the bar and parked his lanky frame upon a tall bar stool,/ And with a long soft southern drawl said, "I'll just have a glass of anything that's cool."/ A barroom girl with hard and knowing eyes slowly looked him up and down,/ And she thought, "I wonder how on earth That country bumpkin found his way to town?"./ She said. "Hello, country bumpkin! How's the frost down on the pumpkin?/ I've seen some sights, but man, you're somethin',/ Where'd you come from country bumpkin?"/ It was just a short year later in a bed Of joy-filled tears, yet death-like pain,/ Into this wondrous world of many wonders One more wonder came;/ That same woman's face was wrapped up In a raptured look of love and tenderness,/ As she marvelled at the soft and warm, And cuddly boy child feeding at her breast./ And she said,"Hello, country bumpkin, Fresh as frost down on the pumpkin;/ I've seen some sights, but babe you're somethin', Mama loves her country bumpkin"/ Forty years of hard work later in a simple, quiet And peaceful country place,/ The heavy hand of time had not erased The raptured wonder from the woman's face;/ She was lying on her death-bed knowing fully well Her race was nearly run,/ But she softly smiled and looked into The sad eyes of her husband and her son./ And she said,"So long, country bumpkin/ The frost is gone now from the pumpkin;/ I've seen some sights and life's been somethin' See you later, country bumpkin."/
Jass, słucham sobie akurat piosenki sprzed wieków w wykonaniu Cala Smitha pt. Country bumpkin. Ładne ma słowa i bumpkin też rymuje się z pumpkin:/ He walked up to the bar and parked his lanky frame upon a tall bar stool,/ And with a long soft southern drawl said, "I'll just have a glass of anything that's cool."/ A barroom girl with hard and knowing eyes slowly looked him up and down,/ And she thought, "I wonder how on earth That country bumpkin found his way to town?"./ She said. "Hello, country bumpkin! How's the frost down on the pumpkin?/ I've seen some sights, but man, you're somethin',/ Where'd you come from country bumpkin?"/ It was just a short year later in a bed Of joy-filled tears, yet death-like pain,/ Into this wondrous world of many wonders One more wonder came;/ That same woman's face was wrapped up In a raptured look of love and tenderness,/ As she marvelled at the soft and warm, And cuddly boy child feeding at her breast./ And she said,"Hello, country bumpkin, Fresh as frost down on the pumpkin;/ I've seen some sights, but babe you're somethin', Mama loves her country bumpkin"/ Forty years of hard work later in a simple, quiet And peaceful country place,/ The heavy hand of time had not erased The raptured wonder from the woman's face;/ She was lying on her death-bed knowing fully well Her race was nearly run,/ But she softly smiled and looked into The sad eyes of her husband and her son./ And she said,"So long, country bumpkin/ The frost is gone now from the pumpkin;/ I've seen some sights and life's been somethin' See you later, country bumpkin."/
Jas z Gdańsk napisał/a 28 maja 2022 o 09:31:
Moja córka zaraz wymyśiła: "The country bumpkin sows the pumpkin". Jeżycjadę przeczytała już tam i z powrotem.
Moja córka zaraz wymyśiła: "The country bumpkin sows the pumpkin". Jeżycjadę przeczytała już tam i z powrotem.
MałgM napisał/a 27 maja 2022 o 22:38:
I ode mnie życzenia! Spóźnione - ale najserdeczniejsze! Wszystkim Mamom, a zwłaszcza Mamom-Czytelniczkom przesyłam wyrazy uznania i mnóstwo uścisków! Wasza - MM
I ode mnie życzenia! Spóźnione - ale najserdeczniejsze! Wszystkim Mamom, a zwłaszcza Mamom-Czytelniczkom przesyłam wyrazy uznania i mnóstwo uścisków! Wasza - MM
Mimi M. napisał/a 26 maja 2022 o 23:53:
Dzień Mamy to jedna z najpiękniejszych okazji do świętowania. Życzę wszystkim Drogim Mamom, na czele z naszą DUA, by nie zabrakło im niczego, czego pragną dla siebie i swoich dzieci. Kochane Mamy, bądźcie szczęśliwe i spełnione! Niech Wasze pociechy będą dla Was źródłem dumy i radości. Ps. Anette, ściskam! (Ja po raz pierwszy świętuję jako mama dwójki 😍) 💐
Dzień Mamy to jedna z najpiękniejszych okazji do świętowania. Życzę wszystkim Drogim Mamom, na czele z naszą DUA, by nie zabrakło im niczego, czego pragną dla siebie i swoich dzieci. Kochane Mamy, bądźcie szczęśliwe i spełnione! Niech Wasze pociechy będą dla Was źródłem dumy i radości. Ps. Anette, ściskam! (Ja po raz pierwszy świętuję jako mama dwójki 😍) 💐
Anette napisał/a 26 maja 2022 o 17:21:
Wszystkim Mamom z okazji Dnia Matki wszystkiego co najlepsze! Bądźcie silne i szczęśliwe! 💐 PS. To mój pierwszy Dzień Matki, więc wzruszeń dziś ogrom ♥
Wszystkim Mamom z okazji Dnia Matki wszystkiego co najlepsze! Bądźcie silne i szczęśliwe! 💐 PS. To mój pierwszy Dzień Matki, więc wzruszeń dziś ogrom ♥
mama Isi napisał/a 25 maja 2022 o 17:36:
Zgredzie, niech będzie harmoniczna. Tys piknie.
Zgredzie, niech będzie harmoniczna. Tys piknie.
Zgred napisał/a 25 maja 2022 o 11:23:
Mamo Isi, najniższa jest chyba średnia harmoniczna.
Mamo Isi, najniższa jest chyba średnia harmoniczna.
mama Isi napisał/a 25 maja 2022 o 09:04:
Nie znałam zachwycającego określenia - country bumpkin - wieśniak, prowincjusz. Bardzo ciepłe, życzliwe. Znalazłam u Rhys Bowen, oczywiście.
Nie znałam zachwycającego określenia - country bumpkin - wieśniak, prowincjusz. Bardzo ciepłe, życzliwe. Znalazłam u Rhys Bowen, oczywiście.
Wójt Wiewiórka z Lublin napisał/a 24 maja 2022 o 22:14:
Magdo, cieszę się, że się moje uporczywe sprawdzanie na coś przydało. Sprawdzałam tak sobie średnio co miesiąc i ot, wreszcie się doczekałam :)
Magdo, cieszę się, że się moje uporczywe sprawdzanie na coś przydało. Sprawdzałam tak sobie średnio co miesiąc i ot, wreszcie się doczekałam :)
Wójt Wiewiórka z Lublin napisał/a 24 maja 2022 o 22:13:
Sama w sobie, Mamo Isi, indeed. Dobrze powiedziane.
Sama w sobie, Mamo Isi, indeed. Dobrze powiedziane.
Magda Z napisał/a 24 maja 2022 o 18:42:
Wójcie, i ja dziękuję. Bardzo mnie ta informacja uradowała. I ja widziałam te ceny w antykwariatach internetowych!...
Wójcie, i ja dziękuję. Bardzo mnie ta informacja uradowała. I ja widziałam te ceny w antykwariatach internetowych!...
mama Isi napisał/a 24 maja 2022 o 18:10:
Wójcie, ta okładka z kozą przeżuwajacą sznurowadło na tle gór była sama w sobie też bardzo ładna./ Trzydzieści siedem godzin tygodniowo - no proszę, niezła dniówka. Powinni już wypłacać uczniom pensje; choćby najniższą średnią.
Wójcie, ta okładka z kozą przeżuwajacą sznurowadło na tle gór była sama w sobie też bardzo ładna./ Trzydzieści siedem godzin tygodniowo - no proszę, niezła dniówka. Powinni już wypłacać uczniom pensje; choćby najniższą średnią.
Zgred napisał/a 24 maja 2022 o 15:49:
Mamo Isi, dzięki za dobre słowo w temacie. Obawiam się, że problem trzydziestu siedmiu godzin w tygodniu na tym poziomie nauczania dotyczy niestety okolicy o powierzchni bagatela 312 696 kilometrów kwadratowych.
Mamo Isi, dzięki za dobre słowo w temacie. Obawiam się, że problem trzydziestu siedmiu godzin w tygodniu na tym poziomie nauczania dotyczy niestety okolicy o powierzchni bagatela 312 696 kilometrów kwadratowych.
Wójt Wiewiórka napisał/a 24 maja 2022 o 14:59:
Prawda, Mamo Isi, że okładki śliczniutkie? Bardzo się cieszę, bo przecież mogli dać coś w stylu kozy żującej but.
Prawda, Mamo Isi, że okładki śliczniutkie? Bardzo się cieszę, bo przecież mogli dać coś w stylu kozy żującej but.
mama Isi napisał/a 24 maja 2022 o 09:53:
Jak zwykle, kochana UA ma rację i podpisuję się pod Jej wypowiedzią z przytupem. Zgredzie, obowiązek socjalizowania się w swojej grupie rówieśniczej wydaje mi się jednym z idiotyzmów, które wmawia się nam w ramach obowiązujących dziś norm wychowania. Jeżeli nie ma w okolicy naprawdę dobrej szkoły, tylko nauczanie domowe! Szczególnie jeśli dziecko tego chce! / Wielkie dzięki, kochany Wójcie, za informację! Natychmiast zamówiłam; nb.jakie ładne okładki dali.
Jak zwykle, kochana UA ma rację i podpisuję się pod Jej wypowiedzią z przytupem. Zgredzie, obowiązek socjalizowania się w swojej grupie rówieśniczej wydaje mi się jednym z idiotyzmów, które wmawia się nam w ramach obowiązujących dziś norm wychowania. Jeżeli nie ma w okolicy naprawdę dobrej szkoły, tylko nauczanie domowe! Szczególnie jeśli dziecko tego chce! / Wielkie dzięki, kochany Wójcie, za informację! Natychmiast zamówiłam; nb.jakie ładne okładki dali.
Mimi M. napisał/a 24 maja 2022 o 00:05:
Mam nadzieję, że moja Córeczka również za kilka lat sięgnie po "Jezycjadę". Miło czyta się wpisy mam, które czytają razem z córkami ulubione książki:) z radością patrzę, jak Mała Pięciolatka przynosi z biblioteki kolejne zestawy książek i prosi o czytanie (aktualnie fascynacja Muminkami) lub samodzielnie czyta coraz więcej wyrazów, upewniając się od czasu do czasu, czy "tak jest tu napisane?" :) Pozdrawiam serdecznie wszystkich początkujących Księgowych :)
Mam nadzieję, że moja Córeczka również za kilka lat sięgnie po "Jezycjadę". Miło czyta się wpisy mam, które czytają razem z córkami ulubione książki:) z radością patrzę, jak Mała Pięciolatka przynosi z biblioteki kolejne zestawy książek i prosi o czytanie (aktualnie fascynacja Muminkami) lub samodzielnie czyta coraz więcej wyrazów, upewniając się od czasu do czasu, czy "tak jest tu napisane?" :) Pozdrawiam serdecznie wszystkich początkujących Księgowych :)
Wójt Wiewiórka z Lublin napisał/a 23 maja 2022 o 18:39:
Spieszę z informacją książkową, może ktoś będzie zainteresowany. Wyszło wznowienie "Miasteczka Middlemarch" George Elliot. Sama poszukiwałam tej książki od dawna, ceny w antykwariatach były zawrotne. Kiedyś nawet pożyczyłam od Kochanej Autorki, ale w końcu musiałam oddać :) A teraz wreszcie jest! Natychmiast zamówiłam. Nie ma to jak dobra angielska literatura i filiżanka ulubionej ziołowej herbatki przed snem. Jeśli ktoś poszukiwał tak jak ja, to też się ucieszy.
Spieszę z informacją książkową, może ktoś będzie zainteresowany. Wyszło wznowienie "Miasteczka Middlemarch" George Elliot. Sama poszukiwałam tej książki od dawna, ceny w antykwariatach były zawrotne. Kiedyś nawet pożyczyłam od Kochanej Autorki, ale w końcu musiałam oddać :) A teraz wreszcie jest! Natychmiast zamówiłam. Nie ma to jak dobra angielska literatura i filiżanka ulubionej ziołowej herbatki przed snem. Jeśli ktoś poszukiwał tak jak ja, to też się ucieszy.
MałgM napisał/a 22 maja 2022 o 23:03:
AniuCzyManiu - czy pamiętam?! Ha! Oczywiście! Nie zapomniałam nawet Waszych pierniczków! Cieszę się bardzo z nowej czytelniczki i serdecznie Was pozdrawiam!
AniuCzyManiu - czy pamiętam?! Ha! Oczywiście! Nie zapomniałam nawet Waszych pierniczków! Cieszę się bardzo z nowej czytelniczki i serdecznie Was pozdrawiam!
MałgM napisał/a 22 maja 2022 o 23:01:
Dobry wieczór! Just, Moniko, dziękuję za te interesujące szczegóły zdrowotne. Ho, ho, nawet na obolałą kostkę pomogło! - nie do wiary. * Zgredzie, dzięki za wiadomość prywatną. Prosisz o radę: ależ posłuchaj córki! Ona najlepiej wie, co mówi. Nota bene, jeden z moich wnuków od lat jest już poddany nauczaniu domowemu - z najlepszymi efektami! Wzięła to na siebie jego mama. Nauka trwa u nich dwie do trzech godzin dziennie (a chłopiec jest już w liceum), bo pracują we własnym tempie. A teraz mają już wakacje! Jedyny minus: brak życia koleżeńskiego. Ale nigdzie nie trzeba dojeżdżać, a to jest potężny plus!
Dobry wieczór! Just, Moniko, dziękuję za te interesujące szczegóły zdrowotne. Ho, ho, nawet na obolałą kostkę pomogło! - nie do wiary. * Zgredzie, dzięki za wiadomość prywatną. Prosisz o radę: ależ posłuchaj córki! Ona najlepiej wie, co mówi. Nota bene, jeden z moich wnuków od lat jest już poddany nauczaniu domowemu - z najlepszymi efektami! Wzięła to na siebie jego mama. Nauka trwa u nich dwie do trzech godzin dziennie (a chłopiec jest już w liceum), bo pracują we własnym tempie. A teraz mają już wakacje! Jedyny minus: brak życia koleżeńskiego. Ale nigdzie nie trzeba dojeżdżać, a to jest potężny plus!
AniaCzyMania napisał/a 22 maja 2022 o 18:02:
Droga Pani Małgosiu! Bywam tu czasem i miło sobie czytam, uśmiecham się do Pani i czytelniczek. A dziś chcę podzielić się wspomnieniem. Czy pamięta Pani wpis na Dzień Mamy z bodajże z 2011 roku? Obraz Olgi Boznańskiej i trochę zdjęć czytelniczek i ich dzieci? Było i moje. To było tak miłe i wzruszające, że aż zrobiłam sobie kopię i miałam ostatnio do czego zajrzeć :) Piszę, gdyż moja Zuzia, wtedy na zdjęciu kilkumiesięczna, wpatrzona w moje oczy, jakoś tak szybko zamieniła się w zagorzałą czytelniczkę. Do biblioteki docieramy raz w miesiącu... z wózkiem na zakupy i wychodzimy obładowani (młodsza dwójka też lubi czytać). :)) Zuzia już od jakiegoś czasu przyglądała się Jeżycjadzie u mnie na półce, ale podpowiadałam jej, by trochę jeszcze poczekała. Zeszłego lata już czekać nie chciała, w dwa miesiące przeczytała wszystko do "Kalamburki", zrobiła chwilę przerwy i doczytała pozostałe. A w tej chwili czyta całą serię ponownie. I chichocze. I są momenty, gdy przerzucamy się ulubionymi cytatami :)) Przedstawiam więc kolejną miłośniczkę Jeżycjady. Pozdrawiam serdecznie
Droga Pani Małgosiu! Bywam tu czasem i miło sobie czytam, uśmiecham się do Pani i czytelniczek. A dziś chcę podzielić się wspomnieniem. Czy pamięta Pani wpis na Dzień Mamy z bodajże z 2011 roku? Obraz Olgi Boznańskiej i trochę zdjęć czytelniczek i ich dzieci? Było i moje. To było tak miłe i wzruszające, że aż zrobiłam sobie kopię i miałam ostatnio do czego zajrzeć :) Piszę, gdyż moja Zuzia, wtedy na zdjęciu kilkumiesięczna, wpatrzona w moje oczy, jakoś tak szybko zamieniła się w zagorzałą czytelniczkę. Do biblioteki docieramy raz w miesiącu... z wózkiem na zakupy i wychodzimy obładowani (młodsza dwójka też lubi czytać). :)) Zuzia już od jakiegoś czasu przyglądała się Jeżycjadzie u mnie na półce, ale podpowiadałam jej, by trochę jeszcze poczekała. Zeszłego lata już czekać nie chciała, w dwa miesiące przeczytała wszystko do "Kalamburki", zrobiła chwilę przerwy i doczytała pozostałe. A w tej chwili czyta całą serię ponownie. I chichocze. I są momenty, gdy przerzucamy się ulubionymi cytatami :)) Przedstawiam więc kolejną miłośniczkę Jeżycjady. Pozdrawiam serdecznie
Just z Roma napisał/a 20 maja 2022 o 17:28:
Przy okazji chciałabym Wam również polecić ciekawa lekturę autorstwa Guadalupe Nettel " pt. Jedynaczka" ( "La figlia unica"). Połknęłam ja w 3 dni. Nie wiem tylko, czy jest wydana po polsku, w oryginale została napisana w języku hiszpańskim.
Przy okazji chciałabym Wam również polecić ciekawa lekturę autorstwa Guadalupe Nettel " pt. Jedynaczka" ( "La figlia unica"). Połknęłam ja w 3 dni. Nie wiem tylko, czy jest wydana po polsku, w oryginale została napisana w języku hiszpańskim.
Just z Roma napisał/a 20 maja 2022 o 17:22:
Witam Was, Kochani! U nas już prawdziwe lato, temperatury około 30 stopni, a o wiośnie nikt już nie pamięta ( od jakiegoś czasu wiosna i jesień trwają coraz krócej). Zmuszona do przebywania w domu przez ostatnie 10 dni ( niestety, "ten" wirus jest bardzo podstępny, dopadł i mnie ), zaczęłam czytać do poduszki fragmenty książek Kochanej DUA. Stan samopoczucia poprawił się znacznie. Dziękuję i przesyłam wirtualne uściski!
Witam Was, Kochani! U nas już prawdziwe lato, temperatury około 30 stopni, a o wiośnie nikt już nie pamięta ( od jakiegoś czasu wiosna i jesień trwają coraz krócej). Zmuszona do przebywania w domu przez ostatnie 10 dni ( niestety, "ten" wirus jest bardzo podstępny, dopadł i mnie ), zaczęłam czytać do poduszki fragmenty książek Kochanej DUA. Stan samopoczucia poprawił się znacznie. Dziękuję i przesyłam wirtualne uściski!
Monika z Warszawa napisał/a 20 maja 2022 o 10:34:
Dzień dobry, 1 maja (co za data !); zachwycając się piękną wiosenną łąką , wpadłam nogą do niewidocznego dołka, upadłam i skręciłam nogę w kostce. Noga spuchła, bolała i nasuwała niemiłe bardzo myśli o konieczności podjęcia spotkań z polską medycyną :-(. Unieruchomiłam się sama, smarowałam kostkę maścią, a jedyne co mogłam robić, to czytać po raz kolejny od początku Jeżycjadę. I co - już przy 14 tomie zaczęłam prawie normalnie funkcjonować, a teraz już mam przekonanie, że obejdzie się bez interwencji medycyny. Jeżycjada dobra nie tylko dla duszy, ale i dla ciała. Dziękuję.
Dzień dobry, 1 maja (co za data !); zachwycając się piękną wiosenną łąką , wpadłam nogą do niewidocznego dołka, upadłam i skręciłam nogę w kostce. Noga spuchła, bolała i nasuwała niemiłe bardzo myśli o konieczności podjęcia spotkań z polską medycyną :-(. Unieruchomiłam się sama, smarowałam kostkę maścią, a jedyne co mogłam robić, to czytać po raz kolejny od początku Jeżycjadę. I co - już przy 14 tomie zaczęłam prawie normalnie funkcjonować, a teraz już mam przekonanie, że obejdzie się bez interwencji medycyny. Jeżycjada dobra nie tylko dla duszy, ale i dla ciała. Dziękuję.
Ania z Rudzica napisał/a 19 maja 2022 o 08:09:
Przysiadłam w kąciku i czytam wpisy Gości, dziękuję Państwu, tak tu majowo, ciepło, zabawnie, rodzinnie. Dobrego dnia!
Przysiadłam w kąciku i czytam wpisy Gości, dziękuję Państwu, tak tu majowo, ciepło, zabawnie, rodzinnie. Dobrego dnia!
Mimi M. napisał/a 18 maja 2022 o 21:48:
Czy Wam, Drodzy Księgowi, maj też tak szybko upływa? Ani się obejrzałam, a już po połowie... A taki piękny jest, aż żal, że niedługo koniec. Ale i czerwiec przepiękny. Zapach róż, jaśminu i swieżutkiego siana. Moja lektura do poduszki jest teraz ukochana w dzieciństwie "Ania z Avonlea". Wracam i nieodmiennie się zachwycam. A w kolejce czekają niecierpliwie "Panny z 'Wesela'. Siostry Mikołajczykówny i ich życie". Zacieram rączki :)
Czy Wam, Drodzy Księgowi, maj też tak szybko upływa? Ani się obejrzałam, a już po połowie... A taki piękny jest, aż żal, że niedługo koniec. Ale i czerwiec przepiękny. Zapach róż, jaśminu i swieżutkiego siana. Moja lektura do poduszki jest teraz ukochana w dzieciństwie "Ania z Avonlea". Wracam i nieodmiennie się zachwycam. A w kolejce czekają niecierpliwie "Panny z 'Wesela'. Siostry Mikołajczykówny i ich życie". Zacieram rączki :)
MałgM napisał/a 17 maja 2022 o 23:05:
Mario Anno, dziękuję za wiad. pryw. i za wierną pamięć. Najserdeczniej pozdrawiam!
Mario Anno, dziękuję za wiad. pryw. i za wierną pamięć. Najserdeczniej pozdrawiam!
mama Isi napisał/a 17 maja 2022 o 14:06:
Dzięki! Też typowałam jw. i już miałam wynalezione. Natychmiast więc wskoczyłam na amazon i nabyłam cd. serii Her Royal Spyness. Cieszę się ogromnie, że się cieszysz majem; mam w związku z tym nadzieję, że i ze zdrowiem lepiej. Nb. też jestem pochłonięta majem w ogrodzie i ledwo żyję, bo roboty huk.
Dzięki! Też typowałam jw. i już miałam wynalezione. Natychmiast więc wskoczyłam na amazon i nabyłam cd. serii Her Royal Spyness. Cieszę się ogromnie, że się cieszysz majem; mam w związku z tym nadzieję, że i ze zdrowiem lepiej. Nb. też jestem pochłonięta majem w ogrodzie i ledwo żyję, bo roboty huk.
MałgM napisał/a 17 maja 2022 o 12:28:
Pardon, Mamo Isi, dopiero teraz zajrzałam do KG, pochłonięta majem. Otóż podobają mi się wszystkie dzieła Rhys Bowen - znakomita rozrywka! Może seria Her Majesty Royal Spyness najbardziej - ze względu na aluzyjki literackie i historyczne, z wielkim smakiem stosowane. Nota bene, autorka sama jest spokrewniona z rodziną królewską - z daleka, ale jednak. Angielskie świetne pióro, amerykański rozmach (autorka mieszka teraz w USA, gdzie przoduje na wszystkich listach bestsellerów).
Pardon, Mamo Isi, dopiero teraz zajrzałam do KG, pochłonięta majem. Otóż podobają mi się wszystkie dzieła Rhys Bowen - znakomita rozrywka! Może seria Her Majesty Royal Spyness najbardziej - ze względu na aluzyjki literackie i historyczne, z wielkim smakiem stosowane. Nota bene, autorka sama jest spokrewniona z rodziną królewską - z daleka, ale jednak. Angielskie świetne pióro, amerykański rozmach (autorka mieszka teraz w USA, gdzie przoduje na wszystkich listach bestsellerów).
kris z Cagliari napisał/a 9 maja 2022 o 23:22:
Dziekujemy bardzo, Kochana Pani Malgosiu, pozdrawiamy cieplo z Wyspy!
Dziekujemy bardzo, Kochana Pani Malgosiu, pozdrawiamy cieplo z Wyspy!
Grzegorz z Halinów napisał/a 9 maja 2022 o 18:33:
Wow... Jaka niespodzianka. Pozdrowienia z autografem dotarły. Córka uradowana. Misja zrealizowana. Dziękuję serdecznie za życzliwość i błyskawiczną reakcję. Pozdrawiam!
Wow... Jaka niespodzianka. Pozdrowienia z autografem dotarły. Córka uradowana. Misja zrealizowana. Dziękuję serdecznie za życzliwość i błyskawiczną reakcję. Pozdrawiam!
mama Isi napisał/a 9 maja 2022 o 18:04:
Przeczytałam "Her Royal Spyness" i "Murphy's Law" i teraz jak ten osiołek rozmyślam, co dalej? "I to pachnie, i to nęci./ Od którego teraz zacznie,/ Aby sobie podjeść smacznie? " /Która seria bardziej się Tobie podobała, Kochana Ulubiona Autorko? Bo się nie mogę zdecydować i zaraz wzorem osiołka padnę otoczona stertami nieprzeczytanych książek.
Przeczytałam "Her Royal Spyness" i "Murphy's Law" i teraz jak ten osiołek rozmyślam, co dalej? "I to pachnie, i to nęci./ Od którego teraz zacznie,/ Aby sobie podjeść smacznie? " /Która seria bardziej się Tobie podobała, Kochana Ulubiona Autorko? Bo się nie mogę zdecydować i zaraz wzorem osiołka padnę otoczona stertami nieprzeczytanych książek.
Magda Z napisał/a 9 maja 2022 o 09:23:
Dziękuję za radę! ("Słuchaj starszych, dobrze radzą, rady starszych się przydadzą") ❤️
Dziękuję za radę! ("Słuchaj starszych, dobrze radzą, rady starszych się przydadzą") ❤️
MałgM napisał/a 9 maja 2022 o 09:04:
O rany, Kris!... A to ci dopiero. Czegośma doczekali! Ściskam całą Waszą gromadkę. Madziu, a jak będziesz już na emeryturze, to trzymaj się jednak złotego okresu literatury angielskiej. Wielkie korzyści w zakresie przyswajania pięknej i eleganckiej angielszczyzny.
O rany, Kris!... A to ci dopiero. Czegośma doczekali! Ściskam całą Waszą gromadkę. Madziu, a jak będziesz już na emeryturze, to trzymaj się jednak złotego okresu literatury angielskiej. Wielkie korzyści w zakresie przyswajania pięknej i eleganckiej angielszczyzny.
kris napisał/a 8 maja 2022 o 18:47:
Kochana Pani Malgosiu, dzis swietujemy we Wloszech Dzien Mamy :) Z tej okazji moje mlodsze Pociechy (calkiem juz duze, 11 i 15 lat) przygotowaly piekne laurki. Zazwyczaj znajduje sie na nich to, co lubie, byly juz np. laurki z tulipanami i z sushi. Tym razem na tej od Sofii znalazl sie... portret pani Malgorzaty Musierowicz! Wspaniala niespodzianka, podesle Pani droga prywatna. Pozdrawiam cieplo!
Kochana Pani Malgosiu, dzis swietujemy we Wloszech Dzien Mamy :) Z tej okazji moje mlodsze Pociechy (calkiem juz duze, 11 i 15 lat) przygotowaly piekne laurki. Zazwyczaj znajduje sie na nich to, co lubie, byly juz np. laurki z tulipanami i z sushi. Tym razem na tej od Sofii znalazl sie... portret pani Malgorzaty Musierowicz! Wspaniala niespodzianka, podesle Pani droga prywatna. Pozdrawiam cieplo!
Magda Z napisał/a 8 maja 2022 o 18:00:
Kochana Pani Małgosiu! A ja się troszeczkę z Panią nie zgadzam tym razem ;) Po pierwsze, Zgred ma rację, cytując w języku angielskim; po drugie lekkie, rozrywkowe powieści, a jeszcze rekomendowane z pewnego źródła (a jest Pani tym Żródłem we własnej osobie) znacząco przyczyniają się do poprawienia biegłości językowej. A tej nigdy za wiele - zwłaszcza że od lat obiecuję sobie intensywne czytanie w języku obcym i - też od lat - obietnicy nie dotrzymuję. Co i rusz odciągają mnie kuszące lektury w języku ojczystym, w którym czytam swobodniej, wielopoziomowo i co tu kryć - szybciej. Gdybym więc miała zadziałać instynktownie, a cena byłaby przystępna, to natychmiast zamówiłabym wszystkie powieści przynajmniej z serii o arystokratce-szpiegu czy też detektywie. Niestety z góry podejrzewam, że cena jest nieprzystępna jak na moje możliwości, więc poprzestanę na tym, co już posiadam lub pożyczę (obecnie kilka nieznanych mi jeszcze powieści Ellery'ego Queena). Ale nazwisko autorki (Rhys Bowen) dobrze zapamiętuję i kiedyś sobie przypomnę, może nawet wcześniej niż na emeryturze. Zobaczymy! Podsumowując: Pani rekomendacja stanowi swoistą gwarancję, czasu bym nie żałowała, trochę mi szkoda środków, ale może coś jeszcze przede mną, w przyszłości (choć i teraz wzmocnienie wigoru byłoby cenne). Przesyłam krzepkie (jak na miągwę) uściski!
Kochana Pani Małgosiu! A ja się troszeczkę z Panią nie zgadzam tym razem ;) Po pierwsze, Zgred ma rację, cytując w języku angielskim; po drugie lekkie, rozrywkowe powieści, a jeszcze rekomendowane z pewnego źródła (a jest Pani tym Żródłem we własnej osobie) znacząco przyczyniają się do poprawienia biegłości językowej. A tej nigdy za wiele - zwłaszcza że od lat obiecuję sobie intensywne czytanie w języku obcym i - też od lat - obietnicy nie dotrzymuję. Co i rusz odciągają mnie kuszące lektury w języku ojczystym, w którym czytam swobodniej, wielopoziomowo i co tu kryć - szybciej. Gdybym więc miała zadziałać instynktownie, a cena byłaby przystępna, to natychmiast zamówiłabym wszystkie powieści przynajmniej z serii o arystokratce-szpiegu czy też detektywie. Niestety z góry podejrzewam, że cena jest nieprzystępna jak na moje możliwości, więc poprzestanę na tym, co już posiadam lub pożyczę (obecnie kilka nieznanych mi jeszcze powieści Ellery'ego Queena). Ale nazwisko autorki (Rhys Bowen) dobrze zapamiętuję i kiedyś sobie przypomnę, może nawet wcześniej niż na emeryturze. Zobaczymy! Podsumowując: Pani rekomendacja stanowi swoistą gwarancję, czasu bym nie żałowała, trochę mi szkoda środków, ale może coś jeszcze przede mną, w przyszłości (choć i teraz wzmocnienie wigoru byłoby cenne). Przesyłam krzepkie (jak na miągwę) uściski!
Zgred napisał/a 8 maja 2022 o 13:12:
“But I could do with a few laughs. We could all do with a few laugh.”
“But I could do with a few laughs. We could all do with a few laugh.”
MałgM napisał/a 8 maja 2022 o 12:03:
Jest to wszakże, Madziu, literatura lekka, rozrywkowa, na którą tak poważni jak Ty (i jak Zgred) czytelnicy mogą pożałować czasu. Jednakże potrzebujący wzmocnienia wigoru znajdują w takich książkach jakże im potrzebny dowcip, "common sense", pogodę ducha i wartką akcję, plus bardzo dobry, bo brytyjski styl. Doskonałe remedium na złe czasy: pozwala zachować spokój i przywraca rzeczom właściwe proporcje. No i śmiech!- ten zawsze jest dobry dla ducha, w przeciwieństwie do jakże niszczącej go ponurej nienawiści.
Jest to wszakże, Madziu, literatura lekka, rozrywkowa, na którą tak poważni jak Ty (i jak Zgred) czytelnicy mogą pożałować czasu. Jednakże potrzebujący wzmocnienia wigoru znajdują w takich książkach jakże im potrzebny dowcip, "common sense", pogodę ducha i wartką akcję, plus bardzo dobry, bo brytyjski styl. Doskonałe remedium na złe czasy: pozwala zachować spokój i przywraca rzeczom właściwe proporcje. No i śmiech!- ten zawsze jest dobry dla ducha, w przeciwieństwie do jakże niszczącej go ponurej nienawiści.
Zgred napisał/a 8 maja 2022 o 10:34:
HRS to polecana przez naszą Kochaną Gospodynię "Her Royal Spyness".
HRS to polecana przez naszą Kochaną Gospodynię "Her Royal Spyness".
Magda Z napisał/a 8 maja 2022 o 08:12:
A, Her Royal Spyness zapewne :)
A, Her Royal Spyness zapewne :)
Sosna napisał/a 7 maja 2022 o 20:34:
Dzień dobry Wszyscy czymś zajęci. Maturzyści i ósmoklasiści nauką, dzieci zabawą , ptaki śpiewnymi zalotami i budowaniem gniazd. Wszystko pachnie , a bzy chyba najbardziej, później prym będą wiodły róże. Lektura książek w wiosennej aurze jest równie przyjemna jak w zimowej, choć nieco inna. Pozdrawiam :)
Dzień dobry Wszyscy czymś zajęci. Maturzyści i ósmoklasiści nauką, dzieci zabawą , ptaki śpiewnymi zalotami i budowaniem gniazd. Wszystko pachnie , a bzy chyba najbardziej, później prym będą wiodły róże. Lektura książek w wiosennej aurze jest równie przyjemna jak w zimowej, choć nieco inna. Pozdrawiam :)
Magda Z napisał/a 7 maja 2022 o 18:18:
Może jestem zmęczona po sobotnim dniu w pracy, ale co to jest HRS? Książkę Klementyny Mańkowskiej kupiłam - zapowiada się bardzo ciekawie, Zgredziku. Dziękuję za sugestię lekturową!
Może jestem zmęczona po sobotnim dniu w pracy, ale co to jest HRS? Książkę Klementyny Mańkowskiej kupiłam - zapowiada się bardzo ciekawie, Zgredziku. Dziękuję za sugestię lekturową!
Zgred napisał/a 7 maja 2022 o 16:47:
Czytam książkę "Błyskawica", bo HRS jeszcze w drodze.
Czytam książkę "Błyskawica", bo HRS jeszcze w drodze.
Zgred napisał/a 7 maja 2022 o 15:02:
Cudowny spacer z Truskawia na zachód obok obszaru ochrony ścisłej Cyganka. W wodzie poruszały się dziwnie jakby kawałki kory. Przypuszczam, że to być może żerowały jakieś larwy owadów, które oklejają się kawałkami roślin dla ochrony. Szerszeni tym razem nie było. To mój ulubiony kawałek lasu.
Cudowny spacer z Truskawia na zachód obok obszaru ochrony ścisłej Cyganka. W wodzie poruszały się dziwnie jakby kawałki kory. Przypuszczam, że to być może żerowały jakieś larwy owadów, które oklejają się kawałkami roślin dla ochrony. Szerszeni tym razem nie było. To mój ulubiony kawałek lasu.
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 7 maja 2022 o 12:26:
Dzień dobry wszystkim! Kocimiętka wypuszcza już świeże, zielone i pachnące pędy. Zresztą, wszystko, cała przyroda przebudza się i rozciąga po zimowym letargu. Wiosna jest cudowną porą roku, a jej piękno szczególnie uwidacznia się za miastem, na polach i w lasach. Jakiś czas temu wybrałam się z moją siostrą na uroczy spacerek do niedawno odkrytego małego wąwozu, na którego dnie wije się suche, a chwilami lekko bagniste dno strumyka. Całość ukryta jest w wąskim pasie lasu między domami a polem uprawnym. Może właśnie dlatego, mimo że mieszkamy tu już ponad dziesięć lat, dopiero teraz się natknęłyśmy się na to urokliwe miejsce. Pozdrawiam ciepło i wiosennie wszystkich Kochanych Maturzystów, wszystkich Kochanych Księgowych i Kochaną Ulubioną Autorkę!
Dzień dobry wszystkim! Kocimiętka wypuszcza już świeże, zielone i pachnące pędy. Zresztą, wszystko, cała przyroda przebudza się i rozciąga po zimowym letargu. Wiosna jest cudowną porą roku, a jej piękno szczególnie uwidacznia się za miastem, na polach i w lasach. Jakiś czas temu wybrałam się z moją siostrą na uroczy spacerek do niedawno odkrytego małego wąwozu, na którego dnie wije się suche, a chwilami lekko bagniste dno strumyka. Całość ukryta jest w wąskim pasie lasu między domami a polem uprawnym. Może właśnie dlatego, mimo że mieszkamy tu już ponad dziesięć lat, dopiero teraz się natknęłyśmy się na to urokliwe miejsce. Pozdrawiam ciepło i wiosennie wszystkich Kochanych Maturzystów, wszystkich Kochanych Księgowych i Kochaną Ulubioną Autorkę!
Mimi M. napisał/a 6 maja 2022 o 23:43:
Rzeczywiście, ja także miewam problem z wyczuciem granicy między księga gości a forum, Droga Autorko :) przepraszam, jeśli zdarza mi się mimowolnie ja przekroczyć! (I, ojej, też jestem ciekawa, jakie studia wybierze nasza Zuzia ☺️) Muszę przyznać, że lubię ten stan miłego podekscytowania maturami. Kwitną kasztany, piękna zieleń wokół... Matura jest wpisana w ten wiosenny czas :) mimo że już trochę czasu minęło od mojego własnego egzaminu, każdego roku trzymam kciuki za tych młodych ludzi, którzy właśnie stoją u progu dorosłości. Ps. Mamo Isi, reklama zakładu kosmetycznego, mówiąc językiem młodzieży, wymiata :)
Rzeczywiście, ja także miewam problem z wyczuciem granicy między księga gości a forum, Droga Autorko :) przepraszam, jeśli zdarza mi się mimowolnie ja przekroczyć! (I, ojej, też jestem ciekawa, jakie studia wybierze nasza Zuzia ☺️) Muszę przyznać, że lubię ten stan miłego podekscytowania maturami. Kwitną kasztany, piękna zieleń wokół... Matura jest wpisana w ten wiosenny czas :) mimo że już trochę czasu minęło od mojego własnego egzaminu, każdego roku trzymam kciuki za tych młodych ludzi, którzy właśnie stoją u progu dorosłości. Ps. Mamo Isi, reklama zakładu kosmetycznego, mówiąc językiem młodzieży, wymiata :)
Sowa P. napisał/a 6 maja 2022 o 18:09:
Trolle też kojarzą się ze śniegiem.
Trolle też kojarzą się ze śniegiem.
mama Isi napisał/a 6 maja 2022 o 17:46:
W tym roku posadziłam magnolię Blue Opal, a w zeszłym Yellow Bird. Na pewno nie kwitną wcześnie, bo wokół w ogrodach widzę kwitnące jasnoróżowe cuda (chyba Pink Goblet), a nasze mają dopiero pąki.
W tym roku posadziłam magnolię Blue Opal, a w zeszłym Yellow Bird. Na pewno nie kwitną wcześnie, bo wokół w ogrodach widzę kwitnące jasnoróżowe cuda (chyba Pink Goblet), a nasze mają dopiero pąki.
Sowa P. napisał/a 6 maja 2022 o 16:41:
Zgredzie, też miewam wątpliwości, kiedy kończy się księga, a zaczyna forum./ Nowa tendencja okładkowa może oznaczać powrót starych, dobrych dziewiętnastowiecznych czasów, kiedy wydawnictwa kupowały z metra (od łokcia) ilustracje, a potem zlecały wypróbowanym autorom dopisanie do nich książki.
Zgredzie, też miewam wątpliwości, kiedy kończy się księga, a zaczyna forum./ Nowa tendencja okładkowa może oznaczać powrót starych, dobrych dziewiętnastowiecznych czasów, kiedy wydawnictwa kupowały z metra (od łokcia) ilustracje, a potem zlecały wypróbowanym autorom dopisanie do nich książki.
MałgM napisał/a 6 maja 2022 o 16:27:
Ależ nie, Zgreduchna! Jane, gratulacje dla syna, ale i dla Ciebie!
Ależ nie, Zgreduchna! Jane, gratulacje dla syna, ale i dla Ciebie!
Zgred napisał/a 6 maja 2022 o 16:22:
A może tę parę młodzieżową na ślizgawce dałoby się obronić jako metaforę poruszania się po lodzie? Oby nie cienkim. Zresztą, nie wiem, czy "W pustyni i w puszczy" było rzeczywiście w puszczy. Czy jeśli komuś dziękuję za dobre słowo, to jest to już forumowanie?
A może tę parę młodzieżową na ślizgawce dałoby się obronić jako metaforę poruszania się po lodzie? Oby nie cienkim. Zresztą, nie wiem, czy "W pustyni i w puszczy" było rzeczywiście w puszczy. Czy jeśli komuś dziękuję za dobre słowo, to jest to już forumowanie?
atena napisał/a 6 maja 2022 o 15:40:
Kochana Gospodyni dziekuje za korekte. Nutko wybacz. Zuziu wybacz. Ilustratorzy zdecydowanie powinni czytac ksiazki... zanim. Wiosna przyszla. Czekam na kozy. Mam widok (w pracy) na lotnisko z duza iloscia zielonej przestrzeni. Kozy pasaja sie sporym stadem, ekologiczne koszenie trawy, milo sie je obserwuje.
Kochana Gospodyni dziekuje za korekte. Nutko wybacz. Zuziu wybacz. Ilustratorzy zdecydowanie powinni czytac ksiazki... zanim. Wiosna przyszla. Czekam na kozy. Mam widok (w pracy) na lotnisko z duza iloscia zielonej przestrzeni. Kozy pasaja sie sporym stadem, ekologiczne koszenie trawy, milo sie je obserwuje.
Jane napisał/a 6 maja 2022 o 13:20:
Aha, i chyba nie napisałam, że dziękuję Wszystkim za kciuki i wsparcie duchowe. Uściski
Aha, i chyba nie napisałam, że dziękuję Wszystkim za kciuki i wsparcie duchowe. Uściski
mama Isi napisał/a 6 maja 2022 o 13:18:
Chociaż z drugiej strony nie można wykluczyć, że pośród ilustratorów mamy coraz więcej analfabetów. Weźmie taki książkę do ręki i myśli; rzecz dzieje się zimą w Polsce, czyli tam, gdzie chadzają białe niedźwiedzie po ulicy, a zima jest długa i sroga. No to miał do wyboru z rozrywek młodzieżowych łyżwy albo narty. I wybrał te pierwsze.
Chociaż z drugiej strony nie można wykluczyć, że pośród ilustratorów mamy coraz więcej analfabetów. Weźmie taki książkę do ręki i myśli; rzecz dzieje się zimą w Polsce, czyli tam, gdzie chadzają białe niedźwiedzie po ulicy, a zima jest długa i sroga. No to miał do wyboru z rozrywek młodzieżowych łyżwy albo narty. I wybrał te pierwsze.
mama Isi napisał/a 6 maja 2022 o 13:12:
Dopiero spojrzałam, co to takiego ten złotokap Adama, a to krzyżówka złotokapu z cytisusem dająca kwiaty w trzech kolorach! Czyste szaleństwo! Czuje moja dusza, ze też go zachowam w rozumie.
Dopiero spojrzałam, co to takiego ten złotokap Adama, a to krzyżówka złotokapu z cytisusem dająca kwiaty w trzech kolorach! Czyste szaleństwo! Czuje moja dusza, ze też go zachowam w rozumie.
Jane napisał/a 6 maja 2022 o 12:39:
Mamo Isi, a wsadziłaś w ogrodzie magnolię? (coś mi się kołacze, że był taki plan). Jeśli tak to przypomnisz jaką? Poszukuję jakiejś sprawdzonej odmiany. Słonecznego dnia dla Ulubionej Autorki i Kochanego Ludu. U nas wczorajsza matematyka poszła gładko, angielski dzisiaj też dobrze. Bożenko, przesyłam uśmiechy.
Mamo Isi, a wsadziłaś w ogrodzie magnolię? (coś mi się kołacze, że był taki plan). Jeśli tak to przypomnisz jaką? Poszukuję jakiejś sprawdzonej odmiany. Słonecznego dnia dla Ulubionej Autorki i Kochanego Ludu. U nas wczorajsza matematyka poszła gładko, angielski dzisiaj też dobrze. Bożenko, przesyłam uśmiechy.
Gio napisał/a 6 maja 2022 o 12:23:
Ooooo, nowa włoska Trolla! To jest bardzo przyjemna nowina!!! I mnie akurat zimowa okładka przypadła do gustu bardziej niż ta pierwsza (grafikowi pewnie powiedziano, że akcja rozgrywa się zimą :-)). Natomiast nie bardzo mnie zachwyca nowa wersja tytułu. Ciekawa jestem, skąd ta zmiana.
Ooooo, nowa włoska Trolla! To jest bardzo przyjemna nowina!!! I mnie akurat zimowa okładka przypadła do gustu bardziej niż ta pierwsza (grafikowi pewnie powiedziano, że akcja rozgrywa się zimą :-)). Natomiast nie bardzo mnie zachwyca nowa wersja tytułu. Ciekawa jestem, skąd ta zmiana.
mama Isi napisał/a 6 maja 2022 o 11:17:
"Para młodzieżowa na ślizgawce" w "Języku Trolli"; no proszę, a mówiłam, że to nowy trend wśród ilustratorów! / Sowo luba, złotokap Laburnum Vossii już w ogrodzie jest, a o pruszniku myślałam, ale w końcu zdecydowałam się na perukowiec. Tym niemniej wciąż mam prusznik w rozumie (jak się mawiało przy dodawaniu słupków).
"Para młodzieżowa na ślizgawce" w "Języku Trolli"; no proszę, a mówiłam, że to nowy trend wśród ilustratorów! / Sowo luba, złotokap Laburnum Vossii już w ogrodzie jest, a o pruszniku myślałam, ale w końcu zdecydowałam się na perukowiec. Tym niemniej wciąż mam prusznik w rozumie (jak się mawiało przy dodawaniu słupków).
MałgM napisał/a 6 maja 2022 o 10:01:
Ateno, mała korekta dla porządku: do żółtej szkoły (we Wrocławiu!) chodziła nasza Nutka! Dziękuję za wybór ślubnego prezentu i ściskam czule!
Ateno, mała korekta dla porządku: do żółtej szkoły (we Wrocławiu!) chodziła nasza Nutka! Dziękuję za wybór ślubnego prezentu i ściskam czule!
MałgM napisał/a 6 maja 2022 o 09:45:
Anette, miło mi pomyśleć o Tobie z nowiutką córeczką, spacerujących w ciszy po pięknym parku...Całuję ją w czółko! --- Tysiu, tylko ta część została przetłumaczona, ale naprawdę dawno i kupić jej podobno już nie można. Aha! Dostałam właśnie z Włoch paczkę z egzemplarzami autorskimi "La Lingua di Troll" już drugie wydanie, w innej okładce. Otóż widnieje na niej para młodzieżowa na ślizgawce, co każe się domyślać, że grafik książki raczej nie czytał... he, he.
Anette, miło mi pomyśleć o Tobie z nowiutką córeczką, spacerujących w ciszy po pięknym parku...Całuję ją w czółko! --- Tysiu, tylko ta część została przetłumaczona, ale naprawdę dawno i kupić jej podobno już nie można. Aha! Dostałam właśnie z Włoch paczkę z egzemplarzami autorskimi "La Lingua di Troll" już drugie wydanie, w innej okładce. Otóż widnieje na niej para młodzieżowa na ślizgawce, co każe się domyślać, że grafik książki raczej nie czytał... he, he.
MałgM napisał/a 6 maja 2022 o 09:44:
Dzień dobry wszystkim! Bożenko, cześć i czołem! Trudno mi jednak wytrwać w zupełnym milczeniu, wobec tylu jakże miłych wpisów, pojawiających się mimo wszystko. Karolino, witam Cię serdecznie (i córki też!). Tendencję do przeradzania się Księgi Gości w rozdyskutowane forum obserwuję z pewnym niepokojem. Zawsze proszę moich Gości, żeby tego unikali. Wiele osób, zwłaszcza dzieci, przychodzi tu po spokój i otuchę, a te znikają, kiedy bierze górę na przykład gorączka polityczna i propaganda. Zazwyczaj dyskusja zamienia się wtedy w kłótnię, jak to obserwujemy na forach internetowych. Przykre to i niemądre. Nota bene, wielu wypowiedzi utrzymanych w takim duchu ( a "mile widziany gość", witany przeze mnie w zaproszeniu, otwierającym KG, po prostu tak się nie zachowuje!) wcale tu nie zamieszczamy, Adminka i ja. Pardon, ale tak być musi. Karolino, przesyłam uściski i zapraszam na YT (filmik Biblioteki w Rzeszowie, "Z miłości do Jeżycjady" wyjaśniam tam sprawę "Chucherka").
Dzień dobry wszystkim! Bożenko, cześć i czołem! Trudno mi jednak wytrwać w zupełnym milczeniu, wobec tylu jakże miłych wpisów, pojawiających się mimo wszystko. Karolino, witam Cię serdecznie (i córki też!). Tendencję do przeradzania się Księgi Gości w rozdyskutowane forum obserwuję z pewnym niepokojem. Zawsze proszę moich Gości, żeby tego unikali. Wiele osób, zwłaszcza dzieci, przychodzi tu po spokój i otuchę, a te znikają, kiedy bierze górę na przykład gorączka polityczna i propaganda. Zazwyczaj dyskusja zamienia się wtedy w kłótnię, jak to obserwujemy na forach internetowych. Przykre to i niemądre. Nota bene, wielu wypowiedzi utrzymanych w takim duchu ( a "mile widziany gość", witany przeze mnie w zaproszeniu, otwierającym KG, po prostu tak się nie zachowuje!) wcale tu nie zamieszczamy, Adminka i ja. Pardon, ale tak być musi. Karolino, przesyłam uściski i zapraszam na YT (filmik Biblioteki w Rzeszowie, "Z miłości do Jeżycjady" wyjaśniam tam sprawę "Chucherka").
Bożena napisał/a 5 maja 2022 o 23:36:
Dobry wieczór, kochana Pani Małgosiu! Jakże z Panią raźniej :). I znów są bzy, pyszne sterty książek (serię o Molly Murphy "podrzuciła" mi kiedyś córka, ale iluż tych pyszności jeszcze nie znam!), dobre fluidy. Gratulacje dla wszystkich naszych maturzystów, w szczególności dla Zuzi, Agatki, syna Jane i syna Zgreda. To duży krok w dorosłość...
Dobry wieczór, kochana Pani Małgosiu! Jakże z Panią raźniej :). I znów są bzy, pyszne sterty książek (serię o Molly Murphy "podrzuciła" mi kiedyś córka, ale iluż tych pyszności jeszcze nie znam!), dobre fluidy. Gratulacje dla wszystkich naszych maturzystów, w szczególności dla Zuzi, Agatki, syna Jane i syna Zgreda. To duży krok w dorosłość...
Karolina z Bydgoszcz napisał/a 5 maja 2022 o 21:53:
Droga i Szanowna Pani Małgorzato, widzę, że Księga Pani Gości przerodziła się w forum dyskusyjne. Jakże się jednak cieszę, że nie uciekła Pani na "gęboksięgę" (określenie zapożyczone od pracowników Żywego Muzeum Piernika w Toruniu), bo ja tam konta nie mam i mieć nie zamierzam, więc nie mogłabym napisać tego, co właśnie piszę. A mianowicie, że moja pierworodna Córka niedługo dobierze się do "Ciotki Zgryzotki", co oznacza ni mniej, ni więcej, że dołączy do grona oczekujących niecierpliwie na "Chucherko"... Nie poganiamy, ale dopingujemy i pozdrawiamy serdecznie. P.S. Młodsza Córka za to czuwa, żebym poprawnie pisała niniejszy wpis. Myślę, że niedługo ją też dopadnie jeżycjadoza.
Droga i Szanowna Pani Małgorzato, widzę, że Księga Pani Gości przerodziła się w forum dyskusyjne. Jakże się jednak cieszę, że nie uciekła Pani na "gęboksięgę" (określenie zapożyczone od pracowników Żywego Muzeum Piernika w Toruniu), bo ja tam konta nie mam i mieć nie zamierzam, więc nie mogłabym napisać tego, co właśnie piszę. A mianowicie, że moja pierworodna Córka niedługo dobierze się do "Ciotki Zgryzotki", co oznacza ni mniej, ni więcej, że dołączy do grona oczekujących niecierpliwie na "Chucherko"... Nie poganiamy, ale dopingujemy i pozdrawiamy serdecznie. P.S. Młodsza Córka za to czuwa, żebym poprawnie pisała niniejszy wpis. Myślę, że niedługo ją też dopadnie jeżycjadoza.
Anette napisał/a 5 maja 2022 o 19:31:
Trzymam kciuki za maturzystów! I wracają wspomnienia jak to się ze stresem zasiadało na sali gimnastycznej do pisania... We wschodniej Małopolsce wiosna również buchnęła na całego! Wszędzie zielone liście, białe drzewa owocowe i żółte mlecze. Ale i tak najprzyjemniejsze spacery z Córeczką odbywamy w okolice lasku koło cmentarza - przyjemny cień, śpiew ptaków, wiewiórki, te sprawy. Pani Małgorzato - cudownie, że jest Pani znów w Księdze.
Trzymam kciuki za maturzystów! I wracają wspomnienia jak to się ze stresem zasiadało na sali gimnastycznej do pisania... We wschodniej Małopolsce wiosna również buchnęła na całego! Wszędzie zielone liście, białe drzewa owocowe i żółte mlecze. Ale i tak najprzyjemniejsze spacery z Córeczką odbywamy w okolice lasku koło cmentarza - przyjemny cień, śpiew ptaków, wiewiórki, te sprawy. Pani Małgorzato - cudownie, że jest Pani znów w Księdze.
Magda Z napisał/a 5 maja 2022 o 18:05:
Zuziu, Ty nawet bez 12 jesteś rozpoznawalna. Po stylu, po stylu! Twój sposób pisania ewoluował co prawda przez te parę lat, ale wciąż pozostaje niepowtarzalny! Gratuluję sukcesów olimpijskich. Ciekawe też jakie studia wybierzesz?
Zuziu, Ty nawet bez 12 jesteś rozpoznawalna. Po stylu, po stylu! Twój sposób pisania ewoluował co prawda przez te parę lat, ale wciąż pozostaje niepowtarzalny! Gratuluję sukcesów olimpijskich. Ciekawe też jakie studia wybierzesz?
Sowa P. napisał/a 5 maja 2022 o 17:57:
Mamo Isi, znalazłam jeszcze dwa dekoracyjne krzaki do Twojego ogrodu: złotokap Adama i prusznik Victoria.
Mamo Isi, znalazłam jeszcze dwa dekoracyjne krzaki do Twojego ogrodu: złotokap Adama i prusznik Victoria.
MałgM napisał/a 5 maja 2022 o 17:38:
Oczywiście, że miałam rację, mamo Isi! Czyta się to rozkosznie. Kochana Zuziu, wielkie gratulacje i uściski! PS- u nas bzy już kwitną na dobre.
Oczywiście, że miałam rację, mamo Isi! Czyta się to rozkosznie. Kochana Zuziu, wielkie gratulacje i uściski! PS- u nas bzy już kwitną na dobre.
mama Isi napisał/a 5 maja 2022 o 14:32:
Miałaś rację! Seria Her Royal Spyness jest zachwycająca! Ach, jak to przyjemnie mieć w zapasie stertę książek do przeczytania!
Miałaś rację! Seria Her Royal Spyness jest zachwycająca! Ach, jak to przyjemnie mieć w zapasie stertę książek do przeczytania!
Sowa P. napisał/a 5 maja 2022 o 14:19:
U nas zaczyna się właśnie pierwsza wiosenna burza! I znowu pachnie bzami.
U nas zaczyna się właśnie pierwsza wiosenna burza! I znowu pachnie bzami.
mama Isi napisał/a 5 maja 2022 o 10:38:
Ach, Ateno, dziękuję za komplement, ale i tak życie mnie bezustannie przebija wyższą kartą. Wożę Isiątka do/z szkoły i co dzień po drodze podziwiam ogromny bilbord jakiegoś gabinetu chirurgii kosmetycznej. Najpierw wyliczają te wszystkie upiększające zabiegi: powiększanie biustu, plastyka powiek, uszu, nosa i czego popadnie, jakieś liposukcje etc. etc., po czym triumfalnie podsumowują: "Cała, naturalny Ty!" No i jak tu się nie śmiać.
Ach, Ateno, dziękuję za komplement, ale i tak życie mnie bezustannie przebija wyższą kartą. Wożę Isiątka do/z szkoły i co dzień po drodze podziwiam ogromny bilbord jakiegoś gabinetu chirurgii kosmetycznej. Najpierw wyliczają te wszystkie upiększające zabiegi: powiększanie biustu, plastyka powiek, uszu, nosa i czego popadnie, jakieś liposukcje etc. etc., po czym triumfalnie podsumowują: "Cała, naturalny Ty!" No i jak tu się nie śmiać.
Zgred napisał/a 5 maja 2022 o 09:50:
Ateno, dziękuję.
Ateno, dziękuję.
Zuzia napisał/a 4 maja 2022 o 23:23:
Dobry wieczór! Przepraszam za porę i za zwłokę z odpisaniem! Baaaardzo wszystkim dziękuję za tyle życzliwości i tyle kciuków trzymanych! Świadomość, ile ludzi stoi za plecami i kibicuje zupełnie zmienia perspektywę pisania. Maturzyści są chyba zadowoleni, takie są moje wnioski. Tematy wypracowań były miłym zaskoczeniem. Ja co prawda z polskiego byłam zwolniona dzięki olimpiadzie polonistycznej, więc to mnie wypisało z porannej wspólnoty, ale za to już jutro będę się razem ze wszystkimi męczyć nad deltą. Na łacinie szczęśliwy traf sprawił, że do przetłumaczenia był tekst, który przekładałyśmy ostatnio na lekcji. Jak tylko to zobaczyłyśmy, można już było spokojnie i z lekkością pisać. Mam nadzieję, że wszystkim księgowym i okołoksiegowym maturzystom będą jutro towarzyszyły te same dobre fluidy. PS. To już zrezygnowałam z tych cyferek, zostanie sama Zuzia. Powiem szczerze, że i dla mnie upływ czasu jest dużym zaskoczeniem...
Dobry wieczór! Przepraszam za porę i za zwłokę z odpisaniem! Baaaardzo wszystkim dziękuję za tyle życzliwości i tyle kciuków trzymanych! Świadomość, ile ludzi stoi za plecami i kibicuje zupełnie zmienia perspektywę pisania. Maturzyści są chyba zadowoleni, takie są moje wnioski. Tematy wypracowań były miłym zaskoczeniem. Ja co prawda z polskiego byłam zwolniona dzięki olimpiadzie polonistycznej, więc to mnie wypisało z porannej wspólnoty, ale za to już jutro będę się razem ze wszystkimi męczyć nad deltą. Na łacinie szczęśliwy traf sprawił, że do przetłumaczenia był tekst, który przekładałyśmy ostatnio na lekcji. Jak tylko to zobaczyłyśmy, można już było spokojnie i z lekkością pisać. Mam nadzieję, że wszystkim księgowym i okołoksiegowym maturzystom będą jutro towarzyszyły te same dobre fluidy. PS. To już zrezygnowałam z tych cyferek, zostanie sama Zuzia. Powiem szczerze, że i dla mnie upływ czasu jest dużym zaskoczeniem...
atena napisał/a 4 maja 2022 o 22:34:
Maturzysci, trzymajcie sie dzielnie. Zuziu, a dopiero chodzilas do zoltej szkoly. Mamo Isi, jak zwykle jestem rozbrojona poczuciem humoru. Zgredzie, usciskaj syna. MM - podarowalam, pewnej pieknej pannie mlodej, Jezycjade. Bardzo sie ucieszyla.
Maturzysci, trzymajcie sie dzielnie. Zuziu, a dopiero chodzilas do zoltej szkoly. Mamo Isi, jak zwykle jestem rozbrojona poczuciem humoru. Zgredzie, usciskaj syna. MM - podarowalam, pewnej pieknej pannie mlodej, Jezycjade. Bardzo sie ucieszyla.
Zgred napisał/a 4 maja 2022 o 15:43:
Dzięki! Jeszcze nie znam szczegółów, ale wyczuwam, że OK.
Dzięki! Jeszcze nie znam szczegółów, ale wyczuwam, że OK.
Agnieszka z Klembów napisał/a 4 maja 2022 o 15:42:
Dzień dobry Pani Małgorzato! Może raz tu się wpisywałam i to bardzo dawno temu, ale kocham, pamiętam i czytam niezmiernie i niezmiennie od zawsze bo(od) lat nastoletnich, a Zosia moja zdaje przecież maturę w przyszłym roku!!! Wyjątkowo mocno więc trzymam kciuki za tegorocznych maturzystów, a Panią najserdeczniej i najpiękniej pozdrawiam❤️
Dzień dobry Pani Małgorzato! Może raz tu się wpisywałam i to bardzo dawno temu, ale kocham, pamiętam i czytam niezmiernie i niezmiennie od zawsze bo(od) lat nastoletnich, a Zosia moja zdaje przecież maturę w przyszłym roku!!! Wyjątkowo mocno więc trzymam kciuki za tegorocznych maturzystów, a Panią najserdeczniej i najpiękniej pozdrawiam❤️
MałgM napisał/a 4 maja 2022 o 15:22:
A jaka ta Geniusia zadowolona, Agatko, aż promienieje z dumy! Gratulacje dla tych, którym dobrze poszło! Pozostałych przytulam.
A jaka ta Geniusia zadowolona, Agatko, aż promienieje z dumy! Gratulacje dla tych, którym dobrze poszło! Pozostałych przytulam.
Agatka z Kwidzyn napisał/a 4 maja 2022 o 15:08:
Dzień dobry! W rozprawce maturalnej napisałam o Geniusi Lompke Sztompke Trombke Bombke Zombke Rombke jako o kimś, dla kogo relacje mogą być źródłem szczęścia. Pozdrawiam serdecznie panią Małgorzatę!
Dzień dobry! W rozprawce maturalnej napisałam o Geniusi Lompke Sztompke Trombke Bombke Zombke Rombke jako o kimś, dla kogo relacje mogą być źródłem szczęścia. Pozdrawiam serdecznie panią Małgorzatę!
Jane napisał/a 4 maja 2022 o 12:49:
Kochana Pani Małgorzato! Można puścić! Okazuje się, że syn był przygotowany na temat z "Pana Tadeusza" i wbrew moim obawom, dał radę! (i nawet argumenty miał całkiem sensowne). Dziękuję za wsparcie! Ciekawe, który temat Zuzia i syn Zgredzika pisali...
Kochana Pani Małgorzato! Można puścić! Okazuje się, że syn był przygotowany na temat z "Pana Tadeusza" i wbrew moim obawom, dał radę! (i nawet argumenty miał całkiem sensowne). Dziękuję za wsparcie! Ciekawe, który temat Zuzia i syn Zgredzika pisali...
MałgM napisał/a 4 maja 2022 o 11:48:
Kciuki mi drętwieją. Jak tam?...
Kciuki mi drętwieją. Jak tam?...
mama Isi napisał/a 4 maja 2022 o 11:34:
Dzisiaj św. Floriana, patrona strażaków, hutników, kominiarzy, garncarzy, piekarzy. Patronem strażaków został po roku 1528, kiedy ogromny pożar strawił Kleparz (dzielnicę Krakowa), a z pożogi ocalał tylko kościół pod jego wezwaniem."Święty Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie płonie!"- taki napis, a także figurę św. Floriana umieszczali na swych kamienicach mieszkańcy dawnego Krakowa.
Dzisiaj św. Floriana, patrona strażaków, hutników, kominiarzy, garncarzy, piekarzy. Patronem strażaków został po roku 1528, kiedy ogromny pożar strawił Kleparz (dzielnicę Krakowa), a z pożogi ocalał tylko kościół pod jego wezwaniem."Święty Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie płonie!"- taki napis, a także figurę św. Floriana umieszczali na swych kamienicach mieszkańcy dawnego Krakowa.
Mimi M. napisał/a 4 maja 2022 o 10:27:
Zuziu, trzymam mocno kciuki! Jesteś wspaniałą młodą osóbką, taką ambitną i mądrą:) na pewno matura pójdzie Ci jak z płatka ☺️i Sowa P. ma rację, powinnaś zmienić nick na Zuzia18 😃 czas tak szybko leci, jeszcze niedawno dzielilas się tutaj swoimi rozważaniami, jakie liceum wybrać...
Zuziu, trzymam mocno kciuki! Jesteś wspaniałą młodą osóbką, taką ambitną i mądrą:) na pewno matura pójdzie Ci jak z płatka ☺️i Sowa P. ma rację, powinnaś zmienić nick na Zuzia18 😃 czas tak szybko leci, jeszcze niedawno dzielilas się tutaj swoimi rozważaniami, jakie liceum wybrać...
mama Isi napisał/a 4 maja 2022 o 06:08:
O wszyscy święci, przecież ledwie przed chwilą Zuzią miała latek 12! Ależ czas przyśpieszył. Matura z łaciny - rzecz to wspaniała! Gratulacje! Na pewno wszystkiemu podołasz, ale kciuki też trzymam.
O wszyscy święci, przecież ledwie przed chwilą Zuzią miała latek 12! Ależ czas przyśpieszył. Matura z łaciny - rzecz to wspaniała! Gratulacje! Na pewno wszystkiemu podołasz, ale kciuki też trzymam.
Piętaszek napisał/a 4 maja 2022 o 00:04:
Spokojnej nocy - maturzyści. Wszystko będzie ok :)
Spokojnej nocy - maturzyści. Wszystko będzie ok :)
Zgred napisał/a 3 maja 2022 o 23:23:
Nasz najstarszy też zdaje jutro. Dziękujemy za kciuki! Też powinienem poczuć się niemłodo.
Nasz najstarszy też zdaje jutro. Dziękujemy za kciuki! Też powinienem poczuć się niemłodo.
Sowa P. napisał/a 3 maja 2022 o 23:19:
Brawo, Zuziu18!
Brawo, Zuziu18!
MałgM napisał/a 3 maja 2022 o 23:16:
Grzegorzu, wiadomość prywatną odebrałam, przystępuję do akcji.Pozdrawiam całą trójkę moich czytelników!
Grzegorzu, wiadomość prywatną odebrałam, przystępuję do akcji.Pozdrawiam całą trójkę moich czytelników!
MałgM napisał/a 3 maja 2022 o 23:13:
O, fluid z Madzią. Jak miło! Chesterko, całuję Cię w czółko.
O, fluid z Madzią. Jak miło! Chesterko, całuję Cię w czółko.
Magda Z napisał/a 3 maja 2022 o 23:11:
Zuziu12, o rety, to Ty jutro już zdajesz maturę?! Pamiętam Twoje pierwsze wpisy tutaj i poczułam się nieco wiekowa ;) Powodzenia!!! Magda ze szklarni (no, prawie)
Zuziu12, o rety, to Ty jutro już zdajesz maturę?! Pamiętam Twoje pierwsze wpisy tutaj i poczułam się nieco wiekowa ;) Powodzenia!!! Magda ze szklarni (no, prawie)
MałgM napisał/a 3 maja 2022 o 23:08:
Kochana Zuziu12, która nagle już jesteś maturzystką! (Jak to możliwe, o rety!) Dziękuję Ci za ten wpis i za wszystkie dobre myśli. Wiedz, że jestem z Ciebie bardzo dumna! Wierzę też, że podołasz! - i maturze, i życiu po niej. (Któż, jak nie Ty!) I Tobie, i synowi naszej Jane, i wszystkim tegorocznym maturzystom należy się ode mnie Wierne Trzymanie Kciuków! Zaczynam od zaraz! A nauczycielom maturzystów, tu obecnym (np. Babci Gąsce), życzę sił, cierpliwości i - wyrozumiałości przy sprawdzaniu prac pisemnych... Kto może, niech kibicuje naszym delikwentom - nie było im łatwo przez ostatnie lata. Powodzenia!
Kochana Zuziu12, która nagle już jesteś maturzystką! (Jak to możliwe, o rety!) Dziękuję Ci za ten wpis i za wszystkie dobre myśli. Wiedz, że jestem z Ciebie bardzo dumna! Wierzę też, że podołasz! - i maturze, i życiu po niej. (Któż, jak nie Ty!) I Tobie, i synowi naszej Jane, i wszystkim tegorocznym maturzystom należy się ode mnie Wierne Trzymanie Kciuków! Zaczynam od zaraz! A nauczycielom maturzystów, tu obecnym (np. Babci Gąsce), życzę sił, cierpliwości i - wyrozumiałości przy sprawdzaniu prac pisemnych... Kto może, niech kibicuje naszym delikwentom - nie było im łatwo przez ostatnie lata. Powodzenia!
Zuzia12 napisał/a 3 maja 2022 o 21:12:
Dobry wieczór! Droga Pani Małgosiu! Dawno, bardzo dawno się nie wpisywałam, co dla mnie samej jest niezrozumiałe - odcinać się od miejsca najczystszego Dobra i Radości?! Mam jednak nadzieję, że jeszcze mnie Pani pamięta. Dziś wpisać się musiałam, bo oto nadchodzi ów dzień majowy, gdy w białych bluzeczkach zasiądziemy, by napisać maturę. Jeśli ma być to moment szczególny i przełomowy, oddzielający jakieś etapy w życiu, to pojawienie się tutaj jest koniecznością, gdyż w ogromnej mierze to właśnie Pani oraz to miejsce zadecydowało kim jestem. A także do jakiej matury podchodzę! Czeka mnie bowiem jutro łacina! Zapewne nigdy nawet nie przeszłoby mi przez myśl, aby podjąć się nauki tego języka w liceum, nie mówiąc już o zdawaniu z niego matury, gdyby nie Pani i Borejkowie. Doskonale się Pani domyśla, ileż skutków ta decyzja za sobą pociągnęła, gdyż wie Pani, co nauka łaciny i kultury antycznej robi z człowiekiem. Jestem entuzjastycznie oraz, z całą powagą, dogłębnie wdzięczna za bezpośredni wpływ, który wywarła Pani na mnie poprzez książki, zawarte w nich ciepło i mądrość oraz księgową wspólnotę, ale także za ten niebezpośredni, gdyż niteczkami subtelnych powiązań łączę Panią ze światem, który otworzył się przede mną dzięki łacinie. Jednakże nawet gdyby jej nie było, do wdzięczności wystarczyłby sam fakt, że po raz pierwszy wpisałam się tu, będąc w podstawówce, tutaj więc mój dom i źródła. Proszę wybaczyć ten patetyczny ton, jednakże to wszystko, o czym wspomniałam, wyrobiło we mnie poczucie pewnej odpowiedzialności i jeśli, kończąc szkołę, niejako wkraczam w życie, to mam nadzieję, że podołam. Przesyłam moc ciepłych myśli!
Dobry wieczór! Droga Pani Małgosiu! Dawno, bardzo dawno się nie wpisywałam, co dla mnie samej jest niezrozumiałe - odcinać się od miejsca najczystszego Dobra i Radości?! Mam jednak nadzieję, że jeszcze mnie Pani pamięta. Dziś wpisać się musiałam, bo oto nadchodzi ów dzień majowy, gdy w białych bluzeczkach zasiądziemy, by napisać maturę. Jeśli ma być to moment szczególny i przełomowy, oddzielający jakieś etapy w życiu, to pojawienie się tutaj jest koniecznością, gdyż w ogromnej mierze to właśnie Pani oraz to miejsce zadecydowało kim jestem. A także do jakiej matury podchodzę! Czeka mnie bowiem jutro łacina! Zapewne nigdy nawet nie przeszłoby mi przez myśl, aby podjąć się nauki tego języka w liceum, nie mówiąc już o zdawaniu z niego matury, gdyby nie Pani i Borejkowie. Doskonale się Pani domyśla, ileż skutków ta decyzja za sobą pociągnęła, gdyż wie Pani, co nauka łaciny i kultury antycznej robi z człowiekiem. Jestem entuzjastycznie oraz, z całą powagą, dogłębnie wdzięczna za bezpośredni wpływ, który wywarła Pani na mnie poprzez książki, zawarte w nich ciepło i mądrość oraz księgową wspólnotę, ale także za ten niebezpośredni, gdyż niteczkami subtelnych powiązań łączę Panią ze światem, który otworzył się przede mną dzięki łacinie. Jednakże nawet gdyby jej nie było, do wdzięczności wystarczyłby sam fakt, że po raz pierwszy wpisałam się tu, będąc w podstawówce, tutaj więc mój dom i źródła. Proszę wybaczyć ten patetyczny ton, jednakże to wszystko, o czym wspomniałam, wyrobiło we mnie poczucie pewnej odpowiedzialności i jeśli, kończąc szkołę, niejako wkraczam w życie, to mam nadzieję, że podołam. Przesyłam moc ciepłych myśli!
Chesterka z Gdańsk napisał/a 3 maja 2022 o 20:31:
Dzień dobry, Kochana Autorko! Jak miło Cię usłyszeć (poczytać znaczy😉)! ❤️❤️❤️ Świat stał się od razu jaśniejszy! Dziękuję
Dzień dobry, Kochana Autorko! Jak miło Cię usłyszeć (poczytać znaczy😉)! ❤️❤️❤️ Świat stał się od razu jaśniejszy! Dziękuję
mama Isi napisał/a 3 maja 2022 o 18:40:
Zaraz się zabieram za Rhys Bowen; przez te francuskie kryminałki Patricii Wentworth zrobił mi się zator czytelniczy, ale mimo że je przecież wczesniej czytałam po angielsku, teraz po prostu musiałam je przeczytać ponownie. Bardzo ładnie tłumaczone, a w dodatku człowiek nie ma poczucia, że czas marnuje, bo przecież szlifuje francuski. Znakomita lektura na ciężkie czasy, żeby się od nich oderwać myślą. Żebyż tylko Miss Silver przestała w końcu dziergać na drutach te kaftaniki!
Zaraz się zabieram za Rhys Bowen; przez te francuskie kryminałki Patricii Wentworth zrobił mi się zator czytelniczy, ale mimo że je przecież wczesniej czytałam po angielsku, teraz po prostu musiałam je przeczytać ponownie. Bardzo ładnie tłumaczone, a w dodatku człowiek nie ma poczucia, że czas marnuje, bo przecież szlifuje francuski. Znakomita lektura na ciężkie czasy, żeby się od nich oderwać myślą. Żebyż tylko Miss Silver przestała w końcu dziergać na drutach te kaftaniki!
Zgred napisał/a 3 maja 2022 o 17:21:
"Poznań! Miasto, które tak dobrze znałam. Miasto, w którego klinice urodzili się nasi synowie: Krzysztof i Andrzej. Gdzie dwa razy do roku w wielkiej złotej sali hotelu 'Bazar' wydawano najpiękniejsze bale w całym województwie, gdzie sklepy dorównywały sklepom w Paryżu. To miasto stało się teraz miastem obcym, prawie wrogim, nieznanym."
"Poznań! Miasto, które tak dobrze znałam. Miasto, w którego klinice urodzili się nasi synowie: Krzysztof i Andrzej. Gdzie dwa razy do roku w wielkiej złotej sali hotelu 'Bazar' wydawano najpiękniejsze bale w całym województwie, gdzie sklepy dorównywały sklepom w Paryżu. To miasto stało się teraz miastem obcym, prawie wrogim, nieznanym."
Jane z Łódź napisał/a 3 maja 2022 o 16:11:
Dzień dobry! Jutro początek matur - u nas zdaje młodszy syn - proszę o ciepłe myśli, bo to umysł ścisły i stresuje się przed językiem polskim. Pozdrawiam wszystkie tutejsze maturzystki i maturzystów, a z ich rodzicami jednoczę się duchowo. Uściski serdeczne. ps ile radości dają wpisy Ulubionej Autorki, dziękujemy!
Dzień dobry! Jutro początek matur - u nas zdaje młodszy syn - proszę o ciepłe myśli, bo to umysł ścisły i stresuje się przed językiem polskim. Pozdrawiam wszystkie tutejsze maturzystki i maturzystów, a z ich rodzicami jednoczę się duchowo. Uściski serdeczne. ps ile radości dają wpisy Ulubionej Autorki, dziękujemy!
MałgM napisał/a 3 maja 2022 o 14:48:
Sowo luba, my dostałyśmy egzemplarze autorskie, świeżutko z drukarni. Pięknie wydane, bez zarzutu! A premiera pewnie będzie w wyznaczonym czasie.
Sowo luba, my dostałyśmy egzemplarze autorskie, świeżutko z drukarni. Pięknie wydane, bez zarzutu! A premiera pewnie będzie w wyznaczonym czasie.
Zgred napisał/a 3 maja 2022 o 12:16:
Czytam "Moją misję wojenną" Klementyny Mańkowskiej. Her Royal Spyness is in the mail.
Czytam "Moją misję wojenną" Klementyny Mańkowskiej. Her Royal Spyness is in the mail.
rta napisał/a 2 maja 2022 o 20:11:
Jak dobrze mieć jeszcze wiele do przeczytania ./maturzyści nie muszą sobie tego brać do siebie/
Jak dobrze mieć jeszcze wiele do przeczytania ./maturzyści nie muszą sobie tego brać do siebie/
Sowa P. napisał/a 2 maja 2022 o 01:36:
A to „Cynowy rycerzyk” już jest dostępny?? Myślałam, że będzie dopiero 18 maja? Jakieś sympatyczne kryminały znowu polecacie. 43 powieści! A ja jeszcze nie przeczytałam Ellery’ego, Crispina, Wentworth i Berkeleya!
A to „Cynowy rycerzyk” już jest dostępny?? Myślałam, że będzie dopiero 18 maja? Jakieś sympatyczne kryminały znowu polecacie. 43 powieści! A ja jeszcze nie przeczytałam Ellery’ego, Crispina, Wentworth i Berkeleya!
MałgM napisał/a 1 maja 2022 o 22:27:
Mój szerszy!...
Mój szerszy!...
Magda Z napisał/a 1 maja 2022 o 21:53:
Lubię zgadywać trafnie. Czy ktoś nie lubi? Ale musiałam sobie przypomnieć, co takiego odgadnęłam aż trzykrotnie. Przypomniałam sobie jednak; zgadza się. Wysnułam trzy przypuszczenia w rozciągniętym komentarzu. Sympatia moja jest głęboko zakorzeniona, nie minie. Szeroki uśmiech :)
Lubię zgadywać trafnie. Czy ktoś nie lubi? Ale musiałam sobie przypomnieć, co takiego odgadnęłam aż trzykrotnie. Przypomniałam sobie jednak; zgadza się. Wysnułam trzy przypuszczenia w rozciągniętym komentarzu. Sympatia moja jest głęboko zakorzeniona, nie minie. Szeroki uśmiech :)
MałgM napisał/a 1 maja 2022 o 21:42:
Mamo Isi, a to się ucieszyłam, że zabawiła Cię książka Rhys Bowen. Zdolna niewiasta, dowcipna i bystra, pisze świetnie, znakomicie prowadzi akcję. Kupiłam i przeczytałam (w oryginale, rzecz jasna, bo przekłady mi jakoś nie smakują) WSZYSTKIE 43 jej powieści - doskonałe remedium na podłe czasy. Evans (10 powieści) to jeszcze nic - najlepsze są przygody dwudziestej trzeciej w kolejności pretendentki do tronu brytyjskiego ("Royal Spyness series", 15 tomów), osadzone w realiach lat dwudziestych i trzydziestych, w zamku szkockim i w Londynie. Sam smak! A jeszcze jest pyszna seria (18 tomów) o Molly Murphy, Irlandce w Nowym Jorku. Polecam! *** Aaa, Zgredzie, widzę, że już Ci figle w głowie. Czyli jesteś w formie! Pozdrawiam Ciebie i Twoich i w ogóle wszystkich życzliwych.
Mamo Isi, a to się ucieszyłam, że zabawiła Cię książka Rhys Bowen. Zdolna niewiasta, dowcipna i bystra, pisze świetnie, znakomicie prowadzi akcję. Kupiłam i przeczytałam (w oryginale, rzecz jasna, bo przekłady mi jakoś nie smakują) WSZYSTKIE 43 jej powieści - doskonałe remedium na podłe czasy. Evans (10 powieści) to jeszcze nic - najlepsze są przygody dwudziestej trzeciej w kolejności pretendentki do tronu brytyjskiego ("Royal Spyness series", 15 tomów), osadzone w realiach lat dwudziestych i trzydziestych, w zamku szkockim i w Londynie. Sam smak! A jeszcze jest pyszna seria (18 tomów) o Molly Murphy, Irlandce w Nowym Jorku. Polecam! *** Aaa, Zgredzie, widzę, że już Ci figle w głowie. Czyli jesteś w formie! Pozdrawiam Ciebie i Twoich i w ogóle wszystkich życzliwych.
MałgM napisał/a 1 maja 2022 o 21:28:
Droga Magdo Z., dziękuję za oba wpisy prywatne. Trafnie zgadujesz, i to trzykrotnie - mądra z Ciebie osoba! Dziękuję za miłe pochwały "Cynowego rycerzyka" (autorka: Emilia Kiereś) i moich do niego ilustracji. Ha! Postarałam się, a jakże! Ze wszystkich sił. Ściskam Cię serdecznie, dziękując za sympatię.
Droga Magdo Z., dziękuję za oba wpisy prywatne. Trafnie zgadujesz, i to trzykrotnie - mądra z Ciebie osoba! Dziękuję za miłe pochwały "Cynowego rycerzyka" (autorka: Emilia Kiereś) i moich do niego ilustracji. Ha! Postarałam się, a jakże! Ze wszystkich sił. Ściskam Cię serdecznie, dziękując za sympatię.
MałgM napisał/a 1 maja 2022 o 21:21:
Grzegorzu, bardzo mi miło, że uległ Pan namowom żony i córki! (Pozdrawiam obie!) Najprościej będzie w kolejnym wpisie podać tu swój adres pocztowy (zapewniam, że zachowam go tylko dla siebie) oraz imię córki (i żony?)- a ja zajmę się resztą. Przesyłam Wam uśmiechy!
Grzegorzu, bardzo mi miło, że uległ Pan namowom żony i córki! (Pozdrawiam obie!) Najprościej będzie w kolejnym wpisie podać tu swój adres pocztowy (zapewniam, że zachowam go tylko dla siebie) oraz imię córki (i żony?)- a ja zajmę się resztą. Przesyłam Wam uśmiechy!
Grzegorz z Halinów napisał/a 1 maja 2022 o 20:20:
Pani książki pochłaniała moja żona, córka i w wieku 47 lat przytrafiło się to mnie. Moja córka urzeczona łaciną Borejki uczy się łaciny. Z okazji jej 16 urodzin jedziemy do Poznania. A więc "Jeżycjada" ma bardzo duży wpływ na nasze życie. Z tego powodu, chciałbym zapytać, jak można zdobyć Pani autograf, który byłby wspaniałym dopełnieniem i niesamowitym zaskoczeniem? Pozdrawiam.
Pani książki pochłaniała moja żona, córka i w wieku 47 lat przytrafiło się to mnie. Moja córka urzeczona łaciną Borejki uczy się łaciny. Z okazji jej 16 urodzin jedziemy do Poznania. A więc "Jeżycjada" ma bardzo duży wpływ na nasze życie. Z tego powodu, chciałbym zapytać, jak można zdobyć Pani autograf, który byłby wspaniałym dopełnieniem i niesamowitym zaskoczeniem? Pozdrawiam.
Zgred napisał/a 1 maja 2022 o 16:37:
Czyżby to dzisiaj przypadała osiemnasta rocznica początku Żaby? Wszystkiego najlepszego dla Kochanej Autorki i wszystkich wiernych Czytelniczek i Czytelników!
Czyżby to dzisiaj przypadała osiemnasta rocznica początku Żaby? Wszystkiego najlepszego dla Kochanej Autorki i wszystkich wiernych Czytelniczek i Czytelników!
rta napisał/a 30 kwietnia 2022 o 18:12:
Albo " Grona gniewu"lub " Na wschód od Edenu" a na okładce sierp i młot
Albo " Grona gniewu"lub " Na wschód od Edenu" a na okładce sierp i młot
mama Isi napisał/a 30 kwietnia 2022 o 17:15:
Tak jest! "Balladyna" a na okładce przekrój mięśnia tylnej łapy zająca. Nareszcie ilustrator czuje się doceniony; czytelnik zamiast myśleć, co autor miał na myśli, główkuje, co miał na myśli ilustrator.
Tak jest! "Balladyna" a na okładce przekrój mięśnia tylnej łapy zająca. Nareszcie ilustrator czuje się doceniony; czytelnik zamiast myśleć, co autor miał na myśli, główkuje, co miał na myśli ilustrator.
dobrywieczorek z Warszawa napisał/a 30 kwietnia 2022 o 16:05:
Mamo Isi, uwielbiam Twoje poczucie humoru :-) Kolejna propozycja: Pan Tadeusz, a na okładce mury Koloseum...
Mamo Isi, uwielbiam Twoje poczucie humoru :-) Kolejna propozycja: Pan Tadeusz, a na okładce mury Koloseum...
mama Isi napisał/a 30 kwietnia 2022 o 11:35:
Jako pierwszą do czytania capnęłam "Evans Above" ze względu na smakowitą okładkę, na której biała koza żuje sznurowadło porzuconego trzewika. Wciągnęło mnie tak, że połknęłam książkę w dwa dni. Świetna. Tym niemniej nie występuje w niej ani koza, ani porzucony but. Myślę, że to nowy trend w ilustrowaniu. Już to widzę oczyma duszy. Mam nawet pomysł. "Ballady i romanse", a na okładce proces obróbki skrawaniem.
Jako pierwszą do czytania capnęłam "Evans Above" ze względu na smakowitą okładkę, na której biała koza żuje sznurowadło porzuconego trzewika. Wciągnęło mnie tak, że połknęłam książkę w dwa dni. Świetna. Tym niemniej nie występuje w niej ani koza, ani porzucony but. Myślę, że to nowy trend w ilustrowaniu. Już to widzę oczyma duszy. Mam nawet pomysł. "Ballady i romanse", a na okładce proces obróbki skrawaniem.
mama Isi napisał/a 30 kwietnia 2022 o 06:55:
Wreszcie jakaś dobra wiadomość! 41 skrzypków zostało zakwalifikowanych do 16. Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego (7-21 października 2022 r.) w Poznaniu. Ośmioro z Polski. Konkurs im. Wieniawskiego jest najstarszym międzynarodowym konkursem skrzypcowym na świecie. Po raz pierwszy odbył się w 1935 r. w Warszawie.
Wreszcie jakaś dobra wiadomość! 41 skrzypków zostało zakwalifikowanych do 16. Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego (7-21 października 2022 r.) w Poznaniu. Ośmioro z Polski. Konkurs im. Wieniawskiego jest najstarszym międzynarodowym konkursem skrzypcowym na świecie. Po raz pierwszy odbył się w 1935 r. w Warszawie.
Katarzyna z Krzywe napisał/a 29 kwietnia 2022 o 18:29:
Czy ja czegoś nie wiem i dlatego się martwię?Czekam na nowe wpisy z utęsknieniem.
Czy ja czegoś nie wiem i dlatego się martwię?Czekam na nowe wpisy z utęsknieniem.
Jusia.K z Leszno napisał/a 28 kwietnia 2022 o 22:46:
Droga Pani Malgorzato! Tak, w Lesznie znów omawiamy "Kłamczuchę". Zarażam miłością do "Jeżycjady" od lat i chyba trochę znów mi się udało :) Z niecierpliwością czekam na kolejną "Chucherko". Pozdrawiam serdecznie :)
Droga Pani Malgorzato! Tak, w Lesznie znów omawiamy "Kłamczuchę". Zarażam miłością do "Jeżycjady" od lat i chyba trochę znów mi się udało :) Z niecierpliwością czekam na kolejną "Chucherko". Pozdrawiam serdecznie :)
Gio napisał/a 28 kwietnia 2022 o 21:20:
Magbaleno, ale piękna historia! Dziękuję, że się nią podzieliłaś. Fajny ten Twój syn! :-)
Magbaleno, ale piękna historia! Dziękuję, że się nią podzieliłaś. Fajny ten Twój syn! :-)
Magbalena z Borówiec napisał/a 27 kwietnia 2022 o 23:33:
Dzień dobry, Kochani. Jestem tu nowa i nie całkiem nowa, bo choć zaglądam do Was od niedawna, to bardzo pilnie nadrabiam zaległości i czytam wpisy niekiedy do świtu. Sama jednak wstydzilam się napisać, a potem wstydziłam się, że nie piszę, tylko sobie czytam... Ale tę historię po prostu muszę Wam opowiedzieć. Czytam synowi ( lat 19 i pół) ten fragment z "Imienin", w którym Ignacy Borejko zatrzymuje wychodzącą z domu Laurę opowieścią o Marku Aureliuszu. - Fajne, dzięki mamo. A własnie czytałem te "Rozważania" w ubiegłym tygodniu. Wracałem autobusem i jeden chłopak siedział i czytał Marka Aureliusza. Akurat stałem za nim i czytaliśmy razem. Kocham te chwile, kiedy świat ukochanej lektury przenika do mojego rzeczywistego świata. Ukłony dla DUA i dla Was wszystkich. I dziekuję, że jesteście.
Dzień dobry, Kochani. Jestem tu nowa i nie całkiem nowa, bo choć zaglądam do Was od niedawna, to bardzo pilnie nadrabiam zaległości i czytam wpisy niekiedy do świtu. Sama jednak wstydzilam się napisać, a potem wstydziłam się, że nie piszę, tylko sobie czytam... Ale tę historię po prostu muszę Wam opowiedzieć. Czytam synowi ( lat 19 i pół) ten fragment z "Imienin", w którym Ignacy Borejko zatrzymuje wychodzącą z domu Laurę opowieścią o Marku Aureliuszu. - Fajne, dzięki mamo. A własnie czytałem te "Rozważania" w ubiegłym tygodniu. Wracałem autobusem i jeden chłopak siedział i czytał Marka Aureliusza. Akurat stałem za nim i czytaliśmy razem. Kocham te chwile, kiedy świat ukochanej lektury przenika do mojego rzeczywistego świata. Ukłony dla DUA i dla Was wszystkich. I dziekuję, że jesteście.
Mimi M. napisał/a 27 kwietnia 2022 o 16:20:
Wiosna w pełni! Pąki na lipach przed naszymi oknami coraz pełniejsze. W trawie mnóstwo mleczy i stokrotek. W ogrodach kwiaty przyciągają zapachami i kolorami. Nawet wiosenny deszcz już jest przyjemny - ciepły i pachnący, i tak ładnie uwydatnia zieleń wokół. A maj już za pasem! Dla mnie wiosna to zawsze pora nadziei.
Wiosna w pełni! Pąki na lipach przed naszymi oknami coraz pełniejsze. W trawie mnóstwo mleczy i stokrotek. W ogrodach kwiaty przyciągają zapachami i kolorami. Nawet wiosenny deszcz już jest przyjemny - ciepły i pachnący, i tak ładnie uwydatnia zieleń wokół. A maj już za pasem! Dla mnie wiosna to zawsze pora nadziei.
Administracja napisał/a 26 kwietnia 2022 o 22:30:
Zachęcamy do wpisywania się tutaj. Jeśli wiadomość nie ma zostać opublikowana, wystarczy to sobie zastrzec - i na pewno się nie ukaże.
Zachęcamy do wpisywania się tutaj. Jeśli wiadomość nie ma zostać opublikowana, wystarczy to sobie zastrzec - i na pewno się nie ukaże.
Anna z Lublin napisał/a 26 kwietnia 2022 o 21:18:
Droga Pani Małgorzato czy posiada Pani jakiegoś maila dle wielbicieli Pani talentu? Czuję silną wewnętrzną potrzebę skontaktowania się z Panią mailowo celem pozanudzania swoimi pochwałami , ale niekoniecznie publicznie :) Serdecznie Pozdrawiam
Droga Pani Małgorzato czy posiada Pani jakiegoś maila dle wielbicieli Pani talentu? Czuję silną wewnętrzną potrzebę skontaktowania się z Panią mailowo celem pozanudzania swoimi pochwałami , ale niekoniecznie publicznie :) Serdecznie Pozdrawiam
WiolaM. napisał/a 26 kwietnia 2022 o 19:05:
W Lublinie też już kwitną! Te tulipany. O snach zapewne dużo do powiedzenia miałby ks. Grzywocz. Moc ciepłych pozdrowień dla Drogiej Autorki i Was wszystkich!
W Lublinie też już kwitną! Te tulipany. O snach zapewne dużo do powiedzenia miałby ks. Grzywocz. Moc ciepłych pozdrowień dla Drogiej Autorki i Was wszystkich!
Renata napisał/a 26 kwietnia 2022 o 14:59:
Właśnie delektuję się kolejnym tomem Jeżycjady - a w ogrodzie - mleczyki!!! Pozdrawiam serdecznie.
Właśnie delektuję się kolejnym tomem Jeżycjady - a w ogrodzie - mleczyki!!! Pozdrawiam serdecznie.
rta napisał/a 26 kwietnia 2022 o 09:55:
Tulipany może ,ale jakże piękne ożywają magnolie. Cuuuddooowneee!
Tulipany może ,ale jakże piękne ożywają magnolie. Cuuuddooowneee!
Jas z Gdańsk napisał/a 25 kwietnia 2022 o 14:33:
Salve! Amor vincit omnia
Salve! Amor vincit omnia
mama Isi napisał/a 25 kwietnia 2022 o 11:52:
Tulipany już kwitną!? A u nas zimno jak w psiarni, a tulipany w dalekich zapowiedziach. Ech. No ale dobrze że choć gdzie indziej jest cieplej.
Tulipany już kwitną!? A u nas zimno jak w psiarni, a tulipany w dalekich zapowiedziach. Ech. No ale dobrze że choć gdzie indziej jest cieplej.
Sowa P. napisał/a 25 kwietnia 2022 o 11:50:
Muzo Natchniuzo, to może chociaż małe zdjęcie tulipanów? Bonum est, quod omnes appetunt…
Muzo Natchniuzo, to może chociaż małe zdjęcie tulipanów? Bonum est, quod omnes appetunt…
mama Isi napisał/a 25 kwietnia 2022 o 11:39:
Jesteśmy z tego samego materiału, co nasze sny, jak powiada Szekspir, więc myślę, że one są częścią nas.
Jesteśmy z tego samego materiału, co nasze sny, jak powiada Szekspir, więc myślę, że one są częścią nas.
MałgM napisał/a 25 kwietnia 2022 o 11:16:
Katarzyno, dziękuję bardzo za miłą propozycję, ale jako starsza pani z obolałym kręgosłupkiem postanowiłam na dobre zrezygnować ze spotkań autorskich.Na szczęście moje książki mówią znacznie więcej, niż ja bym powiedziała!
Katarzyno, dziękuję bardzo za miłą propozycję, ale jako starsza pani z obolałym kręgosłupkiem postanowiłam na dobre zrezygnować ze spotkań autorskich.Na szczęście moje książki mówią znacznie więcej, niż ja bym powiedziała!
Katarzyna z Poznań napisał/a 25 kwietnia 2022 o 10:27:
Dzień dobry, Chciałabym Panią zaprosić na spotkanie w gronie kobiet. Czy mogłabym prosić o kontakt? Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry, Chciałabym Panią zaprosić na spotkanie w gronie kobiet. Czy mogłabym prosić o kontakt? Pozdrawiam serdecznie
Sowa P. napisał/a 24 kwietnia 2022 o 22:49:
„Czym jest życie? Szaleństwem? Czym życie? Iluzji tłem, Snem cieniów, nicości dnem. Cóż szczęście dać może nietrwałe, Skoro snem życie jest całe I nawet sny tylko snem!” O, nie wątpię, że waga słowa zależy od pisarza, a nie od narzędzia. Miałam na myśli tylko tyle, że ten, co pisze powieści ręcznie - być może - traktuje swój rękopis jako wersję ostateczną, niczego z niej nie wykreślając. Stąd ten namysł. Ale pewnie tak nie jest. Finalnie i tak pewnie musi przepisać powieść na komputerze, bo gdzie mu przyjmą rękopis?
„Czym jest życie? Szaleństwem? Czym życie? Iluzji tłem, Snem cieniów, nicości dnem. Cóż szczęście dać może nietrwałe, Skoro snem życie jest całe I nawet sny tylko snem!” O, nie wątpię, że waga słowa zależy od pisarza, a nie od narzędzia. Miałam na myśli tylko tyle, że ten, co pisze powieści ręcznie - być może - traktuje swój rękopis jako wersję ostateczną, niczego z niej nie wykreślając. Stąd ten namysł. Ale pewnie tak nie jest. Finalnie i tak pewnie musi przepisać powieść na komputerze, bo gdzie mu przyjmą rękopis?
Zgred napisał/a 24 kwietnia 2022 o 22:22:
Czymię się.
Czymię się.
Magda Z napisał/a 24 kwietnia 2022 o 22:02:
A po wysłaniu wiadomości o snach całe popołudnie i wieczór kołaczą mi się w głowie słowa mojej babci, która powtarzała za mojego dzieciństwa: "Sen-mara, Bóg-wiara". Lub, kiedy indziej: "Będzie, co Bóg da". Ot, tak.
A po wysłaniu wiadomości o snach całe popołudnie i wieczór kołaczą mi się w głowie słowa mojej babci, która powtarzała za mojego dzieciństwa: "Sen-mara, Bóg-wiara". Lub, kiedy indziej: "Będzie, co Bóg da". Ot, tak.
Magda Z napisał/a 24 kwietnia 2022 o 22:00:
Mamo Isi, zdumiewające było to, że okładka po wydaniu okazała się całkiem podobna - też żółciutka. A przecież widzieć mogłam wcześniej co najwyżej tylko portrecik Agnieszki - na białym tle.
Mamo Isi, zdumiewające było to, że okładka po wydaniu okazała się całkiem podobna - też żółciutka. A przecież widzieć mogłam wcześniej co najwyżej tylko portrecik Agnieszki - na białym tle.
MałgM napisał/a 24 kwietnia 2022 o 21:32:
Za to sen o szafie znajdziemy u Freuda. Kontekst taki sobie, rzekłabym. No, śnijcie dalej. Może się jakoś we śnie spotkamy. Zosiu miła, pandemia zaiste cudownie zanikła, ale warunków do pisania nie ma. Sprawdź, co znaczy po łacinie zwrot "Inter arma silent Musae". Kochanym Czytelniczkom z różnych stron dziękuję za dobre słowo. Na wagę złota w dzisiejszych wrednych czasach! Sowo P, słowo pisane za pomocą komputera ma dokładnie taką samą wagę (lub też nie ma jej wcale, zależy od piszącego) co słowo pisane ręcznie. To tak jak z pierzem i żelazem. Aha!- Zgredzie, trzymaj mi się zdrowo! A poza tym kwitną tulipany, a więc świat nie jest taki zły. Jakoś to będzie.
Za to sen o szafie znajdziemy u Freuda. Kontekst taki sobie, rzekłabym. No, śnijcie dalej. Może się jakoś we śnie spotkamy. Zosiu miła, pandemia zaiste cudownie zanikła, ale warunków do pisania nie ma. Sprawdź, co znaczy po łacinie zwrot "Inter arma silent Musae". Kochanym Czytelniczkom z różnych stron dziękuję za dobre słowo. Na wagę złota w dzisiejszych wrednych czasach! Sowo P, słowo pisane za pomocą komputera ma dokładnie taką samą wagę (lub też nie ma jej wcale, zależy od piszącego) co słowo pisane ręcznie. To tak jak z pierzem i żelazem. Aha!- Zgredzie, trzymaj mi się zdrowo! A poza tym kwitną tulipany, a więc świat nie jest taki zły. Jakoś to będzie.
mama Isi napisał/a 24 kwietnia 2022 o 18:28:
Ale świetne sny miałaś, Magdo! To "Feblika" czytałaś? Nie mam sennika, ale jestem absolutnie pewna, że hasła "spotkać we śnie MM" w żadnym senniku egipskim czy innym i tak nie ma.
Ale świetne sny miałaś, Magdo! To "Feblika" czytałaś? Nie mam sennika, ale jestem absolutnie pewna, że hasła "spotkać we śnie MM" w żadnym senniku egipskim czy innym i tak nie ma.
Magda Z napisał/a 24 kwietnia 2022 o 15:17:
Mamo Isi, a mnie się kiedyś śniło (na długo przed wydaniem), że czytam najnowszą książkę Małgorzaty Musierowicz. Ale było to jeszcze przed Feblikiem. A znów kiedy indziej - już w mniej odległych czasach - śniłam, że całkowicie przypadkiem i zupełnie znienacka wpadłam do domu Pisarki. I nikogo nie zastałam! Nawet nie próbowałam szukać znaczenia tych snów w sennikach :)
Mamo Isi, a mnie się kiedyś śniło (na długo przed wydaniem), że czytam najnowszą książkę Małgorzaty Musierowicz. Ale było to jeszcze przed Feblikiem. A znów kiedy indziej - już w mniej odległych czasach - śniłam, że całkowicie przypadkiem i zupełnie znienacka wpadłam do domu Pisarki. I nikogo nie zastałam! Nawet nie próbowałam szukać znaczenia tych snów w sennikach :)
K8 z Suchy Dwór napisał/a 24 kwietnia 2022 o 09:27:
Dzień dobry! Tak sobie słucham i myślę, że Laurze i Ignasiowi (a właściwe dorosłemu już Ignacemu) spodobałby się "Sen we śnie" w wykonaniu Sanah i Grzegorza Turnaua.
Dzień dobry! Tak sobie słucham i myślę, że Laurze i Ignasiowi (a właściwe dorosłemu już Ignacemu) spodobałby się "Sen we śnie" w wykonaniu Sanah i Grzegorza Turnaua.
mama Isi napisał/a 24 kwietnia 2022 o 07:49:
Miałam dziś niezwykły sen. Śniło mi się spotkanie autorskie DUA. Na jakimś starożytnym zamku na wysokiej górze. Uściskałyśmy się i sen się skończył. A w sennikach, oczywiście, są tylko hasła typu "widzieć we śnie szafę", albo "uciekać przed tygrysem". A hasła "spotkać we śnie MM" nie ma. Duże niedopatrzenie.
Miałam dziś niezwykły sen. Śniło mi się spotkanie autorskie DUA. Na jakimś starożytnym zamku na wysokiej górze. Uściskałyśmy się i sen się skończył. A w sennikach, oczywiście, są tylko hasła typu "widzieć we śnie szafę", albo "uciekać przed tygrysem". A hasła "spotkać we śnie MM" nie ma. Duże niedopatrzenie.
Agnieszka z Norwegia napisał/a 24 kwietnia 2022 o 07:49:
Bardzo bardzo dziękuję Pani Małgorzato za to że Pani istnieje i napisała tytule książek. Czytam Na Jowisza2 i tak marzę sobie że chciałabym przeczytać też te wszystkie niewydane poprzednie wersje książek które pewnie trafiły do kosza. Ale wiem że Pani by się pewnie na to nigdy nie zgodziła. Cóż kiedy jest się maniakiem chciałoby się więcej i więcej😂 Strasznie płakałam z dwójką moich nastolatków nad historią Marka Palysa. Kocham Panią co tu kryć a Jezycjada jest mi potrzebna do życia jak tlen🙂pozdrawiam!
Bardzo bardzo dziękuję Pani Małgorzato za to że Pani istnieje i napisała tytule książek. Czytam Na Jowisza2 i tak marzę sobie że chciałabym przeczytać też te wszystkie niewydane poprzednie wersje książek które pewnie trafiły do kosza. Ale wiem że Pani by się pewnie na to nigdy nie zgodziła. Cóż kiedy jest się maniakiem chciałoby się więcej i więcej😂 Strasznie płakałam z dwójką moich nastolatków nad historią Marka Palysa. Kocham Panią co tu kryć a Jezycjada jest mi potrzebna do życia jak tlen🙂pozdrawiam!
OlgaS-K z Warszawa napisał/a 23 kwietnia 2022 o 18:53:
Chciałabym wyrazić podziękowania dla Pani Małgorzaty Musierowicz, autorki serii Jezycjada. We wcześniejszych latach przeczytałam pojedyncze książki ale w ostatnim czasie, będąc w ciąży, całą serię. Uważam że to cudowne, wartościowe teksty, dające nadzieję, radość i wzruszenie, zwłaszcza w czasie oczekiwania na dziecko i niespokojnej rzeczywistości. Jeśli będzie dziewczynka, planujemy dać jej na imię Gabriela:) Jeszcze raz dziękuję za wszelkie wzruszenia, pozdrawiam serdecznie, Olga
Chciałabym wyrazić podziękowania dla Pani Małgorzaty Musierowicz, autorki serii Jezycjada. We wcześniejszych latach przeczytałam pojedyncze książki ale w ostatnim czasie, będąc w ciąży, całą serię. Uważam że to cudowne, wartościowe teksty, dające nadzieję, radość i wzruszenie, zwłaszcza w czasie oczekiwania na dziecko i niespokojnej rzeczywistości. Jeśli będzie dziewczynka, planujemy dać jej na imię Gabriela:) Jeszcze raz dziękuję za wszelkie wzruszenia, pozdrawiam serdecznie, Olga
Zosia napisał/a 23 kwietnia 2022 o 17:13:
Dzień dobry, bardzo podobały mi się Pani książki. Przeczytałam wszystkie. Mam tylko pytanie: czy teraz, gdy pandemia już ucichła na jakiś czas, czy napisze Pani "Chucherko"? Od długa na nie czekam. Pozdrawiam - Zosia
Dzień dobry, bardzo podobały mi się Pani książki. Przeczytałam wszystkie. Mam tylko pytanie: czy teraz, gdy pandemia już ucichła na jakiś czas, czy napisze Pani "Chucherko"? Od długa na nie czekam. Pozdrawiam - Zosia
Sowa P. napisał/a 22 kwietnia 2022 o 20:23:
Miesiąc na komplet ilustracji wraz z okładką wystarcza? To brzmi obiecująco! Są jeszcze na świecie pisarze, którzy piszą powieści ręcznie. Wyobrażam sobie, jak wielkiego namysłu wymaga wtedy każde pisane słowo.
Miesiąc na komplet ilustracji wraz z okładką wystarcza? To brzmi obiecująco! Są jeszcze na świecie pisarze, którzy piszą powieści ręcznie. Wyobrażam sobie, jak wielkiego namysłu wymaga wtedy każde pisane słowo.
MałgM napisał/a 22 kwietnia 2022 o 19:00:
Ho, ho, co tu się dzieje! Pozdrawiam mile całą sympatyczną klasę Czytelniczek i Czytelników z Leszna, a także, rzecz jasna, ich Panią Polonistkę!!! Bardzo mi miło, że "Kłamczucha" się Wam podoba! Trzymajcie się - już niedługo wakacje! A dwunastoletniej Amelce, przyjaciółce Zosi, odpowiadam, że ilustrowanie książek idzie mi zazwyczaj bardzo szybko, w przeciwieństwie do pisania tychże. Miesiąc na komplet ilustracji wraz z okładką wystarcza! Uściski! Wasza - MM
Ho, ho, co tu się dzieje! Pozdrawiam mile całą sympatyczną klasę Czytelniczek i Czytelników z Leszna, a także, rzecz jasna, ich Panią Polonistkę!!! Bardzo mi miło, że "Kłamczucha" się Wam podoba! Trzymajcie się - już niedługo wakacje! A dwunastoletniej Amelce, przyjaciółce Zosi, odpowiadam, że ilustrowanie książek idzie mi zazwyczaj bardzo szybko, w przeciwieństwie do pisania tychże. Miesiąc na komplet ilustracji wraz z okładką wystarcza! Uściski! Wasza - MM
Wiki z Leszno napisał/a 22 kwietnia 2022 o 16:26:
Pani Małgorzato Książka Kłamczucha bardzo mi się podobała i razem z główną bohaterką przeżywałam wszystkie jej przygody.Kłamczuchę aktualnie omawiamy na j. polskim i bardzo się cieszę, że akurat ta książka jest lekturą. Pozdrawiam
Pani Małgorzato Książka Kłamczucha bardzo mi się podobała i razem z główną bohaterką przeżywałam wszystkie jej przygody.Kłamczuchę aktualnie omawiamy na j. polskim i bardzo się cieszę, że akurat ta książka jest lekturą. Pozdrawiam
Emilka z Leszno napisał/a 22 kwietnia 2022 o 11:26:
Dzień dobry, Książka "Klamczucha" bardzo mi się podoba, czytało mi się ją bardzo przyjemnie. Omawiamy ją aktualnie na Języku Polskim. Jeśli tylko znajdę czas przeczytam więcej części. Pozdrawiam Emilka .G
Dzień dobry, Książka "Klamczucha" bardzo mi się podoba, czytało mi się ją bardzo przyjemnie. Omawiamy ją aktualnie na Języku Polskim. Jeśli tylko znajdę czas przeczytam więcej części. Pozdrawiam Emilka .G
Paulina z Poznań napisał/a 21 kwietnia 2022 o 23:44:
Pani Małgorzato, od dziecka zachwycam się Pani książkami i mimo upływu lat uwielbiam do nich wracać. Jako pierwszą przeczytałam "Klamczuchę". Losy Anielki bawiły mnie i były bliskie emocjom, jakie sama wtedy, jako nastolatka, przeżywałam. Gdy przeczytałam następna książkę "Kwiat kalafiora" pokochałam rodzinę Borejków. Wracam do tych historii, bo dają ukojenie mojej duszy w tym świecie, który oferuje "moralną zgniliznę". Uwielbiam zatapiać się w historię czystej miłości rodziny Borejków względem siebie. Pięknie jest czytać jak wartości i dobroć Mili i Ignacego kiełkują w dalszych pokoleniach mimo, że świat pędzi w zupełnie innym kierunku. Nie mogę doczekać się kolejnej części Jeżycjady. Pozdrawiam serdecznie, Paulina
Pani Małgorzato, od dziecka zachwycam się Pani książkami i mimo upływu lat uwielbiam do nich wracać. Jako pierwszą przeczytałam "Klamczuchę". Losy Anielki bawiły mnie i były bliskie emocjom, jakie sama wtedy, jako nastolatka, przeżywałam. Gdy przeczytałam następna książkę "Kwiat kalafiora" pokochałam rodzinę Borejków. Wracam do tych historii, bo dają ukojenie mojej duszy w tym świecie, który oferuje "moralną zgniliznę". Uwielbiam zatapiać się w historię czystej miłości rodziny Borejków względem siebie. Pięknie jest czytać jak wartości i dobroć Mili i Ignacego kiełkują w dalszych pokoleniach mimo, że świat pędzi w zupełnie innym kierunku. Nie mogę doczekać się kolejnej części Jeżycjady. Pozdrawiam serdecznie, Paulina
Emil z Leszno napisał/a 21 kwietnia 2022 o 22:28:
Dzien Dobry. Właśnie przeczytałem Pani książkę "Kłamczucha", która jest bardzo fajna i przyjemnie się ją czyta. Pozdrawiam :)
Dzien Dobry. Właśnie przeczytałem Pani książkę "Kłamczucha", która jest bardzo fajna i przyjemnie się ją czyta. Pozdrawiam :)
kaplutek z Leszno napisał/a 21 kwietnia 2022 o 22:19:
Dzień dobry, bardzo spodobała mi się Pani książka-''Kłamczucha''. Właśnie ją omawiamy na lekcjach języka polskiego. Zaskoczyło mnie to , że akcja dzieje się w Poznaniu.Znam to miasto, ponieważ leży niedaleko Leszna, w którym mieszkam.
Dzień dobry, bardzo spodobała mi się Pani książka-''Kłamczucha''. Właśnie ją omawiamy na lekcjach języka polskiego. Zaskoczyło mnie to , że akcja dzieje się w Poznaniu.Znam to miasto, ponieważ leży niedaleko Leszna, w którym mieszkam.
Gosian z Leszno napisał/a 21 kwietnia 2022 o 21:52:
Droga Pani Małgorzato, Naprawdę świetna książka! Chociaż bardziej podobał mi się film. Pozdrawiam Małgosia :)
Droga Pani Małgorzato, Naprawdę świetna książka! Chociaż bardziej podobał mi się film. Pozdrawiam Małgosia :)
Natalia123 z Leszno napisał/a 21 kwietnia 2022 o 21:23:
Dzień dobry, właśnie omawiamy w szkole pani książkę. Bardzo mi się podobają pani książki. Znajdują się tam naprawdę ciekawe przygody. Jedna z lepszych książek, które czytałam! Mam pytanie: Czy przygody z książki działy się naprawdę? I czy trzeba mieć wyobraźnię żeby napisać książkę?
Dzień dobry, właśnie omawiamy w szkole pani książkę. Bardzo mi się podobają pani książki. Znajdują się tam naprawdę ciekawe przygody. Jedna z lepszych książek, które czytałam! Mam pytanie: Czy przygody z książki działy się naprawdę? I czy trzeba mieć wyobraźnię żeby napisać książkę?
Nicola z Leszno napisał/a 21 kwietnia 2022 o 21:23:
Droga pani Małgosiu bardzo mi się podobała pani książka „kłamczucha” właśnie w szkole ją omawiamy czekam z niecierpliwością na kolejne części.
Droga pani Małgosiu bardzo mi się podobała pani książka „kłamczucha” właśnie w szkole ją omawiamy czekam z niecierpliwością na kolejne części.
amolka napisał/a 21 kwietnia 2022 o 15:43:
Dzień dobry, jestem przyjaciółką Zosi (szenowelki), która poleciła mi Pani książki :) Mam dwanaście lat i bardzo lubię czytać. Jeżycjada mnie mocno wciągnęła. Uwielbiam malować i chciałbym się Pani zapytać, jak długo zajmuje Pani ilustrowanie książki ? Pozdrawiam Amelka :D
Dzień dobry, jestem przyjaciółką Zosi (szenowelki), która poleciła mi Pani książki :) Mam dwanaście lat i bardzo lubię czytać. Jeżycjada mnie mocno wciągnęła. Uwielbiam malować i chciałbym się Pani zapytać, jak długo zajmuje Pani ilustrowanie książki ? Pozdrawiam Amelka :D
berlinki.com1111 z leszno napisał/a 21 kwietnia 2022 o 14:46:
Książka napisana przez Panią bardzo mi się podoba. szczególnie zainteresowały mnie niezwykłe przygody głównej bohaterki Anieli. Mam pytanie : co skłoniło Panią do nadania powieści tytułu :Kłamczucha.
Książka napisana przez Panią bardzo mi się podoba. szczególnie zainteresowały mnie niezwykłe przygody głównej bohaterki Anieli. Mam pytanie : co skłoniło Panią do nadania powieści tytułu :Kłamczucha.
kris napisał/a 20 kwietnia 2022 o 00:27:
U nas dzis jest niezwykly ksiezyc... Ogromny. Mysle o Was.
U nas dzis jest niezwykly ksiezyc... Ogromny. Mysle o Was.
kris z Cagliari napisał/a 19 kwietnia 2022 o 23:16:
Kochani, myslalam o Was, ale dopiero teraz znajduje czas, zeby napisac. Kochana Pani Malgosiu, Kochana Adminko, drodzy Ksiegowi, zycze Pokoju i Nadziei, pozdrawiam poswiatecznie.
Kochani, myslalam o Was, ale dopiero teraz znajduje czas, zeby napisac. Kochana Pani Malgosiu, Kochana Adminko, drodzy Ksiegowi, zycze Pokoju i Nadziei, pozdrawiam poswiatecznie.
MałgM napisał/a 19 kwietnia 2022 o 15:00:
A jakże, Zosiu miła. Tylko na komputerze! Nie umiem już sobie wyobrazić pisania powieści na maszynie lub - o, zgrozo! - ręcznie! Pozdrawiam Cię serdecznie, młodziutka Czytelniczko!
A jakże, Zosiu miła. Tylko na komputerze! Nie umiem już sobie wyobrazić pisania powieści na maszynie lub - o, zgrozo! - ręcznie! Pozdrawiam Cię serdecznie, młodziutka Czytelniczko!
Szenowelka napisał/a 19 kwietnia 2022 o 13:28:
Dzień dobry ☺️ Mam 12 lat i jestem w połowie Jeżycjady :) Bardzo lubię czytać Pani książki :-) Mam pytanie:) Czy teraz gdy wiele osób pisze książki/opowiadania na komputerze, Pani również? Pozdrawiam, Zosia ;)
Dzień dobry ☺️ Mam 12 lat i jestem w połowie Jeżycjady :) Bardzo lubię czytać Pani książki :-) Mam pytanie:) Czy teraz gdy wiele osób pisze książki/opowiadania na komputerze, Pani również? Pozdrawiam, Zosia ;)
Jane napisał/a 17 kwietnia 2022 o 23:41:
Dobrych, spokojnych Świątecznych dni! Też myślałam o Was, patrząc na księżyc. Uściski!
Dobrych, spokojnych Świątecznych dni! Też myślałam o Was, patrząc na księżyc. Uściski!
Mimi M. napisał/a 17 kwietnia 2022 o 22:49:
Ja także, ile razy patrzę na księżyc (szczególnie w pełni), myślę o Drogiej Autorce, Księgowych i tym zaciszu, stworzonym przez Panią Małgosię:) stworzyła Pani prawdziwa Ligę Lunofilską !
Ja także, ile razy patrzę na księżyc (szczególnie w pełni), myślę o Drogiej Autorce, Księgowych i tym zaciszu, stworzonym przez Panią Małgosię:) stworzyła Pani prawdziwa Ligę Lunofilską !
Sondelani napisał/a 17 kwietnia 2022 o 22:42:
Najmilsza DUA, kochane Adminki i ulubiony Ludu Księgi, najlepsze życzenia wielkanocne od Sondelankow
Najmilsza DUA, kochane Adminki i ulubiony Ludu Księgi, najlepsze życzenia wielkanocne od Sondelankow
Ewa z Działdowo napisał/a 17 kwietnia 2022 o 19:45:
Pięknych Świąt Wielkanocnych. Niech będzie to czas spokoju, radości i rodzinnych spotkań.
Pięknych Świąt Wielkanocnych. Niech będzie to czas spokoju, radości i rodzinnych spotkań.
Tatiana napisał/a 17 kwietnia 2022 o 19:22:
"Zmartwychwstał Pan i żyje dziś, blaskiem jaśnieje noc" . Wszystkim Księgowym i Ulubionej Autorce wszystkiego najlepszego na te święta!
"Zmartwychwstał Pan i żyje dziś, blaskiem jaśnieje noc" . Wszystkim Księgowym i Ulubionej Autorce wszystkiego najlepszego na te święta!
babcia gąska z Kraków napisał/a 17 kwietnia 2022 o 18:03:
Najserdeczniejsze uściski świąteczne od b.g.i spółki
Najserdeczniejsze uściski świąteczne od b.g.i spółki
Gio napisał/a 17 kwietnia 2022 o 15:26:
"Niech ustaną wszystkie gniewy i spory, a pośrodku nas niech będzie Chrystus".
"Niech ustaną wszystkie gniewy i spory, a pośrodku nas niech będzie Chrystus".
mama Isi napisał/a 17 kwietnia 2022 o 12:42:
Myśmy śpiewali w Wielki Piątek między innymi "Popule meus". Też przepiękne.
Myśmy śpiewali w Wielki Piątek między innymi "Popule meus". Też przepiękne.
mama Isi napisał/a 17 kwietnia 2022 o 12:39:
Zmartwychwstał Pan! I już raz na zawsze jest nam to też dane. Ten scenariusz przekracza granice pojmowania ludzkiego. Przynajmniej po tej stronie. Ma się ochotę krzyknąć za Asesorem: "Jak to ?!", że zacytuję Wieszcza, ale bez tych fuzyjek.
Zmartwychwstał Pan! I już raz na zawsze jest nam to też dane. Ten scenariusz przekracza granice pojmowania ludzkiego. Przynajmniej po tej stronie. Ma się ochotę krzyknąć za Asesorem: "Jak to ?!", że zacytuję Wieszcza, ale bez tych fuzyjek.
mama Isi napisał/a 17 kwietnia 2022 o 12:31:
Blanko, dziękuję za "Obmyj mnie Panie". Przepiękne; słucham i słucham.
Blanko, dziękuję za "Obmyj mnie Panie". Przepiękne; słucham i słucham.
Sowa P. napisał/a 17 kwietnia 2022 o 11:58:
Prawdziwie zmartwychwstał! Alleluja!
Prawdziwie zmartwychwstał! Alleluja!
błotowij z Częstochowa napisał/a 17 kwietnia 2022 o 09:54:
Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał. Alleluja!!
Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał. Alleluja!!
Piętaszek napisał/a 17 kwietnia 2022 o 09:46:
Ach, Księżyc! Najbardziej oszałamiająco wyglądał, gdy wschodził. O kim myślałam, gdy na niego patrzyłam?... No o Was oczywiście.
Ach, Księżyc! Najbardziej oszałamiająco wyglądał, gdy wschodził. O kim myślałam, gdy na niego patrzyłam?... No o Was oczywiście.
MałgM napisał/a 17 kwietnia 2022 o 08:37:
Będzie lepiej! Zawsze jest... Bardzo wszystkim dziękuję za pamięć i życzenia, za wspólną wielkanocną radość pomimo wszystko. (A widzieliście, jaki wczoraj wzeszedł wspaniały księżyc w wielkanocnej pełni?) Cieszmy się pięknem świata, nawet kiedy bolejemy nad tym, co ludzie z nim wyrabiają. Pięknych, pięknych Świąt Zmartwychwstania życzę raz jeszcze, najserdeczniej. Alleluja!- wasza - MM
Będzie lepiej! Zawsze jest... Bardzo wszystkim dziękuję za pamięć i życzenia, za wspólną wielkanocną radość pomimo wszystko. (A widzieliście, jaki wczoraj wzeszedł wspaniały księżyc w wielkanocnej pełni?) Cieszmy się pięknem świata, nawet kiedy bolejemy nad tym, co ludzie z nim wyrabiają. Pięknych, pięknych Świąt Zmartwychwstania życzę raz jeszcze, najserdeczniej. Alleluja!- wasza - MM
Just z Rzym napisał/a 17 kwietnia 2022 o 07:47:
Błogosławionych Świąt Wielkanocnych, pokoju ducha i Nadziei, że będzie lepiej! Ściskam mocno!
Błogosławionych Świąt Wielkanocnych, pokoju ducha i Nadziei, że będzie lepiej! Ściskam mocno!
Beata z rodziną z Wrocławia napisał/a 17 kwietnia 2022 o 05:29:
Kochana Małgosiu, najmilsza Emilko, drodzy Księgowi, myślę o Was ciepło zawsze, ale dzisiaj szczególnie. Życzę wszystkim dobrych, spokojnych, zdrowych Świąt Wielkiej Nocy i radości w otoczeniu rodziny i bliskich. Chrystus zmartwychwstał! Alleluja!
Kochana Małgosiu, najmilsza Emilko, drodzy Księgowi, myślę o Was ciepło zawsze, ale dzisiaj szczególnie. Życzę wszystkim dobrych, spokojnych, zdrowych Świąt Wielkiej Nocy i radości w otoczeniu rodziny i bliskich. Chrystus zmartwychwstał! Alleluja!
Blanka z Warszawa napisał/a 16 kwietnia 2022 o 21:22:
Drodzy Księgowi, Droga Pani Małgosiu i Emilio wraz z najbliższymi - błogosławionych Świąt ! P.s. Wczoraj wraz z chórem śpiewałam piękne pieśni, m.in. Obmyj mnie Panie, posłuchajcie na yt w wykonaniu Scholi Ventuno, która śpiewa u poznańskich Dominikanów. Przejmujące. Ściskam wszystkich.
Drodzy Księgowi, Droga Pani Małgosiu i Emilio wraz z najbliższymi - błogosławionych Świąt ! P.s. Wczoraj wraz z chórem śpiewałam piękne pieśni, m.in. Obmyj mnie Panie, posłuchajcie na yt w wykonaniu Scholi Ventuno, która śpiewa u poznańskich Dominikanów. Przejmujące. Ściskam wszystkich.
Justyna z Brodnica napisał/a 16 kwietnia 2022 o 15:58:
Błogosławionych świąt! Niech ten czas przypomni, że po Wielkim Piątku zawsze przychodzi Niedziela Zmartwychwstania!
Błogosławionych świąt! Niech ten czas przypomni, że po Wielkim Piątku zawsze przychodzi Niedziela Zmartwychwstania!
Rysia z Lancaster napisał/a 16 kwietnia 2022 o 13:37:
Kochany Starosto i Kochani Księgowi z życzeniami spokojnych świąt mój ukochany wiersz Joanny Kulmowej, życzę nam wszystkim abyśmy żyli tak, żebyśmy nie wstydzili się spojrzeć barankowi w oczy. Kiedy radość nie może się w sercach pomieścić wypływa na ulicę falą rozkołysaną woła dzwonami w każdej wsi i mieście że Wielkanoc. Że straże nie ustrzegły - że nigdy nie ustrzegą Prawdy co umknęła im o świcie. Że nie będziemy bać się już nigdy niczego bo jest po życiu Życie. Dzwonią dzwonki hiacyntów krokusów sasanek. Stado białych baranków po niebie się toczy. A ze stołu spogląda najbielszy baranek ludziom w oczy.
Kochany Starosto i Kochani Księgowi z życzeniami spokojnych świąt mój ukochany wiersz Joanny Kulmowej, życzę nam wszystkim abyśmy żyli tak, żebyśmy nie wstydzili się spojrzeć barankowi w oczy. Kiedy radość nie może się w sercach pomieścić wypływa na ulicę falą rozkołysaną woła dzwonami w każdej wsi i mieście że Wielkanoc. Że straże nie ustrzegły - że nigdy nie ustrzegą Prawdy co umknęła im o świcie. Że nie będziemy bać się już nigdy niczego bo jest po życiu Życie. Dzwonią dzwonki hiacyntów krokusów sasanek. Stado białych baranków po niebie się toczy. A ze stołu spogląda najbielszy baranek ludziom w oczy.
dobrywieczorek z Warszawa napisał/a 16 kwietnia 2022 o 11:44:
Niech przejście Pana Jezusa przez ciemną dolinę śmierci obdarzy nas nadzieją, że i my dotrwamy do światła poranku Zmartwychwstania! Pani Małgorzato, pani Emilio, Ludu Księgi - dziękuję za to, że jesteście - życzę pogody ducha i zaangażowania w proste czynienie dobra na co dzień.
Niech przejście Pana Jezusa przez ciemną dolinę śmierci obdarzy nas nadzieją, że i my dotrwamy do światła poranku Zmartwychwstania! Pani Małgorzato, pani Emilio, Ludu Księgi - dziękuję za to, że jesteście - życzę pogody ducha i zaangażowania w proste czynienie dobra na co dzień.
Bożena napisał/a 16 kwietnia 2022 o 10:54:
Droga Pani Małgosiu, Kochani Księgowi, Dobrych Świąt. W zdrowiu, w ufności w lepsze - nomen omen - Jutro. Wszak to, jak mi się gdzieś niepoprawnie, lecz arcytrafnie przeczytało, święta Wielkiej Mocy.
Droga Pani Małgosiu, Kochani Księgowi, Dobrych Świąt. W zdrowiu, w ufności w lepsze - nomen omen - Jutro. Wszak to, jak mi się gdzieś niepoprawnie, lecz arcytrafnie przeczytało, święta Wielkiej Mocy.
Maria ( Ma ) napisał/a 15 kwietnia 2022 o 22:27:
DUA i Kochany Ludu Księgi, Sarbiewski na Wielkanoc bardzo mnie podnosi na duchu, więc dzielę się nim gdzie mogę, nawet w swojej pracy. Nie wątpię, że Ludowi jest on doskonale znany ( o DUA już nie wspomnę ), ale Jeśli ktoś już na niego natrafił na innej stronie, to przepraszam.
DUA i Kochany Ludu Księgi, Sarbiewski na Wielkanoc bardzo mnie podnosi na duchu, więc dzielę się nim gdzie mogę, nawet w swojej pracy. Nie wątpię, że Ludowi jest on doskonale znany ( o DUA już nie wspomnę ), ale Jeśli ktoś już na niego natrafił na innej stronie, to przepraszam.
Maria ( Ma ) napisał/a 15 kwietnia 2022 o 22:23:
Maciej Kazimierz Sarbiewski Do świętej Magdaleny opłakującej zgon Chrystusa Gdy Magdaleno, patrzysz zasmucona Na sine, pełne ran Chrystusa skronie, Gdy opuszczone oglądasz ramiona , Pierś twa miłością niepojętą płonie . Zaledwie oko rozpoznać Cię zdoła Na wpół już bowiem zeszłaś do mogiły . Śnieżysta krasa zeszła z twego czoła Podobny różom znikł rumieniec miły Z lic, co jaśniały w promiennym rozkwicie Śmierć w nich swe piętno posępne wyciska, I oddech, bujne zwiastujący życie, Przytłumia boleść ciężka, bez nazwiska. Posłuchaj : Bożą Ci głoszę zapowiedź : Łzy otrzyj, odpędź w dal smutku mrok szary; Gdy trzeciej zorzy blask zacznie różowieć, Odmiany szczęsnej uderzą Cię dary : Za dwa bez słońca dni błogi dzień trzeci Podwójnym słońcem swe lice rozświeci.
Maciej Kazimierz Sarbiewski Do świętej Magdaleny opłakującej zgon Chrystusa Gdy Magdaleno, patrzysz zasmucona Na sine, pełne ran Chrystusa skronie, Gdy opuszczone oglądasz ramiona , Pierś twa miłością niepojętą płonie . Zaledwie oko rozpoznać Cię zdoła Na wpół już bowiem zeszłaś do mogiły . Śnieżysta krasa zeszła z twego czoła Podobny różom znikł rumieniec miły Z lic, co jaśniały w promiennym rozkwicie Śmierć w nich swe piętno posępne wyciska, I oddech, bujne zwiastujący życie, Przytłumia boleść ciężka, bez nazwiska. Posłuchaj : Bożą Ci głoszę zapowiedź : Łzy otrzyj, odpędź w dal smutku mrok szary; Gdy trzeciej zorzy blask zacznie różowieć, Odmiany szczęsnej uderzą Cię dary : Za dwa bez słońca dni błogi dzień trzeci Podwójnym słońcem swe lice rozświeci.
Zgred napisał/a 15 kwietnia 2022 o 19:01:
Wielkanoc kojarzy mi się z Bobciem. I z opisem w Pulpecji. Dobrych Swiąt! Mimo wszystko. A może zwłaszcza.
Wielkanoc kojarzy mi się z Bobciem. I z opisem w Pulpecji. Dobrych Swiąt! Mimo wszystko. A może zwłaszcza.
rta z Zielona Góra napisał/a 14 kwietnia 2022 o 22:24:
Może zwariowałam ,ale to przez to ,ze świat trochę zwariował /nawet nie trochę/ale czekam na "Chucherko" w trudny świąteczny Wielki Tydzień.O czymś trzeba pomarzyć .
Może zwariowałam ,ale to przez to ,ze świat trochę zwariował /nawet nie trochę/ale czekam na "Chucherko" w trudny świąteczny Wielki Tydzień.O czymś trzeba pomarzyć .
mama Isi napisał/a 14 kwietnia 2022 o 19:55:
Kochani, łaski, pokoju i błogosławieństwa z rąk Tego, który zwyciężył śmierć, piekło i szatana! Nie lękajmy się!
Kochani, łaski, pokoju i błogosławieństwa z rąk Tego, który zwyciężył śmierć, piekło i szatana! Nie lękajmy się!
Piętaszek napisał/a 14 kwietnia 2022 o 18:58:
A Autorce, w dalszym ciągu Ulubionej, dzięki której w ogromnym stopniu (jestem tego pewna) jestem tym kim jestem, bardzo dziękuję za życzenia i również pozdrawiam.
A Autorce, w dalszym ciągu Ulubionej, dzięki której w ogromnym stopniu (jestem tego pewna) jestem tym kim jestem, bardzo dziękuję za życzenia i również pozdrawiam.
Piętaszek napisał/a 14 kwietnia 2022 o 18:48:
Z okazji Świąt wszystkim życzę doświadczania dobroci. P.S. Zasadziłam jabłonkę.
Z okazji Świąt wszystkim życzę doświadczania dobroci. P.S. Zasadziłam jabłonkę.
Anette napisał/a 14 kwietnia 2022 o 16:15:
Pani Małgorzato i Księgowi Goście - życzę - mimo wszystko - dobrych Świąt.
Pani Małgorzato i Księgowi Goście - życzę - mimo wszystko - dobrych Świąt.
Mimi M. napisał/a 12 kwietnia 2022 o 00:09:
Droga Pani Małgosiu! Na te nadchodzące Święta - takie inne niż dotąd nam znane, z wielkim cieniem kroczącym tuż obok - niech także i Pani przyjmie serdeczne myśli i życzenia. Niech Bóg obdarza Panią i Jej Bliskich zdrowiem, pokojem, jakiego "świat dać nie może", błogosławieństwem. Także i Wam, Kochani Księgowi, najlepsze życzenia na ten święty czas. Chrystus zwyciężył śmierć - pamiętajmy o tym.
Droga Pani Małgosiu! Na te nadchodzące Święta - takie inne niż dotąd nam znane, z wielkim cieniem kroczącym tuż obok - niech także i Pani przyjmie serdeczne myśli i życzenia. Niech Bóg obdarza Panią i Jej Bliskich zdrowiem, pokojem, jakiego "świat dać nie może", błogosławieństwem. Także i Wam, Kochani Księgowi, najlepsze życzenia na ten święty czas. Chrystus zwyciężył śmierć - pamiętajmy o tym.
MałgM napisał/a 11 kwietnia 2022 o 21:12:
Kochane Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy! Przyjmijcie moje życzenia na te bliskie już, dziwne, nieradosne i niewesołe Święta: a więc pokoju, dobroci, miłosierdzia, szlachetnych myśli i szlachetnych czynów (spełnianych po cichu, nie na pokaz) - czyli w zasadzie tego, co obowiązuje nas także na co dzień. Ale z okazji tej Wielkanocy postarajmy się jeszcze bardziej! Myślę o Was serdecznie i pozdrawiam wszystkich – Wasza - MM
Kochane Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy! Przyjmijcie moje życzenia na te bliskie już, dziwne, nieradosne i niewesołe Święta: a więc pokoju, dobroci, miłosierdzia, szlachetnych myśli i szlachetnych czynów (spełnianych po cichu, nie na pokaz) - czyli w zasadzie tego, co obowiązuje nas także na co dzień. Ale z okazji tej Wielkanocy postarajmy się jeszcze bardziej! Myślę o Was serdecznie i pozdrawiam wszystkich – Wasza - MM
Panna Oscar z Szczecin napisał/a 10 kwietnia 2022 o 17:37:
Pozwolę sobie złożyć Szanownej Autorce oraz wszystkim czytającym nieco wcześniejsze życzenia z okazji zbliżającej się Wielkanocy. Oby nadchodzące święta upłynęły szczęśliwie w gronie kochających ludzi i przyniosły spokój i nadzieję, tak nam teraz potrzebną. PS Tydzień temu w "Teleexpressie" mówiono o Jeżycjadzie - ktoś oglądał? ;)
Pozwolę sobie złożyć Szanownej Autorce oraz wszystkim czytającym nieco wcześniejsze życzenia z okazji zbliżającej się Wielkanocy. Oby nadchodzące święta upłynęły szczęśliwie w gronie kochających ludzi i przyniosły spokój i nadzieję, tak nam teraz potrzebną. PS Tydzień temu w "Teleexpressie" mówiono o Jeżycjadzie - ktoś oglądał? ;)
mama Isi napisał/a 9 kwietnia 2022 o 18:52:
O, jak dobrze, że wróciły wpisy i można choć chwilę przycupnąć na wyspie i przygładzić wzburzone pierze. Posadziłam już do gruntu nabyte rośliny i teraz się martwię i co i raz spoglądam na prognozę pogody. W końcu zdecydowałam się na magnolię Blue Opal, lagerstroemię (różową) i złotokap. Lagerstroemię jeszcze potrzymam w domu, ale czy reszta przetrwa? To znaczy, nie mam na myśli końca świata, tylko przymrozki.
O, jak dobrze, że wróciły wpisy i można choć chwilę przycupnąć na wyspie i przygładzić wzburzone pierze. Posadziłam już do gruntu nabyte rośliny i teraz się martwię i co i raz spoglądam na prognozę pogody. W końcu zdecydowałam się na magnolię Blue Opal, lagerstroemię (różową) i złotokap. Lagerstroemię jeszcze potrzymam w domu, ale czy reszta przetrwa? To znaczy, nie mam na myśli końca świata, tylko przymrozki.
Mama z Dużego Domu napisał/a 6 kwietnia 2022 o 16:52:
No i przyszedł czas na chlebek juliański - to w ramach wypalania zdrowych cegieł na połatanie dziurawych ścian naszych - kruszejących w zastraszającym tempie - podstawowych komórek społecznych. Oby tylko sproszkowane drożdże dały radę go unieść (mam na myśli chlebek, nie ściany), bo niestety zapomniałam o drożdżach podczas zakupów. Hm, może w takim razie pominę pieczarki??? W każdym razie warto, aby koniec świata (jeśli nadejdzie) zastał nas przy jakiejś pożytecznej pracy. Czego sobie i wam życzę :)
No i przyszedł czas na chlebek juliański - to w ramach wypalania zdrowych cegieł na połatanie dziurawych ścian naszych - kruszejących w zastraszającym tempie - podstawowych komórek społecznych. Oby tylko sproszkowane drożdże dały radę go unieść (mam na myśli chlebek, nie ściany), bo niestety zapomniałam o drożdżach podczas zakupów. Hm, może w takim razie pominę pieczarki??? W każdym razie warto, aby koniec świata (jeśli nadejdzie) zastał nas przy jakiejś pożytecznej pracy. Czego sobie i wam życzę :)
Piętaszek napisał/a 6 kwietnia 2022 o 15:21:
Miła Autorko oraz Współodczuwający. W pięknie pachnącym wiosennym deszczem ogrodzie, wśród szalonego śpiewu ptaków, urządzam z myślą o obu Mamach (mojej i męża), zakątek Hildegardy z ławeczką. Dla uspokojenia i wyciszenia. Sadzę tam najzwyklejsze rośliny: koper, bazylię, miętę, nagietki i barwinek, później będą jeszcze dynie ozdobne, nasturcje i powojniki. Dla wskrzeszenia zaś poczucia bezpieczeństwa oraz odkurzenia cennych drogowskazów, przypominam sobie Jeżycjadę. To pomaga.
Miła Autorko oraz Współodczuwający. W pięknie pachnącym wiosennym deszczem ogrodzie, wśród szalonego śpiewu ptaków, urządzam z myślą o obu Mamach (mojej i męża), zakątek Hildegardy z ławeczką. Dla uspokojenia i wyciszenia. Sadzę tam najzwyklejsze rośliny: koper, bazylię, miętę, nagietki i barwinek, później będą jeszcze dynie ozdobne, nasturcje i powojniki. Dla wskrzeszenia zaś poczucia bezpieczeństwa oraz odkurzenia cennych drogowskazów, przypominam sobie Jeżycjadę. To pomaga.
Dewajtis napisał/a 5 kwietnia 2022 o 16:40:
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie w tym trudnym czasie. Zaczęłam po raz kolejny czytać Jeżycjadę (ku pokrzepieniu, jak wiadomo) i odkrywam w niej zupełnie inne treści, niż, gdy ją pochłaniałem w moich smarkatych latach. Na co innego też zwracam uwagę. Dziękuję. PS Dojechałam na razie do "Dziecka Piątku" i w związku z tym mam gorącą prośbę do Autorki - czy przy okazji jakiegoś wpisu mogłaby Pani podzielić się z nami przepisem na zupę z kalarepki i zielonego groszku?
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie w tym trudnym czasie. Zaczęłam po raz kolejny czytać Jeżycjadę (ku pokrzepieniu, jak wiadomo) i odkrywam w niej zupełnie inne treści, niż, gdy ją pochłaniałem w moich smarkatych latach. Na co innego też zwracam uwagę. Dziękuję. PS Dojechałam na razie do "Dziecka Piątku" i w związku z tym mam gorącą prośbę do Autorki - czy przy okazji jakiegoś wpisu mogłaby Pani podzielić się z nami przepisem na zupę z kalarepki i zielonego groszku?
Rozmaryn z Łódź napisał/a 5 kwietnia 2022 o 15:20:
Jak krzepiąco działają te słowa prof. Dmuchawca - a właściwie samej Drogiej Ulubionej Autorki - że każdym pozytywnym działaniem dodajemy małą cegiełkę do wielkiej budowli DOBRA. Ja także robię coś, co wydaje mi się ważne i DOBRE - spisuję historię mojej rodziny. Myślę, że PAMIĘĆ jest ważna, więc korzystam z pamięci mojej 92-letniej Mamy, by przechować dla przyszłych pokoleń FAKTY i UCZUCIA.
Jak krzepiąco działają te słowa prof. Dmuchawca - a właściwie samej Drogiej Ulubionej Autorki - że każdym pozytywnym działaniem dodajemy małą cegiełkę do wielkiej budowli DOBRA. Ja także robię coś, co wydaje mi się ważne i DOBRE - spisuję historię mojej rodziny. Myślę, że PAMIĘĆ jest ważna, więc korzystam z pamięci mojej 92-letniej Mamy, by przechować dla przyszłych pokoleń FAKTY i UCZUCIA.
Zgred napisał/a 5 kwietnia 2022 o 14:18:
Casciolino, dziękuję za ten cytat.
Casciolino, dziękuję za ten cytat.
Justyna z Brodnica napisał/a 5 kwietnia 2022 o 08:33:
Dzień dobry, to prawda, że zło działa, ale wyzwala cały ogrom dobra, które ostatecznie zwycięży. Wszak nie wiemy, jak wielu buduje. Dobrego dnia
Dzień dobry, to prawda, że zło działa, ale wyzwala cały ogrom dobra, które ostatecznie zwycięży. Wszak nie wiemy, jak wielu buduje. Dobrego dnia
Mimi M. napisał/a 4 kwietnia 2022 o 22:18:
Casciolino, w tym smutnym czasie recepta na życie według profesora Dmuchawca wybrzmiewa z tym większa siłą. Nigdy nie wiemy na pewno, w czym bierzemy udział, wypełniając nasze codzienne zobowiązania. I jeszcze do tych mądrych słów naszej Ulubionej Autorki można dodać słowa Matki Teresy z Kalkuty: "A jeśli nie możemy czynić rzeczy wielkich, czyńmy małe, ale z wielką miłością". Na przekór złu, które wokół z taką siłą działa.
Casciolino, w tym smutnym czasie recepta na życie według profesora Dmuchawca wybrzmiewa z tym większa siłą. Nigdy nie wiemy na pewno, w czym bierzemy udział, wypełniając nasze codzienne zobowiązania. I jeszcze do tych mądrych słów naszej Ulubionej Autorki można dodać słowa Matki Teresy z Kalkuty: "A jeśli nie możemy czynić rzeczy wielkich, czyńmy małe, ale z wielką miłością". Na przekór złu, które wokół z taką siłą działa.
Wierszopisarka napisał/a 4 kwietnia 2022 o 20:42:
Dzień dobry, zachęcona twórczością Łucji i Ignacego postanowiłam napisać wiersz. Jestem Pani, kochana Autorko, bardzo wdzięczna za takie inspirujące postacie :) Proszę o szczerą opinię (przede wszystkim - czy wszystko jest poprawnie). Wiersz jest następujący: Temat Jaki by znaleźć temat do wiersza? Myśl, że nic nie wiem nasuwa się pierwsza. Czy o miłości? Wszak byłby to plagiat. A o pomocy? To nie wolontariat! Nic więcej już nie wymyślę, co robić? Tekst trzeba treścią wymowną ozdobić… Może o oczach drugiego człowieka, Albo o piegach, gdy słońce dopieka? O śmierci pisać? Temat nieco trudny. Jaki by nie był, wygląda na żmudny. Poproszę o radę - gdzie znaleźć rymy? W głowie nie wszyscy je zrazu słyszymy. Przypuszczam, że blisko jestem poddania, Umysł mój słania się już z wyczerpania. Mija dokładnie dziewiąta godzina, Nie umiem wybrać tematu z tuzina. Kończy się jednak mój czas dylematu, Napisał się wiersz na temat tematu. PS. jeszcze raz proszę o szczerą opinię i gorąco pozdrawiam :)
Dzień dobry, zachęcona twórczością Łucji i Ignacego postanowiłam napisać wiersz. Jestem Pani, kochana Autorko, bardzo wdzięczna za takie inspirujące postacie :) Proszę o szczerą opinię (przede wszystkim - czy wszystko jest poprawnie). Wiersz jest następujący: Temat Jaki by znaleźć temat do wiersza? Myśl, że nic nie wiem nasuwa się pierwsza. Czy o miłości? Wszak byłby to plagiat. A o pomocy? To nie wolontariat! Nic więcej już nie wymyślę, co robić? Tekst trzeba treścią wymowną ozdobić… Może o oczach drugiego człowieka, Albo o piegach, gdy słońce dopieka? O śmierci pisać? Temat nieco trudny. Jaki by nie był, wygląda na żmudny. Poproszę o radę - gdzie znaleźć rymy? W głowie nie wszyscy je zrazu słyszymy. Przypuszczam, że blisko jestem poddania, Umysł mój słania się już z wyczerpania. Mija dokładnie dziewiąta godzina, Nie umiem wybrać tematu z tuzina. Kończy się jednak mój czas dylematu, Napisał się wiersz na temat tematu. PS. jeszcze raz proszę o szczerą opinię i gorąco pozdrawiam :)
Mimi M. napisał/a 4 kwietnia 2022 o 19:29:
Mamo z Dużego Domu, jakże trafnie to ujęłaś ❤️
Mamo z Dużego Domu, jakże trafnie to ujęłaś ❤️
Casciolina napisał/a 4 kwietnia 2022 o 18:53:
"Nie umiem żyć ze świadomością tego, co się dzieje. Tuż obok giną całe narody - a ja co? Przewijam dziecko i gotuję obiad. Mogę tylko dać składkę albo podpisać petycję. - Wiem - pokiwał głową Dmuchawiec. - Mnie tak samo dręczy ta moja bezsilność. Próbuję się pocieszać, robiąc, co się da. - A co się da? - To, co robisz. Żyć i działać. Ważne, żeby nie dla siebie, ale dla innych. To ma być - dla innych. Pomalutku, po troszeczku, po cegiełce - i już się coś buduje. Takie mam, widzisz, proste, domowe sposoby. - Znam je - powiedziała Gabrysia. - Ale, bądźmy szczerzy, istota sprawy się od nich nie zmienia. - A skąd wiesz? - spytał profesor. - Przecież nie masz pojęcia, w czym właściwie bierzesz udział. I ilu naprawdę jest tych, którzy budują. To właśnie dlatego mi żal, że nie zobaczę, co było dalej. Taki jestem ciekaw, na ile się przyczyniłem...ile pomogłem. W czym uczestniczyłem. - Jestem pewna, że nam to kiedyś pokażą. - oświadczyła Gabrysia, śmiejąc się cicho, żeby nie obudzić dziecka. - Bo jak nie, to im tam narobimy rabanu. A profesor z zadowoleniem spojrzał na jej roześmianą, piegowatą twarz i na brązowe oczy jak szpareczki. - Kiedy się śmiejesz - powiedział - to tak, jakbyś dodawała po cegiełce. A nawet po całkiem solidnej cegle. Bo od tego innym robi się raźniej. Dla dobra ludzkości, Gabrysiu, powinnaś śmiać się jak najczęściej."
"Nie umiem żyć ze świadomością tego, co się dzieje. Tuż obok giną całe narody - a ja co? Przewijam dziecko i gotuję obiad. Mogę tylko dać składkę albo podpisać petycję. - Wiem - pokiwał głową Dmuchawiec. - Mnie tak samo dręczy ta moja bezsilność. Próbuję się pocieszać, robiąc, co się da. - A co się da? - To, co robisz. Żyć i działać. Ważne, żeby nie dla siebie, ale dla innych. To ma być - dla innych. Pomalutku, po troszeczku, po cegiełce - i już się coś buduje. Takie mam, widzisz, proste, domowe sposoby. - Znam je - powiedziała Gabrysia. - Ale, bądźmy szczerzy, istota sprawy się od nich nie zmienia. - A skąd wiesz? - spytał profesor. - Przecież nie masz pojęcia, w czym właściwie bierzesz udział. I ilu naprawdę jest tych, którzy budują. To właśnie dlatego mi żal, że nie zobaczę, co było dalej. Taki jestem ciekaw, na ile się przyczyniłem...ile pomogłem. W czym uczestniczyłem. - Jestem pewna, że nam to kiedyś pokażą. - oświadczyła Gabrysia, śmiejąc się cicho, żeby nie obudzić dziecka. - Bo jak nie, to im tam narobimy rabanu. A profesor z zadowoleniem spojrzał na jej roześmianą, piegowatą twarz i na brązowe oczy jak szpareczki. - Kiedy się śmiejesz - powiedział - to tak, jakbyś dodawała po cegiełce. A nawet po całkiem solidnej cegle. Bo od tego innym robi się raźniej. Dla dobra ludzkości, Gabrysiu, powinnaś śmiać się jak najczęściej."
Tosieńka napisał/a 4 kwietnia 2022 o 14:52:
Kochana Pani Małgosiu. Właśnie przed chwilą zaczęłam czytać "Łasucha literackiego" i już od pierwszych stron ogarnęło mnie to, no właśnie, co? Nie umiem tego nazwać, poczucie bezpieczeństwa, spokoju, pewności? Nie wiem, to chyba mieszanina tych wszystkich uczuć. Dziękuję za to specjalne uczucie, tak ostatnio potrzebne.
Kochana Pani Małgosiu. Właśnie przed chwilą zaczęłam czytać "Łasucha literackiego" i już od pierwszych stron ogarnęło mnie to, no właśnie, co? Nie umiem tego nazwać, poczucie bezpieczeństwa, spokoju, pewności? Nie wiem, to chyba mieszanina tych wszystkich uczuć. Dziękuję za to specjalne uczucie, tak ostatnio potrzebne.
Małgorzata z Warszawa napisał/a 4 kwietnia 2022 o 11:41:
Dzień dobry Pani, pare lat temu natrafiłam w bibliotece na pani książki które, były apetycznie wyczytane. Od pierwszych stron bardzo mi się spodobało. Od zawsze bardzo lubiłam czytać, kiedy wychodziłam z biblioteki z moją mamą i rodzeństwem byliśmy wyładowani książkami, ale kiedy przeczytałam pani książki zaczęłam uczyć się pojedynczych słów łaciny, czytać książki literatury greckiej np.mity greckie(oraz rzymskie), Homera (Iliada i Odyseja), Pana Tadeusza itp. Polecam panią każdemu mojemu znajomemu który lubi czytać. Pozdrawiam. Małgorzata Rabong
Dzień dobry Pani, pare lat temu natrafiłam w bibliotece na pani książki które, były apetycznie wyczytane. Od pierwszych stron bardzo mi się spodobało. Od zawsze bardzo lubiłam czytać, kiedy wychodziłam z biblioteki z moją mamą i rodzeństwem byliśmy wyładowani książkami, ale kiedy przeczytałam pani książki zaczęłam uczyć się pojedynczych słów łaciny, czytać książki literatury greckiej np.mity greckie(oraz rzymskie), Homera (Iliada i Odyseja), Pana Tadeusza itp. Polecam panią każdemu mojemu znajomemu który lubi czytać. Pozdrawiam. Małgorzata Rabong
Mama z Dużego Domu z Józefów napisał/a 2 kwietnia 2022 o 15:58:
Pani Małgosiu, tak dawno tu nie zaglądałam - muszę przyzwyczaić się do nowych zasad (chociaż to chyba trochę powrót do dawnej Księgi, prawda?) Chciałam tylko krótko napisać, że po raz nie wiem który w swoim dosyć już długim życiu czuję tak ogromną wdzięczność za to, że dane mi było wzrastać i wychowywać się w obecności Pani książek (jestem rocznik Idy, nawet ślub brałyśmy w tym samym roku, w odstępie trzech dni :) ). Jak wszyscy, od miesiąca żyję przygnieciona sytuacją za naszą wschodnią granicą. Tydzień temu przeżywałam kryzys w przetwarzaniu natłoku złych wiadomości i postanowiłam udać się na emigrację wewnętrzną w postaci powolnej, długiej i smacznej lektury całej Jeżycjady. Cóż to jest za cudowna podróż! Pierwszych tomów nie czytałam od lat i czuję się, jakbym wsiadła do dobrego wehikułu czasu; takiego, co to przenosi nas bardzo troskliwie tylko w najlepsze wspomnienia i najpiękniejsze chwile życia. Niech Pan Bóg hojnie Pani wynagrodzi za całe dobro, które za Pani sprawą tak szeroko rozlewa się po tym zasnutym spalinami świecie. Ho ho, tak - tak - za oknem bujny kwietniowy śnieg, na wschodzie wojna, ale my i tak wiemy swoje, prawda? Wiosna już za progiem, a na horyzoncie majaczy - już całkiem nieźle widoczny - Happy End. Jeszcze raz - dziękuję bardzo za całokształt! <3
Pani Małgosiu, tak dawno tu nie zaglądałam - muszę przyzwyczaić się do nowych zasad (chociaż to chyba trochę powrót do dawnej Księgi, prawda?) Chciałam tylko krótko napisać, że po raz nie wiem który w swoim dosyć już długim życiu czuję tak ogromną wdzięczność za to, że dane mi było wzrastać i wychowywać się w obecności Pani książek (jestem rocznik Idy, nawet ślub brałyśmy w tym samym roku, w odstępie trzech dni :) ). Jak wszyscy, od miesiąca żyję przygnieciona sytuacją za naszą wschodnią granicą. Tydzień temu przeżywałam kryzys w przetwarzaniu natłoku złych wiadomości i postanowiłam udać się na emigrację wewnętrzną w postaci powolnej, długiej i smacznej lektury całej Jeżycjady. Cóż to jest za cudowna podróż! Pierwszych tomów nie czytałam od lat i czuję się, jakbym wsiadła do dobrego wehikułu czasu; takiego, co to przenosi nas bardzo troskliwie tylko w najlepsze wspomnienia i najpiękniejsze chwile życia. Niech Pan Bóg hojnie Pani wynagrodzi za całe dobro, które za Pani sprawą tak szeroko rozlewa się po tym zasnutym spalinami świecie. Ho ho, tak - tak - za oknem bujny kwietniowy śnieg, na wschodzie wojna, ale my i tak wiemy swoje, prawda? Wiosna już za progiem, a na horyzoncie majaczy - już całkiem nieźle widoczny - Happy End. Jeszcze raz - dziękuję bardzo za całokształt! <3
Zosia z Gdańsk napisał/a 1 kwietnia 2022 o 21:56:
Droga Pani Małgorzato, Jeżycjadę czytam od czasów nastoletnich, co jakiś czas z radością wracając do tego świata dobra i mądrości. Tak sobie pomyślałam, że podziękuję Pani szczególnie za jedno - ja, Gdańszczanka urodzona już w demokratycznej Polsce, słuchałam od moich solidarnościowych rodziców opowieści o biedzie, strajkach i protestach. Ale to dopiero Pani twórczość pozwoliła mi cofnąć się w czasie i zobaczyć, jak wtedy wyglądało życie. I to właśnie te stare powieści są moimi ulubionymi. A głównie na "Kalamburce" oparłam swoją maturę ustną o temacie "obrazu PRL-u w dziełach literackich" - zaliczając ja na 100%. Teraz czytam Jowisza i słuchanie Pani wspomnień daje tyle radości! Nie wiem, jak Pani to robi, ale otwiera Pani drzwi do świata, w którym wszystko, nawet bieda i ból, są piękne!
Droga Pani Małgorzato, Jeżycjadę czytam od czasów nastoletnich, co jakiś czas z radością wracając do tego świata dobra i mądrości. Tak sobie pomyślałam, że podziękuję Pani szczególnie za jedno - ja, Gdańszczanka urodzona już w demokratycznej Polsce, słuchałam od moich solidarnościowych rodziców opowieści o biedzie, strajkach i protestach. Ale to dopiero Pani twórczość pozwoliła mi cofnąć się w czasie i zobaczyć, jak wtedy wyglądało życie. I to właśnie te stare powieści są moimi ulubionymi. A głównie na "Kalamburce" oparłam swoją maturę ustną o temacie "obrazu PRL-u w dziełach literackich" - zaliczając ja na 100%. Teraz czytam Jowisza i słuchanie Pani wspomnień daje tyle radości! Nie wiem, jak Pani to robi, ale otwiera Pani drzwi do świata, w którym wszystko, nawet bieda i ból, są piękne!
Gosia z Dąbrowica napisał/a 28 marca 2022 o 22:11:
Na wszystko to co nas przytłacza od ponad miesiąca i odbiera tak wiele, siejąc strach i poczucie bezradności, na myśl przychodzą mi słowa Alberta Einsteina "Są dwie drogi aby przeżyć życie. Jedna to żyć tak jakby nic nie było cudem. Druga to żyć tak jakby cudem było wszystko. Kochani wiosna nadchodzi...
Na wszystko to co nas przytłacza od ponad miesiąca i odbiera tak wiele, siejąc strach i poczucie bezradności, na myśl przychodzą mi słowa Alberta Einsteina "Są dwie drogi aby przeżyć życie. Jedna to żyć tak jakby nic nie było cudem. Druga to żyć tak jakby cudem było wszystko. Kochani wiosna nadchodzi...
Magdalena Koźmik z Wrocław napisał/a 27 marca 2022 o 21:12:
Dzień dobry! Zdecydowanie za późno przeczytałam Jeżycjadę, ale przeczytałam i kocham, wiadomo! Ten świat, wartości i mądrość i nawet te moje myśli "oo chciałabym być taka i taka też, ojej taka też!". Teraz Mama moja zaczęła czytać i bardzo się Mamie podoba! I "Na Jowisza" kończę czytać, a już druga część się do mnie uśmiecha! A ja bym chciała małą niespodziankę wysłać dla Pani Małgorzaty Musierowicz! Czy jak podeślę do Akapit Press to do Pani dotrze? :) :) Najserdeczniej pozdrawiam! Magdalena Koźmik
Dzień dobry! Zdecydowanie za późno przeczytałam Jeżycjadę, ale przeczytałam i kocham, wiadomo! Ten świat, wartości i mądrość i nawet te moje myśli "oo chciałabym być taka i taka też, ojej taka też!". Teraz Mama moja zaczęła czytać i bardzo się Mamie podoba! I "Na Jowisza" kończę czytać, a już druga część się do mnie uśmiecha! A ja bym chciała małą niespodziankę wysłać dla Pani Małgorzaty Musierowicz! Czy jak podeślę do Akapit Press to do Pani dotrze? :) :) Najserdeczniej pozdrawiam! Magdalena Koźmik
Bożena napisał/a 27 marca 2022 o 14:07:
Kochana Pani Małgosiu, jak dobrze, że Pani napisała, bo jednak wbrew rozsądkowi targał nami niepokój. Teraz łatwiej będzie i nam milczeć - w pełnej zrozumienia wspólnocie.
Kochana Pani Małgosiu, jak dobrze, że Pani napisała, bo jednak wbrew rozsądkowi targał nami niepokój. Teraz łatwiej będzie i nam milczeć - w pełnej zrozumienia wspólnocie.
Mimi M. napisał/a 27 marca 2022 o 10:41:
Dziękujemy, że się Pani odezwała;) martwiliśmy się Pani milczeniem. Słów padło już wiele, moze więc rzeczywiście potrzeba trochę takiego mądrego, pełnego współczucia milczenia?
Dziękujemy, że się Pani odezwała;) martwiliśmy się Pani milczeniem. Słów padło już wiele, moze więc rzeczywiście potrzeba trochę takiego mądrego, pełnego współczucia milczenia?
Małg.M. napisał/a 26 marca 2022 o 21:49:
Kochane Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy, proszę się nie martwić, u mnie wszystko w porządku. Po prostu w obecnej sytuacji nie mogę znaleźć właściwych słów i nawet nie chcę ich szukać. Pomilczę więc sobie. "Mowa jest srebrem, lecz milczenie - złotem". Wszystkich najserdeczniej pozdrawiam, dziękuję za dobre słowa i proszę o zachowanie spokoju, otuchy oraz zdrowego rozsądku. Wasza - MM. * PS- Magdo Z --- :)
Kochane Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy, proszę się nie martwić, u mnie wszystko w porządku. Po prostu w obecnej sytuacji nie mogę znaleźć właściwych słów i nawet nie chcę ich szukać. Pomilczę więc sobie. "Mowa jest srebrem, lecz milczenie - złotem". Wszystkich najserdeczniej pozdrawiam, dziękuję za dobre słowa i proszę o zachowanie spokoju, otuchy oraz zdrowego rozsądku. Wasza - MM. * PS- Magdo Z --- :)
Zgred napisał/a 26 marca 2022 o 15:30:
I o dziadku Żaku.
I o dziadku Żaku.
Anette napisał/a 26 marca 2022 o 10:09:
Księga wróciła! Ufff. Teraz czekamy na słówko od Naszej Autorki.
Księga wróciła! Ufff. Teraz czekamy na słówko od Naszej Autorki.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 25 marca 2022 o 19:54:
Moniko, jakże się cieszę, że sadzisz następną jabłonkę! Martin Luter, autor tego porzekadła (a może jakiś chiński starożytny filozof?) byłby szczęśliwy. Ja też pomimo czarnych chmur na wschodzie odczuwam szczęście na myśl, że znów zakwitną jabłonie. Kochana Pani Małgorzato! Moja radość jest wielka! Bo strona się odblokowała po tylu tygodniach milczenia. Życia nic nie zmoże! Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
Moniko, jakże się cieszę, że sadzisz następną jabłonkę! Martin Luter, autor tego porzekadła (a może jakiś chiński starożytny filozof?) byłby szczęśliwy. Ja też pomimo czarnych chmur na wschodzie odczuwam szczęście na myśl, że znów zakwitną jabłonie. Kochana Pani Małgorzato! Moja radość jest wielka! Bo strona się odblokowała po tylu tygodniach milczenia. Życia nic nie zmoże! Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
Katarzyna z Świętajno napisał/a 25 marca 2022 o 19:31:
Wiosna wszędzie a Pani milczy.Pozdrawiam serdecznie.
Wiosna wszędzie a Pani milczy.Pozdrawiam serdecznie.
Zgred napisał/a 24 marca 2022 o 20:03:
Myślę o babciach Doroty.
Myślę o babciach Doroty.
KokoszaNel z Katowice napisał/a 22 marca 2022 o 11:03:
Och jak cudnie, nareszcie ruszyła Księga gości! Martwiła mnie ta cisza...Pozdrawiam przedwiosennie z cichą nadzieją że Droga Autorka napisze nam choć dwa słowa :) Nasze Pisklątko, a w zasadzie już mała Kurka będzie wkrótce rekrutką do przedszkola, czas leci...
Och jak cudnie, nareszcie ruszyła Księga gości! Martwiła mnie ta cisza...Pozdrawiam przedwiosennie z cichą nadzieją że Droga Autorka napisze nam choć dwa słowa :) Nasze Pisklątko, a w zasadzie już mała Kurka będzie wkrótce rekrutką do przedszkola, czas leci...
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 22 marca 2022 o 02:10:
Kochana Autorko, chciałam dać znać o jeszcze jednym (moim) istnieniu, które jest Pani bardzo wdzięczne. Od czasu do czasu chowam się w Pani książkach, i tam pomieszkuję. Stworzyła Pani całkiem rozległy kosmos, który w dodatku jest tak przytulny. Zapominam o nim na rok, dwa, lecz zawsze wracam. Na studia przyjechałam do Poznania- z powodu Jeżycjady. Moje czytanie Pani było wówczas jeszcze takie pobieżne! Ale serce i umysł otwarte na wszystko, co wokół. Ledwie przyjechałam, spotkałam Panią na Rynku Jeżyckim. Ucięłyśmy pogawędkę. To było tuż po wydaniu „Nutrii i Nerwusa”-moje jedyne spotkanie z Panią. Od tego czasu kosmos dwukrotnie się powiększył- jak to kosmos. Zostałam w Poznaniu „na życie”- jak się nad tym nie zastanawiać, wychodzi na to, że sprowadziła mnie tu literatura. Kochana Autorko, jestem jeszcze jednym istnieniem które od czasu do czasu emigruje do Jeżycjady. Żeby sobie siebie przypomnieć i żeby poczuć wszystkie te zapomniane uczucia, potrzebne do życia, i poszukać ich w codzienności. Z całego serca dziękuję- za Pani istnienie, talent, wytrwałość. I za serce z niezwykłą wiernością okazywane czytelnikom. Mama rudowłosej (sic!) córeczki.
Kochana Autorko, chciałam dać znać o jeszcze jednym (moim) istnieniu, które jest Pani bardzo wdzięczne. Od czasu do czasu chowam się w Pani książkach, i tam pomieszkuję. Stworzyła Pani całkiem rozległy kosmos, który w dodatku jest tak przytulny. Zapominam o nim na rok, dwa, lecz zawsze wracam. Na studia przyjechałam do Poznania- z powodu Jeżycjady. Moje czytanie Pani było wówczas jeszcze takie pobieżne! Ale serce i umysł otwarte na wszystko, co wokół. Ledwie przyjechałam, spotkałam Panią na Rynku Jeżyckim. Ucięłyśmy pogawędkę. To było tuż po wydaniu „Nutrii i Nerwusa”-moje jedyne spotkanie z Panią. Od tego czasu kosmos dwukrotnie się powiększył- jak to kosmos. Zostałam w Poznaniu „na życie”- jak się nad tym nie zastanawiać, wychodzi na to, że sprowadziła mnie tu literatura. Kochana Autorko, jestem jeszcze jednym istnieniem które od czasu do czasu emigruje do Jeżycjady. Żeby sobie siebie przypomnieć i żeby poczuć wszystkie te zapomniane uczucia, potrzebne do życia, i poszukać ich w codzienności. Z całego serca dziękuję- za Pani istnienie, talent, wytrwałość. I za serce z niezwykłą wiernością okazywane czytelnikom. Mama rudowłosej (sic!) córeczki.
Rysiek napisał/a 21 marca 2022 o 02:50:
Rozkwitł pierwszy zimowo-wiosenny tulipan - pomimo wszystko.
Rozkwitł pierwszy zimowo-wiosenny tulipan - pomimo wszystko.
Dona Be napisał/a 19 marca 2022 o 21:30:
Pani Małgorzato, proszę pozwolić serdecznie podziękować za wszystkie części Jeżycjady. Moja znajomość z tym wspaniałym cyklem rozpoczęła się 21 lat temu od "Idy sierpniowej". Od tego momentu zaraziłam moją sympatią córkę, męża, teściową i mamę. Cieszę się z dwóch części uzupełniających, ale muszę przyznać, że z niecierpliwością czekam na "Chucherko". Jakiś czas temu przeczytałam Pani wypowiedź na temat trudności w pracy nad najnowszą częścią, że nie chciałaby Pani opisywać tej dziwnej pandemicznej rzeczywistości. Nie chcę się wtrącać, ani niczego narzucać. Ale gdyby tak zastosować już raz sprawdzoną metodę? I podobnie jak w przypadku "Opium w rosole", opisać ówczesny świat oczami dziecka? Ufam, że cokolwiek Pani postanowi, będzie to najlepsze dla powieści. Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie.
Pani Małgorzato, proszę pozwolić serdecznie podziękować za wszystkie części Jeżycjady. Moja znajomość z tym wspaniałym cyklem rozpoczęła się 21 lat temu od "Idy sierpniowej". Od tego momentu zaraziłam moją sympatią córkę, męża, teściową i mamę. Cieszę się z dwóch części uzupełniających, ale muszę przyznać, że z niecierpliwością czekam na "Chucherko". Jakiś czas temu przeczytałam Pani wypowiedź na temat trudności w pracy nad najnowszą częścią, że nie chciałaby Pani opisywać tej dziwnej pandemicznej rzeczywistości. Nie chcę się wtrącać, ani niczego narzucać. Ale gdyby tak zastosować już raz sprawdzoną metodę? I podobnie jak w przypadku "Opium w rosole", opisać ówczesny świat oczami dziecka? Ufam, że cokolwiek Pani postanowi, będzie to najlepsze dla powieści. Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie.
Kasia napisał/a 15 marca 2022 o 17:28:
Czy Fryderyk wróci do Róży? I czy ktoś wie kiedy będzie ,,Chucherko’’?
Czy Fryderyk wróci do Róży? I czy ktoś wie kiedy będzie ,,Chucherko’’?
Kasia napisał/a 14 marca 2022 o 19:51:
Dzień dobry, mam na imię Kasia, mam 10 (prawie 11 lat) i bardzo lubię ,,Jeżycjadę’’ . Zaczęłam od ,,Małomównego’’ , i nie mogę się doczekać ,,Chucherka’’ . Najbardziej podobały mi się :,,Ida Sierpniowa’’ ,, Pulpecja’’ ,,Nutria i Nerwus’’ ,,Imieniny’’ ,,Język Trolli’’ ,,Kalamburka’’ ,,Wnuczka do orzechów’’ i ,,Ciotka Zgryzotka’’ . Kocham konie, biegać (sama) po lesie i się w nim bawić. A , no i jeszcze uwielbiam ,,Sprężynę’’. Z bohaterów najbardziej lubię Norę, Idę, Różę, Dorotkę, Bobcia i Łusię. Mam piegi, lubię ortografię i gramatykę (dzięki ,,Jeżycjadzie’’) i w ogóle szkołę (oprócz matematyki).Lubię wiedzieć, bardzo podoba mi się łacina no i przypominam Łusię (bardzo żałuję że nie jestem ruda, naprawdę.) Kocham chodzić boso, zawsze i wszędzie, na wsi w lecie ubieram buty tylko jak jadę na konie lub na rower. Kocham czytać Mickiewicza,, Opowieść wigilijną "i książki fantazy. A ,,Władcę Pierścieni’’ i ,,Hobbita’’ przeczytałam mając lat sześć. Mam kota Futrzankę czyli Lotkę (Futrzak czyli Diesel spadł z belek). I muszę kończyć, mam tylko nadzieję że pani mi odpowie i że nie ma tu błędów ortograficznych. Proszę, czy Fryderyk może wrócić do Róży już na zawsze ?
Dzień dobry, mam na imię Kasia, mam 10 (prawie 11 lat) i bardzo lubię ,,Jeżycjadę’’ . Zaczęłam od ,,Małomównego’’ , i nie mogę się doczekać ,,Chucherka’’ . Najbardziej podobały mi się :,,Ida Sierpniowa’’ ,, Pulpecja’’ ,,Nutria i Nerwus’’ ,,Imieniny’’ ,,Język Trolli’’ ,,Kalamburka’’ ,,Wnuczka do orzechów’’ i ,,Ciotka Zgryzotka’’ . Kocham konie, biegać (sama) po lesie i się w nim bawić. A , no i jeszcze uwielbiam ,,Sprężynę’’. Z bohaterów najbardziej lubię Norę, Idę, Różę, Dorotkę, Bobcia i Łusię. Mam piegi, lubię ortografię i gramatykę (dzięki ,,Jeżycjadzie’’) i w ogóle szkołę (oprócz matematyki).Lubię wiedzieć, bardzo podoba mi się łacina no i przypominam Łusię (bardzo żałuję że nie jestem ruda, naprawdę.) Kocham chodzić boso, zawsze i wszędzie, na wsi w lecie ubieram buty tylko jak jadę na konie lub na rower. Kocham czytać Mickiewicza,, Opowieść wigilijną "i książki fantazy. A ,,Władcę Pierścieni’’ i ,,Hobbita’’ przeczytałam mając lat sześć. Mam kota Futrzankę czyli Lotkę (Futrzak czyli Diesel spadł z belek). I muszę kończyć, mam tylko nadzieję że pani mi odpowie i że nie ma tu błędów ortograficznych. Proszę, czy Fryderyk może wrócić do Róży już na zawsze ?
Saba z Warszawa Wesoła napisał/a 14 marca 2022 o 10:15:
Kochana Pani! Uwielbiam Panią bezgranicznie a piszę wiedziona impulsem, przeczytawszy ostatnie strony "Febliku" ("Feblika"?). Rechot mój zadziwił właśnie pozostałe w domu pod byle pozorem dzieci. Gdy Ida rzuciła się całować Dorotę i Józinka, wpadając przy tem w pląsy, zaśmiałam się nawet dziwnym basem i syn Witalis powiedział, że śmieję się nazbyt szaleńczo. Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Niczym przejęte słuchaczki Programu Drugiego, które dzwonią, by nawiązać do tematu a zarazem nieśmiało uchylić okienka swojego bardzo osobistego życia, pragnę z dumą stwierdzić, że pośród licznych i tak ukochanych odwołań do rzeczy najdroższych (mój najulubieńszy w świecie Salinger na przykład) zauważam też - i to nie raz - blask i humor P.G. Wodehousa, teraz w tych ostatnich dialogach nestorów rodu, w upałach "Feblika"!... mam li ja rację? Czy i Pani go tak lubi, tego Wodehousa, nie tego feblika...? I pomiędzy Ignacym a Agą jakoś ten Wodehouse się unosi, z jego rosą na trawnikach i nieprzewidywalnością niewieścią... I wszystko, wszystko, nawet o Bogu jako o Tacie napisała Pani, ach! A zatem jest w Pani książkach wszystko, co najważniejsze, i kręcę głową w zadziwieniu i tak bardzo dziękuję za to wszystko, i jak to jest, jak to! Że oni wszyscy są tacy żywi i bliscy? Ci Pani Borejkowie? Że jest w ich kuchniach dwóch miejsce dla każdego z nas? Cud prawdziwy! Dziękuję raz jeszcze! Pełna uwielbienia i wdzięczności za Panią, Saba Litwińska
Kochana Pani! Uwielbiam Panią bezgranicznie a piszę wiedziona impulsem, przeczytawszy ostatnie strony "Febliku" ("Feblika"?). Rechot mój zadziwił właśnie pozostałe w domu pod byle pozorem dzieci. Gdy Ida rzuciła się całować Dorotę i Józinka, wpadając przy tem w pląsy, zaśmiałam się nawet dziwnym basem i syn Witalis powiedział, że śmieję się nazbyt szaleńczo. Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Niczym przejęte słuchaczki Programu Drugiego, które dzwonią, by nawiązać do tematu a zarazem nieśmiało uchylić okienka swojego bardzo osobistego życia, pragnę z dumą stwierdzić, że pośród licznych i tak ukochanych odwołań do rzeczy najdroższych (mój najulubieńszy w świecie Salinger na przykład) zauważam też - i to nie raz - blask i humor P.G. Wodehousa, teraz w tych ostatnich dialogach nestorów rodu, w upałach "Feblika"!... mam li ja rację? Czy i Pani go tak lubi, tego Wodehousa, nie tego feblika...? I pomiędzy Ignacym a Agą jakoś ten Wodehouse się unosi, z jego rosą na trawnikach i nieprzewidywalnością niewieścią... I wszystko, wszystko, nawet o Bogu jako o Tacie napisała Pani, ach! A zatem jest w Pani książkach wszystko, co najważniejsze, i kręcę głową w zadziwieniu i tak bardzo dziękuję za to wszystko, i jak to jest, jak to! Że oni wszyscy są tacy żywi i bliscy? Ci Pani Borejkowie? Że jest w ich kuchniach dwóch miejsce dla każdego z nas? Cud prawdziwy! Dziękuję raz jeszcze! Pełna uwielbienia i wdzięczności za Panią, Saba Litwińska
Hania napisał/a 13 marca 2022 o 22:18:
Dzień dobry, przyszłam na....... Dawno mnie nie było, ale wpadłam. Mam do Pani pytanie. Czy przed pisaniem książki rozpisuje sobie Pani jakiś plan wydarzeń czy pisze Pani to, co do głowy przyjdzie? Jak to wygląda?
Dzień dobry, przyszłam na....... Dawno mnie nie było, ale wpadłam. Mam do Pani pytanie. Czy przed pisaniem książki rozpisuje sobie Pani jakiś plan wydarzeń czy pisze Pani to, co do głowy przyjdzie? Jak to wygląda?
Monika z Łódź napisał/a 13 marca 2022 o 20:00:
Droga Pani Małgosiu, oderwałam się na chwilę od lektury "Na Jowisza 2", bo już od jakiegoś chcę napisać Pani: DZIĘKUJĘ! Na zakończenie roku szkolnego w drugiej klasie szkoły podstawowej w 1994 roku, wychowawczyni podarowała mi "Kłamczuchę". I stało się: pokochałam Jeżycjadę i Panią rzecz jasna :) Chłonęłam Pani książki ze słownikiem u boku, ucząc się wielu nowych słów i niepostrzeżenie pracując nas stylem moich własnych wypowiedzi. Dziękuję za Pani piękne serce, za całe dobro, wrażliwość i miłość płynące z każdej książki <3 I za cudowne przepisy (Rodzina co roku czeka na "Piernik panny na wydaniu", a "Chlebowy obiad Włóczykija" tak wspaniale smakuje na śniadanie ;)) Przesyłam moc pozdrowień i serdeczności, Monika :) P.S. Czy docierają do Pani listy wysłane za pośrednictwem Akapit Press?
Droga Pani Małgosiu, oderwałam się na chwilę od lektury "Na Jowisza 2", bo już od jakiegoś chcę napisać Pani: DZIĘKUJĘ! Na zakończenie roku szkolnego w drugiej klasie szkoły podstawowej w 1994 roku, wychowawczyni podarowała mi "Kłamczuchę". I stało się: pokochałam Jeżycjadę i Panią rzecz jasna :) Chłonęłam Pani książki ze słownikiem u boku, ucząc się wielu nowych słów i niepostrzeżenie pracując nas stylem moich własnych wypowiedzi. Dziękuję za Pani piękne serce, za całe dobro, wrażliwość i miłość płynące z każdej książki <3 I za cudowne przepisy (Rodzina co roku czeka na "Piernik panny na wydaniu", a "Chlebowy obiad Włóczykija" tak wspaniale smakuje na śniadanie ;)) Przesyłam moc pozdrowień i serdeczności, Monika :) P.S. Czy docierają do Pani listy wysłane za pośrednictwem Akapit Press?
Gosza z Stalowa Wola napisał/a 11 marca 2022 o 20:51:
Witam serdecznie... przepełnia mnie dziś wielkie szczęście bo dowiedziałam się, że w lipcu urodzę dziewczynkę... córka... coś niesamowitego =) Pani Małgosiu już nie mogę się doczekać jak będziemy się we dwie zaczytywać w Jeżycjadzie...
Witam serdecznie... przepełnia mnie dziś wielkie szczęście bo dowiedziałam się, że w lipcu urodzę dziewczynkę... córka... coś niesamowitego =) Pani Małgosiu już nie mogę się doczekać jak będziemy się we dwie zaczytywać w Jeżycjadzie...
Panna Oscar z Szczecin napisał/a 11 marca 2022 o 13:12:
Szanowna Pani Małgorzato, pomimo że Pani twórczość towarzyszy mi od lat, jest to pierwsza wiadomość, którą piszę do Pani (nad czym ubolewam). Byłam w Pani powieściach zakochana w dzieciństwie, od czasu, kiedy w bibliotece szkolnej znalazłam rozpadającą się już "Idę sierpniową". Z czasem jednak odeszłam od nich; coraz trudniej było mi znaleźć w nich coś dla siebie, choć nadal wspominałam je z sentymentem i od czasu do czasu rzucałam okiem na informacje o nowych powieściach. Wreszcie - ostatnio coś we mnie drgnęło i na urodziny zażyczyłam sobie wszystkich nowych części "Jeżycjady" wydanych od czasu "McDusi" - i stwierdzam, że mimo upływu lat nadal stwarza Pani postacie, o których dobrze się czyta i przy których losach można się uśmiechnąć. W obecnych czasach, kiedy trudno mi wykrzesać z siebie tę odrobinę nadziei, ze zdumieniem odkryłam, że to Pani twórczość, czy to nowsza, czy to starsza, czy to powieści, czy też felietony, daje mi nieco pocieszenia i otuchy, pozwala na moment odegnać czarne myśli i przygnębiające wizje. (Proszę mi wybaczyć, jeśli ton mojej wypowiedzi stał się zbyt ponury). Dziękuję za wiele miłych chwil, których lektura Pani książek dostarczyła mi przez lata; dziękuję za nieprzerwaną twórczość wbrew krytyce i trudom; dziękuję wreszcie za prowadzenie strony, dzięki której mogłam napisać do Pani i której przeglądanie w przeszłości nieraz dawało mi pewien spokój. Pozdrowienia, wyrazy wdzięczności oraz życzenia zdrowia i siły ducha od czytelniczki marnotrawnej.
Szanowna Pani Małgorzato, pomimo że Pani twórczość towarzyszy mi od lat, jest to pierwsza wiadomość, którą piszę do Pani (nad czym ubolewam). Byłam w Pani powieściach zakochana w dzieciństwie, od czasu, kiedy w bibliotece szkolnej znalazłam rozpadającą się już "Idę sierpniową". Z czasem jednak odeszłam od nich; coraz trudniej było mi znaleźć w nich coś dla siebie, choć nadal wspominałam je z sentymentem i od czasu do czasu rzucałam okiem na informacje o nowych powieściach. Wreszcie - ostatnio coś we mnie drgnęło i na urodziny zażyczyłam sobie wszystkich nowych części "Jeżycjady" wydanych od czasu "McDusi" - i stwierdzam, że mimo upływu lat nadal stwarza Pani postacie, o których dobrze się czyta i przy których losach można się uśmiechnąć. W obecnych czasach, kiedy trudno mi wykrzesać z siebie tę odrobinę nadziei, ze zdumieniem odkryłam, że to Pani twórczość, czy to nowsza, czy to starsza, czy to powieści, czy też felietony, daje mi nieco pocieszenia i otuchy, pozwala na moment odegnać czarne myśli i przygnębiające wizje. (Proszę mi wybaczyć, jeśli ton mojej wypowiedzi stał się zbyt ponury). Dziękuję za wiele miłych chwil, których lektura Pani książek dostarczyła mi przez lata; dziękuję za nieprzerwaną twórczość wbrew krytyce i trudom; dziękuję wreszcie za prowadzenie strony, dzięki której mogłam napisać do Pani i której przeglądanie w przeszłości nieraz dawało mi pewien spokój. Pozdrowienia, wyrazy wdzięczności oraz życzenia zdrowia i siły ducha od czytelniczki marnotrawnej.
Antoni z Rawa Mazowiecka napisał/a 9 marca 2022 o 16:56:
Ostatnio czytałem książkę pod tytułem "Kłamczucha" która przypadła mi do gustu. Podobali mi się niektórzy bohaterowie a niektórzy wręcz przeciwnie. Nie dość, że każdą dziewczynę jaką spotkał to się w niej zakochiwał i próbował ją poderwać. W sumie to najlepszymi a zarazem śmiesznymi byli Tomcio i Romcia. Ta ich cała dziecięca głupota ale i czułość były najsłodsze, na przykład kiedy poszli sami w deszcz szukać Anieli lub oddali swoje kieszonkowe rodzicom. To tyle co miałem do opowiedzenia o książce i życzę miłego dnia.
Ostatnio czytałem książkę pod tytułem "Kłamczucha" która przypadła mi do gustu. Podobali mi się niektórzy bohaterowie a niektórzy wręcz przeciwnie. Nie dość, że każdą dziewczynę jaką spotkał to się w niej zakochiwał i próbował ją poderwać. W sumie to najlepszymi a zarazem śmiesznymi byli Tomcio i Romcia. Ta ich cała dziecięca głupota ale i czułość były najsłodsze, na przykład kiedy poszli sami w deszcz szukać Anieli lub oddali swoje kieszonkowe rodzicom. To tyle co miałem do opowiedzenia o książce i życzę miłego dnia.
Małgorzata z Gdańsk napisał/a 8 marca 2022 o 20:38:
Dobry wieczór, w oczekiwaniu na Chucherko przeczytałam na nowo prawie całą Jeżycjadę. Jak zwykle smakowita lektura, dzięki niej, między innymi, przetrwałam jesień i zimę. Pani Małgosiu, dziękuję. Więc co z tym Chucherkiem? Nie chcę ponaglać, ale została mi już tylko Ciotka Zgryzotka. Pozdrawiam serdecznie i już prawie wiosennie z Gdańska. Pani wierna imienniczka
Dobry wieczór, w oczekiwaniu na Chucherko przeczytałam na nowo prawie całą Jeżycjadę. Jak zwykle smakowita lektura, dzięki niej, między innymi, przetrwałam jesień i zimę. Pani Małgosiu, dziękuję. Więc co z tym Chucherkiem? Nie chcę ponaglać, ale została mi już tylko Ciotka Zgryzotka. Pozdrawiam serdecznie i już prawie wiosennie z Gdańska. Pani wierna imienniczka
Monika z Londyn napisał/a 6 marca 2022 o 22:45:
Dziękuję za to że Pani pisze , za ten ładunek ciepła i miłości, który daje takie poczucie bezpieczeństwa w tym okrutnym świecie. ❤️
Dziękuję za to że Pani pisze , za ten ładunek ciepła i miłości, który daje takie poczucie bezpieczeństwa w tym okrutnym świecie. ❤️
Zosia napisał/a 1 marca 2022 o 11:41:
Gratuluję Skrzydła Dedala! :D
Gratuluję Skrzydła Dedala! :D
Monika z Warszawa napisał/a 28 lutego 2022 o 20:43:
Dziękuję za wpis o jabłonce :). Zaraz idę ją sadzić Kochani i Cudowni! Dziękuję, że jesteście. I przy okazji :). Właśnie skończyłam "Dziecko piątku ". Tyle wzruszeń :). Wspomnienie mojego rodzinnego Pleszewa :) i nawet pociąg błekitno-żółty. I tyle pięknych prawd. A teraz do sadzenia wracam I ściskam. Będę często zaglądać!
Dziękuję za wpis o jabłonce :). Zaraz idę ją sadzić Kochani i Cudowni! Dziękuję, że jesteście. I przy okazji :). Właśnie skończyłam "Dziecko piątku ". Tyle wzruszeń :). Wspomnienie mojego rodzinnego Pleszewa :) i nawet pociąg błekitno-żółty. I tyle pięknych prawd. A teraz do sadzenia wracam I ściskam. Będę często zaglądać!
Emilia z Żyrardów/Warszawa napisał/a 28 lutego 2022 o 14:08:
Wielce Szanowna i Łaskawa Pani! Najtrudniej jest zacząć, więc pozwoliłam sobie zaczerpnąć powitanie od Pani dziadka. :) Wiele razy chciałam skreślić do Pani kilka słów, ale choć nie należę do Koszłaków-nieśmiałków, to jednak długo władało mną onieśmielenie, bo jestem dla Pani obcą osobą, a Pani dla mnie - od wielu lat bardzo ważną, której na dodatek chciałabym przekazać więcej, niż jestem w stanie ująć tutaj słowami. Zmobilizował mnie jednak wpis Emilii z Bydgoszczy sprzed paru dni, bo czułam się, jakbym czytała moje własne słowa. Odważyła się opisać zachwyt taki, jaki i ja noszę w sobie oraz ujawniła pragnienie, które i ja żywię (spotkania i rozmowy z Panią), a na dodatek ma na imię tak samo jak ja. Zatem i ja piszę. W końcu! :) Pani Małgosiu, urodziłam się w 1988 roku, a pierwszą pani książkę (była to "Kłamczucha") dostałam na 10. urodziny i to był dzień, w którym Jeżycjadą skradła mi Pani serce. Co roku (a to już przecież ponad dwie dekady!) czytam wszystkie części, dlatego, że zaprzyjaźniłam się z nimi dozgonnie i stały się po-prostu-i-aż ważną częścią mojego życia. Wypełnienie krzyżówek autorstwa Bożeny Zwierzyńskiej było dla mnie fraszką, a ludzie, którzy mnie znają twierdzą, iż Pani książki to moja "nieszkodliwa obsesja". :) Urodziłam się i dorastałam w Żyrardowie, w którym dość długo "wszyscy rodzice byli bez matury", "wszyscy dziadkowie byli rolnikami, którzy zjechali do miasta, by pracować w zakładach tkackich", czyli w miejscu, w którym przez długie lata nikt by nie pomyślał, że np. czyjaś babcia może być uniwersyteckim wykładowcą lub świecki człowiek może zostać misjonarzem. Marzenie "zwykłej Emilki" o tym, by spotkać się z autorką popularnych książek to w mentalności żyrardowianina zuchwałość w czystej postaci. :) Tak jeszcze było do niedawna (bo jednak i tę miejscowość dotknął w końcu postęp) i to chyba ten nieuświadomiony, a głęboko zakorzeniony... Czytaj więcej
Wielce Szanowna i Łaskawa Pani! Najtrudniej jest zacząć, więc pozwoliłam sobie zaczerpnąć powitanie od Pani dziadka. :) Wiele razy chciałam skreślić do Pani kilka słów, ale choć nie należę do Koszłaków-nieśmiałków, to jednak długo władało mną onieśmielenie, bo jestem dla Pani obcą osobą, a Pani dla mnie - od wielu lat bardzo ważną, której na dodatek chciałabym przekazać więcej, niż jestem w stanie ująć tutaj słowami. Zmobilizował mnie jednak wpis Emilii z Bydgoszczy sprzed paru dni, bo czułam się, jakbym czytała moje własne słowa. Odważyła się opisać zachwyt taki, jaki i ja noszę w sobie oraz ujawniła pragnienie, które i ja żywię (spotkania i rozmowy z Panią), a na dodatek ma na imię tak samo jak ja. Zatem i ja piszę. W końcu! :) Pani Małgosiu, urodziłam się w 1988 roku, a pierwszą pani książkę (była to "Kłamczucha") dostałam na 10. urodziny i to był dzień, w którym Jeżycjadą skradła mi Pani serce. Co roku (a to już przecież ponad dwie dekady!) czytam wszystkie części, dlatego, że zaprzyjaźniłam się z nimi dozgonnie i stały się po-prostu-i-aż ważną częścią mojego życia. Wypełnienie krzyżówek autorstwa Bożeny Zwierzyńskiej było dla mnie fraszką, a ludzie, którzy mnie znają twierdzą, iż Pani książki to moja "nieszkodliwa obsesja". :) Urodziłam się i dorastałam w Żyrardowie, w którym dość długo "wszyscy rodzice byli bez matury", "wszyscy dziadkowie byli rolnikami, którzy zjechali do miasta, by pracować w zakładach tkackich", czyli w miejscu, w którym przez długie lata nikt by nie pomyślał, że np. czyjaś babcia może być uniwersyteckim wykładowcą lub świecki człowiek może zostać misjonarzem. Marzenie "zwykłej Emilki" o tym, by spotkać się z autorką popularnych książek to w mentalności żyrardowianina zuchwałość w czystej postaci. :) Tak jeszcze było do niedawna (bo jednak i tę miejscowość dotknął w końcu postęp) i to chyba ten nieuświadomiony, a głęboko zakorzeniony sposób myślenia (z którego jednak w końcu wyrosłam) właściwy dla mojego miejsca pochodzenia powstrzymywał mnie tak długo przed odezwaniem się do Pani i wejściem w upragniony dialog. Raz jeden, jako nieopierzona jeszcze i zagubiona w Warszawie studentka pedagogiki, zostałam zaciągnięta przez koleżankę z Wydziału na odbywające się wówczas niedaleko spotkanie autorskie z Panią (podpisała wtedy Pani mój egzemplarz "Sprężyny") i to była niesamowita niespodzianka, która jednak (z powodu swego ogromu, oczywiście) kompletnie pozbawiła mnie wtedy, że tak powiem, języka w gębie. Zbaraniałam ze szczęścia. :) Podziwiam Panią z głębi serca! Też chciałabym kiedyś pisać książki i to pragnienie zakorzeniło się we mnie podczas czytania właśnie Pani dzieł, choć jako rasowy mól książkowy czytam bardzo dużo i tak sprawnie, że potrafię iść przez miasto z książką przed nosem, pchać wózek z dziecięciem czytając oraz zrobić surówkę do obiadu oddając się lekturze (aczkolwiek tak, jak Gabrysia, lubię pozycję na brzuchu z poduszką zwiniętą pod brodą :D). Dziękuję Pani za każde słowo wypuszczone w eter, a zwłaszcza za słowa składające się na Jeżycjadę i marzę o tym, by przeczytać jeszcze wieeeeele Pani książek oraz móc spotkać Panią na żywo. Będę również wdzięczna za adres do korespondencji papierowej tudzież podesłania paczuszki, bo też chciałabym, jak wielu innych przede mną, uraczyć Panią jakimś upominkiem, ale nie wiem, w którym miejscu była mowa o adresie. Z poważaniem, wierna czytelniczka - Emilia Rzepecka
AleksandraG napisał/a 26 lutego 2022 o 22:02:
Parę dni temu sięgnęłam po uniwersalne lekarstwo na smutki i szarości życiowe (aktualnie "Wnuczka" na zmianę z "Feblikiem" z chwilowym dodatkiem "Opium"). Zaczyna działać. Ślę mnóstwo ciepła dla Wszystkich.
Parę dni temu sięgnęłam po uniwersalne lekarstwo na smutki i szarości życiowe (aktualnie "Wnuczka" na zmianę z "Feblikiem" z chwilowym dodatkiem "Opium"). Zaczyna działać. Ślę mnóstwo ciepła dla Wszystkich.
mama Isi napisał/a 26 lutego 2022 o 11:48:
W całości podzielam zdanie Jury Nagrody Literackiej Skrzydła Dedala i z całego serca gratuluję naszej ulubionej Autorce! Bez związku z powyższym: wcięło całą stertę komentarzy między 20 a 24 lutego, a miałam nadzieję na poradę, co wybrać. Dzisiaj coraz bardziej skłaniam się do myśli, aby miejsce po wyrwanej czeremsze zajął perukowiec podolski i strączyn żółty. Ale jako typowa mobile donna jeszcze wczoraj typowałam judaszowiec kanadyjski i złotokap. A wcześniej robinię akacjową.
W całości podzielam zdanie Jury Nagrody Literackiej Skrzydła Dedala i z całego serca gratuluję naszej ulubionej Autorce! Bez związku z powyższym: wcięło całą stertę komentarzy między 20 a 24 lutego, a miałam nadzieję na poradę, co wybrać. Dzisiaj coraz bardziej skłaniam się do myśli, aby miejsce po wyrwanej czeremsze zajął perukowiec podolski i strączyn żółty. Ale jako typowa mobile donna jeszcze wczoraj typowałam judaszowiec kanadyjski i złotokap. A wcześniej robinię akacjową.
Lidzia z Milicz napisał/a 25 lutego 2022 o 19:33:
Droga Pani Małgosiu, proszę wybaczyć to spoufalanie się, ale jest mi Pani bliską osobą od lat, chociaż nie wie Pani o mnie (los pisarza). To samo mogę powiedzieć o Pani bracie Stanisławie, ale i o wielu innych osobach. Cudownie czuję się w takiej wspólnocie dusz szukających dobra i prawdy, współczujących, czytających, ale i śmiejących się oraz przeżywających wszystko, co ludzkie. Był taki okres w moim życiu, trochę po studiach, kiedy myślałam, ze wyrosłam z Pani książek, ale okazało się, że nie - i bardzo cieszę się z tego! Zamiast tego, ciągle do nich wracam - ostatnio w ferie ( jestem - ni stąd ni zowąd: nauczycielką) przeczytałam „ Kwiat kalafiora” - znów z ogromną przyjemnością. Bohaterowie Pani powieści są mi bardzo bliscy. Mam prośbę, aby pisała Pani o tych czasach, o pandemii także, tak dyskretnie choćby, jak o stanie wojennym w „Opium w rosole”. Jest mi to potrzebne, a myślę, że nie tylko mi. Pozdrawiam serdecznie Panią i wszystkich czytelników - jak miło znaleźć się w takim gronie :)
Droga Pani Małgosiu, proszę wybaczyć to spoufalanie się, ale jest mi Pani bliską osobą od lat, chociaż nie wie Pani o mnie (los pisarza). To samo mogę powiedzieć o Pani bracie Stanisławie, ale i o wielu innych osobach. Cudownie czuję się w takiej wspólnocie dusz szukających dobra i prawdy, współczujących, czytających, ale i śmiejących się oraz przeżywających wszystko, co ludzkie. Był taki okres w moim życiu, trochę po studiach, kiedy myślałam, ze wyrosłam z Pani książek, ale okazało się, że nie - i bardzo cieszę się z tego! Zamiast tego, ciągle do nich wracam - ostatnio w ferie ( jestem - ni stąd ni zowąd: nauczycielką) przeczytałam „ Kwiat kalafiora” - znów z ogromną przyjemnością. Bohaterowie Pani powieści są mi bardzo bliscy. Mam prośbę, aby pisała Pani o tych czasach, o pandemii także, tak dyskretnie choćby, jak o stanie wojennym w „Opium w rosole”. Jest mi to potrzebne, a myślę, że nie tylko mi. Pozdrawiam serdecznie Panią i wszystkich czytelników - jak miło znaleźć się w takim gronie :)
Wójt Wiewiórka z Lublin napisał/a 25 lutego 2022 o 13:49:
"...świat ten – choć niby oszalały i wymykający się spod kontroli – w dalszym ciągu spajają stare zaklęcia ludzkości: miłość, wierność, przyjaźń, cierpliwość i humor." Ulepszyć mały kawałek świata wokół siebie za pomocą tych starych zaklęć - to możemy zrobić zawsze i w każdej sytuacji. Strach i bezradność niczego nie ulepszą, nikomu nie pomogą. Potrzeba miłości, wierności i odwagi. Zawsze COŚ można zrobić. Stosownie do własnej intuicji i własnych możliwości. Odwagi!
"...świat ten – choć niby oszalały i wymykający się spod kontroli – w dalszym ciągu spajają stare zaklęcia ludzkości: miłość, wierność, przyjaźń, cierpliwość i humor." Ulepszyć mały kawałek świata wokół siebie za pomocą tych starych zaklęć - to możemy zrobić zawsze i w każdej sytuacji. Strach i bezradność niczego nie ulepszą, nikomu nie pomogą. Potrzeba miłości, wierności i odwagi. Zawsze COŚ można zrobić. Stosownie do własnej intuicji i własnych możliwości. Odwagi!
Rozmaryn z Łódź napisał/a 24 lutego 2022 o 09:07:
Kochani Ludzie Księgi! Powiedział pewien mądry człowiek: CHOĆBY JUTRO MIAŁ NASTĄPIĆ KONIEC ŚWIATA, I TAK ZASADZĘ TĘ JABŁONKĘ. I tego się trzymajmy!
Kochani Ludzie Księgi! Powiedział pewien mądry człowiek: CHOĆBY JUTRO MIAŁ NASTĄPIĆ KONIEC ŚWIATA, I TAK ZASADZĘ TĘ JABŁONKĘ. I tego się trzymajmy!
Emilia z Bydgoszcz napisał/a 20 lutego 2022 o 20:39:
Dobry wieczór Pani Małgorzato... Tyle razy próbowałam do Pani napisać, a jednak... Ulegałam bezbrzeżnemu onieśmieleniu, choć z natury swojej nie należę do grona nieśmiałych i często oblewających się rumieńcem, o nie...! A jednak tym razem... Hmmm... Może dlatego, że tyle chciałabym Pani powiedzieć i tak bardzo podziękować za Jeżycjadę i dwa przepyszne tomy uzupełniające :) Przesłodka to uczta i taka potrzebna!! I znowu ulegam onieśmieleniu, a właściwie... Takiej chwili, kiedy to słów jest jakby za dużo i ostatecznie nie wypowiada się żadnego, pozostawiając jedynie załzawiony, wzruszony uśmiech... Cóż... Chyba od razu też przejdę do sedna. Moim marzeniem jest spotkać się z Panią. Jakieś 15 lat marzę o tym niezmiennie. Raz nawet byłam na spotkaniu autorskim w Bydgoszczy, gdzie mieszkam i wtedy to podpisała mi Pani "McDusię". To była piękna chwila, ale wciąż tułam się po świecie z poczuciem sporego niedosytu. Sądzi Pani, że możliwe jest spotkanie z... zupełnie nieznaną i oddaną czytelniczką, czyli ze mną? Jasne, że warto by było bym napisała o sobie nieco więcej i zrobię to, jeśli i Pani przeczyta mój wpis i jakoś na niego odpowie... Sądzę, że już to uszczęśliwi mnie nieopisanie!!! No wiem... Do tego jeszcze covid i przeróżne przeszkody, więc nawet jeśli odmówi mi Pani - zrozumiem. Niemniej, nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała... :) Pozdrawiam okraszona nadzieją a pozdrowienia moje dodatkowo wciąż pachną tym niesamowitym silnym wiatrem, który wczoraj tańczył i hulał w najlepsze, dziś natomiast spokojniejszy i promyki słońca też się zdarzyły! Emilia
Dobry wieczór Pani Małgorzato... Tyle razy próbowałam do Pani napisać, a jednak... Ulegałam bezbrzeżnemu onieśmieleniu, choć z natury swojej nie należę do grona nieśmiałych i często oblewających się rumieńcem, o nie...! A jednak tym razem... Hmmm... Może dlatego, że tyle chciałabym Pani powiedzieć i tak bardzo podziękować za Jeżycjadę i dwa przepyszne tomy uzupełniające :) Przesłodka to uczta i taka potrzebna!! I znowu ulegam onieśmieleniu, a właściwie... Takiej chwili, kiedy to słów jest jakby za dużo i ostatecznie nie wypowiada się żadnego, pozostawiając jedynie załzawiony, wzruszony uśmiech... Cóż... Chyba od razu też przejdę do sedna. Moim marzeniem jest spotkać się z Panią. Jakieś 15 lat marzę o tym niezmiennie. Raz nawet byłam na spotkaniu autorskim w Bydgoszczy, gdzie mieszkam i wtedy to podpisała mi Pani "McDusię". To była piękna chwila, ale wciąż tułam się po świecie z poczuciem sporego niedosytu. Sądzi Pani, że możliwe jest spotkanie z... zupełnie nieznaną i oddaną czytelniczką, czyli ze mną? Jasne, że warto by było bym napisała o sobie nieco więcej i zrobię to, jeśli i Pani przeczyta mój wpis i jakoś na niego odpowie... Sądzę, że już to uszczęśliwi mnie nieopisanie!!! No wiem... Do tego jeszcze covid i przeróżne przeszkody, więc nawet jeśli odmówi mi Pani - zrozumiem. Niemniej, nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała... :) Pozdrawiam okraszona nadzieją a pozdrowienia moje dodatkowo wciąż pachną tym niesamowitym silnym wiatrem, który wczoraj tańczył i hulał w najlepsze, dziś natomiast spokojniejszy i promyki słońca też się zdarzyły! Emilia
Anette napisał/a 15 lutego 2022 o 18:13:
Pani Małgorzato, bardzo pokrzepiający wpis :) Dobrze, że w Naturze jak zawsze wszystko działa doskonale, jak w szwajcarskim zegarku. Na spacerach wypatruję oznak wiosny z utęsknieniem.
Pani Małgorzato, bardzo pokrzepiający wpis :) Dobrze, że w Naturze jak zawsze wszystko działa doskonale, jak w szwajcarskim zegarku. Na spacerach wypatruję oznak wiosny z utęsknieniem.
Mimi M. napisał/a 15 lutego 2022 o 17:37:
Droga Autorko, dziękuję serdecznie za gratulacje i dobre słowo :) jakie optymistyczne te zdjęcia z Pani ogrodu! A piesek wyraźnie wyczuł już przedwiośnie :) szkoda, że u nas od jutra załamanie pogody, bo do dziś jeszcze było tak pięknie i ciepło :) ale to już chyba ostatnie podrygi tegorocznej zimy.
Droga Autorko, dziękuję serdecznie za gratulacje i dobre słowo :) jakie optymistyczne te zdjęcia z Pani ogrodu! A piesek wyraźnie wyczuł już przedwiośnie :) szkoda, że u nas od jutra załamanie pogody, bo do dziś jeszcze było tak pięknie i ciepło :) ale to już chyba ostatnie podrygi tegorocznej zimy.
Mimi M. napisał/a 13 lutego 2022 o 13:08:
Dzień dobry :) chciałabym się podzielić swoją radością - w miniony poniedziałek urodził się mój Synek, zdrowy i silny facet :) i tak oto zostałam szczęśliwą mamą dwójki :) jesteśmy już w domu i czujemy się dobrze :)
Dzień dobry :) chciałabym się podzielić swoją radością - w miniony poniedziałek urodził się mój Synek, zdrowy i silny facet :) i tak oto zostałam szczęśliwą mamą dwójki :) jesteśmy już w domu i czujemy się dobrze :)
Dewajtis napisał/a 13 lutego 2022 o 00:39:
Nad Biebrzę przyleciały pierwsze pary żurawi i dzikich gęsi- czujne oczy ornitologów je wypatrzyły. Dobra nasza. PS Czytam sobie "Język Trolli" i "Żabę" ku pokrzepieniu serca- dziękuję!
Nad Biebrzę przyleciały pierwsze pary żurawi i dzikich gęsi- czujne oczy ornitologów je wypatrzyły. Dobra nasza. PS Czytam sobie "Język Trolli" i "Żabę" ku pokrzepieniu serca- dziękuję!
ZuzannaMałgorzata z Poznań napisał/a 12 lutego 2022 o 21:51:
Szanowna Pani Małgorzato! Pani książki towarzyszą mi od dzieciństwa. Pierwszą podarowała mi siostra, już wówczas studiująca w Poznaniu. Dzięki Jeżycjadzie i ja również stałam się poznanianką (choć z wyboru) i zawsze z drżeniem serca śledzę Pani i Borejków ślady w Poznaniu. Brakuje mi w książkach tylko jednego miejsca: pięknego budynku na Fredry, w którym obecnie mieści się wydział filologii polskiej i klasycznej, a więc jest to miejsce, z którym dziś związani byliby Ignacy i Gabrysia. Przykro mi, że w nowszych książkach opisuje Pani Poznań jako takie przykre, wielkomiejskie, bezduszne miejsce. To przecież wciąż Poznań - trochę nowszy, trochę inny, ale nadal Poznań. Mam nadzieję, że wróci Pani jeszcze do tego pięknego miasta w swoich książkach. Pozdrawiam bardzo serdecznie, dziękując za chwile radości i wzruszeń nad kartkami Jeżycjady!
Szanowna Pani Małgorzato! Pani książki towarzyszą mi od dzieciństwa. Pierwszą podarowała mi siostra, już wówczas studiująca w Poznaniu. Dzięki Jeżycjadzie i ja również stałam się poznanianką (choć z wyboru) i zawsze z drżeniem serca śledzę Pani i Borejków ślady w Poznaniu. Brakuje mi w książkach tylko jednego miejsca: pięknego budynku na Fredry, w którym obecnie mieści się wydział filologii polskiej i klasycznej, a więc jest to miejsce, z którym dziś związani byliby Ignacy i Gabrysia. Przykro mi, że w nowszych książkach opisuje Pani Poznań jako takie przykre, wielkomiejskie, bezduszne miejsce. To przecież wciąż Poznań - trochę nowszy, trochę inny, ale nadal Poznań. Mam nadzieję, że wróci Pani jeszcze do tego pięknego miasta w swoich książkach. Pozdrawiam bardzo serdecznie, dziękując za chwile radości i wzruszeń nad kartkami Jeżycjady!
atena napisał/a 11 lutego 2022 o 16:01:
Na niepogode pomaga ogladanie ilustracji do "Cynowego rycerzyka". Ten ksiezyc ( Zolty:), podskakujaca, czy tez tanczaca dziewczynka w lesie. Cudne. Pomagaja tez zonkile w wazonie.
Na niepogode pomaga ogladanie ilustracji do "Cynowego rycerzyka". Ten ksiezyc ( Zolty:), podskakujaca, czy tez tanczaca dziewczynka w lesie. Cudne. Pomagaja tez zonkile w wazonie.
Gosza z Stalowa Wola napisał/a 10 lutego 2022 o 12:26:
Jak cudownie mnie rozgrzały piękne barwy tulipanów i herbata z sokiem malinowym, pozdrawiam Pani Małgosiu i oddaję Pani część tego ciepełka =)
Jak cudownie mnie rozgrzały piękne barwy tulipanów i herbata z sokiem malinowym, pozdrawiam Pani Małgosiu i oddaję Pani część tego ciepełka =)
Natalia z warszawa napisał/a 8 lutego 2022 o 20:58:
Witam! zawsze gdy czytam pani książki przenoszę się w zupełnie inną rzeczywistość. Jestem najstarszą siostrą z piątki dzieci, i chyba czuję się trochę jak Gabrysia Borejko. Jestem też podobna do Nutri, ze względu na skrycie oraz większą chęć słuchania niż mówienia☺️. Powiem pani że gdy czytam Jeżycjadę czuję jakbym to ja była bohaterką pani książki🙂! Baardzo pozdrawiam Panią i wszystkich którzy czytają tą wypowiedź!!♥️♥️
Witam! zawsze gdy czytam pani książki przenoszę się w zupełnie inną rzeczywistość. Jestem najstarszą siostrą z piątki dzieci, i chyba czuję się trochę jak Gabrysia Borejko. Jestem też podobna do Nutri, ze względu na skrycie oraz większą chęć słuchania niż mówienia☺️. Powiem pani że gdy czytam Jeżycjadę czuję jakbym to ja była bohaterką pani książki🙂! Baardzo pozdrawiam Panią i wszystkich którzy czytają tą wypowiedź!!♥️♥️
KakVito z Poznań napisał/a 8 lutego 2022 o 13:27:
Witam mam lekturę kwiat kalafiora.
Witam mam lekturę kwiat kalafiora.
Szyszunia z Białystok napisał/a 7 lutego 2022 o 16:34:
Dzień dobry Wszystkim! Pomimo, że zaglądam tu raz na jakiś czas to po raz pierwszy się odważyłam na wpis do Księgi Gości (trochę nieśmiałek ze mnie ;)). Cała Jeżycjada to jedne z moich najukochańszych książek - czytałam wszystkie części kilkukrotnie, wszystkie mam na półce i uwielbiam do nich wracać. W tym roku przeczytałam całość ponownie, już jako dorosła osoba i jestem zaskoczona, bo zrobiły na mnie jeszcze większe wrażenie niż jak czytałam je jako dziecko czy nastolatka - dla mnie to po prostu arcydzieło :) Jak mam gorszy dzień to powrót do Poznania i rodziny Borejków jest najlepszym lekarstwem na wszelkie zmartwienia :) Skończyłam dzisiaj czytać Uzupełniam Jeżycjadę 2 i też się nie zawiodłam - pani Małgorzato, potrafi Pani zaciekawić, ale też zarówno rozbawić jak i wzruszyć czytelnika do łez! Pozdrawiam serdecznie :)
Dzień dobry Wszystkim! Pomimo, że zaglądam tu raz na jakiś czas to po raz pierwszy się odważyłam na wpis do Księgi Gości (trochę nieśmiałek ze mnie ;)). Cała Jeżycjada to jedne z moich najukochańszych książek - czytałam wszystkie części kilkukrotnie, wszystkie mam na półce i uwielbiam do nich wracać. W tym roku przeczytałam całość ponownie, już jako dorosła osoba i jestem zaskoczona, bo zrobiły na mnie jeszcze większe wrażenie niż jak czytałam je jako dziecko czy nastolatka - dla mnie to po prostu arcydzieło :) Jak mam gorszy dzień to powrót do Poznania i rodziny Borejków jest najlepszym lekarstwem na wszelkie zmartwienia :) Skończyłam dzisiaj czytać Uzupełniam Jeżycjadę 2 i też się nie zawiodłam - pani Małgorzato, potrafi Pani zaciekawić, ale też zarówno rozbawić jak i wzruszyć czytelnika do łez! Pozdrawiam serdecznie :)
Madzia napisał/a 7 lutego 2022 o 11:32:
Pani Małgorzato, czy można zdobyć Pani autograf? Na przykład wysyłając książkę na adres wydawnictwa? Chciałam zrobić niespodziankę bliskiej osobie ;) Serdecznie pozdrawiam, Zagorzała Czytelniczka Jeżycjady Madzia
Pani Małgorzato, czy można zdobyć Pani autograf? Na przykład wysyłając książkę na adres wydawnictwa? Chciałam zrobić niespodziankę bliskiej osobie ;) Serdecznie pozdrawiam, Zagorzała Czytelniczka Jeżycjady Madzia
Mimi M. napisał/a 3 lutego 2022 o 23:13:
Kochana Pani Małgosiu, przecież i Pani, i Jej twórczość, to nasze remedia! :) Ale wszystkie te inne, ujęte przez Panią i Drogich Księgowych, są także naprawdę dobre - sprawdzone i efektywne! Sama również je z powodzeniem stosuję i cieszę się rezultatami. Czytam też Wasze krzepiące wpisy, Ludu Księgi - dziękuję za Tischnera i jakże charakterystyczną dla Niego konkluzję ujęta w ostatnim zdaniu - oglądam piękne, energetyczne zdjęcia tulipanów naszej DUA, zerkam na znajome ilustracje Sempe... I od razu robi się cieplej, milej, i łatwiej oczekiwać wiosny! Pozdrawiam ciepło Wszystkich ☺️
Kochana Pani Małgosiu, przecież i Pani, i Jej twórczość, to nasze remedia! :) Ale wszystkie te inne, ujęte przez Panią i Drogich Księgowych, są także naprawdę dobre - sprawdzone i efektywne! Sama również je z powodzeniem stosuję i cieszę się rezultatami. Czytam też Wasze krzepiące wpisy, Ludu Księgi - dziękuję za Tischnera i jakże charakterystyczną dla Niego konkluzję ujęta w ostatnim zdaniu - oglądam piękne, energetyczne zdjęcia tulipanów naszej DUA, zerkam na znajome ilustracje Sempe... I od razu robi się cieplej, milej, i łatwiej oczekiwać wiosny! Pozdrawiam ciepło Wszystkich ☺️
Magda Z. napisał/a 3 lutego 2022 o 19:21:
A tak trochę a propos rozchmurzających i poprawiających nastrój remediów na niepogodę - zaczęłam właśnie czytać książkę, też akurat wywiad - rzekę, z Eugene Ionesco ("Między jawą a snem") i chciałabym zacytować fragment pewnego akapitu: " (...)pewnego dnia przyszedł do mnie pewien pesymista. Moja córka była wówczas niemowlęciem i nie mieliśmy zbyt dużo miejsca, wieszaliśmy jej bieliznę w mieszkaniu. Tak więc przyszedł ów przyjaciel, mówiąc, iż nic mu nie wychodzi, wszystko jest ohydne, nasze mieszkanie jest smutne i brzydkie i tak dalej. A ja mu wtedy odpowiedziałem: "Ależ uważam, że jest bardzo, bardzo ładne: te pieluszki, suszące się na sznurach pośrodku pokoju, to jest bardzo piękne". Przyjaciel spojrzał na mnie pogardliwie i ze zdumieniem. "Tak - powtórzyłem - wystarczy tylko dobrze popatrzeć, trzeba zobaczyć. To jest cudowne. Wszystko jest cudowne, wszystko jest pełną chwały epifanią, nawet najmniejsza rzecz lśni". Ponieważ nagle doznałem wrażenia, ze ta bielizna, rozwieszona na sznurkach, posiada niezwykłe piękno (...) Od tej chwili wszystko wydawało się piękne, wszystko uległo przeobrażeniu. Tak samo jest z tym domem naprzeciw: jest brzydki ze swoimi trójkątnymi oknami. Ale jeśli spojrzę na niego z miłością lub życzliwością - rozjaśni się; chcę przez to powiedzieć, że nastąpi zjawisko rozświetlenia. Wszyscy możemy mieć takie odczucia". No, ileż może zależeć od optyki! Popatrzeć z życzliwością. I czy to spostrzeżenie nie jest troszeczkę zgodne z duchem Jeżycjady?
A tak trochę a propos rozchmurzających i poprawiających nastrój remediów na niepogodę - zaczęłam właśnie czytać książkę, też akurat wywiad - rzekę, z Eugene Ionesco ("Między jawą a snem") i chciałabym zacytować fragment pewnego akapitu: " (...)pewnego dnia przyszedł do mnie pewien pesymista. Moja córka była wówczas niemowlęciem i nie mieliśmy zbyt dużo miejsca, wieszaliśmy jej bieliznę w mieszkaniu. Tak więc przyszedł ów przyjaciel, mówiąc, iż nic mu nie wychodzi, wszystko jest ohydne, nasze mieszkanie jest smutne i brzydkie i tak dalej. A ja mu wtedy odpowiedziałem: "Ależ uważam, że jest bardzo, bardzo ładne: te pieluszki, suszące się na sznurach pośrodku pokoju, to jest bardzo piękne". Przyjaciel spojrzał na mnie pogardliwie i ze zdumieniem. "Tak - powtórzyłem - wystarczy tylko dobrze popatrzeć, trzeba zobaczyć. To jest cudowne. Wszystko jest cudowne, wszystko jest pełną chwały epifanią, nawet najmniejsza rzecz lśni". Ponieważ nagle doznałem wrażenia, ze ta bielizna, rozwieszona na sznurkach, posiada niezwykłe piękno (...) Od tej chwili wszystko wydawało się piękne, wszystko uległo przeobrażeniu. Tak samo jest z tym domem naprzeciw: jest brzydki ze swoimi trójkątnymi oknami. Ale jeśli spojrzę na niego z miłością lub życzliwością - rozjaśni się; chcę przez to powiedzieć, że nastąpi zjawisko rozświetlenia. Wszyscy możemy mieć takie odczucia". No, ileż może zależeć od optyki! Popatrzeć z życzliwością. I czy to spostrzeżenie nie jest troszeczkę zgodne z duchem Jeżycjady?
Magda Z. napisał/a 3 lutego 2022 o 18:57:
Dziękuję za zachętę! (Ostatnio znowu usłyszałam na ulicy od przypadkowego - nieco dziwacznego, przyznaję - przechodnia, że mam jakąś smutną minę. "Bądźmy i my weseli! – wiem, niełatwe zadanie. Ale to jest dopiero coś warte!" - biorę więc do siebie. Tulipany tulipanami, śliczne oczywiście - ten smartfon robi naprawdę piękne zdjęcia - ale jak to bywa u moli książkowych najbardziej zachwycił mnie fragment wpisu o książce. Jaka szkoda, ze nie czytam po francusku! Bardzo lubię w gruncie rzeczy wywiady-rzeki.
Dziękuję za zachętę! (Ostatnio znowu usłyszałam na ulicy od przypadkowego - nieco dziwacznego, przyznaję - przechodnia, że mam jakąś smutną minę. "Bądźmy i my weseli! – wiem, niełatwe zadanie. Ale to jest dopiero coś warte!" - biorę więc do siebie. Tulipany tulipanami, śliczne oczywiście - ten smartfon robi naprawdę piękne zdjęcia - ale jak to bywa u moli książkowych najbardziej zachwycił mnie fragment wpisu o książce. Jaka szkoda, ze nie czytam po francusku! Bardzo lubię w gruncie rzeczy wywiady-rzeki.
mama Kniżki napisał/a 3 lutego 2022 o 07:28:
Dzień dobry! Kochana Pani Małgorzato, bardzo dziękuję za cudne tulipany i rysunki. Naładowana pozytywnie zaczynam kolejny dzień :) Bądźmy radośni, bądźmy pożyteczni – dzięki Pani to moje codzienne drogowskazy.
Dzień dobry! Kochana Pani Małgorzato, bardzo dziękuję za cudne tulipany i rysunki. Naładowana pozytywnie zaczynam kolejny dzień :) Bądźmy radośni, bądźmy pożyteczni – dzięki Pani to moje codzienne drogowskazy.
Aka z Łodzi napisał/a 2 lutego 2022 o 22:34:
"Muzyka nie tylko słuch rozwesela, serce podnosi, bóle łagodzi, namiętności poskramia, wypogadza umysł, ale też leczy choroby, czego historia medycyny liczne nam przedstawia przykłady." Izydor Nahumowicz (1800-1842)
"Muzyka nie tylko słuch rozwesela, serce podnosi, bóle łagodzi, namiętności poskramia, wypogadza umysł, ale też leczy choroby, czego historia medycyny liczne nam przedstawia przykłady." Izydor Nahumowicz (1800-1842)
Wójt Wiewiórka napisał/a 2 lutego 2022 o 22:07:
Starosta to umie podnieść na duchu, chociaż sam za tą porą roku nie przepada. Ale trzyma się dzielnie i nawet ma sposoby. A co do tulipanów to aż czuję że mi się serotonina wytworzyła. "Gdy myślimy o żółtym, nasze pierwsze skojarzenie to najczęściej ciepło, światło i słońce. Właśnie dlatego żółty jest to kolor o silnym działaniu przeciwdepresyjnym. Gdy otacza nas żółty, nasze ciało wyzwala neuroprzekaźnik zwany serotoniną, który jest odpowiedzialny za uczucie szczęścia i dobrego samopoczucia."
Starosta to umie podnieść na duchu, chociaż sam za tą porą roku nie przepada. Ale trzyma się dzielnie i nawet ma sposoby. A co do tulipanów to aż czuję że mi się serotonina wytworzyła. "Gdy myślimy o żółtym, nasze pierwsze skojarzenie to najczęściej ciepło, światło i słońce. Właśnie dlatego żółty jest to kolor o silnym działaniu przeciwdepresyjnym. Gdy otacza nas żółty, nasze ciało wyzwala neuroprzekaźnik zwany serotoniną, który jest odpowiedzialny za uczucie szczęścia i dobrego samopoczucia."
asia napisał/a 2 lutego 2022 o 14:58:
"Wincenty Galica z Biołego Dunajca. A był to doktor, co lecył z chorób.Pirysy doktor na Podholu. A było tak- ludziska lecyli się, jako mogli(...)Dopiero Wincenty Galica piersy wzión chorobe na rozum. Z chorobóm mo się rzec tak, jakby ci fto fołszował w muzyce. Ty ciągnies prym a drugi sekund. Ciągnie źle. Całe granie na nic. Tak samo z basami. Prym dobry, sekund dobry, a basista przysypio. Całkiym źle. Chorość to jest rozstrojenie w naturze. Jakby taki zgrzyt, jaz mrówki idóm po pacierzu. A doktor, co lecy, to jest stroiciel natury. Chyci kołek od struny, tu popuści, tam pociągnie,popuko, posłucho i....juz gro! Tak samo zrobi z clekiem. Artysta! Ino ze od ludzi(...) Wincenty Galica, co sie potem przeniósł do Zakopanego i tam, jak się robił wiater holny i ludzi brało takie jakisi rozstrojenie, ze nic ino się wiesali, to on ik odrzynoł, dobrym wiatrem ik nadymoł i tak przywracoł im ducha. Ta nie sytkim przywróciył, ba ino totym, co nie wystygli. Ej ta, wystygniętymu to nawet muzyka nie pomoże". Historia filozofii po góralsku. J. Tischner
"Wincenty Galica z Biołego Dunajca. A był to doktor, co lecył z chorób.Pirysy doktor na Podholu. A było tak- ludziska lecyli się, jako mogli(...)Dopiero Wincenty Galica piersy wzión chorobe na rozum. Z chorobóm mo się rzec tak, jakby ci fto fołszował w muzyce. Ty ciągnies prym a drugi sekund. Ciągnie źle. Całe granie na nic. Tak samo z basami. Prym dobry, sekund dobry, a basista przysypio. Całkiym źle. Chorość to jest rozstrojenie w naturze. Jakby taki zgrzyt, jaz mrówki idóm po pacierzu. A doktor, co lecy, to jest stroiciel natury. Chyci kołek od struny, tu popuści, tam pociągnie,popuko, posłucho i....juz gro! Tak samo zrobi z clekiem. Artysta! Ino ze od ludzi(...) Wincenty Galica, co sie potem przeniósł do Zakopanego i tam, jak się robił wiater holny i ludzi brało takie jakisi rozstrojenie, ze nic ino się wiesali, to on ik odrzynoł, dobrym wiatrem ik nadymoł i tak przywracoł im ducha. Ta nie sytkim przywróciył, ba ino totym, co nie wystygli. Ej ta, wystygniętymu to nawet muzyka nie pomoże". Historia filozofii po góralsku. J. Tischner
Rysiek z Wrocław napisał/a 2 lutego 2022 o 00:44:
Kępy kwitnących przebiśniegów zapowiadają wiosnę!
Kępy kwitnących przebiśniegów zapowiadają wiosnę!
Ola z Lublin napisał/a 1 lutego 2022 o 13:25:
Uwielbiam styl Sempe i naprawdę podziwiam artystów, którzy potrafią wyczarować coś tak niezwykłego w swojej prostocie. A czy zna Pani Christopha Niemanna, również ilustruje okładki New Yorkera? Ma fascynującą umiejętność rysowania w odniesieniu do widzianego obiektu, od plamy czy torebki herbaty, po lampę uliczną, czy klocek lego. Bawi się formą, eksperymentuje ze stylem, ma niesamowitą wyobraźnię. I w ogóle to Was artystów postrzegam jako osoby, które widzą więcej, przetwarzają świat na swój unikalny sposób i oddają to na papierze w swoim "języku". Czysta magia :)
Uwielbiam styl Sempe i naprawdę podziwiam artystów, którzy potrafią wyczarować coś tak niezwykłego w swojej prostocie. A czy zna Pani Christopha Niemanna, również ilustruje okładki New Yorkera? Ma fascynującą umiejętność rysowania w odniesieniu do widzianego obiektu, od plamy czy torebki herbaty, po lampę uliczną, czy klocek lego. Bawi się formą, eksperymentuje ze stylem, ma niesamowitą wyobraźnię. I w ogóle to Was artystów postrzegam jako osoby, które widzą więcej, przetwarzają świat na swój unikalny sposób i oddają to na papierze w swoim "języku". Czysta magia :)
mama Isi napisał/a 1 lutego 2022 o 12:20:
Kochany Starosto, lubię niedocieczone tajemnice! Cóż to by było za życie, gdyby ich nie było!/ Przepiękne te zdjęcia tulipanów!/ Bardzo lubię kreskę, klasę i zmysł humoru Sempé.
Kochany Starosto, lubię niedocieczone tajemnice! Cóż to by było za życie, gdyby ich nie było!/ Przepiękne te zdjęcia tulipanów!/ Bardzo lubię kreskę, klasę i zmysł humoru Sempé.
Gabrysia napisał/a 1 lutego 2022 o 10:21:
Kiedy patrzyłam na te zdięcia odrazu przypomniał mi się ogród babci Jedwabińskiej.🌻
Kiedy patrzyłam na te zdięcia odrazu przypomniał mi się ogród babci Jedwabińskiej.🌻
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 31 stycznia 2022 o 20:53:
Tak, tak, zdjęcia i mnie pocieszają. Ostatnie dni, okrutnie wietrzne, aż do bólu głowy, cudownie minęły. Mamo Isi myślałam o Tobie wczoraj, gdy próbowałam dotrzeć do domu po kościele, trzymając się płotu sąsiadów, nie ja jedna zresztą, uj ciężko było. A dzisiaj, proszę, wyszłam rano i cóż widzę? Przed domem, dzielnie wychylają białe łebki malutkie przebiśniegi. Śliczny widok. Pozdrawiam wszystkich.
Tak, tak, zdjęcia i mnie pocieszają. Ostatnie dni, okrutnie wietrzne, aż do bólu głowy, cudownie minęły. Mamo Isi myślałam o Tobie wczoraj, gdy próbowałam dotrzeć do domu po kościele, trzymając się płotu sąsiadów, nie ja jedna zresztą, uj ciężko było. A dzisiaj, proszę, wyszłam rano i cóż widzę? Przed domem, dzielnie wychylają białe łebki malutkie przebiśniegi. Śliczny widok. Pozdrawiam wszystkich.
mama Isi napisał/a 31 stycznia 2022 o 20:15:
Prawdziwie podnoszący na duchu wpis, kochany Starosto! I do trzech punktów, które mają nam zapewnić dobre samopoczucie, dodałabym czwarty: trzymać się jak najdalej od lekarzy. Jak to zresztą doradził Wodehouse:" „An apple a day, if well aimed, keeps the doctor away.“
Prawdziwie podnoszący na duchu wpis, kochany Starosto! I do trzech punktów, które mają nam zapewnić dobre samopoczucie, dodałabym czwarty: trzymać się jak najdalej od lekarzy. Jak to zresztą doradził Wodehouse:" „An apple a day, if well aimed, keeps the doctor away.“
Ulka z NS napisał/a 31 stycznia 2022 o 11:15:
Chciałam podziękować za Pani książki! Uwielbiam je! Rodzina Borejków towarzyszy mi od lat! Mam całą kolekcję i czytałam każdą część tyle razy, że mogę cytować dialogi. Zaczytujemy się od lat razem z siostrą i zawszę wyczekujemy na koleją część po czym pochłaniamy ją na jednym wdechu. Teraz kiedy jestem kilka tygodni przed własnym ślubem marzę o tym, żeby dostać od kogoś błękitne kubeczki :) Jakby to było miło gościć Borejków na swoim weselu! Pozdrawiam!
Chciałam podziękować za Pani książki! Uwielbiam je! Rodzina Borejków towarzyszy mi od lat! Mam całą kolekcję i czytałam każdą część tyle razy, że mogę cytować dialogi. Zaczytujemy się od lat razem z siostrą i zawszę wyczekujemy na koleją część po czym pochłaniamy ją na jednym wdechu. Teraz kiedy jestem kilka tygodni przed własnym ślubem marzę o tym, żeby dostać od kogoś błękitne kubeczki :) Jakby to było miło gościć Borejków na swoim weselu! Pozdrawiam!
Mimi M. z Tarnów napisał/a 29 stycznia 2022 o 23:34:
"Piękna dziewczyna!", Droga Autorko! :D A akwarela leśno-ksiezycowa prześliczna.
"Piękna dziewczyna!", Droga Autorko! :D A akwarela leśno-ksiezycowa prześliczna.
Nuelka nel55 napisał/a 29 stycznia 2022 o 08:18:
Serwus. Ja tylko chciałam się przywitać i wszystkich pozdrowić.
Serwus. Ja tylko chciałam się przywitać i wszystkich pozdrowić.
Zofia T. z Warszawa napisał/a 28 stycznia 2022 o 20:07:
Droga Pani Małgorzato, bardzo dziękuję za odpowiedź na mój list! Była to najpiękniejsza rzecz jaką kiedykolwiek otrzymałam. Jestem Pani niezmiernie wdzięczna za odpowiedzi na wszystkie moje pytania. Również informacje o Szymborskiej były niezmiernie ciekawe i sprawiły mi wiele radości. Bardzo, bardzo Pani dziękuję za ten przepiękny list. Będę do niego z pewnością wracała wielokrotnie.
Droga Pani Małgorzato, bardzo dziękuję za odpowiedź na mój list! Była to najpiękniejsza rzecz jaką kiedykolwiek otrzymałam. Jestem Pani niezmiernie wdzięczna za odpowiedzi na wszystkie moje pytania. Również informacje o Szymborskiej były niezmiernie ciekawe i sprawiły mi wiele radości. Bardzo, bardzo Pani dziękuję za ten przepiękny list. Będę do niego z pewnością wracała wielokrotnie.
Zoska z Warszawa napisał/a 28 stycznia 2022 o 17:18:
Rzadko piszę w KG (zaglądam częściej ;)) Cieszę się na kolejną córczyno-matczyną współpracę! Urodziny przegapiłam ale zapewniam o szczerych uczuciach i przywiązaniu. Pani Małgosiu a czy liliowe zawieszki choinkowe dotarły do Pani? To maja stara-nowa pasja - ceramika.
Rzadko piszę w KG (zaglądam częściej ;)) Cieszę się na kolejną córczyno-matczyną współpracę! Urodziny przegapiłam ale zapewniam o szczerych uczuciach i przywiązaniu. Pani Małgosiu a czy liliowe zawieszki choinkowe dotarły do Pani? To maja stara-nowa pasja - ceramika.
Gabrysia napisał/a 28 stycznia 2022 o 10:34:
Cześć i czołem! Niedawno kupiłam krzyżówki jerzycjadowe pani Bożeny Zwierzyńskiej. Naprawdę bardzo ciekawe. Robię je non stop. Wszystkim polecam!!!
Cześć i czołem! Niedawno kupiłam krzyżówki jerzycjadowe pani Bożeny Zwierzyńskiej. Naprawdę bardzo ciekawe. Robię je non stop. Wszystkim polecam!!!
Andreadoria napisał/a 26 stycznia 2022 o 03:05:
Dobry wieczór, ależ się tu wszystko zmieniło, odkąd byłam tu po raz ostatni. Nie ma już komentarzy pod wpisami. Właśnie zakończyłam lekturę drugiego „Jowisza” - bardzo przyjemna rzecz budzącą na powrót wielki głód czytania Pani twórczości. Próbowałam przejrzeć wpisy, ale szybko się poddałam, więc proszę mi wybaczyć, jeśli powtórzę pytanie zadane już przez kogoś, a może nawet kwestia okaże się już przez Panią wcześniej omówiona, ale nie daje mi to spokoju - czymże była ta trąba z wąsami?! Łączę serdeczne życzenia ze wszystkich tych okazji, które przegapiłam przez ten czas, kiedy tu nie zaglądałam, życzenia wszystkiego najlepszego zarówno dla Pani, jak i dla wszystkich tu piszących!
Dobry wieczór, ależ się tu wszystko zmieniło, odkąd byłam tu po raz ostatni. Nie ma już komentarzy pod wpisami. Właśnie zakończyłam lekturę drugiego „Jowisza” - bardzo przyjemna rzecz budzącą na powrót wielki głód czytania Pani twórczości. Próbowałam przejrzeć wpisy, ale szybko się poddałam, więc proszę mi wybaczyć, jeśli powtórzę pytanie zadane już przez kogoś, a może nawet kwestia okaże się już przez Panią wcześniej omówiona, ale nie daje mi to spokoju - czymże była ta trąba z wąsami?! Łączę serdeczne życzenia ze wszystkich tych okazji, które przegapiłam przez ten czas, kiedy tu nie zaglądałam, życzenia wszystkiego najlepszego zarówno dla Pani, jak i dla wszystkich tu piszących!
dorota z gdynia napisał/a 25 stycznia 2022 o 23:31:
Pani Małgorzato, wczoraj kupiłam i od razu przeczytałam Na Jowisza cz1 wspaniale się czytało, Jeżycjadę zaczęłam jakieś sto lat temu i co jakiś czas wyciągam któryś tomów pour me regaler, najbardziej lubię Sprężynę , dziękuję za miłe chwile , Dorota
Pani Małgorzato, wczoraj kupiłam i od razu przeczytałam Na Jowisza cz1 wspaniale się czytało, Jeżycjadę zaczęłam jakieś sto lat temu i co jakiś czas wyciągam któryś tomów pour me regaler, najbardziej lubię Sprężynę , dziękuję za miłe chwile , Dorota
Magda z Radomia napisał/a 23 stycznia 2022 o 19:50:
Spóźnione życzenia urodzinowe... Życzę swojej ulubionej autorce przede wszystkim zdrowia i... tak dużo ciepła w domu rodzinnym jak u Borejków. O to można być spokojnym, bo zapewne sama Pani takim ciepłem emanuje. Dziękuję za humor- za ten serdeczny śmiech, który wiele się różni od śmiechu np. z głupiej komedii. Dziękuję za sentencje, które są uniwersalne i pomagają w każdym czasie bez względu na to, w jakim się jest stanie ducha i jaka sytuacja panuje w kraju, na świecie. Dziękuję za opis tak wielu historii miłosnych. Być może dzięki temu ja i wiele innych osób dokonuje właściwych wyborów partnerów życiowych? Dziękuję
Spóźnione życzenia urodzinowe... Życzę swojej ulubionej autorce przede wszystkim zdrowia i... tak dużo ciepła w domu rodzinnym jak u Borejków. O to można być spokojnym, bo zapewne sama Pani takim ciepłem emanuje. Dziękuję za humor- za ten serdeczny śmiech, który wiele się różni od śmiechu np. z głupiej komedii. Dziękuję za sentencje, które są uniwersalne i pomagają w każdym czasie bez względu na to, w jakim się jest stanie ducha i jaka sytuacja panuje w kraju, na świecie. Dziękuję za opis tak wielu historii miłosnych. Być może dzięki temu ja i wiele innych osób dokonuje właściwych wyborów partnerów życiowych? Dziękuję
JD napisał/a 22 stycznia 2022 o 18:50:
Kochana UA, bardzo mi miło!
Kochana UA, bardzo mi miło!
Zgred napisał/a 22 stycznia 2022 o 17:58:
“Life's but a walking shadow, a poor player, That struts and frets his hour upon the stage, And then is heard no more. It is a tale Told by an idiot, full of sound and fury, Signifying nothing.”
“Life's but a walking shadow, a poor player, That struts and frets his hour upon the stage, And then is heard no more. It is a tale Told by an idiot, full of sound and fury, Signifying nothing.”
Rozmaryn z Łódź napisał/a 22 stycznia 2022 o 16:21:
Jako Babcia poczwórna serdecznie dziękuję za życzenia. A dziś życzmy też wszystkim Dziadkom dużo miłości wnuczek i wnuków!
Jako Babcia poczwórna serdecznie dziękuję za życzenia. A dziś życzmy też wszystkim Dziadkom dużo miłości wnuczek i wnuków!
Bożena napisał/a 21 stycznia 2022 o 22:02:
Księżyc-czarodziej. Szczęśliwi wybrańcy, potrafiący łowić jego piękno i przesyłać czar dalej – słowem i obrazem.
Księżyc-czarodziej. Szczęśliwi wybrańcy, potrafiący łowić jego piękno i przesyłać czar dalej – słowem i obrazem.
mama Isi napisał/a 21 stycznia 2022 o 20:42:
Bardzo przepraszam, nie ujęłam ostatniego zdania straszliwego dramatu: "(umiera: po pauzie podnosi się, kłania się Publiczności, schodzi z pomostu, siada na krześle: do jednego z widzów, częstując go papierosem: Pan szanowny też artysta?" / Już nie mówiąc o tym, że w odpowiednim miejscu powinno być: "A to chusteczka moja. W tym batyście/ Łez moich skarbiec zgromadzon rzęsiście. / Gałczyński się w grobie przewraca.
Bardzo przepraszam, nie ujęłam ostatniego zdania straszliwego dramatu: "(umiera: po pauzie podnosi się, kłania się Publiczności, schodzi z pomostu, siada na krześle: do jednego z widzów, częstując go papierosem: Pan szanowny też artysta?" / Już nie mówiąc o tym, że w odpowiednim miejscu powinno być: "A to chusteczka moja. W tym batyście/ Łez moich skarbiec zgromadzon rzęsiście. / Gałczyński się w grobie przewraca.
Magda Z napisał/a 21 stycznia 2022 o 19:00:
I jeszcze - najlepsze życzenia w Dniu Babci dla wszystkich księgowych babć, z Ulubioną Autorką na czele. Swoim babciom życzeń osobiście złożyć nie mogę, ale tym tutejszym (a chyba jest ich parę) przesyłam serdeczności i życzę pociechy z wnuków!
I jeszcze - najlepsze życzenia w Dniu Babci dla wszystkich księgowych babć, z Ulubioną Autorką na czele. Swoim babciom życzeń osobiście złożyć nie mogę, ale tym tutejszym (a chyba jest ich parę) przesyłam serdeczności i życzę pociechy z wnuków!
mama Isi napisał/a 21 stycznia 2022 o 18:47:
"(Długowłosy, apoplektycznie rumiany, w czarnej pelerynie, wychodzi z prawej kulisy i wstępuje na pomost [pod gołym niebem], na którym rozkłada trzy rekwizyty: miecz, chusteczkę i bukiet róż; wyciąga ręce do księżycowej pełni)./ Księżycu srebrny! (do publiczności) Ciszej do cholery!/ (do księżyca) O, planeto blady, Jak ta twarz moja (wskazuje na swoją twarz)/ Srebrny ja k błysk szpady (podnosi i demonstruje publiczności miecz wcale nie srebrnego koloru i kładzie go z powrotem na miejsce)/ Takiż był księżyc i na rynku pompa Gdy mi przysięgała miłość Maria Skąpa, Córka Piotra Skąpego i Ramony z Górskich, Dworcowa 9, róg Zielonej./ Takiż był księżyc: ja stojąc za wałem, Marii ten bukiet róż ofiarowałem (bierze z pomostu bukiet i tuli do serca) Mych czystych ogni zadatek niewinny, (wącha róże)/ Atoli Marię posiadł bałwan inny, gdyż większy bukiet przyniósł jej ze sklepu. Niestety. Biada. Na Jowisza. Przebóg. Rybakiem był on. Blondyn. Anzelm Traczyk, On Marię moją złapał na słów haczyk, Ha - ha - ha! haczyk./ (gest do księżyca) Tyś świadkiem, księżycu. Łez, co spływały po mym bladym licu. (płacze: odkłada bukiet, rozwija ogromną chustkę tabaczkowego koloru) A to chusteczka moja. W tym batyście Łez moich skarbiec zgromadzono rzęsiście. O, gdyby można tę chustkę wycisnąć, (wyżyma chustkę, potem wywija nią nad głową) Wszystkimi łzami, co w niej drzemią, błysnąć To z łez tych powstałby ocean drugi Dla ryb połowu, oraz dla żeglugi. Ha! Znowu ryby! Przeklęty rybaku, Anzelmie niecny, perfidny pętaku! (ociera łzy)/ Minęły lata. Anzelm na parterze Jadł co dzień z Marią rogaliki świeże, A ja się z inną kobietą związałem, Ale nie duszą, lecz wyłącznie ciałem./ I z tą niewiastą siedmiu synów miałem. Synowie moi! Chustko ma! Bukiecie! Co się w mym sercu dzieje, wy nie wiecie. I pewnej nocy, kiedy deszczyk siąpił Tegoż Anzelma spotkałem przy pompie (odkłada chustkę, bierze z pomostu miecz)... Czytaj więcej
"(Długowłosy, apoplektycznie rumiany, w czarnej pelerynie, wychodzi z prawej kulisy i wstępuje na pomost [pod gołym niebem], na którym rozkłada trzy rekwizyty: miecz, chusteczkę i bukiet róż; wyciąga ręce do księżycowej pełni)./ Księżycu srebrny! (do publiczności) Ciszej do cholery!/ (do księżyca) O, planeto blady, Jak ta twarz moja (wskazuje na swoją twarz)/ Srebrny ja k błysk szpady (podnosi i demonstruje publiczności miecz wcale nie srebrnego koloru i kładzie go z powrotem na miejsce)/ Takiż był księżyc i na rynku pompa Gdy mi przysięgała miłość Maria Skąpa, Córka Piotra Skąpego i Ramony z Górskich, Dworcowa 9, róg Zielonej./ Takiż był księżyc: ja stojąc za wałem, Marii ten bukiet róż ofiarowałem (bierze z pomostu bukiet i tuli do serca) Mych czystych ogni zadatek niewinny, (wącha róże)/ Atoli Marię posiadł bałwan inny, gdyż większy bukiet przyniósł jej ze sklepu. Niestety. Biada. Na Jowisza. Przebóg. Rybakiem był on. Blondyn. Anzelm Traczyk, On Marię moją złapał na słów haczyk, Ha - ha - ha! haczyk./ (gest do księżyca) Tyś świadkiem, księżycu. Łez, co spływały po mym bladym licu. (płacze: odkłada bukiet, rozwija ogromną chustkę tabaczkowego koloru) A to chusteczka moja. W tym batyście Łez moich skarbiec zgromadzono rzęsiście. O, gdyby można tę chustkę wycisnąć, (wyżyma chustkę, potem wywija nią nad głową) Wszystkimi łzami, co w niej drzemią, błysnąć To z łez tych powstałby ocean drugi Dla ryb połowu, oraz dla żeglugi. Ha! Znowu ryby! Przeklęty rybaku, Anzelmie niecny, perfidny pętaku! (ociera łzy)/ Minęły lata. Anzelm na parterze Jadł co dzień z Marią rogaliki świeże, A ja się z inną kobietą związałem, Ale nie duszą, lecz wyłącznie ciałem./ I z tą niewiastą siedmiu synów miałem. Synowie moi! Chustko ma! Bukiecie! Co się w mym sercu dzieje, wy nie wiecie. I pewnej nocy, kiedy deszczyk siąpił Tegoż Anzelma spotkałem przy pompie (odkłada chustkę, bierze z pomostu miecz) / I miecz wyjąłem, i z okrzykiem „szelma” W bladego ducha zmieniłem Anzelma./ A, łotr nad łotry. O, biedny gołąbek! Rzekł „dobry wieczór" i upadł na pompę, (rzęzi wsparty na mieczu)/ Po tym zwołałem swoich synów mrowie I powiedziałem do synów - Synowie Synowie moi, zwołałem was tutaj, By wam wyjawić straszną tajemnicę: Oto w podziemiach powyższego zamku (gest) Spoczywa zewłok rybaka Anzelma. O, bijcie gromy, o wiejcie orkany, Jam jego mordercą skomplikowanym./ (kładzie się na pomoście, twarz nakrywa chustką, bukiet kładzie na sercu, ostrze miecza zbliża do serca) Więc ty, mój mieczu, wierny Nikodemie, Dzieła dokonaj, wal w serce lub ciemię (zamierza się mieczem w serce) Bo cóż jest życie bez Marysi pieszczot? Dajcie do gazet znać. Niech działa brzeszczot. (wbija miecz w serce po rękojeść)/ Już dwoje oczu zachodzi mi bielmem. Za dwie minuty spotkam się z Anzelmem (umiera: po pauzie podnosi się, kłania się Publiczności, schodzi z pomostu, siada na krześle: do jednego z widzów, częstując go papierosem)" /Bajka o monologu prowincjonalnego aktora w r. 1907, Konstanty Idelfons Gałczyński
Anette napisał/a 21 stycznia 2022 o 17:54:
Czekam z niecierpliwością na nową książkę Adminki. Mam trzy pozostałe z Serii z Błyskiem i są piękne - zarówno tekst jak i ilustracje :) Ilustracja z wpisu - tchnie świeżością i nadzieją :)
Czekam z niecierpliwością na nową książkę Adminki. Mam trzy pozostałe z Serii z Błyskiem i są piękne - zarówno tekst jak i ilustracje :) Ilustracja z wpisu - tchnie świeżością i nadzieją :)
ann napisał/a 21 stycznia 2022 o 15:19:
Cześć i czołem, jakie piękne ilustracje! Oczarował mnie srebrzący soczystą zieloną łąkę księżyc i lśniący słońcem las z paprociami pokładającymi się u stóp wysokich drzew. Wierszyki absurdalne - to już brzmi radośnie!
Cześć i czołem, jakie piękne ilustracje! Oczarował mnie srebrzący soczystą zieloną łąkę księżyc i lśniący słońcem las z paprociami pokładającymi się u stóp wysokich drzew. Wierszyki absurdalne - to już brzmi radośnie!
Magda z Poznań napisał/a 21 stycznia 2022 o 13:06:
Dzień dobry Jestem w trakcie czytania Na Jowisza 2 . Mam pytanie, umieściła Pani w tej książce zdjęcie otrzymanej szklanej figurki Genowefy Bombke. Czy jest możliwość uzyskania informacji gdzie została wykonana? Figurka ta zainspirowała mnie do pewnego pomysłu na prezent urodzinowy ale nie wiem z kim się kontaktować w tej sprawie. Będę wdzięczna za odpowiedź Pozdrawiam serdecznie stara czytelniczka Magda
Dzień dobry Jestem w trakcie czytania Na Jowisza 2 . Mam pytanie, umieściła Pani w tej książce zdjęcie otrzymanej szklanej figurki Genowefy Bombke. Czy jest możliwość uzyskania informacji gdzie została wykonana? Figurka ta zainspirowała mnie do pewnego pomysłu na prezent urodzinowy ale nie wiem z kim się kontaktować w tej sprawie. Będę wdzięczna za odpowiedź Pozdrawiam serdecznie stara czytelniczka Magda
Ale-Piemont z Centallo napisał/a 21 stycznia 2022 o 09:57:
Witam Wszystkich Ksiegowych.Spoznione ale szczere zyczenia urodzinowe dla Pani Malgorzaty,mam nadzieje, ze jeszcze mnie Pani pamieta ze "starei ksiegi". Ciesze sie bardzo z pomyslu wydania Pani ksiazek w jezyku wloskim,dla moich dziewczyn,bardzo bym chciala,zeby moglyby je przeczytac a i z pewnoscia do naszej biblioteki mozna by zamowic.Pizdrawiam goraca
Witam Wszystkich Ksiegowych.Spoznione ale szczere zyczenia urodzinowe dla Pani Malgorzaty,mam nadzieje, ze jeszcze mnie Pani pamieta ze "starei ksiegi". Ciesze sie bardzo z pomyslu wydania Pani ksiazek w jezyku wloskim,dla moich dziewczyn,bardzo bym chciala,zeby moglyby je przeczytac a i z pewnoscia do naszej biblioteki mozna by zamowic.Pizdrawiam goraca
Sowa P. napisał/a 20 stycznia 2022 o 13:16:
"Nad wszystko w dzikiej przyrodzie, / co żyje oddycha i śpiewa, / nad wszystko co kocha i tęskni / miłuję leśne drzewa. / Nie te ze szpalerów strzyżonych, / stojących w karnym szeregu, - / nie te z ogrodowych alei / zrównane od brzegu do brzegu. / Ale te, które zrodziła / w swych głębiach puszcza dziewicza, / te, które strzelają ku niebu, / jako szumny wiersz Mickiewicza..." (J. Ejsmond)
"Nad wszystko w dzikiej przyrodzie, / co żyje oddycha i śpiewa, / nad wszystko co kocha i tęskni / miłuję leśne drzewa. / Nie te ze szpalerów strzyżonych, / stojących w karnym szeregu, - / nie te z ogrodowych alei / zrównane od brzegu do brzegu. / Ale te, które zrodziła / w swych głębiach puszcza dziewicza, / te, które strzelają ku niebu, / jako szumny wiersz Mickiewicza..." (J. Ejsmond)
mama Kniżki napisał/a 20 stycznia 2022 o 06:48:
Kochana Pani Małgorzato! Pędzę z gorącymi życzeniami noworocznymi i urodzinowymi (choć wiecznie spóźnionymi, ale pocieszam się, że może dzięki temu trochę dłużej można poświętować...)! Dziękuję za moc piękna, radości i pocieszenia, jakie od Pani promieniuje! Mam nareszcie pierwszy tom "Na Jowisza", ale jak to ja, na razie w zachwycie oglądam książkę i głaskam, żeby przydłużyć przyjemność i za szybko jej nie skończyć :) Dobrego, dobrego dnia, ba – całego roku!
Kochana Pani Małgorzato! Pędzę z gorącymi życzeniami noworocznymi i urodzinowymi (choć wiecznie spóźnionymi, ale pocieszam się, że może dzięki temu trochę dłużej można poświętować...)! Dziękuję za moc piękna, radości i pocieszenia, jakie od Pani promieniuje! Mam nareszcie pierwszy tom "Na Jowisza", ale jak to ja, na razie w zachwycie oglądam książkę i głaskam, żeby przydłużyć przyjemność i za szybko jej nie skończyć :) Dobrego, dobrego dnia, ba – całego roku!
Piętaszek napisał/a 20 stycznia 2022 o 01:52:
Kiedy "Chucherko"!!!?? A może inna równie intrygująca niespodzianka? Jakaś ilustracyjka może...aby było na co czekać i za czym tęsknić. Absurdalnym wierszykiem także nie pogardzimy :))
Kiedy "Chucherko"!!!?? A może inna równie intrygująca niespodzianka? Jakaś ilustracyjka może...aby było na co czekać i za czym tęsknić. Absurdalnym wierszykiem także nie pogardzimy :))
Zgred napisał/a 19 stycznia 2022 o 23:47:
Księżyc świeci, Autorka pisze, świat nie zginie. Ten cytat z Gałczyńskiego mnie zmylił, bo myśliłem, że to z Mickiewicza. Ślemy serdeczne myśli!
Księżyc świeci, Autorka pisze, świat nie zginie. Ten cytat z Gałczyńskiego mnie zmylił, bo myśliłem, że to z Mickiewicza. Ślemy serdeczne myśli!
Magda Z napisał/a 19 stycznia 2022 o 20:22:
Jakże to miło i radośnie przeczytać, że Pani obmyśla. I pisze. Dobrej, owocnej roboty! A na pokazanie książkowych skarbów czekam jak zawsze wiernie, z zaciekawieniem i cierpliwie :))
Jakże to miło i radośnie przeczytać, że Pani obmyśla. I pisze. Dobrej, owocnej roboty! A na pokazanie książkowych skarbów czekam jak zawsze wiernie, z zaciekawieniem i cierpliwie :))
Anna z Września napisał/a 19 stycznia 2022 o 11:00:
Pani Małgorzato, dwie sprawy. Pierwsza to moja gorąca prośba o wydanie "Jeżycjady" w takiej formie jak jej uzupełnienie: po kilka tomów w jednej książce, szyte kartki, nie klejone. To byłby hit! Druga sprawa to podziękowanie za wszystko dobro, które przez lata spływało z pani pióra (hmmm, tych tam, word'ów) i użyźniało mój skromny ogród wyobraźni. Bardzo przydaje się w codziennym życiu. Oraz ps. Teraz widzę, że trafiłam w dobre miejsce dla poszukujących książek z duszą. Cieszę się 😄
Pani Małgorzato, dwie sprawy. Pierwsza to moja gorąca prośba o wydanie "Jeżycjady" w takiej formie jak jej uzupełnienie: po kilka tomów w jednej książce, szyte kartki, nie klejone. To byłby hit! Druga sprawa to podziękowanie za wszystko dobro, które przez lata spływało z pani pióra (hmmm, tych tam, word'ów) i użyźniało mój skromny ogród wyobraźni. Bardzo przydaje się w codziennym życiu. Oraz ps. Teraz widzę, że trafiłam w dobre miejsce dla poszukujących książek z duszą. Cieszę się 😄
Patrycja z Wrocław napisał/a 18 stycznia 2022 o 13:49:
Bardzo dziękuję za przesłanie listy książek z zagadek literackich. To prawdziwe złoto!:) Jestem ciekawa jakie książki teraz czyta pani Małgorzata, i wy jakie czytacie, Ci którzy tutaj zaglądają:) Czy tylko nowości, czy jednak jesteście w stanie polecić również inne ciekawe książki, przy których nie można przejść obojętnie:)
Bardzo dziękuję za przesłanie listy książek z zagadek literackich. To prawdziwe złoto!:) Jestem ciekawa jakie książki teraz czyta pani Małgorzata, i wy jakie czytacie, Ci którzy tutaj zaglądają:) Czy tylko nowości, czy jednak jesteście w stanie polecić również inne ciekawe książki, przy których nie można przejść obojętnie:)
Matteo Sabato z Italy napisał/a 17 stycznia 2022 o 15:35:
Dear Mrs. Musierowicz, my name is Matteo Sabato and I write you on behalf of Besa publishing house. We are in Italy and you already published with us. We need your contact because we'd like to continue our collaboration. Please write me to my e-mail address. Or please, give me you e-mail address. All the best!
Dear Mrs. Musierowicz, my name is Matteo Sabato and I write you on behalf of Besa publishing house. We are in Italy and you already published with us. We need your contact because we'd like to continue our collaboration. Please write me to my e-mail address. Or please, give me you e-mail address. All the best!
Joanna z Trzebnica napisał/a 16 stycznia 2022 o 19:02:
Niezwykłe te książki o kwiatach - dziękuję za inspirację! I przy okazji dziękuję za wyczerpującą odpowiedź dotyczącą akwareli. Bardzo ciekawe wybory dotyczące narzędzi i techniki.
Niezwykłe te książki o kwiatach - dziękuję za inspirację! I przy okazji dziękuję za wyczerpującą odpowiedź dotyczącą akwareli. Bardzo ciekawe wybory dotyczące narzędzi i techniki.
Joanna z Warszawa napisał/a 15 stycznia 2022 o 17:18:
Pani Małgorzato Serdeczne podziękowania za wieloletnią (Na Jowisza ! Niemożliwe, że tyle lat :) ) możliwość obcowania z wyjątkowymi ,nietuzinkowymi i barwnymi postaciami z Jeżycjady - wszystkie są jak rodzina . Za sprawą Gabrysi zostałam młodszą siostrą , Anieli -kuzynką, Kreski i Pulpy-siostrą bliźniaczką, Gieniusi - mamą, Idy - spokojniejszym alter ego, Noelki -przyjaciółką i ciocią za sprawą młodszego pokolenia od Józinka zaczynając przez wszystkie barwne postacie -każdą odnajdując w świecie rzeczywistym. Chucherko przytulam do serca wierząc, że się spotkamy i będzie wsparciem w tym trudnym czasie ( jak każda z Pani książek). Gwiazdorek się spisał i przyniósł Pani książkę jak co roku ( Twoje pierogi popękają jak co roku -Metody , Noelka moja ukochana). Na Jowisza 2 ma stałe miejsce na podręcznej półce z pozycjami do delektowania się - a Chucherko dołączy do Rodziny, w co wierzę z calego serca . Pierwsze spojrzenie i juz gości w moim sercu........ ciekawa jestem szalenie kto to taki :):):) Jeśli to już naprawdę, naprawdę, naprawdę ostatni tom to proszę nie pokazywać następnej wyjątkowej kobiety -bo nie dam Pani spokoju :D Serdeczne życzenia urodzinowe dużo zdrowia, uśmiechu i satysfakcji we wszystkich zamierzeniach od wiernej czytelniczki Joanny
Pani Małgorzato Serdeczne podziękowania za wieloletnią (Na Jowisza ! Niemożliwe, że tyle lat :) ) możliwość obcowania z wyjątkowymi ,nietuzinkowymi i barwnymi postaciami z Jeżycjady - wszystkie są jak rodzina . Za sprawą Gabrysi zostałam młodszą siostrą , Anieli -kuzynką, Kreski i Pulpy-siostrą bliźniaczką, Gieniusi - mamą, Idy - spokojniejszym alter ego, Noelki -przyjaciółką i ciocią za sprawą młodszego pokolenia od Józinka zaczynając przez wszystkie barwne postacie -każdą odnajdując w świecie rzeczywistym. Chucherko przytulam do serca wierząc, że się spotkamy i będzie wsparciem w tym trudnym czasie ( jak każda z Pani książek). Gwiazdorek się spisał i przyniósł Pani książkę jak co roku ( Twoje pierogi popękają jak co roku -Metody , Noelka moja ukochana). Na Jowisza 2 ma stałe miejsce na podręcznej półce z pozycjami do delektowania się - a Chucherko dołączy do Rodziny, w co wierzę z calego serca . Pierwsze spojrzenie i juz gości w moim sercu........ ciekawa jestem szalenie kto to taki :):):) Jeśli to już naprawdę, naprawdę, naprawdę ostatni tom to proszę nie pokazywać następnej wyjątkowej kobiety -bo nie dam Pani spokoju :D Serdeczne życzenia urodzinowe dużo zdrowia, uśmiechu i satysfakcji we wszystkich zamierzeniach od wiernej czytelniczki Joanny
Zgred napisał/a 15 stycznia 2022 o 16:49:
Księżyc świeci dziś jasno. Niezwykle jasno.
Księżyc świeci dziś jasno. Niezwykle jasno.
Zosia z Warszawa napisał/a 14 stycznia 2022 o 12:49:
Smacznie ten przepis brzmi! Na pewno z mamą wypróbujemy!
Smacznie ten przepis brzmi! Na pewno z mamą wypróbujemy!
Mimi M. napisał/a 14 stycznia 2022 o 11:03:
Odtworzyłam sobie właśnie wywiad z Panią i Panią Emilią w radiu RDC ☺️ miło było Was usłyszeć, Drogie Autorki!
Odtworzyłam sobie właśnie wywiad z Panią i Panią Emilią w radiu RDC ☺️ miło było Was usłyszeć, Drogie Autorki!
Mimi M. napisał/a 14 stycznia 2022 o 10:20:
Droga Pani Małgosiu! Proszę wybaczyć spóźnienie i przyjąć serdeczne życzenia urodzinowe - niech dobry Bóg obdarza Panią zdrowiem i wszelkim szczęściem, spełnieniem wszystkich marzeń i planów. Życzę radości i pogody ducha, cieszenia się drobnymi okruchami codzienności. Niech nie opuszcza Pani twórcza moc! My, czytelnicy, bardzo jesteśmy za Panią wdzięczni ❤️ i naprawdę prześliczne to Pani okienko z czerwonymi zasłonkami- aż zachęca, by przy nim usiąść i rozkoszować się widokiem :) i stół, i wygodna sofa, a szczególnie już regał z książkami tak zachęcają, by się rozgościć! Coś mi mówi, że można zatracić poczucie czasu :)
Droga Pani Małgosiu! Proszę wybaczyć spóźnienie i przyjąć serdeczne życzenia urodzinowe - niech dobry Bóg obdarza Panią zdrowiem i wszelkim szczęściem, spełnieniem wszystkich marzeń i planów. Życzę radości i pogody ducha, cieszenia się drobnymi okruchami codzienności. Niech nie opuszcza Pani twórcza moc! My, czytelnicy, bardzo jesteśmy za Panią wdzięczni ❤️ i naprawdę prześliczne to Pani okienko z czerwonymi zasłonkami- aż zachęca, by przy nim usiąść i rozkoszować się widokiem :) i stół, i wygodna sofa, a szczególnie już regał z książkami tak zachęcają, by się rozgościć! Coś mi mówi, że można zatracić poczucie czasu :)
Piętaszek napisał/a 13 stycznia 2022 o 21:47:
Książek idących z tzw. "duchem czasów" jest obecnie sporo, ale sposób oddania tego ducha jest najczęściej nie do strawienia. A i duch taki sobie.
Książek idących z tzw. "duchem czasów" jest obecnie sporo, ale sposób oddania tego ducha jest najczęściej nie do strawienia. A i duch taki sobie.
rta z Zielona Góra napisał/a 13 stycznia 2022 o 19:41:
Bardzo lubię Jeżycjadę .Czytałam ją dawno i wcale mi nie przeszkadza ,że jest taka idealistyczna i podobno nie idzie z duchem czasu . Dobrze mieć w swojej biblioteczce Książki Pani Małgorzaty Musierowicz
Bardzo lubię Jeżycjadę .Czytałam ją dawno i wcale mi nie przeszkadza ,że jest taka idealistyczna i podobno nie idzie z duchem czasu . Dobrze mieć w swojej biblioteczce Książki Pani Małgorzaty Musierowicz
Piętaszek napisał/a 13 stycznia 2022 o 03:07:
A te lekcje niemieckiego w Najowiszu opisane. Toż to sześć lat grozy musiało być. Naprawdę się o Was bałam czytając. A oczyma wyobraźni widziałam podejrzane indywiduum w ogromnym spiczastym kapeluszu z rondem i z wielką kurzajką na nosie. Troszkę się nie dziwię, że pani ta miała trudności że znalezieniem pracy.
A te lekcje niemieckiego w Najowiszu opisane. Toż to sześć lat grozy musiało być. Naprawdę się o Was bałam czytając. A oczyma wyobraźni widziałam podejrzane indywiduum w ogromnym spiczastym kapeluszu z rondem i z wielką kurzajką na nosie. Troszkę się nie dziwię, że pani ta miała trudności że znalezieniem pracy.
atena napisał/a 12 stycznia 2022 o 22:16:
Bardzo lubie marcepan.
Bardzo lubie marcepan.
Gabrysia napisał/a 12 stycznia 2022 o 20:37:
Bardzo smaczny przepis. Na pewno wypróbuję.
Bardzo smaczny przepis. Na pewno wypróbuję.
Sowa P. napisał/a 12 stycznia 2022 o 18:30:
Plurimos annos.
Plurimos annos.
Oddalona Ofiarodawczyni napisał/a 12 stycznia 2022 o 16:24:
Milo mi bardzo, wszystkiego dobrego raz jeszcze!! Mam takie same siatki w oknach i drzwiach, na te siatke sie tak fajnie wchodzi. A co sie spiewa stulatkom?
Milo mi bardzo, wszystkiego dobrego raz jeszcze!! Mam takie same siatki w oknach i drzwiach, na te siatke sie tak fajnie wchodzi. A co sie spiewa stulatkom?
Piętaszek napisał/a 12 stycznia 2022 o 03:36:
Bardzo,bardzo dziękuję za Najowiszową opowiastkę o " stole cierpliwym jak słoń" oraz za "Ulicę Polną".
Bardzo,bardzo dziękuję za Najowiszową opowiastkę o " stole cierpliwym jak słoń" oraz za "Ulicę Polną".
Dominika z Kłobuck napisał/a 11 stycznia 2022 o 21:47:
Kochana Pani Małgosiu chciałam złożyć pani spóźnione ale szczere życzenia, przede wszystkim dużo zdrowia, i tego żeby dalsze pokolenia zaczytywały się w pani książkach, tak samo jak ja się w nich zaczytuję :)
Kochana Pani Małgosiu chciałam złożyć pani spóźnione ale szczere życzenia, przede wszystkim dużo zdrowia, i tego żeby dalsze pokolenia zaczytywały się w pani książkach, tak samo jak ja się w nich zaczytuję :)
Sowa P. napisał/a 11 stycznia 2022 o 18:27:
I właśnie dlatego człowiek pozostawia tę robotę innym.
I właśnie dlatego człowiek pozostawia tę robotę innym.
Magda Z napisał/a 11 stycznia 2022 o 15:12:
Już wiem co nieco: trzeba mieć formę silikonową składającą się z dwóch półkul. Jedną półkulę zalewamy po części żywicą i bardzo delikatnie (trzymając np. za łodyżkę) umieszczamy w niej dmuchawiec. Następnie uzupełniamy żywicę i czekamy aż zastygnie, a wtedy nakładamy drugą półkulę i wypełniamy żywicą do końca (koleżanka stosuje w tym celu strzykawkę). Kulę trzeba oszlifować, żeby była kulą idealną.
Już wiem co nieco: trzeba mieć formę silikonową składającą się z dwóch półkul. Jedną półkulę zalewamy po części żywicą i bardzo delikatnie (trzymając np. za łodyżkę) umieszczamy w niej dmuchawiec. Następnie uzupełniamy żywicę i czekamy aż zastygnie, a wtedy nakładamy drugą półkulę i wypełniamy żywicą do końca (koleżanka stosuje w tym celu strzykawkę). Kulę trzeba oszlifować, żeby była kulą idealną.
mama Isi napisał/a 11 stycznia 2022 o 12:40:
Tak, śliczna ta kompozycja w czerwieni - nawet z czerwonym jabłuszkiem (nie przekrojonym na krzyż). To się nazywa pokój z widokiem.
Tak, śliczna ta kompozycja w czerwieni - nawet z czerwonym jabłuszkiem (nie przekrojonym na krzyż). To się nazywa pokój z widokiem.
Anette napisał/a 11 stycznia 2022 o 11:26:
Piękne zasłonki! I piękne bukiety! Można świętować na całego z ciastem, herbatą i książką :)
Piękne zasłonki! I piękne bukiety! Można świętować na całego z ciastem, herbatą i książką :)
Zgred napisał/a 11 stycznia 2022 o 09:39:
Findus to nic w porównaniu z krętaczą reklamą, ale - co prawda - Górski mówił, jak się gra.
Findus to nic w porównaniu z krętaczą reklamą, ale - co prawda - Górski mówił, jak się gra.
Ogrodniczka z Mińsk Mazowiecki napisał/a 10 stycznia 2022 o 23:25:
Pani Małgosiu! Z okazji urodzin życzę Pani, żeby spotykało Panią wszystko, co najlepsze. Zdrowia, bliskich, pogody ducha, książek, kwiatów, pysznego jedzenia i inspirujących rozmów - czy wciąż przy tym samym stole, który opisuje pani w Na Jowisza 1? Droga Pani Małgosiu, jest Pani zjawiskiem. Tak się cieszę, że X lat temu bibliotekarka zaproponowała mi Małomównego, zapoczątkowując tym samym moją przygodę z Pani twórczością. Trwa ona do dziś. Korzystając z faktu, że moje dziecię śpi chciałabym się podzielić refleksją: dwie są wyjątkowo bliskie memu sercu Borejkówny, z nimi najbardziej utożsamiałam się w dzieciństwie - zakompleksiona i szalona Idusia o numerze stopy 41 i poetycka, nie mogąca znaleźć swej drogi Natalia. Z biegiem lat Ida mnie przegoniła o głowę, idąc za radą Mamy Mili, żeby udawać pewną siebie, mimo że taką się nie jest w istocie. Jak jej się to udało? Potrzebuję rady od Idy albo od Mili, żeby móc przekazać ją dalej - córce. Ściskam serdecznie!
Pani Małgosiu! Z okazji urodzin życzę Pani, żeby spotykało Panią wszystko, co najlepsze. Zdrowia, bliskich, pogody ducha, książek, kwiatów, pysznego jedzenia i inspirujących rozmów - czy wciąż przy tym samym stole, który opisuje pani w Na Jowisza 1? Droga Pani Małgosiu, jest Pani zjawiskiem. Tak się cieszę, że X lat temu bibliotekarka zaproponowała mi Małomównego, zapoczątkowując tym samym moją przygodę z Pani twórczością. Trwa ona do dziś. Korzystając z faktu, że moje dziecię śpi chciałabym się podzielić refleksją: dwie są wyjątkowo bliskie memu sercu Borejkówny, z nimi najbardziej utożsamiałam się w dzieciństwie - zakompleksiona i szalona Idusia o numerze stopy 41 i poetycka, nie mogąca znaleźć swej drogi Natalia. Z biegiem lat Ida mnie przegoniła o głowę, idąc za radą Mamy Mili, żeby udawać pewną siebie, mimo że taką się nie jest w istocie. Jak jej się to udało? Potrzebuję rady od Idy albo od Mili, żeby móc przekazać ją dalej - córce. Ściskam serdecznie!
Magda Z. napisał/a 10 stycznia 2022 o 22:47:
A co do - też ślicznej - kuli z dmuchawcem zwcześniejszego wpisu, to oczywiście Sowa P. ma rację, nie jest to szkło tylko żywica epoksydowa. (Co do czego zresztą łatwo się upewniłam szperając w Internecie). Nie mam wprawdzie wyobrażenia, jak to się robi - ale za to mam koleżankę w pracy, która czasem wykonuje takie wisiorki z roślin zatopionych w żywicy. Dużo mniejsze i płaskie - ale jakie ładne, żywe kolory zachowują kwiatki np. niezapominajek czy bzu zamknięte w tej materii. Może koleżanka będzie umiała coś powiedzieć na temat takich form przestrzennych - przecież zanim zaczęła działać, też sprawdzała i się uczyła. Jeśli tak, to się podzielę.
A co do - też ślicznej - kuli z dmuchawcem zwcześniejszego wpisu, to oczywiście Sowa P. ma rację, nie jest to szkło tylko żywica epoksydowa. (Co do czego zresztą łatwo się upewniłam szperając w Internecie). Nie mam wprawdzie wyobrażenia, jak to się robi - ale za to mam koleżankę w pracy, która czasem wykonuje takie wisiorki z roślin zatopionych w żywicy. Dużo mniejsze i płaskie - ale jakie ładne, żywe kolory zachowują kwiatki np. niezapominajek czy bzu zamknięte w tej materii. Może koleżanka będzie umiała coś powiedzieć na temat takich form przestrzennych - przecież zanim zaczęła działać, też sprawdzała i się uczyła. Jeśli tak, to się podzielę.
Magda Z napisał/a 10 stycznia 2022 o 22:37:
Napatrzeć się nie mogę na okno ze zdjęcia we wpisie urodzinowym - siatka czy nie, ale ach! jakie śliczne ma Pani zasłonki! I ta misa zielona ze szkła - też bardzo ładna.
Napatrzeć się nie mogę na okno ze zdjęcia we wpisie urodzinowym - siatka czy nie, ale ach! jakie śliczne ma Pani zasłonki! I ta misa zielona ze szkła - też bardzo ładna.
Kasia z Sosnowiec napisał/a 10 stycznia 2022 o 22:25:
Droga Pani Małgosiu w dniu urodzin przesyłam wyrazy wdzięczności za każdą Pani książkę, dorastałam z nimi, były moją i inspiracją i niejednokrotnie motywacją😊 Życzę serdecznie, by otaczały Panią i nigdy ich nie zabrakło: prawdziwa Dobroć, Pokój i Miłość😊🍀, by dopisywało zdrowie i natchnienie na nowe książki😊🎉🎁Wszystkiego najlepszego😊🍀
Droga Pani Małgosiu w dniu urodzin przesyłam wyrazy wdzięczności za każdą Pani książkę, dorastałam z nimi, były moją i inspiracją i niejednokrotnie motywacją😊 Życzę serdecznie, by otaczały Panią i nigdy ich nie zabrakło: prawdziwa Dobroć, Pokój i Miłość😊🍀, by dopisywało zdrowie i natchnienie na nowe książki😊🎉🎁Wszystkiego najlepszego😊🍀
Weronika napisał/a 10 stycznia 2022 o 18:14:
DUA, z okazji urodzin ślę (nieco spóźnione, ale jak najgorętsze) życzenia. Błogosławieństwa Bożego, zdrowia, szczęścia, uśmiechu tak szczerego jak Gieniusi, weny do pisania nowych książek i spełnienia marzeń. Weronika
DUA, z okazji urodzin ślę (nieco spóźnione, ale jak najgorętsze) życzenia. Błogosławieństwa Bożego, zdrowia, szczęścia, uśmiechu tak szczerego jak Gieniusi, weny do pisania nowych książek i spełnienia marzeń. Weronika
Hanka - Nutria z Poznań napisał/a 10 stycznia 2022 o 17:19:
Droga, ukochana autorko dowiedziałam się że ma pani dzisiaj urodziny. Więc pisze do pani z najserdeczniejszymi życzeniami. Życzę dużo zdrowia, szczęścia i radości i wszystkiego co najlepsze dla mojej ukochanej autorki.
Droga, ukochana autorko dowiedziałam się że ma pani dzisiaj urodziny. Więc pisze do pani z najserdeczniejszymi życzeniami. Życzę dużo zdrowia, szczęścia i radości i wszystkiego co najlepsze dla mojej ukochanej autorki.
Piętaszek napisał/a 10 stycznia 2022 o 16:05:
Jak tu dzisiaj gwarno i wesoło :) Na stole roztacza szeroko swe aromaty pachnący i cudowny piernik (przepraszam, ale mam autentyczny, wcale nie wirtualny ślinotok). Korzystając z tego, że panuje tutaj mały (i miły) urodzinowy rozgardiasz, siądę sobie w kątku, na wygodnej kanapie i przyjrzę się z bliska grzbietom książek. Zapytam też miłą Gospodynię czy mogę je troszku poprzeglądać ;). Przy okazji wspomnę iż zazdroszczę wszystkich przedstawionych tutaj książkowych prezentów. Cóż, brakuje tylko jakiejś stosownej muzyczki od Sowy P. w tle... . A także zajmującej jak zwykle, opowieści z kolejnej szalonej wyprawy naukowej Alka. Wszystko to, mogłoby umilić wesołe trzaskanie drewienek w kominku. Pozdrawiam Was serdecznie :).
Jak tu dzisiaj gwarno i wesoło :) Na stole roztacza szeroko swe aromaty pachnący i cudowny piernik (przepraszam, ale mam autentyczny, wcale nie wirtualny ślinotok). Korzystając z tego, że panuje tutaj mały (i miły) urodzinowy rozgardiasz, siądę sobie w kątku, na wygodnej kanapie i przyjrzę się z bliska grzbietom książek. Zapytam też miłą Gospodynię czy mogę je troszku poprzeglądać ;). Przy okazji wspomnę iż zazdroszczę wszystkich przedstawionych tutaj książkowych prezentów. Cóż, brakuje tylko jakiejś stosownej muzyczki od Sowy P. w tle... . A także zajmującej jak zwykle, opowieści z kolejnej szalonej wyprawy naukowej Alka. Wszystko to, mogłoby umilić wesołe trzaskanie drewienek w kominku. Pozdrawiam Was serdecznie :).
