Księga gości

 
 
ARCHIWUM WPISÓW


.
4436 wpisów.
Dorothy z Gliwice napisał/a 6 września 2023 o 23:38:
Kochani DUA i Księgowi! Przede mną pierwsza (da Bóg nie ostatnia) podróż do Poznania! Bilet tam i z powrotem załadowany w telefonie, może nawet zdażymy na przecięcie wstęgi! Jejku, jak się cieszę!
Kochani DUA i Księgowi! Przede mną pierwsza (da Bóg nie ostatnia) podróż do Poznania! Bilet tam i z powrotem załadowany w telefonie, może nawet zdażymy na przecięcie wstęgi! Jejku, jak się cieszę!
MałgM napisał/a 5 września 2023 o 23:27:
Myślę o Twoim Pierwszaczku, Kasiu. Oj, będzie mu gorąco w szkole - upały idą... Ale może pani ich zabierze do parku./// Pozdrawiam wszystkich uczniów i życzę im chlodniejszej pogody!
Myślę o Twoim Pierwszaczku, Kasiu. Oj, będzie mu gorąco w szkole - upały idą... Ale może pani ich zabierze do parku./// Pozdrawiam wszystkich uczniów i życzę im chlodniejszej pogody!
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 5 września 2023 o 23:22:
Kochana Pani Małgosiu, dziękuję za ciepłe słowa i pozdrowienia. Serdecznosci.
Kochana Pani Małgosiu, dziękuję za ciepłe słowa i pozdrowienia. Serdecznosci.
MałgM napisał/a 5 września 2023 o 21:41:
Dziękuję, miłe krakowianki! Jakie to ciekawe, okazuje się, że tych ulubionych scen naprodukowałam całkiem sporo. Pewnie dlatego, że życie w nie obfituje, gdzie spojrzeć - ulubiona scena. Przesyłam Wam obu pozdrowienia, Kasiu i Agato, a Szanownego Pierwszoklasistę serdecznie ściskam na odległość! (Oj, Kasiu, wiem ja dobrze, co przeżywałaś, i jak mocno. Ale cóż, taka jest kolej rzeczy...)
Dziękuję, miłe krakowianki! Jakie to ciekawe, okazuje się, że tych ulubionych scen naprodukowałam całkiem sporo. Pewnie dlatego, że życie w nie obfituje, gdzie spojrzeć - ulubiona scena. Przesyłam Wam obu pozdrowienia, Kasiu i Agato, a Szanownego Pierwszoklasistę serdecznie ściskam na odległość! (Oj, Kasiu, wiem ja dobrze, co przeżywałaś, i jak mocno. Ale cóż, taka jest kolej rzeczy...)
Agata z Kraków napisał/a 5 września 2023 o 20:37:
Dzień dobry Pani! Zaczął nam się wrzesień... Zawsze w wtym czasie myślę o jednej z moich ulubionych scen - z "Brulionu Bebe B.", kiedy Aniela idzie uliczką we wrześniowym słońcu, stuka obcasami o chodnik i niesie śliwki damascenki. Ten opis jest tak cudownie przesycony kolorami i zapachami! Dziękuję Pani za tę scenę i wiele, wiele innych w Jeżycjadzie. Pozdrawiam serdecznie z Krakowa ❤️
Dzień dobry Pani! Zaczął nam się wrzesień... Zawsze w wtym czasie myślę o jednej z moich ulubionych scen - z "Brulionu Bebe B.", kiedy Aniela idzie uliczką we wrześniowym słońcu, stuka obcasami o chodnik i niesie śliwki damascenki. Ten opis jest tak cudownie przesycony kolorami i zapachami! Dziękuję Pani za tę scenę i wiele, wiele innych w Jeżycjadzie. Pozdrawiam serdecznie z Krakowa ❤️
Kasia fanka Idy z Kraków napisał/a 5 września 2023 o 16:52:
Serdecznie witam we wrześniu. Pierwszy dzwonek już za nami. Mam w tym roku pierwszoklasistę, więc przeżywałam w tym roku wyjatkowo mocno. Ulubione sceny z Jeżycjady? Oczywiscie całe mnóstwo ich jest :) ale najbardziej lubię przyjazd Kłamczuchy do Kowalików, Baltona i Pulpecja nad jeziorem, pretensje mamy Lisieckiej i wielka klasa mamy Borejko, rozmowa Gabrysi z prof. Dmuchawcem w Nutria i Nerwus.