Maria( Ma) z Warszawa napisał/a 10 stycznia 2022 o 06:25:
DUA, rozsądek swoje, a serce swoje. Skoro i tak pracuję na komputerze.... Oczywiście, 100 lat to zbyt mało. Teraz naprawdę ludzie żyją coraz dłużej, coraz częściej słyszy się o aktywnych stulatkach. Ponoć nasi starsi bracia w wierze śpiewają na urodzinach ,, Sto pięćdziesiąt lat '' i nie widzę powodu, żebyśmy ich mieli nie naśladować. Oczywiście czekam na ,, Na Jowisza 2 '', żeby nie było wątpliwości. Przecież te książki ciągle nas kształtują, ,, wszystko co panna B zje staje się panną B ''. Dzięki ,, Na Jowisza '' jest nam wszystkim do siebie jeszcze bliżej. Pani Babcia i Matka, jedyne i niepowtarzalne, których metod pedagogicznych będą mogły się uczyć następne pokolenia( serce ludzkie się nie zmienia), są jednocześnie - tak myślę - podobne do naszych Matek i Babć. Tych, które wiedziały, że kochać to znaczy wymagać. Nie zawsze osiągały tak spektakularne efekty jak u rodzeństwa Barańczaków, bo przecież jest jeszcze rodzaj tworzywa i opór materii, ale bez ich wysiłków ten świat by się już dawno zawalił. Obdarowując nas tymi wspomnieniami DUA oddała hołd także im wszystkim ( Matkom i Babciom, nie wspomnieniom jakby dodała Łusia).
DUA, rozsądek swoje, a serce swoje. Skoro i tak pracuję na komputerze.... Oczywiście, 100 lat to zbyt mało. Teraz naprawdę ludzie żyją coraz dłużej, coraz częściej słyszy się o aktywnych stulatkach. Ponoć nasi starsi bracia w wierze śpiewają na urodzinach ,, Sto pięćdziesiąt lat '' i nie widzę powodu, żebyśmy ich mieli nie naśladować. Oczywiście czekam na ,, Na Jowisza 2 '', żeby nie było wątpliwości. Przecież te książki ciągle nas kształtują, ,, wszystko co panna B zje staje się panną B ''. Dzięki ,, Na Jowisza '' jest nam wszystkim do siebie jeszcze bliżej. Pani Babcia i Matka, jedyne i niepowtarzalne, których metod pedagogicznych będą mogły się uczyć następne pokolenia( serce ludzkie się nie zmienia), są jednocześnie - tak myślę - podobne do naszych Matek i Babć. Tych, które wiedziały, że kochać to znaczy wymagać. Nie zawsze osiągały tak spektakularne efekty jak u rodzeństwa Barańczaków, bo przecież jest jeszcze rodzaj tworzywa i opór materii, ale bez ich wysiłków ten świat by się już dawno zawalił. Obdarowując nas tymi wspomnieniami DUA oddała hołd także im wszystkim ( Matkom i Babciom, nie wspomnieniom jakby dodała Łusia).
Iskra napisał/a 10 stycznia 2022 o 01:13:
Życzenia Wiary, Nadziei, Miłości na rozpoczęty Nowy Rok i z okazji urodzin życzy zawsze wdzięczna i pamiętająca (chociaż trochę w KG nieobecna) Iskra Ps. Wam wszystkim kochani Księgowi też ślę życzenia pomnażania miłości i dobra w tym 2022 roku
Życzenia Wiary, Nadziei, Miłości na rozpoczęty Nowy Rok i z okazji urodzin życzy zawsze wdzięczna i pamiętająca (chociaż trochę w KG nieobecna) Iskra Ps. Wam wszystkim kochani Księgowi też ślę życzenia pomnażania miłości i dobra w tym 2022 roku
Natalia RR z Cieszyn napisał/a 10 stycznia 2022 o 00:57:
Serdeczności urodzinowe! Moc Błogosławieństwa Bożego i nieustającej weny twórczej!
Serdeczności urodzinowe! Moc Błogosławieństwa Bożego i nieustającej weny twórczej!
Beata Maria z Zamość koło Bydgoszczy napisał/a 10 stycznia 2022 o 00:10:
Z okazji Urodzin serdeczne życzenia zdrowia, pogody ducha i opieki Bożej na każdy dzień. Ps. Na Jowisza1i2 wspaniałe. My dzisiejszą niedzielę świętowaliśmy rodzinnie sernikiem z dynią. Pozdrawiam.
Z okazji Urodzin serdeczne życzenia zdrowia, pogody ducha i opieki Bożej na każdy dzień. Ps. Na Jowisza1i2 wspaniałe. My dzisiejszą niedzielę świętowaliśmy rodzinnie sernikiem z dynią. Pozdrawiam.
nini napisał/a 10 stycznia 2022 o 00:04:
Pani Małgosiu najlepsze urodzinowe życzenia: zdrowia i magicznej maszynki do rozciągania czasu, tak, by starczało go na wszystko: lektury miłe sercu, ogród i książek pisanie ( jak to dobrze, że muzyki można słuchać w trakcie!), rodzinę, pracę.🍀
Pani Małgosiu najlepsze urodzinowe życzenia: zdrowia i magicznej maszynki do rozciągania czasu, tak, by starczało go na wszystko: lektury miłe sercu, ogród i książek pisanie ( jak to dobrze, że muzyki można słuchać w trakcie!), rodzinę, pracę.🍀
FrAniOla z Mirfield, UK napisał/a 10 stycznia 2022 o 00:01:
Pani Malgosiu, oby dużo więcej niż sto lat wybiło, byle w zdrowiu, a w ♥ sercu i w głowie niech zawsze będzie młodo, świeżo, rześko i z polotem. Niech ta wena Pani nie opuszcza, słowa płyną wartko, ale żeby był też czas na codzienne radości, troski, spacery z psem, zwyczajne lenistwo i odpoczynek też, a jak każda wierna czytelniczka nie mogę doczekać się kolejnego dzieła albo chociaż dziełka, moze tylko albo aż wpisu... Mam nadzieję, ze miała Pani udany dzień i taki też będzie cały ten rok. Pozdrawiam serdecznie. P.s. na myśl o pierniku ślinka cieknie
Pani Malgosiu, oby dużo więcej niż sto lat wybiło, byle w zdrowiu, a w ♥ sercu i w głowie niech zawsze będzie młodo, świeżo, rześko i z polotem. Niech ta wena Pani nie opuszcza, słowa płyną wartko, ale żeby był też czas na codzienne radości, troski, spacery z psem, zwyczajne lenistwo i odpoczynek też, a jak każda wierna czytelniczka nie mogę doczekać się kolejnego dzieła albo chociaż dziełka, moze tylko albo aż wpisu... Mam nadzieję, ze miała Pani udany dzień i taki też będzie cały ten rok. Pozdrawiam serdecznie. P.s. na myśl o pierniku ślinka cieknie
Ewa z Travers napisał/a 9 stycznia 2022 o 23:48:
Pani Malgosiu, najserdeczniejsze zyczenia dlugich lat szczescia i tworczosci <3 Wczoraj przeczytalam od nowa "Opium w rosole", bo Opatrznosc musiala mi jakos przekazac, ze jestem nadeta i wredna Ewa (czego, czytajac po raz pierwszy, jakies 35 lat temu, jeszcze nie zauwazylam...), a dzisiaj odkrylam ze ma Pani 1) wlasna strone oraz 2) urodziny! Serdecznosci w ilosciach hurtowych, podziekowania dla Pani za cala niesamowita tworczosc i podziekowania dla Opatrznosci za precyzje i szwajcarska punktualnosc ;-)
Pani Malgosiu, najserdeczniejsze zyczenia dlugich lat szczescia i tworczosci <3 Wczoraj przeczytalam od nowa "Opium w rosole", bo Opatrznosc musiala mi jakos przekazac, ze jestem nadeta i wredna Ewa (czego, czytajac po raz pierwszy, jakies 35 lat temu, jeszcze nie zauwazylam...), a dzisiaj odkrylam ze ma Pani 1) wlasna strone oraz 2) urodziny! Serdecznosci w ilosciach hurtowych, podziekowania dla Pani za cala niesamowita tworczosc i podziekowania dla Opatrznosci za precyzje i szwajcarska punktualnosc ;-)
Dorothy z Gliwice napisał/a 9 stycznia 2022 o 23:38:
DUA, życzę żeby nie brakowało sił ani zdrowia (bo o pomysły jestem jakoś spokojna)! Lecę sprawdzić, czy zostało jeszcze odrobinę Piernika!
DUA, życzę żeby nie brakowało sił ani zdrowia (bo o pomysły jestem jakoś spokojna)! Lecę sprawdzić, czy zostało jeszcze odrobinę Piernika!
Blanka z Warszawa napisał/a 9 stycznia 2022 o 23:34:
Wszelkiego dobra dla drogiej Pani Małgosi życzy Blanka. Dziękuję Bogu za Pani życie! Oby trwało i radowało jak najdłużej.
Wszelkiego dobra dla drogiej Pani Małgosi życzy Blanka. Dziękuję Bogu za Pani życie! Oby trwało i radowało jak najdłużej.
WiolaM. napisał/a 9 stycznia 2022 o 23:22:
Wielu Bożych Łask dla Pani! Niech sam Pan obficie Panią darzy, to będą na pewno piękne prezenty. Moc ciepłych myśli!
Wielu Bożych Łask dla Pani! Niech sam Pan obficie Panią darzy, to będą na pewno piękne prezenty. Moc ciepłych myśli!
Aleksandra Onyszkiewicz z Wrocław napisał/a 9 stycznia 2022 o 22:23:
"Wpływamy na siebie nawzajem - i często zdarza się, że przelotne spotkanie, rozmowa, wymiana myśli, złośliwy żarcik nawet - potrafią wyżłobić głęboki ślad w czyjejś pamięci i zaważyć nawet na całym życiu człowieka" - te mądre słowa wypowiedziała Pani Małgorzata Musierowicz. To między innymi dzięki niej i jej wartościowym utworom działamy jako wspólnota ludzi, zachwycających się literaturą dziecięcą i młodzieżową. Pani Małgorzacie Musierowicz dziękujemy przede wszystkim za stworzenie "Jeżycjady", do której miło wraca się myślami, a także za liczne, wartościowe sentencje i wykreowanie ciepłego, rodzinnego świata. A w dniu urodzin KNMLDiM "Aslan" składa najserdeczniejsze życzenia: przede wszystkim dużo zdrowia, wielu pomysłów na kolejne książki, a także spędzenia tego dnia z tak kochanymi i sympatycznymi ludźmi, jak Żakowie czy Borejkowie!
"Wpływamy na siebie nawzajem - i często zdarza się, że przelotne spotkanie, rozmowa, wymiana myśli, złośliwy żarcik nawet - potrafią wyżłobić głęboki ślad w czyjejś pamięci i zaważyć nawet na całym życiu człowieka" - te mądre słowa wypowiedziała Pani Małgorzata Musierowicz. To między innymi dzięki niej i jej wartościowym utworom działamy jako wspólnota ludzi, zachwycających się literaturą dziecięcą i młodzieżową. Pani Małgorzacie Musierowicz dziękujemy przede wszystkim za stworzenie "Jeżycjady", do której miło wraca się myślami, a także za liczne, wartościowe sentencje i wykreowanie ciepłego, rodzinnego świata. A w dniu urodzin KNMLDiM "Aslan" składa najserdeczniejsze życzenia: przede wszystkim dużo zdrowia, wielu pomysłów na kolejne książki, a także spędzenia tego dnia z tak kochanymi i sympatycznymi ludźmi, jak Żakowie czy Borejkowie!
Beata z Adamem z Wrocławia napisał/a 9 stycznia 2022 o 22:22:
I my dołączamy do najserdeczniejszych życzeń urodzinowych dla naszej Najmilszej Autorki. Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin i na cały rok! Ściskamy mocno - Beata i Adam
I my dołączamy do najserdeczniejszych życzeń urodzinowych dla naszej Najmilszej Autorki. Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin i na cały rok! Ściskamy mocno - Beata i Adam
Szarotka i Zgred napisał/a 9 stycznia 2022 o 22:20:
Kochana Pani Małgorzato! Wszystkiego najlepszego z okazji okrągłej, biblijnie siedemdziesiątej siódmej, rocznicy wzbogacenia świata przez swoją osobę! Bardzo dziękujemy za pozdrowienia! Wróciliśmy bardzo szczęśliwi z podniosłej i radosnej uroczystości.
Kochana Pani Małgorzato! Wszystkiego najlepszego z okazji okrągłej, biblijnie siedemdziesiątej siódmej, rocznicy wzbogacenia świata przez swoją osobę! Bardzo dziękujemy za pozdrowienia! Wróciliśmy bardzo szczęśliwi z podniosłej i radosnej uroczystości.
Just z Rzym napisał/a 9 stycznia 2022 o 22:10:
Moc życzeń dla Kochanej Autorki! Wielu radosnych chwil, zdrowia i kochających osób wokół! Dziękuję za to, że Pani książki ukształtowaly w pośredni sposób nasza osobowosc! Dzielę się z Panią czekoladowym piernikiem, który przypadł do gustu także obcokrajowcom :)
Moc życzeń dla Kochanej Autorki! Wielu radosnych chwil, zdrowia i kochających osób wokół! Dziękuję za to, że Pani książki ukształtowaly w pośredni sposób nasza osobowosc! Dzielę się z Panią czekoladowym piernikiem, który przypadł do gustu także obcokrajowcom :)
Ewa z Gronowko - wieś napisał/a 9 stycznia 2022 o 22:09:
Pani Małgorzato! Dużo zdrowia i tworczej radości, która daje radość spragnionym czytelnikom. Ewa Jezierska
Pani Małgorzato! Dużo zdrowia i tworczej radości, która daje radość spragnionym czytelnikom. Ewa Jezierska
Nutka napisał/a 9 stycznia 2022 o 21:37:
Dobry wieczór Pani Małgosiu! Przyłączam się do chóru serdecznych i najlepszych życzeń! Wraz Mężem życzymy Pani dużo zdrowia, powodów do uśmiechu i radości, Błogosławieństwa Bożego, a także wielu pięknych kwiatów w ogrodzie oraz ciekawych i zaskakujących lektur! Serdecznie ściskamy!
Dobry wieczór Pani Małgosiu! Przyłączam się do chóru serdecznych i najlepszych życzeń! Wraz Mężem życzymy Pani dużo zdrowia, powodów do uśmiechu i radości, Błogosławieństwa Bożego, a także wielu pięknych kwiatów w ogrodzie oraz ciekawych i zaskakujących lektur! Serdecznie ściskamy!
Obywatelka Warszawy napisał/a 9 stycznia 2022 o 21:23:
Kochana Pani Autorko! Składam Pani najserdeczniejsze życzenia z okazji urodzin! Aby Pani dni były wypełnione radością, spokojem, śpiewem ptaków i kwiatami i miodowym księżycem - wszystkim co piękne. Wierna na zawsze czytelniczka - Marysia.
Kochana Pani Autorko! Składam Pani najserdeczniejsze życzenia z okazji urodzin! Aby Pani dni były wypełnione radością, spokojem, śpiewem ptaków i kwiatami i miodowym księżycem - wszystkim co piękne. Wierna na zawsze czytelniczka - Marysia.
Beata z Poznań napisał/a 9 stycznia 2022 o 20:51:
100 lat i więcej! Dołączam się do życzeń i ja. Pierwszy raz do Pani piszę. Wracam do Pani po dłuuugiej przerwie!Gwiazdor mi przyniósł Na Jowisza 2 i uratowała mi Pani święta, które spędziłam na kwarantannie. Zatopiłam się i znowu przepadłam jak dawniej! Zaraz też poprosiłam Gwiazdora o pierwszą część Jowisza.I mam!Dziękuję za tak pozytywną aurę jaka bije od Pani! I proszę pisać dalej!!!
100 lat i więcej! Dołączam się do życzeń i ja. Pierwszy raz do Pani piszę. Wracam do Pani po dłuuugiej przerwie!Gwiazdor mi przyniósł Na Jowisza 2 i uratowała mi Pani święta, które spędziłam na kwarantannie. Zatopiłam się i znowu przepadłam jak dawniej! Zaraz też poprosiłam Gwiazdora o pierwszą część Jowisza.I mam!Dziękuję za tak pozytywną aurę jaka bije od Pani! I proszę pisać dalej!!!
Aka z Łodzi napisał/a 9 stycznia 2022 o 20:34:
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, pani Małgosiu! Aż chciałoby się zaśpiewać: Sto lat to za mało, sto lat to za mało...
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, pani Małgosiu! Aż chciałoby się zaśpiewać: Sto lat to za mało, sto lat to za mało...
Maria( Ma ) z Warszawa napisał/a 9 stycznia 2022 o 19:32:
DUA, ile osób dziękuję dziś za Panią. Nie wszyscy wpisują się w Księgę Gości, mnóstwo osób siedzi pod regałem, trudno im przezwyciężyć nieśmiałość. Róż nie śmiem przesyłać, bo to specjalny przywilej Ofiarodawcy , ale niezapominajki owszem. Tudzież osobny bukiet irysów i pompadurki ( tylko czy DUA lubi ?), żeby całą oktawę Urodzin świętować z najbliższymi, zwłaszcza z Adminką, której książki kupuję nałogowo dla wszystkich znajomych dzieci. Czekam teraz na ,, Uzupełniam Jeżycjadę '', miała być na Gwiazdkę, ale przygwoździło mnie zapalenie oskrzeli, więc zamówiłam przez internet i już się cieszę na kolejną, smakowitą porcję lektury. Odświeżyłam sobie wszystko, od ,, Szóstej klepki '' . Za każdym razem coś nowego, chociaż człowiek już myśli, że zna na pamięć. Co ważne - ciągle istnieje słowo matka i ma swoją wagę, jak ,, w prawo matki mam ''. Teraz już, nie w potocznej gawędzie, ale niemal zawsze pojawiają się już tylko mamy, a to już inny ciężar gatunkowy. Dziękuję, dziękuję, dziękuję ! I czekam na kolejne książki.
DUA, ile osób dziękuję dziś za Panią. Nie wszyscy wpisują się w Księgę Gości, mnóstwo osób siedzi pod regałem, trudno im przezwyciężyć nieśmiałość. Róż nie śmiem przesyłać, bo to specjalny przywilej Ofiarodawcy , ale niezapominajki owszem. Tudzież osobny bukiet irysów i pompadurki ( tylko czy DUA lubi ?), żeby całą oktawę Urodzin świętować z najbliższymi, zwłaszcza z Adminką, której książki kupuję nałogowo dla wszystkich znajomych dzieci. Czekam teraz na ,, Uzupełniam Jeżycjadę '', miała być na Gwiazdkę, ale przygwoździło mnie zapalenie oskrzeli, więc zamówiłam przez internet i już się cieszę na kolejną, smakowitą porcję lektury. Odświeżyłam sobie wszystko, od ,, Szóstej klepki '' . Za każdym razem coś nowego, chociaż człowiek już myśli, że zna na pamięć. Co ważne - ciągle istnieje słowo matka i ma swoją wagę, jak ,, w prawo matki mam ''. Teraz już, nie w potocznej gawędzie, ale niemal zawsze pojawiają się już tylko mamy, a to już inny ciężar gatunkowy. Dziękuję, dziękuję, dziękuję ! I czekam na kolejne książki.
Zosia napisał/a 9 stycznia 2022 o 19:21:
Dzień dobry, Pani Małgosiu z okazji urodzin życzę Pani dużo zdrowia, spełnienia marzeń, sił, radości z tworzenia oraz uśmiechu na twarzy gdy ponure dni za oknem. Chciałam również podziękować za książki, które były dla mnie chwilą wyciszenia i przyjemności. Pozdrawiam serdecznie Panią i Gości w księdze. Zosia lat 12
Dzień dobry, Pani Małgosiu z okazji urodzin życzę Pani dużo zdrowia, spełnienia marzeń, sił, radości z tworzenia oraz uśmiechu na twarzy gdy ponure dni za oknem. Chciałam również podziękować za książki, które były dla mnie chwilą wyciszenia i przyjemności. Pozdrawiam serdecznie Panią i Gości w księdze. Zosia lat 12
Tatiana napisał/a 9 stycznia 2022 o 19:11:
Najlepsze życzenia z okazji urodzin! Dużo ciekawych książek do czytania! Niech nasza ulubiona autorka żyje i pisze 100 lat!
Najlepsze życzenia z okazji urodzin! Dużo ciekawych książek do czytania! Niech nasza ulubiona autorka żyje i pisze 100 lat!
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 9 stycznia 2022 o 19:03:
Najmilsza Autorko. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, zdrowia, uśmiechu, miłości i opieki Matki Boskiej.
Najmilsza Autorko. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, zdrowia, uśmiechu, miłości i opieki Matki Boskiej.
Sondelani napisał/a 9 stycznia 2022 o 18:49:
Najlepsze życzenia urodzinowe dla Najmilszej DUA❤️ Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia oraz miłości, bo one są w życiu najważniejsze, życzą Sondelanki 💐🍾🎂🌹❤️❤️❤️
Najlepsze życzenia urodzinowe dla Najmilszej DUA❤️ Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia oraz miłości, bo one są w życiu najważniejsze, życzą Sondelanki 💐🍾🎂🌹❤️❤️❤️
ann napisał/a 9 stycznia 2022 o 18:34:
Kochana Pani Małgosiu, wraz z samymi najserdeczniejszymi życzeniami wręczam po cichutku bukiet piwonii, orlików i ostróżek oraz pyszny torcik orzechowy z przepisu babci, uściski!
Kochana Pani Małgosiu, wraz z samymi najserdeczniejszymi życzeniami wręczam po cichutku bukiet piwonii, orlików i ostróżek oraz pyszny torcik orzechowy z przepisu babci, uściski!
Sowa P. napisał/a 9 stycznia 2022 o 17:37:
Zaproponowałabym na urodziny sernik dyniowy, ale Starosta nie lubi dyni na słodko. Zupełnie niesłusznie, bo serniczek bardzo niezły. Ale piernik też niezły. A zatem, z okazji urodzin, wręczam naręcze róż Marszanilek. Z życzeniami samego dobra!
Zaproponowałabym na urodziny sernik dyniowy, ale Starosta nie lubi dyni na słodko. Zupełnie niesłusznie, bo serniczek bardzo niezły. Ale piernik też niezły. A zatem, z okazji urodzin, wręczam naręcze róż Marszanilek. Z życzeniami samego dobra!
kris napisał/a 9 stycznia 2022 o 16:55:
Najlepsze zyczenia urodzinowe, kochana Pani Malgosiu! Duzo zdrowia, pogody ducha, nieustajacej weny i wielu pieknych lektur! Czytam "Na Jowisza 2", jest wspaniale, podobnie jak pierwszy tom, tyle tam madrosci zyciowych... Dziekuje za budujace chwile, ktore spdzam przy lekturze. I tyle tam ciekawostek! (Np. "Powiedz prawde, ale ciszej. Literatura to lubi" - bardzo podobaja mi sie te slowa pani redaktor.) Jestem pelna podziwu dla Pani i Pani Rodziny, z wielu wzgledow. Dziekuje za podzielenie sie doswiadczeniami, emocjami, przemysleniami... Zycze milego, rodzinnego swietowania!
Najlepsze zyczenia urodzinowe, kochana Pani Malgosiu! Duzo zdrowia, pogody ducha, nieustajacej weny i wielu pieknych lektur! Czytam "Na Jowisza 2", jest wspaniale, podobnie jak pierwszy tom, tyle tam madrosci zyciowych... Dziekuje za budujace chwile, ktore spdzam przy lekturze. I tyle tam ciekawostek! (Np. "Powiedz prawde, ale ciszej. Literatura to lubi" - bardzo podobaja mi sie te slowa pani redaktor.) Jestem pelna podziwu dla Pani i Pani Rodziny, z wielu wzgledow. Dziekuje za podzielenie sie doswiadczeniami, emocjami, przemysleniami... Zycze milego, rodzinnego swietowania!
Evik napisał/a 9 stycznia 2022 o 16:39:
Wszystkiego, co najlepsze pani Małgosiu!
Wszystkiego, co najlepsze pani Małgosiu!
Magdalena z Ostrów Wielkopolski napisał/a 9 stycznia 2022 o 16:36:
Najszanowniejsza Królowo naszych czytelniczych serc, z utęsknieniem oczekujących na kolejne tomy umiłowanej powieści! ♥️ Z okazji Urodzin Waszej Królewskiej Mości ośmielam się życzyć tego, co dla Waszej Miłości najfajniejsze, najbliższe, powolne, smakowite, bardziej fado niż hip--hopowe. Spowolnienia życzę nie bynajmniej z powodów wiekiem naznaczonych (broń mnie Panie Boże przed taką haniebną niestosownością), a tylko z przychodzącą, wraz z wintydżowym PESELem, miłością do smakowania obrazów rodem z Orzeszkowej czy innych epickich rozmachowców. A kontemplacja musi być czasochłonna! I basta! Kruchości ciasta, cierpkości owoców, słodyczy wnuczęcych uśmiechów i zdrowia dla Całej Królewskiej Rodziny, by żaden mars niepotrzebny nie chmurzył Twego szlachetnego, o Pani, oblicza. Niechże spełniają się Waszej Wysokości marzenia. Te jedwabne, te aksamitne i te włochate jak najbardziej też ♥️ I po horacjańsku - reszta niech będzie prosta i pełna pieśni. Z niesłabnącym od 1977 roku uczuciem składam Pani te hołdoczenia w dniu Jej Urodzin, chyląc z najwyższym uszanowaniem swą łepetynę. Czytelniczka. Miłośniczka. Wielbicielka.
Najszanowniejsza Królowo naszych czytelniczych serc, z utęsknieniem oczekujących na kolejne tomy umiłowanej powieści! ♥️ Z okazji Urodzin Waszej Królewskiej Mości ośmielam się życzyć tego, co dla Waszej Miłości najfajniejsze, najbliższe, powolne, smakowite, bardziej fado niż hip--hopowe. Spowolnienia życzę nie bynajmniej z powodów wiekiem naznaczonych (broń mnie Panie Boże przed taką haniebną niestosownością), a tylko z przychodzącą, wraz z wintydżowym PESELem, miłością do smakowania obrazów rodem z Orzeszkowej czy innych epickich rozmachowców. A kontemplacja musi być czasochłonna! I basta! Kruchości ciasta, cierpkości owoców, słodyczy wnuczęcych uśmiechów i zdrowia dla Całej Królewskiej Rodziny, by żaden mars niepotrzebny nie chmurzył Twego szlachetnego, o Pani, oblicza. Niechże spełniają się Waszej Wysokości marzenia. Te jedwabne, te aksamitne i te włochate jak najbardziej też ♥️ I po horacjańsku - reszta niech będzie prosta i pełna pieśni. Z niesłabnącym od 1977 roku uczuciem składam Pani te hołdoczenia w dniu Jej Urodzin, chyląc z najwyższym uszanowaniem swą łepetynę. Czytelniczka. Miłośniczka. Wielbicielka.
Dewajtis napisał/a 9 stycznia 2022 o 16:35:
Droga Autorko, spieszę z najlepszymi życzeniami - wszystkiego, co dobre i piękne w Dniu Urodzin! Wielu zachwytów nad dziećmi, ogrodem, księżycem i książkami! Na koniec życzenia egoistyczne- nieustającej weny twórczej, pchającej nieodparcie do pisania kolejnych książek ku pokrzepieniu wiadomo czego. PS Miło było usłyszeć Panią i Panią Emilkę w RDC (Mamo Isi, uwielbiam Twoje wpisy). Nagranie jest już dostępne na stronie tej audycji - to wiadomość dla osób, którzy nie słuchali na żywo. Ściskam z wdzięcznością i wzruszeniem - D.
Droga Autorko, spieszę z najlepszymi życzeniami - wszystkiego, co dobre i piękne w Dniu Urodzin! Wielu zachwytów nad dziećmi, ogrodem, księżycem i książkami! Na koniec życzenia egoistyczne- nieustającej weny twórczej, pchającej nieodparcie do pisania kolejnych książek ku pokrzepieniu wiadomo czego. PS Miło było usłyszeć Panią i Panią Emilkę w RDC (Mamo Isi, uwielbiam Twoje wpisy). Nagranie jest już dostępne na stronie tej audycji - to wiadomość dla osób, którzy nie słuchali na żywo. Ściskam z wdzięcznością i wzruszeniem - D.
JOANNA z Kielce napisał/a 9 stycznia 2022 o 16:19:
Kochana Pani Małgosiu! Dziękuję za wszystkie książki i i wzruszenia. Życzę urodzinowo, samych pięknych chwil! Miłości, Współdzielenia Radości z Dziećmi i Wnukami! Zawodowo, życzę Pani samych oddanych czytelników i fantastycznych literackich przygód. Sobie życzę kolejnych powiesci ( mam urodziny za tydzień, moja Mama, świętowała wczoraj i obie kochamy Pani twórczość )
Kochana Pani Małgosiu! Dziękuję za wszystkie książki i i wzruszenia. Życzę urodzinowo, samych pięknych chwil! Miłości, Współdzielenia Radości z Dziećmi i Wnukami! Zawodowo, życzę Pani samych oddanych czytelników i fantastycznych literackich przygód. Sobie życzę kolejnych powiesci ( mam urodziny za tydzień, moja Mama, świętowała wczoraj i obie kochamy Pani twórczość )
Rozmaryn z Łódź napisał/a 9 stycznia 2022 o 16:14:
Droga Jubilatko, życzę zdrowia , niesłabnącej ciekawości świata i odkrywania nowych cudów dokoła!
Droga Jubilatko, życzę zdrowia , niesłabnącej ciekawości świata i odkrywania nowych cudów dokoła!
Kama z mężem i córką Wandzią z Warszawa napisał/a 9 stycznia 2022 o 16:05:
Pani Małgorzato, Z okazji urodzin dużo zdrowia, spokoju ale tylko wtedy kiedy go Pani potrzebuje, aktywności aby nie było za nudno, dobrego humoru i najwięcej miłości:) 100 lat!
Pani Małgorzato, Z okazji urodzin dużo zdrowia, spokoju ale tylko wtedy kiedy go Pani potrzebuje, aktywności aby nie było za nudno, dobrego humoru i najwięcej miłości:) 100 lat!
Magdalena z Poznań napisał/a 9 stycznia 2022 o 16:00:
Dużo dobrego na cały rok.Dziękuję, że Pani jest i za dobro.
Dużo dobrego na cały rok.Dziękuję, że Pani jest i za dobro.
mama Isi napisał/a 9 stycznia 2022 o 15:29:
Jak mnie nie powstrzymacie, przepiszę wszystko, całe XXIII rozdziały i w dodatku nie po kolei, tylko jak mi się naraiły, bo wciąż wracam do książeczki! "Tedy wracam, furteczkę znów za sobą dociskam/ i twarzą w twarz z plebanią patrzymy sobie z bliska./ ...Ogródek przed nią mały, lekko pochyły przy tym,/ tak, że się dach gontami aż w błękit zdaje wzbity,/ choć naprawdę nie wyższy od starych już jarzębin,/ co na wietrze jagodą stukały o gołębnik./ Okien cztery. Dwa z lewej, a więc drugie dwa z prawej,/ (jesienią to tytonie do ócz im włażą prawie...)/ dołem zwykłe nasturcje - płomienne, rude, płowe./Te to kiedyś kwiatami dom podpalić gotowe! / Lecz cały wdzięk plebanii chyba się w ganku streszczał./ Wysrebrzony na słońcu, poszarzały w deszczach,/ miał w wyrazie uprzejmość dobroduszną - i prawie/ uśmiech - który się rzeczom też czasem śni na jawie.../ Dwie poręcze, pięć schodków, a każdy z nich inaczej/ i krzywy i pochyły - ot - jak się deska paczy/ od własnego ciężaru, zmian pogody i stąpań./ Daszkiem nakryta przestrzeń w głąb była raczej skąpa,/ za to na oba boki rozsiadła się szeroko/ jak baba z kobiałkami, czy na kurczętach kokosz./ Prawda! Jeszcze drapaczka, ta u pierwszego schodka,/ tępa i zardzewiała, abyś wchodząc do środka/ miał na czym z grud jesiennych but oskrobać gliniasty./...Całe lato ją za to na własność brały chwasty./ Ganeczek ów w dodatku gapił się z pod strzępiatej/ grzywy dzikiego wina, zaś na krzyż bite łaty,/ na których ciężar lata soczystą zwisł zielenią,/ brzozy jeszcze naskórkiem i łuszczą się i lenią.../ Prócz kilku wąsów, prężnie macających powietrze,/ liść się wszystek przez kratę na zewnątrz wolał przetrzeć,/ u łat, gąszcz odcedzonych już, zostawiając łodyg./ Chłód w nich mieszkał, miał zieleń i prawie posmak wody."
Jak mnie nie powstrzymacie, przepiszę wszystko, całe XXIII rozdziały i w dodatku nie po kolei, tylko jak mi się naraiły, bo wciąż wracam do książeczki! "Tedy wracam, furteczkę znów za sobą dociskam/ i twarzą w twarz z plebanią patrzymy sobie z bliska./ ...Ogródek przed nią mały, lekko pochyły przy tym,/ tak, że się dach gontami aż w błękit zdaje wzbity,/ choć naprawdę nie wyższy od starych już jarzębin,/ co na wietrze jagodą stukały o gołębnik./ Okien cztery. Dwa z lewej, a więc drugie dwa z prawej,/ (jesienią to tytonie do ócz im włażą prawie...)/ dołem zwykłe nasturcje - płomienne, rude, płowe./Te to kiedyś kwiatami dom podpalić gotowe! / Lecz cały wdzięk plebanii chyba się w ganku streszczał./ Wysrebrzony na słońcu, poszarzały w deszczach,/ miał w wyrazie uprzejmość dobroduszną - i prawie/ uśmiech - który się rzeczom też czasem śni na jawie.../ Dwie poręcze, pięć schodków, a każdy z nich inaczej/ i krzywy i pochyły - ot - jak się deska paczy/ od własnego ciężaru, zmian pogody i stąpań./ Daszkiem nakryta przestrzeń w głąb była raczej skąpa,/ za to na oba boki rozsiadła się szeroko/ jak baba z kobiałkami, czy na kurczętach kokosz./ Prawda! Jeszcze drapaczka, ta u pierwszego schodka,/ tępa i zardzewiała, abyś wchodząc do środka/ miał na czym z grud jesiennych but oskrobać gliniasty./...Całe lato ją za to na własność brały chwasty./ Ganeczek ów w dodatku gapił się z pod strzępiatej/ grzywy dzikiego wina, zaś na krzyż bite łaty,/ na których ciężar lata soczystą zwisł zielenią,/ brzozy jeszcze naskórkiem i łuszczą się i lenią.../ Prócz kilku wąsów, prężnie macających powietrze,/ liść się wszystek przez kratę na zewnątrz wolał przetrzeć,/ u łat, gąszcz odcedzonych już, zostawiając łodyg./ Chłód w nich mieszkał, miał zieleń i prawie posmak wody."
Wanda napisał/a 9 stycznia 2022 o 15:23:
Spełnienia wszystkich marzeń Pani Małgosiu, dużo dużo zdrówka oraz doświadczania samych dobrych chwil, ludzi i książek!
Spełnienia wszystkich marzeń Pani Małgosiu, dużo dużo zdrówka oraz doświadczania samych dobrych chwil, ludzi i książek!
Jane napisał/a 9 stycznia 2022 o 15:22:
Kochana pani Małgorzato! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Zdrowia przede wszystkim, ale też tych wszystkich rzeczy, które dają Pani radość. Jeśli został jeszcze kawałek piernika to się rzucam - właśnie miałam ochotę na piernik, ale zmógł mnie katar i ogólne zniechęcenie. Odsłuchałam wczorajszą rozmowę z Paniami - bardzo miło było Was usłyszeć, a Pani Emilka ma taki zaraźliwy, radosny śmiech, od razu robi się lepiej. Przesyłam serdeczne uściski.
Kochana pani Małgorzato! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Zdrowia przede wszystkim, ale też tych wszystkich rzeczy, które dają Pani radość. Jeśli został jeszcze kawałek piernika to się rzucam - właśnie miałam ochotę na piernik, ale zmógł mnie katar i ogólne zniechęcenie. Odsłuchałam wczorajszą rozmowę z Paniami - bardzo miło było Was usłyszeć, a Pani Emilka ma taki zaraźliwy, radosny śmiech, od razu robi się lepiej. Przesyłam serdeczne uściski.
Piętaszek napisał/a 9 stycznia 2022 o 15:22:
Tak, wiem że to koty radiowe :). Może to nie zabrzmiało dość jasno, ale właśnie za pośrednictwem tej strony zapragnęłam je jakem miłośniczka kota Findusa i jego opiekuna Pettsona pozdrowić, a może raczej po...głaskać. Czkawka, to także super imię. Oczywiście Gończego także przytulam bom też psiara :)
Tak, wiem że to koty radiowe :). Może to nie zabrzmiało dość jasno, ale właśnie za pośrednictwem tej strony zapragnęłam je jakem miłośniczka kota Findusa i jego opiekuna Pettsona pozdrowić, a może raczej po...głaskać. Czkawka, to także super imię. Oczywiście Gończego także przytulam bom też psiara :)
mama Isi napisał/a 9 stycznia 2022 o 15:04:
"Od starego kościółka, w bzy cały zanurzony,/ mur plebanię odgradzał - mur niski i bielony,/ i furtka ochełtana i ten biegnący od niej / w darń mszystą kamieniami głęboko wrosły chodnik./ Parę kroków zaledwie... Zanim policzysz płyty,/ jużeś u drzwi zakrystii, sztabą na krzyż obitych.../ W darni kilka nagrobków... Niczyich już... Nie szukaj/ ni mchów o imię pytaj... Czas wszystko dawno spłukał.../ Stary kamień znów tylko starym się stał kamieniem/ i nie smutek od grobów tych tchnie - a ukojenie./ Bliżej bramy - dzwonniczka. Gontem kryta, szurpata,/ próg u niej łękowaty, sęki podeszłe w lata,/ wnętrze aż po dach puste, prócz popielatych belek,/ na których rosa dzwonów skrapla się co niedzielę.../ I jeszcze - spójrz! U bramy dziw jakiego nie spotkasz!/ Choć piorun pień jej rozkuł i wypalił od środka,/ gdy lipiec ją nawiedzi - ta lipa niedobita/ w złociste się i pszczele rozkwita Magnificat!"
"Od starego kościółka, w bzy cały zanurzony,/ mur plebanię odgradzał - mur niski i bielony,/ i furtka ochełtana i ten biegnący od niej / w darń mszystą kamieniami głęboko wrosły chodnik./ Parę kroków zaledwie... Zanim policzysz płyty,/ jużeś u drzwi zakrystii, sztabą na krzyż obitych.../ W darni kilka nagrobków... Niczyich już... Nie szukaj/ ni mchów o imię pytaj... Czas wszystko dawno spłukał.../ Stary kamień znów tylko starym się stał kamieniem/ i nie smutek od grobów tych tchnie - a ukojenie./ Bliżej bramy - dzwonniczka. Gontem kryta, szurpata,/ próg u niej łękowaty, sęki podeszłe w lata,/ wnętrze aż po dach puste, prócz popielatych belek,/ na których rosa dzwonów skrapla się co niedzielę.../ I jeszcze - spójrz! U bramy dziw jakiego nie spotkasz!/ Choć piorun pień jej rozkuł i wypalił od środka,/ gdy lipiec ją nawiedzi - ta lipa niedobita/ w złociste się i pszczele rozkwita Magnificat!"
Administracja napisał/a 9 stycznia 2022 o 14:56:
Piętaszku, małe sprostowanie: Findus i Czkawka to koty należące do pani prowadzącej wspomnianą audycję radiową. Opowiedziała o nich nam i słuchaczom. A my mamy tylko psa.
Piętaszku, małe sprostowanie: Findus i Czkawka to koty należące do pani prowadzącej wspomnianą audycję radiową. Opowiedziała o nich nam i słuchaczom. A my mamy tylko psa.
Piętaszek napisał/a 9 stycznia 2022 o 14:56:
Mamo Isi . Ładny i mądry cytat o szczęściu.
Mamo Isi . Ładny i mądry cytat o szczęściu.
mama Isi napisał/a 9 stycznia 2022 o 14:21:
Przepraszam, pomyliłam się przepisując cytat o szczęściu. W ostatnim wersie powinno być "w", a nie "z": Szczęście nie ma być wielkie, by było doskonałe./ Pod daszkiem jednej ręki - patrz! - jak się mieści całe!/ W pogodnym skurczu powiek, gdy rzęsy blask obsiędzie,/ w uśmiechu, który milczy - w pamięci, która przędzie,/ która zbiera - nawija - gromadzi, zabezpiecza.../ Nie w wielkim - w docenionym jest szczęśliwość człowiecza."
Przepraszam, pomyliłam się przepisując cytat o szczęściu. W ostatnim wersie powinno być "w", a nie "z": Szczęście nie ma być wielkie, by było doskonałe./ Pod daszkiem jednej ręki - patrz! - jak się mieści całe!/ W pogodnym skurczu powiek, gdy rzęsy blask obsiędzie,/ w uśmiechu, który milczy - w pamięci, która przędzie,/ która zbiera - nawija - gromadzi, zabezpiecza.../ Nie w wielkim - w docenionym jest szczęśliwość człowiecza."
mama Isi napisał/a 9 stycznia 2022 o 14:14:
"Wiem tedy (skąd? nie zgadnę...) że jakoś tego lata / zmarł tu staruszek proboszcz, co jak go los poswatał / z tą zapadłą prowincją, parafią i plebanią,/ tak chyba lat pięćdziesiąt nie ruszył się po za nią.../ Nie chorował... Na wieczne zmorzyło go spanie / tak jak siedział w fotelu... No trudno... Świeć mu, Panie! / Pogrzeb dziekan prowadził, wicher dął, zimno, pluta.../ Ależ błota a błota nanieśli w sień na butach! / Stypa była w probostwie, obojętna - bo jakaż? / (Rzuć w staw kamień - po chwili powierzchnia znów jednaka...)/ W sieni płaszcze, ruch w kuchni i ten - pożal się Boże -/ księży kundel, co miejsca sobie znaleźć nie może,/ co się pod ławki wpycha, zgubiony w obcym tłumie,/ pies, który jeszcze nie wie - a przecie już rozumie.../ A potem tak się stało (coś wiem, a może kręcę...)/ że parafia dość długo czekała na następcę./ Pod klucz tylko zabrano, jako że nietykalne,/ i pieczęć parafialną i księgi metrykalne,/ reszta (jakaż tam reszta?) jak się u biednych dzieje,/ spała na oba uszy, bez strachu przed złodziejem."
"Wiem tedy (skąd? nie zgadnę...) że jakoś tego lata / zmarł tu staruszek proboszcz, co jak go los poswatał / z tą zapadłą prowincją, parafią i plebanią,/ tak chyba lat pięćdziesiąt nie ruszył się po za nią.../ Nie chorował... Na wieczne zmorzyło go spanie / tak jak siedział w fotelu... No trudno... Świeć mu, Panie! / Pogrzeb dziekan prowadził, wicher dął, zimno, pluta.../ Ależ błota a błota nanieśli w sień na butach! / Stypa była w probostwie, obojętna - bo jakaż? / (Rzuć w staw kamień - po chwili powierzchnia znów jednaka...)/ W sieni płaszcze, ruch w kuchni i ten - pożal się Boże -/ księży kundel, co miejsca sobie znaleźć nie może,/ co się pod ławki wpycha, zgubiony w obcym tłumie,/ pies, który jeszcze nie wie - a przecie już rozumie.../ A potem tak się stało (coś wiem, a może kręcę...)/ że parafia dość długo czekała na następcę./ Pod klucz tylko zabrano, jako że nietykalne,/ i pieczęć parafialną i księgi metrykalne,/ reszta (jakaż tam reszta?) jak się u biednych dzieje,/ spała na oba uszy, bez strachu przed złodziejem."
Piętaszek napisał/a 9 stycznia 2022 o 14:10:
Droga Nasza Autorko! Z okazji urodzin od nas wszystkich przyjmij serdeczne życzenia zdrowia, wytrwałości oraz szybkiego wydania nowej powieści :). P.S. Za pośrednictwem tej strony pozwolę sobie również przesłać pozdrowienia dla kotów - Findusa oraz Czkawki ;)).
Droga Nasza Autorko! Z okazji urodzin od nas wszystkich przyjmij serdeczne życzenia zdrowia, wytrwałości oraz szybkiego wydania nowej powieści :). P.S. Za pośrednictwem tej strony pozwolę sobie również przesłać pozdrowienia dla kotów - Findusa oraz Czkawki ;)).
mama Isi napisał/a 9 stycznia 2022 o 14:04:
Wciąż wracam do "Plebanii której nie było". "Pamięć i wyobraźnia mają wspaniały podsłuch!/ Dość im szepnąć "Effeta!" - by żelazne wierzeje/ rozwarły się przed tobą w świat, który był, a nie jest/ który choć zatopiony, trwa we wszystkich kolorach,/ ten sam, jak w szklanej trumnie, na martwym dnie jeziora./ Każdy najbłahszy okruch widzianego tam świata/ jest wtedy twój napowrót... Możesz do niego wracać,/ paść nim oczy, grzać serce, nawet - gdy dobrze pójdzie - / grudkę wymyślonego dolepić tu i ówdzie..."
Wciąż wracam do "Plebanii której nie było". "Pamięć i wyobraźnia mają wspaniały podsłuch!/ Dość im szepnąć "Effeta!" - by żelazne wierzeje/ rozwarły się przed tobą w świat, który był, a nie jest/ który choć zatopiony, trwa we wszystkich kolorach,/ ten sam, jak w szklanej trumnie, na martwym dnie jeziora./ Każdy najbłahszy okruch widzianego tam świata/ jest wtedy twój napowrót... Możesz do niego wracać,/ paść nim oczy, grzać serce, nawet - gdy dobrze pójdzie - / grudkę wymyślonego dolepić tu i ówdzie..."
Justyna z Brodnica napisał/a 9 stycznia 2022 o 13:55:
Droga Pani Małgorzato, w dniu urodzin życzę tak wiele dobra i radości, ile ich Pani rozdaje wokół.
Droga Pani Małgorzato, w dniu urodzin życzę tak wiele dobra i radości, ile ich Pani rozdaje wokół.
Dorota (: z Zielona Góra napisał/a 9 stycznia 2022 o 12:16:
Wszystkiego najlepszego z okazji Pani urodzin! dużo szczęścia, zdrowia, ładnej pogody i spełnienia marzeń! uwielbiam Pani książki! (:
Wszystkiego najlepszego z okazji Pani urodzin! dużo szczęścia, zdrowia, ładnej pogody i spełnienia marzeń! uwielbiam Pani książki! (:
Magda Z napisał/a 9 stycznia 2022 o 11:10:
Najlepsze życzenia urodzinowe! Zdrowia, pomyślności, wielu, wielu sił i codziennych radości z miłych życia drobiazgów! Nieustającej pogody ducha; chęci i czasu na napisanie dla nas czegoś jeszcze. Wszystkiego dobrego, Pani Małgosiu 🌹🌹🌹
Najlepsze życzenia urodzinowe! Zdrowia, pomyślności, wielu, wielu sił i codziennych radości z miłych życia drobiazgów! Nieustającej pogody ducha; chęci i czasu na napisanie dla nas czegoś jeszcze. Wszystkiego dobrego, Pani Małgosiu 🌹🌹🌹
Bożena i Pustelnik z Dużymi Dziećmi napisał/a 9 stycznia 2022 o 10:58:
Drogiej Pani Małgorzacie składamy życzenia wielu, wielu szczęśliwych lat, opromienionych miłością Najbliższych i niosących poczucie głębokiego spełnienia. Zdrowia, nieustającej radości z tworzenia – kolejnych dzieł, piękna ogrodu, wspólnoty ludzi. Odkrywania nowych, pasjonujących lektur; czasu na powroty do starych książkowych przyjaciół. Ciągle świeżych chwil zachwytu nad szumem drzew, łowionymi w kryształ promykami słońca, śpiewem ptaków; nowych odkryć, inspiracji i fascynacji. Wszystkiego Dobrego! Z serdecznymi uściskami (panie) i ukłonami (panowie) :)
Drogiej Pani Małgorzacie składamy życzenia wielu, wielu szczęśliwych lat, opromienionych miłością Najbliższych i niosących poczucie głębokiego spełnienia. Zdrowia, nieustającej radości z tworzenia – kolejnych dzieł, piękna ogrodu, wspólnoty ludzi. Odkrywania nowych, pasjonujących lektur; czasu na powroty do starych książkowych przyjaciół. Ciągle świeżych chwil zachwytu nad szumem drzew, łowionymi w kryształ promykami słońca, śpiewem ptaków; nowych odkryć, inspiracji i fascynacji. Wszystkiego Dobrego! Z serdecznymi uściskami (panie) i ukłonami (panowie) :)
Tosieńka napisał/a 9 stycznia 2022 o 10:47:
Droga Pani Małgosiu! Wszystkiego co najlepsze, dużo weny twórczej, zrozumienia, życzliwych ludzi wokół, pięknych chwil i wiele, wiele sukcesów! Wszystkiego, co tylko Pani sobie wymarzy!
Droga Pani Małgosiu! Wszystkiego co najlepsze, dużo weny twórczej, zrozumienia, życzliwych ludzi wokół, pięknych chwil i wiele, wiele sukcesów! Wszystkiego, co tylko Pani sobie wymarzy!
Anette napisał/a 9 stycznia 2022 o 10:05:
Pani Małgosiu, z okazji urodzin życzę zdrowia, nieustannej pogody ducha, jak najwięcej dobrych, radosnych chwil, radości z pracy. I weny twórczej, bo tu tłumy są spragnione pewnych dzieł jak kania dżdżu ;)
Pani Małgosiu, z okazji urodzin życzę zdrowia, nieustannej pogody ducha, jak najwięcej dobrych, radosnych chwil, radości z pracy. I weny twórczej, bo tu tłumy są spragnione pewnych dzieł jak kania dżdżu ;)
AleksandraG napisał/a 9 stycznia 2022 o 08:34:
Kochana Pani Małgosiu, najlepsze życzenia urodzinowe! Niech kolejne dni mijają w spokoju i radości, wypełnione miłym chwilami pracy i odpoczynku. Niech zawsze im towarzyszy uśmiech i życzliwość ludzka. Wszystkiego pięknego 🙂
Kochana Pani Małgosiu, najlepsze życzenia urodzinowe! Niech kolejne dni mijają w spokoju i radości, wypełnione miłym chwilami pracy i odpoczynku. Niech zawsze im towarzyszy uśmiech i życzliwość ludzka. Wszystkiego pięknego 🙂
Magda Sokołowska z Hinsdale, przedmiescie Chicago, IL, USA napisał/a 9 stycznia 2022 o 01:34:
Droga Pani Małgorzato, Z okazji Pani urodzin składamy gorace życzenia słońca na każdy dzień, ZDROWIA oraz niewyczerpanych sił i chęci do rozszerzania Jeżycjady! Ściskamy bardzo mocno zza Wielkiej Wody gdzie obecnie jest jeszcze sobota 8mego stycznia, godzina 18:30. Wdzięczne czytelniczki Magda i Zuzia.
Droga Pani Małgorzato, Z okazji Pani urodzin składamy gorace życzenia słońca na każdy dzień, ZDROWIA oraz niewyczerpanych sił i chęci do rozszerzania Jeżycjady! Ściskamy bardzo mocno zza Wielkiej Wody gdzie obecnie jest jeszcze sobota 8mego stycznia, godzina 18:30. Wdzięczne czytelniczki Magda i Zuzia.
Wanda napisał/a 9 stycznia 2022 o 00:12:
Dobry wieczór Pani Małgosiu! Pierwszy raz zajrzałam do Księgi Gościu, z reguły czytam jedynie Pani wpisy, ale dziś poczułam potrzebę połączenia się ze społecznością haha. Przeczytałam oczywiście całą serię "Jeżycjady" lata temu, z pierwszą z nich-"Córką Robrojka" zapoznałam się w wieku 11 lat, co prawda teraz mam 19, więc może nie wydawać się to bardzo odległe, ale seria ta towarzyszyła mi przez całe moje późne dzieciństwo i nastoletnie lata. Nie mogłam się przekonać do przeczytania "Córki Robrojka" -ze względu na, uwaga, przerażającą okładkę-ale po namowach mamy, która sama jako młoda dziewczyna czytała "Jeżycjadę", w końcu po nią sięgnęłam i przepadłam. Zaczęłam wtedy czytać nie tylko całą serię, lecz od tego zaczęło się moje zamiłowanie do literatury! Pani Małgosiu, jest Pani moją ukochaną autorką i to nie tylko polską, jest Pani cudowną, ciepłą osobą i jak tylko czytam cokolwiek wychodzącego spod Pani ręki, książki czy wpisy na blogu, robi mi się miło na duszy :) Chciałam się jedynie przywitać, a skończyłam z całą historią. Pozdrawiam serdecznie, jeśli ktokolwiek to przeczytał! Przesyłam dużo uśmiechu!
Dobry wieczór Pani Małgosiu! Pierwszy raz zajrzałam do Księgi Gościu, z reguły czytam jedynie Pani wpisy, ale dziś poczułam potrzebę połączenia się ze społecznością haha. Przeczytałam oczywiście całą serię "Jeżycjady" lata temu, z pierwszą z nich-"Córką Robrojka" zapoznałam się w wieku 11 lat, co prawda teraz mam 19, więc może nie wydawać się to bardzo odległe, ale seria ta towarzyszyła mi przez całe moje późne dzieciństwo i nastoletnie lata. Nie mogłam się przekonać do przeczytania "Córki Robrojka" -ze względu na, uwaga, przerażającą okładkę-ale po namowach mamy, która sama jako młoda dziewczyna czytała "Jeżycjadę", w końcu po nią sięgnęłam i przepadłam. Zaczęłam wtedy czytać nie tylko całą serię, lecz od tego zaczęło się moje zamiłowanie do literatury! Pani Małgosiu, jest Pani moją ukochaną autorką i to nie tylko polską, jest Pani cudowną, ciepłą osobą i jak tylko czytam cokolwiek wychodzącego spod Pani ręki, książki czy wpisy na blogu, robi mi się miło na duszy :) Chciałam się jedynie przywitać, a skończyłam z całą historią. Pozdrawiam serdecznie, jeśli ktokolwiek to przeczytał! Przesyłam dużo uśmiechu!
Agnieszka z Łódź napisał/a 8 stycznia 2022 o 22:31:
wczoraj z paczkomatu wyjęłam zamówione Jowisze. Z radością ją otworzyłam i.....mój współdomownik stwierdził że jestem bez rozumu i żebym się zastanowiła co kupuję. I radość została mi odebrana. Niemniej do poduszki wzięłam sobie księgę i poczytałam o genialnej Małgosi i bystrym Stasiu którym litery i dżżownice nie straszne:)...nastrój się poprawił. Dziś do poduszki też sobie zapodam kolejną historyjkę jowioszowojeżycką.
wczoraj z paczkomatu wyjęłam zamówione Jowisze. Z radością ją otworzyłam i.....mój współdomownik stwierdził że jestem bez rozumu i żebym się zastanowiła co kupuję. I radość została mi odebrana. Niemniej do poduszki wzięłam sobie księgę i poczytałam o genialnej Małgosi i bystrym Stasiu którym litery i dżżownice nie straszne:)...nastrój się poprawił. Dziś do poduszki też sobie zapodam kolejną historyjkę jowioszowojeżycką.
Marta z Głosków napisał/a 8 stycznia 2022 o 18:28:
Szanowna Pani, lektura "Na Jowisza! 2" skłania mnie do napisania kilku słów. Chodzi o róże. I o Słowackiego. Najpierw o różach. Bardzo mnie zaintrygował fragment poświęcony książeczce Bronisława Gałczyńskiego, jako że mieszkam koło Piaseczna, a z racji pracy bywam w tym miasteczku niemal codziennie. Bardzo jestem ciekawa, gdzie też w Piasecznie mógł mieszkać pan Bronisław ze swoimi różami - może w którejś willi w starej części Piaseczna albo w pobliskim prześlicznym Zalesiu Dolnym? Spróbuję przeprowadzić jakiś rekonesans i czegoś się dowiedzieć. Tak czy inaczej warte odnotowania jest jeszcze jedno różane miejsce koło Piaseczna - szkółka Grąbczewskich, istniejąca od 1936 roku i mogąca poszczycić się kilkoma udanymi odmianami róż własnej hodowli - moja ukochana to "Warszawa", powołana do istnienia tuż po II wojnie światowej na cześć odradzającej się z gruzów stolicy. Posadziłam ją pod oknem nowej sypialni, gdy niestety musiałam opuścić Warszawę (wierzę, że nie na zawsze, bo jest to wbrew stereotypom wspaniałe i piękne miasto), a zakwitła tuż przed 1 sierpnia, jakże symbolicznie! Leopold Grąbczewski ponoć wyhodował także odmianę "Poznań", ale nie wiem, czy nadal jest w asortymencie Grąbczewskich. A teraz o Słowackim. I różach. Może nie jest to dla Pani nowa informacja, ale podzielę się nią. W Krzemieńcu (dziś na Ukrainie), gdzie urodził się przyszły Wieszcz, działa poświęcone mu muzeum, mieszczące się w dworku bodaj jego dziadków. Po drugiej stronie ulicy, za bardzo starym murem, rozciąga się rozległy teren należący do dawnego słynnego Liceum Krzemienieckiego. A w nim stoi popiersie Juliusza Słowackiego - w otoczeniu mnóstwa pachnących różanych krzewów. Jest taki zwyczaj, że uczniowie szkół imienia Juliusza Słowackiego sadzą tam te piękne kwiaty. Przynajmniej zwyczaj ten istniał, gdy byłam w Krzemieńcu ostatni raz kilka lat temu. Wierzę, że pandemia wreszcie da nam spokój i zawitam znów do cudnego Krzemieńca, a wtedy uważniej przyjrzę się rozarium Słowackiego - bo jestem... Czytaj więcej
Szanowna Pani, lektura "Na Jowisza! 2" skłania mnie do napisania kilku słów. Chodzi o róże. I o Słowackiego. Najpierw o różach. Bardzo mnie zaintrygował fragment poświęcony książeczce Bronisława Gałczyńskiego, jako że mieszkam koło Piaseczna, a z racji pracy bywam w tym miasteczku niemal codziennie. Bardzo jestem ciekawa, gdzie też w Piasecznie mógł mieszkać pan Bronisław ze swoimi różami - może w którejś willi w starej części Piaseczna albo w pobliskim prześlicznym Zalesiu Dolnym? Spróbuję przeprowadzić jakiś rekonesans i czegoś się dowiedzieć. Tak czy inaczej warte odnotowania jest jeszcze jedno różane miejsce koło Piaseczna - szkółka Grąbczewskich, istniejąca od 1936 roku i mogąca poszczycić się kilkoma udanymi odmianami róż własnej hodowli - moja ukochana to "Warszawa", powołana do istnienia tuż po II wojnie światowej na cześć odradzającej się z gruzów stolicy. Posadziłam ją pod oknem nowej sypialni, gdy niestety musiałam opuścić Warszawę (wierzę, że nie na zawsze, bo jest to wbrew stereotypom wspaniałe i piękne miasto), a zakwitła tuż przed 1 sierpnia, jakże symbolicznie! Leopold Grąbczewski ponoć wyhodował także odmianę "Poznań", ale nie wiem, czy nadal jest w asortymencie Grąbczewskich. A teraz o Słowackim. I różach. Może nie jest to dla Pani nowa informacja, ale podzielę się nią. W Krzemieńcu (dziś na Ukrainie), gdzie urodził się przyszły Wieszcz, działa poświęcone mu muzeum, mieszczące się w dworku bodaj jego dziadków. Po drugiej stronie ulicy, za bardzo starym murem, rozciąga się rozległy teren należący do dawnego słynnego Liceum Krzemienieckiego. A w nim stoi popiersie Juliusza Słowackiego - w otoczeniu mnóstwa pachnących różanych krzewów. Jest taki zwyczaj, że uczniowie szkół imienia Juliusza Słowackiego sadzą tam te piękne kwiaty. Przynajmniej zwyczaj ten istniał, gdy byłam w Krzemieńcu ostatni raz kilka lat temu. Wierzę, że pandemia wreszcie da nam spokój i zawitam znów do cudnego Krzemieńca, a wtedy uważniej przyjrzę się rozarium Słowackiego - bo jestem bogatsza o wiedzę z Pani książki (a w zasadzie z książki Bronisława Gałczyńskiego, ale bez Pani pewnie nigdy bym się o niej nie dowiedziała). Łączę wyrazy szacunku i nieustającej od wielu, wielu lat czytelniczej fascynacji!
mama Isi napisał/a 8 stycznia 2022 o 16:34:
Quando Marcus Pascham dabit - Antonius pentecotabit - Joannes in Corpore stabit - totus mundus vae clamabit - Polonia triumphabit" przepowiednia św. Brygidy. Co się wykłada po polsku, że gdy Wielkanoc wypadnie na świętego Marka, Zielone Świątki na świętego Antoniego, a Boże Ciało na świętego Jana cały świat będzie płakał, a Polska zatryumfuje. Wypada to na 2038. Mamy szansę doczekać.
Quando Marcus Pascham dabit - Antonius pentecotabit - Joannes in Corpore stabit - totus mundus vae clamabit - Polonia triumphabit" przepowiednia św. Brygidy. Co się wykłada po polsku, że gdy Wielkanoc wypadnie na świętego Marka, Zielone Świątki na świętego Antoniego, a Boże Ciało na świętego Jana cały świat będzie płakał, a Polska zatryumfuje. Wypada to na 2038. Mamy szansę doczekać.
mama Isi napisał/a 8 stycznia 2022 o 16:18:
Ach jej, jutro urodziny naszego kochanego Starosty! Jak dobrze, Zosiu, że przypomniałaś, dziękuję! Już pędzę z wiązanką frezji i czołobitnie ją składam w ręce naszej ulubionej solenizantki śpiewając rozgłośnie "sto lat", a takoż wznosząc okrzyki ku czci wyżej wzmiankowanej.
Ach jej, jutro urodziny naszego kochanego Starosty! Jak dobrze, Zosiu, że przypomniałaś, dziękuję! Już pędzę z wiązanką frezji i czołobitnie ją składam w ręce naszej ulubionej solenizantki śpiewając rozgłośnie "sto lat", a takoż wznosząc okrzyki ku czci wyżej wzmiankowanej.
mama Isi napisał/a 8 stycznia 2022 o 15:55:
Miło usłyszeć kochanego Starostę i Emilkę, chociaż prowadząca z rzadka dopuszczała je do głosu. Przeprowadzała ona bowiem wywiad głównie z samą sobą, dzięki czemu chcąc nie chcąc dowiedzieliśmy się o niej sporo.
Miło usłyszeć kochanego Starostę i Emilkę, chociaż prowadząca z rzadka dopuszczała je do głosu. Przeprowadzała ona bowiem wywiad głównie z samą sobą, dzięki czemu chcąc nie chcąc dowiedzieliśmy się o niej sporo.
Zosia z Warszawa napisał/a 8 stycznia 2022 o 10:53:
Droga MM! Z okazji Pani jutrzejszych urodzin życzymy zdrowia, weny pisarskiej, radości z każdego dnia oraz spełnienia marzeń! Serdeczne pozdrowienia! Zosia lat 12 razem z mamą (obie jesteśmy fankami!)
Droga MM! Z okazji Pani jutrzejszych urodzin życzymy zdrowia, weny pisarskiej, radości z każdego dnia oraz spełnienia marzeń! Serdeczne pozdrowienia! Zosia lat 12 razem z mamą (obie jesteśmy fankami!)
Sylwia z Marianowo napisał/a 8 stycznia 2022 o 10:52:
Dzień dobry Pani Małgosiu, przyglądam się książkom, które otrzymała Pani na gwiazdkę i widzę, że w większości są anglojęzyczne. A dziś rano czytając "Na Jowisza! Nadal uzupełniam Jeżycjadę" dowiedziałam się, że przetłumaczyła Pani "Proroka" i to w 1980 roku, kiedy nie było jeszcze internetu, a więc również dostępu do wielu translatorów. Z tego wszystkiego wnioskuję, że biegle włada Pani językiem angielskim. Postanowiłam zatem napisać do Pani i poprosić o wskazówki dotyczące nauki angielskiego. Pani Małgosiu - jak Pani to zrobiła? Jak można nauczyć się biegle języka angielskiego w Polsce? Mam 47 lat i uczę się angielskiego od kilku lat - głównie poprzez różne kursy. Musiałam startować od zera, ponieważ nie uczyłam się tego języka w szkole. Przyznam się szczerze, że efekt jest raczej mizerny, a bardzo chciałabym poznać ten język na tyle dobrze, by móc czytać w oryginale. Jak Pani to zrobiła? A może to taki rodzinny talent? Pani córka Emilka jest tłumaczem książek z języka angielskiego. A może odwiedzała Pani często brata i tam osłuchała się z językiem? Choć nie wydaje mi się to realne - za komuny ciężko było wyjechać za granicę no i miała Pani małe dzieci. A propos dzieci - ja również mam dwie córki i dwóch synów:) Jeśli znajdzie Pani chwilkę - z serca proszę o wskazówki- może niepotrzebnie wydaję pieniądze na kursy skoro efekt nie jest zadowalający. Będę wdzięczna za wszelkie rady. Pozdrawiam z serca życząc wszystkiego co Dobre i Piękne w Nowym Roku.
Dzień dobry Pani Małgosiu, przyglądam się książkom, które otrzymała Pani na gwiazdkę i widzę, że w większości są anglojęzyczne. A dziś rano czytając "Na Jowisza! Nadal uzupełniam Jeżycjadę" dowiedziałam się, że przetłumaczyła Pani "Proroka" i to w 1980 roku, kiedy nie było jeszcze internetu, a więc również dostępu do wielu translatorów. Z tego wszystkiego wnioskuję, że biegle włada Pani językiem angielskim. Postanowiłam zatem napisać do Pani i poprosić o wskazówki dotyczące nauki angielskiego. Pani Małgosiu - jak Pani to zrobiła? Jak można nauczyć się biegle języka angielskiego w Polsce? Mam 47 lat i uczę się angielskiego od kilku lat - głównie poprzez różne kursy. Musiałam startować od zera, ponieważ nie uczyłam się tego języka w szkole. Przyznam się szczerze, że efekt jest raczej mizerny, a bardzo chciałabym poznać ten język na tyle dobrze, by móc czytać w oryginale. Jak Pani to zrobiła? A może to taki rodzinny talent? Pani córka Emilka jest tłumaczem książek z języka angielskiego. A może odwiedzała Pani często brata i tam osłuchała się z językiem? Choć nie wydaje mi się to realne - za komuny ciężko było wyjechać za granicę no i miała Pani małe dzieci. A propos dzieci - ja również mam dwie córki i dwóch synów:) Jeśli znajdzie Pani chwilkę - z serca proszę o wskazówki- może niepotrzebnie wydaję pieniądze na kursy skoro efekt nie jest zadowalający. Będę wdzięczna za wszelkie rady. Pozdrawiam z serca życząc wszystkiego co Dobre i Piękne w Nowym Roku.
Sondelani napisał/a 8 stycznia 2022 o 10:18:
Dzień dobry. Ależ piękny początek dnia! Zaśnieżony las za oknem, tłum ptaszków w karmnikach, a w radio Starosta i Adminka! Chce się żuć😘! Miłego dnia wszystkim.
Dzień dobry. Ależ piękny początek dnia! Zaśnieżony las za oknem, tłum ptaszków w karmnikach, a w radio Starosta i Adminka! Chce się żuć😘! Miłego dnia wszystkim.
Anette napisał/a 8 stycznia 2022 o 09:56:
Pani Małgosiu, dziękuję za pozdrowienia w trakcie audycji w Radiu RDC! Słucham rozmowy razem z małą Idusią :)
Pani Małgosiu, dziękuję za pozdrowienia w trakcie audycji w Radiu RDC! Słucham rozmowy razem z małą Idusią :)
błotowij napisał/a 8 stycznia 2022 o 09:53:
Właśnie słucham ♥ radia RDC. Jak miło usłyszeć Panią Małgosię i Panią Emilkę ♥
Właśnie słucham ♥ radia RDC. Jak miło usłyszeć Panią Małgosię i Panią Emilkę ♥
mama Isi napisał/a 8 stycznia 2022 o 09:27:
Zaczyna się wywiad - Polskie Radio RDC!
Zaczyna się wywiad - Polskie Radio RDC!
Anette napisał/a 7 stycznia 2022 o 16:55:
Adminka na swoim profilu FB ogłosiła, że jutro tj. 8.01 w radiu RDC po godz. 9:00 będzie można posłuchać audycji z udziałem jej i Pani Małgosi. Na pewno będę słuchać (internetowo)!
Adminka na swoim profilu FB ogłosiła, że jutro tj. 8.01 w radiu RDC po godz. 9:00 będzie można posłuchać audycji z udziałem jej i Pani Małgosi. Na pewno będę słuchać (internetowo)!
AniaK z Sulejowek napisał/a 7 stycznia 2022 o 00:22:
Pani Małgosiu dzien dobry po długiej przerwie...Zmarł Moj Tata....dzis kończyłby 66 lat. ..smutny i trudny czas....jednak pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia i pogody ducha.....
Pani Małgosiu dzien dobry po długiej przerwie...Zmarł Moj Tata....dzis kończyłby 66 lat. ..smutny i trudny czas....jednak pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia i pogody ducha.....
FrAniOla z Mirfield, UK napisał/a 6 stycznia 2022 o 16:20:
Nasza choinka postoi starym zwyczajem do 2 lutego (tzw.Gromniczna) i chcielibysmy, aby choinka i swiatelka jak najdluzej cieszyly oko... smutne to, bo wielu ludzi juz w Nowy Rok pochowalo dekoracje, rozebralo choinki, ze nie wspomne o śpiewaniu koled... uslyszec je mozna jedynie w kosciele lub na YouTube. Albo na spotkaniach oplatkowych. Ale bardzo podoba mi sie tradycja dzisiejszego Orszaku Trzech Króli, ktorą kultywuje coraz wiecej rodzin w miastach i miasteczkach. Moja 16-letnia siostrzenica właśnie wyslala mi probki swojej tworczosci. Zadziwia mnie dojrzaloscia, smutek i tesknota przebijaja sie, ale martwie sie jej brakiem wiary w siebie. Moze nie bedzie miala mi za zle, jesli opublikuje naprzyklad ten wiersz: Nadzieja Świąt Mysli pieknie odklejone, jak przepiekne dłoni szlaki Chciałbyś umieć je zwyciężyć, lecz to nie są Twoje znaki! Wokół czerwień, biel za oknem, a te twarze nieznajome... Z targu biegną sami lasi na kolejne wielkie łowy, A więc w sumie nic poza tym, świat tak leci już od lat. Ktoś powiedział, więc tak jest, a głupota ludzka prze, Nicym niezbladzone sanie lecą byle być na czas. Nie ma magii, nie ma gwardii, dźwięków tych dzwoneczków starych, Już nie słyszę bicia serca, klimat raczej jest ponury... W tle coś nam śmiesznego leci...ale to na tyle śmiechu. No bo jakby wyglądało życie opasane wiecznym pyłem? Niby jedno miejsce wolne, ale dziwna uczuć woń... Tradycyjnie jak co rok, lecz rok w rok inne myśli pelznąć chcą. Duch przemierza caly dom, jest krok w krok, jak ten rok, Że już w końcu myśli są, kurczę to już nie ten dom...
Nasza choinka postoi starym zwyczajem do 2 lutego (tzw.Gromniczna) i chcielibysmy, aby choinka i swiatelka jak najdluzej cieszyly oko... smutne to, bo wielu ludzi juz w Nowy Rok pochowalo dekoracje, rozebralo choinki, ze nie wspomne o śpiewaniu koled... uslyszec je mozna jedynie w kosciele lub na YouTube. Albo na spotkaniach oplatkowych. Ale bardzo podoba mi sie tradycja dzisiejszego Orszaku Trzech Króli, ktorą kultywuje coraz wiecej rodzin w miastach i miasteczkach. Moja 16-letnia siostrzenica właśnie wyslala mi probki swojej tworczosci. Zadziwia mnie dojrzaloscia, smutek i tesknota przebijaja sie, ale martwie sie jej brakiem wiary w siebie. Moze nie bedzie miala mi za zle, jesli opublikuje naprzyklad ten wiersz: Nadzieja Świąt Mysli pieknie odklejone, jak przepiekne dłoni szlaki Chciałbyś umieć je zwyciężyć, lecz to nie są Twoje znaki! Wokół czerwień, biel za oknem, a te twarze nieznajome... Z targu biegną sami lasi na kolejne wielkie łowy, A więc w sumie nic poza tym, świat tak leci już od lat. Ktoś powiedział, więc tak jest, a głupota ludzka prze, Nicym niezbladzone sanie lecą byle być na czas. Nie ma magii, nie ma gwardii, dźwięków tych dzwoneczków starych, Już nie słyszę bicia serca, klimat raczej jest ponury... W tle coś nam śmiesznego leci...ale to na tyle śmiechu. No bo jakby wyglądało życie opasane wiecznym pyłem? Niby jedno miejsce wolne, ale dziwna uczuć woń... Tradycyjnie jak co rok, lecz rok w rok inne myśli pelznąć chcą. Duch przemierza caly dom, jest krok w krok, jak ten rok, Że już w końcu myśli są, kurczę to już nie ten dom...
Sowa P. napisał/a 6 stycznia 2022 o 11:33:
U nas choinka stoi aż się obsypie, ale nie dłużej niż do środy popielcowej. Stałaby i dłużej, ale dłużej nie wypada. Dmuchawce zalewa się w kulistej formie żywicą epoksydową. Zazwyczaj nabłyszcza się nią podłogi i inne powierzchnie płaskie, ale jest też dokonała do biżuterii. Chciałam kiedyś podpytać Magdę Z. czy dałoby się zatopić dmuchawiec w szkle, ale doszłam do wniosku, że nie jest to realne (za wysoka temperatura).
U nas choinka stoi aż się obsypie, ale nie dłużej niż do środy popielcowej. Stałaby i dłużej, ale dłużej nie wypada. Dmuchawce zalewa się w kulistej formie żywicą epoksydową. Zazwyczaj nabłyszcza się nią podłogi i inne powierzchnie płaskie, ale jest też dokonała do biżuterii. Chciałam kiedyś podpytać Magdę Z. czy dałoby się zatopić dmuchawiec w szkle, ale doszłam do wniosku, że nie jest to realne (za wysoka temperatura).
FrAniOla z Mirfield, UK napisał/a 6 stycznia 2022 o 00:36:
Witam bardzo serdecznie pewnie bardzo "oklepanymi"wyrazami szacunku i podziwu dla Pani twórczości i pomyslowosci godnej najlepszych scenarzystów, że nie gubi się Pani w tych wątkach, postaciach, ponieważ mamy tutaj wspaniałą sagę, która moim zdaniem sławą przebiła klany Lubiczów i Mostowiaków. Mam już prawie 34 lata, a moja przygoda z Pani twórczością zaczęła się 20 lat temu za sprawa lektur szkolnych. Dzisiaj, mimo że przebywam poza granicami Polski, wracam z utęsknieniem do pierwszych tomów Jeżycjady i czytam moim maluszkom (Franek ma 3 lata,za to Anielka "Aniello, moja miłości" ma zaledwie 7 miesięcy) oraz bardzo zmęczonemu mężowi do snu. Jestem wręcz zafascynowana, wracając do Pani twórczości z ogromnym sentymentem, jednocześnie pomimo opisów życia i Poznania z lat 60.XX w.,te książki maja ponadczasowy przekaz. Pochodzę z Podkarpacia i nigdy nie przejeżdżałam nawet przez Poznań. Mam nadzieję przeczytać mojej rodzinie wszystkie tomy Jeżycjady, potem Bukoliady i zaszczepić w nich czytanie nie tylko z obowiązku, ale i dla przyjemności. Zaczytujemy się w twórczości Jana Brzechwy, Juliana Tuwima, potem przeskoczyliśmy do L.M. Montgomery i natknęłam się na "Bambolandię", a tuż przed Bożym Narodzeniem chciałam poczytać dzieciom coś świątecznego, więc " Szósta klepka" sama nasunęła się, mam jednak nadzieję, że czytanie "Noelki" nie wyjdzie nam w okresie wakacyjnym, a nawet gdyby, to będziemy jeszcze bardziej oczekiwać kolejnych Świąt Bożego Narodzenia (pamiętam, że pierwszy raz czytałam ją w październiku chyba 2003 lub 2004 i już nie mogłam doczekać się choinki, kolęd. ) w ogóle w najważniejszych momentach życia wracają do mnie fragmenty Pani książek, np.podczas przygotowań do Matury wspominałam "Pulpecję", a w dniu ślubu epizod ze zdjęciem ślubnym Nutrii i Robrojka. Życzę Pani, aby ten nowy rok, a także kolejne lata dodawały Pani przysłowiowych "skrzydeł", żeby wena nie opuszczała i aby te banalne życzenia zdrowia naprawdę spełniały się. Pozdrawiamy z Krainy Deszczowców, Ola, Franiu i Nelka oraz wiecznie... Czytaj więcej
Witam bardzo serdecznie pewnie bardzo "oklepanymi"wyrazami szacunku i podziwu dla Pani twórczości i pomyslowosci godnej najlepszych scenarzystów, że nie gubi się Pani w tych wątkach, postaciach, ponieważ mamy tutaj wspaniałą sagę, która moim zdaniem sławą przebiła klany Lubiczów i Mostowiaków. Mam już prawie 34 lata, a moja przygoda z Pani twórczością zaczęła się 20 lat temu za sprawa lektur szkolnych. Dzisiaj, mimo że przebywam poza granicami Polski, wracam z utęsknieniem do pierwszych tomów Jeżycjady i czytam moim maluszkom (Franek ma 3 lata,za to Anielka "Aniello, moja miłości" ma zaledwie 7 miesięcy) oraz bardzo zmęczonemu mężowi do snu. Jestem wręcz zafascynowana, wracając do Pani twórczości z ogromnym sentymentem, jednocześnie pomimo opisów życia i Poznania z lat 60.XX w.,te książki maja ponadczasowy przekaz. Pochodzę z Podkarpacia i nigdy nie przejeżdżałam nawet przez Poznań. Mam nadzieję przeczytać mojej rodzinie wszystkie tomy Jeżycjady, potem Bukoliady i zaszczepić w nich czytanie nie tylko z obowiązku, ale i dla przyjemności. Zaczytujemy się w twórczości Jana Brzechwy, Juliana Tuwima, potem przeskoczyliśmy do L.M. Montgomery i natknęłam się na "Bambolandię", a tuż przed Bożym Narodzeniem chciałam poczytać dzieciom coś świątecznego, więc " Szósta klepka" sama nasunęła się, mam jednak nadzieję, że czytanie "Noelki" nie wyjdzie nam w okresie wakacyjnym, a nawet gdyby, to będziemy jeszcze bardziej oczekiwać kolejnych Świąt Bożego Narodzenia (pamiętam, że pierwszy raz czytałam ją w październiku chyba 2003 lub 2004 i już nie mogłam doczekać się choinki, kolęd. ) w ogóle w najważniejszych momentach życia wracają do mnie fragmenty Pani książek, np.podczas przygotowań do Matury wspominałam "Pulpecję", a w dniu ślubu epizod ze zdjęciem ślubnym Nutrii i Robrojka. Życzę Pani, aby ten nowy rok, a także kolejne lata dodawały Pani przysłowiowych "skrzydeł", żeby wena nie opuszczała i aby te banalne życzenia zdrowia naprawdę spełniały się. Pozdrawiamy z Krainy Deszczowców, Ola, Franiu i Nelka oraz wiecznie zapracowany mąż :-)
Weronika napisał/a 5 stycznia 2022 o 16:49:
Witam wszystkich księgowych oraz DUA w nowym roku, życzę wszystkiego co najlepsze! Ale przyszłam tu z pytaniem: Właśnie przeczytałam Kalamburkę i tam pod koniec książki okazuje się, że Monika ma siostrę, która mieszka z ciotkami na wsi. Czy mogłaby mi Pani powiedzieć, czemu i czy ewentualnie ta siostra żyje? I czy to jest rodzona siostra Moniki? Bardzo mnie to zaciekawiło, z szczerze mówiąc, nie pamiętałam akurat tego wątku.
Witam wszystkich księgowych oraz DUA w nowym roku, życzę wszystkiego co najlepsze! Ale przyszłam tu z pytaniem: Właśnie przeczytałam Kalamburkę i tam pod koniec książki okazuje się, że Monika ma siostrę, która mieszka z ciotkami na wsi. Czy mogłaby mi Pani powiedzieć, czemu i czy ewentualnie ta siostra żyje? I czy to jest rodzona siostra Moniki? Bardzo mnie to zaciekawiło, z szczerze mówiąc, nie pamiętałam akurat tego wątku.
Evik napisał/a 5 stycznia 2022 o 13:53:
Dzień dobry! Przepiękna choinka i zachwycające prezenty pod nią. Chciałabym kiedyś zobaczyć bibliotekę DUA. Ale cóż - nie wszystkie marzenia mogą się spełnić. Patrycja dopytywała się o listę książek. Czy chodzi o książki zadawane w czasie zagadek literackich? Bo zapewne wielu z nas ją ma. Ja przerzuciłam sobie na Worda i bez problemu mogę przesłać :) To aż 36 stron! Ostatnio rzadko tu zaglądam, ale niezmiennie myślę o Was. Wszystkiego, co najlepsze w Nowym Roku!
Dzień dobry! Przepiękna choinka i zachwycające prezenty pod nią. Chciałabym kiedyś zobaczyć bibliotekę DUA. Ale cóż - nie wszystkie marzenia mogą się spełnić. Patrycja dopytywała się o listę książek. Czy chodzi o książki zadawane w czasie zagadek literackich? Bo zapewne wielu z nas ją ma. Ja przerzuciłam sobie na Worda i bez problemu mogę przesłać :) To aż 36 stron! Ostatnio rzadko tu zaglądam, ale niezmiennie myślę o Was. Wszystkiego, co najlepsze w Nowym Roku!
Magdalena Ismena Suzuki napisał/a 5 stycznia 2022 o 11:45:
Dzień dobry! Ponad rok temu zmarł mój dziadek i uświadomiłam sobie wtedy, że nie mam już żadnej bliskiej i aż tak doświadczonej życiowo osoby wokół siebie. Czytając "Na Jowisza" (zarówno 1. jak i 2. część) pomyślałam, że teraz Pani pełni w mojej codzienności taką funkcję. Jest Pani dla mnie swego rodzaju babcią :). Dziękuję za ciepło, które wypływa z Pani książek. Za każde inspiracje książkowe (już zbieram się do zakupu polecanych przez Panią książek w "Na Jowisza 2"), kulturalne, egzystencjalne. Mam w Pani drogowskaz i oparcie, bo przecież dorastającym ludziom tak bardzo potrzebne są wspomnienia o przeszłości, tradycja, doświadczenia osób mądrzejszych od nich. Pani twórczość zajmuje więc dużą część mojego serca - można powiedzieć, że odegrała ona istotną rolę w kształtowaniu mojego światopoglądu. Ja po prostu Pani ufam. Święta Bożego Narodzenia spędziłam na wnikliwym czytaniu "Na Jowisza 2", ale wciąż zaznaczam sobie moje ulubione fragmenty i wypisuję je na kartce, bo są to dla mnie pomysły na jeszcze piękniejsze życie. Dodam jeszcze, że znajduję wiele cech łączących mnie i Panią - przykładowo miłość do muzyki klasycznej i spaghetti z pomidorami i parmezanem oraz świeżą bazylią :). Marzę, żebyśmy się kiedyś spotkały i żebym mogła wypić z Panią herbatkę, o której często Pani wspomina przy okazji przywoływania spotkań odbywających się w Pani domu. Pozdrawiam ciepło i życzę wszystkiego co najlepsze Madzia PS. Rozdział o sztuce epistolarnej zainspirował mnie do rozpoczęcia korespondencji z moimi bliskimi, a Pani kolekcja listów napawa mnie zazdrością (oj złe to uczucie, jednak mobilizujące!). Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się jakiś list tradycyjny do Pani wysłać...
Dzień dobry! Ponad rok temu zmarł mój dziadek i uświadomiłam sobie wtedy, że nie mam już żadnej bliskiej i aż tak doświadczonej życiowo osoby wokół siebie. Czytając "Na Jowisza" (zarówno 1. jak i 2. część) pomyślałam, że teraz Pani pełni w mojej codzienności taką funkcję. Jest Pani dla mnie swego rodzaju babcią :). Dziękuję za ciepło, które wypływa z Pani książek. Za każde inspiracje książkowe (już zbieram się do zakupu polecanych przez Panią książek w "Na Jowisza 2"), kulturalne, egzystencjalne. Mam w Pani drogowskaz i oparcie, bo przecież dorastającym ludziom tak bardzo potrzebne są wspomnienia o przeszłości, tradycja, doświadczenia osób mądrzejszych od nich. Pani twórczość zajmuje więc dużą część mojego serca - można powiedzieć, że odegrała ona istotną rolę w kształtowaniu mojego światopoglądu. Ja po prostu Pani ufam. Święta Bożego Narodzenia spędziłam na wnikliwym czytaniu "Na Jowisza 2", ale wciąż zaznaczam sobie moje ulubione fragmenty i wypisuję je na kartce, bo są to dla mnie pomysły na jeszcze piękniejsze życie. Dodam jeszcze, że znajduję wiele cech łączących mnie i Panią - przykładowo miłość do muzyki klasycznej i spaghetti z pomidorami i parmezanem oraz świeżą bazylią :). Marzę, żebyśmy się kiedyś spotkały i żebym mogła wypić z Panią herbatkę, o której często Pani wspomina przy okazji przywoływania spotkań odbywających się w Pani domu. Pozdrawiam ciepło i życzę wszystkiego co najlepsze Madzia PS. Rozdział o sztuce epistolarnej zainspirował mnie do rozpoczęcia korespondencji z moimi bliskimi, a Pani kolekcja listów napawa mnie zazdrością (oj złe to uczucie, jednak mobilizujące!). Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się jakiś list tradycyjny do Pani wysłać...
Patrycja z Gdańsk napisał/a 5 stycznia 2022 o 02:30:
Dobry wieczór, pierwszy raz piszę do Pani. Po prostu muszę, muszę, podziękować za wieloletnią obecność Pani książek w moim życiu, i w tym nastoletnim (byłym już niestety) i dorosłym i w życiu moich dorastających córek, tych starszych i tej najmłodszej- ośmiolatki. Wiele ciepła, wiele dobra wnosi Pani w życie swoich czytelników. I przede wszystkim ta moc i siła w kochającej, tradycyjnej Rodzinie. Bardzo dziękujemy Pani i życzymy dużo zdrowia i uśmiechu na codzień. P.S Radość córki na widok "Na Jowisza 2" pod choinką-ogromna. Patrycja
Dobry wieczór, pierwszy raz piszę do Pani. Po prostu muszę, muszę, podziękować za wieloletnią obecność Pani książek w moim życiu, i w tym nastoletnim (byłym już niestety) i dorosłym i w życiu moich dorastających córek, tych starszych i tej najmłodszej- ośmiolatki. Wiele ciepła, wiele dobra wnosi Pani w życie swoich czytelników. I przede wszystkim ta moc i siła w kochającej, tradycyjnej Rodzinie. Bardzo dziękujemy Pani i życzymy dużo zdrowia i uśmiechu na codzień. P.S Radość córki na widok "Na Jowisza 2" pod choinką-ogromna. Patrycja
Szarotka i Zgred napisał/a 4 stycznia 2022 o 21:15:
Bardzo dziękujemy!
Bardzo dziękujemy!
mama Isi napisał/a 4 stycznia 2022 o 20:50:
I opisuje ubogą, wiejską plebanię, której już nie ma. I świat, którego też już nie ma. Czternastozgłoskowcem w XXIII rozdziałach. Jeżeli miałabym to do czegoś porównać, to do "Pana Tadeusza". Pisane też z obczyzny, z tęsknotą, by choć pamięcią wrócić do tego, co zniknęło.
I opisuje ubogą, wiejską plebanię, której już nie ma. I świat, którego też już nie ma. Czternastozgłoskowcem w XXIII rozdziałach. Jeżeli miałabym to do czegoś porównać, to do "Pana Tadeusza". Pisane też z obczyzny, z tęsknotą, by choć pamięcią wrócić do tego, co zniknęło.
mama Isi napisał/a 4 stycznia 2022 o 20:28:
"... Szczęście nie ma być wielkie, by było doskonałe./ Pod daszkiem jednej ręki - patrz! - jak się mieści całe!/ W pogodnym skurczu powiek, gdy rzęsy blask obsiędzie,/ w uśmiechu, który milczy - w pamięci, która przędzie,/ która zbiera - nawija - gromadzi, zabezpiecza.../ Nie z wielkim - w docenionym jest szczęśliwość człowiecza."
"... Szczęście nie ma być wielkie, by było doskonałe./ Pod daszkiem jednej ręki - patrz! - jak się mieści całe!/ W pogodnym skurczu powiek, gdy rzęsy blask obsiędzie,/ w uśmiechu, który milczy - w pamięci, która przędzie,/ która zbiera - nawija - gromadzi, zabezpiecza.../ Nie z wielkim - w docenionym jest szczęśliwość człowiecza."
mama Isi napisał/a 4 stycznia 2022 o 19:34:
"Nie sądzę, by miał słuszność, ten kto się zdania trzyma,/ że to co jest - istnieje, a czego nie ma - nie ma. / Wprost przeciwnie! W istnienie najtrwalej się owija / wszystko czego nie było, gdy to co jest - przemija."
"Nie sądzę, by miał słuszność, ten kto się zdania trzyma,/ że to co jest - istnieje, a czego nie ma - nie ma. / Wprost przeciwnie! W istnienie najtrwalej się owija / wszystko czego nie było, gdy to co jest - przemija."
mama Isi napisał/a 4 stycznia 2022 o 19:31:
To ja też się pochwalę! Mam najpiękniejszą i zupełnie nieznaną rzecz Beaty Obertyńskiej: "Plebania której nie było". Pierwsze i jedyne wydanie Collegium Marianum w Wielkiej Brytanii z 1971 roku. "(...) Wymyślać i pamiętać! Dwa zabójcze nawyki!/ Znam niestety obydwa, z teorii i z praktyki/ i dziś znów - chcąc w straconym zatracić się doszczętnie,/ czując, co to za bezsens tkać zdrową głowę w pętlę,/ zachciało mi się nagle - jak deszczu chce się kani -/ naprzełaj do tej mojej niebyłej pójść plebanii!"
To ja też się pochwalę! Mam najpiękniejszą i zupełnie nieznaną rzecz Beaty Obertyńskiej: "Plebania której nie było". Pierwsze i jedyne wydanie Collegium Marianum w Wielkiej Brytanii z 1971 roku. "(...) Wymyślać i pamiętać! Dwa zabójcze nawyki!/ Znam niestety obydwa, z teorii i z praktyki/ i dziś znów - chcąc w straconym zatracić się doszczętnie,/ czując, co to za bezsens tkać zdrową głowę w pętlę,/ zachciało mi się nagle - jak deszczu chce się kani -/ naprzełaj do tej mojej niebyłej pójść plebanii!"
mama Isi napisał/a 4 stycznia 2022 o 19:21:
Ach, co za zachwycająca choinka zdobna we frywolitki i ptaszki! Biedny bodziszek cuchnący ma o wiele ładniejsze nazwy w medycynie ludowej: ziele Łaski Boskiej, pychawiec, bociani nosek, żurawie noski, nosek chrościelowy. Bardzo go lubię i staram się zdobywać do ogrodu różne odmiany. Nie pojmuję, co za bałwan określił zapach geranium (pelargonii) jako cuchnący. No ale wiadomo, że ludzie są różne - i poprzeczne i podłużne. Czyli jak powiadają Anglicy: it takes all sorts to make the world.
Ach, co za zachwycająca choinka zdobna we frywolitki i ptaszki! Biedny bodziszek cuchnący ma o wiele ładniejsze nazwy w medycynie ludowej: ziele Łaski Boskiej, pychawiec, bociani nosek, żurawie noski, nosek chrościelowy. Bardzo go lubię i staram się zdobywać do ogrodu różne odmiany. Nie pojmuję, co za bałwan określił zapach geranium (pelargonii) jako cuchnący. No ale wiadomo, że ludzie są różne - i poprzeczne i podłużne. Czyli jak powiadają Anglicy: it takes all sorts to make the world.
ann napisał/a 4 stycznia 2022 o 15:49:
Cześć i czołem! DUA i Miłym Księgowym chciałabym życzyć pełnego radości nowego roku, z dobrymi ludźmi wokół i dobrymi książkami. Wspaniałe te podchoinkowe nowości, taki Gwiazdorek/Gwiazdorki to skarb! Bardzo ciekawi mnie ta popularnonaukowa historia tkanin, pewnie sporo tam ulubionych angielskich smaczków i historyjek. A najpiękniejsza sama frywolitkowo-ptaszkowa choinka, w dodatku w kolorystyce jowiszowych grzbietu i wyklejek :-)
Cześć i czołem! DUA i Miłym Księgowym chciałabym życzyć pełnego radości nowego roku, z dobrymi ludźmi wokół i dobrymi książkami. Wspaniałe te podchoinkowe nowości, taki Gwiazdorek/Gwiazdorki to skarb! Bardzo ciekawi mnie ta popularnonaukowa historia tkanin, pewnie sporo tam ulubionych angielskich smaczków i historyjek. A najpiękniejsza sama frywolitkowo-ptaszkowa choinka, w dodatku w kolorystyce jowiszowych grzbietu i wyklejek :-)
Sowa P. napisał/a 4 stycznia 2022 o 14:12:
U Starosty pod choinką znalazł się szybkowar, a u Sów zagościł niedawno wolnowar... Jakże przeciwne bywają filozofie! Jak to mówią - jedni mają zegary, a inni mają czas, he, he. Na " Na Wielkanoc" czekam i ja. Wprawdzie książek kucharskich na rynku nie brakuje (można by nawet rzec, że nastała w tej dziedzinie klęska urodzaju), jednak dobrej gawędy kulinarnej ze świecą szukać. A nam o te gawędy przecież chodzi! Nie żebym przesadnie namawiała, ale skoro Starosta oszczędzi teraz czasu na gotowaniu, a latem nad głową zapanuje miły chłodek...
U Starosty pod choinką znalazł się szybkowar, a u Sów zagościł niedawno wolnowar... Jakże przeciwne bywają filozofie! Jak to mówią - jedni mają zegary, a inni mają czas, he, he. Na " Na Wielkanoc" czekam i ja. Wprawdzie książek kucharskich na rynku nie brakuje (można by nawet rzec, że nastała w tej dziedzinie klęska urodzaju), jednak dobrej gawędy kulinarnej ze świecą szukać. A nam o te gawędy przecież chodzi! Nie żebym przesadnie namawiała, ale skoro Starosta oszczędzi teraz czasu na gotowaniu, a latem nad głową zapanuje miły chłodek...
Sowa P. napisał/a 4 stycznia 2022 o 13:14:
Ho, ho, ależ skarby! Pewnie, że mi się podobają. Książki botaniczne są dla mnie nieustanną pokusą, szczególnie te brytyjskie. Na moje szczęście bywają trudno dostępne. Jest i Wierzyński znad morza... Olibanum - czy nie był to aby dar króla Kacpra? Dobrze rozpoznałam aluzyjkę? Magdo, cieszę się bardzo!
Ho, ho, ależ skarby! Pewnie, że mi się podobają. Książki botaniczne są dla mnie nieustanną pokusą, szczególnie te brytyjskie. Na moje szczęście bywają trudno dostępne. Jest i Wierzyński znad morza... Olibanum - czy nie był to aby dar króla Kacpra? Dobrze rozpoznałam aluzyjkę? Magdo, cieszę się bardzo!
Gabrysia napisał/a 4 stycznia 2022 o 09:32:
ESD;) Mam 12 lat i właśnie zaczęłam czytać ,,potop". Świetny!!!
ESD;) Mam 12 lat i właśnie zaczęłam czytać ,,potop". Świetny!!!
Mania z Łódź napisał/a 3 stycznia 2022 o 22:45:
A-a-ależ mi słowa naszej DUA dobrze zrobiły na duchu! Jakie to w zasadzie logiczne - życzymy sobie wzajemnie, żeby było lepiej i to zawsze (zawsze!) budująco działa, więc postępujemy choć troszeczkę, ociupinkę lepiej, to-to się mnoży, przekazuje dalej i dalej i w ten sposób można świat zmienić!! Ha, to jest dopiero motywacja...!
A-a-ależ mi słowa naszej DUA dobrze zrobiły na duchu! Jakie to w zasadzie logiczne - życzymy sobie wzajemnie, żeby było lepiej i to zawsze (zawsze!) budująco działa, więc postępujemy choć troszeczkę, ociupinkę lepiej, to-to się mnoży, przekazuje dalej i dalej i w ten sposób można świat zmienić!! Ha, to jest dopiero motywacja...!
Magda Z napisał/a 3 stycznia 2022 o 22:33:
Sowo, a i Twoje smakołyki bardzo obiecujące. "Podróże..." Hellera natychmiast pobrałam na półkę w serwisie Legimi. Będzie czytane! Dziękuję za polecanki:)
Sowo, a i Twoje smakołyki bardzo obiecujące. "Podróże..." Hellera natychmiast pobrałam na półkę w serwisie Legimi. Będzie czytane! Dziękuję za polecanki:)
Magda Z napisał/a 3 stycznia 2022 o 21:53:
O, i ja jestem ciekawa tych skarbów, jak ładnie napisała Sowa. Cichcem czekam na przecieki, choć jakoś nie ośmieliłam się tym razem dopraszać. Ale co tam, ostatecznie! To są na pewno piękne rzeczy, warto pokazać światu a choćby i tylko księgowej wyspie :)
O, i ja jestem ciekawa tych skarbów, jak ładnie napisała Sowa. Cichcem czekam na przecieki, choć jakoś nie ośmieliłam się tym razem dopraszać. Ale co tam, ostatecznie! To są na pewno piękne rzeczy, warto pokazać światu a choćby i tylko księgowej wyspie :)
Sowa P. napisał/a 3 stycznia 2022 o 18:06:
Też jestem ciekawa literackich skarbów spod księgowych, gospodarskich i administracyjnych choinek. Szczególnie, że u Starosty zawsze są to pozycje niezwykłe. Ja smakuję dwie nowości: "Kaligrafię przedwojenną. Elementarze polskie" Ewy Landowskiej i "Ogrody klasztorne" R. Pernoud/G. Herschera. Mamy też w zanadrzu inne smakołyki mniej lub bardziej intelektualne na zimowe wieczory: "Portugalię do zjedzenia" Kieżuna, opowieść biograficzną o rodzinie Wedlów, "Rowerem przez II RP" Newmana, "Charaktery" La Bruyèra, "Podróże z filozofią w tle" Hellera, nowo wydane opowiadania Italo Calvino oraz "Piękno i piekło" o Beacie Obertyńskiej.
Też jestem ciekawa literackich skarbów spod księgowych, gospodarskich i administracyjnych choinek. Szczególnie, że u Starosty zawsze są to pozycje niezwykłe. Ja smakuję dwie nowości: "Kaligrafię przedwojenną. Elementarze polskie" Ewy Landowskiej i "Ogrody klasztorne" R. Pernoud/G. Herschera. Mamy też w zanadrzu inne smakołyki mniej lub bardziej intelektualne na zimowe wieczory: "Portugalię do zjedzenia" Kieżuna, opowieść biograficzną o rodzinie Wedlów, "Rowerem przez II RP" Newmana, "Charaktery" La Bruyèra, "Podróże z filozofią w tle" Hellera, nowo wydane opowiadania Italo Calvino oraz "Piękno i piekło" o Beacie Obertyńskiej.
Józefina napisał/a 2 stycznia 2022 o 19:25:
Mam nadzieję, że świąteczny czas minął Pani Małgorzacie i całemu Ludowi Księgi bardzo udanie i obfitował w okazje do podjadania ciast w miłym towarzystwie, w uśmiechy i śmiechy, sympatyczne chwile czy to w miastach, czy na wsiach. Życzę wszystkiego, co piękne i dobre na ten witający się już drugi dzień z nami nowy rok!
Mam nadzieję, że świąteczny czas minął Pani Małgorzacie i całemu Ludowi Księgi bardzo udanie i obfitował w okazje do podjadania ciast w miłym towarzystwie, w uśmiechy i śmiechy, sympatyczne chwile czy to w miastach, czy na wsiach. Życzę wszystkiego, co piękne i dobre na ten witający się już drugi dzień z nami nowy rok!
mama Isi napisał/a 2 stycznia 2022 o 17:09:
Dzisiaj dzień jest krótszy od najdłuższego o 8 godzin i 53 minuty, ale dłuższy od najkrótszego o całe 8 minut. Czyli powolutku aż do skutku zdąża w słusznym kierunku, czego życzę i nam wszystkim na nowy rok!
Dzisiaj dzień jest krótszy od najdłuższego o 8 godzin i 53 minuty, ale dłuższy od najkrótszego o całe 8 minut. Czyli powolutku aż do skutku zdąża w słusznym kierunku, czego życzę i nam wszystkim na nowy rok!
Mimi M. napisał/a 2 stycznia 2022 o 14:22:
Szczęśliwego Nowego Roku 2022 Drogiej Pani Małgosi i wszystkim Księgowym :) przede wszystkim zdrowia i miłości ❤️ i właśnie tego, byśmy kawałek po kawałku ulepszali i czynili piękniejszym ten wycinek świata, który został nam dany :)
Szczęśliwego Nowego Roku 2022 Drogiej Pani Małgosi i wszystkim Księgowym :) przede wszystkim zdrowia i miłości ❤️ i właśnie tego, byśmy kawałek po kawałku ulepszali i czynili piękniejszym ten wycinek świata, który został nam dany :)
Izabela z Poznań napisał/a 2 stycznia 2022 o 13:49:
Mam skromne pytanie czy będzie w przyszłości wydana książka Pani autorstwa "Na Wielkanoc"?.Z wyrazami uszanowania Izabela Cabańska.
Mam skromne pytanie czy będzie w przyszłości wydana książka Pani autorstwa "Na Wielkanoc"?.Z wyrazami uszanowania Izabela Cabańska.
Izabela z Poznań napisał/a 2 stycznia 2022 o 13:47:
Szanownej Pani i całej rodzinie składam najserdeczniejsze życzenia zdrowia,samych pogodnych dni w życiu i wiele natchnienia do dalszego pisania tak wspaniałych książek.Z poważaniem.Izabela Cabańska
Szanownej Pani i całej rodzinie składam najserdeczniejsze życzenia zdrowia,samych pogodnych dni w życiu i wiele natchnienia do dalszego pisania tak wspaniałych książek.Z poważaniem.Izabela Cabańska
Marigold z Wolfsburg napisał/a 2 stycznia 2022 o 12:28:
Szczęśliwego Nowego Roku! Pani Małgosiu tak się zastanawiam, czy ma Pani w swojej ogromnej bibliotece śliczna książeczkę An den Mond z rysunkami i tekstami Goethego lub może ten wielki, czarny album Goethe Zeichnungen (Reclam)? Goethe przyszedł mi na myśl po przeczytaniu Na Jowisza, w której to książce opisuje Pani swoje pierwsze lekcje języka niemieckiego:) Bardzo dziękuję za Na Jowisza! Prawdziwa perełka w kolekcji książek Pani autorstwa! Czy mogłaby Pani może znowu pokazać swoje książkowe prezenty, które znalazły się w tym roku pod choinka? Ta ostatnia książka, która Pani prezentowała The Magic of Handwriting znalazła już miejsce u mnie na regale. Piękna! Dziękuje za wszystko!
Szczęśliwego Nowego Roku! Pani Małgosiu tak się zastanawiam, czy ma Pani w swojej ogromnej bibliotece śliczna książeczkę An den Mond z rysunkami i tekstami Goethego lub może ten wielki, czarny album Goethe Zeichnungen (Reclam)? Goethe przyszedł mi na myśl po przeczytaniu Na Jowisza, w której to książce opisuje Pani swoje pierwsze lekcje języka niemieckiego:) Bardzo dziękuję za Na Jowisza! Prawdziwa perełka w kolekcji książek Pani autorstwa! Czy mogłaby Pani może znowu pokazać swoje książkowe prezenty, które znalazły się w tym roku pod choinka? Ta ostatnia książka, która Pani prezentowała The Magic of Handwriting znalazła już miejsce u mnie na regale. Piękna! Dziękuje za wszystko!
Zosia z Warszawa napisał/a 2 stycznia 2022 o 01:34:
Ściskam noworocznie!
Ściskam noworocznie!
Sowa P. napisał/a 1 stycznia 2022 o 23:19:
Botanikonie, nieustająco (od dwóch lat) czekam na legendę o bodziszku.
Botanikonie, nieustająco (od dwóch lat) czekam na legendę o bodziszku.
Sowa P. napisał/a 1 stycznia 2022 o 23:17:
Jeszcze więcej dobra i piękna na Nowy Rok! A zrobi się jaśniej.
Jeszcze więcej dobra i piękna na Nowy Rok! A zrobi się jaśniej.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 1 stycznia 2022 o 21:52:
Droga nasza Ukochana Autorko! Pani zawsze wie, co napisać, żeby wesprzeć. Pani rada, żeby robić wszystko, aby było tak, jak powinno być, to najlepsza rada na każdy czas, a szczególnie na trudny czas. Podziwiam Pani mądrość i siłę. Wzoruję się na Pani, choć nie zawsze starcza mi odwagi. Ale ciągle próbuję i będę to robić dopóki życia... Serdecznie Pozdrawiam wszystkich Gości Księgi, a dla Pani przesyłam szczególne życzenia wszelkiego dobra (i weny, ciągle weny, pomimo wszystko) i jak najwięcej radości!
Droga nasza Ukochana Autorko! Pani zawsze wie, co napisać, żeby wesprzeć. Pani rada, żeby robić wszystko, aby było tak, jak powinno być, to najlepsza rada na każdy czas, a szczególnie na trudny czas. Podziwiam Pani mądrość i siłę. Wzoruję się na Pani, choć nie zawsze starcza mi odwagi. Ale ciągle próbuję i będę to robić dopóki życia... Serdecznie Pozdrawiam wszystkich Gości Księgi, a dla Pani przesyłam szczególne życzenia wszelkiego dobra (i weny, ciągle weny, pomimo wszystko) i jak najwięcej radości!
Ewa z Działdowo napisał/a 1 stycznia 2022 o 11:31:
Pani Małgorzato, dziękuję za piękne życzenia. Dziękuję też za całą Jeżycjadę, do której wracam wielokrotnie. Zawsze, kiedy tracę dystans I rozsądne spojrzenie na codzienność, Pani książki pozwalają mi odzyskać właściwą perspektywę. Pozdrawiam serdecznie i życzę pomyślności w Nowym Roku.
Pani Małgorzato, dziękuję za piękne życzenia. Dziękuję też za całą Jeżycjadę, do której wracam wielokrotnie. Zawsze, kiedy tracę dystans I rozsądne spojrzenie na codzienność, Pani książki pozwalają mi odzyskać właściwą perspektywę. Pozdrawiam serdecznie i życzę pomyślności w Nowym Roku.
AleksandraG napisał/a 1 stycznia 2022 o 10:47:
Żeby jak najczęściej było tak, jak powinno być. Ściskam noworocznie 🙂
Żeby jak najczęściej było tak, jak powinno być. Ściskam noworocznie 🙂
Jane napisał/a 1 stycznia 2022 o 10:03:
Dobrego Nowego Roku!
Dobrego Nowego Roku!
Magda Z napisał/a 1 stycznia 2022 o 01:16:
Żebyśmy w tym rozpoczętym właśnie roku 2022, który pewnie jak zawsze przyniesie trochę smutków i trochę niepokojów, nie zapominali, że na tym nie całkiem doskonałym świecie, wciąż i wciąż jest sporo piękna i dobra. I żebyśmy nie ustawali w staraniach, by tego co dobre i co radosne przysparzać sobie i innym. Póki sił i tchu;) Szczęśliwego Nowego Roku!
Żebyśmy w tym rozpoczętym właśnie roku 2022, który pewnie jak zawsze przyniesie trochę smutków i trochę niepokojów, nie zapominali, że na tym nie całkiem doskonałym świecie, wciąż i wciąż jest sporo piękna i dobra. I żebyśmy nie ustawali w staraniach, by tego co dobre i co radosne przysparzać sobie i innym. Póki sił i tchu;) Szczęśliwego Nowego Roku!
Maria ( Ma ) z Warszwa napisał/a 31 grudnia 2021 o 17:14:
DUA, dziękuję ! W imieniu wszystkich, których spotykam i wspólnie zachwycamy się Pani pięknymi książkami. Tak, pięknymi, dziś tak rzadko używa się tego słowa oceniając literaturę, a szkoda. Piękno nie przyjmuje fałszu, a ludzie potrzebują prawdy. Nawet ci, a może przede wszystkim ci, którzy tę prawdę chcą głośno zakrzyczeć. Kolejnego, obfitującego w tak potrzebną literaturę roku. Więcej osób ją czyta niż są w stanie wykazać statystyki. Wiem, bo przecież pracuję jako przewodniczka i rozmawiam z ludźmi z całej Polski. Wszystkim Księgowym wspaniałych lektur i spotkań w Księdze Gości. Tęsknię bardzo, mam limit na komputer z powodu psującego się wzroku, a pracować online też czasem trzeba.
DUA, dziękuję ! W imieniu wszystkich, których spotykam i wspólnie zachwycamy się Pani pięknymi książkami. Tak, pięknymi, dziś tak rzadko używa się tego słowa oceniając literaturę, a szkoda. Piękno nie przyjmuje fałszu, a ludzie potrzebują prawdy. Nawet ci, a może przede wszystkim ci, którzy tę prawdę chcą głośno zakrzyczeć. Kolejnego, obfitującego w tak potrzebną literaturę roku. Więcej osób ją czyta niż są w stanie wykazać statystyki. Wiem, bo przecież pracuję jako przewodniczka i rozmawiam z ludźmi z całej Polski. Wszystkim Księgowym wspaniałych lektur i spotkań w Księdze Gości. Tęsknię bardzo, mam limit na komputer z powodu psującego się wzroku, a pracować online też czasem trzeba.
Bożena i Pustelnik napisał/a 31 grudnia 2021 o 16:46:
Dziękujemy, ściskamy, życzymy wszystkiego najlepszego! I tak, jakie to ważne słowa o pamięci – JAK POWINNO BYĆ. Dzięki temu, że wiemy, że pamiętamy, możemy próbować COŚ ZROBIĆ. Bo przecież „zawsze można coś zrobić. Symbolicznie czy nie, skutecznie czy tylko troszkę skutecznie, ale… zawsze można coś zrobić”. Zawsze. Trzymamy się, nie damy się.
Dziękujemy, ściskamy, życzymy wszystkiego najlepszego! I tak, jakie to ważne słowa o pamięci – JAK POWINNO BYĆ. Dzięki temu, że wiemy, że pamiętamy, możemy próbować COŚ ZROBIĆ. Bo przecież „zawsze można coś zrobić. Symbolicznie czy nie, skutecznie czy tylko troszkę skutecznie, ale… zawsze można coś zrobić”. Zawsze. Trzymamy się, nie damy się.
Anette napisał/a 31 grudnia 2021 o 15:56:
Pani Małgosiu, dziękujemy za krzepiący wpis i podnoszące na duchu życzenia. Również życzę naszej Ulubionej Autorce z Rodziną oraz wszystkim Księgowym, aby rok 2022 był lepszy niż 2021 w tych aspektach, na które mamy wpływ. Nie traćmy nadziei! I czyńmy dobro na poletku, które zostało nam dane.
Pani Małgosiu, dziękujemy za krzepiący wpis i podnoszące na duchu życzenia. Również życzę naszej Ulubionej Autorce z Rodziną oraz wszystkim Księgowym, aby rok 2022 był lepszy niż 2021 w tych aspektach, na które mamy wpływ. Nie traćmy nadziei! I czyńmy dobro na poletku, które zostało nam dane.
Piętaszek napisał/a 31 grudnia 2021 o 14:52:
Miła Nasza Autorko." JAK BYĆ POWINNO"- czyż nie jest to skrót myślowy charakteryzujący "Jeżycjadę"? I czy nie tego właśnie, a także wielu cennych wskazówek jak ten stan osiągnąć szukamy w Pani powieściach? I ciągle nam mało. Pisz więc Autorko, co Ci SERCE dyktuje! Czekamy z niecierpliwością :) A ten wesoły zegar podtrzymujący lekko bolącą głowę niech tyka jak najpogodniej. Wszystkiego co dobre dla Autorki z Rodziną oraz dla Księgowych (zwłaszcza tutejszych) ;)
Miła Nasza Autorko." JAK BYĆ POWINNO"- czyż nie jest to skrót myślowy charakteryzujący "Jeżycjadę"? I czy nie tego właśnie, a także wielu cennych wskazówek jak ten stan osiągnąć szukamy w Pani powieściach? I ciągle nam mało. Pisz więc Autorko, co Ci SERCE dyktuje! Czekamy z niecierpliwością :) A ten wesoły zegar podtrzymujący lekko bolącą głowę niech tyka jak najpogodniej. Wszystkiego co dobre dla Autorki z Rodziną oraz dla Księgowych (zwłaszcza tutejszych) ;)
Zgred napisał/a 31 grudnia 2021 o 11:35:
Ten zegar stary widział już upadek wielu strasznych dworów.
Ten zegar stary widział już upadek wielu strasznych dworów.
Botanikon z Kraków napisał/a 31 grudnia 2021 o 09:57:
W ostatnim dniu roku (rodzinka jeszcze śpi, a ja jej nie budzę, żeby miała - ta młodsza część - szansę na zrealizowanie dziś swego marzenia i wytrzymania do północy) zmobilizowałem się nareszcie, żeby (1) odgrzebać swój tutejszy nick, który zdążyłem już zapomnieć (grzebanie w archiwum zajęło dłuższą chwilę, bo w międzyczasie - od maja 2020 - zmieniła się trochę strona techniczna blogu); (2) dać znak życia i zapewnić, że pamiętam o złożonej przed wiekami obietnicy o "parabotanicznej" legendzie związanej z bodziszkiem, pardon, cuchnącym - jeżeli kogoś to jeszcze zainteresuje... Ukłony dla Właścicielki i Gości blogu!
W ostatnim dniu roku (rodzinka jeszcze śpi, a ja jej nie budzę, żeby miała - ta młodsza część - szansę na zrealizowanie dziś swego marzenia i wytrzymania do północy) zmobilizowałem się nareszcie, żeby (1) odgrzebać swój tutejszy nick, który zdążyłem już zapomnieć (grzebanie w archiwum zajęło dłuższą chwilę, bo w międzyczasie - od maja 2020 - zmieniła się trochę strona techniczna blogu); (2) dać znak życia i zapewnić, że pamiętam o złożonej przed wiekami obietnicy o "parabotanicznej" legendzie związanej z bodziszkiem, pardon, cuchnącym - jeżeli kogoś to jeszcze zainteresuje... Ukłony dla Właścicielki i Gości blogu!
Zgred napisał/a 31 grudnia 2021 o 09:25:
Też ściskamy! Ale ten prezent okazał się znaczący! Zegar zawiera motyw liry, atrybutu Apolla (nawet nie chodzi o lądowanie na Księżycu), który jest opiekunem siedmiu muz (nie mórz), z którymi w współpracuje nasza Szanowna Gospodyni! Pani Zofia to widziała, methinks.
Też ściskamy! Ale ten prezent okazał się znaczący! Zegar zawiera motyw liry, atrybutu Apolla (nawet nie chodzi o lądowanie na Księżycu), który jest opiekunem siedmiu muz (nie mórz), z którymi w współpracuje nasza Szanowna Gospodyni! Pani Zofia to widziała, methinks.
Klara z Wolsztyn napisał/a 29 grudnia 2021 o 18:33:
Dzień dobry! Mam na imię Klara. Mam 10 lat. Czytam drugą książkę z cyklu Jeżycjada i bardzo mi się podoba. W poniedziałek byłam na Jeżycach odwiedzić wszystkie miejsca z książek. Będę czytać dalej z tatą, przed nami kolejne dwadzieścia książek. Serdecznie pozdrawiam z Wolsztyna. Klara
Dzień dobry! Mam na imię Klara. Mam 10 lat. Czytam drugą książkę z cyklu Jeżycjada i bardzo mi się podoba. W poniedziałek byłam na Jeżycach odwiedzić wszystkie miejsca z książek. Będę czytać dalej z tatą, przed nami kolejne dwadzieścia książek. Serdecznie pozdrawiam z Wolsztyna. Klara
Pamela z Wieliczka napisał/a 29 grudnia 2021 o 10:15:
Dzień dobry, oczywiście chciałabym się ze wszystkimi tutaj przywitać i spytać nieśmiało o listę książek, która była zamieszczona przez cudowną MM. Pamiętam ją jeszcze z czasów starszej wersji strony internetowej, a dzięki tej liście przeczytałam Krystynę, córkę Lavransa :). Obecnie pochłaniam Na Jowisza 2 i niezmiernie rozczuliła mnie opowieść o Marku Pałysie. Pokazało mi to, po raz kolejny, że jest Pani Małgorzata jest wspaniała.
Dzień dobry, oczywiście chciałabym się ze wszystkimi tutaj przywitać i spytać nieśmiało o listę książek, która była zamieszczona przez cudowną MM. Pamiętam ją jeszcze z czasów starszej wersji strony internetowej, a dzięki tej liście przeczytałam Krystynę, córkę Lavransa :). Obecnie pochłaniam Na Jowisza 2 i niezmiernie rozczuliła mnie opowieść o Marku Pałysie. Pokazało mi to, po raz kolejny, że jest Pani Małgorzata jest wspaniała.
Piętaszek napisał/a 29 grudnia 2021 o 03:12:
Dobry wieczór DUA. Jak powszechnie wiadomo Święta mamy już za sobą. U nas wszystko się ładnie udało, a zależało mi na tym szczególnie dlatego, iż gościliśmy tym razem obydwie nasze Mamy, a Babcie naszych dorosłych już Dzieci. Dopisało wszystko - pogoda ( nasz bajkowy las w bieli), radość z bycia razem i w miarę dobre samopoczucie. Ja starałam się aby nikomu niczego nie brakowało i aby wszystkim czas ten upłynął miło, pozostawiając dobre wspomnienia. Przy tej też okazji zaprezentowałam Rodzinie odkrytą dopiero niedawno przez siebie "Kolędę na ten czas" autorstwa Jacka Cygana i Piotra Rubika. Nie przypuszczałam, że także współczesne polskie kolędy mogą być tak poruszające i piękne... W związku z wyżej wymienionymi okolicznościami, czas na pełną radość związaną z otrzymanymi prezentami nadszedł dopiero teraz. Czytam więc sobie "Na Jowisza" i już wiem że będę go sobie "aplikować" przed snem zamiast kropelek walerianowych :) Dziękuję bardzo Autorko Ulubiona za tę ogromną pracę, a w szczególności za piękne wspomnienia o Mamie i Babci. Dobranoc. P.S. Osobne podziękowania ślę dla Współautorki :)
Dobry wieczór DUA. Jak powszechnie wiadomo Święta mamy już za sobą. U nas wszystko się ładnie udało, a zależało mi na tym szczególnie dlatego, iż gościliśmy tym razem obydwie nasze Mamy, a Babcie naszych dorosłych już Dzieci. Dopisało wszystko - pogoda ( nasz bajkowy las w bieli), radość z bycia razem i w miarę dobre samopoczucie. Ja starałam się aby nikomu niczego nie brakowało i aby wszystkim czas ten upłynął miło, pozostawiając dobre wspomnienia. Przy tej też okazji zaprezentowałam Rodzinie odkrytą dopiero niedawno przez siebie "Kolędę na ten czas" autorstwa Jacka Cygana i Piotra Rubika. Nie przypuszczałam, że także współczesne polskie kolędy mogą być tak poruszające i piękne... W związku z wyżej wymienionymi okolicznościami, czas na pełną radość związaną z otrzymanymi prezentami nadszedł dopiero teraz. Czytam więc sobie "Na Jowisza" i już wiem że będę go sobie "aplikować" przed snem zamiast kropelek walerianowych :) Dziękuję bardzo Autorko Ulubiona za tę ogromną pracę, a w szczególności za piękne wspomnienia o Mamie i Babci. Dobranoc. P.S. Osobne podziękowania ślę dla Współautorki :)
Magdalena z ZAMOŚĆ/LUBLIN napisał/a 28 grudnia 2021 o 17:28:
Szanowna Pani, jestem drużynową 3 Lubelskiej Drużyny Wędrowniczek "Bezdroża" im. św. Joanny Beretty Molli (czyli zajmuję się pracą wychowawczą z harcerkami w wieku ok. 15-18 lat) i jednocześnie pasjonatką cyklu "Jeżycjada". Uważam, że lektura tej serii jest bardzo ubogacająca i pokazuje (nie tylko) młodym ludziom świat wartości. Dlatego chciałabym, jeśli będzie taka możliwość, zorganizować spotkanie mojej drużyny wędrowniczek z Panią. Czy w lutym 2022r. byłaby możliwość zorganizowania takiego spotkania? Z harcerskim pozdrowieniem "Czuwaj!" Harcerka Rzeczypospolitej Magdalena Szamik
Szanowna Pani, jestem drużynową 3 Lubelskiej Drużyny Wędrowniczek "Bezdroża" im. św. Joanny Beretty Molli (czyli zajmuję się pracą wychowawczą z harcerkami w wieku ok. 15-18 lat) i jednocześnie pasjonatką cyklu "Jeżycjada". Uważam, że lektura tej serii jest bardzo ubogacająca i pokazuje (nie tylko) młodym ludziom świat wartości. Dlatego chciałabym, jeśli będzie taka możliwość, zorganizować spotkanie mojej drużyny wędrowniczek z Panią. Czy w lutym 2022r. byłaby możliwość zorganizowania takiego spotkania? Z harcerskim pozdrowieniem "Czuwaj!" Harcerka Rzeczypospolitej Magdalena Szamik
Agnieszka z Konstancin Jeziorna napisał/a 27 grudnia 2021 o 22:09:
Właśnie skonczyłam czytać "Noelkę".To obowiązkowa i najmilsza lektura w każde Boże Narodzenie. Choć znamy ją w rodzinie niemal na pamięć, choć pod choinką jak zawsze kolejne, nowe książki to właśnie dzięki "Noelce" świętujemy razem z Borejkami. Dziękuję za kolejne wspólne Święta! Z bożonarodzeniowymi pozdrowieniami dla p. Małgosi i wszystkich wielbicieli Jeżycjady:)
Właśnie skonczyłam czytać "Noelkę".To obowiązkowa i najmilsza lektura w każde Boże Narodzenie. Choć znamy ją w rodzinie niemal na pamięć, choć pod choinką jak zawsze kolejne, nowe książki to właśnie dzięki "Noelce" świętujemy razem z Borejkami. Dziękuję za kolejne wspólne Święta! Z bożonarodzeniowymi pozdrowieniami dla p. Małgosi i wszystkich wielbicieli Jeżycjady:)
Aneta z Jaworzno napisał/a 27 grudnia 2021 o 21:59:
I wróciłam po latach do Jeżyc. Tym razem systematycznie, czytając tom po tomie. Wcześniej jednak odwiedziłam Poznań. Właściwie to odwiedzam miasto od pięciu lat systematycznie, uczestnicząc w przeróżnych biegach. Za pierwszym razem jednak przeszłam śladami bohaterów Jeżycjady. A ostatnio, kiedy ostatnie kilometry prowadziły tuż przy kamienicy na Roosevelta 5, aż się zatrzymałam i zaczęłam się zastanawiać, czy biec do mety, czy też zrobić kolejne zdjęcie tej urokliwej bramie. Ale ja nie o tym. Wróciłam do Jeżycjady, bo łatwiej jest pracować z młodymi ludźmi, stosując metody Mili Borejko, rozmawiając z uczniami jak profesor Dmuchawiec czy myśląc o tych wszystkich zatroskanych o swoje pociechy Tosiach Kowalikowych. Tym razem wróciłam z kartką i ołówkiem. Myśl miałam nawet taką, żeby wprost na stronach zaznaczać, kolorować, na marginesach wykrzykniki rysować wszędzie tam, gdzie mądrości bohaterów warte są zapamiętania. Miłość i szacunek do książki jednak wygrały i słowa starannie przepisuję. Do tego dodaję swoje refleksje i staram się w życie wprowadzać. Pani Małgorzato, dziękuję za te uniwersalne rady wyrażone przez Pani bohaterów. Dziękuję za przypomnienie, że "Do ludzi trzeba wyciągać rękę. Trzeba. Możemy się nie doczekać odzewu. Ale jeśli nie wyciągniemy ręki, to odzewu nie doczekamy się z całą pewnością."
I wróciłam po latach do Jeżyc. Tym razem systematycznie, czytając tom po tomie. Wcześniej jednak odwiedziłam Poznań. Właściwie to odwiedzam miasto od pięciu lat systematycznie, uczestnicząc w przeróżnych biegach. Za pierwszym razem jednak przeszłam śladami bohaterów Jeżycjady. A ostatnio, kiedy ostatnie kilometry prowadziły tuż przy kamienicy na Roosevelta 5, aż się zatrzymałam i zaczęłam się zastanawiać, czy biec do mety, czy też zrobić kolejne zdjęcie tej urokliwej bramie. Ale ja nie o tym. Wróciłam do Jeżycjady, bo łatwiej jest pracować z młodymi ludźmi, stosując metody Mili Borejko, rozmawiając z uczniami jak profesor Dmuchawiec czy myśląc o tych wszystkich zatroskanych o swoje pociechy Tosiach Kowalikowych. Tym razem wróciłam z kartką i ołówkiem. Myśl miałam nawet taką, żeby wprost na stronach zaznaczać, kolorować, na marginesach wykrzykniki rysować wszędzie tam, gdzie mądrości bohaterów warte są zapamiętania. Miłość i szacunek do książki jednak wygrały i słowa starannie przepisuję. Do tego dodaję swoje refleksje i staram się w życie wprowadzać. Pani Małgorzato, dziękuję za te uniwersalne rady wyrażone przez Pani bohaterów. Dziękuję za przypomnienie, że "Do ludzi trzeba wyciągać rękę. Trzeba. Możemy się nie doczekać odzewu. Ale jeśli nie wyciągniemy ręki, to odzewu nie doczekamy się z całą pewnością."
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 27 grudnia 2021 o 20:01:
Tuż przed Świętami wypożyczyłam z biblioteki Na Jowisza 2 (mamy biblioteki wyposażone prawidłowo). Dawkowałam sobie czytanie, ale już wchłonęłam całość. Ja bym proponowała te szerokie marginesy zapełnić treścią, byłoby więcej przyjemności do czytania :) Ulubione hasła dla mnie to: Jedwabiński Eugeniusz, optymizm, kalendarz Gizeli, wytwórnia kołder (byłam tam i nie wiedziałam, że można wejść do środka i coś kupić). Z rysunków przecudny Juleczek i córki Aurelii. Nie podobają mi się siostry Borejko, nie zgrały się z moją wyobraźnią :) I jeszcze niespodzianka przy Sławku Lewandowskim, mój komentarz też jest. Niby nic, a cieszy. Dziękuję za całokształt 💝
Tuż przed Świętami wypożyczyłam z biblioteki Na Jowisza 2 (mamy biblioteki wyposażone prawidłowo). Dawkowałam sobie czytanie, ale już wchłonęłam całość. Ja bym proponowała te szerokie marginesy zapełnić treścią, byłoby więcej przyjemności do czytania :) Ulubione hasła dla mnie to: Jedwabiński Eugeniusz, optymizm, kalendarz Gizeli, wytwórnia kołder (byłam tam i nie wiedziałam, że można wejść do środka i coś kupić). Z rysunków przecudny Juleczek i córki Aurelii. Nie podobają mi się siostry Borejko, nie zgrały się z moją wyobraźnią :) I jeszcze niespodzianka przy Sławku Lewandowskim, mój komentarz też jest. Niby nic, a cieszy. Dziękuję za całokształt 💝
Zosia z Warszawa napisał/a 26 grudnia 2021 o 23:22:
Ale się cieszę ż mamy biało!
Ale się cieszę ż mamy biało!
Marta z Łódź napisał/a 26 grudnia 2021 o 18:28:
Jesteśmy z córką w Poznaniu. Byłyśmy dziś oczywiście na Roosevelta 5 (nie po raz pierwszy, rzecz jasna). Kamienica jest bardzo zaniedbana - a tak przecież piękna. Może należałoby wystosować pismo do władz Poznania w sprawie jej odnowienia i niech podpiszą się wszyscy fani MM? Fajnie by było, gdyby powstało tam muzeum Borejków, np. mieszkanie urządzone dokładnie według opisów MM.
Jesteśmy z córką w Poznaniu. Byłyśmy dziś oczywiście na Roosevelta 5 (nie po raz pierwszy, rzecz jasna). Kamienica jest bardzo zaniedbana - a tak przecież piękna. Może należałoby wystosować pismo do władz Poznania w sprawie jej odnowienia i niech podpiszą się wszyscy fani MM? Fajnie by było, gdyby powstało tam muzeum Borejków, np. mieszkanie urządzone dokładnie według opisów MM.
mama Kniżki napisał/a 26 grudnia 2021 o 11:38:
Dla Kochanej Autorki z całą rodziną i wszystkich Księgowych: radosnego świętowania i błogosławieństwa Dzieciątka Jezus na cały nowy rok! ❤
Dla Kochanej Autorki z całą rodziną i wszystkich Księgowych: radosnego świętowania i błogosławieństwa Dzieciątka Jezus na cały nowy rok! ❤
Sowa P. napisał/a 25 grudnia 2021 o 21:19:
Światło w ciemności jaśnieje. Radosnego świętowania!
Światło w ciemności jaśnieje. Radosnego świętowania!
Tatiana napisał/a 25 grudnia 2021 o 21:13:
Jednak po chwili wygrało hasło "wpisywanie uwag do dzienniczka". Zwłaszcza uwaga " uśmiechała się bez powodu" skłania do namysłu. Pośmiałam się bardzo nad tymi uwagami. Są godne uwagi.
Jednak po chwili wygrało hasło "wpisywanie uwag do dzienniczka". Zwłaszcza uwaga " uśmiechała się bez powodu" skłania do namysłu. Pośmiałam się bardzo nad tymi uwagami. Są godne uwagi.
Tatiana napisał/a 25 grudnia 2021 o 21:05:
Właśnie jestem zaczytana w "Jowiszu 2" którego wczoraj dostałam. Obecnie jestem przy haśle "transformacja ustrojowa". Najbardziej podoba mi się portret Genowefy Bombke z córkami. Co do Sławka Lewandowskiego to według mnie pierwszy lub trzeci. A znowu stryja Józeczka wyobrażałam sobie zupełnie inaczej! Ulubionym hasłem chyba będzie "taksówkarz", ale zobaczę co tam dalej wyjdzie w lekturze.
Właśnie jestem zaczytana w "Jowiszu 2" którego wczoraj dostałam. Obecnie jestem przy haśle "transformacja ustrojowa". Najbardziej podoba mi się portret Genowefy Bombke z córkami. Co do Sławka Lewandowskiego to według mnie pierwszy lub trzeci. A znowu stryja Józeczka wyobrażałam sobie zupełnie inaczej! Ulubionym hasłem chyba będzie "taksówkarz", ale zobaczę co tam dalej wyjdzie w lekturze.
Sondelani napisał/a 25 grudnia 2021 o 20:35:
Najmilsza DUA, kochane Adminki i ulubieni Księgowi, najlepsze życzenia swiateczne i noworoczne ślą Sondelanki
Najmilsza DUA, kochane Adminki i ulubieni Księgowi, najlepsze życzenia swiateczne i noworoczne ślą Sondelanki
Just z Rzym napisał/a 25 grudnia 2021 o 18:46:
Wielu łask bożych od Dzieciątka Jezus dla Kochanej DUA i wszystkich tu zaglądających! Uściski!
Wielu łask bożych od Dzieciątka Jezus dla Kochanej DUA i wszystkich tu zaglądających! Uściski!
Gio napisał/a 25 grudnia 2021 o 17:12:
„Grom, błyskawica! / Stań się, stało; / Matką dziewica, / Bóg ciało!” (AM) Innymi słowy: "Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem / Wesoła nowina / Że Panna czysta, że Panna czysta Porodziła Syna... Cuda, cuda ogłaszają!" Kochana UA wraz z Rodziną oraz Gośćmi tej Księgi, niech te cuda opromieniają naszą codzienność, niosąc radość, pokrzepienie, nadzieję i pokój, bo "wielka światłość zstąpiła dzisiaj na ziemię".
„Grom, błyskawica! / Stań się, stało; / Matką dziewica, / Bóg ciało!” (AM) Innymi słowy: "Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem / Wesoła nowina / Że Panna czysta, że Panna czysta Porodziła Syna... Cuda, cuda ogłaszają!" Kochana UA wraz z Rodziną oraz Gośćmi tej Księgi, niech te cuda opromieniają naszą codzienność, niosąc radość, pokrzepienie, nadzieję i pokój, bo "wielka światłość zstąpiła dzisiaj na ziemię".
Dorothy (dawniej dorole) z Gliwice napisał/a 25 grudnia 2021 o 12:57:
Droga Ulubiona Autorko! Dostałam od Kochanego Męża "Na Jowisza! 2" na Gwiazdkę, czytam i się wzruszam. Jak bardzo jestem wdzięczna Dziadkowi Walentemu, że się zatroszczył o Twoje mleko (że kozie, to nawet lepiej)! O ile moje życie byłoby uboższe bez Borejków, jak również rozmów i wpisów tutaj! Dziękuję i ściskam, życząc wspaniałych Świąt!
Droga Ulubiona Autorko! Dostałam od Kochanego Męża "Na Jowisza! 2" na Gwiazdkę, czytam i się wzruszam. Jak bardzo jestem wdzięczna Dziadkowi Walentemu, że się zatroszczył o Twoje mleko (że kozie, to nawet lepiej)! O ile moje życie byłoby uboższe bez Borejków, jak również rozmów i wpisów tutaj! Dziękuję i ściskam, życząc wspaniałych Świąt!
AleksandraG napisał/a 25 grudnia 2021 o 12:42:
Kochana Pani Małgosiu, kochani Księgowi! Wszystkiego co najlepsze na Święta i na każdy dzień. Niech nas żadne głazy nie zdołają przytłoczyć!
Kochana Pani Małgosiu, kochani Księgowi! Wszystkiego co najlepsze na Święta i na każdy dzień. Niech nas żadne głazy nie zdołają przytłoczyć!
mama Isi napisał/a 25 grudnia 2021 o 10:02:
Ateno, Jesienna Ado, bardzo dziękuję za życzenia, Ściskam cieplutko!
Ateno, Jesienna Ado, bardzo dziękuję za życzenia, Ściskam cieplutko!
mama Isi napisał/a 25 grudnia 2021 o 10:00:
Mamy białe święta Bożego Narodzenia! Pięknie w świetle księżyca ośnieżony świat wyglądał w nocy, jak wracałam z pasterki. Śpiewaliśmy same niegdysiejsze szlagiery. Adeste Fideles to kolęda, która była najmodniejsza w średniowieczu. "Nad Betlejem w ciemną noc" też ma swoje początki wonczas. Przenosiliśmy się śpiewem w czasy zaprzeszłe, całkiem niesłusznie minione.
Mamy białe święta Bożego Narodzenia! Pięknie w świetle księżyca ośnieżony świat wyglądał w nocy, jak wracałam z pasterki. Śpiewaliśmy same niegdysiejsze szlagiery. Adeste Fideles to kolęda, która była najmodniejsza w średniowieczu. "Nad Betlejem w ciemną noc" też ma swoje początki wonczas. Przenosiliśmy się śpiewem w czasy zaprzeszłe, całkiem niesłusznie minione.
Zosia z Warszawa napisał/a 25 grudnia 2021 o 00:20:
Witam serdecznie! Chciałabym życzyć Pani oraz całej rodzinie wiary, nadziei, miłości (wielkie "zofiowe" trio 😉), dobrej relacji z ludźmi, jeszcze wielu wielu lat na świecie! Niech nowo narodzony Jezus zagości w naszych sercach i domach, życzy Zosia lat 12. P.S. Na gwiazdkę dostałam "Na Jowisza 2", kocham!
Witam serdecznie! Chciałabym życzyć Pani oraz całej rodzinie wiary, nadziei, miłości (wielkie "zofiowe" trio 😉), dobrej relacji z ludźmi, jeszcze wielu wielu lat na świecie! Niech nowo narodzony Jezus zagości w naszych sercach i domach, życzy Zosia lat 12. P.S. Na gwiazdkę dostałam "Na Jowisza 2", kocham!
Jakub z Montreal napisał/a 24 grudnia 2021 o 17:50:
Drogiej Pani Małgosi wraz z Rodziną pełnych wiary, nadziei i miłości Świąt Bożego Narodzenia.
Drogiej Pani Małgosi wraz z Rodziną pełnych wiary, nadziei i miłości Świąt Bożego Narodzenia.
atena napisał/a 24 grudnia 2021 o 16:14:
Kochana nasza Gospodyni, ściskam najmocniej. Mamo Isi, Babciu Gąsko, Adamie wszystkiego dobrego w dniu imienin, niech wam Dziecina błogosławi. Wszystkim solenizantom tego życzę.
Kochana nasza Gospodyni, ściskam najmocniej. Mamo Isi, Babciu Gąsko, Adamie wszystkiego dobrego w dniu imienin, niech wam Dziecina błogosławi. Wszystkim solenizantom tego życzę.
kris napisał/a 24 grudnia 2021 o 15:43:
Kochana Pani Malgosiu, ciesze sie, ze przesylka doszla (mam nadzieje, ze w calosci!). Dziekuje za pobudzajace do refleksji zyczenia. Zycze Pani, Admince oraz calej Rodzinie zdrowych, pieknych, pelnych Nadziei Swiat Bozego Narodzenia! Dolaczam najlepsze zyczenia dla wszystkich Ksiegowych!
Kochana Pani Malgosiu, ciesze sie, ze przesylka doszla (mam nadzieje, ze w calosci!). Dziekuje za pobudzajace do refleksji zyczenia. Zycze Pani, Admince oraz calej Rodzinie zdrowych, pieknych, pelnych Nadziei Swiat Bozego Narodzenia! Dolaczam najlepsze zyczenia dla wszystkich Ksiegowych!
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 24 grudnia 2021 o 12:12:
Zdrowych, spokojnych, pełnych miłości i radości Świąt Bożego Narodzenia dla najmilszej Autorki oraz całego Ludu. Mamo Isi najserdeczniejsze życzenia imieninowe, zdrowia i opieki Matki Bożej.
Zdrowych, spokojnych, pełnych miłości i radości Świąt Bożego Narodzenia dla najmilszej Autorki oraz całego Ludu. Mamo Isi najserdeczniejsze życzenia imieninowe, zdrowia i opieki Matki Bożej.
Bożena i Pustelnik napisał/a 24 grudnia 2021 o 12:10:
A z Gwiazdą niech przyjdzie Nadzieja… Drogiej Pani Małgosi wraz z Rodziną i tak bliskiej wspólnocie Księgowych dobrych, niosących nadzieję świąt Bożego Narodzenia. Miłości w sercach i w oczach najbliższych, i wokół nas.
A z Gwiazdą niech przyjdzie Nadzieja… Drogiej Pani Małgosi wraz z Rodziną i tak bliskiej wspólnocie Księgowych dobrych, niosących nadzieję świąt Bożego Narodzenia. Miłości w sercach i w oczach najbliższych, i wokół nas.
Wannabe napisał/a 24 grudnia 2021 o 10:19:
Wesołych Świąt dla DUA z Rodziną oraz wszystkich Księgowych!
Wesołych Świąt dla DUA z Rodziną oraz wszystkich Księgowych!
Jane napisał/a 24 grudnia 2021 o 09:17:
Kochana Pani Małgosiu, Administracjo i Ludu - zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia od Jane. Bądźmy dla siebie dobrzy!
Kochana Pani Małgosiu, Administracjo i Ludu - zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia od Jane. Bądźmy dla siebie dobrzy!
Kama z mężem i córką Wandzią z Warszawa napisał/a 24 grudnia 2021 o 08:55:
Pani Małgosiu, zdrowych i śnieżnych świąt Bożego Narodzenia. Życzymy spokoju, ale też mnóstwa aktywności w białym puchu, ciepłej herbaty wypitej w rodzinnym gronie, przeczytanej książki ,która czeka na półce za długo:) dobrego humoru:) Wesołych Świąt!
Pani Małgosiu, zdrowych i śnieżnych świąt Bożego Narodzenia. Życzymy spokoju, ale też mnóstwa aktywności w białym puchu, ciepłej herbaty wypitej w rodzinnym gronie, przeczytanej książki ,która czeka na półce za długo:) dobrego humoru:) Wesołych Świąt!
Tatiana napisał/a 24 grudnia 2021 o 07:59:
Drogim Księgowym i ulubionej Autorce życzę wesołych, zdrowych i zaczytanych Świąt Bożego Narodzenia!
Drogim Księgowym i ulubionej Autorce życzę wesołych, zdrowych i zaczytanych Świąt Bożego Narodzenia!
Mimi M. napisał/a 24 grudnia 2021 o 00:08:
Anette- to świetnie! Ja czekam, jeszcze miesiąc, na synka :) zdrowych, wesołych Świąt :) Casciolino, Puchałko - ja także chcę się przyłączyć do wspierajacych modlitwą i życzę wiele dobra. Niech Was błogosławi Nowonarodzona Dziecina.
Anette- to świetnie! Ja czekam, jeszcze miesiąc, na synka :) zdrowych, wesołych Świąt :) Casciolino, Puchałko - ja także chcę się przyłączyć do wspierajacych modlitwą i życzę wiele dobra. Niech Was błogosławi Nowonarodzona Dziecina.
Sosna napisał/a 23 grudnia 2021 o 23:56:
Przywitajmy Dzieciątko Jezus, otwórzmy serca , aby napełnić je Miłością i Radością. Otulmy się zapachem potraw wigilijnego stołu, świerkowych gałązek i zanućmy kolędę.
Przywitajmy Dzieciątko Jezus, otwórzmy serca , aby napełnić je Miłością i Radością. Otulmy się zapachem potraw wigilijnego stołu, świerkowych gałązek i zanućmy kolędę.
Tosieńka napisał/a 23 grudnia 2021 o 22:49:
"I pomyśl, jakie to dziwne, że Bóg miał lata dziecinne, Matkę, osiołka, Betlejem." Ks. Jan Twardowski W te Święta Bożego Narodzenia życzę wszystkim spokoju, zdrowia, wielu spotkań z rodziną, miłości na codzień i radości z codzienności! Chociaż za oknem zimno, to niech nasze serca zawsze pozostaną gorące i otwarte na drugiego człowieka.
"I pomyśl, jakie to dziwne, że Bóg miał lata dziecinne, Matkę, osiołka, Betlejem." Ks. Jan Twardowski W te Święta Bożego Narodzenia życzę wszystkim spokoju, zdrowia, wielu spotkań z rodziną, miłości na codzień i radości z codzienności! Chociaż za oknem zimno, to niech nasze serca zawsze pozostaną gorące i otwarte na drugiego człowieka.
błotowij napisał/a 23 grudnia 2021 o 22:47:
Najpiękniejszych, najmilszych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia dla kochanego Starosty, Administracji i wszystkich Księgowych!
Najpiękniejszych, najmilszych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia dla kochanego Starosty, Administracji i wszystkich Księgowych!
Aka z Łodzi napisał/a 23 grudnia 2021 o 22:40:
Wiary, Nadziei i Miłości oraz Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia dla Pani Małgosi z rodziną oraz dla wszystkich Księgowych!
Wiary, Nadziei i Miłości oraz Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia dla Pani Małgosi z rodziną oraz dla wszystkich Księgowych!
Asia z Gliwice napisał/a 23 grudnia 2021 o 20:03:
Wesołych i błogosławionych Świąt dla mojej ukochanej autorki Pani Małgorzaty i całej jej rodziny oraz wszystkich cudownych osób w Księdze Gości. Dziękuję za wszystkie wspaniałe książki, dobroć i miłość której mnie uczą od lat. Wspaniałe poczucie humoru, dzięki nim świat jest piękniejszy. A Noelka od lat towarzyszy mi w Święta. Dzięki niej mogę zaglądać co roku do ukochanych bohaterów Jeżycjady. Udało mi się też przemierzyć Poznań śladami Borejków i zachwycić się tym miastem. Jeszcze raz Wesołych Świąt dla wszystkich - wierna od lat czytelniczka Asia z Gliwic
Wesołych i błogosławionych Świąt dla mojej ukochanej autorki Pani Małgorzaty i całej jej rodziny oraz wszystkich cudownych osób w Księdze Gości. Dziękuję za wszystkie wspaniałe książki, dobroć i miłość której mnie uczą od lat. Wspaniałe poczucie humoru, dzięki nim świat jest piękniejszy. A Noelka od lat towarzyszy mi w Święta. Dzięki niej mogę zaglądać co roku do ukochanych bohaterów Jeżycjady. Udało mi się też przemierzyć Poznań śladami Borejków i zachwycić się tym miastem. Jeszcze raz Wesołych Świąt dla wszystkich - wierna od lat czytelniczka Asia z Gliwic
Justyna z Brodnica napisał/a 23 grudnia 2021 o 19:11:
Życzę wszystkim (i sobie również), by nadchodzący świąteczny czas na nowo napełnił nasze serca wiarą, nadzieją i miłością.
Życzę wszystkim (i sobie również), by nadchodzący świąteczny czas na nowo napełnił nasze serca wiarą, nadzieją i miłością.
Beata z Wrocławia napisał/a 23 grudnia 2021 o 17:36:
Ateno, a my pomyślimy ciepło o Tobie. Razem z Tobą przytulam szczególnie Puchałkę i Casciolinę z rodziną. Kochani Księgowi, wesołych Świąt!
Ateno, a my pomyślimy ciepło o Tobie. Razem z Tobą przytulam szczególnie Puchałkę i Casciolinę z rodziną. Kochani Księgowi, wesołych Świąt!
Beata z Adamem z Wrocławia napisał/a 23 grudnia 2021 o 17:31:
Ukochanej Autorce wraz z rodziną życzymy dobrych radosnych Świąt Bożego Narodzenia. Ściskamy mocno i serdecznie - Beata i Adam z rodziną ( "Bigos wigilijny prababci B." z "Na Gwiazdkę" przegryza się na balkonie - mniam!)
Ukochanej Autorce wraz z rodziną życzymy dobrych radosnych Świąt Bożego Narodzenia. Ściskamy mocno i serdecznie - Beata i Adam z rodziną ( "Bigos wigilijny prababci B." z "Na Gwiazdkę" przegryza się na balkonie - mniam!)
Hania napisał/a 23 grudnia 2021 o 17:27:
DUA i wszyscy bywalcy i niebywalcy Księgi gości! Życzę Wam dobrego i szczęśliwego Bożego Narodzenia, żeby Jezus narodził się w Waszych domach oraz w Waszych sercach. ❤️
DUA i wszyscy bywalcy i niebywalcy Księgi gości! Życzę Wam dobrego i szczęśliwego Bożego Narodzenia, żeby Jezus narodził się w Waszych domach oraz w Waszych sercach. ❤️
atena napisał/a 23 grudnia 2021 o 14:46:
Kochani, życzę dobra i miłości. Cieszmy się każdym dniem, bądźmy dla siebie ostoją. Bóg się rodzi!! Będę myślała o Was przy wigilijnym stole. Tulę rodzine KrzysztO, mocno.
Kochani, życzę dobra i miłości. Cieszmy się każdym dniem, bądźmy dla siebie ostoją. Bóg się rodzi!! Będę myślała o Was przy wigilijnym stole. Tulę rodzine KrzysztO, mocno.
Barbara z Siemianowice Śląskie / wieś pod Wadowicami napisał/a 23 grudnia 2021 o 13:51:
Najmilsza Pani Małgorzato i wszystkie Książkowe Mole! Zrobiłam sobie prezent imieninowo-urodzinowo-świąteczny, zamówiwszy od razu obie części "Na Jowisza!" - jeśli miałam wobec tych książek jakieś oczekiwania, to dostałam o wiele, wiele więcej! Jako czytelniczka "Jeżycjady" - każdego tomu po kilka razy - wzruszałam się niepomiernie, czytając wspomnienia z Pani życia związane z wieloma wydarzeniami z książek, a także oglądając portrety postaci do tej pory pominiętych. Szczególnie poruszyła mnie historia chłopaka - pierwowzoru Marka Pałysa... Także ucieszyłam się, napotkawszy cytat o ludziach jako świadomości Ziemi (hipoteza Gai?) z wydawnictwa Pracowni na rzecz Wszystkich Istot (NJ2, str. 72), gdyż sama jestem powiązana z ekologią głęboką <3 DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA!
Najmilsza Pani Małgorzato i wszystkie Książkowe Mole! Zrobiłam sobie prezent imieninowo-urodzinowo-świąteczny, zamówiwszy od razu obie części "Na Jowisza!" - jeśli miałam wobec tych książek jakieś oczekiwania, to dostałam o wiele, wiele więcej! Jako czytelniczka "Jeżycjady" - każdego tomu po kilka razy - wzruszałam się niepomiernie, czytając wspomnienia z Pani życia związane z wieloma wydarzeniami z książek, a także oglądając portrety postaci do tej pory pominiętych. Szczególnie poruszyła mnie historia chłopaka - pierwowzoru Marka Pałysa... Także ucieszyłam się, napotkawszy cytat o ludziach jako świadomości Ziemi (hipoteza Gai?) z wydawnictwa Pracowni na rzecz Wszystkich Istot (NJ2, str. 72), gdyż sama jestem powiązana z ekologią głęboką <3 DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA!
Anette napisał/a 23 grudnia 2021 o 09:27:
Mimi M. - dziękuję :) mąż szybko przekonał się do imienia, więc nie było problemu ;)
Mimi M. - dziękuję :) mąż szybko przekonał się do imienia, więc nie było problemu ;)
Justysia napisał/a 23 grudnia 2021 o 04:53:
Życzę spokojnych, błogosławionych, pełnych miłości i pokoju Świąt Bożego Narodzenia dla Pani Małgosi i wszystkich Księgowych, zarówno tych którzy się wpisują jak też i tych, którzy jedynie czytają. Pozdrawiam z zaśnieżonej Kanady!
Życzę spokojnych, błogosławionych, pełnych miłości i pokoju Świąt Bożego Narodzenia dla Pani Małgosi i wszystkich Księgowych, zarówno tych którzy się wpisują jak też i tych, którzy jedynie czytają. Pozdrawiam z zaśnieżonej Kanady!
babcia gąska z Kraków napisał/a 22 grudnia 2021 o 22:05:
Cześć i czołem! Spokojnych i zdrowych...dixi. Uściski- b.g
Cześć i czołem! Spokojnych i zdrowych...dixi. Uściski- b.g
Rta z Zielona Góra napisał/a 22 grudnia 2021 o 21:39:
Podzielmy się opłatkiem ,tak po prostu.
Podzielmy się opłatkiem ,tak po prostu.
Pstrygrysek napisał/a 22 grudnia 2021 o 00:29:
Pędzel wiewiórczy maluje aż furczy! Aż zapał twórczy i czułe natchnienie w papieru białe przestrzenie rozleją płomienne barwy jesieni A później... nad blasków złotych lśnieniem przez szmaragdowy zmierzch, przez szafirowe cienie, poprzez nokturnów Chopina głębokie i dźwięczne brzmienie rozścielą się miękką bielą bezkresne śnieżne przestrzenie I każdy cal tych przestrzeni, i ciszy przejrzystej tchnienie iskierkami nadziei się mieniąc budzi w sercu tęskne pragnienie... W takiej ciszy srebrzystej... tak wdzięczne serce słucha ciekawie... że z Nieba jańjołów śpiewy usłyszeć by mogło prawie...! I każdą piędź tej przestrzeni, każdy ten cud, i każde stworzenie... ...nawet ogon wiewiórczy...! ...do istnienia powołał, dał życia tchnienie... pełen miłości... mądrości... czułości... ...Czyjś zamysł stwórczy!
Pędzel wiewiórczy maluje aż furczy! Aż zapał twórczy i czułe natchnienie w papieru białe przestrzenie rozleją płomienne barwy jesieni A później... nad blasków złotych lśnieniem przez szmaragdowy zmierzch, przez szafirowe cienie, poprzez nokturnów Chopina głębokie i dźwięczne brzmienie rozścielą się miękką bielą bezkresne śnieżne przestrzenie I każdy cal tych przestrzeni, i ciszy przejrzystej tchnienie iskierkami nadziei się mieniąc budzi w sercu tęskne pragnienie... W takiej ciszy srebrzystej... tak wdzięczne serce słucha ciekawie... że z Nieba jańjołów śpiewy usłyszeć by mogło prawie...! I każdą piędź tej przestrzeni, każdy ten cud, i każde stworzenie... ...nawet ogon wiewiórczy...! ...do istnienia powołał, dał życia tchnienie... pełen miłości... mądrości... czułości... ...Czyjś zamysł stwórczy!
Mimi M. napisał/a 21 grudnia 2021 o 23:49:
Ida grudniowa - brzmi doskonale :D
Ida grudniowa - brzmi doskonale :D
Mimi M. napisał/a 21 grudnia 2021 o 23:48:
Anette, serdeczne gratulacje!! Dużo zdrowia i wielu radości płynących z macierzyństwa ❤️ i jednak zdołałaś przeforsować Idusię :) wszystkiego, co najlepsze, dla Waszej świeżo powiększonej Rodzinki!
Anette, serdeczne gratulacje!! Dużo zdrowia i wielu radości płynących z macierzyństwa ❤️ i jednak zdołałaś przeforsować Idusię :) wszystkiego, co najlepsze, dla Waszej świeżo powiększonej Rodzinki!
Szarotka i Zgred napisał/a 21 grudnia 2021 o 21:35:
Wszystkim życzymy Pokoju i Miłości.
Wszystkim życzymy Pokoju i Miłości.
Donata z Pobiedziska napisał/a 20 grudnia 2021 o 23:47:
"Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy? Oscar Wilde" i jakoś zaraz w całości pomyślałam o Pani Małgosi :) Wesołych Świąt dla Pani i całej najbliższej Rodziny! Niech światełko nadziei natchnie wszystkich, także Czytelników, którym Jeżycjada od lat i od niedawna niesie radość i otuchę. Serdeczne uściski. Donata
"Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy? Oscar Wilde" i jakoś zaraz w całości pomyślałam o Pani Małgosi :) Wesołych Świąt dla Pani i całej najbliższej Rodziny! Niech światełko nadziei natchnie wszystkich, także Czytelników, którym Jeżycjada od lat i od niedawna niesie radość i otuchę. Serdeczne uściski. Donata
mama Isi napisał/a 20 grudnia 2021 o 18:18:
Dzięki, Magdo Z. za piękne życzenia; tak jest, wróćmy do rzeczy najprostszych: do pacierza, do polskich kolęd, do wiary prostaczków, że Bóg się rodzi i w naszych sercach, do zawierzenia Bogu, że On wie najlepiej. Kochani, błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!
Dzięki, Magdo Z. za piękne życzenia; tak jest, wróćmy do rzeczy najprostszych: do pacierza, do polskich kolęd, do wiary prostaczków, że Bóg się rodzi i w naszych sercach, do zawierzenia Bogu, że On wie najlepiej. Kochani, błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!
Anette napisał/a 20 grudnia 2021 o 12:44:
Refleksja i życzenia świąteczne Pani Małgosi są mi w obecnym momencie życia bardzo aktualne! 14 grudnia urodziło się nam pierwsze dziecko - córeczka Ida :) Po szpitalnych trudach jesteśmy już w domu, uczymy się siebie i oczekujemy na Boże Narodzenie :) I już wiem, że czekający mnie trud wychowania ma zdecydowanie głębszy sens :) Życzę Radosnych, Dobrych Świąt Pani Małgosi wraz z Rodziną oraz wszystkim Księgowym :)
Refleksja i życzenia świąteczne Pani Małgosi są mi w obecnym momencie życia bardzo aktualne! 14 grudnia urodziło się nam pierwsze dziecko - córeczka Ida :) Po szpitalnych trudach jesteśmy już w domu, uczymy się siebie i oczekujemy na Boże Narodzenie :) I już wiem, że czekający mnie trud wychowania ma zdecydowanie głębszy sens :) Życzę Radosnych, Dobrych Świąt Pani Małgosi wraz z Rodziną oraz wszystkim Księgowym :)
Blanka z Warszawa napisał/a 20 grudnia 2021 o 11:02:
Magdo, wspaniały cytat, dziękuję za niego. Kochany ks. Twardowski, jak zawsze w punkt. Tak jak i śp.ks. Piotr Pawlukiewicz, którego kazania adwentowe trzymają mnie na powierzchni w czasie gorączkowych przygotowań do świąt. Doli, życzę Ci wszystkiego dobrego z okazji urodzin i szybkiego powrotu do zdrowia. Dziękuję Pani Małgosi za cudne życzenia i obraz...za modlitwę Św. Tomasza z Akwinu- wszystko, co tu znajdę to są dobre ziarna, które wpadają w moją duszę i kiełkują. Życzę naszej drogiej Pani Małgosi i Jej rodzinie , wszystkim księgowym - spokojnych, dobrych świąt i tego powrotu do prostych prawd, o którym pisał ks. Twardowski, doświadczenia ciszy a nade wszystko MIŁOŚCI. Uściski, Blanka.
Magdo, wspaniały cytat, dziękuję za niego. Kochany ks. Twardowski, jak zawsze w punkt. Tak jak i śp.ks. Piotr Pawlukiewicz, którego kazania adwentowe trzymają mnie na powierzchni w czasie gorączkowych przygotowań do świąt. Doli, życzę Ci wszystkiego dobrego z okazji urodzin i szybkiego powrotu do zdrowia. Dziękuję Pani Małgosi za cudne życzenia i obraz...za modlitwę Św. Tomasza z Akwinu- wszystko, co tu znajdę to są dobre ziarna, które wpadają w moją duszę i kiełkują. Życzę naszej drogiej Pani Małgosi i Jej rodzinie , wszystkim księgowym - spokojnych, dobrych świąt i tego powrotu do prostych prawd, o którym pisał ks. Twardowski, doświadczenia ciszy a nade wszystko MIŁOŚCI. Uściski, Blanka.
Doli z Pobiedziska napisał/a 19 grudnia 2021 o 22:37:
Od prawie 30 lat jestem stałą czytelniczką Pani książek. Czytam je w kółko - z większym natężeniem w momentach gdy potrzebuję dodatkowej otuchy, optymizmu i radości. Tak i teraz się dzieje. Od tygodnia siedzę na kwarantannie z koronawirusem. Nie czując się za dobrze i obawiając się trochę tego wirusa sięgnęłam oczywiście po Pani książki. W ciągu tygodnia przeczytałam trzy. A dziś z okazji urodzin dostałam "Na Jowisza! Nadal uzupełniam Jeżycjadę 2". Muszę przyznać że moja radość była tym większa że nic nie wiedziałam o powstaniu tej książki! Dziś zaczęłam ją czytać i jestem już na 191 stronie. Chyba nie pójdę za szybko spać ;) Dziękuję za te wszystkie chwilę, które towarzyszą mi podczas czytania Pani książek :) życzę dużo zdrowia w tych zwariowanych czasach - a może one zawsze były zwariowane tylko trochę inne. :)
Od prawie 30 lat jestem stałą czytelniczką Pani książek. Czytam je w kółko - z większym natężeniem w momentach gdy potrzebuję dodatkowej otuchy, optymizmu i radości. Tak i teraz się dzieje. Od tygodnia siedzę na kwarantannie z koronawirusem. Nie czując się za dobrze i obawiając się trochę tego wirusa sięgnęłam oczywiście po Pani książki. W ciągu tygodnia przeczytałam trzy. A dziś z okazji urodzin dostałam "Na Jowisza! Nadal uzupełniam Jeżycjadę 2". Muszę przyznać że moja radość była tym większa że nic nie wiedziałam o powstaniu tej książki! Dziś zaczęłam ją czytać i jestem już na 191 stronie. Chyba nie pójdę za szybko spać ;) Dziękuję za te wszystkie chwilę, które towarzyszą mi podczas czytania Pani książek :) życzę dużo zdrowia w tych zwariowanych czasach - a może one zawsze były zwariowane tylko trochę inne. :)
Magda Z napisał/a 19 grudnia 2021 o 19:36:
"Co nas łączy w świętą noc Bożego Narodzenia, w czasie której podobno nie tylko aniołowie, ale i zwierzęta mówią ludzkim głosem? Przecież nawet na pasterce jesteśmy różni: jedni przyszli dlatego, że stale przychodzą do kościoła, inni, co przychodzą tu raz na rok, właśnie o tej porze - by posłuchać kolęd, popatrzeć na choinki i na żłóbek. (...) Łączy nas noc Bożego Narodzenia, powrót do rzeczy najbardziej prostych: do pacierza, pasterzy betlejemskich, polskich kolęd. Powrót do wiary. Powrót do głosu własnego sumienia, do tego, że Bóg się rodzi i w naszych sercach. Powrót do najpiękniejszych wspomnień naszego dzieciństwa. Wobec rzeczy najbardziej prostych, tak jak wobec rzeczy ostatecznych, wszyscy są chyba równi: i dzieci, i dorośli, i mędrcy, i prostaczkowie, i pasterze, i królowie. Wszyscy ci, którzy różnią się między sobą, nagle - wobec tego, co najprostsze, a najgłębsze dla duszy ludzkiej: wiary, miłości - stają się do siebie podobni. /// Tyle życzeń składamy sobie na Boże Narodzenie, ale jest chyba jedno, najważniejsze: życzmy sobie powrotu do tego, co nas łączy, do wiary, która jest ufnością, do miłości, tej najbliższej, z domów rodzinnych, która każe podawać ręce - żeby w nas moc nie truchlała, ogień nie krzepł, blask się nie przyciemnił". Kochana Pani Małgosiu (z Rodziną)! Drodzy Księgowi! Dobrych, spokojnych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia! (Cytat: J. Twardowski, Kilka myśli o Bożym Narodzeniu, Poznań 2015).
"Co nas łączy w świętą noc Bożego Narodzenia, w czasie której podobno nie tylko aniołowie, ale i zwierzęta mówią ludzkim głosem? Przecież nawet na pasterce jesteśmy różni: jedni przyszli dlatego, że stale przychodzą do kościoła, inni, co przychodzą tu raz na rok, właśnie o tej porze - by posłuchać kolęd, popatrzeć na choinki i na żłóbek. (...) Łączy nas noc Bożego Narodzenia, powrót do rzeczy najbardziej prostych: do pacierza, pasterzy betlejemskich, polskich kolęd. Powrót do wiary. Powrót do głosu własnego sumienia, do tego, że Bóg się rodzi i w naszych sercach. Powrót do najpiękniejszych wspomnień naszego dzieciństwa. Wobec rzeczy najbardziej prostych, tak jak wobec rzeczy ostatecznych, wszyscy są chyba równi: i dzieci, i dorośli, i mędrcy, i prostaczkowie, i pasterze, i królowie. Wszyscy ci, którzy różnią się między sobą, nagle - wobec tego, co najprostsze, a najgłębsze dla duszy ludzkiej: wiary, miłości - stają się do siebie podobni. /// Tyle życzeń składamy sobie na Boże Narodzenie, ale jest chyba jedno, najważniejsze: życzmy sobie powrotu do tego, co nas łączy, do wiary, która jest ufnością, do miłości, tej najbliższej, z domów rodzinnych, która każe podawać ręce - żeby w nas moc nie truchlała, ogień nie krzepł, blask się nie przyciemnił". Kochana Pani Małgosiu (z Rodziną)! Drodzy Księgowi! Dobrych, spokojnych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia! (Cytat: J. Twardowski, Kilka myśli o Bożym Narodzeniu, Poznań 2015).
Nina z Warszawa napisał/a 19 grudnia 2021 o 12:52:
Droga Autorko, od wielu lat czytam Pani książki i ciągle znajduję w nich coś nowego i nieoczekiwanego. Szukając dziś wigilijnego przepisu wege ("Musierowicz na Gwiazdkę") znalazłam fundamenty Europy! W barszczu i bigosie! Sursum corda! Tylko Pani potrafi z takim wdziękiem i humorem pisać o naszych korzeniach, które, mam nadzieję, przetrwają wszystko. Spokojnych i pogodnych Świąt!
Droga Autorko, od wielu lat czytam Pani książki i ciągle znajduję w nich coś nowego i nieoczekiwanego. Szukając dziś wigilijnego przepisu wege ("Musierowicz na Gwiazdkę") znalazłam fundamenty Europy! W barszczu i bigosie! Sursum corda! Tylko Pani potrafi z takim wdziękiem i humorem pisać o naszych korzeniach, które, mam nadzieję, przetrwają wszystko. Spokojnych i pogodnych Świąt!
asia napisał/a 19 grudnia 2021 o 07:51:
Wesołych Świąt Pani Małgosiu i Mili Księgowi :)
Wesołych Świąt Pani Małgosiu i Mili Księgowi :)
Mimi M. napisał/a 18 grudnia 2021 o 22:51:
Pani Małgosiu, Pani zawsze wybiera nam do refleksji takie cudowne dzieła. To już kolejne z serii tych pokazujących Świętą Rodzinę nie w pełnym blasku i majestacie, a w prostocie, zwyczajności, ubóstwie. Patrzymy i zdumiewamy się, ile musieli doświadczyć trudu, lęku, niepewności- takich zwykłych, codziennych: o mieszkanie, o ciepło, o bezpieczeństwo. A przecież jednak Jozef i Maryja, przy całym trudzie i opuszczeniu, nie zwątpili, że tak zaplanował Bóg - i byli Mu wierni do końca. I, co tak mocno mnie uderza, gdy patrzę na twarz zmęczonej Maryi: oni przez większość ważnych momentów swojego życia musieli się zmagać z odrzuceniem, byciem niechcianymi. Musiało Im przecież być trudno. A jednak Cud dział się w Nich - a jednocześnie w pewnym sensie poza nimi - przez cały czas. Zdrowych, pełnych nadziei i miłości Świąt Bożego Narodzenia Pani, Pani Bliskim i wszystkim Księgowym. 💗
Pani Małgosiu, Pani zawsze wybiera nam do refleksji takie cudowne dzieła. To już kolejne z serii tych pokazujących Świętą Rodzinę nie w pełnym blasku i majestacie, a w prostocie, zwyczajności, ubóstwie. Patrzymy i zdumiewamy się, ile musieli doświadczyć trudu, lęku, niepewności- takich zwykłych, codziennych: o mieszkanie, o ciepło, o bezpieczeństwo. A przecież jednak Jozef i Maryja, przy całym trudzie i opuszczeniu, nie zwątpili, że tak zaplanował Bóg - i byli Mu wierni do końca. I, co tak mocno mnie uderza, gdy patrzę na twarz zmęczonej Maryi: oni przez większość ważnych momentów swojego życia musieli się zmagać z odrzuceniem, byciem niechcianymi. Musiało Im przecież być trudno. A jednak Cud dział się w Nich - a jednocześnie w pewnym sensie poza nimi - przez cały czas. Zdrowych, pełnych nadziei i miłości Świąt Bożego Narodzenia Pani, Pani Bliskim i wszystkim Księgowym. 💗
mama Isi napisał/a 18 grudnia 2021 o 16:06:
Tak się cieszę, że prezent doszedł! A ja się raduję moimi prezentami; i imieninowym i podchoinkowym! Sama nie wiem, którym bardziej!
Tak się cieszę, że prezent doszedł! A ja się raduję moimi prezentami; i imieninowym i podchoinkowym! Sama nie wiem, którym bardziej!
mama Isi napisał/a 18 grudnia 2021 o 16:03:
Malutki fragment tryptyku Portinarich! Z górnego, lewego rogu! Co za cudo! Galleria degli Uffizi we Florencji ma to teraz. A na pierwszym planie przed Dzieciątkiem - dwa wazony; jeden z irysami i smolinosem i drugi z ostróżkami. I snop pszenicy.
Malutki fragment tryptyku Portinarich! Z górnego, lewego rogu! Co za cudo! Galleria degli Uffizi we Florencji ma to teraz. A na pierwszym planie przed Dzieciątkiem - dwa wazony; jeden z irysami i smolinosem i drugi z ostróżkami. I snop pszenicy.
Agnieszka z Piaseczno napisał/a 16 grudnia 2021 o 21:22:
Szanowna Pani Małgorzato, jako wieloletnia fanka Jeżycjady chciałabym z całego serca podziękować za tyle tomów niesamowitych historii, wzruszeń i mądrości życiowych. Moja przygoda z Pani twórczością rozpoczęła się jeszcze w młodszych klasach podstawówki, kiedy to otrzymałam od starszej kuzynki tomy od "Kłamczuchy" do "Kalamburki". Pamiętam, że najpierw przeczytałam właśnie "Kłamczuchę", która wywarła na mnie ogromne wrażenie i bardzo szybko zaprzyjaźniłam się ze wszystkimi bohaterami. Następnie zafascynowałam się "Kwiatem kalafiora" i "Idą sierpniową". Nigdy nie zapomnę, jak któregoś razu na lekcji języka polskiego pisaliśmy wypracowanie o bohaterach literackich, których podziwiamy i których chcielibyśmy naśladować, a ja napisałam, że chciałabym być jak Gabrysia Borejko. Obecnie mam już dwadzieścia dwa lata, jestem studentką drugiego już stopnia filologii rosyjskiej, wychodzę też wkrótce za mąż - w skrócie, znajduję się, moim zdaniem, w bardzo ważnym i intensywnym momencie mojego życia, dlatego też co jakiś czas zatapiam się w morzu refleksji i przeróżnych przemyśleń. Któregoś dnia zdałam sobie wobec tego sprawę, jak duży wpływ wywarły na mnie historie bohaterów Jeżycjady. Towarzyszyły mi one przez tyle lat, wracałam do nich już tyle razy, a jednak za każdym odbierałam je inaczej. Uważam to za coś niesamowitego, gdyż jestem miłośniczką literatury zarówno polskiej, jak i rosyjskiej i wiele przeczytanych przeze mnie dzieł odznaczyło się wiecznym śladem w mojej duszy, jednak to właśnie Jeżycjada, historie Cesi, Anieli, Kreski, Aurelii i Borejków zajęły szczególne miejsce w moim sercu. Przyznaję, że najbardziej zżyłam się z nastoletnią Idusią, gdyż będąc w jej wieku również zaliczałam się do grona biednych, zakompleksionych stworzeń, teraz zaś jestem pewną siebie kobietą, o wybuchowym co prawda temperamencie i ciętym języku, zupełnie niczym dorosła Ida, wewnątrz jednak jestem prawdziwą marzycielką i wrażliwcem, tak jak Natalia. Ciekawa to mieszanka, która bądź co bądź jest dowodem na to, jak historie tych dziewcząt wpłynęły na moje osobiste postrzeganie rzeczywistości. Kończąc już, chciałabym... Czytaj więcej
Szanowna Pani Małgorzato, jako wieloletnia fanka Jeżycjady chciałabym z całego serca podziękować za tyle tomów niesamowitych historii, wzruszeń i mądrości życiowych. Moja przygoda z Pani twórczością rozpoczęła się jeszcze w młodszych klasach podstawówki, kiedy to otrzymałam od starszej kuzynki tomy od "Kłamczuchy" do "Kalamburki". Pamiętam, że najpierw przeczytałam właśnie "Kłamczuchę", która wywarła na mnie ogromne wrażenie i bardzo szybko zaprzyjaźniłam się ze wszystkimi bohaterami. Następnie zafascynowałam się "Kwiatem kalafiora" i "Idą sierpniową". Nigdy nie zapomnę, jak któregoś razu na lekcji języka polskiego pisaliśmy wypracowanie o bohaterach literackich, których podziwiamy i których chcielibyśmy naśladować, a ja napisałam, że chciałabym być jak Gabrysia Borejko. Obecnie mam już dwadzieścia dwa lata, jestem studentką drugiego już stopnia filologii rosyjskiej, wychodzę też wkrótce za mąż - w skrócie, znajduję się, moim zdaniem, w bardzo ważnym i intensywnym momencie mojego życia, dlatego też co jakiś czas zatapiam się w morzu refleksji i przeróżnych przemyśleń. Któregoś dnia zdałam sobie wobec tego sprawę, jak duży wpływ wywarły na mnie historie bohaterów Jeżycjady. Towarzyszyły mi one przez tyle lat, wracałam do nich już tyle razy, a jednak za każdym odbierałam je inaczej. Uważam to za coś niesamowitego, gdyż jestem miłośniczką literatury zarówno polskiej, jak i rosyjskiej i wiele przeczytanych przeze mnie dzieł odznaczyło się wiecznym śladem w mojej duszy, jednak to właśnie Jeżycjada, historie Cesi, Anieli, Kreski, Aurelii i Borejków zajęły szczególne miejsce w moim sercu. Przyznaję, że najbardziej zżyłam się z nastoletnią Idusią, gdyż będąc w jej wieku również zaliczałam się do grona biednych, zakompleksionych stworzeń, teraz zaś jestem pewną siebie kobietą, o wybuchowym co prawda temperamencie i ciętym języku, zupełnie niczym dorosła Ida, wewnątrz jednak jestem prawdziwą marzycielką i wrażliwcem, tak jak Natalia. Ciekawa to mieszanka, która bądź co bądź jest dowodem na to, jak historie tych dziewcząt wpłynęły na moje osobiste postrzeganie rzeczywistości. Kończąc już, chciałabym jeszcze raz podziękować za Pani twórczość, za te wszystkie lata, w których dorastałam z obecnością mojej ukochanej Jeżycjady. Dziękuję również za możliwość zaznajomienia się z realiami, w których żyli moi rodzice i dziadkowie jeszcze za czasów ich młodości, co zawsze było dla mnie fascynującym i pouczającym doświadczeniem. Wierzę, że Jeżycjada nadal będzie towarzyszyła mi w mojej życiowej wędrówce, do której za jakiś czas dołączą moje dzieci, ponieważ jak kiedyś ktoś mądry stwierdził: "Historia vitae magistra est"...
Aniella z Józefów napisał/a 16 grudnia 2021 o 17:55:
Witam wszystkich, rzadko tu niestety teraz zaglądam, ale skoro już mam czas to chciałabym podzielić się moimi Świąteczno-Jeżycjadowymi wspomnieniami. Pamiętam jak rok temu na Święta czytałam, wraz z moim rodzeństwem, Jeżycjadę. Dla mnie najlepszymi na Święta częściami są Pulpecja, Noelka i Opium w rosole. Te książki są przesiąknięte zapachem choinki, którą nota bene mamy już zakupioną, i ciepłą kuchnią z wigilijnymi smakołykami. Uwielbiam czytać te właśnie części zimą w samiutkie Święta. Pozdrawiam wszystkich Świątecznie i Śniegowo i życzę wspaniałych Świąt spędzonych z Jeżycjadą!
Witam wszystkich, rzadko tu niestety teraz zaglądam, ale skoro już mam czas to chciałabym podzielić się moimi Świąteczno-Jeżycjadowymi wspomnieniami. Pamiętam jak rok temu na Święta czytałam, wraz z moim rodzeństwem, Jeżycjadę. Dla mnie najlepszymi na Święta częściami są Pulpecja, Noelka i Opium w rosole. Te książki są przesiąknięte zapachem choinki, którą nota bene mamy już zakupioną, i ciepłą kuchnią z wigilijnymi smakołykami. Uwielbiam czytać te właśnie części zimą w samiutkie Święta. Pozdrawiam wszystkich Świątecznie i Śniegowo i życzę wspaniałych Świąt spędzonych z Jeżycjadą!
Małgorzata z Łódź napisał/a 16 grudnia 2021 o 17:28:
Dzień dobry, dziękuję za 2 nowe, cudowne,grubiutkie książki, czytając je na przemian śmieję się i płaczę ze wzruszenia, to cała moja młodość, tyle wspomnień, wszyscy bohaterowie Jeżycjady są mi bliscy jak rodzina, jeszcze raz dziękuję i czekam na więcej. Pozdrawiam,Małgorzata
Dzień dobry, dziękuję za 2 nowe, cudowne,grubiutkie książki, czytając je na przemian śmieję się i płaczę ze wzruszenia, to cała moja młodość, tyle wspomnień, wszyscy bohaterowie Jeżycjady są mi bliscy jak rodzina, jeszcze raz dziękuję i czekam na więcej. Pozdrawiam,Małgorzata
atena napisał/a 14 grudnia 2021 o 22:50:
Lubie Whitmana, Baranczak jest Cudem. "Umiejetnosc dostrzeganie przyjemnych zycia drobiazgow."
Lubie Whitmana, Baranczak jest Cudem. "Umiejetnosc dostrzeganie przyjemnych zycia drobiazgow."
Mimi M. napisał/a 14 grudnia 2021 o 00:21:
Podobnie jak Justyna, chcę wybrać tę drugą opcję. Albert Einstein dostrzegał niezwykłość życia, jego piękno. Obyśmy i my umieli każdego dnia widzieć cuda. I tego sobie życzmy, nie tylko na Adwent i Święta, ale zawsze ☺️ piękny wiersz, DUA, i zdjęcia prześliczne:) aż się czuje ten mroźny powiew z Pani ogrodu i niemal można dotknąć pokrytych śniegiem owocków :*
Podobnie jak Justyna, chcę wybrać tę drugą opcję. Albert Einstein dostrzegał niezwykłość życia, jego piękno. Obyśmy i my umieli każdego dnia widzieć cuda. I tego sobie życzmy, nie tylko na Adwent i Święta, ale zawsze ☺️ piękny wiersz, DUA, i zdjęcia prześliczne:) aż się czuje ten mroźny powiew z Pani ogrodu i niemal można dotknąć pokrytych śniegiem owocków :*
Justyna z Brodnica napisał/a 13 grudnia 2021 o 13:03:
Dzień dobry, a mnie ten wiersz przypomniał mądre słowa Alberta Einsteina: "Są dwa sposoby, aby przeżyć życie. Jeden jakby nic nie było cudem, a drugi jakby cudem było wszystko" Zdecydowanie wybieram drugą drogę. Dobrego dnia.
Dzień dobry, a mnie ten wiersz przypomniał mądre słowa Alberta Einsteina: "Są dwa sposoby, aby przeżyć życie. Jeden jakby nic nie było cudem, a drugi jakby cudem było wszystko" Zdecydowanie wybieram drugą drogę. Dobrego dnia.
mama Isi napisał/a 13 grudnia 2021 o 11:58:
Piękny wiersz, jeszcze piękniejsze tłumaczenie i przepiękne zdjęcia tych cudów! Dorwałam kilka Patricii Wentworth po francusku, bo po pierwsze nie mam wtedy poczucia, że marnuję czas czytając dyrdymałki (ale jakże sympatyczne), po drugie, szlifuję francuski i po trzecie, są zdecydowanie tańsze od angielskich.
Piękny wiersz, jeszcze piękniejsze tłumaczenie i przepiękne zdjęcia tych cudów! Dorwałam kilka Patricii Wentworth po francusku, bo po pierwsze nie mam wtedy poczucia, że marnuję czas czytając dyrdymałki (ale jakże sympatyczne), po drugie, szlifuję francuski i po trzecie, są zdecydowanie tańsze od angielskich.
Dag z Kraków napisał/a 13 grudnia 2021 o 01:34:
Ależ piękny wiersz Whitmana! Przekład chyba jeszcze piękniejszy! W dniu własnych imienin dziękuję:) Jak się okazało, potrzebowałam dziś dokładnie tych słów.
Ależ piękny wiersz Whitmana! Przekład chyba jeszcze piękniejszy! W dniu własnych imienin dziękuję:) Jak się okazało, potrzebowałam dziś dokładnie tych słów.
Klaudyna z Olsztyn napisał/a 12 grudnia 2021 o 23:57:
Mikołaj zauważył też jubileuszową edycję gry Carcassonne na 20-lecie jej powstania...
Mikołaj zauważył też jubileuszową edycję gry Carcassonne na 20-lecie jej powstania...
Sowa P. napisał/a 12 grudnia 2021 o 11:28:
W tym roku Gwiazdor wyjdzie z PIWu z bardzo, bardzo ciężkim worem! Nawet zakładki mają piękne.
W tym roku Gwiazdor wyjdzie z PIWu z bardzo, bardzo ciężkim worem! Nawet zakładki mają piękne.
Sowa P. napisał/a 12 grudnia 2021 o 10:53:
Ha, a Sowa miała nosa! W PIW można już nabyć "Poezje zebrane" Wierzyńskiego!
Ha, a Sowa miała nosa! W PIW można już nabyć "Poezje zebrane" Wierzyńskiego!
Sowa P. napisał/a 11 grudnia 2021 o 17:29:
My w tym roku robimy sami ozdoby choinkowe ze słomy. Gwiazdki, aniołki, ptaszki, koziołki...
My w tym roku robimy sami ozdoby choinkowe ze słomy. Gwiazdki, aniołki, ptaszki, koziołki...
Aleksandra z Ruda Śląska napisał/a 9 grudnia 2021 o 21:28:
Idą święta !!! Pochwalę się nabyłam "Krystynę.."i zamierzam pochłaniając tort piernikowy poczytać . Życzę wszystkim ciepłych optymistycznych /mimo wszystko/ świąt
Idą święta !!! Pochwalę się nabyłam "Krystynę.."i zamierzam pochłaniając tort piernikowy poczytać . Życzę wszystkim ciepłych optymistycznych /mimo wszystko/ świąt
K8 napisał/a 9 grudnia 2021 o 19:14:
Dzień dobry. DUA, cieszę się, że rozbawiłam Panią. Mamo Isi, myślałam, że moja 2 kilogramowa kula piernikowa to szaleństwo, widze jednak, że produkcja pierników na kilogramy jest popularna. Drodzy księgowi, dajcie znać po świętach, jakie stosiki książkowe zbudowaliście z otrzymanych prezentów. Uściski K8
Dzień dobry. DUA, cieszę się, że rozbawiłam Panią. Mamo Isi, myślałam, że moja 2 kilogramowa kula piernikowa to szaleństwo, widze jednak, że produkcja pierników na kilogramy jest popularna. Drodzy księgowi, dajcie znać po świętach, jakie stosiki książkowe zbudowaliście z otrzymanych prezentów. Uściski K8
Hania napisał/a 9 grudnia 2021 o 18:49:
1. Dziękuję bardzo za odpowiedź! 2. Jaka ładna Geniusia ze Świętym Mikołajem! 3. Dnia dzisiejszego, spożywając obiad tudzież już po tej czynności, dokonałam odkrycia: moja „Córka Robrojka” ma wady, a mianowicie po stronie 176 zaczyna się znów 161, zaś później, znów po 176 - znajduje się strona numer 193!
1. Dziękuję bardzo za odpowiedź! 2. Jaka ładna Geniusia ze Świętym Mikołajem! 3. Dnia dzisiejszego, spożywając obiad tudzież już po tej czynności, dokonałam odkrycia: moja „Córka Robrojka” ma wady, a mianowicie po stronie 176 zaczyna się znów 161, zaś później, znów po 176 - znajduje się strona numer 193!
Zgred napisał/a 9 grudnia 2021 o 10:28:
Przepraszam, ale musiałem odreagować. Ostatnio budzą mnie kurierzy, których sam sobie przecież zamówiłem. I to jest OK, tylko nieszczęśliwa pora, nic to. Dzisiaj dwa razy wstawałem w nocy do kuriera. A dzik mi się wdał, bo musiałem go widzieć na etykiecie jakiegoś mazidła do włosów męskich.
Przepraszam, ale musiałem odreagować. Ostatnio budzą mnie kurierzy, których sam sobie przecież zamówiłem. I to jest OK, tylko nieszczęśliwa pora, nic to. Dzisiaj dwa razy wstawałem w nocy do kuriera. A dzik mi się wdał, bo musiałem go widzieć na etykiecie jakiegoś mazidła do włosów męskich.
Zgred napisał/a 9 grudnia 2021 o 10:25:
Kiedy przyjdą dostarczyć przesyłki / Te, które zamówiłeś / Z prezentami / Kiedy nocą / Paczkami do drzwi załomocą / Stań u drzwi
Kiedy przyjdą dostarczyć przesyłki / Te, które zamówiłeś / Z prezentami / Kiedy nocą / Paczkami do drzwi załomocą / Stań u drzwi
Mimi M. napisał/a 8 grudnia 2021 o 23:49:
Maseczki, obostrzenia... A mimo wszystko obok tego próbuje się przebić normalne, zwykłe życie... Ludzka życzliwość, miłość... Pamiętajmy o tym. No i przecież w tle (nie, nie w tle! Tylko po prostu w ciszy) poczucie oczekiwania na Światło. Na Nowe Życie ❤️ i tego się wszyscy trzymajmy 😚
Maseczki, obostrzenia... A mimo wszystko obok tego próbuje się przebić normalne, zwykłe życie... Ludzka życzliwość, miłość... Pamiętajmy o tym. No i przecież w tle (nie, nie w tle! Tylko po prostu w ciszy) poczucie oczekiwania na Światło. Na Nowe Życie ❤️ i tego się wszyscy trzymajmy 😚
Tygrysek z Wadowice napisał/a 8 grudnia 2021 o 14:44:
To moja mama zaraziła mnie miłością do Jeżycjady. Gdy miałam 4 lata, czytała mi Kłamczuchę na dobranoc. Zaraz potem sama nauczyłam się czytać i przeczytałam Idę Sierpniową. Potem było Opium W Rosole, następnie przeczytałam Kwiat Kalafiora. Potem, kiedy moja mama kupiła tom 22 - a ja zaraz się za niego zabrałam. Potem już czytałam po kolei. Miałyśmy wielki problem z kupieniem Kalamburki- udało się dopiero w zeszłym roku. Dostałam ją na dzień dziecka, w zestawie z Językiem Trolli. W ten sposób rok temu przeczytałam wszystkie tomy - teraz znam je na pamięć. Z ogromną niecierpliwością czekamy na następny tom.
To moja mama zaraziła mnie miłością do Jeżycjady. Gdy miałam 4 lata, czytała mi Kłamczuchę na dobranoc. Zaraz potem sama nauczyłam się czytać i przeczytałam Idę Sierpniową. Potem było Opium W Rosole, następnie przeczytałam Kwiat Kalafiora. Potem, kiedy moja mama kupiła tom 22 - a ja zaraz się za niego zabrałam. Potem już czytałam po kolei. Miałyśmy wielki problem z kupieniem Kalamburki- udało się dopiero w zeszłym roku. Dostałam ją na dzień dziecka, w zestawie z Językiem Trolli. W ten sposób rok temu przeczytałam wszystkie tomy - teraz znam je na pamięć. Z ogromną niecierpliwością czekamy na następny tom.
Tygrysek z Wadowice napisał/a 8 grudnia 2021 o 14:26:
Mam wielkie pytanie. Czy jest szansa, że Chucherko (lub chociaż zapowiedź rychłego wydania) pojawi się w pierwszym kwartale bliskiego już roku 2022? Na tom 23 czekam razem z moją mamą i piecioletnią siostrą już długo ponad rok. Regularnie sprawdzam, czy może już można ją gdzieś zamówić - i nic. Kochana Autorko, proszę o rozwianie naszych wątpliwości co do daty wydania Chucherka. Czytelniczki
Mam wielkie pytanie. Czy jest szansa, że Chucherko (lub chociaż zapowiedź rychłego wydania) pojawi się w pierwszym kwartale bliskiego już roku 2022? Na tom 23 czekam razem z moją mamą i piecioletnią siostrą już długo ponad rok. Regularnie sprawdzam, czy może już można ją gdzieś zamówić - i nic. Kochana Autorko, proszę o rozwianie naszych wątpliwości co do daty wydania Chucherka. Czytelniczki
Rta z Zielona Góra napisał/a 8 grudnia 2021 o 11:17:
Dzięki Pani książkom marzy mi sie wyprawa do Poznania .To dzięki Pani Poznań jawi mi się jako ciepłe i artystyczne miasto
Dzięki Pani książkom marzy mi sie wyprawa do Poznania .To dzięki Pani Poznań jawi mi się jako ciepłe i artystyczne miasto
Blanka z Warszawa napisał/a 8 grudnia 2021 o 08:59:
Pani wpis, DUA, jest jak zawsze miodem na serce… wracam do niego od wczoraj. Dziękuję za to miejsce w internecie, za tę wyspę. Nie dajmy się!
Pani wpis, DUA, jest jak zawsze miodem na serce… wracam do niego od wczoraj. Dziękuję za to miejsce w internecie, za tę wyspę. Nie dajmy się!
mama Isi napisał/a 8 grudnia 2021 o 06:58:
I parę dni temu z Isiątkami ugniatałyśmy już drugą, pięciokilową kulę ciasta na pierniczki. Pierwsza poszła w miesiąc. Jestem pewna, że od pierniczków nie da się utyć, co to, to nie. A dziś planuję nastawić buraki na zakwas do wigilijnego barszczu.
I parę dni temu z Isiątkami ugniatałyśmy już drugą, pięciokilową kulę ciasta na pierniczki. Pierwsza poszła w miesiąc. Jestem pewna, że od pierniczków nie da się utyć, co to, to nie. A dziś planuję nastawić buraki na zakwas do wigilijnego barszczu.
mama Isi napisał/a 7 grudnia 2021 o 19:33:
Oj tak, święta racja, kochany Starosto: "Trzymajmy się, nie dajmy się!" Nasz grudnik lato spędził też w ogrodzie, ale w pełnym słońcu i również kwitnie jak szalony.
Oj tak, święta racja, kochany Starosto: "Trzymajmy się, nie dajmy się!" Nasz grudnik lato spędził też w ogrodzie, ale w pełnym słońcu i również kwitnie jak szalony.
Klaudyna z Olsztyn napisał/a 7 grudnia 2021 o 09:38:
Poruszył mnie ten wpis Donaty, że hej. Też sobie teraz powtarzam Jeżycjadę (jem teraz jajecznicę przed wyjściem do pracy i czytam "Feblik") i tak mnie coś gniecie w środku... I sobie myślę, że to Chucherko, gdyby zmuszone było - tak jak my teraz - żyć w takim obłąkanym świecie, to byłoby najbardziej bojową dziewczyną na świecie! Nie dawałaby się złemu, nie dawałaby się temu szaleństwu, ale walczyłaby o wolność i zdrowy rozsądek. Sama jedna? A choćby nawet! Bo są i wśród nas, czytelniczek, takie bojowe Chucherka. I nie dajemy się. Ale czasem, kiedy już duch słabnie, kiedy jakaś gazeta/news internetowy nas uderzy po oczach, to rozglądamy się wokół... Czy może ktoś jeszcze..? Ma wolność w sercu i "odrobinę koniecznej odwagi"... Bo myślę, że po latach i my będziemy musieli za Herbertem powtórzyć: "To wcale nie wymagało wielkiego charakteru/ nasza odmowa niezgoda i upór"... Obyśmy tylko w porę wstali z kolan.
Poruszył mnie ten wpis Donaty, że hej. Też sobie teraz powtarzam Jeżycjadę (jem teraz jajecznicę przed wyjściem do pracy i czytam "Feblik") i tak mnie coś gniecie w środku... I sobie myślę, że to Chucherko, gdyby zmuszone było - tak jak my teraz - żyć w takim obłąkanym świecie, to byłoby najbardziej bojową dziewczyną na świecie! Nie dawałaby się złemu, nie dawałaby się temu szaleństwu, ale walczyłaby o wolność i zdrowy rozsądek. Sama jedna? A choćby nawet! Bo są i wśród nas, czytelniczek, takie bojowe Chucherka. I nie dajemy się. Ale czasem, kiedy już duch słabnie, kiedy jakaś gazeta/news internetowy nas uderzy po oczach, to rozglądamy się wokół... Czy może ktoś jeszcze..? Ma wolność w sercu i "odrobinę koniecznej odwagi"... Bo myślę, że po latach i my będziemy musieli za Herbertem powtórzyć: "To wcale nie wymagało wielkiego charakteru/ nasza odmowa niezgoda i upór"... Obyśmy tylko w porę wstali z kolan.
Donata z Pobiedziska napisał/a 6 grudnia 2021 o 23:25:
Dzień dobry Pani Małgosiu! Bardzo dziękuję za odpowiedź na mój poprzedni wpis i krótkie, ale pocieszające słowa. Staramy się, mocno się staramy nie lękać! Mając nadzieję, że wszystko mija, nawet najgorsza żmija. Trochę aktualnie podupadam na duchu....i to głównie z powodu Pani książek! Czytam je bowiem namiętnie i wciąż, niezmiennie od 30 lat w kółeczko. Ostatnie trzy pozycje są mi szczególnie bliskie, wiadomo, te nasze piękne okolice....i tak tęsknię za tym normalnym światem, nie mogę tego przeboleć. Wiem, wiem, wyłączyć tv i inne szkodliwości, ale z racji prowadzenia działalności niektóre wieści docierają i tak....i tak mocno mocno mocno już tęsknię za Chucherkiem! Bardzo mocno oczekuję. Wiem, że wszyscy napierają, ale co tu poradzić, jak stała się Pani mentorem takiej rzeszy ludzi? Dziękować Bogu, że taki wzór wciąż i wciąż wybieramy. Bardzo mocno rozumiem niechęć maseczek i tego całego "czegośtam" w historyjce, z drugiej strony myślę sobie "jeju, a co MM by powiedziała, jak by sobie poradzili bohaterowie, z czym by się mierzyli..." i aż czuję jak bardzo mi potrzebne wsparcie. Ech....."ech życie życie". :). Bardzo bardzo serdecznie dziękuję za "Jowisza 2"! Ach ile wzruszeń. Marka Pałysa oryginała pokochałam od razu. A Marka Pałysa Idusiowego jeszcze bardziej. I w ogóle dużo dużo dużo cudowności, a jezioro Patrycji to nasze jezioro, moje i męża i naszych dzieci i ja wówczas to już usiadłam i płakałam. Wszystko dostarczyło mi bardzo wielu wzruszeń i ciepłych przemyśleń i tak by się chciało jeszcze i jeszcze....Dziękuję, że Pani jest i dane mi było poznać Pani książki i po części Panią (akcja z firankami! palce lizać! prawie czułam ich kurz i widziałam ten cały galimatias cudowny) i czekam...żeby się jeszcze z bohaterami spotkać. Pozdrawiam serdecznie i życzę cudownych widoków za oknem. Donata z rodziną.
Dzień dobry Pani Małgosiu! Bardzo dziękuję za odpowiedź na mój poprzedni wpis i krótkie, ale pocieszające słowa. Staramy się, mocno się staramy nie lękać! Mając nadzieję, że wszystko mija, nawet najgorsza żmija. Trochę aktualnie podupadam na duchu....i to głównie z powodu Pani książek! Czytam je bowiem namiętnie i wciąż, niezmiennie od 30 lat w kółeczko. Ostatnie trzy pozycje są mi szczególnie bliskie, wiadomo, te nasze piękne okolice....i tak tęsknię za tym normalnym światem, nie mogę tego przeboleć. Wiem, wiem, wyłączyć tv i inne szkodliwości, ale z racji prowadzenia działalności niektóre wieści docierają i tak....i tak mocno mocno mocno już tęsknię za Chucherkiem! Bardzo mocno oczekuję. Wiem, że wszyscy napierają, ale co tu poradzić, jak stała się Pani mentorem takiej rzeszy ludzi? Dziękować Bogu, że taki wzór wciąż i wciąż wybieramy. Bardzo mocno rozumiem niechęć maseczek i tego całego "czegośtam" w historyjce, z drugiej strony myślę sobie "jeju, a co MM by powiedziała, jak by sobie poradzili bohaterowie, z czym by się mierzyli..." i aż czuję jak bardzo mi potrzebne wsparcie. Ech....."ech życie życie". :). Bardzo bardzo serdecznie dziękuję za "Jowisza 2"! Ach ile wzruszeń. Marka Pałysa oryginała pokochałam od razu. A Marka Pałysa Idusiowego jeszcze bardziej. I w ogóle dużo dużo dużo cudowności, a jezioro Patrycji to nasze jezioro, moje i męża i naszych dzieci i ja wówczas to już usiadłam i płakałam. Wszystko dostarczyło mi bardzo wielu wzruszeń i ciepłych przemyśleń i tak by się chciało jeszcze i jeszcze....Dziękuję, że Pani jest i dane mi było poznać Pani książki i po części Panią (akcja z firankami! palce lizać! prawie czułam ich kurz i widziałam ten cały galimatias cudowny) i czekam...żeby się jeszcze z bohaterami spotkać. Pozdrawiam serdecznie i życzę cudownych widoków za oknem. Donata z rodziną.
Tatiana napisał/a 6 grudnia 2021 o 20:09:
Ja już się zaopatrzyłam w książki, między innymi w "Kalamburkę" i "Kłamczuchę"...i obie już przeczytałam. Światełka zapalam, robię ozdoby i czekam na święta z niecierpliwością, bo mam nadzieję że dostanę "Na Jowisza 2"
Ja już się zaopatrzyłam w książki, między innymi w "Kalamburkę" i "Kłamczuchę"...i obie już przeczytałam. Światełka zapalam, robię ozdoby i czekam na święta z niecierpliwością, bo mam nadzieję że dostanę "Na Jowisza 2"
KokoszaNel z Katowice napisał/a 6 grudnia 2021 o 17:10:
Tam fuszerka. Fizyka! Praw fizyki Pani nie zmienisz...nie skończę, bo p. Kobuszewski dalej nie był miły dla adwersarza :p Tak jest, wyrzucić TV. Polecam też kalendarze adwentowe własnej roboty. U nas pobielone sztucznym śniegiem gałązki właśnie się suszą, zaraz zawisną na nich pierniczki w ponumerowanych torebeczkach.
Tam fuszerka. Fizyka! Praw fizyki Pani nie zmienisz...nie skończę, bo p. Kobuszewski dalej nie był miły dla adwersarza :p Tak jest, wyrzucić TV. Polecam też kalendarze adwentowe własnej roboty. U nas pobielone sztucznym śniegiem gałązki właśnie się suszą, zaraz zawisną na nich pierniczki w ponumerowanych torebeczkach.
Tosieńka napisał/a 6 grudnia 2021 o 07:45:
Kochana DUA! Już dziś 6 grudnia, więc i Mikołaj odwiedził nasze progi. Rano zaglądam, a obok butów taka niespodzianka! Paczka trzech książek, idealnych na święta, a wśród nich Złota Gwiazdka Pani Emilii Kiereś! Pozdrawiam wszystkich i życzę pięknych, zimowych widoków za oknami. PS. Ach, przypomniały mi się też od razu Mamerciątka. Scena idealna na dziś!
Kochana DUA! Już dziś 6 grudnia, więc i Mikołaj odwiedził nasze progi. Rano zaglądam, a obok butów taka niespodzianka! Paczka trzech książek, idealnych na święta, a wśród nich Złota Gwiazdka Pani Emilii Kiereś! Pozdrawiam wszystkich i życzę pięknych, zimowych widoków za oknami. PS. Ach, przypomniały mi się też od razu Mamerciątka. Scena idealna na dziś!
KokoszaNel napisał/a 5 grudnia 2021 o 18:00:
Czy wiewiórczy, czy soboli Czy się kto z borsukiem goli Gęsich piór lub kaczych pęczek Ja za takie pędzle ręczę.
Czy wiewiórczy, czy soboli Czy się kto z borsukiem goli Gęsich piór lub kaczych pęczek Ja za takie pędzle ręczę.
Zgred napisał/a 5 grudnia 2021 o 11:37:
Przepraszam za moją pomyłkę, ale miałem na myśli borsuka, a nie dzika.
Przepraszam za moją pomyłkę, ale miałem na myśli borsuka, a nie dzika.
Natalia z Singapur napisał/a 5 grudnia 2021 o 05:30:
Dzień dobry pani Małgorzato! Jestem wielką fanką Jeżycjady, niegdyś mieszkałam w Poznaniu więc kocham tą serię. Z niecierpliwością i utęsknieniem czekam na Chucherko - kiedy można liczyć na publikację? Przebywam na obczyźnie więc pocieszenie w postaci mojej ukochanej książki byłoby wspaniałe! Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry pani Małgorzato! Jestem wielką fanką Jeżycjady, niegdyś mieszkałam w Poznaniu więc kocham tą serię. Z niecierpliwością i utęsknieniem czekam na Chucherko - kiedy można liczyć na publikację? Przebywam na obczyźnie więc pocieszenie w postaci mojej ukochanej książki byłoby wspaniałe! Pozdrawiam serdecznie
Mimi M napisał/a 5 grudnia 2021 o 00:29:
A kuchenne piórko (np. do smarowania białkiem powierzchni ciasta - ktoś jeszcze ma takie? Dziś już w sklepach tylko silikonowe) - najlepsze kacze lub gęsie, taki niewielki pęczek:) moja mama nadal takie ma w kuchni ;)
A kuchenne piórko (np. do smarowania białkiem powierzchni ciasta - ktoś jeszcze ma takie? Dziś już w sklepach tylko silikonowe) - najlepsze kacze lub gęsie, taki niewielki pęczek:) moja mama nadal takie ma w kuchni ;)
Zgred napisał/a 4 grudnia 2021 o 21:15:
A do golenia - podobno z dzika. Ale nie wiem, czy z goleni.
A do golenia - podobno z dzika. Ale nie wiem, czy z goleni.
Sowa P. napisał/a 4 grudnia 2021 o 15:18:
Pędzle są z szarego ogona, nie z rudego :). Syntetyki - tak, tak, są wystarczające. (Dobre są też pędzle do japońskiej kaligrafii, z kozy).
Pędzle są z szarego ogona, nie z rudego :). Syntetyki - tak, tak, są wystarczające. (Dobre są też pędzle do japońskiej kaligrafii, z kozy).
Blanka z Wawa napisał/a 4 grudnia 2021 o 00:13:
Wiewiórczy, czy sobolowy-pędzelkowy zawrót głowy. Ja i syntetykiem nie pogardzam. Może DUA o swych ulubionych pędzlach nam coś przedstawi? Uwielbiam akwarele, ostatnio bawię się też temperami. Są bardziej kryjące.
Wiewiórczy, czy sobolowy-pędzelkowy zawrót głowy. Ja i syntetykiem nie pogardzam. Może DUA o swych ulubionych pędzlach nam coś przedstawi? Uwielbiam akwarele, ostatnio bawię się też temperami. Są bardziej kryjące.
Wójt Wiewiórka napisał/a 3 grudnia 2021 o 23:14:
Wójt woli, byś Sowo sięgnęła po soboli:) Bożenko, dziękuję za obronę wiewiórczego ogona!
Wójt woli, byś Sowo sięgnęła po soboli:) Bożenko, dziękuję za obronę wiewiórczego ogona!
Pstrygrysek napisał/a 3 grudnia 2021 o 22:23:
Dobry będzie i puch łabędzi :-)
Dobry będzie i puch łabędzi :-)
Sowa P. napisał/a 3 grudnia 2021 o 18:43:
Jak kto woli, może być soboli.
Jak kto woli, może być soboli.
Bożena napisał/a 1 grudnia 2021 o 13:55:
Wiewiórczy??? Ojej. Nie wiem, co na to nasz Wójt. A podziękowanie nie tylko dla Zgreda za jego śmiałą hipotezę, ale również dla K8 - za kobietę pierwotną :)
Wiewiórczy??? Ojej. Nie wiem, co na to nasz Wójt. A podziękowanie nie tylko dla Zgreda za jego śmiałą hipotezę, ale również dla K8 - za kobietę pierwotną :)
Gabrysia z Warszawa napisał/a 1 grudnia 2021 o 10:47:
Dzień dobry Pani Małgosiu! Uwielbiam Pani książki, seria tak wciąga, że przeczytałam już dwa razy! Mam pytanko- jak tam idzie pisanie Chucherka? Miłego dnia
Dzień dobry Pani Małgosiu! Uwielbiam Pani książki, seria tak wciąga, że przeczytałam już dwa razy! Mam pytanko- jak tam idzie pisanie Chucherka? Miłego dnia
Sowa P. napisał/a 1 grudnia 2021 o 01:48:
Talent - rzecz zbędna. Jak się ma ochotę chwycić za pędzel, to się chwyta. Ja już chwytam. Najlepszy - wiewiórczy. A w plenerze akwarelę suszy wiatr.
Talent - rzecz zbędna. Jak się ma ochotę chwycić za pędzel, to się chwyta. Ja już chwytam. Najlepszy - wiewiórczy. A w plenerze akwarelę suszy wiatr.
Bożena napisał/a 30 listopada 2021 o 22:55:
Ha, czyli o to tak naprawdę chodziło Hrabiemu :). Ani pisnął, że o suszenie.
Ha, czyli o to tak naprawdę chodziło Hrabiemu :). Ani pisnął, że o suszenie.
Bożena napisał/a 30 listopada 2021 o 22:54:
Te pejzaże zapraszają, "wciągają" w swoją przestrzeń. Ilustracja do "Cynowego rycerzyka" skojarzyła mi się z wiadomą strofą o wpływaniu na suchego przestwór oceanu; i aż nurzam się w tę zieloność. Ale równie - zawsze! - kusi księżycowa toń jeziora, zaciekawia krajobraz pod chmurnym niebem. No i chmury, właśnie, chmury. "U nas dość głowę podnieść: ileż to widoków! / Ile scen i obrazów z samej gry obłoków!". Jest tutaj ta gra.
Te pejzaże zapraszają, "wciągają" w swoją przestrzeń. Ilustracja do "Cynowego rycerzyka" skojarzyła mi się z wiadomą strofą o wpływaniu na suchego przestwór oceanu; i aż nurzam się w tę zieloność. Ale równie - zawsze! - kusi księżycowa toń jeziora, zaciekawia krajobraz pod chmurnym niebem. No i chmury, właśnie, chmury. "U nas dość głowę podnieść: ileż to widoków! / Ile scen i obrazów z samej gry obłoków!". Jest tutaj ta gra.
Pstrygrysek napisał/a 30 listopada 2021 o 20:05:
Och, bardzo dziękuję, że zechciała Pani podzielić się kilkoma szczegółami swego akwarelowego warsztatu! I to jeszcze pracowicie przygotowując różne przykłady! To takie ciekawe! I - jakoś wzruszające, gdy Twórczyni tak uchyla rąbka tajemnicy :-) I bardzo dziękuję za tę refleksję o poświęcaniu całej uwagi temu, co piękne, ciekawe i budujące dla ducha! A po cichutku ciekaw jestem też pędzli i pędzelków, przy pomocy których powstają te akwarelowe bajkowe okna wyobraźni :-)
Och, bardzo dziękuję, że zechciała Pani podzielić się kilkoma szczegółami swego akwarelowego warsztatu! I to jeszcze pracowicie przygotowując różne przykłady! To takie ciekawe! I - jakoś wzruszające, gdy Twórczyni tak uchyla rąbka tajemnicy :-) I bardzo dziękuję za tę refleksję o poświęcaniu całej uwagi temu, co piękne, ciekawe i budujące dla ducha! A po cichutku ciekaw jestem też pędzli i pędzelków, przy pomocy których powstają te akwarelowe bajkowe okna wyobraźni :-)
kris napisał/a 30 listopada 2021 o 17:31:
Jaki ciekawy wpis o papierze! Az zacheca "do eksperymentow w tej dziedzinie" - jak kiedys stwierdzil Ignacy Borejko (pamietacie, o czym byla mowa?). Szkoda, ze ze mnie jest plastyczne beztalencie, za to moja Corka pieknie rysuje, pokaze jej te zestawienia papierow. A paczki z "Jowiszem 2" wciaz nie ma...
Jaki ciekawy wpis o papierze! Az zacheca "do eksperymentow w tej dziedzinie" - jak kiedys stwierdzil Ignacy Borejko (pamietacie, o czym byla mowa?). Szkoda, ze ze mnie jest plastyczne beztalencie, za to moja Corka pieknie rysuje, pokaze jej te zestawienia papierow. A paczki z "Jowiszem 2" wciaz nie ma...
Anastazja z Toruń napisał/a 30 listopada 2021 o 17:17:
Mamo Isi, u mnie już od niedzieli, z krótkimi przerwami, pada śnieg. Niestety od razu się topi. Tak bardzo czuję już świąteczno zimowy klimat, że chyba czas przeczytać ponownie ukochaną Noelkę! Być może to tylko moje odczycie, ale bardzo lubię wracać do tego co znam. Ile razy nie czytałabym Jeżycjady i nawet pamiętając bardzo wiele z tych książek lubię do nich wracać, bo je uwielbiam (tego chyba pisać nie muszę ;-)) i dobrze je znam. Nawet kiedy mam obejrzeć jakiś nowy film wolę wrócić do znanych klasyków, bo są bezpieczne i niczym mnie nie zaskoczą. Kończę rozmyślania i wkraczam w wir nauki. Pozdrawiam
Mamo Isi, u mnie już od niedzieli, z krótkimi przerwami, pada śnieg. Niestety od razu się topi. Tak bardzo czuję już świąteczno zimowy klimat, że chyba czas przeczytać ponownie ukochaną Noelkę! Być może to tylko moje odczycie, ale bardzo lubię wracać do tego co znam. Ile razy nie czytałabym Jeżycjady i nawet pamiętając bardzo wiele z tych książek lubię do nich wracać, bo je uwielbiam (tego chyba pisać nie muszę ;-)) i dobrze je znam. Nawet kiedy mam obejrzeć jakiś nowy film wolę wrócić do znanych klasyków, bo są bezpieczne i niczym mnie nie zaskoczą. Kończę rozmyślania i wkraczam w wir nauki. Pozdrawiam
Klaudyna z Olsztyn napisał/a 29 listopada 2021 o 22:31:
Dzień dobry DUA i Wszystkim! Bardzo miły w odbiorze wywiad z Emilią Kiereś w Radiu Poznań! Dostępny na stronie stacji. Czuję, że Chucherko będzie ekstra. Jestem całkowicie spokojna o rezultat. Wyczuwam twórcze wibracje w powietrzu...
Dzień dobry DUA i Wszystkim! Bardzo miły w odbiorze wywiad z Emilią Kiereś w Radiu Poznań! Dostępny na stronie stacji. Czuję, że Chucherko będzie ekstra. Jestem całkowicie spokojna o rezultat. Wyczuwam twórcze wibracje w powietrzu...
Zgred napisał/a 29 listopada 2021 o 15:57:
Teraz przynajmniej wiadomo, po co malarzom włoskie niebo. Do suszenia akwarel.
Teraz przynajmniej wiadomo, po co malarzom włoskie niebo. Do suszenia akwarel.
mama Isi napisał/a 29 listopada 2021 o 09:59:
Suszarka jako element niezbędny w rynsztunku akwarelisty - a to ci dopiero! Ale co zrobić, jak się maluje w plenerze - oto jest pytanie. Wciąż kwitną nasturcje, a tu za chwilę mają nadejść mrozy i śniegi. I tego już nie zdzierżą, biedactwa.
Suszarka jako element niezbędny w rynsztunku akwarelisty - a to ci dopiero! Ale co zrobić, jak się maluje w plenerze - oto jest pytanie. Wciąż kwitną nasturcje, a tu za chwilę mają nadejść mrozy i śniegi. I tego już nie zdzierżą, biedactwa.
Ania z Będzin napisał/a 27 listopada 2021 o 21:51:
Dobry wieczór. Ilustracja do "Cynowego rycerzyka" bardzo nam się podoba (mnie i córce). Siedmiolatka właśnie kończy tom trzeci i czeka na kolejny. Jak twierdzi: "książkę z ilustracjami to się inaczej czyta". Pozdrawiam obie panie.
Dobry wieczór. Ilustracja do "Cynowego rycerzyka" bardzo nam się podoba (mnie i córce). Siedmiolatka właśnie kończy tom trzeci i czeka na kolejny. Jak twierdzi: "książkę z ilustracjami to się inaczej czyta". Pozdrawiam obie panie.
Aka z Łodzi napisał/a 25 listopada 2021 o 20:59:
Pani Małgosiu, proszę się nie martwić wielkością jeziora, gdyż "rzeczywistość powinna dostarczać malarzowi informacji i inspiracji, ale w żadnym wypadku nie powinna go ograniczać". Pozdrawiam serdecznie!
Pani Małgosiu, proszę się nie martwić wielkością jeziora, gdyż "rzeczywistość powinna dostarczać malarzowi informacji i inspiracji, ale w żadnym wypadku nie powinna go ograniczać". Pozdrawiam serdecznie!
K8 napisał/a 25 listopada 2021 o 20:06:
Dobry wieczór! Odpowiedź na pytania Zgreda jest oczywista. Kobieta pierwotna.
Dobry wieczór! Odpowiedź na pytania Zgreda jest oczywista. Kobieta pierwotna.
Zgred napisał/a 25 listopada 2021 o 16:40:
Ciekawe, kto pierwszy wymyślił suszarkę do włosów.
Ciekawe, kto pierwszy wymyślił suszarkę do włosów.
Hania napisał/a 25 listopada 2021 o 13:29:
Dzień dobry! Pani Małgosiu, czy ma Pani jakąś postać, o której pisanie idzie Pani jak po maśle? Mam na myśli, że w ogóle nie musi się Pani zastanawiać, co ta postać mówi, robi etc.
Dzień dobry! Pani Małgosiu, czy ma Pani jakąś postać, o której pisanie idzie Pani jak po maśle? Mam na myśli, że w ogóle nie musi się Pani zastanawiać, co ta postać mówi, robi etc.
Mimi M napisał/a 25 listopada 2021 o 00:18:
Akwarele Pani chwytają za serce ❤ są piękne, nawet ten niechciany kleksik ma tu swój urok. Malowanie daje mnóstwo przyjemności, jakże dokładnie to tutaj widać:) papier rzeczywiście robi swoje, podobnie jak i suszarka - ale "to idzie z duszy", jak słusznie stwierdza Pani ustami Ignasia. Życzę Pani, aby powstawało nadal "z duszy" jak najwięcej dzieł - tych malarskich i tych literackich. Ściskam! 😘
Akwarele Pani chwytają za serce ❤ są piękne, nawet ten niechciany kleksik ma tu swój urok. Malowanie daje mnóstwo przyjemności, jakże dokładnie to tutaj widać:) papier rzeczywiście robi swoje, podobnie jak i suszarka - ale "to idzie z duszy", jak słusznie stwierdza Pani ustami Ignasia. Życzę Pani, aby powstawało nadal "z duszy" jak najwięcej dzieł - tych malarskich i tych literackich. Ściskam! 😘
Aka z Łodzi napisał/a 24 listopada 2021 o 22:59:
Malowanie to jest dobry sposób na jesienne słoty - patrzę i podziwiam. Moim sposobem, z braku talentu, jest zbieranie pozytywnych słów i opowieści oraz czytanie pozytywnych książek, rzecz jasna. Podzielę się pewną historią opowiedzianą mi przez moją siostrę mieszkającą w okolicy Paryża i regularnie chodzącą na manifestacje z polską flagą (przysłaną z Polski). Paczka, w której została przysłana też musiała mieć wiele przygód po drodze, bo przyszła z dużym opóźnieniem i w naprawdę kiepskim stanie -nawet zaczęłyśmy żartować, że flaga została zarekwirowana jako kontrabanda. Wracając do meritum, flaga polska na francuskich ulicach przyciąga ciekawych ludzi, na przykład Białorusin mieszkający w pewnym ośrodku dla imigrantów, który pochwalił się posiadaniem całej talii kart wstępu do najlepszych bibliotek w Paryżu, gdzie spędza całe dnie ucząc się języków obcych. Pokazał nawet zeszyt, w którym zapisuje kazania wygłaszane przez internet przez polskiego księdza. Podobno kilka języków europejskich ma już opanowanych, teraz uczy się hiszpańskiego. Po powrocie z biblioteki natomiast, przysiada się na stołówce do odpowiedniej osoby mówiącej danym językiem i z pomocą takiego native speaker może od razu szlifować konwersacje.
Malowanie to jest dobry sposób na jesienne słoty - patrzę i podziwiam. Moim sposobem, z braku talentu, jest zbieranie pozytywnych słów i opowieści oraz czytanie pozytywnych książek, rzecz jasna. Podzielę się pewną historią opowiedzianą mi przez moją siostrę mieszkającą w okolicy Paryża i regularnie chodzącą na manifestacje z polską flagą (przysłaną z Polski). Paczka, w której została przysłana też musiała mieć wiele przygód po drodze, bo przyszła z dużym opóźnieniem i w naprawdę kiepskim stanie -nawet zaczęłyśmy żartować, że flaga została zarekwirowana jako kontrabanda. Wracając do meritum, flaga polska na francuskich ulicach przyciąga ciekawych ludzi, na przykład Białorusin mieszkający w pewnym ośrodku dla imigrantów, który pochwalił się posiadaniem całej talii kart wstępu do najlepszych bibliotek w Paryżu, gdzie spędza całe dnie ucząc się języków obcych. Pokazał nawet zeszyt, w którym zapisuje kazania wygłaszane przez internet przez polskiego księdza. Podobno kilka języków europejskich ma już opanowanych, teraz uczy się hiszpańskiego. Po powrocie z biblioteki natomiast, przysiada się na stołówce do odpowiedniej osoby mówiącej danym językiem i z pomocą takiego native speaker może od razu szlifować konwersacje.
atena napisał/a 24 listopada 2021 o 16:42:
Jakie to wszystko ciekawe. Technika malowania. ( Szczegolnie dla laika.) Piekne pejzaze. (Mam slabosc do natury malowanej przez niektorych.) Bardzo lubie dramatyczne chmury, blekit nieba tez oczywiscie, ( mozna lubic to i to). Dramat ciemnych chmur podkresla piekno zieleni i drzew i tych uroczych kwiatkow na lace. Kris do mnie Lapis i krzyzowki Bozenki (np) dotarly po 14 tygodniach, ciekawe jakie mialy przygody po drodze.
Jakie to wszystko ciekawe. Technika malowania. ( Szczegolnie dla laika.) Piekne pejzaze. (Mam slabosc do natury malowanej przez niektorych.) Bardzo lubie dramatyczne chmury, blekit nieba tez oczywiscie, ( mozna lubic to i to). Dramat ciemnych chmur podkresla piekno zieleni i drzew i tych uroczych kwiatkow na lace. Kris do mnie Lapis i krzyzowki Bozenki (np) dotarly po 14 tygodniach, ciekawe jakie mialy przygody po drodze.
kris napisał/a 23 listopada 2021 o 16:48:
Kochana DUA, ogromnie mi sie podoba ilustracja do "Cynowego rycerzyka", tchnie swiezoscia, soczystoscia, pogoda... Tez zwrocilam uwage na papier i na jego fakture, podkresla piekno i precyzje wykonania. "Na Jowisza 2" jeszcze nie mam, paczka z Polski idzie juz prawie 3 tygodnie... Juz sie nie moge doczekac! (Za to koncze czytac "Lapis", bardzo ciekawe i wciagajace, i milo grubiutkie). Pozdrawiam cieplo obie Autorki. PS Po cichutku czekam tez cierpliwie na "Chucherko", wierze, ze powstanie! (A jesli nie, to trudno...).
Kochana DUA, ogromnie mi sie podoba ilustracja do "Cynowego rycerzyka", tchnie swiezoscia, soczystoscia, pogoda... Tez zwrocilam uwage na papier i na jego fakture, podkresla piekno i precyzje wykonania. "Na Jowisza 2" jeszcze nie mam, paczka z Polski idzie juz prawie 3 tygodnie... Juz sie nie moge doczekac! (Za to koncze czytac "Lapis", bardzo ciekawe i wciagajace, i milo grubiutkie). Pozdrawiam cieplo obie Autorki. PS Po cichutku czekam tez cierpliwie na "Chucherko", wierze, ze powstanie! (A jesli nie, to trudno...).
piotr napisał/a 23 listopada 2021 o 10:51:
Dzień dobry, mam pytanie czy można umówić się z Panią na stacjonarne spotkanie autorskie w bibliotece?
Dzień dobry, mam pytanie czy można umówić się z Panią na stacjonarne spotkanie autorskie w bibliotece?
Jolanta z Hajnówka napisał/a 21 listopada 2021 o 16:13:
Dzień dobry lub dobry wieczór Moja Ulubiona Autorko i Ilustratorko. Kupiłam sobie "Na Jowisza! Nadal uzupełniam... 2", co spowodowało powtórne przeczytanie wszystkich książek o losach rodziny Borejków. Oczywiście "Na Jowisza! Nadal uzupełniam... 1" też już mam. Jednak prawdziwą inspiracją była chęć sprawdzenia jak po latach zmieniło się moje spojrzenie na moich ulubionych bohaterów. To drugie podejście do czytania tego co wydawało mi się lekkie i wesołe spowodowało odkrycie i tych bardziej skomplikowanych i nie zawsze wesołych, ale bardzo mi bliskich przeżyć. Czekam oczywiście z utęsknieniem na kolejne książki. Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę dużo zdrowia i sił. Jola
Dzień dobry lub dobry wieczór Moja Ulubiona Autorko i Ilustratorko. Kupiłam sobie "Na Jowisza! Nadal uzupełniam... 2", co spowodowało powtórne przeczytanie wszystkich książek o losach rodziny Borejków. Oczywiście "Na Jowisza! Nadal uzupełniam... 1" też już mam. Jednak prawdziwą inspiracją była chęć sprawdzenia jak po latach zmieniło się moje spojrzenie na moich ulubionych bohaterów. To drugie podejście do czytania tego co wydawało mi się lekkie i wesołe spowodowało odkrycie i tych bardziej skomplikowanych i nie zawsze wesołych, ale bardzo mi bliskich przeżyć. Czekam oczywiście z utęsknieniem na kolejne książki. Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę dużo zdrowia i sił. Jola
Agnieszka z Radomsko napisał/a 21 listopada 2021 o 00:30:
Dobry wieczór. Serdecznie pozdrawiam z Radomska. Kolejny raz sięgam po Jeżycjadę. Czekam na Chucherko. Proszę pisać. Agnieszka
Dobry wieczór. Serdecznie pozdrawiam z Radomska. Kolejny raz sięgam po Jeżycjadę. Czekam na Chucherko. Proszę pisać. Agnieszka
Wandka z Warszawa napisał/a 20 listopada 2021 o 19:45:
Szanowna Pani! BARDZO BARDZO czekam na kolejny to,. Coś mi się wydaje, że szkoda Pani rozstać się Borejkami seniorami, co niestety nieuchronnie się przybliża... Mnie też. Będę płakać. Ale lepiej płakać nad dobra książką niż na złym światem (mój, NB., jest całkiem dobry). I czekam na wieści o Muniu :-) Na pociechę koleżanka dała mi przeczytać "Na Jowisza 2". Wspaniałe portrety! Najlepszy chyba stryja Józeczka. I Pani dziadka. I Aurelii z córeczkami - te ostatnie naprawdę śliczne i dokładnie widać wiek! Ten puszek na policzkach... Za to uważam, że okrutnie obeszła się Pani z Bogaczami z Sołacza. To nieszczęsne łyse i brzuchate indywiduum z oczami jak Nicolas Cage nie zasługuje na miano "przystojnego". A tak go Pani nazwała - i taki był w powieści energiczny, sympatyczny i taki w żonie zakochany! Proszę, bardzo proszę, niech go Pani zmieni w II wydaniu . Albo chociaż da jakiś litosćiwszy wariant na swojej stronie. Ów pięćdziesięciolatek mógłby być bardziej w typie Traka, albo Buli. Pozostaję z szacunkiem i podziwem, życząc zdrowia wśród róż - Wanda F.
Szanowna Pani! BARDZO BARDZO czekam na kolejny to,. Coś mi się wydaje, że szkoda Pani rozstać się Borejkami seniorami, co niestety nieuchronnie się przybliża... Mnie też. Będę płakać. Ale lepiej płakać nad dobra książką niż na złym światem (mój, NB., jest całkiem dobry). I czekam na wieści o Muniu :-) Na pociechę koleżanka dała mi przeczytać "Na Jowisza 2". Wspaniałe portrety! Najlepszy chyba stryja Józeczka. I Pani dziadka. I Aurelii z córeczkami - te ostatnie naprawdę śliczne i dokładnie widać wiek! Ten puszek na policzkach... Za to uważam, że okrutnie obeszła się Pani z Bogaczami z Sołacza. To nieszczęsne łyse i brzuchate indywiduum z oczami jak Nicolas Cage nie zasługuje na miano "przystojnego". A tak go Pani nazwała - i taki był w powieści energiczny, sympatyczny i taki w żonie zakochany! Proszę, bardzo proszę, niech go Pani zmieni w II wydaniu . Albo chociaż da jakiś litosćiwszy wariant na swojej stronie. Ów pięćdziesięciolatek mógłby być bardziej w typie Traka, albo Buli. Pozostaję z szacunkiem i podziwem, życząc zdrowia wśród róż - Wanda F.
Joanna z Trzebnica napisał/a 20 listopada 2021 o 18:31:
Piękna ta ilustracja z księżycem nad łąkami i jeziorem. Przepraszam za pytanie nieczytelnicze - na jakim papierze akwarelowym Pani pracuje? To wet in wet rozlewa się po prostu idealnie, pełna kontrola. Oczywiście jeśli materiały to tajemnica warsztatu, całkowicie uszanuję. :)
Piękna ta ilustracja z księżycem nad łąkami i jeziorem. Przepraszam za pytanie nieczytelnicze - na jakim papierze akwarelowym Pani pracuje? To wet in wet rozlewa się po prostu idealnie, pełna kontrola. Oczywiście jeśli materiały to tajemnica warsztatu, całkowicie uszanuję. :)
Hania napisał/a 20 listopada 2021 o 17:54:
Kiedyś bardzo wiele razy czytałam ulubione fragmenty z „Harry'ego Pottera”, a teraz jak dobrze czytać fragmentami „Jeżycjadę”! Wczoraj pochłonęły mnie urywki (tudzież urywy) z „Córki Robrojka” :)
Kiedyś bardzo wiele razy czytałam ulubione fragmenty z „Harry'ego Pottera”, a teraz jak dobrze czytać fragmentami „Jeżycjadę”! Wczoraj pochłonęły mnie urywki (tudzież urywy) z „Córki Robrojka” :)
KokoszaNel z Katowice napisał/a 19 listopada 2021 o 21:49:
Owiany mocną wonią tataraku. Byle do wiosny.
Owiany mocną wonią tataraku. Byle do wiosny.
atena napisał/a 19 listopada 2021 o 17:30:
Wskoczyloby sie w ten piekny obraz, trawa soczysta zacheca do poturlania sie po lace. ( Ciekawe czy potem by sie wstalo.) Ladnie i cieplo tam. Juz sie troche lepiej na swiecie zrobilo. Jest na co czekac.
Wskoczyloby sie w ten piekny obraz, trawa soczysta zacheca do poturlania sie po lace. ( Ciekawe czy potem by sie wstalo.) Ladnie i cieplo tam. Juz sie troche lepiej na swiecie zrobilo. Jest na co czekac.
Mimi M napisał/a 17 listopada 2021 o 22:48:
Ten pejzaż bardzo mi przypomina mój rodzinny krajobraz. Takie miejsca jak to towarzyszyły mi przez dzieciństwo i dorastanie. Były świadkami dziewczecych marzeń, godzin nauki, powaznych rozmyślań, czytania ulubionych książek... A teraz właśnie ten wiosenny pejzaż otworzył w mojej głowie szufladkę ze wspomnieniami... za to też dziękuję:D
Ten pejzaż bardzo mi przypomina mój rodzinny krajobraz. Takie miejsca jak to towarzyszyły mi przez dzieciństwo i dorastanie. Były świadkami dziewczecych marzeń, godzin nauki, powaznych rozmyślań, czytania ulubionych książek... A teraz właśnie ten wiosenny pejzaż otworzył w mojej głowie szufladkę ze wspomnieniami... za to też dziękuję:D
Mimi M napisał/a 17 listopada 2021 o 22:43:
Dobry wieczór:) śliczny pejzaż, bardzo mi się podoba. Taka optymistyczna, młoda wiosna. I księżyc przepiękny. Do tej zieleni dołączmy jeszcze Zieloną Herbatę Elizabeth Arden i mamy kolorystyczno-zapachowy zestaw 🙂 A tu jeszcze "Chucherko" w perspektywie... ciekawie będzie, Droga Autorko, prawda?
Dobry wieczór:) śliczny pejzaż, bardzo mi się podoba. Taka optymistyczna, młoda wiosna. I księżyc przepiękny. Do tej zieleni dołączmy jeszcze Zieloną Herbatę Elizabeth Arden i mamy kolorystyczno-zapachowy zestaw 🙂 A tu jeszcze "Chucherko" w perspektywie... ciekawie będzie, Droga Autorko, prawda?
AleksandraG napisał/a 17 listopada 2021 o 16:12:
I pomyśleć, że ten śliczny majowy przedwieczór już za pół roku! Od razu listopadowa szarość wydaje się mniej szara. Byłam niezmiernie ciekawa, jaki będzie ten czwarty metal. Połączenie cyny i rycerzyka brzmi bardzo ciekawie. Byle do wiosny 🙂
I pomyśleć, że ten śliczny majowy przedwieczór już za pół roku! Od razu listopadowa szarość wydaje się mniej szara. Byłam niezmiernie ciekawa, jaki będzie ten czwarty metal. Połączenie cyny i rycerzyka brzmi bardzo ciekawie. Byle do wiosny 🙂
mama Isi napisał/a 17 listopada 2021 o 13:32:
I "Chucherko" się zapowiada, "o ile presja przykrej i absurdalnej rzeczywistości zelżeje". Oj, nie zelżeje ci ona; w miarę jak pochłaniam kolejne memuary, zawsze opisywana epoka jest ciężka, jak nigdy. Jak nie nawała sowiecka, to niemieckie hordy, jak nie epidemia cholery, to wyjątkowo nudny karnawał. Toteż, kochany Starosto, do dzieła, ku pokrzepieniu serc i ducha.
I "Chucherko" się zapowiada, "o ile presja przykrej i absurdalnej rzeczywistości zelżeje". Oj, nie zelżeje ci ona; w miarę jak pochłaniam kolejne memuary, zawsze opisywana epoka jest ciężka, jak nigdy. Jak nie nawała sowiecka, to niemieckie hordy, jak nie epidemia cholery, to wyjątkowo nudny karnawał. Toteż, kochany Starosto, do dzieła, ku pokrzepieniu serc i ducha.
Administracja napisał/a 17 listopada 2021 o 12:50:
Mamo Isi, wpis został skorygowany i teraz już będzie zupełnie jasne, o jakie to współautorstwo chodzi. :))) Co do "Cynowego rycerzyka" - autorstwo tekstu należy do Emilii Kiereś, zaś ilustracji - do MM. Cztery ręce w sumie!
Mamo Isi, wpis został skorygowany i teraz już będzie zupełnie jasne, o jakie to współautorstwo chodzi. :))) Co do "Cynowego rycerzyka" - autorstwo tekstu należy do Emilii Kiereś, zaś ilustracji - do MM. Cztery ręce w sumie!
mama Isi napisał/a 17 listopada 2021 o 12:41:
A jednak "Cynowy żołnierzyk" nie był pisany na sześć rąk, bo współautorstwo jest pośrednie! Ha, trudno, tys piknie.
A jednak "Cynowy żołnierzyk" nie był pisany na sześć rąk, bo współautorstwo jest pośrednie! Ha, trudno, tys piknie.
mama Isi napisał/a 17 listopada 2021 o 09:40:
"Cynowy rycerzyk" na sześć rąk i to już na wiosnę! Jest po co żyć! I wreszcie p. Musierowicz się włączył do zabawy - bardzo, bardzo dobry pomysł. Kontempluję sobie właśnie zdjęcie kochanego Starosty w wieku smarkatym wędrującego po płocie. Ach, te przyjemności wieku dziecięcego. To mi przypomina, że parę dni temu ujrzałam w sklepie ptysia z moich lat dziecinnych - takiego z bitego białka w kolorku jadowicie różowym; nie oparłam się, nabyłam i pożarłam. A co, raz się żyje!
"Cynowy rycerzyk" na sześć rąk i to już na wiosnę! Jest po co żyć! I wreszcie p. Musierowicz się włączył do zabawy - bardzo, bardzo dobry pomysł. Kontempluję sobie właśnie zdjęcie kochanego Starosty w wieku smarkatym wędrującego po płocie. Ach, te przyjemności wieku dziecięcego. To mi przypomina, że parę dni temu ujrzałam w sklepie ptysia z moich lat dziecinnych - takiego z bitego białka w kolorku jadowicie różowym; nie oparłam się, nabyłam i pożarłam. A co, raz się żyje!
mama Isi napisał/a 17 listopada 2021 o 08:09:
Ach, Starosto kochany, też wciąż sobie słucham utworów Chopina, a między innymi znakomitego wykonania przez Bruce Liu Wariacji B-dur op. 2 na temat Là ci darem la mano z opery Don Giovanni W.A. Mozarta. A jednocześnie wykonania tej arii przez Rodneya Gilfry. Mistrz! I co za aktorstwo!
Ach, Starosto kochany, też wciąż sobie słucham utworów Chopina, a między innymi znakomitego wykonania przez Bruce Liu Wariacji B-dur op. 2 na temat Là ci darem la mano z opery Don Giovanni W.A. Mozarta. A jednocześnie wykonania tej arii przez Rodneya Gilfry. Mistrz! I co za aktorstwo!
Justyna z Brodnica napisał/a 17 listopada 2021 o 06:55:
Dzień dobry, w tym roku pochmurny listopad jest dla mnie wyjątkowo łaskawy i pełen nadziei. Jednak niezwykle trudno było mi dziś wstać. A tu jakby na zachętę wpis z piękną ilustracją. I do tego zachwyca się Pani moim ulubionym zapachem. Też ostatnio odkryłam Green Tea Elisabeth Arden. Pięknej środy wszystkim życzę!
Dzień dobry, w tym roku pochmurny listopad jest dla mnie wyjątkowo łaskawy i pełen nadziei. Jednak niezwykle trudno było mi dziś wstać. A tu jakby na zachętę wpis z piękną ilustracją. I do tego zachwyca się Pani moim ulubionym zapachem. Też ostatnio odkryłam Green Tea Elisabeth Arden. Pięknej środy wszystkim życzę!
ZofJA napisał/a 15 listopada 2021 o 12:45:
Kochana Pani Małgorzato (pozwolę sobie na familiarną poufałość)!!! Nie sądziłam, że już tak szybko mnie wciągnie jakaś książka tak bardzo !!! Wczoraj z paczkomatu odebrałam Na Jowisza 2 i już kończę, a w kolejce czeka i już nogami tupie moja mam (lat 77, Pani fanka od wakacji) :) :) :) Serdecznie pozdrawiam i bardzo pięknie proszę - niech Pani pisze nadal :) :) :) Pozdrawiam gorąco - Małgorzata (ZofJA)
Kochana Pani Małgorzato (pozwolę sobie na familiarną poufałość)!!! Nie sądziłam, że już tak szybko mnie wciągnie jakaś książka tak bardzo !!! Wczoraj z paczkomatu odebrałam Na Jowisza 2 i już kończę, a w kolejce czeka i już nogami tupie moja mam (lat 77, Pani fanka od wakacji) :) :) :) Serdecznie pozdrawiam i bardzo pięknie proszę - niech Pani pisze nadal :) :) :) Pozdrawiam gorąco - Małgorzata (ZofJA)
Aleksandra z Ruda Śląska napisał/a 14 listopada 2021 o 16:14:
Kochana Autorko obejrzałam właśnie spotkanie w czytelnikami w Rzeszowie. Cudownie było móc po raz kolejny wysłuchać Pani .Jak dobrze ,że istnieją biblioteki !!! To tam po raz pierwszy dzięki mądrej i oczytanej Pani bibliotekarce zetknęłam się z Jeżycjadą /nota bene tam po raz pierwszy miałam również szczęście spotkać się z Panią, mała biblioteka w Katowicach przy ul. Hetmańskiej/. Od tamtej pory nie rozstaję się z ukochaną serią ,wracam często do wszystkich części lub do wybranych /ukochana Kalamburka/. Są ze mną zawsze. Na Jowisza 2 przeczytane, Cudowne. Czekam jak wszyscy na Chucherko .Pozdrawiam ciepło.
Kochana Autorko obejrzałam właśnie spotkanie w czytelnikami w Rzeszowie. Cudownie było móc po raz kolejny wysłuchać Pani .Jak dobrze ,że istnieją biblioteki !!! To tam po raz pierwszy dzięki mądrej i oczytanej Pani bibliotekarce zetknęłam się z Jeżycjadą /nota bene tam po raz pierwszy miałam również szczęście spotkać się z Panią, mała biblioteka w Katowicach przy ul. Hetmańskiej/. Od tamtej pory nie rozstaję się z ukochaną serią ,wracam często do wszystkich części lub do wybranych /ukochana Kalamburka/. Są ze mną zawsze. Na Jowisza 2 przeczytane, Cudowne. Czekam jak wszyscy na Chucherko .Pozdrawiam ciepło.
Just Magdalena napisał/a 13 listopada 2021 o 17:24:
Pani Małgorzato, po wielokrotnej już lekturze drugiego tomu "Na Jowisza!" mam przemozna chęć podzielenia się z Panią refleksjami na temat tej książki. Przy opowieści o trabie z wąsami wybuchnelam śmiechem, wzruszylam się przy wspomnieniu solidarnej salowej oraz muszę przyznać się do słabości do Pana Musierowicza! Co za wspaniały Towarzysz Życia! Ponadto dziękuję za kolejną porcję kulinarnych inspiracji - korbol z porem już przetestowany i przepyszny. Dołączył do innych jezycjadowych przepisów goszczących w naszej kuchni, m.in. do uwielbianego przez wszystkich torcika makowego Tosi Kowalikowej. O, właśnie: gdybym uzupełniała uzupełnienie Jezycjady, dodałabym dwa hasła. Pierwsze to "zupa", że szczególnym uwzględnieniem gazpacho! Skąd się wziął u Borejkow ten iberyjski przysmak, spotykany obok smakowitej zupy cebulowej (Z grzankami, gałką muszkatołową i winem! - też tak przyrzadzam) i porowej, jednej z moich ulubionych, a gotowanej przez Gabe w "Tygrysie i Róży"? Drugim hasłem byłby Chopin. To dzięki Pani w naszym salonie zawisł plakat z opilowanymi wierzbami, jak ten, który od lat wisiał w pokoju dziadków B., o czym wspomina Jozinek w "Języku Trolli". Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za dodanie rzeczywistości wielu wspaniałych smaków, nie tylko kulinarnych!
Pani Małgorzato, po wielokrotnej już lekturze drugiego tomu "Na Jowisza!" mam przemozna chęć podzielenia się z Panią refleksjami na temat tej książki. Przy opowieści o trabie z wąsami wybuchnelam śmiechem, wzruszylam się przy wspomnieniu solidarnej salowej oraz muszę przyznać się do słabości do Pana Musierowicza! Co za wspaniały Towarzysz Życia! Ponadto dziękuję za kolejną porcję kulinarnych inspiracji - korbol z porem już przetestowany i przepyszny. Dołączył do innych jezycjadowych przepisów goszczących w naszej kuchni, m.in. do uwielbianego przez wszystkich torcika makowego Tosi Kowalikowej. O, właśnie: gdybym uzupełniała uzupełnienie Jezycjady, dodałabym dwa hasła. Pierwsze to "zupa", że szczególnym uwzględnieniem gazpacho! Skąd się wziął u Borejkow ten iberyjski przysmak, spotykany obok smakowitej zupy cebulowej (Z grzankami, gałką muszkatołową i winem! - też tak przyrzadzam) i porowej, jednej z moich ulubionych, a gotowanej przez Gabe w "Tygrysie i Róży"? Drugim hasłem byłby Chopin. To dzięki Pani w naszym salonie zawisł plakat z opilowanymi wierzbami, jak ten, który od lat wisiał w pokoju dziadków B., o czym wspomina Jozinek w "Języku Trolli". Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za dodanie rzeczywistości wielu wspaniałych smaków, nie tylko kulinarnych!
Beatuszka z Wrocławia napisał/a 13 listopada 2021 o 10:12:
Dzień dobry w dniu, w którym szczególnie ciepło pamiętamy o panu Stanisławie. Po przeczytaniu Jowisza drugiego chciałam podzielić się radością z lektury, ale widzę, że po pięknym, kochanym i takim dobrym wpisie Mimi M. niewiele mam do dodania, wyjęła mi te słowa z serca i ust. Tak sobie myślę, że wiele osób tutaj mogłoby się pod nimi podpisać, taka to wspólnota myśli i uczuć na tej Wyspie. Historię Marka Pałysa poznałam wiele lat temu na wrocławskim spotkaniu jeszcze w galerii BWA już wtedy wywarła na mnie ogromne wrażenie, cieszę się, że znalazła się w tym tomie. Dzięki obu Jowiszom wiem o takich szczegółach jak sukienka Kreski i broszka z czeresienkami (muszę się do czegoś przyznać: w nastoletniej młodości zawsze szukałam wzrokiem czy nie znajdę takiej samej na stoiskach jubilerskich). Przy haśle kapelusz męski zachwyciło mnie artystyczne zdjęcie w słomkowym kapeluszu, bo piękne, ale do serca trafiło to w tym maminym sztruksowym. Uśmiałam się przy uwagach w dzienniczku, bo sama też zbierałam zeszyty moich dzieci, tam na ostatnich stronach również było wiele cennych uwag. A jedno hasło przeczytałam mężowi na głos, to o zgliwiałym serku, bo jego babcia, też Wielkopolanka, posmarowała mu kanapkę takim zgliwkiem, ale nieprzesmażonym, wspominał to z przerażeniem. Piękne i cenne są dla mnie te oba Jowisze, dziękuję! Pozdrawiam serdecznie i ściskam mocno. Beata
Dzień dobry w dniu, w którym szczególnie ciepło pamiętamy o panu Stanisławie. Po przeczytaniu Jowisza drugiego chciałam podzielić się radością z lektury, ale widzę, że po pięknym, kochanym i takim dobrym wpisie Mimi M. niewiele mam do dodania, wyjęła mi te słowa z serca i ust. Tak sobie myślę, że wiele osób tutaj mogłoby się pod nimi podpisać, taka to wspólnota myśli i uczuć na tej Wyspie. Historię Marka Pałysa poznałam wiele lat temu na wrocławskim spotkaniu jeszcze w galerii BWA już wtedy wywarła na mnie ogromne wrażenie, cieszę się, że znalazła się w tym tomie. Dzięki obu Jowiszom wiem o takich szczegółach jak sukienka Kreski i broszka z czeresienkami (muszę się do czegoś przyznać: w nastoletniej młodości zawsze szukałam wzrokiem czy nie znajdę takiej samej na stoiskach jubilerskich). Przy haśle kapelusz męski zachwyciło mnie artystyczne zdjęcie w słomkowym kapeluszu, bo piękne, ale do serca trafiło to w tym maminym sztruksowym. Uśmiałam się przy uwagach w dzienniczku, bo sama też zbierałam zeszyty moich dzieci, tam na ostatnich stronach również było wiele cennych uwag. A jedno hasło przeczytałam mężowi na głos, to o zgliwiałym serku, bo jego babcia, też Wielkopolanka, posmarowała mu kanapkę takim zgliwkiem, ale nieprzesmażonym, wspominał to z przerażeniem. Piękne i cenne są dla mnie te oba Jowisze, dziękuję! Pozdrawiam serdecznie i ściskam mocno. Beata
mama Isi napisał/a 13 listopada 2021 o 09:33:
To ziemia stworzona pod jesień na sierpień dostały lub wrzesień/ Pod brzozami w polu pociągnięta kredą stoi Boża Męka z roku dwudziestego/ Gladiolusy słoneczniki dalie melancholia leżących jabłek/ Syn Człowieczy stracił prawe ramię cynobrowe jakobinki ktoś postawił rano/ Jak bicz promień tnie siną zasłonę płonie zieleń wrą sosny czerwone/ Zagonami tytoniu tli się cisza woskowa mój ojciec moja matka patrzą niebem od Lwowa/ To ziemia stworzona pod jesień na sierpień dostały lub wrzesień/ Po brzeszczotach paproci rym się z rosy niesie wiesz że Leśmian że Wierzyński śnią w tym lesie/ Gladiolusy słoneczniki dalie melancholia leżących jabłek/ Nad rubieżą mglisty bezkres się wyłania kozioł znika jakby nagle wzbił się anioł/ Jak bicz promień tnie siną zasłonę płonie zieleń wrą sosny czerwone/ Tutaj pewnie ze szczęściem rozsypał się dzbanek jeżyny grudki oczek z kostek pozbieranych/ To ziemia stworzona pod jesień na sierpień dostały lub wrzesień/
To ziemia stworzona pod jesień na sierpień dostały lub wrzesień/ Pod brzozami w polu pociągnięta kredą stoi Boża Męka z roku dwudziestego/ Gladiolusy słoneczniki dalie melancholia leżących jabłek/ Syn Człowieczy stracił prawe ramię cynobrowe jakobinki ktoś postawił rano/ Jak bicz promień tnie siną zasłonę płonie zieleń wrą sosny czerwone/ Zagonami tytoniu tli się cisza woskowa mój ojciec moja matka patrzą niebem od Lwowa/ To ziemia stworzona pod jesień na sierpień dostały lub wrzesień/ Po brzeszczotach paproci rym się z rosy niesie wiesz że Leśmian że Wierzyński śnią w tym lesie/ Gladiolusy słoneczniki dalie melancholia leżących jabłek/ Nad rubieżą mglisty bezkres się wyłania kozioł znika jakby nagle wzbił się anioł/ Jak bicz promień tnie siną zasłonę płonie zieleń wrą sosny czerwone/ Tutaj pewnie ze szczęściem rozsypał się dzbanek jeżyny grudki oczek z kostek pozbieranych/ To ziemia stworzona pod jesień na sierpień dostały lub wrzesień/
Justysia napisał/a 11 listopada 2021 o 22:55:
Składam wyrazy żalu i współczucia Casciolinie, Puchałce oraz młodszemu rodzeństwu. Pokój duszy Waszemu Tacie. KrzysztOfa (i Puchałkę też) dane mi było poznać osobiście podczas spotkania autorskiego z Panią Małgosią w poznańsku Empiku, ponad 3 lata temu. Teraz zostały nam tu zdjęcia, które Wilk Morski przysyłał a DUA publikowała. Też pamiętam to z kabiny statku. I z Tatr. A dziś za niedługo zobaczę się chwilkę z Ateną. Pozdrawiam z Chicago.
Składam wyrazy żalu i współczucia Casciolinie, Puchałce oraz młodszemu rodzeństwu. Pokój duszy Waszemu Tacie. KrzysztOfa (i Puchałkę też) dane mi było poznać osobiście podczas spotkania autorskiego z Panią Małgosią w poznańsku Empiku, ponad 3 lata temu. Teraz zostały nam tu zdjęcia, które Wilk Morski przysyłał a DUA publikowała. Też pamiętam to z kabiny statku. I z Tatr. A dziś za niedługo zobaczę się chwilkę z Ateną. Pozdrawiam z Chicago.
ZofJA z Jelenia Góra napisał/a 11 listopada 2021 o 18:19:
Pani Małgorzato, pięknie dziękuję za Pani pomysł, by opisać dzieje całej rodziny Borejków (z przyległościami :) ) i nadal daje nam nadzieję na ich dalsze losy. Wychowałam się na Pani książkach - pierwszą był Kwiat Kalafiora, potem Szósta klepka i Kłamczucha, a potem już poszło po kolei - Ida sierpniowa i kolejne dzieła. Teraz mam 46 lat i z niecierpliwością czekam na Pani dalsze książki. Muszę się też czymś podzielić - moja Mama, emerytowana polonistka, lat 77 - podczas pandemii nie mogła korzystać z biblioteki miejskiej i podczas wizyty u mnie sięgnęła po Kłamczuchę, a potem przeczytała w miesiąc całą Jeżycjadę. Jest Pani ogromną fanką i również czeka na kolejny owoc Pani twórczości :) Z gorącymi pozdrowieniami, życzeniami zdrowia, weny twórczej i w oczekiwaniu na Chucherko ZofJA
Pani Małgorzato, pięknie dziękuję za Pani pomysł, by opisać dzieje całej rodziny Borejków (z przyległościami :) ) i nadal daje nam nadzieję na ich dalsze losy. Wychowałam się na Pani książkach - pierwszą był Kwiat Kalafiora, potem Szósta klepka i Kłamczucha, a potem już poszło po kolei - Ida sierpniowa i kolejne dzieła. Teraz mam 46 lat i z niecierpliwością czekam na Pani dalsze książki. Muszę się też czymś podzielić - moja Mama, emerytowana polonistka, lat 77 - podczas pandemii nie mogła korzystać z biblioteki miejskiej i podczas wizyty u mnie sięgnęła po Kłamczuchę, a potem przeczytała w miesiąc całą Jeżycjadę. Jest Pani ogromną fanką i również czeka na kolejny owoc Pani twórczości :) Z gorącymi pozdrowieniami, życzeniami zdrowia, weny twórczej i w oczekiwaniu na Chucherko ZofJA
Krysia z Andrychów napisał/a 11 listopada 2021 o 18:08:
Najdroższa Pani Małgosiu. Pewnie mnie Pani nie pamięta, ja to ta sparaliżowana po pękniętym tętniaku. Przepraszam, że rzadko się odzywam, ale życie z tym koszmarnym bólem neuropatycznym potrafi niestety wyłączać trwale... :( Ale Pani kręgosłup(-ek, jak ładnie Pani powiedziała podczas wirtualnego zlotu "Z miłości do Jeżycjady") też dokucza, więc łączą nas bóle neurologiczno-neuropatyczne. ;-) Chciałam tylko z serca Pani podziękować za to niezwykłe, cudowne, przyjacielsko-matczyno-artystyczne ciepło, po które przychodzę na Pani stronę, do Pani książek, nagrań oraz - bardzo! - do zdjęć od Pani... Bo z wielką dumą muszę napisać, że miałam szczęście korespondować z Panią w tym pięknym tradycyjnym stylu - list, koperta, pocztówka... Jeszcze za poznańskich czasów, że tak powiem. Mam to szczęście, że znam Pani charakter pisma oraz mam wyjątkowe zdjęcia Pani ogrodu. Róże, lilie i klarkia (którą dzięki Pani poznałam i już na zawsze mam w pamięci cytat o niej z Pani listu "...i posieję klarkię, całe zagony klarkii" :) To zdanie jest tak cudne, tak bardzo działa na wyobraźnię... Kocham! Pani również wskazała mi pierwszy markowy zapach, który kupiłam (za jakieś kosmiczne wtedy pieniądze, ale po prostu MUSIAŁAM go mieć!) - 'Acqua di Giò', bladozielone, jeden z moich zapachów życia do dziś. A czym Pani pachnie dziś, jeśli mogę?... Jestem totalnie zapachowa, a zapachy (z próbek) są jedną z niewielu rzeczy mi dostępnych. Mając w pamięci tamten Pani doskonały wybór - czy mogę prosić o podpowiedzenie kolejnego?... Bardzo proszę. :) Dziękuję raz jeszcze za to, jak bardzo, bardzo mi Pani pomaga. Dziękuję, że Pani jest. 💕 Ukłony i pozdrowienia, Krysia.
Najdroższa Pani Małgosiu. Pewnie mnie Pani nie pamięta, ja to ta sparaliżowana po pękniętym tętniaku. Przepraszam, że rzadko się odzywam, ale życie z tym koszmarnym bólem neuropatycznym potrafi niestety wyłączać trwale... :( Ale Pani kręgosłup(-ek, jak ładnie Pani powiedziała podczas wirtualnego zlotu "Z miłości do Jeżycjady") też dokucza, więc łączą nas bóle neurologiczno-neuropatyczne. ;-) Chciałam tylko z serca Pani podziękować za to niezwykłe, cudowne, przyjacielsko-matczyno-artystyczne ciepło, po które przychodzę na Pani stronę, do Pani książek, nagrań oraz - bardzo! - do zdjęć od Pani... Bo z wielką dumą muszę napisać, że miałam szczęście korespondować z Panią w tym pięknym tradycyjnym stylu - list, koperta, pocztówka... Jeszcze za poznańskich czasów, że tak powiem. Mam to szczęście, że znam Pani charakter pisma oraz mam wyjątkowe zdjęcia Pani ogrodu. Róże, lilie i klarkia (którą dzięki Pani poznałam i już na zawsze mam w pamięci cytat o niej z Pani listu "...i posieję klarkię, całe zagony klarkii" :) To zdanie jest tak cudne, tak bardzo działa na wyobraźnię... Kocham! Pani również wskazała mi pierwszy markowy zapach, który kupiłam (za jakieś kosmiczne wtedy pieniądze, ale po prostu MUSIAŁAM go mieć!) - 'Acqua di Giò', bladozielone, jeden z moich zapachów życia do dziś. A czym Pani pachnie dziś, jeśli mogę?... Jestem totalnie zapachowa, a zapachy (z próbek) są jedną z niewielu rzeczy mi dostępnych. Mając w pamięci tamten Pani doskonały wybór - czy mogę prosić o podpowiedzenie kolejnego?... Bardzo proszę. :) Dziękuję raz jeszcze za to, jak bardzo, bardzo mi Pani pomaga. Dziękuję, że Pani jest. 💕 Ukłony i pozdrowienia, Krysia.
Zgred napisał/a 11 listopada 2021 o 14:02:
Mimi, mogę się podpisać pod całym Twoim wpisem, poza jednym (pewnie to skrót myślowy). Mila jest chyba raczej prababcią Juleczka. Może zresztą prababcia to taki rodzaj babci.
Mimi, mogę się podpisać pod całym Twoim wpisem, poza jednym (pewnie to skrót myślowy). Mila jest chyba raczej prababcią Juleczka. Może zresztą prababcia to taki rodzaj babci.
Mimi M napisał/a 10 listopada 2021 o 23:31:
Pani Małgosiu, podziękować za "Jowisza2" to chyba za mało... znów uchyliła nam Pani drzwi do swojego świata, do swojego życia. Pierwszy "Jowisz" z mojej półki już jest w obiegu - użyczam go znajomym, bo lubię, gdy inni czytają to, co lubię 😊 A teraz o drugim: dziękuję ogromnie za dostarczenie tylu wzruszeń, radości i wiedzy. Dziękuję za ogrodowe impresje, za to, że ukazuje Pani na kartach swojej książki ten wielki cud i dar, jakim jest praca około ziemi, roślin, przyczynianie się do Bożej radości tworzenia. A propos tworzenia... Dziękuję za podnoszący na duchu (i zabawny przy tym, choć wierzę, że wtedy nie było Pani do smiechu) opis ostatnich chwil przed porodem :D dziękuję za zbiorowy portret sióstr Borejko- dobrze je widzieć szczęśliwe i znowu wszystkie razem! Dziękuję za portret dorosłej Aurelii- wypiękniała! - wraz z córeczkami. Ciekawa jestem ich charakterów, upodobań... Czy któraś jest perfekcjonistką po babci Ewie? Może mają talent aktorski po babci Józefinie? Czy ta ostatnia pozwoliła mówić do siebie "babciu"? Mam nadzieję, że zmądrzala i pozwala :) dziękuję za ważne słowa o grzeczności i kulturze języka, tak potrzebne w czasach, gdy króluje skrót, emotikon, a wulgaryzmy stały się wręcz modne. Pozwolę sobie tutaj podzielić się z Panią moją refleksją na temat popularnych powieści obyczajowych, które ostatnio sypią się jak grzyby po deszczu ... jak niski, żenujący wręcz poziom słownictwa prezentują! Nie wspomnę już o prostackich, przesyconych przekleństwami opisów scen różnego rodzaju kontaktów międzyludzkich, w szczególności tych damsko-męskich. Nawet nie czytam takich rzeczy, ale to i owo samo wpada człowiekowi w oko. Zastanawiam się, co jest przyczyną tego stanu rzeczy?! Kto przyzwolił na tak drastyczny spadek poziomu literatury, kultury, sztuki...? Czy to my, odbiorcy, daliśmy się ogłupić, sprowadzić do poziomu najniższych instynktow? Komu zależy na tym, by człowiek przestał postrzegać siebie jako istotę myślącą, mającą w życiu jakieś... Czytaj więcej
Pani Małgosiu, podziękować za "Jowisza2" to chyba za mało... znów uchyliła nam Pani drzwi do swojego świata, do swojego życia. Pierwszy "Jowisz" z mojej półki już jest w obiegu - użyczam go znajomym, bo lubię, gdy inni czytają to, co lubię 😊 A teraz o drugim: dziękuję ogromnie za dostarczenie tylu wzruszeń, radości i wiedzy. Dziękuję za ogrodowe impresje, za to, że ukazuje Pani na kartach swojej książki ten wielki cud i dar, jakim jest praca około ziemi, roślin, przyczynianie się do Bożej radości tworzenia. A propos tworzenia... Dziękuję za podnoszący na duchu (i zabawny przy tym, choć wierzę, że wtedy nie było Pani do smiechu) opis ostatnich chwil przed porodem :D dziękuję za zbiorowy portret sióstr Borejko- dobrze je widzieć szczęśliwe i znowu wszystkie razem! Dziękuję za portret dorosłej Aurelii- wypiękniała! - wraz z córeczkami. Ciekawa jestem ich charakterów, upodobań... Czy któraś jest perfekcjonistką po babci Ewie? Może mają talent aktorski po babci Józefinie? Czy ta ostatnia pozwoliła mówić do siebie "babciu"? Mam nadzieję, że zmądrzala i pozwala :) dziękuję za ważne słowa o grzeczności i kulturze języka, tak potrzebne w czasach, gdy króluje skrót, emotikon, a wulgaryzmy stały się wręcz modne. Pozwolę sobie tutaj podzielić się z Panią moją refleksją na temat popularnych powieści obyczajowych, które ostatnio sypią się jak grzyby po deszczu ... jak niski, żenujący wręcz poziom słownictwa prezentują! Nie wspomnę już o prostackich, przesyconych przekleństwami opisów scen różnego rodzaju kontaktów międzyludzkich, w szczególności tych damsko-męskich. Nawet nie czytam takich rzeczy, ale to i owo samo wpada człowiekowi w oko. Zastanawiam się, co jest przyczyną tego stanu rzeczy?! Kto przyzwolił na tak drastyczny spadek poziomu literatury, kultury, sztuki...? Czy to my, odbiorcy, daliśmy się ogłupić, sprowadzić do poziomu najniższych instynktow? Komu zależy na tym, by człowiek przestał postrzegać siebie jako istotę myślącą, mającą w życiu jakieś ideały, żyjącą według ważnych wartości? Twórcy tacy jak Pani są tak bardzo potrzebni! Dziękuję także za kolejną porcję anegdot o Pani wspaniałym Bracie. Szczególnie za: "Ech, życie, życie..." :) tak jak Pani zastanawiam się, o czym wtedy myślał, ukryty w ciemnym kąciku, sam na sam ze sobą... Dziękuję za domek babci Jedwabińskiej- wyobrażałam go sobie zupełnie inaczej! 🙂 i za hasło: "Dziadek jako zjawisko". I za jezioro Miągwy i Patrycji. I za Felusia. I za historię o firankach. Za hasło "Optymizm". I za Juleczka Laury- no pewnie, że to charakterek mamusi! Diabełki w oczach, jak u Laury :) ale jestem pewna, że przed babcią Milą czuje respekt!! O, tak!! Za recenzje "Opium w rosole" - no i kto ostatecznie jest górą, hmmm...? :-) dziękuję za historię Marka Pałysa- chłopca, który, przeczuwając swój koniec życia, znalazł nieśmiertelność w Pani książkach. Coś niezwykłego! Dziękuję, że wtedy przychyliła się Pani do jego prośby i spełniła marzenie młodego człowieka, któremu zostało tak niewiele czasu... Z tych listów, które słał do Pani, promieniuje autentyczna radość, duma, szczęście... Dziękuję za przytoczenie moich słów o Sławku Lewandowskim - a więc i dla mnie znalazł się kącik u Pani! I to w druku! Non omnis moriar, he he 😁 dziękuję za stryjaszka Józefa - oj, z takim to chyba można by konie kraść! I do mamusi podobny 🙂 dziękuję za fragmenty wspaniałych listów Pani przyjaciół Artystów. Jak miło, że pozwoliła nam Pani "podpatrzeć" swoje kontakty z tymi zwykłymi-niezwykłymi ludźmi. Dziękuję za wzmiankę o taksówkarzu, który rozpoznał bezbłędnie naszego Noblistę:) A trąba z wąsami- boska! (Reakcja synka: jeszcze oczko wyżej). Dzieci są genialne! - obserwuję to każdego dnia u mojej Córeczki i zastanawiam się, jaki będzie Synek. Czy będą z siostrą podobni do siebie, czy wręcz przeciwnie - zupełnie różni? Jaki temperamencik i charakter kryje się w tej- wciąż jeszcze - zagadce? Dziękuję za "miłosną" anegdotę o Juliuszu, prowiancie na dziesięć osób i "Wysokich drzewach". I wreszcie, na koniec, za słowa Szekspira, tłumaczone przez Stanisława Barańczaka. Pani Małgosiu, one przejmują drżeniem. Są piękne, mocne - zachwycają w tłumaczeniu tak samo, jak w oryginale. Ale, Droga Autorko, brzmią tak definitywnie! Dlaczego??? Dziękuję za wszystko. Bardzo. I za to, że mogłam poznać tutaj Panią oraz wielu wspaniałych Ludzi. Cieszę się, że któregoś dnia odważylam się tutaj napisać i mam to ogromne szczęście, że mogę z Panią rozmawiać jak z serdeczną znajomą. Dziękuję za wspaniałe książki, piękne teksty, barwne postacie, które żyją. Za wiersze, słowa, które motywują i inspirują do działania i pracy nad sobą. Wybudowała sobie Pani pomnik "trwalszy niż ze spiżu" w sercach czytelników. Życzę zdrowia i błogosławieństwa Bożego na każdy dzień:)
Rta z Zielona Góra napisał/a 10 listopada 2021 o 19:50:
Wszystkim życzę optymizmu a mój pies jakby rozumiał ,że jutro jest biało-czerwone piękne ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI .
Wszystkim życzę optymizmu a mój pies jakby rozumiał ,że jutro jest biało-czerwone piękne ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI .
Casciolina napisał/a 10 listopada 2021 o 12:01:
Dziękujemy Wam, Ludzie Księgi, za wszystkie dobre słowa i modlitwy. Tata znalazł tu wielu Przyjaciół, a to miejsce było dla niego bardzo cenne. Casciolina (Kasia), Puchałka (Agnieszka) i pozostałe dzieci (Mateusz, Ania i Misia)
Dziękujemy Wam, Ludzie Księgi, za wszystkie dobre słowa i modlitwy. Tata znalazł tu wielu Przyjaciół, a to miejsce było dla niego bardzo cenne. Casciolina (Kasia), Puchałka (Agnieszka) i pozostałe dzieci (Mateusz, Ania i Misia)
Jakub napisał/a 9 listopada 2021 o 22:24:
...Wiem, że Cię ujrzę twarzą w twarz, Pilocie,Gdy z mielizn wyjdzie łódź.Z pamięcią o Krzysztofie i modlitwą.
...Wiem, że Cię ujrzę twarzą w twarz, Pilocie,Gdy z mielizn wyjdzie łódź.Z pamięcią o Krzysztofie i modlitwą.
mama Isi napisał/a 9 listopada 2021 o 18:12:
"(...)Modlitwo moja. Nie odchodź, nie gaśnij Powiedz że zaraz wszystko się wyjaśni Byśmy nie zapomnieli, że przyjaciół mamy Oni wołają do nas, my do nich wołamy I przez głuchotę, tępotę ciemności Kiełkują pierwsze promienie radości" /Bryll/ Bo przecież świętych obcowanie oznacza, że ci, co odeszli, wcale nie odeszli, są z nami, z naszymi troskami i się wstawiają za nami w niebie. Wierzę, że skoro Pan Bóg powołał Krzysztofa do Siebie, to tak jest dobrze, choć na mój chłopski rozum to nie był najlepszy pomysł.
"(...)Modlitwo moja. Nie odchodź, nie gaśnij Powiedz że zaraz wszystko się wyjaśni Byśmy nie zapomnieli, że przyjaciół mamy Oni wołają do nas, my do nich wołamy I przez głuchotę, tępotę ciemności Kiełkują pierwsze promienie radości" /Bryll/ Bo przecież świętych obcowanie oznacza, że ci, co odeszli, wcale nie odeszli, są z nami, z naszymi troskami i się wstawiają za nami w niebie. Wierzę, że skoro Pan Bóg powołał Krzysztofa do Siebie, to tak jest dobrze, choć na mój chłopski rozum to nie był najlepszy pomysł.
Bożena napisał/a 9 listopada 2021 o 14:20:
Jak znaleźć w smutku i bólu słowa… W niedowierzaniu… Krzysztof - Żeglarz - Przyjaciel, poznany tutaj, dzięki Księdze Gości. Już na innych wodach. Mąż głębokiej wiary, ufny w nawigację Wielkiego Pilota, znów z ukochaną Asią, w wiecznym migocie gwiazd. Piękny, przejmujący wiersz pomaga znaleźć słowa, ale obraz przesłaniają łzy. Wyrazy najgłębszego współczucia dla Rodziny.
Jak znaleźć w smutku i bólu słowa… W niedowierzaniu… Krzysztof - Żeglarz - Przyjaciel, poznany tutaj, dzięki Księdze Gości. Już na innych wodach. Mąż głębokiej wiary, ufny w nawigację Wielkiego Pilota, znów z ukochaną Asią, w wiecznym migocie gwiazd. Piękny, przejmujący wiersz pomaga znaleźć słowa, ale obraz przesłaniają łzy. Wyrazy najgłębszego współczucia dla Rodziny.
Nutka napisał/a 9 listopada 2021 o 11:41:
Droga Rodzino, przyłączam się do modlitw oraz szczerych wyrazów współczucia. Tak jak umiemy i możemy jesteśmy przy Was myślami.
Droga Rodzino, przyłączam się do modlitw oraz szczerych wyrazów współczucia. Tak jak umiemy i możemy jesteśmy przy Was myślami.
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 9 listopada 2021 o 08:13:
Ogromny żal... wyrazy współczucia dla Rodziny.
Ogromny żal... wyrazy współczucia dla Rodziny.
atena napisał/a 9 listopada 2021 o 02:36:
Zostało: I niechaj nie szkli się łza oceanu, Gdy ruszę stąd; Piekny wiersz i przekład, pewnie go cieszy. Tule rodzine i wspieram modlitwa.
Zostało: I niechaj nie szkli się łza oceanu, Gdy ruszę stąd; Piekny wiersz i przekład, pewnie go cieszy. Tule rodzine i wspieram modlitwa.
Aka z Łodzi napisał/a 9 listopada 2021 o 01:31:
Na zawsze pozostanie tu z nami, w Księdze Gości. Cześć jego pamięci!
Na zawsze pozostanie tu z nami, w Księdze Gości. Cześć jego pamięci!
Pieguska z Gdańsk napisał/a 9 listopada 2021 o 00:52:
Kochani bliscy KrzysztOfa, serdecznie współczuję i modlę się.
Kochani bliscy KrzysztOfa, serdecznie współczuję i modlę się.
Mimi M napisał/a 9 listopada 2021 o 00:14:
Najserdeczniejsze kondolencje dla wszystkich Bliskich Krzysztofa. Wierzę, że odnalazł swój bezpieczny port. Otaczam modlitwa Jego i tych, którzy pozostali bez Niego - którzy wciąż jeszcze żeglują. Uswiadamiam też sobie, jak silną stworzyliśmy tu społeczność- dzięki Pani, Droga Autorko, i dzięki tym Wszystkim cudownym ludziom, wraz z ich historiami, przeżyciami, wrażliwością. Wielu z nas nigdy się nie widziało - a łza się w oku kręci jak wtedy, gdy odejdzie ktoś bliski, znany... Mamo Isi, dziękuję, że przekazalas nam tę wiadomość. Niech odpoczywa w pokoju.
Najserdeczniejsze kondolencje dla wszystkich Bliskich Krzysztofa. Wierzę, że odnalazł swój bezpieczny port. Otaczam modlitwa Jego i tych, którzy pozostali bez Niego - którzy wciąż jeszcze żeglują. Uswiadamiam też sobie, jak silną stworzyliśmy tu społeczność- dzięki Pani, Droga Autorko, i dzięki tym Wszystkim cudownym ludziom, wraz z ich historiami, przeżyciami, wrażliwością. Wielu z nas nigdy się nie widziało - a łza się w oku kręci jak wtedy, gdy odejdzie ktoś bliski, znany... Mamo Isi, dziękuję, że przekazalas nam tę wiadomość. Niech odpoczywa w pokoju.
Blanka z Wawa napisał/a 8 listopada 2021 o 23:28:
Przekazuję serdeczne kondolencje dla najbliższych Nawigatora. Piękny wiersz… Mój smutek uświadomił mi, jak mocno jestem z Wami zżyta, drodzy Księgowi, droga Pani Małgosiu.
Przekazuję serdeczne kondolencje dla najbliższych Nawigatora. Piękny wiersz… Mój smutek uświadomił mi, jak mocno jestem z Wami zżyta, drodzy Księgowi, droga Pani Małgosiu.
Gio napisał/a 8 listopada 2021 o 22:57:
Dlaczego Pilot zdecydował, że to akurat teraz? Tak wcześnie, tak szybko! Dziadek Żak pewnie by powiedział: "Już On tam wie, dlaczego". A my nie wiemy. Więc prosimy: Pilocie, obdarz swojego Nawigatora wieczną radością. I pociesz tych, którzy po nim płaczą.
Dlaczego Pilot zdecydował, że to akurat teraz? Tak wcześnie, tak szybko! Dziadek Żak pewnie by powiedział: "Już On tam wie, dlaczego". A my nie wiemy. Więc prosimy: Pilocie, obdarz swojego Nawigatora wieczną radością. I pociesz tych, którzy po nim płaczą.
Zgred napisał/a 8 listopada 2021 o 22:14:
Dziś na Mszy. Bierzmowanie córki.
Dziś na Mszy. Bierzmowanie córki.
Puchałka z Rumia napisał/a 8 listopada 2021 o 21:51:
Dziękuję DUA i wszyscy Księgowi. Czujemy Wasze myśli i modlitwy.
Dziękuję DUA i wszyscy Księgowi. Czujemy Wasze myśli i modlitwy.
Sondelani napisał/a 8 listopada 2021 o 21:05:
RIP Piękny wiersz dla pięknego Nawigatora - dzięki, DUA. Po spotkaniu Pilota (i Asi) żadne mielizny nie będą Mu już straszne. Jeszcze raz, wyrazy współczucia dla Rodziny.
RIP Piękny wiersz dla pięknego Nawigatora - dzięki, DUA. Po spotkaniu Pilota (i Asi) żadne mielizny nie będą Mu już straszne. Jeszcze raz, wyrazy współczucia dla Rodziny.
Anette napisał/a 8 listopada 2021 o 20:41:
Niech spoczywa w pokoju... Wyrazy współczucia dla Rodziny i Przyjaciół.
Niech spoczywa w pokoju... Wyrazy współczucia dla Rodziny i Przyjaciół.
Chesterka z Gdańsk napisał/a 8 listopada 2021 o 20:07:
KrzysztO czyta z nami ten wiersz, na pewno i słyszy jak Go kochamy. I wie, że się modlimy, chcąc dać Mu jakiś dar. Przyszłam przytulić się dziś tu do Was ze swoim smutkiem. Bo tu Go poznałam. Tu jest to dobre miejsce, gdzie zaprzyjaźniają się Ci, którzy znają Borejków.
KrzysztO czyta z nami ten wiersz, na pewno i słyszy jak Go kochamy. I wie, że się modlimy, chcąc dać Mu jakiś dar. Przyszłam przytulić się dziś tu do Was ze swoim smutkiem. Bo tu Go poznałam. Tu jest to dobre miejsce, gdzie zaprzyjaźniają się Ci, którzy znają Borejków.
AleksandraG napisał/a 8 listopada 2021 o 19:03:
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie...
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie...
Sowa P. napisał/a 8 listopada 2021 o 18:12:
Och, jak bardzo, bardzo smutna wiadomość! Wyrazy ogromnego współczucia dla Rodziny...
Och, jak bardzo, bardzo smutna wiadomość! Wyrazy ogromnego współczucia dla Rodziny...
Piętaszek napisał/a 8 listopada 2021 o 17:23:
Smutno, bardzo smutno..
Smutno, bardzo smutno..
Rozmaryn z Łódź napisał/a 8 listopada 2021 o 17:01:
Nie znałam KrzysztOfa, Wilka Morskiego, ale był nieodłączną częścią naszej społeczności. Wzruszył mnie zdjęciem jednej z książek DUA na tle kadłuba statku, którym pływał. Dobrego spotkania z Pilotem, KrzysztOfie!
Nie znałam KrzysztOfa, Wilka Morskiego, ale był nieodłączną częścią naszej społeczności. Wzruszył mnie zdjęciem jednej z książek DUA na tle kadłuba statku, którym pływał. Dobrego spotkania z Pilotem, KrzysztOfie!
Anastazja z Toruń napisał/a 8 listopada 2021 o 17:00:
Ja jeszcze nie czytałam ,,Na Jowisza 2!", ale od razu pomyślałam, że zażyczę go sobie po choinkę. Wszystkie Mikołaje ;-) poinformowane i teraz tylko z niecierpliwością czekać czy będzie to mój prezent. Dodatkowo pytam o Chucherko, w jednym z wcześniejszych wpisów pisała pani, że są dwie jego wersje, czy jest już wybrany ostateczny plan? Ach zapomniałabym! Ostatnio czytaliśmy na lekcji wiersz ,,Jeżeli porcelana, to wyłącznie taka" od razu wiedziałam, że autor jest mi znany. W głowie pojawił mi się pani obraz i już wiedziałam. Przypomniało mi się kiedy to czytałam Na Jowisza część pierwszą, w którym znajdowały się historie związane z panią i pani bratem. Bardzo się cieszę, że to właśnie w moim podręczniku znajdował się wiersz tak znakomitego poety Stanisława Barańczaka. Pozdrawiam i ściskam w to deszczowe popołudnie.
Ja jeszcze nie czytałam ,,Na Jowisza 2!", ale od razu pomyślałam, że zażyczę go sobie po choinkę. Wszystkie Mikołaje ;-) poinformowane i teraz tylko z niecierpliwością czekać czy będzie to mój prezent. Dodatkowo pytam o Chucherko, w jednym z wcześniejszych wpisów pisała pani, że są dwie jego wersje, czy jest już wybrany ostateczny plan? Ach zapomniałabym! Ostatnio czytaliśmy na lekcji wiersz ,,Jeżeli porcelana, to wyłącznie taka" od razu wiedziałam, że autor jest mi znany. W głowie pojawił mi się pani obraz i już wiedziałam. Przypomniało mi się kiedy to czytałam Na Jowisza część pierwszą, w którym znajdowały się historie związane z panią i pani bratem. Bardzo się cieszę, że to właśnie w moim podręczniku znajdował się wiersz tak znakomitego poety Stanisława Barańczaka. Pozdrawiam i ściskam w to deszczowe popołudnie.
babcia gąska z Kraków napisał/a 8 listopada 2021 o 16:40:
Bardzo, bardzo żal.
Bardzo, bardzo żal.
WiolaM. napisał/a 8 listopada 2021 o 16:26:
Drogie dziewczęta, Córki KrzysztOfa, Bożego wsparcia, z modlitwą...
Drogie dziewczęta, Córki KrzysztOfa, Bożego wsparcia, z modlitwą...
Celestyna napisał/a 8 listopada 2021 o 15:20:
Trudno uwierzyc:((((( Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie.
Trudno uwierzyc:((((( Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie.
Blanka z Wawa napisał/a 8 listopada 2021 o 12:47:
Coooooo???? Tak mi żal….
Coooooo???? Tak mi żal….
Dewajtis napisał/a 8 listopada 2021 o 11:50:
RIP...
RIP...
mama Isi napisał/a 8 listopada 2021 o 08:22:
Nasz Wilk Morski nie żyje. Pomódlmy się, proszę, o spokój Jego duszy.
Nasz Wilk Morski nie żyje. Pomódlmy się, proszę, o spokój Jego duszy.