Serdecznie witam we wrześniu. Pierwszy dzwonek już za nami. Mam w tym roku pierwszoklasistę, więc przeżywałam w tym roku wyjatkowo mocno. Ulubione sceny z Jeżycjady? Oczywiscie całe mnóstwo ich jest :) ale najbardziej lubię przyjazd Kłamczuchy do Kowalików, Baltona i Pulpecja nad jeziorem, pretensje mamy Lisieckiej i wielka klasa mamy Borejko, rozmowa Gabrysi z prof. Dmuchawcem w Nutria i Nerwus.
MałgM napisał/a 4 września 2023 o 22:18:
Aleksandro (z Rybnika), obawiam się, że taka jest prawda. Przytoczę Ci spostrzeżenie bohaterki powieści Laurie R. King - stwierdziła ona, że prawdziwa dama wychodzi z przyjęcia dokładnie w chwili, gdy zabawa jest w punkcie kulminacyjnym. Dziękuję Ci za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie!
Aleksandro (z Rybnika), obawiam się, że taka jest prawda. Przytoczę Ci spostrzeżenie bohaterki powieści Laurie R. King - stwierdziła ona, że prawdziwa dama wychodzi z przyjęcia dokładnie w chwili, gdy zabawa jest w punkcie kulminacyjnym. Dziękuję Ci za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie!
MałgM napisał/a 4 września 2023 o 22:09:
Jak to miło, Magdo, że oto rośnie mi nowa Czytelniczka! Dziękuję za to i przesyłam jej całusa w czółko! A czytanie książek na ławce w parku, tuż obok wózka z niemowlęciem, ja także ciepło wspominam. Piękne chwile życia!
Jak to miło, Magdo, że oto rośnie mi nowa Czytelniczka! Dziękuję za to i przesyłam jej całusa w czółko! A czytanie książek na ławce w parku, tuż obok wózka z niemowlęciem, ja także ciepło wspominam. Piękne chwile życia!
Magda z Białystok napisał/a 4 września 2023 o 21:02:
Szanowna Pani Małgorzato, pragnę podziękować za setki godzin spędzonych z bohaterami Jeżycjady. To już 20 lat (2/3 mojego życia!), odkąd po raz pierwszy sięgnęłam po "Szóstą klepkę" i przepadłam. Obecnie spędzam najmilsze chwile na spacerach z maleńką córeczką, zabierając do torby kolejne tomy do czytania na ławce w parku i wyobrażam sobie, kiedy będę mogła ją zapoznać ze światem literackim stworzonym przez Panią. Życzę Pani dużo zdrowia i samych pięknych dni!
Szanowna Pani Małgorzato, pragnę podziękować za setki godzin spędzonych z bohaterami Jeżycjady. To już 20 lat (2/3 mojego życia!), odkąd po raz pierwszy sięgnęłam po "Szóstą klepkę" i przepadłam. Obecnie spędzam najmilsze chwile na spacerach z maleńką córeczką, zabierając do torby kolejne tomy do czytania na ławce w parku i wyobrażam sobie, kiedy będę mogła ją zapoznać ze światem literackim stworzonym przez Panią. Życzę Pani dużo zdrowia i samych pięknych dni!
Aleksandra z Rybnik napisał/a 4 września 2023 o 14:28:
Droga Pani Małgorzato. Jak co roku , w czasie wakacji leczyłam steraną nauczycielską pracą duszę lekturą "Jeżycjady". Było "Dziecko piątku" , "Feblik" i "Ciotka Zgryzotka". Zajrzawszy na Pani stronę zaniepokoiłam się noworocznym wpisem sugerującym pożegnanie, "retraite" i takie tam...Czyżby zapowiadane na końcu "Ciotki Z." "Chucherko" miało nie powstać??? Proszę tego nie robić!!! Już się zastanawiałam, kto miałby być tym tytułowym "chucherkiem" ? Pozdrawiam serdecznie. Ola
Droga Pani Małgorzato. Jak co roku , w czasie wakacji leczyłam steraną nauczycielską pracą duszę lekturą "Jeżycjady". Było "Dziecko piątku" , "Feblik" i "Ciotka Zgryzotka". Zajrzawszy na Pani stronę zaniepokoiłam się noworocznym wpisem sugerującym pożegnanie, "retraite" i takie tam...Czyżby zapowiadane na końcu "Ciotki Z." "Chucherko" miało nie powstać??? Proszę tego nie robić!!! Już się zastanawiałam, kto miałby być tym tytułowym "chucherkiem" ? Pozdrawiam serdecznie. Ola
MałgM napisał/a 2 września 2023 o 16:15:
Mamo Isi, Bożenko, bardzo dziękuję za te Wasze ulubione sceny. Bardzo to dla mnie ciekawe! /// Mamo Rudziaszka, ja też mam słabość do Bernarda. Śmiałam się w głos przy pisaniu. Dziękuję Ci za docenienie tej postaci./// Olciu, witaj! I Tobie dziękuję. Oj, faktycznie, daleko masz do Poznania, daleko... /// Stanisławie, jakże słuszna jest ta Twoja uwaga o Neronie i zmartwieniach. Trzymajmy się, nie dajmy się!/// Wójcie Wiewiórko, dzięki za wiad.pryw. I Ty się trzymaj!
Mamo Isi, Bożenko, bardzo dziękuję za te Wasze ulubione sceny. Bardzo to dla mnie ciekawe! /// Mamo Rudziaszka, ja też mam słabość do Bernarda. Śmiałam się w głos przy pisaniu. Dziękuję Ci za docenienie tej postaci./// Olciu, witaj! I Tobie dziękuję. Oj, faktycznie, daleko masz do Poznania, daleko... /// Stanisławie, jakże słuszna jest ta Twoja uwaga o Neronie i zmartwieniach. Trzymajmy się, nie dajmy się!/// Wójcie Wiewiórko, dzięki za wiad.pryw. I Ty się trzymaj!
MałgM napisał/a 2 września 2023 o 16:06:
"O, myszy moja!" - absolutnie.
"O, myszy moja!" - absolutnie.
mama Isi napisał/a 2 września 2023 o 12:40:
Wczoraj się zastanawiałyśmy z Isiątkami, jak brzmi wołacz l.poj. od "mysz". O myszy!, a może: O, myszo! A przecież jest dziecięca rymowanka:"Myszy, myszy, która słyszy?/ Która głucha, niech nie słucha!"
Wczoraj się zastanawiałyśmy z Isiątkami, jak brzmi wołacz l.poj. od "mysz". O myszy!, a może: O, myszo! A przecież jest dziecięca rymowanka:"Myszy, myszy, która słyszy?/ Która głucha, niech nie słucha!"
Bożena napisał/a 2 września 2023 o 11:10:
Niestety, Mimi, mysza nie było :(
Niestety, Mimi, mysza nie było :(
Olcia z Długie napisał/a 2 września 2023 o 10:43:
Co do muralu, tak bardzo chciałabym go zobaczyć na żywo, ale przeraża mnie droga do Poznania. Zarówno długościowo (677 km) jak i finansowo (niestety jestem nie zarabiającą studentką). Pocieszam się więc zdjęciami muralu i kolejny raz czytaną „Idą sierpniową“. A Poznań na pewno jeszcze kiedyś odwiedzę.
Co do muralu, tak bardzo chciałabym go zobaczyć na żywo, ale przeraża mnie droga do Poznania. Zarówno długościowo (677 km) jak i finansowo (niestety jestem nie zarabiającą studentką). Pocieszam się więc zdjęciami muralu i kolejny raz czytaną „Idą sierpniową“. A Poznań na pewno jeszcze kiedyś odwiedzę.
Olcia z Długie napisał/a 2 września 2023 o 10:35:
Pozazdrościłam (w pozytywnym sensie) wszystkim wpisów na temat ulubionych scen. Moje ulubione to sceny pierwszego spotkania Laury i Adama („Sprężyna") oraz Doroty i Józinka („Wnuczka do orzechów“). To porozumiewanie się bez słów, ten ogarniający spokój. Cudowne. Chociaż pewnie jakby mnie ktoś za jakiś czas ponownie o to spytał to udzieliłbym innej odpowiedzi, ponieważ w Jeżycjadzie jest mnóstwo przepięknych scen. Pozdrawiam kochaną Autorkę i wszystkich Odwiedzających Księgę Gości.
Pozazdrościłam (w pozytywnym sensie) wszystkim wpisów na temat ulubionych scen. Moje ulubione to sceny pierwszego spotkania Laury i Adama („Sprężyna") oraz Doroty i Józinka („Wnuczka do orzechów“). To porozumiewanie się bez słów, ten ogarniający spokój. Cudowne. Chociaż pewnie jakby mnie ktoś za jakiś czas ponownie o to spytał to udzieliłbym innej odpowiedzi, ponieważ w Jeżycjadzie jest mnóstwo przepięknych scen. Pozdrawiam kochaną Autorkę i wszystkich Odwiedzających Księgę Gości.
mama Isi napisał/a 2 września 2023 o 08:43:
A dzisiaj inna Ulubiona Scena;kiedy Ida dorozumiewa się wreszcie, co znaczy obecność Józinka w domu Dorotki i tak głośno składa Panu Bogu dzięki, że wybudzony z głębokiego snu małżonek wypada przerażony z pokoju. A oszołomione babcie dalej stoją nic nie pojmując. Cudna scena.// No wreszcie i ja zobaczyłam tę pełnię.