Basia z Kraków napisał/a 7 listopada 2021 o 20:54:
Droga Pani Małgosiu, pisałam tu jakieś 5 lat temu,gdy moja pierworodna była niemowlakiem. Od tego czasu nasza rodzina powiększyła się o kolejne dwie kruszyny. Ostatnio co wieczór delektuję się "Na Jowisza 2" i już śpieszę, by podzielić się moimi wrażeniami. Jak dotąd najbardziej poruszyła mnie historia Marka Pałysa, tak zarazem smutna i piękna. To wspaniałe,że ktoś o tak szlachetnym wnętrzu, które zachował mimo cierpienia, tak bardzo pokochał postać z książki. To zresztą znamienne, że pokochał właśnie Idę,która tak bardzo pragnęła intensywności i akceptacji, a zarazem miała tak wielki głód bycia potrzebną. Mam poczucie,że Marek potrafiłby obdarzyć ją tym wszystkim. Zaiste jest on częścią Jeżycjady. Choć już go nie ma, to jednak jest, podobnie jak postaci przez Panią stworzone: niby ich nie ma, a przecież żyją, i to jak...Dziękuję za to, że teraz ten chłopak,który doświadczył tak wiele cierpienia i samotności, przetrwa w pamięci ludzi, dzięki Pani. To cudowny dar nieśmiertelności,mógłby śmiało powiedzieć "non omnis moriar".Na pewno spodobałaby mu się "Pulpecja", to zresztą moja ulubiona książka z serii. Szalenie urzekła mnie opowieść o tym, jak Pani brat podsumował Pani młodzieńczą poezję. Dawno nic mnie tak nie rozbawiło, jak jego komentarz. Jestem zachwycona Pani poczuciem humoru i dystansem do siebie. Dziękuję, że w tej książce jest tak wiele opowieści o Pani dzieciństwie, tyle uroczych i zabawnych historii, dzięki którym można lepiej poznać Panią i Stanisława Barańczaka. Cudownie jest móc popatrzeć na kogoś z innej perspektywy, zobaczyć przez chwilę w genialnym poecie i tłumaczu młodszego brata ukochanej pisarki. Dziękuję za to. 😊 Basia z Ķrakowa
Droga Pani Małgosiu, pisałam tu jakieś 5 lat temu,gdy moja pierworodna była niemowlakiem. Od tego czasu nasza rodzina powiększyła się o kolejne dwie kruszyny. Ostatnio co wieczór delektuję się "Na Jowisza 2" i już śpieszę, by podzielić się moimi wrażeniami. Jak dotąd najbardziej poruszyła mnie historia Marka Pałysa, tak zarazem smutna i piękna. To wspaniałe,że ktoś o tak szlachetnym wnętrzu, które zachował mimo cierpienia, tak bardzo pokochał postać z książki. To zresztą znamienne, że pokochał właśnie Idę,która tak bardzo pragnęła intensywności i akceptacji, a zarazem miała tak wielki głód bycia potrzebną. Mam poczucie,że Marek potrafiłby obdarzyć ją tym wszystkim. Zaiste jest on częścią Jeżycjady. Choć już go nie ma, to jednak jest, podobnie jak postaci przez Panią stworzone: niby ich nie ma, a przecież żyją, i to jak...Dziękuję za to, że teraz ten chłopak,który doświadczył tak wiele cierpienia i samotności, przetrwa w pamięci ludzi, dzięki Pani. To cudowny dar nieśmiertelności,mógłby śmiało powiedzieć "non omnis moriar".Na pewno spodobałaby mu się "Pulpecja", to zresztą moja ulubiona książka z serii. Szalenie urzekła mnie opowieść o tym, jak Pani brat podsumował Pani młodzieńczą poezję. Dawno nic mnie tak nie rozbawiło, jak jego komentarz. Jestem zachwycona Pani poczuciem humoru i dystansem do siebie. Dziękuję, że w tej książce jest tak wiele opowieści o Pani dzieciństwie, tyle uroczych i zabawnych historii, dzięki którym można lepiej poznać Panią i Stanisława Barańczaka. Cudownie jest móc popatrzeć na kogoś z innej perspektywy, zobaczyć przez chwilę w genialnym poecie i tłumaczu młodszego brata ukochanej pisarki. Dziękuję za to. 😊 Basia z Ķrakowa
Kijanka napisał/a 7 listopada 2021 o 12:58:
Cześć i czołem wszystkim tu obecnym! Chciałabym zapytać się czy istnieją jakieś plany mieszkania Borejków (albo może chociaż jednego pokoiku...) A tak po za tym to cała seria jest ssuuuuuuupeerrowa!!! Nawet po 8 przeczytaniu!
Cześć i czołem wszystkim tu obecnym! Chciałabym zapytać się czy istnieją jakieś plany mieszkania Borejków (albo może chociaż jednego pokoiku...) A tak po za tym to cała seria jest ssuuuuuuupeerrowa!!! Nawet po 8 przeczytaniu!
Sr.Anawim z Warszawa napisał/a 7 listopada 2021 o 10:20:
Wybylam na moj doroczny czas pustyni w przepiekne miejsce z olbrzymia biblioteka. Wyszukiwalam w niej ksiazki na ten czas i ku mojemu zdziwieniu znalazlam kilka tomow Jezycjady. No to przeciez znak 😁 tak wiec towarzysza mi pani dziela w chwilach rozerwania sie. Pozdrawiam z pustyni miasta.
Wybylam na moj doroczny czas pustyni w przepiekne miejsce z olbrzymia biblioteka. Wyszukiwalam w niej ksiazki na ten czas i ku mojemu zdziwieniu znalazlam kilka tomow Jezycjady. No to przeciez znak 😁 tak wiec towarzysza mi pani dziela w chwilach rozerwania sie. Pozdrawiam z pustyni miasta.
atena napisał/a 5 listopada 2021 o 05:11:
Karikari, potwierdzam, dzieciaki wypożyczają instrumenty, jednakże nie każda ze szkół ma ten program. Dzięki temu programowi okazało ze syn koleżanki jest utalentowanym skrzypkiem ( gra w kwartecie z nauczycielem muzyki). W jego ślady poszło rodzeństwo, śliczna wysoka Weronika (tak to ta, już ma 15 lat) i Matek.
Karikari, potwierdzam, dzieciaki wypożyczają instrumenty, jednakże nie każda ze szkół ma ten program. Dzięki temu programowi okazało ze syn koleżanki jest utalentowanym skrzypkiem ( gra w kwartecie z nauczycielem muzyki). W jego ślady poszło rodzeństwo, śliczna wysoka Weronika (tak to ta, już ma 15 lat) i Matek.
Anette napisał/a 4 listopada 2021 o 21:31:
Na gorszy dzień Jeżycjada (tym razem "Ciotka Zgryzotka") znów podziałała jak plasterek przyłożony do serca. Pani Małgosiu, dziękuję kolejny raz!
Na gorszy dzień Jeżycjada (tym razem "Ciotka Zgryzotka") znów podziałała jak plasterek przyłożony do serca. Pani Małgosiu, dziękuję kolejny raz!
Ewelina z Szczecin napisał/a 3 listopada 2021 o 12:43:
Pani Małgorzato, dzisiaj odsłuchałam wywiad ze spotkania autorskiego miłośników Jerzycjady. Chciałam tylko dać znać ze wiadomosć iż będą dwa wersje Chucherka jest naprawde czymś wyjątkowym dla mnie i sprawiło że ten dzień jest lepszy 😊😊😊
Pani Małgorzato, dzisiaj odsłuchałam wywiad ze spotkania autorskiego miłośników Jerzycjady. Chciałam tylko dać znać ze wiadomosć iż będą dwa wersje Chucherka jest naprawde czymś wyjątkowym dla mnie i sprawiło że ten dzień jest lepszy 😊😊😊
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 1 listopada 2021 o 23:15:
Kochana Pani Małgosiu! Dawno mnie tu nie było. Ale wracam. Jestem właśnie w trakcie lektury drugiego Jowisza. Jak na razie hasło "dziadek jako zjawisko" Wzruszyło mnie najbardziej. Bije z niego niesamowite ciepło. To jak wspomina Pani swojego dziadka jest tak miłe, tak cudownie przytulne, tak wzruszające! Dziekuję pani z całego serca. Naprawdę. Lubię czytać o dobrych ludziach. Pozdrawiam jesiennie - Kocimiętka
Kochana Pani Małgosiu! Dawno mnie tu nie było. Ale wracam. Jestem właśnie w trakcie lektury drugiego Jowisza. Jak na razie hasło "dziadek jako zjawisko" Wzruszyło mnie najbardziej. Bije z niego niesamowite ciepło. To jak wspomina Pani swojego dziadka jest tak miłe, tak cudownie przytulne, tak wzruszające! Dziekuję pani z całego serca. Naprawdę. Lubię czytać o dobrych ludziach. Pozdrawiam jesiennie - Kocimiętka
Zuzia z Kraków napisał/a 1 listopada 2021 o 20:44:
Kochana Pani Małgorzato, Nie było mnie tu przeszło kilka dobrych lat, co oznacza też niestesty nad zbyt długi okres bez Pani twórczości.. Ale wracam! Dzięki mojej kochanej siostrze, która upatrzyła dla mnie drugie wydanie (!) szóstej klepki.. Tak więc zaczytuje się na nowo i pozdrawiam :)
Kochana Pani Małgorzato, Nie było mnie tu przeszło kilka dobrych lat, co oznacza też niestesty nad zbyt długi okres bez Pani twórczości.. Ale wracam! Dzięki mojej kochanej siostrze, która upatrzyła dla mnie drugie wydanie (!) szóstej klepki.. Tak więc zaczytuje się na nowo i pozdrawiam :)
Basia z Poznań napisał/a 1 listopada 2021 o 08:23:
Dzień dobry Pani Małgosiu! Jak miło zacząć dzień z książką! Właśnie czytam jeszcze ciepłą Jowisza część 2, dzieci jeszcze śpią, za oknem drgają złote listki brzozy i winobluszcza... Rzadko to się zdarza - więc upajam się tą chwilą i myślę o Pani ciepło! Dostarczyła mi Pani tylu miłych chwil. Dziękuję! Jestem na literce B i przeczytałam, że rodzina Borejko ma podobną historię jak moja - Mama de domo Starosta z dwiema siostrami i Rodzicami uciekały spod Wilna i po wielu perypetiach w końcu osiadły w Poznaniu! Serdecznie pozdrawiam Panią i wszystkie czytelniczki! Miłego dnia! Basia
Dzień dobry Pani Małgosiu! Jak miło zacząć dzień z książką! Właśnie czytam jeszcze ciepłą Jowisza część 2, dzieci jeszcze śpią, za oknem drgają złote listki brzozy i winobluszcza... Rzadko to się zdarza - więc upajam się tą chwilą i myślę o Pani ciepło! Dostarczyła mi Pani tylu miłych chwil. Dziękuję! Jestem na literce B i przeczytałam, że rodzina Borejko ma podobną historię jak moja - Mama de domo Starosta z dwiema siostrami i Rodzicami uciekały spod Wilna i po wielu perypetiach w końcu osiadły w Poznaniu! Serdecznie pozdrawiam Panią i wszystkie czytelniczki! Miłego dnia! Basia
Noemi napisał/a 31 października 2021 o 16:56:
Kupiłam ostatnio Na Jowisza pierwszą i drugą część i chciałam bardzo za nie podziękować - świetne książki! :)
Kupiłam ostatnio Na Jowisza pierwszą i drugą część i chciałam bardzo za nie podziękować - świetne książki! :)
Rozmaryn z Łódź napisał/a 30 października 2021 o 05:24:
DUA, bardzo dziękuję za drugiego Jowisza! Czuję się zaszczycona umieszczeniem mojej wypowiedzi w dyskusji na temat Sławka Lewandowskiego. Historia związana z wierszem Staffa "O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa..." bardzo zabawna. Ten wiersz był także jednym z moich ulubionych w czasach licealnych i wybrałam go do nauczenia się na pamięć spośród wierszy Staffa. Nasz Pan Polonista dawał nam regularnie takie zadanie domowe: wiersz na pamięć, lub fragment dłuższej całości. Teraz, gdy mój najstarszy wnuk uczy się na pamięć Inwokacji z "Pana Tadeusza", mogę mu śmiało podpowiadać, co dalej. Dziękuję memu Panu Poloniście.
DUA, bardzo dziękuję za drugiego Jowisza! Czuję się zaszczycona umieszczeniem mojej wypowiedzi w dyskusji na temat Sławka Lewandowskiego. Historia związana z wierszem Staffa "O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa..." bardzo zabawna. Ten wiersz był także jednym z moich ulubionych w czasach licealnych i wybrałam go do nauczenia się na pamięć spośród wierszy Staffa. Nasz Pan Polonista dawał nam regularnie takie zadanie domowe: wiersz na pamięć, lub fragment dłuższej całości. Teraz, gdy mój najstarszy wnuk uczy się na pamięć Inwokacji z "Pana Tadeusza", mogę mu śmiało podpowiadać, co dalej. Dziękuję memu Panu Poloniście.
Tatiana napisał/a 29 października 2021 o 19:03:
Tylko nie moreny denne i czołowe! Akurat uczę się o lodowcach i naprawdę mam tych moren dość. W moim podręczniku do j. polskiego też są słowa pani Małgorzaty. Pozdrawiam!
Tylko nie moreny denne i czołowe! Akurat uczę się o lodowcach i naprawdę mam tych moren dość. W moim podręczniku do j. polskiego też są słowa pani Małgorzaty. Pozdrawiam!
Weronika napisał/a 29 października 2021 o 17:11:
Witam DUA, witam drogich księgowych, dosyć dawno mnie tu nie było, ale to przez brak czasu :(. JA niestety jeszcze Jowisza 2 nie mam, ale w zeszłą sobotę (23.X), miałam urodziny. W niedzielę przyszli goście i w jednym z prezentów znajdowało się......................... "W labiryntach Jeżycjady". Bardzo się z tego ucieszyłam, jestem na drugiej krzyżówce (Małomównego nie zrobiłam. Muszę powtórzyć). Pozdrawiam DUA i księgowych, Weronika
Witam DUA, witam drogich księgowych, dosyć dawno mnie tu nie było, ale to przez brak czasu :(. JA niestety jeszcze Jowisza 2 nie mam, ale w zeszłą sobotę (23.X), miałam urodziny. W niedzielę przyszli goście i w jednym z prezentów znajdowało się......................... "W labiryntach Jeżycjady". Bardzo się z tego ucieszyłam, jestem na drugiej krzyżówce (Małomównego nie zrobiłam. Muszę powtórzyć). Pozdrawiam DUA i księgowych, Weronika
mama Isi napisał/a 29 października 2021 o 16:54:
Z okien rozciąga nam się widok na ścianę lasów bukowych porastających moreny denne, górne i czołowe - wygląda na to, że nawet lodowiec wyszedł nam na zdrowie. Piękny to widok o każdej porze roku. Berberysa też mamy w ogrodzie, ale takiej palety barw nie osiągnął, jak ten na zdjęciu. Ulubiony to wiersz Staffa. No i popatrz, kochany Starosto, nawet ulubionego samuraja mamy tego samego. Tak to już jest z tymi bratnimi duszami. Z serca dziękuję za gratulacje w imieniu rodziny, Isiątek i własnym.
Z okien rozciąga nam się widok na ścianę lasów bukowych porastających moreny denne, górne i czołowe - wygląda na to, że nawet lodowiec wyszedł nam na zdrowie. Piękny to widok o każdej porze roku. Berberysa też mamy w ogrodzie, ale takiej palety barw nie osiągnął, jak ten na zdjęciu. Ulubiony to wiersz Staffa. No i popatrz, kochany Starosto, nawet ulubionego samuraja mamy tego samego. Tak to już jest z tymi bratnimi duszami. Z serca dziękuję za gratulacje w imieniu rodziny, Isiątek i własnym.
karikari napisał/a 29 października 2021 o 11:22:
Kochana Pani Małgosiu! Czytam "Na Jowisza 2" i czuję się tak, jakbym Panią trzymała za rękę - tak mi miło, tak ciepło, tak blisko. Rzecz jasna z największym zainteresowaniem przeczytałam o Konradzie Bitnerze i o Aurelii, a portrety ich córeczek mnie zachwyciły. Dawno nie pisałam (ale często tu zaglądałam), zatem spieszę z informacją, że mój 4,5-letni Kozio wspaniale się rozwija ku radości całej rodziny. Dużo razem czytamy. Za regularne wizyty w bibliotece otrzymał już swój pierwszy dyplom Małego Czytelnika. Coraz bardziej angażują go czytane historie. Wczoraj, podczas wieczornej lektury "O dziewczynce, która chciała ocalić książki" (z magicznymi ilustracjami Lisy Aisato), prosił: "Ale proszę, proszę, jeszcze jedna strona". Rozczuliło mnie to prawie do łez. I jeszcze refleksja w nawiązaniu do Pani poprzedniego wpisu, tego o muzyce. Kolega (organista) powiedział mi, że podobno co dziesiąte dziecko rodzi się ze słuchem absolutnym. A ile z tych dzieci ma szansę rozwijać te swoje talenty, uzdolnienia muzyczne, ile z nich zostaje muzykami albo chociaż osobami, które są na muzykę wrażliwe, rozumieją ją, czują? I trochę dla kontrastu przykład (może Atena potwierdzi?), o którym opowiadała mi koleżanka z USA: w amerykańskich szkołach są wypożyczalnie instrumentów muzycznych, z których każde dziecko wypożycza na pół roku instrument, na którym chce się uczyć grać. Przez kolejne półrocze może kontynuować instrument lub wybrać nowy. U nas w ogrodzie i w okolicznych górach jesień równie zjawiskowa :) Cieszę oczy tymi wszystkimi kolorami, którymi Natura w tym roku hojnie sypnęła, gromadzę te obrazki na zimę. Mocne uściski, Pani Małgosiu!
Kochana Pani Małgosiu! Czytam "Na Jowisza 2" i czuję się tak, jakbym Panią trzymała za rękę - tak mi miło, tak ciepło, tak blisko. Rzecz jasna z największym zainteresowaniem przeczytałam o Konradzie Bitnerze i o Aurelii, a portrety ich córeczek mnie zachwyciły. Dawno nie pisałam (ale często tu zaglądałam), zatem spieszę z informacją, że mój 4,5-letni Kozio wspaniale się rozwija ku radości całej rodziny. Dużo razem czytamy. Za regularne wizyty w bibliotece otrzymał już swój pierwszy dyplom Małego Czytelnika. Coraz bardziej angażują go czytane historie. Wczoraj, podczas wieczornej lektury "O dziewczynce, która chciała ocalić książki" (z magicznymi ilustracjami Lisy Aisato), prosił: "Ale proszę, proszę, jeszcze jedna strona". Rozczuliło mnie to prawie do łez. I jeszcze refleksja w nawiązaniu do Pani poprzedniego wpisu, tego o muzyce. Kolega (organista) powiedział mi, że podobno co dziesiąte dziecko rodzi się ze słuchem absolutnym. A ile z tych dzieci ma szansę rozwijać te swoje talenty, uzdolnienia muzyczne, ile z nich zostaje muzykami albo chociaż osobami, które są na muzykę wrażliwe, rozumieją ją, czują? I trochę dla kontrastu przykład (może Atena potwierdzi?), o którym opowiadała mi koleżanka z USA: w amerykańskich szkołach są wypożyczalnie instrumentów muzycznych, z których każde dziecko wypożycza na pół roku instrument, na którym chce się uczyć grać. Przez kolejne półrocze może kontynuować instrument lub wybrać nowy. U nas w ogrodzie i w okolicznych górach jesień równie zjawiskowa :) Cieszę oczy tymi wszystkimi kolorami, którymi Natura w tym roku hojnie sypnęła, gromadzę te obrazki na zimę. Mocne uściski, Pani Małgosiu!
Dewajtis napisał/a 29 października 2021 o 09:46:
Czytam, że Bruce Liu wystąpi jutro w Filharmonii Poznańskiej.
Czytam, że Bruce Liu wystąpi jutro w Filharmonii Poznańskiej.
Dewajtis z Warszawa napisał/a 29 października 2021 o 08:49:
Droga Autorko, dziękuję za wpis, który rozjaśnił mi dzisiejszy poranek. Po pracy idę do Łazienek zachwycać się jesienią. Jeszcze co do "Na Jowisza 2" - kilka razy złapałam się na tym, że w przygnębieniu i zwątpieniu przypomina mi się rozdział "Optymizm" i antidota Pani Mamy. Co do wiadomego apelu - kuriozum. Od przyjaciół mieszkających w rejonach przygranicznych wiem sporo o eskapadach celebrytów, których trzeba ratować z bagien i zarośli. Pozdrawiam serdecznie Panią i Księgowych.
Droga Autorko, dziękuję za wpis, który rozjaśnił mi dzisiejszy poranek. Po pracy idę do Łazienek zachwycać się jesienią. Jeszcze co do "Na Jowisza 2" - kilka razy złapałam się na tym, że w przygnębieniu i zwątpieniu przypomina mi się rozdział "Optymizm" i antidota Pani Mamy. Co do wiadomego apelu - kuriozum. Od przyjaciół mieszkających w rejonach przygranicznych wiem sporo o eskapadach celebrytów, których trzeba ratować z bagien i zarośli. Pozdrawiam serdecznie Panią i Księgowych.
mama Isi napisał/a 29 października 2021 o 07:11:
No i Piano Bench Soap Opera Award!
No i Piano Bench Soap Opera Award!
mama Isi napisał/a 29 października 2021 o 07:05:
Most Deseased Funeral March Award, Most Hair Raising Balllade Coda, Jury's Yin Ear, Best Facial Grimaces, Least Waltzable Waltz etc. Cudo.
Most Deseased Funeral March Award, Most Hair Raising Balllade Coda, Jury's Yin Ear, Best Facial Grimaces, Least Waltzable Waltz etc. Cudo.
mama Isi napisał/a 29 października 2021 o 06:58:
Podesłano mi cudo: FAKE SPECIAL PRIZES - Chopin Competition 2021. Sama nie wiem, która z kategorii spodobała mi się najbardziej. Obejrzenie tego wyroku jury zdecydowanie poprawia humor.
Podesłano mi cudo: FAKE SPECIAL PRIZES - Chopin Competition 2021. Sama nie wiem, która z kategorii spodobała mi się najbardziej. Obejrzenie tego wyroku jury zdecydowanie poprawia humor.
antonina napisał/a 27 października 2021 o 20:05:
Pani Małgosiu, mogłaby Pani podać adres do wysyłania paczuszek? Mam dla Pani kilka:)
Pani Małgosiu, mogłaby Pani podać adres do wysyłania paczuszek? Mam dla Pani kilka:)
NieCzajnik z Poznań napisał/a 27 października 2021 o 12:07:
Cześć i dzień dobry wszystkim! Chciałam spytać, czy zauważyli Państwo że dyrygentem w finale tegorocznego Konkursu Chopinowskiego był pan o nazwisku Borejko? :)
Cześć i dzień dobry wszystkim! Chciałam spytać, czy zauważyli Państwo że dyrygentem w finale tegorocznego Konkursu Chopinowskiego był pan o nazwisku Borejko? :)
mama Isi napisał/a 27 października 2021 o 08:40:
Dziękuję, Bożeno! To był konkurs w ramach XXI Dnia Papieskiego pt. "Nie lękajcie się". Do wyboru były wiersze Wierzyńskiego, Brandstaettera, Brylla, Herberta, ks. Twardowskiego i chyba Szymborskiej.
Dziękuję, Bożeno! To był konkurs w ramach XXI Dnia Papieskiego pt. "Nie lękajcie się". Do wyboru były wiersze Wierzyńskiego, Brandstaettera, Brylla, Herberta, ks. Twardowskiego i chyba Szymborskiej.
Bożena napisał/a 26 października 2021 o 18:08:
Mamo Isi, gratulacje dla Isiątek! Za deklamację - i samodzielność w wyborze wierszy. Piękny przykład świadomego, osobistego odbioru poezji u dzieci - w co niektórzy dorośli nie wierzą. Wcześniejsze gratulacje najwyraźniej mi zjadło, ale bom też nie wszystkie pola formularza wypełniła, a formularz tego nie lubi i poprawek za karę nie przyjmuje. Mea culpa.
Mamo Isi, gratulacje dla Isiątek! Za deklamację - i samodzielność w wyborze wierszy. Piękny przykład świadomego, osobistego odbioru poezji u dzieci - w co niektórzy dorośli nie wierzą. Wcześniejsze gratulacje najwyraźniej mi zjadło, ale bom też nie wszystkie pola formularza wypełniła, a formularz tego nie lubi i poprawek za karę nie przyjmuje. Mea culpa.
Bożena napisał/a 26 października 2021 o 13:01:
Wieczorem muzyczny deser: Bruce Liu i Eva Gevorgyan w Katowicach. Transmisja z sali koncertowej Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w radiowej Dwójce i internecie.
Wieczorem muzyczny deser: Bruce Liu i Eva Gevorgyan w Katowicach. Transmisja z sali koncertowej Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w radiowej Dwójce i internecie.
Bożena napisał/a 26 października 2021 o 12:51:
Czytam sobie teraz „Jowisza 2” przekrojowo; z upodobaniem wyszukuję i smakuję po raz kolejny wspomnienia o Pani Bracie. Jest zafrasowany mały Stasiulek („Ech… Życie, życie…!”), nastoletni kpiarz-recenzent („Elewator… Elewator?... Jesień…”, hi hi), mądry brat-doradca („Masz głód fabuły. Twoją drogą jest proza!”), Poeta, który podwaja moc Szekspira. Jest wspaniała korespondencja rodzinna, ileż tu serdeczności. I ta wszechobecna zabawa słowem! Anagramowanie: potwierdzam, uzależniające. Tyle, że w naszej domowej grze (także tylko rzeczowniki w mianowniku) dopuszczalne były również nazwy własne i liczba mnoga. Zaintrygowała mnie „bardzo piękna biała krzyżówka”; ależ chętnie bym się z nią zmierzyła. A niedoścignione, wirtuozerskie onanagramy ze wspomnianej w „Jowiszu” książki Stanisława Barańczaka „Pegaz zdębiał” stały się dla mnie inspiracją do niekończących się zabaw imionami i nazwiskami bohaterów Jeżycjady: Filon Krasiróg, Kalia Lewkonia, Fidel A. Midas, Sara M. Pyłek, Wania Chrejkonicz, Iwo Wł. Pacanek, E.E. Kojot Brrr… Można tak bez końca :)
Czytam sobie teraz „Jowisza 2” przekrojowo; z upodobaniem wyszukuję i smakuję po raz kolejny wspomnienia o Pani Bracie. Jest zafrasowany mały Stasiulek („Ech… Życie, życie…!”), nastoletni kpiarz-recenzent („Elewator… Elewator?... Jesień…”, hi hi), mądry brat-doradca („Masz głód fabuły. Twoją drogą jest proza!”), Poeta, który podwaja moc Szekspira. Jest wspaniała korespondencja rodzinna, ileż tu serdeczności. I ta wszechobecna zabawa słowem! Anagramowanie: potwierdzam, uzależniające. Tyle, że w naszej domowej grze (także tylko rzeczowniki w mianowniku) dopuszczalne były również nazwy własne i liczba mnoga. Zaintrygowała mnie „bardzo piękna biała krzyżówka”; ależ chętnie bym się z nią zmierzyła. A niedoścignione, wirtuozerskie onanagramy ze wspomnianej w „Jowiszu” książki Stanisława Barańczaka „Pegaz zdębiał” stały się dla mnie inspiracją do niekończących się zabaw imionami i nazwiskami bohaterów Jeżycjady: Filon Krasiróg, Kalia Lewkonia, Fidel A. Midas, Sara M. Pyłek, Wania Chrejkonicz, Iwo Wł. Pacanek, E.E. Kojot Brrr… Można tak bez końca :)
KokoszaNel z Katowice napisał/a 25 października 2021 o 21:50:
Przeczytałam NJ II i jestem pod pozytywnym wrażeniem. Bardzo ucieszyła mnie nasza ( księgowa) obecność w książce! Kolejna porcja uroczych zdjęć z kroniki rodzinnej, zwłaszcza Pan M. jako świeżo upieczony dziadek ujmuje za serce. Podobnie malutka Emilka na koronkowej podusi to ulubione zdjęcie Pisklątka (lubi dzidziusie). Wzburzenie moje wywołała historia o pedantycznej koleżance z polaroidem ( a dobrze jej tak!) i dobrze, że Pani o tym napisała - tacy ludzie istnieją i trzeba sobie z nimi radzić! Dużo o muzyce: dziękuję za polecenie muzeum instrumentów muzycznych (punkt must see) oraz organów w poznańskiej farze (must hear), zabawna muzyczna opowiastka o migocących skroniach :). Dużo ciepłych wspomnień o Pani Wielkim Bracie, mam wrażenie że przynajmniej częściowo był archetypem profilu psychologicznego Ignasia ( mylę się?). Wzruszająca historia Marka Pałysa, filuterna opowieść z wysokimi drzewami w tle, no i trzymający w napięciu raport przyjścia na świat najmłodszego członka załogi! Z ilustracji : Aurelia z córeczkami - absolutny hit! I wciąż nosi serduszkowe kolczyki! Lewandowscy też niczego sobie, chociaż synowa Mariolka chyba gruba była? Sztuka epistolarna: list od p. Jeremiego o niepoprawnym adresie pocztowym cudny. Ogólnie drugą część NJ odbieram jako zdecydowanie bardziej osobistą autobiografię. Jeszcze raz dziękuję obu Autorkom!
Przeczytałam NJ II i jestem pod pozytywnym wrażeniem. Bardzo ucieszyła mnie nasza ( księgowa) obecność w książce! Kolejna porcja uroczych zdjęć z kroniki rodzinnej, zwłaszcza Pan M. jako świeżo upieczony dziadek ujmuje za serce. Podobnie malutka Emilka na koronkowej podusi to ulubione zdjęcie Pisklątka (lubi dzidziusie). Wzburzenie moje wywołała historia o pedantycznej koleżance z polaroidem ( a dobrze jej tak!) i dobrze, że Pani o tym napisała - tacy ludzie istnieją i trzeba sobie z nimi radzić! Dużo o muzyce: dziękuję za polecenie muzeum instrumentów muzycznych (punkt must see) oraz organów w poznańskiej farze (must hear), zabawna muzyczna opowiastka o migocących skroniach :). Dużo ciepłych wspomnień o Pani Wielkim Bracie, mam wrażenie że przynajmniej częściowo był archetypem profilu psychologicznego Ignasia ( mylę się?). Wzruszająca historia Marka Pałysa, filuterna opowieść z wysokimi drzewami w tle, no i trzymający w napięciu raport przyjścia na świat najmłodszego członka załogi! Z ilustracji : Aurelia z córeczkami - absolutny hit! I wciąż nosi serduszkowe kolczyki! Lewandowscy też niczego sobie, chociaż synowa Mariolka chyba gruba była? Sztuka epistolarna: list od p. Jeremiego o niepoprawnym adresie pocztowym cudny. Ogólnie drugą część NJ odbieram jako zdecydowanie bardziej osobistą autobiografię. Jeszcze raz dziękuję obu Autorkom!
mama Isi napisał/a 25 października 2021 o 16:44:
Dziękuję, Jesienna Ado! Nasze zaskoczenie nie miało granic, kiedy się okazało, że to konkurs wojewódzki, a nasze ośmiolatki zajęły w nim miejsca punktowane. Były najmłodsze. Niezbyt się tym wszystkim przejęły, za to my puchniemy z dumy;)
Dziękuję, Jesienna Ado! Nasze zaskoczenie nie miało granic, kiedy się okazało, że to konkurs wojewódzki, a nasze ośmiolatki zajęły w nim miejsca punktowane. Były najmłodsze. Niezbyt się tym wszystkim przejęły, za to my puchniemy z dumy;)
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 25 października 2021 o 16:27:
Mamo Isi. Brawo dla dziewczynek. Takimi miłymi wiadomościami trzeba się chwalić. Tak mnie ucieszyły wyniki Zosi i Asi, że musiałam się odezwać.
Mamo Isi. Brawo dla dziewczynek. Takimi miłymi wiadomościami trzeba się chwalić. Tak mnie ucieszyły wyniki Zosi i Asi, że musiałam się odezwać.
mama Isi napisał/a 25 października 2021 o 10:08:
Muszę się pochwalić wnuczkami, bo pęknę. Właśnie Zosia zajęła II miejsce, a Asia dostała wyróżnienie w wojewódzkim konkursie recytatorskim i to takim ważnym, który daje punkty do liceum. Zosia recytowała ks. Twardowskiego "Przeciw sobie", a Asia "Jest". Same sobie wybrały, bo Isia im sugerowała coś Herberta. Konkurs miał miejsce w ich szkole, więc sądziliśmy, że to takie szkolne przedsięwzięcie.
Muszę się pochwalić wnuczkami, bo pęknę. Właśnie Zosia zajęła II miejsce, a Asia dostała wyróżnienie w wojewódzkim konkursie recytatorskim i to takim ważnym, który daje punkty do liceum. Zosia recytowała ks. Twardowskiego "Przeciw sobie", a Asia "Jest". Same sobie wybrały, bo Isia im sugerowała coś Herberta. Konkurs miał miejsce w ich szkole, więc sądziliśmy, że to takie szkolne przedsięwzięcie.
Duet Tygrysów z Otwock napisał/a 24 października 2021 o 16:03:
Droga Pani Małgorzato! Czytamy z moją 11 letnią córką Weroniką Jeżycjadę od 2 lat. Czytamy- to niewłaściwe chyba jednak słowo. My raczej grzejemy się, karmimy i rozkoszujemy się spotkaniem z Panią. Muszę przyznać, że jako dorosła kobieta odnajduje w Pani twórczości ciągle nowe kolory, a stare historie odczytuję na nowo, np. przeczytana niedawno "Kalamburka" zaskoczyła mnie głębią i powagą. Nie chcę zabrzmieć zbyt patetycznie, ale kto wie? gdyby nie Pani książki, pożerane przez mnie w wieku nastoletnim, moje życie - pełne wtedy chłodu i trudności- może zaprowadziłoby mnie na jakieś mroczne peryferie? Wracając jednak do bardziej pozytywnej rzeczywistości, jako Pani wierna wychowanica staram się z mozołem budować dom na wzór Borejkowego - z dużym drewnianym stołem, dobrym jedzeniem, rozmowami i BLISKOŚCIĄ. A to że moja córka pokochała Panią tak bardzo jak ja, jest dla mnie miłym zaskoczeniem i wielką radością. Przesyłamy wyrazy dozgonnej wdzięczności i bardzo wielkiej sympatii. Prosimy o więcej! Agnieszka. ....... ....... Pani Małgorzato! Mama rozpisała się bardzo, lecz ja też chcę napisać coś od siebie. Gdy tylko mama zdejmuje tom Jeżycjady z półki, od razu moja buzia się uśmiecha. Bardzo śmieszy mnie historia z "Języka Trolli" o żarówce (śmieszy mnie cały czas, choć czytałyśmy ją już dosyć dawno). Ale jednak moją najulubieńszą książką jest "Nutria i Nerwus", chociaż zastanawiałam się nad tym długo:) Wszystkie są świetne! Już nie mogę doczekać się gdy sięgnę po "Na Jowisza 2". Cały czas zastanawiam się którą z sióstr Borejko lubię najbardziej... Bardzo trudne pytanie! Wszystkie w jakiś sposób mnie przypominają. Mam następującą anegdotę: kiedy było organizowane online czytanie Jeżycjady w naszej szkole różne osoby zostały zaproszone do czytania Pani (cudownych, wspaniałych) książek. Czytał więc prezes naszej szkoły, ksiądz z naszej szkoły, aktor. Ale także ktoś jeszcze. Zapowiedzieli tę osobę tak : - A teraz będzie czytała pani Małgorzata! Zaświeciły mi się... Czytaj więcej
Droga Pani Małgorzato! Czytamy z moją 11 letnią córką Weroniką Jeżycjadę od 2 lat. Czytamy- to niewłaściwe chyba jednak słowo. My raczej grzejemy się, karmimy i rozkoszujemy się spotkaniem z Panią. Muszę przyznać, że jako dorosła kobieta odnajduje w Pani twórczości ciągle nowe kolory, a stare historie odczytuję na nowo, np. przeczytana niedawno "Kalamburka" zaskoczyła mnie głębią i powagą. Nie chcę zabrzmieć zbyt patetycznie, ale kto wie? gdyby nie Pani książki, pożerane przez mnie w wieku nastoletnim, moje życie - pełne wtedy chłodu i trudności- może zaprowadziłoby mnie na jakieś mroczne peryferie? Wracając jednak do bardziej pozytywnej rzeczywistości, jako Pani wierna wychowanica staram się z mozołem budować dom na wzór Borejkowego - z dużym drewnianym stołem, dobrym jedzeniem, rozmowami i BLISKOŚCIĄ. A to że moja córka pokochała Panią tak bardzo jak ja, jest dla mnie miłym zaskoczeniem i wielką radością. Przesyłamy wyrazy dozgonnej wdzięczności i bardzo wielkiej sympatii. Prosimy o więcej! Agnieszka. ....... ....... Pani Małgorzato! Mama rozpisała się bardzo, lecz ja też chcę napisać coś od siebie. Gdy tylko mama zdejmuje tom Jeżycjady z półki, od razu moja buzia się uśmiecha. Bardzo śmieszy mnie historia z "Języka Trolli" o żarówce (śmieszy mnie cały czas, choć czytałyśmy ją już dosyć dawno). Ale jednak moją najulubieńszą książką jest "Nutria i Nerwus", chociaż zastanawiałam się nad tym długo:) Wszystkie są świetne! Już nie mogę doczekać się gdy sięgnę po "Na Jowisza 2". Cały czas zastanawiam się którą z sióstr Borejko lubię najbardziej... Bardzo trudne pytanie! Wszystkie w jakiś sposób mnie przypominają. Mam następującą anegdotę: kiedy było organizowane online czytanie Jeżycjady w naszej szkole różne osoby zostały zaproszone do czytania Pani (cudownych, wspaniałych) książek. Czytał więc prezes naszej szkoły, ksiądz z naszej szkoły, aktor. Ale także ktoś jeszcze. Zapowiedzieli tę osobę tak : - A teraz będzie czytała pani Małgorzata! Zaświeciły mi się wtedy oczy, lecz cóż, była to (tylko!) nasza sekretarka! Mam jedno pytanie, czy ma Pani w planach spotkanie autorskie w Warszawie? Bardzo, bardzo chciałabym Panią poznać. Weronika
Hania napisał/a 24 października 2021 o 13:35:
Cześć i czołem! Co ja widzę... W „Na Jowisza! 2” napisane jest, że Ida jest babcią?... No no... Jak się nazywa młody/młoda Pałys? Przypomniałam sobie, iż w szóstej klasie, podczas omawiania „Kłamczuchy”, mieliśmy napisać list do Anieli, w którym opowiemy się po stronie Pawła bądź Roberta jako kandydata na chłopaka naszej przyszłej aktorki. Napisałam, żeby wybrała Roberta. Byłam młoda i głupia! (teraz nie ten wiek, trzynaście lat, stawy bolą...) Przecież wówczas nie byłoby Belli, a także Flecistki! (z pewnych powodów ją uwielbiam) Przydałoby się zagłębić w twórczość Pani Emilii Kiereś. Nie czytałam żadnej z jej książek, choć od pewnego czasu mnie kuszą. Mój kolega powiedział, że czyta nawet jeżdżąc na rowerze. Tylko raz przywalił w latarnię. Gdy spytałam się, czy to żart, odpowiedział, że to na poważnie. Tak więc ta kwestia nie została wyjaśniona.
Cześć i czołem! Co ja widzę... W „Na Jowisza! 2” napisane jest, że Ida jest babcią?... No no... Jak się nazywa młody/młoda Pałys? Przypomniałam sobie, iż w szóstej klasie, podczas omawiania „Kłamczuchy”, mieliśmy napisać list do Anieli, w którym opowiemy się po stronie Pawła bądź Roberta jako kandydata na chłopaka naszej przyszłej aktorki. Napisałam, żeby wybrała Roberta. Byłam młoda i głupia! (teraz nie ten wiek, trzynaście lat, stawy bolą...) Przecież wówczas nie byłoby Belli, a także Flecistki! (z pewnych powodów ją uwielbiam) Przydałoby się zagłębić w twórczość Pani Emilii Kiereś. Nie czytałam żadnej z jej książek, choć od pewnego czasu mnie kuszą. Mój kolega powiedział, że czyta nawet jeżdżąc na rowerze. Tylko raz przywalił w latarnię. Gdy spytałam się, czy to żart, odpowiedział, że to na poważnie. Tak więc ta kwestia nie została wyjaśniona.
AleksandraG napisał/a 23 października 2021 o 17:20:
Cieszę się, Pani Małgosiu, że przesyłka dotarła 🙂 A Chopin zawsze wygrywa!
Cieszę się, Pani Małgosiu, że przesyłka dotarła 🙂 A Chopin zawsze wygrywa!
Tatiana napisał/a 23 października 2021 o 09:54:
Niedawno przeczytałam "Rzekę" i bardzo mi się ta książka spodobała. W zeszłym roku szkolnym pisałam sprawdzian z j. polskiego i trzeba było napisać charakterystykę osoby, która pomaga innym - opisałam Gabrysię Borejko! Pozdrawiam.
Niedawno przeczytałam "Rzekę" i bardzo mi się ta książka spodobała. W zeszłym roku szkolnym pisałam sprawdzian z j. polskiego i trzeba było napisać charakterystykę osoby, która pomaga innym - opisałam Gabrysię Borejko! Pozdrawiam.
Klaudyna z OLSZTYN napisał/a 22 października 2021 o 19:35:
Następny Konkurs Chopinowski na szczęście już za 4 lata!
Następny Konkurs Chopinowski na szczęście już za 4 lata!
Sowa P. napisał/a 22 października 2021 o 18:57:
2025. A w 2023 powinien się odbyć ten na dawnych instrumentach.
2025. A w 2023 powinien się odbyć ten na dawnych instrumentach.
mama Isi napisał/a 22 października 2021 o 17:03:
Wieniawski w przyszłym roku! No to może jakoś dożyjemy. Czy następny Konkurs Chopinowski będzie w 2025, czy w 2026?
Wieniawski w przyszłym roku! No to może jakoś dożyjemy. Czy następny Konkurs Chopinowski będzie w 2025, czy w 2026?
Tosieńka napisał/a 22 października 2021 o 16:56:
Kochana DUA! Dziękuję za odpowiedź na pytanie. Właśnie zastanawiałam się czy list mój dotarł do Pani, ale widzę, że ma ich teraz Pani nawał! To dobrze, listy są takie piękne. Choć za oknem wieje i pada, to zawsze mamy książki! Ja zabieram się za "Inteligencję kwiatów" Maurice'a Maeterlincka, którą sprawiła mi na urodziny koleżanka. Wszystkim życzę dużo uśmiechów i (mimo wszystko) pięknej jesieni!
Kochana DUA! Dziękuję za odpowiedź na pytanie. Właśnie zastanawiałam się czy list mój dotarł do Pani, ale widzę, że ma ich teraz Pani nawał! To dobrze, listy są takie piękne. Choć za oknem wieje i pada, to zawsze mamy książki! Ja zabieram się za "Inteligencję kwiatów" Maurice'a Maeterlincka, którą sprawiła mi na urodziny koleżanka. Wszystkim życzę dużo uśmiechów i (mimo wszystko) pięknej jesieni!
Sowa P. napisał/a 22 października 2021 o 14:23:
Jak to, co robić: nuty na pulpit i grać! Poza tym już za rok jest Wieniawski, szybko zleci.
Jak to, co robić: nuty na pulpit i grać! Poza tym już za rok jest Wieniawski, szybko zleci.
mama Isi napisał/a 22 października 2021 o 10:23:
No i co my teraz będziemy robić? "Na Jowisza2" przeczytane, Konkurs Chopinowski za nami - i w dodatku leje i wieje w porywach do kategorii huraganu. Biedroneczko, też mi brak wśród finalistów Avery Gagliano - ale i tak wysokie jury widać było w podobnie zaskoczone klęską urodzaju znakomitych pianistów, skoro dało aż dwie nagrody ex equo. No pewnie, że mogli dać trzy ex equo i dorzucić Avery... A Bruce Liu genialny bez dwóch zdań. Właśnie słucham sobie w jego wykonaniu koncertu e-moll.
No i co my teraz będziemy robić? "Na Jowisza2" przeczytane, Konkurs Chopinowski za nami - i w dodatku leje i wieje w porywach do kategorii huraganu. Biedroneczko, też mi brak wśród finalistów Avery Gagliano - ale i tak wysokie jury widać było w podobnie zaskoczone klęską urodzaju znakomitych pianistów, skoro dało aż dwie nagrody ex equo. No pewnie, że mogli dać trzy ex equo i dorzucić Avery... A Bruce Liu genialny bez dwóch zdań. Właśnie słucham sobie w jego wykonaniu koncertu e-moll.
Królewna napisał/a 22 października 2021 o 09:43:
Droga Autorko! Muszę to napisać. Jako osłodę jesiennych dni spędzanych z moim małym synkiem kupiłam sobie Na Jowisza 2. Dziękuję za te "okruchy życia", które rozgościły się w Jeżycjadzie. Tym, co mnie szczególnie urzekło i popchnęło do tego wpisu jest historia Marka Pałysa - to przepiękny gest. Ach, i jeszcze przepis na korbol z porem! Fantastyczny! Wczoraj kupiłam korbol na ryneczku (pod tą nazwą), może uda się przetestować. I za resztę przepisów też bardzo dziękuję! I za wpis o Proroku i cytaty o małżeństwie i rodzicielstwie - u mnie bardzo na czasie! :) Za ogrom przyjemności przy lekturze bardzo dziękuję i dołączam pozdrowienia!
Droga Autorko! Muszę to napisać. Jako osłodę jesiennych dni spędzanych z moim małym synkiem kupiłam sobie Na Jowisza 2. Dziękuję za te "okruchy życia", które rozgościły się w Jeżycjadzie. Tym, co mnie szczególnie urzekło i popchnęło do tego wpisu jest historia Marka Pałysa - to przepiękny gest. Ach, i jeszcze przepis na korbol z porem! Fantastyczny! Wczoraj kupiłam korbol na ryneczku (pod tą nazwą), może uda się przetestować. I za resztę przepisów też bardzo dziękuję! I za wpis o Proroku i cytaty o małżeństwie i rodzicielstwie - u mnie bardzo na czasie! :) Za ogrom przyjemności przy lekturze bardzo dziękuję i dołączam pozdrowienia!
Dewajtis napisał/a 22 października 2021 o 06:32:
Ja także całym sercem zgadzam się z werdyktem jury. Jestem zachwycona Brucem Lie! A wczoraj można było słuchać koncertu i patrzeć sobie na pełnię. Właściwie to chciałabym, żeby ten konkurs się nie kończył.
Ja także całym sercem zgadzam się z werdyktem jury. Jestem zachwycona Brucem Lie! A wczoraj można było słuchać koncertu i patrzeć sobie na pełnię. Właściwie to chciałabym, żeby ten konkurs się nie kończył.
aknordeiB napisał/a 22 października 2021 o 01:05:
Niby muzyka łagodzi obyczaje, ale chyba nie moje. W natłoku wrażeń konkursowych, Jowisza 2 łyknęłam w locie i nie podziękowałam Autorkom. Więc kajam się i DZIĘKUJĘ. Lektura wyborna. Uszkodziłam już niestety swój egzemplarz, prychając kawą wprost na hasło wpisy do dzienniczków szkolnych. Ech, życie.
Niby muzyka łagodzi obyczaje, ale chyba nie moje. W natłoku wrażeń konkursowych, Jowisza 2 łyknęłam w locie i nie podziękowałam Autorkom. Więc kajam się i DZIĘKUJĘ. Lektura wyborna. Uszkodziłam już niestety swój egzemplarz, prychając kawą wprost na hasło wpisy do dzienniczków szkolnych. Ech, życie.
aknordeiB napisał/a 22 października 2021 o 00:52:
Niezmiernie ciekawa jestem konkursowych wrażeń DUA! Mamo Isi, co do mnie, odrobinę bym ten konkursowy wynik zmodyfikowała: W gronie finalistów brakło mi Avery Gagliano. Z kolei interpretacji Gadjieva po prostu nie rozumiem. Co do Garcia Garcia- biedak, wykreśliłam go z mojej listy potencjalnych finalistów. A jak gruchnął z koncertem f-moll op. 21, zrozumiałam, żem krótkowzroczna, tj. krótkouszna. Natomiast numer 1 to numer 1, Bruce Liu, mój od początku ulubiony, najlepszy, niech żyje...! ARTYSTA!!! Ech, emocje konkursowe i werdykt o 2 nad ranem- zwalają z nóg. Dobranoc Państwu.
Niezmiernie ciekawa jestem konkursowych wrażeń DUA! Mamo Isi, co do mnie, odrobinę bym ten konkursowy wynik zmodyfikowała: W gronie finalistów brakło mi Avery Gagliano. Z kolei interpretacji Gadjieva po prostu nie rozumiem. Co do Garcia Garcia- biedak, wykreśliłam go z mojej listy potencjalnych finalistów. A jak gruchnął z koncertem f-moll op. 21, zrozumiałam, żem krótkowzroczna, tj. krótkouszna. Natomiast numer 1 to numer 1, Bruce Liu, mój od początku ulubiony, najlepszy, niech żyje...! ARTYSTA!!! Ech, emocje konkursowe i werdykt o 2 nad ranem- zwalają z nóg. Dobranoc Państwu.
Bożena napisał/a 22 października 2021 o 00:10:
Emocjonujący czas ostatnich dni: „Na Jowisza 2” i muzyka Chopina. Konkurs właśnie zakończony, "Jowisz" pochłonięty. To wspaniała, mądra księga, do smakowania po wielekroć; paleta ciepłych barw, uśmiechów i wzruszeń. Dziękuję za to otwarcie dla nas swego Domu i hojne podzielenie się jego darami: siłą więzi rodzinnej, mądrą miłością, dobrymi wspomnieniami (Dziadek Walenty!), radością życia, niegasnącym optymizmem i humorem. Optymizm jako mobilizacja – zapamiętam. I te fotografie: urocza pastereczka (uboga), Emilka-Aniołek, mistrzowski portret intrygującej dziewczyny w słomkowym kapeluszu autorstwa zakochanego studenta, Pana Musierowicza, Pan Musierowicz łapiący kontakt z pierwszym wnukiem. Przenikanie okruchów życia do świata Jeżycjady (strzyżenie! uwagi do dzienniczka! zaśmiewałam się w głos). Portret Aurelii z dziećmi, stryj Józeczek, bułhakowowski kot. Mocne, szekspirowskie zakończenie. Piękny czas ostatnich dni: "Jowisz" i muzyka Chopina.
Emocjonujący czas ostatnich dni: „Na Jowisza 2” i muzyka Chopina. Konkurs właśnie zakończony, "Jowisz" pochłonięty. To wspaniała, mądra księga, do smakowania po wielekroć; paleta ciepłych barw, uśmiechów i wzruszeń. Dziękuję za to otwarcie dla nas swego Domu i hojne podzielenie się jego darami: siłą więzi rodzinnej, mądrą miłością, dobrymi wspomnieniami (Dziadek Walenty!), radością życia, niegasnącym optymizmem i humorem. Optymizm jako mobilizacja – zapamiętam. I te fotografie: urocza pastereczka (uboga), Emilka-Aniołek, mistrzowski portret intrygującej dziewczyny w słomkowym kapeluszu autorstwa zakochanego studenta, Pana Musierowicza, Pan Musierowicz łapiący kontakt z pierwszym wnukiem. Przenikanie okruchów życia do świata Jeżycjady (strzyżenie! uwagi do dzienniczka! zaśmiewałam się w głos). Portret Aurelii z dziećmi, stryj Józeczek, bułhakowowski kot. Mocne, szekspirowskie zakończenie. Piękny czas ostatnich dni: "Jowisz" i muzyka Chopina.
mama Isi napisał/a 21 października 2021 o 21:09:
Nie wiem, co mi się stało, ale zgadzam się z każdym elementem werdyktu wysokiego jury; nawet do Martina Garcia Garcia się przekonałam po tym, jak koncertowo zagrał koncert. Ach, a teraz gra nasz ulubiony samuraj!
Nie wiem, co mi się stało, ale zgadzam się z każdym elementem werdyktu wysokiego jury; nawet do Martina Garcia Garcia się przekonałam po tym, jak koncertowo zagrał koncert. Ach, a teraz gra nasz ulubiony samuraj!
mama Isi napisał/a 21 października 2021 o 20:39:
Ach, jak miło wiedzieć, że kochany Starosta też bez chwili przerwy obserwuje do końca Konkurs Chopinowski! Jakub Kuszlik tak gra te mazurki, że nogi same rwą się do tańca!
Ach, jak miło wiedzieć, że kochany Starosta też bez chwili przerwy obserwuje do końca Konkurs Chopinowski! Jakub Kuszlik tak gra te mazurki, że nogi same rwą się do tańca!
Magda Z. napisał/a 21 października 2021 o 18:25:
A tak też poniekąd podejrzewałam :) Konkurs był w tym roku na wysokim poziomie - słyszałam wczoraj w radiu, że na jednym z najwyższych w historii. Ciekawe, czy liczni słuchający Księgowi (i DUA, i DUA!) zgodzą się z tą opinią? Czekając na nowy wpis, dziękuję Administracjo, za rozwianie wątpliwości i rozproszenie niepokoju :)
A tak też poniekąd podejrzewałam :) Konkurs był w tym roku na wysokim poziomie - słyszałam wczoraj w radiu, że na jednym z najwyższych w historii. Ciekawe, czy liczni słuchający Księgowi (i DUA, i DUA!) zgodzą się z tą opinią? Czekając na nowy wpis, dziękuję Administracjo, za rozwianie wątpliwości i rozproszenie niepokoju :)
Administracja napisał/a 21 października 2021 o 17:52:
MagdoZ, nie niepokój się, DUA po prostu z zapałem śledzi Konkurs Chopinowski. Nowy wpis zapewne już niedługo, po koncercie finałowym.
MagdoZ, nie niepokój się, DUA po prostu z zapałem śledzi Konkurs Chopinowski. Nowy wpis zapewne już niedługo, po koncercie finałowym.
Administracja napisał/a 21 października 2021 o 17:47:
Miła Sylwio, wobec tego przeklejamy twój wpis, po usunięciu szczegółów. Z pozdrowieniami! -Administracja. Dobry wieczór, droga Pani Małgorzato. Nie umiem bardziej formalnie zwrócić się do Ukochanej Pisarki z dzieciństwa i nie tylko, bardzo proszę mi wybaczyć... Właśnie skończyłam czytać "Na Jowisza 2" i po prostu musiałam się podzielić tym, co mi przepełnia serce. Czytam Pani książki od 14 roku życia, teraz mam 42 lata i w nawale codziennych spraw i ostatnich większych trosk zdarza mi się zapomnieć, jak wspaniałym lekarstwem na wszystko i antydepresantem jest Literatura, a już niezawodnie Pani książki. Czuję się tak pokrzepiona świeżą lekturą, pełna optymizmu, z lekkim.sercem i głową w chmurach i wspomnieniach z Poznania (studiowałam polonistykę na UAM w tym czasie, co Pani Emilia), że muszę Pani podziękować za to poczucie spokoju i wiary w dobrą przyszłość, które wzbudza we mnie Jeżycjada. Faktycznie dziękuję Pani w myślach za każdym razem, kiedy czytam Pani książki (a mam wszystkie i często do nich wracam), ale dziś szczególnie potrzebowałam zastrzyku tej czarodziejskiej mocy i JEST, jak zawsze niezawodnie. Cudownie, że Pani jest i że napisała Pani tak ważne dla mnie książki, które wpłynęły (bardzo dobrze!) na wiele moich życiowych wyborów. Zaglądam często do Księgi Gości, choć chyba raz, i to dawno, odważyłam się coś napisać - nie lubię wypowiadać się na forach, chociaż czytam wszystko z zainteresowaniem. "Na Jowisza 2" jest świetna, według mnie jeszcze lepsza od znakomitej pierwszej części. Wspaniale jest poznać tyle ciekawych szczegółów. Tu chciałam podziękować również Pani Emilii, której książki także czytam z przyjemnością i dobrymi przeczuciami co do następnych. Oczywiście liczę na "Na Jowisza 3" - chociaż nie mogę też się doczekać "Chucherka", ech, życie, życie :) Oprócz podziękowań przesyłam Pani serdeczne uściski (jeśli można tak nieformalnie) oraz moc dobrych, wspierających myśli; wszystkiego najlepszego dla całej Pani Rodziny. Sylwia (z łobuzerskim błyskiem w... Czytaj więcej
Miła Sylwio, wobec tego przeklejamy twój wpis, po usunięciu szczegółów. Z pozdrowieniami! -Administracja. Dobry wieczór, droga Pani Małgorzato. Nie umiem bardziej formalnie zwrócić się do Ukochanej Pisarki z dzieciństwa i nie tylko, bardzo proszę mi wybaczyć... Właśnie skończyłam czytać "Na Jowisza 2" i po prostu musiałam się podzielić tym, co mi przepełnia serce. Czytam Pani książki od 14 roku życia, teraz mam 42 lata i w nawale codziennych spraw i ostatnich większych trosk zdarza mi się zapomnieć, jak wspaniałym lekarstwem na wszystko i antydepresantem jest Literatura, a już niezawodnie Pani książki. Czuję się tak pokrzepiona świeżą lekturą, pełna optymizmu, z lekkim.sercem i głową w chmurach i wspomnieniach z Poznania (studiowałam polonistykę na UAM w tym czasie, co Pani Emilia), że muszę Pani podziękować za to poczucie spokoju i wiary w dobrą przyszłość, które wzbudza we mnie Jeżycjada. Faktycznie dziękuję Pani w myślach za każdym razem, kiedy czytam Pani książki (a mam wszystkie i często do nich wracam), ale dziś szczególnie potrzebowałam zastrzyku tej czarodziejskiej mocy i JEST, jak zawsze niezawodnie. Cudownie, że Pani jest i że napisała Pani tak ważne dla mnie książki, które wpłynęły (bardzo dobrze!) na wiele moich życiowych wyborów. Zaglądam często do Księgi Gości, choć chyba raz, i to dawno, odważyłam się coś napisać - nie lubię wypowiadać się na forach, chociaż czytam wszystko z zainteresowaniem. "Na Jowisza 2" jest świetna, według mnie jeszcze lepsza od znakomitej pierwszej części. Wspaniale jest poznać tyle ciekawych szczegółów. Tu chciałam podziękować również Pani Emilii, której książki także czytam z przyjemnością i dobrymi przeczuciami co do następnych. Oczywiście liczę na "Na Jowisza 3" - chociaż nie mogę też się doczekać "Chucherka", ech, życie, życie :) Oprócz podziękowań przesyłam Pani serdeczne uściski (jeśli można tak nieformalnie) oraz moc dobrych, wspierających myśli; wszystkiego najlepszego dla całej Pani Rodziny. Sylwia (z łobuzerskim błyskiem w oku)
Sylwia z łobuzerskim błyskiem napisał/a 21 października 2021 o 17:12:
Miła Administracjo! Nic nie szkodzi, potem się uśmiałam z mojej paniki. Wpis mógł zostać, chodziło tylko o te dwa szczegóły ;) To przez nieśmiałość. Dziękuję za informację i przesyłam serdeczności!
Miła Administracjo! Nic nie szkodzi, potem się uśmiałam z mojej paniki. Wpis mógł zostać, chodziło tylko o te dwa szczegóły ;) To przez nieśmiałość. Dziękuję za informację i przesyłam serdeczności!
Anette napisał/a 21 października 2021 o 13:19:
O tak! Księżyc wczoraj był bajkowy :)
O tak! Księżyc wczoraj był bajkowy :)
Magda Z. napisał/a 21 października 2021 o 12:02:
A ja już upiekłam pierwsze w tym roku pierniczki. Dla pewnego trzylatka, który je naprawdę lubi. Pani długie, trzytygodniowe milczenie, Pani Małgosiu, wydaje mi się niepokojące. Mam nadzieję, że jest Pani po prostu zajęta. ;)
A ja już upiekłam pierwsze w tym roku pierniczki. Dla pewnego trzylatka, który je naprawdę lubi. Pani długie, trzytygodniowe milczenie, Pani Małgosiu, wydaje mi się niepokojące. Mam nadzieję, że jest Pani po prostu zajęta. ;)
Rysia z Lancaster napisał/a 20 października 2021 o 23:43:
Mam i ja! Przeczytałam przykładnie, po kolei do F, potem na wyrywki tu i ówdzie i ... odłożyłam na trochę, żeby ochłonąć z pięknych ale jakże silnych emocji. Wszystko mnie w tej książce wzrusza, czasami aż do łez (patrz Marek Pałys), śmieszy, bawi, przywraca wspomnienia. Wiadome wszystkim siostry cztery w pełnym rozkwicie, urocza, dorosła Kreska, bardzo podobna do mamy (tak mi zdaje się wyobraźnia podpowiada) no i mój ulubiony doktor, będący tak faktycznie muminkiem... Ta książka jest jak kuferek Mary Poppins, wszystko w niej jest - i dobra rada i zabawna anegdotka, historia z morałem, cały bukiet wzruszeń, nostalgia, album rodzinnych fotografii, przepis kulinarny... cała nasza kochana DUA w pigułce. Uff, poczytam dalej jak trochę ochłonę. A księżyc dziś u mnie w pełnej krasie, pędzi po niebie jak szalony... a może to chmury pędzą?
Mam i ja! Przeczytałam przykładnie, po kolei do F, potem na wyrywki tu i ówdzie i ... odłożyłam na trochę, żeby ochłonąć z pięknych ale jakże silnych emocji. Wszystko mnie w tej książce wzrusza, czasami aż do łez (patrz Marek Pałys), śmieszy, bawi, przywraca wspomnienia. Wiadome wszystkim siostry cztery w pełnym rozkwicie, urocza, dorosła Kreska, bardzo podobna do mamy (tak mi zdaje się wyobraźnia podpowiada) no i mój ulubiony doktor, będący tak faktycznie muminkiem... Ta książka jest jak kuferek Mary Poppins, wszystko w niej jest - i dobra rada i zabawna anegdotka, historia z morałem, cały bukiet wzruszeń, nostalgia, album rodzinnych fotografii, przepis kulinarny... cała nasza kochana DUA w pigułce. Uff, poczytam dalej jak trochę ochłonę. A księżyc dziś u mnie w pełnej krasie, pędzi po niebie jak szalony... a może to chmury pędzą?
Mimi M napisał/a 20 października 2021 o 23:24:
Od dwóch dni księżyc dostarcza zachwytu Lunofilom 😊
Od dwóch dni księżyc dostarcza zachwytu Lunofilom 😊
Sylwia napisał/a 19 października 2021 o 21:04:
A do mnie dopiero dotarło "Na Jowisza 1" - chyba słaba ze mnie fanka, ale miałam 1.5 roku przerwy od serii (teraz znów czytam na nowo). I kiedy ten bogaty w treści tom trafił w moje ręce poczułam ogromną wdzięczność. Za dzieciństwo, za miłość bijącą z książek i za miłość do książek, za cudownych bohaterów. Nawet za inspirację na imię dla syna - jest Ignacy, chociaż charakterem bardzo mocno upodobnił się do Józinka. Pani Małgosiu - dziękuję za wszystko! <3
A do mnie dopiero dotarło "Na Jowisza 1" - chyba słaba ze mnie fanka, ale miałam 1.5 roku przerwy od serii (teraz znów czytam na nowo). I kiedy ten bogaty w treści tom trafił w moje ręce poczułam ogromną wdzięczność. Za dzieciństwo, za miłość bijącą z książek i za miłość do książek, za cudownych bohaterów. Nawet za inspirację na imię dla syna - jest Ignacy, chociaż charakterem bardzo mocno upodobnił się do Józinka. Pani Małgosiu - dziękuję za wszystko! <3
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 19 października 2021 o 20:53:
Sowo P. widziałam, dzisiaj też jest cudny.
Sowo P. widziałam, dzisiaj też jest cudny.
Aka z Łodzi napisał/a 19 października 2021 o 19:54:
Ja też już mam!!! Nawet do połowy przeczytany! Pani Małgosiu i Drodzy Goście, jestem zachwycona! Tyle pięknych historii autobiograficznych, tyle zdjęć i portretów rysowanych, że co druga strona łza się w oku kręci. Moim zdaniem "Na Jowisza 2" jest jeszcze lepszy niż "Na Jowisza", a przecież do niedawna myślałam, że to niemożliwe... P.S. Moje ulubione zdjęcie to Pan Musierowicz dmuchający w grzywkę :)
Ja też już mam!!! Nawet do połowy przeczytany! Pani Małgosiu i Drodzy Goście, jestem zachwycona! Tyle pięknych historii autobiograficznych, tyle zdjęć i portretów rysowanych, że co druga strona łza się w oku kręci. Moim zdaniem "Na Jowisza 2" jest jeszcze lepszy niż "Na Jowisza", a przecież do niedawna myślałam, że to niemożliwe... P.S. Moje ulubione zdjęcie to Pan Musierowicz dmuchający w grzywkę :)
Mimi M napisał/a 18 października 2021 o 23:21:
"Na Jowisza 2" - mam i ja! 🙂❤
"Na Jowisza 2" - mam i ja! 🙂❤
Zgred napisał/a 18 października 2021 o 19:48:
1. Może to trąba ze statywem na nuty na wyposażeniu orkiestry kroczącej? 2. Chciałbym nieśmiało zapytać w kwestii łazienki.
1. Może to trąba ze statywem na nuty na wyposażeniu orkiestry kroczącej? 2. Chciałbym nieśmiało zapytać w kwestii łazienki.
Tatiana napisał/a 18 października 2021 o 18:10:
Krótka wiadomość z ostatniej chwili. Akurat słuchałam Konkursu Chopinowskiego i dyrektor orkiestry symfonicznej nazywa się Andrzej Borejko!
Krótka wiadomość z ostatniej chwili. Akurat słuchałam Konkursu Chopinowskiego i dyrektor orkiestry symfonicznej nazywa się Andrzej Borejko!
Sowa P. napisał/a 18 października 2021 o 18:00:
Kto widzi Księżyc?
Kto widzi Księżyc?
Marcowa napisał/a 18 października 2021 o 17:50:
Pani Małgosiu! 15.10.2021 r. po 23 latach marzenia o wizycie na Roosevelta 5 - marzenie zrealizowałam i przez weekend zwiedzałam Poznań, bacznie rozglądając się wokół czy gdzieś nie mignie znajoma twarz ;) Napiszę jeszcze tyle, że od ponad 20 lat jestem wierną czytelniczką. Najpierw zaczytywałam się jako dziewczynka, teraz już jako dorosła kobieta, żona i mama. I tak, powtórzę się za innymi, ale Jeżycjada to po prostu lekarstwo :) Dziękuję!
Pani Małgosiu! 15.10.2021 r. po 23 latach marzenia o wizycie na Roosevelta 5 - marzenie zrealizowałam i przez weekend zwiedzałam Poznań, bacznie rozglądając się wokół czy gdzieś nie mignie znajoma twarz ;) Napiszę jeszcze tyle, że od ponad 20 lat jestem wierną czytelniczką. Najpierw zaczytywałam się jako dziewczynka, teraz już jako dorosła kobieta, żona i mama. I tak, powtórzę się za innymi, ale Jeżycjada to po prostu lekarstwo :) Dziękuję!
Jolanta z Szczytno napisał/a 18 października 2021 o 07:26:
A ja mam pytanie: co słychać w sprawie ,,Chucherka"? Czy będzie jeszcze ta zapowiadana, kolejna część Jeżycjady? Czekam z utęsknieniem. Jeżeli chodzi o książki to jestem jak dziecko czekające na Św. Mikołaja:)
A ja mam pytanie: co słychać w sprawie ,,Chucherka"? Czy będzie jeszcze ta zapowiadana, kolejna część Jeżycjady? Czekam z utęsknieniem. Jeżeli chodzi o książki to jestem jak dziecko czekające na Św. Mikołaja:)
Tosieńka napisał/a 17 października 2021 o 22:52:
Właśnie skończyłam czytać Na Jowisza 2. Pani Małgosiu, dziękuję, dziękuję dziękuję! To była właściwa książka przeczytana we właściwym czasie. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ! PS. Mam tylko jedno pytanie, czy udało się Pani dowiedzieć, cóż to była ta trąba z wąsami?! Niesamowicie mnie to ciekawi, bo nie mam pojęcia czym mogłaby być.
Właśnie skończyłam czytać Na Jowisza 2. Pani Małgosiu, dziękuję, dziękuję dziękuję! To była właściwa książka przeczytana we właściwym czasie. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ! PS. Mam tylko jedno pytanie, czy udało się Pani dowiedzieć, cóż to była ta trąba z wąsami?! Niesamowicie mnie to ciekawi, bo nie mam pojęcia czym mogłaby być.
Anette napisał/a 17 października 2021 o 19:57:
PS. Demoniczny kot - genialny!
PS. Demoniczny kot - genialny!
Anette napisał/a 17 października 2021 o 19:54:
Jeszcze słówko o Jowiszu 2 - również zwróciłam uwagę na portret Juleczka - to musi być ciekawy młody człowiek z charakterem :) Najbardziej natomiast rozczula mnie wizerunek stryja Józeczka- nie wiem dlaczego. Świetna jest Demeter z Wierzenicy i ajent PZU, lubię Panią Klimasową :) (O ulubionych hasłach już pisałam).
Jeszcze słówko o Jowiszu 2 - również zwróciłam uwagę na portret Juleczka - to musi być ciekawy młody człowiek z charakterem :) Najbardziej natomiast rozczula mnie wizerunek stryja Józeczka- nie wiem dlaczego. Świetna jest Demeter z Wierzenicy i ajent PZU, lubię Panią Klimasową :) (O ulubionych hasłach już pisałam).
Zgred napisał/a 16 października 2021 o 21:48:
Iz 52,7
Iz 52,7
Zgred napisał/a 16 października 2021 o 19:24:
Burczyki fajne są.
Burczyki fajne są.
atena napisał/a 16 października 2021 o 16:46:
Rozpłynęłam się już przy pierwszym haśle. Piękne siostrzyczki, każda inna, te szczególy, te oczy!!! Cudne Dziękuje!
Rozpłynęłam się już przy pierwszym haśle. Piękne siostrzyczki, każda inna, te szczególy, te oczy!!! Cudne Dziękuje!
Rta z Zielona Góra napisał/a 16 października 2021 o 14:22:
Oczywiście z radością wchodzę na stronę miłych wręcz cudownych gości .Dzięki za pomysł na Na Jowisza 2 .Można na tej stronie zarejestrować listę na nagrodę publiczności Konkursu Chopinowskiego. Miło się czyta .Oby i miło się nadal wszystkim pisało. oby się cudnie słuchało.
Oczywiście z radością wchodzę na stronę miłych wręcz cudownych gości .Dzięki za pomysł na Na Jowisza 2 .Można na tej stronie zarejestrować listę na nagrodę publiczności Konkursu Chopinowskiego. Miło się czyta .Oby i miło się nadal wszystkim pisało. oby się cudnie słuchało.
mama Isi napisał/a 16 października 2021 o 13:22:
Podpierająca na duchu książka - dobra, piękna i prawdziwa. Tak powolutku krocząc w stronę wieczności po prostu widzi się uśmiech tych, którzy tam na nas czekają.
Podpierająca na duchu książka - dobra, piękna i prawdziwa. Tak powolutku krocząc w stronę wieczności po prostu widzi się uśmiech tych, którzy tam na nas czekają.
mama Isi napisał/a 16 października 2021 o 11:36:
Aimi Kobayashi i Mateusz Krzyżowski zagrają wszystkie 24 preludia!
Aimi Kobayashi i Mateusz Krzyżowski zagrają wszystkie 24 preludia!
McDusia z Poznań napisał/a 16 października 2021 o 06:42:
Kochana Pani Małgorzato październikowy poranek, świat mój na moment przystanął odpocząć, bo trzy maluchy jeszcze śpią, a ja już mogę popracować. Ale najpierw kilka słów do Pani, gdyż znów sprawdziłam czy "Chucherko" napisane czy nie i wpadłam w czytanie Aktualności i muszę coś Pani napisać, bo nie mogę spokojnie pracować, a huk roboty, huk. I dobrze! Dziękuję, że nie napisała Pani jeszcze "Chucherka". DZIĘKUJĘ. Mam nadzieję, że jak najszybciej będzie to możliwe. Ślę ciepłe jesienno-październikowe myśli i życzę dobrego dnia. (wybór pseudonimu to wyraz autodystansu, McDonalda nie poważam, McDusi nie lubię, ale ta zbieżność imion... )
Kochana Pani Małgorzato październikowy poranek, świat mój na moment przystanął odpocząć, bo trzy maluchy jeszcze śpią, a ja już mogę popracować. Ale najpierw kilka słów do Pani, gdyż znów sprawdziłam czy "Chucherko" napisane czy nie i wpadłam w czytanie Aktualności i muszę coś Pani napisać, bo nie mogę spokojnie pracować, a huk roboty, huk. I dobrze! Dziękuję, że nie napisała Pani jeszcze "Chucherka". DZIĘKUJĘ. Mam nadzieję, że jak najszybciej będzie to możliwe. Ślę ciepłe jesienno-październikowe myśli i życzę dobrego dnia. (wybór pseudonimu to wyraz autodystansu, McDonalda nie poważam, McDusi nie lubię, ale ta zbieżność imion... )
Jolanta z Szczytno napisał/a 16 października 2021 o 00:45:
Dzień dobry. Jestem tu pierwszy raz. Cudownie widzieć, że jest już Jowisz 2. W mojej duuużej i wspaniałej rodzinie , jest zwyczaj , że przed Bożym Narodzeniem każdy losuje osobę dorosłą i dziecko i robi im prezenty. I tu zawsze jest prośba o listę wymarzonych podarków, by było z czego wybrać. A ja właśnie sporządzając tę listę weszłam na stronę pani Małgosi i co za radość :) Na Jowisza 2 w księgarniach ! To już Mikołaj czy też Gwiazdorek :) nie będzie miał problemu. Dziękuję za całą Jeżycjadę. Kiedy wracam po raz kolejny do Pani książek to jak powrót do ukochanego domu.Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry. Jestem tu pierwszy raz. Cudownie widzieć, że jest już Jowisz 2. W mojej duuużej i wspaniałej rodzinie , jest zwyczaj , że przed Bożym Narodzeniem każdy losuje osobę dorosłą i dziecko i robi im prezenty. I tu zawsze jest prośba o listę wymarzonych podarków, by było z czego wybrać. A ja właśnie sporządzając tę listę weszłam na stronę pani Małgosi i co za radość :) Na Jowisza 2 w księgarniach ! To już Mikołaj czy też Gwiazdorek :) nie będzie miał problemu. Dziękuję za całą Jeżycjadę. Kiedy wracam po raz kolejny do Pani książek to jak powrót do ukochanego domu.Pozdrawiam serdecznie
Zgred napisał/a 15 października 2021 o 22:30:
Dziękuję za napisanie tak wspaniałej książki! Cieszę się ze zdjęć pana Bolesława Musierowicza. Cenne uwagi o TV i o wydawnictwach bezdebitowych. Poza tym - nie wiedziałem, że były już przed moim urodzeniem. Teraz będę się delektował po troszeczku. Przejmujące uwagi, między innymi o osobistej odpowiedzialności za historię przy okazji kalendarza. Kochana Rodzina!
Dziękuję za napisanie tak wspaniałej książki! Cieszę się ze zdjęć pana Bolesława Musierowicza. Cenne uwagi o TV i o wydawnictwach bezdebitowych. Poza tym - nie wiedziałem, że były już przed moim urodzeniem. Teraz będę się delektował po troszeczku. Przejmujące uwagi, między innymi o osobistej odpowiedzialności za historię przy okazji kalendarza. Kochana Rodzina!
mama Isi napisał/a 15 października 2021 o 16:27:
Przeniesiony żywcem ze strony autorskiej wybór właściwego Sławka Lewandowskiego przeniósł mnie w młode lata, kiedy to z psiapsiółkami omawiało się wady i zalety kolegów otwartym tekstem i bezpardonowo. Dobrze, że biedak nie istnieje w realu, bo ciężka by to była dlań chwila.
Przeniesiony żywcem ze strony autorskiej wybór właściwego Sławka Lewandowskiego przeniósł mnie w młode lata, kiedy to z psiapsiółkami omawiało się wady i zalety kolegów otwartym tekstem i bezpardonowo. Dobrze, że biedak nie istnieje w realu, bo ciężka by to była dlań chwila.
mama Isi napisał/a 15 października 2021 o 15:11:
Które to z dzieci na lekcji udawało czkawkę? Zachwycające te donosy klasowe. W III etapie połowa uczestników wybrała Sonatę fortepianową b-moll op. 35 i zaczynam być znużona powtarzającym się marszem żałobnym. Nieszczęsny marsz przestał mi się konotować muzycznie, a zaczął okolicznościowo i to zapewne od dawna, więc sprawa jest beznadziejna.
Które to z dzieci na lekcji udawało czkawkę? Zachwycające te donosy klasowe. W III etapie połowa uczestników wybrała Sonatę fortepianową b-moll op. 35 i zaczynam być znużona powtarzającym się marszem żałobnym. Nieszczęsny marsz przestał mi się konotować muzycznie, a zaczął okolicznościowo i to zapewne od dawna, więc sprawa jest beznadziejna.
Sowa P. napisał/a 15 października 2021 o 14:00:
Z Juleczka musi być niezły ancymon. Świetny.
Z Juleczka musi być niezły ancymon. Świetny.
Nutka napisał/a 15 października 2021 o 11:30:
A ja z przeczytaniem "Jowisza 2" będę musiała poczekać do grudnia. Wprawdzie skrupulatnie go zamówiłam i Teść odebrał już nawet paczkę, ale będzie musiała ona poczekać na mój powrót z Hiszpanii. Niemniej bardzo się cieszę czytając wszystkie wpisy Księgowych i widząc ile ciekawej lektury mnie czeka po powrocie! Serdecznie Wszystkich pozdrawiam i ściskam!
A ja z przeczytaniem "Jowisza 2" będę musiała poczekać do grudnia. Wprawdzie skrupulatnie go zamówiłam i Teść odebrał już nawet paczkę, ale będzie musiała ona poczekać na mój powrót z Hiszpanii. Niemniej bardzo się cieszę czytając wszystkie wpisy Księgowych i widząc ile ciekawej lektury mnie czeka po powrocie! Serdecznie Wszystkich pozdrawiam i ściskam!
mama Isi napisał/a 15 października 2021 o 11:11:
Róże - w tę monomanię popadłam pod wpływem kochanego Starosty. Właśnie skończyłam przygotowania na przyjęcie kolejnych czterech krzaczków i ledwo żyję. Ale pocieszam się, że jednak nie zamówiłam, dajmy na to, trzydziestu. Wtedy bym już z życiem nie uszła.
Róże - w tę monomanię popadłam pod wpływem kochanego Starosty. Właśnie skończyłam przygotowania na przyjęcie kolejnych czterech krzaczków i ledwo żyję. Ale pocieszam się, że jednak nie zamówiłam, dajmy na to, trzydziestu. Wtedy bym już z życiem nie uszła.
Anette napisał/a 14 października 2021 o 21:27:
Po drugim czytaniu Jowisza 2 nadal trwam w zachwycie. Jowisz 1 zdecydowanie wymagał uzupełnienia. Moje ulubione hasła to: Optymizm, Dziadek jako zjawisko, Taksówkarz, Gen ogrodniczy, Szpital im. Raszei. I wiele, wiele innych. Dzięki tym książkom i Pani, Pani Małgorzato, i Borejkowie są mi jeszcze bliżsi. PS. W wywiadzie na Lubimyczytac.pl zasmuciło mnie zdanie, że w zasadzie Jeżycjada jest już skończona.
Po drugim czytaniu Jowisza 2 nadal trwam w zachwycie. Jowisz 1 zdecydowanie wymagał uzupełnienia. Moje ulubione hasła to: Optymizm, Dziadek jako zjawisko, Taksówkarz, Gen ogrodniczy, Szpital im. Raszei. I wiele, wiele innych. Dzięki tym książkom i Pani, Pani Małgorzato, i Borejkowie są mi jeszcze bliżsi. PS. W wywiadzie na Lubimyczytac.pl zasmuciło mnie zdanie, że w zasadzie Jeżycjada jest już skończona.
mama Isi napisał/a 14 października 2021 o 18:54:
Aż sprawdziłam w necie. Rzeczywiście ten Paganini rozczarowująco cherlawy. Nie tak powinien wyglądać skrzypek naszych marzeń.
Aż sprawdziłam w necie. Rzeczywiście ten Paganini rozczarowująco cherlawy. Nie tak powinien wyglądać skrzypek naszych marzeń.
mama Isi napisał/a 14 października 2021 o 18:48:
Na zdjęciu z Dziadkiem Walentym mała Małgosia ma klasyczną fryzurkę z epoki. Wiem, bo sama taką miałam jako dziecię. Włosy krótko na poleczkę, a wzdłuż rozdziałka zwinięte w wałek i umiejętnie podpięte spinkami. Na późniejszym etapie każde dziewczę miało warkoczyki.
Na zdjęciu z Dziadkiem Walentym mała Małgosia ma klasyczną fryzurkę z epoki. Wiem, bo sama taką miałam jako dziecię. Włosy krótko na poleczkę, a wzdłuż rozdziałka zwinięte w wałek i umiejętnie podpięte spinkami. Na późniejszym etapie każde dziewczę miało warkoczyki.
mama Isi napisał/a 14 października 2021 o 18:41:
Mam i ja "Na Jowisza2"! Napatrzeć się nie mogę portretowi rodziny Kopców - ale dzieciątek jest siedem, czyli jedno z nich jest bezimienne. Z utęsknieniem czekam na decyzję kochanego Starosty - jak będzie się zwał braciszek lub siostrzyczka Arlety, Esmeraldy, Paskala, Sybilli, Salome i Kristal? Przy użyciu szkła powiększającego przeczytałam zamieszczoną w "Trybunie Ludu" recenzję "Opium w rosole" pióra Tomasza Miłkowskiego. Cytuję jadowitą pointę: "Samarytańska wizja nieodległej przyszłości w kreacji Małgorzaty Musierowicz jest raczej żałosna niż groźna. Dowodzi bowiem klinicznej nieumiejętności postrzegania świata realnego, którego istotę próbuje sprowadzić do manichejskiej koncepcji walki Dobra ze Złem." No i kto się wykazał "kliniczną nieumiejętnością postrzegania świata realnego", jak nie rzeczony komunista? Tylko DUA nie "próbuje sprowadzić", ale zwyczajnie opisuje naszą ziemską rzeczywistość, czyli walkę Dobra ze Złem. A z manicheizmem nie ma to nic wspólnego. I Bogu dzięki.
Mam i ja "Na Jowisza2"! Napatrzeć się nie mogę portretowi rodziny Kopców - ale dzieciątek jest siedem, czyli jedno z nich jest bezimienne. Z utęsknieniem czekam na decyzję kochanego Starosty - jak będzie się zwał braciszek lub siostrzyczka Arlety, Esmeraldy, Paskala, Sybilli, Salome i Kristal? Przy użyciu szkła powiększającego przeczytałam zamieszczoną w "Trybunie Ludu" recenzję "Opium w rosole" pióra Tomasza Miłkowskiego. Cytuję jadowitą pointę: "Samarytańska wizja nieodległej przyszłości w kreacji Małgorzaty Musierowicz jest raczej żałosna niż groźna. Dowodzi bowiem klinicznej nieumiejętności postrzegania świata realnego, którego istotę próbuje sprowadzić do manichejskiej koncepcji walki Dobra ze Złem." No i kto się wykazał "kliniczną nieumiejętnością postrzegania świata realnego", jak nie rzeczony komunista? Tylko DUA nie "próbuje sprowadzić", ale zwyczajnie opisuje naszą ziemską rzeczywistość, czyli walkę Dobra ze Złem. A z manicheizmem nie ma to nic wspólnego. I Bogu dzięki.
Chesterka z Gdańsk napisał/a 14 października 2021 o 17:59:
Wszystkiego najlepszego Kochanej i Jedynej w Swoim Rodzaju Nauczycielce Życia! Dziękuję, że rozświetla nam Pani świat! Przede mną kolejne zapalone Światełko - Na Jowisza 2. Dziękuję ❤️
Wszystkiego najlepszego Kochanej i Jedynej w Swoim Rodzaju Nauczycielce Życia! Dziękuję, że rozświetla nam Pani świat! Przede mną kolejne zapalone Światełko - Na Jowisza 2. Dziękuję ❤️
Administracja napisał/a 14 października 2021 o 15:13:
Sylwio z łobuzerskim błyskiem, najmocniej przepraszamy, zgapiliśmy się! Wiadomość już jest ukryta, ale MM przeczyta ją na pewno.
Sylwio z łobuzerskim błyskiem, najmocniej przepraszamy, zgapiliśmy się! Wiadomość już jest ukryta, ale MM przeczyta ją na pewno.
Mary Meg z Wrocław napisał/a 14 października 2021 o 15:03:
Uwaga, uwaga! Na stronie lubimyczytac.pl ukazał się fascynujący wywiad z Panią Małgorzatą i Panią Emilią. Nie trzeba polecać, więc ja tylko pilnie informuję. :) Dobrego popołudnia Wam wszystkim, Kochani!
Uwaga, uwaga! Na stronie lubimyczytac.pl ukazał się fascynujący wywiad z Panią Małgorzatą i Panią Emilią. Nie trzeba polecać, więc ja tylko pilnie informuję. :) Dobrego popołudnia Wam wszystkim, Kochani!
Hania napisał/a 14 października 2021 o 14:54:
Niech Pani zgadnie, co jest w moim podręczniku! Fragmenty „Jeżyciady” i biogram Pana Stanisława Barańczaka!
Niech Pani zgadnie, co jest w moim podręczniku! Fragmenty „Jeżyciady” i biogram Pana Stanisława Barańczaka!
Zielona Ina z Brzezie napisał/a 14 października 2021 o 14:33:
Dzień dobry :) Słowa o nauczycielach otuliły mnie jak kojący balsam. Piękny i pioruńsko trudny zawód. Coraz trudniejszy.
Dzień dobry :) Słowa o nauczycielach otuliły mnie jak kojący balsam. Piękny i pioruńsko trudny zawód. Coraz trudniejszy.
Historynka napisał/a 14 października 2021 o 08:30:
Droga Ulubiona Autorko i wszyscy Kochani Księgowi Chcę się podzielić z Wami ogromną radością: moje dziecko kocha książki! Radość ta o tyle niezwykła, że Ula, która jest już w trzeciej klasie (a jeszcze niedawno Pani Małgosia trzymała ją na rączkach na spotkaniu we Wrocławiu) bardzo słabo widzi. Dwa lata temu dowiedzieliśmy się, że ze wzrokiem jest jednak bardzo źle, bałam się, że nawet z nauczeniem się czytać będzie problem. Rehabilitacja pomaga, Ula już czyta całe książki (jeszcze takie z dużymi literami i dużo, dużo woniej, bo oczy szybko się męczą) a resztę głodu czytelniczego uzupełnia audiobookami. Ile ona już tych książek przesłuchała. Dzielę się z Wami tą radością i cieszę się, że audiobooków wydawanych jest coraz więcej, bo głód książek u Uli jest ogromny. Pani Małgosiu, "Na Jowisza 2" przeczytałam wczoraj, to był wieczór radości i wzruszeń, dziękuję. Historynka
Droga Ulubiona Autorko i wszyscy Kochani Księgowi Chcę się podzielić z Wami ogromną radością: moje dziecko kocha książki! Radość ta o tyle niezwykła, że Ula, która jest już w trzeciej klasie (a jeszcze niedawno Pani Małgosia trzymała ją na rączkach na spotkaniu we Wrocławiu) bardzo słabo widzi. Dwa lata temu dowiedzieliśmy się, że ze wzrokiem jest jednak bardzo źle, bałam się, że nawet z nauczeniem się czytać będzie problem. Rehabilitacja pomaga, Ula już czyta całe książki (jeszcze takie z dużymi literami i dużo, dużo woniej, bo oczy szybko się męczą) a resztę głodu czytelniczego uzupełnia audiobookami. Ile ona już tych książek przesłuchała. Dzielę się z Wami tą radością i cieszę się, że audiobooków wydawanych jest coraz więcej, bo głód książek u Uli jest ogromny. Pani Małgosiu, "Na Jowisza 2" przeczytałam wczoraj, to był wieczór radości i wzruszeń, dziękuję. Historynka
Dewajtis napisał/a 14 października 2021 o 08:10:
Piękna książka, wzruszałam się i śmiałam na przemian. Dziękuję. Zachwyciła mnie postać Dziadka (nocne wyprawy po mleko!), do rozdziału o optymizmie będę na pewno często wracać. Kwiczałam ze śmiechu nad fizjonomią ajenta PZU, uwagami w dzienniczkach i nad firankami drugiej świeżości (jak bardzo rozumiem. Nie znoszę sprzątania, a pedanci mnie stresują). A bibułę i postrzyżyny na stołeczku w kuchni pamiętam z własnego dzieciństwa :) PS Piękne zdjęcie w słomkowym kapeluszu.
Piękna książka, wzruszałam się i śmiałam na przemian. Dziękuję. Zachwyciła mnie postać Dziadka (nocne wyprawy po mleko!), do rozdziału o optymizmie będę na pewno często wracać. Kwiczałam ze śmiechu nad fizjonomią ajenta PZU, uwagami w dzienniczkach i nad firankami drugiej świeżości (jak bardzo rozumiem. Nie znoszę sprzątania, a pedanci mnie stresują). A bibułę i postrzyżyny na stołeczku w kuchni pamiętam z własnego dzieciństwa :) PS Piękne zdjęcie w słomkowym kapeluszu.
Ula z Warszawa napisał/a 14 października 2021 o 08:01:
Ja mam małe pytanko. Czy Pani lub ktoś inny wie i pamięta kiedy urodziny ma Gabrysia Borejko? Gdzieś kiedyś czytałam że 15 października, czy to prawda? Cieplutkie pozdrowienia
Ja mam małe pytanko. Czy Pani lub ktoś inny wie i pamięta kiedy urodziny ma Gabrysia Borejko? Gdzieś kiedyś czytałam że 15 października, czy to prawda? Cieplutkie pozdrowienia
Obywatelka Warszawy (Marysia) napisał/a 13 października 2021 o 19:47:
Dobry wieczór! Dawno mnie tu nie było, pewnie przez licealny zawrót głowy, który towarzyszył mi przez ostatnie miesiące. Dostałam się, wbrew własnym oczekiwaniom, do całkiem niezłego liceum, w dodatku jestem w klasie językowej z francuskim. Po miesiącu nauki tego pięknego języka mogę śmiało stwierdzić, iż jest on również okrutny a czasami nawet bezsensowny (bo po co tworzyć regułę ortograficzną z dwudziestoma wyjątkami???). Każda jednak nowa umiejętność jest w jakimś stopniu przydatna, a poza tym, jak wiadomo, francuski był niegdyś językiem arystokracji. Oprócz tego zbliża się kolorowa i pachnąca jesień że swoimi jabłuszkami i innymi błogościami, więc nie będę narzekać na już na mowę Saint- Exupery'ego. Mam nadzieję, że miewa się Pani dobrze, ślę ciepłe fluidy. Marysia
Dobry wieczór! Dawno mnie tu nie było, pewnie przez licealny zawrót głowy, który towarzyszył mi przez ostatnie miesiące. Dostałam się, wbrew własnym oczekiwaniom, do całkiem niezłego liceum, w dodatku jestem w klasie językowej z francuskim. Po miesiącu nauki tego pięknego języka mogę śmiało stwierdzić, iż jest on również okrutny a czasami nawet bezsensowny (bo po co tworzyć regułę ortograficzną z dwudziestoma wyjątkami???). Każda jednak nowa umiejętność jest w jakimś stopniu przydatna, a poza tym, jak wiadomo, francuski był niegdyś językiem arystokracji. Oprócz tego zbliża się kolorowa i pachnąca jesień że swoimi jabłuszkami i innymi błogościami, więc nie będę narzekać na już na mowę Saint- Exupery'ego. Mam nadzieję, że miewa się Pani dobrze, ślę ciepłe fluidy. Marysia
Hanna B. napisał/a 13 października 2021 o 17:50:
Od rana miałam z tyłu głowy myśl, żeby wejść na Pani stronę i sprawdzić, jak się mają sprawy z nowym tomem. Weszłam, a tu taka niespodzianka! Właśnie wróciłam z najbliższej księgarni z pachnącym egzemplarzem Jowisza (ciekawostka: do 20 października słońce, Mars i Merkury wydobywają z Jowisza to, co najlepsze - rozwój i błogosławieństwa. To nie może przypadek :))! Dziękuję, serdecznie pozdrawiam i zanurzam się w lekturze :)))
Od rana miałam z tyłu głowy myśl, żeby wejść na Pani stronę i sprawdzić, jak się mają sprawy z nowym tomem. Weszłam, a tu taka niespodzianka! Właśnie wróciłam z najbliższej księgarni z pachnącym egzemplarzem Jowisza (ciekawostka: do 20 października słońce, Mars i Merkury wydobywają z Jowisza to, co najlepsze - rozwój i błogosławieństwa. To nie może przypadek :))! Dziękuję, serdecznie pozdrawiam i zanurzam się w lekturze :)))
Anna Cecylia napisał/a 13 października 2021 o 16:56:
Ja też mam już swój egzemplarz najnowszego Jowisza. Wczoraj zamówiłam, dziś rano już był 🙂 Przejrzałam na razie, czytać będę w nocy jak dzieciaki zasną. Zapowiada się wspaniale. Miłego popołudnia!
Ja też mam już swój egzemplarz najnowszego Jowisza. Wczoraj zamówiłam, dziś rano już był 🙂 Przejrzałam na razie, czytać będę w nocy jak dzieciaki zasną. Zapowiada się wspaniale. Miłego popołudnia!
mamapiąteczki napisał/a 13 października 2021 o 13:46:
Pani Małgorzato, mam najnowszą książkę :), zaczynam dopiero czytać... razem z Natalią cieszę się, że w końcu przytyła - widać rok 2021 jest łaskawy dla chudzielców :) i cieszę się, że pan Czesław Miłosz interweniował w sprawie jej "przyszłości". Dziękuję za wszystkie Pani książki. Wiele im zawdzięczam...ściskam serdecznie
Pani Małgorzato, mam najnowszą książkę :), zaczynam dopiero czytać... razem z Natalią cieszę się, że w końcu przytyła - widać rok 2021 jest łaskawy dla chudzielców :) i cieszę się, że pan Czesław Miłosz interweniował w sprawie jej "przyszłości". Dziękuję za wszystkie Pani książki. Wiele im zawdzięczam...ściskam serdecznie
mama Isi napisał/a 13 października 2021 o 07:46:
Wciąż czekam na dostawę "Na Jowisza 2" i przytupuję z niecierpliwości. Wczoraj napisali, że "zamówienie w realizacji". Bardzo jestem ciekawa, co mogli mieć na myśli. Dzięki temu, że muzyka łagodzi obyczaje, może jakoś dotrwam do tej chwili, kiedy książka wreszcie się "zrealizuje".
Wciąż czekam na dostawę "Na Jowisza 2" i przytupuję z niecierpliwości. Wczoraj napisali, że "zamówienie w realizacji". Bardzo jestem ciekawa, co mogli mieć na myśli. Dzięki temu, że muzyka łagodzi obyczaje, może jakoś dotrwam do tej chwili, kiedy książka wreszcie się "zrealizuje".
mama Isi napisał/a 13 października 2021 o 07:36:
Biedroneczko, jesteś genialna! W III etapie wystąpią: Pan Piotr Alexewicz, Polska Pani Leonora Armellini, Włochy Pan J J Jun Li Bui, Kanada Pani Michelle Candotti, Włochy Pani Yasuko Furumi, Japonia Pan Alexander Gadjiev, Włochy/Słowenia Pani Avery Gagliano, Stany Zjednoczone Pan Martin Garcia Garcia, Hiszpania Pani Eva Gevorgyan, Rosja/Armenia Pan Nikolay Khozyainov, Rosja Pani Su Yeon Kim, Korea Południowa Pani Aimi Kobayashi, Japonia Pan Mateusz Krzyżowski, Polska Pan Jakub Kuszlik, Polska Pan Hyuk Lee, Korea Południowa Pan Bruce (Xiaoyu) Liu, Kanada Pan Szymon Nehring, Polska Pan Kamil Pacholec, Polska Pan Hao Rao, Chiny Pani Miyu Shindo, Japonia Pan Kyohei Sorita, Japonia Pan Hayato Sumino, Japonia Pan Andrzej Wierciński, Polska Sześciu z Polski, pięcioro z Japonii, troje z Włoch, dwoje z Kanady, Rosji, Korei Południowej.
Biedroneczko, jesteś genialna! W III etapie wystąpią: Pan Piotr Alexewicz, Polska Pani Leonora Armellini, Włochy Pan J J Jun Li Bui, Kanada Pani Michelle Candotti, Włochy Pani Yasuko Furumi, Japonia Pan Alexander Gadjiev, Włochy/Słowenia Pani Avery Gagliano, Stany Zjednoczone Pan Martin Garcia Garcia, Hiszpania Pani Eva Gevorgyan, Rosja/Armenia Pan Nikolay Khozyainov, Rosja Pani Su Yeon Kim, Korea Południowa Pani Aimi Kobayashi, Japonia Pan Mateusz Krzyżowski, Polska Pan Jakub Kuszlik, Polska Pan Hyuk Lee, Korea Południowa Pan Bruce (Xiaoyu) Liu, Kanada Pan Szymon Nehring, Polska Pan Kamil Pacholec, Polska Pan Hao Rao, Chiny Pani Miyu Shindo, Japonia Pan Kyohei Sorita, Japonia Pan Hayato Sumino, Japonia Pan Andrzej Wierciński, Polska Sześciu z Polski, pięcioro z Japonii, troje z Włoch, dwoje z Kanady, Rosji, Korei Południowej.
Anette napisał/a 12 października 2021 o 21:50:
Jowisz 2 dotarł i do mnie i już przeczytany. Pani Małgosiu, dziękuję za tyle wzruszeń i pokrzepiających opowieści! Hasło "Optymizm" - piękne i ważne dla mnie słowa, budującą opowieść o Szpitalu Raszei, zachwycający "Taksówkarz", "Drukarnia" - o docenianiu pracy prawdziwych fachowców odchodzących w przeszłość, wspaniała opowieść o Dziadku, piękny słowny portrecik Pani Klimasowej. Miło zobaczyć siostry Borejkówny w kolorze, stryja Józeczka, Aurelię z córeczkami. Jutro czytam po raz drugi, żeby na spokojnie wyłapać więcej smaczków!
Jowisz 2 dotarł i do mnie i już przeczytany. Pani Małgosiu, dziękuję za tyle wzruszeń i pokrzepiających opowieści! Hasło "Optymizm" - piękne i ważne dla mnie słowa, budującą opowieść o Szpitalu Raszei, zachwycający "Taksówkarz", "Drukarnia" - o docenianiu pracy prawdziwych fachowców odchodzących w przeszłość, wspaniała opowieść o Dziadku, piękny słowny portrecik Pani Klimasowej. Miło zobaczyć siostry Borejkówny w kolorze, stryja Józeczka, Aurelię z córeczkami. Jutro czytam po raz drugi, żeby na spokojnie wyłapać więcej smaczków!
aknordeiB napisał/a 12 października 2021 o 21:32:
Bruce Liu fenomenalny!!! W tym konkursie już drugi raz miałam zaszczyt usłyszeć go na żywo. Zaraz obok niego typuję: Evren Ozela i Avery Gagliano. Świetni! (Gagliano słyszałam tylko w transmisji). Obstawiam, że do drugiego etapu przejdą też: Pacholec, Alexewicz, Nehring, Ushido, Sorita, Kobayashi. Jeszcze Armellini niezła, choć zagrała dość kontrowersyjnie, zdaje się. I może również Talon Smith (mi osobiście aż tak się nie podobał, ale dostał od publiczności wielkie owacje) i Garcia- chyba... Trochę rozczarował mnie Arsenii Mun. I Miyu Shindu- ładnie zagrała w I etapie- a w II jakoś nie bardzo sobie poradziła. Ciekawe, jak te moje typy będą miały się do werdyktu jury (za jakieś 2 godziny) Proszę Państwa- co za emocje! (zajrzyjcie na YT- 'konkurs chopinowski- zwiastun 5") :D
Bruce Liu fenomenalny!!! W tym konkursie już drugi raz miałam zaszczyt usłyszeć go na żywo. Zaraz obok niego typuję: Evren Ozela i Avery Gagliano. Świetni! (Gagliano słyszałam tylko w transmisji). Obstawiam, że do drugiego etapu przejdą też: Pacholec, Alexewicz, Nehring, Ushido, Sorita, Kobayashi. Jeszcze Armellini niezła, choć zagrała dość kontrowersyjnie, zdaje się. I może również Talon Smith (mi osobiście aż tak się nie podobał, ale dostał od publiczności wielkie owacje) i Garcia- chyba... Trochę rozczarował mnie Arsenii Mun. I Miyu Shindu- ładnie zagrała w I etapie- a w II jakoś nie bardzo sobie poradziła. Ciekawe, jak te moje typy będą miały się do werdyktu jury (za jakieś 2 godziny) Proszę Państwa- co za emocje! (zajrzyjcie na YT- 'konkurs chopinowski- zwiastun 5") :D
Gio napisał/a 12 października 2021 o 19:13:
Pan Szulc - co za imponująca, wspaniała postać! I jaka sympatyczna (przy "fiołku" musiałam zachichotać). :-) OPTYMIZM - tekst klejnocik, zdjęcie promienne i śliczne. MAREK P. - wzruszenia sięgnęły zenitu.
Pan Szulc - co za imponująca, wspaniała postać! I jaka sympatyczna (przy "fiołku" musiałam zachichotać). :-) OPTYMIZM - tekst klejnocik, zdjęcie promienne i śliczne. MAREK P. - wzruszenia sięgnęły zenitu.
Zgred napisał/a 12 października 2021 o 18:34:
Jesienny spacer w Łazienkach. Empik na Placu Unii. Stacjonarnie dużo drożej. Światło latarni ocalone.
Jesienny spacer w Łazienkach. Empik na Placu Unii. Stacjonarnie dużo drożej. Światło latarni ocalone.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 12 października 2021 o 18:08:
Jane, cytat pochodzi z książki "Fałszerze pieprzu" Moniki Sznajderman. Ja także czekam na Jowisza nr 2. Już zamówiłam dla siebie i przyjaciółki. Cieszę się na tę lekturę, bo pamięć jest ważna!
Jane, cytat pochodzi z książki "Fałszerze pieprzu" Moniki Sznajderman. Ja także czekam na Jowisza nr 2. Już zamówiłam dla siebie i przyjaciółki. Cieszę się na tę lekturę, bo pamięć jest ważna!
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 12 października 2021 o 16:10:
Najmilsza Autorko. i do mnie dotarło Na Jowisza. Dziękuję za zarwaną noc. Przeczytałam zachłannie, łapczywie. Tyle emocji, wzruszeń i sporo śmiechu. Pyszna lektura. Mój Dziadziuś, również bibliofil, powiedział mi dawno, dawno temu ostatnie słowa J.W. Goethego, które brzmiały: więcej światła. I nie chodziło mu zapewne o półmrok w pokoju. Pozdrawiam ciepło i deszczowo.
Najmilsza Autorko. i do mnie dotarło Na Jowisza. Dziękuję za zarwaną noc. Przeczytałam zachłannie, łapczywie. Tyle emocji, wzruszeń i sporo śmiechu. Pyszna lektura. Mój Dziadziuś, również bibliofil, powiedział mi dawno, dawno temu ostatnie słowa J.W. Goethego, które brzmiały: więcej światła. I nie chodziło mu zapewne o półmrok w pokoju. Pozdrawiam ciepło i deszczowo.
Tosieńka napisał/a 12 października 2021 o 15:26:
I do mnie dotarł już egzemplarz Jowisza! Jakże się ucieszyłam! Najbardziej przyciągnął mój wzrok portret dorosłych sióstr Borejko. Wczoraj zaczęłam czytać "Kwiat kalafiora" w oczekiwaniu na Jowisza 2, a tu dziś taka niespodzianka. Pięknie się zapowiada ten tydzień (wycieczka klasowa, a później dwa dni wolne, tyle czasu na czytanie!). Pozdrawiam wszystkich jesiennie i życzę wielu radości z nowej książki. Oczywiście gratuluję i dziękuję obu autorkom!
I do mnie dotarł już egzemplarz Jowisza! Jakże się ucieszyłam! Najbardziej przyciągnął mój wzrok portret dorosłych sióstr Borejko. Wczoraj zaczęłam czytać "Kwiat kalafiora" w oczekiwaniu na Jowisza 2, a tu dziś taka niespodzianka. Pięknie się zapowiada ten tydzień (wycieczka klasowa, a później dwa dni wolne, tyle czasu na czytanie!). Pozdrawiam wszystkich jesiennie i życzę wielu radości z nowej książki. Oczywiście gratuluję i dziękuję obu autorkom!
Anna Cecylia napisał/a 12 października 2021 o 13:03:
Dziękuję Wam za polecenie empiku. Nie mam za bardzo czasu na przeglądanie stron sklepów a tak to weszłam na konkretną stronę i zamówiłam. Trochę się boję, że zawalę pracę przez to pracę. Już sobie planuję, gdzie ukryję się z lekturą... Może na działce, gdzie wcale nie jest już o tej porze ciepło ale przynajmniej nikogo nie ma. Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję Wam za polecenie empiku. Nie mam za bardzo czasu na przeglądanie stron sklepów a tak to weszłam na konkretną stronę i zamówiłam. Trochę się boję, że zawalę pracę przez to pracę. Już sobie planuję, gdzie ukryję się z lekturą... Może na działce, gdzie wcale nie jest już o tej porze ciepło ale przynajmniej nikogo nie ma. Pozdrawiam serdecznie!
Zosia z Warszawa napisał/a 12 października 2021 o 11:25:
Ostatnio skończyłam czytać całą Jeżycjadę :) Bardzo mi się podobało.
Ostatnio skończyłam czytać całą Jeżycjadę :) Bardzo mi się podobało.
Zosia z Warszawa napisał/a 12 października 2021 o 11:24:
Gratulacje z okazji wydania Jowisza 2!
Gratulacje z okazji wydania Jowisza 2!
Magda Z. napisał/a 11 października 2021 o 23:22:
Przeczytałam! Skończyłam czytać z żalem (że to już koniec) i ukontentowaniem, bo lektura była pierwsza klasa. Głośno i spontanicznie zaśmiałam się (a nieczęsto mi się to zdarza podczas czytania w dorosłym życiu) przy pewnej scence z hasła "Wysokie drzewa"; powodów do uśmiechu było całe mnóstwo. Opowieści o Dziadku (Gio! - masz rację, w pełni) bardzo ujmujące, historia prawdziwego Marka Pałysa wręcz poruszająca. Dziękuję Pani za przemiły wieczór (jeden z najmilszych od dłuższego czasu) i możliwość takiego "spotkania czytelniczego" z Pisarką z krwi i kości. Nie sposób napisać zbyt wiele w króciutkim komentarzu, muszę to sobie też nieco poukładać i nie chcę zresztą przedpremierowo psuć wszystkich niespodzianek, które Pani przygotowała, tym co jeszcze nie czytali. Chociaż, z drugiej strony, mam nadzieję, że gdy i pozostali Goście Księgi zapoznają się z "Na Jowisza2", to podzielą się wrażeniami. Jestem tych wrażeń ciekawa! Bardzo szeroki uśmiech dla Pani :)) Uściski i - wyrazy szacunku! Dobrej nocy.
Przeczytałam! Skończyłam czytać z żalem (że to już koniec) i ukontentowaniem, bo lektura była pierwsza klasa. Głośno i spontanicznie zaśmiałam się (a nieczęsto mi się to zdarza podczas czytania w dorosłym życiu) przy pewnej scence z hasła "Wysokie drzewa"; powodów do uśmiechu było całe mnóstwo. Opowieści o Dziadku (Gio! - masz rację, w pełni) bardzo ujmujące, historia prawdziwego Marka Pałysa wręcz poruszająca. Dziękuję Pani za przemiły wieczór (jeden z najmilszych od dłuższego czasu) i możliwość takiego "spotkania czytelniczego" z Pisarką z krwi i kości. Nie sposób napisać zbyt wiele w króciutkim komentarzu, muszę to sobie też nieco poukładać i nie chcę zresztą przedpremierowo psuć wszystkich niespodzianek, które Pani przygotowała, tym co jeszcze nie czytali. Chociaż, z drugiej strony, mam nadzieję, że gdy i pozostali Goście Księgi zapoznają się z "Na Jowisza2", to podzielą się wrażeniami. Jestem tych wrażeń ciekawa! Bardzo szeroki uśmiech dla Pani :)) Uściski i - wyrazy szacunku! Dobrej nocy.
Zgred napisał/a 11 października 2021 o 22:11:
Poleciałbym Ci ja na Nowy Świat, ale groziłoby to Latarnikiem 2021.
Poleciałbym Ci ja na Nowy Świat, ale groziłoby to Latarnikiem 2021.
Magda Z. napisał/a 11 października 2021 o 20:24:
Jakie miłe! Jakie wzruszające! Jakie WSPOMNIENIOWE! Sam smak. Po dwóch godzinach lektury, jestem już za połową, gdyż wprost połykam tę drugą część. Koniec zbliża się - niestety - nieuchronnie. (Rzecz jasna, nic nie stoi na przeszkodzie, żebym poczytała sobie potem jeszcze raz, powolutku i delektując się). Po haśle "Pascal", przyznaję, że i owszem, przeczytałam w dość wczesnej młodości "Myśli" Pascala ( w przekładzie Boya).
Jakie miłe! Jakie wzruszające! Jakie WSPOMNIENIOWE! Sam smak. Po dwóch godzinach lektury, jestem już za połową, gdyż wprost połykam tę drugą część. Koniec zbliża się - niestety - nieuchronnie. (Rzecz jasna, nic nie stoi na przeszkodzie, żebym poczytała sobie potem jeszcze raz, powolutku i delektując się). Po haśle "Pascal", przyznaję, że i owszem, przeczytałam w dość wczesnej młodości "Myśli" Pascala ( w przekładzie Boya).
Zgred napisał/a 11 października 2021 o 20:21:
W bonito można już zamawiać z deklarowaną możliwością odbioru czternastego, w czwartek.
W bonito można już zamawiać z deklarowaną możliwością odbioru czternastego, w czwartek.
Dewajtis z Warszawa napisał/a 11 października 2021 o 19:34:
Spieszę z wiadomością, że "Na Jowisza 2" jest już na półce w Empiku na Nowym Świecie w Warszawie. Właśnie nabyłam, jadę metrem i czytam! (Jeśli Administracja uzna to za kryptoreklamę sieci Empik, to bardzo proszę nie publikować;)
Spieszę z wiadomością, że "Na Jowisza 2" jest już na półce w Empiku na Nowym Świecie w Warszawie. Właśnie nabyłam, jadę metrem i czytam! (Jeśli Administracja uzna to za kryptoreklamę sieci Empik, to bardzo proszę nie publikować;)
Magda Z. napisał/a 11 października 2021 o 18:06:
Aaa! Cóż widzę, ledwo zaczynając kartkować: Nie dość, że na okładce i nie dość że na regale, to jeszcze i na kartach książki! Mało tego, że nie - nieudany to jeszcze "Dawno nie dostałam tak udanego i wzruszającego prezentu". Bardzo dziękuję! Jaki to miły gest z Pani strony! Zdjęcie pokazałam prawie wszystkim współpracownikom, którzy się akurat napatoczyli. (I wracam do czytania - trochę się przestraszyłam zaglądając pod hasło listy, że nie ma w tym temacie obiecanych opowieści - ale przecież są, wielce obiecujące). Uściski:))
Aaa! Cóż widzę, ledwo zaczynając kartkować: Nie dość, że na okładce i nie dość że na regale, to jeszcze i na kartach książki! Mało tego, że nie - nieudany to jeszcze "Dawno nie dostałam tak udanego i wzruszającego prezentu". Bardzo dziękuję! Jaki to miły gest z Pani strony! Zdjęcie pokazałam prawie wszystkim współpracownikom, którzy się akurat napatoczyli. (I wracam do czytania - trochę się przestraszyłam zaglądając pod hasło listy, że nie ma w tym temacie obiecanych opowieści - ale przecież są, wielce obiecujące). Uściski:))
Sowa P. napisał/a 11 października 2021 o 17:34:
A więc jednak non omnis moriar. Ostanie się po mnie... korbol z fetą!!
A więc jednak non omnis moriar. Ostanie się po mnie... korbol z fetą!!
Gosia z Poznań napisał/a 10 października 2021 o 20:10:
Droga Pani Małgorzato! Brałam niedawno udział w Erasmusie na Węgrzech i rodzina, u której mieszkałam, znała dwóch polskich pisarzy - Sienkiewicza i Panią. Matka tamtejsza posiadała nawet węgierską kopię "Kłamczuchy". Była więc rozmowa o Pani namiastką domu w obcym mieście :) Ściskam jesiennie!
Droga Pani Małgorzato! Brałam niedawno udział w Erasmusie na Węgrzech i rodzina, u której mieszkałam, znała dwóch polskich pisarzy - Sienkiewicza i Panią. Matka tamtejsza posiadała nawet węgierską kopię "Kłamczuchy". Była więc rozmowa o Pani namiastką domu w obcym mieście :) Ściskam jesiennie!
kris napisał/a 10 października 2021 o 16:50:
Jakie wspaniale wiesci i cudne zdjecia! "Jowisza 2" juz zamowilam, ciekawe, kiedy dotrze na moja Wyspe... Pozdrawiam slonecznie!
Jakie wspaniale wiesci i cudne zdjecia! "Jowisza 2" juz zamowilam, ciekawe, kiedy dotrze na moja Wyspe... Pozdrawiam slonecznie!
Gio napisał/a 10 października 2021 o 14:12:
Anno Cecylio, ja kupiłam "Jowisza 2" przez Internet w Empiku. Nie wiem, jak w księgarniach stacjonarnych, ale w sklepie online jest dostępny, wysyłają w ciągu 24 godzin od złożenia zamówienia.
Anno Cecylio, ja kupiłam "Jowisza 2" przez Internet w Empiku. Nie wiem, jak w księgarniach stacjonarnych, ale w sklepie online jest dostępny, wysyłają w ciągu 24 godzin od złożenia zamówienia.
Anna Cecylia napisał/a 10 października 2021 o 10:26:
Dzień dobry, czy ja dobrze zrozumiałam, że można już gdzieś nabyć Jowisza 2? Proszę o wskazówki gdzie i jak to zrobić. Wydawało mi się, że do premiery jeszcze kilka dni. Pozdrawiam serdecznie ze słonecznego Torunia!
Dzień dobry, czy ja dobrze zrozumiałam, że można już gdzieś nabyć Jowisza 2? Proszę o wskazówki gdzie i jak to zrobić. Wydawało mi się, że do premiery jeszcze kilka dni. Pozdrawiam serdecznie ze słonecznego Torunia!
mama Isi napisał/a 9 października 2021 o 21:42:
Wspaniale grał Kyohei Sorita!
Wspaniale grał Kyohei Sorita!
Tatiana napisał/a 9 października 2021 o 21:04:
Droga MM i Drodzy Księgowi! Też oglądam Konkurs Chopinowski w każdej wolnej chwili (rzeczywiście Chińczyk w okularach świetny). Narazie najbardziej mi się podoba Michelle Candotti z Włoch. Czekam na Jowisza 2 i żeby umilić sobie czas oczekiwania czytam Brulion Bebe B. Pozdrawiam Tatiana
Droga MM i Drodzy Księgowi! Też oglądam Konkurs Chopinowski w każdej wolnej chwili (rzeczywiście Chińczyk w okularach świetny). Narazie najbardziej mi się podoba Michelle Candotti z Włoch. Czekam na Jowisza 2 i żeby umilić sobie czas oczekiwania czytam Brulion Bebe B. Pozdrawiam Tatiana
Zgred napisał/a 9 października 2021 o 16:54:
On jest tu
On jest tu
Jane z Łódź napisał/a 9 października 2021 o 09:09:
Dzień dobry! Rozmarynie, skąd cytat? Bardzo mi trafił do serca… Ja jeszcze oczekuję na „Jowisza”, ale już widzę, że będzie pięknie (dzięki Gio, lubię takie mini przecieki podgrzewające atmosferę). Biedronko, słuchałam wykonań w pierwszym etapie w miarę możliwości czasowych, podobał mi się występ jednego z Chińczyków, ale nie zapamiętałam nazwiska (był w okularach). Życzę udanej soboty przy pracy lub wypoczynku, u nas słońce. PS czas oczekiwania wypełniam czytaniem wspomnień Zofii z Odrowąż-Pieniążków Skąpskiej
Dzień dobry! Rozmarynie, skąd cytat? Bardzo mi trafił do serca… Ja jeszcze oczekuję na „Jowisza”, ale już widzę, że będzie pięknie (dzięki Gio, lubię takie mini przecieki podgrzewające atmosferę). Biedronko, słuchałam wykonań w pierwszym etapie w miarę możliwości czasowych, podobał mi się występ jednego z Chińczyków, ale nie zapamiętałam nazwiska (był w okularach). Życzę udanej soboty przy pracy lub wypoczynku, u nas słońce. PS czas oczekiwania wypełniam czytaniem wspomnień Zofii z Odrowąż-Pieniążków Skąpskiej
Kasztanowłosa napisał/a 9 października 2021 o 08:35:
Też słucham Konkursu kiedy tylko się da. ;) Właściwie zaczęłam słuchać już od Eliminacji w lipcu i jestem stale zachwycona. Biedronko, co do mundialu - zgadzam się w pełni!
Też słucham Konkursu kiedy tylko się da. ;) Właściwie zaczęłam słuchać już od Eliminacji w lipcu i jestem stale zachwycona. Biedronko, co do mundialu - zgadzam się w pełni!
Zgred napisał/a 8 października 2021 o 21:52:
Kopcąca Zapiekanka Kopców?
Kopcąca Zapiekanka Kopców?
Gio - wiadomość prywatna cd. napisał/a 8 października 2021 o 16:27:
Kalendarz 1939 - Poruszające zetknięcie z Historią, fizyczne, a zarazem metafizyczne. Dziękuję za tę opowieść. Ona jest jak brakujący element układanki. Nigdy nie miałam pokusy, żeby czytać "Kalamburkę" od końca (a czytałam ją nie jeden raz), ale ta opowieść to jest taki "klik" domykający całość. "Tubylec!" - pyszne!!! :-))))))))))))) Nowa nazwa Zapiekanki Kopciuszka - rewelacja! :-)))))))))))))
Kalendarz 1939 - Poruszające zetknięcie z Historią, fizyczne, a zarazem metafizyczne. Dziękuję za tę opowieść. Ona jest jak brakujący element układanki. Nigdy nie miałam pokusy, żeby czytać "Kalamburkę" od końca (a czytałam ją nie jeden raz), ale ta opowieść to jest taki "klik" domykający całość. "Tubylec!" - pyszne!!! :-))))))))))))) Nowa nazwa Zapiekanki Kopciuszka - rewelacja! :-)))))))))))))
Justyna z Brodnica napisał/a 8 października 2021 o 13:59:
Dzień dobry, a ja cierpliwie czekam na mij egzemplarz, który zamówiłam już dawno. Słucham Konkursu Chopinowskiego, ale moja wrażliwość muzyczna nie starcza niestety na to, by znaleźć faworyta. Niemniej jednak jest to wyjątkowe wydarzenie. Dobrego weekendu dla wszystkich
Dzień dobry, a ja cierpliwie czekam na mij egzemplarz, który zamówiłam już dawno. Słucham Konkursu Chopinowskiego, ale moja wrażliwość muzyczna nie starcza niestety na to, by znaleźć faworyta. Niemniej jednak jest to wyjątkowe wydarzenie. Dobrego weekendu dla wszystkich
mama Isi napisał/a 8 października 2021 o 13:51:
Zazdroszczę, Biedronko, wspaniałych przeżyć. Też każdą wolną chwilę słucham konkursowych przesłuchań. Ale tego, że wysokie jury nie przepuściło do II etapu Joanny Goranko - o, tego im nie daruję.
Zazdroszczę, Biedronko, wspaniałych przeżyć. Też każdą wolną chwilę słucham konkursowych przesłuchań. Ale tego, że wysokie jury nie przepuściło do II etapu Joanny Goranko - o, tego im nie daruję.
Zgred napisał/a 8 października 2021 o 09:55:
Jest inny świat
Jest inny świat
aknordeiB napisał/a 8 października 2021 o 01:40:
A ja biegnę po swój egzemplarz Jowisza2 jutro! :) Póki co, ekscytuję się Konkursem Chopinowskim, wieczorami śmigam na ul. Jasną. I to naprawdę cudowne i niezapomniane przeżycie- uczestniczyć w przesłuchaniach live! Atmosfera w Filharmonii Narodowej wyjątkowa, magiczna. Spośród usłyszanych przeze mnie na żywo artystów, faworytem jest Bruce Xiaoyu Liu z Kanady, właśnie zakwalifikował się on do drugiego etapu. Z wysłuchanych transmisji: bardzo mi się podobał Arsenii Mun; z polskich artystów- Marcin Wieczorek. Obaj również przeszli do kolejnej tury. Z kobiecego grona zachwyciły mnie Japonki- Aimi Kobayashi- jak na moje ucho- bardzo dojrzała artystycznie od ostatniego konkursu. I młodziutka Miyu Shindo!- ta, choć mimicznie mocno ekspresyjna, grała subtelnie i poetycznie. A czy DUA wsłuchuje się w konkursowe występy? A Księgowi...? Bardzo ciekawa jestem Waszych wrażeń, opinii o uczestnikach. Rozgadałam się: podejrzewam, że konkurs wywołuje we mnie właśnie takie emocje, jakie w niektórych wzbudza mundial. :)
A ja biegnę po swój egzemplarz Jowisza2 jutro! :) Póki co, ekscytuję się Konkursem Chopinowskim, wieczorami śmigam na ul. Jasną. I to naprawdę cudowne i niezapomniane przeżycie- uczestniczyć w przesłuchaniach live! Atmosfera w Filharmonii Narodowej wyjątkowa, magiczna. Spośród usłyszanych przeze mnie na żywo artystów, faworytem jest Bruce Xiaoyu Liu z Kanady, właśnie zakwalifikował się on do drugiego etapu. Z wysłuchanych transmisji: bardzo mi się podobał Arsenii Mun; z polskich artystów- Marcin Wieczorek. Obaj również przeszli do kolejnej tury. Z kobiecego grona zachwyciły mnie Japonki- Aimi Kobayashi- jak na moje ucho- bardzo dojrzała artystycznie od ostatniego konkursu. I młodziutka Miyu Shindo!- ta, choć mimicznie mocno ekspresyjna, grała subtelnie i poetycznie. A czy DUA wsłuchuje się w konkursowe występy? A Księgowi...? Bardzo ciekawa jestem Waszych wrażeń, opinii o uczestnikach. Rozgadałam się: podejrzewam, że konkurs wywołuje we mnie właśnie takie emocje, jakie w niektórych wzbudza mundial. :)
Zoska napisał/a 7 października 2021 o 21:20:
Mam i ja. Dziękuję!!! Jak to dobrze, że chce Pani z nami pobyć, ja też, i to bardzo, lubię z Panią być. Dwie pracowite Mrówki-Autorki na róży :) Nie wiem czy taki zamiar był ale tak to sobie wymyśliłam. Z przytupem Mazowieckim - Zośka
Mam i ja. Dziękuję!!! Jak to dobrze, że chce Pani z nami pobyć, ja też, i to bardzo, lubię z Panią być. Dwie pracowite Mrówki-Autorki na róży :) Nie wiem czy taki zamiar był ale tak to sobie wymyśliłam. Z przytupem Mazowieckim - Zośka
Rozmaryn z Łódź napisał/a 7 października 2021 o 20:11:
"To, co nazywamy zapominaniem pojawia się wówczas, gdy grupa ludzi zaniedba […] przekazanie następnym pokoleniom tego, co sama wie o przeszłości. Im więcej pamięci, tym lepiej dla walki z zapomnieniem. Pozwólmy nadal mnożyć się nagromadzonym faktom dotyczącym przeszłości. Niech wzbiera strumień książek i monografii, nawet jeśli miałyby one być czytane przez specjalistów. Niech nieprzeczytane egzemplarze zalegają półki wielu bibliotek, aby w wypadku ich zniszczenia czy usunięcia przetrwały pozostałe. Aby ci, którzy tego chcą, mogli się dowiedzieć, że ta konkretna osoba żyła naprawdę, że określone wydarzenia naprawdę miały miejsce, że ta oto interpretacja nie jest jedyna. Nigdy więc dosyć pamięci – niech ona stanie na drodze agentom zapomnienia, niszczarkom dokumentów, mordercom pamięci, poprawiaczom encyklopedii, konspiratorom milczenia […] tym, którzy jak w pięknym epizodzie Kundery, mogą aerografem usunąć człowieka z fotografii tak, że zostaje z niego tylko kapelusz."
"To, co nazywamy zapominaniem pojawia się wówczas, gdy grupa ludzi zaniedba […] przekazanie następnym pokoleniom tego, co sama wie o przeszłości. Im więcej pamięci, tym lepiej dla walki z zapomnieniem. Pozwólmy nadal mnożyć się nagromadzonym faktom dotyczącym przeszłości. Niech wzbiera strumień książek i monografii, nawet jeśli miałyby one być czytane przez specjalistów. Niech nieprzeczytane egzemplarze zalegają półki wielu bibliotek, aby w wypadku ich zniszczenia czy usunięcia przetrwały pozostałe. Aby ci, którzy tego chcą, mogli się dowiedzieć, że ta konkretna osoba żyła naprawdę, że określone wydarzenia naprawdę miały miejsce, że ta oto interpretacja nie jest jedyna. Nigdy więc dosyć pamięci – niech ona stanie na drodze agentom zapomnienia, niszczarkom dokumentów, mordercom pamięci, poprawiaczom encyklopedii, konspiratorom milczenia […] tym, którzy jak w pięknym epizodzie Kundery, mogą aerografem usunąć człowieka z fotografii tak, że zostaje z niego tylko kapelusz."
Gio - wiadomość prywatna napisał/a 7 października 2021 o 17:39:
Droga Ulubiona Autorko, piszę prywatnie, żeby nie psuć przyjemności tym, którzy nie mają jeszcze "Jowisza 2"; a ja - szczęśliwa - podczytuję sobie i: DRUKARNIA - och, jak Pani zazdroszczę tych dwóch miesięcy! mnie czegoś takiego właśnie brak w moim wykształceniu edytorskim. DZIADEK - przepiękne, wzruszające, radosne, pełne dobrych uczuć (ale nie ckliwe)! Te karteczki narzeczeńskie - jakie to ładne i szlachetne. A ta ostatnia - bomba! :-D FIRANKI - widzę to! widzę oczyma wyobraźni; niemal jak kiedyś u nas w domu, kiedy chodził ksiądz po kolędzie i przyszedł duuuużo za wcześnie. :-D GEN OGRODNICZY - jak pięknie Pani to opisała, plastycznie, żywo! szare płótno... codzienny mały trud... codzienny mały cud.
Droga Ulubiona Autorko, piszę prywatnie, żeby nie psuć przyjemności tym, którzy nie mają jeszcze "Jowisza 2"; a ja - szczęśliwa - podczytuję sobie i: DRUKARNIA - och, jak Pani zazdroszczę tych dwóch miesięcy! mnie czegoś takiego właśnie brak w moim wykształceniu edytorskim. DZIADEK - przepiękne, wzruszające, radosne, pełne dobrych uczuć (ale nie ckliwe)! Te karteczki narzeczeńskie - jakie to ładne i szlachetne. A ta ostatnia - bomba! :-D FIRANKI - widzę to! widzę oczyma wyobraźni; niemal jak kiedyś u nas w domu, kiedy chodził ksiądz po kolędzie i przyszedł duuuużo za wcześnie. :-D GEN OGRODNICZY - jak pięknie Pani to opisała, plastycznie, żywo! szare płótno... codzienny mały trud... codzienny mały cud.
Gio napisał/a 7 października 2021 o 10:33:
Już go mam też!!! I się napawam, chociaż nie w pełni; na razie głównie organoleptycznie, bo lekturę muszę rozłożyć na rozsądne porcje (praca w pierwszej kolejności). Nowy "Jowisz" pachnie rzeczywiście świeżutko i pięknie, rozwesela już samym widokiem (kocham Bobcia!), a okładka jest taka milutka w dotyku, że domaga się głaskania. :-) Lubię takie doznania!
Już go mam też!!! I się napawam, chociaż nie w pełni; na razie głównie organoleptycznie, bo lekturę muszę rozłożyć na rozsądne porcje (praca w pierwszej kolejności). Nowy "Jowisz" pachnie rzeczywiście świeżutko i pięknie, rozwesela już samym widokiem (kocham Bobcia!), a okładka jest taka milutka w dotyku, że domaga się głaskania. :-) Lubię takie doznania!
Patrycja z Toruń napisał/a 6 października 2021 o 17:59:
Dzień dobry, gdzie podziała się zakładka e-kartki? Dodatkowo chciałabym dowiedzieć się, jakich tematów dot. stworzone przez Panią e-kartki. Z wyrazami szacunku, Patrycja
Dzień dobry, gdzie podziała się zakładka e-kartki? Dodatkowo chciałabym dowiedzieć się, jakich tematów dot. stworzone przez Panią e-kartki. Z wyrazami szacunku, Patrycja
Anna Cecylia napisał/a 6 października 2021 o 09:33:
Dzień dobry, jeszcze latem premiera drugiego Jowisza wydawała mi się tak odległa a to już za kilka dni. Jakże się cieszę i tak jak większość gości tutaj nie mogę się doczekać. Podejrzewam że wszyscy pochłonięci lektura zapomnimy o całej reszcie, uczniowie nie przygotują się do lekcji, studenci nie zrobią notatek, pracownicy będą czytać ukradkiem gdzie kto może a emeryci nie wypielą grządek na działce 🙂 Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie, jesteście bardzo pozytywną grupą ludzi, do której chce się wracać. Wracam tu zawsze jak tylko mogę, bo zawsze ktoś napisze coś zabawnego czy pokrzepiającego.
Dzień dobry, jeszcze latem premiera drugiego Jowisza wydawała mi się tak odległa a to już za kilka dni. Jakże się cieszę i tak jak większość gości tutaj nie mogę się doczekać. Podejrzewam że wszyscy pochłonięci lektura zapomnimy o całej reszcie, uczniowie nie przygotują się do lekcji, studenci nie zrobią notatek, pracownicy będą czytać ukradkiem gdzie kto może a emeryci nie wypielą grządek na działce 🙂 Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie, jesteście bardzo pozytywną grupą ludzi, do której chce się wracać. Wracam tu zawsze jak tylko mogę, bo zawsze ktoś napisze coś zabawnego czy pokrzepiającego.
Aleksandra z Łódź napisał/a 4 października 2021 o 21:18:
Na Jowisza;), Jowisz 2 - toż ci niespodzianka. Pani Małgorzato, czy zdaje sobie Pani sprawę, jak umili nam to długie, zachmurzone, jesienne wieczory. Aż łza mi się zakręciła z radości. Dziękuję serdecznie; KOCHAM od 30 lat niezmiennie.
Na Jowisza;), Jowisz 2 - toż ci niespodzianka. Pani Małgorzato, czy zdaje sobie Pani sprawę, jak umili nam to długie, zachmurzone, jesienne wieczory. Aż łza mi się zakręciła z radości. Dziękuję serdecznie; KOCHAM od 30 lat niezmiennie.
mama Isi napisał/a 4 października 2021 o 19:26:
Zaczął się XVIII Konkurs Chopinowski!
Zaczął się XVIII Konkurs Chopinowski!
mama Isi napisał/a 4 października 2021 o 17:51:
Ach, prawie można się już ustawiać w dołkach startowych do księgarni! Piękna to chwila! Po ostatnich przygodach jakoś straciłam ochotę do zamawiania przedpremierowego. Ostatnio Isiątka były na szkolnej wycieczce na Kaszubach i przywiozły stamtąd zdjęcie m.in. z pytonem. Zapewne kaszubskim. To są te rozkosze globalizmu.
Ach, prawie można się już ustawiać w dołkach startowych do księgarni! Piękna to chwila! Po ostatnich przygodach jakoś straciłam ochotę do zamawiania przedpremierowego. Ostatnio Isiątka były na szkolnej wycieczce na Kaszubach i przywiozły stamtąd zdjęcie m.in. z pytonem. Zapewne kaszubskim. To są te rozkosze globalizmu.
Anette napisał/a 4 października 2021 o 17:01:
Cudowna wiadomość! Teraz ja również oczekuję na mojego kuriera z Jowiszem 2 :)
Cudowna wiadomość! Teraz ja również oczekuję na mojego kuriera z Jowiszem 2 :)
KC Patrycja z Katowice (wcześniej: Zelów) napisał/a 3 października 2021 o 20:36:
Bardzo się cieszę, że będzie druga część książki uzupełniająca Jezycjadę. Po przeczytaniu pierwszej części zdałam sobie sprawę jak mało już pamiętam po tylu latach, mimo że cały cykl przeczytałam kilka razy, dlatego obecnie odświeżam sobie z miłą chęcią Jeżycjadę, dziś skończyłam czytać "Córkę Robrojka" Pozdrawiam serdecznie! PS Patrycja, która nie lubi Pana Tadeusza.
Bardzo się cieszę, że będzie druga część książki uzupełniająca Jezycjadę. Po przeczytaniu pierwszej części zdałam sobie sprawę jak mało już pamiętam po tylu latach, mimo że cały cykl przeczytałam kilka razy, dlatego obecnie odświeżam sobie z miłą chęcią Jeżycjadę, dziś skończyłam czytać "Córkę Robrojka" Pozdrawiam serdecznie! PS Patrycja, która nie lubi Pana Tadeusza.
Mimi M napisał/a 2 października 2021 o 22:56:
Mmmmm!! :)
Mmmmm!! :)
aknordeiB napisał/a 1 października 2021 o 22:20:
Gratuluję Autorce i Współautorce! Tak mi się zdawało, że do października to jeszcze- ho, ho!- dużo czasu, a tu proszę: lada moment będzie można capnąć Jowisza i poczytać. Jesień zapowiada się wspaniale! (Jowisz, Chopin, i jeszcze wiele innych atrakcji). Na obrazek p. Fąfrowicza patrzę zazdrośnie, cudny jest. Serdeczności.
Gratuluję Autorce i Współautorce! Tak mi się zdawało, że do października to jeszcze- ho, ho!- dużo czasu, a tu proszę: lada moment będzie można capnąć Jowisza i poczytać. Jesień zapowiada się wspaniale! (Jowisz, Chopin, i jeszcze wiele innych atrakcji). Na obrazek p. Fąfrowicza patrzę zazdrośnie, cudny jest. Serdeczności.
Magda Z. napisał/a 1 października 2021 o 19:59:
I ja się cieszę, i ja gratuluję! A może znów uda się poczytać przedpremierowo? (Jowisz 2 zamówiony ze stosownym wyprzedzeniem). A jeśli nawet nie, to i tak już niedaleczko i już niebawem. I jeszcze się cieszę, a nawet może troszkę jestem dumna, że szklana Geniusia znalazła swoje miejsce na tylu zdjęciach i w tylu wpisach. I na regale, i na okładce! To chyba jednak nie był nieudany prezent;) Serdeczności dla DUA i dla wszystkich!
I ja się cieszę, i ja gratuluję! A może znów uda się poczytać przedpremierowo? (Jowisz 2 zamówiony ze stosownym wyprzedzeniem). A jeśli nawet nie, to i tak już niedaleczko i już niebawem. I jeszcze się cieszę, a nawet może troszkę jestem dumna, że szklana Geniusia znalazła swoje miejsce na tylu zdjęciach i w tylu wpisach. I na regale, i na okładce! To chyba jednak nie był nieudany prezent;) Serdeczności dla DUA i dla wszystkich!
AleksandraG napisał/a 1 października 2021 o 17:12:
Jakie cudowne wieści! I jak pięknie Jowisz komponuje się z jesiennym bukietem. Już się cieszę na smakowitą (telefon poprawił na znakomitą - wie co robi 😉) lekturę. Jesienne pozdrowienia🙂
Jakie cudowne wieści! I jak pięknie Jowisz komponuje się z jesiennym bukietem. Już się cieszę na smakowitą (telefon poprawił na znakomitą - wie co robi 😉) lekturę. Jesienne pozdrowienia🙂
Bożena napisał/a 1 października 2021 o 16:24:
I my cieszymy się bardzo! Apetyczna księga w pięknej kompozycji cieszy oczy. I taki miły dreszczyk, że to już, już zaraz, i w naszych rękach... Gratulacje dla Pań Autorek.
I my cieszymy się bardzo! Apetyczna księga w pięknej kompozycji cieszy oczy. I taki miły dreszczyk, że to już, już zaraz, i w naszych rękach... Gratulacje dla Pań Autorek.
atena napisał/a 1 października 2021 o 15:20:
Piękny widok! Książka, szufladki, Gieniusia, Fąfrowicz, kwiatki i cała reszta. Gratulacje!!!
Piękny widok! Książka, szufladki, Gieniusia, Fąfrowicz, kwiatki i cała reszta. Gratulacje!!!
Zgred napisał/a 1 października 2021 o 13:21:
Ooh baby, she's got it. / DUA jest wyrazicielem.
Ooh baby, she's got it. / DUA jest wyrazicielem.
Zgred napisał/a 29 września 2021 o 12:18:
Wczoraj widziałem nić babiego lata. Napięcie rośnie.
Wczoraj widziałem nić babiego lata. Napięcie rośnie.
Mimi M napisał/a 28 września 2021 o 23:13:
Złota polska jesień "staje się" na naszych oczach :) każdego dnia możemy podziwiać, jak barwy lata przeradzaja się w barwy jesieni. Coś pięknego! :) pozdrawiam wszystkich jesiennie prosto z polskiego bieguna ciepła:)
Złota polska jesień "staje się" na naszych oczach :) każdego dnia możemy podziwiać, jak barwy lata przeradzaja się w barwy jesieni. Coś pięknego! :) pozdrawiam wszystkich jesiennie prosto z polskiego bieguna ciepła:)
Justyna z Brodnica napisał/a 28 września 2021 o 22:06:
W okolicach Brodnicy również jesień w najpiękniejszej odsłonie. Aż chce się działać.
W okolicach Brodnicy również jesień w najpiękniejszej odsłonie. Aż chce się działać.
Anette napisał/a 28 września 2021 o 16:22:
Im bliżej premiery Jowisza 2 tym z większą niecierpliwością oczekuję na wpisy Pani Małgosi. Może kolejny to już będzie zdjęcie gotowej książki? PS. w Małopolsce piękna złota jesień, oby trwała jak najdłużej!
Im bliżej premiery Jowisza 2 tym z większą niecierpliwością oczekuję na wpisy Pani Małgosi. Może kolejny to już będzie zdjęcie gotowej książki? PS. w Małopolsce piękna złota jesień, oby trwała jak najdłużej!
Antonina z Poznań napisał/a 26 września 2021 o 19:43:
Dobry wieczór! Czy wiadomo już czy będzie spotkanie na żywo w Poznaniu z okazji Jowisza 2? Byłabym bardzo zainteresowana:)) Pozdrawiam, miłego dnia!
Dobry wieczór! Czy wiadomo już czy będzie spotkanie na żywo w Poznaniu z okazji Jowisza 2? Byłabym bardzo zainteresowana:)) Pozdrawiam, miłego dnia!
Gabriela napisał/a 24 września 2021 o 20:32:
Cześć i czołem! Znają to powitanie wszyscy czytelnicy Jeżycjady. Trzymajmy się zdrowo w tej niezdrowej sytuacji i czasie niepewnym. Poczytałam trochę wpisów Gości i zaraz świat Borejkowy się otworzył. Pozdrawiam serdecznie
Cześć i czołem! Znają to powitanie wszyscy czytelnicy Jeżycjady. Trzymajmy się zdrowo w tej niezdrowej sytuacji i czasie niepewnym. Poczytałam trochę wpisów Gości i zaraz świat Borejkowy się otworzył. Pozdrawiam serdecznie
Józefina napisał/a 24 września 2021 o 14:21:
Witam serdeczno-jesiennie! Zawsze, gdy mi się robi zbyt mgliście na duszy, pamiętam o miejscu, od którego bije wiele pogody i uśmiechu! Oczywiście mowa tu o internetowej Krainie Musierowiczowej. Pokrzepiłam się przeczytaniem kilku wpisów, odświeżyłam w sobie gotowość do "carpe diem!" i powoli ładuję baterie do przemalowywania szarych dni w twórcze, wesołe czasy! W oczekiwaniu na apetycznie zapowiadane "Na Jowisza 2!" podczytuję wiersze Pana Stanisława Barańczaka i jakoś przędę żywot na skraju września i października. Pozdrawiam wszystkie Księgowe Istoty i życzę ciepłobarwnej Jesieni!
Witam serdeczno-jesiennie! Zawsze, gdy mi się robi zbyt mgliście na duszy, pamiętam o miejscu, od którego bije wiele pogody i uśmiechu! Oczywiście mowa tu o internetowej Krainie Musierowiczowej. Pokrzepiłam się przeczytaniem kilku wpisów, odświeżyłam w sobie gotowość do "carpe diem!" i powoli ładuję baterie do przemalowywania szarych dni w twórcze, wesołe czasy! W oczekiwaniu na apetycznie zapowiadane "Na Jowisza 2!" podczytuję wiersze Pana Stanisława Barańczaka i jakoś przędę żywot na skraju września i października. Pozdrawiam wszystkie Księgowe Istoty i życzę ciepłobarwnej Jesieni!
Aka z Łodzi napisał/a 23 września 2021 o 01:43:
W czasie przymusowego leżenia w łóżku człowiek ma więcej czasu na przeczytanie jeszcze raz połowy Jeżycjady i zauważyłam, że Dziuba jednak ma imię: Jarek (Czarna Polewka str. 44). Tak mi się coś zdawało, a nigdy nie było okazji sprawdzić. To tak a propos Na Jowisza. Pozdrawiam serdecznie i śpiesznie donoszę, że już mi lepiej.
W czasie przymusowego leżenia w łóżku człowiek ma więcej czasu na przeczytanie jeszcze raz połowy Jeżycjady i zauważyłam, że Dziuba jednak ma imię: Jarek (Czarna Polewka str. 44). Tak mi się coś zdawało, a nigdy nie było okazji sprawdzić. To tak a propos Na Jowisza. Pozdrawiam serdecznie i śpiesznie donoszę, że już mi lepiej.
atena napisał/a 21 września 2021 o 17:35:
Mamo Isi, moze to lepiej ze kuna nie przyszla w czasie snu. Ogladam sobie spotkanie i sie nim wciaz ciesze, tyle w nim ciepla. Czekam na ksiazki juz 71 dni, chyba jaks kuna je zezarla.
Mamo Isi, moze to lepiej ze kuna nie przyszla w czasie snu. Ogladam sobie spotkanie i sie nim wciaz ciesze, tyle w nim ciepla. Czekam na ksiazki juz 71 dni, chyba jaks kuna je zezarla.
Joanna z Strzeniówka napisał/a 21 września 2021 o 14:25:
Dzień dobry, Pani Małgorzato. Jak wielu przede mną i za mną, powiem krótko , że Jeżycjada jest ze mną od bardzo wczesnej młodości. Czekam na następne Pani książki z utęsknieniem. Wiadomość, że Chucherko padło ofiarą koronawirusa zmartwiła mnie bardzo. Proszę uwzględnić info, że koronę można przechorować i wyzdrowieć- jestem tego przykładem( przechorowałam- przebieg łagodny), więc może jednak Chucherko też wyzdrowieje i jednak pokaże swoje oblicze?? Czekam z nadzieją na pozytywny finał pandemii. Proszę się nie poddawać. Usychająca z tęsknoty i wierna czytelniczka. Ps. Oczywiście Jowisza też czytałam i kupię następnego, jednak z Pani bohaterami i bohaterkami jestem zżyta jak z rodziną, dlatego odliczam zawsze dni do premiery następnej książki. Pozdrawiam serdecznie i czekam. Joanna Szulborska
Dzień dobry, Pani Małgorzato. Jak wielu przede mną i za mną, powiem krótko , że Jeżycjada jest ze mną od bardzo wczesnej młodości. Czekam na następne Pani książki z utęsknieniem. Wiadomość, że Chucherko padło ofiarą koronawirusa zmartwiła mnie bardzo. Proszę uwzględnić info, że koronę można przechorować i wyzdrowieć- jestem tego przykładem( przechorowałam- przebieg łagodny), więc może jednak Chucherko też wyzdrowieje i jednak pokaże swoje oblicze?? Czekam z nadzieją na pozytywny finał pandemii. Proszę się nie poddawać. Usychająca z tęsknoty i wierna czytelniczka. Ps. Oczywiście Jowisza też czytałam i kupię następnego, jednak z Pani bohaterami i bohaterkami jestem zżyta jak z rodziną, dlatego odliczam zawsze dni do premiery następnej książki. Pozdrawiam serdecznie i czekam. Joanna Szulborska
KokoszaNel z Grzęda napisał/a 19 września 2021 o 18:39:
Dziękuję za urocze spotkanie - wywiad on-line! Mamo Isi - sennik rzecze, że kuna jest ostrzeżeniem przed złodziejami i oszustami, którzy wzięli Cię na cel. Zatem - nie żałuj!
Dziękuję za urocze spotkanie - wywiad on-line! Mamo Isi - sennik rzecze, że kuna jest ostrzeżeniem przed złodziejami i oszustami, którzy wzięli Cię na cel. Zatem - nie żałuj!
Marta F z Oborniki napisał/a 19 września 2021 o 17:44:
Dzień dobry, Dzisiejszym wpisem debiutuję u Pani w Księdze Gości. Niby debiut ale tak naprawdę jestem z Panią i Pani twórczością od lat. Pani książki nieustannie mnie kształtują, rozwijają. Czuję, że dzięki Pani tekstom mogę być lepszą wersją siebie. DZIĘKUJĘ.
Dzień dobry, Dzisiejszym wpisem debiutuję u Pani w Księdze Gości. Niby debiut ale tak naprawdę jestem z Panią i Pani twórczością od lat. Pani książki nieustannie mnie kształtują, rozwijają. Czuję, że dzięki Pani tekstom mogę być lepszą wersją siebie. DZIĘKUJĘ.
rozmaryn z Łódź napisał/a 19 września 2021 o 13:01:
Droga szanowna Pani Małgorzato, dziękuję za spotkanie z Panią. Dziękuję także Paniom, które to umożliwiły i które uczestniczyły w spotkaniu. Wszyscy jesteśmy spośród "tych, co znają Józefa", a w tym wypadku spośród tych, co kochają twórczość DUA. Jak dobrze mieć taką "grupę wsparcia". Jestem wdzięczna Pani Małgorzacie, że pisze także dla Babć. Jestem babcią i ciągle uczę się nowych rzeczy z Pani książek. Naśladuję też Panią w ciągłym poznawaniu i stosuję Pani zasadę "lubię wiedzieć". Z rozmowy zapamiętałam między innymi tę cudowną myśl, że my - ludzie - jesteśmy świadomością planety. Jest mi też Pani bardzo bliska w widzeniu wielu problemów "z perspektywy Ziemi".
Droga szanowna Pani Małgorzato, dziękuję za spotkanie z Panią. Dziękuję także Paniom, które to umożliwiły i które uczestniczyły w spotkaniu. Wszyscy jesteśmy spośród "tych, co znają Józefa", a w tym wypadku spośród tych, co kochają twórczość DUA. Jak dobrze mieć taką "grupę wsparcia". Jestem wdzięczna Pani Małgorzacie, że pisze także dla Babć. Jestem babcią i ciągle uczę się nowych rzeczy z Pani książek. Naśladuję też Panią w ciągłym poznawaniu i stosuję Pani zasadę "lubię wiedzieć". Z rozmowy zapamiętałam między innymi tę cudowną myśl, że my - ludzie - jesteśmy świadomością planety. Jest mi też Pani bardzo bliska w widzeniu wielu problemów "z perspektywy Ziemi".
mama Isi napisał/a 19 września 2021 o 08:27:
Zgredzie, w tym wypadku słowo ma nawet trzy znaczenia: żelazna obręcz składająca się z dwóch zamykanych części, przytwierdzona do pręgierza, waluta chorwacka i zwierzątko z rodziny łasicowatych. Najbardziej mnie męczy, co by Freud powiedział, gdyby komuś przyśniła się waluta chorwacka.
Zgredzie, w tym wypadku słowo ma nawet trzy znaczenia: żelazna obręcz składająca się z dwóch zamykanych części, przytwierdzona do pręgierza, waluta chorwacka i zwierzątko z rodziny łasicowatych. Najbardziej mnie męczy, co by Freud powiedział, gdyby komuś przyśniła się waluta chorwacka.
Monika z Warszawa napisał/a 18 września 2021 o 22:56:
Pani Małgorzato. Kocham Panią. Mam 47 lat. Jeżycjada towarzyszy mi przez całe moje czytelnicze życie. A kocham książki ponad wszystko! Wracam do Pani książek wciąż i wciąż... Gdybym nie przeczytała Kwiatu kalafiora byłabym bez wątpienia inna osobą. Znacznie...hm... gorszą. Tak sobie myślę, że ma Pani spore zasługi w moim wychowaniu. Przesyłam serdeczności i nisko się kłaniam. Monika Trajda
Pani Małgorzato. Kocham Panią. Mam 47 lat. Jeżycjada towarzyszy mi przez całe moje czytelnicze życie. A kocham książki ponad wszystko! Wracam do Pani książek wciąż i wciąż... Gdybym nie przeczytała Kwiatu kalafiora byłabym bez wątpienia inna osobą. Znacznie...hm... gorszą. Tak sobie myślę, że ma Pani spore zasługi w moim wychowaniu. Przesyłam serdeczności i nisko się kłaniam. Monika Trajda
Zgred napisał/a 18 września 2021 o 22:31:
Mamo Isi, żebyś nie czuła się zlekceważona napiszę, że gdyby mi się przyśniła kuna, to nie wiem, co by na to Freud powiedział, 'cause you know sometimes words have two meanings.
Mamo Isi, żebyś nie czuła się zlekceważona napiszę, że gdyby mi się przyśniła kuna, to nie wiem, co by na to Freud powiedział, 'cause you know sometimes words have two meanings.
Madzia napisał/a 18 września 2021 o 20:09:
Witam, jestem tutaj nowa. Uwielbiam Pani książki. Już nie mogę się doczekać 23. tomu. Chciałam również zapytać czy będzie Pani na Targach Książki w Krakowie? Przesyłam pozdrowienia, Wierna Czytelniczka Madzia
Witam, jestem tutaj nowa. Uwielbiam Pani książki. Już nie mogę się doczekać 23. tomu. Chciałam również zapytać czy będzie Pani na Targach Książki w Krakowie? Przesyłam pozdrowienia, Wierna Czytelniczka Madzia
mama Isi napisał/a 18 września 2021 o 10:10:
Ateno, wrzuciłam na pasek American Goldfinch Song - ślicznie śpiewa ta ptaszyna! Ależ to żółte; nic dziwnego, że myślałaś, iż odlatuje słonecznik. I śpiewa zdecydowanie wesolutko. Kuna nie była łaskawa mi się przyśnić. Czuję się doszczętnie zlekceważona.
Ateno, wrzuciłam na pasek American Goldfinch Song - ślicznie śpiewa ta ptaszyna! Ależ to żółte; nic dziwnego, że myślałaś, iż odlatuje słonecznik. I śpiewa zdecydowanie wesolutko. Kuna nie była łaskawa mi się przyśnić. Czuję się doszczętnie zlekceważona.
Babette napisał/a 17 września 2021 o 20:11:
Dobry wieczór, jeśli można, pragnę dodać drobny wtręcik z zupełnie innej beczki. Otóż, w związku z dzisiejszą, jakże trudną rocznicą, usłyszałam, że prezesem Związku Sybiraków jest pan KORDIAN BOREJKO!
Dobry wieczór, jeśli można, pragnę dodać drobny wtręcik z zupełnie innej beczki. Otóż, w związku z dzisiejszą, jakże trudną rocznicą, usłyszałam, że prezesem Związku Sybiraków jest pan KORDIAN BOREJKO!
atena napisał/a 17 września 2021 o 17:38:
Rajstopki Gieniusi mnie rozczulily. Mamo Isi, ta kocia morda...czy ona ci sie potem snila? Justysiu, zapewne masz racje, to jest czyzyk. (Znaczy, nie wiedziala a powiedziala.) Bardzo sa plochliwe, zdjecie zrobione z domu. Przy pierwszym spotkaniu, bylam przekonana, ze mi slonecznik odlatuje. Wojciku, zapewne to one. Moje sa wesolutkie.
Rajstopki Gieniusi mnie rozczulily. Mamo Isi, ta kocia morda...czy ona ci sie potem snila? Justysiu, zapewne masz racje, to jest czyzyk. (Znaczy, nie wiedziala a powiedziala.) Bardzo sa plochliwe, zdjecie zrobione z domu. Przy pierwszym spotkaniu, bylam przekonana, ze mi slonecznik odlatuje. Wojciku, zapewne to one. Moje sa wesolutkie.
Magda z Radomia napisał/a 17 września 2021 o 15:52:
Dzień dobry Pani Małgorzato. Swojego pierwszego wpisu dokonałam kilka miesięcy temu, mimo że moja przygoda z Jeżycjadą trwa ponad połowę mojego życia. Jestem świeżo po obejrzeniu 'Z miłości do Jeżycjady'. Ma Pani rację, że Jeżycjada nie jest odrealniona, a wystarczy tylko, aby każdy się Starał. Dziękuję za wszystkie mądre myśli i za starania, aby uczynić świat lepszym. Nie mogłam uczestniczyć 'na żywo', ponieważ mam 3-miesięczną córkę i 2-letniego synka. Jak tylko podrosną, będę im czytać Jeżycjadę na głos- tak jak radziła Pani oraz rozmówczynie. Pozdrawiam
Dzień dobry Pani Małgorzato. Swojego pierwszego wpisu dokonałam kilka miesięcy temu, mimo że moja przygoda z Jeżycjadą trwa ponad połowę mojego życia. Jestem świeżo po obejrzeniu 'Z miłości do Jeżycjady'. Ma Pani rację, że Jeżycjada nie jest odrealniona, a wystarczy tylko, aby każdy się Starał. Dziękuję za wszystkie mądre myśli i za starania, aby uczynić świat lepszym. Nie mogłam uczestniczyć 'na żywo', ponieważ mam 3-miesięczną córkę i 2-letniego synka. Jak tylko podrosną, będę im czytać Jeżycjadę na głos- tak jak radziła Pani oraz rozmówczynie. Pozdrawiam
Wójt Wiewiórka napisał/a 17 września 2021 o 12:18:
Może to właśnie czyżyka złotawego widywała F.H.Burnett? Fragment z książki " Leśna Boginka": " Osóbka najbardziej lubiła pewnego ptaszka z żółtym brzuszkiem. Ptaszek przedziwnie śpiewał, i zanim go znalazła wśród gałęzi, przeszła szmat drogi. Później widywała go bardzo często. Był jakiś inny, delikatny i bardzo smutny. Pozostał dla Osóbki tajemnicą, ponieważ nikt go nigdy, oprócz niej, nie widział i nikt nie potrafił powiedzieć, jak ten ptaszek się nazywa. Był mały, okrągły, z czarną aksamitną czapeczką." Dla tych, którzy nie czytali "Leśnej Boginki" wyjaśnienie: Osóbką nazywa Burnett samą siebie w swojej autobiograficznej książce o własnym dzieciństwie. Żółtego ptaszka widywała już w Ameryce, po przeprowadzce z Anglii. Myślę, że ptaszek Ateny pasuje do tego opisu.
Może to właśnie czyżyka złotawego widywała F.H.Burnett? Fragment z książki " Leśna Boginka": " Osóbka najbardziej lubiła pewnego ptaszka z żółtym brzuszkiem. Ptaszek przedziwnie śpiewał, i zanim go znalazła wśród gałęzi, przeszła szmat drogi. Później widywała go bardzo często. Był jakiś inny, delikatny i bardzo smutny. Pozostał dla Osóbki tajemnicą, ponieważ nikt go nigdy, oprócz niej, nie widział i nikt nie potrafił powiedzieć, jak ten ptaszek się nazywa. Był mały, okrągły, z czarną aksamitną czapeczką." Dla tych, którzy nie czytali "Leśnej Boginki" wyjaśnienie: Osóbką nazywa Burnett samą siebie w swojej autobiograficznej książce o własnym dzieciństwie. Żółtego ptaszka widywała już w Ameryce, po przeprowadzce z Anglii. Myślę, że ptaszek Ateny pasuje do tego opisu.
Anette napisał/a 17 września 2021 o 11:07:
Dziękujemy za kolejny przeciek! Jest plan mieszkania! Oczekując z niecierpliwością na Jowisza 2 czytam Jowisza 1 i odkrywam wciąż nowe smaczki i ciekawostki. Gratuluję przyszłym Żonom wśród Księgowych :)
Dziękujemy za kolejny przeciek! Jest plan mieszkania! Oczekując z niecierpliwością na Jowisza 2 czytam Jowisza 1 i odkrywam wciąż nowe smaczki i ciekawostki. Gratuluję przyszłym Żonom wśród Księgowych :)
mama Isi napisał/a 17 września 2021 o 10:34:
Żółtej sukienki Gabrysi nie widzę, natomiast w oczy się rzucają żółte rajstopki Gieniusi. Ach, jeszcze chwila i to cudowne dzieło znajdzie się w naszych rękach! Dzisiaj w nocy zobaczyłam w oknie kuchennym kocią mordę. Otworzyłam myśląc, że to któryś z naszych kotów - ale to była kuna. Która w dodatku wcale się mną nie przejęła.
Żółtej sukienki Gabrysi nie widzę, natomiast w oczy się rzucają żółte rajstopki Gieniusi. Ach, jeszcze chwila i to cudowne dzieło znajdzie się w naszych rękach! Dzisiaj w nocy zobaczyłam w oknie kuchennym kocią mordę. Otworzyłam myśląc, że to któryś z naszych kotów - ale to była kuna. Która w dodatku wcale się mną nie przejęła.
Justysia napisał/a 17 września 2021 o 07:43:
Pani Małgosiu, dziękuję bardzo za pokazanie zdjęcia rabatki jesienią, pięknie wygląda z pomarańczowymi lampionikami. A ostróżka w przybliżeniu jaka ładna! Dziękuję za kolejny Jowiszowy przeciek. Mnie również, tak jak Bożenkę, najbardziej zaintrygowało hasło "Życie, życie" i załączone zdjęcie Emilki z wujkiem. Ateno, pięknie udało Ci się sfotografować "żółtego ptaszka" - jak mawiała moja córka, zanim odkryłyśmy któż on jest. Nie jest to wilga lecz czyżyk, a dokładnie czyż złotawy (Spinus tristis) nazywany tu popularnie American goldfinch, który przylatuje do nas wiosną i - zgadzam się z Tobą - pięknie śpiewa. Jest on bardzo płochliwy, szybko odlatuje i trudno mu zrobić dobre zdjęcie, dlatego gratuluję, że Tobie się udało.
Pani Małgosiu, dziękuję bardzo za pokazanie zdjęcia rabatki jesienią, pięknie wygląda z pomarańczowymi lampionikami. A ostróżka w przybliżeniu jaka ładna! Dziękuję za kolejny Jowiszowy przeciek. Mnie również, tak jak Bożenkę, najbardziej zaintrygowało hasło "Życie, życie" i załączone zdjęcie Emilki z wujkiem. Ateno, pięknie udało Ci się sfotografować "żółtego ptaszka" - jak mawiała moja córka, zanim odkryłyśmy któż on jest. Nie jest to wilga lecz czyżyk, a dokładnie czyż złotawy (Spinus tristis) nazywany tu popularnie American goldfinch, który przylatuje do nas wiosną i - zgadzam się z Tobą - pięknie śpiewa. Jest on bardzo płochliwy, szybko odlatuje i trudno mu zrobić dobre zdjęcie, dlatego gratuluję, że Tobie się udało.
Ania napisał/a 17 września 2021 o 07:30:
Dzień dobry! Z ciekawością wysłuchałam Pani wywiadu, bardzo mi się spodobało przypomnienie, że dobro zawsze zwycięża i że na wszelkie smutki najbardziej pomaga służba innym oraz praca. Ma Pani tez racje co do kobiet, moja Mama taka była. Podoba mi się, też Pani (dość modne słowo) asertywność. Wspomniała Pani, o tym że woli stare wydania książek więc śmiem donieść, że niedawno odkryłam wydawnictwo graf_ika, które wznawia stare wydania książek. Proszę sobie zobaczyć jakie cudne książki wznawiają dla dzieci! A co do Chucherka, to Pani jest artystka i to Pani decyduje co wyjdzie spod Pani pióra, a nie tzw. rynek i to mi się podoba. Jakby się Pani zdecydowała napisać o czymś innym niż saga Borejków to też było by ciekawie. I jaki ma Pani piękny regał z książkami!
Dzień dobry! Z ciekawością wysłuchałam Pani wywiadu, bardzo mi się spodobało przypomnienie, że dobro zawsze zwycięża i że na wszelkie smutki najbardziej pomaga służba innym oraz praca. Ma Pani tez racje co do kobiet, moja Mama taka była. Podoba mi się, też Pani (dość modne słowo) asertywność. Wspomniała Pani, o tym że woli stare wydania książek więc śmiem donieść, że niedawno odkryłam wydawnictwo graf_ika, które wznawia stare wydania książek. Proszę sobie zobaczyć jakie cudne książki wznawiają dla dzieci! A co do Chucherka, to Pani jest artystka i to Pani decyduje co wyjdzie spod Pani pióra, a nie tzw. rynek i to mi się podoba. Jakby się Pani zdecydowała napisać o czymś innym niż saga Borejków to też było by ciekawie. I jaki ma Pani piękny regał z książkami!
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 16 września 2021 o 15:16:
Dzień dobry DUA, witajcie drodzy Księgowi. Jak tu gwarno, jesiennie i ciepło. Przyszłym Mamusiom i żonom serdecznie gratuluję. Spokojniutko czekam na nowe książki i jak mówi moja koleżanka, niech będą jakie będą. Miło tu znów zawitać po pracowitym lecie. Lubię jesień, u mnie dziś szarlotka, zapraszam.
Dzień dobry DUA, witajcie drodzy Księgowi. Jak tu gwarno, jesiennie i ciepło. Przyszłym Mamusiom i żonom serdecznie gratuluję. Spokojniutko czekam na nowe książki i jak mówi moja koleżanka, niech będą jakie będą. Miło tu znów zawitać po pracowitym lecie. Lubię jesień, u mnie dziś szarlotka, zapraszam.
Wójt Wiewiórka napisał/a 16 września 2021 o 14:04:
Obecny czas oczekiwania określiłabym jako " bliżej Jowisza" i to jest bardzo miły czas. A cóż to za interesujący rozkładzik mieszkania widzimy na podglądanym druku? Bo przecież nie wytwórni kołder.
Obecny czas oczekiwania określiłabym jako " bliżej Jowisza" i to jest bardzo miły czas. A cóż to za interesujący rozkładzik mieszkania widzimy na podglądanym druku? Bo przecież nie wytwórni kołder.
Blanka napisał/a 16 września 2021 o 13:51:
Dziękuję za ten pełen ciepła, nadziei i radości wywiad. Słuchałam go już dwukrotnie w drodze do pracy, za każdym razem odkrywając nowe, ciekawe dla mnie szczegóły i inspiracje. Pani Małgosiu, można Panią łyżkami jeść! Pozdrawiam cały Lud Księgi.
Dziękuję za ten pełen ciepła, nadziei i radości wywiad. Słuchałam go już dwukrotnie w drodze do pracy, za każdym razem odkrywając nowe, ciekawe dla mnie szczegóły i inspiracje. Pani Małgosiu, można Panią łyżkami jeść! Pozdrawiam cały Lud Księgi.
Kalafiorka z Zwola napisał/a 16 września 2021 o 07:12:
Och, dawno nie zaglądałam A tu tyle się działo! Dwie rzeczy cieszą mnie najbardziej. Po pierwsze, to co sobie tam bazgrolę zostało docenione, a po drugie nowa książka już wkrótce! Hurra! A w dodatku jakie śliczne kwiatki ma w ogródku Autorka. Jakby nie przychodziła jesień. U mnie już tylko nieliczne kwiatki się trzymają...
Och, dawno nie zaglądałam A tu tyle się działo! Dwie rzeczy cieszą mnie najbardziej. Po pierwsze, to co sobie tam bazgrolę zostało docenione, a po drugie nowa książka już wkrótce! Hurra! A w dodatku jakie śliczne kwiatki ma w ogródku Autorka. Jakby nie przychodziła jesień. U mnie już tylko nieliczne kwiatki się trzymają...
Mimi M napisał/a 15 września 2021 o 23:52:
Otz, dziękuję za gratulacje :) i Tobie również gratuluję przyszłych wydarzeń, i Patrycji F. także:) jest moc tych dobrych wieści! Zgredzie, jaki ładny cytat zamieściłeś. Chyba nie kojarzę źródła, podpowiesz? Nutko, jak pięknie ujęłaś kwestię walki dobra ze złem. To bardzo podnosi na duchu, zwłaszcza gdy raz po raz docierają do nas absurdy rzeczywistości... Casciolino, zaintrygowała mnie Lizz Wright, bo też wcześniej nie miałam okazji usłyszeć, i jestem pod wielkim wrażeniem! Cudowny głos, zgadzam się z Tobą. Będę wracać do jej utworów:) No to czekajmy, Dziewczyny, czekajmy! Na Maleństwa, na śluby, na zapowiedziane książki naszej kochanej Autorki! 🙂 Anette, masz słuszne przeczucie: czeka Cię wspaniałe wyzwanie, piękna relacja, na całe życie. "Dumne i przepotężne jest miano MATKI". ❤
Otz, dziękuję za gratulacje :) i Tobie również gratuluję przyszłych wydarzeń, i Patrycji F. także:) jest moc tych dobrych wieści! Zgredzie, jaki ładny cytat zamieściłeś. Chyba nie kojarzę źródła, podpowiesz? Nutko, jak pięknie ujęłaś kwestię walki dobra ze złem. To bardzo podnosi na duchu, zwłaszcza gdy raz po raz docierają do nas absurdy rzeczywistości... Casciolino, zaintrygowała mnie Lizz Wright, bo też wcześniej nie miałam okazji usłyszeć, i jestem pod wielkim wrażeniem! Cudowny głos, zgadzam się z Tobą. Będę wracać do jej utworów:) No to czekajmy, Dziewczyny, czekajmy! Na Maleństwa, na śluby, na zapowiedziane książki naszej kochanej Autorki! 🙂 Anette, masz słuszne przeczucie: czeka Cię wspaniałe wyzwanie, piękna relacja, na całe życie. "Dumne i przepotężne jest miano MATKI". ❤
Otz napisał/a 15 września 2021 o 22:42:
Patrycjo, to nie pomyłka. Szykuje się ślub, ale najpierw przynajmniej licencjat :).
Patrycjo, to nie pomyłka. Szykuje się ślub, ale najpierw przynajmniej licencjat :).
Bożena napisał/a 15 września 2021 o 21:15:
"Życie, życie!". Intrygujące hasło. I jest Stanisław Barańczak, uśmiechnięty, z młodziutką Emilką... Ależ się cieszę na tę księgę. Wójcie Wiewiórko, odwzajemniam uśmiech :). Zgredzie - no jasne :)
"Życie, życie!". Intrygujące hasło. I jest Stanisław Barańczak, uśmiechnięty, z młodziutką Emilką... Ależ się cieszę na tę księgę. Wójcie Wiewiórko, odwzajemniam uśmiech :). Zgredzie - no jasne :)
Patrycja F. napisał/a 15 września 2021 o 18:14:
Casciolino, Anette, gratulacje, dzielne kobiety! Dziękuję Wam, Kochani, za wsparcie, mam nadzieję, że będę iście borejkową żoną :)) Pani Małgosia pogratulowała we wpisie Oz, aż zerknęłam, czy też szykuje się ślub, ale chyba to pomyłka?
Casciolino, Anette, gratulacje, dzielne kobiety! Dziękuję Wam, Kochani, za wsparcie, mam nadzieję, że będę iście borejkową żoną :)) Pani Małgosia pogratulowała we wpisie Oz, aż zerknęłam, czy też szykuje się ślub, ale chyba to pomyłka?
Just z Rzym napisał/a 15 września 2021 o 14:43:
Kochana DUA, jak miło było Panią zobaczyć i usłyszeć tak wiele mądrych słów! Urzeka mnie Pani przekonanie o wielkich pokładach dobra, które drzemią w każdym z nas. Dziękuję za ciepłe słowa o Kobietach:) I dziękuję organizatorkom tego wirtualnego spotkania. Może następnym razem i mnie uda się w nim uczestniczyć. Przesyłam uściski z Wiecznego Miasta!
Kochana DUA, jak miło było Panią zobaczyć i usłyszeć tak wiele mądrych słów! Urzeka mnie Pani przekonanie o wielkich pokładach dobra, które drzemią w każdym z nas. Dziękuję za ciepłe słowa o Kobietach:) I dziękuję organizatorkom tego wirtualnego spotkania. Może następnym razem i mnie uda się w nim uczestniczyć. Przesyłam uściski z Wiecznego Miasta!
mama Isi napisał/a 15 września 2021 o 07:09:
Przepiękne ostróżki w Starostowym ogrodzie! A ja wciąż walczę ze ślimakami; niby ich coraz mniej, ale co jaką ostróżkę posadzę, to ją zeżrą. Kwitną bluszcze na południowej elewacji i jak tylko pojawia się słońce - cała ściana aż huczy od owadów.
Przepiękne ostróżki w Starostowym ogrodzie! A ja wciąż walczę ze ślimakami; niby ich coraz mniej, ale co jaką ostróżkę posadzę, to ją zeżrą. Kwitną bluszcze na południowej elewacji i jak tylko pojawia się słońce - cała ściana aż huczy od owadów.
Agnieszka O z Rzeszów napisał/a 14 września 2021 o 20:38:
Cieszę się, że to akurat moje rodaczki, rzeszowskie Panie Bibliotekarki zorganiziowały spotkanie internetowe. Trzeba je powtórzyć za jakiś czas. Pani Małgosiu, miło było usłyszeć Pani głos. Ps. Bardzo ładnie Pani wyglądała.
Cieszę się, że to akurat moje rodaczki, rzeszowskie Panie Bibliotekarki zorganiziowały spotkanie internetowe. Trzeba je powtórzyć za jakiś czas. Pani Małgosiu, miło było usłyszeć Pani głos. Ps. Bardzo ładnie Pani wyglądała.
Justyna z Brodnica napisał/a 14 września 2021 o 17:32:
Gio, bardzo dziękuję za informację.
Gio, bardzo dziękuję za informację.
Anette napisał/a 14 września 2021 o 15:03:
Dziękuję Pani Małgosi i Księgowym za gratulacje :) Czuję, że przede mną największe wyzwanie i najwspanialsza przygoda w życiu :) Obejrzałam ponownie nagranie z rozmowy online i ewidentnie nasza DUA mówi, że pewnie finalnie wyda dwie książki, które pisze. Cudownie, że jest na co czekać! A "Na Jowisza 2" już za niecały miesiąc.
Dziękuję Pani Małgosi i Księgowym za gratulacje :) Czuję, że przede mną największe wyzwanie i najwspanialsza przygoda w życiu :) Obejrzałam ponownie nagranie z rozmowy online i ewidentnie nasza DUA mówi, że pewnie finalnie wyda dwie książki, które pisze. Cudownie, że jest na co czekać! A "Na Jowisza 2" już za niecały miesiąc.
Klaudyna z OLSZTYN napisał/a 14 września 2021 o 14:13:
Kochani, ktoś tu pytał ostatnio o ciasto - otóż wykonałam je sama i uważam, że Murzynek Gabrysi jest doskonałym ciastem dla kogoś, kto boi się zacząć piec. Przepis jest prosty i przejrzysty, składniki łatwo dostępne, wychodzi pięknie bez dużego trudu. Jedyna uwaga - jeśli ktoś jest odzwyczajony od spożycia cukru (jak ja) może odjąć pół szklanki cukru. A ciasto można polecić do własnoręcznego wykonania także dzieciom! Na pewno je ośmieli do podejmowania kolejnych prób gastronomicznych. Dziękuję, DUA, za wszystkie książki z przepisami!
Kochani, ktoś tu pytał ostatnio o ciasto - otóż wykonałam je sama i uważam, że Murzynek Gabrysi jest doskonałym ciastem dla kogoś, kto boi się zacząć piec. Przepis jest prosty i przejrzysty, składniki łatwo dostępne, wychodzi pięknie bez dużego trudu. Jedyna uwaga - jeśli ktoś jest odzwyczajony od spożycia cukru (jak ja) może odjąć pół szklanki cukru. A ciasto można polecić do własnoręcznego wykonania także dzieciom! Na pewno je ośmieli do podejmowania kolejnych prób gastronomicznych. Dziękuję, DUA, za wszystkie książki z przepisami!
Wójt Wiewiórka napisał/a 14 września 2021 o 12:00:
Dzięki, Bożenko. Uśmiecham się do Ciebie. Dzięki, Gio! Szukałam i ja tego nagrania i znaleźć nie mogłam. Znam sporo zainteresowanych minionym wydarzeniem i cieszę się, że teraz będę mogła im wysłać linka. A i sama chętnie obejrzę ponownie, już bez takich emocji, więc uważniej.
Dzięki, Bożenko. Uśmiecham się do Ciebie. Dzięki, Gio! Szukałam i ja tego nagrania i znaleźć nie mogłam. Znam sporo zainteresowanych minionym wydarzeniem i cieszę się, że teraz będę mogła im wysłać linka. A i sama chętnie obejrzę ponownie, już bez takich emocji, więc uważniej.
Zgred napisał/a 14 września 2021 o 11:14:
“Happiness can be found, even in the darkest of times, if one only remembers to turn on the light.”
“Happiness can be found, even in the darkest of times, if one only remembers to turn on the light.”
Bożena napisał/a 14 września 2021 o 09:18:
O, Wójcie Wiewiórko, jaki piękny ten potok światła. Znamienne, że i mroczniejszą refleksję Księga w światło zamieni. A śliwkowy placek Sowy P. przypomniał mi pewną przejmującą scenę z "Imienin". To cytat z Audena i słowa Mili do przestraszonego złym snem - i jej nieobecnością obok - Ignacego: "Zawsze to wszystko dobrze wiem na jawie: nasz kruchy domek stoi na wulkanie, a ja i tak zawieszam świeże firanki w oknach. Piekę ciasteczka istotom śmiertelnym. I staram się nawet, żeby to były smaczne ciasteczka". Dzięki, Sowo. Idę upiec placek. Patrycjo F. – dużo szczęścia! Rzeczywiście wysyp radosnych wieści :)
O, Wójcie Wiewiórko, jaki piękny ten potok światła. Znamienne, że i mroczniejszą refleksję Księga w światło zamieni. A śliwkowy placek Sowy P. przypomniał mi pewną przejmującą scenę z "Imienin". To cytat z Audena i słowa Mili do przestraszonego złym snem - i jej nieobecnością obok - Ignacego: "Zawsze to wszystko dobrze wiem na jawie: nasz kruchy domek stoi na wulkanie, a ja i tak zawieszam świeże firanki w oknach. Piekę ciasteczka istotom śmiertelnym. I staram się nawet, żeby to były smaczne ciasteczka". Dzięki, Sowo. Idę upiec placek. Patrycjo F. – dużo szczęścia! Rzeczywiście wysyp radosnych wieści :)
Gio napisał/a 13 września 2021 o 23:07:
Że DUA "zbyt wiele gadała"? A nam i tak mało. :-) Przecież to dla Pani zebrał się taki tłumek - żeby słuchać. I myślę, że większość z nas chciałaby jeszcze. A jak pięknie się zbiegło to spotkanie z wysypem dobrych wiadomości o nowych Księgowych Maleństwach i nowych etapach życia naszej Młodzieży! Zwyczajne cuda. :-)
Że DUA "zbyt wiele gadała"? A nam i tak mało. :-) Przecież to dla Pani zebrał się taki tłumek - żeby słuchać. I myślę, że większość z nas chciałaby jeszcze. A jak pięknie się zbiegło to spotkanie z wysypem dobrych wiadomości o nowych Księgowych Maleństwach i nowych etapach życia naszej Młodzieży! Zwyczajne cuda. :-)
Just z Rzym napisał/a 13 września 2021 o 23:01:
Witam wszystkich serdecznie! Tyle się tu działo ostatnio, zatęskniłam za Wami. Gratulacje dla Cascioliny i innych Księgowych! Uściski dla Kochanej DUA!
Witam wszystkich serdecznie! Tyle się tu działo ostatnio, zatęskniłam za Wami. Gratulacje dla Cascioliny i innych Księgowych! Uściski dla Kochanej DUA!
Gio napisał/a 13 września 2021 o 22:27:
Dla Justyny i innych zainteresowanych nagraniem: YouTube, kanał WiMBPRzeszow, "Z miłości do Jeżycjady", zlot fanów powieści Małgorzaty Musierowicz :-)
Dla Justyny i innych zainteresowanych nagraniem: YouTube, kanał WiMBPRzeszow, "Z miłości do Jeżycjady", zlot fanów powieści Małgorzaty Musierowicz :-)
mama Kniżki napisał/a 13 września 2021 o 21:28:
Ojej, ja jak zwykle spóźniona. Przegapiłam TAKIE wydarzenie!
Ojej, ja jak zwykle spóźniona. Przegapiłam TAKIE wydarzenie!
Justyna z Brodnica napisał/a 13 września 2021 o 18:37:
Dzień dobry,chciałam zapytać, gdzie można odnaleźć nagranie piątkowego spotkania? W swoim nieogarnięciu nie obejrzałam go na żywo.
Dzień dobry,chciałam zapytać, gdzie można odnaleźć nagranie piątkowego spotkania? W swoim nieogarnięciu nie obejrzałam go na żywo.
Sowa P. napisał/a 13 września 2021 o 17:55:
Tylko nie starych, tylko nie starych! Ja tam zrozumiałam, że "Chucherko" w wersji beta przekształci się docelowo w coś innego?
Tylko nie starych, tylko nie starych! Ja tam zrozumiałam, że "Chucherko" w wersji beta przekształci się docelowo w coś innego?
Kasztanowłosa napisał/a 13 września 2021 o 15:55:
Nutko, jak mądrze to napisałaś. Muszę pamiętać, żeby też patrzyć na świat z tej perspektywy. Od razu się lepiej robi. Jak dużo starych Księgowych się ostatnio odezwało! Tęskniłam za Wami. Patrycjo, wszystkiego najlepszego dla Was. ;) Jak już się wszyscy chwalą, to ja mogę dodać, że dostałam się na wymarzone studia (biotechnologia) i teraz niecierpliwie czekam na październik z co najmniej dwóch powodów.
Nutko, jak mądrze to napisałaś. Muszę pamiętać, żeby też patrzyć na świat z tej perspektywy. Od razu się lepiej robi. Jak dużo starych Księgowych się ostatnio odezwało! Tęskniłam za Wami. Patrycjo, wszystkiego najlepszego dla Was. ;) Jak już się wszyscy chwalą, to ja mogę dodać, że dostałam się na wymarzone studia (biotechnologia) i teraz niecierpliwie czekam na październik z co najmniej dwóch powodów.
Wójt Wiewiórka napisał/a 13 września 2021 o 12:31:
Jedno sprostowanie co do tych " dwóch książek" jak niektórzy piszą optymistycznie. Zdaje się ( jeśli dobrze zrozumiałam), że DUA pisze dwie wersje, a my dostaniemy ostatecznie jedną książkę, a nie dwie. Chodzi oczywiście o "Chucherko" .Czy tak, Starosto?
Jedno sprostowanie co do tych " dwóch książek" jak niektórzy piszą optymistycznie. Zdaje się ( jeśli dobrze zrozumiałam), że DUA pisze dwie wersje, a my dostaniemy ostatecznie jedną książkę, a nie dwie. Chodzi oczywiście o "Chucherko" .Czy tak, Starosto?
Wójt Wiewiórka napisał/a 13 września 2021 o 12:29:
Nutko, w punkt! Dziękuję Ci za te słowa. I dziękuję też Zgredowi, za to, że poniekąd za jego przyczyną popłynęło tu tak dużo pięknych pocieszających słów i rozlało się tyle światła. A także za to, że nasz Zgredzik ma taką klasę w rozmowie i dyskusji. No zaimponowałeś mi!
Nutko, w punkt! Dziękuję Ci za te słowa. I dziękuję też Zgredowi, za to, że poniekąd za jego przyczyną popłynęło tu tak dużo pięknych pocieszających słów i rozlało się tyle światła. A także za to, że nasz Zgredzik ma taką klasę w rozmowie i dyskusji. No zaimponowałeś mi!
Zgred napisał/a 13 września 2021 o 11:50:
Składam najlepsze życzenia wszystkim przy takiej lub innej Nadziei! Novus fructus.... Hi, hi. Podobno najtrudniejsze jest pierwsze 20 lat. Dzięki wszystkim! Nutko, to miałem na myśli, pisząc o różnych płaszczyznach - że to kwestia perspektywy. I dobrze, tak było zawsze. Nieporozumienia często wynikają z braku wspólnego (w danym momencie) kontekstu.
Składam najlepsze życzenia wszystkim przy takiej lub innej Nadziei! Novus fructus.... Hi, hi. Podobno najtrudniejsze jest pierwsze 20 lat. Dzięki wszystkim! Nutko, to miałem na myśli, pisząc o różnych płaszczyznach - że to kwestia perspektywy. I dobrze, tak było zawsze. Nieporozumienia często wynikają z braku wspólnego (w danym momencie) kontekstu.
Nutka napisał/a 13 września 2021 o 10:51:
Dzień dobry Wszystkim! Czytając wpisy Zgreda i Kasztanowłosej oraz odpowiedzi na nie stwierdziłam, że podzielę się czymś co mi zazwyczaj pomaga kiedy nachodzą mnie podobne refleksje. A pomaga mi zmiana perspektywy - przecież Dobro już zwyciężyło, w największej i najważniejszej Bitwie! Od tamtej pory wszystko jest już wygrane i ustalone, a wszystkie działania zła to ostatnie podrygi. Z naszej ludzkiej perspektywy może to tak nie wyglądać, ale takie są fakty. To oczywiście nie powinno hamować działań i starań dobrych ludzi, a także nie umniejsza cierpieniom wynikającym ze zła, które się dzieje. Niemniej taka świadomość bycia po wygranej stronie jest pokrzepiająca, szczególnie wtedy, gdy - jak piszecie - strona przeciwna jest strasznie hałaśliwa. Serdeczne gratulacje dla Patrycji F.! Dużo szczęścia i pomyślności na Nowej Drodze Życia! :) Serdecznie Wszystkich pozdrawiam na początku tygodnia pracy!
Dzień dobry Wszystkim! Czytając wpisy Zgreda i Kasztanowłosej oraz odpowiedzi na nie stwierdziłam, że podzielę się czymś co mi zazwyczaj pomaga kiedy nachodzą mnie podobne refleksje. A pomaga mi zmiana perspektywy - przecież Dobro już zwyciężyło, w największej i najważniejszej Bitwie! Od tamtej pory wszystko jest już wygrane i ustalone, a wszystkie działania zła to ostatnie podrygi. Z naszej ludzkiej perspektywy może to tak nie wyglądać, ale takie są fakty. To oczywiście nie powinno hamować działań i starań dobrych ludzi, a także nie umniejsza cierpieniom wynikającym ze zła, które się dzieje. Niemniej taka świadomość bycia po wygranej stronie jest pokrzepiająca, szczególnie wtedy, gdy - jak piszecie - strona przeciwna jest strasznie hałaśliwa. Serdeczne gratulacje dla Patrycji F.! Dużo szczęścia i pomyślności na Nowej Drodze Życia! :) Serdecznie Wszystkich pozdrawiam na początku tygodnia pracy!
Otz napisał/a 13 września 2021 o 10:21:
Mimi M., Anette gratulacje! Takie wieści są zawsze bardzo wzruszające, najpiękniejsze. Patrycjo F! Dla Ciebie również gratulacje i najlepsze życzenia! Te wydarzenia są chyba najepszą odpowiedzią dla Ciebie, Zgredzie, co wygrywa na świecie. :)
Mimi M., Anette gratulacje! Takie wieści są zawsze bardzo wzruszające, najpiękniejsze. Patrycjo F! Dla Ciebie również gratulacje i najlepsze życzenia! Te wydarzenia są chyba najepszą odpowiedzią dla Ciebie, Zgredzie, co wygrywa na świecie. :)
mama Isi napisał/a 13 września 2021 o 08:34:
Patrycjo F., Anette, Casciolino, łaski Bożej w obfitości! Casciolino, dzięki za odkrycie Lizz Wright; rzeczywiście wspaniały głos.
Patrycjo F., Anette, Casciolino, łaski Bożej w obfitości! Casciolino, dzięki za odkrycie Lizz Wright; rzeczywiście wspaniały głos.
Zgred napisał/a 13 września 2021 o 00:27:
Byłem, Kochany Starosto! Ale Szarotka miała wtedy spotkanie ze studentami, więc chętnie posłucham razem z nią jeszcze raz - z nagrania. Tak jest, trzymajmy się, nie dajmy się! A, jak powiedział ks. Jan Zieja, śmierci nie ma. Ale super, że drugi Jowisz i jeszcze dwie książki! Co najmniej!
Byłem, Kochany Starosto! Ale Szarotka miała wtedy spotkanie ze studentami, więc chętnie posłucham razem z nią jeszcze raz - z nagrania. Tak jest, trzymajmy się, nie dajmy się! A, jak powiedział ks. Jan Zieja, śmierci nie ma. Ale super, że drugi Jowisz i jeszcze dwie książki! Co najmniej!
Patrycja F. napisał/a 12 września 2021 o 21:13:
Dzień dobry! Pani Małgosiu, do Pani skieruję te słowa. Bardzo dziękuję za udział w zlocie fanów. Mimo że tyle się w życiu zmienia (chociażby to, że za paręnaście dni przyjmę inne nazwisko! :)), to Pani słowa wciąż poruszają wiele delikatnych strun duszy. Do tej pory pamiętam, jak na ostatnim spotkaniu autorskim spojrzała Pani na mnie znad stołu i krzyknęła: "Patrycja F.! Ale wyładniałaś!" i powiedziała parę prywatnych, ważnych, słów, do mnie i Zuzi12, siedzących na jednym krześle. Myślę o ciągłości zdarzeń, o tym, jak na siebie nawzajem wpływamy i o tym, że nie czytając Jeżycjady, wiele się traci. Chociażby wiarę w to, że dobro zawsze ma moc i warto przesyłać uśmiechy, pomimo pukającego czasami do naszego ducha smutku. Dziękuję Pani za przyjęcie naszej ufności, ciągłe wydawanie książek i przepełnione życzliwością spotkania z nami. Cieszę się także, że dostałam od Pani wskazówkę, jak budować Małżeństwo. Postaram się częściej do Was zaglądać, tęskniłam!
Dzień dobry! Pani Małgosiu, do Pani skieruję te słowa. Bardzo dziękuję za udział w zlocie fanów. Mimo że tyle się w życiu zmienia (chociażby to, że za paręnaście dni przyjmę inne nazwisko! :)), to Pani słowa wciąż poruszają wiele delikatnych strun duszy. Do tej pory pamiętam, jak na ostatnim spotkaniu autorskim spojrzała Pani na mnie znad stołu i krzyknęła: "Patrycja F.! Ale wyładniałaś!" i powiedziała parę prywatnych, ważnych, słów, do mnie i Zuzi12, siedzących na jednym krześle. Myślę o ciągłości zdarzeń, o tym, jak na siebie nawzajem wpływamy i o tym, że nie czytając Jeżycjady, wiele się traci. Chociażby wiarę w to, że dobro zawsze ma moc i warto przesyłać uśmiechy, pomimo pukającego czasami do naszego ducha smutku. Dziękuję Pani za przyjęcie naszej ufności, ciągłe wydawanie książek i przepełnione życzliwością spotkania z nami. Cieszę się także, że dostałam od Pani wskazówkę, jak budować Małżeństwo. Postaram się częściej do Was zaglądać, tęskniłam!
Sowa P. z z dziupli napisał/a 12 września 2021 o 20:08:
Dobry wieczór, Ludu Księgi. Piękną mamy jesień! Mówicie, że czasy teraz kiepskie? Zawsze mniej lub bardziej takie są. Ale innych nam nie dadzą, więc lepiej podjąć kolejne wyzwanie. Pozatem, dopokąd pozwalają nam zajmować się sztuką, nie jest aż tak źle. Podobno w złych czasach sztuka się sublimuje, więc dobra nasza. Chucherka się mnożą, śliwkowy placek z kruszonką się piecze, trawa rośnie jak zwykle, róże kwitną. Jest co robić i na co czekać.
Dobry wieczór, Ludu Księgi. Piękną mamy jesień! Mówicie, że czasy teraz kiepskie? Zawsze mniej lub bardziej takie są. Ale innych nam nie dadzą, więc lepiej podjąć kolejne wyzwanie. Pozatem, dopokąd pozwalają nam zajmować się sztuką, nie jest aż tak źle. Podobno w złych czasach sztuka się sublimuje, więc dobra nasza. Chucherka się mnożą, śliwkowy placek z kruszonką się piecze, trawa rośnie jak zwykle, róże kwitną. Jest co robić i na co czekać.
Pstrygrysek napisał/a 12 września 2021 o 19:30:
Dziękuję za piątkowe spotkanie online :-) P. S. Jestem pewien, że bohaterowie Jeżycjady poradzą sobie w obecnych czasach - mimo wszystko, a nawet tym bardziej! :-) No, choćby dlatego, że mają siebie nawzajem :-) I też mają dużo poczucia humoru :-)
Dziękuję za piątkowe spotkanie online :-) P. S. Jestem pewien, że bohaterowie Jeżycjady poradzą sobie w obecnych czasach - mimo wszystko, a nawet tym bardziej! :-) No, choćby dlatego, że mają siebie nawzajem :-) I też mają dużo poczucia humoru :-)
K8 z Suchy Dwór napisał/a 12 września 2021 o 14:24:
Droga Ulubiona Autorko, jak dobrze było Panią zobaczyć i usłyszeć! Pomysł na biblioteczkę ogólnodostępną i ukochaną wprowadzam od dziś u siebie. Część mojego księgozbioru "zabunkrowałam" intuicyjnie, jest to 12 pozycji z literatury japońskiej, na punkcie której mam ostatnio bzika ( czy to słowo jest jeszcze w użyciu, czy jestem językowym pterodaktylem?). Gio, dziękuję za namiary na nagranie.
Droga Ulubiona Autorko, jak dobrze było Panią zobaczyć i usłyszeć! Pomysł na biblioteczkę ogólnodostępną i ukochaną wprowadzam od dziś u siebie. Część mojego księgozbioru "zabunkrowałam" intuicyjnie, jest to 12 pozycji z literatury japońskiej, na punkcie której mam ostatnio bzika ( czy to słowo jest jeszcze w użyciu, czy jestem językowym pterodaktylem?). Gio, dziękuję za namiary na nagranie.
Zgred napisał/a 12 września 2021 o 12:01:
Wiersz na dziś: Janusz St. Pasierb "na górze Nebo"
Wiersz na dziś: Janusz St. Pasierb "na górze Nebo"
Zgred napisał/a 12 września 2021 o 11:10:
Wiem: Dobro zwycięża na innej płaszczyźnie, niż zło. Tak To chyba rozumiem. Buena Domenica!
Wiem: Dobro zwycięża na innej płaszczyźnie, niż zło. Tak To chyba rozumiem. Buena Domenica!
Zosia napisał/a 12 września 2021 o 11:05:
Dzień dobry, mam na imię Zosia, mam 11 lat i od ponad roku czytam Pani książki. Czytanie ich sprawia mi ogromną przyjemność - skacze z radości, śmieję się lub pełna napięcia czekam co wydarzy się dalej. Dziękuję Pani za twórczość, pomysły i te pełne humoru książki. Czekam na kolejną część ,,Na Jowisza'' i przesyłam gorące pozdrowienia dla Pani Małgosi, oraz dla Gości w Księdze.
Dzień dobry, mam na imię Zosia, mam 11 lat i od ponad roku czytam Pani książki. Czytanie ich sprawia mi ogromną przyjemność - skacze z radości, śmieję się lub pełna napięcia czekam co wydarzy się dalej. Dziękuję Pani za twórczość, pomysły i te pełne humoru książki. Czekam na kolejną część ,,Na Jowisza'' i przesyłam gorące pozdrowienia dla Pani Małgosi, oraz dla Gości w Księdze.
Zgred napisał/a 12 września 2021 o 00:01:
Dzięki za miłe słowa. Wiem, że ludzi dobrej woli jest więcej. Staram się zauważać dobro i wiem, że jest go około miliard razy więcej, niż jestem w stanie dostrzec. W moim życiu i moich bliskich dzieje się teraz dużo dobra (tak, DUA!, more on this later). Może mam jednak zbyt ścisły (ciasny?) umysł, żeby przyznać, że dobro zwycięża, kiedy niektóre obszary, gdzie go brakuje, tak dojmująco zdają się powiększać. Staram się nie poddawać. Będę się bardziej starał. P.S. Nie wiem, czy przepłynięcie tylko 1300m można zaliczyć do kategorii dobra, ale mój organizm mówi mi, że owszem ;-) Polecam serial The Good Doctor.
Dzięki za miłe słowa. Wiem, że ludzi dobrej woli jest więcej. Staram się zauważać dobro i wiem, że jest go około miliard razy więcej, niż jestem w stanie dostrzec. W moim życiu i moich bliskich dzieje się teraz dużo dobra (tak, DUA!, more on this later). Może mam jednak zbyt ścisły (ciasny?) umysł, żeby przyznać, że dobro zwycięża, kiedy niektóre obszary, gdzie go brakuje, tak dojmująco zdają się powiększać. Staram się nie poddawać. Będę się bardziej starał. P.S. Nie wiem, czy przepłynięcie tylko 1300m można zaliczyć do kategorii dobra, ale mój organizm mówi mi, że owszem ;-) Polecam serial The Good Doctor.
Casciolina napisał/a 11 września 2021 o 22:11:
Mimi, byłam na koncercie Lizz Wright śpiewającej Gershwina. Bardzo chciałam usłyszeć ją na żywo, to jeden z najpiękniejszych głosów jakie znam.
Mimi, byłam na koncercie Lizz Wright śpiewającej Gershwina. Bardzo chciałam usłyszeć ją na żywo, to jeden z najpiękniejszych głosów jakie znam.
Bożena napisał/a 11 września 2021 o 20:50:
Casciolino, delikatne uściski - może pogłaskanie :) - dla Maluszka! Anette - gratulacje. To właśnie Radość, Dobro i Nadzieja.
Casciolino, delikatne uściski - może pogłaskanie :) - dla Maluszka! Anette - gratulacje. To właśnie Radość, Dobro i Nadzieja.
Bożena napisał/a 11 września 2021 o 20:49:
Zgredzie, i mnie się czasem wydaje, że zło narasta i powoli zwycięża. Ale gdyby poddać się tej myśli - już by zwyciężyło... Może jako antidotum nagranie ze spotkania z Panią Małgosią. To działa: wyraziła to Sondelani, Mama Isi, Atena, Gio...
Zgredzie, i mnie się czasem wydaje, że zło narasta i powoli zwycięża. Ale gdyby poddać się tej myśli - już by zwyciężyło... Może jako antidotum nagranie ze spotkania z Panią Małgosią. To działa: wyraziła to Sondelani, Mama Isi, Atena, Gio...
aknordeiB napisał/a 11 września 2021 o 19:58:
Uff, udało mi się odsłuchać wczorajszą rozmowę (dzięki, Gio!), bo ze spotkania live wyłapałam niewiele, stojąc w jakimś absurdalnym korku i gubiąc co rusz zasięg. Hej, ale to miłe przeżycie, spotkać znów DUA i Wyspę! Pozdrowienia ze stron mych rodzinnych, a dokładnie to znad garu z powidłami śliwkowymi. :)
Uff, udało mi się odsłuchać wczorajszą rozmowę (dzięki, Gio!), bo ze spotkania live wyłapałam niewiele, stojąc w jakimś absurdalnym korku i gubiąc co rusz zasięg. Hej, ale to miłe przeżycie, spotkać znów DUA i Wyspę! Pozdrowienia ze stron mych rodzinnych, a dokładnie to znad garu z powidłami śliwkowymi. :)
kris napisał/a 11 września 2021 o 19:05:
Kochana Pani Malgosiu, dziekuje za wspaniale spotkanie! Bylo cudownie, nie zabraklo tez chwil wzruszenia... Milo, ze tylu Ksiegowych wzielo w nim udzial, poczulismy sie jak "u siebie". Dziekuje za te Dobra Wyspe.
Kochana Pani Malgosiu, dziekuje za wspaniale spotkanie! Bylo cudownie, nie zabraklo tez chwil wzruszenia... Milo, ze tylu Ksiegowych wzielo w nim udzial, poczulismy sie jak "u siebie". Dziekuje za te Dobra Wyspe.
Mimi M napisał/a 11 września 2021 o 18:06:
Gratulacje, Casciolino! Gratuluję również "macierzyństwa chrzestnego" Wioli M. :) piękne to powołanie. Casciolino, czy zdradzisz, jakie to koncertowe marzenie spelnilas? Kasztanowlosa, też myślę, że nasza Ulubiona Autorka trafnie ujmuje istotę dobra w świecie. Jest go w świecie naprawdę dużo, choć może prezentuje się mniej efektownie. Uśmiech dziecka, wyciągnięta w czyimś kierunku pomocna dłoń, życzliwa wskazówka dla błądzącego przechodnia... Właśnie w tej chwili mąż podzielił się ze mną informacją, że jedno z plemion masajskich, dowiedziawszy się (z niemałym opóźnieniem) o zamachach na WTC w Stanach Zjednoczonych, postanowiło podarować poszkodowanym 14 krów. To ich największe bogactwo, krowy traktowane są jako zwierzęta święte. Ponieważ ostatecznie transport okazał niemożliwy, krowy sprzedano, a za uzyskane pieniądze wysłano do Ameryki piękna, masajska biżuterię. Może trochę zabawna ta historia, ale czy w gruncie rzeczy nie piękna? Przecież Ci ludzie chcieli ofiarować potrzebującym to, co mieli najlepszego. Nieważne, że sporo po fakcie. Liczy się szczerość intencji ;) kolejny dowód na to, że dobro jest, krąży i wraca:))
Gratulacje, Casciolino! Gratuluję również "macierzyństwa chrzestnego" Wioli M. :) piękne to powołanie. Casciolino, czy zdradzisz, jakie to koncertowe marzenie spelnilas? Kasztanowlosa, też myślę, że nasza Ulubiona Autorka trafnie ujmuje istotę dobra w świecie. Jest go w świecie naprawdę dużo, choć może prezentuje się mniej efektownie. Uśmiech dziecka, wyciągnięta w czyimś kierunku pomocna dłoń, życzliwa wskazówka dla błądzącego przechodnia... Właśnie w tej chwili mąż podzielił się ze mną informacją, że jedno z plemion masajskich, dowiedziawszy się (z niemałym opóźnieniem) o zamachach na WTC w Stanach Zjednoczonych, postanowiło podarować poszkodowanym 14 krów. To ich największe bogactwo, krowy traktowane są jako zwierzęta święte. Ponieważ ostatecznie transport okazał niemożliwy, krowy sprzedano, a za uzyskane pieniądze wysłano do Ameryki piękna, masajska biżuterię. Może trochę zabawna ta historia, ale czy w gruncie rzeczy nie piękna? Przecież Ci ludzie chcieli ofiarować potrzebującym to, co mieli najlepszego. Nieważne, że sporo po fakcie. Liczy się szczerość intencji ;) kolejny dowód na to, że dobro jest, krąży i wraca:))
Wójt Wiewiórka napisał/a 11 września 2021 o 13:15:
Kasztanowłosa, to chyba nie było poprawianie, jeno wyrażenie swojego zdania. Chyba się z nim zgadzam... Cosciolino, gratulacje! Hej Wyspo, pozdrawiam tych którzy byli i tych którzy nie byli, lubię Was wszystkich.
Kasztanowłosa, to chyba nie było poprawianie, jeno wyrażenie swojego zdania. Chyba się z nim zgadzam... Cosciolino, gratulacje! Hej Wyspo, pozdrawiam tych którzy byli i tych którzy nie byli, lubię Was wszystkich.
WiolaM. napisał/a 11 września 2021 o 12:52:
Gratuluję Mamusiom dzieciątek! Tego, które się urodziło, i tego, które już w drodze. Uściski dla Was! : ) Ja się mogę pochwalić jedynie tym, że w wakacje zostałam mamą chrzestną, małego aniołka, który przesypia całe noce. Co to za szczęście dla rodziców po raz pierwszy! Może szybciej zamarzą o kolejnym. ; ) Szkoda tylko, że ominęło mnie spotkanie, o którym tu wspominacie, praca z dziećmi sprawia, że czasem się nie nadąża. Ale może nadrobię, skoro ma być nagranie. Chwytajcie promyki słońca, ile się da!
Gratuluję Mamusiom dzieciątek! Tego, które się urodziło, i tego, które już w drodze. Uściski dla Was! : ) Ja się mogę pochwalić jedynie tym, że w wakacje zostałam mamą chrzestną, małego aniołka, który przesypia całe noce. Co to za szczęście dla rodziców po raz pierwszy! Może szybciej zamarzą o kolejnym. ; ) Szkoda tylko, że ominęło mnie spotkanie, o którym tu wspominacie, praca z dziećmi sprawia, że czasem się nie nadąża. Ale może nadrobię, skoro ma być nagranie. Chwytajcie promyki słońca, ile się da!
Aka z Łodzi napisał/a 11 września 2021 o 12:45:
Wolni Ludzie chodzą dziś ulicami Poznania skandując hasła naszej ulubionej autorki: Wyłącz telewizor, włącz myślenie! :)
Wolni Ludzie chodzą dziś ulicami Poznania skandując hasła naszej ulubionej autorki: Wyłącz telewizor, włącz myślenie! :)
mama Isi napisał/a 11 września 2021 o 11:51:
Zgredzie, zło nie jest bytem. Zło jest tylko brakiem dobra. Bóg stwarza bowiem tylko dobro. Niebytowi nic nie przysługuje z natury, bo niebytu nie ma. Tak twierdzi św. Tomasz z Akwinu (za św. Augustynem) i ja się z nim zgadzam w stu procentach.
Zgredzie, zło nie jest bytem. Zło jest tylko brakiem dobra. Bóg stwarza bowiem tylko dobro. Niebytowi nic nie przysługuje z natury, bo niebytu nie ma. Tak twierdzi św. Tomasz z Akwinu (za św. Augustynem) i ja się z nim zgadzam w stu procentach.
Casciolina z Griesheim napisał/a 11 września 2021 o 09:42:
Nie mogłam uczestniczyć w wirtualnym spotkaniu, ponieważ spełniałam jedno z moich koncertowych marzeń. Cieszę się więc i ja, że nagranie będzie dostępne na YT. A przy okazji podzielę się i naszą ogromną radością: niecały miesiąc temu urodziłam drugiego synka. Imię wybrał mu starszy brat, więc nie ma związku z Jeżycjadą ;)
Nie mogłam uczestniczyć w wirtualnym spotkaniu, ponieważ spełniałam jedno z moich koncertowych marzeń. Cieszę się więc i ja, że nagranie będzie dostępne na YT. A przy okazji podzielę się i naszą ogromną radością: niecały miesiąc temu urodziłam drugiego synka. Imię wybrał mu starszy brat, więc nie ma związku z Jeżycjadą ;)
Kasztanowłosa napisał/a 11 września 2021 o 08:30:
Zgredzie, głupio mi poprawiać kogoś o tak światłym umyśle jak Twój, bo kimże ja jestem ("prochem i niczem"), ale myślę, że z tym dobrem i złem jest tak, jak często to powtarza nasza Pani Małgosia. Dobro jest ciche i skromne. Ono nie krzyczy i nie chełpi się zwycięstwem. Po prostu cichutko sobie wygrywa, zamiast jak Florek krzyczeć "i kto tu jest mistrzem?!". I myślę, że cała sztuka polega na dostrzeganiu tych cichych zwycięstw.
Zgredzie, głupio mi poprawiać kogoś o tak światłym umyśle jak Twój, bo kimże ja jestem ("prochem i niczem"), ale myślę, że z tym dobrem i złem jest tak, jak często to powtarza nasza Pani Małgosia. Dobro jest ciche i skromne. Ono nie krzyczy i nie chełpi się zwycięstwem. Po prostu cichutko sobie wygrywa, zamiast jak Florek krzyczeć "i kto tu jest mistrzem?!". I myślę, że cała sztuka polega na dostrzeganiu tych cichych zwycięstw.
Mimi M napisał/a 10 września 2021 o 23:46:
Gratuluję, Anette! Bardzo, bardzo się cieszę;) I to pierwsza Córeczka, jak miło 😘 trzymam kciuki i życzę dużo zdrowia. Niestety nie udało mi się dołączyć do spotkania, ponieważ moja własna Córeczka była za mną tak steskniona, że do 19.00 nie wchodziło w grę robienie czegoś innego niż zabawa z Nią:) ale bardzo się cieszę na wieść, że nagranie spotkania będzie być może dostępne na YT. Dwie powieści? Droga Autorko, to dopiero wspaniała nowina! :-)
Gratuluję, Anette! Bardzo, bardzo się cieszę;) I to pierwsza Córeczka, jak miło 😘 trzymam kciuki i życzę dużo zdrowia. Niestety nie udało mi się dołączyć do spotkania, ponieważ moja własna Córeczka była za mną tak steskniona, że do 19.00 nie wchodziło w grę robienie czegoś innego niż zabawa z Nią:) ale bardzo się cieszę na wieść, że nagranie spotkania będzie być może dostępne na YT. Dwie powieści? Droga Autorko, to dopiero wspaniała nowina! :-)
Sondelani napisał/a 10 września 2021 o 22:58:
Dobry wieczór. Przez całe spotkanie łapałam się na tym, ze gębusia śmiała mi się od ucha do ucha. Tak dobrze było znowu zobaczyć i posłuchać DUA. W dodatku wiedząc, ze tylu Kochanych Księgowych jest w tym samych punkcie czasoprzestrzeni. Serdeczne pozdrowienia!
Dobry wieczór. Przez całe spotkanie łapałam się na tym, ze gębusia śmiała mi się od ucha do ucha. Tak dobrze było znowu zobaczyć i posłuchać DUA. W dodatku wiedząc, ze tylu Kochanych Księgowych jest w tym samych punkcie czasoprzestrzeni. Serdeczne pozdrowienia!
Zgred napisał/a 10 września 2021 o 22:49:
Ze zwycięstwem dobra chyba musi być podobnie, jak z globalnym ociepleniem: widać je być może dopiero z perspektywy planety, bo lokalnie (w sensie czasoprzestrzeni) zło zdaje (mi) się zwyciężać i nawet zajmować nowe obszary. Czuję się trochę, jak Piotr Ogorzałka. Jest ta cywilizacja miłości, ale zło jest namacalne i rośnie. Ja wiem, że to niesłuszne. Proszę mnie poprawić.
Ze zwycięstwem dobra chyba musi być podobnie, jak z globalnym ociepleniem: widać je być może dopiero z perspektywy planety, bo lokalnie (w sensie czasoprzestrzeni) zło zdaje (mi) się zwyciężać i nawet zajmować nowe obszary. Czuję się trochę, jak Piotr Ogorzałka. Jest ta cywilizacja miłości, ale zło jest namacalne i rośnie. Ja wiem, że to niesłuszne. Proszę mnie poprawić.
Gio napisał/a 10 września 2021 o 22:17:
I jeszcze: bardzo mi się podoba globalna perspektywa DUA - zawsze z myślą o całej planecie. :-) I to, że świat mógłby być idealny, gdybyśmy wszyscy po prostu byli dla siebie dobrzy.
I jeszcze: bardzo mi się podoba globalna perspektywa DUA - zawsze z myślą o całej planecie. :-) I to, że świat mógłby być idealny, gdybyśmy wszyscy po prostu byli dla siebie dobrzy.
Anette napisał/a 10 września 2021 o 22:13:
Spotkanie online było wspaniałe! Cudownie było Panią usłyszeć :) I co za zaskakujące informacje o dwóch powieściach, które Pani pisze! Podobno nagranie będzie dostępne na YT, więc na pewno wrócę do niego :)
Spotkanie online było wspaniałe! Cudownie było Panią usłyszeć :) I co za zaskakujące informacje o dwóch powieściach, które Pani pisze! Podobno nagranie będzie dostępne na YT, więc na pewno wrócę do niego :)
Gio napisał/a 10 września 2021 o 22:03:
Sieć Dobrych Myśli. Jest, działa, dodaje otuchy. Dziękujemy, DUA!
Sieć Dobrych Myśli. Jest, działa, dodaje otuchy. Dziękujemy, DUA!
mama Isi napisał/a 10 września 2021 o 21:03:
Ateno, było to silniejsze od niego, bo to jest miejsce, gdzie nocuje stado wróbli. I one jak co wieczór już zdążyły się tam usadowić. No to nie wytrzymał.
Ateno, było to silniejsze od niego, bo to jest miejsce, gdzie nocuje stado wróbli. I one jak co wieczór już zdążyły się tam usadowić. No to nie wytrzymał.
Bożena napisał/a 10 września 2021 o 20:38:
Jakie piękne spotkanie; i uśmiech, i chwile wzruszenia. Dobrze się słucha Pani Małgosi :). I to poczucie wspólnoty.
Jakie piękne spotkanie; i uśmiech, i chwile wzruszenia. Dobrze się słucha Pani Małgosi :). I to poczucie wspólnoty.
atena napisał/a 10 września 2021 o 20:36:
Mamo Isi, to pewnie silniejsze od niego (mlodocianego idioty).
Mamo Isi, to pewnie silniejsze od niego (mlodocianego idioty).
mama Isi napisał/a 10 września 2021 o 20:23:
Nieco się spóźniłam na spotkanie, bo musiałam ściągnąć kota z elewacji. Wlazł po bluszczu na wysokość pierwszego piętra, młodociany idiota.
Nieco się spóźniłam na spotkanie, bo musiałam ściągnąć kota z elewacji. Wlazł po bluszczu na wysokość pierwszego piętra, młodociany idiota.
mama Isi napisał/a 10 września 2021 o 20:20:
Ech, nie ma to, jak spotkanie na Starostowej wyspie - sama radość. Też Was lubię, kochani.
Ech, nie ma to, jak spotkanie na Starostowej wyspie - sama radość. Też Was lubię, kochani.
atena napisał/a 10 września 2021 o 20:10:
Wojcik to ujal najpiekniej. Cudownie bylo. Wyspo moja. Ide rozsiewac w pracy dobra energie!!!
Wojcik to ujal najpiekniej. Cudownie bylo. Wyspo moja. Ide rozsiewac w pracy dobra energie!!!
Justysia napisał/a 10 września 2021 o 20:05:
Dziękujemy za sympatyczne spotkanie 😊. Przypomniały się stare czasy empikowych spotkań. Prosimy o więcej!
Dziękujemy za sympatyczne spotkanie 😊. Przypomniały się stare czasy empikowych spotkań. Prosimy o więcej!
Magda Z napisał/a 10 września 2021 o 20:02:
Cudownie! - popieram Wójta. Też byłam!
Cudownie! - popieram Wójta. Też byłam!
Wójt Wiewiórka napisał/a 10 września 2021 o 19:21:
Było Cu-Dow-Nie!!! Starosta rządzi. Idę sobie teraz otrzeć łzy wzruszenia.
Było Cu-Dow-Nie!!! Starosta rządzi. Idę sobie teraz otrzeć łzy wzruszenia.
Weronika napisał/a 10 września 2021 o 17:56:
Jeszcze 4 minuty do spotkania! Czekam z niecierpliwością.
Jeszcze 4 minuty do spotkania! Czekam z niecierpliwością.
Anette napisał/a 10 września 2021 o 16:53:
Dziękujemy za nowy wpis. O tak, jesień już za rogiem. Piękna jest żółta podszewka liści pod zielonymi jeszcze koronami drzew, którą widuję już gdzieniegdzie. Będę dziś o 18:00 na spotkaniu online, mam nadzieję, że nie pojawią się żadne trudności techniczne. Mimi M.- gratuluję z całego serca. Może więc i ja się pochwalę, że w okolicach 10 grudnia powitamy z Mężem nasze pierwsze dziecko - Córeczkę, która być może będzie mieć na imię Ida! Ja oczywiście jestem przekonana do imienia w pełni, Mąż się jeszcze trochę waha, ale pracuję nad tym ;)
Dziękujemy za nowy wpis. O tak, jesień już za rogiem. Piękna jest żółta podszewka liści pod zielonymi jeszcze koronami drzew, którą widuję już gdzieniegdzie. Będę dziś o 18:00 na spotkaniu online, mam nadzieję, że nie pojawią się żadne trudności techniczne. Mimi M.- gratuluję z całego serca. Może więc i ja się pochwalę, że w okolicach 10 grudnia powitamy z Mężem nasze pierwsze dziecko - Córeczkę, która być może będzie mieć na imię Ida! Ja oczywiście jestem przekonana do imienia w pełni, Mąż się jeszcze trochę waha, ale pracuję nad tym ;)
Wójt Wiewiórka napisał/a 10 września 2021 o 16:22:
A ja się cieszę, że Starosta się cieszy naszą obecnością, to takie miłe. Dziękujemy :) Poznaję tę rabatkę potarganą. Czy to miechunka ją rozwesela łypiąc do nas pomarańczowo? Jakie ładne to zdjęcie z jesiennym bukiecikiem w wazoniku. Połączone są w nim dwa kolory dwóch części " Na Jowisza", zauważyliście? Ja zauważyłam, bo to moje ulubione.
A ja się cieszę, że Starosta się cieszy naszą obecnością, to takie miłe. Dziękujemy :) Poznaję tę rabatkę potarganą. Czy to miechunka ją rozwesela łypiąc do nas pomarańczowo? Jakie ładne to zdjęcie z jesiennym bukiecikiem w wazoniku. Połączone są w nim dwa kolory dwóch części " Na Jowisza", zauważyliście? Ja zauważyłam, bo to moje ulubione.
atena napisał/a 10 września 2021 o 15:34:
Juz nastawilam budzik (zeby nie zabocyc) i czekam na spotkanie. Mamo Isi, Sowinski mnie rozsmieszyl do lez, a ja w pracy jestem i musze byc powazna. ;) Lubie Was
Juz nastawilam budzik (zeby nie zabocyc) i czekam na spotkanie. Mamo Isi, Sowinski mnie rozsmieszyl do lez, a ja w pracy jestem i musze byc powazna. ;) Lubie Was
Zuzia12 napisał/a 10 września 2021 o 12:03:
Dzień dobry! Aj, aj, a dziś Targi Książki w Warszawie, idziemy prosto po szkole, do 18 wyrobić się może być trudno. Będę myślami i duchem i będę wspominać wszystkie poznańskie spotkania z tęsknotą i ciepłem w sercu przy tej okazji. Pozdrowienia dla wszystkich Księgowych! PS. Pani Małgosiu, dziękuję za "kochana" i niezmiennie za słowa otuchy.
Dzień dobry! Aj, aj, a dziś Targi Książki w Warszawie, idziemy prosto po szkole, do 18 wyrobić się może być trudno. Będę myślami i duchem i będę wspominać wszystkie poznańskie spotkania z tęsknotą i ciepłem w sercu przy tej okazji. Pozdrowienia dla wszystkich Księgowych! PS. Pani Małgosiu, dziękuję za "kochana" i niezmiennie za słowa otuchy.
Mimi M napisał/a 9 września 2021 o 22:22:
Pani Małgosiu, KokoszaNel, dziękuję! :) Zajrzałam dziś na stronę, wiedziona miłym przeczuciem, które mnie nie myliło:) piękne wiersze i piękne kwiaty:) już pachnie jesienią coraz mocniej! Pani Małgosiu, racja z Wierzyńskim, ale czy zauważyła Pani, że przełom lata i jesieni w ogóle sprzyja poezji? I pięknie się w niej prezentuje ? Przecież obok Wierzyńskiego i Tuwim ("mimozami jesień się zaczyna...") i Staff, i Iwaszkiewicz, i Leśmian, i Gałczyński... uwielbiam cykl "Strofy o późnym lecie" Tuwima. To taka iście poetycka pora roku (zresztą, która nie jest- ale ta chyba najbardziej, obok wiosny, inspiruje poetów) 🙂 uroczy ten bukiet w zielonym wazonie przy Pani oknie :) na pewno miło się przy nim wypoczywa. I pracuje. I pije herbatkę:) cieszę się na zdalne spotkanie w rzeszowskiej bibliotece, bardzo chciałabym się przyłączyć i mam nadzieję, że mi się to uda :) pozdrawiam wszystkich!
Pani Małgosiu, KokoszaNel, dziękuję! :) Zajrzałam dziś na stronę, wiedziona miłym przeczuciem, które mnie nie myliło:) piękne wiersze i piękne kwiaty:) już pachnie jesienią coraz mocniej! Pani Małgosiu, racja z Wierzyńskim, ale czy zauważyła Pani, że przełom lata i jesieni w ogóle sprzyja poezji? I pięknie się w niej prezentuje ? Przecież obok Wierzyńskiego i Tuwim ("mimozami jesień się zaczyna...") i Staff, i Iwaszkiewicz, i Leśmian, i Gałczyński... uwielbiam cykl "Strofy o późnym lecie" Tuwima. To taka iście poetycka pora roku (zresztą, która nie jest- ale ta chyba najbardziej, obok wiosny, inspiruje poetów) 🙂 uroczy ten bukiet w zielonym wazonie przy Pani oknie :) na pewno miło się przy nim wypoczywa. I pracuje. I pije herbatkę:) cieszę się na zdalne spotkanie w rzeszowskiej bibliotece, bardzo chciałabym się przyłączyć i mam nadzieję, że mi się to uda :) pozdrawiam wszystkich!
mama Isi napisał/a 9 września 2021 o 18:34:
Po komplementach DUA czuję się prawie jak Sowiński w okopach Woli;) Na chwilę odkładam łopatkę i ściskam stanowczo
Po komplementach DUA czuję się prawie jak Sowiński w okopach Woli;) Na chwilę odkładam łopatkę i ściskam stanowczo
mama Isi napisał/a 9 września 2021 o 18:27:
Kochany Starosto, nie jest to nijaka literówka! To z góralskiego słownika: NUKAĆ - namawiać, zachęcać, nagabywać (słowo istniało też w dawnej polszczyźnie); Przykład: "Nie nukoj ze gô, bô nie kce!" por. słowackie "ponuka" - oferta, propozycja
Kochany Starosto, nie jest to nijaka literówka! To z góralskiego słownika: NUKAĆ - namawiać, zachęcać, nagabywać (słowo istniało też w dawnej polszczyźnie); Przykład: "Nie nukoj ze gô, bô nie kce!" por. słowackie "ponuka" - oferta, propozycja
KokoszaNel napisał/a 8 września 2021 o 16:51:
MimiM- gratulacje! I miłego czekania!
MimiM- gratulacje! I miłego czekania!
Justysia napisał/a 8 września 2021 o 06:48:
Dzień dobry Pani Małgosiu i kochani Księgowi! Zaglądnęłam po kilku miesiącach nieobecności, przeczuwając, że początkiem roku szkolnego może czekać na nas niespodzianka, a tu taka wiadomość - "Na Jowisza 2" - hurra! To jeszcze tylko miesiąc. Patrząc na pszczółkę na zdjęciu, przypomniał mi się maj, kiedy to dosłownie panikowałam, że w tym roku nie ma żadnych pszczół, trzmieli ani innych latających owadów w moim ogródku. W kwietniu były, gdy kwitły poziomki i maliny, a w maju nagle znikły, choć nie było żadnych przymrozków. W ogóle wiosna u mnie zawitała dość wcześnie tego roku. Kule ozdobnych czosnków zawsze pełne owadów były wtedy zupełnie puste. Niezapominajki też, i biała koniczyna początkiem czerwca, a nawet duże żółte kwiaty cukinii, których żadna pszczoła nie pominie obojętnie, kwitły pięknie, a wokół nich nic nie latało, nie siadało, nie brzęczało. Cisza. Pomyślałam - no to koniec, pewnie ktoś rozpylił jakieś pestycydy i ogród opustoszał. Przyznam, że widok samych kwiatów bez towarzyszących im owadów był dla mnie dość smutny i trochę przygnębiający. Teraz już wiem - pszczoły pracowały zdalnie - hi,hi - ale wtedy naprawdę nie było mi do śmiechu. Na szczęście w drugiej połowie czerwca się pojawiły i znów było jak powinno być. Odetchnęłam z ulgą i zaraz potem kupiłam i zawiesiłam im w ogrodzie domek. Są takie zrobione z pustych rurek i suchych łodyg, specjalne dla pszczół murarek (mason bees), których tu mam najwięcej. Ogród to właściwie za duże słowo, na razie tylko mały ogródek i krzakowisko, które stopniowo będę zamieniać w ogród. Oglądając wiosenne zdjęcia z Pani ogrodu, mam prośbę - jeśli można - o pokazanie tej rabaty z ostatniego zdjęcia we wpisie z 25 maja pt. "Majowe radości", jak ona teraz jesienią wygląda. Podoba mi się ten pomysł z wykorzystaniem pieńków drzewa na obwód rabaty. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia. P.S. Maciejki... Czytaj więcej
Dzień dobry Pani Małgosiu i kochani Księgowi! Zaglądnęłam po kilku miesiącach nieobecności, przeczuwając, że początkiem roku szkolnego może czekać na nas niespodzianka, a tu taka wiadomość - "Na Jowisza 2" - hurra! To jeszcze tylko miesiąc. Patrząc na pszczółkę na zdjęciu, przypomniał mi się maj, kiedy to dosłownie panikowałam, że w tym roku nie ma żadnych pszczół, trzmieli ani innych latających owadów w moim ogródku. W kwietniu były, gdy kwitły poziomki i maliny, a w maju nagle znikły, choć nie było żadnych przymrozków. W ogóle wiosna u mnie zawitała dość wcześnie tego roku. Kule ozdobnych czosnków zawsze pełne owadów były wtedy zupełnie puste. Niezapominajki też, i biała koniczyna początkiem czerwca, a nawet duże żółte kwiaty cukinii, których żadna pszczoła nie pominie obojętnie, kwitły pięknie, a wokół nich nic nie latało, nie siadało, nie brzęczało. Cisza. Pomyślałam - no to koniec, pewnie ktoś rozpylił jakieś pestycydy i ogród opustoszał. Przyznam, że widok samych kwiatów bez towarzyszących im owadów był dla mnie dość smutny i trochę przygnębiający. Teraz już wiem - pszczoły pracowały zdalnie - hi,hi - ale wtedy naprawdę nie było mi do śmiechu. Na szczęście w drugiej połowie czerwca się pojawiły i znów było jak powinno być. Odetchnęłam z ulgą i zaraz potem kupiłam i zawiesiłam im w ogrodzie domek. Są takie zrobione z pustych rurek i suchych łodyg, specjalne dla pszczół murarek (mason bees), których tu mam najwięcej. Ogród to właściwie za duże słowo, na razie tylko mały ogródek i krzakowisko, które stopniowo będę zamieniać w ogród. Oglądając wiosenne zdjęcia z Pani ogrodu, mam prośbę - jeśli można - o pokazanie tej rabaty z ostatniego zdjęcia we wpisie z 25 maja pt. "Majowe radości", jak ona teraz jesienią wygląda. Podoba mi się ten pomysł z wykorzystaniem pieńków drzewa na obwód rabaty. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia. P.S. Maciejki pięknie rosną i wciąż kwitną!
Zgred napisał/a 7 września 2021 o 22:02:
Z "Filipinki", sprzed 40 lat, cytuję z pamięci: >>Rzekł Pan do swoich uczniów: "Wyjmijcie kartki wasze, albowiem naznaczona wam będzie kartkówka". I wtedy wstał jeden z uczniów, imieniem Piotr, i powiedział: "Nie przyjdzie to na nas Panie, abyśmy pisali kartkówkę na siódmej lekcji naszej."<< Wtedy rzeczywiście unikało się sprawdzianów na siódmej lekcji. Obecnie moja córka ma raz w tygodniu 9 lekcji, a raz - 8. Druga klasa L.O., biol-chem.
Z "Filipinki", sprzed 40 lat, cytuję z pamięci: >>Rzekł Pan do swoich uczniów: "Wyjmijcie kartki wasze, albowiem naznaczona wam będzie kartkówka". I wtedy wstał jeden z uczniów, imieniem Piotr, i powiedział: "Nie przyjdzie to na nas Panie, abyśmy pisali kartkówkę na siódmej lekcji naszej."<< Wtedy rzeczywiście unikało się sprawdzianów na siódmej lekcji. Obecnie moja córka ma raz w tygodniu 9 lekcji, a raz - 8. Druga klasa L.O., biol-chem.
Zgred napisał/a 6 września 2021 o 19:52:
"A całego wykładu ogólnej teorii nieskończonych automatów nie ma tam czasem być?"
"A całego wykładu ogólnej teorii nieskończonych automatów nie ma tam czasem być?"
Aniella z Józefów napisał/a 6 września 2021 o 17:29:
Kochana MM, chcę tylko powiedzieć, że ja cały czas wierzę w Chucherko i nie tracę nadziei, że powstanie. Trzymam oba kciuki. A co do Drugiego Jowisza, to już bym chciała zacząć czytać! Ale cóż, trzeba chwilę poczekać... Pozdrawiam ciepło serdecznie Panią i wszystkich w Księdze Gości
Kochana MM, chcę tylko powiedzieć, że ja cały czas wierzę w Chucherko i nie tracę nadziei, że powstanie. Trzymam oba kciuki. A co do Drugiego Jowisza, to już bym chciała zacząć czytać! Ale cóż, trzeba chwilę poczekać... Pozdrawiam ciepło serdecznie Panią i wszystkich w Księdze Gości
Monika z Lublin napisał/a 5 września 2021 o 20:23:
Szanowna Pani, jako stała czytelniczka (od ponad 30 lat!), która z Pani książkami została zapoznana przez wielce kochane Panie z biblioteki szkolnej w zamierzchłych czasach lat 80tych, zwracam się z pytaniem - czy można wydać wersję niestandardową Chucherka zawierającą OBIE wersje "covidową" i "nie-covidową" w jednym tomie? Z serdecznym pozdrowieniem, Nauczycielka wychowana na książkach Szanownej Pani ;-)
Szanowna Pani, jako stała czytelniczka (od ponad 30 lat!), która z Pani książkami została zapoznana przez wielce kochane Panie z biblioteki szkolnej w zamierzchłych czasach lat 80tych, zwracam się z pytaniem - czy można wydać wersję niestandardową Chucherka zawierającą OBIE wersje "covidową" i "nie-covidową" w jednym tomie? Z serdecznym pozdrowieniem, Nauczycielka wychowana na książkach Szanownej Pani ;-)
Rozmaryn z Łódź napisał/a 4 września 2021 o 11:01:
Witam wszystkich Gości w Księdze! Jak dobrze znów być razem po wakacyjnej przerwie! Życzę Dua zaskakujących pomysłów i dziękuję za cały trud wakacyjny przynoszący wspaniałe owoce. Już trzecie spośród czworga moich wnucząt poszło do szkoły i cieszę się, że to się stało w "realu", a nie "zdalnie". Rzeczywistość jest zawsze bogatsza niż świat wirtualny, chociaż można by czasem sądzić inaczej... Zgredzie, bądź łaskaw podzielić się wiadomością: skąd ten cytat?
Witam wszystkich Gości w Księdze! Jak dobrze znów być razem po wakacyjnej przerwie! Życzę Dua zaskakujących pomysłów i dziękuję za cały trud wakacyjny przynoszący wspaniałe owoce. Już trzecie spośród czworga moich wnucząt poszło do szkoły i cieszę się, że to się stało w "realu", a nie "zdalnie". Rzeczywistość jest zawsze bogatsza niż świat wirtualny, chociaż można by czasem sądzić inaczej... Zgredzie, bądź łaskaw podzielić się wiadomością: skąd ten cytat?
Anna Cecylia napisał/a 4 września 2021 o 00:07:
Dobry wieczór, jak dobrze jest odwiedzać takie miejsca jak to, pełne ciepłych i życzliwych sobie ludzi. Życzę wszystkim uczennicom i uczniom dobrego roku szkolnego, powrotu do takiej codzienności, jakiej być może jeszcze nie poznali. Mój synek właśnie rozpoczął swoją przygodę z edukacją. To bardzo wzruszający moment. Miejmy nadzieję, że pierwszaki (i nie tylko) będą mogły przez cały rok spotykać się z rówieśnikami i ze swoimi nauczycielami. Życzę Wam owocnej pracy. Ja również nie mogę się doczekać drugiego Jowisza. Liczę tak jak wszyscy tutaj na to, że i Chucherko "się napisze". Czy gdzieś można będzie poznać dokładniejsze informacje na temat jesiennego spotkania w Bibliotece Raczyńskich?
Dobry wieczór, jak dobrze jest odwiedzać takie miejsca jak to, pełne ciepłych i życzliwych sobie ludzi. Życzę wszystkim uczennicom i uczniom dobrego roku szkolnego, powrotu do takiej codzienności, jakiej być może jeszcze nie poznali. Mój synek właśnie rozpoczął swoją przygodę z edukacją. To bardzo wzruszający moment. Miejmy nadzieję, że pierwszaki (i nie tylko) będą mogły przez cały rok spotykać się z rówieśnikami i ze swoimi nauczycielami. Życzę Wam owocnej pracy. Ja również nie mogę się doczekać drugiego Jowisza. Liczę tak jak wszyscy tutaj na to, że i Chucherko "się napisze". Czy gdzieś można będzie poznać dokładniejsze informacje na temat jesiennego spotkania w Bibliotece Raczyńskich?
Zgred napisał/a 3 września 2021 o 22:16:
"when two Neptunes appear in the sky, it is a sure sign that a midget in glasses is being born"
"when two Neptunes appear in the sky, it is a sure sign that a midget in glasses is being born"
Zgred napisał/a 3 września 2021 o 22:15:
Dwa Jowisze na niebie ani chybi jakoweś dziwne wydarzenia zwiastować muszą.
Dwa Jowisze na niebie ani chybi jakoweś dziwne wydarzenia zwiastować muszą.
Mimi M napisał/a 3 września 2021 o 20:28:
Dobry wieczór! Ja również cieszę się z rozpoczętego roku szkolnego. Mam nadzieję, że "normalne" warunki zagoszczą tym razem na dłużej. Stęskniłam się już za żywym kontaktem z uczniami i wszystkimi dobrymi możliwościami, jakie on z sobą niesie:) przeczytałam też że zrozumieniem (😁) poprzedni wpis i ciekawa jestem, co ostatecznie przydarzy się Chucherku :D Tę jesien, którą już coraz wyraźniej czuć w powietrzu, spędzę również na oczekiwaniu... na drugi cud narodzin 🙂 pozdrawiam serdecznie wszystkich Uczniów i Nauczycieli i życzę sukcesów w nowym roku szkolnym.
Dobry wieczór! Ja również cieszę się z rozpoczętego roku szkolnego. Mam nadzieję, że "normalne" warunki zagoszczą tym razem na dłużej. Stęskniłam się już za żywym kontaktem z uczniami i wszystkimi dobrymi możliwościami, jakie on z sobą niesie:) przeczytałam też że zrozumieniem (😁) poprzedni wpis i ciekawa jestem, co ostatecznie przydarzy się Chucherku :D Tę jesien, którą już coraz wyraźniej czuć w powietrzu, spędzę również na oczekiwaniu... na drugi cud narodzin 🙂 pozdrawiam serdecznie wszystkich Uczniów i Nauczycieli i życzę sukcesów w nowym roku szkolnym.
mama Isi napisał/a 3 września 2021 o 20:05:
Pracowita pszczółka w onętku siarkowym w Starostowym ogrodzie - piękny to widok! Namawiać, dręczyć i nukać kochanego Starostę do pisania "Chucherka" - w żadnym razie! To jest proszenie się o nieszczęście. W końcu wspomniany już przeze mnie Sienkiewicz - dręczony o cd. Trylogii po prostu zamordował głównego bohatera, żeby mieć spokój w temacie. Ściskam i cieszę się, że nasza kochana DUA znowu jest z nami. Od razu raźniej.
Pracowita pszczółka w onętku siarkowym w Starostowym ogrodzie - piękny to widok! Namawiać, dręczyć i nukać kochanego Starostę do pisania "Chucherka" - w żadnym razie! To jest proszenie się o nieszczęście. W końcu wspomniany już przeze mnie Sienkiewicz - dręczony o cd. Trylogii po prostu zamordował głównego bohatera, żeby mieć spokój w temacie. Ściskam i cieszę się, że nasza kochana DUA znowu jest z nami. Od razu raźniej.
Zuzia12 napisał/a 3 września 2021 o 17:36:
Dzień dobry! Jak cudownie przeczytać takie słowa zdrowego rozsądku i (wreszcie!) zrozumienia od kogoś, kto jest nie rówieśnikiem, a dostrzega niezmienną konieczność wszystkiego, co wnosi szkoła, bo wnosi przecież więcej niż nauka. I kto ponadto dostrzega radość, której nie porzuciliśmy ani na chwilę. Do normalności łatwo jest wrócić. Chyba nawet Natura widzi, że to z pożytkiem dla Niej, bo pięknie nam się poprawiła i pozwala wygrzewać się w słońcu na długich przerwach. Ale na Panią, Pani Małgosiu, zawsze można liczyć. Także pod względem pobudzenia do myślenia. Poprzedni Pani wpis wywołuje taką kulminację emocji. Od lekkiego przerażenia, że czyżby nastały czasy, o których nawet Pani nie może swobodnie pisać? Jakaż to dręczącą perspektywa dla młodych ludzi (i nie tylko), gdy pomyśleć o pogodzie ducha i dystansie, o który zawsze tak dbaliśmy. Jednocześnie zrodził się wielki podziw dla Pani mądrości, tak umiejętnego i celnego ubrania w słowa swoich motywacji (dostrzegam tu bezcenne walory łaciny), co z kolei sprawia, że jednak możemy odetchnąć z ulgą, że chociaż tutaj wszystko jest na swoim miejscu. Muszę też przyznać, że ostatnio myślenie o Pani ogrodzie działa bardzo kojąco na wszelkie markotne chwile. Sama nie wiem, skąd te myśli, ale jak idzie jesień to zawsze jakoś bliżej do KG, a stąd do Pani ogrodu. Gratuluję owocnych wakacji i już nie mogę się doczekać drugiego Jowisza! Pozdrawiam bardzo ciepło!
Dzień dobry! Jak cudownie przeczytać takie słowa zdrowego rozsądku i (wreszcie!) zrozumienia od kogoś, kto jest nie rówieśnikiem, a dostrzega niezmienną konieczność wszystkiego, co wnosi szkoła, bo wnosi przecież więcej niż nauka. I kto ponadto dostrzega radość, której nie porzuciliśmy ani na chwilę. Do normalności łatwo jest wrócić. Chyba nawet Natura widzi, że to z pożytkiem dla Niej, bo pięknie nam się poprawiła i pozwala wygrzewać się w słońcu na długich przerwach. Ale na Panią, Pani Małgosiu, zawsze można liczyć. Także pod względem pobudzenia do myślenia. Poprzedni Pani wpis wywołuje taką kulminację emocji. Od lekkiego przerażenia, że czyżby nastały czasy, o których nawet Pani nie może swobodnie pisać? Jakaż to dręczącą perspektywa dla młodych ludzi (i nie tylko), gdy pomyśleć o pogodzie ducha i dystansie, o który zawsze tak dbaliśmy. Jednocześnie zrodził się wielki podziw dla Pani mądrości, tak umiejętnego i celnego ubrania w słowa swoich motywacji (dostrzegam tu bezcenne walory łaciny), co z kolei sprawia, że jednak możemy odetchnąć z ulgą, że chociaż tutaj wszystko jest na swoim miejscu. Muszę też przyznać, że ostatnio myślenie o Pani ogrodzie działa bardzo kojąco na wszelkie markotne chwile. Sama nie wiem, skąd te myśli, ale jak idzie jesień to zawsze jakoś bliżej do KG, a stąd do Pani ogrodu. Gratuluję owocnych wakacji i już nie mogę się doczekać drugiego Jowisza! Pozdrawiam bardzo ciepło!
Wójt Wiewiórka napisał/a 3 września 2021 o 17:15:
Racja, Starosto! Żywiołowa radość okazywana przez monitorki z kamerkami to jednak mdłe zjawisko w porównaniu z tą na żywo. Nauczyciele też cieszą się z powrotu do twarzyczek na żywo, bo z tych kamerkowych trudno coś wyczytać, a już na pewno nie radość. Co do berecika z Chucherkiem to Starosta jest jak zwykle kompletnie nieprzewidywalny, samowolny oraz samowystarczalny i jakże to niezmienne, a jednocześnie ekscytujące, cieszmy się tym.
Racja, Starosto! Żywiołowa radość okazywana przez monitorki z kamerkami to jednak mdłe zjawisko w porównaniu z tą na żywo. Nauczyciele też cieszą się z powrotu do twarzyczek na żywo, bo z tych kamerkowych trudno coś wyczytać, a już na pewno nie radość. Co do berecika z Chucherkiem to Starosta jest jak zwykle kompletnie nieprzewidywalny, samowolny oraz samowystarczalny i jakże to niezmienne, a jednocześnie ekscytujące, cieszmy się tym.
kakadu z Kraków napisał/a 3 września 2021 o 10:22:
Dzień dobry wszystkim! Jestem stałą czytalniczką i wielbicielką Jezycjady od wielu lat, choć do tej pory nie odważyłam się tu zabrać głos. Dopiero teraz. Czytam bowiem po raz setny Ciotkę i pomyślałam sobie, że może warto byłoby napisać kronikę rodzinną Borejków, nad którą nestorzy rodu już pracują? Byłaby to furtka do uzupełniania białych plam z poprzednich tomów i wprowadzenia nowych postaci, wątków i wydarzeń. Zawsze to kolejna książka z kręgu Jezycjady, ale w której można w sposób naturalny uniknąć tematu niechcianego i ponurego. Pozdrawiam serdecznie DUA i wszystkich gości!
Dzień dobry wszystkim! Jestem stałą czytalniczką i wielbicielką Jezycjady od wielu lat, choć do tej pory nie odważyłam się tu zabrać głos. Dopiero teraz. Czytam bowiem po raz setny Ciotkę i pomyślałam sobie, że może warto byłoby napisać kronikę rodzinną Borejków, nad którą nestorzy rodu już pracują? Byłaby to furtka do uzupełniania białych plam z poprzednich tomów i wprowadzenia nowych postaci, wątków i wydarzeń. Zawsze to kolejna książka z kręgu Jezycjady, ale w której można w sposób naturalny uniknąć tematu niechcianego i ponurego. Pozdrawiam serdecznie DUA i wszystkich gości!
aknordeiB napisał/a 3 września 2021 o 01:04:
I znowu ruch tutaj, ale miło! Czekam na Jowisza Drugiego, na beretowe chucherko, na każdą kolejną postać, którą Pani stworzy i na każdy Pani nowy wpis na tej stronie- bo one zawsze podnoszą na duchu. :) Uściski od Biedronki! I wyrazy wsparcia dla Kręgosłupa.
I znowu ruch tutaj, ale miło! Czekam na Jowisza Drugiego, na beretowe chucherko, na każdą kolejną postać, którą Pani stworzy i na każdy Pani nowy wpis na tej stronie- bo one zawsze podnoszą na duchu. :) Uściski od Biedronki! I wyrazy wsparcia dla Kręgosłupa.
Justyna z Brodnica napisał/a 2 września 2021 o 23:58:
Dobry wieczór, jakie miłe życzenia na początku kolejnego roku niesamowitej przygody z literaturą. Bardzo bym chciała, żeby moi uczniowie też tak patrzyli na lekcje polskiego. Muszę powiedzieć, że "Jeżycjada" zainspirowała mnie do tegorocznych tzw. lekcji organizacyjnych. Wykorzystuję na nich sonet pt. "Gnój" Leopolda Staffa, który w pewnym sensie "odnalazłam" w "Sprężynie". Tak więc dziękuję za tę inspirację.
Dobry wieczór, jakie miłe życzenia na początku kolejnego roku niesamowitej przygody z literaturą. Bardzo bym chciała, żeby moi uczniowie też tak patrzyli na lekcje polskiego. Muszę powiedzieć, że "Jeżycjada" zainspirowała mnie do tegorocznych tzw. lekcji organizacyjnych. Wykorzystuję na nich sonet pt. "Gnój" Leopolda Staffa, który w pewnym sensie "odnalazłam" w "Sprężynie". Tak więc dziękuję za tę inspirację.
Aka z Łodzi napisał/a 2 września 2021 o 21:54:
Uff, jak to dobrze, że Chucherko jeszcze nie zostało pozbawione szans. Bo jak powiedział Ignaś: "A co by było, gdyby Matejko nie malował? A Wyspiański?"
Uff, jak to dobrze, że Chucherko jeszcze nie zostało pozbawione szans. Bo jak powiedział Ignaś: "A co by było, gdyby Matejko nie malował? A Wyspiański?"
Gio napisał/a 2 września 2021 o 17:58:
Droga Ulubiona Autorko, czekałam na jakiś przebłysk nadziei. I jest!!! Jak to dobrze! I niezależnie od tego, co będzie (a będzie to, co MA być) - z przebłyskiem jest jakoś lżej. :-)
Droga Ulubiona Autorko, czekałam na jakiś przebłysk nadziei. I jest!!! Jak to dobrze! I niezależnie od tego, co będzie (a będzie to, co MA być) - z przebłyskiem jest jakoś lżej. :-)
Aka z Łodzi napisał/a 2 września 2021 o 16:52:
Pani Małgosiu, a czy myślała Pani o tym, żeby zrobić podobny zabieg z czasem równoległym, jak we Wnuczce i Febliku, i rozwinąć wątek znajomości Łusi i Jacka Tanaki? Pozdrawiam bardzo serdecznie z nareszcie słonecznej Łodzi P.S. Jeśli miałabym spalić jakąś niespodziankę, to proszę potraktować moją wiadomość jako prywatną.
Pani Małgosiu, a czy myślała Pani o tym, żeby zrobić podobny zabieg z czasem równoległym, jak we Wnuczce i Febliku, i rozwinąć wątek znajomości Łusi i Jacka Tanaki? Pozdrawiam bardzo serdecznie z nareszcie słonecznej Łodzi P.S. Jeśli miałabym spalić jakąś niespodziankę, to proszę potraktować moją wiadomość jako prywatną.
Annuszka z Warszawa napisał/a 31 sierpnia 2021 o 20:40:
Czytam właśnie kolejny raz "Szóstką klepkę". Jacy przyjemni są Cesia i Hajduk razem, a ta Julia ucząca się angielskiego "do cholery". Marzę o Pani nowej powieści, która nie dzieje się współcześnie, ale w latach sześćdziesiątych lub siedemdziesiątych. Skoro nowe pomysły, to pozwolę sobie podsunąć i taki. :)
Czytam właśnie kolejny raz "Szóstką klepkę". Jacy przyjemni są Cesia i Hajduk razem, a ta Julia ucząca się angielskiego "do cholery". Marzę o Pani nowej powieści, która nie dzieje się współcześnie, ale w latach sześćdziesiątych lub siedemdziesiątych. Skoro nowe pomysły, to pozwolę sobie podsunąć i taki. :)
Klara z Lublin napisał/a 31 sierpnia 2021 o 18:53:
Witam! Nazywam się Klara i mam 11 lat. Jestem fanką rodziny Borejków, Jeżycjadę przeczytałam w ciągu niespełna roku (często w nocy pod kołdrą). Wczoraj skończyłam Ciotkę Zgryzotkę; chcąc zacząć czytanie następnej części z rozpaczą dowiedziałam się, iż (jeszcze?) nie istnieje. Dla tego pytam - czy jest szansa na dalsze przygody Borejków? Czekamy na nie (ja i mama) z niecierpliwością. Dziękuję Pani za tyle miłych chwil, za tyle ciepła, które aż promieniuje od Pani bohaterów.
Witam! Nazywam się Klara i mam 11 lat. Jestem fanką rodziny Borejków, Jeżycjadę przeczytałam w ciągu niespełna roku (często w nocy pod kołdrą). Wczoraj skończyłam Ciotkę Zgryzotkę; chcąc zacząć czytanie następnej części z rozpaczą dowiedziałam się, iż (jeszcze?) nie istnieje. Dla tego pytam - czy jest szansa na dalsze przygody Borejków? Czekamy na nie (ja i mama) z niecierpliwością. Dziękuję Pani za tyle miłych chwil, za tyle ciepła, które aż promieniuje od Pani bohaterów.
WiolaM. napisał/a 31 sierpnia 2021 o 10:50:
Dzień dobry! Jesień zapowiada się całkiem przyjemnie! Spotkanie z nowymi opowiastkami o ulubionych będzie w sam raz na odstresowanie po pracy. Słoneczka w sercu Wam, pomimo ponurości wokół!
Dzień dobry! Jesień zapowiada się całkiem przyjemnie! Spotkanie z nowymi opowiastkami o ulubionych będzie w sam raz na odstresowanie po pracy. Słoneczka w sercu Wam, pomimo ponurości wokół!
atena napisał/a 30 sierpnia 2021 o 16:17:
Babciu Gasko - Mlodsze Gasiatko urodzone w KG i wypasione pierniczkami, ze o zagadkach nie wspomne. :) A co czyta starsze? Juz sie boje odpowiedzi.;)
Babciu Gasko - Mlodsze Gasiatko urodzone w KG i wypasione pierniczkami, ze o zagadkach nie wspomne. :) A co czyta starsze? Juz sie boje odpowiedzi.;)
Katarzyna z Tczew napisał/a 30 sierpnia 2021 o 14:53:
Dzień dobry, Pani Małgorzato! Czy w ogóle możliwe jest zaproszenie Pani do małej szkoły podstawowej na Pomorzu? Uszczęśliwiłaby Pani swym przyjazdem wiele serc dziewczęcych i tych trochę starszych też! Serdecznie pozdrawiam!
Dzień dobry, Pani Małgorzato! Czy w ogóle możliwe jest zaproszenie Pani do małej szkoły podstawowej na Pomorzu? Uszczęśliwiłaby Pani swym przyjazdem wiele serc dziewczęcych i tych trochę starszych też! Serdecznie pozdrawiam!
Nina z Warszawa napisał/a 29 sierpnia 2021 o 18:53:
Szanowna Pani Małgorzato, nie tęsknimy za Chucherkiem, lecz za Panią! Jak sama Pani powiedziała, nie ma doskonalszego sposobu komunikowania się z innym człowiekiem niż literatura ... Bardzo brakuje nam Pani wrażliwości, dobroci i lekko kpiącego uśmiechu ... Dlatego czekamy na Pani książki, niekonieczne z jeżycjadowego cyklu. Na pewno pomogą nam uporać się z tym zatrważającym covidowym światem!
Szanowna Pani Małgorzato, nie tęsknimy za Chucherkiem, lecz za Panią! Jak sama Pani powiedziała, nie ma doskonalszego sposobu komunikowania się z innym człowiekiem niż literatura ... Bardzo brakuje nam Pani wrażliwości, dobroci i lekko kpiącego uśmiechu ... Dlatego czekamy na Pani książki, niekonieczne z jeżycjadowego cyklu. Na pewno pomogą nam uporać się z tym zatrważającym covidowym światem!
Evik napisał/a 29 sierpnia 2021 o 18:04:
Zgadzam się z tym, co napisała Magda Z. Mnie również szkoda "Chucherka". Zawsze niecierpliwie czekałam na pani książki :) Ale cóż, pewnych rzeczy się nie przeskoczy. I szkoda, że Poznań jest tak daleko, na drugim końcu Polski. Pozdrawiam!
Zgadzam się z tym, co napisała Magda Z. Mnie również szkoda "Chucherka". Zawsze niecierpliwie czekałam na pani książki :) Ale cóż, pewnych rzeczy się nie przeskoczy. I szkoda, że Poznań jest tak daleko, na drugim końcu Polski. Pozdrawiam!
kris napisał/a 29 sierpnia 2021 o 16:12:
Jak milo przeczytac nowy wpis, Pani Malgosiu! Piekna modlitwa sw. Tomasza, wiele spostrzezen jakze aktualnych. Bardzo sie ciesze na "Jowisza 2" i milo uslyszec o planowanym spotkaniu, raczej trudno bedzie mi dotrzec, ale kto wie... Ciesze sie, ze ma Pani pomysly i plany dotyczace kolejnych ksiazek, czekam bardzo! (I cierpliwie, of course). Kwestie "Chucherka" uznaje za otwarta, kto wie... Nie wiem, czy slyszala Pani, ze na poczatku sierpnia mialo miejsce bardzo kameralne i dosc krotkie (ale jakze mile!) spotkanie kilku Ksiegowych w Krakowie (niektore z nas dotarly z daleka...). Wspaniala jest swiadomosc, ze wiezy Ksiegowe sa nadal mocne, a to wszystko dzieki Pani! Pozdrawiam cieplo z mojej Wyspy.
Jak milo przeczytac nowy wpis, Pani Malgosiu! Piekna modlitwa sw. Tomasza, wiele spostrzezen jakze aktualnych. Bardzo sie ciesze na "Jowisza 2" i milo uslyszec o planowanym spotkaniu, raczej trudno bedzie mi dotrzec, ale kto wie... Ciesze sie, ze ma Pani pomysly i plany dotyczace kolejnych ksiazek, czekam bardzo! (I cierpliwie, of course). Kwestie "Chucherka" uznaje za otwarta, kto wie... Nie wiem, czy slyszala Pani, ze na poczatku sierpnia mialo miejsce bardzo kameralne i dosc krotkie (ale jakze mile!) spotkanie kilku Ksiegowych w Krakowie (niektore z nas dotarly z daleka...). Wspaniala jest swiadomosc, ze wiezy Ksiegowe sa nadal mocne, a to wszystko dzieki Pani! Pozdrawiam cieplo z mojej Wyspy.
Bożena napisał/a 27 sierpnia 2021 o 21:01:
Piękna jest "Pieśń o stworzeniu Éa". Często wracam do "Czarnoksiężnika z Archipelagu"; pamiętam, jak mnie niegdyś ucieszyło nazwisko tłumacza. W moim zbiorze cytatów są i myśli Tomasza z Akwinu, i nauki Mistrzów z Roke. Na przykład: "Zapalić świecę znaczy rzucić cień..."...
Piękna jest "Pieśń o stworzeniu Éa". Często wracam do "Czarnoksiężnika z Archipelagu"; pamiętam, jak mnie niegdyś ucieszyło nazwisko tłumacza. W moim zbiorze cytatów są i myśli Tomasza z Akwinu, i nauki Mistrzów z Roke. Na przykład: "Zapalić świecę znaczy rzucić cień..."...
babcia gąska z Kraków napisał/a 27 sierpnia 2021 o 20:40:
Berecik fiołkowy has gone! Cóż, szkoda trochę, ale furda berecik, przed nami nowe książki, nowe wyzwania, nowe stosy do przeczytania /i napisania, nespa, kochany Starosto?/ Moja, urodzona w KG, córka czyta sobie "68 pokojów pani Thorne" /tom 3/ we wiadomym przekładzie /tu wklejam serduszko/ i pysznie się bawi. Życia nic nie zmoże . Tylko i li. Uściski- b.g
Berecik fiołkowy has gone! Cóż, szkoda trochę, ale furda berecik, przed nami nowe książki, nowe wyzwania, nowe stosy do przeczytania /i napisania, nespa, kochany Starosto?/ Moja, urodzona w KG, córka czyta sobie "68 pokojów pani Thorne" /tom 3/ we wiadomym przekładzie /tu wklejam serduszko/ i pysznie się bawi. Życia nic nie zmoże . Tylko i li. Uściski- b.g
Zgred napisał/a 27 sierpnia 2021 o 13:16:
Tylko w milczeniu słowo, / tylko w ciemności światło, / tylko w umieraniu życie: / na pustym niebie / jasny jest lot sokoła. / Tłum. St. B.
Tylko w milczeniu słowo, / tylko w ciemności światło, / tylko w umieraniu życie: / na pustym niebie / jasny jest lot sokoła. / Tłum. St. B.
mama Isi napisał/a 27 sierpnia 2021 o 08:01:
O wiele pamiętam, od Sienkiewicza też wymagano, aby Trylogia była Quatrologią, albo i Quintologią. A on nic na te zachęty. A poza tym, jak by to brzmiało: vigintitrelogia.
O wiele pamiętam, od Sienkiewicza też wymagano, aby Trylogia była Quatrologią, albo i Quintologią. A on nic na te zachęty. A poza tym, jak by to brzmiało: vigintitrelogia.
mama Isi napisał/a 27 sierpnia 2021 o 07:54:
Jesienne spotkanie w Bibliotece Raczyńskich! I premiera "Na Jowisza 2"! Same zachwycające perspektywy. Tak się cieszę, że się, kochany Starosto, falstartowałeś przed końcem wakacji; już się solidnie stęskniłam.
Jesienne spotkanie w Bibliotece Raczyńskich! I premiera "Na Jowisza 2"! Same zachwycające perspektywy. Tak się cieszę, że się, kochany Starosto, falstartowałeś przed końcem wakacji; już się solidnie stęskniłam.
Magda Z napisał/a 26 sierpnia 2021 o 22:37:
Szkoda mi fiołkowego chucherka, bo jakoś od pierwszego wejrzenia polubiłam tę miłą dziewuszkę. Ale przecież rozumiem, zwłaszcza że, o ile mnie pamięć nie myli, pomysł na powieść był jeszcze przed pandemią. Może ustaliła już wtedy Pani w przybliżeniu czas akcji albo i jakieś rozwiązania fabularne? Czy okładkowa bohaterka nie miała być dziewczyną Szymona Rojka? Mam niejasne wspomnienia. Ale jeśli były już skonkretyzowane plany, to kolejne lockdowny mogły skutecznie zniweczyć wiele suspensów i wydarzeń wpisanych w plan akcji. Ano cóż: człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi. Za to niezmiernie ucieszyła mnie wzmianka, że ma Pani pomysły na jeszcze kolejne zabawne książki - i to chyba najbardziej zwróciło moją uwagę w powakacyjnym wpisie. Mam nadzieję, że uda się te pomysły zrealizować. Trzymam za Panią kciuki! I jeśli można to się ukradkiem podpisuję pod komentarzem czytelniczki fianiebieska. Spodobał mi się ten punkt widzenia. I już kończę - wyrażając radość z Pani powrotu - bo bez akapitów ta moja pisanina jest jeszcze bardziej bezładna.
Szkoda mi fiołkowego chucherka, bo jakoś od pierwszego wejrzenia polubiłam tę miłą dziewuszkę. Ale przecież rozumiem, zwłaszcza że, o ile mnie pamięć nie myli, pomysł na powieść był jeszcze przed pandemią. Może ustaliła już wtedy Pani w przybliżeniu czas akcji albo i jakieś rozwiązania fabularne? Czy okładkowa bohaterka nie miała być dziewczyną Szymona Rojka? Mam niejasne wspomnienia. Ale jeśli były już skonkretyzowane plany, to kolejne lockdowny mogły skutecznie zniweczyć wiele suspensów i wydarzeń wpisanych w plan akcji. Ano cóż: człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi. Za to niezmiernie ucieszyła mnie wzmianka, że ma Pani pomysły na jeszcze kolejne zabawne książki - i to chyba najbardziej zwróciło moją uwagę w powakacyjnym wpisie. Mam nadzieję, że uda się te pomysły zrealizować. Trzymam za Panią kciuki! I jeśli można to się ukradkiem podpisuję pod komentarzem czytelniczki fianiebieska. Spodobał mi się ten punkt widzenia. I już kończę - wyrażając radość z Pani powrotu - bo bez akapitów ta moja pisanina jest jeszcze bardziej bezładna.
Magda Z napisał/a 26 sierpnia 2021 o 22:19:
Ależ widzę, widzę - i bardzo się cieszę, że szklana, literacko motywowana figurka znalazła takie poczesne miejsce wśród cudeniek z Pani kolekcji! - choć zarazem przyznaję, że zobaczyłam szybciej zza szkieł okularowych dzięki brutalnej podpowiedzi, Pani Małgosiu. :)
Ależ widzę, widzę - i bardzo się cieszę, że szklana, literacko motywowana figurka znalazła takie poczesne miejsce wśród cudeniek z Pani kolekcji! - choć zarazem przyznaję, że zobaczyłam szybciej zza szkieł okularowych dzięki brutalnej podpowiedzi, Pani Małgosiu. :)
fianiebieska z Warszawa napisał/a 26 sierpnia 2021 o 21:19:
Pani Małgosiu, piękna modlitwa. Co do Chucherka, całkowicie jestem usatysfakcjonowana Ciotką Zgryzotką, jako książką zamykającą cykl. Uważam, że pisanie czegoś na siłę, bez uczucia nie ma sensu. Pani książki od lat przynoszą mi radość, często też traktuję je jako antydepresant, bije z nich moc pozytywnej energii. Stoją sobie w nowych pięknych wydaniach, na honorowym miejscu. Bardzo pani dziękuję za te wszystkie lata i te wszystkie powieści. Pozdrawiam ciepło...
Pani Małgosiu, piękna modlitwa. Co do Chucherka, całkowicie jestem usatysfakcjonowana Ciotką Zgryzotką, jako książką zamykającą cykl. Uważam, że pisanie czegoś na siłę, bez uczucia nie ma sensu. Pani książki od lat przynoszą mi radość, często też traktuję je jako antydepresant, bije z nich moc pozytywnej energii. Stoją sobie w nowych pięknych wydaniach, na honorowym miejscu. Bardzo pani dziękuję za te wszystkie lata i te wszystkie powieści. Pozdrawiam ciepło...
Mimi M napisał/a 26 sierpnia 2021 o 00:11:
Tak czułam, że i tego roku nasza DUA nie wytrzyma do 1 września i nas tu wcześniej powita! Droga Autorko, dobry wieczór! I to z czym Pani powraca! Oj, lato bezsprzecznie musiało być pracowite, ale i jakiez owocne! Serdecznie gratulacje dla Pani i Pani Emilii. Dobry z Was tandem, najlepszy:) teraz nalezy się Paniom zasluzony odpoczynek, a tu Pani juz pisze o kolejnych pomyslach na ksiazki- serce rosnie! Już nie mogę się doczekać, co tam w środku Panie dla nas ukryły... czuję już nadchodzące cudowne wzruszenia i niespodzianki. Dziękuję też za piękne zdjęcia z ogrodu (oj tak, pachnie jesienią... i wieje jesienią, jak słusznie zauważa Anette :) ) oraz za modlitwę św. Tomasza z Akwinu. Cóż za mistrzowski przykład głębokiej pokory, jednocześnie ze świadomością własnej wartości i znajomości ludzkich charakterów. Miłej i pięknej złotej jesieni ;)
Tak czułam, że i tego roku nasza DUA nie wytrzyma do 1 września i nas tu wcześniej powita! Droga Autorko, dobry wieczór! I to z czym Pani powraca! Oj, lato bezsprzecznie musiało być pracowite, ale i jakiez owocne! Serdecznie gratulacje dla Pani i Pani Emilii. Dobry z Was tandem, najlepszy:) teraz nalezy się Paniom zasluzony odpoczynek, a tu Pani juz pisze o kolejnych pomyslach na ksiazki- serce rosnie! Już nie mogę się doczekać, co tam w środku Panie dla nas ukryły... czuję już nadchodzące cudowne wzruszenia i niespodzianki. Dziękuję też za piękne zdjęcia z ogrodu (oj tak, pachnie jesienią... i wieje jesienią, jak słusznie zauważa Anette :) ) oraz za modlitwę św. Tomasza z Akwinu. Cóż za mistrzowski przykład głębokiej pokory, jednocześnie ze świadomością własnej wartości i znajomości ludzkich charakterów. Miłej i pięknej złotej jesieni ;)
KokoszaNel napisał/a 25 sierpnia 2021 o 09:03:
"Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale Ty, Panie, wiesz, że chciałbym zachować do końca paru przyjaciół." Dystans do siebie, umieć śmiać się z siebie i ze sobą. Piękna modlitwa.
"Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale Ty, Panie, wiesz, że chciałbym zachować do końca paru przyjaciół." Dystans do siebie, umieć śmiać się z siebie i ze sobą. Piękna modlitwa.
Zgred napisał/a 24 sierpnia 2021 o 23:43:
Drobna poprawka: to było w szkole podstawowej.
Drobna poprawka: to było w szkole podstawowej.
Zgred napisał/a 24 sierpnia 2021 o 23:23:
Kiedy byłem w liceum, chodziłem na religię przy kościele, po niedzielnej mszy. Ks. Zdzisław (może Gio go pamięta) umożliwił nam zrobienie sobie testu, który określał jeden z sześciu typów osobowości. I potem dla każdego z typów podał kilku odpowiednich świętych do wyboru, żeby każdemu patron od bierzmowania pasował do typu osobowości. Ciekawy pomysł. I tak padło na Akwinatę.
Kiedy byłem w liceum, chodziłem na religię przy kościele, po niedzielnej mszy. Ks. Zdzisław (może Gio go pamięta) umożliwił nam zrobienie sobie testu, który określał jeden z sześciu typów osobowości. I potem dla każdego z typów podał kilku odpowiednich świętych do wyboru, żeby każdemu patron od bierzmowania pasował do typu osobowości. Ciekawy pomysł. I tak padło na Akwinatę.
Wójt Wiewiórka napisał/a 24 sierpnia 2021 o 22:29:
Dałabym jeszcze na czerwono to: "Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek." Jakie to wymowne! I jak wiele w sobie zwiera: "dobre" rady, namawianie, przekonywanie, wskazywanie jedynie słusznej drogi, ulepszanie kogoś. A wszystko wynikające z przekonania, że ja wiem lepiej. Uch, nie toleruję. Świetny był Tomasz. Święty był Tomasz.
Dałabym jeszcze na czerwono to: "Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek." Jakie to wymowne! I jak wiele w sobie zwiera: "dobre" rady, namawianie, przekonywanie, wskazywanie jedynie słusznej drogi, ulepszanie kogoś. A wszystko wynikające z przekonania, że ja wiem lepiej. Uch, nie toleruję. Świetny był Tomasz. Święty był Tomasz.
KokoszaNel napisał/a 24 sierpnia 2021 o 21:37:
Błyskotliwym był. Cieszę się. Czekam (nie)cierpliwie. Ale czy Chucherka aby nie szkoda? Taki ładny fiołkowy berecik.
Błyskotliwym był. Cieszę się. Czekam (nie)cierpliwie. Ale czy Chucherka aby nie szkoda? Taki ładny fiołkowy berecik.
atena napisał/a 24 sierpnia 2021 o 18:11:
Od razu sie zachciewa pracowac. Mam slabosc do Bobcia, moze nie tak wielka jak do Gieniusi. Milo go zobaczyc na kolejnej okladce. Tomasz z Akwinu nie byl zgryzliwym starcem. Ciesze sie na jesien.
Od razu sie zachciewa pracowac. Mam slabosc do Bobcia, moze nie tak wielka jak do Gieniusi. Milo go zobaczyc na kolejnej okladce. Tomasz z Akwinu nie byl zgryzliwym starcem. Ciesze sie na jesien.
Kalafiorka z Zwola napisał/a 24 sierpnia 2021 o 09:48:
Och, to niesamowite! Codziennie zaglądałam na stronę i wreszcie JEST. NOWY wpis! Jaki mądry i miły. Jak to Pani Małgorzata. Mam nadzieję, że moja ukochana autorka przeczytała wpis prywatny, który zamieściłam pod nazwą Gabrysia. Ledwie przeczytałam nowy wpis, a już czekam na kolejny Tak to już jest z miłym i rzeczami np. z Bożym Narodzeniem
Och, to niesamowite! Codziennie zaglądałam na stronę i wreszcie JEST. NOWY wpis! Jaki mądry i miły. Jak to Pani Małgorzata. Mam nadzieję, że moja ukochana autorka przeczytała wpis prywatny, który zamieściłam pod nazwą Gabrysia. Ledwie przeczytałam nowy wpis, a już czekam na kolejny Tak to już jest z miłym i rzeczami np. z Bożym Narodzeniem
Wójt Wiewiórka napisał/a 23 sierpnia 2021 o 22:56:
Zaraz, chwilka! Cóż to moje oczy czytają?! One czytają, że spotkanie na jesieni, czy być może?
Zaraz, chwilka! Cóż to moje oczy czytają?! One czytają, że spotkanie na jesieni, czy być może?
Wójt Wiewiórka z Lublin napisał/a 23 sierpnia 2021 o 22:54:
Niemała to niespodzianka zajrzeć kontrolnie do KG i zobaczyć, że Starosta już jest znowu z nami. No, Jowisz się drukuje, Starosta powrócił, pomysły się klują, dobrze jest. Co za przyjemne uczucie. Na regaliku stoi Geniusia, znam tę figurkę od Magdy, jest wzruszająca, jak to Geniusia.
Niemała to niespodzianka zajrzeć kontrolnie do KG i zobaczyć, że Starosta już jest znowu z nami. No, Jowisz się drukuje, Starosta powrócił, pomysły się klują, dobrze jest. Co za przyjemne uczucie. Na regaliku stoi Geniusia, znam tę figurkę od Magdy, jest wzruszająca, jak to Geniusia.
Bożena napisał/a 23 sierpnia 2021 o 22:40:
Pracowite wakacje nadzwyczaj udane, skoro i "Jowisz 2" gotowy, i już w tle nowe pomysły na książki. DUA umie rozbudzać ciekawość :). I jaki wdzięczny pomysł, te dwie myszki w łapce Bobcia :). Już niedługo uczta nas czeka.
Pracowite wakacje nadzwyczaj udane, skoro i "Jowisz 2" gotowy, i już w tle nowe pomysły na książki. DUA umie rozbudzać ciekawość :). I jaki wdzięczny pomysł, te dwie myszki w łapce Bobcia :). Już niedługo uczta nas czeka.
Zgred napisał/a 23 sierpnia 2021 o 21:13:
O, jakże nam miło, że Starosta w dobrym zdrowiu i że szykuje się nowa, smakowita premiera książkowa. Wielkopolskie geny nie pozwolą DUA zasypiać w popiele gruszek, choćby tych z Kurnika. Więc coś tam będzie. Jak nie Chucherko, to może Herkulesik, albo inny Goliacik. Przyjmiemy ich z otwartymi ramionami, jak Gieniusia. Zwracamy się z uprzejmą prośbą o przydział papierogodzin ;-)
O, jakże nam miło, że Starosta w dobrym zdrowiu i że szykuje się nowa, smakowita premiera książkowa. Wielkopolskie geny nie pozwolą DUA zasypiać w popiele gruszek, choćby tych z Kurnika. Więc coś tam będzie. Jak nie Chucherko, to może Herkulesik, albo inny Goliacik. Przyjmiemy ich z otwartymi ramionami, jak Gieniusia. Zwracamy się z uprzejmą prośbą o przydział papierogodzin ;-)
Justyna z Brodnica napisał/a 23 sierpnia 2021 o 21:06:
Dobry wieczór, Brodnica też już pachnie jesienią, ale szykuje się ona całkiem dobrze. Te żółte i pomarańczowe pozdrowienia są pełne dojrzałego słońca. Spokojnego wieczoru wszystkim życzę.
Dobry wieczór, Brodnica też już pachnie jesienią, ale szykuje się ona całkiem dobrze. Te żółte i pomarańczowe pozdrowienia są pełne dojrzałego słońca. Spokojnego wieczoru wszystkim życzę.
Anette napisał/a 23 sierpnia 2021 o 18:32:
Pani Małgosiu - dziękujemy za wpis! Tak liczyłam, że zawita Pani od Księgi Gości jeszcze w sierpniu. Portret wszystkich sióstr Borejko- cudowna wiadomość! Już się nie mogę doczekać października. PS. Zasmuciło mnie "i czy w ogóle" odnośnie "Chucherka" . Ale wszystko rozumiem. Proszę się trzymać ciepło w tej zimnej końcówce sierpnia (w Małopolsce również zimno i szaro).
Pani Małgosiu - dziękujemy za wpis! Tak liczyłam, że zawita Pani od Księgi Gości jeszcze w sierpniu. Portret wszystkich sióstr Borejko- cudowna wiadomość! Już się nie mogę doczekać października. PS. Zasmuciło mnie "i czy w ogóle" odnośnie "Chucherka" . Ale wszystko rozumiem. Proszę się trzymać ciepło w tej zimnej końcówce sierpnia (w Małopolsce również zimno i szaro).
Weronika napisał/a 21 sierpnia 2021 o 13:41:
Kasztanowłosa, co prawda miałam wypożyczonego łasucha, ale nie spisałam wszystkich przepisów. To lecimy w poniedziałek będzie ciasto, na wtorek do jedzenia, a w środę będzie po.
Kasztanowłosa, co prawda miałam wypożyczonego łasucha, ale nie spisałam wszystkich przepisów. To lecimy w poniedziałek będzie ciasto, na wtorek do jedzenia, a w środę będzie po.
Kasztanowłosa napisał/a 20 sierpnia 2021 o 21:59:
Weroniko, nie próbowałam, ale z tego co pamiętam przepis ten jest ponownie umieszczony w "Łasuchu literackim" jako potwierdzenie, że jest prawdziwy i działa (przepis, nie Łasuch).
Weroniko, nie próbowałam, ale z tego co pamiętam przepis ten jest ponownie umieszczony w "Łasuchu literackim" jako potwierdzenie, że jest prawdziwy i działa (przepis, nie Łasuch).
atena napisał/a 20 sierpnia 2021 o 20:24:
Jesien bedzie piekniejsza niz zwykle
Jesien bedzie piekniejsza niz zwykle
Zgred napisał/a 20 sierpnia 2021 o 20:09:
Statystyka mówi, że na pewno próbował.
Statystyka mówi, że na pewno próbował.
Weronika napisał/a 20 sierpnia 2021 o 16:56:
Mam pytanko: Czy ktoś z księgowych próbował kiedyś następującego przepisu i czy on się udał? "(...) No dobrze, więc słuchaj. Kostka margaryny... -Już piszę już. Kostka margaryny... -Cztery łyżki mleka, cztery łyżki kakao... (...) -Pisz dalej. Półtorej szklanki cukru... -Tak... -Włożyć do garnka i raz zagotować. Ma zabulgotać, jasne? (...) -Potem trzeba to ostudzić i dodać jedno żółtko. -A co z białkiem? -Boże, daj mi cierpliwość. Gabrielo, białko należy oddzielić od żółtka i wlać do miseczki. (...) -(...). Odlać z masy pół szklanki (...) -(...)Po upieczeniu posmarujesz nią tort. - Aha. -Do masy w garnku dodać trzy żółtka... -A białka do miski. (...) -Dalej- półtorej szklanki mąki, proszek do pieczenia, skórkę otartą z cytryny. Wymieszać dodać pianę z tamtych czterech białek. Znowu wymieszać i wlać do formy." ~ Kwiat Kalafiora 31 stycznia 1978, wtorek rozdział 2. Pytanie zadaję z prostego powodu: chcę spróbować tego przepisu, a jestem ciekawa czy on się uda, z - może? - doświadczenia kogoś z Was. Mam nadzieję, że jednak nie będę musiała tego testować jako pierwsza. Jeśli tak to napiszę czy się udało. Weronika
Mam pytanko: Czy ktoś z księgowych próbował kiedyś następującego przepisu i czy on się udał? "(...) No dobrze, więc słuchaj. Kostka margaryny... -Już piszę już. Kostka margaryny... -Cztery łyżki mleka, cztery łyżki kakao... (...) -Pisz dalej. Półtorej szklanki cukru... -Tak... -Włożyć do garnka i raz zagotować. Ma zabulgotać, jasne? (...) -Potem trzeba to ostudzić i dodać jedno żółtko. -A co z białkiem? -Boże, daj mi cierpliwość. Gabrielo, białko należy oddzielić od żółtka i wlać do miseczki. (...) -(...). Odlać z masy pół szklanki (...) -(...)Po upieczeniu posmarujesz nią tort. - Aha. -Do masy w garnku dodać trzy żółtka... -A białka do miski. (...) -Dalej- półtorej szklanki mąki, proszek do pieczenia, skórkę otartą z cytryny. Wymieszać dodać pianę z tamtych czterech białek. Znowu wymieszać i wlać do formy." ~ Kwiat Kalafiora 31 stycznia 1978, wtorek rozdział 2. Pytanie zadaję z prostego powodu: chcę spróbować tego przepisu, a jestem ciekawa czy on się uda, z - może? - doświadczenia kogoś z Was. Mam nadzieję, że jednak nie będę musiała tego testować jako pierwsza. Jeśli tak to napiszę czy się udało. Weronika
Weronika napisał/a 20 sierpnia 2021 o 13:16:
Tak! Gdyby 3 część się pojawiła byłoby wspaniale. Co do podtytułu to kiedy zobaczyłam twój wpis wpadło mi do głowy praktycznie to samo co Anette. Zresztą, zobaczymy co czas przyniesie. Zawsze najlepsze dla Jeżycjady będzie to co DUA postanowi.
Tak! Gdyby 3 część się pojawiła byłoby wspaniale. Co do podtytułu to kiedy zobaczyłam twój wpis wpadło mi do głowy praktycznie to samo co Anette. Zresztą, zobaczymy co czas przyniesie. Zawsze najlepsze dla Jeżycjady będzie to co DUA postanowi.
Anette napisał/a 20 sierpnia 2021 o 07:04:
O tak! Trzecia część "Na Jowisza" dopełniłaby trylogii! Tytuł np. "Na Jowisza 3! I znów uzupełniam Jeżycjadę".
O tak! Trzecia część "Na Jowisza" dopełniłaby trylogii! Tytuł np. "Na Jowisza 3! I znów uzupełniam Jeżycjadę".
Wójt Wiewiórka napisał/a 19 sierpnia 2021 o 23:19:
Hej, a widzieliście podtytuł " Na Jowisza 2"? W pierwszym tomie było " Uzupełniam Jeżycjadę", w drugim jest " Nadal uzupełniam Jeżycjadę". Kto chciałby " Na Jowisza 3" ? ( Jaaaa!) I jaki macie pomysł na kolejny podtytuł?
Hej, a widzieliście podtytuł " Na Jowisza 2"? W pierwszym tomie było " Uzupełniam Jeżycjadę", w drugim jest " Nadal uzupełniam Jeżycjadę". Kto chciałby " Na Jowisza 3" ? ( Jaaaa!) I jaki macie pomysł na kolejny podtytuł?
Anette napisał/a 19 sierpnia 2021 o 14:43:
Przychylam się do zdania Słowianki i Szymona - drobne wzmianki o pandemii byłyby świetnym znakiem czasu dla czytelników za kilka/ kilkanaście lat, tak jak kartki na mięso czy inne realia PRL-u. PS. "Na Jowisza 2" kupione. Ze spokojem, ale i z dużą ekscytacją czekam na 13.10.
Przychylam się do zdania Słowianki i Szymona - drobne wzmianki o pandemii byłyby świetnym znakiem czasu dla czytelników za kilka/ kilkanaście lat, tak jak kartki na mięso czy inne realia PRL-u. PS. "Na Jowisza 2" kupione. Ze spokojem, ale i z dużą ekscytacją czekam na 13.10.
Wolny Człowiek napisał/a 19 sierpnia 2021 o 12:47:
A ja jestem okropnie ciekawa stosunku Pani, Pani Małgosiu do tej całej Pandemii, i myślę że Borejkowie jako ludzie myślący, bez telewizora w kuchni, na pewno nie dadzą sobie w kaszę dmuchać i nie będą bardziej cenić zdrowia niż życie. Również chciałabym przytoczyć dwa piękne cytaty, mianowicie „łatwiej jest ludzi oszukać, niż przekonać że zostali oszukani” oraz „nie protestowanie przeciwko błędom jest ich zatwierdzaniem”. Gorąco pozdrawiam.
A ja jestem okropnie ciekawa stosunku Pani, Pani Małgosiu do tej całej Pandemii, i myślę że Borejkowie jako ludzie myślący, bez telewizora w kuchni, na pewno nie dadzą sobie w kaszę dmuchać i nie będą bardziej cenić zdrowia niż życie. Również chciałabym przytoczyć dwa piękne cytaty, mianowicie „łatwiej jest ludzi oszukać, niż przekonać że zostali oszukani” oraz „nie protestowanie przeciwko błędom jest ich zatwierdzaniem”. Gorąco pozdrawiam.