A dzisiaj inna Ulubiona Scena;kiedy Ida dorozumiewa się wreszcie, co znaczy obecność Józinka w domu Dorotki i tak głośno składa Panu Bogu dzięki, że wybudzony z głębokiego snu małżonek wypada przerażony z pokoju. A oszołomione babcie dalej stoją nic nie pojmując. Cudna scena.// No wreszcie i ja zobaczyłam tę pełnię.
Mimi M. napisał/a 1 września 2023 o 23:28:
Bożeno, sprawdź aby, czy w serwisie Nowakowskiego nie ma Bobciowego mysza ;) scena z Maćkiem i Kreską - przepiękna. A potem już na zawsze razem :)
Bożeno, sprawdź aby, czy w serwisie Nowakowskiego nie ma Bobciowego mysza ;) scena z Maćkiem i Kreską - przepiękna. A potem już na zawsze razem :)
Mama Rudziaszka z Poznań napisał/a 1 września 2023 o 22:18:
Dla mnie może nie ulubione, ale kultowe sceny to te, w których Bernard załatwia sprawy w Liceum im. Żeromskiego. Bernard w bluzeczce skrojonej dla damy o posturze nosorożca, przepasany gumką na biuście. Jego rozmowy z Pirogiem, jak „ślepego z głuchym”. Zawsze zarykuję się (pardon) ze śmiechu. W późniejszych latach, Bernard wpraszający się na romantyczny wyjazd Gabrysi i Grzegorza do domku za miastem („A teraz, moi drodzy, opowiem Wam całe swoje życie”). Kiedyś tam znów, Bernard, który z braku gotówki płaci swoimi obrazkami, po czym szybciutko je zabiera „na przechowanie”, bo nie umie się z nimi rozstać. W ogóle Bernard zawsze mnie bawi, ale jeszcze bardziej wzrusza. To człowiek, przy którym nikogo nie boli życie, hej! A Kłamczucha, jak i wszyscy jego przyjaciele, to wielcy szczęściarze.
Dla mnie może nie ulubione, ale kultowe sceny to te, w których Bernard załatwia sprawy w Liceum im. Żeromskiego. Bernard w bluzeczce skrojonej dla damy o posturze nosorożca, przepasany gumką na biuście. Jego rozmowy z Pirogiem, jak „ślepego z głuchym”. Zawsze zarykuję się (pardon) ze śmiechu. W późniejszych latach, Bernard wpraszający się na romantyczny wyjazd Gabrysi i Grzegorza do domku za miastem („A teraz, moi drodzy, opowiem Wam całe swoje życie”). Kiedyś tam znów, Bernard, który z braku gotówki płaci swoimi obrazkami, po czym szybciutko je zabiera „na przechowanie”, bo nie umie się z nimi rozstać. W ogóle Bernard zawsze mnie bawi, ale jeszcze bardziej wzrusza. To człowiek, przy którym nikogo nie boli życie, hej! A Kłamczucha, jak i wszyscy jego przyjaciele, to wielcy szczęściarze.
Bożena napisał/a 1 września 2023 o 21:56:
I w ramach ekspiacji jeszcze jedna Ulubiona Scena: kiedy Kreska i Maciek cofają w Operze czas. Piękny pomysł: powrót do początku, rytualne odtworzenie i przetworzenie wybranych fragmentów przeszłości, wymazanie sercowej pomyłki, przywrócenie porządku świata. Śliczna Kreska w zielonej sukience, odczarowana operowa przestrzeń i zaczarowany ich własny świat. I już potem staje się jasne, że to nie żaden tombak, a kruszec, z którego obrączki robią…
I w ramach ekspiacji jeszcze jedna Ulubiona Scena: kiedy Kreska i Maciek cofają w Operze czas. Piękny pomysł: powrót do początku, rytualne odtworzenie i przetworzenie wybranych fragmentów przeszłości, wymazanie sercowej pomyłki, przywrócenie porządku świata. Śliczna Kreska w zielonej sukience, odczarowana operowa przestrzeń i zaczarowany ich własny świat. I już potem staje się jasne, że to nie żaden tombak, a kruszec, z którego obrączki robią…