Aka z Łodzi napisał/a 18 sierpnia 2021 o 22:17:
Za pozwoleniem, ja jestem przeciw. Jeśli komuś jeszcze brakuje maseczek, to niech sobie na własnym egzemplarzu książki, przed każdym rozdziałem napisze wielkimi literami, że wszyscy bohaterowie w tym rozdziale noszą maseczki: jedni w kwiatki, a drudzy w kratkę, żeby nie było za smutno. Pozdrawiam wolnych ludzi!
Za pozwoleniem, ja jestem przeciw. Jeśli komuś jeszcze brakuje maseczek, to niech sobie na własnym egzemplarzu książki, przed każdym rozdziałem napisze wielkimi literami, że wszyscy bohaterowie w tym rozdziale noszą maseczki: jedni w kwiatki, a drudzy w kratkę, żeby nie było za smutno. Pozdrawiam wolnych ludzi!
Słowianka napisał/a 18 sierpnia 2021 o 17:48:
Droga MM! Piszę na tej stronie pierwszy raz, a skłoniło mnie to, co napisał tu na początku lipca niejaki Szymon :) W pełni go popieram! Przyznam z góry, że jestem z rocznika '98, a Jeżycjadę uwielbiam właśnie za "podróże w czasie". Bardzo doceniam to, w jaki sposób opisywała Pani otaczającą Panią rzeczywistość - z humorem, z przymrużeniem oka. Mi, jako osobie młodej, która nie pamięta czasów innych niż obecne, z pełnym dostępem do wszelkich artykułów spożywczych itd. - bardzo ciekawią takie maleńkie wstawki z Pani książek, które pozwalają zrozumieć, jak się kiedyś żyło. Mogę podać przykłady: Gabrysia na zakupach, której nie udaje się prawie nic kupić, kakao, którego nigdzie nie można dostać, Kreska odrzucająca rzuconą w Operze czekoladę, Maciek, którego pierwsza myśl po zobaczeniu pięknej dziewczyny dotyczy cytryn, wreszcie - wzmianki o stanie wojennym. A to gdzieś przeszła milicja, a to nie ma taty Borejki... Wszystko to ma wielką wartość historyczną dla takich młodych osób :) Dlatego bardzo, bardzo proszę o uwzględnienie pandemii w "Chucherku"! Nie chodzi o opisywanie jej jakoś bardzo, ale wystarczą nawet maleńkie wzmianki typu "Wróciłam! Miałam skoczyć przecież jeszcze do sklepu po kaszkę dla Norci, a zapomniałam maseczki... - zakrzyknęła Agnieszka od progu, po czym stanęła wryta, widząc XYZ wypłakującą się Szymonowi w rękaw". Droga Pani MM, nawet takie malutkie zdanka wystarczą, aby czytelnicy poczuli, że nie są w tym całym chaosie sami, bo gdzieś tam są Borejkowie, którzy też zapominają maseczek i muszą wracać się po nie do domu! :) Zresztą pandemia to czas nie tylko smutku, w końcu w każdym czasie można odnaleźć radość. To też czas bardzo interesujący dla pandemicznych wątków romantycznych. Mogę tu podać swój przykład - otóż, poznałam chłopaka na pewnym kursie na miesiąc przed wybuchem pandemii. Było wspaniale, w planach kino, kawa, a tu nagle... wszystko zamknięte, nie wolno wychodzić... Czytaj więcej
Droga MM! Piszę na tej stronie pierwszy raz, a skłoniło mnie to, co napisał tu na początku lipca niejaki Szymon :) W pełni go popieram! Przyznam z góry, że jestem z rocznika '98, a Jeżycjadę uwielbiam właśnie za "podróże w czasie". Bardzo doceniam to, w jaki sposób opisywała Pani otaczającą Panią rzeczywistość - z humorem, z przymrużeniem oka. Mi, jako osobie młodej, która nie pamięta czasów innych niż obecne, z pełnym dostępem do wszelkich artykułów spożywczych itd. - bardzo ciekawią takie maleńkie wstawki z Pani książek, które pozwalają zrozumieć, jak się kiedyś żyło. Mogę podać przykłady: Gabrysia na zakupach, której nie udaje się prawie nic kupić, kakao, którego nigdzie nie można dostać, Kreska odrzucająca rzuconą w Operze czekoladę, Maciek, którego pierwsza myśl po zobaczeniu pięknej dziewczyny dotyczy cytryn, wreszcie - wzmianki o stanie wojennym. A to gdzieś przeszła milicja, a to nie ma taty Borejki... Wszystko to ma wielką wartość historyczną dla takich młodych osób :) Dlatego bardzo, bardzo proszę o uwzględnienie pandemii w "Chucherku"! Nie chodzi o opisywanie jej jakoś bardzo, ale wystarczą nawet maleńkie wzmianki typu "Wróciłam! Miałam skoczyć przecież jeszcze do sklepu po kaszkę dla Norci, a zapomniałam maseczki... - zakrzyknęła Agnieszka od progu, po czym stanęła wryta, widząc XYZ wypłakującą się Szymonowi w rękaw". Droga Pani MM, nawet takie malutkie zdanka wystarczą, aby czytelnicy poczuli, że nie są w tym całym chaosie sami, bo gdzieś tam są Borejkowie, którzy też zapominają maseczek i muszą wracać się po nie do domu! :) Zresztą pandemia to czas nie tylko smutku, w końcu w każdym czasie można odnaleźć radość. To też czas bardzo interesujący dla pandemicznych wątków romantycznych. Mogę tu podać swój przykład - otóż, poznałam chłopaka na pewnym kursie na miesiąc przed wybuchem pandemii. Było wspaniale, w planach kino, kawa, a tu nagle... wszystko zamknięte, nie wolno wychodzić z domu! A jednak dzień po dniu, rozmowy przez telefon, i jakoś wszystko się udało, spotkaliśmy się pod koniec kwietnia - na spacerze w lesie, bo tam nie było zakazu noszenia maseczek i można było normalnie pogadać. Z perspektywy czasu uważam, że taki test cierpliwości na samym początku był ciekawy i szalenie romantyczny ;) Mam nadzieję więc, że uwzględni Pani moją prośbę (z tego, co widziałam, inni czytelnicy tez są za!). A tymczasem serdecznie pozdrawiam i życzę dużo zdrowia!
Anna z Oleśnica napisał/a 18 sierpnia 2021 o 15:26:
Droga Pani Małgorzato , czekanie na koniec pandemii jest czekaniem na Godota. Już nigdy nie będzie jak kiedyś. Jestem pewna, że bohaterowie Jeżycjady odnajdą się w tej nowej sytuacji . Nie takie " końce świata" już przeżyli. Oni dadzą radę . A ja nie - bez Chucherka- na które czekam i czekam. W kolejnych tomach zmienia się Poznań, Polska i świat. Myślę , że nie da się ominąć tego co się zdarzyło na świecie i co pewnie będzie rzutować na naszą przyszłość. Pani książki wzmacniają . Pora na kolejną dawkę :) Serdecznie pozdrawiam z życzeniami zdrowia , sił i optymizmu.
Droga Pani Małgorzato , czekanie na koniec pandemii jest czekaniem na Godota. Już nigdy nie będzie jak kiedyś. Jestem pewna, że bohaterowie Jeżycjady odnajdą się w tej nowej sytuacji . Nie takie " końce świata" już przeżyli. Oni dadzą radę . A ja nie - bez Chucherka- na które czekam i czekam. W kolejnych tomach zmienia się Poznań, Polska i świat. Myślę , że nie da się ominąć tego co się zdarzyło na świecie i co pewnie będzie rzutować na naszą przyszłość. Pani książki wzmacniają . Pora na kolejną dawkę :) Serdecznie pozdrawiam z życzeniami zdrowia , sił i optymizmu.
Anette napisał/a 17 sierpnia 2021 o 17:59:
Blanko - rozumiem Cię doskonale, ja również chodziłam po Jeżycach mocno wzruszona, pstrykałam zdjęcia co chwilę, Krasińskiego - magiczna uliczka :) Wójcie Wiewiórko - racja z tą przedsprzedażą! Zaraz zamawiam!
Blanko - rozumiem Cię doskonale, ja również chodziłam po Jeżycach mocno wzruszona, pstrykałam zdjęcia co chwilę, Krasińskiego - magiczna uliczka :) Wójcie Wiewiórko - racja z tą przedsprzedażą! Zaraz zamawiam!
Wójt Wiewiórka z Lublin napisał/a 17 sierpnia 2021 o 12:58:
Oho! Zgred zainspirował Kokoszanel lapidarnością, a Kokoszanel Zgreda wędrowaniem :) Zapukał ktoś, to do mnie gość ... Tak będzie, zapuka do mnie ... kurier i przyniesie mi " Na Jowisza 2" już w październiku. Tym razem zamawiam w przedsprzedaży, bo przy pierwszej części się zagapiłam i musiałam czekać na dodruk, gdyż nakład zszedł błyskawicznie. Chociaż sądzę, że po tamtej eksplozji zamówień to już teraz nadrukują ile trzeba. Ale tak na wszelki wypadek...
Oho! Zgred zainspirował Kokoszanel lapidarnością, a Kokoszanel Zgreda wędrowaniem :) Zapukał ktoś, to do mnie gość ... Tak będzie, zapuka do mnie ... kurier i przyniesie mi " Na Jowisza 2" już w październiku. Tym razem zamawiam w przedsprzedaży, bo przy pierwszej części się zagapiłam i musiałam czekać na dodruk, gdyż nakład zszedł błyskawicznie. Chociaż sądzę, że po tamtej eksplozji zamówień to już teraz nadrukują ile trzeba. Ale tak na wszelki wypadek...
Joanna z Żory napisał/a 17 sierpnia 2021 o 12:05:
Szanowna Pani Małgorzato, czy istnieje sposób, by podzielić się z Panią zdjęciem krzewu róży, niegdyś zmarnowanego i nie rokującego nadziei, a przez pewne dłonie mojej znajomej i siłę własną odrodzonego? Nie potrafimy ustalić jaka do odmiana. Może Pani będzie znać. Pozdrawiam serdecznie ! (lutowa mama bliźniąt, sierpniowo półrocznych)
Szanowna Pani Małgorzato, czy istnieje sposób, by podzielić się z Panią zdjęciem krzewu róży, niegdyś zmarnowanego i nie rokującego nadziei, a przez pewne dłonie mojej znajomej i siłę własną odrodzonego? Nie potrafimy ustalić jaka do odmiana. Może Pani będzie znać. Pozdrawiam serdecznie ! (lutowa mama bliźniąt, sierpniowo półrocznych)
Zgred napisał/a 17 sierpnia 2021 o 11:22:
Wędrówką jedną życie jest człowieka.
Wędrówką jedną życie jest człowieka.
KokoszaNel napisał/a 15 sierpnia 2021 o 22:21:
Wędrowcem kto wśród nas...
Wędrowcem kto wśród nas...
Blanka napisał/a 15 sierpnia 2021 o 21:35:
Drodzy! Jeśli ktoś widział w ten weekend spacerującą po Jeżycach, Sołaczu i Starym Rynku panią w średnim wieku, ocierającą łzy wzruszenia, za chwilę uśmiechającą się do siebie, raz po raz wykrzykującą „och, jakie to piękne!” i „no nie, ja nie mogę!” - to byłam ja, Blanka. Było cudownie…tyle wrażeń! Kamienica Borejków jest przepiękna, od podwórka też bardzo klimatyczna. Ulica Krasińskiego, zwłaszcza willa Bitnerów - ach, nie ma sensu wymieniać , bo wszystko mnie zachwyciło! A Rynek Jeżycki, uroczy! Poznań jest piękny. Cała wyprawa była bardzo udana, a dopełniona dużą dawką znakomitego jazzu nad jeziorem Strzeszyńskim. Jest co wspominać.
Drodzy! Jeśli ktoś widział w ten weekend spacerującą po Jeżycach, Sołaczu i Starym Rynku panią w średnim wieku, ocierającą łzy wzruszenia, za chwilę uśmiechającą się do siebie, raz po raz wykrzykującą „och, jakie to piękne!” i „no nie, ja nie mogę!” - to byłam ja, Blanka. Było cudownie…tyle wrażeń! Kamienica Borejków jest przepiękna, od podwórka też bardzo klimatyczna. Ulica Krasińskiego, zwłaszcza willa Bitnerów - ach, nie ma sensu wymieniać , bo wszystko mnie zachwyciło! A Rynek Jeżycki, uroczy! Poznań jest piękny. Cała wyprawa była bardzo udana, a dopełniona dużą dawką znakomitego jazzu nad jeziorem Strzeszyńskim. Jest co wspominać.
Weronika napisał/a 15 sierpnia 2021 o 14:02:
Ojejusiu! 13.10 wyjdzie "Na Jowisza 2"? To tylko 10 dni przed moimi urodzinami! Hurra! No to 1 miejsce na liście prezentów zajmuje właśnie ta książka. Już nie mogę się doczekać! Pozdrawiam DUA i wszystkich księgowych~Weronika
Ojejusiu! 13.10 wyjdzie "Na Jowisza 2"? To tylko 10 dni przed moimi urodzinami! Hurra! No to 1 miejsce na liście prezentów zajmuje właśnie ta książka. Już nie mogę się doczekać! Pozdrawiam DUA i wszystkich księgowych~Weronika
Zgred napisał/a 15 sierpnia 2021 o 12:55:
Co ja widzę? Bobcio z pisankami! Smak.
Co ja widzę? Bobcio z pisankami! Smak.
Wójt Wiewiórka z Lublin napisał/a 15 sierpnia 2021 o 00:46:
O, jaka optymistyczna okładeczka " Na Jowisza 2", kolor dyni i jesieni. Cieszę się ogromnie, jesień będzie miła skoro październik niesie taką niespodziankę! Hura! A Zgred jak zwykle - lapidarnie enigmatyczny :)
O, jaka optymistyczna okładeczka " Na Jowisza 2", kolor dyni i jesieni. Cieszę się ogromnie, jesień będzie miła skoro październik niesie taką niespodziankę! Hura! A Zgred jak zwykle - lapidarnie enigmatyczny :)
Zgred napisał/a 14 sierpnia 2021 o 16:18:
Nikt nie zna ścieżek gwiazd.
Nikt nie zna ścieżek gwiazd.
Anette napisał/a 14 sierpnia 2021 o 14:44:
Mimi M. - oczywiście! Ciekawostka bo na stronie Egmont.pl można już zobaczyć okładkę "Na Jowisza 2" wraz z krótkim opisem!!! Planowana data premiery: 13.10!!! PS. Bardzo jestem ciekawa czym nas zaskoczy Pani Małgosia :) Bardzo chciałabym zdjęcia miejsc podpoznańskich - Kostrzyn, Promno, szosa kostrzyńska.
Mimi M. - oczywiście! Ciekawostka bo na stronie Egmont.pl można już zobaczyć okładkę "Na Jowisza 2" wraz z krótkim opisem!!! Planowana data premiery: 13.10!!! PS. Bardzo jestem ciekawa czym nas zaskoczy Pani Małgosia :) Bardzo chciałabym zdjęcia miejsc podpoznańskich - Kostrzyn, Promno, szosa kostrzyńska.
Just z Rzym napisał/a 13 sierpnia 2021 o 23:58:
Witam wszystkich tu zaglądających, a szczególnie naszą DUA! Przyjechałam na wakacje do Pińczowa i miła pani Jadzia z tutejszej księgarni sprowadziła w ciągu 2 dni długo wyczekiwaną ostatnia część Jezycjady . Jakaż była moja radość! Teraz pozostaje mi tylko oddać się lekturze " Na Jowisza " :) Przesyłam Wam dużo słońca i uśmiechu na ten sierpniowy czas!
Witam wszystkich tu zaglądających, a szczególnie naszą DUA! Przyjechałam na wakacje do Pińczowa i miła pani Jadzia z tutejszej księgarni sprowadziła w ciągu 2 dni długo wyczekiwaną ostatnia część Jezycjady . Jakaż była moja radość! Teraz pozostaje mi tylko oddać się lekturze " Na Jowisza " :) Przesyłam Wam dużo słońca i uśmiechu na ten sierpniowy czas!
Mimi M napisał/a 13 sierpnia 2021 o 23:41:
Anette, i ciekawe, co w "Na Jowisza 2" znajdziemy... :)
Anette, i ciekawe, co w "Na Jowisza 2" znajdziemy... :)
Mimi M napisał/a 13 sierpnia 2021 o 23:39:
Miło kolekcjonowac takie podróżnicze wspomnienia jezycjadowe 🙂 wszystkie te miejsca, o których wspominają Anette, Anna Cecylia i Blanka, są co prawda jeszcze przede mną, ale mam nadzieję, że kiedyś też uda mi się je umieścić na mapie odbytych podróży:)
Miło kolekcjonowac takie podróżnicze wspomnienia jezycjadowe 🙂 wszystkie te miejsca, o których wspominają Anette, Anna Cecylia i Blanka, są co prawda jeszcze przede mną, ale mam nadzieję, że kiedyś też uda mi się je umieścić na mapie odbytych podróży:)
Anette napisał/a 13 sierpnia 2021 o 18:52:
Ja również kilka lat temu byłam w Łebie przy ul. Kościuszki 44 :) a w Toruniu przespacerowałam się ulicą Podmurną. No i oczywiście byłam kilka razy w Poznaniu i wszystkie najważniejsze Jeżycjadowe miejsca widziałam ♥ PS. Za niecałe 3 tygodnie wraca Pani Małgosia! :) Ciekawe kiedy premiera "Na Jowisza 2"...
Ja również kilka lat temu byłam w Łebie przy ul. Kościuszki 44 :) a w Toruniu przespacerowałam się ulicą Podmurną. No i oczywiście byłam kilka razy w Poznaniu i wszystkie najważniejsze Jeżycjadowe miejsca widziałam ♥ PS. Za niecałe 3 tygodnie wraca Pani Małgosia! :) Ciekawe kiedy premiera "Na Jowisza 2"...
Anna Cecylia napisał/a 13 sierpnia 2021 o 03:03:
Weroniko, też się zastanawiałam nad tym, czy osoba wynajmująca pokoje przy ulicy Kościuszki 44 w Łebie wie o istnieniu Anieli Kowalik, jej taty oraz państwa Kurka. Urządziłabym im tam miłe mieszkanko. W pokoju Anieli na półce postawiłabym jej ulubione książki np. Hamleta, Krótką historię teatru. W skromnej bieliźniarce wisiałyby jej skromne ubrania z czasów przed przeprowadzką do Poznania, na biurku leżałyby okulary, a obok może gdzieś na krześle zarzucone byłyby modne kreacje znanej poznańskiej aktorki... Na ścianie może jakieś działo Bernarda, obok zdjęcie młodych jeszcze bliźniaków... Chyba przy następnej wizycie w Łebie podpowiem to właścicielowi. Któż z nas nie wynająłby takiego pokoju? P. S. Ja też często robię robię zdjęcia w różnych "dziwnych" jeżycjadowych miejscach i nie tylko, ludzie się patrzą, bo są ciekawi. Czasem to rozumieją, czasem nie. Nie ma się czym przejmować. Mam to szczęście, że pochodzę z Torunia i tu też są takie miejsca, z tym że ani mieszkanie ciotki Almy ani pani Oleńki jakoś nigdy mnie nie interesowały. Może dlatego, że to nie są aż tak lubiane postacie jak Aniela.Za to antykwariat przy ulicy Podmurnej był magicznym miejscem. Jestem w wieku Tygrysa, jak tylko wydano "Tygrysa i Różę" to wraz z koleżankami oszalęłyśmy ze szczęścia i zaczęłyśmy często odwiedzać ten antykwariat, prawdopodobnie któraś z nas napisała na drzwiach "Tygrysek tu był" :-)
Weroniko, też się zastanawiałam nad tym, czy osoba wynajmująca pokoje przy ulicy Kościuszki 44 w Łebie wie o istnieniu Anieli Kowalik, jej taty oraz państwa Kurka. Urządziłabym im tam miłe mieszkanko. W pokoju Anieli na półce postawiłabym jej ulubione książki np. Hamleta, Krótką historię teatru. W skromnej bieliźniarce wisiałyby jej skromne ubrania z czasów przed przeprowadzką do Poznania, na biurku leżałyby okulary, a obok może gdzieś na krześle zarzucone byłyby modne kreacje znanej poznańskiej aktorki... Na ścianie może jakieś działo Bernarda, obok zdjęcie młodych jeszcze bliźniaków... Chyba przy następnej wizycie w Łebie podpowiem to właścicielowi. Któż z nas nie wynająłby takiego pokoju? P. S. Ja też często robię robię zdjęcia w różnych "dziwnych" jeżycjadowych miejscach i nie tylko, ludzie się patrzą, bo są ciekawi. Czasem to rozumieją, czasem nie. Nie ma się czym przejmować. Mam to szczęście, że pochodzę z Torunia i tu też są takie miejsca, z tym że ani mieszkanie ciotki Almy ani pani Oleńki jakoś nigdy mnie nie interesowały. Może dlatego, że to nie są aż tak lubiane postacie jak Aniela.Za to antykwariat przy ulicy Podmurnej był magicznym miejscem. Jestem w wieku Tygrysa, jak tylko wydano "Tygrysa i Różę" to wraz z koleżankami oszalęłyśmy ze szczęścia i zaczęłyśmy często odwiedzać ten antykwariat, prawdopodobnie któraś z nas napisała na drzwiach "Tygrysek tu był" :-)
Blanka z Wawa napisał/a 12 sierpnia 2021 o 13:18:
A ja już dziś znajdę się w Poznaniu!!! Tak się cieszę na tę wyprawę. Pozdrawiam wszystkich !
A ja już dziś znajdę się w Poznaniu!!! Tak się cieszę na tę wyprawę. Pozdrawiam wszystkich !
Weronika napisał/a 12 sierpnia 2021 o 10:33:
Przypomniało mi się! Będąc pierwszego dnia na plaży w Karwi spotkałam panią czytającą Jeżycjadę, a dokładniej "Córkę Robrojka". Jezycjada łączy ludzi!
Przypomniało mi się! Będąc pierwszego dnia na plaży w Karwi spotkałam panią czytającą Jeżycjadę, a dokładniej "Córkę Robrojka". Jezycjada łączy ludzi!
Weronika napisał/a 12 sierpnia 2021 o 10:30:
Anno Cecylio, ja również będąc w Łebie z rodzicami i siostrami odwiedziłam Anielkę. Zrobiłam sobie tam zdjęcie na pamiątkę (jedna pani przechodząca obok dziwnie się na mnie patrzyła, ale się tym nie przejęłam). Teraz muszę jeszcze zwiedzić Poznań, do którego ciągnie zarówno mnie jak i moją mamę. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się tam pojechać i odwiedzić miejsca związane z Jeżycjadą. Pozdrawiam, Weronika. P.S. Ciekawe czy osoba wynajmująca tam pokoje wie o istnieniu Jeżycjady i o tym, że to właśnie tam na ul. Kościuszki 44 mieszkała Aniela Kowalik, jedna z bohaterek tej serii.
Anno Cecylio, ja również będąc w Łebie z rodzicami i siostrami odwiedziłam Anielkę. Zrobiłam sobie tam zdjęcie na pamiątkę (jedna pani przechodząca obok dziwnie się na mnie patrzyła, ale się tym nie przejęłam). Teraz muszę jeszcze zwiedzić Poznań, do którego ciągnie zarówno mnie jak i moją mamę. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się tam pojechać i odwiedzić miejsca związane z Jeżycjadą. Pozdrawiam, Weronika. P.S. Ciekawe czy osoba wynajmująca tam pokoje wie o istnieniu Jeżycjady i o tym, że to właśnie tam na ul. Kościuszki 44 mieszkała Aniela Kowalik, jedna z bohaterek tej serii.
Szalona Kapeluszniczka z Wrocław napisał/a 9 sierpnia 2021 o 22:13:
Dobry wieczór! Ależ mnie tu dawno nie było! Kilka lat! I pomyślałam sobie, zajrzę, zobaczę, czy Księga działa i działa! Ale się ciepło na sercu robi! Uściski dla wszystkich! <3
Dobry wieczór! Ależ mnie tu dawno nie było! Kilka lat! I pomyślałam sobie, zajrzę, zobaczę, czy Księga działa i działa! Ale się ciepło na sercu robi! Uściski dla wszystkich! <3
Jadwisia napisał/a 5 sierpnia 2021 o 10:18:
Dzień dobry, chciałabym Pani zapytać, Pani Małgosiu, o kim będzie Chucherko, oraz czy planuje Pani wydać książki o postaciach powiązanych, tj np. o Bebe B, Koziu, Żabie, Elce, etc.? Pozdrawiam gorąco, Jadwisia.
Dzień dobry, chciałabym Pani zapytać, Pani Małgosiu, o kim będzie Chucherko, oraz czy planuje Pani wydać książki o postaciach powiązanych, tj np. o Bebe B, Koziu, Żabie, Elce, etc.? Pozdrawiam gorąco, Jadwisia.
Anna Cecylia napisał/a 5 sierpnia 2021 o 06:48:
Anno z Krakowa, nie pamiętam dokładnie tego wątku, ale jak tylko wrócę do domu to przeczytam ponownie "Listy... ". Cieszmy się z tego, że możemy chociaż częściowo przeczytać o czym pisał pan profesor w tych listach tych listach właśnie. Coś tam chyba na ten temat jest też na ten temat w "Na Jowisza... ", ale nie pamiętam dokładnie. Wyobraźcie sobie Drodzy Forumowicze, że będąc w Łebie wybrałam się na ulicę Kościuszki 44, żeby zobaczyć rodzinny dom Anieli Kowalik. Okazuje się, że można wynająć tam miły pokoik, pewnie w jednym z nich mieszkała nasza Anielka. Miło się czyta Kłamczuchę na łebskiej plaży o poranku. Przy okazji zwiedzania miasteczka natknęłam się na Bibliotekę im. Małgorzaty Musierowicz. Jakże się ucieszyłam. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie.
Anno z Krakowa, nie pamiętam dokładnie tego wątku, ale jak tylko wrócę do domu to przeczytam ponownie "Listy... ". Cieszmy się z tego, że możemy chociaż częściowo przeczytać o czym pisał pan profesor w tych listach tych listach właśnie. Coś tam chyba na ten temat jest też na ten temat w "Na Jowisza... ", ale nie pamiętam dokładnie. Wyobraźcie sobie Drodzy Forumowicze, że będąc w Łebie wybrałam się na ulicę Kościuszki 44, żeby zobaczyć rodzinny dom Anieli Kowalik. Okazuje się, że można wynająć tam miły pokoik, pewnie w jednym z nich mieszkała nasza Anielka. Miło się czyta Kłamczuchę na łebskiej plaży o poranku. Przy okazji zwiedzania miasteczka natknęłam się na Bibliotekę im. Małgorzaty Musierowicz. Jakże się ucieszyłam. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie.
Anna z Kraków napisał/a 3 sierpnia 2021 o 23:29:
Anno Cecylio, mnie z kolei w "Listach..." zafascynował wątek dyskusji o ludzkości, może nawet niewielkiego sporu między Profesorem Raszewskim a P. Małgorzatą Musierowicz na ten temat. Wiele bym dała za możliwość przeczytania listów Homera Jeżyc, ale z drugiej strony rozumiem, że dotyczą one życia prywatnego i nie powstały z myślą o publikacji.
Anno Cecylio, mnie z kolei w "Listach..." zafascynował wątek dyskusji o ludzkości, może nawet niewielkiego sporu między Profesorem Raszewskim a P. Małgorzatą Musierowicz na ten temat. Wiele bym dała za możliwość przeczytania listów Homera Jeżyc, ale z drugiej strony rozumiem, że dotyczą one życia prywatnego i nie powstały z myślą o publikacji.
Anna Cecylia napisał/a 3 sierpnia 2021 o 06:54:
Anno z Krakowa, mnie również bardzo wzruszają "Listy... ". Coraz mniej jest już z nami mężczyzn kulturalnych, z dobrymi manierami, a wśród młodych rzadko kiedy można doszukać się takich cech jak u profesora Raszewskiego. Najbardziej porusza mnie wspomnienie tego jak obchodzono dawniej święto Bożego Ciała w Poznaniu. Słyszę wtedy w myślach pieśń "U drzwi Twoich stoję Panie" graną przez orkiestrę wojskową. To jest jedno z najpiękniejszych wspomnień mojego dzieciństwa.
Anno z Krakowa, mnie również bardzo wzruszają "Listy... ". Coraz mniej jest już z nami mężczyzn kulturalnych, z dobrymi manierami, a wśród młodych rzadko kiedy można doszukać się takich cech jak u profesora Raszewskiego. Najbardziej porusza mnie wspomnienie tego jak obchodzono dawniej święto Bożego Ciała w Poznaniu. Słyszę wtedy w myślach pieśń "U drzwi Twoich stoję Panie" graną przez orkiestrę wojskową. To jest jedno z najpiękniejszych wspomnień mojego dzieciństwa.
Anna z Kraków napisał/a 1 sierpnia 2021 o 12:54:
Dzień dobry! Właśnie skończyłam czytać "Listy do Małgorzaty Musierowicz" Prof. Zbigniewa Raszewskiego i poczułam żal, że świat wyłaniający się z nich tak różni się od tego, w którym żyjemy... Gdzie dżentelmeni z pięknymi manierami i wielką erudycją umiejący zachwycić się piękną muzyką, smakowitą potrawą czy szumem drzew... Gdzie ci ludzie (a zwłaszcza mężczyźni) czytający w myślach innych, taktowni, altruistycznie nastawieni, kulturalni i niezawodni? Czy tylko w literaturze, która ma nas godzić z życiem/ światem?...
Dzień dobry! Właśnie skończyłam czytać "Listy do Małgorzaty Musierowicz" Prof. Zbigniewa Raszewskiego i poczułam żal, że świat wyłaniający się z nich tak różni się od tego, w którym żyjemy... Gdzie dżentelmeni z pięknymi manierami i wielką erudycją umiejący zachwycić się piękną muzyką, smakowitą potrawą czy szumem drzew... Gdzie ci ludzie (a zwłaszcza mężczyźni) czytający w myślach innych, taktowni, altruistycznie nastawieni, kulturalni i niezawodni? Czy tylko w literaturze, która ma nas godzić z życiem/ światem?...
Emilia z Barlinek napisał/a 1 sierpnia 2021 o 01:16:
Pani Małgosiu! Mój drogi przyjaciel Łukasz ma wielki kłopot. Obiecał swojej najukochańszej mamie, Pani autograf lub mały wpisik. Bardzo proszę o pomoc, uszczęśliwiłaby Pani mnie, Łukasza i Pani najwiekszą fankę!!!! Pozdrawiam!!
Pani Małgosiu! Mój drogi przyjaciel Łukasz ma wielki kłopot. Obiecał swojej najukochańszej mamie, Pani autograf lub mały wpisik. Bardzo proszę o pomoc, uszczęśliwiłaby Pani mnie, Łukasza i Pani najwiekszą fankę!!!! Pozdrawiam!!
Gabriela z Tychy napisał/a 30 lipca 2021 o 02:28:
Witam Panią bardzo serdecznie :-). We wtorek szukając ksiażki (Pani autorstwa) dla małej dziewczynki, narafiłam przypadkiem na: "NA JOWISZA UZUPEŁNIAM JEŻYCJADĘ". Jaka była moja radość! Dziekuję Pani pięknie:-). Przeszło sześć lat spędziłam w Poznaniu, przeczytałam prawie wszystkie Pani książki (niektórych nie mogłam zdobyć). Jak każdy człowiek mam problemy, jedne większe inne malutkie. Jest wszakże jeden ogromny, z którym borykam się od bardzo dawna, a nie jestem w stanie z nikim na ten temat porozmawiać. Nie wiedzieć czemu mam wrażenie, że z Panią mogłabym.. Zechciałaby Pani przy filiżance kawy, bądź herbatki (ja zapraszam) poświęcić mi kilka chwil w trzeciej dekadzie sierpnia. Nie byłam w Poznaniu od przeszło pięciu lat (2 kwietnia 2016), z przyjemnością odwiedzę to miasto, chociaż trochę się boję, ponieważ jestem strasznie sentymentalna i przypuszczam, że bez łez się niestety nie obejdzie. Pozdrawiam Panią pięknie - Gabriela. P. S. dziękuję za to, że moja imienniczka jest jedną z najpiękniejszych postaci w Pani twórczości.
Witam Panią bardzo serdecznie :-). We wtorek szukając ksiażki (Pani autorstwa) dla małej dziewczynki, narafiłam przypadkiem na: "NA JOWISZA UZUPEŁNIAM JEŻYCJADĘ". Jaka była moja radość! Dziekuję Pani pięknie:-). Przeszło sześć lat spędziłam w Poznaniu, przeczytałam prawie wszystkie Pani książki (niektórych nie mogłam zdobyć). Jak każdy człowiek mam problemy, jedne większe inne malutkie. Jest wszakże jeden ogromny, z którym borykam się od bardzo dawna, a nie jestem w stanie z nikim na ten temat porozmawiać. Nie wiedzieć czemu mam wrażenie, że z Panią mogłabym.. Zechciałaby Pani przy filiżance kawy, bądź herbatki (ja zapraszam) poświęcić mi kilka chwil w trzeciej dekadzie sierpnia. Nie byłam w Poznaniu od przeszło pięciu lat (2 kwietnia 2016), z przyjemnością odwiedzę to miasto, chociaż trochę się boję, ponieważ jestem strasznie sentymentalna i przypuszczam, że bez łez się niestety nie obejdzie. Pozdrawiam Panią pięknie - Gabriela. P. S. dziękuję za to, że moja imienniczka jest jedną z najpiękniejszych postaci w Pani twórczości.
Ania z B. napisał/a 28 lipca 2021 o 17:16:
Witam serdecznie!! To mój pierwszy wpis na stronie. Jestem 33-letnią wielką fanką Jeżycjady. Uwielbiam klimat dawnych lat umieszczony zwłaszcza w pierwszych jej częściach. Wracam do nich co jakiś czas. Przez kilka ostatnich lat, absorbowała mnie głównie praca, a jedyne książki jakie czytałam były związane z pedagogiką. Dzisiaj spojrzałam na zakurzoną półkę i przypomniałam sobie że najwyższy czas uciec do świata Jeżyc. Okazało się niestety że podczas mojej karygodnej (!) "nieobecności" ukazało się tyle wspaniałości, że z jednej strony jest mi wstyd że o tym nawet nie wiedziałam, a z drugiej okropnie się cieszę, że będę mogła umilić sobie czas oczekiwania na moje drugie dziecko nowościami (bo dla mnie wszystko od wydania "ciotki zgryzotki" to nowości). Pozdrawiam i dziękuję za całą Pani twórczość, którą uwielbiam!!!!
Witam serdecznie!! To mój pierwszy wpis na stronie. Jestem 33-letnią wielką fanką Jeżycjady. Uwielbiam klimat dawnych lat umieszczony zwłaszcza w pierwszych jej częściach. Wracam do nich co jakiś czas. Przez kilka ostatnich lat, absorbowała mnie głównie praca, a jedyne książki jakie czytałam były związane z pedagogiką. Dzisiaj spojrzałam na zakurzoną półkę i przypomniałam sobie że najwyższy czas uciec do świata Jeżyc. Okazało się niestety że podczas mojej karygodnej (!) "nieobecności" ukazało się tyle wspaniałości, że z jednej strony jest mi wstyd że o tym nawet nie wiedziałam, a z drugiej okropnie się cieszę, że będę mogła umilić sobie czas oczekiwania na moje drugie dziecko nowościami (bo dla mnie wszystko od wydania "ciotki zgryzotki" to nowości). Pozdrawiam i dziękuję za całą Pani twórczość, którą uwielbiam!!!!
Aga z Hed napisał/a 28 lipca 2021 o 08:18:
Droga MM! Na pewno jest jakiś powód dla którego nie chcesz umieszczać pandemii w Chucherko etc. Osobiście uważam że byłoby to budujące móc zobaczyć jak Borejkowie sobie z nią radzą. Bo na pewno sobie radzą:) lepiej czy gorzej. Poza tym kocham to że w Pani książkach mogę odnaleźć własną rzeczywistość. Wydaje mi się jakbym mogła przenieść się do świata Jezycjady i żyć w nim. A właśnie dlatego kocham Pani książki. Są dla mnie jak powietrze gdy jest mi ciężko. Uciekam w nie jak w drugą rzeczywistość gdzie mogę zawsze czuć się dobrze i bezpiecznie. Dlatego też czekam z utęsknieniem na Chucherko aby znów zanurzyć się w ten dobry świat. Bez względu na to jaką będzie ostateczna wersja Chucherka. Cudowny pomysł o sadze Bukoliki! Kocham wieś,,🙂 z przerażeniem przeczytałam że Chucherka może nie być!!! Marzę że napiszę pani jeszcze mnóstwo kilogramów Bukolików/Jeżycjady. A ja... będę mogła te kilogramy a najchętniej TONY 😉 przeczytać. Czytać i czytać i czytać od nowa i bez końca. O tym marzę ...żeby Pani książki nigdy się nie kończyły,💚💜💙
Droga MM! Na pewno jest jakiś powód dla którego nie chcesz umieszczać pandemii w Chucherko etc. Osobiście uważam że byłoby to budujące móc zobaczyć jak Borejkowie sobie z nią radzą. Bo na pewno sobie radzą:) lepiej czy gorzej. Poza tym kocham to że w Pani książkach mogę odnaleźć własną rzeczywistość. Wydaje mi się jakbym mogła przenieść się do świata Jezycjady i żyć w nim. A właśnie dlatego kocham Pani książki. Są dla mnie jak powietrze gdy jest mi ciężko. Uciekam w nie jak w drugą rzeczywistość gdzie mogę zawsze czuć się dobrze i bezpiecznie. Dlatego też czekam z utęsknieniem na Chucherko aby znów zanurzyć się w ten dobry świat. Bez względu na to jaką będzie ostateczna wersja Chucherka. Cudowny pomysł o sadze Bukoliki! Kocham wieś,,🙂 z przerażeniem przeczytałam że Chucherka może nie być!!! Marzę że napiszę pani jeszcze mnóstwo kilogramów Bukolików/Jeżycjady. A ja... będę mogła te kilogramy a najchętniej TONY 😉 przeczytać. Czytać i czytać i czytać od nowa i bez końca. O tym marzę ...żeby Pani książki nigdy się nie kończyły,💚💜💙
Weronika napisał/a 26 lipca 2021 o 13:56:
Dominiko, tak jak napisała Hania "Chucherko" jeszcze nie wyszło. Z tego co wywnioskowałam z jednego z wpisów MM to ta książka jeszcze nie jest skończona.
Dominiko, tak jak napisała Hania "Chucherko" jeszcze nie wyszło. Z tego co wywnioskowałam z jednego z wpisów MM to ta książka jeszcze nie jest skończona.
Hania napisał/a 21 lipca 2021 o 19:01:
Dominiko, ona chyba jeszcze nie wyszła
Dominiko, ona chyba jeszcze nie wyszła
Dominika z Warszawa napisał/a 16 lipca 2021 o 09:51:
Szanowna Pani Małgorzato, gdzie mogę zdobyć książkę "Chucherko"? Bardzo mi zależy, by wręczyć ją mojej córce.
Szanowna Pani Małgorzato, gdzie mogę zdobyć książkę "Chucherko"? Bardzo mi zależy, by wręczyć ją mojej córce.
Mimi M napisał/a 9 lipca 2021 o 15:34:
Ja bym raczej określiła to mianem propozycji, grzecznej sugestii (warto zauważyć, że wyrazonej z pełnym szacunkiem i kulturą) niż "lepszego pomyslu"... Szymon zresztą na końcu swojej wypowiedzi podkreśla to samo, co Zgred i Mama Isi ;)
Ja bym raczej określiła to mianem propozycji, grzecznej sugestii (warto zauważyć, że wyrazonej z pełnym szacunkiem i kulturą) niż "lepszego pomyslu"... Szymon zresztą na końcu swojej wypowiedzi podkreśla to samo, co Zgred i Mama Isi ;)
mama Isi napisał/a 9 lipca 2021 o 10:33:
I tu bym się podpisała pod wypowiedzią Zgreda. Nasza DUA niech wieje, kędy chce. A jak ktoś ma lepsze pomysły, to niech je sam wprowadza w życie;)
I tu bym się podpisała pod wypowiedzią Zgreda. Nasza DUA niech wieje, kędy chce. A jak ktoś ma lepsze pomysły, to niech je sam wprowadza w życie;)
Mimi M napisał/a 9 lipca 2021 o 00:01:
Też racja, Zgredzie.
Też racja, Zgredzie.
Zgred napisał/a 8 lipca 2021 o 20:33:
Wiatr wieje, kędy chce.
Wiatr wieje, kędy chce.
Mimi M napisał/a 8 lipca 2021 o 00:03:
Myślę, że podpisalabym się pod apelem Szymona. Jest bardzo przekonujący, a przy tym delikatny i taktowny :) może rzeczywiście, Kochana DUA, po powrocie z zasłużonego wypoczynku warto rozważyć tę prośbę? 😊 niezależnie jednak od Pani decyzji, my, wierni czytelnicy, zawsze z utęsknieniem będziemy czekać na kolejne książki! 😄
Myślę, że podpisalabym się pod apelem Szymona. Jest bardzo przekonujący, a przy tym delikatny i taktowny :) może rzeczywiście, Kochana DUA, po powrocie z zasłużonego wypoczynku warto rozważyć tę prośbę? 😊 niezależnie jednak od Pani decyzji, my, wierni czytelnicy, zawsze z utęsknieniem będziemy czekać na kolejne książki! 😄
KokoszaNel z Katowice napisał/a 7 lipca 2021 o 22:14:
Dziękuję serdecznie MimiM i Zuzannie za muzyczne dziecięce polecanki - chętnie skorzystam! Szymonie powiem Ci że masz "gadane" ;). Jestem bardzo ciekawa co Pani Małgorzata Ci odpowie.
Dziękuję serdecznie MimiM i Zuzannie za muzyczne dziecięce polecanki - chętnie skorzystam! Szymonie powiem Ci że masz "gadane" ;). Jestem bardzo ciekawa co Pani Małgorzata Ci odpowie.
Aldona z Rzeszów napisał/a 7 lipca 2021 o 13:52:
Dzień dobry, jestem bibliotekarką w WiMBP w Rzeszowie. Razem z dwiema koleżankami organizujemy 30 lipca zlot fanów Pani powieści w formie online (platforma ClickMeeting) pod hasłem „Z miłości do Jeżycjady”. Chcemy, by była to miła pogawędka, spotkanie przyjaciół, przy herbatce i mimo dystansu spowodowanego możliwościami technicznymi, obfitowało w bliskość, serdeczność, wyrozumiałość i miłość do świata, zupełnie tak, jak Jeżycjada. Będzie nam bardzo, bardzo miło jeśli Pani zaszczyci nas swoją obecnością, posłucha gawędy, może włączy się do dyskusji albo powie lub napisze kilka słów do uczestników. Oczywiście zrozumiemy każdą decyzję. Pozdrawiam serdecznie Aldona Wiśniowska
Dzień dobry, jestem bibliotekarką w WiMBP w Rzeszowie. Razem z dwiema koleżankami organizujemy 30 lipca zlot fanów Pani powieści w formie online (platforma ClickMeeting) pod hasłem „Z miłości do Jeżycjady”. Chcemy, by była to miła pogawędka, spotkanie przyjaciół, przy herbatce i mimo dystansu spowodowanego możliwościami technicznymi, obfitowało w bliskość, serdeczność, wyrozumiałość i miłość do świata, zupełnie tak, jak Jeżycjada. Będzie nam bardzo, bardzo miło jeśli Pani zaszczyci nas swoją obecnością, posłucha gawędy, może włączy się do dyskusji albo powie lub napisze kilka słów do uczestników. Oczywiście zrozumiemy każdą decyzję. Pozdrawiam serdecznie Aldona Wiśniowska
Zuzanna z Tarnowskie Góry napisał/a 7 lipca 2021 o 00:56:
Ukochana Autorko! Bardzo dziękuję za Pani twórczość, która tak ubogaca nasz świat. Jeżycjada towarzyszy mi już od ponad 20 lat i nie zliczę ile razy pomogła wyhamować na życiowych zakrętach i ile życiowych burz wyciszyła. Nie zapomnę jak w dawnych czasach szkoły podstawowej zachodziłam z drżącym sercem do biblioteki, by wypożyczyć kolejny tom Jeżycjady, a później przepadałam w domu z książką w ręku i cały świat przestawał istnieć! Dziś cała seria pięknie prezentuje się na jednej z półek, ale emocje pozostają te same. Odnośnie dbałości o to, co dzieci czytają i czego słuchają chciałabym odpowiedzieć na pytanie KokoszaNel: ogromnie i z całego serca polecam projekt POMELODY. Tworzą piękną i wartościową muzykę. Moje córki (4 I 2 lata) uwielbiają! A ja razem z nimi. ☺ Pozdrawiam serdecznie.
Ukochana Autorko! Bardzo dziękuję za Pani twórczość, która tak ubogaca nasz świat. Jeżycjada towarzyszy mi już od ponad 20 lat i nie zliczę ile razy pomogła wyhamować na życiowych zakrętach i ile życiowych burz wyciszyła. Nie zapomnę jak w dawnych czasach szkoły podstawowej zachodziłam z drżącym sercem do biblioteki, by wypożyczyć kolejny tom Jeżycjady, a później przepadałam w domu z książką w ręku i cały świat przestawał istnieć! Dziś cała seria pięknie prezentuje się na jednej z półek, ale emocje pozostają te same. Odnośnie dbałości o to, co dzieci czytają i czego słuchają chciałabym odpowiedzieć na pytanie KokoszaNel: ogromnie i z całego serca polecam projekt POMELODY. Tworzą piękną i wartościową muzykę. Moje córki (4 I 2 lata) uwielbiają! A ja razem z nimi. ☺ Pozdrawiam serdecznie.
Szymon z ze Zgierza napisał/a 6 lipca 2021 o 10:19:
Droga Pani Małgorzato, jestem wielkim fanem Pani twórczości, bardzo lubię Pani styl pisania, kreowanych bohaterów oraz poczucie humoru. "Małomówny" towarzyszył mi od małego i znam go prawie na pamięć. Od niedawna na nowo zacząłem sięgać po “Jeżycjadę”szczególnie te nowsze części, których wcześniej nie znałem. Wspaniale jest móc poznać współczesne losy bohaterów, których wcześniej traktowałem bardziej jako postacie historyczne, a obserwując ich życie budowałem moje wyobrażenie o czasach PRL-u (urodziłem się w '97). Jednak piszę do Pani nie tylko po to aby wyrazić moje przywiązanie do pani twórczości. Piszę, ponieważ zdziwiłem się gdy usłyszałem, iż w swych najnowszych książkach nie zamierza Pani poruszać tematu pandemii i lockdownu, ze względu na to, że jest to czas trudny, przytłaczający i związany ze śmiercią, a Pani celem jest tworzenie ku pokrzepieniu serc. Ciężko nie zgodzić się ze stwierdzeniem, iż ostatni czas naznaczony był cierpieniem. Wirus odcisnął (i nadal odciska) olbrzymie piętno w życiu każdego człowieka oraz na stałe wpłynął na funkcjonowanie naszego społeczeństwa. Z pewnością jest to czas o którym chętnie byśmy zapomnieli, niestety nie jest tomożliwe. Nie potrafiłem zweryfikować informacji, czy rzeczywiście zamierza Pani tworzyć w książkach świat, który nie doświadczył pandemii. Jednak jeżeli jest tak w rzeczywistości, chciałbym podzielić się swoimi przemyśleniami na ten temat. Wielką zaletą Pani książek jest możliwość utożsamienia się z bohaterami. Bardzo często obserwując ich losy znajdowałem pocieszenie, wskazówki i inspiracje które mogłem odnieść do własnego życia. Było to związane z tym, że oni również doświadczyli podobnych zjawisk społecznych - np. powszechne pojawienie się kapitalizmu, telefonów i tabletów, a także wątek filmików z klockami Lego. Natomiast we wcześniejszych książkach pojawiały się nawiązania do stanu wojennego, o którym słyszałem od moich dziadków i rodziców. Z pewnością nie był to okres, który wspomina się z radością - również wiele osób poniosło śmierć i znalazło się w więzieniach. Czy jednak dobre... Czytaj więcej
Droga Pani Małgorzato, jestem wielkim fanem Pani twórczości, bardzo lubię Pani styl pisania, kreowanych bohaterów oraz poczucie humoru. "Małomówny" towarzyszył mi od małego i znam go prawie na pamięć. Od niedawna na nowo zacząłem sięgać po “Jeżycjadę”szczególnie te nowsze części, których wcześniej nie znałem. Wspaniale jest móc poznać współczesne losy bohaterów, których wcześniej traktowałem bardziej jako postacie historyczne, a obserwując ich życie budowałem moje wyobrażenie o czasach PRL-u (urodziłem się w '97). Jednak piszę do Pani nie tylko po to aby wyrazić moje przywiązanie do pani twórczości. Piszę, ponieważ zdziwiłem się gdy usłyszałem, iż w swych najnowszych książkach nie zamierza Pani poruszać tematu pandemii i lockdownu, ze względu na to, że jest to czas trudny, przytłaczający i związany ze śmiercią, a Pani celem jest tworzenie ku pokrzepieniu serc. Ciężko nie zgodzić się ze stwierdzeniem, iż ostatni czas naznaczony był cierpieniem. Wirus odcisnął (i nadal odciska) olbrzymie piętno w życiu każdego człowieka oraz na stałe wpłynął na funkcjonowanie naszego społeczeństwa. Z pewnością jest to czas o którym chętnie byśmy zapomnieli, niestety nie jest tomożliwe. Nie potrafiłem zweryfikować informacji, czy rzeczywiście zamierza Pani tworzyć w książkach świat, który nie doświadczył pandemii. Jednak jeżeli jest tak w rzeczywistości, chciałbym podzielić się swoimi przemyśleniami na ten temat. Wielką zaletą Pani książek jest możliwość utożsamienia się z bohaterami. Bardzo często obserwując ich losy znajdowałem pocieszenie, wskazówki i inspiracje które mogłem odnieść do własnego życia. Było to związane z tym, że oni również doświadczyli podobnych zjawisk społecznych - np. powszechne pojawienie się kapitalizmu, telefonów i tabletów, a także wątek filmików z klockami Lego. Natomiast we wcześniejszych książkach pojawiały się nawiązania do stanu wojennego, o którym słyszałem od moich dziadków i rodziców. Z pewnością nie był to okres, który wspomina się z radością - również wiele osób poniosło śmierć i znalazło się w więzieniach. Czy jednak dobre skutki przyniosłoby pominięcie tych wydarzeń? Czy wtedy narracja mogłaby być równie bliska czytelnikom? Myślę, że siłą “Jeżycjady” jest właśnie to, że bohaterowie potrafią się odnaleźć właśnie w tak skomplikowanych i trudnych sytuacjach. Potrafią znaleźć drogę dobra i miłości. Obecnie wyrasta nowe pokolenie, dla którego rok zdalnej nauki pozbawiony spotkań ze znajomymi, a często też połączony z chorobą lub utratą bliskich będzie jednym z wyraźniejszych wspomnień, które w znaczny sposób ich ukształtuje. Być może nie wszystkich dotknie to w równym stopniu, ale na pewno odczują skutki pandemii. Myślę, że książki których bohaterowie nie doświadczyli podobnych przeżyć mogą nie zostać zrozumiane. Nie trafią na grunt podatny wystarczająco aby znów zafascynować i pociągnąć kolejne rzesze dorastających. Co więcej, to właśnie książki, które pokazywałyby siłę rodziny w tym trudnym czasie, są teraz bardzo potrzebne. Byłaby to iskra nadziei i wskazanie fundamentu na którym warto budować, aby przetrwać fale nieszczęść, które są nieodzowną częścią naszego życia. Nie będę ukrywał, że dla mnie, to właśnie przedstawione w Jeżycjadzie stosunki rodzinne, są wzorem, a także marzeniem o domu, który mam nadzieję w przyszłości zbudować. Chciałbym także zauważyć, że nie prawdą jest, że okres pandemii niósł ze sobą tylko śmierć i nieszczęście - podobnie jak miało to miejsce w przypadku wojny, co dobrze oddaje 5 list z “Listów starego diabła do młodego” C.S.Lewisa. Nie będę się tutaj rozpisywał o pracy lekarzy, ratowników czy innych służb, ponieważ to są rzeczy oczywiste i szeroko nagłaśniane. Napiszę tutaj o współlokatorze, który w pierwszym tygodniu, gdy wirus pojawił się w Polsce napisał i powiesił na klatce schodowej kartkę z ofertą zrobienia zakupów dla seniorów. Ponieważ jestem harcerzem to ośmielę się stwierdzić, że miałem mniejszy problem z zaangażowaniem się w pomoc w trakcie epidemii. Bardzo szybko zostało powołane “Pogotowie harcerek i harcerzy”, którego zadaniem stało się szycie maseczek oraz dostarczanie żywności osobom z grupy ryzyka. Naprawdę budujący był obraz młodych ludzi zaangażowanych w służbę i działanie na rzecz innych. Nawet wielu byłych już harcerzy wróciło w tym okresie do służby, aby wykorzystać pożytecznie swoje umiejętności. Rozumiem, że zawiązywanie akcji i budowanie napięcia w rzeczywistości lockdown’u jest wyzwaniem i wymaga niezłego pomysłu. Zarówno ja, jak i wielu innych wychowawców czy nauczycieli doświadczyło tego próbując zorganizować pożyteczne zajęcia dla młodzieży online. Liczę jednak, że przychyli się Pani do mojej prośby o uwzględnienie w książkach pojawienia się Covid-19. Niezależnie od tego, z niecierpliwością czekam na kolejną część przygód Borejków. Pozdrawiam, Szymon
Mimi M napisał/a 4 lipca 2021 o 20:46:
Droga KokoszaNel, moja córeczka dostała kiedyś w prezencie książkę zatytułowaną "Piosenki naszego dziecinstwa" z dołączoną płytą CD. Piosenki śpiewają znani polscy aktorzy. Utwory tam zamieszczone to tradycyjne piosenki, przyśpiewki, piosenki harcerskie, a nawet pieśni patriotyczne i kolędy. Bardzo miły zbiór, kolorowo opracowany, a piosenki zaśpiewane ładnie, z dobrą dykcją i melodyjnie. Aranżacja muzyczna też porządna. Myślę, że mogłoby Wam się spodobać. Książka wyszła nakładem wydawnictwa Martel. Jeśli natomiast chciałabyś sięgnąć po piosenki anglojezyczne dla najmłodszych, polecam na YT kanał Cocomelon. Moja córeczka nauczyła sie śpiewać naprawdę porządnie kilka angielskich piosenek dla dzieci, czym wprawiala w niemałe oslupienie choćby panią w sklepie odziezowym 😊 wydaje mi się, że najbardziej przekonują u nich melodyjnie, wyraźnie śpiewane piosenki, a gdy dziecko będzie starsze i zdecydujesz się mu pokazać filmik, byc moze polubi wesoła rodzinkę i jej przyjaciół oraz kolorowe, budzące sympatię otoczenie :)
Droga KokoszaNel, moja córeczka dostała kiedyś w prezencie książkę zatytułowaną "Piosenki naszego dziecinstwa" z dołączoną płytą CD. Piosenki śpiewają znani polscy aktorzy. Utwory tam zamieszczone to tradycyjne piosenki, przyśpiewki, piosenki harcerskie, a nawet pieśni patriotyczne i kolędy. Bardzo miły zbiór, kolorowo opracowany, a piosenki zaśpiewane ładnie, z dobrą dykcją i melodyjnie. Aranżacja muzyczna też porządna. Myślę, że mogłoby Wam się spodobać. Książka wyszła nakładem wydawnictwa Martel. Jeśli natomiast chciałabyś sięgnąć po piosenki anglojezyczne dla najmłodszych, polecam na YT kanał Cocomelon. Moja córeczka nauczyła sie śpiewać naprawdę porządnie kilka angielskich piosenek dla dzieci, czym wprawiala w niemałe oslupienie choćby panią w sklepie odziezowym 😊 wydaje mi się, że najbardziej przekonują u nich melodyjnie, wyraźnie śpiewane piosenki, a gdy dziecko będzie starsze i zdecydujesz się mu pokazać filmik, byc moze polubi wesoła rodzinkę i jej przyjaciół oraz kolorowe, budzące sympatię otoczenie :)
Natalia napisał/a 28 czerwca 2021 o 13:10:
Bardzo bym sie chciala dowiedziec czy ksiazki Pani Musierowicz zostaly kiedykolwiek przelozone na jezyk angielski? Jesli tak, gdzie mozna je kupic? Dziekuje!
Bardzo bym sie chciala dowiedziec czy ksiazki Pani Musierowicz zostaly kiedykolwiek przelozone na jezyk angielski? Jesli tak, gdzie mozna je kupic? Dziekuje!
Kalafiorka z Zwola napisał/a 28 czerwca 2021 o 07:29:
Cóż, ja może bym jej tak nie traktowała, ale za Magdą nie przepadam.
Cóż, ja może bym jej tak nie traktowała, ale za Magdą nie przepadam.
Hania napisał/a 27 czerwca 2021 o 19:22:
KokoszaNel, nie wiem, czy to zalicza się do piosenek dla maluchów, ale ja kocham „Kołysankę dla Okruszka”
KokoszaNel, nie wiem, czy to zalicza się do piosenek dla maluchów, ale ja kocham „Kołysankę dla Okruszka”
Zosia z Warszawa napisał/a 27 czerwca 2021 o 16:00:
Witam! Ja chciałam tylko tak krótko: Czytam właśnie "McDusię" i bardzo mi się podoba 😊 Ale Ida jest dla Magdy bardzo nie miła 😉 Pozdrawiam, Zosia
Witam! Ja chciałam tylko tak krótko: Czytam właśnie "McDusię" i bardzo mi się podoba 😊 Ale Ida jest dla Magdy bardzo nie miła 😉 Pozdrawiam, Zosia
KokoszaNel z Katowice napisał/a 26 czerwca 2021 o 22:10:
Dziękuję za informację o dostępnym na fejsbuku nagraniu wręczenia nagród. Dbanie o to co czytają, oglądają i słuchają dzieci traktuję jako zadanie dla rodziców. Niestety w bibliotekach szkolnych i publicznych pełno jest byle czego, a dzieci polecają sobie wzajemnie również byle co. Dlatego obu Autorkom należą się szczególne wyrazy uznania za trud tworzenia literatury z górnej półki dla naszych Skarbów Narodowych! Zbaczając nieznacznie z tematu: czy mili księgowi możecie polecić muzykę lub piosenki dla malucha? Pisklątko niedawno skończyło dwa latka i nieco obrosło w piórka, kupiłam jej płyty z piosenkami bez uprzedniej możliwości odsłuchania i kompletny zgrzyt, klapa, kakofonia :(
Dziękuję za informację o dostępnym na fejsbuku nagraniu wręczenia nagród. Dbanie o to co czytają, oglądają i słuchają dzieci traktuję jako zadanie dla rodziców. Niestety w bibliotekach szkolnych i publicznych pełno jest byle czego, a dzieci polecają sobie wzajemnie również byle co. Dlatego obu Autorkom należą się szczególne wyrazy uznania za trud tworzenia literatury z górnej półki dla naszych Skarbów Narodowych! Zbaczając nieznacznie z tematu: czy mili księgowi możecie polecić muzykę lub piosenki dla malucha? Pisklątko niedawno skończyło dwa latka i nieco obrosło w piórka, kupiłam jej płyty z piosenkami bez uprzedniej możliwości odsłuchania i kompletny zgrzyt, klapa, kakofonia :(
Hania napisał/a 26 czerwca 2021 o 20:46:
Dodam szybciutko, że do każdej części krzyżóweczka :)
Dodam szybciutko, że do każdej części krzyżóweczka :)
Hania napisał/a 26 czerwca 2021 o 20:45:
Pani Małgosiu, „Jeżycjada” jest przecudowna! Czytam teraz inną serię książek, ale stwierdziłam, iż gdy tylko skończę, przeczytam „borejkowe spisy” od początku (ale raczej bez „Małomównego i rodziny”, tego w ogóle nie czytałam). Kiedy czytam te książki, co aktualnie, idzie mi to strasznie ciężko, zawieszam się. A gdy porywa się którąś z Pani książek, idzie jak po maśle! Przyjemnym maśle. Chwyciłam właśnie fragmentowo „Dziecko piątku” (zakończenie roku, wakacje, wyjazd do babci) i jestem zakochana!
Pani Małgosiu, „Jeżycjada” jest przecudowna! Czytam teraz inną serię książek, ale stwierdziłam, iż gdy tylko skończę, przeczytam „borejkowe spisy” od początku (ale raczej bez „Małomównego i rodziny”, tego w ogóle nie czytałam). Kiedy czytam te książki, co aktualnie, idzie mi to strasznie ciężko, zawieszam się. A gdy porywa się którąś z Pani książek, idzie jak po maśle! Przyjemnym maśle. Chwyciłam właśnie fragmentowo „Dziecko piątku” (zakończenie roku, wakacje, wyjazd do babci) i jestem zakochana!
celestyna napisał/a 26 czerwca 2021 o 16:08:
Zgredzie, Gio, powiedziałabym nawet, że to wlasciwie cztery. Kolejne tomy mogą byc chudsze o cztery-pięć hasełek. Przed nami wspaniała perpektywa! :-D
Zgredzie, Gio, powiedziałabym nawet, że to wlasciwie cztery. Kolejne tomy mogą byc chudsze o cztery-pięć hasełek. Przed nami wspaniała perpektywa! :-D
celestyna napisał/a 25 czerwca 2021 o 21:15:
Pani Małgorzato ukochana! Ależ pięknie Pani wygląda! Obejrzałam bardzo sympatyczną relacje z wręczenia nagród w Bibliotece Raczyńskich, musiałam się wpisać:) Zaglądam tu na stronę codziennie, za każdym razem świerzbią mnie rączki, żeby cos napisać, czymś się podzielić, jednak szybko się miarkuje. Efekt jest taki, że prawie 2 lata nic tu nie wpisałam. Moja przypadłość to rozwlekłość kiedy już decyduję się cos napisać (po każdym rozdziale "Na Jowisza!" chciałam radośnie dzielić się refleksjami, podziękowaniami i wzruszeniami), jednak w porę rezygnuję. Korzystam teraz z okazji, ze "dorwałam się do mikrofonu", by raz jeszcze z wdzięcznością przepełnionym sercem podziękować za WSZYSTKO, a teraz zwłaszcza za "Jowisza". Dziękuję również Emilii! Hołdy składam za podzielenie się tyloma dobrymi, pięknymi historiami rodzinnymi.
Pani Małgorzato ukochana! Ależ pięknie Pani wygląda! Obejrzałam bardzo sympatyczną relacje z wręczenia nagród w Bibliotece Raczyńskich, musiałam się wpisać:) Zaglądam tu na stronę codziennie, za każdym razem świerzbią mnie rączki, żeby cos napisać, czymś się podzielić, jednak szybko się miarkuje. Efekt jest taki, że prawie 2 lata nic tu nie wpisałam. Moja przypadłość to rozwlekłość kiedy już decyduję się cos napisać (po każdym rozdziale "Na Jowisza!" chciałam radośnie dzielić się refleksjami, podziękowaniami i wzruszeniami), jednak w porę rezygnuję. Korzystam teraz z okazji, ze "dorwałam się do mikrofonu", by raz jeszcze z wdzięcznością przepełnionym sercem podziękować za WSZYSTKO, a teraz zwłaszcza za "Jowisza". Dziękuję również Emilii! Hołdy składam za podzielenie się tyloma dobrymi, pięknymi historiami rodzinnymi.
mama Isi napisał/a 25 czerwca 2021 o 07:37:
Magdo Z., Bożenko, Gio, Sowo P. - dziękuję za info:) Obejrzałam transmisję z wielką radością - bardzo elegancko się prezentuje nasz kochany Starosta jako jasna blondynka; jako że sama jestem w tej grupie wiekowej ( powyżej osiemnastki), więc również mam tę przyjemność. I całym sercem popieram złotą myśl wypowiedzi DUA - literatura dziecięca jest literaturą pierwszej kategorii!
Magdo Z., Bożenko, Gio, Sowo P. - dziękuję za info:) Obejrzałam transmisję z wielką radością - bardzo elegancko się prezentuje nasz kochany Starosta jako jasna blondynka; jako że sama jestem w tej grupie wiekowej ( powyżej osiemnastki), więc również mam tę przyjemność. I całym sercem popieram złotą myśl wypowiedzi DUA - literatura dziecięca jest literaturą pierwszej kategorii!
Gio napisał/a 24 czerwca 2021 o 22:26:
Zgredziku!!! To jest bardzo dobra koncepcja! Pozostaje tylko przekonać do niej nasze Ulubione Autorki. :-)
Zgredziku!!! To jest bardzo dobra koncepcja! Pozostaje tylko przekonać do niej nasze Ulubione Autorki. :-)
Zgred napisał/a 24 czerwca 2021 o 21:13:
500 podzielić przez 130 to będzie trochę ponad trzy, if you know what I mean.
500 podzielić przez 130 to będzie trochę ponad trzy, if you know what I mean.
kris napisał/a 24 czerwca 2021 o 18:09:
Kochana Pani Malgosiu, obejrzalam transmisje z uroczystosci w Bibliotece Raczynskich, jak milo bylo zobaczyc i uslyszec Pania i Emilke! Gratuluje raz jeszcze wspanialej nagrody i bardzo czekam na druga czesc "Na Jowisza". Pozdrawiam cieplo!
Kochana Pani Malgosiu, obejrzalam transmisje z uroczystosci w Bibliotece Raczynskich, jak milo bylo zobaczyc i uslyszec Pania i Emilke! Gratuluje raz jeszcze wspanialej nagrody i bardzo czekam na druga czesc "Na Jowisza". Pozdrawiam cieplo!
Bożena napisał/a 24 czerwca 2021 o 18:05:
Mamo Isi, na facebooku Biblioteki Raczyńskich transmisja z wręczenia Nagród im. Józefa Łukaszewicza jest ciągle dostępna. I świetne zdjęcia naszych Laureatek :). "Codzienna radość"! Ach :)
Mamo Isi, na facebooku Biblioteki Raczyńskich transmisja z wręczenia Nagród im. Józefa Łukaszewicza jest ciągle dostępna. I świetne zdjęcia naszych Laureatek :). "Codzienna radość"! Ach :)
Magda Z. napisał/a 24 czerwca 2021 o 16:58:
Kochana Mamo Isi, jest szansa. Na Facebooku - profil Biblioteki Raczyńskich. Też skorzystałam.
Kochana Mamo Isi, jest szansa. Na Facebooku - profil Biblioteki Raczyńskich. Też skorzystałam.
mama Isi napisał/a 24 czerwca 2021 o 10:43:
Kochana Bożenko, też dziękuję za codzienną radość, którą sobie dawkuję iście po aptekarsku, żeby na dłużej starczyło;)
Kochana Bożenko, też dziękuję za codzienną radość, którą sobie dawkuję iście po aptekarsku, żeby na dłużej starczyło;)
mama Isi napisał/a 24 czerwca 2021 o 10:42:
Oj, znowu coś przegapiłam. Jest jakaś szansa na obejrzenie tej transmisji po czasie? A w ogrodzie pełno róż. Najbardziej wystawiony na skwar Westerland już okwitł, ale reszta cieszy oko i nos: Graham Thomas, Louise Odier, Arthur Bell, Bienhereux de la Salle, Big Purple, Don Juan, Haendel (niestety nie pachnie) i takie różowe cudo, którego nazwy nie znam. I ślicznie pachnące biały oraz herbaciany krzew jeszcze sadzony przez Tatę. Wyobrażam sobie, jak pięknie teraz wygląda ogród naszej DUA. Nie ma piękniejszego kwiatu niż róża.
Oj, znowu coś przegapiłam. Jest jakaś szansa na obejrzenie tej transmisji po czasie? A w ogrodzie pełno róż. Najbardziej wystawiony na skwar Westerland już okwitł, ale reszta cieszy oko i nos: Graham Thomas, Louise Odier, Arthur Bell, Bienhereux de la Salle, Big Purple, Don Juan, Haendel (niestety nie pachnie) i takie różowe cudo, którego nazwy nie znam. I ślicznie pachnące biały oraz herbaciany krzew jeszcze sadzony przez Tatę. Wyobrażam sobie, jak pięknie teraz wygląda ogród naszej DUA. Nie ma piękniejszego kwiatu niż róża.
Bożena napisał/a 23 czerwca 2021 o 22:00:
Dzięki transmisji z uroczystości w Bibliotece Raczyńskich można było uśmiechnąć się do Pani Małgorzaty i Pani Emilii, poczuć się jak na spotkaniu. Szczególnie ujęły mnie słowa o znaczeniu tego, co dzieci będą czytać; o tym, że co przeczytają i przetworzą one przez własną wyobraźnię, to pozostanie w ich głowach, duszach i sercach – i będzie tworzyć przyszłość.
Dzięki transmisji z uroczystości w Bibliotece Raczyńskich można było uśmiechnąć się do Pani Małgorzaty i Pani Emilii, poczuć się jak na spotkaniu. Szczególnie ujęły mnie słowa o znaczeniu tego, co dzieci będą czytać; o tym, że co przeczytają i przetworzą one przez własną wyobraźnię, to pozostanie w ich głowach, duszach i sercach – i będzie tworzyć przyszłość.
Bożena napisał/a 23 czerwca 2021 o 21:58:
Jesienna Ado, jakże radują mnie Twoje słowa. I w ogóle teraz czuję się troszkę tak, jakbym z Tobą i wieloma Księgowymi jechała na wakacje :). Jeżycjadowa wspólnota. Weroniko, trzymam kciuki za wygraną w konkursie!
Jesienna Ado, jakże radują mnie Twoje słowa. I w ogóle teraz czuję się troszkę tak, jakbym z Tobą i wieloma Księgowymi jechała na wakacje :). Jeżycjadowa wspólnota. Weroniko, trzymam kciuki za wygraną w konkursie!
Kalafiorka z Zwola napisał/a 22 czerwca 2021 o 17:18:
Ja niestety nie posiadam labiryntow, ale dosyć znam cała jezycjadę więc chętnie służę pomocą
Ja niestety nie posiadam labiryntow, ale dosyć znam cała jezycjadę więc chętnie służę pomocą
Gio napisał/a 22 czerwca 2021 o 11:52:
Droga Ulubiona Autorko, podczas wczorajszej uroczystości powiedziała Pani, że sztuka dla dzieci i młodzieży powinna być najlepsza, ponieważ dzieci i młodzież to nasz najprawdziwszy skarb narodowy. Dziękuję Pani za te słowa. Tak! Właśnie tak! To ogromnie ważne!
Droga Ulubiona Autorko, podczas wczorajszej uroczystości powiedziała Pani, że sztuka dla dzieci i młodzieży powinna być najlepsza, ponieważ dzieci i młodzież to nasz najprawdziwszy skarb narodowy. Dziękuję Pani za te słowa. Tak! Właśnie tak! To ogromnie ważne!
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 21 czerwca 2021 o 18:22:
Bożenko. Dziękuję za fantastyczną książkę, ogrom pracy i serca, które w nią włożyłaś. W labiryntach jeżycjady jedzie ze mną na wakacje.
Bożenko. Dziękuję za fantastyczną książkę, ogrom pracy i serca, które w nią włożyłaś. W labiryntach jeżycjady jedzie ze mną na wakacje.
Weronika napisał/a 20 czerwca 2021 o 13:06:
Dzień dobry! Chciałam się pochwalić że kupiłam dzisiaj w kościele (jak co miesiąc) "Małego Gościa". A tam co? Konkurs, a nagrodą jest książka "W labiryntach Jeżycjady". Pytanie było bardzo łatwe (W jakiej poznańskiej dzielnicy mieszkają bohaterowie Jeżycjady, książek Małgorzaty Musierowicz?) Więc od razu napisałam odpowiedź i wysłałam teraz muszę czekać całe wakacje ale może się uda. Jeśli nie to kupię sama. Pozdrawiam cieplutko (jak ktoś chce to zimniutko bo cieplutko na zewnątrz), Weronika.
Dzień dobry! Chciałam się pochwalić że kupiłam dzisiaj w kościele (jak co miesiąc) "Małego Gościa". A tam co? Konkurs, a nagrodą jest książka "W labiryntach Jeżycjady". Pytanie było bardzo łatwe (W jakiej poznańskiej dzielnicy mieszkają bohaterowie Jeżycjady, książek Małgorzaty Musierowicz?) Więc od razu napisałam odpowiedź i wysłałam teraz muszę czekać całe wakacje ale może się uda. Jeśli nie to kupię sama. Pozdrawiam cieplutko (jak ktoś chce to zimniutko bo cieplutko na zewnątrz), Weronika.
mama Isi napisał/a 20 czerwca 2021 o 09:27:
Dziękuję:) Nie ma to, jak podpowiedzi! Czuję się, jak w szkole. Pani Sznytek, czyli kobieta ze śledziem.
Dziękuję:) Nie ma to, jak podpowiedzi! Czuję się, jak w szkole. Pani Sznytek, czyli kobieta ze śledziem.
Kalafiorka napisał/a 20 czerwca 2021 o 08:09:
Sznytek napewno, ale imienia nie pamiętam
Sznytek napewno, ale imienia nie pamiętam
KokoszaNel napisał/a 19 czerwca 2021 o 22:46:
B. Sznytek?
B. Sznytek?
mama Isi napisał/a 19 czerwca 2021 o 15:06:
Filipek nie Jacuś! Strasznie mnie to męczyło. Dzięki! To teraz dla odmiany będę rozmyślać, jak brzmiało nazwisko wychowawczyni Kozia.
Filipek nie Jacuś! Strasznie mnie to męczyło. Dzięki! To teraz dla odmiany będę rozmyślać, jak brzmiało nazwisko wychowawczyni Kozia.
Call Tate z Skądś tam... napisał/a 19 czerwca 2021 o 10:57:
Filipek. Aniela dla egoistycznych potrzeb wymyśliła, że to jej brat przyrodni. a Marylka macochą została Jacuś był, ale w Małomównym, a poiza tym kolega Pulpecjii Jacunio, złodziej popielniczek.
Filipek. Aniela dla egoistycznych potrzeb wymyśliła, że to jej brat przyrodni. a Marylka macochą została Jacuś był, ale w Małomównym, a poiza tym kolega Pulpecjii Jacunio, złodziej popielniczek.
Patrycja z Warszawa napisał/a 19 czerwca 2021 o 10:41:
Kochana Pani Małgorzato! Właśnie skończyłam "Na Jowisza!..", zaraz po tym jak po raz kolejny przeczytałam całą Jeżycjadę <3. Po tysiąckroć DZIĘKUJĘ! Za Panią, za książki. Mam nadzieję, że moja Córka pokocha je tak jak ja :D
Kochana Pani Małgorzato! Właśnie skończyłam "Na Jowisza!..", zaraz po tym jak po raz kolejny przeczytałam całą Jeżycjadę <3. Po tysiąckroć DZIĘKUJĘ! Za Panią, za książki. Mam nadzieję, że moja Córka pokocha je tak jak ja :D
mama Isi napisał/a 18 czerwca 2021 o 18:55:
Czy to nie był przypadkiem anonimowy "mały"? A może Piotruś? Nic to, drążymy temat dalej.
Czy to nie był przypadkiem anonimowy "mały"? A może Piotruś? Nic to, drążymy temat dalej.
Aka z Łódź napisał/a 18 czerwca 2021 o 18:50:
A ja się zastanawiam, czy nasza DUA pamięta kim był Jacuś? Lecę do księgarni!
A ja się zastanawiam, czy nasza DUA pamięta kim był Jacuś? Lecę do księgarni!
mama Isi napisał/a 18 czerwca 2021 o 18:30:
Nie Jacusia?! Nic dziwnego, że Hanka nie kojarzyła takowego. No to teraz będę miała zagwozdkę, komu ten Kurka plecki wycierał. Świetna zabawa i dawkuję ją sobie powolutku, żeby na dłużej starczyło. Żadnych ekskursji do przodu książki, tylko stroniczka za stroniczką;) Dzięki!
Nie Jacusia?! Nic dziwnego, że Hanka nie kojarzyła takowego. No to teraz będę miała zagwozdkę, komu ten Kurka plecki wycierał. Świetna zabawa i dawkuję ją sobie powolutku, żeby na dłużej starczyło. Żadnych ekskursji do przodu książki, tylko stroniczka za stroniczką;) Dzięki!
Bożena napisał/a 18 czerwca 2021 o 17:35:
Potwierdzam: Kurka. Ale plecki nie były Jacusia :) Anette, cieszę się! Ja się teraz dzięki Wam ciągle cieszę :) I miło, że tak spodobała Ci się gra planszowa. Świetnie się wymyślało do niej polecenia :)
Potwierdzam: Kurka. Ale plecki nie były Jacusia :) Anette, cieszę się! Ja się teraz dzięki Wam ciągle cieszę :) I miło, że tak spodobała Ci się gra planszowa. Świetnie się wymyślało do niej polecenia :)
mama Isi napisał/a 18 czerwca 2021 o 06:31:
To jest niesamowite, jak działa umysł! Dziś budzę się i po prostu wiem, kto miał wytrzeć plecki Jacusiowi - Kurka. Sąsiad z dołu. A jako żywo, nie chodziłam wte i wewte rozmyślając nad tym tematem przez ostatnie dwa dni. Czyli on (umysł) gdzieś tam siedział w kąciku i dumał, kto to był taki. W taką piękną pogodę, jak mógł się zająć czymś innym! A to dopiero!
To jest niesamowite, jak działa umysł! Dziś budzę się i po prostu wiem, kto miał wytrzeć plecki Jacusiowi - Kurka. Sąsiad z dołu. A jako żywo, nie chodziłam wte i wewte rozmyślając nad tym tematem przez ostatnie dwa dni. Czyli on (umysł) gdzieś tam siedział w kąciku i dumał, kto to był taki. W taką piękną pogodę, jak mógł się zająć czymś innym! A to dopiero!
Anette napisał/a 17 czerwca 2021 o 18:49:
Mam i ja "W labiryntach Jeżycjady"! KC Bożenko- ta książka jest wspaniała! Ogrom materiału do główkowania, różnorodność krzyżówek, quizów i zachwyciła mnie gra planszowa!!! Świetny pomysł! Jestem pod ogromnym wrażeniem i dziękuję! :)
Mam i ja "W labiryntach Jeżycjady"! KC Bożenko- ta książka jest wspaniała! Ogrom materiału do główkowania, różnorodność krzyżówek, quizów i zachwyciła mnie gra planszowa!!! Świetny pomysł! Jestem pod ogromnym wrażeniem i dziękuję! :)
Hania napisał/a 17 czerwca 2021 o 12:34:
Mamo Isi, ja nie pamiętam nawet, kto to Jacuś
Mamo Isi, ja nie pamiętam nawet, kto to Jacuś
Marta z Katowice napisał/a 17 czerwca 2021 o 10:10:
Witam serdecznie wszystkich. Pozdrawiam Panią Małgorzatę - od 30 lat jestem ogromną fanką Jeżycjady i cały czas do niej wracam. Dziękuję
Witam serdecznie wszystkich. Pozdrawiam Panią Małgorzatę - od 30 lat jestem ogromną fanką Jeżycjady i cały czas do niej wracam. Dziękuję
Administracja napisał/a 17 czerwca 2021 o 10:04:
Gabrysiu, wiadomości, opisane jako prywatne, są oczywiście niewidoczne dla gości tej Księgi. A jeśli wymagają one odpowiedzi, to MM odpowiada na nie w swoich wpisach, w sposób dyskretny.
Gabrysiu, wiadomości, opisane jako prywatne, są oczywiście niewidoczne dla gości tej Księgi. A jeśli wymagają one odpowiedzi, to MM odpowiada na nie w swoich wpisach, w sposób dyskretny.
Gabrysia napisał/a 17 czerwca 2021 o 08:20:
Czy wtedy nie będzie to niewidoczne dla innych?
Czy wtedy nie będzie to niewidoczne dla innych?
Administracja napisał/a 16 czerwca 2021 o 23:02:
Gabrysiu, wpisz się po prostu tu, do Księgi Gości, dodając: "to jest wiadomość prywatna", albo: "tylko do wiadomości MM". To wystarczy.
Gabrysiu, wpisz się po prostu tu, do Księgi Gości, dodając: "to jest wiadomość prywatna", albo: "tylko do wiadomości MM". To wystarczy.
Gabrysia z Zaniemyśl napisał/a 16 czerwca 2021 o 21:13:
Prosze o pilną odpowiedź. Czy mogaby pani napisac na mój adres email? Ewentualnie czy poda pani swój adres, abym mogła przesłać list pocztą?
Prosze o pilną odpowiedź. Czy mogaby pani napisac na mój adres email? Ewentualnie czy poda pani swój adres, abym mogła przesłać list pocztą?
Gabrysia z Zaniemyśl napisał/a 16 czerwca 2021 o 20:15:
Co zrobić kiedy chce się do pani napisac prywatną wiadomość?
Co zrobić kiedy chce się do pani napisac prywatną wiadomość?
Anna Cecylia napisał/a 16 czerwca 2021 o 19:47:
Uwielbiam Panią mamo Isi. Cokolwiek Pani napisze, uśmiecham się od razu. Podoba mi się "po prostu groza". Też mam od kilku dni labirynty i na razie boję się wypełniać nawet ołówkiem. Tak tylko sobie zaglądam co jakiś czas, czytam wyrywkowo zagadki i też wielu rzeczy nie wiem. Też uważam, że to groza ;-)
Uwielbiam Panią mamo Isi. Cokolwiek Pani napisze, uśmiecham się od razu. Podoba mi się "po prostu groza". Też mam od kilku dni labirynty i na razie boję się wypełniać nawet ołówkiem. Tak tylko sobie zaglądam co jakiś czas, czytam wyrywkowo zagadki i też wielu rzeczy nie wiem. Też uważam, że to groza ;-)
Paweł z Straszyn napisał/a 16 czerwca 2021 o 19:46:
Dzień dobry. Podoba mi się Pani książka "Kwiat Kalafiora". Moja mama przeczytała całą serię i bardzo się jej podobała. Zachęca mnie do przeczytania innych części.
Dzień dobry. Podoba mi się Pani książka "Kwiat Kalafiora". Moja mama przeczytała całą serię i bardzo się jej podobała. Zachęca mnie do przeczytania innych części.
atena napisał/a 16 czerwca 2021 o 19:33:
Jeszcze sobie troche poczekam na Labirynty... Czyzby to bylo dzisiaj, (dzien szostkowy), urodziny Ksiegi Gosci. Trzynaste Swietujemy !!!
Jeszcze sobie troche poczekam na Labirynty... Czyzby to bylo dzisiaj, (dzien szostkowy), urodziny Ksiegi Gosci. Trzynaste Swietujemy !!!
mama Isi napisał/a 16 czerwca 2021 o 17:41:
Przypomniało mi się! Biedronka ma uszy; to znaczy, nie ma ich, oczywiście. Chyba żeby miała.
Przypomniało mi się! Biedronka ma uszy; to znaczy, nie ma ich, oczywiście. Chyba żeby miała.
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 16 czerwca 2021 o 17:17:
Dzień Dobry Małgorzato! Czytam "wnuczkę do orzechów" i bardzo mi się podoba postać Doroty Rumianek. Chce też spytać czy przytrafiła się pani podobna przygoda jak Idzie Pałys? Ja chciałabym znaleźć się w takim domu obok orzecha.
Dzień Dobry Małgorzato! Czytam "wnuczkę do orzechów" i bardzo mi się podoba postać Doroty Rumianek. Chce też spytać czy przytrafiła się pani podobna przygoda jak Idzie Pałys? Ja chciałabym znaleźć się w takim domu obok orzecha.
mama Isi napisał/a 16 czerwca 2021 o 16:50:
Mam i ja "Labirynty Jeżycjady"! Od razu przysiadłam do krzyżówek; no tak, tylko mi się wydawało, że znam Jeżycjadę na pamięć! Pojęcia nie mam, jaki był tytuł arcydzieła, które stworzyła Danusia. Nie pamiętam też, kto mył plecki Jacusiowi, ani co ma biedronka! Po prostu groza.
Mam i ja "Labirynty Jeżycjady"! Od razu przysiadłam do krzyżówek; no tak, tylko mi się wydawało, że znam Jeżycjadę na pamięć! Pojęcia nie mam, jaki był tytuł arcydzieła, które stworzyła Danusia. Nie pamiętam też, kto mył plecki Jacusiowi, ani co ma biedronka! Po prostu groza.
Bożena napisał/a 15 czerwca 2021 o 18:49:
Aleksandro G., Mary Meg, Haniu, Justyno z Brodnicy - cieszy mnie Wasz odzew, tak jak wszystkie wcześniejsze sygnały od Księgowych. Kiedy czytam o Księgowych świetnej zabawie i jeżycjadowej radości, moja praca nagrodzona :). Mary Meg, znakomita strategia :)
Aleksandro G., Mary Meg, Haniu, Justyno z Brodnicy - cieszy mnie Wasz odzew, tak jak wszystkie wcześniejsze sygnały od Księgowych. Kiedy czytam o Księgowych świetnej zabawie i jeżycjadowej radości, moja praca nagrodzona :). Mary Meg, znakomita strategia :)
Bożena napisał/a 15 czerwca 2021 o 18:33:
"Zmącony spokój..." - no właśnie. Rozważałam, czy rzeczona Pani Labiryntu nie poczuła się jakoś urażona. A lubię wszystkie kryminały Joe Alexa; mam do nich sentyment z dawnych czasów, kiedy to poznawałam go obok Agathy Christie i Arthura Conana Doyle'a. I pamiętam swoje ówczesne zdziwienie, gdy odkryłam, że Joe Alex to nie Joe Alex...
"Zmącony spokój..." - no właśnie. Rozważałam, czy rzeczona Pani Labiryntu nie poczuła się jakoś urażona. A lubię wszystkie kryminały Joe Alexa; mam do nich sentyment z dawnych czasów, kiedy to poznawałam go obok Agathy Christie i Arthura Conana Doyle'a. I pamiętam swoje ówczesne zdziwienie, gdy odkryłam, że Joe Alex to nie Joe Alex...
Justyna z Brodnica napisał/a 14 czerwca 2021 o 22:58:
Dobry wieczór, "W labiryntach..." dotarło do mnie kilka dni temu. Niestety ze względu na przedwakacyjny maraton dopiero dziś udało mi się zajrzeć. Doskonała przygoda z "Jeżycjadą". Życzę wszystkim udanych wakacji i uciekam do czekających obowiązków.
Dobry wieczór, "W labiryntach..." dotarło do mnie kilka dni temu. Niestety ze względu na przedwakacyjny maraton dopiero dziś udało mi się zajrzeć. Doskonała przygoda z "Jeżycjadą". Życzę wszystkim udanych wakacji i uciekam do czekających obowiązków.
Hania napisał/a 14 czerwca 2021 o 20:05:
Mojej Mamie śniło się m.in., że tańczyłam z Panią polkę😂 Labirynty są super❤️
Mojej Mamie śniło się m.in., że tańczyłam z Panią polkę😂 Labirynty są super❤️
KrzysztO z Atlantyk napisał/a 14 czerwca 2021 o 16:24:
"Zmącony spokój Pani Labiryntu" - aż musiałem sprawdzić, w której to książce się rzeczona ukrywa. Niewiele z tej lektury pamiętam, właściwie tylko to, że mi się podobała.
"Zmącony spokój Pani Labiryntu" - aż musiałem sprawdzić, w której to książce się rzeczona ukrywa. Niewiele z tej lektury pamiętam, właściwie tylko to, że mi się podobała.
Mary Meg napisał/a 14 czerwca 2021 o 11:53:
Bożenko, przyłączam się do podziękowań! To wspaniała okazja, by znów przeczytać wszystkie części! Już zaczęłam. Plan jest prosty: jeden tom plus jedna krzyżówka. A żeby "Labirynty" nie stały się jednorazową przygodą, postanowiłam rozwiązywać krzyżówki w zeszycie w kratkę. :) Zapowiada mi się fantastyczne lato! Czego i Wam wszystkim serdecznie życzę! :))
Bożenko, przyłączam się do podziękowań! To wspaniała okazja, by znów przeczytać wszystkie części! Już zaczęłam. Plan jest prosty: jeden tom plus jedna krzyżówka. A żeby "Labirynty" nie stały się jednorazową przygodą, postanowiłam rozwiązywać krzyżówki w zeszycie w kratkę. :) Zapowiada mi się fantastyczne lato! Czego i Wam wszystkim serdecznie życzę! :))
Mimi M napisał/a 14 czerwca 2021 o 06:44:
Dzień dobry! Kochana Pani Małgosiu, gratuluję serdecznie w pełni zasłużonej nagrody -Pani i Pani Emilce :) napawam się widokami z Pani przepięknego ogrodu ("ogród Pani Musierowicz zielenieje na wymroczu..." hi, hi:) ) i życzę spokojnego, zdrowego, radosnego i twórczego lata 🙂 pozdrowienia dla wszystkich Księgowych!
Dzień dobry! Kochana Pani Małgosiu, gratuluję serdecznie w pełni zasłużonej nagrody -Pani i Pani Emilce :) napawam się widokami z Pani przepięknego ogrodu ("ogród Pani Musierowicz zielenieje na wymroczu..." hi, hi:) ) i życzę spokojnego, zdrowego, radosnego i twórczego lata 🙂 pozdrowienia dla wszystkich Księgowych!
AleksandraG napisał/a 13 czerwca 2021 o 13:34:
Mam i ja "Labirynty Jeżycjady". Świetnie się bawię rozwiązując kolejne krzyżówki. Jak na razie brakuje mi pojedynczych haseł, ale idę chronologicznie, a pierwsze części znam jednak lepiej (z tej prostej przyczyny, że czytałam je częściej, gdyż są ze mną dłużej). Obawiam się, że im dalej w las, tym więcej drzew 😉 Dziękuję, Bożenko, za tyle radości 🙂
Mam i ja "Labirynty Jeżycjady". Świetnie się bawię rozwiązując kolejne krzyżówki. Jak na razie brakuje mi pojedynczych haseł, ale idę chronologicznie, a pierwsze części znam jednak lepiej (z tej prostej przyczyny, że czytałam je częściej, gdyż są ze mną dłużej). Obawiam się, że im dalej w las, tym więcej drzew 😉 Dziękuję, Bożenko, za tyle radości 🙂
Zgred napisał/a 13 czerwca 2021 o 13:25:
Ariadna pokonała Panią Labiryntu (ktokolwiek to jest).
Ariadna pokonała Panią Labiryntu (ktokolwiek to jest).
Bożena napisał/a 12 czerwca 2021 o 21:00:
Wspaniałych wakacji wszystkim życzę! I przyjemnych chwil z "Labiryntami Jeżycjady" :). Mamo Isi, sama się już zastanawiałam, czy nie wmieszała się tu Pani Labiryntu z Joe Alexa - i strąciła "Labirynty" w jakąś otchłań. No, ale jednak nie :). Tosieńko, Anastazjo, cieszę się.
Wspaniałych wakacji wszystkim życzę! I przyjemnych chwil z "Labiryntami Jeżycjady" :). Mamo Isi, sama się już zastanawiałam, czy nie wmieszała się tu Pani Labiryntu z Joe Alexa - i strąciła "Labirynty" w jakąś otchłań. No, ale jednak nie :). Tosieńko, Anastazjo, cieszę się.
Ola. M z Leszno napisał/a 12 czerwca 2021 o 10:20:
Dzień dobry. Uczęszczam do klasy 6 i omawiamy pani książkę pod tytułem,, kalmczucha". Książka ta jest bardzo interesująca. Ostatnio bardzo chciałam przeczytać książke coś mniej więcej w tej tematyce co jest,, Kłamczucha"i ta tematyka była idealna jak ta która chciałam przeczytać . Zaczynam czytać inne książki z tej serii. Słyszałam, że ma się ukazać jeszcze jedna część. Myślę, że przeczytam wszystkie. Pozdrawiam
Dzień dobry. Uczęszczam do klasy 6 i omawiamy pani książkę pod tytułem,, kalmczucha". Książka ta jest bardzo interesująca. Ostatnio bardzo chciałam przeczytać książke coś mniej więcej w tej tematyce co jest,, Kłamczucha"i ta tematyka była idealna jak ta która chciałam przeczytać . Zaczynam czytać inne książki z tej serii. Słyszałam, że ma się ukazać jeszcze jedna część. Myślę, że przeczytam wszystkie. Pozdrawiam
Anastazja z Toruń napisał/a 11 czerwca 2021 o 20:45:
Właśnie otrzymałam W LABIRYNTACH JEŻYCJADY. Teraz dopiero będzie główkowanie. Wiele rzeczy będzie trzeba poszukać we wcześniejszych tomach albo w wiedzy najbliższych miłośników Jeżycjady. Bardzo dziękuję, pani Bożeno,że stworzyła pani coś tak świetnego. Serdecznie pozdrawiam, gratuluję i nie mogę się doczekać Chucherka!
Właśnie otrzymałam W LABIRYNTACH JEŻYCJADY. Teraz dopiero będzie główkowanie. Wiele rzeczy będzie trzeba poszukać we wcześniejszych tomach albo w wiedzy najbliższych miłośników Jeżycjady. Bardzo dziękuję, pani Bożeno,że stworzyła pani coś tak świetnego. Serdecznie pozdrawiam, gratuluję i nie mogę się doczekać Chucherka!
Olga napisał/a 11 czerwca 2021 o 09:45:
Już przeczytałam całą jeżycjadę i na Jowisza. a teraz czekam niecierpliwie na Jowisza 2 i na chucherko. Przesyłam uściski :D
Już przeczytałam całą jeżycjadę i na Jowisza. a teraz czekam niecierpliwie na Jowisza 2 i na chucherko. Przesyłam uściski :D
Bartek Kicajk z Leszno napisał/a 11 czerwca 2021 o 08:44:
Przeczytałem ostatnio lekturę kłamczucha i mi się ona spodobała. Podobało mi się poczucie humoru i niektóre zabawne akcje. Polęcam tą książkę.😀
Przeczytałem ostatnio lekturę kłamczucha i mi się ona spodobała. Podobało mi się poczucie humoru i niektóre zabawne akcje. Polęcam tą książkę.😀
atena napisał/a 10 czerwca 2021 o 23:13:
Sle imieninowe usciski. Przynosze "ogrodowy" bukiet, a w nim fuksje, roze, bratki i lobelie.
Sle imieninowe usciski. Przynosze "ogrodowy" bukiet, a w nim fuksje, roze, bratki i lobelie.
babcia gąska z Kraków napisał/a 10 czerwca 2021 o 22:09:
Przykicałam z piwoniami- dopiero teraz rozkwitają- coś niebywałego. Wszystkiego naj-naj DUA od całej naszej ekipy. Serdeczności
Przykicałam z piwoniami- dopiero teraz rozkwitają- coś niebywałego. Wszystkiego naj-naj DUA od całej naszej ekipy. Serdeczności
kris napisał/a 10 czerwca 2021 o 21:24:
Kochana Pani Malgosiu, wszystkiego, co najpiekniejsze z okazji imienin, duzo zdrowia, slonecznego, kolorowego lata i milej, spokojnej pracy! Tradycyjnie dolaczam ogromny bukiet sardynskiej bugenwilli w kolorze fuksja!
Kochana Pani Malgosiu, wszystkiego, co najpiekniejsze z okazji imienin, duzo zdrowia, slonecznego, kolorowego lata i milej, spokojnej pracy! Tradycyjnie dolaczam ogromny bukiet sardynskiej bugenwilli w kolorze fuksja!
Szarotka i Zgred napisał/a 10 czerwca 2021 o 20:59:
Kochany Młodosto! Wszystkiego dobrego! Pociechy z rodziny i z czytelników! I, dodam egoistycznie, wiele sił twórczych na długie lata! Niech lato będzie pomyślne i inne pory też. Imaginować sobie proszę bukiet frezji oraz cokół ze Starostą na koniu w geście triumfalnym. W marmurze. Najlepiej karraryjskim. Miłego świętowania!
Kochany Młodosto! Wszystkiego dobrego! Pociechy z rodziny i z czytelników! I, dodam egoistycznie, wiele sił twórczych na długie lata! Niech lato będzie pomyślne i inne pory też. Imaginować sobie proszę bukiet frezji oraz cokół ze Starostą na koniu w geście triumfalnym. W marmurze. Najlepiej karraryjskim. Miłego świętowania!
mama Isi napisał/a 10 czerwca 2021 o 17:21:
Kochanej Solenizantce wręczam bukiecik błękitnych irysów, amarantowych maków wschodnich, liliowych bodziszków i białych margerytek i ściskam czule.
Kochanej Solenizantce wręczam bukiecik błękitnych irysów, amarantowych maków wschodnich, liliowych bodziszków i białych margerytek i ściskam czule.
błotowij napisał/a 10 czerwca 2021 o 16:54:
Wszystkiego najlepszego, DUA! Dużo radości, dużo weny i dużo czasu – i pachnący bukiet piwonii.
Wszystkiego najlepszego, DUA! Dużo radości, dużo weny i dużo czasu – i pachnący bukiet piwonii.
Beata z Adamem napisał/a 10 czerwca 2021 o 15:50:
Wszystkiego co najmilsze i najpiękniejsze w dniu imienin Ukochanej Autorce życzą Beata i Adam. Dołączamy ogromny bukiet pachnących piwonii z naszego ogrodu. Gratulujemy również serdecznie wspaniałej nagrody. Ślemy całusy i najmocniejsze uściski.
Wszystkiego co najmilsze i najpiękniejsze w dniu imienin Ukochanej Autorce życzą Beata i Adam. Dołączamy ogromny bukiet pachnących piwonii z naszego ogrodu. Gratulujemy również serdecznie wspaniałej nagrody. Ślemy całusy i najmocniejsze uściski.
Tosieńka napisał/a 10 czerwca 2021 o 15:47:
Właśnie doszedł do mnie egzemplarz "Labiryntów"! Jakie to przepiękne wydanie, jaki piękny format, jakie ciekawe, niebanalne zagadki! Dziękuję i serdecznie gratuluję autorce, książka jest naprawdę niezwykła, a i Jeżycjadę trzeba będzie sobie odświeżyć ;) Życzę wszystkim pięknej pogody, wspaniałego czasu, zasłużonego odpoczynku i wymarzonych wakacji!
Właśnie doszedł do mnie egzemplarz "Labiryntów"! Jakie to przepiękne wydanie, jaki piękny format, jakie ciekawe, niebanalne zagadki! Dziękuję i serdecznie gratuluję autorce, książka jest naprawdę niezwykła, a i Jeżycjadę trzeba będzie sobie odświeżyć ;) Życzę wszystkim pięknej pogody, wspaniałego czasu, zasłużonego odpoczynku i wymarzonych wakacji!
Jane z Łódź napisał/a 10 czerwca 2021 o 13:36:
Kochana Pani Małgorzato! Wszystkiego najlepszego w dniu imienin! Przesyłam wirtualne uściski.
Kochana Pani Małgorzato! Wszystkiego najlepszego w dniu imienin! Przesyłam wirtualne uściski.
Tymoteusz Przybylski z Leszno napisał/a 10 czerwca 2021 o 09:12:
Dzień dobry Pani Małgorzato. Nie jestem zwolennikiem książek o zakochanych dziewczynach - ,,Kłamczucha". W tej książce spodobało mi się zachowanie Mamerciątek, które zwróciły uwagę, że Aniela kłamie. Pozdrawiam i życzę kolejnych książek.
Dzień dobry Pani Małgorzato. Nie jestem zwolennikiem książek o zakochanych dziewczynach - ,,Kłamczucha". W tej książce spodobało mi się zachowanie Mamerciątek, które zwróciły uwagę, że Aniela kłamie. Pozdrawiam i życzę kolejnych książek.
Sondelani napisał/a 10 czerwca 2021 o 08:36:
100 lat, 100 lat niech żyje, żyje nam!!!! Najmilsza DUA, bądź szczęśliwa❤️❤️❤️❤️❤️❤️
100 lat, 100 lat niech żyje, żyje nam!!!! Najmilsza DUA, bądź szczęśliwa❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Magda Z. napisał/a 9 czerwca 2021 o 22:32:
Ach, Mamo Isi, bądź dobrej myśli. Do mnie "W labiryntach Jeżycjady" dotarło już dziś!
Ach, Mamo Isi, bądź dobrej myśli. Do mnie "W labiryntach Jeżycjady" dotarło już dziś!
Niebieska Żabka napisał/a 9 czerwca 2021 o 21:10:
Tak właśnie o to mi chodziło Mamo Isi.
Tak właśnie o to mi chodziło Mamo Isi.
Jusia K. z Leszno napisał/a 9 czerwca 2021 o 10:31:
Droga Pani Małgorzato! Znowu czytamy "Kłamczuchę" na języku polskim. Na szczęście już uczymy się w szkole. Moi Uczniowie napiszą do Pani. Pozdrawiamy serdecznie. Justyna Kubiak
Droga Pani Małgorzato! Znowu czytamy "Kłamczuchę" na języku polskim. Na szczęście już uczymy się w szkole. Moi Uczniowie napiszą do Pani. Pozdrawiamy serdecznie. Justyna Kubiak
Nikola z Leszni napisał/a 9 czerwca 2021 o 09:38:
Witam pani Małgorzato Musierowicz bardzo mi się spodobała pani powieść pod tytułem "Kłamczucha" . Aniele bardzo polubiłam lecz mnie przeraziła swoimi kłamstwami .zakochała się w naprawdę krótkim czasie i za swoją miłością pojechała do poznania co w dzisiejszych czasach nikt by tego nie zrobił. Szanowałam ją bardzo bo nie interesowała się opinią innych ludzi i ubierała się tak jak chciała. Była też bardzo wrażliwa i pozytywna. Chętnie przeczytam pozostałe części że również będą ciekawe . Pozdrawiam Nikola
Witam pani Małgorzato Musierowicz bardzo mi się spodobała pani powieść pod tytułem "Kłamczucha" . Aniele bardzo polubiłam lecz mnie przeraziła swoimi kłamstwami .zakochała się w naprawdę krótkim czasie i za swoją miłością pojechała do poznania co w dzisiejszych czasach nikt by tego nie zrobił. Szanowałam ją bardzo bo nie interesowała się opinią innych ludzi i ubierała się tak jak chciała. Była też bardzo wrażliwa i pozytywna. Chętnie przeczytam pozostałe części że również będą ciekawe . Pozdrawiam Nikola
Jessica z Łuczak napisał/a 8 czerwca 2021 o 20:13:
Dzień dobry Pani Małgorzato Musierowicz. Bardzo mnie zafascynowała książka pt: "Kłamczucha". Aniela najbardziej mnie zaskoczyła i przeraziła swoimi kłamstwami, które wykorzystywała w różnych sytuacjach. Lecz jak to mówią? "Kłamstwo ma krótkie nogi". Aniela miała oczywiście też pozytywne cechy byłą dziewczyną wrażliwą która potrafiła się poświęcić dla dobra sprawy. Podobało mi się to że Aniela wylała mleko którego Tomcio i Romcia nie lubili choć nie musiała tego zrobić. Chętnie przeczytam kolejne części i jestem pewna że też będą tak ciekawe jak "Kłamczucha". Pozdrawiam Jessica
Dzień dobry Pani Małgorzato Musierowicz. Bardzo mnie zafascynowała książka pt: "Kłamczucha". Aniela najbardziej mnie zaskoczyła i przeraziła swoimi kłamstwami, które wykorzystywała w różnych sytuacjach. Lecz jak to mówią? "Kłamstwo ma krótkie nogi". Aniela miała oczywiście też pozytywne cechy byłą dziewczyną wrażliwą która potrafiła się poświęcić dla dobra sprawy. Podobało mi się to że Aniela wylała mleko którego Tomcio i Romcia nie lubili choć nie musiała tego zrobić. Chętnie przeczytam kolejne części i jestem pewna że też będą tak ciekawe jak "Kłamczucha". Pozdrawiam Jessica
FJN napisał/a 8 czerwca 2021 o 18:46:
Dzień dobry, bardzo podobała mi się pani książka pod tytułem "Kłamczuch" chociaż trochę mnie zdziwiło że Aniela rzuca wszystko aby jechać do Poznania za Pawełkiem nawet wybiera szkołę która zupełnie jej nie interesuje Pozdrawiam
Dzień dobry, bardzo podobała mi się pani książka pod tytułem "Kłamczuch" chociaż trochę mnie zdziwiło że Aniela rzuca wszystko aby jechać do Poznania za Pawełkiem nawet wybiera szkołę która zupełnie jej nie interesuje Pozdrawiam
mama Isi napisał/a 8 czerwca 2021 o 18:40:
Przyszedł e-mail w sprawie "W labiryntach Jeżycjady": "Uprzejmie informuję, że wysyłka zamówienia nastąpi w pon/wt." Niestety, nie napisali, który poniedziałek/ wtorek ;(
Przyszedł e-mail w sprawie "W labiryntach Jeżycjady": "Uprzejmie informuję, że wysyłka zamówienia nastąpi w pon/wt." Niestety, nie napisali, który poniedziałek/ wtorek ;(
Zgred napisał/a 8 czerwca 2021 o 18:37:
W bonito można już zamawiać "W labiryntach Jeżycjady" z odbiorem w piątek. Com też i uczynił.
W bonito można już zamawiać "W labiryntach Jeżycjady" z odbiorem w piątek. Com też i uczynił.
mama Isi napisał/a 8 czerwca 2021 o 10:52:
Niebieska Żabko, zapewne streszczałam wspomnienia Janiny Porazińskiej "I w sto koni nie dogoni", gdzie opisuje, jak jej pradziadkowie po stracie majątku Dziwle po powstaniu przeprowadzali się do nowego, dzierżawionego majątku i prababunia wykopała cebulki lilii i przeniosła do nowego miejsca. A potem w ramach kolejnej przeprowadzki te same lilie znalazły się przed domem dziadków w Warszawie. I niestety po powstaniu warszawskim zostały wypalone.
Niebieska Żabko, zapewne streszczałam wspomnienia Janiny Porazińskiej "I w sto koni nie dogoni", gdzie opisuje, jak jej pradziadkowie po stracie majątku Dziwle po powstaniu przeprowadzali się do nowego, dzierżawionego majątku i prababunia wykopała cebulki lilii i przeniosła do nowego miejsca. A potem w ramach kolejnej przeprowadzki te same lilie znalazły się przed domem dziadków w Warszawie. I niestety po powstaniu warszawskim zostały wypalone.
mama Isi napisał/a 8 czerwca 2021 o 10:46:
Kochany Starosto, okiem duszy widzę Cię na podeściku pod katalpą, jak nieobowiązująco czytasz sobie, w wolnych chwilach coś tam pisząc w laptopie - w miarę jak muza polatując podrzuca nowe pomysły. A górą polatują ptaszkowie niebiescy, a jeszcze wyżej miłe, puchate obłoczki. I tak trzymać! Skubałam sobie wczoraj płatki kwiatków dla Isiątek na wieczorną procesję, a z krzewu głogu płynął śpiew słowika. Niestety jednocześnie na niedalekiej budowie panowie budowlańcy przerzucali się uwagami, w których przeważały przydawki zdobiące, a sąsiad uprawiał swój ulubiony sport ogrodowy polegający na strzyżeniu godzinami trawnika wielkości chustki do nosa takim traktorkiem. Drzewiej nie bywało traktorków, ale budowlańcy nie sądzę, aby bardzo zmienili obyczaje, więc nawet westchnąć za dawnymi, dobrymi czasami nie można było. Ale nic to! Najważniejsze, że słowik wytrzymał konkurencję. I że w ogóle był. Ściskam, pozdrawiam i do zobaczyska we wrześniu!
Kochany Starosto, okiem duszy widzę Cię na podeściku pod katalpą, jak nieobowiązująco czytasz sobie, w wolnych chwilach coś tam pisząc w laptopie - w miarę jak muza polatując podrzuca nowe pomysły. A górą polatują ptaszkowie niebiescy, a jeszcze wyżej miłe, puchate obłoczki. I tak trzymać! Skubałam sobie wczoraj płatki kwiatków dla Isiątek na wieczorną procesję, a z krzewu głogu płynął śpiew słowika. Niestety jednocześnie na niedalekiej budowie panowie budowlańcy przerzucali się uwagami, w których przeważały przydawki zdobiące, a sąsiad uprawiał swój ulubiony sport ogrodowy polegający na strzyżeniu godzinami trawnika wielkości chustki do nosa takim traktorkiem. Drzewiej nie bywało traktorków, ale budowlańcy nie sądzę, aby bardzo zmienili obyczaje, więc nawet westchnąć za dawnymi, dobrymi czasami nie można było. Ale nic to! Najważniejsze, że słowik wytrzymał konkurencję. I że w ogóle był. Ściskam, pozdrawiam i do zobaczyska we wrześniu!
Niebieska Żabka napisał/a 7 czerwca 2021 o 20:41:
Dzień dobry, dobrze, że już nadchodzą wakacje. Pierwszy raz nie przeczytałam zadanej lektury na j. polski, a mianowicie "Harrego Pottera", jutro omawiamy więc już nie przeczytam (może i dobrze, bo to dosyć grubaśna książka tylko nie tak ciekawa zapewne jak "Na Jowisza"). Mam jedno pytanko do Mamy Isi, ponieważ robimy teraz w grupie pracę na historię, na dowolny temat, więc wybrałyśmy historię Polskich ogrodów, no i Mama Isi coś kiedyś wspominała o Liliach w starych polskich ogrodach. Czy mogła bym dowiedzieć się więcej? Pozdrawiam
Dzień dobry, dobrze, że już nadchodzą wakacje. Pierwszy raz nie przeczytałam zadanej lektury na j. polski, a mianowicie "Harrego Pottera", jutro omawiamy więc już nie przeczytam (może i dobrze, bo to dosyć grubaśna książka tylko nie tak ciekawa zapewne jak "Na Jowisza"). Mam jedno pytanko do Mamy Isi, ponieważ robimy teraz w grupie pracę na historię, na dowolny temat, więc wybrałyśmy historię Polskich ogrodów, no i Mama Isi coś kiedyś wspominała o Liliach w starych polskich ogrodach. Czy mogła bym dowiedzieć się więcej? Pozdrawiam
Jakub Goździecki z Leszno napisał/a 7 czerwca 2021 o 20:24:
Dzień dobry Pani Małgorzato Bardzo spodobała mi się Pani książka pod tytułem „Kłamczucha”. Najbardziej się zdziwiłem że Aniela nie kłamała tylko w swoich sprawach też pomagała tym kłamstwem w kilu sytuacjach np. Aniela wylała to Mleko choć nie musiała tego robić . Ale książka mi się bardzo podobała i czekam na kolejną część Pozdrawiam
Dzień dobry Pani Małgorzato Bardzo spodobała mi się Pani książka pod tytułem „Kłamczucha”. Najbardziej się zdziwiłem że Aniela nie kłamała tylko w swoich sprawach też pomagała tym kłamstwem w kilu sytuacjach np. Aniela wylała to Mleko choć nie musiała tego robić . Ale książka mi się bardzo podobała i czekam na kolejną część Pozdrawiam
Anette z Żabno napisał/a 7 czerwca 2021 o 18:00:
Pani Małgorzato- wspaniałego lata życzę! Dużo odpoczynku w pięknym ogrodzie, dobrych książek i pięknej muzyki, może jakichś ciekawych wojaży jeśli zdrowie pozwoli. I Wam, Księgowi - wspaniałego lata! Cudownie będzie wrócić we wrześniu z perspektywą rychłego "Na Jowisza 2".
Pani Małgorzato- wspaniałego lata życzę! Dużo odpoczynku w pięknym ogrodzie, dobrych książek i pięknej muzyki, może jakichś ciekawych wojaży jeśli zdrowie pozwoli. I Wam, Księgowi - wspaniałego lata! Cudownie będzie wrócić we wrześniu z perspektywą rychłego "Na Jowisza 2".
Zgred napisał/a 6 czerwca 2021 o 14:42:
A na razie raczej: ku polanie.
A na razie raczej: ku polanie.
Kama z Warszawa napisał/a 6 czerwca 2021 o 13:06:
Pani Małgosiu:) Wspaniałych wakacji dla Pani! Lata pełnego cudownie smacznych owoców i warzyw, powietrza, którego wszyscy potrzebujemy, spokoju ale i przygód wielu aby było co wspominać jesienią i zimą:) czekam na Panią i " Na Jowisza 2" nie mówiąc już o "Chucherku":) zdrowia!!!pozdrawiamy rodzinnie:)
Pani Małgosiu:) Wspaniałych wakacji dla Pani! Lata pełnego cudownie smacznych owoców i warzyw, powietrza, którego wszyscy potrzebujemy, spokoju ale i przygód wielu aby było co wspominać jesienią i zimą:) czekam na Panią i " Na Jowisza 2" nie mówiąc już o "Chucherku":) zdrowia!!!pozdrawiamy rodzinnie:)
Jeremiasz Kosiński z Leszno napisał/a 6 czerwca 2021 o 12:42:
Dzień dobry Podobała mi się książka ,,Kłamczucha”. Lecz nie podobało mi się to że Aniela bez przerwy kłamała. Dzięki ilustracjom można było wyobrazić sobie niektóre sytuacje. Nie przepadam za bardzo za takimi książkami, ale ta zaciekawiła mnie. Czytałem i ciekawiłem się jak Aniela wybrnie z kłamstw. Może będę czytać dalsze przygody Anieli. Pozdrawiam
Dzień dobry Podobała mi się książka ,,Kłamczucha”. Lecz nie podobało mi się to że Aniela bez przerwy kłamała. Dzięki ilustracjom można było wyobrazić sobie niektóre sytuacje. Nie przepadam za bardzo za takimi książkami, ale ta zaciekawiła mnie. Czytałem i ciekawiłem się jak Aniela wybrnie z kłamstw. Może będę czytać dalsze przygody Anieli. Pozdrawiam
Maja Kosińska z Leszno napisał/a 6 czerwca 2021 o 11:12:
Dzień dobry Pani Małgorzato Bardzo spodobała mi się Pani książka pt. : „Kłamczucha”. Najbardziej zdziwiłam się tym jak Aniela kłamała i coraz bardziej się w tych kłamstwach pogrążała, tylko po to, by osiągnąć swój cel. Jednak na koniec wszystkie jej kłamstwa wyszły na jaw, a ona była bardzo zawstydzona. Aniela jednak nie była całkiem zakłamana, miała naprawdę wiele zalet, które ja zauważyłam. Można się z tej książki wiele nauczyć. Moja mama mi opowiadała, że jak była w moim wieku to Pani książki były hitem. Moim zdaniem nadal są. Dlatego z chęcią przeczytałabym kolejne jej części. Maja Kosińska
Dzień dobry Pani Małgorzato Bardzo spodobała mi się Pani książka pt. : „Kłamczucha”. Najbardziej zdziwiłam się tym jak Aniela kłamała i coraz bardziej się w tych kłamstwach pogrążała, tylko po to, by osiągnąć swój cel. Jednak na koniec wszystkie jej kłamstwa wyszły na jaw, a ona była bardzo zawstydzona. Aniela jednak nie była całkiem zakłamana, miała naprawdę wiele zalet, które ja zauważyłam. Można się z tej książki wiele nauczyć. Moja mama mi opowiadała, że jak była w moim wieku to Pani książki były hitem. Moim zdaniem nadal są. Dlatego z chęcią przeczytałabym kolejne jej części. Maja Kosińska
AleksandraG napisał/a 6 czerwca 2021 o 09:45:
Cudownego lata, Pani Małgosiu, na pewno takie będzie 🙂
Cudownego lata, Pani Małgosiu, na pewno takie będzie 🙂
Zgred napisał/a 6 czerwca 2021 o 02:08:
I to jest krok we właściwą stronę. Ku jesieni, jak mówi poeta. ;-)
I to jest krok we właściwą stronę. Ku jesieni, jak mówi poeta. ;-)
Iwona napisał/a 5 czerwca 2021 o 22:28:
Pani Małgorzato, mam lat 27 i choć nie "wychowałam" się na Jeżycjadzie, to starsze części (których czas akcji dzieje się w starym milenium), wypożyczane z miejskich i szkolnych bibliotek, wygrywane w konkursach i rozdawane za dobrą frekwecję, darzę wielką sympatią. Zawsze gdy do nich wracam, mam wrażenie jakbym siedziała w babcinej kuchni, a na taborecie ciotka z niezapalonym w roztargnieniu papierosem i popijająca Liptona z cytryną opowiada mi historie z czasów dzieciństwa swojego i mojej mamy. Czy wróci Pani jeszcze do tamtych czasów swoją prozą? Pozdrawiam serdecznie
Pani Małgorzato, mam lat 27 i choć nie "wychowałam" się na Jeżycjadzie, to starsze części (których czas akcji dzieje się w starym milenium), wypożyczane z miejskich i szkolnych bibliotek, wygrywane w konkursach i rozdawane za dobrą frekwecję, darzę wielką sympatią. Zawsze gdy do nich wracam, mam wrażenie jakbym siedziała w babcinej kuchni, a na taborecie ciotka z niezapalonym w roztargnieniu papierosem i popijająca Liptona z cytryną opowiada mi historie z czasów dzieciństwa swojego i mojej mamy. Czy wróci Pani jeszcze do tamtych czasów swoją prozą? Pozdrawiam serdecznie
Irys napisał/a 5 czerwca 2021 o 20:56:
Życzę Ci Kochana Autorko wielu przepięknych chwil w Twoim bajkowym wręcz ogrodzie, z uroczym podeścikiem do czytania. Bądź nam zdrowa, radosna, wolna i pełna uśmiechu. I pełna weny twórczej! Niech ona Cię nigdy nie opuszcza, a wszystkie pomysły, które kłębią się w Twej bujnej wyobraźni nabierają realnych kształtów w postaci kolejnych odsłon historii tak bliskich nam, kochanych bohaterów Twych powieści. Czekam z utęsknieniem na kolejne tomy. Dziękuję Ci Kochana Autorko za wszystko, za wszystkie Twoje starania, za całe dobro, które nam ofiarowałaś. Wszystim miłym Gościom również życzę dużo zdrowia, słońca i pięknych wakacji:)
Życzę Ci Kochana Autorko wielu przepięknych chwil w Twoim bajkowym wręcz ogrodzie, z uroczym podeścikiem do czytania. Bądź nam zdrowa, radosna, wolna i pełna uśmiechu. I pełna weny twórczej! Niech ona Cię nigdy nie opuszcza, a wszystkie pomysły, które kłębią się w Twej bujnej wyobraźni nabierają realnych kształtów w postaci kolejnych odsłon historii tak bliskich nam, kochanych bohaterów Twych powieści. Czekam z utęsknieniem na kolejne tomy. Dziękuję Ci Kochana Autorko za wszystko, za wszystkie Twoje starania, za całe dobro, które nam ofiarowałaś. Wszystim miłym Gościom również życzę dużo zdrowia, słońca i pięknych wakacji:)
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 5 czerwca 2021 o 18:44:
DUA! Podoba mi się oczywiście idea porzucania na wakacje internetu, komputera i tym podobnych. Sama z niej w tym roku skorzystam i na całe wakacje odkładam internet. Zostawiam sobie w telefonie opcję robienia zdjęć, dzwonienia i odtwarzania muzyki a resztę blokuję. Martwi mnie tylko jedna rzecz. Co u naszego Chucherka?:) Pozdrawiam serdecznie, ciepło i słonecznie Kocimiętka
DUA! Podoba mi się oczywiście idea porzucania na wakacje internetu, komputera i tym podobnych. Sama z niej w tym roku skorzystam i na całe wakacje odkładam internet. Zostawiam sobie w telefonie opcję robienia zdjęć, dzwonienia i odtwarzania muzyki a resztę blokuję. Martwi mnie tylko jedna rzecz. Co u naszego Chucherka?:) Pozdrawiam serdecznie, ciepło i słonecznie Kocimiętka
Anette napisał/a 3 czerwca 2021 o 09:52:
Pani Małgorzato i Adminko- gratuluję nagrody od Biblioteki Raczyńskich! W pełni zasłużona! Zacieram rączki na myśl, jakie ciekawostki o Poznaniu i okolicach znajdziemy w "Na Jowisza 2" :) Ogród wspaniały - widać ile pracy zostało w niego włożone i teraz ta praca daje owoce. PS.. Na stronie Akapit Press można już zamawiać "W labiryntach Jeżycjady" KC Bożenki.
Pani Małgorzato i Adminko- gratuluję nagrody od Biblioteki Raczyńskich! W pełni zasłużona! Zacieram rączki na myśl, jakie ciekawostki o Poznaniu i okolicach znajdziemy w "Na Jowisza 2" :) Ogród wspaniały - widać ile pracy zostało w niego włożone i teraz ta praca daje owoce. PS.. Na stronie Akapit Press można już zamawiać "W labiryntach Jeżycjady" KC Bożenki.
Estera z Białystok napisał/a 3 czerwca 2021 o 04:54:
Uwielbiam Jezycjade ! Co prawda mam już 30 lat i trochę czasu upłynęło odkąd czytałam każdą część po kolei (oczywiście że z wypiekami na twarzy) 😊, ale do tej pory lubię wrócić do poszczególnych części, to taki mój relaks. Ale mam pytanko - kiedy ukaże się książka - w labiryntach Jezycjady ? Bo czekam na nią z utęsknieniem.
Uwielbiam Jezycjade ! Co prawda mam już 30 lat i trochę czasu upłynęło odkąd czytałam każdą część po kolei (oczywiście że z wypiekami na twarzy) 😊, ale do tej pory lubię wrócić do poszczególnych części, to taki mój relaks. Ale mam pytanko - kiedy ukaże się książka - w labiryntach Jezycjady ? Bo czekam na nią z utęsknieniem.
Julia Kubaszewsks z LESZNO WIELKOPOLSKIE napisał/a 1 czerwca 2021 o 14:08:
KSIĄŻKA pod tytułem Kłamczucha to ciekawa powieść i naprawdę przeczytałam ją do końca. Na początku akcja niezbyt mnie interesowała. Jednak z czasem było tylko ciekawiej .Czytając książkę widziałam jak Aniela dojrzewa .Bohaterka miała pogodne usposobienie, była samodzielna .Mimo ,że zdarzało się jej kłamać. Ale robiła to w dobrej wierze. Nieprzewidzidziała jednak ,że każde kłamstwo w końcu wyjdzie na jaw. Ale w końcu zrozumiała ,że każde kłamstwo wyjdzie i tak naprawdę się nie opłaca .Rani się wtedy drugą osobę . I wcale nie jest przyjemnie gdy ciebie ktos okłamie a Paweł ją oszukał. Chyba polubiłabym Anielę a nawet mogłabym się z nią zaprzyjażnić . Moim zdaniem książka nie jest tylko z humorem, chodzi o motyw kłamiącej Anieli. Bo ksiażka ta to nie tylko podśmiechywanie się z kłamiącej Anieli .Autorka tak naprawdę chciała nam pokazać jak ważne jest ulokowanie uczuć .I w okresie nastoletnim ,gdy wchodzi sie w dorosłość bardzo często można zostać zranionym.
KSIĄŻKA pod tytułem Kłamczucha to ciekawa powieść i naprawdę przeczytałam ją do końca. Na początku akcja niezbyt mnie interesowała. Jednak z czasem było tylko ciekawiej .Czytając książkę widziałam jak Aniela dojrzewa .Bohaterka miała pogodne usposobienie, była samodzielna .Mimo ,że zdarzało się jej kłamać. Ale robiła to w dobrej wierze. Nieprzewidzidziała jednak ,że każde kłamstwo w końcu wyjdzie na jaw. Ale w końcu zrozumiała ,że każde kłamstwo wyjdzie i tak naprawdę się nie opłaca .Rani się wtedy drugą osobę . I wcale nie jest przyjemnie gdy ciebie ktos okłamie a Paweł ją oszukał. Chyba polubiłabym Anielę a nawet mogłabym się z nią zaprzyjażnić . Moim zdaniem książka nie jest tylko z humorem, chodzi o motyw kłamiącej Anieli. Bo ksiażka ta to nie tylko podśmiechywanie się z kłamiącej Anieli .Autorka tak naprawdę chciała nam pokazać jak ważne jest ulokowanie uczuć .I w okresie nastoletnim ,gdy wchodzi sie w dorosłość bardzo często można zostać zranionym.
Zgred napisał/a 1 czerwca 2021 o 00:29:
Ale śmieszny wierszyk! I jakie fajne tłumaczenie! A swoją drogą ostatnio odczuwam pewne zużycie ;-) Dzieci! Wszystkiego najlepszego! Miejcie wiele miłych dni / Jak wyżej wym. Clarence Lee.
Ale śmieszny wierszyk! I jakie fajne tłumaczenie! A swoją drogą ostatnio odczuwam pewne zużycie ;-) Dzieci! Wszystkiego najlepszego! Miejcie wiele miłych dni / Jak wyżej wym. Clarence Lee.
Mania z Łódź napisał/a 31 maja 2021 o 20:48:
Ha! Kochana Autorko! Nareszcie złapałam chwilę, żeby o coś zapytać, a dręczy mnie to już od dawna! Otóż od kiedy chwyciłam w swe zachłanne łapska "Imieniny", poczęłam się zastanawiać, jaka jest opinia Kochanej Autorki na temat "Ogniem i mieczem" w reżyserii Jerzego Hoffmana z 1999r. Borejkowie (szczególnie pan Ignacy!) wypowiadali się o niej niezbyt pochlebnie i zastanawiałam się, czy to było to dyskretne przelanie własnych uczuć na papier. Ach, ach i oczywiście serdeczne gratulacje z okazji sukcesu "Na Jowisza!". Wspaniała wiadomość!!
Ha! Kochana Autorko! Nareszcie złapałam chwilę, żeby o coś zapytać, a dręczy mnie to już od dawna! Otóż od kiedy chwyciłam w swe zachłanne łapska "Imieniny", poczęłam się zastanawiać, jaka jest opinia Kochanej Autorki na temat "Ogniem i mieczem" w reżyserii Jerzego Hoffmana z 1999r. Borejkowie (szczególnie pan Ignacy!) wypowiadali się o niej niezbyt pochlebnie i zastanawiałam się, czy to było to dyskretne przelanie własnych uczuć na papier. Ach, ach i oczywiście serdeczne gratulacje z okazji sukcesu "Na Jowisza!". Wspaniała wiadomość!!
Karinka napisał/a 30 maja 2021 o 22:55:
Zakochałam się w Pani ogrodzie!!!
Zakochałam się w Pani ogrodzie!!!
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 30 maja 2021 o 20:17:
Serdecznie gratuluję Mamie i Córce. Jesteście wspaniałe.
Serdecznie gratuluję Mamie i Córce. Jesteście wspaniałe.
mama Isi napisał/a 30 maja 2021 o 16:10:
Właśnie skończyłam "Lapis" - jest przepiękny! I jak ślicznie, starannie i elegancko wydany!
Właśnie skończyłam "Lapis" - jest przepiękny! I jak ślicznie, starannie i elegancko wydany!
Bożena napisał/a 30 maja 2021 o 16:02:
Serdeczne gratulacje dla obu Pań Autorek! Piękna, ciepła i mądra książka, to i zasłużona nagroda.
Serdeczne gratulacje dla obu Pań Autorek! Piękna, ciepła i mądra książka, to i zasłużona nagroda.
Agnieszka z Poznan napisał/a 29 maja 2021 o 22:44:
Dziekuje za Pani ksiazki bo byl czas kiedy pozwolily mi przetrwac bardzo zle stany psychiczne.
Dziekuje za Pani ksiazki bo byl czas kiedy pozwolily mi przetrwac bardzo zle stany psychiczne.
Rta z Zielona Góra napisał/a 29 maja 2021 o 17:12:
A może na okładce Jowisza 2 będzie jakiś ufoludek uwielbiający czytać .W niektórych rodzinach mole książkowe bywają ,jak ufoludki z kosmosu.
A może na okładce Jowisza 2 będzie jakiś ufoludek uwielbiający czytać .W niektórych rodzinach mole książkowe bywają ,jak ufoludki z kosmosu.
Agreścik z Warszawy napisał/a 29 maja 2021 o 10:57:
Bardzo podobają mi się Pani książki :) W szczególności podobał mi się Brulion Bebe B., Tygrys i Róża oraz Ciotka Zgryzotka. Znam też niektóre słowa po łacinie (przypisów w tym języku jest dużo, zwłaszcza gdy w książkach pojawia się Ignacy Borejko). Mam nadzieję że niedługo wyjdzie kolejna książka!👍
Bardzo podobają mi się Pani książki :) W szczególności podobał mi się Brulion Bebe B., Tygrys i Róża oraz Ciotka Zgryzotka. Znam też niektóre słowa po łacinie (przypisów w tym języku jest dużo, zwłaszcza gdy w książkach pojawia się Ignacy Borejko). Mam nadzieję że niedługo wyjdzie kolejna książka!👍
Katarzyna napisał/a 29 maja 2021 o 01:45:
Droga MM, Serdecznie gratuluję ! Cieszę się, że Twoja i Twojej córki książka została doceniona i nagrodzona. Oczekując kolejnych, życzę dużo radości i satysfakcji. Nieustannie jestem pod wrażeniem zdjęć ogrodu. Maj mógłby trwać i trwać...
Droga MM, Serdecznie gratuluję ! Cieszę się, że Twoja i Twojej córki książka została doceniona i nagrodzona. Oczekując kolejnych, życzę dużo radości i satysfakcji. Nieustannie jestem pod wrażeniem zdjęć ogrodu. Maj mógłby trwać i trwać...
Druga Joanna napisał/a 28 maja 2021 o 15:38:
Kochana Pani Małgosiu, serdecznie dziękuję za zdjęcie ogrodu! Da się pracować w takich warunkach, prawda? Wyobrażam sobie ten oszałamiający zapach bzu!
Kochana Pani Małgosiu, serdecznie dziękuję za zdjęcie ogrodu! Da się pracować w takich warunkach, prawda? Wyobrażam sobie ten oszałamiający zapach bzu!
Weronika napisał/a 28 maja 2021 o 15:07:
DUA! Ja tylko chce podziękować za Łasucha i zamieszczony w nim przepis na Paluszki Aspazji! Już 2 raz w tym roku robię je na obiad dla całej rodziny. Weronika
DUA! Ja tylko chce podziękować za Łasucha i zamieszczony w nim przepis na Paluszki Aspazji! Już 2 raz w tym roku robię je na obiad dla całej rodziny. Weronika
mama Kniżki napisał/a 28 maja 2021 o 06:47:
Serdecznie gratuluję!!!
Serdecznie gratuluję!!!
Rozmaryn z Łódź napisał/a 26 maja 2021 o 19:22:
Serdecznie gratuluję nagrody Mamie i Córce! Składam także serdeczne życzenia Wszystkim Matkom w dniu Matki! Niech będą radosne i zdrowe!
Serdecznie gratuluję nagrody Mamie i Córce! Składam także serdeczne życzenia Wszystkim Matkom w dniu Matki! Niech będą radosne i zdrowe!
Zoska z Warszawa napisał/a 26 maja 2021 o 17:30:
Wspaniała wiadomość! Miałam nadzieję, że uda mi się przyjechać do Poznania i osobiście wyściskam Autorki. Już wiem, że się nie uda dlatego ślę wirtualne uściski majowe :)
Wspaniała wiadomość! Miałam nadzieję, że uda mi się przyjechać do Poznania i osobiście wyściskam Autorki. Już wiem, że się nie uda dlatego ślę wirtualne uściski majowe :)
Hania napisał/a 26 maja 2021 o 12:22:
Gratuluję obu zacnym Paniom i całemu wydawnictwu! :) <3
Gratuluję obu zacnym Paniom i całemu wydawnictwu! :) <3
Zgred napisał/a 25 maja 2021 o 22:27:
DUA, czy DUA zaszczyci? Znaczy się obecnością. Swoją.
DUA, czy DUA zaszczyci? Znaczy się obecnością. Swoją.
Józefina napisał/a 25 maja 2021 o 22:22:
Melduję obecność po, jak zwykle, paskudnie długiej przerwie. Czytam Tuwima bzowego i jednocześnie bzy wącham, których bukiet w rogu biurka mego nasłuchuje, czy to o nim sprawa i czy aby pochlebnie? I czekam na jaśminy, czekam na piwonie - jeszcze wiele wesołości kwiecistej przed nami! Gratuluję sukcesu "najowiszowego" i życzę kolejnych. Do wszystkich tu zerkających wysyłam uśmiech majowy. Trzymajcie się zdrowo i serdecznie!
Melduję obecność po, jak zwykle, paskudnie długiej przerwie. Czytam Tuwima bzowego i jednocześnie bzy wącham, których bukiet w rogu biurka mego nasłuchuje, czy to o nim sprawa i czy aby pochlebnie? I czekam na jaśminy, czekam na piwonie - jeszcze wiele wesołości kwiecistej przed nami! Gratuluję sukcesu "najowiszowego" i życzę kolejnych. Do wszystkich tu zerkających wysyłam uśmiech majowy. Trzymajcie się zdrowo i serdecznie!
Magda Z. napisał/a 25 maja 2021 o 22:15:
Gratulacje!!! 💝
Gratulacje!!! 💝
Zgred napisał/a 25 maja 2021 o 15:54:
Tu jej ekscelencja. Jutro dzień wolny. Zarządzam natychmiastowe rozpoczęcie jesieni.
Tu jej ekscelencja. Jutro dzień wolny. Zarządzam natychmiastowe rozpoczęcie jesieni.
mama Isi napisał/a 25 maja 2021 o 15:28:
Ech, internetowa księgarnia zawiadomiła mnie ponownie, że "W labiryntach Jeżycjady" ma kolejne opóźnienie. Tak i cóż zrobić, kiedyś w końcu książkę wydadzą. Gratulację dla kochanych DUA i Adminki na okoliczność otrzymania przez "Na Jowisza" nagrody im. Józefa Łukaszewicza! I to w zacnym towarzystwie dwóch bardzo ciekawych książek.
Ech, internetowa księgarnia zawiadomiła mnie ponownie, że "W labiryntach Jeżycjady" ma kolejne opóźnienie. Tak i cóż zrobić, kiedyś w końcu książkę wydadzą. Gratulację dla kochanych DUA i Adminki na okoliczność otrzymania przez "Na Jowisza" nagrody im. Józefa Łukaszewicza! I to w zacnym towarzystwie dwóch bardzo ciekawych książek.
Justyna z Brodnica napisał/a 25 maja 2021 o 15:20:
Dzień dobry, gratuluję nagrody. To rzeczywiście majowa radość w ten deszczowy dzień. Ale jak to mawia mój bratanek: "Deszczyk jest dobry dla roślin". Miłego popołudnia!
Dzień dobry, gratuluję nagrody. To rzeczywiście majowa radość w ten deszczowy dzień. Ale jak to mawia mój bratanek: "Deszczyk jest dobry dla roślin". Miłego popołudnia!
błotowij napisał/a 25 maja 2021 o 14:47:
Serdeczne gratulacje, DUA i Adminko!!! Jakaż to dobra nowina ♥♥♥
Serdeczne gratulacje, DUA i Adminko!!! Jakaż to dobra nowina ♥♥♥
Tosieńka napisał/a 25 maja 2021 o 14:27:
Gratulacje z powodu nagrody! "Jowisz" w pełni na nią zasługuje. A ja tymczasem czekam na "W labiryntach Jeżycjady", ciekawe, kiedy się ukaże. Pozdrawiam wszystkich, a ósmoklasistom życzę powodzenia na egzaminach, na pewno dacie radę!
Gratulacje z powodu nagrody! "Jowisz" w pełni na nią zasługuje. A ja tymczasem czekam na "W labiryntach Jeżycjady", ciekawe, kiedy się ukaże. Pozdrawiam wszystkich, a ósmoklasistom życzę powodzenia na egzaminach, na pewno dacie radę!
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 24 maja 2021 o 21:36:
Dzień dobry! Drodzy Ósmoklasiści! Życzę powodzenia na jutrzejszym egzaminie z polskiego! Sama też do niego podejdę. Pozdrawiam Kocimiętka:)
Dzień dobry! Drodzy Ósmoklasiści! Życzę powodzenia na jutrzejszym egzaminie z polskiego! Sama też do niego podejdę. Pozdrawiam Kocimiętka:)
Aniella z Józefów napisał/a 24 maja 2021 o 20:27:
Jakie śliczne bzy! Zawsze w maju z niecierpliwością czekam na to, aż zakwitną. Właśnie filuję na "W labiryncie Jeżycjady" i gdy tylko się pojawi od razu kupuję. Uwielbiam wszelkiego rodzaju krzyżówki itp., a zwłaszcza gdy mają być o mojej ulubionej serii książek. Pozdrawiam wszystkich majowo!
Jakie śliczne bzy! Zawsze w maju z niecierpliwością czekam na to, aż zakwitną. Właśnie filuję na "W labiryncie Jeżycjady" i gdy tylko się pojawi od razu kupuję. Uwielbiam wszelkiego rodzaju krzyżówki itp., a zwłaszcza gdy mają być o mojej ulubionej serii książek. Pozdrawiam wszystkich majowo!
AleksandraG napisał/a 24 maja 2021 o 18:13:
Potwierdzam, "Lapis" jest cudowne!
Potwierdzam, "Lapis" jest cudowne!
Gio napisał/a 24 maja 2021 o 14:39:
Mamo Isi, leć, bo warto. Książka jest piękna! Pod każdym względem.
Mamo Isi, leć, bo warto. Książka jest piękna! Pod każdym względem.
mama Isi napisał/a 24 maja 2021 o 10:43:
Ale jest już w księgarni "Lapis" Emilki Kiereś! Miłe, opasłe tomisko. Lecę kupić.
Ale jest już w księgarni "Lapis" Emilki Kiereś! Miłe, opasłe tomisko. Lecę kupić.
Bożena napisał/a 23 maja 2021 o 21:58:
Mamo Isi, sama nie mogę się doczekać :)
Mamo Isi, sama nie mogę się doczekać :)
mama Isi napisał/a 23 maja 2021 o 19:57:
Widzę że termin wysyłki W LABIRYNTACH JEŻYCJADY znowu przesunięty na 24 maja. Ech, nie ma letko, trza się uzbroić w cierpliwość. A w dodatku u nas leje i ślimaki obrodziły. Wygląda na to, że rację mają ci, którzy twierdzą, iż life is brutal and full of zasadzkas.
Widzę że termin wysyłki W LABIRYNTACH JEŻYCJADY znowu przesunięty na 24 maja. Ech, nie ma letko, trza się uzbroić w cierpliwość. A w dodatku u nas leje i ślimaki obrodziły. Wygląda na to, że rację mają ci, którzy twierdzą, iż life is brutal and full of zasadzkas.
Aluś z Warszawa napisał/a 23 maja 2021 o 12:18:
Jakie piękne zdjęcia lilaków, i cudowne wiersze o bzach. Od czasów studiów (kiedy dowiedziałam się że prawidłowa nazwa to lilak) zastanawiam się przy każdym utworze literackim którą roślinę autor ma na myśli. Czy właśnie tego lilaka zwyczajowo nazywanego bzem, czy właściwy bez czarny. A ostatni wiersz Tuwima mocno trafił do mojego serduszka bo akurat jutro (24.05) mamy z mężem 7 rocznicę ślubu i bardzo dobrze nam się majowo kocha (nie jestem przesądna) wśród tylu kwiatów i przyrody tak pięknie obudzonej do życia.
Jakie piękne zdjęcia lilaków, i cudowne wiersze o bzach. Od czasów studiów (kiedy dowiedziałam się że prawidłowa nazwa to lilak) zastanawiam się przy każdym utworze literackim którą roślinę autor ma na myśli. Czy właśnie tego lilaka zwyczajowo nazywanego bzem, czy właściwy bez czarny. A ostatni wiersz Tuwima mocno trafił do mojego serduszka bo akurat jutro (24.05) mamy z mężem 7 rocznicę ślubu i bardzo dobrze nam się majowo kocha (nie jestem przesądna) wśród tylu kwiatów i przyrody tak pięknie obudzonej do życia.
Evik7@o2.pl napisał/a 22 maja 2021 o 23:20:
Bzy cudownie pachną, teraz mam okazję codziennie się delektować na spacerze :)
Bzy cudownie pachną, teraz mam okazję codziennie się delektować na spacerze :)
Bożena napisał/a 21 maja 2021 o 23:03:
Tuwim, Tuwim, czarodziej słowa. Jakież amplitudy emocjonalne jego dzieł - i duszy. A o bzach, o kwiatach polskich - Zgredzie, Mamo Isi :) - tak, tylko on. Zaś cały wpis to odsłona istnego raju na ziemi: bez, wiersze i podeścik do czytania.
Tuwim, Tuwim, czarodziej słowa. Jakież amplitudy emocjonalne jego dzieł - i duszy. A o bzach, o kwiatach polskich - Zgredzie, Mamo Isi :) - tak, tylko on. Zaś cały wpis to odsłona istnego raju na ziemi: bez, wiersze i podeścik do czytania.
Justyna z Brodnica napisał/a 21 maja 2021 o 20:54:
Dobry wieczór, tak sobie z przyjemnością zaglądam i podziwiam wyjątkowe zdjęcia z ogrodu. Sama takowego nie posiadam. Mieszkam w centrum miasta i nie posiadam balkonu. Zawsze jednak wiosna staram się przynosić do domu kwiaty, A w tym roku wysiałam sobie stokrotki. Miłego wieczoru wszystkim życzę
Dobry wieczór, tak sobie z przyjemnością zaglądam i podziwiam wyjątkowe zdjęcia z ogrodu. Sama takowego nie posiadam. Mieszkam w centrum miasta i nie posiadam balkonu. Zawsze jednak wiosna staram się przynosić do domu kwiaty, A w tym roku wysiałam sobie stokrotki. Miłego wieczoru wszystkim życzę
Sylwia z Poznań napisał/a 21 maja 2021 o 20:43:
Pani Małgorzato, zainteresowałam się wizerunkiem okładek Pani książek (w przekładzie), szczególnie Szóstą klepką. Czy może mi Pani udzielić informacji, co wpłynęło na taki, a nie inny ich wygląd? Odbiegają one dość znacznie od tych, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Pozdrawiam serdecznie, Sylwia.
Pani Małgorzato, zainteresowałam się wizerunkiem okładek Pani książek (w przekładzie), szczególnie Szóstą klepką. Czy może mi Pani udzielić informacji, co wpłynęło na taki, a nie inny ich wygląd? Odbiegają one dość znacznie od tych, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Pozdrawiam serdecznie, Sylwia.
mama Isi napisał/a 21 maja 2021 o 19:00:
Policjant mówił: „Ja nie frajer I pan nie weźmiesz mnie na bajer, Pan się zatrudniasz ankoholem” (...) A Józio w pysk, a Józia w mordę, I już w powietrzu pachnie mordem, I wszyscy do komisariatu, A z winy – majowego kwiatu.
Policjant mówił: „Ja nie frajer I pan nie weźmiesz mnie na bajer, Pan się zatrudniasz ankoholem” (...) A Józio w pysk, a Józia w mordę, I już w powietrzu pachnie mordem, I wszyscy do komisariatu, A z winy – majowego kwiatu.
Mila napisał/a 21 maja 2021 o 18:47:
Dobry wieczór droga Pani Musierowicz! Chciałam się tylko pochwalić, ze ma Pani w norymberdze w Bawarii cała Polonię wiernych czytelniczek, w tym moja mama i ja zwłaszcza :) Moja mama, kiedy miałam 5 lat, dzięki Pani książkom nauczyła mnie czytać :) Mieszkamy już kupę lat w Niemczech, ale pielęgnuje moja polszczyznę czytając z zapałem Pani książki. Wracam w kółko do starych i pochłaniam z radością nowe części. Dziękuje Pani za to! Moja ukochana postacią jest Laura, dziwi mnie doprawdy, ze tak wiele czytelniczek jej nie lubi! To bardzo wrażliwa inteligentna młoda kobieta, która poprzez fasada egocentryzmu i złośliwości kryje swoje łatwe do zranienia kruche wnętrze. Będąc nastolatka zawsze się z nią utożsamiałam (tez byłam wredna - ale tylko z powodów kompleksów i ze strachu przed odrzuceniem). Uważam, ze to piękna wielowarstwowa postać o złożonym charakterze; nie każdy to zrozumie lub polubi. Ja ja uwielbiam i chciałam się spytać, czy w dalszych częściach będzie jeszcze jakiś wątek Tygryska? Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuje Pani za wzbogacenie smutnego życie na emigracji o piękna szlachetna Polskość :) Z góry przepraszam za sporadyczny brak polskich znaków etc. Pozdrawiam serdecznie Mila
Dobry wieczór droga Pani Musierowicz! Chciałam się tylko pochwalić, ze ma Pani w norymberdze w Bawarii cała Polonię wiernych czytelniczek, w tym moja mama i ja zwłaszcza :) Moja mama, kiedy miałam 5 lat, dzięki Pani książkom nauczyła mnie czytać :) Mieszkamy już kupę lat w Niemczech, ale pielęgnuje moja polszczyznę czytając z zapałem Pani książki. Wracam w kółko do starych i pochłaniam z radością nowe części. Dziękuje Pani za to! Moja ukochana postacią jest Laura, dziwi mnie doprawdy, ze tak wiele czytelniczek jej nie lubi! To bardzo wrażliwa inteligentna młoda kobieta, która poprzez fasada egocentryzmu i złośliwości kryje swoje łatwe do zranienia kruche wnętrze. Będąc nastolatka zawsze się z nią utożsamiałam (tez byłam wredna - ale tylko z powodów kompleksów i ze strachu przed odrzuceniem). Uważam, ze to piękna wielowarstwowa postać o złożonym charakterze; nie każdy to zrozumie lub polubi. Ja ja uwielbiam i chciałam się spytać, czy w dalszych częściach będzie jeszcze jakiś wątek Tygryska? Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuje Pani za wzbogacenie smutnego życie na emigracji o piękna szlachetna Polskość :) Z góry przepraszam za sporadyczny brak polskich znaków etc. Pozdrawiam serdecznie Mila
Emanuela z Okolice Poznania napisał/a 21 maja 2021 o 18:37:
Jak cudownie, że jest nowy wpis.przybieglam zameldować,że moja najstarsza siostra,której pożyczyłam na Jowisza przeczytała go szybciej ode mnie (studiowała ekonomię) i wciąż nie polubiłam swojego imienia, wolę jak się nazywa mnie Emma 😊a bzy uwielbiam, pozdrawiam! 🙂
Jak cudownie, że jest nowy wpis.przybieglam zameldować,że moja najstarsza siostra,której pożyczyłam na Jowisza przeczytała go szybciej ode mnie (studiowała ekonomię) i wciąż nie polubiłam swojego imienia, wolę jak się nazywa mnie Emma 😊a bzy uwielbiam, pozdrawiam! 🙂
Zgred napisał/a 21 maja 2021 o 18:24:
Kocham Tuwima. >>„Niech ja skonam, niech ja skonam (Zawsze dwa razy! rzecz stwierdzona), Skoro jeżeli znakiem tego Nie jest to wina bzu danego, Któren cholernie się uwietrzniał I mocny zapach uskuteczniał; Ciut, ciut mnie z niego zamroczyło I właśnie bez to się zdarzyło”<<
Kocham Tuwima. >>„Niech ja skonam, niech ja skonam (Zawsze dwa razy! rzecz stwierdzona), Skoro jeżeli znakiem tego Nie jest to wina bzu danego, Któren cholernie się uwietrzniał I mocny zapach uskuteczniał; Ciut, ciut mnie z niego zamroczyło I właśnie bez to się zdarzyło”<<
Sosna z Kraków napisał/a 21 maja 2021 o 13:13:
Dzień dobry Taki widok za oknem to skarb. Zieleń to ukojenie dla serca i oczu, szkoda że ostatnio na balkonach coraz mniej kwiatów. Takie balkonowe mini ogrody naprawdę mogą dawać wiele radości , sama taki malutki mam :) I mam na nim różę giganta, nie pamiętam nazwy ale nawet będzie kwitła w co nie wierzyłam, ponieważ słońca u mnie malutko. Pozdrawiam :)
Dzień dobry Taki widok za oknem to skarb. Zieleń to ukojenie dla serca i oczu, szkoda że ostatnio na balkonach coraz mniej kwiatów. Takie balkonowe mini ogrody naprawdę mogą dawać wiele radości , sama taki malutki mam :) I mam na nim różę giganta, nie pamiętam nazwy ale nawet będzie kwitła w co nie wierzyłam, ponieważ słońca u mnie malutko. Pozdrawiam :)
mama Isi napisał/a 21 maja 2021 o 08:58:
Podeścik do czytania - jaki świetny pomysł. Natura podgoniła i bzy oraz niezapominajki u nas też już szaleją. Piękny ten cytat z Kingsleya.
Podeścik do czytania - jaki świetny pomysł. Natura podgoniła i bzy oraz niezapominajki u nas też już szaleją. Piękny ten cytat z Kingsleya.
Aka z Łodzi napisał/a 20 maja 2021 o 16:10:
Czasami ludzie potykają się o prawdę. Ale prostują się i idą dalej, jak gdyby nic się nie stało. Winston S. Churchill
Czasami ludzie potykają się o prawdę. Ale prostują się i idą dalej, jak gdyby nic się nie stało. Winston S. Churchill
Beata z Jerzmanowice napisał/a 19 maja 2021 o 18:32:
Droga Pani Małgorzato! Ja także, jak wielu przed mną chcę podziękować za każdą z Pani książek. Jeżycjada to mój ukochany cykl od 40 lat. Nie zliczę ile razy wracam do ukochanych tytułów. Niedawno czytelniczka Joanna pisała, że nawet na salę porodową zabrała Pani książkę. Nie była jedyna!! Potwierdzam ten trend (wart może jakichś badań..?:) - ja również, kobieta (wtedy) blisko czterdziestoletnia, spakowałam Dziecko Piątku (tak się złożyło, że był to piątek) po to by mieć w tej wyjątkowej chwili przy sobie coś bliskiego, co mnie uspokaja, pociesza, bawi. Aurelia musiała ze mną być. Zadziwiłam panią położną czytając ze stoickim spokojem, choć pora już była nieco nerwowa:). Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za przepiękne fotografie kwiatów! Chcemy więcej:)
Droga Pani Małgorzato! Ja także, jak wielu przed mną chcę podziękować za każdą z Pani książek. Jeżycjada to mój ukochany cykl od 40 lat. Nie zliczę ile razy wracam do ukochanych tytułów. Niedawno czytelniczka Joanna pisała, że nawet na salę porodową zabrała Pani książkę. Nie była jedyna!! Potwierdzam ten trend (wart może jakichś badań..?:) - ja również, kobieta (wtedy) blisko czterdziestoletnia, spakowałam Dziecko Piątku (tak się złożyło, że był to piątek) po to by mieć w tej wyjątkowej chwili przy sobie coś bliskiego, co mnie uspokaja, pociesza, bawi. Aurelia musiała ze mną być. Zadziwiłam panią położną czytając ze stoickim spokojem, choć pora już była nieco nerwowa:). Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za przepiękne fotografie kwiatów! Chcemy więcej:)
Drzewiasty napisał/a 18 maja 2021 o 15:01:
Dzień dobry, długo biłem się z myślami czy do Pani napisać, ale ten zamysł siedzi mi z tyłu głowy na tyle długo, bym nie mógł go zlekceważyć. 17 lat temu pochłonąłem Pani książki; wszystkie które oczywiście były w owym czasie dostępne. Wracałem do nich bardzo często, nawet wziąłem udział w konkursie wiedzy na temat Jeżycjady. Minęło tyle czasu... a kiedy w odmętach Internetu mignęła mi wzmianka na Pani temat, z radością wróciłem do znanych mi postaci - i do nowych, bo od "Języka Trolli" w Pani sadze doszło do wielu zmian. Kuchnia Borejków zawsze będzie dla mnie tak samo przytulna jak w latach szkolnych. A czytając Jeżycjadę obecnie, w wieku lat trzydziestu, tym bardziej dostrzegam wyjątkowość wykreowanego przez Panią świata. W związku z tym - serdecznie dziękuję za te emocje. Życzę Pani dużo zdrowia i spokoju w tych dziwnych czasach.
Dzień dobry, długo biłem się z myślami czy do Pani napisać, ale ten zamysł siedzi mi z tyłu głowy na tyle długo, bym nie mógł go zlekceważyć. 17 lat temu pochłonąłem Pani książki; wszystkie które oczywiście były w owym czasie dostępne. Wracałem do nich bardzo często, nawet wziąłem udział w konkursie wiedzy na temat Jeżycjady. Minęło tyle czasu... a kiedy w odmętach Internetu mignęła mi wzmianka na Pani temat, z radością wróciłem do znanych mi postaci - i do nowych, bo od "Języka Trolli" w Pani sadze doszło do wielu zmian. Kuchnia Borejków zawsze będzie dla mnie tak samo przytulna jak w latach szkolnych. A czytając Jeżycjadę obecnie, w wieku lat trzydziestu, tym bardziej dostrzegam wyjątkowość wykreowanego przez Panią świata. W związku z tym - serdecznie dziękuję za te emocje. Życzę Pani dużo zdrowia i spokoju w tych dziwnych czasach.
Ola_z_Bibic z Bibice napisał/a 18 maja 2021 o 14:57:
Dzień dobry Wszystkim Gościom, dzień dobry, Kochana Pani Małgosiu! Bardzo się cieszę, że Księga Gości jest znów otwarta, działa i cudownie tętni życiem! Mam z nią takie przepiękne wspomnienia, pamiętam, że kilka lat temu zadawaliśmy sobie tutaj różne zagadki literackie, odbywały się również bardzo ciekawe, przemiłe rozmowy. Zarówno to miejsce, jak i cała seria Jeżycjada są dla mojej Rodziny i dla mnie takim azylem, pełnym ciepła, humoru, umiłowania tego, co dobre i piękne. Książki te, wraz z występującymi w nich Bohaterami towarzyszą mi od pierwszych lat podstawówki aż dotąd, kiedy za rok stronie mi osiemnastka (jestem tym trochę przerażona), zarówno w domu, czytane wspólnie z siostrą Weroniką, mamą Małgosią i tatą Jarkiem, czy też w szkole. Jestem Pani bardzo wdzięczna, Pani Małgosiu, za Pani pracę, zaangażowanie w relacje z nami -- Jeżycjadowymi miłośnikami, za taką uważność i ciekawość tego, jak tworzone przez Panią historie splatają się z naszymi. To bardzo cenne i wyjątkowe. Dziękuję też ogromnie za inspirację do malowania, rysowania, ilustracje wykonane Pani pędzlem od lat niezmiernie mi się podobają i pobudzają wyobraźnię. Życzymy Pani dużo zdrowia, wiosennej radości z drobnych dobrych rzeczy, słonecznego pokoju w sercu i podmuchu natchnienia w żagle tworzenia ;). Całą Rodziną przesyłamy serdeczne uściski i pozdrowienia z wyjątkowo dziś ozłoconych Słońcem Bibic pod Krakowem. Ola z siostrą Weroniką, mamą Małgosią i tatą Jarkiem
Dzień dobry Wszystkim Gościom, dzień dobry, Kochana Pani Małgosiu! Bardzo się cieszę, że Księga Gości jest znów otwarta, działa i cudownie tętni życiem! Mam z nią takie przepiękne wspomnienia, pamiętam, że kilka lat temu zadawaliśmy sobie tutaj różne zagadki literackie, odbywały się również bardzo ciekawe, przemiłe rozmowy. Zarówno to miejsce, jak i cała seria Jeżycjada są dla mojej Rodziny i dla mnie takim azylem, pełnym ciepła, humoru, umiłowania tego, co dobre i piękne. Książki te, wraz z występującymi w nich Bohaterami towarzyszą mi od pierwszych lat podstawówki aż dotąd, kiedy za rok stronie mi osiemnastka (jestem tym trochę przerażona), zarówno w domu, czytane wspólnie z siostrą Weroniką, mamą Małgosią i tatą Jarkiem, czy też w szkole. Jestem Pani bardzo wdzięczna, Pani Małgosiu, za Pani pracę, zaangażowanie w relacje z nami -- Jeżycjadowymi miłośnikami, za taką uważność i ciekawość tego, jak tworzone przez Panią historie splatają się z naszymi. To bardzo cenne i wyjątkowe. Dziękuję też ogromnie za inspirację do malowania, rysowania, ilustracje wykonane Pani pędzlem od lat niezmiernie mi się podobają i pobudzają wyobraźnię. Życzymy Pani dużo zdrowia, wiosennej radości z drobnych dobrych rzeczy, słonecznego pokoju w sercu i podmuchu natchnienia w żagle tworzenia ;). Całą Rodziną przesyłamy serdeczne uściski i pozdrowienia z wyjątkowo dziś ozłoconych Słońcem Bibic pod Krakowem. Ola z siostrą Weroniką, mamą Małgosią i tatą Jarkiem
Magdalena Brykczyńska z Warszawa napisał/a 18 maja 2021 o 07:03:
Droga Pani Małgorzato, Oglądam zdjęcia kwiatów i myślę sobie, że ich piękno to dowód na istnienie Boga. Nie widziałam nigdy wcześniej istot tak bogatych - tyle wyrafinowania na pozór bez konieczności wykorzystania go w jakimś celu. Na pozór, bo mam też silne wrażenie, że tu "chodzi" o nas, że to całe piękno zwraca się ku nam delikatnie, w taki sposób, aby nas nie uwieść, abyśmy pamiętali o sobie. Zastanawiam się, gdzie jest to piękno w estetyce naszego codziennego życia i po chwili refleksji powiedziałabym, że wszędzie, Pani zdjęcia są jak lupa do oglądania świata w jego realnej postaci.
Droga Pani Małgorzato, Oglądam zdjęcia kwiatów i myślę sobie, że ich piękno to dowód na istnienie Boga. Nie widziałam nigdy wcześniej istot tak bogatych - tyle wyrafinowania na pozór bez konieczności wykorzystania go w jakimś celu. Na pozór, bo mam też silne wrażenie, że tu "chodzi" o nas, że to całe piękno zwraca się ku nam delikatnie, w taki sposób, aby nas nie uwieść, abyśmy pamiętali o sobie. Zastanawiam się, gdzie jest to piękno w estetyce naszego codziennego życia i po chwili refleksji powiedziałabym, że wszędzie, Pani zdjęcia są jak lupa do oglądania świata w jego realnej postaci.
Gabriela napisał/a 17 maja 2021 o 10:23:
Kochana Pani Małgorzato, goszczę tutaj dziś po 9(!) latach przerwy, niegdyś jako 12-letnia dziewczynka spędzałam tu miłe godziny na zagadkach literackich :) Od wczoraj lat mam już 21, ale na szczęście Pani książki pozwalają mi przenieść się do beztroskiego dzieciństwa. Chciałabym życzyć Pani dużo zdrowia i szczęścia, tak po prostu! I podziękować za Pani twórczość, która towarzyszy mi już tyle lat! Pozdrawiam, Pulpa12 :)
Kochana Pani Małgorzato, goszczę tutaj dziś po 9(!) latach przerwy, niegdyś jako 12-letnia dziewczynka spędzałam tu miłe godziny na zagadkach literackich :) Od wczoraj lat mam już 21, ale na szczęście Pani książki pozwalają mi przenieść się do beztroskiego dzieciństwa. Chciałabym życzyć Pani dużo zdrowia i szczęścia, tak po prostu! I podziękować za Pani twórczość, która towarzyszy mi już tyle lat! Pozdrawiam, Pulpa12 :)
Niebieska Żabka napisał/a 17 maja 2021 o 10:02:
Dzień dobry! Przepiękne tulipany! U mnie na działce też już są, czerwone, pomarańczowo pomarańczowe(jaśniejszy i ciemniejszy odcień:))i powinny być jeszcze żółte. Właśnie patrzałam ile w empiku kosztuje "Działkowiec" i zobaczyłam całkiem ciekawe czasopismo. Jest ono na temat róż ich historii, jak je uprawiać itp. Nazywa się "Róże Biuletyn Polskiego Towarzystwa Różanego". Niestety jak na czasopismo jest trochę drogie, bo 27.99, ale może znajdę gzieś jakiś używany egzemplarz. Marzy mi się też angielskie "gardens Illustratet", ale to ma już zupełnie kosmiczną cenę. Ostatnio wsadziłam takiego ślicznego skalniaczka do ziemi i się przyjął. Co do okładki "Jowisza 2" to myślę sobie, że chyba będzie tam jakaś twarz, ale to tylko moje przypuszczenia. Pozdrawiam :)
Dzień dobry! Przepiękne tulipany! U mnie na działce też już są, czerwone, pomarańczowo pomarańczowe(jaśniejszy i ciemniejszy odcień:))i powinny być jeszcze żółte. Właśnie patrzałam ile w empiku kosztuje "Działkowiec" i zobaczyłam całkiem ciekawe czasopismo. Jest ono na temat róż ich historii, jak je uprawiać itp. Nazywa się "Róże Biuletyn Polskiego Towarzystwa Różanego". Niestety jak na czasopismo jest trochę drogie, bo 27.99, ale może znajdę gzieś jakiś używany egzemplarz. Marzy mi się też angielskie "gardens Illustratet", ale to ma już zupełnie kosmiczną cenę. Ostatnio wsadziłam takiego ślicznego skalniaczka do ziemi i się przyjął. Co do okładki "Jowisza 2" to myślę sobie, że chyba będzie tam jakaś twarz, ale to tylko moje przypuszczenia. Pozdrawiam :)
Joanna z Kluczbork napisał/a 17 maja 2021 o 08:26:
Dzień dobry, kiszona surówka z kapusty wg przepisu z "Jowisza" jest świetna! Chyba przejrzę Jeżycjadę w poszukiwaniu innych receptur ;-)
Dzień dobry, kiszona surówka z kapusty wg przepisu z "Jowisza" jest świetna! Chyba przejrzę Jeżycjadę w poszukiwaniu innych receptur ;-)
Blanka napisał/a 17 maja 2021 o 00:32:
Jedna małpa drugiej małpie wygrażała wałkiem. Jedna małpa drugiej małpie wyjadała chałkie. Dobrej nocy wszystkim!
Jedna małpa drugiej małpie wygrażała wałkiem. Jedna małpa drugiej małpie wyjadała chałkie. Dobrej nocy wszystkim!
JoannaM napisał/a 15 maja 2021 o 20:02:
A ja chcę podziękować za polecenie "Chwały córy królewskiej" Marshalla. Przeglądałam niedawno "Frywolitki" i akurat ten tytuł wpadł mi w oko, chociaż wcześniej nie zwróciłam na niego uwagi. Właśnie skończyłam czytać i jestem pod wrażeniem aktualności tej książki (przy czym nie jestem pewna, czy się z tej aktualności cieszyć, czy smucić - ale na pewno warto było przeczytać).
A ja chcę podziękować za polecenie "Chwały córy królewskiej" Marshalla. Przeglądałam niedawno "Frywolitki" i akurat ten tytuł wpadł mi w oko, chociaż wcześniej nie zwróciłam na niego uwagi. Właśnie skończyłam czytać i jestem pod wrażeniem aktualności tej książki (przy czym nie jestem pewna, czy się z tej aktualności cieszyć, czy smucić - ale na pewno warto było przeczytać).
Rysiek z Wrocław napisał/a 15 maja 2021 o 17:31:
Z okazji Dnia Niezapominajki niezapomnianych książek :)
Z okazji Dnia Niezapominajki niezapomnianych książek :)
mama Isi napisał/a 15 maja 2021 o 08:15:
To pierwsze zdjęcie płomienistego wnętrza tulipana jest niewiarygodne! Nie mogę się napatrzeć.
To pierwsze zdjęcie płomienistego wnętrza tulipana jest niewiarygodne! Nie mogę się napatrzeć.
Hania napisał/a 14 maja 2021 o 22:02:
Podzielę się, iż dzisiaj Pan od chemii zadał nam pracę domową m. in. o bilansowaniu reakcji chemicznych. Powiedział, że dla niektórych może być to rozrywka umysłowa. I teraz siedzę o 22 i robię to bilansowanie dla rozrywki umysłowej (serdecznie polecam, haha).
Podzielę się, iż dzisiaj Pan od chemii zadał nam pracę domową m. in. o bilansowaniu reakcji chemicznych. Powiedział, że dla niektórych może być to rozrywka umysłowa. I teraz siedzę o 22 i robię to bilansowanie dla rozrywki umysłowej (serdecznie polecam, haha).
Joanna napisał/a 14 maja 2021 o 20:05:
Kochana Pani Małgosiu! Nie zliczę, ile razy chciałam do Pani napisać, i ile razy rezygnowałam… Bo przecież Pani już wie, całe rzesze fanek od wielu lat piszą pewnie to samo, co i ja chciałabym wyrazić - olbrzymią wdzięczność! Za wszystkie Pani książki, za bijące z nich ciepło, mądrość i piękno! Mąż straszliwie zazdrości mi tego świata Borejków (i Musierowiczów), bo znajduję w nim ukojenie w chwilach zwątpienia czy zmartwień. Czy to nie szaleństwo, że kobieta dobrze po trzydziestce na salę porodową bierze „Szóstą klepkę” (na wszelki wypadek), albo w bezsenne noce (na szczęście rzadkie) wyobraża sobie układ mieszkania Borejków, i myśli te kołyszą ją do snu? No, ale niechby każdy miał taki niezawodny sposób na smuteczki i stresy, prawda? A tak na poważnie - z wielką radością czytam wciąż i w kółko „Na Jowisza”. Leży sobie ta księga koło łóżka, sięgam po nią kiedy dzieci jeszcze lub już śpią i przeglądam, czasem czytam tylko kilka haseł, czasem wiele stron, ale za każdym razem mam wrażenie pokrzepiającej wizyty u Przyjaciół… Z niecierpliwością czekam na część drugą! Ściskam mocno i przesyłam moc dobrych fluidów! P.S: Jak miewa się Pani ogród po tym przydługim, zimnym wstępie do wiosny?
Kochana Pani Małgosiu! Nie zliczę, ile razy chciałam do Pani napisać, i ile razy rezygnowałam… Bo przecież Pani już wie, całe rzesze fanek od wielu lat piszą pewnie to samo, co i ja chciałabym wyrazić - olbrzymią wdzięczność! Za wszystkie Pani książki, za bijące z nich ciepło, mądrość i piękno! Mąż straszliwie zazdrości mi tego świata Borejków (i Musierowiczów), bo znajduję w nim ukojenie w chwilach zwątpienia czy zmartwień. Czy to nie szaleństwo, że kobieta dobrze po trzydziestce na salę porodową bierze „Szóstą klepkę” (na wszelki wypadek), albo w bezsenne noce (na szczęście rzadkie) wyobraża sobie układ mieszkania Borejków, i myśli te kołyszą ją do snu? No, ale niechby każdy miał taki niezawodny sposób na smuteczki i stresy, prawda? A tak na poważnie - z wielką radością czytam wciąż i w kółko „Na Jowisza”. Leży sobie ta księga koło łóżka, sięgam po nią kiedy dzieci jeszcze lub już śpią i przeglądam, czasem czytam tylko kilka haseł, czasem wiele stron, ale za każdym razem mam wrażenie pokrzepiającej wizyty u Przyjaciół… Z niecierpliwością czekam na część drugą! Ściskam mocno i przesyłam moc dobrych fluidów! P.S: Jak miewa się Pani ogród po tym przydługim, zimnym wstępie do wiosny?
Kala napisał/a 14 maja 2021 o 18:07:
Jedna małpa drugiej małpie posprzątała w chałpie. Pozdrawiam serdecznie! :)
Jedna małpa drugiej małpie posprzątała w chałpie. Pozdrawiam serdecznie! :)
Kala napisał/a 14 maja 2021 o 17:33:
Dzień dobry DUA! Po dość długiej nieobecności chciałam poraz kolejny podziękować za Pani twórczość - książkową, rysunkową i fotograficzną. I też za tę stronę, gdzie tyle ciepła. Aktualnie jestem na misji - nie jakoś daleko, bo we Włoszech. Ale to, że tu jestem zawdzięczam też Pani i Pani twórczości - przede wszystkim "Jeżycjadzie". I dlatego chciałbym w ramach podziękowania przesyłać Pani listy z misji, które piszę co jakiś czas. Czy można? Tak mailowo? (Podobno da się je czytać bez przysypiania ;D). Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie! Kalina (Kala)
Dzień dobry DUA! Po dość długiej nieobecności chciałam poraz kolejny podziękować za Pani twórczość - książkową, rysunkową i fotograficzną. I też za tę stronę, gdzie tyle ciepła. Aktualnie jestem na misji - nie jakoś daleko, bo we Włoszech. Ale to, że tu jestem zawdzięczam też Pani i Pani twórczości - przede wszystkim "Jeżycjadzie". I dlatego chciałbym w ramach podziękowania przesyłać Pani listy z misji, które piszę co jakiś czas. Czy można? Tak mailowo? (Podobno da się je czytać bez przysypiania ;D). Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie! Kalina (Kala)
KokoszaNel napisał/a 14 maja 2021 o 16:03:
Gio :) W punkt.
Gio :) W punkt.
Gio napisał/a 14 maja 2021 o 14:25:
Jedna małpa drugiej małpie iskała pchły na łbie. ;-)
Jedna małpa drugiej małpie iskała pchły na łbie. ;-)
mama Isi napisał/a 14 maja 2021 o 12:57:
Jedna małpa drugiej małpie dała po katalpie. Bo to były małpy ogrodniczki.
Jedna małpa drugiej małpie dała po katalpie. Bo to były małpy ogrodniczki.
Sylwia z Marianowo napisał/a 14 maja 2021 o 12:56:
Witam raz jeszcze, czytam sobie po raz kolejny Feblika i taka mnie naszła zaduma dotycząca Magdusi (Mcdonaldusi - jak ją Ida nazwała): jak to możliwe, że z tak wspaniałej dziewczyny, jaką jest Kreska i naprawdę wartościowego chłopaka, jakim niewątpliwie jest jej mąż - Maciek, wyszła tak niegodziwa, mało wrażliwa córka? W pewnym sensie trochę mnie to pociesza, ponieważ choć trochę usprawiedliwia matczyne zaniechania i błędy (sama mam czworo pociech). Jaki więc mamy wpływ na to, kim są nasze dzieci? Co Pani o tym sądzi Pani Małgosiu? A może z Magdusią wcale nie jest tak źle jak mi się wydaje?...
Witam raz jeszcze, czytam sobie po raz kolejny Feblika i taka mnie naszła zaduma dotycząca Magdusi (Mcdonaldusi - jak ją Ida nazwała): jak to możliwe, że z tak wspaniałej dziewczyny, jaką jest Kreska i naprawdę wartościowego chłopaka, jakim niewątpliwie jest jej mąż - Maciek, wyszła tak niegodziwa, mało wrażliwa córka? W pewnym sensie trochę mnie to pociesza, ponieważ choć trochę usprawiedliwia matczyne zaniechania i błędy (sama mam czworo pociech). Jaki więc mamy wpływ na to, kim są nasze dzieci? Co Pani o tym sądzi Pani Małgosiu? A może z Magdusią wcale nie jest tak źle jak mi się wydaje?...
Sylwia z Marianowo napisał/a 14 maja 2021 o 12:48:
Pani Małgosiu, jakim to cudownym smartfonem robi Pani tak bogate w szczegóły zdjęcia? Jeśli to nie tajemnica, proszę się podzielić :)
Pani Małgosiu, jakim to cudownym smartfonem robi Pani tak bogate w szczegóły zdjęcia? Jeśli to nie tajemnica, proszę się podzielić :)
Helena z Łódź napisał/a 14 maja 2021 o 10:55:
Dzień dobry! Rzeczywiście, tej wiosny zakwitło naprawdę wiele cudownych roślin. I za każdym spacerem nie mogę się nadziwić! Coś takiego!
Dzień dobry! Rzeczywiście, tej wiosny zakwitło naprawdę wiele cudownych roślin. I za każdym spacerem nie mogę się nadziwić! Coś takiego!
WiolaM. napisał/a 13 maja 2021 o 13:18:
Jedna małpa drugiej małpie za ramiona szarpie. (Z karpiami lepsze Weroniko!) Zdjęcia z ogrodu przepiękne. Jak teraz oczy się cieszą i podziwiają! Tyle piękna wokół!
Jedna małpa drugiej małpie za ramiona szarpie. (Z karpiami lepsze Weroniko!) Zdjęcia z ogrodu przepiękne. Jak teraz oczy się cieszą i podziwiają! Tyle piękna wokół!
Milcia napisał/a 13 maja 2021 o 11:40:
Lekcje online mają to do siebie, że można je spędzać na dworze... Siedzieć sobie w cieniu pigwy i słuchać(lub rozwiązywać zadania) ... Takie spędzanie zajęć szkolnych jest bardzo miłe i chyba nawet bardziej efektywne.
Lekcje online mają to do siebie, że można je spędzać na dworze... Siedzieć sobie w cieniu pigwy i słuchać(lub rozwiązywać zadania) ... Takie spędzanie zajęć szkolnych jest bardzo miłe i chyba nawet bardziej efektywne.
Zuzia napisał/a 13 maja 2021 o 10:42:
Witam serdecznie! Tak bardzo nie mogę się doczekać Chucherka, że chyba zaraz zacznę czytać Jeżycjadę od nowa. Pozdrawiam Panią i dziękuję za każdy uśmiech, który zagościł na mojej twarzy dzięki lekturze Pani książek.
Witam serdecznie! Tak bardzo nie mogę się doczekać Chucherka, że chyba zaraz zacznę czytać Jeżycjadę od nowa. Pozdrawiam Panią i dziękuję za każdy uśmiech, który zagościł na mojej twarzy dzięki lekturze Pani książek.
Joanna z Legnica napisał/a 13 maja 2021 o 09:15:
Dzień dobry.Dawno tu nie zaglądałam,a dziś w ponury u nas poranek lektura zaległości sprawiła mi wielką przyjemność i podniosła na duchu.Zwłaszcza opowieści i zdjęcia ogrodowe.Bardzo Ulubionej Autorce dziękuję. Dziś rozpoczynam sprawdzanie prac maturalnych, trzymajcie kciuki za dobrą kondycję egzaminatorów, bo oczywiście zrobiono dużo,żeby wszystko nadmiernie skomplikować.Maturzystów pocieszę,że większość sprawdzających jest naprawdę życzliwa i pełna troski.Będzie dobrze. Pani Małgorzato, tak bardzo się cieszę, że w zmieniającym się i budzącym niepokój świecie (już nie daję rady słuchać wiadomości i bardzo to ograniczam) tu jest tak samo - ciepło, miło i bezpiecznie.Uściski dla Pani i wszystkich Księgowych.
Dzień dobry.Dawno tu nie zaglądałam,a dziś w ponury u nas poranek lektura zaległości sprawiła mi wielką przyjemność i podniosła na duchu.Zwłaszcza opowieści i zdjęcia ogrodowe.Bardzo Ulubionej Autorce dziękuję. Dziś rozpoczynam sprawdzanie prac maturalnych, trzymajcie kciuki za dobrą kondycję egzaminatorów, bo oczywiście zrobiono dużo,żeby wszystko nadmiernie skomplikować.Maturzystów pocieszę,że większość sprawdzających jest naprawdę życzliwa i pełna troski.Będzie dobrze. Pani Małgorzato, tak bardzo się cieszę, że w zmieniającym się i budzącym niepokój świecie (już nie daję rady słuchać wiadomości i bardzo to ograniczam) tu jest tak samo - ciepło, miło i bezpiecznie.Uściski dla Pani i wszystkich Księgowych.
Weronika napisał/a 13 maja 2021 o 08:58:
Kochana MM! Wymyśliłam rym do wierszyka który Tomcio zaczął, a nie skończył: Jedna małpa drugiej małpie podbierała karpie. Pozdrawiam Weronika
Kochana MM! Wymyśliłam rym do wierszyka który Tomcio zaczął, a nie skończył: Jedna małpa drugiej małpie podbierała karpie. Pozdrawiam Weronika
Kocimiętka napisał/a 12 maja 2021 o 21:07:
Zuzanno! Czytaj jak najbardziej! I przeczytaj też trzy wcześniejsze (części 0,1,2). Mi osobiście książki Pani Małgosi czyta się bardzo przyjemnie. Zarówno starsze części, jak i nowsze. Te starsze mają w sobie coś bardzo mnie przeciągającego. Taki specyficzny klimat. Co do ilustracji - zgadzam się w stu procentach. Wasza (intensywnie odżywająca po zimie i pełna wiosennej werwy) Kocimiętka :)
Zuzanno! Czytaj jak najbardziej! I przeczytaj też trzy wcześniejsze (części 0,1,2). Mi osobiście książki Pani Małgosi czyta się bardzo przyjemnie. Zarówno starsze części, jak i nowsze. Te starsze mają w sobie coś bardzo mnie przeciągającego. Taki specyficzny klimat. Co do ilustracji - zgadzam się w stu procentach. Wasza (intensywnie odżywająca po zimie i pełna wiosennej werwy) Kocimiętka :)
Zuzanna napisał/a 12 maja 2021 o 10:46:
Bardzo zainteresowała mnie książka "Kwiat Kalafiora" i zastanawiam się czy czytać kolejne części. Książka jest trochę trudna w czytaniu ale za to ilustracje są przepiękne!
Bardzo zainteresowała mnie książka "Kwiat Kalafiora" i zastanawiam się czy czytać kolejne części. Książka jest trochę trudna w czytaniu ale za to ilustracje są przepiękne!
Bożena napisał/a 11 maja 2021 o 22:43:
Madziu Z., cieszę się, że zaciekawiła Cię „Księga labiryntu”. Też sięgałam po nowe lektury dzięki Księdze Gości. I mam nadzieję, że "Labirynty" rzeczywiście przysporzą Ci miłych chwil nad Jeżycjadą - taka jest ich idea :)
Madziu Z., cieszę się, że zaciekawiła Cię „Księga labiryntu”. Też sięgałam po nowe lektury dzięki Księdze Gości. I mam nadzieję, że "Labirynty" rzeczywiście przysporzą Ci miłych chwil nad Jeżycjadą - taka jest ich idea :)
Bożena napisał/a 11 maja 2021 o 22:27:
Ten sam aparat, to samo oko, ten sam ogród, a ileż rodzajów artystycznego ujęcia – od sztuki abstrakcyjnej po baśń. Fotografie – i obrazy; niemal widać ślady pędzla Najwyższego Artysty. Obraz trzeci zdumiewający. Pani Małgosiu, dziękuję za pamięć i wsparcie. Od razu raźniej :)
Ten sam aparat, to samo oko, ten sam ogród, a ileż rodzajów artystycznego ujęcia – od sztuki abstrakcyjnej po baśń. Fotografie – i obrazy; niemal widać ślady pędzla Najwyższego Artysty. Obraz trzeci zdumiewający. Pani Małgosiu, dziękuję za pamięć i wsparcie. Od razu raźniej :)
Emanuela nuelka napisał/a 11 maja 2021 o 21:53:
Nie wiem co napisać po długiej nieobecności. Chciałam podziękować za Na Jowisza 1 Pani Małgosiu,która ciągle podczytuje z przyjemnością. Wpadłam się przywitać:) Brat i Tata mają urodziny,a siostra imieniny więc jest co świętować. Świętujemy piękny maj na co dzień! :) Ściskam moja ulubioną pisarkę i cała księgę.obiecuje wpadać częściej
Nie wiem co napisać po długiej nieobecności. Chciałam podziękować za Na Jowisza 1 Pani Małgosiu,która ciągle podczytuje z przyjemnością. Wpadłam się przywitać:) Brat i Tata mają urodziny,a siostra imieniny więc jest co świętować. Świętujemy piękny maj na co dzień! :) Ściskam moja ulubioną pisarkę i cała księgę.obiecuje wpadać częściej
Tosieńka napisał/a 11 maja 2021 o 20:53:
A jak pięknie było wyjść wczoraj do ogrodu i zostać zaskoczonym przez pełen rozkwit i całą paletę wiosennych zapachów! Wszystko kwitnie, białe płatki się sypią i możnaby było tylko leżeć w hamaku pod wiśnią i czytać dobre książki...
A jak pięknie było wyjść wczoraj do ogrodu i zostać zaskoczonym przez pełen rozkwit i całą paletę wiosennych zapachów! Wszystko kwitnie, białe płatki się sypią i możnaby było tylko leżeć w hamaku pod wiśnią i czytać dobre książki...
Magda Z. napisał/a 11 maja 2021 o 19:48:
Ha! Wiedziałam! Mnie się te szczegóły dotyczące przedmiotów jakoś w ogóle nie trzymają głowy. Inaczej gdy chodzi o relacje, perypetie i losy bohaterów. Oj, często ja będę zaglądać do Jeżycjady, gdy już przyślą mi zamówione labirynty Bożenki. Zaglądanie do Jeżycjady jest jednak i przyjemne i pożyteczne. Miłe chwile przede mną ;)
Ha! Wiedziałam! Mnie się te szczegóły dotyczące przedmiotów jakoś w ogóle nie trzymają głowy. Inaczej gdy chodzi o relacje, perypetie i losy bohaterów. Oj, często ja będę zaglądać do Jeżycjady, gdy już przyślą mi zamówione labirynty Bożenki. Zaglądanie do Jeżycjady jest jednak i przyjemne i pożyteczne. Miłe chwile przede mną ;)
Sowa P. napisał/a 11 maja 2021 o 17:56:
A u nas bzy już w rozkwicie! W tym upale pachną oszałamiająco. Była jeszcze srebrna pudernica (od Gwiazdora).
A u nas bzy już w rozkwicie! W tym upale pachną oszałamiająco. Była jeszcze srebrna pudernica (od Gwiazdora).
mama Isi napisał/a 11 maja 2021 o 17:27:
Dopiero po zdjęciach widać różnicę klimatyczną między Wielkopolską a Pomorzem. Jesteśmy spóźnieni o jakieś dziesięć dni. Rambling Rector padł, biedulek! Ta wiosna wszystkim dała w kość. Nic to, trudno, świetnie, będę czekać do przyszłej wiosny. Lubię czekać.
Dopiero po zdjęciach widać różnicę klimatyczną między Wielkopolską a Pomorzem. Jesteśmy spóźnieni o jakieś dziesięć dni. Rambling Rector padł, biedulek! Ta wiosna wszystkim dała w kość. Nic to, trudno, świetnie, będę czekać do przyszłej wiosny. Lubię czekać.
mama Isi napisał/a 11 maja 2021 o 10:34:
Tak się cieszę , że Beata Obertyńska wreszcie trafiła pod strzechy szkolne; oczywiście, jeżeli podręczniki nie zohydzą odpowiednio preparowanymi analizami tego, co autor miał na myśli oraz omówieniami wątku patriotycznego w twórczości.
Tak się cieszę , że Beata Obertyńska wreszcie trafiła pod strzechy szkolne; oczywiście, jeżeli podręczniki nie zohydzą odpowiednio preparowanymi analizami tego, co autor miał na myśli oraz omówieniami wątku patriotycznego w twórczości.
mama Isi napisał/a 11 maja 2021 o 06:22:
Świat się kończy! Obertyńską dali na maturach! "Pamięć jest jak strych mroczny. Zastojem i ciszą / w kątach pełnych starzyzny nasiąkają cienie.(...)"
Świat się kończy! Obertyńską dali na maturach! "Pamięć jest jak strych mroczny. Zastojem i ciszą / w kątach pełnych starzyzny nasiąkają cienie.(...)"
Zgred napisał/a 10 maja 2021 o 15:19:
Ja tam nie wiem, ale w Idzie Sierpniowej chyba jest coś o byciu czyjąś jedyną nadzieją, tak że w sumie jak zwykle nie wiadomo.
Ja tam nie wiem, ale w Idzie Sierpniowej chyba jest coś o byciu czyjąś jedyną nadzieją, tak że w sumie jak zwykle nie wiadomo.
Weronika napisał/a 10 maja 2021 o 12:11:
Dzień dobry ja tak szybko się pochwalić i pozdrowić: 2 czwartki temu sprzątnęłam z mamą balkon i zrobiłyśmy miejsce więc sobie teraz na nim siedzę. Pozdrawiam z lekcji na balkonie, Weronika.
Dzień dobry ja tak szybko się pochwalić i pozdrowić: 2 czwartki temu sprzątnęłam z mamą balkon i zrobiłyśmy miejsce więc sobie teraz na nim siedzę. Pozdrawiam z lekcji na balkonie, Weronika.
mama Isi napisał/a 10 maja 2021 o 11:14:
Przeglądam katalog róż i co ja widzę? Różę Brother Cadfael (Austin, 1986) Różowa, bardzo silny zapach, podobny do zapachu róż burbońskich. No ale zawsze musi być jakiś minus. Niestety, nie mają w magazynie.
Przeglądam katalog róż i co ja widzę? Różę Brother Cadfael (Austin, 1986) Różowa, bardzo silny zapach, podobny do zapachu róż burbońskich. No ale zawsze musi być jakiś minus. Niestety, nie mają w magazynie.
Scarlet Flame czyli Hania Róża napisał/a 10 maja 2021 o 08:38:
Dzień dobry!!! Wreszcie przyszła wiosna (przynajmniej do mnie, ale mam nadzieję, że do wszystkich) Na dworze zrobiło się zielono i cieplutko. Takimi wrażeniami warto się dzielić. Byłam wczoraj w ogrodzie botanicznym. Rosną tam teraz tulipany (prześliczne) i mnóstwo innych kwiatów oraz drzew i krzewów (wszystkie prześliczne) Czytałam też ich nazwy i najbardziej urzekła mnie jedna "Scarlet Flame" czyż to nie brzmi cudownie? Tak mi się spodobała ta nazwa, że postanowiłam jej używać jako pseudonimu. Przybywam tu dzisiaj z pytaniem (nietypowym) A więc Pani Małgosiu czy lubi Pani gwiezdne wojny? (tak, ja wiem, że to pytanie jest dość dziwne, ale bardzo chciałam je zadać) Natomiast drugie pytanie. W febliku jest fragment, w którym Agnieszka pokazuje Pulpecji (i chyba Nutrii) jak tworzy farby z kwiatów, chciałam się zapytać, czy Pani także sama tworzy takie kwiatowe farby? To by było ode mnie na tyle dzisiaj i niech wiosna nadal trwa!! :D
Dzień dobry!!! Wreszcie przyszła wiosna (przynajmniej do mnie, ale mam nadzieję, że do wszystkich) Na dworze zrobiło się zielono i cieplutko. Takimi wrażeniami warto się dzielić. Byłam wczoraj w ogrodzie botanicznym. Rosną tam teraz tulipany (prześliczne) i mnóstwo innych kwiatów oraz drzew i krzewów (wszystkie prześliczne) Czytałam też ich nazwy i najbardziej urzekła mnie jedna "Scarlet Flame" czyż to nie brzmi cudownie? Tak mi się spodobała ta nazwa, że postanowiłam jej używać jako pseudonimu. Przybywam tu dzisiaj z pytaniem (nietypowym) A więc Pani Małgosiu czy lubi Pani gwiezdne wojny? (tak, ja wiem, że to pytanie jest dość dziwne, ale bardzo chciałam je zadać) Natomiast drugie pytanie. W febliku jest fragment, w którym Agnieszka pokazuje Pulpecji (i chyba Nutrii) jak tworzy farby z kwiatów, chciałam się zapytać, czy Pani także sama tworzy takie kwiatowe farby? To by było ode mnie na tyle dzisiaj i niech wiosna nadal trwa!! :D
Mimi M napisał/a 7 maja 2021 o 21:42:
Musiu, ja również jestem wzruszona Twoim pięknym, szczerym wpisem. To prawda, że Jezycjada nas buduje, tworzy mosty miedzy na pozór obcymi sobie ludźmi. To, że miałaś w sobie siłę, by postępować według swojego serca, jest godne podziwu. Niełatwo wytyczyc sobie własną drogę pod prąd zbiorowym tendencjom i modom! Sama piszesz, jak wiele zyskalas dzięki temu:) i jak to dobrze, że dzięki mądrym ludziom, wartościowym książkom i w ogóle szeroko pojętej kulturze, możemy dojrzewać, stawać się bardziej świadomi - i to wcale nie dzięki modnym obecnie poradnikom samoswiadomosci typu "Jak mniej myslec" :)
Musiu, ja również jestem wzruszona Twoim pięknym, szczerym wpisem. To prawda, że Jezycjada nas buduje, tworzy mosty miedzy na pozór obcymi sobie ludźmi. To, że miałaś w sobie siłę, by postępować według swojego serca, jest godne podziwu. Niełatwo wytyczyc sobie własną drogę pod prąd zbiorowym tendencjom i modom! Sama piszesz, jak wiele zyskalas dzięki temu:) i jak to dobrze, że dzięki mądrym ludziom, wartościowym książkom i w ogóle szeroko pojętej kulturze, możemy dojrzewać, stawać się bardziej świadomi - i to wcale nie dzięki modnym obecnie poradnikom samoswiadomosci typu "Jak mniej myslec" :)
Magdalena Brykczyńska z Warszawa napisał/a 7 maja 2021 o 12:09:
Droga Pani Małgorzato, Brykczyńska to moje nazwisko, nie miejscowość, byłam tak przejęta możliwością napisania do Pani, że nie zauważyłam, iż w formularzu nie ma miejsca na nazwisko. Ale to moje nazwisko zawsze było mi obce (tak jak Tygryskowi mogło być obce nazwisko Pyziak), całkiem mi się podoba myśl, że to jakieś miasto, z którego można w razie czego wyjechać.
Droga Pani Małgorzato, Brykczyńska to moje nazwisko, nie miejscowość, byłam tak przejęta możliwością napisania do Pani, że nie zauważyłam, iż w formularzu nie ma miejsca na nazwisko. Ale to moje nazwisko zawsze było mi obce (tak jak Tygryskowi mogło być obce nazwisko Pyziak), całkiem mi się podoba myśl, że to jakieś miasto, z którego można w razie czego wyjechać.
Konrad z Ciepłowody napisał/a 7 maja 2021 o 10:20:
Szanowna Pani Małgorzato, dziękujemy za napisanie pięknej książki jaką jest „Kłamczucha”. Przeczytaliśmy ją z wielką przyjemnością. Lektura nie pozwalała się nudzić, akcja trzymała w napięciu oraz było mnóstwo zabawnych wątków, szczególnie motyw zaklinowania w okienku od spiżarni oraz sytuacje związane z jej kłamstwami. Naszą uwagę zwróciła śmieszna scena, w której Aniela podszyła się pod księgową Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu. Książka sprawiła, że wiemy, jakie konsekwencje mogą wynikać z małych i drobnych kłamstw. Ananasy z szóstej klasy😊. Klasa VIB z Ciepłowód
Szanowna Pani Małgorzato, dziękujemy za napisanie pięknej książki jaką jest „Kłamczucha”. Przeczytaliśmy ją z wielką przyjemnością. Lektura nie pozwalała się nudzić, akcja trzymała w napięciu oraz było mnóstwo zabawnych wątków, szczególnie motyw zaklinowania w okienku od spiżarni oraz sytuacje związane z jej kłamstwami. Naszą uwagę zwróciła śmieszna scena, w której Aniela podszyła się pod księgową Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu. Książka sprawiła, że wiemy, jakie konsekwencje mogą wynikać z małych i drobnych kłamstw. Ananasy z szóstej klasy😊. Klasa VIB z Ciepłowód
Hania napisał/a 7 maja 2021 o 09:35:
Hanko - Nutrio, zapewne począł gromadzić armię do zbrojnego powstania przeciwko maturom ;)
Hanko - Nutrio, zapewne począł gromadzić armię do zbrojnego powstania przeciwko maturom ;)
Aniella z Józefów napisał/a 6 maja 2021 o 20:22:
Kochana Pani Małgosiu, jestem wielką fanką Pani książek. Przeczytałam wszystkie części Jeżycjady oprócz "Idy sierpniowej", gdyż chcę zakończyć czytanie serii razem z bratem, któremu brakuje do końca jeszcze kilku tomów. W Pani książkach uwielbiam atmosferę przytulności, którą tworzą opisy mieszkania Borejków na Roosevelta (stół i książki) i powtarzająca się obecność samych członków rodu (ale oczywiście również uwielbiam, gdy pojawiają się nowi bohaterowie). Z seniorem rodziny B. dzielę zamiłowanie do książek, a od najstarszej jego córki przejęłam zwyczaj czytania, leżąc z zawiniętą poduszką pod brodą. Moimi ukochanymi częściami natomiast są: "Feblik" (którego główni bohaterowie, czyli Ignacy Grzegorz S. i Agnieszka Ż., są moimi ulubieńcami z całej serii), "Sprężyna" oraz "Pulpecja". Gdy czytam Pani książki, muszę przyznać, nie tylko ja je pochłaniam, ale i one mnie. Czuję się wtedy jakbym sama siedziała przy stole z Borejkami albo grała z nimi w Scrabble. Bardzo podobało mi się "Na Jowisza" i z niecierpliwością czekam na drugą część. Zastanawiam się, kto będzie na okładce... Kolorystyka też bardzo trafiła mi do gustu i już widzę drugiego "Jowisza" w kolorze żółto- pomarańczowym. Dziękuję bardzo za Jeżycjadę, dzięki której mam bardzo wielu nowych przyjaciół! Pozdrawiam bardzo-bardzo serdecznie Aniela
Kochana Pani Małgosiu, jestem wielką fanką Pani książek. Przeczytałam wszystkie części Jeżycjady oprócz "Idy sierpniowej", gdyż chcę zakończyć czytanie serii razem z bratem, któremu brakuje do końca jeszcze kilku tomów. W Pani książkach uwielbiam atmosferę przytulności, którą tworzą opisy mieszkania Borejków na Roosevelta (stół i książki) i powtarzająca się obecność samych członków rodu (ale oczywiście również uwielbiam, gdy pojawiają się nowi bohaterowie). Z seniorem rodziny B. dzielę zamiłowanie do książek, a od najstarszej jego córki przejęłam zwyczaj czytania, leżąc z zawiniętą poduszką pod brodą. Moimi ukochanymi częściami natomiast są: "Feblik" (którego główni bohaterowie, czyli Ignacy Grzegorz S. i Agnieszka Ż., są moimi ulubieńcami z całej serii), "Sprężyna" oraz "Pulpecja". Gdy czytam Pani książki, muszę przyznać, nie tylko ja je pochłaniam, ale i one mnie. Czuję się wtedy jakbym sama siedziała przy stole z Borejkami albo grała z nimi w Scrabble. Bardzo podobało mi się "Na Jowisza" i z niecierpliwością czekam na drugą część. Zastanawiam się, kto będzie na okładce... Kolorystyka też bardzo trafiła mi do gustu i już widzę drugiego "Jowisza" w kolorze żółto- pomarańczowym. Dziękuję bardzo za Jeżycjadę, dzięki której mam bardzo wielu nowych przyjaciół! Pozdrawiam bardzo-bardzo serdecznie Aniela
Rozmaryn z Łódź napisał/a 6 maja 2021 o 19:47:
DUA, dziękuję za wyjaśnienia w kwestii wpływu( czy raczej jego braku) "Małych kobietek" na Pani twórczość. Widać pewne ideały są wspólne dla niektórych ludzi na całym świecie i ta WSPÓLNOTA jest budująca. Musiu, pięknie napisałaś o tym, jak ważna dla Ciebie jest "Jeżycjada". Mogłabym powtórzyć za Tobą niektóre sformułowania. Tutaj znów ta WSPÓLNOTA. Zgredzie, "Labirynt nad morzem" Herberta - warto, warto. Podobnie jak "Barbarzyńcę w ogrodzie".
DUA, dziękuję za wyjaśnienia w kwestii wpływu( czy raczej jego braku) "Małych kobietek" na Pani twórczość. Widać pewne ideały są wspólne dla niektórych ludzi na całym świecie i ta WSPÓLNOTA jest budująca. Musiu, pięknie napisałaś o tym, jak ważna dla Ciebie jest "Jeżycjada". Mogłabym powtórzyć za Tobą niektóre sformułowania. Tutaj znów ta WSPÓLNOTA. Zgredzie, "Labirynt nad morzem" Herberta - warto, warto. Podobnie jak "Barbarzyńcę w ogrodzie".
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 6 maja 2021 o 12:51:
Droga,kochana Małgorzato! Chce spytać co Wolfi zrobił na studniówce?
Droga,kochana Małgorzato! Chce spytać co Wolfi zrobił na studniówce?
Anastazja z Toruń napisał/a 6 maja 2021 o 10:58:
Dzień dobry, właśnie przeczytałam ,,Wpływ Roślin" z książki ,,Musierowicz dla zakochanych". Od razu kiedy przeczytałam o pierwotnym pomyśle na książkę ,,Szósta Klepka" zaczęłam się zastanawiać kogo chciała pani uśmiercić w tym tomie i dlaczego zrezygnowała pani z tego ?
Dzień dobry, właśnie przeczytałam ,,Wpływ Roślin" z książki ,,Musierowicz dla zakochanych". Od razu kiedy przeczytałam o pierwotnym pomyśle na książkę ,,Szósta Klepka" zaczęłam się zastanawiać kogo chciała pani uśmiercić w tym tomie i dlaczego zrezygnowała pani z tego ?
Dorota z Ciepłowody napisał/a 6 maja 2021 o 10:12:
Dzień dobry, jesteśmy uczniami Szkoły Podstawowej im. Adama Mickiewicza w Ciepłowodach (woj. dolnośląskie). Czytaliśmy "Kłamczuchę" i bardzo nam się podobała, z chęcią ją teraz opracowujemy. Jest Pani bardzo zdolna. Lektura jest niesamowicie ciekawą książką, pełną przygód. W książce podobało nam się to, że przygody bohaterów dzieją się w kilku miejscach. Lektura jest pełna niespodziewanych zwrotów akcji, czytało się ją z zapartym tchem. Uważamy, że ma Pani bardzo bogatą wyobraźnię. Nauczyliśmy się, że nie warto kłamać, ponieważ kłamstwo ma krótkie nogi. Książka uczy nas, żebyśmy nie udawali kogoś innego, tylko po to, aby się komuś przypodobać. Dzięki tej książce można nauczyć się mówić prawdę. Książka ponadto opowiada o tym, jak łatwo wpaść w tarapaty i z nich wyjść. Już wiemy, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Uczniowie klasy VI c.
Dzień dobry, jesteśmy uczniami Szkoły Podstawowej im. Adama Mickiewicza w Ciepłowodach (woj. dolnośląskie). Czytaliśmy "Kłamczuchę" i bardzo nam się podobała, z chęcią ją teraz opracowujemy. Jest Pani bardzo zdolna. Lektura jest niesamowicie ciekawą książką, pełną przygód. W książce podobało nam się to, że przygody bohaterów dzieją się w kilku miejscach. Lektura jest pełna niespodziewanych zwrotów akcji, czytało się ją z zapartym tchem. Uważamy, że ma Pani bardzo bogatą wyobraźnię. Nauczyliśmy się, że nie warto kłamać, ponieważ kłamstwo ma krótkie nogi. Książka uczy nas, żebyśmy nie udawali kogoś innego, tylko po to, aby się komuś przypodobać. Dzięki tej książce można nauczyć się mówić prawdę. Książka ponadto opowiada o tym, jak łatwo wpaść w tarapaty i z nich wyjść. Już wiemy, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Uczniowie klasy VI c.
Zgred napisał/a 5 maja 2021 o 23:10:
Może kiedyś przeczytam "Labirynt nad morzem".
Może kiedyś przeczytam "Labirynt nad morzem".
Magda Z. napisał/a 5 maja 2021 o 21:16:
Bożenko, chyba właśnie poleciłaś mi kolejną ciekawą książkę :) Bardzo dziękuję i cieszę się na lekturę!
Bożenko, chyba właśnie poleciłaś mi kolejną ciekawą książkę :) Bardzo dziękuję i cieszę się na lekturę!
Nata z Wrocław/Poznań napisał/a 4 maja 2021 o 20:30:
Dzień dobry Pani Musierowiczowo! Chciałam tylko pozdrowić Panią, oraz wszystkich Gości, w Księdze Gości, w pierwszym dniu matur! W ostatnich dniach, żyję z uczuciem, że coś definitywnie się kończy. Dlatego, łapię każdą chwilę, delektuję się nią i wchłaniam w siebie, jak gąbka! P. S. Matura bardzo zbliża ludzi! I łączy! Miłego wieczoru!
Dzień dobry Pani Musierowiczowo! Chciałam tylko pozdrowić Panią, oraz wszystkich Gości, w Księdze Gości, w pierwszym dniu matur! W ostatnich dniach, żyję z uczuciem, że coś definitywnie się kończy. Dlatego, łapię każdą chwilę, delektuję się nią i wchłaniam w siebie, jak gąbka! P. S. Matura bardzo zbliża ludzi! I łączy! Miłego wieczoru!
Bożena napisał/a 3 maja 2021 o 22:29:
Zgredzie, wszystko dostrzegasz. W samej rzeczy w tytule, migotliwym, wieloznacznym, chciałam zawrzeć aspekt poszukiwania, odkrywania, co wydało mi się pasować do książeczki, będącej zachętą do wędrówki po jeżyckiej epopei, do wejścia w głąb. Niemałą rolę w jego wyborze odegrała "Księga labiryntu" Paola Santarcangelego, z pewnością czytana przez filologa klasycznego i bibliotekoznawcę Ignacego Borejkę :).
Zgredzie, wszystko dostrzegasz. W samej rzeczy w tytule, migotliwym, wieloznacznym, chciałam zawrzeć aspekt poszukiwania, odkrywania, co wydało mi się pasować do książeczki, będącej zachętą do wędrówki po jeżyckiej epopei, do wejścia w głąb. Niemałą rolę w jego wyborze odegrała "Księga labiryntu" Paola Santarcangelego, z pewnością czytana przez filologa klasycznego i bibliotekoznawcę Ignacego Borejkę :).
Bożena napisał/a 3 maja 2021 o 22:25:
Jak dobrze zajrzeć tutaj do ogrodu, gdy za własnym oknem znowu pada deszcz. Szafirowy ocean zaskoczył (zanurzyłabym się w te pachnące fale), ale prawdziwie oszałamia widoczna na zdjęciach kipiąca w pąkach moc.
Jak dobrze zajrzeć tutaj do ogrodu, gdy za własnym oknem znowu pada deszcz. Szafirowy ocean zaskoczył (zanurzyłabym się w te pachnące fale), ale prawdziwie oszałamia widoczna na zdjęciach kipiąca w pąkach moc.
Hanka - Nutria, Julcia Noelka, Pola - Robrojka z Kutno napisał/a 3 maja 2021 o 19:13:
Wszystkie trzy jesteśmy w Kutnie na majówce. Więc jako kuzynki chcemy zrobić wspólny wpis. Od Hanki - Nutrii: Dziękuje za wyjaśnienie okładki "Sprężyny". Cieszę się też że zgadłam kto jest rodzicami chłopca z twojego szkicu. To zresztą nie było zbyt trudne bo miał oczy jak Laura. Chce też napisać że majówkę spędzam Kutnie z moimi kuzynkami a teraz słówko od nich. Od Poli - Robrojki: Dzień dobry Małgorzato! Bardzo mi się podobała książka "Kłamczucha". A teraz czytam "Nutrię i Nerwusa". Mam pytanie: czy ma pani jakieś zwierzę domowe? Ja mam świnki morskie, które nazywają się Bolek i Lolek ale bardzo chce mieć psa. Od Julci Noelki: Bardzo mi się podobała książka "Opium w rosole" było w niej dużo miłości. Bardzo chciałabym mieć wszystkie twoje książki bo są ogromnie fajne. Chcę zapytać czy często jeździłaś do Pobiedzisk? Które są w "Dziecko piątku". Pozdrawiamy z Kutna :-)
Wszystkie trzy jesteśmy w Kutnie na majówce. Więc jako kuzynki chcemy zrobić wspólny wpis. Od Hanki - Nutrii: Dziękuje za wyjaśnienie okładki "Sprężyny". Cieszę się też że zgadłam kto jest rodzicami chłopca z twojego szkicu. To zresztą nie było zbyt trudne bo miał oczy jak Laura. Chce też napisać że majówkę spędzam Kutnie z moimi kuzynkami a teraz słówko od nich. Od Poli - Robrojki: Dzień dobry Małgorzato! Bardzo mi się podobała książka "Kłamczucha". A teraz czytam "Nutrię i Nerwusa". Mam pytanie: czy ma pani jakieś zwierzę domowe? Ja mam świnki morskie, które nazywają się Bolek i Lolek ale bardzo chce mieć psa. Od Julci Noelki: Bardzo mi się podobała książka "Opium w rosole" było w niej dużo miłości. Bardzo chciałabym mieć wszystkie twoje książki bo są ogromnie fajne. Chcę zapytać czy często jeździłaś do Pobiedzisk? Które są w "Dziecko piątku". Pozdrawiamy z Kutna :-)
Zgred napisał/a 2 maja 2021 o 13:08:
Nie wiem czy wolno? Ale jeśli tak, to polecam film "Sekret. Odważ się marzyć".
Nie wiem czy wolno? Ale jeśli tak, to polecam film "Sekret. Odważ się marzyć".
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 1 maja 2021 o 23:57:
Musiu! Cudowny wpis! Naprawdę. Wzruszyłam się. Myślę, że książki pani Małgosi wywierają pozytywny wpływ na wielu zarówno młodszych jak i starszych czytelników. I chociaż większość ważnych życiowych wyborów i decyzji jeszcze jest przede mną to już teraz podpisuję się obiema rękami pod tym co napisałaś. Pozdrawiam ciepło, wiosennie i kwitnąco - Kocimiętka Ps. Lubię ciepły żółty! Urządziłam sobie pokój m. in. W tym kolorze! :)
Musiu! Cudowny wpis! Naprawdę. Wzruszyłam się. Myślę, że książki pani Małgosi wywierają pozytywny wpływ na wielu zarówno młodszych jak i starszych czytelników. I chociaż większość ważnych życiowych wyborów i decyzji jeszcze jest przede mną to już teraz podpisuję się obiema rękami pod tym co napisałaś. Pozdrawiam ciepło, wiosennie i kwitnąco - Kocimiętka Ps. Lubię ciepły żółty! Urządziłam sobie pokój m. in. W tym kolorze! :)
Marysia napisał/a 1 maja 2021 o 21:33:
Droga MM! Czy ma pani plan mieszkania Borejków po remontach. Z opisów jest takie ciepłe i rodzinne że aż chcę się dowiedzieć jak wygląda
Droga MM! Czy ma pani plan mieszkania Borejków po remontach. Z opisów jest takie ciepłe i rodzinne że aż chcę się dowiedzieć jak wygląda
Musia napisał/a 1 maja 2021 o 14:16:
Dzień dobry Wszystkim :) Dziś podczas gotowania obiadu dotarło do mnie, chcę podziękować. Od początku. Pierwszy raz zetknęłam się z "Jeżycjadą" w szóstej lub siódmej klasie szkoły podstawowej, kiedy to nauczycielka języka polskiego poleciła nam, aby przeczytać "Kłamczuchę". Pochłaniałam wtedy książki niczym Smok Wawelski owce. Każde popołudnie spędzałam z książką. 3 razy w tygodniu odwiedzałam bibliotekę. (Na początku pani bibliotekarka nie wierzyła, że czytam te wszystkie książki i raz mnie nawet z jednej przepytała. Od tego momentu byłam już nawet nieco uprzywilejowana). "Kłamczucha" na tyle mi się spodobała, że gdy tylko zauważyłam na końcu, że są inne książki z tej serii, przeczytałam je wszystkie. Borejkowie mnie urzekli. Od tego czasu przeczytałam całą serię już kilka lub kilkanaście razy. Nie zliczę. Uwielbiam w tych książkach wszystko. Dzisiaj dotarło do mnie, jak wiele im zawdzięczam. Dzięki nim w odpowiednim momencie zadałam sobie pytania: "jaką mamą chcę być?", "jaki dom chcę stworzyć?" i wreszcie "jak chcę reagować na to, co się dzieje w moim życiu?", "jakim chcę być człowiekiem?". W swoich lekkich, obyczajowych książkach pokazuje Pani czasami dwie skrajne postawy wobec tego samego wydarzenia. To wychowawcze. Refleksja nasuwa się sama. Cokolwiek się dzieje, mamy wybór, możemy zdecydować. Kiedy urodziłam pierwszą córeczkę, poczułam ogrom, po prostu ogrom miłości. Wraz z tą wielką miłością przyszła niewytłumaczalna intuicja, większa pewność siebie i większa odporność na to, żeby nie żyć tak, jak oczekują tego ode mnie inni. Pomimo wielu głosów z zewnątrz, mówiących, żebym inaczej coś robiła, ja słuchałam tylko siebie. Postanowiłam, że pomimo dopiero co skończonych studiów, póki dziewczynki są małe (po dwóch latach urodziłam kolejną córeczkę) i bardzo potrzebują mojej bliskości, będę mamą, która zawsze jest, zapewnię im ciepły i spokojny dom. W 100% byłam dla nich. Nie pracowałam zawodowo przez 8 lat. Było skromnie, ale nigdy nie żałowaliśmy tej decyzji. To był przepiękny czas,... Czytaj więcej
Dzień dobry Wszystkim :) Dziś podczas gotowania obiadu dotarło do mnie, chcę podziękować. Od początku. Pierwszy raz zetknęłam się z "Jeżycjadą" w szóstej lub siódmej klasie szkoły podstawowej, kiedy to nauczycielka języka polskiego poleciła nam, aby przeczytać "Kłamczuchę". Pochłaniałam wtedy książki niczym Smok Wawelski owce. Każde popołudnie spędzałam z książką. 3 razy w tygodniu odwiedzałam bibliotekę. (Na początku pani bibliotekarka nie wierzyła, że czytam te wszystkie książki i raz mnie nawet z jednej przepytała. Od tego momentu byłam już nawet nieco uprzywilejowana). "Kłamczucha" na tyle mi się spodobała, że gdy tylko zauważyłam na końcu, że są inne książki z tej serii, przeczytałam je wszystkie. Borejkowie mnie urzekli. Od tego czasu przeczytałam całą serię już kilka lub kilkanaście razy. Nie zliczę. Uwielbiam w tych książkach wszystko. Dzisiaj dotarło do mnie, jak wiele im zawdzięczam. Dzięki nim w odpowiednim momencie zadałam sobie pytania: "jaką mamą chcę być?", "jaki dom chcę stworzyć?" i wreszcie "jak chcę reagować na to, co się dzieje w moim życiu?", "jakim chcę być człowiekiem?". W swoich lekkich, obyczajowych książkach pokazuje Pani czasami dwie skrajne postawy wobec tego samego wydarzenia. To wychowawcze. Refleksja nasuwa się sama. Cokolwiek się dzieje, mamy wybór, możemy zdecydować. Kiedy urodziłam pierwszą córeczkę, poczułam ogrom, po prostu ogrom miłości. Wraz z tą wielką miłością przyszła niewytłumaczalna intuicja, większa pewność siebie i większa odporność na to, żeby nie żyć tak, jak oczekują tego ode mnie inni. Pomimo wielu głosów z zewnątrz, mówiących, żebym inaczej coś robiła, ja słuchałam tylko siebie. Postanowiłam, że pomimo dopiero co skończonych studiów, póki dziewczynki są małe (po dwóch latach urodziłam kolejną córeczkę) i bardzo potrzebują mojej bliskości, będę mamą, która zawsze jest, zapewnię im ciepły i spokojny dom. W 100% byłam dla nich. Nie pracowałam zawodowo przez 8 lat. Było skromnie, ale nigdy nie żałowaliśmy tej decyzji. To był przepiękny czas, pełen spokoju, radości i miłości. Dziś dziewczynki są już nastolatkami. Są dobrymi, radosnymi i mądrymi ludźmi. Jestem wzruszona, że udało nam się je wychować na tak cudowne istoty. W pewnym stopniu to też Pani zasługa. Jestem pewna, że "Jeżycjada" bardzo wpłynęła na moje życiowe decyzje i tym samym na moje macierzyństwo i dzieci. Z całego serca, dziękuję! MS
Katka napisał/a 1 maja 2021 o 12:50:
Czytelniczką Pani książek jestem od bardzo dawna choć tutaj zaglądam pierwszy raz. Dzień dobry zatem! Moją ulubioną częścią Jeżycjady jest "Wnuczka do orzechów" (mistrzostwo humoru sytuacyjnego i słownego -moim skromnym zdaniem) i myślę, że narysowany chłopiec o popielatej czuprynie, z poprzedniego Pani wpisu, jest to syn Doroty i Józefa (tak przy okazji - najlepsza postać, za którą bardzo dziękuję! Ach...gdyby więcej takich Józinków było na świecie a przynajmniej w moim otoczeniu, to świat (he he) byłby o wiele przyjemniejszy ;). Dziękuję za każdy tom Jeżycjady. Nie raz, gdy rzeczywistość wydawała mi się zbyt szara, ludzie samolubni a otoczenie pędziło za tym, co mi obce, zaglądałam do rodziny Borejków i zawsze czułam się tam "u siebie". Nie wiem, czy przyjęliby mnie do kuchni z dużym, drewnianym stołem ale ja lubię tak do nich zaglądać - sercem i myślami. Proszę pisać nadal i nigdy nie przestawać - tylko i aż tyle? Rodowita Poznanianka (która nie raz wysiadała z pociągu na stacji Promno a zajazd "Rzepicha" z przepięknymi okolicami ma specjalne miejsce w jej pamięci) pozdrawia serdecznie.
Czytelniczką Pani książek jestem od bardzo dawna choć tutaj zaglądam pierwszy raz. Dzień dobry zatem! Moją ulubioną częścią Jeżycjady jest "Wnuczka do orzechów" (mistrzostwo humoru sytuacyjnego i słownego -moim skromnym zdaniem) i myślę, że narysowany chłopiec o popielatej czuprynie, z poprzedniego Pani wpisu, jest to syn Doroty i Józefa (tak przy okazji - najlepsza postać, za którą bardzo dziękuję! Ach...gdyby więcej takich Józinków było na świecie a przynajmniej w moim otoczeniu, to świat (he he) byłby o wiele przyjemniejszy ;). Dziękuję za każdy tom Jeżycjady. Nie raz, gdy rzeczywistość wydawała mi się zbyt szara, ludzie samolubni a otoczenie pędziło za tym, co mi obce, zaglądałam do rodziny Borejków i zawsze czułam się tam "u siebie". Nie wiem, czy przyjęliby mnie do kuchni z dużym, drewnianym stołem ale ja lubię tak do nich zaglądać - sercem i myślami. Proszę pisać nadal i nigdy nie przestawać - tylko i aż tyle? Rodowita Poznanianka (która nie raz wysiadała z pociągu na stacji Promno a zajazd "Rzepicha" z przepięknymi okolicami ma specjalne miejsce w jej pamięci) pozdrawia serdecznie.
Tatiana napisał/a 1 maja 2021 o 09:34:
Miodowy, jasny żółty to mój ulubiony kolor!
Miodowy, jasny żółty to mój ulubiony kolor!
Tatiana napisał/a 1 maja 2021 o 09:33:
Dziękuję za odpowiedź! Kiedy napisałam o Paulince, to przypomniało mi się, że gdzieś ją już widziałam (to znaczy jej portret). I rzeczywiście - początek rozdziału i ilustracja, a na niej Ida i Paulinka. Już jestem ciekawa Waldusia! A ten człowiek w pociągu to nie mógł być student Gabrysi. Ale lekarz pasuje idealnie. Hiacynty kwitną, kwitną śliwki. Wiosna przyszła na dobre. Pozdrawiam serdecznie Tatiana
Dziękuję za odpowiedź! Kiedy napisałam o Paulince, to przypomniało mi się, że gdzieś ją już widziałam (to znaczy jej portret). I rzeczywiście - początek rozdziału i ilustracja, a na niej Ida i Paulinka. Już jestem ciekawa Waldusia! A ten człowiek w pociągu to nie mógł być student Gabrysi. Ale lekarz pasuje idealnie. Hiacynty kwitną, kwitną śliwki. Wiosna przyszła na dobre. Pozdrawiam serdecznie Tatiana
Mama Igora z Sanok napisał/a 1 maja 2021 o 08:15:
Dzis osiemnasty raz połknęłam całą Jeżycjadę. Pełnoletność... Kiedy to było... Kocham, kocham, kocham... I dziękuję!
Dzis osiemnasty raz połknęłam całą Jeżycjadę. Pełnoletność... Kiedy to było... Kocham, kocham, kocham... I dziękuję!
Hania napisał/a 1 maja 2021 o 07:03:
Ale Pani wybrnęła z mego pytania ;)
Ale Pani wybrnęła z mego pytania ;)
Mimi M napisał/a 30 kwietnia 2021 o 22:36:
Pani Małgosiu, alez u Pani pięknie w ogrodzie! Cud życia, wiosna w pełni:) A teraz przed nami najpiękniejszy jej miesiąc.
Pani Małgosiu, alez u Pani pięknie w ogrodzie! Cud życia, wiosna w pełni:) A teraz przed nami najpiękniejszy jej miesiąc.
Anette napisał/a 30 kwietnia 2021 o 20:08:
Pani Małgorzato, dziękujemy za kolejne przecieki! Ilustracja Elki i Tomka z dziećmi! Kolorystyka "Na Jowisza 2"! Bardzo ciekawe kto będzie na okładce? Intuicja podpowiada mi, że innym Rozpoznawalnym Znakiem Graficznym poza Bobciem jest Geniusia... Albo może rodzina Borejków (portret zbiorowy w "Noelce" mi się przypomina)...
Pani Małgorzato, dziękujemy za kolejne przecieki! Ilustracja Elki i Tomka z dziećmi! Kolorystyka "Na Jowisza 2"! Bardzo ciekawe kto będzie na okładce? Intuicja podpowiada mi, że innym Rozpoznawalnym Znakiem Graficznym poza Bobciem jest Geniusia... Albo może rodzina Borejków (portret zbiorowy w "Noelce" mi się przypomina)...
mama Isi napisał/a 30 kwietnia 2021 o 12:40:
Od miesiąca oglądam sobie na live postępy wulkanu na Islandii o rzut kapciem od Reykjaviku. Płyta amerykańska znowu się bardzo spektakularnie ciut odsunęła od płyty euroazjatyckiej i wzdłuż tego pęknięcia w ziemskiej skorupie pojawiają się nieduże, oswojone kratery buchające ogniem piekielnym.
Od miesiąca oglądam sobie na live postępy wulkanu na Islandii o rzut kapciem od Reykjaviku. Płyta amerykańska znowu się bardzo spektakularnie ciut odsunęła od płyty euroazjatyckiej i wzdłuż tego pęknięcia w ziemskiej skorupie pojawiają się nieduże, oswojone kratery buchające ogniem piekielnym.
mama Isi napisał/a 30 kwietnia 2021 o 10:44:
To zdjęcie stareńkiej czereśnio-wiśni pełnej młodzieńczego wigoru mnie natchnęło (ogrodniczo)! Bo naszej starej czereśni też by się chyba przydało cięcie odmładzające.
To zdjęcie stareńkiej czereśnio-wiśni pełnej młodzieńczego wigoru mnie natchnęło (ogrodniczo)! Bo naszej starej czereśni też by się chyba przydało cięcie odmładzające.
mama Isi napisał/a 30 kwietnia 2021 o 10:40:
Ech, niech to gęś kopnie, zawsze najpierw coś napiszę, a potem dopiero pomyślę. Ale właśnie byłam odkryłam takie chwalebne informacje dotyczące rodziny wzmiankowanego bohatera i od razu chciałam się tym odkryciem podzielić ze wszystkimi;)
Ech, niech to gęś kopnie, zawsze najpierw coś napiszę, a potem dopiero pomyślę. Ale właśnie byłam odkryłam takie chwalebne informacje dotyczące rodziny wzmiankowanego bohatera i od razu chciałam się tym odkryciem podzielić ze wszystkimi;)
Casciolina napisał/a 30 kwietnia 2021 o 10:25:
Bardzo jestem ciekawa kogo ujrzymy na okładce "Na Jowisza 2"! Pewnie będzie to jeżycjadowe dziecko, ale które? Za zachodnią ścianą wiosna w pełni, nawet magnolie zdążyły już przekwitnąć. Niedługo zacznie się sezon truskawkowy, a lasy wypełnią się białymi dywanami kwitnącego czosnku. Małe cuda wszędzie.
Bardzo jestem ciekawa kogo ujrzymy na okładce "Na Jowisza 2"! Pewnie będzie to jeżycjadowe dziecko, ale które? Za zachodnią ścianą wiosna w pełni, nawet magnolie zdążyły już przekwitnąć. Niedługo zacznie się sezon truskawkowy, a lasy wypełnią się białymi dywanami kwitnącego czosnku. Małe cuda wszędzie.
Sowa P. napisał/a 30 kwietnia 2021 o 00:48:
Etos być musi, wszak porządna literatura dziewczęca wzrusza, bawi, ale i uczy, n'est-ce pas? Ja mam sentyment do "Kobietek", bo czytałam je w odpowiednim ku temu wieku. Teraz w wolnych chwilach oglądam chronologicznie i porównawczo kolejne ekranizacje. A sporo ich było! Miodowy "Jowisz"? Mmm.. mihi placet!
Etos być musi, wszak porządna literatura dziewczęca wzrusza, bawi, ale i uczy, n'est-ce pas? Ja mam sentyment do "Kobietek", bo czytałam je w odpowiednim ku temu wieku. Teraz w wolnych chwilach oglądam chronologicznie i porównawczo kolejne ekranizacje. A sporo ich było! Miodowy "Jowisz"? Mmm.. mihi placet!
Zgred napisał/a 29 kwietnia 2021 o 23:22:
Dzięki, DUA. Zdjęcia, jak z bajki. Ale przecież żyjemy w bajce. A nawet w baśni. Widocznie tak musi być. Bożeno, trzymamy kciuki za Labirynty. Nawiasem mówiąc, świetny tytuł. Godny filologa klasycznego. I bibliotekoznawcy.
Dzięki, DUA. Zdjęcia, jak z bajki. Ale przecież żyjemy w bajce. A nawet w baśni. Widocznie tak musi być. Bożeno, trzymamy kciuki za Labirynty. Nawiasem mówiąc, świetny tytuł. Godny filologa klasycznego. I bibliotekoznawcy.
Aluś z Warszawa napisał/a 29 kwietnia 2021 o 21:53:
Przepiękne to zdjęcie hiacynta w zbliżeniu ale i futerko na jabłonich kwiatkach ma swój urok. Ja bym chciała (pewnie marzenie niespełnione), żeby na okładce "Na Jowisza 2" pojawiła się Geniusia-Aurelia. Miałabym wtedy idealny komplet do mojego własnego kompletu dzieci (4,5 letniego Florka i 1,5 rocznej Aurelki). Pozdrawiam gorąco i czekam na kolejne wieści zarówno literackie jak i fotograficzno-florystyczne.
Przepiękne to zdjęcie hiacynta w zbliżeniu ale i futerko na jabłonich kwiatkach ma swój urok. Ja bym chciała (pewnie marzenie niespełnione), żeby na okładce "Na Jowisza 2" pojawiła się Geniusia-Aurelia. Miałabym wtedy idealny komplet do mojego własnego kompletu dzieci (4,5 letniego Florka i 1,5 rocznej Aurelki). Pozdrawiam gorąco i czekam na kolejne wieści zarówno literackie jak i fotograficzno-florystyczne.
Tosieńka napisał/a 29 kwietnia 2021 o 18:33:
DUA, jak ja czekałam na nowy wpis! U mnie także zaczynają się przebijać kolory wiosny, ale coś powolutku to idzie w tym roku. Chciałam też przy okazji tego wpisu życzyć wszystkim zdającym powodzenia na maturach! Na pewno pójdzie świetnie :)
DUA, jak ja czekałam na nowy wpis! U mnie także zaczynają się przebijać kolory wiosny, ale coś powolutku to idzie w tym roku. Chciałam też przy okazji tego wpisu życzyć wszystkim zdającym powodzenia na maturach! Na pewno pójdzie świetnie :)
Magda Z. napisał/a 28 kwietnia 2021 o 22:43:
O, ja chyba będę musiała zaglądać ;) Ciągle zapominam o jakichś szczególikach takich jak np. guziki (Bernarda) czy srebrna bomboniera (?). Ale nic to! - nie zamierzam się tym przejmować; przecież bardzo lubię zaglądać do Jeżycjady! :)
O, ja chyba będę musiała zaglądać ;) Ciągle zapominam o jakichś szczególikach takich jak np. guziki (Bernarda) czy srebrna bomboniera (?). Ale nic to! - nie zamierzam się tym przejmować; przecież bardzo lubię zaglądać do Jeżycjady! :)
Bożena napisał/a 28 kwietnia 2021 o 19:48:
O, KokoszaNel, powinnam była się domyślić: tłuczenie mięsa, oczywiście :) Męska sprawa!
O, KokoszaNel, powinnam była się domyślić: tłuczenie mięsa, oczywiście :) Męska sprawa!
Bożena napisał/a 28 kwietnia 2021 o 19:47:
Rzeczywiście, na książkę "W labiryntach Jeżycjady" jeszcze trochę poczekamy. Mówię sobie jak Mama Isi: "Trudno, świetnie". Anno Cecylio, podejrzewam, że znajdzie się tutaj sporo osób, które rozwiążą wszystkie zagadki bez zaglądania do Jeżycjady. Choć starałam się, żeby nie było za łatwo :).
Rzeczywiście, na książkę "W labiryntach Jeżycjady" jeszcze trochę poczekamy. Mówię sobie jak Mama Isi: "Trudno, świetnie". Anno Cecylio, podejrzewam, że znajdzie się tutaj sporo osób, które rozwiążą wszystkie zagadki bez zaglądania do Jeżycjady. Choć starałam się, żeby nie było za łatwo :).
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 28 kwietnia 2021 o 18:39:
Szkoda, że przełożyli premierę "W labiryntach jeżycjady" ale gdy nareszcie się pojawi ja na pewno ją kupie. Chciałam też powiedzieć, że mam nową ulubioną bohaterkę jeżycjady: Łucję Pałys myślę, że to ona jest do mnie najbardziej podobna. I mam pytanie czy to ona jest na okładce "Sprężyny" ?
Szkoda, że przełożyli premierę "W labiryntach jeżycjady" ale gdy nareszcie się pojawi ja na pewno ją kupie. Chciałam też powiedzieć, że mam nową ulubioną bohaterkę jeżycjady: Łucję Pałys myślę, że to ona jest do mnie najbardziej podobna. I mam pytanie czy to ona jest na okładce "Sprężyny" ?
Anna Cecylia napisał/a 28 kwietnia 2021 o 12:11:
Dziękuję za odpowiedź. Już nie mogę się doczekać. Ciekawe czy komuś się uda rozwiązać wszystkie zagadki bez zaglądania do Jeżycjady.
Dziękuję za odpowiedź. Już nie mogę się doczekać. Ciekawe czy komuś się uda rozwiązać wszystkie zagadki bez zaglądania do Jeżycjady.
Weronika napisał/a 28 kwietnia 2021 o 08:46:
Anno Cecylio, premiera została przełożona na 14.05 (w każdym razie tak pisze na stronie empik.com). Pozdrowienia z Radomia Weronika
Anno Cecylio, premiera została przełożona na 14.05 (w każdym razie tak pisze na stronie empik.com). Pozdrowienia z Radomia Weronika
mama Isi napisał/a 28 kwietnia 2021 o 06:55:
Dostałam wiadomość z aukcji przedsprzedażowej, że "zapowiedź wydawcy jest opóźniona. Książka nie została jeszcze wydana i udostępniona przez wydawcę. Planowany nowy termin 14.05." Trudno, świetnie.
Dostałam wiadomość z aukcji przedsprzedażowej, że "zapowiedź wydawcy jest opóźniona. Książka nie została jeszcze wydana i udostępniona przez wydawcę. Planowany nowy termin 14.05." Trudno, świetnie.
Anna Cecylia z Toruń napisał/a 27 kwietnia 2021 o 12:33:
Drodzy Czytelnicy, czy ktoś z Was już nabył książkę "W labiryntach Jeżycjady"? Z tego co pamiętam to premiera miała być wczoraj. Jeśli tak to może mi ktoś podpowie w jakiej księgarni internetowej już ją można kupić?
Drodzy Czytelnicy, czy ktoś z Was już nabył książkę "W labiryntach Jeżycjady"? Z tego co pamiętam to premiera miała być wczoraj. Jeśli tak to może mi ktoś podpowie w jakiej księgarni internetowej już ją można kupić?
KokoszaNel napisał/a 26 kwietnia 2021 o 22:21:
Ooo widzę, że już odliczanie czas zacząć ;) Niezła gratka się szykuje, bardzo lubimy krzyżówki! I jeżycjadę oczywista. Bożenko na tłuczenie mięsa wykorzystałam pierwszy bon. :D
Ooo widzę, że już odliczanie czas zacząć ;) Niezła gratka się szykuje, bardzo lubimy krzyżówki! I jeżycjadę oczywista. Bożenko na tłuczenie mięsa wykorzystałam pierwszy bon. :D
Bożena napisał/a 26 kwietnia 2021 o 11:12:
Dzięki, mili Przyjaciele :)
Dzięki, mili Przyjaciele :)
Zuza napisał/a 26 kwietnia 2021 o 04:09:
O ja! Księga Gości jednak istnieje :o Byłam pewna, iż uległa anulowaniu w pewnym momencie kilka lat temu, a tu tętni życiem. Nawet pamiętam niektórych użytkowników sprzed dekady (cześć wszystkim!!! niesamowite że wciąż tu jesteście) ależ dużo wspomnień mi się obudziło z tym miejscem!
O ja! Księga Gości jednak istnieje :o Byłam pewna, iż uległa anulowaniu w pewnym momencie kilka lat temu, a tu tętni życiem. Nawet pamiętam niektórych użytkowników sprzed dekady (cześć wszystkim!!! niesamowite że wciąż tu jesteście) ależ dużo wspomnień mi się obudziło z tym miejscem!
atena napisał/a 26 kwietnia 2021 o 03:28:
Słówko, nie byłam jeszcze, ale może się wybiorę, kiedyś przyjdzie pora. Bożenko, przysporzy.
Słówko, nie byłam jeszcze, ale może się wybiorę, kiedyś przyjdzie pora. Bożenko, przysporzy.
Zgred napisał/a 25 kwietnia 2021 o 22:49:
Ja to wiem, że przysporzą.
Ja to wiem, że przysporzą.
Zgred napisał/a 25 kwietnia 2021 o 20:56:
Może tam inaczej wymawiają tę łacinę?
Może tam inaczej wymawiają tę łacinę?
Rozmaryn napisał/a 25 kwietnia 2021 o 20:23:
Sowo P., oj tak, ten sam etos. Te przemycane mimochodem mądrości (i u jednej, i u drugiej autorki - ale bardziej u Drugiej - Drogiej Ukochanej) coraz bardziej doceniam z wiekiem i staram się do nich stosować. Nigdy nie jest za późno na naprawę i naukę.
Sowo P., oj tak, ten sam etos. Te przemycane mimochodem mądrości (i u jednej, i u drugiej autorki - ale bardziej u Drugiej - Drogiej Ukochanej) coraz bardziej doceniam z wiekiem i staram się do nich stosować. Nigdy nie jest za późno na naprawę i naukę.
Bożena napisał/a 25 kwietnia 2021 o 19:37:
Bony na pomaganie w kuchni! Wyrazy uznania dla Kogucika. Ciekawe, na co został wykorzystany pierwszy bon :). Ateno, im bliżej premiery, tym bardziej się cieszę – i niepokoję :). Mam nadzieję, że „Labirynty” przysporzą Ludowi Księgi wielu chwil przyjemności.
Bony na pomaganie w kuchni! Wyrazy uznania dla Kogucika. Ciekawe, na co został wykorzystany pierwszy bon :). Ateno, im bliżej premiery, tym bardziej się cieszę – i niepokoję :). Mam nadzieję, że „Labirynty” przysporzą Ludowi Księgi wielu chwil przyjemności.
KrzysztO z Rumia napisał/a 25 kwietnia 2021 o 13:12:
Lithien, czy przypadkiem nie omsknęła Ci się dłoń na klawiaturze i tak naprawdę to jesteś Lúthien?
Lithien, czy przypadkiem nie omsknęła Ci się dłoń na klawiaturze i tak naprawdę to jesteś Lúthien?
Sowa P. napisał/a 25 kwietnia 2021 o 09:21:
Można jeszcze wołać "na Krzysztofa Kolumba". Ateno, czy byłaś (będziesz) kiedyś w Orchard House?
Można jeszcze wołać "na Krzysztofa Kolumba". Ateno, czy byłaś (będziesz) kiedyś w Orchard House?
Beata napisał/a 24 kwietnia 2021 o 18:50:
Doznałam olśnienia, czytając po raz dziesiąty "Kalamburkę". Mama Ignacego- Hanna Borejko ma taki sam sposób mówienia jak Ida! Czyli logorea genetyczna po kądzieli!
Doznałam olśnienia, czytając po raz dziesiąty "Kalamburkę". Mama Ignacego- Hanna Borejko ma taki sam sposób mówienia jak Ida! Czyli logorea genetyczna po kądzieli!
atena napisał/a 24 kwietnia 2021 o 17:29:
Miły widok, półki z książkami, przez pryzmat żółtych żonkili i niebieskiej kanapy( turkusowej :). Bożenko super wiadomość. Pędzę zamawiać. Będę używała zwrotu „By Jove”. Wyobrażam sobie te spojrzenia, pewnie będą podobne do tych, kiedy mówię „Et tu”. Juz się nie mogę doczekać (tych spojrzeń). Jestem jednak podła w głębi duszy. Ech żucie...
Miły widok, półki z książkami, przez pryzmat żółtych żonkili i niebieskiej kanapy( turkusowej :). Bożenko super wiadomość. Pędzę zamawiać. Będę używała zwrotu „By Jove”. Wyobrażam sobie te spojrzenia, pewnie będą podobne do tych, kiedy mówię „Et tu”. Juz się nie mogę doczekać (tych spojrzeń). Jestem jednak podła w głębi duszy. Ech żucie...
KokoszaNel napisał/a 24 kwietnia 2021 o 14:09:
I ja dziękuję Sowie :) chętnie przypomnę sobie małe kobietki. A propos gotowania pochwałę się synem. Otóż w ramach prezentu urorurodzinowego Kogucik wręczył mi siedem własnoręcznie wypisanych bonów na pomaganie w kuchni! Jeden wykorzystałam :) Serdeczności!
I ja dziękuję Sowie :) chętnie przypomnę sobie małe kobietki. A propos gotowania pochwałę się synem. Otóż w ramach prezentu urorurodzinowego Kogucik wręczył mi siedem własnoręcznie wypisanych bonów na pomaganie w kuchni! Jeden wykorzystałam :) Serdeczności!
Magda Z. napisał/a 24 kwietnia 2021 o 13:41:
O, i ja bardzo lubię Tomka i Elkę! To jest niestety ta para, która nie załapała się na znaczącą kontynuację swoich losów w Jeżycjadzie. Wiadomo, że wyjechali kiedyś do Japonii i mają samych synów. ;) (Mała Nora to pierwsza wnuczka Grzegorza Stryby). Pozdrawiam, Polu! :)
O, i ja bardzo lubię Tomka i Elkę! To jest niestety ta para, która nie załapała się na znaczącą kontynuację swoich losów w Jeżycjadzie. Wiadomo, że wyjechali kiedyś do Japonii i mają samych synów. ;) (Mała Nora to pierwsza wnuczka Grzegorza Stryby). Pozdrawiam, Polu! :)
Tosieńka napisał/a 24 kwietnia 2021 o 12:35:
Sowo P. Dziękuję za informację o nowej książce! Skoro wczoraj obchodziliśmy dzień książki, to wybrałam się do księgarni i wypatrzyłam jedyny egzemplarz. Naprawdę piękne wydanie. Żadnego przepisu jeszcze nie zdążyłam wypróbować, ale coś czuję że będzie pysznie :)
Sowo P. Dziękuję za informację o nowej książce! Skoro wczoraj obchodziliśmy dzień książki, to wybrałam się do księgarni i wypatrzyłam jedyny egzemplarz. Naprawdę piękne wydanie. Żadnego przepisu jeszcze nie zdążyłam wypróbować, ale coś czuję że będzie pysznie :)
Pola napisał/a 24 kwietnia 2021 o 11:40:
Karinko, życzę powodzenia na maturze! Również pozdrawiam Ciebie i wszystkich czytelników. A zmieniając temat, ostatnio zastanawiam się jak potoczyły się losy Tomasza Kowalika i Elki, czyli jednej z moich ulubionych par. Nie jestem pewna czy nieuważnie czytałam, czy po prostu nie było o nich nic wspomniane w kolejnych częściach. Będę wdzięczna za każdą odpowiedź. Życzę wszystkim miłego dnia!
Karinko, życzę powodzenia na maturze! Również pozdrawiam Ciebie i wszystkich czytelników. A zmieniając temat, ostatnio zastanawiam się jak potoczyły się losy Tomasza Kowalika i Elki, czyli jednej z moich ulubionych par. Nie jestem pewna czy nieuważnie czytałam, czy po prostu nie było o nich nic wspomniane w kolejnych częściach. Będę wdzięczna za każdą odpowiedź. Życzę wszystkim miłego dnia!
Sowa P. napisał/a 24 kwietnia 2021 o 10:18:
Marynowane limonki są bezglutenowe. To i owo można też dostosować.
Marynowane limonki są bezglutenowe. To i owo można też dostosować.
Zgred napisał/a 23 kwietnia 2021 o 18:56:
A czy te kobietki gotują dla osób z celiakią? Czyli ściśle bezglutenowo?
A czy te kobietki gotują dla osób z celiakią? Czyli ściśle bezglutenowo?
Karinka napisał/a 23 kwietnia 2021 o 14:44:
Dzień dobry, pozdrawiam z całego serca kochaną MM i wszystkich czytelników "Jeżycjady", która w gorącym okresie tuż przed maturą wspiera mnie nieustannie swoją życzliwą mądrością (chociaż przyznać trzeba, że unikam ostatnio tomu poświęconego Pulpecji, nie chcąc iść w jej ślady). Pięknego wiosennego dnia dla wszystkich!
Dzień dobry, pozdrawiam z całego serca kochaną MM i wszystkich czytelników "Jeżycjady", która w gorącym okresie tuż przed maturą wspiera mnie nieustannie swoją życzliwą mądrością (chociaż przyznać trzeba, że unikam ostatnio tomu poświęconego Pulpecji, nie chcąc iść w jej ślady). Pięknego wiosennego dnia dla wszystkich!
Jane napisał/a 23 kwietnia 2021 o 13:48:
Niektóre nie zorientowały się wcale. Sowo, dzięki :)
Niektóre nie zorientowały się wcale. Sowo, dzięki :)
Sowa P. napisał/a 23 kwietnia 2021 o 12:38:
Nie wiem, czy wszystkie łasuchy literackie już się zorientowały, że ostatnio ukazała się książka "Małe kobietki gotują"?
Nie wiem, czy wszystkie łasuchy literackie już się zorientowały, że ostatnio ukazała się książka "Małe kobietki gotują"?
Sowa P. napisał/a 23 kwietnia 2021 o 12:31:
W tłumaczeniu, które posiadam Laurie woła "na Jupitera!" - po rzymsku. Rozmarynie: "Biedna Hanna pierwsza się otrząsnęła i z nieświadomą mądrością dała przykład pozostałym, gdyż dla niej praca była lekarstwem na wszelkie nieszczęścia". "Kiedy [pani March] uniosła zasłonę u okna, by wyjrzeć w posępną noc, spoza chmur ukazał się nagle księżyc i zaświecił na nią niczym życzliwa, jasna twarz, która zdawała się szeptać wśród ciszy: 'Pociesz się, dobra duszo! Tam za chmurami zawsze jest światło'". To jest po prostu ten sam etos.
W tłumaczeniu, które posiadam Laurie woła "na Jupitera!" - po rzymsku. Rozmarynie: "Biedna Hanna pierwsza się otrząsnęła i z nieświadomą mądrością dała przykład pozostałym, gdyż dla niej praca była lekarstwem na wszelkie nieszczęścia". "Kiedy [pani March] uniosła zasłonę u okna, by wyjrzeć w posępną noc, spoza chmur ukazał się nagle księżyc i zaświecił na nią niczym życzliwa, jasna twarz, która zdawała się szeptać wśród ciszy: 'Pociesz się, dobra duszo! Tam za chmurami zawsze jest światło'". To jest po prostu ten sam etos.
Justyna z Brodnica napisał/a 23 kwietnia 2021 o 12:22:
Dzień dobry, dziś dzień, który wyjątkowo lubię: Międzynarodowy Dzień Książki. To fakt, że moją przyjaźń z książkami staram się celebrować każdego dnia, ale te wyjątkowe dni są niezwykle przyjemne.
Dzień dobry, dziś dzień, który wyjątkowo lubię: Międzynarodowy Dzień Książki. To fakt, że moją przyjaźń z książkami staram się celebrować każdego dnia, ale te wyjątkowe dni są niezwykle przyjemne.
Weronika napisał/a 23 kwietnia 2021 o 09:46:
Niebieska Żabko, tak jak pisałam to raczej nie będzie Krzysio z Idy Sierpniowej, ponieważ pisze, że o. Krzysztof chodził z Idą do przedszkola muzycznego, a Krzysia Frączaka poznała właśnie w ww. części. Pozdrawiam Weronika
Niebieska Żabko, tak jak pisałam to raczej nie będzie Krzysio z Idy Sierpniowej, ponieważ pisze, że o. Krzysztof chodził z Idą do przedszkola muzycznego, a Krzysia Frączaka poznała właśnie w ww. części. Pozdrawiam Weronika
Zgred napisał/a 22 kwietnia 2021 o 19:52:
Dzięki Magdo, faktycznie mi się zlały w jedno. Ale o imieniu pamiętałem.
Dzięki Magdo, faktycznie mi się zlały w jedno. Ale o imieniu pamiętałem.
Megi z z Kosmosu, ale tego w Polsce! napisał/a 22 kwietnia 2021 o 19:26:
Czy obrazek z 14 kwietnia to syn Laury i Adama? :) wzrok wygląda na Laurowy,ale czy to już ten wiek?:) Pozdrawiam wszystkie czytelniczkii i czytelników oraz Panią Małgorzatę M.!!!!
Czy obrazek z 14 kwietnia to syn Laury i Adama? :) wzrok wygląda na Laurowy,ale czy to już ten wiek?:) Pozdrawiam wszystkie czytelniczkii i czytelników oraz Panią Małgorzatę M.!!!!
Zosia z Warszawa napisał/a 22 kwietnia 2021 o 11:44:
Kochana MM! Dziękuję że odpisałaś na moje pytanie 😄 Jak widzę, "Na Jowisza 2" wyjdzie już niebawem, więc muszę w końcu kupić "Na Jowisza 1" 😉 Pozdrawiam, Zosia
Kochana MM! Dziękuję że odpisałaś na moje pytanie 😄 Jak widzę, "Na Jowisza 2" wyjdzie już niebawem, więc muszę w końcu kupić "Na Jowisza 1" 😉 Pozdrawiam, Zosia
Niebieska Żabka napisał/a 22 kwietnia 2021 o 09:57:
Cóż błotniaki w bambolandii były. Coś pamiętam. też oczywiście nazwa ptasia. A co do tego księdza, ja bym chyba obstawiała na tego do którego Ida w młodości zaprowadziła do lekarza. Tylko nie pamiętam jak miał na nazwisko. Jest to możliwe. Mógł nie mieć powołania do małżeństwa z którąkolwiek kobietą, a, że jak większość bohaterów był chrześcijaninem (i dobrze) więc został księdzem.
Cóż błotniaki w bambolandii były. Coś pamiętam. też oczywiście nazwa ptasia. A co do tego księdza, ja bym chyba obstawiała na tego do którego Ida w młodości zaprowadziła do lekarza. Tylko nie pamiętam jak miał na nazwisko. Jest to możliwe. Mógł nie mieć powołania do małżeństwa z którąkolwiek kobietą, a, że jak większość bohaterów był chrześcijaninem (i dobrze) więc został księdzem.
Weronika napisał/a 22 kwietnia 2021 o 09:25:
Lithein, tam pisze, że brat Krzysztof był przyjacielem Idusi z przedszkola muzycznego jeśli dobrze pamiętam. Więc to nie był ten Krzysio z Idy Sierpniowej. A co do tego, że to nie Jurek no to fakt. Pewnie by go pamiętała, szczególnie, że był on wujkiem Ulki Kołodziejanki, z którą Laura była w klasie.
Lithein, tam pisze, że brat Krzysztof był przyjacielem Idusi z przedszkola muzycznego jeśli dobrze pamiętam. Więc to nie był ten Krzysio z Idy Sierpniowej. A co do tego, że to nie Jurek no to fakt. Pewnie by go pamiętała, szczególnie, że był on wujkiem Ulki Kołodziejanki, z którą Laura była w klasie.
Magda Z. napisał/a 21 kwietnia 2021 o 22:11:
Jeśli Noelka, to chyba mylisz, Zgredziku. Mila i Monika Pałys (z domu Kałużna). I to spotkanie po latach. Lonia i Mila zaprzyjaźniły się na studiach. Dzięki Loni Gabrysia nie została Wergilią (Kalamburka)
Jeśli Noelka, to chyba mylisz, Zgredziku. Mila i Monika Pałys (z domu Kałużna). I to spotkanie po latach. Lonia i Mila zaprzyjaźniły się na studiach. Dzięki Loni Gabrysia nie została Wergilią (Kalamburka)
Zgred napisał/a 21 kwietnia 2021 o 21:53:
Pięknie pachną te kwiaty mirabelek.
Pięknie pachną te kwiaty mirabelek.
Zgred napisał/a 21 kwietnia 2021 o 21:52:
Lithien, brat Krzysztof może być postacią ze świata rzeczywistego. Ale niezależnie od tego, czy tak jest, czy nie, moim zdaniem Ida mogła raczej zaprzyjaźnić się z nim, kiedy już był księdzem, np. w duszpasterstwie akademickim. To zupełnie normalne. Bardzo ważna jest też przyjaźń Mili i Loni (o ile nie mylę imion). Patrz: Kalamburka i Noelka.
Lithien, brat Krzysztof może być postacią ze świata rzeczywistego. Ale niezależnie od tego, czy tak jest, czy nie, moim zdaniem Ida mogła raczej zaprzyjaźnić się z nim, kiedy już był księdzem, np. w duszpasterstwie akademickim. To zupełnie normalne. Bardzo ważna jest też przyjaźń Mili i Loni (o ile nie mylę imion). Patrz: Kalamburka i Noelka.
Magda Z. napisał/a 21 kwietnia 2021 o 21:35:
Nie za bardzo pamiętam Błotniaki. A może by tak odświeżyć jeszcze Bambolandię, idąc za ciosem?
Nie za bardzo pamiętam Błotniaki. A może by tak odświeżyć jeszcze Bambolandię, idąc za ciosem?
Hania napisał/a 21 kwietnia 2021 o 17:45:
Kapuśniaczki z Łasucha Literackiego są bardzo dobre. Moja Mama modyfikuje ten przepis i mieliśmy już mięśniaczki i dżemiaczki!
Kapuśniaczki z Łasucha Literackiego są bardzo dobre. Moja Mama modyfikuje ten przepis i mieliśmy już mięśniaczki i dżemiaczki!
Lithien napisał/a 21 kwietnia 2021 o 17:03:
Dzień dobry, chciałam zapytać o jedną rzecz, która mnie bardzo nurtuje: w "Pulpecji" ślubu Idzie i Markowi udziela brat/ksiądz Krzysztof, który ma być Idusi starym przyjacielem. I cóż to za przyjaciel? Nurtuje mnie to od lat i zaczęło znowu, kiedy ponownie usiadłam do Pulpecjowych wypadków. Nie mogę się domyślić. Jedynie Krzysiu Frączak przychodzi mi do głowy, ale czy on by to był?
Dzień dobry, chciałam zapytać o jedną rzecz, która mnie bardzo nurtuje: w "Pulpecji" ślubu Idzie i Markowi udziela brat/ksiądz Krzysztof, który ma być Idusi starym przyjacielem. I cóż to za przyjaciel? Nurtuje mnie to od lat i zaczęło znowu, kiedy ponownie usiadłam do Pulpecjowych wypadków. Nie mogę się domyślić. Jedynie Krzysiu Frączak przychodzi mi do głowy, ale czy on by to był?
Zgred napisał/a 21 kwietnia 2021 o 16:54:
W Bambolandii były jeszcze Błotniaki.
W Bambolandii były jeszcze Błotniaki.
Małgorzata - babcia Siunia z GDAŃSK napisał/a 21 kwietnia 2021 o 16:47:
Tatiano, "robaczywa" Paulinka ma piękny portret: "Ida sierpniowa" str.77 (w nowszych wydaniach). Ilustracja rozpoczyna rozdział "ŚRODA, 8 SIERPNIA" Na niej, obok Paulinki ~ spanikowana Ida, która otwiera drzwi myśląc, że to ciotka Felicja "wreszcie dopadła ją w domu" :-)
Tatiano, "robaczywa" Paulinka ma piękny portret: "Ida sierpniowa" str.77 (w nowszych wydaniach). Ilustracja rozpoczyna rozdział "ŚRODA, 8 SIERPNIA" Na niej, obok Paulinki ~ spanikowana Ida, która otwiera drzwi myśląc, że to ciotka Felicja "wreszcie dopadła ją w domu" :-)
Obywatelka Warszawy (Marysia) napisał/a 21 kwietnia 2021 o 16:45:
Dzień Dobry, Mnie chłopczyk się od razu wydał podobny do Doroty Rumianek, ale niestety wiek by się nie zgadzał, więc chyba również obstawiam na Julka Fidelisa. Miłego popołudnia Ps. Zakwitła mi za oknem mirabelka. Bajeczne.
Dzień Dobry, Mnie chłopczyk się od razu wydał podobny do Doroty Rumianek, ale niestety wiek by się nie zgadzał, więc chyba również obstawiam na Julka Fidelisa. Miłego popołudnia Ps. Zakwitła mi za oknem mirabelka. Bajeczne.
Magda Z napisał/a 21 kwietnia 2021 o 15:24:
Weroniko, z tego co pamiętam, to Zgred ma rację. Sama napisałaś: "Przychodziłem kiedyś do was trzy razy w tygodniu na korepetycje z łaciny". Uczeń Gabrysi (może student, może licealista). Przygodny znajomy, postać epizodyczna! - pojawia się na kartach Jeżycjady w tej jednej scenie, ani wcześniej, ani później. Nie musi być znany z imienia i nazwiska. Dla Laury to wręcz nieznajomy - jako małe dziecko nie mogła go zapamiętać z czasów, gdy jej mama udzielała mu lekcji. Jasno to wynika z treści; Filifionka ma rację: nie Jerzy Hajduk. Oczywiście postacie epizodyczne też są ciekawe i czasem chciałoby się o nich wiedzieć więcej. Ale tu rację ma Ulubiona Autorka - bohaterów jest wielu (nawet tych pierwszo- i drugoplanowych) - nie sposób napisać o wszystkich. Serdeczności
Weroniko, z tego co pamiętam, to Zgred ma rację. Sama napisałaś: "Przychodziłem kiedyś do was trzy razy w tygodniu na korepetycje z łaciny". Uczeń Gabrysi (może student, może licealista). Przygodny znajomy, postać epizodyczna! - pojawia się na kartach Jeżycjady w tej jednej scenie, ani wcześniej, ani później. Nie musi być znany z imienia i nazwiska. Dla Laury to wręcz nieznajomy - jako małe dziecko nie mogła go zapamiętać z czasów, gdy jej mama udzielała mu lekcji. Jasno to wynika z treści; Filifionka ma rację: nie Jerzy Hajduk. Oczywiście postacie epizodyczne też są ciekawe i czasem chciałoby się o nich wiedzieć więcej. Ale tu rację ma Ulubiona Autorka - bohaterów jest wielu (nawet tych pierwszo- i drugoplanowych) - nie sposób napisać o wszystkich. Serdeczności
Filifionka z Gdzieś w Polsce napisał/a 21 kwietnia 2021 o 13:47:
To na pewno nie Hajduk, Weroniko Rzecz niemożliwa. Primo, że Hajduka Laura znała. Był wszak wychowawcą Róży! Przychodził do nich zapewne sam i z Cesią Wielokrotnie. Zresztą to wynika z tegoż trzynastego Tomu. Zaś czarnowłosego brodacza z gazetą w ogóle nie nie kojarzyła! On natomiast mówił; Były tam dwie dziewczynki trzyletnia i niemowlak. Dalej, kiedy się już dowiedział: Często brałaś udział w lekcji. Płakałaś i twoja mama nie mogła cię zostawić. Coś w ten deseń\
To na pewno nie Hajduk, Weroniko Rzecz niemożliwa. Primo, że Hajduka Laura znała. Był wszak wychowawcą Róży! Przychodził do nich zapewne sam i z Cesią Wielokrotnie. Zresztą to wynika z tegoż trzynastego Tomu. Zaś czarnowłosego brodacza z gazetą w ogóle nie nie kojarzyła! On natomiast mówił; Były tam dwie dziewczynki trzyletnia i niemowlak. Dalej, kiedy się już dowiedział: Często brałaś udział w lekcji. Płakałaś i twoja mama nie mogła cię zostawić. Coś w ten deseń\
Justyna z Brodnica napisał/a 21 kwietnia 2021 o 11:12:
Dzień dobry, też zawsze mnie intrygowało, kim jest ów tajemniczy mężczyzna. Miło, że nie jestem w tych poszukiwaniach sama.
Dzień dobry, też zawsze mnie intrygowało, kim jest ów tajemniczy mężczyzna. Miło, że nie jestem w tych poszukiwaniach sama.
Aka z Łódź napisał/a 21 kwietnia 2021 o 10:25:
Weroniko, brodacz z Tygrysa i Róży nie miał obrączki, dlatego wycofałam kandydaturę Jurka Hajduka :)
Weroniko, brodacz z Tygrysa i Róży nie miał obrączki, dlatego wycofałam kandydaturę Jurka Hajduka :)
Weronika napisał/a 21 kwietnia 2021 o 10:04:
Zgredzie, wg. mnie nie jest to student Gabrysi, ponieważ on przychodził na korepetycje, a jeśli dobrze pamiętam moi rodzice (nauczyciele) mówili, że nauczyciel nie może mieć korepetycji ze swoim uczniem z klasy, czyli prawdopodobnie to nie student. Natomiast Aka może mieć rację..... Jurek Hajduk? W końcu on tam mówi tak: "Znam twoją mamę-powiedział tymczasem brodacz, wkładając kurtkę.- A więc i ciebie. Przychodziłem kiedyś do was trzy razy w tygodniu na korepetycje z łaciny." A na początku książki pisze coś takiego, że oboje brodaci (Grzegorz i Hajduk) więc coś w tym może być. Ale wiem kto wie kto to jest. Osobą która wie jest nasza DUA! Pozdrawiam Weronika.
Zgredzie, wg. mnie nie jest to student Gabrysi, ponieważ on przychodził na korepetycje, a jeśli dobrze pamiętam moi rodzice (nauczyciele) mówili, że nauczyciel nie może mieć korepetycji ze swoim uczniem z klasy, czyli prawdopodobnie to nie student. Natomiast Aka może mieć rację..... Jurek Hajduk? W końcu on tam mówi tak: "Znam twoją mamę-powiedział tymczasem brodacz, wkładając kurtkę.- A więc i ciebie. Przychodziłem kiedyś do was trzy razy w tygodniu na korepetycje z łaciny." A na początku książki pisze coś takiego, że oboje brodaci (Grzegorz i Hajduk) więc coś w tym może być. Ale wiem kto wie kto to jest. Osobą która wie jest nasza DUA! Pozdrawiam Weronika.
Hania Róża napisał/a 21 kwietnia 2021 o 09:38:
Dzień dobry, jeszcze raz chciałabym podziękować za pomoc: Dominiko, nie pomyślałam o tym w ten sposób, ale ciekawy pomysł. Mimi M. właśnie też przyszła mi do głowy Kreska i Aurelia, choć na początku o nich zapomniałam, więc dziękuję. Życzę wszystkim słonecznego dnia (u mnie w tym tygodniu piękna pogoda, mam nadzieję, że u was też)
Dzień dobry, jeszcze raz chciałabym podziękować za pomoc: Dominiko, nie pomyślałam o tym w ten sposób, ale ciekawy pomysł. Mimi M. właśnie też przyszła mi do głowy Kreska i Aurelia, choć na początku o nich zapomniałam, więc dziękuję. Życzę wszystkim słonecznego dnia (u mnie w tym tygodniu piękna pogoda, mam nadzieję, że u was też)
Aka z Łódź napisał/a 21 kwietnia 2021 o 09:06:
Zgred ma rację, to był student. Jurka Hajduka spotkali w pociągu Róża i Fryderyk w Imieninach. Słonecznego dnia wszystkim życzę. P.S. A Igor Bogatka dostał nazwisko od sikorki.
Zgred ma rację, to był student. Jurka Hajduka spotkali w pociągu Róża i Fryderyk w Imieninach. Słonecznego dnia wszystkim życzę. P.S. A Igor Bogatka dostał nazwisko od sikorki.
Niebieska Żabka napisał/a 21 kwietnia 2021 o 08:38:
Tak jest jeszcze Rudzik, właśnie rano weszłam sobie tutaj, żeby dopisać do listy :D Zastanawiałam się jak chciała bym mieć na nazwisko, gdybym musiała wybierać jakiegoś ptaka. Może Trznadel? Podpisywała bym się M. Trznadel. Albo M. Wąsatka, ale moje własne nazwisko bardzo lubię i jest całkiem ciekawe, więc nie zmieniła bym nawet na Trznadla :)
Tak jest jeszcze Rudzik, właśnie rano weszłam sobie tutaj, żeby dopisać do listy :D Zastanawiałam się jak chciała bym mieć na nazwisko, gdybym musiała wybierać jakiegoś ptaka. Może Trznadel? Podpisywała bym się M. Trznadel. Albo M. Wąsatka, ale moje własne nazwisko bardzo lubię i jest całkiem ciekawe, więc nie zmieniła bym nawet na Trznadla :)
Basia z Warszawa napisał/a 21 kwietnia 2021 o 01:35:
Od razu widać że synek Laury i Adama❤️
Od razu widać że synek Laury i Adama❤️
Mimi M napisał/a 20 kwietnia 2021 o 22:42:
Haniu Różo, widzę, że jestem spóźniona, ale podrzucę Ci też do refleksji przyjaźń Geniusi-Aurelii z Kreską. Może to TEJ rozprawki Ci się już nie przyda, ale gdzieś w przyszłości, kto wie...?
Haniu Różo, widzę, że jestem spóźniona, ale podrzucę Ci też do refleksji przyjaźń Geniusi-Aurelii z Kreską. Może to TEJ rozprawki Ci się już nie przyda, ale gdzieś w przyszłości, kto wie...?
Aka z Łódź napisał/a 20 kwietnia 2021 o 21:54:
Tatiano, a czy to nie Jurek Hajduk?
Tatiano, a czy to nie Jurek Hajduk?
Zgred napisał/a 20 kwietnia 2021 o 21:26:
Tatiano, on był chyba po prostu jej studentem. Z ptaków jest jeszcze Rudzik. Magdo ;-) Babi wyszła na spacer z Pyzą, żeby nie zwariować.
Tatiano, on był chyba po prostu jej studentem. Z ptaków jest jeszcze Rudzik. Magdo ;-) Babi wyszła na spacer z Pyzą, żeby nie zwariować.
Tatiana napisał/a 20 kwietnia 2021 o 19:07:
Dzień dobry, chciałam zapytać o jedną rzecz, która mnie bardzo nurtuje: w "Tygrysie i Róży", kiedy Laura jedzie pociągiem, spotyka człowieka, który mówi, że zna Gabrysię Borejko. Kim on jest? Klaudiusz? Ktoś z ESD? Nie mogę się domyślić.
Dzień dobry, chciałam zapytać o jedną rzecz, która mnie bardzo nurtuje: w "Tygrysie i Róży", kiedy Laura jedzie pociągiem, spotyka człowieka, który mówi, że zna Gabrysię Borejko. Kim on jest? Klaudiusz? Ktoś z ESD? Nie mogę się domyślić.
Magda Z. napisał/a 20 kwietnia 2021 o 18:50:
Bardzo ładne jest to pytanie Weronki. Myślę, że gdyby napisać coś więcej, to może udałoby się zarysować ciekawe tło historyczne początku lat 90-tych? Tak mi po prostu przyszło do głowy. // Czytam "Opium..." ku uspokojeniu skołatanych nerwów :)
Bardzo ładne jest to pytanie Weronki. Myślę, że gdyby napisać coś więcej, to może udałoby się zarysować ciekawe tło historyczne początku lat 90-tych? Tak mi po prostu przyszło do głowy. // Czytam "Opium..." ku uspokojeniu skołatanych nerwów :)
Dominika z Bydgoszcz napisał/a 20 kwietnia 2021 o 17:39:
Miła Haniu Różo a ja tylko dodam podpowiedzi mojego męża - uważam, że ciekawe :-) Zapytany odparł bez chwili namysłu - przyjaźń wszystkich sióstr Borejko oraz przyjaźń Mamy i Taty Borejko - wszak oprócz miłości łączyła ich też przyjaźń :-) Uściski dla UA oraz Księgowych!
Miła Haniu Różo a ja tylko dodam podpowiedzi mojego męża - uważam, że ciekawe :-) Zapytany odparł bez chwili namysłu - przyjaźń wszystkich sióstr Borejko oraz przyjaźń Mamy i Taty Borejko - wszak oprócz miłości łączyła ich też przyjaźń :-) Uściski dla UA oraz Księgowych!
Kotlik87 z Szczecin napisał/a 20 kwietnia 2021 o 17:12:
Ale jestem ciekawa jaką mamą jest Laura. Mam nadzieję, że Juleczek będzie miał tzw. charakterek ;)
Ale jestem ciekawa jaką mamą jest Laura. Mam nadzieję, że Juleczek będzie miał tzw. charakterek ;)
Weronika napisał/a 20 kwietnia 2021 o 10:56:
Dzień dobry! Ja dziś tak szybko: DUA kim jest młody Amerykanin i młoda Rosjanka w "Noelce" u Żaków? Długo się zastanawiam. Mam nadzieję, że mi Pani odpowie. Pozdrawiam cieplutko, Weronika.
Dzień dobry! Ja dziś tak szybko: DUA kim jest młody Amerykanin i młoda Rosjanka w "Noelce" u Żaków? Długo się zastanawiam. Mam nadzieję, że mi Pani odpowie. Pozdrawiam cieplutko, Weronika.
Niebieska Żabka napisał/a 20 kwietnia 2021 o 10:36:
Czyli jednak nazwisko "Ogorzałka" pochodzi od kaczki! Oczywiście nie można nie zauważyć, że jest jeszcze Kowalik, jeden z moich ulubionych ptaków. Miałam szczęście widzieć go aż dwa razy, ale tylko rano do godziny 11.00 w Dolinie Samborowo.
Czyli jednak nazwisko "Ogorzałka" pochodzi od kaczki! Oczywiście nie można nie zauważyć, że jest jeszcze Kowalik, jeden z moich ulubionych ptaków. Miałam szczęście widzieć go aż dwa razy, ale tylko rano do godziny 11.00 w Dolinie Samborowo.
Hania Róża napisał/a 20 kwietnia 2021 o 08:58:
Dzień dobry, chciałam tylko podziękować Magdzie Z. K8 i Dominice za pomoc i życzyć wszystkim miłego dnia :D
Dzień dobry, chciałam tylko podziękować Magdzie Z. K8 i Dominice za pomoc i życzyć wszystkim miłego dnia :D
Dominika z Bydgoszcz napisał/a 19 kwietnia 2021 o 20:55:
Haniu Różo - przyjaźń Gabrieli z profesorem Dmuchawcem! Gabrysi z Robrojkiem :-) Geniusi z Kreską ❤️ to może nie takie przyjaźnie jak Diany i Ani, nie tak oczywiste, ale równie prawdziwe!
Haniu Różo - przyjaźń Gabrieli z profesorem Dmuchawcem! Gabrysi z Robrojkiem :-) Geniusi z Kreską ❤️ to może nie takie przyjaźnie jak Diany i Ani, nie tak oczywiste, ale równie prawdziwe!
Tatiana napisał/a 19 kwietnia 2021 o 20:30:
Dobry wieczór! Właśnie od nowa czytam "Jeżycjadę". Zaczęłam od " Kwiatu Kalafiora", i już jestem przy "Idzie sierpniowej". Szkoda, że w następnych częściach już nic nie ma o ESD. Próbuję zgadnąć czyje opisy i portrety będą w "Na Jowisza 2". Stwierdziłam, że portretu nie mają ani "robaczywa" Paulinka, dziewczyna Krzysia, (o której potem historia milczy) ani Walduś, pierwszy ukochany Idy. Coś mi się zdaje, że ani ona, ani on na to nie zasługują. Ale np. Sławek Lewandowski czy Kreska to co innego. Co do tajemniczego chłopczyka z obrazka: pierwsze skojarzenie - Mc Dusia. Myślałam na początku, że to ktoś z Ogorzałków. Potem przeczytałam wpisy Księgowych. I znowu się zastanawiałam. Teraz, rzeczywiście - oczy i brwi Laury!!! Tylko zawsze myślałam, że jest rudzielcem. Wiosna w pełni, kwitną hiacynty, forsycja, puszkinie, pąki puszczają narcyzy i tulipany. Kwiatom nie przeszkadza ani deszcz, ani śnieg. Bardzo bym chciała następne przecieki, bo już nie mogę doczekać się "Na Jowisza 2"! Rzeczywiście, o rodzinie Kopców było sporo wzmianek, a przecież Laura chodziła z Esmeraldą do klasy! Pozdrawiam wiosennie Tatiana
Dobry wieczór! Właśnie od nowa czytam "Jeżycjadę". Zaczęłam od " Kwiatu Kalafiora", i już jestem przy "Idzie sierpniowej". Szkoda, że w następnych częściach już nic nie ma o ESD. Próbuję zgadnąć czyje opisy i portrety będą w "Na Jowisza 2". Stwierdziłam, że portretu nie mają ani "robaczywa" Paulinka, dziewczyna Krzysia, (o której potem historia milczy) ani Walduś, pierwszy ukochany Idy. Coś mi się zdaje, że ani ona, ani on na to nie zasługują. Ale np. Sławek Lewandowski czy Kreska to co innego. Co do tajemniczego chłopczyka z obrazka: pierwsze skojarzenie - Mc Dusia. Myślałam na początku, że to ktoś z Ogorzałków. Potem przeczytałam wpisy Księgowych. I znowu się zastanawiałam. Teraz, rzeczywiście - oczy i brwi Laury!!! Tylko zawsze myślałam, że jest rudzielcem. Wiosna w pełni, kwitną hiacynty, forsycja, puszkinie, pąki puszczają narcyzy i tulipany. Kwiatom nie przeszkadza ani deszcz, ani śnieg. Bardzo bym chciała następne przecieki, bo już nie mogę doczekać się "Na Jowisza 2"! Rzeczywiście, o rodzinie Kopców było sporo wzmianek, a przecież Laura chodziła z Esmeraldą do klasy! Pozdrawiam wiosennie Tatiana
K8 napisał/a 19 kwietnia 2021 o 19:29:
Dzień dobry! Haniu Różo podrzucam przyjacielski trop: Robrojek- Gabrysia, Kwiat kalafiora lub Córka Robrojka. A propos udanego rysunku chłopięcego również obstawiam Juleczka Fidelisa
Dzień dobry! Haniu Różo podrzucam przyjacielski trop: Robrojek- Gabrysia, Kwiat kalafiora lub Córka Robrojka. A propos udanego rysunku chłopięcego również obstawiam Juleczka Fidelisa
Magda Z. napisał/a 19 kwietnia 2021 o 18:10:
Haniu Różo, a "Kwiat kalafiora" i "Ida sierpniowa"? I przyjaźń w grupie ESD? I spotkanie przyjaciół po latach w "Córce Robrojka"? Bardzo dużo jest o przyjaźni w Jeżycjadzie; ale nie mogę napisać za wiele - przecież nie chciałabym odrabiać za Ciebie zadania domowego:) Pomyśl sama. Temat bardzo mi się podoba :)
Haniu Różo, a "Kwiat kalafiora" i "Ida sierpniowa"? I przyjaźń w grupie ESD? I spotkanie przyjaciół po latach w "Córce Robrojka"? Bardzo dużo jest o przyjaźni w Jeżycjadzie; ale nie mogę napisać za wiele - przecież nie chciałabym odrabiać za Ciebie zadania domowego:) Pomyśl sama. Temat bardzo mi się podoba :)
Magda Z. napisał/a 19 kwietnia 2021 o 18:07:
Wygląda na to, że tylko ja jestem taka niedomyślna i nie skojarzyłam portretu z postacią!
Wygląda na to, że tylko ja jestem taka niedomyślna i nie skojarzyłam portretu z postacią!
kris napisał/a 19 kwietnia 2021 o 12:09:
Co do portretu chlopczyka, tez pomyslalam o Juleczku Laury! (Jesli jest podobny do taty... Wczesniej go sobie wyobrazalam jako bruneta, po mamie).
Co do portretu chlopczyka, tez pomyslalam o Juleczku Laury! (Jesli jest podobny do taty... Wczesniej go sobie wyobrazalam jako bruneta, po mamie).
kris napisał/a 19 kwietnia 2021 o 12:01:
O, juz sie nie moge doczekac "Na Jowisza 2", jakie mile przecieki! Ciekawa jestem m. in. portretu rodziny Kopcow :) Dobrze, ze juz ustalono, gdzie pojawila sie Kristal, pamietalam to imie, ale nie kojarzylam, w ktorej czesci byla mowa o tej siostrze Arlety. Widze, ze czeka nas sporo niespodzianek! Na Sardynii tez bardzo czekamy na wiosne, nie pamietam tak zimnego kwietnia... Za oknem w tej chwili szaro i deszczowo. Zycze zatem Wszystkim duzo slonca i cieplej, kolorowej wiosny!
O, juz sie nie moge doczekac "Na Jowisza 2", jakie mile przecieki! Ciekawa jestem m. in. portretu rodziny Kopcow :) Dobrze, ze juz ustalono, gdzie pojawila sie Kristal, pamietalam to imie, ale nie kojarzylam, w ktorej czesci byla mowa o tej siostrze Arlety. Widze, ze czeka nas sporo niespodzianek! Na Sardynii tez bardzo czekamy na wiosne, nie pamietam tak zimnego kwietnia... Za oknem w tej chwili szaro i deszczowo. Zycze zatem Wszystkim duzo slonca i cieplej, kolorowej wiosny!
Hania Róża napisał/a 19 kwietnia 2021 o 10:29:
Dzień dobry!! Dziękuję bardzo DUA, że mi Pani odpisała, z każdym dniem coraz bardziej chcę przeczytać Jowisza. Ja przybywam tu dziś z pytaniem do innych księgowych, czy kojarzycie może jakieś fragmenty o przyjaźni z jeżycjady? Mam do napisania rozprawkę o przyjaźni do szkoły i chciałabym poprzeć moje argumenty jakąś książką Pani Małgorzaty, ale zupełnie nie mam pomysłu jaką. A druga sprawa jest taka, że kilka dni temu skończyłam czytać Feblika, bardzo mi się podobała ta część, jest super!!!! Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia :)
Dzień dobry!! Dziękuję bardzo DUA, że mi Pani odpisała, z każdym dniem coraz bardziej chcę przeczytać Jowisza. Ja przybywam tu dziś z pytaniem do innych księgowych, czy kojarzycie może jakieś fragmenty o przyjaźni z jeżycjady? Mam do napisania rozprawkę o przyjaźni do szkoły i chciałabym poprzeć moje argumenty jakąś książką Pani Małgorzaty, ale zupełnie nie mam pomysłu jaką. A druga sprawa jest taka, że kilka dni temu skończyłam czytać Feblika, bardzo mi się podobała ta część, jest super!!!! Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia :)
Dominika z Bydgoszcz napisał/a 18 kwietnia 2021 o 22:21:
Dobry wieczór! Pani Małgosiu muszę się z Panią podzielić moją radością - nabyłam w tym roku pierwsze moje „prawdziwe” róże, ze szkółki :-) Rosną już sobie - to Louise Odier 🙂 Na zawsze będzie to dla mnie Ukochana Roża Pani Małgorzaty 🌹 Jestem taka szczęśliwa, że mam je w końcu w ogródku! Czytam ponownie Kwiat kalafiora dumając nad przyjściem wiosny. Tak też sobie myślałam, że Pani zapewniłaby nas - owszem tak chłodno, ale przyroda w swoim czasie i tak się obudzi ku naszej radości! Tak jak w minionym roku nie mieliśmy się obawiać suszy! Chciałabym polecić Pani i Gościom powieść „Powrót do Nałęczowa”. Jest Pani zawsze ważna dla mnie i naszego Domu ❤️ Serdecznie pozdrawiam - oddana Czytelniczka Dominika 🙂
Dobry wieczór! Pani Małgosiu muszę się z Panią podzielić moją radością - nabyłam w tym roku pierwsze moje „prawdziwe” róże, ze szkółki :-) Rosną już sobie - to Louise Odier 🙂 Na zawsze będzie to dla mnie Ukochana Roża Pani Małgorzaty 🌹 Jestem taka szczęśliwa, że mam je w końcu w ogródku! Czytam ponownie Kwiat kalafiora dumając nad przyjściem wiosny. Tak też sobie myślałam, że Pani zapewniłaby nas - owszem tak chłodno, ale przyroda w swoim czasie i tak się obudzi ku naszej radości! Tak jak w minionym roku nie mieliśmy się obawiać suszy! Chciałabym polecić Pani i Gościom powieść „Powrót do Nałęczowa”. Jest Pani zawsze ważna dla mnie i naszego Domu ❤️ Serdecznie pozdrawiam - oddana Czytelniczka Dominika 🙂
Gabriela napisał/a 18 kwietnia 2021 o 22:15:
Dobry wieczór, zajrzałam i wpadłam... atmosfera Jeżycjady wciąga. Jestem wierną czytelniczką, mam całą serię, czytałam wielokrotnie, szczególnie w ciężkich chwilach. A zaczęłam przez przypadek, dawno temu z zawodowej konieczności(teraz jestem emerytowaną polonistką), kiedy w ciągu jednej nocy przeczytałam "Opium w rosole". Pozdrawiam wszystkich wielbicieli Borejków. Szkoda,że oni też się starzeją
Dobry wieczór, zajrzałam i wpadłam... atmosfera Jeżycjady wciąga. Jestem wierną czytelniczką, mam całą serię, czytałam wielokrotnie, szczególnie w ciężkich chwilach. A zaczęłam przez przypadek, dawno temu z zawodowej konieczności(teraz jestem emerytowaną polonistką), kiedy w ciągu jednej nocy przeczytałam "Opium w rosole". Pozdrawiam wszystkich wielbicieli Borejków. Szkoda,że oni też się starzeją
Zgred napisał/a 18 kwietnia 2021 o 19:18:
Dzięki Mamo Isi i Magdo! Będzie uczta.
Dzięki Mamo Isi i Magdo! Będzie uczta.
Magda Z. napisał/a 18 kwietnia 2021 o 18:16:
Wzmianka o państwu Jankowiakach była jeszcze w "Córce Robrojka". Była mowa, że Laura i Róża spędzają u nich wakacje. Potem już chyba faktycznie nie. Ho, ho, to by teraz musieli być wiekowi ludzie.
Wzmianka o państwu Jankowiakach była jeszcze w "Córce Robrojka". Była mowa, że Laura i Róża spędzają u nich wakacje. Potem już chyba faktycznie nie. Ho, ho, to by teraz musieli być wiekowi ludzie.
Mimi M napisał/a 18 kwietnia 2021 o 16:03:
Haniu, o ile mnie pamięć nie myli, w dalszych częściach Jezycjady nie było już wzmianek o państwu Jankowiakach, ale ponieważ są okazami zdrowia, mądrości i optymizmu życiowego (p. Jankowiak- odkąd poznał babcię Jedwabinska) zapewne żyją jeszcze i dobrze się mają:) przecież to nie kto inny, jak babcia Aurelii, w "Dziecku piątku" zapewniała wnuczkę, że ani myśli umierać, a raczej ma zamiar jeszcze zatańczyć na jej weselu i wnuki bawić 🙂
Haniu, o ile mnie pamięć nie myli, w dalszych częściach Jezycjady nie było już wzmianek o państwu Jankowiakach, ale ponieważ są okazami zdrowia, mądrości i optymizmu życiowego (p. Jankowiak- odkąd poznał babcię Jedwabinska) zapewne żyją jeszcze i dobrze się mają:) przecież to nie kto inny, jak babcia Aurelii, w "Dziecku piątku" zapewniała wnuczkę, że ani myśli umierać, a raczej ma zamiar jeszcze zatańczyć na jej weselu i wnuki bawić 🙂
Magda Z. napisał/a 18 kwietnia 2021 o 12:55:
Zgredzie, chyba już wszędzie można w przedsprzedaży:) Premiera już za parę dni, za dni parę.
Zgredzie, chyba już wszędzie można w przedsprzedaży:) Premiera już za parę dni, za dni parę.
mama Isi napisał/a 18 kwietnia 2021 o 12:33:
Na allegro, Zgredziku, z adnotacją "Dziękuje za zakup na aukcji przedsprzedażowej.Wysyłka zamowienia nastąpi po wydaniu książki."
Na allegro, Zgredziku, z adnotacją "Dziękuje za zakup na aukcji przedsprzedażowej.Wysyłka zamowienia nastąpi po wydaniu książki."
Hania napisał/a 18 kwietnia 2021 o 11:46:
Mam pytanie do DUA i do kogoś, kto może coś na ten temat wyhaczył: Czy babcia Jedwabińska i pan Jankowiak jeszcze żyją?
Mam pytanie do DUA i do kogoś, kto może coś na ten temat wyhaczył: Czy babcia Jedwabińska i pan Jankowiak jeszcze żyją?
Grazyna z Kwidzyn napisał/a 18 kwietnia 2021 o 11:35:
Jestem zachwycona Jezycjada! Tym stwierdzeniem nie odkrywam Ameryki, ale naprawdę pochłonęła mnie Jezycjada. Mieszkam na Pomorzu, ale Poznań to moje ukochane miasto; tam studiowałam na UAM-ie, tam pracował mój stryj Paweł Wandtke (ur. 1009 r. )był inspektorem farmacji, a mieszkał w Puszczykowie. Tam mieszka moja kuzynka Krystyna (ciut starsza od Pani) i Jej dzieci, a ja od czasu do czasu jeżdżę do przyjaciół z młodości. Z nostalgia wspominam ulice i obiekty z Jezycjady, m.in. mój akademik z ul. Hanki Sawickiej (obecnie Niepodległości) i ze Zwierzynieckiej (Akumulatory), ulice Armii Czerwonej (obecnie sw. Marcin), stawek na Sołaczu i wiele innych. Jestem tylko ciut młodsza od Pani, a poleciła mi Pani książki właśnie ta wspomniana wyżej kuzynka. Jednego mi jednak zabrakło; gdy w czasie studiów człek uściubil troszkę kasy, to szło się na wspaniałe desery do Kotka przy ul. Armii Czerwonej; były wspaniałe! Czego mogę Pani życzyć? Tylko zdrowia, bo wenę twórcza ma Pani niesamowita, zatem życzę "zdrowotności" jak to Kargul i Pawlak mawiali. Ps. A teraz szukam w internecie Frywolitek do kupienia. Może się uda. Oby! Grazyna z Kwidzyna.
Jestem zachwycona Jezycjada! Tym stwierdzeniem nie odkrywam Ameryki, ale naprawdę pochłonęła mnie Jezycjada. Mieszkam na Pomorzu, ale Poznań to moje ukochane miasto; tam studiowałam na UAM-ie, tam pracował mój stryj Paweł Wandtke (ur. 1009 r. )był inspektorem farmacji, a mieszkał w Puszczykowie. Tam mieszka moja kuzynka Krystyna (ciut starsza od Pani) i Jej dzieci, a ja od czasu do czasu jeżdżę do przyjaciół z młodości. Z nostalgia wspominam ulice i obiekty z Jezycjady, m.in. mój akademik z ul. Hanki Sawickiej (obecnie Niepodległości) i ze Zwierzynieckiej (Akumulatory), ulice Armii Czerwonej (obecnie sw. Marcin), stawek na Sołaczu i wiele innych. Jestem tylko ciut młodsza od Pani, a poleciła mi Pani książki właśnie ta wspomniana wyżej kuzynka. Jednego mi jednak zabrakło; gdy w czasie studiów człek uściubil troszkę kasy, to szło się na wspaniałe desery do Kotka przy ul. Armii Czerwonej; były wspaniałe! Czego mogę Pani życzyć? Tylko zdrowia, bo wenę twórcza ma Pani niesamowita, zatem życzę "zdrowotności" jak to Kargul i Pawlak mawiali. Ps. A teraz szukam w internecie Frywolitek do kupienia. Może się uda. Oby! Grazyna z Kwidzyna.
Zgred napisał/a 18 kwietnia 2021 o 11:22:
Mamo Isi, ach gdzież to też nabyłaś? I czy już dostarczono? Jeśli tak, to polecę w dyrdy kurcgalopkiem zamawiać, jak tylko wrócę ze szczepienia.
Mamo Isi, ach gdzież to też nabyłaś? I czy już dostarczono? Jeśli tak, to polecę w dyrdy kurcgalopkiem zamawiać, jak tylko wrócę ze szczepienia.
mama Isi napisał/a 18 kwietnia 2021 o 07:07:
Właśnie nabyłam W LABIRYNTACH JEŻYCJADY i już się cieszę! W dwóch egzemplarzach, żeby sobie nie wyrywać. Cieszę się też, że się odnalazła Kristał, bo to bardzo niepedagogicznie, jak nie wiadomo, gdzie się dzieci plączą i ile ich właściwie jest. Brakuje jeszcze tatusia i mamusi i nic o nich nie wiadomo poza tym, ze lubili piękne imiona. Ale już na jesieni zobaczymy, jak wyglądają! Próbuję sobie oczyma duszy ich wyobrazić, ale kiepsko mi idzie.
Właśnie nabyłam W LABIRYNTACH JEŻYCJADY i już się cieszę! W dwóch egzemplarzach, żeby sobie nie wyrywać. Cieszę się też, że się odnalazła Kristał, bo to bardzo niepedagogicznie, jak nie wiadomo, gdzie się dzieci plączą i ile ich właściwie jest. Brakuje jeszcze tatusia i mamusi i nic o nich nie wiadomo poza tym, ze lubili piękne imiona. Ale już na jesieni zobaczymy, jak wyglądają! Próbuję sobie oczyma duszy ich wyobrazić, ale kiepsko mi idzie.
Bożena napisał/a 17 kwietnia 2021 o 18:57:
Nie ma to jak działanie zespołowe, Madziu :)
Nie ma to jak działanie zespołowe, Madziu :)
Magda Z. napisał/a 17 kwietnia 2021 o 15:29:
Bożenko, dziękuję! Tak mi ta Kristal nie dawała spokoju 😉 Czyli znamy już imiona sześciorga spośród rodzeństwa Kopiec. Ciekawe, jak nazywa się pozostała trójka? Już mi nic nie przychodzi do głowy, prócz tego, że Arleta była (chyba) koleżanką z przedszkola Genowefy B. :)
Bożenko, dziękuję! Tak mi ta Kristal nie dawała spokoju 😉 Czyli znamy już imiona sześciorga spośród rodzeństwa Kopiec. Ciekawe, jak nazywa się pozostała trójka? Już mi nic nie przychodzi do głowy, prócz tego, że Arleta była (chyba) koleżanką z przedszkola Genowefy B. :)
Bożena napisał/a 17 kwietnia 2021 o 13:49:
Basiu z Fredrikstad, witaj! Tak, dobrze pamiętam, I miejsce w konkursie z „Feblika”, jedna z trzech błyskawicznych odpowiedzi już w dniu otwarcia konkursu, ta najszybsza :). Na podium osoby z Księgi Gości, wśród uczestników Księgowe i Księgowi, z wielu stron świata. Cieszyłam się z takiego odzewu. I zdobyłaś jeszcze II miejsce w „Zakładkach Ignacego Borejki”. Motywowałaś mnie do układania kolejnych konkursów i krzyżówek :). Ale w bibliotece bytomskiej już nie pracuję; odeszłam z powodów losowych, teraz pracuję zdalnie – i mogę więcej czasu przeznaczyć na Jeżycjadę :).
Basiu z Fredrikstad, witaj! Tak, dobrze pamiętam, I miejsce w konkursie z „Feblika”, jedna z trzech błyskawicznych odpowiedzi już w dniu otwarcia konkursu, ta najszybsza :). Na podium osoby z Księgi Gości, wśród uczestników Księgowe i Księgowi, z wielu stron świata. Cieszyłam się z takiego odzewu. I zdobyłaś jeszcze II miejsce w „Zakładkach Ignacego Borejki”. Motywowałaś mnie do układania kolejnych konkursów i krzyżówek :). Ale w bibliotece bytomskiej już nie pracuję; odeszłam z powodów losowych, teraz pracuję zdalnie – i mogę więcej czasu przeznaczyć na Jeżycjadę :).
Bożena napisał/a 17 kwietnia 2021 o 13:47:
Isia miała rację: jest Kopiec Kristal. I Magda Z. miała rację: to koleżanka z klasy Staszki Trolli („Języka Trolli” rozdział I, część 3). Weroniko, „Labirynty” rzeczywiście powinny być w maju. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :).
Isia miała rację: jest Kopiec Kristal. I Magda Z. miała rację: to koleżanka z klasy Staszki Trolli („Języka Trolli” rozdział I, część 3). Weroniko, „Labirynty” rzeczywiście powinny być w maju. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :).
Bożena napisał/a 17 kwietnia 2021 o 13:45:
I ja głosuję za Juleczkiem. Te oczy! Pani Małgosiu, dziękuję za tak miłe słowa o „Labiryntach”. Taka Pani opinia to dla mnie najwyższa nagroda.
I ja głosuję za Juleczkiem. Te oczy! Pani Małgosiu, dziękuję za tak miłe słowa o „Labiryntach”. Taka Pani opinia to dla mnie najwyższa nagroda.
Hania napisał/a 17 kwietnia 2021 o 12:06:
Właśnie z przyjemnością uraczyłam się kanapką, która to miała w składzie pyszniutką Pastę Jajeczno-Musztardową Mamy (Babci) Borejko. Nie pierwszy raz ją przygotowałam (Moje oczy!! Wredna cebula...!). Wszystkim tu BARDZO polecam książkę Łasuch Literacki naszej DUA. Paluszki Aspazji najlepszym daniem!
Właśnie z przyjemnością uraczyłam się kanapką, która to miała w składzie pyszniutką Pastę Jajeczno-Musztardową Mamy (Babci) Borejko. Nie pierwszy raz ją przygotowałam (Moje oczy!! Wredna cebula...!). Wszystkim tu BARDZO polecam książkę Łasuch Literacki naszej DUA. Paluszki Aspazji najlepszym daniem!
Mimi M napisał/a 17 kwietnia 2021 o 10:54:
Rozmarynie, ja też późno sięgnęłam po "Małe kobietki". Ale zachwycić się nimi można w każdym wieku :) wszyscy bohaterowie są tam tacy pozytywnie nastawieni do świata, do życia i do drugiego człowieka. Puściłam w obieg swój egzemplarz, bo lubię dzielić się z innymi dobrymi książkami. Cieszy mnie, gdy potem wracają do mnie, bogatsze o nowych przyjaciół, nowe refleksje, wzruszenia i uśmiechy 📖🙂
Rozmarynie, ja też późno sięgnęłam po "Małe kobietki". Ale zachwycić się nimi można w każdym wieku :) wszyscy bohaterowie są tam tacy pozytywnie nastawieni do świata, do życia i do drugiego człowieka. Puściłam w obieg swój egzemplarz, bo lubię dzielić się z innymi dobrymi książkami. Cieszy mnie, gdy potem wracają do mnie, bogatsze o nowych przyjaciół, nowe refleksje, wzruszenia i uśmiechy 📖🙂
mama Isi napisał/a 17 kwietnia 2021 o 07:07:
I w "Kronikach Narni" też występuje ten zwrot. On był całkiem popularny przez kilka wieków. Szkoda, że teraz zamiera. Pewnie skutek odejścia od nauczania grek, łaciny i historii starożytnej w szkole.
I w "Kronikach Narni" też występuje ten zwrot. On był całkiem popularny przez kilka wieków. Szkoda, że teraz zamiera. Pewnie skutek odejścia od nauczania grek, łaciny i historii starożytnej w szkole.
Zgred napisał/a 16 kwietnia 2021 o 22:37:
U Conrada widziałem "Na Jowisza!". Chyba nie raz. Ale może to wszystko kiedyś przeczytam.
U Conrada widziałem "Na Jowisza!". Chyba nie raz. Ale może to wszystko kiedyś przeczytam.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 16 kwietnia 2021 o 22:06:
Wiolo M., Tosieńko, Magdo Z. - tak! to Laurie, sąsiad rodziny Marchów. Czytam tę serię po raz pierwszy, choć siwy włos na skroniach. Jakoś mnie to ominęło w dawnych młodych latach.
Wiolo M., Tosieńko, Magdo Z. - tak! to Laurie, sąsiad rodziny Marchów. Czytam tę serię po raz pierwszy, choć siwy włos na skroniach. Jakoś mnie to ominęło w dawnych młodych latach.
Mimi M napisał/a 16 kwietnia 2021 o 19:35:
Dobry wieczór, Pani Małgosiu i Drodzy Księgowi. Długo mnie tu nie było i już się stęskniłam za ciepłem tego miejsca :) ależ tak, ten śliczny chłopczyk nie może być nikim innym, jak Juleczkiem, synem Laury i Adama! To chyba Patrycja powiedziała o nim, że był jednym z najładniejszych niemowląt w rodzinie, bo nie zdążył się zmęczyć po drodze :)
Dobry wieczór, Pani Małgosiu i Drodzy Księgowi. Długo mnie tu nie było i już się stęskniłam za ciepłem tego miejsca :) ależ tak, ten śliczny chłopczyk nie może być nikim innym, jak Juleczkiem, synem Laury i Adama! To chyba Patrycja powiedziała o nim, że był jednym z najładniejszych niemowląt w rodzinie, bo nie zdążył się zmęczyć po drodze :)
Magda Z. napisał/a 16 kwietnia 2021 o 19:25:
Uprzedzona, czuję, że słusznie świtało. Czytałam "Małe kobietki" ;) Ale było to dawno, dawno temu.
Uprzedzona, czuję, że słusznie świtało. Czytałam "Małe kobietki" ;) Ale było to dawno, dawno temu.
WiolaM. napisał/a 16 kwietnia 2021 o 18:49:
Teraz jestem juz prawie pewna! Laurie, ten z sąsiedztwa, akurat trafił mi się rozdzial, gdy u Meg pojawiły się bliźnięta i on krzyknął "Na Jowisza!".
Teraz jestem juz prawie pewna! Laurie, ten z sąsiedztwa, akurat trafił mi się rozdzial, gdy u Meg pojawiły się bliźnięta i on krzyknął "Na Jowisza!".
Tosieńka napisał/a 16 kwietnia 2021 o 18:43:
Rozmarynie, czyżby chodziło o serię książek pani Alcott o rodzinie Marchów?
Rozmarynie, czyżby chodziło o serię książek pani Alcott o rodzinie Marchów?
Magda Z. napisał/a 16 kwietnia 2021 o 18:18:
Coś mi świta, coś mi majaczy. Ale do zgadnięcia jeszcze daleko. Jeśli nikt mnie nie uprzedzi, to może podpowiesz, Rozmarynie? Nie musi być to brutalna podpowiedź;)
Coś mi świta, coś mi majaczy. Ale do zgadnięcia jeszcze daleko. Jeśli nikt mnie nie uprzedzi, to może podpowiesz, Rozmarynie? Nie musi być to brutalna podpowiedź;)
WiolaM. napisał/a 16 kwietnia 2021 o 18:04:
Dzień dobry! Przyszłam na obiadek. A poza tym lubię zaglądnąć i zobaczyć, co u Was słychać. Jakie nowinki! Też czuję, że to małe Tygrysiątko, oczka ma kocie, włosy popielate. A może "Małe kobietki"/"Młode żony"? Zaczęłam właśnie czytać ukradkiem to drugie. Ukradkiem, by nie pozaginać, bo to prezent dla kogoś.
Dzień dobry! Przyszłam na obiadek. A poza tym lubię zaglądnąć i zobaczyć, co u Was słychać. Jakie nowinki! Też czuję, że to małe Tygrysiątko, oczka ma kocie, włosy popielate. A może "Małe kobietki"/"Młode żony"? Zaczęłam właśnie czytać ukradkiem to drugie. Ukradkiem, by nie pozaginać, bo to prezent dla kogoś.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 16 kwietnia 2021 o 16:37:
Mamo Isi, miałam na myśli innego bohatera z literatury tzw. "kobiecej", też anglojęzycznej. Czytając to dziełko po raz pierwszy, odnoszę wrażenie, że wpłynęło ono w jakiś sposób na twórczość naszej DUA. Magdo Z., może zgadniesz?
Mamo Isi, miałam na myśli innego bohatera z literatury tzw. "kobiecej", też anglojęzycznej. Czytając to dziełko po raz pierwszy, odnoszę wrażenie, że wpłynęło ono w jakiś sposób na twórczość naszej DUA. Magdo Z., może zgadniesz?
mama Isi napisał/a 16 kwietnia 2021 o 14:59:
Bertram Wooster, czyli czołowy bohater Wodehouse'a też używał tego zwrotu.
Bertram Wooster, czyli czołowy bohater Wodehouse'a też używał tego zwrotu.
Hania napisał/a 16 kwietnia 2021 o 10:39:
Odpowiedź na skierowane do wszystkich pytanie Poli: Chyba Ida, bo jest gadatliwa, bardzo zabawna, sarkastyczna etc. I Patrycja, nie powiem dlaczego
Odpowiedź na skierowane do wszystkich pytanie Poli: Chyba Ida, bo jest gadatliwa, bardzo zabawna, sarkastyczna etc. I Patrycja, nie powiem dlaczego
mama Isi napisał/a 16 kwietnia 2021 o 07:52:
Lubię zagadki, Rozmarynie:) "By Jove!"- rzekł profesor Higgins w "Pigmalionie" oraz niejaki Szekspir w "Straconych zachodach miłości": “By Jove, I always took three threes for nine.” Podobno idiom jest z gatunku wymierających. Szkoda.
Lubię zagadki, Rozmarynie:) "By Jove!"- rzekł profesor Higgins w "Pigmalionie" oraz niejaki Szekspir w "Straconych zachodach miłości": “By Jove, I always took three threes for nine.” Podobno idiom jest z gatunku wymierających. Szkoda.
Weronika napisał/a 16 kwietnia 2021 o 07:50:
Polu moją ulubioną siostrą Borejko jest.... chyba każda z nich nie umiem wybrać, ale myślę, że jak muszę to zrobić, to będzie Ida, dlaczego? Mam podobne zamiłowanie jak ona - remonty! W moim pokoju raz na miesiąc coś przestawiam, żeby coś zmienić. Pozdrawiam Weronika
Polu moją ulubioną siostrą Borejko jest.... chyba każda z nich nie umiem wybrać, ale myślę, że jak muszę to zrobić, to będzie Ida, dlaczego? Mam podobne zamiłowanie jak ona - remonty! W moim pokoju raz na miesiąc coś przestawiam, żeby coś zmienić. Pozdrawiam Weronika
mama Isi napisał/a 16 kwietnia 2021 o 07:09:
Kochana Magdo, jesteś wielka! Mamy w komplecie progeniturę rodziny Kopców! Arleta, Sybilla, Salome, Esmeralda i Paskal - rewelacja. Ciekawe czy Esmeralda wyszła w końcu za tego chłopaka, co się zwał Mrówek?
Kochana Magdo, jesteś wielka! Mamy w komplecie progeniturę rodziny Kopców! Arleta, Sybilla, Salome, Esmeralda i Paskal - rewelacja. Ciekawe czy Esmeralda wyszła w końcu za tego chłopaka, co się zwał Mrówek?
Basia z Fredrikstad napisał/a 16 kwietnia 2021 o 00:06:
Dobry wieczór, noc właściwie...miło widzieć Panią w dobrym zdrowiu i humorze! Oczekując na kolejne dzieła, wzbogacę biblioteczkę o «W labiryncie Jeżycjady» Czy autorką jest pani bibliotekarka z Bytomia? Jeśli tak to melduję, że kiedyś ten konkurs wygrałam ;-)
Dobry wieczór, noc właściwie...miło widzieć Panią w dobrym zdrowiu i humorze! Oczekując na kolejne dzieła, wzbogacę biblioteczkę o «W labiryncie Jeżycjady» Czy autorką jest pani bibliotekarka z Bytomia? Jeśli tak to melduję, że kiedyś ten konkurs wygrałam ;-)
Magda Z. napisał/a 15 kwietnia 2021 o 21:20:
Rozmarynie, jaka ładna zagadka! // A jednak nie miałam racji, koleżanka z klasy Trolli to Barbara - Barbi. Kristal nie zlokalizowałam.
Rozmarynie, jaka ładna zagadka! // A jednak nie miałam racji, koleżanka z klasy Trolli to Barbara - Barbi. Kristal nie zlokalizowałam.
Magda Z. napisał/a 15 kwietnia 2021 o 20:38:
"W rodzinie Kopiec Esmeraldy była tradycja była tradycja nadawania pięknych imion. Najstarsze z dzieci zwało się Kopiec Arleta, najmłodsze - Kopiec Paskal". (Tygrys i Róża, Łódź 2000, s. 47). Kristal nie widzę, ale mam podejrzenia, że to jednak była koleżanka z klasy Staszki Trolli. Sprawdzę i to!
"W rodzinie Kopiec Esmeraldy była tradycja była tradycja nadawania pięknych imion. Najstarsze z dzieci zwało się Kopiec Arleta, najmłodsze - Kopiec Paskal". (Tygrys i Róża, Łódź 2000, s. 47). Kristal nie widzę, ale mam podejrzenia, że to jednak była koleżanka z klasy Staszki Trolli. Sprawdzę i to!
Magda Z. napisał/a 15 kwietnia 2021 o 20:31:
"Nie była wprawdzie moją bliską koleżanką, ale wiesz... Z całej klasy ona jedna była w porządku. Konkretna była taka. I praktyczna. I nadal jest. To budzi moje uznanie. Całkiem niedawno natknęłam się na nią w tramwaju i pogadałyśmy sobie. Jej rodzina poszła z duchem czasu i zajęła się szeroko rozumianym wizażem. Arleta Kopiec, jej starsza siostra, jest znaną fryzjerką, co warto zapamiętać. Sybilla Kopiec ma salon kosmetyczny z solarium. Salome prowadzi szkołę aerobiku i odchudzania artystycznego. Sama Esmeralda Kopiec ukończyła protetykę stomatologiczną i świetnie zarabia, bo, jak to ujęła, nagle wszyscy wokół chcą mieć zęby. Ma chłopaka, ale się waha, czy wyjść akurat za niego, bo chciałaby nosić podwójne nazwisko, a on się nazywa Mrówek". McDusia, wyd. I, s. 47-48. (Kristal nie widzę, ale zajrzę do "Tygrysa i Róży")
"Nie była wprawdzie moją bliską koleżanką, ale wiesz... Z całej klasy ona jedna była w porządku. Konkretna była taka. I praktyczna. I nadal jest. To budzi moje uznanie. Całkiem niedawno natknęłam się na nią w tramwaju i pogadałyśmy sobie. Jej rodzina poszła z duchem czasu i zajęła się szeroko rozumianym wizażem. Arleta Kopiec, jej starsza siostra, jest znaną fryzjerką, co warto zapamiętać. Sybilla Kopiec ma salon kosmetyczny z solarium. Salome prowadzi szkołę aerobiku i odchudzania artystycznego. Sama Esmeralda Kopiec ukończyła protetykę stomatologiczną i świetnie zarabia, bo, jak to ujęła, nagle wszyscy wokół chcą mieć zęby. Ma chłopaka, ale się waha, czy wyjść akurat za niego, bo chciałaby nosić podwójne nazwisko, a on się nazywa Mrówek". McDusia, wyd. I, s. 47-48. (Kristal nie widzę, ale zajrzę do "Tygrysa i Róży")
Rozmaryn z Łódź napisał/a 15 kwietnia 2021 o 20:10:
"Na Jowisza!". Poza rodziną Borejków jest jeszcze ktoś w literaturze (nienajnowszej/niepolskiej), kto używa tego zawołania. Zgadnijcie kto?
"Na Jowisza!". Poza rodziną Borejków jest jeszcze ktoś w literaturze (nienajnowszej/niepolskiej), kto używa tego zawołania. Zgadnijcie kto?
mama Isi napisał/a 15 kwietnia 2021 o 19:44:
Isia mówi, że chyba była jeszcze Kristal. Mam wyraźne braki w wykształceniu. Wezmę Jeżycjadę i nadrobię one braki na poczekaniu.
Isia mówi, że chyba była jeszcze Kristal. Mam wyraźne braki w wykształceniu. Wezmę Jeżycjadę i nadrobię one braki na poczekaniu.
mama Isi napisał/a 15 kwietnia 2021 o 19:29:
Oczywiście, Arleta! Dziękuję, Zgredziku, męczył mnie ten problem, a myśl mi się błąkała gdzieś między Isaurami, Mariollami, Violettami i Sandrami, ale nic mi nie pasowało. Czy ktoś pamięta imiona reszty progenitury?
Oczywiście, Arleta! Dziękuję, Zgredziku, męczył mnie ten problem, a myśl mi się błąkała gdzieś między Isaurami, Mariollami, Violettami i Sandrami, ale nic mi nie pasowało. Czy ktoś pamięta imiona reszty progenitury?
Pola napisał/a 15 kwietnia 2021 o 18:30:
Witam! Pani Małgorzato, bardzo dziękuję za odpowiedź :) Niezmiernie się cieszę, że są plany dotyczące "Chucherka". Mam także pytanie do wszystkich: jaka jest Wasza ulubiona siostra Borejko i dlaczego? Jestem bardzo ciekawa Waszych odpowiedzi. Życzę wszystkim dużo zdrówka i optymizmu :D
Witam! Pani Małgorzato, bardzo dziękuję za odpowiedź :) Niezmiernie się cieszę, że są plany dotyczące "Chucherka". Mam także pytanie do wszystkich: jaka jest Wasza ulubiona siostra Borejko i dlaczego? Jestem bardzo ciekawa Waszych odpowiedzi. Życzę wszystkim dużo zdrówka i optymizmu :D
Zgred napisał/a 15 kwietnia 2021 o 17:47:
Mamo Isi, a Arleta Kopiec, o której dziadku czytaliśmy? A w NJ2 to będzie dopiero kopiec Kopców. I nie tylko.
Mamo Isi, a Arleta Kopiec, o której dziadku czytaliśmy? A w NJ2 to będzie dopiero kopiec Kopców. I nie tylko.
Ania eR z Kielce napisał/a 15 kwietnia 2021 o 16:15:
Witam najserdeczniej jak tylko umiem. Tym bardziej, że tej serdeczności teraz jakoś dookoła brakuje. Droga Autorko, myślami jestem przy Pani, przy ukochanej "Jeżycjadzie", która już nie raz okazała się panaceum na całe zło tego świata. Zamierzam sięgnąć po to skuteczne lekarstwo i tym razem, chociaż życiowe zakręty - mam nadzieję - już za mną (a może się mylę - oby nie), to jednak kolejne pagórki sprawiają, że szukam ucieczki w poznańskie progi. Z niecierpliwością czekam na "Chucherko" i kolejnego "Jowisza". Mąż twierdzi, że łykam te Pani dzieła jak pastylki, ja się tylko uśmiecham, bo coś w tym jest - w końcu to remedium na mnie działa. To takie światełko w tunelu, drabina która pozwala wygrzebać się z ciemnego pomieszczenia. Tym bardziej czekam zniecierpliwiona. Pozdrawiam i mocno przytulam. Ania eR.
Witam najserdeczniej jak tylko umiem. Tym bardziej, że tej serdeczności teraz jakoś dookoła brakuje. Droga Autorko, myślami jestem przy Pani, przy ukochanej "Jeżycjadzie", która już nie raz okazała się panaceum na całe zło tego świata. Zamierzam sięgnąć po to skuteczne lekarstwo i tym razem, chociaż życiowe zakręty - mam nadzieję - już za mną (a może się mylę - oby nie), to jednak kolejne pagórki sprawiają, że szukam ucieczki w poznańskie progi. Z niecierpliwością czekam na "Chucherko" i kolejnego "Jowisza". Mąż twierdzi, że łykam te Pani dzieła jak pastylki, ja się tylko uśmiecham, bo coś w tym jest - w końcu to remedium na mnie działa. To takie światełko w tunelu, drabina która pozwala wygrzebać się z ciemnego pomieszczenia. Tym bardziej czekam zniecierpliwiona. Pozdrawiam i mocno przytulam. Ania eR.
mama Isi napisał/a 15 kwietnia 2021 o 15:10:
Aż mnie skręca z ciekawości, jak wygląda portret rodziny Kopców. Pamiętam z imion tylko Esmeraldę i to ona chyba dała z siebie wszystko tworząc koafiurę na głowie Laury zburzoną przez nieprzewidziane okoliczności.
Aż mnie skręca z ciekawości, jak wygląda portret rodziny Kopców. Pamiętam z imion tylko Esmeraldę i to ona chyba dała z siebie wszystko tworząc koafiurę na głowie Laury zburzoną przez nieprzewidziane okoliczności.
Hania napisał/a 15 kwietnia 2021 o 14:15:
A jak już na 99.999999999999999999[...]9999999% na tym obrazku mamy Tygrysiątko... Jestem bardzo ciekawa jego charakteru!
A jak już na 99.999999999999999999[...]9999999% na tym obrazku mamy Tygrysiątko... Jestem bardzo ciekawa jego charakteru!
Weronika napisał/a 15 kwietnia 2021 o 10:20:
DUA! Dziękuję za odpowiedź. A co do zagadki: na 99% syn Laury i Adama Julek Fidelis. Oczy ma takie...... "Laurowe"(po Laurze) natomiast czuprynkę "Adamową" (po Adamie, kolor). Nie mogę się doczekać Jowisza 2! Pozdrawiam Weronika
DUA! Dziękuję za odpowiedź. A co do zagadki: na 99% syn Laury i Adama Julek Fidelis. Oczy ma takie...... "Laurowe"(po Laurze) natomiast czuprynkę "Adamową" (po Adamie, kolor). Nie mogę się doczekać Jowisza 2! Pozdrawiam Weronika
Hania napisał/a 15 kwietnia 2021 o 09:45:
Czy ten na obrazku to Julek? (Syn Laury)
Czy ten na obrazku to Julek? (Syn Laury)
Magdalena z Brykczyńska napisał/a 15 kwietnia 2021 o 07:26:
Szanowna Pani Małgorzato, Chciałam się przywitać i powiedzieć Pani, że lektura Pani książek należy do najjaśniejszych części mojego życia.
Szanowna Pani Małgorzato, Chciałam się przywitać i powiedzieć Pani, że lektura Pani książek należy do najjaśniejszych części mojego życia.
Monika z Poznań napisał/a 14 kwietnia 2021 o 22:17:
To na pewno jest syn Laury! Ma takie oczka jak ona! Przystojny z niego chłopiec, portret przepiękny!
To na pewno jest syn Laury! Ma takie oczka jak ona! Przystojny z niego chłopiec, portret przepiękny!
Dorota z Poznań napisał/a 14 kwietnia 2021 o 21:43:
Droga Pani Małgorzato! Przygodę z Jeżycjadą zaczęłam dzięki mojej babci ponad 25 lat temu. Imię na bierzmowaniu mam po Anieli, były problemy, abym miała Idę (a tak chciałam!). Jest moją ulubioną bohaterką, aczkolwiek odkąd pojawiła się moja imienniczka (za co bardzo bardzo dziękuję!) - ma konkurentkę :) Kończę czytać "Na Jowisza", widzę teraz, że idealnie, bo niedługo będzie część 2. Jest świetna! Pani książki działają kojąco na moją duszę. Był taki okres, że co wakacje, czytywałam całą, obowiązującą serię. Chyba skuszę się na ten czyn w tym roku, bo jedna książka to za mało. Życzę dużo zdrowia, pozdrawiam z sąsiadującej Pyrlandii :)
Droga Pani Małgorzato! Przygodę z Jeżycjadą zaczęłam dzięki mojej babci ponad 25 lat temu. Imię na bierzmowaniu mam po Anieli, były problemy, abym miała Idę (a tak chciałam!). Jest moją ulubioną bohaterką, aczkolwiek odkąd pojawiła się moja imienniczka (za co bardzo bardzo dziękuję!) - ma konkurentkę :) Kończę czytać "Na Jowisza", widzę teraz, że idealnie, bo niedługo będzie część 2. Jest świetna! Pani książki działają kojąco na moją duszę. Był taki okres, że co wakacje, czytywałam całą, obowiązującą serię. Chyba skuszę się na ten czyn w tym roku, bo jedna książka to za mało. Życzę dużo zdrowia, pozdrawiam z sąsiadującej Pyrlandii :)
Magda Z. napisał/a 14 kwietnia 2021 o 20:04:
"Im bardziej pada śnieg, Bim – bom/ Im bardziej prószy śnieg, Bim – bom/ Tym bardziej sypie śnieg, Bim – bom/ Jak biały puch z poduszki". U nas też sypnął! Ale w dniu dobrych wiadomości, śnieg mi niestraszny, nawet wczesną wiosną. Żeby tylko jabłonie nie zmarzły.
"Im bardziej pada śnieg, Bim – bom/ Im bardziej prószy śnieg, Bim – bom/ Tym bardziej sypie śnieg, Bim – bom/ Jak biały puch z poduszki". U nas też sypnął! Ale w dniu dobrych wiadomości, śnieg mi niestraszny, nawet wczesną wiosną. Żeby tylko jabłonie nie zmarzły.
Anette napisał/a 14 kwietnia 2021 o 19:03:
Jeśli chłopiec z obrazka ma popielatą czuprynę to jest to zapewne Julek Fidelis :) Już ma 8 lat! Ale ten czas leci... Mała Nora Stryba będzie już mieć 4... "Na Jowisza 2" - czekam z coraz większym utęsknieniem! Pierwsze oznaki wiosny cieszą bardzo - w poniedziałek widziałam pierwsze drzewo w białych kwiatach (wiśnia? jabłoń? - nie mam pojęcia, które kwitnie jako pierwsze), natomiast dziś rano za oknem przywitał nas śnieg! Dobrych kilka centymetrów puchu! No nic, trzeba przetrwać i byle do maja! "Świat nie jest taki zły, niech no tylko zakwitną jabłonie"
Jeśli chłopiec z obrazka ma popielatą czuprynę to jest to zapewne Julek Fidelis :) Już ma 8 lat! Ale ten czas leci... Mała Nora Stryba będzie już mieć 4... "Na Jowisza 2" - czekam z coraz większym utęsknieniem! Pierwsze oznaki wiosny cieszą bardzo - w poniedziałek widziałam pierwsze drzewo w białych kwiatach (wiśnia? jabłoń? - nie mam pojęcia, które kwitnie jako pierwsze), natomiast dziś rano za oknem przywitał nas śnieg! Dobrych kilka centymetrów puchu! No nic, trzeba przetrwać i byle do maja! "Świat nie jest taki zły, niech no tylko zakwitną jabłonie"
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 14 kwietnia 2021 o 18:53:
Droga Pani Małgorzato! Wydaje mi się że rodzicami chłopca z twojego konkursu są Róża i Fryderyk lub Laura i Adam. Dziękuje za odpowiedź na mój wpis i myślę, że jak tylko pandemia minie wybiorę się do muzeum Mickiewicza w Śmiełowie. Pragnę też powiadomić iż zaczęłam czytać "Sprężynę" bardzo mi się podoba. Szczególnie postać Łucji Pałys. Która jest chyba na okładce? I mam pytanie: Dlaczego Laura i Wolfi się rozstali? Pozdrawiam.
Droga Pani Małgorzato! Wydaje mi się że rodzicami chłopca z twojego konkursu są Róża i Fryderyk lub Laura i Adam. Dziękuje za odpowiedź na mój wpis i myślę, że jak tylko pandemia minie wybiorę się do muzeum Mickiewicza w Śmiełowie. Pragnę też powiadomić iż zaczęłam czytać "Sprężynę" bardzo mi się podoba. Szczególnie postać Łucji Pałys. Która jest chyba na okładce? I mam pytanie: Dlaczego Laura i Wolfi się rozstali? Pozdrawiam.
Tosieńka napisał/a 14 kwietnia 2021 o 18:30:
Droga DUA! Takie oczka i kolor włosów to chyba tylko u "Tygrysiątka". Nie znajduje innego kandydata :). Wiosna krąży, krąży, ale jeszcze nie postanowiła wybuchnąć całą swą okazałością (choć takie radosne są zielone paczki na gałązkach!). Ściskam wszystkich ciepło!
Droga DUA! Takie oczka i kolor włosów to chyba tylko u "Tygrysiątka". Nie znajduje innego kandydata :). Wiosna krąży, krąży, ale jeszcze nie postanowiła wybuchnąć całą swą okazałością (choć takie radosne są zielone paczki na gałązkach!). Ściskam wszystkich ciepło!
mama Isi napisał/a 14 kwietnia 2021 o 18:23:
Dziękuję za smakowity komplement. Lubię. A już w taki ziąb okrutny to wręcz życie mi ratuje. Też myślę, że to małe Tygrysiątko. Te skośne oczy! Ta mina! To jest dla mnie niepojęte czarodziejstwo, że potrafisz, kochany Starosto, namalować kogoś w każdym wieku. I za każdym razem to jest ta, jedyna w swoim rodzaju osoba razem z całym bagażem doświadczeń!
Dziękuję za smakowity komplement. Lubię. A już w taki ziąb okrutny to wręcz życie mi ratuje. Też myślę, że to małe Tygrysiątko. Te skośne oczy! Ta mina! To jest dla mnie niepojęte czarodziejstwo, że potrafisz, kochany Starosto, namalować kogoś w każdym wieku. I za każdym razem to jest ta, jedyna w swoim rodzaju osoba razem z całym bagażem doświadczeń!
Magda Z. napisał/a 14 kwietnia 2021 o 17:49:
Może to być, że to synek Laury i Adama. Choć mnie się wydaje, że Juleczek urodzony z początkiem roku 2014, miałby dzisiaj, w 2021, raczej lat 7.
Może to być, że to synek Laury i Adama. Choć mnie się wydaje, że Juleczek urodzony z początkiem roku 2014, miałby dzisiaj, w 2021, raczej lat 7.
Z topazem z Bielsko-Biała napisał/a 14 kwietnia 2021 o 17:36:
Pani Małgorzato, biorę udział w konkursie. Rodzicami ślicznego chłopca są Tygrysek i naszpan polonista. Ciekawam, czy zgadłam, ale rozstrzygnięcie pewnie będzie dopiero, gdy zajrzymy do książki!
Pani Małgorzato, biorę udział w konkursie. Rodzicami ślicznego chłopca są Tygrysek i naszpan polonista. Ciekawam, czy zgadłam, ale rozstrzygnięcie pewnie będzie dopiero, gdy zajrzymy do książki!
Magda Z. napisał/a 14 kwietnia 2021 o 17:28:
Jejku, jak ja się cieszę, że Pani "ani myśli umierać". To jest najlepsza wiadomość z dzisiejszego dnia! - po drugiej, takiej prywatnej, też niezłej. I że plany w sprawie "Chucherka" są konsekwentne i nabierają kształtów - również się cieszę. A co do ośmiolatka, który wygląda na starszego, nie mam na razie, po pierwszym rzucie oka, zielonego pojęcia. Ale podejmę próby dedukcji. Zresztą, może młodzież, która czyta ostatnio i na bieżąco, uprzedzi mnie w rozszyfrowaniu zagadki. Bardzo dziękuję za długi, pyszny wpis i przesyłam wirtualne acz mocne uściski!
Jejku, jak ja się cieszę, że Pani "ani myśli umierać". To jest najlepsza wiadomość z dzisiejszego dnia! - po drugiej, takiej prywatnej, też niezłej. I że plany w sprawie "Chucherka" są konsekwentne i nabierają kształtów - również się cieszę. A co do ośmiolatka, który wygląda na starszego, nie mam na razie, po pierwszym rzucie oka, zielonego pojęcia. Ale podejmę próby dedukcji. Zresztą, może młodzież, która czyta ostatnio i na bieżąco, uprzedzi mnie w rozszyfrowaniu zagadki. Bardzo dziękuję za długi, pyszny wpis i przesyłam wirtualne acz mocne uściski!
Weronika napisał/a 14 kwietnia 2021 o 09:03:
Dzień dobry! Tak jak wiosna tydzień temu, tak dzisiaj w Radomiu śnieg z deszczem :( Ale przyszłam tu się zapytać o jedną barrrdzo dla mnie ważną rzecz: Czy książka "w labiryntach Jeżycjady" jest już dostępna? Jeśli tak to na jakiej stronie można zamówić? Mam nadzieję, że ktoś wie. Pozdrawiam serdecznie Weronika
Dzień dobry! Tak jak wiosna tydzień temu, tak dzisiaj w Radomiu śnieg z deszczem :( Ale przyszłam tu się zapytać o jedną barrrdzo dla mnie ważną rzecz: Czy książka "w labiryntach Jeżycjady" jest już dostępna? Jeśli tak to na jakiej stronie można zamówić? Mam nadzieję, że ktoś wie. Pozdrawiam serdecznie Weronika
Tosia z Wrocław napisał/a 13 kwietnia 2021 o 09:53:
Dzień dobry. Jestem tu nowa bo niedawno dowiedziałam się o tej stronie. Uwielbiam Pani książki! Dostałam całą serię od chrzestnego na święta. Wszystkie części przeczytałam po kilkanaście razy i nadal jestem pod wrażeniem. Nawet młodszemu bratu się podoba. Baardzo dziękuję za te wszystkie książki, nie wiem jak wcześniej mogłam bez nich wytrzymać.
Dzień dobry. Jestem tu nowa bo niedawno dowiedziałam się o tej stronie. Uwielbiam Pani książki! Dostałam całą serię od chrzestnego na święta. Wszystkie części przeczytałam po kilkanaście razy i nadal jestem pod wrażeniem. Nawet młodszemu bratu się podoba. Baardzo dziękuję za te wszystkie książki, nie wiem jak wcześniej mogłam bez nich wytrzymać.
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 11 kwietnia 2021 o 18:13:
Najmilsze Autorki, serdecznie gratuluję. Mamo Isi, jak zwykle w punkt, podnosi na duchu, oj jak podnosi! Chodzę po podwórku i upajam się widokiem delikatnych cebulic i zapachem połaci fiołków. To lubię. Miłej niedzieli.
Najmilsze Autorki, serdecznie gratuluję. Mamo Isi, jak zwykle w punkt, podnosi na duchu, oj jak podnosi! Chodzę po podwórku i upajam się widokiem delikatnych cebulic i zapachem połaci fiołków. To lubię. Miłej niedzieli.
Zgred napisał/a 11 kwietnia 2021 o 01:09:
Jak miło, że to ważne dzieło zostało docenione. Jesień nasza!
Jak miło, że to ważne dzieło zostało docenione. Jesień nasza!
Magda Z. napisał/a 10 kwietnia 2021 o 19:17:
Po przeczytaniu fragmentu we wpisie "Kwietniowe niespodzianki" jakoś tak szczególnie myślę o "Na Jowisza 2". Ciekawa jestem, jakie historie, historyjki i opowieści przygotowała Pani tym razem! Nie mogę się, prawdę mówiąc, doczekać. (Zdaje się, że po raz pierwszy na przedwiośniu zatęskniłam za jesienią).
Po przeczytaniu fragmentu we wpisie "Kwietniowe niespodzianki" jakoś tak szczególnie myślę o "Na Jowisza 2". Ciekawa jestem, jakie historie, historyjki i opowieści przygotowała Pani tym razem! Nie mogę się, prawdę mówiąc, doczekać. (Zdaje się, że po raz pierwszy na przedwiośniu zatęskniłam za jesienią).
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 10 kwietnia 2021 o 16:25:
Mam nadzieję że i “Na Jowisza 2” zostanie uznane w konkursie im.Józefa Łukaszewicza.📖
Mam nadzieję że i “Na Jowisza 2” zostanie uznane w konkursie im.Józefa Łukaszewicza.📖
Megi napisał/a 9 kwietnia 2021 o 23:23:
Dzień dobry! Obawiam się serdecznie, że Pani książka najnowsza może być ludziom nam bardzo przydatna a nawet potrzebna. Szczególnie w czasach zaistniałych. Może nie będzie perfekcyjna w zamyśle przystawania do bieżących wydarzeń, ale może będzie paralelnym światem jak zawsze, do którego pragniemy wejść, zanurzyć się, polatać. Nie wiem co Pani na to. Zachęcam, ponawiam prośbę oraz przesyłam mokre całuski prosto znad morza. ;) !!!
Dzień dobry! Obawiam się serdecznie, że Pani książka najnowsza może być ludziom nam bardzo przydatna a nawet potrzebna. Szczególnie w czasach zaistniałych. Może nie będzie perfekcyjna w zamyśle przystawania do bieżących wydarzeń, ale może będzie paralelnym światem jak zawsze, do którego pragniemy wejść, zanurzyć się, polatać. Nie wiem co Pani na to. Zachęcam, ponawiam prośbę oraz przesyłam mokre całuski prosto znad morza. ;) !!!
Zosia z Warszawa napisał/a 9 kwietnia 2021 o 18:10:
Serdeczne gratulacje z okazji nominacji!
Serdeczne gratulacje z okazji nominacji!
Hania napisał/a 9 kwietnia 2021 o 17:47:
Można mnie porównać z Ignacym Borejką. Zapomniałam, jak nazywa się Janusz Pyziak i myślałam o nim Juliusz Pyziak. Pozdrawiam niefortunnie nazwane cebulice❤️
Można mnie porównać z Ignacym Borejką. Zapomniałam, jak nazywa się Janusz Pyziak i myślałam o nim Juliusz Pyziak. Pozdrawiam niefortunnie nazwane cebulice❤️
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 9 kwietnia 2021 o 12:59:
Gratulację dla ciebie MM i dla Emilii. Bardzo się cieszę z nominacji "Jowisza". A w twoim ogrodzie rosną śliczne kwiatki!
Gratulację dla ciebie MM i dla Emilii. Bardzo się cieszę z nominacji "Jowisza". A w twoim ogrodzie rosną śliczne kwiatki!
błotowij napisał/a 9 kwietnia 2021 o 11:57:
Gratulacje! ♥♥♥
Gratulacje! ♥♥♥
Bożena napisał/a 8 kwietnia 2021 o 23:46:
Serdeczne gratulacje dla Autorek! Od razu wzrok mi pobiegł ku "półce MM", a tam wielkie poruszenie na regale. W szczególności gratuluje "Jowiszowi" wyróżniona tą nagrodą "Kalamburka":). A śliczne kwiatuszki los potraktował niesprawiedliwie. Jakie cebulice???
Serdeczne gratulacje dla Autorek! Od razu wzrok mi pobiegł ku "półce MM", a tam wielkie poruszenie na regale. W szczególności gratuluje "Jowiszowi" wyróżniona tą nagrodą "Kalamburka":). A śliczne kwiatuszki los potraktował niesprawiedliwie. Jakie cebulice???
Justyna z Brodnica napisał/a 8 kwietnia 2021 o 22:27:
Dobry wieczór, gratuluję nominacji! Oglądając pięknie kwitnące wiosenne kwiaty, troszkę pozazdrościłam, bo w Brodnicy i w okolicy wiosna jeszcze bardzo nieśmiała. Jednak gałęzie roślin nabrzmiały już pąkami, które dla mnie są niczym symbole nadziei. Pięknie prezentują się na zdjęciach. Spokojnej nocy
Dobry wieczór, gratuluję nominacji! Oglądając pięknie kwitnące wiosenne kwiaty, troszkę pozazdrościłam, bo w Brodnicy i w okolicy wiosna jeszcze bardzo nieśmiała. Jednak gałęzie roślin nabrzmiały już pąkami, które dla mnie są niczym symbole nadziei. Pięknie prezentują się na zdjęciach. Spokojnej nocy
Anette napisał/a 8 kwietnia 2021 o 20:55:
Pani Małgorzato -gratulacje! Nominacja do nagrody zasłużona! Aż nie mogę się doczekać jakie smaczki dotyczące Wielkopolski będzie zawierał Jowisz 2 :) U nas kwiecień plecień - na przemian trochę śniegu, deszczu i słońca. Ale forsycja już się zaczyna pięknie żółcić.
Pani Małgorzato -gratulacje! Nominacja do nagrody zasłużona! Aż nie mogę się doczekać jakie smaczki dotyczące Wielkopolski będzie zawierał Jowisz 2 :) U nas kwiecień plecień - na przemian trochę śniegu, deszczu i słońca. Ale forsycja już się zaczyna pięknie żółcić.
mama Isi napisał/a 8 kwietnia 2021 o 20:09:
Nominacja do nagrody Łukaszewicza dla "Na Jowisza"! Gratulacje! Jak to podnosi na duchu, że jeszcze są jacyś normalni ludzie na tym świecie!
Nominacja do nagrody Łukaszewicza dla "Na Jowisza"! Gratulacje! Jak to podnosi na duchu, że jeszcze są jacyś normalni ludzie na tym świecie!
Magda Z. napisał/a 8 kwietnia 2021 o 18:04:
Cieszymy się wraz! Wspaniała wiadomość! Gratulacje!🌹🌹🌹
Cieszymy się wraz! Wspaniała wiadomość! Gratulacje!🌹🌹🌹
Sondelani napisał/a 8 kwietnia 2021 o 17:31:
Poświąteczne dzień dobry! Ależ piękne i jakże zasłużone wyróżnienie! Serdecznie gratuluje❤️. U nas przekwitają krokusy, kwitną wczesne miniaturowe tulipany i żonkile. Reszta czeka... Ptaki ciagle gromadnie odwiedzają jadłodajnie pod sosna. Pozdrowienia wiosenne🌷
Poświąteczne dzień dobry! Ależ piękne i jakże zasłużone wyróżnienie! Serdecznie gratuluje❤️. U nas przekwitają krokusy, kwitną wczesne miniaturowe tulipany i żonkile. Reszta czeka... Ptaki ciagle gromadnie odwiedzają jadłodajnie pod sosna. Pozdrowienia wiosenne🌷
KokoszaNel napisał/a 8 kwietnia 2021 o 16:54:
Gratulacje!! Jakie piękne wiosenne kwiaty! Kocham fiołki całym sercem. Urodziłam się w porze kwitnienia tych uroczych kwiatków. Pozdrowienia dla Wioli ;) Pochwalę się: ułożyłam wykreślankę wielkanocną dla Kogucika, napociłam się trochę (niełatwo było) a on ją wykreślił raz dwa! I jeszcze błąd znalazł. Hasło było wskazówką gdzie szukać zajączka. Lubimy takie zabawy.
Gratulacje!! Jakie piękne wiosenne kwiaty! Kocham fiołki całym sercem. Urodziłam się w porze kwitnienia tych uroczych kwiatków. Pozdrowienia dla Wioli ;) Pochwalę się: ułożyłam wykreślankę wielkanocną dla Kogucika, napociłam się trochę (niełatwo było) a on ją wykreślił raz dwa! I jeszcze błąd znalazł. Hasło było wskazówką gdzie szukać zajączka. Lubimy takie zabawy.
Ewa z Działdowo napisał/a 8 kwietnia 2021 o 14:29:
Bardzo się z nominacji cieszę. Gratuluję. I pięknie dziękuję za wiosenne zdjęcia. U nas jeszcze bure przedwiośnie. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo się z nominacji cieszę. Gratuluję. I pięknie dziękuję za wiosenne zdjęcia. U nas jeszcze bure przedwiośnie. Pozdrawiam serdecznie.
Basia z Łódź napisał/a 7 kwietnia 2021 o 20:07:
Dzień dobry, gdy weszłam na tą stronę, stwierdziłam że koniecznie muszę się wpisać. Dlaczego? Ponieważ uwielbiam tą serię! Podczas czytania Pani książek, Pani Małgorzato, przywiązuję się do bohaterów nie mogąc stwierdzić potem, który z nich jest moim ulubionym. Wszystkie prawdy moralne, będące pod przykrywką zabawnych historyjek, (które oczywiście z największą przyjemnością pochłaniam) skłaniają mnie do rozmyślań i pobudzają często kreatywność. Ze względu na to że nie chcę zajmować tutaj zbyt wiele miejsca, wspomnę jeszcze jedynie o przepięknych ilustracjach Pani autorstwa. Bardzo dziękuję Pani za tą serię i z niecierpliwością czekam na kolejne tomy!
Dzień dobry, gdy weszłam na tą stronę, stwierdziłam że koniecznie muszę się wpisać. Dlaczego? Ponieważ uwielbiam tą serię! Podczas czytania Pani książek, Pani Małgorzato, przywiązuję się do bohaterów nie mogąc stwierdzić potem, który z nich jest moim ulubionym. Wszystkie prawdy moralne, będące pod przykrywką zabawnych historyjek, (które oczywiście z największą przyjemnością pochłaniam) skłaniają mnie do rozmyślań i pobudzają często kreatywność. Ze względu na to że nie chcę zajmować tutaj zbyt wiele miejsca, wspomnę jeszcze jedynie o przepięknych ilustracjach Pani autorstwa. Bardzo dziękuję Pani za tą serię i z niecierpliwością czekam na kolejne tomy!
Zosia z Warszawa napisał/a 7 kwietnia 2021 o 12:56:
Witam! Ja chciałam tylko tak szybciutko powiedzieć, że ostatnio przeczytałam "Żabę" i bardzo mi się spodobała. Gdy przeczytałam jaki jest Wolfi, byłam przekonana że ożeni się on z Laurą (spoiler), bo bardzo do siebie pasują! Pozdrowienia, Zosia.
Witam! Ja chciałam tylko tak szybciutko powiedzieć, że ostatnio przeczytałam "Żabę" i bardzo mi się spodobała. Gdy przeczytałam jaki jest Wolfi, byłam przekonana że ożeni się on z Laurą (spoiler), bo bardzo do siebie pasują! Pozdrowienia, Zosia.
Niebieska Żabka napisał/a 6 kwietnia 2021 o 18:46:
Dzień dobry! Cóż, ostatnio bardzo interesuję się ptakami. Wypożyczyłam w bibliotece książkę Andrzeja Kruszewicza "Ptaki polski"(aktualnie mam zamówioną na allegro, ale jeszcze czekam, aż dojdzie) i znalazłam tam całkiem ciekawą rzecz. Być może Pani M. już o tym wie, ale dla niektórych może to być całkiem ciekawa ciekawostka na temat nazwiska Maćka Ogorzałki. Otóż w tej książce znalazłam pewną kaczkę nazywającą się po prostu Ogorzałka zwyczajna! Jeszcze nie doszłam do strony o tym ptaku, ale niebawem postaram się przeczytać. Nie gwarantuję, że jest to prawdziwe pochodzenie nazwiska, ale może... Czasami lubię sobie podumać skąd pochodzi dane nazwisko, jest to bardzo ciekawe zajęcie, polecam spróbować :) .
Dzień dobry! Cóż, ostatnio bardzo interesuję się ptakami. Wypożyczyłam w bibliotece książkę Andrzeja Kruszewicza "Ptaki polski"(aktualnie mam zamówioną na allegro, ale jeszcze czekam, aż dojdzie) i znalazłam tam całkiem ciekawą rzecz. Być może Pani M. już o tym wie, ale dla niektórych może to być całkiem ciekawa ciekawostka na temat nazwiska Maćka Ogorzałki. Otóż w tej książce znalazłam pewną kaczkę nazywającą się po prostu Ogorzałka zwyczajna! Jeszcze nie doszłam do strony o tym ptaku, ale niebawem postaram się przeczytać. Nie gwarantuję, że jest to prawdziwe pochodzenie nazwiska, ale może... Czasami lubię sobie podumać skąd pochodzi dane nazwisko, jest to bardzo ciekawe zajęcie, polecam spróbować :) .
Filip z Bielsko-Biała napisał/a 6 kwietnia 2021 o 18:36:
Dobry wieczór Trafiłem tutaj dzisiaj i szalenie się z tego powodu cieszę, aktualnie czytam całą jeżycjadę od początku (przed chwilą skończyłem czytać "Dziecko Piątku) to właściwie tyle, no tak i zapomniałem się przywitać tak jakoś uroczyście, więc witam uroczyście
Dobry wieczór Trafiłem tutaj dzisiaj i szalenie się z tego powodu cieszę, aktualnie czytam całą jeżycjadę od początku (przed chwilą skończyłem czytać "Dziecko Piątku) to właściwie tyle, no tak i zapomniałem się przywitać tak jakoś uroczyście, więc witam uroczyście
Haneczka z Zabrze napisał/a 6 kwietnia 2021 o 13:39:
Kochana Pani Musierowicz!! Tak bardzo, bardzo się cieszę! Drugi tom " Na Jowisza " ?! Na Jowisza! To cudownie! Czasami jednak dobrze jest nie mieć internetu przez jakiś czas, nie móc skorzystać z Pani strony, a wreszcie doczekać się tak miłej niespodzianki. :) Miłego dnia, Hania.
Kochana Pani Musierowicz!! Tak bardzo, bardzo się cieszę! Drugi tom " Na Jowisza " ?! Na Jowisza! To cudownie! Czasami jednak dobrze jest nie mieć internetu przez jakiś czas, nie móc skorzystać z Pani strony, a wreszcie doczekać się tak miłej niespodzianki. :) Miłego dnia, Hania.
Nika z Kraków napisał/a 5 kwietnia 2021 o 17:32:
Aha, i jeszcze nasza propozycja rozwiązania problemu Tomcia i Romci. W końcu musi się znaleźć jakaś propozycja finału (choć pomysł z "kałpiami" jest świetny i o wiele lepszy od naszego). Jedna małpa, drugiej małpie dała to, co małpie Serdeczności i bawimy się dalej :) n&z
Aha, i jeszcze nasza propozycja rozwiązania problemu Tomcia i Romci. W końcu musi się znaleźć jakaś propozycja finału (choć pomysł z "kałpiami" jest świetny i o wiele lepszy od naszego). Jedna małpa, drugiej małpie dała to, co małpie Serdeczności i bawimy się dalej :) n&z
Nika z Kraków napisał/a 5 kwietnia 2021 o 17:05:
Droga nasza od dekad ulubiona Autorko, przez tak wiele lat dopełniała Pani moje życie literackie Jeżycjadą (i nie tylko), że wszystko co stoi na półkach dałam córce. I ona pokochała to pisarstwo sercem całym (bo jest za co). A teraz pandemia, rozrywek mało, więc tak sobie pomyślałyśmy: co by to było, gdyby w Pani propozycje zabaw literackich się zabawić? Oto efekty (dedykowane, rzecz jasna, Tomciowi i Romci). Proszę to potraktować jako Pani wkład w inspirowanie czytelników do zabawy słowem i myśleniem :) Dobrego czasu, Nika i Zosia Jedna koza, drugiej kozie umyła podwozie Jedna Zośka, drugiej Zośce deptała po ośce Jedna Ustka, drugiej Ustce pogmatwała w pustce Jedna matka, drugiej matce usiadła na tacce Jedna kurka, drugiej kurce wróżyła na chmurce Jedna świnia, drugiej świni nie dała opinii Jedna pszczoła, drugiej pszczole szurała po czole Jedna mrówka, drugiej mrówce dała po parówce Jedna kaczka, drugiej kaczce spakowała w paczce Jedna osa, drugiej osie zagrała na nosie Jedna róża, drugiej róży nigdy nie powróży Jedna kalka, drugiej kalce nadepnęła palce Jedna muszka, drugiej muszce tańczyła na puszce Jedna łyżka, drugiej łyżce skakała po myszce Jedna mąka, drugiej mące tańczyła po łące Jedna świnka, drugiej śwince napluła na szmince Jedna rura, drugiej rurze dała po kapturze Jedna lampa, drugiej lampie skakała po rampie Jedna Kazia, drugiej Kazi napluła do mazi Jedna pralka, drugiej pralce posiekała palce :)
Droga nasza od dekad ulubiona Autorko, przez tak wiele lat dopełniała Pani moje życie literackie Jeżycjadą (i nie tylko), że wszystko co stoi na półkach dałam córce. I ona pokochała to pisarstwo sercem całym (bo jest za co). A teraz pandemia, rozrywek mało, więc tak sobie pomyślałyśmy: co by to było, gdyby w Pani propozycje zabaw literackich się zabawić? Oto efekty (dedykowane, rzecz jasna, Tomciowi i Romci). Proszę to potraktować jako Pani wkład w inspirowanie czytelników do zabawy słowem i myśleniem :) Dobrego czasu, Nika i Zosia Jedna koza, drugiej kozie umyła podwozie Jedna Zośka, drugiej Zośce deptała po ośce Jedna Ustka, drugiej Ustce pogmatwała w pustce Jedna matka, drugiej matce usiadła na tacce Jedna kurka, drugiej kurce wróżyła na chmurce Jedna świnia, drugiej świni nie dała opinii Jedna pszczoła, drugiej pszczole szurała po czole Jedna mrówka, drugiej mrówce dała po parówce Jedna kaczka, drugiej kaczce spakowała w paczce Jedna osa, drugiej osie zagrała na nosie Jedna róża, drugiej róży nigdy nie powróży Jedna kalka, drugiej kalce nadepnęła palce Jedna muszka, drugiej muszce tańczyła na puszce Jedna łyżka, drugiej łyżce skakała po myszce Jedna mąka, drugiej mące tańczyła po łące Jedna świnka, drugiej śwince napluła na szmince Jedna rura, drugiej rurze dała po kapturze Jedna lampa, drugiej lampie skakała po rampie Jedna Kazia, drugiej Kazi napluła do mazi Jedna pralka, drugiej pralce posiekała palce :)
Maria z Radom napisał/a 5 kwietnia 2021 o 13:59:
Dzień dobry. Proszę Panią mam do Pani pytanie na temat książki "Chucherko" kiedy będzie wydana bo nie mogę się doczekać Pozdrawiam Maria.
Dzień dobry. Proszę Panią mam do Pani pytanie na temat książki "Chucherko" kiedy będzie wydana bo nie mogę się doczekać Pozdrawiam Maria.
Sosna napisał/a 5 kwietnia 2021 o 09:32:
Niech Radość z Zmartwychwstania Pańskiego zawsze nam towarzyszy. Bardzo lubie oglądać rysunki małych dzieci, świat oczami dziecka jest niezwykły. U mnie pączki listków ale chyba za zimno im jeszcze, bo na razie w powijakach.
Niech Radość z Zmartwychwstania Pańskiego zawsze nam towarzyszy. Bardzo lubie oglądać rysunki małych dzieci, świat oczami dziecka jest niezwykły. U mnie pączki listków ale chyba za zimno im jeszcze, bo na razie w powijakach.
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 5 kwietnia 2021 o 08:52:
Dziś Lany Poniedziałek! Przeczytałam mojemu bratu o tym dniu w Jeżycjadzie (patrz Pulpecja rozdział Poniedziałek Wielkanocny) spodobała mu się część o oblaniu Patrycji i Natali. Nam tata zabronił niestety lać ludzi wiadrem z balkonu szkoda :-( . Ale i tak spełniliśmy nasze ważne zadanie podtrzymania ludowe tradycji a zrobiliśmy to organizując wielką wodną potyczkę!
Dziś Lany Poniedziałek! Przeczytałam mojemu bratu o tym dniu w Jeżycjadzie (patrz Pulpecja rozdział Poniedziałek Wielkanocny) spodobała mu się część o oblaniu Patrycji i Natali. Nam tata zabronił niestety lać ludzi wiadrem z balkonu szkoda :-( . Ale i tak spełniliśmy nasze ważne zadanie podtrzymania ludowe tradycji a zrobiliśmy to organizując wielką wodną potyczkę!
Katarzynka z Ostrów Wielkopolski napisał/a 5 kwietnia 2021 o 01:08:
Wszystkiego dobrego z okazji Świąt 🐣
Wszystkiego dobrego z okazji Świąt 🐣
Katarzynka z Ostrów Wielkopolski napisał/a 5 kwietnia 2021 o 01:06:
Dzień dobry Jestem przeszczęśliwa i smutna zarazem. Właśnie skończyłam czytać "Ciotkę zgryzotkę”, przed nią były przeczytane wcześniejsze Jeżycjadowe historie. Szczęśliwa dlatego, że dane mi było poznać bohaterów i ich życiowe wzloty i upadki. Smutna, bo zorientowałam się, że...to koniec. Zaczęłam szukać w księgarniach "Chucherka", ale ono się jeszcze nie urodziło. Poczekam. Owszem, mam na półce "Na Jowisza 1" i zamówioną w przedsprzedaży pozycję z łamigłówkami (świetny pomysł swoją drogą) oraz wiem, że kończy Pani pracę nad drugą częścią "Na Jowisza”, jednak czuję obawę typu "Co ja teraz będę czytać, na Jowisza”... Dziękuję pięknie za normalne, życiowe postaci, z zaletami i wadami, w realnym miejscu, w domu ”z krwi i kości". Pewnie nie będę Kolumbem, gdy napiszę, że chciałabym żyć w takiej rodzinie. Wiele osób już na pewno to powiedziało i powie. Pewnie się Pani zdziwi, mam 46 lat, całą serię przeczytałam dopiero teraz. Lepiej późno, niż wcale. W wielu nastoletnim, poznałam Kwiat kalafiora, Kłamczuchę, Opium w rosole i prawdopodobnie "Noelkę” albo ”Pulpecję”. W sierpniu ubiegłego roku w rozmowie z koleżanką, która nota bene jest Pani wielbicielką, podjęłam decyzję, że chcę wrócić do początków Jeżycjady i przeczytać ją w całości. Czasami udaje mi się podjąć mądre decyzje i doprowadzić je do końca. Reasumując - dziękuję za wszystko ❤️ Kasia Krawczyk
Dzień dobry Jestem przeszczęśliwa i smutna zarazem. Właśnie skończyłam czytać "Ciotkę zgryzotkę”, przed nią były przeczytane wcześniejsze Jeżycjadowe historie. Szczęśliwa dlatego, że dane mi było poznać bohaterów i ich życiowe wzloty i upadki. Smutna, bo zorientowałam się, że...to koniec. Zaczęłam szukać w księgarniach "Chucherka", ale ono się jeszcze nie urodziło. Poczekam. Owszem, mam na półce "Na Jowisza 1" i zamówioną w przedsprzedaży pozycję z łamigłówkami (świetny pomysł swoją drogą) oraz wiem, że kończy Pani pracę nad drugą częścią "Na Jowisza”, jednak czuję obawę typu "Co ja teraz będę czytać, na Jowisza”... Dziękuję pięknie za normalne, życiowe postaci, z zaletami i wadami, w realnym miejscu, w domu ”z krwi i kości". Pewnie nie będę Kolumbem, gdy napiszę, że chciałabym żyć w takiej rodzinie. Wiele osób już na pewno to powiedziało i powie. Pewnie się Pani zdziwi, mam 46 lat, całą serię przeczytałam dopiero teraz. Lepiej późno, niż wcale. W wielu nastoletnim, poznałam Kwiat kalafiora, Kłamczuchę, Opium w rosole i prawdopodobnie "Noelkę” albo ”Pulpecję”. W sierpniu ubiegłego roku w rozmowie z koleżanką, która nota bene jest Pani wielbicielką, podjęłam decyzję, że chcę wrócić do początków Jeżycjady i przeczytać ją w całości. Czasami udaje mi się podjąć mądre decyzje i doprowadzić je do końca. Reasumując - dziękuję za wszystko ❤️ Kasia Krawczyk
Iskra napisał/a 4 kwietnia 2021 o 18:08:
Dawno tu nie zaglądałam, ta księga trafiła na listę nałogów z którymi prowadziłam walkę w Wielkim Poście. Teraz DUA , jej rodzinie i Wam wszystkim chcę tylko życzyć RADOSNEGO ALLELUJA! Wiersz mojego ulubionego poety zamieszczony przez panią Małgorzatę dopowiada wszystko.
Dawno tu nie zaglądałam, ta księga trafiła na listę nałogów z którymi prowadziłam walkę w Wielkim Poście. Teraz DUA , jej rodzinie i Wam wszystkim chcę tylko życzyć RADOSNEGO ALLELUJA! Wiersz mojego ulubionego poety zamieszczony przez panią Małgorzatę dopowiada wszystko.
kris napisał/a 4 kwietnia 2021 o 17:49:
Kochana Pani Malgosiu, zycze Pani oraz calej Rodzinie zdrowych i radosnych Swiat, Wesolego Alleluja! Ciekawe, czy ogladala Pani Droga Krzyzowa z udzialem Papieza i dzieci, ktore napisaly i czytaly teksty? Uwazam, ze to piekny pomysl. Pozdrawiam cieplo z Wyspy!
Kochana Pani Malgosiu, zycze Pani oraz calej Rodzinie zdrowych i radosnych Swiat, Wesolego Alleluja! Ciekawe, czy ogladala Pani Droga Krzyzowa z udzialem Papieza i dzieci, ktore napisaly i czytaly teksty? Uwazam, ze to piekny pomysl. Pozdrawiam cieplo z Wyspy!
KokoszaNel napisał/a 4 kwietnia 2021 o 16:17:
"Odkupił swe owce Baranek bez skazy, Pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy." Dziękujemy za niezwykle piękny i symboliczny obraz oraz poruszający wiersz. Życzymy błogosławionych Świąt! KokoszaNel z rodziną.
"Odkupił swe owce Baranek bez skazy, Pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy." Dziękujemy za niezwykle piękny i symboliczny obraz oraz poruszający wiersz. Życzymy błogosławionych Świąt! KokoszaNel z rodziną.
Iga napisał/a 4 kwietnia 2021 o 00:27:
Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego! Bardzo dziękuję za wszystkie Pani książki, za wspaniałe chwile spędzone na czytaniu ich niezliczoną ilość razy, za niestrudzone dzielenie się radością życia, pięknem, nadzieją. Sobą.
Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego! Bardzo dziękuję za wszystkie Pani książki, za wspaniałe chwile spędzone na czytaniu ich niezliczoną ilość razy, za niestrudzone dzielenie się radością życia, pięknem, nadzieją. Sobą.
Jane napisał/a 4 kwietnia 2021 o 00:26:
Kochanej Pani Małgorzacie, Administracji oraz Ludowi najserdeczniejsze życzenia zdrowych, spokojnych Świąt składa Jane z rodziną.
Kochanej Pani Małgorzacie, Administracji oraz Ludowi najserdeczniejsze życzenia zdrowych, spokojnych Świąt składa Jane z rodziną.
Sondelani napisał/a 3 kwietnia 2021 o 23:15:
Najlepsze życzenia pięknych Świat Wielkiej Nocy dla DUA, kochanych Adminkow i najmilszego Ludu Księgi ślą Sondelanki, czyli Krystyna i Czarek
Najlepsze życzenia pięknych Świat Wielkiej Nocy dla DUA, kochanych Adminkow i najmilszego Ludu Księgi ślą Sondelanki, czyli Krystyna i Czarek
Aluś z Warszawa napisał/a 3 kwietnia 2021 o 21:06:
Błogosławionych świąt Zmartwychwstania Pańskiego! Dziękuję za ten piękny wiersz ks. Twardowskiego. Bardzo poruszył i pokrzepił moje serce. Pozdrawiam i Alleluja!
Błogosławionych świąt Zmartwychwstania Pańskiego! Dziękuję za ten piękny wiersz ks. Twardowskiego. Bardzo poruszył i pokrzepił moje serce. Pozdrawiam i Alleluja!
Beata z Adamem napisał/a 3 kwietnia 2021 o 20:39:
Radosnych Świąt Wielkiej Nocy życzymy najukochańszej Autorce, jej rodzinie i wszystkim Księgowym.
Radosnych Świąt Wielkiej Nocy życzymy najukochańszej Autorce, jej rodzinie i wszystkim Księgowym.
Jesienna Ada z Oleśnica napisał/a 3 kwietnia 2021 o 19:28:
Błogosławionych i radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego dla najmilszej Autorki i wszystkich Księgowych
Błogosławionych i radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego dla najmilszej Autorki i wszystkich Księgowych
AleksandraG napisał/a 3 kwietnia 2021 o 18:30:
Kochana Pani Małgosiu! Na Wielkanoc i na kolejne dni wiele dobra, nadziei miłości. Serdeczne życzenia również dla Wszystkich Księgowych. Ostatnio nieobecna, ale zawsze pamiętająca AleksandraG
Kochana Pani Małgosiu! Na Wielkanoc i na kolejne dni wiele dobra, nadziei miłości. Serdeczne życzenia również dla Wszystkich Księgowych. Ostatnio nieobecna, ale zawsze pamiętająca AleksandraG
Rozmaryn z Łódź napisał/a 3 kwietnia 2021 o 18:02:
Kochana DUA, wszyscy stali i przygodni Goście Księgi! Życzę Dobra, Spokoju i Radości wraz z nowym Zmartwychwstaniem i nową Wiosną. DUA, jak Pani wspaniale umie trafić w serce wierszem, dobranym idealnie na każda okazję! Ksiądz Twardowski tak pięknie rozumie ludzką szarpaninę, ludzkie wątpliwości i ludzką słabość. A przy tym czuje się jego miłość do człowieczeństwa i tę wszechogarniającą Miłość (przez wielkie "M"). Dziękuję Pani za ten przekaz przez wielkiego pośrednika.
Kochana DUA, wszyscy stali i przygodni Goście Księgi! Życzę Dobra, Spokoju i Radości wraz z nowym Zmartwychwstaniem i nową Wiosną. DUA, jak Pani wspaniale umie trafić w serce wierszem, dobranym idealnie na każda okazję! Ksiądz Twardowski tak pięknie rozumie ludzką szarpaninę, ludzkie wątpliwości i ludzką słabość. A przy tym czuje się jego miłość do człowieczeństwa i tę wszechogarniającą Miłość (przez wielkie "M"). Dziękuję Pani za ten przekaz przez wielkiego pośrednika.
Bożena z Pustelnikiem i Dużymi Dziećmi napisał/a 3 kwietnia 2021 o 16:56:
Kochanej Pani Małgosi wraz z Rodziną i wszystkim gromadzącym się w tym dobrym miejscu życzymy radosnych, pełnych ufności i nadziei świąt Wielkiej Nocy. Dużo zdrowia! I jeszcze taka myśl rozświetlająca z encykliki Spe Salvi Benedykta XVI: „Każde poważne i prawe działanie człowieka jest czynną nadzieją”.
Kochanej Pani Małgosi wraz z Rodziną i wszystkim gromadzącym się w tym dobrym miejscu życzymy radosnych, pełnych ufności i nadziei świąt Wielkiej Nocy. Dużo zdrowia! I jeszcze taka myśl rozświetlająca z encykliki Spe Salvi Benedykta XVI: „Każde poważne i prawe działanie człowieka jest czynną nadzieją”.
Patrycja z Warszawa napisał/a 3 kwietnia 2021 o 16:52:
Życzę Wam, aby czas wielkanocny utrzymał nasze marzenia w mocy i wszystkie życzenia okazały się do spełnienia i aby nie zabrakło nam wzajemnej życzliwości abyśmy przez życie kroczyli w ludzkiej godności i niech symbol boskiego odrodzenia był i będzie dla nas celem do spełnienia. Wesołych świąt!
Życzę Wam, aby czas wielkanocny utrzymał nasze marzenia w mocy i wszystkie życzenia okazały się do spełnienia i aby nie zabrakło nam wzajemnej życzliwości abyśmy przez życie kroczyli w ludzkiej godności i niech symbol boskiego odrodzenia był i będzie dla nas celem do spełnienia. Wesołych świąt!
Zgred napisał/a 3 kwietnia 2021 o 13:10:
Ap 5, 1-14
Ap 5, 1-14
Pola napisał/a 3 kwietnia 2021 o 13:09:
Witam! Życzę wszystkim cudownych, a przede wszystkim zdrowych Świąt Wielkanocnych! Wszystko będzie dobrze :)
Witam! Życzę wszystkim cudownych, a przede wszystkim zdrowych Świąt Wielkanocnych! Wszystko będzie dobrze :)
mama Isi napisał/a 3 kwietnia 2021 o 11:30:
Opieki Bożej życzę. Niech się święci Jego imię, niech przyjdzie Jego Królestwo i niech się dzieje Jego wola. Bo inaczej z nami kiepsko. Nie lubię żyć w czasach ostatecznych, ale co ja na to mogę. Trudno, świetnie.
Opieki Bożej życzę. Niech się święci Jego imię, niech przyjdzie Jego Królestwo i niech się dzieje Jego wola. Bo inaczej z nami kiepsko. Nie lubię żyć w czasach ostatecznych, ale co ja na to mogę. Trudno, świetnie.
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 3 kwietnia 2021 o 11:00:
Dawno nie pisałam ale teraz życzę wszystkim czytelnikom Jeżycjady wesołych świąt Wielkanocy!
Dawno nie pisałam ale teraz życzę wszystkim czytelnikom Jeżycjady wesołych świąt Wielkanocy!
fianiebieska z Warszawa napisał/a 3 kwietnia 2021 o 08:43:
Wracam do Pani po dłuższej przerwie. Przytłoczona ostatnio życiem, ponownie sięgnęłam po najlepszy antydepresant, czyli książkę z cyklu Jeżycjada :) tym razem jest to "Żaba". Już działa ;) Pozdrawiam i życzę na święta wiele miłości i łask od Tego, który ukochał nas ponad wszystko.
Wracam do Pani po dłuższej przerwie. Przytłoczona ostatnio życiem, ponownie sięgnęłam po najlepszy antydepresant, czyli książkę z cyklu Jeżycjada :) tym razem jest to "Żaba". Już działa ;) Pozdrawiam i życzę na święta wiele miłości i łask od Tego, który ukochał nas ponad wszystko.
Anette napisał/a 2 kwietnia 2021 o 22:58:
Ks. Twardowski jak zawsze niezawodny, a chyba szczególnie w tych naszych trochę dziwnych, poplątanych czasach pokazuje to co proste i najważniejsze. Mimi M- podoba mi się bardzo jak odczytujesz wiersz ks. Twardowskiego :) Pani Małgosi, Adminkom oraz wszystkim Księgowym chciałam życzyć Radosnych mimo wszystko, pełnych nadziei Świąt Wielkiej Nocy. Niech zmartwychwstały Jezus przypomina nam, że jeszcze wszystko co dobre przed nami!
Ks. Twardowski jak zawsze niezawodny, a chyba szczególnie w tych naszych trochę dziwnych, poplątanych czasach pokazuje to co proste i najważniejsze. Mimi M- podoba mi się bardzo jak odczytujesz wiersz ks. Twardowskiego :) Pani Małgosi, Adminkom oraz wszystkim Księgowym chciałam życzyć Radosnych mimo wszystko, pełnych nadziei Świąt Wielkiej Nocy. Niech zmartwychwstały Jezus przypomina nam, że jeszcze wszystko co dobre przed nami!
WiolaM. napisał/a 2 kwietnia 2021 o 19:52:
Błogosławionych Świąt Wielkanocnych! Zanurzenia w Bożej Miłości po wszystkie dni. Serdecznie pozdrowienia dla wszystkich! : )
Błogosławionych Świąt Wielkanocnych! Zanurzenia w Bożej Miłości po wszystkie dni. Serdecznie pozdrowienia dla wszystkich! : )
Tatiana napisał/a 2 kwietnia 2021 o 19:37:
Dobry wieczór! Na przedświątecznej lekcji polskiego akurat omawialiśmy właśnie ten wiersz księdza Twardowskiego. Rzeczywiście, jest on piękny. Życzę wesołych i (przynajmniej u mnie) zaczytanych ( w Jeżycjadzie!) Świąt Wielkanocnych wszystkim Księgowym i Pani Małgorzacie! Tatiana
Dobry wieczór! Na przedświątecznej lekcji polskiego akurat omawialiśmy właśnie ten wiersz księdza Twardowskiego. Rzeczywiście, jest on piękny. Życzę wesołych i (przynajmniej u mnie) zaczytanych ( w Jeżycjadzie!) Świąt Wielkanocnych wszystkim Księgowym i Pani Małgorzacie! Tatiana
Zgred napisał/a 2 kwietnia 2021 o 14:10:
Ciekawe przedstawienie Baranka: na Księdze, która ma siedem pieczęci.
Ciekawe przedstawienie Baranka: na Księdze, która ma siedem pieczęci.
Mimi M napisał/a 2 kwietnia 2021 o 12:58:
Ks. Jan Twardowski potrafił o największych sprawach pisać najprościej:) i właśnie tak, prosto i bez emfazy, napisał o tym, że choć tyle Wielkanocy za nami, to jednak często trudno dojrzeć do ich pełnego przeżywania. A może tak już jest z człowiekiem, że świętość i tajemnicę potrafi przeżywać jedynie na określoną, ludzka miarę? I że nigdy w pełni nie bedziemy umieli tutaj, na ziemi, mimo szczerych pragnien, przeżyć istoty Zmartwychwstania?
Ks. Jan Twardowski potrafił o największych sprawach pisać najprościej:) i właśnie tak, prosto i bez emfazy, napisał o tym, że choć tyle Wielkanocy za nami, to jednak często trudno dojrzeć do ich pełnego przeżywania. A może tak już jest z człowiekiem, że świętość i tajemnicę potrafi przeżywać jedynie na określoną, ludzka miarę? I że nigdy w pełni nie bedziemy umieli tutaj, na ziemi, mimo szczerych pragnien, przeżyć istoty Zmartwychwstania?
monik napisał/a 2 kwietnia 2021 o 09:14:
Wspaniałych, mimo wszystko Świąt Zmartwychwstania Pańskiego dla Pani Małgosi, Adminków i Ludu Księgi. Błogosławionych i owocnych duchowo Świąt życzy monik
Wspaniałych, mimo wszystko Świąt Zmartwychwstania Pańskiego dla Pani Małgosi, Adminków i Ludu Księgi. Błogosławionych i owocnych duchowo Świąt życzy monik
Zgred napisał/a 1 kwietnia 2021 o 22:06:
Radosnego przeżywania Świąt Zmartwychwstania (dużo spółgłosek!) i miłych spotkań z Rodziną dla Kochanej Autorki z Szanownym Małżonkiem i Administracji z Rodziną oraz wszystkich gości!
Radosnego przeżywania Świąt Zmartwychwstania (dużo spółgłosek!) i miłych spotkań z Rodziną dla Kochanej Autorki z Szanownym Małżonkiem i Administracji z Rodziną oraz wszystkich gości!
asia napisał/a 1 kwietnia 2021 o 20:25:
Motylki są, listeczki się zielenią, deszcz pachnie wiosną. Radosnych Świąt! Wesołego Alleluja! - dla kochanej Pani Małgosi, jej bliskich i miłych Księgowych :)
Motylki są, listeczki się zielenią, deszcz pachnie wiosną. Radosnych Świąt! Wesołego Alleluja! - dla kochanej Pani Małgosi, jej bliskich i miłych Księgowych :)
babcia gąska z Kraków napisał/a 1 kwietnia 2021 o 19:15:
Najserdeczniejsze życzenia Świąteczne i uściski dla PT Autorki, PT Administracji i wszystkich PT Księgowych od babci gąski z rodziną
Najserdeczniejsze życzenia Świąteczne i uściski dla PT Autorki, PT Administracji i wszystkich PT Księgowych od babci gąski z rodziną
Administracja napisał/a 1 kwietnia 2021 o 15:19:
Drogi Osterhase M.W. (wiad.pryw.)- najlepiej na adres Akapit Press.:) W imieniu Autorki - z góry dziękuję i przesyłam najlepsze życzenia świąteczne.
Drogi Osterhase M.W. (wiad.pryw.)- najlepiej na adres Akapit Press.:) W imieniu Autorki - z góry dziękuję i przesyłam najlepsze życzenia świąteczne.
Justyna z Brodnica napisał/a 1 kwietnia 2021 o 13:18:
Dzień dobry, chciałabym złożyć wszystkim życzenia błogosławionych i radosnych świąt wielkanocnych. Niech budząca się wiosna (ja wczoraj zobaczyłam pierwszego motyla) daje nadzieję, że wszystko się poukłada. Błogosławionych świąt!
Dzień dobry, chciałabym złożyć wszystkim życzenia błogosławionych i radosnych świąt wielkanocnych. Niech budząca się wiosna (ja wczoraj zobaczyłam pierwszego motyla) daje nadzieję, że wszystko się poukłada. Błogosławionych świąt!
Zosia z Warszawa napisał/a 31 marca 2021 o 12:40:
Witaj, MM! Chciałabym strrraszliwie podziękować pani za "Jeżycjadę"! Co prawda przeczytałam na razie 15 tomów (wytrwałam i czytałam po kolei) ale już się w tych książkach rozkochałam! Gdy jest mi smutno, to biorę "Dziecko piątku", a gdy jestem bardzo radosna sięgam po "Nutrię i Nerwusa" (nie wiem dlaczego, ale zawsze ta książka była dla mnie zabawna) i zawsze czuję się raźniej. A teraz małe pytanko: Czy była pani kiedyś w domu Borejków? Czy jakaś rodzina tam mieszka? Pozdrawiam, Zosia📚❤
Witaj, MM! Chciałabym strrraszliwie podziękować pani za "Jeżycjadę"! Co prawda przeczytałam na razie 15 tomów (wytrwałam i czytałam po kolei) ale już się w tych książkach rozkochałam! Gdy jest mi smutno, to biorę "Dziecko piątku", a gdy jestem bardzo radosna sięgam po "Nutrię i Nerwusa" (nie wiem dlaczego, ale zawsze ta książka była dla mnie zabawna) i zawsze czuję się raźniej. A teraz małe pytanko: Czy była pani kiedyś w domu Borejków? Czy jakaś rodzina tam mieszka? Pozdrawiam, Zosia📚❤
Anna z Łódź napisał/a 30 marca 2021 o 21:02:
Witam. Czytam Pani książki od 14 roku życia, czyli ponad 40 lat. Poprawiają mi humor ilekroć po nie sięgnę. Czekam na "Chucherko" już ponad 2 lata i nic. Kiedy ta książka się ukaże? Pozdrawiam serdecznie
Witam. Czytam Pani książki od 14 roku życia, czyli ponad 40 lat. Poprawiają mi humor ilekroć po nie sięgnę. Czekam na "Chucherko" już ponad 2 lata i nic. Kiedy ta książka się ukaże? Pozdrawiam serdecznie
Anna napisał/a 30 marca 2021 o 10:32:
Dzień dobry, jestem początkującym nauczycielem bibliotekarzem w jednej z łódzkich szkół podstawowych i zakładając bibliotekę od zera z przyjemnością wzięłam w ręce nowiutkie egzemplarze "Opium w rosole" :) Wychowałam się na Jeżycjadzie i mam cichutkie marzenie, że moja dyrekcja zaopatrzy bibliotekę w tę serię :) A moim zadaniem będzie zarazić bakcylem czytania moich czytelników, którzy na razie pochowani w domach... Trzymajcie kciuki żeby mi się udało :) A tymczasem... zdrowych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy, byśmy radośni, zdrowi w wierze nabrali mocy. Żeby nasze rodziny razem się trzymały i piękne tradycje sobie przekazywały :)
Dzień dobry, jestem początkującym nauczycielem bibliotekarzem w jednej z łódzkich szkół podstawowych i zakładając bibliotekę od zera z przyjemnością wzięłam w ręce nowiutkie egzemplarze "Opium w rosole" :) Wychowałam się na Jeżycjadzie i mam cichutkie marzenie, że moja dyrekcja zaopatrzy bibliotekę w tę serię :) A moim zadaniem będzie zarazić bakcylem czytania moich czytelników, którzy na razie pochowani w domach... Trzymajcie kciuki żeby mi się udało :) A tymczasem... zdrowych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy, byśmy radośni, zdrowi w wierze nabrali mocy. Żeby nasze rodziny razem się trzymały i piękne tradycje sobie przekazywały :)
Zosia z Warszawa napisał/a 29 marca 2021 o 15:43:
Dziękuję za piękne życzenia! Chciałabym życzyć pani (i Borejkom) wesołych i radosnych świąt 🙂 Zosia
Dziękuję za piękne życzenia! Chciałabym życzyć pani (i Borejkom) wesołych i radosnych świąt 🙂 Zosia
Julia przewodnicząca klasy 7 z Pawłowo Żońskie napisał/a 29 marca 2021 o 14:32:
Aby Wielkanoc w tym właśnie roku nadeszła z dużym sukcesem u Twego boku, aby życie układało Wam się zdrowo, zarówno prywatne jaki zawodowe, jak najwięcej chwil radosnych i przepięknej wiosny, kolejnych wspaniałych książek, wielu pomysłów na powieści oraz mnóstwo wiernych czytelników. Dziękujemy za chwile spędzone podczas czytania wspaniałych książek. Życzy klasa VII z Pawłowa Żońskiego
Aby Wielkanoc w tym właśnie roku nadeszła z dużym sukcesem u Twego boku, aby życie układało Wam się zdrowo, zarówno prywatne jaki zawodowe, jak najwięcej chwil radosnych i przepięknej wiosny, kolejnych wspaniałych książek, wielu pomysłów na powieści oraz mnóstwo wiernych czytelników. Dziękujemy za chwile spędzone podczas czytania wspaniałych książek. Życzy klasa VII z Pawłowa Żońskiego
Weronika napisał/a 29 marca 2021 o 09:10:
Dziękuję za życzenia i również się do nich dołączam. A teraz ad rem- W poprzednim wpisie napisałam że będę liczyła zwroty łacińskie, ale zaczęłam liczyć zwroty w innych językach, ponieważ w "Dziecko Piątku" jest wiele zwrotów po chociażby rosyjsku. Życzę z rana udanego dnia i tygodnia. Weronika
Dziękuję za życzenia i również się do nich dołączam. A teraz ad rem- W poprzednim wpisie napisałam że będę liczyła zwroty łacińskie, ale zaczęłam liczyć zwroty w innych językach, ponieważ w "Dziecko Piątku" jest wiele zwrotów po chociażby rosyjsku. Życzę z rana udanego dnia i tygodnia. Weronika
Mimi M napisał/a 28 marca 2021 o 23:16:
Do płynących tu życzeń pragnę dołożyć i swoje- Drogiej Pani Małgosi i całemu Ludowi Księgi składam najserdeczniejsze życzenia zdrowych, pełnych pokoju i miłości Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Niech Jezus, który zwyciężył śmierć, przyniesie wszystkim obfite błogosławieństwo i szczęście na każdy dzień ❤❤ Dziękuję za Piękne życzenia, DUA. Jakże pięknie Pani je ujęła:)
Do płynących tu życzeń pragnę dołożyć i swoje- Drogiej Pani Małgosi i całemu Ludowi Księgi składam najserdeczniejsze życzenia zdrowych, pełnych pokoju i miłości Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Niech Jezus, który zwyciężył śmierć, przyniesie wszystkim obfite błogosławieństwo i szczęście na każdy dzień ❤❤ Dziękuję za Piękne życzenia, DUA. Jakże pięknie Pani je ujęła:)
Hania napisał/a 28 marca 2021 o 19:36:
Właśnie narylowałam (moje słowotwórstwo - naszkicowałam ołówkiem, a potem pokolorowałam akwarelówkami) coś na kształt okładki Córki Robrojka. Szkic podobał mi się bardziej niż to, co mam teraz, ale gdyby ktoś mi to pokazał dwa tygodnie temu jako moją pracę, to bym nie uwierzyła ;)
Właśnie narylowałam (moje słowotwórstwo - naszkicowałam ołówkiem, a potem pokolorowałam akwarelówkami) coś na kształt okładki Córki Robrojka. Szkic podobał mi się bardziej niż to, co mam teraz, ale gdyby ktoś mi to pokazał dwa tygodnie temu jako moją pracę, to bym nie uwierzyła ;)
Ducholuszka napisał/a 28 marca 2021 o 19:11:
Haniu-Różo, ja zaczynałam od Brulionu Bebe B., potem był Kwiat Kalafiora, dopiero potem zorientowałam się że jest to jakiś cykl i zaczęłam czytać od początku po kolei. Ale te dwie części zachwyciły mnie na tyle, ze bardzo chciałam poznać całość. Myśle ze możesz koleżance podsunąć Kwiat Kalafiora, bo to początek przygody z Borejkami :) Dziękujemy droga Autorko za życzenia, moje Święta niestety zaraza zepsuła, przez kwarantannę jestem uziemiona do 7 kwietnia, w mieszkaniu w trakcie remontu, bez kuchni i łazienki... Dobrze, ze chociaż książki mam.
Haniu-Różo, ja zaczynałam od Brulionu Bebe B., potem był Kwiat Kalafiora, dopiero potem zorientowałam się że jest to jakiś cykl i zaczęłam czytać od początku po kolei. Ale te dwie części zachwyciły mnie na tyle, ze bardzo chciałam poznać całość. Myśle ze możesz koleżance podsunąć Kwiat Kalafiora, bo to początek przygody z Borejkami :) Dziękujemy droga Autorko za życzenia, moje Święta niestety zaraza zepsuła, przez kwarantannę jestem uziemiona do 7 kwietnia, w mieszkaniu w trakcie remontu, bez kuchni i łazienki... Dobrze, ze chociaż książki mam.
Zgred napisał/a 28 marca 2021 o 16:48:
W sztuce chrześcijańskiej gałązka palmowa jest symbolem męczeństwa, czyli śmierci za wiarę. Jeśli jakiś święty jest z nią przedstawiony, to znaczy, że jest uznawany za męczennika. Ale zamiast gałązki palmowej może być symbol rodzaju śmierci, jaką mu zadano, na przykład miecz.
W sztuce chrześcijańskiej gałązka palmowa jest symbolem męczeństwa, czyli śmierci za wiarę. Jeśli jakiś święty jest z nią przedstawiony, to znaczy, że jest uznawany za męczennika. Ale zamiast gałązki palmowej może być symbol rodzaju śmierci, jaką mu zadano, na przykład miecz.
A-Ja-Wolę-Jeżycjadę napisał/a 28 marca 2021 o 10:21:
Och! Pięknie dziękuję z życzenia :) Również życzę Pani wszystkiego co najlepsze, radości, otuchy i odwagi :) Miłych dni i weny pisarskiej :) - Zawsze Pani, A-Ja-Wolę-Jeżycjadę. PS.: Jestem w trakcie czytania Idy Sierpniowej i na razie naliczyłam tylko 1 "Na Jowisza"
Och! Pięknie dziękuję z życzenia :) Również życzę Pani wszystkiego co najlepsze, radości, otuchy i odwagi :) Miłych dni i weny pisarskiej :) - Zawsze Pani, A-Ja-Wolę-Jeżycjadę. PS.: Jestem w trakcie czytania Idy Sierpniowej i na razie naliczyłam tylko 1 "Na Jowisza"
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 27 marca 2021 o 21:48:
Dziękujemy! Za życzenia i za wszystko. Za to że Pani jest. I że pani dla nas pisze.
Dziękujemy! Za życzenia i za wszystko. Za to że Pani jest. I że pani dla nas pisze.
Hania napisał/a 27 marca 2021 o 19:52:
O, jejku... Dziękuję bardzo za te piękne słowa we wpisie...💖
O, jejku... Dziękuję bardzo za te piękne słowa we wpisie...💖
Julcia Noelka z Łódź napisał/a 27 marca 2021 o 15:55:
Cześć Małgosiu ja na Wielkanoc dostanę Mcdusie, jeżeli ma aż 298 stron to jest ciekawa.
Cześć Małgosiu ja na Wielkanoc dostanę Mcdusie, jeżeli ma aż 298 stron to jest ciekawa.
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 27 marca 2021 o 10:57:
Wiosna w toku! Bardzo się cieszę! Wczoraj chyba kilka godzin byłam na dworzu z McDusią i czytałam ją. Tak miło było czytać na dworzu. Bardzo się wzruszyłam gdy Magda i Gabrysia sprzątały mieszkanie Dmuchawca i znalazły te prezenty. Jak będę już starsza też coś takiego zrobie.
Wiosna w toku! Bardzo się cieszę! Wczoraj chyba kilka godzin byłam na dworzu z McDusią i czytałam ją. Tak miło było czytać na dworzu. Bardzo się wzruszyłam gdy Magda i Gabrysia sprzątały mieszkanie Dmuchawca i znalazły te prezenty. Jak będę już starsza też coś takiego zrobie.
mama Isi napisał/a 27 marca 2021 o 07:34:
Kocimiętko, Isia mogłaby pożyczyć od Krzysia tabliczkę WYSZEDŁEM ZA JĘTYK i wszystko by się zgadzało poza użytym rodzajem męskim.
Kocimiętko, Isia mogłaby pożyczyć od Krzysia tabliczkę WYSZEDŁEM ZA JĘTYK i wszystko by się zgadzało poza użytym rodzajem męskim.
Hania napisał/a 26 marca 2021 o 21:47:
Kocimiętko! Też gram na ukulele ;)
Kocimiętko! Też gram na ukulele ;)
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 26 marca 2021 o 16:03:
Witaj Ludu Księgi! Muszę się podzielić swoją radością. Wszak dzielenie się radością jest takie ważne w dzisiejszych czasach. Otóż do rzeczy. Na początku marca (konkretnie siódmego) miałam urodziny i dostałam wymarzony instrument. To jest - ukulele. Małe to to i poręczne, wszędzie zabrać można, a brzmienie ma urocze i takie hawajskie. Ile piękna można z takiego drewnianego pudełeczka wydobyć! Teraz wstaję o siódmej rano, czyli godzinę przed lekcjami i się doskonalę w sztuce wydobywania piękna. Haniu Różo, najlepiej jest czytać od początku! Od Szóstej Klepki! Bo inaczej wszystko się pokitwasi - jak to napisała bardzo trafnie Mama Isi. Mamo Isi dawno nie było u nas Isi. Gdzie ona się podziewa? Pozdrawiam serdecznie, wiosennie i radośnie znad ukulele. Kocimiętka :)
Witaj Ludu Księgi! Muszę się podzielić swoją radością. Wszak dzielenie się radością jest takie ważne w dzisiejszych czasach. Otóż do rzeczy. Na początku marca (konkretnie siódmego) miałam urodziny i dostałam wymarzony instrument. To jest - ukulele. Małe to to i poręczne, wszędzie zabrać można, a brzmienie ma urocze i takie hawajskie. Ile piękna można z takiego drewnianego pudełeczka wydobyć! Teraz wstaję o siódmej rano, czyli godzinę przed lekcjami i się doskonalę w sztuce wydobywania piękna. Haniu Różo, najlepiej jest czytać od początku! Od Szóstej Klepki! Bo inaczej wszystko się pokitwasi - jak to napisała bardzo trafnie Mama Isi. Mamo Isi dawno nie było u nas Isi. Gdzie ona się podziewa? Pozdrawiam serdecznie, wiosennie i radośnie znad ukulele. Kocimiętka :)
dobrywieczorek z Warszawa napisał/a 26 marca 2021 o 13:35:
Kochana DUA, Adminko, Pozdrawiam przedwiosennie :-) Muszę stwierdzić, że ucieszył mnie ten ruch w Księdze Gości - widać, że młode pokolenie rozumie doskonale dla kogo Pani tworzy. To wspaniałe widzieć, jak rozwijają się młodzi ludzie i wykorzystują tę Księgę do komunikacji nie tylko z Panią ale i między sobą! Pozdrawiam wszystkie nowe osoby, które dołączyły do Księgowych albo Ludu Księgi :-)
Kochana DUA, Adminko, Pozdrawiam przedwiosennie :-) Muszę stwierdzić, że ucieszył mnie ten ruch w Księdze Gości - widać, że młode pokolenie rozumie doskonale dla kogo Pani tworzy. To wspaniałe widzieć, jak rozwijają się młodzi ludzie i wykorzystują tę Księgę do komunikacji nie tylko z Panią ale i między sobą! Pozdrawiam wszystkie nowe osoby, które dołączyły do Księgowych albo Ludu Księgi :-)
Tatiana napisał/a 25 marca 2021 o 19:58:
Właśnie też kolejny raz czytam "Noelkę" i chyba zacznę liczyć zwroty łacińskie, za przykładem innych Księgowych:)
Właśnie też kolejny raz czytam "Noelkę" i chyba zacznę liczyć zwroty łacińskie, za przykładem innych Księgowych:)
Hania Róża napisał/a 25 marca 2021 o 13:48:
Witam ponownie! Dziękuję wszystkim za odpowiedź na moje pytanie. Mamo Isi jeśli chodzi o Kłamczuchę to czytała ona ją rok temu, gdy mieliśmy jako lekturę, a nad szóstą klepką się muszę dobrze zastanowić, ale dziękuję bardzo za radę i informację o kolejności (często mi się myli :)), a z kolei Weroniko, to niewiarygodne, ale ja zupełnie zapomniałam o Idzie sierpniowej, to też jest dobry pomysł i już sama nie wiem może zaproponuję wszystkie, żeby wybrała sama, jednak ze wskazaniem na kolejność (sama nie czytałam w kolejności, kiedy zaczynałam i to faktycznie nie było zbyt dobre) i jeszcze jedna rzecz Weroniko (wiem, że to nieistotne, ale nie mogłam się powstrzymać), jeśli chodzi o tą znajomą to ona również ma na imię Weronika :). Dziękuję wszystkim i lecę na fizykę, a zaraz potem czytać Noelkę. PS: Polu, u mnie świeci słońce i powietrze jest już jakieś wiosenne...
Witam ponownie! Dziękuję wszystkim za odpowiedź na moje pytanie. Mamo Isi jeśli chodzi o Kłamczuchę to czytała ona ją rok temu, gdy mieliśmy jako lekturę, a nad szóstą klepką się muszę dobrze zastanowić, ale dziękuję bardzo za radę i informację o kolejności (często mi się myli :)), a z kolei Weroniko, to niewiarygodne, ale ja zupełnie zapomniałam o Idzie sierpniowej, to też jest dobry pomysł i już sama nie wiem może zaproponuję wszystkie, żeby wybrała sama, jednak ze wskazaniem na kolejność (sama nie czytałam w kolejności, kiedy zaczynałam i to faktycznie nie było zbyt dobre) i jeszcze jedna rzecz Weroniko (wiem, że to nieistotne, ale nie mogłam się powstrzymać), jeśli chodzi o tą znajomą to ona również ma na imię Weronika :). Dziękuję wszystkim i lecę na fizykę, a zaraz potem czytać Noelkę. PS: Polu, u mnie świeci słońce i powietrze jest już jakieś wiosenne...
Pola z okolice Wrocławia napisał/a 25 marca 2021 o 13:05:
Wiosna coraz bliżej! U mnie dzisiaj cudowna pogoda, a ptaki już pięknie śpiewają. Jestem ciekawa jak jest u Was. Serdecznie pozdrawiam :)
Wiosna coraz bliżej! U mnie dzisiaj cudowna pogoda, a ptaki już pięknie śpiewają. Jestem ciekawa jak jest u Was. Serdecznie pozdrawiam :)
Marysia napisał/a 25 marca 2021 o 11:44:
witaj MM! mam do ciebie kilka pytań 1. ma pani namalowany odręczny rysunek Dorotki Rumianek bardzo chciałabym go zobaczyć. 2. czy od początku przewidywała pani aferę z Wolfangiem Amadeuszem Schoppe Czy w początkowych planach na ,,Żabę" dwie siostry miały wyjść za braci?
witaj MM! mam do ciebie kilka pytań 1. ma pani namalowany odręczny rysunek Dorotki Rumianek bardzo chciałabym go zobaczyć. 2. czy od początku przewidywała pani aferę z Wolfangiem Amadeuszem Schoppe Czy w początkowych planach na ,,Żabę" dwie siostry miały wyjść za braci?
Weronika napisał/a 25 marca 2021 o 11:08:
Haniu-Różo wg. mnie twoja koleżanka mogłaby zacząć od Idy Sierpniowej lub Kwiatu kalafiora, natomiast ja zaczęłam czytać jeżycjadę od "korzeni" (może prócz Małomównego...), ale "Szósta Klepka" jest jakby taka "dawna" jeśli chodzi o język. Moja młodsza siostra nie bardzo rozumiała o co chodzi.
Haniu-Różo wg. mnie twoja koleżanka mogłaby zacząć od Idy Sierpniowej lub Kwiatu kalafiora, natomiast ja zaczęłam czytać jeżycjadę od "korzeni" (może prócz Małomównego...), ale "Szósta Klepka" jest jakby taka "dawna" jeśli chodzi o język. Moja młodsza siostra nie bardzo rozumiała o co chodzi.
mama Isi napisał/a 25 marca 2021 o 09:39:
Ale pierwsza jest "Szósta klepka", potem leci "Kłamczucha" i dopiero mamy "Kwiat kalafiora". A w dodatku w charakterze wstępniaka usytuowany jest "Małomówny i rodzina". Lepiej zacząć od początku, bo inaczej wszystko się pokitwasi;)
Ale pierwsza jest "Szósta klepka", potem leci "Kłamczucha" i dopiero mamy "Kwiat kalafiora". A w dodatku w charakterze wstępniaka usytuowany jest "Małomówny i rodzina". Lepiej zacząć od początku, bo inaczej wszystko się pokitwasi;)
Hania Róża napisał/a 25 marca 2021 o 08:49:
Dziękuję za odpowiedź A-Ja-Wolę-Jeżycjadę. Myślę, że masz rację, kiedy przeanalizowałam temat, pomyślałam, że gdybym zaproponowała jej np. Imieniny, to miała by swego rodzaju spojler wcześniejszych wydarzeń. Kwiat kalafiora jest dobrą dobrym pomysłem, bo pozwala dobrze poznać Borejków i znakomicie zachęcić do dalszego śledzenia dalszych losów bohaterów. Mam nadzieję, że przeczyta ona tą książkę (moim zdaniem jeżycjada to jedna z najlepszych książek, do rozpoczęcia ,,życia z książkami". Druga rzecz jest natomiast taka, że Hanko - Nutrio i Weroniko obie zachęciłyście mnie zarówno do liczenia zwrotów łacińskich, jak i do ich nauki. (zobaczymy ile znajdzie się w Febliku, którego aktualnie czytam). Oprócz tego kończę Noelkę, a jak skończę to się będę musiała podzielić wrażeniami, bo jest przecudna!! Pozdrawiam DUA i wszystkich księgowych! Miłego dnia!
Dziękuję za odpowiedź A-Ja-Wolę-Jeżycjadę. Myślę, że masz rację, kiedy przeanalizowałam temat, pomyślałam, że gdybym zaproponowała jej np. Imieniny, to miała by swego rodzaju spojler wcześniejszych wydarzeń. Kwiat kalafiora jest dobrą dobrym pomysłem, bo pozwala dobrze poznać Borejków i znakomicie zachęcić do dalszego śledzenia dalszych losów bohaterów. Mam nadzieję, że przeczyta ona tą książkę (moim zdaniem jeżycjada to jedna z najlepszych książek, do rozpoczęcia ,,życia z książkami". Druga rzecz jest natomiast taka, że Hanko - Nutrio i Weroniko obie zachęciłyście mnie zarówno do liczenia zwrotów łacińskich, jak i do ich nauki. (zobaczymy ile znajdzie się w Febliku, którego aktualnie czytam). Oprócz tego kończę Noelkę, a jak skończę to się będę musiała podzielić wrażeniami, bo jest przecudna!! Pozdrawiam DUA i wszystkich księgowych! Miłego dnia!
A-Ja-Wolę-Jeżycjadę napisał/a 24 marca 2021 o 20:47:
Nie ma sprawy Weroniko :) A co do pytania które zadała Hania Róża to według mnie Twoja koleżanka powinna zacząć od Kwiatu Kalafiora. Jak wciągnąć się w Jeżycjadę to od pierwszych części ;)
Nie ma sprawy Weroniko :) A co do pytania które zadała Hania Róża to według mnie Twoja koleżanka powinna zacząć od Kwiatu Kalafiora. Jak wciągnąć się w Jeżycjadę to od pierwszych części ;)
Weronika napisał/a 24 marca 2021 o 19:06:
Przepraszam, źle przeczytałam we wpisie A-Ja-Wolę-Jeżycjadę. Powinno być która a ja w rodzaju męskim napisałam. Przepraszam w.w. osobę. Weronika
Przepraszam, źle przeczytałam we wpisie A-Ja-Wolę-Jeżycjadę. Powinno być która a ja w rodzaju męskim napisałam. Przepraszam w.w. osobę. Weronika
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 24 marca 2021 o 12:40:
Ja podobnie jak Weronika zaczęłam interesować się cytatami łacińskimi w Jeżycjadzie. Zapisuje je sobie i potem przed snem uczę się kilku.
Ja podobnie jak Weronika zaczęłam interesować się cytatami łacińskimi w Jeżycjadzie. Zapisuje je sobie i potem przed snem uczę się kilku.
Hania Róża napisał/a 24 marca 2021 o 10:25:
Jak miło znów tu gościć. Przed chwilą skończyłam lekcję polskiego i w przerwie przed matematyką postanowiłam tu wpaść (to jest jeden z tych nielicznych dobrych stron zdalnego nauczania, że mogę tu przychodzić kilka razy dziennie). Na polskim omawialiśmy wiersz Leśmiana ,,dziewczyna". Pamiętam, że w jeżycjadzie zdarzały się czasem cytaty z utworów Leśmiana. Muszę z przykrością stwierdzić, że się rozczarowałam. Nie samym Leśmianem oczywiście, bo wiersz bardzo mi się podobał, jednak rozczarowałam się sposobem czytania wierszy przez moją klasę (oni to czytali ciągiem, zupełnie jak prozę). To było smutne. Ale chciałabym jeszcze prosić o radę, otóż chcę polecić mojej znajomej (która bardzo mało czyta, ale jest na czytanie otwarta) jeżycjadę, ale chcę zacząć od jednej z książek serii, po której ona się w to totalnie wciągnie (chyba wiecie co mam na myśli). Oczywiście powinnam jej zaproponować szóstą klepkę jako pierwszą książkę z serii, ale boję się, że akurat do niej może nie przemówić z jedna z tych dawnych części, a lepsza będzie może nie ta ,,najnowsza" (ciotka zgryzotka, Feblik, McDusia itp), ale któraś z tych ,,środkowych" (Noelka, Córka Robrojka, Imieniny itp). Jak myślicie? Myślałam o Imieninach, ale nie wiem czy nie wybrać córki Robrojka (bo czytała kłamczuchę). Proszę więc o radę, może według was lepsze będą zupełnie inne części, w każdym razie jestem otwarta na pomysły. I z góry dziękuję. :)
Jak miło znów tu gościć. Przed chwilą skończyłam lekcję polskiego i w przerwie przed matematyką postanowiłam tu wpaść (to jest jeden z tych nielicznych dobrych stron zdalnego nauczania, że mogę tu przychodzić kilka razy dziennie). Na polskim omawialiśmy wiersz Leśmiana ,,dziewczyna". Pamiętam, że w jeżycjadzie zdarzały się czasem cytaty z utworów Leśmiana. Muszę z przykrością stwierdzić, że się rozczarowałam. Nie samym Leśmianem oczywiście, bo wiersz bardzo mi się podobał, jednak rozczarowałam się sposobem czytania wierszy przez moją klasę (oni to czytali ciągiem, zupełnie jak prozę). To było smutne. Ale chciałabym jeszcze prosić o radę, otóż chcę polecić mojej znajomej (która bardzo mało czyta, ale jest na czytanie otwarta) jeżycjadę, ale chcę zacząć od jednej z książek serii, po której ona się w to totalnie wciągnie (chyba wiecie co mam na myśli). Oczywiście powinnam jej zaproponować szóstą klepkę jako pierwszą książkę z serii, ale boję się, że akurat do niej może nie przemówić z jedna z tych dawnych części, a lepsza będzie może nie ta ,,najnowsza" (ciotka zgryzotka, Feblik, McDusia itp), ale któraś z tych ,,środkowych" (Noelka, Córka Robrojka, Imieniny itp). Jak myślicie? Myślałam o Imieninach, ale nie wiem czy nie wybrać córki Robrojka (bo czytała kłamczuchę). Proszę więc o radę, może według was lepsze będą zupełnie inne części, w każdym razie jestem otwarta na pomysły. I z góry dziękuję. :)
Weronika napisał/a 24 marca 2021 o 08:12:
Dzień dobry, pani Małgorzato! Chciałam powiedzieć, że za natchnieniem A-Ja-Wolę-Jeżycjadę (który liczy "Na jowisze"), ja zaczęłam liczyć zwroty łacińskie. Zaczęłam od "Tygrysa i Róży" i po 3 stronach były już 3 zwroty łacińskie. Pozdrawiam Weronika
Dzień dobry, pani Małgorzato! Chciałam powiedzieć, że za natchnieniem A-Ja-Wolę-Jeżycjadę (który liczy "Na jowisze"), ja zaczęłam liczyć zwroty łacińskie. Zaczęłam od "Tygrysa i Róży" i po 3 stronach były już 3 zwroty łacińskie. Pozdrawiam Weronika
Wanda napisał/a 23 marca 2021 o 21:21:
Bardzo, bardzo czekam na "Chucherko"! Moja (trochę już zbuntowana) młodzież też. - Sówka
Bardzo, bardzo czekam na "Chucherko"! Moja (trochę już zbuntowana) młodzież też. - Sówka
Wanda z Warszawa napisał/a 23 marca 2021 o 21:19:
Szanowna Pani, wszystko przez Panią!!! Zaraziłam się nabożeństwem Gabrysi do Ellery'ego Queena i szukam, czytam i pożeram! Nawet założyłam sobie program do e-booków. - Dlaczego tylko jedną z tych książek przełożono na polski?! Ach, miłó byłoby przetłumaczyć "U źródeł zła", "Syjamskie bliźnięta", "Panny dziedziczki" albo młodzieżową serię o Djunie! - Sówka
Szanowna Pani, wszystko przez Panią!!! Zaraziłam się nabożeństwem Gabrysi do Ellery'ego Queena i szukam, czytam i pożeram! Nawet założyłam sobie program do e-booków. - Dlaczego tylko jedną z tych książek przełożono na polski?! Ach, miłó byłoby przetłumaczyć "U źródeł zła", "Syjamskie bliźnięta", "Panny dziedziczki" albo młodzieżową serię o Djunie! - Sówka
Hania napisał/a 23 marca 2021 o 16:29:
Dzień dobry! Przyszłam na obiadek.
Dzień dobry! Przyszłam na obiadek.
mama Isi napisał/a 23 marca 2021 o 15:51:
"docieka", a nie "dociera" (Ida). Przepraszam.
"docieka", a nie "dociera" (Ida). Przepraszam.
Barbara z Płonka Kościelna napisał/a 23 marca 2021 o 14:57:
Pani Małgorzato! Witam panią serdecznie:) mam taka prośbę...Czy słyszała Pani o akcji book tour? Ostatnio nasza placówka wzięła udział w V Ogólnopolskim Czytaniu Jeżycjady...Jeśli istniałaby możliwość przesłania nam egzemplarza pani książki, oczywiście wróciłby po wędrówce, tylko w gorszym stanie :), ale za to z wpisami i cennymi uwagami...Wszelkie sposoby na rozczytanie młodzieży są dobre...książka krążyłaby tu w pobliżu, pilnowałabym jej i np. po pół roku - odesłała...Pozdrawiam serdecznie! :)
Pani Małgorzato! Witam panią serdecznie:) mam taka prośbę...Czy słyszała Pani o akcji book tour? Ostatnio nasza placówka wzięła udział w V Ogólnopolskim Czytaniu Jeżycjady...Jeśli istniałaby możliwość przesłania nam egzemplarza pani książki, oczywiście wróciłby po wędrówce, tylko w gorszym stanie :), ale za to z wpisami i cennymi uwagami...Wszelkie sposoby na rozczytanie młodzieży są dobre...książka krążyłaby tu w pobliżu, pilnowałabym jej i np. po pół roku - odesłała...Pozdrawiam serdecznie! :)
Magda Z. napisał/a 23 marca 2021 o 12:57:
Hanko-Nutrio, to znowu ja i znowu mogę Ci odpowiedzieć. Pani Małgosia z pewnością była w Śmiełowie i też Śmiełów opisuje, podając wiele dodatkowych szczegółów, w "Na Jowisza". Tobie też polecam tę książkę! Wygląda na to, że dla prawdziwych miłośniczek Jeżycjady to powinna być lektura obowiązkowa :)
Hanko-Nutrio, to znowu ja i znowu mogę Ci odpowiedzieć. Pani Małgosia z pewnością była w Śmiełowie i też Śmiełów opisuje, podając wiele dodatkowych szczegółów, w "Na Jowisza". Tobie też polecam tę książkę! Wygląda na to, że dla prawdziwych miłośniczek Jeżycjady to powinna być lektura obowiązkowa :)
Ola z Nysa napisał/a 23 marca 2021 o 11:09:
Pani Małgorzato, muszę Pani coś wyznać w obawie, że nie dostrzegła Pani tego zastosowania swych dzieł. Jako nastolatka prawie nieustannie przeżywam wewnętrzne konflikty i burze i kiedy mam wszystkiego dosyć to sięgam do Pani książek, gdyż uczą mnie one patrzeć i "magicznie" przywracają wartości i pokazują jak patrzeć na świat. dziękuję!!! Często zastanawiam się czy Borejkowie i przyjaciele mogli by istnieć w naszym świecie, ale orientuję się szybko, że to kwestia sposobu patrzenia na świat!!! Dziękuję
Pani Małgorzato, muszę Pani coś wyznać w obawie, że nie dostrzegła Pani tego zastosowania swych dzieł. Jako nastolatka prawie nieustannie przeżywam wewnętrzne konflikty i burze i kiedy mam wszystkiego dosyć to sięgam do Pani książek, gdyż uczą mnie one patrzeć i "magicznie" przywracają wartości i pokazują jak patrzeć na świat. dziękuję!!! Często zastanawiam się czy Borejkowie i przyjaciele mogli by istnieć w naszym świecie, ale orientuję się szybko, że to kwestia sposobu patrzenia na świat!!! Dziękuję
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 23 marca 2021 o 10:50:
Magdo Z dziękuje za wyjaśnienie! A panią Małgorzato chce spytać czy była pani w Śmiełowie bo w czarnej polewce tak pięknie pani opisała to miejsce!
Magdo Z dziękuje za wyjaśnienie! A panią Małgorzato chce spytać czy była pani w Śmiełowie bo w czarnej polewce tak pięknie pani opisała to miejsce!
mama Isi napisał/a 23 marca 2021 o 10:09:
Celem podparcia na duchu czytam jak zwykle Jeżycjadę. Wczoraj z lubością dotarłam do mojej ulubionej końcowej sceny "Feblika", w której do Idy z dużym trudem dociera, skąd się wziął Józinek w chałupce Rumianków. Majstersztyk!
Celem podparcia na duchu czytam jak zwykle Jeżycjadę. Wczoraj z lubością dotarłam do mojej ulubionej końcowej sceny "Feblika", w której do Idy z dużym trudem dociera, skąd się wziął Józinek w chałupce Rumianków. Majstersztyk!
Hania Róża napisał/a 23 marca 2021 o 07:58:
O dziękuję również Magdzie Z (dopiero zobaczyłam, że też tam jest odpowiedź), a przeczytanie na Jowisza miałam już od dawna w planach, jednak teraz jestem jeszcze bardziej tej książki ciekawa. Pozdrawiam
O dziękuję również Magdzie Z (dopiero zobaczyłam, że też tam jest odpowiedź), a przeczytanie na Jowisza miałam już od dawna w planach, jednak teraz jestem jeszcze bardziej tej książki ciekawa. Pozdrawiam
Hania Róża napisał/a 23 marca 2021 o 07:26:
Dziękuję za odpowiedź, Kocimiętko i powiem szczerze jest to bardzo fajny skrót, muszę zacząć go używać (:
Dziękuję za odpowiedź, Kocimiętko i powiem szczerze jest to bardzo fajny skrót, muszę zacząć go używać (:
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 22 marca 2021 o 15:06:
Haniu Różo! Odpowiem na ostatnie z twoich pytań. DUA jest to skrót od Droga Ulubiona Autorka.
Haniu Różo! Odpowiem na ostatnie z twoich pytań. DUA jest to skrót od Droga Ulubiona Autorka.
Magda Z. napisał/a 22 marca 2021 o 14:51:
Haniu-Nutrio, czy mogę Ci odpowiedzieć w imieniu Pani Małgosi? Bo aż mnie korci, by napisać, że Twoje podejrzenia co do okładki i Ignacego Grzegorza są jak najbardziej słuszne. Haniu-Różo, DUA to znaczy Droga Ulubiona Autorko, a po raz pierwszy w Księdze Gości użyła tego skrótu jedna z czytelniczek przed laty (coś z 10 lat temu). A co do pytania pierwszego: powiem Ci, że niemały wpływ na decyzję Natalii miał poeta i noblista - Czesław Miłosz. A jak to było naprawdę - obszernie opisuje MM w książce "Na Jowisza", którą to książkę serdecznie Ci polecam, bo jest i ciekawa i uchyla rąbka tajemnicy w wielu kwestiach związanych z Jeżycjadą. W sprawie pytań nr 2 i 3 zamilczę, bo sama nie mam pewności ;)
Haniu-Nutrio, czy mogę Ci odpowiedzieć w imieniu Pani Małgosi? Bo aż mnie korci, by napisać, że Twoje podejrzenia co do okładki i Ignacego Grzegorza są jak najbardziej słuszne. Haniu-Różo, DUA to znaczy Droga Ulubiona Autorko, a po raz pierwszy w Księdze Gości użyła tego skrótu jedna z czytelniczek przed laty (coś z 10 lat temu). A co do pytania pierwszego: powiem Ci, że niemały wpływ na decyzję Natalii miał poeta i noblista - Czesław Miłosz. A jak to było naprawdę - obszernie opisuje MM w książce "Na Jowisza", którą to książkę serdecznie Ci polecam, bo jest i ciekawa i uchyla rąbka tajemnicy w wielu kwestiach związanych z Jeżycjadą. W sprawie pytań nr 2 i 3 zamilczę, bo sama nie mam pewności ;)
A-Ja-Wolę-Jeżycjadę napisał/a 22 marca 2021 o 14:08:
Dzień dobry. Wpadłam tylko na chwilę aby powiedzieć anegdotkę. Otóż już kilkanaście razy czytałam Jeżycjadę ale pewnego dnia gdy wzięłam do ręki "Sprężynę" wpadłam na pewien pomysł. Postanowiłam, że będę liczyć ile razy w danej książce będzie zwrot: "Na Jowisza". A więc oznajmiam, że w "Sprężynie" znalazłam około 5 " Na Jowisza!" Tak, więc idę czytać serię od początku i będę notować " Na Jowisze" Oczywiście o moich rezultatach będę pisać tutaj :) Miłego dnia
Dzień dobry. Wpadłam tylko na chwilę aby powiedzieć anegdotkę. Otóż już kilkanaście razy czytałam Jeżycjadę ale pewnego dnia gdy wzięłam do ręki "Sprężynę" wpadłam na pewien pomysł. Postanowiłam, że będę liczyć ile razy w danej książce będzie zwrot: "Na Jowisza". A więc oznajmiam, że w "Sprężynie" znalazłam około 5 " Na Jowisza!" Tak, więc idę czytać serię od początku i będę notować " Na Jowisze" Oczywiście o moich rezultatach będę pisać tutaj :) Miłego dnia
Wannabe napisał/a 22 marca 2021 o 13:42:
Oj, tęsknimy! Tęsknię za naszymi zjazdami i spotkaniami! A przecież to nie było dawno, gdy wspólnie spacerowaliśmy po Jeżycach.
Oj, tęsknimy! Tęsknię za naszymi zjazdami i spotkaniami! A przecież to nie było dawno, gdy wspólnie spacerowaliśmy po Jeżycach.
Hania Róża napisał/a 22 marca 2021 o 12:34:
Witam! Ładny dziś dzień! Nie jest to co prawda wiosna o jakiej marzyliśmy, jednak trzeba pamiętać, że mogło być gorzej. Przybywam tu w dniu dzisiejszym by zadać kilka pytań... 1. Czy miała Pani w planach żeby Natalia wyszła za Robrojka, czy na początku miała wyjść za Filipa, jeśli tak to jestem również ciekawa co Panią do tego ostatecznie przekonało(nie mogłam się powstrzymać i musiałam zamieścić tutaj również coś w rodzaju prośby: postać Nerwusa jest bardzo ciekawa i chciałabym się dowiedzieć jak się jego życie ostatecznie potoczyło) 2. Zdaje mi się, że kiedyś ktoś się już pytał o postać Pyziaka (czy w planie było jego porzucenie Gabrieli), a ja się w takim razie zapytam się o Fryderyka, czy planowała Pani by był (przepraszam, że tak to ujmę, bo wiem, że to przesadne stwierdzenie) ,,czarnym charakterem"? Powiem szczerze, że za czasów Imienin bardzo go lubiłam, a potem stracił moją sympatię. 3. Nietypowe pytanie, skąd pomysły na takie ładne i rzadkie imiona? Podobają mi się imiona typu Celestyna, Melania (moje ulubione), Nora, Wiktoryna, Augsty, Diana lub Hildegarda. 4. Skąd się wziął pseudonim DUA, którego często używają księgowi? To już moje wszystkie pytania (mam nadzieję, że napisałam to zrozumiale). Życzę wszystkim miłego dnia! Niech przyjdzie wiosna!
Witam! Ładny dziś dzień! Nie jest to co prawda wiosna o jakiej marzyliśmy, jednak trzeba pamiętać, że mogło być gorzej. Przybywam tu w dniu dzisiejszym by zadać kilka pytań... 1. Czy miała Pani w planach żeby Natalia wyszła za Robrojka, czy na początku miała wyjść za Filipa, jeśli tak to jestem również ciekawa co Panią do tego ostatecznie przekonało(nie mogłam się powstrzymać i musiałam zamieścić tutaj również coś w rodzaju prośby: postać Nerwusa jest bardzo ciekawa i chciałabym się dowiedzieć jak się jego życie ostatecznie potoczyło) 2. Zdaje mi się, że kiedyś ktoś się już pytał o postać Pyziaka (czy w planie było jego porzucenie Gabrieli), a ja się w takim razie zapytam się o Fryderyka, czy planowała Pani by był (przepraszam, że tak to ujmę, bo wiem, że to przesadne stwierdzenie) ,,czarnym charakterem"? Powiem szczerze, że za czasów Imienin bardzo go lubiłam, a potem stracił moją sympatię. 3. Nietypowe pytanie, skąd pomysły na takie ładne i rzadkie imiona? Podobają mi się imiona typu Celestyna, Melania (moje ulubione), Nora, Wiktoryna, Augsty, Diana lub Hildegarda. 4. Skąd się wziął pseudonim DUA, którego często używają księgowi? To już moje wszystkie pytania (mam nadzieję, że napisałam to zrozumiale). Życzę wszystkim miłego dnia! Niech przyjdzie wiosna!
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 22 marca 2021 o 11:28:
Chciałam się spytać kto jest na okładce czarnej polewki? Najpierw myślałam że Laura ale przecież ona już raz się na okładce pojawiła (patrz.Tygrys i Róża) więc nie wiem kto. Choć teraz nasunęły mi się podejrzenia związane z Ignacym Grzegorzem...
Chciałam się spytać kto jest na okładce czarnej polewki? Najpierw myślałam że Laura ale przecież ona już raz się na okładce pojawiła (patrz.Tygrys i Róża) więc nie wiem kto. Choć teraz nasunęły mi się podejrzenia związane z Ignacym Grzegorzem...
Justyna z Brodnica napisał/a 21 marca 2021 o 23:18:
Dobry wieczór, ja u schyłku dnia chciałam przypomnieć, że dziś Dzień Poezji. Wszystkim miłośnikom liryki i nie tylko życzę spokojnego wieczoru.
Dobry wieczór, ja u schyłku dnia chciałam przypomnieć, że dziś Dzień Poezji. Wszystkim miłośnikom liryki i nie tylko życzę spokojnego wieczoru.
Pola napisał/a 21 marca 2021 o 11:08:
Dzień dobry! Właśnie czytam "Ciotkę Zgryzotkę" i nie mogę się doczekać kolejnej części! Mam nadzieję, że w tym roku pojawi się "Chucherko". Czekam z niecierpliwością!!! Życzę Pani i wszystkim, którzy to czytają wszystkiego najcudowniejszego :)
Dzień dobry! Właśnie czytam "Ciotkę Zgryzotkę" i nie mogę się doczekać kolejnej części! Mam nadzieję, że w tym roku pojawi się "Chucherko". Czekam z niecierpliwością!!! Życzę Pani i wszystkim, którzy to czytają wszystkiego najcudowniejszego :)
A-Ja-Wolę-Jeżycjadę napisał/a 20 marca 2021 o 20:04:
Witam bardzo serdecznie wszystkich tu obecnych :) Właśnie czytałam Sprężynę gdy zauważyłam coś ciekawego. Otóż Łucja bez problemu zapamiętywała różne trudne słowa(z różnym skutkiem, czasami coś przekręciła) ale nie zapamiętała nazwiska swojego pana Polonisty - Mówiła, że nazywa się Witalis. I moje pytanie: Czy planowała Pani nazwać Adama Adam Witalis, czy od początku planowała Pani ten ciekawy zwrot akcji z nazwiskiem? I jeszcze jedno mnie ciekawi, bardzo ładnie opisała Pani Śmiłowo i dworek Mickiewicza. Była tam Pani kiedyś? A, i tak przy okazji. Miała Pani kiedyś doświadczenia z autostopowiczami? Postać Bodzia była bardzo żywa i dała mi do namysłu. A swoją drogą ciekawe, i Laura i Bodzio "widzieli" Mickiewicza, ale Laura trochę o nim wiedziała a Bodzio był kompletnym nieukiem. Ja sama zaciekawiłam się Mickiewiczem po przeczytaniu Czarnej Polewki, ech... Jak "znam" Bodzia pewnie nawet nie zagłębił się w ten temat później ;)
Witam bardzo serdecznie wszystkich tu obecnych :) Właśnie czytałam Sprężynę gdy zauważyłam coś ciekawego. Otóż Łucja bez problemu zapamiętywała różne trudne słowa(z różnym skutkiem, czasami coś przekręciła) ale nie zapamiętała nazwiska swojego pana Polonisty - Mówiła, że nazywa się Witalis. I moje pytanie: Czy planowała Pani nazwać Adama Adam Witalis, czy od początku planowała Pani ten ciekawy zwrot akcji z nazwiskiem? I jeszcze jedno mnie ciekawi, bardzo ładnie opisała Pani Śmiłowo i dworek Mickiewicza. Była tam Pani kiedyś? A, i tak przy okazji. Miała Pani kiedyś doświadczenia z autostopowiczami? Postać Bodzia była bardzo żywa i dała mi do namysłu. A swoją drogą ciekawe, i Laura i Bodzio "widzieli" Mickiewicza, ale Laura trochę o nim wiedziała a Bodzio był kompletnym nieukiem. Ja sama zaciekawiłam się Mickiewiczem po przeczytaniu Czarnej Polewki, ech... Jak "znam" Bodzia pewnie nawet nie zagłębił się w ten temat później ;)
mama Isi napisał/a 20 marca 2021 o 14:52:
Nie Tielen, tylko Ada Maria Thilen! Ale się naszukałam, bo koniecznie chciałam zobaczyć, kto takie śliczne pejzaże maluje. Fińska malarka (1852-1933). Mało jest na jej temat, a szkoda. Podobno mamy wiosnę, ale się to nie rzuca w oczy. W temacie myszy - jedno z Isiątek występowało na ostatnim przedstawieniu szkolnym jako mysz polna. A drugie jako osa.
Nie Tielen, tylko Ada Maria Thilen! Ale się naszukałam, bo koniecznie chciałam zobaczyć, kto takie śliczne pejzaże maluje. Fińska malarka (1852-1933). Mało jest na jej temat, a szkoda. Podobno mamy wiosnę, ale się to nie rzuca w oczy. W temacie myszy - jedno z Isiątek występowało na ostatnim przedstawieniu szkolnym jako mysz polna. A drugie jako osa.
Magda Z. napisał/a 20 marca 2021 o 13:47:
O, zaraz, zaraz. Jest chyba literóweczka we wpisie: Thielen nie Tielen. Tak już łatwiej! Obraz pojawia się na portalach społecznościowych. Wciąż jednak wiem niewiele więcej, więc jeśli ktoś/ coś, to bardzo proszę i się ładnie uśmiecham:)
O, zaraz, zaraz. Jest chyba literóweczka we wpisie: Thielen nie Tielen. Tak już łatwiej! Obraz pojawia się na portalach społecznościowych. Wciąż jednak wiem niewiele więcej, więc jeśli ktoś/ coś, to bardzo proszę i się ładnie uśmiecham:)
Magda Z. napisał/a 20 marca 2021 o 13:43:
O, też będę miała pytanie! Bardzo, bardzo spodobał mi się obraz Ady Marii Tielen, chciałam dowiedzieć się, a może i zobaczyć coś więcej. Okazuje się jednak, po wpisaniu w wyszukiwarkę, że większość pierwszych wyników prowadzi właśnie do Pani strony i nawet angielska Wikipedia milczy w sprawie tej artystki. Czy mogę zapytać o źródło, z którego zaczerpnęła Pani ten obraz, Pani Małgosiu? (Może uda się naświetlić rzecz w kolejnym wpisie). Chyba, że ktoś z gości coś mi podpowie:)
O, też będę miała pytanie! Bardzo, bardzo spodobał mi się obraz Ady Marii Tielen, chciałam dowiedzieć się, a może i zobaczyć coś więcej. Okazuje się jednak, po wpisaniu w wyszukiwarkę, że większość pierwszych wyników prowadzi właśnie do Pani strony i nawet angielska Wikipedia milczy w sprawie tej artystki. Czy mogę zapytać o źródło, z którego zaczerpnęła Pani ten obraz, Pani Małgosiu? (Może uda się naświetlić rzecz w kolejnym wpisie). Chyba, że ktoś z gości coś mi podpowie:)
Tatiana napisał/a 20 marca 2021 o 12:08:
Dzień dobry! Akurat czytałam "Żabę", i zajrzałam sobie tutaj. Rzeczywiście, tęskni się za wiosną i słońcem. I za "Jowiszem 2"! Już czekam, i się zastanawiam cóż to będzie na początku książki, i próbuję zgadywać jaka będzie treść. I bardzo, bardzo proszę o przecieki! Pozdrawiam Tatiana
Dzień dobry! Akurat czytałam "Żabę", i zajrzałam sobie tutaj. Rzeczywiście, tęskni się za wiosną i słońcem. I za "Jowiszem 2"! Już czekam, i się zastanawiam cóż to będzie na początku książki, i próbuję zgadywać jaka będzie treść. I bardzo, bardzo proszę o przecieki! Pozdrawiam Tatiana
Anette z Żabno napisał/a 20 marca 2021 o 10:49:
Anno Cecylio- według mojej dedukcji okna Borejków znajdują się i po prawej i po lewej stronie od bramy. Zielony pokój miał balkon, więc okna po lewej, okna były jeszcze w pokoju dziadków, w kuchni, w małym bocznym pokoiku obok wejścia i w pokoju Gabrysi i Grzesia. Jest ich sporo, więc muszą być rozmieszczone po obu stronach bramy.
Anno Cecylio- według mojej dedukcji okna Borejków znajdują się i po prawej i po lewej stronie od bramy. Zielony pokój miał balkon, więc okna po lewej, okna były jeszcze w pokoju dziadków, w kuchni, w małym bocznym pokoiku obok wejścia i w pokoju Gabrysi i Grzesia. Jest ich sporo, więc muszą być rozmieszczone po obu stronach bramy.
Zoska z Pruszków a czasami Warszawa napisał/a 20 marca 2021 o 07:57:
Dzień dobry pani Małgosiu, dzień dobry wszystkim Miłym Gościom. Na Mazowszu dużo lasków i piasków, brzózek. Zapraszam na wygrzewanie się w słońcu z książką:)) A to ci historia z myszami i jakże miło, że nie założyliście pułapek tylko uchyliliście okienko. I miło że strony myszy, że jednak grzecznie się wyniosły. Wiosna astrologiczna przywitała mnie śniegiem. Cieszę się ogromnie na Na Jowisza 2. Dobrego dnia🙂
Dzień dobry pani Małgosiu, dzień dobry wszystkim Miłym Gościom. Na Mazowszu dużo lasków i piasków, brzózek. Zapraszam na wygrzewanie się w słońcu z książką:)) A to ci historia z myszami i jakże miło, że nie założyliście pułapek tylko uchyliliście okienko. I miło że strony myszy, że jednak grzecznie się wyniosły. Wiosna astrologiczna przywitała mnie śniegiem. Cieszę się ogromnie na Na Jowisza 2. Dobrego dnia🙂
Hania napisał/a 20 marca 2021 o 06:47:
Dziękuję za odpowiedź :)❤️ (powiedziałam o tym pięciu i więcej osobom, taka byłam szczęśliwa)
Dziękuję za odpowiedź :)❤️ (powiedziałam o tym pięciu i więcej osobom, taka byłam szczęśliwa)
Anna Cecylia z Toruń napisał/a 19 marca 2021 o 23:25:
Dziękuję za odpowiedź. Przeczytałam "Na Jowisza" zaraz po tym jak się ukazał. Być może coś umknęło mojej uwadze, bo miałam wtedy na głowie dwóch żywiołowych Synków. Muszę koniecznie przeczytać jeszcze raz, chociaż nie jest to proste, bo format tej wielkiej księgi nie pozwala na zabieranie jej ze sobą wszędzie i czytanie ukradkiem w wolnych chwilach. Pamiętam, że w była tam wzmianka o tym, że mieszkanie Borejków jest inspirowane Pani dawnym mieszkaniem przy ulicy Słowackiego i jak się domyślam mogło mieć nieco inny rozkład pomieszczeń niż mieszkania w kamienicy przy Roosvelta. Chciałabym tylko to sobie uporządkować w głowie, żeby wiedzieć w które okna mam spoglądać kiedy następnym razem przyjadę pociągiem do Poznania. Może ktoś z Czytelników mi podpowie lub chociaż naprowadzi dokładniej gdzie mam szukać tej pozornie prostej odpowiedzi?
Dziękuję za odpowiedź. Przeczytałam "Na Jowisza" zaraz po tym jak się ukazał. Być może coś umknęło mojej uwadze, bo miałam wtedy na głowie dwóch żywiołowych Synków. Muszę koniecznie przeczytać jeszcze raz, chociaż nie jest to proste, bo format tej wielkiej księgi nie pozwala na zabieranie jej ze sobą wszędzie i czytanie ukradkiem w wolnych chwilach. Pamiętam, że w była tam wzmianka o tym, że mieszkanie Borejków jest inspirowane Pani dawnym mieszkaniem przy ulicy Słowackiego i jak się domyślam mogło mieć nieco inny rozkład pomieszczeń niż mieszkania w kamienicy przy Roosvelta. Chciałabym tylko to sobie uporządkować w głowie, żeby wiedzieć w które okna mam spoglądać kiedy następnym razem przyjadę pociągiem do Poznania. Może ktoś z Czytelników mi podpowie lub chociaż naprowadzi dokładniej gdzie mam szukać tej pozornie prostej odpowiedzi?
Bożena napisał/a 19 marca 2021 o 22:48:
Niezbadane są szlaki niespodzianek :). I tak, my też - tęsknimy, czekamy, pozdrawiamy i ściskamy.
Niezbadane są szlaki niespodzianek :). I tak, my też - tęsknimy, czekamy, pozdrawiamy i ściskamy.
A-Ja-Wolę-Jeżycjadę napisał/a 19 marca 2021 o 20:02:
Dziękuję za odpowiedź :) Tak, w przeciągu serii happy endy nie raz zmieniały się na inne (np. rozstanie McDonaldusi i Ignacego...).Ale dodaje to bardzo dużo uroku serii. To jest właśnie fajne, że nie wszystko kończy się jak w bajce. Między innymi dlatego wolę Jeżycjadę :) Rzeczywiście, Ania nie jest tak... można rzec barwną postacią jak np. Łucja. Dobrego dnia/wieczoru - Zależnie od tego, kiedy Pani to czyta :)
Dziękuję za odpowiedź :) Tak, w przeciągu serii happy endy nie raz zmieniały się na inne (np. rozstanie McDonaldusi i Ignacego...).Ale dodaje to bardzo dużo uroku serii. To jest właśnie fajne, że nie wszystko kończy się jak w bajce. Między innymi dlatego wolę Jeżycjadę :) Rzeczywiście, Ania nie jest tak... można rzec barwną postacią jak np. Łucja. Dobrego dnia/wieczoru - Zależnie od tego, kiedy Pani to czyta :)
Anette napisał/a 19 marca 2021 o 18:37:
Pani Małgorzato, dziękuję za nowy wpis i za informacje o mapce. Ciekawe, ciekawe, co będzie na wyklejce... Dziś spacerując pod błękitnym niebem z rozwianymi obłokami pomyślałam, że przed nami najpiękniejsze miesiące - wiosna i lato, ale lubię także oczekiwanie na jesień. Jesień to dla mnie synonim wieczorów spędzanych z książką pod kocykiem i z herbatą :) PS. Od czasu do czasu przeglądam wszystkie zdjęcia i rysunki w "Na Jowisza" i powiem wprost- uwielbiam Pani zdjęcie ze strony 9! Bije z niego piękno, duma, niezależność, spokojne szczęście.
Pani Małgorzato, dziękuję za nowy wpis i za informacje o mapce. Ciekawe, ciekawe, co będzie na wyklejce... Dziś spacerując pod błękitnym niebem z rozwianymi obłokami pomyślałam, że przed nami najpiękniejsze miesiące - wiosna i lato, ale lubię także oczekiwanie na jesień. Jesień to dla mnie synonim wieczorów spędzanych z książką pod kocykiem i z herbatą :) PS. Od czasu do czasu przeglądam wszystkie zdjęcia i rysunki w "Na Jowisza" i powiem wprost- uwielbiam Pani zdjęcie ze strony 9! Bije z niego piękno, duma, niezależność, spokojne szczęście.
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 19 marca 2021 o 11:18:
Ja również ściskam i pozdrawiam. Dziękuję za miłe słowa i odpowiedź.
Ja również ściskam i pozdrawiam. Dziękuję za miłe słowa i odpowiedź.
Sowa P. napisał/a 19 marca 2021 o 07:47:
Znacznie przyjemniej jest czekać niż tęsknić.
Znacznie przyjemniej jest czekać niż tęsknić.
Zgred napisał/a 18 marca 2021 o 22:58:
Och, dzięki DUA, też pozdrawiamy i ściskamy.
Och, dzięki DUA, też pozdrawiamy i ściskamy.
Magda Z. napisał/a 18 marca 2021 o 22:44:
I ja dziękuję!
I ja dziękuję!
Magda Z. napisał/a 18 marca 2021 o 21:57:
:)
:)
Anna Cecylia z Toruń napisał/a 18 marca 2021 o 17:50:
Dzień dobry, wpisuję się tutaj po raz pierwszy, chociaż Jeżycjadę czytuję regularnie od ponad 20 lat i jest to oczywiście moja ulubiona seria. Wiele razy wyobrażałam sobie jak wygląda rozkład mieszkania Borejków, szkic nawet pojawił się na tylnej okładce "Żaby" i było to bardzo pomocne. Za każdym razem czytając poszczególne tomy Jeżycjady odkrywam coś nowego. Przez ostatnie 3 dni czytałam "Opium w rosole" i uświadomiłam sobie, że Borejkowie mieszkają po prawej stronie patrząc od bramy! Przez większość swojego życia byłam przekonana, że jednak po lewej. Kiedyś specjalnie w tym celu pojechałam nawet do Poznania wraz z moja licealną przyjaciółka Agnieszką i zapukałyśmy do mieszkania po lewej stronie. Bardzo miła pani potwierdziła, że oczywiście tam mieszkają Borejkowie i pokazała nam wszystkie pomieszczenia. Nie wiem skąd miałyśmy tyle odwagi, żeby tam wejść. Było to jakieś 20 lat temu a my miałyśmy po 16 lat, dzisiaj już raczej byśmy się na to nie zdecydowały. W "Na Jowisza" napisała Pani, że sami mamy zdecydować które okna kamienicy nr 6 przy Roosevelta należą do profesora Dmuchawca. A czy tak właściwie wiadomo które okna w sąsiedniej kamienicy należą do Borejków?
Dzień dobry, wpisuję się tutaj po raz pierwszy, chociaż Jeżycjadę czytuję regularnie od ponad 20 lat i jest to oczywiście moja ulubiona seria. Wiele razy wyobrażałam sobie jak wygląda rozkład mieszkania Borejków, szkic nawet pojawił się na tylnej okładce "Żaby" i było to bardzo pomocne. Za każdym razem czytając poszczególne tomy Jeżycjady odkrywam coś nowego. Przez ostatnie 3 dni czytałam "Opium w rosole" i uświadomiłam sobie, że Borejkowie mieszkają po prawej stronie patrząc od bramy! Przez większość swojego życia byłam przekonana, że jednak po lewej. Kiedyś specjalnie w tym celu pojechałam nawet do Poznania wraz z moja licealną przyjaciółka Agnieszką i zapukałyśmy do mieszkania po lewej stronie. Bardzo miła pani potwierdziła, że oczywiście tam mieszkają Borejkowie i pokazała nam wszystkie pomieszczenia. Nie wiem skąd miałyśmy tyle odwagi, żeby tam wejść. Było to jakieś 20 lat temu a my miałyśmy po 16 lat, dzisiaj już raczej byśmy się na to nie zdecydowały. W "Na Jowisza" napisała Pani, że sami mamy zdecydować które okna kamienicy nr 6 przy Roosevelta należą do profesora Dmuchawca. A czy tak właściwie wiadomo które okna w sąsiedniej kamienicy należą do Borejków?
A-Ja-Wolę-Jeżycjadę z Bardzo Jeżycjadowe napisał/a 18 marca 2021 o 16:30:
Przepraszam, że tak dużo piszę ale przyszło mi do głowy kilka pytań. Jaka z sióstr Borejko jest Pani ulubioną? Bierze Pani stronę Ignacego czy Józefa? Czy to, że Janusz Pyziak porzuci Gabrysię było od początku(jego występowania w serii) zaplanowane? Jeszcze raz przepraszam, że zaśmiecam Księgę Gości (oby nie). Dobrego dnia :)
Przepraszam, że tak dużo piszę ale przyszło mi do głowy kilka pytań. Jaka z sióstr Borejko jest Pani ulubioną? Bierze Pani stronę Ignacego czy Józefa? Czy to, że Janusz Pyziak porzuci Gabrysię było od początku(jego występowania w serii) zaplanowane? Jeszcze raz przepraszam, że zaśmiecam Księgę Gości (oby nie). Dobrego dnia :)
A-Ja-Wolę-Jeżycjadę napisał/a 18 marca 2021 o 14:19:
Witam. Chyba zachęciła mnie Pani do kupna "Na Jowisza", tęsknię za Jeżycami a książka na pewno jest świetna. Właśnie dziś skończyłam czytać (2 raz) "Żabę" i tak sobie pomyślałam, że szkoda, że Piotrek i Hildegarda nie są razem. Byłaby to świetna para! Wiem i rozumiem, że Hildegarda niezbyt go lubiła ale no... A tak poza tym, świetny pomysł miała Pani aby jako "motyw" relacji Laury i Wolfiego inspirować się Romeem i Julią! Mimo ich zerwania (Laury i Wolfiego)cieszę się, że Laura znalazła kogoś na prawdę idealnego dla niej. A tak przy okazji, to zauważyłam, że mało jest o Ani Górskiej w Jeżycjadzie, uczestniczyła w kilku akcjach ale nie było żadnej historii tak bezpośrednio o niej... Jestem również ciekawa jak np. poznali się Łucja i Jacek albo Gabrysia i Grzegorz. A, i ciekawe co u Romy... A przy okazji mam pytanie, jak wpadła Pani na pomysł Jeżycjady? Myślała już Pani o tym wcześniej czy było to bardziej spontaniczne? Pozdrawiam, wierna czytelniczka. Ps.: Zazdroszczę Pani umiejętności malarskich. Pięknie pani wychodzą rysunki :)
Witam. Chyba zachęciła mnie Pani do kupna "Na Jowisza", tęsknię za Jeżycami a książka na pewno jest świetna. Właśnie dziś skończyłam czytać (2 raz) "Żabę" i tak sobie pomyślałam, że szkoda, że Piotrek i Hildegarda nie są razem. Byłaby to świetna para! Wiem i rozumiem, że Hildegarda niezbyt go lubiła ale no... A tak poza tym, świetny pomysł miała Pani aby jako "motyw" relacji Laury i Wolfiego inspirować się Romeem i Julią! Mimo ich zerwania (Laury i Wolfiego)cieszę się, że Laura znalazła kogoś na prawdę idealnego dla niej. A tak przy okazji, to zauważyłam, że mało jest o Ani Górskiej w Jeżycjadzie, uczestniczyła w kilku akcjach ale nie było żadnej historii tak bezpośrednio o niej... Jestem również ciekawa jak np. poznali się Łucja i Jacek albo Gabrysia i Grzegorz. A, i ciekawe co u Romy... A przy okazji mam pytanie, jak wpadła Pani na pomysł Jeżycjady? Myślała już Pani o tym wcześniej czy było to bardziej spontaniczne? Pozdrawiam, wierna czytelniczka. Ps.: Zazdroszczę Pani umiejętności malarskich. Pięknie pani wychodzą rysunki :)
A-Ja-Wolę-Jeżycjadę z Bardzo Jeżycjadowe napisał/a 18 marca 2021 o 13:42:
Witam :) Skoro już tu jestem chciałam z całego serca podziękować Pani za wspaniałą serię: Jeżycjadę. Zaczęłam czytać około rok temu a skończyłam na ostatnim tomie w wakacje. Te książki były jednymi z najlepszych które kiedykolwiek czytałam. Cieszę się, że mogłam spędzać czas wczytując się w losy rodziny Borejko. A tak przy okazji, jaka część jest Pani ulubioną? Moja to "Żaba" aczkolwiek bardzo lubię też "Nutria i Nerwus" oraz "Sprężyna" Zdrowia i pogody ducha, życzy Pani wierna fanka :)
Witam :) Skoro już tu jestem chciałam z całego serca podziękować Pani za wspaniałą serię: Jeżycjadę. Zaczęłam czytać około rok temu a skończyłam na ostatnim tomie w wakacje. Te książki były jednymi z najlepszych które kiedykolwiek czytałam. Cieszę się, że mogłam spędzać czas wczytując się w losy rodziny Borejko. A tak przy okazji, jaka część jest Pani ulubioną? Moja to "Żaba" aczkolwiek bardzo lubię też "Nutria i Nerwus" oraz "Sprężyna" Zdrowia i pogody ducha, życzy Pani wierna fanka :)
Anastazja napisał/a 17 marca 2021 o 08:52:
Wiem,że ostatnio dużo się tu wpisuje, ale mam jeszcze jedno nurtujące mnie pytanie: Czy kiedyś po zakończeniu pandemii zorganizuje pani spotkanie autorskie?
Wiem,że ostatnio dużo się tu wpisuje, ale mam jeszcze jedno nurtujące mnie pytanie: Czy kiedyś po zakończeniu pandemii zorganizuje pani spotkanie autorskie?
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 17 marca 2021 o 08:03:
Ja tylko chce tak szybko wyrazić moje niezadowolenie że dziadek Bojerko nie chce wyrazić zgody na ślub Laury z Wolfim. Cóż za szkoda mam jednak nadzieję że się w końcu pobiorą. I świetny tytuł tej siedemnastej części. Pasuje!
Ja tylko chce tak szybko wyrazić moje niezadowolenie że dziadek Bojerko nie chce wyrazić zgody na ślub Laury z Wolfim. Cóż za szkoda mam jednak nadzieję że się w końcu pobiorą. I świetny tytuł tej siedemnastej części. Pasuje!
Anastazja napisał/a 16 marca 2021 o 10:59:
Pani Małgorzato mam pytania. Napisała pani, że odpowie na zadane pytania w następnym poście. W takim razie: 1. Skąd pomysły na Jeżycjadowe historie? 2. Czy kiedy zaczęła pani pisać tą serię, myślała pani,że będzie to aż tyle tomów? Ps. Pozdrawiam serdecznie wszystkich grupowiczów i autorkę. U mnie czuć już wiosnę.
Pani Małgorzato mam pytania. Napisała pani, że odpowie na zadane pytania w następnym poście. W takim razie: 1. Skąd pomysły na Jeżycjadowe historie? 2. Czy kiedy zaczęła pani pisać tą serię, myślała pani,że będzie to aż tyle tomów? Ps. Pozdrawiam serdecznie wszystkich grupowiczów i autorkę. U mnie czuć już wiosnę.
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 16 marca 2021 o 08:20:
Ponieważ powiedziałaś że w następnym twoim wpisie będziesz odpowiadać na pytania. Oto moje: Czy jest jakaś z twoich książek która podoba ci się najbardziej? I skąd pomysł by umieścić w "Szóstej Klepce" incydent z myszami czy miałaś w domu coś podobnego? Hanka - Pozdrawiam.
Ponieważ powiedziałaś że w następnym twoim wpisie będziesz odpowiadać na pytania. Oto moje: Czy jest jakaś z twoich książek która podoba ci się najbardziej? I skąd pomysł by umieścić w "Szóstej Klepce" incydent z myszami czy miałaś w domu coś podobnego? Hanka - Pozdrawiam.
Gabriela z Kraków napisał/a 14 marca 2021 o 20:15:
Wspaniała wiadomość o "Jowiszu II"! Niezbyt często się tu wpisuję, ale bardzo lubię czytać wszystkie wpisy, zarówno te kochanej Autorki jak i wszystkich księgowiczów. Czekam zatem na Jowisza i wyczekuję wiadomości o Chucherku - dobrze mieć na co czekać. A dla umilenia oczekiwania,będę sobie zaglądać do Borejków co jakiś czas. @Weroniko ja bardzo lubiłam też książki Krystyny Siesickiej (Jezioro Osobliwości, Zapałka na zakręcie i Zapach rumianku), a także E. Niziurskiego (szczególnie: Sposób na Alcybiadesa), polecam też wspomniane już wcześniej Opowieści z Narnii. Ale zgadzam się z innymi- Jeżycjady nic nie przebije:)
Wspaniała wiadomość o "Jowiszu II"! Niezbyt często się tu wpisuję, ale bardzo lubię czytać wszystkie wpisy, zarówno te kochanej Autorki jak i wszystkich księgowiczów. Czekam zatem na Jowisza i wyczekuję wiadomości o Chucherku - dobrze mieć na co czekać. A dla umilenia oczekiwania,będę sobie zaglądać do Borejków co jakiś czas. @Weroniko ja bardzo lubiłam też książki Krystyny Siesickiej (Jezioro Osobliwości, Zapałka na zakręcie i Zapach rumianku), a także E. Niziurskiego (szczególnie: Sposób na Alcybiadesa), polecam też wspomniane już wcześniej Opowieści z Narnii. Ale zgadzam się z innymi- Jeżycjady nic nie przebije:)
POLA-ROBROJKA I JULCIA NOELKA z Łódź napisał/a 14 marca 2021 o 15:42:
Ja z moją siostrą ( czyli JULCIA NOELKA) robimy album jezycjady
Ja z moją siostrą ( czyli JULCIA NOELKA) robimy album jezycjady
Maciej (Jejek) napisał/a 14 marca 2021 o 14:24:
Pani Małgorzato, bardzo dziękuję za Pani ciepłe słowa na temat mojego wpisu i jeszcze raz przepraszam za moją rzadką częstotliwość odwiedzin aczkolwiek wynika to z przyczyn niezależnych ode mnie. Tym samym składam Pani oraz Pani Emilii a także wszystkim Paniom z Księgi Gości zaległe życzenia z okazji Dnia Kobiet. Oby zawsze Paniom sprzyjały zdrowie, pogoda i ludzie wokół. Pozdrawiam serdecznie i życzę weny. :)
Pani Małgorzato, bardzo dziękuję za Pani ciepłe słowa na temat mojego wpisu i jeszcze raz przepraszam za moją rzadką częstotliwość odwiedzin aczkolwiek wynika to z przyczyn niezależnych ode mnie. Tym samym składam Pani oraz Pani Emilii a także wszystkim Paniom z Księgi Gości zaległe życzenia z okazji Dnia Kobiet. Oby zawsze Paniom sprzyjały zdrowie, pogoda i ludzie wokół. Pozdrawiam serdecznie i życzę weny. :)
atens napisał/a 14 marca 2021 o 01:15:
Kochane solenizantki, samych słonecznych dni.
Kochane solenizantki, samych słonecznych dni.
Mimi M napisał/a 13 marca 2021 o 23:13:
A kiedyś tak sobie czytałam jeszcze Wasze przysłowia ze św. Walentym w tle, i zaczęłam w przypływie inspiracji tworzyć inne, np. Na święty Jacek Twój chłop sam upiecze placek. Na święty Ignacy idź z ochotą do pracy. Na świętą Teresę dobrze opatrz swą kiesę. Na święty Bazyli nie czekaj ani chwili. Na świętą Agatę przehulaj wypłatę. Na święty Wincenty rusz na ryby bez przynęty. 🙂
A kiedyś tak sobie czytałam jeszcze Wasze przysłowia ze św. Walentym w tle, i zaczęłam w przypływie inspiracji tworzyć inne, np. Na święty Jacek Twój chłop sam upiecze placek. Na święty Ignacy idź z ochotą do pracy. Na świętą Teresę dobrze opatrz swą kiesę. Na święty Bazyli nie czekaj ani chwili. Na świętą Agatę przehulaj wypłatę. Na święty Wincenty rusz na ryby bez przynęty. 🙂
Mimi M napisał/a 13 marca 2021 o 23:05:
Dobry wieczór Gospodyni i Ksiegowym! Zgadzam się z Wojcikiem W., że jesień to piękna pora roku sama w sobie, a książki to jej nieodzowny element :) ale i wiosna, dzięki Bozence, ciekawie się zapowiada :)
Dobry wieczór Gospodyni i Ksiegowym! Zgadzam się z Wojcikiem W., że jesień to piękna pora roku sama w sobie, a książki to jej nieodzowny element :) ale i wiosna, dzięki Bozence, ciekawie się zapowiada :)
Bożena napisał/a 13 marca 2021 o 17:33:
Kris, KokoszaNel, dzięki! A dla Kogucika co nieco się znajdzie. I już się cieszę, że weźmie "Labirynty" w swoje łapki :). Anette, Anastazjo, Tatiano – tego właśnie chciałam: sprawić przyjemność wiernym fanom Jeżycjady. Wójcie Wiewiórko :)
Kris, KokoszaNel, dzięki! A dla Kogucika co nieco się znajdzie. I już się cieszę, że weźmie "Labirynty" w swoje łapki :). Anette, Anastazjo, Tatiano – tego właśnie chciałam: sprawić przyjemność wiernym fanom Jeżycjady. Wójcie Wiewiórko :)
Wójt Wiewiórka napisał/a 13 marca 2021 o 14:19:
Ależ pracuś z tego naszego Starosty! Coś czuję, że jesień może być całkiem przyjemna. Lubię jesień, a z "Na Jowisza" będzie jeszcze milej. Ten grudnik, o ile pamiętam, tak ma. Zupełnie lekceważy swoją nazwę i kwitnie kiedy mu się podoba, raczej nie zgodnie z nazwą lecz z stosownie do okoliczności. I bardzo dobrze, stereotypy są do kitu. Bożenka zuch! Jeszcze jedna miła wiadomość. No, no, niezłe prezenciki, życie bywa przyjemniutkie.
Ależ pracuś z tego naszego Starosty! Coś czuję, że jesień może być całkiem przyjemna. Lubię jesień, a z "Na Jowisza" będzie jeszcze milej. Ten grudnik, o ile pamiętam, tak ma. Zupełnie lekceważy swoją nazwę i kwitnie kiedy mu się podoba, raczej nie zgodnie z nazwą lecz z stosownie do okoliczności. I bardzo dobrze, stereotypy są do kitu. Bożenka zuch! Jeszcze jedna miła wiadomość. No, no, niezłe prezenciki, życie bywa przyjemniutkie.
Hania napisał/a 13 marca 2021 o 11:19:
Skoro w następnym wpisie odpowiedzi na pytania, to trzeba się spieszyć: To takie będzie dziwne pytanie, ALE: W ,,Języku Trolli" lub ,,Czarnej polewce", nie pamiętam dokładnie, Józinek, Łusia, Ignaś i Gabrysia szli do kina na niejaki film o niedźwiedziu. Był to, jeśli się nie mylę, 2004 rok. Tymczasem ,,Mój brat niedźwiedź" jest z roku chyba 2003. Więc czy oni szli na ten film?
Skoro w następnym wpisie odpowiedzi na pytania, to trzeba się spieszyć: To takie będzie dziwne pytanie, ALE: W ,,Języku Trolli" lub ,,Czarnej polewce", nie pamiętam dokładnie, Józinek, Łusia, Ignaś i Gabrysia szli do kina na niejaki film o niedźwiedziu. Był to, jeśli się nie mylę, 2004 rok. Tymczasem ,,Mój brat niedźwiedź" jest z roku chyba 2003. Więc czy oni szli na ten film?
Anastazja napisał/a 12 marca 2021 o 12:44:
Ojej,ale się cieszę! Obie książki kupię jak szybko to będzie możliwe! Pani Bożeno stokrotne dzięki! Wprost nie mogę w to uwierzyć! Oczywiście na Jowisza 2 czekam z taką samą niecierpliwością! Pierwsza część bardzo mnie wciągnęła i przeczytałam ją na pniu! Pozdrawiam wszystkich tu obecnych z Torunia.
Ojej,ale się cieszę! Obie książki kupię jak szybko to będzie możliwe! Pani Bożeno stokrotne dzięki! Wprost nie mogę w to uwierzyć! Oczywiście na Jowisza 2 czekam z taką samą niecierpliwością! Pierwsza część bardzo mnie wciągnęła i przeczytałam ją na pniu! Pozdrawiam wszystkich tu obecnych z Torunia.
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 12 marca 2021 o 11:40:
Na okładce "w labiryntach jeżycjady" poznałam Elkę. Bardzo podobna! Już nie mogę się doczekać kiedy ta książka będzie w sklepach!
Na okładce "w labiryntach jeżycjady" poznałam Elkę. Bardzo podobna! Już nie mogę się doczekać kiedy ta książka będzie w sklepach!
Weronika z Turka napisał/a 12 marca 2021 o 10:49:
Super. Ja już mam przygotowane miejsce na półce na książki. Czy ta ksiązka też będzie miala taki niezwykle zaskakujący wymiar? Tzn będzie większa i o objetości encyklopedycznej?
Super. Ja już mam przygotowane miejsce na półce na książki. Czy ta ksiązka też będzie miala taki niezwykle zaskakujący wymiar? Tzn będzie większa i o objetości encyklopedycznej?
Anette napisał/a 11 marca 2021 o 11:30:
Aha, i książkę KC Bożenki oczywiście kupuję! Jak wierna fanka (niemal psychofanka 😁 ) Jeżycjady muszę to mieć!
Aha, i książkę KC Bożenki oczywiście kupuję! Jak wierna fanka (niemal psychofanka 😁 ) Jeżycjady muszę to mieć!
Blanka napisał/a 10 marca 2021 o 22:33:
Kochana Pani Małgosiu! Wpadłam uściskać Panią za wszystko, za radosny wpis, śliczne zdjęcia i za Jowisza2. Tak bardzo się cieszę!
Kochana Pani Małgosiu! Wpadłam uściskać Panią za wszystko, za radosny wpis, śliczne zdjęcia i za Jowisza2. Tak bardzo się cieszę!
Anette napisał/a 10 marca 2021 o 18:39:
Cudowna wiadomość o Jowiszu 2!!! Ciekawe czy mapka miejsc około poznańskich znajdzie się w książce. Czy możemy się spodziewać jeszcze jakichś przecieków? :)
Cudowna wiadomość o Jowiszu 2!!! Ciekawe czy mapka miejsc około poznańskich znajdzie się w książce. Czy możemy się spodziewać jeszcze jakichś przecieków? :)
KokoszaNel napisał/a 10 marca 2021 o 18:22:
Podwójne gratulacje! Dla Bożenki i Dla UA. Będę czekać z radością! Jeśli są wykreślanki to Kogucik chętnie zaanektuje :)
Podwójne gratulacje! Dla Bożenki i Dla UA. Będę czekać z radością! Jeśli są wykreślanki to Kogucik chętnie zaanektuje :)
Ewa z Działdowo napisał/a 10 marca 2021 o 15:08:
To cudowna wiadomość. Już się cieszę na myśl o ciekawostkach, jakie tam pewno znajdę. Gratuluję skończenia książki i życzę dużo słońca. Ewa
To cudowna wiadomość. Już się cieszę na myśl o ciekawostkach, jakie tam pewno znajdę. Gratuluję skończenia książki i życzę dużo słońca. Ewa
kris z Cagliari napisał/a 10 marca 2021 o 11:57:
Cudowne wiadomosci, Pani Malgosiu! Bardzo sie ciesze na "Jowisza 2", gratuluje ukonczenia pisania! Gratulacje tez dla KC Bozenki, chetnie sie zapoznam z jej ksiazka. Pozdrawiam cieplo!
Cudowne wiadomosci, Pani Malgosiu! Bardzo sie ciesze na "Jowisza 2", gratuluje ukonczenia pisania! Gratulacje tez dla KC Bozenki, chetnie sie zapoznam z jej ksiazka. Pozdrawiam cieplo!
mama Isi napisał/a 10 marca 2021 o 07:24:
Pracować do 6.30! Mrówka przy Tobie, kochany Starosto, wysiada, szczególnie że ona w nocy tak w ogóle śpi. A nasz grudnik też zakwitł i to bardzo obficie. A za oknem biało i zimno. Pewnie biedak myśli, że to grudzień.
Pracować do 6.30! Mrówka przy Tobie, kochany Starosto, wysiada, szczególnie że ona w nocy tak w ogóle śpi. A nasz grudnik też zakwitł i to bardzo obficie. A za oknem biało i zimno. Pewnie biedak myśli, że to grudzień.
mama Kniżki napisał/a 9 marca 2021 o 23:47:
Dobry wieczór, Kochana Pani Małgorzato, Adminki i wszyscy Księgowi :) Dawno mnie tu nie było, i widzę same dobre wiadomości! Zresztą tutaj zawsze są dobre i piękne wieści. Gratuluję ukończenia Na Jowisza 2 (całą noc Pani pracowała!), pięknego widoku z okna i cudnej kwiatowej niespodzianki. I serdecznie pozdrawiam :)
Dobry wieczór, Kochana Pani Małgorzato, Adminki i wszyscy Księgowi :) Dawno mnie tu nie było, i widzę same dobre wiadomości! Zresztą tutaj zawsze są dobre i piękne wieści. Gratuluję ukończenia Na Jowisza 2 (całą noc Pani pracowała!), pięknego widoku z okna i cudnej kwiatowej niespodzianki. I serdecznie pozdrawiam :)
Tatiana napisał/a 9 marca 2021 o 18:48:
Świetne wiadomości! Jeżycjadowe łamigłówki to genialny pomysł. A "Na Jowisza" nr. 1 czytam już chyba 10 raz! I dalej się nie mogę nacieszyć. Już czekam na drugą część. Poza tym, to na dzisiejszej lekcji historii czytałam zadany temat, a tam na zdjęciu pałac w Śmiełowie! Niesamowite. Zaraz sobie przypomniałam "Czarną polewkę" i Laurę myślącą o Mickiewiczu. Pozdrawiam serdecznie! Tatiana.
Świetne wiadomości! Jeżycjadowe łamigłówki to genialny pomysł. A "Na Jowisza" nr. 1 czytam już chyba 10 raz! I dalej się nie mogę nacieszyć. Już czekam na drugą część. Poza tym, to na dzisiejszej lekcji historii czytałam zadany temat, a tam na zdjęciu pałac w Śmiełowie! Niesamowite. Zaraz sobie przypomniałam "Czarną polewkę" i Laurę myślącą o Mickiewiczu. Pozdrawiam serdecznie! Tatiana.
Bożena napisał/a 9 marca 2021 o 18:38:
Elka, Elka, orzechowe włosy! To dlatego tak od razu była Bliską Nieznajomą. Widziałam tu Natalię, Elkę, młodziutką Łusię; migotliwy portret wielu bohaterek Jeżycjady, z których moja wyobraźnia utkała sobie nową postać. Ujęło mnie delikatne zamyślenie, rozmarzenie, śliczny, niepewny półuśmiech; może pokazano nam tu ukrywane na co dzień drugie oblicze Elki? Postaci Jeżycjady obdarzone są własnym, jakże realnym życiem i potrafią płatać nam niespodzianki. Pani Małgosiu, jeszcze raz dziękuję – za Elkę, za wsparcie i za wszystkie miłe słowa. Justyno, Hanko-Nutrio, Haniu Różo, Ateno, Zgredzie, dzięki. Mam nadzieję, że nie zawiodę Ludu Księgi i książeczka się spodoba :)
Elka, Elka, orzechowe włosy! To dlatego tak od razu była Bliską Nieznajomą. Widziałam tu Natalię, Elkę, młodziutką Łusię; migotliwy portret wielu bohaterek Jeżycjady, z których moja wyobraźnia utkała sobie nową postać. Ujęło mnie delikatne zamyślenie, rozmarzenie, śliczny, niepewny półuśmiech; może pokazano nam tu ukrywane na co dzień drugie oblicze Elki? Postaci Jeżycjady obdarzone są własnym, jakże realnym życiem i potrafią płatać nam niespodzianki. Pani Małgosiu, jeszcze raz dziękuję – za Elkę, za wsparcie i za wszystkie miłe słowa. Justyno, Hanko-Nutrio, Haniu Różo, Ateno, Zgredzie, dzięki. Mam nadzieję, że nie zawiodę Ludu Księgi i książeczka się spodoba :)
Bożena napisał/a 9 marca 2021 o 18:35:
„Jowisz 2” - gratulacje i wyrazy uznania! Ogrom wdzięcznej pracy, a dla nas jakże wdzięczna lektura. Na „Jowisza Drugiego” i u mnie już od dawna czeka miejsce na półce. Miło pomyśleć, że w jesienne wieczory znów będzie można sobie zasiadać w fotelu i nad filiżanką pachnącej herbaty delektować się kolejną księgą wspomnień, niespodzianek, inspiracji, uśmiechów.
„Jowisz 2” - gratulacje i wyrazy uznania! Ogrom wdzięcznej pracy, a dla nas jakże wdzięczna lektura. Na „Jowisza Drugiego” i u mnie już od dawna czeka miejsce na półce. Miło pomyśleć, że w jesienne wieczory znów będzie można sobie zasiadać w fotelu i nad filiżanką pachnącej herbaty delektować się kolejną księgą wspomnień, niespodzianek, inspiracji, uśmiechów.
atena napisał/a 9 marca 2021 o 15:05:
Jest się z czego cieszyć !!! Będą niespodzianki w „Na Jowisza 2”. Tralalalala. Bożenko, gratulacje!
Jest się z czego cieszyć !!! Będą niespodzianki w „Na Jowisza 2”. Tralalalala. Bożenko, gratulacje!
Gosza z Stalowa Wola napisał/a 9 marca 2021 o 13:46:
ja jeszcze nie przeczytałam na jowisza 1 ale skoro mam w perspektywie na jowisza 2 to mogę spokojnie zacząć już czytać jedynkę to wspaniałe uczucie mieć jeszcze jakieś nieprzeczytane Pani książki, delektuję się tą chwilą jak nieotworzonym prezentem =)
ja jeszcze nie przeczytałam na jowisza 1 ale skoro mam w perspektywie na jowisza 2 to mogę spokojnie zacząć już czytać jedynkę to wspaniałe uczucie mieć jeszcze jakieś nieprzeczytane Pani książki, delektuję się tą chwilą jak nieotworzonym prezentem =)
Hania Róża napisał/a 9 marca 2021 o 12:57:
Dzień dobry! Naprawdę dobry ten dzień. kiedy tu weszłam rano (tuż przed sprawdzianem z biologii), bardzo miło się zaskoczyłam (nie wiem czy na pewno to zdanie jest dobrze napisane). Nie czytałam jeszcze Na Jowisza 1, a mimo to cieszę się, że skończyła już (naprawdę szybko) Pani pisać część drugą, Pani Małgorzato. Poza tym bardzo się cieszę, że Pani Bożenka wymyśliła labirynt jeżycjady. Zawsze, od kiedy czytam jeżycjdę, chciałam by coś takiego istniało. Na pewno zakupię gdy już będzie dostępne. Pozdrawiam Panią Małgosię, Panią Emilię, Panią Bożenkę i innych księgowiczów, w ten piękny dzień (świeci u mnie słońce i jakoś świat wydaje mi się dziś bardzo wesoły)
Dzień dobry! Naprawdę dobry ten dzień. kiedy tu weszłam rano (tuż przed sprawdzianem z biologii), bardzo miło się zaskoczyłam (nie wiem czy na pewno to zdanie jest dobrze napisane). Nie czytałam jeszcze Na Jowisza 1, a mimo to cieszę się, że skończyła już (naprawdę szybko) Pani pisać część drugą, Pani Małgorzato. Poza tym bardzo się cieszę, że Pani Bożenka wymyśliła labirynt jeżycjady. Zawsze, od kiedy czytam jeżycjdę, chciałam by coś takiego istniało. Na pewno zakupię gdy już będzie dostępne. Pozdrawiam Panią Małgosię, Panią Emilię, Panią Bożenkę i innych księgowiczów, w ten piękny dzień (świeci u mnie słońce i jakoś świat wydaje mi się dziś bardzo wesoły)
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 9 marca 2021 o 11:39:
Bardzo się cieszę z ukończonego tekstu Jowisza2 jestem pewna że będzie świetny. Jowisz1 był naprawdę genialny czytałam go sobie i moim kuzynkom w których zaszczepiłam miłość do Jeżycjady. Teraz razem możemy czytać i wymieniać się wrażeniami. Jedna z kuzynek przysłała mi portret Genowefy Bombke vel Lompke. Jak na osiem lat świetnie ją odwzorowała! I cieszę się również z labiryntu Jeżycjady mam nadzieję że przyniesie mi go zajączek. A ja tylko trochę mu pomogę ze wskazaniem prezentu. Pozdrawiam.
Bardzo się cieszę z ukończonego tekstu Jowisza2 jestem pewna że będzie świetny. Jowisz1 był naprawdę genialny czytałam go sobie i moim kuzynkom w których zaszczepiłam miłość do Jeżycjady. Teraz razem możemy czytać i wymieniać się wrażeniami. Jedna z kuzynek przysłała mi portret Genowefy Bombke vel Lompke. Jak na osiem lat świetnie ją odwzorowała! I cieszę się również z labiryntu Jeżycjady mam nadzieję że przyniesie mi go zajączek. A ja tylko trochę mu pomogę ze wskazaniem prezentu. Pozdrawiam.
Justyna z Brodnica napisał/a 9 marca 2021 o 11:13:
Dzień dobry, dziś przed lekcjami, sprzątając półkę, na której stoi "Jeżycjada", zastanawiałam się, ile jeszcze tomów pomieści. Cieszę się bardzo, że już niedługo będę mogła wzbogacić swoją kolekcję o dwa kolejne tytuły. Miłego dnia wszystkim życzę.
Dzień dobry, dziś przed lekcjami, sprzątając półkę, na której stoi "Jeżycjada", zastanawiałam się, ile jeszcze tomów pomieści. Cieszę się bardzo, że już niedługo będę mogła wzbogacić swoją kolekcję o dwa kolejne tytuły. Miłego dnia wszystkim życzę.
Tosieńka napisał/a 9 marca 2021 o 08:01:
Tyle wspaniałych informacji na początek dnia! To niesamowite, jaki wtedy dzień wydaje się piękny. Pozdrawiam Ukochaną Autorkę i wszystkich Księgowych bardzo ciepło.
Tyle wspaniałych informacji na początek dnia! To niesamowite, jaki wtedy dzień wydaje się piękny. Pozdrawiam Ukochaną Autorkę i wszystkich Księgowych bardzo ciepło.
Zgred napisał/a 9 marca 2021 o 00:21:
Och, a więc i tekst NJII ukończony! Wczoraj był doprawdy Dzień Kobiet! Dzięki za ten trud i to o takiej porze! Przy łamigłówkach dotrwamy jakoś do jesieni, mam nadzieję, że wakacje szybko zlecą.
Och, a więc i tekst NJII ukończony! Wczoraj był doprawdy Dzień Kobiet! Dzięki za ten trud i to o takiej porze! Przy łamigłówkach dotrwamy jakoś do jesieni, mam nadzieję, że wakacje szybko zlecą.
Zgred napisał/a 9 marca 2021 o 00:09:
Czuję się, jakbym dostał prezent na Dzień Kobiet! Bożeno, gratulacje! Dziękujemy, DUA!
Czuję się, jakbym dostał prezent na Dzień Kobiet! Bożeno, gratulacje! Dziękujemy, DUA!
Bożena napisał/a 8 marca 2021 o 23:16:
Jeśli Pani Małgorzata pozwoli: Mamo Isi (dziękuję za zapowiedź, a jeszcze bardziej za słowa, że się cieszysz :)), Ludu Księgi, mam ogromną przyjemność zaprosić na wędrówkę przez barwny świat Jeżycjady, ujętą - jak przystało na homo ludens - w formę gry, zabawy; rozrywki, ale pół żartem, pół serio. Książka "W labiryntach Jeżycjady Małgorzaty Musierowicz. Krzyżówki, quizy, konkursy czytelnicze" to propozycja delektowania się tym światem, inspiracja do wnikliwej lektury, a zarazem dobry pretekst do chwili wytchnienia przy borejkowskiej herbatce – i jeśli Pani Małgorzata pozwoli, chętnie kiedyś o książeczce coś więcej opowiem. Dziś podkreślę jedno: okładka "Labiryntów" jest dziełem Pani Małgosi, która obdarzyła nas nową bohaterką, godną własnej opowieści :)
Jeśli Pani Małgorzata pozwoli: Mamo Isi (dziękuję za zapowiedź, a jeszcze bardziej za słowa, że się cieszysz :)), Ludu Księgi, mam ogromną przyjemność zaprosić na wędrówkę przez barwny świat Jeżycjady, ujętą - jak przystało na homo ludens - w formę gry, zabawy; rozrywki, ale pół żartem, pół serio. Książka "W labiryntach Jeżycjady Małgorzaty Musierowicz. Krzyżówki, quizy, konkursy czytelnicze" to propozycja delektowania się tym światem, inspiracja do wnikliwej lektury, a zarazem dobry pretekst do chwili wytchnienia przy borejkowskiej herbatce – i jeśli Pani Małgorzata pozwoli, chętnie kiedyś o książeczce coś więcej opowiem. Dziś podkreślę jedno: okładka "Labiryntów" jest dziełem Pani Małgosi, która obdarzyła nas nową bohaterką, godną własnej opowieści :)
Bożena napisał/a 8 marca 2021 o 23:13:
Kochana Pani Małgosiu, dziękuję, dziękuję, dziękuję! Dziś poznałam okładkę "Labiryntów" - jest śliczna, jest czarodziejska. Promienieje ciepłem i słodką tajemnicą; jest prawdziwą emanacją ducha Jeżycjady. To najmilszy, najwspanialszy dar. Nie mogłabym sobie wymarzyć doskonalszego, bardziej kuszącego zaproszenia Czytelników do wspólnej przygody. Uśmiechnięta nieśmiało dziewczyna (kim jest? Jak ma na imię? Cóż za inspirujący wątek się tu pojawia) jest już moją przyjaciółką i pewne jest, że zyska serca wielu przyjaciół. W jej portrecie odnajduję bliskie mi postaci z Jeżycjady, a zarazem - nową osobowość o własnej historii, która dopiero się tworzy. Radosna uśmiecham się do Bliskiej Nieznajomej, do Pani, do świata. Jest piękny. Dziękuję!
Kochana Pani Małgosiu, dziękuję, dziękuję, dziękuję! Dziś poznałam okładkę "Labiryntów" - jest śliczna, jest czarodziejska. Promienieje ciepłem i słodką tajemnicą; jest prawdziwą emanacją ducha Jeżycjady. To najmilszy, najwspanialszy dar. Nie mogłabym sobie wymarzyć doskonalszego, bardziej kuszącego zaproszenia Czytelników do wspólnej przygody. Uśmiechnięta nieśmiało dziewczyna (kim jest? Jak ma na imię? Cóż za inspirujący wątek się tu pojawia) jest już moją przyjaciółką i pewne jest, że zyska serca wielu przyjaciół. W jej portrecie odnajduję bliskie mi postaci z Jeżycjady, a zarazem - nową osobowość o własnej historii, która dopiero się tworzy. Radosna uśmiecham się do Bliskiej Nieznajomej, do Pani, do świata. Jest piękny. Dziękuję!
mama Isi napisał/a 8 marca 2021 o 17:32:
Zwierzyńska Bożena, W labiryntach Jeżycjady. Krzyżówki, quizy, konkursy czytelnicze - już w kwietniu! Ach, jak się cieszę:)
Zwierzyńska Bożena, W labiryntach Jeżycjady. Krzyżówki, quizy, konkursy czytelnicze - już w kwietniu! Ach, jak się cieszę:)
Anastazja z Toruń napisał/a 8 marca 2021 o 11:01:
Pani Małgorzato z okazji Dnia Kobiet życzę pani przede wszystkim zdrowia, szczęścia, radości, spokoju i weny twórczej,zresztą nie tylko pani, a wszystkim obecnym tu kobietom! Ps. Czy ukażą się jeszcze następne części Jeżycjady?
Pani Małgorzato z okazji Dnia Kobiet życzę pani przede wszystkim zdrowia, szczęścia, radości, spokoju i weny twórczej,zresztą nie tylko pani, a wszystkim obecnym tu kobietom! Ps. Czy ukażą się jeszcze następne części Jeżycjady?
Zgred z płci przeciwnej napisał/a 8 marca 2021 o 00:27:
Kochana DUA, droga Adminko oraz wszystkie drogie Panie, odwiedzające tę Księgę, życzę Wam wszystkiego najlepszego z okazji Waszego Święta. Oby każdy dzień był Waszym Świętem.
Kochana DUA, droga Adminko oraz wszystkie drogie Panie, odwiedzające tę Księgę, życzę Wam wszystkiego najlepszego z okazji Waszego Święta. Oby każdy dzień był Waszym Świętem.
Gio napisał/a 7 marca 2021 o 14:56:
Do polecanek dla Weroniki dorzuciłabym jeszcze dwie książki Katarzyny Borys: "Lawendowa czarownica" i "Łaty na fotelu", obie urocze jak ich Autorka - tutejsza Wiewiórka.
Do polecanek dla Weroniki dorzuciłabym jeszcze dwie książki Katarzyny Borys: "Lawendowa czarownica" i "Łaty na fotelu", obie urocze jak ich Autorka - tutejsza Wiewiórka.
Ania napisał/a 7 marca 2021 o 08:26:
Kochana MM! To ja ta co pod wpływem antyrecenzji kupiła "Na Jowisza!", książka właśnie do mnie przyszła i teraz sobie czytam. Bardzo mi się podoba :) Chyba osobiście napiszę z podziękowaniami do tamtych "facetek", że dzięki nim udało mi się kupić książkę. która mnie bardzo podnosi na duchu :) Podobają mi się te ciekawostki z Pani życia, potrafi Pani to tak ująć żeby przy okazji zadbać o swoją prywatność i swoich bliskich. A prywatność to rzecz święta! Bardzo mi się podoba też format, oraz papier... wszystko mi się podoba, widać że jest bardzo dopracowana! @Weronika! Polecam Ci wszystkie opowiadania i wiersze księdza Twardowskiego, bardzo podnoszące na duchu w momentach smutku, pięknie pisał ten ksiądz dla dzieci, myślę że warto sobie o nim przypomnieć! No i koniecznie musisz przeczytać wszystkie przygody "Mikołajka" Goscinnego... również uśmiech gwarantowany!
Kochana MM! To ja ta co pod wpływem antyrecenzji kupiła "Na Jowisza!", książka właśnie do mnie przyszła i teraz sobie czytam. Bardzo mi się podoba :) Chyba osobiście napiszę z podziękowaniami do tamtych "facetek", że dzięki nim udało mi się kupić książkę. która mnie bardzo podnosi na duchu :) Podobają mi się te ciekawostki z Pani życia, potrafi Pani to tak ująć żeby przy okazji zadbać o swoją prywatność i swoich bliskich. A prywatność to rzecz święta! Bardzo mi się podoba też format, oraz papier... wszystko mi się podoba, widać że jest bardzo dopracowana! @Weronika! Polecam Ci wszystkie opowiadania i wiersze księdza Twardowskiego, bardzo podnoszące na duchu w momentach smutku, pięknie pisał ten ksiądz dla dzieci, myślę że warto sobie o nim przypomnieć! No i koniecznie musisz przeczytać wszystkie przygody "Mikołajka" Goscinnego... również uśmiech gwarantowany!
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 5 marca 2021 o 13:11:
Po wielu próbach (nigdzie jej nie było!) nareszcie znalazłam Szóstą Klepkę! Jeszcze nie zaczęłam jej czytać (zajęła mnie żaba) ale domyślam się że jest o Cesi Żak. A ja od dnia pisarzy zaczęłam pisać moją nową książkę. Będzie o dziewczynce która wraz ze swoim psem trafia do świata mitów greckich. Nie wiem tylko jeszcze jak ma tam trafić. Skłaniam się ku przejściu przez tajemny portal. Pozdrawiam z mej twórczej pracowni.
Po wielu próbach (nigdzie jej nie było!) nareszcie znalazłam Szóstą Klepkę! Jeszcze nie zaczęłam jej czytać (zajęła mnie żaba) ale domyślam się że jest o Cesi Żak. A ja od dnia pisarzy zaczęłam pisać moją nową książkę. Będzie o dziewczynce która wraz ze swoim psem trafia do świata mitów greckich. Nie wiem tylko jeszcze jak ma tam trafić. Skłaniam się ku przejściu przez tajemny portal. Pozdrawiam z mej twórczej pracowni.
Zgred napisał/a 4 marca 2021 o 16:57:
Ja wiem, że to niesłuszne.
Ja wiem, że to niesłuszne.
Weronika napisał/a 4 marca 2021 o 12:26:
Kochana MM! Wydaje mi się, że w tej stronie i w Pani książkach jest ukryty jakiś Tajemniczy Magnes, który przyciąga bardzo mocno, ponieważ na lekcjach uwielbiam tu wchodzić (ja wiem, że nie powinnam, ale cóż?....). Czy zdradzisz kochana autorko co to jest? Ciągnie mnie tylko do Twoich książek. Proszę niech Pani powie co to? Pozdrawiam i jeszcze raz błagam o uchylenie rąbka tajemnicy, Weronika❤❤
Kochana MM! Wydaje mi się, że w tej stronie i w Pani książkach jest ukryty jakiś Tajemniczy Magnes, który przyciąga bardzo mocno, ponieważ na lekcjach uwielbiam tu wchodzić (ja wiem, że nie powinnam, ale cóż?....). Czy zdradzisz kochana autorko co to jest? Ciągnie mnie tylko do Twoich książek. Proszę niech Pani powie co to? Pozdrawiam i jeszcze raz błagam o uchylenie rąbka tajemnicy, Weronika❤❤
Niebieska Żabka napisał/a 4 marca 2021 o 10:32:
Dzień dobry! Wszystkiego najlepszego dla Drogiej Pani Małgosi! Przepraszam, ale wczoraj niestety nie mogłam złożyć życzeń, więc składam je razem z poranną rosą. Wczoraj byłam z rodzicami na wycieczce i było cudownie! Widziałam kowalika! Ostatni marzyłam, żeby zobaczyć kowalika i zobaczyłam go nawet z bliska. Wcześniej byłam z mamą w castoramie i kupiłyśmy trzy sadzonki małych bratków. Kupiłyśmy, także nasiona na kwiatów na działkę. Teraz będę kolekcjonowała różne gatunki nasturcji. W zeszłym roku miałam dwie pomarańczowe i zebrałam nasiona. Kupiłam taką paczkę z nasionami, gzie były cztery gatunki.
Dzień dobry! Wszystkiego najlepszego dla Drogiej Pani Małgosi! Przepraszam, ale wczoraj niestety nie mogłam złożyć życzeń, więc składam je razem z poranną rosą. Wczoraj byłam z rodzicami na wycieczce i było cudownie! Widziałam kowalika! Ostatni marzyłam, żeby zobaczyć kowalika i zobaczyłam go nawet z bliska. Wcześniej byłam z mamą w castoramie i kupiłyśmy trzy sadzonki małych bratków. Kupiłyśmy, także nasiona na kwiatów na działkę. Teraz będę kolekcjonowała różne gatunki nasturcji. W zeszłym roku miałam dwie pomarańczowe i zebrałam nasiona. Kupiłam taką paczkę z nasionami, gzie były cztery gatunki.
mama Isi napisał/a 4 marca 2021 o 07:51:
Brr, znowu zimno jak w psiarni. Kiedyż ta wiosna przyjdzie? Kochana UA zakopała się po uszy w "Na Jowisza 2" i w ogóle Jej nie widać. I tęskno nam. Beatuszko, Sowo - nie ma Was na spotkaniu Księgowych i też nam tęskno.
Brr, znowu zimno jak w psiarni. Kiedyż ta wiosna przyjdzie? Kochana UA zakopała się po uszy w "Na Jowisza 2" i w ogóle Jej nie widać. I tęskno nam. Beatuszko, Sowo - nie ma Was na spotkaniu Księgowych i też nam tęskno.
Beatuszka napisał/a 3 marca 2021 o 22:48:
Jak to dobrze, że są pisarze, a zwłaszcza ukochana Pisarka. Wszystkiego najmilszego w Dniu Pisarza!
Jak to dobrze, że są pisarze, a zwłaszcza ukochana Pisarka. Wszystkiego najmilszego w Dniu Pisarza!
Hania napisał/a 3 marca 2021 o 19:45:
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Pisarza! :) ❤️
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Pisarza! :) ❤️
WiolaM. napisał/a 3 marca 2021 o 19:38:
Dziękuję Wam! (DUA i Droga Emilko) Za całą Waszą twórczość, za tyle dobra, piękna, uśmiechu, nadziei, wartości, inspiracji, zwyczajnego bycia i pokrzepienia w codziennych trudnościach Waszym darem pisania. Nie zmarnowany ten dar, a mądrze wykorzystany. Dziękuję, świętujcie we wdzięczności Panu Bogu za tyle dobra. Uściski! : ) (Widziałam, że nowa książka też Adminki będzie. Hurra!)
Dziękuję Wam! (DUA i Droga Emilko) Za całą Waszą twórczość, za tyle dobra, piękna, uśmiechu, nadziei, wartości, inspiracji, zwyczajnego bycia i pokrzepienia w codziennych trudnościach Waszym darem pisania. Nie zmarnowany ten dar, a mądrze wykorzystany. Dziękuję, świętujcie we wdzięczności Panu Bogu za tyle dobra. Uściski! : ) (Widziałam, że nowa książka też Adminki będzie. Hurra!)
Hania Róża napisał/a 3 marca 2021 o 18:45:
Dzień dobry! Pani Małgorzato, życzę Pani wszystkiego co najlepsze z okazji dnia pisarzy, życzę Pani Zdrowia, pięknej pogody na wiosnę, radości z życia w tym trudnym czasie i wszystkiego co najlepsze. Ps Dodam jeszcze, że to naprawdę fajnie, że ktoś wymyślił takie coś jak dzień pisarzy. Ps 2 Weroniko całkowicie się zgadzam i cieszę się, że tak jest.
Dzień dobry! Pani Małgorzato, życzę Pani wszystkiego co najlepsze z okazji dnia pisarzy, życzę Pani Zdrowia, pięknej pogody na wiosnę, radości z życia w tym trudnym czasie i wszystkiego co najlepsze. Ps Dodam jeszcze, że to naprawdę fajnie, że ktoś wymyślił takie coś jak dzień pisarzy. Ps 2 Weroniko całkowicie się zgadzam i cieszę się, że tak jest.
Magda Z. napisał/a 3 marca 2021 o 18:28:
Najlepsze życzenia, jak zawsze, od święta i na co dzień, Pani Małgosiu. Proszę nie zapominać o tym, co napisała Weronika :) Młode pokolenie (a i to trochę starsze także) czeka na Jowisza i Chucherko. Niechże się więc dobrze piszą, a zdrowie niech dopisuje! Wszystkiego dobrego!
Najlepsze życzenia, jak zawsze, od święta i na co dzień, Pani Małgosiu. Proszę nie zapominać o tym, co napisała Weronika :) Młode pokolenie (a i to trochę starsze także) czeka na Jowisza i Chucherko. Niechże się więc dobrze piszą, a zdrowie niech dopisuje! Wszystkiego dobrego!
Mimi M napisał/a 3 marca 2021 o 18:15:
Kochana DUA, serdeczności z okazji Dnia Pisarza!!! Niech zdrowie dopisuje, a natchnienie twórcze nie opuszcza. Jest Pani naszym skarbem narodowym!!! ❤🙂
Kochana DUA, serdeczności z okazji Dnia Pisarza!!! Niech zdrowie dopisuje, a natchnienie twórcze nie opuszcza. Jest Pani naszym skarbem narodowym!!! ❤🙂
M. Puzonek napisał/a 3 marca 2021 o 15:39:
Kochana Pani Małgosiu! Wszystkiego, co najlepsze z okazji Międzynarodowego Dnia Pisarza! <3 Miłości, zdrowia, radości, inspiracji, pięknych bukietów i sadzonek, a także śpiewających pod oknem ptaków. Pozdrawiam serdecznie, M. Puzonek
Kochana Pani Małgosiu! Wszystkiego, co najlepsze z okazji Międzynarodowego Dnia Pisarza! <3 Miłości, zdrowia, radości, inspiracji, pięknych bukietów i sadzonek, a także śpiewających pod oknem ptaków. Pozdrawiam serdecznie, M. Puzonek
Weronika napisał/a 3 marca 2021 o 13:09:
Jak już napisała wcześniej Justyna dziś jest międzynarodowy dzień pisarzy. Więc DUA, życzę Ci dużo zdrowia, wielu lat życia, wielu jeszcze książek "Jeżycjady" i żeby Pani była świadoma i dumna z tego, że wiele osób z różnych pokoleń czyta Pani książki, oraz, że młode pokolenie wychowuje się na tych książkach. Pozdrawiam ciepluteńko z Radomia (w którym jest obecnie 8°C). Weronika❤❤❤❤❤
Jak już napisała wcześniej Justyna dziś jest międzynarodowy dzień pisarzy. Więc DUA, życzę Ci dużo zdrowia, wielu lat życia, wielu jeszcze książek "Jeżycjady" i żeby Pani była świadoma i dumna z tego, że wiele osób z różnych pokoleń czyta Pani książki, oraz, że młode pokolenie wychowuje się na tych książkach. Pozdrawiam ciepluteńko z Radomia (w którym jest obecnie 8°C). Weronika❤❤❤❤❤
Annuszka z Rybnik napisał/a 3 marca 2021 o 10:57:
Pikny ten Sławek, zakochać się można! Przy okazji życzę wszystkim odwiedzającym tą wartościową stronkę samych radosnych przedwiosennych dni! A autorkę tej boskiej strony pozdrawiam szczególnie i życzę wszystkiego naj! Dużo zdrowia!
Pikny ten Sławek, zakochać się można! Przy okazji życzę wszystkim odwiedzającym tą wartościową stronkę samych radosnych przedwiosennych dni! A autorkę tej boskiej strony pozdrawiam szczególnie i życzę wszystkiego naj! Dużo zdrowia!
Justyna z Brodnica napisał/a 3 marca 2021 o 09:47:
Dzień dobry, dziś Międzynarodowy Dzień Pisarzy. Spieszę więc z życzeniami dla Drogiej Autoki. Niech otrzymuje Pani tak wiele dobra, jak wiele go rozdaje. Wszystkiego najlepszego
Dzień dobry, dziś Międzynarodowy Dzień Pisarzy. Spieszę więc z życzeniami dla Drogiej Autoki. Niech otrzymuje Pani tak wiele dobra, jak wiele go rozdaje. Wszystkiego najlepszego
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 2 marca 2021 o 20:39:
Dziękuję! Już lecę czytać! :)
Dziękuję! Już lecę czytać! :)
Administracja napisał/a 2 marca 2021 o 20:04:
To jest wpis "Pięknych Świąt" z 12 grudnia 2020, Kocimiętko! :)
To jest wpis "Pięknych Świąt" z 12 grudnia 2020, Kocimiętko! :)
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 2 marca 2021 o 18:28:
Witam! Haniu Różo, miałam podobne wrażenie czytając "Kamienie na Szaniec". Trzeba pamiętać, że dobrzy ludzie są po prostu cisi. Już chyba coś podobnego zostało powiedziane, może nawet tutaj (w którymś wpisie), przez MM, ale to teraz powtórzę. Zło krzyczy i jest głośne, a dobro najczęściej siedzi cichutko. A tak naprawdę jest go bardzo dużo. Więcej może nawet niż zła. Lubię się trzymać tej myśli. Dobrzy ludzie zawsze istnieli i będą istnieć. Cieplutko pozdrawiam, Kocimiętka Ps. Postaram się w najbliższym czasie poszukać w archiwum tego wpisu.
Witam! Haniu Różo, miałam podobne wrażenie czytając "Kamienie na Szaniec". Trzeba pamiętać, że dobrzy ludzie są po prostu cisi. Już chyba coś podobnego zostało powiedziane, może nawet tutaj (w którymś wpisie), przez MM, ale to teraz powtórzę. Zło krzyczy i jest głośne, a dobro najczęściej siedzi cichutko. A tak naprawdę jest go bardzo dużo. Więcej może nawet niż zła. Lubię się trzymać tej myśli. Dobrzy ludzie zawsze istnieli i będą istnieć. Cieplutko pozdrawiam, Kocimiętka Ps. Postaram się w najbliższym czasie poszukać w archiwum tego wpisu.
Weronika napisał/a 2 marca 2021 o 12:13:
Aha i jeszcze zapomniałam! Dziękuję Madziu Z. i Zgredzie za wyjaśnienie. Pozdrawiam
Aha i jeszcze zapomniałam! Dziękuję Madziu Z. i Zgredzie za wyjaśnienie. Pozdrawiam
Weronika napisał/a 2 marca 2021 o 12:12:
Ja dzisiaj tak krótko, Madziu Z. mam "Całuski Pani Darling" i korzystam z przepisów (moja mama dostała od swoich rodziców gdy była mała tzn. w podstawówce), a gawędy kulinarne przeczytałam wszystkie, a szczególnie ciekawiły mnie te gawędy, które były o Mitologii Pozdrawiam, Weronika
Ja dzisiaj tak krótko, Madziu Z. mam "Całuski Pani Darling" i korzystam z przepisów (moja mama dostała od swoich rodziców gdy była mała tzn. w podstawówce), a gawędy kulinarne przeczytałam wszystkie, a szczególnie ciekawiły mnie te gawędy, które były o Mitologii Pozdrawiam, Weronika
Hania Róża z Zielone Wzgórze napisał/a 2 marca 2021 o 11:01:
Dzień dobry, Od dawna chciałam tu coś napisać, ale długo się zbierałam. Nawiążę jeszcze do wpisu Weroniki. Cóż, powiem Ci, że czuję to samo (jestem w 7 klasie). Od jakiegoś czasu czuję, że część moich znajomych zmienia się (niestety na gorsze). Jeśli chodzi o książki to z podobnych do jeżycjady ciężko będzie coś znaleźć, gdyż jest ona jedyna w swoim rodzaju. Oprócz książek kochanej Pani MM mam kilka ulubionych serii. 1 Książki Lucy Maund Montgomery (Ania, jej dalsze części, a także inne książki tej autorki np. Wakacje na starej farmie). 2 Tu już coś zupełnie od jeżycjady odmiennego, czyli Władca Pierścieni i hobbit. 3 kontynuując fantastykę polecę jeszcze Opowieści z Narnii. 4 Książki Kornela Makuszyńskiego (szatan z 7 klasy, panna z mokrą głową itp.). Niestety muszę przyznać, że nie ma chyba wielu książek młodzieżowych pokroju jeżycjady, które przekazywały by takie wartości jak ona. To trochę smutne, ale całe szczęście, że Pani Małgorzata pisze dla nas czytelników takie piękne i wartościowe, a zarazem ciekawe książki. Miło, że inni podali przykłady książek (chętnie skorzystam). Powiem jeszcze, że ostatnio zrobiło mi się trochę przykro, gdy czytając Kamienie na Szaniec uznałam, że niestety na świecie jest już bardzo mało takich ludzi jak główni bohaterowie, jednak czytając wpisy w tej księdze gości czuję, że (całe szczęście) się myliłam. Pani Małgorzato chciałam Pani powiedzieć, że Pani książki dodają nadziei i otuch w tak trudnych czasach. Moje ulubione postacie z jeżycjady to Pulpecja, Bella, Nutria i Nora. Mam nadzieję, że mój wpis jest zrozumiały i nie panuje w nim chaos.
Dzień dobry, Od dawna chciałam tu coś napisać, ale długo się zbierałam. Nawiążę jeszcze do wpisu Weroniki. Cóż, powiem Ci, że czuję to samo (jestem w 7 klasie). Od jakiegoś czasu czuję, że część moich znajomych zmienia się (niestety na gorsze). Jeśli chodzi o książki to z podobnych do jeżycjady ciężko będzie coś znaleźć, gdyż jest ona jedyna w swoim rodzaju. Oprócz książek kochanej Pani MM mam kilka ulubionych serii. 1 Książki Lucy Maund Montgomery (Ania, jej dalsze części, a także inne książki tej autorki np. Wakacje na starej farmie). 2 Tu już coś zupełnie od jeżycjady odmiennego, czyli Władca Pierścieni i hobbit. 3 kontynuując fantastykę polecę jeszcze Opowieści z Narnii. 4 Książki Kornela Makuszyńskiego (szatan z 7 klasy, panna z mokrą głową itp.). Niestety muszę przyznać, że nie ma chyba wielu książek młodzieżowych pokroju jeżycjady, które przekazywały by takie wartości jak ona. To trochę smutne, ale całe szczęście, że Pani Małgorzata pisze dla nas czytelników takie piękne i wartościowe, a zarazem ciekawe książki. Miło, że inni podali przykłady książek (chętnie skorzystam). Powiem jeszcze, że ostatnio zrobiło mi się trochę przykro, gdy czytając Kamienie na Szaniec uznałam, że niestety na świecie jest już bardzo mało takich ludzi jak główni bohaterowie, jednak czytając wpisy w tej księdze gości czuję, że (całe szczęście) się myliłam. Pani Małgorzato chciałam Pani powiedzieć, że Pani książki dodają nadziei i otuch w tak trudnych czasach. Moje ulubione postacie z jeżycjady to Pulpecja, Bella, Nutria i Nora. Mam nadzieję, że mój wpis jest zrozumiały i nie panuje w nim chaos.
Zgred napisał/a 1 marca 2021 o 20:02:
Weroniko, to pole "Strona", jest dla tych, którzy mają swoje własne strony internetowe i chcą je tam wpisać.
Weroniko, to pole "Strona", jest dla tych, którzy mają swoje własne strony internetowe i chcą je tam wpisać.
Hania napisał/a 1 marca 2021 o 19:55:
Ja: Skończyłam "Ciotkę Zgryzotkę", a tym samym "Jeżycjadę". Moja siostra: Nie. Nie przeczytałaś "Małomównego i rodziny". Ja: *biorę "Małomównego z półki i wychodzę z pokoju*.
Ja: Skończyłam "Ciotkę Zgryzotkę", a tym samym "Jeżycjadę". Moja siostra: Nie. Nie przeczytałaś "Małomównego i rodziny". Ja: *biorę "Małomównego z półki i wychodzę z pokoju*.
Magda Z. napisał/a 1 marca 2021 o 17:22:
To ja Ci odpowiem, Weroniko. Zdaje się, że w tej rubryce można umieścić adres własnej strony internetowej, jeśli się takową posiada. A co do lektur: polecam Ci jeszcze trzy tomy felietonów pt. "Frywolitki" pani Małgosi, a także gawędy kulinarne zebrane w książce "Całuski pani Darling" (które to gawędy wcale nie są tylko o jedzeniu, ale także w dużej mierze o literaturze). Znajdziesz tam mnóstwo tytułów, godnych polecenia i czasem zachwycających, lektur. Żadna nie jest chyba jak Jeżycjada - jak już ktoś napisał, nie ma takiej drugiej sagi! - ale niektóre z tych książek są równie dobre. Pozdrawiam i życzę przyjemnego czytania :)
To ja Ci odpowiem, Weroniko. Zdaje się, że w tej rubryce można umieścić adres własnej strony internetowej, jeśli się takową posiada. A co do lektur: polecam Ci jeszcze trzy tomy felietonów pt. "Frywolitki" pani Małgosi, a także gawędy kulinarne zebrane w książce "Całuski pani Darling" (które to gawędy wcale nie są tylko o jedzeniu, ale także w dużej mierze o literaturze). Znajdziesz tam mnóstwo tytułów, godnych polecenia i czasem zachwycających, lektur. Żadna nie jest chyba jak Jeżycjada - jak już ktoś napisał, nie ma takiej drugiej sagi! - ale niektóre z tych książek są równie dobre. Pozdrawiam i życzę przyjemnego czytania :)
Weronika napisał/a 1 marca 2021 o 15:07:
Dziękuję wszystkim za słowa poparcia i polecenie wielu książek ❤❤. Kocimiętko! No tak jak ja mogłam zapomnieć o Ani! Oczywiście że ją czytałam! To była klasa 2-3 nie pamiętam dokładnie. Przerwałam Anię, ponieważ mama poleciła mi "Jeżycjadę" tak na stronie: to prawda, że mało serii równa się książkom naszej Kochanej Autorki. Skończyłam na książce "Ania z Szumiących Topoli". Wrócę do tej serii w pierwszej kolejności! Do tej pory pamiętam jak Ania zakończyła swoją pierwszą modlitwę: "Z poważaniem Ania Shirley". Och jak to miło będzie znów o nie je poczytać. Pamiętam jak płakałam nad ostatnim rozdziałem. Jeszcze raz dziękuję za wszystko. Pozdrawiam❤ Weronika P.S. O co chodzi z punktem "Strona" przy wpisie do księgi gości? Zastanawiałam się przez cały czas gdy pisałam. Mam nadzieję że ktoś mi odpowie. Weronika❤❤
Dziękuję wszystkim za słowa poparcia i polecenie wielu książek ❤❤. Kocimiętko! No tak jak ja mogłam zapomnieć o Ani! Oczywiście że ją czytałam! To była klasa 2-3 nie pamiętam dokładnie. Przerwałam Anię, ponieważ mama poleciła mi "Jeżycjadę" tak na stronie: to prawda, że mało serii równa się książkom naszej Kochanej Autorki. Skończyłam na książce "Ania z Szumiących Topoli". Wrócę do tej serii w pierwszej kolejności! Do tej pory pamiętam jak Ania zakończyła swoją pierwszą modlitwę: "Z poważaniem Ania Shirley". Och jak to miło będzie znów o nie je poczytać. Pamiętam jak płakałam nad ostatnim rozdziałem. Jeszcze raz dziękuję za wszystko. Pozdrawiam❤ Weronika P.S. O co chodzi z punktem "Strona" przy wpisie do księgi gości? Zastanawiałam się przez cały czas gdy pisałam. Mam nadzieję że ktoś mi odpowie. Weronika❤❤
Kasia z Cambridge napisał/a 1 marca 2021 o 14:59:
Droga Pani Małgorzato, Pomyślałam, że to panią wzruszy :) Cambridge University Botanic Garden. The suspense is over!
Droga Pani Małgorzato, Pomyślałam, że to panią wzruszy :) Cambridge University Botanic Garden. The suspense is over!
Dominika z Bydgoszcz napisał/a 1 marca 2021 o 13:05:
Miła Pani Małgorzato! Tu ja :-) Wierna Pani Czytelniczka ❤️ Ostatnio mniej piszę, jednak nie ma właściwie dnia by choć jedna moja myśl nie zawędrowała w Pani kierunku. Byłam w miniony weekend z mężem w Sopcie. Ktoś nam podarował taki piękny prezent - wyjazd we dwoje. Naszą trójeczkę zostawiliśmy u dziadków. I gdy tak spacerowaliśmy uliczkami Sopotu - podziwialiśmy moc ślicznych willi i kamienic. Mogliśmy się z mężem narozmawiać do woli i spokojnie zachwycać uroczymi detalami, werandami tak cudnymi - co chwilę cyk i zdjęcie! I właśnie wspólnie zauważyliśmy, że podobnie jest na Jeżycach! Pani swego czasu też tak spacerowała i syciła oczy! Jestem ciekawa, czy zna Pani te sopockie zakątki? A ile tam witraży! Pani Małgosiu a czy Wnusi spodobały się w końcu „Skarby śniegu”? :-) A może i Pani przeczytała? Serdecznie pozdrawiam!
Miła Pani Małgorzato! Tu ja :-) Wierna Pani Czytelniczka ❤️ Ostatnio mniej piszę, jednak nie ma właściwie dnia by choć jedna moja myśl nie zawędrowała w Pani kierunku. Byłam w miniony weekend z mężem w Sopcie. Ktoś nam podarował taki piękny prezent - wyjazd we dwoje. Naszą trójeczkę zostawiliśmy u dziadków. I gdy tak spacerowaliśmy uliczkami Sopotu - podziwialiśmy moc ślicznych willi i kamienic. Mogliśmy się z mężem narozmawiać do woli i spokojnie zachwycać uroczymi detalami, werandami tak cudnymi - co chwilę cyk i zdjęcie! I właśnie wspólnie zauważyliśmy, że podobnie jest na Jeżycach! Pani swego czasu też tak spacerowała i syciła oczy! Jestem ciekawa, czy zna Pani te sopockie zakątki? A ile tam witraży! Pani Małgosiu a czy Wnusi spodobały się w końcu „Skarby śniegu”? :-) A może i Pani przeczytała? Serdecznie pozdrawiam!
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 1 marca 2021 o 12:59:
Czy w najbliższym czasie będą z panią jakieś spotkania autorskie? Bardzo bym się ucieszyła.
Czy w najbliższym czasie będą z panią jakieś spotkania autorskie? Bardzo bym się ucieszyła.
Bogusława z Rzeszów napisał/a 1 marca 2021 o 09:15:
P Małgosiu, jak to cudownie, że przesłania z Pani książek są trwałe i nadal są aktualne,Ponad 40 lat temu nasza ukochana śp polonistka P Marta siadała na biurku lub krześle, zawijając jedną nogę pod siedzenie i czytała nam Szóstą klepkę, Teraz postanowiłam sobie coś z tych Pani książek poczytać i o dziwo nic się nie zmieniło, dalej ta sama forma i nawet ci sami bohaterowie , właśnie czytam McDusię. Jako nastolatka przeczytałam chyba wszystkie Pani książki. Spróbuję teraz Jeżycjady. Serdecznie pozdrawiam , a tak szczerze mówiąc wybrałabym się na jakiś wieczór autorski......
P Małgosiu, jak to cudownie, że przesłania z Pani książek są trwałe i nadal są aktualne,Ponad 40 lat temu nasza ukochana śp polonistka P Marta siadała na biurku lub krześle, zawijając jedną nogę pod siedzenie i czytała nam Szóstą klepkę, Teraz postanowiłam sobie coś z tych Pani książek poczytać i o dziwo nic się nie zmieniło, dalej ta sama forma i nawet ci sami bohaterowie , właśnie czytam McDusię. Jako nastolatka przeczytałam chyba wszystkie Pani książki. Spróbuję teraz Jeżycjady. Serdecznie pozdrawiam , a tak szczerze mówiąc wybrałabym się na jakiś wieczór autorski......
Sowa P. napisał/a 28 lutego 2021 o 19:58:
Z rozkoszy tego świata ilości niepomiernej zostanie nam po latach herbaty lampka wiernej...
Z rozkoszy tego świata ilości niepomiernej zostanie nam po latach herbaty lampka wiernej...
Ducholuszka z Warszawa napisał/a 28 lutego 2021 o 17:30:
Tak jak pisałam wcześniej, ponieważ wbrew przewidywaniom nie dostałam pod choinkę „Jowisza”, kupiłam go sobie sama i teraz po niedzielnym obiedzie mogę sobie siedzieć przy lampce z herbatą i cieszyć się lekturą. Przeczytałam Jeżycjadę w całości dwukrotnie, a pierwsze tomy to nawet ze cztery razy, a tu nagle podczas lektury Jowisza odkrywam, że są rzeczy/dialogi/bohaterowie, których nie za dobrze pamiętam! Chyba w oczekiwaniu na Chucherko będę musiała przeczytać sagę raz jeszcze, chociaż tyle innych książek wciąż czeka na swoją kolej... jestem póki co przy „B”, ale już mogę napisać, ze jestem „Jowiszem” zachwycona :)
Tak jak pisałam wcześniej, ponieważ wbrew przewidywaniom nie dostałam pod choinkę „Jowisza”, kupiłam go sobie sama i teraz po niedzielnym obiedzie mogę sobie siedzieć przy lampce z herbatą i cieszyć się lekturą. Przeczytałam Jeżycjadę w całości dwukrotnie, a pierwsze tomy to nawet ze cztery razy, a tu nagle podczas lektury Jowisza odkrywam, że są rzeczy/dialogi/bohaterowie, których nie za dobrze pamiętam! Chyba w oczekiwaniu na Chucherko będę musiała przeczytać sagę raz jeszcze, chociaż tyle innych książek wciąż czeka na swoją kolej... jestem póki co przy „B”, ale już mogę napisać, ze jestem „Jowiszem” zachwycona :)
Ryszard z Wrocław napisał/a 28 lutego 2021 o 13:59:
Zakwitły krokusy i cebulica syberyjska :)
Zakwitły krokusy i cebulica syberyjska :)
Ania napisał/a 28 lutego 2021 o 08:00:
Kochana MM! Jeszcze raz dziekuje, ze przypomina nam Pani ze zycie, dobro, milosc nigdy nie umiera. To wlasnie teraz, Pani Tworczosc jest szczegolnie cenna. P.S. A moze Pani albo Pani Emilia rozwazylyby ksiazke o Wielkanocy, z m.in. przepisami i zdjeciami??
Kochana MM! Jeszcze raz dziekuje, ze przypomina nam Pani ze zycie, dobro, milosc nigdy nie umiera. To wlasnie teraz, Pani Tworczosc jest szczegolnie cenna. P.S. A moze Pani albo Pani Emilia rozwazylyby ksiazke o Wielkanocy, z m.in. przepisami i zdjeciami??
Gio napisał/a 27 lutego 2021 o 17:10:
Kochana UA, my też pamiętamy o Pani. Tęsknimy, wspominamy. Podtrzymujemy więzi nawiązane dzięki Pani. Cieszymy się na drugiego "Jowisza" i trzymamy kciuki za "Chucherko".
Kochana UA, my też pamiętamy o Pani. Tęsknimy, wspominamy. Podtrzymujemy więzi nawiązane dzięki Pani. Cieszymy się na drugiego "Jowisza" i trzymamy kciuki za "Chucherko".
WiolaM. napisał/a 26 lutego 2021 o 20:50:
Ooo, chyba tutaj się lista obecności na zajęciach zdalnych utworzyła. Miło, że kolejne pokolenie młodych podczytuje dobre książki! : )
Ooo, chyba tutaj się lista obecności na zajęciach zdalnych utworzyła. Miło, że kolejne pokolenie młodych podczytuje dobre książki! : )
Hania napisał/a 26 lutego 2021 o 13:54:
Weroniko, ,,Zwiadowcy", chociaż to nie jest podobne do ,,Jeżycjady", ale też bardzo ciekawe :)
Weroniko, ,,Zwiadowcy", chociaż to nie jest podobne do ,,Jeżycjady", ale też bardzo ciekawe :)
Klaudia Sz napisał/a 26 lutego 2021 o 12:02:
Dzień Dobry. Niedawno ja z moją klasą mieliśmy twoją książkę jaką naszą lekturę. Chciałam tylko powiedzieć że twoja książka jest piękna i opowiada historie która naprawdę mogła się stać w prawdziwym życiu.
Dzień Dobry. Niedawno ja z moją klasą mieliśmy twoją książkę jaką naszą lekturę. Chciałam tylko powiedzieć że twoja książka jest piękna i opowiada historie która naprawdę mogła się stać w prawdziwym życiu.
Martyna z Gdańsk napisał/a 26 lutego 2021 o 12:01:
Dzień dobry. Chciałam pani powiedzieć jaką niesamowitą książke pani napisała Kwiat kalafiora. Jest to moja ulubiona lektóra. Czekam na wiecej takich ksiażek z cyklu jezyciady. Pozdrawiam.
Dzień dobry. Chciałam pani powiedzieć jaką niesamowitą książke pani napisała Kwiat kalafiora. Jest to moja ulubiona lektóra. Czekam na wiecej takich ksiażek z cyklu jezyciady. Pozdrawiam.
Julia napisał/a 26 lutego 2021 o 12:01:
Dzieńdobry pani Małgorzato! Ostatnio czytaliśmy pani ksiażkę pt ,,Kwiat Kalafiora'' jako lektura szkolna. Naprawdę mi się spodobała. Pozdrawiam :)
Dzieńdobry pani Małgorzato! Ostatnio czytaliśmy pani ksiażkę pt ,,Kwiat Kalafiora'' jako lektura szkolna. Naprawdę mi się spodobała. Pozdrawiam :)
Nadia napisał/a 26 lutego 2021 o 12:00:
Bardzo podoba mi się pani książka o tytule kwiat kalafiora, najbardziej podoba mi się to ,że pani miała tyle świetnych oraz strasznych pomysłów. Szczerze mogłabym ją polecić. Najlepsza książka którą do tych czasów czytałam.
Bardzo podoba mi się pani książka o tytule kwiat kalafiora, najbardziej podoba mi się to ,że pani miała tyle świetnych oraz strasznych pomysłów. Szczerze mogłabym ją polecić. Najlepsza książka którą do tych czasów czytałam.
JA z NIEWIEM napisał/a 26 lutego 2021 o 12:00:
LUBIĘ KALAFIOR
LUBIĘ KALAFIOR
Nikodem napisał/a 26 lutego 2021 o 11:58:
Przeczytałem książkę pod tytułem "kwiat kalafiora" bardzo mi się podobała dzięki niej nie nudziłem się w wolnym czasie. Chętnie przeczytam więcej książek z cyklu jeżycjada. Pozdrawiam panią Małgorzatę Musierowicz. (poprawiony tekst).
Przeczytałem książkę pod tytułem "kwiat kalafiora" bardzo mi się podobała dzięki niej nie nudziłem się w wolnym czasie. Chętnie przeczytam więcej książek z cyklu jeżycjada. Pozdrawiam panią Małgorzatę Musierowicz. (poprawiony tekst).
Blanka napisał/a 26 lutego 2021 o 11:56:
droga pani małgrzato przeczytałam pani książke ''kwiat kalafiora,, ta powieść jest przecudowna. mieliśmy ją jako lekturę uzupełniającom w szkole. mam nadzieję że reszta książek będzie równie dobra. pozdrawiam
droga pani małgrzato przeczytałam pani książke ''kwiat kalafiora,, ta powieść jest przecudowna. mieliśmy ją jako lekturę uzupełniającom w szkole. mam nadzieję że reszta książek będzie równie dobra. pozdrawiam
Antek napisał/a 26 lutego 2021 o 11:55:
Przeczytałem Pani książkę pt. "Kwiat kalafiora", która jest lekturą uzupełniającą w kl.6. Największą sympatię wzbudziła we mnie Gabrysia. Powieść czytało mi się lekko i przyjemnie. Z chęcią sięgnę po kolejną Pani książkę. Pozdrawiam serdecznie.
Przeczytałem Pani książkę pt. "Kwiat kalafiora", która jest lekturą uzupełniającą w kl.6. Największą sympatię wzbudziła we mnie Gabrysia. Powieść czytało mi się lekko i przyjemnie. Z chęcią sięgnę po kolejną Pani książkę. Pozdrawiam serdecznie.
Niebieska Żabka napisał/a 26 lutego 2021 o 11:49:
Jeszcze jedno, Książki podane przez Akę są naprawdę godne polecenia. Znam też "wyprawę pod psem".
Jeszcze jedno, Książki podane przez Akę są naprawdę godne polecenia. Znam też "wyprawę pod psem".
Zuzanna G napisał/a 26 lutego 2021 o 11:48:
Przeczytałam Pani książkę Pod tytułem "kwiat kalafiora" jako lekturę szkolną i bardzo mi się podobała. Była pełna wrażeń i sytuacji które mogły się przydarzyć w prawdziwym życiu. Jestem zachwycona po przeczytaniu jej.
Przeczytałam Pani książkę Pod tytułem "kwiat kalafiora" jako lekturę szkolną i bardzo mi się podobała. Była pełna wrażeń i sytuacji które mogły się przydarzyć w prawdziwym życiu. Jestem zachwycona po przeczytaniu jej.
Max z Gdańsk napisał/a 26 lutego 2021 o 11:47:
Przeczytałem książkę "Kwiat Kalafiora" i chciałbym przeczytać następne książki. Pzdrawiam Max
Przeczytałem książkę "Kwiat Kalafiora" i chciałbym przeczytać następne książki. Pzdrawiam Max
Niebieska Żabka napisał/a 26 lutego 2021 o 11:47:
Dzień dobry! Ile czasu minęło kiedy tu nie zaglądałam... Ale widzę ciekawe wpisy! Jak się ucieszyłam, że pisze czasem ktoś w podobnym wieku (szkoła podstawowa)! Eh te przeklinanie, u mnie tego za bardzo nie ma, ale czasem się zdarza. Ja oczywiście ni mówię takich brzydkich słów, tylko jestem ciekawa dlaczego te słowa są przekleństwami, ale dobrze, ze przekleństwem nie jest np. róża. Co do książek to owszem, podzielam zdanie co do Kati Astrid Lindgren. Może nie każdemu się spodobają "Wojownicy" Erin Hunter, ale ja dosyć ich lubię. Bardzo fajną książką jest "greenglass house". Może trochę starsza, ale na pewno nie gorsza jest "Fifinka" Marii Buyno Acrotowej. Zdalne nauczanie nie jest taki złe... Ma też swoje dobre strony... Ale przede wszystkim nie można się pogrążać w smutku! Trzeba znaleźć dobre strony! Zawsze można sobie zajrzeć na stronę Pani Musierowicz i odrazu poprawia się humor! Widzę, że coś się zmieniło, bo trzeba podać adres e-mail.
Dzień dobry! Ile czasu minęło kiedy tu nie zaglądałam... Ale widzę ciekawe wpisy! Jak się ucieszyłam, że pisze czasem ktoś w podobnym wieku (szkoła podstawowa)! Eh te przeklinanie, u mnie tego za bardzo nie ma, ale czasem się zdarza. Ja oczywiście ni mówię takich brzydkich słów, tylko jestem ciekawa dlaczego te słowa są przekleństwami, ale dobrze, ze przekleństwem nie jest np. róża. Co do książek to owszem, podzielam zdanie co do Kati Astrid Lindgren. Może nie każdemu się spodobają "Wojownicy" Erin Hunter, ale ja dosyć ich lubię. Bardzo fajną książką jest "greenglass house". Może trochę starsza, ale na pewno nie gorsza jest "Fifinka" Marii Buyno Acrotowej. Zdalne nauczanie nie jest taki złe... Ma też swoje dobre strony... Ale przede wszystkim nie można się pogrążać w smutku! Trzeba znaleźć dobre strony! Zawsze można sobie zajrzeć na stronę Pani Musierowicz i odrazu poprawia się humor! Widzę, że coś się zmieniło, bo trzeba podać adres e-mail.
Nikodem napisał/a 26 lutego 2021 o 11:46:
Przeczytałem książkę pod tytułem "kwiat kalafiora" bardzo mi się podobała dzięki niej nie nudziłem się w wolnym czasie. Bardzo chętnie przeczytam więcej książek z cyklu jeżycjada. Bardzo pozdrawiam autorkę Małgorzatę Musierowicz.
Przeczytałem książkę pod tytułem "kwiat kalafiora" bardzo mi się podobała dzięki niej nie nudziłem się w wolnym czasie. Bardzo chętnie przeczytam więcej książek z cyklu jeżycjada. Bardzo pozdrawiam autorkę Małgorzatę Musierowicz.
Max z Gdańsk napisał/a 26 lutego 2021 o 11:44:
Książka " Kwiat Kalafiora" bardzo mi się podoba. Gdy mama była w szpitalu Gabrysia się bardzo usamodzielniła.
Książka " Kwiat Kalafiora" bardzo mi się podoba. Gdy mama była w szpitalu Gabrysia się bardzo usamodzielniła.
KACPER z NIEWIEM napisał/a 26 lutego 2021 o 11:43:
PRZECZYTAŁEM KSIĄZKE BARDZO MI SIĘ PODOBAŁA
PRZECZYTAŁEM KSIĄZKE BARDZO MI SIĘ PODOBAŁA
Aka z Łódź napisał/a 26 lutego 2021 o 11:29:
Weroniko, to jest chyba taki moment, kiedy zaczyna się odczuwać swoją inność. Moment próby, można powiedzieć. Albo będzie się takim jak większość, żeby się nie wyróżniać z tłumu, albo pójdzie się za swoim wewnętrznym głosem.
Weroniko, to jest chyba taki moment, kiedy zaczyna się odczuwać swoją inność. Moment próby, można powiedzieć. Albo będzie się takim jak większość, żeby się nie wyróżniać z tłumu, albo pójdzie się za swoim wewnętrznym głosem.
Aka z Łódź napisał/a 26 lutego 2021 o 11:23:
Pani Małgosiu, rozumiemy i szanujemy Pani czas. Proszę pisać, a nami się nie przejmować. My sobie po cichutku porozmawiamy, ale tak półgłosem, żeby nie przeszkadzać. Przebiśniegi śliczne!
Pani Małgosiu, rozumiemy i szanujemy Pani czas. Proszę pisać, a nami się nie przejmować. My sobie po cichutku porozmawiamy, ale tak półgłosem, żeby nie przeszkadzać. Przebiśniegi śliczne!
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 26 lutego 2021 o 10:31:
Wiosna już przychodzi! A raczej przyszła się wczoraj przywitać i odeszła bo dziś pada. Masz ładny ogród MM! Ja jadę dziś do babci ona też sadzi kwiaty. Na wiosnę wyrastają tam takie małe, fioletowe krokusy. Pozdrawiam wszystkich!
Wiosna już przychodzi! A raczej przyszła się wczoraj przywitać i odeszła bo dziś pada. Masz ładny ogród MM! Ja jadę dziś do babci ona też sadzi kwiaty. Na wiosnę wyrastają tam takie małe, fioletowe krokusy. Pozdrawiam wszystkich!
Mimi M napisał/a 25 lutego 2021 o 22:11:
O, jak wiosną zapachniało:) my też z Córcią zachwycamy się przebiśniegami, nawet po zmierzchu. Anette, Źródlanko- dziękuję za poparcie. Widzisz, Weroniko, ilu ludzi myśli tak jak Ty? ❤ Chyba wszyscy tutaj. A to już dobry początek, co?? :) Kocimiętko, i ja uwielbiam "Anię". Nie ma chyba roku, żebym nie wróciła do tej ukochanej serii z dzieciństwa. To tak, jak z Jeżycjadą - nigdy się nie nudzi 🙂
O, jak wiosną zapachniało:) my też z Córcią zachwycamy się przebiśniegami, nawet po zmierzchu. Anette, Źródlanko- dziękuję za poparcie. Widzisz, Weroniko, ilu ludzi myśli tak jak Ty? ❤ Chyba wszyscy tutaj. A to już dobry początek, co?? :) Kocimiętko, i ja uwielbiam "Anię". Nie ma chyba roku, żebym nie wróciła do tej ukochanej serii z dzieciństwa. To tak, jak z Jeżycjadą - nigdy się nie nudzi 🙂
Anette napisał/a 25 lutego 2021 o 20:18:
U mnie też czuć wiosnę na całego! Dziękuję Pani Małgorzato za wpis, na krzepiące zdjęcia :) Mimi M. - pięknie wspierasz Weronikę (odnośnie bycia inną wśród koleżanek). I myślę tak samo. Weroniko - trzymaj się, zostań sobą, nie rób nic wbrew sobie, tylko po to, by dostosować się do innych. Poczekaj, rozglądaj się, a znajdziesz ludzi do Ciebie podobnych.
U mnie też czuć wiosnę na całego! Dziękuję Pani Małgorzato za wpis, na krzepiące zdjęcia :) Mimi M. - pięknie wspierasz Weronikę (odnośnie bycia inną wśród koleżanek). I myślę tak samo. Weroniko - trzymaj się, zostań sobą, nie rób nic wbrew sobie, tylko po to, by dostosować się do innych. Poczekaj, rozglądaj się, a znajdziesz ludzi do Ciebie podobnych.
mama Isi napisał/a 25 lutego 2021 o 20:18:
Tak się martwiłam, że już tak długo cisza, po dziesięć razy dziennie zaglądałam na stronę, a tu kochany Starosta dał nowy, wiosenny wpis! Dziękuję!
Tak się martwiłam, że już tak długo cisza, po dziesięć razy dziennie zaglądałam na stronę, a tu kochany Starosta dał nowy, wiosenny wpis! Dziękuję!
Julia z Warszawa napisał/a 25 lutego 2021 o 19:07:
Dziękuję DUA za zdjęcia przedwiośnia - wiem, że się zaczęło, bo ptaki za oknem świrują :-) Miło, że są rzeczy niezmiennie tchnące nadzieją. Weroniko! Jeżycjadzie mało co dorównuje, ale ja polubiłam też książki pani Emilii Kiereś, córki pani Małgorzaty - choć to dla trochę młodszych osób. Polecam Ci także książki pani Katarzyny Majgier: Trzynastka na karku i inne. Są naprawdę sympatyczne. No i świetne są serie Zwiadowcy i Drużyna Flanagana, jeśli lubisz powieści fantasy. Pozdrowienia dla Ludu Księgi
Dziękuję DUA za zdjęcia przedwiośnia - wiem, że się zaczęło, bo ptaki za oknem świrują :-) Miło, że są rzeczy niezmiennie tchnące nadzieją. Weroniko! Jeżycjadzie mało co dorównuje, ale ja polubiłam też książki pani Emilii Kiereś, córki pani Małgorzaty - choć to dla trochę młodszych osób. Polecam Ci także książki pani Katarzyny Majgier: Trzynastka na karku i inne. Są naprawdę sympatyczne. No i świetne są serie Zwiadowcy i Drużyna Flanagana, jeśli lubisz powieści fantasy. Pozdrowienia dla Ludu Księgi
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 25 lutego 2021 o 18:39:
Dzień dobry! Oooo tak! Wiosna! Skowronki, przebiśniegi i słoneczko. Wreszcie będzie można odłożyć do szafy zimowe ubrania i zacząć ubierać się lżej. Hura! Co do przeklinania, zgadzam się z wszystkimi. Okropnie to brzmi, gdy ktokolwiek przeplata swoje wypowiedzi takimi - że tak się wyrażę - śmierdzącymi słowami, a co dopiero dziecko. Weroniko pytasz o książki. Ja uwielbiałam (nadal uwielbiam) cały cykl "Ani z Zielonego Wzgórza". Jest duże prawdopodobieństwo że już go czytałaś, ale jeśli nie, to polecam. Na zakończenie pozdrawiam wszystkich Księgowych i Księgowe, a w szczególności wszystkich moich rówieśników, piszących w tym roku egzamin ósmoklasisty (Trzymajcie się! Damy radę!) . Ślę słoneczne pozdrowienia (tym razem nie zza śniegowych zasp) także dla Kochanej UA i całej rodzinki!!! Kocimiętka
Dzień dobry! Oooo tak! Wiosna! Skowronki, przebiśniegi i słoneczko. Wreszcie będzie można odłożyć do szafy zimowe ubrania i zacząć ubierać się lżej. Hura! Co do przeklinania, zgadzam się z wszystkimi. Okropnie to brzmi, gdy ktokolwiek przeplata swoje wypowiedzi takimi - że tak się wyrażę - śmierdzącymi słowami, a co dopiero dziecko. Weroniko pytasz o książki. Ja uwielbiałam (nadal uwielbiam) cały cykl "Ani z Zielonego Wzgórza". Jest duże prawdopodobieństwo że już go czytałaś, ale jeśli nie, to polecam. Na zakończenie pozdrawiam wszystkich Księgowych i Księgowe, a w szczególności wszystkich moich rówieśników, piszących w tym roku egzamin ósmoklasisty (Trzymajcie się! Damy radę!) . Ślę słoneczne pozdrowienia (tym razem nie zza śniegowych zasp) także dla Kochanej UA i całej rodzinki!!! Kocimiętka
Hania z Grodzisk Mazowiecki napisał/a 25 lutego 2021 o 18:39:
Dzień dobry :) Jeszcze nie skończyłam ,,Jeżycjady", ale zrobię to niebawem, bo jestem na ,,Ciotce Zgryzotce". Co prawda zaczęłam trochę niechronologicznie (Kłamczucha albo Ida Sierpniowa, później Ida Sierpniowa albo Kłamczucha, Kwiat Kalafiora, Szósta Klepka, a dopiero potem Opium w Rosole i poleciało), ale czytam :). I dzisiaj krótko monologowałam do kota (całkiem podobnie jak Ida do Józinka, ale, jak pisałam, krócej i nie tak zaawansowanie). Kocham Jeżycjadę. Tyle ;)
Dzień dobry :) Jeszcze nie skończyłam ,,Jeżycjady", ale zrobię to niebawem, bo jestem na ,,Ciotce Zgryzotce". Co prawda zaczęłam trochę niechronologicznie (Kłamczucha albo Ida Sierpniowa, później Ida Sierpniowa albo Kłamczucha, Kwiat Kalafiora, Szósta Klepka, a dopiero potem Opium w Rosole i poleciało), ale czytam :). I dzisiaj krótko monologowałam do kota (całkiem podobnie jak Ida do Józinka, ale, jak pisałam, krócej i nie tak zaawansowanie). Kocham Jeżycjadę. Tyle ;)
źródlanka napisał/a 25 lutego 2021 o 14:04:
Weroniko, pamiętam, że gdy byłam w Twoim wieku (teraz jestem w klasie ósmej, więc jeszcze co nieco zostało mi w głowie z tamtych, jeszcze nie tak odległych, czasów:)) czytałam m.in. "Kati we Włoszech" Astrid Lindgren. Bardzo mi się podobała ta książka. Polecam także "Cukiernię pod Pierożkiem z Wiśniami" - przyjemnie się czytało. Nie wiem, czy są to książki podobne do "Jeżycjady", bo tej trudno dorównać w cudowności, ale może Ci się spodobają. Myślę, że również propozycje Aki przypadną Ci do gustu. Jeśli chodzi o przeklinanie, to podpisuję się pod wpisem Mimi M. Naprawdę jest wiele wspaniałych osób, które nie przeklinają. Miłego popołudnia wszystkim!
Weroniko, pamiętam, że gdy byłam w Twoim wieku (teraz jestem w klasie ósmej, więc jeszcze co nieco zostało mi w głowie z tamtych, jeszcze nie tak odległych, czasów:)) czytałam m.in. "Kati we Włoszech" Astrid Lindgren. Bardzo mi się podobała ta książka. Polecam także "Cukiernię pod Pierożkiem z Wiśniami" - przyjemnie się czytało. Nie wiem, czy są to książki podobne do "Jeżycjady", bo tej trudno dorównać w cudowności, ale może Ci się spodobają. Myślę, że również propozycje Aki przypadną Ci do gustu. Jeśli chodzi o przeklinanie, to podpisuję się pod wpisem Mimi M. Naprawdę jest wiele wspaniałych osób, które nie przeklinają. Miłego popołudnia wszystkim!
Aka z Łódź napisał/a 24 lutego 2021 o 22:43:
Jeżycjada jest jedyna w swoim rodzaju. Trudno znaleźć wśród współczesnych książek coś równie wartościowego. Jedynie przychodzą mi na myśl powieści pisane jakieś sto lat temu, na przykład Kornela Makuszyńskiego: Awantura o Basię, Panna z mokrą głową czy Szaleństwa panny Ewy.
Jeżycjada jest jedyna w swoim rodzaju. Trudno znaleźć wśród współczesnych książek coś równie wartościowego. Jedynie przychodzą mi na myśl powieści pisane jakieś sto lat temu, na przykład Kornela Makuszyńskiego: Awantura o Basię, Panna z mokrą głową czy Szaleństwa panny Ewy.
Mimi M napisał/a 24 lutego 2021 o 20:28:
Na święty Walenty dobrze opatrz swe pięty:)
Na święty Walenty dobrze opatrz swe pięty:)
Rta z Zielona Góra napisał/a 24 lutego 2021 o 20:23:
Nie znoszę ,jak ktoś przeklina .A jeszcze do tego dzieci .Okropność .Na szczęście w kupionej książce " Na Jowisza" nikt przeklinania nie doradza i nie ma obaw ,że przeklinanie to będzie norma
Nie znoszę ,jak ktoś przeklina .A jeszcze do tego dzieci .Okropność .Na szczęście w kupionej książce " Na Jowisza" nikt przeklinania nie doradza i nie ma obaw ,że przeklinanie to będzie norma
Mimi M napisał/a 24 lutego 2021 o 20:22:
Chciałabym jeszcze dodać otuchy Weronice, która pisze o kłopotach z koleżankami. A więc weszłas na ten etap świadomości, w którym zaczynasz odczuwać swoją inność... Ale to dobrze. Jeśli i ja mogę Ci coś doradzić, to powiedzialabym: tak trzymaj. Nie bój się być sobą- delikatną , taktowną. Najwyraźniej Twoje koleżanki koniecznie usiłują sobie (a może komuś?) coś udowodnić. Bądź dumna z tego, że się od nich różnisz! Rozejrzyj się też wokół, może spotkasz koleżanki, które będą myslaly podobnie jak Ty. Trzymaj się ciepło!
Chciałabym jeszcze dodać otuchy Weronice, która pisze o kłopotach z koleżankami. A więc weszłas na ten etap świadomości, w którym zaczynasz odczuwać swoją inność... Ale to dobrze. Jeśli i ja mogę Ci coś doradzić, to powiedzialabym: tak trzymaj. Nie bój się być sobą- delikatną , taktowną. Najwyraźniej Twoje koleżanki koniecznie usiłują sobie (a może komuś?) coś udowodnić. Bądź dumna z tego, że się od nich różnisz! Rozejrzyj się też wokół, może spotkasz koleżanki, które będą myslaly podobnie jak Ty. Trzymaj się ciepło!
Mimi M napisał/a 24 lutego 2021 o 20:16:
Aka, tez zauważyłam ten syndrom bezposredniosci:) ciekawe, co na to druga strona (Druga Strona :))
Aka, tez zauważyłam ten syndrom bezposredniosci:) ciekawe, co na to druga strona (Druga Strona :))
Magda Z napisał/a 24 lutego 2021 o 17:22:
Czy ja wiem? Może powinnam była dopisać, uściślając: skracanie dystansu w relacji czytelnik autor. Bo to też jest jakaś specyficzna relacja.
Czy ja wiem? Może powinnam była dopisać, uściślając: skracanie dystansu w relacji czytelnik autor. Bo to też jest jakaś specyficzna relacja.
Magda Z napisał/a 24 lutego 2021 o 14:38:
Aka, LMM mogła mieć trochę racji: mój pamiętnik jest też raczej nudny, co prawda nie o pogodzie, ale pod tytułem: "Chciałabym coś napisać, ale nie mogę, bo jeszcze ktoś przeczyta" i w ogóle "Muszę kończyć, idę czytać". A co do Twojej drugiej wiadomości: skracanie dystansu może być właściwością młodego wieku. Już w drugim liście oświadczyłam fascynującej dla mnie pisarce, że od tej pory pisać będę tylko "Lusi", bo tak jest "zręczniej". Ot, i tak.
Aka, LMM mogła mieć trochę racji: mój pamiętnik jest też raczej nudny, co prawda nie o pogodzie, ale pod tytułem: "Chciałabym coś napisać, ale nie mogę, bo jeszcze ktoś przeczyta" i w ogóle "Muszę kończyć, idę czytać". A co do Twojej drugiej wiadomości: skracanie dystansu może być właściwością młodego wieku. Już w drugim liście oświadczyłam fascynującej dla mnie pisarce, że od tej pory pisać będę tylko "Lusi", bo tak jest "zręczniej". Ot, i tak.
Tosieńka napisał/a 24 lutego 2021 o 14:10:
Weroniko, polecam Ci serię książek "Małe kobietki" Louisy May Alcott. Sama właśnie skończyłam czytać przepięknie ilustrowane wydanie i myślę, że wielu osobom kochającym "Jeżycjadę" te książki się spodobają.
Weroniko, polecam Ci serię książek "Małe kobietki" Louisy May Alcott. Sama właśnie skończyłam czytać przepięknie ilustrowane wydanie i myślę, że wielu osobom kochającym "Jeżycjadę" te książki się spodobają.
Jane napisał/a 24 lutego 2021 o 13:57:
Weroniko, polecam Ci cykl książek o Robinii Eleny Kedros ("Legenda Robinii", "Wybór Robinii" i "Zemsta Robinii"). Nie są podobne do Jeżycjady, ale od mojej jedenastoletniej córki wiem, że są bardzo wciągające. Miłego, słonecznego dnia dla Wszystkich.
Weroniko, polecam Ci cykl książek o Robinii Eleny Kedros ("Legenda Robinii", "Wybór Robinii" i "Zemsta Robinii"). Nie są podobne do Jeżycjady, ale od mojej jedenastoletniej córki wiem, że są bardzo wciągające. Miłego, słonecznego dnia dla Wszystkich.
Rozamunda napisał/a 24 lutego 2021 o 12:39:
Dzień dobry, o jak się cieszę z Pani powrotu Pani Małgosiu. Pozdrawiam serdecznie i cieplutko.
Dzień dobry, o jak się cieszę z Pani powrotu Pani Małgosiu. Pozdrawiam serdecznie i cieplutko.
Weronika napisał/a 24 lutego 2021 o 12:37:
Mam pytanie: Co pani sądzi o tym całym zdalnym nauczaniu? Chciałam wiedzieć, ponieważ ja sama siedzę (5 klasa) i najpierw mi się podobało, ale teraz czasem po prostu mam taką jakby "załamkę". A do tego moje koleżanki na grupie na której sobie piszemy, wysyłamy lekcje itp. zaczęły przeklinać. Ja nie przeklinam, w moim domu też się nie przeklina, a ja nie umiem sobie z tym poradzi, że w tym wieku można takie słowa mówić. Jednym z najgorszych rzeczy tu, jest to, że jedna z dziewczyn z jednej strony często śpiewa psalmy w kościele, a z drugiej strony przeklina najczęściej😕. Co pani sądzi o przeklinaniu w tym wieku? ciągle się tym przejmuje. I jeszcze pytanie odnośnie książek: Czy może mi ktoś polecić serię książek dla nastolatek 12+? I jeszcze żeby ta seria była podobna do "Jeżycjady"? Pozdrawiam Weronika
Mam pytanie: Co pani sądzi o tym całym zdalnym nauczaniu? Chciałam wiedzieć, ponieważ ja sama siedzę (5 klasa) i najpierw mi się podobało, ale teraz czasem po prostu mam taką jakby "załamkę". A do tego moje koleżanki na grupie na której sobie piszemy, wysyłamy lekcje itp. zaczęły przeklinać. Ja nie przeklinam, w moim domu też się nie przeklina, a ja nie umiem sobie z tym poradzi, że w tym wieku można takie słowa mówić. Jednym z najgorszych rzeczy tu, jest to, że jedna z dziewczyn z jednej strony często śpiewa psalmy w kościele, a z drugiej strony przeklina najczęściej😕. Co pani sądzi o przeklinaniu w tym wieku? ciągle się tym przejmuje. I jeszcze pytanie odnośnie książek: Czy może mi ktoś polecić serię książek dla nastolatek 12+? I jeszcze żeby ta seria była podobna do "Jeżycjady"? Pozdrawiam Weronika
Aka z Łodzi napisał/a 24 lutego 2021 o 12:12:
A tak przy okazji... Są ludzie, którzy wchodząc do Księgi Gości i zwracając się do Szanownej i Kochanej Pani Małgosi kłaniają się w pas (np. ja), natomiast młode pokolenie (jak przypuszczam) jest tak fascynująco bezpośrednie, że od razu chce się z nim człowiek zaprzyjaźnić :)
A tak przy okazji... Są ludzie, którzy wchodząc do Księgi Gości i zwracając się do Szanownej i Kochanej Pani Małgosi kłaniają się w pas (np. ja), natomiast młode pokolenie (jak przypuszczam) jest tak fascynująco bezpośrednie, że od razu chce się z nim człowiek zaprzyjaźnić :)
Aka z Łodzi napisał/a 24 lutego 2021 o 12:05:
Madziu Z., a L.M.Montgomery w wieku 15-stu lat spaliła swoje pamiętniki, które pisała od 9-go roku życia, bo: "Były tak głupie, że ogarnął mnie wstyd. I w dodatku bardzo nudne. Co dnia opisywałam wiernie, jaka była pogoda." Sądząc po Twoim wpisie, mogły być jednak bardzo zabawne. A przy tym jakże cenne dla badaczy historii meteorologii :)
Madziu Z., a L.M.Montgomery w wieku 15-stu lat spaliła swoje pamiętniki, które pisała od 9-go roku życia, bo: "Były tak głupie, że ogarnął mnie wstyd. I w dodatku bardzo nudne. Co dnia opisywałam wiernie, jaka była pogoda." Sądząc po Twoim wpisie, mogły być jednak bardzo zabawne. A przy tym jakże cenne dla badaczy historii meteorologii :)
Mimi M napisał/a 24 lutego 2021 o 11:39:
Dzień dobry, Pani Małgosiu i Księgowi Drodzy! Dopadlszy wolnej chwili, zerkam na ulubiona stronę, a tu jak zawsze delicje literackie ! Z "Ptysiem moim" na czele :D z każdym nowopoznanym tłumaczeniem Pana S.B. jestem jeszcze bardziej pełna podziwu dla Jego geniuszu. "Ptysiu mój"- "Honey Pie"; to aż się prosi o połączenie:) w ogóle wiersz jest genialny, taki "hollywoodzki" w stylu, ale nie ma w tym kiczu. Znów zasługa świetnego pióra Tłumacza. Autorko Kochana, jak dobrze, że odkrywa Pani dla nas Brata :) A Sławek Lewandowski jest idealny. Sama bym się zakochała;) dziękuję za kolejny przeciek "Jowiszowy" :) i bardzo cieszy fakt, że ma Pani już kilka pomysłów na "Chucherko". Teraz tylko sił i czasu życzę;))) żeby nam się Chucherko nie stało Chuchrem od tego czekania w napięciu;) że nie będzie w nim pandemii- to nawet lepiej, i tak wszyscy mamy jej po kokardy;) tu słówko do Doroty z Katowic- czyli Jozinek i Agata to już ozdrowiency!! ☆☆ Pani Małgosiu, wyprzedziła Pani epokę:D Zgredzie, padłam na widok "Na święty Walenty ureguluj alimenty" :) no i róże, Droga Ulubiona, roze!!! Piękne jak zawsze. Pozdrawiam.
Dzień dobry, Pani Małgosiu i Księgowi Drodzy! Dopadlszy wolnej chwili, zerkam na ulubiona stronę, a tu jak zawsze delicje literackie ! Z "Ptysiem moim" na czele :D z każdym nowopoznanym tłumaczeniem Pana S.B. jestem jeszcze bardziej pełna podziwu dla Jego geniuszu. "Ptysiu mój"- "Honey Pie"; to aż się prosi o połączenie:) w ogóle wiersz jest genialny, taki "hollywoodzki" w stylu, ale nie ma w tym kiczu. Znów zasługa świetnego pióra Tłumacza. Autorko Kochana, jak dobrze, że odkrywa Pani dla nas Brata :) A Sławek Lewandowski jest idealny. Sama bym się zakochała;) dziękuję za kolejny przeciek "Jowiszowy" :) i bardzo cieszy fakt, że ma Pani już kilka pomysłów na "Chucherko". Teraz tylko sił i czasu życzę;))) żeby nam się Chucherko nie stało Chuchrem od tego czekania w napięciu;) że nie będzie w nim pandemii- to nawet lepiej, i tak wszyscy mamy jej po kokardy;) tu słówko do Doroty z Katowic- czyli Jozinek i Agata to już ozdrowiency!! ☆☆ Pani Małgosiu, wyprzedziła Pani epokę:D Zgredzie, padłam na widok "Na święty Walenty ureguluj alimenty" :) no i róże, Droga Ulubiona, roze!!! Piękne jak zawsze. Pozdrawiam.
Julcia Noelka z Łódź napisał/a 23 lutego 2021 o 17:47:
Cześć Małgosiu jestem twoją wielką fankom bardzo lubie czytać twoje książki czytam dziecko piątku bardzo bardzo bardzo lubie cię.
Cześć Małgosiu jestem twoją wielką fankom bardzo lubie czytać twoje książki czytam dziecko piątku bardzo bardzo bardzo lubie cię.
Magda Z. napisał/a 23 lutego 2021 o 17:05:
Znalazłam stary pamiętniczek. Kiedy miałam akurat 9 lat (jak niezbicie wskazuje data), zapragnęłam pisać listy do ulubionej pisarki. Pierwszy liścik (były jeszcze kolejne) brzmi następująco: "Droga Lucy Maud Montogmery/ Ten list będzie krótki bo jeszcze muszę napisać do twojej bohaterki Emilki. Bardzo mi się podobają twoje książki. Muszę już kończyć./ Żegnaj (na razie)/ Madzia" I dalej: "8 marca '95/ Droga Emilko! Czytam książkę o Tobie. Szybko skończę list bo chcę ją czytać. Dziękuję za podsunięcie mi pomysłu z pamiętnikiem. Wszystko wytłumaczę następnym razem. Do widzenia Emilko./ Madzia" (pisownia oryginalna)
Znalazłam stary pamiętniczek. Kiedy miałam akurat 9 lat (jak niezbicie wskazuje data), zapragnęłam pisać listy do ulubionej pisarki. Pierwszy liścik (były jeszcze kolejne) brzmi następująco: "Droga Lucy Maud Montogmery/ Ten list będzie krótki bo jeszcze muszę napisać do twojej bohaterki Emilki. Bardzo mi się podobają twoje książki. Muszę już kończyć./ Żegnaj (na razie)/ Madzia" I dalej: "8 marca '95/ Droga Emilko! Czytam książkę o Tobie. Szybko skończę list bo chcę ją czytać. Dziękuję za podsunięcie mi pomysłu z pamiętnikiem. Wszystko wytłumaczę następnym razem. Do widzenia Emilko./ Madzia" (pisownia oryginalna)
Hanka - Nutria z poznania napisał/a 23 lutego 2021 o 13:47:
Kochana MM! piszę książkę podobną do twoich. Mam już 34 strony. Ale żadnego pomysłu na tytuł może mi pomożesz? Roboczy tytuł to "Książka". Pozdrawiam.
Kochana MM! piszę książkę podobną do twoich. Mam już 34 strony. Ale żadnego pomysłu na tytuł może mi pomożesz? Roboczy tytuł to "Książka". Pozdrawiam.
Dorota z Katowice napisał/a 23 lutego 2021 o 09:22:
Szanowna Pani Małgorzato! Dziękuję za przywrócenie pamięci, że przed 2020 rokiem też zdarzały się pewne objawy... Czytam sobie dzisiaj McDusię a tam rozmowa Józinka z koleżanką Agatą :" - (...) Łeb mi pęka. - Znam to - rzekł znowu Józef. (...) - A smak straciłaś? - Uhm. I węch. - Chyba złapaliśmy tego samego wirusa. " Pozdrawiam :-)
Szanowna Pani Małgorzato! Dziękuję za przywrócenie pamięci, że przed 2020 rokiem też zdarzały się pewne objawy... Czytam sobie dzisiaj McDusię a tam rozmowa Józinka z koleżanką Agatą :" - (...) Łeb mi pęka. - Znam to - rzekł znowu Józef. (...) - A smak straciłaś? - Uhm. I węch. - Chyba złapaliśmy tego samego wirusa. " Pozdrawiam :-)
Aka z Łodzi napisał/a 22 lutego 2021 o 23:19:
Czytam właśnie Pamiętniki L.M.Montgomery "Krajobraz dzieciństwa" i również zachęciła mnie do nich "antyreklama":) Bardzo ciekawy opis świata z lat 1889-1897 - szczególnie w odniesieniu do obecnych czasów. Pozdrawiamy z Tatr - a jednak udało się w tym roku wyskoczyć na narty :)
Czytam właśnie Pamiętniki L.M.Montgomery "Krajobraz dzieciństwa" i również zachęciła mnie do nich "antyreklama":) Bardzo ciekawy opis świata z lat 1889-1897 - szczególnie w odniesieniu do obecnych czasów. Pozdrawiamy z Tatr - a jednak udało się w tym roku wyskoczyć na narty :)
Rta z Zielona Góra napisał/a 21 lutego 2021 o 19:03:
Dzięki za poprawienie mojego wpisu na "oj posypią się pióra".Akurat ja całek się nie boję ,ale cóż nie wszyscy tak mają .Po prostu trochę się zdziwiłam.
Dzięki za poprawienie mojego wpisu na "oj posypią się pióra".Akurat ja całek się nie boję ,ale cóż nie wszyscy tak mają .Po prostu trochę się zdziwiłam.
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 21 lutego 2021 o 10:17:
Bardzo bym chciała żeby było "na Jowisza2" jedynka bardzo mi się spodobała.
Bardzo bym chciała żeby było "na Jowisza2" jedynka bardzo mi się spodobała.
Kasztanowłosa napisał/a 21 lutego 2021 o 09:02:
Rta, całek nie ma nawet na rozszerzeniu jak na razie, więc spokojnie. ;)
Rta, całek nie ma nawet na rozszerzeniu jak na razie, więc spokojnie. ;)
Gio napisał/a 20 lutego 2021 o 20:32:
Relacja Ani od razu skojarzyła mi się ze "Szwungszajbą". I jeszcze z tym: "Żołnierze strzelają, Pan Bóg kule nosi".
Relacja Ani od razu skojarzyła mi się ze "Szwungszajbą". I jeszcze z tym: "Żołnierze strzelają, Pan Bóg kule nosi".
Basia napisał/a 20 lutego 2021 o 19:48:
Nie straszyć całkami please! Ja w tym roku zdaję maturę. Pani Małgosiu, my naprawdę mamy trudno. Proszę za nas trzymać kciuki.
Nie straszyć całkami please! Ja w tym roku zdaję maturę. Pani Małgosiu, my naprawdę mamy trudno. Proszę za nas trzymać kciuki.
Basia Or. napisał/a 20 lutego 2021 o 19:22:
DUA, z serca dziękuję za list do mojej mamy. Bardzo pomógł.
DUA, z serca dziękuję za list do mojej mamy. Bardzo pomógł.
Alicja napisał/a 20 lutego 2021 o 19:00:
"Na Jowisza" cieszy i bawi, ilekroć do niej powracam. Dzięki za te cudne anegdotki! Pani Małgosiu, a czy będzie jeszcze jakiś mały choćby przeciek z "Na Jowisza2"? Prooooszę...
"Na Jowisza" cieszy i bawi, ilekroć do niej powracam. Dzięki za te cudne anegdotki! Pani Małgosiu, a czy będzie jeszcze jakiś mały choćby przeciek z "Na Jowisza2"? Prooooszę...
Joanna napisał/a 20 lutego 2021 o 18:48:
Zawiść to cena sukcesu...:) Ale, jak to mówią, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło... W wypadku dobrego towaru (przepraszam za to słowo odnośnie ksiażki) antyreklama staje się najlepszą reklamą...
Zawiść to cena sukcesu...:) Ale, jak to mówią, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło... W wypadku dobrego towaru (przepraszam za to słowo odnośnie ksiażki) antyreklama staje się najlepszą reklamą...
Ania napisał/a 20 lutego 2021 o 18:10:
Kochana Pani Małgorzato! Przyszłam podzielić się z Panią pewną anegdotą, która wydała mi się dość zabawna. Zastanawiałam się od jakiegoś czasu nad kupnem Pani najnowszej książki: "Na Jowisza". Co jakiś czas wracam na stronę Empiku, patrzę na nią potem wracam do swoich zajęć, potem zapominam a potem wracam znowu na tą stronę... aż w końcu zaczęłam przeglądać różne recenzje... większość jest przychylnych... ale trafiła się taka recenzja, w której jakieś "facetki" strasznie " się pastwią" nad tą książką.. więc słucham słucham i tak słucham co tam marudzą, aż w końcu mówię do siebie ... "słucham?!" One tam mówią, że (jako zarzut) w "na Jowisza" aż tak dużo nie ma o Jeżycjadzie, że zamiast tego jest dużo anegdot z Pani życia, korespondencja z Pani bratem itd. .... "oo to super!" myślę sobie! Zawsze mnie bardzo ciekawiła Jeżycjada "od kuchni" dlatego nie mogę obok tego przejść obojętne i lecę kupować! I tym sposobem zostałam przekonana do zakupu. Miłego weekendu kochana MM <3 !:D
Kochana Pani Małgorzato! Przyszłam podzielić się z Panią pewną anegdotą, która wydała mi się dość zabawna. Zastanawiałam się od jakiegoś czasu nad kupnem Pani najnowszej książki: "Na Jowisza". Co jakiś czas wracam na stronę Empiku, patrzę na nią potem wracam do swoich zajęć, potem zapominam a potem wracam znowu na tą stronę... aż w końcu zaczęłam przeglądać różne recenzje... większość jest przychylnych... ale trafiła się taka recenzja, w której jakieś "facetki" strasznie " się pastwią" nad tą książką.. więc słucham słucham i tak słucham co tam marudzą, aż w końcu mówię do siebie ... "słucham?!" One tam mówią, że (jako zarzut) w "na Jowisza" aż tak dużo nie ma o Jeżycjadzie, że zamiast tego jest dużo anegdot z Pani życia, korespondencja z Pani bratem itd. .... "oo to super!" myślę sobie! Zawsze mnie bardzo ciekawiła Jeżycjada "od kuchni" dlatego nie mogę obok tego przejść obojętne i lecę kupować! I tym sposobem zostałam przekonana do zakupu. Miłego weekendu kochana MM <3 !:D
Rta z Zielona Góra napisał/a 20 lutego 2021 o 17:43:
W tym roku na maturach oj posypią się pióra.
W tym roku na maturach oj posypią się pióra.
Rta z Zielona Góra napisał/a 20 lutego 2021 o 17:38:
Czy rzeczywiście mogą być całki na maturze?
Czy rzeczywiście mogą być całki na maturze?
Julcia Noelka z Łódz napisał/a 18 lutego 2021 o 19:47:
Czejść jestem Jula i uwielbiam twoje książki😀
Czejść jestem Jula i uwielbiam twoje książki😀
POLA-ROBROJKA z Łódź napisał/a 18 lutego 2021 o 19:45:
👋👋👋😄😄😄
👋👋👋😄😄😄
mama Isi napisał/a 18 lutego 2021 o 09:04:
Czy to pierwsze oranżowe cudo to Ladenburg? Ależ się wybarwiło!
Czy to pierwsze oranżowe cudo to Ladenburg? Ależ się wybarwiło!
Hanka - Nutria z Poznania napisał/a 17 lutego 2021 o 10:02:
Właśnie przeczytałam w "NA JOWISZA" o twoim ślubie i znalazłam przepis na bombę serową mama myśli o jej zrobieniu
Właśnie przeczytałam w "NA JOWISZA" o twoim ślubie i znalazłam przepis na bombę serową mama myśli o jej zrobieniu
Obywatelka Warszawy ( Marysia) napisał/a 16 lutego 2021 o 16:07:
Mi osobiście najbardziej podoba się Charles Simic.
Mi osobiście najbardziej podoba się Charles Simic.
Irys napisał/a 16 lutego 2021 o 15:10:
Święty Walenty w słodycz zaklęty:)
Święty Walenty w słodycz zaklęty:)
Mary Meg z Wrocław napisał/a 16 lutego 2021 o 15:03:
I po świętym Walentym do łez bawią mnie Wasze talenty! Dziękuję! :)))
I po świętym Walentym do łez bawią mnie Wasze talenty! Dziękuję! :)))
Krystyna z Kraków napisał/a 16 lutego 2021 o 09:13:
Kraków, Małopolska, 16.02.2021 Witam panią! :) Ja mam takie pytanie, bo już 2 lata czekam :( i chcę wiedzieć, czy książka "Chucherko" będzie wydana? Już nie mogę się jej doczekać! :D Jestem pani fanką od prawie 4 lat, kiedy to starsza siostra dała mi "Kwiat Kalafiora". Od razu polubiłam Gabrysię. Pamiętam całą Jeżycjadę na pamięć, więc tylko od czasu do czasu przeczytam dla przypomnienia. Życzę miłego dnia! :) Krystyna
Kraków, Małopolska, 16.02.2021 Witam panią! :) Ja mam takie pytanie, bo już 2 lata czekam :( i chcę wiedzieć, czy książka "Chucherko" będzie wydana? Już nie mogę się jej doczekać! :D Jestem pani fanką od prawie 4 lat, kiedy to starsza siostra dała mi "Kwiat Kalafiora". Od razu polubiłam Gabrysię. Pamiętam całą Jeżycjadę na pamięć, więc tylko od czasu do czasu przeczytam dla przypomnienia. Życzę miłego dnia! :) Krystyna
mama Isi napisał/a 16 lutego 2021 o 09:11:
No i przypomniały mi się smarkate lata. I teraz chodzę i podśpiewuję Beatlesów: Honey pie you are making me crazy/ I'm in love but I'm lazy /So won't you please come home./ Oh honey pie /my position is tragic /Come and show me the magic/ of your Hollywood song./ You became a legend of the silver screen /And now the thought of meeting you Makes me weak in the knee. /Oh honey pie you are driving me frantic /Sail across the Atlantic /To be where you belong.
No i przypomniały mi się smarkate lata. I teraz chodzę i podśpiewuję Beatlesów: Honey pie you are making me crazy/ I'm in love but I'm lazy /So won't you please come home./ Oh honey pie /my position is tragic /Come and show me the magic/ of your Hollywood song./ You became a legend of the silver screen /And now the thought of meeting you Makes me weak in the knee. /Oh honey pie you are driving me frantic /Sail across the Atlantic /To be where you belong.
Sowa P. napisał/a 15 lutego 2021 o 23:02:
O-o-ą! Saint-Valentin!
O-o-ą! Saint-Valentin!
KokoszaNel napisał/a 15 lutego 2021 o 22:15:
Kiedy w Walentego róże - będą całki na maturze!
Kiedy w Walentego róże - będą całki na maturze!
WiolaM. napisał/a 15 lutego 2021 o 18:51:
Na święty Walenty miłuj bez zachęty.
Na święty Walenty miłuj bez zachęty.
Rta z Zielona Góra napisał/a 15 lutego 2021 o 18:47:
Ach jak ja Panią kocham i to nawet po Walentynkach
Ach jak ja Panią kocham i to nawet po Walentynkach
Bożena napisał/a 15 lutego 2021 o 18:33:
Na święty Walenty wiersze – ornamenty. Wiersze – monumenty. Emily Dickinson i ten niezwykły wiersz-perełka, 4 wersy, a przecież monument. W genialnym przekładzie. Wracam do niego w nieskończoność.
Na święty Walenty wiersze – ornamenty. Wiersze – monumenty. Emily Dickinson i ten niezwykły wiersz-perełka, 4 wersy, a przecież monument. W genialnym przekładzie. Wracam do niego w nieskończoność.
Bożena napisał/a 15 lutego 2021 o 18:32:
Na święty Walenty kwitną sentymenty. Na święty Walenty płoną dekadenty. Na święty Walenty żadne abstynenty. Na święty Walenty balują studenty.
Na święty Walenty kwitną sentymenty. Na święty Walenty płoną dekadenty. Na święty Walenty żadne abstynenty. Na święty Walenty balują studenty.
Anette napisał/a 15 lutego 2021 o 18:21:
Jak wspaniale zobaczyć w środku zimy pomarańczowe i żółte róże i kwitnący ogród! Też zwróciłam uwagę na Ptysia - świetne tłumaczenie :) PS. Jeszcze 5 tygodni i wiosna zawita!
Jak wspaniale zobaczyć w środku zimy pomarańczowe i żółte róże i kwitnący ogród! Też zwróciłam uwagę na Ptysia - świetne tłumaczenie :) PS. Jeszcze 5 tygodni i wiosna zawita!
Ktoś:) z Bielsko napisał/a 15 lutego 2021 o 15:31:
Dzień Dobry! Prezentacja bardzo pomogła mi w omawianiu lektury. którą jest właśnie pani książka:)
Dzień Dobry! Prezentacja bardzo pomogła mi w omawianiu lektury. którą jest właśnie pani książka:)
Katarzyna M. z Kraków napisał/a 15 lutego 2021 o 15:02:
Święty Walenty z pewnością tu nie pominięty (jak widzę...). Zwracam Państwa uwagę na genialne tłumaczenie Stanisława Barańczaka zwrotu "Honey Pie" na "Ptysiu mój"!! Sama słodycz i sedno wyrazu! Co by tu zrobić, żeby to upowszechnić? Upowszechniajmy wszyscy!
Święty Walenty z pewnością tu nie pominięty (jak widzę...). Zwracam Państwa uwagę na genialne tłumaczenie Stanisława Barańczaka zwrotu "Honey Pie" na "Ptysiu mój"!! Sama słodycz i sedno wyrazu! Co by tu zrobić, żeby to upowszechnić? Upowszechniajmy wszyscy!
aknordeiB napisał/a 15 lutego 2021 o 14:27:
Na święty Walenty zarzucaj przynęty.
Na święty Walenty zarzucaj przynęty.
Zgred napisał/a 15 lutego 2021 o 09:47:
Na Świętego Walentego nie pompuj swojego ego.
Na Świętego Walentego nie pompuj swojego ego.
Zgred napisał/a 15 lutego 2021 o 09:13:
Na Święty Walenty: były momenty?
Na Święty Walenty: były momenty?
mama Isi napisał/a 15 lutego 2021 o 09:02:
Nieugięty święty Walenty zamrozi wszystkie wiercipięty.
Nieugięty święty Walenty zamrozi wszystkie wiercipięty.
mama Isi napisał/a 15 lutego 2021 o 08:33:
Święty Walenty ma ekwiwalenty.
Święty Walenty ma ekwiwalenty.
Zgred napisał/a 15 lutego 2021 o 01:23:
Na Święty Walenty wszędzie zapach mięty.
Na Święty Walenty wszędzie zapach mięty.
Zgred napisał/a 14 lutego 2021 o 23:51:
Był Słowacki, ale narzucający się Mickiewicz jest chyba zbyt śmiały.
Był Słowacki, ale narzucający się Mickiewicz jest chyba zbyt śmiały.
Zgred napisał/a 14 lutego 2021 o 23:49:
Na Święty Walenty stosuj detergenty.
Na Święty Walenty stosuj detergenty.
Magda Z. napisał/a 14 lutego 2021 o 22:47:
Na św. Walenty przyszykuj prezenty. Święty Walenty nadchodzi, cieszą się starzy i młodzi. Jak na Walentego śniegi i zawieje, każdy zakochany z miłości szaleje. Gdy na Walentego ślisko, nadejście wiosny już blisko. (Oby).
Na św. Walenty przyszykuj prezenty. Święty Walenty nadchodzi, cieszą się starzy i młodzi. Jak na Walentego śniegi i zawieje, każdy zakochany z miłości szaleje. Gdy na Walentego ślisko, nadejście wiosny już blisko. (Oby).
Zgred napisał/a 14 lutego 2021 o 22:26:
Na Święty Walenty: "Bar wzięty!". Na Święty Walenty nie bądź taki spięty.
Na Święty Walenty: "Bar wzięty!". Na Święty Walenty nie bądź taki spięty.
Bielsko napisał/a 14 lutego 2021 o 22:11:
Na święty Walenty zdrajca jest przeklęty. Na święty Walenty marzną ekskrementy. I atramenty.
Na święty Walenty zdrajca jest przeklęty. Na święty Walenty marzną ekskrementy. I atramenty.
*** napisał/a 14 lutego 2021 o 22:05:
Na święty Walenty odkop swe talenty!
Na święty Walenty odkop swe talenty!
Alicja napisał/a 14 lutego 2021 o 22:04:
Genialne przekłady pana Barańczaka... Ptysiu mój!
Genialne przekłady pana Barańczaka... Ptysiu mój!
Joanna napisał/a 14 lutego 2021 o 22:01:
Na święty Walenty policz elementy.
Na święty Walenty policz elementy.
Zgred napisał/a 14 lutego 2021 o 21:48:
Na Święty Walenty ureguluj alimenty.
Na Święty Walenty ureguluj alimenty.
Zgred napisał/a 14 lutego 2021 o 20:56:
Na Święty Walenty młody owies pomięty. Na Święty Walenty obiecują sakramenty.
Na Święty Walenty młody owies pomięty. Na Święty Walenty obiecują sakramenty.
mama Isi napisał/a 14 lutego 2021 o 19:55:
Był mróz dzisiaj, więc wiosna idzie. O, jak dobrze! Mam nadzieję, że róże przetrwały mrozy.
Był mróz dzisiaj, więc wiosna idzie. O, jak dobrze! Mam nadzieję, że róże przetrwały mrozy.
Zgred napisał/a 14 lutego 2021 o 19:15:
Na Święty Walenty podlewaj sukulenty.
Na Święty Walenty podlewaj sukulenty.
mama Isi napisał/a 14 lutego 2021 o 18:00:
Gdy na św. Walenty mróz, chowaj sanie, szykuj wóz. Jak Walenty nie poleje, to na wiosnę masz nadzieję. Gdy na święty Walek deszcze, mrozy ostre wrócą jeszcze. Święty Walenty rad odmrozi pięty. Święty Walenty bywa nieugięty.
Gdy na św. Walenty mróz, chowaj sanie, szykuj wóz. Jak Walenty nie poleje, to na wiosnę masz nadzieję. Gdy na święty Walek deszcze, mrozy ostre wrócą jeszcze. Święty Walenty rad odmrozi pięty. Święty Walenty bywa nieugięty.
KokoszaNel napisał/a 14 lutego 2021 o 16:15:
Czy te ostatnie róże to Pani ulubione Louis Odier? Ale nam Pani tętniący życiem kolorami i zapachami i wierszami ogród przechowała! Czuję się jak myszkujący po spiżarni Józinek :) Wszystkiego najlepszego z okazji Walentego!
Czy te ostatnie róże to Pani ulubione Louis Odier? Ale nam Pani tętniący życiem kolorami i zapachami i wierszami ogród przechowała! Czuję się jak myszkujący po spiżarni Józinek :) Wszystkiego najlepszego z okazji Walentego!
Wannabe napisał/a 13 lutego 2021 o 22:23:
Potwierdzam - Sławek jak żywy :) Cieszę się na kolejną część „Na Jowisza!”. I strasznie rozśmieszył mnie ten raster! Sama kupiłam sobie kilka namacalnych (nie cyfrowych!) rastrów w Japonii, ale nigdy w końcu ich nie użyłam. Może trochę szkoda, ale żal mi było.
Potwierdzam - Sławek jak żywy :) Cieszę się na kolejną część „Na Jowisza!”. I strasznie rozśmieszył mnie ten raster! Sama kupiłam sobie kilka namacalnych (nie cyfrowych!) rastrów w Japonii, ale nigdy w końcu ich nie użyłam. Może trochę szkoda, ale żal mi było.
KokoszaNel napisał/a 13 lutego 2021 o 18:56:
Na Sławka-3 zgadzamy się per acclamationem. Pozdrowienia od Pisklątka, które podumawszy nad okładką "Na Jowisza" skomentowało: "Pi-pi" - a propos bobciowego Mysza najwyraźniej.
Na Sławka-3 zgadzamy się per acclamationem. Pozdrowienia od Pisklątka, które podumawszy nad okładką "Na Jowisza" skomentowało: "Pi-pi" - a propos bobciowego Mysza najwyraźniej.
Bożena napisał/a 13 lutego 2021 o 17:06:
TO JEST Sławek. Idealny! Oczy, włosy, mina; oczywiście golf. Nic bym nie zmieniała. A widok z okna - marzenie.
TO JEST Sławek. Idealny! Oczy, włosy, mina; oczywiście golf. Nic bym nie zmieniała. A widok z okna - marzenie.
Irys napisał/a 13 lutego 2021 o 10:11:
Dobry ten Sławek! A jego uśmieszek igrający w kącikach ust to chyba z powodu obserwacji zmagań Marka, który podczas zadymki śnieżnej i wichury walczył z drzwiami balkonowymi by wpuścić zmarzniętych gości weselnych do domu?
Dobry ten Sławek! A jego uśmieszek igrający w kącikach ust to chyba z powodu obserwacji zmagań Marka, który podczas zadymki śnieżnej i wichury walczył z drzwiami balkonowymi by wpuścić zmarzniętych gości weselnych do domu?
KrzysztO z Rumia napisał/a 13 lutego 2021 o 09:02:
DUA, niesymetryczny wąsik winien pozostać, Sławek wszak nie był perfekcjonistą i mógł był go przyciąć nierówno, nie zwracając na to uwagi. Jeden z powodów, dla których Ida go nie wybrała.
DUA, niesymetryczny wąsik winien pozostać, Sławek wszak nie był perfekcjonistą i mógł był go przyciąć nierówno, nie zwracając na to uwagi. Jeden z powodów, dla których Ida go nie wybrała.
Basia N napisał/a 12 lutego 2021 o 11:32:
DUA, ten Sławek jest bombowy, atomowy! Te oczy... Uznanie dla autorki!
DUA, ten Sławek jest bombowy, atomowy! Te oczy... Uznanie dla autorki!
Krystyna P. z Nowy Sącz napisał/a 11 lutego 2021 o 17:56:
Pani Małgosiu! Sporo czytam, ale jak dotąd, Jeżycjada ma dla mnie największą wartość ( zaraz po Biblii, którą kocham za tajemniczość i nieustanną możliwość odkrywania w niej na nowo siebie i innych). Zaraz za Jeżycjadą stoją w rządku: Ania z Zielonego Wzgórza, Mała Księżniczka i Mary z Tajemniczego Ogrodu. Pani książki ukształtowały mnie jako człowieka, bardzo za to dziękuję! Tak jak inni bywalcy Księgi Gości, wielokrotnie wracałam do całej jeżycjadowej serii. Z Noelką, Pulpecją i Sprężyną widuję się co najmniej kilka razy do roku. Mam wrażenie, że dobrze Panią znam i się przyjaźnimy. Myślę, że gdyby było mi dane kiedyś spotkać Panią, musiałabym walczyć ze sobą, żeby nie rzucić się Pani na szyję i mocno uściskać. Pewnie to dziwne uczucie (że my znamy Panią, a Pani nas nie), ale nic Pani na to nie poradzi. Pisząc, pierwsza wyciągnęła Pani do nas rękę i już się nie da jej "odwyciągnąć". Jestem wdzięczna za każde nakreślone zdanie i każdą ilustrację. Za podzielenie się sobą na kartach książek. Są jak terapia, której jeszcze do końca nie zgłębiłam, bo przecież piszesz, Droga Autorko, o rzeczach zwykłych. Uczysz wdzięczności za codzienność, dostrzegania w niej piękna. To wspaniały dar. Kiedyś ja także napiszę książkę. Będzie zupełnie inna niż Pani twórczość. Ale też chciałabym się podzielić sobą z innymi. Proszę mi życzyć szczęścia! Pozdrawiam i życzę zdrowia i błogosławieństwa Bożego dla Pani i najbliższych.
Pani Małgosiu! Sporo czytam, ale jak dotąd, Jeżycjada ma dla mnie największą wartość ( zaraz po Biblii, którą kocham za tajemniczość i nieustanną możliwość odkrywania w niej na nowo siebie i innych). Zaraz za Jeżycjadą stoją w rządku: Ania z Zielonego Wzgórza, Mała Księżniczka i Mary z Tajemniczego Ogrodu. Pani książki ukształtowały mnie jako człowieka, bardzo za to dziękuję! Tak jak inni bywalcy Księgi Gości, wielokrotnie wracałam do całej jeżycjadowej serii. Z Noelką, Pulpecją i Sprężyną widuję się co najmniej kilka razy do roku. Mam wrażenie, że dobrze Panią znam i się przyjaźnimy. Myślę, że gdyby było mi dane kiedyś spotkać Panią, musiałabym walczyć ze sobą, żeby nie rzucić się Pani na szyję i mocno uściskać. Pewnie to dziwne uczucie (że my znamy Panią, a Pani nas nie), ale nic Pani na to nie poradzi. Pisząc, pierwsza wyciągnęła Pani do nas rękę i już się nie da jej "odwyciągnąć". Jestem wdzięczna za każde nakreślone zdanie i każdą ilustrację. Za podzielenie się sobą na kartach książek. Są jak terapia, której jeszcze do końca nie zgłębiłam, bo przecież piszesz, Droga Autorko, o rzeczach zwykłych. Uczysz wdzięczności za codzienność, dostrzegania w niej piękna. To wspaniały dar. Kiedyś ja także napiszę książkę. Będzie zupełnie inna niż Pani twórczość. Ale też chciałabym się podzielić sobą z innymi. Proszę mi życzyć szczęścia! Pozdrawiam i życzę zdrowia i błogosławieństwa Bożego dla Pani i najbliższych.
Sosna napisał/a 11 lutego 2021 o 14:21:
A ogrodu chyba pilnuje bałwanek. Z takimi widokami za oknem, na pewno nie brakuje pomysłów.
A ogrodu chyba pilnuje bałwanek. Z takimi widokami za oknem, na pewno nie brakuje pomysłów.
*** napisał/a 11 lutego 2021 o 13:09:
Pani Małgosiu, ten Sławek to aż za przystojny! Trzeba mu domalować jakąś skazę...;)
Pani Małgosiu, ten Sławek to aż za przystojny! Trzeba mu domalować jakąś skazę...;)
Aleksandra z Podlasie z urodzenia Lubelszczyzna z wyboru napisał/a 10 lutego 2021 o 23:49:
Pani Małgorzato, uwielbiam Pani twórczość, JEŻYCJADA jest piękna, mądrą, ciekawa, pouczająca, rozbawiająca i można by dodać jeszcze wiele wszystko w superlatywach. Swoją przygodę z Pani książkami zaczęłam w gimnazjum mając 13l gdy poszłam do biblioteki coś wypożyczyć, i dostałam z rekomendacją "Kłamczuchę" skradła mi serce, dzisiaj mam 33lata mam już większość zbioru kocham każdą jedną część, trzeba być Geniuszem pisząc kolejną część przygód rodziny Borejków w tak ciekawy, wciągający sposób, te wszystkie nominację, nagrody to mało żeby oddać to jak jest Pani wspaniałym autorem, dziękuję za każdą kolejną część ! POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE,ALE PRZEDE WSZYSTKIM ZDROWIA
Pani Małgorzato, uwielbiam Pani twórczość, JEŻYCJADA jest piękna, mądrą, ciekawa, pouczająca, rozbawiająca i można by dodać jeszcze wiele wszystko w superlatywach. Swoją przygodę z Pani książkami zaczęłam w gimnazjum mając 13l gdy poszłam do biblioteki coś wypożyczyć, i dostałam z rekomendacją "Kłamczuchę" skradła mi serce, dzisiaj mam 33lata mam już większość zbioru kocham każdą jedną część, trzeba być Geniuszem pisząc kolejną część przygód rodziny Borejków w tak ciekawy, wciągający sposób, te wszystkie nominację, nagrody to mało żeby oddać to jak jest Pani wspaniałym autorem, dziękuję za każdą kolejną część ! POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE,ALE PRZEDE WSZYSTKIM ZDROWIA
WiolaM. napisał/a 10 lutego 2021 o 19:12:
Fluid! Właśnie ostatnie dni umilam sobie chadzając z Geniusią na obiadki. Od lat czytając tę część, tęskniłam za piękną zimą - i już od ponad miesiąca taką mam za oknem. A wersja Sławka według mnie najlepsza! Pozdrawiam serdecznie, życząc twórczej weny : )
Fluid! Właśnie ostatnie dni umilam sobie chadzając z Geniusią na obiadki. Od lat czytając tę część, tęskniłam za piękną zimą - i już od ponad miesiąca taką mam za oknem. A wersja Sławka według mnie najlepsza! Pozdrawiam serdecznie, życząc twórczej weny : )
mama Isi napisał/a 10 lutego 2021 o 18:58:
"Na Jowisza 2" na jesieni! Niech żyje kochany Starosta! Haruje jak mrówka nie bacząc na mrozy i śnieżyce, a przecież, jak prawdziwy człowiek Renesansu, zdążył też i bałwana ulepić.
"Na Jowisza 2" na jesieni! Niech żyje kochany Starosta! Haruje jak mrówka nie bacząc na mrozy i śnieżyce, a przecież, jak prawdziwy człowiek Renesansu, zdążył też i bałwana ulepić.
Hanka - Nutria z Poznań napisał/a 10 lutego 2021 o 18:52:
witaj MM! jestem Hanka i zaczęłam moją przygodę z Jeżycjadą w marcu zaczynając od "opium w rosole" potem przeczytałam "kwiat kalafiora". W wakacje zrobiłam przerwę i dopiero na jesieni po moich 10 urodzinach ruszyłam z kopyta! Na gwiazdkę dostałam najlepszy prezent na świecie (przynajmniej dla mnie) całą serię Jeżycjady. Teraz czytam "Kalamburkę" i ciekawi mnie dlaczego tak rozwinęłaś temat Mili Bojerko?
witaj MM! jestem Hanka i zaczęłam moją przygodę z Jeżycjadą w marcu zaczynając od "opium w rosole" potem przeczytałam "kwiat kalafiora". W wakacje zrobiłam przerwę i dopiero na jesieni po moich 10 urodzinach ruszyłam z kopyta! Na gwiazdkę dostałam najlepszy prezent na świecie (przynajmniej dla mnie) całą serię Jeżycjady. Teraz czytam "Kalamburkę" i ciekawi mnie dlaczego tak rozwinęłaś temat Mili Bojerko?
mama Isi napisał/a 10 lutego 2021 o 18:52:
Jako żywo - Sławek jak żywy! Właśnie po kimś takim można się spodziewać, że po ostatecznym zerwaniu będzie zajeżdżał pod okna Idusi coraz bardziej luksusowymi samochodami celem wywołania jej zazdrości. Mężczyzna, na którego pomysły patrząc człowiek (tzn.kobieta) powiada sobie w duchu: "Ech, mężczyźni." I odchodzi w siną dal jak gdyby nigdy nic.
Jako żywo - Sławek jak żywy! Właśnie po kimś takim można się spodziewać, że po ostatecznym zerwaniu będzie zajeżdżał pod okna Idusi coraz bardziej luksusowymi samochodami celem wywołania jej zazdrości. Mężczyzna, na którego pomysły patrząc człowiek (tzn.kobieta) powiada sobie w duchu: "Ech, mężczyźni." I odchodzi w siną dal jak gdyby nigdy nic.
Anette napisał/a 10 lutego 2021 o 18:23:
Pani Małgorzato, dziękuję za przeciek Jowiszowy! Sławek świetny - nie dziwię się, że kiedyś Idusia straciła dla niego głowę :) Bardzo się cieszę, że praca wre, że wszystko idzie zgodnie z planem i na koniec lata, na pociechę będziemy mieć "Jowisza 2"! PS. Zaczęliśmy z Mężem remont naszego otrzymanego właśnie mieszkanka (naprawdę nieduże, ale własne!), w końcu będziemy "na swoim" i rozumiem już w pełni Idę, która potrafiła entuzjazmować się remontem Ruinki.
Pani Małgorzato, dziękuję za przeciek Jowiszowy! Sławek świetny - nie dziwię się, że kiedyś Idusia straciła dla niego głowę :) Bardzo się cieszę, że praca wre, że wszystko idzie zgodnie z planem i na koniec lata, na pociechę będziemy mieć "Jowisza 2"! PS. Zaczęliśmy z Mężem remont naszego otrzymanego właśnie mieszkanka (naprawdę nieduże, ale własne!), w końcu będziemy "na swoim" i rozumiem już w pełni Idę, która potrafiła entuzjazmować się remontem Ruinki.
Lawenda z Kartuzy napisał/a 10 lutego 2021 o 17:00:
Dzień dobry, serdecznie wszystkich pozdrawiam! Ten widok za oknem, po prostu cudowny! 😍Jak z jakiejś baśni. Mam nadzieję iż w te zimowe dni, nie braknie nikomu rodzinnego ciepła.😊 U nas śniegu mnóstwo, a ile ptaków za oknem! Gile, grubodzioby, dzwońce, sikory, kosy i sierpówki mają tu swoje schronienie na orzechu.🐦🌳
Dzień dobry, serdecznie wszystkich pozdrawiam! Ten widok za oknem, po prostu cudowny! 😍Jak z jakiejś baśni. Mam nadzieję iż w te zimowe dni, nie braknie nikomu rodzinnego ciepła.😊 U nas śniegu mnóstwo, a ile ptaków za oknem! Gile, grubodzioby, dzwońce, sikory, kosy i sierpówki mają tu swoje schronienie na orzechu.🐦🌳
atena napisał/a 10 lutego 2021 o 15:18:
Sławek cudny. Lubię jego uśmiech. Mam sentyment do wersji drugiej, przypomina mi pana od matematyki z liceum. Świetny człowiek.
Sławek cudny. Lubię jego uśmiech. Mam sentyment do wersji drugiej, przypomina mi pana od matematyki z liceum. Świetny człowiek.
Magda Z. napisał/a 10 lutego 2021 o 14:51:
No, i to jest właśnie taki Sławek, który najpierw mógłby się Idusi bardzo spodobać, a potem jednak rzeczona narzeczona mogłaby znaleźć jakiś powód, żeby go "puścić w trąbę" (jak to swego czasu napisała mama Isi).
No, i to jest właśnie taki Sławek, który najpierw mógłby się Idusi bardzo spodobać, a potem jednak rzeczona narzeczona mogłaby znaleźć jakiś powód, żeby go "puścić w trąbę" (jak to swego czasu napisała mama Isi).
Alicja napisał/a 10 lutego 2021 o 12:14:
Aaaaleee Sławek! Ma Pani rację, pani Małgosiu, lepszy być nie może! Prawie równie przystojny, jak Marek Pałys! Niecierpliwie czekam na Jowisza 2 i gratuluję szybkiej pracy!
Aaaaleee Sławek! Ma Pani rację, pani Małgosiu, lepszy być nie może! Prawie równie przystojny, jak Marek Pałys! Niecierpliwie czekam na Jowisza 2 i gratuluję szybkiej pracy!
Ania napisał/a 10 lutego 2021 o 10:36:
Dzień dobry! Na początek również bardzo dziękuję za Pani Twórczość, która ostatnio pozwoliła mi się przekopać przez to całe barbarzyństwo i brzydotę która się teraz wylała na świat i odnaleźć stary dobry porządek świata, w którym panuje miłość, dobroć, rzetelna praca oraz poczucie humoru, bo co jak co ale tego ostatniego Pani nie można odmówić:) Również uśmiecham się jak czytam wpisy dzieci w Księdze Gości, jedna dziewczynka wspomniała o tym, że tatuś kupił jej piękną grę "na skrzydłach", sprawdziłam rzeczywiście jest to piękna gra, chyba sama sobie ją kupię! (I za to lubię dzieci, można się od nich wiele nauczyć!)Bardzo podoba mi się, że nie będzie nic o pandemii w najnowszej książce,:) ... To już ciekawsze by było coś osadzonego w PRLu gdzie z braku laku ludzie mieli więcej wyobraźni i poczucia humoru! Wszystkiego dobrego!
Dzień dobry! Na początek również bardzo dziękuję za Pani Twórczość, która ostatnio pozwoliła mi się przekopać przez to całe barbarzyństwo i brzydotę która się teraz wylała na świat i odnaleźć stary dobry porządek świata, w którym panuje miłość, dobroć, rzetelna praca oraz poczucie humoru, bo co jak co ale tego ostatniego Pani nie można odmówić:) Również uśmiecham się jak czytam wpisy dzieci w Księdze Gości, jedna dziewczynka wspomniała o tym, że tatuś kupił jej piękną grę "na skrzydłach", sprawdziłam rzeczywiście jest to piękna gra, chyba sama sobie ją kupię! (I za to lubię dzieci, można się od nich wiele nauczyć!)Bardzo podoba mi się, że nie będzie nic o pandemii w najnowszej książce,:) ... To już ciekawsze by było coś osadzonego w PRLu gdzie z braku laku ludzie mieli więcej wyobraźni i poczucia humoru! Wszystkiego dobrego!
Tosieńka napisał/a 10 lutego 2021 o 08:01:
Kochana Pani Małgosiu, Sławek jak żywy! Portret jest piękny. Ma Pani zdolność malowania słowem i obrazem. Pozdrawiam ciepło zza zimnych, białych zasp (jaka piękna zima w tym roku!) i życzę wiele wytrwałości i sił twórczych.
Kochana Pani Małgosiu, Sławek jak żywy! Portret jest piękny. Ma Pani zdolność malowania słowem i obrazem. Pozdrawiam ciepło zza zimnych, białych zasp (jaka piękna zima w tym roku!) i życzę wiele wytrwałości i sił twórczych.
Katarzyna Y. z Łódź napisał/a 9 lutego 2021 o 23:14:
Droga Pani Małgorzato, chcę podziękować za Pani pracę i to ile włożyła Pani serca w swoją twórczość. Jeżycjada upewniła mnie, że istnieją ludzie o sercu wrażliwym i pełnym dobroci. Tęsknię za nimi! Dlatego, co jakiś czas wracam do bohaterów Pani książek, zawsze wzruszając się i mając nadzieję na spotkanie podobnej rodziny, co Żaków czy Borejków, w rzeczywistości. Dziękuję, że dalej Pani pisze i mimo wielu obowiązków nie porzuca swojej twórczej pracy. Nie mogę się doczekać "Chucherka" i kolejnych tomów sagi. Jestem wielce zainteresowana kolejną częścią "Na Jowisza" pełną niezwykłych Pani wspomnień. Dziękuję, że się nimi Pani dzieli, bo są nie tylko zajmujące, lecz także uczą. Pozdrawiam serdecznie życząc pełni sił oraz radości na co dzień ♥
Droga Pani Małgorzato, chcę podziękować za Pani pracę i to ile włożyła Pani serca w swoją twórczość. Jeżycjada upewniła mnie, że istnieją ludzie o sercu wrażliwym i pełnym dobroci. Tęsknię za nimi! Dlatego, co jakiś czas wracam do bohaterów Pani książek, zawsze wzruszając się i mając nadzieję na spotkanie podobnej rodziny, co Żaków czy Borejków, w rzeczywistości. Dziękuję, że dalej Pani pisze i mimo wielu obowiązków nie porzuca swojej twórczej pracy. Nie mogę się doczekać "Chucherka" i kolejnych tomów sagi. Jestem wielce zainteresowana kolejną częścią "Na Jowisza" pełną niezwykłych Pani wspomnień. Dziękuję, że się nimi Pani dzieli, bo są nie tylko zajmujące, lecz także uczą. Pozdrawiam serdecznie życząc pełni sił oraz radości na co dzień ♥
Weronika napisał/a 9 lutego 2021 o 09:20:
Kochana MM! Wczoraj poszłam z mamą do "Biedronki". Kupiłyśmy różne rzeczy potrzebne do domu, gdy przechodziłyśmy obok regału z książkami jak zwykle zatrzymałyśmy się. Patrzyłam na różne książki i ujrzałam książkę mojej ulubionej autorki (niech się Pani sama domyśli kto to, poznając po tytule), a książka ta nazywa się "Hihopter"!!!!!! A więc namówiłam mamę na zakup tej książki, pod pretekstem czytania jej młodszej siostrze (4,5 latka). Spodobało jej się! Tak się ucieszyłam!!!! Więc tym sposobem brakuje mi jeszcze 7 książek pani! Mam: całą kolekcję Jeżycjady od "Szóstej klepki" po "Ciotkę Zgryzotkę" (Kłamczuchę x2), "Hihoptera", "Całuski Pani Darling", "Na gwiazdkę" i "Na Jowisza". I jeszcze na koniec takie pytanko do Pani: Co pani myśli o pisaniu skrótami? Np.: nwm-nie wiem; bd-będę; nbd-nie będę itp.? Nasza Pani Wychowawczyni nie chce, żebyśmy pisali skrótami na grupie klasowej, bo twierdzi, że nie dugo skrótami będziemy mówić i składać z nich zdania. Więc chciałam wiedzieć co Pani o tym sądzi? Pozdrawiam Autorkę, Weronika z Radomia💗💗💖
Kochana MM! Wczoraj poszłam z mamą do "Biedronki". Kupiłyśmy różne rzeczy potrzebne do domu, gdy przechodziłyśmy obok regału z książkami jak zwykle zatrzymałyśmy się. Patrzyłam na różne książki i ujrzałam książkę mojej ulubionej autorki (niech się Pani sama domyśli kto to, poznając po tytule), a książka ta nazywa się "Hihopter"!!!!!! A więc namówiłam mamę na zakup tej książki, pod pretekstem czytania jej młodszej siostrze (4,5 latka). Spodobało jej się! Tak się ucieszyłam!!!! Więc tym sposobem brakuje mi jeszcze 7 książek pani! Mam: całą kolekcję Jeżycjady od "Szóstej klepki" po "Ciotkę Zgryzotkę" (Kłamczuchę x2), "Hihoptera", "Całuski Pani Darling", "Na gwiazdkę" i "Na Jowisza". I jeszcze na koniec takie pytanko do Pani: Co pani myśli o pisaniu skrótami? Np.: nwm-nie wiem; bd-będę; nbd-nie będę itp.? Nasza Pani Wychowawczyni nie chce, żebyśmy pisali skrótami na grupie klasowej, bo twierdzi, że nie dugo skrótami będziemy mówić i składać z nich zdania. Więc chciałam wiedzieć co Pani o tym sądzi? Pozdrawiam Autorkę, Weronika z Radomia💗💗💖
Danuta z Gdynia napisał/a 8 lutego 2021 o 19:47:
Najukochańsza nasza Autorko, piszę w swoim i moich dwóch córek imieniu. Dziękujemy za wszystkie Pani książki, za ducha miłości, który unosi się nad wszystkimi strofami, ducha prawości, godności człowieka, mądrości ...Ileż ja się nauczyłam, zrozumiałam... bardzo dziękuję. Cieszę się, że spotkałyśmy Panią ... Danusia
Najukochańsza nasza Autorko, piszę w swoim i moich dwóch córek imieniu. Dziękujemy za wszystkie Pani książki, za ducha miłości, który unosi się nad wszystkimi strofami, ducha prawości, godności człowieka, mądrości ...Ileż ja się nauczyłam, zrozumiałam... bardzo dziękuję. Cieszę się, że spotkałyśmy Panią ... Danusia
Zgred napisał/a 8 lutego 2021 o 17:27:
Chcieliście zimy, no to ją macie. Skumbrie w tomacie, śnieg.
Chcieliście zimy, no to ją macie. Skumbrie w tomacie, śnieg.
Anette napisał/a 7 lutego 2021 o 23:07:
Właśnie! Czy będą przecieki z "Na Jowisza 2"? Ucieszyłyby nas bardzo!
Właśnie! Czy będą przecieki z "Na Jowisza 2"? Ucieszyłyby nas bardzo!
Joanna z Częstochowa napisał/a 7 lutego 2021 o 19:19:
Witaj Kochana Autorko! To zaszczyt móc się z Tobą skontaktować. Jestem Twoją wierną czytelniczką od 1983 roku. Aktualnie przeżywam prawdziwe historie Twojego życia nie mogąc oderwać się od,,Jowisza,,. I jestem zachwycona odkryciem, ze Rodzina Borejków i Ich Przyjaciele to wcale nie są postacie fantastyczne ...Ale oczywiście są fantastyczni! Kochana Pani Małgosiu! Życzę mojemu synowi, żeby , jako mąż i ojciec mógł się cieszyć taką Rodziną jak Pani Familia czy ta u rodzinki Borejków ... Jestem niezmiernie wdzięczna za Pani twórczość! Oprócz Mojej Kochanej Mamy Pani również mnie wychowywała...Z całego serca Panią pozdrawiam! Asia z Częstochowy
Witaj Kochana Autorko! To zaszczyt móc się z Tobą skontaktować. Jestem Twoją wierną czytelniczką od 1983 roku. Aktualnie przeżywam prawdziwe historie Twojego życia nie mogąc oderwać się od,,Jowisza,,. I jestem zachwycona odkryciem, ze Rodzina Borejków i Ich Przyjaciele to wcale nie są postacie fantastyczne ...Ale oczywiście są fantastyczni! Kochana Pani Małgosiu! Życzę mojemu synowi, żeby , jako mąż i ojciec mógł się cieszyć taką Rodziną jak Pani Familia czy ta u rodzinki Borejków ... Jestem niezmiernie wdzięczna za Pani twórczość! Oprócz Mojej Kochanej Mamy Pani również mnie wychowywała...Z całego serca Panią pozdrawiam! Asia z Częstochowy
Basia z Augustów napisał/a 7 lutego 2021 o 17:59:
Pani Małgorzato, dopiero teraz odnalazłam tę stronę i mając 42 lata, pozwoliłam sobie na "skreślenie" kilku słów. Od zawsze uwielbiałam i uwielbiam Pani książki. Gdy mam zły dzień, jestem w trudnej sytuacji, potrzebuję potwierdzenia, że ludzie wrażliwi także są potrzebni, sięgam po Pani twórczość. Ukochałam "Opium w rosole". Mogę czytać je tysiące razy- to mój "plasterek na serce". Oczywiście inaczej czytałam te powieści jako dziewczynka, inaczej jako młoda kobieta, inaczej jako mama. Z pewnością jako babcia także będę po nie sięgać. Zawsze towarzyszą mi wzruszenie i śmiech- po równo. Może teraz jeszcze dodałabym szczyptę żalu, że pewne rzeczy już są za mną. Jeżycjadą miałam przyjemność zarazić moją prawie jednastoletnią córkę- Małgosię :-) Ogromna to przyjemność widzieć jak z wypiekami na twarzy przeżywa rozterki bohaterów, jak dodaje cytaty z kolejnych tomów, do naszego domowego słownika. Teraz mamy nowe hobby- kupowanie kolejnych tomów. Będzie to wspólna własność. Mam nadzieję, że miłość do Pani twórczości przejdzie także na młodszą córkę. Chcę Pani podziękować, póki mam jeszcze szansę, aby to uczynić. Dziękuję za każdą chwilę, za każdą emocję i spotkanie z bohaterami, których kocham.
Pani Małgorzato, dopiero teraz odnalazłam tę stronę i mając 42 lata, pozwoliłam sobie na "skreślenie" kilku słów. Od zawsze uwielbiałam i uwielbiam Pani książki. Gdy mam zły dzień, jestem w trudnej sytuacji, potrzebuję potwierdzenia, że ludzie wrażliwi także są potrzebni, sięgam po Pani twórczość. Ukochałam "Opium w rosole". Mogę czytać je tysiące razy- to mój "plasterek na serce". Oczywiście inaczej czytałam te powieści jako dziewczynka, inaczej jako młoda kobieta, inaczej jako mama. Z pewnością jako babcia także będę po nie sięgać. Zawsze towarzyszą mi wzruszenie i śmiech- po równo. Może teraz jeszcze dodałabym szczyptę żalu, że pewne rzeczy już są za mną. Jeżycjadą miałam przyjemność zarazić moją prawie jednastoletnią córkę- Małgosię :-) Ogromna to przyjemność widzieć jak z wypiekami na twarzy przeżywa rozterki bohaterów, jak dodaje cytaty z kolejnych tomów, do naszego domowego słownika. Teraz mamy nowe hobby- kupowanie kolejnych tomów. Będzie to wspólna własność. Mam nadzieję, że miłość do Pani twórczości przejdzie także na młodszą córkę. Chcę Pani podziękować, póki mam jeszcze szansę, aby to uczynić. Dziękuję za każdą chwilę, za każdą emocję i spotkanie z bohaterami, których kocham.
Sosna napisał/a 7 lutego 2021 o 10:05:
Listy to piękna tradycja. Faktycznie wyparta przeze-mail, choć nie do końca. List oddaje temperament osoby piszącej i nie da się go podrobić. Sama wiele lat pisałam z koleżankami, a z jedną do tej pory piszę jeszcze listy. Stare listy pokazują piękno, jakie można wydobyć z liter. Papier ma chyba większe szanse na przetrwanie niż cyfrowy zapis, który przy zmianie nośnika nie nadaje się do odczytu. Ciekawe te wpisy (szkoda , że nie częściej), książki z roślinami zazdroszczę. Pozdrawiamy w zimowej aurze ale wiosna tuż, tuż :)
Listy to piękna tradycja. Faktycznie wyparta przeze-mail, choć nie do końca. List oddaje temperament osoby piszącej i nie da się go podrobić. Sama wiele lat pisałam z koleżankami, a z jedną do tej pory piszę jeszcze listy. Stare listy pokazują piękno, jakie można wydobyć z liter. Papier ma chyba większe szanse na przetrwanie niż cyfrowy zapis, który przy zmianie nośnika nie nadaje się do odczytu. Ciekawe te wpisy (szkoda , że nie częściej), książki z roślinami zazdroszczę. Pozdrawiamy w zimowej aurze ale wiosna tuż, tuż :)
Rysiek napisał/a 7 lutego 2021 o 00:55:
Zakwitły przebiśniegi nie zawżając na nadciągające mrozy :)
Zakwitły przebiśniegi nie zawżając na nadciągające mrozy :)
Rozalia napisał/a 5 lutego 2021 o 11:16:
Przyszłam tutaj podzielić się sytuacją z przed chwili. Na polskim pani nam tłumaczyła opowiadania przed próbnymi egzaminami i w przykładach opowiadań było spotkanie Cześnika z Józinkiem i Ignasiem, wydarłam się na cały dom i pisałam do znajomych jak szalona. O dziwo nie zdziwili się bo znają moją kilkuletnią jeżycjadową obsesję ale to mi bardzo poprawiło dzień
Przyszłam tutaj podzielić się sytuacją z przed chwili. Na polskim pani nam tłumaczyła opowiadania przed próbnymi egzaminami i w przykładach opowiadań było spotkanie Cześnika z Józinkiem i Ignasiem, wydarłam się na cały dom i pisałam do znajomych jak szalona. O dziwo nie zdziwili się bo znają moją kilkuletnią jeżycjadową obsesję ale to mi bardzo poprawiło dzień
Bartosz P. z Kraków napisał/a 4 lutego 2021 o 13:36:
Świetna seria książek. Gdy przeczytałem 5 część jako lekturę do szkoły od razu zakochałem się w Jeżycjadzie. Wyczekuję kolejnych części. Pozdrawiam. Świetnie się czyta
Świetna seria książek. Gdy przeczytałem 5 część jako lekturę do szkoły od razu zakochałem się w Jeżycjadzie. Wyczekuję kolejnych części. Pozdrawiam. Świetnie się czyta
Ola z Lublin napisał/a 4 lutego 2021 o 12:16:
Będąc w gimnazjum moja bliska koleżanka wyjechała nagle do mamy do Londynu. Miały być tylko wakacje, ale tam została. Nie miałyśmy jeszcze wtedy swoich telefonów, więc regularnie pisałyśmy listy. Ach! Jaka to była radość! Odkładałam złotówki ze skromnego budżetu na śliczną papeterię. Sama wyprawa do sklepu papierniczego i wybieranie jej były ogromną przyjemnością. Każdy list był pełen serdeczności i intensywnych przemyśleń 13-latki. Trochę podkoloryzowanych oczywiście, bo blisko mi było wtedy do Idy. Była kaligrafia, kolorowymi długopisami z brokatem. Z kolei listy z Londynu, były wręcz czymś egzotycznym. Szczególnie, że obie byłyśmy wielkimi fankami Harry'ego Pottera. Wymieniałyśmy je regularnie dwa razy w miesiącu przez całe dwa lata, aż do momentu otrzymania telefonów. I nie zrobiło nam to dobrze. Czar prysł, smsy nie były tak urocze, a może po prostu pochłonęła nas młodość we własnym świecie, w odmiennych krajach. Tak czy siak, listy są, zachowane po 19 latach. Piękna pamiątka nastoletnich czasów. :) W wakacje dostałam niespodziewaną pocztówkę od przyjaciółki. Trochę kiczowata, ale jakże urocza! Wiedziała, że mnie ten kolaż widoków bałtyckich morskich rozczuli, a same "Serdeczne pozdrowienia przesyła Agnieszka" były pewnym puszczeniem oczka :). Natomiast ja wysłałam jej pocztówkę z Sycylii. To miałoby coś, wszak kraina piękna i kto by teraz takie pocztówki wysyłał. Niestety zapomniałam dopisać jakże znaczącego słowa: POLAND. No więc wiedziałam, że zapewne nie dotrze i wiecie co? Wysłana w lutym dotarła w sierpniu! I ta moja przyjaciółka naprawdę się z niej cieszyła. Droga MM, tak poza tym to miło, że znowu zaprasza Pani nas na obiadek do swojego świata, bo tak postrzegam Jowisza. A Chucherkiem proszę się nie przejmować. Będzie to będzie, grunt, żeby pisanie sprawiało Pani przyjemność, a nie jawiło się jako nagląca konieczność. Tylko takie narodziny Chucherka będą miały sens. I jeszcze jedno małe pytanie na koniec. Czy przewiduje Pani kiedyś wydanie jezycjadowych audiobooków? Napisała... Czytaj więcej
Będąc w gimnazjum moja bliska koleżanka wyjechała nagle do mamy do Londynu. Miały być tylko wakacje, ale tam została. Nie miałyśmy jeszcze wtedy swoich telefonów, więc regularnie pisałyśmy listy. Ach! Jaka to była radość! Odkładałam złotówki ze skromnego budżetu na śliczną papeterię. Sama wyprawa do sklepu papierniczego i wybieranie jej były ogromną przyjemnością. Każdy list był pełen serdeczności i intensywnych przemyśleń 13-latki. Trochę podkoloryzowanych oczywiście, bo blisko mi było wtedy do Idy. Była kaligrafia, kolorowymi długopisami z brokatem. Z kolei listy z Londynu, były wręcz czymś egzotycznym. Szczególnie, że obie byłyśmy wielkimi fankami Harry'ego Pottera. Wymieniałyśmy je regularnie dwa razy w miesiącu przez całe dwa lata, aż do momentu otrzymania telefonów. I nie zrobiło nam to dobrze. Czar prysł, smsy nie były tak urocze, a może po prostu pochłonęła nas młodość we własnym świecie, w odmiennych krajach. Tak czy siak, listy są, zachowane po 19 latach. Piękna pamiątka nastoletnich czasów. :) W wakacje dostałam niespodziewaną pocztówkę od przyjaciółki. Trochę kiczowata, ale jakże urocza! Wiedziała, że mnie ten kolaż widoków bałtyckich morskich rozczuli, a same "Serdeczne pozdrowienia przesyła Agnieszka" były pewnym puszczeniem oczka :). Natomiast ja wysłałam jej pocztówkę z Sycylii. To miałoby coś, wszak kraina piękna i kto by teraz takie pocztówki wysyłał. Niestety zapomniałam dopisać jakże znaczącego słowa: POLAND. No więc wiedziałam, że zapewne nie dotrze i wiecie co? Wysłana w lutym dotarła w sierpniu! I ta moja przyjaciółka naprawdę się z niej cieszyła. Droga MM, tak poza tym to miło, że znowu zaprasza Pani nas na obiadek do swojego świata, bo tak postrzegam Jowisza. A Chucherkiem proszę się nie przejmować. Będzie to będzie, grunt, żeby pisanie sprawiało Pani przyjemność, a nie jawiło się jako nagląca konieczność. Tylko takie narodziny Chucherka będą miały sens. I jeszcze jedno małe pytanie na koniec. Czy przewiduje Pani kiedyś wydanie jezycjadowych audiobooków? Napisała do mnie ostatnio Pani fanka ( chodzi o FB jeżycjady), która ma niewidomego męża, a który to z przyjemnością słucha Jeżycjady czytanej przez żonę. Jednak chciałby też sam czasami jej posłuchać, kiedy to żona nie ma czasu. Przesyłam ukłony i uściski.
Niebieska Żabka napisał/a 4 lutego 2021 o 08:51:
No cóż według mnie listy papierowe trochę powracają, choć jednocześnie odchodzą w niepamięć. Ostatnio w klasie piszemy listy z dziećmi z innej szkoły. Szkoda jedynie, że to z kim się pisze było losowe, i ja z moją drugą przyjaciółką dostałyśmy chłopca. Oczywiście ważne, że w ogóle piszemy cokolwiek, ale o czym pisać jeżeli ktoś interesuje się motoryzacją, albo piłką nożną? Na początek to się oczywiście wie, opisujesz czym się interesujesz, czy masz zwierzątko, albo rodzeństwo, ale później to nie wiem o czym...:( Chociaż na razie nie martwię się za bardzo bo napisałam dopiero jeden list i nie dostałam odpowiedzi; może jeszcze przyjdzie. Pozdrawiam
No cóż według mnie listy papierowe trochę powracają, choć jednocześnie odchodzą w niepamięć. Ostatnio w klasie piszemy listy z dziećmi z innej szkoły. Szkoda jedynie, że to z kim się pisze było losowe, i ja z moją drugą przyjaciółką dostałyśmy chłopca. Oczywiście ważne, że w ogóle piszemy cokolwiek, ale o czym pisać jeżeli ktoś interesuje się motoryzacją, albo piłką nożną? Na początek to się oczywiście wie, opisujesz czym się interesujesz, czy masz zwierzątko, albo rodzeństwo, ale później to nie wiem o czym...:( Chociaż na razie nie martwię się za bardzo bo napisałam dopiero jeden list i nie dostałam odpowiedzi; może jeszcze przyjdzie. Pozdrawiam
Katarzyna M. napisał/a 3 lutego 2021 o 18:49:
Pozdrawiam z Krakowa wszystkich tu zaglądających, a przede wszystkim Gospodynię! Ile razy tutaj zaglądnę (niestety nieregularnie, przyznaję...), to mam uczucie, jakbym odrywała się od codziennej szarości i zaglądała do życzliwego, pogodnego świata życzliwych, inteligentnych ludzi. Ależ nam tego trzeba! Ja sama jak kania dżdżu potrzebuję takich miejsc. A na temat sztuki epistolarnej i odręcznej korespondencji przypomina mi się niedawna rozmowa w radiowej Dwójce z prof. Martą Wyką i jej uwaga, że jesteśmy ostatnimi ludźmi, którzy znają papierowe, pisane ręcznie listy. Piszemy nadal - ale elektronicznie (choćby tutaj!). Natomiast epistolografia jako papier i odręczne pismo, nawet nie kaligrafia, ale po prostu pismo! - właściwie już zniknęły. Szkoda chyba...
Pozdrawiam z Krakowa wszystkich tu zaglądających, a przede wszystkim Gospodynię! Ile razy tutaj zaglądnę (niestety nieregularnie, przyznaję...), to mam uczucie, jakbym odrywała się od codziennej szarości i zaglądała do życzliwego, pogodnego świata życzliwych, inteligentnych ludzi. Ależ nam tego trzeba! Ja sama jak kania dżdżu potrzebuję takich miejsc. A na temat sztuki epistolarnej i odręcznej korespondencji przypomina mi się niedawna rozmowa w radiowej Dwójce z prof. Martą Wyką i jej uwaga, że jesteśmy ostatnimi ludźmi, którzy znają papierowe, pisane ręcznie listy. Piszemy nadal - ale elektronicznie (choćby tutaj!). Natomiast epistolografia jako papier i odręczne pismo, nawet nie kaligrafia, ale po prostu pismo! - właściwie już zniknęły. Szkoda chyba...
Milcia napisał/a 3 lutego 2021 o 16:16:
Dzień dobry! Mam pewne pytanko: Czy opcja wiadomości prywatna została zlikwidowana? Czy to też u mnie coś szwankuje? :)
Dzień dobry! Mam pewne pytanko: Czy opcja wiadomości prywatna została zlikwidowana? Czy to też u mnie coś szwankuje? :)
M. Puzonek z Poznań napisał/a 3 lutego 2021 o 10:43:
Nie spodziewałam się, że żale z mojego sfrustrowanego serca spotkają się z takim odzewem. :-D Dziękuję bardzo! Brakuje mi ludzi, rozmów i spotkań, dlatego dobrze jest pogwarzyć sobie tutaj, w Księdze Gości. Niezwykle mi miło. A sama myśl o panu Zagłobie od razu rozwesela. :-)
Nie spodziewałam się, że żale z mojego sfrustrowanego serca spotkają się z takim odzewem. :-D Dziękuję bardzo! Brakuje mi ludzi, rozmów i spotkań, dlatego dobrze jest pogwarzyć sobie tutaj, w Księdze Gości. Niezwykle mi miło. A sama myśl o panu Zagłobie od razu rozwesela. :-)
Rta z Zielona Góra napisał/a 3 lutego 2021 o 10:12:
Miałam iść sie położyć ,ale wiadomość o Chuhcerku mnie ożywiła .Chucherko znów wraca do życia a my razem z nim
Miałam iść sie położyć ,ale wiadomość o Chuhcerku mnie ożywiła .Chucherko znów wraca do życia a my razem z nim
Justyna z Brodnica napisał/a 3 lutego 2021 o 09:26:
Sowo P., "szkoła pod obłokami" - wspaniały pomysł... Już widzę uczniów rozłożonych na kwitnącej łące i wspólnie czytających np. "W malinowym chruśniaku". Taka szkoła mi się marzy :) Dobrego dnia dla wszystkich
Sowo P., "szkoła pod obłokami" - wspaniały pomysł... Już widzę uczniów rozłożonych na kwitnącej łące i wspólnie czytających np. "W malinowym chruśniaku". Taka szkoła mi się marzy :) Dobrego dnia dla wszystkich
mama Isi napisał/a 3 lutego 2021 o 08:31:
Czy ja wiem, czy pan Zagłoba miał aby rację? Szybkość i rozmach w działaniu jako metoda na niewiastę? Chyba żeby ją zbić z pantałyku. Ale czym jest ów pantałyk?
Czy ja wiem, czy pan Zagłoba miał aby rację? Szybkość i rozmach w działaniu jako metoda na niewiastę? Chyba żeby ją zbić z pantałyku. Ale czym jest ów pantałyk?
KrzysztO napisał/a 3 lutego 2021 o 08:23:
Cóż, Zgredzie, królewicz z bajki potrzebny jest i basta. "Bo kogóż bez kochania nasyci rozkosz, sława, bogactwa, wonności lub klejnoty?"
Cóż, Zgredzie, królewicz z bajki potrzebny jest i basta. "Bo kogóż bez kochania nasyci rozkosz, sława, bogactwa, wonności lub klejnoty?"
Zgred napisał/a 2 lutego 2021 o 21:23:
Na niewiastę, jako żywo, ale na księcia - impetu nie potrzeba, gdyż on sam impet posiada, który go łacno w one sieci uwikła. Tylko wina potrzeba, żeby oleum do głowy napłynęło.
Na niewiastę, jako żywo, ale na księcia - impetu nie potrzeba, gdyż on sam impet posiada, który go łacno w one sieci uwikła. Tylko wina potrzeba, żeby oleum do głowy napłynęło.
Sowa P. napisał/a 2 lutego 2021 o 20:36:
Z impetem? Na te biedne chucherka ślęczące całymi dniami przed komputerem? Jeszcze jedna z drugą wpadną w chmurę i będzie znowu szkoła pod obłokami. Ha, może to jest dobra myśl...
Z impetem? Na te biedne chucherka ślęczące całymi dniami przed komputerem? Jeszcze jedna z drugą wpadną w chmurę i będzie znowu szkoła pod obłokami. Ha, może to jest dobra myśl...
KrzysztO napisał/a 2 lutego 2021 o 15:11:
No, nie wiem, czy sieć da radę. Albowiem "Na niewiastę jako na nieprzyjaciela impet potrzebny" - tako rzecze pan Zagłoba. A jakiż to impet może sieć wykreować?
No, nie wiem, czy sieć da radę. Albowiem "Na niewiastę jako na nieprzyjaciela impet potrzebny" - tako rzecze pan Zagłoba. A jakiż to impet może sieć wykreować?
Just z Rzym napisał/a 2 lutego 2021 o 15:09:
Książki Kochanej DUA były przy mnie podczas oczekiwania na pierworodnego i po jego narodzinach. Nie zapomnę, ile miłych słów zostało tu napisanych przez życzliwe mi osoby, to już prawie 5 lat temu! Przesyłam Wam dużo ciepła ze słonecznego Rzymu!
Książki Kochanej DUA były przy mnie podczas oczekiwania na pierworodnego i po jego narodzinach. Nie zapomnę, ile miłych słów zostało tu napisanych przez życzliwe mi osoby, to już prawie 5 lat temu! Przesyłam Wam dużo ciepła ze słonecznego Rzymu!
Sowa P. napisał/a 2 lutego 2021 o 11:27:
Zapewne można złowić jakiegoś księcia w sieć... w sieci.
Zapewne można złowić jakiegoś księcia w sieć... w sieci.
M. Puzonek z Poznań napisał/a 1 lutego 2021 o 21:08:
Szanowna Pani Małgosiu, jestem bardzo wdzięczna za dodanie mi odwagi. W końcu zawalczyłam o swoje marzenia i od października mogę tytułować się mianem studentki filologii polskiej. Nie podjęłabym decyzji o zmianie studiów, gdyby nie Pani książki, które udowodniły mi, że w życiu wszystko dzieje się po coś. Że czasem rodzice muszą trochę się pogniewać, wywołać burzę z powodu decyzji swojej latorośli, ale to nie znaczy, że przestali mnie kochać. Naprawdę dziękuję Pani z całego serca! Chciałam jeszcze spytać, czy w czasach izolacji można znaleźć księcia z bajki? Czy może królewskie rumaki również zostały objęte kwarantanną? ;-) Pozdrawiam ciepło i łączę wyrazy szacunku :-) M. Puzonek PS To moja pierwsza w życiu wiadomość do idolki, przepraszam za wszelkie błędy zrobione z podekscytowania. :-)
Szanowna Pani Małgosiu, jestem bardzo wdzięczna za dodanie mi odwagi. W końcu zawalczyłam o swoje marzenia i od października mogę tytułować się mianem studentki filologii polskiej. Nie podjęłabym decyzji o zmianie studiów, gdyby nie Pani książki, które udowodniły mi, że w życiu wszystko dzieje się po coś. Że czasem rodzice muszą trochę się pogniewać, wywołać burzę z powodu decyzji swojej latorośli, ale to nie znaczy, że przestali mnie kochać. Naprawdę dziękuję Pani z całego serca! Chciałam jeszcze spytać, czy w czasach izolacji można znaleźć księcia z bajki? Czy może królewskie rumaki również zostały objęte kwarantanną? ;-) Pozdrawiam ciepło i łączę wyrazy szacunku :-) M. Puzonek PS To moja pierwsza w życiu wiadomość do idolki, przepraszam za wszelkie błędy zrobione z podekscytowania. :-)
Niebieska Żabka napisał/a 1 lutego 2021 o 11:55:
Dzień dobry! Dawno się tu nie wpisywałam, ale nareszcie mam czas. Piękne są te wycinanki Andersena! Teraz w szkole mamy konkurs na ilustrację do jednej z jego baśni i może wezmę udział. Ciekawe, że jak mamy nauczanie zdalne, jest więcej konkursów, albo bardzo dużo rzeczy do zrobienia na wolontariat. Bardzo się cieszę, że jest zapowiedź "Chucherka", ostatnio zauważyłam, że większość nowych książek jest trochę nudna, ale na Pani na pewno się nie zawiodę. Modne są teraz kryminały, albo o czarach, ale mnie to nie ciekawi. Detektywistycznych książek już się naczytałam i teraz w każdej zagadce wiem kto jest zły. Ostatnio oglądałam z mamą kryminał Agaty Christie "Święta Herkulesa Poirot" no i także w tej zagadce wiedziałam kto był mordercą (nie oglądałam scen z morderstwem i nawet nie chcę). Przypadkiem kiedy weszłam na stronę empiku zobaczyłam reklamę, że mają przecenę gier planszowych, a ja mam słabość do gier ekonomicznych i znalazłam naprawdę przepiękną grę! Nazywa się "na skrzydłach", tata zamówił mi na allegro. Pozdrawiam
Dzień dobry! Dawno się tu nie wpisywałam, ale nareszcie mam czas. Piękne są te wycinanki Andersena! Teraz w szkole mamy konkurs na ilustrację do jednej z jego baśni i może wezmę udział. Ciekawe, że jak mamy nauczanie zdalne, jest więcej konkursów, albo bardzo dużo rzeczy do zrobienia na wolontariat. Bardzo się cieszę, że jest zapowiedź "Chucherka", ostatnio zauważyłam, że większość nowych książek jest trochę nudna, ale na Pani na pewno się nie zawiodę. Modne są teraz kryminały, albo o czarach, ale mnie to nie ciekawi. Detektywistycznych książek już się naczytałam i teraz w każdej zagadce wiem kto jest zły. Ostatnio oglądałam z mamą kryminał Agaty Christie "Święta Herkulesa Poirot" no i także w tej zagadce wiedziałam kto był mordercą (nie oglądałam scen z morderstwem i nawet nie chcę). Przypadkiem kiedy weszłam na stronę empiku zobaczyłam reklamę, że mają przecenę gier planszowych, a ja mam słabość do gier ekonomicznych i znalazłam naprawdę przepiękną grę! Nazywa się "na skrzydłach", tata zamówił mi na allegro. Pozdrawiam
Milo napisał/a 1 lutego 2021 o 09:14:
Mnie Pani książki bardzo pomogły w trudnym emocjonalnie czasie, gdy w okresie połogu zmagałam się ze spadkiem nastroju i płaczącymi dość dużo noworodkami. Przeszłam przez taki etap trzy razy. W Pani narracji jest wielka pozytywna moc, która pomogła mi przejść przez baby blues w stronę światła, a nie depresji.
Mnie Pani książki bardzo pomogły w trudnym emocjonalnie czasie, gdy w okresie połogu zmagałam się ze spadkiem nastroju i płaczącymi dość dużo noworodkami. Przeszłam przez taki etap trzy razy. W Pani narracji jest wielka pozytywna moc, która pomogła mi przejść przez baby blues w stronę światła, a nie depresji.
Małgorzata - babcia Siunia z GDAŃSK napisał/a 31 stycznia 2021 o 20:15:
Dobry wieczór, dołączam do ogólnej radości: jest zapowiedź „Chucherka” ! Pani Małgosiu, poczekamy cierpliwie. Na „Opium w rosole” I wydanie 1986r. starsi czytelnicy czekali pięć lat i pewnie pamiętają, jakie wtedy były czasy. A Pani – wtedy już matka wielodzietna, przemogła trudy i przykrości i napisała bardzo dobrą książkę, którą docenił m.in. profesor Zbigniew Raszewski. Skoro „świta pomysł na rozwiązanie tej patowej sytuacji”, nam zaświtał promyk nadziei, że "Chucherko" niebawem powstanie i tego się wszyscy trzymajmy ;-)
Dobry wieczór, dołączam do ogólnej radości: jest zapowiedź „Chucherka” ! Pani Małgosiu, poczekamy cierpliwie. Na „Opium w rosole” I wydanie 1986r. starsi czytelnicy czekali pięć lat i pewnie pamiętają, jakie wtedy były czasy. A Pani – wtedy już matka wielodzietna, przemogła trudy i przykrości i napisała bardzo dobrą książkę, którą docenił m.in. profesor Zbigniew Raszewski. Skoro „świta pomysł na rozwiązanie tej patowej sytuacji”, nam zaświtał promyk nadziei, że "Chucherko" niebawem powstanie i tego się wszyscy trzymajmy ;-)
Zofia z Łódź napisał/a 31 stycznia 2021 o 00:42:
Jak ja się cieszę, że jest szansa iż pojawi się "Chucherko" ta taka iskierka nadziei ;-) Pani Małgorzato dużo weny dla Pani życzę ;-) już się doczekać nie mogę. Obecnie wróciłam do czytania "Pulpecji" i natrafiłam na fajny fragment "Gabriela westchnęła i napiła się herbatki z melisy. - Siostra jako taka -stwierdziła, wycierając oczy - jest bardzo dobrym wynalazkiem. - Jasne - powiedziała Pulpecja pogodnie. -A co dopiero dwie!" bardzo mi się ten fragment w tej książce podoba wywołał u mnie bardzo dobre uczucia ciężko to opisać co czuję gdy czytam o tych relacjach rodzinnych u Borejków. To niesamowite ile ciepła z Pani książek wypływa ;-). Pozdrawiam Panią serdecznie życzę dużo zdrowia dla Pani ;-)
Jak ja się cieszę, że jest szansa iż pojawi się "Chucherko" ta taka iskierka nadziei ;-) Pani Małgorzato dużo weny dla Pani życzę ;-) już się doczekać nie mogę. Obecnie wróciłam do czytania "Pulpecji" i natrafiłam na fajny fragment "Gabriela westchnęła i napiła się herbatki z melisy. - Siostra jako taka -stwierdziła, wycierając oczy - jest bardzo dobrym wynalazkiem. - Jasne - powiedziała Pulpecja pogodnie. -A co dopiero dwie!" bardzo mi się ten fragment w tej książce podoba wywołał u mnie bardzo dobre uczucia ciężko to opisać co czuję gdy czytam o tych relacjach rodzinnych u Borejków. To niesamowite ile ciepła z Pani książek wypływa ;-). Pozdrawiam Panią serdecznie życzę dużo zdrowia dla Pani ;-)
aknordeiB napisał/a 30 stycznia 2021 o 21:09:
Dobry wieczór! No ale super nowiny, Jowisz 2 tuż, tuż, i jeszcze Chucherko wyłania się z niebytu, hurra! A czy możemy liczyć na jakieś przecieki smakowite? :)
Dobry wieczór! No ale super nowiny, Jowisz 2 tuż, tuż, i jeszcze Chucherko wyłania się z niebytu, hurra! A czy możemy liczyć na jakieś przecieki smakowite? :)
Sowa P. napisał/a 30 stycznia 2021 o 18:19:
Nic nie stoi na przeszkodzie, by uczyć się pięknie pisać i dzisiaj. Najlepiej od małego. Niedawno ukazał się "Elementarz do nauki pisania i czytania ułożony według metody nauki pisania" Ewy Landowskiej. Wystarczy pióro wieczne, zeszyt w trzy linie, trochę motywacji i do roboty. Zima sprzyja.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by uczyć się pięknie pisać i dzisiaj. Najlepiej od małego. Niedawno ukazał się "Elementarz do nauki pisania i czytania ułożony według metody nauki pisania" Ewy Landowskiej. Wystarczy pióro wieczne, zeszyt w trzy linie, trochę motywacji i do roboty. Zima sprzyja.
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 30 stycznia 2021 o 17:28:
Zachwycające! Przecież te listy, wycinanki arcydzieła, one kiedyś były w rękach autorów! Kiedyś mała Wiktoria, przyszła królowa, skrobała na papierze listowym, te niezwykle kształtne, jak na ośmiolatkę literki. Cóż, nic dziwnego na pewno kaligrafii uczono jej od dziecka. Piękna zima w tym roku. Śnieżna. U nas w ogrodzie już powstało kilka bałwanów, ale wszystkie stopniały podczas chwilowych odwilży. Powstało też iglo. Chciałam podzielić się moją radością. Moja młodsza siostra kończy czytać Jeżycjadę, a moja mama zadeklarowała się, że przeczyta! Już nie mogę się doczekać tych wspólnych pogawędek we trójkę o sytuacjach i bohaterach Ulubionej Serii! Na razie rozmawiamy tylko z siostrą. Odpowiadam na pozdrowienia odmachując również zza zaspy i ślę stamtąd duuuużo ciepłych, wiosennych uścisków dla UA i wszystkich Księgowych. Ciepło- i wiosnolubna Kocimiętka
Zachwycające! Przecież te listy, wycinanki arcydzieła, one kiedyś były w rękach autorów! Kiedyś mała Wiktoria, przyszła królowa, skrobała na papierze listowym, te niezwykle kształtne, jak na ośmiolatkę literki. Cóż, nic dziwnego na pewno kaligrafii uczono jej od dziecka. Piękna zima w tym roku. Śnieżna. U nas w ogrodzie już powstało kilka bałwanów, ale wszystkie stopniały podczas chwilowych odwilży. Powstało też iglo. Chciałam podzielić się moją radością. Moja młodsza siostra kończy czytać Jeżycjadę, a moja mama zadeklarowała się, że przeczyta! Już nie mogę się doczekać tych wspólnych pogawędek we trójkę o sytuacjach i bohaterach Ulubionej Serii! Na razie rozmawiamy tylko z siostrą. Odpowiadam na pozdrowienia odmachując również zza zaspy i ślę stamtąd duuuużo ciepłych, wiosennych uścisków dla UA i wszystkich Księgowych. Ciepło- i wiosnolubna Kocimiętka
mama Isi napisał/a 30 stycznia 2021 o 17:26:
Piękny, nowy wpis! I bardzo podtrzymująca na duchu zapowiedź "Na Jowisza 2"! Co za świetna książka z własnoręcznymi tekstami sławnych postaci! Dzięki za poradę. Zakładkę dało się otworzyć na Firefox! Ale zasypało świat na biało! Lubię taką zimę.
Piękny, nowy wpis! I bardzo podtrzymująca na duchu zapowiedź "Na Jowisza 2"! Co za świetna książka z własnoręcznymi tekstami sławnych postaci! Dzięki za poradę. Zakładkę dało się otworzyć na Firefox! Ale zasypało świat na biało! Lubię taką zimę.
Cesia 14 napisał/a 30 stycznia 2021 o 12:13:
Dzień dobry! Wpisuję się pierwszy raz. Bardzo mi się podobają Pani wpisy. Teraz podziwiam wycinankę Andersena. Dziękuje za wszystkie ciekawe i wesołe książki które Pani dla nas pisze. Jak mi jest smutno, to je czytam od nowa.Pani mnie zawsze pocieszy! Pozdrawiam Cesia
Dzień dobry! Wpisuję się pierwszy raz. Bardzo mi się podobają Pani wpisy. Teraz podziwiam wycinankę Andersena. Dziękuje za wszystkie ciekawe i wesołe książki które Pani dla nas pisze. Jak mi jest smutno, to je czytam od nowa.Pani mnie zawsze pocieszy! Pozdrawiam Cesia
Joanna z Poznań napisał/a 29 stycznia 2021 o 22:13:
A ja się nie mogę napatrzeć na wycinankę Andersena. Arcydzieło cierpliwości i fantazji...
A ja się nie mogę napatrzeć na wycinankę Andersena. Arcydzieło cierpliwości i fantazji...
Zgred napisał/a 29 stycznia 2021 o 21:23:
Jak zdrowie.
Jak zdrowie.
Anette napisał/a 29 stycznia 2021 o 19:29:
Z utęsknieniem czekałam na nowy wpis od Pani, na ukojenie po trudnym, pracowitym tygodniu i jest! I jakie wspaniałe wieści!!! "Na Jowisza 2" już na ukończeniu! Jest plan na "Chucherko"! Cudownie!!! Co do odręcznych autografów - bardzo podoba mi się jak w "McDusi" opisała Pani reakcję Gaby na autograf Wierzyńskiego odkryty w tomiku jego poezji. Myśl, że Poeta dotykał tej książki, złożył na niej podpis, zostawił ślad, który przetrwał tyle lat. Piękna myśl.
Z utęsknieniem czekałam na nowy wpis od Pani, na ukojenie po trudnym, pracowitym tygodniu i jest! I jakie wspaniałe wieści!!! "Na Jowisza 2" już na ukończeniu! Jest plan na "Chucherko"! Cudownie!!! Co do odręcznych autografów - bardzo podoba mi się jak w "McDusi" opisała Pani reakcję Gaby na autograf Wierzyńskiego odkryty w tomiku jego poezji. Myśl, że Poeta dotykał tej książki, złożył na niej podpis, zostawił ślad, który przetrwał tyle lat. Piękna myśl.
Grażyna napisał/a 29 stycznia 2021 o 19:27:
Droga Autorko! Proszę się nie poddawac, tylko pisac! Bardzo czekamy na kazda Pani ksiazke, ale na Chucherko to juz najbardziej. O pandemii rozumiem ze Pani nie chce sie pisac, ale mozna wrocic do przeszłosci. Jak sie okazuje była calkiem fajna, bylismy wolni. A tak narzekalismy...
Droga Autorko! Proszę się nie poddawac, tylko pisac! Bardzo czekamy na kazda Pani ksiazke, ale na Chucherko to juz najbardziej. O pandemii rozumiem ze Pani nie chce sie pisac, ale mozna wrocic do przeszłosci. Jak sie okazuje była calkiem fajna, bylismy wolni. A tak narzekalismy...
Bielsko napisał/a 29 stycznia 2021 o 19:11:
cudny ten list Wiktorii
cudny ten list Wiktorii
*** napisał/a 29 stycznia 2021 o 19:10:
Ale to "Chucherko", jak mi żal ze tyle przechodzi! Pani Małgosiu, życzę weny.
Ale to "Chucherko", jak mi żal ze tyle przechodzi! Pani Małgosiu, życzę weny.
Basia napisał/a 29 stycznia 2021 o 18:54:
Ciekawe czyje to będą listy. Może też od czytelniczek? Cieszę się na ten drugi tom! Pierwszy był super. Moja mama go uwielbia i stale do niego wraca. Mówi, że pani pięknie opisała swoją mamę. Postawiła jej pani pomnik ze słów.
Ciekawe czyje to będą listy. Może też od czytelniczek? Cieszę się na ten drugi tom! Pierwszy był super. Moja mama go uwielbia i stale do niego wraca. Mówi, że pani pięknie opisała swoją mamę. Postawiła jej pani pomnik ze słów.
Alicja napisał/a 29 stycznia 2021 o 18:42:
Pani Małgosiu, zazdroszczę książki! Wpis bardzo ciekawy, dziękuję. A na koniec w dodatku ta dobra wiadomość: "Jowisz 2" już w tym roku, hura!
Pani Małgosiu, zazdroszczę książki! Wpis bardzo ciekawy, dziękuję. A na koniec w dodatku ta dobra wiadomość: "Jowisz 2" już w tym roku, hura!
mama Isi napisał/a 28 stycznia 2021 o 16:04:
Od jakiegoś tygodnia zamiast zawartości "Aktualności" wyświetla mi się informacja "404 Not Found". Reszta zakładek strony Starosty wyświetla się bezproblemowo. Piotr powiada, żebym zgłosiła problem kochanym Adminkom, toteż to czynię. Z nadzieją na happy end ściskam i pozdrawiam Ewa
Od jakiegoś tygodnia zamiast zawartości "Aktualności" wyświetla mi się informacja "404 Not Found". Reszta zakładek strony Starosty wyświetla się bezproblemowo. Piotr powiada, żebym zgłosiła problem kochanym Adminkom, toteż to czynię. Z nadzieją na happy end ściskam i pozdrawiam Ewa
Ewa napisał/a 27 stycznia 2021 o 12:24:
Dzień dobry Pani Małgorzato. Pierwsza część Jeżycjady, jaka wpadła w moje ręce w wieku nastu lat, to był "Kwiat kalafiora". Absolutnie wtedy pokochałam Borejków. Na zawsze. Do śmierci. Na amen. Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie życia bez nich. Od tamtych czasów czytałam wszystkie części, jakie udało mi się zdobyć, niektóre nawet po dwa razy. Moja córka również. Od niemal zawsze marzeniem moim było, żeby skompletować całość. I udało się. W roku 2020 w dniu 6 grudnia Mikołaj przyniósł mojej Ani ostatnie brakujące do kompletu 3 części sagi z Jeżyc. Aktualnie czytam je od początku po raz drugi, ale już bez przerw. Jestem na etapie ślubu Idy i Marka, czytam o każdej porze, w przerwach od pracy i tak dalej. I jestem cholernie szczęśliwa. Mogłabym o tym pisać i pisać, ale jest przerwa w zdalnych lekcjach. Mój syn ma na imię Gabriel i jest uroczym dziesięciolatkiem z lekko ułamaną jedynką (w wyniku wypadku na rowerze). Ciepło jakie bije z Pani powieści towarzyszy mi od wczesnego dzieciństwa ("Kluczyk"), aż do dziś. Podnosi na duchu. Cieszy. I wracam do tych książek i moja córka także. I jest to coś, co z pewnością odziedziczy moja wnuczka, o ile będzie mi dane ją mieć... Repetitio est mater studiorum, więc ja powtarzam i powtarzam kolejne ciepłe chwile z Jeżycjadą, ratując się często przed zimą, zimnem, złem, smutkiem i beznadzieją. Odnawiam swoje siły i idę dalej... Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne części. Teraz już żadnej nie pominę. Oby ich było jeszcze wiele, wiele... Za całe dobro bardzo, bardzo Pani dziękuję :)
Dzień dobry Pani Małgorzato. Pierwsza część Jeżycjady, jaka wpadła w moje ręce w wieku nastu lat, to był "Kwiat kalafiora". Absolutnie wtedy pokochałam Borejków. Na zawsze. Do śmierci. Na amen. Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie życia bez nich. Od tamtych czasów czytałam wszystkie części, jakie udało mi się zdobyć, niektóre nawet po dwa razy. Moja córka również. Od niemal zawsze marzeniem moim było, żeby skompletować całość. I udało się. W roku 2020 w dniu 6 grudnia Mikołaj przyniósł mojej Ani ostatnie brakujące do kompletu 3 części sagi z Jeżyc. Aktualnie czytam je od początku po raz drugi, ale już bez przerw. Jestem na etapie ślubu Idy i Marka, czytam o każdej porze, w przerwach od pracy i tak dalej. I jestem cholernie szczęśliwa. Mogłabym o tym pisać i pisać, ale jest przerwa w zdalnych lekcjach. Mój syn ma na imię Gabriel i jest uroczym dziesięciolatkiem z lekko ułamaną jedynką (w wyniku wypadku na rowerze). Ciepło jakie bije z Pani powieści towarzyszy mi od wczesnego dzieciństwa ("Kluczyk"), aż do dziś. Podnosi na duchu. Cieszy. I wracam do tych książek i moja córka także. I jest to coś, co z pewnością odziedziczy moja wnuczka, o ile będzie mi dane ją mieć... Repetitio est mater studiorum, więc ja powtarzam i powtarzam kolejne ciepłe chwile z Jeżycjadą, ratując się często przed zimą, zimnem, złem, smutkiem i beznadzieją. Odnawiam swoje siły i idę dalej... Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne części. Teraz już żadnej nie pominę. Oby ich było jeszcze wiele, wiele... Za całe dobro bardzo, bardzo Pani dziękuję :)
Weronika z Lublin napisał/a 26 stycznia 2021 o 12:35:
Dzień dobry, Długo się zbierałam żeby popełnić wpis w tej księdze gości, ale ... Najpierw o sprawach o których nie raz pewnie Pani słyszała od czytelników: Jest Pani autorką ukochanej przeze mnie sagi w której zaczytuję się z pasją od ponad 20 lat :) Gdy w moje ręce pierwszy raz wpadł "Kwiat kalafiora" to już w trakcie poznawania głównej bohaterki postanowiłam że swoją córkę nazwę Gabrysia :) i 19 lat później jak postanowiłam tak zrobiłam :) urodziła się Gabrysia ( musiałam stoczyć małą wojnę pozycyjną z moją rodzicielką o to imię, ale zwyciężyłam ;) A teraz trochę zaskoczę: Moja Gabrysia ma dziś 7 lat, blond czuprynę i jest rezulutną uczennicą, która zaczytuje się w książkach stosownych do swojego wieku i niczym bohaterka Jeżycjady lubi brać zimny prysznic ( ku przerażeniu babci) . Obie pozdrawiamy Panią serdecznie, a Gabrysia z niecierpliwością czeka aż będzie mogła poznać pierwowzór swojego imienia ;) ja natomiast z niecierpliwością wyczekuje kolejnej części Jeżycjady i Na Jowisza 2 . Zdrowia życzę. Wierna czytelniczka Weronika P.S. mam jeszcze drugą córkę, ale propozycja imienia Ida nie spotkała się z poparciem męża została więc Basią- na takie jak Basia mówi się żywe srebro, wszędzie jej pełno ;).
Dzień dobry, Długo się zbierałam żeby popełnić wpis w tej księdze gości, ale ... Najpierw o sprawach o których nie raz pewnie Pani słyszała od czytelników: Jest Pani autorką ukochanej przeze mnie sagi w której zaczytuję się z pasją od ponad 20 lat :) Gdy w moje ręce pierwszy raz wpadł "Kwiat kalafiora" to już w trakcie poznawania głównej bohaterki postanowiłam że swoją córkę nazwę Gabrysia :) i 19 lat później jak postanowiłam tak zrobiłam :) urodziła się Gabrysia ( musiałam stoczyć małą wojnę pozycyjną z moją rodzicielką o to imię, ale zwyciężyłam ;) A teraz trochę zaskoczę: Moja Gabrysia ma dziś 7 lat, blond czuprynę i jest rezulutną uczennicą, która zaczytuje się w książkach stosownych do swojego wieku i niczym bohaterka Jeżycjady lubi brać zimny prysznic ( ku przerażeniu babci) . Obie pozdrawiamy Panią serdecznie, a Gabrysia z niecierpliwością czeka aż będzie mogła poznać pierwowzór swojego imienia ;) ja natomiast z niecierpliwością wyczekuje kolejnej części Jeżycjady i Na Jowisza 2 . Zdrowia życzę. Wierna czytelniczka Weronika P.S. mam jeszcze drugą córkę, ale propozycja imienia Ida nie spotkała się z poparciem męża została więc Basią- na takie jak Basia mówi się żywe srebro, wszędzie jej pełno ;).
K8 napisał/a 25 stycznia 2021 o 23:30:
Dobry wieczór DUA! Dobry wieczór Księgowi! Czy powzieliście noworoczne postanowienia? Jestem ciekawa jakie i czy wiążą się z czytaniem? Postanowiłam w 2021 przeczytać 10 książek japońskich autorów i jestem już na półmetku. Zżera mnie teraz ciekawość, czy Pani Kazuko (tłumaczka Jeżycjady na japoński) otrzymała imię na cześć bohaterki "Zmierzchu" i czy ktoś z Was jest oczarowany "Ukochanym równaniem Profesora"? Pozdrowienia dla Wannabe, która jest moją inspiracją japońskich aktywności. Buziaki i uściski dla MM i księgowych gości.
Dobry wieczór DUA! Dobry wieczór Księgowi! Czy powzieliście noworoczne postanowienia? Jestem ciekawa jakie i czy wiążą się z czytaniem? Postanowiłam w 2021 przeczytać 10 książek japońskich autorów i jestem już na półmetku. Zżera mnie teraz ciekawość, czy Pani Kazuko (tłumaczka Jeżycjady na japoński) otrzymała imię na cześć bohaterki "Zmierzchu" i czy ktoś z Was jest oczarowany "Ukochanym równaniem Profesora"? Pozdrowienia dla Wannabe, która jest moją inspiracją japońskich aktywności. Buziaki i uściski dla MM i księgowych gości.
Blanka napisał/a 25 stycznia 2021 o 09:21:
Serdecznie ściskam Donatę i posyłam ciepłe myśli i zgadzam się z DUA: "Nie lękajcie się!" Od dziś zaczynam czytać Jeżycjadę mężowi. Ale będzie zabawa:)
Serdecznie ściskam Donatę i posyłam ciepłe myśli i zgadzam się z DUA: "Nie lękajcie się!" Od dziś zaczynam czytać Jeżycjadę mężowi. Ale będzie zabawa:)
grazyna z Bydgoszcz napisał/a 25 stycznia 2021 o 00:37:
czytam pani ksiazke kwiat kalafiora przypominaja mi sie nastoletnie czasy jest rewelacyjna pozdrawiam serdecznie
czytam pani ksiazke kwiat kalafiora przypominaja mi sie nastoletnie czasy jest rewelacyjna pozdrawiam serdecznie
Anette napisał/a 24 stycznia 2021 o 20:25:
Mnie również bardzo poruszył wpis Donaty. Donato - trzymaj się dzielnie! I to kolejny przykład, że Jeżycjada ma moc ocalającą ♥
Mnie również bardzo poruszył wpis Donaty. Donato - trzymaj się dzielnie! I to kolejny przykład, że Jeżycjada ma moc ocalającą ♥
Kasztanowłosa napisał/a 24 stycznia 2021 o 09:13:
Ach, jakże uroczo rudawe są te dwie dziewczynki na pierwszym obrazie.
Ach, jakże uroczo rudawe są te dwie dziewczynki na pierwszym obrazie.
Z topazem napisał/a 24 stycznia 2021 o 00:40:
Kochana Autorko! Ćwierć wieku temu „Szósta klepka” wprowadziła do mojego nastoletniego jestestwa dużą dawkę humoru i promyk nadziei na posiadanie chłopaka. Dziękuję Pani za każdą książkę, balsam dla duszy i czekan, by wspinać się nadal po życiowych skałach, gdy wokół błotko. Dziękuję za każdy felieton w „Filipince” (ach, jak żałuję, że nie skorzystałam z tego adresu!) i „Tygodniku...” Z radością przyjęłam wiadomość o ostatniej nagrodzie dla Pani: laudacja jest piękna i prawdziwa. Postanowiłam więc wziąć już trójeczkę moich dzieci (11, 10, 5) do Pani jeżyckiego świata. Czytam im „Szóstą klepkę”. I powiem Pani, Kochana Pani Małgorzato: Bobcio nadal wymiata!
Kochana Autorko! Ćwierć wieku temu „Szósta klepka” wprowadziła do mojego nastoletniego jestestwa dużą dawkę humoru i promyk nadziei na posiadanie chłopaka. Dziękuję Pani za każdą książkę, balsam dla duszy i czekan, by wspinać się nadal po życiowych skałach, gdy wokół błotko. Dziękuję za każdy felieton w „Filipince” (ach, jak żałuję, że nie skorzystałam z tego adresu!) i „Tygodniku...” Z radością przyjęłam wiadomość o ostatniej nagrodzie dla Pani: laudacja jest piękna i prawdziwa. Postanowiłam więc wziąć już trójeczkę moich dzieci (11, 10, 5) do Pani jeżyckiego świata. Czytam im „Szóstą klepkę”. I powiem Pani, Kochana Pani Małgorzato: Bobcio nadal wymiata!
Irys napisał/a 23 stycznia 2021 o 23:43:
Bardzo mnie wzruszył wpis Donaty. Do łez. Widzisz więc Kochana Autorko jak ważna dla nas jesteś, jak bardzo potrzebne są Twoje książki. Pomagasz. Stwarzasz nam świat, w którym choć na chwilę możemy się schować, nabrać otuchy, zaczerpnąć ciepła i ogrzać się lub po prostu uśmiechnąć. Pisz więc Kochana, bardzo Cię proszę. A Donacie życzę dużo szczęścia i pokoju serca.
Bardzo mnie wzruszył wpis Donaty. Do łez. Widzisz więc Kochana Autorko jak ważna dla nas jesteś, jak bardzo potrzebne są Twoje książki. Pomagasz. Stwarzasz nam świat, w którym choć na chwilę możemy się schować, nabrać otuchy, zaczerpnąć ciepła i ogrzać się lub po prostu uśmiechnąć. Pisz więc Kochana, bardzo Cię proszę. A Donacie życzę dużo szczęścia i pokoju serca.
wisienka103 z Bochnia napisał/a 23 stycznia 2021 o 12:55:
Droga Pani Małgosiu! Dziękuję za piękny wpis na Dzień Dziadków ubogacony jak zwykle wspaniale uzupełniającymi temat obrazami (jak Pani je wyszukuje?!). Wpis od razu przypomniał mi zdanie z "Kalamburki", które mocno mnie poruszyło, głęboko wryło mi się w serce oraz pamięć i zostanie ze mną już na zawsze: "Mila! Nie płacz. Ludzie odchodzą, ale miłość pozostaje." (fragment listu Gizeli) Pozdrawiam serdecznie, z głębi serca ściskam Panią, dziękując za całą wrażliwość i mądrość jaką się Pani z nami dzieli.
Droga Pani Małgosiu! Dziękuję za piękny wpis na Dzień Dziadków ubogacony jak zwykle wspaniale uzupełniającymi temat obrazami (jak Pani je wyszukuje?!). Wpis od razu przypomniał mi zdanie z "Kalamburki", które mocno mnie poruszyło, głęboko wryło mi się w serce oraz pamięć i zostanie ze mną już na zawsze: "Mila! Nie płacz. Ludzie odchodzą, ale miłość pozostaje." (fragment listu Gizeli) Pozdrawiam serdecznie, z głębi serca ściskam Panią, dziękując za całą wrażliwość i mądrość jaką się Pani z nami dzieli.
Agata z Kraków napisał/a 22 stycznia 2021 o 21:57:
Dziękuję, że Pani jest.
Dziękuję, że Pani jest.
Mimi M napisał/a 22 stycznia 2021 o 20:53:
Pani Małgosiu, znów dzieli się Pani z nami pięknem Sztuki. Dziękuję! Babcia tańcząca z wnuczkami i dziadzio tulący maleństwo na kolanach chwytają za serce. Czy Pani wie, że tu u Pani jest jak przy stole Borejkow? Ledwo się zajrzy, a tu już się okazuje, że i miejsce czeka, i herbatka, i do tego kawałek pięknej, dobrej literatury albo malarstwa. Albo i ten Pani "ogród przedziwny", w którym aż chciałoby się odpocząć:) wszystko tu dobre, mądre i poukładane- ludzie, przemyślenia, żarty i humor. Tego nam dziś trzeba, w tym naszym coraz bardziej pokreconym świecie:) jak Pani to robi??? :)
Pani Małgosiu, znów dzieli się Pani z nami pięknem Sztuki. Dziękuję! Babcia tańcząca z wnuczkami i dziadzio tulący maleństwo na kolanach chwytają za serce. Czy Pani wie, że tu u Pani jest jak przy stole Borejkow? Ledwo się zajrzy, a tu już się okazuje, że i miejsce czeka, i herbatka, i do tego kawałek pięknej, dobrej literatury albo malarstwa. Albo i ten Pani "ogród przedziwny", w którym aż chciałoby się odpocząć:) wszystko tu dobre, mądre i poukładane- ludzie, przemyślenia, żarty i humor. Tego nam dziś trzeba, w tym naszym coraz bardziej pokreconym świecie:) jak Pani to robi??? :)
Agusia napisał/a 22 stycznia 2021 o 17:36:
Witam serdecznie. Tak naprawdę Agusia-gapusia to ja. Nazwałam się "gapusia" bo trochę się zagapiłam z życzeniami. Pozdrawiam Agusia vel gapusia
Witam serdecznie. Tak naprawdę Agusia-gapusia to ja. Nazwałam się "gapusia" bo trochę się zagapiłam z życzeniami. Pozdrawiam Agusia vel gapusia
Administracja napisał/a 22 stycznia 2021 o 16:04:
Tosieńko, MM nigdy nie mieszkała przy Roosevelta... A list możesz wysłać na adres wydawnictwa Akapit Press, zostanie dostarczony autorce.
Tosieńko, MM nigdy nie mieszkała przy Roosevelta... A list możesz wysłać na adres wydawnictwa Akapit Press, zostanie dostarczony autorce.
Tosieńka napisał/a 22 stycznia 2021 o 14:06:
Droga Autorko! Tak bardzo chciałabym napisać do Pani list. Wiem, że nie chce Pani podawać swojego adresu (oczywiście szanuję to i nie dziwię się temu zupełnie), ale myślę, że nie wszystko da się wyrazić tak pięknie jak w liście. Jestem bardzo wdzięczna za Księgę Gości i możliwość pisania do Pani. Mam też parę pytań do Pani. Czy jeśli skończyłaby się pandemia, ma Pani w planach jakieś spotkania autorskie? I czy myśli Pani, że jeżeli wyślę list na Roosevelta 5 w Poznaniu, to powinien do Pani dotrzeć (tak, wiem, że przeprowadziła się Pani, ale być może zostanie Pani przekazany)? Mam nadzieję, że odpowie mi Pani. Pozdrawiam ciepło znad ,,Języka Trolli" i życzę dużo zdrowia i optymizmu. PS. Piękne są te obrazy!
Droga Autorko! Tak bardzo chciałabym napisać do Pani list. Wiem, że nie chce Pani podawać swojego adresu (oczywiście szanuję to i nie dziwię się temu zupełnie), ale myślę, że nie wszystko da się wyrazić tak pięknie jak w liście. Jestem bardzo wdzięczna za Księgę Gości i możliwość pisania do Pani. Mam też parę pytań do Pani. Czy jeśli skończyłaby się pandemia, ma Pani w planach jakieś spotkania autorskie? I czy myśli Pani, że jeżeli wyślę list na Roosevelta 5 w Poznaniu, to powinien do Pani dotrzeć (tak, wiem, że przeprowadziła się Pani, ale być może zostanie Pani przekazany)? Mam nadzieję, że odpowie mi Pani. Pozdrawiam ciepło znad ,,Języka Trolli" i życzę dużo zdrowia i optymizmu. PS. Piękne są te obrazy!
kris napisał/a 22 stycznia 2021 o 09:55:
Kochana Pani Malgosiu, piekne zyczenia dla Babc i Dziadkow i piekne obrazy! Najlepsze zyczenia i dla Pani, wspanialej Babci, duzo radosci z Wnukow! Ciesze sie, ze przesylka w koncu doszla, mam nadzieje, ze w calosci. :) Pozdrawiam cieplo z Wyspy.
Kochana Pani Malgosiu, piekne zyczenia dla Babc i Dziadkow i piekne obrazy! Najlepsze zyczenia i dla Pani, wspanialej Babci, duzo radosci z Wnukow! Ciesze sie, ze przesylka w koncu doszla, mam nadzieje, ze w calosci. :) Pozdrawiam cieplo z Wyspy.
OluK napisał/a 21 stycznia 2021 o 21:31:
Kochana pani MM, zrobiliśmy naszym babciom święto, a teraz wszyscy dziękujemy pani i składamy najlepsze życzenia zdrowia i weny...
Kochana pani MM, zrobiliśmy naszym babciom święto, a teraz wszyscy dziękujemy pani i składamy najlepsze życzenia zdrowia i weny...
Justyna z Brodnica napisał/a 21 stycznia 2021 o 13:21:
Dzień dobry, tak czułam w kościach, że z okazji pięknego święta pojawi się nowy wpis. Zachwyca mnie obraz babci tańczącej z wnukami. Moja mama nauczyła różnych tego typu zabaw swoje wnuki, a moich bratanków. Bardzo lubię, kiedy przybiegają, żeby z nimi tańczyć. Wszystkiego dobrego dla Babć i Dziadków.
Dzień dobry, tak czułam w kościach, że z okazji pięknego święta pojawi się nowy wpis. Zachwyca mnie obraz babci tańczącej z wnukami. Moja mama nauczyła różnych tego typu zabaw swoje wnuki, a moich bratanków. Bardzo lubię, kiedy przybiegają, żeby z nimi tańczyć. Wszystkiego dobrego dla Babć i Dziadków.
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 21 stycznia 2021 o 11:00:
Obrazy pana Nicolaos'a prześliczne. Pełne miłości. Zachwyca mnie w nich światło. Takie ciepłe... zupełnie jak relacje między babcią i dziadkiem a wnukami. Życzę wszystkim dziadkom i babciom zadowolenia z życia i wnuków, zdrowia tak ważnego szczególne w dzisiejszych czasach, duuuużo miłości, radości i słońca zarówno na niebie jak i w sercu - kochająca Kocimiętka. PS. ten dzień to przy okazji rocznica mojego pojawienia się tu!
Obrazy pana Nicolaos'a prześliczne. Pełne miłości. Zachwyca mnie w nich światło. Takie ciepłe... zupełnie jak relacje między babcią i dziadkiem a wnukami. Życzę wszystkim dziadkom i babciom zadowolenia z życia i wnuków, zdrowia tak ważnego szczególne w dzisiejszych czasach, duuuużo miłości, radości i słońca zarówno na niebie jak i w sercu - kochająca Kocimiętka. PS. ten dzień to przy okazji rocznica mojego pojawienia się tu!
Aśka D napisał/a 21 stycznia 2021 o 09:44:
Dzień dobry! Pokazałam Pani wpis mojej babci. Prawie się popłakała. Przesyła Pani pozdrowienia i życzy miłego Dnia Babci!
Dzień dobry! Pokazałam Pani wpis mojej babci. Prawie się popłakała. Przesyła Pani pozdrowienia i życzy miłego Dnia Babci!
Alicja napisał/a 21 stycznia 2021 o 09:42:
Przemiły jest ten dziadunio! A babcia tańcząca z wnuczkami to sam urok. Pani Małgosiu, dziękuję za piękne słowa o naszych babciach i dziadkach. Łączę życzenia także dla Pani!
Przemiły jest ten dziadunio! A babcia tańcząca z wnuczkami to sam urok. Pani Małgosiu, dziękuję za piękne słowa o naszych babciach i dziadkach. Łączę życzenia także dla Pani!
mama Isi napisał/a 21 stycznia 2021 o 09:28:
Oj, jak dobrze, że jest nowy wpis; już się martwiłam (to już gdzieś było u Grodzieńskiej, że ilekroć zamartwia się o bliskich, to od razu idzie na całość i od razu jej myśli błąkają się gdzieś między szpitalem a kostnicą;). I znowu dzięki kochanemu Staroście nadrabiam braki w wykształceniu; pierwszy raz słyszę nazwisko Nicolaos Gyzis. Świetny malarz. Przejrzałam jego obrazy i widzę, że dziadunio występuje w szeregu z nich.
Oj, jak dobrze, że jest nowy wpis; już się martwiłam (to już gdzieś było u Grodzieńskiej, że ilekroć zamartwia się o bliskich, to od razu idzie na całość i od razu jej myśli błąkają się gdzieś między szpitalem a kostnicą;). I znowu dzięki kochanemu Staroście nadrabiam braki w wykształceniu; pierwszy raz słyszę nazwisko Nicolaos Gyzis. Świetny malarz. Przejrzałam jego obrazy i widzę, że dziadunio występuje w szeregu z nich.
Małgosia z Kostrzyn napisał/a 20 stycznia 2021 o 00:49:
Dzień dobry, Chciałabym nawiązać z Panią kontakt w sprawie współpracy. Proszę o kontakt. Pozdrawiam serdecznie. Małgosia
Dzień dobry, Chciałabym nawiązać z Panią kontakt w sprawie współpracy. Proszę o kontakt. Pozdrawiam serdecznie. Małgosia
Mimi M napisał/a 19 stycznia 2021 o 22:38:
Szkodniku, rzeczywiście dostrzegles miły drobiazg :) wydaje mi się, że za każdym razem (przy Elce i przy Ignasiu) Grzegorz ZOSTAWAŁ dziadkiem na nowo :) przy okazji - ukłony dla wszystkich Babć i Dziadków (tych literackich i tych całkiem rzeczywistych, drogich Księgowych, no i Pani Małgosi naszej!!) przed zbliżającym się Świętem:) Donato, czytałam Twój wpis i bardzo mnie on wzruszył. Dobrze, że się tu pojawiłas - tutaj wszyscy czujemy sie jak w domu :) mama przekazała Ci piękny dar- miłość do czytania. Jak dobrze, że zachowalas go w sercu i pomaga Ci on zachować dobre wspomnienia o niej. Podziwiam Cię, że po trudnych doświadczeniach stworzyłas ciepły, pełen miłości dom swoim dzieciom. Nie poddawaj się i nie trać wiary! Jak mówi nasza Ulubiona Autorka- dobra jest wiele wokół, ono tylko nie robi wokoło siebie szumu :) trzymaj się ciepło!!! Ps. Zazdroszczę Wam bliskości TEGO jeziora :-)
Szkodniku, rzeczywiście dostrzegles miły drobiazg :) wydaje mi się, że za każdym razem (przy Elce i przy Ignasiu) Grzegorz ZOSTAWAŁ dziadkiem na nowo :) przy okazji - ukłony dla wszystkich Babć i Dziadków (tych literackich i tych całkiem rzeczywistych, drogich Księgowych, no i Pani Małgosi naszej!!) przed zbliżającym się Świętem:) Donato, czytałam Twój wpis i bardzo mnie on wzruszył. Dobrze, że się tu pojawiłas - tutaj wszyscy czujemy sie jak w domu :) mama przekazała Ci piękny dar- miłość do czytania. Jak dobrze, że zachowalas go w sercu i pomaga Ci on zachować dobre wspomnienia o niej. Podziwiam Cię, że po trudnych doświadczeniach stworzyłas ciepły, pełen miłości dom swoim dzieciom. Nie poddawaj się i nie trać wiary! Jak mówi nasza Ulubiona Autorka- dobra jest wiele wokół, ono tylko nie robi wokoło siebie szumu :) trzymaj się ciepło!!! Ps. Zazdroszczę Wam bliskości TEGO jeziora :-)
Kamila z Warszawa napisał/a 19 stycznia 2021 o 09:57:
Dzień dobry Pani Małgosiu:) Serdecznie pozdrawiam, spieszę z informacją,że mój mąż rozkochany przeze mnie w jezycjadzie, kończy czytać "Ciotkę Zgryzotke"i czeka bardzo niecierpliwie na kolejną część:) Ja również czekam ! Dużo zdrowia:) Pozdrawiamy ciepło
Dzień dobry Pani Małgosiu:) Serdecznie pozdrawiam, spieszę z informacją,że mój mąż rozkochany przeze mnie w jezycjadzie, kończy czytać "Ciotkę Zgryzotke"i czeka bardzo niecierpliwie na kolejną część:) Ja również czekam ! Dużo zdrowia:) Pozdrawiamy ciepło
Donata z Pobiedziska Letnisko napisał/a 19 stycznia 2021 o 00:37:
Dzień dobry. Zbieram się latami by napisać do Pani i oto udaje mi się...Tyle lat chadzam za Panią jak duch, najpierw mieszkając nieopodal na Jeżycach, a następnie po wielu przeprowadzkach i rewolucjach życiowych ląduję jak się okazuje także niedaleko Pani całkiem nieświadoma jednego jak i drugiego faktu....Będzie całkowicie banalne, jeśli napiszę Pani, że uratowała mi Pani życie. Tyle osób już to pisało...Niemniej co poradzę, tak właśnie jest. Mój dom rodzinny mogłabym nazwać koktajlem domu Geniusi (jakże ukochanej przez mojego męża, tak zazdrości szklanej przepięknej figurki!) z domem Agnieszki i wszystko to pomnożone do potęgi którejś tam...Jedno cudowne, co zawdzięczam mej mamie oprócz życia to zaszczepienie we mnie pasji czytania. Czy w całym swoim beznadziejnym bycie, które wiodła ta biedna moja mama, mimo wydobywającej się z niej bełkoczącej pijackim smrodem nienawiści podarowanie mi przez nią Pani książek mogło być aktem próby ratowania chociaż mnie skoro nie mogła uratować już siebie? Tak wierzę jakoś mimo wszystko. I kiedy mając lat 16 wyprowadzałam się z domu, zabrałam swego ukochanego misia i wszystkie na tamten czas wydane książki, które są ze mną do dziś, uzupełniane o kolejne perełki. Czerpię z nich wielokrotnie, jak bohaterowie Pani książki zaczytują "Krystynę", tak ja zamęczam kartki wszystkich pozycji, nawet o świeczce gdy nie ma prądu. Tak, zdecydowanie uratowała mi Pani życie, wraz z pasją do koni i do przyrody. Piszę, bo znowu mam poczucie okrutnej beznadziei, końca świata niemalże, świata, który w jakiś sposób był dla nas przewidywalny i choć momentami przerażający, to przecież nie tak jak teraz. Nie mogę się odnaleźć ani zaczerpnąć świeżego oddechu z oparów absurdu, które nas otaczają. Wprost nie mogę się z tym pogodzić, panika i lęk wręcz mnie porażają. I choć wygrzebuję się z tych stanów, to za chwilę wracają i tak bardzo bardzo nie chcę tego wszystkiego dla moich dzieci, których... Czytaj więcej
Dzień dobry. Zbieram się latami by napisać do Pani i oto udaje mi się...Tyle lat chadzam za Panią jak duch, najpierw mieszkając nieopodal na Jeżycach, a następnie po wielu przeprowadzkach i rewolucjach życiowych ląduję jak się okazuje także niedaleko Pani całkiem nieświadoma jednego jak i drugiego faktu....Będzie całkowicie banalne, jeśli napiszę Pani, że uratowała mi Pani życie. Tyle osób już to pisało...Niemniej co poradzę, tak właśnie jest. Mój dom rodzinny mogłabym nazwać koktajlem domu Geniusi (jakże ukochanej przez mojego męża, tak zazdrości szklanej przepięknej figurki!) z domem Agnieszki i wszystko to pomnożone do potęgi którejś tam...Jedno cudowne, co zawdzięczam mej mamie oprócz życia to zaszczepienie we mnie pasji czytania. Czy w całym swoim beznadziejnym bycie, które wiodła ta biedna moja mama, mimo wydobywającej się z niej bełkoczącej pijackim smrodem nienawiści podarowanie mi przez nią Pani książek mogło być aktem próby ratowania chociaż mnie skoro nie mogła uratować już siebie? Tak wierzę jakoś mimo wszystko. I kiedy mając lat 16 wyprowadzałam się z domu, zabrałam swego ukochanego misia i wszystkie na tamten czas wydane książki, które są ze mną do dziś, uzupełniane o kolejne perełki. Czerpię z nich wielokrotnie, jak bohaterowie Pani książki zaczytują "Krystynę", tak ja zamęczam kartki wszystkich pozycji, nawet o świeczce gdy nie ma prądu. Tak, zdecydowanie uratowała mi Pani życie, wraz z pasją do koni i do przyrody. Piszę, bo znowu mam poczucie okrutnej beznadziei, końca świata niemalże, świata, który w jakiś sposób był dla nas przewidywalny i choć momentami przerażający, to przecież nie tak jak teraz. Nie mogę się odnaleźć ani zaczerpnąć świeżego oddechu z oparów absurdu, które nas otaczają. Wprost nie mogę się z tym pogodzić, panika i lęk wręcz mnie porażają. I choć wygrzebuję się z tych stanów, to za chwilę wracają i tak bardzo bardzo nie chcę tego wszystkiego dla moich dzieci, których to wspaniałą trójkę z mężem posiadamy. Serce matki galopuje niczym Gabrysine, a wyobraźnia....ech szkoda mówić. Droga mi Pani MM - piszę zdecydowanie przydługawo, wiem. Raczej średnio się to zapewne nadaje na opublikowanie w Księdze Gości, podejrzewam, że przepadnie ten mój "wypocin" gdzieś sobie, ale wierzę, że przeczyta to Pani i przytuli na moment do swojego serca, gdzie tyle już serc się tuli i ogrzewa, jak w jednym z ostatnich bastionów normalności, ciepła i dobra. Przesyłam serdeczne pozdrowienia z mojego cudownego, stworzonego z mężem domu, wierząc, że jest on ciut Borejkowy, ciut Patrycjowy (ja nie mogę! wciąż nie wierzę po przeczytaniu "Na Jowisza", że TA plaża, ta moja i męża plaża jest plażą Florka i Patrycji, którą to plażę widziałam oczyma wyobraźni tyle już lat temu zanim w ogóle zobaczyłam na żywo i plażę i swego przyszłego męża i ona jest po prostu taka sama! Mój mąż mówił, że ogromnie żałuje, że nie widzi Pani mojej reakcji na ten rozdział. Ale wierzę, że wyobraźnia podpowiada co nieco) i tymi pozdrowieniami żegnam się ciepło. Dziękuję za przeczytanie. Oraz za wszystko. Donata
Alicja napisał/a 19 stycznia 2021 o 00:04:
Szkodniku, Grzegorz jest ojcem Ignasia przecież...I to Ignasia(i Agi) dziecko przychodzi na świat w "Zgryzotce". A Elka zrobiła Grzegorza dziadkiem jako pierwsza!
Szkodniku, Grzegorz jest ojcem Ignasia przecież...I to Ignasia(i Agi) dziecko przychodzi na świat w "Zgryzotce". A Elka zrobiła Grzegorza dziadkiem jako pierwsza!
Zgred napisał/a 18 stycznia 2021 o 23:47:
Pozwolę sobie spróbować odpowiedzieć na pytanie Szkodnika. Otóż Róża i Laura są dziećmi Gabrieli z jej pierwszego małżeństwa, i ich ojcem nie jest Grzegorz. A tak w ogóle to brawa za dociekliwość.
Pozwolę sobie spróbować odpowiedzieć na pytanie Szkodnika. Otóż Róża i Laura są dziećmi Gabrieli z jej pierwszego małżeństwa, i ich ojcem nie jest Grzegorz. A tak w ogóle to brawa za dociekliwość.
Anette napisał/a 18 stycznia 2021 o 17:55:
Miałam cudowny sen! Najpierw spotkałam się w nim z Panią Małgorzatą w jakimś ogrodzie, siedziałyśmy przy ogrodowym stole, niestety nie pamiętam o czym rozmawiałyśmy, pozostało mi tylko w pamięci uczucie spokoju i zamyślenia :) Natomiast później Szanowna Adminka - Emilia przeprowadzała ze mną egzamin maturalny z j. polskiego przez TELEFON i rozmawiałyśmy o Jeżycjadzie i realizmie magicznym :)
Miałam cudowny sen! Najpierw spotkałam się w nim z Panią Małgorzatą w jakimś ogrodzie, siedziałyśmy przy ogrodowym stole, niestety nie pamiętam o czym rozmawiałyśmy, pozostało mi tylko w pamięci uczucie spokoju i zamyślenia :) Natomiast później Szanowna Adminka - Emilia przeprowadzała ze mną egzamin maturalny z j. polskiego przez TELEFON i rozmawiałyśmy o Jeżycjadzie i realizmie magicznym :)
Szkodnik napisał/a 18 stycznia 2021 o 13:05:
Dzień dobry pani Musierowicz! Bardzo dziękuję za te wszystkie wspaniałe książki i nie mogę się doczekać "Chucherka". Dlatego czytam wcześniejsze książki, ale czytam mniej więcej od roku, a chodzę od szóstej klasy (nie nawidzę nauczania zdalnego). I mam jedno pytanie. W McDusi był taki cytat "Wchodziła w uporządkowany nowy rok. Zapowiadał się wspaniale: Laura w końcu spokojna i taka szczęśliwa, nowe dziecko Róży w drodze, u Elki -podobnie, w domu wszyscy cali i zdrowi, " zaś w Ciotce Zgryzotce było powiedziane "Grzegorz (niebawem szczęśliwy dziadek)". Więc jak to możliwe że zostanie dziadkiem w Ciotce Zgryzotce skoro jego córka spodziewa się dziecka w 2010? Proszę odpowiedzieć na to pytanie. Do widzenia! PS Nie za długie?
Dzień dobry pani Musierowicz! Bardzo dziękuję za te wszystkie wspaniałe książki i nie mogę się doczekać "Chucherka". Dlatego czytam wcześniejsze książki, ale czytam mniej więcej od roku, a chodzę od szóstej klasy (nie nawidzę nauczania zdalnego). I mam jedno pytanie. W McDusi był taki cytat "Wchodziła w uporządkowany nowy rok. Zapowiadał się wspaniale: Laura w końcu spokojna i taka szczęśliwa, nowe dziecko Róży w drodze, u Elki -podobnie, w domu wszyscy cali i zdrowi, " zaś w Ciotce Zgryzotce było powiedziane "Grzegorz (niebawem szczęśliwy dziadek)". Więc jak to możliwe że zostanie dziadkiem w Ciotce Zgryzotce skoro jego córka spodziewa się dziecka w 2010? Proszę odpowiedzieć na to pytanie. Do widzenia! PS Nie za długie?
Kamila z Warszawa napisał/a 16 stycznia 2021 o 11:35:
Kochana Pani Małgorzato, Jeżycjada - i wiersze Pani Brata są moimi najwspanialszymi i niezawodnymi przyjaciółmi od 24 lat. Ba, nie wiem czy to właśnie Borejkowie nie uratowali mi życia, ale na pewno pozwolili się ogrzać serce i duszę w swoim wspaniałym domu. Wiele razy życie sprawiało że nic tylko trzeba by "przyjść na obiadek" - ale dzięki Pani książkom zawsze miałam bezpieczną przystań, pokrzepienie, nadzieję i miłość. Oraz cudowny wzór rodziny jaką chciałabym stworzyć - i którą tworzę każdego dnia pełnego codziennych, zwyczajnych cudów. Za całego serca Dziękuję i życzę wszystkiego co najwspanialsze! Czekam na kolejne książki, posty i refleksje - niech Pani nigdy, absolutnie nigdy nie przestanie pisać :) <3
Kochana Pani Małgorzato, Jeżycjada - i wiersze Pani Brata są moimi najwspanialszymi i niezawodnymi przyjaciółmi od 24 lat. Ba, nie wiem czy to właśnie Borejkowie nie uratowali mi życia, ale na pewno pozwolili się ogrzać serce i duszę w swoim wspaniałym domu. Wiele razy życie sprawiało że nic tylko trzeba by "przyjść na obiadek" - ale dzięki Pani książkom zawsze miałam bezpieczną przystań, pokrzepienie, nadzieję i miłość. Oraz cudowny wzór rodziny jaką chciałabym stworzyć - i którą tworzę każdego dnia pełnego codziennych, zwyczajnych cudów. Za całego serca Dziękuję i życzę wszystkiego co najwspanialsze! Czekam na kolejne książki, posty i refleksje - niech Pani nigdy, absolutnie nigdy nie przestanie pisać :) <3
KokoszaNel napisał/a 14 stycznia 2021 o 21:48:
Ale kiosków teraz jak na lekarstwo. Z Hajdukami też krucho... Kiedy dzieci się buntują Pan Kogut mawia, że hajduki strajkują ;) To hasło z nagłówka archiwalnej gazety o strajku zakładów chemicznych "Hajduki" z Chorzowa.
Ale kiosków teraz jak na lekarstwo. Z Hajdukami też krucho... Kiedy dzieci się buntują Pan Kogut mawia, że hajduki strajkują ;) To hasło z nagłówka archiwalnej gazety o strajku zakładów chemicznych "Hajduki" z Chorzowa.
Zgred napisał/a 14 stycznia 2021 o 20:08:
Hajduk to chyba raczej za kioskiem.
Hajduk to chyba raczej za kioskiem.
Tom z Kraków napisał/a 14 stycznia 2021 o 15:57:
Chciałbym Panią zapytać o kwestię kolejnej części Jeżycjady. W ostatniej części jest napisane, że w przygotowaniu Chucherko - czy można wiedzieć kiedy ta książka zostanie wydana? Bardzo chciałbym ją przeczytać.
Chciałbym Panią zapytać o kwestię kolejnej części Jeżycjady. W ostatniej części jest napisane, że w przygotowaniu Chucherko - czy można wiedzieć kiedy ta książka zostanie wydana? Bardzo chciałbym ją przeczytać.
Wandzia z Poznań napisał/a 14 stycznia 2021 o 13:35:
Dzień dobry, pojawiam się tu po raz pierwszy, ale śmiało mogę nazwać się Pani długoletnią fanką, prawdziwą koneserką Jeżycjady :) Myślę, że ten rok był dla wszystkich trudny, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Oprócz tego jednak, dla mnie osobiście za obfitował w niespodziewane zmiany (chociaż w sumie, czy zmiany mogą być spodziewane?). Otóż - w dobie tejże niespokojnej przeprowadziłam się do Poznania. Muszę przyznać, że podświadomie z pewnością kierowałam się też ogromną miłością do Pani książek, nie wyobrażam sobie bowiem nic lepszego nad popołudniowe spacery po Jeżycach, oczywiście w przerwach pomiędzy sesyjnymi egzaminami. W każdym razie bardzo Pani dziękuję za wszystko, także za inspirację do zmiany. No i oczywiście, wciąż liczę na to, że za rogiem znajdzie się jednak jakiś Jurek Hajduk :) Pozdrawiam, Wanda
Dzień dobry, pojawiam się tu po raz pierwszy, ale śmiało mogę nazwać się Pani długoletnią fanką, prawdziwą koneserką Jeżycjady :) Myślę, że ten rok był dla wszystkich trudny, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Oprócz tego jednak, dla mnie osobiście za obfitował w niespodziewane zmiany (chociaż w sumie, czy zmiany mogą być spodziewane?). Otóż - w dobie tejże niespokojnej przeprowadziłam się do Poznania. Muszę przyznać, że podświadomie z pewnością kierowałam się też ogromną miłością do Pani książek, nie wyobrażam sobie bowiem nic lepszego nad popołudniowe spacery po Jeżycach, oczywiście w przerwach pomiędzy sesyjnymi egzaminami. W każdym razie bardzo Pani dziękuję za wszystko, także za inspirację do zmiany. No i oczywiście, wciąż liczę na to, że za rogiem znajdzie się jednak jakiś Jurek Hajduk :) Pozdrawiam, Wanda
Basia Or. napisał/a 13 stycznia 2021 o 18:13:
Piękne podsumowanie pracy całego życia. Gratulujemy i przesyłamy noworoczne zyczenia dla Pani Małgosi i Jej bliskich.
Piękne podsumowanie pracy całego życia. Gratulujemy i przesyłamy noworoczne zyczenia dla Pani Małgosi i Jej bliskich.
Alicja napisał/a 13 stycznia 2021 o 17:51:
Pani Małgorzato, dopiero teraz do mnie dotarło, gratuluję tej ważnej nagrody od Biblioteki Narodowej. Wspaniała i mądra laudacja, zgadzam się w 100%. Ale jeszcze czegoś nie powiedzieli: Pani książki są dobre na każdy czas, a najlepsze na czas najgorszy... I dobre na każdy wiek!... Pozdrawiam Panią i składam najlepsze życzenia noworoczne. Alicja
Pani Małgorzato, dopiero teraz do mnie dotarło, gratuluję tej ważnej nagrody od Biblioteki Narodowej. Wspaniała i mądra laudacja, zgadzam się w 100%. Ale jeszcze czegoś nie powiedzieli: Pani książki są dobre na każdy czas, a najlepsze na czas najgorszy... I dobre na każdy wiek!... Pozdrawiam Panią i składam najlepsze życzenia noworoczne. Alicja
Zgred napisał/a 12 stycznia 2021 o 17:52:
Z informacji dla kierowców: "W Opolu lepiej uważać na Powstańców Warszawskich".
Z informacji dla kierowców: "W Opolu lepiej uważać na Powstańców Warszawskich".
nini napisał/a 11 stycznia 2021 o 23:18:
Cuda cuda ogłaszają. W pierwszej chwili zdawało mi się, że strony książki z płatków się składają.. A na dużym ekranie te pojedyncze cuda jeszcze cudniej wyglądają! Ech... dziękuję..! Za wszystko, jak zawsze!
Cuda cuda ogłaszają. W pierwszej chwili zdawało mi się, że strony książki z płatków się składają.. A na dużym ekranie te pojedyncze cuda jeszcze cudniej wyglądają! Ech... dziękuję..! Za wszystko, jak zawsze!
Mimi M napisał/a 11 stycznia 2021 o 22:46:
Otóż to, proszę się nie martwić cyferkami;) wszak młodość to stan ducha, a duchem jest Pani młodsza od niejednego i niejednej z nas ;)))
Otóż to, proszę się nie martwić cyferkami;) wszak młodość to stan ducha, a duchem jest Pani młodsza od niejednego i niejednej z nas ;)))
Mimi M napisał/a 11 stycznia 2021 o 22:45:
I jeszcze dolaczam spoznione, ale z głębi serca płynące życzenia urodzinowe (podobno można je przyjmować tydzień przed i tydzień po:)) 💝 dużo zdrowia, miłości, błogosławieństwa Bożego. I jak najwięcej powodów do radości!
I jeszcze dolaczam spoznione, ale z głębi serca płynące życzenia urodzinowe (podobno można je przyjmować tydzień przed i tydzień po:)) 💝 dużo zdrowia, miłości, błogosławieństwa Bożego. I jak najwięcej powodów do radości!
Mimi M napisał/a 11 stycznia 2021 o 22:42:
Pani Małgorzato, te zdjęcia są przecudowne. Kwiaty tak precyzyjne, lekkie, zwiewne... zachwycają! Potęga i mądrość Natury nie przestają mnie zadziwiac. A ten fragment, który Pani zacytowała, równie poruszający. Tak to już jest: w życiu cien śmierci, w pięknie domieszka bólu... Ale mimo to życie i piękno warte są przeżywania i doświadczania. Dziękuję za ten wzruszający wpis.
Pani Małgorzato, te zdjęcia są przecudowne. Kwiaty tak precyzyjne, lekkie, zwiewne... zachwycają! Potęga i mądrość Natury nie przestają mnie zadziwiac. A ten fragment, który Pani zacytowała, równie poruszający. Tak to już jest: w życiu cien śmierci, w pięknie domieszka bólu... Ale mimo to życie i piękno warte są przeżywania i doświadczania. Dziękuję za ten wzruszający wpis.
Magpie z Września napisał/a 11 stycznia 2021 o 17:33:
Serdeczności urodzinowe od Marty i Romka - spóźnione co prawda, ale ze szczerego serca! Pozdrawiamy!
Serdeczności urodzinowe od Marty i Romka - spóźnione co prawda, ale ze szczerego serca! Pozdrawiamy!
Joanna z Kielc napisał/a 11 stycznia 2021 o 14:17:
Pani Małgosiu, Mama bardzo ucieszyła się z zyczenim od Pani. W Jej imieniu przepięknie dziękuję. Zdjęcia roślin istne cudeńka. Ta Róża odzwierciedla cały czar zapachu-duszy, która w sobie posiada. Aby to odkryć potrzeba aż promieni X. Mocno ściskam Panią, Adminke i wszystkich Księgowych.
Pani Małgosiu, Mama bardzo ucieszyła się z zyczenim od Pani. W Jej imieniu przepięknie dziękuję. Zdjęcia roślin istne cudeńka. Ta Róża odzwierciedla cały czar zapachu-duszy, która w sobie posiada. Aby to odkryć potrzeba aż promieni X. Mocno ściskam Panią, Adminke i wszystkich Księgowych.
Katka z Sosnowiec napisał/a 11 stycznia 2021 o 12:46:
Droga Pani Małgorzato, z okazji (wczorajszych, upsss…) urodzin przesyłam gorące życzenia: zdrowia, życzliwości wszelakiej i bezdennej wokół Pani, ciszy, przyrody i harmonii. Serdecznie pozdrawiam:)
Droga Pani Małgorzato, z okazji (wczorajszych, upsss…) urodzin przesyłam gorące życzenia: zdrowia, życzliwości wszelakiej i bezdennej wokół Pani, ciszy, przyrody i harmonii. Serdecznie pozdrawiam:)
Agusia-gapusia napisał/a 11 stycznia 2021 o 10:22:
Przepraszam, że spóźnione ale szczere. Z okazji urodzin niech Bóg pobłogosławi, niech Maryja ma w opiece, Dzieciątko Jezus przyniesie radość, a Duch Święty da natchnienie.☺
Przepraszam, że spóźnione ale szczere. Z okazji urodzin niech Bóg pobłogosławi, niech Maryja ma w opiece, Dzieciątko Jezus przyniesie radość, a Duch Święty da natchnienie.☺
mama Kniżki napisał/a 11 stycznia 2021 o 07:12:
Kochana Pani Małgorzato! Posyłam gorące (choć troszkę spóźnione...) życzenia zdrowia, sił, pokoju, radości i pociechy z całej rodziny i czytelników :). Dziękuję za te roślinne cudeńka!
Kochana Pani Małgorzato! Posyłam gorące (choć troszkę spóźnione...) życzenia zdrowia, sił, pokoju, radości i pociechy z całej rodziny i czytelników :). Dziękuję za te roślinne cudeńka!
Maja z Pruszcz Gdański napisał/a 10 stycznia 2021 o 22:33:
Nie pierwszy raz tu się rozgaszczam (jest takie słowo? brzmi ładnie) - i tylko napiszę, że czekamy czekamy na "Chucherko", bo potrzeba nam powodu do radości.
Nie pierwszy raz tu się rozgaszczam (jest takie słowo? brzmi ładnie) - i tylko napiszę, że czekamy czekamy na "Chucherko", bo potrzeba nam powodu do radości.
Irys napisał/a 10 stycznia 2021 o 22:25:
Kochana Autorko przyjmij piękny urodzinowy bukiet kolorowych irysów od Irys:) i serdeczne życzenia Bożego Błogosławieństwa, wszelkiego dobra, miłości, zdrowia, weny twórczej, wewnętrznej radości i uśmiechu a także głębokiej wiary, że zdążamy do wiecznej młodości. Absolutnie zachwycające jest tańczące nasionko skabiozy i niezwykłe w wyrazie i sile przekazu są rengenowskie wizerunki kwiatów. To prawda - czysta metafizyka.
Kochana Autorko przyjmij piękny urodzinowy bukiet kolorowych irysów od Irys:) i serdeczne życzenia Bożego Błogosławieństwa, wszelkiego dobra, miłości, zdrowia, weny twórczej, wewnętrznej radości i uśmiechu a także głębokiej wiary, że zdążamy do wiecznej młodości. Absolutnie zachwycające jest tańczące nasionko skabiozy i niezwykłe w wyrazie i sile przekazu są rengenowskie wizerunki kwiatów. To prawda - czysta metafizyka.
Miłka napisał/a 10 stycznia 2021 o 21:50:
Kochana Pani Małgorzato! Chciałabym serdecznie Panią uściskać i życzyć Błogosławieństwa, zdrowia, wszystkiego co jasne, dobre i piękne. Z pozdrowieniami z pięknych, bielutkich szczytów Beskidów:)
Kochana Pani Małgorzato! Chciałabym serdecznie Panią uściskać i życzyć Błogosławieństwa, zdrowia, wszystkiego co jasne, dobre i piękne. Z pozdrowieniami z pięknych, bielutkich szczytów Beskidów:)
Rozmaryn z Łódź napisał/a 10 stycznia 2021 o 19:53:
Zdrowia, sił, radości i dalszej weny twórczej! I przede wszystkim Nadziei, która zaświadcza o tym, że Życie górą!
Zdrowia, sił, radości i dalszej weny twórczej! I przede wszystkim Nadziei, która zaświadcza o tym, że Życie górą!
kris napisał/a 10 stycznia 2021 o 17:25:
Kochana Pani Malgosiu, zycze Pani z okazji urodzin duzo zdrowia i milosci, radosci kazdego dnia oraz wspanialych podrozy literackich (i nie tylko)! Przepraszam, ze zyczenia skladam dopiero dzis, wczoraj mielismy Bierzmowanie Sofii, byl to wiec zajety i pelen emocji dzien. Ksiazka o roslinach przepiekna. Zdjecia rentgenowskie kwiatow sa niezwykle, kolorowe fotografie fascynuja. Jaki bogaty swiat nas otacza! Mam nadzieje, ze moja przesylka swiateczna juz do Pani dotarla... Z poczta nigdy nie wiadomo. Dolaczam tradycyjnie wirtualny bukiet ciemnorozowej bugenwilli! Pozdrawiam bardzo cieplo.
Kochana Pani Malgosiu, zycze Pani z okazji urodzin duzo zdrowia i milosci, radosci kazdego dnia oraz wspanialych podrozy literackich (i nie tylko)! Przepraszam, ze zyczenia skladam dopiero dzis, wczoraj mielismy Bierzmowanie Sofii, byl to wiec zajety i pelen emocji dzien. Ksiazka o roslinach przepiekna. Zdjecia rentgenowskie kwiatow sa niezwykle, kolorowe fotografie fascynuja. Jaki bogaty swiat nas otacza! Mam nadzieje, ze moja przesylka swiateczna juz do Pani dotarla... Z poczta nigdy nie wiadomo. Dolaczam tradycyjnie wirtualny bukiet ciemnorozowej bugenwilli! Pozdrawiam bardzo cieplo.
Dorothy (dawniej dorole) z Gliwice napisał/a 10 stycznia 2021 o 16:38:
Ojojoj... Spóźnione, ale gorące... Droga Ukochana Autorko, natrafiłam ostatnio w KG na wpis, który mnie poruszył. Otóż Pani nas wychowała: mnie, rówieśniczkę Bebe B., jak również rówieśniczki i rówieśników Gabrysi, Pulpecji, Noelki, Józinka i wielu, wielu innych. Ten proces wciąż się odbywa, bo przecież kolejne pokolenia dzieci uczą się czytać! - a my, te odchowane dzieci, z radością wracamy do naszych jeżycjadowych przyjaciół. Za to mądre wychowanie gorąco Pani dziękuję! I życzę, aby kręgosłup pozwolił na stworzenie dłuuugiego dalszego ciągu (to są, jak zawsze, bardzo w gruncie rzeczy samolubne życzenia). Ściskam delikatnie, ze względu na kręgosłup.
Ojojoj... Spóźnione, ale gorące... Droga Ukochana Autorko, natrafiłam ostatnio w KG na wpis, który mnie poruszył. Otóż Pani nas wychowała: mnie, rówieśniczkę Bebe B., jak również rówieśniczki i rówieśników Gabrysi, Pulpecji, Noelki, Józinka i wielu, wielu innych. Ten proces wciąż się odbywa, bo przecież kolejne pokolenia dzieci uczą się czytać! - a my, te odchowane dzieci, z radością wracamy do naszych jeżycjadowych przyjaciół. Za to mądre wychowanie gorąco Pani dziękuję! I życzę, aby kręgosłup pozwolił na stworzenie dłuuugiego dalszego ciągu (to są, jak zawsze, bardzo w gruncie rzeczy samolubne życzenia). Ściskam delikatnie, ze względu na kręgosłup.
Tosieńka napisał/a 10 stycznia 2021 o 16:32:
Ukochana Autorko! Nieco spóźnione, ale przesyłam życzenia, wiele zdrowia, ciepła rodzinnego, przepięknych doświadczeń i nieskończonych inspiracji oraz wiele ludzkiej życzliwości. Niech Pani życie będzie tak optymistyczne i przepełnione dobrocią jak Pani książki! Nasionko skabiozy przepiękne! Rzeczywiście jak strój baletnicy. Natura jest śliczna, wszystko w niej jest takie misterne i przemyślane. Zdjęcia te, to prawdziwe dzieła sztuki. Dziękujemy za to, że dzieli się Pani z nami takim pięknem.
Ukochana Autorko! Nieco spóźnione, ale przesyłam życzenia, wiele zdrowia, ciepła rodzinnego, przepięknych doświadczeń i nieskończonych inspiracji oraz wiele ludzkiej życzliwości. Niech Pani życie będzie tak optymistyczne i przepełnione dobrocią jak Pani książki! Nasionko skabiozy przepiękne! Rzeczywiście jak strój baletnicy. Natura jest śliczna, wszystko w niej jest takie misterne i przemyślane. Zdjęcia te, to prawdziwe dzieła sztuki. Dziękujemy za to, że dzieli się Pani z nami takim pięknem.
WiolaM. napisał/a 10 stycznia 2021 o 14:45:
Miłości i Przyjaźni! Tego nigdy za wiele. I zdrówka, tego też chcę życzyć, troszkę z opóźnieniem. Dodaję bukiet ulubionych kwiatów, proszę go sobie wyobrazić wedle uznania! : )
Miłości i Przyjaźni! Tego nigdy za wiele. I zdrówka, tego też chcę życzyć, troszkę z opóźnieniem. Dodaję bukiet ulubionych kwiatów, proszę go sobie wyobrazić wedle uznania! : )
Kasia z Gdańsk napisał/a 10 stycznia 2021 o 14:19:
Droga Pani Małgosiu! Wielu promyczków radości z okazji urodzin! Wczoraj urodziny miała też moja Mama, zmarła wiele lat temu, gdy miała 30 lat, a ja 7. Była piękna i wspaniała. Pani też jest piękna i wspaniała!!! Dziękuję za radość, którą mi Pani dawała za pośrednictwem swoich opowieści odkąd byłam początkującą nastolatką. Wszystkiego dobrego!
Droga Pani Małgosiu! Wielu promyczków radości z okazji urodzin! Wczoraj urodziny miała też moja Mama, zmarła wiele lat temu, gdy miała 30 lat, a ja 7. Była piękna i wspaniała. Pani też jest piękna i wspaniała!!! Dziękuję za radość, którą mi Pani dawała za pośrednictwem swoich opowieści odkąd byłam początkującą nastolatką. Wszystkiego dobrego!
Justyna z Brodnica napisał/a 10 stycznia 2021 o 12:55:
Dzień dobry, cały wczorajszy dzień myślałam o tym, żeby złożyć życzenia urodzinowe. Miałam małych gości - moich bratanków - i niestety nie zdążyłam... Tak więc przesyłam najserdeczniejsze życzenia dziś, nieco spóźnione, ale równie szczere. Bożego błogosławieństwa :)
Dzień dobry, cały wczorajszy dzień myślałam o tym, żeby złożyć życzenia urodzinowe. Miałam małych gości - moich bratanków - i niestety nie zdążyłam... Tak więc przesyłam najserdeczniejsze życzenia dziś, nieco spóźnione, ale równie szczere. Bożego błogosławieństwa :)
Anette napisał/a 10 stycznia 2021 o 11:13:
Aha, i dziękuję za informację o "Na Jowisza 2". Cieszę się bardzo!
Aha, i dziękuję za informację o "Na Jowisza 2". Cieszę się bardzo!
Anette napisał/a 10 stycznia 2021 o 11:12:
Pani Małgorzato, przesyłam lekko spóźnione, ale bardzo gorące życzenia urodzinowe. Zdrowia przede wszystkim, nieprzemijającej pogody ducha, optymizmu, dobrych ludzi wokół, mnóstwa zachwytów czytelniczych, muzycznych i malarskich :)
Pani Małgorzato, przesyłam lekko spóźnione, ale bardzo gorące życzenia urodzinowe. Zdrowia przede wszystkim, nieprzemijającej pogody ducha, optymizmu, dobrych ludzi wokół, mnóstwa zachwytów czytelniczych, muzycznych i malarskich :)
Piętaszek napisał/a 10 stycznia 2021 o 03:40:
Och, nie wiedziałam, że los motylich mamuś jest taki smutny :( zatem będę je wielbić i podziwiać jeszcze bardziej. I na gąsieniczki - sierotki zżerające różane listki bardzo nie nakrzyczę. Ale przede wszystkim złożę najlepsze życzenia Naszej Ulubionej i dalej wytrwale będę czekać na Chucherko. Cóż, stęskniłam się za nim.
Och, nie wiedziałam, że los motylich mamuś jest taki smutny :( zatem będę je wielbić i podziwiać jeszcze bardziej. I na gąsieniczki - sierotki zżerające różane listki bardzo nie nakrzyczę. Ale przede wszystkim złożę najlepsze życzenia Naszej Ulubionej i dalej wytrwale będę czekać na Chucherko. Cóż, stęskniłam się za nim.
mysza spod regału z Katowice napisał/a 9 stycznia 2021 o 23:46:
Wspaniałym Księgowym życzę dobrego roku 2021. Dobrze, że jesteście! A Genowefa istna Bombka, cudna! Wspaniały pomysł Magdziu. Gratulacje dla Mistrza.
Wspaniałym Księgowym życzę dobrego roku 2021. Dobrze, że jesteście! A Genowefa istna Bombka, cudna! Wspaniały pomysł Magdziu. Gratulacje dla Mistrza.
mysza spod regału z Katowice napisał/a 9 stycznia 2021 o 23:43:
Młodosto! Żyj nam długo i szczęśliwie! Bardzo dziękuję za radość, jaką Jeżycjada wnosi, już od dziesięcioleci, w moje życie. Niech Cię Pan błogosławi i strzeże... , a kręgosłup nie dokucza. Dołączam bukiet kolorowych tulipanów.
Młodosto! Żyj nam długo i szczęśliwie! Bardzo dziękuję za radość, jaką Jeżycjada wnosi, już od dziesięcioleci, w moje życie. Niech Cię Pan błogosławi i strzeże... , a kręgosłup nie dokucza. Dołączam bukiet kolorowych tulipanów.
Just z Rzym napisał/a 9 stycznia 2021 o 23:39:
Zdążyłam jeszcze z życzeniami urodzinowymi dla Kochanej Autorki! Wielu wspaniałych chwil z książką w ręku i kubkiem ulubionej herbaty, poznania ciekawych ludzi, miłych niespodzianek, a przede wszystkim zdrowia i poczucia humoru! Ściskam mocno!
Zdążyłam jeszcze z życzeniami urodzinowymi dla Kochanej Autorki! Wielu wspaniałych chwil z książką w ręku i kubkiem ulubionej herbaty, poznania ciekawych ludzi, miłych niespodzianek, a przede wszystkim zdrowia i poczucia humoru! Ściskam mocno!
Magdalena - czyli Madzik z Piaseczno napisał/a 9 stycznia 2021 o 23:39:
Kochana Pani Małgosiu, Wszystkiego, co najlepsze z okazji urodzin! I proszę nie przejmować się za bardzo liczbą lat - przecież Pani jest tak młoda w sercu! Dziękuję za całusy dla Stasia, jutro mu przekażę. Przy okazji jeszcze dodam, że nie jestem tu nowa, pojawiam sporadycznie od 2009 roku mniej więcej. Gdybym mogła, to bym Panią serdecznie uściskała i ucałowała!
Kochana Pani Małgosiu, Wszystkiego, co najlepsze z okazji urodzin! I proszę nie przejmować się za bardzo liczbą lat - przecież Pani jest tak młoda w sercu! Dziękuję za całusy dla Stasia, jutro mu przekażę. Przy okazji jeszcze dodam, że nie jestem tu nowa, pojawiam sporadycznie od 2009 roku mniej więcej. Gdybym mogła, to bym Panią serdecznie uściskała i ucałowała!
Jane z - na ostatnią chwilę napisał/a 9 stycznia 2021 o 23:31:
Kochana Pani Małgosiu - wszystkiego najlepszego! Z podziękowaniami za całe dobro od Pani, uściski od Jane.
Kochana Pani Małgosiu - wszystkiego najlepszego! Z podziękowaniami za całe dobro od Pani, uściski od Jane.
Beatuszka napisał/a 9 stycznia 2021 o 23:03:
Cieszę się, że przesyłka z życzeniami dotarła na czas. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego! Wszystkim życzę szczęśliwego nowego roku! Madziu, jaka śliczna jest szklana Gieniusia, jakie ma paluszki cudnie rozcapierzone. Świetny pomysł! Wyobrażam sobie tę radość przy otwieraniu paczuszki.
Cieszę się, że przesyłka z życzeniami dotarła na czas. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego! Wszystkim życzę szczęśliwego nowego roku! Madziu, jaka śliczna jest szklana Gieniusia, jakie ma paluszki cudnie rozcapierzone. Świetny pomysł! Wyobrażam sobie tę radość przy otwieraniu paczuszki.
Isia napisał/a 9 stycznia 2021 o 22:16:
Kochana Pani Małgosiu, życzę jak najwięcej tego zachwycenia, "cząstki tego zdziwienia, które będzie całą treścią wieczności", które zawsze tak radośnie zbliża do samego Mistrza - Przyjaciela. I jeszcze "Tyle lat już wierzyłeś, wiedziałeś na pewno, a jednak nie możesz wyjść z podziwu." To mój ulubiony wiersz św. Jana Pawła II. Ściskam mocno!
Kochana Pani Małgosiu, życzę jak najwięcej tego zachwycenia, "cząstki tego zdziwienia, które będzie całą treścią wieczności", które zawsze tak radośnie zbliża do samego Mistrza - Przyjaciela. I jeszcze "Tyle lat już wierzyłeś, wiedziałeś na pewno, a jednak nie możesz wyjść z podziwu." To mój ulubiony wiersz św. Jana Pawła II. Ściskam mocno!
Artefakt napisał/a 9 stycznia 2021 o 22:01:
DUA, przesyłam serdeczne urodzinowe uściski i życzenia niezmąconej pogody ducha, a także wytchnienia dla kręgosłupa. Plurimos annos!
DUA, przesyłam serdeczne urodzinowe uściski i życzenia niezmąconej pogody ducha, a także wytchnienia dla kręgosłupa. Plurimos annos!
Viburnum napisał/a 9 stycznia 2021 o 21:29:
Szanowna i Miła Pani Małgorzato, z okazji urodzin życzę Pani serdecznie: miłości – zawsze w bród, nowych cudów – co dzień, smakowitych książek, wybornych łamigłówek, okazji do zachwytów i – wymarzonych chwil --- Viburnum
Szanowna i Miła Pani Małgorzato, z okazji urodzin życzę Pani serdecznie: miłości – zawsze w bród, nowych cudów – co dzień, smakowitych książek, wybornych łamigłówek, okazji do zachwytów i – wymarzonych chwil --- Viburnum
Zgred z gred napisał/a 9 stycznia 2021 o 21:15:
Młodosto! Dzięki za wszystko! Nie jest źle.
Młodosto! Dzięki za wszystko! Nie jest źle.
Ania z Kiekce napisał/a 9 stycznia 2021 o 21:11:
Witam serdecznie wszystkich gości i w dniu dzisiejszym - jubilatkę. Pani Małgorzato, pragnę złożyć najserdeczniejsze życzenia urodzinowe, o których dowiedziałam się właśnie przed chwilą czytając „Na Jowisza...”. Przede wszystkim zdrowia, bo dzisiaj szczególnie jest na wagę złota, radości i samych dobrych ludzi dookoła. Do życzeń dołącza się moja rodzina, a zwłaszcza wesoła dziewięciolatka, która w podskokach upomina się o wspomnienie. Pozdrawiam gorąco i z niecierpliwością czekam na kontynuację Jeżycjady. Ania eR
Witam serdecznie wszystkich gości i w dniu dzisiejszym - jubilatkę. Pani Małgorzato, pragnę złożyć najserdeczniejsze życzenia urodzinowe, o których dowiedziałam się właśnie przed chwilą czytając „Na Jowisza...”. Przede wszystkim zdrowia, bo dzisiaj szczególnie jest na wagę złota, radości i samych dobrych ludzi dookoła. Do życzeń dołącza się moja rodzina, a zwłaszcza wesoła dziewięciolatka, która w podskokach upomina się o wspomnienie. Pozdrawiam gorąco i z niecierpliwością czekam na kontynuację Jeżycjady. Ania eR
Evik napisał/a 9 stycznia 2021 o 21:04:
Dawno mnie tu nie. było i przeraziłam się, że znikła możliwość kontaktu z Panią. Dopiero teraz zorientowałam się w zmianach. Najlepsze życzenia urodzinowe! Zdrowia, wielu ciekawych książek, wielu łask Bożych. Pozdrawiam Panią.
Dawno mnie tu nie. było i przeraziłam się, że znikła możliwość kontaktu z Panią. Dopiero teraz zorientowałam się w zmianach. Najlepsze życzenia urodzinowe! Zdrowia, wielu ciekawych książek, wielu łask Bożych. Pozdrawiam Panią.
mama Isi napisał/a 9 stycznia 2021 o 20:59:
Znowu 9 stycznia! Z każdym rokiem czas coraz bardziej przyśpiesza nie bacząc na to, że właściwie go nie ma. No ale się jeszcze zdążyłam wyrobić w terminie i lecę, pędzę z bukiecikiem frezji dla naszej DUA i życzeniami opieki Bożej oraz ulgi dla zbolałego kręgosłupa! Ściskam, całuję z dubeltówki i ścielę się do stóp! "Na Jowisza 2" w tym roku! Cudownie. No to ten rok już na pewno będzie lepszy.
Znowu 9 stycznia! Z każdym rokiem czas coraz bardziej przyśpiesza nie bacząc na to, że właściwie go nie ma. No ale się jeszcze zdążyłam wyrobić w terminie i lecę, pędzę z bukiecikiem frezji dla naszej DUA i życzeniami opieki Bożej oraz ulgi dla zbolałego kręgosłupa! Ściskam, całuję z dubeltówki i ścielę się do stóp! "Na Jowisza 2" w tym roku! Cudownie. No to ten rok już na pewno będzie lepszy.
Blanka z Warszawa napisał/a 9 stycznia 2021 o 20:52:
Najlepsze życzenia urodzinowe dla Pani Małgosi, niech nam żyje w szczęściu i zdrowiu jak najdłużej!
Najlepsze życzenia urodzinowe dla Pani Małgosi, niech nam żyje w szczęściu i zdrowiu jak najdłużej!
Zgred napisał/a 9 stycznia 2021 o 20:41:
Czy ten Phaidon to Fedon? I żywot Katona?
Czy ten Phaidon to Fedon? I żywot Katona?
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 9 stycznia 2021 o 20:23:
Pani Małgosiu! Dołączam się do życzeń urodzinowych! Mnie w pani prezencie szczególnie zachwyciły rentgenowskie zdjęcia kwiatów. Są cudowne! Oddają "to coś" co w kwiatach jest. To delikatne, zwiewne ale i pełne radości i życia "coś". U nas w ogródku zakwitły róże! Niecodzienny to widok, róża ze śniegową czapeczką ;) Ale taki widok daje również do myślenia. Ciepłolubna róża przykryta śniegiem nie poddaje się i trwa. Mimo, że taka delikatna. Trzeba brać z niej przykład i czekać na cieplejsze jutro. Pozdrawiam (Również ciepłolubna :)) Kocimiętka
Pani Małgosiu! Dołączam się do życzeń urodzinowych! Mnie w pani prezencie szczególnie zachwyciły rentgenowskie zdjęcia kwiatów. Są cudowne! Oddają "to coś" co w kwiatach jest. To delikatne, zwiewne ale i pełne radości i życia "coś". U nas w ogródku zakwitły róże! Niecodzienny to widok, róża ze śniegową czapeczką ;) Ale taki widok daje również do myślenia. Ciepłolubna róża przykryta śniegiem nie poddaje się i trwa. Mimo, że taka delikatna. Trzeba brać z niej przykład i czekać na cieplejsze jutro. Pozdrawiam (Również ciepłolubna :)) Kocimiętka
KokoszaNel napisał/a 9 stycznia 2021 o 19:38:
Hiphiphurrra 100 lat DUA! Kochanej Ulubionej Autorce radosnej, inspirującej, przyjemnej i niewyczerpanej lektury a także szczęścia w życiu rodzinnym i osobistym życzą Kokosza,Pan Kogut, Kogucik i Pisklątko!
Hiphiphurrra 100 lat DUA! Kochanej Ulubionej Autorce radosnej, inspirującej, przyjemnej i niewyczerpanej lektury a także szczęścia w życiu rodzinnym i osobistym życzą Kokosza,Pan Kogut, Kogucik i Pisklątko!
Ania MM z Puszczykowo napisał/a 9 stycznia 2021 o 19:31:
Pani Małgosiu, dziękuję za mnóstwo radości, które wniosła Pani swoimi książkami, szczególnie ostatnią, 'Na Jowisza'. Dziękuję za Pani pełną wdzięczności, optymizmu i siły postawę przez całe życie, która się odbija w kartkach ostatniej książki. Proszę, żeby Pani nie zaniechała pisania 'Chucherka', czekam na nie z utęsknieniem! Pozdrawiam serdecznie. Wszystkiego najlepszego w tym szczególnym dniu urodzin <3
Pani Małgosiu, dziękuję za mnóstwo radości, które wniosła Pani swoimi książkami, szczególnie ostatnią, 'Na Jowisza'. Dziękuję za Pani pełną wdzięczności, optymizmu i siły postawę przez całe życie, która się odbija w kartkach ostatniej książki. Proszę, żeby Pani nie zaniechała pisania 'Chucherka', czekam na nie z utęsknieniem! Pozdrawiam serdecznie. Wszystkiego najlepszego w tym szczególnym dniu urodzin <3
Jola napisał/a 9 stycznia 2021 o 19:10:
Droga Pani Małgorzato, życzę Pani dużo zdrowia i sił, a także pogody ducha i wszystkiego co najlepsze!
Droga Pani Małgorzato, życzę Pani dużo zdrowia i sił, a także pogody ducha i wszystkiego co najlepsze!
Joanna z Kielce napisał/a 9 stycznia 2021 o 18:46:
Kochana DUA! Najserdeczniejsze życzenia wszystkiego, co najlepsze i najpiękniejsze. Podziękowania za twórczość " ku pokrzepieniu serc " , zwłaszcza na te czasy, ale i na wszystkie inne. Moc uściskow! Mama również sciska ( urodziny obchodziła wczoraj ). ❤.
Kochana DUA! Najserdeczniejsze życzenia wszystkiego, co najlepsze i najpiękniejsze. Podziękowania za twórczość " ku pokrzepieniu serc " , zwłaszcza na te czasy, ale i na wszystkie inne. Moc uściskow! Mama również sciska ( urodziny obchodziła wczoraj ). ❤.
Marta z Jona napisał/a 9 stycznia 2021 o 17:21:
Kochana Pani Małgosiu! Składam Pani najserdeczniejsze życzenia urodzinowe. Pokoju w sercu, radości z codzienności i wielu nowych książkowych pomysłów. Dziękuję Pani za wszystkie wspaniałe chwile, spędzone na czytaniu Pani książek, najpierw dla siebie, a potem na głos dla mojej mamy i męża. Teraz książkami tymi zachwyca się także moja córka, która posiada już swoją własną, jubileuszową serię Jeżycjady, a na dodatek również obchodzi dzisiaj urodziny :) Pozdrawiam serdecznie!
Kochana Pani Małgosiu! Składam Pani najserdeczniejsze życzenia urodzinowe. Pokoju w sercu, radości z codzienności i wielu nowych książkowych pomysłów. Dziękuję Pani za wszystkie wspaniałe chwile, spędzone na czytaniu Pani książek, najpierw dla siebie, a potem na głos dla mojej mamy i męża. Teraz książkami tymi zachwyca się także moja córka, która posiada już swoją własną, jubileuszową serię Jeżycjady, a na dodatek również obchodzi dzisiaj urodziny :) Pozdrawiam serdecznie!
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 9 stycznia 2021 o 17:01:
Dla Drogiej Autorki z okazji dzisiejszej: ❤❤❤❤❤❤
Dla Drogiej Autorki z okazji dzisiejszej: ❤❤❤❤❤❤
Ania, wierna czytelniczka z Toruń napisał/a 9 stycznia 2021 o 16:34:
Droga Autorko! Z okazji Twego święta życzymy Ci mnóstwa pięknych i ciekawych książek do przeczytania, płyt do przesłuchania, filmów do obejrzenia, dań do ugotowania i zajadania, a także samych życzliwych i inspirujących osób wkoło, nieustającego poczucia humoru, głowy pełnej pomysłów oraz zdrowia i siły na przetrwanie tego trudnego czasu! Ściskamy mocno, córka Ania i mama Lidia
Droga Autorko! Z okazji Twego święta życzymy Ci mnóstwa pięknych i ciekawych książek do przeczytania, płyt do przesłuchania, filmów do obejrzenia, dań do ugotowania i zajadania, a także samych życzliwych i inspirujących osób wkoło, nieustającego poczucia humoru, głowy pełnej pomysłów oraz zdrowia i siły na przetrwanie tego trudnego czasu! Ściskamy mocno, córka Ania i mama Lidia
Agnieszka z Warszawa napisał/a 9 stycznia 2021 o 15:35:
Droga Pani Małgorzato, dużo radości, zdrowia, spokoju, spełnienia marzeń i wszystkiego, co najlepsze. Rzadko odzywam się w księdze gości, ale czytam wszystko na bieżąco i nie wiem czy sobie, czy Pani bardziej życzę wielu ciekawych książek. Pozdrawiam serdecznie. :)
Droga Pani Małgorzato, dużo radości, zdrowia, spokoju, spełnienia marzeń i wszystkiego, co najlepsze. Rzadko odzywam się w księdze gości, ale czytam wszystko na bieżąco i nie wiem czy sobie, czy Pani bardziej życzę wielu ciekawych książek. Pozdrawiam serdecznie. :)
błotowij napisał/a 9 stycznia 2021 o 14:06:
Najlepsze życzenia z okazji urodzin i zawsze!!! Spełnienia najskrytszych marzeń i przede wszystkim zdrowia, radości, spokoju, szczęścia i dużo, dużo czasu. 100 lat !!!
Najlepsze życzenia z okazji urodzin i zawsze!!! Spełnienia najskrytszych marzeń i przede wszystkim zdrowia, radości, spokoju, szczęścia i dużo, dużo czasu. 100 lat !!!
Zgred napisał/a 9 stycznia 2021 o 14:00:
Młodoście, który nam dał skrzydła: Wszystkiego Najlepszego, pomysłów, czasu, dobrego humoru itd. itp. itd.
Młodoście, który nam dał skrzydła: Wszystkiego Najlepszego, pomysłów, czasu, dobrego humoru itd. itp. itd.
nini napisał/a 9 stycznia 2021 o 13:58:
P.S. MagdoZ, śliczny Geniusiowy pomysł! Wyobrażam sobie, że Mistrz miał dużo koronkowej roboty.
P.S. MagdoZ, śliczny Geniusiowy pomysł! Wyobrażam sobie, że Mistrz miał dużo koronkowej roboty.
nini napisał/a 9 stycznia 2021 o 13:55:
Jak to? Już 9, przecież dopiero był Nowy Rok? Ach, to i dnia już przybyło na dwa baranie skoki! Więc i nini ustawi się w ogonku z hiacyntami (przy okazji: w ogrodzie już wychylają główki, czyżby wiosnę poczuły?) Kochana DUA - zdrowia i sił, nieodmiennej pogody ducha, czasu dla ogrodu i na pisanie (prosimy o grube Chucherko). 💙
Jak to? Już 9, przecież dopiero był Nowy Rok? Ach, to i dnia już przybyło na dwa baranie skoki! Więc i nini ustawi się w ogonku z hiacyntami (przy okazji: w ogrodzie już wychylają główki, czyżby wiosnę poczuły?) Kochana DUA - zdrowia i sił, nieodmiennej pogody ducha, czasu dla ogrodu i na pisanie (prosimy o grube Chucherko). 💙
Ania z Sulejówek napisał/a 9 stycznia 2021 o 13:43:
Kochana Pani Malgosiu! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
Kochana Pani Malgosiu! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
Bożena z Pustelnikiem i Dużymi Dziećmi napisał/a 9 stycznia 2021 o 13:24:
„– Kiedy się śmiejesz, to tak, jakbyś dodawała po cegiełce. A nawet po całkiem solidnej cegle. Bo od tego innym robi się raźniej. Dla dobra ludzkości, Gabrysiu, powinnaś śmiać się jak najczęściej” (profesor Dmuchawiec, „Nutria i Nerwus”). Kochanej Pani Małgorzacie życzenia zdrowia, niespożytej energii, szczęścia osobistego i niegasnącej pasji twórczej, z podziękowaniem za całe lata budowania nam wszystkim dobrego, solidnego domu z cegiełek uśmiechu, optymizmu, mądrości połączonej z młodzieńczą świeżością ducha. Serdeczne wszystkiego najlepszego!
„– Kiedy się śmiejesz, to tak, jakbyś dodawała po cegiełce. A nawet po całkiem solidnej cegle. Bo od tego innym robi się raźniej. Dla dobra ludzkości, Gabrysiu, powinnaś śmiać się jak najczęściej” (profesor Dmuchawiec, „Nutria i Nerwus”). Kochanej Pani Małgorzacie życzenia zdrowia, niespożytej energii, szczęścia osobistego i niegasnącej pasji twórczej, z podziękowaniem za całe lata budowania nam wszystkim dobrego, solidnego domu z cegiełek uśmiechu, optymizmu, mądrości połączonej z młodzieńczą świeżością ducha. Serdeczne wszystkiego najlepszego!
aknordeiB napisał/a 9 stycznia 2021 o 13:22:
Łubudubu, łubudubu, niech nam żyje Młodosta! Wszystkiego najlepszego urodzinowego! To mówiła Biedronka. :))
Łubudubu, łubudubu, niech nam żyje Młodosta! Wszystkiego najlepszego urodzinowego! To mówiła Biedronka. :))
Sosna napisał/a 9 stycznia 2021 o 13:07:
Z okazji urodzin radosnego, niesłabnącego entuzjazmu do pracy twórczej, zdrowia , optymistycznego spojrzenia na świat
Z okazji urodzin radosnego, niesłabnącego entuzjazmu do pracy twórczej, zdrowia , optymistycznego spojrzenia na świat
Sondelani napisał/a 9 stycznia 2021 o 11:45:
Najmilsza DUA, w dniu urodzin życzymy Ci duzo zdrowia i jeszcze więcej czasu na wszystko! Ściskamy gorąco, choć bialosnieznie i zimowo⛄️, Sondelanki
Najmilsza DUA, w dniu urodzin życzymy Ci duzo zdrowia i jeszcze więcej czasu na wszystko! Ściskamy gorąco, choć bialosnieznie i zimowo⛄️, Sondelanki
Magda Z. napisał/a 9 stycznia 2021 o 10:51:
Najlepsze, najserdeczniejsze życzenia! Urodzinowo i zawsze - wszystkiego najlepszego!
Najlepsze, najserdeczniejsze życzenia! Urodzinowo i zawsze - wszystkiego najlepszego!
Sowa P. napisał/a 9 stycznia 2021 o 10:39:
Młodosto! dodaj nam Skrzydła! Niech nad martwym wzlecimy światem W rajską dziedzinę ułudy: Kędy zapał tworzy cudy, Nowości potrząsa kwiatem I obleka w nadziei złote malowidła. (To z zapomnianej "Ody do Młodosty"). A z okazji urodzin - bukiecik przebiśniegów. Małe kwiatki wielkiej nadziei.
Młodosto! dodaj nam Skrzydła! Niech nad martwym wzlecimy światem W rajską dziedzinę ułudy: Kędy zapał tworzy cudy, Nowości potrząsa kwiatem I obleka w nadziei złote malowidła. (To z zapomnianej "Ody do Młodosty"). A z okazji urodzin - bukiecik przebiśniegów. Małe kwiatki wielkiej nadziei.
eufuizm napisał/a 9 stycznia 2021 o 10:06:
Kochana autorko, ja także chciałabym Ci życzyć wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Dużo zdrówka, radości, czasu w gronie najbliższych i samych perełek czytelniczych. Plurimos annos! :))
Kochana autorko, ja także chciałabym Ci życzyć wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Dużo zdrówka, radości, czasu w gronie najbliższych i samych perełek czytelniczych. Plurimos annos! :))
Klaudyna z Olsztyn napisał/a 9 stycznia 2021 o 08:53:
Najmilsza Autorko! Przyjmij gorące życzenia w Dniu Urodzin! Niech Bóg ma Cię w swojej opiece, zachowuje nam Cię w dobrym zdrowiu i humorze, a Duch Święty daje nieustanne natchnienie do pracy. Otóż kobieta, która nie marnuje talentów! Wiwat Małgorzata Musierowicz! Plurimos annos! (I jeszcze więcej!)
Najmilsza Autorko! Przyjmij gorące życzenia w Dniu Urodzin! Niech Bóg ma Cię w swojej opiece, zachowuje nam Cię w dobrym zdrowiu i humorze, a Duch Święty daje nieustanne natchnienie do pracy. Otóż kobieta, która nie marnuje talentów! Wiwat Małgorzata Musierowicz! Plurimos annos! (I jeszcze więcej!)
Beata- mama Zuzi i Jasia z Toruń napisał/a 9 stycznia 2021 o 02:31:
Nadszedł znowu ten szczęśliwy dzień urodzin małej Małgosi. A dzisiaj wielkiej acz skromnej , naszej Pani Małgorzacie przesyłamy rodzinnie moc najserdeczniejszych życzeń i bukiety najpiękniejszych ogrodowych kwiatów. Może na jakiś pyszny torcik uda się załapać. Zuzia świetnie piecze, więc służymy pomocą, bo pewnie duża gromada gości się pojawi. Dobrego świętowania.
Nadszedł znowu ten szczęśliwy dzień urodzin małej Małgosi. A dzisiaj wielkiej acz skromnej , naszej Pani Małgorzacie przesyłamy rodzinnie moc najserdeczniejszych życzeń i bukiety najpiękniejszych ogrodowych kwiatów. Może na jakiś pyszny torcik uda się załapać. Zuzia świetnie piecze, więc służymy pomocą, bo pewnie duża gromada gości się pojawi. Dobrego świętowania.
Anonimowa05 z Warszawa napisał/a 8 stycznia 2021 o 20:18:
Cześć i Czołem tu znowu ja! Po przeczytaniu ,,Czarnej Polewki'' (jakiś miesiąc temu) pewna rzecz (związana z książką oczywiście) wzbudziła we mnie bezgraniczną radość! Mianowicie mała wieś Brzóstków która została wspomniana i opisana w książce (może nie wieś ale kościół dokładniej). W tej wsi mieszkałam jako dzieciak i fragment książki wzbudził we mnie nie tylko wymienioną wcześniej radość ale i wzruszenie.Więc dziękuje że Pani tak pięknie opisała Kościół. Pozdrawiam Serdecznie! PS Jestem w trakcie ,,Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę!'' i tam również wspomniano o Kościele w Brzóstkowie. <3
Cześć i Czołem tu znowu ja! Po przeczytaniu ,,Czarnej Polewki'' (jakiś miesiąc temu) pewna rzecz (związana z książką oczywiście) wzbudziła we mnie bezgraniczną radość! Mianowicie mała wieś Brzóstków która została wspomniana i opisana w książce (może nie wieś ale kościół dokładniej). W tej wsi mieszkałam jako dzieciak i fragment książki wzbudził we mnie nie tylko wymienioną wcześniej radość ale i wzruszenie.Więc dziękuje że Pani tak pięknie opisała Kościół. Pozdrawiam Serdecznie! PS Jestem w trakcie ,,Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę!'' i tam również wspomniano o Kościele w Brzóstkowie. <3
Anonimowa05 z Warszawa napisał/a 8 stycznia 2021 o 20:08:
Dzień Dobry Pani Małgosiu! Nie dawno skończyłam Jeżycjadę i jestem totalnie zachwycona! Najbardziej podoba mi się postać Józinka (pardon Józefa!). A z postaci żeńskich...Siostry Borejko (nie umiem wybrać ;D ). Książki te przyniosły mi wiele dobrego (ukształtowały moje poczucie humoru, nauczyły wielu przydatnych wartości i dzięki nim zdobyłam minimalną zdolność mówienia po łacinie!). Mogłabym rozpisywać się jeszcze bardziej ale myśle że więcej mówić nie trzeba. Pozdrawiam Panią Serdecznie i życzę aby pani napisała jeszcze nie jedną wspaniałą książkę! PS Mam nadzieję że Pani to przeczyta ;DDD
Dzień Dobry Pani Małgosiu! Nie dawno skończyłam Jeżycjadę i jestem totalnie zachwycona! Najbardziej podoba mi się postać Józinka (pardon Józefa!). A z postaci żeńskich...Siostry Borejko (nie umiem wybrać ;D ). Książki te przyniosły mi wiele dobrego (ukształtowały moje poczucie humoru, nauczyły wielu przydatnych wartości i dzięki nim zdobyłam minimalną zdolność mówienia po łacinie!). Mogłabym rozpisywać się jeszcze bardziej ale myśle że więcej mówić nie trzeba. Pozdrawiam Panią Serdecznie i życzę aby pani napisała jeszcze nie jedną wspaniałą książkę! PS Mam nadzieję że Pani to przeczyta ;DDD
KokoszaNel napisał/a 7 stycznia 2021 o 12:56:
2021 rok z "oczkiem" zatem puszczam oczko ;) Na Titanicu zdrowi byli i pieniądze mieli ale szczęścia im zabrakło... Niech więc nam wszystkim szczęście sprzyja! Kochana, śliczna, radosna Gieniusia, buziaki dla DUA, Adminków,dla Magdy, Mistrza i wszystkich Księgowych!
2021 rok z "oczkiem" zatem puszczam oczko ;) Na Titanicu zdrowi byli i pieniądze mieli ale szczęścia im zabrakło... Niech więc nam wszystkim szczęście sprzyja! Kochana, śliczna, radosna Gieniusia, buziaki dla DUA, Adminków,dla Magdy, Mistrza i wszystkich Księgowych!
Rockandrollka z Włocławek napisał/a 7 stycznia 2021 o 12:04:
Raniutko, wyszłam po bułeczki, chlebek, biały serek itp. Przechodząc nieopodal pobliskich śmietników z lekka przysypanych białym puchem, taką oto rozmowę usłyszałam: A nos z czego mu zrobimy? - zapytał dziewczęcy głosik -A wsadź mu tą kartonową rurę - odparł zdecydowany męski głos. - A oczy to mu tata zrobimy z kapsli - stwierdził głos podrostka płci męskiej. Gdy skręciłam w alejkę na której stał ów tato, a przy nim kręciły się wspomniane dzieci, moim oczom ukazał się arcyciekawy widok. Pośrodku małego placyku stał bałwan, oczy miał oczywiście z kapsli, rączki z gałązek urwanych zapewne z pobliskiej wierzby płaczącej (płaczącej także z powodu utraty gałązek), ale nie to było w całym tym zajściu najciekawsze. Moją uwagę przykuł fakt, z jakiej to kartonowej rury zrobiony był nos owego śnieżnego ludka zwanego bałwanem - z "rury" po fajerwerku. Od razu mi się "Na Jowisza" przypomniało i puszczane przez kochaną naszą autorkę fajerwerki. Cała wspomniana sytuacja przyprawiła mnie rano o dobry humor, który mam nadzieję do końca dnia taki pozostanie, czego i nam wszystkim dziś życzę.
Raniutko, wyszłam po bułeczki, chlebek, biały serek itp. Przechodząc nieopodal pobliskich śmietników z lekka przysypanych białym puchem, taką oto rozmowę usłyszałam: A nos z czego mu zrobimy? - zapytał dziewczęcy głosik -A wsadź mu tą kartonową rurę - odparł zdecydowany męski głos. - A oczy to mu tata zrobimy z kapsli - stwierdził głos podrostka płci męskiej. Gdy skręciłam w alejkę na której stał ów tato, a przy nim kręciły się wspomniane dzieci, moim oczom ukazał się arcyciekawy widok. Pośrodku małego placyku stał bałwan, oczy miał oczywiście z kapsli, rączki z gałązek urwanych zapewne z pobliskiej wierzby płaczącej (płaczącej także z powodu utraty gałązek), ale nie to było w całym tym zajściu najciekawsze. Moją uwagę przykuł fakt, z jakiej to kartonowej rury zrobiony był nos owego śnieżnego ludka zwanego bałwanem - z "rury" po fajerwerku. Od razu mi się "Na Jowisza" przypomniało i puszczane przez kochaną naszą autorkę fajerwerki. Cała wspomniana sytuacja przyprawiła mnie rano o dobry humor, który mam nadzieję do końca dnia taki pozostanie, czego i nam wszystkim dziś życzę.
WiolaM. napisał/a 6 stycznia 2021 o 19:40:
A mnie trochę brakuje, muszę przyznać, piernikowej galerii. Była taka cudowna! Co prawda już drugi raz zorganizowałyśmy w szkole pierniczkowy konkurs, ale to nie to samo. Ciekawa jestem, jakie nowe formy u Was powstawały. : )
A mnie trochę brakuje, muszę przyznać, piernikowej galerii. Była taka cudowna! Co prawda już drugi raz zorganizowałyśmy w szkole pierniczkowy konkurs, ale to nie to samo. Ciekawa jestem, jakie nowe formy u Was powstawały. : )
Anastazja napisał/a 6 stycznia 2021 o 15:36:
Dzień dobry! Pani Małgorzato przeczytałam wiele książek, ale żadnej serii nie pokochałam tak jak ,,Jeżycjadę"! Pozdrawiam z Torunia Ps. Byłam zaskoczona,że Tygrysek pojechał właśnie do mojego miasta.
Dzień dobry! Pani Małgorzato przeczytałam wiele książek, ale żadnej serii nie pokochałam tak jak ,,Jeżycjadę"! Pozdrawiam z Torunia Ps. Byłam zaskoczona,że Tygrysek pojechał właśnie do mojego miasta.
Małgosia z Warszawa napisał/a 6 stycznia 2021 o 14:39:
Nikt nie pisze tak jak Pani. Zawsze będę żałować tego, że Jeżycjada nie jest nieskończona. Ciekawi mnie jaka byłaby Pani książka o dzisiejszej młodzieży, czyli o mnie :)) Małgosia 17 lat
Nikt nie pisze tak jak Pani. Zawsze będę żałować tego, że Jeżycjada nie jest nieskończona. Ciekawi mnie jaka byłaby Pani książka o dzisiejszej młodzieży, czyli o mnie :)) Małgosia 17 lat
mama Isi napisał/a 6 stycznia 2021 o 09:08:
Dalej zaczytuję się w plotkach paleozoicznych. Po Śląsku 215 mln lat temu łaziły wodno-lądowe wszystkożerne żółwie. Jak sobie wyobrażę, że idę sobie spokojnie ścieżką, aż tu nagle natykam się na metrowego żółwia, który patrzy na mnie znacząco!
Dalej zaczytuję się w plotkach paleozoicznych. Po Śląsku 215 mln lat temu łaziły wodno-lądowe wszystkożerne żółwie. Jak sobie wyobrażę, że idę sobie spokojnie ścieżką, aż tu nagle natykam się na metrowego żółwia, który patrzy na mnie znacząco!
Nina z Warszawa napisał/a 5 stycznia 2021 o 16:15:
Właśnie upiekłam superpiernik mamy Żakowej. Pachnący i pyszny jak wszystkie do tej pory. Pani przepisy, droga Pani Małgorzato, ciągle wyróżniają się w tym zalewie kulinariów - są solidne i pełne wdzięku. Rewelacyjne! Jeśli do tego dodać lekturę "Innych pozytywnych uczuć, które też wchodzą w grę", można uznać, że jestem w niebie. Nie śmiem prosić, ale może pomyślałaby Pani o jakichś nowych "Frywolitkach"? Tak trudno dziś trafić na dobrą książkę ... Pozdrawiam serdecznie.
Właśnie upiekłam superpiernik mamy Żakowej. Pachnący i pyszny jak wszystkie do tej pory. Pani przepisy, droga Pani Małgorzato, ciągle wyróżniają się w tym zalewie kulinariów - są solidne i pełne wdzięku. Rewelacyjne! Jeśli do tego dodać lekturę "Innych pozytywnych uczuć, które też wchodzą w grę", można uznać, że jestem w niebie. Nie śmiem prosić, ale może pomyślałaby Pani o jakichś nowych "Frywolitkach"? Tak trudno dziś trafić na dobrą książkę ... Pozdrawiam serdecznie.
Sosna napisał/a 5 stycznia 2021 o 12:41:
Dzień dobry w Nowym Roku , niech przyniesie tylko piękne i radosne chwile. Pięknie wykonana Geniusia , a mnie akurat gdzieś zapodziało się "Opium w rosole". Córka przeczytała "Szóstą klepkę", pan Żaczek z perypetiami przy goleniu i Bobcio rozrabiaka, bardzo przypadli jej do gustu. Teraz czyta "Kłamczuchę". W ramach zabawy postanowiła spróbować zrobić własną ilustrację do książki. Tak to sobie spędzamy ferie :) Pozdrawiamy
Dzień dobry w Nowym Roku , niech przyniesie tylko piękne i radosne chwile. Pięknie wykonana Geniusia , a mnie akurat gdzieś zapodziało się "Opium w rosole". Córka przeczytała "Szóstą klepkę", pan Żaczek z perypetiami przy goleniu i Bobcio rozrabiaka, bardzo przypadli jej do gustu. Teraz czyta "Kłamczuchę". W ramach zabawy postanowiła spróbować zrobić własną ilustrację do książki. Tak to sobie spędzamy ferie :) Pozdrawiamy
monik z Warszawa napisał/a 4 stycznia 2021 o 17:25:
Droga Pani Małgosiu i Drodzy Księgowi, życzę Wam dobrego Nowego Roku, spokoju, a wręcz stoickiego spokoju w przyjmowaniu tego, co życie przynosi. Pani Małgosiu, gratuluję z całego serca nagrody skrzydlatej, a Geniusia - genialna, ciepła i pełna charakteru. Blanko, to również jedno z moich najbardziej ukochanych miejsc.
Droga Pani Małgosiu i Drodzy Księgowi, życzę Wam dobrego Nowego Roku, spokoju, a wręcz stoickiego spokoju w przyjmowaniu tego, co życie przynosi. Pani Małgosiu, gratuluję z całego serca nagrody skrzydlatej, a Geniusia - genialna, ciepła i pełna charakteru. Blanko, to również jedno z moich najbardziej ukochanych miejsc.
Wójt Wiewiórka z Lublin napisał/a 4 stycznia 2021 o 17:08:
Aaaa! Jaka cudna Geniusia! Co za pomysł, Magdo, no cudo. A jaki uradowany Starosta, wyobrażam sobie te okrzyki :) Mamo Isi, kto wie, może by się te grzybki nadały, ale po namoczeniu na noc. Albo troszkę dłużej ...
Aaaa! Jaka cudna Geniusia! Co za pomysł, Magdo, no cudo. A jaki uradowany Starosta, wyobrażam sobie te okrzyki :) Mamo Isi, kto wie, może by się te grzybki nadały, ale po namoczeniu na noc. Albo troszkę dłużej ...
Klaudyna z Olsztyn napisał/a 4 stycznia 2021 o 10:56:
Kochani! Wszystkiego najpiękniejszego w Nowym Roku! Niech będzie lepszy dzięki naszym mężnym sercom.
Kochani! Wszystkiego najpiękniejszego w Nowym Roku! Niech będzie lepszy dzięki naszym mężnym sercom.
Ania z Zielonego Wzgórza napisał/a 3 stycznia 2021 o 22:46:
Magdo, ja również się włączę w podziw forumowiczów - gratuluję pomysłu i wykonania figurki Geniusi:) artysta bez wątpienia zna się na rzeczy, zaś Tobie doskonale udało się przekazać mu "to coś" tak bardzo charakteryzującego Aurelkę - symbioza zaowocowała czymś wspaniałym, za co możliwość podziwiania ogromnie dziękuję Tobie oraz Pani Małgorzacie. proszę jak najczęściej chwalić się takimi cackami, bo ogromnie inspirują one do pracy twórczej. i życzę Wam w nowym roku wszystkiego dobrego, wręcz: najlepszego!
Magdo, ja również się włączę w podziw forumowiczów - gratuluję pomysłu i wykonania figurki Geniusi:) artysta bez wątpienia zna się na rzeczy, zaś Tobie doskonale udało się przekazać mu "to coś" tak bardzo charakteryzującego Aurelkę - symbioza zaowocowała czymś wspaniałym, za co możliwość podziwiania ogromnie dziękuję Tobie oraz Pani Małgorzacie. proszę jak najczęściej chwalić się takimi cackami, bo ogromnie inspirują one do pracy twórczej. i życzę Wam w nowym roku wszystkiego dobrego, wręcz: najlepszego!
Blanka z Wawa napisał/a 3 stycznia 2021 o 20:07:
Na fali fascynacji mistrzami ilustracji książkowej odkryłam cudne miejsce w Warszawie. Jest to miejsce pewnie bardzo znane, ale ja jako „element napływowy” takie różne warszawskie perełki poznaję stopniowo. Jest to szopka i karuzela Józefa Wilkonia, który w latach 90-tych zaczął przygodę z rzeźbą. Szopka jest całoroczna, znajduje się przy parafii bł. Detkensa w Lesie Bielańskim. Jesteśmy oczarowani urodą i atmosferą tego miejsca.
Na fali fascynacji mistrzami ilustracji książkowej odkryłam cudne miejsce w Warszawie. Jest to miejsce pewnie bardzo znane, ale ja jako „element napływowy” takie różne warszawskie perełki poznaję stopniowo. Jest to szopka i karuzela Józefa Wilkonia, który w latach 90-tych zaczął przygodę z rzeźbą. Szopka jest całoroczna, znajduje się przy parafii bł. Detkensa w Lesie Bielańskim. Jesteśmy oczarowani urodą i atmosferą tego miejsca.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 3 stycznia 2021 o 19:01:
Droga Pani Małgorzato, moja czwarta lektura całej Jeżycjady, tym razem na głos mężowi, dobiega końca. Został nam jeszcze ostatni tom, a co potem, co będę mu czytać dalej? Prosimy o więcej. Wszystkim miłym ludziom z tej najlepszej grupy wsparcia, jaką jest Księga Gości Małgorzaty Musierowicz, życzę dobrego Roku i dużo radości wbrew czarnym chmurom!
Droga Pani Małgorzato, moja czwarta lektura całej Jeżycjady, tym razem na głos mężowi, dobiega końca. Został nam jeszcze ostatni tom, a co potem, co będę mu czytać dalej? Prosimy o więcej. Wszystkim miłym ludziom z tej najlepszej grupy wsparcia, jaką jest Księga Gości Małgorzaty Musierowicz, życzę dobrego Roku i dużo radości wbrew czarnym chmurom!
Maciej (Jejek) napisał/a 3 stycznia 2021 o 18:03:
Pani Małgorzato, tu Jejek wita po dłuuuugiej przerwie. Nie mam internetu a korzystam z niego jedynie u rodziny a ponadto wiele czasu od ostatniego wpisu poprzechodziłem po szpitalach. Chciałbym wyrazić ogromną wdzięczność za to, że mogę cieszyć się Pani książkami i przesłaniem oraz tym, że czytelnicy Jeżycjady to jedna wielka wspólnota pełna pozytywnych aspiracji. Życzę łask Bożych na Nowy Rok…
Pani Małgorzato, tu Jejek wita po dłuuuugiej przerwie. Nie mam internetu a korzystam z niego jedynie u rodziny a ponadto wiele czasu od ostatniego wpisu poprzechodziłem po szpitalach. Chciałbym wyrazić ogromną wdzięczność za to, że mogę cieszyć się Pani książkami i przesłaniem oraz tym, że czytelnicy Jeżycjady to jedna wielka wspólnota pełna pozytywnych aspiracji. Życzę łask Bożych na Nowy Rok…
Izabela z Stargard napisał/a 3 stycznia 2021 o 17:12:
Witam wszystkich. Zaczęłam czytać Jezycjade przed 40-stką. I kiedy ją czytamy czuję się jak nastolatka. To jest niesamowite że można się cofnąć w czasie o ponad 20 lat. Dzięki za to !!! A trafiłam na te książki przez przypadek. Moja córka przerabiała Opiom w rosole jako lektura w szkole, a ja nie miałam co czytać i wzięłam jej książkę. No i się zaczęło.....i jeszcze nie skończyło. Cudownie.
Witam wszystkich. Zaczęłam czytać Jezycjade przed 40-stką. I kiedy ją czytamy czuję się jak nastolatka. To jest niesamowite że można się cofnąć w czasie o ponad 20 lat. Dzięki za to !!! A trafiłam na te książki przez przypadek. Moja córka przerabiała Opiom w rosole jako lektura w szkole, a ja nie miałam co czytać i wzięłam jej książkę. No i się zaczęło.....i jeszcze nie skończyło. Cudownie.
Józefina napisał/a 3 stycznia 2021 o 16:58:
Figurka panny Bombke Trombke jest wspaniała! Uszanowania dla Mistrza i Magdy! I serdeczne pozdrowienia dla pani Małgorzaty oraz Gości w Księdze.
Figurka panny Bombke Trombke jest wspaniała! Uszanowania dla Mistrza i Magdy! I serdeczne pozdrowienia dla pani Małgorzaty oraz Gości w Księdze.
asia napisał/a 3 stycznia 2021 o 16:51:
Szczęścia w nowym roku dla kochanej Pani Małgosi i wszystkich Gości. Madziu wspaniały pomysł- Geniusia jak żywa:)
Szczęścia w nowym roku dla kochanej Pani Małgosi i wszystkich Gości. Madziu wspaniały pomysł- Geniusia jak żywa:)
Zgred napisał/a 3 stycznia 2021 o 16:22:
Albo na zaczyn?
Albo na zaczyn?
mama Isi napisał/a 3 stycznia 2021 o 14:31:
Na terenie Konga odkryto najstarsze skamieniałości grzybów, mają ponad 715 mln lat. Do tej pory za najstarsze uznawano znalezisko mające ok. 460 mln lat. Ciekawe, czy się nadawały na pierożki?
Na terenie Konga odkryto najstarsze skamieniałości grzybów, mają ponad 715 mln lat. Do tej pory za najstarsze uznawano znalezisko mające ok. 460 mln lat. Ciekawe, czy się nadawały na pierożki?
mama Isi napisał/a 3 stycznia 2021 o 14:28:
"(...)światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła” (J 1,4-5) I w tym miejmy naszą nadzieję w nowym roku! Gratuluję Kochanemu Staroście wspaniałej nagrody, gratuluję kochanej Magdzie Z. pomysłu prześlicznej Gieniusi i cieszę się, że wciąż istnieje Starostowy salon z ciepłym zapieckiem - że wciąż jest się gdzie ogrzać w coraz bardziej wyalienowanym świecie.
"(...)światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła” (J 1,4-5) I w tym miejmy naszą nadzieję w nowym roku! Gratuluję Kochanemu Staroście wspaniałej nagrody, gratuluję kochanej Magdzie Z. pomysłu prześlicznej Gieniusi i cieszę się, że wciąż istnieje Starostowy salon z ciepłym zapieckiem - że wciąż jest się gdzie ogrzać w coraz bardziej wyalienowanym świecie.
Dorota z Rzeszów napisał/a 3 stycznia 2021 o 12:22:
Kochana Pani Małgosiu, ostatnio na nowo odkrywam uroki i ciepło Jeżycjady - dzisiaj powrót do 1977 roku z lekturą Kwiatu kalafiora. Dziękuję i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
Kochana Pani Małgosiu, ostatnio na nowo odkrywam uroki i ciepło Jeżycjady - dzisiaj powrót do 1977 roku z lekturą Kwiatu kalafiora. Dziękuję i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
Jesienna Ada napisał/a 2 stycznia 2021 o 21:39:
Magdo Z jaka piękna Gieniusia, no wprost cudeńko. Gratuluję pomysłu.
Magdo Z jaka piękna Gieniusia, no wprost cudeńko. Gratuluję pomysłu.
Blanka z Wa-wa napisał/a 2 stycznia 2021 o 21:21:
Tego jeszcze nie grali! Gieniusia ze szkła! Co za pomysł i jaka niespodzianka dla DUA. Wyobrażam sobie te emocje☺️ Drogiej Autorce, Jej najbliższym oraz wszystkim Księgowym życzę dobrego Nowego Roku, spokoju i niegasnącej nadziei.
Tego jeszcze nie grali! Gieniusia ze szkła! Co za pomysł i jaka niespodzianka dla DUA. Wyobrażam sobie te emocje☺️ Drogiej Autorce, Jej najbliższym oraz wszystkim Księgowym życzę dobrego Nowego Roku, spokoju i niegasnącej nadziei.
Mimi M napisał/a 2 stycznia 2021 o 16:09:
"Mistrz i Magdalena " - świetne, Zgredzie :-)
"Mistrz i Magdalena " - świetne, Zgredzie :-)
Zgred napisał/a 1 stycznia 2021 o 21:48:
Gratulacje dla DUA! Brawa dla Madzi i Mistrza! Mistrz i Magdalena? Najlepsze Życzenia dla Gospodarzy i Gości! Podziw dla Gieniusi!
Gratulacje dla DUA! Brawa dla Madzi i Mistrza! Mistrz i Magdalena? Najlepsze Życzenia dla Gospodarzy i Gości! Podziw dla Gieniusi!
Karolina z Toruń napisał/a 1 stycznia 2021 o 20:00:
Pani Małgorzato bardzo dziękuje Pani za Jeżycjadę. Nie wiem ile razy już czytałam wszystkie tomy. Pozdrawiam serdecznie z Torunia!
Pani Małgorzato bardzo dziękuje Pani za Jeżycjadę. Nie wiem ile razy już czytałam wszystkie tomy. Pozdrawiam serdecznie z Torunia!
Agusia napisał/a 1 stycznia 2021 o 19:29:
Dobry wieczór!😀 Pragnę podziękować Pani za tą stronę i całokształt Pani twórczości. Pomogły mi one przetrwać trudny rok 2020. Czytając książki przenosiłam się w inny świat, a patrząc na kolejny wpis, robiło się cieplej na sercu. Mam nadzieję, że w tym Nowym Roku również ich nie zabraknie.😊 Wszystkiego dobrego! Agusia
Dobry wieczór!😀 Pragnę podziękować Pani za tą stronę i całokształt Pani twórczości. Pomogły mi one przetrwać trudny rok 2020. Czytając książki przenosiłam się w inny świat, a patrząc na kolejny wpis, robiło się cieplej na sercu. Mam nadzieję, że w tym Nowym Roku również ich nie zabraknie.😊 Wszystkiego dobrego! Agusia
Miłka napisał/a 1 stycznia 2021 o 18:34:
Kochana Pani Małgorzato, serdecznie gratuluję nagrody i życzę Pani i Pani Bliskim dobrego, szczęśliwego Nowego Roku!
Kochana Pani Małgorzato, serdecznie gratuluję nagrody i życzę Pani i Pani Bliskim dobrego, szczęśliwego Nowego Roku!
aknordeiB napisał/a 1 stycznia 2021 o 16:32:
Samych szczęśliwych chwil w Nowym Roku! Niech Geniusia obejmie swoimi przyjaznymi ramionkami całą Wyspę. UA, serdecznie gratuluję uskrzydlającej nagrody!!! :)
Samych szczęśliwych chwil w Nowym Roku! Niech Geniusia obejmie swoimi przyjaznymi ramionkami całą Wyspę. UA, serdecznie gratuluję uskrzydlającej nagrody!!! :)
Mimi M napisał/a 1 stycznia 2021 o 14:17:
Dzień dobry:) jaka ładna Geniusia, z tym szerokim uśmiechem 🙂 mistrz pięknie oddał te szczerą, autentyczna gotowość do cieszenia się wszelkimi przejawami dobra, ktora promieniowala z Aurelii. To prawda, szczęście jest tak wyjątkowym stanem, że potrafi być niezależne od niesprzyjających okolicznosci zewnętrznych. Życzmy sobie zatem, Drodzy Ksiegowi, byśmy w tym Nowym Roku umieli dostrzegać okruchy tego zwyczajnego, swojskiego szczęścia - mimo nie zawsze pomyślnych okoliczności. Kochana Pani Małgosiu, niech ten rok obfituje w zdrowie, miłość, życzliwość ludzi, a także w siły twórcze! :-) niech zaowocuje kolejnymi tomami mądrych, ciepłych, pouczajacych słów.
Dzień dobry:) jaka ładna Geniusia, z tym szerokim uśmiechem 🙂 mistrz pięknie oddał te szczerą, autentyczna gotowość do cieszenia się wszelkimi przejawami dobra, ktora promieniowala z Aurelii. To prawda, szczęście jest tak wyjątkowym stanem, że potrafi być niezależne od niesprzyjających okolicznosci zewnętrznych. Życzmy sobie zatem, Drodzy Ksiegowi, byśmy w tym Nowym Roku umieli dostrzegać okruchy tego zwyczajnego, swojskiego szczęścia - mimo nie zawsze pomyślnych okoliczności. Kochana Pani Małgosiu, niech ten rok obfituje w zdrowie, miłość, życzliwość ludzi, a także w siły twórcze! :-) niech zaowocuje kolejnymi tomami mądrych, ciepłych, pouczajacych słów.
Magda Z. napisał/a 1 stycznia 2021 o 13:43:
Bardzo, bardzo się cieszę wobec tego. I przyznaję, że aż takiego efektu i entuzjazmu ("te okrzyki!!!") się nie spodziewałam. Tym moja radość większa! Szczęśliwego Nowego Roku!
Bardzo, bardzo się cieszę wobec tego. I przyznaję, że aż takiego efektu i entuzjazmu ("te okrzyki!!!") się nie spodziewałam. Tym moja radość większa! Szczęśliwego Nowego Roku!
Magdalena z Piaseczno napisał/a 1 stycznia 2021 o 01:21:
Kochana Pani Małgosiu, Kochani Księgowi! Pani Małgosiu, dołączam się do gratulacji z powodu nagrody! Bardzo trafna laudacja! Ja też bardzo dziękuję za całą Pani twórczość oraz za to, jakim Pani jest człowiekiem oraz inspiracją dla wszystkich Pani czytelników. Chyba nie zdążyłam jeszcze podziękować szczególnie za "Na Jowisza", więc czynię to teraz. Mnie najbardziej utkwił w sercu przekaz o wychowaniu w Pani rodzinie oraz to że dobre wartości były wpajane poprzez własny przykład bez krzyku i jakiejkolwiek formy przemocy. Staram się na tym wzorować wychowując mojego dwuletniego Stasia, choć nie jest to zawsze łatwe. Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie! Madzik
Kochana Pani Małgosiu, Kochani Księgowi! Pani Małgosiu, dołączam się do gratulacji z powodu nagrody! Bardzo trafna laudacja! Ja też bardzo dziękuję za całą Pani twórczość oraz za to, jakim Pani jest człowiekiem oraz inspiracją dla wszystkich Pani czytelników. Chyba nie zdążyłam jeszcze podziękować szczególnie za "Na Jowisza", więc czynię to teraz. Mnie najbardziej utkwił w sercu przekaz o wychowaniu w Pani rodzinie oraz to że dobre wartości były wpajane poprzez własny przykład bez krzyku i jakiejkolwiek formy przemocy. Staram się na tym wzorować wychowując mojego dwuletniego Stasia, choć nie jest to zawsze łatwe. Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie! Madzik
atena napisał/a 1 stycznia 2021 o 00:29:
A nie, wcale się nie nudzę , u mnie dopiero 17:30.
A nie, wcale się nie nudzę , u mnie dopiero 17:30.
atena napisał/a 1 stycznia 2021 o 00:28:
Dobrych ludzi, pięknych zdarzeń, miłości i zdrowia wszystkim życzę. Ściskam noworoczne.
Dobrych ludzi, pięknych zdarzeń, miłości i zdrowia wszystkim życzę. Ściskam noworoczne.
atena napisał/a 1 stycznia 2021 o 00:26:
Cudo!!! Gieniusia jest zjawiskowa. Świetny pomysł, piękne wykonanie. Madziu Z, wygrałaś konkurs na najlepszy prezent.:) Zawsze miałam słabość do Gieniusi ( i Madź).
Cudo!!! Gieniusia jest zjawiskowa. Świetny pomysł, piękne wykonanie. Madziu Z, wygrałaś konkurs na najlepszy prezent.:) Zawsze miałam słabość do Gieniusi ( i Madź).
Bożena napisał/a 31 grudnia 2020 o 17:19:
Jakiż oryginalny prezent! Uroczy pomysł. Uznanie dla Madzi, brawa dla mistrza, ukłony dla tak wszechstronnie inspirującej Autorki :) Życzliwie uśmiechniętego Nowego Roku! Niech - zgodnie z pięknymi życzeniami - nasz duch szybuje wysoko.
Jakiż oryginalny prezent! Uroczy pomysł. Uznanie dla Madzi, brawa dla mistrza, ukłony dla tak wszechstronnie inspirującej Autorki :) Życzliwie uśmiechniętego Nowego Roku! Niech - zgodnie z pięknymi życzeniami - nasz duch szybuje wysoko.
Basia napisał/a 31 grudnia 2020 o 17:05:
A szklana Geniusia cudna!
A szklana Geniusia cudna!
WiolaM. napisał/a 31 grudnia 2020 o 17:05:
A na początku zachodziłam w głowę, jakim cudem z landrynek udało się coś takiego zrobić! Artyści mają swoje sekrety. Przyjrzałam się dokładniej i uznałam, że to jednak nie jest wersja landrynkowa. : ) Bożego błogosławieństwa i Miłości na każdy czas wszystkim!
A na początku zachodziłam w głowę, jakim cudem z landrynek udało się coś takiego zrobić! Artyści mają swoje sekrety. Przyjrzałam się dokładniej i uznałam, że to jednak nie jest wersja landrynkowa. : ) Bożego błogosławieństwa i Miłości na każdy czas wszystkim!
Basia napisał/a 31 grudnia 2020 o 17:04:
Kochana Pani Małgosiu! Za wszystko dziękuję, proszę o więcej. Niech Pani nie przestaje pisać! Jest nam Pani potrzebna! Życzę Pani wielu sił twórczych w Nowym Roku i przede wszystkim zdrowia!
Kochana Pani Małgosiu! Za wszystko dziękuję, proszę o więcej. Niech Pani nie przestaje pisać! Jest nam Pani potrzebna! Życzę Pani wielu sił twórczych w Nowym Roku i przede wszystkim zdrowia!
Sowa P. napisał/a 31 grudnia 2020 o 15:13:
Genowefa Bombke prawie jak bombka! Śliczności. Świetny pomysł, Madziu! Dobrego wieczoru i dobrego roku Wam życzę!
Genowefa Bombke prawie jak bombka! Śliczności. Świetny pomysł, Madziu! Dobrego wieczoru i dobrego roku Wam życzę!
kris napisał/a 31 grudnia 2020 o 14:44:
Cudna Geniusia! Wspanialy prezent. Pani Malgosiu oraz Ksiegowi, zycze Wam dobrego i szczesliwego Roku! Duzo milosci.
Cudna Geniusia! Wspanialy prezent. Pani Malgosiu oraz Ksiegowi, zycze Wam dobrego i szczesliwego Roku! Duzo milosci.
KrzysztO z Rumia napisał/a 31 grudnia 2020 o 12:15:
Kiedym zobaczył szklaną figurkę Genowefy B. pewien byłem, iż musiała w tym Magda maczać palce. Po czym zobaczyłem Magdę z palcami zanurzonymi w rozpalonej masie szklanej. Eh, ta wyobraźnia. Wiele szczęścia w najbliższym roku dla wszystkich.
Kiedym zobaczył szklaną figurkę Genowefy B. pewien byłem, iż musiała w tym Magda maczać palce. Po czym zobaczyłem Magdę z palcami zanurzonymi w rozpalonej masie szklanej. Eh, ta wyobraźnia. Wiele szczęścia w najbliższym roku dla wszystkich.
Lorelai z Kraków napisał/a 31 grudnia 2020 o 02:46:
Kochana Pani Małgosiu, serdecznie dziękuję za mądre, głębokie i podnoszące na duchu słowa. Życzę wszystkim wspaniałego, obfitego w łaski nowego roku i by nadzieja nigdy nie zgasła. PS Genusia wygląda jak żywa. Cudo 💗
Kochana Pani Małgosiu, serdecznie dziękuję za mądre, głębokie i podnoszące na duchu słowa. Życzę wszystkim wspaniałego, obfitego w łaski nowego roku i by nadzieja nigdy nie zgasła. PS Genusia wygląda jak żywa. Cudo 💗
Tosieńka napisał/a 30 grudnia 2020 o 22:38:
Kochana autorko. Chcialam pogratulować Pani nagrody oraz życzyć wszystkiego co najlepsze na nadchodzący rok. Mam nadzieję, że przyniesie Pani dużo radości i inspiracji. Dziękuję za Jeżycjadę raz jeszcze. Za to, że potrafi pisać Pani książki tak mądre i piękne.
Kochana autorko. Chcialam pogratulować Pani nagrody oraz życzyć wszystkiego co najlepsze na nadchodzący rok. Mam nadzieję, że przyniesie Pani dużo radości i inspiracji. Dziękuję za Jeżycjadę raz jeszcze. Za to, że potrafi pisać Pani książki tak mądre i piękne.
Wioletta z Rzeszów napisał/a 30 grudnia 2020 o 19:55:
Dobry wieczór! Jestem Pani wielką fanką od dzieciństwa. Bardzo lubię klimat całej Jeżycjady. Pomimo, że mam już 42 lata wracam do książek Pani autorstwa. Planuję wybrać się do Poznania, żeby pospacerować po słynnych Jeżycach. Pozdrawiam Serdecznie 😊.
Dobry wieczór! Jestem Pani wielką fanką od dzieciństwa. Bardzo lubię klimat całej Jeżycjady. Pomimo, że mam już 42 lata wracam do książek Pani autorstwa. Planuję wybrać się do Poznania, żeby pospacerować po słynnych Jeżycach. Pozdrawiam Serdecznie 😊.
Anette napisał/a 30 grudnia 2020 o 11:57:
Pani Małgorzato, czy przed Nowym Rokiem uchyli Pani rąbka tajemnicy jak idą prace nad "Na Jowisza 2"? Czy będziemy mogli oczekiwać premiery w nadchodzącym roku?
Pani Małgorzato, czy przed Nowym Rokiem uchyli Pani rąbka tajemnicy jak idą prace nad "Na Jowisza 2"? Czy będziemy mogli oczekiwać premiery w nadchodzącym roku?
Tosia napisał/a 29 grudnia 2020 o 13:25:
Pani Małgosiu, ta nagroda to jest coś wspaniałego. I to od Biblioteki Narodowej! Trudno o większy dowód uznania. Laudacja o. Janusza Pydy - cudo! Trafia w samo sedno. Gratulujemy całą rodziną!
Pani Małgosiu, ta nagroda to jest coś wspaniałego. I to od Biblioteki Narodowej! Trudno o większy dowód uznania. Laudacja o. Janusza Pydy - cudo! Trafia w samo sedno. Gratulujemy całą rodziną!
Agaja z Poznań napisał/a 28 grudnia 2020 o 18:44:
Dowiedziałam się właśnie o Nagrodzie i przybiegłam natychmiast z najserdeczniejszymi gratulacjami. Tak bardzo się cieszę! Z całego serce gratuluję! Tyle radości! Przy okazji składam serdeczne życzenia w oktawie Bożego Narodzenia - wiary, nadziei i miłości - te trzy starczą za wszystko... No i mnóstwo dobra w kolejnym roku, oby był już wolny od wiadomej zarazy, ale niezależnie od niej pełen dobra.
Dowiedziałam się właśnie o Nagrodzie i przybiegłam natychmiast z najserdeczniejszymi gratulacjami. Tak bardzo się cieszę! Z całego serce gratuluję! Tyle radości! Przy okazji składam serdeczne życzenia w oktawie Bożego Narodzenia - wiary, nadziei i miłości - te trzy starczą za wszystko... No i mnóstwo dobra w kolejnym roku, oby był już wolny od wiadomej zarazy, ale niezależnie od niej pełen dobra.
Anna z Krakow napisał/a 28 grudnia 2020 o 17:29:
Szanowna Pani, Chciałam jedynie napisać, iż jestem fanką Pani twórczości od dzieciństwa, przejęłam pałeczkę po Mamie i starszej siostrze:)) tu też, przechodząc do meritum, czy można spodziewać się najnowszej powieści z cyklu Jeżycjada w nadchodzącym roku ? Każda kolejna część jest, jak dla mnie, najbardziej wyczekiwaną pozycją literacką. Z pozdrowieniami i życzeniami wszelakiego dobra, Wierna fanka:)
Szanowna Pani, Chciałam jedynie napisać, iż jestem fanką Pani twórczości od dzieciństwa, przejęłam pałeczkę po Mamie i starszej siostrze:)) tu też, przechodząc do meritum, czy można spodziewać się najnowszej powieści z cyklu Jeżycjada w nadchodzącym roku ? Każda kolejna część jest, jak dla mnie, najbardziej wyczekiwaną pozycją literacką. Z pozdrowieniami i życzeniami wszelakiego dobra, Wierna fanka:)
Psianka napisał/a 28 grudnia 2020 o 11:25:
Pierwszą jaskółką jest być może ta wspaniała nagroda dla DUA ! Laudacja oddaje sedno: "Postrzega się Małgorzatę Musierowicz jako wybitną wychowawczynię – mądrą, wymagającą, ale i życzliwą, a nade wszystko dowcipną" :)
Pierwszą jaskółką jest być może ta wspaniała nagroda dla DUA ! Laudacja oddaje sedno: "Postrzega się Małgorzatę Musierowicz jako wybitną wychowawczynię – mądrą, wymagającą, ale i życzliwą, a nade wszystko dowcipną" :)
Psianka napisał/a 28 grudnia 2020 o 11:22:
Mając na uwadze to, że wielkie kryzysy zwiastują wielkie przemiany i rozwój, z których tak czy inaczej, wcześniej czy później, wypłynie dobro i miłość, staram się patrzeć z nadzieją w przyszłość i Nowy Rok. Czego DUA i wszystkim Księgowym również życzę !
Mając na uwadze to, że wielkie kryzysy zwiastują wielkie przemiany i rozwój, z których tak czy inaczej, wcześniej czy później, wypłynie dobro i miłość, staram się patrzeć z nadzieją w przyszłość i Nowy Rok. Czego DUA i wszystkim Księgowym również życzę !
Ewa z Działdowo napisał/a 27 grudnia 2020 o 20:14:
Gratuluję nagrody Skrzydła Dedala. Bez Jeżycjady moje życie byłoby dużo uboższe. Pozdrawiam serdecznie. Ewa
Gratuluję nagrody Skrzydła Dedala. Bez Jeżycjady moje życie byłoby dużo uboższe. Pozdrawiam serdecznie. Ewa
Karolcia napisał/a 27 grudnia 2020 o 17:22:
Serdeczne gratulacje, Kochana Autorko! I co za laudacja! Wspaniała.
Serdeczne gratulacje, Kochana Autorko! I co za laudacja! Wspaniała.
Iskra napisał/a 27 grudnia 2020 o 01:48:
Pozdrawiam świątecznie panią Małgosię i jej rodzinę oraz Was Ludu Księgi, dzieląc się z Wami radością i nadzieją niezmiennie płynącą z narodzin Światłości Świata. Niech przenika Swym światłem wszystkie zakamarki naszego codziennego życia.
Pozdrawiam świątecznie panią Małgosię i jej rodzinę oraz Was Ludu Księgi, dzieląc się z Wami radością i nadzieją niezmiennie płynącą z narodzin Światłości Świata. Niech przenika Swym światłem wszystkie zakamarki naszego codziennego życia.
Obywatelka Warszawy ( Marysia) napisał/a 27 grudnia 2020 o 00:57:
Dzień dobry, dzień dobry. Zjawiam się tu po (jak zwykle) dłuższej przerwie i życzę wszystkim wesołej oktawy bożonarodzeniowej, gdyż święta, jak wiadomo, już za pasem. Drugiego dnia świąt my, to jest ja i moja rodzina, postanowiliśmy obejrzeć balet pt. ,,Dziadek do orzechów" (jest to poniekąd nasza mała tradycja). Natrafiliśmy na spektakl New York City ballet z 1993 roku (dostępny na Youtube). Dokonaliśmy przy tym dość niezwykłego odkrycia dotyczącego aktora Macaulay'a Culkin'a (zadebiutował on swego czasu w nieszkodliwej acz dość pustej w przekazie komedyjce p.t. ,,Kevin sam w domu"). Otóż aktor ów, wówczas w wieku chłopięcym, uczęszczał do szkoły baletowej. Wracając do tematu świąt i zimy ogólnie. W tej burej, chłodnej, przyozdobionej fekaliami gołębi metropolii jaką jest Warszawa oczywiście panuje deficyt śniegu i jakiejkolwiek świątecznej wesołości. Pogoda jest zgoła październikowa i nie zanosi się na zmianę. Mnie to specjalnie nie przeszkadza, przepadam bowiem, jako nieliczna, za ogołoconymi melancholijne drzewami, jednakże jak taka zima, że jesień, to ja już chcę do wiosny. Ho! Jak widać, podobnie jak u Idy i Łusi Borejko, flumen dicendi jest u mnie wartki i obfity. Wysyłam więc ciepłe fluidy do Pani Autorki oraz wszystkich tutaj obecnych i zmykam, gdyż miesiąc już wzeszedł.
Dzień dobry, dzień dobry. Zjawiam się tu po (jak zwykle) dłuższej przerwie i życzę wszystkim wesołej oktawy bożonarodzeniowej, gdyż święta, jak wiadomo, już za pasem. Drugiego dnia świąt my, to jest ja i moja rodzina, postanowiliśmy obejrzeć balet pt. ,,Dziadek do orzechów" (jest to poniekąd nasza mała tradycja). Natrafiliśmy na spektakl New York City ballet z 1993 roku (dostępny na Youtube). Dokonaliśmy przy tym dość niezwykłego odkrycia dotyczącego aktora Macaulay'a Culkin'a (zadebiutował on swego czasu w nieszkodliwej acz dość pustej w przekazie komedyjce p.t. ,,Kevin sam w domu"). Otóż aktor ów, wówczas w wieku chłopięcym, uczęszczał do szkoły baletowej. Wracając do tematu świąt i zimy ogólnie. W tej burej, chłodnej, przyozdobionej fekaliami gołębi metropolii jaką jest Warszawa oczywiście panuje deficyt śniegu i jakiejkolwiek świątecznej wesołości. Pogoda jest zgoła październikowa i nie zanosi się na zmianę. Mnie to specjalnie nie przeszkadza, przepadam bowiem, jako nieliczna, za ogołoconymi melancholijne drzewami, jednakże jak taka zima, że jesień, to ja już chcę do wiosny. Ho! Jak widać, podobnie jak u Idy i Łusi Borejko, flumen dicendi jest u mnie wartki i obfity. Wysyłam więc ciepłe fluidy do Pani Autorki oraz wszystkich tutaj obecnych i zmykam, gdyż miesiąc już wzeszedł.
Paulina z Warszawa napisał/a 26 grudnia 2020 o 23:38:
Dobry wieczór! Pani Małgorzato! Nie wiem jakim cudem przez tyle lat nic tutaj nie napisałam. Tak naprawdę nie zdawałam sobie sprawy, że tak regularnie pojawia się coś od Pani na tej stronie. Jestem wlasnie w trakcie czytania Jeżycjady od początku (ostatni raz w 2018 roku) i kolejny raz rozpływam się że szczęścia przechodząc przez te wszystkie tomy. Właśnie skończyłam Kalamburkę. Wypadła akurat na Święta, a jest to część, przy której najbardziej się wzruszam. Dziękuję Pani za te wszystkie lata, podczas których towarzyszyły mi Pani książki. Jest to jedyna seria, której bohaterowie są dla mnie jak prawdziwi ludzie, których znam i za którymi tęsknię, gdy długo ich nie widzę. Na każdym etapie życia Jeżycjada budzi we mnie inne uczucia i za każdym razem znajduję w niej coś nowego. Teraz, w środku pandemii, doświadczam niesamowitego pokrzepienia i nieopisanej radości, że znów mogę być z nimi wszystkimi! Dziękuję za to, że opisała Pani zwykłych ludzi. Dziękuję, że przypominają mi, że przejście przez życie jako dobry człowiek jest osiągnięciem - czasem największym i wystarczającym. :) Postanawiam być tu stałym gościem. Składam najszczersze życzenia z okazji Świąt i nadchodzącego Nowego Roku.
Dobry wieczór! Pani Małgorzato! Nie wiem jakim cudem przez tyle lat nic tutaj nie napisałam. Tak naprawdę nie zdawałam sobie sprawy, że tak regularnie pojawia się coś od Pani na tej stronie. Jestem wlasnie w trakcie czytania Jeżycjady od początku (ostatni raz w 2018 roku) i kolejny raz rozpływam się że szczęścia przechodząc przez te wszystkie tomy. Właśnie skończyłam Kalamburkę. Wypadła akurat na Święta, a jest to część, przy której najbardziej się wzruszam. Dziękuję Pani za te wszystkie lata, podczas których towarzyszyły mi Pani książki. Jest to jedyna seria, której bohaterowie są dla mnie jak prawdziwi ludzie, których znam i za którymi tęsknię, gdy długo ich nie widzę. Na każdym etapie życia Jeżycjada budzi we mnie inne uczucia i za każdym razem znajduję w niej coś nowego. Teraz, w środku pandemii, doświadczam niesamowitego pokrzepienia i nieopisanej radości, że znów mogę być z nimi wszystkimi! Dziękuję za to, że opisała Pani zwykłych ludzi. Dziękuję, że przypominają mi, że przejście przez życie jako dobry człowiek jest osiągnięciem - czasem największym i wystarczającym. :) Postanawiam być tu stałym gościem. Składam najszczersze życzenia z okazji Świąt i nadchodzącego Nowego Roku.
Ducholuszka napisał/a 26 grudnia 2020 o 22:17:
Zostałam po imieniu przywitana przez Autorkę, jak miło! Aż pobiegłam do Męża podzielić się małą radością :) gratuluję nagrody i składam życzenia świąteczne (jeszcze można, przecież jutro trzeci dzień Świąt). Co roku pod choinkę dostawałam od bliskich jakiś tom Jeżycjady, żebym skompletowała całą serię. Spodziewałam się, że w tym roku znajdę pod choinką „Na Jowisza...”, a tu zaskoczenie - dostałam trzy książki, a tej spodziewanej nie! Nie ma siły, po Świętach wyprawa do księgarni i kupię sobie sama ;)
Zostałam po imieniu przywitana przez Autorkę, jak miło! Aż pobiegłam do Męża podzielić się małą radością :) gratuluję nagrody i składam życzenia świąteczne (jeszcze można, przecież jutro trzeci dzień Świąt). Co roku pod choinkę dostawałam od bliskich jakiś tom Jeżycjady, żebym skompletowała całą serię. Spodziewałam się, że w tym roku znajdę pod choinką „Na Jowisza...”, a tu zaskoczenie - dostałam trzy książki, a tej spodziewanej nie! Nie ma siły, po Świętach wyprawa do księgarni i kupię sobie sama ;)
Nutka napisał/a 26 grudnia 2020 o 18:00:
Kochana Pani Małgosiu, Drodzy Księgowi. Życzę Wam i Waszym Rodzinom by Błogosławieństwo Dzieciątka Jezus, które otrzymaliśmy w te Święta pozostało z nami i w naszych sercach na długo, na cały 2021 rok. Byśmy nie tracili z oczu tego co najważniejsze i wiary w to, że dobro zwycięża. Że już zwyciężyło. Serdecznie pozdrawiamy Nutka i Podobny
Kochana Pani Małgosiu, Drodzy Księgowi. Życzę Wam i Waszym Rodzinom by Błogosławieństwo Dzieciątka Jezus, które otrzymaliśmy w te Święta pozostało z nami i w naszych sercach na długo, na cały 2021 rok. Byśmy nie tracili z oczu tego co najważniejsze i wiary w to, że dobro zwycięża. Że już zwyciężyło. Serdecznie pozdrawiamy Nutka i Podobny
Rysiek z Wrocław napisał/a 26 grudnia 2020 o 14:47:
Wszelkej radości i pomyślności! Marcinki jeszcze kwitną, a przebiśniegi już wyszły z ziemi.
Wszelkej radości i pomyślności! Marcinki jeszcze kwitną, a przebiśniegi już wyszły z ziemi.
Nina z Warszawa napisał/a 26 grudnia 2020 o 12:56:
"Można podejść do regału, wyciągnąć jedną z nich [książek], położyć się na kanapie - i czytać. Tak wyobrażam sobie raj. Jeżeli coś takiego istnieje, składa się z miliardów kanap, na których leżą Sprawiedliwi, a anioły donoszą im kolejne dobre książki, filiżanki z herbatą i kieliszki z odrobiną likieru wiśniowego". To raj Olgi Tokarczuk (Kto dziś jest optymistą, wywiad z listopada br.). Chciałoby się, żeby był coraz większy i większy ... Tego właśnie chciałabym życzyć Pani i nam wszystkim w nadchodzącym roku.
"Można podejść do regału, wyciągnąć jedną z nich [książek], położyć się na kanapie - i czytać. Tak wyobrażam sobie raj. Jeżeli coś takiego istnieje, składa się z miliardów kanap, na których leżą Sprawiedliwi, a anioły donoszą im kolejne dobre książki, filiżanki z herbatą i kieliszki z odrobiną likieru wiśniowego". To raj Olgi Tokarczuk (Kto dziś jest optymistą, wywiad z listopada br.). Chciałoby się, żeby był coraz większy i większy ... Tego właśnie chciałabym życzyć Pani i nam wszystkim w nadchodzącym roku.
Just z Rzym napisał/a 25 grudnia 2020 o 16:30:
Kochana DUA i drodzy Księgowi! Życzę Wam wielu błogosławieństw od nowonarodzonego Dzieciątka Jezus! Niech Jego obecność wniesie w Wasze życie dużo czułości, miłości i dobra!
Kochana DUA i drodzy Księgowi! Życzę Wam wielu błogosławieństw od nowonarodzonego Dzieciątka Jezus! Niech Jego obecność wniesie w Wasze życie dużo czułości, miłości i dobra!
błotowij napisał/a 25 grudnia 2020 o 15:35:
Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia, radosnego kolędowania. DUA, serdecznie gratuluję Skrzydeł. Nasz Starosta-Młodosta solidnie na nie zapracował. ("Młodości! dodaj mi skrzydła! Niech nad martwym wzlecę światem W rajską dziedzinę ułudy: Kędy zapał tworzy cudy, Nowości potrząsa kwiatem I obleka w nadziei złote malowidła!")
Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia, radosnego kolędowania. DUA, serdecznie gratuluję Skrzydeł. Nasz Starosta-Młodosta solidnie na nie zapracował. ("Młodości! dodaj mi skrzydła! Niech nad martwym wzlecę światem W rajską dziedzinę ułudy: Kędy zapał tworzy cudy, Nowości potrząsa kwiatem I obleka w nadziei złote malowidła!")
Jesienna Ada napisał/a 25 grudnia 2020 o 12:15:
Zdrowych, pięknych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia dla najmilszej Autorki i całego Ludu. Pani Małgosiu, serdecznie gratuluję wspaniałej nagrody. U mnie w tym roku po raz pierwszy makowiec według Pani przepisu, wyszedł genialny, dziękuję.
Zdrowych, pięknych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia dla najmilszej Autorki i całego Ludu. Pani Małgosiu, serdecznie gratuluję wspaniałej nagrody. U mnie w tym roku po raz pierwszy makowiec według Pani przepisu, wyszedł genialny, dziękuję.
Sowa P. napisał/a 25 grudnia 2020 o 10:02:
Przesyłam życzenia dobrych i pięknych Świąt skrzydlatemu Staroście, Administracji i całemu Ludowi Księgi! Nie ustawajmy w dzieleniu się dobrem.
Przesyłam życzenia dobrych i pięknych Świąt skrzydlatemu Staroście, Administracji i całemu Ludowi Księgi! Nie ustawajmy w dzieleniu się dobrem.
Justyna z Brodnica napisał/a 25 grudnia 2020 o 00:12:
Dobry wieczór, serdecznie gratuluję nagrody. I chcę podzielić się moją małą radością: dziś moja niespełna dwuletnia chrześniaczka zaczęła ściągać z półki niektóre tomy "Jeżycjady" i z zainteresowaniem je wertować. Co prawda na słuchaniu nie umiała się skupić, ale mam nadzieję, że to dobry początek. Dodam, że ma na imię Łusia, a to zobowiązuje
Dobry wieczór, serdecznie gratuluję nagrody. I chcę podzielić się moją małą radością: dziś moja niespełna dwuletnia chrześniaczka zaczęła ściągać z półki niektóre tomy "Jeżycjady" i z zainteresowaniem je wertować. Co prawda na słuchaniu nie umiała się skupić, ale mam nadzieję, że to dobry początek. Dodam, że ma na imię Łusia, a to zobowiązuje
Mimi M napisał/a 24 grudnia 2020 o 23:41:
Zdrowych, spokojnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia dla Pani, Pani Małgosiu, Pani Bliskich i całego Ludu Księgi. Niech Nowonarodzony Jezus błogosławi Wam wszystkim na każdy dzień. Reszta przyjdzie sama. Ściskamy mocno, Mimi z rodziną .
Zdrowych, spokojnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia dla Pani, Pani Małgosiu, Pani Bliskich i całego Ludu Księgi. Niech Nowonarodzony Jezus błogosławi Wam wszystkim na każdy dzień. Reszta przyjdzie sama. Ściskamy mocno, Mimi z rodziną .
Klaudyna napisał/a 24 grudnia 2020 o 23:13:
DUA, najserdeczniej gratuluję Skrzydeł Dedala 2020! Tak mnie ucieszyła ta wiadomość, że to NASZA PISARKA dostała w tym roku tę nagrodę, jakbym to ja sama ją dostała. Bo też jest Pani, DUA, po prostu nasza i już. Dziękuję za ostatnie piękne wpisy i życzenia, i za Pani krzepiącą postawę w obecnym szalonym czasie. Człowiek nie czuje się jedynym kosmitą w okolicy, nazywając zło złem i szaleństwo szaleństwem. Niech Dzieciątko Jezus, które właśnie przychodzi, ogrzeje Pani serce i błogosławi wszystkim Bliskim. Chwała Bogu za Panią, DUA.
DUA, najserdeczniej gratuluję Skrzydeł Dedala 2020! Tak mnie ucieszyła ta wiadomość, że to NASZA PISARKA dostała w tym roku tę nagrodę, jakbym to ja sama ją dostała. Bo też jest Pani, DUA, po prostu nasza i już. Dziękuję za ostatnie piękne wpisy i życzenia, i za Pani krzepiącą postawę w obecnym szalonym czasie. Człowiek nie czuje się jedynym kosmitą w okolicy, nazywając zło złem i szaleństwo szaleństwem. Niech Dzieciątko Jezus, które właśnie przychodzi, ogrzeje Pani serce i błogosławi wszystkim Bliskim. Chwała Bogu za Panią, DUA.
Jakub napisał/a 24 grudnia 2020 o 15:59:
Boże Narodzenie to tajemnica, którą możemy nieustannie kontemplować. Boże Narodzenie jest naszą wspólną radością. Dzielmy się nią każdego dnia. Z najserdeczniejszymi życzeniami pokoju i miłości dla naszej Kochanej Autorki i Ludu Księgi
Boże Narodzenie to tajemnica, którą możemy nieustannie kontemplować. Boże Narodzenie jest naszą wspólną radością. Dzielmy się nią każdego dnia. Z najserdeczniejszymi życzeniami pokoju i miłości dla naszej Kochanej Autorki i Ludu Księgi
kris napisał/a 24 grudnia 2020 o 15:48:
"Bog sie rodzi, moc truchleje..." Kochana Pani Malgosiu, zycze Pani oraz calej Rodzinie zdrowych i radosnych, pelnych Nadziei Swiat Bozego Narodzenia! Przesylka w drodze (a moze juz doszla?), pozdrawiam bardzo cieplo ze slonecznej Sardynii.
"Bog sie rodzi, moc truchleje..." Kochana Pani Malgosiu, zycze Pani oraz calej Rodzinie zdrowych i radosnych, pelnych Nadziei Swiat Bozego Narodzenia! Przesylka w drodze (a moze juz doszla?), pozdrawiam bardzo cieplo ze slonecznej Sardynii.
Sondelani napisał/a 24 grudnia 2020 o 15:37:
Jeszcze raz, najlepsze życzenia swiateczne i noworoczne dla DUA i wszystkich miłych Księgowych. I ogromne skrzydlate gratulacje!!! Osobiście uważam, ze naszej najmilszej MM należą się wszystkie nagrody literackie świata. Ściskamy serdecznie, Sondelanki
Jeszcze raz, najlepsze życzenia swiateczne i noworoczne dla DUA i wszystkich miłych Księgowych. I ogromne skrzydlate gratulacje!!! Osobiście uważam, ze naszej najmilszej MM należą się wszystkie nagrody literackie świata. Ściskamy serdecznie, Sondelanki
nini napisał/a 24 grudnia 2020 o 14:10:
Pięknych Świąt pod Najlepszą z Gwiazd, Kochani - DUA i Ludu Księgi! Serdeczne gratulacje Pani Małgosiu! To kolejna dobra wiadomość.
Pięknych Świąt pod Najlepszą z Gwiazd, Kochani - DUA i Ludu Księgi! Serdeczne gratulacje Pani Małgosiu! To kolejna dobra wiadomość.
Wójt Wiewiórka napisał/a 24 grudnia 2020 o 14:00:
I jeszcze wielkie gratulacje i wyrazy radości z powodu nagrody dla Starosty!!! Hurra!
I jeszcze wielkie gratulacje i wyrazy radości z powodu nagrody dla Starosty!!! Hurra!
Wójt Wiewiórka napisał/a 24 grudnia 2020 o 13:59:
Kochanemu Staroście, Adminkom, oraz wszystkim Księgowym, życzę pięknych Świąt Bożego Narodzenia. Niechaj Nowo Narodzony przyniesie radość i pokój do waszych serc.
Kochanemu Staroście, Adminkom, oraz wszystkim Księgowym, życzę pięknych Świąt Bożego Narodzenia. Niechaj Nowo Narodzony przyniesie radość i pokój do waszych serc.
Bożena napisał/a 24 grudnia 2020 o 10:08:
Jakże cieszymy się i gratulujemy nagrody! Skrzydła Dedala, ha! Mówi laudator: „Jeżycjada przekonuje, że świat ten – choć oszalały i wymykający się spod kontroli – w dalszym ciągu spajają stare zaklęcia ludzkości: miłość, wierność, przyjaźń, cierpliwość i humor”. I to jest właśnie nadzieja - ta w naszym ludzkim wymiarze.
Jakże cieszymy się i gratulujemy nagrody! Skrzydła Dedala, ha! Mówi laudator: „Jeżycjada przekonuje, że świat ten – choć oszalały i wymykający się spod kontroli – w dalszym ciągu spajają stare zaklęcia ludzkości: miłość, wierność, przyjaźń, cierpliwość i humor”. I to jest właśnie nadzieja - ta w naszym ludzkim wymiarze.
Bożena z Pustelnikiem i Dużymi Dziećmi napisał/a 24 grudnia 2020 o 10:07:
Kochanej Pani Małgosi wraz z Rodziną, z serdecznym podziękowaniem za piękne świąteczne słowa, które ujmują wszystko to, co w goreje w naszych sercach. I z podziękowaniem za to, że dobrą, serdeczną myślą możemy również wszyscy łączyć się dzisiaj tutaj, w tym dobrym miejscu, w tym Niezwykłym Czasie. Radosnych Świąt Bożego Narodzenia!
Kochanej Pani Małgosi wraz z Rodziną, z serdecznym podziękowaniem za piękne świąteczne słowa, które ujmują wszystko to, co w goreje w naszych sercach. I z podziękowaniem za to, że dobrą, serdeczną myślą możemy również wszyscy łączyć się dzisiaj tutaj, w tym dobrym miejscu, w tym Niezwykłym Czasie. Radosnych Świąt Bożego Narodzenia!
Xymena z Warszawa napisał/a 24 grudnia 2020 o 01:01:
Najdroższa Autorko! Serdecznie gratuluję wspaniałej nagrody! Należy się bez dwóch zdań!
Najdroższa Autorko! Serdecznie gratuluję wspaniałej nagrody! Należy się bez dwóch zdań!
Iwona Kwiatkowa napisał/a 24 grudnia 2020 o 01:00:
Pani Małgosiu, od miesiąca już chyba wprowadzam się w atmosferę świąteczną dzięki Pani książkom. Uwielbiam całą serię, ale mam wrażenie, że w tym roku nabiera ona jeszcze większego znaczenia. Czas okropny mamy, czas, który poniekąd narzuca nam stronienie od innych ludzi. To chyba dlatego jeszcze milej jest uczestniczyć w życiu Pani bohaterów. Pewnie z tysiąc razy już Pani słyszała, że Pani powieści są tak pisane, że czytelnik ma wrażenie jakby uczestniczył w tym, co się dzieje... To bardzo pomaga. Dzięki spotkaniom z Borejkami łatwiej znoszę tęsknotę za moją rodziną, którą ostatnio bardzo rzadko widuję. Historie, które Pani opisuje dają nadzieję i w sumie jakąś taką pewność, że w końcu będzie normalnie... Tak się zaczytuję w Jeżycjadzie, że nawet moja czteroletnia córka po domu wędruje z "Żabą"(najbardziej przypadła jej do gustu). Ostatnio dostałam od niej reprymendę, że jej zamknęłam książkę i zgubiła, gdzie czyta. Pani Małgosiu, niech nam Pani zrobi niespodziankę i w 2021 roku wyda aż 2 części:) Kończę już mój wywód, bo późno. Wszystkim, którzy to czytają życzę zdrowych i mimo wszystko rodzinnych świąt. Nie traćmy nadziei na lepszy czas. P.S. Pani Małgosiu, muszę się przyznać Pani, że jeden z tych błękitnych kubków to ja niechcący stłukłam. Proszę tylko nic nie mówić Borejkom;)
Pani Małgosiu, od miesiąca już chyba wprowadzam się w atmosferę świąteczną dzięki Pani książkom. Uwielbiam całą serię, ale mam wrażenie, że w tym roku nabiera ona jeszcze większego znaczenia. Czas okropny mamy, czas, który poniekąd narzuca nam stronienie od innych ludzi. To chyba dlatego jeszcze milej jest uczestniczyć w życiu Pani bohaterów. Pewnie z tysiąc razy już Pani słyszała, że Pani powieści są tak pisane, że czytelnik ma wrażenie jakby uczestniczył w tym, co się dzieje... To bardzo pomaga. Dzięki spotkaniom z Borejkami łatwiej znoszę tęsknotę za moją rodziną, którą ostatnio bardzo rzadko widuję. Historie, które Pani opisuje dają nadzieję i w sumie jakąś taką pewność, że w końcu będzie normalnie... Tak się zaczytuję w Jeżycjadzie, że nawet moja czteroletnia córka po domu wędruje z "Żabą"(najbardziej przypadła jej do gustu). Ostatnio dostałam od niej reprymendę, że jej zamknęłam książkę i zgubiła, gdzie czyta. Pani Małgosiu, niech nam Pani zrobi niespodziankę i w 2021 roku wyda aż 2 części:) Kończę już mój wywód, bo późno. Wszystkim, którzy to czytają życzę zdrowych i mimo wszystko rodzinnych świąt. Nie traćmy nadziei na lepszy czas. P.S. Pani Małgosiu, muszę się przyznać Pani, że jeden z tych błękitnych kubków to ja niechcący stłukłam. Proszę tylko nic nie mówić Borejkom;)
Irys napisał/a 23 grudnia 2020 o 23:41:
I oczywiście gratuluję Kochanej Autorce wspaniałej nagrody BN - Skrzydła Dedala. Niech te skrzydła poniosą wysoko Autorkę w Jej nowych przygodach twórczych - literackich i plastycznych, wszelakich zresztą:)
I oczywiście gratuluję Kochanej Autorce wspaniałej nagrody BN - Skrzydła Dedala. Niech te skrzydła poniosą wysoko Autorkę w Jej nowych przygodach twórczych - literackich i plastycznych, wszelakich zresztą:)
Irys napisał/a 23 grudnia 2020 o 23:30:
Kochana Autorko i wszyscy Mili Goście, życzę Wam szczęśliwych, pełnych radości i Pokoju Świąt Bożego Narodzenia, a w nadchodzącym Nowym Roku dużo zdrowia, dobrych natchnień, sił witalnych, energii i tego co najcenniejsze - czystego serca. Ps. Kochana Autorko, kocham wszystkie Twoje książki i bardzo, bardzo tęsknię do nowych, tych jeszcze nie napisanych, do „Chucherka” i następnych. Nawet nie wiesz jak one są potrzebne, jak ważną częścią naszego życia się stały. Świat bez nich byłby smutniejszy.
Kochana Autorko i wszyscy Mili Goście, życzę Wam szczęśliwych, pełnych radości i Pokoju Świąt Bożego Narodzenia, a w nadchodzącym Nowym Roku dużo zdrowia, dobrych natchnień, sił witalnych, energii i tego co najcenniejsze - czystego serca. Ps. Kochana Autorko, kocham wszystkie Twoje książki i bardzo, bardzo tęsknię do nowych, tych jeszcze nie napisanych, do „Chucherka” i następnych. Nawet nie wiesz jak one są potrzebne, jak ważną częścią naszego życia się stały. Świat bez nich byłby smutniejszy.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 23 grudnia 2020 o 22:49:
Gratuluję nagrody Biblioteki Narodowej! Skrzydła Dedala - taki wspaniały atrybut! Pozwalają wylecieć poza przeciętność i okowy. Pani książki dają tę moc i uczą żyć - ja stale się uczę od Pani. A poza tym Dedal to był zarazem rzemieślnik i artysta. Obie te cechy są ważne w życiu: solidność w pracy i trochę szaleństwa. Życzę wszystkiego najlepszego i jeszcze wielu wielu nagród!
Gratuluję nagrody Biblioteki Narodowej! Skrzydła Dedala - taki wspaniały atrybut! Pozwalają wylecieć poza przeciętność i okowy. Pani książki dają tę moc i uczą żyć - ja stale się uczę od Pani. A poza tym Dedal to był zarazem rzemieślnik i artysta. Obie te cechy są ważne w życiu: solidność w pracy i trochę szaleństwa. Życzę wszystkiego najlepszego i jeszcze wielu wielu nagród!
Magpie z Września napisał/a 23 grudnia 2020 o 22:35:
Wszystkiego dobrego! Ściskamy i gratulujemy!!! Marta i Romek
Wszystkiego dobrego! Ściskamy i gratulujemy!!! Marta i Romek
AleksandraG napisał/a 23 grudnia 2020 o 19:56:
Kochana Pani Małgosiu, Najmilsi Księgowi! Pięknych, dobrych, pełnych nadziei i pokoju Świąt Narodzenia. Niech On nam błogosławi.
Kochana Pani Małgosiu, Najmilsi Księgowi! Pięknych, dobrych, pełnych nadziei i pokoju Świąt Narodzenia. Niech On nam błogosławi.
Weronika napisał/a 23 grudnia 2020 o 19:39:
MM gratulujemy nagrody! Życzę wszystkim wesołych Świąt Bożego Narodzenia, błogosławieństwa Bożego i wszystkiego najlepszego! Weronika.
MM gratulujemy nagrody! Życzę wszystkim wesołych Świąt Bożego Narodzenia, błogosławieństwa Bożego i wszystkiego najlepszego! Weronika.
Piętaszek napisał/a 23 grudnia 2020 o 15:49:
Serdecznie gratuluję nagrody DUA i jeszcze raz życzę PIĘKNYCH ŚWIĄT.
Serdecznie gratuluję nagrody DUA i jeszcze raz życzę PIĘKNYCH ŚWIĄT.
Piętaszek napisał/a 23 grudnia 2020 o 15:46:
Wzięłam dziś do ręki książkę, której miejsce na półce znam na pamięć. Nawet po ciemku. Przyjemnie podniszczona okładka. Wydanie z 1992 roku. Z powtórką od str. 209 - 223. Przypadek? Na stronie tytułowej - tylko jeden zapis ołówkiem - str. 213. Szukam : "Alteri vivas oportet , si tibi vis vivere". Noelko - moja niezmienna PRZYJACIÓŁKO dziękuję, że jesteś.
Wzięłam dziś do ręki książkę, której miejsce na półce znam na pamięć. Nawet po ciemku. Przyjemnie podniszczona okładka. Wydanie z 1992 roku. Z powtórką od str. 209 - 223. Przypadek? Na stronie tytułowej - tylko jeden zapis ołówkiem - str. 213. Szukam : "Alteri vivas oportet , si tibi vis vivere". Noelko - moja niezmienna PRZYJACIÓŁKO dziękuję, że jesteś.
Dewajtis napisał/a 23 grudnia 2020 o 12:43:
Gratuluję serdecznie Drogiej Autorce Skrzydeł Dedala - jakże zasłużonych. Piękna i krzepiąca wiadomość na święta. Spieszę też z informacją, ze na youtube Muzeum Niepodległości w Warszawie można obejrzeć bardzo interesujące i wzruszające filmy z cyklu "Opowieść Wigilijna" - o polskich wigiliach w różnych momentach okresach naszej historii.
Gratuluję serdecznie Drogiej Autorce Skrzydeł Dedala - jakże zasłużonych. Piękna i krzepiąca wiadomość na święta. Spieszę też z informacją, ze na youtube Muzeum Niepodległości w Warszawie można obejrzeć bardzo interesujące i wzruszające filmy z cyklu "Opowieść Wigilijna" - o polskich wigiliach w różnych momentach okresach naszej historii.
Kasia z Gdańsk napisał/a 23 grudnia 2020 o 11:54:
Kochana Pani Małgosiu! Z całego serca gratuluję w pełni zasłużonej nagrody. Dziękuję, że jest Pani przy nas z dobrym i mądrym słowem w tym dziwnym świecie. Życzę radosnych, zdrowych Świąt Bożego Narodzenia.
Kochana Pani Małgosiu! Z całego serca gratuluję w pełni zasłużonej nagrody. Dziękuję, że jest Pani przy nas z dobrym i mądrym słowem w tym dziwnym świecie. Życzę radosnych, zdrowych Świąt Bożego Narodzenia.
Dewajtis z Warszawa napisał/a 23 grudnia 2020 o 10:39:
Kochana Pani Małgorzato, Kochani Ludzie Księgi, przesyłam najserdeczniejsze życzenia błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia dla Was i Waszych Rodzin. Miłość, nadzieja i wiara - pozostają niezmienne. Pozostaję z wdziecznością i ciepłymi myślami, D.
Kochana Pani Małgorzato, Kochani Ludzie Księgi, przesyłam najserdeczniejsze życzenia błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia dla Was i Waszych Rodzin. Miłość, nadzieja i wiara - pozostają niezmienne. Pozostaję z wdziecznością i ciepłymi myślami, D.
Dariusz z Kutno napisał/a 23 grudnia 2020 o 06:46:
Dzień dobry. Dyżury szpitalne nie są relaksujące, za to powikłane zaburzeniami snu. Jakież więc było miłe nocne budzenie, gdy na ekranie ukazała się wiadomość o przyznaniu Nagrody Dedala Małgorzacie. Pozdrawiam z pochmurnego Kutna Darek Musierowicz
Dzień dobry. Dyżury szpitalne nie są relaksujące, za to powikłane zaburzeniami snu. Jakież więc było miłe nocne budzenie, gdy na ekranie ukazała się wiadomość o przyznaniu Nagrody Dedala Małgorzacie. Pozdrawiam z pochmurnego Kutna Darek Musierowicz
Tatiana napisał/a 22 grudnia 2020 o 20:01:
Dzień dobry! Jestem Tatiana i mam jedenaście lat. "Jeżycjadę" przeczytałam kiedy miałam dziewięć i zachwyciłam się nią. Pochłaniam "Jeżycjadę" nawet kiedy czytam inne książki. Ale oprócz mnie często sięgają po nią mama, tata i starsza siostra. I wszyscy uwielbiają "Jeżycjadę". Wczoraj otworzyłam gazetę i zobaczyłam zapowiedź książki Pani córki "O kolędach. Gawęda" a dzisiaj usłyszałam o nagrodzie dla Pani! Bardzo się ucieszyłam. Gratuluję!!! Mam też do Pani parę pytań: Kiedy były śluby Natalii i Pulpecji? Fatum Ś. było opisane w " Magdusi", ale dokładnych dat nie było. Na odwrocie " Szóstej klepki" był obrazek z cyklu " Mała historia Jeżycjady w obrazkach". Na zdjęciu widać strzałki. Przy jednej jest napis " łysa lalka". Czy to owa lalka oskalpowana przez pana Musierowicza na potrzeby Gwiazdora? Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!
Dzień dobry! Jestem Tatiana i mam jedenaście lat. "Jeżycjadę" przeczytałam kiedy miałam dziewięć i zachwyciłam się nią. Pochłaniam "Jeżycjadę" nawet kiedy czytam inne książki. Ale oprócz mnie często sięgają po nią mama, tata i starsza siostra. I wszyscy uwielbiają "Jeżycjadę". Wczoraj otworzyłam gazetę i zobaczyłam zapowiedź książki Pani córki "O kolędach. Gawęda" a dzisiaj usłyszałam o nagrodzie dla Pani! Bardzo się ucieszyłam. Gratuluję!!! Mam też do Pani parę pytań: Kiedy były śluby Natalii i Pulpecji? Fatum Ś. było opisane w " Magdusi", ale dokładnych dat nie było. Na odwrocie " Szóstej klepki" był obrazek z cyklu " Mała historia Jeżycjady w obrazkach". Na zdjęciu widać strzałki. Przy jednej jest napis " łysa lalka". Czy to owa lalka oskalpowana przez pana Musierowicza na potrzeby Gwiazdora? Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!
Mimi M napisał/a 22 grudnia 2020 o 19:54:
Podpisuję się pod słowami Anette- gdyby nie Pani, nie byłabym tym, kim jestem.
Podpisuję się pod słowami Anette- gdyby nie Pani, nie byłabym tym, kim jestem.
Mimi M napisał/a 22 grudnia 2020 o 19:11:
Pani Małgosiu, cudowna wiadomość! Gratulacje!!! Zajrzałam pod wskazany link, a tam tyle pięknych, ważnych i szczerych słów, że trudno cokolwiek dodać. W pełni zasłużone BRAWO! Zresztą, nawet gdyby oficjalnie nie przyznano Pani nagrody, to w sercach wiernych pokoleń czytelników wybudowała sobie Pani pomnik "trwalszy niż ze spizu" ... Raz jeszcze życzę zdrowych, radosnych, pięknych Świąt Narodzenia Bożej Dzieciny- Pani i wszystkim Księgowym.
Pani Małgosiu, cudowna wiadomość! Gratulacje!!! Zajrzałam pod wskazany link, a tam tyle pięknych, ważnych i szczerych słów, że trudno cokolwiek dodać. W pełni zasłużone BRAWO! Zresztą, nawet gdyby oficjalnie nie przyznano Pani nagrody, to w sercach wiernych pokoleń czytelników wybudowała sobie Pani pomnik "trwalszy niż ze spizu" ... Raz jeszcze życzę zdrowych, radosnych, pięknych Świąt Narodzenia Bożej Dzieciny- Pani i wszystkim Księgowym.
atena napisał/a 22 grudnia 2020 o 17:59:
Gratulacje, ależ miła i ciepła wiadomość na Święta. W niebie się cieszą. Gieniusia się uśmiecha z półki.
Gratulacje, ależ miła i ciepła wiadomość na Święta. W niebie się cieszą. Gieniusia się uśmiecha z półki.
Anette napisał/a 22 grudnia 2020 o 17:52:
Pani Małgorzato, gratuluję nagrody- w pełni zasłużona! I zgadza się - Pani literatura jest formacyjna. Gdyby nie Pani, byłabym innym, mniej szczęśliwym, człowiekiem.
Pani Małgorzato, gratuluję nagrody- w pełni zasłużona! I zgadza się - Pani literatura jest formacyjna. Gdyby nie Pani, byłabym innym, mniej szczęśliwym, człowiekiem.
Barbara z Dolny Śląsk napisał/a 22 grudnia 2020 o 16:59:
Pani Małgorzato, bliska memu sercu Pisarko ! Właśnie przeczytałam na niezależna.pl o skrzydłach Dedala. Wielkie, serdeczne gratulacje. Któż zasłużył na nie bardziej niż Pani ? Ja i moi uczniowie (język polski, historia) kochamy Pani naturalność i oczywiście całokształt twórczości (literackiej, plastycznej i epistologicznej). Błogosławionych Świąt Narodzenia Pana i jeszcze wielu, wielu sukcesów !
Pani Małgorzato, bliska memu sercu Pisarko ! Właśnie przeczytałam na niezależna.pl o skrzydłach Dedala. Wielkie, serdeczne gratulacje. Któż zasłużył na nie bardziej niż Pani ? Ja i moi uczniowie (język polski, historia) kochamy Pani naturalność i oczywiście całokształt twórczości (literackiej, plastycznej i epistologicznej). Błogosławionych Świąt Narodzenia Pana i jeszcze wielu, wielu sukcesów !
WiolaM. napisał/a 22 grudnia 2020 o 15:51:
Kochanej DUA i całej Rodzinie oraz wszystkim Księgowym (tzn. teraz wpisowym czy jak by nas nie nazwać) Bożego błogosławieństwa na czas Świąt i na każdy dzień roku. I gratulacje dla Pani!
Kochanej DUA i całej Rodzinie oraz wszystkim Księgowym (tzn. teraz wpisowym czy jak by nas nie nazwać) Bożego błogosławieństwa na czas Świąt i na każdy dzień roku. I gratulacje dla Pani!
mama Kniżki napisał/a 22 grudnia 2020 o 14:39:
Kochana Pani Małgorzato! Przede wszystkim gratuluję serdecznie Skrzydeł Dedala :). Dziękuję za piękne życzenia i za przypomnienie, że dobro jest zawsze. Dobrych, pełnych miłości Świąt Bożego Narodzenia dla Pani i Pani Rodziny, i dla wszystkich wiernych czytelników, którzy tu zaglądają :).
Kochana Pani Małgorzato! Przede wszystkim gratuluję serdecznie Skrzydeł Dedala :). Dziękuję za piękne życzenia i za przypomnienie, że dobro jest zawsze. Dobrych, pełnych miłości Świąt Bożego Narodzenia dla Pani i Pani Rodziny, i dla wszystkich wiernych czytelników, którzy tu zaglądają :).
Zuzia12 napisał/a 22 grudnia 2020 o 14:39:
Droga Pani Małgosiu! Na początku chcę złożyć życzenia tego samego, czego i nam Pani życzy, bo zawarł się w tym cały sens. Betlejem to normalność, do której teraz tak tęsknimy. Z całego serca gratuluję nagrody! Jakie ładne uzasadnienie dodano. Nie zgadzam się tylko z jednym - napisano, że wymyśliła Pani "lepszy świat" na podstawie tego znanego, a przecież ten lepszy świat cały czas, niezmiennie tu jest! Właśnie o tym Pani przypomina, nawet w poprzednim wpisie. Dla Księgowych także życzenia pięknych, spokojnych Świąt, niech będą wytchnieniem i prawdziwym Narodzeniem.
Droga Pani Małgosiu! Na początku chcę złożyć życzenia tego samego, czego i nam Pani życzy, bo zawarł się w tym cały sens. Betlejem to normalność, do której teraz tak tęsknimy. Z całego serca gratuluję nagrody! Jakie ładne uzasadnienie dodano. Nie zgadzam się tylko z jednym - napisano, że wymyśliła Pani "lepszy świat" na podstawie tego znanego, a przecież ten lepszy świat cały czas, niezmiennie tu jest! Właśnie o tym Pani przypomina, nawet w poprzednim wpisie. Dla Księgowych także życzenia pięknych, spokojnych Świąt, niech będą wytchnieniem i prawdziwym Narodzeniem.
Jane z Łódź napisał/a 22 grudnia 2020 o 13:19:
Życzenia zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia dla Kochanej Pani Małgorzaty, Administracji i Ludu składa Jane z rodziną. Dziękuję za WSZYSTKO i przesyłam gorące uściski.
Życzenia zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia dla Kochanej Pani Małgorzaty, Administracji i Ludu składa Jane z rodziną. Dziękuję za WSZYSTKO i przesyłam gorące uściski.
babcia gąska z Kraków napisał/a 22 grudnia 2020 o 12:48:
Kochanej DUA, Administracji /czytamy kolędy- super!/ i wszystkim PT Księgowym najserdeczniejsze życzenia zdrowia, spokoju oraz wszelkiej pomyślności przesyła babcia g. z rodziną
Kochanej DUA, Administracji /czytamy kolędy- super!/ i wszystkim PT Księgowym najserdeczniejsze życzenia zdrowia, spokoju oraz wszelkiej pomyślności przesyła babcia g. z rodziną
Gosza z Stalowa Wola napisał/a 22 grudnia 2020 o 11:23:
Pani Małgosiu dziękuję za piękne życzenia ja również życzę Pani pięknych Świąt Narodzenia Pańskiego: pokoju w sercu oraz jeszcze więcej nadziei aby mogła nią Pani obdarowywać innych ludzi =) Pani Małgosiu gratuluje ogromnie Nagrody Literackiej Skrzydła Dedala 2020 ciesze się ogromnie, że Pani twórczość jest cały czas doceniana i nagradzana. Pozdrawiam serdecznie moc uścisków =)
Pani Małgosiu dziękuję za piękne życzenia ja również życzę Pani pięknych Świąt Narodzenia Pańskiego: pokoju w sercu oraz jeszcze więcej nadziei aby mogła nią Pani obdarowywać innych ludzi =) Pani Małgosiu gratuluje ogromnie Nagrody Literackiej Skrzydła Dedala 2020 ciesze się ogromnie, że Pani twórczość jest cały czas doceniana i nagradzana. Pozdrawiam serdecznie moc uścisków =)
MarTusia z Kraków napisał/a 22 grudnia 2020 o 11:07:
Dzień dobry! Uprzejmie upraszam o wpisanie mnie do Księgi Gości. Prosbę swoją motywuję nieustającą skłonnością do książek Drogiej Autorki tudzież niemalejącą estymą dla niej samej.
Dzień dobry! Uprzejmie upraszam o wpisanie mnie do Księgi Gości. Prosbę swoją motywuję nieustającą skłonnością do książek Drogiej Autorki tudzież niemalejącą estymą dla niej samej.
Magda Z napisał/a 22 grudnia 2020 o 10:33:
Kochana Pani Małgosiu! Serdecznie gratuluję otrzymania Nagrody Literackiej Skrzydła Dedala. Przeczytałam laudację i jestem niezmiernie uradowana. I trochę onieśmielona przyznaję, że w tym roku zdecydowałam się wysłać do Pani pewną przesyłkę przed świętami. Mam nadzieję, że nie sprawiam tym pani jakiegoś dużego kłopotu. (...) Przesyłam moc pozdrowień, wyrazy szacunku i życzenia zdrowych, wesołych, spokojnych Świąt! M.
Kochana Pani Małgosiu! Serdecznie gratuluję otrzymania Nagrody Literackiej Skrzydła Dedala. Przeczytałam laudację i jestem niezmiernie uradowana. I trochę onieśmielona przyznaję, że w tym roku zdecydowałam się wysłać do Pani pewną przesyłkę przed świętami. Mam nadzieję, że nie sprawiam tym pani jakiegoś dużego kłopotu. (...) Przesyłam moc pozdrowień, wyrazy szacunku i życzenia zdrowych, wesołych, spokojnych Świąt! M.
kris napisał/a 22 grudnia 2020 o 09:09:
Kochana Pani Malgosiu, z calego serca gratuluje Pani wspanialej Nagrody Literackiej Skrzydła Dedala 2020, jakze zasluzonej! Ogromnie sie ciesze! Dziekuje za piekne zyczenia swiateczne, ktore odwzajemniam, odezwe sie jeszcze na pewno przed Swietami. Pozdrawiam bardzo cieplo z Wyspy!
Kochana Pani Malgosiu, z calego serca gratuluje Pani wspanialej Nagrody Literackiej Skrzydła Dedala 2020, jakze zasluzonej! Ogromnie sie ciesze! Dziekuje za piekne zyczenia swiateczne, ktore odwzajemniam, odezwe sie jeszcze na pewno przed Swietami. Pozdrawiam bardzo cieplo z Wyspy!
Tysia napisał/a 21 grudnia 2020 o 22:37:
Dobry wieczór, pani Małgorzato, muszę przyznać, że lubię ten przedświąteczny czas. Również dzięki Pani; wyciągam m.in. książki "Na Boże Narodzenie" (czytam na głos fragmenty moim chłopakom - historia o Jarmużkach) i "Noelkę" - co pyszniejsze fragmenty wsadzam im do kalendarza adwentowego. W garnku pyrkocze bigos Babci B., w lodówce czeka piernik panny na wydaniu... Na deser, póżną porą zostawiam fragmenty "Na Jowisza...". Dziękuję za przesłanie Jana Pawła II. Chciałam się też podzielić pięknym prezentem, który dostałam od bliskiej osoby. Jest to "Światłość prawdziwa - tajemnica pisana kolorem i światłem" (Tyniec Wydawnictwo Benedyktynów) autorstwa Pauliny Krajewskiej i Hieronima St.Kreisa OSB. Przepiękne ikony pani Pauliny z króciutkimi tekstami - przemyśleniami ojca Hieronima uzupełnionymi cytatami Pisma Świętego. Historia całego Zbawienia w małym tomiku, jakże głęboka i skromna w wyrazie. Gorąco polecam. I życzę spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
Dobry wieczór, pani Małgorzato, muszę przyznać, że lubię ten przedświąteczny czas. Również dzięki Pani; wyciągam m.in. książki "Na Boże Narodzenie" (czytam na głos fragmenty moim chłopakom - historia o Jarmużkach) i "Noelkę" - co pyszniejsze fragmenty wsadzam im do kalendarza adwentowego. W garnku pyrkocze bigos Babci B., w lodówce czeka piernik panny na wydaniu... Na deser, póżną porą zostawiam fragmenty "Na Jowisza...". Dziękuję za przesłanie Jana Pawła II. Chciałam się też podzielić pięknym prezentem, który dostałam od bliskiej osoby. Jest to "Światłość prawdziwa - tajemnica pisana kolorem i światłem" (Tyniec Wydawnictwo Benedyktynów) autorstwa Pauliny Krajewskiej i Hieronima St.Kreisa OSB. Przepiękne ikony pani Pauliny z króciutkimi tekstami - przemyśleniami ojca Hieronima uzupełnionymi cytatami Pisma Świętego. Historia całego Zbawienia w małym tomiku, jakże głęboka i skromna w wyrazie. Gorąco polecam. I życzę spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
Anna z Ruda Slaska napisał/a 21 grudnia 2020 o 20:37:
Pani ksiazki to powrot do wspanialych lat dziecinstwa. Moje corki maja 8 i 6 lat czas zatem isc na strych po wspaniale historie pewnych siostr, ktore poznalam dzieki Pani. Na szczescie lubia sluchac i chca czytac. Ktos kiedys powiedzial, ze ksiazki sa jedynym towarzystwem, ktore czlowiek dobiera sobie sam... ja obracam sie tylko w najlepszym. Dziekuje za Pani wyobraznie, ktora moglam poznac a teraz moge przekazac.
Pani ksiazki to powrot do wspanialych lat dziecinstwa. Moje corki maja 8 i 6 lat czas zatem isc na strych po wspaniale historie pewnych siostr, ktore poznalam dzieki Pani. Na szczescie lubia sluchac i chca czytac. Ktos kiedys powiedzial, ze ksiazki sa jedynym towarzystwem, ktore czlowiek dobiera sobie sam... ja obracam sie tylko w najlepszym. Dziekuje za Pani wyobraznie, ktora moglam poznac a teraz moge przekazac.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 21 grudnia 2020 o 18:53:
Droga Pani Małgorzato z rodziną, wszyscy Goście Księgi, życzę spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, miłej atmosfery pomimo wszystko, a na Nowy Rok nowej nadziei i dobrych wydarzeń! Jak dobrze móc wracać do "Jeżycjady"! Ona krzepi!
Droga Pani Małgorzato z rodziną, wszyscy Goście Księgi, życzę spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, miłej atmosfery pomimo wszystko, a na Nowy Rok nowej nadziei i dobrych wydarzeń! Jak dobrze móc wracać do "Jeżycjady"! Ona krzepi!
Karolcia (od Osiołków) napisał/a 21 grudnia 2020 o 18:10:
Kochana Autorko! Dziękuję za tak mądry wpis i piękne życzenia. Dobrych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia dla Pani, dla całej Rodziny oraz wszystkich tu zaglądających.
Kochana Autorko! Dziękuję za tak mądry wpis i piękne życzenia. Dobrych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia dla Pani, dla całej Rodziny oraz wszystkich tu zaglądających.
mama Isi napisał/a 21 grudnia 2020 o 17:14:
Kochani, niech Boże Narodzenie sprawi, aby spełniły się nam te słowa Ojca Swiętego "Niech nasza droga będzie wspólna, niech nasza modlitwa będzie pokorna, niech nasza miłość będzie potężna, niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei będzie sprzeciwiać."
Kochani, niech Boże Narodzenie sprawi, aby spełniły się nam te słowa Ojca Swiętego "Niech nasza droga będzie wspólna, niech nasza modlitwa będzie pokorna, niech nasza miłość będzie potężna, niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei będzie sprzeciwiać."
karikari napisał/a 21 grudnia 2020 o 11:22:
Pani Małgosiu! Radosnych Świąt Bożego Narodzenia i dobrego nowego roku! Przedszkolak Kozio przesyła słodkiego buziaka, a ja mocne uściski :)
Pani Małgosiu! Radosnych Świąt Bożego Narodzenia i dobrego nowego roku! Przedszkolak Kozio przesyła słodkiego buziaka, a ja mocne uściski :)
Justyna z Brodnica napisał/a 21 grudnia 2020 o 00:12:
Dobry wieczór, chciałam podziękować za pełne ciepła i życzliwości życzenia. Niesamowite jest to, że dokładnie te same słowa Jana Pawła II cytowane były w życzeniach w szkole, w której pracuję. Oczywiście ze względu na sytuację były to życzenia wirtualne. Niemniej jednak ta zbieżność słów dała mi do myślenia. Długo zastanawiałam się, czego życzyć Wam wszystkim, żeby to było naprawdę od serca. Pozostanę chyba przy tradycyjnych życzeniach Bożego błogosławieństwa, bo ono jest najważniejsze. Niech w tym wyjątkowym czasie pokłady dobra i życzliwości gromadzą się w naszych sercach byśmy mogli nieść je dalej przez cały nadchodzący rok... Radosnych świąt!
Dobry wieczór, chciałam podziękować za pełne ciepła i życzliwości życzenia. Niesamowite jest to, że dokładnie te same słowa Jana Pawła II cytowane były w życzeniach w szkole, w której pracuję. Oczywiście ze względu na sytuację były to życzenia wirtualne. Niemniej jednak ta zbieżność słów dała mi do myślenia. Długo zastanawiałam się, czego życzyć Wam wszystkim, żeby to było naprawdę od serca. Pozostanę chyba przy tradycyjnych życzeniach Bożego błogosławieństwa, bo ono jest najważniejsze. Niech w tym wyjątkowym czasie pokłady dobra i życzliwości gromadzą się w naszych sercach byśmy mogli nieść je dalej przez cały nadchodzący rok... Radosnych świąt!
KokoszaNel napisał/a 20 grudnia 2020 o 19:06:
Tak, dobro JEST. Życzę DUA z rodziną oraz wszystkim tutejszym stałym i sporadycznym bywalcom,żeby o tym nie zapominać. I dużo nadziei. I wdzięczności, bo ona pozwala zobaczyć siłę dobra. Admince dziękuję za piękną gawędę w sam raz pod choinkę. Rozpływam się wśród woni pierników. Mrucząc.
Tak, dobro JEST. Życzę DUA z rodziną oraz wszystkim tutejszym stałym i sporadycznym bywalcom,żeby o tym nie zapominać. I dużo nadziei. I wdzięczności, bo ona pozwala zobaczyć siłę dobra. Admince dziękuję za piękną gawędę w sam raz pod choinkę. Rozpływam się wśród woni pierników. Mrucząc.
Ania z Swarzędz napisał/a 20 grudnia 2020 o 18:20:
Droga Pani Małgorzato! Po raz pierwszy Pani książki zaczęłam czytać ponad 30 lat temu, a teraz w świat Jeżycjady wprowadzam swoje dwie córki Alę i Olę (trzecia - Marysia jeszcze za mała:-). Na święta do wspólnego głośnego czytania wypożyczyłam trzy Pani książki, już się nie mogę doczekać tego spędzanego przy cudownej lekturze i choince czasu. Bardzo dziękuję za Pani piękne słowa na te święta, życzę wszystkiego co najlepsze. Pozdrawiam serdecznie - Ania z córkami
Droga Pani Małgorzato! Po raz pierwszy Pani książki zaczęłam czytać ponad 30 lat temu, a teraz w świat Jeżycjady wprowadzam swoje dwie córki Alę i Olę (trzecia - Marysia jeszcze za mała:-). Na święta do wspólnego głośnego czytania wypożyczyłam trzy Pani książki, już się nie mogę doczekać tego spędzanego przy cudownej lekturze i choince czasu. Bardzo dziękuję za Pani piękne słowa na te święta, życzę wszystkiego co najlepsze. Pozdrawiam serdecznie - Ania z córkami
atena napisał/a 20 grudnia 2020 o 16:44:
Dobro się rozprzestrzenia, jest ciche ale potężne. “Małe życia drobiazgi” są wielką częścią dobra. Możemy drobnymi rzeczami, na własnym podwórku, ten świat pokolorować. Uświadomić komuś smutnemu z powodu krótkich dni zimowych, ze już wkrótce będą się wydłużać. Dać obcemu prezent. Dostać kubek do kawy, cieszy mimo ze się ich ma sto. Cieszy gest.
Dobro się rozprzestrzenia, jest ciche ale potężne. “Małe życia drobiazgi” są wielką częścią dobra. Możemy drobnymi rzeczami, na własnym podwórku, ten świat pokolorować. Uświadomić komuś smutnemu z powodu krótkich dni zimowych, ze już wkrótce będą się wydłużać. Dać obcemu prezent. Dostać kubek do kawy, cieszy mimo ze się ich ma sto. Cieszy gest.
Anna Łucja z Warszawa, ale duszą z Jedrzejowa napisał/a 19 grudnia 2020 o 23:15:
Najukochańsza Pisarko, drodzy Goście tej strony, chciałam Wam życzyć dużo dobra w ten czas zbliżających sie Świąt Narodzenia Pana Jezusa, wiary, potrzebnej, by zgłębić boskie tajemnice, oraz miłości - żeby narodziła się w sercach ludzi raz jeszcze, od nowa. Znów będę czytała "Noelkę" i "Dzieci z Bullerbyn" z moją rodziną. "Gawędy o kolędach" pięknie się udały Pani Emilii Kiereś. Dziękujemy za nie z serca. Wracam tu po czułość, dobro i ciepło. Oby nam tego nigdy nie zabrało. Spokojnych Świąt wszystkim - Anna Łucja
Najukochańsza Pisarko, drodzy Goście tej strony, chciałam Wam życzyć dużo dobra w ten czas zbliżających sie Świąt Narodzenia Pana Jezusa, wiary, potrzebnej, by zgłębić boskie tajemnice, oraz miłości - żeby narodziła się w sercach ludzi raz jeszcze, od nowa. Znów będę czytała "Noelkę" i "Dzieci z Bullerbyn" z moją rodziną. "Gawędy o kolędach" pięknie się udały Pani Emilii Kiereś. Dziękujemy za nie z serca. Wracam tu po czułość, dobro i ciepło. Oby nam tego nigdy nie zabrało. Spokojnych Świąt wszystkim - Anna Łucja
Monika z Kórnik napisał/a 18 grudnia 2020 o 23:00:
Szanowna Pani, Będąc Pani wierną czytelniczką od nieomal ćwierćwiecza (jak to brzmi!), w przeddzień swych 35 urodzin, postanowiłam zrobić sobie, w ramach prezentu, tę przyjemność i napisać do Pani. Nie udało mi się nigdy trafić na spotkanie z Panią, stąd nie miałam dotychczas okazji powiedzieć Pani, że Pani książki nie tylko wychowywały mnie i budowały mój świat wartości, ale w bardzo tragicznych okolicznościach, których nie mogę tu opisać, w dosłowny sposób uratowały mnie przed poważnym załamaniem. Jestem Pani bardzo wdzięczna, że zechciała Pani podzielić się m. in. ze mną pięknem własnej duszy. Przesyłam dla Pani i calej Pani Rodziny najserdeczniejsze życzenia zdrowia, nadziei i radości! Monika Śliwińska z Mężem Witoldem, Córkami Elzbietką i Zosią i Synkiem Kaziczkiem
Szanowna Pani, Będąc Pani wierną czytelniczką od nieomal ćwierćwiecza (jak to brzmi!), w przeddzień swych 35 urodzin, postanowiłam zrobić sobie, w ramach prezentu, tę przyjemność i napisać do Pani. Nie udało mi się nigdy trafić na spotkanie z Panią, stąd nie miałam dotychczas okazji powiedzieć Pani, że Pani książki nie tylko wychowywały mnie i budowały mój świat wartości, ale w bardzo tragicznych okolicznościach, których nie mogę tu opisać, w dosłowny sposób uratowały mnie przed poważnym załamaniem. Jestem Pani bardzo wdzięczna, że zechciała Pani podzielić się m. in. ze mną pięknem własnej duszy. Przesyłam dla Pani i calej Pani Rodziny najserdeczniejsze życzenia zdrowia, nadziei i radości! Monika Śliwińska z Mężem Witoldem, Córkami Elzbietką i Zosią i Synkiem Kaziczkiem
DoBa z Nowa Ruda napisał/a 18 grudnia 2020 o 20:20:
Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! Te książki to cudowny świat, który towarzyszy mi na każdym etapie życia.
Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! Te książki to cudowny świat, który towarzyszy mi na każdym etapie życia.
Wanda z Warszawa napisał/a 18 grudnia 2020 o 18:50:
Szanowna i Droga Pani, zgubiłam sie chyba, po powinnam być zapisana i móc komentować wpisy na blogu. Mam 3 sprawy. Po pierwsze, co się stało z "Chucherkiem"? Po drugie - nie podoba mi się żaden ze Sławków : za subtelni, a drugi zbyt tatarski. Widzi mi się grubokościsty, barczysty, z małymi oczami, poziomymi, ale mniej zaznaczonymi brwiami i solidną szczęką ; powolny, ale niegłupi. Typ jednego z braci Baldwinów??? 3. Co słychać u "Podeszwy" i wojowniczej Nory? Jak chowa się Julek? Jak wygląda? Jak rozwija się znajomość Jacka Tanaki i eterycznej Łusi - Sprężynki? Czy najmłodsi Schoppowie sie nie wynarodowili? Co z moim ulubionym Mundkiem Ptaszkowskim - książkomaniakiem? Zostawiła go Pani samotnym? I czy... będzie Pani unikała tematu śmierci?... Przyznam, ze jestem bardziej ciekawa ich dalszych losów niż drugiego "Na Jowisza" B-) Ot, rozpieściła nas Pani, była powieść co dwa lata jak w zegarku :-)) ...Portret młodszego Marka też poprosimy! - tego od biblioteki i zapachu mandarynek (ach, jak trudno znaleźć takie perfumy! mandarynkowo-miętowa była kiedyś "Nature" Y. Rochera) . Przesyłam ukłony i moc serdeczności- Wanda, Pani Admiratorka i mama dwóch Pani admiratorów z młodszego pokolenia (jak załącza się obrazki?!)
Szanowna i Droga Pani, zgubiłam sie chyba, po powinnam być zapisana i móc komentować wpisy na blogu. Mam 3 sprawy. Po pierwsze, co się stało z "Chucherkiem"? Po drugie - nie podoba mi się żaden ze Sławków : za subtelni, a drugi zbyt tatarski. Widzi mi się grubokościsty, barczysty, z małymi oczami, poziomymi, ale mniej zaznaczonymi brwiami i solidną szczęką ; powolny, ale niegłupi. Typ jednego z braci Baldwinów??? 3. Co słychać u "Podeszwy" i wojowniczej Nory? Jak chowa się Julek? Jak wygląda? Jak rozwija się znajomość Jacka Tanaki i eterycznej Łusi - Sprężynki? Czy najmłodsi Schoppowie sie nie wynarodowili? Co z moim ulubionym Mundkiem Ptaszkowskim - książkomaniakiem? Zostawiła go Pani samotnym? I czy... będzie Pani unikała tematu śmierci?... Przyznam, ze jestem bardziej ciekawa ich dalszych losów niż drugiego "Na Jowisza" B-) Ot, rozpieściła nas Pani, była powieść co dwa lata jak w zegarku :-)) ...Portret młodszego Marka też poprosimy! - tego od biblioteki i zapachu mandarynek (ach, jak trudno znaleźć takie perfumy! mandarynkowo-miętowa była kiedyś "Nature" Y. Rochera) . Przesyłam ukłony i moc serdeczności- Wanda, Pani Admiratorka i mama dwóch Pani admiratorów z młodszego pokolenia (jak załącza się obrazki?!)
Miłka napisał/a 18 grudnia 2020 o 10:33:
Kochana Pani Małgorzato, dziękuję za wszystkie Pani książki, dzisiaj szczególnie za "Noelkę". Wracam do świetnego, dla mnie wyjątkowego fragmentu powieści, w którym Elka i Tomek rozmawiają w zepsutej windzie, w niej "zrobiło się gorąco". Tak jak czasem w naszym życiu. Zawsze jest jednak wyjście, znajdzie się ktoś, kto otworzy nam oczy i serce, uruchomi windę i pomoże uwolnić się z pułapki. Dziękuję za wiersz W. Blake'a "Boski wizerunek" z tomu " Z Tobą, więc ze wszystkim". Przesyłam Pani i Pani Rodzinie, wszystkim Gościom tej Księgi dobre życzenia. Błogosławionych, szczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia!
Kochana Pani Małgorzato, dziękuję za wszystkie Pani książki, dzisiaj szczególnie za "Noelkę". Wracam do świetnego, dla mnie wyjątkowego fragmentu powieści, w którym Elka i Tomek rozmawiają w zepsutej windzie, w niej "zrobiło się gorąco". Tak jak czasem w naszym życiu. Zawsze jest jednak wyjście, znajdzie się ktoś, kto otworzy nam oczy i serce, uruchomi windę i pomoże uwolnić się z pułapki. Dziękuję za wiersz W. Blake'a "Boski wizerunek" z tomu " Z Tobą, więc ze wszystkim". Przesyłam Pani i Pani Rodzinie, wszystkim Gościom tej Księgi dobre życzenia. Błogosławionych, szczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia!
Mimi M napisał/a 17 grudnia 2020 o 18:38:
Odebrałam dziś paczkę z książką Pani Emilii "O kolędach. Gawęda". Już na pierwszy rzut oka przykuwaja uwagę piękne, kolorowe ilustracje i rownie barwna narracja. Będzie świetna lektura na wolne, świąteczne chwile. A i Córeczka znalazła tam coś dla siebie - opowiadamy sobie o tym, co przedstawiają obrazki. Kiedyś pewnie i ona będzie ja chetnie czytać :) poki co nie może jeszcze zrozumiec, jak to jest, że kolęda jest napisana- "przecież ja się spiewa" :D
Odebrałam dziś paczkę z książką Pani Emilii "O kolędach. Gawęda". Już na pierwszy rzut oka przykuwaja uwagę piękne, kolorowe ilustracje i rownie barwna narracja. Będzie świetna lektura na wolne, świąteczne chwile. A i Córeczka znalazła tam coś dla siebie - opowiadamy sobie o tym, co przedstawiają obrazki. Kiedyś pewnie i ona będzie ja chetnie czytać :) poki co nie może jeszcze zrozumiec, jak to jest, że kolęda jest napisana- "przecież ja się spiewa" :D
Roza Wiatrów z Warszawa napisał/a 16 grudnia 2020 o 23:30:
A je w te dni grudniowych smutnych i strasznych rocznic chce dodatkowo podziękować Autorce za „Opium w rosole” i za „Kalamburke”. Kiedy „Opium” do nas czytelników dotarło, stan wojenny już zelżał - ale unikalne podejście Autorki sprawiło, ze piękną książkę o miłości i dojrzewaniu czytało się jak kronikę wydarzeń jakie dotykały każda rodzinę. Potem „Kalamburka”, która idzie przez pokolenia i pozwala się odnaleźć w trudnej historii. Teraz, dodatkowo, trudno nie zobaczyć, ile zawdzięczamy Autorce, która powoli i systematycznie wychowywała nas do bezwarunkowej afirmacji życia: cudne uwagi Mili Borejko o pachnących niemowlakach, wyraziste wsparcie dla Gabrysi w 1982 roku, jednoznaczna postawa Róży w ciąży i jej świadomość oparcia w dziadku i babci, a na koniec tych przykładów kojące słowa Ignasia, którymi uspokajał żonę przed porodem oraz genialne w swej formie odkrycie Nory czym jest więź mamy ze świeżo narodzonym jej dzieckiem. Zasługi MM dla wychowania kolejnych pokoleń w tym duchu są absolutnie wyjątkowe. Bardzo, bardzo jestem za to wdzięczna i pełna uznania. MM niech nam żyje!
A je w te dni grudniowych smutnych i strasznych rocznic chce dodatkowo podziękować Autorce za „Opium w rosole” i za „Kalamburke”. Kiedy „Opium” do nas czytelników dotarło, stan wojenny już zelżał - ale unikalne podejście Autorki sprawiło, ze piękną książkę o miłości i dojrzewaniu czytało się jak kronikę wydarzeń jakie dotykały każda rodzinę. Potem „Kalamburka”, która idzie przez pokolenia i pozwala się odnaleźć w trudnej historii. Teraz, dodatkowo, trudno nie zobaczyć, ile zawdzięczamy Autorce, która powoli i systematycznie wychowywała nas do bezwarunkowej afirmacji życia: cudne uwagi Mili Borejko o pachnących niemowlakach, wyraziste wsparcie dla Gabrysi w 1982 roku, jednoznaczna postawa Róży w ciąży i jej świadomość oparcia w dziadku i babci, a na koniec tych przykładów kojące słowa Ignasia, którymi uspokajał żonę przed porodem oraz genialne w swej formie odkrycie Nory czym jest więź mamy ze świeżo narodzonym jej dzieckiem. Zasługi MM dla wychowania kolejnych pokoleń w tym duchu są absolutnie wyjątkowe. Bardzo, bardzo jestem za to wdzięczna i pełna uznania. MM niech nam żyje!
Agusia napisał/a 16 grudnia 2020 o 13:26:
Dziękuję za piękny cytat i krzepiące słowa! Zauważyłam, iż przed świętami ludzie są sobie znacznie życzliwsi. Ktoś pomoże pozbierać wysypane zakupy, ktoś powie parę życzliwych słów, albo po prostu się uśmiechnie. Wielu szuka okazji do dobrych uczynków, i właśnie to jest w tych świętach piękne, i sprawia ,że są wyjątkowe! Bo dobro, zauważa się właśnie w malutkich, pozornie nieważnych gestach. Niech ta bożonarodzeniowa atmosfera zagości i w naszych sercach. Pozwolę sobie przytoczyć cytat Matki Teresy z Kalkuty: ''Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata i wyciągasz do niego ręce, jest Boże Narodzenie.'' Pozdrawiam ciepło i świątecznie Agusia
Dziękuję za piękny cytat i krzepiące słowa! Zauważyłam, iż przed świętami ludzie są sobie znacznie życzliwsi. Ktoś pomoże pozbierać wysypane zakupy, ktoś powie parę życzliwych słów, albo po prostu się uśmiechnie. Wielu szuka okazji do dobrych uczynków, i właśnie to jest w tych świętach piękne, i sprawia ,że są wyjątkowe! Bo dobro, zauważa się właśnie w malutkich, pozornie nieważnych gestach. Niech ta bożonarodzeniowa atmosfera zagości i w naszych sercach. Pozwolę sobie przytoczyć cytat Matki Teresy z Kalkuty: ''Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata i wyciągasz do niego ręce, jest Boże Narodzenie.'' Pozdrawiam ciepło i świątecznie Agusia
Weronika napisał/a 16 grudnia 2020 o 11:08:
Mimi M, na szczęście, że nie ostatnia, przecież, jeśli MM zakończyła by na tym Jeżycjadę, to nie poznalibyśmy: Ziutka, Staszki Trolli, Doroty, Babć Doroty, P. Chrobota, Agi, Małej Nory, a co najważniejsze, dalszych losów Borejków. Nie wyobrażam sobie tego 😮. Ale jak wiadomo nasza Autorka nie zakończyła na tym i całe szczęście.😍. Pozdrawiam Weronika.
Mimi M, na szczęście, że nie ostatnia, przecież, jeśli MM zakończyła by na tym Jeżycjadę, to nie poznalibyśmy: Ziutka, Staszki Trolli, Doroty, Babć Doroty, P. Chrobota, Agi, Małej Nory, a co najważniejsze, dalszych losów Borejków. Nie wyobrażam sobie tego 😮. Ale jak wiadomo nasza Autorka nie zakończyła na tym i całe szczęście.😍. Pozdrawiam Weronika.
Mimi M napisał/a 15 grudnia 2020 o 22:42:
Sylwio, Pani Małgorzata wyznała nam tu kiedyś, iż w jej pierwotnym zamierzeniu "Kalamburka" miała zamykać serię "Jezycjady". Ale życie, jak to życie, zadecydowało jednak inaczej. I całe szczęście! :-)
Sylwio, Pani Małgorzata wyznała nam tu kiedyś, iż w jej pierwotnym zamierzeniu "Kalamburka" miała zamykać serię "Jezycjady". Ale życie, jak to życie, zadecydowało jednak inaczej. I całe szczęście! :-)
Sylwia z Beskidy napisał/a 15 grudnia 2020 o 16:57:
Kochana Pani Małgosiu! Z całego serca dziękuję Pani za całą serię "Jeżycjada", każdą, każdziuśką książkę. Kocham wszystkie, wszystkie czytałam kilka razy :) i marzy mi się podróż po Poznaniu, śladami bohaterów (pewnie nie mnie jednej ;)). Już już prawie się wybrałam, a tu pandemia, więc plany znowu odpłynęły.. Chcę się podzielić jeszcze jedną rzeczą: Kilka wpisów poniżej natrafiłam na refleksję dot. "Kalamburki" -zgadzam się w 100%, to wybitna książka, również czytałam ją wielokrotnie, zarówno tradycyjne, jak i od tyłu, to absolutnie genialne dzieło, wzruszające i chwytające za serce; ciężko byłoby mi wybrać jedną, jedyną "ulubioną książkę na świecie", ale gdyby ktoś mnie zmusił - byłaby to "Kalamburka". Pozdrawiam, dziękuję i przesyłam moc uśmiechów.
Kochana Pani Małgosiu! Z całego serca dziękuję Pani za całą serię "Jeżycjada", każdą, każdziuśką książkę. Kocham wszystkie, wszystkie czytałam kilka razy :) i marzy mi się podróż po Poznaniu, śladami bohaterów (pewnie nie mnie jednej ;)). Już już prawie się wybrałam, a tu pandemia, więc plany znowu odpłynęły.. Chcę się podzielić jeszcze jedną rzeczą: Kilka wpisów poniżej natrafiłam na refleksję dot. "Kalamburki" -zgadzam się w 100%, to wybitna książka, również czytałam ją wielokrotnie, zarówno tradycyjne, jak i od tyłu, to absolutnie genialne dzieło, wzruszające i chwytające za serce; ciężko byłoby mi wybrać jedną, jedyną "ulubioną książkę na świecie", ale gdyby ktoś mnie zmusił - byłaby to "Kalamburka". Pozdrawiam, dziękuję i przesyłam moc uśmiechów.
Lorelai z Kraków napisał/a 15 grudnia 2020 o 13:06:
Kocimiętko, też dzisiaj pisałam próbny egzamin z języka polskiego. Również przywołałam przykład Alka, Zośki i Rudego w rozprawce. Chciałam opisać Milę, Ignacego lub Gabrysię, niestety bałam się, że nie zdążę wystarczająco opisać ich wspaniałe cechy. Może innym razem się uda wykorzystać ten przykład. Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie ósmoklasistów.
Kocimiętko, też dzisiaj pisałam próbny egzamin z języka polskiego. Również przywołałam przykład Alka, Zośki i Rudego w rozprawce. Chciałam opisać Milę, Ignacego lub Gabrysię, niestety bałam się, że nie zdążę wystarczająco opisać ich wspaniałe cechy. Może innym razem się uda wykorzystać ten przykład. Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie ósmoklasistów.
Magda z Radom napisał/a 15 grudnia 2020 o 12:17:
PS. Dziękuję też za cytat 'Jesteś dumny ze swojej wrażliwości, pielęgnujesz ją. I wyolbrzymiasz. Udajesz sam przed sobą. Nawet żałoba po Magdusi sprawia ci przyjemność. Skończ z tym, bo to niezdrowe.' Pomógł mi wyleczyć się z fatalnego zauroczenia.
PS. Dziękuję też za cytat 'Jesteś dumny ze swojej wrażliwości, pielęgnujesz ją. I wyolbrzymiasz. Udajesz sam przed sobą. Nawet żałoba po Magdusi sprawia ci przyjemność. Skończ z tym, bo to niezdrowe.' Pomógł mi wyleczyć się z fatalnego zauroczenia.
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 15 grudnia 2020 o 11:40:
Pani Małgosiu! Chciałam tylko pani powiedzieć, że na próbnym egzaminie ósmoklasisty z języka polskiego, temat rozprawki brzmiał "czy bohaterowie utworów literackich mogą być autorytetem dla współczesnej młodzieży? ". Jako przykład podałam chłopców z " Kamieni na Szaniec" i Milę Borejko. :) oni naprawdę zasługują na to, by nazwać ich autorytetami dla młodzieży. Pozdrawiam i życzę ciepłych, rodzinnych i błogosławionych świąt. Kocimiętka
Pani Małgosiu! Chciałam tylko pani powiedzieć, że na próbnym egzaminie ósmoklasisty z języka polskiego, temat rozprawki brzmiał "czy bohaterowie utworów literackich mogą być autorytetem dla współczesnej młodzieży? ". Jako przykład podałam chłopców z " Kamieni na Szaniec" i Milę Borejko. :) oni naprawdę zasługują na to, by nazwać ich autorytetami dla młodzieży. Pozdrawiam i życzę ciepłych, rodzinnych i błogosławionych świąt. Kocimiętka
Magda z Radom napisał/a 15 grudnia 2020 o 10:53:
Dzień dobry Pani Małgorzato. Aż dziw, że wpisuję się do księgi dopiero dziś, mając 33 lata, a będąc Pani fanką od lat gimnazjalnych. Pani książki towarzyszą mi od wielu lat i ze zniecierpliwieniem czekam na każdą kolejną. Mam wiele wspomnień z nimi związanych. W 2 lub 3 klasie gimnazjum mieliśmy próbny egzamin i na koniec była charakterystyka postaci. Opisałam Pulpecję. Jest to pamiętny dla mnie egzamin, ponieważ uzyskałam 40 czy 42 punkty, najwięcej w całej klasie. Innym wspomnieniem jest biwak klasowy i nagrywanie się na kasety magnetofonowe i moje zachwyty nad Małgorzatą Musierowicz. Wiele lat później udało mi się wylądować w końcu w Poznaniu. Pojechałam ze swoim narzeczonym, obecnym mężem oraz jego siostrą i jej chłopakiem do ich brata który studiował w Poznaniu. Jednego dnia zaciągnęłam wszystkich na ul. Roosevelta, żeby chociaż przejazdem zerknąć sobie na kamienicę rodziny Borejko. Dziś jestem już mamą, mam synka, ale chłopcy też czytają Jeżycjadę, więc może synkowi też się spodoba. A jeśli będę miała tez córkę to myślę, że nie ma innej możliwości, pokocha Jeżycjadę tak jak ja. Pozdrawiam Panią cieplutko i bardzo dziękuję za rodzinę Borejko. Dużo czytam, ale ich postawiłabym na pierwszym miejscu jako bohaterów, których chciałabym poznać osobiście. Wczoraj wypożyczyłam 'Na Jowisza...' i dziękuję za różne ciekawostki z Pani życia. Dla zagorzałej wieloletniej fanki to jest naprawdę uczta. Do zobaczenia na stronicach kontynuacji Jeżycjady - Bukoliady. Oby powstało jak najwięcej pozycji.
Dzień dobry Pani Małgorzato. Aż dziw, że wpisuję się do księgi dopiero dziś, mając 33 lata, a będąc Pani fanką od lat gimnazjalnych. Pani książki towarzyszą mi od wielu lat i ze zniecierpliwieniem czekam na każdą kolejną. Mam wiele wspomnień z nimi związanych. W 2 lub 3 klasie gimnazjum mieliśmy próbny egzamin i na koniec była charakterystyka postaci. Opisałam Pulpecję. Jest to pamiętny dla mnie egzamin, ponieważ uzyskałam 40 czy 42 punkty, najwięcej w całej klasie. Innym wspomnieniem jest biwak klasowy i nagrywanie się na kasety magnetofonowe i moje zachwyty nad Małgorzatą Musierowicz. Wiele lat później udało mi się wylądować w końcu w Poznaniu. Pojechałam ze swoim narzeczonym, obecnym mężem oraz jego siostrą i jej chłopakiem do ich brata który studiował w Poznaniu. Jednego dnia zaciągnęłam wszystkich na ul. Roosevelta, żeby chociaż przejazdem zerknąć sobie na kamienicę rodziny Borejko. Dziś jestem już mamą, mam synka, ale chłopcy też czytają Jeżycjadę, więc może synkowi też się spodoba. A jeśli będę miała tez córkę to myślę, że nie ma innej możliwości, pokocha Jeżycjadę tak jak ja. Pozdrawiam Panią cieplutko i bardzo dziękuję za rodzinę Borejko. Dużo czytam, ale ich postawiłabym na pierwszym miejscu jako bohaterów, których chciałabym poznać osobiście. Wczoraj wypożyczyłam 'Na Jowisza...' i dziękuję za różne ciekawostki z Pani życia. Dla zagorzałej wieloletniej fanki to jest naprawdę uczta. Do zobaczenia na stronicach kontynuacji Jeżycjady - Bukoliady. Oby powstało jak najwięcej pozycji.
Alicja napisał/a 14 grudnia 2020 o 21:54:
Pani Małgosiu, ten obraz jest po prostu cudowny, Dziękuję Pani za to wyszukiwanie arcydzieł dla nas. Wielu byśmy nigdy nie poznali.W tym jest tyle miłości i smutku, a raczej zamyślenia nad tajemnicą.
Pani Małgosiu, ten obraz jest po prostu cudowny, Dziękuję Pani za to wyszukiwanie arcydzieł dla nas. Wielu byśmy nigdy nie poznali.W tym jest tyle miłości i smutku, a raczej zamyślenia nad tajemnicą.
Casciolina napisał/a 14 grudnia 2020 o 09:30:
W tym dziwnym czasie, kiedy tak trudno o fizyczną bliskość drogich nam ludzi, chciałabym życzyć wszystkim tu zaglądającym, z DUA na czele, głębokiego przeświadczenia, że Bóg jest z nami zawsze. Jest bardzo blisko, już dzisiaj, już teraz. I zawsze pozwala się znaleźć tym, którzy Go szukają. Muzyka, która rozświetla mi grudniowe dni, jest bardzo różnorodna. Znajduję miejsce na dzieła Monteverdiego i Bacha, ale i na zupełnie współczesną płytę "The Pianoman at Christmas", którą niedawno wydał Jamie Cullum, ogromnie utalentowany człowiek. Szczególnie przypadła mi do gustu jego aranżacja brytyjskiej kolędy z XIX wieku, In the Bleak Midwinter, do słów Christiny Rossetti. Polecam!
W tym dziwnym czasie, kiedy tak trudno o fizyczną bliskość drogich nam ludzi, chciałabym życzyć wszystkim tu zaglądającym, z DUA na czele, głębokiego przeświadczenia, że Bóg jest z nami zawsze. Jest bardzo blisko, już dzisiaj, już teraz. I zawsze pozwala się znaleźć tym, którzy Go szukają. Muzyka, która rozświetla mi grudniowe dni, jest bardzo różnorodna. Znajduję miejsce na dzieła Monteverdiego i Bacha, ale i na zupełnie współczesną płytę "The Pianoman at Christmas", którą niedawno wydał Jamie Cullum, ogromnie utalentowany człowiek. Szczególnie przypadła mi do gustu jego aranżacja brytyjskiej kolędy z XIX wieku, In the Bleak Midwinter, do słów Christiny Rossetti. Polecam!
KrzysztO z Morze Południowo-Chińskie napisał/a 14 grudnia 2020 o 04:14:
Ma, bardzo mi miło, że byliśmy tam razem. Mamo Isi, z przesyłaniem wierszy faktycznie trzeba sobie dać spokój.
Ma, bardzo mi miło, że byliśmy tam razem. Mamo Isi, z przesyłaniem wierszy faktycznie trzeba sobie dać spokój.
Mimi M napisał/a 13 grudnia 2020 o 22:24:
"Prowadź mnie Światło"- co za piękny utwór! Ja także nie znałam go wcześniej.
"Prowadź mnie Światło"- co za piękny utwór! Ja także nie znałam go wcześniej.
Ma z Warszawa napisał/a 13 grudnia 2020 o 18:59:
Przepraszam, DUA , Ludu Księgi i przede wszystkim KrzysztO . Czułam, że ktoś już musiał to napisać i zamiast przeczytać, to nudzę. Czułam przecież, że ktoś jeszcze to słyszał. Swoja drogą to ogromnie pokrzepiające.
Przepraszam, DUA , Ludu Księgi i przede wszystkim KrzysztO . Czułam, że ktoś już musiał to napisać i zamiast przeczytać, to nudzę. Czułam przecież, że ktoś jeszcze to słyszał. Swoja drogą to ogromnie pokrzepiające.
Mimi M napisał/a 13 grudnia 2020 o 18:24:
Pani Małgosiu Kochana, brakuje nam tu tych rozmów z Panią, tej wymiany myśli i fluidow:) oczywiście w pełni szanuje Pani decyzję, tylko tak chciałam wspomnieć:)
Pani Małgosiu Kochana, brakuje nam tu tych rozmów z Panią, tej wymiany myśli i fluidow:) oczywiście w pełni szanuje Pani decyzję, tylko tak chciałam wspomnieć:)
Maria (Ma) z Warszawa napisał/a 13 grudnia 2020 o 18:18:
DUA i Kochany Ludu Księgi, długo byłam tu tylko sercem, muszę bardzo oszczędzać wzrok. Dziś nie wytrzymałam. W czasie mszy świętej u dominikanów w Łodzi ojciec przypomniał wiersz Stanisława Barańczaka "Daję ci słowo" i dał zadanie domowe- przeczytać.
DUA i Kochany Ludu Księgi, długo byłam tu tylko sercem, muszę bardzo oszczędzać wzrok. Dziś nie wytrzymałam. W czasie mszy świętej u dominikanów w Łodzi ojciec przypomniał wiersz Stanisława Barańczaka "Daję ci słowo" i dał zadanie domowe- przeczytać.
Anette napisał/a 13 grudnia 2020 o 18:16:
Pani Małgorzato, dziękuję za wpis i za życzenia. Życzę Pani i Pani rodzinie oraz wszystkim Księgowym, abyśmy w te Święta poczuli wdzięczność za to, żeby mamy tak dużo, choć czasem wydaje się nam, że mamy tak mało. Nie jesteśmy głodni, mamy dach nad głową, czujemy się bezpieczni, bo wokół nie ma wojny - to tak dużo, kiedy uświadomimy sobie ilu milionom ludzi tego brakuje. A do tego otacza nas życzliwość, miłość. Niech ta Święta Noc, kiedy urodziło się Małe, które zmieniło świat, będzie pełna wdzięczności. aknordeiB - dziękuję za wspomnianego Newmana "Prowadź mnie, Światło" - piękny wiersz, nie znałam!
Pani Małgorzato, dziękuję za wpis i za życzenia. Życzę Pani i Pani rodzinie oraz wszystkim Księgowym, abyśmy w te Święta poczuli wdzięczność za to, żeby mamy tak dużo, choć czasem wydaje się nam, że mamy tak mało. Nie jesteśmy głodni, mamy dach nad głową, czujemy się bezpieczni, bo wokół nie ma wojny - to tak dużo, kiedy uświadomimy sobie ilu milionom ludzi tego brakuje. A do tego otacza nas życzliwość, miłość. Niech ta Święta Noc, kiedy urodziło się Małe, które zmieniło świat, będzie pełna wdzięczności. aknordeiB - dziękuję za wspomnianego Newmana "Prowadź mnie, Światło" - piękny wiersz, nie znałam!
mama Isi napisał/a 13 grudnia 2020 o 16:55:
Jak dziwnie wygląda wiersz spisany ciurkiem bez oddechu. A u nas kazanie było o macierzyństwie - jako wielkiej łasce Bożej. No i dziś są w Polonia Christiana trzecie rekolekcje ks.Bortkiewicza - o Magnificat. A kochany Starosta pisze o cudzie narodzin i wielkiej radości mającej źródło w Dobru. Tyle radości w jeden dzień! Dziękuję!
Jak dziwnie wygląda wiersz spisany ciurkiem bez oddechu. A u nas kazanie było o macierzyństwie - jako wielkiej łasce Bożej. No i dziś są w Polonia Christiana trzecie rekolekcje ks.Bortkiewicza - o Magnificat. A kochany Starosta pisze o cudzie narodzin i wielkiej radości mającej źródło w Dobru. Tyle radości w jeden dzień! Dziękuję!
KrzysztO z Morze Południowo-Chińskie napisał/a 13 grudnia 2020 o 13:52:
Wirtualnie byłem dzisiaj u dominikanów w Łodzi. Kaznodzieja przywołał w kazaniu ten wiersz: "Daję ci słowo, że nie ma mowy takiej i takich słów, które by można dać komuś tak, jak rękę na zgodę się daje, dam sobie uciąć rękę, że nie ma mowy o takich słowach, że dać słowo znaczy dać gardło za coś, co i tak nie przejdzie przez nie, co jest z góry dawaniem za wygraną; kto daje słowo, nie daje nikomu posłuchu ani spokoju, niczemu nie daje wiary i w niczym nie daje sobie rady i wszystkim daje do myślenia, więc daję ci słowo, że nie ma mowy, że nie ma rady, że nie ma sensu, że nie ma tu do kogo ust otworzyć i że jednak dano nam tylko słowo do wyboru" Stanisław Barańczak
Wirtualnie byłem dzisiaj u dominikanów w Łodzi. Kaznodzieja przywołał w kazaniu ten wiersz: "Daję ci słowo, że nie ma mowy takiej i takich słów, które by można dać komuś tak, jak rękę na zgodę się daje, dam sobie uciąć rękę, że nie ma mowy o takich słowach, że dać słowo znaczy dać gardło za coś, co i tak nie przejdzie przez nie, co jest z góry dawaniem za wygraną; kto daje słowo, nie daje nikomu posłuchu ani spokoju, niczemu nie daje wiary i w niczym nie daje sobie rady i wszystkim daje do myślenia, więc daję ci słowo, że nie ma mowy, że nie ma rady, że nie ma sensu, że nie ma tu do kogo ust otworzyć i że jednak dano nam tylko słowo do wyboru" Stanisław Barańczak
Piętaszek napisał/a 13 grudnia 2020 o 13:11:
Nie znałam tych bułeczek Sowo, ale teraz już wiem skąd się wzięły. Pięknie i apetycznie wyglądają z tym szafranem. Co do światła, nie martw się. Już niedługo dnia zacznie przybywać. A tymczasem doświetlajmy się światłem sztucznym i cytrusowymi oraz dyniowymi kompozycjami. No i zapalajmy świece. Wszak jest to najlepszy czas na nie. Ile światła jest w muzyce, wiesz o tym doskonale. Szukajmy go też w malarstwie, poezji, książkach oraz codziennych prostych czynnościach. To wystarczy, aby przetrwać do wiosny, a nawet sporo zostanie, aby obdarzać nim innych.
Nie znałam tych bułeczek Sowo, ale teraz już wiem skąd się wzięły. Pięknie i apetycznie wyglądają z tym szafranem. Co do światła, nie martw się. Już niedługo dnia zacznie przybywać. A tymczasem doświetlajmy się światłem sztucznym i cytrusowymi oraz dyniowymi kompozycjami. No i zapalajmy świece. Wszak jest to najlepszy czas na nie. Ile światła jest w muzyce, wiesz o tym doskonale. Szukajmy go też w malarstwie, poezji, książkach oraz codziennych prostych czynnościach. To wystarczy, aby przetrwać do wiosny, a nawet sporo zostanie, aby obdarzać nim innych.
aknordeiB z daleka napisał/a 13 grudnia 2020 o 12:55:
Bardzo dziękuję za ten wpis. I za świetnego Georges'a de la Tour! (obok Gerrita van Honthorsta to mój ulubiony malarz barokowy) A propos, ten płomień świecy, który pojawia się w Pani ostatnich adwentowych wpisach przywodzi mi na myśl wiersz J. H. Newmana "Prowadź mnie, Światło, swą błogą opieką (...)" Czy Starosta i Lud znają może? Bardzo polecam. Z życzeniami pięknego Bożego Narodzenia -Biedronka.
Bardzo dziękuję za ten wpis. I za świetnego Georges'a de la Tour! (obok Gerrita van Honthorsta to mój ulubiony malarz barokowy) A propos, ten płomień świecy, który pojawia się w Pani ostatnich adwentowych wpisach przywodzi mi na myśl wiersz J. H. Newmana "Prowadź mnie, Światło, swą błogą opieką (...)" Czy Starosta i Lud znają może? Bardzo polecam. Z życzeniami pięknego Bożego Narodzenia -Biedronka.
Mimi M napisał/a 13 grudnia 2020 o 10:53:
Pani Małgorzato, jaki piękny obraz. Tak, jak Pani pisze, pełen symboli i znaczeń, a jednak przecudny w swej prostocie. Mama i babcia (bo to TA św. Anna, matka Maryi, prawda?) zapatrzone w Maleńką Miłość , która zagościła właśnie na tym jakże wówczas wrogim, nieprzyjaznym świecie. Piękna to scena. W moim domu też wisi obraz, który przedstawia Święta Rodzinę w takim zwyczajnym, ludzkim wymiarze: Maryja tuli nowo narodzone Dzieciątko, a Józef patrzy na nich z czułością i radością. Nie mają aureoli, ale pada na nich blask (z niewidocznego okna, tak myślę). Wybraliśmy go sobie na ślubny obraz :) Jan Paweł II niezwykle trafnie ujął istotę Bożego Narodzenia... Podziwiam Jego głęboką mądrość i zrozumienie dla tak wielu ludzkich spraw. Jak dobrze, że przywołała Pani te słowa. I dziękuję za Pani piękne, szczere życzenia i słowa otuchy. Życzę Pani i całej Pani Rodzinie zdrowych, błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w ukochanym gronie, Miłości, nadziei, wiary i optymizmu na każdy dzień - Mimi z rodziną:*
Pani Małgorzato, jaki piękny obraz. Tak, jak Pani pisze, pełen symboli i znaczeń, a jednak przecudny w swej prostocie. Mama i babcia (bo to TA św. Anna, matka Maryi, prawda?) zapatrzone w Maleńką Miłość , która zagościła właśnie na tym jakże wówczas wrogim, nieprzyjaznym świecie. Piękna to scena. W moim domu też wisi obraz, który przedstawia Święta Rodzinę w takim zwyczajnym, ludzkim wymiarze: Maryja tuli nowo narodzone Dzieciątko, a Józef patrzy na nich z czułością i radością. Nie mają aureoli, ale pada na nich blask (z niewidocznego okna, tak myślę). Wybraliśmy go sobie na ślubny obraz :) Jan Paweł II niezwykle trafnie ujął istotę Bożego Narodzenia... Podziwiam Jego głęboką mądrość i zrozumienie dla tak wielu ludzkich spraw. Jak dobrze, że przywołała Pani te słowa. I dziękuję za Pani piękne, szczere życzenia i słowa otuchy. Życzę Pani i całej Pani Rodzinie zdrowych, błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w ukochanym gronie, Miłości, nadziei, wiary i optymizmu na każdy dzień - Mimi z rodziną:*
Sowa P. napisał/a 13 grudnia 2020 o 10:21:
My wciąż trwamy w oczekiwaniu. Pieczemy dziś bułeczki św. Łucji - potrzeba nam światła w każdej postaci.
My wciąż trwamy w oczekiwaniu. Pieczemy dziś bułeczki św. Łucji - potrzeba nam światła w każdej postaci.
mama Isi napisał/a 13 grudnia 2020 o 08:26:
"Wiek XX był w jakimś sensie widownią narastania procesów dziejowych, a także procesów ideowych, które zmierzały w kierunku wielkiego „wybuchu” zła, ale także był widownią ich pokonywania. Czy zatem spojrzenie na Europę jedynie od strony zła, które pojawiło się w jej nowożytnych dziejach, jest spojrzeniem słusznym? Czy nie zawiera się tutaj jakaś jednostronność? Nowożytne dzieje Europy, naznaczone - zwłaszcza na Zachodzie - wpływami oświecenia, zrodziły także wiele dobrych owoców. Jest to poniekąd zgodne z naturą zła, tak jak je definiuje, zgodnie z ujęciem św. Augustyna, św. Tomasz. Zło jest zawsze brakiem jakiegoś dobra, które w danym bycie powinno się znajdować, jest niedostatkiem. Nigdy nie jest jednak całkowitą nieobecnością dobra. W jaki sposób zło wyrasta i rozwija się na zdrowym podłożu dobra, stanowi poniekąd tajemnicę. Tajemnicą jest również owo dobro, którego zło nie potrafiło zniszczyć, które się krzewi niejako wbrew złu, i to na tej samej glebie. Przypomina się ewangeliczna przypowieść o pszenicy i kąkolu (por. Mt 13, 24-30)." (Pamięć i tożsamość", s.5)
"Wiek XX był w jakimś sensie widownią narastania procesów dziejowych, a także procesów ideowych, które zmierzały w kierunku wielkiego „wybuchu” zła, ale także był widownią ich pokonywania. Czy zatem spojrzenie na Europę jedynie od strony zła, które pojawiło się w jej nowożytnych dziejach, jest spojrzeniem słusznym? Czy nie zawiera się tutaj jakaś jednostronność? Nowożytne dzieje Europy, naznaczone - zwłaszcza na Zachodzie - wpływami oświecenia, zrodziły także wiele dobrych owoców. Jest to poniekąd zgodne z naturą zła, tak jak je definiuje, zgodnie z ujęciem św. Augustyna, św. Tomasz. Zło jest zawsze brakiem jakiegoś dobra, które w danym bycie powinno się znajdować, jest niedostatkiem. Nigdy nie jest jednak całkowitą nieobecnością dobra. W jaki sposób zło wyrasta i rozwija się na zdrowym podłożu dobra, stanowi poniekąd tajemnicę. Tajemnicą jest również owo dobro, którego zło nie potrafiło zniszczyć, które się krzewi niejako wbrew złu, i to na tej samej glebie. Przypomina się ewangeliczna przypowieść o pszenicy i kąkolu (por. Mt 13, 24-30)." (Pamięć i tożsamość", s.5)
Piętaszek napisał/a 13 grudnia 2020 o 03:45:
O, tutaj jestem, Blanko miła. Jak zwykle w porze nocnej, w towarzystwie Czworonożnych Przyjaciół i tykającego zegara, na ulubioną stronę zaglądam ciekawa tego, co porabiacie, co czytacie, jakiej słuchacie muzyki oraz jakie też dzieło lub dziełko sztuki Was ostatnio zachwyciło. Bardzo dziękuję za świąteczne życzenia i odwzajemniam je z nadzieją, że uchylicie, Mili Tu Zaglądający, rąbka tajemnicy, jak wyglądają Wasze przygotowania do Bożego Narodzenia i jakie prezenty upychacie w szafach. Tobie zaś Ulubiona Autorko bardzo dziękuję za przypomnienie obrazu od lat bliskiego mi artysty oraz zamieszczenie pięknych SŁÓW pod nim. i jeszcze - bardzo bardzo chciałabym wiedzieć co obecnie czyta MM oraz co tam słychać na wsi u Patrycji i Baltony. I jeszcze dodam, że piekłam dzisiaj pierniczki i tak się w tej czynności zatraciłam, iż nie wierzę że już taka godzina. Oj, dobranoc.
O, tutaj jestem, Blanko miła. Jak zwykle w porze nocnej, w towarzystwie Czworonożnych Przyjaciół i tykającego zegara, na ulubioną stronę zaglądam ciekawa tego, co porabiacie, co czytacie, jakiej słuchacie muzyki oraz jakie też dzieło lub dziełko sztuki Was ostatnio zachwyciło. Bardzo dziękuję za świąteczne życzenia i odwzajemniam je z nadzieją, że uchylicie, Mili Tu Zaglądający, rąbka tajemnicy, jak wyglądają Wasze przygotowania do Bożego Narodzenia i jakie prezenty upychacie w szafach. Tobie zaś Ulubiona Autorko bardzo dziękuję za przypomnienie obrazu od lat bliskiego mi artysty oraz zamieszczenie pięknych SŁÓW pod nim. i jeszcze - bardzo bardzo chciałabym wiedzieć co obecnie czyta MM oraz co tam słychać na wsi u Patrycji i Baltony. I jeszcze dodam, że piekłam dzisiaj pierniczki i tak się w tej czynności zatraciłam, iż nie wierzę że już taka godzina. Oj, dobranoc.
Blanka napisał/a 12 grudnia 2020 o 22:22:
Kochana Pani Małgosiu, dziękuję za te wspaniałe słowa na święta. Pani i Pani najbliższym ślę najlepsze życzenia. Niech Was Bóg ma w swojej opiece. Radosnych Świąt dla całego ludu księgi. P.s. Hop, hop, Piętaszku gdzie jesteś?
Kochana Pani Małgosiu, dziękuję za te wspaniałe słowa na święta. Pani i Pani najbliższym ślę najlepsze życzenia. Niech Was Bóg ma w swojej opiece. Radosnych Świąt dla całego ludu księgi. P.s. Hop, hop, Piętaszku gdzie jesteś?
Magda Z. napisał/a 12 grudnia 2020 o 21:50:
Cała przyjemność po mojej stronie, bo książka jest właśnie naprawdę śliczna. I pożyteczna :) A dzisiaj wysłuchałam na FB wydawnictwa dwudziestoparominutowego podcastu, w którym Emilia ciekawie opowiada i o kolędach, i o pisaniu książki. Przemiło się słuchało.
Cała przyjemność po mojej stronie, bo książka jest właśnie naprawdę śliczna. I pożyteczna :) A dzisiaj wysłuchałam na FB wydawnictwa dwudziestoparominutowego podcastu, w którym Emilia ciekawie opowiada i o kolędach, i o pisaniu książki. Przemiło się słuchało.
Anette napisał/a 12 grudnia 2020 o 18:54:
Pani Małgorzato, tęsknimy za nowym wpisem! Czy u Pani przygotowania do Świąt również idą pełną parą?
Pani Małgorzato, tęsknimy za nowym wpisem! Czy u Pani przygotowania do Świąt również idą pełną parą?
Agusia napisał/a 11 grudnia 2020 o 11:15:
Lubię zaglądać na tę stronę. Jest jak balsam na złe nastroje, pochmurne dni. Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy. Pozdrawiam ciepło 😊 Agusia
Lubię zaglądać na tę stronę. Jest jak balsam na złe nastroje, pochmurne dni. Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy. Pozdrawiam ciepło 😊 Agusia
Jolanta z Wieś przy Puszczy Białowieskiej napisał/a 10 grudnia 2020 o 20:11:
Dobry wieczór! Czytam Pani książki od wielu lat. Niektóre kilkakrotnie, szczególnie w trudniejszych sytuacjach życiowych. Działają też jak lekarstwo gdy jestem chora. Moje ulubione to: "Kalamburka", "Szósta klepka" i "Ciotka Zgryzotka". Dzisiaj chcę jednak podziękować za "Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę". Cieszę się, że powstała tak wspaniała książka. Szata graficzna jak zwykle otwiera oczy, cieszy i wywołuje refleksje. Życzę dużo zdrowia i czekam na następne książki. Jola, wierna czytelniczka od 40 lat.
Dobry wieczór! Czytam Pani książki od wielu lat. Niektóre kilkakrotnie, szczególnie w trudniejszych sytuacjach życiowych. Działają też jak lekarstwo gdy jestem chora. Moje ulubione to: "Kalamburka", "Szósta klepka" i "Ciotka Zgryzotka". Dzisiaj chcę jednak podziękować za "Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę". Cieszę się, że powstała tak wspaniała książka. Szata graficzna jak zwykle otwiera oczy, cieszy i wywołuje refleksje. Życzę dużo zdrowia i czekam na następne książki. Jola, wierna czytelniczka od 40 lat.
Józefina z Dolina Muminków napisał/a 10 grudnia 2020 o 19:21:
Dobrego wieczoru, Mili Państwo! Dobrego wieczoru również i Szanownej Autorce! Przysiadłam dzisiaj srodze zmotywowana, by nadrobić chwile, które już tu upłynęły od czasów sierpniowych! I jestem, melduję, wierszami serdecznie opatulona, obrazami olśniona, pięknem kwiatów i ich historii przemijania natchniona i tak dalej! Mam tendencję do bełkotów o charakterze nazbyt długim, dlatego tylko wspomnę o kilku sprawach, które mi serdeczność w duszy wzbudziły. Wspaniałości!! - i mam tu na myśli książkę pani Kazuko i pani Tomomi! Cóż za idea miła, cóż za wesołość w samym Fluidzie temu wszystkiemu towarzyszącym. Cieszą mnie owe skany (uchylenie rąbka tajemnicy japońskiej książki), w które postaram się zanurzyć uważniej już wkrótce i dowiedzieć tego i owego, co będzie mi i przydatne i przyjemne! Wychwalić pod niebiosa muszę też majestatyczne lwie głowy róży Lemon Parody! Zachwycił mnie ten blask ich, odwagę żółtej barwy doceniam, a jeszcze to wszystko na tle błękitnego nieba było nam przedstawione, ach! A ten zielony wazon smukły, hipnotyzujący, który utulił w swym wnętrzu gałązkę miechunki. Pięknostka, podziwiam i uprzejmie zazdroszczę! Przemiłe wydały mi się również ilustracje Jessie Willcox Smith i zaraz zamierzam po skończeniu pisania owej wiadomości poświęcić się studiowaniu dzieł tejże pani. Pani Małgorzacie, życzę dużo zdrowia, cierpliwości i pogody ducha! Niech Pani tworzy, ale i odpoczywa, pośpiech nam tak towarzyszy wszędzie i zawsze, że go już jak kompana lojalnego traktuję... a to niezdrowo. Słowem, niech się dzieje tak w Pani życiu, żeby było dobrze i pokrzepiająco, i żeby smutki się czasem nie zakradały bezczelnie przez szparę w oknie! Czego zresztą i Wszystkim Wam tutaj, Szanowni Goście, życzę! U mnie padał dziś śnieg w mojej ulubionej formie, tj. pod postacią płatków potężnych, co miło się na głowie, która wypadła w euforii na podwórko, układają niczym małe stworzonka do snu! I jeszcze szelest temu zjawisku magicznemu towarzyszy. Tak mi serdecznie, gdy zima w... Czytaj więcej
Dobrego wieczoru, Mili Państwo! Dobrego wieczoru również i Szanownej Autorce! Przysiadłam dzisiaj srodze zmotywowana, by nadrobić chwile, które już tu upłynęły od czasów sierpniowych! I jestem, melduję, wierszami serdecznie opatulona, obrazami olśniona, pięknem kwiatów i ich historii przemijania natchniona i tak dalej! Mam tendencję do bełkotów o charakterze nazbyt długim, dlatego tylko wspomnę o kilku sprawach, które mi serdeczność w duszy wzbudziły. Wspaniałości!! - i mam tu na myśli książkę pani Kazuko i pani Tomomi! Cóż za idea miła, cóż za wesołość w samym Fluidzie temu wszystkiemu towarzyszącym. Cieszą mnie owe skany (uchylenie rąbka tajemnicy japońskiej książki), w które postaram się zanurzyć uważniej już wkrótce i dowiedzieć tego i owego, co będzie mi i przydatne i przyjemne! Wychwalić pod niebiosa muszę też majestatyczne lwie głowy róży Lemon Parody! Zachwycił mnie ten blask ich, odwagę żółtej barwy doceniam, a jeszcze to wszystko na tle błękitnego nieba było nam przedstawione, ach! A ten zielony wazon smukły, hipnotyzujący, który utulił w swym wnętrzu gałązkę miechunki. Pięknostka, podziwiam i uprzejmie zazdroszczę! Przemiłe wydały mi się również ilustracje Jessie Willcox Smith i zaraz zamierzam po skończeniu pisania owej wiadomości poświęcić się studiowaniu dzieł tejże pani. Pani Małgorzacie, życzę dużo zdrowia, cierpliwości i pogody ducha! Niech Pani tworzy, ale i odpoczywa, pośpiech nam tak towarzyszy wszędzie i zawsze, że go już jak kompana lojalnego traktuję... a to niezdrowo. Słowem, niech się dzieje tak w Pani życiu, żeby było dobrze i pokrzepiająco, i żeby smutki się czasem nie zakradały bezczelnie przez szparę w oknie! Czego zresztą i Wszystkim Wam tutaj, Szanowni Goście, życzę! U mnie padał dziś śnieg w mojej ulubionej formie, tj. pod postacią płatków potężnych, co miło się na głowie, która wypadła w euforii na podwórko, układają niczym małe stworzonka do snu! I jeszcze szelest temu zjawisku magicznemu towarzyszy. Tak mi serdecznie, gdy zima w ten sposób się wita!
Zgred napisał/a 10 grudnia 2020 o 16:42:
No tak - jednym tchem - Barańczak.
No tak - jednym tchem - Barańczak.
Justyna z Brodnica napisał/a 10 grudnia 2020 o 13:03:
Dzień dobry, ja też słówko o książkach w klimacie świąt. Wczoraj dotarła do mnie przesyłka z Muzeum Etnograficznego w Toruniu z książką pt. "Akwizytorzy szczęścia". Jest to opracowanie dotyczące zwyczaju kolędowania. I nestety, choć tak apetycznie wygląda, musi poczekać. Mam mnóstwo zaległości w sprawdzaniu prac uczniów, a tu przed świętami trzeba wystawić oceny. Bardzo tego nie lubię. Tymczasem ćwiczę się w cierpliwości i mam dodatkową motywację do pracy. Dobrego dnia dla wszystkich :)
Dzień dobry, ja też słówko o książkach w klimacie świąt. Wczoraj dotarła do mnie przesyłka z Muzeum Etnograficznego w Toruniu z książką pt. "Akwizytorzy szczęścia". Jest to opracowanie dotyczące zwyczaju kolędowania. I nestety, choć tak apetycznie wygląda, musi poczekać. Mam mnóstwo zaległości w sprawdzaniu prac uczniów, a tu przed świętami trzeba wystawić oceny. Bardzo tego nie lubię. Tymczasem ćwiczę się w cierpliwości i mam dodatkową motywację do pracy. Dobrego dnia dla wszystkich :)
Niebieska Żabka napisał/a 10 grudnia 2020 o 11:34:
Dzień dobry, czy także w tym roku będzie można wysyłać do Pani zdjęcia pierników? Życzę Wesołych Świąt i pozdrawiam z całą rodziną
Dzień dobry, czy także w tym roku będzie można wysyłać do Pani zdjęcia pierników? Życzę Wesołych Świąt i pozdrawiam z całą rodziną
Magda Z. napisał/a 9 grudnia 2020 o 23:10:
Dobry wieczór. Pojawiam się ze słówkiem o książce "O kolędach. Gawęda", która stała się jeszcze jedną cegiełką w moich fortyfikacjach. Jest naprawdę piękna, wzruszająca i wartościowa; pełna historyjek i historii związanych z powstawaniem kolęd oraz ze zwyczajami bożonarodzeniowymi. W plastycznym, gawędziarskim stylu przybliżone zostają - zwłaszcza najmłodszym czytelnikom - bogate w symbolikę opowieści, którymi często są kolędy. Opowiada Autorka trochę tak jak opowiada się bajkę na dobranoc, ale pełno tu też przecież całkiem poważnej i merytorycznej wiedzy. Dowiedziałam się tego i owego! - a także napotkałam dwie słabiej mi znane kolędy. Chociaż - tak często poprzestajemy na śpiewaniu pierwszych zwrotek - że może nawet więcej niż dwie? (Pełne teksty kolęd to też walor tej książki). Ale tak najbardziej, najbardziej ucieszyła mnie chyba legenda o Czwartym Królu (Artabanie). Postać tego - nieznanego mi wtedy w ogóle - "czwartego króla" zaciekawiła mnie już mocno wiele lat temu, kiedy po raz pierwszy czytałam "Kalamburkę" - a Aniela przygotowywała się do premiery spektaklu. Dobrze było przeczytać szczegółowo o losach owego Artabana :) Czas chyba jednak kończyć - słówko nieco się rozrasta w krótki tekst - wygłoszony w dodatku jednym tchem (bo bez akapitów). Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Dobry wieczór. Pojawiam się ze słówkiem o książce "O kolędach. Gawęda", która stała się jeszcze jedną cegiełką w moich fortyfikacjach. Jest naprawdę piękna, wzruszająca i wartościowa; pełna historyjek i historii związanych z powstawaniem kolęd oraz ze zwyczajami bożonarodzeniowymi. W plastycznym, gawędziarskim stylu przybliżone zostają - zwłaszcza najmłodszym czytelnikom - bogate w symbolikę opowieści, którymi często są kolędy. Opowiada Autorka trochę tak jak opowiada się bajkę na dobranoc, ale pełno tu też przecież całkiem poważnej i merytorycznej wiedzy. Dowiedziałam się tego i owego! - a także napotkałam dwie słabiej mi znane kolędy. Chociaż - tak często poprzestajemy na śpiewaniu pierwszych zwrotek - że może nawet więcej niż dwie? (Pełne teksty kolęd to też walor tej książki). Ale tak najbardziej, najbardziej ucieszyła mnie chyba legenda o Czwartym Królu (Artabanie). Postać tego - nieznanego mi wtedy w ogóle - "czwartego króla" zaciekawiła mnie już mocno wiele lat temu, kiedy po raz pierwszy czytałam "Kalamburkę" - a Aniela przygotowywała się do premiery spektaklu. Dobrze było przeczytać szczegółowo o losach owego Artabana :) Czas chyba jednak kończyć - słówko nieco się rozrasta w krótki tekst - wygłoszony w dodatku jednym tchem (bo bez akapitów). Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Klaudia Piątek z Kraków napisał/a 9 grudnia 2020 o 09:54:
jak kawa zbożowa o poranku ☕ jak herbata jesiennym wieczorem 🍃 jak chwila ciszy w codziennej zawierusze 🎶 jak poduszka po długim dniu przygód i wyzwań 💪 jak jeszcze ciepła szarlotka babci 🍎🍏 jak pierwsze wiosenne promienie słońca twarz muskające 🌞 jak ślad spokoju w chaosie i nadziei w smutku 💚 jak mruczenie kota 🐈 jak bajka na "dobranoc" 👨‍👩‍👧 ...taka jest "Jeżycjada" Małgorzaty Musierowicz 😍 Mogę z czystym sumieniem polecić wszystkie książki "Jeżycjady", które potrafią opatulić ciepłą kołderką nasze serca. Pozdrawiam, Piątkowa
jak kawa zbożowa o poranku ☕ jak herbata jesiennym wieczorem 🍃 jak chwila ciszy w codziennej zawierusze 🎶 jak poduszka po długim dniu przygód i wyzwań 💪 jak jeszcze ciepła szarlotka babci 🍎🍏 jak pierwsze wiosenne promienie słońca twarz muskające 🌞 jak ślad spokoju w chaosie i nadziei w smutku 💚 jak mruczenie kota 🐈 jak bajka na "dobranoc" 👨‍👩‍👧 ...taka jest "Jeżycjada" Małgorzaty Musierowicz 😍 Mogę z czystym sumieniem polecić wszystkie książki "Jeżycjady", które potrafią opatulić ciepłą kołderką nasze serca. Pozdrawiam, Piątkowa
Zgred napisał/a 8 grudnia 2020 o 23:20:
Raczej za motoryzacją.
Raczej za motoryzacją.
Anette napisał/a 8 grudnia 2020 o 22:04:
Agnieszko (z Freiburg) - świetnie ujęłaś myśl o wyjątkowości Borejków. Mam podobne zdanie - jeśli dla kogoś Borejkowie są zwyczajną rodziną to jest szczęściarzem.
Agnieszko (z Freiburg) - świetnie ujęłaś myśl o wyjątkowości Borejków. Mam podobne zdanie - jeśli dla kogoś Borejkowie są zwyczajną rodziną to jest szczęściarzem.
Reema napisał/a 8 grudnia 2020 o 21:19:
A ja jestem ciekawa czy któreś z wnucząt Borejków zostanie zakonnikiem/zakonnicą.
A ja jestem ciekawa czy któreś z wnucząt Borejków zostanie zakonnikiem/zakonnicą.
Mimi M napisał/a 8 grudnia 2020 o 21:16:
KokoszaNel, a to dobre, o tym Mikołaju! Podzielę się z Mężem, hi hi :) Zgadzam się z tym, że Borejkowie są niezwykli właśnie poprzez swoją zwyczajnosc. Są naturalni, szczerzy, autentyczni - i dlatego tak dobrze im że sobą. I dobrze jest tym, którzy do nich wpadają na herbatkę. Od razu czuja się częścią rodziny. Dobrego wieczoru :-)
KokoszaNel, a to dobre, o tym Mikołaju! Podzielę się z Mężem, hi hi :) Zgadzam się z tym, że Borejkowie są niezwykli właśnie poprzez swoją zwyczajnosc. Są naturalni, szczerzy, autentyczni - i dlatego tak dobrze im że sobą. I dobrze jest tym, którzy do nich wpadają na herbatkę. Od razu czuja się częścią rodziny. Dobrego wieczoru :-)
Agnieszka Smithothska z London napisał/a 8 grudnia 2020 o 20:59:
Pani jest fantastyczna! Moje dziecko uwielbia pani książkę, Kwiat Kalafiora. Pozdrawiam, Agnieszka
Pani jest fantastyczna! Moje dziecko uwielbia pani książkę, Kwiat Kalafiora. Pozdrawiam, Agnieszka
Aneta napisał/a 8 grudnia 2020 o 10:31:
Dzień dobry! Pani Małgorzato, chciałabym Pani bardzo podziękować za całokształt Jeżycjady! Jako dziecko czytałam każdą książkę z przejęciem i byłam zainspirowana przedstawionymi bohaterami. Uczyły mnie one dobroci, miłości i wartości jaką stanowi rodzina. Nie umiem sobie wyobrazić dzieciństwa bez Pani twórczości! Mam też ogromną prośbę, moje zamiłowanie do Pani książek przeniosło się na moją młodszą siostrę, Karolcię. Czy mogłabym poprosić Panią o krótką dedykację dla niej? Czyta wszystkie Pani tytuły z ogromnym zaangażowaniem i z pewnością bardzo ucieszy się z krótkiej wiadomości od swojej ulubionej Autorki. Serdeczne pozdrowienia!
Dzień dobry! Pani Małgorzato, chciałabym Pani bardzo podziękować za całokształt Jeżycjady! Jako dziecko czytałam każdą książkę z przejęciem i byłam zainspirowana przedstawionymi bohaterami. Uczyły mnie one dobroci, miłości i wartości jaką stanowi rodzina. Nie umiem sobie wyobrazić dzieciństwa bez Pani twórczości! Mam też ogromną prośbę, moje zamiłowanie do Pani książek przeniosło się na moją młodszą siostrę, Karolcię. Czy mogłabym poprosić Panią o krótką dedykację dla niej? Czyta wszystkie Pani tytuły z ogromnym zaangażowaniem i z pewnością bardzo ucieszy się z krótkiej wiadomości od swojej ulubionej Autorki. Serdeczne pozdrowienia!
Agnieszka z Freiburg im Breisgau napisał/a 8 grudnia 2020 o 09:39:
Borejkowie sa wyjatkowa rodzina. Jak ktos uwaza, ze nie sa, jest szczesliwym czlowiekiem. Milosc, wzajemna pomoc, inteligencja, rozmowy, ksiazki na polkach nie sa w naszych czasach normalne, nie byly tez i 50 lat temu. Coraz mniej ludzi zwraca uwage na innych. Ja mam 52 lata. Czytam Jezycjade juz od zawsze. Chcialam byc czlonkiem rodziny Borejkow. Zawsze mi pomagaly przezyc moje zycie. Dawaly nadzieje, ze moze byc inaczej. Dlatego Borejkowie to wyjatkowa rodzina. Daj Boze zeby bylo takich wiecej.
Borejkowie sa wyjatkowa rodzina. Jak ktos uwaza, ze nie sa, jest szczesliwym czlowiekiem. Milosc, wzajemna pomoc, inteligencja, rozmowy, ksiazki na polkach nie sa w naszych czasach normalne, nie byly tez i 50 lat temu. Coraz mniej ludzi zwraca uwage na innych. Ja mam 52 lata. Czytam Jezycjade juz od zawsze. Chcialam byc czlonkiem rodziny Borejkow. Zawsze mi pomagaly przezyc moje zycie. Dawaly nadzieje, ze moze byc inaczej. Dlatego Borejkowie to wyjatkowa rodzina. Daj Boze zeby bylo takich wiecej.
eufuizm z Gdansk napisał/a 8 grudnia 2020 o 09:03:
Dziękuję Anete!
Dziękuję Anete!
Anette napisał/a 7 grudnia 2020 o 22:29:
Eufuizmie- nie, z ostatniej powieści Pani Małgorzaty wiemy, że Żaba mieszka w Wielkiej Brytanii i ma męża Walijczyka.
Eufuizmie- nie, z ostatniej powieści Pani Małgorzaty wiemy, że Żaba mieszka w Wielkiej Brytanii i ma męża Walijczyka.
eufuizm z Gdańsk napisał/a 7 grudnia 2020 o 21:42:
Dobry Wieczór, mam do Państwa pytanie- czy Hildegarda ,,Żaba” Schoppe wybiera któregoś z braci Żeromskich? Ostatnio się nad tym zastanawiałam i niestety nie znalazłam odpowiedzi. Może ktoś tutaj, w Księdze Gości, będzie wiedział. Ulubioną autorkę wstyd mi pytać. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru!
Dobry Wieczór, mam do Państwa pytanie- czy Hildegarda ,,Żaba” Schoppe wybiera któregoś z braci Żeromskich? Ostatnio się nad tym zastanawiałam i niestety nie znalazłam odpowiedzi. Może ktoś tutaj, w Księdze Gości, będzie wiedział. Ulubioną autorkę wstyd mi pytać. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru!
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 7 grudnia 2020 o 14:30:
Dziekuję Weroniko! :)
Dziekuję Weroniko! :)
Weronika napisał/a 7 grudnia 2020 o 13:04:
Kocimiętko! Dzisiaj idę na wieczorne roraty dla dzieci pomodlę się w intencji ks. Lucjana.
Kocimiętko! Dzisiaj idę na wieczorne roraty dla dzieci pomodlę się w intencji ks. Lucjana.
*** napisał/a 7 grudnia 2020 o 12:38:
Pani Małgosiu, prosimy o nowy wpis! Smutno bez niego!
Pani Małgosiu, prosimy o nowy wpis! Smutno bez niego!
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 7 grudnia 2020 o 10:50:
Dzień dobry Chciałabym gorąco poprosić, o choćby krótką modlitwę w intencji ks. Lucjana Huszczonka proboszcza parafii pw. św. Maksymiliana w Słupsku. Jest on też dyrektorem szkoły katolickiej, do której chodzę. Trafił dzisiaj w nocy do szpitala po udarze mózgu. Byłabym bardzo wdzięczna za wsparcie go modlitwą. Pozdrawiam Kocimiętka.
Dzień dobry Chciałabym gorąco poprosić, o choćby krótką modlitwę w intencji ks. Lucjana Huszczonka proboszcza parafii pw. św. Maksymiliana w Słupsku. Jest on też dyrektorem szkoły katolickiej, do której chodzę. Trafił dzisiaj w nocy do szpitala po udarze mózgu. Byłabym bardzo wdzięczna za wsparcie go modlitwą. Pozdrawiam Kocimiętka.
Kasia z Ryczów napisał/a 7 grudnia 2020 o 08:55:
:)
:)
Bożena napisał/a 6 grudnia 2020 o 22:37:
Dzięki, Kochani :). A Święty Mikołaj był, był! Wszak wszyscyśmy grzeczni :)
Dzięki, Kochani :). A Święty Mikołaj był, był! Wszak wszyscyśmy grzeczni :)
KokoszaNel napisał/a 6 grudnia 2020 o 19:08:
Korekta: koncert w Fś będzie 11.06 (piątek) o godzinie 19.00.
Korekta: koncert w Fś będzie 11.06 (piątek) o godzinie 19.00.
KokoszaNel napisał/a 6 grudnia 2020 o 18:54:
O 19.00 dziś kolejny koncert z Filharmonii Śląskiej. Zasłyszane na kazaniu- cztery etapy życia mężczyzny: 1. Wierzysz w św Mikołaja 2. Już nie wierzysz w św Mikołaja 3. Jesteś św Mikołajem 4. Wyglądasz jak św Mikołaj
O 19.00 dziś kolejny koncert z Filharmonii Śląskiej. Zasłyszane na kazaniu- cztery etapy życia mężczyzny: 1. Wierzysz w św Mikołaja 2. Już nie wierzysz w św Mikołaja 3. Jesteś św Mikołajem 4. Wyglądasz jak św Mikołaj
Sowa P. napisał/a 6 grudnia 2020 o 13:44:
A Święty Mikołaj dziś tu zajrzał?
A Święty Mikołaj dziś tu zajrzał?
KrzysztO z Morze Żółte napisał/a 6 grudnia 2020 o 01:37:
Bożenko, w takim razie anonsuję transmisję - wedle zapowiedzi - przebojowego koncertu bohaterów musicalowych bajek dobrze znanych ze sceny Opery i Filharmonii Podlaskiej "Opera to moja bajka – mikołajkowy koncert online" dzisiaj o 12. I coś z Twojego terenu: "Janowska. Synowie Aliny" Teatru Rozrywki z Chorzowa. Spektakl z października, ale ciągle dostępny na YT.
Bożenko, w takim razie anonsuję transmisję - wedle zapowiedzi - przebojowego koncertu bohaterów musicalowych bajek dobrze znanych ze sceny Opery i Filharmonii Podlaskiej "Opera to moja bajka – mikołajkowy koncert online" dzisiaj o 12. I coś z Twojego terenu: "Janowska. Synowie Aliny" Teatru Rozrywki z Chorzowa. Spektakl z października, ale ciągle dostępny na YT.
Bożena napisał/a 5 grudnia 2020 o 21:06:
KokoszaNel, dzięki za przypomnienie o koncertach w filharmonii. Książki, muzykę i dobre słowo warto teraz serwować sobie wzajem na odporność - w każdych dawkach.
KokoszaNel, dzięki za przypomnienie o koncertach w filharmonii. Książki, muzykę i dobre słowo warto teraz serwować sobie wzajem na odporność - w każdych dawkach.
Klaudynka napisał/a 5 grudnia 2020 o 18:42:
Dobry wieczór, Starosto! Witaj, Ludu Księgi! Ależ mnie tu dawno nie było! Ale wracam, wracam jak bumerang. Co widzę? - jakieś przemeblowanie na Regale i Księga Gości niemal jak ta sprzed lat. Dobrze, że to miejsce, ta bezpieczna przystań, wciąż trwa. Coś czuję, że urządzę sobie jeżycjadowy maraton. Hu, hu, Borejkowie, nadchodzę!
Dobry wieczór, Starosto! Witaj, Ludu Księgi! Ależ mnie tu dawno nie było! Ale wracam, wracam jak bumerang. Co widzę? - jakieś przemeblowanie na Regale i Księga Gości niemal jak ta sprzed lat. Dobrze, że to miejsce, ta bezpieczna przystań, wciąż trwa. Coś czuję, że urządzę sobie jeżycjadowy maraton. Hu, hu, Borejkowie, nadchodzę!
Mar. napisał/a 5 grudnia 2020 o 11:05:
W nawiązaniu do niedawnej dyskusji: "Kalamburka" to rzeczywiście świetna książka. Jeśli ktoś lubi taką stylistykę, to ja polecam też trylogię "Cukiernia Pod Amorem. Gutowo dwadzieścia lat później" (Wydawnictwo Pruszyński i s-ka) autorstwa Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk. W trylogii współczesność przeplata się z przeszłością. Od tego nie można się po prostu oderwać! Podobnie rzecz ma się z "Tak trzymać!" Stanisławy Fleszarowej-Muskat. Skoro Pani Małgorzata nie chce opisywać w "Chucherku" epidemicznej Polski, to może by umieścić akcję w innej strefie czasowej i zrobić coś na kształt na przykład uzupełnienia lub ciągu dalszego "Kalamburki"? To dopiero byłby ambitny i zaskakujący projekt! Pozdrawiam serdecznie!
W nawiązaniu do niedawnej dyskusji: "Kalamburka" to rzeczywiście świetna książka. Jeśli ktoś lubi taką stylistykę, to ja polecam też trylogię "Cukiernia Pod Amorem. Gutowo dwadzieścia lat później" (Wydawnictwo Pruszyński i s-ka) autorstwa Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk. W trylogii współczesność przeplata się z przeszłością. Od tego nie można się po prostu oderwać! Podobnie rzecz ma się z "Tak trzymać!" Stanisławy Fleszarowej-Muskat. Skoro Pani Małgorzata nie chce opisywać w "Chucherku" epidemicznej Polski, to może by umieścić akcję w innej strefie czasowej i zrobić coś na kształt na przykład uzupełnienia lub ciągu dalszego "Kalamburki"? To dopiero byłby ambitny i zaskakujący projekt! Pozdrawiam serdecznie!
KrzysztO z Tianjin napisał/a 5 grudnia 2020 o 03:23:
Przecież Borejkowie wcale nie są wyjątkową rodziną, ich siła właśnie w zwyczajności. Miłość, szacunek, wdzięczność, chęć bycia ze sobą, radość życia - no, co w tym nadzwyczajnego?
Przecież Borejkowie wcale nie są wyjątkową rodziną, ich siła właśnie w zwyczajności. Miłość, szacunek, wdzięczność, chęć bycia ze sobą, radość życia - no, co w tym nadzwyczajnego?
KokoszaNel napisał/a 4 grudnia 2020 o 21:44:
To znowu ja. Filharmonia Śląska gra koncerty on-line z okazji dni M. Góreckiego, najbliższy 6.12 godz. 11.00. Link będzie na stronie filharmonii.
To znowu ja. Filharmonia Śląska gra koncerty on-line z okazji dni M. Góreckiego, najbliższy 6.12 godz. 11.00. Link będzie na stronie filharmonii.
s. Marysia z Kielce napisał/a 4 grudnia 2020 o 20:09:
Szczęść Boże! Droga Pani Małgorzato, książki z serii "Jeżycjada" towarzyszyły mi od czasu nauki w liceum. Także teraz, gdy jestem siostrą zakonną, powracam do nich z radością. Serdecznie Panią pozdrawiam i dziękuję za każdy tomik "Jeżycjady" 🙂 S. Marysia
Szczęść Boże! Droga Pani Małgorzato, książki z serii "Jeżycjada" towarzyszyły mi od czasu nauki w liceum. Także teraz, gdy jestem siostrą zakonną, powracam do nich z radością. Serdecznie Panią pozdrawiam i dziękuję za każdy tomik "Jeżycjady" 🙂 S. Marysia
KokoszaNel z Katowice napisał/a 4 grudnia 2020 o 17:27:
Blanko, ja też zaglądam, choć czasu jak na lekarstwo (na jesień po długim macierzyńskim wróciłam do pracy). PatrycjoF - sądzę, że trafiłaś w sedno. Oglądałam dziś najnowszą książkę Adminki - będzie piękny prezent na święta, a jakie ilustracje! I za 100 lat prawnuki chętnie zobaczą. ;) Choć za 100 lat to chyba już prapraprawnuki.
Blanko, ja też zaglądam, choć czasu jak na lekarstwo (na jesień po długim macierzyńskim wróciłam do pracy). PatrycjoF - sądzę, że trafiłaś w sedno. Oglądałam dziś najnowszą książkę Adminki - będzie piękny prezent na święta, a jakie ilustracje! I za 100 lat prawnuki chętnie zobaczą. ;) Choć za 100 lat to chyba już prapraprawnuki.
Anette napisał/a 4 grudnia 2020 o 14:14:
Patrycjo F. - rzeczywiście ciekawa odpowiedź odnośnie Borejków. U mnie pierwsza odpowiedź na pytanie "Dlaczego oni są tacy wyjątkowi?" brzmi: "Bo potrafią autentycznie cieszyć się zwykłym, codziennym życiem". Nie narzekają, nie marudzą, ale czynią swój mały świat, swoją codzienność wyjątkową, bo dostrzegają małe cuda, są wdzięczni za to co mają, są ciekawi wszystkiego, żyją uważnie i świadomie, z refleksją i z humorem przyglądają się temu co widzą i co przeżywają.
Patrycjo F. - rzeczywiście ciekawa odpowiedź odnośnie Borejków. U mnie pierwsza odpowiedź na pytanie "Dlaczego oni są tacy wyjątkowi?" brzmi: "Bo potrafią autentycznie cieszyć się zwykłym, codziennym życiem". Nie narzekają, nie marudzą, ale czynią swój mały świat, swoją codzienność wyjątkową, bo dostrzegają małe cuda, są wdzięczni za to co mają, są ciekawi wszystkiego, żyją uważnie i świadomie, z refleksją i z humorem przyglądają się temu co widzą i co przeżywają.
Dewajtis napisał/a 4 grudnia 2020 o 14:08:
O, cudownie! Dziękuję za odpowiedź, zaraz tam lecę.
O, cudownie! Dziękuję za odpowiedź, zaraz tam lecę.
Patrycja F. napisał/a 4 grudnia 2020 o 10:46:
Dzień dobry! KG tak bardzo się zmieniła, że z pewnym onieśmieleniem (z przyjaciółkami poznanymi w tejże) się tu wpisujemy. Chociaż widzę, że już nie tylko ja się przełamałam (Zuziu! ;)). Chcę się podzielić pewną sytuacją - wczoraj podczas jazd szkoleniowych na prawko wjechaliśmy na ul. Roosevelta i z entuzjazmem w głosie krzyknęłam: "Tak, w końcu! Od początku chciałam tutaj przyjechać autem i świetnie, że wreszcie się udało". Instruktor zapytał oczywiście, co w tej ulicy tak wyjątkowego; opowiedziałam mu nieco o Pani pomyśle na sagę a kiedy już mieliśmy kończyć jazdę, nalegał, bym określiła, co w rodzinie Borejków tak szczególnego. Zajęta drogą, odruchowo odpowiedziałam, że Borejkowie przede wszystkim się szanują i szczerze chcą ze sobą być. Do tej pory dziwię się temu zdaniu - czy właśnie to w jeżycjadowych bohaterach najważniejsze? Ciekawe, jak Pani odpowiedziałaby na to pytanie. :)
Dzień dobry! KG tak bardzo się zmieniła, że z pewnym onieśmieleniem (z przyjaciółkami poznanymi w tejże) się tu wpisujemy. Chociaż widzę, że już nie tylko ja się przełamałam (Zuziu! ;)). Chcę się podzielić pewną sytuacją - wczoraj podczas jazd szkoleniowych na prawko wjechaliśmy na ul. Roosevelta i z entuzjazmem w głosie krzyknęłam: "Tak, w końcu! Od początku chciałam tutaj przyjechać autem i świetnie, że wreszcie się udało". Instruktor zapytał oczywiście, co w tej ulicy tak wyjątkowego; opowiedziałam mu nieco o Pani pomyśle na sagę a kiedy już mieliśmy kończyć jazdę, nalegał, bym określiła, co w rodzinie Borejków tak szczególnego. Zajęta drogą, odruchowo odpowiedziałam, że Borejkowie przede wszystkim się szanują i szczerze chcą ze sobą być. Do tej pory dziwię się temu zdaniu - czy właśnie to w jeżycjadowych bohaterach najważniejsze? Ciekawe, jak Pani odpowiedziałaby na to pytanie. :)
Ducholuszka napisał/a 4 grudnia 2020 o 09:20:
Jak dobrze, że Pani jest!!!
Jak dobrze, że Pani jest!!!
Administracja napisał/a 3 grudnia 2020 o 22:12:
Oczywiście, Dewajtis. Archiwum jest, jak zwykle, w dole strony (dział "Aktualności"). Komplet wpisów i komentarzy z ostatnich sześciu lat!
Oczywiście, Dewajtis. Archiwum jest, jak zwykle, w dole strony (dział "Aktualności"). Komplet wpisów i komentarzy z ostatnich sześciu lat!
Dewajtis z Warszawa napisał/a 3 grudnia 2020 o 20:59:
A ja chciałam zapytać, czy gdzieś są zarchiwizowane nasze wpisy z poprzedniej wersji Księgi Gości? (Tej przedwakacyjnej). Chętnie poczytalabym sobie ku pokrzepieniu.
A ja chciałam zapytać, czy gdzieś są zarchiwizowane nasze wpisy z poprzedniej wersji Księgi Gości? (Tej przedwakacyjnej). Chętnie poczytalabym sobie ku pokrzepieniu.
Sowa P. napisał/a 3 grudnia 2020 o 10:57:
Blanko, wciąż tu jestem, tylko ciszej. Jako pamiątkę po Ostatniej Galerii Piernika, wydrukowałam sobie anioła z harfą Ateny. Oprawię go i powieszę na ścianie.
Blanko, wciąż tu jestem, tylko ciszej. Jako pamiątkę po Ostatniej Galerii Piernika, wydrukowałam sobie anioła z harfą Ateny. Oprawię go i powieszę na ścianie.
Blanka z Wawa napisał/a 2 grudnia 2020 o 13:27:
Ten wiersz jest przepiękny... Dziękuję za niego. Postawię w oknie świecznik adwentowy. Zapomniałam to uczynić w codziennym pędzie. Przeglądałam chwilkę temu galerię piernika z 2019 roku... i ogarnęła mnie tęsknota za Wami, Drodzy, za DUA, za Sową, KokoszaNel... wszystkimi, którzy tu zaglądają. Za normalnością. Wieczorem wrócę do Noelki i wstawię świecznik w okno kuchenne. Posyłam uściski
Ten wiersz jest przepiękny... Dziękuję za niego. Postawię w oknie świecznik adwentowy. Zapomniałam to uczynić w codziennym pędzie. Przeglądałam chwilkę temu galerię piernika z 2019 roku... i ogarnęła mnie tęsknota za Wami, Drodzy, za DUA, za Sową, KokoszaNel... wszystkimi, którzy tu zaglądają. Za normalnością. Wieczorem wrócę do Noelki i wstawię świecznik w okno kuchenne. Posyłam uściski
Kinga napisał/a 2 grudnia 2020 o 10:39:
Dzień dobry! Poznałam Pani książki najpierw jako lekturę szkolną. teraz jestem w liceum i cała seria dalej mi towarzyszy. Nie wiem jakbym bez niej przeszła ten czas pandemii. Może bym się załamała, bo szkoły też nie lubię jak pandemii. Więc chciałam tylko podziękować. Życzę Pani zdrowia i siły!
Dzień dobry! Poznałam Pani książki najpierw jako lekturę szkolną. teraz jestem w liceum i cała seria dalej mi towarzyszy. Nie wiem jakbym bez niej przeszła ten czas pandemii. Może bym się załamała, bo szkoły też nie lubię jak pandemii. Więc chciałam tylko podziękować. Życzę Pani zdrowia i siły!
Agnieszka Haack z Freiburg im Breisgau napisał/a 2 grudnia 2020 o 10:10:
Dzien dobry, pani Malgorzato. Swieta racja. Ksiazki to ambrozja, swiat, w ktorym mozna sie schowac i odpoczac. Zrobic przerwe przed rzeczywistoscia. Oczyscic dusze. Szkoda, ze moje meiszkanie takie male, jak narazie udaje mi sie upachc wszystkie ksiazki, jakie mam. Moze kiedys uda mi sie dostac nowa sciane???? Tak pod schodami? Serdecznie pozdrawiam. Zdrowia zycze i sily.
Dzien dobry, pani Malgorzato. Swieta racja. Ksiazki to ambrozja, swiat, w ktorym mozna sie schowac i odpoczac. Zrobic przerwe przed rzeczywistoscia. Oczyscic dusze. Szkoda, ze moje meiszkanie takie male, jak narazie udaje mi sie upachc wszystkie ksiazki, jakie mam. Moze kiedys uda mi sie dostac nowa sciane???? Tak pod schodami? Serdecznie pozdrawiam. Zdrowia zycze i sily.
Justyna z Brodnica napisał/a 1 grudnia 2020 o 08:23:
Dzień dobry, chciałam zwrócić się do Zuzi12. Mieszkam w mieście, ale wczoraj przyszło mi jechać przez jedną z podbrodnickich wsi. I chcę Cię zapewnić, że widziałam światełka w oknach. Czasami daleko, one też działają pokrzepiająco. Nigdy nie wiemy, kto dostrzeże światło, nawet z daleka. Swoją drogą, to piękny zwyczaj. Dobrego dnia dla wszystkich.
Dzień dobry, chciałam zwrócić się do Zuzi12. Mieszkam w mieście, ale wczoraj przyszło mi jechać przez jedną z podbrodnickich wsi. I chcę Cię zapewnić, że widziałam światełka w oknach. Czasami daleko, one też działają pokrzepiająco. Nigdy nie wiemy, kto dostrzeże światło, nawet z daleka. Swoją drogą, to piękny zwyczaj. Dobrego dnia dla wszystkich.
Zuzia12 napisał/a 30 listopada 2020 o 21:43:
Dobry wieczór! Wczoraj, w pierwszy dzień Adwentu, przypomniałam sobie Pani historię o wystawianej w oknie świecy. A może była to historia Pani Emilki? W każdym razie postanowiłam robić podobnie i co wieczór, przez wszystkie dni do Bożego Narodzenia zapalać pokrzepiające światełko.(Gdybym jeszcze mieszkała w mieście może mogłabym się przydać, a tak wesprę tylko drzewa za oknem.) A dziś zaglądam tutaj i widzę, że nie przestała Pani! Choćby wierszem. Stąd pytanie: czy nigdy, w każdych czasach, w żadnych okolicznościach, nie traciła Pani optymizmu, pogody ducha i nadziei, które to przekazuje Pani w każdym słowie?
Dobry wieczór! Wczoraj, w pierwszy dzień Adwentu, przypomniałam sobie Pani historię o wystawianej w oknie świecy. A może była to historia Pani Emilki? W każdym razie postanowiłam robić podobnie i co wieczór, przez wszystkie dni do Bożego Narodzenia zapalać pokrzepiające światełko.(Gdybym jeszcze mieszkała w mieście może mogłabym się przydać, a tak wesprę tylko drzewa za oknem.) A dziś zaglądam tutaj i widzę, że nie przestała Pani! Choćby wierszem. Stąd pytanie: czy nigdy, w każdych czasach, w żadnych okolicznościach, nie traciła Pani optymizmu, pogody ducha i nadziei, które to przekazuje Pani w każdym słowie?
Anna z Radomińska-Lasek napisał/a 30 listopada 2020 o 12:29:
Dzień dobry, Pani Małgosiu:). Bardzo dziękuję Pani za podarowane chwile w moim życiu, kiedy jestem w świecie Jeżycjady z gorącym kubkiem herbaty w ręku w domu, lub z książką na kolanach w podróży. Cytat "Ten kto czyta książki, żyje jakby podwójnie" idealnie odzwierciedla moje zawarte przyjaźnie z bohaterami Pani książek. Czasami z mamą mówimy: "O jak to miło by było znaleźć się teraz w kuchni Borejków przy tym dużym stole..." - o tak, byłoby miło. Nawet czasem nie mogę uwierzyć, że te postacie są tylko fikcją, choć myślę, że jest dużo, dużo podobnych rodzin na świecie stwarzających taką atmosferę. A mam do Pani taki nieśmiałe pytanie. Ja mam 14 lat i jestem harcerką. W tym trudnym dla wszystkich czasie, kiedy mamy zbiórki harcerskie online, szukam osób z pasją, które mogłyby nam urozmaicić ten czas opowiadając nam o sobie. I czy byłaby Pani chętna spotkać się z nami online na jednaj ze zbiórek i opowiedzieć o historii tworzenia książek/przeprowadzić ogólne warsztaty jak pisać książki, jak długi proces jest od pomysłu do wydania książki. Byłabym bardzo wdzięczna za taką pomoc, gdyby była tylko Pani chętna. Pozdrawiam bardzo serdecznie i jeszcze raz dziękuję! Ania P.S. Ostatnio z koleżankami mówiłyśmy sobie, jak każda wyobraża sobie mieszkanie Borejków - każda inaczej:). A jak Pani sobie wyobraża? (Choć pewnie jest ono takie, jak każdy sobie wyobraża i każde wyobrażenie jest właściwe:).
Dzień dobry, Pani Małgosiu:). Bardzo dziękuję Pani za podarowane chwile w moim życiu, kiedy jestem w świecie Jeżycjady z gorącym kubkiem herbaty w ręku w domu, lub z książką na kolanach w podróży. Cytat "Ten kto czyta książki, żyje jakby podwójnie" idealnie odzwierciedla moje zawarte przyjaźnie z bohaterami Pani książek. Czasami z mamą mówimy: "O jak to miło by było znaleźć się teraz w kuchni Borejków przy tym dużym stole..." - o tak, byłoby miło. Nawet czasem nie mogę uwierzyć, że te postacie są tylko fikcją, choć myślę, że jest dużo, dużo podobnych rodzin na świecie stwarzających taką atmosferę. A mam do Pani taki nieśmiałe pytanie. Ja mam 14 lat i jestem harcerką. W tym trudnym dla wszystkich czasie, kiedy mamy zbiórki harcerskie online, szukam osób z pasją, które mogłyby nam urozmaicić ten czas opowiadając nam o sobie. I czy byłaby Pani chętna spotkać się z nami online na jednaj ze zbiórek i opowiedzieć o historii tworzenia książek/przeprowadzić ogólne warsztaty jak pisać książki, jak długi proces jest od pomysłu do wydania książki. Byłabym bardzo wdzięczna za taką pomoc, gdyby była tylko Pani chętna. Pozdrawiam bardzo serdecznie i jeszcze raz dziękuję! Ania P.S. Ostatnio z koleżankami mówiłyśmy sobie, jak każda wyobraża sobie mieszkanie Borejków - każda inaczej:). A jak Pani sobie wyobraża? (Choć pewnie jest ono takie, jak każdy sobie wyobraża i każde wyobrażenie jest właściwe:).
Renata K. z Tomaszów Lubelski napisał/a 29 listopada 2020 o 22:19:
Dzień dobry, Pani Małgorzato. Chciałabym Pani podziękować za Pani twórczość. Właśnie po raz kolejny czytam ,,Jeżycjadę". Tym razem po kolei, bo dokupiłam brakujące książki, które do tej pory wypożyczałyśmy z córką. Chciałabym również powiedzieć, że oprócz mnie w naszej rodzinie dwie starsze córki także czytają Pani serię, syn jest w jej środku, a młodsze córki od czasu do czasu mają cytowane fragmenty o młodszych bohaterach ,,Jeżycjady". Z całą pewnością mogę się również przyznać do tego, że miała Pani kolosalny wpływ na to, jaka jestem. Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie!
Dzień dobry, Pani Małgorzato. Chciałabym Pani podziękować za Pani twórczość. Właśnie po raz kolejny czytam ,,Jeżycjadę". Tym razem po kolei, bo dokupiłam brakujące książki, które do tej pory wypożyczałyśmy z córką. Chciałabym również powiedzieć, że oprócz mnie w naszej rodzinie dwie starsze córki także czytają Pani serię, syn jest w jej środku, a młodsze córki od czasu do czasu mają cytowane fragmenty o młodszych bohaterach ,,Jeżycjady". Z całą pewnością mogę się również przyznać do tego, że miała Pani kolosalny wpływ na to, jaka jestem. Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie!
Anette napisał/a 29 listopada 2020 o 20:17:
Pani Małgorzato, dziękuję za odpowiedź. Wiersz "Boski wizerunek" piękny i wzruszający, szczególnie ostatnia zwrotka ściska za gardło. Uwielbiam tropy literackie w Jeżycjadzie! Niedawno odkryłam kilka myśli Mertona w "Febliku" albo "Tao Kubusia Puchatka" w "Ciotce Zgryzotce" :)
Pani Małgorzato, dziękuję za odpowiedź. Wiersz "Boski wizerunek" piękny i wzruszający, szczególnie ostatnia zwrotka ściska za gardło. Uwielbiam tropy literackie w Jeżycjadzie! Niedawno odkryłam kilka myśli Mertona w "Febliku" albo "Tao Kubusia Puchatka" w "Ciotce Zgryzotce" :)
mama Isi napisał/a 29 listopada 2020 o 19:38:
Opowieści z krypty - no właśnie, z porządnego wiersza istna czarna komedia się zrobiła;)
Opowieści z krypty - no właśnie, z porządnego wiersza istna czarna komedia się zrobiła;)
Zgred napisał/a 29 listopada 2020 o 17:59:
Istne opowieści skrypty.
Istne opowieści skrypty.
mama Isi napisał/a 29 listopada 2020 o 17:21:
Łomatko, co ten skrypt zrobił z wierszem Stanisława Barańczaka! Złożył wszystko bezlitośnie i bezsensownie do kupy.
Łomatko, co ten skrypt zrobił z wierszem Stanisława Barańczaka! Złożył wszystko bezlitośnie i bezsensownie do kupy.
Agusia napisał/a 29 listopada 2020 o 17:09:
Zaczyna się Adwent... Niech będzie on dla wszystkich owocnym czasem oczekiwania na Boże Narodzenie. Pozdrawiam
Zaczyna się Adwent... Niech będzie on dla wszystkich owocnym czasem oczekiwania na Boże Narodzenie. Pozdrawiam
Beatuszka z Wrocławia napisał/a 29 listopada 2020 o 16:24:
"Nawet lekki płomyk, który tylko migoce, uchyla ciężką zasłonę nocy" Jan Paweł II Toronto Światowy Dzień Młodzieży
"Nawet lekki płomyk, który tylko migoce, uchyla ciężką zasłonę nocy" Jan Paweł II Toronto Światowy Dzień Młodzieży
mama Isi napisał/a 29 listopada 2020 o 15:37:
Dzięki, Dominiko! Ten wiersz Stanisława Barańczaka jest prawdziwie eschatologiczny; bardzo stosowny na tę chwilę:) PRZEPRASZAM, KTO JEST OSTATNI Przepraszam, kto jest ostatni, ten gorszy wprawdzie, kto pierwszy, ten lepszy, zgoda, ale i tak ostatni będą pierwszymi, jeśli tylko odstoją swoje bez przepychanki i z zachowaniem porządku, i nikt ich wtedy nie zwymyśla od ostatnich; więc przepraszam bardzo, ale musimy w końcu bronić się do ostatniego przed utratą tej ostatniej nadziei, jaka nam jeszcze została
Dzięki, Dominiko! Ten wiersz Stanisława Barańczaka jest prawdziwie eschatologiczny; bardzo stosowny na tę chwilę:) PRZEPRASZAM, KTO JEST OSTATNI Przepraszam, kto jest ostatni, ten gorszy wprawdzie, kto pierwszy, ten lepszy, zgoda, ale i tak ostatni będą pierwszymi, jeśli tylko odstoją swoje bez przepychanki i z zachowaniem porządku, i nikt ich wtedy nie zwymyśla od ostatnich; więc przepraszam bardzo, ale musimy w końcu bronić się do ostatniego przed utratą tej ostatniej nadziei, jaka nam jeszcze została
Mimi M. napisał/a 29 listopada 2020 o 13:50:
Dzień dobry! Dziękuję, Pani Małgosiu, za piękny adwentowy sonet. Jakże bogata w symbole ta zapalona swieca w oknie... dobrego, radosnego oczekiwania, nadziei mimo przeciwności życzę Pani i wszystkim Księgowym.
Dzień dobry! Dziękuję, Pani Małgosiu, za piękny adwentowy sonet. Jakże bogata w symbole ta zapalona swieca w oknie... dobrego, radosnego oczekiwania, nadziei mimo przeciwności życzę Pani i wszystkim Księgowym.
DOMINIKA z CZĘSTOCHOWA napisał/a 29 listopada 2020 o 13:02:
Droga Pani Małgosiu, Jeżycjadę czytałam z wypiekami na twarzy będąc nastolatką.Teraz razem z trzynastoletnią córką czytam ją ponownie, każda z nas czyta osobno;).Potem dzielimy się wrażeniami i się śmiejemy.Dużo jest w nich miłości,dobroci i dobrych rad życiowych.Czasy opisywane w Jeżycjadzie to moje dzieciństwo i dorastanie.To uczta dla duszy.Byłam w Poznaniu trzy razy i też zachwycałam się secesyjnymi kamieniczkami.Muszę koniecznie zabrać tam dzieci. Córka jest tak zafascynowana Jeżycjadą, że kupiłyśmy ,,NA JOWISZA UZUPEŁNIAM JEŻYCJADĘ".Gratulacje!!!Czytając ją wzruszyłam się wielokrotnie.Wspólne rozrywki umysłowe,piękne zdjęcia brata i siostry;str.275,328 czy po prostu bijąca z niej miłość do czytania literatury i oczywiście wspomnienia...Z poezją Pani brata zetknęłam się w liceum. Utkwił mi wiersz ,,Przepraszam kto jest ostatni", wszystkie utwory Stanisława Barańczaka były wymowne i wspaniałe.Ludzie w tamtych latach żyli nadzieją i czekali na lepsze czasy. Czytamy również piękne opowiadani Pani córki Emilki. Życzymy z córką dużo zdrowia dla Pani i Emilki oraz weny twórczej. Dominika i Magdalena z Częstochowy. P.S. Czy dostanę przepis na ketchup jarzynowy,który dostała Pani od syna?;)
Droga Pani Małgosiu, Jeżycjadę czytałam z wypiekami na twarzy będąc nastolatką.Teraz razem z trzynastoletnią córką czytam ją ponownie, każda z nas czyta osobno;).Potem dzielimy się wrażeniami i się śmiejemy.Dużo jest w nich miłości,dobroci i dobrych rad życiowych.Czasy opisywane w Jeżycjadzie to moje dzieciństwo i dorastanie.To uczta dla duszy.Byłam w Poznaniu trzy razy i też zachwycałam się secesyjnymi kamieniczkami.Muszę koniecznie zabrać tam dzieci. Córka jest tak zafascynowana Jeżycjadą, że kupiłyśmy ,,NA JOWISZA UZUPEŁNIAM JEŻYCJADĘ".Gratulacje!!!Czytając ją wzruszyłam się wielokrotnie.Wspólne rozrywki umysłowe,piękne zdjęcia brata i siostry;str.275,328 czy po prostu bijąca z niej miłość do czytania literatury i oczywiście wspomnienia...Z poezją Pani brata zetknęłam się w liceum. Utkwił mi wiersz ,,Przepraszam kto jest ostatni", wszystkie utwory Stanisława Barańczaka były wymowne i wspaniałe.Ludzie w tamtych latach żyli nadzieją i czekali na lepsze czasy. Czytamy również piękne opowiadani Pani córki Emilki. Życzymy z córką dużo zdrowia dla Pani i Emilki oraz weny twórczej. Dominika i Magdalena z Częstochowy. P.S. Czy dostanę przepis na ketchup jarzynowy,który dostała Pani od syna?;)
maddushka napisał/a 29 listopada 2020 o 11:59:
Światło za szybą! Widzę już zatem, skąd popłynęła inspiracja do przemyśleń Gabrysi w ''Noelce". 🙂 Dziwny to będzie Adwent, bo znów w rozłące - a przecież to radosne oczekiwanie jest zawsze wspólne i dziwnie przenieść je na realia własnego jedynie domu (domu i wnętrza, jak to ujął Hopkins) i uczynić z niego odosobnione oczekiwanie (choć przecież wobec niektórych Tajemnic człowiek i tak musi zawsze stanąć sam). I może to właśnie teraz jest czas, który dostajemy, żeby w końcu się z czymś zmierzyć (na przykład z ciemną komorą serca!). Niewątpliwie ważne, ale - trudne. Próbując uciec przed tym dziwnym adwentowym smuteczkiem, skonstruowałam już cały świąteczny jadłospis, a nie ma jeszcze grudnia. ''Na Gwiazdkę" oczywiście wydatnie się do tego przyczyniła - mam od dawna, ale to dopiero tego lata czytałam wciąż i wciąż. Dobrze jest się zagrzać między kartkami! Ale zanim święta, trzeba przeżyć grudzień, a UAM niezbyt się kwapi do ułatwienia mi tego zadania. No właśnie! W ''Na Gwiazdkę" wspominała pani o osławionej na Jeżycach rodzinie Jarmużków. No to mam bombę: studiuję z kimś o nazwisku Jarmużek! I to nawet pochodzącym z Wielkopolski. Naturalnie, może być tak, że jest to nazwisko najzwyczajniej w świecie charakterystyczne dla tego regionu (jak to jest np. z imieniem Jędrzej u Górali), ale nie mogę oprzeć się snuciu fantazji, że oto życie złączyło mnie z kulisami Jeżycjady w bardzo realny sposób. Rety - jakbym balansowała na granicy dwóch światów. Wracając jednak ku duchowemu wymiarowi świąt - szalenie spodobały mi się oba wiersze w poście ''Fortyfikacje". Proste i dobre (czy to już tautologia?). A i inna kwestia w ''Fortyfikacjach" skłoniła mnie do napisania komentarza. Ja bowiem książek zbyt wiele nie posiadam - nie umiem. Miałam ich sporo, ale od dwóch lat jestem zapaloną minimalistką i czułam potrzebę wyzbycia się wielu z nich, by pozostawić te tylko, które... Czytaj więcej
Światło za szybą! Widzę już zatem, skąd popłynęła inspiracja do przemyśleń Gabrysi w ''Noelce". 🙂 Dziwny to będzie Adwent, bo znów w rozłące - a przecież to radosne oczekiwanie jest zawsze wspólne i dziwnie przenieść je na realia własnego jedynie domu (domu i wnętrza, jak to ujął Hopkins) i uczynić z niego odosobnione oczekiwanie (choć przecież wobec niektórych Tajemnic człowiek i tak musi zawsze stanąć sam). I może to właśnie teraz jest czas, który dostajemy, żeby w końcu się z czymś zmierzyć (na przykład z ciemną komorą serca!). Niewątpliwie ważne, ale - trudne. Próbując uciec przed tym dziwnym adwentowym smuteczkiem, skonstruowałam już cały świąteczny jadłospis, a nie ma jeszcze grudnia. ''Na Gwiazdkę" oczywiście wydatnie się do tego przyczyniła - mam od dawna, ale to dopiero tego lata czytałam wciąż i wciąż. Dobrze jest się zagrzać między kartkami! Ale zanim święta, trzeba przeżyć grudzień, a UAM niezbyt się kwapi do ułatwienia mi tego zadania. No właśnie! W ''Na Gwiazdkę" wspominała pani o osławionej na Jeżycach rodzinie Jarmużków. No to mam bombę: studiuję z kimś o nazwisku Jarmużek! I to nawet pochodzącym z Wielkopolski. Naturalnie, może być tak, że jest to nazwisko najzwyczajniej w świecie charakterystyczne dla tego regionu (jak to jest np. z imieniem Jędrzej u Górali), ale nie mogę oprzeć się snuciu fantazji, że oto życie złączyło mnie z kulisami Jeżycjady w bardzo realny sposób. Rety - jakbym balansowała na granicy dwóch światów. Wracając jednak ku duchowemu wymiarowi świąt - szalenie spodobały mi się oba wiersze w poście ''Fortyfikacje". Proste i dobre (czy to już tautologia?). A i inna kwestia w ''Fortyfikacjach" skłoniła mnie do napisania komentarza. Ja bowiem książek zbyt wiele nie posiadam - nie umiem. Miałam ich sporo, ale od dwóch lat jestem zapaloną minimalistką i czułam potrzebę wyzbycia się wielu z nich, by pozostawić te tylko, które faktycznie czytam i które sprawiają mi radość. Zostały mi niecałe dwie półki! (Nie licząc książek z tak zwanego ''dużego pokoju", które są własnością mamy.) Stąd też niezwykły wydał mi się widok Pani biblioteki - imponująca! I nie wątpię, że wszystkie sprawiają Pani radość i są często czytane. Może zatem brakuje mi po prostu bibliofilii? Dziwne; lubię zapełnione po sufit regały u innych, a u siebie ich sobie nie wyobrażam. Może jakiś ambitny psychoanalityk podjąłby się wytłumaczenia tego dziwnego zjawiska. W każdym razie, cudownie przytulne jest to miejsce, które pokazała Pani na zdjęciach. Usiąść przy takim stole z herbatą i ciastem w jakieś miłe popołudnie - marzenie. Pozdrawiam z mojego mglistego miasta i życzę owocnego Adwentu - i pielęgnowania światła od świecy, tego własnego i wewnętrznego. :)
Anette napisał/a 29 listopada 2020 o 10:27:
Ha! Czyżby wiersz "Świeca we wnętrzu" miał coś wspólnego ze świecą w oknie w willi Kowalików, którą Gaba widziała w Wigilię 1991 roku?!
Ha! Czyżby wiersz "Świeca we wnętrzu" miał coś wspólnego ze świecą w oknie w willi Kowalików, którą Gaba widziała w Wigilię 1991 roku?!
Ola z Lublin napisał/a 29 listopada 2020 o 09:27:
Łasucha zdaje się można kupić w antykwariacie online Tezeusz.
Łasucha zdaje się można kupić w antykwariacie online Tezeusz.
Zgred napisał/a 29 listopada 2020 o 01:12:
Sonet adwentowy, ale na całe życie.
Sonet adwentowy, ale na całe życie.
Zgred napisał/a 29 listopada 2020 o 01:08:
Łasucha najłatwiej spotkać w spiżarni. Tam łasuje.
Łasucha najłatwiej spotkać w spiżarni. Tam łasuje.
Justyna z Brodnica napisał/a 29 listopada 2020 o 00:29:
Dobry wieczór, właśnie skończyłam przygotowywać wieniec adwentowy i powoli przygotowuję się do snu. I tak po cichu liczyłam na wpis rozpoczynający adwent... Piękny, pełen nadziei wiersz. Owocnego czasu oczekiwania życzę wszystkim...
Dobry wieczór, właśnie skończyłam przygotowywać wieniec adwentowy i powoli przygotowuję się do snu. I tak po cichu liczyłam na wpis rozpoczynający adwent... Piękny, pełen nadziei wiersz. Owocnego czasu oczekiwania życzę wszystkim...
Agata z Radom napisał/a 28 listopada 2020 o 22:28:
Droga Pani Małgosiu, synowie moi czują się zaszczyceni pozdrowieniami, które przekazałam Im od Pani:) Ależ się ucieszyli. Ogień w kominku płonie, wieniec adwentowy czeka na pierwszą Niedzielę, postanowienia na Adwent gotowe. Nie dajmy się złu. Szukajmy Dobra i Piękna. I Miłości. I twórzmy fortyfikacje! Pozdrawiam serdecznie z życzeniami pięknego Adwentu. Agata
Droga Pani Małgosiu, synowie moi czują się zaszczyceni pozdrowieniami, które przekazałam Im od Pani:) Ależ się ucieszyli. Ogień w kominku płonie, wieniec adwentowy czeka na pierwszą Niedzielę, postanowienia na Adwent gotowe. Nie dajmy się złu. Szukajmy Dobra i Piękna. I Miłości. I twórzmy fortyfikacje! Pozdrawiam serdecznie z życzeniami pięknego Adwentu. Agata
Administracja napisał/a 28 listopada 2020 o 22:11:
N.K. - niestety, nie wklejamy tu linków. Zresztą, Twój i tak nie działa! Możemy tylko ogłosić, że polecasz nową siedzibę "Naszej Księgarni" i że można ją obejrzeć na FB. Pozdrawiamy!
N.K. - niestety, nie wklejamy tu linków. Zresztą, Twój i tak nie działa! Możemy tylko ogłosić, że polecasz nową siedzibę "Naszej Księgarni" i że można ją obejrzeć na FB. Pozdrawiamy!
Kasztanowłosa napisał/a 28 listopada 2020 o 20:48:
Robiliśmy dzisiaj pierniki i od razu ciepło pomyślałam o Was, Drodzy Księgowi, o DUA i o Waszych małych i dużych jadalnych arcydziełach. Pewnie Galerii nie będzie w tym roku, ale może chociaż Pani mogłaby nam coś tu pokazać?
Robiliśmy dzisiaj pierniki i od razu ciepło pomyślałam o Was, Drodzy Księgowi, o DUA i o Waszych małych i dużych jadalnych arcydziełach. Pewnie Galerii nie będzie w tym roku, ale może chociaż Pani mogłaby nam coś tu pokazać?
Paweł z Starogard Gdański napisał/a 28 listopada 2020 o 20:32:
Witam Pani Małgorzato. Mam problem ponieważ nigdzie nie mogę znalezc łasucha Literackiego. Nigdzie go nie ma a żonę kocham i tu problem. Pomocy :) Pozdrawiam
Witam Pani Małgorzato. Mam problem ponieważ nigdzie nie mogę znalezc łasucha Literackiego. Nigdzie go nie ma a żonę kocham i tu problem. Pomocy :) Pozdrawiam
Gosza z Stalowa Wola napisał/a 28 listopada 2020 o 19:26:
Pani Małgosiu bardzo dziękuję za wpis o fortyfikacjach!!! Nawet nie wiedziałam, że tak bardzo był mi potrzebny - dziękuję jeszcze raz!!! Pani książki są w moich fortyfikacjach. Życzę wspaniałego czasu Adwentu =)
Pani Małgosiu bardzo dziękuję za wpis o fortyfikacjach!!! Nawet nie wiedziałam, że tak bardzo był mi potrzebny - dziękuję jeszcze raz!!! Pani książki są w moich fortyfikacjach. Życzę wspaniałego czasu Adwentu =)
N.K. napisał/a 28 listopada 2020 o 14:30:
Widzieliście nową siedzibę "Naszej Księgarni"? To najstarsze wydawnictwo książki dziecięcej w Polsce, w którym również zaczynała pani Musierowicz:) Świetne miejsce i pełen profesjonalizm książek, gier i puzzli. Teraz tak to wygląda:
Widzieliście nową siedzibę "Naszej Księgarni"? To najstarsze wydawnictwo książki dziecięcej w Polsce, w którym również zaczynała pani Musierowicz:) Świetne miejsce i pełen profesjonalizm książek, gier i puzzli. Teraz tak to wygląda:
Mirka z Rybnik napisał/a 28 listopada 2020 o 12:42:
Droga, droga memu sercu Pani Małgosiu.. Chcę podzielić się małą, a wielką radością, mianowicie już druga z moich dwu córek, młodsza - Emilka łapie właśnie bakcyla ,,Jeżycjady". Poznaje po raz pierwszy ten zaczarowany świat, ja zaś delektuję się nim po raz kolejny. Czytamy na głos, na zmianę, oświetlając sobie blaskiem bijącym z Pani literatury zarówno ponure listopadowe wieczory, jak i samotność i smutek naszego obecnego położenia. Dziękuję. Jestem i pozostanę wdzięczna Pani tak wiele dobra, piękna i miłości, które żyją w Pani książkach. Są eliksirem pojącym nadzieją. To wielka sprawa.. Jedynie dusza wrażliwa i bogata w człowieczeństwo zdolna jest obdarzać bliźnich takim lekiem. Serdecznie pozdrawiamy, życzymy zdrowia i wszystkiego czego potrzeba, Mama z córką 🌻
Droga, droga memu sercu Pani Małgosiu.. Chcę podzielić się małą, a wielką radością, mianowicie już druga z moich dwu córek, młodsza - Emilka łapie właśnie bakcyla ,,Jeżycjady". Poznaje po raz pierwszy ten zaczarowany świat, ja zaś delektuję się nim po raz kolejny. Czytamy na głos, na zmianę, oświetlając sobie blaskiem bijącym z Pani literatury zarówno ponure listopadowe wieczory, jak i samotność i smutek naszego obecnego położenia. Dziękuję. Jestem i pozostanę wdzięczna Pani tak wiele dobra, piękna i miłości, które żyją w Pani książkach. Są eliksirem pojącym nadzieją. To wielka sprawa.. Jedynie dusza wrażliwa i bogata w człowieczeństwo zdolna jest obdarzać bliźnich takim lekiem. Serdecznie pozdrawiamy, życzymy zdrowia i wszystkiego czego potrzeba, Mama z córką 🌻
Kasia D-P napisał/a 28 listopada 2020 o 03:09:
Ulubiona Autorko, ponieważ w kraju, w ktòrym obecnie mieszkam obchodzone jest właśnie święto Dziekczynienia (cudny pomysł, jeśli się pominie historyczne jego początki), postanowiłam i Pani podziękować za czynienie życia lepszym za pomocą wspaniałej literatury; bohateròw, ktòrych chciałoby się mieć za przyjaciòł na jawie; za szerzenie dobroci, życzliwosci i przesłania, że aby w pełni żyć, trzeba skupiać się na innych. Dziękuję. A teraz pytanie do Pani Ani z Zielonego Wzgórza: jak poszło kolokwium z logiki? Co do pytań stawianych przez Panią, to w moim przypadku jest tak, że są postacie, ktòre polubiłam od razu (jak Gabrysia, Jej mama, czy Robrojek) i nic się mòj stosunek do nich nie zmienił z biegiem lat; są takie, ktòre mnie smutkiem napawały (na przykład Tygrysek), ale gdy dojrzały, zaczęłam je lubić; są oczywiście i takie, o ktòrych wiem, że nie dam rady ich polubić, bo nie widzę w nich chęci zmiany (np. Janusz Pyziak wraz z siostrą). To taka kròtka odpowiedź.
Ulubiona Autorko, ponieważ w kraju, w ktòrym obecnie mieszkam obchodzone jest właśnie święto Dziekczynienia (cudny pomysł, jeśli się pominie historyczne jego początki), postanowiłam i Pani podziękować za czynienie życia lepszym za pomocą wspaniałej literatury; bohateròw, ktòrych chciałoby się mieć za przyjaciòł na jawie; za szerzenie dobroci, życzliwosci i przesłania, że aby w pełni żyć, trzeba skupiać się na innych. Dziękuję. A teraz pytanie do Pani Ani z Zielonego Wzgórza: jak poszło kolokwium z logiki? Co do pytań stawianych przez Panią, to w moim przypadku jest tak, że są postacie, ktòre polubiłam od razu (jak Gabrysia, Jej mama, czy Robrojek) i nic się mòj stosunek do nich nie zmienił z biegiem lat; są takie, ktòre mnie smutkiem napawały (na przykład Tygrysek), ale gdy dojrzały, zaczęłam je lubić; są oczywiście i takie, o ktòrych wiem, że nie dam rady ich polubić, bo nie widzę w nich chęci zmiany (np. Janusz Pyziak wraz z siostrą). To taka kròtka odpowiedź.
Joanna z Kielce napisał/a 28 listopada 2020 o 01:13:
Jak widzę telefon chce być ode mnie mądrzejszy i sam wpisuje wyrazy. Przepraszam za brak stylu w wypowiedzi. Pozdrawiam serdecznie.
Jak widzę telefon chce być ode mnie mądrzejszy i sam wpisuje wyrazy. Przepraszam za brak stylu w wypowiedzi. Pozdrawiam serdecznie.
Joanna z Kielce napisał/a 27 listopada 2020 o 22:56:
Kochana Pani Małgosiu, z radością przeczytałam tutaj temat Kalamburki. To zdecydowanie moja ulubiona cześć sagi. Jest wybitna. Wprawdzie nie jestem niestety krytykiem literackim, piszę, jako czytelniczka. Kalamburka zachwyciła od pierwszego opisu Poznania, aż po opis ostatniego dnia roku , dniu narodzin Mili i dniu narodzin nowej Gizeli i końca Jej smutnej samotności. Czytałam Kalamburkę wielokrotnie. Czasem zgodnie z kolejnością, a czasem odwrotnie. To jest moim zdaniem arcydzieło. Dziękuję za nie. Resztę Jezycjado-Bukoliady tez kocham, ale Kalamburka jest ta częścią ukochaną. Pozdrawiam wszystkich!
Kochana Pani Małgosiu, z radością przeczytałam tutaj temat Kalamburki. To zdecydowanie moja ulubiona cześć sagi. Jest wybitna. Wprawdzie nie jestem niestety krytykiem literackim, piszę, jako czytelniczka. Kalamburka zachwyciła od pierwszego opisu Poznania, aż po opis ostatniego dnia roku , dniu narodzin Mili i dniu narodzin nowej Gizeli i końca Jej smutnej samotności. Czytałam Kalamburkę wielokrotnie. Czasem zgodnie z kolejnością, a czasem odwrotnie. To jest moim zdaniem arcydzieło. Dziękuję za nie. Resztę Jezycjado-Bukoliady tez kocham, ale Kalamburka jest ta częścią ukochaną. Pozdrawiam wszystkich!
Ola z Lublin napisał/a 27 listopada 2020 o 12:42:
Droga MM, ja tak zupełnie z innej beczki, ale bardzo jestem ciekawa. Wiemy mniej więcej, jacy są Pani książkowi ulubieńcy, a jak jest z filmami? Czy posiada Pani jakieś najulubieńsze produkcje, do których Pani chętnie powraca? Ukłony i uściski
Droga MM, ja tak zupełnie z innej beczki, ale bardzo jestem ciekawa. Wiemy mniej więcej, jacy są Pani książkowi ulubieńcy, a jak jest z filmami? Czy posiada Pani jakieś najulubieńsze produkcje, do których Pani chętnie powraca? Ukłony i uściski
Małgorzata z Poznań napisał/a 26 listopada 2020 o 21:23:
Dzień dobry. Bardzo proszę o wydanie Chucherka przed Bożym Narodzeniem. Byłby to idealny prezent dla mojej mamy, siostry a nawet taty. Pani książki są lekarstwem na jesienną chandrę i kwarantannę. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo zdrowia i sił do napisania jeszcze wielu książek Małgorzata
Dzień dobry. Bardzo proszę o wydanie Chucherka przed Bożym Narodzeniem. Byłby to idealny prezent dla mojej mamy, siostry a nawet taty. Pani książki są lekarstwem na jesienną chandrę i kwarantannę. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo zdrowia i sił do napisania jeszcze wielu książek Małgorzata
Dominika Now. z Wrocław napisał/a 25 listopada 2020 o 19:06:
Kochana Pani Małgosiu! Jak to dobrze, że Pani jest. Chociaż nie znamy się osobiście;), jest Pani jedną z ważniejszych osób w moim życiu. Takich, które miały ważny wpływ na moje życie. Czytam Pani książki od 33 lat:). Dziękuję, że podzieliła się Pani swoją "fortyfikacją":). Zawsze byłam jej ciekawa. Jest Pani bardzo wielkoduszna. To dobry pomysł z tą stroną. Przepiękny patchwork. Jako że jestem mamą dzieci dorastających, dziękuję za ostatnie książki o dorastających bohaterach... Musierowicz krzepi. I uzdrawia;) Pozdrawiam serdecznie
Kochana Pani Małgosiu! Jak to dobrze, że Pani jest. Chociaż nie znamy się osobiście;), jest Pani jedną z ważniejszych osób w moim życiu. Takich, które miały ważny wpływ na moje życie. Czytam Pani książki od 33 lat:). Dziękuję, że podzieliła się Pani swoją "fortyfikacją":). Zawsze byłam jej ciekawa. Jest Pani bardzo wielkoduszna. To dobry pomysł z tą stroną. Przepiękny patchwork. Jako że jestem mamą dzieci dorastających, dziękuję za ostatnie książki o dorastających bohaterach... Musierowicz krzepi. I uzdrawia;) Pozdrawiam serdecznie
Ania z Zielonego Wzgórza z Zielona Góra napisał/a 25 listopada 2020 o 00:29:
Dobry wieczór, jestem lekko podekscytowana czynnością, na którą (całkiem spontanicznie) właśnie się zdobyłam - pragnę przywitać wszystkich znajdujących się w tej przestrzeni internetowej. Bywających regularnie i też tych wpadających raz na jakiś czas, takich jak ja. Z tym, że ja dotychczas nie zostawiałam śladów po sobie – jedynie wchłaniałam dyskretnie piękne inspiracje literackie, malarskie, poetyckie i te całkiem codzienne od MM oraz od Gości.:) Listopadowe wieczory są w moim odczuciu tak monotonne, że wręcz rutyną stało się dla nich łamanie rutyny (och, chyba niemało mnie jeszcze czeka nauki na to jutrzejsze kolokwium z logiki!) – a to właśnie o to kolokwium się rozchodzi. Uciekając wzrokiem od męcząco białego ekranu z notatkami dotyczącymi obwersji czy innej konwersji, bez celu chłonęłam znajome elementy pokoju - jak spóźniający się zegar, kurcząca się świeczka, kolorowy cykl Jeżyc… Otóż to – właśnie na niej mój wzrok zatrzymał się ciut dłużej niż zwykle. Znajdująca się naprzeciw mnie (centralnie naprzeciw mej twarzy, nawet na jej poziomie!) seria pochłonęła dobrą godzinę, a ja tylko podeszłam do regału i wyciągnęłam losową część (Nutrię i Nerwusa) na losowej stronie (nocne zwierzenia sióstr)… I tak jakoś mnie naszło, by podzielić się moimi zmiennymi (ale niezmiennie cudownymi) emocjami wobec Jeżycjady, z kimś innym niż Mama i niż parę dobrych ludzi, które (całkiem nieświadomie) emanują ESD. Otworzyłam tę stronę, przeczytałam parę zaległych wpisów MM, pozachwycałam się znajomymi książkami na regałach, zamyśliłam przy Staffie, uśmiechnęłam do forumowiczów i postanowiłam stać się jedną z nich. Choćby czasami. By wpleść w mój (może zbyt przydługi, wybaczcie) monolog element dialogiczny, postanawiam zapytać każdego, kto ma ochotę odpowiedzieć: Ile czasu zwykle upływa w Waszym przypadku, by zmienić stosunek do konkretnego bohatera Jeżycjady?, np. przestać utożsamiać się z kimś, a może zacząć rozumieć tok rozumowania któregoś z bohaterów? To, że do pewnych osób na konkretnych etapach życia pałamy większą... Czytaj więcej
Dobry wieczór, jestem lekko podekscytowana czynnością, na którą (całkiem spontanicznie) właśnie się zdobyłam - pragnę przywitać wszystkich znajdujących się w tej przestrzeni internetowej. Bywających regularnie i też tych wpadających raz na jakiś czas, takich jak ja. Z tym, że ja dotychczas nie zostawiałam śladów po sobie – jedynie wchłaniałam dyskretnie piękne inspiracje literackie, malarskie, poetyckie i te całkiem codzienne od MM oraz od Gości.:) Listopadowe wieczory są w moim odczuciu tak monotonne, że wręcz rutyną stało się dla nich łamanie rutyny (och, chyba niemało mnie jeszcze czeka nauki na to jutrzejsze kolokwium z logiki!) – a to właśnie o to kolokwium się rozchodzi. Uciekając wzrokiem od męcząco białego ekranu z notatkami dotyczącymi obwersji czy innej konwersji, bez celu chłonęłam znajome elementy pokoju - jak spóźniający się zegar, kurcząca się świeczka, kolorowy cykl Jeżyc… Otóż to – właśnie na niej mój wzrok zatrzymał się ciut dłużej niż zwykle. Znajdująca się naprzeciw mnie (centralnie naprzeciw mej twarzy, nawet na jej poziomie!) seria pochłonęła dobrą godzinę, a ja tylko podeszłam do regału i wyciągnęłam losową część (Nutrię i Nerwusa) na losowej stronie (nocne zwierzenia sióstr)… I tak jakoś mnie naszło, by podzielić się moimi zmiennymi (ale niezmiennie cudownymi) emocjami wobec Jeżycjady, z kimś innym niż Mama i niż parę dobrych ludzi, które (całkiem nieświadomie) emanują ESD. Otworzyłam tę stronę, przeczytałam parę zaległych wpisów MM, pozachwycałam się znajomymi książkami na regałach, zamyśliłam przy Staffie, uśmiechnęłam do forumowiczów i postanowiłam stać się jedną z nich. Choćby czasami. By wpleść w mój (może zbyt przydługi, wybaczcie) monolog element dialogiczny, postanawiam zapytać każdego, kto ma ochotę odpowiedzieć: Ile czasu zwykle upływa w Waszym przypadku, by zmienić stosunek do konkretnego bohatera Jeżycjady?, np. przestać utożsamiać się z kimś, a może zacząć rozumieć tok rozumowania któregoś z bohaterów? To, że do pewnych osób na konkretnych etapach życia pałamy większą sympatią – rozumiem/ utożsamiam się. Jednak jak często te „etapy” się u Was zmieniają? A może wcale nie czujecie zmienności w kontekście Jeżycjady, może jej niepodważalna aura zatrzymuje czas niezależenie od jakichkolwiek czynników zewnętrznych? ściskam z gwieździstej Zielonej Góry dobrej nocy, Ania G.
Magda Z napisał/a 24 listopada 2020 o 19:06:
Tak sądziłam, że to jakiś mały kłopot techniczny. Odświeżyłam, zobaczyłam, dziękuję Adminko!
Tak sądziłam, że to jakiś mały kłopot techniczny. Odświeżyłam, zobaczyłam, dziękuję Adminko!
Adminka napisał/a 24 listopada 2020 o 18:45:
Odpowiadam na zapytania o brak ilustracji z psem we wpisie z 20 listopada: obrazek z przyczyn technicznych musiał zostać podmieniony; teraz, żeby znów się pojawił, wystarczy odświeżyć stronę (np. poprzez przyciśnięcie klawisza F5). Pozdrowienia!
Odpowiadam na zapytania o brak ilustracji z psem we wpisie z 20 listopada: obrazek z przyczyn technicznych musiał zostać podmieniony; teraz, żeby znów się pojawił, wystarczy odświeżyć stronę (np. poprzez przyciśnięcie klawisza F5). Pozdrowienia!
Magda Z napisał/a 24 listopada 2020 o 16:27:
"Polski młyn", "O sztuce Japonii", "Księga tysiąca i jednej nocy", a wreszcie i "Raptularz" Zbigniewa Raszewskiego - jak to w gruncie rzeczy miło i przyjemnie zobaczyć te same wydania książek, które znajdują się na moich półeczkach, także i u Pani! Oglądam sobie "fortyfikacje" w zbliżeniu od czasu do czasu przez ostatnie dni i kilka inspiracji też już znalazłam! Dziękuję raz jeszcze - rzeczywiście, co za ulga dla oczu. I to w podwójnym znaczeniu. Przy okazji raportuję, że chyba coś poszło tymczasem nie tak, bo zamiast pierwszego zdjęcia (czyli "Leona") na stronie widnieje tylko opis ("piescała strona). Może uda się naprawić? Pozdrawiam najserdeczniej.
"Polski młyn", "O sztuce Japonii", "Księga tysiąca i jednej nocy", a wreszcie i "Raptularz" Zbigniewa Raszewskiego - jak to w gruncie rzeczy miło i przyjemnie zobaczyć te same wydania książek, które znajdują się na moich półeczkach, także i u Pani! Oglądam sobie "fortyfikacje" w zbliżeniu od czasu do czasu przez ostatnie dni i kilka inspiracji też już znalazłam! Dziękuję raz jeszcze - rzeczywiście, co za ulga dla oczu. I to w podwójnym znaczeniu. Przy okazji raportuję, że chyba coś poszło tymczasem nie tak, bo zamiast pierwszego zdjęcia (czyli "Leona") na stronie widnieje tylko opis ("piescała strona). Może uda się naprawić? Pozdrawiam najserdeczniej.
Prachi z Poznan napisał/a 24 listopada 2020 o 14:03:
Dear Małgorzata Musierowicz, I am writing on behalf of TEDxPoznanUniversityOfMedicalSciences, an independently organized TED event happening in Spring 2021. We are impressed and inspired by the work your achievements as an author and would like to invite you to apply as a speaker at our event. If you could email us back, we can send you our speaker package which will provide further explanations about the event. I hope to hear a response from you soon. Kind Regards, Prachi Patel
Dear Małgorzata Musierowicz, I am writing on behalf of TEDxPoznanUniversityOfMedicalSciences, an independently organized TED event happening in Spring 2021. We are impressed and inspired by the work your achievements as an author and would like to invite you to apply as a speaker at our event. If you could email us back, we can send you our speaker package which will provide further explanations about the event. I hope to hear a response from you soon. Kind Regards, Prachi Patel
Weronika napisał/a 24 listopada 2020 o 12:30:
MM mam pytanko: czy Monika Pałys, babcia Józefa Pałysa, była obecna na jego ślubie i czy w ogóle żyła wtedy? Zastanawiam się nad tym od tygodnia. Pozdrawiam, Weronika
MM mam pytanko: czy Monika Pałys, babcia Józefa Pałysa, była obecna na jego ślubie i czy w ogóle żyła wtedy? Zastanawiam się nad tym od tygodnia. Pozdrawiam, Weronika
Justyna TR z Lubaczów napisał/a 23 listopada 2020 o 23:25:
Dobry wieczór, Chciałam podziękować za Pani książki i za tę stronę prezentująca sztukę, poezję, Pani przemyślenia. To prawdziwa przyjemość odwiedzać ją. Dziękuję za to, że z Pani książek bije taki spokój, że tyle w nich ciepła. Dziękuję za to, że ukazują dobro. Podziwiam niesamowitą fortyfikację - oferuje taki spokój i wypoczynek. Czekam na dalsze wpisy i cieszę się tymi, które już mogę czytać, przeglądać. Pozdrawiam ciepło Justyna
Dobry wieczór, Chciałam podziękować za Pani książki i za tę stronę prezentująca sztukę, poezję, Pani przemyślenia. To prawdziwa przyjemość odwiedzać ją. Dziękuję za to, że z Pani książek bije taki spokój, że tyle w nich ciepła. Dziękuję za to, że ukazują dobro. Podziwiam niesamowitą fortyfikację - oferuje taki spokój i wypoczynek. Czekam na dalsze wpisy i cieszę się tymi, które już mogę czytać, przeglądać. Pozdrawiam ciepło Justyna
Mimi M napisał/a 23 listopada 2020 o 22:46:
Pani Małgosiu, niezlomna fortyfikacja. W dodatku jeszcze Ojciec Święty czuwa nad wszystkim, czego chcieć więcej? :) z zachwytem przebiegalam wzrokiem Pani regały i radością odkryłam znajomą okładkę "Polskiego mlyna" i inne dzieła ks. Tischnera, którego cenie i lubię. Zaciekawiła mnie też książka "Dziecko i baśń ". A pies na okładce z pierwszej fotografii jest tak uduchowiony (też myślę, że to słowo jest lepsze), że nie dziwię się, iż stoi przodem (to jest profilem) :D moja własna fortyfikacja jest o wiele ubozsza, ale czuje, że spełnia swoje zadanie. Ciekawa jestem, z którego roku jest Pani wydanie "Pana Tadeusza"?
Pani Małgosiu, niezlomna fortyfikacja. W dodatku jeszcze Ojciec Święty czuwa nad wszystkim, czego chcieć więcej? :) z zachwytem przebiegalam wzrokiem Pani regały i radością odkryłam znajomą okładkę "Polskiego mlyna" i inne dzieła ks. Tischnera, którego cenie i lubię. Zaciekawiła mnie też książka "Dziecko i baśń ". A pies na okładce z pierwszej fotografii jest tak uduchowiony (też myślę, że to słowo jest lepsze), że nie dziwię się, iż stoi przodem (to jest profilem) :D moja własna fortyfikacja jest o wiele ubozsza, ale czuje, że spełnia swoje zadanie. Ciekawa jestem, z którego roku jest Pani wydanie "Pana Tadeusza"?
Królewna napisał/a 23 listopada 2020 o 20:14:
Pani Małgosiu, dziękuję za ostatnie wpisy. Ta strona to - rzeczywiście - azyl w tym internetowym świecie. To bardzo krzepiące, że któregokolwiek z Pani wpisów (i książek!) bym nie przeczytała, zawsze bije z niego Prawda, Dobro i Piękno. Ilekroć tu wejdę, czuję, że lektura wpisów zarówno Pani, jak i innych czytelników, w jakiś sposób mnie uszlachetnia. Czyli - to chyba przyjaźń :) Dobra i prawdziwa. Dziękuję za wartości, które przyświecają Pani twórczości - to też daje pokrzepienie i jest ważne dla mnie. Czasem się zastanawiam, czy da się w takim świecie wychować dzieci na dobrych ludzi, a wczesniej samemu nie pogubić? Dzięki Pani i temu miejscu łatwiej sobie przypomnieć, co jest najważniejsze, że zawsze warto, a dzieci - to przecież wspaniałe istoty! A dopóki są książki oraz dobro i miłość w ludziach - warto się starać! I jeszcze na koniec pozwolę sobie wyrazić pewien żal, że ograniczyła Pani w takim stopniu interakcje z czytelnikami. Miło było czytać Pani odpowiedzi lub wyczekiwać ("czy DUA odpowie na mój wpis?"). Jednak bardzo dobrze to rozumiem - życzę zdrowia, dużo spokoju i jeśli sił starczy - owocnej pracy nad nowymi częściami Jeżycjady! Bardzo bardzo serdecznie pozdrawiam!
Pani Małgosiu, dziękuję za ostatnie wpisy. Ta strona to - rzeczywiście - azyl w tym internetowym świecie. To bardzo krzepiące, że któregokolwiek z Pani wpisów (i książek!) bym nie przeczytała, zawsze bije z niego Prawda, Dobro i Piękno. Ilekroć tu wejdę, czuję, że lektura wpisów zarówno Pani, jak i innych czytelników, w jakiś sposób mnie uszlachetnia. Czyli - to chyba przyjaźń :) Dobra i prawdziwa. Dziękuję za wartości, które przyświecają Pani twórczości - to też daje pokrzepienie i jest ważne dla mnie. Czasem się zastanawiam, czy da się w takim świecie wychować dzieci na dobrych ludzi, a wczesniej samemu nie pogubić? Dzięki Pani i temu miejscu łatwiej sobie przypomnieć, co jest najważniejsze, że zawsze warto, a dzieci - to przecież wspaniałe istoty! A dopóki są książki oraz dobro i miłość w ludziach - warto się starać! I jeszcze na koniec pozwolę sobie wyrazić pewien żal, że ograniczyła Pani w takim stopniu interakcje z czytelnikami. Miło było czytać Pani odpowiedzi lub wyczekiwać ("czy DUA odpowie na mój wpis?"). Jednak bardzo dobrze to rozumiem - życzę zdrowia, dużo spokoju i jeśli sił starczy - owocnej pracy nad nowymi częściami Jeżycjady! Bardzo bardzo serdecznie pozdrawiam!
Tosieńka❤ z Poznań napisał/a 23 listopada 2020 o 10:26:
Dzień dobry, dzień dobry! Piszę z pochmurnego Poznania, a właściwie spod Poznania- jaka szkoda, że nie mieszkam w pobliżu najmilszej ulicy Roosevelta! Odkąd przeczytałam Jeżycjadę, tamte rejony nieustannie mnie kuszą, zapraszają na spacery i na przecieranie Borejkowskich szlaków! Kiedyś jeszcze mogłam udawać się tam, niestety covid zniweczył moje plany... Pozostaje mi tylko czytać Pani świetne książki które towarzyszą mi... sekundka... od trzeciej klasy szkoły podstawowej! Moja przygoda z Jeżycami trwa już bardzo długo, jestem za to Pani niezmiernie wdzięczna i oczekuję na kolejne umilające czas pozycje! Pozdrawiam słonecznie☀ Tosieńka Spod Poznania
Dzień dobry, dzień dobry! Piszę z pochmurnego Poznania, a właściwie spod Poznania- jaka szkoda, że nie mieszkam w pobliżu najmilszej ulicy Roosevelta! Odkąd przeczytałam Jeżycjadę, tamte rejony nieustannie mnie kuszą, zapraszają na spacery i na przecieranie Borejkowskich szlaków! Kiedyś jeszcze mogłam udawać się tam, niestety covid zniweczył moje plany... Pozostaje mi tylko czytać Pani świetne książki które towarzyszą mi... sekundka... od trzeciej klasy szkoły podstawowej! Moja przygoda z Jeżycami trwa już bardzo długo, jestem za to Pani niezmiernie wdzięczna i oczekuję na kolejne umilające czas pozycje! Pozdrawiam słonecznie☀ Tosieńka Spod Poznania
Nina z Warszawa napisał/a 22 listopada 2020 o 21:39:
Czytam Pani książki od niemal 40 lat. I zawsze mam to samo wrażenie - w Pani twórczości jest harmonia, piękno i czar. Europa. Kultura. Spokój i umiar. Dziękuję za to, że Pani jest, zwłaszcza teraz. Pozdrawiam z tzw. stolicy i zapewniam, że nie każdy, kto urodził się w stajni, jest koniem.
Czytam Pani książki od niemal 40 lat. I zawsze mam to samo wrażenie - w Pani twórczości jest harmonia, piękno i czar. Europa. Kultura. Spokój i umiar. Dziękuję za to, że Pani jest, zwłaszcza teraz. Pozdrawiam z tzw. stolicy i zapewniam, że nie każdy, kto urodził się w stajni, jest koniem.
Jesienna Ada napisał/a 22 listopada 2020 o 20:38:
Fortyfikacja fantastyczna, narzuta patchworkowa urzekająca. Takie miejsca to ja rozumiem, bo cóż lepszego niż obudzić się w pokoju pełnym książek. Za kilka dni będzie nowiutka księga Emilii Kiereś O kolędach. Gawęda. Już zamówiłam i zacierając rączki czekam. Pozdrawiam.
Fortyfikacja fantastyczna, narzuta patchworkowa urzekająca. Takie miejsca to ja rozumiem, bo cóż lepszego niż obudzić się w pokoju pełnym książek. Za kilka dni będzie nowiutka księga Emilii Kiereś O kolędach. Gawęda. Już zamówiłam i zacierając rączki czekam. Pozdrawiam.
Dewajtis napisał/a 22 listopada 2020 o 20:13:
Dodam jeszcze, że jestem zachwycona patchworkiem. Zaraz skojarzył mi się z powieściami L. M. Montgomery, w których wszystkie chyba heroiny zszywały "kapy ze skrawków". Główne bohaterki, poetycznie istoty, najczęściej z polecenia surowych (ale kochających) opiekunek (pamietam, że chyba Maryla zleciła to Ani, w nadziei, że prozaiczne to zajęcie uspokoi ją i sprowadzi na ziemię:). Postaci poboczne konkurowały ze sobą, która zszyje większą narzutę.
Dodam jeszcze, że jestem zachwycona patchworkiem. Zaraz skojarzył mi się z powieściami L. M. Montgomery, w których wszystkie chyba heroiny zszywały "kapy ze skrawków". Główne bohaterki, poetycznie istoty, najczęściej z polecenia surowych (ale kochających) opiekunek (pamietam, że chyba Maryla zleciła to Ani, w nadziei, że prozaiczne to zajęcie uspokoi ją i sprowadzi na ziemię:). Postaci poboczne konkurowały ze sobą, która zszyje większą narzutę.
Joanna napisał/a 22 listopada 2020 o 20:13:
DUA, wśród Pani książek widzę Vassariego! Mam takie samo wydanie...:)
DUA, wśród Pani książek widzę Vassariego! Mam takie samo wydanie...:)
Basia napisał/a 22 listopada 2020 o 20:06:
Znalazłam, Mamo Isi ale to nie wywiad tylko reklama książki Emilii Kiereś >O kolędach gawęda<. W dziale KULTURA mi wyskoczyło.
Znalazłam, Mamo Isi ale to nie wywiad tylko reklama książki Emilii Kiereś >O kolędach gawęda<. W dziale KULTURA mi wyskoczyło.
Agusia napisał/a 22 listopada 2020 o 17:36:
Dzień dobry. Bardzo lubię "Jeżycjadę". Nim się obejrzałam, przeczytałam wszystkie części. Oby takich mądrych książek było jeszcze więcej!
Dzień dobry. Bardzo lubię "Jeżycjadę". Nim się obejrzałam, przeczytałam wszystkie części. Oby takich mądrych książek było jeszcze więcej!
Jane z Łódź napisał/a 22 listopada 2020 o 17:31:
Dobry wieczór. Kochana Pani Małgorzato, dziękuję za ostatnie wpisy - bardzo podniosły mnie na duchu. We czwartek miałam badanie rezonansem i było trochę niepokoju, a tymczasem pierwsze wersy wiersza "Łaska" i od razu spokój w sercu. Jak dobrze, że są wiersze, które tak pomagają. I jak dobrze, że nam Pani je przedstawia. Sowo, doznałam szoku na widok tej łuny nad szklarniami w Siechnicach. Faktycznie o Perseidach nie ma mowy. Różo Wiatrów, kupiłam Sagę na dvd (8 płyt) w prezencie dla rodziców, jednak było to dobrych parę lat temu. Może gdzieś jeszcze dostaniesz. Niestety jest to wydanie z lektorem (bądź w oryginale oczywiście), a pamiętam, że oglądałam w tv z dubbingiem. Na pewno są różne różne fragmenty serialu na YT. Przesyłam dla Wszystkich gorące pozdrowienia. Dobrego tygodnia.
Dobry wieczór. Kochana Pani Małgorzato, dziękuję za ostatnie wpisy - bardzo podniosły mnie na duchu. We czwartek miałam badanie rezonansem i było trochę niepokoju, a tymczasem pierwsze wersy wiersza "Łaska" i od razu spokój w sercu. Jak dobrze, że są wiersze, które tak pomagają. I jak dobrze, że nam Pani je przedstawia. Sowo, doznałam szoku na widok tej łuny nad szklarniami w Siechnicach. Faktycznie o Perseidach nie ma mowy. Różo Wiatrów, kupiłam Sagę na dvd (8 płyt) w prezencie dla rodziców, jednak było to dobrych parę lat temu. Może gdzieś jeszcze dostaniesz. Niestety jest to wydanie z lektorem (bądź w oryginale oczywiście), a pamiętam, że oglądałam w tv z dubbingiem. Na pewno są różne różne fragmenty serialu na YT. Przesyłam dla Wszystkich gorące pozdrowienia. Dobrego tygodnia.
Miłka napisał/a 22 listopada 2020 o 17:26:
Kochana Pani Małgorzato, dziękuję za fortyfikację w zbliżeniu. To jest umocnienie! Jeszcze patchwork, jest śliczny i solidnie wykonany. Serdecznie Wszystkich pozdrawiam.
Kochana Pani Małgorzato, dziękuję za fortyfikację w zbliżeniu. To jest umocnienie! Jeszcze patchwork, jest śliczny i solidnie wykonany. Serdecznie Wszystkich pozdrawiam.
Gosia z Poznań napisał/a 22 listopada 2020 o 16:52:
Droga Pani Małgorzato! Dziękuję za ten przewodnik po Pani regałach. Uważam, że to jakie książki posiada, dużo mówi o człowieku - posiadanie wszelkości zawsze oznacza miłość do książek :) Mam pytanie, takie z ciekawości. Sama mam na imię Małgorzata i szczerze nie znoszę zdrobnienia "Małgosia" (a moi nauczyciele mnie tak uparcie nazywają, eh...). Czy ma Pani podobne przemyślenia? Może właśnie na odwrót? Jestem niezmiernie ciekawa! Pozdrawiam ciepło w jesienne dni! Gosia
Droga Pani Małgorzato! Dziękuję za ten przewodnik po Pani regałach. Uważam, że to jakie książki posiada, dużo mówi o człowieku - posiadanie wszelkości zawsze oznacza miłość do książek :) Mam pytanie, takie z ciekawości. Sama mam na imię Małgorzata i szczerze nie znoszę zdrobnienia "Małgosia" (a moi nauczyciele mnie tak uparcie nazywają, eh...). Czy ma Pani podobne przemyślenia? Może właśnie na odwrót? Jestem niezmiernie ciekawa! Pozdrawiam ciepło w jesienne dni! Gosia
mama Isi napisał/a 22 listopada 2020 o 16:16:
Doczytałam się w wywiadzie na Niezależnej, że ulubionym hobby Adminki jest strzelanie z łuku! Przypomina się wyliczanka: Tere-fere kuku, strzela baba z łuku, gdy zestrzeli gwiazdy z nieba, zrobi dżemu ile trzeba. Raz, dwa, trzy, wychodź ty!
Doczytałam się w wywiadzie na Niezależnej, że ulubionym hobby Adminki jest strzelanie z łuku! Przypomina się wyliczanka: Tere-fere kuku, strzela baba z łuku, gdy zestrzeli gwiazdy z nieba, zrobi dżemu ile trzeba. Raz, dwa, trzy, wychodź ty!
mama Isi napisał/a 22 listopada 2020 o 11:14:
Kiedy przeczytam nową książkę, to tak jakbym znalazł nowego przyjaciela, a gdy przeczytam książkę, którą już czytałem - to tak jakbym spotkał się ze starym przyjacielem. /przysłowie chińskie/
Kiedy przeczytam nową książkę, to tak jakbym znalazł nowego przyjaciela, a gdy przeczytam książkę, którą już czytałem - to tak jakbym spotkał się ze starym przyjacielem. /przysłowie chińskie/
Nellie z Łagów napisał/a 21 listopada 2020 o 23:45:
Kochana Pani Małgorzato! Jedną z wielu cegiełek mojej fortyfikacji jest odwiedzanie tej miłej, kulturalnej strony! A jeśli chodzi o Pani księgozbiór, to (kładąc rękę na sercu) tęsknie mówię: ach... Ślę ciepłe pozdrowienia!
Kochana Pani Małgorzato! Jedną z wielu cegiełek mojej fortyfikacji jest odwiedzanie tej miłej, kulturalnej strony! A jeśli chodzi o Pani księgozbiór, to (kładąc rękę na sercu) tęsknie mówię: ach... Ślę ciepłe pozdrowienia!
Bożena napisał/a 21 listopada 2020 o 22:28:
Fortyfikacje najdoskonalsze: moc, mądrość, piękno, marzenie. Pisał Makuszyński: "Dom, w którym jest książka, jest przybytkiem słońca". I tu jest tak właśnie! A jaka to przyjemność, znajdować tu tylu przyjaciół znanych z własnej biblioteki. I jak krzepiąca myśl, że te wszystkie nasze własne fortyfikacje tworzą wspólnotę.
Fortyfikacje najdoskonalsze: moc, mądrość, piękno, marzenie. Pisał Makuszyński: "Dom, w którym jest książka, jest przybytkiem słońca". I tu jest tak właśnie! A jaka to przyjemność, znajdować tu tylu przyjaciół znanych z własnej biblioteki. I jak krzepiąca myśl, że te wszystkie nasze własne fortyfikacje tworzą wspólnotę.
Róza Wiatrów z Warszawa napisał/a 21 listopada 2020 o 21:50:
Droga Wspaniała Autorko, bardzo bardzo dziekuję za odpowiedz na moje natarczywe pytania o obecność stryja Józeczka na weselu Dorotki i Jozefa - juz teraz Pałysów. Odpowiedź urocza i jakże borejkowska: byli, ale znikli w tłumie tych wszystkich, których nie wydobyłam na pierwszy plan!!! Ha! Gabrysia by tak nie odpowiedziała, bo ona się przecież przejmuje innymi ludźmi (a zwłaszcza bliskimi) - a poza tym właśnie została babcią i to gdzie: u Ignasia ! Ida nie miała głowy, bo to przecież jej pierwsze jako matki wesele - a w dodatku objawił się nagle i niespodziewanie kawaler córeczki, oszałamiający Jacek Tanaka. Patrycja i Nutria miały może inną więź ze stryjem, czyli zostaje...no oczywiście! Mama, czyli Babi, czyli Mila!!! Wprawdzie tez miała wszystkich na głowie (raczej w sercu, bo nic nie musiała przygotowywać, a jednak o nich myślała), ale z właściwą sobie dyskrecją upewniła się, że Józeczek z Felą zniknęli już w tłumie gości . Ha!!! Przy okazji, skoro już tak świetnie przywołana została rodzina Forsyte'ów, zapytam: czy ktoś może orientuje się, czy jest dziś do zdobycia (obejrzenia) angielski serial, czarno-biały jeszcze, z lat sześćdziesiątych, właśnie "Saga rodu Forsyte'ów". Miał takie powodzenie, że w akademiku sala telewizyjna wypełniała się do ostatniego wiszącego miejsca i zgoła nie tylko nami dziewczynami. Może ktoś wie?
Droga Wspaniała Autorko, bardzo bardzo dziekuję za odpowiedz na moje natarczywe pytania o obecność stryja Józeczka na weselu Dorotki i Jozefa - juz teraz Pałysów. Odpowiedź urocza i jakże borejkowska: byli, ale znikli w tłumie tych wszystkich, których nie wydobyłam na pierwszy plan!!! Ha! Gabrysia by tak nie odpowiedziała, bo ona się przecież przejmuje innymi ludźmi (a zwłaszcza bliskimi) - a poza tym właśnie została babcią i to gdzie: u Ignasia ! Ida nie miała głowy, bo to przecież jej pierwsze jako matki wesele - a w dodatku objawił się nagle i niespodziewanie kawaler córeczki, oszałamiający Jacek Tanaka. Patrycja i Nutria miały może inną więź ze stryjem, czyli zostaje...no oczywiście! Mama, czyli Babi, czyli Mila!!! Wprawdzie tez miała wszystkich na głowie (raczej w sercu, bo nic nie musiała przygotowywać, a jednak o nich myślała), ale z właściwą sobie dyskrecją upewniła się, że Józeczek z Felą zniknęli już w tłumie gości . Ha!!! Przy okazji, skoro już tak świetnie przywołana została rodzina Forsyte'ów, zapytam: czy ktoś może orientuje się, czy jest dziś do zdobycia (obejrzenia) angielski serial, czarno-biały jeszcze, z lat sześćdziesiątych, właśnie "Saga rodu Forsyte'ów". Miał takie powodzenie, że w akademiku sala telewizyjna wypełniała się do ostatniego wiszącego miejsca i zgoła nie tylko nami dziewczynami. Może ktoś wie?
kris napisał/a 21 listopada 2020 o 18:41:
Kochana Pani Malgosiu, jak milo zobaczyc Pani Fortyfikacje... Jest krzepiaca. Pozdrawiam bardzo cieplo!
Kochana Pani Malgosiu, jak milo zobaczyc Pani Fortyfikacje... Jest krzepiaca. Pozdrawiam bardzo cieplo!
Sowa P. napisał/a 21 listopada 2020 o 18:14:
Można również zapomnieć o podziwianiu Perseid w promieniu stu kilometrów.
Można również zapomnieć o podziwianiu Perseid w promieniu stu kilometrów.
mama Isi napisał/a 21 listopada 2020 o 18:06:
Tak, ś.p.Tata męża też opowiadał, że da się spać podczas prowadzonego ostrzału artyleryjskiego.
Tak, ś.p.Tata męża też opowiadał, że da się spać podczas prowadzonego ostrzału artyleryjskiego.
Dewajtis napisał/a 21 listopada 2020 o 17:48:
Kochana Autorko, wielką mi Pani radość sprawiła powiększeniem zdjęcia Papieża. Dziękuję! Zaraz sobie skopiowałam do komputera i telefonu. I teraz sobie mogę zerkać, kiedy tylko chcę, ku pokrzepieniu serca i kręgosłupa. Jestem zachwycona albumem o psie w sztuce, szczególnie dumnym profilem na okładce i tajemniczym Eastern Dog. Rozbawila mnie rzeźba- pękaty piesek na krótkich nóżkach przypomina mi pitbulla. Ucieszyłam się, widząc kilka znajomych książek, których grzbiety wryły mi się w pamięć w dziecinstwie, w domu rodzinnym (gdy jeszcze niewiele z nich rozumiałam), zaintrygowało mnie kilka, których nie znam. Uradowałam się też, widząc książki Przemysława Dakowicza-bardzo go cenię.
Kochana Autorko, wielką mi Pani radość sprawiła powiększeniem zdjęcia Papieża. Dziękuję! Zaraz sobie skopiowałam do komputera i telefonu. I teraz sobie mogę zerkać, kiedy tylko chcę, ku pokrzepieniu serca i kręgosłupa. Jestem zachwycona albumem o psie w sztuce, szczególnie dumnym profilem na okładce i tajemniczym Eastern Dog. Rozbawila mnie rzeźba- pękaty piesek na krótkich nóżkach przypomina mi pitbulla. Ucieszyłam się, widząc kilka znajomych książek, których grzbiety wryły mi się w pamięć w dziecinstwie, w domu rodzinnym (gdy jeszcze niewiele z nich rozumiałam), zaintrygowało mnie kilka, których nie znam. Uradowałam się też, widząc książki Przemysława Dakowicza-bardzo go cenię.
Kasztanowłosa napisał/a 21 listopada 2020 o 17:08:
Mamo Isi, jako w miarę okoliczna ludność mogę powiedzieć, że do strzałów da się przyzwyczaić, a ta kosmiczna łuna w ciemności wygląda intrygująco. Gorzej w przypadku bezpośrednio okolicznej ludności, bo wtedy jest rzeczywiście trudno zasnąć w tej jasności (potwierdzone przez kolegę z klasy).
Mamo Isi, jako w miarę okoliczna ludność mogę powiedzieć, że do strzałów da się przyzwyczaić, a ta kosmiczna łuna w ciemności wygląda intrygująco. Gorzej w przypadku bezpośrednio okolicznej ludności, bo wtedy jest rzeczywiście trudno zasnąć w tej jasności (potwierdzone przez kolegę z klasy).
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 21 listopada 2020 o 17:01:
Fortyfikacja to od niedawna moje ulubione słowo. Takie piękne w interpretacji Pani Małgorzaty. Mam i ja podobną fortyfikację, też z Autorytetem :) Książki na regałach i nie tylko są takie apetyczne! Drodzy Goście, jeśli chcecie, podzielcie się, jakie są Wasze ulubione książki, te zaraz po Jeżycjadzie. A może i Ulubiona Autorka poleci coś konkretnego do przeczytania? Pozdrawiam serdecznie :)
Fortyfikacja to od niedawna moje ulubione słowo. Takie piękne w interpretacji Pani Małgorzaty. Mam i ja podobną fortyfikację, też z Autorytetem :) Książki na regałach i nie tylko są takie apetyczne! Drodzy Goście, jeśli chcecie, podzielcie się, jakie są Wasze ulubione książki, te zaraz po Jeżycjadzie. A może i Ulubiona Autorka poleci coś konkretnego do przeczytania? Pozdrawiam serdecznie :)
mama Isi napisał/a 21 listopada 2020 o 15:06:
Zajrzałam! Łomatko, dojrzewalnie pomidorów, czego to ludzie nie wymyślą. Mają też działko przeciwgradowe z wbudowanym radarem, który skanuje niebo na poziomie wysokich partii chmur w przestrzeni kilku kilometrów. Jeśli wyczuje jonizację, która sprzyja tworzeniu gradzin, wówczas uruchamia się automatycznie nie bacząc na porę dnia czy nocy i emituje długie serie huków w kilkusekundowych odstępach. Brzmi to jak ostrzał artylerii. Biedna okoliczna ludność.
Zajrzałam! Łomatko, dojrzewalnie pomidorów, czego to ludzie nie wymyślą. Mają też działko przeciwgradowe z wbudowanym radarem, który skanuje niebo na poziomie wysokich partii chmur w przestrzeni kilku kilometrów. Jeśli wyczuje jonizację, która sprzyja tworzeniu gradzin, wówczas uruchamia się automatycznie nie bacząc na porę dnia czy nocy i emituje długie serie huków w kilkusekundowych odstępach. Brzmi to jak ostrzał artylerii. Biedna okoliczna ludność.
Sowa P. napisał/a 21 listopada 2020 o 13:20:
Mamo Isi, wpisz sobie w wyszukiwarkę Siechnice plus pomidory (albo kosmos).
Mamo Isi, wpisz sobie w wyszukiwarkę Siechnice plus pomidory (albo kosmos).
Magda Z. napisał/a 21 listopada 2020 o 13:09:
Dziękuję!!!
Dziękuję!!!
mama Isi napisał/a 21 listopada 2020 o 12:41:
Zgadzam się, kochany Starosto, że młody człowiek Belliniego po pierwsze wygląda na człowieka w średnim wieku, a po drugie żadne z niego cudo. Natomiast Leon jest zachwycający.
Zgadzam się, kochany Starosto, że młody człowiek Belliniego po pierwsze wygląda na człowieka w średnim wieku, a po drugie żadne z niego cudo. Natomiast Leon jest zachwycający.
mama Isi napisał/a 21 listopada 2020 o 12:38:
Zgadza się, Sowo, niewątpliwie łuna bije nad domem Starosty, ale dlaczego nad szklarnią pomidorów?
Zgadza się, Sowo, niewątpliwie łuna bije nad domem Starosty, ale dlaczego nad szklarnią pomidorów?
mama Kniżki napisał/a 21 listopada 2020 o 12:20:
Kochana Pani Małgorzato! Wszystko to cudeńka!
Kochana Pani Małgorzato! Wszystko to cudeńka!
E.m. napisał/a 21 listopada 2020 o 12:10:
Ten wpis ucieszyłby naszą ś.p. Marysię Wiaderek i na pewno zdjęcia regałów znalazłyby się w jej "Biblioteczniku polskim".
Ten wpis ucieszyłby naszą ś.p. Marysię Wiaderek i na pewno zdjęcia regałów znalazłyby się w jej "Biblioteczniku polskim".
Sowa P. z Dziupli napisał/a 21 listopada 2020 o 10:37:
Pomyśl, mamo Isi, jak wielka łuna światłości bije od domu Starosty. Zupełnie jak nad szklarnią pomidorów. W otoczeniu tych wszystkich regałów musi być ciężko zmrużyć oko... ("Mieszkanie bez książki ciemniejsze jest niż bez lampy" - Henryk Sienkiewicz).
Pomyśl, mamo Isi, jak wielka łuna światłości bije od domu Starosty. Zupełnie jak nad szklarnią pomidorów. W otoczeniu tych wszystkich regałów musi być ciężko zmrużyć oko... ("Mieszkanie bez książki ciemniejsze jest niż bez lampy" - Henryk Sienkiewicz).
*** napisał/a 20 listopada 2020 o 22:03:
DUA ten obraz z psem jest cudowny. Pies ma minę dumną, nie bohaterską moim zdaniem. I podoba mi się Pani mieszkanie skromne i przytulne i pełno pięknych przedmiotów, a jakie książki, jejku!
DUA ten obraz z psem jest cudowny. Pies ma minę dumną, nie bohaterską moim zdaniem. I podoba mi się Pani mieszkanie skromne i przytulne i pełno pięknych przedmiotów, a jakie książki, jejku!
Rozalia z Chęciny napisał/a 20 listopada 2020 o 20:09:
Dzień dobry pani Musierowicz! Chciałam tylko napisać, że czytam pani książki stosunkowo niedawno (listopad 2017)ale i tak je z całego serca kocham. Oby się pojawiły kolejne części, bo czekam na nie z niecierpliwością i w ramach otuchy powtarzam co chwila od nowa całą serię. Moja historia z Jeżycjadą zaczęła się od fragmentu Kłamczuchy w podręczniku od polskiego, po przeczytaniu jej już przepadłam i popadłam (cytując moją mamę) ,,w Jeżycjadoholizm'' uważam, że to określenie jest trafne. Tak naprawdę to nie wiem jak ale idealnie wpasowuje pani postacie męskie w takie nieznajdywalne ideały. Borejkowie są dla mnie jak rodzina bo tak naprawdę to nikt nie chce ze mną rozmawiać o książkach historii lub historii antycznej, a tutaj znajduję wszystko. Jeszcze raz dziękuję pani za te książki. Są przecudowne, a Na Jowisza idealnie dopełnia niedomówienia. Niecierpliwie czekam na Chucherko i Na Jowisza 2. Szczere pozdrowienia, zdrowia w tym nieprzyjemnym czasie i weny twórczej Rozalia, 14l.
Dzień dobry pani Musierowicz! Chciałam tylko napisać, że czytam pani książki stosunkowo niedawno (listopad 2017)ale i tak je z całego serca kocham. Oby się pojawiły kolejne części, bo czekam na nie z niecierpliwością i w ramach otuchy powtarzam co chwila od nowa całą serię. Moja historia z Jeżycjadą zaczęła się od fragmentu Kłamczuchy w podręczniku od polskiego, po przeczytaniu jej już przepadłam i popadłam (cytując moją mamę) ,,w Jeżycjadoholizm'' uważam, że to określenie jest trafne. Tak naprawdę to nie wiem jak ale idealnie wpasowuje pani postacie męskie w takie nieznajdywalne ideały. Borejkowie są dla mnie jak rodzina bo tak naprawdę to nikt nie chce ze mną rozmawiać o książkach historii lub historii antycznej, a tutaj znajduję wszystko. Jeszcze raz dziękuję pani za te książki. Są przecudowne, a Na Jowisza idealnie dopełnia niedomówienia. Niecierpliwie czekam na Chucherko i Na Jowisza 2. Szczere pozdrowienia, zdrowia w tym nieprzyjemnym czasie i weny twórczej Rozalia, 14l.
mama Isi napisał/a 20 listopada 2020 o 19:44:
No i jak w tych okolicznościach przyrody oszczędzać?! Dziękuję, kochany Starosto, jesteś Starostą Zawsze Niezawodnym:) Tym niemniej, dręczą mnie wyrzuty sumienia. Przepiękny psi album! Wyżeł niemiecki krótkowłosy! Ale się rąbłam z tym gończym. Jak to! Na półce z prof.Raszewskim nie ma jego "Listów do M.M."!
No i jak w tych okolicznościach przyrody oszczędzać?! Dziękuję, kochany Starosto, jesteś Starostą Zawsze Niezawodnym:) Tym niemniej, dręczą mnie wyrzuty sumienia. Przepiękny psi album! Wyżeł niemiecki krótkowłosy! Ale się rąbłam z tym gończym. Jak to! Na półce z prof.Raszewskim nie ma jego "Listów do M.M."!
mama Isi napisał/a 20 listopada 2020 o 18:23:
Dobrze, Zgredziku, oszczędzamy! Brzmi to prawie jak hasło z dawnej Szkolnej Kasy Oszczędności;)
Dobrze, Zgredziku, oszczędzamy! Brzmi to prawie jak hasło z dawnej Szkolnej Kasy Oszczędności;)
Zgred napisał/a 20 listopada 2020 o 17:32:
Mamo Isi, musimy oszczędzać Starostę.
Mamo Isi, musimy oszczędzać Starostę.
mama Isi napisał/a 20 listopada 2020 o 13:57:
A to ci niedocieczona zagadka:) No chyba, że nasz kochany Starosta zapoda, co to takiego w Post Scriptum.
A to ci niedocieczona zagadka:) No chyba, że nasz kochany Starosta zapoda, co to takiego w Post Scriptum.
Magda Z. napisał/a 20 listopada 2020 o 12:16:
Też szukałam, Mamo Isi:)
Też szukałam, Mamo Isi:)
mama Isi napisał/a 20 listopada 2020 o 11:36:
A mnie męczy ten album o polskim gończym z psim profilem na okładce. Spojrzałam na obcojęzyczne wydania w temacie, ale nic nie znalazłam.
A mnie męczy ten album o polskim gończym z psim profilem na okładce. Spojrzałam na obcojęzyczne wydania w temacie, ale nic nie znalazłam.
Magda Z. napisał/a 19 listopada 2020 o 21:49:
Doroszewski - oczywiście:) I dalej słowniki obcojęzyczne. Co do Axera to jednak - zacytuję - przypuszczam, że wątpię. Ale zdaje się, że wypatrzyłam jeszcze "Polaków portret własny" obok książki "W Kazimierzu nad Wisłą". I już nic nie wypatruję, tylko chwalę obraz z trzema postaciami w tle - bardzo piękny.
Doroszewski - oczywiście:) I dalej słowniki obcojęzyczne. Co do Axera to jednak - zacytuję - przypuszczam, że wątpię. Ale zdaje się, że wypatrzyłam jeszcze "Polaków portret własny" obok książki "W Kazimierzu nad Wisłą". I już nic nie wypatruję, tylko chwalę obraz z trzema postaciami w tle - bardzo piękny.
Joanna napisał/a 19 listopada 2020 o 20:20:
A ja widzę za miniaturą wszystkie tomy Doroszewskiego, plus suplement. Mam to samo wydanie, tylko mniej zużyte niż u DUA...:)
A ja widzę za miniaturą wszystkie tomy Doroszewskiego, plus suplement. Mam to samo wydanie, tylko mniej zużyte niż u DUA...:)
Anette napisał/a 19 listopada 2020 o 18:38:
Muszę to powiedzieć z całą mocą: "McDusia" jest piękna! Skończyłam czytać po raz kolejny i coraz bliższa mi jest ta część Jeżycjady. Myśli o przemijaniu i zmianach, których nie unikniemy. Lęk przed tym co przyszłość przyniesie, żal za tym co odchodzi. Symbolika Światła i ciemności. Pochwała Domu i więzów rodzinnych. Piękna książka!
Muszę to powiedzieć z całą mocą: "McDusia" jest piękna! Skończyłam czytać po raz kolejny i coraz bliższa mi jest ta część Jeżycjady. Myśli o przemijaniu i zmianach, których nie unikniemy. Lęk przed tym co przyszłość przyniesie, żal za tym co odchodzi. Symbolika Światła i ciemności. Pochwała Domu i więzów rodzinnych. Piękna książka!
WiolaM. napisał/a 19 listopada 2020 o 18:29:
Wszystko przepiękne - i obrazy, i wiersze, i ta potężna fortyfikacja! O tak, warto, warto o taką zabiegać. I te miłe drobiazgi, które także cieszą. Cudownie się pewnie odpoczywa w takim miejscu, jak u Pani! Nie trzeba zaglądać nawet, bo wnętrze się już zna, przekaz, to też prawda. Obecność krzepi.
Wszystko przepiękne - i obrazy, i wiersze, i ta potężna fortyfikacja! O tak, warto, warto o taką zabiegać. I te miłe drobiazgi, które także cieszą. Cudownie się pewnie odpoczywa w takim miejscu, jak u Pani! Nie trzeba zaglądać nawet, bo wnętrze się już zna, przekaz, to też prawda. Obecność krzepi.
Anette napisał/a 19 listopada 2020 o 18:19:
Odnośnie Wigilii pod Rondem - rozumiem, no tak, idea niestety często zostaje wypaczona w swoim urzeczywistnieniu. Ja również mam swoją fortyfikację, która daje pokrzepienie - a składają się na nią przede wszystkim Jeżycjada (to jej fundament, ściany i dach zarazem!), de Mello ("Przebudzenie"), Seneka i Marek Aureliusz, taoizm, "Krystyna, córka Lavransa", "Dziwne losy Jane Eyre", "Lalka", "Noce i dnie", ks. Twardowski, Miłosz, Osiecka, Iwaszkiewicz, Paweł Huelle, Jerzy Sosnowski i wielu innych. Do tego Mozart i Chopin. I kilka wybranych pięknych filmów. Bez literatury, muzyki, sztuki życie byłoby zdecydowanie trudniejsze, smutniejsze i brzydsze.
Odnośnie Wigilii pod Rondem - rozumiem, no tak, idea niestety często zostaje wypaczona w swoim urzeczywistnieniu. Ja również mam swoją fortyfikację, która daje pokrzepienie - a składają się na nią przede wszystkim Jeżycjada (to jej fundament, ściany i dach zarazem!), de Mello ("Przebudzenie"), Seneka i Marek Aureliusz, taoizm, "Krystyna, córka Lavransa", "Dziwne losy Jane Eyre", "Lalka", "Noce i dnie", ks. Twardowski, Miłosz, Osiecka, Iwaszkiewicz, Paweł Huelle, Jerzy Sosnowski i wielu innych. Do tego Mozart i Chopin. I kilka wybranych pięknych filmów. Bez literatury, muzyki, sztuki życie byłoby zdecydowanie trudniejsze, smutniejsze i brzydsze.
Zgred napisał/a 19 listopada 2020 o 16:06:
W górnym rzędzie, methinks, Encyklopedia Glogera. Te fortyfikacje stają się bramą, jak mówi Poeta.
W górnym rzędzie, methinks, Encyklopedia Glogera. Te fortyfikacje stają się bramą, jak mówi Poeta.
Kasia D-P napisał/a 19 listopada 2020 o 15:10:
Droga Autorko oraz Drodzy Czytelnicy, Zwracam się do Państwa z pytaniem: czy moglibyście Państwo polecić dobry antykwariat mający stronę internetową? Serdeczne podziękowania za pyszne dyktanda w “Na Jowisza!”.
Droga Autorko oraz Drodzy Czytelnicy, Zwracam się do Państwa z pytaniem: czy moglibyście Państwo polecić dobry antykwariat mający stronę internetową? Serdeczne podziękowania za pyszne dyktanda w “Na Jowisza!”.
Magda Z. napisał/a 19 listopada 2020 o 15:01:
A jeszcze: "Zła nie zwycięża się złem: na tej drodze bowiem, zamiast pokonać zło, zostaje się przez nie pokonanym" - orędzie Jana Pawła II na Światowy Dzień Pokoju w 2005 roku. (Rozwinięcie pouczenia z Listu do Rzymian św. Pawła: "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj"). "Bastion ze słów, myśli, obrazów i symboli" - potęga dobra.
A jeszcze: "Zła nie zwycięża się złem: na tej drodze bowiem, zamiast pokonać zło, zostaje się przez nie pokonanym" - orędzie Jana Pawła II na Światowy Dzień Pokoju w 2005 roku. (Rozwinięcie pouczenia z Listu do Rzymian św. Pawła: "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj"). "Bastion ze słów, myśli, obrazów i symboli" - potęga dobra.
Justyna z Brodnica napisał/a 19 listopada 2020 o 14:53:
Przypomniało mi się, że drugą fortecę mam w pokoju, w którym śpię. Tam głównym "budulcem" jest "Jeżycjada". Dobrze zacząć dzień od spojrzenia na świat, który pomaga przetrwać trudny czas.
Przypomniało mi się, że drugą fortecę mam w pokoju, w którym śpię. Tam głównym "budulcem" jest "Jeżycjada". Dobrze zacząć dzień od spojrzenia na świat, który pomaga przetrwać trudny czas.
Magda Z napisał/a 19 listopada 2020 o 12:34:
Dzień dobry! Chciałam się wziąć na sprytny sposób i powiększając sobie zdjęcie odcyfrować tytuły tudzież nazwiska wypisane na grzbietach książek. Ale niestety - ach niestety! - nie jest to sposób na moje oczy. Zresztą przy dużym powiększeniu litery są rozmyte. Domyślam się, że po prawej znajdują się albumy - o aniołach; odcyfrowałam też nazwisko Wojtkiewicza. Po prawej najlepiej widoczny jest Racine, a półeczkę niżej może Axer?
Dzień dobry! Chciałam się wziąć na sprytny sposób i powiększając sobie zdjęcie odcyfrować tytuły tudzież nazwiska wypisane na grzbietach książek. Ale niestety - ach niestety! - nie jest to sposób na moje oczy. Zresztą przy dużym powiększeniu litery są rozmyte. Domyślam się, że po prawej znajdują się albumy - o aniołach; odcyfrowałam też nazwisko Wojtkiewicza. Po prawej najlepiej widoczny jest Racine, a półeczkę niżej może Axer?
Dewajtis z Warszawa napisał/a 19 listopada 2020 o 09:48:
Pani Małgorzato, dziękuję za fortyfikację! Pani też nam, czytelnikom, ją buduje poprzez swoje książki. Jestem zachwycona zwłaszcza zdjęciem Papieża - piękne ujęcie - zaczęłam zaraz szukać w sieci takiego samego, żeby sobie wydrukować, jednak nie znalazłam. Będę szukać dalej.
Pani Małgorzato, dziękuję za fortyfikację! Pani też nam, czytelnikom, ją buduje poprzez swoje książki. Jestem zachwycona zwłaszcza zdjęciem Papieża - piękne ujęcie - zaczęłam zaraz szukać w sieci takiego samego, żeby sobie wydrukować, jednak nie znalazłam. Będę szukać dalej.
Mimi M napisał/a 19 listopada 2020 o 08:52:
"Nade mną piecza tajnych rąk " - jak miło po myśleć, że wielki poeta też znał to uczucie :)
"Nade mną piecza tajnych rąk " - jak miło po myśleć, że wielki poeta też znał to uczucie :)
Mimi M napisał/a 19 listopada 2020 o 08:48:
Te słowa Papieża wypowiedziane na Westerplatte są i moim mottem przewodnim na życie. Trzeba nam bardzo w dzisiejszych czasach takiego mocnego przekonania, że mamy zobowiązania, powołanie życiowe, i że trzeba je wypełnić mądrze i do końca. Zgadzam się, Wannabe, że dziś często świat robi karykaturę z tego, co powinno być powodem do dumy. Ale róbmy swoje, śmiało i z podniesioną głową. Gdy pomyślę, że jest wielu takich właśnie ludzi (Jak Wy tutaj, na czele z Ulubioną) to od razu się lżej na sercu robi, i tej ufności więcej się czuje.
Te słowa Papieża wypowiedziane na Westerplatte są i moim mottem przewodnim na życie. Trzeba nam bardzo w dzisiejszych czasach takiego mocnego przekonania, że mamy zobowiązania, powołanie życiowe, i że trzeba je wypełnić mądrze i do końca. Zgadzam się, Wannabe, że dziś często świat robi karykaturę z tego, co powinno być powodem do dumy. Ale róbmy swoje, śmiało i z podniesioną głową. Gdy pomyślę, że jest wielu takich właśnie ludzi (Jak Wy tutaj, na czele z Ulubioną) to od razu się lżej na sercu robi, i tej ufności więcej się czuje.
Marcin z Poznan napisał/a 18 listopada 2020 o 23:37:
Dobry wieczór Pani Małgorzato, Chcę tylko napisać, że w młodości przeczytałem całą Jeżycjadę. Zainspirowały mnie dwie posiadane przeze mnie siostry:) I pochwalę się, że maturę ustną z polskiego oparłem właśnie o Pani twórczość :) Kobieca część komisji była zachwycona! Realizm miejscowy - zdany na 5. Aha, moja córka ma na imię Ida - cudownie! Dziękuję ❤️
Dobry wieczór Pani Małgorzato, Chcę tylko napisać, że w młodości przeczytałem całą Jeżycjadę. Zainspirowały mnie dwie posiadane przeze mnie siostry:) I pochwalę się, że maturę ustną z polskiego oparłem właśnie o Pani twórczość :) Kobieca część komisji była zachwycona! Realizm miejscowy - zdany na 5. Aha, moja córka ma na imię Ida - cudownie! Dziękuję ❤️
Justyna z Brodnica napisał/a 18 listopada 2020 o 23:00:
Dobry wieczór, czuję się zaszczycona, że Pani mnie pamięta. Tym bardziej, że i u mnie stoi podobna fortyfikacja (nie jest co prawda tak rozległa, ale zakładam, że z czasem się rozrośnie), a na niej zdjęcie tego samego Autorytetu - nieco inne, ale też chyba wycięte z jakiegoś czasopisma. P. S. Pierwszy wiersz jest, moim skromnym zdaniem, wyjątkowo trafny w tym dziwnym czasie...
Dobry wieczór, czuję się zaszczycona, że Pani mnie pamięta. Tym bardziej, że i u mnie stoi podobna fortyfikacja (nie jest co prawda tak rozległa, ale zakładam, że z czasem się rozrośnie), a na niej zdjęcie tego samego Autorytetu - nieco inne, ale też chyba wycięte z jakiegoś czasopisma. P. S. Pierwszy wiersz jest, moim skromnym zdaniem, wyjątkowo trafny w tym dziwnym czasie...
Wannabe napisał/a 18 listopada 2020 o 21:55:
Piękna fortyfikacja :) Przyciąga wzrok ten wspaniały łeb psa :) Ostatnio prawie adoptowałam psa ze schroniska, ale akurat w tym samym czasie dopadło mnie okropne uczulenie (chyba od miodu!) i musiałam zmienić plany. Teleporady okazały się bardzo profesjonalne, tak że polecam śmiało dzwonić po wsparcie i nie bać się! Bardzo sympatyczny jest ten regalik ze zdjęcia. U mnie przy książkach stoi indeks mojej babci ze studiów. Postawiłam go sobie, bo babcia była zawsze bardzo dumna, że ukończyła studia i jest magistrem farmacji. Czuję się poruszona kiedy dziś myślę o tym, jak szybko takie wartości jak duma z własnej pracy i wykształcenia potrafią być zastąpione ich karykaturą. Ufam jednak, że taki stan rzeczy nie jest trwały.
Piękna fortyfikacja :) Przyciąga wzrok ten wspaniały łeb psa :) Ostatnio prawie adoptowałam psa ze schroniska, ale akurat w tym samym czasie dopadło mnie okropne uczulenie (chyba od miodu!) i musiałam zmienić plany. Teleporady okazały się bardzo profesjonalne, tak że polecam śmiało dzwonić po wsparcie i nie bać się! Bardzo sympatyczny jest ten regalik ze zdjęcia. U mnie przy książkach stoi indeks mojej babci ze studiów. Postawiłam go sobie, bo babcia była zawsze bardzo dumna, że ukończyła studia i jest magistrem farmacji. Czuję się poruszona kiedy dziś myślę o tym, jak szybko takie wartości jak duma z własnej pracy i wykształcenia potrafią być zastąpione ich karykaturą. Ufam jednak, że taki stan rzeczy nie jest trwały.
Miłka napisał/a 18 listopada 2020 o 20:28:
Mamo Isi, dziękuję, że przywołałaś te mocne, mądre słowa. Są nadal ważne, jak te z wiersza "Dzieci": "Tego, co w was się zaczęło, czy potraficie nie popsuć, czy będziecie zawsze oddzielać dobro od zła?"
Mamo Isi, dziękuję, że przywołałaś te mocne, mądre słowa. Są nadal ważne, jak te z wiersza "Dzieci": "Tego, co w was się zaczęło, czy potraficie nie popsuć, czy będziecie zawsze oddzielać dobro od zła?"
Julia z Poznań napisał/a 18 listopada 2020 o 19:41:
Nie znałam tych wierszy, są takie proste, mocne, dreszcze mnie przeszły. DUA, ma Pani piękny bastion:). A czy ten obraz to Pani namalowała? Niesamowity i dziwny, więc obstawiam że nie...Ale podoba mi się.
Nie znałam tych wierszy, są takie proste, mocne, dreszcze mnie przeszły. DUA, ma Pani piękny bastion:). A czy ten obraz to Pani namalowała? Niesamowity i dziwny, więc obstawiam że nie...Ale podoba mi się.
Krystyna napisał/a 18 listopada 2020 o 18:37:
Pani Małgosiu, dziękuję za ten wpis! Tak bardzo na czasie.
Pani Małgosiu, dziękuję za ten wpis! Tak bardzo na czasie.
Mimi M napisał/a 18 listopada 2020 o 18:09:
Pięknie to ujęłas, Mamo Isi, jak zawsze.
Pięknie to ujęłas, Mamo Isi, jak zawsze.
mama Isi napisał/a 18 listopada 2020 o 17:48:
To jest chyba zdjęcie z przemówienia do młodych na Westerplatte 12 czerwca 1987: "(...)Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali.(...)Każdy z was znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować. Wreszcie - jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to Westerplatte. Utrzymać i obronić, w sobie i wokół siebie, obronić dla siebie i dla innych."
To jest chyba zdjęcie z przemówienia do młodych na Westerplatte 12 czerwca 1987: "(...)Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali.(...)Każdy z was znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować. Wreszcie - jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to Westerplatte. Utrzymać i obronić, w sobie i wokół siebie, obronić dla siebie i dla innych."
mama Isi napisał/a 18 listopada 2020 o 17:12:
Ten płomyczek miechunki na lichtarzyku chwyta za serce.
Ten płomyczek miechunki na lichtarzyku chwyta za serce.
mama Isi napisał/a 18 listopada 2020 o 16:50:
Dziękuję, kochany Starosto, za wsparcie duchowe! Potężny książkowy bastion! I zdjęcia. I ulubione drobiazgi. i kwiaty. I pewnie każdy z Księgowych u siebie też sobie taką fortyfikację buduje. Dom, w którym jest ciepło i jasno, w którym plączą się dzieci, psy i koty, a przyjaciele wpadają na herbatkę - nie ma potężniejszej ochrony przed światem, który się zrobił nieprzyjazny. Ale jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?
Dziękuję, kochany Starosto, za wsparcie duchowe! Potężny książkowy bastion! I zdjęcia. I ulubione drobiazgi. i kwiaty. I pewnie każdy z Księgowych u siebie też sobie taką fortyfikację buduje. Dom, w którym jest ciepło i jasno, w którym plączą się dzieci, psy i koty, a przyjaciele wpadają na herbatkę - nie ma potężniejszej ochrony przed światem, który się zrobił nieprzyjazny. Ale jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?
Mimi M. napisał/a 18 listopada 2020 o 16:28:
Dzień dobry! (A może raczej juz: dobry wieczór?). I poezja dobra- na listopad, na wszystko. Ma Pani piękna fortyfikacje, Pani Małgosiu, chyba rzeczywiście najpewniejsza na te smutne czasy. Dobrze się za książka schronić. Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry! (A może raczej juz: dobry wieczór?). I poezja dobra- na listopad, na wszystko. Ma Pani piękna fortyfikacje, Pani Małgosiu, chyba rzeczywiście najpewniejsza na te smutne czasy. Dobrze się za książka schronić. Pozdrawiam serdecznie.
Dorota z Toruń napisał/a 18 listopada 2020 o 16:19:
Witam w trudnym czasie pandemii. Ja już, niestety, po covidzie. Teraz dochodzę do siebie. Czytam z córką lat 13 od początku całą Jezycjadę. Aktualnie skończyłyśmy KALAMBURKĘ. Piękna, ale ja ciągle płakałam, bo opis czasów powojennych i PRLu często mnie przygnębiał. Ech, ta nasza trudna historia. Dzsiaj pomyślałam sobie, że Borejkówie zmagają się też z pandemią i dlatego mała prośba o parę ilustracji Rodziny B. w maseczkach.... No i pytanie o Idę czy leczy teraz w szpitalu jednoimiennym? Może jednak warto w kolejnym tomie utrwalić ten czas? Czekam na odpowiedź i dobre wieści. Pozdrawiam serdecznie z Torunia!
Witam w trudnym czasie pandemii. Ja już, niestety, po covidzie. Teraz dochodzę do siebie. Czytam z córką lat 13 od początku całą Jezycjadę. Aktualnie skończyłyśmy KALAMBURKĘ. Piękna, ale ja ciągle płakałam, bo opis czasów powojennych i PRLu często mnie przygnębiał. Ech, ta nasza trudna historia. Dzsiaj pomyślałam sobie, że Borejkówie zmagają się też z pandemią i dlatego mała prośba o parę ilustracji Rodziny B. w maseczkach.... No i pytanie o Idę czy leczy teraz w szpitalu jednoimiennym? Może jednak warto w kolejnym tomie utrwalić ten czas? Czekam na odpowiedź i dobre wieści. Pozdrawiam serdecznie z Torunia!
Karolcia napisał/a 18 listopada 2020 o 12:49:
Kocham Kalamburkę i Żabę. Oczywiście każdą z innych powodów. Pani Małgorzato, Pani zdjęcia są piękne. I mam aż trzy pytania, jeśli można. Dokąd prowadzi ta śliczna zielona furtka? Jak nazywa się ten odcień zieleni, którym jest pomalowana? I czy ten krzew z lewej strony to hortensja bukietowa? I już o nic nie pytam tylko bardzo, bardzo gorąco Panią pozdrawiam. Życzę zdrowia Pani i wszystkim tu zaglądającym.
Kocham Kalamburkę i Żabę. Oczywiście każdą z innych powodów. Pani Małgorzato, Pani zdjęcia są piękne. I mam aż trzy pytania, jeśli można. Dokąd prowadzi ta śliczna zielona furtka? Jak nazywa się ten odcień zieleni, którym jest pomalowana? I czy ten krzew z lewej strony to hortensja bukietowa? I już o nic nie pytam tylko bardzo, bardzo gorąco Panią pozdrawiam. Życzę zdrowia Pani i wszystkim tu zaglądającym.
Anette napisał/a 18 listopada 2020 o 11:09:
Również widziałam informacje o śmierci Pastora Gamble. Bardzo mnie wzrusza fakt, że Wigilia pod Rondem z "Noelki" miała swój odpowiednik w rzeczywistości i to przez wiele lat! Krzepiące to. KrzysztOfie - o tak! Jeżycjada to zdecydowanie kilka ton Piękna i Dobra.
Również widziałam informacje o śmierci Pastora Gamble. Bardzo mnie wzrusza fakt, że Wigilia pod Rondem z "Noelki" miała swój odpowiednik w rzeczywistości i to przez wiele lat! Krzepiące to. KrzysztOfie - o tak! Jeżycjada to zdecydowanie kilka ton Piękna i Dobra.
KrzysztO z Yellow Sea napisał/a 18 listopada 2020 o 04:23:
Sowo P., popieram. Aczkolwiek - utopia. Dowodem obecne traktowanie kultury w naszym pięknym kraju. Jeśli jednak "przyczynić się możemy bodaj ziarnkiem piasku", to Jeżycjada nawiozła tego parę ton. Skutki są widoczne.
Sowo P., popieram. Aczkolwiek - utopia. Dowodem obecne traktowanie kultury w naszym pięknym kraju. Jeśli jednak "przyczynić się możemy bodaj ziarnkiem piasku", to Jeżycjada nawiozła tego parę ton. Skutki są widoczne.
Adam z Poznań napisał/a 17 listopada 2020 o 19:00:
Dziś zmarł Pan Robert Gamble... A ja przypomniałem sobie Panią Musierowicz, czytającą w Jego/naszym Radiu Obywatelskim "Noelkę"; pamiętam Emilię, działającą w Radiu i niezwykłe wieloletnie święto, jakim była Wigilia pod Rondem. Pastorze Bobie - R.I.P.
Dziś zmarł Pan Robert Gamble... A ja przypomniałem sobie Panią Musierowicz, czytającą w Jego/naszym Radiu Obywatelskim "Noelkę"; pamiętam Emilię, działającą w Radiu i niezwykłe wieloletnie święto, jakim była Wigilia pod Rondem. Pastorze Bobie - R.I.P.
mama Isi napisał/a 17 listopada 2020 o 15:21:
Doszłam bowiem do wniosku, że czytanie któregokolwiek z tomów Jeżycjady jeszcze lepiej smakuje wspomagane realiami z "Na Jowisza". No i teraz, kiedy nasturcje w ogrodzie kwitną jak szalone, przyjdzie mróz i je zwarzy - po prostu świństwo. Gdzie jest to zakichane ocieplenie klimatu, którego nie mogę się doczekać! Jak ja nie lubię listopada.
Doszłam bowiem do wniosku, że czytanie któregokolwiek z tomów Jeżycjady jeszcze lepiej smakuje wspomagane realiami z "Na Jowisza". No i teraz, kiedy nasturcje w ogrodzie kwitną jak szalone, przyjdzie mróz i je zwarzy - po prostu świństwo. Gdzie jest to zakichane ocieplenie klimatu, którego nie mogę się doczekać! Jak ja nie lubię listopada.
mama Isi napisał/a 17 listopada 2020 o 15:08:
Przeczytałam ciurkiem"Kalamburkę" i "Na Jowisza" i nareszcie sprawdziłam, gdzie ta ulica Polna, a ściślej, gdzie stała ta oficynka, czyli pierwszy domeczek Mili i naszego Starosty - a to też Jeżyce!
Przeczytałam ciurkiem"Kalamburkę" i "Na Jowisza" i nareszcie sprawdziłam, gdzie ta ulica Polna, a ściślej, gdzie stała ta oficynka, czyli pierwszy domeczek Mili i naszego Starosty - a to też Jeżyce!
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 16 listopada 2020 o 19:44:
Droga Pani Małgorzato! Proszę nigdy nie wątpić w wartość Kalamburki, to perła w Jeżycjadzie. Dla mnie bardzo wzruszająca i pouczająca była ta wędrówka przez różne etapy życia bohaterów na tle wydarzeń historycznych. A w Na Jowisza 2 proponuję znacznie zmniejszyć marginesy w porównaniu do pierwszej części. Zmieści się więcej treści :) Pozdrawiam.
Droga Pani Małgorzato! Proszę nigdy nie wątpić w wartość Kalamburki, to perła w Jeżycjadzie. Dla mnie bardzo wzruszająca i pouczająca była ta wędrówka przez różne etapy życia bohaterów na tle wydarzeń historycznych. A w Na Jowisza 2 proponuję znacznie zmniejszyć marginesy w porównaniu do pierwszej części. Zmieści się więcej treści :) Pozdrawiam.
Zgred napisał/a 16 listopada 2020 o 13:14:
Chyba muszę wzmocnić sobie Podeszwę, jak powiedziałby kapitan pewnej drużyny piłkarskiej z Jeżyc.
Chyba muszę wzmocnić sobie Podeszwę, jak powiedziałby kapitan pewnej drużyny piłkarskiej z Jeżyc.
Basia napisał/a 16 listopada 2020 o 12:29:
A przecież "Piękno kształtem jest Miłości", jak powiedział Podeszwa, Sowo. ;)
A przecież "Piękno kształtem jest Miłości", jak powiedział Podeszwa, Sowo. ;)
Weronika z Radom napisał/a 16 listopada 2020 o 11:21:
Kochana MM! Już się cieszę! Z czego? A no z tego, że w grudniu będę omawiała w szkole "Opium w rosole"! Może dzięki temu moje koleżanki przekonają się co do "Jeżycjady". Na 100% przeczytam lekturkę z 5 jak nie więcej razy!!!!!!!!!!! Moja wychowawczyni, a zarazem pani od Polskiego, również lubi "Jeżycjadę". Pozdrawiam Autorkę i życzę wszystkim miłego dnia/wieczoru.
Kochana MM! Już się cieszę! Z czego? A no z tego, że w grudniu będę omawiała w szkole "Opium w rosole"! Może dzięki temu moje koleżanki przekonają się co do "Jeżycjady". Na 100% przeczytam lekturkę z 5 jak nie więcej razy!!!!!!!!!!! Moja wychowawczyni, a zarazem pani od Polskiego, również lubi "Jeżycjadę". Pozdrawiam Autorkę i życzę wszystkim miłego dnia/wieczoru.
Sowa P. napisał/a 15 listopada 2020 o 22:20:
"O, gdyby ludzie oddali się w służbę pięknu z takim zapałem, z jakim oddają się pieniądzowi, uciechom, marnościom! O, gdyby świat cały osypała taka zawieja piękna, jak te groźne śnieżyce dziwności i grozy! O, ludzie, gdybyście się wszyscy dali tak usidlać poezji, sztuce i innym przejawom piękności, jak dajecie się usidlać wszystkiemu, prócz tego właśnie - radosne byłoby to millennium i skutki takiego przeobrażenia świata byłyby nieobliczalne, a wstrząsnęłyby wszystkim, co jest, mocniej niż wszelkie przeszłe i przyszłe rewolucje... Jeśli do tego przyczynić się możemy bodaj ziarnkiem piasku, bodaj jednym wierszem w całym życiu naszym, wielka jest nasza nagroda, poeci!" Józef Czechowicz, z przedmowy do "Antologii współczesnych poetów lubelskich", Lublin 1939.
"O, gdyby ludzie oddali się w służbę pięknu z takim zapałem, z jakim oddają się pieniądzowi, uciechom, marnościom! O, gdyby świat cały osypała taka zawieja piękna, jak te groźne śnieżyce dziwności i grozy! O, ludzie, gdybyście się wszyscy dali tak usidlać poezji, sztuce i innym przejawom piękności, jak dajecie się usidlać wszystkiemu, prócz tego właśnie - radosne byłoby to millennium i skutki takiego przeobrażenia świata byłyby nieobliczalne, a wstrząsnęłyby wszystkim, co jest, mocniej niż wszelkie przeszłe i przyszłe rewolucje... Jeśli do tego przyczynić się możemy bodaj ziarnkiem piasku, bodaj jednym wierszem w całym życiu naszym, wielka jest nasza nagroda, poeci!" Józef Czechowicz, z przedmowy do "Antologii współczesnych poetów lubelskich", Lublin 1939.
Polinka z Tarnów napisał/a 14 listopada 2020 o 16:50:
Dzień dobry pani MM! Jestem uczennicą siódmej klasy i zaznaczam że mi i moim koleżankom właśnie to bardzo sie podoba to,że w Pani książkach tych nowszych pojawiają się tablety i smartfony. Jest tak naprawdę w naszym życiu i dobrze, że to pani pokazuje. To przecież wcale nam nie przeszkadza w życiu. Wrecz przeciwnie, pomaga na przykład w zdobyaniu przyjaciół. Lubię pani książki, bo pokazują prawdziwe życie na wesoło. Super humor! Miłego wieczoru. Paula.
Dzień dobry pani MM! Jestem uczennicą siódmej klasy i zaznaczam że mi i moim koleżankom właśnie to bardzo sie podoba to,że w Pani książkach tych nowszych pojawiają się tablety i smartfony. Jest tak naprawdę w naszym życiu i dobrze, że to pani pokazuje. To przecież wcale nam nie przeszkadza w życiu. Wrecz przeciwnie, pomaga na przykład w zdobyaniu przyjaciół. Lubię pani książki, bo pokazują prawdziwe życie na wesoło. Super humor! Miłego wieczoru. Paula.
Jola z Andrychow napisał/a 14 listopada 2020 o 16:16:
Kochana pani Małgorzato, czytanie pani książek, to jedne z najmilszych chwil dzieciństwa i okresu młodości. Mam już trochę po trzydziestce i lubię wracać do tych tomów. Czekam na każde nowe wydanie. Ale szczerze mówiąc ostanie tomy nie dają mi takiej radości i na prawdę nie jest to kwestia fabuły , postaci, stylu pisania. Nie. Po prostu nie lubię filmów i książek osadzonych w XXIwieku. Autorzy muszą brać pod uwagę że każdy ma smartfon, dostęp do informacji jest na wyciągnięcie ręki, skontaktować się jest tak prosto. Żadna historia osadzona w tym czasie mnie nie ujęła, bo choć te rzeczy ułatwiaką nam w dużym stopniu życie, to jednak w książkach i filmach, czy serialach (o seriale wspolczesne- nie znoszę) odbierają urok.. Marzą mi się książki napisane przez Panią, których akcja osadzona jest w latach 80tych, początek 90tych. Każda fanką chętnie przeczytalaby spin off jezycjady. Oczywiście rozumiem że autor pisze o czym chce, a ja cieszę się z tego co dostaje. Pozdrawiam serdecznie
Kochana pani Małgorzato, czytanie pani książek, to jedne z najmilszych chwil dzieciństwa i okresu młodości. Mam już trochę po trzydziestce i lubię wracać do tych tomów. Czekam na każde nowe wydanie. Ale szczerze mówiąc ostanie tomy nie dają mi takiej radości i na prawdę nie jest to kwestia fabuły , postaci, stylu pisania. Nie. Po prostu nie lubię filmów i książek osadzonych w XXIwieku. Autorzy muszą brać pod uwagę że każdy ma smartfon, dostęp do informacji jest na wyciągnięcie ręki, skontaktować się jest tak prosto. Żadna historia osadzona w tym czasie mnie nie ujęła, bo choć te rzeczy ułatwiaką nam w dużym stopniu życie, to jednak w książkach i filmach, czy serialach (o seriale wspolczesne- nie znoszę) odbierają urok.. Marzą mi się książki napisane przez Panią, których akcja osadzona jest w latach 80tych, początek 90tych. Każda fanką chętnie przeczytalaby spin off jezycjady. Oczywiście rozumiem że autor pisze o czym chce, a ja cieszę się z tego co dostaje. Pozdrawiam serdecznie
Joanna z Poznań napisał/a 14 listopada 2020 o 15:39:
Kochana autorko, wróżko dobrych myśli i wzruszeń. Zasygnalizowanie umieszczenia kota w fabule kolejnej książki ucieszył mnie niepomiernie- tego tak mi brakowało... (pomimo marginalnych 3 ,,kocich" epizodów...A! Czwarty był w ,,Na Jowisza" u nauczycielki niemieckiego). Tak ,jestem ,,kociarą" i uważam , że różnorodność kocich osobowości może być świetnym dodatkiem do barwnych , ludzkich postaci. Moje serce pierwszy kot zdobył gdy w przeddzień Wigilii odcięłam go ledwie żywego od drzewa w lesie. Podobny do żbika Obi był mi przyjacielem 17 lat. Ciepły, mądry, opowiadacz bajek gdy wracałam z pracy. Wychował mi córki. Łajza został wyrzucony z samochodu ( lub potrącony) , bez części żuchwy i z bliznami przetrwał kilka lat nad morzem dokarmiany przez dobrych ludzi. Wybrał mnie gdy na wakacjach skusiłam się na obowiązkowego gofra z bitą śmietaną .Uwiódł spojrzeniem jak kot ze ,,Schreka" i przyjechał do Poznania grzecznie siedząc na kolanach, opierając łapki na ramieniu i patrząc w okno. Za ,,Paprykarz szczeciński " i kurczaka z grilla dałby się pokroić. Szangala (wczesniej przez kogoś adaptowany) został zwrócony do schroniska gdy przestał być kociątkiem a stał się młodym kotem, który niekoniecznie chce być ciągle międlony na rękach. Cały czarny , o mrocznym charakterze i tylko kilka białych włosków na końcu ogona odkrywało, że nie jest stracony. U mnie adaptował się przez 3 lata . Nieufny, zdystansowany, niechętny.Gdy po tym czasie zniknął na tydzień myślałam, że nie wróci...ale wrócił...kompletnie odmieniony; serdeczny, czarujący , mruczący przytulas! Gałgan wczołgał się na próg w dziernikową ulewę. Chwyciłam za szczotkę sądząc , że to szczur ale gdy zaczął drżący sunąć do kuchni pozostawiając za sobą mokry ślad jak pomrowik odkryłam, że to zagłodzony kociak. Jego ogonek złamany w 2 miejscach wygladał jak znak błyskawicy na czole Harrego Pottera. Nakarmiony i osuszony odsłonił brzuszek gdzie plamka białego futra w kształcie serca(sic!) zapewniła mu dom. Gdy się cieszy... Czytaj więcej
Kochana autorko, wróżko dobrych myśli i wzruszeń. Zasygnalizowanie umieszczenia kota w fabule kolejnej książki ucieszył mnie niepomiernie- tego tak mi brakowało... (pomimo marginalnych 3 ,,kocich" epizodów...A! Czwarty był w ,,Na Jowisza" u nauczycielki niemieckiego). Tak ,jestem ,,kociarą" i uważam , że różnorodność kocich osobowości może być świetnym dodatkiem do barwnych , ludzkich postaci. Moje serce pierwszy kot zdobył gdy w przeddzień Wigilii odcięłam go ledwie żywego od drzewa w lesie. Podobny do żbika Obi był mi przyjacielem 17 lat. Ciepły, mądry, opowiadacz bajek gdy wracałam z pracy. Wychował mi córki. Łajza został wyrzucony z samochodu ( lub potrącony) , bez części żuchwy i z bliznami przetrwał kilka lat nad morzem dokarmiany przez dobrych ludzi. Wybrał mnie gdy na wakacjach skusiłam się na obowiązkowego gofra z bitą śmietaną .Uwiódł spojrzeniem jak kot ze ,,Schreka" i przyjechał do Poznania grzecznie siedząc na kolanach, opierając łapki na ramieniu i patrząc w okno. Za ,,Paprykarz szczeciński " i kurczaka z grilla dałby się pokroić. Szangala (wczesniej przez kogoś adaptowany) został zwrócony do schroniska gdy przestał być kociątkiem a stał się młodym kotem, który niekoniecznie chce być ciągle międlony na rękach. Cały czarny , o mrocznym charakterze i tylko kilka białych włosków na końcu ogona odkrywało, że nie jest stracony. U mnie adaptował się przez 3 lata . Nieufny, zdystansowany, niechętny.Gdy po tym czasie zniknął na tydzień myślałam, że nie wróci...ale wrócił...kompletnie odmieniony; serdeczny, czarujący , mruczący przytulas! Gałgan wczołgał się na próg w dziernikową ulewę. Chwyciłam za szczotkę sądząc , że to szczur ale gdy zaczął drżący sunąć do kuchni pozostawiając za sobą mokry ślad jak pomrowik odkryłam, że to zagłodzony kociak. Jego ogonek złamany w 2 miejscach wygladał jak znak błyskawicy na czole Harrego Pottera. Nakarmiony i osuszony odsłonił brzuszek gdzie plamka białego futra w kształcie serca(sic!) zapewniła mu dom. Gdy się cieszy macha kawałkiem ogonka jak piesek. Jest najbardziej radosnym i ufnym z moich kotów. Duszek trafił na mój taras zagłodzony w środku wiosennej pandemii. Byliśmy z mężem w kwarantannie i nie mogliśmy wesprzeć się weterynarzem. Ale mieliśmy weterynaryjną , płynną karmę dla kotów ozdrowieńców i nią z kościotrupa o wystajacych kościach żeber, kregosłupa i obojczyka stworzyliśmy śmietankowo-rudego kocura . Nie potrafił polować, nie wiedział co zrobić z surowym mięsem- wniosek - kolejny domowy pieszczoch,, wyrzucony" w trudnych czasach przy drodze na wsi. Nie wiem jaki będzie kot w Pani książce ale proszę by zechciała Pani dać mu trochę wiecej osobowości niż dotychczasowi ,,koci statyści". Ja czytam Pani ksiązki od lat. Mam też Pani autograf w ,,Języku Trolli" , który okupiłam wstydem, bo ze wzruszenia rozpłakałam się przy Pani. I wtedy i teraz Pani teksty rozświetlają mi duszę i pozwalają cieszyć się ,,powszednim, codziennym cudem" i to w każdej dziejowej , polskiej rzeczywistości . Dziękuję za to , dziękuje... I oczywiście czekam na wiecej :-)
Administracja napisał/a 14 listopada 2020 o 10:20:
Zakładka "Książki" funkcjonuje oczywiście, Jesionku - jest podzielona na dwoje: "Twórczość własna" i "Przekłady". Tylko kliknąć!
Zakładka "Książki" funkcjonuje oczywiście, Jesionku - jest podzielona na dwoje: "Twórczość własna" i "Przekłady". Tylko kliknąć!
Jesionek , oficjalnie Anna z głęboki Siedenburg w Dolnej Saksonii napisał/a 14 listopada 2020 o 08:09:
Melduję, że zakładka "Książki" nie funkcjonuje! Pozdrawiam moderatora :)
Melduję, że zakładka "Książki" nie funkcjonuje! Pozdrawiam moderatora :)
Jesionek , oficjalnie Anna z głęboki Siedenburg w Dolnej Saksonii napisał/a 14 listopada 2020 o 08:01:
Be-to z Gorzowa! Odkryła Pani już książki Romy Ligockiej? Przypuszczam, że będą się Pani podobać. Jej obrazy też są piękne. Polecam.
Be-to z Gorzowa! Odkryła Pani już książki Romy Ligockiej? Przypuszczam, że będą się Pani podobać. Jej obrazy też są piękne. Polecam.
Jesionek , oficjalnie Anna z głęboki Siedenburg w Dolnej Saksonii napisał/a 14 listopada 2020 o 07:57:
Dziękuję za schronienie i ciepło przez moje ostatnie ponad 30 lat, szczególnie w okresie nastoletnim. Teraz mi lepiej z rzeczywistością, ale kiedy wsiąkam w pani świat , uczucie jest nadal to samo. Bardzo się cieszę, że właśnie się dowiedziałam, że mam do nadrobienia "Na Jowisza" i chyba jeszcze coś, już dawno tu nie zaglądałam. A zajrzałam, bo chciałam poćwiczyć rysowanie przez naśladowanie. I na nowo doceniłam i odkryłam Pani rysunki. Jak bardzo są przemyślane i jak niezwykle oddają emocje, chociaż nie ma na nich zwykle nawet krzty (żeż takie słowo istnieje!) cieniowania! Bardzo Panią, Pani Rodzinę i wszystkie Czytelniczki (w szczególności te najmłodsze, nowo zainfekowane), z wiejskich, aktualnie szarych regionów Niemiec, pozdrawiam.
Dziękuję za schronienie i ciepło przez moje ostatnie ponad 30 lat, szczególnie w okresie nastoletnim. Teraz mi lepiej z rzeczywistością, ale kiedy wsiąkam w pani świat , uczucie jest nadal to samo. Bardzo się cieszę, że właśnie się dowiedziałam, że mam do nadrobienia "Na Jowisza" i chyba jeszcze coś, już dawno tu nie zaglądałam. A zajrzałam, bo chciałam poćwiczyć rysowanie przez naśladowanie. I na nowo doceniłam i odkryłam Pani rysunki. Jak bardzo są przemyślane i jak niezwykle oddają emocje, chociaż nie ma na nich zwykle nawet krzty (żeż takie słowo istnieje!) cieniowania! Bardzo Panią, Pani Rodzinę i wszystkie Czytelniczki (w szczególności te najmłodsze, nowo zainfekowane), z wiejskich, aktualnie szarych regionów Niemiec, pozdrawiam.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 14 listopada 2020 o 06:53:
Sosrąb/ sosręb - główna belka podtrzymująca inne belki stropowe, często dawniej zdobiona.
Sosrąb/ sosręb - główna belka podtrzymująca inne belki stropowe, często dawniej zdobiona.
Gio napisał/a 13 listopada 2020 o 18:31:
Pragnę "Chucherka".
Pragnę "Chucherka".
KokoszaNel napisał/a 13 listopada 2020 o 18:17:
Kto sprawdzał co to sosrąb? Palec do budki. A pewnie,że się nie damy! Tak a propos tytułu wpisu. :)
Kto sprawdzał co to sosrąb? Palec do budki. A pewnie,że się nie damy! Tak a propos tytułu wpisu. :)
Be-ta z Gorzów Wlkp. napisał/a 13 listopada 2020 o 13:03:
Droga Autorko! Czy wyobraża Pani sobie kobietę 55+,która czyta ponownie po ponad 40 latach książkę Małomówny i rodzina. Jeszcze pamiętam okładkę tamtej książki (z kurczakami). Teraz czytam tylko biografie, sięgam tylko po Pani nowe książki. Jest w nich coś optymistycznego. Fajnie, że Pani jest i nadal tworzy.Pozdrawiam. B.
Droga Autorko! Czy wyobraża Pani sobie kobietę 55+,która czyta ponownie po ponad 40 latach książkę Małomówny i rodzina. Jeszcze pamiętam okładkę tamtej książki (z kurczakami). Teraz czytam tylko biografie, sięgam tylko po Pani nowe książki. Jest w nich coś optymistycznego. Fajnie, że Pani jest i nadal tworzy.Pozdrawiam. B.
Irys napisał/a 13 listopada 2020 o 12:38:
Dzisiaj 74 urodziny Brata Kochanej Autorki, Stanisława Barańczaka. Pamiętamy.
Dzisiaj 74 urodziny Brata Kochanej Autorki, Stanisława Barańczaka. Pamiętamy.
Katka z S. napisał/a 13 listopada 2020 o 11:29:
Droga Pani Małgosiu, od prawie 30 lat czytam Pani książki, regularnie do nich wracam i zabieram z nich coraz więcej mądrości i refleksji. Mam w sercu wielką wdzięczność dla Pani za książki, które podnoszą mnie na duchu i dodają energii do codziennych zmagań. Pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Droga Pani Małgosiu, od prawie 30 lat czytam Pani książki, regularnie do nich wracam i zabieram z nich coraz więcej mądrości i refleksji. Mam w sercu wielką wdzięczność dla Pani za książki, które podnoszą mnie na duchu i dodają energii do codziennych zmagań. Pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Tosia z Otrębusy napisał/a 13 listopada 2020 o 09:21:
Droga Autorko najlepszych książek! Pani książki są naprawdę magiczne! Jest mi niezmiernie miło że mogę czasem wpisać się do księgi gości. Pani książki są miejscem schronienia ( a szczególnie " Kwiat kalafiora" i " Ida sierpniowa")
Droga Autorko najlepszych książek! Pani książki są naprawdę magiczne! Jest mi niezmiernie miło że mogę czasem wpisać się do księgi gości. Pani książki są miejscem schronienia ( a szczególnie " Kwiat kalafiora" i " Ida sierpniowa")
Jesiennie z Kraków napisał/a 12 listopada 2020 o 21:08:
Zawsze chowałam się przed rzeczywistością do Pani książek, znajdując w nich oczekiwane ciepłe schronienie. A teraz czasy są tak trudne jak nigdy dotąd w moim życiu, dlatego z utęsknieniem czekam na "Chucherko". Potrzebuję tej, właściwej tylko Pani, otuchy. Pozdrawiam <3
Zawsze chowałam się przed rzeczywistością do Pani książek, znajdując w nich oczekiwane ciepłe schronienie. A teraz czasy są tak trudne jak nigdy dotąd w moim życiu, dlatego z utęsknieniem czekam na "Chucherko". Potrzebuję tej, właściwej tylko Pani, otuchy. Pozdrawiam <3
Weronika z Radom napisał/a 12 listopada 2020 o 18:36:
Kochana Autorko! Jeżycjadę czytam od przeszło 2 lat - od 3 klasy. Mam cała serię i do tego jedno dodatkowe wydanie Kłamczuchy (dostała je kiedyś moja Mama) oczywiście w mojej biblioteczce nie brakuje "Na Jowisza" oraz "Całusków Pani Darling". Odkąd zaczęłam czytać Jeżycjadę żadne inne książki nie umieją mnie bardziej zaciekawić. Obecnie czytam całą serię już 3 raz i jestem na "Febliku". Osobiście najbardziej lubię "Wnuczkę do Orzechów", a szczególnie scenę końcową kiedy to Józinek, pardon Józef spotyka Dorotkę na polanie i dalej, aż do końca książki. Jeśli natomiast chodzi o moją ulubioną postać jest to nieodwracalnie Tygrysek-Laura. Oj tak. Te jej awantury, fochy, ostry charakter ni bardzo mnie z nią utożsamiają. To samo jeśli chodzi o Mamę (a u mnie dochodzi jeszcze tata). No i to byłoby na tyle z mojego pierwszego wpisu. Pozdrawiam Ciepluteńko Kochaną Autorkę, i czekam na "Chucherko" i "Na Jowisza 2". Jeszcze raz Cieplutko pozdrawiam i już myślę o moim kolejnym wpisie :)
Kochana Autorko! Jeżycjadę czytam od przeszło 2 lat - od 3 klasy. Mam cała serię i do tego jedno dodatkowe wydanie Kłamczuchy (dostała je kiedyś moja Mama) oczywiście w mojej biblioteczce nie brakuje "Na Jowisza" oraz "Całusków Pani Darling". Odkąd zaczęłam czytać Jeżycjadę żadne inne książki nie umieją mnie bardziej zaciekawić. Obecnie czytam całą serię już 3 raz i jestem na "Febliku". Osobiście najbardziej lubię "Wnuczkę do Orzechów", a szczególnie scenę końcową kiedy to Józinek, pardon Józef spotyka Dorotkę na polanie i dalej, aż do końca książki. Jeśli natomiast chodzi o moją ulubioną postać jest to nieodwracalnie Tygrysek-Laura. Oj tak. Te jej awantury, fochy, ostry charakter ni bardzo mnie z nią utożsamiają. To samo jeśli chodzi o Mamę (a u mnie dochodzi jeszcze tata). No i to byłoby na tyle z mojego pierwszego wpisu. Pozdrawiam Ciepluteńko Kochaną Autorkę, i czekam na "Chucherko" i "Na Jowisza 2". Jeszcze raz Cieplutko pozdrawiam i już myślę o moim kolejnym wpisie :)
Ada z Poznań napisał/a 12 listopada 2020 o 11:52:
Pani Małgorzato, Uwielbiam Panią od dzieciństwa i zaraziłam Pani książkami mnóstwo znajomych. Kiedy mam gorszy dzień uwielbiam sięgnąć losowo po Pani książki; śmieję się wtedy po raz kolejny z tych samych scen do łez -czego nie rozumie mój mąż: "jak można śmiać się czytając książkę"... Mówię mu, że nie można, bo łzy zniekształcają mi tekst :) Muszę się z Panią czymś podzielić. Pochodzę z Radomia. Często nowi znajomi pytają mnie czemu wybrałam Poznań... odpowiadam szczerze, choć brzmi to mało wiarygodnie, że to przez Panią i dzięki Pani :) Zawsze są zaskoczeni! Dla mnie to tylko znak, że jeszcze Pani nie czytali i proponuję, że pożyczę im książki :) Nigdy wcześniej przed przyjazdem na studia nie byłam tu, ale czułam, że tu jest moje miejsce.. i zostałam :) Dziękuję i pozdrawiam!
Pani Małgorzato, Uwielbiam Panią od dzieciństwa i zaraziłam Pani książkami mnóstwo znajomych. Kiedy mam gorszy dzień uwielbiam sięgnąć losowo po Pani książki; śmieję się wtedy po raz kolejny z tych samych scen do łez -czego nie rozumie mój mąż: "jak można śmiać się czytając książkę"... Mówię mu, że nie można, bo łzy zniekształcają mi tekst :) Muszę się z Panią czymś podzielić. Pochodzę z Radomia. Często nowi znajomi pytają mnie czemu wybrałam Poznań... odpowiadam szczerze, choć brzmi to mało wiarygodnie, że to przez Panią i dzięki Pani :) Zawsze są zaskoczeni! Dla mnie to tylko znak, że jeszcze Pani nie czytali i proponuję, że pożyczę im książki :) Nigdy wcześniej przed przyjazdem na studia nie byłam tu, ale czułam, że tu jest moje miejsce.. i zostałam :) Dziękuję i pozdrawiam!
Ania z Rudzica napisał/a 11 listopada 2020 o 20:40:
Dobry wieczór! Miło tutaj wśród Pani Gości i choć nie zamierzałam rymować, na stole same słodkości.Dzisiaj ja też upiekłam dwa ciasta z jabłkami (złotymi renetami). Pozdrawiam Was Mądre Panie
Dobry wieczór! Miło tutaj wśród Pani Gości i choć nie zamierzałam rymować, na stole same słodkości.Dzisiaj ja też upiekłam dwa ciasta z jabłkami (złotymi renetami). Pozdrawiam Was Mądre Panie
April z Gdańsk napisał/a 11 listopada 2020 o 19:11:
Witam Pani Małgosiu! Dziękuję za całą serię wspaniałych wzruszających książek, które towarzyszą mi od dzieciństwa (sama jestem w wieku zbliżonym do Patrycji). Zżyłam się z wszystkimi bohaterami tymi czołowymi jak i drugoplanowymi. Nie mogę doczekać się Chucherka! Wciąż jestem w 2017 na weselu Józinka...pozdrawiam serdecznie!
Witam Pani Małgosiu! Dziękuję za całą serię wspaniałych wzruszających książek, które towarzyszą mi od dzieciństwa (sama jestem w wieku zbliżonym do Patrycji). Zżyłam się z wszystkimi bohaterami tymi czołowymi jak i drugoplanowymi. Nie mogę doczekać się Chucherka! Wciąż jestem w 2017 na weselu Józinka...pozdrawiam serdecznie!
Zgred napisał/a 11 listopada 2020 o 13:25:
Mamo Isi, po prostu niektóre egzemplarze mają krótszy okres połowicznego rozpadu. U izotopów wiąże się to rzeczywiście ze świeceniem.
Mamo Isi, po prostu niektóre egzemplarze mają krótszy okres połowicznego rozpadu. U izotopów wiąże się to rzeczywiście ze świeceniem.
Sowa P. napisał/a 11 listopada 2020 o 12:49:
Podoba mi się Twój pomysł, mamo Isi. Oraz jesienna furtka, eksplozja miechunek, poezja i krzyżówki Bożenki.
Podoba mi się Twój pomysł, mamo Isi. Oraz jesienna furtka, eksplozja miechunek, poezja i krzyżówki Bożenki.
Bożena napisał/a 11 listopada 2020 o 12:39:
Pewnie, że chrzanimy ich czekoladę. I dropsy :))) Mamo Isi, Zgredzie, dzięki. Oczywiście, że dam znać! Toć to przecie w znacznej mierze dla Ludu Księgi. A że w sporej części testowane przez Przyjaciół z Ludu (jeszcze raz dzięki Chesterko, Just, Magda.leno, KrzysztOfie, Zgredzie!), powinno być OK :) [tu marszczy brew papa Borejko, a ja przezornie znikam mu z horyzontu, idąc na zalecaną przez Panią MM herbatkę z miodem, cytryną i rumem. W ręce samo wskoczyło "Opium w rosole"].
Pewnie, że chrzanimy ich czekoladę. I dropsy :))) Mamo Isi, Zgredzie, dzięki. Oczywiście, że dam znać! Toć to przecie w znacznej mierze dla Ludu Księgi. A że w sporej części testowane przez Przyjaciół z Ludu (jeszcze raz dzięki Chesterko, Just, Magda.leno, KrzysztOfie, Zgredzie!), powinno być OK :) [tu marszczy brew papa Borejko, a ja przezornie znikam mu z horyzontu, idąc na zalecaną przez Panią MM herbatkę z miodem, cytryną i rumem. W ręce samo wskoczyło "Opium w rosole"].
Basia napisał/a 11 listopada 2020 o 11:48:
Śmiech to zdrowie. A Jeżycjada lepsza od aspiryny!
Śmiech to zdrowie. A Jeżycjada lepsza od aspiryny!
mama Isi napisał/a 11 listopada 2020 o 10:54:
(...) i dropsy, Zgredzie;)
(...) i dropsy, Zgredzie;)
mama Isi napisał/a 11 listopada 2020 o 10:53:
Narobiłyście mi smaku; idę po "Kalamburkę". Książki powinny mieć licznik, ile razy były czytane i te najbardziej zaczytane powinny świecić światłem własnym.
Narobiłyście mi smaku; idę po "Kalamburkę". Książki powinny mieć licznik, ile razy były czytane i te najbardziej zaczytane powinny świecić światłem własnym.
mama Isi napisał/a 11 listopada 2020 o 10:50:
Bożeno, jakie nadzwyczajności nas czekają! Koniecznie daj znać, kiedy rzecz będzie dostępna, proszę!
Bożeno, jakie nadzwyczajności nas czekają! Koniecznie daj znać, kiedy rzecz będzie dostępna, proszę!
Zgred napisał/a 11 listopada 2020 o 00:52:
Bożeno, ależ to pyszności nas czekają! Chrzanię ich czekoladę.
Bożeno, ależ to pyszności nas czekają! Chrzanię ich czekoladę.
Bożena napisał/a 10 listopada 2020 o 20:15:
Kasiu-Buczyno, ucieszyłaś mnie swym pytaniem o jeżycjadowe krzyżówki. Ufam, że prędzej czy później – będą! I nie tylko one - w przygotowanej książeczce czekają również quizy i rozmaite łamigłówki; tu szyfrogram, tam diakrostych, ówdzie wykreślanka czy mały labirynt. Są Borejkowie na drzewie (genealogicznym), są propozycje większych i mniejszych konkursów. Do tego jeżycjadowe smaczki stylistyczne, sentencje łacińskie, wybrane cytaty. Wszystko okraszone – za zgodą Pani Małgorzaty – ilustracjami z Jeżycjady. Przy okazji - dwie krzyżówki dotyczące książek w Jeżycjadzie dałyby Ci poszukiwany spis lektur, a jolka filmowa – listę wspominanych tam filmów :). A w specjalnym rozdziale „dla Rzodkiewek” pewnie i mała Helenka znalazłaby coś dla siebie. Podtrzymuję więc nadzieję, że książeczka się kiedyś ukaże.
Kasiu-Buczyno, ucieszyłaś mnie swym pytaniem o jeżycjadowe krzyżówki. Ufam, że prędzej czy później – będą! I nie tylko one - w przygotowanej książeczce czekają również quizy i rozmaite łamigłówki; tu szyfrogram, tam diakrostych, ówdzie wykreślanka czy mały labirynt. Są Borejkowie na drzewie (genealogicznym), są propozycje większych i mniejszych konkursów. Do tego jeżycjadowe smaczki stylistyczne, sentencje łacińskie, wybrane cytaty. Wszystko okraszone – za zgodą Pani Małgorzaty – ilustracjami z Jeżycjady. Przy okazji - dwie krzyżówki dotyczące książek w Jeżycjadzie dałyby Ci poszukiwany spis lektur, a jolka filmowa – listę wspominanych tam filmów :). A w specjalnym rozdziale „dla Rzodkiewek” pewnie i mała Helenka znalazłaby coś dla siebie. Podtrzymuję więc nadzieję, że książeczka się kiedyś ukaże.
Bożena napisał/a 10 listopada 2020 o 20:14:
Patrzę i podziwiam, jak fotografia staje się tutaj kontemplacją piękna tego świata. I „słucham szelestów jesienny gość”… Kochana Pani Małgosiu, dziękuję za te „pyszności” :) Cieszyłabym się bardzo, gdyby jeżycjadowe krzyżówki trafiły już do rąk smakoszy Jeżycjady; niestety, sytuacja pandemiczna przesuwa ich wydanie. Szkoda. Na pociechę mam życzliwe słowa Pani i cudowny wpis w „Jowiszu”. Czekam więc cierpliwie – i oby się wszystko udało. I już cieszę się – cieszymy się - na „Jowisza” numer dwa.
Patrzę i podziwiam, jak fotografia staje się tutaj kontemplacją piękna tego świata. I „słucham szelestów jesienny gość”… Kochana Pani Małgosiu, dziękuję za te „pyszności” :) Cieszyłabym się bardzo, gdyby jeżycjadowe krzyżówki trafiły już do rąk smakoszy Jeżycjady; niestety, sytuacja pandemiczna przesuwa ich wydanie. Szkoda. Na pociechę mam życzliwe słowa Pani i cudowny wpis w „Jowiszu”. Czekam więc cierpliwie – i oby się wszystko udało. I już cieszę się – cieszymy się - na „Jowisza” numer dwa.
Aka z Łodzi napisał/a 10 listopada 2020 o 20:02:
A my czytamy sobie właśnie, po raz kolejny zresztą, naszą ulubioną książkę "Opium w rosole". I znowu mamy wrażenie, a czasem nawet ciarki na plecach, że książka ta opisuje nasze czasy. Znowu. To się nazywa ponadczasowość. Z głębokim ukłonem: "Dziękujemy, Pani Małgosiu!"
A my czytamy sobie właśnie, po raz kolejny zresztą, naszą ulubioną książkę "Opium w rosole". I znowu mamy wrażenie, a czasem nawet ciarki na plecach, że książka ta opisuje nasze czasy. Znowu. To się nazywa ponadczasowość. Z głębokim ukłonem: "Dziękujemy, Pani Małgosiu!"
WiolaM. napisał/a 10 listopada 2020 o 17:00:
Mamo Isi!! No, przecież niedaleko pada jabłko od jabłoni czy jakoś tak. ; ) Jak ja uwielbiam widok tej ślicznej zielonej furteczki! W odsłonach różnych pór rok. Czyż jesień nie bywa jednak piękna?
Mamo Isi!! No, przecież niedaleko pada jabłko od jabłoni czy jakoś tak. ; ) Jak ja uwielbiam widok tej ślicznej zielonej furteczki! W odsłonach różnych pór rok. Czyż jesień nie bywa jednak piękna?
mama Isi napisał/a 10 listopada 2020 o 16:36:
"Przyjaciółmi naszymi są błahe zdarzenia(...)"
"Przyjaciółmi naszymi są błahe zdarzenia(...)"
Anette napisał/a 10 listopada 2020 o 15:46:
Mamo Isi - uśmiałam się na Twój klasyczny przypadek okularów Pana Hilarego :) Pani Małgorzato - solidna dawka Piękna w postaci poezji i już ten listopad jakoś bardziej znośny się robi. Moi faworyci: Czechowicz i Wierzyński. U mnie prym wśród Pani najlepszych książek wiodą "Opium..." i "Kalamburka", zdecydowanie. Wybór trzeciej najlepszej jest trudny, bo niemal całą Jeżycjadę zakwalifikowałabym na to 3. miejsce.
Mamo Isi - uśmiałam się na Twój klasyczny przypadek okularów Pana Hilarego :) Pani Małgorzato - solidna dawka Piękna w postaci poezji i już ten listopad jakoś bardziej znośny się robi. Moi faworyci: Czechowicz i Wierzyński. U mnie prym wśród Pani najlepszych książek wiodą "Opium..." i "Kalamburka", zdecydowanie. Wybór trzeciej najlepszej jest trudny, bo niemal całą Jeżycjadę zakwalifikowałabym na to 3. miejsce.
mama Isi napisał/a 10 listopada 2020 o 07:55:
Może listopadowa melancholia mnie nie zżera, ale jeszcze trochę remontu i pewnikiem zwariuję. Wczoraj rozmawiałam jak co wieczór z Ciocią, kiedy nagle mnie olśniło, że powinnam koniecznie zadzwonić do kogoś. W związku z tym zaczęłam szukać komórki i nijak nie mogłam jej znaleźć. Kiedy już do poszukiwań włączyłam pół rodziny, dotarło do mnie, że komórkę trzymam w przy uchu i właśnie z niej korzystam. Pan Hilary się kłania. Nb. rodzina też niczego nie zauważyła, co by oznaczało, że też im chyba wiele nie brakuje.
Może listopadowa melancholia mnie nie zżera, ale jeszcze trochę remontu i pewnikiem zwariuję. Wczoraj rozmawiałam jak co wieczór z Ciocią, kiedy nagle mnie olśniło, że powinnam koniecznie zadzwonić do kogoś. W związku z tym zaczęłam szukać komórki i nijak nie mogłam jej znaleźć. Kiedy już do poszukiwań włączyłam pół rodziny, dotarło do mnie, że komórkę trzymam w przy uchu i właśnie z niej korzystam. Pan Hilary się kłania. Nb. rodzina też niczego nie zauważyła, co by oznaczało, że też im chyba wiele nie brakuje.
Oliwia z Radom napisał/a 9 listopada 2020 o 23:01:
Kochana Pani Małgosiu, bardzo dziękuję za powitanie! Mojej Meli bliżej do Milusi, a dość często nazywamy ją Mesią :) Mama Pani pozdrowienia skomentowała - "wow" i oczywiście bardzo dziękuje! Do Pani Małgorzaty z Gdańska - wstyd się przyznać, ale przez ostatni rok macierzyństwo totalnie mnie pochłonęło i jeszcze nie zdążyłam przeczytać "Na Jowisza". Ale obiecuje nadrobić!! Ściskam mocno!
Kochana Pani Małgosiu, bardzo dziękuję za powitanie! Mojej Meli bliżej do Milusi, a dość często nazywamy ją Mesią :) Mama Pani pozdrowienia skomentowała - "wow" i oczywiście bardzo dziękuje! Do Pani Małgorzaty z Gdańska - wstyd się przyznać, ale przez ostatni rok macierzyństwo totalnie mnie pochłonęło i jeszcze nie zdążyłam przeczytać "Na Jowisza". Ale obiecuje nadrobić!! Ściskam mocno!
Justyna z Brodnica napisał/a 9 listopada 2020 o 21:51:
Dobry wieczór, jakie piękne, jesienne kolory na zdjęciach. Dzięki nim okolicznościowa melancholia nabiera smaku... P. S. O ile się nie mylę, zostałam powitana jako nowa osoba. Jeżeli o mnie chodzi, jest mi bardzo miło, ale wpisuję się tu co jakiś czas. Tyle, że nieco nieśmiało, bo dużo mi brakuje jeszcze do obycia innych czytelników i czytelniczek. Spokojnego wieczoru
Dobry wieczór, jakie piękne, jesienne kolory na zdjęciach. Dzięki nim okolicznościowa melancholia nabiera smaku... P. S. O ile się nie mylę, zostałam powitana jako nowa osoba. Jeżeli o mnie chodzi, jest mi bardzo miło, ale wpisuję się tu co jakiś czas. Tyle, że nieco nieśmiało, bo dużo mi brakuje jeszcze do obycia innych czytelników i czytelniczek. Spokojnego wieczoru
Małgorzata - babcia Siunia z GDAŃSK napisał/a 9 listopada 2020 o 20:21:
Oliwio, piszesz, że "... życiowe i prawdziwe" wydają Ci się historie w Jeżycjadzie. Zapewne można je uznać za fikcję literacką, ale po lekturze "Na Jowisza" wiemy już, ile Pani Małgosia przemyciła faktów ze swego życia. Ot, choćby stół u Borejków (str.271). Czytając w powieściach o tym, jak był "zabałaganiony" sądziłam, że to bardzo utrudniało im posiłki. My też mamy stary, przedwojenny stół dębowy (po ciotecznej babci z Lublina), który na co dzień służy tylko do posiłków. Rozsuwany bywa na czas uroczystości rodzinnych i przyjacielskich. Jednak od marca jest stale rozsunięty na 2,5 metra, żeby zachować "dystans społeczny" w czasie niedzielnych obiadów z teściem lub moją mamą czy innymi, nielicznymi gośćmi. Okazało się, że bardzo łatwo go "zabałaganić"! Z jednej strony leży laptop męża i materiały do nauki angielskiego, z drugiej książka "w czytaniu", notatki domowe i zakupowe. Na jednym końcu ma miejsce Amelka, która (mieszkając dwa pietra wyżej - na poddaszu) codziennie jada u nas obiady, bo ma lekcje on line. Na drugim końcu - w wazonie rozpościera swe okazałe liście gałąź jarmużu, który dodaję do koktajli. I jest jeszcze dużo miejsca na codzienne posiłki! Oczywiście, sprzątamy przed niedzielnymi wizytami ;-) Wiele już takich (asocjacji?) rzeczy i sytuacji opisanych w Jeżycjadzie napotkałam w swoim życiu i zawsze wywoływały mój uśmiech... Przepraszam za taki długi wpis, ale zdarza mi się to raz na kilka lat ;-)
Oliwio, piszesz, że "... życiowe i prawdziwe" wydają Ci się historie w Jeżycjadzie. Zapewne można je uznać za fikcję literacką, ale po lekturze "Na Jowisza" wiemy już, ile Pani Małgosia przemyciła faktów ze swego życia. Ot, choćby stół u Borejków (str.271). Czytając w powieściach o tym, jak był "zabałaganiony" sądziłam, że to bardzo utrudniało im posiłki. My też mamy stary, przedwojenny stół dębowy (po ciotecznej babci z Lublina), który na co dzień służy tylko do posiłków. Rozsuwany bywa na czas uroczystości rodzinnych i przyjacielskich. Jednak od marca jest stale rozsunięty na 2,5 metra, żeby zachować "dystans społeczny" w czasie niedzielnych obiadów z teściem lub moją mamą czy innymi, nielicznymi gośćmi. Okazało się, że bardzo łatwo go "zabałaganić"! Z jednej strony leży laptop męża i materiały do nauki angielskiego, z drugiej książka "w czytaniu", notatki domowe i zakupowe. Na jednym końcu ma miejsce Amelka, która (mieszkając dwa pietra wyżej - na poddaszu) codziennie jada u nas obiady, bo ma lekcje on line. Na drugim końcu - w wazonie rozpościera swe okazałe liście gałąź jarmużu, który dodaję do koktajli. I jest jeszcze dużo miejsca na codzienne posiłki! Oczywiście, sprzątamy przed niedzielnymi wizytami ;-) Wiele już takich (asocjacji?) rzeczy i sytuacji opisanych w Jeżycjadzie napotkałam w swoim życiu i zawsze wywoływały mój uśmiech... Przepraszam za taki długi wpis, ale zdarza mi się to raz na kilka lat ;-)
Oliwia z Radom napisał/a 9 listopada 2020 o 16:08:
Pani Małgosiu! Od lat wielu zaczytuję się w Jeżycjadzie.. Mam każdą część w swojej biblioteczce, a nawet pierwszych kilka dostałam w spadku od mojej mamy, która również Panią uwielbia. Dziś tak mnie jakoś naszło, żeby tu wejść i Pani kilka słów napisać.. To wszystko o czym Pani pisze, jest takie... prawdziwe i życiowe bardzo, że rodzina Borejków (i nie tylko) to czuję jakby to moi przyjaciele z Poznania byli. Choć głowa mówi, że to w sumie literacka fikcja, to serce mówi, że o nie, nie i naprawdę wydaje mi się jakby oni wszyscy byli gdzieś tam naprawdę. W zeszłym roku urodziła mi się córeczka i ma na imię oczywiście... Melania (mąż wiedział, że nawet nie ma co ze mną negocjować!). Dziękuję Pani za te cudowne historie.. Wspaniała z Pani kobieta. Pozdrawiam ciepło i z niecierpliwością czekam na kolejne tomy!
Pani Małgosiu! Od lat wielu zaczytuję się w Jeżycjadzie.. Mam każdą część w swojej biblioteczce, a nawet pierwszych kilka dostałam w spadku od mojej mamy, która również Panią uwielbia. Dziś tak mnie jakoś naszło, żeby tu wejść i Pani kilka słów napisać.. To wszystko o czym Pani pisze, jest takie... prawdziwe i życiowe bardzo, że rodzina Borejków (i nie tylko) to czuję jakby to moi przyjaciele z Poznania byli. Choć głowa mówi, że to w sumie literacka fikcja, to serce mówi, że o nie, nie i naprawdę wydaje mi się jakby oni wszyscy byli gdzieś tam naprawdę. W zeszłym roku urodziła mi się córeczka i ma na imię oczywiście... Melania (mąż wiedział, że nawet nie ma co ze mną negocjować!). Dziękuję Pani za te cudowne historie.. Wspaniała z Pani kobieta. Pozdrawiam ciepło i z niecierpliwością czekam na kolejne tomy!
Kasia D-P napisał/a 9 listopada 2020 o 14:44:
Droga Autorko oraz drogie Czytelniczki i Czytelnicy, pierwszy raz pojawia się mòj wpis w tej oto księdze, a przyczyną jest moja wdzięczność dla Czesława Miłosza za pomoc w wyborze męża dla Nutrii! – innymi słowy: pare dni temu dotrała do mnie moja kopia “Na Jowisza”. Co za wspaniały pomysł! Dziękuje z całego serca. O, dodać jeszcze muszę podziękowania za parokrotne wzmiankowanie “Krystyny, còrki Lavransa”, ktore to tomiszcze tydzień temu znalazlo miejsce na moim nocnym czytelniczym stoliku.
Droga Autorko oraz drogie Czytelniczki i Czytelnicy, pierwszy raz pojawia się mòj wpis w tej oto księdze, a przyczyną jest moja wdzięczność dla Czesława Miłosza za pomoc w wyborze męża dla Nutrii! – innymi słowy: pare dni temu dotrała do mnie moja kopia “Na Jowisza”. Co za wspaniały pomysł! Dziękuje z całego serca. O, dodać jeszcze muszę podziękowania za parokrotne wzmiankowanie “Krystyny, còrki Lavransa”, ktore to tomiszcze tydzień temu znalazlo miejsce na moim nocnym czytelniczym stoliku.
Ola z Nysa napisał/a 9 listopada 2020 o 13:28:
Dzień dobry! Poznawszy cała jeżycjadę na pamięć, przychodzę tutaj, aby zaczerpnąć jakichś wpisów. Pozdrawiam wszystkich czytelników! Razem z mamą, która już w młodości czytała o Borejkach i przyjaciołach, czytamy w kółko i ciągle się czegoś uczymy. Dziękujemy!
Dzień dobry! Poznawszy cała jeżycjadę na pamięć, przychodzę tutaj, aby zaczerpnąć jakichś wpisów. Pozdrawiam wszystkich czytelników! Razem z mamą, która już w młodości czytała o Borejkach i przyjaciołach, czytamy w kółko i ciągle się czegoś uczymy. Dziękujemy!
Anette napisał/a 9 listopada 2020 o 10:55:
Wdrożyłam mój jesienny plan i czytam Jeżycjadę od początku, wczoraj skończyłam "Kalamburkę" i po raz kolejny stwierdzam: jaka to świetna książka!!! Uwielbiam bohaterki kobiece - twardą, samodzielną, trochę niepokorną Gizelę, oddaną swojej pracy kierowniczkę Kluczyńską, Stefanię Majewską, która tak wiele przeszła, Milę nastolatkę i studentkę, historię miłosną Mili i Ignacego. Ta książka daje siłę i nadzieję. Dziękuję za nią, Pani Małgorzato!
Wdrożyłam mój jesienny plan i czytam Jeżycjadę od początku, wczoraj skończyłam "Kalamburkę" i po raz kolejny stwierdzam: jaka to świetna książka!!! Uwielbiam bohaterki kobiece - twardą, samodzielną, trochę niepokorną Gizelę, oddaną swojej pracy kierowniczkę Kluczyńską, Stefanię Majewską, która tak wiele przeszła, Milę nastolatkę i studentkę, historię miłosną Mili i Ignacego. Ta książka daje siłę i nadzieję. Dziękuję za nią, Pani Małgorzato!
Ada z Łódź napisał/a 9 listopada 2020 o 02:09:
Pani Małgosiu droga jest Pani lekiem na całe zło i plastrem miodu na skołatane nerwy. ❤❤❤ Jeżycjada przeczytana wzdłuż i wszerz. Dlatego czekam z utęsknieniem na kolejną książkę... Pozdrawiam Adrianna z Łodzi
Pani Małgosiu droga jest Pani lekiem na całe zło i plastrem miodu na skołatane nerwy. ❤❤❤ Jeżycjada przeczytana wzdłuż i wszerz. Dlatego czekam z utęsknieniem na kolejną książkę... Pozdrawiam Adrianna z Łodzi
Joanna z Kielce napisał/a 8 listopada 2020 o 15:32:
Kochana Autorko -Ukochanych książek, Drodzy Księgowi, jestem po świeżej lekturze Na Jowisza -absolutnie fantastyczny-dzięki dla Obu Autorek. W kwestii dyni,kolor i smak jesieni. Co do obrazów : zachwycające i przywracające nadzieję w tych trudnych dniach. Oby zawsze dzieci były tak radosne i zaciekawione otaczającym światem. Oby dorośli mieli dla nich czas i uwagę i miłość. Dobrego dnia DUA i Księgowym. Dziękuję, że jesteście.
Kochana Autorko -Ukochanych książek, Drodzy Księgowi, jestem po świeżej lekturze Na Jowisza -absolutnie fantastyczny-dzięki dla Obu Autorek. W kwestii dyni,kolor i smak jesieni. Co do obrazów : zachwycające i przywracające nadzieję w tych trudnych dniach. Oby zawsze dzieci były tak radosne i zaciekawione otaczającym światem. Oby dorośli mieli dla nich czas i uwagę i miłość. Dobrego dnia DUA i Księgowym. Dziękuję, że jesteście.
Casciolina napisał/a 8 listopada 2020 o 12:32:
Tarta "Jessie" właśnie się piecze. Dziękuję za kulinarną inspirację! Dobrej niedzieli dla wszystkich!
Tarta "Jessie" właśnie się piecze. Dziękuję za kulinarną inspirację! Dobrej niedzieli dla wszystkich!
WiolaM. napisał/a 8 listopada 2020 o 09:53:
Zaglądam tu co dzień ku pokrzepieniu. Ku pokrzepieniu zaczęłam też wczoraj od "Szóstej klepki". Jak ja ich wszystkich lubię! Dziękuję za tyle dobra. : ) (a co do dyni, tylko dwa razy tego sezonu robiłam z niej potrawy jak na razie).
Zaglądam tu co dzień ku pokrzepieniu. Ku pokrzepieniu zaczęłam też wczoraj od "Szóstej klepki". Jak ja ich wszystkich lubię! Dziękuję za tyle dobra. : ) (a co do dyni, tylko dwa razy tego sezonu robiłam z niej potrawy jak na razie).
Emilia z Poznań napisał/a 7 listopada 2020 o 19:54:
Dziękuję, że nauczyła mnie Pani poprzez swoje książki rodzinnego ciepła. Tego właśnie potrzebowałam. A swojej córce w przyszłości dam na imię Ida
Dziękuję, że nauczyła mnie Pani poprzez swoje książki rodzinnego ciepła. Tego właśnie potrzebowałam. A swojej córce w przyszłości dam na imię Ida
Buczyna z Kraków napisał/a 6 listopada 2020 o 23:49:
Droga Ulubiona Autorko, Drodzy Księgowicze :) Bardzo dawno tu nie zaglądałam, ale jeden rzut oka na ostatnie wpisy utwierdzają mnie w radosnym oczekiwaniu na kolejny tom "Na Jowisza". Spieszę zatem z prośbą mojej najstarszej córki, który pyta mnie od miesiąca - "Mamo, czy mogłabyś poprosić panią MM o narysowanie Józefiny? Chciałabym zobaczyć jak wyglądała...". Jeśli takie hasełko nie zmieści się do tomu drugiego, to chętnie poczekamy na trzeci :) :) :) Przy okazji przypomina mi się moje marzenie o liście książek, filmów i utworów muzycznych przywoływanych w Jeżycjadzie. Nie wiem tylko czy taka lista nie wypełniłaby osobnego tomu... A czy dałoby się opublikować krzyżówki jeżycjadowe? Przesyłam uściski z Krakowa kasia - buczyna
Droga Ulubiona Autorko, Drodzy Księgowicze :) Bardzo dawno tu nie zaglądałam, ale jeden rzut oka na ostatnie wpisy utwierdzają mnie w radosnym oczekiwaniu na kolejny tom "Na Jowisza". Spieszę zatem z prośbą mojej najstarszej córki, który pyta mnie od miesiąca - "Mamo, czy mogłabyś poprosić panią MM o narysowanie Józefiny? Chciałabym zobaczyć jak wyglądała...". Jeśli takie hasełko nie zmieści się do tomu drugiego, to chętnie poczekamy na trzeci :) :) :) Przy okazji przypomina mi się moje marzenie o liście książek, filmów i utworów muzycznych przywoływanych w Jeżycjadzie. Nie wiem tylko czy taka lista nie wypełniłaby osobnego tomu... A czy dałoby się opublikować krzyżówki jeżycjadowe? Przesyłam uściski z Krakowa kasia - buczyna
Tosia z Warszawa napisał/a 6 listopada 2020 o 09:50:
W tym roku czytamy w szkolę Pani książkę mieliśmy przeczytać jeden tom ale niektórzy z klasy się wkręcili i przeczytali troczę więcej. Teraz ja siedzimy w domach czytam Pani książki naprawdę CUDOWNE!!!!!!!
W tym roku czytamy w szkolę Pani książkę mieliśmy przeczytać jeden tom ale niektórzy z klasy się wkręcili i przeczytali troczę więcej. Teraz ja siedzimy w domach czytam Pani książki naprawdę CUDOWNE!!!!!!!
Basia napisał/a 5 listopada 2020 o 22:02:
Znowu nie chodzimy do szkoły! Czytam Pani książki do poduszki i jest mi weselej. Pozdrawiam Panią i dziękuję.
Znowu nie chodzimy do szkoły! Czytam Pani książki do poduszki i jest mi weselej. Pozdrawiam Panią i dziękuję.
Miłka napisał/a 5 listopada 2020 o 21:39:
Miód pszczeli, prawdziwy, miód na serce w jesienny czas. "Jeśli chodzi o miód, darzę go od dawna szczególnymi uczuciami. Towarzyszy mi od dziecka." Tak napisała Pani w książce-prezencie dla nas "Na Gwiazdkę". Każda Pani Książka jest dla nas podarunkiem. Czy w "Na Jowisza 2" zechce Pani nas jeszcze raz zabrać do Chodzieży albo z Anielą do domu Tosi i Mamerta Kowalików, gdy przygotowują się do Świąt Bożego Narodzenia? Uściski i serdeczne pozdrowienia dla Wszystkich.
Miód pszczeli, prawdziwy, miód na serce w jesienny czas. "Jeśli chodzi o miód, darzę go od dawna szczególnymi uczuciami. Towarzyszy mi od dziecka." Tak napisała Pani w książce-prezencie dla nas "Na Gwiazdkę". Każda Pani Książka jest dla nas podarunkiem. Czy w "Na Jowisza 2" zechce Pani nas jeszcze raz zabrać do Chodzieży albo z Anielą do domu Tosi i Mamerta Kowalików, gdy przygotowują się do Świąt Bożego Narodzenia? Uściski i serdeczne pozdrowienia dla Wszystkich.
Małgorzata - babcia Siunia z Gdańsk napisał/a 4 listopada 2020 o 20:34:
Dobry wieczór. Stronę odwiedzam bardzo często, by odetchnąć niepowtarzalną atmosferą. Odzywam się po kilku latach, bo ... taką piękną mamy jesień tego roku! Dziś narwałam kolorowych liści i zrobiłam kompozycję zainspirowaną okładką "Ciotki Zgryzotki". Nie umiałabym upleść wieńca jak to zrobiła Agnieszka, więc posłużyłam się drutem (każde trzy liście przedziela koralik). Chciałbym przesłać trzy pliki (zmniejszyć rozdzielczość do 1 MB?) i serdecznie pozdrowić DUA, wszystkich Gości, a szczególnie Iskrę i jej wnuczkę. Naszą Amelkę, urodzoną w wigilię prawie 12 lat temu witała na świecie Pani Małgosia bardzo pięknym wpisem.
Dobry wieczór. Stronę odwiedzam bardzo często, by odetchnąć niepowtarzalną atmosferą. Odzywam się po kilku latach, bo ... taką piękną mamy jesień tego roku! Dziś narwałam kolorowych liści i zrobiłam kompozycję zainspirowaną okładką "Ciotki Zgryzotki". Nie umiałabym upleść wieńca jak to zrobiła Agnieszka, więc posłużyłam się drutem (każde trzy liście przedziela koralik). Chciałbym przesłać trzy pliki (zmniejszyć rozdzielczość do 1 MB?) i serdecznie pozdrowić DUA, wszystkich Gości, a szczególnie Iskrę i jej wnuczkę. Naszą Amelkę, urodzoną w wigilię prawie 12 lat temu witała na świecie Pani Małgosia bardzo pięknym wpisem.
Róża Wiatrów z Warszawa napisał/a 4 listopada 2020 o 16:44:
Więcej niż Droga Autorko wprawdzie od paru dni zaledwie jestem wśród gości, ale chciałabym się czy przypomnieć ze stryjem Józeczkiem: że nie był na weselu swego imiennika i co się z nim i ciotką Felą stało. Dopisuję się do listy tych, którzy na Na Jowisza 2 czekają z radością i utęsknieniem. Trzymajmy się nie dajmy się RW
Więcej niż Droga Autorko wprawdzie od paru dni zaledwie jestem wśród gości, ale chciałabym się czy przypomnieć ze stryjem Józeczkiem: że nie był na weselu swego imiennika i co się z nim i ciotką Felą stało. Dopisuję się do listy tych, którzy na Na Jowisza 2 czekają z radością i utęsknieniem. Trzymajmy się nie dajmy się RW
*** napisał/a 4 listopada 2020 o 11:22:
Mam ochotę powtórzyć słowa Asi. Dla mnie jest to książka niezwykła, pełna niespodzianek. Naprawdę wracam do niej i wciąż coś nowego dostrzegam, ona mnie uszczęśliwia. Przyłączam się do uścisków dla Pani!
Mam ochotę powtórzyć słowa Asi. Dla mnie jest to książka niezwykła, pełna niespodzianek. Naprawdę wracam do niej i wciąż coś nowego dostrzegam, ona mnie uszczęśliwia. Przyłączam się do uścisków dla Pani!
asia z Wrocław napisał/a 4 listopada 2020 o 09:48:
Męczące są pytania o ścieżki dyń, ale konieczne. Pani Małgosiu - czytam Na Jowisza po raz kolejny, dziękuję za radość i motywację do pracy. Pozdrawiam serdecznie i całuję z dubeltówki!:)
Męczące są pytania o ścieżki dyń, ale konieczne. Pani Małgosiu - czytam Na Jowisza po raz kolejny, dziękuję za radość i motywację do pracy. Pozdrawiam serdecznie i całuję z dubeltówki!:)
Zgred napisał/a 3 listopada 2020 o 23:23:
Nikt nie zna ścieżek dyń.
Nikt nie zna ścieżek dyń.
Sosna napisał/a 3 listopada 2020 o 20:53:
Dzisiaj może trochę wcześnie przygotowałyśmy jadłodajnię dla sikorek. Na razie zerowe zainteresowanie , mamy nadzieję, że to się zmieni. Kiedyś posadziłam ziemniaki na balkonie i powiem szczerze że bardzo mi sie podobało jak kwitły. Święty Augustyn pięknie pisał o czasie, nawet przytacza się jego spostrzeżenia w książkach przyrodniczych.
Dzisiaj może trochę wcześnie przygotowałyśmy jadłodajnię dla sikorek. Na razie zerowe zainteresowanie , mamy nadzieję, że to się zmieni. Kiedyś posadziłam ziemniaki na balkonie i powiem szczerze że bardzo mi sie podobało jak kwitły. Święty Augustyn pięknie pisał o czasie, nawet przytacza się jego spostrzeżenia w książkach przyrodniczych.
mama Isi napisał/a 3 listopada 2020 o 17:10:
Dynia jest potwornie upartą rośliną, Sowo. I zawsze woli być tam, gdzie jej nie chcemy. Np. u sąsiadów. Co odbiło tamtej dyni, że wlazła na świerk i udawała lampion - pojęcia nie mam.
Dynia jest potwornie upartą rośliną, Sowo. I zawsze woli być tam, gdzie jej nie chcemy. Np. u sąsiadów. Co odbiło tamtej dyni, że wlazła na świerk i udawała lampion - pojęcia nie mam.
Anette napisał/a 3 listopada 2020 o 13:19:
U mnie dynia wyjątkowo w tym roku obrodziła i pół zamrażarki zajmują woreczki dyni w kostkach, a zupa krem z dyni i pomidorów - najlepsza na jesienne dni. PS. Piękny obraz, który zamieściła Pani we wpisie na Wszystkich Świętych. Do dziś zachwycam się obrazem "Wschód księżyca" Stanisława Masłowskiego, który również z okazji 1 listopada kiedyś opublikowała Pani. PS 2. Dąb za moim oknem żółci się przepięknie. A do wiosny tylko 4,5 miesiąca!
U mnie dynia wyjątkowo w tym roku obrodziła i pół zamrażarki zajmują woreczki dyni w kostkach, a zupa krem z dyni i pomidorów - najlepsza na jesienne dni. PS. Piękny obraz, który zamieściła Pani we wpisie na Wszystkich Świętych. Do dziś zachwycam się obrazem "Wschód księżyca" Stanisława Masłowskiego, który również z okazji 1 listopada kiedyś opublikowała Pani. PS 2. Dąb za moim oknem żółci się przepięknie. A do wiosny tylko 4,5 miesiąca!
mama Isi napisał/a 3 listopada 2020 o 11:39:
Iglaste, Zgredzie, zgadza się. Ależ masz pamięć! A w tym roku wszystkie sadzonki dyni zeżarły ślimaki.
Iglaste, Zgredzie, zgadza się. Ależ masz pamięć! A w tym roku wszystkie sadzonki dyni zeżarły ślimaki.
mama Isi napisał/a 3 listopada 2020 o 11:35:
"(...) Przed niedosiężnym tronem Tego, Kto nasze dusze w niebie rozjaśnionem Przyjmie i Swoim błogim widokiem napasie, A od przyziemnej nędzy na zawsze ocali: Odziani w gwiazdy, wiecznie będziem triumfowali Nad Śmiercią, nad Przypadkiem, i nad tobą, Czasie." Isia słusznie zauważyła, że ciarki przechodzą, jak się ten wiersz czyta. Piękny jest.
"(...) Przed niedosiężnym tronem Tego, Kto nasze dusze w niebie rozjaśnionem Przyjmie i Swoim błogim widokiem napasie, A od przyziemnej nędzy na zawsze ocali: Odziani w gwiazdy, wiecznie będziem triumfowali Nad Śmiercią, nad Przypadkiem, i nad tobą, Czasie." Isia słusznie zauważyła, że ciarki przechodzą, jak się ten wiersz czyta. Piękny jest.
Sowa P. napisał/a 3 listopada 2020 o 09:53:
O, jaki pyszny wpis! I przepis. Próbowałam dwukrotnie powtórzyć numer z dynią mamy Isi, ale dynia jest upartą rośliną i nie dała się, poszła płasko. A w tym roku posadziłam przy płocie dynię ozdobną - obrosła krzak bzu i powędrowała do sąsiadów. Trudno, świetnie. Teraz rozmyślam nad uprawą batatów, bo przepadam za pieczonymi w oliwie i z rozmarynem. Lubię kolor pomarańczowy. I jeszcze donoszę, że właśnie - po raz trzeci w tym roku - zakwitł mi Graham Thomas. Dobrze, gdy piękno w ciemnościach świeci.
O, jaki pyszny wpis! I przepis. Próbowałam dwukrotnie powtórzyć numer z dynią mamy Isi, ale dynia jest upartą rośliną i nie dała się, poszła płasko. A w tym roku posadziłam przy płocie dynię ozdobną - obrosła krzak bzu i powędrowała do sąsiadów. Trudno, świetnie. Teraz rozmyślam nad uprawą batatów, bo przepadam za pieczonymi w oliwie i z rozmarynem. Lubię kolor pomarańczowy. I jeszcze donoszę, że właśnie - po raz trzeci w tym roku - zakwitł mi Graham Thomas. Dobrze, gdy piękno w ciemnościach świeci.
Justyna z Brodnica napisał/a 3 listopada 2020 o 08:00:
Dzień dobry, ja dynię odkryłam dzięki mojej przyjaciółce, która od kilku lat z zapałem je uprawia. Podobnie jak cukinie. Dzięki niej odkrywam nowe smaki.
Dzień dobry, ja dynię odkryłam dzięki mojej przyjaciółce, która od kilku lat z zapałem je uprawia. Podobnie jak cukinie. Dzięki niej odkrywam nowe smaki.
Zgred napisał/a 2 listopada 2020 o 23:56:
Przypomniała mi się opowieść Mamy Isi o dyni, która pomknęła na drzewo. Chyba iglaste.
Przypomniała mi się opowieść Mamy Isi o dyni, która pomknęła na drzewo. Chyba iglaste.
Magda Z. napisał/a 2 listopada 2020 o 22:06:
Zrobię tę tartę, rzecz postanowiona. Ilustracje są prześliczne, a ja dziękuję za słówko o ilustratorce. Lubię, kiedy przedstawia Pani jakiegoś twórcę, bo pisze Pani o nim zwykle tak dobrze i miło. Czyta się wspaniale, a obecnie i z ulgą. Tak, tak! - Pani impresji ciągle mi mało. (Mogą być też takie o obrazach i książkach, niekoniecznie o autorach). Pociechą jest na szczęście wizja planowanego "Na Jowisza 2". Mam nadzieję, że dobrze się pisze i tego najserdeczniej życzę. :)
Zrobię tę tartę, rzecz postanowiona. Ilustracje są prześliczne, a ja dziękuję za słówko o ilustratorce. Lubię, kiedy przedstawia Pani jakiegoś twórcę, bo pisze Pani o nim zwykle tak dobrze i miło. Czyta się wspaniale, a obecnie i z ulgą. Tak, tak! - Pani impresji ciągle mi mało. (Mogą być też takie o obrazach i książkach, niekoniecznie o autorach). Pociechą jest na szczęście wizja planowanego "Na Jowisza 2". Mam nadzieję, że dobrze się pisze i tego najserdeczniej życzę. :)
Michalina napisał/a 2 listopada 2020 o 19:35:
Dzień dobry Pani Małgosiu! Jestem tu pierwszy raz (to znaczy, stronę odwiedzałam kilka razy, ale dopiero teraz odważyłam się napisać coś tutaj). A więc, do rzeczy: chciałam pozdrowić Panią oraz wszystkie fanki (i fanów) Jeżycjady. Sama jeszcze nie przeczytałam do końca całej serii, zostało mi raptem pięć tomów, ale już od pierwszej części zakochałam się bez reszty w tych książkach! Uwielbiam je, i czekam na kontynuację! Uściski, Michalina
Dzień dobry Pani Małgosiu! Jestem tu pierwszy raz (to znaczy, stronę odwiedzałam kilka razy, ale dopiero teraz odważyłam się napisać coś tutaj). A więc, do rzeczy: chciałam pozdrowić Panią oraz wszystkie fanki (i fanów) Jeżycjady. Sama jeszcze nie przeczytałam do końca całej serii, zostało mi raptem pięć tomów, ale już od pierwszej części zakochałam się bez reszty w tych książkach! Uwielbiam je, i czekam na kontynuację! Uściski, Michalina
Paula z Krotoszyn napisał/a 2 listopada 2020 o 18:31:
Tygrysiatko to chłopiec i ma na imię Juleczek. Mowa o nim jest w mailach sióstr A "Ciotka" jest rewelacyjna, śmiałam się i płakałam na przemian, ale śmiechu było więcej. Pozdrawiam ulubioną autorkę i dziękuję.
Tygrysiatko to chłopiec i ma na imię Juleczek. Mowa o nim jest w mailach sióstr A "Ciotka" jest rewelacyjna, śmiałam się i płakałam na przemian, ale śmiechu było więcej. Pozdrawiam ulubioną autorkę i dziękuję.
mama Kniżki napisał/a 2 listopada 2020 o 16:22:
Iskro, gratulacje! Dla Ciebie jako babci i dla maleńkiej Iskierki i jej szczęśliwych rodziców :). Toż dopiero radość :).
Iskro, gratulacje! Dla Ciebie jako babci i dla maleńkiej Iskierki i jej szczęśliwych rodziców :). Toż dopiero radość :).
mama Isi napisał/a 2 listopada 2020 o 16:17:
Kochana Iskro, cieszę się Twoją radością; dobrze jest być babcią, prawda?
Kochana Iskro, cieszę się Twoją radością; dobrze jest być babcią, prawda?
Chesterka z Gdańsk napisał/a 2 listopada 2020 o 10:56:
To jeszcze jedna iskierka z Twojego ogniska wyskoczyła na świat! Gratulacje, Iskro!
To jeszcze jedna iskierka z Twojego ogniska wyskoczyła na świat! Gratulacje, Iskro!
Iskra napisał/a 2 listopada 2020 o 00:06:
Dobry wieczór. Chcę się z DUA i Wami wszystkimi podzielić radością. Zostałam babcią! Ta moja maleńka wnusia uświadamia nam wszystkim, że żadne złe czasy nie pokonają miłości, nadziei i dobra. Dokładajmy do tej budowli dobra po małej cegiełce codziennie i wierzmy , że przyczyniamy się do czegoś najważniejszego. W górę serca! Dobranoc
Dobry wieczór. Chcę się z DUA i Wami wszystkimi podzielić radością. Zostałam babcią! Ta moja maleńka wnusia uświadamia nam wszystkim, że żadne złe czasy nie pokonają miłości, nadziei i dobra. Dokładajmy do tej budowli dobra po małej cegiełce codziennie i wierzmy , że przyczyniamy się do czegoś najważniejszego. W górę serca! Dobranoc
Irys napisał/a 1 listopada 2020 o 22:47:
Miła Misiu:) Adam ma włosy popielate. Dwukrotnie Nasza Kochana Autorka wspomniała o tym w „Sprężynie” na str.51. Życzę Wam wszystkim Kochani dużo dobra, pokoju serca i niegasnącej nadziei mającej źródło w Prawdziwej Wiecznej Miłości.
Miła Misiu:) Adam ma włosy popielate. Dwukrotnie Nasza Kochana Autorka wspomniała o tym w „Sprężynie” na str.51. Życzę Wam wszystkim Kochani dużo dobra, pokoju serca i niegasnącej nadziei mającej źródło w Prawdziwej Wiecznej Miłości.
Zgred z Archipelagu napisał/a 1 listopada 2020 o 22:05:
W księgarni Dedalus w pobliżu Hali Mirowskiej kupiłem za śmieszną cenę 11 złotych album "Luka w pamięci" na temat Kabaretu Starszych Panów. Nie był to na pewno ostatni egzemplarz.
W księgarni Dedalus w pobliżu Hali Mirowskiej kupiłem za śmieszną cenę 11 złotych album "Luka w pamięci" na temat Kabaretu Starszych Panów. Nie był to na pewno ostatni egzemplarz.
Misia napisał/a 1 listopada 2020 o 18:31:
Dzień dobry. Ze względu na dużą ilość czasu wolnego (choroba) i dla poprawy humoru sięgnęłam po raz drugi po "Feblik". Jak zwykle czytało się bardzo szybko i przyjemnie i w czasie lektury zaczęłam sobie wyobrażać jakie będzie małe Tygrysiątko - dziecko wybuchowej i pełnej temperamentu, czarnowłosej śpiewaczki, oraz bardzo opanowanego, wrażliwego nauczyciela o włosach koloru słomy ;) Postacie w Pani książkach są bardzo barwne, oraz charakterystyczne, każda jest na swój sposób wyjątkowa. Jednocześnie nie są ani trochę przerysowane, każda z nich jest naturalna i odnoszę wrażenie, że choć jeden odpowiednik każdej z nich znajdziemy w świecie rzeczywistym (niekoniecznie musi być to odpowiednik Pani znany). Uwielbiam czytać i analizować, oraz szukać tych odpowiedników w świecie rzeczywistym. Pozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwością na Pani wizję Tygrysiątka. Misia
Dzień dobry. Ze względu na dużą ilość czasu wolnego (choroba) i dla poprawy humoru sięgnęłam po raz drugi po "Feblik". Jak zwykle czytało się bardzo szybko i przyjemnie i w czasie lektury zaczęłam sobie wyobrażać jakie będzie małe Tygrysiątko - dziecko wybuchowej i pełnej temperamentu, czarnowłosej śpiewaczki, oraz bardzo opanowanego, wrażliwego nauczyciela o włosach koloru słomy ;) Postacie w Pani książkach są bardzo barwne, oraz charakterystyczne, każda jest na swój sposób wyjątkowa. Jednocześnie nie są ani trochę przerysowane, każda z nich jest naturalna i odnoszę wrażenie, że choć jeden odpowiednik każdej z nich znajdziemy w świecie rzeczywistym (niekoniecznie musi być to odpowiednik Pani znany). Uwielbiam czytać i analizować, oraz szukać tych odpowiedników w świecie rzeczywistym. Pozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwością na Pani wizję Tygrysiątka. Misia
Karolina napisał/a 1 listopada 2020 o 14:14:
Dzień dobry, Pani Małgosiu. Może nieco nietypowe pytanie, ale czy zdradziłaby Pani, w jaki sposób nauczyła się Pani angielskiego na tak wysokim poziomie? Miała Pani jakąś ulubioną metodę nauki? Serdecznie pozdrawiam :)
Dzień dobry, Pani Małgosiu. Może nieco nietypowe pytanie, ale czy zdradziłaby Pani, w jaki sposób nauczyła się Pani angielskiego na tak wysokim poziomie? Miała Pani jakąś ulubioną metodę nauki? Serdecznie pozdrawiam :)
Agata z Radom napisał/a 30 października 2020 o 21:18:
Witam serdecznie Pani Małgosi, czy przyjmie Pani jeszcze jeden wyraz wdzięczności z serca płynący? Pani książki towarzyszą mi i moim trzem siostrom od młodości, a teraz, o właśnie, siedzą obok mnie i czytają Jeżycjadę dwaj z moich czterech synów. Dziękuję z serca za te lata, za pogodę ducha, styl i wartości płynące z książek. Wiele trudnych chwil pomogły mi one przetrwać. Pozdrawiam serdecznie!! Agata
Witam serdecznie Pani Małgosi, czy przyjmie Pani jeszcze jeden wyraz wdzięczności z serca płynący? Pani książki towarzyszą mi i moim trzem siostrom od młodości, a teraz, o właśnie, siedzą obok mnie i czytają Jeżycjadę dwaj z moich czterech synów. Dziękuję z serca za te lata, za pogodę ducha, styl i wartości płynące z książek. Wiele trudnych chwil pomogły mi one przetrwać. Pozdrawiam serdecznie!! Agata
Zofija z Białystok napisał/a 30 października 2020 o 12:21:
Pani Małgorzato! Jestem tutaj pierwszy raz, to znaczy pierwszy raz wspisuję się do Księgi Gości, bo (o zgrozo!), mimo że nie pierwszy raz odwiedzam Pani stronę, to dopiero teraz odkryłam istnienie tego cudownego chatu! Chcę powiedzieć, i zapewne powtórzę się za poprzednikami, że to, co Pani tutaj stworzyła jest po prostu niesamowite. Ileż to razy podczas lektury Jeżycjady marzyłam o tym, żeby złapać z Panią kontakt i móc podziękować za całą Pani twórczość, w której znajduję tyle ciepła i uśmiechu, jak w żadnych książkach innych autorów. I proszę! Taka możliwość mi się właśnie nadarza! A więc dziękuję z całego serca! Czuję się ponadto zmotywowana, aby zacząć czytać Jeżycjadę od początku! Pierwszy raz przeczytałam ją w podstawówce dobre dziesięć lat temu i od tamtego czasu wracam do swoich ulubionych pozycji, ale teraz wiem, że muszę dać się jej porwać od początku do końca. Tęsknię za jej bohaterami, szczególnie za moją ulubioną Idusią. Pozdrawiam serdecznie, dziękuję i życzę zdrowia w tym niełatwym okresie!
Pani Małgorzato! Jestem tutaj pierwszy raz, to znaczy pierwszy raz wspisuję się do Księgi Gości, bo (o zgrozo!), mimo że nie pierwszy raz odwiedzam Pani stronę, to dopiero teraz odkryłam istnienie tego cudownego chatu! Chcę powiedzieć, i zapewne powtórzę się za poprzednikami, że to, co Pani tutaj stworzyła jest po prostu niesamowite. Ileż to razy podczas lektury Jeżycjady marzyłam o tym, żeby złapać z Panią kontakt i móc podziękować za całą Pani twórczość, w której znajduję tyle ciepła i uśmiechu, jak w żadnych książkach innych autorów. I proszę! Taka możliwość mi się właśnie nadarza! A więc dziękuję z całego serca! Czuję się ponadto zmotywowana, aby zacząć czytać Jeżycjadę od początku! Pierwszy raz przeczytałam ją w podstawówce dobre dziesięć lat temu i od tamtego czasu wracam do swoich ulubionych pozycji, ale teraz wiem, że muszę dać się jej porwać od początku do końca. Tęsknię za jej bohaterami, szczególnie za moją ulubioną Idusią. Pozdrawiam serdecznie, dziękuję i życzę zdrowia w tym niełatwym okresie!
Kasia z Wieś Krzywe napisał/a 30 października 2020 o 10:40:
Chcę podziękować za wszystkie książki, które dodają otuchy w każdym czasie.
Chcę podziękować za wszystkie książki, które dodają otuchy w każdym czasie.
Krystyna napisał/a 29 października 2020 o 22:26:
A jeszcze chciałam powiedzieć, że zaglądam tu, do pani MM, od dawna i że Mama Isi jest tu dla mnie gwiazdą radości... Dziękuję za scenkę z dzikami, tak się uśmiałam! Tego nam właśnie teraz trzeba...
A jeszcze chciałam powiedzieć, że zaglądam tu, do pani MM, od dawna i że Mama Isi jest tu dla mnie gwiazdą radości... Dziękuję za scenkę z dzikami, tak się uśmiałam! Tego nam właśnie teraz trzeba...
Krystyna z Poznań napisał/a 29 października 2020 o 22:20:
Dominiko i Chesterko, przecież DUA zabrała głos: znalazła nam najwłaściwszy wiersz. Więcej nie trzeba.
Dominiko i Chesterko, przecież DUA zabrała głos: znalazła nam najwłaściwszy wiersz. Więcej nie trzeba.
Sosna napisał/a 29 października 2020 o 21:08:
Pan Bóg tak skonstruował świat, że nawet za najgęstszymi chmurami świeci Słońce i na szczęście nikt nie może tego zmienić. Ptaki ostatnio zachowują się jak na wiosnę. My obserwujemy sikorki, które się nam przyglądają zza szybki. Nasze cytrynki i mandarynki urosły całkiem duże ale jak na razie na własne cytrusy trzeba poczekać.
Pan Bóg tak skonstruował świat, że nawet za najgęstszymi chmurami świeci Słońce i na szczęście nikt nie może tego zmienić. Ptaki ostatnio zachowują się jak na wiosnę. My obserwujemy sikorki, które się nam przyglądają zza szybki. Nasze cytrynki i mandarynki urosły całkiem duże ale jak na razie na własne cytrusy trzeba poczekać.
Chesterka z Gdańsk napisał/a 29 października 2020 o 19:23:
Dobry wieczór! Piękny obraz, piękny wiersz, tylko słów od Pani brak. Mam nadzieję, że to tylko zapracowanie, nic gorszego (?). Ślę moc serdecznych uścisków i wiele ESD. Czas jest trudny, ale pomaga na to bycie z przyjaciółmi, którzy nie przestali się spotykać i bywa, że pomału stają się jak domownicy. Razem można się pośmiać, pożalić, pocieszyć i ogrzać serca, nie tylko herbatką imbirową. To jak u Dickensa i w pewnym domu na ulicy Roosevelta.. Piękna historia z gołębiem. I ten cytat z ks Bozowskiego, mamo Isi...
Dobry wieczór! Piękny obraz, piękny wiersz, tylko słów od Pani brak. Mam nadzieję, że to tylko zapracowanie, nic gorszego (?). Ślę moc serdecznych uścisków i wiele ESD. Czas jest trudny, ale pomaga na to bycie z przyjaciółmi, którzy nie przestali się spotykać i bywa, że pomału stają się jak domownicy. Razem można się pośmiać, pożalić, pocieszyć i ogrzać serca, nie tylko herbatką imbirową. To jak u Dickensa i w pewnym domu na ulicy Roosevelta.. Piękna historia z gołębiem. I ten cytat z ks Bozowskiego, mamo Isi...
Mimi M napisał/a 29 października 2020 o 19:14:
Kochana Pani Małgosiu, dziękuję za cudny wiersz w niezwykłym tłumaczeniu:* zgadzam się z Mamą Isi, że oryginał miejscami nie dorównuje tu przekładowi, choć obydwa po swojemu genialne. Taki mądry, głęboki utwór na nadchodzący czas zadumy nad życiem. Zadumy tym chyba większej, że czasy takie niespokojne... przyłączam się do słów Dewajtis, Dominiki, Wannabe i innych. Nawet pandemia nie przeraża tak, jak ten ogrom bezmyślnego zła, które wynika z jakiejś niewyobrażalnej chyba manipulacji rozumem i sumieniem człowieka. DUA, ta strona jest prawdziwym azylem, ostoją dobra i prawdy. Niech Bóg da Pani siły do tworzenia, bo takich osób jak Pani coraz bardziej nam będzie potrzeba w tej zwariowanej rzeczywistości! Dziękuję też za głos Mileny, która mówi, że tutaj wiersze czyta się inaczej niż w szkole na polskim. To dla mnie osobiście ważna wskazówka do pracy. PS Mam wrażenie, że mimo tego, iż nasza Ulubiona Autorka mniej teraz udziela się w wymianie myśli, zaczęło się tutaj dziać zupełnie nowe, niezwykle dobro - jakby Gospodyni oddała nam, czytelnikom, część inicjatywy we wzajemnym wspieraniu się, dopingowaniu do działania, budowania dobrych relacji. Wszystkich tutaj zaglądających traktuję jak bliskich sercu przyjaciół. To tak, jakby użyczyła nam Pani klucza do otwierania przed sobą nawzajem (i innymi, z którymi na co dzień się stykamy) właściwych drzwi. Czy to może być to zobowiązanie, które chciałaby Pani, abyśmy ponieśli dalej?
Kochana Pani Małgosiu, dziękuję za cudny wiersz w niezwykłym tłumaczeniu:* zgadzam się z Mamą Isi, że oryginał miejscami nie dorównuje tu przekładowi, choć obydwa po swojemu genialne. Taki mądry, głęboki utwór na nadchodzący czas zadumy nad życiem. Zadumy tym chyba większej, że czasy takie niespokojne... przyłączam się do słów Dewajtis, Dominiki, Wannabe i innych. Nawet pandemia nie przeraża tak, jak ten ogrom bezmyślnego zła, które wynika z jakiejś niewyobrażalnej chyba manipulacji rozumem i sumieniem człowieka. DUA, ta strona jest prawdziwym azylem, ostoją dobra i prawdy. Niech Bóg da Pani siły do tworzenia, bo takich osób jak Pani coraz bardziej nam będzie potrzeba w tej zwariowanej rzeczywistości! Dziękuję też za głos Mileny, która mówi, że tutaj wiersze czyta się inaczej niż w szkole na polskim. To dla mnie osobiście ważna wskazówka do pracy. PS Mam wrażenie, że mimo tego, iż nasza Ulubiona Autorka mniej teraz udziela się w wymianie myśli, zaczęło się tutaj dziać zupełnie nowe, niezwykle dobro - jakby Gospodyni oddała nam, czytelnikom, część inicjatywy we wzajemnym wspieraniu się, dopingowaniu do działania, budowania dobrych relacji. Wszystkich tutaj zaglądających traktuję jak bliskich sercu przyjaciół. To tak, jakby użyczyła nam Pani klucza do otwierania przed sobą nawzajem (i innymi, z którymi na co dzień się stykamy) właściwych drzwi. Czy to może być to zobowiązanie, które chciałaby Pani, abyśmy ponieśli dalej?
mama Isi napisał/a 29 października 2020 o 18:41:
W nocy samojeden wygoniłam stado dzików z ogrodu i dopiero jak już ich tętent ginął w oddali przypomniałam sobie, że dziki są zwierzętami niebezpiecznymi. No ale one też widocznie o tym w panice zapomniały. Szczególnie trzy ostatnie, które czując mój oddech na plecach mało się nie pozabijały usiłując jednocześnie przepchnąć przez dziurę w płocie.
W nocy samojeden wygoniłam stado dzików z ogrodu i dopiero jak już ich tętent ginął w oddali przypomniałam sobie, że dziki są zwierzętami niebezpiecznymi. No ale one też widocznie o tym w panice zapomniały. Szczególnie trzy ostatnie, które czując mój oddech na plecach mało się nie pozabijały usiłując jednocześnie przepchnąć przez dziurę w płocie.
Zofia z łódź napisał/a 29 października 2020 o 14:57:
Ja wczoraj odebrałam książkę "Dziwne Losy Jane Eyre" Charlotte Bronte kupiłam ją, bo od dawna była na mojej liście książek, a to wszystko za sprawą "Idy Sierpniowej" tak że, Pani Małgosiu, dziękuję, że w Pani książkach znajdują się tytuły innych książek. To jest super, że Pani bohaterowie polecają nam książki po, które warto sięgnąć. To jest naprawdę cudowne. Pozdrawiam Panią serdecznie i życzę dużo zdrowia i sił do pisania ;-)
Ja wczoraj odebrałam książkę "Dziwne Losy Jane Eyre" Charlotte Bronte kupiłam ją, bo od dawna była na mojej liście książek, a to wszystko za sprawą "Idy Sierpniowej" tak że, Pani Małgosiu, dziękuję, że w Pani książkach znajdują się tytuły innych książek. To jest super, że Pani bohaterowie polecają nam książki po, które warto sięgnąć. To jest naprawdę cudowne. Pozdrawiam Panią serdecznie i życzę dużo zdrowia i sił do pisania ;-)
mama Isi napisał/a 29 października 2020 o 13:12:
Wannabe, jak powiedział ks.Bozowski - nie ma przypadków; są tylko znaki. Biała gołębica to dobry znak. Dzięki, że się nim podzieliłaś:)
Wannabe, jak powiedział ks.Bozowski - nie ma przypadków; są tylko znaki. Biała gołębica to dobry znak. Dzięki, że się nim podzieliłaś:)
mama Isi napisał/a 29 października 2020 o 13:09:
"Pędź, wrogi Czasie (...)" - tak, to jest to, co się teraz odczuwa. Żeby to się już wreszcie skończyło. Jak zwykle tłumaczenie lepsze od oryginału. Przecież Czas nie jest zawistny wobec człowieka, ale właśnie wrogi człowiekowi.
"Pędź, wrogi Czasie (...)" - tak, to jest to, co się teraz odczuwa. Żeby to się już wreszcie skończyło. Jak zwykle tłumaczenie lepsze od oryginału. Przecież Czas nie jest zawistny wobec człowieka, ale właśnie wrogi człowiekowi.
Agnieszka/Wisienka z Łódź napisał/a 29 października 2020 o 12:49:
Dzień dobry, a ja mam taką zagwozdkę (być może gdzieś coś ominęłam) co się stało z bratem Ignasia i jego rodziną?
Dzień dobry, a ja mam taką zagwozdkę (być może gdzieś coś ominęłam) co się stało z bratem Ignasia i jego rodziną?
mama Kniżki napisał/a 29 października 2020 o 06:21:
Wannabe, to piękne co napisałaś o białej gołębicy. Jest, jest nadzieja, zawsze.
Wannabe, to piękne co napisałaś o białej gołębicy. Jest, jest nadzieja, zawsze.
Wannabe napisał/a 28 października 2020 o 22:50:
Ja też przeżywam. Zło patrzy nam prosto w twarz, a i tak trudno uwierzyć. Czuję ukłucie w sercu kiedy wspominam, że DUA polecała nam piosenkę „Modlitwa o pokój” p. Celińskiej. Dla pocieszenia opowiem Wam ciekawostkę: ostatnio prawie codziennie siada na moim parapecie biała gołębica! Dotąd jej tu nie było. Nie mam śmiałości odganiać. Przyglądam się, fotografuję i wyobrażam sobie, że przyleciała do mnie z wiadomością, że jest nadzieja.
Ja też przeżywam. Zło patrzy nam prosto w twarz, a i tak trudno uwierzyć. Czuję ukłucie w sercu kiedy wspominam, że DUA polecała nam piosenkę „Modlitwa o pokój” p. Celińskiej. Dla pocieszenia opowiem Wam ciekawostkę: ostatnio prawie codziennie siada na moim parapecie biała gołębica! Dotąd jej tu nie było. Nie mam śmiałości odganiać. Przyglądam się, fotografuję i wyobrażam sobie, że przyleciała do mnie z wiadomością, że jest nadzieja.
Sowa P. z Dziupli napisał/a 28 października 2020 o 22:21:
Dołączam się do Gizeli :). Ciekawe, czy po wybuchu wulkanu Grímsvötn, znowu będą takie ładne zachody słońca.
Dołączam się do Gizeli :). Ciekawe, czy po wybuchu wulkanu Grímsvötn, znowu będą takie ładne zachody słońca.
Miłka napisał/a 28 października 2020 o 22:18:
Jak dobrze zajrzeć tutaj do Was Kochani i po prostu z kubkiem herbaty odpocząć od zgiełku i niepokojów. Dziękuję za piękny wiersz. Jeśli mogę, to chciałabym wraz z serdecznymi pozdrowieniami, przekazać "Prezent na jesień" Adama Ziemianina: . "Mam dla ciebie czajnik do parzenia herbaty taki zwyczajny porcelanowy w banalne wzory ty przecież tak lubisz jasne i dobre wiersze przepić łykiem ciemnej herbaty gdy przyjdą listopady" . Dla Kochanej Autorki, Miłych Gości ciepły powiew jesiennego wiatru z gór.
Jak dobrze zajrzeć tutaj do Was Kochani i po prostu z kubkiem herbaty odpocząć od zgiełku i niepokojów. Dziękuję za piękny wiersz. Jeśli mogę, to chciałabym wraz z serdecznymi pozdrowieniami, przekazać "Prezent na jesień" Adama Ziemianina: . "Mam dla ciebie czajnik do parzenia herbaty taki zwyczajny porcelanowy w banalne wzory ty przecież tak lubisz jasne i dobre wiersze przepić łykiem ciemnej herbaty gdy przyjdą listopady" . Dla Kochanej Autorki, Miłych Gości ciepły powiew jesiennego wiatru z gór.
mama Kniżki napisał/a 28 października 2020 o 19:32:
Piękny wiersz, dziękuję! Podniósł mnie na duchu. Do obrazów Caspara niedawno dopiero dojrzałam. Tyle w nich cudnego światła! Serdecznie pozdrawiam Kochaną Autorkę i wszystkich miłych Gości :).
Piękny wiersz, dziękuję! Podniósł mnie na duchu. Do obrazów Caspara niedawno dopiero dojrzałam. Tyle w nich cudnego światła! Serdecznie pozdrawiam Kochaną Autorkę i wszystkich miłych Gości :).
Dewajtis z Warszawa napisał/a 28 października 2020 o 17:05:
Biegnę do Frywolitek szukać o Chłopcu i Kluczyku.
Biegnę do Frywolitek szukać o Chłopcu i Kluczyku.
Justyna z Brodnica napisał/a 28 października 2020 o 16:40:
Dołączam się do wypowiedzi Dewajtis i Dominiki. Powiem tylko: dziękuję za dobro. Trzymajmy się go.
Dołączam się do wypowiedzi Dewajtis i Dominiki. Powiem tylko: dziękuję za dobro. Trzymajmy się go.
Jane z Łódź napisał/a 28 października 2020 o 16:31:
Piękny wiersz, piękny przekład. Mam łzy w oczach. Dziękuję.
Piękny wiersz, piękny przekład. Mam łzy w oczach. Dziękuję.
mama Isi napisał/a 28 października 2020 o 16:15:
Gizela zapewne by mruknęła:"Przeżyliśmy okupację, przeżyjemy i to" i robiła swoje.
Gizela zapewne by mruknęła:"Przeżyliśmy okupację, przeżyjemy i to" i robiła swoje.
Dominika z Bydgoszcz napisał/a 28 października 2020 o 15:18:
Kochana Pani Małgosiu! Dołączam się do myśli wyrażonych przez Dewajtis. Wiem, ze raczej nie zabierze Pani głosu, ale byłoby to Piękne i Drogocenne i Ważne! Ach co by teraz myślała Gizela gdyby żyła. Ściskam Panią mocno mocno i również - z wdzięcznością wspominając Frywolitkę o pewnym Chłopcu i Kluczyku.
Kochana Pani Małgosiu! Dołączam się do myśli wyrażonych przez Dewajtis. Wiem, ze raczej nie zabierze Pani głosu, ale byłoby to Piękne i Drogocenne i Ważne! Ach co by teraz myślała Gizela gdyby żyła. Ściskam Panią mocno mocno i również - z wdzięcznością wspominając Frywolitkę o pewnym Chłopcu i Kluczyku.
Zgred z Archipelagu napisał/a 28 października 2020 o 13:21:
Jest czas...
Jest czas...
Zgred z Archipelagu napisał/a 28 października 2020 o 13:21:
"After all, to the well-organised mind, death is but the next great adventure."
"After all, to the well-organised mind, death is but the next great adventure."
Dewajtis z Warszawa napisał/a 28 października 2020 o 09:23:
Wiadomość prywatna (chyba, że uzna Pani, że można ją opublikować. Określiłam ją jako prywatną, bo wiem, że nie chce Pani, żeby na stronie pojawiała się polityka. Z drugiej strony - tu chodzi o życie). Droga Autorko, jak miło tu przyjść, pomiędzy dobrych i mądrych ludzi. Dziękuję, że stworzyła Pani to miejsce dla nas. Ratuję się lekturą Jezycjady jako remedium na przygnębienie- epidemia mnie nie zmogła, ale to, co się dzieje teraz na ulicach miast- tak. (...) Dziękuję, że napisała Pani dla nas Jeżycjadę, gdzie jest Dobro, Piękno, Prawda i Miłość, gdzie możemy nabierać sił do bycia dzielnym i pogodnym w codzienności. I dostrzec na nowo sens pożytecznej pracy na naszych małych poletkach. Pozdrawiam serdecznie i ślę uściski.
Wiadomość prywatna (chyba, że uzna Pani, że można ją opublikować. Określiłam ją jako prywatną, bo wiem, że nie chce Pani, żeby na stronie pojawiała się polityka. Z drugiej strony - tu chodzi o życie). Droga Autorko, jak miło tu przyjść, pomiędzy dobrych i mądrych ludzi. Dziękuję, że stworzyła Pani to miejsce dla nas. Ratuję się lekturą Jezycjady jako remedium na przygnębienie- epidemia mnie nie zmogła, ale to, co się dzieje teraz na ulicach miast- tak. (...) Dziękuję, że napisała Pani dla nas Jeżycjadę, gdzie jest Dobro, Piękno, Prawda i Miłość, gdzie możemy nabierać sił do bycia dzielnym i pogodnym w codzienności. I dostrzec na nowo sens pożytecznej pracy na naszych małych poletkach. Pozdrawiam serdecznie i ślę uściski.
Agata z Pabianice napisał/a 27 października 2020 o 19:29:
Droga Pani Małgorzato,aż dziw bierze że dopiero teraz tu dotarłam. Chciałabym się jedynie przywitać i podziękować za Pani cudowną twórczość i stworzenie rodziny Borejków i ich przyjaciół. Jeżycjade czytała mi Mamcik jako małej dziewczynce i tak tę miłość zaszczepiła, że sama potem kupowałam kolejne tony za oszczędności, Teraz czekam bardzo mocno na chucherko i na święta, żeby jak co roku sięgnąć po Noelkę i poczuć to Jeżycjadowe ciepełko. Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka Agata
Droga Pani Małgorzato,aż dziw bierze że dopiero teraz tu dotarłam. Chciałabym się jedynie przywitać i podziękować za Pani cudowną twórczość i stworzenie rodziny Borejków i ich przyjaciół. Jeżycjade czytała mi Mamcik jako małej dziewczynce i tak tę miłość zaszczepiła, że sama potem kupowałam kolejne tony za oszczędności, Teraz czekam bardzo mocno na chucherko i na święta, żeby jak co roku sięgnąć po Noelkę i poczuć to Jeżycjadowe ciepełko. Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka Agata
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 26 października 2020 o 19:46:
Dobry wieczór wszystkim! Przypomniało mi się, że kiedyś natknęłam się we współczesnej polskiej powieści na nawiązanie do Borejków. Jedna z bohaterek miała na imię Gabrysia, bo jej mama zaczytywała się w Jeżycjadzie. Było też o starym stole kuchennym i błękitnych kubkach. Niby niewiele, ale wywołało ciepłe skojarzenia. Pani Małgorzato, czy mogę prosić o polecenie kilku książek do przeczytania? Czasem wymieniam się tytułami ze znajomymi i byłoby bardzo miło mieć także coś od Pani. Z góry dziękuję :)
Dobry wieczór wszystkim! Przypomniało mi się, że kiedyś natknęłam się we współczesnej polskiej powieści na nawiązanie do Borejków. Jedna z bohaterek miała na imię Gabrysia, bo jej mama zaczytywała się w Jeżycjadzie. Było też o starym stole kuchennym i błękitnych kubkach. Niby niewiele, ale wywołało ciepłe skojarzenia. Pani Małgorzato, czy mogę prosić o polecenie kilku książek do przeczytania? Czasem wymieniam się tytułami ze znajomymi i byłoby bardzo miło mieć także coś od Pani. Z góry dziękuję :)
Babette z ROBERCIN napisał/a 26 października 2020 o 19:20:
Dobry wieczór, czy można wypowiedzieć się jeszcze w kwestii wyglądu Sławka Lewandowskiego? Znam go od dobrych kilku lat i wiem na pewno, że jest wysokim blondynem z wąsami. Całe "upierzenie" ma przyzwoicie przystrzyżone, co w połączeniu z lekko sportową sylwetką i wysokim wzrostem daje efekt więcej niż zadowalający. Nie stosuje żadnych ekstrawagancji w ubiorze czy fryzurze (oczywiście tak jak wszyscy w rodzinie). Sławek jest klasycznie przystojny w sposób niewymuszony i to pociągnęło ku niemu Idę. Jednak domowe pierogi, które gorące i parujące już czekają, gdy mężczyzna wraca z pracy do domu, miały dla niego zbyt wysoki priorytet. To Idę skutecznie odepchnęło i bryknęła pogrążając się w tematyce komputeryzacji kilku placówek medycznych. Ja bardzo lubię podawać mężowi gorące pierogi, ale czasem to on podaje je mi i nikt nie robi z tego wielkiej sprawy :)
Dobry wieczór, czy można wypowiedzieć się jeszcze w kwestii wyglądu Sławka Lewandowskiego? Znam go od dobrych kilku lat i wiem na pewno, że jest wysokim blondynem z wąsami. Całe "upierzenie" ma przyzwoicie przystrzyżone, co w połączeniu z lekko sportową sylwetką i wysokim wzrostem daje efekt więcej niż zadowalający. Nie stosuje żadnych ekstrawagancji w ubiorze czy fryzurze (oczywiście tak jak wszyscy w rodzinie). Sławek jest klasycznie przystojny w sposób niewymuszony i to pociągnęło ku niemu Idę. Jednak domowe pierogi, które gorące i parujące już czekają, gdy mężczyzna wraca z pracy do domu, miały dla niego zbyt wysoki priorytet. To Idę skutecznie odepchnęło i bryknęła pogrążając się w tematyce komputeryzacji kilku placówek medycznych. Ja bardzo lubię podawać mężowi gorące pierogi, ale czasem to on podaje je mi i nikt nie robi z tego wielkiej sprawy :)
Róża Wiatrów z warszawa napisał/a 26 października 2020 o 13:46:
Wspaniała Autorko Wciąż Czytanych Książek od lat...czterdziestu, z okładem! Właśnie dlatego, że stale do nich rodzinnie wracamy, upominam sie o Stryja Józeczka, którego nie ma na weselu Józinka i Dorotki. A przeciez chodzi o syna Idy, która z stryjem Józeczkiem i ciotką Felą miała poniekąd bliższe relacje (te konfitury wiśniowe niemal organoleptycznie opisane w "Idzie", od samego opisu człowiek chce je smazyc, nie mówiąc o jedzeniu). Dlaczego nie ma ich na weselu, tak pięknie obstawionym znanymi postaciami - może pojechali do Nowej Zelandii, żeby odwiedzić córkę Joannę! pozdrawiam RW
Wspaniała Autorko Wciąż Czytanych Książek od lat...czterdziestu, z okładem! Właśnie dlatego, że stale do nich rodzinnie wracamy, upominam sie o Stryja Józeczka, którego nie ma na weselu Józinka i Dorotki. A przeciez chodzi o syna Idy, która z stryjem Józeczkiem i ciotką Felą miała poniekąd bliższe relacje (te konfitury wiśniowe niemal organoleptycznie opisane w "Idzie", od samego opisu człowiek chce je smazyc, nie mówiąc o jedzeniu). Dlaczego nie ma ich na weselu, tak pięknie obstawionym znanymi postaciami - może pojechali do Nowej Zelandii, żeby odwiedzić córkę Joannę! pozdrawiam RW
mama Isi napisał/a 26 października 2020 o 10:08:
Tydzień temu, jak noce zaczęły być przyzerowe, zdecydowałam się wyhodowanego z przywiezionego przez dzieci ziarenka kanaryjskiego żmijowca rubinowego przesadzić z gruntu do donicy i przenieść do domu. Wybrałam sporą donicę i z wielkim uszanowaniem dokonałam przesadzenia, po czym umieściłam pierona na parapecie południowym, bo to w końcu roślinka podrównikowa. Tymczasem żmijowiec po tym wszystkim wziął i zamienił się w mokrą szmatkę. Jednym słowem padł. Zmartwiłam się, ale nie mogłam pojąć, co mu złego zrobiłam. W końcu on lubi, wręcz wymaga dobowej zmiany temperatury (w oryginale rośnie pod wulkanem Teide i rano ma w granicach zera, a w południe najmarniej 20 stopni). Toteż radość moja nie zna granic, bo znienacka, po kilku dniach żmijowiec znienacka odżył. Zwariuję z tymi roślinami.
Tydzień temu, jak noce zaczęły być przyzerowe, zdecydowałam się wyhodowanego z przywiezionego przez dzieci ziarenka kanaryjskiego żmijowca rubinowego przesadzić z gruntu do donicy i przenieść do domu. Wybrałam sporą donicę i z wielkim uszanowaniem dokonałam przesadzenia, po czym umieściłam pierona na parapecie południowym, bo to w końcu roślinka podrównikowa. Tymczasem żmijowiec po tym wszystkim wziął i zamienił się w mokrą szmatkę. Jednym słowem padł. Zmartwiłam się, ale nie mogłam pojąć, co mu złego zrobiłam. W końcu on lubi, wręcz wymaga dobowej zmiany temperatury (w oryginale rośnie pod wulkanem Teide i rano ma w granicach zera, a w południe najmarniej 20 stopni). Toteż radość moja nie zna granic, bo znienacka, po kilku dniach żmijowiec znienacka odżył. Zwariuję z tymi roślinami.
mama Isi napisał/a 26 października 2020 o 08:53:
Już wiem, dlaczego psy nam dziś w nocy spać nie dały. Ogród nawiedziło stado dzików. Zeżarły chyba wszystkie cebulki ziemowitów. Nie mogę pojąć, którędy wlazły.
Już wiem, dlaczego psy nam dziś w nocy spać nie dały. Ogród nawiedziło stado dzików. Zeżarły chyba wszystkie cebulki ziemowitów. Nie mogę pojąć, którędy wlazły.
mama Isi napisał/a 25 października 2020 o 13:20:
Dziękuję, kochany Starosto! Jak tylko zauważyłam Post Scriptum, pognałam do ogrodu, żeby się przyjrzeć naszemu berberysowi - obwieszony jest czerwonymi owockami, ale listki mu się przebarwiają na rudości i czerwienie. Musi, insza odmiana.
Dziękuję, kochany Starosto! Jak tylko zauważyłam Post Scriptum, pognałam do ogrodu, żeby się przyjrzeć naszemu berberysowi - obwieszony jest czerwonymi owockami, ale listki mu się przebarwiają na rudości i czerwienie. Musi, insza odmiana.
Ilka napisał/a 25 października 2020 o 08:25:
Droga Pani Małgorzato, chyba już rozgościłam się tutaj na dobre, tyle otuchy znajduję w Pani i innych Gości słowach. Ja także wspieram się Jeżycjadą w pandemicznych czasach. A ostatnio, po pierwszym, chaotycznym przewertowaniu, czytam metodycznie, hasło za hasłem "Na Jowisza". (...) "Ida" jest moją najulubieńszą książką, czytam ją co roku w wakacje, odkąd w wieku 14 lat zostałam nią obdarowana na zakończenie roku szkolnego "za bardzo dobre wyniki w nauce i pomoc w bibliotece szkolnej" (czyli-o rany- od 30 lat!!!!). Pozdrawiam Panią i Was, Drodzy Goście serdecznie w ten jesienny, słoneczny poranek!!!!
Droga Pani Małgorzato, chyba już rozgościłam się tutaj na dobre, tyle otuchy znajduję w Pani i innych Gości słowach. Ja także wspieram się Jeżycjadą w pandemicznych czasach. A ostatnio, po pierwszym, chaotycznym przewertowaniu, czytam metodycznie, hasło za hasłem "Na Jowisza". (...) "Ida" jest moją najulubieńszą książką, czytam ją co roku w wakacje, odkąd w wieku 14 lat zostałam nią obdarowana na zakończenie roku szkolnego "za bardzo dobre wyniki w nauce i pomoc w bibliotece szkolnej" (czyli-o rany- od 30 lat!!!!). Pozdrawiam Panią i Was, Drodzy Goście serdecznie w ten jesienny, słoneczny poranek!!!!
Kasztanowłosa napisał/a 24 października 2020 o 16:33:
Dzień dobry, Bardzo dawno mnie tu nie było, gdyż jestem ciągle zajęta i brakuje mi czasu na wszystko (matura niebawem - uwierzy Pani że to już w tym roku? Przecież niedawno pisałam, że boję się egzaminów gimnazjalnych). A jak już jestem przy maturze, to tak tylko powiem, że kiedyś czytając "Pulpecję" myślałam, że człowiek w klasie maturalnej jest już taki dorosły i tyle wie, a teraz, gdy już sama jestem w tym wieku, okazuje się, że jeszcze nic nie wie i nic nie rozumie. Trochę to rozczarowujące, ale było do przewidzenia. Ale przyszłam tu nie po to, by o tym napisać. Chciałabym Pani podziękować, że znów mi Pani pomogła. Mam teraz zdecydowanie gorszy czas i już nikt nie wiedział jak można mi pomóc, i nagle przed chwilą pomyślałam o Pani. Tak po prostu, nie wiem czemu. Przypomniało mi się co Pani pisała i teraz już wiem co powinnam robić. Wystarczy tylko z tą wiedzą wziąć się w garść i zacząć jeszcze raz. P. S. Róże wciąż kwitną.
Dzień dobry, Bardzo dawno mnie tu nie było, gdyż jestem ciągle zajęta i brakuje mi czasu na wszystko (matura niebawem - uwierzy Pani że to już w tym roku? Przecież niedawno pisałam, że boję się egzaminów gimnazjalnych). A jak już jestem przy maturze, to tak tylko powiem, że kiedyś czytając "Pulpecję" myślałam, że człowiek w klasie maturalnej jest już taki dorosły i tyle wie, a teraz, gdy już sama jestem w tym wieku, okazuje się, że jeszcze nic nie wie i nic nie rozumie. Trochę to rozczarowujące, ale było do przewidzenia. Ale przyszłam tu nie po to, by o tym napisać. Chciałabym Pani podziękować, że znów mi Pani pomogła. Mam teraz zdecydowanie gorszy czas i już nikt nie wiedział jak można mi pomóc, i nagle przed chwilą pomyślałam o Pani. Tak po prostu, nie wiem czemu. Przypomniało mi się co Pani pisała i teraz już wiem co powinnam robić. Wystarczy tylko z tą wiedzą wziąć się w garść i zacząć jeszcze raz. P. S. Róże wciąż kwitną.
Nicos z Bruksela napisał/a 24 października 2020 o 15:38:
Witam wszystkich serdecznie ! Rzecz jasna oczywiście specjalne, nie-koronowe uściski dla DUA-i :DD Mam nadzieję, że zdrowie się was trzyma niczym krzewu jeżyna :p Wysyłam wsparcie emocjonalne i pozytywne fluidy (całe ich Tsunami). Wiersz Lechonia pasuje mi jak ulał na dzisiaj. "Nic mi nie pomoże na tęsknotę moją, Już mnie żadne szczęście od niej nie oduczy." Dlaczego ja na to wcześniej nie wpadłam, że mamy tendencje do oduczania się tęsknoty? Człowiek bestia rozumna ale jednak czasami jak nie przeczyta to nie wie. Hehe. Buziaki !
Witam wszystkich serdecznie ! Rzecz jasna oczywiście specjalne, nie-koronowe uściski dla DUA-i :DD Mam nadzieję, że zdrowie się was trzyma niczym krzewu jeżyna :p Wysyłam wsparcie emocjonalne i pozytywne fluidy (całe ich Tsunami). Wiersz Lechonia pasuje mi jak ulał na dzisiaj. "Nic mi nie pomoże na tęsknotę moją, Już mnie żadne szczęście od niej nie oduczy." Dlaczego ja na to wcześniej nie wpadłam, że mamy tendencje do oduczania się tęsknoty? Człowiek bestia rozumna ale jednak czasami jak nie przeczyta to nie wie. Hehe. Buziaki !
Zuzka z podkowa lesna-owczarnia napisał/a 24 października 2020 o 13:40:
dzień dobry jestem zachwycona jak Pani pisze! pokazuje Pani najważniejsze wartości życia, oraz to że zwyczajne życie jest tak nieziemsko ciekawe(nawiasem mówiąc gdzie na tej stronie mogłabym znaleźć Pani e-mail? robię projekt naukowy do mojej szkoły pod tematem: Przedstaw w oryginalnej formie życie twojego ulubionego pisarza. chciałabym przeprowadzić z Panią wywiad niestety w obecnej sytuacji online) czekam na odpowiedź:)
dzień dobry jestem zachwycona jak Pani pisze! pokazuje Pani najważniejsze wartości życia, oraz to że zwyczajne życie jest tak nieziemsko ciekawe(nawiasem mówiąc gdzie na tej stronie mogłabym znaleźć Pani e-mail? robię projekt naukowy do mojej szkoły pod tematem: Przedstaw w oryginalnej formie życie twojego ulubionego pisarza. chciałabym przeprowadzić z Panią wywiad niestety w obecnej sytuacji online) czekam na odpowiedź:)
Justyna z Brodnica napisał/a 23 października 2020 o 22:06:
Dobry wieczór, tak się zastanawiam, czy w związku z tym, że znów wprowadzono naukę zdalną i będę więcej w domu, uda mi się zrealizować pomysł z wiosennej izolacji. Podobnie jak wielu z Was ratowałam się, czytając "Jeżycjadę". W każdym tomie zaznaczałam budujące cytaty i chciałam je sobie zebrać w jakiejś formie graficznej. Na razie czekają na wolny czas. Dobrej nocy
Dobry wieczór, tak się zastanawiam, czy w związku z tym, że znów wprowadzono naukę zdalną i będę więcej w domu, uda mi się zrealizować pomysł z wiosennej izolacji. Podobnie jak wielu z Was ratowałam się, czytając "Jeżycjadę". W każdym tomie zaznaczałam budujące cytaty i chciałam je sobie zebrać w jakiejś formie graficznej. Na razie czekają na wolny czas. Dobrej nocy
Rozalia z Chęciny napisał/a 23 października 2020 o 20:39:
Hejka przyszłam się pochwalić,że książki MM towarzyszą mi od już 3 lat. Dla mnie to dużo ale pewnie większość ma większy staż jeżycjadowy. Nadal czytam w kółko od początku tą serię i ciągle mi się nie znudziła (czy kiedykolwiek mi się znudzi?). Czekam na kolejne książki. Miłego dnia wszystkim to czytającym.
Hejka przyszłam się pochwalić,że książki MM towarzyszą mi od już 3 lat. Dla mnie to dużo ale pewnie większość ma większy staż jeżycjadowy. Nadal czytam w kółko od początku tą serię i ciągle mi się nie znudziła (czy kiedykolwiek mi się znudzi?). Czekam na kolejne książki. Miłego dnia wszystkim to czytającym.
Zgred z Wyspy napisał/a 23 października 2020 o 16:23:
I że wtedy przydaje się poczucie humoru.
I że wtedy przydaje się poczucie humoru.
Aka z Łodzi napisał/a 23 października 2020 o 14:40:
Pani Małgosia jest taka mądra! Wie, że gdy się o czymś mówi, to nadaje się temu energię. Pani Rowling też o tym wiedziała pisząc: Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać. Pozdrawiam serdecznie :)
Pani Małgosia jest taka mądra! Wie, że gdy się o czymś mówi, to nadaje się temu energię. Pani Rowling też o tym wiedziała pisząc: Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać. Pozdrawiam serdecznie :)
mama Isi napisał/a 23 października 2020 o 10:37:
Dziś w ramach prasówki dorwałam tytuł następujący: "Żuraw z pretensjami do sędziego."
Dziś w ramach prasówki dorwałam tytuł następujący: "Żuraw z pretensjami do sędziego."
Dominika z Bydgoszcz napisał/a 23 października 2020 o 08:53:
Witajcie! Wkradła się literówka - Jolyon*. Serdeczności dla UA i Wszystkich tu :-)
Witajcie! Wkradła się literówka - Jolyon*. Serdeczności dla UA i Wszystkich tu :-)
KokoszaNel napisał/a 22 października 2020 o 22:12:
Cieszę się że mój faworyt wygrał ;) Sławek nr 1 mógłby wystąpić w roli praktykanta z "Opium"- tego z wąsami jak elektryk. Żeby się portrecik nie zmarnował, bo by było szkoda.
Cieszę się że mój faworyt wygrał ;) Sławek nr 1 mógłby wystąpić w roli praktykanta z "Opium"- tego z wąsami jak elektryk. Żeby się portrecik nie zmarnował, bo by było szkoda.
Dominika z Bydgoszcz napisał/a 22 października 2020 o 21:40:
Pani Małgosiu a ja kupiłam dziś w naszej bibliotece Sagę rodu Forsyte’ów - każdy tom za złotówkę. Chciałam wypożyczyć a tu taka oferta. Dziadkowie, którzy zaszczepili mi miłość do czytania mieli Galsworthy’ego ale gdzieś się zagubił... Jestem wzruszona mając pierwszy tom przed sobą. I z powodu kochanych Dziadków i z powodu Ignacego i Mili. W końcu poznam Irenę i Joylona. Już sama dedykacja autora jest piękna. Dziadek zaczytywał się zawsze w Whiteoakach, to była jego koronna lektura obok Trylogii. Z Forsyte’ami widywałam go rzadziej. Mazo do mnie akurat nie trafiła. Tak jakoś chciałam się z Panią tym podzielić. A nigdy nam nie dość, o tak! Pani Twórczości nigdy przenigdy mi nie dość! Dobranoc :-)
Pani Małgosiu a ja kupiłam dziś w naszej bibliotece Sagę rodu Forsyte’ów - każdy tom za złotówkę. Chciałam wypożyczyć a tu taka oferta. Dziadkowie, którzy zaszczepili mi miłość do czytania mieli Galsworthy’ego ale gdzieś się zagubił... Jestem wzruszona mając pierwszy tom przed sobą. I z powodu kochanych Dziadków i z powodu Ignacego i Mili. W końcu poznam Irenę i Joylona. Już sama dedykacja autora jest piękna. Dziadek zaczytywał się zawsze w Whiteoakach, to była jego koronna lektura obok Trylogii. Z Forsyte’ami widywałam go rzadziej. Mazo do mnie akurat nie trafiła. Tak jakoś chciałam się z Panią tym podzielić. A nigdy nam nie dość, o tak! Pani Twórczości nigdy przenigdy mi nie dość! Dobranoc :-)
Zuzia12 napisał/a 22 października 2020 o 21:09:
Dobry wieczór, najlepsi ludzie! Co ja narobiłam ze sobą, że mnie tu tak długo nie było? Toż to samobójstwo dla tężyzny ducha, zapału i energii. Jakże potrzebnych teraz, żeby sobie znajdować cele. Piękna dziś pogoda. Z samego rana, w przerwie między lekcjami, dla wywietrzenia z siebie wszystkich bezlitosnych zaimków łacińskich, wsiadłam na rower i popędziłam w kierunku lasu. Zadziwiający ten świat, w którym powolne umieranie jego natury jest tak piękne, a co więcej, jest narodzinami czegoś nowego. Przyszło mi głowy, choć sprawa zamknięta, to jasne, jakie pokłady nieoczekiwanego pokrzepienia znalazłyby się w "Chucherku" z akcją w czasach pandemi. Jeżycjada ma to do siebie, że przedstawia perspektywy, o których nam się nie śniło i podarowuje dawkę optymizmu i nadzei w słowach, które pierwotnie wydają się neutralne. Co takiego by się tam znalazło, że stałoby się latarnią morską na tym wzburzonym morzu, jak inaczej byśmy na nie spojrzeli?Ale to tylko wędrówki mojej fantazji, Pani Małgosiu. Teraz niech jak najlepiej pracuje się na Jowiszem. Pozdrawiam najcieplej!
Dobry wieczór, najlepsi ludzie! Co ja narobiłam ze sobą, że mnie tu tak długo nie było? Toż to samobójstwo dla tężyzny ducha, zapału i energii. Jakże potrzebnych teraz, żeby sobie znajdować cele. Piękna dziś pogoda. Z samego rana, w przerwie między lekcjami, dla wywietrzenia z siebie wszystkich bezlitosnych zaimków łacińskich, wsiadłam na rower i popędziłam w kierunku lasu. Zadziwiający ten świat, w którym powolne umieranie jego natury jest tak piękne, a co więcej, jest narodzinami czegoś nowego. Przyszło mi głowy, choć sprawa zamknięta, to jasne, jakie pokłady nieoczekiwanego pokrzepienia znalazłyby się w "Chucherku" z akcją w czasach pandemi. Jeżycjada ma to do siebie, że przedstawia perspektywy, o których nam się nie śniło i podarowuje dawkę optymizmu i nadzei w słowach, które pierwotnie wydają się neutralne. Co takiego by się tam znalazło, że stałoby się latarnią morską na tym wzburzonym morzu, jak inaczej byśmy na nie spojrzeli?Ale to tylko wędrówki mojej fantazji, Pani Małgosiu. Teraz niech jak najlepiej pracuje się na Jowiszem. Pozdrawiam najcieplej!
Milena z Olkusz napisał/a 22 października 2020 o 20:23:
Droga Autorko! Uwielbiam Pani wpisy… Podoba mi się, że wiersze są jakby nawiązaniem do rzeczywistości… Tak miło je sobie poczytać, stają się one wtedy mi bliższe i można je przeżyć zupełnie inaczej ( inaczej niż na lekcjach polskiego) i przytaczane zdarzenia nadbierają czaru niezwykłości. Codziennie tu zaglądam, wyczekując kolejnych Pani wpisów (i oczywiście innych gości) I po wizycie tu od razu lepiej na sercu… Ps. „Na Jowisza!” kupione, zaraz biorę się za czytanie. Bardzo cieszy mnie ta perspektywa
Droga Autorko! Uwielbiam Pani wpisy… Podoba mi się, że wiersze są jakby nawiązaniem do rzeczywistości… Tak miło je sobie poczytać, stają się one wtedy mi bliższe i można je przeżyć zupełnie inaczej ( inaczej niż na lekcjach polskiego) i przytaczane zdarzenia nadbierają czaru niezwykłości. Codziennie tu zaglądam, wyczekując kolejnych Pani wpisów (i oczywiście innych gości) I po wizycie tu od razu lepiej na sercu… Ps. „Na Jowisza!” kupione, zaraz biorę się za czytanie. Bardzo cieszy mnie ta perspektywa
Chesterka z Gdańsk napisał/a 22 października 2020 o 18:31:
"Może być jak było, może nie być lepiej", Droga Autorko! Przełknę te słowa tylko dzięki pięknym kolorom w tym wpisie... Ale niech będzie lepiej, dobrze? Mam nadzieję, że Pani czuje się dobrze? Przesyłam 100 energetycznych całusów!
"Może być jak było, może nie być lepiej", Droga Autorko! Przełknę te słowa tylko dzięki pięknym kolorom w tym wpisie... Ale niech będzie lepiej, dobrze? Mam nadzieję, że Pani czuje się dobrze? Przesyłam 100 energetycznych całusów!
Ola z Lublin napisał/a 22 października 2020 o 18:06:
Droga MM, kajam się. No przecież był i Feluś, jak mogłam zapomnieć. I to przy boku jednej z moich ulubionych postaci. Niby zagorzała fanka, a tu takie luki pamięciowe. Chciałam również poinformować, że zakupiłam antykwariatowe, tak ładnie pachnące, wszystkie trzy Krystyny. Na początku nie mogłam się przekonać, kompletnie, ale uparłam się, że będę czytać dalej. No i zaiskrzyło, i to jak! Pozdrawiamy serdecznie znad szarlotki mamy Borejko. :)
Droga MM, kajam się. No przecież był i Feluś, jak mogłam zapomnieć. I to przy boku jednej z moich ulubionych postaci. Niby zagorzała fanka, a tu takie luki pamięciowe. Chciałam również poinformować, że zakupiłam antykwariatowe, tak ładnie pachnące, wszystkie trzy Krystyny. Na początku nie mogłam się przekonać, kompletnie, ale uparłam się, że będę czytać dalej. No i zaiskrzyło, i to jak! Pozdrawiamy serdecznie znad szarlotki mamy Borejko. :)
Zofia z łódź napisał/a 22 października 2020 o 17:45:
Ja dodam, że "Jeżycjada" jest dobra zawsze. Ostatnio sięgnęłam po "Kwiat Kalafiora" i gdy przeczytałam fragment gdzie Gabrysia Borejko zbywa Janusza Pyziaka to mnie to tak rozbawiło. Uwielbiam tą część serii i mam do niej ogromny sentyment, bo to od niej zaczęła się moja miłość do Jeżycjady. Wszyscy bohaterowie w Pani książkach są w taki sposób wykreowani, że człowiek chciałby poznać ich w prawdziwym życiu. I mieć ich za przyjaciół. ;-) To niesamowite ile dobra jest w tych książkach. Pozdrawiam serdecznie naszą wspaniałą Autorkę i Czytelników.
Ja dodam, że "Jeżycjada" jest dobra zawsze. Ostatnio sięgnęłam po "Kwiat Kalafiora" i gdy przeczytałam fragment gdzie Gabrysia Borejko zbywa Janusza Pyziaka to mnie to tak rozbawiło. Uwielbiam tą część serii i mam do niej ogromny sentyment, bo to od niej zaczęła się moja miłość do Jeżycjady. Wszyscy bohaterowie w Pani książkach są w taki sposób wykreowani, że człowiek chciałby poznać ich w prawdziwym życiu. I mieć ich za przyjaciół. ;-) To niesamowite ile dobra jest w tych książkach. Pozdrawiam serdecznie naszą wspaniałą Autorkę i Czytelników.
*** napisał/a 22 października 2020 o 16:48:
Dzień dobry. Wpisuję się żeby potwierdzić, na kwarantanne pomaga Jeżycjada! Mnie moja mama też namówiła kiedy było poprzednie zamknięcie szkół. Teraz znów nas zamkną w domach, to ja czytam dalej! Podziękowanie dla autorki za tyle uśmiechu.
Dzień dobry. Wpisuję się żeby potwierdzić, na kwarantanne pomaga Jeżycjada! Mnie moja mama też namówiła kiedy było poprzednie zamknięcie szkół. Teraz znów nas zamkną w domach, to ja czytam dalej! Podziękowanie dla autorki za tyle uśmiechu.
mama Isi napisał/a 22 października 2020 o 10:37:
Co to są za liliowe, pastelowe listeczki (nad Lechoniem)? Cudeńka!
Co to są za liliowe, pastelowe listeczki (nad Lechoniem)? Cudeńka!
mama Isi napisał/a 22 października 2020 o 10:17:
Ach, ja i mój logiczny i nadzwyczajny umysł! Jeszcze chwila i nadmę się i jak Ropuch zacznę wyśpiewywać pieśni samopochwalne;) Kochany Starosto, dziękuję za pochlebne zdanie, ale wodzisz mnie na pokuszenie, ot co. A wiadomo, kiedy pojawi się "Na Jowisza 2"? Tak mniej więcej, żeby się człowiek mógł zacząć cieszyć i odliczać dni. Chyba póki co, ściągnę od dzieci "Na Jowisza 1" i przeczytam raz jeszcze. Doszły zamówione róże: Zephirine Droughin, New Dawn i Casanova.
Ach, ja i mój logiczny i nadzwyczajny umysł! Jeszcze chwila i nadmę się i jak Ropuch zacznę wyśpiewywać pieśni samopochwalne;) Kochany Starosto, dziękuję za pochlebne zdanie, ale wodzisz mnie na pokuszenie, ot co. A wiadomo, kiedy pojawi się "Na Jowisza 2"? Tak mniej więcej, żeby się człowiek mógł zacząć cieszyć i odliczać dni. Chyba póki co, ściągnę od dzieci "Na Jowisza 1" i przeczytam raz jeszcze. Doszły zamówione róże: Zephirine Droughin, New Dawn i Casanova.
kris napisał/a 21 października 2020 o 09:28:
Kochana DUA, glosuje na pierwszego Slawka! Ciesze sie bardzo na "Jowisza 2". Jaka piekna ta porcelanowa roza! Ogladam i ogladam... Pozdrawiam jesiennie, zycze milej pracy!
Kochana DUA, glosuje na pierwszego Slawka! Ciesze sie bardzo na "Jowisza 2". Jaka piekna ta porcelanowa roza! Ogladam i ogladam... Pozdrawiam jesiennie, zycze milej pracy!
mama Isi napisał/a 21 października 2020 o 09:24:
Skoro Idusia puściła Sławka w trąbę, fakt że on się nam nie podoba w żadnej z przedstawionych przez DUA postaci jest jak najbardziej słuszny. Gorzej gdybyśmy na widok jego portretu zaczęły się gorączkowo zastanawiać, czy to możliwe, aby ktokolwiek przy zdrowych zmysłach mógł zerwać z tak wspaniałym kandydatem na męża.
Skoro Idusia puściła Sławka w trąbę, fakt że on się nam nie podoba w żadnej z przedstawionych przez DUA postaci jest jak najbardziej słuszny. Gorzej gdybyśmy na widok jego portretu zaczęły się gorączkowo zastanawiać, czy to możliwe, aby ktokolwiek przy zdrowych zmysłach mógł zerwać z tak wspaniałym kandydatem na męża.
Dominika z Bydgoszcz napisał/a 21 października 2020 o 08:59:
„ - Ja wszystko pijam - skwapliwie odpowiedziała Idą. W jej sercu zatliła się nieśmiała nadzieja, że może dadzą jeść.” - tu zawsze zaśmiewam się w głos :-) Jak inaczej się czyta Idę znając Na Jowisza. Weźmy choćby ten „lekki przodozgryz” ... Pozdrowienia Pani Małgorzato! Taka wokół szaruga, ale na wsi z pewnością i szaruga może być przyjemna ;-)
„ - Ja wszystko pijam - skwapliwie odpowiedziała Idą. W jej sercu zatliła się nieśmiała nadzieja, że może dadzą jeść.” - tu zawsze zaśmiewam się w głos :-) Jak inaczej się czyta Idę znając Na Jowisza. Weźmy choćby ten „lekki przodozgryz” ... Pozdrowienia Pani Małgorzato! Taka wokół szaruga, ale na wsi z pewnością i szaruga może być przyjemna ;-)
Zofia z Łódź napisał/a 20 października 2020 o 23:34:
Zdecydowanie ten pierwszy mi pasuje ;-). Pani ilustracje są jak zawsze super i bardzo mi się podobają. Jestem ciekawa jakie będą w "Chucherku". Czekam też "Na Jowisza 2", bo czuję niedosyt. Pani książki są niesamowite idealne na jesień i obecną sytuację ;-). Pełne ciepła i humoru cały czas się zastanawiam jak to Pani robi?
Zdecydowanie ten pierwszy mi pasuje ;-). Pani ilustracje są jak zawsze super i bardzo mi się podobają. Jestem ciekawa jakie będą w "Chucherku". Czekam też "Na Jowisza 2", bo czuję niedosyt. Pani książki są niesamowite idealne na jesień i obecną sytuację ;-). Pełne ciepła i humoru cały czas się zastanawiam jak to Pani robi?
KokoszaNel napisał/a 20 października 2020 o 22:08:
Głosuję na Sławka nr 3 (in spe). "Kolano było zaczerwienione i opuchnięte, a na drugi dzień zniknęło" oraz " Od czasu pierwszej wizyty w moim gabinecie w 1994r pacjentka cierpi na depresję" - to z humoru wypisów szpitalnych. Na wesołego "hop do łóżeczka". :)
Głosuję na Sławka nr 3 (in spe). "Kolano było zaczerwienione i opuchnięte, a na drugi dzień zniknęło" oraz " Od czasu pierwszej wizyty w moim gabinecie w 1994r pacjentka cierpi na depresję" - to z humoru wypisów szpitalnych. Na wesołego "hop do łóżeczka". :)
Karolina napisał/a 20 października 2020 o 11:27:
Pani Małgorzato, skoro mowa o odrzuconych absztyfikantach, nota bene pierwszy Sławek najlepszy, to może poświęcimy trochę czasu Piotrkowi Żeromskiemu. ;) Wywoływał uśmiech na mojej twarzy w trakcie czytania Żaby. Czemu Hildegarda wybrała Walijczyka ?? Pozdrawiam ciepło
Pani Małgorzato, skoro mowa o odrzuconych absztyfikantach, nota bene pierwszy Sławek najlepszy, to może poświęcimy trochę czasu Piotrkowi Żeromskiemu. ;) Wywoływał uśmiech na mojej twarzy w trakcie czytania Żaby. Czemu Hildegarda wybrała Walijczyka ?? Pozdrawiam ciepło
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 19 października 2020 o 23:53:
Dobry wieczór Myślę oba Sławki są dobre, ale bliższy mojemu wyobrażeniu Sławek pierwszy. Popieram zdanie wszystkich którzy napisali, że Idusia też by go wolała. Dołączam się również do próśb o trzeci portrecik :) Pozdrawiam ciepło Kocimiętka
Dobry wieczór Myślę oba Sławki są dobre, ale bliższy mojemu wyobrażeniu Sławek pierwszy. Popieram zdanie wszystkich którzy napisali, że Idusia też by go wolała. Dołączam się również do próśb o trzeci portrecik :) Pozdrawiam ciepło Kocimiętka
Mimi M napisał/a 19 października 2020 o 23:09:
Ależ ten drugi, Pani Małgosiu, drugi! Ten pierwszy przypomina mi mgliście Słowackiego, a jak sama Pani słusznie i że znaczną dozą samokrytycyzmu (🙂) stwierdza, taki typ nie wyrósłby na kluskach z kapustą Pani Lewandowskiej :) A naczynko na konfiturę różaną- cacuszko! Oj, miłe, miłe te Pani "życia drobiazgi"...! Pozdrawiam gorąco Panią i Pana M., życzę zdrówka i twórczych natchnień, i już cieszę się, że "Na Jowisza 2" rośnie w siłę!
Ależ ten drugi, Pani Małgosiu, drugi! Ten pierwszy przypomina mi mgliście Słowackiego, a jak sama Pani słusznie i że znaczną dozą samokrytycyzmu (🙂) stwierdza, taki typ nie wyrósłby na kluskach z kapustą Pani Lewandowskiej :) A naczynko na konfiturę różaną- cacuszko! Oj, miłe, miłe te Pani "życia drobiazgi"...! Pozdrawiam gorąco Panią i Pana M., życzę zdrówka i twórczych natchnień, i już cieszę się, że "Na Jowisza 2" rośnie w siłę!
Ula napisał/a 19 października 2020 o 22:16:
Śliczne naczynie - róża przypomniało mi niedawną scenkę z mojego domu. Pryskałam twarz wodą różaną (w charakterze toniku), a mój czteroletni synek skwitował to, mówiąc że mama pryska się zapachem rogalikowym. Często piekę rogaliki kruchodrożdżowe z nadzieniem różanym. Pomyślałam, że synek ilekroć w życiu poczuje ten zapach, pomyśli o mamie i ciepym rodzinnym domu. Miło mi i ciepło na sercu gdy to sobie wyobrażę. PS Głosuję na Sławka nr 2, jest poczciwy. Nr 1 ma obłęd w oczach.
Śliczne naczynie - róża przypomniało mi niedawną scenkę z mojego domu. Pryskałam twarz wodą różaną (w charakterze toniku), a mój czteroletni synek skwitował to, mówiąc że mama pryska się zapachem rogalikowym. Często piekę rogaliki kruchodrożdżowe z nadzieniem różanym. Pomyślałam, że synek ilekroć w życiu poczuje ten zapach, pomyśli o mamie i ciepym rodzinnym domu. Miło mi i ciepło na sercu gdy to sobie wyobrażę. PS Głosuję na Sławka nr 2, jest poczciwy. Nr 1 ma obłęd w oczach.
Nata z Poznań-Wrocław napisał/a 19 października 2020 o 21:22:
Dobry wieczór Pani Musierowiczowo i dobry wieczór wszystkim Gościom w Księdze Gości! (Czy mogę się do Pani zwracać „Pani Musierowiczowo”? Razem z mamusią tak Panią nazywamy i nie mogę sobie wyobrazić, żeby zwracać się do Pani inaczej. ) Często wchodzę sobie na tę stronę - najczęściej w króciutkich przerwach od nauki - aby zarazić się poznańską pracowitością i zmotywować do dalszej pracy, ale dopiero dzisiaj odważyłam się na swój pierwszy wpis w Księdze Gości. Może dlatego, że na stronie była mowa o bohaterze „Opium w rosole” a my teraz czytamy tę książkę na głos – to znaczy ja, mama i moja młodsza siostra.( Jeszcze nigdy głośne czytanie nie sprawiało mi tyle frajdy!) Przyznam się, że nigdy nie poświęciłam Sławkowi zbyt wiele uwagi, a to dlatego, że byłam oczarowana pięknością Idy. W jednej chwili ten mały podlotek, malujący z rozmachem Lisieckich na zielono, zmienił się w pełną wdzięku i uroku, tajemniczą i uwodzicielską kobietę. Jednakże nie znaczy to, że Sławek nie jest znaczącą postacią. Wręcz przeciwnie! To pierwszy chłopak, który zwrócił na Idę uwagę! Tak wiem, wiem, byli inni, ale jak dotąd to Idusia musiała starać się o względy swego wybrańca, wymyślać skomplikowane intrygi, wskakiwać przez okno, zapraszać na imieniny itd. Sławek był pierwszym chłopcem, który wyznał, niemal wykrzyczał, Idzie miłość, a ona nic w tym względzie nie musiała robić, tylko stać, pachnieć, ewentualnie gryźć rękawiczkę. Przyjrzałam się obu portretom. Myślę, że pierwszy jest zbyt romantyczny, a drugi – za mało romantyczny. Być może to dwie strony jego osobowości? Czy Sławek jest rozpieszczony? Mam wrażenie, że otoczony rodzinnym ciepłem i miłością, wyrósł w przekonaniu, że zasługuje na wszystko co najlepsze i stanowczo domagał się swoich praw do szczęścia. I mam nadzieję, że je zdobył, pomimo odtrącenia przez Idę, ale tak między nami, jej odmowa bardziej ugodziła w jego dumę niż w... Czytaj więcej
Dobry wieczór Pani Musierowiczowo i dobry wieczór wszystkim Gościom w Księdze Gości! (Czy mogę się do Pani zwracać „Pani Musierowiczowo”? Razem z mamusią tak Panią nazywamy i nie mogę sobie wyobrazić, żeby zwracać się do Pani inaczej. ) Często wchodzę sobie na tę stronę - najczęściej w króciutkich przerwach od nauki - aby zarazić się poznańską pracowitością i zmotywować do dalszej pracy, ale dopiero dzisiaj odważyłam się na swój pierwszy wpis w Księdze Gości. Może dlatego, że na stronie była mowa o bohaterze „Opium w rosole” a my teraz czytamy tę książkę na głos – to znaczy ja, mama i moja młodsza siostra.( Jeszcze nigdy głośne czytanie nie sprawiało mi tyle frajdy!) Przyznam się, że nigdy nie poświęciłam Sławkowi zbyt wiele uwagi, a to dlatego, że byłam oczarowana pięknością Idy. W jednej chwili ten mały podlotek, malujący z rozmachem Lisieckich na zielono, zmienił się w pełną wdzięku i uroku, tajemniczą i uwodzicielską kobietę. Jednakże nie znaczy to, że Sławek nie jest znaczącą postacią. Wręcz przeciwnie! To pierwszy chłopak, który zwrócił na Idę uwagę! Tak wiem, wiem, byli inni, ale jak dotąd to Idusia musiała starać się o względy swego wybrańca, wymyślać skomplikowane intrygi, wskakiwać przez okno, zapraszać na imieniny itd. Sławek był pierwszym chłopcem, który wyznał, niemal wykrzyczał, Idzie miłość, a ona nic w tym względzie nie musiała robić, tylko stać, pachnieć, ewentualnie gryźć rękawiczkę. Przyjrzałam się obu portretom. Myślę, że pierwszy jest zbyt romantyczny, a drugi – za mało romantyczny. Być może to dwie strony jego osobowości? Czy Sławek jest rozpieszczony? Mam wrażenie, że otoczony rodzinnym ciepłem i miłością, wyrósł w przekonaniu, że zasługuje na wszystko co najlepsze i stanowczo domagał się swoich praw do szczęścia. I mam nadzieję, że je zdobył, pomimo odtrącenia przez Idę, ale tak między nami, jej odmowa bardziej ugodziła w jego dumę niż w serce. Jedyne co mi się w nim nie podobało, to to, że nie zaopiekował się małą Genowefą. Rozumiem, był zakochany, ale gdyby był najstarszym bratem - a nie najmłodszym – zadbałby o to, by mała bezpiecznie dotarła do domu. No dobra, przynajmniej zapytałby, czy zna drogę. A on z ulgą się jej pozbył! Ten brak troski i odpowiedzialności musiał dać Idzie do myślenia... Ojej. Ależ się rozpisałam. Mam nadzieję, że nie uraziłam Pani, tak się wtryniając i wtrącając do Pani książek, ale kocham je całym sercem i jak zacznę o nich mówić to nie mogę przestać! Cichutko i nieśmiało proszę więc, o trzeci portret. Dla naszej kochanej Idusi! Przecież Sławek, w jakiś sposób, podkreśla jej wspaniałą przemianę i dlatego musi, po prostu musi, być z niego nie lada urodziwiec! (Fajne słowo, prawda? Usłyszałam je z ust pewnej pani, na spacerze. Dotyczyło mojego psa. Rudego setera irlandzkiego ) Do widzenia! Życzę Pani i wszystkim Gościom miłej pracy w te jesienne dni, przepełnione skupieniem, świeżością i nostalgią, który to nastrój jest najlepszy do artystycznej pracy! P.S. Moja mama mówi, że Sławek jest stanowczo za młody na takie długie wąsy! Przeprasza za wściubianie nosa w pracę twórczą i gorąco pozdrawia!
Dominika z Bydgoszcz napisał/a 19 października 2020 o 21:17:
Obaj Sławkowie mają w sobie coś średniowiecznego - właśnie! :-)
Obaj Sławkowie mają w sobie coś średniowiecznego - właśnie! :-)
Tosieńka napisał/a 19 października 2020 o 20:52:
Kochana autorko! Mam 15 lat i chciałam serdecznie podziękować Pani za całą twórczość. Dziękuję za lekturę, która nie jest przesłodzona, ani zbyt pesymistyczna, tylko pełna otuchy i ciepła. Jeżycjadę przeczytałam niedawno (wykorzystałam kwarantannę na przeczytanie wszystkich części). Czekam z wielką niecierpliwością na kolejne tomy, bo okropnie tęsknię za Borejkami. (Uważam, że Idusia wybrałaby jednak Sławka numer 1) Zastanawiam się także, co stało się z Hildegardą Schoppe? Czy ma rodzinę? Podczas czytania bardzo ją polubiłam. Mam nadzieję, że dobrze się jej wiedzie. Chciałam się też zapytać o to, czy planowany jest jakiś dodruk ,,Frywolitek"? Latem miałam to szczęście, że udało mi się znaleźć w księgarni tom drugi i trzeci, ale pierwszego nigdzie nie mogę znaleźć. Jeszcze raz dziękuję Pani za wspaniałe grono przyjaciół z Jeżyc. Na pewno słyszy to Pani cały czas, ale dzięki Pani można naprawdę przenieść się w czasie i żyć życiem bohaterów. Czekam na Chucherko, żeby znów móc odwiedzić poznańską rodzinę. Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo optymizmu i kolorowej jesieni.
Kochana autorko! Mam 15 lat i chciałam serdecznie podziękować Pani za całą twórczość. Dziękuję za lekturę, która nie jest przesłodzona, ani zbyt pesymistyczna, tylko pełna otuchy i ciepła. Jeżycjadę przeczytałam niedawno (wykorzystałam kwarantannę na przeczytanie wszystkich części). Czekam z wielką niecierpliwością na kolejne tomy, bo okropnie tęsknię za Borejkami. (Uważam, że Idusia wybrałaby jednak Sławka numer 1) Zastanawiam się także, co stało się z Hildegardą Schoppe? Czy ma rodzinę? Podczas czytania bardzo ją polubiłam. Mam nadzieję, że dobrze się jej wiedzie. Chciałam się też zapytać o to, czy planowany jest jakiś dodruk ,,Frywolitek"? Latem miałam to szczęście, że udało mi się znaleźć w księgarni tom drugi i trzeci, ale pierwszego nigdzie nie mogę znaleźć. Jeszcze raz dziękuję Pani za wspaniałe grono przyjaciół z Jeżyc. Na pewno słyszy to Pani cały czas, ale dzięki Pani można naprawdę przenieść się w czasie i żyć życiem bohaterów. Czekam na Chucherko, żeby znów móc odwiedzić poznańską rodzinę. Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo optymizmu i kolorowej jesieni.
Wannabe napisał/a 19 października 2020 o 20:48:
Głosuję na pierwszego Sławka! Może Cezar nie byłby z niego dumny, ale Józef Piłsudski już tak! No, może przy minimalnie większej powściągliwości mimiki. Drugi Sławek natomiast pasuje na giermka tego pierwszego.
Głosuję na pierwszego Sławka! Może Cezar nie byłby z niego dumny, ale Józef Piłsudski już tak! No, może przy minimalnie większej powściągliwości mimiki. Drugi Sławek natomiast pasuje na giermka tego pierwszego.
Jowisia z Poznań napisał/a 19 października 2020 o 17:50:
Moim zdaniem, Idusia wybrałaby zdecydowanie Sławka-Numer-Jeden- jest w nim coś, w czym nasza szalona rudowłosa mogłaby się zakochać! Natomiast Sławek-Numer-Dwa wygląda mi na typowe ciepłe kluchy- kompletnie nie w jej stylu!
Moim zdaniem, Idusia wybrałaby zdecydowanie Sławka-Numer-Jeden- jest w nim coś, w czym nasza szalona rudowłosa mogłaby się zakochać! Natomiast Sławek-Numer-Dwa wygląda mi na typowe ciepłe kluchy- kompletnie nie w jej stylu!
Dewajtis z Warszawa napisał/a 19 października 2020 o 17:02:
Droga Autorko, bardziej podoba mi się pierwszy Sławek. Idusia, jak wiemy, nie lubi dobrze odżywionych. Z drugiej strony ten pierwszy ma rys ascetyczno-neurotyczny, a pamietajmy, że Sławek, w bardzo złym stylu, popisywał się po zerwaniu dobrymi samochodami. Co wskazywałoby na rys dorobkiewiczowsko-cwaniacki (dziwne to jednak-z takiej porządnej i uczciwej rodziny?).
Droga Autorko, bardziej podoba mi się pierwszy Sławek. Idusia, jak wiemy, nie lubi dobrze odżywionych. Z drugiej strony ten pierwszy ma rys ascetyczno-neurotyczny, a pamietajmy, że Sławek, w bardzo złym stylu, popisywał się po zerwaniu dobrymi samochodami. Co wskazywałoby na rys dorobkiewiczowsko-cwaniacki (dziwne to jednak-z takiej porządnej i uczciwej rodziny?).
Ola z Lublin napisał/a 19 października 2020 o 13:37:
Droga MM! Z tej strony Ola, ta z jeżycjadowego facebooka. Jeżeli będzie to jakaś wskazówka to 99 dziewczyn na naszym profilu zapałało uczuciem do pierwszego Sławka. A z innych ciekawostek to ostatnio pojawił się pomysł stworzenia tak zwanych fan fiction jezycjadowych. I co? W zasadzie nikt nie chciał niczego dopisywać! Wszystko jest dobrze tak, jak jest. Jedna osoba zastanawiała się co by było, gdyby Natalia została z Nerwusem. Ja jedynie pogrymasiłam na temat braku kotów w serii, ale typowa kociara wszędzie by je chętnie widziała, tak że to tylko kaprys. Nie mogę się doczekać drugiego Jowisza. :) Pozdrawiam ciepło.
Droga MM! Z tej strony Ola, ta z jeżycjadowego facebooka. Jeżeli będzie to jakaś wskazówka to 99 dziewczyn na naszym profilu zapałało uczuciem do pierwszego Sławka. A z innych ciekawostek to ostatnio pojawił się pomysł stworzenia tak zwanych fan fiction jezycjadowych. I co? W zasadzie nikt nie chciał niczego dopisywać! Wszystko jest dobrze tak, jak jest. Jedna osoba zastanawiała się co by było, gdyby Natalia została z Nerwusem. Ja jedynie pogrymasiłam na temat braku kotów w serii, ale typowa kociara wszędzie by je chętnie widziała, tak że to tylko kaprys. Nie mogę się doczekać drugiego Jowisza. :) Pozdrawiam ciepło.
Aka z Łodzi napisał/a 19 października 2020 o 12:08:
Sławek -zdecydowanie ten trzeci! Chyba, że zapomnieliśmy już, jaki model piękna obowiązywał w latach 80-tych :)
Sławek -zdecydowanie ten trzeci! Chyba, że zapomnieliśmy już, jaki model piękna obowiązywał w latach 80-tych :)
Magda Z. napisał/a 19 października 2020 o 11:31:
Sławek nr 2 bardzo poczciwy, choć mniej w typie amanta. A gdyby tak skrócić mu wąsy?
Sławek nr 2 bardzo poczciwy, choć mniej w typie amanta. A gdyby tak skrócić mu wąsy?
Ilka napisał/a 19 października 2020 o 10:44:
Dzień dobry! !!!! Ja także głosuję na pierwszego Sławka. W mojej wyobraźni był jednak nieco młodszy, nieco łagodniejszy i nie miał wąsa! !!! Takie figle wyobraźni. ... Pani Małgosiu, bardzo,bardzo w tych trudnych czasach wyczekujemy "Chucherka" ! !!!!!! Mam nadzieję, że jesień wesprze Panią w pisaniu....
Dzień dobry! !!!! Ja także głosuję na pierwszego Sławka. W mojej wyobraźni był jednak nieco młodszy, nieco łagodniejszy i nie miał wąsa! !!! Takie figle wyobraźni. ... Pani Małgosiu, bardzo,bardzo w tych trudnych czasach wyczekujemy "Chucherka" ! !!!!!! Mam nadzieję, że jesień wesprze Panią w pisaniu....
Zgred z Wyspy napisał/a 18 października 2020 o 21:30:
Drogi Starosto! Różnica między oliwiarką a lampą zaciera się wraz ze wzrostem temperatury. A ta stale niebezpiecznie rośnie.
Drogi Starosto! Różnica między oliwiarką a lampą zaciera się wraz ze wzrostem temperatury. A ta stale niebezpiecznie rośnie.
Dominika z Bydgoszcz napisał/a 18 października 2020 o 20:51:
Dobry wieczór! Ja wyobrażam sobie Sławka jeszcze inaczej, chyba zgodzę się z Mamą Isi! :-) Pani Małgosiu jestem pod przeogromnym wrażeniem lektury „Na Jowisza”! Razem z mężem stwierdziliśmy, iż Najmilsi Bohaterowie teraz ożyli, stali się nam jeszcze bliżsi! Oczywiście już wcześniej byli naszymi przyjaciółmi, ale Pani opowieść ma w sobie taką piękną i ogromną, ożywiającą moc! Jaką cudowną Rodziną byliście i jesteście! Tylko się od Was uczyć! No i te wspaniałe zdjęcia! Sama nie wiem, które jest najpiękniejsze. Czy to gdy jesteście we czworo przy Stole, zagadani i roześmiani - Pani, pan Bolesław, Mama i Brat. Zachwyciło mnie! Czy zdjęcie z Ciotką Zgrzotką - miny całej trójki, taka sympatyczna buzia Emilki o zacnym, kochanym spojrzeniu. Emilka musiała być bardzo miłą dziewczynką - jak Pyza! Ja też miałam często rumieńce. I Pani zdjęcie „już bez warkocza” - piękna twarz; i Pan Musierowicz jaki przystojny! Też bym się w nim zakochała. Fotografie Wasze chyba najmocniej poruszyły moje serce. Dziś nieco (a może nawet sporo) tracimy szukając idealnego ujęcia, kasując te nieudane. Tęsknię do dawnych czasów. Chciałbym też przesłać serdeczności Wannabe bo wyjątkowo zasmucił mnie Jej wpis. Dlatego przesyłam moc uścisków dla Wannabe! I Wszystkim Czytelnikom! I Kochanej UA!
Dobry wieczór! Ja wyobrażam sobie Sławka jeszcze inaczej, chyba zgodzę się z Mamą Isi! :-) Pani Małgosiu jestem pod przeogromnym wrażeniem lektury „Na Jowisza”! Razem z mężem stwierdziliśmy, iż Najmilsi Bohaterowie teraz ożyli, stali się nam jeszcze bliżsi! Oczywiście już wcześniej byli naszymi przyjaciółmi, ale Pani opowieść ma w sobie taką piękną i ogromną, ożywiającą moc! Jaką cudowną Rodziną byliście i jesteście! Tylko się od Was uczyć! No i te wspaniałe zdjęcia! Sama nie wiem, które jest najpiękniejsze. Czy to gdy jesteście we czworo przy Stole, zagadani i roześmiani - Pani, pan Bolesław, Mama i Brat. Zachwyciło mnie! Czy zdjęcie z Ciotką Zgrzotką - miny całej trójki, taka sympatyczna buzia Emilki o zacnym, kochanym spojrzeniu. Emilka musiała być bardzo miłą dziewczynką - jak Pyza! Ja też miałam często rumieńce. I Pani zdjęcie „już bez warkocza” - piękna twarz; i Pan Musierowicz jaki przystojny! Też bym się w nim zakochała. Fotografie Wasze chyba najmocniej poruszyły moje serce. Dziś nieco (a może nawet sporo) tracimy szukając idealnego ujęcia, kasując te nieudane. Tęsknię do dawnych czasów. Chciałbym też przesłać serdeczności Wannabe bo wyjątkowo zasmucił mnie Jej wpis. Dlatego przesyłam moc uścisków dla Wannabe! I Wszystkim Czytelnikom! I Kochanej UA!
WiolaM. napisał/a 18 października 2020 o 20:34:
Nie tak wyobrażałam sobie tego jegomościa! A jak, tego dokładnie też bym nie opisała. Ten drugi kogoś mi przypomina, tylko jeszcze nie wiem kogo. Jak już musi być, to ten pierwszy według mnie. Albo... trzeci?? Klaudyno, wszystkiego naj...! : )
Nie tak wyobrażałam sobie tego jegomościa! A jak, tego dokładnie też bym nie opisała. Ten drugi kogoś mi przypomina, tylko jeszcze nie wiem kogo. Jak już musi być, to ten pierwszy według mnie. Albo... trzeci?? Klaudyno, wszystkiego naj...! : )
Rozmaryn z Łódź napisał/a 18 października 2020 o 20:06:
Tak, tak, pierwszy Sławek zdecydowanie! Szczupły i bardzo przystojny o wspaniałym męskim spojrzeniu. Dużo jadł, ale na pewno dużo spalał w pracy lub w aktywności sportowej. A mimo to Ida wybrała Marka. Serce nie sługa. Dziękuję, Zgredzie i DUA, za informacje o numeracji domów na Roosevelta. Tak się domyślałam, ale wolałam dowiedzieć się tego u źródeł. Na Jowisza! Będzie już wkrótce "Na Jowisza 2"! Cóż za radość!
Tak, tak, pierwszy Sławek zdecydowanie! Szczupły i bardzo przystojny o wspaniałym męskim spojrzeniu. Dużo jadł, ale na pewno dużo spalał w pracy lub w aktywności sportowej. A mimo to Ida wybrała Marka. Serce nie sługa. Dziękuję, Zgredzie i DUA, za informacje o numeracji domów na Roosevelta. Tak się domyślałam, ale wolałam dowiedzieć się tego u źródeł. Na Jowisza! Będzie już wkrótce "Na Jowisza 2"! Cóż za radość!
mama Isi napisał/a 18 października 2020 o 19:49:
Drugi Sławek sympatyczniejszy, ale żaden mi się nie podoba. Nic dziwnego, że Idusia puściła go w trąbę.
Drugi Sławek sympatyczniejszy, ale żaden mi się nie podoba. Nic dziwnego, że Idusia puściła go w trąbę.
Obywatelka Warszawy ( Marysia) napisał/a 18 października 2020 o 19:49:
Dzień Dobry. Mi Sławek 2 przypomina Niemena
Dzień Dobry. Mi Sławek 2 przypomina Niemena
aknordeiB napisał/a 18 października 2020 o 19:46:
Sławek numer 1, moim zdaniem. :)
Sławek numer 1, moim zdaniem. :)
Sowa P. z Dziupli napisał/a 18 października 2020 o 19:42:
Trzeci Sławek, tak, tak. Ewentualnie pierwszy, ale mniej płaczliwy.
Trzeci Sławek, tak, tak. Ewentualnie pierwszy, ale mniej płaczliwy.
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 18 października 2020 o 19:13:
Drugi Sławek NIE :)
Drugi Sławek NIE :)
Justyna z Brodnica napisał/a 18 października 2020 o 19:10:
Dobry wieczór, mnie zdecydowanie bardziej podoba się pierwszy Sławek. Przecież te smaczne kluski mamy mógł po prostu spalić, ciężko pracując. Miłego wieczoru
Dobry wieczór, mnie zdecydowanie bardziej podoba się pierwszy Sławek. Przecież te smaczne kluski mamy mógł po prostu spalić, ciężko pracując. Miłego wieczoru
KrzysztO z Południowy Atlantyk napisał/a 18 października 2020 o 18:50:
DUA, chyba nie ma rady, potrzebny jest trzeci Sławek.
DUA, chyba nie ma rady, potrzebny jest trzeci Sławek.
mama Isi napisał/a 18 października 2020 o 18:45:
Jakoś zawsze Jeżycjadę traktowałam jako całość i nie przyszło mi do głowy, żeby ją dzielić na mniej i bardziej ulubione kawałki. Ale jeśli zastosować częstotliwość sięgania po książkę jako miarę jej popularności są to: "Ciotka Zgryzotka", "Wnuczka do orzechów", "Kalamburka", "Imieniny", "Córka Robrojka" i "Brulion Bebe B". W dowolnej kolejności. Z tym, że najczęściej sięgam po książki DUA, kiedy potrzebuję podparcia na duchu, więc nie wiem, po którą pozycję bym sięgnęła, gdybym akurat była cała w skowronkach.
Jakoś zawsze Jeżycjadę traktowałam jako całość i nie przyszło mi do głowy, żeby ją dzielić na mniej i bardziej ulubione kawałki. Ale jeśli zastosować częstotliwość sięgania po książkę jako miarę jej popularności są to: "Ciotka Zgryzotka", "Wnuczka do orzechów", "Kalamburka", "Imieniny", "Córka Robrojka" i "Brulion Bebe B". W dowolnej kolejności. Z tym, że najczęściej sięgam po książki DUA, kiedy potrzebuję podparcia na duchu, więc nie wiem, po którą pozycję bym sięgnęła, gdybym akurat była cała w skowronkach.
Klaudyna napisał/a 18 października 2020 o 17:50:
Dzień dobry, DUA i drodzy Księgowi! Śpieszę wypowiedzieć się w sprawie Sławka - bardziej podoba mi się ten pierwszy, jest taki jakiś ukonkretniony... Pozdrawiam serdecznie i urodzinowo, bo dziś mijają mi 33 wiosny, z czego grubo ponad połowa z książkami MM!
Dzień dobry, DUA i drodzy Księgowi! Śpieszę wypowiedzieć się w sprawie Sławka - bardziej podoba mi się ten pierwszy, jest taki jakiś ukonkretniony... Pozdrawiam serdecznie i urodzinowo, bo dziś mijają mi 33 wiosny, z czego grubo ponad połowa z książkami MM!
Anette napisał/a 18 października 2020 o 17:19:
Pierwszy Sławek Lewandowski wspaniały!!! Ma w sobie coś z Pana Wołodyjowskiego! W takim to Idusia bez dwóch zdań mogłaby się zakochać! Pojemniczek na konfiturę różaną - piękny i subtelny. Wspaniała wiadomość, że "Na Jowisza 2" przybiera na swej zawartości. "Surrealizm" - hm, zastanawiające hasełko. Podzielam zdanie Księgowych o "Febliku" - ważna i jedna z najwspanialnych Jeżycjadowych powieści.
Pierwszy Sławek Lewandowski wspaniały!!! Ma w sobie coś z Pana Wołodyjowskiego! W takim to Idusia bez dwóch zdań mogłaby się zakochać! Pojemniczek na konfiturę różaną - piękny i subtelny. Wspaniała wiadomość, że "Na Jowisza 2" przybiera na swej zawartości. "Surrealizm" - hm, zastanawiające hasełko. Podzielam zdanie Księgowych o "Febliku" - ważna i jedna z najwspanialnych Jeżycjadowych powieści.
Zgred z Wyspy napisał/a 18 października 2020 o 15:06:
Dla mnie Feblik jest ważny z powodów osobistych, więc ceniąc go mogę nie być obiektywny. A cenię. Ale w końcu mogę to powiedzieć o całej Jeżycjadzie.
Dla mnie Feblik jest ważny z powodów osobistych, więc ceniąc go mogę nie być obiektywny. A cenię. Ale w końcu mogę to powiedzieć o całej Jeżycjadzie.
Zgred z Wyspy napisał/a 18 października 2020 o 15:02:
Rozmarynie, po prostu po drugiej stronie nie ma w ogóle domów, z powodu bliskości skarpy. Pod (za) skarpą są tory kolejowe.
Rozmarynie, po prostu po drugiej stronie nie ma w ogóle domów, z powodu bliskości skarpy. Pod (za) skarpą są tory kolejowe.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 18 października 2020 o 11:05:
Kochani, czy ktoś umie wyjaśnić, dlaczego na ulicy Roosevelta w Poznaniu numery domów idą tylko jedną stroną ulicy (6/7, a obok 5 - to informacja z "Na Jowisza")? Czy to jest ogólny zwyczaj poznański? W moim mieście są parzyste i nieparzyste strony ulic.
Kochani, czy ktoś umie wyjaśnić, dlaczego na ulicy Roosevelta w Poznaniu numery domów idą tylko jedną stroną ulicy (6/7, a obok 5 - to informacja z "Na Jowisza")? Czy to jest ogólny zwyczaj poznański? W moim mieście są parzyste i nieparzyste strony ulic.
AleksandraG napisał/a 17 października 2020 o 23:08:
Jeśli ktoś chciałby posłuchać ukochanej przez Laurę i Adama "Sinfonii concertante Es-dur", to informuję, że jutro o 12.00 można wirtualnie przenieść się do katowickiego NOSPR (wejście na stronie z aktualnym repertuarem) i spędzić południe z Mozartem. Ja na pewno tam będę :) Pozdrawiam Wszystkich serdecznie :)
Jeśli ktoś chciałby posłuchać ukochanej przez Laurę i Adama "Sinfonii concertante Es-dur", to informuję, że jutro o 12.00 można wirtualnie przenieść się do katowickiego NOSPR (wejście na stronie z aktualnym repertuarem) i spędzić południe z Mozartem. Ja na pewno tam będę :) Pozdrawiam Wszystkich serdecznie :)
Plugawy Pawełek z Denton napisał/a 17 października 2020 o 19:05:
Ulubiona Autorko, przez sporo lat uważaliśmy, że najlepsza Twoja książka to "Opium w rosole". Teraz uważamy, że jest to "Feblik". Autorzy serii książek po jakimś czasie mają mniej pomysłów, pierwsze książki są najlepsze - ale Ty i pod tym względem jesteś wyjątkiem. Przyślij prosimy Twój adres e- na podany wyżej nasz adres. Chodzi o podsunięcie Ci pewnego pomysłu, który a nuż Ci się przyda. Wszystkiego zdrowego dla Ciebie, Emilki i wszystkich.
Ulubiona Autorko, przez sporo lat uważaliśmy, że najlepsza Twoja książka to "Opium w rosole". Teraz uważamy, że jest to "Feblik". Autorzy serii książek po jakimś czasie mają mniej pomysłów, pierwsze książki są najlepsze - ale Ty i pod tym względem jesteś wyjątkiem. Przyślij prosimy Twój adres e- na podany wyżej nasz adres. Chodzi o podsunięcie Ci pewnego pomysłu, który a nuż Ci się przyda. Wszystkiego zdrowego dla Ciebie, Emilki i wszystkich.
Basia z P napisał/a 16 października 2020 o 20:36:
Miła Pani Małgosiu! Właśnie rozkoszuję się hasłem " rozrywki umysłowe"! Uwielbiam zabawy słowem, szarady, krzyżówki, łamigłówki...Tutaj najbardziej utwory alfacykliczne i zazębianka. Proszę o jeszcze bo są przezabawne. Może w formie książki? Pozdrawiam serdecznie
Miła Pani Małgosiu! Właśnie rozkoszuję się hasłem " rozrywki umysłowe"! Uwielbiam zabawy słowem, szarady, krzyżówki, łamigłówki...Tutaj najbardziej utwory alfacykliczne i zazębianka. Proszę o jeszcze bo są przezabawne. Może w formie książki? Pozdrawiam serdecznie
aknordeiB z daleka napisał/a 16 października 2020 o 20:00:
Moc życzeń dla Szanownego Rekonwalescenta, pięknych spacerowych leśnych spotkań (niekoniecznie ze spartankami). Z serdecznym pozdrowieniem -Biedronka.
Moc życzeń dla Szanownego Rekonwalescenta, pięknych spacerowych leśnych spotkań (niekoniecznie ze spartankami). Z serdecznym pozdrowieniem -Biedronka.
Zosia N z Katowice napisał/a 16 października 2020 o 10:18:
Proszę pani! Dostałam od rodziców na imieniny "Na Jowisza" a na koniec roku szkolnego cały komplet Jeżycjady w przepięknym pudełku z Geniusią.Wszystko przeczytałam i strasznie mi się spodobało! Tak jak mama mówiła poprawił mi się humor bo już byłam bardzo smutna i zdenerwowana tym wirusem. Ze wszystkich części najbardziej podobała mi się tak jak poprzednimgościom Wnuczka. Ja też lubię Dorotę. ale najbardziej Józefa! Proszę napisać o ich dziecku, dobrze? I jak sobie żyją w tej chatce! Zosia
Proszę pani! Dostałam od rodziców na imieniny "Na Jowisza" a na koniec roku szkolnego cały komplet Jeżycjady w przepięknym pudełku z Geniusią.Wszystko przeczytałam i strasznie mi się spodobało! Tak jak mama mówiła poprawił mi się humor bo już byłam bardzo smutna i zdenerwowana tym wirusem. Ze wszystkich części najbardziej podobała mi się tak jak poprzednimgościom Wnuczka. Ja też lubię Dorotę. ale najbardziej Józefa! Proszę napisać o ich dziecku, dobrze? I jak sobie żyją w tej chatce! Zosia
Just z Rzym napisał/a 15 października 2020 o 23:13:
Witam serdecznie Panią Małgosię i Wszystkich tu zaglądających! Mam nadzieję, że mimo panującej epidemii dobrze sobie radzicie. Lektura książek MM bardzo pomaga w trudnych chwilach, sprawdziłam na sobie :) Kredensik istne cudo, kiedyś widziałam podobny w wersji mini u kogoś w domu. Dziękuję DUA za piękne i ciekawe wpisy, za zdjęcia i wiersze. Powoli nadrabiam zaległości... Giorgio składa literki i przegląda kalendarze, ma to po tacie:) Dołączam życzenia zdrowia dla Pana M.
Witam serdecznie Panią Małgosię i Wszystkich tu zaglądających! Mam nadzieję, że mimo panującej epidemii dobrze sobie radzicie. Lektura książek MM bardzo pomaga w trudnych chwilach, sprawdziłam na sobie :) Kredensik istne cudo, kiedyś widziałam podobny w wersji mini u kogoś w domu. Dziękuję DUA za piękne i ciekawe wpisy, za zdjęcia i wiersze. Powoli nadrabiam zaległości... Giorgio składa literki i przegląda kalendarze, ma to po tacie:) Dołączam życzenia zdrowia dla Pana M.
Dominika z Bydgoszcz napisał/a 15 października 2020 o 23:08:
Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
Dominika z Bydgoszcz napisał/a 15 października 2020 o 23:07:
Miła Pani Małgosiu! Dobry wieczór! Słyszy Pani od czytelników tyle miłych, ciepłych słów, całe oceany wdzięczności i zachwytu płyną do Pani codziennie... Ale i ja muszę, muszę podziękować za „Na Jowisza”. Książka ta czekała na mnie już jakiś czas na półce i okazuje się, że sięgnęłam po nią w najlepszym czasie! Jest mi teraz ona wielką pociechą! Zaskakuje mnie to, ile jest we mnie podobieństw do Pani i nasze życie po prostu trochę przypomina mi życie Pani i Jej Rodziny! Choćby czytany właśnie fragment o Piesku. Mój synek Piotruś ma pięć lat i od zawsze lubi pluszaki. Jako jedyny z rodzeństwa bawi się nimi i wybiera co jakiś czas szczególnego przyjaciela. Od dłuższego czasu jest nim Pipi - pluszaczek szczeniaczek. Piotruś wszędzie go zabiera, śpi z nim i ostatnio właśnie rozczulił mnie taki oto widok - synek jeździ na rowerze i robi specjalne „drifty”. Do kierownicy umocował sobie pieska i cały taki szczęśliwy! Gdy teraz czytałam o Piesku Emilki - to tak samo jak u nas! Pierwszą maskotką mojego chłopczyka była niepozorna małpka, która nosi imię Kapka. Był taki malutki a opracował sobie technikę trzymania pluszaczka pod pachą w czasie zabawy np. klockami. Musiałam to Pani opisać! Porozumienie mam... Ile wzruszeń wywołują we mnie Pani wspomnienia. Mąż tylko zerka i mówi - widzę blask w Twoim oku. Och Pani Małgosiu pozwolę sobie uściskać Panią w mojej wyobraźni! Dobranoc!
Miła Pani Małgosiu! Dobry wieczór! Słyszy Pani od czytelników tyle miłych, ciepłych słów, całe oceany wdzięczności i zachwytu płyną do Pani codziennie... Ale i ja muszę, muszę podziękować za „Na Jowisza”. Książka ta czekała na mnie już jakiś czas na półce i okazuje się, że sięgnęłam po nią w najlepszym czasie! Jest mi teraz ona wielką pociechą! Zaskakuje mnie to, ile jest we mnie podobieństw do Pani i nasze życie po prostu trochę przypomina mi życie Pani i Jej Rodziny! Choćby czytany właśnie fragment o Piesku. Mój synek Piotruś ma pięć lat i od zawsze lubi pluszaki. Jako jedyny z rodzeństwa bawi się nimi i wybiera co jakiś czas szczególnego przyjaciela. Od dłuższego czasu jest nim Pipi - pluszaczek szczeniaczek. Piotruś wszędzie go zabiera, śpi z nim i ostatnio właśnie rozczulił mnie taki oto widok - synek jeździ na rowerze i robi specjalne „drifty”. Do kierownicy umocował sobie pieska i cały taki szczęśliwy! Gdy teraz czytałam o Piesku Emilki - to tak samo jak u nas! Pierwszą maskotką mojego chłopczyka była niepozorna małpka, która nosi imię Kapka. Był taki malutki a opracował sobie technikę trzymania pluszaczka pod pachą w czasie zabawy np. klockami. Musiałam to Pani opisać! Porozumienie mam... Ile wzruszeń wywołują we mnie Pani wspomnienia. Mąż tylko zerka i mówi - widzę blask w Twoim oku. Och Pani Małgosiu pozwolę sobie uściskać Panią w mojej wyobraźni! Dobranoc!
mama Isi napisał/a 15 października 2020 o 17:56:
Tak mnie ten już dwudniowy potop z mrocznego nieba przygnębił, że sięgnęłam po "Wnuczkę do orzechów" i od razu mam się lepiej. Lubię Dorotę.
Tak mnie ten już dwudniowy potop z mrocznego nieba przygnębił, że sięgnęłam po "Wnuczkę do orzechów" i od razu mam się lepiej. Lubię Dorotę.
Katarzyna napisał/a 15 października 2020 o 13:53:
DUA, Kochani Księgowi! Wiem, że są tutaj miłośnicy gier słownych. Kilkakrotnie wspominano Tajniaków, ale czy znacie Decrypto? Jeśli nie, polecam Waszej uwadze tę "planszówkę" (choć może powinnam powiedzieć "grę karcianą", bo planszy w zestawie nie ma). Pyszna zabawa!
DUA, Kochani Księgowi! Wiem, że są tutaj miłośnicy gier słownych. Kilkakrotnie wspominano Tajniaków, ale czy znacie Decrypto? Jeśli nie, polecam Waszej uwadze tę "planszówkę" (choć może powinnam powiedzieć "grę karcianą", bo planszy w zestawie nie ma). Pyszna zabawa!
Kasia z Częstochowa napisał/a 14 października 2020 o 16:11:
Ten kredens jest świetny! Co za dobry pomysł. Kasztany zbieram zawsze, moja córki też mają w odpowiednim czasie kieszenie wypchane tymi brązowymi, lśniącym klejnotami. A czasem i w zupełnie nieodpowiednim znajduję zasuszone kasztanowe rodzynki gdzieś na dnie swej torby, lub w zakamarkach ubrań ;)
Ten kredens jest świetny! Co za dobry pomysł. Kasztany zbieram zawsze, moja córki też mają w odpowiednim czasie kieszenie wypchane tymi brązowymi, lśniącym klejnotami. A czasem i w zupełnie nieodpowiednim znajduję zasuszone kasztanowe rodzynki gdzieś na dnie swej torby, lub w zakamarkach ubrań ;)
Bożena napisał/a 13 października 2020 o 23:01:
Piękne metamorfozy: kredensik rozkoszny staje się księgą – bo każdy w nim przedmiot to własna opowieść. A jeśli miast narracji wybierzemy metafory, kompozycja zamieni się w wiersz: Zbigniew Herbert „Niepoprawność” „Oto jest moje piękno niepoważne (…) Tu mały kubek upojenia (…) Oto szkatułka barw zachodu / Puzderko pieszczot łez flakonik / Muzyki pukiel i młodości (…) / Oto jest moje kruche piękno (…)” Pozdrowienia serdeczne dla Pana M. Dużo zdrowia!
Piękne metamorfozy: kredensik rozkoszny staje się księgą – bo każdy w nim przedmiot to własna opowieść. A jeśli miast narracji wybierzemy metafory, kompozycja zamieni się w wiersz: Zbigniew Herbert „Niepoprawność” „Oto jest moje piękno niepoważne (…) Tu mały kubek upojenia (…) Oto szkatułka barw zachodu / Puzderko pieszczot łez flakonik / Muzyki pukiel i młodości (…) / Oto jest moje kruche piękno (…)” Pozdrowienia serdeczne dla Pana M. Dużo zdrowia!
Zgred z Wyspy napisał/a 13 października 2020 o 22:15:
Dawno temu mieliśmy galerię ulubionych rzeczy. Ho ho, tak tak,
Dawno temu mieliśmy galerię ulubionych rzeczy. Ho ho, tak tak,
WiolaM. napisał/a 13 października 2020 o 20:43:
A te "miłe życia drobiazgi" takie urocze! I w "Na Jowisza" tyle tego drobnego piękna jest, tych wazoników i dzbanuszków, poustawianych kolorami, tak mi się to podoba.
A te "miłe życia drobiazgi" takie urocze! I w "Na Jowisza" tyle tego drobnego piękna jest, tych wazoników i dzbanuszków, poustawianych kolorami, tak mi się to podoba.
WiolaM. napisał/a 13 października 2020 o 19:16:
U mnie poprawa humoru przy "Na Jowisza!". Dostałam opasłe tomisko na urodziny, a sama już je przeglądałam, gdy też komuś zrobiłam taki prezent. Drugi raz też miło się czyta. : ) Co do kasztanów, przypomniały mi się "Kasztaniaki" z dzieciństwa. A z bohaterów, Agnieszko, trudno wybrać. Chyba Nutria, Robrojek, Józinek, z Idą i Anielką fajnie by się żartowało, Kreska, Maciek, Gaba, Róża, tak naprawdę przy każdej historii człowiek się uśmiecha i nie da się ich nie lubić.
U mnie poprawa humoru przy "Na Jowisza!". Dostałam opasłe tomisko na urodziny, a sama już je przeglądałam, gdy też komuś zrobiłam taki prezent. Drugi raz też miło się czyta. : ) Co do kasztanów, przypomniały mi się "Kasztaniaki" z dzieciństwa. A z bohaterów, Agnieszko, trudno wybrać. Chyba Nutria, Robrojek, Józinek, z Idą i Anielką fajnie by się żartowało, Kreska, Maciek, Gaba, Róża, tak naprawdę przy każdej historii człowiek się uśmiecha i nie da się ich nie lubić.
mama Isi napisał/a 13 października 2020 o 13:12:
Wzajemnie, Jane! Właściwie są to i moje ulubione rzeczy. No może poza sznycelkiem z makaronem. Jeszcze z kopytkami i owszem, ale z makaronem - nigdy!
Wzajemnie, Jane! Właściwie są to i moje ulubione rzeczy. No może poza sznycelkiem z makaronem. Jeszcze z kopytkami i owszem, ale z makaronem - nigdy!
Jane napisał/a 13 października 2020 o 12:40:
Mamo Isi, uśmiecham się do Ciebie.
Mamo Isi, uśmiecham się do Ciebie.
Sowa P. z Dziupli napisał/a 13 października 2020 o 12:15:
Na jesienną melancholię nie masz to jak wpisy Zgreda.
Na jesienną melancholię nie masz to jak wpisy Zgreda.
mama Isi napisał/a 13 października 2020 o 11:50:
A co tam, dajmy jej wszystkie ulubione drobiazgi: "Cream-colored ponies and crisp apple strudels Doorbells and sleigh bells And schnitzel with noodles Wild geese that fly with the moon on their wings These are a few of my favorite things Girls in white dresses with blue satin sashes Snowflakes that stay on my nose and eyelashes Silver-white winters that melt into springs." These are a few of my favorite things
A co tam, dajmy jej wszystkie ulubione drobiazgi: "Cream-colored ponies and crisp apple strudels Doorbells and sleigh bells And schnitzel with noodles Wild geese that fly with the moon on their wings These are a few of my favorite things Girls in white dresses with blue satin sashes Snowflakes that stay on my nose and eyelashes Silver-white winters that melt into springs." These are a few of my favorite things
mama Isi napisał/a 13 października 2020 o 11:47:
Nie znałam tego, a to przecież Julie Andrews śpiewa! Niezapomniana Mary Poppins. Dziękuję, Jane:)
Nie znałam tego, a to przecież Julie Andrews śpiewa! Niezapomniana Mary Poppins. Dziękuję, Jane:)
Jane z Łódź napisał/a 13 października 2020 o 10:14:
Zgredziku, a mnie się skojarzyła ta piosenka (i teraz mnie męczy) : "Raindrops on roses and whiskers on kittens Bright copper kettles and warm woolen mittens Brown paper packages tied up with strings These are a few of my favorite things" (moje ulubione wykonie to Kathleen Battle i Al Jarreau) Miłego, jesiennego dnia dla Ulubionej Pani Małgosi i Ludu.
Zgredziku, a mnie się skojarzyła ta piosenka (i teraz mnie męczy) : "Raindrops on roses and whiskers on kittens Bright copper kettles and warm woolen mittens Brown paper packages tied up with strings These are a few of my favorite things" (moje ulubione wykonie to Kathleen Battle i Al Jarreau) Miłego, jesiennego dnia dla Ulubionej Pani Małgosi i Ludu.
Zgred z Wyspy napisał/a 13 października 2020 o 00:07:
Najmilsze są drobne panie Z ogromnym mieszkaniem
Najmilsze są drobne panie Z ogromnym mieszkaniem
Basia z Poznań napisał/a 12 października 2020 o 23:18:
Pani Małgosiu! Od zawsze mam słabość do kredensów, szezlongów i sekretarzyków. A ten jest śliczny, istne cudeńko i jakie przydatne! Jest piękną oprawą dla pamiątek. Miło wiedzieć, że nie tylko ja mam kieszenie pełne kasztanów (i orzechów), hi hi... Pozdrawiam złoto-jesiennie, Basia
Pani Małgosiu! Od zawsze mam słabość do kredensów, szezlongów i sekretarzyków. A ten jest śliczny, istne cudeńko i jakie przydatne! Jest piękną oprawą dla pamiątek. Miło wiedzieć, że nie tylko ja mam kieszenie pełne kasztanów (i orzechów), hi hi... Pozdrawiam złoto-jesiennie, Basia
Justyna z Brodnica napisał/a 12 października 2020 o 23:14:
Dobry wieczór, ja też bardzo lubię nosić kasztany w kieszeniach. A jeszcze bardziej lubię to zaskoczenie, gdy znajduję jakiś zapomniany okaz
Dobry wieczór, ja też bardzo lubię nosić kasztany w kieszeniach. A jeszcze bardziej lubię to zaskoczenie, gdy znajduję jakiś zapomniany okaz
Mimi M napisał/a 12 października 2020 o 22:11:
Pani Małgosiu, cudny, uroczy ten kredensik!
Pani Małgosiu, cudny, uroczy ten kredensik!
Anette napisał/a 12 października 2020 o 22:03:
Miłe życia drobiazgi - o tak, najlepsze remedium na deszczową jesień i trudne czasy. Górny rząd kredensiku, czwarty od lewej dzbanuszek róża (?) - piękny. Moim lekarstwem na obecny czas pandemiczno- jesienny jest Jeżycjada. Czytam znów od początku, dziś zaczęłam "Opium..." - lektura mądra, pokrzepiająca i bardzo mi potrzebna.
Miłe życia drobiazgi - o tak, najlepsze remedium na deszczową jesień i trudne czasy. Górny rząd kredensiku, czwarty od lewej dzbanuszek róża (?) - piękny. Moim lekarstwem na obecny czas pandemiczno- jesienny jest Jeżycjada. Czytam znów od początku, dziś zaczęłam "Opium..." - lektura mądra, pokrzepiająca i bardzo mi potrzebna.
Mimi M napisał/a 12 października 2020 o 21:29:
Agnieszko O., moja ulubiona bohaterka jest Natalia:) Gosiu, sama też ostatnio wybrałam się na jesienny spacer po parku i wróciłam obladowana kasztanami :) uwielbiam ich dotykać, trzymać w dłoniach, czuć ich delikatność i miły chłód:) kiedyś nawet w kieszeniach eleganckiego, wyjściowego płaszcza trzymałam po kilka sztuk w razie nagłej potrzeby ich potrzymania!
Agnieszko O., moja ulubiona bohaterka jest Natalia:) Gosiu, sama też ostatnio wybrałam się na jesienny spacer po parku i wróciłam obladowana kasztanami :) uwielbiam ich dotykać, trzymać w dłoniach, czuć ich delikatność i miły chłód:) kiedyś nawet w kieszeniach eleganckiego, wyjściowego płaszcza trzymałam po kilka sztuk w razie nagłej potrzeby ich potrzymania!
Ania z Oleśnica napisał/a 12 października 2020 o 15:36:
Droga Pani Małgorzato , Jeżycjada zawsze była dla mnie lekiem na cało zło. Od paru lat czytam wszystkie po kolei tomy w listopadzie jako antidotum na jesienną melancholię.A teraz w pandemii czytam Pani książki na okrągło:) Pomaga ! Jeśli chodzi o dylematy związane z Chucherkiem to chciałam przypomnieć , że pierwsze tomy Jeżycjady " działy się " w czasach komunizmu a nawet stanu wojennego. Wierzę , że epidemia nie przeszkodzi Pani w stworzeniu kolejnej optymistycznej , ciepłej , podnoszącej na duchu książki. Czekam na nią z nadzieją...Życzę Pani dużo zdrowia . Serdecznie pozdrawiam
Droga Pani Małgorzato , Jeżycjada zawsze była dla mnie lekiem na cało zło. Od paru lat czytam wszystkie po kolei tomy w listopadzie jako antidotum na jesienną melancholię.A teraz w pandemii czytam Pani książki na okrągło:) Pomaga ! Jeśli chodzi o dylematy związane z Chucherkiem to chciałam przypomnieć , że pierwsze tomy Jeżycjady " działy się " w czasach komunizmu a nawet stanu wojennego. Wierzę , że epidemia nie przeszkodzi Pani w stworzeniu kolejnej optymistycznej , ciepłej , podnoszącej na duchu książki. Czekam na nią z nadzieją...Życzę Pani dużo zdrowia . Serdecznie pozdrawiam
Fifik napisał/a 12 października 2020 o 13:33:
Kochana Pani Małgosiu! Dziękuję za wszystko, co Pani robi i za to, jaka Pani jest. Od dawna jest Pani moim autorytetem. Gdy myślę o moich planach i waham się, czy podejmować jakieś działanie, przychodzi mi na myśl kilka mądrych osób (w tym Pani), dla których chciałabym po prostu być lepsza. Kiedy bardzo boję się odrzucenia mojej twórczości, wtedy myślę, że przecież nie ma się ona podobać wszystkim pod słońcem. To też po części dzięki Pani. Mam takie marzenie... Czy mogłaby Pani poprowadzić kurs pisania? W dzisiejszych czasach zapewne najlepiej online... Wiem, że trzeba czytać, czytać, czytać i pisać, pisać, pisać, ale mogę sobie tylko wyobrazić, jak pasjonujące byłoby poznawanie Pani przemyśleń warsztatowych! Tymczasem dziękuję za tę stronę i za uśmiech, który Pani roztacza :)
Kochana Pani Małgosiu! Dziękuję za wszystko, co Pani robi i za to, jaka Pani jest. Od dawna jest Pani moim autorytetem. Gdy myślę o moich planach i waham się, czy podejmować jakieś działanie, przychodzi mi na myśl kilka mądrych osób (w tym Pani), dla których chciałabym po prostu być lepsza. Kiedy bardzo boję się odrzucenia mojej twórczości, wtedy myślę, że przecież nie ma się ona podobać wszystkim pod słońcem. To też po części dzięki Pani. Mam takie marzenie... Czy mogłaby Pani poprowadzić kurs pisania? W dzisiejszych czasach zapewne najlepiej online... Wiem, że trzeba czytać, czytać, czytać i pisać, pisać, pisać, ale mogę sobie tylko wyobrazić, jak pasjonujące byłoby poznawanie Pani przemyśleń warsztatowych! Tymczasem dziękuję za tę stronę i za uśmiech, który Pani roztacza :)
Maciek z Wieliczka napisał/a 12 października 2020 o 12:55:
Dzień dobry Pani Małgorzato. Właśnie żona i córka dorwały się do mojej kolekcji Jeżycjady. Sytuacja sprzyja, bo pada i na kwarantannie jesteśmy. Chciałbym tylko wszystkim życzyć zdrowia... Pozdrawiam.
Dzień dobry Pani Małgorzato. Właśnie żona i córka dorwały się do mojej kolekcji Jeżycjady. Sytuacja sprzyja, bo pada i na kwarantannie jesteśmy. Chciałbym tylko wszystkim życzyć zdrowia... Pozdrawiam.
karikari napisał/a 12 października 2020 o 11:54:
Pani Małgosiu! Dużo zdrowia dla Pani, Pana M. i Rodziny! U nas w porządku. Kozio, jeśli tylko nie jest chory, chodzi do przedszkola. Nie jest chyba do końca przekonany, czy mu się tam podoba, czy nie, choć przedszkole ma chyba najlepsze w okolicy. Ostatnio, po lekturze "Jak Wojtek został strażakiem" (oczywiście Wojtek musiał zostać zmieniony na Kozia, a nazwa wsi Kozie Różki na nazwę naszej miejscowości), babcia zapytała go, kim chce zostać w przyszłości: może strażakiem? Nie. Albo może policjantem? Też nie. To kim będziesz? Kozio odpowiedział: "Pisarzem. Będę pisał książki. Tylko najpierw nauczę się czytać". Kredensik -cudowny! Pamiętam te skarby ukryte w jego wirtualnych szufladkach w starej Księdze Gości. Uściski!
Pani Małgosiu! Dużo zdrowia dla Pani, Pana M. i Rodziny! U nas w porządku. Kozio, jeśli tylko nie jest chory, chodzi do przedszkola. Nie jest chyba do końca przekonany, czy mu się tam podoba, czy nie, choć przedszkole ma chyba najlepsze w okolicy. Ostatnio, po lekturze "Jak Wojtek został strażakiem" (oczywiście Wojtek musiał zostać zmieniony na Kozia, a nazwa wsi Kozie Różki na nazwę naszej miejscowości), babcia zapytała go, kim chce zostać w przyszłości: może strażakiem? Nie. Albo może policjantem? Też nie. To kim będziesz? Kozio odpowiedział: "Pisarzem. Będę pisał książki. Tylko najpierw nauczę się czytać". Kredensik -cudowny! Pamiętam te skarby ukryte w jego wirtualnych szufladkach w starej Księdze Gości. Uściski!
Wannabe napisał/a 11 października 2020 o 20:10:
Droga DUA, ależ raduje mnie Pani wpis! Bardzo! „Na Jowisza” ja też ochoczo czytam. Potrzeba mi takich historii i anegdot. Sama mam już tylko jedną babcię, która nic nie opowiada. Bardzo brakuje mi wsparcia pojętnego starszego pokolenia. Ono gdzieś zniknęło, dzieci też nie mam i takie dziwne to życie, uszczuplone z dwóch stron. A na uczelni co najwyżej mogę otrzymać cios za ciosem. Nie ma już we mnie ani krzty miłości do tego środowiska. Za to bardzo podziwiam moich rodziców za to, że zawsze jakoś się trzymali w tym niepewnym świecie i mogłam dzięki nim spokojnie dorastać i spełniać różne marzenia.
Droga DUA, ależ raduje mnie Pani wpis! Bardzo! „Na Jowisza” ja też ochoczo czytam. Potrzeba mi takich historii i anegdot. Sama mam już tylko jedną babcię, która nic nie opowiada. Bardzo brakuje mi wsparcia pojętnego starszego pokolenia. Ono gdzieś zniknęło, dzieci też nie mam i takie dziwne to życie, uszczuplone z dwóch stron. A na uczelni co najwyżej mogę otrzymać cios za ciosem. Nie ma już we mnie ani krzty miłości do tego środowiska. Za to bardzo podziwiam moich rodziców za to, że zawsze jakoś się trzymali w tym niepewnym świecie i mogłam dzięki nim spokojnie dorastać i spełniać różne marzenia.
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 11 października 2020 o 12:45:
Drodzy Goście! Ciekawa jestem, kto z Jeżycjady jest dla Was ulubionym bohaterem. Wybór jest dość duży, ale dla mnie chyba Gabrysia i Kreska... Pozdrowienia!
Drodzy Goście! Ciekawa jestem, kto z Jeżycjady jest dla Was ulubionym bohaterem. Wybór jest dość duży, ale dla mnie chyba Gabrysia i Kreska... Pozdrowienia!
Aka z Łodzi napisał/a 11 października 2020 o 00:34:
Od kiedy parę lat temu w Ustroniu Morskim zobaczyłam na stoisku z owocami i warzywami kobiałkę z szyszkami z ceną 9, 50 zł za kilogram, nie mogę się powstrzymać, żeby nie przywieźć z lasu jakiejś szyszki :)
Od kiedy parę lat temu w Ustroniu Morskim zobaczyłam na stoisku z owocami i warzywami kobiałkę z szyszkami z ceną 9, 50 zł za kilogram, nie mogę się powstrzymać, żeby nie przywieźć z lasu jakiejś szyszki :)
S. Anawim z Caly swiat ;) napisał/a 10 października 2020 o 23:55:
Kochana pani Malgorzato. Bylam na kwarantannie na szczescie bez wirusa i mialam czas by wrocic do wszystkich pani ksiazek. Znalazlam je na stronie internetowej ale troche mam watpliwosci czy to nie ,,piracka,, strona i takiego mam moralnego kaca.
Kochana pani Malgorzato. Bylam na kwarantannie na szczescie bez wirusa i mialam czas by wrocic do wszystkich pani ksiazek. Znalazlam je na stronie internetowej ale troche mam watpliwosci czy to nie ,,piracka,, strona i takiego mam moralnego kaca.
Sosna napisał/a 10 października 2020 o 19:46:
Takie małe Sukiennice moje pierwsze skojarzenie. My zbierałyśmy Aniołki. Mamy też trochę szyszek z wakacyjnych spacerów. Dudek uroczy, ostatnio czytam "Plamkę mazurka" , a że niektorzy lubią łacinę to jego nazwa brzmi Upupa epops od dźwięków jakie wydaje.
Takie małe Sukiennice moje pierwsze skojarzenie. My zbierałyśmy Aniołki. Mamy też trochę szyszek z wakacyjnych spacerów. Dudek uroczy, ostatnio czytam "Plamkę mazurka" , a że niektorzy lubią łacinę to jego nazwa brzmi Upupa epops od dźwięków jakie wydaje.
mama Isi napisał/a 10 października 2020 o 17:30:
Ach, Zgredzie, gdzie te czasy kiedy siatka była siatką w swej sznurkowej istocie. Żeby choć ostał nam się jeno sznur, ale nawet i to nie! O tempora!
Ach, Zgredzie, gdzie te czasy kiedy siatka była siatką w swej sznurkowej istocie. Żeby choć ostał nam się jeno sznur, ale nawet i to nie! O tempora!
Zgred z Wyspy napisał/a 10 października 2020 o 16:03:
Mamo Isi, ta siata musiała mieć dość małe oczka, inaczej kasztany by przez nie wypadały.
Mamo Isi, ta siata musiała mieć dość małe oczka, inaczej kasztany by przez nie wypadały.
Rozmaryn z Łódź napisał/a 10 października 2020 o 15:53:
Aha, DUA, mam takiego samego dudka jak Pani, tylko wisi na jednej z belek pod sufitem mego domu na wsi, w coraz większym towarzystwie innych ptaszków (głównie w stylu cepeliowskim, ale nie tylko). Zbieramy ptaszki od 44 lat. Trzecia belka się zapełnia, a i półki powstają z myślą o nowych, stojących, ptakach. Nasza córka jako nastolatka zbierała dzwonki, potem to zarzuciła, ale zaczątek kolekcji pozostał i powiesiliśmy je też "u powały", z nadzieją, że następne pokolenia przedłużą tradycję. Chwilowo nasz najmłodszy wnuk, 1,5-roczny Staś, jest zafascynowany kolekcjami i każe sobie dzwonić dzwonkami. Druga jego chwilowa pasja to zapalanie wszystkich lamp.
Aha, DUA, mam takiego samego dudka jak Pani, tylko wisi na jednej z belek pod sufitem mego domu na wsi, w coraz większym towarzystwie innych ptaszków (głównie w stylu cepeliowskim, ale nie tylko). Zbieramy ptaszki od 44 lat. Trzecia belka się zapełnia, a i półki powstają z myślą o nowych, stojących, ptakach. Nasza córka jako nastolatka zbierała dzwonki, potem to zarzuciła, ale zaczątek kolekcji pozostał i powiesiliśmy je też "u powały", z nadzieją, że następne pokolenia przedłużą tradycję. Chwilowo nasz najmłodszy wnuk, 1,5-roczny Staś, jest zafascynowany kolekcjami i każe sobie dzwonić dzwonkami. Druga jego chwilowa pasja to zapalanie wszystkich lamp.
KrzysztO napisał/a 10 października 2020 o 15:26:
Pozdrowienia dla Pana M. Cieszę się.
Pozdrowienia dla Pana M. Cieszę się.
Justyna z Brodnica napisał/a 10 października 2020 o 14:32:
Dziękuję bardzo za wskazówkę, tym bardziej, że i szydełkowanie mi ostatnio zasmakowało
Dziękuję bardzo za wskazówkę, tym bardziej, że i szydełkowanie mi ostatnio zasmakowało
mama Isi napisał/a 10 października 2020 o 12:50:
Kwitnie bluszcz i cała południowa elewacja buczy od mrowia żerujących owadów. Piękny dźwięk. Remont generalny trwa. Za nami wymiana układu c.o., elektryki i okien. Teraz już drobiazgi (w porównaniu), ale męczące. Do końca świata powinniśmy zdążyć. A jak nie, to trudno.
Kwitnie bluszcz i cała południowa elewacja buczy od mrowia żerujących owadów. Piękny dźwięk. Remont generalny trwa. Za nami wymiana układu c.o., elektryki i okien. Teraz już drobiazgi (w porównaniu), ale męczące. Do końca świata powinniśmy zdążyć. A jak nie, to trudno.
mama Isi napisał/a 10 października 2020 o 12:18:
Ach, Arthur Bell wciąż kwitnie! Jak to dobrze, że też to cudo posadziłam. I mój kochany, malutki Rambling Rector rośnie jak na drożdżach! Życzenia powrotu do zdrowia dla p.M! Wszystkie drobiazgi umieszczone starannie w przegródkach specjalnego sekretarzyka projektu własnego DUA - zachwycające! I sam sekretarzyk też! Śmieszne, że drzewiej cukierniczki były zamykane na kluczyk. A kluczyk pewnikiem miała klucznica. Obejrzałam cudeńka p.Karoliny Szeląg - najbardziej mnie urzekły filiżanki w czarno-białe prążki ze złotym wnętrzem. Któż nie zbiera kasztanów? Chyba ci, którzy ich nie mają, biedactwa. Isia z Isiątkami specjalnie w tem celu zrobiły wyprawę rowerową i przywlokły pół siaty. Ściskam Gospodynię (z Rodziną) i Gości(też z Rodzinami):)
Ach, Arthur Bell wciąż kwitnie! Jak to dobrze, że też to cudo posadziłam. I mój kochany, malutki Rambling Rector rośnie jak na drożdżach! Życzenia powrotu do zdrowia dla p.M! Wszystkie drobiazgi umieszczone starannie w przegródkach specjalnego sekretarzyka projektu własnego DUA - zachwycające! I sam sekretarzyk też! Śmieszne, że drzewiej cukierniczki były zamykane na kluczyk. A kluczyk pewnikiem miała klucznica. Obejrzałam cudeńka p.Karoliny Szeląg - najbardziej mnie urzekły filiżanki w czarno-białe prążki ze złotym wnętrzem. Któż nie zbiera kasztanów? Chyba ci, którzy ich nie mają, biedactwa. Isia z Isiątkami specjalnie w tem celu zrobiły wyprawę rowerową i przywlokły pół siaty. Ściskam Gospodynię (z Rodziną) i Gości(też z Rodzinami):)
Gosia z Poznań napisał/a 10 października 2020 o 10:50:
Dzięki Bogu! Dorośli zapominający o kasztanach muszą mieć bardzo smutne życie. A tego bym Pani nie życzyła :)
Dzięki Bogu! Dorośli zapominający o kasztanach muszą mieć bardzo smutne życie. A tego bym Pani nie życzyła :)
Bogna napisał/a 9 października 2020 o 20:36:
Już wiem, jak to teraz działa. Ufff. I popieram pomysł nowej formuły. Wyobrażam sobie jak pracochłonne było komentowanie każdej wypowiedzi na bieżąco. Więc już spokojnie poczytałam ostatnie wieści, nasyciłam się fotografiami. Pergaminowa suszona Lunaria i trzy zielone wazony cudownie mi pasują jako obiekt malarski (chodzę od paru tygodni na warsztaty rysunku i malarstwa - taka zabawa na stare lata) i już widzę te wyzwania ze światłem, cieniem, słońcem, oj, ciężko będzie. Pozdrowienia dla dzielnego Pana M, jak to dobrze, że jest chirurgia - mój mąż też już sobie dobrze radzi bez żadnego wspomagania kulą czy laską. A wspomniana przez Justynę Grupa ESD i jej hasło bezinteresownego uśmiechu, niech królują mimo wszelkich przeciwności losu :)
Już wiem, jak to teraz działa. Ufff. I popieram pomysł nowej formuły. Wyobrażam sobie jak pracochłonne było komentowanie każdej wypowiedzi na bieżąco. Więc już spokojnie poczytałam ostatnie wieści, nasyciłam się fotografiami. Pergaminowa suszona Lunaria i trzy zielone wazony cudownie mi pasują jako obiekt malarski (chodzę od paru tygodni na warsztaty rysunku i malarstwa - taka zabawa na stare lata) i już widzę te wyzwania ze światłem, cieniem, słońcem, oj, ciężko będzie. Pozdrowienia dla dzielnego Pana M, jak to dobrze, że jest chirurgia - mój mąż też już sobie dobrze radzi bez żadnego wspomagania kulą czy laską. A wspomniana przez Justynę Grupa ESD i jej hasło bezinteresownego uśmiechu, niech królują mimo wszelkich przeciwności losu :)
Zgred z Wyspy napisał/a 9 października 2020 o 19:47:
Mnie szczególnie wzruszyła trzecia od lewej w górnym rzędzie lampa lutownicza, którą w Kaczej Zupie wyciągał spod obszernego płaszcza od razu zapaloną Chico Marks. Mężczyźni też mają swoje przyjemności. I tym sposobem dotarłem do pozdrowień dla Szanownego Rekonwalescenta.
Mnie szczególnie wzruszyła trzecia od lewej w górnym rzędzie lampa lutownicza, którą w Kaczej Zupie wyciągał spod obszernego płaszcza od razu zapaloną Chico Marks. Mężczyźni też mają swoje przyjemności. I tym sposobem dotarłem do pozdrowień dla Szanownego Rekonwalescenta.
Sowa P. napisał/a 9 października 2020 o 18:28:
"Miłe drobiazgi życia! Powszednie uciechy! Skarby, świecące oczom od wdzięcznej pozłoty! Ciepłe ogniska w pustce! Ziewające cnoty! Czary snów jednostajnych! Nędznie małe grzechy!" Śliczny dudek.
"Miłe drobiazgi życia! Powszednie uciechy! Skarby, świecące oczom od wdzięcznej pozłoty! Ciepłe ogniska w pustce! Ziewające cnoty! Czary snów jednostajnych! Nędznie małe grzechy!" Śliczny dudek.
Justyna z Brodnica napisał/a 9 października 2020 o 08:49:
Dzień dobry, wczorajszy wpis Magpie mnie zafascynował. Ostatnio zaczęło mnie interesować mnóstwo rzeczy, które skupiają się wokół natury. Zaczęłam suszyć zioła, robić przetwory itp. Nie pomyślałam jednak jeszcze o farbowaniu tkanin, a to może być naprawdę interesujące. Dobrego dnia życzę
Dzień dobry, wczorajszy wpis Magpie mnie zafascynował. Ostatnio zaczęło mnie interesować mnóstwo rzeczy, które skupiają się wokół natury. Zaczęłam suszyć zioła, robić przetwory itp. Nie pomyślałam jednak jeszcze o farbowaniu tkanin, a to może być naprawdę interesujące. Dobrego dnia życzę
Ilka z z Wielkopolski napisał/a 9 października 2020 o 00:27:
Droga Pani Małgorzato! I cóż mnie przygnało na tę stronę? Otóż kilka dni temu mój mąż przytachał ZE ŚMIETNIKA torbę pełną książek. Dodam, że w bardzo dobrym stanie (książki, choć mąż także). Nie wiedząc od czego zacząć, zerknęłam na rekomendacje, a tam na jednym z tomów rekomendacja: "Zajrzałam do "Madame" o czwartej po południu. Nad ranem byłam już po lekturze całości. Od tej książki nie można się oderwać!". No i teraz zamiast pracować i zajmować się innymi Pożytecznymi Sprawami od kilku dni czytam sobie "Madame" Antoniego Libery. W razie gdyby ktoś miał do mnie o to pretensje odeślę go do Pani, dobrze?
Droga Pani Małgorzato! I cóż mnie przygnało na tę stronę? Otóż kilka dni temu mój mąż przytachał ZE ŚMIETNIKA torbę pełną książek. Dodam, że w bardzo dobrym stanie (książki, choć mąż także). Nie wiedząc od czego zacząć, zerknęłam na rekomendacje, a tam na jednym z tomów rekomendacja: "Zajrzałam do "Madame" o czwartej po południu. Nad ranem byłam już po lekturze całości. Od tej książki nie można się oderwać!". No i teraz zamiast pracować i zajmować się innymi Pożytecznymi Sprawami od kilku dni czytam sobie "Madame" Antoniego Libery. W razie gdyby ktoś miał do mnie o to pretensje odeślę go do Pani, dobrze?
Bogna z Warszawa napisał/a 8 października 2020 o 23:17:
Wracam po wakacyjnej przerwie i nie mogę się na razie połapać w nowościach. Nie widzę zdjęć, rysunków, ale inni opisują jakieś cuda. Może i mi się uda to ogarnąć. Pozdrawiam wszystkich z DUA na czele :)
Wracam po wakacyjnej przerwie i nie mogę się na razie połapać w nowościach. Nie widzę zdjęć, rysunków, ale inni opisują jakieś cuda. Może i mi się uda to ogarnąć. Pozdrawiam wszystkich z DUA na czele :)
Magpie z Września napisał/a 8 października 2020 o 21:12:
Chciałam tylko pozdrowić panią, pani Małgosiu i napisać, że bardzo się cieszę na "Na Jowisza2". Podziwiam też pani ogród. Mój wygląda coraz bardziej jak nieprzebyty busz... A co tam, ptaki się cieszą. I ostatnio znalazłam ciekawe książki o roślinnych barwnikach: "Dzikie barwy" Aleksandry Bystry oraz Katarzyny Stasińskiej " Farbowane tekstylia we wczesnośredniowiecznej Polsce". Może Patrycja chciałaby mieć np prześcieradła ufarbowane lawendą!?
Chciałam tylko pozdrowić panią, pani Małgosiu i napisać, że bardzo się cieszę na "Na Jowisza2". Podziwiam też pani ogród. Mój wygląda coraz bardziej jak nieprzebyty busz... A co tam, ptaki się cieszą. I ostatnio znalazłam ciekawe książki o roślinnych barwnikach: "Dzikie barwy" Aleksandry Bystry oraz Katarzyny Stasińskiej " Farbowane tekstylia we wczesnośredniowiecznej Polsce". Może Patrycja chciałaby mieć np prześcieradła ufarbowane lawendą!?
Sowa P. napisał/a 8 października 2020 o 16:14:
Edward Cucuel - "Autumn Sun".
Edward Cucuel - "Autumn Sun".
Beatuszka napisał/a 8 października 2020 o 07:24:
Jesienne dzień dobry z Wrocławia! Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Trzymajmy się, nie dajmy się! Smutkom i smętkom, wirusom i mglistym woalom melancholii. W mojej kuchni chleb dzielnie wyrasta i nowy dzień wstaje, właściwie to już wstał na dobre;) Uściski!
Jesienne dzień dobry z Wrocławia! Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Trzymajmy się, nie dajmy się! Smutkom i smętkom, wirusom i mglistym woalom melancholii. W mojej kuchni chleb dzielnie wyrasta i nowy dzień wstaje, właściwie to już wstał na dobre;) Uściski!
Mimi M. napisał/a 7 października 2020 o 19:11:
Pani Małgosiu, przyłączam się znowu do prośby Anette ;) skoro od pewnego czasu akcja Jezycjady rozgrywa się na wsi, to taka mapka byłaby świetnym uzupelnieniem "Na Jowisza 2" i niejako komentarzem do całości serii. Może udałoby się pokazać też domek babci Jedwabinskiej i cukiernie "Wisienka"?
Pani Małgosiu, przyłączam się znowu do prośby Anette ;) skoro od pewnego czasu akcja Jezycjady rozgrywa się na wsi, to taka mapka byłaby świetnym uzupelnieniem "Na Jowisza 2" i niejako komentarzem do całości serii. Może udałoby się pokazać też domek babci Jedwabinskiej i cukiernie "Wisienka"?
Anette napisał/a 7 października 2020 o 12:45:
A czy w "Na Jowisza 2" planowane jest umieszczenie mapki z okolicami Kostrzyna/Pobiedzisk z zaznaczonymi orientacyjnie siedzibami Florków, Fidelisów (Laury i Adama oraz ogrodnictwa Daglezja), domostwa Rumianków, Wymarzonego Domku Idy, domostwa Chrobota, szkoły do której uczęszcza Nora, sklepiku pani Kasi (który odegrał niebagatelną rolę w pewnej historii miłosnej) ? Byłoby wspaniale!
A czy w "Na Jowisza 2" planowane jest umieszczenie mapki z okolicami Kostrzyna/Pobiedzisk z zaznaczonymi orientacyjnie siedzibami Florków, Fidelisów (Laury i Adama oraz ogrodnictwa Daglezja), domostwa Rumianków, Wymarzonego Domku Idy, domostwa Chrobota, szkoły do której uczęszcza Nora, sklepiku pani Kasi (który odegrał niebagatelną rolę w pewnej historii miłosnej) ? Byłoby wspaniale!
zg-aga z Radlin napisał/a 6 października 2020 o 20:16:
Pozdrawiam, he, he, GORĄCO! Stały gość Księgi Gości.
Pozdrawiam, he, he, GORĄCO! Stały gość Księgi Gości.
Gosia z Poznań napisał/a 6 października 2020 o 16:39:
Pani Małgorzato, mam bardzo ważne pytanie: czy zbiera Pani kasztany? To kwestia szalenie ważna. I choć nieujawniona do tej pory, od bardzo dawna czytuję tego bloga i za niego bardzo dziękuję:)
Pani Małgorzato, mam bardzo ważne pytanie: czy zbiera Pani kasztany? To kwestia szalenie ważna. I choć nieujawniona do tej pory, od bardzo dawna czytuję tego bloga i za niego bardzo dziękuję:)
Cecylia z Łańcut napisał/a 4 października 2020 o 15:02:
Witam serdecznie Pani Małgosiu! Od 27 lat czytam Pani książki. Dlatego też uważam Panią za swoją rodzinę:). Wcześniej, zawsze w piątek, chodziłam z koleżankami albo mamusią moją kochaną do biblioteki oddalonej od domu ponad 3 kilometry (ta bliżej umiejscowiona nie była aż tak atrakcyjną :) ) i zawsze wypozyczałam którąś z Pani książek...ale to były cudowne czasy! Teraz mam wszystkie w swojej biblioteczce, na wyciągnięcie ręki. I nadal ciągle do nich wracam. Jak mi jest cudownie, ale i jak mi trudno, albo dla relaksu po czymś ciężkim. Taki powrót do domu, do siebie. To wspaniałe, że w każdym okresie życia (teraz mam 41 lat) można w Pani książkach odnaleźć coś dla siebie. Teraz szukam wszystkiego co dotyczy gospodarzenia w domu, relacji z dziećmi itp. Ogólnie mam w sobie olbrzymie pokłady uczuć, emocji związanych z Panią i Pani książkami. Ciężko to ująć w krótkim tekście. Dziękuję bardzo za wszystko, jest Pani częścią mojego życia. Lekiem, wskazówką, uśmiechem i łezką...wszystkim tym, co w życiu powinno być i co można dzielić w przyjacielem od serca. Życzę dużo miłości, spokoju, radości, zdrowia, dobrych ludzi, samorealizacji i spełnienia marzeń. Z miłością - Cecylia
Witam serdecznie Pani Małgosiu! Od 27 lat czytam Pani książki. Dlatego też uważam Panią za swoją rodzinę:). Wcześniej, zawsze w piątek, chodziłam z koleżankami albo mamusią moją kochaną do biblioteki oddalonej od domu ponad 3 kilometry (ta bliżej umiejscowiona nie była aż tak atrakcyjną :) ) i zawsze wypozyczałam którąś z Pani książek...ale to były cudowne czasy! Teraz mam wszystkie w swojej biblioteczce, na wyciągnięcie ręki. I nadal ciągle do nich wracam. Jak mi jest cudownie, ale i jak mi trudno, albo dla relaksu po czymś ciężkim. Taki powrót do domu, do siebie. To wspaniałe, że w każdym okresie życia (teraz mam 41 lat) można w Pani książkach odnaleźć coś dla siebie. Teraz szukam wszystkiego co dotyczy gospodarzenia w domu, relacji z dziećmi itp. Ogólnie mam w sobie olbrzymie pokłady uczuć, emocji związanych z Panią i Pani książkami. Ciężko to ująć w krótkim tekście. Dziękuję bardzo za wszystko, jest Pani częścią mojego życia. Lekiem, wskazówką, uśmiechem i łezką...wszystkim tym, co w życiu powinno być i co można dzielić w przyjacielem od serca. Życzę dużo miłości, spokoju, radości, zdrowia, dobrych ludzi, samorealizacji i spełnienia marzeń. Z miłością - Cecylia
Maryś napisał/a 4 października 2020 o 03:32:
Droga DUA, jak dobrze znów wpaść do Pani w odwiedziny dzięki tej stronie! Dla uśmiechu, krótka literacka pocztówka z ostatniego tygodnia: w drodze do kalifornijskiego miasta, z małej "biblioteczki przydrożnej" porwałam pierwszą książkę, która wpadła mi w oko - a tu z pierwszej strony uśmiecha się do mnie cytat "Those fields, colored by various grain!" Miło tak niespodziewanie wpaść na jednego z Naszych, gdzieś hen, na drugim końcu świata. Dla ścisłości, ów fragment z "Pana Tadeusza" otwiera książkę Willi Cather "O Pioneers!" (polski tytuł "Drzewo białej morwy"). U nas właśnie kwitną róże - odwiedziłam ostatnio ogród różany i w zachwycie robiłam zdjęcia jak szalona. Dwa się nawet udały. Chętnie się z nimi z Panią podzielę, jeśli jest taka możliwość.
Droga DUA, jak dobrze znów wpaść do Pani w odwiedziny dzięki tej stronie! Dla uśmiechu, krótka literacka pocztówka z ostatniego tygodnia: w drodze do kalifornijskiego miasta, z małej "biblioteczki przydrożnej" porwałam pierwszą książkę, która wpadła mi w oko - a tu z pierwszej strony uśmiecha się do mnie cytat "Those fields, colored by various grain!" Miło tak niespodziewanie wpaść na jednego z Naszych, gdzieś hen, na drugim końcu świata. Dla ścisłości, ów fragment z "Pana Tadeusza" otwiera książkę Willi Cather "O Pioneers!" (polski tytuł "Drzewo białej morwy"). U nas właśnie kwitną róże - odwiedziłam ostatnio ogród różany i w zachwycie robiłam zdjęcia jak szalona. Dwa się nawet udały. Chętnie się z nimi z Panią podzielę, jeśli jest taka możliwość.
Anna z Wroclaw napisał/a 3 października 2020 o 20:53:
Witam, czytam Pani książki od lat, zachwyciła mnie "Szósta klepka" i następnych już szukałam, a potem czekałam. Mam prośbę propozycję, proszę wydać obie wersje "Chucherka", tęsknię za normalnymi, jak się okazało, czasami; z przyjemnością powitałabym dalsze koleje losów rodziny Borejków, nie przytłoczone tematem pandemii, bardzo proszę o rozważenie takiej możliwości, pozdrawiam serdecznie Anna Grabowska.
Witam, czytam Pani książki od lat, zachwyciła mnie "Szósta klepka" i następnych już szukałam, a potem czekałam. Mam prośbę propozycję, proszę wydać obie wersje "Chucherka", tęsknię za normalnymi, jak się okazało, czasami; z przyjemnością powitałabym dalsze koleje losów rodziny Borejków, nie przytłoczone tematem pandemii, bardzo proszę o rozważenie takiej możliwości, pozdrawiam serdecznie Anna Grabowska.
KokoszaNel napisał/a 3 października 2020 o 17:11:
Sezon kasztanowy otwarty. Kogucik przynosi codziennie tony aksamitnych brązowych kulek w tornistrze celem tworzenia armii ludków a Pisklątko beztrosko i radośnie rozrzuca kasztanki gdzie popadnie :) Kochamy październik =)
Sezon kasztanowy otwarty. Kogucik przynosi codziennie tony aksamitnych brązowych kulek w tornistrze celem tworzenia armii ludków a Pisklątko beztrosko i radośnie rozrzuca kasztanki gdzie popadnie :) Kochamy październik =)
WiolaM. napisał/a 3 października 2020 o 13:58:
Jeśli "Na Jowisza 2" będzie jakoś w przyszłym roku, znów piękne prezenty co niektórzy ode mnie otrzymają. : ) Dziś nareszcie słoneczko, przynajmniej na wschodzie. Jesień cieszy oczy! Babette - ładny zwyczaj. Sama czytam "Jeżycjadę" często, tylko dobieram sobie tomy do pory czy nastroju. Np. zimowe "Opium" nie tylko zimą, ale też w czerwcu po nie sięgam. Kiedyś, przed obroną mgr wybrałam się do ogrodu botanicznego właśnie z tą książką, i tak już zostało, że czerwiec to jej pora po raz drugi.
Jeśli "Na Jowisza 2" będzie jakoś w przyszłym roku, znów piękne prezenty co niektórzy ode mnie otrzymają. : ) Dziś nareszcie słoneczko, przynajmniej na wschodzie. Jesień cieszy oczy! Babette - ładny zwyczaj. Sama czytam "Jeżycjadę" często, tylko dobieram sobie tomy do pory czy nastroju. Np. zimowe "Opium" nie tylko zimą, ale też w czerwcu po nie sięgam. Kiedyś, przed obroną mgr wybrałam się do ogrodu botanicznego właśnie z tą książką, i tak już zostało, że czerwiec to jej pora po raz drugi.
mama Isi napisał/a 2 października 2020 o 13:53:
Kwitną ostatnie, jesienne róże: Uncle Walter i Louise Odier. Pierwsze wory opadłych liści już czekają na wywózkę. Kosy wyżarły wszystkie winogrona i niech im będzie na zdrowie, bo w sklepie ich przecież nie kupią. Kowalik podbiera z karmnika ziarnka słonecznikowe i utyka na zapas, gdzie popadnie. Nad ranek już solidny chłodek dokucza. Jedyny pożytek z jesieni, że ślimaki odpuściły.
Kwitną ostatnie, jesienne róże: Uncle Walter i Louise Odier. Pierwsze wory opadłych liści już czekają na wywózkę. Kosy wyżarły wszystkie winogrona i niech im będzie na zdrowie, bo w sklepie ich przecież nie kupią. Kowalik podbiera z karmnika ziarnka słonecznikowe i utyka na zapas, gdzie popadnie. Nad ranek już solidny chłodek dokucza. Jedyny pożytek z jesieni, że ślimaki odpuściły.
Justyna z Brodnica napisał/a 2 października 2020 o 07:03:
Dzień dobry, czytałam sobie poranny wiersz i całkiem przypadkowo usłyszałam, że dziś Dzień Uśmiechu. Uśmiecham się więc do wszystkich serdecznie, przywołując w pamięci Grupę ESD. Dobrego dnia 😀
Dzień dobry, czytałam sobie poranny wiersz i całkiem przypadkowo usłyszałam, że dziś Dzień Uśmiechu. Uśmiecham się więc do wszystkich serdecznie, przywołując w pamięci Grupę ESD. Dobrego dnia 😀
Anette napisał/a 1 października 2020 o 20:25:
Przepiękne pierwsze zdjęcie! Zielone wazony, delikatne rośliny w nich, słońce. Poezja. Wiersze Wierzyńskiego - przejmujące. U nas w Małopolsce okna już nie są zielone, ale szare, deszczowe i ponure. Cieszę się ogromnie z "Na Jowisza 2" i z haseł, które tam będą. Zdecydowanie łatwiej będzie przeżyć ponurą jesień i zimę z myślą, że może już na wiosnę (?) drugi tom Jowiszowy trafi do naszych rąk!
Przepiękne pierwsze zdjęcie! Zielone wazony, delikatne rośliny w nich, słońce. Poezja. Wiersze Wierzyńskiego - przejmujące. U nas w Małopolsce okna już nie są zielone, ale szare, deszczowe i ponure. Cieszę się ogromnie z "Na Jowisza 2" i z haseł, które tam będą. Zdecydowanie łatwiej będzie przeżyć ponurą jesień i zimę z myślą, że może już na wiosnę (?) drugi tom Jowiszowy trafi do naszych rąk!
Babette napisał/a 1 października 2020 o 19:11:
Hurrra! Zaczynam czytać „Jeżycjadę”. Nareszcie. Stęskniłam się już bardzo za bliskimi i kochanymi znajomymi. Spieszę z wyjaśnieniem, że od kilku lat czytuję sobie calutką serię po kolei, a startuję właśnie 1 października. Kończę koło marca, No i robi się znacznie cieplej i weselej :) Niestraszny mi krótki dzień i plucha. Czego o Wam kochani życzę.
Hurrra! Zaczynam czytać „Jeżycjadę”. Nareszcie. Stęskniłam się już bardzo za bliskimi i kochanymi znajomymi. Spieszę z wyjaśnieniem, że od kilku lat czytuję sobie calutką serię po kolei, a startuję właśnie 1 października. Kończę koło marca, No i robi się znacznie cieplej i weselej :) Niestraszny mi krótki dzień i plucha. Czego o Wam kochani życzę.
Mag Dade z Słupsk napisał/a 30 września 2020 o 18:00:
Dzień dobry, Ja chciałam tylko podziękować za bardzo przyjemną dawkę poezji. Miło tak odskoczyć od tego szalonego świata i podumać trochę.... A że jestem z tego pokolenia „internetowego”, nie jest to dla mnie tak oczywiste. Przesyłam dużo zdrowia i moc uścisków:) MD
Dzień dobry, Ja chciałam tylko podziękować za bardzo przyjemną dawkę poezji. Miło tak odskoczyć od tego szalonego świata i podumać trochę.... A że jestem z tego pokolenia „internetowego”, nie jest to dla mnie tak oczywiste. Przesyłam dużo zdrowia i moc uścisków:) MD
Basia z Poznań napisał/a 29 września 2020 o 23:59:
Witam Pani Małgosiu i wszyscy Goście! Właśnie odkryłam tę stronę (świat internetu to nie moja bajka) i nieśmiało chciałabym się przyłączyć do grona miłośników Pani książek. Tyle chciałoby się napisać w takiej chwili, ale nie jestem w stanie wyrazić wszystkiego co czuję. Czytam Pani książki od wielu lat, ubolewam, że żadnego z moich dzieci nie udało się zarazić miłością do nich... Podziwiam Pani zdjęcia - gdy patrzę na te kwiaty, zwłaszcza róże, czuję ich zapach i aksamitny dotyk płatków... piękne. Czytam wiersze - w tym zabieganiu, codziennej krzątaninie, od wielu lat nie czytałam, chyba tylko te dla dzieci... Serdecznie Panią pozdrawiam i dziękuję!
Witam Pani Małgosiu i wszyscy Goście! Właśnie odkryłam tę stronę (świat internetu to nie moja bajka) i nieśmiało chciałabym się przyłączyć do grona miłośników Pani książek. Tyle chciałoby się napisać w takiej chwili, ale nie jestem w stanie wyrazić wszystkiego co czuję. Czytam Pani książki od wielu lat, ubolewam, że żadnego z moich dzieci nie udało się zarazić miłością do nich... Podziwiam Pani zdjęcia - gdy patrzę na te kwiaty, zwłaszcza róże, czuję ich zapach i aksamitny dotyk płatków... piękne. Czytam wiersze - w tym zabieganiu, codziennej krzątaninie, od wielu lat nie czytałam, chyba tylko te dla dzieci... Serdecznie Panią pozdrawiam i dziękuję!
Babette z Robercin napisał/a 29 września 2020 o 22:18:
Aksamitko, po wybraniu „aktualności” zejdź na samiuśki dół strony. Tam znajdziesz roczniki od 2014 roku! Miłego penetrowania.
Aksamitko, po wybraniu „aktualności” zejdź na samiuśki dół strony. Tam znajdziesz roczniki od 2014 roku! Miłego penetrowania.
Zgred z Wyspy napisał/a 29 września 2020 o 22:18:
Pozwolę sobie przytoczyć jedno zdanie z książki "Jane Austen i jej racjonalne romanse". "Jak się ma pierwotny zamysł pisarski do ostatecznego rezultatu, jakim jest ukończone dzieło - to sprawa tajemnicza, niektórzy powiadają - mistyczna".
Pozwolę sobie przytoczyć jedno zdanie z książki "Jane Austen i jej racjonalne romanse". "Jak się ma pierwotny zamysł pisarski do ostatecznego rezultatu, jakim jest ukończone dzieło - to sprawa tajemnicza, niektórzy powiadają - mistyczna".
mama Isi napisał/a 29 września 2020 o 16:26:
Zamiast firanki sama wzięłam głębszy oddech na widok ostatniej zdobyczy Topika, czyli naszego rocznego kocura - znajdy. Tym razem przywlókł padalca. Chyba z lasu. Wyglądało na to, że zeżarł go do połowy, ale zeżarte do połowy zwłoki po dojrzałym namyśle ożyły i wczołgały się naprędce w chaszcze. Z informacji w necie wynika, że napadnięty padalec może odrzucić zarówno część, jak i całość ogona. Ogon zaś stanowi 2/3 jego długości całkowitej. Co jeszcze ciekawsze - padalce żywią się ślimakami nagimi. Zeżarcie ślimaka zajmuje im 10-15 minut, po czym czyszczą paszczę ze śluzu. Mam nadzieję, że biedak przetrwa utratę ogona.
Zamiast firanki sama wzięłam głębszy oddech na widok ostatniej zdobyczy Topika, czyli naszego rocznego kocura - znajdy. Tym razem przywlókł padalca. Chyba z lasu. Wyglądało na to, że zeżarł go do połowy, ale zeżarte do połowy zwłoki po dojrzałym namyśle ożyły i wczołgały się naprędce w chaszcze. Z informacji w necie wynika, że napadnięty padalec może odrzucić zarówno część, jak i całość ogona. Ogon zaś stanowi 2/3 jego długości całkowitej. Co jeszcze ciekawsze - padalce żywią się ślimakami nagimi. Zeżarcie ślimaka zajmuje im 10-15 minut, po czym czyszczą paszczę ze śluzu. Mam nadzieję, że biedak przetrwa utratę ogona.
Aksamitka napisał/a 29 września 2020 o 12:15:
Dzień dobry. Czy jest możliwość dostępu do dawnych postów i komentarzy? Tam było wiele cennych informacji o książkach, obrazach i piękne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie. Wierna czytelniczka.
Dzień dobry. Czy jest możliwość dostępu do dawnych postów i komentarzy? Tam było wiele cennych informacji o książkach, obrazach i piękne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie. Wierna czytelniczka.
Zgred z Wyspy napisał/a 29 września 2020 o 11:14:
Idę się napić herbatą.
Idę się napić herbatą.
Nawojka z Poznań napisał/a 29 września 2020 o 09:39:
Pozdrawiam nieśmiało, z uśmiechem, spod regału, trwając wiele lat w zachwycie nad Jeżycjadą i atmosferą Tego Zakątka... Przesyłam równie nieśmiałe pytanie do Ulubionej Autorki o drugą część "Na Jowisza". Czy może znalazłoby się w niej miejsce na hasło omawiające lektury bohaterów serii?
Pozdrawiam nieśmiało, z uśmiechem, spod regału, trwając wiele lat w zachwycie nad Jeżycjadą i atmosferą Tego Zakątka... Przesyłam równie nieśmiałe pytanie do Ulubionej Autorki o drugą część "Na Jowisza". Czy może znalazłoby się w niej miejsce na hasło omawiające lektury bohaterów serii?
Casciolina napisał/a 29 września 2020 o 09:26:
A propos rozważań chucherkowych: czytam ostatnio "Język Trolli" i wyjątkowo poruszyły mnie słowa pana Oracabessy, które wypowiedział w sytuacji kilkugodzinnego postoju w korku na trasie do Gniezna, o głodzie i chłodzie. "Jak mówię- nie nerwować się, wszystko zawsze jest tak, jak ma być. Ale widać to tylko z góry." Z "góry" już wszystko widać. Czy to nie pokrzepiająca myśl? Serdecznie jesiennie pozdrawiam, szczególnie DUA!
A propos rozważań chucherkowych: czytam ostatnio "Język Trolli" i wyjątkowo poruszyły mnie słowa pana Oracabessy, które wypowiedział w sytuacji kilkugodzinnego postoju w korku na trasie do Gniezna, o głodzie i chłodzie. "Jak mówię- nie nerwować się, wszystko zawsze jest tak, jak ma być. Ale widać to tylko z góry." Z "góry" już wszystko widać. Czy to nie pokrzepiająca myśl? Serdecznie jesiennie pozdrawiam, szczególnie DUA!
AleksandraG napisał/a 28 września 2020 o 22:44:
Przepiękne to zdjęcie ze srebrnikami w zielonym wazoniku. Jako dziecko byłam przekonana, że srebrniki to kolejny etap rozwoju owoców miechunki. Wzięło się to chyba stąd, że pewnej jesieni w domu pojawił się bukiet, w którym były obydwie rośliny i tak mi się nierozłącznie skojarzyły ;) Ogromnie się cieszę, że w drugim Jowiszu pojawi się hasło "Jezioro Pulpecji" :) A malinówek w tym roku jak na lekarstwo... Jesienne, z lekka nostalgiczne pozdrowienia :)
Przepiękne to zdjęcie ze srebrnikami w zielonym wazoniku. Jako dziecko byłam przekonana, że srebrniki to kolejny etap rozwoju owoców miechunki. Wzięło się to chyba stąd, że pewnej jesieni w domu pojawił się bukiet, w którym były obydwie rośliny i tak mi się nierozłącznie skojarzyły ;) Ogromnie się cieszę, że w drugim Jowiszu pojawi się hasło "Jezioro Pulpecji" :) A malinówek w tym roku jak na lekarstwo... Jesienne, z lekka nostalgiczne pozdrowienia :)
marcowaryba z Gliwice napisał/a 28 września 2020 o 21:50:
Dobry wieczór. Właśnie przeczytałam, z uśmiechem na twarzy, ,,Brulion Bebe B." Moje ulubione zdanie z tej części Jeżycjady: ,,Firanka wzięła głębszy oddech"... Trochę szkoda, że w moim obecnym mieszkaniu nie ma firanek, które mogłyby od czasu do czasu wziąć głębszy oddech. Chyba czas na zmianę dekoracji :) Pozdrawiam Autorkę i wszystkich czytelników.
Dobry wieczór. Właśnie przeczytałam, z uśmiechem na twarzy, ,,Brulion Bebe B." Moje ulubione zdanie z tej części Jeżycjady: ,,Firanka wzięła głębszy oddech"... Trochę szkoda, że w moim obecnym mieszkaniu nie ma firanek, które mogłyby od czasu do czasu wziąć głębszy oddech. Chyba czas na zmianę dekoracji :) Pozdrawiam Autorkę i wszystkich czytelników.
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 28 września 2020 o 21:44:
Dziekuję Olu! Zachwyciły mnie te srebrniki :)
Dziekuję Olu! Zachwyciły mnie te srebrniki :)
Obywatelka Warszawy ( Marysia) napisał/a 28 września 2020 o 21:35:
Dzień dobry Ukochana Autorko, dzień dobry wszystkim! Dawno mnie tutaj nie było. A jak się tu wszystko zmieniło! ,,oto widzisz, znowu idzie jesień, człowiek tylko leżałby i spał." jak pisze Konstanty I. Gałczyński. Ja się pod tym podpisuję wszystkimi kończynami, o ile jeszcze jakieś mi zostały po tym jak mojej w-fistce spodobała się koncepcja spontanicznych długodystansowych biegów przełajowych. Przynajmniej, biegnąc za natchnioną Panią od w-fu popatrzyłam sobie na park u schyłku lata a jakże piękny to widok! Mam nadzieję, że wszystkim Wam jesienne dni upływają jak najlepiej. Obywatelka Warszawy.
Dzień dobry Ukochana Autorko, dzień dobry wszystkim! Dawno mnie tutaj nie było. A jak się tu wszystko zmieniło! ,,oto widzisz, znowu idzie jesień, człowiek tylko leżałby i spał." jak pisze Konstanty I. Gałczyński. Ja się pod tym podpisuję wszystkimi kończynami, o ile jeszcze jakieś mi zostały po tym jak mojej w-fistce spodobała się koncepcja spontanicznych długodystansowych biegów przełajowych. Przynajmniej, biegnąc za natchnioną Panią od w-fu popatrzyłam sobie na park u schyłku lata a jakże piękny to widok! Mam nadzieję, że wszystkim Wam jesienne dni upływają jak najlepiej. Obywatelka Warszawy.
mama Isi napisał/a 28 września 2020 o 18:12:
Ech, przed chwilką przeleciał ogromny klucz żurawi - znaczy, idzie ochłodzenie. Póki co, jest jeszcze nieźle, ale jak zacznie się listopad, który bezprawnie ciągnie się zazwyczaj pół roku, to ja się zniechęcam.
Ech, przed chwilką przeleciał ogromny klucz żurawi - znaczy, idzie ochłodzenie. Póki co, jest jeszcze nieźle, ale jak zacznie się listopad, który bezprawnie ciągnie się zazwyczaj pół roku, to ja się zniechęcam.
Mania z Łódź napisał/a 28 września 2020 o 14:24:
Wpływ Jeżycjady jest ogromny - idę w przyszłym roku do klasy licealnej z oddziałem języka łacińskiego i kultury antycznej. Czy to już doping? Mania
Wpływ Jeżycjady jest ogromny - idę w przyszłym roku do klasy licealnej z oddziałem języka łacińskiego i kultury antycznej. Czy to już doping? Mania
Agata z Zielona Góra napisał/a 27 września 2020 o 22:01:
Pani Małgorzato! Czytałam oczywiście wszystkie Pani książki po kolei na wyścigi z Mamą i Siostrą! Właściwie nadal porozumiewamy się czasem tekstami z Jeżycjady... Całkiem "Siadomie!" Lecz dopiero teraz przyszło mi do głowy wpisać się do Księgi Gości. Pisała Pani niedawno, że szkic powieści na 2020 rok jest do wyrzucenia - a może jednak uda się go choćby półoficjalnie przedstawić? Ciekawe by było przeczytać jak mógł potoczyć się ten rok bez pandemii właśnie... Podrawiam ciepło! Agata
Pani Małgorzato! Czytałam oczywiście wszystkie Pani książki po kolei na wyścigi z Mamą i Siostrą! Właściwie nadal porozumiewamy się czasem tekstami z Jeżycjady... Całkiem "Siadomie!" Lecz dopiero teraz przyszło mi do głowy wpisać się do Księgi Gości. Pisała Pani niedawno, że szkic powieści na 2020 rok jest do wyrzucenia - a może jednak uda się go choćby półoficjalnie przedstawić? Ciekawe by było przeczytać jak mógł potoczyć się ten rok bez pandemii właśnie... Podrawiam ciepło! Agata
Bogumiła napisał/a 27 września 2020 o 22:01:
Droga Pani Małgorzato (a także Goście)! Od dłuższego już czasu zaglądam na tę stronę, ale jako że wolę czytać niż pisać, dopiero pewne niezwykłe zdarzenie popchnęło mnie do opublikowania tutaj czegoś od siebie. Otóż po przeczytaniu "Na Jowisza" odkryłam ze zdumieniem, że w moim domu, a nawet w moim pokoju od wielu lat przebywa jeden z epizodycznych, co prawda, ale jednak bardzo ważnych, bohaterów Jeżycjady, mianowicie zielony hipopotam występujący w "Pulpecji" pod imieniem Leonarda (u mnie zwie się Albertem), dość nieudolnie odgrywający w tejże części rolę Dzieciątka w Jasełkach. Czytanie w "Na Jowisza" o Pani rozmaitych inspiracjach rzeczywistością, sprawiło, że dostrzegłam w moim starym, pluszowym kompanie z dzieciństwa nową osobowość. Ponieważ nie miałam jeszcze pewności, czy to na pewno on, zapytałam innych członków mojej rodziny o ich zdanie na ten temat i okazało się, iż faktycznie czytając o popisie Leonarda w "Pulpecji" zawsze mieli przed oczami mojego Alberta. Biorąc pod uwagę, iż zielone hipopotamy nie są zbyt popularne w naszym kraju muszę stwierdzić, że to chyba naprawdę on. Nie mogąc zamieścić tutaj jego fotografii pragnę poinformować, że Albert vel Leonardo ma się całkiem dobrze (troszkę tylko gorzej widzi, bo stracił jakiś czas temu jedno oko) i mimo iż wiek dzieciństwa już za mną i opuściłam już dom rodzinny Albert stale dzielnie mi towarzyszy :). Pozdrawiamy serdecznie drogą Autorkę i wszystkich Gości! Bogumiła z Albertem/Leonardem P. S. Czytelnicy, uważajcie, Jeżycjada jest wśród nas!
Droga Pani Małgorzato (a także Goście)! Od dłuższego już czasu zaglądam na tę stronę, ale jako że wolę czytać niż pisać, dopiero pewne niezwykłe zdarzenie popchnęło mnie do opublikowania tutaj czegoś od siebie. Otóż po przeczytaniu "Na Jowisza" odkryłam ze zdumieniem, że w moim domu, a nawet w moim pokoju od wielu lat przebywa jeden z epizodycznych, co prawda, ale jednak bardzo ważnych, bohaterów Jeżycjady, mianowicie zielony hipopotam występujący w "Pulpecji" pod imieniem Leonarda (u mnie zwie się Albertem), dość nieudolnie odgrywający w tejże części rolę Dzieciątka w Jasełkach. Czytanie w "Na Jowisza" o Pani rozmaitych inspiracjach rzeczywistością, sprawiło, że dostrzegłam w moim starym, pluszowym kompanie z dzieciństwa nową osobowość. Ponieważ nie miałam jeszcze pewności, czy to na pewno on, zapytałam innych członków mojej rodziny o ich zdanie na ten temat i okazało się, iż faktycznie czytając o popisie Leonarda w "Pulpecji" zawsze mieli przed oczami mojego Alberta. Biorąc pod uwagę, iż zielone hipopotamy nie są zbyt popularne w naszym kraju muszę stwierdzić, że to chyba naprawdę on. Nie mogąc zamieścić tutaj jego fotografii pragnę poinformować, że Albert vel Leonardo ma się całkiem dobrze (troszkę tylko gorzej widzi, bo stracił jakiś czas temu jedno oko) i mimo iż wiek dzieciństwa już za mną i opuściłam już dom rodzinny Albert stale dzielnie mi towarzyszy :). Pozdrawiamy serdecznie drogą Autorkę i wszystkich Gości! Bogumiła z Albertem/Leonardem P. S. Czytelnicy, uważajcie, Jeżycjada jest wśród nas!
Mimi M. napisał/a 27 września 2020 o 19:30:
Jak przejmujaco brzmią te późne wiersze Wierzynskiego. Jakby cały dramat swojego (i w ogole) zycia wtłoczył poeta w zwięzłe ramy krótkich wersow wiersza. Mocne, krótkie, niemal zduszone zdania wybrzmiewaja tu że szczególną mocą. No i tytuł całego zbioru! - "Z kufrem na plecach" - pogłębia jeszcze wrażenie kruchosci, ulotnosci, nietrwalosci ludzkiego losu. Z nim to poeta kontrastuje wieczna trwałość natury, jej zmienność w niezmiennosci. Idea wiecznego powrotu? Tak, chyba to jest to. I jakże smutne spostrzeżenie na końcu- nikt się już nie zadziwi. Moze to jest testament poety, zadanie dla nas.
Jak przejmujaco brzmią te późne wiersze Wierzynskiego. Jakby cały dramat swojego (i w ogole) zycia wtłoczył poeta w zwięzłe ramy krótkich wersow wiersza. Mocne, krótkie, niemal zduszone zdania wybrzmiewaja tu że szczególną mocą. No i tytuł całego zbioru! - "Z kufrem na plecach" - pogłębia jeszcze wrażenie kruchosci, ulotnosci, nietrwalosci ludzkiego losu. Z nim to poeta kontrastuje wieczna trwałość natury, jej zmienność w niezmiennosci. Idea wiecznego powrotu? Tak, chyba to jest to. I jakże smutne spostrzeżenie na końcu- nikt się już nie zadziwi. Moze to jest testament poety, zadanie dla nas.
Sosna napisał/a 26 września 2020 o 22:37:
Wnet październik zapuka do drzwi. Wrzesień przemknął niepostrzeżenie. Niektorzy zgłębiają tajniki fizyki . Zawsze cieszyło mnie to, że wsród bohaterów Jeżycjady byli jej fani. Wiersze piękne okraszone zdjeciami. Zielone wazony urocze. Pozdrawiamy :)
Wnet październik zapuka do drzwi. Wrzesień przemknął niepostrzeżenie. Niektorzy zgłębiają tajniki fizyki . Zawsze cieszyło mnie to, że wsród bohaterów Jeżycjady byli jej fani. Wiersze piękne okraszone zdjeciami. Zielone wazony urocze. Pozdrawiamy :)
Justyna z Brodnica napisał/a 26 września 2020 o 20:44:
Dobry wieczór, jakie piękne jesienne zdjęcia. Najbardziej przemawia do mnie to z oknem i zielenią poza nim. Takie pełne nadziei i tajemniczej obietnicy. Pozdrawiam serdecznie i idę smażyć, jakże jesienne, powidła.
Dobry wieczór, jakie piękne jesienne zdjęcia. Najbardziej przemawia do mnie to z oknem i zielenią poza nim. Takie pełne nadziei i tajemniczej obietnicy. Pozdrawiam serdecznie i idę smażyć, jakże jesienne, powidła.
Evu z Warszawa/Ryki napisał/a 26 września 2020 o 19:33:
Droga Pani Małgorzato, dziękuję za ciepłe przywitanie. Dla ścisłości, nie jestem zupełnie nowym gościem w Księdze - jako fanka od lat wielu, wpadałam od czasu do czasu na stronę, również do komentarzy, ale w ich zwrotnej lubię naturalnie mogło się to zagubić. Oprócz ostatniego wpisu, najbardziej niedawno polecałam Pani i Czyteln(cz)ikom recytacje poezji Miłosza w wykonaniu Kacpra Gugały na Youtube. Po najnowszym wpisie zabiło mi mocniej serce na sugestie o osadzeniu akcji Chucherka w przeszłości - do tej pory retrospekcyjna Kalamburka jest dla mnie najbardziej poruszająca i niezwykła. W różnych książkach, a także w filmach lubię "tło historyczne", prequele i subtelne dopowiedzenia - taki osobisty szczegół. Marto z Poznania, mam tak jak Ty - już fragment z Jeżycjady sprawia, że czuję się jakbym odwiedzała bliskich, robi się spokojnie, a do serca wnika ciepło. Warto też wtedy czasem pomyśleć o tych wszystkich, którzy czują się podobnie - i już włącza się poczucie harmonii i szerszego zrozumienia z całkiem sporą grupą fanów :) Pozdrawiam ciepło wszystkich o wieczornej porze - tym razem z Ryk.
Droga Pani Małgorzato, dziękuję za ciepłe przywitanie. Dla ścisłości, nie jestem zupełnie nowym gościem w Księdze - jako fanka od lat wielu, wpadałam od czasu do czasu na stronę, również do komentarzy, ale w ich zwrotnej lubię naturalnie mogło się to zagubić. Oprócz ostatniego wpisu, najbardziej niedawno polecałam Pani i Czyteln(cz)ikom recytacje poezji Miłosza w wykonaniu Kacpra Gugały na Youtube. Po najnowszym wpisie zabiło mi mocniej serce na sugestie o osadzeniu akcji Chucherka w przeszłości - do tej pory retrospekcyjna Kalamburka jest dla mnie najbardziej poruszająca i niezwykła. W różnych książkach, a także w filmach lubię "tło historyczne", prequele i subtelne dopowiedzenia - taki osobisty szczegół. Marto z Poznania, mam tak jak Ty - już fragment z Jeżycjady sprawia, że czuję się jakbym odwiedzała bliskich, robi się spokojnie, a do serca wnika ciepło. Warto też wtedy czasem pomyśleć o tych wszystkich, którzy czują się podobnie - i już włącza się poczucie harmonii i szerszego zrozumienia z całkiem sporą grupą fanów :) Pozdrawiam ciepło wszystkich o wieczornej porze - tym razem z Ryk.
Zgred z Wyspy napisał/a 26 września 2020 o 12:54:
Wpływ księżyca?
Wpływ księżyca?
ola napisał/a 26 września 2020 o 12:46:
Kocimiętko, to jest lunaria! Inaczej: judaszowe srebrniki!
Kocimiętko, to jest lunaria! Inaczej: judaszowe srebrniki!
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 26 września 2020 o 12:03:
Po dokładniejszym przyjrzeniu się gałązkom, stwierdzam, że chyba jednak nie są brzozowe. :)
Po dokładniejszym przyjrzeniu się gałązkom, stwierdzam, że chyba jednak nie są brzozowe. :)
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 26 września 2020 o 11:59:
Dzień dobry, czekamy niecierpliwe na „Na Jowisza 2” i „Chucherko”. Ostatnio zaraziłam miłością do Jeżycjady moją Drogą Siostrę. Czyta teraz „Opium w rosole”. :) Muszę ją jeszcze zachęcić żeby się wpisała do Księgi Gości. Jestem właśnie w trakcie układania książek na nowych półkach. Rzeczywiście przyjemne uczucie :) Mam też jedno pytanie. Cóż to za cudeńka wiszą na brzozowych (?) gałązkach. Wyglądają ślicznie. Jak takie zamarznięte okrągłe sopelki. Pozdrawiam, Kocimiętka
Dzień dobry, czekamy niecierpliwe na „Na Jowisza 2” i „Chucherko”. Ostatnio zaraziłam miłością do Jeżycjady moją Drogą Siostrę. Czyta teraz „Opium w rosole”. :) Muszę ją jeszcze zachęcić żeby się wpisała do Księgi Gości. Jestem właśnie w trakcie układania książek na nowych półkach. Rzeczywiście przyjemne uczucie :) Mam też jedno pytanie. Cóż to za cudeńka wiszą na brzozowych (?) gałązkach. Wyglądają ślicznie. Jak takie zamarznięte okrągłe sopelki. Pozdrawiam, Kocimiętka
Magda Z. napisał/a 25 września 2020 o 21:57:
Z tym że - o ile dobrze zrozumiałam Autorkę - to co dotychczas zostało napisane nie dotyczyło lockdownu, maseczek, pandemii etc. Należałoby to więc zapewne wyrzucić, zmienić lub mocno poprawić - bo, jakby nie było, przymusowe zamknięcie w domach może mieć spore znaczenie dla fabuły - przypuszczalnie niektóre sytuacje czy wręcz zwroty akcji nie mogłyby już zaistnieć, zwłaszcza jeśli czas wydarzeń dotyczył wiosny roku 2020. Poza tym - małe realia są ok. Zresztą - niechże już "Chucherko" będzie jakie będzie (i kiedy będzie) - byle by było. Ale myślę, że Autorka coś wymyśli. Z taką nadzieją trwam w oczekiwaniu:) PS. "Geniusia jako ostroga" bardzo mi się podoba, zapadło mi to porównanie w pamięć.
Z tym że - o ile dobrze zrozumiałam Autorkę - to co dotychczas zostało napisane nie dotyczyło lockdownu, maseczek, pandemii etc. Należałoby to więc zapewne wyrzucić, zmienić lub mocno poprawić - bo, jakby nie było, przymusowe zamknięcie w domach może mieć spore znaczenie dla fabuły - przypuszczalnie niektóre sytuacje czy wręcz zwroty akcji nie mogłyby już zaistnieć, zwłaszcza jeśli czas wydarzeń dotyczył wiosny roku 2020. Poza tym - małe realia są ok. Zresztą - niechże już "Chucherko" będzie jakie będzie (i kiedy będzie) - byle by było. Ale myślę, że Autorka coś wymyśli. Z taką nadzieją trwam w oczekiwaniu:) PS. "Geniusia jako ostroga" bardzo mi się podoba, zapadło mi to porównanie w pamięć.
Gio napisał/a 25 września 2020 o 21:04:
Jeśli można dorzucić swój kamyczek w kwestii czasu akcji "Chucherka", to ja tak jak Karolina i AgnieszkaO. Dla mnie też ta dyskretna (o właśnie!) obecność realiów w tle zawsze była wielkim atutem Jeżycjady.
Jeśli można dorzucić swój kamyczek w kwestii czasu akcji "Chucherka", to ja tak jak Karolina i AgnieszkaO. Dla mnie też ta dyskretna (o właśnie!) obecność realiów w tle zawsze była wielkim atutem Jeżycjady.
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 25 września 2020 o 09:31:
Zgadzam się z wpisem Karoliny odnośnie umiejscowienia czasowego Chucherka. Bardzo cenię Jeżycjadę także za bieżącą rzeczywistość, która zawsze jest dyskretnie w tle i po pewnym czasie staje się historią. A historia to nauczycielka życia, dlatego nie bójmy się dzisiejszej codzienności :)
Zgadzam się z wpisem Karoliny odnośnie umiejscowienia czasowego Chucherka. Bardzo cenię Jeżycjadę także za bieżącą rzeczywistość, która zawsze jest dyskretnie w tle i po pewnym czasie staje się historią. A historia to nauczycielka życia, dlatego nie bójmy się dzisiejszej codzienności :)
Karolina napisał/a 24 września 2020 o 20:20:
Serdecznie dziękuję za Pani powieści, spośród których trzy ("Język Trolli", "Żaba" i "Czarna polewka") czytane po raz kolejny po latach umiliły mi ostatnio pobyt w szpitalu. Z niecierpliwością ale i z pewną obawą czekam na "Chucherko". Nie kryje się faktu, że Pani twórczość ma wartość historyczną. Chciałabym, żeby moje wnuczęta sięgając kiedyś po "Chucherko", tak jak moje dzieci po "Kwiat kalafiora", miały jednak możność spojrzenia na współczesny zamaskowany świat bez przemilczeń, jakkolwiek dla nas jest to rzeczywistość trudna, a z tego co zrozumiałam chce Pani osadzić akcję w przeszłości lub w przyszłości i wyprzeć wszelkie okoliczności towarzyszące chwili obecnej? A przecież są to realia tak burzliwe, że mogłyby stanowić świetne tło dla różnych wydarzeń... Carpe diem!
Serdecznie dziękuję za Pani powieści, spośród których trzy ("Język Trolli", "Żaba" i "Czarna polewka") czytane po raz kolejny po latach umiliły mi ostatnio pobyt w szpitalu. Z niecierpliwością ale i z pewną obawą czekam na "Chucherko". Nie kryje się faktu, że Pani twórczość ma wartość historyczną. Chciałabym, żeby moje wnuczęta sięgając kiedyś po "Chucherko", tak jak moje dzieci po "Kwiat kalafiora", miały jednak możność spojrzenia na współczesny zamaskowany świat bez przemilczeń, jakkolwiek dla nas jest to rzeczywistość trudna, a z tego co zrozumiałam chce Pani osadzić akcję w przeszłości lub w przyszłości i wyprzeć wszelkie okoliczności towarzyszące chwili obecnej? A przecież są to realia tak burzliwe, że mogłyby stanowić świetne tło dla różnych wydarzeń... Carpe diem!
Magdalena z Warszawa napisał/a 23 września 2020 o 22:03:
Pani Małgosiu! Tak się cieszę, że mogę do pani napisać! Dziękuję Bogu za panią i pani książki. Za to ciepło, które w nich jest, za humor, za mądrość... Co prawda jedyna Magdusia, o której pani pisze nie przynosi chluby mojemu imieniu, ale o to się nie obrażam! W wieku lat dwudziestu siedmiu zaczęłam czytać pani książki na nowo, od początku (kiedyś czytałam w podstawówce). Potrzebowałam lektury, która podniesie mnie na duchu i wywoła uśmiech, a nie przygniecie. Jak zaczęłam... tak w ciągu półtora roku przeczytałam wszystkie tomy! Dziś skończyłam „Ciotkę Zgryzotkę”. Jestem bardzo wdzięczna pani za wzruszenia. Za to, że przywraca mi pani wiarę w to, że jest możliwa szczęśliwa rodzina. Uczy mnie pani dystansu. Te książki pomogły mi w wielu bardzo trudnych chwilach, były pocieszeniem. I wniosły dużo radości w moją codzienność. Kiedy myślę o postaciach z „Jeżycjady”, na mojej twarzy pojawia się uśmiech, a w sercu pojawia się uczucie ciepła. Będę bardzo niecierpliwie czekać na „Chucherko”! A w międzyczasie przeczytam „Krystynę, córkę Lavransa”. Magda
Pani Małgosiu! Tak się cieszę, że mogę do pani napisać! Dziękuję Bogu za panią i pani książki. Za to ciepło, które w nich jest, za humor, za mądrość... Co prawda jedyna Magdusia, o której pani pisze nie przynosi chluby mojemu imieniu, ale o to się nie obrażam! W wieku lat dwudziestu siedmiu zaczęłam czytać pani książki na nowo, od początku (kiedyś czytałam w podstawówce). Potrzebowałam lektury, która podniesie mnie na duchu i wywoła uśmiech, a nie przygniecie. Jak zaczęłam... tak w ciągu półtora roku przeczytałam wszystkie tomy! Dziś skończyłam „Ciotkę Zgryzotkę”. Jestem bardzo wdzięczna pani za wzruszenia. Za to, że przywraca mi pani wiarę w to, że jest możliwa szczęśliwa rodzina. Uczy mnie pani dystansu. Te książki pomogły mi w wielu bardzo trudnych chwilach, były pocieszeniem. I wniosły dużo radości w moją codzienność. Kiedy myślę o postaciach z „Jeżycjady”, na mojej twarzy pojawia się uśmiech, a w sercu pojawia się uczucie ciepła. Będę bardzo niecierpliwie czekać na „Chucherko”! A w międzyczasie przeczytam „Krystynę, córkę Lavransa”. Magda
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 23 września 2020 o 19:07:
Droga Pani Małgorzato! Właśnie rozpoczęłam czytanie Na Jowisza. Delektuję się i dawkuję sobie kolejne rozdziały. Przyszło mi do głowy, że ciekawie byłoby przeczytać też książki, które dla Pani są ulubione. Czy mogłaby Pani polecić takie? Ulubione lub inne godne polecenia. Pozdrawiam serdecznie!
Droga Pani Małgorzato! Właśnie rozpoczęłam czytanie Na Jowisza. Delektuję się i dawkuję sobie kolejne rozdziały. Przyszło mi do głowy, że ciekawie byłoby przeczytać też książki, które dla Pani są ulubione. Czy mogłaby Pani polecić takie? Ulubione lub inne godne polecenia. Pozdrawiam serdecznie!
Bella z Poznań napisał/a 23 września 2020 o 12:28:
Dzień Dobry, Pani Musierowicz! Jak cudownie jest tu wrócić po jakimś czasie! Ostatnio postanowiłam ponownie zawitać u Borejków i znów przeczytać ,,Jeżycjadę". Uwielbiam ten klimat, humor i w ogóle całą atmosferę Pani książek. Cudownie jest przypomnieć sobie perypetie sióstr Borejko i innych bohaterów. Kiedyś mama zachęciła mnie do przeczytania ,,Jeżycjady". Były to książki, które czytała w młodości. Wtedy poznałam je po raz pierwszy. Bardzo mi się spodobały, a teraz jak do nich powracam, mama postanowiła przypomnieć sobie stare, dobre czasy i też znów je czyta! I jest ponownie zachwycona. Stworzyła Pani niesamowitą serię, która podoba się wielu pokoleniom. Uwielbiam zanurzać się w świecie Borejków: ciepłym, optymistycznym, zabawnym. Będę chyba znów regularnym gościem tej strony, aby być na bieżąco :) Pozdrawiam!
Dzień Dobry, Pani Musierowicz! Jak cudownie jest tu wrócić po jakimś czasie! Ostatnio postanowiłam ponownie zawitać u Borejków i znów przeczytać ,,Jeżycjadę". Uwielbiam ten klimat, humor i w ogóle całą atmosferę Pani książek. Cudownie jest przypomnieć sobie perypetie sióstr Borejko i innych bohaterów. Kiedyś mama zachęciła mnie do przeczytania ,,Jeżycjady". Były to książki, które czytała w młodości. Wtedy poznałam je po raz pierwszy. Bardzo mi się spodobały, a teraz jak do nich powracam, mama postanowiła przypomnieć sobie stare, dobre czasy i też znów je czyta! I jest ponownie zachwycona. Stworzyła Pani niesamowitą serię, która podoba się wielu pokoleniom. Uwielbiam zanurzać się w świecie Borejków: ciepłym, optymistycznym, zabawnym. Będę chyba znów regularnym gościem tej strony, aby być na bieżąco :) Pozdrawiam!
Klaudyna napisał/a 23 września 2020 o 11:44:
DUA, jak to dobrze, że w "Chucherku" nie będzie ani tzw. pandemii ani maseczek! Jak zawsze jest Pani w awangardzie. I tak trzeba. Niech przynajmniej w literaturze będzie normalnie, skoro w życiu takie science-fiction...
DUA, jak to dobrze, że w "Chucherku" nie będzie ani tzw. pandemii ani maseczek! Jak zawsze jest Pani w awangardzie. I tak trzeba. Niech przynajmniej w literaturze będzie normalnie, skoro w życiu takie science-fiction...
Anna z Poznań napisał/a 23 września 2020 o 10:29:
Najpiękniejsza Różo Poznania! Zawsze tak Panią nazywałam (Danuta lat 92), gdy sięgam po pełne uroku Pani powieści, towarzyszą mi radość, uspokojenie i najweselszy śmiech. Mam wrażenie, że spotykam najlepszych przyjaciół, których wszystkich kocham, nikogo nie wyróżniając. Skołatane nerwy i bolące od trosk codziennych serce się uspokajają a zły nastrój mija, gdy tylko znajdę się ze wszystkimi przy stole w kuchni Borejków. Życzę Pani - Różo Poznania, aby czytelnicy zawsze jak ja - szczerze i gorąco Panią kochali!
Najpiękniejsza Różo Poznania! Zawsze tak Panią nazywałam (Danuta lat 92), gdy sięgam po pełne uroku Pani powieści, towarzyszą mi radość, uspokojenie i najweselszy śmiech. Mam wrażenie, że spotykam najlepszych przyjaciół, których wszystkich kocham, nikogo nie wyróżniając. Skołatane nerwy i bolące od trosk codziennych serce się uspokajają a zły nastrój mija, gdy tylko znajdę się ze wszystkimi przy stole w kuchni Borejków. Życzę Pani - Różo Poznania, aby czytelnicy zawsze jak ja - szczerze i gorąco Panią kochali!
Jowisia z Poznań napisał/a 22 września 2020 o 18:08:
Annuszko droga, tak, niestety zniknął dział ekartki- ustąpił miejsca księdze gości. pozdrawiam:)
Annuszko droga, tak, niestety zniknął dział ekartki- ustąpił miejsca księdze gości. pozdrawiam:)
Chesterka z Gdańsk napisał/a 22 września 2020 o 16:53:
Ach miechunki, jak lampki przy tabernakulum albo Serce, które się tam skrywa, takie kruche, a przetrzyma każdy chłód... Takie skojarzenia. Pozdrawiam Jakie piękne zdjęcia, Kochana Autorko! Czy to nowe hobby?
Ach miechunki, jak lampki przy tabernakulum albo Serce, które się tam skrywa, takie kruche, a przetrzyma każdy chłód... Takie skojarzenia. Pozdrawiam Jakie piękne zdjęcia, Kochana Autorko! Czy to nowe hobby?
Marta z Poznań napisał/a 22 września 2020 o 15:06:
Zacznę od końca - skoro napisała Pani dwie wersje "Chucherka" - to może warto wydać obie? Pani książki tak dobrze się czyta, że szkoda zmarnować kawał już napisanego dobrego tekstu? Tak jak w opowiadaniu "O psie, który jeździł koleją" - każdy mógł wybrać, które zakończenie woli (choć ja niestety chcąc wierzyć w to bardziej optymistyczne, nie mogę się od II kl podstawówki pozbyć wizji tego bardziej dramatycznego). A teraz od początku: „Szósta klepkę” dostałam na 12’te urodziny i od tamtej pory uwielbiam Pani książki, poczucie humoru, podejście do świata i innych ludzi. Gdy pojawia się nowa – pochłaniam od razu. Gdy mam kiepski humor – biorę starą i czytam choć parę stron i czuje się jakbym wpadła do świetnych znajomych na chwilę w gości. Dużo tekstów weszło do naszej rodziny i uwielbiamy się nimi przerzucać . Pokochałam też Poznań, który wybrałam na miejsce studiów dlatego, że był tak pięknie przez Panią opisany – i mieszkam tu już ćwierć wieku, nadal uważając, że to piękne miasto (chodzą słuchy, że wiele osób wybrało to miejsce do życia właśnie na podstawie „Jeżycjady”, można uznać, że przyczyniła się Pani w dużym stopniu do zaludnienia stolicy Wielkopolski. 😊 A teraz odkryłam, że można do Pani napisać, to prawie jakbym Panią poznała osobiście. Wspaniałe uczucie 😊 Pozdrawiam serdecznie !
Zacznę od końca - skoro napisała Pani dwie wersje "Chucherka" - to może warto wydać obie? Pani książki tak dobrze się czyta, że szkoda zmarnować kawał już napisanego dobrego tekstu? Tak jak w opowiadaniu "O psie, który jeździł koleją" - każdy mógł wybrać, które zakończenie woli (choć ja niestety chcąc wierzyć w to bardziej optymistyczne, nie mogę się od II kl podstawówki pozbyć wizji tego bardziej dramatycznego). A teraz od początku: „Szósta klepkę” dostałam na 12’te urodziny i od tamtej pory uwielbiam Pani książki, poczucie humoru, podejście do świata i innych ludzi. Gdy pojawia się nowa – pochłaniam od razu. Gdy mam kiepski humor – biorę starą i czytam choć parę stron i czuje się jakbym wpadła do świetnych znajomych na chwilę w gości. Dużo tekstów weszło do naszej rodziny i uwielbiamy się nimi przerzucać . Pokochałam też Poznań, który wybrałam na miejsce studiów dlatego, że był tak pięknie przez Panią opisany – i mieszkam tu już ćwierć wieku, nadal uważając, że to piękne miasto (chodzą słuchy, że wiele osób wybrało to miejsce do życia właśnie na podstawie „Jeżycjady”, można uznać, że przyczyniła się Pani w dużym stopniu do zaludnienia stolicy Wielkopolski. 😊 A teraz odkryłam, że można do Pani napisać, to prawie jakbym Panią poznała osobiście. Wspaniałe uczucie 😊 Pozdrawiam serdecznie !
Annuszka napisał/a 22 września 2020 o 12:51:
Droga Pani Małgosiu, o rety rety! Czy dobrze mi się zdaje, iż z tejże strony zniknęły Pani odręcznie malowane e-kartki na różnorakie okazje i festy? Byłaby to ogromna strata... Łączę pozdrowienia A.
Droga Pani Małgosiu, o rety rety! Czy dobrze mi się zdaje, iż z tejże strony zniknęły Pani odręcznie malowane e-kartki na różnorakie okazje i festy? Byłaby to ogromna strata... Łączę pozdrowienia A.
Domisia z Bydgoszcz napisał/a 22 września 2020 o 11:36:
Pani Małgosiu! Czy myślała Pani kiedyś by swoje ilustracje, ryciny utrwalić na kartach? Żeby powstały tak subtelne wydruki w różnych formatach... och! I my byśmy je mogli nabyć by potem ozdobić nasze domy :-) ja już dawno temu szukałam sobie Pani rycin, zrobiłam raz ksero nawet - Agnieszka tuląca Maleństwo i miałam w ramce. Lubię tez bardzo akwarelki z książek Emilki, chętnie udekorowałabym nimi pokój dzieci! Już mam to wszystko przed oczyma - obowiązkowo w passe-partout...
Pani Małgosiu! Czy myślała Pani kiedyś by swoje ilustracje, ryciny utrwalić na kartach? Żeby powstały tak subtelne wydruki w różnych formatach... och! I my byśmy je mogli nabyć by potem ozdobić nasze domy :-) ja już dawno temu szukałam sobie Pani rycin, zrobiłam raz ksero nawet - Agnieszka tuląca Maleństwo i miałam w ramce. Lubię tez bardzo akwarelki z książek Emilki, chętnie udekorowałabym nimi pokój dzieci! Już mam to wszystko przed oczyma - obowiązkowo w passe-partout...
Mimi M. napisał/a 22 września 2020 o 08:09:
Czytam właśnie książkę "Poznań Borejkow" autorstwa Kingi Czachowskiej i Doroty Szczerby. Bardzo ciekawy komentarz do Jezycjady (swoją drogą, ta książka składa się w sporej części ze znajomych jezycjadowych cytatow:*), a w świetle "Na Jowisza!" stanowi coś w rodzaju dodatkowego reflektora, który pozwala na spojrzenie pod nowym kątem na urokliwe poznańskie uliczki, ulice, kamienice, wille, miejsca rekreacji... kawał solidnej roboty! Każdy rozdział to szlak innego bohatera: Gabrysi, Idy, Nutrii, Patrycji, Anieli, Elki, Belli, Mili i Ignacego, Maćka i Kreski, Geniusi. Polecam! Książka tak bardzo jezycjadowa, tak przesiaknieta obecnością Borejkow (i ich Twórczyni, oczywiście!), a jednak - "psiakrostka!" - tak odmienna! :-)
Czytam właśnie książkę "Poznań Borejkow" autorstwa Kingi Czachowskiej i Doroty Szczerby. Bardzo ciekawy komentarz do Jezycjady (swoją drogą, ta książka składa się w sporej części ze znajomych jezycjadowych cytatow:*), a w świetle "Na Jowisza!" stanowi coś w rodzaju dodatkowego reflektora, który pozwala na spojrzenie pod nowym kątem na urokliwe poznańskie uliczki, ulice, kamienice, wille, miejsca rekreacji... kawał solidnej roboty! Każdy rozdział to szlak innego bohatera: Gabrysi, Idy, Nutrii, Patrycji, Anieli, Elki, Belli, Mili i Ignacego, Maćka i Kreski, Geniusi. Polecam! Książka tak bardzo jezycjadowa, tak przesiaknieta obecnością Borejkow (i ich Twórczyni, oczywiście!), a jednak - "psiakrostka!" - tak odmienna! :-)
Rta z Zielona Góra napisał/a 20 września 2020 o 23:36:
Kocham Panią za książki ,za to ,że dzięki tym książkom można wyjść z dołka.
Kocham Panią za książki ,za to ,że dzięki tym książkom można wyjść z dołka.
Polonistka z Poznań napisał/a 20 września 2020 o 22:26:
Droga Pani Małgosiu, na portalu Wielkopolska Historycznie, opisującym historię naszego wspaniałego regionu, ukazał się artykuł o Pani cyklu! "Wycieczka po Wielkopolsce śladami bohaterów sagi Małgorzaty Musierowicz". Pozdrawiam serdecznie!
Droga Pani Małgosiu, na portalu Wielkopolska Historycznie, opisującym historię naszego wspaniałego regionu, ukazał się artykuł o Pani cyklu! "Wycieczka po Wielkopolsce śladami bohaterów sagi Małgorzaty Musierowicz". Pozdrawiam serdecznie!
Madziejka napisał/a 20 września 2020 o 00:12:
Szanowna Autorko! Drodzy "Księgoście"! Jak to dobrze, że jest miejsce, w którym można wzmocnić wiarę w drugiego człowieka. Ta Księga to taka filia Jeżycjady. Tu też jest dobrze, mądrze i ciepło... Pani Małgorzato! Nie umiem opisać radości, którą poczułam, gdy przeczytałam o Pani pracy nad drugą częścią " Na Jowisza"! Pierwsza mnie zachwyciła. Czuję, że z drugą będzie podobnie. Wiem, że dalsza część mojego wpisu może przywodzić na myśl koncert życzeń, ale byłoby cudownie, gdyby zechciała Pani zamieścić w tej książce dwie rzeczy. 1. Rzut mieszkania Borejków. 2. Drzewo genealogiczne rodu Borejków, a przynajmniej wykaz lat urodzin poszczególnych ich członków. Serdecznie pozdrawiam Panią i wszystkich Czytelników!
Szanowna Autorko! Drodzy "Księgoście"! Jak to dobrze, że jest miejsce, w którym można wzmocnić wiarę w drugiego człowieka. Ta Księga to taka filia Jeżycjady. Tu też jest dobrze, mądrze i ciepło... Pani Małgorzato! Nie umiem opisać radości, którą poczułam, gdy przeczytałam o Pani pracy nad drugą częścią " Na Jowisza"! Pierwsza mnie zachwyciła. Czuję, że z drugą będzie podobnie. Wiem, że dalsza część mojego wpisu może przywodzić na myśl koncert życzeń, ale byłoby cudownie, gdyby zechciała Pani zamieścić w tej książce dwie rzeczy. 1. Rzut mieszkania Borejków. 2. Drzewo genealogiczne rodu Borejków, a przynajmniej wykaz lat urodzin poszczególnych ich członków. Serdecznie pozdrawiam Panią i wszystkich Czytelników!
Anette napisał/a 19 września 2020 o 21:19:
Ja jestem bardzo ciekawa relacji Nutrii i Robrojka, bo tak mało o nich wiemy, w porównaniu z pozostałymi siostrami Borejko. Cieszę się, że Natalia nie zaprzestała pisać wierszy, że Robrojek dumny jest ze swoich synów (fajna scena rozmowy Jędrka i Szymona z Agą w "Febliku" podczas zapoznawczego obiadu). PS. Dziś uświadomiłam sobie, że nie wiemy jak wyglądał Sławek Lewandowski, niegdyś narzeczony Idusi!
Ja jestem bardzo ciekawa relacji Nutrii i Robrojka, bo tak mało o nich wiemy, w porównaniu z pozostałymi siostrami Borejko. Cieszę się, że Natalia nie zaprzestała pisać wierszy, że Robrojek dumny jest ze swoich synów (fajna scena rozmowy Jędrka i Szymona z Agą w "Febliku" podczas zapoznawczego obiadu). PS. Dziś uświadomiłam sobie, że nie wiemy jak wyglądał Sławek Lewandowski, niegdyś narzeczony Idusi!
Jowisia z Poznań napisał/a 19 września 2020 o 20:22:
DUA, mam małe pytanie: czy planuje Pani zrobić w najbliższym czasie spotkanie autorskie? przybędę choćby i z koła podbiegunowego! strasznie za Panią tęsknię! no i mam pytanie, pewnie głupie za co z góry przepraszam: czy lubi Pani czekoladki z nadzieniem miętowym? dla mnie TO JEST SMAK...
DUA, mam małe pytanie: czy planuje Pani zrobić w najbliższym czasie spotkanie autorskie? przybędę choćby i z koła podbiegunowego! strasznie za Panią tęsknię! no i mam pytanie, pewnie głupie za co z góry przepraszam: czy lubi Pani czekoladki z nadzieniem miętowym? dla mnie TO JEST SMAK...
WiolaM. napisał/a 19 września 2020 o 17:29:
Ależ bym dołączyła do tej bieszczadzkiej wyprawy Madzi Z.! Nie byłam już dwa lata w górach, i tak tęsknię, tęsknię, przeglądając zdjęcia i mapki... I za Bisią, i drogą mi Nutrią, bliską charakterem, która ciągle gubiła się w życiu i wszystko tak głęboko przeżywała też tęsknię. I za Robrojkiem, przy którym naprawdę można poczuć się sobą, usiąść w swetrze pełnym drewnianych pachnących wiór i trwać w poczuciu bezpieczeństwa. Powodzenia Wam Mamusie w dzieleniu się ukochanymi książkami ze swoimi dziećmi. To na pewno będzie radość! Pozdrowienia dla Pani Małgosi i wszystkich Księgowych! : )
Ależ bym dołączyła do tej bieszczadzkiej wyprawy Madzi Z.! Nie byłam już dwa lata w górach, i tak tęsknię, tęsknię, przeglądając zdjęcia i mapki... I za Bisią, i drogą mi Nutrią, bliską charakterem, która ciągle gubiła się w życiu i wszystko tak głęboko przeżywała też tęsknię. I za Robrojkiem, przy którym naprawdę można poczuć się sobą, usiąść w swetrze pełnym drewnianych pachnących wiór i trwać w poczuciu bezpieczeństwa. Powodzenia Wam Mamusie w dzieleniu się ukochanymi książkami ze swoimi dziećmi. To na pewno będzie radość! Pozdrowienia dla Pani Małgosi i wszystkich Księgowych! : )
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 19 września 2020 o 10:23:
O tak! Też jestem ciekawa co u Belli :) Dołączam się do maleńkiej prośby Mimi M.
O tak! Też jestem ciekawa co u Belli :) Dołączam się do maleńkiej prośby Mimi M.
Ilka napisał/a 18 września 2020 o 21:33:
Kochanej Autorce i Wam mili Goście przesyłam serdeczne uściski. Dołączam do nich ciepłe, jesienne pozdrowienia z gałązką owocującej dzikiej róży (rosa canina) i fragmentem wiersza K. I. Gałczyńskiego: Za Dzi­kiej Róży za­pa­chem idź na za­wsze upo­jo­ny wśród dróg - bę­dzie cię wiódł jak cza­ro­dziej­ski flet i bę­dziesz szedł, i bę­dziesz szedł, aż zo­ba­czysz furt­kę i próg (...)
Kochanej Autorce i Wam mili Goście przesyłam serdeczne uściski. Dołączam do nich ciepłe, jesienne pozdrowienia z gałązką owocującej dzikiej róży (rosa canina) i fragmentem wiersza K. I. Gałczyńskiego: Za Dzi­kiej Róży za­pa­chem idź na za­wsze upo­jo­ny wśród dróg - bę­dzie cię wiódł jak cza­ro­dziej­ski flet i bę­dziesz szedł, i bę­dziesz szedł, aż zo­ba­czysz furt­kę i próg (...)
Mimi M. napisał/a 18 września 2020 o 21:33:
A właśnie, kochana Pani Małgosiu, czy można mieć maleńka prośbę? Otóż, skoro głównym bohaterem "Chucherka" ma zostać Jędruś, a zatem (przypuszczam) wyceluje Pani obiektyw w stronę rodziny Rojkow, czy powie nam Pani również kilka słów na temat Belli, córki Robrojka? Ciekawa jestem, jak jej się życie ułożyło u boku Czarka:) w "Ciotce" zostawiła nam ja Pani w finale ciąży - ciekawe, kto tam się urodził? ;) pozdrawiam poznowrzesniowo:)
A właśnie, kochana Pani Małgosiu, czy można mieć maleńka prośbę? Otóż, skoro głównym bohaterem "Chucherka" ma zostać Jędruś, a zatem (przypuszczam) wyceluje Pani obiektyw w stronę rodziny Rojkow, czy powie nam Pani również kilka słów na temat Belli, córki Robrojka? Ciekawa jestem, jak jej się życie ułożyło u boku Czarka:) w "Ciotce" zostawiła nam ja Pani w finale ciąży - ciekawe, kto tam się urodził? ;) pozdrawiam poznowrzesniowo:)
Mimi M. napisał/a 18 września 2020 o 21:27:
Gabrielo, mam podobne macierzyńskie ambicje :) też czekam, aż moja Córeczka podrośnie, żeby ją zarazić miłością do Jeżycjady! Aniu, podziwiam Cię! Wychować szóstkę dzieci to nie lada sztuka! Zwłaszcza, jeśli któreś z nich wymaga wyjątkowej opieki. Wielki szacunek dla dzielnej Mamy! ♡
Gabrielo, mam podobne macierzyńskie ambicje :) też czekam, aż moja Córeczka podrośnie, żeby ją zarazić miłością do Jeżycjady! Aniu, podziwiam Cię! Wychować szóstkę dzieci to nie lada sztuka! Zwłaszcza, jeśli któreś z nich wymaga wyjątkowej opieki. Wielki szacunek dla dzielnej Mamy! ♡
Ania z Rudzica napisał/a 18 września 2020 o 16:29:
Z całego serca pozdrawiam!Wiersze,które Pani prezentuje na swojej stronie stały się dla mnie inspiracją.Mottem tegorocznej wiosny i lata były słowa:"W przedziwnym mieszkam ogrodzie, gdzie żyją kwiaty i ludzie(...)." Pięknie zakwitły tulipany, żonkile, orliki,róże, hortensje...(a myślałam,że ja to "nie mam ręki do kwiatów"). Jeszcze się uczę kwiatów obłaskawiania, ale każdego roku trawy mniej,kwiatów więcej. "Jeżycjadę" poznałam po trzydziestce, to moje ukojenie i wytchnienie(mamy 6 dzieci,najstarszy Dominik ma 15 lat, jest niemówiącym niepełnosprawnym intelekt. autystą, najmłodsza trzyletnia Hiacynta,pomiędzy nimi:Paweł,Mikołaj,Marta). Dziękuję za tytaniczną pracę, za ciepło, za mądrość.Nie chcę pisać laudacji, ale jestem Pani niezmiernie wdzięczna za każdą książkę i felietony!Może powstaną nowe Frywolitki...Ania
Z całego serca pozdrawiam!Wiersze,które Pani prezentuje na swojej stronie stały się dla mnie inspiracją.Mottem tegorocznej wiosny i lata były słowa:"W przedziwnym mieszkam ogrodzie, gdzie żyją kwiaty i ludzie(...)." Pięknie zakwitły tulipany, żonkile, orliki,róże, hortensje...(a myślałam,że ja to "nie mam ręki do kwiatów"). Jeszcze się uczę kwiatów obłaskawiania, ale każdego roku trawy mniej,kwiatów więcej. "Jeżycjadę" poznałam po trzydziestce, to moje ukojenie i wytchnienie(mamy 6 dzieci,najstarszy Dominik ma 15 lat, jest niemówiącym niepełnosprawnym intelekt. autystą, najmłodsza trzyletnia Hiacynta,pomiędzy nimi:Paweł,Mikołaj,Marta). Dziękuję za tytaniczną pracę, za ciepło, za mądrość.Nie chcę pisać laudacji, ale jestem Pani niezmiernie wdzięczna za każdą książkę i felietony!Może powstaną nowe Frywolitki...Ania
Gio napisał/a 18 września 2020 o 12:59:
Niebieski hipopotam? Czemu nie? Może to znaczyć, że jest zintegrowany z niebem. Albo z wodą. :-)
Niebieski hipopotam? Czemu nie? Może to znaczyć, że jest zintegrowany z niebem. Albo z wodą. :-)
Gabriela z Kraków napisał/a 18 września 2020 o 11:58:
Droga Pani Małgorzato! Kocham Jeżycjadę! Zaczęłam ją czytać jeszcze w szkole, a teraz z przyjemnością wróciłam do lektury od samego początku i nadrobiłam wszystkie zaległości. (Myślę, że przeczytam je jeszcze nie raz). Z niecierpliwością czekam na "Chucherko" (z przyjemnością przeczytałabym obie wersje!). Niedawno sama zostałam mamą i już nie mogę się doczekać, kiedy zapoznam moją córeczkę z Pani książkami. Oby było ich jak najwięcej! Przesyłam ciepłe pozdrowienia, Gab!
Droga Pani Małgorzato! Kocham Jeżycjadę! Zaczęłam ją czytać jeszcze w szkole, a teraz z przyjemnością wróciłam do lektury od samego początku i nadrobiłam wszystkie zaległości. (Myślę, że przeczytam je jeszcze nie raz). Z niecierpliwością czekam na "Chucherko" (z przyjemnością przeczytałabym obie wersje!). Niedawno sama zostałam mamą i już nie mogę się doczekać, kiedy zapoznam moją córeczkę z Pani książkami. Oby było ich jak najwięcej! Przesyłam ciepłe pozdrowienia, Gab!
Dominika z Bydgoszcz napisał/a 18 września 2020 o 08:08:
Dzień dobry! Dobrego dnia dla Kochanej UA i miłych Gości! Ja to jestem ciekawa jak taka miechunka wygląda gdy jest młodziutka, gdy rośnie. Ta kompozycja jest prześliczna. Czy miechunki nie są wesołe i bajkowe? Że też Pan Bóg obmyślił taki kwiatuszek. Lampionik, miłość w klateczce :-) Jak ładnie napisane Rozmarynie. Być jak Mila Borejko! Doczekać z moim „Ignacym” sędziwego wieku... Synek rysuje właśnie hipopotama i zastanawia się czy może on być niebieski :-) Co za świetlisty poranek! Serdeczności!
Dzień dobry! Dobrego dnia dla Kochanej UA i miłych Gości! Ja to jestem ciekawa jak taka miechunka wygląda gdy jest młodziutka, gdy rośnie. Ta kompozycja jest prześliczna. Czy miechunki nie są wesołe i bajkowe? Że też Pan Bóg obmyślił taki kwiatuszek. Lampionik, miłość w klateczce :-) Jak ładnie napisane Rozmarynie. Być jak Mila Borejko! Doczekać z moim „Ignacym” sędziwego wieku... Synek rysuje właśnie hipopotama i zastanawia się czy może on być niebieski :-) Co za świetlisty poranek! Serdeczności!
Jesienna Ada napisał/a 17 września 2020 o 20:53:
Pięknie tu, jesiennie. Wiadomości zachwycające Na Jowisza 2 - pysznie. Miechunki śliczne, że też do tej pory mnie się nie udało ich wysiać, ale wciąż próbuję. Bieszczady w październiku, to jest mój miesiąc i co roku, od ładnych paru lat, tam jeżdżę.Pozdrawiam i ściskam najmilszą Autorkę i cały Lud.
Pięknie tu, jesiennie. Wiadomości zachwycające Na Jowisza 2 - pysznie. Miechunki śliczne, że też do tej pory mnie się nie udało ich wysiać, ale wciąż próbuję. Bieszczady w październiku, to jest mój miesiąc i co roku, od ładnych paru lat, tam jeżdżę.Pozdrawiam i ściskam najmilszą Autorkę i cały Lud.
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 17 września 2020 o 20:14:
A ja dopiero dziś zamówiłam Na Jowisza. Po pierwsze inne książki czekały w kolejce, a po drugie samo czekanie na coś dobrego jest przyjemnością :-)
A ja dopiero dziś zamówiłam Na Jowisza. Po pierwsze inne książki czekały w kolejce, a po drugie samo czekanie na coś dobrego jest przyjemnością :-)
Rozmaryn z Łódź napisał/a 17 września 2020 o 18:17:
Miechunki śliczne! Ma Pani zatem, droga UA, całe bukiety "miłości w klateczkach" (po francusku miechunka to "amour en cage" czyli właśnie "miłość w klatce"). Jakaż radość z oczekiwania na "Na Jowisza 2" i "Chucherko" przeszłościowe lub przyszłościowe. A może by tak oba razem lub "en alternance" czyli na przemian? To byłoby dopiero wyzwanie formalne! Kolory na cudownych Pani zdjęciach po prostu takie jak u Staffa! Jeszcze raz gratuluję nowego talentu i widzę, że "wszystko jeszcze przed nami", jak powiedział Ignacy Borejko do swej żony Mili, gdy mieli po 65 lat. Mam niewiele więcej, więc znów dodaje mi Pani skrzydeł. Dziękuję.
Miechunki śliczne! Ma Pani zatem, droga UA, całe bukiety "miłości w klateczkach" (po francusku miechunka to "amour en cage" czyli właśnie "miłość w klatce"). Jakaż radość z oczekiwania na "Na Jowisza 2" i "Chucherko" przeszłościowe lub przyszłościowe. A może by tak oba razem lub "en alternance" czyli na przemian? To byłoby dopiero wyzwanie formalne! Kolory na cudownych Pani zdjęciach po prostu takie jak u Staffa! Jeszcze raz gratuluję nowego talentu i widzę, że "wszystko jeszcze przed nami", jak powiedział Ignacy Borejko do swej żony Mili, gdy mieli po 65 lat. Mam niewiele więcej, więc znów dodaje mi Pani skrzydeł. Dziękuję.
kris napisał/a 17 września 2020 o 17:35:
Kochana Pani Malgosiu, usmiecham sie do Pani z daleka i bardzo dziekuje za dobre slowo. Bedzie "Na Jowisza 2", jaka wspaniala wiadomosc! Dolaczam sie tez do prosb o "Chucherko" - wyobrazam sobie, ze pisanie o obecnej sytuacji to nielatwe zadanie, ale Pani na pewno znajdzie dobre rozwiazanie (mam nadzieje, ze z tej pierwszej wersji duzo tekstu nie zostalo jednak wyrzucone...). Wiadomosc o dwoch wstepnych wersjach jest budujaca, ciesze sie, ze juz powstaly. Jakie piekne plomieniste kolory na zdjeciach! (W naturze sa z pewnoscia jeszcze piekniejsze). Bardzo lubie jesien, jakos mi nie zal mijajacego lata, moze tez dlatego, ze u nas jest naprawde dlugie i gorace, a wiec dosc meczace. Zycze wiec wszystkim duzo jesiennego, spokojnego slonca i pieknych kolorow, pozdrawiam cieplo z Wyspy!
Kochana Pani Malgosiu, usmiecham sie do Pani z daleka i bardzo dziekuje za dobre slowo. Bedzie "Na Jowisza 2", jaka wspaniala wiadomosc! Dolaczam sie tez do prosb o "Chucherko" - wyobrazam sobie, ze pisanie o obecnej sytuacji to nielatwe zadanie, ale Pani na pewno znajdzie dobre rozwiazanie (mam nadzieje, ze z tej pierwszej wersji duzo tekstu nie zostalo jednak wyrzucone...). Wiadomosc o dwoch wstepnych wersjach jest budujaca, ciesze sie, ze juz powstaly. Jakie piekne plomieniste kolory na zdjeciach! (W naturze sa z pewnoscia jeszcze piekniejsze). Bardzo lubie jesien, jakos mi nie zal mijajacego lata, moze tez dlatego, ze u nas jest naprawde dlugie i gorace, a wiec dosc meczace. Zycze wiec wszystkim duzo jesiennego, spokojnego slonca i pieknych kolorow, pozdrawiam cieplo z Wyspy!
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 17 września 2020 o 16:06:
Czuję się pozdrowiona przez Kocimiętkę. Dziękuję :) Na obrzeżach Rzeszowa mamy widoki lekko bieszczadzkie, więc też jest pięknie!
Czuję się pozdrowiona przez Kocimiętkę. Dziękuję :) Na obrzeżach Rzeszowa mamy widoki lekko bieszczadzkie, więc też jest pięknie!
Magda Z napisał/a 17 września 2020 o 14:51:
Zielona kompozycja z miechunkami jest urocza, Pani Małgosiu. Te wazony! :)
Zielona kompozycja z miechunkami jest urocza, Pani Małgosiu. Te wazony! :)
Magda Z napisał/a 17 września 2020 o 14:47:
Kocimiętko, dziękuję za pozdrowienia;) Wybieram się w ten weekend w Bieszczady, choć nadciąga, zdaje się, ochłodzenie. No i nie wiem czy załapię się już na złotą, polską jesień. Ale co tam, lubię piesze wędrówki, więc sobotnio- niedzielna perspektywa bardzo mnie nęci i cieszy.
Kocimiętko, dziękuję za pozdrowienia;) Wybieram się w ten weekend w Bieszczady, choć nadciąga, zdaje się, ochłodzenie. No i nie wiem czy załapię się już na złotą, polską jesień. Ale co tam, lubię piesze wędrówki, więc sobotnio- niedzielna perspektywa bardzo mnie nęci i cieszy.
mama Isi napisał/a 17 września 2020 o 12:53:
Święta racja, że praca w ogrodzie, praca na własnym kawałku ziemi jest istnym błogosławieństwem.
Święta racja, że praca w ogrodzie, praca na własnym kawałku ziemi jest istnym błogosławieństwem.
mama Isi napisał/a 17 września 2020 o 11:48:
Śliczna ta martwa natura z zielonymi elementami. Tylko czyjż to portret się jawi wyżej tak okrutnie zgilotynowany? Z sadzonką Rambling Rector, nieszczęsną sierotą, już się związałam emocjonalnie. Biedactwo malutkie. Ostatnio chodzę wszędzie bez maseczki i zauważyłam, że odpowiednie służby omijają mnie starannie wzrokiem. Czyżby zarządzenie zostało anulowane, ale żeby nas nie narazić na szok poznawczy, nikt nas o tym nie zawiadomił? No i mamy zapowiedziany niespodziewany koniec lata! Wczoraj człowiek latał w gatkach (tzn. nie ja, lecz Isiątka), a dziś już okutany w polarek. Gdzie jest to moje wymarzone ocieplenie klimatu, ja się pytam!?
Śliczna ta martwa natura z zielonymi elementami. Tylko czyjż to portret się jawi wyżej tak okrutnie zgilotynowany? Z sadzonką Rambling Rector, nieszczęsną sierotą, już się związałam emocjonalnie. Biedactwo malutkie. Ostatnio chodzę wszędzie bez maseczki i zauważyłam, że odpowiednie służby omijają mnie starannie wzrokiem. Czyżby zarządzenie zostało anulowane, ale żeby nas nie narazić na szok poznawczy, nikt nas o tym nie zawiadomił? No i mamy zapowiedziany niespodziewany koniec lata! Wczoraj człowiek latał w gatkach (tzn. nie ja, lecz Isiątka), a dziś już okutany w polarek. Gdzie jest to moje wymarzone ocieplenie klimatu, ja się pytam!?
Aka z Łodzi napisał/a 16 września 2020 o 21:44:
Dobre wieści, jak się cieszę. Dzień dobry wszystkim. Uśmiałam się z Bernarda na kwarantannie. Ciekawostka, może kogoś zainteresuje: Hanna Banaszak wydała nową płytę. Są na niej wiersze miedzy innymi Szymborskiej, Różewicza oraz Josepha Brodsky'ego w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka. Oczywiście w mistrzowskiej interpretacji.
Dobre wieści, jak się cieszę. Dzień dobry wszystkim. Uśmiałam się z Bernarda na kwarantannie. Ciekawostka, może kogoś zainteresuje: Hanna Banaszak wydała nową płytę. Są na niej wiersze miedzy innymi Szymborskiej, Różewicza oraz Josepha Brodsky'ego w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka. Oczywiście w mistrzowskiej interpretacji.
Mimi M. napisał/a 16 września 2020 o 21:28:
Kocimiętko, mnie się trafiło kiedyś być w Bieszczadach w połowie października. Co za harmonia barw! Zakochałam się z miejsca :) DUA, ciekawa jestem, jakież to anegdoty i wspomnienia wiążą się że szpitalem im.Raszei ... domyślam się, że będzie tego trochę:) mnie także, podobnie jak Kris i innych Księgowych, poruszyły i wzruszyły informacje o TPN-ie, Miłosławiu i Bibliotece Raczyńskich, które zamieściła Pani w "Na Jowisza!". Ileż ludzkiej mądrości, głębokiego humanizmu, wiary w siłę słowa towarzyszyło powstawaniu takich miejsc! Nieraz myślę, jak potoczyłyby się (niełatwe przecież) dzieje naszego narodu, gdyby nie ludzie kultury, gdyby nie myśl i słowo... czy bylibyśmy w stanie przetrwać w wichrze historii? A przecież miotało nami porządnie:) chwała tym światłym, wielkim ludziom, którzy rozumieli, gdzie kryje się największa moc. Za opowieści o Śmiełowie także dziękuję, szczególnie za umieszczenie w nich wspomnień o Mickiewiczu, spisanych przez jemu współczesnych. Z tym większym podekscytowaniem będę czekać na więcej!
Kocimiętko, mnie się trafiło kiedyś być w Bieszczadach w połowie października. Co za harmonia barw! Zakochałam się z miejsca :) DUA, ciekawa jestem, jakież to anegdoty i wspomnienia wiążą się że szpitalem im.Raszei ... domyślam się, że będzie tego trochę:) mnie także, podobnie jak Kris i innych Księgowych, poruszyły i wzruszyły informacje o TPN-ie, Miłosławiu i Bibliotece Raczyńskich, które zamieściła Pani w "Na Jowisza!". Ileż ludzkiej mądrości, głębokiego humanizmu, wiary w siłę słowa towarzyszyło powstawaniu takich miejsc! Nieraz myślę, jak potoczyłyby się (niełatwe przecież) dzieje naszego narodu, gdyby nie ludzie kultury, gdyby nie myśl i słowo... czy bylibyśmy w stanie przetrwać w wichrze historii? A przecież miotało nami porządnie:) chwała tym światłym, wielkim ludziom, którzy rozumieli, gdzie kryje się największa moc. Za opowieści o Śmiełowie także dziękuję, szczególnie za umieszczenie w nich wspomnień o Mickiewiczu, spisanych przez jemu współczesnych. Z tym większym podekscytowaniem będę czekać na więcej!
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 16 września 2020 o 20:06:
Pani Małgosiu! Uwielbiam Pani wpisy! Są pełne pozytywnej energii i ciepła! Tak samo jak książki. W prawdzie jestem już wśród Gości jakiś czas i Pani wpisy zawsze były pełne ciepła, ale czasem tak jest, że się zbiera na wyznania :) Taak, kolory jesieni są piękne. Mój Tata mówi, że w Bieszczadach najładniej jest właśnie jesienią. Problem jest taki, że te kolory (najbardziej zapierające dech w piersiach) ujawniają się tylko przez krótki czas, po pierwszych przymrozkach. Więc znaleźć chwile wolnego czasu, jechać cały dzień z jednego końca Polski na drugi, i trafić idealnie w te kilka dni pięknych kolorów, byłoby raczej ciężko. No i oczywiście musiałaby być jeszcze piękna pogoda. Może są wśród Gości, tacy szczęściarze mieszkający na Podkarpaciu, z Bieszczadami na wyciągnięcie ręki. Serdecznie ich pozdrawiam. „Jeszcze wczoraj w zmroku ciepło było przecie. Jeszcze dzisiaj w południe słońce ciepłą dłonią gładziło nasze głowy. Teraz chłód już. – Szkoda.” A szkoda, pewnie szkoda. Ale jesienna (i zimowa) pogoda dobra do przesiadywania w kocyku przed kominkiem z kubkiem kakao na stoliku obok i dobrą książką w ręku :) Pozdrawiam wszystkich cieplutko na przekór chłodowi, ściskam jesiennie - Kocimiętka
Pani Małgosiu! Uwielbiam Pani wpisy! Są pełne pozytywnej energii i ciepła! Tak samo jak książki. W prawdzie jestem już wśród Gości jakiś czas i Pani wpisy zawsze były pełne ciepła, ale czasem tak jest, że się zbiera na wyznania :) Taak, kolory jesieni są piękne. Mój Tata mówi, że w Bieszczadach najładniej jest właśnie jesienią. Problem jest taki, że te kolory (najbardziej zapierające dech w piersiach) ujawniają się tylko przez krótki czas, po pierwszych przymrozkach. Więc znaleźć chwile wolnego czasu, jechać cały dzień z jednego końca Polski na drugi, i trafić idealnie w te kilka dni pięknych kolorów, byłoby raczej ciężko. No i oczywiście musiałaby być jeszcze piękna pogoda. Może są wśród Gości, tacy szczęściarze mieszkający na Podkarpaciu, z Bieszczadami na wyciągnięcie ręki. Serdecznie ich pozdrawiam. „Jeszcze wczoraj w zmroku ciepło było przecie. Jeszcze dzisiaj w południe słońce ciepłą dłonią gładziło nasze głowy. Teraz chłód już. – Szkoda.” A szkoda, pewnie szkoda. Ale jesienna (i zimowa) pogoda dobra do przesiadywania w kocyku przed kominkiem z kubkiem kakao na stoliku obok i dobrą książką w ręku :) Pozdrawiam wszystkich cieplutko na przekór chłodowi, ściskam jesiennie - Kocimiętka
Dominika z Bydgoszcz napisał/a 16 września 2020 o 15:04:
Dzień dobry! Jakie tu wszystko śliczne, wesołe i kolorowe, jak na wrześniowym bazarku... jak na bazarku, którego bogactwo podziwiała tak szczerze kochana Agnieszka :-) Pani Małgosiu ja tez lubię zdobić dom tymi wszystkimi ślicznościami, układać na parapecie kuchennym owoce i warzywa oraz kwiaty. Mamy tu w Fordonie pokaźny ryneczek, biegam tam w soboty po pyszności i urodziwe cynie czy zadziwiające suszki. Te Pani pomarańczowe lampioniki urzekają mnie od dzieciństwa :-) Mąż skończył Na Jowisza - w zachwycie i z uśmiechem ciagle powtarza - ale Ci się to wszystko spodoba, ile pani Małgosia czerpała z życia by to później opisać! Ależ to ciekawe i zabawne, nawet o „szyrszyniu”! :-) Ach jak dobrze, ze nie będzie maseczek w Chucherku! Dziękuję! I pozdrawiam Wszystkich tu!
Dzień dobry! Jakie tu wszystko śliczne, wesołe i kolorowe, jak na wrześniowym bazarku... jak na bazarku, którego bogactwo podziwiała tak szczerze kochana Agnieszka :-) Pani Małgosiu ja tez lubię zdobić dom tymi wszystkimi ślicznościami, układać na parapecie kuchennym owoce i warzywa oraz kwiaty. Mamy tu w Fordonie pokaźny ryneczek, biegam tam w soboty po pyszności i urodziwe cynie czy zadziwiające suszki. Te Pani pomarańczowe lampioniki urzekają mnie od dzieciństwa :-) Mąż skończył Na Jowisza - w zachwycie i z uśmiechem ciagle powtarza - ale Ci się to wszystko spodoba, ile pani Małgosia czerpała z życia by to później opisać! Ależ to ciekawe i zabawne, nawet o „szyrszyniu”! :-) Ach jak dobrze, ze nie będzie maseczek w Chucherku! Dziękuję! I pozdrawiam Wszystkich tu!
Evu z Ryki/Warszawa napisał/a 16 września 2020 o 08:56:
Dzień dobry Pani Małgorzato i wszyscy Czytelnicy! Przyszłam do Was podzielić się pewną ciekawostką: śnił mi się dzisiaj profesor Dmuchawiec. Trochę dziwne? Nie, chyba w snach nic nie jest dziwne! Skąd wiem, że to był on? Obudziłam się z takim przekonaniem :) To kolejna właściwość snów, może nam się śnić osoba obca z wyglądu, ale jesteśmy przekonani, że to ktoś bliski. Nie umiem już odtworzyć, co dokładnie się działo, ale wzbudziło to we mnie trochę wzruszenia, trochę nostalgii, a trochę też pogody ducha. Zaglądałam kilka tygodni temu do McDusi, może stąd taki sen... Długo czekał, żeby się ujawnić. Chcę tym samym dać znać, że częsty powrót do kochanej Jeżycjady ma niecodzienne skutki :) Ściskam serdecznie wśród nadal ciepłych, jesiennych promieni słońca znad Pola Mokotowskiego - bo jadę właśnie do pracy w jego okolicach. Ciao!
Dzień dobry Pani Małgorzato i wszyscy Czytelnicy! Przyszłam do Was podzielić się pewną ciekawostką: śnił mi się dzisiaj profesor Dmuchawiec. Trochę dziwne? Nie, chyba w snach nic nie jest dziwne! Skąd wiem, że to był on? Obudziłam się z takim przekonaniem :) To kolejna właściwość snów, może nam się śnić osoba obca z wyglądu, ale jesteśmy przekonani, że to ktoś bliski. Nie umiem już odtworzyć, co dokładnie się działo, ale wzbudziło to we mnie trochę wzruszenia, trochę nostalgii, a trochę też pogody ducha. Zaglądałam kilka tygodni temu do McDusi, może stąd taki sen... Długo czekał, żeby się ujawnić. Chcę tym samym dać znać, że częsty powrót do kochanej Jeżycjady ma niecodzienne skutki :) Ściskam serdecznie wśród nadal ciepłych, jesiennych promieni słońca znad Pola Mokotowskiego - bo jadę właśnie do pracy w jego okolicach. Ciao!
Wannabe napisał/a 16 września 2020 o 07:18:
Bernard na kwarantannie to jest wizja życia. Wyobrażacie sobie te okienne performense dla policjantów? Coś pięknego!
Bernard na kwarantannie to jest wizja życia. Wyobrażacie sobie te okienne performense dla policjantów? Coś pięknego!
Julia z Warszawa napisał/a 15 września 2020 o 23:02:
DUA, chciałabym powiedzieć, że dwa tygodnie w szkole z uczniami spowodowały, że przestałam tyle myśleć o zarazie i problemach tego świata - młodzież i dzieci dają tyle energii i nic im nie jest straszne (no może poza niezapowiedzianą kartkówką z chemii, ale ja takowych nie robię :-) ). Jako nauczyciela poruszył mnie wpis Zuzi z początku roku szkolnego - rzeczywiście pewnie najbardziej zestresowaną grupą w szkole są teraz nauczyciele - ale proszę sobie wyobrazić te sprzeczne oczekiwania z różnych stron i nasze poczucie odpowiedzialności. Na szczęście jest jeszcze ciągle zdrowy rozsądek i poczucie humoru - co nas nie zabije, to nas wzmocni. Patrząc na naszą młodzież, kochany Starosto, mam poczucie, że stają oni z jednej strony przed wielkimi wyzwaniami, a z drugiej żyją problemami młodych jak zawsze - i to nie pandemia stanowi podstawowy problem, tylko jak zwykle relacje z rówieśnikami. A ponieważ maseczek w szkole nosić nie trzeba, podobnie jak na świeżym powietrzu, to poszerza się dla Ukochanej Autorki pole manewrów - zresztą nie będę się wymądrzać, bo DUA wie, co robić i już na pewno coś ciekawego dla Chucherka i Jędrka wymyśli, a my wszyscy rozdziawimy paszcze ze zdumienia i radości. Dobrej jesieni wszystkim :-)
DUA, chciałabym powiedzieć, że dwa tygodnie w szkole z uczniami spowodowały, że przestałam tyle myśleć o zarazie i problemach tego świata - młodzież i dzieci dają tyle energii i nic im nie jest straszne (no może poza niezapowiedzianą kartkówką z chemii, ale ja takowych nie robię :-) ). Jako nauczyciela poruszył mnie wpis Zuzi z początku roku szkolnego - rzeczywiście pewnie najbardziej zestresowaną grupą w szkole są teraz nauczyciele - ale proszę sobie wyobrazić te sprzeczne oczekiwania z różnych stron i nasze poczucie odpowiedzialności. Na szczęście jest jeszcze ciągle zdrowy rozsądek i poczucie humoru - co nas nie zabije, to nas wzmocni. Patrząc na naszą młodzież, kochany Starosto, mam poczucie, że stają oni z jednej strony przed wielkimi wyzwaniami, a z drugiej żyją problemami młodych jak zawsze - i to nie pandemia stanowi podstawowy problem, tylko jak zwykle relacje z rówieśnikami. A ponieważ maseczek w szkole nosić nie trzeba, podobnie jak na świeżym powietrzu, to poszerza się dla Ukochanej Autorki pole manewrów - zresztą nie będę się wymądrzać, bo DUA wie, co robić i już na pewno coś ciekawego dla Chucherka i Jędrka wymyśli, a my wszyscy rozdziawimy paszcze ze zdumienia i radości. Dobrej jesieni wszystkim :-)
Mimi M. napisał/a 15 września 2020 o 22:01:
Kochana Autorko, jakie cudne wieści!! Wspaniale jest oczekiwać na dobre książki! Życzę dużo dobrych natchnień i sprzyjających okoliczności:) zdjęcia cudowne i takie już jesienne... miechunka naprawdę mogłaby zostać królową jesieni. A wiersz Obertyńskiej poruszający i piękny. Nie znałam go wcześniej. Dziękuję, Pani Małgosiu! Zgredzie, Biedronko... Oj, Bernard to by chyba zebrał sporą kolekcję maseczek i nawet by sobie do fartucha przyszył ;) ten człowiek nie zmarnowałby ani dnia kwarantanny, a jeszcze by ja twórczo wykorzystał! Dla Józefa maseczka w młotki i krasnale ("bić klasnala!"), dla Agi w księżyce, a dla Nory Górskiej- w aparaty ortodontyczne?! :D A kto sobie wyobraża Pana Chrobota w maseczce? On się na pewno dobrze dezynfekuje w zaciszu własnego domu, he he ;)
Kochana Autorko, jakie cudne wieści!! Wspaniale jest oczekiwać na dobre książki! Życzę dużo dobrych natchnień i sprzyjających okoliczności:) zdjęcia cudowne i takie już jesienne... miechunka naprawdę mogłaby zostać królową jesieni. A wiersz Obertyńskiej poruszający i piękny. Nie znałam go wcześniej. Dziękuję, Pani Małgosiu! Zgredzie, Biedronko... Oj, Bernard to by chyba zebrał sporą kolekcję maseczek i nawet by sobie do fartucha przyszył ;) ten człowiek nie zmarnowałby ani dnia kwarantanny, a jeszcze by ja twórczo wykorzystał! Dla Józefa maseczka w młotki i krasnale ("bić klasnala!"), dla Agi w księżyce, a dla Nory Górskiej- w aparaty ortodontyczne?! :D A kto sobie wyobraża Pana Chrobota w maseczce? On się na pewno dobrze dezynfekuje w zaciszu własnego domu, he he ;)
Anette napisał/a 15 września 2020 o 17:59:
Jeśli można mieć małą prośbę odnośnie "Na Jowisza 2" to byłabym wdzięczna za umieszczenie zdjęcia willi Kowalików, bo zauważyłam, że zdecydowana większość czytelników identyfikuje ją z pierwszą od prawej willą na Noskowskiego, która obecnie ma rzeczywiście nr 2, zamiast z drugą od prawej (szara z zaokrąglonym balkonikiem od frontu, o której pisała Pani kiedyś w Księdze Gości). I gdyby jeszcze Jezioro Pulpecji się pojawiło, byłoby cudnie.
Jeśli można mieć małą prośbę odnośnie "Na Jowisza 2" to byłabym wdzięczna za umieszczenie zdjęcia willi Kowalików, bo zauważyłam, że zdecydowana większość czytelników identyfikuje ją z pierwszą od prawej willą na Noskowskiego, która obecnie ma rzeczywiście nr 2, zamiast z drugą od prawej (szara z zaokrąglonym balkonikiem od frontu, o której pisała Pani kiedyś w Księdze Gości). I gdyby jeszcze Jezioro Pulpecji się pojawiło, byłoby cudnie.
Jolanta Maćkowska z Miłkowice napisał/a 15 września 2020 o 16:16:
Dzień dobry Szanowna Pani Małgorzato. Ponieważ w dworku w Koszutach będąc na pielgrzymce po Wielkopolsce ,nabyliśmy hurtem książkę Marianna i róże, chciałam zapytać czy Pani Joanna Konopińska autorka tejże książki oraz pamiętników z powojennego Wrocławia to Pani krewna? Pozdrawiam serdecznie dziękując za ogrom literackich wzruszeń przez lata.
Dzień dobry Szanowna Pani Małgorzato. Ponieważ w dworku w Koszutach będąc na pielgrzymce po Wielkopolsce ,nabyliśmy hurtem książkę Marianna i róże, chciałam zapytać czy Pani Joanna Konopińska autorka tejże książki oraz pamiętników z powojennego Wrocławia to Pani krewna? Pozdrawiam serdecznie dziękując za ogrom literackich wzruszeń przez lata.
Milena z Olkusz napisał/a 15 września 2020 o 13:10:
Pani Małgorzato, uwielbiam czytać Pani książki. Zawsze poprawiają mi nastrój kiedy przychodzą trudniejsze chwilę. Tak właśnie i teraz czytam jedną z moich ulubionych książek z serii ( Nutria i Nerwus) i od razu jakoś mi weselej. Dziękuję
Pani Małgorzato, uwielbiam czytać Pani książki. Zawsze poprawiają mi nastrój kiedy przychodzą trudniejsze chwilę. Tak właśnie i teraz czytam jedną z moich ulubionych książek z serii ( Nutria i Nerwus) i od razu jakoś mi weselej. Dziękuję
Blanka napisał/a 15 września 2020 o 12:02:
Tak zwana pandemia.... :) Pani Małgosiu, uwielbiam Panią! P.s. Urocza kompozycja z miechunką. Ściskam wszystkich, bardzo ucieszona perspektywą drugiego tomu Na Jowisza.
Tak zwana pandemia.... :) Pani Małgosiu, uwielbiam Panią! P.s. Urocza kompozycja z miechunką. Ściskam wszystkich, bardzo ucieszona perspektywą drugiego tomu Na Jowisza.
Gio napisał/a 15 września 2020 o 10:32:
O, jakie dobre wieści książkowe! Takie lubimy bardzo! Świat od razu weselszy. :-)
O, jakie dobre wieści książkowe! Takie lubimy bardzo! Świat od razu weselszy. :-)
Wannabe napisał/a 15 września 2020 o 08:24:
Zgredziu, skromnie myślisz. Widziałam w japońskich wiadomościach, że tam jest już salon z maseczkami, a najdroższe stoją w gablotach wysadzane diamentami :D A jest jeszcze propozycja maseczki, która zapisuje wypowiedziane słowa i tłumaczy na 7 języków. Wyszukaj „C-mask Donut”.
Zgredziu, skromnie myślisz. Widziałam w japońskich wiadomościach, że tam jest już salon z maseczkami, a najdroższe stoją w gablotach wysadzane diamentami :D A jest jeszcze propozycja maseczki, która zapisuje wypowiedziane słowa i tłumaczy na 7 języków. Wyszukaj „C-mask Donut”.
mama Isi napisał/a 15 września 2020 o 07:39:
Odkąd facet w przepisowej maseczce i rękawiczkach obrabował tutejszy bank w Orłowie, uważam że maseczki też dają się wykorzystać w pracy zawodowej;) Jakież wspaniałe dramatyczne spięcia w sytuacji, kiedy z twarzy widać jeno oczy i nijak nie da się domyślić, co ukryta pod namordnikiem osoba ma na myśli. A nawet nie jest pewne, czy jest to ta osoba, którą my mamy na myśli. Równolegle "Chucherko" i "Na Jowisza 2", Hip hip hurra, niech żyje nam Starosta nasz kochany!
Odkąd facet w przepisowej maseczce i rękawiczkach obrabował tutejszy bank w Orłowie, uważam że maseczki też dają się wykorzystać w pracy zawodowej;) Jakież wspaniałe dramatyczne spięcia w sytuacji, kiedy z twarzy widać jeno oczy i nijak nie da się domyślić, co ukryta pod namordnikiem osoba ma na myśli. A nawet nie jest pewne, czy jest to ta osoba, którą my mamy na myśli. Równolegle "Chucherko" i "Na Jowisza 2", Hip hip hurra, niech żyje nam Starosta nasz kochany!
Zgred napisał/a 14 września 2020 o 23:57:
To IG miałby maseczkę we wzory ludowe? A dziadek miałby maseczki: dorycką, koryncką i jońską? A Łusia - z japońską kaligrafią? A to pole do ekspresji!
To IG miałby maseczkę we wzory ludowe? A dziadek miałby maseczki: dorycką, koryncką i jońską? A Łusia - z japońską kaligrafią? A to pole do ekspresji!
Justyna z Brodnica napisał/a 14 września 2020 o 23:11:
Dobry wieczór, taki piękny, jesienny wpis mnie zmotywował, żeby znów się odezwać. Niesamowite są barwy jesieni, a kiedy dodany do tego poezję... prawdziwe cuda. Spokojnej nocy dla wszystkich Księgowych
Dobry wieczór, taki piękny, jesienny wpis mnie zmotywował, żeby znów się odezwać. Niesamowite są barwy jesieni, a kiedy dodany do tego poezję... prawdziwe cuda. Spokojnej nocy dla wszystkich Księgowych
aknordeiB napisał/a 14 września 2020 o 21:49:
Aha, to bardzo dobrze, że w żadnym z wariantów "Chucherka" nie będzie tych obrzydłych maseczek, jednak wyobraźnia podpowiada mi, że u Bernarda Ż. mógłby to być szczegół nader barwny! :)
Aha, to bardzo dobrze, że w żadnym z wariantów "Chucherka" nie będzie tych obrzydłych maseczek, jednak wyobraźnia podpowiada mi, że u Bernarda Ż. mógłby to być szczegół nader barwny! :)
aknordeiB napisał/a 14 września 2020 o 21:44:
Będzie drugi tom "Jowisza", super, świetnie!!! :) Pod literką "M" bardzo chciałabym trafić na hasło "Muzyka" (lub np. "Mozart"). A pod nim- analogicznie do tematu "zakładanie książek" w tomie pierwszym- na przegląd muzycznych motywów u Borejków (i u Autorki). :) To taka luźna propozycja, ale może się akurat Staroście spodoba. :) Jesienne pozdrowienia z zielonych wzgórz, teraz już z lekka pozłacanych i nieco czerwieniejących! -Biedronka.
Będzie drugi tom "Jowisza", super, świetnie!!! :) Pod literką "M" bardzo chciałabym trafić na hasło "Muzyka" (lub np. "Mozart"). A pod nim- analogicznie do tematu "zakładanie książek" w tomie pierwszym- na przegląd muzycznych motywów u Borejków (i u Autorki). :) To taka luźna propozycja, ale może się akurat Staroście spodoba. :) Jesienne pozdrowienia z zielonych wzgórz, teraz już z lekka pozłacanych i nieco czerwieniejących! -Biedronka.
Magda Z. napisał/a 14 września 2020 o 20:51:
Na Jowisza 2! Wspaniała wiadomość! Zagrzewamy! I tak bardzo się cieszę, że się Pani nie poddaje - tylko pisze. I to - podwójnie. Żeby tak mogła Pani zobaczyć, jaki mam teraz szeroki uśmiech dzięki tym dobrym wiadomościom. :)) Cóż tam, że koniec lata!... A kolory ognia są śliczne.
Na Jowisza 2! Wspaniała wiadomość! Zagrzewamy! I tak bardzo się cieszę, że się Pani nie poddaje - tylko pisze. I to - podwójnie. Żeby tak mogła Pani zobaczyć, jaki mam teraz szeroki uśmiech dzięki tym dobrym wiadomościom. :)) Cóż tam, że koniec lata!... A kolory ognia są śliczne.
Anette napisał/a 14 września 2020 o 20:34:
"Na Jowisza 2"!!!! To jest zdecydowanie Wiadomość Dnia!!! :) Cieszę się ogromnie! I z tego, że Chucherko nabiera już ogólnego kształtu!!! Dziękuję za informacje o "Walcu Francois". Dobrze wiedzieć, że to tak zwany klasyk, i to światowej sławy. Podobną chyba popularność miała "Ostatnia niedziela". Miechunki - bardzo optymistyczne, racja. U mnie obecnie trwają zachwyty nad pierwszymi żółtymi liśćmi na drzewach, przebłyskującymi między zielenią. Żółty kolor - mój ulubiony, obok niebieskiego.
"Na Jowisza 2"!!!! To jest zdecydowanie Wiadomość Dnia!!! :) Cieszę się ogromnie! I z tego, że Chucherko nabiera już ogólnego kształtu!!! Dziękuję za informacje o "Walcu Francois". Dobrze wiedzieć, że to tak zwany klasyk, i to światowej sławy. Podobną chyba popularność miała "Ostatnia niedziela". Miechunki - bardzo optymistyczne, racja. U mnie obecnie trwają zachwyty nad pierwszymi żółtymi liśćmi na drzewach, przebłyskującymi między zielenią. Żółty kolor - mój ulubiony, obok niebieskiego.
Wannabe napisał/a 14 września 2020 o 20:23:
Dobry wieczór. Śliczne jest to zdjęcie z zielonymi wazonami. Takie wesołe i minimalistyczne zarazem <3 Bardzo podekscytowała mnie myśl o Chucherku w wersji przeszłej i przyszłej! I wymyśliłam taką swoją propozycję: a może by je tak pomieszać? Pół odbywałoby się przed, a pół po. Taki fajny skok w czasie jak w „Kalamburce”! Byłoby superowo :)
Dobry wieczór. Śliczne jest to zdjęcie z zielonymi wazonami. Takie wesołe i minimalistyczne zarazem <3 Bardzo podekscytowała mnie myśl o Chucherku w wersji przeszłej i przyszłej! I wymyśliłam taką swoją propozycję: a może by je tak pomieszać? Pół odbywałoby się przed, a pół po. Taki fajny skok w czasie jak w „Kalamburce”! Byłoby superowo :)
Zgred z Wyspy napisał/a 14 września 2020 o 19:42:
Ho, ho! Co za wspaniałe wieści! Będzie dalszy ciąg Na Jowisza! Takie gleboznawstwo to ja lubię. I Chucherko rodzi się bliźniaczo. Koncepta wirują. Zagrzewamy, jak możemy.
Ho, ho! Co za wspaniałe wieści! Będzie dalszy ciąg Na Jowisza! Takie gleboznawstwo to ja lubię. I Chucherko rodzi się bliźniaczo. Koncepta wirują. Zagrzewamy, jak możemy.
Jowisia z Poznań napisał/a 14 września 2020 o 17:39:
Droga Autorko, Mam małe pytanie, mianowicie: jak można dodać komentarz prywatny? Chciałabym podzielić się z Panią kilkoma moimi przemyśleniami...
Droga Autorko, Mam małe pytanie, mianowicie: jak można dodać komentarz prywatny? Chciałabym podzielić się z Panią kilkoma moimi przemyśleniami...
Mimi M. napisał/a 14 września 2020 o 10:11:
Mamo Isi, znów się zgadzam :) Czekamy, Droga Ulubiona, czekamy! I przesyłamy mnóstwo ciepłych myśli i duchowego wsparcia na ten proces tworzenia :))) Swoją drogą, Pani Małgosiu, chyba wytwarzamy właśnie coś w rodzaju dyskretnego nacisku... :) ale proszę nas lubić dalej! :)
Mamo Isi, znów się zgadzam :) Czekamy, Droga Ulubiona, czekamy! I przesyłamy mnóstwo ciepłych myśli i duchowego wsparcia na ten proces tworzenia :))) Swoją drogą, Pani Małgosiu, chyba wytwarzamy właśnie coś w rodzaju dyskretnego nacisku... :) ale proszę nas lubić dalej! :)
mama Isi napisał/a 14 września 2020 o 08:23:
Nie wytrzymałam nerwowo i jak tylko znalazłam (w duchu) owo godne miejsce, natychmiast nabyłam kolejne trzy róże: Zephirine Droughin, New Dawn i Casanova. Dwie pierwsze z pnących, powyżej 4 m. Pachnące, oczywiście. No i teraz walczę z zarastającym to wybrane miejsce bluszczem i chmielem, w związku z czym czuję się jak glebogryzałka mrówka. Albo i gorzej. Ale jeśli Rambling Rector przetrwa zimę, znajdę mu inne godne miejsce;)
Nie wytrzymałam nerwowo i jak tylko znalazłam (w duchu) owo godne miejsce, natychmiast nabyłam kolejne trzy róże: Zephirine Droughin, New Dawn i Casanova. Dwie pierwsze z pnących, powyżej 4 m. Pachnące, oczywiście. No i teraz walczę z zarastającym to wybrane miejsce bluszczem i chmielem, w związku z czym czuję się jak glebogryzałka mrówka. Albo i gorzej. Ale jeśli Rambling Rector przetrwa zimę, znajdę mu inne godne miejsce;)
mama Isi napisał/a 14 września 2020 o 08:14:
Mimi, te uwagi w temacie przelatywały przez głowę bohaterowi Wodehouse'a, kiedy policjant prowadził go do pudła. I zasadniczo tym usprawiedliwiał to, że nie zabawiał policjanta miłą rozmową - jakoś nic interesującego, uwznioślającego ani zabawnego nie przychodziło mu do głowy w tych okolicznościach przyrody;)
Mimi, te uwagi w temacie przelatywały przez głowę bohaterowi Wodehouse'a, kiedy policjant prowadził go do pudła. I zasadniczo tym usprawiedliwiał to, że nie zabawiał policjanta miłą rozmową - jakoś nic interesującego, uwznioślającego ani zabawnego nie przychodziło mu do głowy w tych okolicznościach przyrody;)
mama Isi napisał/a 14 września 2020 o 08:08:
Tak się ciesze, że dałaś się namówić, kochany Starosto. Czekanie na książkę to takie przyjemne zajęcie. Choćby miało trwać nie wiadomo jak długo. Natomiast prawdziwie posępną jest sytuacja, kiedy nie ma na co czekać. Zimno mi się robi, kiedy wyobrażę sobie posępny tłum wielbicieli Jeżycjady w tym stanie ducha;)
Tak się ciesze, że dałaś się namówić, kochany Starosto. Czekanie na książkę to takie przyjemne zajęcie. Choćby miało trwać nie wiadomo jak długo. Natomiast prawdziwie posępną jest sytuacja, kiedy nie ma na co czekać. Zimno mi się robi, kiedy wyobrażę sobie posępny tłum wielbicieli Jeżycjady w tym stanie ducha;)
Kasia z Elbląg napisał/a 13 września 2020 o 23:09:
Pani Małgorzato, Pani jeżycjadowe książki przynajmniej raz w roku muszę przeczytać od pierwszej po ostatnią. A czytuję tak już od lat 70-tych. Pamiętam moment, kiedy na półce w bibliotece osiedlowej znalazłam "Kwiat kalafiora". Pamiętam, gdzie ta książka stała. Biblioteki w tamtym miejscu już nie ma, ale ja oczywiście całą serię mam w domu. Mam też powycinane teksty z "Filipinki" i kartkę od Pani w odpowiedzi na konkurs, i telegram z okazji ślubu. Drobiazgi, ale bardzo cieszą. Po przeczytaniu "Na Jowisza!" po raz kolejny odszukałam Pani stronę i ucieszyłam się tym miejscem i możliwością częstszego czytania Pani słów. ...Bo czekanie na kolejne książki jednak bardzo się dłuży. Pozdrawiam serdecznie. Kasia z Elbląga
Pani Małgorzato, Pani jeżycjadowe książki przynajmniej raz w roku muszę przeczytać od pierwszej po ostatnią. A czytuję tak już od lat 70-tych. Pamiętam moment, kiedy na półce w bibliotece osiedlowej znalazłam "Kwiat kalafiora". Pamiętam, gdzie ta książka stała. Biblioteki w tamtym miejscu już nie ma, ale ja oczywiście całą serię mam w domu. Mam też powycinane teksty z "Filipinki" i kartkę od Pani w odpowiedzi na konkurs, i telegram z okazji ślubu. Drobiazgi, ale bardzo cieszą. Po przeczytaniu "Na Jowisza!" po raz kolejny odszukałam Pani stronę i ucieszyłam się tym miejscem i możliwością częstszego czytania Pani słów. ...Bo czekanie na kolejne książki jednak bardzo się dłuży. Pozdrawiam serdecznie. Kasia z Elbląga
Danka z Wroclaw napisał/a 13 września 2020 o 21:14:
Wstyd przyznać, że dopiero teraz przeczytałam "Idę sierpniową" Zachwyt zupełny!
Wstyd przyznać, że dopiero teraz przeczytałam "Idę sierpniową" Zachwyt zupełny!
Mimi M. napisał/a 13 września 2020 o 18:52:
Dobry wieczór! Jakie piękne róże! I oczywiście stosowny wiersz :) Mamo Isi, słowa o sztuce, które zacytowałaś, bardzo mnie urzekły. Tak, taka powinna być Sztuka i tak powinna odpowiadać na rzeczywistość. Ostatnimi czasy coraz częściej nawiedza mnie myśl, że świat staje na głowie (wiem,że to żadna odkrywcza myśl!) - a to miejsce przynosi nadzieję, że jednak nie jest tak źle :) tutaj jest prawdziwa przystań. DUA, dziękuję stokrotnie!
Dobry wieczór! Jakie piękne róże! I oczywiście stosowny wiersz :) Mamo Isi, słowa o sztuce, które zacytowałaś, bardzo mnie urzekły. Tak, taka powinna być Sztuka i tak powinna odpowiadać na rzeczywistość. Ostatnimi czasy coraz częściej nawiedza mnie myśl, że świat staje na głowie (wiem,że to żadna odkrywcza myśl!) - a to miejsce przynosi nadzieję, że jednak nie jest tak źle :) tutaj jest prawdziwa przystań. DUA, dziękuję stokrotnie!
Wisienka napisał/a 12 września 2020 o 19:17:
Kochana Pani Małgosiu! Dziękuję, ze Pani jest! Jestem wierną czytelniczką odkąd odkryłam Pani książki w bibliotece, to jest od jakichś... 25 lat (!). Teraz już mam wszystkie egzemplarze na własność. Wracałam i będę wracać do nich wielokrotnie, za każdym razem odkrywając nowe warstwy i nie mogąc się nadziwić, ile w nich dobra, mądrości i piękna. Łzy wzruszenia i wdzięczności ściskają mi gardło. Zaglądam tu od dawna (za każdym razem ciesząc się z wierszy i obrazów, które nam Pani podsuwa - też ogromnie za to dziękuję). Nie wiem, czemu wpisuję się do księgi gości pierwszy raz dopiero teraz. Przesyłam moc dobrych myśli!
Kochana Pani Małgosiu! Dziękuję, ze Pani jest! Jestem wierną czytelniczką odkąd odkryłam Pani książki w bibliotece, to jest od jakichś... 25 lat (!). Teraz już mam wszystkie egzemplarze na własność. Wracałam i będę wracać do nich wielokrotnie, za każdym razem odkrywając nowe warstwy i nie mogąc się nadziwić, ile w nich dobra, mądrości i piękna. Łzy wzruszenia i wdzięczności ściskają mi gardło. Zaglądam tu od dawna (za każdym razem ciesząc się z wierszy i obrazów, które nam Pani podsuwa - też ogromnie za to dziękuję). Nie wiem, czemu wpisuję się do księgi gości pierwszy raz dopiero teraz. Przesyłam moc dobrych myśli!
monik z Warszawa napisał/a 10 września 2020 o 21:43:
Dobry wieczór, bardzo dobrze tu zajrzeć po całym dniu i rozmyślaniach jak zorganizować pracę, żeby wszyscy czuli się bezpiecznie. U mnie róże szaleją, piękna angielska róża o nazwie home garden ( nie wiem, czy to jej handlowa nazwa, była na etykiecie), różowo - pomarańczowo - łososiowa, pastelowa i pięknie pachnąca. Od znajomych dostałam też krzaczek róży o drobnych, ślicznych białych kwiatkach. Nie wiem, jak się nazywa, podobna do Rambling Rector, ale nie pnąca. Choć niewielki ogródek mam od niedawna i dopiero się uczę roślin, bardzo to polubiłam i jestem wdzięczna za wszystkie opisy i wiadomości. Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Dobry wieczór, bardzo dobrze tu zajrzeć po całym dniu i rozmyślaniach jak zorganizować pracę, żeby wszyscy czuli się bezpiecznie. U mnie róże szaleją, piękna angielska róża o nazwie home garden ( nie wiem, czy to jej handlowa nazwa, była na etykiecie), różowo - pomarańczowo - łososiowa, pastelowa i pięknie pachnąca. Od znajomych dostałam też krzaczek róży o drobnych, ślicznych białych kwiatkach. Nie wiem, jak się nazywa, podobna do Rambling Rector, ale nie pnąca. Choć niewielki ogródek mam od niedawna i dopiero się uczę roślin, bardzo to polubiłam i jestem wdzięczna za wszystkie opisy i wiadomości. Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Anette napisał/a 10 września 2020 o 18:47:
Pani Małgosiu, mam (raczej nietypowe) pytanie odnośnie "Kwiatu Kalafiora". Czy "Walc Francois" przy którym Gaba tańczy z Pyziakiem na sylwestrowej prywatce ma jakiś związek z "Walcem Francois" z "Umarłej klasy" Tadeusza Kantora? Oba utwory (Pani i Kantora) powstały w podobnym okresie i to nasunęło mi myśl, że może jest tu jakiś związek inspiracyjny?
Pani Małgosiu, mam (raczej nietypowe) pytanie odnośnie "Kwiatu Kalafiora". Czy "Walc Francois" przy którym Gaba tańczy z Pyziakiem na sylwestrowej prywatce ma jakiś związek z "Walcem Francois" z "Umarłej klasy" Tadeusza Kantora? Oba utwory (Pani i Kantora) powstały w podobnym okresie i to nasunęło mi myśl, że może jest tu jakiś związek inspiracyjny?
Nicos z Bruksela napisał/a 10 września 2020 o 15:03:
Witam wszystkich szalenie. Zostawiam wpis, bo DUO-we notatki o różach rozbudziły we mnie jakąś taką tkliwość. Dziwne czasy nie mijają. 2020 jak na złość nie chce się skończyć... miałam pojechać do Polski na wakacje ale przez te wszystkie Brukselskie wariacje nie pojechałam. Studia wychodzą mi już uszami, nie mam w ogóle ochoty magazynować jakiejkolwiek wiedzy w mózgu. Dowiedziałam się w dodatku ostatnio, że będę musiała stawić czoło poprawkom w tym module i nóż mi się w kieszeni otwiera z rozpaczy. W pracy ludzie oczy sobie wydrapują i skaczą sobie nawzajem do gardeł z powodu głupich zazdrości i przegrupowań. Staram się patrzeć na to wszystko z boku ale jakoś mi tak smutno. Ratuję się trochę czytaniem i staram się cieszyć słoneczkiem. Ot niespodzianka, uciechy dostarczają mi również zielone produkty spożywcze. Takie na przykład pocieszne Brokuły. Dziękuję bardzo za Księgowe Wiersze i wpisy. Świat światem ale Wyspa wyspą.
Witam wszystkich szalenie. Zostawiam wpis, bo DUO-we notatki o różach rozbudziły we mnie jakąś taką tkliwość. Dziwne czasy nie mijają. 2020 jak na złość nie chce się skończyć... miałam pojechać do Polski na wakacje ale przez te wszystkie Brukselskie wariacje nie pojechałam. Studia wychodzą mi już uszami, nie mam w ogóle ochoty magazynować jakiejkolwiek wiedzy w mózgu. Dowiedziałam się w dodatku ostatnio, że będę musiała stawić czoło poprawkom w tym module i nóż mi się w kieszeni otwiera z rozpaczy. W pracy ludzie oczy sobie wydrapują i skaczą sobie nawzajem do gardeł z powodu głupich zazdrości i przegrupowań. Staram się patrzeć na to wszystko z boku ale jakoś mi tak smutno. Ratuję się trochę czytaniem i staram się cieszyć słoneczkiem. Ot niespodzianka, uciechy dostarczają mi również zielone produkty spożywcze. Takie na przykład pocieszne Brokuły. Dziękuję bardzo za Księgowe Wiersze i wpisy. Świat światem ale Wyspa wyspą.
Gosza z Stalowa Wola napisał/a 10 września 2020 o 10:58:
Pani Małgorzato, pewnie, niech Pani pisze nie oglądając się na nic... a jak Pani pisała w trudnych czasach komunizmu, a potem nie łatwiejszych gospodarki wolnorynkowej lat 90?? Kiedyś jeden z Pani Bohaterów powiedział że czasy zawsze były trudne (Mila Borejko?) i chyba to jest prawda, teraz mamy pandemię, no cóż nie pierwsza i pewnie nie ostatnia=) mi się trochę po cichu marzy książka jesienna, a nawet późnojesienna, bo jakoś mi w Jeżycjadzie brakuje trochę tych typowych jesiennych miesięcy, Pozdrawiam cieplutko =)
Pani Małgorzato, pewnie, niech Pani pisze nie oglądając się na nic... a jak Pani pisała w trudnych czasach komunizmu, a potem nie łatwiejszych gospodarki wolnorynkowej lat 90?? Kiedyś jeden z Pani Bohaterów powiedział że czasy zawsze były trudne (Mila Borejko?) i chyba to jest prawda, teraz mamy pandemię, no cóż nie pierwsza i pewnie nie ostatnia=) mi się trochę po cichu marzy książka jesienna, a nawet późnojesienna, bo jakoś mi w Jeżycjadzie brakuje trochę tych typowych jesiennych miesięcy, Pozdrawiam cieplutko =)
Gio napisał/a 9 września 2020 o 12:16:
Właśnie skończyłam "Ciotkę Zgryzotkę" (przeczytana po raz trzeci). Jest taka pogodna, kolorowa, rozpogadza i umila życie, że aż się prosi o ciąg dalszy. Dlatego przyłączam się do apeli, perswazji i błagań o "Chucherko". I przywołam Geniusię, jako ostrogę. ;-) Jakież to były czasy, kiedy się rodziła! A jaka jest świetna i kochana, i potrzebna! I jeszcze naszła mnie taka myśl przy "Zgryzotce", jak ciekawie byłoby przeczytać "poprawnie napisaną historyczną panoramę beletrystyczną" pióra Ignacego Borejki! :-)
Właśnie skończyłam "Ciotkę Zgryzotkę" (przeczytana po raz trzeci). Jest taka pogodna, kolorowa, rozpogadza i umila życie, że aż się prosi o ciąg dalszy. Dlatego przyłączam się do apeli, perswazji i błagań o "Chucherko". I przywołam Geniusię, jako ostrogę. ;-) Jakież to były czasy, kiedy się rodziła! A jaka jest świetna i kochana, i potrzebna! I jeszcze naszła mnie taka myśl przy "Zgryzotce", jak ciekawie byłoby przeczytać "poprawnie napisaną historyczną panoramę beletrystyczną" pióra Ignacego Borejki! :-)
Anette napisał/a 7 września 2020 o 20:09:
Lemon Parody jak dla mnie najpiękniejsza. Najbardziej lubię żółte kwiaty, zdecydowanie. Żegnajcie róże, żegnaj lato! Mnie również Herbert zaskoczył w takiej odsłonie, jak Zgreda. W ogóle Herbert był pełen sprzeczności, jak opowiadał Pan Andrzej Franaszek (w tamtym roku miałam okazję być na spotkaniu z P. Franaszkiem w ramach promocji biografii Herberta).
Lemon Parody jak dla mnie najpiękniejsza. Najbardziej lubię żółte kwiaty, zdecydowanie. Żegnajcie róże, żegnaj lato! Mnie również Herbert zaskoczył w takiej odsłonie, jak Zgreda. W ogóle Herbert był pełen sprzeczności, jak opowiadał Pan Andrzej Franaszek (w tamtym roku miałam okazję być na spotkaniu z P. Franaszkiem w ramach promocji biografii Herberta).
kris napisał/a 7 września 2020 o 17:06:
Kochana Pani Malgosiu, witam wrzesniowo... Kilka dni temu skonczylam czytac "Na Jowisza! Uzupelniam Jezycjade" (dopiero w sierpniu udalo sie mojej Mamie wyslac mi ksiazke, wczesniej przesylki lotnicze byly wstrzymane) i chcialam Pani podziekowac z calego serca za te wspaniala lekture! Dziekuje za niezwykle interesujace historie, radosne i wzruszajace, za przemyslenia, za tyle ciepla! Czulam sie troche, jakbym z Pania rozmawiala przy herbatce. Nie moglam sie oderwac od lektury, choc staralam sie tez za bardzo nie spieszyc, zeby ta "rozmowa" sie za szybko nie skonczyla... Chetnie bym ja dalej prowadzila, moze uda sie kiedys wydac opowiesci, ktore sie w ksiazce nie zmiescily? Bardzo interesujace sa np. historie o bibliotece Raczynskich i o Poznanskim Towarzystwie Przyjaciol Nauk, a takze o Miloslawiu - nie znalam blizej szczegolow z nimi zwiazanych. Rozrywki umyslowe! Wiedzialam o tej pasji w Pani Rodzinie (tez lubie takie rozrywki), ale jestem pod ogromnym wrazeniem! Smialam sie niemal na glos przy opowiesciach o fajerwerkach, o salatce z kapusty i domowym keczupie, o kupowaniu stolu, o nauce niemieckiego! Cudowne historie. Tak ciekawie pisze pani o Mamie i Bracie, wiele razy sie wzruszylam. Powiem krotko - jestem pelna podziwu dla Pani i dla Pani Rodziny. Dziekuje raz jeszcze i mam nadzieje, ze bedzie ciag dalszy. Na pewno wiele razy wroce do lektury "Na Jowisza!". Jest ona rzeczywiscie wspanialym uzupelnieniem Jezycjady (niektorych powiazan sie troche domyslalam, ale niektore sa zaskakujace!). Mam nadzieje, ze milo sie Pani pracuje nad "Chucherkiem" - bardzo go jestem ciekawa. :) Pozdrawiam cieplo z naszej Sardynii, lato powoli sie konczy (ale sa jeszcze upaly, do wytrzymania). Na szkole musimy poczekac do 22 wrzesnia. Sytuacja jest we Wloszech wciaz niepewna (jak wszedzie), miejmy nadzieje, ze powoli wszystko dojdzie do normy. Dziekuje tez za wspaniale zdjecia roz, jakie piekne! Przytulam Pania mocno, Krysia / kris
Kochana Pani Malgosiu, witam wrzesniowo... Kilka dni temu skonczylam czytac "Na Jowisza! Uzupelniam Jezycjade" (dopiero w sierpniu udalo sie mojej Mamie wyslac mi ksiazke, wczesniej przesylki lotnicze byly wstrzymane) i chcialam Pani podziekowac z calego serca za te wspaniala lekture! Dziekuje za niezwykle interesujace historie, radosne i wzruszajace, za przemyslenia, za tyle ciepla! Czulam sie troche, jakbym z Pania rozmawiala przy herbatce. Nie moglam sie oderwac od lektury, choc staralam sie tez za bardzo nie spieszyc, zeby ta "rozmowa" sie za szybko nie skonczyla... Chetnie bym ja dalej prowadzila, moze uda sie kiedys wydac opowiesci, ktore sie w ksiazce nie zmiescily? Bardzo interesujace sa np. historie o bibliotece Raczynskich i o Poznanskim Towarzystwie Przyjaciol Nauk, a takze o Miloslawiu - nie znalam blizej szczegolow z nimi zwiazanych. Rozrywki umyslowe! Wiedzialam o tej pasji w Pani Rodzinie (tez lubie takie rozrywki), ale jestem pod ogromnym wrazeniem! Smialam sie niemal na glos przy opowiesciach o fajerwerkach, o salatce z kapusty i domowym keczupie, o kupowaniu stolu, o nauce niemieckiego! Cudowne historie. Tak ciekawie pisze pani o Mamie i Bracie, wiele razy sie wzruszylam. Powiem krotko - jestem pelna podziwu dla Pani i dla Pani Rodziny. Dziekuje raz jeszcze i mam nadzieje, ze bedzie ciag dalszy. Na pewno wiele razy wroce do lektury "Na Jowisza!". Jest ona rzeczywiscie wspanialym uzupelnieniem Jezycjady (niektorych powiazan sie troche domyslalam, ale niektore sa zaskakujace!). Mam nadzieje, ze milo sie Pani pracuje nad "Chucherkiem" - bardzo go jestem ciekawa. :) Pozdrawiam cieplo z naszej Sardynii, lato powoli sie konczy (ale sa jeszcze upaly, do wytrzymania). Na szkole musimy poczekac do 22 wrzesnia. Sytuacja jest we Wloszech wciaz niepewna (jak wszedzie), miejmy nadzieje, ze powoli wszystko dojdzie do normy. Dziekuje tez za wspaniale zdjecia roz, jakie piekne! Przytulam Pania mocno, Krysia / kris
Hania Okruszek napisał/a 7 września 2020 o 11:25:
"Jeśli chcesz wierzyć w cuda, załóż sobie ogród." H. Jackson Brown Jr.
"Jeśli chcesz wierzyć w cuda, załóż sobie ogród." H. Jackson Brown Jr.
Chesterka z Gdańsk napisał/a 6 września 2020 o 20:17:
Eden Rose - zakochałam się! Czy pachnie?
Eden Rose - zakochałam się! Czy pachnie?
Chesterka z Gdańsk napisał/a 6 września 2020 o 20:14:
Kochana droga Autorko! Jak dobrze, że absurd nie tyka róż! Ni lasów sosnowych i mądrych ludzi, choć nie do końca, bo nadokucza porządnie. Może trzeba wr{cić do Erazma z Rotterdamu? Albo bliżej - do Chestertona, który już ponad 100 lat temu zauważył, że świat choruje przede wszystkim na brak zdrowego rozsądku. Róże - uwoooodzicielskie! Zdjęcia - przepiękne! Pisz, pisz, pisz Droga, Kochana i jedyna taka w swoim rodzaju Pisarko! Pisz, proszę, czekamy! Potrzeba nam Twojego zdrowego rozsądku!
Kochana droga Autorko! Jak dobrze, że absurd nie tyka róż! Ni lasów sosnowych i mądrych ludzi, choć nie do końca, bo nadokucza porządnie. Może trzeba wr{cić do Erazma z Rotterdamu? Albo bliżej - do Chestertona, który już ponad 100 lat temu zauważył, że świat choruje przede wszystkim na brak zdrowego rozsądku. Róże - uwoooodzicielskie! Zdjęcia - przepiękne! Pisz, pisz, pisz Droga, Kochana i jedyna taka w swoim rodzaju Pisarko! Pisz, proszę, czekamy! Potrzeba nam Twojego zdrowego rozsądku!
Jesienna Ada napisał/a 5 września 2020 o 22:27:
Witam DUA i Drodzy Księgowi. Jak miłe są powroty. Ciepło tu i pachnąco. Ech lubię jesień.
Witam DUA i Drodzy Księgowi. Jak miłe są powroty. Ciepło tu i pachnąco. Ech lubię jesień.
KokoszaNel napisał/a 5 września 2020 o 22:26:
Za róże dziekuję. Belgravię notuję. Ani G. gratuluję synka, a synkowi gratuluję tytułu!
Za róże dziekuję. Belgravię notuję. Ani G. gratuluję synka, a synkowi gratuluję tytułu!
Zgred napisał/a 5 września 2020 o 22:12:
Na wszelki wypadek wczoraj zamówiłem i Belgravię i Snobów. Deszcz dzwoni jesienny. Moebiusowi nieznane krzywizny (róż).
Na wszelki wypadek wczoraj zamówiłem i Belgravię i Snobów. Deszcz dzwoni jesienny. Moebiusowi nieznane krzywizny (róż).
Ania.g z Gdańsk napisał/a 5 września 2020 o 21:58:
Śliczne róże. Jakie piękne pożegnanie lata. I powitanie jesieni... Podzielę się radością. Mój mały synek odebrał dyplom, przysługuje mu tytuł lekarza dentysty. Puchnę z dumy Uściski. Dobranoc.
Śliczne róże. Jakie piękne pożegnanie lata. I powitanie jesieni... Podzielę się radością. Mój mały synek odebrał dyplom, przysługuje mu tytuł lekarza dentysty. Puchnę z dumy Uściski. Dobranoc.
Plugawy Pawelek z Denton napisał/a 5 września 2020 o 21:44:
Droga Ulubiona Autorko, opisujesz rzeczy które mogłyby sie wydarzyć - z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem. Ale takiego wydarzenia rzeczywistego jakie miało miejsce z "Chucherkiem" raczej nie przewidziałas ... Zmiana wydawnictwa byłaby trudna bo tyle masz książek w 'starym' wydawnictwie - ale możliwe ze taka zmianę rozważasz. Pamiętasz że masz wiernych czytelników na całym świecie którzy czekają na następne tomy Jeżycjady. Dużo pozdrowień z Dzikiego Zachodu, Plugawy Pawełek z rodziną
Droga Ulubiona Autorko, opisujesz rzeczy które mogłyby sie wydarzyć - z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem. Ale takiego wydarzenia rzeczywistego jakie miało miejsce z "Chucherkiem" raczej nie przewidziałas ... Zmiana wydawnictwa byłaby trudna bo tyle masz książek w 'starym' wydawnictwie - ale możliwe ze taka zmianę rozważasz. Pamiętasz że masz wiernych czytelników na całym świecie którzy czekają na następne tomy Jeżycjady. Dużo pozdrowień z Dzikiego Zachodu, Plugawy Pawełek z rodziną
Irys napisał/a 5 września 2020 o 20:16:
Kochana Autorko, jakie cuda nam tu pokazałaś. Własne światy róż. Piękne, tajemnicze i zmysłowe.
Kochana Autorko, jakie cuda nam tu pokazałaś. Własne światy róż. Piękne, tajemnicze i zmysłowe.
Joanna z Kielc napisał/a 5 września 2020 o 17:03:
Jakiż fluid, pisałam o Fellowes'ie, a tu dyskusja, cóż kryje się pod wazonikiem. Moim zdaniem droga KokoszaNel i Zgredzie może być tam Belgrawia . Ściskam serdecznie.
Jakiż fluid, pisałam o Fellowes'ie, a tu dyskusja, cóż kryje się pod wazonikiem. Moim zdaniem droga KokoszaNel i Zgredzie może być tam Belgrawia . Ściskam serdecznie.
Sowa P. napisał/a 5 września 2020 o 14:40:
Uczy, bawi, wzrusza. Horacy. Fellowes wygląda mi na "Belgravię".
Uczy, bawi, wzrusza. Horacy. Fellowes wygląda mi na "Belgravię".
Zgred napisał/a 5 września 2020 o 13:13:
Nie znałem Herberta od tej strony. Jaki zmysłowy! I zostało też to: "im bardziej róża umiera tym trudniej mówić o róży" Mama Isi o sztuce - super!
Nie znałem Herberta od tej strony. Jaki zmysłowy! I zostało też to: "im bardziej róża umiera tym trudniej mówić o róży" Mama Isi o sztuce - super!
mama Isi napisał/a 5 września 2020 o 13:09:
Nb. Graham Thomas, czyli Lemon Parody nadaje się na solitera, za przeproszeniem;)
Nb. Graham Thomas, czyli Lemon Parody nadaje się na solitera, za przeproszeniem;)
mama Isi napisał/a 5 września 2020 o 11:56:
Nawet nie zauważyłam, że Lemon Parody to słynny Thomas Graham. A to ci heca! Ta róża ma tak charakterystycznie rozwinięte pąki w kształcie czarki, jak żadna inna. Pięknie rośnie.
Nawet nie zauważyłam, że Lemon Parody to słynny Thomas Graham. A to ci heca! Ta róża ma tak charakterystycznie rozwinięte pąki w kształcie czarki, jak żadna inna. Pięknie rośnie.
mama Isi napisał/a 5 września 2020 o 11:38:
Jak to przyjemnie zostać sprężyną upragnionych zdarzeń;) Dziękuję! Ale fakt jest faktem i świadczy za siebie i za nieobecnych kolegów: sztuka winna - jak to ujął Wodehouse za kimś tam - interest, entertain and uplift. Żeby to osiągnąć bazując na rzeczywistości, trzeba traktować ją nie całkiem serio. A już - nie daj Panie - wdawać się z nią w wojnę - bo - jak to ujął dla odmiany Seneka - walcząc schodzi się na poziom przeciwnika. Fi donc!
Jak to przyjemnie zostać sprężyną upragnionych zdarzeń;) Dziękuję! Ale fakt jest faktem i świadczy za siebie i za nieobecnych kolegów: sztuka winna - jak to ujął Wodehouse za kimś tam - interest, entertain and uplift. Żeby to osiągnąć bazując na rzeczywistości, trzeba traktować ją nie całkiem serio. A już - nie daj Panie - wdawać się z nią w wojnę - bo - jak to ujął dla odmiany Seneka - walcząc schodzi się na poziom przeciwnika. Fi donc!
Zuzia12 napisał/a 5 września 2020 o 10:49:
Dzień dobry! "O konstelacje płatków". Obłędne róże! Gdzieś ostatnio przeczytałam, że aby zrozumieć wagę troski o planetę trzeba zacząć od założenia własnego ogródka. A Herbert, dochodzę ostatnio do wniosku, napisał chyba wiersz na każdy temat. Jednakże te słodkie kwiaty wydają się priorytetowe.
Dzień dobry! "O konstelacje płatków". Obłędne róże! Gdzieś ostatnio przeczytałam, że aby zrozumieć wagę troski o planetę trzeba zacząć od założenia własnego ogródka. A Herbert, dochodzę ostatnio do wniosku, napisał chyba wiersz na każdy temat. Jednakże te słodkie kwiaty wydają się priorytetowe.
Wannabe napisał/a 5 września 2020 o 09:48:
Piękne róże. Jaka to radość otoczyć się pięknem! Ja w mieście mogę otoczyć się jedynie zapachem z piekarnika, dlatego dziś z rana robię ciasto jogurtowe :) Czytam (a właściwie słucham) książkę „Wielka samotność” Kristin Hannah. Bardzo mi się podoba wrażliwość autorki. Lubię książki o amerykańskich pionierach, którzy wszystko budują od zera na podstawie woli przetrwania. Tkwi mi w pamięci też pewna historia o kobiecie, która pracowała w szwalni, a potem przeprowadziła się z mężem w nowe miejsce. Coś znanego, ale nie przypomnę sobie.
Piękne róże. Jaka to radość otoczyć się pięknem! Ja w mieście mogę otoczyć się jedynie zapachem z piekarnika, dlatego dziś z rana robię ciasto jogurtowe :) Czytam (a właściwie słucham) książkę „Wielka samotność” Kristin Hannah. Bardzo mi się podoba wrażliwość autorki. Lubię książki o amerykańskich pionierach, którzy wszystko budują od zera na podstawie woli przetrwania. Tkwi mi w pamięci też pewna historia o kobiecie, która pracowała w szwalni, a potem przeprowadziła się z mężem w nowe miejsce. Coś znanego, ale nie przypomnę sobie.
Joanna z Kielce napisał/a 4 września 2020 o 22:09:
Kochanej DUA serdeczne dzięki za ciepłe przywitanie. Na Chucherko, jak wszyscy wielbiciele Twórczości MM czekam, ale cierpliwie. Autor potrzebuje Wolności. Rozumiem to , ale mam nadzieję, że sama Autorka zatęskni za spisaniem dalszych dziejów Borejków. Tymczasem ratuję się gościnną księgą, odczytywaną wciąż na nowo Jeżycjadą oraz rozkoszną lekturą J. Fellowes'a. Pięknych snów wszystkim Księgowym na czele z DUA i Adminką.
Kochanej DUA serdeczne dzięki za ciepłe przywitanie. Na Chucherko, jak wszyscy wielbiciele Twórczości MM czekam, ale cierpliwie. Autor potrzebuje Wolności. Rozumiem to , ale mam nadzieję, że sama Autorka zatęskni za spisaniem dalszych dziejów Borejków. Tymczasem ratuję się gościnną księgą, odczytywaną wciąż na nowo Jeżycjadą oraz rozkoszną lekturą J. Fellowes'a. Pięknych snów wszystkim Księgowym na czele z DUA i Adminką.
KokoszaNel napisał/a 4 września 2020 o 21:32:
Otóż, otóż Zgredzie, to samo mnie pytanie nurtuje.
Otóż, otóż Zgredzie, to samo mnie pytanie nurtuje.
Zgred napisał/a 4 września 2020 o 20:50:
A czy w następnych aktualnościach moglibyśmy się dowiedzieć, który to Fellowes jest pod dzbanuszkiem?
A czy w następnych aktualnościach moglibyśmy się dowiedzieć, który to Fellowes jest pod dzbanuszkiem?
Zgred napisał/a 4 września 2020 o 13:52:
Jest.
Jest.
Gio napisał/a 4 września 2020 o 13:18:
Halo, halo! Dzień dobry! /próba łączności po wczorajszym niepowodzeniu/
Halo, halo! Dzień dobry! /próba łączności po wczorajszym niepowodzeniu/
Psianka napisał/a 4 września 2020 o 11:52:
Ho, Ho ... Moje dzieci także na razie zadowolone z rozpoczętego roku szkolnego. A nawet więcej ! Moja córka powtarza codziennie rano: "Ale mam wspaniałą szkołę, jak ja się cieszę" i wstaje o świcie bez poganiania :) Całkiem niespodziewanie poszła do liceum plastycznego i okazało się, że to było właśnie TO. Wiem, że to także efekt nowości ale jednak miło jak dziecko z taką radością pędzi do szkoły ...
Ho, Ho ... Moje dzieci także na razie zadowolone z rozpoczętego roku szkolnego. A nawet więcej ! Moja córka powtarza codziennie rano: "Ale mam wspaniałą szkołę, jak ja się cieszę" i wstaje o świcie bez poganiania :) Całkiem niespodziewanie poszła do liceum plastycznego i okazało się, że to było właśnie TO. Wiem, że to także efekt nowości ale jednak miło jak dziecko z taką radością pędzi do szkoły ...
mama Isi napisał/a 3 września 2020 o 08:36:
Nie mogę się napatrzeć tej kompozycji kwietnej z zielonym wazoniku - jak nie spojrzeć, cudo! I to światło przenikające zieleń szkła, i różyczki (czy to aby nie Lemon Parody?) i śliwkowe tło obrusa, i akcenty czerwieni, i zgrywające się z zielenią wazonika zielone hortensje, i punkty oranżowe onętka siarkowego i nagietków, no i tych kilka opadłych płatków - prześliczne dzieło sztuki. Aż żal serce ściska, ze to takie ulotne.
Nie mogę się napatrzeć tej kompozycji kwietnej z zielonym wazoniku - jak nie spojrzeć, cudo! I to światło przenikające zieleń szkła, i różyczki (czy to aby nie Lemon Parody?) i śliwkowe tło obrusa, i akcenty czerwieni, i zgrywające się z zielenią wazonika zielone hortensje, i punkty oranżowe onętka siarkowego i nagietków, no i tych kilka opadłych płatków - prześliczne dzieło sztuki. Aż żal serce ściska, ze to takie ulotne.
Irys napisał/a 2 września 2020 o 22:48:
I ja witam powakacyjnie i serdecznie Kochaną Autorkę i wszystkich Miłych Gości! Cieszę się, że „Chucherko”, w swoim czasie oczywiście, ale jednak powstanie na przekór przedziwnym okolicznościom obecnej rzeczywistości. Życzę więc dużo weny, natchnienia, energii i zapału do pracy:).
I ja witam powakacyjnie i serdecznie Kochaną Autorkę i wszystkich Miłych Gości! Cieszę się, że „Chucherko”, w swoim czasie oczywiście, ale jednak powstanie na przekór przedziwnym okolicznościom obecnej rzeczywistości. Życzę więc dużo weny, natchnienia, energii i zapału do pracy:).
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 2 września 2020 o 21:27:
A! Jeszcze jedno mam pytanko. Czy wiadomości prywatne nadal można pisać?
A! Jeszcze jedno mam pytanko. Czy wiadomości prywatne nadal można pisać?
monik z Warszawa napisał/a 2 września 2020 o 21:26:
dobry wieczór , jak miło tu zajrzeć po wakacjach! Piękne zdjęcia; i mimo wszystko - miła perspektywa pracy, jesiennych i zimowych wieczorów z herbatką i książką. I wieloma inspiracjami, polecankami, rozmowami właśnie tu. Li i jedynie.
dobry wieczór , jak miło tu zajrzeć po wakacjach! Piękne zdjęcia; i mimo wszystko - miła perspektywa pracy, jesiennych i zimowych wieczorów z herbatką i książką. I wieloma inspiracjami, polecankami, rozmowami właśnie tu. Li i jedynie.
Zuzia12 napisał/a 2 września 2020 o 21:09:
Dobry wieczór! Myślę, że jest Pani czarodziejką, Pani Małgosiu. Swoimi pięknymi, oświeconymi słowami zaczarowała Pani wszystko wokół i pozwoliła mi z werwą, wigorem i podekscytowanym oczekiwaniem powrócić do znajomych murów, gotowa na pracę i otwierające się horyzonty. Wczorajszą rezerwę i trzymanie na wodzy nauczycieli, abyśmy tylko nie poczuli się choć odrobinę normalnie, zamieniła Pani swoimi słowami w dzisiejsze ciepłe przywitanie i roztaczanie przed nami wizji przyszłych wspólnych projektów i planów, których piękna nie przyćmiewa nawet to, że gdzieś po drodze mogą się nie spełnić. Tak więc wczoraj entuzjazm zgasiła niepewność malująca się na ich twarzach, a dziś zostało to przegonione na rzecz radosnego podniecenia zagłębianiem się w rozszerzenia (dużo polskiego! dużo łaciny!) i przyjemnej świadomości z przynależności. Kolejny dowód, że odrobina dobrych uczuć zmienia wszystko wokół. Zmienia "rzeczywistość", o której tu mowa.
Dobry wieczór! Myślę, że jest Pani czarodziejką, Pani Małgosiu. Swoimi pięknymi, oświeconymi słowami zaczarowała Pani wszystko wokół i pozwoliła mi z werwą, wigorem i podekscytowanym oczekiwaniem powrócić do znajomych murów, gotowa na pracę i otwierające się horyzonty. Wczorajszą rezerwę i trzymanie na wodzy nauczycieli, abyśmy tylko nie poczuli się choć odrobinę normalnie, zamieniła Pani swoimi słowami w dzisiejsze ciepłe przywitanie i roztaczanie przed nami wizji przyszłych wspólnych projektów i planów, których piękna nie przyćmiewa nawet to, że gdzieś po drodze mogą się nie spełnić. Tak więc wczoraj entuzjazm zgasiła niepewność malująca się na ich twarzach, a dziś zostało to przegonione na rzecz radosnego podniecenia zagłębianiem się w rozszerzenia (dużo polskiego! dużo łaciny!) i przyjemnej świadomości z przynależności. Kolejny dowód, że odrobina dobrych uczuć zmienia wszystko wokół. Zmienia "rzeczywistość", o której tu mowa.
laputańczyk z Gdańsk napisał/a 2 września 2020 o 14:48:
Droga Pani Małgorzato, chciałabym Pani bardzo podziękować za Pani Twórczość. Nie wyobrażam sobie siebie bez Jeżycjady. To ona w dużej mierze mnie ukształtowała, moje zainteresowania, sposób patrzenia na życie. Dziękuję za najlepsze dzieciństwo i jeszcze trwający wspaniały okres nastoletni!
Droga Pani Małgorzato, chciałabym Pani bardzo podziękować za Pani Twórczość. Nie wyobrażam sobie siebie bez Jeżycjady. To ona w dużej mierze mnie ukształtowała, moje zainteresowania, sposób patrzenia na życie. Dziękuję za najlepsze dzieciństwo i jeszcze trwający wspaniały okres nastoletni!
Wójt Wiewiórka napisał/a 2 września 2020 o 14:32:
Dzień dobry, dzień dobry, jaka świeża i nowa Księga Gości! Lubię zmiany. Chociaż ta "nowa" KG wydaje mi się raczej powrotem do początków ( też lubię). O ile pamiętam, to na samym początku, jeszcze z regalikiem szufladkowym, Księga Gości funkcjonowała właśnie w ten sposób; goście się wpisywali, a DUA odpowiadała zbiorczo w tak zwanych "wpisach szóstkowych". I było dobrze. A więc mamy Odnowione, ale z drugiej strony Znajome, tak że milusio.
Dzień dobry, dzień dobry, jaka świeża i nowa Księga Gości! Lubię zmiany. Chociaż ta "nowa" KG wydaje mi się raczej powrotem do początków ( też lubię). O ile pamiętam, to na samym początku, jeszcze z regalikiem szufladkowym, Księga Gości funkcjonowała właśnie w ten sposób; goście się wpisywali, a DUA odpowiadała zbiorczo w tak zwanych "wpisach szóstkowych". I było dobrze. A więc mamy Odnowione, ale z drugiej strony Znajome, tak że milusio.
Magdalena napisał/a 2 września 2020 o 12:08:
Pani Małgorzato - błagamy o "Chucherko". Niech to będzie antidotum na złe czasy...
Pani Małgorzato - błagamy o "Chucherko". Niech to będzie antidotum na złe czasy...
Klaudyna napisał/a 2 września 2020 o 09:50:
Oj, jakoś tak pusto tu, bez naprzemiennych wpisów DUA... Słuchajcie, w nowym "Guliwerze" (nr 2/2020) kolejna recenzja "Na Jowisza!", autorstwa prof. Krystyny Heski-Kwaśniewicz. Miło wiedzieć, ilu mądrych ludzi cieszy się tymi samymi książkami, co my... ;-)
Oj, jakoś tak pusto tu, bez naprzemiennych wpisów DUA... Słuchajcie, w nowym "Guliwerze" (nr 2/2020) kolejna recenzja "Na Jowisza!", autorstwa prof. Krystyny Heski-Kwaśniewicz. Miło wiedzieć, ilu mądrych ludzi cieszy się tymi samymi książkami, co my... ;-)
Hania Okruszek napisał/a 2 września 2020 o 09:35:
Dzień dobry! Właśnie zaczynam przygodę z poezją Horacego (wydanie Biblioteki Narodowej z bogatym komentarzem). Jaki uspokajający deszcz, pozdrawiam wszystkich pluwiofilów:) Hania
Dzień dobry! Właśnie zaczynam przygodę z poezją Horacego (wydanie Biblioteki Narodowej z bogatym komentarzem). Jaki uspokajający deszcz, pozdrawiam wszystkich pluwiofilów:) Hania
Justysia napisał/a 2 września 2020 o 06:00:
Dzień dobry Pani Małgosiu. Jaki piękny bukiet i porównanie kwitnących roślinek do wzrastających dzieci. O, i nawet milin jest! Lubię go bo przyciąga kolibry do ogrodu, podobnie jak budleja. Pozdrawiam serdecznie, dalej jeszcze z placu budowy, ale już ostatni miesiąc i wkrótce moje przeprowadzone krzewy i byliny będę mogła wreszcie posadzić. Życzę, mimo wszystko, dobrego roku szkolnego dla księgowych uczennic, uczniów i nauczycieli.
Dzień dobry Pani Małgosiu. Jaki piękny bukiet i porównanie kwitnących roślinek do wzrastających dzieci. O, i nawet milin jest! Lubię go bo przyciąga kolibry do ogrodu, podobnie jak budleja. Pozdrawiam serdecznie, dalej jeszcze z placu budowy, ale już ostatni miesiąc i wkrótce moje przeprowadzone krzewy i byliny będę mogła wreszcie posadzić. Życzę, mimo wszystko, dobrego roku szkolnego dla księgowych uczennic, uczniów i nauczycieli.
Zgred napisał/a 1 września 2020 o 23:55:
Mimozami jesień się zaczyna...
Mimozami jesień się zaczyna...
Paczka Chusteczek z Kraków napisał/a 1 września 2020 o 19:33:
Dzień dobry! To ja również spieszę się przywitać wrześniowo! Już nie mogę się doczekać jesiennych kolorów, a jeszcze bardziej nowych wpisów po uruchomieniu komputera! I zazdroszczę bardzo bardzo wspaniałych ostróżek! Moje co roku kończą jako uczta dla ślimaków, a tak je lubię (ostróżki, ślimaki mniej...)! Może wpadnę do Wielkopolski po sadzoneczkę? Pozdrowienia i do zobaczenia!
Dzień dobry! To ja również spieszę się przywitać wrześniowo! Już nie mogę się doczekać jesiennych kolorów, a jeszcze bardziej nowych wpisów po uruchomieniu komputera! I zazdroszczę bardzo bardzo wspaniałych ostróżek! Moje co roku kończą jako uczta dla ślimaków, a tak je lubię (ostróżki, ślimaki mniej...)! Może wpadnę do Wielkopolski po sadzoneczkę? Pozdrowienia i do zobaczenia!
AgnieszkaO z Rzeszów napisał/a 1 września 2020 o 18:58:
Dzień dobry! Jako typowa miłośniczka P. Małgorzaty Musierowicz i Jeżycjady nie napiszę zapewne niczego odkrywczego. W czasie moich 39 lat życia przeczytałam już kilka razy Jeżycjadę (wyrywkowo i chronologicznie), całą serię mam na półce i odwiedziłam Poznań rok temu. Wynajęłam pokój, nie do końca sobie z tego zdając sprawę, w starej kamienicy, z wysokim parterem, ciężkimi drzwiami i szerokimi, drewnianymi schodami. Na tych schodach minęłam pierwszego dnia pobytu dwie dziewczynki ... rude! :) Ten widok sprawił, że poczułam się, jakbym weszła do Borejków! Niby nic, ale to jest właśnie magia ulubionych książek, dla mnie bezcenne!:) Pozdrawiam serdecznie z Rzeszowa (bardzo, bardzo cieszy, że piękne Podkarpacie jest miłe sercu MM).
Dzień dobry! Jako typowa miłośniczka P. Małgorzaty Musierowicz i Jeżycjady nie napiszę zapewne niczego odkrywczego. W czasie moich 39 lat życia przeczytałam już kilka razy Jeżycjadę (wyrywkowo i chronologicznie), całą serię mam na półce i odwiedziłam Poznań rok temu. Wynajęłam pokój, nie do końca sobie z tego zdając sprawę, w starej kamienicy, z wysokim parterem, ciężkimi drzwiami i szerokimi, drewnianymi schodami. Na tych schodach minęłam pierwszego dnia pobytu dwie dziewczynki ... rude! :) Ten widok sprawił, że poczułam się, jakbym weszła do Borejków! Niby nic, ale to jest właśnie magia ulubionych książek, dla mnie bezcenne!:) Pozdrawiam serdecznie z Rzeszowa (bardzo, bardzo cieszy, że piękne Podkarpacie jest miłe sercu MM).
Gosza z Stalowa Wola napisał/a 1 września 2020 o 14:33:
Jak cudownie móc wrócić na Pani stronę i poczytać te wszystkie krzepiące wiadomości pozdrawiam Wszystkich; ja wróciłam do Jeżycjady po 15 latach i teraz odkrywam ją na nowo z trochę innej perspektywy młodej kobiety =)
Jak cudownie móc wrócić na Pani stronę i poczytać te wszystkie krzepiące wiadomości pozdrawiam Wszystkich; ja wróciłam do Jeżycjady po 15 latach i teraz odkrywam ją na nowo z trochę innej perspektywy młodej kobiety =)
maddushka z Szczecin napisał/a 1 września 2020 o 13:48:
Prześliczna ilustracja i wierszyk jak zawsze wyśmienity. Bardzo podbudowujący post! Mnie właśnie po raz pierwszy od dwunastu lat życzenia noworocznoszkolne nie obejmują i jest to co najmniej dziwne uczucie - jakby ktoś człowieka wypchnął ze znajomego nurtu (bardzo skądinąd przyjemnego, szczególnie w ostatnich latach). Szalenie się cieszę, że mogę tu do Panu zajrzeć i znaleźć trochę ciepła w tym dziwacznym czasie nieprzynależenia do żadnej oświatowej instytucji i trwania w zawieszeniu! Od października miałam być już w Poznaniu (i mieszkać blisko Jeżyc! W końcu.), ale pandemia znów się rozpanoszyła i na razie będę musiała obejść się smakiem w powieściach i na stronie (słuchając wytrwale wykładu z laptopa). Dziękuję za ten wpis, pięknego września! (Aż chciałoby się powtórzyć za Gałczyńskim, że oto znów idzie jesień, ale wrześnie są przekorne i mają w sobie jeszcze mnóstwo młodości lata. I takiej letniej energii również życzę, do tworzenia - zwłaszcza.)
Prześliczna ilustracja i wierszyk jak zawsze wyśmienity. Bardzo podbudowujący post! Mnie właśnie po raz pierwszy od dwunastu lat życzenia noworocznoszkolne nie obejmują i jest to co najmniej dziwne uczucie - jakby ktoś człowieka wypchnął ze znajomego nurtu (bardzo skądinąd przyjemnego, szczególnie w ostatnich latach). Szalenie się cieszę, że mogę tu do Panu zajrzeć i znaleźć trochę ciepła w tym dziwacznym czasie nieprzynależenia do żadnej oświatowej instytucji i trwania w zawieszeniu! Od października miałam być już w Poznaniu (i mieszkać blisko Jeżyc! W końcu.), ale pandemia znów się rozpanoszyła i na razie będę musiała obejść się smakiem w powieściach i na stronie (słuchając wytrwale wykładu z laptopa). Dziękuję za ten wpis, pięknego września! (Aż chciałoby się powtórzyć za Gałczyńskim, że oto znów idzie jesień, ale wrześnie są przekorne i mają w sobie jeszcze mnóstwo młodości lata. I takiej letniej energii również życzę, do tworzenia - zwłaszcza.)
Kocimiętka z Słupsk napisał/a 1 września 2020 o 11:28:
Dzień dobry! Dziekuję za odpowiedź i wszystko rozumiem :) Dziękuję też za życzenia! Czytam sobie przez te wakacje, (a raczej czytałam w wakacje, a teraz już po wakacjach) niektóre części Jeżycjady (aktualnie "Córka Robrojka") i dochodzę do wniosku, że lepiej czytać w kolejności chronologicznej. Chociaż wyrywkowo też jest milutko. Pozdrawiam ciepło!
Dzień dobry! Dziekuję za odpowiedź i wszystko rozumiem :) Dziękuję też za życzenia! Czytam sobie przez te wakacje, (a raczej czytałam w wakacje, a teraz już po wakacjach) niektóre części Jeżycjady (aktualnie "Córka Robrojka") i dochodzę do wniosku, że lepiej czytać w kolejności chronologicznej. Chociaż wyrywkowo też jest milutko. Pozdrawiam ciepło!
FiliżAnka z Chodzież napisał/a 1 września 2020 o 00:26:
Dobry wieczór i dzień dobry! Obrazek na początek roku przepyszny! Jutro powitam nim pierwszo- i siódmoklasistę. Czy głodnych wiedzy? Hm... Na razie głównie stęsknionych za kolegami :) Właśnie zamykam wakacje, które spędziłam z Jeżycjadą, Na Jowisza i Tym razem serio :) Ależ to była uczta! A jakie schronienie w tej przedziwnej rzeczywistości! Czytałam nad morzem, jeziorami i w górach. Starsza o kolejne lata, odkrywałam te historie na nowo i zupełnie na nowo spoglądałam na znajome postacie. Dziękuję Ci, Droga Ulubiona Autorko, za całe ciepło i dobro, które biją z tych kart, za mądrość, sentencje i wszystkie inspiracje. Wyciągam z półek Mickiewicza, a na mojego siódmoklasistę czekają już "Ballady i romanse" z komentarzem Emilii. Tylko "Heroje" wciąż trudne do zdobycia (a on tak kocha mitologie!)... Uczniom, nauczycielom, ale też rodzicom, babciom i dziadkom - wszystkiego, co potrzebne w tym nowym roku szkolnym. Bądźmy mądrzy, wspierający i wyrozumiali!
Dobry wieczór i dzień dobry! Obrazek na początek roku przepyszny! Jutro powitam nim pierwszo- i siódmoklasistę. Czy głodnych wiedzy? Hm... Na razie głównie stęsknionych za kolegami :) Właśnie zamykam wakacje, które spędziłam z Jeżycjadą, Na Jowisza i Tym razem serio :) Ależ to była uczta! A jakie schronienie w tej przedziwnej rzeczywistości! Czytałam nad morzem, jeziorami i w górach. Starsza o kolejne lata, odkrywałam te historie na nowo i zupełnie na nowo spoglądałam na znajome postacie. Dziękuję Ci, Droga Ulubiona Autorko, za całe ciepło i dobro, które biją z tych kart, za mądrość, sentencje i wszystkie inspiracje. Wyciągam z półek Mickiewicza, a na mojego siódmoklasistę czekają już "Ballady i romanse" z komentarzem Emilii. Tylko "Heroje" wciąż trudne do zdobycia (a on tak kocha mitologie!)... Uczniom, nauczycielom, ale też rodzicom, babciom i dziadkom - wszystkiego, co potrzebne w tym nowym roku szkolnym. Bądźmy mądrzy, wspierający i wyrozumiali!
Sosna napisał/a 31 sierpnia 2020 o 23:03:
Małym i dużym uczniom troskliwych nauczycieli i niesłabnącego zapału do poznawania tajemnic świata. Pamiętajcie nawet leżąc na kanapie i leniuchując, możecie wpaść na pomysł , który okaże się wielkim odkryciem. Jedynym warunkiem jest ciekawość świata :) Zdjęcia piękne, a bezpośredniej wymiany myśli będzie brakowało, ale będzie więcej czasu na pisanie książek :)
Małym i dużym uczniom troskliwych nauczycieli i niesłabnącego zapału do poznawania tajemnic świata. Pamiętajcie nawet leżąc na kanapie i leniuchując, możecie wpaść na pomysł , który okaże się wielkim odkryciem. Jedynym warunkiem jest ciekawość świata :) Zdjęcia piękne, a bezpośredniej wymiany myśli będzie brakowało, ale będzie więcej czasu na pisanie książek :)
Mimi M. z Tarnów napisał/a 31 sierpnia 2020 o 21:43:
Dzień dobry, dzień dobry!!!! Piękne kwiaty, piękne życzenia, piękne myśli... nowe miejsce:-) to wszystko składa się na obiecujący nowy roczek wspólnych spotkań i pokrzepiajacych, mądrych dysput na jakże różne tematy. Dla mnie ten 1.września jest tego roku szczególny, bo moja Córeczka po raz pierwszy rusza do przedszkola! Mam zatem serce pełne niepokojów, ale i nadziei. Anette, popieram Twoja luźna propozycję;) Droga Ulubiona Autorko, prosimy nad tym pomyśleć przy herbatce! :)
Dzień dobry, dzień dobry!!!! Piękne kwiaty, piękne życzenia, piękne myśli... nowe miejsce:-) to wszystko składa się na obiecujący nowy roczek wspólnych spotkań i pokrzepiajacych, mądrych dysput na jakże różne tematy. Dla mnie ten 1.września jest tego roku szczególny, bo moja Córeczka po raz pierwszy rusza do przedszkola! Mam zatem serce pełne niepokojów, ale i nadziei. Anette, popieram Twoja luźna propozycję;) Droga Ulubiona Autorko, prosimy nad tym pomyśleć przy herbatce! :)
marcowaryba z Gliwice napisał/a 31 sierpnia 2020 o 21:24:
Dobry wieczór. Właśnie czytam Jeżycjadę od początku po raz kolejny w moim życiu. To bardzo miłe chwile. Pozdrawiam Autorkę i wszystkich czytelników.
Dobry wieczór. Właśnie czytam Jeżycjadę od początku po raz kolejny w moim życiu. To bardzo miłe chwile. Pozdrawiam Autorkę i wszystkich czytelników.
mama Kniżki napisał/a 31 sierpnia 2020 o 20:37:
Dobry wieczór :). Piękny nowy wpis i napawające otuchą życzenia. Dziękuję, DUA! Nowa formuła świetna, jest porządek - wpisujemy się w jednym miejscu i mamy Pani odpowiedzi w jednym miejscu :). Podoba mi się. I ja nieśmiało wspomnę, że też pomyślałam o cofnięciu "Chucherka" do 2019 roku ;). Ale wiadomo - zamysł autorski zawsze będzie najlepszy :). Zgredzie, lubię "Wpływ księżyca". Stary dobry film. Dobrego roku szkolnego dla wszystkich Księgowych! Życzmy sobie, abyśmy się nie bali, tylko robili swoje, i hodowali dzieci i młodzież tak jak DUA te cudne kwiaty!
Dobry wieczór :). Piękny nowy wpis i napawające otuchą życzenia. Dziękuję, DUA! Nowa formuła świetna, jest porządek - wpisujemy się w jednym miejscu i mamy Pani odpowiedzi w jednym miejscu :). Podoba mi się. I ja nieśmiało wspomnę, że też pomyślałam o cofnięciu "Chucherka" do 2019 roku ;). Ale wiadomo - zamysł autorski zawsze będzie najlepszy :). Zgredzie, lubię "Wpływ księżyca". Stary dobry film. Dobrego roku szkolnego dla wszystkich Księgowych! Życzmy sobie, abyśmy się nie bali, tylko robili swoje, i hodowali dzieci i młodzież tak jak DUA te cudne kwiaty!
mama Isi napisał/a 31 sierpnia 2020 o 20:36:
Ach, dzięki, kochany Starosto - jeśli sadzonka przetrwa zimę, będzie to znak, że jest mi pisana i choćby tam nie wiem co - musi się dla niej znaleźć godne miejsce;) Lato ptakami odchodzi - jerzyki już odleciały. Ich skwir wysoko na niebie stanowi kwintesencję lata. Ach, pisz, kochany Starosto, nie oglądając się na żadną tzw.rzeczywistość - na co ona komu w tej postaci?
Ach, dzięki, kochany Starosto - jeśli sadzonka przetrwa zimę, będzie to znak, że jest mi pisana i choćby tam nie wiem co - musi się dla niej znaleźć godne miejsce;) Lato ptakami odchodzi - jerzyki już odleciały. Ich skwir wysoko na niebie stanowi kwintesencję lata. Ach, pisz, kochany Starosto, nie oglądając się na żadną tzw.rzeczywistość - na co ona komu w tej postaci?
Justyna z Brodnica napisał/a 31 sierpnia 2020 o 20:32:
Dobry wieczór, dziękuję za ciepły wpis. Życzenia zachęcają do tego, by za wszelką cenę starać się dołączyć do grona tych,dla których szacunek i dobro uczniów są najważniejsze. Wytrwałości dla wszystkich na ten nietypowy rok szkolny.
Dobry wieczór, dziękuję za ciepły wpis. Życzenia zachęcają do tego, by za wszelką cenę starać się dołączyć do grona tych,dla których szacunek i dobro uczniów są najważniejsze. Wytrwałości dla wszystkich na ten nietypowy rok szkolny.
AleksandraG napisał/a 31 sierpnia 2020 o 20:03:
Bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie ciepłe myśli i życzenia na nowy rok szkolny. Oj, nie będzie on łatwy, ale jakoś damy radę (cały czas sobie to powtarzam). Trzymam kciuki za Chucherko i czekam na nie jak na żadną inną dotąd część, bo wraz z moją bratanicą, nową zagorzałą wielbicielką "Jeżycjady" (całość przeczytana już dwukrotnie, a niektóre części nawet więcej razy). Pozdrawiam najserdeczniej :)
Bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie ciepłe myśli i życzenia na nowy rok szkolny. Oj, nie będzie on łatwy, ale jakoś damy radę (cały czas sobie to powtarzam). Trzymam kciuki za Chucherko i czekam na nie jak na żadną inną dotąd część, bo wraz z moją bratanicą, nową zagorzałą wielbicielką "Jeżycjady" (całość przeczytana już dwukrotnie, a niektóre części nawet więcej razy). Pozdrawiam najserdeczniej :)
Anette napisał/a 31 sierpnia 2020 o 18:30:
Pani Małgosiu, dziękuję w swoim imieniu i zapewne w imieniu Księgowych, że mimo niesprzyjających okoliczności wraca Pani do "Chucherka"! Dziękujemy! Naszła mnie taka refleksja, że może gdyby akcja książki miała miejsce na początku roku 2020 można by uniknąć opisywania pandemii, jedynie Ida - jako przedstawicielka świata medycznego - mogłaby gdzieś rzucić między rozmowami przy stole albo e-mailami do sióstr, czy rodzina słyszała o nowym wirusie z grupy koronawirusów, który pojawił się w Chinach...i tyle. Dla potomnych byłby to znak czasów, a Chucherko i Jędrek mieliby okazję rozwinąć swoją historię w "normalnych" czasach. Taka luźna myśl, ale wiem, że nasza Autorka znajdzie najlepsze rozwiązanie :) PS. Dodatkowy argument- dawno akcja Jeżycjady nie działa się w miesiącach zimowych ;) PS. 2. Wspaniałe róże w wazoniku! Romantyczne. I przepiękna Rambling Rector.
Pani Małgosiu, dziękuję w swoim imieniu i zapewne w imieniu Księgowych, że mimo niesprzyjających okoliczności wraca Pani do "Chucherka"! Dziękujemy! Naszła mnie taka refleksja, że może gdyby akcja książki miała miejsce na początku roku 2020 można by uniknąć opisywania pandemii, jedynie Ida - jako przedstawicielka świata medycznego - mogłaby gdzieś rzucić między rozmowami przy stole albo e-mailami do sióstr, czy rodzina słyszała o nowym wirusie z grupy koronawirusów, który pojawił się w Chinach...i tyle. Dla potomnych byłby to znak czasów, a Chucherko i Jędrek mieliby okazję rozwinąć swoją historię w "normalnych" czasach. Taka luźna myśl, ale wiem, że nasza Autorka znajdzie najlepsze rozwiązanie :) PS. Dodatkowy argument- dawno akcja Jeżycjady nie działa się w miesiącach zimowych ;) PS. 2. Wspaniałe róże w wazoniku! Romantyczne. I przepiękna Rambling Rector.
Babette z Robercin napisał/a 31 sierpnia 2020 o 17:32:
Witajcie Kochani! Dziękuję pani Małgosiu za tę możliwość spotkania się U Pani. Za zachętę, żeby nie stracić zdrowego rozsądku, poczucia miary, właściwych manier i rozeznania w tym, co dobre, a co złe. I szacunku... To mnie zachęca do „patrzenia w górę”. Dobrego nowego roku szkolnego dla wszystkich Rodzin i Nauczycieli i Sympatyków.
Witajcie Kochani! Dziękuję pani Małgosiu za tę możliwość spotkania się U Pani. Za zachętę, żeby nie stracić zdrowego rozsądku, poczucia miary, właściwych manier i rozeznania w tym, co dobre, a co złe. I szacunku... To mnie zachęca do „patrzenia w górę”. Dobrego nowego roku szkolnego dla wszystkich Rodzin i Nauczycieli i Sympatyków.
WiolaM. napisał/a 31 sierpnia 2020 o 17:06:
Dziękuję za ten piękny nowy wpis! Nie ma to jak na szkolne stresy zajrzeć sobie tutaj. Będąc uczennicą chyba nigdy nie stresowałam się jak teraz, w tej drugiej roli. Tym bardziej wsparcie potrzebne. Uściski! : )
Dziękuję za ten piękny nowy wpis! Nie ma to jak na szkolne stresy zajrzeć sobie tutaj. Będąc uczennicą chyba nigdy nie stresowałam się jak teraz, w tej drugiej roli. Tym bardziej wsparcie potrzebne. Uściski! : )
Karolcia z Warszawa napisał/a 31 sierpnia 2020 o 16:32:
To ja się (na razie) tylko przywitam. Dzień dobry, Kochana Autorko! Drogie Adminki i Ludu! Jakże miłe i wzruszające powitanie! Potrzebne nam wszystkim są takie słowa. Dziękuję w imieniu Łukaszka (pierwszak) i męża ( nauczyciel) za serdeczne życzenia, miły rysunek, mądry pod nim podpis i piękne kwiaty, i ten śliczny dzbanuszek (uwielbiam porcelanę w tym stylu). Serdecznie pozdrawiam Panią, Adminki i wierny Lud Księgowy.
To ja się (na razie) tylko przywitam. Dzień dobry, Kochana Autorko! Drogie Adminki i Ludu! Jakże miłe i wzruszające powitanie! Potrzebne nam wszystkim są takie słowa. Dziękuję w imieniu Łukaszka (pierwszak) i męża ( nauczyciel) za serdeczne życzenia, miły rysunek, mądry pod nim podpis i piękne kwiaty, i ten śliczny dzbanuszek (uwielbiam porcelanę w tym stylu). Serdecznie pozdrawiam Panią, Adminki i wierny Lud Księgowy.
Psianka napisał/a 31 sierpnia 2020 o 15:21:
Dzień dobry ! Ryzykowna idea przeczekania absurdów :) Nie masz to jak Księga Gości. Ale dystans do absurdów zawsze potrzebny, a tu na tej stronie zawsze aktualny. Jak miło w tym zdystansowanym gronie ...
Dzień dobry ! Ryzykowna idea przeczekania absurdów :) Nie masz to jak Księga Gości. Ale dystans do absurdów zawsze potrzebny, a tu na tej stronie zawsze aktualny. Jak miło w tym zdystansowanym gronie ...
Klaudyna napisał/a 31 sierpnia 2020 o 15:11:
Dzień dobry, DUA i Drodzy Księgowi! Ciekawska ta nowa Księga Gości... Polecam najnowszy numer Magazynu Literackiego KSIĄŻKI (7-8/2020), w którym z kolei Maria Kulik poleca "Na Jowisza!" :-)
Dzień dobry, DUA i Drodzy Księgowi! Ciekawska ta nowa Księga Gości... Polecam najnowszy numer Magazynu Literackiego KSIĄŻKI (7-8/2020), w którym z kolei Maria Kulik poleca "Na Jowisza!" :-)
Emilka napisał/a 31 sierpnia 2020 o 13:48:
Dzień dobry , jak miło ,że można tu po sobie zostawić ślad pozdrawiam z Podkarpacia :)
Dzień dobry , jak miło ,że można tu po sobie zostawić ślad pozdrawiam z Podkarpacia :)
Justyna z Brodnica napisał/a 31 sierpnia 2020 o 09:44:
Dzień dobry, w ostatnim dniu wakacji. U nas niezywkle deszczowym, ale mimo tego życzę Wam dobrego dnia!
Dzień dobry, w ostatnim dniu wakacji. U nas niezywkle deszczowym, ale mimo tego życzę Wam dobrego dnia!
Iskra napisał/a 31 sierpnia 2020 o 00:19:
Ciekawe czy uda mi się wysyłając wiadomość z telefonu przywitać się z Wami ? Pani Małgosiu i miły Ludu jak dobrze, że już jesteście!
Ciekawe czy uda mi się wysyłając wiadomość z telefonu przywitać się z Wami ? Pani Małgosiu i miły Ludu jak dobrze, że już jesteście!
Zgred napisał/a 30 sierpnia 2020 o 20:23:
A my z Szarotką obejrzeliśmy wczoraj film "Wpływ księżyca". To tak a propos Jeżycjady. A nowy układ strony jest dobry, bo daje więcej czasu Naszej Gospodyni.
A my z Szarotką obejrzeliśmy wczoraj film "Wpływ księżyca". To tak a propos Jeżycjady. A nowy układ strony jest dobry, bo daje więcej czasu Naszej Gospodyni.
Zuzia12 napisał/a 30 sierpnia 2020 o 18:33:
Dzień dobry! Witam się z wielką radością! Jesień wyczuwalna w powietrzu, pierwszych złotych liściach i coraz wcześniej zapalanych światłach wzywała mnie tu już od kilku dni i oto dziś - wielki powrót! To pełne wyczekiwania napięcie to miły aspekt wakacyjnej przerwy. Do tego w jakim stylu ten powrót! Miły ukłon w stronę tradycyjnej Księgi Gości przy zachowaniu jasnej, nowoczesnej strony wizualnej! Chyba można już zacząć podśpiewywać "A mnie jest szkoda lata", tyle było pięknych, złotych wieczorów, nowych leśnych ścieżek i nieprzejmującej się dniem jutrzejszym swobody, a jednak mając to wszystko w sercu - nie szkoda. Jesień jest miła, ciepła i przytulna. Zwłaszcza tutaj.
Dzień dobry! Witam się z wielką radością! Jesień wyczuwalna w powietrzu, pierwszych złotych liściach i coraz wcześniej zapalanych światłach wzywała mnie tu już od kilku dni i oto dziś - wielki powrót! To pełne wyczekiwania napięcie to miły aspekt wakacyjnej przerwy. Do tego w jakim stylu ten powrót! Miły ukłon w stronę tradycyjnej Księgi Gości przy zachowaniu jasnej, nowoczesnej strony wizualnej! Chyba można już zacząć podśpiewywać "A mnie jest szkoda lata", tyle było pięknych, złotych wieczorów, nowych leśnych ścieżek i nieprzejmującej się dniem jutrzejszym swobody, a jednak mając to wszystko w sercu - nie szkoda. Jesień jest miła, ciepła i przytulna. Zwłaszcza tutaj.
Buczyna z Krakow napisał/a 30 sierpnia 2020 o 18:28:
Dzień dobry! Zajrzałam dziś na Pani stronę, bo właśnie byliśmy całą piątką w Poznaniu :). Msza u Dominikanów, spacer przez Teatralkę, bieganie wokół fontanny w Parku Mickiewicza, zdjęcia z Pegazem, na Moście Teatralnym i przede wszystkim wędrówka śladem jeżycjadowych postaci - przez Noskowskiego, Roosevelta, Krasińskiego, Słowackiego, Rynek Jeżycki... Od początku wakacji wśród innych lektur królowała Jeżycjada - postanowiłyśmy z dziewczynkami przeczytać ją wspólnie od początku do końca. Na razie dotarłyśmy tylko do Nutrii i Nerwusa, bo wakacje były bogate (Toruń, góry i morze), ale wytrwale czytamy dalej. Nawet Helenka (5lat) wciągnęła się w fabułę i dopytuje o różne szczegóły :). Niniejszym jeszcze raz dziękujemy za Jeżycjadę i za wszystkie radosne i wzruszające chwilę z nią związane!
Dzień dobry! Zajrzałam dziś na Pani stronę, bo właśnie byliśmy całą piątką w Poznaniu :). Msza u Dominikanów, spacer przez Teatralkę, bieganie wokół fontanny w Parku Mickiewicza, zdjęcia z Pegazem, na Moście Teatralnym i przede wszystkim wędrówka śladem jeżycjadowych postaci - przez Noskowskiego, Roosevelta, Krasińskiego, Słowackiego, Rynek Jeżycki... Od początku wakacji wśród innych lektur królowała Jeżycjada - postanowiłyśmy z dziewczynkami przeczytać ją wspólnie od początku do końca. Na razie dotarłyśmy tylko do Nutrii i Nerwusa, bo wakacje były bogate (Toruń, góry i morze), ale wytrwale czytamy dalej. Nawet Helenka (5lat) wciągnęła się w fabułę i dopytuje o różne szczegóły :). Niniejszym jeszcze raz dziękujemy za Jeżycjadę i za wszystkie radosne i wzruszające chwilę z nią związane!
Wannabe napisał/a 30 sierpnia 2020 o 16:52:
Cześć i czołem! Miło znów Was widzieć po przerwie wakacyjnej :) Czuję się gotowa na ten nowy rok szkolny. Upał przeczekany, więc teraz szybko łapać chwile zanim znów przygrzeje :) Jestem pogodzona, że wszystko wygląda jak wygląda. A teraz do roboty :)
Cześć i czołem! Miło znów Was widzieć po przerwie wakacyjnej :) Czuję się gotowa na ten nowy rok szkolny. Upał przeczekany, więc teraz szybko łapać chwile zanim znów przygrzeje :) Jestem pogodzona, że wszystko wygląda jak wygląda. A teraz do roboty :)
Jadzia napisał/a 30 sierpnia 2020 o 15:28:
Dzień dobry w słoneczną niedzielę! Od kilku dni zaglądałam i sprawdzałam, czy pojawił się nowy wpis. Bardzo się cieszę, że już Pani wróciła i mam nadzieję, że odpoczęła Pani w czasie wakacji. :) Pozdrawiam serdecznie!
Dzień dobry w słoneczną niedzielę! Od kilku dni zaglądałam i sprawdzałam, czy pojawił się nowy wpis. Bardzo się cieszę, że już Pani wróciła i mam nadzieję, że odpoczęła Pani w czasie wakacji. :) Pozdrawiam serdecznie!
Kocimiętka z GdzieśWPolsce napisał/a 30 sierpnia 2020 o 13:17:
Dzień dobry!!! Jak miło tu zajrzeć po wakacjach. Pozdrawiam wszystkich słonecznie <3 Kinia Ps. Pani Małgosiu, czy ma pani możliwość odpowiadania nam na wpisy?
Dzień dobry!!! Jak miło tu zajrzeć po wakacjach. Pozdrawiam wszystkich słonecznie <3 Kinia Ps. Pani Małgosiu, czy ma pani możliwość odpowiadania nam na wpisy?
Rozmaryn z Łódź napisał/a 30 sierpnia 2020 o 10:42:
Dzień dobry, DUA, dzień dobry Goście Księgi! Jakież piękne abstrakcyjne, wspaniale skomponowane zdjęcia wnętrz kwiatów! Zaczarowane światy... Ech, jeszcze jeden talent Autorki ujawnia się na tej stronie. Chwała technologii! (z umiarem...) Tytuły rozdziałów japońskiej książki o bohaterkach Jeżycjady - bardzo w stylu Kraju Kwitnącej Wiśni i Haiku. Dziękuję za nowy zastrzyk dobrej energii w absurdalnym świecie.
Dzień dobry, DUA, dzień dobry Goście Księgi! Jakież piękne abstrakcyjne, wspaniale skomponowane zdjęcia wnętrz kwiatów! Zaczarowane światy... Ech, jeszcze jeden talent Autorki ujawnia się na tej stronie. Chwała technologii! (z umiarem...) Tytuły rozdziałów japońskiej książki o bohaterkach Jeżycjady - bardzo w stylu Kraju Kwitnącej Wiśni i Haiku. Dziękuję za nowy zastrzyk dobrej energii w absurdalnym świecie.
KokoszaNel z Katowice napisał/a 29 sierpnia 2020 o 22:42:
Dzień dobry po wakacjach! :) Jak się cieszę :)))) Pani Kazuko ma piękne kaligraficzne pismo!
Dzień dobry po wakacjach! :) Jak się cieszę :)))) Pani Kazuko ma piękne kaligraficzne pismo!
Bożena napisał/a 29 sierpnia 2020 o 22:16:
Śliczne te klejnociki wody na delikatnych płatkach, te perełki tańczące na listkach. A zdjęcie ostatnie! I do tego niezwykły fluid japoński. Powróciły niespodzianki Pani Małgosi. Dobry wieczór, wieczór bardzo dobry!
Śliczne te klejnociki wody na delikatnych płatkach, te perełki tańczące na listkach. A zdjęcie ostatnie! I do tego niezwykły fluid japoński. Powróciły niespodzianki Pani Małgosi. Dobry wieczór, wieczór bardzo dobry!
AleksandraG napisał/a 29 sierpnia 2020 o 21:19:
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie po wakacjach wypróbowując nowe miejsce wpisu. Jakie piękne zdjęcia i miłe wiadomości z Japonii :)
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie po wakacjach wypróbowując nowe miejsce wpisu. Jakie piękne zdjęcia i miłe wiadomości z Japonii :)
Madlenka napisał/a 29 sierpnia 2020 o 15:58:
Dzień dobry kochani Goście:) Ja też czekałam na ten powitalny powakacyjny wpis Pani Małgosi. Jestem nauczycielką już 20 lat, a trema przed 1 września zawsze taka sama, jakbym to ja miała zaczynać szkołę. Dzięki tej stronie, początek szkoły nie jest taki straszny;) Pozdrawiam serdecznie i liczę po cichutku na to, że jednak Chucherko covid-owe będzie dokończone mimo zawirowań na szczycie.
Dzień dobry kochani Goście:) Ja też czekałam na ten powitalny powakacyjny wpis Pani Małgosi. Jestem nauczycielką już 20 lat, a trema przed 1 września zawsze taka sama, jakbym to ja miała zaczynać szkołę. Dzięki tej stronie, początek szkoły nie jest taki straszny;) Pozdrawiam serdecznie i liczę po cichutku na to, że jednak Chucherko covid-owe będzie dokończone mimo zawirowań na szczycie.
Bebe C. z Wrocław napisał/a 29 sierpnia 2020 o 11:47:
Dziś pierwszy raz otworzyłam Pani stronę, co wynikło z potrzeby serca - przedłużenia kontaktu ze światem Jeżycjady. Dziękuję, dziękuję bardzo za optymistyczne wsparcie, którego udzieliło mi uczestniczenie w życiu Rodziny Borejko. Mój sierpniowy urlop, przebiegający w sytuacji delikatnie mówiąc nieciekawej odmienił się, gdy wyciągnęłam z półki "Idę sierpniową" przeczytaną wiele lat temu. W ciągu tygodnia dokupiłam wszystkie brakujące części sagi i czytając wreszcie odpoczęłam. Nabrałam dystansu do problemów i energii do życia. Wróciła mi dzięki Pani książkom radość życia. Jeszcze raz bardzo dziękuję i życzę weny twórczej. Jestem bardzo ciekawa co słychać u Borejków, Pałysów, Strybów i ... Z serdecznymi uśmiechami pozdrawiam Panią życząc uroczej jesieni. Bebe C.
Dziś pierwszy raz otworzyłam Pani stronę, co wynikło z potrzeby serca - przedłużenia kontaktu ze światem Jeżycjady. Dziękuję, dziękuję bardzo za optymistyczne wsparcie, którego udzieliło mi uczestniczenie w życiu Rodziny Borejko. Mój sierpniowy urlop, przebiegający w sytuacji delikatnie mówiąc nieciekawej odmienił się, gdy wyciągnęłam z półki "Idę sierpniową" przeczytaną wiele lat temu. W ciągu tygodnia dokupiłam wszystkie brakujące części sagi i czytając wreszcie odpoczęłam. Nabrałam dystansu do problemów i energii do życia. Wróciła mi dzięki Pani książkom radość życia. Jeszcze raz bardzo dziękuję i życzę weny twórczej. Jestem bardzo ciekawa co słychać u Borejków, Pałysów, Strybów i ... Z serdecznymi uśmiechami pozdrawiam Panią życząc uroczej jesieni. Bebe C.
KrzysztO napisał/a 29 sierpnia 2020 o 10:27:
Dzień dobry. Przeczekać absurdy - dość to ryzykowna idea, wszak ich tendencja jest raczej wzrostowa. Może jednak się uda.
Dzień dobry. Przeczekać absurdy - dość to ryzykowna idea, wszak ich tendencja jest raczej wzrostowa. Może jednak się uda.
mama Isi z Gdynia napisał/a 29 sierpnia 2020 o 08:29:
Ale entrée! Oko bieleje! Od chwili kiedy zobaczyłam to ostatnie zdjęcie, myśl moja błąka się po ogrodzie i zastanawia, gdzie by dało jeszcze się upchnąć Rambling Rectora. Co za cudo! I te ostróżki! Co to za czerwona róża na pierwszym planie? I jeszcze sierpówka na daszku. Po prostu raj.
Ale entrée! Oko bieleje! Od chwili kiedy zobaczyłam to ostatnie zdjęcie, myśl moja błąka się po ogrodzie i zastanawia, gdzie by dało jeszcze się upchnąć Rambling Rectora. Co za cudo! I te ostróżki! Co to za czerwona róża na pierwszym planie? I jeszcze sierpówka na daszku. Po prostu raj.
Jane napisał/a 29 sierpnia 2020 o 07:27:
Dzień dobry w jesienną sobotę! Koniec wakacji ma swoje uroki- nowy wpis i nowa KG! A jakie piękne zdjęcia we wpisie... Z radością przesyłam uściski!
Dzień dobry w jesienną sobotę! Koniec wakacji ma swoje uroki- nowy wpis i nowa KG! A jakie piękne zdjęcia we wpisie... Z radością przesyłam uściski!
mama Kniżki napisał/a 29 sierpnia 2020 o 07:27:
Dzień dobry! Ostatnio zaglądałam już codziennie, nie mogłam się doczekać Pani powrotu z wakacji. Kochana Pani Małgorzato, z Pani powrotem to lata już tak bardzo nie żal :). Na zdjęciach jest tyle piękna! Och, bardzo jestem ciekawa treści książki o Jeżycjadzie. Spojrzenie japońskie zawsze będzie inne od naszego - widać to już po samym układzie książek :).
Dzień dobry! Ostatnio zaglądałam już codziennie, nie mogłam się doczekać Pani powrotu z wakacji. Kochana Pani Małgorzato, z Pani powrotem to lata już tak bardzo nie żal :). Na zdjęciach jest tyle piękna! Och, bardzo jestem ciekawa treści książki o Jeżycjadzie. Spojrzenie japońskie zawsze będzie inne od naszego - widać to już po samym układzie książek :).
Justyna z Brodnica napisał/a 29 sierpnia 2020 o 00:01:
Dobry wieczór, jakże miły był ten dreszczyk oczekiwania na kolejny wpis. Jednak cieszę się, że już jest! Pozdrowienia dla wszystkich.
Dobry wieczór, jakże miły był ten dreszczyk oczekiwania na kolejny wpis. Jednak cieszę się, że już jest! Pozdrowienia dla wszystkich.
WiolaM. napisał/a 28 sierpnia 2020 o 22:39:
Jak miło!... Piękno jest wszędzie, na wyciągnięcie ręki i wcale nie trzeba ruszać w świat, by się nim zachwycić. A u Pani jest na co popatrzeć!
Jak miło!... Piękno jest wszędzie, na wyciągnięcie ręki i wcale nie trzeba ruszać w świat, by się nim zachwycić. A u Pani jest na co popatrzeć!
Joanna z Kielce napisał/a 28 sierpnia 2020 o 22:24:
Kochani Księgowi, a przede wszystkim Ukochaną Autorko! Dobry wieczór! Czytam od dawna wpisy i komentarze. Postanowiłam napisać wreszcie po wakacjach. Dziękuję za to ,że jesteście. Dzięki Wam Świat jest piękniejszy i wraca wiara w Człowieka. Serdecznie pozdrawiam. Joanna.
Kochani Księgowi, a przede wszystkim Ukochaną Autorko! Dobry wieczór! Czytam od dawna wpisy i komentarze. Postanowiłam napisać wreszcie po wakacjach. Dziękuję za to ,że jesteście. Dzięki Wam Świat jest piękniejszy i wraca wiara w Człowieka. Serdecznie pozdrawiam. Joanna.
Anette napisał/a 28 sierpnia 2020 o 22:06:
Nareszcie!!! Cudownie, że jest już Pani z powrotem!!! :)
Nareszcie!!! Cudownie, że jest już Pani z powrotem!!! :)
błotowij z Częstochowa napisał/a 28 sierpnia 2020 o 21:42:
Dzień dobry, dobry wieczór! Jak dobrze przeczytać nowy wpis po wakacyjnej przerwie. Jakież to fluidy latają między Polską i Japonią!! A ostatnie zdjęcie - przecudne - zieleń, biel, czerwień i niebieskie akcenty - niczym wspaniały gobelin!
Dzień dobry, dobry wieczór! Jak dobrze przeczytać nowy wpis po wakacyjnej przerwie. Jakież to fluidy latają między Polską i Japonią!! A ostatnie zdjęcie - przecudne - zieleń, biel, czerwień i niebieskie akcenty - niczym wspaniały gobelin!
aknordeiB napisał/a 28 sierpnia 2020 o 21:42:
Jak wspaniale!!! Dobry wieczór, kochana Gospodyni i wszyscy Księgowi! Bardzo już tęskniłam!
Jak wspaniale!!! Dobry wieczór, kochana Gospodyni i wszyscy Księgowi! Bardzo już tęskniłam!
Sowa P. napisał/a 28 sierpnia 2020 o 21:18:
A jednak, w głębi duszy, człowiek pragnie stałości. Dziwna rzecz. Najważniejsze, że formularz działa,chociaż nie zapamiętuje danych. A jak na imię czerwonej piękności, co się pnie po pergoli? Po lewej wspina się dynia?
A jednak, w głębi duszy, człowiek pragnie stałości. Dziwna rzecz. Najważniejsze, że formularz działa,chociaż nie zapamiętuje danych. A jak na imię czerwonej piękności, co się pnie po pergoli? Po lewej wspina się dynia?
nini napisał/a 28 sierpnia 2020 o 20:55:
Ile piękności! Czy w porannej kąpieli? Lato odchodzi, ale Księga nadchodzi..! Cudownie.
Ile piękności! Czy w porannej kąpieli? Lato odchodzi, ale Księga nadchodzi..! Cudownie.
Sowa P. napisał/a 28 sierpnia 2020 o 19:53:
"Jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana". Heraklit z Efezu.
"Jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana". Heraklit z Efezu.
Magda Z. napisał/a 28 sierpnia 2020 o 19:44:
Dzień dobry, dzień dobry! Jak miło, że Pani powraca! Dobrze jest przeczytać wieści od Pani! Ciekawe, jak będzie wyglądać nowa Księga po zmianach? I czy wpisy Księgowych będą widoczne dla wszystkich? I gdzie? Niebawem pewnie się okaże, tymczasem nie mogłam się powstrzymać przed testowym wypróbowaniem nowego formularza.
Dzień dobry, dzień dobry! Jak miło, że Pani powraca! Dobrze jest przeczytać wieści od Pani! Ciekawe, jak będzie wyglądać nowa Księga po zmianach? I czy wpisy Księgowych będą widoczne dla wszystkich? I gdzie? Niebawem pewnie się okaże, tymczasem nie mogłam się powstrzymać przed testowym wypróbowaniem nowego formularza.
Sowa P. napisał/a 28 sierpnia 2020 o 19:33:
Nareszcie! Dobry wieczór po wakacjach.
Nareszcie! Dobry wieczór po wakacjach.